«ŚCIERWNIK POLITYCZNY»
*
Ścierwnik polityczny, gospodarczy, naukowy no i oczywiście propagandowy. Nauki przyrodnicze dość sporo wiedzą o ścierwniku białym, białosępie (Neophron percnopterus) – i podobnych gatunkach dużych padlinożernych ptaków z podrodziny orłosępów (Gypaetinae) w rodzinie jastrzębiowatych (Accipitridae). Do Polski zalatujących sporadycznie [wiki].
Ścierwnik polityczny to zupełnie inne zwierzę, które szarpie Polskę niczym «postaw czerwonego sukna». Ścierwnik polityczny to najtotalitarniejsza z totalitarnych formacji agentury ruskiego miru i europejskiego nowego imperializmu, która zachłannie rozdrapuje wszystko co polskie, pełna pogardy do wszelkich materialnych i niematerialnych aktywów naszej Ojczyzny. Ścierwnik polityczny to zakłamana formacja, która bezprawnie przypisuje sobie nazwę stronnictwa demokratycznego. Ścierwnik polityczny to kompradorskie i pasożytnicze zwierzę karmione jurgieltem, trzymane na smyczy wszystkich wrogów polskiej racji stanu.
Stanisław Janecki napisał w swoim felietonie [wPolityce], że "Ilekroć prof. Radosław Markowski, (Jan Hartman, Maciej Górecki, Jan Grabowski i Bogusław Grabowski razem z Izabelą Leszczyną albo nawet taki Ekke Overbeek czy ktokolwiek z wielkiej sfory polskej pseudonauki i polskich pseudouczonych dziennikarzy) rozkminia PiS i Jarosława Kaczyńskiego, widać, dlaczego polska nauka dołuje".
Nazwiska Jana Hartmana, Macieja Góreckiego, Jana i Bogusława Grabowskich albo Izabeli Leszczyny czy Ekke Overbeeka są moimi przykładami ludzi reprezentujących stalinowską wizję świata zamordyzmu i komunistycznej dezinformacji. Patronem i wzorcem tej wizji świata był Jerzy Urban, uprawiający kult nienawiści i pogardy do wszystkiego co ludzkie i piękne w polskości.
Prawdopodobnie w myśl starej komunistycznej maksymy głoszącej, że wszystko co ludzkie jest im obce i wredne. Konkretnym przykładem takiej patologii niech będzie przekonanie zawarte w następujących tezach Waldemara Kuczyńskiego:
Waldemar Kuczyński @PanWaldemar
Państwo w którym reguły, prawo, Konstytucja zastąpione zostają wolą i decyzją jednego człowieka stającego nad prawem, zmienia się w państwo chaosu, niejasności, niepewności, bezwładu, mętnej wody i korupcji. To się dzieje z Polską pod władzą demona zła z Żoliborza i jego ferajny. [Tweet] alboWaldemar Kuczyński @PanWaldemar
Jarosławie Kaczyński poproś Ducha Świętego o oświecenie; nie utrzymasz Polski na Zachodzie przerabiając ją na Wschód. Zrezygnuj z putinizacji ustroju, przywróć rządy Konstytucji, pogódź się z Unią, przestań walczyć z większością narodu, który nie chce tego co robisz. [Tweet]
Czy to jest tylko patologia? W pierwszym tweetcie zawarta jest prawda. Rzeczywiście, państwo, w którym reguły, prawo, Konstytucja zastąpione zostają wolą i decyzją jednego człowieka stającego nad prawem, zmienia się w państwo chaosu, niejasności, niepewności, bezwładu, mętnej wody i korupcji. Tak jest, pod warunkiem, że ten tweet dotyczy rządów koalicji PO/PSL z lat 2007 - 2015 i ewentualnych przyszłej władzy formacji agentury ruskiego miru i europejskiego nowego imperialnego kolonializmu pod kierownictwem Donalda Tuska zachłannie rozdrapującej polski «postaw czerwonego sukna» ...
A więc z tej tezy Waldemara Kuczyńskiego absolutnie nie wynika, że to akurat teraz dzieje się w Polsce. Tak po prostu nie jest. Już słowa nie mówiąc o takich idiotyzmach jak putinizacja albo demon zła z Żoliborza.
Ale jest w tym jeszcze, cholernie ważne, drugie dno. Mianowicie prośba pana Waldemara Kuczyńskiego o pogodzenie się z Unią. Owszem, każdy by chciał, by nie było żadnego niepotrzebnego konfliktu. Ale nie każdy konflikt jest zły. Czasem nawet jet konieczny. Konflikt często jest jedyną drogą do prawdy. Jest to podstawowy błąd filozoficzny całego obozu ścierwników poltycznych. Nie konflikt jako taki jest zły. Zła może być tylko jego treść. Zło może tkwić tylko po jednej ze stron konfliktu. Nie mam zamiaru dyskutować z panem Kuczyńskim.
