Jan Paweł II… wciąż nas prowadzi...

avatar użytkownika intix

 

 



***
 
Wspomnienie tamtych wzruszających chwil     

Sprzed Święta Miłosierdzia Bożego…

Kiedy  nadszedł kres ziemskiej wędrówki

Karola Józefa Wojtyły - Jana Pawła II…

 
Bogu… Maryi… oddał Swe Serce…

Swe losy i świata… Im zawierzał…

Wielki Pokorą przez całe życie…

W Pokorze… na Tamtą Stronę zmierzał…
 


Dusza… opuściła umęczone ciało

I odpłynęła Białym Obłokiem…

Podążając do Niebieskiej Bramy, 

Która wiedzie przed Oblicze Boga…

 



***

Wspomnienie  tamtych, jakże smutnych chwil…

Pełnych ciszy… powagi…  skupienia…

Wielu łez wylanych… wielu wzruszeń

I modlitewnego uniesienia...

 
Żal… ból… że Jana Pawła II    

Nie będzie… jak był… pomiędzy nami… 

Lecz On na zawsze z nami został…

On tylko… pokornie wysiadł z Barki…



On tylko… w Godzinie… z Barki wysiadł,

Którą po całym świecie płynął…

W Służbie niósł Pokój… Wiarę… Nadzieję…

Niósł ludziom Prawdę… Bożą Miłość…
 


 
On tylko pokornie wysiadł z  Barki…

Białym Obłokiem popłynął do Nieba…

Zawierzmy jak On… Bogu i Bożej Matce…

Do Jego Spuścizny sięgać nam trzeba…
 


 
Trzeba otworzyć nam tylko serce…

I z dobrej woli wyjść na  Spotkanie… 

Gdzie oczekują nas… Bóg… Matka Boża…

To… najważniejsze dla nas przesłanie…

***

On tylko… pokornie wysiadł z  Barki…

Na Którą został Powołany…

Wciąż nas prowadzi… do Bożej Matki…

Wraz z Nią… do Chrystusa... Króla i Pana…


Módlmy się…

Dziękujmy Panu Bogu i Matce Bożej

Za Jana Pawła II…


Módlmy się…

Abyśmy zdołali wypełnić

Testament Jego…
 





Ojcze Nasz…

Zdrowaś Maryjo…

Chwała Ojcu…


Bądź Pozdrowiony

Janie Pawle II Błogosławiony…

Tak przez nas Ukochany…

Módl się, proszę, za nami… i z nami…

O odnowienie moralne Narodu Polskiego…

O odnowę w Duchu Świętym… jego…

Proszę, módl się za nami… i z nami…

Za Naszą Ojczyznę Ukochaną…

Niech w Jezusie Chrystusie…

Wolność w Ojczyźnie i Pokój nastaną…

Módl się proszę za nami i z nami…

Za naszą Ojczyznę… i za świat cały…

Aby „…zstąpił Duch… i odnowił Ziemię… Tę Ziemię…”  całą…

Janie Pawle II Błogosławiony…

Już niedługo kanonizowany…

Módl się, proszę, za nami… i z nami…


 



Różaniec Świety (Wszystkie Tajemnice na poszczególne dni tygodnia) z Janem Pawłem II

***

Janie Pawle II…

Pomimo, iż wierzymy, że jesteś w Domu Pana…

Za Twoją Duszę, o co prosiłeś:

…módlcie się za mnie za życia mego i po śmierci…

Modlitwę odmawiamy…



Ojcze nasz…

Zdrowaś Maryjo…

Chwała Ojcu…


Dobry Jezu, a nasz Panie, daj Mu wieczne spoczywanie.

Światłość wieczna niech Mu świeci, gdzie królują wszyscy święci,

gdzie królują z Tobą, Panem, aż na wieki wieków.

Amen


 
Grób błogosławionego Jana Pawła II

 

***************************************************

/”Jan Paweł II… wciąż nas prowadzi…” – J.B.K. 30.03.2014r./

Wspomnieniem… zapraszam także do:

 

Janowi Pawłowi II ...

Litania do bł.Jana PawłaII

Modlitwa Polaka ... do bł.Jana Pawła II

 

21.37

Fatima - Wielki Znak... Refleksja...

Kulisy13 maja 1981 roku.. 30 rocznica zamachu na Jana Pawła II

Cuda dokonane za pośrednictwem Jana Pawła II

Tam...Gdzie Błogosławieni i Święci... (Modlitwa)

W I Rocznicę Beatyfikacji Jana Pawła II ...

Jeszcze o... aresztowaniu wizerunku Papieża...

Wielka Poezja... Karola Wojtyły... Jana Pawła II...

Człowiek z dalekiego kraju...

Wspomnienie...

Dziś przypada 35. Rocznica…

Bł. Janowi Pawłowi II w 91 Rocznicę Urodzin..

 

W 92 Rocznicę Urodzin... Polaka Wielkiego...

..."ODEJŚCIE duchem"...

"Ojczyzna Jana Pawła II"...

MOCNI...

1 Maja...

Refleksja W Wigilię Święta Zesłania Ducha Świętego...

 

Chcesz służyć sprawie pokoju - szanuj wolność (1981) Orędzie Jana Pawła II na XIV Światowy Dzień Pokoju

 

Rodzina miejscem uświęcającym

"Nadzieja... Która sięga poza kres..."

 

41 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. @intix

"Trzeba otworzyć nam tylko serce…

I z dobrej woli wyjść na Spotkanie…

Gdzie oczekują nas… Bóg… Matka Boża…

To… najważniejsze dla nas przesłanie… "

trzeba otworzyć nasze serca , tak jak otwieraliśmy już wiele razy. W dziewiątą rocznicą śmierci Jana Pawła II połączmy nasze serca i modlitwy.

Wypłyńmy na głębię !

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. Nie lękajcie sie

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Pelargonia

3. Droga Intix,

Aby „…zstąpił Duch… i odnowił Ziemię… Tę Ziemię…” całą…

Do sosny polskiej

Gdzie winnice, gdzie wonne pomarańcze rosną,
Ty domowy mój prostaku, zakopiańska sosno
Od matki i sióstr oderwana rodu
Stoisz sieroto pośród cudzego ogrodu.

Jakże tu miłym jesteś gościem memu oku,
Bowiem oboje doświadczamy jednego wyroku,
I mnie także pielgrzymka wyniosła daleka,
I mnie w cudzej ziemi czas życia ucieka.

Czemuś, choć cię starania cudze otoczyły,
Nie rozwinęła wzrostu, utraciła siły?
Masz tu wcześniej i słonce, i rosy wiośniane,
a przecież twe gałązki bledną pochylone.

Więdniesz.
Usychasz smutna wśród kwitnącej płaszczyzny
I nie ma dla ciebie życia, bo nie ma Ojczyzny.
Drzewo wierne!

Nie zniesiesz wygnania, tęsknoty
Jeszcze trochę jesiennej i zimowej słoty
A padniesz martwa!
Obca ziemia cię pogrzebie.
Drzewo moje.
Czy będę szczęśliwszy od ciebie?

październik 1995

Prosiłem Boga o przyjaciela,

Dał mi CIEBIE.


Prosiłem Boga o wodę,

Dał mi ocean.

Prosiłem Boga o kwiat,

Dał mi ogród.

Prosiłem Boga o drzewo,

Dał mi las.

Prosiłem Boga o przyjaciela,

Dał mi CIEBIE.



"Ogół nie umie powiedzieć, czego chce, ale wie, czego nie chce" Henryk Sienkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

4. Do Pani Intix

Szanowna Pani Joanno,

Prośmy Go, by prowadził nas do Polski, gdzie Bóg jest królem

Wyrazy szacunku

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika intix

5. @Maryla

Dziękuuuję...

...W dziewiątą rocznicą śmierci Jana Pawła II połączmy nasze serca i modlitwy...

Tak... łączmy nasze serca we wspólnej modlitwie...
Przypomnijmy też sobie słowa Jana Pawła II... o modlitwie...
Jan Paweł II - nie ustawajcie w modlitwie



Jan Paweł II - Co to znaczy modlić się

Jan Paweł II - Pragnę modlić się dziś - 1 pielgrzymka do Polski 1979

***
Pozdrawiam serdecznie...

avatar użytkownika intix

6. Kochana Pelargonio

Dziękuję Ci całym sercem...
***
Myśląc Ojczyzna, powracam w stronę drzewa...(Karol Wojtyła-1974)

1.  Drzewo wiadomości dobrego i złego wyrastało nad brzegami rzek naszej ziemi, wyrastało wraz z nami przez wieki, wrastało w Kościół korzeniami sumień.
Nieśliśmy owoce, które ciążą i które wzbogacają. Czuliśmy, jak głęboko rozszczepia się pień, choć korzenie wrastają w jeden grunt...
Historia warstwą wydarzeń powleka zmagania sumień. W warstwie tej drgają zwycięstwa i upadki. Historia ich nie pokrywa, lecz uwydatnia...
Czyż może historia popłynąć przeciw prądowi sumień?

2.  W którą stronę rozgałęził się pień?
W którą stronę podążają sumienia?
W którą stronę narasta historia naszej ziemi?
Drzewo wiadomości nie zna granic.
Granicą jest tylko Przyjście, które zmagania sumień i tajemnice dziejów połączy
w jednym Ciele – i drzewo wiadomości zamieni w Źródło Życia wciąż wzbierające.
Lecz dotąd dzień każdy przynosi to samo rozszczepienie w każdej myśli i czynie,
z którego Kościół sumień rośnie w korzeniach historii.

3.  Obyśmy nie stracili sprzed oczu tej przejrzystości, z jaką przychodzą ku nam wydarzenia zabłąkane w niewymiernej wieży, w której człowiek jednakże wie dokąd idzie.
Miłość sama równoważy los.
Obyśmy nie rozszerzali wymiarów cienia.
Promień światła niechaj pada w serca i prześwietla mroki pokoleń. Strumień mocy niech przenika słabości.
Nie możemy godzić się na słabość.

4.  Słaby jest lud, jeśli godzi się ze swoją klęską, gdy zapomina, że został posłany, by czuwać aż przyjdzie jego godzina. Godziny wciąż powracają na wielkiej tarczy historii.
Oto liturgia dziejów. Czuwanie jest słowem Pana i słowem Ludu, które będziemy
przyjmować ciągle na nowo. Godziny przechodzą w psalm nieustających nawróceń:
Idziemy uczestniczyć w Eucharystii światów.

5.  Więc schodzimy ku tobie, ziemio, by poszerzyć cię we wszystkich ludziach – ziemio naszych upadków i zwycięstw, która wznosisz się we wszystkich sercach tajemnicą paschalną. –
Ziemio, która nie przestajesz być cząstką naszego czasu.
Ucząc się nowej nadziei, idziemy poprzez ten czas ku ziemi nowej. I wznosimy ciebie, ziemio dawna, jak owoc miłości pokoleń, która przerosła nienawiść.

***
Pozdrawiam serdecznie Ciebie i Twoja Mamę...

avatar użytkownika intix

7. Szanowny Panie Michale

...Prośmy Go, by prowadził nas do Polski, gdzie Bóg jest królem...

Panie Michale...
Dziękuję... jednocześnie Pozdrawiam całym sercem...

***
..„Nie lękajcie się! Otwórzcie, a nawet, otwórzcie na oścież drzwi Chrystusowi!
Jego zbawczej władzy... otwórzcie granice państw, ustrojów ekonomicznych
i politycznych, szerokich dziedzin kultury, cywilizacji, rozwoju.
Nie lękajcie się!
...

(Jan Paweł II)

***
Pozwolę sobie podłączyć tu wpis
>Opinia teologiczna uzasadniająca prawdę i kult Chrystusa Króla Polski - Ks. prof. Czesław S. Bartnik

z prośbą o wstawiennictwo Jana Pawła II...

...Janie Pawle II...
Módl się, proszę, za nami… i z nami…
Wstaw się za nami proszę, u Najświętszej Maryi…
Byśmy stali się godnymi Jej Syna
I Królem na Polskim Tronie - Syna Bożego uczynili…
By poszły za nami inne Narody,
By nikt nie stawiał na drodze do Chrystusa, przeszkody…
Janie Pawle II Błogosławiony…
Już niedługo kanonizowany…
Módl się za nami… i z nami
...

avatar użytkownika Maryla

8. Wielka Nowenna Fatimska; Homilia Jana Pawła II - Krzeptówki 7. 0

Wielka Nowenna Fatimska; Homilia Jana Pawła II - Krzeptówki 7. 06. 1997 r.
Homilię wygłosił Ojciec Święty Jan Paweł II 7 czerwca 1997 roku w Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej w Zakopanem w czasie konsekracji świątyni sanktuaryjnej.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika intix

9. @Maryla

Dziękuję... i Pozdrawiam serdecznie...
***


http://youtu.be/bEk6OiskePA


http://youtu.be/jymsL-4NluI
Amen.

***
Kilka dni temu minęło 30 lat od chwili, kiedy Jan Paweł II dokonał
> Aktu poświęcenia świata Matce Boże Fatimskiej

W sierpniu minie 10 lat od ostatniej pielgrzymki Jana Pawła II...
Była to druga za Jego Pontyfikatu wizyta w Lourdes...
Jan Paweł II powiedział wtedy: "Oto dotarłem do kresu mojej pielgrzymki"...

>Modlitwa Jana Pawła II do Matki Bożej z Lourdes

***
Jan Paweł II był pierwszym papieżem, który odwiedził Lourdes...

"Począwszy od Piusa IX, który ogłosił dogmat o Niepokalanym Poczęciu,
wszyscy papieże wysyłali swoich legatów do Lourdes, aby ich
reprezentowali podczas ważnych wydarzeń w tym sanktuarium Maryi. Jednak
żaden z papieży w czasie trwania swego pontyfikatu osobiście nie udał
się do tego świętego miejsca. Nawet Jan XXIII, który niemal natychmiast
po wyborze na papieża wyraził takie życzenie, nie zdołał odbyć
pielgrzymki do Lourdes.

Na drodze przybycia Jana Pawła II do Lourdes też stawały różne
przeszkody. Najpierw był zamach 13 maja 1981 r., który uniemożliwił jego
obecność na odbywającym się w tymże roku Międzynarodowym Kongresie
Eucharystycznym. Następnie, dwa dni przed jego przybyciem do Lourdes -
12 sierpnia 1983 r., miał miejsce akt wandalizmu skierowany przeciw
papieżowi, broniącemu życia i godności człowieka: przy pierwszej stacji
Drogi Krzyżowej eksplodowała bomba, mocno uszkadzając figurę Piłata.
Ostatecznie, wbrew wszelkim przeszkodom, Jan Paweł II jako pierwszy
papież odbył pielgrzymkę do Lourdes, i to dwukrotnie.

25. rocznica pierwszej pielgrzymki Jana Pawła II do Lourdes

14 sierpnia 1983 r. Jan Paweł II w Lourdes wykonał te same gesty, co
Bernadetta: ukląkł, ucałował ziemię, zapalił świecę, napił się wody ze
źródła, dotknął skały massabielskiej i w całkowitej ciszy bardzo długo
się modlił.

W swym pierwszym przemówieniu w Grocie Massabielskiej Jan Paweł II
przypominał sens orędzia z Lourdes w kontekście Odkupienia: „Dziewica
bez grzechu przyszła z pomocą grzesznikom. Ukazała nową i nieustanną
aktualność pierwszych słów Jezusa w Ewangelii: «Nawróćcie się i wierzcie
w Ewangelię» (Mk 1, 15)”.

W czasie objawień w Grocie Massabielskiej Matka Boża wezwała świat
do nawrócenia i od 150 już lat nieustannie przypomina wszystkim tę
prośbę. Podobnie Jan Paweł II, który kochał Francję, nie zawahał się po
raz drugi, po Paryżu w 1980 r. i przed Reims w 1996 r., postawić
bolesnego pytania: „Francjo, najstarsza córko Kościoła, czy jesteś
wierna swoim obietnicom chrztu świętego?”.

Na zakończenie tradycyjnej wieczornej procesji maryjnej ze światłami
z tarasu bazyliki Różańcowej Papież wołał: „Niech nasze modlitwy się
złączą, aby ofiarować razem z Maryją gorące błaganie za cały świat; za
wszystkich cierpiących głód, okropności wojny, za wszystkich
prześladowanych, za chorych i opuszczonych. W sposób szczególny módlmy
się za tych, którzy są prześladowani za wiarę. To Chrystus w nich
cierpi...”.

Uroczystość Wniebowzięcia Matki Bożej Papież rozpoczął wcześnie
rano. Odmówił brewiarz z kapłanami zgromadzonymi w bazylice Różańcowej, a
po nim wypowiedział specjalną modlitwę za spowiedników, po której
rozesłał wszystkich kapłanów do słuchania spowiedzi wiernych w kaplicy
Pojednania oraz na łąkach za rzeką Gave de Pau, gdzie tysiące ludzi
czekały już na Mszę św. Sam zasiadł do konfesjonału w zakrystii bazyliki
Różańcowej. W czasie gdy kapłani spowiadali jeszcze wiernych, nastąpiło
spotkanie z zakonnicami.

Jubileuszowy cel pielgrzymki papieskiej w 1983 r.

W czasie tej pielgrzymki w 1983 r. przypadała 125. rocznica objawień,
50. rocznica kanonizacji św. Bernadetty i 1950. rocznica Odkupienia.
Jednak ta pierwsza pielgrzymka Papieża do Lourdes miała charakter
jeszcze bardziej uniwersalny. Ojciec Święty pragnął przede wszystkim
powierzyć Maryi cały Kościół podążający już do Jubileuszu 2000 lat
Odkupienia. Dlatego w Jubileuszowym Roku Odkupienia, który został
otwarty 25 marca 1983 r., Jan Paweł II zdecydował udać się do Lourdes,
bo „pragnął prosić Maryję, która była w sposób szczególny złączona z
Chrystusem w tajemnicy Odkupienia świata, aby była dla każdego człowieka
drogą wiodącą do Jej Boskiego Syna”.

Najwyraźniej ten jubileuszowy cel swego pielgrzymowania wyraził w
homilii wygłoszonej podczas Mszy św. w uroczystość Wniebowzięcia
Najświętszej Maryi Panny: „Przyjście Maryi na świat jest początkiem
zbawczego Adwentu. Dlatego przybywamy w pielgrzymce do Lourdes nie tylko
aby przez uroczyste świętowanie Wniebowzięcia uczcić narodzenie Maryi
dla nieba, ale także by uczcić błogosławiony moment Jej narodzin na
ziemi”.

W godzinach popołudniowych w ogromnej bazylice Piusa X ponad 25 tys.
młodych ludzi w modlitwie i pieśni oczekiwało na Papieża. Ojciec Święty
powiedział wtedy: „Droga miłości według Chrystusa jest drogą trudną i
wymagającą. Musimy być realistami. Ci, którzy wam mówią o łatwości,
wprowadzają was w błąd. Stopniowe opanowywanie życia, uczenie się bycia
tym, kim chce Bóg, wymaga wysiłku, walki ze sobą. Nie zagłuszajcie i nie
deformujcie waszego sumienia. Nazywajcie dobro i zło po imieniu”.

