Święto Narodzenia NMP (Matki Bożej Siewnej)

avatar użytkownika intix

 

 

 

 

Tradycja Kościoła opowiada…

Święty Joachim i święta Anna

Wymodlili Swoją Dziecinę

- Niepokalaną Najświętszą Maryję…

Wyprosili Boga modlitwami

Bóg wysłuchał Joachima i Anny…

Przyszła na świat Przeczysta Lilija,

Święta  Anna Ją w szczęściu powiła…

 

Narodzenie Najświętszej Maryi Panny 

 

Przyszła na świat…

Najświętsza Panna Maryja

Z  Poczęcia Niepokalanego

Czysta… bez grzechu pierworodnego…

Od Niepokalanego Poczęcia

Żyła bez grzechu… po Wniebowzięcie…

Całe życie grzechem nieskalana

Owoc żywota Swego wydała…

Jezusa Chrystusa porodziła

Przez Boga… Błogosławiona była…

Przez Boga Samego wybrana

Matką Syna Bożego się stała…

Z wdzięcznością i czcią

Dzień Narodzin Matki Bożej wspominamy…

W Najświętszej Maryi Pannie

Matkę Zbawiciela naszego,

Matkę Kościoła mamy…

Najczulszą Mateńkę naszą…

Do Niej się uciekamy

Najświętsza Panno Maryjo

Bez grzechu poczęta…

Módl się za nami…

***

 

Narodziny Maryi

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

8 września

Święto Narodzenia Najświętszej Maryi Panny

 

 Datę 8 września Kościół przyjął ze Wschodu - w tym dniu obchód ten znajdował się w sakramentarzach gelazjańskim i gregoriańskim.

Święto rozszerzało się w Kościele dość wolno - wynikało to m.in. z tego, że wszelkie informacje o okolicznościach narodzenia Bożej Rodzicielki pochodziły z apokryfów.

Z pism apokryficznych mówiących o Maryi należałoby wymienić przede wszystkim: Protoewangelię Jakuba, Ewangelię Pseudo-Mateusza, Ewangelię Narodzenia Maryi, Ewangelię arabską o Młodości Chrystusa, Historię Józefa Cieśli i Księgę o Przejściu Maryi.

Największy wpływ wywarła na tradycję Kościoła Protoewangelia Jakuba.

Pochodzi ona bowiem z roku ok. 150, więc jest bardzo bliska Ewangelii św. Jana. Stamtąd właśnie dowiadujemy się, że rodzicami Maryi byli św. Joachim i św. Anna, i że Maryja jako kilkuletnie dziecię została przez rodziców ofiarowana w świątyni, gdzie też zamieszkała.

Śladem tego opisu jest obchodzone w Kościele wspomnienie Ofiarowania Najświętszej Maryi Panny

w dniu 21 listopada.

Pierwsze wzmianki o liturgicznym obchodzie narodzin Maryi pochodzą z VI w.

Święto powstało prawdopodobnie w Syrii, gdy po Soborze Efeskim kult Maryjny w Kościele przybrał zdecydowanie na sile. Wprowadzenie tego Święta przypisuje się papieżowi św. Sergiuszowi I w 688 r. Na Wschodzie uroczystość ta musiała istnieć wcześniej, bo kazania-homilie wygłaszali o niej św. German (+ 732) i św. Jan Damasceński (+ 749).

W Rzymie gromadzono się w dniu tego święta w kościele św. Adriana, który był przerobiony z dawnej sali senatu rzymskiego, po czym w uroczystej procesji udawali się wszyscy z zapalonymi świecami do Bazyliki Matki Bożej Większej.

***

W Polsce, Swięto Narodzenia Najświętszej Maryi Panny ma także nazwę

Matki Bożej Siewnej.

Był bowiem dawny zwyczaj, że dopiero po tym Święcie i uprzątnięciu pól, zaczynano orkę i siew. Lud chciał najpierw, aby rzucone w ziemię ziarno pobłogosławiła Boża Rodzicielka.

Do ziarna siewnego mieszano ziarno wyłuskane z kłosów, które były wraz z kwiatami i ziołami poświęcane w uroczystość Wniebowzięcia Matki Bożej, by uprosić sobie dobry urodzaj.

 Od dawien dawna, w  Święto Matki Bożej Siewnej, rolnicy przynosili ziarno przeznaczone na tegoroczny zasiew.

Kapłan, poświęcając je, wypowiada następującą modlitwę: „Boże, Ty sprawiasz, że wszelkie nasiona wpadłszy w ziemię obumierają, aby wydać plon (...). Prosimy Cię, pobłogosław te ziarna zbóż i inne nasiona. Zachowaj je przed gradem, powodzią, suszą i wszelką szkodą, a ziemię użyźnij rosą z nieba, aby rośliny z nich wyrosłe wydały obfite plony. Spraw też, abyśmy za przykładem Najświętszej Maryi Panny (...) przynosili plon stokrotny przez naszą wytrwałość w pełnieniu Twojej woli”.

Na Podhalu święto 8 września nazywano Zitosiewną, gdyż tam sieje się wtedy żyto. W święto Matki Bożej Siewnej urządzano także dożynki.

***

Święto Narodzenia Najświętszej Maryi Panny

 przypomina nam też, że Maryja była zwykłym człowiekiem. Choć zachowana od zepsucia grzechu, przez całe życie posiadała wolną wolę, nie była do niczego zdeterminowana. Tak jak każdy z nas miała swoich rodziców, rosła, bawiła się, pomagała w prowadzeniu domu, miała swoich znajomych i krewnych.

Dopiero Jej zaufanie, posłuszeństwo i pełna zawierzenia odpowiedź na Boży głos sprawiły, że "będą Ją chwalić wszystkie pokolenia".

 

***

 

*********************************************************

/”Przyszła na świat Najświętsza Panna Maryja…” – J.B.K. -06.09.2012r./

 

***

Źródła:

- 8 września Narodzenie Najświętszej Maryi Panny

- Narodzenie Najświętszej Maryi Panny

 

***

Wpisy tematycznie powiązane:

 

Niebiańsko-rzymski i europejski rodowód — kontekst NMP Królowej Polski (ks. Ksawery Wilczyński)

 

Królowo Najświętsza...

 

Królowo Polski Wniebowzięta...

 

26 Sierpnia... Święto Matki Bożej Częstochowskiej...

 

 

 

42 komentarzy

avatar użytkownika intix

2. 8.IX: Narodzenie NMP - Doskonale współpracująca z Łaską Bożą

Ks. Kazimierz Kubat SDS
Ostatnie święto Maryjne roku liturgicznego przypomina nam o narodzeniu Tej, Która z woli Boga samego stała się Matką Syna Bożego.
Żadne z dzisiejszych czytań nie mówi wprost i bezpośrednio o fakcie narodzenia Najświętszej Dziewicy. Nie wiemy na ten temat nic, nie mamy żadnych szczegółów, nawet takich jak w wypadku narodzenie św. Jana Chrzciciela.
Rodowód Jezusa Chrystusa podany w Ewangelii św. Mateusza mówi jedynie, że: "Jakub był ojcem Józefa, męża Maryi, z której narodził się Jezus, zwany Chrystusem." (Mt 1:16).
Pobożna tradycja chrześcijańska czci Joachima i Annę, jako rodziców Najświętszej Dziewicy.
Niewątpliwie jednak nawet bardzo zwykłe i nie teologiczne rozumowanie podpowiada nam, że Maryja, Matka Chrystusa narodziła się w sposób normalny i ludzki w normalnej, żydowskiej rodzinie. Że musiała być w takiej rodzinie wychowywana i zgodnie z żydowską tradycją zaślubiła Józefa. Nic w tym wszystkim nie byłoby nadzwyczajnego i cudownego, gdyby nie fakt, że taż właśnie kobieta, a właściwie pobożna dziewczyna wybrana została przez samego Boga w sposób szczególny, do niezwyczajnej i wcale nie normalnej roli, Matki Syna Bożego.
I tutaj teologowie i cała tradycja Kościoła w sposób jednoznaczny upatrują źródło wszystkich "przywilejów Maryi".
Mając być Matką Syna Bożego została więc w sposób cudowny od poczęcia zachowana Boską mocą od wszelkiej zmazy grzechu, od wszelkiego najmniejszego nawet cienia pożądania, czy nieprawości. I przez to czcimy ją jako Niepokalanie Poczętą, Najświętszą, Przeczystą Dziewicę.

Tyle może na temat teologicznych refleksji związanych z dzisiejszym świętem.
A jakie możemy znaleźć implikacje i myśli, moralne lub etyczne, jakie wskazówki życiowe?
Najpierw chyba właśnie to, że wybranie Maryi nie dokonało się w sposób czarodziejski, ani arbitralny. Bóg -istniejący poza czasem- przewidział - poznał w swojej Opatrzności, że właśnie ta niewiasta, ta kobieta w sposób najdoskonalszy będzie współpracować z Łaską Bożą i Ją właśnie zachował od wszelkiej zmazy grzechu.
Bo "Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkim dla ich dobra ..."
Nie moją jest sprawą domagać się, czy oczekiwać nadzwyczajnych przywilejów i łask, ale do mnie na pewno należy z otrzymanymi łaskami współpracować. Wielkość Maryi nie na Jej wybraniu polega, ale na Jej wielkiej pokorze, miłości, ufności i na Jej zaufaniu i zawierzeniu Bogu.

Wybór, powołanie i usprawiedliwienie, a ostatecznie zbawienie dokonują się z mocy i woli Boga, ale nie dokonują się bez naszego udziału i naszej współpracy.
Kto zamyka się codziennie na działanie łaski w swoim egoizmie, kto lekceważy sobie powołanie Boże i Jego dary (jakie każdy z nas otrzymuje) ten nie może mieć do Boga pretensji.
Maryja nie jest boginią, ale doskonałym i pełnym Człowiekiem, Obrazem Jezusa Chrystusa, Syna Bożego właśnie przez swoją absolutną gotowość na działanie w Niej Ducha Świętego.
Od poczęcia, od narodzenia całkowicie poddana działaniu Łaski Bożej.
Od początku, do końca otwarta na działanie Ducha, poszukująca tylko i wyłącznie woli Bożej.
I w ten sposób staje się wzorem pełnego Człowieczeństwa, upodabniania się do swojego Boskiego Syna.

A Maryjna pobożność  ....
chyba nie jedynie na odmawianiu zdrowasiek polega,
ale raczej na naśladowaniu Jej - Bożej Rodzicielki
w naszej szarej, ludzkiej codzienności.

avatar użytkownika intix

3. Święto Narodzenia Najświętszej Maryi Panny

Abp Stanisław Gądecki, Twoje Narodzenie, Boża Rodzicielko.
Święto Narodzenia Najświętszej Maryi Panny (Tulce - 6.09.2009).
Kościół, który obchodzi narodzenie świętych dla nieba w dniu ich śmierci, dla Maryi czyni wyjątek, wspominając dzień Jej narodzin dla ziemi, ponieważ nie zadowala się obchodem narodzin „Słońca", czyli Chrystusa, ale wspomina również narodziny „Jutrzenki", Maryi, której pojawienie się wśród ludzi przybliżyło zbawienie światu.
 „Twoje Narodzenie, Boża Rodzicielko,
zwiastowało radość całemu światu:
z Ciebie bowiem wzeszło Słońce Sprawiedliwości,
Chrystus, Bóg nasz"
(Liturgia Bizantyjska)


1. APOKRYFICZNA HISTORIA NARODZENIA MARYI


Z uwagi na pierwszeństwo Chrystusa same ewangelie nie opisują narodzenia Najświętszej Maryi Panny, ani też nie zajmują się opowiadaniem o Jej dzieciństwie.  


Ten brak wiadomości o narodzeniu i dzieciństwie Maryi uzupełniają apokryfy, czyli ­ popularne pisma wczesnochrześcijańskie nieznanych autorów, często o wątpliwej wartości teologicznej. Wśród nich wyróżnia się Księga o narodzeniu świętej Maryi. Jej autor pisze:


"Tak więc święta i chwalebna zawsze Dziewica Maryja pochodziła z królewskiego rodu Dawida. Urodziła się w miasteczku Nazaret. Wychowała się w świątyni Pańskiej w Jerozolimie.


Ojciec jej miał na imię Joachim, matka zaś Anna. Rodzina ojca wywodziła się z Galilei, z miasta Nazaret, ród zaś matki z Betlejem. Życie ich było proste i prawe przed Bogiem, a pobożne i nienaganne przed ludźmi. [...] I tak mili Bogu, a dobrzy wobec ludzi, żyli ze sobą około dwudziestu lat w obyczajnym małżeństwie nie mając dzieci. Ślubowali jednak, że jeśli Bóg da im potomka, to przeznaczą go na służbę Panu. Z tej to przyczyny każdego roku mieli zwyczaj udawać się w czasie świąt do świątyni Pańskiej.


Kiedy zbliżała się uroczystość Poświęcenia świątyni, Joachim wraz z kilkoma swoimi rodakami udał się do Jerozolimy. W tym czasie najwyższym kapłanem był Isachar. Gdy zobaczył Joachima wraz z ziomkami składającego ofiarę, wzgardził nim i odrzucił jego dary Zapytawszy go, dlaczego ośmielił się nie mając dzieci stanąć wśród obdarzonych potomstwem, powiedział mu, że dary jego żadną miarą nie mogą być miłe Bogu, który uznał go za niegodnego potomstwa, gdyż Pismo mówi, że ten, kto nie ma potomka męskiego w Izraelu, jest przeklęty. Najpierw więc powinien uwolnić się od owego przekleństwa przez spłodzenie potomka, a dopiero wtedy może przyjść z ofiarami przed oblicze Pańskie. Zawstydzony wielce taką obelgą Joachim odszedł do pasterzy, którzy wraz ze stadami przebywali na swych pastwiskach. Nie chciał bowiem wracać do domu, aby przypadkiem przez ziomków, którzy byli razem z nim i słyszeli te słowa kapłana, nie został obrzucony taką samą obelgą.


Pewnego dnia, gdy był sam, stanął przed nim w wielkim blasku anioł Pański. A gdy zląkł się na widok anioła, ten uspokoił go mówiąc: «Joachimie, nie bój się, niech nie trwoży cię mój widok. Jestem bowiem aniołem Pana, posłanym przez Niego do ciebie, aby zwiastować ci, że twoja prośba została wysłuchana [...]. On bowiem dojrzał twoje zawstydzenie i usłyszał o zniewadze z powodu niepłodności, o którą cię niesłusznie obwiniono. Albowiem Bóg jest mścicielem grzechu, a nie natury. I dlatego, kiedy zamyka On czyjeś łono, czyni tak, aby ponownie cudowniej jeszcze je otworzyć i aby poznano, że to, co się rodzi, nie pochodzi z pożądliwości, lecz z daru Bożego.


Albowiem, czyż Sara, pierwsza matka waszego rodu, nie była niepłodną aż do osiemdziesiątego roku? A jednak w późnej starości porodziła Izaaka, któremu było przyrzeczone błogosławieństwo wszystkich narodów. Także Rachel, tak bardzo miła Panui tak kochana przez świętego Jakuba, długo była niepłodna, a jednak porodziła Józefa nie tylko jako pana Egiptu, lecz jako wybawcę wielu narodów dręczonych głodem. Któż wśród wodzów był potężniejszy od Samsona lub świętszy od Samuela? A jednak oni obaj mieli matki niepłodne.

Jeżeli więc moje słowa nie przekonują ciebie, przyjmij za prawdę przynajmniej to, że poczęcia długo odwlekane i porody poprzedzone długą niepłodnością były zazwyczaj cudowne. Również Anna, żona twoja, porodzi ci córkę i nazwiesz ją imieniem Maryja. Będzie ona, jak ślubowaliście, od młodości poświęcona Panu i już w łonie matki zostanie napełniona Duchem Świętym. Niczego nieczystego nie będzie jeść ani pić, ani nie będzie przebywać pośród ludu, lecz w świątyni Pańskiej, aby o nic zdrożnego jej nie podejrzewano, ani posądzano. A po upływie pewnego czasu, jak cudownie sama urodzi się z niepłodnej, tak jeszcze cudowniej, jako dziewica, porodzi Syna Najwyższego, który nazwany będzie Jezusem. On zgodnie ze znaczeniem imienia będzie Zbawicielem wszystkich narodów. Znak zaś potwierdzający prawdziwość tego, co ci oznajmiłem, będzie taki: kiedy przybędziesz do Bramy Złotej w Jerozolimie, wyjdzie ci naprzeciw żona twoja Anna, która bardzo zatroskana z powodu opóźnienia się twego powrotu ucieszy się na twój widok». Po tych słowach anioł odszedł od niego.

Następnie ukazał się anioł żonie jego Annie mówiąc: [...] «zostałem posłany do was, abym zwiastował wam narodzenie córki, która, nazwana Maryją, będzie błogosławiona nad wszystkie niewiasty. Ona, zaraz od narodzenia napełniona łaską Pańską, przez trzy lata swego dzieciństwa pozostanie w domu rodzinnym. Następnie zaś oddana na służbę Panu nie opuści świątyni, aż osiągnie wiek używania rozumu, modląc się i poszcząc, dniem i nocą służyć tam będzie Bogu. Będzie stronić od wszelkiej nieczystości, mężatek nigdy nie pozna, i sama, jak żadna inna przed nią, nie mając poprzedniczki, bez wszelkiej zmazy, bez męża, jako dziewica porodzi syna, jako służebnica zrodzi Pana - tego, który łaską, imieniem i czynem zbawi świat».

Zgodnie więc z poleceniem anioła oboje wyruszyli z miejsc, w których przebywali, udając się do Jerozolimy. A kiedy przyszli na wyznaczone w przepowiedni anioła miejsce, tam spotkali się ze sobą. Wtedy uradowani swoim widokiem i uszczęśliwieni obietnicą posiadania potomstwa oddali należną cześć Panu, Pocieszycielowi pokornych. Uwielbiwszy Pana wrócili do domu i z radością oczekiwali spełnienia się obietnicy Pańskiej. I poczęła Anna, i porodziła córkę. A zgodnie z poleceniem anielskim rodzice nazwali ją imieniem Maryja" (Księga o narodzeniu świętej Maryi, 1,1-5, 3).


„W dwudziestym pierwszym dniu miesiąca Elul, to jest 8 września - dodaje do tego  apokryficzna Ormiańska Ewangelia Dzieciństwa - Anna wydała na świat swoje dziecię o siódmej godzinie [czyli o 13.00]. Pierwszego dnia spytała położną: «Kogo ja wydałam na świat?» Ona odpowiedziała: «Wydałaś na świat dziewczynkę bardzo piękną, jaśniejącą i promieniejącą, bez skazy i bez żadnej plamy» [...] Gdy dziecko miało 3 dni, [Anna] poleciła położnej, aby je obmyła i aby z uszanowaniem przyniosła je do jej pokoju. Gdy kobieta podała jej dziecko, [...] [Anna] w porywie czułości nazwała ją imieniem Maryja. Z dnia na dzień [dziecko] rosło i rozwijało się, a [matka] z wielką radością kołysała je w swoich ramionach" (Ewangelia Dzieciństwa Ormiańska, II, 7-8).


Sam Joachim również usłyszy proroctwo o Maryi: „Duch Święty spocznie na niej: błogosławiona będzie ponad wszystkimi świętymi niewiastami, tak że nikt nie będzie mógł powiedzieć, iż była taka przed nią, a i po niej nie pojawi się na tym świecie żadna jej podobna" (Ewangelia Pseudo-Mateusza, III, 2).


Całą apokryficzną historię można sprowadzić do kilku istotnych tematów:



  • bezdzietność

  • ślubowanie poświecenia dziecka na służbę Bożą

  • niezrozumienie otoczenia

  • wysłuchanie modlitw

  • uwielbienie Boga

  • narodzenie dziecka

2. WALKA Z BEZPŁODNOŚCIĄ  


a. Dzisiejsze święto Narodzenia Najświętszej Marii Panny, które obchodzimy uroczyście w Tulcach przypomina nam o tym, że również dzisiaj wielu małżonków nie może doczekać się dziecka. Ten fakt spotyka się również - choć nie w takim samym stopniu - z niezrozumieniem otoczenia.  


„Cierpienie małżonków, którzy nie mogą mieć dzieci lub obawiają się przyjścia na świat dziecka upośledzonego, jest doświadczeniem, które winno być przez wszystkich rozumiane i odpowiednio oceniane. Pragnienie posiadania dziecka przez małżonków jest czymś naturalnym. Wyraża się w nim powołanie do ojcostwa i macierzyństwa, wpisane w miłość małżeńską. Owo pragnienie może być jeszcze silniejsze w przypadkach par małżeńskich dotkniętych nieuleczalną bezpłodnością. [...] Bezpłodność jednak, niezależnie od jej przyczyn i związanych z nią prognoz, jest ciężką próbą (por. Donum vitae, 8).


b. „Zjawisko niepłodności jest od wieków poważnym problemem dla wielu małżeństw. Medycyna nie zawsze radzi sobie z jego leczeniem, dlatego ucieka się do środka zastępczego, jakim jest sztuczne zapłodnienie pozaustrojowe, zwane zapłodnieniem "in vitro". Niestety, nowoczesne technologie medyczne choć rozwiązują różne problemy zdrowotne współczesnego człowieka, rodzą jednocześnie pytanie czy wszystko, co technicznie możliwe, jest równocześnie etycznie dobre? Pytanie to staje się tym bardziej pilne, im bardziej w nowych technologiach medycznych zaangażowani są nie tylko lekarze i pacjenci, ale również lobbyści i różne instytucje finansowe, zainteresowane zyskiem. [...]


Techniki sztucznej prokreacji, które mają - w zamierzeniu rodziców i lekarzy - służyć życiu, stają się nowymi zamachami na życie (por. EV 14). Godzą one w istotę ludzkiej płciowości, która posiada podwójne znaczenie: jednoczące i prokreacyjne. „Są one nie do przyjęcia z punktu widzenia moralnego, - czytamy w encyklice Evangelium vitae - ponieważ oddzielają prokreację od prawdziwie ludzkiego kontekstu aktu seksualnego (EV 14)" (Oświadczenie Rady Społecznej przy Arcybiskupie Poznańskim w kwestii zapłodnienia "in vitro").


„Istotnym argumentem przeciwko zapłodnieniu "in vitro" jest potrzeba ochrony życia ludzkiego od poczęcia, które w tej technice reprodukcji jest poważnie zagrożone. Chodzi zarówno o embriony ludzkie implantowane dla pewności sukcesu w większej ilości, jak też o embriony „nadliczbowe" zabijane lub zamrażane (samo mrożenie wprost nie zabija, ale po odmrożeniu część embrionów rozpada się). Dzięki technice sztucznej prokreacji rodzice otrzymują oczekiwane dziecko za cenę zabicia czy zamrożenia pozostałego rodzeństwa. Ponadto, w krajach, w których jest stosowane, zapłodnienie „in vitro" doprowadziło do wystąpienia „epidemii" ciąży mnogich i związanego z tym wcześniactwa oraz do zabijania „zbędnych" embrionów i płodów. Dlatego Kongregacja Nauki Wiary w instrukcji Donum vitae przypomina, że istota ludzka winna być szanowana - jako osoba - od pierwszej chwili swego zaistnienia (DV I,1).


