Matka Boża z Lourdes… i Bernadetta Soubirous…

avatar użytkownika intix

         

 

 


 

 

 

 

 

>>> Lourdes… <<<

 

 

 

Bądź Pozdrowiona o Pani…

Maryjo… Panno Najświętsza…

Bogarodzico Dziewico Nieskalana…

Łaską Boga Niepokalanie Poczęta…

 

Matko Boża z Lourdes…

Która objawiłaś się dla świata,

by prosić o nawrócenie… niesforny… Boży lud…

By za Twoją Matczyną przestrogą

 

„Pokuty!...Pokuty!...Pokuty!...”

 

do serc ludzkich wołać…

Byśmy  sami nie grzeszyli

i  w modlitwie… za nas, grzesznych… i za wszystkich grzeszników…

na paciorkach Różańca Świętego… gorliwymi byli…

Najczulsza Mateńko nasza…

Prowadź nas… proszę…

Jak św. Bernadetcie wskazałaś

Źródło wody leczniczej…

tak  prowadź nas do Dusz Uzdrowienia…

do WODY ŻYWEJ…

Pokornie proszę… bacz przy tym…

abyśmy z drogi tej już nie zbaczali…

Gdzie Ty… tam i Twój Syn…

bo Ty, Matko Boża… zawsze w ślad za Nim…

Najświętsza Maryjo Panno z Lourdes…

Jak Ci dziękować za wszystkie Łaski otrzymane

za Twoim wstawiennictwem

od Pana Boga… od Jezusa Chrystusa… naszego Pana…?

Jak jeszcze prosić o Łask więcej…?

Kiedy przez nas, grzeszników,

tak bardzo cierpi Twój Boski Syn… i Twoje Niepokalane Serce…

Niepokalanie Poczęta Maryjo… Mateńko nasza…

O jedno więc ośmielam się pokornie prosić…

Prowadź nas do Syna Swego nadal…

Prowadź nas do Źródła Wody Żywej…

Którą… Słowo Boże, Sakramenty, Eucharystia… jest dla nas…

Abyśmy w Niej jak najczęściej się kąpali…

i za Twoim wstawiennictwem

Łaski Dusz Uzdrowienia… doznawali…

Pomagaj nam oddzielać ziarno od plew…

Prowadź do Źródła Życia, nawet gdy przyjdzie nam, jak św. Bernadetta

w poszukiwaniu źródełka, pokornie, z wiarą i  ufnością… trawę zjeść…

Abyśmy, jak posłuszna Panu Bogu i Tobie, Bernadetta,

z własnej… Dobrej Woli

dążyli do Źródła Życia

pośród otaczającego nas błota…

Prowadź nas, proszę… i wspieraj,  o Najświętsza Pani…

Niepokalane Poczęcie…

Proszę pokornie… módl się  za nami…

Amen.

 

 

 

 

* * *

 

 

 

* * *

 

 

 

Dziś… 11 lutego… przypada 156. Rocznica

Gdy Matka Boża

Małej, ubogiej dziewczynce, w Lourdes się Objawiła…

 

Rok 1858 - Objawieniami Maryi  się zaznaczył…

Cudowny ślad

W  Grocie Massabiel zostawił...

Ślad Miłości Nieskończonej… Prawdziwej…

Ślad WODY ŻYWEJ…

 

Z Woli Bożej… Najświętsza Maryja Panna tego dokonała

Za pomocnicę… 14-letnią  dziewczynkę wybrała…

Wybrała właśnie Ją...

Dziewczynkę z domu bardzo biednego

Nie kogoś innego, z domu zamożnego...

Wybrała też to piękne, górzyste, w Lourdes, miejsce…

Tę grotę z milionów na świecie…

 

Jest na południu Francji mała mieścina...

W pięknej, górzystej krainie  położona

To miejsce...  Lourdes się nazywa...

Tam przyszła na świat... Ona...

Jako pierwsza  z kilkorga dzieci, jedna z cór,

Jakimi Bóg, biedną i pobożną  rodzinę obdarzył...

Bernadetta Maria...

Urodziła się 7 stycznia 1844r. w rodzinie Franciszka i Ludwiki Soubirous

Rodzina Soubirous  w wielkiej pobożności żyła…

Bernadetta... zawsze koronkę Różańca przy sobie miała

Kiedy tylko mogła, to go odmawiała…

Kiedy coś przeszkodą stało, sprawdzała

Czy go nie zgubiła, bo w kieszonce fartuszka go trzymała...

I w ten sposób dotykiem Serca i dłoni

Więź z Panem Bogiem i z Matką Bożą podtrzymywała...

 

Bernadetta… od dziecka, bardzo wątła na zdrowiu była…

Jednak, jak tylko mogła, tak Rodzicom pomagała,

Owieczki pasała… po drwa do lasu chodziła...

Gdy rodzice pracowali… młodszym rodzeństwem się opiekowała…

Pewnego razu, gdy z dziećmi wybrała się po drewno,

Aby zdjąć pończochy ze stóp zmęczonych

Została sama w tyle, siadła pod grotą

I poczuła jak nagle... wicher ją owiał...

Zdziwiona i zaskoczona, wokół się rozglądała

I nagle... za ponownym powiewem…

Na skalistych stopniach groty

W wielkiej jasności postać Pięknej Pani ujrzała...

Pani Objawiła się Bernadetcie

W białej szacie z błękitnym pasem

W przejrzystym, długim welonie na głowie

W dłoniach trzymała żółty {złoty?), z Krzyżem  Różaniec....

Żółte róże miała przy każdej stopie...

Bernadetta… zaskoczona… zaniepokojona…

W pierwszym odruchu wyjęła z kieszonki Różaniec,

Chcąc Krzyżem znak krzyża wykonać…

Ale nie mogła przeżegnać się… była jak sparaliżowana…

Piękna Pani… uśmiechając się

Pierwsza pozdrowiła Bernadettę

ZNAKIEM KRZYŻA,

Który świecącym Krucyfiksem, trzymanym w dłoniach, wykonała…

Dopiero wtedy, bez żadnych przeszkód

Bernadetta się przeżegnała…

I zaczęła odmawiać modlitwę Różańca Świętego…

Podczas tego pierwszego Spotkania

Piękna Pani tylko się uśmiechała

Kiedy Bernadetta odmawiała Różaniec…

Pani, paciorki Różańca trzymanego w Swoich dłoniach, też przesuwała…

Kiedy Bernadetta Modlitwę swą zakończyła…

Pani zachęciła Bernadettę gestem

Aby się do Niej zbliżyła…

Ale Bernadetta nie śmiała tego uczynić… i Pani zniknęła…

 

Bernadetta…  odczuwała wielką potrzebę

ponownego spotkania z Piękną Nieznajomą…

14 lutego

Pomimo zakazów… ponownie udała się do groty…

Tym razem zabrała ze sobą

Buteleczkę święconej wody…

Gdy dotarła na miejsce poprzedniego spotkania

Zaczęła odmawiać Święty Różaniec…

Gdy pierwszy dziesiątek skończyła

Piękna Pani pojawiła się przed Bernadetty oczami…

Bernadetta zaczęła kropić Ją święconą wodą

W  te słowa się odzywając:

„Zostań… jeśli jesteś od Boga. Jeśli nie – odejdź.”,

I nadal święconą wodą Nieznajomą polewała…

A Piękna Pani tylko… coraz bardziej  się uśmiechała

I głową przyjaźnie potakiwała…

 

 

Osiemnaście razy Matka Boża

Świętej Bernadetcie się Objawiała…

O tym, że to Matka Boża

Bernadetta nie wiedziała…

Podczas szesnastego Objawienia

25 marca… w Święto Zwiastowania…:

 

>„Ja jestem Niepokalane Poczęcie”

Te słowa usłyszała Św. Bernadetta

Gdy Objawiła się Jej w Lourdes

Matka Boża, Maryja Przenajświętsza...

 

Ale tego dnia, Bernadetta jeszcze tego nie rozumiała…

A jednak… ufała…

 

 

* * *

 

 

Pozwolę sobie podzielić się refleksją

Z pierwszych Spotkań Bernadetty z Maryją…

Z Piękną Panią… Nieznajomą…

Które przywołałam…

Jakie dla nas niosą przesłanie te pierwsze Spotkania…?

Piękna Pani uczyniła ZNAK KRZYŻA pierwsza…

Dopiero wtedy mogła to zrobić Bernadetta…

Co to oznacza…?

Matka Boża wychodzi nam naprzeciw…

Aby zaufać… zbliżyć się do Niej… nas zachęca…

Matka Boża przed nami…

Droga z Nią… zawsze jest bezpieczna…

Bernadetta… odczuwa silną potrzebę ponownego spotkania

Z Piękna Nieznajomą…

Ale sprawdza…

Czy Piękna Pani pochodzi od Pana Boga…

Ileż zwodniczego piękna nas otacza…

To wskazówka dla nas…

Aby w świecie,  gdzie Zło za Dobro się przebiera,

Piękno pochodzące od Pana Boga… umieć rozpoznawać…

Aby mieć „Zdrowe oko”… jak miała Bernadetta…

I tu, kolejny raz,  potrzebna jest Ta Triada

Którą Pan Bóg tworzy i łączy

Wiara…

Miłość…

Nadzieja…

 

W tym miejscu ograniczam własne komentarze Objawień.…

Zostawiam Drogiemu Czytelnikowi do ew. własnej lektury…

Do ew. własnych  rozważań…

 

 

 

* * *

 

 

 

 

 

 

Św. Bernadetta…

16 kwietnia 1879r. z tego świata odeszła…

Jednak CUD trwa nadal…

ZNAK ŻYCIA WIECZNEGO…

 

 

 

 

Ciało Bernadetty… pozostaje w stanie nienaruszonym

Do dnia dzisiejszego…

Św. Bernadetta… wygląda jakby tylko spała…

A nad Jej ciałem unosi się niezwykły… wonny zapach…

Lecz nie są to… sztucznie wytworzone aromaty…

Pachnie TYM… CZYM żyła (żyje) Bernadetta…

Pachnie Świętością…

Pachnie Miłością…

Pachnie Matką Bożą…

Pachnie Panem Bogiem…

 

 

 

 

* * *

 

 

> LOSY BERNADETTY

„…Bernadetta Soubirous chętnie opowiadała o objawieniach, ale kiedy ktoś nie chciał jej wierzyć, dodawała: «Nie otrzymałam polecenia sprawić, abyście uwierzyli, ale aby wam to przekazać.» O sobie mówiła: «Maryja wybrała mnie, bo jestem ‘najbiedniejsza’.» Jej rodzina żyła istotnie w nędzy z powodu licznych nieszczęść, chorób, utraty majątku. A jednak ofiarującym jej pomoc mała wizjonerka odmawiała stanowczo, mówiąc: «Wolę pozostać biedną». Była za to bogata bogactwem nadprzyrodzonym. Świadkowie twierdzili, że sam sposób robienia przez Bernadettę znaku krzyża «tak samo jak Pani», nawracał grzeszników. Często chorowała. «Być może Maryja pragnie, abym cierpiała? Może potrzeba cierpienia?» – oto jej odpowiedź w obliczu licznych dotykających ją chorób.

Była cicha i pokorna.

Często uczestniczyła w uroczystościach przy grocie, wmieszana w tłum, aby nie zwracać na siebie uwagi. Kiedy stanął przed nią problem wyboru drogi życiowej oświadczyła: «Maryja powiedziała, że mam zostać zakonnicą, ale nie powiedziała, w jakim zgromadzeniu.» Broniła się przed naciskami, chcąc ponad wszystko spełnić wolę Bożą. Tymczasem Biskup bardzo pragnął wysłać ją do klasztoru w odległym Nevers, aby nie skupiała na sobie ciekawości pielgrzymów. Bernadeta długo rozmyślała nad tą propozycją. Wiedziała, że z Nevers nigdy już nie powróci. Wreszcie ze łzami żegnała się z grotą: «Grota – to było moje niebo. Już jej więcej nie zobaczę». Po przybyciu do Nevers powiedziała:

«Przybyłam tu się ukryć.»

Służyła Bogu i bliźnim jako wspaniała pielęgniarka. Jednak w 1875 roku zaczęła bardzo poważnie chorować. Zmarła 16 kwietnia 1879. Jej ostatnie słowa skierowane były ku Bogu i ku Pięknej Pani, którą na zawsze zapamiętała ze spotkań w Massabielle: «Mój Boże! Mój Boże! Święta Matko, Matko Boga, módl się za mnie, biedną grzesznicę!» Patrzyła na Krzyż i na figurę Matki Bożej z Lourdes: «Widziałam Ją... Jakże była piękna!... Spieszno mi, by Ją znowu zobaczyć.» Uczyniła jeszcze raz swój piękny znak krzyża i oddała Bogu ducha. Miała 35 lat. Nietknięta przez czas spoczywa w kościele w Nevers, oczekując na zmartwychwstanie. Wszystkie pamiątki po niej są tam starannie przechowywane…”

 

 

* * *

 

"…Jeżeli kiedykolwiek będziesz na pielgrzymce w Lourdes i Nevers, pamiętaj, że w szklanym sarkofagu znajduje się cudownie zachowane, nietknięte procesem rozkładu ciało św. Bernadetty Soubirous. To jest ta sama twarz i oczy, które 18 razy oglądały objawiającą się Matkę Bożą w Lourdes; te same ręce, które w czasie objawień przesuwały ziarenka różańca i odgrzebały cudowne źródło wody; te same wargi, które przekazały niedowierzającemu proboszczowi imię Maryi Niepokalana; to samo czyste serce, które było zakochane w Miłości. "Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą}"(Mt 5,8).

W znaku swego nienaruszonego ciała, św. Bernadetta jest rzeczywiście duchowo obecna, modli się i daje świadectwo, że każdemu z nas do szczęścia potrzebny jest tylko Bóg.

Jest i będzie znakiem wzywającym do nawrócenia, do przyjęcia radosnej prawdy, że Bóg jest Miłością, że tylko Jego Miłość może nas przeprowadzić ze strasznej niewoli grzechu i śmierci do radości życia wiecznego.

Jej cudownie zachowane ciało jest znakiem, że ludzka śmierć jest początkiem prawdziwego życia w wieczności, które już tu na ziemi, ofiaruje każdemu z nas Jezus Chrystus w Eucharystii. Obyśmy nigdy nie zapominali, że nasze życie na ziemi ma być przygotowaniem na spotkanie z Chrystusem w chwili śmierci. Obyśmy nigdy nie zamykali się na dar życia wiecznego przez niewiarę, niemoralność i zatwardziałość w grzechu. "Nie łudźcie się: Bóg nie dozwoli z siebie szydzić. A co człowiek sieje, to i żąć będzie: kto sieje w ciele swoim, jako plon ciała zbierze zagładę (w chwili śmierci);

kto sieje w duchu, jako plon ducha zbierze życie wieczne"(Ga. 6,7-8).

Jeżeli żyjesz w ciemności niewiary i grzechu, pamiętaj, że zawsze masz szansę powrotu, szansę zostania świętym. Wystarczy, że powierzysz się nieskończonemu Miłosierdziu Boga, wtedy w twoim życiu dokona się cud…”

 

* * *

 

PIEŚŃ O BERNARDETCIE” - (FILM BIOGRAFICZNY z 1943 roku)

 

 

 

*******************************************************

/”Matka Boża z Lourdes… i Bernadetta Soubirous…” – J.B.K. 05’2012 i 02’2014/

 

* * *

 

Zapraszam też do:

 

 WOKÓŁ KRZYŻA… Boże Znaki… (?)

  

 

 

___________________________________________________________________________________

 

80 komentarzy

avatar użytkownika intix

1. Dzisiejszy Dzień...

będący Wspomnieniem Matki Bożej z Lourdes
jest także Światowym Dniem Chorego
ustanowionym przez Jana Pawła II...

Módlmy się ...

Litania do Matki Bożej z Lourdes

Kyrie elejson, Chryste elejson, Kyrie elejson.
Chryste, usłysz nas, Chryste, wysłuchaj nas.
Ojcze z nieba, Boże, zmiłuj się nad nami.
Synu, Odkupicielu świata, Boże, zmiłuj się nad nami.
Duchu Święty, Boże, zmiłuj się nad nami.
Święta Trójco, Jedyny Boże, zmiłuj się nad nami.

Święta Panno, objawiona w Lourdes, módl się za nami.
Święta Panno, zalecająca pokutę, módl się za nami.
Święta Panno, wyprowadzająca cudowne źródło, módl się za nami.
Święta Panno, nakazująca wybudować kaplicę na skałach, módl się za nami.
Święta Panno, ogłaszająca się "Niepokalanym Poczęciem", módl się za nami.
Córko Niepokalana Boga Ojca, módl się za nami.
Matko Niepokalana Jezusa Chrystusa, módl się za nami.
Oblubienico Niepokalana Ducha Św., módl się za nami.
Świątynio Niepokalana Trójcy Przenajświętszej, módl się za nami.
Wizerunku Niepokalany Słońca Sprawiedliwości, módl się za nami.
Różdżko Niepokalana z pokolenia Dawidowego, módl się za nami.
Drogo Niepokalana prowadząca do Jezusa, módl się za nami.
Panno Niepokalana wolna od grzechu pierworodnego, módl się za nami.
Panno Niepokalana, któraś skruszyła głowę węża piekielnego, módl się za nami.
Królowo Niepokalana Nieba i ziemi, módl się za nami.
Bramo Niepokalana Niebieskiego Jeruzalem, módl się za nami.
Powiernico Niepokalana łask Bożych, módl się za nami.
Gwiazdo morza Niepokalana, módl się za nami.
Wieżo Niepokalana Kościoła pielgrzymującego, módl się za nami.
Różo Niepokalana wśród cierni, módl się za nami.
Oliwne Drzewo Niepokalane w Kościele Bożym, módl się za nami.
Wzorze Niepokalany wszystkich doskonałości, módl się za nami.
Przyczyno Niepokalana naszej wiary, módl się za nami.
Źródło Niepokalane Boskiej Miłości, módl się za nami.
Znaku Niepokalany i Pewny naszego zbawienia, módl się za nami.
Światło Niepokalane Aniołów, módl się za nami.
Chwało Niepokalana Proroków, módl się za nami.
Nauczycielko Niepokalana Apostołów, módl się za nami.
Potęgo Niepokalana Męczenników, módl się za nami.
Opiekunko Niepokalana Wyznawców, módl się za nami.
Radości Niepokalana w Tobie ufających, módl się za nami.
Obrono Niepokalana grzeszników, módl się za nami.

Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, przepuść nam, Panie.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, wysłuchaj nas, Panie.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, zmiłuj się nad nami.

K.: O Niepokalana Maryjo, któraś się w Lourdes objawiła.
W.: Módl się za nami, którzy się do Ciebie uciekamy.

Módlmy się:
Boże, który przez Niepokalane Poczęcie Najświętszej Dziewicy przygotowałeś Synowi swojemu godne mieszkanie, pokornie Cię prosimy, abyśmy obchodząc święto Jej objawienia osiągnęli zdrowie duszy i ciała. Przez Chrystusa, Pana naszego.
Amen.

avatar użytkownika Maryla

2. Módlmy się

Módl się za nami, którzy się do Ciebie uciekamy!

Nieustannie trwający cud... "Jakby była pogrążona we śnie"

Od czasu śmierci św. Bernadetty jesteśmy świadkami cudu. Ciało świętej, wbrew wszelkim prawom natury, w ogóle nie ulega procesowi rozkładu zarówno zewnętrznego jak i wewnętrznego, do dziś zachowując świeżość i piękno.
Z jej twarzy promieniuje dziewicze piękno, oczy ma zamknięte, jakby była pogrążona w spokojnym śnie, usta nieco rozchylone. Głowę lekko przechyloną na lewo, skóra w idealnym stanie przylega do mięśni, ręce złożone na piersi i owinięte różańcem, pod skórą można zobaczyć zarys żył, paznokcie są również w doskonałym stanie.

-------

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika intix

3. Słowo Boże na dziś: Najważniejsze jest serce

Wtorek, 11 lutego 2014 roku
NMP z Lourdes
>XXII Światowy Dzień Chorego
Marek 7,1-13

U Jezusa zebrali się faryzeusze i kilku uczonych w Piśmie, którzy przybyli z Jerozolimy. I zauważyli, że niektórzy z Jego uczniów brali posiłek nieczystymi, to znaczy nieumytymi rękami. Faryzeusze bowiem i w ogóle Żydzi, trzymając się tradycji starszych, nie jedzą, jeśli sobie rąk nie obmyją, rozluźniając pięść. I gdy wrócą z rynku, nie jedzą, dopóki się nie obmyją. Jest jeszcze wiele innych zwyczajów, które przejęli i których przestrzegają, jak obmywanie kubków, dzbanków, naczyń miedzianych. Zapytali Go więc faryzeusze i uczeni w Piśmie: "Dlaczego Twoi uczniowie nie postępują według tradycji starszych, lecz jedzą nieczystymi rękami?" Odpowiedział im: "Słusznie prorok Izajasz powiedział o was obłudnikach, jak jest napisane: «Ten lud czci Mnie wargami, lecz sercem swym daleko jest ode Mnie. Ale czci Mnie na próżno, ucząc zasad, podanych przez ludzi». Uchyliliście przykazanie Boże, a trzymacie się ludzkiej tradycji, dokonujecie obmywania dzbanków i kubków. I wiele innych podobnych rzeczy czynicie". I mówił do nich: "Umiecie dobrze uchylać przykazanie Boże, aby swoją tradycję zachować. Mojżesz tak powiedział: «Czcij ojca swego i matkę swoją» oraz: «Kto złorzeczy ojcu lub matce, niech śmiercią zginie». A wy mówicie: «Jeśli kto powie ojcu lub matce: Korban, to znaczy darem złożonym w ofierze jest to, co by ode mnie miało być wsparciem dla ciebie», to już nie pozwalacie mu nic uczynić dla ojca ni dla matki: I znosicie słowo Boże przez waszą tradycję, którąście sobie przekazali. Wiele też innych tym podobnych rzeczy czynicie".

Na Jezusa zwracają uwagę faryzeusze i uczeni w Piśmie, którzy przybyli z Jerozolimy. Wydaje się, że są to ci sami, którzy wydadzą na niego wyrok, oddając w ręce pogan. Jezus jest przedstawiany jako ten, który kocha nieczystych. Ponieważ kocha nieczystych, skończy wśród nieczystych. Spożywanie chleba było u Żydów rytem. To, co Żydzi brali do ust musiało być przygotowane zgodnie z wymogami Prawa. Uczniowie Jezusa nie zachowywali się tak, jak uczniowie faryzeuszów i uczonych w Piśmie, dlatego Jezus spotykał się z krytyką, że nie potrafi nauczać.

Powstawały przepisy, które miały chronić Torę. Było ich tak wiele, że pobożni Żydzi w większym stopniu koncentrowali się na przepisach chroniących Torę, niż na przepisach Tory. Stąd, przy niemożności, po ludzku rzecz biorąc, zachowania setek przepisów, popadali oni w niszczące poczucie winy, a tym samym w labirynt bez wyjścia. Tracili oni kontakt z samą Torą, gdyż koncentrowano ich uwagę na przepisach chroniących Torę. Jezus temu właśnie się przeciwstawiał i za to był prześladowany przez Żydów.

Przepisy chroniące Torę w większym stopniu przeszkadzały niż pomagały w zachowaniu Prawa Bożego. Jezus mówi o „tradycji ludzkiej” która stała się dla Żydów ważniejsza od Bożego Prawa. Słowo Boga zostało otoczone przez słowa ludzkie, które miały chronić Torę. Doszło do tego, że w wielu sytuacjach tradycja, czyli prawa ustanowione przez ludzi dla ochrony Tory, stały się ważniejsze niż sama Tora: „I znosicie słowo Boże ze względu na waszą tradycję, którą sobie przekazaliście” (Mk 7,13). Słowo Boże jest nad wszystkimi słowami ludzkimi.

„Ten lud czci Mnie wargami, lecz sercem swym daleko jest ode Mnie. Ale czci Mnie na próżno, ucząc zasad, podanych przez ludzi”. Wszystkie interpretacje na nic się nie przydadzą, ponieważ tym, co się liczy, jest serce. Ważne jest serce, zgranie serca ludzkiego z Sercem Boga. Człowiek widzi jedynie to, co na zewnątrz, a Bóg widzi wnętrze człowieka.

Wszyscy nosimy w sobie pokusę bycia doskonałymi, aby uciec od prawdziwej rzeczywistości. Pokusa mówi nam, że na pierwszym miejscu powinniśmy wejść w relację z Bogiem, a dopiero później, jeśli nam czas pozwoli, możemy martwić się o innych. Nie oszukujmy się, że kochamy Boga, którego nie widzimy, jeśli nie kochamy bliźniego, którego widzimy.

Ks. Józef Pierzchalski SAC
***
Bóg zapłać...

avatar użytkownika Pelargonia

4. Droga Intix,

Serdeczne dzięki za piękne wiersze o Lourdes i św. Bernadetcie.
Byłam w Lourdes, chodziłam tymi samymi ścieżkami, którymi chodziła św. Bernadetta Soubirous. Zrobiło to na mnie niesamowite wrażenie.
To, że dzisiaj, oprócz Dnia Chorych, mamy dzień bezpiecznego (a więc zdrowego) internetu, to na pewno też zasługa św. Bernadetty w Niebie.

Pozdrawiam serdecznie

"Ogół nie umie powiedzieć, czego chce, ale wie, czego nie chce" Henryk Sienkiewicz

avatar użytkownika Maryla

5. "Po górach dolinach" 1. O


"Po górach dolinach"

1. O szczęśliwe góry francuskiej ziemi,
Gdzie się objawiła z łaskami Swemi.
Ave, A.ve, Ave Marya,
Ave, Ave, Ave Marya.

2. Ta, co więc bez grzecbu się narodziła,
By straconą łaskę ludziom wróciła.
Ave itd.

3. By oddalić kary za nasze złości,
I z serca do Bożej zagrzać miłości
Ave itd.

4. Ze wszech stron narody dążą do Ciebie,
Aby tam uprosić łaskę dla siebie.
Ave itd.

5. Chromych i kaleki do groty znoszą,
Byś im zdrowie dała pokornie proszą.
Ave itd.

6. I doznają cudów od niezmazanej
Matki w Lourd zjawionej Niepokalanej.
Ave itd.

7. Tam z dalekich krajów dążą kapłani,
Aby się uskarżyć przed Tobą Pani.
Ave itd.

8. Jak wiara i ludy są dziś dręczone,
Któreich pasterstwu są poruczone
Ave itd.

9. Ty im sił dodajesz, by wierni byli,
I do Syna Twego lud prowadzili.
Ave itd.

10. A my od nich słysząc, co się w Lourd dzieje.
Wolniej oddychamy, mając nadzieję
Ave itd.

11. Ze skoro Marya w Lourd się zjawiła,
Pokornej Bernardzie to objawiła
Ave itd.

12. Jeżeli wiernymi będziemy w wierze,
To nas od wszech nieszczęść Ona ustrzeże.
Ave itd.

13. My w tym pięknym maju niesiem Ci w dani
Życie, serca nasze jako poddani.
Ave itd.

14. I prosi m pokornie, byś je przyjęła
I Synowi swemu nas poleciła.
Ave itd.

15. By od nas oddalił głód, mór i wojny,
Dał łaskę Monarsze i czas spokojny.
Ave itd.

16. Prosimy błogosław tej rzeczy Boże,
Twa łaska do cnoty niech nam pomoże.
Ave itd.

17. Błogosław nam wszystkim, błogosław grody,
Tych co tam pracują ochroń od zguby.
Ave itd.

18. Przybądź z Twoją łaską w ostatniej chwili,
A my cię na wieki będziem chwalili.
Ave itd.

19. Po górach, dolinach rozlega się dzwon,
Anielskie witanie ludziom głosi on:
Ave itd.

20. Bernardka, dziewczynka szła po drzewo w las,
Anioł ją tam wiedzie, Bóg sam wybrał czas.
Ave, Ave, itd.
21. Wtem wicher zaszumiał gwałtowny od skał,
W niej serce zadrżało - cud się spełnić miał.
Ave, Ave, itd.

22. Spogląda na skały Masabielskiej stok,
Dziewica przecudna uderaz jej wzrok.
Ave, Ave, itd.

23. Oblicze Jej słodkie, w oczach błyska Raj,
Zdaje się przemawiać: "Daj mi serce, daj!"
Ave, Ave, itd.

24. Blask jakiś nadziemski otacza Ją wkrąg,
Złocisty Różaniec zwiesza się z Jej rąk.
Ave, Ave, itd.

25. Niebieska przepaska spływa z białych szat,
Na każdej z Jej nóżek błyska róży kwiat.
Ave, Ave, itd.

26. Wszystko w Niej nadziemskie, wszystko niebem tchnie,
Widzi Ją na jawie, nie w czarownym śnie.
Ave, Ave, itd.

27. Utkwiła w Nią oczy, wyciągnęła dłoń,
Zgięły się kolana, rozpaliła skroń.
Ave, Ave, itd.

28. Modlitwę serdeczną szepcą usta Jej,
"Zdrowaś bądź Panienko, łaski na nas zlej!
Ave, Ave, itd.

29. Wtem znikło widzenie, dziewczę czuje żal,
Szuka Jej w około i pogląda w dal.
Ave, Ave, itd.

30. Lecz wreszcie odchodzi, mówiąc w sercu swem:
"Jutro się znów wrócę modlić w miejscu tem."
Ave, Ave, itd.

31. Nazajutrz zaledwie błysnął dzienny brzask,
Już serce Jej rwie się ku tej grocie łask.
Ave, Ave, itd.

32. "O matko ma ziemska, pozwól mi iść tam,
Gdzie Panię przecudną znowu widzieć mam.
Ave, Ave, itd.

33. Ja chcę Ją zapytać jakie imę Jej?
Tylko mi iść do Niej ty pozwolić chciej!
Ave, Ave, itd.

34. I lekko jak ptaszę pędzie w stronę skał,
Gdzie cudne widzenie znowu Bóg jej dał.
Ave, Ave, itd.

35. "Co chcesz bym czyniła? Pani powiedz mi
Ja wszystko wypełnię, co jes miłem Ci!
Ave, Ave, itd.

36. "Przychodź więc z druhnami tu do groty tej,
I przez dni czternaście słuchaj woli mej!
Ave, Ave, itd.

37. Przyrzekam, że sprawi korna prośba ma:
Po życiu doczesnem Bóg Ci niebo da!"
Ave, Ave, itd.

38. Dziecinna gromadka uwierzyła w cud,
Lecz nie był łatwy do tej wiery lud.
Ave, Ave, itd.

39. Bernardka do groty spieszy rano znów,
Z nią ludu tłum wielki co słucha jej słów.
Ave, Ave, itd.

40. I wierzy co mówią, że dziewczynie tej,
Bóg widzieć pozwala postać Matki Swej.
Ave, Ave, itd.

41. Stanąwszy u groty padają na twarz,
"Bernardko! W Różańcu ty twój sekret masz!
Ave, Ave, itd.

42. Ledwie go zaczęła, już z bladych jej lic
Widać, że o świecie już nic nie wie nic!
Ave, Ave, itd.

43. Oczy jej wzniesione, z twarzy biej blask,
Niewinność i wiara wabią krocie łask.
Ave, Ave, itd.

44. Wszyscy na nią patrzą, wszyscy czują cud,
Chociaż nic nie widzi tam zebrany lud.
Ave, Ave, itd.

45. Dziewczynka wyjękła: "Pani powiedz mi,
Czemu dziś łza smutku w oku Twoim lśni?
Ave, Ave, itd.

46. Co ból Twój ukoi, ulgę sprawi Ci?"
"Módl się za grzeszników", tak odpowiedź brzmi
Ave, Ave, itd.

47. "Niech lud mój przychodzi uroczyście tu,
Niech Bogu przyrzeknie dobrze służyć Mu.
Ave, Ave, itd.