Po spotkaniu z młodzieżą Jan Paweł II przemówił do chorych. Wezwał ich, aby ofiarowali swe cierpienia za Kościół.(...)"

Więcej > TUTAJ


avatar użytkownika intix

10. Fatimski szlak Jana Pawła II

zdjecie

Nieczęsto przywołuje się datę 2 kwietnia
1981 roku. W tym dniu Jan Paweł II podpisał dokument Kongregacji ds.
Świętych, stwierdzający „zdolność do praktykowania cnót w stopniu
heroicznym” przez dzieci. Chodziło o rodzeństwo – Franciszka i Hiacyntę
Marto.

Sześć tygodni później rozlegną się strzały na placu św. Piotra. Gdy
potem Jan Paweł II zaczął studiować dokumentację objawień fatimskich,
znalazł swoją rolę w Bożym zamyśle…

Dzieci z „sercem mądrym i pojętnym”

Bez wysiłku recytujemy jak dobrze wyuczoną lekcję, że Matka Boża
objawiła się w Fatimie w roku 1917. Może trudniej przychodzi wymienić
imiona wybranych dzieci: Łucja, Franciszek, Hiacynta. A raczej nie
dochodzimy do refleksji, że Matka Najświętsza nie miałaby po co
przychodzić ze swoim programem, gdyby najpierw nie przychodził do nich
Anioł Pokoju, i daremne by było jego ukazywanie się i pouczenia, gdyby
one nie miały serc otwartych – mądrych i pojętnych. Bo były to naprawdę
dzieci (Łucja – 9 lat, Franciszek – 8, Hiacynta – 6), gdy w 1916 roku
Anioł zaczął z nimi ten przedziwny rok nowicjatu, surowego i
wymagającego, jakiego nie ma w żadnym zakonie.

Dzieci z całą gorliwością i wytrwale wprowadzały w życie to, czego
uczył Anioł, najbardziej dokuczliwe umartwienia zachowując w tajemnicy
nawet przed matkami.

Światło życia Franciszka i Hiacynty

Potrafiły sobie przypominać, co mówił Anioł, o co prosiła Pani, i
wszystko to wypełniać możliwie najwierniej. Franciszkowi Maryja obiecała
Niebo, ale najpierw musi „odmówić wiele Różańców”, więc rezygnował z
wszelkich zabaw, żeby się w tym nie zaniedbać. Był przeniknięty do
głębi, że „Bóg jest smutny z powodu tylu grzechów”. „Bardzo mi żal Boga,
który jest obrażany i smutny”, mówił czasem i tym gorliwiej szukał
okazji, aby adorować Jezusa w Najświętszym Sakramencie, zawsze gotów
składać ofiary, aby pocieszyć Boga. W ostatniej chorobie prosił
dziewczynki, aby pomogły mu dobrze się wyspowiadać. Przedziwna przyjaźń!
Umierając, promieniał radością. Nie ukończył 11 lat, a dojrzał do
nieba; 4 kwietnia 1919 roku przyszła po niego Matka Niebieska.

Mała Hiacynta wyznawała, że nie męczy jej powtarzanie Panu Jezusowi i
Matce Bożej, jak bardzo Ich kocha. Żywa, spontaniczna, wrażliwa,
pokochała „myślenie” i samotność. A myślała o tym, co dane jej było
widzieć i słyszeć. Przejęta wizją piekła i losem grzeszników, stała się
apostołką Różańca i kultu Niepokalanego Serca Maryi. Przestrzegając
przed piekłem, piętnowała każde niewłaściwe zachowanie, wygłaszała
sentencje godne dorosłego człowieka, przemawiała jak prorokini: „Biada
tym, którzy prześladują religię naszego Pana”. Rozchorowała się kilka
tygodni po śmierci Franciszka. Cierpienia związane z operacją i
opatrunkami znosiła z niezwykłym męstwem, ofiarując je za grzeszników. W
tej intencji także nie szukała żadnej ulgi ani skrócenia cierpień.
Kilka razy nawiedziła ją Pani Fatimska, a 20 lutego 1920 roku zabrała ją
ze sobą.

Znajomi widzieli, jak zmieniało się życie małych wizjonerów i
traktowali ich jak osoby dojrzałe, mądre, godne zaufania. Odwiedzając w
chorobie, wyczuwali ich zjednoczenie z Bogiem, po ich śmierci zaczął się
prawdziwy kult. W 1946 roku otwarto wstępny proces do beatyfikacji,
który zakończył się w roku 1979, kiedy Papieżem był już Jan Paweł II. A
toczyła się ciągle dyskusja, czy dzieci, które nie umarły śmiercią
męczeńską, mogą być beatyfikowane. Czy są zdolne do praktykowania cnót w
stopniu heroicznym? Podpis Jana Pawła II – 2 kwietnia 1981 roku –
przeciął te dyskusje. Są wzorem życia zawierzeniem, treściami orędzia.

Jan Paweł II na fatimskim szlaku

Na Jana Pawła II zgodnie z planem Opatrzności musiała „czekać”
również Łucja, zostawiona na ziemi „jakiś czas”, aby szerzyć kult
Niepokalanego Serca Maryi i ducha pokuty za zniewagi wyrządzane Bogu i
Matce Najświętszej, a także zabiegać o poświęcenie świata Niepokalanemu
Sercu Maryi. Łucja miała wiele różnych objawień Pana Jezusa i Matki
Najświętszej. Tu trzeba wspomnieć objawienie z dnia 13 czerwca 1929 roku
w Tuy, w Hiszpanii, kiedy posłyszała: „Nadeszła chwila, w której Bóg
wzywa Ojca Świętego, aby wspólnie z biskupami całego świata poświęcił
Rosję memu Niepokalanemu Sercu, obiecując ocalić ją w ten sposób”.

Ta jedyna żyjąca wizjonerka nosiła w sobie ostatnią część tajemnicy
fatimskiej. Kiedy zaczęła poważnie chorować w 1943 roku, biskup diecezji
Leiria nakazał jej spisanie tej tajemnicy. Zrobiła to i w zalakowanej
kopercie, w umówionym miejscu, przekazała delegatowi biskupa 17 czerwca
1944 roku. Poprosiła również o pośrednictwo w umożliwieniu rozmowy z
Ojcem Świętym.

Jej koperta znalazła się w apartamencie papieskim w roku 1957, a na
rozmowę z Ojcem Świętym musiała długo czekać. Zaświtała nadzieja, gdy na
złoty jubileusz objawień (1967) do Fatimy wybierał się Paweł VI i
wyraził życzenie, żeby ona również – karmelitanka klauzurowa – tam była.
I owszem, przywitał się z nią i przedstawił ją rzeszy pątników, ale gdy
wspomniała o rozmowie, okazało się to „teraz niemożliwe”. „Możliwe”
przyszło z Janem Pawłem II. Rok po zamachu, przybywając do Fatimy,
wyznał: „Gdy odzyskałem świadomość, myśli moje pobiegły natychmiast ku
temu sanktuarium”. Ze swej strony s. Łucja powiedziała, że wiadomość o
zamachu na Papieża w jej umyśle skojarzyła się z wizją „biskupa
odzianego w biel”. I oto 13 maja 1982 roku, w tę wielką uroczystość, w
przeładowanym programie, na początku dnia znalazło się miejsce na
spotkanie Papieża z wizjonerką. Pierwsze spotkanie, a jak dobrych
przyjaciół, którzy rozumieją się nawet bez słów. I wiedzieli oboje, że
są sobie potrzebni, aby wypełnić zadania powierzone im przez Opatrzność.
Totus Tuus i Tota Tua, Cała Twoja, bo tak oddała się Niepokalanemu
Sercu 26 sierpnia 1941 roku.

Jan Paweł II miał „serce słuchające”. Zapoznając się z tekstem
sekretu fatimskiego podczas pobytu w Poliklinice Gemelli i studiując
dokumentację objawień, zrozumiał powagę sytuacji i swoją rolę. Jasno
widział, że poświęcenie świata i Rosji Niepokalanemu Sercu to jedyny
ratunek dla ludzkości. Chciał to uczynić jak najwcześniej. Pierwsze
zawierzenie zaplanował na uroczystość Zesłania Ducha Świętego, 7 czerwca
1981 roku; głos chorego Papieża odtworzono z taśmy. Ten akt nie
spełniał warunków, nie było kolegialnej łączności z wszystkimi
biskupami. Podobnie akt zawierzenia, jakiego dokonał w Fatimie w 1982
roku. Powiedziała to s. Łucja nuncjuszowi apostolskiemu i Jan Paweł II
natychmiast postanowił ponowić ten akt 25 marca 1984 roku.

Listy zawiadamiające biskupów wysłano z dużym wyprzedzeniem, aby
wszyscy mogli się złączyć z Papieżem, cały Kościół i cały świat. Na tę
okoliczność figurę Pani Fatimskiej przywieziono do Rzymu. Znamy ten
obraz, jak Ojciec Święty klęczy przed figurą ustawioną na kopcu kwiatów
przed Bazyliką św. Piotra, ale trzeba tu zaraz wyobrazić sobie inny
obraz – jak całą poprzedzającą wydarzenie noc klęczy przed nią samotny, w
swoim pokoju.

Matka Boża żąda nie słów, ale prawdziwej modlitwy, przemiany życia,
pokuty, zadośćuczynienia, natężania duchowych sił w podążaniu za Jej
wezwaniami. Dlatego też tekst tego aktu zawierzenia przechodził w
przejmujące błaganie, a można go także odczytywać jako swoisty rachunek
sumienia ludzkości. Pytał potem kardynałów, biskupów, czy wszystko
spełnił, jak należy. Chciał mieć co do tego pewność. Nie mogło zabraknąć
głosu s. Łucji. Pytano ją wiele razy w czasie przygotowań i wreszcie w
przeddzień aktu zawierzenia, gdy wszystko już było dopięte na ostatni
guzik, i pytano po uroczystości. Powiedziała z przekonaniem: „Tak, teraz
już tak”. A Bóg zacznie to potwierdzać znakami przemian politycznych w
świecie – początek zwycięstw Niepokalanego Serca Maryi.

Powiedziano o bł. Janie Pawle II, że „po raz pierwszy w historii
Kościoła katolickiego Papież zrobił tyle, aby spełnić żądania Niebios
przekazane w prywatnym objawieniu”. Trzeba więc dodać, że z tą samą
troską jak akt zawierzenia zostało przygotowane ogłoszenie trzeciej
tajemnicy fatimskiej. Papieżowi nie wystarczyły głosy teologów,
specjalistów. Potrzebna była opinia s. Łucji, także co do teologicznych
komentarzy. Posłuszny Niepokalanej, nie mógł pominąć Jej powierniczki.

I tak zostało wszystko ujawnione, nie ma więcej żadnych tajemnic;
pozostaje wykonywać to, czego Bóg żąda i co Matka Boża przypomniała w
swoim orędziu. Niech nas wspierają błogosławieni pastuszkowie,
Franciszek i Hiacynta, wyniesieni do chwały ołtarzy przez Jana Pawła II,
i Sługa Boża s. Łucja. „Odczuwałem zawsze wsparcie jej codziennej
modlitwy”, napisał Jan Paweł II, gdy odeszła. Prośmy ją, niech i nas
wspiera.

O. Leonard Głowacki OMI

Nasz Dziennik

avatar użytkownika intix

11. Dziedzictwo Jana Pawła II


List apostolski o Różańcu „Rosarium Virginis Mariae” papieża Jana
Pawła II jest jednym z ważniejszych dla zrozumienia jego pontyfikatu.
List został ogłoszony 16 października, dokładnie w 24. rocznicę
powołania Karola Wojtyły na Stolicę Piotrową. Po Wielkim Jubileuszu Roku
2000 i po ogłoszeniu listu „Novo millennio ineunte” Ojciec Święty
podjął refleksję o Różańcu, która była maryjnym dopełnieniem
wprowadzenia w nowe stulecie, a dla nas pozostaje dziedzictwem i
wskazówką.

Jan Paweł II podkreśla, że już u początków pontyfikatu wskazywał na
Różaniec jako swoją ukochaną modlitwę, która jest jakby komentarzem do
ostatniego rozdziału Konstytucji dogmatycznej o Kościele Soboru
Watykańskiego II. Zachęcając do odmawiania Różańca, Papież zwraca uwagę,
że modlitwa ta jest „kontemplowaniem z Maryją oblicza Chrystusa”. Aby
jakoś urealnić tę zachętę, ogłosił okres od października 2002 do
października 2003 Rokiem Różańca.

Ojciec Święty wymienia kilka powodów, które skłoniły go do napisania
dokumentu nt. Różańca. Pierwszy – to „pilna potrzeba stawienia czoła
pewnemu kryzysowi tej modlitwy”. Kryzys ma swoje korzenie w tym, że
pomniejszano niekiedy znaczenie Różańca, niesłusznie przeciwstawiano go
liturgii, a czasem także uważano, że jest on przeszkodą na drodze
ekumenizmu. „Różaniec na nowo odkryty we właściwy sposób jest pomocą, a
bynajmniej nie przeszkodą dla ekumenizmu” – stwierdza Papież.

Najważniejszym motywem zachęty do odmawiania Różańca „jest fakt, że
stanowi on bardzo wartościowy środek, sprzyjający podejmowaniu we
wspólnocie wiernych tego «wysiłku kontemplacji chrześcijańskiego
misterium»”, który Papież wskazał już wcześniej jako „pedagogikę
świętości”.

Inne motywy to – zwłaszcza wobec zagrożeń widocznych po tragedii 11
września 2001 r. – „pilna potrzeba wołania do Boga «o dar pokoju»” oraz
potrzeba modlitwy w intencji rodziny, zagrożonej „na płaszczyźnie
ideologicznej i praktycznej siłami godzącymi w jej jedność”.

Różaniec, jako medytacja o Chrystusie z Maryją, jest – zdaniem
Papieża – zbawienną kontemplacją. „Zagłębianie się, tajemnica po
tajemnicy, w życie Odkupiciela sprawia bowiem, że to, co On zdziałał, a
liturgia aktualizuje, zostaje dogłębnie przyswojone i kształtuje
egzystencję”.

Papież przypomina, że Kościół sięgał po Różaniec w trudnych chwilach
szerzenia się herezji. „Kościół zawsze uznawał szczególną skuteczność
tej modlitwy, powierzając jej (...) najtrudniejsze sprawy. W chwilach,
gdy samo chrześcijaństwo było zagrożone, mocy tej właśnie modlitwy
przypisywano ocalenie przed niebezpieczeństwem, a Matkę Bożą Różańcową
czczono jako Tę, która wyjednywała wybawienie”. I dziś, wobec nowych
wyzwań, modlitwa ta jest niezbędnym narzędziem „każdego dobrego
głosiciela Ewangelii”.

W liście „Rosarium Virginis Mariae” papież Jan Paweł II ustanowił
nowe tajemnice Różańca zwane tajemnicami światła oraz wskazał, jak i
kiedy należy je odmawiać..(...)

***
>Jan Paweł II  - List Apostolski ROSARIUM VIRGINIS MARIAE

***
>Krucjata Różańcowa za Ojczyznę

>Ks. Stanisław Małkowski - Wezwanie z Nieba - Krucjata Różańcowa

Nieśmiało przypominam też, że jutro jest sobota...

> Nabożeństwo Pierwszych Sobót Miesiąca,
O co prosiła Matka Boża Fatimska…

***
Szczęść Boże...

avatar użytkownika intix

12. Jan Paweł II - Częstochowa - Jasna Góra - 13 czerwca 1987 r.

Homilia w czasie Mszy św. odprawionej w kaplicy Cudownego Obrazu

1. „Cokolwiek wam rzecze, czyńcie” (por. J 2, 5).

Jakże bardzo pragnąłem w czasie obecnej mojej pielgrzymki do Ojczyzny być tutaj. Być na Jasnej Górze, uklęknąć w tej kaplicy, sprawować tutaj Najświętszą Ofiarę.

Oto rozpoczął się od Pięćdziesiątnicy Rok Maryjny. Ta okoliczność jeszcze bardziej ożywiała moje pragnienie. Rok Maryjny w okresie przygotowań Kościoła i ludzkości do dwutysięcznego roku od narodzenia Chrystusa. Jeżeli tamto pierwsze przyjście poprzedził adwent, to i teraz czujemy potrzebę nowego adwentu. Jeśli w tamtym pierwszym adwencie zajaśniała na horyzoncie dziejów zbawienia Gwiazda Zaranna przed wzejściem Słońca Sprawiedliwości i Łaski — Maryja przed przyjściem Chrystusa — to i teraz trzeba, ażeby zaświeciła na nowo...

2. Matka Jezusowa w Kanie Galilejskiej wskazuje na Syna i mówi do sług uczty weselnej: „Cokolwiek On wam powie, to uczyńcie”.

Z Maryją Jasnogórską przeżywaliśmy na ziemi polskiej tysiąclecie Chrztu. Potem przyszedł jeszcze jubileusz Jej błogosławionej wśród nas obecności w tym Jasnogórskim Wizerunku od sześciuset lat. A obecnie przez ziemię ojczystą wiedzie szlak Eucharystycznego Kongresu.

Czy w ten sposób nie powtórzyło się raz jeszcze wydarzenie z Kany Galilejskiej? Czy to nie Matka wskazała na Syna, na tę miłość, którą do końca nas umiłował, a która sakramentalnie stale jest obecna w Eucharystii? Czy to nie Ona — stąd, z Jasnej Góry, prowadzi nas po tym eucharystycznym szlaku przez polskie miasta i wsie? Przez polskie serca i dusze nieśmiertelne?

„Cokolwiek wam rzecze — to czyńcie”.

A On, Chrystus, to właśnie nam powiedział, w przeddzień swojej męki i śmierci, zanim miał się objawić ostatni znak: Jego zmartwychwstanie — to właśnie nam powiedział: „Oto jest Ciało... które za was zostanie wydane... oto jest Krew... która za was będzie przelana... To czyńcie...” (por. Łk 22, 19-20; por. 1 Kor 11, 24-25).

Tak powiedział. I odtąd Eucharystia stała się Najświętszym Sakramentem Kościoła. Stała się znakiem nieomylnym Odkupiciela świata. Stała się codzienną zapowiedzią „przyszłego wieku” w królestwie Bożym.

3. „Cokolwiek wam rzecze”.

Tak. Chrystus mówi. Mówi w Kanie Galilejskiej do sług: „Napełnijcie stągwie wodą i zanieście przełożonemu wesela” (por. J 2, 8). Mówi tym pierwszym znakiem, który zrodził wiarę Jego uczniów.

I mówi całą Ewangelią: dobrą nowiną czynów i słów. Mówi wreszcie słowem Krzyża — i słowem Zmartwychwstania.

Tak. Mówi mocą czynów i mocą słów. Mówi sobą! On sam jest pełnią objawienia Boga żywego. On sam jest „pełnią czasów” (Ga 4, 4) ludzkiego zbawienia.

O czym mówi? Czemu daje świadectwo? Odpowiada na to św. Paweł słowami Listu do Galatów. Chrystus daje świadectwo Ojcu, temu Bogu, do którego On jeden mógł się zwracać wołaniem Abba — bo On jeden jest Synem: przedwiecznie zrodzonym i jednorodzonym.