[...] Nie bez znaczenia dla przeciwwskazań jest również odnotowywany fakt częstszego występowania różnych powikłań u dzieci poczętych „in vitro" (np. wrodzonej wady bezczaszkowca, wodogłowia, zarośnięcia przełyku (Oświadczenie Rady Społecznej przy Arcybiskupie Poznańskim w kwestii zapłodnienia "in vitro").


c. W tej, niewątpliwie trudnej sytuacji małżonków są jednak pewne znaki nadziei. "Bezpłodne pary małżeńskie nie powinny zapominać o tym, że także wówczas, kiedy zrodzenie potomstwa nie jest możliwe, życie małżeńskie nie traci z tego powodu swojej wartości. Niepłodność fizyczna może bowiem dostarczyć małżonkom sposobności do innej, ważnej służby na rzecz życia osoby ludzkiej, jak na przykład adopcja, różne formy pracy wychowawczej, niesienie pomocy innym rodzinom czy dzieciom ubogim lub upośledzonym".


Wielu badaczy podejmowało walkę z bezpłodnością. Broniąc godności ludzkiego przekazywania życia, niektórzy z nich uzyskali wyniki, które w przeszłości uważano za nieosiągalne. Do takich metod umożliwiających leczenie bezpłodności - przy jednoczesnym zachowaniu osobowej godności małżonków a także godności dziecka - należy np. naprotechnologia. Pozornie in vitro" i naprotechnologia niewiele się różnią od siebie. Obie metody mają przynieść ten sam efekt - doprowadzić do urodzenia upragnionego dziecka. Jednak to właśnie naprotechnologia pragnie znaleźć i leczyć przyczyny niepłodności, podczas gdy dla in vitro" dziecko staje się przedmiotem zamówienia, które dopuszcza pobranie materiału genetycznego od dawców spoza małżeństwa, a w ekstremalnych przypadkach nawet „wypożyczenie" innej kobiety do urodzenia dziecka. Naprotechnologia jest skuteczniejsza od in vitro", ponieważ naprotechnologii nie udaje się osiągnąć urodzenia dziecka w około 40 procentach przypadków, a w in vitro" w 70 procentach.


d. „Wobec faktu tysięcy przypadków zapłodnienia in vitro" w naszym kraju zachodzi niewątpliwie potrzeba regulacji prawnej w tej dziedzinie, w której dotąd panuje duża samowola, zwłaszcza gdy idzie o dysponowanie zamrożonymi embrionami. Parlamentarzysta katolicki powinien najpierw zabiegać o możliwie najbardziej restrykcyjne prawo zapobiegające niszczeniu embrionów oraz przeciwstawiać się próbom rozstrzygania kwestii regulacji prawnych w tym względzie na drodze referendum. Winien także „przeciwdziałać - w ramach demokracji - finansowaniu zapłodnienia in vitro" przez państwo, co w odbiorze społecznym mogłoby oznaczać aprobatę moralną dla zapłodnienia in vitro". Nie bez znaczenia jest również argument, że za stosowanie tej techniki reprodukcji płaciliby wszyscy podatnicy, także ci, którzy są jej przeciwni z motywów moralnych. Środki pieniężne zamiast na refundowanie metody zapłodnienia „in vitro" winny być przeznaczone na ratowanie życia noworodków, których życie jest zagrożone" (Oświadczenie Rady Społecznej przy Arcybiskupie Poznańskim w kwestii zapłodnienia "in vitro").


W odniesieniu do jesiennej debaty nad 6 projektami dotyczącymi in vitro" trzeba więc zwrócić uwagę na następujące sprawy:



  • problem in vitro" jest sprawą uniwersalną, kwestią prawa naturalnego a nie kwestią konfesyjną; nie jest to tylko stanowisko Kościoła katolickiego, ale wszystkich ludzi rozumnych

  • Kościół katolicki nie utożsamia się z żadnym z sześciu projektów (kompleksowe: Piecha, Gowin, Balicki; wycinkowe: Contra „in vitro", Senyszyn, Kidawa-Błońska); żaden z tych projektów nie odpowiada w 100% nauczaniu Kościoła

  • najbliższy tego nauczania jest projekt p. Piechy

  • nie popieramy jednak żadnego z tych projektów, tylko dlatego, że jest „bliższy prawdzie"

  • katolik nie może głosować za in vitro" (Donum vitae)

  • kto głosuje za in vitro", ten popełnia „grzech kwalifikowany"

  • katolik poseł jest również - jak wszyscy inni katolicy - zobowiązany do dawania świadectwa prawdzie

  • słaba świadomość posłów w tak skomplikowanej materii jak in vitro" nie jest dla nich usprawiedliwieniem

  • w sprawach sumienia nie wolno wprowadzać dyscypliny partyjnej; takowa dyscyplina świadczyłaby o tym, że poseł ceni sobie bardziej partię aniżeli Pana Boga.

ZAKOŃCZENIE


Nie zapominajmy o tym, że: „Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkim dla ich dobra". Silni tą wiarą, prośmy więc Matkę Boską Tulecką o wstawiennictwo w sprawie wszystkich małżeństw bezdzietnych słowami tutejszej pieśni:


„Wiarę  w  Twą  pomoc,  ufność, nadzieję,
I  piekieł siła  w  nas  nie  zachwieje.
Pani! Ty  widzisz,  jak  Cię kochamy,
Niech  więc  obronę w  Twym  Sercu mamy.
Tulecka  Pani, słynna  cudami,
Ratuj  i  pociesz! Módl  się za  nami".

avatar użytkownika intix

4. Witaj Święta...


http://youtu.be/dxACY71H_1Q
Witaj Święta i poczęta, niepokalanie,
Maryjo, śliczna lilija, nasze kochanie!
Witaj, czysta Panienko, najśliczniejsza Jutrzenko!
Witaj, Święta, Wniebowzięta, Niepokalana!

Swą pięknością, niewinnością w niebie górujesz,
W dostojeństwie i panieństwie wszystkim celujesz:
W pierwszym, Panno, momencie, święte Twoje Poczęcie,
Jaśniejące jako słońce, Niepokalana!

Sam Bóg święty z Ciebie wzięty dla tej przyczyny,
Żeś się stała i została zawsze bez winy.
Tyś przed wieki przejrzana, i za Matkę wybrana
Jezusowi Chrystusowi, Niepokalana!

Twoje państwo i poddaństwo, świat, nieba Pani!
Cesarzowie, monarchowie Twoi poddani!
Dla Twej wielkiej godności dał Ci Bóg w swej hojności,
Żeś poczęta zaraz Święta, Niepokalana.

Księżyc, słońce, gwiazd tysiące nie tak jaśnieją,
Bo przy świętym Twym poczęciu zaraz blednieją;
Tyś nad słońce jaśniejsza i nad gwiazdy śliczniejsza,
Jako zorze w swej pokorze. Niepokalana.

Sami święci wniebowzięci nie wyrównają
Twej piękności i czystości, którąć przyznają.
Wszyscy Ci się dziwują, Twą niewinność szanują,
Żeś tak Święta, z Anny wzięta, Niepokalana.

My też sławiąc, błogosławiąc, Ciebie prosimy,
Niech czystymi, niewinnymi zawsze będziemy.
Za to życie dajemy i mocno wyznajemy:
Żeś jest Święta i poczęta, Niepokalana.

(Źródło: ks. Jan Siedlecki, Śpiewnik kościelny)

avatar użytkownika guantanamera

5. @intix

Dzięki! Bardzo potrzebne i wspaniałe opracowanie... Pozdrawiam...

avatar użytkownika intix

6. Guantanamera

Ja także... Dziękuję... za wizytę i dobre słowo...
Pozdrawiam serdecznie...

avatar użytkownika intix

8. NA ŚWIĘTO NARODZENIA MARYI

MATKI BOŻEJ SIEWNEJ


8 września wspominamy ze czcią i wdzięcznością narodziny Matki Bożej. Święto to pobudza nas w szczególny sposób do dziękczynienia za ten wielki dar Bożej Miłości. Rodzi się bowiem Ta, która - jak śpiewamy w jednej z pieśni maryjnych -została "przed wiekami przejrzana i za Matkę wybrana, Jezusowi Chrystusowi Niepokalana" (pieśń Witaj, Święta...). Kościół, ciesząc się Maryją, woła w dzień Jej święta słowami liturgii: "Twoje narodzenie, Bogurodzico Dziewico, zwiastowało radość całemu światu; z Ciebie się narodziło Słońce sprawiedliwości, Chrystus, który jest naszym Bogiem. On uwolnił nas od potępienia i przywrócił nam łaskę. On zwyciężył śmierć i dał nam życie wieczne" (antyfona na "benedictus"). Przeto Kościół nazywa Ją Gwiazdą Zaranną zwiastującą już bliski wschód słońca, czyli spełnienie obietnicy. "Istotnie, tak jak gwiazda owa, {jutrzenka}, poprzedza wschód słońca, tak Maryja, od swego Niepokalanego Poczęcia, poprzedziła przyjście Zbawiciela, wschód Słońca sprawiedliwości w dziejach rodzaju ludzkiego" (Jan Paweł II, Redemptoris Mater, nr 3).  
Ewangelia nie mówi o narodzeniu Maryi. Gdy św. Mateusz kończy rodowód Chrystusa słowami: "Jakub był ojcem Józefa, męża Maryi, z której narodził się Jezus, zwany Chrystusem" (Mt 1,16), wymienia Ją po raz pierwszy i od razu ukazuje jako Matkę Zbawiciela. Boskie macierzyństwo było główną przyczyną narodzenia się Maryi. Ona po to została stworzona, aby porodzić Jezusa Chrystusa. Ewangelia nie wymienia też imion rodziców Maryi i miejsca Jej narodzenia. Braki te uzupełniają pisma apokryficzne, które są ważnym przekazem wiary chrześcijan żyjących w pierwszych wiekach. Wśród nich wyróżnia się Protoewangelia Jakuba, napisana w połowie II wieku. Apokryf ten podaje imiona rodziców Maryi, którymi są Joachim i Anna. Mówi o miejscu narodzenia i dzieciństwie Maryi, o oddaniu Jej przez rodziców na dalsze wychowanie do świątyni.
Istnieje wiele niejasności i rozbieżności co do właściwej daty narodzin Matki Bożej. Jeżeli przyjmiemy, że Jezus narodził się w pierwszym roku, to Maryja - między 20. a 16. rokiem przed narodzeniem Chrystusa. Istnieje również wiele hipotez dotyczących miejsca Jej narodzin. Wskazują one Setoris i Betlejem, trzecia hipoteza - tzw. zachodnia - wskazuje na Nazaret, czwarta - wschodnia, powołująca się na św. Jana Damasceńskiego, wskazuje na Jerozolimę - miasto, w którym na miejscu obecnego kościoła św. Anny miał stać dom rodziców Maryi.
W Jerozolimie miało również początek święto Narodzenia Maryi, które obchodzono co roku 8 września, w rocznicę poświęcenia kościoła pod wezwaniem Matki Bożej.

Matka Boża Siewna. Mal. Piotr Stachiewicz


W naszej Ojczyźnie święto Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w szczególny sposób upodobał sobie wiejski lud, nazywając je świętem Matki Boskiej Siewnej. Był bowiem taki dawny zwyczaj, że dopiero po tym święcie i po przygotowaniu pól zaczynano jesienny siew:
Gdy o Matce Bożej zasiano,
To ani za późno, ani za rano.


To święto kościelne staje się również tematem dla poetów. Poświęca mu jeden ze swoich wierszy Józef Skóra. W wierszu: Matka Boża Siewna pisze:
Idzie Matka Boska Siewna
po jesiennej roli,
wsiewa ziarno w ziemię czarną
w złotej aureoli.
Rzuca swe płomienne blaski
na pola i sioła,
Miłosierna, pełna łaski
patrzy dookoła...


W święto Matki Bożej Siewnej, jak każe dawny zwyczaj, rolnicy przynoszą ziarno przeznaczone na tegoroczny zasiew. Kapłan, poświęcając je, wypowiada następującą modlitwę: "Boże, Ty sprawiasz, że wszelkie nasiona wpadłszy w ziemię obumierają, aby wydać plon (...). Prosimy Cię, pobłogosław te ziarna zbóż i inne nasiona. Zachowaj je przed gradem, powodzią, suszą i wszelką szkodą, a ziemię użyźnij rosą z nieba, aby rośliny z nich wyrosłe wydały obfite plony. Spraw też, abyśmy za przykładem Najświętszej Maryi Panny (...) przynosili plon stokrotny przez naszą wytrwałość w pełnieniu Twojej woli".


