CEL ATAKU - CO ONI CHCĄ ZNISZCZYĆ

avatar użytkownika michael

*

Celem jest pozbawienie nas wszystkiego, co może być ostoją mocy i trwałości Rzeczypospolitej

W poprzednim felietonie podałem tylko dwa przykłady strategicznej dywersji i sabotażu. Oba mają strategiczne znaczenie i oba są wymierzone w fundamentalne warunki przetrwania naszej Ojczyzny. Pierwszy z tych przykładów nie jest oderwanym, pojedynczym przypadkiem - przeciwnie jest to cała rodzina pokrewnych i całkiem nieźle skoordynowanych konkretnych działań, których celem jest trwałe zniszczenie całych gałęzi polskiego przemysłu w dziedzinie polskiej gospodarki surowcowej. Drugi przykład odnosi się do ratyfikowania w październiku 2015 roku polsko-niemieckiej umowy, która jest jednym z wielu ciosów nożem w plecy polskiej gospodarki morskiej. W ostatniej chwili przed podaniem się do dymisji, polski rząd wbija nóż w plecy polskiej gosapodarce. Wspomniałem jeszcze o kilku innych grach operacyjnych toczonych przeciwko polskiej strategii obrony narodowej integrujacej się ze strategią obrony wschodniej flanki NATO.  Celem jest pozbawienie nas wszystkiego, co może być ostoją mocy i trwałości Rzeczypospolitej
 
To nie jest zdesperowana furia przeciwników politycznych wydzierających sobie z pazurów strzępki władzy. To nie jest darcie kotów o postaw sukna czerwony. 

To jest świadoma i zimna wojna przeciwko źródłom mocy i trwałości naszej Ojczyzny

Dlatego powtarzam od lat i przypominam przy okazji ich sobotniej, partyjnej "konwencji" - ONI SĄ SKAZANI NA KLĘSKĘ. Źrodłem ich klęski jest ich własna arogancka pycha i nienawiść do wszystkiego co jest świadectwem naszego szacunku do naszej polskości. A więc CO DECYDUJE O ZWYCIĘSTWIE PIS?

Odpowiedź jest prosta - skrupulatne wykorzystanie wszystkich żródeł mocy i trwałości Rzeczypospolitej. [link] Zwycięży nasza Wiara, Nadzieja i Miłość.

 

* * *

 

następny - poprzedni

11 komentarzy

avatar użytkownika michael

1. Totalitarna opozycja zachowuje się w swojej praktyce działania

tak, jak wrogie formacje obcych sił specjalnych, prowadzące wojenne gry operacyjne na polskim terytorium, których celem jest destabilizacja polskiego porządku prawnego oraz dezorganizacja funkcji ekonomicznych, politycznych i publicznych Państwa Polskiego. 

Dlatego totalitarna opozycja powinna być traktowana odpowiednio do swojej aktywności oraz realizowanych celów. 


Jeśli działa dokładnie tak jak żołnierze wrogiej armii, która wkroczyła a nasze granice, jeśli zachowuje się jak obca agentura, niech podlega tym samym prawom wojennym, jakim podlegają obcy najeźdźcy.
avatar użytkownika michael

2. LINKI

Czy prezydent Andrzej Duda jest z nami?
    • Prezydencki BBN jest przeciwko faktycznie realizowanej strategii obronnej zachodniej flanki NATO zaakceptowanej przez dwa kolejne szczyty NATO.
    • Konflikt o cel zmiany konstytucji. Nie chodzi o ustrój kanclerski lub prezydencki
    • Opóźnienie wdrożenia reformy sądownictwa.
    • Sprawa aneksu do raportu o WSI.
    • Dlaczego Prezydent Andrzej Duda nie jest z nami na kolejnych miesięcznicach?

Pozostaje nam tylko modlitwa i walka o prawdę.

[link] - "CO DECYDUJE O ZWYCIĘSTWIE PIS?"
[link] - "ZWIERZCHNIK SIŁ ZBROJNYCH - Nadzieja na dobrą zmianę"
[link] - "OSTATNIE OSTRZEŻENIE"
Poprzestanę więc tylko na jednym z trzystu sygnałów zwiastujących katastrofalny koniec totalitarnej opozycji:
Konferencje smoleńskie i prace podkomisji pozwoliły na ustalenie przebiegu katastrofy. Wiemy jaki był przebieg katastrofy i to się już nie zmieni. Profesor Witakowski referował dość szczegółowo przebieg postępowania dowodowego, mówił co konkretnie było zrobione, jak w trakcie badań ustalono przebieg katastrofy. Już wiemy jak to się stało. Ujawnienie tej wiedzy już dzisiaj wystarczy, by wysłać całą koszmarnie totalitarną opozycję w piekło infamii. A podkomisja pracuje dalej. Jest tak, jak pisałem już ładnych parę miesięcy temu, wynik tej pracy musi być bezsporny, musi być absolutnie bezsporny także i w obrocie międzynarodowym. Ujawnienie tej wiedzy jest nie tylko narzędziem prawdy, jest także bardzo mocnym faktem politycznym, o niezwykłej sile rażenia. 16.07.2017.
[link] - "CO DECYDUJE O KLĘSCE TOTALITARNEJ OPOZYCJI?"
Podział pomiędzy Polską a totalną opozycją jest skutkiem agresji zewnętrznej, przynajmniej tak powinien być traktowany. Przedmiot konfliktu i rzekomy podział polskiego społeczeństwa jest zupełnie gdzie indziej, poza wszystkim, co jest dla Polaków ważne, poza wszystkimi naszymi ludzkimi wartościami. Ten podział nie dotyczy także jakiejkolwiek polskiej polityki, jest ponad wszelkimi naszymi wewnętrznymi podziałami.
Nie ma żadnej wojny polsko-polskiej. Jeśli są takie objawy, to są one skutkiem nawały ognia propagandowej dezinformacji.
Prawdziwy interes "totalnej opozycji" jest interesem najeźdźcy, a Polska ma być zdobyczą tego najazdu. Idzie więc o polską Niepodległość, bez względu na wszystko.
[link] - "Profesor Witakowski - Konferencje smoleńskie pozwoliły na ustalenie..."
[link] - UPARTY - "Przełomowa miesięcznica":
Mamy więc taką sekwencje zdarzeń. Zdobycie władzy przez ruchy patriotyczne w Polsce, samodestrukcja dotychczasowej opozycji, która jedyne co potrafi zrobić, to ułatwiać życie środowiskom patriotycznym (vide miesięcznica), naprawa naszej gospodarki na tyle, że możliwe jest oparcie o nią budowy infrastruktury transportowej i powstanie w ten sposób alternatywnych korytarzy transportowych a to przekłada się na możliwość zmiany położenia geopolitycznego Polski.
[link] - "Antoni Macierewicz"
Pojawił się w  studio TV Republika wczoraj, zaraz po uroczystościach upamiętniającymi katastrofę smoleńską. W jej trakcie prezes Kaczyński powiedział, że na wiosnę poznamy prawdę. -  Pan prezes powiedział też, że albo w sposób otwarty powiemy, że nie jesteśmy zdefiniować sytuacji, albo ją przedstawimy. Myślę, że dzisiaj mogę zagwarantować, że przedstawimy odpowiedź. Materiały, którymi dysponujemy pozwalają jasno wyjaśnić sytuację – dodał minister Antoni Macierewicz.
[link] - "Gadowski: W kwestii WSI"
Dlaczego prezydent Andrzej Duda nie chce opublikować aneksu do raportu o WSI. – Gdybym znał odpowiedź na te pytanie to byłbym królem wszystkich newsów przez miesiąc. Nie znam odpowiedzi na te pytanie, ale aneks należy opublikować. Aneks wraz z raportem o likwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych pokazuje czym była III Rzeczpospolita. Każdy obywatel ma prawo przeczytać o skali przestępstw, poznać nazwiska ludzi, którzy brali w nich udział. Wtedy każdy zrozumie skąd brały się elity Rzeczypospolitej – mówiąc najkrócej i publicystycznie – odpowiada Witold Gadowski, dziennikarz śledczy.
[link] - "Prezes PiS podczas 90. miesięcznicy"
Chodźmy tutaj za miesiąc, za dwa i za trzy i za pięć i w końcu za osiem, nawet tak naprawdę za sześć miesięcy powinno być zrobione to, co miało być zrobione. Wtedy spotkamy się tutaj po raz ostatni i będziemy mogli mówić z całą pewnością, że odnieśliśmy wielkie zwycięstwo.
[link] - "STRATEGICZNY PROBLEM OBRONY NARODOWEJ"
[link] - "BUDŻET"
Mateusz Morawiecki, minister rozwoju i finansów w swoim przemówieniu podkreślał ogromne znaczenie celów społecznych, jakie stawiają przed sobą rządzący.
„Społeczeństwo w 89 r. nie umawiało się z państwem, że ma być dużo dla niewielu i niewiele dla wszystkich"
avatar użytkownika michael

