W Rocznicę Objawień Matki Bożej w Fatimie…

avatar użytkownika intix

 

 

 

 

 

 

Bądź Pozdrowiona

Matko Boża… Najświętsza Maryjo, Panno Różańcowa…

Która w kolejnym Objawieniu z  przestrogą dla Świata...

W Fatimie, trojgu dzieciom się ukazałaś…

Bądź Pozdrowiona… Panno nad pannami

Z koronką w  dłoniach, w której Krzyż… otoczony paciorkami…

 

Hiacynta, Franciszek, Łucja… to dzieci przez Ciebie wybrane…

Im przekazałaś dla świata ostrzeżenia…  przesłanie…

Aby człowiek zawrócił z drogi Zła…  do Boga powrócił…

Z  wielką Pokorą i Pokutą w sercu… aby grzechy swoje uznał…

Aby modlić się za wszystkich ludzi, zgłębiać Różańca Świętego Tajemnice…

Aby pamiętać, że Jezus Chrystus za nas… Konał w Mękach na Krzyżu…

Aby przebłagać Boga za nasze grzechy, za  wielkie ludzi przewinienia…

Aby uratować ludzkość przed karą Bożą, Boga Sprawiedliwego… jaka nas czeka…

 

Bądź Pozdrowiona… Matko Boża…

Najczulsza Mateńko nasza… Królowo Różańcowa…

Której Niepokalane Serce cierpi wraz z Syna Twojego Sercem…

Niemal sto lat od Objawień minęło… a ludzkość nadal przysparza  Wam cierpień…

Niewdzięczny… odwrócony od Boga… grzeszny człowiek, zapomina

O wielu Łaskach, jakie od Boga… i od Ciebie, Mateńko nasza, otrzymał…

Niepokalana Dziewico… Matko Jezusa Chrystusa… Syna Boga…

Dziękujemy za Twoją Matczyną opiekę… za Twoje przestrogi…

Królowo Różańcowa… dziś… w rocznicę Twego Objawienia w 1917r. w Fatimie…

Także w  rocznicę zamachu na Jana Pawła II… w Rzymie…

Na Papieża Polaka… który Boga i Ciebie, Matko Boża,  miłował…

Zawierzał i ufał… Który też Różańca Świętego nie odstępował…

13 maja 1981r. w Rzymie… kulą śmiercionośną rażony…

Cudem… na długie lata jeszcze…  został dla świata ocalony…

 

Jak dziękować za wszystko Panu Bogu…

I Tobie Mateńko, za Matczyną Miłość , nieustanną opiekę, obronę…?

Jak dziękować za ocalenie Papieża… ratowanie świata od zagłady…

Za cudowne… za Twoją przyczyną…  wybawienie od wojny nuklearnej…

Która z powodu Rosji światu groziła

A Niebiańska Moc… pociski nuklearne zniszczyła…

 

Zwracamy się dziś do Ciebie pokornie…  Matko Jezusa…  Zbawiciela naszego…

Do Ciebie się uciekamy… Fatimska Pani… Królowo Różańca Świętego…

Dziękując za wszystko…  za Objawienia w Fatimie… za przestrogi na czasy ostateczne…

Aby człowiek powrócił do Boga… aby Dusza jego mogła żyć kiedyś  w Niebie…

 

O Najświętsza Maryjo… Matko Boża… Fatimska Pani…

Tobie zawierzamy… Tobie ufamy…

Pokornie prosimy… módl się za nami…

Amen

***

>>> Kaplica Objawień w Fatimie <<<

 

 

***

 

W nas pozostają… Wiara Miłość Nadzieja…

Różaniec Święty… każdego dnia do odmówienia…

>Nabożeństwo Pierwszych Sobót Miesiąca,

O co prosiła Matka Boża Fatimska…

Pokora, Pokuta… Pokuta… Pokuta… za nas…

Za wszystkich grzeszników całego świata…

Modlitwa o Dusz Uzdrowienie…

O ludzkich serc ku Panu Bogu zwrócenie…

O wstawiennictwo u Boga za nami Matki Bożej…

Królowej Różańca Świętego, Najświętszej Maryi Panny… Fatimskiej Pani…

Aby Miłosierny Bóg zmiłował się nad nami i nad całym światem…

 