Wiem, że gdy Unia zamierza odebrać Polsce jej suwerenność, to wtedy jest to konflikt o polską Niepodległość. W tym konflkcie zło jest po stronie Unii, która krok po kroku odbiera Polsce jej suwerenne prawa. Absolutnie i pod żadnym pozorem nie wolno pogodzić się z takim działaniem Unii. Nie możemy ustąpić w boju o Niepodegłość.
Nie wolno zaakceptować "ruskiego miru w Europie".
* * *
Dlatego trzeba zniszczyć «Wielką Ściemę» antypolskiego totalitaryzmu.
* * *
- michael - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
- agentura Putina
- DMS
- IGP
- komunizm
- Michael
- mowa nienawiści
- niszczenie państwa polskiego
- ponerologia
- prowokacja polityczna
- pycha
- reparacje
- rozległy system o rozproszonej inteligencji
- śledzik remoulade
- strategia
- totalitaryzm liberalny
- Ukraina
- umiejętność rządzenia
- wojna informacyjna
- zdrada
- zdrajcy
- zła wola antypolskiej opozycji
8 komentarzy
1. Wszystko co ludzkie jest im obce i wredne
Taka pojawiła się parafraza znanej maksymy elit europejskiej Iluminacji. To był wiek osiemnasty, ale już wtedy to hasło mówiące, że "nic co ludzkie nie jest im obce" bylo kłamstwem i szczególnie teraz trzeba wiedzieć, że we wszystkich czasach historii, od zawsze w każdej rewolucji wszystkich elit postępu i nowoczesności, prawdziwy i groźny jest ponury stan faktyczny - wszystko co ludzkie jest im obce i wredne.
Jeszcze ważniejsza jest druga prawda. Jedynie postawa konserwatywna jest bazą umożliwiającą dalszy rozwój i prawdziwy postęp. Postęp z Panem Bogiem i mądrością pokoleń.
Porzucenie dorobku pokoleń i brak szacunku do historii cywilizacji człowieka myślącego, to powrót do prymitywu niekompetentnych barbarzyńców - co widać także w polskiej tak zwanej totalnej opozycji.
michael
2. Odwieczny cel polskich i niemieckich «ŚCIERWNIKóW POLITYCZNYCH»
Jest jednak jedna przeszkoda, na którą zwrócił uwagę w 1926 roku ówczesny prezes Reichsbanku Hjalmar Schacht: “pokojowe zrewidowanie polskiej granicy zachodniej nie będzie możliwe bez doprowadzenia Polski do stanu bezsilności gospodarczej i finansowej”.
Powyżej jest cytat z felietonu Rafała Brzeskiego [ODRA RZEKĄ “PRZYJAŹNI”]
michael
3. Wojenne straty Rosji od 2 do 26 marca 2023 roku
Źródło: https://twitter.com/GeneralStaffUA
michael
4. Eugeniusz Kościesza - Duby smalone autora blogu
Ten post jak i podobne tego autora, stanowi typowe zamylanie istototy rzeczy. Ale odniosę się przykładowo do tego tekstu.
Jakim to niby samodzielnym bytem, aby przeprowadzać „tuskie bombardowanie” może być lub jest choćby władny i najlepszy niemiecki agent starający się w danym kraju jedynie wypełniać dyrektywy płynące z jego berlińskiej centrali.
To tylko pionek w prowadzonej przez Niemcy kolejnej rozgrywce o przejęcie obszaru Europy. W poprzedniej rozgrywce (analogicznym do herr Donaldinio) był szef mniejszości niemieckiej Konrad Henlein, który kierując wewnętrzną dywersją podłożył Niemcom Czechosłowację. Za tym szło oskrzydlenie Polski od południa,co przyczyniło się do jej podboju (przez rozciągnięcie granicy niemiecko-polskiej na blisko 2000 km). Dało to klucz do udanej agresji wobec RP, jako ostatniego alianta na wschodzie od Niemiec. Finalnie spowodowało otwarcie dla pełnej niemieckiej agresji na całą Europę zachodnią 1940 roku. (W nagrodę Henlein został jedynie gauleiterm „Kraju Sudeckiego” - którą to śmiertelnie zakończył w 1945 roku).
Nie zmienia to faktu, że bez swoich mocodawców - zarówno her Henlein jak i obecny Tuscu, bez swej berlińskich mocodawców - nie mogliby zaistnieć - nawet jako pionki w niemieckiej rozgrywce. Stąd pisząc o „tuskim” zamiast „niemieckim bombardowaniu” podstaw gospodarczych Polski - autor przysłowiowo „wali się zwykłą szwabską ściemę”. Ten koleś Tuscu ma mocne niemieckie plecy, ale bez berlińskiego dowodzenia - on jak i całe te jego PO - byłby niczym.
