Jeszcze jedna… zimowa refleksja...

avatar użytkownika intix

 

 

...

o świcie zobaczyłam…

że białą…

 puszystą pierzynką

przyszła

dotąd szara

niezbyt sroga

Pani Zima...

 

otaczający mnie

świat

w ciągu jednej nocy

nabrał białych barw

 

zawiało...

z nieba… bielą posypało...

i powiało mrozem…

 

jakby miało

wymrozić… zrzucić z ziemi

wszystko

co szkodzi

 

a wszystko to

stało się

za palcem Bożym

 

zgodnie z Bożym Porządkiem

z Cudem Stworzenia

kiedy cyklicznie zmienia pory roku

obracając się

wokół Siebie i Słońca

posłuszna Panu Bogu

Ziemia…

 

odcienie bieli

to

prawdy odcienie

 

jedna noc

jeden dzień

mogą wszystko

odmienić...

 

każda chwila

jest na to

nadzieją…

 

za Bożym palcem

wszystko

może się odmienić...

jak w Kanie...

 

 

***

 

 

>„nośmy wodę”

z Nadzieją

Miłością

>głęboką Wiarą...

 

że wcześniej bądź później

nastąpi przewrót…

przełom...

oczyszczenie…

PRZEMIANA…

 

bo za Bożym palcem

z dnia na dzień

wszystko

może się… odmienić...

 

z dnia na…

 

 

 

***

 

 

 

 

 

***************************************************

/” Jeszcze jedna… zimowa refleksja...” – J.B.K. 20.01.2014r./

 

 

***

 

 

Wcześniejsze

zimowe refleksje:

 

ODCIENIE...

Przed ZŁEM ...

Zimowa refleksja...

 

***

Baaaaardzo ciepło

z uśmiechem Wiary Miłości Nadziei

Pozdrawiam Wszystkich

intix

:)

 

 

 

43 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. @intix

bardzo, bardzo ciepłe pozdrowienia w tę mroźną noc :)
Jaki piękny dzisiaj był dzień, w słoneczku skrzyły się wszystkimi kolorami płatki śniegu.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika guantanamera

2. Pozdrowienia :)

I dzięki za wiersz śliczny i otymistyczny...

avatar użytkownika intix

3. @Maryla

Tak... piękne są te dni zimowe...
Skrzypiący mróz... słoneczko...
Po prostu... bajkowo...:)

Nie znalazłam jeszcze filmiku, pokazującego uroki zimy tegorocznej... ale kiedy popłynęła refleksja w temacie, było podobnie...:)

:) Ja również... Pozdrawiam baaaardzo... bardzo ciepło...:)

avatar użytkownika Maryla

4. coś miłego, zimowego :)

Andrzej Cierniewski - Posypało śniegiem

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

5. znalezione w sieci :)

Niepotrzebne
drzewo

W odległym zakątku świata, w gęstym lesie, znajdowała się drabinka. Była
to zwykła drabina, zrobiona z wysuszonego i zużytego drewna.

Była otoczona świerkami, modrzewiami i
brzozami Wspaniałymi drzewami. Pośród nich wydawała się naprawdę nędzna.

Drwale który pracowali w lesie, pewnego dnia dotarli tam. Spojrzeli na
drabinę z politowaniem. "Co to za tandeta?" - zawołał jeden.

"Nie nadaje się nawet na opał" - powiedział drugi.

Jeden z nich chwycił za siekierę i rozwalił drabinę dwoma uderzeniami.

Rozpadła się w jednej chwili. Była rzeczywiście do niczego. Drwale
oddalili się, śmiejąc się szyderczo.

Była to jednak drabina, po której co wieczór wspinał się ludzik,
zapalający gwiazdy.

Od tej nocy, niebo nad lasem pozbawione było gwiazd.

Również w tobie istnieje drabina.
W porównaniu z tyloma rzeczami,
które są ci ofiarowane codziennie, jest niczym.
Jest to jednak drabina, która służy do zapalania gwiazd
na twoim niebie.

Oto jej nazwa: Modlitwa.

Bruno Ferrero

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Pelargonia

6. Droga Intix,

To fakt, że
zima też jest artystką,
bo ona też może
odmienić nagle wszystko
i za nią też dzięki Ci, Boże.

Ale - z drugiej strony:

Zima trzyma,
Piasku ni ma,
Sorry, taki mamy klimat!

(Sorry, taki mamy rząd!
Kiedy oni pójdą stąd?)

Pozdrawiam serdecznie

"Ogół nie umie powiedzieć, czego chce, ale wie, czego nie chce" Henryk Sienkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

7. Do Pani Intix

Szanowna Pani Joanno,

Piękne, przepiękne.


*
Zima , powrót do domu. Pamiętam

Ukłony


Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika intix

8. @guantanamera

:) Guantanamero... ja również dziękuję Ci... ślicznie...
Po Twoich słowach... kolejna refleksja płynie...

Pokonujmy trudy życia... optymistycznie...
Bo kiedy pesymizm się pojawia
To znak... że ginie w nas
Nadzieja Miłość Wiara...
A Tą Triadą musimy być MOCNI...
Bł. Jan Paweł II ...  bardzo nas o to prosił...
Tej Triady... zabraknąć w nas nie może...
Szczególnie teraz... kiedy USTAWA o "bratniej POmocy"...
którą Nas straszą... abyśmy zaprzestali o Polskę walczyć...
A  w walce NIE ustawać... Nam trzeba...
Naszą SIŁĄ -  Wiara Miłość Nadzieja...

Pozdrawiam serdecznie...

avatar użytkownika intix

9. @Maryla

:)Piękna ta opowieść Bruno Ferrero

"Niepotrzebne drzewo"
(...)
...Jeden z nich chwycił za siekierę i rozwalił drabinę dwoma uderzeniami.
(...)
Drwale oddalili się, śmiejąc się szyderczo.
Była to jednak drabina, po której co wieczór wspinał się ludzik,
zapalający gwiazdy.
Od tej nocy, niebo nad lasem pozbawione było gwiazd...


Ja wiem, że ta opowieść wywołuje refleksje osobiste...
Myśląc o Ojczyźnie... wybrałam fragmenty... i refleksja... do bieżących wydarzeń
w odniesieniu do Państwowych Lasów...
Kiedy JE Nam zabiorą... wśród OBCYCH POdzielą...
na polskim niebie gwiazdy nie zaświecą...
Nie dopuśćmy do TEGO...
Walczmy o Polskę... >brońmy Polskich Państwowych Lasów
i zapalajmy na Naszym niebie gwiazdy...

...Jest to jednak drabina, która służy do zapalania gwiazd
na twoim niebie.

Oto jej nazwa: Modlitwa
...