I tak zaorane zagony czekają na przyjęcie nowego daru - ziemia wkrótce otrzyma nowe ziarno; ono jeszcze przed nadejściem zimy uraduje nasze oczy zielenią. Na wiosnę ziarno przygarnięte przez ziemię, wraz z całą naturą, wybuchnie bogatym wzrostem. Pod koniec lata znów uraduje nas plonem stokrotnym.


Nic więc dziwnego, że Kościół pragnie 8 września, a więc pod koniec lata i na progu jesieni, uczcić Matkę Bożą, wspominając Jej narodzenie. Jej przyjście na świat tak bardzo przywołuje w wyobraźni obraz jesiennego siewu. W Maryi bowiem Bóg powierzył ziemi drogocenne "ziarno", które w przyszłości wyda plon.


"Błogosławiony jest owoc żywota Twojego..." - modlą się dziś tysiące ludzi wierzących na całej ziemi.

(Ksiądz Zenon Mońka)
Tygodnik "niedziela" Nr 36 - 7 września 20003r



avatar użytkownika Pelargonia

9. Intix - dzięki za piękny wiersz i rys historyczny

Ave Maria, gratia plena
Maria, gratia plena
Maria, gratia plena
Ave Ave Dominus Dominus tecum
In mulieribus
Et benedictus et benedictus fructus ventris
Ventris tui Jésus
Ave Maria
Ave Maria Sancta Maria
Maria Mater Dei
Maria Mater Dei
Ora Ora pro nobis peccatoribus
Nunc et nunc et in hora
Nunc et in hora mortis
Nunc et in hora mortis nostrae
In hora mortis nostrae
Ave Maria

Pozdrawiam serdecznie

"Ogół nie umie powiedzieć, czego chce, ale wie, czego nie chce" Henryk Sienkiewicz

avatar użytkownika intix

10. Pelargonio

Dziękuję pięknie...
Za piękną pieśń...
Śpiewajmy Naszej Mateńce...
Ja dołączę kolejną...
Z cyklu Siedem Pieśni Marii:
Śpiewaną do Matki Bożej Siewnej...
***
Pelargonio... Pozdrawiam Cię serdecznie
***



http://youtu.be/uARYf9kbIys
Matko Boża Siewna
Siewna Boża Matko
Spraw, żeby nie szeptać w porannym pacierzu
Że z każdym cierpieniem tak się trudno zmierzyć
Matko Boża Siewna
Siewna Boża Matko
Spraw, by w serca ziarno padło jak należy
I w obfite plony łatwiej było wierzyć
Matko Boża Siewna
Siewna Boża Matko
Spraw, żeby kolejny dzień po ludzku przeżyć
I z mnogością pytań móc się jakoś zmierzyć
Matko Boża Siewna
Siewna Boża Matko

Tamtym, co jaskółek nigdy nie widzieli
Gdy w nieba błękicie rwały się do góry
Matko Boska Siewna, przy pierwszej niedzieli
Powieki obmywaj oberwaniem chmury
Matko Boża Siewna
Siewna Boża Matko
Spraw, żeby nie szeptać w porannym pacierzu
Że z każdym cierpieniem tak się trudno zmierzyć
Matko Boża Siewna
Siewna Boża Matko
Spraw, by w serca ziarno padło jak należy
I w obfite plony łatwiej było wierzyć
Matko Boża Siewna
Siewna Boża Matko
Spraw, żeby kolejny dzień po ludzku przeżyć
I z mnogością pytań móc się jakoś zmierzyć
Matko Boża Siewna
Siewna Boża Matko

Tamtym, co oddychać trudno z nienawiści
Gdy bliźniemu swemu życzą jak najgorzej
Matko Boska Siewna, z liściem brzozy wyślij
Wiatr by im korale z jarzębiny złożył

Matko Boża Siewna
Siewna Boża Matko
Spraw, żeby nie szeptać w porannym pacierzu
Że z każdym cierpieniem tak się trudno zmierzyć
Matko Boża Siewna
Siewna Boża Matko
Spraw, by w serca ziarno padło jak należy
I w obfite plony łatwiej było wierzyć
Matko Boża Siewna
Siewna Boża Matko
Spraw, żeby kolejny dzień po ludzku przeżyć
I z mnogością pytań móc się jakoś zmierzyć
Matko Boża Siewna
Siewna Boża Matko

Gałęzią świerkową kołysaną wiatrem
Przeczesz skołtunione narzekaniem słowa
Matko Boska Siewna nad wysokie Tatry
W szukaniu dróg prostszych
pozwól sięgać głową

Matko Boża Siewna
Siewna Boża Matko
Spraw, żeby nie szeptać w porannym pacierzu
Że z każdym cierpieniem tak się trudno zmierzyć
Matko Boża Siewna
Siewna Boża Matko
Spraw, by w serca ziarno padło jak należy
I w obfite plony łatwiej było wierzyć
Matko Boża Siewna
Siewna Boża Matko
Spraw, żeby kolejny dzień po ludzku przeżyć
I z mnogością pytań móc się jakoś zmierzyć
Matko Boża Siewna
Siewna Boża Matko

avatar użytkownika intix

11. NA ŚWIĘTO NARODZENIA MARYI... NA MATKI BOŻEJ SIEWNEJ...

W początku września
Gdy jeszcze mrozy nie srożą,
Ujrzysz Matkę Bożą,
Przebiega łany przewiewna -
Siewna.
Na zaoraną ziemię
Rzuca nasienie.
Sieje ziarno Boże
Na ziemię hożą.
Chce by zaorane zagony,
Wydały stokrotne plony.
Matka Boska siewna przystaje,
Ptakom jedzenie daje,
By dać zjeść byle komu.
Maryjo, niech Twoje narodzenie
Raduje ludzkie plemię.
Bądź błogosławiona,
Któraś wyszła z Anny łona.


(Ks. Warchał)

avatar użytkownika intix

12. NA ŚWIĘTO NARODZENIA MARYI... NA MATKI BOŻEJ SIEWNEJ...

O Pani świata przeczysta,
Najświętsza niebios Królowo
I Gwiazdo morza świecąca,
Dziewico Matko przedziwna.

O przyjdź już słodka Dzieweczko,
Zabłyśnij wreszcie, Panienko,
Bo Kwiat szlachetny masz przynieść:
Chrystusa, Boga-Człowieka.
 
Sławimy oto doroczne
Narodzin Twoich wspomnienie;
Jaśniejesz całej ludzkości,
Wybranych Córo rodziców.

Mieszkańcy ziemi, przez Ciebie
W niebiosach mamy ojczyznę
I błogi pokój nam dano
sposobem nieporównanym.

Niech będzie Trójcy podzięka
Przez wszystkie wieki bez końca,
Że Ciebie nazwać możemy,
Najtkliwszą Matką Kościoła.
Amen
(Hymn brewiarzowy)

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

13. Do Pani Intix,

Szanowna Pani Joanno.

Bogurodzica

01 Chór Vars Cantabile - Bogurodzica

Wyrazy szacunku

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

14. Do Pani Intix,

Szanowna Pani Joanno,

Cudowny Obraz Matki Boskiej Licheńskiej

W 1967 roku Ks. prymas Stefan Wyszyński koronuje Cudowny Obraz Matki Boskiej Licheńskiej koroną papieską, papież Paweł VI obdarza Sanktuarium przywilejem odpustu zupełnego w każdy dzień roku

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika intix

15. Szanowny Panie Michale

Dziękuję za umieszczenie w tym wpisie Cudownego Obrazu Matki Boskiej Licheńskiej.

Ukochana Matko Boża, Bolesna Królowo Polski, Maryjo, Tyś nie tylko Królową, ale i Matką najczulszą.
Ucz nas kochać Boga i to wszystko, co Ojczyznę stanowi.
Dokonaj odrodzenia naszych dusz, broń nas i zachowaj od wszelkiego zła. Tobie ufamy bezgranicznie. Amen.


***
(Śpiewnik: Pieśni do Matki Bożej)
UCZYŃCIE CO WAM MÓWI SYN


1. Usłysz Bożej Matki głos, która wzywa dzisiaj nas:
Chce u Syna znów wyprosić cud przemiany serc.
Uczyńcie, co wam mówi Syn, przyobleczcie wiarę w czyn,
Niech się Słowo Boże stanie Ciałem w każdym z was.
2. Serce ludzkie dręczy głód, ciągle szuka, gdzie jest Bóg?
Naucz, Matko, jak powtórzyć betlejemską noc?
Uczyńcie, co wam mówi Syn, przyobleczcie wiarę w czyn,
Niech się Słowo Boże stanie Ciałem w każdym z was.
3. Bóg ukochał w Synu świat, chce zamieszkać w każdym z nas.
Naucz, Matko, jak zbudować Bogu w sercu dom?
Uczyńcie, co wam mówi Syn, przyobleczcie wiarę w czyn,
Niech się Słowo Boże stanie Ciałem w każdym z was.

***
Pozwolę sobie dołączyć jeszcze
Bazylika Matki Bożej Licheńskiej
***
Pozdrawiam serdecznie

avatar użytkownika intix

16. Szanowny Panie Michale

Dziękuję też za pieśń "Bogurodzica"...
Zaśpiewajmy jeszcze Mateńce naszej "Zdrowaś bądź Maryja"...

http://youtu.be/yTWiW-b6tuw
Zdrowaś bądź Maryja, niebieska :Lilija,
Panu Bogu miła, Matko litościwa:
Tyś jest nasza ucieczka, Najświętsza Maryja.
Maryja wielebna, ukaż drogę pewną,
Przykazania Twego, Boga wszechmocnego,
On ci wszystka nadzieja, zbawienia naszego.
Łaskiś pełna Pańskiej, czystości anielskiej,
Pannaś nad pannami, Świętaś nad śwjętymi
O Najświętsza Maryja, módl się dziś za nami.
Pełna wszech światłości, wielkiej pokorności,
Bez grzechu poczęta, wielką sławę wzięła,
Przez Twoje narodzenie, wziął świjat pocieszenie.

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

17. Do Pani Intix,

Szanowna Pani Joanno,

My Polacy chcemy Boga, a nie lewactwa z Unii Europejskiej.

http://youtu.be/KFNnBc92NSs

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika intix

18. Szanowny Panie Michale

My Polacy chcemy Boga, a nie lewactwa z Unii Europejskiej.
***
Tak, Panie Michale...
My, Polacy chcemy Boga...
My dobrze wiemy, że ...bez Boga ani do proga...

***
Pozwolę sobie do tego wpisu  na Święto Narodzenia Najświętszej Maryi Panny... na Matki Bożej Siewnej...
dołączyć wpis o Intronizacji Jezusa Chrystusa Króla Polski...

***
Panie Michale...
Dziękuję za wszystko...
Dziękuję też Wszystkim, którzy wpis ten Swoimi komentarzami współtworzyli i Wszystkim, którzy niewidoczni... z naszą Mateńką i z nami byli...

Z Panem Bogiem...

avatar użytkownika guantanamera

19. Święto Narodzenia NMP obchodzimy 8 września ...

