STO PIERWSZA MIESIĘCZNICA

avatar użytkownika michael

*

Naród nie jest skłócony, ludzie mają różne poglądy. Na tym polega wolność słowa, szacunek do człowieka, a także jego praw. Ale są jeszcze w Polsce ludzie wychowani w czasach komunizmu, którzy mają totalitarne dusze i nie mogą pogodzić się z żadną różnicą poglądów, którą nazywają skłóceniem. I oni właśnie nawołują, abyśmy wszyscy byli razem, abyśmy zarzucili kłótnie, nawet jeśli są to konstruktywne spory. Krzyczą abyśmy wszyscy mówili jednym głosem, bo później wszyscy, którzy mają inne zdanie będą siedzieć. Totalitarna opozycja opowiada bzdury o skłóceniu polskiego narodu, non stop dolewając oliwy do ognia, judząc kolejnymi prowokacjami, a gołym okiem widać, że oni przeciwstawiają rzekomemu skłóceniu dyktaturę ich własnego zamordyzmu. Tak wygląda działalność jurgieltników z krainy platformy oszustów [link].

Prowokator woła o konsensus, cham opowiada o grzeczności, a diabeł ogonem na mszę dzwoni.
Platforma Oszustów.

A według nich wszyscy, którzy choć trochę mają inne zdanie, chcą czy nie chcą - będą musieli mówić jednym głosem. I wtedy znowu będzie tak, jak kiedyś już było. A jak kto tylko piśnie... Oni snują marzenia o odzyskaniu dawnych kazamatów na Rakowieckiej. 

Będziesz siedział! Będziesz siedziała! Będziecie siedzieli!

To już dzisiaj jest ulubione hasło obrońców wolności dla starych ubeków.

I tak, i w ten sposób, sto jeden miesięcy po smoleńskiej zbrodni jesteśmy w środku samorządowej kampanii wyborczej, jesteśmy w ogniu kłamstwa i chamstwa rozległego środowiska sprawców smoleńskiego zamachu. Świadomie i z całą rozwagą nie mówię o sprawcach. Mówię o ich komunistycznym środowisku, reprezentowanym przez bardzo wielu różnych ludzi związanych cywilizacyjną wspólnotą myśli, ludzi, idei i przede wszystkim wspólnego interesu. 

A ich interesem nie jest żadna totalna opozycja, ale totalna grabież razem z totalitarną władzą.

Aby zwyciężyć, bardzo potrzebna jest nam dobrej jakości wiedza o tym kim są nasi przeciwnicy. Popiszę o tym trochę w komentarzach. Kim na przykład jest pan Dariusz Przywieczerski. Nie jest to żaden mózg matki wszystkich afer. Przychylam się do opinii, mówiącej, że to jest „зицпредседатель” [link]

Im bardziej pętla zaciska się, im prawda bliższa, tym bardziej agresywna i nienawistna jest propaganda komunistycznego kłamstwa. Weźmy taki przykład. Dlaczego tak wielu odczuwa tak wielki "STRACH PRZED SMOLEŃSKIEM" [link]

 

* * *

 

następny - poprzedni

 

14 komentarzy

avatar użytkownika michael

1. Kim był Dariusz Przywieczerski

Słupem.  
W miarę sprawnym i nieźle przygotowanym do swej roli słupem i tylko słupem. Celem FOZZ było wyprowadzenie z państwowej kasy możliwie dużej kwoty pieniędzy przeznaczonych na finansowanie środków operacyjnych polskich i sowieckich (w nawiasie: komunistycznych) służb specjalnych. I tylko to.
W hierarchii słupów pan Dariusz P. mógł służyć co najwyżej w randze "agenta specjalnego" w języku amerykańskich filmów sensacyjnych. Po polsku mówiąc, co najwyżej major albo raczej pułkownik, może SB, może wojskowy, działający pod przykryciem.

Tego typu akcja była przygotowywana od dawna i była jednym z narzędzi planu Jurija Andropowa i Michaiła Gorbaczowa dopracowanego i zatwierdzonego jesienią 1967 roku. Był to długoterminowy, strategiczny program "restrukturyzacji komunizmu", który jednak nie oznaczał całkowitego odstąpienia od doktryny Breżniewa [link]:
"Wspólnota socjalistyczna jako całość ma prawo do interwencji na terytorium każdego państwa członkowskiego bloku socjalistycznego w sytuacji, gdy wewnętrzne lub zewnętrzne siły, wrogie wobec socjalizmu, usiłują zakłócić rozwój tego kraju i przywrócić ustrój kapitalistyczny."
Doktryna Breżniewa jest stosowana teraz, w roku 2018 przez Fransa Timmermansa i Guy Verhofstadta i towarzyszące im lewactwo demolujące Unię Europejską. Tak rozumiem naciąganie procedur art. 7...
_______________________________________

Plan Jurija Andropowa i Michaiła Gorbaczowa zachowywał wszystkie pryncypia, cele oraz strategiczne środki działania komunizmu, nawet takie jak doktryna Breżniewa, polegał jedynie na zasadniczej zmianie hierarchii lub może intensywności stosowanych narzędzi. 
Aby ściśle określić to, o co chodzi - od pierwszych sekund kształtowania się formacji komunistycznej jej celem był cały świat. Marksowska albo leninowska teoria rewolucji jeszcze w XIX i od początku XX wieku zdecydowanie zapowiadała światową rewolucję komunistyczną. 