Wspólna Modlitwie za Ojczyznę...
Nieśmy wici o >Krucjacie... zachęcajmy do wspólnej Modlitwy wszystkich,. którzy w MOC modlitwy wierzą... którym na istnieniu Polski zależy...
***
Dziękuuuję...
Pozdrawiam serdecznie

avatar użytkownika intix

10. Droga Pelargonio

Kiedy oni pójdą stąd?)

Dobrze wiemy , że TEN rząd
sam NIE pójdzie stąd...
My, jak widać... ani sposobu, ani siły nie mamy
aby TEN rząd obalić...
Tylko wtedy... kiedy zaznaczy się nasza
z Panem Bogiem... pokorna współpraca...
dokładnie tak... jak w Kanie...
bądź... jak Ziemia... która od zarania,
posłuszna Panu Bogu... się obraca...
wierzę... da Bóg...
naszym udziałem... za palcem Bożym...
wywieje... wymiecie...
wszystko co Polsce szkodzi...
Tylko zawierzmy... zaufajmy Panu Bogu...
Pozwólmy Mu nas prowadzić...
Uwierzmy... że Pan Bóg wszystkiemu zaradzi...
***
Dziękuję Ci...
Pozdrawiam serdecznie z myślą też o Twojej Mamie...

avatar użytkownika intix

11. Szanowny Panie Michale

Dziękuję za piękny pejzaż Bończy...
Kiedy My... do Polski zawrócimy...
Kiedy ta walka się zakończy...
???

Pozdrawiam serdecznie

avatar użytkownika intix

12. Na Dobranoc...:)

na dobry sen...:)

:)ale... budzimy się rano i do pracy... do walki o Naszą Polskę...
Pozdrawiam serdecznie Wszystkich...:)
intix

avatar użytkownika intix

14. Psalm o Gwieździe - K. Prońko i T. Haremza

Wszyscy, coście dziś biedni,
Co, jecie chleb powszedni.
Pójdźcie za naszą Gwiazdą,
Pójdźcie w jasności Jasność.

Ci, co gorzko płaczecie,
Ci, co drogi nie wiecie.
Pójdźcie za naszą Gwiazdą,
Pójdźcie w jasności Jasność.

Ci , co jesteście sami,
Od bólu obłąkani.
Pójdźcie za naszą Gwiazdą,
Pójdźcie w jasności Jasność.

I Wy co, bez uśmiechu,
I Wy z brudu u grzechu.
Pójdźcie za naszą Gwiazdą,
Pójdźcie w jasności Jasność.

I maleńcy, nieważni,
I żyjący w bojaźni.
Pójdźcie za naszą Gwiazdą,
Pójdźcie w jasności Jasność.

I wy życiem zmęczeni,
Otępieni cierpieniem.
Pójdźcie za naszą Gwiazdą,
Pójdźcie w jasności Jasność

Ref.: (3x)
Niech to światło ogromne,
Stanie się naszym domem.
Niech w promieniach tej Gwiazdy,
Ręce ogrzeje każdy.

Niech odezwie wolnością,
Od jasności, Jasnością.
Pójdźcie za naszą Gwiazdą,
Pójdźcie w jasności Jasność.

Sł. Ernest Bryll
Muz.  Wojciech Trzciński
('1981)

avatar użytkownika TW Petrus13

15. bedąc w sieci

przez lat wiele.I być może jak Bob Dylan poznałem dróg wiele.A co wolno mi (kiedyś być może poślę Ci MP3 - w moim wykonaniu :).
cyt:
Przez ile dróg musi przejść każdy z nas
By móc człowiekiem się stać?
Przez ile mórz lecieć ma biały ptak,
Nim w końcu opadnie na piach?
Przez ile lat będzie kanion ten trwał,
Nim w końcu rozkruszy go czas?

Odpowie ci wiatr wiejący przez świat
Odpowie ci bracie tylko wiatr.

Przez ile lat przetrwa ten górny szczyt,
Nim deszcz go na mórz zniesie dno?
Przez ile ksiąg pisze się ludzki byt,
Nim wolność w nim wpisze ktoś?
Przez ile lat nie odważy się nikt
Zawołać, że czas zmienić świat?

Odpowie ci wiatr wiejący przez swiat
Odpowie ci bracie tylko wiatr.

Przez ile lat ludzie giąć będą kark,
Nie wiedząc, że niebo jest tuż?
Przez ile łez, ile bólu i skarg,
Przejść trzeba i przeszło się już?
Jak blisko smierć musi przejść obok nas,
By człowiek zrozumiał swój los?

Odpowie ci wiatr wiejący przez świat,
Odpowie ci bracie tylko wiatr.
Odpowie ci wiatr wiejący przez świat
ty swą odpowiedź rzuć na wiatr?

http://www.youtube.com/watch?v=U3JBH6VXwQU.
ps.jak w życiu styka się w realu poezja i proza.
Na dziś chcąc żonę w kuchni wyręczyć
przestanę Cię tu dręczyć
i zrobię mięsno jarzynowe pulpety
dla mojej pani
i skromne danie dla mnie
w końcu sobie o coś do Boga rościć
ileż mam biedny cherlak pościć?
nawet na wielkim (a jakże ) osioł w rozpaczy
jęknął samotności bólu
niech mnie KTOŚĆ wreszcie
w Miłosierdziu przytul!
ps nadal miłego dnia :*


 

avatar użytkownika TW Petrus13

16. ps. musi być osobno

jak dystans patrząc,czasem koso z boku. Ależ owszem dodaje uroku,ani Ty ani moja żona.tak od zaraz bez "uprzedzenia" nie lubi "magla".O!,uroczo uśmiechnęłaś się ochoczo przytomnie.Ja zaś bardzo proszę, na Przylądku Nadziei (nawet wirtualnie!) nie zapomnij o mnie!.


 

avatar użytkownika TW Petrus13

17. dwoje piosenkarzy

z dwóch odległych czasów i stron,moja dniówka adwokata skończona.
choć,przyszło mi do głowy że:
Kiedy ślepy los zrządzi ludzką rzeczą jest błądzić .Wielu też sądzi,choć pośród dwóch trzy zdania,że odnalazło źródło prawdy – poznanai!.
Jak sądzisz dręczy nas,w poszukiwaniu źródeł wody żywej,instynkt wiel-błądzi?
miłego wieczoru życzę


 

avatar użytkownika intix

18. Petrus

:)Dzięki, że tę piosenkę przypomniałeś... którą też dawno temu, będąc harcerką, przy ogniskach... wspólnie z innymi śpiewałam...

"...Przez ile dróg musi przejść każdy z nas
By móc człowiekiem się stać?.
.."

Dziś coraz częściej myślę o tym, że współczesny świat dąży do tego,
aby człowiek zatracił swoje człowieczeństwo...
Czy będąc i na ostatnim życia zakręcie
człowiek pomyśli aby być >prawym człowiekiem...?

... (kiedyś być może poślę Ci MP3 - w moim wykonaniu :)...