I tylko za Jego sprawą, za sprawą tajemnicy paschalnej swego Syna, Ojciec „wysyła Ducha Świętego do serc naszych” (por. Ga 4, 6). Zstąpienie zaś Ducha, który jest Duchem Syna, do serc ludzkich, sprawia, że i my jesteśmy synami. Otrzymaliśmy bowiem „przybrane synostwo” (Ga 4, 5).

Syn Boga uczynił nas synami Bożymi. To jest owoc — dojrzały owoc — tej miłości, którą nas umiłował: miłości „aż do końca” (por. J 13, 1).

4. „Nie jesteś już niewolnikiem, lecz synem” — woła Apostoł (Ga 4, 7). Być synem — to znaczy być wolnym.

Niegdyś krew wielkanocnego baranka na odrzwiach domów izraelskich w Egipcie była znakiem wyzwolenia: wezwania do wolności.

Znakiem tego wezwania jest jeszcze bardziej Krew Chrystusa na Krzyżu — i Eucharystia na ołtarzach całego świata.

Dar wolności. Trudny dar wolności. Tylko ten, kto jest wolny, może — także — stać się niewolnikiem.

Dar wolności. Trudny dar wolności człowieka, który sprawia, że wciąż bytujemy pomiędzy dobrem a złem. Pomiędzy zbawieniem a odrzuceniem.

Wolność wszakże może przerodzić się w swawolę. A swawola — jak wiemy również z naszych własnych dziejów — może omamić człowieka pozorem „złotej wolności”.

Co krok jesteśmy świadkami, jak wolność staje się zaczynem różnorodnych „niewoli” człowieka, ludzi, społeczeństw. Niewola pychy i niewola chciwości, i niewola zmysłowości, i niewola zazdrości, niewola lenistwa... I niewola egoizmu, nienawiści...

Człowiek nie może być prawdziwie wolny, jak tylko przez miłość. Miłość Boga nade wszystko i miłość ludzi: braci, bliźnich, rodaków... Tego właśnie uczy nas Chrystus, który do końca umiłował. O tym mówi Eucharystia — najświętsze dziedzictwo przybranych dzieci Bożych.

5. Pani Jasnogórska! Nie przestawaj z nami przebywać! Nie przestawaj powtarzać nam tych słów z Kany Galilejskiej: „Cokolwiek wam rzecze, to czyńcie”.

Nie przestawaj wskazywać na Twojego Syna. Nie przestawaj przybliżać nas do sakramentu Jego Ciała i Krwi.

To wszakże z Ciebie wziął to Ciało i tę Krew, które za nas złożył w ofierze Golgoty.

Niech trwa na polskiej ziemi to eucharystyczne wychowanie ludzkiej wolności z pokolenia na pokolenie.

Szczególnie w tym pokoleniu, na nowo zagrożonym zwątpieniem. Bądź nadal naszą Matką i Wychowawczynią.

„Maryjo, Królowo Polski, jestem przy Tobie, pamiętam, czuwam”.

***
a także
>>> Apel Jasnogórski - 12 czerwca 1987

avatar użytkownika Maryla

13. Osiedle Studenckie

Osiedle Studenckie Politechniki Krakowskiej. 2 kwietnia 2014 godz. 21.37
Więcej zdjęć: http://www.radiokrakow.pl/www/index.nsf/ID/KORI-9HT9MA

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika intix

14. @Maryla

Dziękuuuję... ten widok rozświetlonych okien, wzrusza tak samo jak za pierwszym razem...
Teraz, wzruszona i zachęcona przez Ciebie, biegnę w Tatry, ukochane góry Jana Pawła II... biegnę, aby spojrzeć na Giewont...

...„Kiedy się kończył wiek XIX a rozpoczynał współczesny, ojcowie wasi, na szczycie Giewontu ustawili Krzyż.
Ten Krzyż tam stoi i trwa. Jest niemym ale wymownym świadkiem naszych czasów.
Rzec można, iż ten jubileuszowy Krzyż, patrzy w stronę Zakopanego i Krakowa i dalej w kierunku Warszawy i Gdańska.
Ogarnia całą naszą ziemię od Tatr po Bałtyk.”

(JAN PAWEŁ II - Zakopane, 6.VI.1997 r.)

Od czasu śmierci Jana Pawła II grupa młodych zakopiańczyków 2 kwietnia wieczorem wychodzi na Giewont i rozświetla Krzyż.
Tak wyglądał w 2009r.:

Podczas dnia widoczne flagi z godłem papieża Benedykta XVI

i o 21.37
http://www.giewont.gorskaprzystan.pl/krzyzsw.jpg

***
Podobnie było w tym roku...

21:37: Krzyż na Giewoncie rozświetlony.

(przykro mi...:(...ze strony spod podanego adresu nie potrafię przenieść tu zdjęcia...)
...Młodzi zakopiańczycy wychodzili już na Giewont w każdych warunkach: w deszczu, śniegu, mrozie i czasami przy bardzo dużym zagrożeniu lawinowym. Kilka lat temu niemal spod samej grani spadł ważący kilkadziesiąt kilogramów agregat. Nikomu na szczęście nic się nie stało, ale urządzenie trzeba było wnosić raz jeszcze...

***
Skoro już jesteśmy w górach... pozwolę sobie przywołać tu kolejny raz wspomnienie...
W 1997r. ... w imieniu wszystkich Polaków... Górale ślubowali Janowi Pawłowi II podczas jego wizyty w Polsce wierność Krzyżowi i odnowę moralną, wysprzątanie domu rodzinnego z tego co go hańbi, zniewala i gubi...

***


***
Pozdrawiam serdecznie...

avatar użytkownika intix

15. 10 wskazań Jana Pawła II, których nie wolno zapomnieć

Przedruk z Dziennika Polska z 2 IV 2008 r.

o. Maciej Zięba dominikanin, teolog

To już trzy lata. A ból pozostał. I nie
maleje. Nie da się go ani uniknąć, ani uśmierzyć. Może i dobrze, bo
choć to ból po wielkiej stracie, to można mu nadać głębszy sens.
Potencjał wciąż tkwi w nas ogromny.

Jeżeli 79 proc. Polaków przyznaje się, iż stara się
kierować w życiu wskazaniami Jana Pawła II, jeżeli 94 proc. Polaków
uważa Jana Pawła II za wielki autorytet moralny, to jest to dowód, jak
ważną postacią pozostaje dla nas papież Polak.

Dlaczego więc tak mało Jego nauczanie jest obecne w naszym życiu, zwłaszcza w życiu wspólnym?

Nie mnie krytykować, moralizować czy oceniać. Być może
jest to tak jak w reakcji księdza na wyznanie penitenta - że czuje
bezsens spowiadania się stale z tych samych grzechów. "A czy wiesz, co
by było, gdybyś się z nich nie spowiadał?" - zapytał spowiednik.

Spełnieniem marzeń Karola Wojtyły byłaby przemiana Polaków w duchu Jego ukochanych wartości

Zapewne więc bez blisko 30 lat obecności Jana Pawła II
wśród nas wszystko byłoby po prostu znacznie gorsze. Nie można jednak,
zwłaszcza wspominając Jego odejście, nie zadać sobie pytania: co
moglibyśmy zrobić, by lepiej wcielać w życie nauczanie papieża?

Nie jestem przeciwnikiem budowy kopca, nadawania imienia
papieża najprzeróżniejszym instytucjom, ustanawiania papieskich świąt.
Są to jednak działania akcyjne. Z pewnością bliższa sercu Jana Pawła
II, i zarazem trudniejsza, byłaby przemiana serc, mentalności, a także
wielu instytucji  w duchu tego, o czym papież nauczał.

Nie roszczę sobie żadnych praw, by arbitralnie
rozstrzygać, co i jak powinniśmy zmieniać w naszym życiu, życiu
jednostek i społeczności.

Jednak jako człowiek od dziesiątków lat studiujący
nauczanie Jana Pawła II, który miał też wielką radość wielokrotnego
słuchania Jego opinii, jestem przekonany, że poniższe wyliczenie co
najmniej nie deformuje poglądów Jana Pawła II. Dlatego w trzecią
rocznicę Jego śmierci podaję je do wspólnego rozważenia.

1. Siła modlitwy

Wszelkie i, jak pamiętamy, niezwykle intensywne działania papieża były
zakorzenione w modlitwie. Przypomnijmy sobie ponad półgodzinną
transmisję telewizyjną z cichej modlitwy Jana Pawła II w Katedrze
Wawelskiej podczas ostatniej pielgrzymki. Na  Wawelu modliła się też
jedna z ulubionych świętych papieża - królowa Jadwiga. Jej "szkołę
kontemplacji oraz działania" jako wielkiego polityka, promotora nauki,
kultury i działalności charytatywnej zalecał nam Jan Paweł II na
Błoniach w 1997 r.

2. Jasne wybory

"Każdy ma swoje Westerplatte" (1987). "Nie obawiajcie się pragnąć
świętości!" (1999). Zdolność do zachowań niekoniunkturalnych, do
jasnych wyborów etycznych to nie naiwność czy idealizm. Działalność Jana
Pawła II jest tego najlepszym dowodem. To raczej wyzwolenie z ciasnego
pragmatyzmu, z płaskiego realizmu, z nacisków opinii publicznej. To
przełamanie tyranii codzienności i otworzenie szerszych horyzontów w
naszym życiu.

3. Rodzina

Najważniejsze miejsce uczenia się i realizowania naszego
człowieczeństwa. "W rodzinie człowiek uczy się kochać i być kochanym, a
więc tego, co znaczy być osobą" (1991). Narażona jest dziś na liczne
ataki, słabnie w obliczu kryzysów, ale nic nie jest jej w stanie
zastąpić, ani filozofia singli, ani żadna inna wspólnota. Dopiero dobre
życie rodzinne otwiera nas na  inne grupy ludzi, zwłaszcza - o czym
tak wiele mówił papież - na umiłowanie Ojczyzny (to słowo pochodzi od 
"ojciec"), o której często mówimy "matka".

4. Rola kobiety

Kultura, w której żyjemy, tym bardziej inne kultury, wciąż nie doceniają
roli kobiety. Papieżowi chodzi o coś więcej niż matematyczne
wyrównywanie szans lub umożliwienie kobietom imitowania mężczyzn we
wszelkich dziedzinach życia. Chodzi o taką przemianę kultury, by przy
pełnej równości zachować różnorodność i komplementarność powołań
kobiety i mężczyzny. "Kobieta bowiem poprzez poświęcanie się dla innych
każdego dnia wyraża głębokie powołanie swojego życia. Być może
bardziej jeszcze niż mężczyzna widzi człowieka, ponieważ widzi go
sercem. Widzi go niezależnie od różnych układów ideologicznych i
politycznych. Widzi go w jego wielkości i jego ograniczeniach i stara
się wyjść mu naprzeciw oraz przyjść mu z pomocą" (1995).

5. Polityka

Demokracja jest najlepszym ustrojem, ale niesamowystarczalnym.
Potrzebuje wspólnego podglebia wartości podstawowych. Potrzebuje troski
o wspólne dobro, szacunku dla mniejszości i sztuki zawierania
kompromisów. Potrzebuje dynamicznego obywatelskiego społeczeństwa -
państwo opiekuńcze marnotrawi ludzką energię, uzależnia ludzi od 
siebie.

6. Ekonomia

Wolny rynek najlepiej szanuje wolność osoby oraz jej kreatywność,
najskuteczniej wykorzystuje zasoby i najszybciej reaguje na ludzkie
potrzeby. Nie jest jednak samoczynnym mechanizmem. Podstawowym
problemem pozostaje pytanie: jak skutecznie pomóc tym, którzy sobie nie
radzą na wolnym rynku? A także zrozumienie, że bardzo wiele ludzkich
potrzeb, i to tych najważniejszych, dotyczących edukacji i zdrowia,
budowania wspólnej tożsamości, dążenia do piękna i wzrastania w
miłości, nie może zostać zniewolonych lub wypartych przez mechanizmy
rynkowe.

7. Kultura

Największe znaczenie przypisuje Jan Paweł II kulturze. Albowiem to
kultura nadaje kształt ekonomii i polityce. To dzięki kulturze Polska,
nieposiadająca przez stulecia własnego państwa, nie pozwoliła się
wymazać z mapy Europy. Dlatego twórczą i aktywną obecność chrześcijan w
miejscach tworzenia kultury, w sferze edukacji i nauki, w świecie
literatury, teatru i muzyki, filmu oraz mediów uważa papież za kluczową
i dla chrześcijaństwa, i dla kultury. Nie chodzi tu o instytucjonalne
odparcie nacisków nowoczesności albo tworzenie "katolickiej nauki".
"Jeśli jakaś kultura zamyka się w sobie i przejawia tendencję do
utrwalenia przestarzałych obyczajów, odrzucających jakąkolwiek wymianę i
konfrontację dotyczącą prawdy o człowieku, to grozi jej jałowość i
upadek" (1991). Zapewne nie każdy z nas może być aktywnym twórcą
kultury, ale każdy z nas może być jej twórczym konsumentem. Może też, na
swoją miarę, wspierać jej rozwój.

8. Nasze prawa

Papież praw człowieka - tak często pisano o Janie Pawle II. Uczył nas,
że prawa człowieka wyrosły z gleby chrześcijaństwa i gdziekolwiek są
one łamane, tam widzimy też cierpiącego Chrystusa. Dwa spośród całej
gamy praw uważał za najistotniejsze. Prawo do życia - jako warunek
konieczny urzeczywistnienia innych praw. "Powszechne, skądinąd słuszne,
wystąpienia w obronie ludzkich praw (...) są fałszywe i złudne, jeśli
nie staje się z największą determinacją w obronie prawa do życia,
będącego podstawowym prawem osoby ludzkiej oraz warunkiem wszystkich
innych jej praw" (1988).

9. Solidarność

Jedno z najważniejszych słów w słowniku Jana Pawła II. Pisał o niej
sporo jeszcze jako kardynał, ale dopiero polskie doświadczenie
Solidarności lat 80. sprawiło, że stała się ona kluczem do zrozumienia
nauczania społecznego papieża. Solidarność, wprowadzająca nas w
rzeczywistość współ-czucia i współ-rozumienia innych ludzi, w
rzeczywistość troski o słabych i bezbronnych, jest "mocną i trwałą wolą
działania na rzecz dobra wspólnego". Określają ją dwa papieskie
warunki: "nie ma wolności bez solidarności" (1987) i "nie ma
solidarności bez miłości" (1999). Bronić ludzkiej wolności tam, gdzie
jest ona zagrożona, i przenikać naszą rzeczywistość miłością, to dwie
fundamentalne zasady nauczania oraz działania papieża.

10. Miłosierdzie

Prowadzi nas to do rdzenia papieskiego orędzia z pożegnalnej pielgrzymki
Jana Pawła II do Polski, do "wyobraźni miłosierdzia w duchu
solidarności z bliźnimi", o którą apelował na krakowskich Błoniach w
2002 r. Bardzo ważną rzeczą jest konkretne wyrażanie naszej
solidarności z mieszkańcami Tybetu, Birmy czy Białorusi, bardzo ważną
rzeczą jest pamięć o ludziach prześladowanych w Korei Pn. i Wietnamie,
Sudanie, Arabii Saudyjskiej i wielu innych krajach świata. Wielkie
dziedzictwo Solidarności zobowiązuje.


Ale wyobraźnia miłosierdzia ma nam również dopomóc w odkrywaniu tych
miejsc, do których tylko ja mogę dotrzeć. Tam, gdzie mój czas, moja
troskliwość, moja pomoc materialna, moja modlitwa nie będzie  przez
nikogo zastąpiona. Są tacy ludzie wokół nas, są takie miejsca i takie
sprawy, gdzie moje zaangażowanie jest konieczne. Polska, której
obywatele kierują się wyobraźnią miłosierdzia, to zadanie dla każdego z
nas.

O takiej właśnie Ojczyźnie nauczał nas przez ponad ćwierć wieku papież
Polak. Zapewne o taką Ojczyznę się modlił i zapewne o takiej Ojczyźnie
marzył.

http://www.parafiakrzyza.zwolen.com.pl/duszpasterstwo/10_wskazan.html

avatar użytkownika intix

16. WSKAZANIA BŁOGOSŁAWIONEGO JANA PAWŁA II DLA POLAKÓW...

1.   Nie zapominaj, że najwyższym dobrem jest Bóg i bez Niego nie zrozumiesz samego siebie i nie odnajdziesz sensu życia.
 2.   Nie zapieraj się imienia swojego narodu ani jego historycznych doświadczeń, bo są to jego własne korzenie, jego mądrość, choćby gorzka, jego powód do dumy.
 3.   Pamiętaj o tym, że gdziekolwiek rzucą cię losy, zawsze masz prawo, aż po kres dni twoich, pozostać członkiem swej narodowej rodziny.
 4.   W najgorszych nawet okolicznościach, zmieniając środowisko, obywatelstwo, nie wypieraj się nigdy wiary i tradycji twych przodków, jeśli chcesz, by twoi nowi bracia i twoje dzieci nie wyparły się ciebie. Rodzino, stań się tak jak wielki Kościół nauczycielem i matką.
 5,   Szanuj swój naród, pomnażaj jego dobre imię i nie dozwól, aby było nadużywane dla politycznych, nacjonalistycznych czy jakichkolwiek innych celów.
 6.   Nie dozwól, aby twoja rodzina, naród, był przez kogokolwiek okradany, lżony, niesłusznie oczerniany.
 7.   Nie wywyższaj siebie i swojego narodu ponad jego rzeczywiste zasługi i ponad narody inne; raczej pokaż innym to, co w twoim narodzie jest najlepsze.
 8.   Ucz się od innych narodów dobrego, ale nie powtarzaj ich błędów.
 9.   Pamiętaj, że mieć rodzinę – naród – jest to wielki przywilej wynikający z przyrodzonego prawa człowieka, ale i nie zapominaj o tym, że „Ojczyzna to wielki zbiorowy obowiązek”.
10.  Pamiętaj, że jesteś dzieckiem narodu, którego Matką i Królową jest Bogurodzica Maryja, „dana jako pomoc ku obronie”. Powtarzaj często modlitwę serc polskich: „Jestem przy Tobie, pamiętam, czuwam”.

Maryjo, Królowo Polski i Polonii,
Tobie oddajemy naszą Ojczyznę
i całą Polonię świata.
Weź pod swój matczyny płaszcz
każde dziecko tej ziemi
i prowadź bezpiecznie
drogą prawdy i pokoju
do swego Syna Chrystusa
naszego Pana i Króla.

Amen.

***
Polecam więcej > TUTAJ

avatar użytkownika intix

17. Miłosierna misja świętego


zdjecie

Dar kanonizacji Jana Pawła II zwraca naszą uwagę na orędzie
Miłosierdzia Bożego. Książka „Święty Jan Paweł II. Misja Bożego
Miłosierdzia” ks. Mariusza Bernysia ukazuje, jak wielkim prorokiem jest
Papież Polak.

Nie tylko swym życiem, ale także dniem śmierci bł. Jan Paweł II
ukazuje zagubionej ludzkości jedyną skuteczną drogę ocalenia i
zwycięstwa nad siłami zła. To zwrócenie się do Miłosierdzia Bożego.
Wskazuje na to w najnowszej książce ks. Mariusz Bernyś. Publikacja
ukazała się właśnie w ramach cyklu „Księgarnia ’Naszego Dziennika’”.

