ZMIANY SĄ ZA WOLNE?

avatar użytkownika michael

*

 procedurach przejmowania władzy i następnego efektywnego wprowadzania zmian, potrzebna jest cierpliwość, taka jak na przykład w procedurach wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej. © Już widać pierwsze wyniki,  każdy krok jest okupiony mrówczą pracą, efekt może być katastrofą dla wrogów prawdy, ale naszym celem jest prawda, a nie ich katastrofa. ©

Kiedyś, bardzo dawno temu, nie pamiętam gdzie, chyba w 1980 roku pisałem o problemie przejmowania władzy. Dyskutowałem także z Karolem M., ostrzegając, że komuna nie jest jak wiekowa chata za wsią, całkiem już z przegniła ze starości. Komuna nie jest jak ta chata, która jeśli jeszcze się nie rozpadła, to tylko dlatego, że nie wie w którą stronę ma upaść. Wystarczy więc tylko palcem trącić, a runie ze szczętem. Nie. Tak nie jest.

Każda stara władza, a więc i komuna ma wielką energię przetrwania, swoje kadry i swoich zwolenników, jest siłą której nie należy nigdy lekceważyć, należy ją dobrze rozpoznać i być przygotowanym na twardą i długotrwałą walkę, szczególnie jeśli chcemy przekonać autentyczne siły społeczeństwa.

Są dwie szkoły przejmowania władzy.
Pierwsza to marksistowska szkoła Włodzimierza Lenina, której chodzi tylko o władzę, zdobytą szybko i jej bezwzględne utrzymanie - "raz zdobytej władzy nigdy nie oddamy" - to właśnie ich leninowska zasada. W tym sposobie sprawowania władzy nikt nie reprezentuje społeczeństwa, władza po prostu przejmuje panowanie nad społeczeństwem, by trzymać je za gardło. W tej szkole najprostszym sposobem poradzenia sobie ze starym reżimem, z wszelką możliwą opozycją jest wymordowanie przeciwników.
Taką metodę stosował Feliks Dzierżyński wobec Rosjan, tak działał Stalin w wojnie o Polskę. W tej komunistycznej szkole, jedynym interesem władzy jest jej własny interes. Społeczeństwo musi być niewolnikiem. Tak wygląda demokracja liberalna, tak wygląda demokracja KOD

Druga szkoła, jest szkołą antykomunistyczną, jest to służba dla społeczeństwa i razem ze społeczeństwem. Jest to nasza szkoła. Taką władzę tworzy się powoli, ponieważ jej źródłem jest szacunek do suwerena, to jest trudna i długotrwała praca u podstaw, ponieważ tak naprawdę nie chodzi o zdobycie władzy, ale o zdobycie zaufania, o rzeczywistą pracę w interesie zbiorowym.

Ktokolwiek oczekuje natychmiastowych efektów, zapomina o pracy u podstaw, zapomina o cierpliwości, zapomina o misji.

Oczywiście, można to robić prędzej, można nie popełniać błędów. Można. Ale istotą rzeczy jest cierpliwa praca u podstaw. Niestety, jest to metoda prób i błędów, których nie zawsze można uniknąć.
Tyle.

 

* * *

______________________
następny - poprzedni

3 komentarze

avatar użytkownika michael

1. Marksistowska szkoła i cel sprawowania władzy w komunizmie

WSPÓŁCZESNA  DEFINICJA  KOMUNIZMU

Komunizm jest grupą wpływu, złożoną z ludzi interesu, świadomie i celowo realizujących plan zniszczenia systemów etycznych i społeczno-politycznych w państwach, aż do wrogiego przejęcia władzy politycznej, w stopniu umożliwiającym trwałą degenerację prawa państwowego, w sposób zapewniający tej grupie przejęcie kontroli nad gospodarką, w celu długotrwałej pasożytniczej eksploatacji jej zasobów materialnych i ludzkich, pod ochroną prawa państwowego i międzynarodowego. (-) Cel w niej opisany może być osiągany wszelkimi, dostępnymi środkami.

http://blogmedia24.pl/node/73326
http://michael.salon24.pl/50753,wspolczesna-definicja-komunizmu

Już pierwsza pobieżna obserwacja praktyki i współczesnego zachowania się partii nowego typu (PO, PSL, NOWOCZESNA, RAZEM, EPP, ALDE, PES, S&D oraz innych podobnych identyfikujacych się z kulturą i tęczową tradycją III RP) sugeruje hipotezę o ich przynależności do tej samej szkoły.

avatar użytkownika michael

2. Nie ma świętych krów.


Stanisław Janecki dzieli się z czytelnikami informacjami uzyskanymi od osób związanych z polskimi służbami specjalnymi. Przyszłość jaką nakreśla przed nami publicysta będzie obfitowała w kontrowersje i bez wątpienia nie pozwoli nam się nudzić.

Niektóre dojrzałe owoce spadną już wczesną jesienią 2016 r. i będzie z tego niezły huk, bo to nie żadne płotki. Znajdą się wśród nich także ludzie obecnej władzy. Takie zapowiedzi usłyszałem zarówno od funkcjonariuszy służb, jak i od tych, którzy służby nadzorują. Jest oczywiste, że Centralne Biuro Antykorupcyjne i inne służby zajmują się również obecną władzą, a jeszcze bardziej oczywiste jest to, że w sprawach dotyczących rządzących łatwiej zbiera się dowody — twierdzą moi rozmówcy”

– ujawnia w artykule dziennikarz.

avatar użytkownika michael

3. Demokracja liberalna

1. Po pierwsze. Nie wszystko co jest nazywane liberalną demokracją, rzeczywiście jest liberalną demokracją.

2. Po drugie. Jeśli coś co mówi o sobie "liberalna demokracja", a nie jest liberalną demokracją, to może być czymś innym, na przykład maską.