Myślę, że  wieeeelu z Nas będzie miło... wielu się ucieszy
kiedy Twoje wykonanie tej piosenki na BM nam podepniesz...

...niech mnie KTOŚĆ wreszcie
w Miłosierdziu przytul!..
.

Cóż mogę doradzić...
...W czasach…
w chwilach niepokoju…
odnajdźmy TĘ Ciszę
w Której zawsze, cokolwiek się dzieje…
doznamy ukojenia…
spokoju…
TA Cisza…
Otuli nas Swoimi
Troskliwymi Ramionami…


***
...ani Ty ani moja żona.tak od zaraz bez "uprzedzenia" nie lubi "magla"...

:) Masz rację... "magiel"... od zawsze... mnie NIE interesuje...
Powiem tak... (z nadzieją, że zrozumiesz), sama "prasuję"...
Także temu... wierności dochowuję...

...Ja zaś bardzo proszę, na Przylądku Nadziei (nawet wirtualnie!) nie zapomnij o mnie!.

:)Starasz się baaardzo ..."przytomnie"...
aby o Tobie nie zapomnieć...
ale... czy na pewno przytomnie...?

Na Twoje post scriptum...
No cóż... na takie dictum...
Modląc się w róznych intencjach... nie zapomnę i o Tobie... w modlitwie...

***
Kiedy ślepy los zrządzi ludzką rzeczą jest błądzić .Wielu też sądzi,choć pośród dwóch trzy zdania,że odnalazło źródło prawdy – poznanai!.
Jak sądzisz dręczy nas,w poszukiwaniu źródeł wody żywej,instynkt wiel-błądzi?


Pozwól proszę, że wykorzystam w mojej odpowiedzi Twoje hasło, myślę, że kierujące do szczytnego celu, który polecasz, tym samym i ja teraz za Tobą:
http://www.poomoc.pl/
nie wiedziałeś(aś) o tym wcale,Twym głosem,Twój wskazujący palec!"


Hasło to troszeczkę sparafrazuję w temacie błądzenia...

...nie wiedziałeś(aś) o tym wcale...(?)
mniej będziesz w życiu błądzić,
kiedy ...Twój wskazujący palec...
po Słowie Bożym będzie wodzić...

Jeszcze... w temacie błądzenia, który poruszyłeś, za co dziękuję... pozwolę sobie podpiąć tu film, który już w jednym z moich wpisów polecałam...
Jeszcze raz zachęcam Wszystkich, którzy nie oglądali, bądź też książki nie czytali, do obejrzenia...

Dziękuję Ci...
Pozdrawiam serdecznie

avatar użytkownika TW Petrus13

20. Joanno

nawet nie zdajesz sobie sprawy jak ja brzydzę się polityką.Mój śwp.Tata chciał żebym w przyszłości był "KIMŚ". Zmarł kiedy powstawała (o której ja i On marzyliśmy w snach) wielka "S",o której śniła też moja ukochana Mama córka (z przekonania socjalisty),dziadek :),walczył w Powstaniu Ślaskim (wraz z babcią gorliwą katoliczką) o Wolny Polski Śląsk.Babcia (pamiętam) z iskrą w oku wspominała o dziadku z iskrą w oku że,że potrafił grać na każdym instrumencie który złapał do ręki- ot artysta i dyplomata!,choć jak ja samouk.Joanno,jesteś miłym gościem,jak ów Kwiat choć krótko przez chwilę,dzięki Tobie (też przez chwilę) Jak Paź Królowej,byłem motylem!
miłego dnia :*
ps.Gdzie Dwóch Plaków,tam bez gadania!,trzy zawsze!,nieśmiertelne zdania.A to trzecie ech szkoda gadać,diabeł wciąż skutecznie nam (szepcąc do ucha) jak zwykle podpowiada!


 

avatar użytkownika intix

21. Petrus

...nawet nie zdajesz sobie sprawy jak ja brzydzę się polityką...

Taka polityka... jaka dziś jest uuuŁUUUP!...rawiana...
mnie również odstarsza...
ale... Polityka... przez duże "P.".. w której zachowane Boże Prawo
myślę, że jest... że może być zajmująca, ciekawa...
***

...Gdzie Dwóch Plaków,tam bez gadania!,trzy zawsze!,nieśmiertelne zdania...

Pomyślałam, aby w tej naszej rozmowie, kolejny raz przypomnieć wcześniejszą wypowiedź Pana prof. Jaroszyńskiego, dotyczącą jednoczenia, celów i środków:

..."...Nie bardzo wiemy w jaki sposób się zjednoczyć... Żeby to jednak
uporządkować, musimy zwrócić uwagę na pewne podstawy cywilizacyjne, na
jakich zbudowana jest nasza Ojczyzna i bez których nie ma Polski i nie
ma jedności.
Bo cały sens jednoczenia, to być zgodnym co do celu a różnorodnym co do środków, a środki mają się nie wykluczać, ale dopełniać.
Tu jest tajemnica jednoczenia się.
Jeżeli nie mamy wspólnego celu, to tym bardziej nie połączymy się.
Natomiast mając wspólny cel możemy szukać różnorodnych środków i nie będziemy sobie przeszkadzać.
Przeciwnie, nawzajem będziemy siebie potrzebować..
."

***

...diabeł wciąż skutecznie nam (szepcąc do ucha) jak zwykle podpowiada! ...

On zawsze był, jest... i zawsze będzie nam do ucha...
Taka już jego szatańska natura...
Powinniśmy  być na to przygotowani,
że pod różną postacią... coraz silniejsze będą jego ataki...
Bo nasila się walka o DUSZE nasze
musimy byś silni MOCĄ naszej Wiary...
Sami ze Złym nie wygramy...
Tylko z Bożą pomocą... i Matki Bożej...
Prośmy też o wsparcie św. Michała Archanioła
On zawsze pomocną dłoń, w której ma MIECZ do walki ze złem...  nam poda...

***
Podtrzymując w naszej rozmowie wątek muzyczny... niestety, nie znalazłam nagrania...:(
Tekst piosenki z repertuaru Joanny Zagdańskiej

"Bez reszty"
Dopóki żyje w nas odwaga
Którą nam zesłał dobry Bóg
Dopóki prawda nie jest naga
Trzeba ciągle, trzeba ciągle naprzód iść

Dopóki jeszcze nie zginęła
Dopóki wciąż ma serca kształt
Ta nasza umęczona Ziemia
Trzeba ciągle, trzeba ciągle naprzód iść

Trzeba wiary, by się stać człowiekiem
Trzeba co dzień zaczynać od nowa
Bo w połowie drogi stać nie można
Bo nie można żyć w połowie słowa

Dopóki mrok nas nie otoczy
Dopóki słychać dziecka śmiech
Dopóki mamy Polskie drogi
Trzeba ciągle, trzeba ciągle naprzód iść

Dopóki co dzień wstaje zorza
Dopóki jest od morza wiatr
Dopóki jeszcze myśli głowa
Trzeba ciągle, trzeba ciągle naprzód iść

Trzeba wiary, by się stać człowiekiem
Trzeba co dzień zaczynać od nowa
Bo w połowie drogi stać nie można
Bo nie można żyć w połowie słowa
(Jacek Bukowski)

a także jeszcze jeden film. który juz polecałam... niestety, pod tamtym wpisem, niedostepnym się już okazał... dzisiaj w innym miejscu go odnalazłam...