Czy umiemy odczytywać znaki czasu? Czy umiemy dostrzec w określonych
wydarzeniach znaki dane nam z Nieba? Jeśli nie, to warto sięgnąć po tę
publikację. Autor, kapelan największego w Polsce szpitala klinicznego
przy ul. Banacha w Warszawie, ukazuje w niej misję Jana Pawła II
związaną ze wskazaniem Kościołowi i ludzkości drogi na trzecie
tysiąclecie. Tylko Boże Miłosierdzie jest dzisiaj w stanie postawić
granice złu. Ono też chroni nas od lęku, który może sparaliżować każdą
dobrą inicjatywę i życiowe decyzje. „Lęk bierze się z kłamstwa, że
człowiek jest sam, że nie da rady, że nic już się nie zmieni, że
wszystko przegrane. Święty Jan Paweł II – prorok miłosierdzia – nauczał
nas, że miłość objawiona w krzyżu pokazuje, iż jest Ktoś, komu na nas
zależy…”

W dniach poprzedzających kanonizację w wielu mediach różne osoby będą
mówić o wielkości Jana Pawła II, jego życiu i dokonaniach. Warto jednak
wówczas zwrócić uwagę, czy nie pomijają najważniejszej jego tajemnicy,
tego, co właściwie cały czas starał się przekazać światu. „W centrum
swojej myśli i działania, jako tajemnicę swojej przeszłości i jako
nadzieję świata, Karol Wojtyła postawił Jezusa Chrystusa – Zbawiciela
świata”, podkreśla ks. Bernyś. Właśnie to patrzenie na świat przez
pryzmat Dobrej Nowiny pozwoliło Papieżowi Polakowi nie zatracić tej
najważniejszej perspektywy, której niestety wielu współczesnych
myślicieli i wiele „autorytetów” zdaje się nie dostrzegać lub odrzucać.
Bo największym błędem współczesnych koncepcji człowieka jest to, że
odrzucają one miłość i miłosierdzie Boga, a samego człowieka stawiają na
Jego miejscu. Niestety, to zawsze prowadziło i prowadzi do katastrofy.

Autor książki nie ma wątpliwości, że dla nas, Polaków, kanonizacja
Jana Pawła II to ogromna szansa na przebudzenie. Chodzi o zwrócenie
zarówno swego życia osobistego, jak i narodowego ku miłosiernemu Bogu.
Papież Polak uświadomił nam, że zwrócenie się do Boga odnowiło i odnawia
ziemię. Nie ma już więc na co czekać
.


Książkę można nabyć w Księgarniach > "Naszego Dziennika"

***
Pozwolę sobie podłączyć tu też:
> Jan Paweł II : Miłosierdzie Boże...






avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

18. Do Pani Intix

Szanowna Pani Joanno,

Czy tylko Prorokiem ?
Wrócę do Pani tytułu.

Dla mnie i wielu Polaków jest przewodnikiem dla Ludzkości na ziemi w Imieniu Boga

Oremus

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika intix

19. Szanowny Panie Michale

Bardzo Panu dziękuję za kolejną wypowiedź...
Jak pogodzić to, co Pan pouszył...?
Fakt, że Jan Paweł II był Prorokiem, co zauważa Autor artykułu, również Autor ksiązki... w moim odczuciu absolutnie nie podważa tego, że Jan Paweł II prowadził Lub Boży i nadal prowadzi...
A także odwrotnie... prowadził... nadal prowadzi... co nie zaprzecza temu, że był Prorokiem...

Przyznam też, że dla mnie ważne jest to, na co Autor zwraca uwagę, co pozwoliłam sobie podkreślić:
...Autor książki nie ma wątpliwości, że dla nas, Polaków, kanonizacja
Jana Pawła II to ogromna szansa na przebudzenie. Chodzi o zwrócenie
zarówno swego życia osobistego, jak i narodowego ku miłosiernemu Bogu.
Papież Polak uświadomił nam, że zwrócenie się do Boga odnowiło i odnawia
ziemię. Nie ma już więc na co czekać...


Z nadzieją, że udało mi się rozwiać zaistniałe wątpliwości...
Pozdrawiam Pana serdecznie...

***

avatar użytkownika intix

20. Czego pragnie młody człowiek?


zdjecie

Mija 30 lat od przekazania młodym przez bł.
Jana Pawła II Krzyża Światowych Dni Młodzieży. Od tego czasu było jasne,
że młode pokolenie zajmie szczególne miejsce w pontyfikacie Papieża
Polaka. Zbliżając się do dnia kanonizacji, warto zwrócić uwagę, jak
pragnienia młodego serca odczytywał bł. Jan Paweł II.

Błogosławiony Jan Paweł II pisał i mówił do młodych w niezwykły
sposób. Rozumiał bowiem, że „czas młodości jest czasem szczególnie
intensywnego odkrywania ludzkiego ’ja’ – i związanych z nim właściwości
oraz uzdolnień. Stopniowo i sukcesywnie odsłania się przed wewnętrznym
widzeniem rozwijającej się osobowości młodzieńczej lub dziewczęcej owa
specyficzna, poniekąd jedyna i niepowtarzalna – potencjalność
konkretnego człowieczeństwa, w którą wpisany jest jakby cały projekt
przyszłego życia” (Orędzie na I Światowy Dzień Pokoju 1985, 3). Papież
doskonale zdawał sobie sprawę z tego, iż prawdą jest, że młodzież
kontestuje dziedzictwo przekazywanych jej wartości. Kontestuje to
niekoniecznie znaczy, że niszczy je czy z góry odrzuca, lecz raczej
poddaje je próbie we własnym życiu i przez tego rodzaju egzystencjalną
weryfikację ożywia te wartości, nadaje im aktualność i charakter
personalny, rozróżniając to, co w tradycji jest wartościowe, od fałszu i
błędów oraz przestarzałych form, które można zastąpić innymi, lepiej
dostosowanymi do czasów (por. Centesimus annus, 50).

Kiedy myślę o tych spotkaniach z perspektywy czasu, to widzę, jak
bardzo bł. Jan Paweł II patrzył na Kościół i świat dalekowzrocznie.
Zapraszał nas do odkrycia przygody życia z Bogiem, mówił nam o tym, jak
„ustawiać” swoje życie, pokazywał, co jest najważniejsze, uczył odkrywać
Boże horyzonty i zdobywać cele. Mówił, że warto podjąć wysiłek i
mierzyć wyżej – bo celem jest Niebo, a droga ku niemu nie jest usłana
różami. Mówił, że nie jesteśmy sami, że jest z nami Chrystus. Katechezy,
homilie i żarty… We wszystkim uczył nas odnajdywać Chrystusa i prosił,
żeby Mu ufać. Uczył nas rozmawiać z Nim, pokazywał, jak wygląda
przebywanie z Bogiem i co jest najważniejsze w relacji Bóg – człowiek.
Pokazywał, Kim jest i prowadził nas do Niego. Rozumieliśmy to. W tym
nigdy nas nie zawiódł: jako kapłan, Papież i duchowy ojciec pokolenia
nazwanego potem Pokoleniem JP2.

W niezwykły sposób bł. Jan Paweł II odczytywał znaki czasu i dzielił
się tym z młodymi w orędziach na Światowe Dni Młodzieży. Dobrze rozumiał
pragnienia i potrzeby młodych oraz ich poszukiwania i – pomny na
własne, niełatwe doświadczenia – umiał rozmawiać z młodymi. Tropy
odpowiedzi na pragnienia młodego serca pokazują nam orędzia na
poszczególne Światowe Dni Młodzieży. Papież precyzyjnie nazywał problemy
po imieniu i podawał młodym gotowe rozwiązania. Przypomnę tylko kilka
przykładów, choć – jak wszyscy wiemy – pragnień ukrytych w sercach jest
wiele.

Pragnienie miłości

Myśmy poznali i uwierzyli miłości,
jaką Bóg ma ku nam 
(1J 4, 16)

Jedno z najpiękniejszych zdań, które przeczytałam w papieskim
nauczaniu, towarzyszy mi wciąż i pokazuje, jak bardzo w każdym
człowieku, a szczególnie w młodych odzwierciedla się podstawowe
pragnienie – pragnienie miłości:

„Człowiek nie może żyć bez miłości.
Człowiek pozostaje dla siebie istotą niezrozumiałą, jego życie jest
pozbawione sensu, jeśli nie objawi mu się Miłość, jeśli nie spotka się z
Miłością, jeśli jej nie dotknie i nie uczyni w jakiś sposób swoją,
jeśli nie znajdzie w niej żywego uczestnictwa” (Jan Paweł II, Redemptor
hominis
, 10). Niełatwo jest taką miłość znaleźć, nią żyć i obdarzać
innych.

Młodość „to czas – jak zauważa Papież – w którym człowiek odczuwa
największą potrzebę akceptacji i wsparcia, kiedy najbardziej pragnie być
wysłuchany i kochany” (Orędzie na II ŚDM, 2). Błogosławiony Jan Paweł
II wiedział, że powierzchowny hedonizm pozostawia w duszy tylko pustkę,
że zamykanie się w twierdzy własnego egoizmu to wielka iluzja i że
przemoc i ideologie negujące Boga prowadzą tylko w ślepe zaułki, i
nieustająco przypominał, że Bóg zna serce każdego człowieka, patrzy na
nas z miłością i niezmiennie ogłasza nam prawdę o miłości silniejszej od
śmierci.

Pragnienie prawdy

Panie, do kogóż pójdziemy?
Ty masz słowa życia wiecznego
(J 6, 68)

Młodzi żyją w niełatwych czasach, gdzie wartości rozmywa się w imię
fałszywie pojętej tolerancji. Trudno odróżnić dobro od zła, autorytety
od fałszywych mistrzów. Poszukiwanie prawdy, dobra i piękna staje się o
tyle trudniejsze, o ile młodemu człowiekowi wpaja się łatwy, szybki i
tani obraz sukcesu. „Nigdy nie ulegajcie łatwym i złudnym pochlebstwom
świata – wołał do młodych Papież – one dość często stają się źródłem
tragicznych rozczarowań”. Wierzyć znaczy widzieć rzeczy tak, jak widzi
je Bóg, mieć udział w Bożej wizji świata i człowieka – to niełatwe
zadanie – „widzieć rzeczy, jak widzi je Bóg”. Trzeba być głęboko
zakorzenionym w Prawdzie – Jezusie Chrystusie.

Pragnienie Boga

Nauczycielu, gdzie mieszkasz?
Chodźcie, a zobaczycie
(J 1, 38-39)

Zapewne powinnam swoje rozważania rozpocząć od tego pragnienia, ale
myślę, że zarówno pragnienie miłości, jak i prawdy zawsze prowadzić nas
będzie w stronę Boga. Nie sposób bowiem pytać o prawdę i miłość z
pominięciem lub wykluczeniem pytania o Boga. Błogosławiony Jan Paweł II
rozpalał w młodych pragnienie Boga, bardzo często ukryte pod stertą
innych pragnień czy wielu rozczarowań, tłumione przez zgiełk świata i
uroki przyjemności. „Czy jesteśmy tego świadomi, czy nie – mówił Papież –
Bóg stworzył nas, ponieważ nas kocha oraz abyśmy i my Jego kochali”.
Pozwólcie, by z głębi serca wypłynęło to gorące pragnienie ujrzenia
Boga. Pozwólcie wypłynąć temu pragnieniu, a doświadczycie cudownego
spotkania z Jezusem. Oto przyczyna nieodpartej tęsknoty za Bogiem, którą
człowiek niesie w sercu.

Błogosławiony Jan Paweł II doskonale wyczuwał tęsknoty młodego serca.
Swoimi słowami wpisywał się w młodzieńcze poszukiwania, dawał
odpowiedzi, wskazywał zawsze na Chrystusa jako Tego, który patrzy na
młodych z miłością. A my? Byliśmy z nim, gdy w pełni sił żartował z nami
podczas spotkań, i wówczas, gdy opuszczały go siły i trzeba było się
skupić, żeby zrozumieć wypowiadane słowa. Nawet wtedy, a może
szczególnie wtedy, formował nas, nasz świat wartości i ukazywał sposób
myślenia. Ciągle był dla nas przewodnikiem i duchowym ojcem, który kocha
swoich młodych. Właśnie wtedy, gdy jego słabość wołała do nas
przejmującym głosem – tym bardziej stawał się świadkiem życia
prowadzonego przez Chrystusa, z Chrystusem i w Chrystusie.

Dane mi było wielokrotnie być nieopodal Jana Pawła II, pracować
dzięki niemu dla Kościoła, uczyć się od niego Bożej wizji świata, czytać
encykliki, listy, adhortacje. Śmiało mogę powiedzieć, że pozostanie w
moim sercu jako ten, który pokazał mi świadectwem swojego życia drogę ku
Bogu.

Zdumiewające jest to, że po wielokroć zarzucano pielgrzymującemu po
świecie bł. Janowi Pawłowi II, że staje się gwiazdą stawiającą siebie w
centrum. A spotkania z młodymi podczas Światowych Dni Młodzieży to tylko
masa krzyczącej i wiwatującej młodzieży, która przyjechała się zabawić.
Niewielu rozumiało, że tak naprawdę nie potrzebowaliśmy celebryty,
gwiazdy i superidola, bo to wszystko jest nam „wciskane” w „tym”
świecie. Potrzebowaliśmy autorytetu i duchowego ojca, który swoim życiem
będzie nam opowiadał o Chrystusie i nigdy nas nie zawiedzie.

W 1996 roku Jan Paweł II w liście do ks. kard. Eduarda Pironia
wyznaje: „W ciągu niezapomnianych, międzynarodowych spotkań radosna i
spontaniczna miłość młodych wobec Boga i Kościoła często mnie wzruszała.
Opowiadali oni o cierpieniach znoszonych dla Ewangelii, o przeszkodach
pozornie nie do przezwyciężenia, a pokonanych z pomocą Bożą; mówili o
swoich niepokojach wobec świata dręczonego desperacją, cynizmem i
konfliktami. Po każdym spotkaniu czułem żywą potrzebę chwalenia Boga, iż
objawia młodym tajemnice swego Królestwa. Doświadczenie Dni Młodzieży
zachęca nas wszystkich, pasterzy i współpracowników w duszpasterstwie,
do ciągłej refleksji nad naszym posługiwaniem wśród młodych i nad naszą
odpowiedzialnością przedstawienia im pełnej prawdy o Chrystusie i Jego
Królestwie”. Młodym Polakom Jan Paweł II życzył tego, czego sam nauczył
się, gdy był w ich wieku: „Niechaj umieją łączyć w sobie odwagę i
rozwagę. Nieodzowna jest bowiem odwaga, aby być prawdziwie rozważnym – i
nieodzowna jest rozwaga, aby być prawdziwie odważnym. Być odważnym – to
znaczy: myśleć o przyszłości i brać za nią odpowiedzialność”.

Monika Sadowska

http://www.naszdziennik.pl/wiara-kosciol-w-polsce/74603,czego-pragnie-mlody-czlowiek.html

***
podłączam też:
> Prawdziwe dobro jest trudne


avatar użytkownika intix

21. Wawel czekał 500 lat


zdjecie

Zdjęcie: facebook/Pracownia Ludwisarska Jana Felczyńskiego/-

Z ks. prałatem Zdzisławem Sochackim, proboszczem parafii archikatedralnej w Krakowie na Wawelu, rozmawia Mariusz Kamieniecki



Niebawem na Wawel trafi dzwon Święty Jan Paweł II. Czym jest to wydarzenie dla katedry i dla księdza osobiście?

– Każdy dzwon jest znakiem
przywoływania ludzi do Pana Boga, ale jest także zaznaczaniem czy też
zaakcentowaniem ważnych wydarzeń w historii. Niewątpliwie takim ważnym
wydarzeniem będzie kanonizacja bł. Jana Pawła II, która nastąpi w
Niedzielę Bożego Miłosierdzia (27 kwietnia) w Watykanie. Jednocześnie
ten dzwon będzie kolejnym znakiem, który wpisuje się w historię Wzgórza
Wawelskiego. Nazwa dzwonu Święty Jan Paweł II ma przypominać naszemu,
ale także przyszłym pokoleniom o człowieku, który na tej krakowskiej
ziemi się narodził, żył, posługiwał i który pokazał, że warto podążać
drogą, którą wyznacza Ewangelia i Boże Przykazania.

Ojciec Święty pokazał, jak poprzez
udział w życiu publicznym, życiu religijnym, poprzez aktywność i
dynamizm duszpasterski zdobywa się świętość. To drogowskaz dla nas
wszystkich i wskazanie, jak żyć, służąc Bogu i ludziom. Może nie do
końca zdajemy sobie sprawę z tego, że ten dzwon staje się świadkiem
historii, którą my mamy szczęście przeżywać z bliska. Dla przyszłych
pokoleń jego dźwięk będzie znakiem Polaka Papieża, patrioty, człowieka
świętego, który zadziwił świat. 

Zanim dzwon zawiśnie w Wieży Srebrnych Dzwonów, najpierw będzie eksponowany na dziedzińcu przed katedrą…

– Dzwon 16 kwietnia, a więc w Wielką
Środę po południu, zostanie przywieziony na Wawel, gdzie będzie
zamontowany na specjalnym rusztowaniu, obok pomnika Jana Pawła II. To
pozwoli nie tylko oglądać go ze wszystkich stron, ale także wydobyć z
niego dźwięk. Nie będzie to jednak typowe dzwonienie, jakie ma miejsce
na wieży. Dzwon ten będą uruchamiać dwaj dzwonnicy z zespołu Dzwonu
Zygmunta. Będzie to też doskonała okazja, aby z bliska zapoznać się z
treścią napisów umieszczonych na nim. Na dzwonie zostało umieszczone
łacińskie zawołanie i nauka Jana Pawła II „Nolite timere”, czyli „Nie
lękajcie się”, i można dopowiedzieć za Papieżem: „Otwórzcie drzwi
Chrystusowi”.

Z drugiej strony dzwonu będzie można
zobaczyć napis „Sursum corda”, słowa, które z ust papieskich padły
także na polskiej ziemi. Były one wezwaniem do wszystkich Polaków, aby
podnieść wzrok, podnieść głowę i zobaczyć te wartości, które przygotował
dla nas Pan Bóg, po które człowiek może – a nawet – powinien sięgać i
zdobywać na co dzień w kontakcie ze Stwórcą. Te dwa napisy zostały
opatrzone herbami: z jednej strony herbem Jana Pawła II, a z drugiej
herbem ks. kard. Stanisława Dziwisza, który przez wiele lat pełnił
posługę przy Ojcu Świętym. Ponadto na górnym kołnierzu dzwonu będzie
również można odczytać napis darczyńców dzwonu, którymi są członkowie
Kapituły Metropolitalnej w Krakowie. Oni na co dzień podejmują posługę
liturgiczną i dbają o to miejsce.