***

 

************************************************

/„W Rocznicę Objawień Matki Bożej w Fatimie…” – J.B.K. – 11.05.2013r./

 

***

III Tajemnica Fatimska ujawniona czy nie ujawniona? - ks. Adam Lenik

WOKÓŁ KRZYŻA… Boże Znaki… (?)

 

 

 

36 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Aby Miłosierny Bóg zmiłował się nad nami i nad całym światem…

módlmy się o wstawiennictwo Matki Bożej.

Dzisiaj pontyfikat Papieża Franciszka został zawierzony Matce Bożej z Fatimy.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Wojciech Kozlowski

2. W świetle przepowiedni fatimskich

gdzie odjawiony jest oręż modlitwy rózańcowej zwycięskiej, można ubolewać nad zbyt wolno rozszerzającym się kręgiem Krucjaty Różańcowej Za Ojczyznę: http://krucjatarozancowazaojczyzne.pl/

To nie jest sprawa tylko dla świętych, lecz również błądzących i zagubionych, którzy jednak pragną niekiedy ratunku, pokrzepienia, nadziei, którzy często będąc już blisko rynsztoka nie upadną do końca, mając iskierkę nadziei, że jeszcze w nich ziarnko podobieństwa do Niego...

Jedna dziesiątka dziennie to chwila, a w tej jednej dziesiątce można łączyć różne intencje i naszą Ojczyznę.

Szczęść Boże

Wojciech Kozlowski

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

3. Do Pani Intix

Szanowna Pani Joanno,

W dniu 13 maja 2013 roku Kościół rzymskokatolicki obchodzi dziewięćdziesiątą piątą rocznice "objawień fatimskich"

Objawienia fatimskie, miały miejsce w Fátimie, Portugalia, gdzie 13 maja, 13 lipca, 19 sierpnia.
Matka Boża objawiła się trójce małych dzieci pastuszków: dziesięcioletniej Łucji; Lucia de Jesus dos Santos OCD, dziewięcioletniemu Franciszkowi; Francisco Marto i siedmioletniej Hiacyncie; Jacinta Marto.


Papież, Jan Paweł II i Lucia de Jesus dos Santos OCD






Błogosławiony Franciszek / Francisco Marto
/  Błogosławiony przez Papieża Polaka, Jana Pawła II w Fatimie 13 maja 2000
roku



Błogosławiona Hiacynta / Jacinta Marto. /
Błogosławiona przez Papieża Polaka, Jana Pawła II w Fatimie 13 maja 2000
roku


 
Papież Jan Paweł II modli się w Fatimie w
trakcie beatyfikacji

Módlmy się i My

Wyrazy szacunku

 


Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

4. Droga Intix,mam te obrazek :)

Módlmy sie i My

gość z drogi

avatar użytkownika joanna

5. MODLITWA PIĘCIU PALCÓW

Serdecznie pozdrawiam

joanna
avatar użytkownika Pelargonia

6. Kochana Intix,

Jako osoba urodzona 13-go, jestem pod szczególną opieką Matki Bożej Fatimskiej.
Całe życie chciałam być w Fatimie i moje marzenie ziściło się 6 lat temu.
Dzisiaj chciałabym wznieść modły o prawdziwie wolną, niezależną i samorządną Ojczyznę.

Pozdrawiam serdecznie

"Ogół nie umie powiedzieć, czego chce, ale wie, czego nie chce" Henryk Sienkiewicz

avatar użytkownika intix

8. Z całego serca...

Dziękuję Wszystkim, którzy wpis ten, pięknymi komentarzami współtworzyli...

Dziękuję Wszystkim, którzy w sposób niewidoczny, do tego wpisu przybyli...

Bóg zapłać... za wspólną modlitwę...

 

 

avatar użytkownika Maryla

9. Akt zawierzenia Matce Bożej

Akt zawierzenia Matce Bożej Fatimskiej

Matko Boża Fatimska,

wdzięczni na nowo za Twoją macierzyńską obecność

dołączamy nasz głos do wszystkich pokoleń,

które nazywają Ciebie błogosławioną.

Świętujemy w Tobie wielkie dzieła Boga,

który nigdy nie przestaje miłosiernie pochylać się

nad ludzkością, nękaną przez zło i zranioną przez grzech,

aby ją uzdrowić i zbawić.

Przyjmij z macierzyńską łaskawością

akt zawierzenia, dokonywany przez nas dzisiaj z ufnością,

w obliczu tak nam drogiego Twego wizerunku.

Jesteśmy pewni, że każdy z nas jest cenny w Twoich oczach

i że nie jest Ci obce nic z tego, co mieszka w naszych sercach.

Chcemy, by dotarło do nas Twoje najsłodsze spojrzenie,

i byśmy zyskali pocieszającą serdeczność Twojego uśmiechu.

Chroń nasze życie w Twoich ramionach:

Błogosław i umacniaj każde pragnienie dobra;

ożywiaj i posilaj wiarę;

wspieraj i rozjaśniaj nadzieję;

rozbudzaj i ożywiaj miłosierdzie:

prowadź nas wszystkich na drodze świętości.

Naucz nas swojej miłości i szczególnego upodobania

dla maluczkich i ubogich,

dla wykluczonych i cierpiących,

dla grzeszników i serc zagubionych:

wszystkich otocz Twoją ochroną

i wszystkich przekaż Twojemu umiłowanemu Synowi, a Panu naszemu Jezusowi. Amen.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika intix

10. Zawierzenie zwycięża zło

Pozwole sobie zamieścić wywiad, przeprowadzony na dzień przed, kiedy Ojciec Święty Franciszek dokonał zawierzenia całego świata Matce Bożej.
Przyznaję, że wywiadu tego nie czytałam na bieżąco, teraz "przypadkiem" go odnalazłam...
***

Z s. Angelą Musolesi, tercjarką Zakonu św. Franciszka, wieloletnią asystentką o. Gabriele Amortha, rozmawia Agnieszka Gracz.

Jutro, w rocznicę objawień fatimskich, Ojciec
Święty dokona zawierzenia całego świata Matce Bożej. Czym jest
zawierzenie Niepokalanemu Sercu Najświętszej Maryi Panny?

– Słowo „zawierzenie” oznacza wznoszenie się człowieka ku Bogu,
oznacza ufne oddanie się Najświętszej Maryi Pannie. Jest oddaniem
własnego życia Matce Bożej. Zawierzenie jest aktem, jaki konkretna osoba
czyni, pokładając ufność w kimś, podczas gdy konsekracja jest aktem ze
strony Boga, który konsekruje osobę. Z praktycznego punktu widzenia jest
to zawsze akt ufności wyrażony wobec Boga i Najświętszej Dziewicy i
kiedy dokonuje się aktu zawierzenia, dokonuje się również aktu
konsekracji. Przypomnę, że 7 czerwca 1981 roku Jan Paweł II w Bazylice
Matki Bożej Większej w uroczystość Zesłania Ducha Świętego, dokonując
aktu zawierzenia, dokonał również aktu konsekracji całego świata
Niepokalanemu Sercu Najświętszej Maryi Panny. Zawierzenie jest więc
oddaniem się w opiekę Matce Bożej, by dotrzeć do Boga, by cała ludzkość
mogła dojść do Boga.

Jak ważne znaczenie ma akt powierzenia siebie i swojego życia Matce Bożej?

– Zawierzenie Niepokalanemu Sercu Najświętszej Maryi Panny jest nam
bardzo potrzebne. Maryja tak jak każda matka wstawia się za każdym swoim
dzieckiem, oręduje u Boga w naszych sprawach, a pamiętajmy, że Ona jest
Matką Króla Życia, Matką Jezusa. Tak więc oczywiste jest, że przynosi
ze sobą życie i każdego prowadzi do życia wiecznego, do Boga.

Akt zawierzenia Najświętszej Dziewicy ma bardzo duże znaczenie w
obronie przed siłami zła. Podczas egzorcyzmów możemy zaobserwować, jak
bardzo szatan nienawidzi Matki Bożej. Najświętsza Dziewica to istota
ludzka, która nigdy nie została skażona żadnym grzechem. Zły duch nie
może znieść zwycięstwa istoty ludzkiej nad nim. To nie tylko fakt, o
którym mówi nam teologia, to rzeczywistość.

Zawierzenie poprzedzi sobotnie przygotowanie – pielgrzymowanie do
grobu św. Piotra, spowiedź, adoracja Najświętszego Sakramentu i modlitwa
różańcowa. Jakie znaczenie ma nasze przygotowanie się do aktu
zawierzenia?

– Najważniejsza jest nasza intencja, akt ufności i zawierzenia
uczyniony wobec Matki Bożej. Warto się duchowo przygotować do tego
zawierzenia, czytając np. „Traktat o doskonałym nabożeństwie do
Najświętszej Maryi Panny” św. Ludwika Marii Grignion de Montfort.

Możemy przypomnieć sobie również listy i dokumenty dotyczące bogactwa
i owoców modlitwy różańcowej, samego zawierzenia, ale też nawiedzić np.
grób bł. Jana Pawła II.

Akt zawierzenia nie jest jednorazowy, Kościół zaprasza nas, byśmy go ponawiali. Jakie obowiązki wypływają z tego zawierzenia?

– My musimy być przede wszystkim spójni z naszą wiarą i świadczyć o
miłości Boga i miłości, jaką do każdego człowieka ma Matka Boża. I – co
ważne – musimy ją przekazywać innym. Dlatego też Ojciec Święty
Franciszek podkreśla to słowo „accoglienza”, przyjęcie człowieka, tak
jak Matka Boża przyjmuje każdego, a szczególnie tych, którzy inaczej
myślą, którzy mają różne trudności, są z jakichś powodów odrzucani.

W minionych dniach byłam w Lourdes, podczas Mszy św. jeden z księży
powiedział: „Tam, gdzie ktoś jest zatwardziały w swoich przekonaniach i
nie pozwala doświadczyć innym Miłosierdzia Bożego, tam jest niewiele
Boga. Ponieważ Jezus jest miłością”. Dlatego ważny jest też dialog
między innymi religiami, zapraszanie do powrotu do małżeństwa,
zapraszanie do Kościoła osób poranionych np. grzechem aborcji.

Nasze świadectwo wiary będzie owocne wówczas, kiedy to, co czynimy,
jest zgodne z naszą wiarą, kiedy potrafimy przyjąć drugiego człowieka,
otwieramy się na miłość Bożą, na natchnienia Ducha Świętego. Nie
zapominajmy, że Matka Boża była pełna Ducha Świętego. Była chroniona
przez Boga, ale właśnie dlatego nie była dotknięta grzechem i to
przeszkadza złemu duchowi. Powinniśmy również bardziej poszukiwać Ducha
Świętego, który jest nieskończoną miłością.

Ojciec Święty zawierza Maryi cały świat, także tych, którzy na swojej drodze nie spotkali Jezusa lub odrzucili Jego miłość…

– To jest najpiękniejsze w tym zawierzeniu. Zawierzamy cały świat,
także tych, którzy nie wierzą, którzy nie poznali jeszcze miłości Matki i
Boga. Ojciec Święty powierzy Matce Bożej również tych, którzy nie są
Jej poświęceni, nie znają Jej. Franciszek jako Następca św. Piotra ma
prawo i obowiązek zawierzenia Bogu wszystkich Jego dzieci. Wciąż
przypomina nam, byśmy potrafili przyjąć człowieka, szczególnie tego,
który różni się od nas, myśli inaczej, jest innej wiary. Tak czyni m.in.
o. Gabriele Amorth – przyjmuje tych, którzy proszą go o pomoc, nawet
jeśli są to muzułmanie czy buddyści. Mówi: „Nie proszę cię, abyś
uwierzył w Jezusa Chrystusa i stał się chrześcijaninem, ale wiedz, że ja
czynię to w Jego imieniu”. To jest świadectwo, przyjęcie tych osób jest
świadectwem, że to, w co wierzysz, jest prawdą.

Czy w akcie zawierzenia możemy powierzyć naszych bliskich?

– Chciałabym przede wszystkim zaznaczyć, że Matce Bożej można również
zawierzyć nowo narodzone dzieci, a także te, które jeszcze nie przyszły
na świat. Zawsze powtarza to o. Gabriele Amorth, przypominając, że
prosi matki, aby poświęciły właśnie swoje narodzone albo jeszcze
rozwijające się pod ich sercem dzieci Najświętszej Maryi Pannie.
Niestety, czasem dzieje się tak, i to potwierdzał sam zły duch, że ma on
dostęp do dziecka jeszcze przed jego przyjściem na świat. Zdarza się
tak, że ktoś rzuca przekleństwo na dziecko. Matki, rodzice są
odpowiedzialni za powierzony im przez Boga dar nowego życia. Dla dziecka
ważny jest również chrzest, w którym Pan Bóg zwycięża i pozwala nam
dostąpić wielkiego zwycięstwa.

Akt zawierzenia zostanie złożony przed figurą Matki Bożej z Fatimy i
w łączności z innymi sanktuariami. Jak istotne są jedność i modlitwa
różańcowa?

– W Fatimie czuję obecność Matki Bożej. Maryja przekazała swoje
przesłanie dzieciom, prosząc je, by odmawiały Różaniec i zachęcały do
tej modlitwy innych.

Modlitwa różańcowa daje człowiekowi siłę, by dotarł do Nieba. Chociaż
może wydawać się bardzo prosta, może nawet monotonna, warto
odpowiedzieć na wezwanie Matki Bożej i podjąć tę modlitwę indywidualnie i
we wspólnocie. Ma ona ogromną moc. Modlitwa różańcowa pozwala nam być
zjednoczonymi z Matką Bożą. Oznacza zwyciężanie pokus, zwyciężanie zła,
tego wszystkiego, co jest przeciwne życiu. Jest ona potężną bronią.

Dziękuję za rozmowę.

http://www.naszdziennik.pl/wp/56567,zawierzenie-zwycieza-zlo.html

avatar użytkownika intix

11. Dziś przypada 30 rocznica...

Akt poświęcenia świata przez Jana Pawła II
Rzym, 25 marca 1984


1. "Pod Twoją obronę uciekamy się, Święta Boża Rodzicielko!"

Ze słowami tej antyfony, którą modli się od wieków Chrystusowy Kościół, stajemy dzisiaj przed Tobą, Matko, w czasie Jubileuszowego Roku naszego odkupienia.

Stajemy w szczególnym poczuciu jedności z wszystkimi Pasterzami Kościoła, stanowiąc jedno ciało i jedno kolegium tak, jak z woli Chrystusa Apostołowie stanowili jedno ciało i jedno kolegium z Piotrem. W poczuciu tej jedności wypowiadamy słowa niniejszego Aktu, w którym raz jeszcze pragniemy zawrzeć "nadzieje i obawy" Kościoła w świecie współczesnym.

Przed czterdziestu laty, a także w dziesięć lat później, Twój sługa papież Pius XII, mając przed oczyma bolesne doświadczenia rodziny ludzkiej, zawierzył i poświęcił Twemu Niepokalanemu Sercu cały świat, a zwłaszcza te narody, które ze względu na swą sytuację stanowią szczególny przedmiot Twej szczególnej miłości i troski.