3. Po trzecie. Historia zna przykłady bardzo interesujących formacji, które dla zamaskowania swej prawdziwej istoty używały pięknych nazw z przymiotnikiem. Na przykład taka nazwa jak "socjalizm" użyta z przymiotnikiem "narodowy" - stawała się "narodowym socjalizmem.

4. Po czwarte. Nieprawdą jest, że liberalna demokracja jest tą demokracją, na której opiera się cały demokratyczny Zachód. Jeszcze niedawno cały demokratyczny Zachód nie był demokratyczny, ale składał się z monarchii absolutnych i ten absolutyzm pod wpływem cywilizacji łacińskiej doprowadził do pojawienia się demokracji, demokracji bez przymiotnika. 

Niewątpliwie pierwszą demokracją na świecie, realizującą się w faktycznie działającym ustrojowym systemie całego państwa była demokracja Rzeczypospolitej Obojga Narodów, działająca w formie monarchii konstytucyjnej. Drugą sprawnie funkcjonującą demokracją był ustrój Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej. Bez przymiotnikowa demokracja była ewolucją ustrojową, dziejącą się przez kilkaset lat, nieustannie przekształcającą cywilizację łacińską, utrzymując ciągłość kultury i tradycji chrześcijańskiej wywodzącej się od czasów starożytnej Grecji i Rzymu. Na przykład mało kto już dzisiaj pamięta, że obowiązujące dzisiaj w wielu krajach Świata prawo jest zbudowane na doktrynach i zasadach prawa starożytnego Rzymu.

5. Po piąte. Demokratyczna jest demokracja, a tak zwana demokracja liberalna jest hybrydą wiążącą pojęcie demokracji jako systemu ustrojowego państwa z czymś zupełnie innym, a mianowicie z systemem ideologicznym ukrywającym się pod bardzo wieloznacznym pojęciem liberalizmu. "Demokracja liberalna" podporządkowuje państwowe systemy sprawowania władzy kanonom ideologicznym.  Ideologia zwana niekiedy "systemem wartości europejskich", albo "poprawnością polityczną" zamienia systemy państwowe w systemy ideologiczne, które jak się okazuje w praktyce historycznej nie są i nigdy nie były demokratyczne.

6. Po szóste. Aby odpowiedzieć na pytanie czym w rzeczywistości jest przedmiotowa demokracja liberalna, należy dokładnie przyjrzeć się temu zjawisku, trochę pomyśleć o faktach, aby zrozumieć czym w istocie jest to coś, co nazywa siebie "demokracja liberalną". Otóż, co demokracja liberalna mówi o sobie?
Mówi niewiele, stoi na straży wartości europejskich - to jest ten element ideologiczny. Wartości europejskie to wolność, równość i braterstwo, czyli powołanie się na wartości i tradycję ideologiczną rewolucji francuskiej, która w swoim zamiarze miała obalić wartości i tradycje łacińskiej cywilizacji europejskiej. Rewolucja francuska była równie zbrodnicza jak i rewolucja bolszewicka i tak samo jak rewolucja bolszewicka łączy się z ludobójstwem i masowymi morderstwami politycznymi, przy użyciu gilotyny. Piękna tradycja jak na demokrację.  A co ta demokracja liberalna mówi o systemach państwowych?

Spójrzmy na fakty. Zobaczmy jak budowana jest Unia Europejska i jak funkcjonuje jej system państwowy. Jaka jest relacja pomiędzy tak zwanym Parlamentem Europejskim a władzą wykonawczą zwaną Komisją Europejską?
Okazuje się, że fakty są proste - Parlament Europejski nie ma żadnej władzy, jego postanowienia nie są wiążące dla Komisji Europejskiej, która nie jest organem władzy wykonawczej pochodzącym z demokratycznego wyboru, a prawo Unii Europejskiej nie jest stanowione przez ustawy Parlamentu, ale przez Dyrektywy Komisji Europejskiej. Nie demokracja a Dyrektoriat.

Gwoździem do trumny europejskiej demokracji liberalnej jest otwarte nawiązanie do tradycji Manifestu z Ventotene, tak demonstracyjne uczczonym kilkanaście dni temu.

WNIOSEK:
Uprawniona jest więc hipoteza mówiąca, że demokracja liberalna jest najprawdopodobniej rzeczywiście tylko hasłem propagandowym osłaniającym antydemokratyczną inwazję totalitarnego absolutyzmu na cywilizacją europejską.
Czy ta intrygująca demokracja liberalna równa się zbrodniczemu stalinizmowi - pytanie wprowadza w błąd, ponieważ stalinizm nie jest monolitem i w miarę historii zmieniał się i ewoluował, tak jak zmieniała się cała cywilizacja człowieka myślącego - to samo działa teraz inaczej. 

Odpowiedź jest więc nieco inna - demokracja liberalna na szczęście nie jest jeszcze oparciem dla całego demokratycznego Zachodu, ale jest totalitarną formacją, zagrażającą zniszczeniem demokracji w Europie i może nawet w całej cywilizacji człowieka myślącego.

Jak zawsze w historii - demokracja z przymiotnikiem zawsze okazywała się być po prostu anty demokracją.