Demokracja liberalna

avatar użytkownika michael

*

1. Po pierwsze. Nie wszystko co jest nazywane liberalną demokracją, rzeczywiście jest liberalną demokracją.

2. Po drugie. Jeśli coś co mówi o sobie "liberalna demokracja", a nie jest liberalną demokracją, to może być czymś innym, na przykład maską.

3. Po trzecie. Historia zna przykłady bardzo interesujących formacji, które dla zamaskowania swej prawdziwej istoty używały pięknych nazw z przymiotnikiem. Na przykład taka nazwa jak "socjalizm" użyta z przymiotnikiem "narodowy" - stawała się "narodowym socjalizmem.

4. Po czwarte. Nieprawdą jest, że liberalna demokracja jest tą demokracją, na której opiera się cały demokratyczny Zachód. Jeszcze niedawno cały demokratyczny Zachód nie był demokratyczny, ale składał się z monarchii absolutnych i ten absolutyzm pod wpływem cywilizacji łacińskiej doprowadził do pojawienia się demokracji, demokracji bez przymiotnika. 

Niewątpliwie pierwszą demokracją na świecie, realizującą się w faktycznie działającym ustrojowym systemie całego państwa była demokracja Rzeczypospolitej Obojga Narodów, działająca w formie monarchii konstytucyjnej. Drugą sprawnie funkcjonującą demokracją był ustrój Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej. Bez przymiotnikowa demokracja była ewolucją ustrojową, dziejącą się przez kilkaset lat, nieustannie przekształcającą cywilizację łacińską, utrzymując ciągłość kultury i tradycji chrześcijańskiej wywodzącej się od czasów starożytnej Grecji i Rzymu. Na przykład mało kto już dzisiaj pamięta, że obowiązujące dzisiaj w wielu krajach Świata prawo jest zbudowane na doktrynach i zasadach prawa starożytnego Rzymu.

5. Po piąte. Demokratyczna jest demokracja, a tak zwana demokracja liberalna jest hybrydą wiążącą pojęcie demokracji jako systemu ustrojowego państwa z czymś zupełnie innym, a mianowicie z systemem ideologicznym ukrywającym się pod bardzo wieloznacznym pojęciem liberalizmu. "Demokracja liberalna" podporządkowuje państwowe systemy sprawowania władzy kanonom ideologicznym.  Ideologia zwana niekiedy "systemem wartości europejskich", albo "poprawnością polityczną" zamienia systemy państwowe w systemy ideologiczne, które jak się okazuje w praktyce historycznej nie są i nigdy nie były demokratyczne.

6. Po szóste. Aby odpowiedzieć na pytanie czym w rzeczywistości jest przedmiotowa demokracja liberalna, należy dokładnie przyjrzeć się temu zjawisku, trochę pomyśleć o faktach, aby zrozumieć czym w istocie jest to coś, co nazywa siebie "demokracja liberalną". Otóż, co demokracja liberalna mówi o sobie?
Mówi niewiele, stoi na straży wartości europejskich - to jest ten element ideologiczny. Wartości europejskie to wolność, równość i braterstwo, czyli powołanie się na wartości i tradycję ideologiczną rewolucji francuskiej, która w swoim zamiarze miała obalić wartości i tradycje łacińskiej cywilizacji europejskiej. Rewolucja francuska była równie zbrodnicza jak i rewolucja bolszewicka i tak samo jak rewolucja bolszewicka łączy się z ludobójstwem i masowymi morderstwami politycznymi, przy użyciu gilotyny. Piękna tradycja jak na demokrację.  A co ta demokracja liberalna mówi o systemach państwowych?

Spójrzmy na fakty. Zobaczmy jak budowana jest Unia Europejska i jak funkcjonuje jej system państwowy. Jaka jest relacja pomiędzy tak zwanym Parlamentem Europejskim a władzą wykonawczą zwaną Komisją Europejską?
Okazuje się, że fakty są proste - Parlament Europejski nie ma żadnej władzy, jego postanowienia nie są wiążące dla Komisji Europejskiej, która nie jest organem władzy wykonawczej pochodzącym z demokratycznego wyboru, a prawo Unii Europejskiej nie jest stanowione przez ustawy Parlamentu, ale przez Dyrektywy Komisji Europejskiej. Nie demokracja a Dyrektoriat.

