LIBERALIZM TOTALITARNY

avatar użytkownika michael

*

Totalitaryzm nigdy nie był i nigdy nie będzie liberalny. Natomiast współczesny liberalizm po prostu jest totalitarny. Klajstrowanie totalitaryzmu jest bez sensu. Zbrodnia jest zbrodnią. Sformułowanie "liberalizm totalitarny" albo "totalitaryzm liberalny" jednoznacznie stwierdza przynależność współczesnego liberalizmu do formacji totalitarnej. A więc z jednej strony mamy do czynienia z tautologią, w której "liberalizm" i "totalitaryzm" stają się synonimami. Niestety, z drugiej strony jest to diagnoza definiująca pojęcie liberalnego totalitaryzmu jako współczesnego, bardzo groźnego wzorca cywilizacyjnego. Po raz pierwszy zauważyła ten fakt pani profesor Anna Pawełczyńska w wywiadzie Wojciecha Chmielewskiego dla Nowego Państwa nr 1/2005), w którym powiedziała, cytuję:
 
"Totalitaryzm prowadzi do ubezwłasnowolnienia człowieka i każdej samorządnej wspólnoty, po to by tego człowieka lub wspólnotę podporządkować całkowicie (totalnie) interesom grupy sprawującej władzę i żerującej na podległych społeczeństwach. Cele te mogą być osiągane środkami twardymi i środkami miękkimi, czyli głównie manipulacją. 
Sądzę, że dzisiaj jesteśmy świadkami tworzenia się nowej formacji totalitarnej, która ma wiele podobieństw do poprzednich, lecz więcej do komunizmu niż faszyzmu. I jest to kolejna forma zła. Wymierzona również w naturalne więzi społeczne oparte na tradycyjnych wartościach."
 
Cała subtelność operowania tym pojęciem bierze się z precyzyjnego zrozumienia i umiejętności odróżnienia istoty totalitaryzmu od jego narzędzi. Pani profesor słusznie zauważyła, że istnieją i środki miękkie i twarde. I szubienica i propaganda. Znowu cytuję:
 
"Nie opłaca się już stosować tortur, gdy można odebrać rozum. Tak jest taniej. Do tego wystarczy socjotechnika, psychotechnika i parę innych zabiegów propagandowych czy terapeutycznych. (...)
 
"W lewicowym wariancie liberalizmu wolność (w praktyce samowola) jednostki stawiana jest ponad dobrem naturalnej grupy społecznej. Totalitaryzm liberalny ma wiele wspólnego z takimi sposobami myślenia, dla których przeszłość i tradycja są balastem. Są to projekty społeczeństwa oderwane od historii. Ważne, że jest to projekt światowy, nieuwzględniający odrębności narodów i kręgów kulturowych, w czym objawia się jego totalitarny charakter i skłonność do niszczenia dorobku pokoleń. W "Solidarności" na kilka milionów ludzi dobrej woli było kilka setek tysięcy ludzi złej woli. Możemy się winić nie tylko za to, że daliśmy się w taką sytuację wmanewrować, ale przede wszystkim, że daliśmy się jako naród nabrać na brak dekomunizacji." 
 
Dla celów dezinformacji i manipulacji zostało zniekształcone pojęcie tolerancji. Hasło tolerancji miało tu oznaczać również brak sprzeciwu wobec zła. Zmarnowano siły społeczne, które były wówczas zdolne uruchomić proces regeneracji moralnej. (...)
 
"Dziś w Polsce trwa władza lumpenelit. (...) Rządząca w Polsce lumpenelita nie rozumie postawy służby społecznej. Ich działania są motywowane przez antywartości. W wyniku trwającego od pół wieku procesu degradacji wyłoniła się elita finansowo-polityczna, której socjologiczne podobieństwo do lumpenproletariatu jest zaskakujące."
 
Moim zdaniem we współczesnym świecie XXI wieku podział ustrojowy i polityczny na lewicę i prawicę zupełnie utracił swój sens. Wszelkie istotne ustrojowo formacje polityczne dzielą się na dwa typy:
 