Z kolei na obrzeżach kołnierza dzwonu
została umieszczona nazwa Pracowni Ludwisarskiej Jana Felczyńskiego w
Przemyślu, która podjęła trud wykonania dzwonu, oraz nazwa firmy Rduch w
Czernicy, która wykonała zarówno serce dzwonu, jak i dębowe jarzmo oraz
tymczasową drewnianą konstrukcję. Ona pozwoli na to, że będziemy mogli
ten dzwon podziwiać na dziedzińcu przed katedrą.

Jak długo dzwon będzie eksponowany na placu przed katedrą?

– Dzwon będzie przez kilka tygodni
prezentowany obok pomnika Jana Pawła II, aby ludzie mogli się zapoznać z
jego treścią i niejako wyryć w swej pamięci obraz symbolu i wydarzenie,
którego dotyczy. Później, kiedy zostanie podniesiony i umieszczony w
Wieży Srebrnych Dzwonów, będzie już niedostępny dla tych, którzy
odwiedzają Wzgórze Wawelskie. Choć nie będzie widoczny, to będzie
słychać jego dźwięk przypominający o modlitwie. Dzwon Święty Jan Paweł
II będzie rozbrzmiewał codziennie o godz. 12.00 na „Anioł Pański”. Była
to modlitwa, którą Ojciec Święty nam zaproponował, przypomniał i
zachęcał, aby każdy z nas swoje powołanie życiowe realizował pod
szczególnym patronatem Maryi Matki Kościoła.

Aż pięćset lat miejsce w Wieży Srebrnych Dzwonów czekało na godnego patrona…

– Zamysły Pana Boga są odmienne od ludzkiego myślenia czy planowania. Jednakże jest to też działanie ludzi, którzy opiekują się katedrą wawelską i
służą jej. Można zatem powiedzieć, że decyzje ludzi niejako pokrywają
się z wolą Pana Boga, który widać chce, aby właśnie w ten sposób został
upamiętniony ten wyjątkowy pontyfikat Papieża Polaka i wcześniejsze jego
posługiwanie jako kapłana, biskupa i pasterza archidiecezji
krakowskiej. Wkrótce dzwon Święty Jan Paweł II zawiśnie w Wieży
Srebrnych Dzwonów obok dzwonów: Herman z 1271 r., Zbyszko z 1423 r. i
Maciek z 1669 r.

Kiedy dzwon zostanie poświęcony?

– Termin poświęcenia został już
wyznaczony na Niedzielę Zmartwychwstania Pańskiego na godz. 9.45. Ksiądz
kard. Dziwisz tradycyjnie odprawia wówczas główną Mszę Świętą, w czasie
której składa życzenia świąteczne mieszkańcom Krakowa, Polski, a także
rodakom mieszkającym poza granicami naszej Ojczyzny. Metropolita
krakowski przed rozpoczęciem Eucharystii dokona poświęcenia dzwonu.
Wydarzenie to obwieści dzwon Zygmunta, dalej zostanie wykonana pieśń
przez Chór Męski Katedry, a następnie modlitwa poświęcenia dzwonu Święty
Jan Paweł II.

Dziękuję za rozmowę.

Mariusz Kamieniecki

http://www.naszdziennik.pl/wiara-kosciol-w-polsce/74666,wawel-czekal-500-lat.html

avatar użytkownika intix

22. Tajemnica świętości Jana Pawła II


zdjecie

Zdjęcie: VINCENZO PINTO/
Reuters

Całkowite upodobnienie do Boga na wzór Maryi

Totalne upodobnienie się do Trójcy Przenajświętszej: Ojca, Syna i
Ducha Świętego, na wzór człowieczeństwa Jezusa Chrystusa i Jego Świętej
Matki Maryi, wyrażone w dwóch słowach Jego Piotrowego herbu „Totus
Tuus”, stanowi bardzo precyzyjną syntezę oraz tajemnicę zarówno osoby
kanonizowanego Papieża Jana Pawła II, jak też Jego dzieła życia i istoty
trzeciego co do długości pontyfikatu w dotychczasowych dziejach
Kościoła świętego. Niejednokrotnie powtarzał słowa i żył nimi: „Bierzmy w
siebie zupełność! Dawajmy z siebie zupełność”, czyli wrastajmy jako
„obraz i podobieństwo Boga” w Prawzór naszego istnienia, by odbijać w
sobie „promieniowanie ojcostwa” („Dives in misericordia”). Od samego
początku utraty oglądu Boga Ojca w raju ludzkość o dobrej woli świadomie
poszukuje Praźródła bytu, bo tylko w pełni Boga-Źródła człowiek staje
się swoistą pełnią: „Z Jego pełności wszyscyśmy otrzymali, łaskę po
łasce”. Stąd poznanie ludzkiego rozumu na różne sposoby poszukiwało
zbliżenia się i naśladowania Boga, co harmonizuje z głównym wezwaniem
Boga Objawienia na kartach Pisma św.: „Świętymi bądźcie, bo i Ja jestem
Święty”.

Przymierze ze Stwórcą

Życie ziemskie Papieża Polaka ukierunkowane na kształtowanie
osobistej świętości zostało bardzo wcześnie zespolone z Maryją jako
Redemptoris Mater. Dowodem zewnętrznym na to są najważniejsze fakty
historyczne tego widzialnego Zastępcy Chrystusa na ziemi z rodu Słowian,
począwszy od wczesnej śmierci jego matki, poprzez moment wyboru 16
października 1978 r., tj. dokładnie w 61. rocznicę założenia przez św.
Maksymiliana Marię Kolbego Rycerstwa Niepokalanej 16 października 1917
r. w Rzymie, aż po chwile konania z krzyżem Chrystusa Zbawiciela w
rękach w Jego ostatni Wielki Piątek, przez pierwszą sobotę miesiąca jako
szczególny dzień czci Niepokalanej, aż do wigilii ustanowionej przez
Niego uroczystości Bożego Miłosierdzia, gdy nadszedł moment spełnienia
się i „przemówił Kres”. Także akt beatyfikacji w Rzymie zrósł się z
obchodzonym w naszej Ojczyźnie z inicjatywy Senatu Rzeczypospolitej
Polskiej Rokiem Kolbiańskim. Wszystko pozostałe jest kwintesencją pełni
tej cudownej tęczy świętego przymierza Stwórcy i Zbawcy z Karolem
Wojtyłą, późniejszym Janem Pawłem II, i odwrotnie, gdy święty jako „syn
Piastów” dzień po dniu „łączył się z Bogiem”, „by dotrzeć do początku
Przymierza”; stawał się „bratem naszego Boga”, duchowym „synem”
dziewiczej Matki i Królowej z Jasnej Góry, której doskonała rajskość
jest najpiękniejszym „hymnem człowieczeństwa – Bożym Magnificat” na
cześć Pana. Od Niej uczył się, jak stać się „pieśnią świętą” „nigdy nie
utrudzonej” „pełnej matki” oraz świętym ojcem dla dzieci powierzonego
Jego trosce pasterskiej Kościoła i wszystkich ludzi dobrej woli na
świecie. W Niepokalanej spotkały się przecież dwie pełnie: pełnia Boga i
pełnia człowieka w Osobie Jezusa z jednej strony oraz pełnia natury
ludzkiej i pełnia łaski uświęcającej Osoby Dziewicy Maryi z drugiej
strony. On wiedział doskonale, że dla realizacji celu uświęcenia
człowieka i świata najlepsza jest szkoła Niepokalanej Matki Słowa
Wcielonego. Dlatego tak intensywnie wchodził w ducha FIAT Maryi, czyli w
ducha Betlejem, Nazaretu, Jerozolimy i Golgoty.

W blasku Prawdy

Jego fascynujący rozum „rwał” się jak „orły” polskie do imponującego
„lotu”, by swoją intelektualność „napełnić myślą” zdolną „pojąć Bożą
Prawdę o Słowie w Miłość wcieloną”, w którym to Słowie Ojca i zarazem
Synu Maryi skupiają się niczym w soczewce dziejów i spełniają
definitywnie „tęsknoty ludu” za BLASKIEM PRAWDY odwiecznej, której na
imię Ukrzyżowany i Zmartwychwstały Redemptor hominis. Po wybuchu II
wojny światowej ks. Karol Wojtyła wzywał Go na ratunek dla Narodu i
Kościoła w II Rzeczypospolitej Polskiej: „O Zbawco, krusz kajdany”, i
wierzył wbrew nadziei „na nieśmiertelne trwanie. Niechaj na dzwonach
bije młot Twe wielkie Zmartwychwstanie” Polaków i Polski. W wielu
encyklikach społecznych Następca św. Piotra z Wadowic miał odwagę i
męstwo kroczyć po drogach ludzi cierpiących i inspirować cały Kościół
jako Corpus Christi Mysticum do upomnienia się o człowieka
pokrzywdzonego, uprzedmiotowionego, skazanego na śmierć, ponieważ
zrozumiał, że prawdziwy Mesjasz jest „Drogą” prowadzącą wszystkich ludzi
do Nieba. Skoro „wszechświat wyłonił się ze Słowa i do Słowa też
powraca” właśnie za pośrednictwem tegoż zbawiającego Boga-Słowa.

Dlatego miarą człowieczeństwa dla młodego Karola była „Myśl” Pana, w
której tak chętnie „przebywał” i z którą się jako ojczyzną bytu w ogóle
utożsamiał. Tylko w niej mógł być sobą i u siebie. Za takim Intelektem
zaślubionym wierze, tzn. za FIDES ET RATIO, tęsknią wszyscy szczerzy
poszukiwacze Prawdy. Ale czy duch może się spełnić do końca na
przystanku Prawdy prawd?

Na drogach Miłości

Nieprzypadkowo poetycki duch świętego Papieża apelował do pokory
Boga: „O Panie, przebacz mej myśli, że nie dość jeszcze miłuje, przebacz
miłości mej, Panie, że tak strasznie przykuta do myśli”. Pełnia ducha
ludzkiego nie ogranicza się li tylko do zupełnego poznania Prawdy, lecz
chodzi o coś więcej, co jest wiecznie w Sercu Boskim, chodzi o Prawdę,
która jest zarazem odwieczną Miłością, czyli chodzi o umiłowanie prawdy –
każdej, by żyć z nią niero- zerwalnie, by być blisko, co potrafi
jedynie Bóg-Odkupiciel: „ODKUPIENIE jest nieustanną bliskością TEGO, K T
Ó R Y O D S Z E D Ł”. Jego Istnienie jest wszechobecne i dlatego ON
potrafi pozostawać z umiłowanymi nawet wtedy, gdy dla zmysłów
zewnętrznych jest „wielkim nieobecnym”. By partycypować w Jego
wszechobecności, tzn. także być blisko innych, trzeba najpierw
partycypować intelektem w Bogu-Prawdzie i w prawdzie o człowieku, co
następnie umożliwia nam, ludziom, partycypację wolną wolą w Bogu-Miłości
i w miłości człowieka.

Tutaj warto wspomnieć niezwykle radosną i pełną dynamiki życia myśl
Papieża, niepowtarzalnego Miłośnika istnienia: „Człowiek rodzi się dla
rozkwitu”. A zatem jak „rozkwitnąć i w Miłość, i w Wolność” w ich
„rytmie Wszech-Miłości”, by wyrzeźbić osobistą wolną wolę w miłości i
poprzez miłość na godną niebiańskiego spotkania z Boską Wolnością jako
Miłością? Najpełniejszą odpowiedź otrzymuje ludzkość od Tego, „który od
Ojca i Syna pochodzi” (Credo), tj. od Ducha Świętego jako Dominum et
Vivificantem. ON wprowadza kosmos na „szczyty Harmonii Wszechrzeczy”, a
któż nie chciałby osiągnąć takiego sukcesu sukcesów, by istnieć w
„zenicie wiecznym”, otwartym dla upadłego stworzenia na nowo przez
Chrystusa? Karol Wojtyła przynależy do myślicieli rozmiłowanych w
„Człowieku”, którego „szukał”, ku któremu „szedł” i któremu nie chciał
powiedzieć „przybądź”, ale po prostu „bądź”. Czyż w tym kontekście
zaskoczeniem były rzesze ludzi pielgrzymujących na spotkanie z Janem
Pawłem II w czasie Jego życia na ziemi i w Jego życiu po śmierci, czyli w
Królestwie Niebieskim? W tym „bądź” słowiański Następca św. Piotra
wyraził cudowną głębię afirmacji każdego drugiego jako siostry i jako
brata, co wzruszająco i przekonywająco wyraził m.in. w spotkaniu z Alim
Agcą jako także Jego bliźnim.

Iskra Bożego Miłosierdzia

Przemierzając glob ziemski wzdłuż i wszerz jako „Pasterz i żeglarz”
(Malachiasz), Jan Paweł II analogicznie do „Komunii Osób” Boskich,
„obdarowujących się pełnią prawdy, dobra i piękna”, tworzył komunię
ludzi w tymże „Stwórcy wszystkiego”. Ut unum sint chrześcijan i jedność z
ludźmi innych ras, religii, kultur i języków była według Niego oparta
na Boskim i Osobowym Logosie, a filozofia dialogu, którą intensywnie
uprawiał, polegała na Dia-Logosie, czyli na zjednoczeniu siebie samego i
każdego jako jednostki oraz wszystkich jako wspólnoty ludzkiej ze
Słowem Boga Ojca. To było serce Jego żar- liwego dążenia do jedności i
heroicznego spełniania misji Jezusa z Ewangelii Janowej, „aby byli
jedno: Ja w nich, a oni we Mnie”. Ten aspekt Jego pontyfikatu jest
typowo Janowy obok wielkiego rysu Pawłowego w majestacie i potędze oraz
skromności piel- grzyma, opromieniającego i przemierzającego
niestrudzenie świat z pastorałem Abrahama, ojca wszystkich narodów;
Mojżesza, prawodawcy; Eliasza, proroka; i z pierścieniem Piotra oraz
Dobrą Nowiną Jezusa jako Mesjasza na Jego niestrudzonych ustach
apostolskich.

Sakramentalna komunia osób jest „prasakramentem – samym byciem
widzialnym znakiem odwiecznej Miłości”, polega na „wzajemnym
obdarowywaniu”, bo kimże jest Bóg, jeśli nie DAREM darów i kimże jest
człowiek, jeśli nie darem-obrazem tamtegoż „Początku” jako Pra-Daru.
Ksiądz kardynał Karol Józef Wojtyła i Jan Paweł II to jedna OSOBA-DAR, a
według słów Jezusa skierowanych do św. Siostry Faustyny, „iskra, która
zapali cały świat” na Jego ponowne przyjście. Opatrznościowym
zrządzeniem Ojca w Niebie i w mocy Ducha Świętego per Jesum et Mariam
nasz wielki Rodak, wynoszony na ołtarze w dniu Maryi i św. Józefa,
patrona Kościoła naszych czasów i Jego samego, a kanonizowany w
uroczystość Miłosierdzia Bożego, stał się jedną z największych postaci w
dziejach ludzkości i świata, co dla nas, Polaków, jest wielkim honorem i
jeszcze większą odpowiedzialnością za obecność Boga w ludzkich sercach i
w kosmosie oraz za uświęcenie wszystkiego w Ojczyźnie i na całym okręgu
ziemskim – na szczęście już od dzisiaj z jego świętym wsparciem z
wysokości Niebios i z „okna Domu Ojca”.

Święty Janie Pawle II Wielki, błogosław Polskę na jej pielgrzymim
szlaku ku Niebu, błogosław Europę, błogosław pozostałe kontynenty ziemi,
które wielbią Pana Boga za CIEBIE, i jako prawdziwy niebiański GÓRAL
pociągnij nas – PER MARIAM – z nizin bytowania ziemskiego do wspinaczki
na najwyższe szczyty szczęścia wiekuistego w Świętym Wszystkich
Świętych.

Ks. prof. Tadeusz Guz, kierownik Katedry Filozofii Prawa KUL

http://www.naszdziennik.pl/wiara-kosciol-w-polsce/75617,tajemnica-swietosci-jana-pawla-ii.html

avatar użytkownika intix

23. Potrzeba naszego świadectwa


zdjecie

Zdjęcie: E.Sądej/
Nasz Dziennik

Z JE ks. abp. Mieczysławem Mokrzyckim, metropolitą lwowskim, sekretarzem Jana Pawła II, rozmawia Sławomir Jagodziński


Życie Jana Pawła II, Jego nauczanie, ale też dzień śmierci,
beatyfikacji, a teraz kanonizacji, odnoszą nas do tajemnicy Bożego
Miłosierdzia. To wymowny znak, który domaga się chyba naszej odpowiedzi…

– Historia człowieka, także ta zapisana w Biblii, to historia
upadków, odejść od Boga, a także nawrócenia, wielkodusznego przebaczenia
i darowania win. Niestety, również człowiek współczesny, całe
społeczności czy nawet systemy polityczne gubią się, zapominają o Bogu,
Jego prawie, także tym wpisanym w naturę człowieka. Oddalanie się od
Boga prędzej czy później prowadzi do tragedii, obraca się przeciw
człowiekowi. W dzisiejszych czasach jest to bardzo zauważalne i można
też powiedzieć, że też bardzo bolesne. Odchodzenie od Dekalogu,
niezachowywanie przykazań, jest źródłem cierpienia wielu ludzi. Zło i
grzech zagraża przyszłości ludzkości. Ojciec Święty Jan Paweł II miał
tego świadomość. Dlatego stał się apostołem Bożego Miłosierdzia, bo
tylko ono może powstrzymać zalew zła i uchronić ludzkość przed karą.
Współczesny świat, współczesny człowiek potrzebuje łaski miłosierdzia.
Żyjąc w czasie pokoju, tak łatwo zapomina się, że ten dar może być
bardzo kruchy, co pokazują np. wydarzenia na Ukrainie. Ale nie potrzeba
wojny, aby ginęli ludzie. Przecież wiemy, ile niewinnych istnień
ludzkich zabijanych jest na całym świecie przez aborcję. Ilu chrześcijan
jest mordowanych i prześladowanych za wyznawaną wiarę w krajach
islamskich. Dlatego wołanie do Boga: „Miej miłosierdzie dla nas i całego
świata”, jest jak najbardziej dzisiaj potrzebne. Jan Paweł II
kanonizowany będzie w Święto Miłosierdzia Bożego. To jest przesłanie,
aby do Bożego Miłosierdzia się uciekać i prosić o łaskę przebaczenia,
darowania nam win. Także dlatego, aby nie spadła na nas, na świat kara,
gniew Boży. Aby Pan Bóg powstrzymał swoją karzącą rękę.

Ojciec Święty Jan Paweł II wielokrotnie zwracał uwagę, że tak jak
Bóg jest miłosierny wobec nas, tak i my powinniśmy być miłosierni wobec
naszych bliźnich… Podkreślał potrzebę „wyobraźni miłosierdzia” w
codziennym życiu…

– W świecie jest tak wiele zła, tak wiele krzywdy ludzkiej,
cierpienia. Jan Paweł II wskazywał na Chrystusa, który uczył nas
przebaczać winowajcom, pomagać ubogim, potrzebującym pomocy, chorym… To
nasze konkretne świadectwo, którym powinien promieniować każdy
chrześcijanin. Być miłosiernym, jak miłosierny jest Bóg – to ciągle
zadanie dla nas. Jest tylu ludzi wokół, którzy czekają na gest
życzliwości, dobroci, pomocy… Na świecie panuje wiele cierpienia z
powodu chorób, z powodu głodu, z powodu prześladowań i dyskryminacji.
Któż, jeśli nie w pierwszym rzędzie chrześcijanin, ma nieść dobro,
życzliwość, miłość bliźniego i miłosierne przebaczenie?