Petrus... dziękuję Ci za wymianę refleksji...
Pozdrawiam serdecznie

avatar użytkownika intix

22. Czas na zmiany

avatar użytkownika Maryla

23. @intix

Zaufaj bez reszty Maryi

Z ciepłymi pozdrowieniami w te zimne, wietrzne wieczory :)

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika intix

24. @Maryla:)

:)Dziękuuuuję... za z Serca Twego płynące, pełne ciepła pozdrowienia...
i za piękną pieśń niosącą przesłanie - Zaufaj bez reszty Maryi...

Już w Kanie Galilejskiej Matka Boża powiedziała:
...Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie...
Ufajmy Maryi... bez reszty...
Pieśń ta stała się też pięknym wprowadzeniem do dzisiejszego >Święta...
Jeszcze tylko wypowiem pod tym wpisem słowa modlitwy:
>Święta Boża Rodzicielko… módl się za nami...

***
Droga Marylo... ja również...:)
Pozdrawiam serdecznie... baaaardzo ciepło... także Wszystkich obecnych na BM...

Z Panem Bogiem... i z Maryją...

avatar użytkownika guantanamera

25. @intix

No, ciekawe... Czy jeszcze okaże się, że jest aktualna refleksja zimowa?
A może to już wiosna? Może już czas na... wiosenną refleksję?
Tak czy inaczej - ona, wiosna, nadejdzie!
I wtedy może wreszcie...

nastąpi przewrót…
przełom...
oczyszczenie…
PRZEMIANA…

Pozdrawiam serdecznie...

avatar użytkownika intix

26. @guantanamera

No, ciekawe... Czy jeszcze okaże się, że jest aktualna refleksja zimowa?...

Refleksja zimowa... ponieważ w okresie zimy pisana... pod wpływem zmian, jakie z dnia na dzień nastąpiły...
W moim odczuciu jest aktualna... i zawsze będzie...
Ponieważ takie... z dnia na dzień następujące zmiany
...za Bożym palcem...
obserwujemy przez okrągły rok
kiedy ... za Bożym palcem... Ziemia się obraca...

Poza tym... zmiany, które opisałam, to prawda...
a prawda zawsze jest aktualna...

Cud w Kanie Galilejskiej
JEDEN raz miał miejsce...
A PRAWDA o TYM, zawsze jest aktualna...
Jak kolejna prawda... CZY:
...nastąpi przewrót…
przełom...
oczyszczenie…
PRZEMIANA…

?
...Tylko wtedy... kiedy zaznaczy się nasza
z Panem Bogiem... pokorna współpraca...

dokładnie tak... jak w Kanie...
bądź... jak Ziemia... która od zarania,
posłuszna Panu Bogu... się obraca...
wierzę... da Bóg...
naszym udziałem... za palcem Bożym...
wywieje... wymiecie...
wszystko co Polsce szkodzi...
Tylko zawierzmy... zaufajmy Panu Bogu...
Pozwólmy Mu nas prowadzić...
Uwierzmy... że Pan Bóg wszystkiemu zaradzi...


Wiara Nadzieja Miłość... i Pokora...
...Zróbcie wszystko cokolwiek wam powie...
Zaufanie... zawierzenie Panu Bogu...
Zaufanie... zawierzenie Matce Bożej...
TO nasza  droga...

Pozwolę sobie podpiąć tu jeszcze
>Pójść za Jezusem, to znaczy zawierzyć
>"ODEJŚCIE duchem"...
>Wielkość...?
>Matka Boża z Lourdes… i Bernadetta Soubirous…

***
Pozdrawiam serdecznie...:)

avatar użytkownika guantanamera

27. @intix

Refleksja jest aktualna, zima - aktualnie - raczej nie... Ciepło, świeci słońce... Śnieg który stopniał jest już dla mnie zeszłoroczny:)

wierzę... da Bóg...
naszym udziałem... za palcem Bożym...
wywieje... wymiecie...
wszystko co Polsce szkodzi...

Wierzę, że to co Polsce szkodzi stanie się nieaktualne... Że zapanuje Boża harmonia... Oby jak najprędzej...
Pozdrowienia...

avatar użytkownika TW Petrus13

28. refleksja gorętsza od słońca!

http://adonai.pl/perelki/jezus/?id=32
"Ja pragnę tego jedynego śpiewu twego serca,
Ja nie chcę twojej mądrości ani twoich talentów. Jedno dla Mnie jest ważne:
widzieć Cię, że pracujesz z miłości. Nie pragnę twoich cnót.
Gdybym ci je dał, to jesteś tak słaby, że one by tylko ożywiły twoją
miłość własną.
Nie troszcz się o to. Mógłbym ciebie przeznaczyć do wielkich
spraw - ale nie, pozostaniesz nieużytecznym sługą - a Ja wezmę od ciebie to
"mało", które masz, bo Ja cię stworzyłem dla miłości.
Dzisiaj stoję u drzwi twego serca jak żebrak - Ja, Król Królów! "
ps.na czuwaniu przyszło mi do głowy że,żeby zamienić w parę (stan lotny)
wodę,wystarczy około 100 stop C,ale upartą jak ja skałę może nawet i 3 tyś stop byłoby mało!.Woda cudowny przezroczysty twór,zniekształca "Żywy Obraz" w niewielkim tylko stopniu.Miłosierdzie Boże tak Bardzo Gorące wciąż dla nas nadzieją.
dobrej nocy :*


 

avatar użytkownika intix

29. @guantanamera

...Wierzę, że to co Polsce szkodzi stanie się nieaktualne... Że zapanuje Boża harmonia... Oby jak najprędzej...

Trzeba wierzyć i mieć nadzieję...
Wszystko w rękach Boga...
Wiele też zależy od nas...
Czy będziemy pokornie nosić wodę...
Czy będziemy budować w sobie i wokół siebie Królestwo Boże...