Przez pierwsze półwiecze dominującym środkiem działania były formy wojskowe. Rewolucja bolszewicka, zwana październikową, rozkręcała się w ogniu działań wojennych i już dwa lata później, po jako takim uporządkowaniu rosyjskich problemów wewnętrznych, w roku 1920 ruszyła na Niemcy, aby przyłączyć się i zapanować nad mocno tam rozkręcającymi się oznakami rewolucji socjalistycznej. Na szczęście polski zbiorowy geniusz pod dowództwem Józefa Piłsudskiego poskromił tę czerwoną agresję. Ale nie zmienił strategii.

Dopiero rok 1968 zamienił strategiczne funkcje narzędzi rewolucji komunistycznej. Pierwszeństwo wojny militarnej zostało zastąpione pierwszeństwem instrumentów wojny informacyjnej. 

Adam Michnik zamiast czołgów, mówiąc w skrócie i w przenośni.

Pierwszym aktem realizacji nowej strategii była studencka wiosna 1968 roku, pisałem o tym wielokrotnie i przy różnych okazjach. Nawet inwazja Czechosłowacji jesienią 1968 roku już nie była klasyczną agresją militarną, to była napaść terroryzmu politycznego, powiem ironicznie - chodziło o zatarcie propagandowych skutków sowieckiej klęski w wojnie sześciodniowej 1967 roku. To paradoksalnie była militarna akcja w wojnie informacyjnej.

W tym kontekście i w tej hierarchii planowania pan Dariusz Przywieczerski był dupkiem żołędnym, był wykonawcą i to jeszcze takim, co sporo ukradł, ale spieprzył swoja robotę. Z tego punktu widzenia Mariusz Walter był żołnierzem czy agentem komunizmu, rekrutowanym przez Czesława Kiszczaka, także do zadań specjalnych, ale wykonał postawione zadania znacznie lepiej, oczywiście z punktu widzenia zleceniodawcy [link]. A w linkowanym "niewygodnym info" jest opinia Jerzego Urbana o werbowanym Mariuszu Walterze. Taka tam ciekawostka.

Więc gadanina o Przywieczerskm jako o nie wiem kim, Napoleonie wielkiej afery jest po prostu nieporozumieniem. Był raczej Dyzmą tej afery.
To nie była żadna afera, to była gospodarka rabunkowa ogarniająca całą Polskę, ale było to także typowe, straszliwie marnotrawne komunistyczne partactwo.

Prof. Mirosław Dakowski, współpracownik śp. M. Falzmanna w wywiadzie dla wPolityce "Za rabunkiem finansów Polski, w tym poprzez FOZZ, stały tajne służby Rosji" [link] stwierdził, cytuję: 

Sądzę, że Grzegorz Żemek, Dariusz Tytus Przywieczerski jako „zic-priedsiedatieli” („зицпредседатель”, tj. odsiadujący za głównych macherów, to ze „Złotego Cielca” Ilfa i Pietrowa), czyli łebkowie przeznaczeni do ewentualnej niewielkiej odsiadki w razie, gdyby „sprawa się rypła” - mówiąc ich żargonem.
avatar użytkownika michael

2. A co robi platforma elit, albo co robią elity platformy?

Kradną? [link]

avatar użytkownika michael

3. Trzymamy się faktów, chodzimy po ziemi

[link] Maryla (08.09.2018)

avatar użytkownika michael

4. Douglas Murray

@DouglasKMurray. Author of four books, including "The Strange Death of Europe".
Czyli "Przedziwna śmierć Europy".

avatar użytkownika michael

5. Znowu się sypnęli, przy czym dziwne jest to,

że sędzia Waldemar Żurek, Dariusz Zawistowski i posłanka Elżbieta Stępień mówią to samo i tak samo uzasadniając zwracanie się do TSUE koniecznością zweryfikowania zgodności prawa polskiego normującego ustrój polskiego sądownictwa z prawem europejskim powołując się na traktaty unii europejskiej. 
Absurd tego tłumaczenia polega na tym, że właśnie Trakt Europejski wyłącza właściwość TSUE w tej dziedzinie. Pisałem o tym w notatce "Siedmiu zbuntowanych sędziów sfałszowało wyrok Sądu Najwyższego" [link]

Zacytuję treść artykułu 2 protokołu nr 30 do karty praw podstawowych:
Artykuł 2
Jeśli dane postanowienie Karty odnosi się do krajowych praktyk i praw krajowych, ma ono zastosowanie do Polski lub Zjednoczonego Królestwa wyłącznie w zakresie, w jakim prawa i zasady zawarte w tym postanowieniu są uznawane przez prawo lub praktyki Polski lub Zjednoczonego Królestwa.