Ksiądz Arcybiskup przez tyle lat jako jeden z sekretarzy Jana Pawła
II żył obok człowieka absolutnie wyjątkowego. Jakie wspomnienia wracają w
chwili, gdy niebawem ten właśnie człowiek zostanie ogłoszony świętym
Kościoła katolickiego?

– Pierwsza sprawa to ogromna wdzięczność za to wszystko, czego Ojciec
Święty dokonał podczas swojego pontyfikatu. Wspominam przede wszystkim
człowieka, który ukochał całym sercem Kościół, ukochał człowieka i
ukochał cały świat. Przychodzi w pamięci obraz Ojca Świętego, który
swoim nauczaniem i swoją modlitwą upominał się o prawa ludzi
krzywdzonych, o godność człowieka, jego wolność, prawo do życia, godnej
pracy. Walczył o możliwość wyznawania swojej wiary, aby nikt z powodu
tego, że jest chrześcijaninem, nie był prześladowany.

Obecnie, gdy Jan Paweł II będzie ogłoszony świętym, cały Kościół
winien okazać Mu wdzięczność, że cały „spalił się” dla jego dobra.
Powinien zgłębiać Jego nauczanie i wypraszać za Jego wstawiennictwem
potrzebne łaski. Jego orędownictwo przed Bogiem to wielki dar dla
naszego pokolenia, które nie powinno go zmarnować.

Kanonizacja Papieża Polaka powinna też w każdym z nas zrodzić pytanie o własne powołanie do świętości.

– Trzeba sobie zadać proste pytania. Po pierwsze: na ile Ojciec
Święty obecny jest w naszym życiu poprzez swoje nauczanie? Czy je znamy,
czy według niego korygujemy swe myślenie i działanie? Po drugie: na ile
zaczerpnęliśmy z Jego przykładu modlitwy? I po trzecie: jak wygląda
nasze poświęcenie się krzewieniu dobra, konkretnej pomocy bliźniemu,
wsparcie dla potrzebujących pomocy, przeżywającym trudności? Odpowiedzi
na te pytania to także rewizja tego, jak realizujemy swoje powołanie do
świętości.

To bardzo ważne, aby w naszej czci dla Ojca Świętego nie pozostawać jedynie na poziomie emocji.

– Świętego Jana Pawła II możemy mieć za wielkiego orędownika. Możemy
przez Jego wstawiennictwo wypraszać sobie potrzebne łaski we wzrastaniu w
wierze, we wzrastaniu w świętości. Jednocześnie zawsze powinien
pozostać dla nas wzorem, powinien być cały czas naszym wychowawcą. Od
nas zależy, na ile skorzystamy z Jego wspaniałych cech osobowości, z
Jego genialnego intelektu, z Jego świadectwa głębokiej wiary i życia
modlitwy. Powinniśmy cały czas Go bliżej poznawać, czytać, słuchać,
rozważać Jego teksty. Ojciec Święty w tym wszystkim nas wychowywał,
patrząc na Niego, na Jego pracę, na Jego modlitwę, uczyliśmy się naszego
człowieczeństwa, chrześcijaństwa, bycia dziećmi Kościoła.

Jan Paweł II, gdy odwiedzał Ukrainę, wzywał do pojednania i tak jak
Jan Chrzciciel wskazywał na Jezusa Chrystusa, aby naród ten przygotował
drogę dla Niego. Dziś mamy bardzo trudną sytuację w tym kraju. Co,
zdaniem Księdza Arcybiskupa, Jan Paweł II powiedziałby dzisiaj Ukrainie,
gdyby tam przyjechał?

– Ojciec Święty na pewno zachęciłby do jedności, do powrotu do źródeł
chrześcijaństwa, do solidarności i do odwagi, a przede wszystkim do
wzajemnego poszanowania. Chodzi o poszanowanie swojej kultury,
różnorodności obrządku czy narodowości. Bo w tym wszystkim Ojciec Święty
zawsze widział wielkie bogactwo i wielką siłę. Także drogę do
naprawienia krzywd, oczyszczenia, wynagrodzenia i jakiegoś
zadośćuczynienia w wymiarze całego narodu.

Bez tego trudno pójść dalej…

– Wygląda na to, że tak. Na Ukrainie mamy dziś taką, a nie inną
sytuację… Do Wołynia nie chcą się przyznawać. Wspólnego listu o
pojednaniu w Kościołach greckokatolickich nie odczytywano. To lud o
twardym karku.

Czy Ksiądz Arcybiskup, stając wobec problemów duszpasterskich,
podjęcia jakichś decyzji, zastanawia się, jak postąpiłby w takiej
sytuacji Jan Paweł II?

– Tak. Często. Jan Paweł II codziennie obecny jest w moim życiu, w
moim posługiwaniu i myślę, że wiele korzystam z Jego przykładu
postępowania, sposobu rozwiązywania spraw. Ojciec Święty był wzorem
człowieka bardzo odpowiedzialnego, człowieka modlitwy, bardzo
pracowitego i obowiązkowego, wymagającego od siebie i od innych. Uczę
się od Niego też wielkiej pokory, zawierzenia wszystkich spraw Matce
Bożej i Panu Bogu.

To niedawne zawierzenie Ukrainy Niepokalanemu Sercu Maryi było też czerpaniem z wzoru Jana Pawła II?

– Tak. Oczywiście. Ojciec Święty w 1984 roku zawierzył cały świat i
Rosję Matce Bożej Fatimskiej. To nasze zawierzenie z 19 marca br.
odnosiliśmy do tego wydarzenia. Tym bardziej że znów na nowo odżyło
zagrożenie ze strony Rosji.

Dziękuję za rozmowę.

http://www.naszdziennik.pl/wiara-kosciol-w-polsce/75615,potrzeba-naszego-swiadectwa.html

avatar użytkownika intix

24. Łączyła ich obrona godności i praw człowieka

zdjecie
Zdjęcie: P. Cocco/
Reuters

Kanonizacja Papieży Jana XXIII i Jana Pawła
II zachęca do postawienia sobie pytania m.in. o to, co szczególnie
łączyło tych dwóch wielkich Namiestników Chrystusa drugiej połowy XX
wieku i przełomu tysiącleci.

Otóż połączyła ich nie tylko data kanonizacji, ale dużo wcześniej
połączyło ich wiele innych spraw. Oprócz tego, że pierwszy był w
Kościele inicjatorem Soboru Watykańskiego II, a drugi realizatorem jego
wytycznych, a nadto oprócz szczególnej dobroci serca, ciepła i bliskości
wobec ludu Bożego, poczucia humoru i traktowania z dystansem
ceremoniału papieskiego, połączyła ich nade wszystko sprawa człowieka:
wyrazista troska o obronę godności i praw osoby ludzkiej i zaangażowanie
na rzecz promowania pokoju i sprawiedliwości społecznej na całym
świecie.

Jan XXIII w encyklikach „Mater et Magistra” i „Pacem in terris” stał
się głosem Kościoła broniącym godności i praw osoby ludzkiej w świecie,
który degradował te wartości poprzez materialistyczny ateizm w sowieckim
wydaniu w Europie Środkowej i Wschodniej, a na Zachodzie – poprzez
wyzysk i niesprawiedliwość społeczną dehumanizującego kapitalizmu. Z
kolei Jan Paweł II – człowieka, jego godność i prawa uczynił wprost
„drogą Kościoła”, co zapowiedział w programowej encyklice „Redemptor
hominis” i co potwierdził w całym późniejszym papieskim nauczaniu i w
podejmowanych bezprecedensowych inicjatywach.

Jan XXIII – Papież praw człowieka 

Jakkolwiek jest prawdą, że już w 1948 r. ONZ ogłosiła Powszechną
Deklarację Praw Człowieka, trzeba było nadejścia bł. Jana XXIII, aby
ogłoszenie tychże praw zostało oparte na niezmiennych zasadach prawa
naturalnego i moralnego i by w ich skodyfikowaniu nie zabrakło
„invocatio Dei”, do jakiego w deklaracji ONZ-owskiej nie dopuściła
delegacja Związku Sowieckiego i pod jej dyktando ówczesne kraje
„demokracji ludowej”. Co więcej, Jan XXIII, osadzając prawa człowieka na
właściwym fundamencie antropologicznym, tj. nie tylko na naturalnym,
ale także na nadprzyrodzonym wymiarze godności osoby ludzkiej, wykazał
równocześnie wypływające z tychże praw współzależne z nimi obowiązki, w
czym widział prawdziwą gwarancję ogólnoświatowego pokoju.

Zauważmy, że „Pacem in terris” była pierwszą w historii encykliką
papieską skierowaną nie tylko do pasterzy i wiernych, ale także „do
wszystkich ludzi dobrej woli”. Fakt, że dopiero ta encyklika, a nie
wcześniejsza o kilkanaście lat deklaracja ONZ-owska stała się wielką
kartą („magna charta”) praw osoby ludzkiej w świecie, podkreślały takie
autorytety jak René Cassin (współautor deklaracji ONZ), ks. kard. Stefan
Wyszyński, Emmanuel Mounier, Jacques Maritain czy Georg Weigel.

Błogosławiony Jan XXIII, wbrew dehumanizującym prawidłom kapitalizmu,
a przede wszystkim wbrew zgubnej ideologii komunizmu, degradującej
człowieka jedynie do materii i do środka w procesie produkcji, uczył, że
instytucje i rzeczy (państwo, dobra materialne, gospodarka) są dla
człowieka, a nie człowiek dla nich. Nadto Papież zdecydowanie
wypowiedział się w obronie praworządności i w obronie ludzi zmuszanych
do wykonywania rozporządzeń władzy sprzecznych z praworządnością i z
prawem Bożym, bo „wtedy w rzeczywistości kończy się władza, a zaczyna
potworne bezprawie” („Pacem in terris”, nr 51). Ten fragment encykliki,
co biskupi polscy uświadamiali duchowieństwu w swoim liście „do braci
kapłanów” z 28 sierpnia 1963 r., z powodu interwencji cenzury państwowej
nie mógł ukazać się drukiem (nawet tylko w przypisie i w języku
łacińskim) w żadnym polskim czasopiśmie.

Człowiek drogą Kościoła 

W przededniu kanonizacji bł. Jana Pawła II wielu autorów, stawiając
pytanie o klucz interpretacyjny świętości Polskiego Papieża, stwierdza,
że tkwi on w Jego miłości do Chrystusa i do człowieka. Rzeczywiście! Jan
Paweł II zawsze ukazywał Chrystusa i czynił to, służąc człowiekowi!
Człowiek za Jego pontyfikatu, w myśl słów programowej encykliki
„Redemptor hominis” (nr 12-13), stał się drogą Kościoła. Co więcej, wraz
z Chrystusem w nauczaniu i posłudze Jana Pawła II na wszystkich drogach
Kościoła zawsze w Jego służbie człowiekowi stanęła Maryja.

Błogosławiony Jan Paweł II był postrzegany przez ludzi jako człowiek
święty, gdyż stał się on symbolem obrony praw narodów i jednostek, praw
dziecka i starca, praw godności każdego człowieka w dzisiejszym
zmaterializowanym i hedonistycznym świecie. Ale równocześnie był
postrzegany jako święty dlatego, że broniąc praw i godności człowieka,
przypominał temu człowiekowi o jego obowiązkach i nie zapominał o
podkreślaniu doktrynalnej podstawy, teologicznego fundamentu godności i
praw osoby. Podstawami tymi są przede wszystkim: stworzenie człowieka na
obraz i podobieństwo Boże, jego odkupienie Krwią Chrystusa, obdarowanie
go – w Chrystusie – Bożym synostwem i powołanie go do życia z Bogiem
samym przez całą wieczność.

Jan Paweł II bronił człowieka, jego godności i jego praw, broniąc tym
samym Boga i praw Bożych, gdyż wiedział, że do wielkich rzeczy człowiek
został stworzony, że jest on drogi w Bożych oczach i do Niego powinien
należeć, bo przecież nikt nie zna człowieka tak jak Bóg, nikt nie kocha
go tak jak Bóg i nikt nie postawił człowieka w centrum wszechświata tak
jak Bóg.

Prawa właściwie rozumiane 

Zauważmy, że z godności człowieka właściwie rozumianej, jaką
prezentuje antropologia chrześcijańska, którą głosili Jan XXIII i Jan
Paweł II, nie mogą wypływać prawa sprzeczne z prawem naturalnym i
moralnym, dlatego też obaj Papieże wypowiadali się stanowczo i
zdecydowanie przeciwko nim. Właściwie należałoby nazwać je
„pseudoprawami”, a są nimi coraz to żywsze w naszym zmaterializowanym i
postkomunistycznym społeczeństwie liberalistycznym: pseudoprawo do
aborcji, pseudoprawo do wolności obyczajów, pseudoprawo do eutanazji
(tym bardziej eutanazji dzieci, na co ostatnio przyzwolił parlament
belgijski!), pseudoprawo do zawierania „małżeństw” homoseksualnych i do
adoptowania przez nie potomstwa, pseudoprawo do terroryzmu;
pseudowolność od wszelkich etycznych zasad ludzkiego współżycia itd.
Wobec tych pseudopraw nie można nie wyrazić sprzeciwu i oburzenia, co
obaj Papieże czynili z odwagą, a co dostrzegli ludzie dobrej woli
wszystkich ras, języków, kolorów skóry i kontynentów, nazywając Jana
XXIII „Papa buono”, a na pogrzebie Jana Pawła II, wołając „Santo
subito!”.

Zdumieni świętością obu Papieży 

Znany polski salwatorianin, ks. dr hab. Bogdan Giemza SDS, napisał
artykuł o zdumieniu Jana Pawła II, nazywając je nicią przewodnią całej
różnorodnej Jego spuścizny i przypominając, że Papież zdefiniował
chrześcijaństwo jako „zdumienie nad godnością człowieka”. My zaś dzisiaj
pozostajemy zdumieni świętością życia i posługiwania nie tylko Jana
Pawła II, ale i jego poprzednika – Jana XXIII; świętością, która w
przypadku obu Papieży znalazła swoje zakorzenienie w Chrystusie, poprzez
Maryję, i która nakazała im walczyć o człowieka. W tej świętości obaj
Następcy św. Piotra, niczym Chrystus, „wyniszczyli samych siebie,
przyjąwszy postać sług” w służbie człowiekowi (por. Flp 2, 7). Służyli
do końca swoich dni: pierwszy zmagając się z rakiem żołądka, a drugi z
chorobą Parkinsona. Dziś nadchodzi moment, w którym Kościół „wywyższa
ich nad wszystko” (por. Flp 2, 9) i daje im poprzez kanonizację imię,
które ustawicznie będzie pozostawało wyryte w naszych sercach, czyniąc
nas – za ich przykładem i dzięki ich wstawiennictwu – autentycznymi
świadkami Chrystusa i obrońcami godności człowieka na większą chwałę
Boga, który jest przedziwny w swoich świętych.

O. Szczepan T. Praśkiewicz OCD

http://www.naszdziennik.pl/wiara-stolica-apostolska/75621,laczyla-ich-obrona-godnosci-i-praw-czlowieka.html

avatar użytkownika intix

25. Wielki Człowiek i Papież

zdjecie
Zdjęcie: Darek Delmanowicz/
PAP

Orędzie Papieża Franciszka skierowane do rodaków Jana Pawła II w związku ze zbliżającą się kanonizacją Papieża Polaka:

Zbliża się kanonizacja Wielkiego Człowieka i Papieża, który przeszedł
do historii pod imieniem Jana Pawła II. Jestem szczęśliwy, że
przypadnie mi ogłoszenie Jego świętości w Niedzielę Miłosierdzia Bożego
na zakończenie oktawy Wielkanocy.

Jestem wdzięczny Janowi Pawłowi II, podobnie jak wszyscy członkowie
Ludu Bożego, za Jego wytrwałą służbę, za Jego duchowe przywództwo, za
wprowadzenie Kościoła w trzecie tysiąclecie wiary chrześcijańskiej i za
Jego nadzwyczajne świadectwo świętości.

Papież Benedykt XVI trzy lata temu w dniu beatyfikacji swego
poprzednika słusznie zauważył, że Jan Paweł II, prosząc nas wszystkich,
byśmy się nie lękali i otwarli na oścież drzwi Chrystusowi, sam
wcześniej to uczynił. Otworzył dla Chrystusa społeczeństwo, kulturę,
systemy polityczne i ekonomiczne, odwracając siłą olbrzyma – siłą, którą
czerpał z Boga – tendencję, która wydawała się nieodwracalna. Swoim
świadectwem wiary, miłości i odwagi apostolskiej pełnym ludzkich
wrażliwości ten znakomity Syn narodu polskiego pomógł chrześcijanom na
całym świecie, by nie lękali się być chrześcijanami, należeć do
Kościoła, głosić Ewangelię. Jednym słowem, pomógł nam nie lękać się
prawdy, gdyż prawda jest gwarancją wolności. Utożsamiam się w pełni z
tymi słowami Papieża Benedykta XVI.

Wszyscy wiemy, że zanim Karol Wojtyła wyruszył na drogi świata, do
służby Chrystusowi i Kościołowi, dorastał w swojej Ojczyźnie – w Polsce.
Tam kształtowało się Jego serce, które potem rozszerzyło się na wymiar
powszechny. Najpierw gdy uczestniczył w Soborze Watykańskim II, a
następnie, szczególnie po 16 października 1978 r., gdy znalazły w nim
miejsce wszystkie narody, języki, kultury. Jan Paweł II stał się
wszystkim dla wszystkich.

Dziękuję narodowi polskiemu i Kościołowi w Polsce za dar Jana Pawła
II. Wszyscy zostaliśmy tym darem wzbogaceni. Jan Paweł II nadal
inspiruje Kościół, inspirują nas Jego słowa, pisma, gesty, Jego styl
służby. Inspiruje nas Jego cierpienie znoszone z heroiczną nadzieją.
Inspiruje nas jego zawierzenie bez reszty Chrystusowi Odkupicielowi
człowieka i Jego Najświętszej Matce.

Podczas ostatniej wizyty polskich biskupów „ad limina Apostolorum”
podkreślałem, że Kościół w Polsce dysponuje ogromnym potencjałem wiary,
modlitwy, miłosierdzia i praktyki chrześcijańskiej. Wskazywałem również
na wyzwania duszpasterskie, jakimi są rodzina, młodzi, ubodzy oraz
powołania do kapłaństwa i życia konsekrowanego.

Mam nadzieję, że kanonizacja Papieża Jana Pawła II, a także Papieża
Jana XXIII będzie stanowiła nowy impuls do codziennej wytrwałej pracy
Kościoła w waszej Ojczyźnie.

Cieszę się, że jeśli Bóg pozwoli, za dwa lata odwiedzę po raz pierwszy wasz kraj z okazji Światowego Dnia Młodzieży w 2016 roku.

Zachęcam wszystkich do głębokiego przeżycia kanonizacji bł. Jana Pawła II i bł. Jana XXIII.