Gwoździem do trumny europejskiej demokracji liberalnej jest otwarte nawiązanie do tradycji Manifestu z Ventotene, tak demonstracyjne uczczonym kilkanaście dni temu.

WNIOSEK:
Uprawniona jest więc hipoteza mówiąca, że demokracja liberalna jest najprawdopodobniej rzeczywiście tylko hasłem propagandowym osłaniającym antydemokratyczną inwazję totalitarnego absolutyzmu na cywilizacją europejską.
Czy ta intrygująca demokracja liberalna równa się zbrodniczemu stalinizmowi - pytanie wprowadza w błąd, ponieważ stalinizm nie jest monolitem i w miarę historii zmieniał się i ewoluował, tak jak zmieniała się cała cywilizacja człowieka myślącego - to samo działa teraz inaczej.

Odpowiedź jest więc nieco inna - demokracja liberalna na szczęście nie jest jeszcze oparciem dla całego demokratycznego Zachodu, ale jest totalitarną formacją, zagrażającą zniszczeniem demokracji w Europie i może nawet w całej cywilizacji człowieka myślącego.

Jak zawsze w historii - demokracja z przymiotnikiem zawsze okazywała się być po prostu anty demokracją.

 

* * *

______________________
następny - poprzedni

11 komentarzy

avatar użytkownika michael

1. Zwracam uwagę na to, że europejskie monarchie absolutne

nigdy nie stały się demokracjami, a były kontynuowane nadal w formie państw totalitarnych i poddane absolutnej władzy dyktatorów, których władza czasem była bardziej absolutna niż najbardziej absolutnych monarchów.
Po pierwszej wojnie światowej absolutna monarchia rosyjskich carów została zastąpiona bolszewicką dyktaturą proletariatu, turańska monarchia Prus i CK Austro-Węgier zintegrowała się w formie niemieckiej III Rzeszy, Włochy stały się faszystowską dyktaturą Benito Mussoliniego, Hiszpania dyktaturą generała Franco, a Belgia, Holandia, Dania i Wielka Brytania nadal były kolonialnymi monarchiami, eksportującymi swój absolutyzm do kolonii. Europa była gniazdem mocarstw i imperiów kolonialnych, bez żadnej tradycji demokratycznej. Nawet Francja, choć usiłowała być demokratyczną Republiką, także była mocarstwem i imperium kolonialnym, paraliżowanym przez rozdarcie między totalitarna tradycją rewolucji francuskiej a potęgą Cesarstwa Napoleona Bonaparte.

Jedyną europejską cywilizacją ukształtowaną od stuleci jako naturalna formacja demokratyczna była polska i litewska Rzeczpospolita Obojga Narodów, kształtująca swoją swoją demokrację przedstawicielską od czasów Jagiellońskich. Kilkaset lat demokratycznej tradycji.

avatar użytkownika Morsik

2. Nie tylko...

...taka nazwa jak "socjalizm" użyta z przymiotnikiem "narodowy" - stawała się "narodowym socjalizmem..., bo mało kto pamięta, że onegdaj mieliśmy "demokrację socjalistyczną", z którą osobiście - temy rencamy walczyłem, aby demokracja była u nas bezprzymiotnikowa. Młody byłem i głupi jeszcze. Nie wiedziałem, że demokracja w ogóle i każda nadaje się tylko do doopy. Gdybym teraz był o te 30 lat z okładem młodszy to walczył bym z każda demokracją
Jak mawiał mój Ojciec: "po każdym dwudziestoleciu demokracji musi nastąpić 10 lat dyktatury - dla opamiętania".
W żadnym ustroju nie uda się tak pięknie, skutecznie i bezkarnie okradać państwo i naród, jak w demokracji. Nawet bezprzymiotnikowej.

 Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...

avatar użytkownika michael

3. Rosyjscy agenci wpływu rozpowszechniają fałszywe informacje.

Rosyjskie embargo nieskuteczne. Taka jest prawda.

Na rosyjskim embargu traci głównie Rosja. Polscy przedsiębiorcy natomiast zwiększają eksport, znajdują nowe rynki, przede wszystkim afrykańskie i azjatyckie – to główne przesłanie raportu Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.

W ubiegłym roku wartość polskiego eksportu wyniosła 179,5 mld euro, co oznacza wzrost o 8,3 proc. w stosunku do 2014 r. Był to też najlepszy wynik w historii. Oznacza to, że wprowadzone dwa lata temu przez Rosję embargo na polską żywność nie wpłynęło na wyniki polskiego handlu zagranicznego.

„W 2015 r. wartość polskiego eksportu do Niemiec (naszego głównego partnera handlowego) wyniosła 48,7 mld euro. Do Rosji wyeksportowaliśmy towary warte zaledwie 5,1 mld euro” – czytamy w raporcie przygotowanym przez ZPP.
Jak pokazują dane statystyczne, w 2015 r. głównymi rynkami eksportowymi dla Polski były Niemcy (27,1 proc. eksportu), Wielka Brytania (6,7 proc.), Czechy (6,6 proc.), Francja (5,5 proc.), Włochy (4,8 proc.) oraz Holandia (4,4 proc.). W szóstce największych importerów polskich towarów brakuje Rosji, która była tam jeszcze rok temu. Znacznie większym partnerem handlowym dla Polski są liczące 10,3 mln mieszkańców Czechy niż czternastokrotnie liczebniejsza od nich Rosja.

Według autorów raportu Rosja oraz jej agenci wpływu rozpowszechniają fałszywe informacje o rzekomych wielkich stratach polskich firm z tytułu rosyjskiego embarga. Szef Rosyjskiej Agencji Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego stwierdził nawet, że sięgają one 800 mld dol. (to wartość polskiego eksportu w ciągu kilku lat). Rosyjskie kłamstwa bezmyślnie powtarza część polskich polityków.

http://niezalezna.pl/86309
http://zpp.net.pl/materialy/ pobierzpdf08.09.2016 Raport ZPP Skutki rosyjskiego embarga na polskie produkty

avatar użytkownika michael

4. @ Morsiku, żaden ustrój, żadna władza nie jest dobra, jeśli

ludzie są wredni, albo warunki ustrojowe sprzyjają złym ludziom. I to jest sprawa bardzo poważna, bo to mocno zależy od doktryn prawnych, sposobie działania sądów i ich podejścia do ludzi i ich problemów.
Jeśli dla przykładu system prawa budowany jest w przekonaniu, że wszyscy ludzie są źli i działają w złej wierze, to nawet porządny człowiek musi się mocno zwijać, by udowodnić, ze jest czysty i działa w dobrej wierze.

Albo może być fatalnie, gdy przepisy prawa są ważniejsze od ludzkiego poczucia sprawiedliwości, gdy martwy przepis i wydrukowane na papierze paragrafy, wyprane z sumienia i zdrowego rozsądku są ponad wszelkim poczuciem dobrego i złego. Pisałem niedawno o normatywiźmie Hansa Kelsena. Dura lex sed lex. I abyś się skichał, masz w łeb od sądu mimo, ze każdy widzi, że ten sąd krzywdzi człowieka i jeszcze ogonkiem merda, taki zadowolony.

To nie tylko sądów dotyczy, ale firm, urzędów, i zwykłego ludzkiego wychowania i nastawienia wyniesionego z domów, od rodziny, ze szkoły. To zależy także od zdolności zrozumienia innego człowieka. Gadamy wiec o jakości codziennego życia, o moralności i codziennym trzymaniu się tego co dobre.
I dlatego uważam, że każdy ustrój może dobrze ludziom służyć, jeśli ludzie potrafią się wzajemnie szanować, nie kłamią...

A gdy widzę polityków, ich arogancję, pychę i kłamstwo...
W kraju rządzonym przez takich drani nie może być dobrze. 
Demokracja, nie demokracja, jest ponuro.

avatar użytkownika michael

5. Sondaż TNS Polska - PIS z dużą przewagą

Poparcie PIS (36%) jest prawie takie, jak PO (17%) + Petru (11%) + KUKIZ (9%) = razem (37%).

avatar użytkownika Morsik

6. Michaelu...

...a co do demokracji mają systema prawne? Demokrację robią ludzie (demos), a ludzie, jak to ludzie, leniwe som i mają wszystko w doopie, kiedy po tej doopie nie dostają pałą.

Moja Babunia mówiła, że jak się sieje wciąż to samo w jednym miejscu, to się najlepsza odmiana "wyrodzi". I tak jest z demokracją. Ona się już "wyrodziła". Z lenistwa się "wyrodziła".

Możesz sobie, Drogi Michaelu, systemy prawne budować niebotyczne, a i tak nimi nie naprawisz demokracji "wyrodzonej".

Jeśli świat doszedł już do tego, że "demokratycznie" może kandydat wybrać samego siebie jednym głosem i to bez udziału wyborców, to musi już nastać dyktatura.

 Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...

avatar użytkownika Maryla

7. @Michaelu

nasz ulubieniec Smolar :)

Przeżywamy potrójny kryzys: demokracji,
Europy, liberalizmu
- mówił prezes Fundacji Batorego Aleksander Smolar
podczas sympozjum w 40-lecie KOR.

Uczestnicy wczorajszej debaty w Fundacji
Batorego zastanawiali się nad dziedzictwem Komitetu Obrony Robotników i
stanem demokracji w Polsce oraz w Europie.

W dyskusji
przy pełnej sali wzięli udział opozycjoniści z czasów PRL, m.in. Karol
Modzelewski, Aleksander Smolar, politycy, lider KOD Mateusz Kijowski i
politolodzy...
http://wyborcza.pl/1,75398,20722063,sympozjum-na-40-lecie-kor-triumf-i-k...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika michael

8. @ Marylu. A przedwczoraj powołałem się na jednego z nich...

"Kiedyś, bardzo dawno temu, nie pamiętam gdzie, chyba w 1980 roku pisałem o problemie przejmowania władzy. Dyskutowałem także z Karolem M., ostrzegając, że komuna nie jest jak wiekowa chata za wsią, całkiem już z przegniła ze starości. Komuna nie jest jak ta chata, która jeśli jeszcze się nie rozpadła, to tylko dlatego, że nie wie w którą stronę ma upaść. Nie. Tak nie jest."

ZMIANY SĄ ZA WOLNE? pon., 19/09/2016 - 10:57

No i wywołałem drani z bagiennych zarośli.

avatar użytkownika michael

9. @ Morsik, byle nie była to dyktatura ploletaliatu,

dość już bezzębnego nawet.

A system prawny to Oni na grandę wpychają do kanonu demokracji, albo raczej kleptokracji.
"Trybunał Konstytucyjny jako ostoja polskiej kleptokracji".
Niezłe hasło, co nie?

avatar użytkownika michael

10. "STATECIDE" (PAŃSTWOBÓJSTWO)

Przydatne byłoby wprowadzenie nowego terminu prawa międzynarodowego, definiującego nowy typ zbrodni, w analogii do pojęcia "ludobójstwa" (genocide) wymyślonego przez Rafała Lemkina. Proponuję słowo "statecide" (państwobójstwo)

Już pierwsza pobieżna obserwacja praktyki i współczesnego zachowania się partii nowego typu (PO, PSL, KPZR, NOWOCZESNA, PZPR, RAZEM, EPP, ALDE, PES, S&D oraz innych podobnych organizacji prawa międzynarodowego albo organizacji pozarządowych identyfikujących się z kulturą i tęczową tradycją III RP) sugeruje hipotezę o przynależności komunizmu, kolonializmu i demokracji liberalnej do tej samej kategorii. Nie jest to tylko kleptokracja, ale z pewnością jest to zbrodnicze wykorzystanie praw państwowych, prawa międzynarodowego oraz globalnych instytucji do grabieży na niespotykaną do tej pory skalę - najczęściej pod pozorem pomocy międzynarodowej.
Ofiarami tej instytucjonalnej kradzieży padają całe państwa.

Byłoby więc bardzo przydatne wprowadzenie nowego terminu prawa międzynarodowego, definiującego ten typ zbrodni.

avatar użytkownika michael

11. Powyższy tekst wcale nie jest żartobliwy. Jest całkiem poważny

A system tej zbrodni nowego typu został już dawno opisany w mojej, równie mało żartobliwej definicji komunizmu.

WSPÓŁCZESNA  DEFINICJA  KOMUNIZMU

Komunizm jest grupą wpływu, złożoną z ludzi interesu, świadomie i celowo realizujących plan zniszczenia systemów etycznych i społeczno-politycznych w państwach, aż do wrogiego przejęcia władzy politycznej, w stopniu umożliwiającym trwałą degenerację prawa państwowego, w sposób zapewniający tej grupie przejęcie kontroli nad gospodarką, w celu długotrwałej pasożytniczej eksploatacji jej zasobów materialnych i ludzkich, pod ochroną prawa państwowego i międzynarodowego. (-) Cel w niej opisany może być osiągany wszelkimi, dostępnymi środkami.