3. PROGNOZA

avatar użytkownika michael

4. STRATEGIA OBRONNA

NIŻEJ JEST LEKKO MODEROWANY REPRINT JEDNEGO KOMENTARZA WYBRANEGO Z SERII OPINII O "STRATEGICZNYCH PROBLEMACH OBRONY NARODOWEJ" [link]

Poważnym problemem jest jest cała grupa wojskowa Pawła Solocha czyli BBN, który jest bardzo rozbudowaną organizacją, która faktycznie nie ma wiele do roboty. Jądrem tej gromady jest Departament Zwierzchnictwa Nad Siłami Zbrojnymi BBN, który faktycznie nie wykonuje żadnych zadań oprócz udziału w Ceremoniale Wojskowym i powiedzmy szczerze, obstrukcyjnych demonstracji wobec tych działań MON, które można kontestować. 
Najprawdopodobniej, zgodnie z moja intuicją Departament Zwierzchnictwa Nad Siłami Zbrojnymi BBN jest źródłem wszelkich problemów. Nie mogę mieć konkretnej wiedzy, ale domyślam się, że są tego trzy najważniejsze przyczyny:
  • pierwsza wynikająca z prowokacji konstytucyjnej - Departament Zwierzchnictwa jest teoretycznym organem konstytucyjnej funkcji Prezydenta, jako Zwierzchnika Sił Zbrojnych, który zgodnie z konstytucją sprawuje swoje zwierzchnictwo za pośrednictwem MON, co przy krakowskim umyśle Andrzeja Dudy rodzi frustrację i konflikt, ponieważ ich zdaniem Prezydent i Departament Zwierzchnictwa powinien rządzić, a w rzeczywistości  zupełnie nie ma nic do roboty.
    Wynika to z zupełnie odmiennej filozofii pracy Antoniego Macierewicza i Andrzeja Dudy. Pan Antoni jest demonem pracy zespołowej, błyskawicznie dzieli się obowiązkami z bardzo utalentowanymi ludźmi z naprawdę dużą klasą. Mimo więc organizacji wojskowej MON jest raczej funkcjonalną strukturą płaską z całą plejadą znakomitych osobowości, którym robota pali się w rękach, młodzi energiczni ludzie z przyszłością Tomasz Szatkowski, Bartosz Kownacki, Michał Dworczyk i mnóstwo innych ludzi i zespołów. 
    No a u Andrzeja Dudy całkiem przeciwnie, wydaje mi się, że po krakowsku jest to scentralizowana wysmukła struktura hierarchiczna, a w niej stare wojskowe trepy, stara duchem wojskowa kadra w brązowych butach.
    Andrzej Duda nie dostrzegł szansy włączenia się do pracy w zespole MON, albo razem z zespołem MON. To jest dla krakowskiej mentalności nie do pojęcia. On jest przecież zwierzchnikiem.
  • druga przyczyna jest merytoryczna - MON (Tomasz Szatkowski [link]) przedstawił raport ze Strategicznego Przeglądu Obronnego, który stał się podstawą do przygotowania nowej, "antydostępowej" „Koncepcji Obronnej Rzeczypospolitej Polskiej”. Jest to naprawdę nowa koncepcja, prezentująca nowatorską ideę polskiej obrony na wypadek wojny. Całe polskie Wojsko jest nowe. Antoni Macierewicz mógł sobie pozwolić na zbudowanie polskiej armii całkowicie od nowa, ponieważ po Tomaszu Siemoniaku już nie było żadnego wojska. Byli sami generałowie z kierowcami. Jeden żołnierz na jednego generała. To nie żart, to fakt. Wojskowe urzędnicze synekury ministerialne i nic więcej.
    Nowa koncepcja była i jest mentalnie, psychicznie i kompetencyjnie całkowicie nie do przyjęcia dla starych trepów. Im się wszystko nie podoba. WOT budzi ich wstręt, stąd zapewne awantura ze sztandarami. Rakiety manewrujące na okrętach podwodnych zdolne do zablokowania wszystkich ruskich w ich portach? Pokonać Rosjan w pierwszych 20 minutach wojny i to wtedy, gdy ruscy byliby napastnikami?
    To się po prostu w pale nie mieści.
    Departament Zwierzchnictwa otrzymał raport ze SPO, otrzymał Koncepcję Obronną RP, otrzymał i trzyma. Oni mają inną wizję wszystkiego. Jedna jest wizją zachowawczą druga jest nowatorska i agresywna czyli "antydostępowa".
  • trzecia przyczyna - to zawiść starych trepów. Stare generalskie elity nie potrafią ani wybaczyć, ani zrozumieć, dlaczego nowe polskie wojsko uwielbia Antoniego Macierewicza. Dlaczego oni tak kochają tego szaleńca? Dlaczego polska strategia obronna jest akceptowana przez całe NATO, przez Pentagon, przez Litwę, Łotwę i Estonię dlaczego temu Macierewiczowi wszytko się udaje, dlaczego on nie musi nic forsować, dlaczego oni robią wszystko, co ten szaleniec wymyśli?

