"STATECIDE" (PAŃSTWOBÓJSTWO)
*
Potrzebny jest termin prawa międzynarodowego, definiujący nowy typ zbrodni, podobny do pojęcia "ludobójstwa" (genocide) wymyślonego przez Rafała Lemkina. Proponuję słowo "statecide" (państwobójstwo)
Już pierwsza pobieżna obserwacja praktyki i współczesnego zachowania się partii nowego typu (PO, PSL, KPZR, NOWOCZESNA, PZPR, RAZEM, EPP, ALDE, PES, S&D oraz innych podobnych organizacji prawa międzynarodowego albo organizacji pozarządowych identyfikujących się z kulturą i tęczową tradycją III RP) sugeruje hipotezę o przynależności komunizmu, kolonializmu i demokracji liberalnej do tej samej kategorii. Nie jest to tylko kleptokracja, ale z pewnością jest to zbrodnicze wykorzystanie praw państwowych, prawa międzynarodowego oraz globalnych instytucji do grabieży na niespotykaną do tej pory skalę - najczęściej pod pozorem pomocy międzynarodowej.
Ofiarami tej instytucjonalnej kradzieży padają całe państwa.
Byłoby więc bardzo przydatne wprowadzenie nowego terminu prawa międzynarodowego, definiującego ten typ zbrodni.
* * *
- michael - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
6 komentarzy
1. Powyższy tekst wcale nie jest żartobliwy. Jest całkiem poważny
A system tej zbrodni nowego typu został już dawno opisany w mojej, równie mało żartobliwej definicji komunizmu. Ta niby definicja komunizmu dość dokładnie opisuje procedurę tej zbrodni, która polega napaści na państwo, zniszczeniu jego systemów obronnych i bezwzględnym rabunku jego majątku narodowego. Po prostu tak się to robi.
WSPÓŁCZESNA DEFINICJA KOMUNIZMU
Komunizm jest grupą wpływu, złożoną z ludzi interesu, świadomie i celowo realizujących plan zniszczenia systemów etycznych i społeczno-politycznych w państwach, aż do wrogiego przejęcia władzy politycznej, w stopniu umożliwiającym trwałą degenerację prawa państwowego, w sposób zapewniający tej grupie przejęcie kontroli nad gospodarką, w celu długotrwałej pasożytniczej eksploatacji jej zasobów materialnych i ludzkich, pod ochroną prawa państwowego i międzynarodowego. (-) Cel w niej opisany może być osiągany wszelkimi, dostępnymi środkami.
http://blogmedia24.pl/node/73326
http://michael.salon24.pl/50753,wspolczesna-definicja-komunizmu (10.08.2007)
michael
2. PRZEGLĄDAM DYSKUSJĘ
Po pierwsze. Pani Ann Applebaum w Washington Post*) w sprawach polskich albo kłamie ze złej woli, albo pisze to, w co sama wierzy, choć jako osoba politycznie i naturalnie zainteresowana sprawami amerykańskimi rzeczywiście robi dość brudną propagandę przeciwko kandydaturze Trumpa. Kłamstwa w sprawie przyczyn smoleńskiej katastrofy są tak daleko idące, iż fałszują nawet ustalenia raportów Pani Anodiny i Pana Millera. Wnioski nasuwają się same.
Po drugie.Wiązanie dawnych zespołów Macierewicza i aktualnej podkomisji Berczyńskiego z koncepcją zamachu jest nadużyciem antymacierewiczowej propagandy. Wszystkie w.w. zespoły z dużą starannością podkreślają, że nie wiedzą, czy to był zamach, czy nie. To jest tylko jedna z hipotez. Wiadomo, ze każdy "traktat o dobrej robocie", mówi, że poszukiwacze prawdy powinni stawiać możliwie najwięcej różnych i nawet sprzecznych i mało prawdopodobnych hipotez. A później w wyniku skrupulatnego postępowania dowodowego odrzucać wszystkie nieprawdziwe. Jeśli nawet był wybuch, to mógł to być zamach albo nie - tego trzeba dowieść. Żadnej hipotezy nie można odrzucić- bez dowodów jej nieprawdziwości. Ani przyjąć - bez dowodów jej prawdziwości. A więc zwolennicy raportów Anodiny i Millera robią najgłupszą pod słońcem propagandę - próbując ośmieszyć niesprawdzoną hipotezę. Robią jeszcze coś jeszcze bardziej głupiego - próbują odrzucić bez postępowania dowodowego jedną z najbardziej oczywistych hipotez - hipotezę zamachu. Widać są na tyle niemądrzy, że nie odróżniają prostych pojęć - nie odróżniają twierdzenia od hipotezy.
Po trzecie. Pomylenie tezy z hipotezą to karygodny w propagandzie błąd skrajnej niekompetencji graniczącej z głupotą. To bezpośrednie zagrożenie samobójczą kompromitacją i wizerunkową katastrofą - w chwili gdy prawda wyjdzie na jaw. Ten antymacierewiczowy hejt jest błogosławieństwem dla PiS.
*) "In Poland, a preview of what Trump could do to America" - By Anne Applebaum Columnist September 19 and Salon24 (an24)
michael
3. Taki jest komentarz Witolda Waszczykowskiego
Myślę, że najlepszym komentarzem jest to, że jeden z istotnych think tanków (Center for European Policy Analysis), czyli zespołów analitycznych w Waszyngtonie, który zatrudniał do tej pory panią Anne Applebaum, po tym artykule zwolnił ją ze współpracy. Uznał, że jest to niedopuszczalna ingerencja w wewnętrzne sprawy państwa, które jest przedmiotem zainteresowania tego think tanku.
link (wPolityce)
Jest to najlepszy komentarz – zwolnienie pani Anne Applebaum, odsunięcie od współpracy, jak również zerwanie z nią umowy o realizację jednego z najbliższych seminariów międzynarodowych, w których również Polacy mieli uczestniczyć – odpowiedział na antenie TVP Info z Waszyngtonu szef polskiej dyplomacji.
link (telewizjarepublika)
Tak się kończy kariera tych, którzy kłamią.
michael
4. CEPA - Center for European Policy Analysis
Follow
Dla jasności: @anneapplebaum jest i pozostaje stałym współpracownikiem CEPA, współkieruje programem nt. rosyjskiej propagandy @imielski
https://twitter.com/cepa/status/778698616135299073
https://twitter.com/cepa
michael
5. szanowny @ Michaelu,ad 4
smutne,ze tylu mamy "nieprzyjaciół " we własnym Domu...czego przykładem jest informacja w
podanym linku... kiedyś zastanawialiśmy się "przyjdą ,czy nie przyjdą"
"wejdą nie wejdą "
pamiętasz te pytania ?
a jaka była wtedy i dzisiaj prawda,prawda pisana polskimi literami,nie bukwami...?
taka,ze
"ono,one" nigdy stąd nie wyszli "
Dobrego Dnia Tobie i naszej Polsce :)
gość z drogi
6. genocide czy statecide?
Pierwszego września 1939 roku Niemcy napadli na Polskę, a ich celem było zniszczenie Polski i wymordowanie Polaków. Gdy kiedyś dawno, przyjeżdżałem do Warszawy do Babci, która pokazywała mi dziesiątki kamiennych tablic upamiętniających fakt rozstrzelania w tym miejscu kilkudziesięciu, a często nawet kilkuset Polaków. Na ulicach Warszawy mordowano Polaków. Po prostu ludobójstwo.
Od pierwszego września 1939 roku niemieckim celem było zniszczenie narodu Polskiego.
Pamiętam dziesiątki, a może setki takich tablic.
Ja także jestem przekonany, że to Polacy, a nie Żydzi, byli głównym celem niemieckiego ludobójstwa. Celowo nie piszę o "hitlerowskich" zbrodniach, ale o niemieckich, bo taka jest prawda.
To nie jacyś tam naziści, albo hitlerowcy mordowali Polaków na ulicach i w niemieckich katowniach, to robili Niemcy, to Niemcy palili polskie domy, to Niemcy w niemieckich mundurach, mówiący po niemiecku, urodzeni Niemcy, wychowani przez niemieckie matki w niemieckich domach, byli mordercami i katami na polskiej ziemi.
Taka jest prawda, o niej trzeba mówić wprost, ponieważ pedagogika antypolskiego wstydu i opowiadania o hitlerowcach, to niemiecki wykręt i próba kolejnego niemieckiego kłamstwa. To Niemcy kolportują swoją propagandę, której celem jest przeniesienie odpowiedzialności za zbrodnie drugiej wojny światowej z Niemiec na ofiary tych zbrodni. To co się dzieje to skrajny przypadek uchylania się od odpowiedzialności i całkowite odwrócenie historycznej prawdy.
To Polacy mają odpowiadać za istnienie Niemieckich Obozów Koncentracyjnych w których my byliśmy katowani i bezwzględnie mordowani...
PODSUMOWANIE:
Lata od roku 1939 do 1945 były połączoną zbrodnią ludobójstwa i państwobójstwa (genocide and statecide), ponieważ wspólnym celem sprzymierzonych mocarstw III Rzeszy oraz Związku Sowieckiego była zbrodnia ludobójstwa przeciwko Polakom jak i zbrodnia państwobójstwa polegająca na niszczeniu polskiego Państwa.
Zwracam uwagę na to, że obie zbrodnie po roku 1945 trwały nadal, a zbrodnia państwobójstwa stała się pod koniec XX wieku oraz u początku XXI wieku dominującą formą agresji i zbrodniczego napadu. Współczesne dyskusje polityczne używają różnych określeń, które zamazują rzeczywistość, pozwalają unikać odpowiedzialności za bandyckie zachowania w przestrzeni globalnej.
Takie pojęcia jak wojna hybrydowa, wojna informacyjna, napad aksjologiczny, propagandowy albo cybernetyczny są właśnie takimi zastępczymi określeniami, ułatwiającymi zbrodniarzom matactwo i odwracanie uwagi od faktycznie dziejącej się rzeczywistości.
Sami zbrodniarze szukają takich form organizowania przestępstwa, aby jego popełnienie nie było zagrożone karą.
Najlepsze są więc czyny, na które nie ma paragrafu.
Dlatego wprowadzenie nowego pojęcia do katalogu zbrodni uważam za zasadne.
Niech statecide stanie się nowym paragrafem kodeksów prawa międzynarodowego.
michael