  • Typ demokratyczny lub solidarnościowy, w którym decydujący jest interes obywateli i ich solidarność. Przywiązywałbym dużą wagę do pojęcia solidarności nawiązujacego do polskich korzeni współczesnej formacji społeczeństwa czerpiącego garściami z chrześcijańskiej tradycji cywilizacji Rzeczypospolitej Obojga Narodów, pontyfikatu Jana Pawła II oraz antytotalitarnego dorobku historycznej polskiej Solidarności. 
  • Typ totalitarny, w którym decydujący jest interes władzy, przeciwko obywatelskiej solidarności. Pojęcie totalitaryzmu wymaga zdecydowanej rekonstrukcji i bardzo uważnego przyjrzenia się faktom, tak aby możliwe było jego ponowne zdefiniowanie i osadzenie w historycznej rzeczywistości jako skutecznego narzędzia nauki. Gołym okiem widać absurdalność przypisywania totalitaryzmowi cech prawicowych albo lewicowych. Wystarczy rzeczowa analiza totalitaryzmu Adolfa Hitlera albo Józefa Stalina. Zarówno nazim Adolfa Hitlera jak i komunizm Józefa Stalina to ten sam zbrodniczy teatr, różna jest tylko scenografia. Stalinowski komunizm i hitlerowski socjalizm były formacjami totalitarnymi i tyle.

Totalitaryzm nie jest ani formacją lewicową ani prawicową, ani nawet liberalną - jest po prostu totalitaryzmem działającym w celu wrogiego przejęcia systemów ustrojowych atakowanych państw albo międzynarodowych systemów państwowych. Totalitaryzm jest zbrodniczą formacją, przy czym komunizm albo niemiecki nazizm niekiedy zwany faszyzmem, są po prostu szczególnymi przejawami totalitaryzmu. Dlatego proponuję przyjęcie pojęcia analogicznego do ludobójstwa (genocide), określającego zbrodnię formacji totalitarnej przeciwko narodom i państwom. Jest to zbrodnia państwobójstwa (statecide). Pojawia się pytanie - kto popełnia zbrodnię totalitaryzmu. Odpowiedź jest oczywista - zbrodniarze. Weźmy na przykład zbrodnię komunizmu:

Pani profesor Anna Pawełczyńska jak i mniej wiecej w tym samym czasie pani Agnieszka Kołakowska w znakomitym eseju "Polityczna poprawność a mentalność totalitarna" (2004) zauważyły antyintelektualny i antynaukowy prymityw wszelkich totalitarnych ideologii. Znowu zacytuję, tym razem panią Agnieszkę Kołakowską:

Obalenie komunizmu okazało się dla intelektualistów wyzwoleniem. Wielu z nich szybko zapomniało, że w ogóle było coś takiego, jak komunizm; z ulgą usunęli go ze świadomości i radośnie powrócili do swoich marksistowskich przekonań, rozkoszując się znów miłym poczuciem moralnej wyższości. Imperium sowieckie się zawaliło, komunizm upadł, komunistyczna ideologia się skompromitowała - a jednak na każdym kroku napotykamy apologie komunizmu i kazania na temat zła, jakie niesie ze sobą kapitalizm i "dziki", "niepohamowany" liberalizm ekonomiczny. Co więcej, w każdej sferze życia i na każdym poziomie - nie tylko w dominujących postawach lecz także, w sposób coraz bardziej jaskrawy, w polityce rządów państw europejskich, a w szczególności Unii Europejskiej - widać tryumf ducha dogłębnie antyliberalnego, który mianem liberalnego się określa. Widać też niektóre z tendencji, jakimi odznaczały się dwudziestowieczne reżimy totalitarne: wprowadzanie w życie polityki opartej na ideologii, prowadzącej do skutków odwrotnych od rzekomo zamierzonych, przy jednoczesnym wzmocnieniu państwowego interwencjonizmu i rozrastającej się biurokracji. Jest jedna istotna różnica: nowa totalitarna mentalność jest głęboko antynaukowa; nie głosi nawet wiary w naukę lub w wiedzę. Opiera się na obskurantyzmie i na ignorancji; lansuje ją i pławi się w niej; pragnie "postępu" bez nauki.
(Zwracam uwagę na taki fakt - cytowane wyżej ostrzeżenie zostało opublikowane przez panią Agnieszkę Kołakowską w 2004 roku, czyli przed przystąpieniem Polski do Unii Europejskiej. Moim zdaniem nie było to ostrzeżenie przed wejściem do Unii, ale wskazaniem europejskich manowców)

Proponuję jednak małe sprostowanie. Obskurantyzm i prymitywny, antynaukowy obraz świata nie jest cechą wyłącznie współczesnego totalitaryzmu. Przeciwnie, jest jego fundamentalną właściwością wynikającą z samej jego istoty. Wystarczy spojrzeć na naukę i badania naukowe doktora Mengele albo Miczurina i Lepieszyńskiej.