48. Tu zaś niech kapłani w świętem miejscu tem,
Zbudują świątynię pod wezwaniem Mem."
Ave, Ave, itd.

49. "Lecz cóż się tu dzieje - czyż to może być?
Matko! więc przedemną Ty się już chcesz kryć?"
Ave, Ave, itd.

50. Tak woła Bernardka, bo już drugi raz
Wraca - nic nie widząc tylko martwy głaz.
Ave, Ave, itd.

51. "Pani moja miła - ach! powrócić chciej,
Nad Twoją dzieciną miej też litość, miej!
Ave, Ave, itd.

52. Bądź mężna, cierpliwa", wnet usłyszy głos,
"A ziarneczko wiary przemieni sie w kłos"
Ave, Ave, itd.

53. Minęła ta próba i Bernadka znów
Widzi swoją Panią i słucha Jej mów.
Ave, Ave, itd.

54. Moja droga Pani", raz rzekła Jej tak:
O jedno Cię proszę - daj mi jaki znak.
Ave, Ave, itd.

55. "By ludek nasz dobry wiarę temu dał
O Twojem tu przyjściu aby pewność miał.
Ave, Ave, itd.

56. Spraw by ten krzak suchy, gdzie są stopy Twe,
Zakwitnął uroczo na modlitwy me.
Ave, Ave, itd.

57. Uśmiech cudnej twarzy dodał nowy blask
Dam ci znak co moich da wam dowód łask.
Ave, Ave, itd.

58. Różyczka uwiędnie - nie wspomożemy was,
Ja dam dar, którego nie zniweczy czas.
Ave, Ave, itd.

59. Oto tu krynica wypłynie ze skał,
Tu dla mnie cudowne Bóg wam źródło dał.
Ave, Ave, itd.

60. Grzebaj tu rękami, a wnet tryśnie zdrój,
To źródło mej łaski - to będzie znak mój.
Ave, Ave, itd.

61. Bernardka wnet grzebie, patrzy na to lud,
W piasku błyska źródło - cud! wołają cud!
Ave, Ave, itd.

62. I strumyk wnet wzrasta, chyżo mknie wśród skał;
Cudowną moc Pan Bóg wodom jego dał.
Ave, Ave, itd.

63. O Pani niebieska! widząc cuda te,
Pragnienie w nas wzrasta wiedzieć Imię Twe,
Ave, Ave, itd.

64. Pokornej mej prośbie Twą odpowiedź daj,
Kto jesteś o Pani! przed nami nie taj!
Ave, Ave, itd.

65. Czterykroć gorąco dziewczę prosi tak,
Lecz nie odpowie ni słowo ni znak.
Ave, Ave, itd.

66. Aż wreszcie we święto tak radosne nam,
Gdy Gabryel zwiastuje, że Bóg znijdzie sam.
Ave, Ave, itd.

67. Zebrał się do groty bardzo liczny lud
Niebieskiej Dziewicy znów się wraca cud.
Ave, Ave, itd.

68. Klęczącej Bernardce rzekła Panna ta:
Poczęciem Niepokalanem jestem Ja!:
Ave, Ave, itd.

69. Więc teraz o Matko, do nieba się wznieś,
I nas pod wszechwładną opiekę Twą weź.
Ave, Ave, itd.

70. Tu licznych pielgrzymów, wierne dzieci masz,
Każdego z nich kochasz, każdego z nich znasz.
Ave, Ave, itd.

71. Szczęśliwa dolino w której Pani ta,
Boga Rodzicielka Swe mieszkanie ma!
Ave, Ave, itd.

72. A w grocie, gdzie dawniej dziki płaz się lągł,
Dziś cudnej jaśnieje Dziewicy posąg.
Ave, Ave, itd.

73. A strumyk cudowny wijąc się wśród skał,
Pielgrzymki dla wiernych celem dziś się stał.
Ave, Ave, itd.

74. Wspaniałą świątynię od dwudziestu lat,
Przez setki pielgrzymów wielbi cały świat.
Ave, Ave, itd.

75. Od ranka onego, od godziny tej,
Gdy dziewczę ujrzało cudną postać Jej.
Ave, Ave, itd.

76. Maryi z Lourd codzień bardziej rośnie cześć,
Szczęśliwy kto pragnie swe hołdy Jej nieść.
Ave, Ave, itd.

77. Kto choćby raz w życiu pomodlił się tam,
To już szczęścia wielkiego skosztował sam.
Ave, Ave, itd.

78. O Gwiazdo najświętsza, wiedź nas w niebios kraj,
Gdzie wieczną szczęśliwość - o Boże nam daj.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika guantanamera

6. Que soy era Immaculada Councepciou

Jeszcze raz wracam do mojej fascynacji tymi słowami, którymi Maryja "przedstawiła się" Bernadettcie: " Jestem Niepokalane Poczęcie..."
Powiedziała to w pierwszym przypadku, jakby to było imię... Albo to, co w Niej najważniejsze...
Gdyby powiedziała: "Jestem Niepokalanie Poczęta", rozumielibyśmy, że mówi o fakcie, który miał miejsce kiedyś ...
Ale Jej słowa oznaczają: Jestem Niepokalnym Poczęciem dzisiaj i zawsze.
Pisałam już (w komentarzu do rozważania "Niepokalane Poczęcie Najświętszej Maryi Panny" tu: http://blogmedia24.pl/node/61370), że ja tę formę odczytuję jako przesłanie Matki Bożej do ludzi każdego czasu: "Proszę... Omawiajcie ze Mną wasze wszystkie plany... Oddajcie Mi wasze nadzieje i zamiary. Ja je rozważę, ocenię, a jeśli zajdzie potrzeba, pomogę wam je tak skorygować, że staną się prawie zupełnie pozbawione nalotu grzechu, grzechem nie-pokalane. To, co podejmiecie dla Mnie i ze Mną ma szansę być dobre i czyste..."
Dlatego tak ważne jest by Jej powierzać nasze projekty i działania, Ją zawsze prosić o radę i pomoc...
Dzięki intix za wiersz, a właściwie poemat, napisany w liturgiczne wspomnienie Twojej Patronki, św. Bernadetty...

avatar użytkownika guantanamera

7. @intix

Założyłam, że skoro dzisiaj są imieniny Bernadetty, to pewnie jest to także wspomnienie liturgiczne św. Bernadetty Soubirou. Ale coś mnie jednak niepokoiło.
Sprawdziłam ... Nie...
Wspomnienie liturgiczne św. Bernadetty przypada 16 kwietnia...
Było za późno na edytowanie w pierwotnym komentarzu, więc prostuję tutaj...
Na usprawiedliwienie fragment ogłoszeń parafialnych:
" We wtorek (11.02) wypada liturgiczne wspomnienie NMP z Lourdes i wspomnienie św. Bernadetty Soubirous." (Nie tylko ja:)

Serdecznie pozdrawiam ...

avatar użytkownika intix

8. @Maryla

Dziękuuuję... i pozwolę sobie dołączyć


Testament Bernadetty Soubirou

Za biedę, w jakiej żyli mama i tatuś, za to, że się nam
nic nie udawało, za upadek młyna, za to, że musiałem
pilnować dzieci, stróżować przy owcach, za ciągłe
zmęczenie... dziękuje Ci, Jezu.

Za dni, w który przychodziłaś, Maryjo, i za te, w które
nie przyszłaś - nie będę Ci się umiała odwdzięczyć,
jak tylko w raju. Ale i za otrzymany policzek, za drwiny,
za obelgi, za tych, co mnie mieli za pomyloną, za
tych, co mnie posądzali o oszustwo, za tych, co mnie
posądzali o robienie interesu... dziękuje Ci, Matko

Za ortografię, której nie umiałam nigdy, za to,
że pamięci nigdy nie miałam, za moją ignorancję
i za moją głupotę, dziękuję Ci

Dziękuję, Ci ponieważ gdyby było na ziemi dziecko
o większej ignorancji i większej głupocie, byłabyś
je wybrała...

Za to, że moja mama umarła daleko, za ból, który
odczuwałam, kiedy mój ojciec, zamiast uścisnąć swoją
małą Bernadetę, nazwał mnie "siostro Mario Bernardo"
... dziękuję Ci, Jezu.
 
Dziękuję Ci za to serce, które mi dałeś, tak delikatne
i wrażliwe, a które przepełniłeś goryczą...

Za to, że matka Józefa obwieściła, że się nie nadaję do
niczego, dziękuję..., za sarkazmy matki mistrzyni, jej
głos twardy, jej niesprawiedliwości, jej ironię i za
chleb upokorzenia... dziękuję.

Dziękuję za to, że byłam tą uprzywilejowaną w wytykaniu
mi wad, tak że inne siostry mówiły: "Jak to dobrze, że
że nie jestem Bernadettą".

Dziękuję, za to, że byłam Bernadettą, której grożono
więzieniem, ponieważ widziałam Ciebie, Matko...
tą Barnadettą tak nędzną i marną, że widząc ją, mówili
sobie: "To ta ma być Bernadettą, którą ludzie oglądali
jak rzadkie zwierzę?"

Za to ciało, które mi dałeś, godne politowania, gnijące...,
za tę chorobę, piekącą jak ogień i dym, za moje
spróchniałe kości, za pocenie się i gorączkę, za tępe
ostre bóle... dziękuję Ci, mój Boże.

I za tę duszę, którą mi dałeś, za pustynię wewnętrznej
oschłości, za Twoje noce i Twoje błyskawice, za
Twoje milczenie i Twe pioruny, za wszystko. Za Ciebie
- i gdy byłeś obecny, i gdy Cię brakowało...
dziękuje Ci, Jezu



(według Fonti vive, Caravate, wrzesień 1960)

avatar użytkownika intix

9. Droga Pelargonio

...To, że dzisiaj, oprócz Dnia Chorych, mamy dzień bezpiecznego (a więc
zdrowego) internetu, to na pewno też zasługa św. Bernadetty w Niebie.


Ja też w TO wierzę...
Jak za Swojego na ziemi życia, tak wiele... dla nas zrobiła...
Wierzę, że nieustannie oręduje za nami... do dzisiaj...

...Byłam w Lourdes, chodziłam tymi samymi ścieżkami, którymi chodziła św.
Bernadetta Soubirous. Zrobiło to na mnie niesamowite wrażenie...

Pelargonio... Ty już wiesz, że i mnie było to dane... nie ma takich słów, by oddać w nich TO wszystko... czego doświadcza się podczas pobytu w TYM Sanktuarium, podobnie we wszystkich Sanktuariach Maryjnych...
Bogu niech będą dzięki... i Najświętszej Panience... oraz... w przypadku Lourdes... świętej Bernadetcie...

Jeszcze jeden film... pójdźmy jeszcze raz Bernadetty ścieżkami... zaprośmy wszystkich Zainteresowanych...
Dziękuję Ci...
Pozdrawiam serdecznie Twoją Mamę i Ciebie...:)



http://www.youtube.com/watch?v=kYLD-HhFzVk
Pozwolę sobie też skopiować treść, zawartą w informacjach pod filmem:
"Wracając do cudownych uzdrowień w Lourdes, warto tutaj przypomnieć jedno
z nich, najbardziej szokujące lekarzy i obserwatorów. 16.02.1867r.
Piotr de Rudder pracował jako robotnik u hrabiego du Bus de Ghisignies w
Jabbecke (Belgia). Właśnie tego dnia upadło na jego lewą nogę ścinane
drzewo i potrzaskało kości na liczne odłamki, co uniemożliwiało
zrośnięcie. Na koszt hrabiego opiekowało się Piotrem po kolei kilkunastu
lekarzy, jednak noga się nie goiła, tylko pokryła się zgangrenowanymi
tkankami i ropiejącymi przetokami. Wszyscy lekarze, łącznie z profesorem
Thiriart, chirurgiem dworu królewskiego, stwierdzili konieczność
amputacji. Chory jednak z uporem, pomimo strasznych cierpień, nie
zgadzał się na odcięcie nogi. W tym też okresie w Oostacker pod Gandawą
zbudowano kaplicę i grotę na cześć objawień Matki Bożej w Lourdes. Grota
stała się sławna w Belgii, gdyż miały tam miejsce cudowne uzdrowienia.
De Rudder postanowił udać się do Oostacker, by uprosić dla siebie
cudowne uzdrowienie. 5 kwietnia 1875 r. poprosił żonę swego pracodawcy,
panią du Bus, o pieniądze na podróż. Hrabina ogląda chorą nogę i notuje w
dzienniczku: "De Rudder odwinął bandaże nasiąknięte ropą i krwią, czuć
było nieznośny fetor. Widać było, jak oba końce złamanych kości
wystawały z ran". 7 kwietnia 1875 r. w towarzystwie żony udaje się do
groty Oostacker. Złożono Piotra przed grotą, gdzie napił się wody ze
źródła i siedząc przed figurą Matki Bożej żarliwie zaczął się modlić,
prosząc o odpuszczenie grzechów i łaskę uzdrowienia. Nagle Piotr doznał
dziwnego wstrząsu, odrzucił kule przeszedł kilka kroków, klęknął u stóp
figury Niepokalanej i zawołał: Boże, jestem uzdrowiony! Jego żona z
wrażenia zemdlała. Wszyscy obecni na widok tego, co się wydarzyło, z
płaczem cisnęli się wokół cudownie uzdrowionego. Zdziwienie i płacz
szybko przeszły w radość religijnego uniesienia. Spontanicznie
uformowała się procesja z uzdrowionym Piotrem na czele, która
kilkakrotnie obeszła grotę, śpiewając pieśni religijne. Później został
przebadany przez komisję lekarską. Okazuje się, że noga w jednym
momencie została całkowicie uzdrowiona, bandaże same opadły, złamane
kości, piszczel i kość strzałkowa, same się zrosty, chociaż brakowało 6
cm kości, zniszczonych przez zgorzel w ciągu długich lat choroby, rany
się zabliźniły. Dla wszystkich lekarzy, którzy leczyli Piotra, było
oczywiste, że zdarzył się nieprawdopodobny cud. Kto dokonał tego dzieła?
Naukowiec dr Le Bec napisał, że dla utworzenia fragmentu kości, który
nagle zastąpił ubytek piszczelą i kości strzałkowej u połamanej nogi
Ruddera, trzeba było 5 g wapna. W organizmie chorego nie było tej ilości
wapna w stanie wolnym. Skąd się więc ono wzięło? Wszyscy
lekarze, którzy leczyli Ruddera, po zbadaniu uzdrowionej nogi nawrócili
się. Również hrabia du Bus, senator antyklerykalnej, masońskiej partii,
zadeklarowany i walczący z Kościołem mason-ateista, kiedy zobaczył
Ruddera wracającego w pełni zdrowia z pielgrzymki, nawrócił się.
Powiedział wtedy do żony: "Nigdy nie wierzyłem w cuda. Lecz jeżeli de
Rudder został uzdrowiony, to jest to prawdziwy cud. W ten cud ja
wierzę". Czy jest możliwe, aby 6 cm brakującej kości w jednym
momencie wzięło się z niczego?

9 kwietnia dr Affenaer, lekarz
Piotra de Rudder, ze łzami w oczach powiedział: "Jest pan uzdrowiony,
Pańska noga jest nogą dziecka nowo narodzonego. Tego, czego nie
potrafiła uczynić medycyna, mogła dokonać Maryja". Dr Van
Hoestenbergke ze Stalhille, znany ateista, z pokorą pochylił czoło przed
wszechmocą Boga. W czasopiśmie: "Revue des Ouestions Scientifigues"
razem z dr Royer i dr Deschamps, opisał cud z naukową dokładnością,
stwierdzając, że nie można tego uzdrowienia wyjaśnić siłami natury.
To cudowne wydarzenie badała specjalna komisja złożona z 22 lekarzy,
katolików; innowierców i ateistów. Uzdrowienie to było przedmiotem
licznych badań, również w Holandii, Anglii, Niemczech, Włoszech. W
r.1892 dr Hoestenberghe napisał do dr Boissaire: "Bytem niewierzącym,
ale cud Piotra de Rudder otworzył mi oczy". Przed cudem rodzinna wieś
Piotra słynęła z niewiary i złych obyczajów. Po uzdrowieniu ludzie się
nawrócili i wszyscy zaczęli chodzić do kościoła. Piotr Rudder zmarł
22.03.1892r. Siedem lat później dr Van Hoestenberghe z ekshumowanego
ciała Ruddera wyjmuje piszczele i kości strzałkowe i daje ostateczny
dowód podwójnego złamania i uzdrowienia. Dr Diday, który wcześniej
bluźnit przeciw świętości Lourdes, a potem stał się jej obrońcą,
napisał: "Jeżeli ręka była Boża, to jednak ślad, który zostawiła, jest
na wskroś ludzki".
Te niewytumaczalne przypadki trwają po dziś dzień..."

avatar użytkownika intix

10. Słowo Boże na dziś: Prosiła Go

Czwartek, 13 lutego 2014 roku
Marek 7,24-30

Jezus udał się w okolice Tyru i Sydonu. Wstąpił do pewnego domu i chciał, żeby nikt o tym nie wiedział, lecz nie mógł pozostać w ukryciu. Wnet bowiem usłyszała o Nim kobieta, której córeczka była opętana przez ducha nieczystego. Przyszła, upadła Mu do nóg, a była to poganka, Syrofenicjanka rodem, i prosiła Go, żeby złego ducha wyrzucił z jej córki. Odrzekł jej: "Pozwól wpierw nasycić się dzieciom; bo niedobrze jest wziąć chleb dzieciom i rzucić psom". Ona Mu odparła: "Tak, Panie, lecz i szczenięta pod stołem jadają z okruszyn dzieci". On jej rzekł: "Przez wzgląd na te słowa idź, zły duch opuścił twoją córkę". Gdy wróciła do domu, zastała dziecko leżące na łóżku, a zły duch wyszedł.

"Udał się w okolice Tyru… – Tyr był miastem pogańskim, a więc pogardzanym przez Żydów, czyli przez tych, którzy byli najbliżej Jezusa. Żydzi uważali Tyr za ziemię nieczystą. Syrofenicjanka zatem dla Żydów była kobietą z marginesu. Kananejczycy zamieszkali tereny Izraela podczas niewoli egipskiej. Byli najbardziej pogardzanymi moralnie wrogami Izraela. W oczach Żyda ta kobieta kananejska nie zasługiwała na najmniejszą uwagę. Niezwykłe jest to, że Jezus idzie właśnie tam, dokąd żaden Żyd by nie poszedł. Idzie w miejsca pogardzane, idzie do tych, którzy przez "pobożnych" i "sprawiedliwych" są lekceważeni, oceniani, uważani za niegodnych. A Jezus właśnie tam, w ziemi pogan, szuka odpoczynku, wytchnienia…

"Usłyszała o Nim… Przyszła… Upadła Mu do stóp… Prosiła Go" – Syrofenicjanka to kobieta nieustępliwa. Wie, o co prosi. Zna swoje pragnienia. Wie, co jest dla niej najważniejsze. Zarazem jest też świadoma swojego statusu. Wie, że pierwszeństwo mają inni – Żydzi, nie ona ("Pozwól najpierw najeść się dzieciom…"). A mimo to nie zraża się swoim statusem. Nie przeszkadza jej, że w oczach "wybranych" jest niegodna. Wielka jest siła jej pragnienia. To właśnie pragnienie jej serca pcha ją w stronę Jezusa, o którym usłyszała, że przyszedł, że jest blisko. Przychodzi do Jezusa ze śmiałością. Jest w niej jakaś determinacja, nieustępliwość. Świadoma jest, że prosi o rzecz wielką i jednocześnie pragnienie jej serca rozbudza w niej wiarę, że On jest w stanie jej pomóc. WIE, czego pragnie, WIE, na czym jej najbardziej zależy, dlatego decyduje się prosić Jezusa o pomoc bez względu na wszystko. Nie wycofuje się, nie wpada w fałszywą pokorę, że nie jest godna. Wie, że nie jest godna, a jednocześnie serce mówi jej, że nie o zasługi chodzi. Przeczuwa, że miłosierdzie Nauczyciela z Nazaretu nie jest uzależnione od zasług człowieka, od godności. Jest poganką z narodu wzgardzonego, ale sercem przeczuwa, że Ten, który przyszedł do kraju pogan, nie ma względu na osoby, że Jego łaska nie jest zarezerwowana tylko dla "wybranych", "pobożnych", "sprawiedliwych", "godnych".

Prosiła Go o cud. Prosiła nieustępliwie. Nie odeszła od Niego, dopóki nie odpowiedział na jej pragnienie. Jej wiara była prosta, pokorna – zapewniała ufnie, że jej wystarczy niewiele, wystarczy okruch łaski ("Panie, przecież i szczenięta zjadają pod stołem to, co nakruszą dzieci"). Przeczuwała, że kiedy Bóg daje – daje "wszystko", że ten symboliczny "okruch" nie jest jakąś cząstką łaski, ale pełnią.

Jezus urzeczony był sercem tej kobiety. Nie miała żadnych zasług, nie miała nic, co w oczach "pobożnych" podniosłoby jej status. Miała jedynie silne pragnienie, głęboką miłość, która kazała jej szukać ratunku dla chorego dziecka, szczere serce, które w prostocie przynaglało ją, by poszła do Mistrza z Nazaretu. Prostota wiary, nieustępliwość, świadomość własnych pragnień, prostolinijność – wprowadziły ją w doświadczenie spotkania z Jezusem. Niezwykłe jest to, że czasem najbliżej Królestwa są ci, którzy w mniemaniu innych są od Jezusa najdalej…

Ks. Józef Pierzchalski SAC
***
Bóg zapłać...

avatar użytkownika intix

11. Słowo Boże na dziś: Wysłał ich po dwóch przed sobą

Piątek, 14 lutego 2014 roku
> Św. Cyryla i Metodego
Patronów Europy

Łukasz 10,1-9

Spośród swoich uczniów wyznaczył Pan jeszcze innych, siedemdziesięciu dwóch, i wysłał ich po dwóch przed sobą do każdego miasta i miejscowości, dokąd sam przyjść zamierzał. Powiedział też do nich: "Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało; proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo. Idźcie, oto was posyłam jak owce między wilki. Nie noście ze sobą trzosa ani torby, ani sandałów; i nikogo w drodze nie pozdrawiajcie. Gdy do jakiego domu wejdziecie, najpierw mówcie: «Pokój temu domowi!» Jeśli tam mieszka człowiek godny pokoju, wasz pokój spocznie na nim; jeśli nie, powróci do was. W tym samym domu zostańcie, jedząc i pijąc, co mają: bo zasługuje robotnik na swą zapłatę. Nie przechodźcie z domu do domu. Jeśli do jakiego miasta wejdziecie i przyjmą was, jedzcie, co wam podadzą; uzdrawiajcie chorych, którzy tam są, i mówcie im: «Przybliżyło się do was królestwo Boże»".

Jezus posyła do mnie człowieka, zanim sam przyjdzie. W ten sposób poznaje, czy chcemy Go przyjąć. Przyjęcie drugiego, zrobienie mu miejsca w swoim domu, a przede wszystkim w sercu, gościnność, przyjęcie z tym, z czym przychodzi, przygotowuje serce na przyjęcie Pana. Sposób potraktowania człowieka otwiera nas lub zamyka na przyjęcie Pana.

Uczniowie idą "po dwóch". Są dla siebie oparciem na chwile trudnych doświadczeń. Mogą się uzupełniać, dzielić wiarą, a przez to wzrastać w niej. Ich prawdziwość głoszenia Ewangelii zależna jest, między innymi, od sposobu traktowania jeden drugiego. Ważne jest to, co mają do powiedzenia, jakie słowa noszą w sercu. Jednak równie istotne jest to, kim oni są dla siebie. Ich braterstwo, wzajemne zrozumienie jest warunkiem zrozumienia i przyjęcia przez innych słowa Bożego.

"Posyłam was, jak jagnięta między wilki". Co oznaczają te słowa? Jagnię jest bezbronne wobec wilka, słabsze, nie posiadające chytrości i przezorności, jaka jest udziałem wilka, pozbawione umiejętności obrony. Uczniowie Jezusa w swej bezbronności i słabości, są wyłącznie mocni mocą Tego, który ich posyła. Są zdani na Niego. Muszą być przygotowani na to, że ich słowa będą poddane krytyce, a oni sami ośmieszeni, zlekceważeni, atakowani fałszywymi oskarżeniami. Istotna w takich chwilach jest świadomość ucznia – "Pan mnie posyła". On chroni i broni. On nie pozwoli wystawiać na próbę ponad miarę. To Jezus przeprowadza przez próbę, której nigdy sami sprostać nie możemy.

Ks. Józef Pierzchalski SAC
***
a także:
>> Posłanie
>> Nieść Boga
>> Dokąd sam przyjść zamierzał

***
Bóg zapłać...

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

12. Do Pani Intix

Szanowna Pani Joanno,

Nie lękajcie się:

W dniach 14-15 sierpnia 2004 w Lourdes był w ramach 104 pielgrzymki Papież Polak Jan Paweł Ii





Znaki są proste: wiatr, który przywodzi na myśl Ducha Świętego w dniu
Zesłania, woda oczyszczająca i dająca życie, światło, znak krzyża,
modlitwa różańcowa. Od początku chrześcijanie wezwani są, by przybywali
tu tłumnie, całym Kościołem.
Jan Paweł II, Lourdes 1983 r.


Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika intix

13. 18 lutego 1858: Pani mówi po raz pierwszy

Maryja przemówiła dopiero za trzecim razem, 18 lutego.
Z Bernadettą przyszli dorośli. Za ich radą zaopatrzyła się w papier i atrament...

«Kiedy po przybyciu tam zaczęłam odmawiać różaniec – napisała Bernadetta – ujrzałam piękną Panią po pierwszej dziesiątce Różańca. Powiedziałam jej, że jeśli byłaby tak dobra i chciała mi coś powiedzieć, to proszę, aby to zapisała. Wtedy Ona uśmiechnęła się i powiedziała mi, że tego, co ma mi do powiedzenia nie trzeba zapisywać.»

Następnie Matka Najświętsza zapytała ją, czy zechciałaby przychodzić w to miejsce przez 15 dni. Dziewczynka zgodziła się. Usłyszała w odpowiedzi, że Maryja nie obiecuje jej szczęścia na tym świecie, ale w przyszłym...

avatar użytkownika intix

14. @guantanamera

Dzisiaj, w dniu trzeciego Objawienia wracam znów do tego wpisu...
:)Nie będę komentowała Twojego drugiego komentarza...
Miałam nie komentować także pierwszego, miałam tylko podziękować, ale niepokoiło mnie coś, podobnie jak Ciebie, ale w innym kontekście...
Pozwolę sobie więc wyjawić,  co mnie niepokoi... być może nie mam racji, ponieważ nie jestem teologiem...
Głównie chodzi mi o grzech... ale skoro już, to pozwolę sobie odnieść  się do całości...

"...Jeszcze raz wracam do mojej fascynacji tymi słowami, którymi Maryja "przedstawiła się" Bernadettcie: " Jestem Niepokalane Poczęcie..."
Powiedziała to w pierwszym przypadku, jakby to było imię... Albo to, co w Niej najważniejsze...
Gdyby powiedziała: "Jestem Niepokalanie Poczęta", rozumielibyśmy, że mówi o fakcie, który miał miejsce kiedyś ...
Ale Jej słowa oznaczają: Jestem Niepokalnym Poczęciem dzisiaj i zawsze..."

Masz rację... ale też... mówisz o oczywistej oczywistości... dla nas...
Matka Boża BYŁA Niepokalanie Poczęta... i JEST Niepokalanym Poczęciem teraz i na wieki wieków...
Jezus Chrystus ZMARTWYCHWSTAŁ niemal DWA TYSIACE LAT TEMU... i ŻYJE TERAZ i NA WIEKI WIEKÓW...
a nie wszyscy TYM zyją... zatrzymując się na UKRZYŻOWANIU...

"...ja tę formę odczytuję jako przesłanie Matki Bożej do ludzi każdego czasu: "Proszę... Omawiajcie ze Mną wasze wszystkie plany... Oddajcie Mi wasze nadzieje i zamiary. Ja je rozważę, ocenię, a jeśli zajdzie potrzeba, pomogę wam je tak skorygować, że staną się prawie zupełnie pozbawione nalotu grzechu, grzechem nie-pokalane..."

Guantanamero... w części zgadzam się z Tobą...  mówiąc o pierwszym Objawieniu, podkreśliłam TO, ze Matka Boża wychodzi nam naprzeciw... że zachęcała Bernadettę, aby zbliżyła się do Niej... to przesłanie również dla nas...

Natomiast jeśli chodzi o grzech... powiedzmy to wyraźnie, że TYLKO Matka Boża była przez Pana Boga TĄ wielką Łaską obdarowana...  Niepokalanie Poczęta... bez grzechu pierworodnego...
...Najświętsza Panna Maryja
Z  Poczęcia Niepokalanego
Czysta… bez grzechu pierworodnego…
Od Niepokalanego Poczęcia
Żyła bez grzechu… po Wniebowzięcie…
Całe życie grzechem nieskalana
Owoc żywota Swego wydała…
Jezusa Chrystusa porodziła
Przez Boga… Błogosławiona była…


Przepełniona  Łaską Bożą... całe życie grzechem nieskalana...
Ale TO TYLKO Matka Boża TAKĄ ŁASKĄ obdarowana została...
Dlaczego to podkreślam...? Ponieważ mam pewne obawy w stosunku do tego co tu, w tych słowach zawarłaś:

"...pomogę wam je tak skorygować, że staną się prawie zupełnie pozbawione nalotu grzechu, grzechem nie-pokalane..."

Jeszcze raz podkreślę... odczuwam potrzebę w sposób jasny napisać... TYLKO Matka Boża otrzymała od Pana Boga TAKĄ Łaskę,  mogła żyć bez grzechu...
Przy tym, nie została pozbawiona przez Pana Boga WOLNEJ Woli... całe życie miała wolność wyboru... miała ją też w chwili Zwiastowania...
Wybrała "Fiat"... i przez całe Swe życie to "Fiat" Panu Bogu powtarzała...
I tego "Fiat" uczy nas...

Matka Boża... prowadzi nas do Swego Boskiego Syna, Jezusa Chrystusa, Króla... Pana naszego... a Pan Jezus do Ojca Niebieskiego...
My... TEJ wielkiej Łaski,  którą Matka Boża miała... nie mamy... ale Wolną Wolę mamy...

Podkreślam to wielokrotnie, ponieważ Matka Boża uchroni nas od grzechu, bo depcze głowę węża... Szatana, kusiciela... ale nie uwolni nas od grzechu...
Od grzechu może nas uwolnić tylko Pan Bóg... tylko Pan Jezus...
Tylko... Baranek Boży gładzi grzechy...
Do Którego Matka Boża nas prowadzi...
...do Źródła Wody Żywej…
Którą… Słowo Boże, Sakramenty, Eucharystia… jest dla nas…
Abyśmy w Niej jak najczęściej się kąpali


Abyśmy żyli tak... aby Serca nasze były Zdrowe... Żywe... Ćzyste...

... To, co podejmiecie dla Mnie...

Myslę też o tym, czy Matka Boża pragnie czegoś dla Siebie...
Bardziej skłaniam się do tego
że Matka Boża... Matka Najczulsza...
pomimo, iż tak bardzo przez nasze grzechy cierpi Jej Niepokalane Serce...
Matka Boża pragnie więcej dla nas i dla Pana Boga... dla Syna Swego... Który też z naszego powodu CIERPI...
Głównym przesłaniem wszystkich Objawień Matki Bożej jest, abyśmy na Bożą drogę powrócili...
>Nabożeństwa Pierwszych Sobót Miesiąca... o które Matka Boża w Fatimie prosiła...
Także podczas tych Nabożeństw Matka Boża do Syna Swego nas prowadzi... tak, że mogę powiedzieć, iż Matka Boża bardzo niewiele pragnie dla Siebie...