Czyli przekładając z polskiego na nasze, jeśli następują różnice pomiędzy prawem polskim a unijnym, rozstrzyga prawo polskie. Dlatego wszelkie pytania prejudycjalne są bezpodstawne. 
avatar użytkownika michael

6. "Głęboko poruszony" Kwaśniewski

w liście do prezydenta Dudy: "To stwierdzenia nieprawdziwe i niebezpieczne ..."

"Zwracam się do Pana Prezydenta głęboko poruszony i zaniepokojony słowami wypowiedzianymi przez Pana Prezydenta w Leżajsku o Unii Europejskiej, jako wyimaginowanej wspólnocie, z której dla nas niewiele wynika. To stwierdzenia nieprawdziwe i niebezpieczne" – pisze we wstępie były prezydent [link].

Akurat to jest prawda, ta wspólnota rzeczywiście jest wyimaginowanym tworem ideologicznym, w którym jak widzę obowiązuje doktryna Breżniewa [link]

Prezydent mówił, że wtorek w Leżajsku m.in., że chce, aby obywatele mieli przekonanie, iż ktoś myślał o nich, a nie „o jakiejś wyimaginowanej wspólnocie, z której dla nas niewiele wynika” [link].

avatar użytkownika michael

8. Zakaz mieszania się w wewnętrzne sprawy Polski

wszelkim jurgieltnikom, kompradorskim zaprzańcom i jawnym antypolskim agenturom w rodzaju Jarosława Kurskiego [link], który straszy w Paryżu, że w dzisiejszej Polsce w pełni trwa nacjonalistyczna rewolucja a rząd zagraża projektowi europejskiemu, albo Jadwigi Staniszkis [link], która znów uderza w PiS łącząc bolszewizm z antykomunizmem.
avatar użytkownika michael

9. Dywersantka Kozłowska została oficjalnie zaproszona do Niemiec

Należy więc uznać, że takie działanie jest oficjalnym nawiązaniem państwa Niemieckiej Republiki Federalnej (Bundesrepublik Deutschland) do ciągłości prawnej z paktem Ribbentrop - Mołotow oraz wynikających z tego paktu konsekwencji zmowy faszystowskich Niemiec z Komunistyczną Rosją przeciwko polskiej racji stanu.
Działanie Niemieckiej Republiki Federalnej nastąpiło w dwóch oficjalnych aktach państwa niemieckiego: 
  • Po pierwsze poprzez wysłuchanie dywersantki Kozłowskiej przez sesję Bundestagu 
  • Po drugie poprzez wydanie dywersantce Kozłowskiej wizy wjazdowej do Niemiec 

Wobec tych faktów, Państwu Polskiemu (Rzeczypospolitej Polskiej) pozostaje przyjęcie do wiadomości tej ciągłości, co pociąga za sobą natychmiastowe i nieodwołalne uznanie Niemieckiej Republiki Federalnej za bezpośrednio  odpowiedzialną za wszelkie konsekwencje, straty i szkody jakie poniosła Polska w wyniku II Wojny Światowej oraz bezpośrednio odpowiedzialnej za Niemieckie zbrodnie wojenne dokonane na Obywatelach Polskich wszystkich narodowości co skutkuje natychmiastowym i nieodwołalnym uznaniem jako należnych wszelkich praw państwa polskiego do wszelkich reparacji wojennych oraz praw wszystkich obywateli polskich wszelkich narodowości do roszczeń i odszkodowań za straty majątkowe, prawne i moralne oraz wszelkie ich konsekwencje.    

Wynika to z bezpośredniej odpowiedzialności  Niemieckiej Republiki Federalnej jako bezpośredniego następcy prawnego III Rzeszy, które to następstwo zostało potwierdzone dwoma kolejno następującymi po sobie państwowymi aktami prawnymi związanymi przyczynowo i organizacyjnie.  

Pinxit
avatar użytkownika michael

10. MENTALNOŚĆ BOLSZEWIKA

Bolszewik to taki ktoś, który rozumie tylko to, co mu każą, i nienawidzi wszystkiego, czego nie rozumie. 
Taka to mniej więcej kultura i podstawowa wartość europejska. Kompletny zakaz samodzielnego myślenia.
avatar użytkownika michael

12. PILNUJMY POLSKI

https://www.youtube.com/watch?v=jPyzoV9LYVY
(odc. 25) 11 września 2018 r - OPOZYCJA TOTALNA PROWADZI MIĘDZYNARODOWĄ ANTYPOLSKĄ KAMPANIĘ

avatar użytkownika michael

14. Sojusz Niemiec i Rosji uczczony zaproszeniem Ludmiły Kozłowskiej

Przypomnijmy Rosji o jej zbrodni. 17 września przyjdź na manifestację pod rosyjską ambasadą
[link] 17 września akurat rocznica.  Tylko niemiecka finezja i polot umożliwił Niemieckiej Republice Federalnej zrealizowanie zaproszeniem Ludmiły Kozłowskiej subtelnej aluzji do paktu Ribbentrop Mołotow i oczywiście do zbliżającej się rocznicy napaści Rosji na Polskę w dniu 17 września 1939 roku.