Miara zbrodni powiązana z taką nauką zależała tylko od przedmiotu badań. Przecież osiągnęciem nauki niemieckiej było masowe zastosowanie gazu ZyklonB, a nauka radziecka szczyci się osiągnięciami rosyjskiej "nauki" prawa Andrieja Wyszyńskiego, która jest niezłym wzorem dla współczesnej europejskiej "praworządności". Od zawsze totalitaryzm był intelektualnie aż do bólu prymitywny. To przecież niemieccy "Kulturträgerzy" palili na stosach poezje Heinricha Heinego. Prymitywna nienawiść - i nic więcej [link].

Zupełnie dokładnie i tak samo w XXI wieku pseudonauka i pseudouczeni stają na froncie globalnej wojny aksjologicznej w służbie jak najbardziej idiotycznych miazmatów naukowych oszustw w służbie totalitaryzmowi - przeciwko chrześcijańskiej Cywilizacji Zachodu.  

 

Im prawda jest bliższa, tym bardziej agresywna i nienawistna jest propaganda komunistycznego kłamstwa. 

* * *

następny - poprzedni

10 komentarzy

avatar użytkownika michael

1. Współczesna Europa jest formacją liberalizmu totalitarnego

A najważniejszy europejski konflikt to pytanie czy Unia Europejska ma być demokratyczną Europą Ojczyzn albo totalitarnym państwem federalnym, przeciwko obywatelskiej solidarności.

Należy powiedzieć jasno i dobitnie ponurą prawdę - stoi przed nami alternatywa wyboru pomiędzy koncepcją totalitarną a demokratyczną Unii Europejskiej. 

Federalistyczny projekt totalitarnej Europy to niemiecko-francuski wzór wzięty z Manifestu z Ventotene. To wizja pana Schetyny i Timmermansa, w której realna demokracja jest niepraworządnością
avatar użytkownika michael

2. Sporo można wyczytać o tym niszczycielskim wzorcu cywilizacyjnym

totalitarnego liberalizmu w jeszcze obecnych na księgarskim rynku:
 
Wojciech Roszkowski, "Roztrzaskane lustro - upadek cywilizacji zachodniej" 
Dariusz Rozwadowski, "Marksizm kulturowy - 50 lat walki z cywilizacją Zachodu"
oraz w dawniejszych artykułach 
Anna Pawełczyńska, "Liberalny totalitaryzm" (2005)
avatar użytkownika michael

3. LGBT to nowa nazistowska rasa panów

Cytuję za felietonem Marka Mojsiewicza - "Kukiz. LGBT to nowa nazistowska rasa panów" [link]:

Korwin Mikke:
„Wilfred Willi Rudi Dutschke, mający ogromny autorytet wśród lewicowej hołoty, rzucił hasło (znów cytuje Wikipedię) „»Długiego Marszu [wtedy Zé-Dōng Máo był uwielbiany na Lewicy!] poprzez instytucje« władzy”. Miało to polegać „na uczestnictwie działaczy studenckich ruchów lewicowych w aparacie władzy. Jako »integralna część maszynerii« administracyjnej mogliby oni dokonywać radykalnych przemian w społeczeństwie. Koncepcja ta została przejęta od Antonio Gramsciego (komunisty włoskiego) oraz frankfurckiej szkoły marksizmu kulturowego”. I trafił w dziesiątkę. „.
...”Posłuszni, karmi agenci Dutschkego (zmarł w 1979 roku) zapełnili przedsionki, potem korytarze, a potem gabinety Władzy. „....

”Na wezwanie Dutschkego bandyci zapisywali się do policji, zaczynali od referentów – wzajemnie się wspierając. W szczególności najlepiej im szło opanowywanie instytucyj międzynarodowych. Tam ludzie się nie znają – a ONI znakomicie znali się między sobą i mogli się wzajemnie forować.
(Znakomitym przykładem jest taki zbydlęciały lewak jak p. Daniel Cohn-Bendit, czujący się równie dobrze w Paryżu, jak w Berlinie. Zaczął od… przedszkola: „w 1972 roku złożyłem podanie o pracę w alternatywnym przedszkolu we Frankfurcie nad Menem. Pracowałem tam ponad dwa lata. Mój ciągły flirt z dziećmi szybko przyjął charakter erotyczny. Te małe pięcioletnie dziewczynki już wiedziały, jak mnie podrywać. Kilka razy zdarzyło się, że dzieci rozpięły mi rozporek i zaczęły mnie głaskać. Ich życzenie było dla mnie problematyczne. Jednak często mimo wszystko i ja je głaskałem”.).....”. (więcej)