...  ze Mną ma szansę być dobre i czyste...

to, tak... ma szansę... jeżeli nie ulegniemy z WŁASNEJ Woli pokusom Złego... jeżeli będziemy żyć w częstej komunii z Panem Bogiem... do Którego Matka Boża nieustannie nas prowadzi...
Dlatego tak ważne jest ZAWIERZENIE Niepokalanemu Sercu Maryi...
Przy tym... Matka Boża do niczego nas nie zmusza... mamy wolność wyboru...
Świętą Bernadettę zapytała, czy zechce przychodzić do Niej przez kolejnych 15 dni...
***
Jeszcze pozwolę sobie tu podpiąć:
>Narodzenie Maryi - według objawienia bł. Anny Katarzyny Emmerich

***
Dziękuję Ci... i pozdrawiam...

avatar użytkownika intix

15. Szanowny Panie Michale

Pięknie dziękuję za >wspomnienie bł Jana Pawła II...
Panu Bogu i Matce Bożej tak bardzo oddanego...
Dziękuję też za bardzo ważne słowa Jana Pawła II, które z pierwszej Jego pielgrzymki do Lourdes Pan przywołał...
Druga wizyta w Lourdes była też ostatnią podróżą zagraniczną Jana Pawła II.
Papież powiedział wtedy: "Oto dotarłem do kresu mojej pielgrzymki"...

>PODRÓŻ JANA PAWŁA II DO LOURDES 14-15 SIERPNIA 2004

***

***
Pozdrawiam serdecznie

avatar użytkownika intix

16. Czwarte Objawienie - 19 lutego

Do groty w Massabielle udaje się także mama Bernadetty, ciotka oraz kilka innych osób. Wszyscy odmawiają Różaniec, dzieląc radość Bernadetty, która znów wpada w ekstazę.
Tego dna, już po odmówieniu trzy razy Zdrowaś Maryjo, Piękna Pani objawiła się Bernadetcie.
Bernadetta po raz pierwszy zabrała ze sobą świecę, którą trzymała zapaloną w czasie objawienia. Będzie powtarzać ten gest aż do 14 objawienia. W ten sposób zrodzi się tradycja trwająca do dnia dzisiejszego...

 

avatar użytkownika guantanamera

17. @intix

Pozwól, że odpowiem Ci - na razie - dość niezwykłymi słowami medytacji Jana Pawła II. Oto one:

Myślę, że każdy mężczyzna, bez względu na stan i powołanie życiowe, musi kiedyś usłyszeć te słowa, które kiedyś usłyszał Józef z Nazaretu: «Nie bój się wziąć do siebie Maryi» (Mt 1, 20). «Nie lękaj się przyjąć», to znaczy uczyń wszystko, ażeby rozpoznać dar, jakim ona jest dla ciebie. Lękaj się tylko jednego, ażebyś tego daru sobie nie przywłaszczył. Tego się lękaj. Jak długo ona pozostanie dla ciebie darem samego Boga, możesz się bezpiecznie radować tym wszystkim, czym jest ów dar. Więcej - winieneś nawet uczynić wszystko na co cię stać, ażeby ten dar rozpoznać, ażeby jej samej ukazać to, jaką jest niepowtarzalną wartością.

Każdy człowiek jest niepowtarzalny. Niepowtarzalność nie jest zacieśnieniem, jest natomiast ukazaniem głębi. Może Pan Bóg od ciebie chce, ażebyś jej ty właśnie powiedział o tym, na czym polega jej niepowtarzalna wartość oraz jej szczególne piękno. W takim razie nie lękaj się twojego upodobania. Miłość upodobania (amor complacentiae) jest, a w każdym razie może być uczestnictwem w tym odwiecznym upodobaniu, jakie Bóg ma w stworzonym przez siebie człowieku. Jeżeli słusznie się lękasz, ażeby twoje upodobanie nie stało się siłą destrukcyjną, to nie obawiaj się go w sposób uprzedzający. Owoce same ukażą, czy twoje upodobanie jest twórcze. (...)

Wypada jeszcze na koniec dodać, że w niniejszej medytacji na temat «bezinteresownego daru» ukryta jest poniekąd długa droga, wewnętrzne itinerarium, które prowadziło od słów, jakie usłyszałem w młodości z ust mego duchownego kierownika, do owego Totus Tuus, jakie stale mi towarzyszy od wielu lat. Odkryłem je w czasie okupacji, pracując jako robotnik w «Solvayu». Odkryłem je poprzez lekturę Traktatu o doskonałym nabożeństwie do Matki Bożej św. Ludwika Grignon de Monfort. Był to czas, kiedy już zdecydowałem się na kapłaństwo, a pracując fizycznie, równocześnie studiowałem filozofię. Zdawałem sobie sprawę z tego, że powołanie kapłańskie postawi na mej drodze wielu ludzi, że każdego i każdą z nich Pan Bóg mi w sposób szczególny zawierzy: «da» i «zada». I wtedy właśnie narosła wielka potrzeba owego Maryjnego zawierzenia siebie, jakie wyraża się w słowach Totus Tuus.

Jest to przede wszystkim nie tyle deklaracja, oświadczenie, ile prośba, abym nie uległ pożądaniu, nawet w formie najbardziej zakamuflowanej. Ażebym pozostał czysty, czyli «przeźroczysty» dla Boga i ludzi. Aby czysty był mój wzrok i słuch, i umysł. Aby wszystko służyło objawieniu piękna, jakim Bóg obdarowuje ludzi.
Przychodzi mi na pamięć cytat z Fortepianu Szopena Norwida:
«Byłem u Ciebie w te dni przedostatnie / Nie docieczonego wątku — / — Pełne, jak Mit, / Blade, jak świt... / — Gdy życia koniec szepce do początku: / 'Nie stargam Cię ja — nie! — Ja, u-wydatnię!...'»
Nie stargam,... nie zniszczę,... nie pomniejszę,... uwydatnię... Totus Tuus. Tak. Trzeba całkowicie być darem, darem bezinteresownym, ażeby w każdym człowieku rozpoznać ten dar, jakim on jest. Ażeby za ten dar osoby dziękować Dawcy.
("Bezinteresowny dar" Watykan, 8 lutego 1994 r.

Pozdrawiam serdecznie...

avatar użytkownika intix

18. Słowo Boże na dziś: Czy widzisz co?

Środa, 19 lutego 2014 roku
Marek 8,22-26

Jezus i uczniowie przyszli do Betsaidy. Tam przyprowadzili Mu niewidomego i prosili, żeby się go dotknął. On ujął niewidomego za rękę i wyprowadził go poza wieś. Zwilżył mu oczy śliną, położył na niego ręce i zapytał: "Czy widzisz co?" A gdy przejrzał, powiedział: "Widzę ludzi, bo gdy chodzą, dostrzegam ich niby drzewa". Potem znowu położył ręce na jego oczy. I przejrzał on zupełnie, i został uzdrowiony; wszystko widział teraz jasno i wyraźnie. Jezus odesłał go do domu ze słowami: "Tylko do wsi nie wstępuj".

Jezus mógł od razu przywrócić wzrok niewidomemu. Dlaczego w dwóch etapach to czyni? Wydaje się, że jest to dla nas bardzo ważną lekcją. Kiedy po raz pierwszy Jezus otwiera oczy niewidomemu, człowiek ten widzi ludzi, jakby drzewa chodzące. Można posiadać bardzo dobry wzrok, a być człowiekiem duchowo niewidomym. Można dostrzegać przedmioty, otaczający świat, a nie dostrzegać innych ludzi: ich problemów, zniechęcenia, lęków, uzależnień w które popadli. Wtedy patrzymy na innych jak na drzewa. Człowiek pozbawiony duchowego widzenia, duchowej wrażliwości tak samo patrzy na drzewa jak i na ludzi.

Drugi etap uzdrawiania niewidomego polega na tym, aby potrafił on patrzeć z miłością. Widzieć człowieka w jego uwarunkowaniach, widzieć sercem współodczuwającym, miłosiernym. Ten, kto nie patrzy z miłością na innych, pozostaje człowiekiem duchowo niewidomym. „Jasno i wyraźnie” widzi jedynie ten, który patrzy na drugiego z troską, życzliwością, miłosiernie.

Należy zauważyć, że Betsaida była wioską, w której urodzili się Apostołowie Jezusa: Andrzej i Piotr, Jakub i Jan. Tam, gdzie urodzili się Apostołowie panowała ślepota. Kim jest ślepiec, którego Jezus uzdrowił? To naród żydowski, który potrzebował uzdrowienia. Człowiek uzdrowiony, którego nie mogło uzdrowić Prawo, uzdrowiła Ewangelia, Dobra Nowina, którą jest Chrystus.

Ks. Józef Pierzchalski SAC

***
Bóg zapłać...

avatar użytkownika intix

19. Piąte Objawienie - 20 lutego

Piąte Objawienie 20 lutego
Tego dnia Bernadetcie towarzyszy grupa około 30 osób...
Ojawienie  jest podobne do tego
z dnia poprzedniego...
Bernadetta odmawia Różaniec i wpada w ekstazę...
Nie ma słownego przekazu...
Tylko... modlitwa  Różańca i kontemplacja...

Kiedy objawienie się kończy, Bernadetta wraca natychmiast do swojego normalnego, spokojnego zachowania...
Mało opowiada o wizji, mówiąc jedynie, że widziała Piękną Panią, Która do niej z groty się uśmiechała...

***
 >modlitwa  Różańca...
i kontemplacja...
>>> Jezus

avatar użytkownika intix

20. Szóste Objawienie - 21 lutego

Tego ranka... a była to pierwsza niedziela Wielkiego Postu
podczas Objawienia,  Bernadetcie towarzyszy około 100 osób.
Są oni świadkami kolejnego, głębokiego poruszenia Bernadetty...
Tego dnia po raz pierwszy
Piękna Pani poprosiła o modlitwę za grzeszników...

Obejmując świat błyszczącymi oczami
i jak podczas każdego z Objawień, przesuwając paciorki Różańca
- "Módl się za grzeszników"... powiedziała Piękna Pani...

W drodze powrotnej  z Massabielle Bernadetta spotyka wikariusza Lourdes - ks. Pierre-Jean-Bertrand Pene.
Od tego dnia do końca trwania objawień, spotkania ich będą miały miejsce niemal codziennie.
Tego samego dnia, 21 lutego,  Bernadetta zostaje zaprowadzona przez gwardzistę do komisarza policji Jacometa, który przeprowadza pierwsze oficjalne, długo trwające przesłuchanie...
14-letnia dziewczynka... analfabetka... zasypywana zaskakującymi pytaniami...
na wszystkie... z niezwykłym spokojem i rzeczowo odpowiada...
Do komisarza udaje się ojciec Bernadetty.
Na prośbę ojca Bernadetta zostaje wypuszczona...
jednak z nakazem... aby Bernadetta była lepiej przez rodziców pilnowana...
Ojciec Bernadetty zakazuje jej chodzić do groty w Massabielle...

Następnego ranka Bernadetta nie mogła pójść do groty, pomimo, iż bardzo chciała...
Pod opieką... do szkoły odprowadzona została...
Po południu udała się do groty, ale Pięknej Pani.nie ujrzała...

avatar użytkownika intix

21. Siódme Objawienie - 23 lutego

Bernadetta bardzo przeżywała zakaz chodzenia do groty...
Od spowiednika usłyszała, że nikt nie może jej tego zabronić...
Prosiła więc ojca swojego...  aż  ten wyraził zgodę...

23 lutego... wczesnym rankiem Bernadetta idzie do groty...
Tym razem czeka tam na nią już około 150 osób...
Wśród nich jest doktor Pierre-Romain Dozous
lekarz pozytywista, niewierzący, bardzo sceptycznie nastawiony
do wszystkiego o czym słyszał... co miało miejsce w grocie...
Udał sie tam osobiście,
aby w sposób naukowy "zdemaskować oszustwo"...

Tego dnia... podczas objawienia Bernadetta otrzymuje od tajemniczej Pięknej Pani

...trzy tajemnice, których nie wolno mi było nikomu powtórzyć...

tak zapisała...
Nikomu... nawet spowiednikowi...
Otrzymała tez modlitwę, którą każdego dnia przez całe życie odmawiała...
Tylko Ona treść jej znała...

Tego dnia, doktor Pierre-Romain Dozou... został głęboko poruszony zachowaniem Bernadetty...
I tym... że podczas ekstazy w czasie objawienia
twarz Bernadetty zmieniała się... była nieziemsko piękna...
- jak później napisze...
Ten sam doktor Pierre-Romain Dozou
7 kwietnia będzie przy grocie świadkiem cudu...

avatar użytkownika intix

22. Ósme Objawienie - 24 lutego

24 lutego... o świcie Bernadetta ponownie udaje się do Massabielle, do groty
gdzie tego ranka zgromadziło się ponad 200 osób...
Sa oni świadkami wydarzenia
kiedy będąca w ekstazie Bernadetta
z wyrazem głębokiego smutku na twarzy
szepcze coś... pada na kolana...
na klęczkach, całując ziemię, idzie w głąb groty...

Tego ranka rozpoczął się "etap pokutny" objawień...
Tajemnicza Piękna Pani po raz pierwszy słowo "Pokuta"... wypowiedziała...
Orędzie wzywające do pokuty i nawrócenia...
do modlitwy o nawrócenie grzeszników... Bernadetcie przekazała...
Swoje przeżycia z tego objawienia Bernadetta tymi słowami relacjonowała:

...Dziś Pani wypowiedziała nowe słowo: Pokuta i dodała: Módlcie się do Boga o nawrócenie grzeszników. A ja odpowiedziałam: Tak.
Prosiła mnie, bym na klęczkach poszła w głąb groty i bym ucałowała ziemię na znak pokuty za grzeszników
...

..."Pokutujcie i módlcie się do Boga o nawrócenie grzeszników"...

avatar użytkownika intix

23. Modlitwa do Matki Bożej z Lourdes

Niepokalana Dziewico z Lourdes,
gromadzimy się dzisiaj u Twoich stóp,
aby oddać Ci cześć.
Przyjmij nasz hołd uwielbienia,
który Ci składamy jako Matce Pana naszego,
Jezusa Chrystusa.
Pragniemy Cię sławić tak,
jak sławił Cię Archanioł Gabriel
i jak sławi Cię Kościół przez wieki.
Pełni ufności przychodzimy do Ciebie również po to,
aby w Twoje niepokalane ręce złożyć nasze błagania
wierząc w Twoje przemożne orędownictwo u Boga.
Przynosimy Ci nasz codzienny trud,
nasze radości i nasze nędze.
Wstawiaj się za nami do Boga,
bo potrzebujemy Jego Światła,
potrzebna nam moc i miłosierdzie,
ponieważ jesteśmy słabi i upadamy,
potrzebna nam Jego łaska,
abyśmy mogli żyć według Jego przykazań.
Amen.
avatar użytkownika intix

24. Słowo Boże na dziś: Pierwszy powinien być sługą

Wtorek, 25 lutego 2014 roku
Marek 9,30-37

Jezus i uczniowie Jego podróżowali przez Galileę, On jednak nie chciał, żeby kto wiedział o tym. Pouczał bowiem swoich uczniów i mówił im: "Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi. Ci Go zabiją, lecz zabity po trzech dniach zmartwychwstanie". Oni jednak nie rozumieli tych słów, a bali się Go pytać. Tak przyszli do Kafarnaum. Gdy był w domu, zapytał ich: "O czym to rozprawialiście w drodze?" Lecz oni milczeli, w drodze bowiem posprzeczali się między sobą o to, kto z nich jest największy. On usiadł, przywołał Dwunastu i rzekł do nich: "Jeśli kto chce być pierwszym, niech będzie ostatnim ze wszystkich i sługą wszystkich". Potem wziął dziecko, postawił je przed nimi i objąwszy je ramionami, rzekł do nich: "Kto przyjmuje jedno z tych dzieci w imię moje, Mnie przyjmuje; a kto Mnie przyjmuje, nie przyjmuje Mnie, lecz Tego, który Mnie posłał".


Dlaczego uczniowie nie rozumieli Jezusa, kiedy mówił im o swojej śmierci i zmartwychwstaniu? Wydawało się im to nieprawdopodobne, niemożliwe, nierealne. Jezus odnosił sukcesy, był oczekiwany, kochany, chciano Go ogłosić królem. Jakże musiał się czuć samotny, nie będąc rozumiany przez uczniów? Wiedział także, że się go bali. Oczekiwał na miłość, spotkał się z głuchym milczeniem. Na kim mógł się oprzeć, na kim tworzyć swój Kościół? Nie ma innego fundamentu jak Jego śmierć i zmartwychwstanie.

„O czym to rozprawialiście w drodze?” O tym, czym na dany czas żyli. Jakby kłócili się nad grobem Jezusa. On zapowiada, że umrze, a oni licytują, „kto z nich jest największy”. Kolejny ból serca Pana, kolejna, przeszywająca przykrość. Nieustanne rozczarowywanie się uczniami. A jednak do końca wyjaśnia im to, co jest ich problemem, tajemnicą, trudnością.

Dramatyczne jest to, że uczniowie nie pytają Mistrza, nie prezentują przed Nim swoich wątpliwości. Szarpią się między sobą na ludzkie argumenty, które niczego nie wyjaśniają, ponieważ nie ma w nich spojrzenia „z góry”, nie ma wzroku tego, który patrzy na nich z miłością. Nic nie rozumiemy, jeśli nie uwierzymy, że Bóg patrzy na nas z miłością. W tym spojrzeniu jest jasność, mądrość, otwarcie umysłu na prawdę.

Chcą być wyjątkowi, niepowtarzalni, pierwsi przed innymi. Nie rozumieją bycia pierwszymi. To nic innego, jak bycie sługą, bycie człowiekiem ostatnim, często nie rozumianym przez innych, osamotnionym w chwilach, w których tak bardzo potrzebujemy wsparcia, współmyślenia i współodczuwania. Walczą ze sobą, kłócą się nie wiedząc, że walczą o krzyż, o zawiśnięcie na krzyżu, o własne ukrzyżowanie. Jeśli chcemy wielkości, to pragniemy krzyża, ukrzyżowania, jak nasz Pan. W Jego Krzyżu i Zmartwychwstaniu jest nasza wielkość.

Nie rozumieli tego, że chcąc być pierwszym, trzeba przyjąć ostatnie miejsce. Czego można doświadczyć na ostatnim miejscu? Odrzucenia, oplucia, pogardy, fałszywych oskarżeń, zdrady najbliższych, osamotnienia, niezrozumienia ze strony tych, którym zaufaliśmy. Czy takiego pierwszeństwa chcemy? Wydaje się, że Jezus nie potrafi reklamować tego, co najbardziej wartościowe, bezcenne, otwierające niebo.
W reklamie ludzkiej w większości przypadków spotykamy kłamstwo; w tym, co mówi Jezus, zawsze doświadczamy ogałacającej nas ze złudzeń, z iluzji odnawiającej prawdy.

Ks. Józef Pierzchalski SAC
***
Bóg zapłać...

avatar użytkownika TW Petrus13

25. dawno dawno temu

tu
http://ks-tomasz.blog.onet.pl/
ateista (pewnie naukowiec) niejaki Antonny (nick może trochę przekręciłem) stwierdził w którymś że,"nie wierzy w gadające węże i rodzące dziewice". Ja nie wchodząc w anatomiczne "szczegóły dziewidztwa" zapytałem go czy,wierzy w "klonowanie". Zrobiłem to z premedytacją (nie wierzę w Kosmitów,Nolków i innych) i tu Anntony padł na łopatki,uczony w piśmie znał Tablicę Mendelejewa.I choć owa tablica,prosta dla oka w swojej konstrukcji dla elektronika,nie jest w stanie opisać wymiaru Ducha.Pan Mendelejew zrobił dobrą robotę,opisał w tablicy DZIŚ!,wiedział że Nieskazitelne (i nieograniczone Czasem!, Źródło Życia Boga) do niego nie należy!,niezwykły człowiek (na miarę swoich 5 min). Nie mógł przewidzieć że jądro atomu (to nie tylko neutrony i protony w jego budowie).Anntony choć pojawił się na świecie z woli....?,też nie!. Dobry Pan Bóg objawi swoim dzieciom Tajemnicę Przekazywania Życia,którą nie jest naukowe klonowanie.Na koniec,odkryłem (bez specjalego przygotowania,i koniecznych ku temu rekolekcji),Gadającym Wężem był sam Anntony w własnej osobie,na swoje jak głupi lucyfer!


 

avatar użytkownika intix

26. Dziewiąte Objawienie - 25 lutego

Wcześniej, kiedy tajemnicza Piękna Pani przekazała Bernadetcie tajemnice
poprosiła też Bernadettę aby  przekazała kapłanom, by w miejscu objawień wybudowano kaplicę...
Prośbę tę Bernadetta przekazała księdzu proboszczowi...
Ksiądz Peyramale nie mógł uwierzyć w prawdziwość objawień ...
Przeegzaminował więc Bernadettę aby sprawdzić, czy Bernadetta nie ulega jakimś halucynacjom...
Poprosił też Bernadettę aby przekazała tajemniczej Pięknej Pani prośbę o czytelny znak...
Poprosił... by zakwitł... rosnący w miejscu objawień dzikiej róży krzak...

25 lutego przed świtem... Bernadetta udaje się do Massabielle do groty...
Tego ranka  czeka tam na Nią jeszcze więcej osób...
Kolejny raz są świadkami,
widzą, że Bernadetta wchodzi do groty na kolanach...
kilkakrotnie całuje ziemię...
zatrzymuje się... i cos szepcze...
W pewnym momencie
Bernadetta idzie na kolanach w kierunku rzeki,
nagle zatrzymuje się... i ponownie kieruje sie do groty...
Wszyscy widzą, że tam... Bernadetta zrywa roślinę i ją zjada... Swoimi dłońmi
wykopuje ziemię... drąży ją... drąży... nabiera błotnistą wodę w Swe dłonie
i pije ją... widząc co Bernadetta robi... niektórzy świadkowie krzyczą: ona jest szalona!

Bernadetta... tego ranka prośbę proboszcza o danie znaku... Pięknej Pani przekazała...
Pani... usmiechała się jak zawsze... z relacji Bernadetty dowiadujemy się, że w te słowa się odezwała:

"Pokuty!Pokuty!Pokuty!...
Moja córko... a  teraz idź do źródełka, napij się z niego, obmyj się w nim i zjedz trawę, która rośnie obok".


Bernadetta skierowała się do pobliskiej rzeki, ale usłyszała:

"Nie w tę stronę! Nie mówiłam ci przecież, abyś piła wodę z rzeki, ale ze źródła. Ono jest tu".

"Pani  dała mi znak palcem, abym podeszła pod skałę. Zrobiłam tak.
Znalazłam tam zaledwie odrobinę wody, jakby błoto, i z ledwością mogłam jej nabrać. Zaczęłam drążyć ziemię. Po chwili mogłam nabrać wody, ale trzy razy ją wyrzuciłam.
Dopiero za czwartym razem mogłam się napić, tak bardzo woda była brudna..."


Tego ranka nie zakwitł zimą w Lourdes krzak dzikiej róży...
Tego ranka Pani powiedziała:
"Pokuty!Pokuty!Pokuty!"
Tego ranka... zostało odkryte... w Grocie Massabiel... Źródło...

***
Następnego dnia Bernadetta udaje się do groty
odmawia Różaniec  
wszystkie gesty pokutne powtarza
ale Piękna Pani Bernadetcie się nie pojawia...

avatar użytkownika intix

27. Słowo Boże na dziś: Kto nie jest przeciwko nam, ten jest z nami

Środa, 26 lutego 2014 roku
Marek 9,38-40

Apostoł Jan rzekł do Jezusa: "Nauczycielu, widzieliśmy kogoś, kto nie chodzi z nami, jak w imię Twoje wyrzucał złe duchy, i zabranialiśmy mu, bo nie chodził z nami". Lecz Jezus odrzekł: "Nie zabraniajcie mu, bo nikt, kto czyni cuda w imię moje, nie będzie mógł zaraz źle mówić o Mnie. Kto bowiem nie jest przeciwko nam, ten jest z nami".


Benedykt XVI mówił: „Kościół ma ludzi, którzy nie należą do Boga. Bóg ma ludzi, którzy nie należą do Kościoła”. Chrystus potrafi zobaczyć w człowieku dobro, którego drugi człowiek nigdy nie zobaczy i nie jest w stanie się na nie otworzyć. Chrystus dostrzega to, czego nie jest w stanie zobaczyć nawet ten, kto jest chrześcijaninem, kto przebywa blisko Niego. Pan wie, co w nas się kryje.

Ci, którzy wyrzucali złe duchy, czynili to w imię Chrystusa. Imię Chrystusa może być czczone poza wspólnotą chrześcijan. Ci, którzy uwalniali od złego ducha, nie chodzili z uczniami Chrystusa. Tak, jak w Kościele może być coś, co nie jest z Bożego Ducha, tak poza Kościołem może być coś, co jest z Ducha Bożego.

Apostołowie jakby usiłowali oddzielać kąkol od zboża, nie dostrzegając tego, że sami w ten sposób oddzielają się od jedności z Chrystusem.

Ks. Józef Pierzchalski SAC
***
a także:

>>> Czy?

***
Bóg zapłać...

avatar użytkownika intix

28. Petrus

...Na koniec,odkryłem (bez specjalego przygotowania,i koniecznych ku temu rekolekcji),Gadającym Wężem był sam Anntony w własnej osobie,na swoje jak głupi lucyfer!

Dziękuję... zostawiłeś nam piękne przesłanie...
Myślę o tym, czy Gadającymi Wężami
Można nazwać wszystkich, którzy nie żyją  w prawdzie...
Którzy żyją w kłamstwie... zakłamaniu...
Żyjmy PRAWDA Jedyną...
Żyjmy w prawdzie...
W przeciwnym razie stajemy się sami
Gadającymi Wężami...
Żyjemy w trudnych, ostatecznych czasach,
W których całą swoją mocą chce zapanować nad naszymi Duszami
Szatan...
Uratować nas może tylko Pan Bóg...
Tylko głęboka Wiara...
Prawda... Prawda was wyzwoli...
Bez PRAWDY nie ma Zbawienia...

...„A wiedz o tym, że w dniach ostatnich nastaną chwile trudne.
Ludzie bowiem będą samolubni, chciwi, wyniośli, pyszni, bluźniący, nieposłuszni rodzicom, niewdzięczni, niegodziwi, bez serca, miotający oszczerstwa, niepohamowani, bez uczuć ludzkich, nieprzychylni, zdrajcy, zuchwali, nadęci,
miłujący bardziej rozkosz niż Boga. Będą okazywać pozór pobożności, ale wyrzekną się jej mocy. I od takich stroń”.
(2 Tym. 3:1-17)
W drugim liście do Tesaloniczan św. Paweł Apostoł mówi co następuje:
Zanim nadejdzie koniec świata, zapanuje powszechny bunt (apostazja) przeciw Bogu i ...będzie objawiony człowiek grzechu, syn zatracenia, który się sprzeciwia i wynosi się ponad wszystko, co nazywają Bogiem, albo czemu cześć oddają, tak że usiądzie w świątyni Boga, okazując się jakby był Bogiem
(II Tes. 2, 3-4).
Tą osobą będzie Antychryst, który z pomocą szatana będzie mieć wielki wpływ na ludzi, będzie czynić znaki i fałszywe cuda, aby uwieść te osoby, które nie mają żadnego respektu i miłości dla prawdy – prawdy, która została objawiona przez Boga.
"Dlatego podda ich Bóg działaniu błędu, aby uwierzyli kłamstwu, żeby osądzeni byli wszyscy, co nie uwierzyli prawdzie, ale zgodzili się na nieprawość”
(II Tes. 2, 10-11).

...Czyż patrząc na współczesne dzieje nie przychodzi nam stwierdzić, że nie uda się stworzyć pozytywnego porządku świata tam, gdzie dziczeją dusze? (...)
Prawda i sprawiedliwość winny być ważniejsze od mojej wygody i nietykalności, w przeciwnym razie moje własne życie staje się kłamstwem
...
(Benedykt XVI „Encyklika Spe salvi" - O nadziei chrześcijańskiej)

...Dwie cechy wybitnie charakteryzują świat szatański: kłamstwo i morderstwo.
“Kłamstwo unicestwia życie duchowe; morderstwo życie cielesne... Nieustannie unicestwiać: oto taktyka sił szatańskich" (A. Mager OSB)...

***
ateista (pewnie naukowiec) niejaki Antonny...

Swoim zaskakującym zapytaniem o klonowanie...
Może zasiałeś w nim ziarnko  Wiary...  w Pana Boga...?
Może zasiałeś w nim ziarnko Pokory...?
Może zaczął głębiej się zastanawiać...?
Może zaczął drążyć i drążyć...
Nigdy nie wiadomo...
Może... z Bożą pomocą
Do Źródła dotarł...?
Może dziś...  niejaki Antonny
Kąpie się w Źródle Żywej Wody...?

Módlmy się... za wszystkich...
A zwłaszcza za niewierzących...
Za wszystkich grzeszników...
Bo wszyscy... w mniejszym, bądź większym stopniu... jesteśmy grzesznikami...
Tak ważne... abyśmy wszyscy jak najczęściej w Źródle Wody Żywej się kąpali...
Matka Boża... w Swoich Objawieniach tak bardzo prosi nas o to... niesie TO Orędzie na ostateczne czasy...

Szczęść Boże...

avatar użytkownika intix

29. Słowo Boże na dziś: Co jest w Tobie przyczyną grzechu?

Czwartek, 27 lutego 2014 roku
Marek 9,41-50

Kto wam poda kubek wody do picia, dlatego że należycie do Chrystusa, zaprawdę, powiadam wam, nie utraci swojej nagrody. Kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą, temu byłoby lepiej uwiązać kamień młyński u szyi i wrzucić go w morze. Jeśli twoja ręka jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją; lepiej jest dla ciebie ułomnym wejść do życia wiecznego, niż z dwiema rękami pójść do piekła w ogień nieugaszony. I jeśli twoja noga jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją; lepiej jest dla ciebie, chromym wejść do życia, niż z dwiema nogami być wrzuconym do piekła. Jeśli twoje oko jest dla ciebie powodem grzechu, wyłup je; lepiej jest dla ciebie jednookim wejść do królestwa Bożego, niż z dwojgiem oczu być wrzuconym do piekła, gdzie robak ich nie umiera i ogień nie gaśnie. Bo każdy ogniem będzie posolony. Dobra jest sól; lecz jeśli sól smak utraci, czymże ją przyprawicie? Miejcie sól w sobie i zachowujcie pokój między sobą!".


Podanie kubka z wodą do picia drugiemu człowiekowi, jest nie tylko wejściem w relację z człowiekiem, lecz z samym Jezusem. Dając życie, którego symbolem jest woda, dajemy też cząstkę samych siebie, własnej życzliwości, troski, wrażliwości na bliźniego. Zawsze taka postawa łączy się z radością. "Większa jest radość w dawaniu", mówi Pismo święte. Jesteśmy szczęśliwi dając, bez względu na to, jak zareaguje człowiek, któremu dajemy. Stajemy bogatymi w miłość przez obdarowywanie innych.