Zawiść, frustracja i kompletny brak zrozumienia. Dlaczego James Mattis, Sekretarz Obrony USA przyjmuje Antoniego Macierewicza, który w kilka dni po rosyjskich wrześniowych manewrach Zapad 2017 przylatuje do Ameryki i proponuje coś szalonego, a Amerykanie zgadzają się od razu i co już całkiem niewiarygodne, oni to robią?!!!

Oni zamierzają przywlec do Polski setki czołgów, transporterów, samolotów, helikopterów, amunicji i wszelkiego uzbrojenia, razem z warsztatami, mechanikami i utrzymywać to wszystko w gotowości bojowej?
Niepojęte. 

avatar użytkownika michael

5. W sprawie diagnozy

w 100% nie różnimy się z Aleksandrem Ściosem, może są jakieś detale wynikające z różnic w dostępie do danych, albo interpretacji tego jak jest. Ale jest jak jest. 
Istnieją także informacje, które jakimś cudem mam, a których nie chcę upubliczniać - i w tym punkcie rozumiemy się bez słów.
A więc co do diagnozy.
Tak, oczywiście, co faktycznie forsuje BBN pana Solocha, to cholera wie ponieważ nie słychać ani nie widać nic pozytywnego, żadnych konkretnych ofert, żadnych oficjalnych propozycji, ani nawet komentarzy. Nic. Oni tylko kontestują. Kontestują i Milczą.

Przykłady braku reakcji:
  • Piotr Bączek w czerwcu wysyła wniosek o przekazanie ANEKSU do SKW jako ustawowego dysponenta, z ustawowym uzasadnieniem - i nic. Żadnej odpowiedzi. MILCZĄ.
  • Antoni Macierewicz przekazuje raport ze Strategicznego Przeglądu Obronnego, wraz z „Koncepcą Obronną Rzeczypospolitej Polskiej” i wynikającą z niej koncepcją systemu dowodzenia polską Obroną Narodową - i nic. Żadnej odpowiedzi. MILCZĄ.
  • (...) MILCZĄ

Przykłady kontestowania:
  • Antoni Macierewicz przekazuje wniosek o nadanie sztandarów trzem  brygadom WOT.
    Departament Zwierzchnictwa Nad Siłami Zbrojnymi BBN szuka pretekstów bardzo naciąganych, by w "majestacie prawa" wydać Prezydentowi opinię uzasadniającą odmowę. Falandyzacja prawa, by powiedzieć nie. Prezydent oczywiście odmawia. W ten sposób sypią piasek w tryby czyli KONTESTUJĄ. 
  • Antoni Macierewicz przekazuje wniosek o nominacje generalskie.
    Departament Zwierzchnictwa Nad Siłami Zbrojnymi BBN szuka pretekstów bardzo naciąganych, by w "majestacie prawa" wydać Prezydentowi opinię uzasadniającą odmowę. Falandyzacja prawa, by powiedzieć nie. Prezydent oczywiście odmawia. W ten sposób sypią piasek w tryby czyli KONTESTUJĄ. 
  • (...)
    Departament Zwierzchnictwa Nad Siłami Zbrojnymi BBN szuka pretekstów bardzo naciąganych, by w "majestacie prawa" wydać Prezydentowi opinię uzasadniającą odmowę. Falandyzacja prawa, by powiedzieć nie. Prezydent oczywiście odmawia. W ten sposób sypią piasek w tryby czyli KONTESTUJĄ. 

W międzyczasie Antoni Macierewicz zaprasza Prezydenta do roboczego spotkania w celu konsultacji w sprawie uzgodnienia stanowisk w tych sprawach, w których BBN MILCZY lub KONTESTUJE. Prezydent zwykle odmawia, podając protokolarne uzasadnienie, proponując jednak by Antoni Macierewicz złożył wizytę w Kancelarii Prezydenta. 
W ten sposób Prezydent formalnie ignoruje subtelną różnicę pomiędzy spotkaniem roboczym, czyli wspólną pracą, a protokolarną wizytą, czyli znanym z czasów PRL pokazem "klapa, rąsia, buźka, goździk". Faktycznie w ten sposób Andrzej Duda zamienia wspólną pracę na audiencję u Zwierzchnika. Bardzo po krakowsku.

W ten sposób Prezydent daje pole układowi korporacyjno-towarzyskiemu w gronie korpusu wyższych oficerów, który to układ za pośrednictwem BBN forsuje projekt bliski bardzo oddanej Rosji "reformie" Kozieja i Komorowskiego i de facto stawia Prezydenta w 100% po stronie totalnej opozycji.
A BBN nadal tkwi w epoce Strategicznego Przeglądu Bezpieczeństwa Narodowego (SPBN) Kozieja Komorowskiego razem z trepami w brązowych butach.

avatar użytkownika michael

6. DALSZE LINKI

[link] - "Przelom w strategii obrony kraju" - Tymczasowy
[link] - "MON stworzył Koncepcję Obronną" - TVP Info
[link] - "Koncepcja Obronna - System dowodzenia" - Forsal
[link] - "Tomasz Szatkowski: SPO to bardzo skomplikowany proces" - Polska Zbrojna
[link] - "O co chodzi w sporze na linii Duda-PiS" - UPARTY
[link] - "Będzie trzeba na nowo ułożyć relacje pomiędzy Zjednoczoną Prawicą a Prezydentem"
[link] - "PiS kontra „totalni”, a pośrodku prezydent jak rozdarta sosna?"
[link] - "Wyłudzenia, prywatyzacja i złodziejski system. Brudna wspólnota właścicieli III RP"
avatar użytkownika michael

7. Premier Beata Szydło - „Jedność obozu rządzącego jest niezbędna"

[link] słowa premier Beaty Szydło: „Jedność obozu rządzącego jest niezbędna. Jeśli damy się podzielić, przegramy wszyscy!

Mam takie zdanie:
W Rzeczypospolitej Polskiej nie istnieje żadna wojna polsko - polska. Społeczeństwo polskie nie jest podzielone Jest tylko interwencja zewnętrzna ze strony agresora w Światowej Wojnie Aksjologicznej, agresora zmierzającego do zniszczenia Cywilizacji Zachodu. Jeśli Prezydent pozostanie po stronie tego agresora, to po naszej stronie nie nastąpi żaden podział. Nie nastąpi podział polskiego społeczeństwa, które na nasze szczęście dowie się kto jest kim i po której jest stronie.

Komentarz:
Dziennikarskie lamenty o podziale polskiego społeczeństwa takiego jakiego "najstarsi ludzie nie pamiętają" są nadużyciem destrukcyjnej propagandy antypolskiego przeciwnika. Polacy są Polakami. 
Natomiast czym innym jest jedność obozu rządzącego. To nie jest polskie społeczeństwo, to są indywidualności, to są konkretne osoby w służbie społecznej. Jeśli którakolwiek z tych osób odrywa się od polskiego społeczeństwa, opuszczając polski obóz rządzący, to nie narusza naszej jedności. 
Po prostu odchodzi. Jeden człowiek, lub nawet grupa osób odchodzi.
A my dowiadujemy się, że na tego konkretnego człowieka już nie możemy liczyć.
Po prostu zawiódł.
A my, razem z całym społeczeństwem poradzimy sobie, zachowując naszą jedność.

Proszę Boga o zmiłowanie dla syna marnotrawnego.
Amen.
avatar użytkownika Maryla

9. @Michaelu

Przemysław Barański: Ministerstwo Obrony Narodowej przedstawiło opinii publicznej Strategiczny Przegląd Obronny. Czym jest ten dokument ?

Tomasz Szatkowski, wiceminister obrony narodowej: Strategiczny Przegląd Obronny jest procesem, podczas którego dokonuje się diagnozy środowiska bezpieczeństwa i stanu systemu obronnego. Ma on odpowiadać na wyzwania stojące przed naszą polityką bezpieczeństwa, a także na aktualne i przyszłe zagrożenia dla naszego kraju. Ma wreszcie zarysowywać kierunki, w których system obronny RP powinien się rozwijać.

P.B.: Czym różni się on od wcześniejszych publikacji tego typu?

T.S.: Odchodzimy w nim od dogmatu głoszącego, że nie grozi nam klasyczny konflikt militarny. Przy tworzeniu Przeglądu uwzględniliśmy szeroki wachlarz zagrożeń. W związku z tym, że klasyczne zagrożenia militarne dotykają najbardziej żywotnych kwestii dla państwa, to zyskały one priorytet. Przy tworzeniu nowej strategii wykorzystano zupełnie nowe narzędzia – gry wojenne, różnego rodzaju symulacje czy analizy budżetowe. Na potrzeby prac nad raportem przebudowano, a można powiedzieć, że stworzono niemal od podstaw cały aparat poznawczo-analityczny w resorcie ON. Dzięki temu możliwa była obiektywna ocena stanu wyjściowego i stworzenie optymalnych rekomendacji w zakresie rozwoju polityki obronnej państwa.

Przy tworzeniu nowej strategii wykorzystano zupełnie nowe narzędzia – gry wojenne, różnego rodzaju symulacje czy analizy budżetowe.

P.B.: Jako główny cel polskiej polityki bezpieczeństwa w raporcie wskazano przygotowanie państwa do obrony własnego terytorium. Wydaje się to dość oczywiste, że polityka obronna i siły zbrojne są powołane/stworzone do obrony Państwa. Co więc jest tu nowego?

T.S.: W poprzednich dwóch edycjach SPO nie nadano wystarczającej rangi klasycznym zagrożeniom militarnym, nadmiernie koncentrując się na zagrożeniach o charakterze „miękkim”, niemilitarnym, jak terroryzm, cyberbezpieczeństwo czy nawet zagrożenia ekologiczne. Niestety, dużo mniejszy nacisk kładziono na klasyczny konflikt militarny, który uznawano za mało prawdopodobny. My, jak wspomniałem, w ramach prac nad Przeglądem potraktowaliśmy go jako priorytet dla naszej obronności.

P.B.: W SPO pada stwierdzenie, że zamierzamy zwiększać zdolność odstraszania w oparciu o własny potencjał obronny. Co to właściwie oznacza?

T.S.: Chodzi o zwiększenie efektywności naszych sił zbrojnych i osiągnięcie w wielu obszarach możliwie najwyższego stopnia samowystarczalności. Naszym celem jest również to, aby maksymalnie utrudnić potencjalnemu przeciwnikowi możliwość eskalacji potencjalnego konfliktu, czyli np. swobodnego wyjścia poza spektrum działań konwencjonalnych. Innymi słowy, naszym celem jest stworzenie takiej sytuacji, w której działania przeciwnika zmierzające do eskalacji konfliktu nie pozostaną bezkarne. Chcemy w ten sposób zwiększyć nasz potencjał odstraszania.

P.B.: Jak te założenia odnoszą się do naszej obecności w NATO? Jak w takiej sytuacji miałaby wyglądać rola naszych sojuszników?

T.S: Rola sojuszników jest i pozostanie dla nas bardzo ważna. Jednak zgodnie z art. 3 Traktatu Waszyngtońskiego budowa zdolności obronnych jest pierwszym, najbardziej prymarnym zadaniem państw członkowskich Sojuszu. Dopiero później, w artykule 5, mowa jest o wzajemnej pomocy sojuszników. Tak jak nikt nie krytykował innych państw członkowskich za rozbudowę swojego potencjału obronnego czy nawet budowę arsenału nuklearnego, tak nikt nie powinien krytykować nas za budowę własnego potencjału odstraszania.

Naszym celem jest stworzenie takiej sytuacji, w której działania przeciwnika zmierzające do eskalacji konfliktu nie pozostaną bezkarne

P.B.: 5. Strategiczny Przegląd Obronny zakłada rozbudowę naszych zdolności obronnych w perspektywie do 2032 r. Czy te piętnaście lat to nie jest zbyt odległa perspektywa?

T.S.: Absolutnie nie. Na świecie przeglądy obronne zakładają zazwyczaj nawet dłuższą perspektywę. W związku z tym, że dla nas ciągle jest to dosyć nowatorskie podejście w planowaniu, wyznaczyliśmy sobie nieco krótszy okres, żeby móc przewidzieć pewne kwestie w sposób bardziej precyzyjny.

P.B.: Co w takim razie, jeśli zagrożenia pojawią się wcześniej? Niedawno za naszą wschodnią granicą odbywały się duże ćwiczenia Zapad 2017.

T.S.: Nie jest tak, że przez 15 lat w polskim wojsku nic się nie będzie działo, a nasz potencjał będzie gotowy dopiero w 2032 r. Przygotowanie i zwiększanie własnego potencjału obronnego, w tym sił zbrojnych, to proces stopniowy. Wcześniejsze osiągnięcie stanu, który planujemy na 2032 r., wymagałoby wydania dużo większych środków i włożenia ogromnego, nie tylko zresztą finansowego wysiłku. W tym kontekście proszę pamiętać, że niektóre zdolności tworzy się przez wiele lat. Przykładem jest proces wdrożenia samolotów F-16. Weszły one na wyposażenie polskiej armii w 2006 r., ale proces zakupu, szkolenia pilotów i załóg naziemnych rozpoczął się wiele lat wcześniej. Gotowość bojową osiągnęliśmy w tym zakresie niemalże po kilkunastu latach od momentu podjęcia decyzji o zakupie tych samolotów. Pokazuje to, że zdolności bojowe tworzy się przez długi czas.

P.B: Spotkałem się ze stwierdzeniem, że w planowaniu obronnym wyłącznie odpowiadamy na pojawiające się zagrożenia i reagujemy na to, czego potencjalny agresor może użyć przeciwko nam. Czy sami nie powinniśmy spróbować narzucać trendów? Czy mamy w ogóle taki potencjał?

T.S.: Absolutnie nie ścigamy się np. z Rosją w taki sposób, że sprawdzamy, ile ten kraj ma samolotów i odpowiadamy tym samym, tzn. kupujemy podobną ich ilość. Weryfikujemy natomiast, jakim potencjałem dysponuje ewentualny adwersarz i jakie zagrożenie stwarza dla nas przez programy modernizacji własnych sił zbrojnych. Zastanawiamy się też, jak odpowiedzieć na ten problem. Odeszliśmy od założenia bazującego na tzw. platformach, czyli np. na samej liczbie maszyn. Teraz stosujemy podejście zdolnościowe, w którym odpowiedź na zagrożenia można zapewnić w różny sposób np. uniemożliwić przeciwnikowi pełną dominację w powietrzu nie tylko poprzez działania naszego lotnictwa, ale też obrony powietrznej, czy np. ataku na jego lotniska. Patrzymy na problem kompleksowo i wybieramy takie rozwiązania, które są najbardziej efektywne i najmniej kosztowne.

P.B: W wojsku mówi się, że tylko plany, które są wypróbowane podczas ćwiczeń mają wymierną wartość i mogą być przełożone na faktyczne zdolności. Jak to wygląda w Wojsku Polskim w odniesieniu SPO?

T.S.: Chcemy, żeby w Wojsku Polskim istniał większy poziom realizmu przy tworzeniu planów. Stąd nowe narzędzia, których użyliśmy przy opracowywaniu SPO. Naszym celem jest, by oficerowie konfrontowali się ze sobą np. podczas gier wojennych, co jest normą w przodujących siłach zbrojnych na świecie, a czego do tej pory w Polsce nie było. Chcemy również, żeby istniała większa spójność pomiędzy planami operacyjnymi, a planami szkoleniowymi. Myślę, że idziemy w dobrym kierunku.

P.B: Krytyka pod adresem SPO dotyczyła m.in. tego, że nie ma tam nic na temat np. planów mobilizacyjnych, kwestii szkolenia rezerw czy wreszcie terminów gotowości bojowej.

T.S.: Proszę pamiętać, że to dokument w zdecydowanej większości niejawny. Całość raportu to wraz z załącznikami ok. tysiąc kilkuset stron. Zapewniam, że wspomniane kwestie są w nim poruszone. Co więcej, są one wspomniane również w innych jawnych opracowaniach mówiących o planach mobilizacji gospodarki czy rezerw osobowych.

Wojska Obrony Terytorialnej muszą być gotowe na udział w intensywnych działaniach wojennych bowiem ich celem w strefie bezpośredniej jest wspieranie działań wojsk operacyjnych i współpraca z nimi.

P.B.: W debacie publicznej większość czasu przeznaczone jest na omawiane problemów związanych z Wojskami Obrony Terytorialnej. Powstaje wrażanie, że resort zajmuje się głównie tą formacją. Podczas prezentacji SPO mówił Pan jednak, że bezwzględny priorytet Ministerstwo przyznaje rozwojowi wojsk operacyjnych. Jak wygląda to w rzeczywistości?

T.S.: Potwierdzam. Zdecydowanie większość sił i środków przeznaczone jest na rozwój wojsk operacyjnych.

P.B: Jaką funkcję Ministerstwo Obrony wyznacza w swoich planach Obronie Terytorialnej?

T.S.: Chodzi głównie, jak wskazano w raporcie, o nasycenie pola walki i ochronę strefy tyłowej. Jednak Wojska Obrony Terytorialnej muszą być również gotowe na udział w intensywnych działaniach wojennych bowiem ich celem w strefie bezpośredniej jest wspieranie działań wojsk operacyjnych i współpraca z nimi. Wreszcie gdyby doszło do zajęcia części naszego terytorium przez przeciwnika, WOT miałby tam również prowadzić działania o charakterze nieregularnym.

P.B.: W SPO pada stwierdzenie, że Wojska Obrony Terytorialnej mają być gotowe na działania poniżej progu wojny, co to oznacza?

T.S.: Chodzi o działania przeciw hybrydowe, w pewnym uproszczeniu przeciwko tzw. zielonym ludzikom.

P.B.: W raporcie mowa jest o rozbudowie naszych zdolności do rażenia przeciwnika poprzez rozwój artylerii lufowej, rakietowej czy zakupie śmigłowców szturmowych. Zwiększa to naszą zdolność do ewentualnej eskalacji konfliktu. Jak na to zareagują nasi sojusznicy?

T.S.: Nasi sojusznicy podkreślają wręcz zbieżność naszych koncepcji i mało eskalacyjny charakter tych środków. Zdolności, które rozbudowujemy mają głównie charakter defensywny.

P.B.: Dla osiągnięcia celów wskazanych w SPO zarówno Wojsko Polskie, jak i resort obrony narodowej będzie potrzebował odpowiednich kadr. Jakich ludzi szuka dziś polska armia?

T.S.: Jeśli chodzi o podoficerów to będzie istniało zapotrzebowanie na ludzi z wykształceniem technicznym. Na szczeblu oficerskim będziemy szukać ludzi posiadających również tzw. kompetencje miękkie, będących liderami. Natomiast pracowników cywilnych, którzy pełnią ważną rolę w ministerstwie i w wojsku, musi cechować m.in otwartość i nieszablonowe myślenie. Widzimy konieczność inwestowania w te kadry.

P.B.: Na ile możliwy Pana zdaniem jest konsensus polityczny przy wdrażaniu założeń SPO?

T.S.: W Polsce nie doczekaliśmy się jeszcze rozwiązań, np. takich jak w Danii, gdzie istnieje polityczny konsensus w kwestiach bezpieczeństwa. Wiele mamy w tej kwestii do zrobienia. Gdy w poprzedniej kadencji Sejmu przedstawiono ustawę, która podwyższała poziom finansowania sił zbrojnych, to ówczesna opozycja głosowała za jej przyjęciem. Natomiast w tej kadencji Sejmu, podobne rozwiązania nie spotkały się z poparciem obecnej opozycji.

http://www.mon.gov.pl/aktualnosci/artykul/najnowsze/wywiad-z-tomaszem-sz...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika michael

10. LOGIKA WALDEMARA KUCZYŃSKIEGO

"Jeśli Waldemarowi Kuczyńskiemu zagrozi utrata rozumu w roku 2019, zrobi wszystko, żeby tego rozumu nie było" 

Waldemar Kuczyński znów to samo: 
„Jeśli PiS zagrozi utrata władzy w roku 2019, zrobią wszystko, żeby wyborów nie było” [LINK]
avatar użytkownika michael

11. FINEZJA DEMOLKI

A NAWET UPIERDLIWA PRECYZJA ZNISZCZENIA - Kilka dni temu opisałem kilka celów deptania najważniejszych źródeł mocy i trwałości Rzeczypospolitej. Pokazałem zaledwie trzy cele: 
  • polską gospodarkę morską
  • polską gospodarkę surowcową
  • polska Obrona Narodowa 

Fakty jasno pokazują, że opowiastki o modelu polaryzacyjno dyfuzyjnym, to nie tylko mit, ale ideologiczna osłona systemu sadystycznego mordowania, ten model to cały "system precyzyjnego znęcania się nad wszystkim co polskie"

Ledwie napisałem o niszczeniu polskiej gospodarki morskiej (23.10.17), Maryla tego samego dnia pokazała długi fragment wywiadu Przemysława Barańskiego o świeżo zrobionym przez MON Strategicznym  Przeglądzie Obronnym, który teraz poddawany jest dyfuzji przez współczesne BBN. A dwa dni później (25.10.17) w tygodniku "Gazeta Polska" przeczytałem tekst "Miliony strat w Polskiej Żegludze Morskiejuzupełniający naszą wiedzę o demolowaniu polskiej gospodarki morskiej. 
W moim felietonie opowiedziałem o dwóch skokach na polską gospodarkę morską, tak by połamać jej żebra. Mówię o politycznym sadyzmie, ponieważ ani Donald Tusk, ani Ewa Kopacz nie osiągnęli niczego, nic nie zyskali oprócz samej czystej demolki. Donald Tusk zaniechaniem przyczynił się do zablokowania od północy szczecińskiego zespołu portowego, a Ewa Kopacz zacisnęła duszące kleszcze od południa. No a w "Gazecie Polskiej" Dorota Kania pisze o rozkradaniu i defraudowaniu wszystkiego co tam po wodzie pływa. 
Czyli deszyfrujemy pojęcie modelu polaryzacyjno - dyfuzyjnego:
polaryzacja - to skupienie aktywności na wybranym celu.
a dyfuzja - to zablokowanie i ograbienie aktywów niszczonego celu.