Zwracam uwagę akurat na ten fragment bardzo obszernego felietonu pana Marka Mojsiewicza ze względu na asocjację z "Planem Jurija Andropowa i Michaiła Gorbaczowa" [link], o którym przypominam dość często.
avatar użytkownika michael

6. TOTALITARYZM LIBERALNY - KOSZMARNY OKSYMORON

Teoretycznie jest to oksymoron, praktycznie jest to objaw wisielczego humoru. Podobne idiotyczne akcenty słyszę w czasie oficjalnych niedzielnych wystąpień w przeróżnych dziennikarskich salonikach. Słyszę opowieści o niesamowitej aktywności antypisowskiej opozycji, po prostu aż się gotuje, ruch, akcja, szalone kombinacje i inicjatywy.

A co po stronie PIS?

A właściwie co widzą dziennikarze? Nic nie widzą. Po prostu cisza, nic się nie dzieje. Jak zwykle kolejna piątka, tym razem Kaczyńskiego, emerytury 4 plus, rozszerzenie 500 plus, no i nic. Kompletna bierność w walce o elektorat. 
I to jest temat dla nas. 100% dziennikarskich głów uprawia ten sam klekot kawiarnianych czaszek, wprost z kawiarni "Czytelnik". Totalitarna nienawiść ogarnia polskie "elity". Długoterminowe skutki liberalnego totalitaryzmu, o którym piszę. Totalitaryzm jest totalitaryzmem.
Jak zawsze prymitywny, obskurancki i antyintelektualny.
Publiczność w kawiarni "Czytelnik" zachowuje się dokładnie tak jak młodzież Hitlerjugend.

Recepta jest dość prosta.
avatar użytkownika michael

7. Dariusz Rozwadowski, "MARKSIZM KULTUROWY"

50 LAT WALKI Z CYWILIZACJĄ ZACHODU
Teraz jest wojna, najwyższy czas zacząć się bronić.

https://www.youtube.com/watch?v=GPWT6KkC6E0

avatar użytkownika Tymczasowy

8. Dariusz Rozwadowski, "Marksism kulturowy"

Ciekawy czlowiek, wazna ksiazka. Ziarnko do ziarnka... Michael tez jest takim ziarnkiem.

avatar użytkownika michael

9. Rządy prawa są ważne, ale dodatek do emerytury też

Taki jest pogląd szefa IBRiS Marcina Dumy [link]. To jest niestety bardzo powszechny błąd bardzo wielu "intelektualistów", którzy uwierzyli, że rząd PiS jest władzą bezprawia bolszewicko-faszystowskiej dyktatury. Ten pogląd jest podprogowo wtłaczany przy pomocy memu "konstytucja".
W takim przekazie nie ma żadnego argumentu, to jest tylko emocjonalny wirus, czysta insynuacja. Inna sprawa polega w tej narracji na tym, że polityka informacyjna PiS kompletnie ignoruje problem praworządności i polskiego zaangażowania właśnie w zgodność z prawem całego systemu sprawowania władzy.
Ignoruje także fakt taki, że nie tylko o formalne "rządy prawa" toczy się spór, ale i o normalne ludzkie poczucie sprawiedliwości. O to, że prawdziwe łajdactwo nie może bezpiecznie kryć się pod ochroną prawa.

Antypolska propaganda prawicy uporczywie koncentruje publiczną uwagę na wyrwanych z systemowego kontekstu oraz oderwanych od prawdy insynuacjach, czyli właśnie operuje memami.

Niestety, nikt z odpowiedzialnych za politykę informacyjną ludzi Zjednoczonej Prawicy nie przywiązuje wagi, na przykład, do wielu wypowiedzi ministra Michała Wójcika świadczących o wręcz emocjonalnym zaangażowaniu pisowskiej władzy po stronie praworządności.
Podobnie jak nikt ze strony ludzi odpowiedzialnych za politykę informacyjną ludzi Zjednoczonej Prawicy nie dostrzega braku praworządności ze strony unijnego ataku na reformy polskiego sądownictwa.

A wiec stwierdzenie szefa IBRIS jest słuszne i zarazem antysłuszne, bo PiS nie równoważy swojego braku praworządności emeryturami. Przeciwnie, i emerytury i praworządność leżą na jednej szali wagi polskiej sprawiedliwości.
avatar użytkownika michael

10. ANTONI MACIEREWICZ - PILNUJMY POLSKI (ODC. 49)

19 marca 2019

CIMOSZEWICZ BYŁ PRZECIW REPARACJOM OD NIEMIEC!

Wszystkie odcinki:
STRACH PRZED SMOLEŃSKIEM