W nim wspominamy i wysławiamy chwilę, gdy Maryja przyszła na nasz świat....
Dlatego przypominam piękny wiersz intix...

avatar użytkownika Tymczasowy

20. Szanowna Intix

Bardzo mnie Pani wzruszyla. Moje ostatnie prawdziwe wakacje mialem jakies cztery lata temu. Taki mam uklad. Jestem prostym kontraktorem i musialbym zaplacic komus te $ 4tys, by mnie zastapil. Do tego prosze dodac, $4 000, ktorych bym nie zarobil przez wakacyjny miesiac i wychodzi $8 tys. do tylu. Wracajac do ostatnich prawdziwych wakacji, wybralismy sie na Gaspe i do Maritimes. Niespodziewanie trafilismy w Quebecu do Basilica of Sainte-Anne-de Beaupre'.A w niezwyklej bazylice obraz po obrazie przedstawiajcy Matke Matki Boskiej. Z calego owczesnego swiata, czyli Europy.Cos niesamowitego. A w dodatku, msza po mszy. Tlumy ludzi. Nie wiem czym sie wyroznialismy, moze dlatego zesmy nie nalezeli do kolejnej pielgrzymki i ksiadz prowadzacy procesje ze swiecami-lampkami, zatrzymal swoich i obszernym gestem wlaczyl nas w struge swiatel.
To bylo jednym z moich najwiekszych przezyc w ostatnich kilkunastu latach.
A tam jest tez cos podobnego do Panoramy Raclawickiej. To jest Panorama Jerozolimy. Mozna sobie wyobrazic Jerozolime i wiele miejsc zwiazanych z Chrystusem.
Niestety, potem, akurat w niedziele trafilismy do Trois Riviers. Na msze sw. wybralismy jedna z trzech kolosalnych kaTEDR. Na glownej mszy bylo nas kilkadziesiat osob, choc miejsc na trzy czwarte tysiaca. Jakas liczna, mloda rodzina Filipinczykow, bardzo duzo starszych osob. Starenki ksiadz.
Serdecznie pozdrawiam.
PS Potem u Zabojadow bylo lepiej w kosciolach. Lawy nawet do polowy zapelnione.

avatar użytkownika Maryla

21. Tymczasowy

piękne przeżycie :) Ten gest księdza był jak otulenie płaszczem Matki.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tymczasowy

22. Marylu

rzedtem bylismy w ywtwornej zabojadzkiej restaurancji na szczycie jakiejs gory z widokiem na Ogromna Rzeke.tosowujac sie do eleganckich okolicznosci, zamowilem bazanta i inne takie. Szkoda gadac. z tego bazanta przystrojonego warzywami i kwiatkami jak na wystawe sztuki wspolczesnej wlasciwie to wystawaly glownie kosci.
A propos, jeseli tak sie to ;pisze, troche lepiej bylo na bankiecie z okazji wizyty Pani Marii Kaczynskiej, zony prezydenta. siedzialem przy polonijnym, stole tuz, tuz. Tak w hierarchii wypadlo (stol uczelni i instytutow). Jadlospis ukladala Pani prezydentowa. Jzezusie Maryjo, ja nigdy w swoim zyciu nie slyszalem o tych roznych prowansalskich itd... Prawde mowiac, wolalbym golonke z groszkiem i piwko, czy schabowgo z grzybkami i kapusta.agrandzilem pod koniec flache z bialym winkiem (ktorego nie lubie) i wyszedlem jakos na swoje.
A zaraz potem, mial byc bankiet z premierem Harperem i Tuskim. Mam na wszelki wypadek w swoim archiwum.
Niestety, nie mam tego co powinienem trzymac jako relikwie. Otoz, moj starszy kolega, Rudolf Koglerl bardzo dumny z ksiazeczki, ktora na[pisalem ("Trwanie w walce") i wyslal ja do Ojca sw. Ten ja przeczytal i napisal bardzo ladny list chwalacy ksiazeczke. Gdzie ja to ja, jako ja, zapodzialem? Piecdziesiat na gole plecy bez wyroku.
A jak Pan Rudolf (trzy krzyze walecznych,dowodca kompanii ckm, Tobruk i kapitan w czasie okupacji Niemiec) umarl, to przed trumna widnial wzruszajacy list mlodszego kolegi, Karola. Wyjasniam, Rudolf, byl szefem samorzadu uczniowskiego w szkole w Wadowicach, i trzymal kase miedzy innymi dla aktorow szkolnych takich jak Karol Wojtyla.
Czasem zesmy sobie pogadywali z tym niezwykle skromnym czlowiekiem. Za malo bylem dociekliwy. Wiadomo bylo, ze JPII zapraszal co piec lat kolezkow szkolnych na wakacje do Castel Gandolfo. A Rudolf i tak, przy kazdej wizycie w Rzymie odwiedzal mlodszego kolezke i jadali sobie wspolnie sniadanka. ytam Pana Koglera, jak wlasciwie sie zwracal do malolata. Odpowiedzial, ze po wyborze na Stolice Watykanska uzywal formy uzywanej w protokole, czyli "Ojcze Swiety".

avatar użytkownika Tymczasowy

23. Do wizyty i bankietu nie doszlo,

bo wlasnie doszlo do Zbrodni Smolenskiej.

avatar użytkownika guantanamera

24. @Tymczasowy

"" Otóż, moj starszy kolega, Rudolf Koglerl bardzo dumny z książeczki, ktora na[pisalem ("Trwanie w walce") i wyslal ja do Ojca św. Ten ja przeczytal i napisal bardzo ladny list chwalacy ksiazeczke. Gdzie ja to ja, jako ja, zapodziałem?"
Takich pamiątek się nie "zapodziewa" . Takie pamiątki się BARDZO STARANNIE chowa. Żeby czasem nie zginęły....
I są tak dobrze schowane, że nie można ich znaleźć. Może warto iść tym tropem?

avatar użytkownika gość z drogi

25. Szanowny @ Tymczasowy :)dlaczego tak mało

piszesz o swoich wspomnieniach ?.dzięki Intix i Guantanameli,udało się troszke tych wspomnień "przeczytać,ale to stanowczo za mało :)
serdeczności :)

gość z drogi

avatar użytkownika guantanamera

26. @Tymczasowy

Miałam dokładnie to samo wezwanie tutaj zamieścić....Prosimy o więcej wspomnień... :)

avatar użytkownika intix

27. Z całego serca... Dziękuję Wszystkim...

Którzy podczas mojej fizycznej z Wami nieobecności w ubiegłym roku... wpis ten dla Matki Bożej... Swoimi komentarzami współtworzyli i Wszystkim, którzy niewidoczni...
Specjalne podziękowanie dla Drogiego Tymczasowego... za wzruszające wspomnienia...

Wszystkim... serdeczne Bóg zapłać...

avatar użytkownika intix

28. Maryja - Świat odnowiony miłością

Narodzenie Twoje, Boża Rodzicielko, zwiastowało radość całemu światu: z Ciebie bowiem wzeszło Słońce Sprawiedliwości, Chrystus, Bóg nasz. (Liturgia bizantyjska)


Narodzenie Maryi
Domenico Ghirlandaio (PD) Narodzenie Maryi

Narodzenie Najświętszej Maryi Panny jest jednym z najstarszych świąt maryjnych w Kościele Chrystusowym. Już w V wieku - kiedy Sobór w Efezie (431) ogłosił dogmat o Macierzyństwie Bożym NMP - obchodzono w Jerozolimie uroczystość poświęcenia bazyliki w miejscu narodzenia Matki Bożej. Zaś w wieku VII święto to było już znane zarówno w Bizancjum, jak i w Rzymie. Tajemnica narodzin Maryi tchnie radosnym przesłaniem, że z Niej, która „znalazła łaskę u Boga”, narodzi się oczekiwany Emmanuel - Zbawiciel świata (por. Mt 1, 20-23).

Przez Chrystusa do Maryi

Zgodnie z duchem listu apostolskiego Jana Pawła II Rosarium Virginis Mariae (16 X 2002) - każde święto maryjne chcemy przyjąć i przeżywać jako szczególną okazję do „kontemplacji Oblicza Chrystusa w szkole Maryi”. Kościół, wpatrując się w Nią jako swój wzór, jest wezwany do naśladowania Jej otwartości na łaskę i więź z Trójjedynym Bogiem: Ojcem i Synem, i Duchem Świętym. A wychodząc od tej największej tajemnicy obecności i działania Boga żywego wśród ludzi, odczytujemy na kartach Pisma Świętego, że Jego Jednorodzony Syn uczy nas tajemnic swojej niezwykłej Matki. To w Maryi - jak podkreśli Jan Paweł II - „poznajemy przemieniającą moc miłości Bożej. W Niej dostrzegamy świat odnowiony w miłości...” (por. Ecclesia de Euchristia, 62). To Ona z kolei „uczy” nas uznawać zbawcze i miłosierne działanie Boga i w Jego świetle odczytywać własne drogi powołań i całą ludzką historię. Maryja pomaga nam również interpretować to wszystko, co dziś się wydarza i odnosić do Jej Syna, Jezusa. A będąc nowym stworzeniem ukształtowanym przez Ducha Świętego, sprawia, że wzrasta w nas cnota nadziei pokładanej w Bogu na wszelkie okoliczności naszego życia. Brak kontemplacji oblicza Maryi, a wraz z nim utrata prawdy o Jezusie Chrystusie, który z Niej za sprawą Ducha Świętego stał się człowiekiem, uniemożliwiają wniknięcie w samą tajemnicę miłości Bożej i komunii trynitarnej (por. Jan Paweł II, Ecclesia in Europa, nr 19.125).

Miłość, która wyjaśnia...

Zazwyczaj o początku swojego życia każdy człowiek wie tylko tyle, ile dowiaduje się z urzędowego świadectwa urodzenia. To „opieczętowane” świadectwo może być wzmocnione relacją najbliższych, czy osób obecnych przy narodzinach. Ale mało kto zastanawia się nad tym, że jego biografia nie zaczyna się dopiero w dniu urodzenia, czy nawet w momencie poczęcia - ale w miłosnym zamyśle Boga Stwórcy. W Nim bowiem „żyjemy, poruszamy się i jesteśmy”. W Bogu samym odnajdujemy nienaruszalny fundament godności każdego człowieka. Dlatego na wzór Maryi każdy bez wyjątku człowiek zobowiązany jest odkryć tę prawdę, że: „Bóg mnie kocha, to znaczy, że wydobywa mnie z anonimowości stworzenia i czyni mnie kimś jedynym, którego On chciał dla mnie samego” (por. Gaudium et spes, 24). Pewną ilustracją tej tajemnicy naszego osobistego zaistnienia są słowa zapisane przez Jana Pawła II w medytacji biblijnej: „Kim On jest? Jest jak gdyby niewysłowiona przestrzeń, która wszystko ogarnia - On jest Stwórcą. Ogarnia wszystko, powołując do istnienia z nicości nie tylko na początku, ale wciąż... Niewypowiedziany. Samoistne Istnienie. Jedyny. Stwórca wszystkiego. Zarazem Komunia Osób. W tej Komunii wzajemne obdarowywanie pełnią prawdy, dobra i piękna... Wzięliśmy w siebie - na ludzką miarę - to wzajemne obdarowanie, które jest w Nim... Żyjemy ze świadomością daru, choć może nawet nie umiemy tego nazwać - być widzialnym znakiem Odwiecznej Miłości...” (por. Poezje zebrane. Tryptyk rzymski, Kraków 2003, s.287.295).

I pomimo iż w źródłach biblijnych nie znajdziemy ani imion rodziców Najświętszej Maryi Panny, ani daty czy miejsca urodzenia - to przyjmujemy z wiarą objawioną prawdę, że cała Jej wielkość i niezwykłość pochodzi z daru uprzedzającej miłości Boga i wybrania na Matkę Jednorodzonego Syna (por. Łk 1, 26-28.30-32). Zaś już od II wieku Tradycja poapostolska przekaże nam prawdę, że rodzicami Maryi byli: Joachim i Anna. Inny zaś głos tradycji, w osobie św. Bernarda, doktora Kościoła (†1153), w następujący sposób wysławia tę tajemnicę: „Trzeba było, aby Stwórca ludzi, który miał się narodzić jako człowiek, wybrał spośród wszystkich niewiast, albo raczej utworzył, taką Matkę, jaka byłaby godna i Jemu miła... Nie znaleziono Jej przypadkiem, w ostatniej chwili, ale od wieków została wybrana, przewidziana i przygotowana przez Najwyższego, strzeżona przez aniołów, zapowiedziana przez patriarchów, obiecana przez proroków... Dlatego spośród wszystkich poruszeń duszy, spośród wszystkich uczuć i przeżyć, jedynie miłość rozjaśnia wszystko i pozwala Maryi - odpowiedzieć swemu Stwórcy wzajemnością, wprawdzie nie równą, ale podobną...”.