Dawanie powinno być takie, które buduje. Zgorszenie, o którym mówi Jezus, jest niszczeniem. Jest to postawa pozbawiania tego, co w człowieku jest najcenniejsze: wolności, prawdy, nadziei, miłości, pięknej wrażliwości, czystości. Zgorszyć, to zabrać człowiekowi to, co jest w nim od Boga, co daje "nadzieję życia", wiarę w człowieka i Boga, miłość do siebie. Gorszymy, gdy niszczymy w człowieku uczucia wyższe, wprowadzając go w klimat strachu, niepewności, żalu.

Jezus mówi o gorszeniu innych, ale i o doprowadzaniu siebie samego do zgorszenia. "Narzędziami" służącymi do niszczenia w sobie "obrazu Boga" są ręce, nogi, oczy. Jezus mówi w sposób skrajny, dosłowny, aby szokując, doprowadzić nas do wewnętrznego przebudzenia. Niewinność człowieka, życie w przyjaźni z Bogiem jest sprawą tak ważną, że człowiek powinien być zdecydowany utracić to, co służy jego życiu na ziemi, aby wejść do życia wiecznego. Radykalizm wypowiedzi Jezusa uwrażliwia na prawdę o ludzkiej skłonności do złego, jak również o konsekwencji nie dostrzegania, że jakość naszego życia na ziemi przekłada się na nasze szczęście lub nieszczęście w życiu wiecznym.

Ks. Józef Pierzchalski SAC
***
Bóg zapłać...

avatar użytkownika TW Petrus13

30. SEN ..PIĘKNY SEN...

SEN..PIĘKNY SEN

Pewnej kobiecie przyśniło się
że za ladą w sklepiku stał Pan Bóg

To Ty Panie Boże!
-zakrzyknęła uradowana
Tak to ja-odpowiedział Bóg
A co u Ciebie można kupić?
-zapytała kobieta

U mnie można kupić wszystko
-padła odpowiedź

W takim razie poproszę o...
dużo zdrowia,szczęścia,miłości,powodzenia i pieniędzy

Pan Bóg uśmiechnął się życzliwe i oddalił na zaplecze,
aby przynieść zamówiony towar.

Po dłuższej chwili wrócił z malutką ,papierową torebeczką.
To wszystko?!-
wykrzyknęła zdziwiona i rozczarowana kobieta.

Tak to wszystko - odpowiedział Bóg i dodał:

czyżbyś nie wiedziała,
że w moim sklepie sprzedaje się tylko nasiona?

autor Bruno Ferrero

ps.byłem dzisiaj na spotkaniu Koła Misyjnego,wiersz wyżebrałem u naszej Szefowej Lusi

z modlitewnym pozdrowieniem :*


 

avatar użytkownika intix

31. Petrus

Bóg zapłać...

 SEN ..PIĘKNY SEN...
...Pewnej kobiecie przyśniło się
że za ladą w sklepiku stał Pan Bóg..
.

W kontekście tej pięknej opowieści Bruno Ferrero, pozwolę sobie podłączyć tu
>"Spotkanie"...
podłączę też
>Wędrówka Pielgrzyma

Szczęść Boże...

avatar użytkownika intix

32. Dziesiąte Objawienie - 27 lutego

26 lutego... następnego dnia, po tym gdy Bernadetta do źródełka dotarła...
Bernadetta wszystkie gesty pokutne powtarza...
Chodząc na kolanach... odmawia Różaniec...
Całuje ziemię... je rosnącą przy źródełku trawę...
Pije wodę źródlaną... obmywa się nią...
Tamtego dnia tajemnicza Piękna Pani sie nie pojawia...

Lecz zgromadzeni przy grocie,  tłumnie juz, ludzie,
Bo lotem błyskawicy rozeszła się wieść o źródle...
Są świadkami pierwszego cudu...
Kamieniarz Luis Bouriette, który nie widział na prawe oko od lat dwudziestu
Modlił się żarliwie przed grotą
I z głeboką wiarą kilkakrotnie przemywał oczy źródlaną wodą...
Wtedy stał się cud... jego prawe oko, kiedyś podczas wypadku przy pracy wybite, stracone...
Tego dnia... z łaski Bożej... zostało na nowo stworzone...
Luis Bouriette... kamieniarz
Odzyskał całkowitą zdolność widzenia...

27 lutego... o świcie... przed grotą
Na Bernadettę czeka już około 800 osób...
Bernadetta wszystkie gesty pokutne powtarza...
Tego dnia tajemnicza Piękna Pani Bernadetcie się objawia
I powtarza Jej... Swoje do księży przesłanie,
Prośbę o... kaplicy wybudowanie...

avatar użytkownika TW Petrus13

33. Witaj :)

pierwszy film oglądałem,drugiego jeszcze nie - za chwilę!.
Władco Pierścienia :*


 

avatar użytkownika intix

34. Jedenaste Objawienie - 28 lutego


28 lutego... niedziela... kolejna Wielkiego Postu...
Objawienie ma miejsce o godz. 7 oo
Przed grotą zgromadziło się już około 1000 osób...
Kolejny raz są świadkami
Bernadetta wszystkie gesty pokutne powtarza...

Z objawienia w tym dniu, które długo trwało...
Nie ma słownego przekazu...
"Jedynie"... przykład dla nas...
Pokuta... i modlitwa... i Święty Różaniec...
Matka Boża wcześniej Bernadetcie przekazała:

...Pokutujcie i módlcie się do Boga o nawrócenie grzeszników...

Prośbę Matki Bożej... podczas Objawień i przez całe juz Swoje życie... Bernadetta wypełniała...

avatar użytkownika intix

35. Słowo Boże na dziś: Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie

Sobota, 1 marca 2014 roku
Marek 10,13-16

Przynosili Mu również dzieci, żeby ich dotknął; lecz uczniowie szorstko zabraniali im tego. A Jezus, widząc to, oburzył się i rzekł do nich: "Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie, nie przeszkadzajcie im; do takich bowiem należy królestwo Boże. Zaprawdę, powiadam wam: Kto nie przyjmie królestwa Bożego jak dziecko, ten nie wejdzie do niego". I biorąc je w objęcia, kładł na nie ręce i błogosławił je.

Dziecko jest bezpośrednie, ufne, chętnie wchodzące w relacje z innymi, otwarte na to, co nowe, piękne i ciekawe, bez podejrzeń i przypuszczeń. Dziecko jest otwarte na odkrycia, umiejętność szczerego dziwienia się i podziwiania tego, co zobaczy. W nim jest zdolność do zachwytu i kontemplacji. Potrzeba, aby Jezus dotykał nas wewnętrznie, uwalniając nas z szorstkości, lęków, nieufności, zamykania się w sobie. Jesteśmy piękni wewnętrznie i naprawdę żyjemy o tyle, o ile pozwalamy się dotykać Jezusowi. Lęk obecny w nas wskazuje przede wszystkim na fakt, że lękamy się Boga, obawiamy się, by On czegoś nas nie pozbawił.

Jezus nie pozbawia człowieka tego, co w nim dobre, szlachetne i czyste. Uwalnia go od myślenia, odczuwania i wartościowania, od intencji w nim mieszkających będących zagrożeniem dla niego samego. Obawiając się, by dotknęło nas Słowo Pańskie, nie rozważamy go. Jest w nas mniej z dziecka Bożego, a więcej dorosłego, który wie, jak sobie poradzić, jak wyjść cało z opresji, jak się modlić. Wystarczy "nadstawić" głowę do błogosławieństwa, z ufnością dziecka.

Zachowujemy się często tak, jakby nie była nad nami ręka Boga, który nas błogosławi, lecz ręka człowieka, który usiłuje nas skrzywdzić. Nie unikniemy różnych krzywd i zranień. Dzięki byciu dzieckiem, które pozwala się Bogu dotykać i rozpinać nad swoim życiem rękę, jak namiot, w którym można razem zamieszkać, jesteśmy zdolni wszelkie krzywdy, zranienia i lęki przeżywać jako dar łaski. Bóg wie, co robi. To wszystko, co boli, również przywraca nam postawę dziecięctwa. Zabraniamy sobie doznawania porażek, popełniania błędów, przeżywania z "bólem serca" określonych namiętności. "Pozwólcie dziecku przyjść do mnie". Zaufanie Jezusowi, że pewne sprawy muszą i musiały wydarzyć się w naszym życiu dla naszego uzdrowienia, a tym samym zbliżenia do Niego, pozwala z wdzięcznością myśleć o własnym życiu i życiu tych, którzy "nie wiedzą, co czynią" ból nam zadają.

Ks. Józef Pierzchalski SAC
***
Bóg zapłać...

avatar użytkownika intix

36. Witaj...:)

Do obejrzenia filmów goraco zachęcam Wszystkich, którzy nie oglądali...
Pozwól proszę, że w biegu naszego życia, w tej rozmowie przypomnę, że dziś...
1 marca... sobota...
>Nabożeństwa Pierwszych Sobót Miesiąca... o które Matka Boża w Fatimie prosiła...

Z Panem Bogiem... i z Maryją...

avatar użytkownika TW Petrus13

37. Do obejrzenia filmów goraco zachęcam

Dziubku :)
ja też,dzięki za link :*.Sporo filmów kopiowałem z sieci (legalnie są takie programy. do kopiowanie z YOUTUBE.pl). Mało kto oprócz szalonych fantastów wielkich sercach takie filmy ogląda.Co ogląda nie napiszę,wolę ciszę!. Nawet jeśli się tu nie zjawię,czytam o czym wspominasz - kopiuję linki do filmów (a nawet je na pendrive) i wysyłam w świat.Czasem robię inaczej (i tu nieskromnie się pochwalę),fakt trza włożyć w "dziełko" troszkę pracy.Filmy na YOU-TUBE są w różnych formatach,trza je zamienić na format (czytany na większości odtwarzaczy DVD,stosowanych jak dodatek do domowego kina domowego ) AVI (ten format czyta większość owych odtwarzaczy DVD!).Wielu zainteresowanych używa nakładki Windows (ja wielu!).W Win jest prosty prog, Windows Media Player,w którym można (wcześniej zamieniony film na plik AVI)
pociąć plik AVI na małe kawałki np. (+/-) 25 minut.Tak przygotowane części pani katechetka,wyświetli dzieciakom na lekcjach religii.Ja tak nie chwaląc się zbytnio sprawił :*
ps.kto jeszcze zrobi lepiej niż ja?,z góry poddaję się bez walki :*


 

avatar użytkownika TW Petrus13

38. ...

jeśli wśród Was są zainteresowani przygotowaniem medialnej pomocy dla pań prowadzących katechezę na lekcjach religii,ale nie (łapiecie o co w tym wszystkim chodzi) proszę piszcie na priv.
Przygotuję pliki w formacie "DOC z wklejonymi obrazkami) bądź plik w formie PDF,wszystko zrobię za friko,wykorzystując swoje wolne moce przerobowe!.
z pozdrowieniami
"TW petrus"


 

avatar użytkownika intix

39. Petrus...:)

To miłe z Twojej strony
że wyraziłeś chęć pomocy...
Dziękuję...  i pozwolę sobie podziękować w imieniu Wszystkich...
Mam też ogromną prośbę...
Czy masz jakąś zachętę, powody, aby zmieniać mój nick?
Baaardzo proszę...:) używaj mojego nicka...:

Pozdrawiam Cię serdecznie...:)
intix

avatar użytkownika intix

40. Dwunaste Objawienie - 1 marca

Tego ranka do groty przybyło około 1400 osób...
Podczas tego objawienia...  Bernadetta
Modlitwę swoją.... nie na swojej koronce rozpoczęła...
Pobożna kobieta z Lourdes prosiła Bernadettę,
aby modliła się w grocie używając jej różańca...
Bernadetta w dobrej wierze prośbę tę spełniła...
Kiedy tajemnicza Piękna Pani Bernadetcie się objawiła
to, że Bernadetta modli się nie na swoim różańcu rozpoznała...
Dlaczego modli się nie na swoim różańcu... gdzie ma swój różaniec... zapytała...
Bernadetta... zapytaniem Pani zmieszana
wyjęła z kieszonki swój różaniec... i modlitwę Różańca, na swoim już, odmawiała...

Tego dnia do groty przybyła także prosta chłopka z pobliskiej wioski Loubajac -  C. Latapie, z dwojgiem dzieci.
Po przebytym wypadku nie mogła poruszać dłonią, jej dwa palce pozostały krzywe.
Udała się tego dnia do groty, modliła się gorliwie... i z głęboką wiarą obmyła dłoń w źródlanej wodzie...
Ze zdumieniem stwierdziła, że jej dłoń odzyskała dawną elastyczność i sprawność.
 "Przypadek Latapie" był badany przez Komisję Biskupią i uznany za pierwsze cudowne uzdrowienie w Lourdes...

***
Nie ukrywam, że rozmyślałam... dlaczego Matka Boża zwróciła uwagę Bernadetcie na jej różaniec podczas modlitwy...
Dlaczego to takie ważne...?
Jakie TO niesie dla nas przesłanie...?
Do czego doszłam... pozwolę sobie nie wyjawić...
Pozostawiam Drogiemu Czytelnikowi do ew. własnych rozważań...
Myślałam też, dlaczego cud z tego dnia został uznany przez Kościół jako pierwszy...
Nie ten, kiedy z łaski Bożej kamieniarz odzyskał oko...?
Co może być symbolem... tak ważnego... "Zdrowego oka"...
Które to też... miała Bernadetta...

avatar użytkownika intix

41. Trzynaste Objawienie - 2 marca

Tego ranka przed grotą
na Bernadettę czeka ponad 1500 osób...
Bernadetta przybywa do groty o godz. 7oo...
Modli się... powtarza, jak już każdego dnia... wszystkie gesty pokutne...
Rozpoczyna się, dla innych niesłyszalny, dialog
Bernadetty z tajemniczą Piękną Panią...

Tego ranka Bernadetta usłyszała, że ma przekazać prośbę księżom
aby go groty przychodzono z procesją...
Ponownie też została przekazana
prośba, aby w tym miejscu... w miejscu objawień... kaplica została wybudowana...

Te wieści obiegają całe miasteczko...
Ks. Peyramale... wprawiają w poważne zakłopotanie
ponieważ "nielegalnym zebraniom  religijnym" w Massabielle, przeciwne są świeckie władze...

Tego też dnia, ks. Peyramale prosi Bernadettę, aby zapytała tajemniczą Panią... jak się nazywa...

avatar użytkownika intix

42. Słowo Boże na dziś: O co się przesadnie troszczę?

Niedziela, 2 marca 2014 roku
VIII Niedziela Zwykła
Mateusz 6,24-34

Jezus powiedział do swoich uczniów: "Nikt nie może dwom panom służyć. Bo albo jednego będzie nienawidził, a drugiego będzie miłował; albo z jednym będzie trzymał, a drugim wzgardzi. Nie możecie służyć Bogu i Mamonie. Dlatego powiadam wam: nie troszczcie się zbytnio o swoje życie, o to, co macie jeść i pić; ani o swoje ciało, czym się macie przyodziać. Czyż życie nie znaczy więcej niż pokarm, a ciało więcej niż odzienie? Przypatrzcie się ptakom w powietrzu; nie sieją ani żną i nie zbierają do spichrzów, a Ojciec wasz niebieski je żywi. Czyż wy nie jesteście ważniejsi niż one? Kto z was przy całej swej trosce może choćby jedną chwilę dołożyć do wieku swego życia? A o odzienie czemu się zbytnio troszczycie? Przypatrzcie się liliom na polu, jak rosną: nie pracują ani przędą. A powiadam wam: nawet Salomon w całym swoim przepychu nie był tak ubrany jak jedna z nich. Jeśli więc ziele na polu, które dziś jest, a jutro do pieca będzie wrzucone, Bóg tak przyodziewa, to czyż nie o wiele pewniej was, małej wiary? Nie troszczcie się więc zbytnio i nie mówcie: co będziemy jeść? co będziemy pić? czym będziemy się przyodziewać? Bo o to wszystko poganie zabiegają. Przecież Ojciec wasz niebieski wie, że tego wszystkiego potrzebujecie. Starajcie się naprzód o królestwo Boga i o Jego sprawiedliwość, a to wszystko będzie wam dodane. Nie troszczcie się więc zbytnio o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o siebie troszczyć się będzie. Dosyć ma dzień swojej biedy".


Jezus protestuje przeciwko takim troskom człowieka, w którym chleb i ubranie zostały zamienione na wartości niekonieczne, niepotrzebne, a nawet niszczące. Towarzyszy nam pokusa złej troski o to, co jest potrzebą życia. Chodzi o troskę nadmierną albo źle ukierunkowaną, taką, która pozbawia nas wolności serca.

Nie umiemy poradzić sobie z darem wolności. Tracimy naszą wolność na rzecz namiętności, chciwości, lęków, wątpliwych autorytetów. Jakie odczucia daje nam wolność? Odczucie samotności, lęku, zagubienia. Nie potrafimy zagospodarować naszej wolności, danego nam czasu. Potrzebujemy autorytetu, zasad, które nie pozwolą się nam pogubić. Ważne jest to, aby szukać kogoś, komu oddamy naszą wolność, z kim będziemy ją dzielić. Wolność niesiona w pojedynkę może nam ciążyć.

„Nikt nie może dwom panom służyć”. Istotne jest to, aby do kogoś należeć, dzielić z kimś swoje życie. Bóg oczekuje od nas, byśmy Jemu służyli. W zależności od tego, komu służymy, tym jesteśmy, tym się stajemy. Kim jestem? Komu służę? Ten, któremu służymy czyni nasze życie szczęśliwym lub nieszczęśliwym, spełnionym lub ciągle rozdartym.

Bóg nie chce byśmy służyli komuś innemu poza Nim. Dlaczego. To, co jest mniejsze od Boga, pomniejsza człowieka. Bóg nie chce byśmy się pomniejszali. Jest zazdrosny o naszą wielkość. Dając wszystko Jemu, doznajemy tej wolności, za którą najgłębiej tęskni, woła nasze serce.

• Które z moich trosk są dobre, a które niebezpieczne, źle ukierunkowane?

• Z kim dzielę moją wolność? Czy to jest mądra decyzja?

• Moje szczęście zależy od tego, z kim dzielę moje życie.

• Kto jest dla mnie ważniejszy od Boga?

Ks. Józef Pierzchalski SAC
***
a także

>>>Zbytnie troski... LD na VIII Nd. Zw. (A)

***
Bóg zapłać...


avatar użytkownika Maryla

43. Modlitwa za Ojczyznę

Modlitwa za Ojczyznę (Władysław Bełza 1847-1913)

„W imię Ojca, — w imię Syna,
I świętego Ducha“,
Polska modli się dziecina,
A Pan Bóg ją słucha.

W oczach dziecka dwie łzy duże,
Wiara w każdem słowie:
„Ojcze! — błaga — coś jest w górze,
„Daj Ojczyźnie zdrowie!

„Pobłogosław dłońmi Swemi,
„Mą ojczystą strzechę;
„A mnie dozwól dla mej ziemi,
„Uróść na pociechę!“

Tak schylone nad posłaniem,
Dziecię z Bogiem gwarzy;
A Bóg słucha z pobłażaniem,
Na ojcowskiej twarzy.

Słucha... zważa każde słowo...
Zadumał się... myśli:
I nad dziecka jasną głową,
Znak zbawienia kréśli.

MODLITWA ZA POLSKĘ

Boże, który jesteś Stwórcą wszystkiego co istnieje,
Ty dałeś nam tchnienie życia.
Powołałeś Ojczyznę naszą Polskę
do przekazania światu iskry Bożego Miłosierdzia,
na powtórne przyjście Twoje.
Nie opuszczaj nas,
mimo naszych grzechów, waśni, słabości i niewierności,
pychy i egoizmu.
Pozostań z nami,
Pragniemy Cię przebłagać, zatrzymać naszą modlitwą
byś dokonał zmartwychwstania serc naszych.
Boże, który jesteś Miłosierdziem i Sprawiedliwością,
nie pozwól nam zmarnować
dziedzictwa posługi Błogosławionego Jana Pawła II i naszych świętych Rodaków.
Tobie powierzamy losy naszej Ojczyzny jej teraźniejszość i przyszłość.
Przez miłość do Matki Bożej,
prosimy Cię Jezu, uchroń nas od słusznej kary za nasze grzechy,
od głodu, ognia, wojny, zniszczenia.
Dokonaj swojej Boskiej interwencji w obecnej chwili.
Bez Ciebie nic nie możemy uczynić, a z Tobą możemy wszystko,
by Polska była wierna Twojej woli
abyś mógł ją wywyższyć w potędze i świętości.
Amen.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika intix

44. @Maryla

Bóg zapłać za wspólną Modlitwę...

Szczęść Boże...

avatar użytkownika intix

45. Czternaste Objawienie - 3 marca

Tego ranka...  tajemnicza Piekna Pani się nie pojawiła...
Bernadetta... po południu do groty wróciła...
Ponownie wszystkie gesty pokutne powtarza... i... wpada w ekstazę...
Kolejny raz prowadzi dialog z objawioną się jej Panią...

Wieczorem... Bernadetta biegnie do księdza proboszcza
przekazując mu, ponowioną, tajemniczej  Pani prośbę o wybudowanie kaplicy w miejscu objawień...
Ksiądz pyta Bernadettę, czy zapytała Panią jak się nazywa.
Bernadetta odpowiedziała, że pytała
ale Pani tylko się uśmiechała...
Ksiądz zakłopotany... powiedział, że Pani z Bernadetty żartuje... jeżeli Pani chce kaplicę...  musi wyjawic swoje imię...


avatar użytkownika intix

46. Słowo Boże na dziś: Odszedł zasmucony, miał wiele...

Poniedziałek, 3 marca 2014 roku
Marek 10,17-27

Gdy Jezus wybierał się w drogę, przybiegł pewien człowiek i upadłszy przed Nim na kolana, pytał Go: "Nauczycielu dobry, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?" Jezus mu rzekł: "Czemu nazywasz Mnie dobrym? Nikt nie jest dobry, tylko sam Bóg. Znasz przykazania: Nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij, nie zeznawaj fałszywie, nie oszukuj, czcij swego ojca i matkę". On Mu rzekł: "Nauczycielu, wszystkiego tego przestrzegałem od mojej młodości". Wtedy Jezus spojrzał z miłością na niego i rzekł mu: "Jednego ci brakuje. Idź, sprzedaj wszystko, co masz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną". Lecz on spochmurniał na te słowa i odszedł zasmucony, miał bowiem wiele posiadłości. Wówczas Jezus spojrzał wokoło i rzekł do swoich uczniów: "Jak trudno jest bogatym wejść do królestwa Bożego". Uczniowie zdumieli się na Jego słowa, lecz Jezus powtórnie rzekł im: "Dzieci, jakże trudno wejść do królestwa Bożego tym, którzy w dostatkach pokładają ufność. Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne, niż bogatemu wejść do królestwa Bożego". A oni tym bardziej się dziwili i mówili między sobą: "Któż więc może się zbawić?" Jezus spojrzał na nich i rzekł: "U ludzi to niemożliwe, ale nie u Boga; bo u Boga wszystko jest możliwe".


Do Jezusa biegnie człowiek młody. Dotychczas żył według przykazań Dekalogu. Jest "niesiony" na to spotkanie wiernością w ich zachowaniu. Zachowanie przykazań Bożych jest wstępem do tego, by od Boga oczekiwać więcej, a także by sam Bóg postawił nam większe wymagania. Prawdziwe bogactwo kryje się w ludzkim wnętrzu. Skarb leży w naszej duszy, jest nim miłość. Nie wiedział jeszcze, że miłość wymaga od człowieka dzielenia się dobrami, jakie posiada. Młodzieniec oczekuje konkretnego przepisu, który wypełniając, mógłby otrzymać to, co jest poczuciem pewności, że będzie zbawiony. Jakie uczucia człowieka, takie i jego myślenie. Nic w życiu duchowym nie dokonuje się natychmiast. Czas i drogę przemiany "pisze" Bóg.

Jezus odpowiada, gdy tymczasem ów mężczyzna klęczy u Jego stóp. Postawa uległości, zależności, podporządkowania się. Klęcząc dostrzega i wyznaje, że Nauczyciel jest dobry. Z pozycji zgiętych kolan, można zobaczyć więcej z tego: poznać Jezusa, oraz siebie. W takiej postawie będąc, można pragnąc więcej od Boga. Szukamy rady, zrozumienia, propozycji dotyczących życia u kogoś, kto jest dobry. Dobry jest nauczycielem. Człowiek dobry może zainteresować tym, czym sam żyje. Dobroć można i należy łączyć z umiejętnością życia blisko Boga. Młodość mężczyzny, który przyszedł do Jezusa, była zagospodarowana przez wierność. Zachowanie przykazań umożliwia całościowy rozwój człowieka: intelektualny, moralny i uczuciowy. Brak wierności wymaga nawrócenia się w tych trzech wymiarach życia.

Zauważmy równocześnie, że człowiek niekiedy nie dąży tak naprawdę do Boga, tylko do doskonałości własnej osoby. Rzeczy, ludzie, przeżycia wzruszenia, wreszcie religia, bywają potrzebne do uwielbienia samego siebie. Ciekawe, że Jezus mówiąc mu o wierności przykazaniom, nie wymienił wszystkich dziesięć, tylko tę część, która dotyczy ludzi. Pomija z jakichś powodów zupełnie przykazania dotyczące uwielbienia Boga. Czyżby chciał mu dać delikatnie do zrozumienia, że właśnie tych trzech pierwszych w ogóle nie zachowywał?

Iść za Jezusem to zrezygnować nie tylko z grzechów, ale i z dobrego mniemania o sobie, to również "sprzedać" zdolności, opinie, zmarnować szansę, wyrzec się talentów, nie zaspokoić pragnień, nie zrealizować się, wyzbyć się poważania, stracić opinię bogatego duchowo człowieka. Okazuje się jednak, że łatwiej być wiernym przykazaniom, niż wyrzec się satysfakcji płynącej z ich zachowania. Jezus mówi mu: "potem przyjdź i chodź za Mną", co dosłownie tłumaczy się: towarzysz Mi!

"Co dobrego mam czynić, aby otrzymać życie wieczne?" Czego mi brakuje? Czego jeszcze nie posiadam? Jestem gotów. Jakieś dobro czynię. Co należy uczynić więcej, aby otrzymać więcej? Zastanawiam się, czy ja w ogóle chcę cokolwiek od Boga? Jeżeli już, to w sytuacjach zagrożenia, niepewności, zagubienia wewnętrznego. W pytaniu, które człowiek stawia, jest zainteresowanie czynami, które wykonując, mógłby być zbawiony. Czy jest we mnie więcej szukania doskonałości moralnej, czy Jezusa? Czy ja chcę czegoś od Niego, czy też Jego samego? "Co dobrego mam czynić?" Odczuwam w tym pytaniu przekonanie, że człowiek jest zainteresowany wykonaniem określonych czynności, które są dobre same w sobie, a nie jest zainteresowany odpowiedzią na pytania: "Gdzie mieszkasz, Panie? Dlaczego płaczesz? Co jest Twoim pokarmem?" Pytanie człowieka, nie jest szukaniem Boga, lecz zmierza do wypełnienia prawa, "które może zbawić". Czy można dobrze czynić, nie myśląc, że mogę coś za to otrzymać? Czy do zbawienia, do radości, do życia w nadziei potrzebne jest mi szukanie drogi własnej doskonałości moralnej? Czy mógłbym o to, o co prosi młodzieniec, nie prosić? Chciałbym Panie iść i słuchać, co mówisz, z kim się spotykasz, co robisz, jak reagujesz na zarzuty, w jaki sposób odnosisz się do tych, którymi inni gardzą.

"Sprzedaj, rozdaj …… potem przyjdź i chodź za Mną". Zrozumiał, że bardzo daleko mu do celu. Stawianie sobie samemu wymagań moralnych i odkrycie, jak wiele mi brakuje, może człowieka przerazić, zniechęcić, doprowadzić do rezygnacji w życiu. Smutek powoduje zawsze jakiś odwrót od Jezusa. Nie szuka człowiek Boga, lecz własnej satysfakcji z życia, albo spokoju sumienia. Gdy zauważa, w swojej ograniczoności widzenia, że jest to ponad jego siły – odchodzi, nie wiedząc, że stoi przed Odpowiedzią, na postawione przez siebie pytanie.

Czyż próba nie polega na tym, że pojawia się on przed Jezusem w chwili, gdy jest przekonany, iż osiągnął szczyty doskonałości duchowej? Iluzje dotyczące własnej osoby, najbardziej bolą. Jezus daje mu do zrozumienia, że jeszcze wiele trzeba zrobić. Nie zrozumiał. A gdyby tak powiedział: "Panie, Ty żądasz ode mnie rzeczy trudnej i dopiero teraz otworzyłeś mi oczy. Sam nie wiem, czy potrafię pójść za Twoją radą, ale pomóż mi". Co "sprzedać"? Co "rozdać"? Czy właśnie to uniemożliwia nam (Bogu i mnie) spotkanie? Czy to utrudnia przyjście do Ciebie i chodzenie za Tobą? Co mnie obciąża? Czego nie chcę oddać? Od czego lub kogo nie chcę odejść? Może dlatego, życie moje jest, w określonym wymiarze pozbawione zapału, entuzjazmu? Czyż życie duchowe, nie polega na tym, aby coś lub kogoś tracić? Nie zdobyć, ale właśnie stracić? Co to znaczy: "Jeśli chcesz być doskonały"? Kim powinienem "chcieć być"?

Potrzeba trwać na kolanach nawet wówczas, gdy Bóg daje nam rozwiązania, które w naszym ludzkim rozumieniu, nie są możliwe do realizacji. Trzeba być z Jezusem, chodzić za Nim, aby odkryć skarb, którym jest On sam, a wówczas istnieje możliwość: "sprzedania i rozdania ubogim" tego, co stanowi wymiar ziemskiego posiadania. Istnieje konieczność rozeznania, do czego moje serce jest przywiązane, z czym zżyte, jakiego gatunku doczesnością urzeczone; jakimi sprawami żyję, a w jakich powinienem być? Młodzieniec nie zrozumiał, że próba ta odsłania jego słabość, której nie powinien był się dziwić, gdyż stanowiła ona stopień przybliżający go do Jezusa. Tymczasem zasmucił się i poszedł. To jedna z wielu sytuacji, w których źle przyjęta próba prowadzi do zamknięcia się człowieka, na propozycje przychodzące od Boga.

Ks. Józef Pierzchalski SAC
***
a także

>Żyję, żeby się bawić
>Bóg jest dobry

***
Bóg zapłać...

avatar użytkownika intix

47. Piętnaste Objawienie - 4 marca

W nocy i nad ranem policja przeszukiwała grotę... nic nie znaleziono...
Po porannej Mszy św. Bernadetta podąża do groty...
Tego ranka przed grotą zgromadziło się około 8000 osób,
wśród nich przedstawiciele prasy,
w oczekiwaniu na jakieś niezwykłe wydarzenie...
Po objawieniu, które tego dnia niemal godzinę trwało
Bernadetta nie ma nic do przekazania...

Środowisko wrogie Kościołowi triumfuje...
w gazetach... z kpiną i ironią o "wielkim rozczarowaniu"...
Natomiast Massabielle staje się miejscem modlitwy...
Ludzie przychodzą ze świecami.
Za przykładem Bernadetty powtarzają gesty pokutne
modlą się, piją wodę, obmywają się w wodzie ze źródła...
i następują kolejne cudowne uzdrowienia...