Tak samo, jak zapadłaby w polityczny niebyt, cała owa waszafkowa talmudo - „lewica” ugruntowana poprzez aparat sądowo-prokur(w)atorski, po utracie swego mocodawcy -NKWD/KGB.
Żródło: [Komentarz pana Eugeniusza Kościeszy]
Przypis:
Co do joty zgadzam się z diagnozą pana Eugeniusza Kościeszy ponieważ taka jest prawda, taki najprawdopodobniej jest stan faktyczny. Dlatego każdy mój tekst dotyczy przedstawienia nieco innego obrazu tej samej rzeczywistości. A pytanie czy następuje tuskie, ruskie czy niemieckie bombardowanie jest podobne do pytania czy sprawcą jest mocodawca czy wykonawca?
I jak zwykle w przypadku każdej agentury, wykonawca jest psem na smyczy wielu panów, z których każdy ma swój interes zarówno bieżący jak i strategiczny. Każdy z nich w swoim własnym interesie wykorzystuje dostępne mu narzędzia czyli także działanie wszelkich psów na smyczy działając w mniej lub bardziej sformalizowanym konsorcjum.
Współcześnie warto wiedzieć zarówno o strategicznym interesie czyli celach tego konsorcjum, ale także o jego składzie i narzędziach. Czyli kompletna diagnoza powinna zawierać informacje o wszystkich trzymających smycze, a także o ich łowieckich psach, no i warto wiedzieć cokolwiek o samych smyczach i ich splotach.
A więc nie tylko Niemcy albo Unia Europejska i nie tylko Klaus W. Schwab albo George Soros...
Dlatego opowieści tylko o Niemcach albo o dylemacie wyboru pomiędzy Niemcami albo Rosją, to także duby smalone...
[RUSKIE czy TUSKIE bombardowanie?]
Tak to jest - ich celem jest zniszczenie Polski, a wszystko co ludzkie jest im obce i wredne!
michael
5. Ceny paliw w Europie:
https://www.wyborkierowcow.pl/aktualne-srednie-ceny-paliw-w-europie-95-on-lpg/
michael
6. Sekretarz Generalny PO, Marcin Kierwiński o aborcji:
"Uważam, że katolicyzm (...) daje człowiekowi wolność wyboru" i dalej pan Marcin Kierwiński mówi i pisze coś takiego - Ja jestem katolikiem i uważam, że katolicyzm to jest taką religią, która daje człowiekowi wolność wyboru. Daje elementarną zdolność kierowania się własnym sumieniem. W XXI wieku jest dla mnie rzeczą oczywistą, że to kobieta ma prawo decydować... [Tweet].
Taki pogląd ma sekretarz geeralny Platwormy Obywatelskiej. Czy jego zdaniem katolicyzm daje kobiecie prawo wyboru kogo zabić? - Wnuczkę czy córeczkę. A może sąsiada?
Jestem pewien, że katolicyzm nikomu nie tylko nie daje prawa wyboru tego co jest dobre, a co jest złe, ale także nie daje prawa wyboru ofiary zbrodni.
michael
7. OSTRZEŻENIE
Prognoza mówiąca o tym, że Donald Tusk notorycznie kłamiąc i opowiadając bzdury kompromituje się tak bardzo, że grzebie swoje szanse wyborcze, prowadząc do klęski totalnej opozycji nie jest prawdziwa. Ostrzegam przed taką kalkulacją.
UZASADNIENIE
W tym szaleństwie jest metoda i wyrachowana kalkulacja wzorowana na metodzie WROGIEGO PRZEJĘCIA i UTRZYMANIA ZAGARNIĘTEJ WŁADZY stosowanej przez Josepha Goebbelsa i Józefa Stalina. W tej kalkulacji wcale nie chodzi o przekonanie wyborców o jakichkolwiek zaletach lub przewagach środowiska fałszywie zwanego "obozem demokratycznym". W tej rozgrywce celem jest uzyskanie przewagi brutalną agresją, a także o świadomym i absolutnie wyrachowanym wywołaniem totalne pogardy i nienawiści do przeciwnika politycznego, podobnie do współczesnego "cancel culture" a może nawet "cywilizacji wykluczenia". W takiej na zimno zaplanowanej kampanii wszelkie argumenty i prekonania nie są potrzebne. Wystarczy sama agesja, pogarda i nienawiść, wystarczą zniewagi. Nawet nonsensowne i głupie.