Niektórzy z was przybędą do Rzymu, ale dzięki mediom bardzo wielu
będzie mogło uczestniczyć w tym wielkim wydarzeniu. Dlatego już dzisiaj
dziękuję dziennikarzom prasy, radia i telewizji za ich służbę w związku z
kanonizacją w najbliższą niedzielę.

Pozdrawiam wszystkich rodaków Jana Pawła II, również nienależących do
Kościoła katolickiego. Wszystkich noszę w sercu. Niech Bóg was
wszystkich błogosławi.

Not. MPA

http://www.naszdziennik.pl/wiara-stolica-apostolska/75507,wielki-czlowiek-i-papiez.html

avatar użytkownika Maryla

26. Mieli odwagę oglądania ran Jezusa

zdjecie

Zdjęcie: Robert Sobkowicz/
Nasz Dziennik

Mieli odwagę oglądania ran Jezusa


Homilia Ojca Świętego Franciszka wygłoszona
podczas Mszy Świętej kanonizacyjnej Jana Pawła II i Jana XXIII na placu
św. Piotra w Watykanie:

 

W centrum dzisiejszej niedzieli wieńczącej oktawę Wielkanocy, a którą
Jan Paweł II zechciał poświęcić Miłosierdziu Bożemu, znajdują się
chwalebne rany Jezusa Zmartwychwstałego.

Pokazał je już po raz pierwszy, gdy ukazał się apostołom, wieczorem
tego samego dnia po szabacie, w dniu Zmartwychwstania. Ale tamtego
wieczoru, tak jak słyszeliśmy, nie było Tomasza i gdy inni powiedzieli
mu, że widzieli Pana, odpowiedział, że jeżeli nie zobaczy i nie dotknie
tych ran, nie uwierzy. Osiem dni później Jezus ukazał się ponownie w
Wieczerniku, pośród uczniów i był tam również Tomasz. Zwrócił się
wówczas do Niego i poprosił, by dotknął Jego ran. Wówczas ten szczery
człowiek, przyzwyczajony do osobistego sprawdzania, uklęknął przed
Jezusem i powiedział: „Pan mój i Bóg mój” (J 20, 28).

Rany Jezusa są zgorszeniem dla wiary, ale są również sprawdzaniem
wiary. Dlatego w ciele Chrystusa Zmartwychwstałego rany nie zanikają,
lecz pozostają, gdyż rany te są trwałym znakiem miłości Boga do nas i są
niezbędne, by wierzyć Bogu. Nie po to, by wierzyć, że Bóg istnieje, ale
aby wierzyć, że Bóg jest miłością, miłosierdziem i wiernością. Święty
Piotr, cytując Izajasza, pisze do chrześcijan: „Krwią Jego ran
zostaliście uzdrowieni” (1 P 2, 24; por. Iz 53, 5).

Św. Jan XXIII i św. Jan Paweł II mieli odwagę oglądania ran Jezusa,
dotykania Jego zranionych rąk i Jego przebitego boku. Nie wstydzili się
ciała Chrystusa, nie gorszyli się Nim, Jego krzyżem. Nie wstydzili się
ciała swego brata (por. Iz 58, 7), ponieważ w każdej osobie cierpiącej
dostrzegali Jezusa. Byli to dwaj ludzie mężni, pełni parezji i
szczerości Ducha Świętego, złożyli Kościołowi i światu świadectwo
dobroci Boga i Jego miłosierdzia.

Byli kapłanami, biskupami i Papieżami XX wieku. Poznali jego
tragedie, ale nie byli nimi przytłoczeni. Silniejszy był w nich Bóg,
silniejsza była w nich wiara w Jezusa Chrystusa, Odkupiciela człowieka i
Pana historii; silniejsze było w nich miłosierdzie Boga, które objawia
się w tych pięciu ranach; silniejsza była macierzyńska bliskość Maryi.

W tych dwóch ludziach kontemplujących rany Chrystusa i świadkach Jego
miłosierdzia była żywa nadzieja wraz z radością niewymowną i pełną
chwały (1 P 1, 3-8). Nadzieja i radość, jaką zmartwychwstały Chrystus
daje swoim uczniom i których nic i nikt nie może ich pozbawić. Paschalna
nadzieja i radość, przeszedłszy przez tygiel odarcia z szat,
ogołocenia, bliskości z grzesznikami aż do końca, aż do mdłości z powodu
goryczy tego kielicha. Oto są nadzieja i radość, jaką dwaj święci
Papieże otrzymali w darze od zmartwychwstałego Pana i z kolei przekazali
obficie ludowi Bożemu, otrzymując za to nagrodę wieczną.

Tą nadzieją i tą radością żyła pierwsza wspólnota wierzących w
Jerozolimie, o której mówią nam Dzieje Apostolskie (por. 2, 42-47),
które słyszeliśmy podczas drugiego czytania. Jest to wspólnota, w której
żyje się tym, co najistotniejsze z Ewangelii, to znaczy miłością,
miłosierdziem, w prostocie i braterstwie.

Taki obraz Kościoła miał przed sobą Sobór Watykański II. Jan XXIII i
Jan Paweł II współpracowali z Duchem Świętym, aby odnowić i dostosować
Kościół do jego pierwotnego obrazu, który nadali mu święci w ciągu
wieków. Nie zapominajmy, że to właśnie święci prowadzą Kościół naprzód i
sprawiają, że się rozwija. Zwołując Sobór, św. Jan XXIII okazał
taktowne posłuszeństwo Duchowi Świętemu, dał się Jemu prowadzić
i był dla Kościoła pasterzem, przewodnikiem, który sam był prowadzony.
Prowadzony przez Ducha Świętego. To była jego wielka posługa dla
kościoła. Dlatego lubię myśleć o nim jako o Papieżu posłusznym Duchowi
Świętemu.

W tej posłudze ludowi Bożemu Jan Paweł II był Papieżem rodzinyKiedyś
sam tak powiedział, że chciałby zostać zapamiętany jako Papież rodziny.
Chętnie to podkreślam w czasie, gdy przeżywamy proces synodalny o
rodzinie i z rodzinamiproces, któremu na pewno On z Nieba towarzyszy i go wspiera.

Niech ci obaj nowi święci pasterze ludu Bożego wstawiają się za
Kościołem, aby w ciągu tych dwóch lat procesu synodalnego był on uległy
Duchowi Świętemu w posłudze duszpasterskiej dla rodziny. Niech obaj nas
nauczą, byśmy nie gorszyli się ranami Chrystusa, abyśmy wnikali w
tajemnicę Bożego Miłosierdzia, które zawsze żywi nadzieję, zawsze
przebacza, bo zawsze miłuje.

http://www.naszdziennik.pl/wiara-stolica-apostolska/75722,mieli-odwage-o...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika intix

27. @Maryla

Dziękuuuję pięknie za zapisanie homilii Franciszka...

...Byli to dwaj ludzie mężni, pełni parezji i szczerości Ducha Świętego, złożyli Kościołowi i światu świadectwo dobroci Boga i Jego miłosierdzia...

Byli kapłanami, biskupami i Papieżami XX wieku. Poznali jego
tragedie, ale nie byli nimi przytłoczeni. Silniejszy był w nich Bóg,
silniejsza była w nich wiara w Jezusa Chrystusa, Odkupiciela człowieka i
Pana historii; silniejsze było w nich miłosierdzie Boga, które objawia
się w tych pięciu ranach; silniejsza była macierzyńska bliskość Maryi..
.

***
Ja... pozwolę sobie jeszcze zapisać pod tym wpisem pełną relację z Uroczystej Mszy Świętej...


***
Pozwolę sobie podłączyć tu też:
>Niedziela Wielkanocna - Jan Paweł II
>Jan Paweł II a Jan od Krzyża
***
Szczęść Boże...

avatar użytkownika Wojciech Kozlowski

28. Z Wiśnicza śpiewamy Świętemu Ojcu Świętemu

Świętemu Świętemu a więc dubeltowo ;) świętemu. Napisałem "śpiewamy" bo tak piękna pieśń to jest nasza... Utożsamiamy się z tym śpiewaniem, a więc niajako sami śpiewamy z tymi dziećmi pięknymi z Wiśnicza - gdzie chyba stolica duchowa Polski jest ;)

Wojciech Kozlowski

avatar użytkownika intix

29. @Wojciech Kozłowski

Dziękuuuję za piękną pieśń dla Świętego Jana Pawła II...

Podziękowania też dla zespołu "W Bożym tonie" , który pieśń tę wykonał...
Rozpoznałam... to Ci sami. których nazwałam Królowej Polski rycerzami...
...Żołnierze... Królowej Polski rycerze...
Wbrew wszelkim zakusom złych mocy
śpiewają z ufnością...:
- Królowo nasza...Tarczo Obronna
Módl się za nami
...

***

...sami śpiewamy z tymi dziećmi
pięknymi z Wiśnicza - gdzie chyba stolica duchowa Polski jest...


Pozwolę sobie podać tu >konto na YT... gdzie są zapisane Ich wykonania...
Ja rówież zachęcam do wspólnego z Nimi śpiewania...
Duchowe przesłanie z Wiśnicza...
Niech na całą Polskę płynie..
.

Pozdrawiam serdecznie...

avatar użytkownika intix

30. W dniu dzisiejszym...

przypada 94 rocznica Urodzin... Polaka Wielkiego...
Módlmy się dziękczynnie za św. Jana Pawła II...

***
Pozwolę sobie też zamieści tu kolejne:
Zamyślenia majowe ze św. Janem Pawłem II przygotowane przez ks. bp. Józefa  Zawitkowskiego

zdjecie
Zdjęcie: Ewa Sądej/
Nasz Dziennik


Słuchaj, Izraelu!

Bóg Twój jest Bogiem Jedynym i nie masz innego!

Programem czwartej pielgrzymki Świętego Ojca do Ojczyzny było przypomnienie nam Dziesięciu Przykazań Bożych.

Ludzie wierzący cieszyli się każdą pielgrzymką Ojca Świętego, ale bezbożni robili przykrości Papieżowi:

Ile nas kosztuje ta pielgrzymka? Zachowuje się jak superstar, czeka tylko na oklaski. Po co tu przyjeżdża? Żeby uczyć nas pacierza?

Tak, bo są ludzie, którzy żyją, jakby Boga nie było. Może choć po jednym zdaniu z nauczania Papieża o przykazaniach:

1. Jam jest Pan Bóg Twój! Jest to prawo wypisane odwiecznie w sercach ludzkich.
2. Nie bądź chrześcijaninem byle jakim.
3. Katolicy zaniedbują coniedzielną Mszę Świętą. Odchodząc od źródeł miłości i świętości, odchodzimy od Boga.
4. Bądź godny imienia ojca, bądź godna imienia matki.
5. Naród, który zabija swoje dzieci, staje się narodem bez przyszłości. Wierzcie mi, że niełatwo było mi to powiedzieć o moim narodzie.
6. Miłość to nie cudzołóstwo i rozwiązłość.
7. Czy przeze mnie inni nie stają się nędzarzami?
8. Prawda Was wyzwoli.
9. Nie dajcie się uwikłać człowiekowi cielesnemu.
10. Co ważniejsze – być czy mieć?
 
Ten nasz Święty wszystko o nas
wiedział.

Ulepi sobie człowiek golema
na pohańbienie siebie.

Dotknęliśmy drzewa życia

– umrzemy!

Kładę przed Wami Życie
i śmierć, błogosławieństwo
i przekleństwo – wybierajcie!
Ja i mój dom, ostajemy przy

Bogu!


18.05.2014 r.

Witaj, Ziemio Łowicka!

Będę się chwalił nie tylko
najdłuższym na świecie
powitaniem Ojca Świętego
przez Biskupa Łowickiego,
ale wszystkim, co stanowi
piękno i kulturę Łowickiego
Księstwa.

Bądź pozdrowiona, ziemio,
tak hojnie ubogacona tradycją
chrześcijańską
i wiarą Twojego ludu, który mimo
dziejowych burz zawsze trwał przy
Chrystusie.

A ja chcę dodać: Ziemio
pracowitych Borynów,
pachnąca rumiankiem i
wiankami ostatnich
Nieszporów, ziemio słodkiego
Pelikana i kolorowych
procesji Bożego Ciała.

Ze względu na obecność księży
pijarów w Łowiczu
i ze względu na księdza
Konarskiego, twórcę Komisji
Edukacji Narodowej,
odznaczonego królewskim
medalem Sapere Auso – temu,
co ośmielił się być mądrym,
Święty Ojciec mówił w Łowiczu
o wychowaniu:

Drodzy Rodzice! Nie
zapominajcie o wspólnej
codziennej modlitwie. Jesteście
dla swoich dzieci
pierwszymi nauczycielami wiary i
cnót chrześcijańskich
i nikt Was w tym nie może
zastąpić…

Kapłani i Katecheci. Wielu z Was
wie,
ile to kosztowało ofiar i odwagi.
Minęły czasy
zmagań o swobodę katechizacji.


Otwórzcie
na oścież drzwi Kościoła. To
wielkie dobro
nauczanie religii w szkole domaga
się szerszego
i odpowiedzialnego
zaangażowania…

Drodzy chłopcy i dziewczęta.
Chcę Was zapewnić,
że Papież Was kocha. Nie lękajcie
się szukać
prawdy… Uczcie się! Wiedza
otwiera horyzonty.
Wielki jest ten człowiek, który
chce się czegoś nauczyć.

Trudne to, ale wymagajcie od
siebie,
choćby od Was inni nie wymagali!
Odważcie się być mądrymi!

Ojcze Święty, nie pamiętaj,
żeś się u nas rozchorował,
teraz z pomnika patrzysz
tylko na aptekę.

A my się modlimy z Tobą
do Matki Bożej, Księżnej
Łowickiej.

Ks. bp Józef Zawitkowski
http://www.naszdziennik.pl/wiara-kosciol-w-polsce/77456,zagrzmialo-bedzi...

***



***
Pozwolę sobie podpiąć tu też:
>
Droga Tajwańczyków do Ojca Świętego - Siła modlitwy, siła miłości


***

avatar użytkownika intix

31. Jan Paweł II - świętymi bądźcie


zdjecie
Zdjęcie: Robert Sobkowicz/
Nasz Dziennik

Niedziela, 5 października 2014r.


List Episkopatu Polski zapowiadający XIV Dzień Papieski,

12 października 2014 r.


Umiłowani w Chrystusie Panu Bracia i Siostry!

Pismo św. często przywołuje obraz winnicy. Liturgia Słowa dzisiejszej niedzieli rozpoczyna się od przypomnienia tekstu z Księgi proroka Izajasza: „Chcę zaśpiewać mojemu przyjacielowi pieśń o jego miłości do swojej winnicy…” (Iz 5,1). Również Chrystus odwołuje się do tego motywu (por. Mk 12,1-9). Opowiedziana przez Niego przypowieść dotyczy narodu wybranego, ale nie tylko. Umiłowaną winnicą jest człowiek, który dzięki pracy nad sobą przynosi dobre owoce lub też zaprzepaszcza otrzymane od Boga dary. A Bogu zależy na tym, by człowiek stworzony na jego obraz i podobieństwo (Rdz 1,27) nieustannie ten obraz i podobieństwo dopełniał swoim własnym wysiłkiem, żyjąc w prawdzie, w wolności, a nade wszystko w klimacie miłości Boga i braci.

 1.      Potrzeba świętości

Już za tydzień (przyp.:dzisiaj) będziemy przeżywać XIV Dzień Papieski pod hasłem „Jan Paweł II – Świętymi bądźcie!”. Słowa te zostały zaczerpnięte z Księgi Kapłańskiej, gdzie Pan Bóg nawołuje: „Bądźcie więc świętymi, bo Ja jestem święty!” (Kpł 11,45). Wezwanie do świętości jest jedną z przewodnich myśli Starego i Nowego Testamentu oraz fundamentalną troską Kościoła o każdego z nas.

Świat różnie podchodzi do świętości. Jest ona tematem z jednej strony obcym współczesnej mentalności, a z drugiej niezwykle pożądanym. Niektórzy zdają się nie interesować świętością w ogóle, czasem odrzucają ją jako niemożliwą do osiągnięcia lub nawet niepotrzebną. Tymczasem Jan Paweł II przekonywał, że świętość jest głębokim, choć czasem nieuświadomionym pragnieniem człowieka oraz odpowiedzią na wiele nurtujących nas problemów.

Niewątpliwie dążąc do świętości, powinniśmy unikać wszystkiego, co ją wypacza.
Nie można ograniczać świętości jedynie do praktyk pobożnych. Trudno ją odnaleźć także w postawie ucieczki przed życiem, odpowiedzialnością czy światem. Świętość to nie tylko troska o piękno własnego człowieczeństwa, ale to więź z Bogiem oraz bohaterskie niekiedy otwarcie się na człowieka. Zamieńmy tę teoretyczną refleksję na przykład świętości Jana Pawła II.

 2.      Jan Paweł II o świętości

Jak zatem rozumiał świętość Jan Paweł II? Do jakiej świętości wzywa nas dzisiaj? „Świętość stanowi kres drogi nawrócenia” – mówił Papież – „jest pielgrzymowaniem do Boga. Dlatego naśladowanie Jego świętości nie jest niczym innym niż przedłużaniem historii miłości, szczególnie względem ubogich, chorych i potrzebujących” (por. Ecclesia in America, nr 30). Fundamentem naszej świętości jest Bóg – jedyny prawdziwie Święty! On kształtuje nasze serca według Serca Swego Syna. Jest to droga pokory, prostoty i ubóstwa, która sprawia, że jesteśmy wolni i szczęśliwi. Święci zawsze zadziwiali swoją zwykłością, normalnością i pokorą. Potrafili łączyć to z heroicznością cnót uznanych przez Kościół.

Papież Polak zaznaczał, że „świętość jest darem i zadaniem (…) dla świeckich, tak samo jak dla zakonników i kapłanów, w sferze prywatnej tak jak w działalności publicznej, w życiu zarówno jednostek, jak rodzin i wspólnot” (Orędzie Ojca Świętego Jana Pawła II do młodzieży całego świata z okazji XIII Światowego Dnia Młodzieży, nr 7).

Znamienne słowa, nietracące niczego ze swej aktualności, wypowiedział Ojciec Święty w 1991 roku w Lubaczowie: „Wiara i szukanie świętości jest sprawą prywatną tylko w tym sensie, że nikt nie zastąpi człowieka w jego osobistym spotkaniu z Bogiem. (…) Postulat neutralności światopoglądowej jest słuszny głównie w tym zakresie, że państwo powinno chronić wolność sumienia i wyznania wszystkich swoich obywateli, niezależnie od tego, jaką religię lub światopogląd oni wyznają. Ale postulat, ażeby do życia społecznego i państwowego w żaden sposób nie dopuszczać wymiaru świętości, jest postulatem ateizowania państwa i życia społecznego i niewiele ma wspólnego ze światopoglądową neutralnością”. Zdaniem Jana Pawła II, świętość nigdy nie osłabia życia publicznego, ale je dynamizuje, wznosząc na wyższy poziom. Dojrzała świętość obywateli zawsze służyła wielkości Rzeczypospolitej. Ogołacanie człowieka z tych wartości prowadzi do jego degradacji i jest przyczyną wielu życiowych tragedii. Ich brak powodował w historii niezwykle bolesne, często trwające przez wieki dramaty w skali narodu. Świętość nie rodzi się w próżni. Rozwój i wzrastanie do świętości domagają się przyjaznego środowiska, wspólnoty żyjącej ewangelicznymi zasadami, gwarantującej wzajemne wsparcie.