Przez wiele kolejnych dni Bernadetta nie chodzi do groty.
Przygotowuje się do Pierwszej Komunii Świętej w szkole sióstr z Nevers...

avatar użytkownika intix

48. Słowo Boże na dziś: Was umiłowałem

Wtorek, 4 marca 2014 roku
>>>Św. Kazimierza

Jan 15,9-17

Jezus powiedział do swoich uczniów: "Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem. Trwajcie w miłości mojej. Jeśli będziecie zachowywać moje przykazania, będziecie trwać w miłości mojej, tak jak Ja zachowałem przykazania Ojca mego i trwam w Jego miłości. To wam powiedziałem, aby radość moja w was była i aby radość wasza była pełna. To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem. Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich. Wy jesteście przyjaciółmi moimi, jeżeli czynicie to, co wam przykazuję. Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni pan jego, ale nazwałem was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego. Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili i by owoc wasz trwał, aby wszystko dał wam Ojciec, o cokolwiek Go poprosicie w imię moje. To wam przykazuję, abyście się wzajemnie miłowali".


Miłość jest jak pomieszczenie, w którym możemy zamieszkać. Jest jak źródło, do którego jesteśmy podłączeni, podobnie jak latorośl łączy się z krzewem winnym czerpiąc z niego swoją siłę. Źródłem naszej miłości jest Chrystus. Jego miłość jest podstawą, powiewem naszej radości. Jezus zapowiada radość, która będzie naszym udziałem w wieczności, na zawsze. Radości, do jakiej zdążamy nikt nie będzie mógł nas pozbawić.

Naszym pragnieniem jest radość niezależna od sukcesów, posiadania, zainteresowania, jakie nam inni okazują. Szukamy radości, która bierze swój początek w naszym wewnętrznym doświadczeniu. Szukamy radości będącej naszym osobistym odkryciem bezinteresownej miłości Jezusa. Taka radość jest u podstaw jakości naszego życia. Życie posiada wówczas głębię, oraz szerokość, wysokość. Można wówczas bezpiecznie poruszać się w tej przestrzeni, jaką stwarza w nas nieskończona miłość Pana. Wraz z nią przychodzi energia do przeżywania czasu z miłością.

Miłość, jaką On proponuje nie wyróżnia nikogo. Jesteśmy wszyscy równi, kochając. Jesteśmy dla siebie braćmi i siostrami, przyjaciółmi. Jezus oddał za nas życie. To jest źródłem radości. On w taki sposób nas "oswoił", zaszokował miłością. Bezinteresowna miłość szokuje. Gdy bezinteresownie kochamy, naśladujemy miłość Ukrzyżowanego. Jesteśmy Jego przyjaciółmi z krzyża. W miłości nie ma wymuszania czegokolwiek. Dlatego jest ona tak piękna i pociągająca.

Ks. Józef Pierzchalski SAC
***
a także

>Trwajcie w miłości Mojej

***
Bóg zapłać...

avatar użytkownika intix

49. Nowenna do Matki Bożej z Lourdes

Przed Świetem Zwiastowania będącym też dniem, w którym przypada 156 rocznica Objawienia, podczas którego Matka Boża przedstawiła się św. Bernadetcie - „Jestem Niepokalane Poczęcie”...
proponuję Nowennę do Matki Bożej z Lourdes, zapraszając Wszystkich chętnych do odmawiania wspólnej Modlitwy...



Modlitwa wstępna

Módlmy się:
Niepokalana Dziewico z Lourdes, gromadzimy się dzisiaj u Twoich stóp, aby oddać Ci cześć. Przyjmij nasz hołd uwielbienia, który Ci składamy jako Matce Pana naszego, Jezusa Chrystusa. Pragniemy Cię sławić tak, jak sławił Cię Archanioł Gabriel i jak sławi Cię Kościół przez wieki. Pełni ufności przychodzimy do Ciebie również po to, aby w Twoje niepokalane ręce złożyć nasze błagania, wierząc w Twoje przemożne orędownictwo u Boga. Przynosimy Ci nasz codzienny trud, nasze radości i nasze nędze. Wstawiaj się za nami do Boga, bo potrzebujemy Jego światła, potrzebna nam moc i miłosierdzie, ponieważ jesteśmy słabi i upadamy; potrzebna nam Jego łaska, abyśmy mogli żyć według Jego przykazań. Amen.

Prośby

Zanośmy zatem nasze błagania do Boga Ojca wszechmogącego przez pośrednictwo Niepokalanej Matki Syna Jego, Jezusa Chrystusa:
 
Ojcze, Twój Syn mocą Swojego odkupienia zachował Swoją Matkę od wszelkiej zmazy grzechu, - zachowaj nas od skażenia grzechem.
Przez wstawiennictwo Niepokalanie Poczętej, wysłuchaj nas, Panie...

Boże nasz, Ty sprawiłeś, że Najświętsza Panna stała się godnym mieszkaniem dla Twojego Syna i przybytkiem Ducha Świętego, - daj, abyśmy zawsze byli świątynią Twojego Ducha.
Przez wstawiennictwo Niepokalanie Poczętej, wysłuchaj nas, Panie...

Boże wszechmogący, dozwól nam naśladować Niepokalaną Dziewicę, jaśniejącą cnotami, - niechaj Jej lśniąco biała szata budzi w nas pragnienie pielęgnowania szaty łaski uświęcającej.
Przez wstawiennictwo Niepokalanie Poczętej, wysłuchaj nas, Panie...

Ty nam dałeś Niepokalaną Maryję za Matkę, przez Jej wstawiennictwo ześlij zdrowie chorym, pociechę strapionym, przebaczenie grzesznym, -wszystkim ludziom udziel pokoju i zbawienia.
Przez wstawiennictwo Niepokalanie Poczętej, wysłuchaj nas, Panie...

Zjednocz Kościół w swej miłości, - niech wierni trwają jednomyślnie na modlitwie z Maryją, Niepokalaną Matką Jezusa.
Przez wstawiennictwo Niepokalanie Poczętej, wysłuchaj nas, Panie...

Ty ukoronowałeś Maryję na Królową Nieba, spraw, aby zmarli radowali się na wieki w Twoim Królestwie razem ze Świętymi.
Przez wstawiennictwo Niepokalanie Poczętej, wysłuchaj nas, Panie...

(Można dodać jeszcze szczegółowe prośby oraz podziękowania za otrzymane łaski, jak to zwykle ma miejsce podczas nowenny).

Dzień I

Wszechmogący wieczny Boże, przez Najświętszą Maryję Pannę, Lourdes stało się znanym miejscem Twojej szczególnej łaskawości, dlatego w Jej niepokalane ręce składamy swoje prośby, abyś je łaskawie przyjąć raczył. Amen.

O Maryjo bez grzechu poczęta, módl się za nami grzesznymi, którzy się do Ciebie uciekamy, i za wszystkimi, którzy się do Ciebie nie uciekają, a zwłaszcza za nieprzyjaciółmi Kościoła świętego i poleconymi Tobie...


***
a także
>>>Nowenna do NMP z Lourdes (2)

avatar użytkownika intix

50. Nowenna do Matki Bożej z Lourdes

Modlitwa wstępna

Módlmy się:
Niepokalana
Dziewico z Lourdes, gromadzimy się dzisiaj u Twoich stóp, aby oddać Ci
cześć. Przyjmij nasz hołd uwielbienia, który Ci składamy jako Matce Pana
naszego, Jezusa Chrystusa. Pragniemy Cię sławić tak, jak sławił Cię
Archanioł Gabriel i jak sławi Cię Kościół przez wieki. Pełni ufności
przychodzimy do Ciebie również po to, aby w Twoje niepokalane ręce
złożyć nasze błagania, wierząc w Twoje przemożne orędownictwo u Boga.
Przynosimy Ci nasz codzienny trud, nasze radości i nasze nędze. Wstawiaj
się za nami do Boga, bo potrzebujemy Jego światła, potrzebna nam moc i
miłosierdzie, ponieważ jesteśmy słabi i upadamy; potrzebna nam Jego
łaska, abyśmy mogli żyć według Jego przykazań. Amen.

Prośby

Zanośmy zatem nasze błagania do Boga Ojca wszechmogącego przez pośrednictwo Niepokalanej Matki Syna Jego, Jezusa Chrystusa:
 
Ojcze, Twój Syn mocą Swojego odkupienia zachował Swoją Matkę od wszelkiej zmazy grzechu, - zachowaj nas od skażenia grzechem.
Przez wstawiennictwo Niepokalanie Poczętej, wysłuchaj nas, Panie...

Boże
nasz, Ty sprawiłeś, że Najświętsza Panna stała się godnym mieszkaniem
dla Twojego Syna i przybytkiem Ducha Świętego, - daj, abyśmy zawsze byli
świątynią Twojego Ducha.
Przez wstawiennictwo Niepokalanie Poczętej, wysłuchaj nas, Panie...

Boże
wszechmogący, dozwól nam naśladować Niepokalaną Dziewicę, jaśniejącą
cnotami, - niechaj Jej lśniąco biała szata budzi w nas pragnienie
pielęgnowania szaty łaski uświęcającej.
Przez wstawiennictwo Niepokalanie Poczętej, wysłuchaj nas, Panie...

Ty
nam dałeś Niepokalaną Maryję za Matkę, przez Jej wstawiennictwo ześlij
zdrowie chorym, pociechę strapionym, przebaczenie grzesznym, -wszystkim
ludziom udziel pokoju i zbawienia.
Przez wstawiennictwo Niepokalanie Poczętej, wysłuchaj nas, Panie...

Zjednocz Kościół w swej miłości, - niech wierni trwają jednomyślnie na modlitwie z Maryją, Niepokalaną Matką Jezusa.
Przez wstawiennictwo Niepokalanie Poczętej, wysłuchaj nas, Panie...

Ty ukoronowałeś Maryję na Królową Nieba, spraw, aby zmarli radowali się na wieki w Twoim Królestwie razem ze Świętymi.
Przez wstawiennictwo Niepokalanie Poczętej, wysłuchaj nas, Panie...

(Można dodać jeszcze szczegółowe prośby oraz podziękowania za otrzymane łaski, jak to zwykle ma miejsce podczas nowenny).

Dzień II

Miłosierny Boże, przyjmij nasze prośby i odpuść nam winy, aby szata naszej duszy zajaśniała nowym blaskiem na podobieństwo lśniąco białej szaty Niepokalanej z Lourdes. Amen.



O Maryjo bez grzechu poczęta, módl się za nami grzesznymi, którzy się do
Ciebie uciekamy, i za wszystkimi, którzy się do Ciebie nie uciekają, a
zwłaszcza za nieprzyjaciółmi Kościoła świętego i poleconymi Tobie...


avatar użytkownika intix

51. Nowenna do Matki Bożej z Lourdes - Dzień III

Módlmy się:
Niepokalana Dziewico z Lourdes, gromadzimy się dzisiaj u
Twoich stóp, aby oddać Ci cześć. Przyjmij nasz hołd uwielbienia, który
Ci składamy jako Matce Pana naszego, Jezusa Chrystusa. Pragniemy Cię
sławić tak, jak sławił Cię Archanioł Gabriel i jak sławi Cię Kościół
przez wieki. Pełni ufności przychodzimy do Ciebie również po to, aby w
Twoje niepokalane ręce złożyć nasze błagania, wierząc w Twoje przemożne
orędownictwo u Boga. Przynosimy Ci nasz codzienny trud, nasze radości i
nasze nędze. Wstawiaj się za nami do Boga, bo potrzebujemy Jego światła,
potrzebna nam moc i miłosierdzie, ponieważ jesteśmy słabi i upadamy;
potrzebna nam Jego łaska, abyśmy mogli żyć według Jego przykazań. Amen.

Prośby

Zanośmy zatem nasze błagania do Boga Ojca wszechmogącego przez pośrednictwo Niepokalanej Matki Syna Jego, Jezusa Chrystusa:
 
Ojcze, Twój Syn mocą Swojego odkupienia zachował Swoją Matkę od wszelkiej zmazy grzechu, - zachowaj nas od skażenia grzechem.
Przez wstawiennictwo Niepokalanie Poczętej, wysłuchaj nas, Panie...

Boże
nasz, Ty sprawiłeś, że Najświętsza Panna stała się godnym mieszkaniem
dla Twojego Syna i przybytkiem Ducha Świętego, - daj, abyśmy zawsze byli
świątynią Twojego Ducha.
Przez wstawiennictwo Niepokalanie Poczętej, wysłuchaj nas, Panie...

Boże
wszechmogący, dozwól nam naśladować Niepokalaną Dziewicę, jaśniejącą
cnotami, - niechaj Jej lśniąco biała szata budzi w nas pragnienie
pielęgnowania szaty łaski uświęcającej.
Przez wstawiennictwo Niepokalanie Poczętej, wysłuchaj nas, Panie...

Ty
nam dałeś Niepokalaną Maryję za Matkę, przez Jej wstawiennictwo ześlij
zdrowie chorym, pociechę strapionym, przebaczenie grzesznym, -wszystkim
ludziom udziel pokoju i zbawienia.
Przez wstawiennictwo Niepokalanie Poczętej, wysłuchaj nas, Panie...

Zjednocz Kościół w swej miłości, - niech wierni trwają jednomyślnie na modlitwie z Maryją, Niepokalaną Matką Jezusa.
Przez wstawiennictwo Niepokalanie Poczętej, wysłuchaj nas, Panie...

Ty ukoronowałeś Maryję na Królową Nieba, spraw, aby zmarli radowali się na wieki w Twoim Królestwie razem ze Świętymi.
Przez wstawiennictwo Niepokalanie Poczętej, wysłuchaj nas, Panie...

(Można dodać jeszcze szczegółowe prośby oraz podziękowania za otrzymane łaski, jak to zwykle ma miejsce podczas nowenny).

Boże nieskończenie święty, przyjmij nasze błagania i spraw, aby błękitny pas Najświętszej Maryi Panny z Lourdes, symbol Jej dostojeństwa, był dla nas zachętą do pielęgnowania godności dzieci Bożych. Amen.

O Maryjo bez grzechu poczęta, módl się za nami grzesznymi, którzy się do Ciebie uciekamy, i za wszystkimi, którzy się do Ciebie nie uciekają, a zwłaszcza za nieprzyjaciółmi Kościoła świętego i poleconymi Tobie...



avatar użytkownika intix

52. Nowenna do Matki Bożej z Lourdes - Dzień IV

Módlmy się:
Niepokalana Dziewico z Lourdes, gromadzimy się dzisiaj u
Twoich stóp, aby oddać Ci cześć. Przyjmij nasz hołd uwielbienia, który
Ci składamy jako Matce Pana naszego, Jezusa Chrystusa. Pragniemy Cię
sławić tak, jak sławił Cię Archanioł Gabriel i jak sławi Cię Kościół
przez wieki. Pełni ufności przychodzimy do Ciebie również po to, aby w
Twoje niepokalane ręce złożyć nasze błagania, wierząc w Twoje przemożne
orędownictwo u Boga. Przynosimy Ci nasz codzienny trud, nasze radości i
nasze nędze. Wstawiaj się za nami do Boga, bo potrzebujemy Jego światła,
potrzebna nam moc i miłosierdzie, ponieważ jesteśmy słabi i upadamy;
potrzebna nam Jego łaska, abyśmy mogli żyć według Jego przykazań. Amen.

Prośby

Zanośmy zatem nasze błagania do Boga Ojca wszechmogącego przez pośrednictwo Niepokalanej Matki Syna Jego, Jezusa Chrystusa:
 
Ojcze, Twój Syn mocą Swojego odkupienia zachował Swoją Matkę od wszelkiej zmazy grzechu, - zachowaj nas od skażenia grzechem.
Przez wstawiennictwo Niepokalanie Poczętej, wysłuchaj nas, Panie...

Boże nasz, Ty sprawiłeś, że Najświętsza Panna stała się godnym mieszkaniem

dla Twojego Syna i przybytkiem Ducha Świętego, - daj, abyśmy zawsze byli

świątynią Twojego Ducha.
Przez wstawiennictwo Niepokalanie Poczętej, wysłuchaj nas, Panie...

Boże wszechmogący, dozwól nam naśladować Niepokalaną Dziewicę, jaśniejącą

cnotami, - niechaj Jej lśniąco biała szata budzi w nas pragnienie

pielęgnowania szaty łaski uświęcającej.
Przez wstawiennictwo Niepokalanie Poczętej, wysłuchaj nas, Panie...

Ty nam dałeś Niepokalaną Maryję za Matkę, przez Jej wstawiennictwo ześlij

zdrowie chorym, pociechę strapionym, przebaczenie grzesznym, -wszystkim

ludziom udziel pokoju i zbawienia.
Przez wstawiennictwo Niepokalanie Poczętej, wysłuchaj nas, Panie...

Zjednocz Kościół w swej miłości, - niech wierni trwają jednomyślnie na modlitwie z Maryją, Niepokalaną Matką Jezusa.
Przez wstawiennictwo Niepokalanie Poczętej, wysłuchaj nas, Panie...

Ty ukoronowałeś Maryję na Królową Nieba, spraw, aby zmarli radowali się na wieki w Twoim Królestwie razem ze Świętymi.
Przez wstawiennictwo Niepokalanie Poczętej, wysłuchaj nas, Panie...

(Można dodać jeszcze szczegółowe prośby oraz podziękowania za otrzymane łaski, jak to zwykle ma miejsce podczas nowenny).

Boże, żółta róża, symbol dziewictwa, wieczności i duchowej radości, znajdująca się na stopach Najświętszej Dziewicy z Lourdes, z Twojej woli poucza nas, byśmy u Ciebie zawsze szukali ratunku i z radością podążali do wiecznej ojczyzny. Amen.

O Maryjo bez grzechu poczęta, módl się za nami grzesznymi, którzy się do Ciebie uciekamy, i za wszystkimi, którzy się do Ciebie nie uciekają, a zwłaszcza za nieprzyjaciółmi Kościoła świętego i poleconymi Tobie...


avatar użytkownika intix

53. Nowenna do Matki Bożej z Lourdes - Dzień V

Módlmy się:

Niepokalana Dziewico z Lourdes, gromadzimy się dzisiaj u
Twoich stóp, aby oddać Ci cześć. Przyjmij nasz hołd uwielbienia, który
Ci składamy jako Matce Pana naszego, Jezusa Chrystusa. Pragniemy Cię
sławić tak, jak sławił Cię Archanioł Gabriel i jak sławi Cię Kościół
przez wieki. Pełni ufności przychodzimy do Ciebie również po to, aby w
Twoje niepokalane ręce złożyć nasze błagania, wierząc w Twoje przemożne
orędownictwo u Boga. Przynosimy Ci nasz codzienny trud, nasze radości i
nasze nędze. Wstawiaj się za nami do Boga, bo potrzebujemy Jego światła,
potrzebna nam moc i miłosierdzie, ponieważ jesteśmy słabi i upadamy;
potrzebna nam Jego łaska, abyśmy mogli żyć według Jego przykazań. Amen.

Prośby

Zanośmy zatem nasze błagania do Boga Ojca wszechmogącego przez pośrednictwo Niepokalanej Matki Syna Jego, Jezusa Chrystusa:
 
Ojcze, Twój Syn mocą Swojego odkupienia zachował Swoją Matkę od wszelkiej zmazy grzechu, - zachowaj nas od skażenia grzechem.
Przez wstawiennictwo Niepokalanie Poczętej, wysłuchaj nas, Panie...

Boże
nasz, Ty sprawiłeś, że Najświętsza Panna stała się godnym mieszkaniem
dla Twojego Syna i przybytkiem Ducha Świętego, - daj, abyśmy zawsze byli
świątynią Twojego Ducha.
Przez wstawiennictwo Niepokalanie Poczętej, wysłuchaj nas, Panie...

Boże
wszechmogący, dozwól nam naśladować Niepokalaną Dziewicę, jaśniejącą
cnotami, - niechaj Jej lśniąco biała szata budzi w nas pragnienie
pielęgnowania szaty łaski uświęcającej.
Przez wstawiennictwo Niepokalanie Poczętej, wysłuchaj nas, Panie...

Ty
nam dałeś Niepokalaną Maryję za Matkę, przez Jej wstawiennictwo ześlij
zdrowie chorym, pociechę strapionym, przebaczenie grzesznym, - wszystkim
ludziom udziel pokoju i zbawienia.
Przez wstawiennictwo Niepokalanie Poczętej, wysłuchaj nas, Panie...

Zjednocz Kościół w swej miłości, - niech wierni trwają jednomyślnie na modlitwie z Maryją, Niepokalaną Matką Jezusa.
Przez wstawiennictwo Niepokalanie Poczętej, wysłuchaj nas, Panie...

Ty ukoronowałeś Maryję na Królową Nieba, spraw, aby zmarli radowali się na wieki w Twoim Królestwie razem ze Świętymi.
Przez wstawiennictwo Niepokalanie Poczętej, wysłuchaj nas, Panie...

(Można dodać jeszcze szczegółowe prośby oraz podziękowania za otrzymane łaski, jak to zwykle ma miejsce podczas nowenny).

Boże, widok różańca w rękach Niepokalanej Dziewicy z Lourdes stał się dla świętej Bernadetty jakby nakazem do odmawiania Różańca, spraw łaskawie, abyśmy za Jej przykładem, modlitwą różańcową wypraszali Twoją łaskawość i nawrócenie dla grzeszników. Amen.

O Maryjo bez grzechu poczęta, módl się za nami grzesznymi, którzy się do Ciebie uciekamy, i za wszystkimi, którzy się do Ciebie nie uciekają, a zwłaszcza za nieprzyjaciółmi Kościoła świętego i poleconymi Tobie...


avatar użytkownika intix

54. Nowenna do Matki Bożej z Lourdes - Dzień VI

Módlmy się:

Niepokalana Dziewico z Lourdes, gromadzimy się dzisiaj u
Twoich stóp, aby oddać Ci cześć. Przyjmij nasz hołd uwielbienia, który
Ci składamy jako Matce Pana naszego, Jezusa Chrystusa. Pragniemy Cię
sławić tak, jak sławił Cię Archanioł Gabriel i jak sławi Cię Kościół
przez wieki. Pełni ufności przychodzimy do Ciebie również po to, aby w
Twoje niepokalane ręce złożyć nasze błagania, wierząc w Twoje przemożne
orędownictwo u Boga. Przynosimy Ci nasz codzienny trud, nasze radości i
nasze nędze. Wstawiaj się za nami do Boga, bo potrzebujemy Jego światła,
potrzebna nam moc i miłosierdzie, ponieważ jesteśmy słabi i upadamy;
potrzebna nam Jego łaska, abyśmy mogli żyć według Jego przykazań. Amen.

Prośby

Zanośmy zatem nasze błagania do Boga Ojca wszechmogącego przez pośrednictwo Niepokalanej Matki Syna Jego, Jezusa Chrystusa:
 
Ojcze, Twój Syn mocą Swojego odkupienia zachował Swoją Matkę od wszelkiej zmazy grzechu, - zachowaj nas od skażenia grzechem.
Przez wstawiennictwo Niepokalanie Poczętej, wysłuchaj nas, Panie...

Boże
nasz, Ty sprawiłeś, że Najświętsza Panna stała się godnym mieszkaniem
dla Twojego Syna i przybytkiem Ducha Świętego, - daj, abyśmy zawsze byli
świątynią Twojego Ducha.
Przez wstawiennictwo Niepokalanie Poczętej, wysłuchaj nas, Panie...

Boże
wszechmogący, dozwól nam naśladować Niepokalaną Dziewicę, jaśniejącą
cnotami, - niechaj Jej lśniąco biała szata budzi w nas pragnienie
pielęgnowania szaty łaski uświęcającej.
Przez wstawiennictwo Niepokalanie Poczętej, wysłuchaj nas, Panie...

Ty
nam dałeś Niepokalaną Maryję za Matkę, przez Jej wstawiennictwo ześlij
zdrowie chorym, pociechę strapionym, przebaczenie grzesznym, -wszystkim
ludziom udziel pokoju i zbawienia.
Przez wstawiennictwo Niepokalanie Poczętej, wysłuchaj nas, Panie...

Zjednocz Kościół w swej miłości, - niech wierni trwają jednomyślnie na modlitwie z Maryją, Niepokalaną Matką Jezusa.
Przez wstawiennictwo Niepokalanie Poczętej, wysłuchaj nas, Panie...

Ty ukoronowałeś Maryję na Królową Nieba, spraw, aby zmarli radowali się na wieki w Twoim Królestwie razem ze Świętymi.
Przez wstawiennictwo Niepokalanie Poczętej, wysłuchaj nas, Panie...

(Można dodać jeszcze szczegółowe prośby oraz podziękowania za otrzymane łaski, jak to zwykle ma miejsce podczas nowenny).

Wszechmogący Boże, źródło lurdeńskie ukazane przez Niepokalaną Matkę Twojego Syna stało się miejscem szczególnego wysławiania Twojego nieskończonego miłosierdzia; przyjmij również nasze błagania, abyśmy nigdy nie przestawali Cię wielbić. Amen.

O Maryjo bez grzechu poczęta, módl się za nami grzesznymi, którzy się do Ciebie uciekamy, i za wszystkimi, którzy się do Ciebie nie uciekają, a zwłaszcza za nieprzyjaciółmi Kościoła świętego i poleconymi Tobie...



avatar użytkownika intix

55. Nowenna do Matki Bożej z Lourdes - Dzień VII

Módlmy się:

Niepokalana Dziewico z Lourdes, gromadzimy się dzisiaj u
Twoich stóp, aby oddać Ci cześć. Przyjmij nasz hołd uwielbienia, który
Ci składamy jako Matce Pana naszego, Jezusa Chrystusa. Pragniemy Cię
sławić tak, jak sławił Cię Archanioł Gabriel i jak sławi Cię Kościół
przez wieki. Pełni ufności przychodzimy do Ciebie również po to, aby w
Twoje niepokalane ręce złożyć nasze błagania, wierząc w Twoje przemożne
orędownictwo u Boga. Przynosimy Ci nasz codzienny trud, nasze radości i
nasze nędze. Wstawiaj się za nami do Boga, bo potrzebujemy Jego światła,
potrzebna nam moc i miłosierdzie, ponieważ jesteśmy słabi i upadamy;
potrzebna nam Jego łaska, abyśmy mogli żyć według Jego przykazań. Amen.

Prośby

Zanośmy zatem nasze błagania do Boga Ojca wszechmogącego przez pośrednictwo Niepokalanej Matki Syna Jego, Jezusa Chrystusa:
 
Ojcze, Twój Syn mocą Swojego odkupienia zachował Swoją Matkę od wszelkiej zmazy grzechu, - zachowaj nas od skażenia grzechem.
Przez wstawiennictwo Niepokalanie Poczętej, wysłuchaj nas, Panie...

Boże
nasz, Ty sprawiłeś, że Najświętsza Panna stała się godnym mieszkaniem
dla Twojego Syna i przybytkiem Ducha Świętego, - daj, abyśmy zawsze byli
świątynią Twojego Ducha.
Przez wstawiennictwo Niepokalanie Poczętej, wysłuchaj nas, Panie...

Boże
wszechmogący, dozwól nam naśladować Niepokalaną Dziewicę, jaśniejącą
cnotami, - niechaj Jej lśniąco biała szata budzi w nas pragnienie
pielęgnowania szaty łaski uświęcającej.
Przez wstawiennictwo Niepokalanie Poczętej, wysłuchaj nas, Panie...

Ty
nam dałeś Niepokalaną Maryję za Matkę, przez Jej wstawiennictwo ześlij
zdrowie chorym, pociechę strapionym, przebaczenie grzesznym, - wszystkim
ludziom udziel pokoju i zbawienia.
Przez wstawiennictwo Niepokalanie Poczętej, wysłuchaj nas, Panie...

Zjednocz Kościół w swej miłości, - niech wierni trwają jednomyślnie na modlitwie z Maryją, Niepokalaną Matką Jezusa.
Przez wstawiennictwo Niepokalanie Poczętej, wysłuchaj nas, Panie...

Ty ukoronowałeś Maryję na Królową Nieba, spraw, aby zmarli radowali się na wieki w Twoim Królestwie razem ze Świętymi.
Przez wstawiennictwo Niepokalanie Poczętej, wysłuchaj nas, Panie...

(Można dodać jeszcze szczegółowe prośby oraz podziękowania za otrzymane łaski, jak to zwykle ma miejsce podczas nowenny).

Boże wszechmogący, posłuszne obmycie się świętej Bernadetty w źródle lurdeńskim, z polecenia Niepokalanej Pani, niech dla nas będzie zachętą do posłuszeństwa Twoim przykazaniom. Amen.

O Maryjo bez grzechu poczęta, módl się za nami grzesznymi, którzy się do Ciebie uciekamy, i za wszystkimi, którzy się do Ciebie nie uciekają, a zwłaszcza za nieprzyjaciółmi Kościoła świętego i poleconymi Tobie...
avatar użytkownika intix

56. Nowenna do Matki Bożej z Lourdes - Dzień VIII

Módlmy się:

Niepokalana Dziewico z Lourdes, gromadzimy się dzisiaj u
Twoich stóp, aby oddać Ci cześć. Przyjmij nasz hołd uwielbienia, który
Ci składamy jako Matce Pana naszego, Jezusa Chrystusa. Pragniemy Cię
sławić tak, jak sławił Cię Archanioł Gabriel i jak sławi Cię Kościół
przez wieki. Pełni ufności przychodzimy do Ciebie również po to, aby w
Twoje niepokalane ręce złożyć nasze błagania, wierząc w Twoje przemożne
orędownictwo u Boga. Przynosimy Ci nasz codzienny trud, nasze radości i
nasze nędze. Wstawiaj się za nami do Boga, bo potrzebujemy Jego światła,
potrzebna nam moc i miłosierdzie, ponieważ jesteśmy słabi i upadamy;
potrzebna nam Jego łaska, abyśmy mogli żyć według Jego przykazań. Amen.

Prośby

Zanośmy zatem nasze błagania do Boga Ojca wszechmogącego przez pośrednictwo Niepokalanej Matki Syna Jego, Jezusa Chrystusa:
 
Ojcze, Twój Syn mocą Swojego odkupienia zachował Swoją Matkę od wszelkiej zmazy grzechu, - zachowaj nas od skażenia grzechem.
Przez wstawiennictwo Niepokalanie Poczętej, wysłuchaj nas, Panie...

Boże
nasz, Ty sprawiłeś, że Najświętsza Panna stała się godnym mieszkaniem
dla Twojego Syna i przybytkiem Ducha Świętego, - daj, abyśmy zawsze byli
świątynią Twojego Ducha.
Przez wstawiennictwo Niepokalanie Poczętej, wysłuchaj nas, Panie...

Boże
wszechmogący, dozwól nam naśladować Niepokalaną Dziewicę, jaśniejącą
cnotami, - niechaj Jej lśniąco biała szata budzi w nas pragnienie
pielęgnowania szaty łaski uświęcającej.
Przez wstawiennictwo Niepokalanie Poczętej, wysłuchaj nas, Panie...

Ty
nam dałeś Niepokalaną Maryję za Matkę, przez Jej wstawiennictwo ześlij
zdrowie chorym, pociechę strapionym, przebaczenie grzesznym, - wszystkim
ludziom udziel pokoju i zbawienia.
Przez wstawiennictwo Niepokalanie Poczętej, wysłuchaj nas, Panie...

Zjednocz Kościół w swej miłości, - niech wierni trwają jednomyślnie na modlitwie z Maryją, Niepokalaną Matką Jezusa.
Przez wstawiennictwo Niepokalanie Poczętej, wysłuchaj nas, Panie...

Ty ukoronowałeś Maryję na Królową Nieba, spraw, aby zmarli radowali się na wieki w Twoim Królestwie razem ze Świętymi.
Przez wstawiennictwo Niepokalanie Poczętej, wysłuchaj nas, Panie...

(Można dodać jeszcze szczegółowe prośby oraz podziękowania za otrzymane łaski, jak to zwykle ma miejsce podczas nowenny).

Boże, Ty w Lourdes za pośrednictwem Niepokalanej Matki Twojego Syna wzywasz lud chrześcijański do pokuty, spraw abyśmy przez dobrowolną pokutę cieszyli się Twoją łaskawością i otrzymali Twoje przebaczenie. Amen.

O Maryjo bez grzechu poczęta, módl się za nami grzesznymi, którzy się do Ciebie uciekamy, i za wszystkimi, którzy się do Ciebie nie uciekają, a zwłaszcza za nieprzyjaciółmi Kościoła świętego i poleconymi Tobie...




avatar użytkownika intix

57. Nowenna do Matki Bożej z Lourdes - Dzień IX

Módlmy się:

Niepokalana Dziewico z Lourdes, gromadzimy się dzisiaj u
Twoich stóp, aby oddać Ci cześć. Przyjmij nasz hołd uwielbienia, który
Ci składamy jako Matce Pana naszego, Jezusa Chrystusa. Pragniemy Cię
sławić tak, jak sławił Cię Archanioł Gabriel i jak sławi Cię Kościół
przez wieki. Pełni ufności przychodzimy do Ciebie również po to, aby w
Twoje niepokalane ręce złożyć nasze błagania, wierząc w Twoje przemożne
orędownictwo u Boga. Przynosimy Ci nasz codzienny trud, nasze radości i
nasze nędze. Wstawiaj się za nami do Boga, bo potrzebujemy Jego światła,
potrzebna nam moc i miłosierdzie, ponieważ jesteśmy słabi i upadamy;
potrzebna nam Jego łaska, abyśmy mogli żyć według Jego przykazań. Amen.

Prośby

Zanośmy zatem nasze błagania do Boga Ojca wszechmogącego przez pośrednictwo Niepokalanej Matki Syna Jego, Jezusa Chrystusa:
 
Ojcze, Twój Syn mocą Swojego odkupienia zachował Swoją Matkę od wszelkiej zmazy grzechu, - zachowaj nas od skażenia grzechem.
Przez wstawiennictwo Niepokalanie Poczętej, wysłuchaj nas, Panie...

Boże
nasz, Ty sprawiłeś, że Najświętsza Panna stała się godnym mieszkaniem
dla Twojego Syna i przybytkiem Ducha Świętego, - daj, abyśmy zawsze byli
świątynią Twojego Ducha.
Przez wstawiennictwo Niepokalanie Poczętej, wysłuchaj nas, Panie...

Boże
wszechmogący, dozwól nam naśladować Niepokalaną Dziewicę, jaśniejącą
cnotami, - niechaj Jej lśniąco biała szata budzi w nas pragnienie
pielęgnowania szaty łaski uświęcającej.
Przez wstawiennictwo Niepokalanie Poczętej, wysłuchaj nas, Panie...

Ty
nam dałeś Niepokalaną Maryję za Matkę, przez Jej wstawiennictwo ześlij
zdrowie chorym, pociechę strapionym, przebaczenie grzesznym, -wszystkim
ludziom udziel pokoju i zbawienia.
Przez wstawiennictwo Niepokalanie Poczętej, wysłuchaj nas, Panie...

Zjednocz Kościół w swej miłości, - niech wierni trwają jednomyślnie na modlitwie z Maryją, Niepokalaną Matką Jezusa.
Przez wstawiennictwo Niepokalanie Poczętej, wysłuchaj nas, Panie...

Ty ukoronowałeś Maryję na Królową Nieba, spraw, aby zmarli radowali się na wieki w Twoim Królestwie razem ze Świętymi.
Przez wstawiennictwo Niepokalanie Poczętej, wysłuchaj nas, Panie...

(Można dodać jeszcze szczegółowe prośby oraz podziękowania za otrzymane łaski, jak to zwykle ma miejsce podczas nowenny).

Dom Twój, Panie, zbudowany w Lourdes z polecenia Niepokalanej Dziewicy, stał się miejscem Twojej chwały, łaskawości i miłosierdzia, a także chwały naszej Niepokalanej Orędowniczki, spraw, abyśmy posłuszni Twoim wezwaniom prowadzili święte życie i osiągnęli szczęście wieczne. Amen.

O Maryjo bez grzechu poczęta, módl się za nami grzesznymi, którzy się do Ciebie uciekamy, i za wszystkimi, którzy się do Ciebie nie uciekają, a zwłaszcza za nieprzyjaciółmi Kościoła świętego i poleconymi Tobie...


***
Serdeczne Bóg zapłać za wspólną Modlitwę...

avatar użytkownika intix

58. Szesnaste Objawienie - 25 marca

Od ostatniego Objawienia upłynęły trzy tygodnie... w tym czasie Bernadetta nie chodziła do groty, przygotowywała się do Pierwszej Komunii Świętej.
25 marca...
Tego dnia przypadał Wielki Czwartek jednocześnie Święto Zwiastowania.
Już w nocy Bernadetta odczuwała wewnętrzne nieodparte pragnienie pójścia do groty... jakby przynaglenie...  i o godz. 5.00 udaje się wraz z rodziną do Massabielle.
Podczas odmawiania Świętego Różańca...  Bernadetcie objawia się  Piękna Pani...
W czasie tego Objawienia Bernadetta trzy razy pytała kim jest Piękna Pani, jak się nazywa...
Pani nie odpowiadała, tylko sie uśmiechała...
Kiedy Bernadetta  zadała pytanie po raz czwarty...:

"Piękna Pani składa dłonie na wysokości piersi, wznosi oczy ku niebu i mówi:
Que soy era Immaculada Councepciou - Jestem Niepokalane Poczęcie."


Bernadetta nie zrozumiała tych słów...  aby zapamiętać te usłyszane słowa,  powtarza je w drodze powrotnej... biegnąc do proboszcza aby przekazać mu to, co usłyszała od Pieknej Pani...
Ksiądz probosz  był zaszokowany. Zrozumiał, że Piękną Panią, która objawia się Bernadetcie w grocie Massabielle jest Najświętsza Maryja Panna..
Tylko Ona mogła o Sobie tak powiedzieć... a Bernadetta stała się przekazicielką orędzia Matki Bożej dla całego świata...

Objawienie tego dnia było kulminacyjnym momentem Objawień Matki Bożej w Lourdes.
4 lata przed Objawieniami Matki Bożej w Lourdes... 8. grudnia 1854 r., Pius IX ogłosił dogmat o Niepokalanym Poczęciu.
Dogmat ten budził w tamtych czasach pewne kontrowersje.
Matka Boża Osobiście potwierdziła:

...Que soy era Immaculada Councepciou - Jestem Niepokalane Poczęcie...

Objawienie tego dnia było także przełomowym dla Bernadetty... zrozumiała, że to Matka Boża, a nie jakaś dusza czyśćcowa czy też halucynacje, o co Bernadetta była podejrzewana i pod tym kątem badana...

Od tego dnia do Groty Massabielle popłynęła nowa fala pielgrzymek...


avatar użytkownika intix

59. "Ja jestem Niepokalane Poczęcie"

 - tak nazwała się Najświętsza Dziewica Maryja podczas objawień 25 marca 1858 r. w Lourdes. Jan Paweł II podczas swojej pielgrzymki do Lourdes w 1983 roku powiedział:

"Dlaczego objawiając się tu Matka Boska wybrała to imię' Powiedzmy to szczerze: nasz świat potrzebuje nawrócenia. (...) Lourdes jest miejscem, gdzie niewątpliwie lepiej aniżeli gdziekolwiek indziej rozumie się owo Odkupienie".
 
Modlitwa Jana Pawła II do Matki Bożej z Lourdes
Na zakończenie Nabożeństwa Różańcowego w Lourdes 15 sierpnia 2004 r. Ojciec Święty Jan Paweł II na dziedzińcu Bazyliki Różańcowej odmówił przygotowaną przez siebie z okazji tej właśnie pielgrzymki, modlitwę do Matki Bożej
"Ave Maryja - Bądź pozdrowiona Maryjo"
:

Ave Maria, Niewiasto uboga i pokorna,
błogosławiona przez Najwyższego!
Dziewico nadziei, proroctwo nowych czasów,
przyłączamy się do Twego kantyku chwały,
by celebrować miłosierdzie Pana,
by głosić nadejście Królestwa
i całkowite wyzwolenie człowieka.

Ave Maria, pokorna służebnico Pańska,
chwalebna Matko Chrystusa!
Dziewico wierna, święte mieszkanie Słowa,
naucz nas wytrwałości w słuchaniu Słowa,
uległości wobec głosu Ducha,
uwagi na Jego apele w skrytości sumienia
oraz na Jego przejawy w wydarzeniach historii.

Ave Maria, Niewiasto boleści,
Matko żywych!
Dziewico pod Krzyżem, nowa Ewo,
bądź naszą przewodniczką na drogach świata,
naucz nas żyć miłością Chrystusa i szerzyć ją,
stać wraz z Tobą pod niezliczonymi krzyżami,
na których Syn Twój wciąż jest krzyżowany.

Ave Maria, Niewiasto wiary,
pierwsza spośród uczniów!
Dziewico Matko Kościoła, pomóż nam zawsze
zdawać sprawę z nadziei, która jest w nas,
ufając w dobroć człowieka i w miłość Ojca.
Naucz nas budować świat od środka:
w głębokości milczenia i modlitwy,
w radości miłości braterskiej,
w niezastąpionej płodności Krzyża.

Święta Maryjo, Matko wierzących,
Pani nasza z Lourdes,
módl się za nami.
Amen.


avatar użytkownika intix

60. LOURDES - zapowiedź zwycięstwa Niepokalanej

11 lutego przypada rocznica pierwszego objawienia Matki Bożej w
Lourdes. Fakt ten, w ogólnym zarysie, znany jest niemal każdemu. W 1854
r. wielki papież bł. Pius IX bullą Ineffabilis ogłosił Niepokalane
Poczęcie Matki Bożej dogmatem wiary katolickiej. W 1858 r. między 11
lutego a 16 lipca Matka Boska ukazała się w Lourdes osiemnaście razy
prostej dziewczynie z ludu Bernadetcie Soubirous, określając siebie
mianem Niepokalanego Poczęcia. Od tej chwili miały miejsce rozliczne
cuda. A cudowność Lourdes zaczęła jaśnieć niezwykłym światłem w oczach
całego świata aż do dzisiejszych czasów. Cud potwierdzający dogmat, oto w
skrócie związek pomiędzy wydarzeniami z 1854 i 1858 r.




XIX wiek: problemy takie same jak dziś


Tymczasem mniej znany jest związek tych dwóch faktów z problemami połowy wieku XIX, tak odmiennymi od dzisiejszych, ale jednocześnie wykazującymi tak wiele podobieństw. Ogłoszenie dogmatu o Niepokalanym Poczęciu przez papieża bł. Piusa IX wywołało w całym cywilizowanym świecie głęboki wydźwięk.
    U większości wiernych, ogłoszenie dogmatu wzbudziło ogromny entuzjazm. Widok Namiestnika Jezusa Chrystusa wywyższonego w majestacie swojej władzy, by ogłosić dogmat w pełni wieku XIX, był niczym oglądanie wyniosłego wyzwania rzuconego triumfującemu sceptycyzmowi, który już wówczas zżerał od środka cywilizację zachodnią.

    Liberalizm: plaga XIX wieku
    W dodatku dogmat ten był dogmatem maryjnym. Jako, że liberalizm, inna plaga XIX wieku, zmierza z samej swojej natury do wielowyznaniowości, czyli afirmacji tego wszystkiego co różne religie mają wspólnego (co w ostateczności ogranicza się do nieokreślonego deizmu), i do niedoceniania, jeśli nie do formalnego odrzucenia tego wszystkiego co je dzieli.
    W ten sposób proklamacja nowego dogmatu maryjnego - dokładnie tak jak stało się to w niektórych środowiskach z ogłoszeniem dogmatu o Wniebowzięciu (rok 1950) - przedstawiała się ukrytym albo zdeklarowanym wielowyznaniowcom z 1854 jako poważna i nieoczekiwana bariera w realizacji ich zamierzeń.

    Dogmat o Niepokalanym Poczęciu dogłębnie uderzył w egalitarną mentalność
    Jednak do tego wszystkiego nowy dogmat, sam w sobie uderzał dogłębnie w mentalność egalitarną, która począwszy od 1789 r. (Rewolucji Francuskiej), despotycznie panowała na Zachodzie. Widok stworzenia wywyższonego w taki sposób ponad wszystkie inne, na mocy specjalnego przywileju, udzielonego w pierwszych chwilach Jej istnienia, jest czymś co nie mogło i nie może przestać boleć spadkobierców rewolucji, która proklamowała absolutną równość między ludźmi jako podstawę wszelkiego porządku, wszelkiej sprawiedliwości i wszelkiego dobra. Niekatolików, a także katolików mniej lub bardziej skażonych duchem 1789 r., bolało zaakceptowanie faktu, że Bóg powołał, a następnie tak niezwykle wyróżnił wśród stworzenia, tylko jeden byt - Maryję, podkreślając w ten szczególny sposób jego wyższość.
    I wreszcie sama natura przywileju jest czymś nieznośnym dla liberałów. Jeżeli ktoś dopuści istnienie grzechu pierworodnego z całym szeregiem ułomności duszy i nędzy ciała, które on przyniósł, musi zaakceptować, że człowiek potrzebuje autorytetu, któremu powinien być podporządkowany.

    Niepokalana Dziewica zmiażdżyła głowę węża
    Nie można myśleć o Niepokalanej Dziewicy, nie pamiętając jednocześnie o wężu, którego głowę zmiażdżyła Ona stopą w sposób triumfujący i ostateczny. Antychrześcijański duch rewolucyjny jest samym duchem szatana i niemożliwą byłoby rzeczą, aby osoba wierząca nie uznała udziału jaki ma szatan w pojawieniu się i szerzeniu destrukcyjnych błędów, począwszy od katastrofy religijnej wieku XVI (pseudo-reformacja) aż do katastrofy politycznej wieku XVIII (Rewolucja Francuska) i tego wszystkiego co nastąpiło później.
    Jednocześnie oglądanie tak potwierdzonego triumfu swojej największej i niezmiennie nieugiętej nieprzyjaciółki było dla władcy ciemności najgorszym z upokorzeń. Stąd ten koncert głosów ludzkich i szatańskich ryków rozlegający się na całym świecie, podobny do ogromnej i gwałtownej burzy. Widok nieustraszonej i majestatycznej postaci Chrystusowego Namiestnika, pozbawionej wszystkich ziemskich środków i opartej jedynie na pomocy z Nieba, stającego wobec tej nawałnicy namiętności, groźnej nienawiści i wściekłej rozpaczy, był dla prawdziwych katolików źródłem takiej radości, jaką zapewne odczuwali apostołowie na widok postaci Zbawiciela, unoszącej się nad Jeziorem Genezaret, władczo rozkazującej wiatrowi i wodzie: "Venti et mare oboediunt ei") (Wichry i jeziora są Mu posłuszne") (Mt 8,27).

    Początek upadku antychrześcijańskiej utopii
    Tak jak w obliczu hord Hunów wszyscy dowódcy i namiestnicy Cesarstwa Rzymskiego pozwolili się pokonać lub musieli ratować się ucieczką, tak również w obliczu anty-chrześcijańskiej rewolucji, wielu z tych, którzy w doczesnym społeczeństwie mieli bronić Kościoła i cywilizacji chrześcijańskiej znajdowało się w stanie godnej pożałowania klęski.
    W tej sytuacji, ze szlachetnym wyczuciem powagi chwili, bł. Pius IX, jak św. Leon Wielki, był jedynym, który stawił opór przeciwnikowi i narzucił mu odwrót.
    Odwrót? Stwierdzenie wydaje się nazbyt śmiałe. Tymczasem nic bardziej prawdziwego. Począwszy od 1854 r. antychrześcijańska rewolucja zaczęła ponosić wielkie klęski. Oczywiście, zarówno pozornie jak i w rzeczywistości nadal poszerzała ona swoje panowanie nad światem. Egalitaryzm, zmysłowość, sceptycyzm odnosiły zwycięstwa coraz bardziej radykalne i o coraz większym zasięgu. Ale oto pojawiło się "coś" nowego. I to "coś", będąc czymś skromnym, przygaszonym i niepozornym, ze swojej strony rosło niepowstrzymanie, by wreszcie zadać ostateczny cios rewolucji.

    Kościół stoi w centrum historii
    Aby dobrze zrozumieć ten fundamentalny punkt należy uzmysłowić sobie rolę Kościoła w historii i kult Matki Bożej w Kościele.
    Kościół jest, w planach Boga, centrum historii. Jest on Mistyczną Oblubienicą Chrystusa, którą kocha On miłością jedyną i doskonałą i której zechciał podporządkować wszystkie stworzenia. Rzeczą oczywistą jest, że Oblubieniec nigdy nie opuszcza Oblubienicy i że dba on w najwyższym stopniu o Jej chwałę. Tak więc dopóki wierni dotrzymują wierności Naszemu Panu Jezusowi Chrystusowi, Kościół nie ma się czego obawiać. Nawet największe prześladowania przyczynią się do jego chwały.
    A zaszczyty i największe nawet powodzenie nie osłabią w wiernych poczucia obowiązku i miłości do Krzyża. To w sferze duchowej.
    Z drugiej strony, w sferze doczesnej, jeśli ludzie otworzyliby swoje dusze na wpływ Kościoła, zostanie im udostępniona droga do wszelkich powodzeń, pomyślności i wielkości.
    I odwrotnie, jeśli go porzucą, znajdą się na ścieżce katastrof i plag duchowych. Dla ludu, który raz znalazł się w kręgu Kościoła, istnieje jeden tylko normalny porządek rzeczy, którym jest cywilizacja chrześcijańska. A cywilizacja ta, przewyższająca wszystkie inne, bierze swój żywotny początek z Religii Katolickiej.

    Warunki rozkwitu Kościoła
    Jeśli chodzi o Kościół, istnieją dla niego trzy istotne warunki rozkwitu. Przede wszystkim szczególna cześć dla Najświętszego Sakramentu. Chrystus Pan obecny w Przenajświętszym Sakramencie jest słońcem Kościoła. Od niego pochodzą wszelkie dane nam łaski. Lecz łaski te muszą przejść przez Maryję. Bowiem Ona jest powszechną Pośredniczką, przez Którą idziemy do Jezusa, i przez Którą Jezus przychodzi do nas. Intensywny, światły i synowski kult maryjny jest przeto drugim warunkiem dla rozkwitu cnoty. Gdy Chrystus Pan, jest obecny w Przenajświętszym Sakramencie, lecz nie przemawia do nas, Jego głos usłyszeć możemy poprzez Ojca Świętego. Stąd posłuszeństwo względem następcy św. Piotra jest właściwym i logicznym owocem czci oddawanej Świętej Eucharystii i Matce Najświętszej.
    Gdy zatem spełnione są te trzy warunki, Kościół triumfuje. A gdy, przeciwnie, są przez ludzi zaniedbywane lub odrzucane, to prędzej czy później cywilizacja chrześcijańska podupada.

    Lourdes, głośne potwierdzenie dogmatu
    Lecz, aby obdarzyć większą chwałą swoją Matkę, Chrystus Pan uczynił jeszcze więcej. W Lourdes, jako głośne potwierdzenie dogmatu, uczynił to czego nigdy wcześniej nie widziano: ustanowił na świecie stale powtarzający się cud. Do tamtej pory cuda zdarzały się w Kościele sporadycznie. Lecz potwierdzone naukowo uzdrowienia w Lourdes (pochodzenia jak najbardziej nadprzyrodzonego) mają miejsce od 1858 roku i są niczym nieprzerwany strumień dobra w obliczu demoralizacji naszych czasów.

    Nieomylność papieża
    Z tego żarzącego się paleniska wiary, wznieconego ogłoszeniem dogmatu o Niepokalanym Poczęciu, powstało ogromne pragnienie. Najlepsze, najbardziej uczone i uprawnione elementy Kościoła pragnęły proklamacji dogmatu o nieomylności papieża. Bardziej niż ktokolwiek pragnął tego wielki bł. Pius IX. I dzięki ogłoszeniu tego dogmatu światu dany został rodzaj czci jaką otaczany jest Papież, co stanowiło nową klęskę dla bezbożności.

    Święta Eucharystia
    Wreszcie nastąpił pontyfikat Świętego Piusa X, a wraz z nim zachęcanie wiernych do częstej, a nawet codziennej komunii, a także do komunii dzieci. Era wielkich eucharystycznych triumfów zaczęła błyszczeć jasnym płomieniem dla całego Kościoła.
    Przy tym wszystkim, jansenistyczna atmosfera została usunięta ze środowisk katolickich. Rozwijającym się ruchom modernistycznym, a później neomodernistycznym nie udało się unicestwić wielkich zwycięstw, które Kościół odnosił w walce ze swoimi wewnętrznymi wrogami.

    Wielki triumf i rozgoryczenie
    Lecz można by zapytać co z tego wynikło dla walki Kościoła z jego wrogami zewnętrznymi? Czyż nie można powiedzieć, że wróg jest silniejszy niż kiedykolwiek, że zbliżamy się do tej epoki, wyśnionej przed wiekami przez oświeceniowych filozofów, brutalnego i całkowitego naukowego naturalizmu, zdominowanego przez materialistyczną technikę; powszechną republikę egalitarną, z której wymiecione zostaną wszelkie pozostałości nadprzyrodzonej religii? Czyż nie mamy przed oczami komunizmu, nie widzimy niebezpiecznego błądzenia samego społeczeństwa zachodniego, pozornie antykomunistycznego, lecz w rzeczywistości również zmierzającego do zrealizowania tego "ideału"?

    Cały świat jęczy w ciemnościach i w bólu
    Tak. Bliskość tego niebezpieczeństwa jest nawet większa niż się powszechnie sądzi. Lecz nikt nie zważa na fakt o pierwszorzędnym znaczeniu. A w miarę jak dokonuje się przemiana świata zmierzająca do realizacji tego zgubnego zamiaru, opanowuje go głęboki niepokój. Jest to niepokój często nieuświadomiony, który jawi się jako coś nieokreślonego i wypełnionego pustką nawet kiedy jest świadomy. Jednak jego istnienia nikt nie odważy się zakwestionować. Można by powiedzieć, że cała ludzkość doznaje gwałtu, że przemocą dopasowuje się ją do wzoru sprzecznego z jej naturą i że wszystkie jej zdrowe tkanki kurczą się i stawiają opór. Lecz w końcu, odkąd zaczął się w wieku XV upadek cywilizacji chrześcijańskiej, cały świat jęczy w ciemnościach i bólu, dokładnie jak ten syn marnotrawny, gdy doszedł do granic poniżenia i nędzy z dala od domu ojca. W tej samej chwili, gdy niegodziwość zdaje się triumfować, jest w tym pozornym zwycięstwie coś z frustracji.
    Doświadczenie uczy nas, że to z takiego niezadowolenia rodzą się wielkie niespodzianki historii. W miarę jak tkanki kurczą się coraz bardziej, zwiększa się niepokój. Któż powiedziałby, że wspaniałe niespodzianki mogą brać początek właśnie stąd?
    Na krańcach grzechu i bólu znajduje się dla grzesznika bardzo często godzina Bożego Miłosierdzia... Otóż ten zdrowy i obiecujący niepokój jest owocem odrodzenia tkanki katolickiej wraz z wielkimi wydarzeniami, które wyżej wymieniłem. Tego odrodzenia, które odbiło się pozytywnie na tym, co jeszcze zachowało resztki życia i świętości we wszystkich sferach kultury tego świata.

    Wielki moment w dziejach
    Był przeto wielki moment w życiu syna marnotrawnego, ten w którym jego duch pogrążony w ciemności grzechu dostąpił nowego światła, a jego wola nabrała nowych sił. Dotknięty łaską, znalazł się, bardziej świadomy niż kiedykolwiek, na rozdrożu: albo żałować i wrócić, albo trwać w błędzie i przyjąć jego konsekwencje aż do najbardziej tragicznego końca. Dobro jakie zasiało w nim prawe wychowanie, jak gdyby odradzało się cudownie w tej opatrznościowej chwili. Jednocześnie, z drugiej strony, tyrania złych przyzwyczajeń utwierdzała się w nim być może mocniej niż kiedykolwiek. Stoczyła się w nim wewnętrzna walka. I wybrał dobro. Resztę opowieści znamy z Ewangelii. Czy nie zbliżamy się przypadkiem do tej chwili? Czy wszystkie łaski nagromadzone dla grzesznej ludzkości poprzez ten rozwój głębokiej czci oddawanej Świętej Eucharystii, Matce Bożej i wierności papieżowi nie przyniosą wielkiego nawrócenia, właśnie w tragicznej sytuacji apokaliptycznego kryzysu, który zdaje się być nieunikniony?

    Nauka Lourdes
    Przyszłość zna jedynie Bóg. My, ludzie możemy jedynie domyślać się jej wedle reguł prawdopodobieństwa. Żyjemy w straszliwych czasach kar. Lecz czasy te mogą jednocześnie być zadziwiającymi czasami miłosierdzia. Jednak pod warunkiem, że zwrócimy oczy ku Maryi, Gwieździe Morza, która prowadzi nas poprzez burze.
    W ciągu stu lat, kierując się współczuciem dla grzesznej ludzkości, Matka Boska uczyniła dla nas najwspanialsze cuda. Czy to współczucie zgasło? Czy akty miłosierdzia Najlepszej z matek mogą mieć swój kres? Któż śmiałby tak uważać? Gdyby ktoś miał wątpliwości, Lourdes posłużyć tu może jako lekcja zaufania. Matka Boża na pewno przyjdzie nam z pomocą.

    Lourdes i Fatima
    Na pewno przyjdzie z pomocą. Jest to wyrażenie częściowo prawdziwe, a częściowo fałszywe. Gdyż w rzeczywistości Ona już zaczęła nam pomagać. Zdefiniowanie dogmatów o Niepokalanym Poczęciu i papieskiej nieomylności, odnowienie pobożności związanej z Eucharystią, ma swoje następstwa w epokowych wydarzeniach maryjnych za pontyfikatów, które nastąpiły po św. Piusie X. Matka Boża ukazała się w Fatimie za pontyfikatu Benedykta XV. Dokładnie w dniu, w którym Pius XII został wyświęcony na biskupa, 13 maja 1917 r. miało miejsce pierwsze objawienie.
    Za Piusa XI, orędzie fatimskie powoli i pewnie rozprzestrzeniało się po całym świecie. Przy tej samej okazji 75. rocznica objawień w Lourdes była świętowana z niepospolitą radością przez papieża, który oddelegował ówczesnego kardynała Pacelli'ego, aby go reprezentował w czasie tych uroczystości. Pontyfikat Piusa XII został unieśmiertelniony przez ogłoszenie dogmatu o Wniebowzięciu i Ukoronowaniu Matki Bożej jako Królowej Świata. W czasie jego pontyfikatu, kardynał Masella ukoronował w imieniu papieża wizerunek Maryi Panny w Fatimie. Są to jedne z licznych świateł, które stanowią świetlistą linię, łączącą grotę Massabielle i Cova da Iria.

    Królestwo Niepokalanego Serca Maryi
    Matka Boża w tych objawieniach doskonale nakreśliła alternatywę: albo się nawrócimy, albo nadejdzie straszliwa kara. Lecz w końcu Królowanie Niepokalanego Serca zapanuje na świecie. Innymi słowy, tak czy inaczej, przy większych lub mniejszych cierpieniach ludzi, Serce Maryi zatriumfuje. Oznacza to, że zgodnie z orędziem fatimskim, dni panowania bezbożności są policzone. Ogłoszenie dogmatu o Niepokalanym Poczęciu oznacza początek ciągu wydarzeń, które doprowadzą do Królestwa Maryi.

Plinio Corręa de Oliveira - Catolicismo (nr 86, luty 1958)
Oprac. Sławomir Olejniczak

http://www.piotrskarga.pl/ps,460,16,911,1,PM,przymierze.html

***
Pozwolę sobie podłączyć też:
>Lourdes w Watykanie
>Niepokalane Serce Maryi i Rosja



avatar użytkownika intix

61. Kradzież Najświętszego Sakramentu w Lourdes

Cyborium z konsekrowanymi Hostiami zostało skradzione z tabernakulum kościoła pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa (Sacré-Cœur) w Lourdes. To nie pierwszy raz kiedy wandale profanują bądź grabią kościoły we Francji.

Nie wiadomo, kto dopuścił się tego skandalicznego czynu. Złodzieje
włamali się do tabernakulum i skradli cyborium z konsekrowanymi Hostiami. Złodzieje skradli także puszki, gdzie wierni mogą składać 
ofiary pieniężne – podaje portal pch24.pl.

W kościele, w którym doszło do kradzieży,  została ochrzczona święta
Bernadetta Soubirous. Na pamiątkę tego wydarzenia w świątyni znajduje się
chrzcielnica. Tamtejszy proboszcz polecił odprawienie modlitwy
przebłagalnej za grzech profanacji...(...)

***

Módlmy się i my...

avatar użytkownika intix

62. Siedemnaste Objawienie - 07 kwietnia

Bernadetta... przygotowując się do Pierwszej Komunii Świętej, od ostatniego Objawienia nie chodziła do groty.
7 kwietnia znów odczuwała wielką wewnętrzą potrzebę aby pójść do groty na Spotkanie z Matką Bożą...
Poszła więc, zabierając ze sobą dużą świecę, którą otrzymała od burmistrza Blazy z miasta Ade...
Było to podziękowanie burmistrza za cud uzdrowienia
po obmyciu w źródlanej wodzie unieruchomionego dotąd ramienia...

7 kwietnia Bernadetta z zapaloną świecą, otrzymaną od burmistrza, uklękła przed grotą, by odmówić Różaniec.
Wpadła w ekstazę i na kolanach... niosąc ciężką świecę... przeszła do wnętrza groty...
Tego dnia objawienie trwało niemal godzinę...
Świadkowie widzieli, że Bernadetta będąc w ekstazie
nieświadomie przesunęła swą prawą dłoń nad palący się płomień świecy, którą trzymała w lewej ręce...
Płomień wypalającej się świecy "dotykał" dłoni Bernadetty...
Przez blisko kwadrans płomień przenikał jej przez palce,
Bernadetta nie reagowała... nic nie odczuwała... na jej dłoni nie pozostał najmniejszy znak oparzeń...


Tego dnia Bernadettę obserwował wspomniany podczas >tego objawienia dr Pierre-Romain Dozous.
Po skończonej ekstazie Bernadetty, przeprowadził na dziewczynce eksperyment...
Inną, zapaloną świecą dotknął ręki Bernadetty...
Bernadetta natychmiast zareagowała...
Krzyknęła z bólu i z oburzeniem powiedziała:
"Pan mnie parzy!".

Tego dnia dr Dozous zrozumiał, że ma do czynienia z faktem nadprzyrodzonym...
Dr Pierre-Romain Dozous... lekarz pozytywista, niewierzący, bardzo sceptycznie nastawiony
do wszystkiego o czym słyszał... co miało miejsce w grocie...


"CUD ŚWIECY" - tak nazwano to wydarzenie,
Które miało miejsce podczas Objawienia Matki Bożej 7 kwietnia...
- zadecydował  o radykalnej zmianie w postawie dr Dozous...
Został on pierwszym lekarzem zajmującym się uzdrowieniami w Lourdes, współpracownikiem biskupiej komisji badającej sprawę objawień...
Czyli tego dnia stał się kolejny cud...
Uzdrowienie Duszy dr Dozous...

A przy grocie dokonywały się kolejne cudowne uzdrowienia...


avatar użytkownika intix

63. Dziś...Wspomnienie św. Marii Bernadetty Soubirous...







>>>Święta Bernadetta Soubirous  - O. Antonio Sicari

>>>Testament Bernadetty Soubirou

***
Modlitwa:
Tak, o czuła Matko, zniżyłaś się aż do ziemi, by się objawić słabemu dziecku i, mimo jego niegodności, zakomunikować mu pewne rzeczy.
Jakże to wielki powód do pokory dla niego! Ty, Królowa nieba i ziemi, raczyłaś się posłużyć tym, co jest najsłabsze według świata.
O Maryjo, obdarz tę, co śmie mienić się Twoim dzieckiem, tą cenną cnotą pokory.
Spraw, o czuła Matko, by Twoje dziecko naśladowało Cię we wszystkim. Niech będę dzieckiem według Twego Serca i Serca Syna Twego.

(Modlitwa znaleziona w notatkach św. Bernadetty Soubirous)


avatar użytkownika intix

64. Żołnierze u stóp Matki Bożej z Lourdes


zdjecie
Zdjęcie: Marek Borawski/
Nasz Dziennik

Delegacje wojskowe wszystkich armii świata
zgromadziły się u stóp Matki Bożej z Lourdes na 56. Międzynarodowej
Pielgrzymce Wojskowej.

Pielgrzymi uczestniczyli w niedzielnej Eucharystii sprawowanej w bazylice św. Piusa X.
Mszy św. koncelebrowanej przez kapelanów wojskowych przewodniczył i
homilię wygłosił ks. bp Luc Ravel, ordynariusz polowy armii francuskiej,
a przygotowali ją pątnicy z Hiszpanii. Jak wyjaśniono na stronie
internetowej Ordynariatu Polowego w Polsce, hierarcha w homilii ukazał
Jezusa jednoczącego serca i przenikającego ludzkie drogi życia, by dać
każdemu silę do walki o pokój i miłość na całym świecie. „Wszyscy
zaangażowali się całym sercem w tą wyjątkową wojskową modlitwę, co było
wyraźnie widać podczas licznie udzielanej Komunii Św. oraz wspólnego
śpiewu” – wyjaśniono.

Uroczystości zakończenia tej wyjątkowej pielgrzymki odbyły się
wczoraj po południu. Jej motywem przewodnim było źródło wody żywej –
łaska Ducha Świętego, która napełnia pokojem. Ordynariat Polowy w Polsce
wyjaśnia, że ceremonię prowadzili sami gospodarze, dziękując wszystkim
za obecność i zaangażowanie. W jej trakcie pożegnano wszystkie poczty
flagowe obecnych na pielgrzymce armii oraz ich orkiestry. Te z kolei
popisywały się swoimi umiejętnościami, co wzbudzało aplauz i radość
uczestników pielgrzymki. W sposób szczególny zostali pożegnani poczet i
żołnierze armii ukraińskiej.

Kończąc 56. Międzynarodową Pielgrzymkę Wojskową, biskup miejsca
pobłogosławił wszystkich jej uczestników. Hierarcha podziękował za
wspólną modlitwę oraz obecność. Ponadto zaprosił do wspólnej modlitwy
już za rok.

„Delegacja Polska powróci do Ojczyzny zatrzymując się w przyjaznym
Wersalu, gdzie po dniu odpoczynku wyruszy do Bolesławca, by tam
przegrupować się i powrócić do swoich rodzimych garnizonów niosąc ze
sobą przeżycia i wrażenia wspólnego pielgrzymowania” – podaje Ordynariat
Polowy w Polsce.

IK

http://www.naszdziennik.pl/wiara-kosciol-na-swiecie/77680,zolnierze-u-st...

avatar użytkownika intix

65. Wpatrzeni w Maryję

Piątek, 30 maja 2014
Specjalna korespondencja z Lourdes

zdjecie

Trwa drugi dzień 139. Europejskiej Pielgrzymki Polaków do Lourdes. Dziś nastąpił jej punkt kulminacyjny - uroczysta Msza św. w cudownej Grocie Objawień.

– Bardzo gorąco i serdecznie witam wszystkich pielgrzymów zgromadzonych na tej Eucharystii, przybyłych z Polski, naszej Ojczyzny, z regionu paryskiego i z całej Francji, jak też z innych zakątków świata – powitał pielgrzymów zgromadzonych na placu przed grotą ks. Kazimierz Kopacz, kapelan Domu Polskiej Misji w Lourdes.

- Przybywamy tutaj do Jezusa i Jego Matki Maryi, która jest również naszą duchową Matką. Ona otacza nas zawsze swoją macierzyńską opieką, darzy nas swoją miłością, a przede wszystkim pragnie naszego dobra i naszego szczęścia. Zawierzmy jej siebie i swoje rodziny – mówił ks. Kopacz. Msza św., której przewodniczył ks. infułat Stanisław Jeż, rektor Polskiej Misji Katolickiej, zgromadziła bardzo wiele osób, nie tylko uczestników paryskiej pielgrzymki. Mimo ulewnego deszczu, który nie oszczędzał pielgrzymów, ludzie podchodzili zaciekawieni, wsłuchując się w śpiew polskich harcerzy, którzy przygotowali oprawę muzyczną Eucharystii. - W tym miejscu, gdzie dokonał się cud zetknięcia rzeczywistości ziemskiej, można by nawet rzec przyziemnej z niebiańską, gdzie niebo się otworzyło, Maryja w sposób namacalny przez małą Bernadetę przekazuje nam dzisiaj również swoje posłanie, ciągle aktualne – powiedział ks. infułat Jeż.  Rektor Polskiej Misji Katolickiej dodał, że grota w Lourdes przypomina grotę w Betlejem, gdzie dokonało się „Ewangeliczne spotkanie Bożej nieskończoności z ludzką biedą”.

Serce otwarte na orędzie miłości

Grota, mówił ks. infułat, to również miejsce, gdzie Bóg daje nam znaki. - Bóg nas kocha takimi, jakimi jesteśmy, z naszymi porażkami, sukcesami, z naszymi zranieniami, problemami, zmaganiami i naszą kruchością. Każdy z nas jest dla Niego jedyny, niepowtarzalny, niezastąpiony, bezcenny. Już święty Piotr wołał: „Zostaliście odkupieni nie złotem, nie srebrem, ale krwią Pana naszego Jezusa Chrystusa” - podkreślił duchowny. Przypomniał, że podczas trzeciego objawienia Maryja po raz pierwszy przemówiła do Bernadetty. Kiedy dziewczynka chciała podać jej kawałek kartki i ołówek, by napisała swoje imię, Pani odpowiedziała, że to niepotrzebne. Matka Boża chce bowiem – tłumaczył ksiądz rektor - porozumiewać się z Bernadettą językiem serca, które stanowi centrum osoby ludzkiej.

- Bernadetta nie otrzyma odpowiedzi na piśmie, ponieważ by przyjąć orędzie miłości, trzeba otworzyć głębiny naszego serca - stwierdził kapłan. Duchowny zauważył, że podczas pierwszych siedmiu objawień oblicze Bernadetty promieniowało zachwytem i radością, miedzy 8. a 12. objawieniem wszystko się zmieniło – jej twarz wyrażała napięcie, była smutna, niespokojna. Dziewczynka na oczach tłumu wykonywała niezrozumiałe gesty – otwierała ramiona, całowała błotnistą ziemię, zjadała trawę, nabierała błota w garści, próbowała znaleźć wodę odgarniając błoto, by umyć twarz. Ludzie nie rozumieli tego, mówili, że oszalała.

– Nie można zapomnieć o różańcu. Maryja ukazywała się Bernadecie z różańcem, przesuwała paciorki, jakby zachęcając do modlitwy. Prosiła, by Bernadeta przez 15 dni przychodziła na spotkanie z Nią. Wtedy było aktualnych 15 tajemnic różańcowych. I wreszcie podczas 13. wizji Maryja prosi Bernadettę: „Powiedz kapłanom, by wybudowali tu kaplicę i przychodzili w procesji. Symboliczna kaplica to kościół, który mamy budować tam, gdzie jesteśmy. Zanieście, kochani, to posłanie Matki Bożej z groty w Lourdes do waszych rodzin, do waszych domów, do szkół, do waszych miejsc i wspólnot - powiedział  na zakończenie homilii ks. Stanisław Jeż.

Rektor Polskiej Misji Katolickiej pozdrowił przed błogosławieństwem wszystkich rodaków w kraju i zagranicą.

– Chciałbym pozdrowić obecnych wśród nas reporterów „Naszego Dziennika″, a przez nich wszystkich słuchaczy Radia Maryja, Telewizji Trwam i tych wszystkich w naszej Ojczyźnie, z którymi łączymy się duchowo – podkreślił kapłan. Po Eucharystii pielgrzymi wzięli udział w Drodze Krzyżowej.

- Cieszę się bardzo, że tu jestem, to moja druga już pielgrzymka do Lourdes. Wszystko mi się tutaj podoba, ale najbardziej ekscytuje mnie to, że właśnie w tym miejscu objawiła się Matka Boża – dzieli się z nami wrażeniami 11-letnia Gracja, harcerka. Dziewczynka urodziła się we Francji, obecnie chodzi do Szkoły im. Adama Mickiewicza w Paryżu. Do Lourdes przyjechała ze swoją drużyną harcerską, która działa przy Polskiej Misji Katolickiej.   

- Jesteśmy pierwszą na świecie jednostką oficjalną Związku Harcerstwa Polskiego poza Granicami Kraju. Działamy przy Polskiej Misji Katolickiej. Są tu dzieci, które dopiero co przyjechały z Polski, inne tutaj się urodziły. Jesteśmy drużyną katolicką, otwartą dla wszystkich – mówi w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” podharcmistrz Ewa Winiarowska-Scibilia. Drużynowa zaznacza, że większość dzieci bierze udział w pielgrzymce do Lourdes po raz pierwszy. Informuje, że chce, by w przyszłym roku w pielgrzymce wzięli również udział harcerze z Polski. – 6 czerwca będziemy oficjalną reprezentacją ZHP na D-Day w Normandii – informuje Winiarowska- Scibilia.

Stworzeni przez Boga

Wczoraj wieczorem młodzież zgromadzona w Auli św. Jana Pawła II w Domu Polskiej Misji w Lourdes miała okazję wysłuchać wykładu ks. prof. Tadeusza Guza, pt. „Człowiek i jego płeć jako dar Boga Stwórcy”.

- W człowieku jest największe podobieństwo do Boga, a to oznacza, że człowiek także w jego płciowości, czyli męskości i kobiecości, jest stworzony przez Pana Boga. Bycie mężczyzną i kobietą jest czymś wspaniałym, niezwykłym, Pan Bóg pragnie, by to nasze człowieczeństwo stało całkowicie w Jego służbie - mówił ksiądz prof. Tadeusz Guz.

Wykładowca Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego zaznaczył, że Pan Bóg, który stwarza następne pokolenia po Adamie, pragnie, by ludzie byli współpracownikami Pana Boga w dziele przekazywania życia następnym pokoleniom. Duchowny stwierdził również, że nasza płciowość, która przenika całego człowieka, jest darem samego Boga.

Żeby jednak człowiek był wszechstronnie uformowany, potrzebuje matki jako kobiety i ojca jako mężczyzny. W Auli Jana XXIII odbył się dzisiaj wykład księdza profesora Tadeusza Guza zatytułowany „Dlaczego Kościół nie może zaakceptować ideologii gender?”.

Ksiądz profesor podkreślił, że w genderyzmie nie ma nic z ducha, żadnej duszy. – W momencie, kiedy przekreślilibyśmy istnienie duszy, to nasze życie by się załamało. Tymczasem ideologia gender dąży do ideologicznego zdeformowania człowieka, do skazania go na duchową śmierć – powiedział ks. prof. Tadeusz Guz. – Człowieka w genderyzmie nie ma. Dlaczego? Bo w genderyzmie nie ma miejsca dla Boga – skwitował duchowny.

Piotr Czartoryski-Sziler, Lourdes

http://www.naszdziennik.pl/wiara-kosciol-na-swiecie/78842,wpatrzeni-w-maryje.html

avatar użytkownika intix

66. Zrodzeni w Chrystusie

SPECJALNA KORESPONDENCJA Z LOURDES

zdjecie
Zdjęcie: Mateusz Marek/
Nasz Dziennik


Trzeci dzień 139. Europejskiej Pielgrzymki Polaków do Lourdes upłynął na rozważaniu  słów roku kościelnego „Wierzę w Syna Bożego”.

Dzień rozpoczął się od porannej Mszy świętej w kościele św. Józefa, nieopodal bazyliki. Przewodniczył jej ks. infułat Stanisław Jeż, który zauważył, że Maryja, przez którą odkrywamy w życiu Jezusa jest „najdroższym podarunkiem Boga” dla każdego z nas.

-Gromadzimy się w tym miejscu, gdzie niebo się otworzyło po to, żeby szczególnie dziękować dobremu Bogu za ten najwspanialszy pomysł Pana Boga, którym jest właśnie Maryja, Matka Jezusa i nasza Matka - powiedział na początku Mszy św. rektor Polskiej Misji Katolickiej. Ksiądz infułat zauważył również, że w życiu człowieka ważne są dwa kościoły - domowy, tj. rodzina, w którym jak Bernadetta odkrywamy Jezusa Chrystusa jako Zbawiciela oraz parafia -rodzina rodzin- gdzie spotykamy się z Chrystusem przy Stole Eucharystycznym.

W swym płomiennym kazaniu ks. prof. Tadeusz Guz zauważył, że prawda zawarta w słowach „Wierzę w Syna Bożego” jest dogłębnie fascynującą zarówno nasz rozum, jak i naszą wolność,  pamięć, całą duchowość i ciało człowieka. -Wierzę w Syna Bożego oznacza, że udajemy się do samych przestrzeni wieczności, bowiem Syn Boga Żywego najpierw został zrodzony przez Boga Ojca w wieczności. To znaczy wypowiada Go jako swoje najcudniejsze słowo i dlatego Syna Bożego nazywamy w świetle wiary Słowem Boga- mówił ksiądz profesor Guz.

Duchowny, kontynuując swoją myśl zaznaczył, że Bóg Ojciec w swoim Synu- Słowie pomyślał każdego z nas i wypowiedział po imieniu. -Człowiek jest wielki, bo jest odwieczną myślą Boga w Trójcy Świętej Jedynego i Jego odwieczną miłością- podkreślił kapłan. Dodał także, że słowa „Wierzę w Syna Bożego” wpisujemy w prawdę o tym, że początkiem istnienia ludzkiego nie jest materia, ani czas, jak chcieliby wszyscy ewolucjoniści, lecz odwieczny Bóg.

–Jestem zachwycona wykładami i kazaniami księdza profesora Guza. W sposób przystępny i zrozumiały pokazuje nam prawdę o naszym istnieniu, mówi jak powinny wyglądać nasze relacje z Bogiem i Matką Przenajświętszą. Bardzo się cieszę, że jest razem z nami- mówi pani Elżbieta z Paryża.

Dziś do pielgrzymów z Francji dołączyła grupa pięciu osób ze Szwajcarii. Z racji pracy nie mogli w czwartek dotrzeć do Lourdes, jednak podkreślają, że nawet dzień spędzony tutaj dużo im da. Pan Marian pokonał z żoną ponad tysiąc kilometrów, by móc uczestniczyć w pielgrzymce i wykładach ks. prof. Tadeusza Guza.

-Co roku pielgrzymujemy tutaj, to już jest chyba 11 rok z rzędu. Chcemy uczestniczyć w pielgrzymce razem z pielgrzymami z Francji, tym bardziej, że jest tutaj nasz były rektor Polskiej Misji Katolickiej w Szwajcarii ks. Krystian Gawron, to on wciągnął nas w to pielgrzymowanie- mówi pan Marian, który na co dzień mieszka w Lozannie, a pochodzi z Wrocławia.

Duchowe rekolekcje

Wykładami ks. prof. Tadeusza Guza zainteresowani są wszyscy pielgrzymi. Mimo, iż nie są one obowiązkowe i pielgrzymi mogą w tym czasie modlić się w Grocie Objawień, chodzić na kąpiele w specjalnych basenach z wodą z cudownego źródełka, gdzie dokonuje się wiele cudownych uzdrowień, czy w końcu zwiedzać samo Lourdes, punktualnie o danej godzinie, w której jest wykład księdza - gromadzą się prawie w komplecie.

Wczoraj w Auli św. Jana XXIII mogli wysłuchać konferencji księdza profesora Guza, zatytułowanej „Dlaczego kościół nie może zaakceptować ideologii gender?”. Ksiądz profesor zauważył na początku, że temat gender dotyczy dziś wszystkich ludzi, a szczególnie chrześcijan, którzy muszą zmierzyć się z tą szatańską ideologią, jak ją nazwał. -Dla przykładu tylko w samej Warszawie jest już ponad 60 przedszkoli gender. W Niemczech zainstalowano już 200 katedr naukowych gender na uczelniach i uniwersytetach niemieckich. Zainstalowano 46 instytutów, rzekomo naukowo-badawczych, dla promocji gender. Na dotychczasową promocję gender w sensie naukowym, politycznym i medialnym wydano w Niemczech 150 milionów euro, więc możemy sobie wyobrazić skalę, z jaką mamy dziś do czynienia- mówił kapłan.

Ksiądz profesor podkreślił, że w gender „załamała się cała prawda o boskim pochodzeniu człowieka, o duchowo- cielesnej naturze człowieka, jak również boskim pochodzeniu płciowości człowieka. Dodał, że nie ma na świecie reprezentanta gender, który by twierdził, że poza kosmosem istnieje jakaś istota boska.

-Ideologia gender jest radykalnie antyboska, antykościelna i antychrześcijańska. Chce Jezusa z Nazaretu wykorzenić całkowicie z myśli człowieka, z jego miłości i z jego życia. Bóg w gender nie istnieje, dla genderystów życie sakramentalne, lekcje religii nie mają najmniejszego znaczenia, wręcz przeciwnie są wyrazem głębokiego zacofania ludzi. Dla nich wszystko, co jest na świecie jest tylko materią a człowiek popędem seksualnym- skwitował ksiądz prof. Guz.

Dzisiaj pielgrzymi mogli wysłuchać kolejnej już konferencji księdza Guza, pt. „Matka Najświętsza Maryja: myśli, Osoba i dzieła”. Wykładowca Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego zwrócił uwagę na fakt, że Maryja, jako „najcudowniejsze stworzenie Boga” jest dla nas najcudowniejszym wzorem przyjaźni z Panem Bogiem. -Niepokalana Matka Maryja  całą swoją duszą, rozumem, pamięcią i wolną wolą swoje istnienie zjednoczyła z Boskim Stwórcą- nauczał ksiądz profesor.

Jako przykład wiernego sługi Matki Bożej, duchowny przywołał postać księdza prymasa Augusta Hlonda, który w czasie II wojny światowej spędził w Lourdes kilka lat. -Ksiądz prymas August Hlond, to wielka postać w dziejach kościoła w Polsce i dziejach kościoła powszechnego oraz dziejach Narodu Polskiego. Zrządzeniem Boskim stało, że ksiądz prymas znalazł się w Lourdes, tu zaprosiła go Matka Boża- powiedział kapłan. Ksiądz profesor Guz przypomniał, że prymas Hlond, który wyjechał z Polski, by poinformować Ojca Świętego Piusa XII  o wojnie III Rzeszy przeciwko Polsce i kościołowi, nie mógł już wrócić do Ojczyzny. III Rzesza wydała absolutny zakaz jego powrotu, by nie mógł być z narodem w tych trudnych chwilach.

-Więc dokąd poprowadziła go Matka Najświętsza, którą bardzo miłował, właśnie do Lourdes. Tutaj znalazł schronienie i przez znaczny czas przebywał- stwierdził kapłan. Po wykładzie ks. prof. Tadeusza Guza pielgrzymi wzięli udział w spacerze ścieżkami św. Bernadetty.

Wczoraj wieczorem natomiast uczestniczyli o 21.00 w przepięknej procesji Maryjnej przed bazyliką w Lourdes. Mimo ulewnego deszczu, zgromadziła ona  wiele tysięcy ludzi różnej narodowości, którzy szli trzymając w dłoniach zapalone świece i odmawiali modlitwę różańcową.

Piotr Czartoryski- Sziler, Lourdes

http://www.naszdziennik.pl/wiara-kosciol-na-swiecie/78960,zrodzeni-w-chr...

***
>
„Modlitwa wygnańcza do Matki Bożej”  (Kardynał August Hlond)

***

avatar użytkownika intix

67. Zawierzyć życie Maryi


zdjecie
Zdjęcie: Mateusz Marek/
Nasz Dziennik


Zakończyła się 139. Europejska Pielgrzymka Polaków do Lourdes. Pielgrzymi w radosnym, modlitewnym nastroju wracają w tej chwili autokarami do Paryża.

– My, jako chrześcijanie, musimy ciągle pracować nad sobą, nad naszą wiarą, aby nie dać się uwieść dzisiejszym zagrożeniom, które odciągają ludzi od Boga. Dlatego Bogu dziękuję, ducha nie gaszę i jestem zadowolony, że mogłem uczestniczyć w tej pielgrzymce – mówi w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” Marian Gniady, który mieszka pod Paryżem.

Pielgrzymi wzięli wczoraj udział w wieczornym nabożeństwie przy pomniku św. Jana Pawła II na terenie Domu Polskiej Misji w Lourdes oraz Apelu Polonii. Nie zabrakowało radosnego śpiewu, wspólnego pikniku i ogniska oraz życzeń dla księdza infułata Jeża, który obchodzi 45-lecie swojego kapłaństwa.

– Ten nasz dom tutaj byłby jedynie samymi murami, gdyby nie było osób nas odwiedzających. Dom wtedy jest domem, kiedy wy jesteście. I to jest wielka radość dla nas, że przybywacie tutaj, bo wtedy tworzymy jedną rodzinę, że sprawowana jest w tym miejscu codziennie ofiara Mszy Świętej – dziękowała pielgrzymom s. Franciszka Chuda, dyrektor Domu Polskiej Misji w Lourdes.

Ksiądz Kazimierz Kopacz, kapelan Domu Polskiej Misji w Lourdes, dodał, że kiedy w 1986 roku przybyły tu siostry nazaretanki, by doprowadzić ten dom do użyteczności, za przewodami elektrycznymi znalazły obrazek Matki Boskiej Częstochowskiej. Kiedy siostry dociekały, w jaki sposób ten obrazek tam się znalazł, udały się do Bartres. Tam dowiedziały się, że  jedna z sióstr Francuzek, która pracowała w tym klasztorze przez 50 lat, opuszczając go, wetknęła ten obrazek za kable, prosząc Matkę Bożą, by miała to miejsce w opiece, by nie uległo ono profanacji.

– I rzeczywiście Matka Boża pokierowała tak, że Polska Misja Katolicka zakupiła ten dom i do dzisiaj służy on pielgrzymom. Tak jak kardynał Hlond, Sługa Boży kardynał Stefan Wyszyński i św. Jan Paweł II Wielki zawierzyli swoje życie Maryi i się nie zawiedli, tak i my, którzy przybywamy tutaj jako pielgrzymi, zawierzmy swoje życie Maryi – powiedział ks. Kopacz.

Wdzięczni za kanonizację Jana Pawła II

Dzisiaj rano odbyła się ostatnia uroczysta Msza Święta na terenie Domu Polskiej Misji przed odjazdem pielgrzymów do Paryża. – Jesteśmy między okresem – z punktu widzenia liturgicznego – Wniebowstąpienia Pańskiego a Zesłania Ducha Świętego. Módlmy się w duchu dziękczynienia na zakończenie pielgrzymki, szczególnie za kanonizację Jana Pawła II i świętego Jana XXIII. Dziękujmy również za to, że mogliśmy przybyć do tego miejsca – zwrócił się do pielgrzymów ks. infułat Stanisław Jeż, rektor Polskiej Misji Katolickiej we Francji.

Ksiądz prof. Tadeusz Guz podkreślił natomiast w kazaniu, że tutaj, w Lourdes, zrozumiał, dlaczego w XXI wieku nasz polski, katolicki Naród jest tak wielce rozproszony po świecie.

– Naszą najważniejszą misją jest bycie apostołem Chrystusa i Jego Matki i zaniesienie tej Dobrej Nowiny o stworzeniu i o zbawieniu świata przez Boga na krańce świata – podkreślił duchowny.

– Kochani, bądźcie apostołami Chrystusa i trwajcie w tej najgłębszej i najpiękniejszej godności bycia dzieckiem Boga w Trójcy Świętej Jedynego. I dzielcie się w porę i nie w porę, czy ktoś chce, czy nie chce, potęgą prawdy Chrystusowej, wszechmocą miłości Chrystusowej i świętością naszego Boga, bo tego wszystkiego i dzisiejsza Francja, i cała Europa, i świat najbardziej potrzebuje – stwierdził wykładowca z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.

Ksiądz Krystian Gawron, wicerektor Polskiej Misji Katolickiej we Francji, poprosił pielgrzymów, by przed odjazdem polecili swoje rodziny, a szczególnie dzieci, Matce Bożej. Wspomniał, że kiedy umierała jego matka, powiedziała: „Nigdy nie będziesz sam, oddaje Cię w opiekę Matki Bożej Częstochowskiej”. – Żaden Papież, żaden człowiek w historii ludzkości nie zgromadził tylu ziemian, nie tylko chrześcijan, co święty Jan Paweł II – przypomniał ks. Gawron.

Za przyczyną bł. ks. Jerzego

Pielgrzymi mieli również możliwość wysłuchania relacji ks. prof. Tadeusza Guza oraz s. Angeliki Witalec na temat cudu, jaki dokonał się za wstawiennictwem bł. ks. Jerzego Popiełuszki. Doszło do niego we wrześniu 2013 roku w szpitalu de Chenvier w diecezji Créteil. Pięćdziesięciokilkuletni Francuz, chory na nieuleczalnego raka krwi, który był w stanie agonalnym, został całkowicie uzdrowiony.

Ksiądz prof. Tadeusz Guz podkreśla w rozmowie z Naszym Dziennikiem.pl, że ma nadzieję, iż cud ten przyczyni się do szybkiej kanonizacji bł. ks. Jerzego Popiełuszki.

– Otrzymałem dokumentację tego przypadku. Kapłan francuskiego Kościoła rzymskokatolickiego udał się z pielgrzymką do Polski. Był na Żoliborzu u grobu ks. Jerzego. Po powrocie do Francji, poproszony do szpitala do umierającego na raka człowieka, prosił o jego uzdrowienie za wstawiennictwem bł. ks. Jerzego Popiełuszki. Stan zdrowia tego człowieka uległ poprawie, aż do całkowitego uzdrowienia – relacjonował pielgrzymom ks. prof. Guz.

Duchowny dodał, że dokumentacja lekarska prawdopodobnie jest już w Stolicy Apostolskiej.

– Nie byłoby mnie tu przed wami, gdyby nie ksiądz Jerzy. Dwa miesiące po jego męczeńskiej śmierci powiedziałem:  „Księże Jerzy, ty już dokonałeś swego dzieła, a może ja bym tak teoretycznie spróbował pokonać tę komunę?”. Nie uwierzycie, kochani, ale doszedłem do najważniejszych związków, które dotyczą komunizmu, a które sięgają reformacji Marcina Lutra i całego splotu wydarzeń ideologicznych. Moja droga naukowa byłaby nie do pomyślenia bez księdza Jerzego – skwitował ksiądz profesor.

Pani Krystyna Giebułtowska z Vauréal, położonego 40 km od Paryża, podkreśla w rozmowie z nami, że na pielgrzymce do Lourdes jest już po raz czwarty, lecz za każdym razem odkrywa tu coś nowego i  tym się ubogaca duchowo.

– Jestem bardzo szczęśliwa, że mogłam być w takim gronie wspaniałych księży i rodaków z Francji i Szwajcarii. Bardzo podobały mi się wykłady księdza profesora Tadeusza Guza, kupiłam tu nawet jego książkę. Uważam, że tematy, które poruszył, są szalenie aktualne dzisiaj – podkreśliła pani Krystyna.

– Obyśmy jak najczęściej mogli wysłuchiwać takich wspaniałych wykładowców. Może to, co mówi ksiądz profesor, jest dla nas początkowo trudne, ale  dlatego tym bardziej powinniśmy zagłębiać się w te rozważania księdza profesora, by wynieść z nich jak najwięcej – dodała nasza rozmówczyni. Pielgrzymi wyjechali z Lourdes o godz. 11.00, w Paryżu będą około godz. 22.00. W dziękczynnym nastroju odmówili Różaniec dziękczynny za udział w pielgrzymce i z ciekawością obejrzeli film o św. Bernardetcie. Kolejnym filmem, jaki oglądają, jest „Cristiada”.

Piotr Czartoryski-Sziler, Lourdes
http://www.naszdziennik.pl/wiara-kosciol-na-swiecie/79012,zawierzyc-zyci...

avatar użytkownika intix

68. Osiemnaste Objawienie - 16 lipca

Od ostatniego Objawienia minęło wiele dni...
Św. Bernadetta nie chodziła do groty...
W Boże Ciało przystąpiła do Pierwszej Komunii Świętej...
Pomimo nieobecności Bernadetty, każdego dnia odbywały się pielgrzymki do groty...
Władze... chcąc utrudnić pielgrzymom dotarcie do groty, wydają dekret zabraniający tam wchodzić...
Stawiają bariery i zamykają grotę...
Kilkakrotnie... bariery stawiane podczas dnia... nocą zostają zniszczone...
Ludzie, nie słuchając zakazów, nadal odwiedzają grotę...

***
16 lipca... ten dzień, w którym przypada
Święto Matki Bożej z Góry Karmel
Matka Boża wybrała na ostatni dzień ziemskiego spotkania...
Tego dnia... po przyjęciu Komunii Świętej...
Bernadettę ogarnia to samo... niezwykle głębokie pragnienie dotarcia do groty, które odczuwała podczas trwania wcześniejszych objawień...
Odczekała do zmierzchu... ukryta pod  ciemnym kapturkiem osłaniającym jej głowę, udaje się do  Massabielle...
Niezauważona przez grupy modlących się w oddali, przed zabarykadowaną grotą, przy której stoją straże...
o  godz. 8 wieczorem... tuż przed zachodem słońca...
Bernadetta klęka po przeciwnej stronie rzeki Gave...
Rozpoczyna modlitwę Różańca Świętego... i wpada w ekstazę...
Objawienie nie trwało długo...
Matka Boża... tym razem nic do Bernadetty nie powiedziała...
Tylko się uśmiechała... przesuwając paciorki różańca...

To spotkanie Św. Bernadetta  relacjonowała słowami:

Nie widziałam ani bariery, ani rzeki. Wydawało mi się, że jestem w grocie, nie dalej niż poprzednio. Widziałam tylko Świętą Dziewicę...

Bernadetta mówiła, że Matka Boża była wtedy piękniejsza niż kiedykolwiek wcześniej...

***
To było ostatnie objawienie... ostatnie ziemskie spotkanie św. Bernadetty z Najświętszą Maryją Panną... Niepokalaną ...
Spotkanie, któremu nie przeszkodziły żadne bariery... żadne zakazy...

***
Dziękuję Ci... Dobry Boże...
Dziękuję Ci... Matko Boża z Lourdes...
Dziękuję Ci... Święta Bernadetto...

avatar użytkownika intix

70. Słowo Boże na dziś...


SŁOWO

a także:

Co czyni człowieka nieczystym?

Środa, 11 lutego 2015 roku
>NMP z Lourdes
>XXIII Światowy Dzień Chorego

Marek 7,14-23

Potem przywołał znowu tłum do siebie i rzekł do niego: «Słuchajcie Mnie, wszyscy, i zrozumiejcie! Nic nie wchodzi z zewnątrz w człowieka, co mogłoby uczynić go nieczystym; lecz co wychodzi z człowieka, to czyni człowieka nieczystym. Kto ma uszy do słuchania, niechaj słucha!». Gdy się oddalił od tłumu i wszedł do domu, uczniowie pytali Go o to przysłowie. Odpowiedział im: «I wy tak niepojętni jesteście? Nie rozumiecie, że nic z tego, co z zewnątrz wchodzi do człowieka, nie może uczynić go nieczystym; bo nie wchodzi do jego serca, lecz do żołądka i na zewnątrz się wydala». Tak uznał wszystkie potrawy za czyste. I mówił dalej: «Co wychodzi z człowieka, to czyni go nieczystym. Z wnętrza bowiem, z serca ludzkiego pochodzą złe myśli, nierząd, kradzieże, zabójstwa, cudzołóstwa, chciwość, przewrotność, podstęp, wyuzdanie, zazdrość, obelgi, pycha, głupota. Całe to zło z wnętrza pochodzi i czyni człowieka nieczystym».


To, co wychodzi z serca człowieka, to czyni go nieczystym. Ale dla pewnego porządku i prawdy należy dodać: to, co pochodzi z serca człowieka, może uczynić go czystym. Serce jest widziane, jako miejsce wszelkich uczuć. Chodzi o uczucia cielesne, psychiczne i duchowe. Serce mówi nam o wartości, jakości, ale także o wielkości uczuciowych przeżyć duchowych. Ono reaguje na to, co wartościowe, dobre, prawdziwe. Serce, to najbardziej wrażliwe i piękne miejsce w człowieku. Uczucia mają charakter duchowy. Człowiek może przejść nagle od podziwu do gniewu, od miłości do zazdrości, od szlachetnego zapału do fanatyzmu. Nieufność wobec zmienności uczuciowej, może być podstawą do obawy przed przeżywaniem własnej uczuciowości w sposób intensywny.

Emocje i uczucia, są złożonymi przeżyciami psychicznymi. (Jakie są moje przeżycia psychiczne, takie dobro lub zło z serca wychodzi. Jakie są moje przeżycia psychiczne, takie i doświadczenia duchowe, ich głębia, lub też pozbawienie tego najważniejszego z człowieka).

Jakie złe uczucia wychodzić mogą z serca: gniew, złość, irytacja, zły humor, antypatia, pogarda, zdenerwowanie, wściekłość, strach, niepokój, przygnębienie, wstręt, zazdrość, ambicja. Tam, gdzie jest namiętność, tam zaciemnienie rozumu i niszczenie wolności. To czyni nieczystym.

A jakie dobre uczucia mogą wychodzić z człowieka i czynić go czystym? Miłość, radość, skrucha, przebaczenie, cześć, nadzieja, bojaźń, wdzięczność, wzruszenie, zachwyt, autentyczny ból, prawdziwy smutek. One przyczyniają się do czystości człowieka.

Ks. Józef Pierzchalski SAC
***
a także:

>PYCHA – wiedzieć lepiej niż Bóg

***
Bóg zapłać...

avatar użytkownika intix

72. Duchowa Pielgrzymka do Lourdes

11 lutego Kościół święty obchodzi święto Najświętszej Maryi Panny z Lourdes. Zachęcamy do wspólnej duchowej pielgrzymki do Lourdes w dniach 3–11 lutego.



Szczęśliwi są ci, którzy sami lub z pielgrzymką zwiedzają to święte miejsce jakim jest Lourdes. Przebywają tam oni niejako w domu matki pełnym miłości, gdyż Maryja jest najmiłościwszą Matką. Budują się tam pobożnością ludu wiernego, piją cudowną wodę ze źródła i biorą udział we wspaniałych procesjach — widzą i na sobie doświadczają cudów łaski, podziwiają olbrzymie skały i góry, które wszechmoc Boża dokoła Lourdes napiętrzyła. (…) Kto w takiej pielgrzymce brał udział, ten nie zapomni nigdy o szczęśliwych jej chwilach.
Jest jednak daleko większa część takich, którzy nie mają tego szczęścia brać udział w pielgrzymce do Lourdes. Ubóstwo, choroba, obowiązki powołania świeckiego lub duchownego nie pozwalają im, chociaż niejeden tęskni za pielgrzymką do Lourdes, takowej przedsięwziąć i dokonać. Jako wynagrodzenie prawdziwej pielgrzymki do Lourdes, powstała więc i to słusznie tak zwana: „Duchowa pielgrzymka do Lourdes.” Można się w duchu przenieść do Lourdes i tak modlitwy jak i dobre uczynki połączyć z dobrymi uczynkami pielgrzymujących do Lourdes. Pomysł duchowych pielgrzymek do Lourdes narodził się w 1884 r. i wielu chrześcijan ją praktykuje. (…)
W jakiej intencji należy zatem podejmować ową duchową pielgrzymkę? Otóż w tej, aby za przyczyną Niepokalanie Poczętej Najświętszej Maryi Panny, która się objawiła w Lourdes, uprosić od Boga łaskę dla siebie lub dla innych, np. łaskę nawrócenia, szczęśliwej godziny śmierci, otrzymania zdrowia, rozszerzenia i uzdrowienia. Kościoła, szczęścia i powodzenia w ważnych przedsięwzięciach.
W jaki sposób dokonać tek pielgrzymki? Należy odprawić przez dziewięć dni — ponieważ tak długo trwa zwykle rzeczywista pielgrzymka do Lourdes — wskazane modlitwy. Pokrop się wodą z Lourdes (o ile jest dostępna) na początku modlitwy. Staraj się usilnie przez te dziewięć dni, abyś unikał ciężkich grzechów, a o ile możności nawet grzechów powszednich. Odpraw te modlitwy — jeżeli istnieje taka możliwość — przed grotą, figurą lub obrazem Najświętszej Panny z Lourdes. Dla Jej uczczenia można zapalić świecę lub lampę. Podczas tych dziewięciu dni przystąp do św. Sakramentów Spowiedzi i Komunii. Bądź przekonanym, że Pan Bóg przyjmie twoją duchową pielgrzymkę do Lourdes łaskawie, a Matka Boża ci dopomoże.
Kiedy rozpocząć tę duchową pielgrzymkę do Lourdes? Według możliwości każdego wiernego. Polecenia godnym jest miesiąc maj, poświęcony Najświętszej Maryi Pannie, miesiąc październik, poświęcony Matce Bożej Różańcowej, jak i każde święto Najświętszej Panny.
Możesz tę duchową pielgrzymkę odprawić wspólnie z innymi osobami, ponieważ Pan mówi: „Gdzie dwóch lub trzech jest w imię moje zgromadzonych, tam i ja jestem wśród nich”. Przez tę duchową pielgrzymkę do Lourdes zjednamy sobie opiekę Królowej nieba, która słowami Pisma świętego do nas woła: „Kto mnie znajdzie, znajdzie życie i wyczerpie zbawienie od Pana”. Duchową pielgrzymkę można polecić nawet tym, którzy już byli w Lourdes, aby odnowili dobre przedsięwzięcia i aby nowe łaski sobie wyjednali. Nawet i chorujący niech odprawią pielgrzymkę w duchu na łożu boleści — Najświętsza Maryja Panna ich z pewnością wspomoże.

Modlitwy podczas Duchowej Pielgrzymki do Lourdes

Dzień pierwszy duchowej pielgrzymki do Lourdes


Najświętsza Panno Maryjo, Tyś się raczyła pokazać w Lourdes ubogiej, niewinnej dziewczynie Bernadecie i do niej przemówiłaś: „Ja ci przyrzekam uczynić cię szczęśliwą, ale nie tu na tym świecie, lecz w niebie”. Patrz, i ja pragnę być także szczęśliwym; ponieważ jednak tu na tym świecie, gdzie na choroby, utrapienia i śmierć wystawionym jestem, prawdziwego i stałego szczęścia znaleźć nie mogę, przeto Cię błagam pokornie, abyś mi uprosiła prawdziwe i nieprzemijające szczęście w niebie u Twego Boskiego Syna Jezusa Chrystusa.

Łączę swoje modlitwy z modlitwami wszystkich pielgrzymów, którzy Cię na miejscu cudownym w Lourdes wzywają. W duchu upadam na kolana przed grotą, w której się objawiłaś i wołam do Ciebie: „O Maryjo, wspomożenie wiernych, dopomóż także i mnie w mej potrzebie. Przez Jezusa Chrystusa, Syna Twego i Pana naszego”. Amen.

Litania do Najświętszej Maryi Panny z Lourdes

Pobożne akty strzeliste do Maryi
Niech będzie pochwalony Jezus i Maryja.
Słodkie Serce Maryi, bądź naszym zbawieniem.
Niech będzie błogosławione święte i niepokalane poczęcia Najświętszej Maryi Panny, Matki Boga.
W poczęciu Twym, Panno Maryjo, byłaś niepokalaną.
Módl się za nami do Ojca, któregoś Syna Jezusa z Ducha św. poczęła i porodziła. Amen.
Część radosna Różańca św.

Dzień drugi duchowej pielgrzymki do Lourdes

Najświętsza Maryjo Panno, Ty jesteś Matką bolesną Pana naszego Jezusa Chrystusa. Siedmiokrotny miecz boleści przeszył Twe święte serce, jak to Ci był przepowiedział starzec Symeon z natchnienia Ducha Świętego w świątyni jerozolimskiej. Albowiem z Jezusem musiałaś uciekać do Egiptu, Twego Boskiego Syna w Jeruzalem trzy dni szukałaś; gdy Go skazano na śmierć krzyżową, poszłaś za nim aż na Kalwarię i stałaś pod krzyżem. Patrzyłaś na krew Boskiego Syna, która dla naszego zbawienia na drzewie krzyża spływała. Z tego to powodu rzekłaś także, o święta Panno w grocie z Lourdes te słowa: „Pokuty, pokuty, pokuty!” Pokutę czynić mamy za nasze grzechy, z których przez cierpienia i śmierć Syna Twego odkupieni jesteśmy. Dopomóż nam, zwłaszcza mnie, Matko najświętsza, prowadzić życie pokutne, abym Jezusa nie krzyżował na nowo mymi grzechami. Módl się za nawrócenie grzeszników, albowiem jesteś „Ucieczką grzesznych”.
Abym tym prędzej wysłuchanym został, załączam swe modlitwy do modlitw wznoszonych w Lourdes do tronu Bożego. Amen.

Litania do Niepokalanego Serca Maryi

Pobożne akty strzeliste do Maryi
Pani moja, Matko moje, pamiętaj, żem Twoim.
Zachowaj mnie, strzeż mnie jako rzeczy i własności swojej.
Panno przed porodzeniem, módl się za nami! Zdrowaś…
Panno przy porodzeniu, módl się za nami! Zdrowaś…
Panno po porodzeniu, módl się za nami! Zdrowaś…
Panno Maryjo, Matko Boga, módl się za nas u Jezusa.
Część bolesna Różańca św.

Dzień trzeci duchowej pielgrzymki do Lourdes

O Maryjo, Ty jesteś Panną potężną. Do Ciebie wołamy: Panno potężna, módl się za nami! Przez Boskiego Syna Twego Jezusa Chrystusa zdeptałaś głowę węża piekielnego. Bądź pozdrowiona Matko Boga, Tyś nam porodziła Króla, który panuje nad niebem i ziemią, Tyś pozwoliła wytrysnąć w grocie z Lourdes źródłu ze skały, którego orzeźwiająca woda chorym zdrowie przywraca. „Pij ze źródła”, tak mówiłaś do Bernadety, a ona idąc za tym wezwaniem piła z niego i odtąd pije zeń niezliczone mnóstwo chrześcijan.

O Maryjo, módl się za chorymi i umierającymi. Módl się przede wszystkim za mną, gdy choroba i śmierć przybliżać się będą. Nie dozwól, abym w grzechu śmiertelnym umierał. Łączę swoje modlitwy i uwielbienia z pobożnymi pielgrzymami, którzy w Lourdes do Ciebie o pomoc błagają i jako „Wspomożenie wiernych” Ciebie wysławiają. Amen.

Litania do Najświętszej Maryi Panny z Lourdes

Pobożne akty strzeliste do Najświętszej Maryi Panny z Lourdes
Tobie, dziewicza Matko Maryjo, któraś nigdy nie podlegała żadnej skazie winy osobistej ani grzechu pierworodnego, polecam i powierzam czystość mego serca.
O Maryjo, któraś bez zmazy na świat przyszła, uproś mi u Boga, abym bez winy z niego schodził.
O Maryjo, bez grzechu poczęta, módl się za nami, którzy się do Ciebie uciekamy. Amen.
Cześć chwalebna Różańca św.

Dzień czwarty duchowej pielgrzymki do Lourdes

Lud się radował, Maryjo, gdy przy źródle groty z Lourdes chorzy uzdrowieni, zasmuceni pocieszeni zostali, a wątpiący nowej otuchy nabrali. Jak wielkim dobrem jest zdrowie ciała! Ale daleko większym dobrem jest zdrowie duszy! Albowiem na cóż by nam się przydało zdrowie ciała i długie życie, gdybyśmy członków naszego ciała do grzechu, do obrazy Boskiego Majestatu nadużywali! Czyż nie powiedział Chrystus nasz Pan: „Lepiej ci jest z jednym okiem wejść do nieba, niż być wrzuconym z oboma oczyma do ognia piekielnego”.

Załączam moje modlitwy do modlitw, które się wznoszą w Lourdes do tronu Boga: przenoszę się w duchu na święte miejsce cudowne, gdzie Pan Bóg za Twoją przyczyną, o Maryjo, niezliczone prośby wysłuchuje, i błagam Cię, Najświętsza Panno, strzeż mnie przed nadużywaniem sił mego ciała; zachowaj mnie przed strasznym trądem grzechu śmiertelnego. Amen.

Litania do Niepokalanego Serca Maryi

Pobożne akty strzeliste do Maryi
Święta i Niepokalana Panno Maryjo, Matko Boga i nasza Matko, mów Ty za nas do Serca Jezusa, który jest Synem Twoim a naszym Bratem.
O Maryjo, Matko Boga i Matko litości, módl się za nas i za umarłych.
Najświętsza Maryjo Panno, Matko Pana naszego i Zbawiciela, proszę Cię, błagam Cię, spraw przez Twe miłosierdzie, abym we wszystkich niebezpieczeństwach i potrzebach duszy do Ciebie się uciekał, do Ciebie się modlił i Ciebie o pomoc wzywał. Amen.
Część radosna Różańca św.

Dzień piąty duchowej pielgrzymki do Lourdes

Archanioł Gabriel pozdrowił Cię, Maryjo, w domu w Nazarecie: „Bądź pozdrowiona, błogosławionaś Ty między niewiastami”. Kłania się Tobie Archanioł, albowiem jesteś Królową aniołów; błogosławioną jesteś między pannami i niewiastami, gdyż Ty sama jesteś pełną łaski, pełną jesteś Ducha św. zaraz od poczęcia. Od początku istnienia Twego przyozdobił Cię Pan Bóg w łaskę uświęcającą, od grzechu zaś pierworodnego i od złych pożądliwości Cię uwolnił. Uwielbiam Cię słowami Pisma św.: „Cała piękna jesteś, ukochana moja, a żadnej zmazy nie ma w Tobie.”
W Lourdes pokazałaś się, jaśniejąc pięknością niebieską, służebnicy Twojej Bernadecie i rzekłaś do niej: „Ja jestem Niepokalane Poczęcie”. Przenoszę się w duchu na miejsce cudowne i wielbię Cię z pobożnymi pielgrzymami, z całym nawet Kościołem: „Ty jesteś Niepokalane Poczęcie”. Przez Twoje Niepokalane poczęcie zachowaj mnie czystym i niepokalanym. Amen.

Litania do Najświętszej Maryi Panny z Lourdes

Akty wiary w Niepokalane Poczęcie Najświętszej Maryi Panny
O mój Boże, wierzę w Ciebie; wierzę we wszystko, cokolwiek nam objawiłeś, a Kościół Twój święty katolicki nam do wierzenia podaje. Wierzę przede wszystkim, że Najświętsza Maryja Panna jest rzeczywiście Matką Boga. Wierzę mocno i bez wątpienia, że jest Matką i Panną zarazem, a nawet wolną od najmniejszego grzechu rzeczywistego. Również mocno i bez wątpienia wierzę, że Maryja w pierwszej chwili poczęcia swego przez szczególną łaskę i przywilej Boga ze względu na zasługi Jezusa Chrystusa, Zbawcy rodzaju ludzkiego zachowaną była od wszelkiej skazy grzechu pierworodnego. Amen.
Część bolesna Różańca św.

Dzień szósty duchowej pielgrzymki do Lourdes

Najświętsza Maryjo Panno, Ty okazujesz się nam wszędzie i zawsze jako nasza ucieczka i nasza wszechwładna pośredniczka u Boga. Spodobało Ci się jednak na miejscu cudownym w Lourdes okazać Twoją szczególniejszą moc na owych, którzy Cię tam z ufnością wzywają. Patrz, oto i ja odbywam pielgrzymkę w duchu do Twej świątyni, w której powiedziałaś: „Ja chcę, aby tu kościół zbudowano i życzę sobie, aby w procesjach tutaj przychodzono”. Łączę wszystkie modlitwy z wszystkimi ofiarami Mszy św., które się w grocie i w cudownym kościele codziennie składają Bogu, memu najwyższemu Panu. Błagam Cię święta Panno, z pobożnymi pielgrzymami: „Módl się za mną, święta Boża Rodzicielko, abym się stał godnym obietnic Chrystusowych”. Amen.

Litania do Niepokalanego Serca Maryi

Salve Regina (Witaj Królowo)
Witaj Królowo, Matko Miłosierdzia, życie, słodyczy i nadziejo nasza, witaj! Do Ciebie wołamy wygnańcy, synowie Ewy; do Ciebie wzdychamy jęcząc i płacząc na tym łez padole. Przeto, Orędowniczko nasza, one miłosierne oczy Twoje na nas zwróć, a Jezusa, błogosławiony owoc żywota Twojego, po tym wygnaniu nam okaż. O łaskawa, o litościwa, o słodka Panno Maryjo!
V. Dozwól mi chwalić Ciebie, o święta Panno,
R. Daj mi moc przeciw nieprzyjaciołom Twoim.

Módlmy się. Pod Twoją obronę i opiekę uciekamy się, święta Boża Rodzicielko, nie racz gardzić modlitwą naszą w potrzebach naszych, ale nas wybaw każdego czasu od wszelkich nieszczęść, chwalebna i błogosławiona Panno. Amen.
Część chwalebna Różańca św.

Dzień siódmy duchowej pielgrzymki do Lourdes

Przepowiedziałaś naprzód, o święta Matko Maryjo, że wszelkie narody i pokolenia sławić Cię będą. Twoja ta przepowiednia spełniała się w najwspanialszy sposób w miejscu cudownym w Lourdes, albowiem tam głoszona jest Twa sława we wszystkich językach dniem i nocą. Ze wszystkich części świata przychodzą pielgrzymi, zdrowi i chorzy, nieznaczni i znakomici, klęczą przed grotą i w cudownym kościele, modląc się gorąco do Maryi: „O Matko z dziecięciem nieba, która nam wszelkie cierpienia osładzasz”.
Patrz, o Maryjo, i ja odbywam także pielgrzymkę duchową do Lourdes! Leżąc krzyżem przed świętą grotą, w której się objawiłaś Bernadecie, tak się modlę:
Jezu, Maryjo, Józefie, Wam oddaję duszę moją.
Jezu, Maryjo, Józefie, bądźcie ze mną przy skonaniu.
Jezu, Maryjo, Józefie, niech przy Was w pokoju Bogu ducha oddam.

Litania do Najświętszej Panny w Lourdes

Pozdrowienie Królowej nieba
Królowo nieba, wesel się, Alleluja.
Albowiem ten, któregoś godną była nosić, Alleluja. Zmartwychwstał, jak to był przepowiedział, Alleluja. Módl się za nami, Alleluja.
V. Raduj i wesel się Panno Maryjo, Alleluja.
R. Bo zmartwychwstał Pan prawdziwie, Alleluja.

Módlmy się. Boże, któryś przez zmartwychwstanie Syna Twego i Pana naszego Jezusa Chrystusa świat uweselić raczył: spraw, prosimy Cię, abyśmy za przyczyną jego Rodzicielki Panny Maryi, radości wiecznego żywota otrzymali. Przez tegoż Chrystusa Pana naszego. Amen.
Część radosna Różańca św.

Dzień ósmy duchowej pielgrzymki do Lourdes

Wielkie i niezliczone są cuda łaski Bożej w Lourdes, które Pan Bóg za Twoją przyczyną dokonuje, o Matko naszego Zbawcy. Wypełnia się słowo Pisma świętego: „Ślepi widzą, głusi słyszą, chromi chodzą, trędowaci bywają oczyszczeni, ubogim Ewangelię opowiadają”. Błogosławiony jest, który nie bierze zgorszenia z działania łaski Bożego miłosierdzia w Lourdes. Chorzy piją wodę ze źródła świętej groty i otrzymują zupełne wyleczenie lub cudowne pokrzepienie w cierpieniach, gdyż ufnością i wytrwałością do Ciebie, o Maryjo, wołają. A jakiż cel ma moja pielgrzymka duchowa do Lourdes? I ja jęczę pod ciężarem cierpień ciała i duszy, prace moje mi się często nie powodzą, choroby i pokusy mnie niepokoją, zgorszenia i śmierć czekają mnie w tym życiu. Święta Panno, która się tak pomocną w Lourdes okazujesz, dopomóż mi w każdej potrzebie, a zwłaszcza w godzinie mej śmierci. Amen.

Litania do Niepokalanego Serca Maryi

Memorare św. Bernarda
Pomnij, o najmiłościwsza Panno Maryjo, iż od wieków nie słyszano, aby ktokolwiek uciekając się pod Twoją obronę, błagając o Twoją pomoc i żebrząc Twego wstawienia, został przez Ciebie opuszczony. Tą ufnością ożywiony, o Panno nad pannami, o Matko, do Ciebie biegnę, do Ciebie przychodzę, jako grzesznik płaczący stawam przed Tobą. Nie chciej, Matko Słowa Wcielonego, gardzić słowami moimi, ale je usłysz łaskawie i wysłuchaj. Amen.

Dzień dziewiąty, ostatni duchowej pielgrzymki do Lourdes

Bądź pozdrowiona najwznioślejsza Królowo pokoju, najświętsza Matko Boga, przez Najświętsze Serce Jezusa, Syna Twego, książęcia pokoju. Sprawże, aby Jego gniew się uśmierzył i w pokoju panował nad nami.
O pokój proszę. O ów pokój, którego świat dać nie może. Kiedyż osiągnę ów pokój? Gdy grzechów unikać, a przykazania Boże wypełniać będę. W tym celu udaję się w duchu do owego miejsca w Lourdes, gdzie Ty, Królowo niebieskiego pokoju, grzesznikom nawrócenie, chorym uzdrowienie, sprawiedliwym wytrwałość w dobrym u Boga wyjednujesz. Oby moja duchowa pielgrzymka do Lourdes nie była bezskuteczną, ale oby modlitwy moje w łączności z Twoimi modlitwami i zasługami, o Maryjo, jak i w łączności z modlitwami pielgrzymów w Lourdes, jako przyjemne kadzidło wznosiły się do Boga i wyjednały mi koronę żywota wiecznego.
Tobie, opiekunko moja i Matko, poświęcam swe całe życie; oddaję Twej opiece tych zwłaszcza, którzy rzeczywiście lub w duchu do Lourdes pielgrzymują.
Daj nam życie czyste,
Prostuj ścieżki nasze.
Abyśmy oglądając Jezusa,
Zawsze się cieszyli z Tobą. Amen.

Litania do Najświętszej Panny z Lourdes

Akt poświęcenia się Maryi
Zdrowaś Maryjo…
Władczyni moja, Matko moja! Tobie się całkowicie oddaję, a na dowód mego poświęcenia się ofiaruję Tobie dzisiaj oczy moje, uszy moje, usta moje, serce moje i całego siebie. Gdy przeto Twoim jestem, o dobra Matko, zachowaj mnie i broń mnie jako rzeczy i własności Twojej. Amen.
Część chwalebna Różańca św.

Na podstawie: ks. Jan Chrząszcz, Duchowna Pielgrzymka do Lourdes, Wydawnictwo dzieł katolickich Michała Rogiera, Góra św. Anny 1913. Tekst uwspółcześniono.

http://militia-immaculatae.org/duchowa-pielgrzymka-do-lourdes/

***
Do Wszystkich ludzi dobrej woli...





avatar użytkownika intix

77. Modlitwa


Boże, któryś przez Niepokalane Poczęcie Najświętszej Dziewicy przygotował Synowi Swojemu godne mieszkanie, kornie Cię prosimy, abyśmy obchodząc święto Jej objawienia, osiągnęli zdrowie duszy i ciała.

Amen.

z kolekty na dzień 11 lutego, wspomnienie objawienia się Najświętszej Maryi Panny Niepokalanie Poczętej w Lourdes
Za: http://militia-immaculatae.org/aktualnosci/nmp-z-lourdes-i-odpust-dla-rycerzy/

avatar użytkownika intix

78. 11 luty – Święto Matki Bożej z Lourdes




Ave Maryja...

Niepokalana w Lourdes


W bieżącym roku mija 160. rocznica objawień Matki Bożej w Lourdes.

Objawienia w Lourdes nie wnoszą wprawdzie niczego nowego do dogmatów Kościoła, pogłębiają jednak nasze rozumienie jego nauczania. Potrzeba modlitwy i pokuty, świadomość rzeczywistej obecności Jezusa w Eucharystii, obowiązek miłosierdzia wobec bliźnich – wszystko to zawsze stanowiło część życia chrześcijańskiego. W Lourdes jednakże z tymi zagadnieniami jesteśmy konfrontowani na nowo.

Maryja ukazuje nam ich istotę jako Matka całego świata, czyni je jeszcze bardziej aktualnymi, można by powiedzieć namacalnymi. Konfrontując nas bezpośrednio z ludzką słabością i nędzą pielgrzymów, którzy przybywają do Jej sanktuarium, żąda od nas, abyśmy modlili się i pokutowali, kochali Jezusa i okazywali miłosierdzie drugim i aby postawa ta była immanentną częścią naszego codziennego życia. To właśnie tutaj ukazuje nam znaczenie swego Niepokalanego Poczęcia i uczy nas rozumieć Jej rolę jako Współodkupicielki.

Jej pierwszy przywilej zachował Ją od wszelkiego grzechu i tym samym uczynił Ją zdolną kochać zarówno Boga jak i człowieka w sposób doskonały. Drugi dał Jej zdolność pomagania nam, Jej dzieciom, na drodze do osiągnięcia takiej samej wolności (od grzechu) i zdobycia takiej samej miłości. Matka Boża w Lourdes pragnie zatem, abyśmy byli świadkami rzeczywistości ukrytej w prawdach wiary.

Historię objawień w Lourdes można przeczytać TUTAJ.

Odpust dla rycerzy Niepokalanej

Zgodnie z brewem papieża Piusa XI z 18 grudnia 1926 r., członkowie Milicji Niepokalanej mogą uzyskać odpust zupełny w uroczystość Objawienia Niepokalanej w Lourdes (11 lutego).

Warunki otrzymania odpustu zupełnego: oprócz zwykłych warunków (spowiedź w ciągu 8 dni, Komunia św., modlitwa w intencjach Ojca Świętego, wolność od przywiązania do jakiegokolwiek grzechu) należy odnowić przyrzeczenie wiernego zachowania programu MI.

Polecamy również publikacje MI (tradycyjnej obserwancji) w j. angielskim nt. objawień w Lourdes:



https://militia-immaculatae.info/pl/11-luty-swieto-matki-bozej-z-lourdes/

avatar użytkownika intix

79. In Apparitióne Beátæ Maríæ Vírginis Immaculátæ





Z listu św. Marii Bernadety Soubirous


(List do P. Gondrand, rok 1861)

Pani przemówiła do mnie

Pewnego dnia, kiedy wraz z dwiema dziewczynkami udałam się nad rzekę Gave, aby nazbierać chrustu, usłyszałam jakby szelest wiatru. Obróciłam się ku łące, ale zobaczyłam, iż gałązki drzew nie poruszają się wcale. Uniosłam wtedy głowę i spojrzałam w kierunku groty. Zobaczyłam Panią odzianą w białe szaty. Miała na sobie białą suknię, przepasana była niebieską wstęgą, na każdej z Jej stóp spoczywała złocista róża. Taki sam kolor miały ziarenka Jej różańca.
Kiedy Ją zobaczyłam, przetarłam oczy sądząc, iż mi się przywidziało. Zaraz też włożyłam rękę do kieszonki i znalazłam swój różaniec. Chciałam przeżegnać się, ale nie mogłam unieść opadającej ręki. Dopiero kiedy Pani uczyniła znak krzyża, wtedy i ja drżącą ręką spróbowałam, i udało się. Równocześnie zaczęłam odmawiać różaniec. Także Pani przesuwała ziarenka różańca, ale nie poruszała wargami. Kiedy skończyłam odmawianie, widzenie ustało natychmiast.
Zapytałam więc obydwie dziewczynki, czy czegoś nie widziały. Odpowiedziały, że nie. Spytały natomiast, co takiego mam im do opowiedzenia. Wtedy oznajmiłam im, że widziałam Panią w bieli i że nie wiem, kim Ona mogłaby być. Upomniałam je jednak, aby nie mówiły o tym nikomu. One znowu namawiały mnie, żebym nie wracała na to miejsce, ale ja się na to nie zgodziłam. Wróciłam więc na to samo miejsce w niedzielę, czując wewnętrznie, że coś mnie tam woła.
Pani przemówiła do mnie dopiero za trzecim razem. Zapytała, czy nie zechciałabym przychodzić tu do Niej przez dni piętnaście. Odpowiedziałam, że chcę. Pani powiedziała jeszcze, że mam powiedzieć kapłanom, aby postarali się o wybudowanie na tym miejscu kaplicy. Następnie poleciła mi napić się wody ze źródła. Ponieważ nie widziałam tam żadnego źródła, zwróciłam się w stronę rzeki Gave. Ale Pani dała mi znak, że nie tam, i palcem pokazała na źródło. Kiedy podeszłam bliżej, znalazłam zaledwie odrobinę błotnistej wody. Nadstawiłam dłoń, ale nic nie mogłam pochwycić. Zaczęłam więc drążyć ziemię w tym miejscu i dopiero wówczas mogłam zaczerpnąć nieco wody. Odrzuciłam trzy razy, za czwartym razem wypiłam. Widzenie znikło, a ja powróciłam do domu.
Przez piętnaście dni powracałam na to miejsce, a Pani ukazywała mi się za każdym razem, z wyjątkiem jednego wtorku i piątku. Polecała na nowo, abym zachęciła kapłanów do wybudowania kaplicy, zachęciła także, abym się obmyła w źródle i abym się modliła o nawrócenie grzeszników. Wielokrotnie zapytywałam, kim jest, ale Ona uśmiechała się tylko łagodnie. W końcu, trzymając ręce uniesione i kierując wzrok ku niebu powiedziała, że jest Niepokalanym Poczęciem.
W ciągu owych piętnastu dni powierzyła mi także trzy sekrety, których zabroniła komukolwiek wyjawiać. Zachowałam je wiernie aż po dziś dzień.

(Liturgia Godzin, Pallottinum)

avatar użytkownika intix

80. Rocznica i... p o ż a r...


Dzisiaj przypada kolejna rocznica ostatniego Objawienia się Matki Bożej w Lourdes.
Przed kilkunastoma minutami dowiedziałam się o pożarze, który miał miejsce kilka dni temu.
Odnotowuję:

=> Pożar niszczy trzy zewnętrzne kaplice w sanktuarium w Lourdes

=> Pożar w Lourdes. Ogień zniszczył cztery Kaplice Światła


Kyrie eleison...

Matko Boża z Lourdes, módl się za nami!

.