Przełomowa miesięcznica

avatar użytkownika UPARTY

Jak każdego 10 dnia miesiąca byłem w poniedziałek na Krakowskim Przedmieściu. To było zupełnie nowe doświadczenie. Nikt nam w niczym nie przeszkadzał!

Jedynie podczas Mszy dochodziły do mnie odgłosy z ich wiecu, jak Msza się skończyła tak i ich wiec się rozwiązał! Gdy wyszliśmy z kościoła na ulice w zasadzie nastał spokój!

 

Miesięcznice zamierały. Od dawna, odkąd PiS się umacniał przychodziło nas proporcjonalnie mniej. Zauważyłem pewną prawidłowość. Jak w polityce sprawy się układały po naszej myśli, to frekwencja spadała, jak pojawiało się jakieś zagrożenie frekwencja rosła. Zwłaszcza po wyborach prezydenckich w marszach, z miesiąca na miesiąc, było nas coraz mniej. Została nas mała, kilkuset osobowa grupka ludzi przechodząca wśród tłumu spacerowiczów, przeciskająca się między płotkami kawiarnianych ogródków i nagle w lipcu cała ulica tylko dla nas! Było nas zresztą o wiele więcej niż ostatnio, mniej więcej tyle ile bywało kilka lat temu. Już dawno temu żartowałem sobie nawet, że miesięcznice są wskaźnikiem nastrojów politycznych i chyba nawet lepszym niż badania sondażowe. Jak więc interpretować to, co zobaczyłem teraz?

 

Co więc zmieniło się w lipcu? Przede wszystkim po raz pierwszy pokazaliśmy zdecydowanie. Do tej pory przechodziliśmy wśród szydzących z nas ludzi, bo szyderstwa z nas były zawsze a teraz nasza władza postanowiła o nas zadbać. Efektem wcale nie było wzmożenie sporu politycznego a wręcz przeciwnie. Nasi przeciwnicy zrezygnowali i jak wychodziliśmy z Katedry postanowili, oczywiście na złość nam, pójść na piwo.

 

Jednocześnie z szeregów zwolenników totalnej opozycji dochodzą głosy sugerujące zmęczenie. Zaczynają się pojawiać publiczne oświadczenia, że ten lub ów postanawia wyłączyć się z obserwowania polityki, bo nie może już znieść stresu związanego z niemocą ich formacji.

Nic więc dziwnego, że Antypis postanowił wzmocnić swoich zwolenników. Zaczęli nam jawnie przeszkadzać politycy. Może nie pierwsza liga, ale całkiem znani. Niesiołowski, Petru, Cimoszewicz, Frasyniuk wzmocnieni wpływowymi osobami z zaplecza np. Lityńskim i wszyscy oni, jak się okazało, zebrali się tylko po to by nam nie przeszkadzać, by wysłać swoich zwolenników na piwo. W sumie ich obecność zapewniła nam komfort jakiego nigdy nie mieliśmy!

Trochę żal, że Wałęsy nie było w tej grupie, ale trudno.

 

Wygląda więc na to, że nadszedł czas nie tyle zdobywania możliwości kształtowania naszego kraju

ale, że te możliwości już zdobyliśmy i przechodzimy do ich wykorzystania!

 

Zbiegło się w czasie z uznaniem przez USA naszej tożsamości. Bo wizyta Trumpa nie była jego prywatną wycieczka a aktem państwowym, nasza dyplomacja na tyle umocniła naszą pozycje w świecie, że mogliśmy bez obawy zacząć zażądać od Ukraińców rozliczenia się z Rzezi Wołyńskiej, zaczynamy budować swoją własną strefę interesów spólnych w regionie. Inicjatywa Trójmorza jest o tyle ważna, że doprowadziła do zdefiniowania wspólnych dla tych krajów interesów. Na razie w sferze infrastruktury, ale nie tylko.

Najważniejsza rzeczą, która została spowodowana naszą inicjatywą, co jest związane również z naszymi kontaktami z Ukrainą, jest budowa terminala gazowego nad Adriatykiem.

Otóż początkowo jak się wydaje zakładano, że głównym portem odbioru gazu będzie Odessa, bo będzie można wykorzystać istniejąca sieć gazociągów do dalszego transportu gazu po Europie. To bardzo umacniało pozycje Ukrainy. Terminale w Bałtyckie miały być tylko uzupełnieniem. Wadą tego rozwiązania była konieczność przepływania przez Bosfor. Statek wypełniony jakby nie było bardzo wybuchowym gazem musi przepływać przez środek miasta. To jest bardzo ryzykowne.