 3.      Kanonizacja Jana XXIII i Jana Pawła II

Niedawne uroczystości kanonizacyjne dwóch Papieży były głębokim doświadczeniem duchowym. Wierząc w świętych obcowanie, zwracamy się do nich z prośbami i ufamy, że pomogą nam jako nasi orędownicy przed Bogiem. Świadectwa świętych Jana XXIII i Jana Pawła II są tym silniejsze, że zostały złożone w niełatwych czasach. Ich życie było naznaczone przez systemy totalitarne i najokrutniejsze w historii świata wojny.

W homilii kanonizacyjnej Ojciec Święty Franciszek podkreślił, że Papieże Jan XXIII
i Jan Paweł II: „Byli kapłanami, biskupami i Papieżami dwudziestego wieku.
Poznali jego tragedie, ale nie byli nimi przytłoczeni. Silniejszy był w nich Bóg”.
Papież podkreślił, że nadzieja i radość, które obydwaj Jego poprzednicy obficie przekazywali Ludowi Bożemu, miała swe źródło w kontemplacji paschalnej drogi Jezusa Chrystusa. Bliskość Pana Ukrzyżowanego i Zmartwychwstałego dawała im siłę do czytelnego, pociągającego i radosnego świadectwa wiary.

Papież Franciszek przypomniał również, że „to właśnie święci prowadzą Kościół naprzód i sprawiają, że się rozwija”. Jan Paweł II czynił to szczególnie poprzez obronę rodziny i świadectwo Bożego Miłosierdzia. Przekonywał nieustannie, że aby czynić Kościół wspólnotą żywą, trzeba pozwolić prowadzić się Duchowi Świętemu, który wzbudza w nas autentyczne pragnienie świętości.

W życiu Jana XXIII i Jana Pawła II troska o więź z Bogiem była zawsze na pierwszym miejscu. Święci Papieże wiedzieli, że Bóg i tylko Bóg jest mocą Swojego ludu oraz mocą ich pasterskiego posługiwania. To między innymi dlatego widzieliśmy Jana Pawła II jako wielkiego świadka modlitwy, kontemplacji i adoracji. Świadka więzi z Bogiem widocznej zawsze, a szczególnie podczas sprawowania Eucharystii.
Ileż razy podczas pielgrzymek patrzyliśmy na naszego Papieża tak zatopionego w modlitwie, jakby był już nieobecny duszą na tym świecie. To nieustanne zjednoczenie z Chrystusem tłumaczy Jego całkowite oddanie Bogu, Maryi i Kościołowi.
Ta więź z Bogiem stanowiła fundament Jego świętości.

Drodzy Bracia i Siostry!

Tegoroczny Dzień Papieski będziemy obchodzili w przyszłą niedzielę pod hasłem:

„Jan Paweł II – Świętymi bądźcie!”.

Nasze serca wypełnia radość i wdzięczność Bogu za święte życie Papieża Polaka i Jego kanonizację. Swoje podziękowanie wyraźmy jeszcze raz modlitwą dziękczynną, świętością życia oraz wrażliwością na potrzeby bliźnich. Za tydzień będziemy mieli okazję wspomóc dzieło, które od lat nazywane jest „żywym pomnikiem” Jana Pawła II. Fundacja Dzieło Nowego Tysiąclecia poprzez stypendia wspiera materialnie i duchowo ponad dwa i pół tysiąca młodych ludzi z całej Polski. Dzięki ofiarności rodaków w kraju i poza jego granicami mogą oni realizować swoje edukacyjne aspiracje. W duchu wartości, którym służył kanonizowany Papież, stypendyści pragną dobrze przygotować się do zadań czekających ich w dorosłym życiu. Tę inicjatywę Kościoła w Polsce Jan Paweł II już za życia określił mianem pomnika „najbliższego jego sercu”. Tym bardziej zachęcamy do wspierania jej modlitwą i dobrym słowem. Podczas kwesty przy kościołach, na ulicach i w innych miejscach publicznych będziemy mogli przekazać także środki materialne na to wyjątkowe dzieło, solidaryzując się ze zdolną młodzieżą z mniejszych miejscowości w Polsce.

Udzielamy wszystkim pasterskiego błogosławieństwa na czas przeżywania XIV Dnia Papieskiego, podejmowania trudu dążenia do świętości oraz pomagania bliźnim.

Podpisali:
Kardynałowie, Arcybiskupi i Biskupi
obecni na 365. Zebraniu Plenarnym
Konferencji Episkopatu Polski w Warszawie
w dniu 10 czerwca 2014 r.

Źródło: Konferencja Episkopatu Polski

avatar użytkownika Maryla

33. 12 PAŹDZIERNIKA 2014

XIV Dzień Papieski

Jan Paweł II - Świętymi bądźcie.


Dzień Papieski

Obchodzimy dzisiaj XIV Dzień Papieski, jego myślą przewodnią jest wezwanie: Jan Paweł II – Świętymi bądźcie!

Wszyscy jesteśmy wezwani do świętości, która
jest naszym darem i zadaniem – nauczał św. Jana Paweł II. W niedzielę
obchodzimy XIV Dzień Papieski, jego myślą przewodnią jest wezwanie: Jan
Paweł II – Świętymi bądźcie!

 

Dzień Papieski organizowany jest co roku w niedzielę poprzedzającą
rocznicę wyboru ks. kard. Karola Wojtyły na Papieża. 16 października
1978 roku biały dym i słowa „habemus papam” oznajmiły światu wybór
Polaka na Następcę Świętego Piotra.

Tegoroczny Dzień Papieski przypada w roku kanonizacji Papieża Polaka.
Jest to czas, kiedy w sposób szczególny chcemy zatrzymać się nad
papieskim nauczaniem. O tym, że cały czas jest ono aktualne,
przypomnieli w okolicznościowym liście polscy biskupi. Sekretarz
generalny Konferencji Episkopatu Polski ks. bp Artur Miziński, odnosząc
się do myśli przewodniej tegorocznego Dnia Papieskiego, podkreśla, że
wezwanie: Świętymi bądźcie towarzyszyło całemu pontyfikatowi św. Jana
Pawła II. Zwraca uwagę, że we współczesnym świecie temat świętości
ujmowany jest z wielu punktów widzenia. – Dla jednych świętość jest
celem w życiu. Nie mało jest tych, którzy świętość bagatelizują, nie są
nią zainteresowani – podkreśla ks. bp Artur Miziński. Zwraca uwagę, że
kontekst czasów współczesnych wręcz prowokuje, by także na kanwie
kanonizacji św. Jana Pawła II w XIV Dniu Papieskim podjąć temat
świętości.

Jan Paweł II podkreślał w swoim nauczaniu, że „świętość nadaje pełny
sens życiu”. Jak zaznaczył ks. bp Miziński, realizowanie życia w oparciu
o świętość to w wymiarze doczesnym budowanie świata miłości, porządku,
pokoju, to budowanie świata w oparciu o system trwałych wartości.
Skutkiem odrzucenia tego systemu wartości opartego na Bożych
Przykazaniach jest przemoc zajmująca miejsce miłości, podeptanie
ludzkiej godności – zwraca uwagę.

Wydarzenia związane z Dniem Papieskim odbędą się w wielu miastach. W
polskich parafiach uczcimy pamięć o Papieżu, dziękując także za jego
kanonizację, na różne sposoby: okolicznościowymi czuwaniami, koncertami,
wystawami. W Warszawie w tym roku w programie jest m.in. modlitewny
Apel Miasta Warszawy z Ojcem Świętym oraz galowy koncert. Odbędzie się
on w niedzielę o godzinie 15.30 przed kościołem Wniebowstąpienia
Pańskiego na Ursynowie.

Do wspólnego przeżywania Dnia Papieskiego zaprasza Centrum Jana Pawła
II „Nie lękajcie się!” w Krakowie. Mszy św. o godz. 10.00 w sanktuarium
Jana Pawła II będzie przewodniczył ks. kard. Stanisław Dziwisz,
metropolita krakowski.

Dzień Papieski ma również wymiar charytatywny. Corocznie organizowane
są zbiórki pieniędzy na fundusz stypendialny Fundacji „Dzieło Nowego
Tysiąclecia”, która wspiera obecnie 2500 młodych, zdolnych ludzi, z
niezamożnych rodzin.

Małgorzata Bochenek

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

34. Święty Janie Pawle II – módl

Święty Janie Pawle II – módl się za nami

Medytacja do Litanii Narodu Polskiego

zdjecie

LITANIA NARODU POLSKIEGO

Listę świętych w Litanii Narodu Polskiego zamyka człowiek, który tę
formę modlitwy bardzo ukochał i często praktykował, najsłynniejszy Polak
XX wieku. Jego postać jest domknięciem pewnej epoki w dziejach Narodu i
Kościoła – odczytywania historii w jej duchowym sensie oraz
poszukiwania nadziei i dróg wyjścia dla pogubionego człowieczeństwa w
najbardziej krwawym wieku dziejów świata.

Historia narodu jawiła mu się jako opis dziejów poszczególnych
jednostek. Historia pomagała pojąć człowieka, a człowiek, w całym swoim
uwarunkowaniu, pomagał pojąć mechanizmy dziejów. Jednocześnie historia –
człowieka i świata – nie byłaby kompletna bez przyjęcia swoistego
klucza do właściwego zrozumienia samej siebie, jakim jest Chrystus i
kontynuujący Jego misję Kościół. Przeszłość, ze szczególnym
uwzględnieniem w niej Tajemnicy Wcielenia, jest żywą lekcją dla
teraźniejszości i wypływającej z niej przyszłości. Takie rozumienie
historii zawdzięczamy Papieżowi Polakowi. Dzięki niemu możemy w ogóle
prowadzić rozważania nad dziejami świętych, ich wpływem na świat, w
jakim żyli, oraz poszukiwać nowych znaczeń dla żyjących współcześnie.
Niestety, obecnie coraz rzadziej poszukuje się takiego odniesienia do
historii. Wraz z Janem Pawłem II i Prymasem Tysiąclecia odeszła pewna
formacja intelektualna i duchowa, dla której przeszłość nie jest
zamkniętą kartą.

Święty Papież był świadkiem straszliwego wieku – czasu olbrzymiej
pogardy wobec Boga i człowieka, zbrodniczych ideologii, dwóch światowych
wojen, hekatomby ludzkich istnień na wschodzie Europy, a wreszcie
zwycięstw systemów ideologicznych proponujących ateistyczny
konsumpcjonizm. Pośród oceanu ludzkiej rozpaczy i duchowej pustki
próbował wskazywać na istniejące wyspy nadziei oparte na Chrystusowym
fundamencie. Przemawiając słowem, znakami i symbolami, ukazywał każdemu
człowiekowi chrześcijaństwo jako realny wybór dobra mogący być antidotum
na bolączki współczesności. Będąc najbardziej chyba rozpoznawalnym
człowiekiem na ziemi, uczynił z posługi Piotrowej narzędzie, wobec
którego nikt nie mógł przejść bez wzruszenia ramion. Po Janie Pawle II
nie można powiedzieć „nie wiem”. Trzeba się opowiedzieć za lub przeciw
otwarciu drzwi dla Chrystusa.

Nazywamy Papieża Polaka Mojżeszem przełomu tysiącleci. To on
przeprowadził Kościół przez millenijną granicę, a osobista pobożność,
umiłowanie Matki Najświętszej i kult Bożego Miłosierdzia każą myśleć o
nim w Mojżeszowych kategoriach – tego, który rozmawiał z Bogiem jak z
przyjacielem. Czy jednak korzystamy z tego świadectwa, ufnie powierzając
się Panu i Jego Matce, w wierności przykazaniom? Czy odczytujemy
historię jako miejsce działania Boga w Jego świętych, w tragediach
narodowych i osobistych? Czy wreszcie, tak na co dzień, pokładamy
nadzieję w Chrystusie?

Módl się za nami, św. Janie Pawle, abyśmy byli wierni „duchowemu
dziedzictwu” pokoleń, pośród których zajmujesz szczególne miejsce!

ks. Łukasz Kadziński


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika intix

35. @Maryla

Listę świętych w Litanii Narodu Polskiego zamyka człowiek, który tę formę modlitwy bardzo ukochał i często praktykował, najsłynniejszy Polak XX wieku...

Pozwolę sobie podłączyć  Wpis z Litanią Narodu Polskiego i rozważaniami...
Serdeczne Bóg zapłać... także za wspólne Jej odmawianie...
Odmawiajmy Ją nadal...

***

...Módl się za nami, św. Janie Pawle, abyśmy byli wierni „duchowemu dziedzictwu” pokoleń, pośród których zajmujesz szczególne miejsce!

...Módl się za nami, św. Janie Pawle...
Módl się za nami... i z nami...

***
Szczęść Boże...

avatar użytkownika gość z drogi

36. "Odmawiajmy Ją nadal "

"..Módl się za nami, św. Janie Pawle, abyśmy byli wierni „duchowemu dziedzictwu” pokoleń, pośród których zajmujesz szczególne miejsce!

...Módl się za nami, św. Janie Pawle...
Módl się za nami... i z nami..."
Módlmy się

gość z drogi

avatar użytkownika Obibok na własny koszt

37. JP w II Gdańsku 1987 r. i Sopocie w 1999 r.

Pozdrawiam serdecznie.
Obibok na własny koszt

PS
Rok 1987:
- w Gdyni: https://www.youtube.com/watch?v=i6QOMYfy294
- Gdańska Zaspa: https://www.youtube.com/watch?v=YA7CjqqKx0M
- Gdańsk Westerplatte: https://www.youtube.com/watch?v=HdfDRCAbwKU
- Gdańsk w Bazylice Mariackiej: https://www.youtube.com/watch?v=ZVvMpMLnu1g

oraz w 1999 r.:

- Papież Jan Paweł II w Diecezji Pelplińskiej: https://www.youtube.com/watch?v=jChGojhLeXE
- w Sopocie: https://www.youtube.com/watch?v=rFYZW-MyYhc

Oraz Jan Paweł II o Polsce Powstaniu Warszawskim i Europie: https://www.youtube.com/watch?v=S6iWIs-y0Ms

Warte uwagi szczególnie dziś!

Onwk.

Kiedyś "Mieszko II"

avatar użytkownika intix

38. Obibok Na Własny Koszt

Przyjacielu Drogi...
Serdeczne Bóg zapłać...
Za piękny Dar Serca Twojego...
Przekazany Nam w powyższym komentarzu... dla św. Jana Pawła II...

***
Z całego serca życzę i tu, pod tym wpisem, słowami modlitwy pokornie proszę... za wstawiennictwem św. Jana Pawła II... o uzdrowienie... o wiele łask i nieustanną opiekę Bożą i Matki Bożej... dla Ciebie... i Twoich Bliskich... aby Wszechmogący Bóg dodał też siły... w trudnych obecnie dla Was chwilach...

W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego...
Ojcze nasz, Któryś jest w Niebie... święć się Imię Twoje, przyjdź Królestwo Twoje, bądź wola Twoja jako w Niebie, tak i na ziemi.
Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj. I odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom. I nie wódź nas na pokuszenie, ale nas zbaw ode złego.Amen.
Zdrowaś Maryjo, łaski pełna, Pan z Tobą, błogosławionaś Ty między niewiastami i błogosławiony owoc żywota Twojego, Jezus.
Święta Maryjo, Matko Boża, módl się za nami grzesznymi teraz i w godzinę śmierci naszej.Amen.
Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu. Jak była na początku, teraz i zawsze, i na wieki wieków.Amen.

Szczęść Boże...
***

avatar użytkownika Maryla

40. Przedstawiciele Instytutu

Przedstawiciele Instytutu Dialogu Międzykulturowego w Łagiewnikach uważają, że dzień wyboru Karola Wojtyły na papieża (16 października) powinien zostać odpowiednio uczczony. W tym celu zaproponowano, aby dzień ten ogłosić świętem państwowym. Pomysł ten wpisuje się w obchody 40-lecia wyboru Jana Pawła II, które przypada na 2018 rok oraz 100 urodziny papieża Polaka, które wypadają w 2020 roku. Zdaniem pomysłodawców dziedzictwo Jana Pawła II jest ogromne, a pamięć o nim jest ciągle żywa i wzrasta. Pod apelem Instytutu Dialogu Międzykulturowego w Łagiewnikach podpisał się m.in. kardynał Stanisław Dziwisz. Inicjatywa została skierowana do prezydenta Andrzeja Dudy oraz parlamentu i wielu organizacji społecznych.
„Niech odwaga i dalekowzroczność Mieszka I będzie inspiracją dla naszych polityków”

Z kolei do Marszałka sejmu Marka Kuchcińskiego trafił projekt ustawy o uchwaleniu dnia 14 kwietnia świętem państwowym Chrztu Polski. Posłów podpisanych pod projektem reprezentuje Jan Klawiter. W projekcie ustawy możemy przeczytać, że „jest to dzień narodowej refleksji nad dziedzictwem naszych ojców, nad odpowiedzialnością wszelkich władz państwowych, wszystkich obywateli i każdego z osobna za naszą Ojczyznę, za jej przyszłość i pomyślność”. Posłowie twierdzą, że„święto to powinno służyć inspiracji do podejmowania działań na rzecz dobra wspólnego”.

W uzasadnieniu projektu możemy przeczytać, że „chrzest Polski to kluczowe wydarzenie w dziejach Narodu, które poza wymiarem religijnym miało również wymiar strategiczny i polityczny. Dlatego dzisiaj, w dobie kruszenia podstaw, na których zbudowany jest nasz byt narodowy i państwowy, w dobie niepewności i obawy o naszą przyszłość, o jutro naszych dzieci, powinniśmy pamiętać o rocznicy Chrztu Polski.Niech dzień 14 kwietnia stanie się okazją do zadumy i refleksji nad odpowiedzialności za naszą przyszłość. Niech odwaga i dalekowzroczność Mieszka I będzie inspiracją dla naszych polityków” – apelują posłowie.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika intix

41. @Maryla

Szczęść Boże...
Św. Jan Paweł II był Matce Bożej tak bardzo oddany...
Totus Tuus Maryjo... było Jego przewodnim hasłem...
Niech i naszym na zawsze pozostanie.
Dzisiaj przypada

Pierwsza Sobota Miesiąca

Pamiętajmy...
Znalezione obrazy dla zapytania Niepokalane Serce NMP - obrazki
i wynagradzajmy Niepokalanemu Sercu Najświętszej Maryi Panny


* * *
Marylo Droga...
Dziękuję za przywołanie w dniu dzisiejszym tego wpisu.
Pozwolę sobie załączyć tu jeszcze:




Ku Fatimie 2017

Fatima wzgardzona. Poświęcenie Rosji wciąż niedokonane
Wzgardzone Orędzie Fatimskie: Historia - Powrót

Znalezione obrazy dla zapytania Niepokalane Serce NMP - obrazki

Święty Janie Pawle II....
Módl się proszę za nami... i z nami…
Za naszą Ojczyznę… i za świat cały…