Pozwolę sobie przenieść tu fragment, którego całość pod linkiem w temacie głównym zapisałam:
>„nośmy wodę”

"...Nie wiemy, ile czasu trwało napełnianie stągwi. Jezus nie powiedział też, ile litrów wody potrzeba, polecił tylko: „Napełnijcie”. Mogli zatem napełnić do połowy, ale oni napełnili „aż po brzegi”, czyli dali maksymalnie wszystko, to, co tylko mogli. Byli hojni w swoim trudzie, gorliwi. Słudzy zrobili wszystko, co było z ich strony możliwe. A Jezus przemienił ich „wszystko”, przemienił wszystko, co przynieśli. Każda kropla ich wysiłku zaowocowała. Aby stał się cud przemiany, człowiek musi zrobić wszystko, na co go stać. Ta granica możliwości jest względna, dla każdego człowieka inna. Najważniejsze jest to, aby wysiłek był „aż po brzegi”. Słudzy napełnili stągwie całkowicie. A Jezus na całkowitość człowieka odpowiada również całkowitością. Zamienia w wino całą przygotowaną wodę. Trud sług nie poszedł na marne. Każdy litr przez nich przyniesiony został przemieniony w wino. Możemy sobie wyobrazić, jak wiele go było: ok. 700 litrów!, a więc o wiele więcej niż było potrzeba. Wyniki współpracy człowieka z Bogiem są zdumiewające! Bóg zawsze daje nadmiar, daje „aż po brzegi”, jeśli tylko człowiek jest hojny w swej pracy.

Jezus nie sygnalizuje momentu przemiany. Nie zauważają tego momentu także słudzy. Ona dokonuje się nie wiadomo kiedy, niewidocznie, bez świadków, niezwykle dyskretnie. Jedno jest jasne: słudzy noszą wodę, a na stoły trafia wino, i to wino bardzo dobre (jak pochwalił starosta wesela).

Niepotrzebne zatem jest czekanie na cud przemiany. Do nas należy „noszenie wody”, podjęcie wysiłku. Tajemnicą Boga jest to, w jaki sposób dokona się przemiana i kiedy ona nastąpi. Starosta weselny skosztował wody, która stała się winem i ze zdumieniem stwierdził, jak bardzo jest DOBRE. Przemiana dokonała się niezauważalnie.

Nie próbujmy przyspieszać przemiany czy jej wymuszać, ale róbmy to, na co nas w danej chwili stać, a doświadczymy, że woda wysiłku stanie się winem – siłą do życia, do radości, do świętowania. Jezus daje owoce proporcjonalne do trudu człowieka: ile wody, tyle wina.
Przemiana często jest niewidoczna dla tego, kto jest przez Jezusa przemieniany. Stwierdzają to dopiero inni, których „dotykają” skutki naszej przemiany.
Tak jak w tej Ewangelii: słudzy tylko nosili wodę, a to starosta stwierdził, że kosztuje wino, i że jest ono bardzo dobre.
"

***
Dziękuję i pozdrawiam...:)

avatar użytkownika intix

30. Petrus

Dziękuję Ci za piękne przesłanie...
Pozwolę sobie zapisać tu całość:


Kochaj Mnie taki, jaki jesteś!

Zachęcające słowa Pana Jezusa do Ciebie

Znam twoją nędzę, twoje walki, utrapienia twojej duszy,
słabości twego ciała. Znam także twoją tchórzliwość, twoje grzechy,
a mimo to mówię do ciebie:
"Daj mi serce twoje i kochaj Mnie taki, jaki jesteś".

Jeślibyś miał czekać, aż aniołem się staniesz,
aby wtedy dopiero oddać miłości, to nigdy Mnie nie będziesz kochał.

Gdy jesteś tchórzliwy w spełnianiu swoich obowiązków i w ćwiczeniu się w
cnotach, gdy ciągle popadasz w te same grzechy, których chciałbyś uniknąć
- Ja Ci nie pozwalam, abyś Mnie nie kochał. Kochaj Mnie taki, jakim jesteś!

W każdym oka mgnieniu, w każdej sytuacji - czy masz zapał czy cierpisz
na oschłość, czy jesteś wierny, czy niewierny - kochaj Mnie taki,
jaki jesteś. Ja będę miłością twego serca, gdyż jeślibyś czekał
aż będziesz doskonały, nigdy nie będziesz Mnie kochał.

Czy Ja z każdego ziarnka piasku nie mógłbym uczynić Serafina
jaśniejącego czystością, wielkodusznością i miłością?
Czy Ja nie jestem Wszechmocny?Ale skoro postanowiłem opuścić
cudowne stworzenia /byty/ w niebie, aby biedną miłość twojego
serca postawić na pierwszym miejscu - czy Ja nie jestem
Panem twojej miłości?

Dziecko moje, pozwól mi kochać ciebie; Ja chcę twego serca.
Na pewno z czasem będę cię przemieniał, ale dziś kocham cię takim,
jaki jesteś i pragnę, abyś i ty Mnie kochał taki, jaki jesteś.
Ja chcę widzieć jak wyrasta z głębi twojej nędzy twoja miłość.
Ja kocham w tobie twoje słabości, Ja cenię miłość dusz biednych
i bezradnych. Ja chcę słyszeć od biednych ludzi nieustanne wołanie:
"Jezu, kocham Ciebie!"

Ja pragnę tego jedynego śpiewu twego serca,
Ja nie chcę twojej mądrości ani twoich talentów. Jedno dla Mnie jest ważne:
widzieć Cię, że pracujesz z miłości. Nie pragnę twoich cnót.
Gdybym ci je dał, to jesteś tak słaby, że one by tylko ożywiły twoją
miłość własną. Nie troszcz się o to. Mógłbym ciebie przeznaczyć do wielkich
spraw - ale nie, pozostaniesz nieużytecznym sługą - a Ja wezmę od ciebie to
"mało", które masz, bo Ja cię stworzyłem dla miłości.
Dzisiaj stoję u drzwi twego serca jak żebrak - Ja, Król Królów!

Pukam i czekam. Pospiesz się, aby mi otworzyć! Nie odwołuj się do swojej nędzy!
Gdybyś poznał w doskonały sposób swoją nędzę, umarłbyś z bólu.
To, co rani Moje serce, to to, że ty wątpisz we Mnie, że brakuje ci
do mnie zaufania. Chcę, abyś swoje najbardziej niepozorne czynności
spełniał z miłości do Mnie. Liczę na ciebie, że zrobisz Mi tę radość.

Nie rozpaczaj z tego powodu, że nie posiadasz żadnych cnót
- Ja ci dam swoje. Gdy będziesz cierpiał, dam ci do tego siłę.

Gdy Mi podarujesz swoją miłość, dam ci tyle, że będziesz umiał
kochać więcej, niż mógłbyś sobie wymarzyć. Myśl jednak o tym,
że masz Mnie kochać taki, jakim jesteś.

Oddałem ci Moją Matkę. Pozwól, by wszystko przechodziło przez Jej
przeczyste serce. Cokolwiek mogłoby się stać, nie czekaj, aż świętym
będziesz, aby oddać się Miłości. Nie mógłbyś Mnie w ogóle pokochać
- A teraz idź.