Gdy Polska i Chorwacja zaczęła integrować Trójmorze otworzyły się inne możliwości. Jak popatrzymy na mapę, to najrozsądniejszym korytarzem transportowym nie tylko dla gazu ale dla wszystkich towarów wcale nie jest wcale ich dostawa do portów Europy Północnej, czyli gównie do Hamburga i Amsterdamu a właśnie do Kopru nad Adriatykiem. Różnica jest kolosalna. Otóż statek z Hong Kongu, przez Kanał Sueski, na północny Adriatyk może dopłynąć w ciągu 17 dni a do portów Europy Północnej najszybciej w ciągu 25-30 dni. Opłynięcie Europy to są tysiące kilometrów! Trójmorze to wielka zmiana geopolityczna, bo może zmienić korytarze transportowe. Może też doprowadzić, że Niemcy i Holandia przestaną być punktem centralnym Europy a staną się jej prowincją. Jak zmieni się układ transportowy, to w ślad za nim zmieni się alokacja przemysłu i ośrodków finansowych. Rozpoczęcie tej inicjatywy spowodowało na razie osłabienie pozycji Ukrainy w stosunku do nas na tyle, że jest sens rozpocząć nacisk w sprawie Wołynia.

 

Mamy więc taką sekwencje zdarzeń. Zdobycie władzy przez ruchy patriotyczne w Polsce, samodestrukcja dotychczasowej opozycji, która jedyne co potrafi zrobić, to ułatwiać życie środowiskom patriotycznym ( vide miesięcznica), naprawa naszej gospodarki na tyle, że możliwe jest oparcie o nią budowy infrastruktury transportowej i powstanie w ten sposób alternatywnych korytarzy transportowych a to przekłada się na możliwość zmiany położenia geopolitycznego Polski.

 

Czyli 10 lipca 2017 roku to data symboliczna. Po raz pierwszy nikt w kraju nam nie przeszkadzał w realizacji naszych zamierzeń, a przez to i zamierzenia międzynarodowe mogliśmy zacząć. Oczywiście ten proces zaczął się wcześniej, ale właśnie w ostatni poniedziałek mogliśmy zauważyć, że zmiana się dokonała.

Wielkie dzięki Panu Bogu!

 

 

Etykietowanie:

2 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. @UPARTY

po wygranych wyborach prezydenckich napisałam:
http://www.blogmedia24.pl/node/71419

W dniu 24 maja 2015 roku , w Święto Zesłania Ducha Świętego odbyła
się druga tura wyborów prezydenckich. Według  pierwszych sondażowych
wyników głosowania (exit poll) przygotowanych przez pracownię IPSOS dla
trzech stacji telewizyjnych – TVN24, TVP i Polsat News na Andrzeja Dudę zagłosowało 53 proc wyborców. Bronisław Komorowski uzyskał 47 proc. i musi opuścić urząd.

Modlitwy wiernych zostały wysłuchane.

Przyjdź, Duchu Święty! Odnów nas i oblicze ziemi. Tej ziemi!

Daj Twoim wierzącym,

- w Tobie ufającym,

Siedmiorakie dary.

Daj zasługę męstwa,

Daj wieniec zwycięstwa.

- Daj szczęście bez miary.

To pierwszy krok. Kolejnym będzie odnowa Polski na jesieni, w wyborach parlamentarnych.

Czas przywrócić Polakom państwo, które przez 8 lat rządów koalicji PO i PSL zamieniło się w "kamieni kupę"."

Historyczne przemówienie prezydenta Trunpa wzmocniło naszą modlitwę siłą państwa USA.


Totalniaki robią bokami, po apelach Frasyniuka i Wałęsy, niesionych przez tuby Agory, TVN i POLSAT, przyszło tylko 2 500 ludzi. To żenada.

Ale kto obserwuje polską scene polityczną, nie musi być zdziwiony.

"I demokraci" od Unii Wolności do przebierańców "Wolność, Równość, Demokracja". Rok później.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. miał być drugi Hamburg

"NYT": Kontrmiesięcznica nie przyciągnęła tłumów

Pomimo
apeli prodemokratycznego działacza z czasów komunizmu Władysława
Frasyniuka oraz byłego prezydenta Lecha Wałęsy protesty w ramach
kontrmiesięcznicy w Warszawie nie przyciągnęły wielkich tłumów - pisze
na swej stronie internetowej "New York Times".

Dziennik za agencją Associated Press podał w poniedziałek, że 10 lipca setki osób krytykujących polski rząd zgromadziły się na pokojowym proteście przeciwko obchodzeniu miesięcznic upamiętniających byłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego oraz 95 innych osób, które zginęły pod Smoleńskiem w katastrofie lotniczej w 2010 roku.

"NYT" informuje, że krytycy miesięcznic uważają, iż ich obchodzenie używane jest do celów politycznych przez brata bliźniaka zmarłego prezydenta - Jarosława Kaczyńskiego, prezesa rządzącej partii Prawo i Sprawiedliwość. Uważają oni, że Kaczyński wykorzystuje żałobę, by zgromadzić swoich zwolenników, aby wspierali oni jego politykę, która - jak pisze "NYT" - zagraża demokracji.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl