CENTRUM ANALIZ STRATEGICZNYCH - imperatyw kategoryczny

avatar użytkownika michael

*

To jest instytucja niezbędna jako integrator myśli strategiczej, miejsce rozmowy o polskiej racji stanu i polskiej geopolityce. Tak. Zauważyłem dziwne zjawisko, ile razy piszę albo mówię o strategii, tyle razy w odpowiedzi słyszę ciszę. Dzisiaj, teraz jest bardzo pilna potrzeba, sprawa wręcz gardłowa - to rozmowa o nowej konstytucji. Widzę intensywną dyskusję konstytucyjną jako poważną, co najmniej trzyletnią kampanię, która ma doprowadzić do sukcesu rzeczywistą reformę ustrojową, taką, żeby Polska była Polską.

Jest jednak jeden absolutny imperatyw kategoryczny - aby konstytucyjna reforma ustrojowa stała się faktem, musimy najpierw nie tylko wygrać wybory parlamentarne w roku 2019, ale musimy osiągnąć konstytucyjną większość parlamentarną. W Sejmie musi być minimum 345 polskich patriotów i jeszce więcej, tak abyśmy mogli uchwalić zupełnie nową polską Konstytucję, Widać jasno gdzie jest istota sprawy - kampania konstytucyjna jest treścią wyborów parlamentarnych - strategicznym celem wyborów parlamentarnych jest Nowa Polska - jest nowa polska Konstytucja.

Dlatego teraz potrzebna jest dyskusja, dlatego potrzebna jest rozmowa, której celem jest przekonywanie - nie walka z przeciwnikiem, ale spokojne przekonywanie sojuszników do prawdy, do jasnego pokazania naszej polskiej sprawy, jasnego pokazania gdzie jest nasz polski interes. Nie rosyjski, nie niemiecki, ale nasz polski.

Konstytucja z 1997 roku jest ostatnim szańcem komuny, jest ich tarczą obronną, źródłem propagandowej agresji i akumulatorem wszelkiej pogardy i nienawiści. Jest to jednak akumulator symboliczny, wystarczy wrzeszczeć coś o konstytucji, by hormony antypolskiej nienawiści robiły swoje. Ten symbol musimy im odebrać. Ale ta konstytucja ma swoją obezwładniającą moc prawną i poważną funkcję w obrocie międzynarodowym. Po prostu, konstytucja jest konstytucją, nawet jeśli jest ostatnim frontem antypolskiego komunizmu.

Polacy mają swoje zdanie o swojej Ojczyźnie, są gotowi do rozmowy o Polsce, która jest państwem poważnym, które jest naszym państwem, państwem, które szanujemy i które szanuje nas.

 

* * *

 

następny - poprzedni

Etykietowanie:

21 komentarzy

avatar użytkownika intix

1. Michael

Kiedyś, nie tak dawno,  było mi dane
popełnić wpis o toku rozumowania...
Idąc więc moim tokiem rozumowania,
od NOWEJ... NOWEJ Konstytucji RP
tzw. "Dobra Zmiana" powinna rządy zacząć.

Skoro partia PiS planowała przejąć władzę,
tekst Konstytucji powinien czekać... przygotowany...
i wraz  ze "zmianą", która NA SZCZYTACH nastąpiła,
mogła być dyskutowana, głosowana, wchodzić w życie...

Jestem cała ZA zmianą Konstytucji RP...
Co widać też w moich wpisach...
Ale... teraz mam jedno "ale"...

Jestem cała ZA zmianą Konstytucji RP...
ale... z pisaniem nowej bym się wstrzymała,
dopóki nie ZGASIMY tego "światła"...
Ponieważ w tym "świetle" pisana,
....
Pozwolę sobie nie skończyć tego zdania...

Pozdrawiam...

avatar użytkownika michael

2. @ INTIX - Nie możemy się wstrzymywać, czekając na zgaszenie

Tego "światła"

Trzeba działać, szczególnie dlatego, że to światło ma drużyny swojego wojska, które potajemnie i podstępnie wprowadza nowe bezbożne prawa i zatrudnia nowe dddziały, by niszczyć wszystko co mamy w sercu, by zdeptać naszą Wiarę, Nadzieję i Miłość.


"Państwa Europy powinny być potajemnie sterowane w kierunku superpaństwa"

[link] Docent zza morza pokazał wypowiedź pana Jean Moneta jako jedno z wielu ostrzeżeń. Taki jest szatański plan realizowany przez środowiska europejskiej władzy politycznej i finansowany wielkimi pieniędzmi. Jeśli mamy pozostać Polską w Chrystusie - musimy działać skutecznie, musimy działajac - myśleć strategicznie.

avatar użytkownika intix

3. Michael

Dziękuję za podane linki.
Jestem tego świadoma...
Jak również i tego, że mamy być - niewiele znaczącą - cząstką Stanów Zjednoczonych EUropy Nowego Porządku Świata...
(a czy to ma być jeszcze Polska, czy raczej INNA JEJ FORMA... to jeszcze inna sprawa)
Jak również i tego, że zminimalizują nas ilościowo i jakościowo... lecząc nas przymusowymi szczepionkami... a jeśli uda nam się przeżyć, będziemy chodzić, jak w zegarku, zdalnie sterowani...

Jak również i tego, że Smoleńsk... TO NIE BYŁ PRZYPADKOWY WYPADEK...
ale TEN ZAMACH... to było - do realizacji powyższego - USUNIĘCIE BARIER...

Jak również i przede wszystkim tego, że bez Pana Boga, NICZYM jesteśmy sami...
Jak również i tego, że walka, która się toczy, to walka z DEMONAMI...
Mając tę świadomość, o której piszę...
Czytając też Twoje ponaglenie...
Gdyby to ode mnie zależało, pisanie NOWEJ Konstytucji RP... zaczęłabym

od ZMIANY GODŁA

TO byłoby pierwszym moim posunięciem...
Spokojna byłabym wiedząc, JAKI ZNAK - w pisaniu nowej Konstytucji RP - mi PRZYŚWIECA...


ZNAK KRZYŻA...
KRZYŻA CHWAŁY CHRYSTUSA KRÓLA
ZNAK ZBAWIENIA
ZNAK ZWYCIĘSTWA...


Gdyby to ode mnie zależało... tak bym zrobiła w pierwszym dniu "Dobrej Zmiany"...
Dzisiaj... mogę tylko kolejny raz nad tym rozważać...
I... ponaglać Naród Polski, aby podjął o TO walkę...

avatar użytkownika michael

4. Ktoś w prezydenckim klubie dobrze wie, którędy płynie prąd,

dobrze wie gdzie jest najważniejszy strumień wiodący do naszego zwycięstwa. Tym tym razem to nie jest walka - przeciwnika nie mozna pokonać, przeciwnika trzeba przekonać trzeba nawrócić, Kilka dni temu pisałem, że antypolska, sowiecka baza społeczna w naszym kraju może być oszacowana na mniej więcej 30%. [link]. Trzydzieści procent polskiego społeczeństwa to antypolscy Polacy, którzy wieczorem ogladają telewizyjny телеканал «Россия-РТР»
http://rtr-planeta.com albo ewentualnie chłoną jedyne prawdziwe informacje telewizji "Sputnik" https://pl.sputniknews.com  
Polskiego Prezydenta ktoś bardzo sprytnie podszedł propozycją ograniczonej reformy ustrojowej - reformy ograniczonej do ambicji prezydenckiej władzy: 
- "Czy władza wykonawcza ma być prezydencka czy kanclerska?

Nie wątpię, że takie "ograniczenie" reformy konstytucyjnej może być skutkiem dezinformacyjnej akcji odpowiednich rosyjskich służb promieniujących na Polskę za pośrednictwem nadajników wspomnianych wyżej telewizji no i oczywiście za pośrenictwem rosyjskiej zdrowo finansowanej agentury. [link].

Rosyjska agentura w Polsce to temat rzeka, dlatego zwracam pilną uwagę na to, że ta agentura jest zupełnie innym zjawiskiem niż jej odpowiednik we Francji albo w Wielkiej Brytanii. Ta agentura ma swoją naturalną bazę społeczną, To są ludzie urodzeni i wychowani w Polsce, myślący w w języku polskim, ale ich mentalność, ich kultura, ich sposób myślenia nie jest polski, oni są prawdziwie obcy.
Oni już w chwili urodzenia, od pierwszych sekund życia należą do totalitarnrj cywilizacji bolszewików, którzy wstydzą się swojej polskości. W słynnej wojnie w Puszczy Białowieszczańskiej stoją po stronie kornika.
Przeciwko mieszkajacym tam Polakom.
To widać gołym okiem.
Aby zwyciężyć musimy to wiedzieć.
avatar użytkownika michael

5. @ Intix - Tak, zdecydowanie tak

Musimy pamiętać o naszym godle, nasze godło jest początkiem naszej godności, ale Konstytucja musi być zmieniona w całości i dlatego już dzisiaj musimy pamiętać o wszystkim, ponieważ w konstytucji nic nie jest szczegółem, wszystko jest ważne.
avatar użytkownika intix

6. @Michael

...nasze godło jest początkiem naszej godności...

Pozwolę sobie powiedzieć troszeczkę inaczej o Godle Polski, CO Ono dla mnie znaczy:

Godło jest symbolem naszej TOŻSAMOŚCI...

Proszę teraz skojarzyć tę myśl i częste używanie ostatnio właśnie tego słowa "tożsamość"... zupełnie tak samo, jak często mówiono niedawno o "wartościach"...

Teraz z kolei słyszę ... będziemy odbudowywać naszą tożsamość...

I natychmiast - gdy TO słyszę - pojawia się myśl podobna do opisywanej przeze mnie hierarchii wartości...

* * *

...Konstytucja musi być zmieniona w całości...

Ależ TAK! I musi być zmienione Godło Polski, a Konstytucja pisana zgodnie z naszą tożsamością "zapisaną" SYMBOLEM w Godle Polski.



avatar użytkownika michael

7. Środowy interes - Jaki jest powód ataków na Polskę?

Są dwa powody obsesyjnych ataków antykaczyzmu na Polskę. 
Pierwszy powód to po prostu osobisty interes polskich sprzedawczyków, którzy najzwyczajniej w świecie dobrze żyją z cynicznej antypolskiej działalności. Wszystko jedno czy to jest rabunkowa wyprzedaż polskiego majatku narodowego, zbrodnicza prywatyacja, czy udział w czarnej propagandzie. Są tacy którzy kradną, sa tacy, którzy robią profesorskie kariery, piszą artykuły albo grają i śpiewająco opluwają Polskę. Stają się dobrze płatną agenturą wpływu, są telewizyjnymi autorytetami. Z punktu widzenia ich dochodu oraz skutków czarnej propagandy, czy politycznej dezinformjacji to zupelnie wszystko jedno, czy to są antypolskie oszczerstwa Jana Grossa, czy odczucia Magdaleny Środy w jej tweetach. Określenie "środowy interes" bardziej mi się podoba.

Drugi powód podał w felietonie Stanislaw Janecki. Jest to polityczna gra "wielkich" europejskich przywódców politycznych. Są to oczywiście realni mocodawcy tych naszych polskich sprzedawczyków, biorących pieniądze w swoich środowych interesach, opłacanych przez pośredniczące w tej politycznej korupcji organizacje w rodzaju Fundacji Batorego i innych podobnych.
Chodzi tu oczywiście o brukselskie gry rządów Niemiec, Francji czy elit UE, którym zależy na złamaniu oporu przed zamianą UE w eurokołchoz lub niemieckie dominium. [link]. A oto fragment felietonu Stanisława Janeckiego. 

"Politycy CDU i CSU uznali zapewne, że Schulz za bardzo odsłania karty, choć i oni poważnie myślą o nowym poziomie integracji. Takim, w którym Niemcy byliby formalnym hegemonem w UE, a nie tylko faktycznym, cały czas zmuszonym do gry z Francją, Włochami, Hiszpanią i mniejszymi państwami, bo traktaty nie dają im dość siły, by zmienić UE na własne kopyto. Ale po brexicie trzeba spacyfikować właściwie tylko państwa grupy wyszehradzkiej, a praktycznie tylko Polskę i Węgry. I oczywiście Polska jest tu ważniejsza, bo jest od Węgier pod każdym względem większa oraz ma znacznie większy „potencjał oporu” i dawania innym złego przykładu. Wszystko wskazuje na to, że instytucje europejskie i politycy w poszczególnych państwach nie urządzaliby tak ostrej nagonki na Polskę, gdyby nie chodziło o docelowe złamanie jej oporu przed zmianami w UE prowadzącymi docelowo do zmienienia jej w Stany Zjednoczone Europy (w wersji eurokołchozu lub klasycznej federacji) bądź w niemieckie dominium (w łagodniejszej wersji niemiecko-francuskie)."

A Magdalena Środa oczywiście jest razem z tymi, którzy w roku 1981 strzelali do górników w Kopalni Wujek, razem z tymi, którzy teraz chcą zamknąc nas w Europejskiej Republice Federalnej Niemiec, albo innej odmianie sowieckiego eurokołchozu [link]. 
To jest niekoniecznie hipotetyczne uzasadnienie jej obsesyjnego antykaczyzmu. To raczej nie jest obsesja. To jest interes. Środowy interes.
avatar użytkownika UPARTY

8. Mnie też się wydaje, że

ok. 30% mieszkańców Polski to nie są Polacy tacy jak ja.
Od dość długiego czasu na marginesie spraw publicznych toczy się cicha dyskusja o kwestiach narodowych. Najpierw Masłowska napisała książkę pt "Wojna Polsko-Polska pod Biało-czerwoną Flagą". Wprowadziła w niej pojęci Polsko-polskich i Rusko-polskich, dwóch nacji.
Później Legutko napisał "Esej o Duszy Polaka", w którym te same dwie grupy nazwał "Przykościelnymi" i "Peerelowcami". Mnie bardziej odpowiada nazewnictwo Masłowskiej, bo jest precyzyjniejsze.
Skąd się wziął ten problem. Otóż jak porówna się dane z Rocznika Statystycznego GUS z 1938 roku a dotyczące kwestii ludnościowej z późniejszymi, powojennymi danymi to okazuje się, że w latach 1945-1949 w naszym kraju wzięło nie wiadomo skąd ok. 2-2,5 mln osób.. Stanowiło to ok. 15% społeczeństwa. Później wcale nie ten napływ nie ustał. Najbardziej znani przedstawiciele tej fali to Lew Rywin i Aljosza Awdiejew, ale jest ich o wiele więcej wśród tzw celebrytów, zwłaszcza piosenkarzy. Oczywiście Ruskim łatwiej było się wybić ale ilość tych co się wybili niedwuznacznie wskazuje, że w tej chwili ludności pochodzenia rosyjskiego zapewne jest w Polsce 15-20%. Do tego dochodzą ci, co się dali zrusyfikować. Razem to zapewne rzeczywiście jest ok. 30% ludności Polski.
Po przegranych wyborach w 2007 roku w środowiskach około pisowskich zaczęto się zastanawiać, czy z tego zagadnienia nie uczynić jednego z węzłowych punktów propagandy.
Jednak na początku 2008 roku otwierając Konferencję w Krakowie J. Kaczyński dosłownie w pierwszym zdaniu powiedział, że kwestie narodowe zostają jakby schowane, że on chce położyć akcent na sprawach socjalnych. Nie żeby kwestionował znaczenie problemów narodowych ale on lepiej "czuje" sprawy socjalne, więc zapewne będzie lepiej w tych kwestiach działał. Było to uzasadnienie bardzo mocne. Nie ma co liczyć na sukcesy, jeśli robi się coś, czego do końca się nie "czuje" , a ponieważ innego lidera w PiS`ie nie było , to nie miał kto tych spraw wprowadzić do domeny publicznej. Również i ci, którzy lepiej czuli te sprawy nie chcieli ich propagować, bo to rozmywało by tworzony na nowo obraz PiS`u, jako partii będącej w opozycji do całej klasy politycznej, powodowało by wrażenie, że program PiS jest niekompletny, więc kiepski.
Oczywiście problem narodowy nie zniknął, ani nie osłabł.
Za wyborem Kaczyńskiego przemawiała jeszcze jedna rzecz. Otóż brakuje łatwych do pokazania kryteriów oddzielenia Polsko-polskich o Rusko-polskich. Ludzie nie zdają sobie sprawy, że rusycyzmy w naszym języku są znakiem podziału. Jeżeli więc widzimy, że stoisko ze spodniami dżinsowymi jest oznaczone tablica "dżins w cenie od... do ... " , to tablice tę zapewne pisał Rosjanin. Po rosyjsku bowiem spodnie dżinsowe to właśnie "dżins", u nas dżins to nazwa tkaniny a nie wyrobu. Takich przykładów jest bardzo dużo, ale nie są one dobrze widoczne, a nawet jak są to tylko dla osób nawykłych do myślenia pojęciami abstrakcyjnymi, więc trudno budować na nich przekaz propagandowy.
W tej chwili wydaje mi się, że ta grupa ludzi może się nam ukazać przez swoje poglądy polityczne i stąd te wezwania do jedności, do zasypywania podziałów itd. Wezwania te mają na celu uznanie innego, ruskiego, sposobu myślenia za również nasz i w ten sposób ruscy chcą się ukryć przed naszym wzrokiem. Bardzo ciekawie wygląda to w Kościele. Np. tradycyjne prorosyjscy Jezuici w zasadzie nie mówią o niczym innym niż o potrzebie "jedności", o potrzebie "budowania mostów" a jak się zwróci im uwagę, że to, ani nie jest zgodne z Pismem Świętym, ani z rozsądkiem to wpadają we wściekłość i robi się naprawdę śmiesznie. Zaczynają mówić, że mnie, świeckiemu, nie wolno czerpać bezpośrednio z Ewangelii bo od tego są osoby konsekrowane, by mi mówiły co mam czytać i inne tego typu bzdury.
Bierze się to moim zdaniem z tego, że wielu pokłada nadzieje w Rosji jako przeciw wadze dla zachodnich libertynów, ale możliwe że jest również spowodowane względami finansowymi.
Ochrana od zawsze chciał mieć wpływ na chrześcijaństwo i judaizm, i nawet poczyniła w tym kierunku dość dużo vide: Biblia Petersburska, która istotnie różni się zarówno od kanonu Chrześcijańskiego ale i od wszystkich znanych odpisów Tory. Podobno kupił ten egzemplarz jakiś rosyjski kupiec od złodzieja świątynnego gdzieś w Izraelu. Zwój rzeczywiści jest stary, ale kto i kiedy go zapisał, tego ustalić się nie da.
Nawiązuje do tego, bo Rosjanie są zainteresowani w "swoich ludziach" wśród obcych, co jakby stymuluje te niekorzystne dla nas procesy, procesy niełatwe do pokazania. Jednak jak się nie bezie o tym mówiło, to nigdy nie znajdzie się sposobu na to by temu zagrożeniu się przeciwstawić

uparty

avatar użytkownika michael

9. @ UPARTY - Rosyjsko-polskość jest zjawiskiem cywilizacyjnym

Problem tożsamości narodowej albo korzeni językowych ma właściwości przypominające "drugorzędne cechy płciowe", które co prawda występują w tym syndromie, ale nie są jego istotą. Drugorzędność tożsamości narodowej rosyjsko-polskości jest widoczna bezpośrednio i przypomina niekonsekwentny volapük. Z jenej strony rosyjscy Polacy uważają się za polskich patriotów, a z drugiej strony wstydzą się swojej polskości. Z jednej strony ostro stają w obronie polskiego interesu politycznego, ale poprzez porzucenie polskiego interesu narodowego. Cała seria pozornych sprzeczności, które sa bardzo trudne do wyjaśnienia językiem tożsamosci narodowej.
O istnieniu tego zjawiska wiemy od bardzo dawna, ono trwa od setek lat. 
"Od kilkuset lat nasze położenie geopolityczne nie zmienia się, od kilkuset lat na terytorium naszego kraju przebiega granica cywilizacyjna pomiędzy Wschodem a Zachodem, która dzieli polskie społeczeństwo na dwie odwieczne formacje." (...) "Fakty są faktami. W wieku XVIII partia antypolska żyła i wyprzedawała Polskę za pieniądze przyszłych zaborców. Przez wszystkie lata, aż do dnia dzisiejszego antypolska partia była i jest wrogiem siły i suwerennego bytu Państwa Polskiego." [link]. 
To wiemy. Pozostaje nam oddzielenie ziarna od plew, by lepiej zdefiniować istotę zjawiska.
Otóż,  ładnych kilkadziesiat lat obserwowania ruskich Polaków doprowadził mnie do wniosku, że jest to problem czysto cywilizacyjny i jest to cywilizacja antynarodowa. Internacjonalizm i multikulti od zawsze. Cała europejska przeszłość przez ostatnie tysiac lat była historią państw o ustroju monarchii absolutnych, w którym parametr narodowy był absolutnie nieistotny. Pojęcie narodu stało się widoczne w historii trochę deus ex machina zaledwie setkę lat temu, a wszystkie historyczne wojny miały bardzo różne konteksty, ale nigdy nie były to wojny narodów. Dlatego możliwa była bitwa pod Sadową [link] w wojnie między Prusami a Austrią! Wszelkie starcia polityczne i wojenne ostatniego tysiąca lat były konfliktami interesów władzy rozgrywanymi według technik Nicolò Machiavelli [link]. Narody w tej historii nie uczestniczyły, narody były motłochem, były pokornym miesem armatnim bez prawa głosu oraz bez prawa politycznej obecności. Podmiotem historii była władza - narody czyli lud był przedmiotem historii. 
Demokracja była w historii problemem politycznej filozofii a nie polityki. 
I teraz gdy przez setki lat podmiotem polityki były elity władzy, to warto zastanowić się nad etosem społeczeństwa, która jest awersem elity władzy. To jest cywilizacja ludu, który przez setki lat był przedmiotem władzy.
To jest lud, który nie ma własnej tożsamości narodowej, ponieważ jest członkiem "multikulturowej społecznosci międzynarodowej". To jest lud, który nie myśli samodzielnie, ponieważ podlega obowiązujacej narracji władzy [link - koncepcja maszyny narracyjnej Andrzeja Zybertowicza]. To jest lud o scentralizowanej inteligencji - cywilizacja homo sovieticus.

Widziałem ten lud w czasie intensywnej dyskusji o konstytucji. Gdy ten lud usłyszał o konieczności wyrzucenia z polskich sądów sowieckich doktryn prawnych, gdy padła propozycja by sędziowie włączyli kategorie moralne do przesłanek wyrokowania - wybuchła autentyczna i spontaniczna awantura - oni, ci czerwoni wręcz krzyczeli - kto nam powie co jest dobre, a co złe!!!
My sędziowie musimy to mieć zapisane w prawie!
My tego nie wiemy i nie możemy wiedzieć!

Wy, paskudne pisiory, jesli chcecie aby sędzia kierował się jakimiś tam kategoriami dobra i zła, to wtedy przyjdzie jakiś wasz kaczor dyktator i będzie nam mógł mówić co dobre a co złe. a my będziemy musieli robić jak on nam każe. Ta awantura zdarzyła się publicznie 4 grudnia. Widziałem i słyszałem na własne uszy. 
Ci ludzie byli autentycznie przerażeni perspektywą nadejścia kaczora dyktatora. A dyktator będzie musiał nadejść, gdy oni będa musieli samodzielnie myśleć. A oni przecież nie wiedzą co jest dobre a co złe. Ktoś musi przyjść i im powiedzieć, poinstruować. Jak nie będzie napisane w przepisach, to będzie musiał przyjść kaczor dyktator...
A oni nie chcą żadnej dyktatury, chca sami wyrokować, a jak mają to robić sami skoro nie będa mieli tego napisane i jasno podane?

Tak w praktyce działa turańska cywilizacja homo sovieticus.
Oni mają taką mentalność, dlatego tak kurczowo trzymają się skrajnego normatywizmu prawnego według sowieckich reguł Andrieia Wyszyńskiego, twórcy marksistowskich reguł komunistycznego procesu sądowego.
avatar użytkownika michael

10. Cała imperialna cywilizacja według Nicolò Machiavelli

wyczerpała swoje historyczne warunki istnienia w połowie XVIII wieku, później weszła w fazę wychodzenia z historii, zamieniała się we własną degenerację i samodestrukcję. Nawet komunizm i hitleryzm sa przejawami tej zdegenerowanej formacji autokratycznej władzy.

Marksizm, rewolucja francuska i wszelkie lewicowe bunty i organizacje obrony demokracji są skrajnie anachroniczne i antynowoczesne, ponieważ są systemowymi próbami utrzymania się w autokratycznych systemach na zasadzie "socjalizm tak - wypaczenia nie". 
Absurd tych buntów polega na tym, że w socjaliźmie akurat demokracja jest wypaczeniem.
avatar użytkownika michael

11. BEZPIECZEŃSTWO NARRACYJNE - Andrzej Zybertowicz

[link - koncepcja maszyny narracyjnej Andrzeja Zybertowicza]

avatar użytkownika michael

12. Przegląd Tygodnia Józefa Orła w Klubie Ronina.

przy całym ładunku mojej sympatii i szacunku do Pana Józefa, będę mocno polemizował z tym przeglądem tygodnia. Mam nadzieję, że mój głos będzie przyjęty jako konstruktywny. Moja polemika będzie wynikała z mojego przekonania o tym, że dzisiejszy przegląd bardziej był echem opozycyjnej propagandy niż chłodnym spojrzeniem na rzeczywistość. 
A przede wszystkim omawiany przegląd  ignoruje zarówno przynajmniej dwie hipotezy, które w sposób bardzo naturalny tłumaczą fakt wymiany premiera i jak już widzę, raczej przez elektorat zjednoczonej prawicy dobrze odbierany. 
Po drugie proponowane przez Pana Józefa spojrzenie jest zbyt klasycznie politologiczne, czyli nastawione na kalkulacje siły poparć i przepychanek różnych koterii politycznych, zapominając o poważnych przemianach jakościowych w zespole PiS. 
I trzecia sprawa, zwracam uwagę na zagadnienie mankamentów machiny narracyjnej [link] obozu rządzącego, które to mankamenty poważnie zakłócają obraz rzeczywistości, szczególnie wobec masywnej propagandy totalnej opozycji. 
avatar użytkownika Maryla

13. @Michaelu

pan Józef nie tylko mysli politologicznie, ale i knuje perfidnie na zapleczu.
Nie rozumiem, skąd ta atencja do dziwnych ludzi z klubu Ronina i powazne ich traktowanie.
Najlepiej im wychodzi knucie.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika michael

14. Dziwnie Marylu, ale już kiedyś rozmawialiśmy o tym klubie

Nie jestem zaskoczony, gdy okazuje się, że mamy w wielu sprawach identyczny pogląd, w sprawie Ronina wiem od dawna, że tak jest. A teraz dwa założenia:  
1. Jestem prawie pewien, że ludzie od Ronina nie czytają niczego w Blogmedia24.
2. Przeczytałem to co mówił pan Józef i wkurzył mnie na ostro, po raz pierwszy mną zatrzęsło. Dlaczego mna zatrzęsło?
Ano pan Orzeł jest autorytetem i celebrytą po niby prawicowej stronie a gada nieomal jak TVN24

Więc zacząłem pisać brudnopis tekstu do zamieszczenia w portalu Blogpress, nie wyglądający na trolling w odbiorze adresata.
Napisałem to, co napisałem - i mi przeszło. 
avatar użytkownika Maryla

15. @Michaelu

Ano pan Orzeł jest autorytetem i celebrytą po niby prawicowej stronie a gada nieomal jak TVN24. To ta fundacja co wypuściła reklamę bilbordową za cięzkie miliony, a wykonawcą była agencja byłych współpracowników kancelarii premiera.
https://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/polska-fundacja-narodowa-zmien...
Gdy w lipcu 2016 roku Beata Szydło ogłaszała powołanie Polskiej Fundacji Narodowej, jasno określiła jej cele. - Polska Fundacja Narodowa będzie budowała markę, która nazywa się Polska, będzie budowała tę markę poza granicami naszego kraju - mówiła szefowa rządu. Po złożeniu deklaracji o fundacji było cicho, zarówno w kraju i za granicą. Przez długi czas nie istniała nawet jej strona internetowa. Za to, kiedy wreszcie zaistniała w przestrzeni publicznej, zrobiła to z wielkim hukiem.

Nie tylko celebrytą. Jest beneficjentem.
http://www.pfn.org.pl/#radafundacji

RADA FUNDACJI

Marcin Jastrzębski
Prezes Zarządu
Grupa LOTOS
Radosław Domagalski-Łabędzki
Prezes Zarządu
KGHM Polska Miedź
Piotr Woyciechowski
Prezes Zarządu
Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych

Jan Mazurkiewicz

Enea S.A.

Kamil Kamiński
Wiceprezes Zarządu ds. Zarządzania Korporacyjnego
Tauron

Józef Orzeł
Filozof, Menedżer
PKO BP

Maciej Kość

Polska Grupa Energetyczna
Rafał Pasieka
Dyrektor Wykonawczy ds. Marketingu
PKN ORLEN
Marta Wolańska
Członek Zarządu Fundacji
PZU

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

16. Eska zamieniona w Staniszkis wyznawczyni Orła wylewa swoje

https://www.salon24.pl/u/eska/830293,smutne-rozwazania-w-klubie-ronina
Specjalnie wklejam w całości, bo naprawdę warto posłuchać. Otóż dowiadujemy się nareszcie od bliskiego współpracownika Morawieckiego, że główny spór i zarazem przyczyna zmiany premiera to konflikt na linii PBS/PMM, a dotyczył on (ten spór) rozwoju gospodarczego kraju w bardzo szerokim ujęciu. Dowiadujemy się, że nadal nie ma spójnej, politycznej wizji gospodarczego rozwoju i, co oczywiste w takiej sytuacji, dostosowanych do niej odpowiednio budżetów zadaniowych. Czyli brakuje tego, o czym tłukę tu od dawna. Mogłabym ileś linków wkleić, ale kto mój blog czyta, to przecież doskonale to pamięta.
Dowiadujemy się też, gdzie - zdaniem Józka Orła, a więc pewnie także i PMM - tkwi przyczyna. Jest to mianowicie niedobry prawnie sposób zarządzania radą ministrów, polegający na konieczności uzgodnień, a nie na wydawaniu rozkazów.

I tu, przyznaję, co nieco opadła mi szczęka, bowiem (mówiąc brutalnie) diagnoza brzmi tak > nie można tych ministrów "wziąć za twarz" jak w korporacji, robią to, co uważają za słuszne, a nie to co im PMM każe i dlatego to się wszystko rozjeżdża i nie ma wspólnego planu.

To ja uprzejmie przypominam, że istnieje coś takiego jak Ministerstwo Rozwoju i to jego głównym zadaniem jest stworzenie takiego planu, który na końcu zazwyczaj przybiera postać Strategii Rozwoju Kraju i odpowiednio do tego dostosowanej Koncepcji Przestrzennego Zagospodarowania Kraju. Istnieje również Ministerstwo Finansów, którego jednym z głównych zadań jest układanie budżetu i budżet zadaniowy mógłby powstać, gdyby rząd przyjął KPZK i Strategię, a przynajmniej główne założenia strategiczno-przestrzenne przyszłego planu.
Takie zadanie wykonała śp. Grażyna Gęsicka w dwa lata. Podobne zadanie, niestety psujące plan Gęsickiej i niekorzystne dla Polski, ale w pełni kompletne - wykonała Bieńkowska w rządzie PO/PSL, też w dwa lata.

Obecny premier był (i nadal jest) ministrem rozwoju i finansów, właśnie po to dostał te dwa ministerstwa, żeby powstał projekt spójny i kompatybilny. Niestety, taki spójny, uzgodniony projekt nie powstał, bowiem PMM po prostu nie potrafił tego zrobić...
Zabrał się do tego od tyłu, czyli żądając od poszczególnych ministrów ich planów. Dostał, co dostał (albo i nie) – każdy po swojemu i wg swojej oceny, na różnym poziomie, wg różnych metod. Oczywiście nic do siebie nie pasuje, bo ministrowie nie są od wyznaczania polityki, mogą co najwyżej zrobić swoje „koncerty życzeń”. Gdyby mieli narzuconą wstępną koncepcję całego rządu, musieliby się dostosować, sęk w tym, że taki dokument nie powstał, bowiem słynna strategia Morawieckiego nie spełnia kryteriów takiego dokumentu.
Beata, będąc pozbawiona podstawowego narzędzia, czyli pomocy Ministerstwa Rozwoju, dawała jakoś radę „w głowie” (i przy pomocy min. Kowalczyka) składać pewne spójne fragmenty - i żądała konkretów. Teraz ma to szczęśliwie "z głowy", zobaczymy, co nowy premier zrobi.

Nie mogę tylko wyjść ze zdumienia, bo kto jak kto, ale Józek Orzeł przecież doskonale wie, jak to działa. Chyba jednak nie zdołał wytłumaczyć MM, do czego zostało powołane jego ministerstwo.
I chyba widzi, że ta zmiana, jak sam przyznaje - wymuszona przez Kaczyńskiego, nie jest koniecznie „lekiem na całe zło”. W każdym razie w linkowanym materiale optymizmu nie ma.

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Uzupełnienie - dla tych, którzy twierdzą, że nagle przeszłam na złą stronę mocy. Otóż tłukę temat od półtora roku, proszę sobie daty posprawdzać. Natomiast opcja wiary w Genialnego Stratega mnie nie interesuje, nie mam takich skłonności >

https://www.salon24.pl/u/eska/723449,res-publica-na-dzis-czyli-rzeczywis...

https://www.salon24.pl/u/eska/721441,list-otwarty-do-pana-ministra-moraw...

https://www.salon24.pl/u/eska/723652,napiszmy-sobie-doktorat-dla-polski

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika michael

17. @ Marylu - Nie darmo tytuł mojej notki jest taki jaki jest:

"CENTRUM ANALIZ STRATEGICZNYCH - imperatyw kategoryczny" 
Po prostu - od trzydziestu lat jedną z moich pasji jest STRATEGIA oraz myślenie strategiczne i stan świadomości w tej dziedzinie. Uwazam, że stan świadomosci i wiedzy publicznej w tej dziedzinie jest rozpaczliwy i to nie tylko w Polsce - co może być groźne dla przyszłości ...