                 *                 

Modlitwa stała się jej księgą
Eucharystia płonącym stosem Miłości
a milczące cierpienie drogą
na której wypełniało się zbawienie ludzkości


***
..."...Pukam i czekam. Pospiesz się, aby mi otworzyć!..."
...>"...Pukam i czekam..."

***
Petrus...
W post scriptum zapisałeś piękną myśl, którą pozwolę sobie powtórzyć:

...Miłosierdzie Boże tak Bardzo Gorące wciąż dla nas nadzieją.

***
Szczęść Boże...

avatar użytkownika intix

31. Słowo Boże na dziś: Jedli do sytości

Sobota, 15 lutego 2014 roku
>Bł. Michała Sopoćki

Marek 8,1-10

Gdy znowu wielki tłum był z Jezusem i nie mieli co jeść, przywołał do siebie uczniów i rzekł im: "Żal mi tego tłumu, bo już trzy dni trwają przy Mnie, a nie mają co jeść. A jeśli ich puszczę zgłodniałych do domu, zasłabną w drodze; bo niektórzy z nich przyszli z daleka". Odpowiedzieli uczniowie: "Skąd tu na pustkowiu będzie mógł ktoś nakarmić ich chlebem?" Zapytał ich: "Ile macie chlebów?" Odpowiedzieli: "Siedem". I polecił ludowi usiąść na ziemi. A wziąwszy te siedem chlebów, odmówił dziękczynienie, połamał i dawał uczniom, aby je rozdzielali. I rozdali tłumowi. Mieli też kilka rybek. I nad tymi odmówił błogosławieństwo i polecił je rozdać. Jedli do sytości, a pozostałych ułomków zebrali siedem koszów. Było zaś około czterech tysięcy ludzi. Potem ich odprawił. Zaraz też wsiadł z uczniami do łodzi i przybył w okolice Dalmanuty.

"…gdy znowu zebrał się wielki tłum i nie mieli co jeść, przywołał uczniów…" – dialog Jezusa z uczniami pokazuje, w jaki sposób Jezus uczy swoich uczniów trudnej sztuki towarzyszenia innym. Tłumy trwające przy Jezusie to ludzie spragnieni głębi, szukający pokarmu dla swojego serca. Chcą trwać przy Jezusie, lgną do Niego, a jednocześnie odczuwają niedostatek – "nie mają co jeść". Są już na jakimś etapie swej wędrówki. Jezus zwraca uwagę na to, że niektórzy z nich "przybyli z daleka". Czasem potrzeba wielkiego wysiłku, by przybyć do Jezusa i On o tym WIE. Zna wartość trudu zbliżania się do Niego i docenia ten wysiłek.

Jezus pokazuje uczniom stan ludzi: ich wielkie pragnienie głębi: "nie odstępują Mnie", ich potrzeby: "nie mają co jeść", ich słabość: "opadną z sił", ich duchową drogę: "przybyli z daleka". Jezus powierza tych ludzi swoim uczniom: "…przywołał uczniów i rzekł im: Żal Mi tego ludu". Uczniowie jednak reagują bezradnością, przerażeni są zadaniem nakarmienia tych, których powierza im Mistrz. Czują się niepewnie: "Jak tu na pustkowiu nakarmić ich chlebem?". Odkrywają przed Jezusem swój brak pewności, swoją niemoc, zakłopotanie, nieporadność. I w tym momencie Jezus zaczyna im pokazywać, na czym polega towarzyszenie innym. Tak samo jak oni słabym. Tak samo jak oni nieporadnym. I tak samo jak oni spragnionym wewnętrznej głębi.

"Zapytał ich: ile macie chlebów?" – Najpierw Jezus zwraca uwagę na dar chleba. Może on być symbolem pokarmu duchowego, który uczeń otrzymał od Mistrza. Jest wyposażony w zdolność wspierania innych, towarzyszenia im w drodze, zaradzania ich głodom. Moc ucznia nie pochodzi z niego, ale od Jezusa. Jezus pokazuje uczniom, co należy uczynić z tym darem, aby móc towarzyszyć skutecznie innym. "Wziął siedem chlebów" – siódemka symbolizuje nieskończoność, czyli obfitość łaski Pana. "Odmówił modlitwę dziękczynną, połamał i dawał uczniom, aby je rozdawali". Jezus najpierw "wziął chleby" – uczeń oddaje Jezusowi swoje "chleby", oddaje to co ma, czyli siebie samego. Oddanie chlebów to symbol zawierzenia Jezusowi, to wyznanie swojej niemocy, nieudolności. Uczeń nasyca głody innych nie swoim chlebem, nie swoją mocą, ale mocą Jezusa. Dlatego też, zanim nastąpi "rozdawanie", najpierw jest "oddanie". Po oddaniu następuje dziękczynienie, dziękczynienie za dar pokarmu, uwielbienie za łaskę Pana, za Jego moc; uwielbienie za dar duchowego chleba, którym uczeń ma nakarmić innych.

Uwielbienie jest też wyznaniem wiary w moc Jezusa. Uczeń, oddając Panu swoje "chleby" i uwielbiając Go, wierzy, że Pan pomnoży jego dary tak, aby mógł nieść pokrzepienie innym, słabnącym w drodze, aby mógł wspierać, towarzyszyć, podnosić, leczyć. Dopiero potem – po takim przygotowaniu – uczeń "rozdaje" chleb. Niezwykłe jest to, że im więcej chleba rozdaje, tym więcej go przybywa. "Najedli się do syta… Potem ich odesłał" – zadaniem ucznia jest towarzyszyć do momentu, dopóki człowiek nie zostanie nasycony i dopóki nie będzie w stanie sam pójść dalej. Jeśli uczeń zawierzy mocy Jezusa, to ci, którzy przychodzą, nie odejdą głodni, zostaną pokrzepieni.

Ks. Józef Pierzchalski SAC
***
Bóg zapłać...

avatar użytkownika TW Petrus13

32. Dziękuję Ci za piękne przesłanie...

pierwszy raz usłyszałem je (choć bardzo kiepsko słyszę) na zakończenie wieczornej adoracji połączonej z wielkopostnymi rekolekcjami.Tak się zachwyciłem,że prosiłem młodszego syna,żeby mi je wydrukował (dużą czcionką) w formacie książeczki.Na spotkaniu było bodaj 30 osób,każdy mógł wziąć jeśli chciał.Tym bardziej że zachęcał do tego ks.rekolekcjonista (Kochany Kuternoga) niesamowity człowiek!.
To wszystko co "mam",to od nich!. To "Oni" nauczyli mnie że wypowiadane słowa,mają temperaturę,kolor,zapach i smak.A ja wiem do "Kogo" piszę te słowa!
dobrej nocy :*


 

avatar użytkownika intix

33. Petrus

pierwszy raz usłyszałem je (choć bardzo kiepsko słyszę) na zakończenie wieczornej adoracji połączonej z wielkopostnymi rekolekcjami...

Tylko nie martw się, proszę...
tym, że Twoje uszy słyszą gorzej...
Należysz do tej grupy Ludzi,
Którym nie tak bardzo potrzebne są uszy...
Masz ten Dar... Sercem.... słuchasz...

...Tak się zachwyciłem, że prosiłem młodszego syna,żeby mi je wydrukował (dużą czcionką) w formacie książeczki.Na spotkaniu było bodaj 30 osób,każdy mógł wziąć jeśli chciał...
... każdy mógł wziąć jeśli chciał...  
... jeśli chciał.
..

Piękne jest to, że rozdajesz... i przy tym nie wymuszasz...
i jedno... i drugie ważne... aby każdy z własnej Woli... aby nikogo nie zmuszać...
aby każdy z własnej... danej od Pana Boga... Wolnej Woli
na Bożą Miłość...  swe Serce otworzył...
Twoje postępowanie jest przykładem, jak nam trzeba robić...
podawać... a jeśli ktoś zechce... weźmie...

To wszystko co "mam",to od nich!. To "Oni" nauczyli mnie że wypowiadane słowa,mają temperaturę,kolor,zapach i smak...

Tak, Petrus... mają... i cudowny jest ten Dar rozpoznawania...
niezależnie od tego, czy słowo jest mówione, czy pisane...
TO było zawsze ważne... ważne szczególnie w dzisiejszych czasach
pełnych manipulacji... zakłamania...
Za to też... za ten Dar rozpoznawania...
jak za wszystko.... dziękujmy Panu Bogu...

***
Dziękuję Ci, Petrus...
Z Panem Bogiem... i z Maryją...

avatar użytkownika intix

34. Słowo Boże na dziś...

Poniedziałek, 17 lutego 2014 roku
Marek 8,11-13

Faryzeusze zaczęli rozprawiać z Jezusem, a chcąc wystawić Go na próbę, domagali się od Niego znaku. On zaś westchnął głęboko w duszy i rzekł: "Czemu to plemię domaga się znaku? Zaprawdę powiadam wam: żaden znak nie będzie dany temu plemieniu". I zostawiwszy ich, wsiadł z powrotem do łodzi i odpłynął na drugą stronę.

Domaganie się czegoś więcej od Jezusa, niż Jego słowa, jest "wystawianiem na próbę". Okazuje się jednak, że Chrystus ma dla nich jedynie słowa. Znaki są dla człowieka, który uwierzył słowu. "Niech ci się stanie, jak uwierzyłeś". "Według wiary twojej, niech ci się stanie, jak chcesz".

"On zaś westchnął głęboko i rzekł: czemu to plemię domaga się znaku?" Głębokie westchnienie może oznaczać zniecierpliwienie, zmęczenie, danie do zrozumienia, że nie chcę kontynuować tej rozmowy. Jezus jest rozczarowany, oburzony. Przecież On daje "kiedy chce i komu chce". Domaganie się znaku jest usiłowaniem wymuszenia na Nim czegoś. Oczekiwanie na znak jest zbędne tam, gdzie jest uwierzenie. Tam gdzie wiara, tam znaki i cuda wielkie.

Jezus "głębokim westchnieniem" wskazuje, że nie zamierza tego porządku zmieniać. Znak, który On by uczynił, niczego nie powie, jeśli człowiek nie uwierzył, nie przyjął Jego słowa za prawdę. "Choćby umarli zmartwychwstali z grobów, nie uwierzą" – mówi Abraham do bogatego człowieka po jego śmierci, proszącego o posłanie kogoś, kto ostrzegłby jego żyjących braci. Jezus jest zdziwiony: "Dlaczego to plemię żąda znaku?" "Żaden znak nie będzie dany. I zostawiwszy ich, wsiadł z powrotem do łodzi i odpłynął na drugą stronę".

Dlaczego żaden znak? Być może dlatego, że sami już widzieli znaki, które Jezus czynił, a i tak nie uwierzyli w Niego. Słyszeli od innych, co uczynił, i też tego nie przyjęli. Byli zamknięci. "Nie skorzy do uwierzenia we wszystko, co przepowiadali prorocy". Przed chwilą Jezus nakarmił około czterech tysięcy ludzi. Im to nic nie mówi.

Pan zostawia ich. Do nich odnoszą się słowa, które Chrystus w bardzo ostrej formie kieruje do swoich uczniów: "Macie oczy, a nie widzicie; macie uszy, a nie słyszycie". Można patrzeć na czyny Jezusa i nie poznawać Boga; można słuchać tego, co mówi, a nie chcieć tego przyjąć. Otępiałość serca, nieczułość, niewrażliwość, upór, sprzeciw, niechęć, nie proszenie o pomoc, brak szukania prawdy, chora świadomość: ktoś nie wie lepiej ode mnie, niczego nowego mi nie powie.

Faryzeusze odrzucili Jezusa przez domaganie się znaku. Nie byli z Nim po tej samej stronie, na tym samym brzegu. Oczekiwanie na znak wskazuje na to, że człowiek nie zdąża w tym samym kierunku, w tę samą stronę, w którą podąża Chrystus.

Ks. Józef Pierzchalski SAC
***
a także

>>> Droga...

***
Bóg zapłać...

avatar użytkownika gość z drogi

35. Dobrej Nocy :)@Intix

Dobrej Nocy :)))

gość z drogi

avatar użytkownika TW Petrus13

36. Piękne jest to, że rozdajesz... i przy tym nie wymuszasz...

Pierwsza część zdania przynosi radość "komunii" spotkania,druga jak "łaska pańska na pstrym koniu jedzie" rodzi ból i cierpienie.Dlaczego?
bo kochamy tu!,już i teraz, wiedząc że (tak trudno w to uwierzyć?),że jutro pewnie do nas nie należy.Tracąc każde pięć swoich minut bezpowrotnie.Ech ja zawsze myślałem sobie że "NIEBO" i "PIEKŁO" to dwa odległe od siebie,o odległości nieskończoność,odrębne światy.Dziś wiem że dzieli je cienka granica bardzo trudnego słowa
PRZEPRASZAM
życzę pogodnego dnia :*


 

avatar użytkownika intix

37. Gościu (z) Drogi... Dziękuję...:)

Pięknego Dnia...:)

Z Panem Bogiem... i z Maryją...

avatar użytkownika intix

38. Petrus

Po Twojej >refleksji przychodzi mi na myśli...
Tęsknimy za miłością... miłości szukamy...
A od Tej... Niezmierzonej... się odwracamy...
Od Tej... Która nas Miłuje  Miłością Nieskończoną...
Która JEST Źródłem życia naszego... i naszej też... miłości...
A słowo PRZEPRASZAM...
Dlaczego tak trudno wócić całym sercem do Pana Boga...?
Powiedzieć Mu TO słowo PRZEPRASZAM
Z Pokorą... Pokutą... na kolanach...
I żyć w MIŁOŚCI... CO jest naszym >POWOŁANIEM...