Maryjne „dzisiaj”...

Święto Narodzenia NMP pozwala nam uświadomić sobie rolę chrześcijańskiego dziedzictwa rodzinnego. Ma ono bowiem wielkie znaczenie i może się stać błogosławieństwem zarówno dla dzieci, jak i rodziców. W klimacie rodzinnego domu - na podobieństwo domu Joachima, Anny i Maryi - rodzice nie mogą podarować swemu dziecku nic ważniejszego, niż przygotowanie daru jego życia poprzez łaskę osobistej wiary, własną modlitwę i zawierzenie siebie we wszystkim Bogu. Wciąż zbyt słabo zakorzeniona jest w nas świadomość, że Bóg, który obdarował nas życiem na swoje podobieństwo (Rdz 1,28), ogarnia każdego człowieka w swoich zbawczych planach, w określonym czasie, miejscu i wspólnocie osób. Dopiero wtedy z pogłębioną wiarą, nadzieją i miłością wpatrywać się będziemy w Ikonę Maryi, którą Bóg wybrał w sposób szczególny na Powierniczkę i Zwiastuna Dobrej Nowiny dla nas.

Ks. Wacław Depo

avatar użytkownika intix

29. Słowo Boże na dziś...


>SŁOWO

***
a także:

Nie bój się wziąć do siebie Maryi

Poniedziałek, 8 września 2014 roku
Narodzenie NMP

Mateusz 1,18-23

Z narodzeniem Jezusa Chrystusa było tak. Po zaślubinach Matki Jego, Maryi, z Józefem, wpierw nim zamieszkali razem, znalazła się brzemienną za sprawą Ducha Świętego. Mąż Jej Józef, który był człowiekiem sprawiedliwym i nie chciał narazić Jej na zniesławienie, zamierzał oddalić Ją potajemnie. Gdy powziął tę myśl, oto anioł Pański ukazał mu się we śnie i rzekł: "Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło. Porodzi Syna, któremu nadasz imię Jezus, On bowiem zbawi swój lud od jego grzechów". A stało się to wszystko, aby się wypełniło słowo Pańskie powiedziane przez Proroka: "Oto Dziewica pocznie i porodzi Syna, któremu nadadzą imię Emmanuel", to znaczy "Bóg z nami".


Św. Józef zapewne bardzo się męczył sytuacją, której nie rozumiał. Był jakby w potrzasku. Maryja, jeszcze nie zamieszkała u niego, a już była brzemienna. Kochał ją, więc zamierzał uczynić to, co by Jej nie zaszkodziło. Niezwykłe jest to, że Bóg mówi do Józefa w nocy. Ową noc możemy rozumieć, jako stan wewnętrznego rozdarcia, szukanie rozwiązania "z bólem serca". W ciemność Józefa ingeruje Bóg. Ciemność w Biblii obrazuje nie tylko działanie sił demonicznych, lecz pod osłoną nocy, we śnie, Bóg wyjaśnia to, czego człowiek nie rozumie. A inaczej rzecz ujmując, czy nie rozumienie tego, co się ze mną dzieje, nieumiejętność podjęcia decyzji, nie nazwalibyśmy snem?

Sen jest stanem nieświadomości, w jakiej człowiek się znalazł. Bóg wyjaśniając Józefowi to, co zamierzył wobec Maryi, ułatwia mu podjęcie decyzji za pozostaniem ze Swą małżonką. Św. Józef jest mocny prawdą, jaką otrzymał od Boga. To nie Maryja wyjaśnia Józefowi to, co się w Niej dokonało. Podobnie bywa i z naszym życiem.
Gdy się modlimy, trwamy w wewnętrznym uśpieniu przygnieceni problemami jakby ponad naszą miarę, będącymi naszą nocą trudną do przejścia, Bóg wyjaśnia to, co stało się niepokojem serca.

Troski, jakie na nas przychodzą, nie są skandalem, jaki Bóg dopuszcza, by nas umęczyć. One mają misję zbliżenia naszego do Jezusa i Niepokalanej. Człowiek przez problemy jest przynaglany, by słuchać tego, co mówi Bóg. Gdy wszystko jasno układa się w naszym życiu, nie wiemy kiedy odchodzimy od nasłuchiwania Bożej woli. Pocieszanie ziemskie niezwykle szybko usypia ludzkiego ducha, czyniąc go niezdolnym do większej wrażliwości tchnienie Ducha Świętego. Zatem troski, sytuacje niezrozumiałe są po to, byśmy w zaufaniu wzrastali. Niepewność przychodzi na człowieka, jako konsekwencja nie rozumienia sensu, ukrytego przed jego umysłem i sercem. Problemy nie służą osłabieniu wiary, lecz jej pogłębieniu.

Słowo, które usłyszał Józef od Boga, doprowadziło go do przebudzenia. Co jeszcze stało się przyczyną umożliwiającą wewnętrzne przejrzenie czy przebudzenie męża Maryi? Był on człowiekiem prawym i sprawiedliwym. Nosił w sercu zamiar nie szkodzenia Maryi, nie zniesławiania Jej. Szlachetność wewnętrzna, troska o dobre imię Tej, którą kochał, sprzyjała rozumieniu tego, co mówi Bóg, oraz umożliwiła rozeznanie: problem jaki się pojawił w związku z Maryją, nie dotyczył grzechu, niewierności Jego małżonki, lecz działania Ducha Świętego. To takie ważne, by widzieć w swoim życiu i życiu innych, bardziej tajemnicze działanie Boga, niż nieprawość człowieka.

Ks. Józef Pierzchalski SAC
***
Bóg zapłać...

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

30. DoPani Intix

Szanowna Pani Joanno,

Dnia 8 września 1717 roku dekretem Papieża Klemensa XI, koronowano Cudowny Obraz, jako pierwszy na prawach papieskich poza Rzymem.

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika intix

31. Szanowny Panie Michale

Na ten... ostatni... zapisany  na moim blogu...
Pana komentarz... nie odpowiedziałam...
To... bardzo rzadko mi się zdarzało...
Przepraszam... Panie Michale... przepraszam...
Był Pan Przyjacielem...
Pozostanę z wiarą, że mi Pan wybaczył...
Oboje też nie wiedzieliśmy
Że ten... Pana komentarz... będzie komentarzem ostatnim...
Przez Pana... na moim blogu zapisanym...
Nie odpowiedziałam...
Czy tak być miało... abym dzisiaj do wpisu tego...
Dla Matki Bożej... powróciła...
I... za Pana Duszę...
Przed Matki Bożej Cudownym Obrazem
Modlitwę odmówiła...?
Już nigdy... bolesne dwa słowa...:
Już nigdy... nie przyniesie Pan w Darze
Obrazu Matki Bożej...
Którą Pan czcił i zapewne kochał...
Już nigdy...
Nie odmówimy przed Nim... wspólnie
Do Matki Bożej... Modlitwy...

Panie Michale...
Pozwolę sobie przynieść do tego wpisu
Poświęconego Matce Bożej...
Ostatnie Pana komentarze na moim blogu zapisane...
http://blogmedia24.pl/node/68766#comment-323116
http://blogmedia24.pl/node/68604#comment-324203
I przed Matki Bożej Cudownym Obrazem...
Przed tym samym... który Pan w Sercu Swym nosił...
Za Pana Duszę... powtarzam słowa Modlitwy... za Panem...





Matko Boża... Najczulsza Mateńko nasza...
Proszę... zaopiekuj się duszą...
Pana Michała...
Wieczny odpoczynek racz mu dać Panie... a Światłość Wiekuista niechaj mu świeci na wieki wieków... niech odpoczywa w Pokoju Wiecznym... Amen.


avatar użytkownika intix

32. W dniu dzisiejszym przypada

>Wspomnienie Ofiarowania Najświętszej Maryi Panny

***
Wspomnienie obowiązkowe obchodzone w Kościele katolickim 21 listopada

Przekonanie, że Maryja została jako dziecię ofiarowana w świątyni, opiera się na bardzo dawnej tradycji chrześcijańskiej.


Ofiarowanie NMP w świątyni
 Tycjan - Ofiarowanie NMP w Świątyni

Skąd takie święto

Kiedy Najświętsza Maryja Panna miała 3 lata, została przez swoich rodziców św. Joachima i św. Annę ofiarowana w świątyni. Miała przebywać tam aż do swoich zaślubin ze św. Józefem. Ku uczczeniu tej tajemnicy obchodzono osobne święto najpierw w Jerozolimie, potem na całym Wschodzie (w. VIII). W 1372 roku wprowadził je w Avinionie papież Grzegorz XI, a w 1585 roku papież Sykstus V rozszerzył je na cały Kościół.

Było nie było

Przekonanie, że Maryja została jako dziecię ofiarowana w świątyni, opiera się na bardzo dawnej tradycji chrześcijańskiej. Potwierdzają ją starodawne pisma apokryficzne. Być może to one właśnie inspirowały to przekonanie. I tak w „Protoewangelii Jakuba”, w apokryfie napisanym ok. 140 roku po narodzeniu Pana Jezusa, czytamy, że rodzicami Maryi byli św. Joachim i św. Anna, że stali się rodzicami Maryi w bardzo późnym wieku. Dlatego przed swoją śmiercią oddali Maryję na wychowanie i naukę do świątyni, kiedy Maryja miała zaledwie trzy lata. Opis ten powtarza apokryf z VI wieku: „Księga Narodzin Błogosławionej Maryi i Dziecięctwa Zbawiciela”, jak też z tego samego czasu pochodzący inny apokryf „Ewangelia Narodzenia Maryi”.

Znaczna większość autorów katolickich odrzuca możliwość pobytu Maryi w świątyni. Na poparcie swojej wielkiej rezerwy wobec faktu ofiarowania Maryi wysuwają następujące argumenty: nie mamy żadnego potwierdzenia w Piśmie świętym, by przy Świątyni istniał jakiś przybytek dla dziewcząt. Owszem, biorąc pod uwagę, że niewiastom wstęp w obręb świątyni był zakazany, wydaje się rzeczą nieprawdopodobną, by miały tam być dzieci, których wychowaniem musiałyby się zająć niewiasty. Nadto przeciwnicy nie widzą sensu dla takiego internatu czy szkoły. W mentalności żydowskiej, w duchu mozaizmu było to rzeczą nie do pomyślenia.

A jednak, zdaniem niektórych współczesnych pisarzy, możliwości internatu dla dziewcząt nie można zupełnie wykluczyć. Ich zdaniem była konieczna potrzeba prania i naprawy kapłańskich szat liturgicznych, jak również dostarczanie nowych paramentów. Do tej pracy najlepiej nadają się niewiasty. Mogła więc istnieć taka szkoła w Jerozolimie, jeśli nie w cieniu samej świątyni, to w jej pobliżu. Świadectwo apokryfów jest bardzo dawne, bo pochodzi z początków chrześcijaństwa (w. II), co ma przecież swoją wymowę. Zwolennicy powołują się również na tekst Biblii, która podaje, że za czasów Machabeuszów był taki internat dla dziewcząt. Czytamy bowiem, że kiedy Heliodor wpadł do świątyni, by ją ograbić „zamknięte dotychczas dziewczęta, jedne pobiegły do bram, inne na mury, inne wreszcie wychylały się przez okna. Wszystkie zaś wyciągały ręce do nieba i wznosiły błagania” (2 Mch 3,19-20). A przecież od owych czasów do narodzenia Maryi upłynęło zaledwie ok. 150 lat. Można więc przypuszczać, że w pobliżu świątyni był internat dla młodych dziewcząt, poświęconych Panu Bogu, które mogły zajmować się także wyrobem czy ozdabianiem szat liturgicznych kapłanów.

Wszystko to jednak są domysły. W kościołach wschodnich panuje zgodne przekonanie, że Maryja faktycznie była ofiarowana w świątyni. Potwierdzają to bardzo liczne wypowiedzi pisarzy kościelnych. Zapewne, oprócz powagi apokryfów, na których się oparli, o ustanowieniu święta Ofiarowania Maryi w świątyni zadecydował w niemałej mierze również paralelizm świąt Maryi i Jezusa. Skoro Kościół obchodzi uroczyście: Narodzenie Pana Jezusa i Jego Ofiarowanie w świątyni, dlaczego nie miałby święcić dnia Narodzenia Maryi i Jej Ofiarowania w tejże świątyni? Paralelizm ten obserwujemy także w innych świętach: Poczęcia Jezusa (25 III) i Poczęcia Maryi (8 XII), Wniebowstąpienia Pana Jezusa i Wniebowzięcia Maryi (15 VIII), Serca Jezusa i Serca Maryi.

Świątynia w domu

Jeśli odrzucimy możliwość ofiarowania Maryi w świątyni, to jednak musimy przyjąć, że sam dom Maryi przypominał świątynię w klimacie pobożności i zachowania prawa.

Być może, Kościół przez ustanowienie święta Ofiarowania Maryi w świątyni i przez fakt zachowania tego święta w najnowszej liturgii, chciał przypomnieć prawdę zasadniczą, nie podlegającą żadnej wątpliwości, że Maryja od wieków była przeznaczona w planach Bożych dla wypełnienia wielkiej zbawczej misji. Upatrzona przez Opatrzność na Matkę Zbawiciela przez to samo stała się darem ofiarnym Ojcu niebieskiemu. Nadto do swojej misji Maryja przygotowywała się bardzo pilnie i z całym oddaniem. Świadczą o tym chociażby jej własne słowa, które w chwili Zwiastowania wypowiedziała do niebieskiego posła, archanioła Gabriela: „Oto ja służebnica Pańska” (Łk 1,38). Świadomie nazywa się Maryja służebnicą Boga, gotową wypełnić swoim życiem wolę Bożą, chociażby miało to od niej wymagać największych ofiar i wyrzeczeń.

I chyba w tym jest dla nas jakaś aktualność tego święta. Ale w tajemnicy tego dnia tkwi również i nasza misja. Zazwyczaj nie mamy kłopotu woli Bożej rozeznać. Sam bowiem Bóg tak zwykle układa koleje naszego życia, że w nich już mieści się nasze posłannictwo i zadania. Bóg żąda jedynie od nas gotowości i zaufania. Nader szczodra nagroda spotkała Maryję za ofiarowanie się Bogu, chociaż zdawało się, że życie Matki Mesjasza powinno potoczyć się zupełnie innymi torami. I dla nas również może być nasz własny los zagadką, może nawet budzą się wątpliwości i powstają opory. Dochować wierności Bogu nawet w takiej sytuacji, zawierzyć Bogu, to jest ofiarą prawdziwą i tak bardzo Panu Bogu miłą! Nie pozostanie też bez odpłaty.

Ku czci tajemnicy Ofiarowania Najświętszej Maryi powstało aż 15 zakonnych rodzin: l męska i 14 żeńskich. Już to samo świadczy, jak bardzo to święto było w Kościele popularne. W Polsce działają Siostry Prezentki, założone w roku 1626 w Krakowie przez Zofię z Maciejowskich Czeską dla nauczania i wychowania dziewcząt.

http://kosciol.wiara.pl/doc/490253.Ofiarowanie-NMP-w-swiatyni

***
>Ofiarowanie Maryi - według objawienia bł. Anny Katarzyny Emmerich

avatar użytkownika intix

33. Kard. Karol Wojtyła - Homilia w uroczystość Ofiarowania NMP



   Dzisiaj obchodzimy uroczystość patronalną Zgromadzenia Sióstr Prezentek. Ich nazwa wywodzi się od nazwy dzisiejszego święta, które po łacinie określa się jako - "Praesentatio Beatae Mariae Virginis", dosłownie: przedstawienie Najświętszej Dziewicy. I wedle tradycji to przedstawienie miało miejsce w Jej latach najwcześniejszych. Przedstawili Ją Bogu w świątyni Jej rodzice. Przedstawiła się ona sama Bogu za wybraną na Matkę Syna Bożego. PRZEDSTAWIŁA SIĘ W ŚWIĄTYNI PRZEDE WSZYSTKIM WEWNĘTRZNIE, PRZYNOSZĄC W DARZE SWOJĄ NIEPOKALANĄ DUSZĘ I PRZYNOSZĄC W DARZE CAŁĄ SWOJĄ OSOBĘ.
Tak to wydarzenie zostało utrwalone w tradycji kościelnej. Kościół je podtrzymuje, nawiązując do niego właśnie dzisiaj w święto, które nosi nazwę: "Praesentatio Beatae Mariae Virginis".

   To jest zarazem święto patronalne naszych Sióstr, poza tym jest to jak gdyby główna przewodnia idea ich życia zakonnego. Piękna idea, tak jak piękna i głęboka jest treść wydarzenia tego święta. Uczy nas to wydarzenie o tym, że WSZYSCY MAMY SIĘ ODDAĆ PANU BOGU. ŻYJEMY PO TO, AŻEBY BYĆ DLA NIEGO DAREM. A najlepszym wskaźnikiem tego jest prawda, iż On jest dla nas darem. "On się nam daje..." - tak śpiewamy - nie tylko śpiewamy, ale uczestniczymy w tym wydarzeniu, ilekroć przyjmujemy Pana Jezusa. On się nam daje, my mamy też dla Niego być darem. Tego nas uczy przede wszystkim dzisiejsza uroczystość.

   Ale można powiedzieć więcej jeszcze, uczy nas ona, w jaki sposób człowiek może stać się darem dla Pana Boga, jaka jest metoda tego oddania siebie Panu Bogu. Uczy nas tego dzisiejsze święto i wystarczy, jeżeli dobrze zastanowimy się nad tym co znaczy słowo: "praesentare" - to znaczy przedstawiać, tak to jest przedstawione w polskim Mszale.

   Otóż ażeby coraz bardziej oddawać siebie Panu Bogu, musimy koniecznie wszystko to, czym żyjemy, co czynimy, kim jesteśmy, wciąż Jemu przedstawiać. Nie możemy z tym wszystkim od Niego uciekać. "Przedstawiać" - to znaczy kierować się z zaufaniem jak do Ojca, przynosić Mu wszystko, "wszystkie - jak to śpiewamy - nasze dzienne sprawy", wszystkie w ogóle sprawy życia naszego. Być przed Panem Bogiem tak otwartym, aby On mógł czytać.

    I otóż, jeżeli w życiu przyjmiemy taką metodę, jeżeli tak będziemy postępować w naszym życiu wewnętrznym, to znaczy jeżeli będziemy przedstawiali Panu Bogu wszystko: czym żyjemy, co czynimy, co myślimy, co czujemy, wszystkie nasze słabości, po prostu kim jesteśmy, jeżeli będzie taka metoda naszego życia wewnętrznego, to na tej drodze będziemy się stawać coraz bardziej darem, będziemy Panu Bogu oddawać siebie. Oddawać to co jest Jego, bo przecież tu jest Matka Boża dla nas przykładem. Miała Ona głęboką świadomość tego, że jest "Jego", świadomość swojej stworzoności. Każde stworzenie jest Jego, pochodzi od Niego. PRZEŻYCIE DO KOŃCA TEGO, ŻE JESTEM STWORZENIEM, ŻE POCHODZĘ OD PANA BOGA, POLEGA NA TYM, ŻE SIEBIE TEŻ DO KOŃCA DAJĘ. Tego nas uczy Matka Boża.

   Niechaj to krótkie rozważanie związane z uroczystością patronalną Sióstr Prezentek, pomoże nam wszystkim w pogłębieniu naszego życia wewnętrznego, naszego obcowania z Bogiem w całej prawdzie - w całej prawdzie! - w wielkim zaufaniu, i w wielkiej miłości. Moi drodzy, to tak bardzo człowieka wyzwala, jeżeli żyje tą właśnie prawdą, jeżeli zawsze ze wszystkim przychodzi do Boga, jeżeli ma po prostu tę świadomość do kogo pójść, komu siebie otworzyć, komu siebie przedstawić, komu siebie dać. To tak bardzo człowieka wyzwala.

   Niech Matka Najświętsza pomoże nam, niech nam to pokaże, niech nas tego nauczy. To było metodą również Jej życia wewnętrznego, Jej wewnętrzną prawdą, drogą do Boga, który Ją ku Sobie w szczególny sposób prowadził. W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Amen.


avatar użytkownika intix

34. Kard. Karol Wojtyła - Homilia w uroczystość Ofiarowania NMP


    Odkąd wypowiedziane zostały te słowa: "błogosławiona jesteś między niewiastami", od tego czasu Kościół nie przestaje rozważać tajemnicy Bogarodzicy Maryi. Kościół wie na pewno, że te słowa oznaczają działanie Boga w duszy dziewczyny izraelskiej z Nazaret. To zrozumienie zostało wyrażone w dogmacie Niepokalanego Poczęcia. Jednakże Kościół wie, że te słowa: "błogosławiona jesteś między niewiastami" - błogosławiona, pełna łaski, oznaczają także z Jej strony całkowite oddanie się Bogu. A więc działanie Boga, działanie Ducha Świętego w duszy Maryi i Jej całkowite oddanie się Bogu - słowo i odpowiedź.

   Tradycja dzisiejszego święta, to tradycja przypominająca odpowiedź, jaką Maryja dała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu. Dała ją nie tylko słowem, ale wolą, Sercem i całym swoim jestestwem. Słusznie tę odpowiedź woli, Serca i całego jestestwa Maryi przekazuje to święto, które jest świętem oddania.

   Co nam mówi to święto?

   Chrystus stał się człowiekiem, by człowiek nieustannie tłumaczył Jego życie na swoje. Zjednoczył się z Maryją, by człowiek tłumaczył Jej człowieczeństwo na swoje.

   To święto dziś nam mówi, że MAMY SIĘ ODDAĆ BOGU, to jest sprawa podstawowa. Są różne sprawy, które składają się na całość człowieczeństwa, a podstawą jest to oddanie. Jeżeli się przyjrzymy naszemu życiu w Kościele, to Kościół nas dyskretnie, ale konsekwentnie, do tego prowadzi. Bo co oznacza Chrzest - że człowiek oddaje się Bogu, co znaczy przygotowanie do I-szej Komunii świętej? - Kościół nas wychowuje do oddania Bogu.

   To jest podstawowa siła. Jak byśmy przeszli historię świętych, wszędzie odnajdziemy ten fundament - oddanie Bogu, całkowite, coraz bardziej rosnące i rozkwitające. Wszystko inne się rozpada, gruntem jest oddanie Bogu. Ono się dokonuje poprzez wszystko co czynimy: przez naukę, nauczanie, regułę zakonną.
To są środki, a istotą jest oddanie Bogu, które się zapoczątkowuje na Chrzcie Świętym. Ma się rozwijać i przynosić owoce. To podziwiamy w Maryi.

   Uczestniczący w święcie dzisiejszym - "in praesentatione", popatrzmy się jak Ona wygląda i zapytajmy o naszą odpowiedź. Czy odpowiadamy Bogu na łaskę, czy budujemy nasze życie na fundamencie, na którym jedynie można budować - na oddaniu Bogu.


avatar użytkownika intix

35. Życie Maryi (III): Ofiarowanie Najświętszej Maryi Panny

Całe piękno i wdzięk Maryi — była pełna piękna na duszy i na ciele — były dla Pana. Taka jest teologiczna treść święta Ofiarowania Najświętszej Maryi Panny.