Z tego wynika, że strategiczny niepokój eski jest zgodny z moim, Twoim, naszym niepokojem. Ciekawe, że pogląd Mateusza Morawieckiego w tej dziedzinie jest identyczny, że ze strategią w III RP była katastrofa. 
Sama eska zauważyła, że pani Elżbieta Bieńkowska zrobiła odpowiednie dokumenty strategiczne w dwa lata, zawarte w UCHWALE Nr 239
RADY MINISTRÓW z dnia 13 grudnia 2011 r. opoblikowane w MONITORZE POLSKIM
DZIENNIKU URZĘDOWYM RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ Warszawa, dnia 27 kwietnia 2012 r.
Poz. 252 [link]. Sama eska kiedyś napisała [link], że to był antypolski knot, który ma poważne konsekwencje prawne, a po prawdzie, moim prywatnym zdaniem nie ma żadnych konsekwencji.

Dlatego jedną z informacji w expose premiera Mateusza Morawieckiego w Sejmie [link] było poinformowanie o konieczności utworzenia "CENTRUM ANALIZ STRATEGICZNYCH". Pan Mateusz jako wieloletni zarzadzający sporą firmą zapewne doskonale wie, czym jest zarządzanie strategiczne, doskonale także wie co jest wart ten szajs, który zastał w polskiej administracji. 

A z drugiej strony Pan Mateusz zdaje sobie zdaje sprawę z tego, ile jeszcze trzeba włożyć roboty, aby uruchomić rzeczywistą strategiczną aktywność nie tylko polskiej administracji rządowej i samorządowej ale i strategi w polityce.
Dlatego o tym powiedział w swoim expose.
A także wie jakie są ponure konsekwencje prawne tego szajsu oraz jaki jest jego wpływ na "strategiczną twórczość" w gminach, powiatach i województwach.
Tzw. szajs regionalny.
Tego się nie da zreformować - to trzeba zrobić od początku.
avatar użytkownika michael

18. Aby nie było wątpliwości, zacytuję fragment KPZK 2030

KPZK 2030 - Krajowy Plan Zagospodarowania Przestrzennego 2030 
Niżej podaję jako przykład - wszystko to, co w tej "strategii" napisano o polskim bezpieczeństwie energetycznym. Naprawdę, to jest wszystko. 

Niewystarczający poziom bezpieczeństwa energetycznego 
Potrzeba zapewnienia ciągłości dostaw ropy naftowej lub gazu będzie skutkowało bardziej spójną niż obecnie europejską polityką energetyczną. W warunkach polskich musi ono także wpłynąć na zbilansowanie i ochronę własnych zasobów (również tych, których eksploatacja jest obecnie nieopłacalna lub kwestionowana ze względów ekologicznych) oraz dywersyfikację zaopatrzenia w surowce dla produkcji energii elektrycznej (w tym rozwój morskiej energetyki wiatrowej, energetyki jądrowej i opartej na odnawialnych źródłach energii), dywersyfikację kierunków i bezpieczeństwo dostaw surowców energetycznych, w szczególności gazu ziemnego, a także rozwój i modernizację infrastruktury energetycznej.
Monitor Polski –  str. 21 – Poz. 252
avatar użytkownika michael

19. Pojednanie? Pojednanie z katem?

Wizja pojednania Polaków bez naruszenia układu medialnego, stworzonego po to by nas dzielić, jest tylko oratorską mrzonką [link]
Nie będzie pojednania narodowego bez spacyfikowania wyspecjalizowanych redakcji od lat pilnujących, żeby tego pojednania nie było.

Ryszard Makowski

avatar użytkownika michael

20. Kontratak odparty! Wygraliśmy bitwę walną

Można więc powiedzieć, że PiS z partii realizującej nasze postulaty zaczyna się stawać „naszą partią”, naszą to znaczy zakotwiczoną w społeczeństwie na tyle silnie, że społeczeństwo, a przynajmniej ta jego część, która popiera PiS może wpływać na bieżące decyzje polityczne. Przestaliśmy być zwoływanym co kilka lat stadem pożytecznych idiotów a powoli stajemy się obywatelami.
 
Można więc powiedzieć, że wygraliśmy wojnę o suwerenne społeczeństwo mogące mieć własne państwo. 
 UPARTY [link]
avatar użytkownika intix

21. @Michael - Pojednanie?

Pozwolę sobie przypomnieć. Myślę, myślę, że bardzo aktualne...:


Nie połączy nas partia (3/3) prof. Piotr Jaroszyński


https://youtu.be/QQuYPtR984s

* * *
więcej: TUTAJ
* * *
Jeszcze przypomnę fragment innej, dawnej wypowiedzi Prof. Piotra Jaroszyńskiego:

"...Nie bardzo wiemy w jaki sposób się zjednoczyć... Żeby to jednak uporządkować, musimy zwrócić uwagę na pewne podstawy cywilizacyjne, na jakich zbudowana jest nasza Ojczyzna i bez których nie ma Polski i nie ma jedności.
Bo cały sens jednoczenia, to być zgodnym co do celu a różnorodnym co do środków, a środki mają się nie wykluczać, ale dopełniać.
Tu jest tajemnica jednoczenia się.

Jeżeli nie mamy wspólnego celu, to tym bardziej nie połączymy się.
Natomiast mając wspólny cel możemy szukać różnorodnych środków i nie będziemy sobie przeszkadzać.
Przeciwnie, nawzajem będziemy siebie potrzebować.
.."