"Bóg nigdy nie rezygnuje ze swoich dzieci, nawet takich, które stoją plecami do Niego"
"Najważniejsze jest zwycięstwo w małym, w czymś niesłychanie małym – nad sobą"...
"Duch pokuty, to duch serdecznego żalu i wewnętrznego zawstydzenia wobec Boga, przed Którym zawsze staje się w całej prawdzie, choć nie zawsze tę prawdę się uznaje"...

( Kardynał Wyszyński )
***
Petrus...
Dziękuję...
Szczęść Boże...

avatar użytkownika intix

39. Słowo Boże na dziś: Kto niszczy we mnie dobro?

Wtorek, 18 lutego 2014 roku
Marek 8,14-21

Uczniowie Jezusa zapomnieli wziąć chlebów i tylko jeden chleb mieli ze sobą w łodzi. Wtedy Jezus im przykazał: "Uważajcie, strzeżcie się kwasu faryzeuszów i kwasu Heroda". Oni zaczęli rozprawiać między sobą o tym, że nie mają chleba. Jezus zauważył to i rzekł im: "Czemu rozprawiacie o tym, że nie macie chleba? Jeszcze nie pojmujecie i nie rozumiecie, tak otępiały macie umysł? Macie oczy, a nie widzicie: macie uszy, a nie słyszycie? Nie pamiętacie, ile zebraliście koszów pełnych ułomków, kiedy połamałem pięć chlebów dla pięciu tysięcy?" Odpowiedzieli Mu: "Dwanaście". "A kiedy połamałem siedem chlebów dla czterech tysięcy, ile zebraliście koszów pełnych ułomków?" Odpowiedzieli: "Siedem". I rzekł im: "Jeszcze nie rozumiecie?"

To, co mnie "zakwasza" sprawia, że takim będę chlebem. Kwas faryzeuszów sprawia, że mamy zakwaszony wzrok i słuch, a zatem jesteśmy niezdolnymi do słuchania i widzenia tego, co Bóg mówi i pokazuje. Jesteśmy takimi, jakimi są ci, którzy mają na nas wpływ. Słowa Jezusa są ostrzeżeniem przed poddawaniem się toksycznym wpływom innych ludzi.

Uczniowie, gdy byli z Jezusem, jak opisuje Biblia, myśleli jedynie o tym, że "nie wzięli chleba". Jezus wyjaśnia im, że "nie mieć chleba", to nie pamiętać tego, co słyszeli od Mistrza i widzieli, jak On czynił. Gdy przestajemy pamiętać słowa Jezusa, przestajemy strzec się "kwasu" pochodzącego od jednego człowieka (Heroda), lub grupy osób (faryzeuszy).

Jezus wskazuje, że po cudownym rozmnożeniu chleba zebrano raz 12 koszy ułomków, innym zaś razem 7 koszy ułomków. Zaczyn, którym jest Jezus, dobry zaczyn, owocuje taką ilością resztek po obfitym posiłku tysięcy ludzi.

Szukamy chleba, odczuwając głód. Pan wykorzystuje sytuację, by powiedzieć: patrzcie i słuchajcie, przez kogo jest "zakwaszony" chleb, który spożywacie. Jaki w chlebie kwas, który spożywamy, takie w nas nasycenie, takie też szczęście lub nieszczęście.

"Otępiały macie umysł" – bierze się z niezrozumienia, a przede wszystkim z niechęci do zrozumienia i przyjęcia Bożego kwasu. "Strzeżcie się kwasu faryzeuszów", czyli: miejcie dystans do tego, co oni mówią i czynią, gdyż to prowadzi do "otępiałości waszego umysłu".

Faryzeusze mają kwas, ale z tego kwasu nie będzie chleba, którym można się nasycić. Kwas faryzeuszy jest w stanie zniszczyć to dobro, które już jest w nas. Moje życie, to, co szczególnie Bogu daję, nie powinno zawierać w sobie "kwasu faryzeuszy". Chodzi o myśli zgubne i niebezpieczne dla wiary i powołania otrzymane od Boga. "Wyrzućcie więc stary kwas, abyście się stali nowym ciastem, jako że przaśni jesteście". Przaśni, to znaczy nie zbrudzeni złem i przewrotnością innych. Przed jakim kwasem ostrzega Jezus? Jest to złość i przewrotność. Przeciwieństwem tego jest stawanie w prawdzie, bez względu na cierpienie, które w prawdzie żyjąc musimy ponieść.

Jest kwas, który przyczynia się do powiększania królestwa Bożego: prawda, którą szukamy, której słuchamy i którą wypowiadamy. Jest ona przeciwieństwem dla złości, przewrotności i niechęci. "Strzeżcie się "kwasu faryzeuszy i kwasu Heroda".

Ks. Józef Pierzchalski SAC
***
Bóg zapłać...

avatar użytkownika TW Petrus13

40. Tęsknimy za miłością... miłości szukamy...

No tak! :*, bez względu na kolor skóry, wiary,myśli i wyznania. Wzdychamy do, Tajemniczego (z gorących wokół nas ) Ramion Pierścieni, których Władcą jest Piękna i Szalona!, która każdego swą mocą zachwyci.Bądź Władcą Pierścieni!
Tam ja chcę do mamy z Nieba.W Świecie Ducha Bóg już posprzątał i czarta wyrzucił w świat materialny Ziemi!. Słowo "Przepraszam" ma magiczną moc - właśnie tu i teraz,bo jutro do Boga należy!.
ps.dziękuję że zechciałaś mnie wysłuchać,i bądź (a chocby tylko dziś)Władcą Pierścienia!


 

avatar użytkownika gość z drogi

41. Intix,już mam piekny Nowy Dzień :)

i prawie ,że wiosenny :)
Z Bogiem i Maryją ...
a o 15 Jezu ,ufam Tobie :)
serdeczności

gość z drogi

avatar użytkownika intix

42. Droga Zofio... Petrus... i All...

Wracam na chwilę do tego wpisu...
Pomyślałam kolejny raz o tym, że nie ma przypadków...
Petrus... mówił o >Miłosierdziu Bożym...
Następnego dnia... było >Wspomnienie Bł. Michała Sopoćki... Apostoła Miłosierdzia Bożego...
Pozwolę sobie podłączyć jeszcze do wpisu tego:
>Koronka do Miłosierdzia Bożego

***
Tak, Zofio...

Jezu... ufam Tobie...
Prowadź nas drogą... przez Ciebie wyznaczoną... dla nas przeznaczoną... Amen.


***
Zachęcam też wszystkich Zainteresowanych do wysłuchania całości >Rekolekcji...
Wszyscy... jesteśmy jedną,  wielką Rodziną...
Podłączam też:
>Jezus

***
Dziękuję Wszystkim... za wspólne rozważania...
Szczęść Boże...

avatar użytkownika gość z drogi

43. Droga @Intix :)

zawsze o 15 , Jezu ufam Tobie
serdeczne pozdrowienia

gość z drogi