Opus Dei - Życie Maryi (III): Ofiarowanie Najświętszej Maryi Panny

Lata dzieciństwa Najświętszej Maryi Panny były milczące jak Jej pokora. Pismo Święte całkowicie pomija ten temat milczeniem. Niemniej jednak, chrześcijanie pragnęli poznać bardziej szczegółowo życie Maryi. Było to uprawnione pragnienie. I tak jak Ewangelie zachowują milczenie aż do chwili Zwiastowania, ludowa pobożność, zainspirowana różnymi ustępami Starego i Nowego Testamentu, szybko wypracowała kilka prostych opowieści przedstawianych w sztuce, w poezji i w chrześcijańskiej duchowości.

Jednym z tych epizodów, chyba najbardziej reprezentatywnym, jest Ofiarowanie Maryi. Maryja została ofiarowana Bogu przez swoich rodziców — Joachima i Annę — w Świątyni Jerozolimskiej, tak samo jak inna Anna, matka proroka Samuela, ofiarowała swojego syna na służbę Bogu w Przybytku, w którym objawiała się Jego chwała (cfr. 1 Sm 1, 21-28). Tak samo też w wiele lat później Maryja i Józef zanieśli nowo narodzonego Jezusa do Świątyni, żeby ofiarować Go Panu (cfr. Łk 2, 22-38).

Ściśle rzecz biorąc, nie istnieje historia tych lat życia Maryi Dziewicy, tylko to, co przekazała nam tradycja. Pierwszy tekst pisany odnoszący się do tego wydarzenia — na nim opierają się liczne świadectwa późniejszej tradycji — to Protoewangelia Jakuba, apokryficzny tekst z II wieku. Apokryficzny, to znaczy, nienależący do kanonu ksiąg natchnionych przez Boga, co jednak nie wyklucza faktu, że niektóre z tych opowieści zawierają pewne prawdziwe elementy. Istotnie, po usunięciu prawdopodobnie legendarnych szczegółów Kościół włączył to wydarzenie do liturgii: najpierw w Jerozolimie, gdzie w 543 roku poświęcono bazylikę Najświętszej Maryi Panny (Nowej) na pamiątkę Ofiarowania. W XIV wieku święto przeszło na Zachód, gdzie jego liturgiczne obchody ustalono na 21 listopada.

Maryja w Świątyni. Całe Jej piękno i Jej wdzięk — była pełna piękna na duszy i na ciele — były dla Pana. Taka jest teologiczna treść święta Ofiarowania Najświętszej Maryi Panny. I w tym sensie liturgia odnosi do Niej kilka zdań ze świętych ksiąg: w świętym Przybytku, w Jego obecności, zaczęłam pełnić świętą służbę i przez to na Syjonie mocno stanęłam. Podobnie w mieście umiłowanym dał mi odpoczynek, w Jeruzalem jest moja władza. Zapuściłam korzenie w sławnym narodzie, w posiadłości Pana,w Jego dziedzictwie (Syr 24, 10-12).

Tak samo jak Jezus, kiedy był ofiarowany w Świątyni, Maryja żyła dalej normalnym życiem z Joachimem i Anną. Tam, gdzie była Ona — poddana swoim rodzicom, wzrastała, aż stała się kobietą — tam była Pełna łaski (Łk 1, 28), z Sercem gotowym do całkowitej służby Bogu i wszystkim ludziom z miłości do Boga.

Najświętsza Maryja Panna dojrzewała wobec Boga i wobec ludzi. Nikt nie zauważył niczego niezwykłego w Jej zachowaniu, chociaż bez wątpienia podbijała serca tych, którzy byli wokół Niej, dlatego że świętość zawsze przyciąga, tym bardziej w przypadku Tej, która była Cała Święta. Maryja była uśmiechniętą, pracowitą, zawsze pogrążoną w Bogu dziewczyną, i wszyscy dobrze się przy Niej czuli. W chwilach modlitwy, jako dobra znawczyni Pisma Świętego, z pewnością nieraz powtarzała proroctwa, które zapowiadały nadejście Zbawiciela. Uczyniła je swoim życiem, przedmiotem refleksji, motywem swoich rozmów. To wewnętrzne bogactwo rozlało się później w Magnificat, wspaniałym hymnie, który wygłosiła, usłyszawszy pozdrowienie swojej kuzynki Elżbiety.

Wszystko w Dziewicy Maryi było nastawione na Przenajświętsze Człowieczeństwo Jezusa Chrystusa, prawdziwą Świątynię Boga. Święto Jej ofiarowania wyraża tę wyłączną przynależność Naszej Pani do Boga, całkowite poświęcenie Jej duszy i Jej ciała tajemnicy Zbawienia, która jest tajemnicą zbliżenia Stworzyciela do stworzenia.

Wyrosłam jak cedr na Libanie i jak cyprys na górach Hermonu. Wyrosłam jak palma w Engaddi, jak krzewy róży w Jerychu, jak wspaniała oliwka na równinie, wyrosłam wyrosłam w górę jak platan (Syr 24, 13-14). Najświętsza Maryja Panna sprawiła, że wokół Niej rozkwitła miłość do Boga. Dokonała tego niepostrzeżenie, dlatego że Jej uczynki były to sprawy codzienne, rzeczy drobne, pełne miłości.

J. A. Loarte

avatar użytkownika intix

36. Magnificat


http://youtu.be/IkG1C06WeWk

    Magnificat anima mea Dominum,
    et exsultavit spiritus meus in Deo salvatore meo,
    quia respexit humilitatem ancillae suae.
    Ecce enim ex hoc beatam me dicent omnes generationes,
    quia fecit mihi magna,
    qui potens est,
    et sanctum nomen eius,
    et misericordia eius in progenies et progenies
    timentibus eum.
    Fecit potentiam in brachio suo,
    dispersit superbos mente cordis sui;
    deposuit potentes de sede
    et exaltavit humiles;
    esurientes implevit bonis
    et divites dimisit inanes.
    Suscepit Israel puerum suum,
    recordatus misericordiae suae,
    sicut locutus est ad patres nostros,
    Abraham et semini eius in saecula.

***
    Uwielbiaj, duszo moja, sławę Pana mego,
    Chwal Boga Stworzyciela tak bardzo dobrego.
    Bóg mój, zbawienie moje, jedyna otucha,
    Bóg mi rozkoszą serca i weselem ducha.
    Bo mile przyjąć raczył Swej sługi pokorę,
    Łaskawym okiem wejrzał na Dawida córę.
    Przeto wszystkie narody, co ziemię osiądą,
    Odtąd błogosławioną mnie nazywać będą.
    Bo wielkimi darami uczczonam od Tego,
    Którego moc przedziwna, święte Imię Jego.
    Którzy się Pana boją, szczęśliwi na wieki,
    Bo z nimi miłosierdzie z rodu w ród daleki.
    Na cały świat pokazał moc Swych ramion świętych,
    Rozproszył dumne myśli głów pychą nadętych.
    Wyniosłych złożył z tronu, znikczemnił wielmożne,
    Wywyższył, uwielmożnił w pokorę zamożne.
    Głodnych nasycił hojnie i w dobra spanoszył,
    Bogaczów z niczym puścił i nędznie rozproszył.
    Przyjął do łaski sługę Izraela cnego,
    Wspomniał nań, użyczył mu miłosierdzia Swego.
    Wypełnił, co był przyrzekł niegdyś ojcom naszym:
    Abrahamowi z potomstwem jego, wiecznym czasem.
    Wszyscy śpiewajmy Bogu w Trójcy Jedynemu,
    Chwała Ojcu, Synowi, Duchowi Świętemu.
    Jak była na początku, tak zawsze niech będzie,
    Teraz i na wiek wieków niechaj słynie wszędzie.

***
avatar użytkownika intix

37. Pod Twoją obronę...


Pod Twoją obronę uciekamy się, święta Boża Rodzicielko,
naszymi prośbami racz nie gardzić w potrzebach naszych, ale od wszelakich złych przygód racz nas zawsze wybawiać, Panno chwalebna i błogosławiona.
O Pani nasza, Orędowniczko nasza, Pośredniczko nasza, Pocieszycielko nasza.
Z Synem Swoim nas pojednaj, Synowi Swojemu nas polecaj, Swojemu Synowi nas oddawaj.Amen.

SUB TUUM PRAESIDIUM
Sub tuum praesidium confugimus, sancta Dei Genitrix,
nostras deprecationes ne despicias in necessitatibus nostris, sed a periculis cunctis libera nos semper,
Virgo gloriosa et benedicta, Domina nostra, Mediatrix nostra, Advocata nostra, Consolatrix nostra.
Tuo Filio nos reconcilia, tuo Filio nos commenda, tuo Filio nos repraesenta.
Amen.


https://youtu.be/V3poSfxXP_M

***
Pozdrawiam serdecznie Wszystkich...

Z Panem Bogiem... i z Maryją...

avatar użytkownika Maryla

38. @intix

Szczęść Boże !

Pod Twoją obronę uciekamy się, święta Boża Rodzicielko,
naszymi
prośbami racz nie gardzić w potrzebach naszych, ale od wszelakich złych
przygód racz nas zawsze wybawiać, Panno chwalebna i błogosławiona.
O Pani nasza, Orędowniczko nasza, Pośredniczko nasza, Pocieszycielko nasza.
Z Synem Swoim nas pojednaj, Synowi Swojemu nas polecaj, Swojemu Synowi nas oddawaj.Amen.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

39. Dobrego Dnia,Wszystkim :)

Pod Twoją obronę...
ukłony z drogi

gość z drogi

avatar użytkownika guantanamera

40. Jeszcze raz..

obchodziliśmy Jej Urodziny...

Przypominają nam jak cudowne było Jej przyjście na świat... Jak przyczyniło się do świata odmiany. Ach, jak zmieniał się na lepsze nasz świat po Ukrzyżowaniu i Zmartwychwstaniu Jej Syna!
Ale przypomina nam też jak ważne jest życie każdego przychodzącego na świat dziecka Bożego... My też możemy zmieniać świat na choć trochę lepszy... Po to zostaliśmy powołani...
Niech dzień Urodzin Matki Bożej przypomni nam, że powinniśmy, jak Ona rozważać w naszych sercach Boże sprawy.
Bądź pozdrowiona w naszych sercach, Maryjo! Módl się za nami!

avatar użytkownika guantanamera

41. Już na zawsze...

avatar użytkownika gość z drogi

42. Droga @Intix

z wielkim wzruszeniem czytałam kolejne wpisy z lat minionych i TAK dotarłam do tego Jednego...do ostatniej rozmowy z panem Michałem...
Patrzę na obraz wiszący nad stołem...obraz Matki Bożej z Dzieciątkiem, o którym wiele razy pisałam panu Michałowi...i serdecznie dziękuję naszej Mateńce za ten podarunek...tak Podarunek od Pana Michała...
"Już nigdy... nie przyniesie Pan w Darze
Obrazu Matki Bożej...
Którą Pan czcił i zapewne kochał..."
a jednak słowo "nigdy" droga @Intix nie istnieje
w tą Noc na pewno nie
Nie czytałam wcześniej tego fragmentu rozmów...wtedy ani póżniej,trafiłam na niego dopiero dzisiaj...
Dobrej Nocy droga @Intix,
dobrej Nocy Panie Michale:)
Dzięki Ci najdroższa Mateńko...tyle razy wspólnie modliliśmy się do Ciebie....tyle razy...
Dzisiaj jednego z Nas już nie ma na Ziemi,ale mam Nadzieję,że słucha anielskiej pieśni o Tobie,daleko tam na błekitnej chmurce...
Dobrej Nocy droga Blogmedio,Dobrej Nocy Przyjaciółki i Przyjaciele...Nasza ukochana Matenka z Dzieciątkiem na ręce jest z nami,pan Michał też jest gdzieś niedaleko :)
Dziwna Noc...przedziwna...

gość z drogi