Do tych nazistowskich i komunistycznych środków spin doktorzy Donalda Tuska dołączyli bardziej finezyjny i nieznany wcześniej system Piotra Tymochowicza i Natalii de Barbaro zastosowany w kampanii roku 2007. Pisałem o tym w felietonie z 21 lutego 2008 "Oszukana demokracja. Dlaczego PiS przegrał wybory w 2007 roku?" [link]. Kopię tego felietonu powtórnie publikowałem 31 stycznia 2021 roku. Jest tam mowa o bardzo specyficznym oszustwie wyborczym, w którym zupełnie nie jest potrzebna żadna większość, ani wola wyborców. Nie są potrzebne żadne manipulacje przy urnach wyborczych.
Wystarczy bezczelne wprowadzenie opinii publicznej w błąd, wykorzystujące specyficzne reguly ordynacji wyborczej, tak by wyborcy wybierając wolą lokalnych, nawet idiotycznych mniejszości, umożliwili zrealizowanie wrogiego przejęcia władzy politycznej, budując w polskim parlamencie legion miernych ale wiernych lokalnych postaci. Legion takich co nic nie umie, nic nie rozumie, ale posłusznie zrobi, co mu się powie.
Legion Jachir i Nitrasów.
michael
8. LINKI - PRZEGLĄD PROGNOZ I SŁOWO O STRATEGII (28 marca 2023)
[link] "Żeby Polskę zmienić do końca, po latach komuny i III RP potrzeba wielu lat" (październik 2017)
[link] "Paniczny strach przed Machiavellim"
[link] "Gdy się komuś pomiesza MONTESQUIEU z MACHIAVELLIM"
[link] Równie dobrze mogli walnąć w ten samolot rakietą (1.04.2010)
[link] Ale zbaw mnie od nienawiści I ocal mnie od pogardy, Panie... (luty 2009)
[link] "Krok do przodu w rozumieniu mitycznego układu" (wrzesień 2007)
[link] "DYKTATURA ROZWOJOWCÓW" Wiliam Easterly (lipiec 2007)
[link] "POLSKA RACJA STANU - PROBLEMY PODSTAWOWE ..." (lipiec 2007)
[link] "Gra o sumie zerowej? (maj 2007)
MANE TEKEL FARES
https://www.youtube.com/watch?v=ooOFIMVFET0
Chciałbym jeszcze zwrócić uwagę na całość artykułu Upartego, którego malutki fragment cytuję niżej:
KONSTYTUCJA
A problem jaka ma być Polska wciąż pozostaje otwarty. Tak jest, ponieważ problem konstytucyjny jest w Polsce najpoważniejszym zadaniem politycznym od kwietnia 1997 roku. Napisałem z całą zimną odpowiedzialnością o tym, że to jest "najpoważniejsze zadanie" - i tak właśnie jest. Są ludzie, którzy tą oczywistość dostrzegają i doceniają wagę tego problemu, a więc w różnych okolicznościach przypominają, a nawet próbują nakłonić ludzi do tej roboty.
Zwracam Waszą uwagę, że problem konstytucyjny został postawiony jako ważne zadanie programowe w kampanii wyborczej PiS i później już po wyborach 25 października 2015. Przypominam, że Marszałek Senior Kornel Morawiecki inaugurując pierwszą Sesję nowej kadencji wskazał problem konstytucyjny jako najważniejsze zadanie strategii politycznej. Kornel Morawiecki później podjął wysiłek zorganizowania politycznej inicjatywy przygotowującej ruch konstytucyjnej zmiany.
* * *
Zajmuję się w swoim blogowaniu sprawą myśli strategicznej w polskiej polityce zanim jeszcze nauczyłem się pisać. Mogę to łatwo wykazać, wypisując bibliografię różnych moich wystąpień, komentarzy, wrzasków i irytacji. Ostatni mój tekst ("W poszukiwaniu strategii" - link) w tej sprawie pochodzi z 24 kwietnia 2017 i odnosi się do krytyki artykułu Jana Rokity w sprawie nowelizacji lub nawet zmiany Konstytucji właśnie. Właśnie w tej sprawie.
Nic mnie nie obchodzą różne dyrdymały o jakichkolwiek rozłamach, frondach i afrontach. W doopie mam informacje kto komu, kiedy, czego dosypuje do kompotu. To najczęściej jest normalność, te spory są konieczne i są świadectwem zdrowia. Natomiast cholera mnie bierze, że to co jest najważniejsze, to co może być INTEGRATOREM naprawdę ważnej politycznej roboty, z perspektywą na dwie następne kadencje prawicy w polskim parlamencie - to nikogo nie obchodzi.
To jest jeszcze potężny kawał roboty, którą trzeba zrobić!
michael