Ten świat ludzi i narodów mamy przed oczami również dzisiaj; świat kończącego się drugiego tysiąclecia, świat współczesny, nasz dzisiejszy świat!

Kościół na Soborze Watykańskim II odnowił świadomość swego posłannictwa w świecie, pomny na słowa Pana: "Idźcie? i nauczajcie wszystkie narody? oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni aż do skończenia świata" (Mt 28,19-20).

I dlatego, o Matko ludzi i ludów, Ty która znasz "wszystkie ich cierpienia i nadzieje", Ty, która czujesz po macierzyńsku wszystkie zmagania pomiędzy dobrem a złem, pomiędzy światłem i ciemnością, jakie wstrząsają współczesnym światem - przyjmij nasze wołanie skierowane w Duchu Przenajświętszym wprost do Twojego Serca i ogarnij miłością Matki i Służebnicy Pańskiej ten nasz ludzki świat, który Ci zawierzamy i poświęcamy, pełni niepokoju o doczesny i wieczny los ludzi i ludów.

W szczególny sposób zawierzamy Ci i poświęcamy tych ludzi i te narody, które tego zawierzenia i poświęcenia najbardziej potrzebują.

"Pod Twoją obronę uciekamy się, Święta Boża Rodzicielko! Naszymi prośbami racz nie gardzić w potrzebach naszych!"

2. Oto stojąc dzisiaj przed Tobą, Matko Chrystusa, pragniemy wraz z całym Kościołem, wobec Twego Niepokalanego Serca, zjednoczyć się z poświęceniem, w którym Syn Twój, z miłości ku nam, oddał się Ojcu: "Za nich - powiedział - Ja poświęcam w ofierze samego siebie, aby i oni byli uświęceni w prawdzie" (J 17,19). Pragniemy zjednoczyć się z Odkupicielem naszym w tym poświęceniu za świat i ludzkość, które w Jego Boskim Sercu ma moc przebłagać i zadośćuczynić.

Moc tego poświęcenia trwa przez wszystkie czasy, ogarnia wszystkich ludzi, ludy i narody, przewyższa zaś wszelkie zło, jakie duch ciemności zdolny jest rozniecić w sercu człowieka i w jego dziejach: jakie też rozniecił w naszych czasach.

O jakże głęboko czujemy potrzebę poświęcenia za ludzkość i świat: za nasz współczesny świat w jedności z samym Chrystusem! Odkupieńcze dzieło Chrystusa ma się stawać przecież udziałem świata przez Kościół.

Wyrazem tego jest obecny Rok Odkupienia: nadzwyczajny Jubileusz całego Kościoła.

Bądź błogosławiona w tym Świętym Roku, Ty nade wszystko, Służebnico Pańska, która najpełniej jesteś posłuszna Bożemu wezwaniu!

Bądź pozdrowiona Ty, która jesteś cała zjednoczona z odkupieńczym poświęceniem Twojego Syna!

Matko Kościoła! Przyświecaj ludowi Bożemu na drogach wiary, nadziei i miłości! Pomóż nam żyć całą prawdą Chrystusowego poświęcenia za całą rodzinę ludzką w świecie współczesnym.

3. Zawierzając Ci, o Matko, świat, wszystkich ludzi i wszystkie ludy, zawierzamy Ci także samo to poświęcenie za świat, składając je w Twym macierzyńskim Sercu.

O Serce Niepokalane! Pomóż przezwyciężyć grozę zła, która tak łatwo zakorzenia się w sercach współczesnych ludzi - zła, które w swych niewymiernych skutkach ciąży już nad naszą współczesnością i zdaje się zamykać drogi ku przyszłości!

Od głodu i wojny, wybaw nas!

Od wojny atomowej, od nieobliczalnego samozniszczenia, od wszelkiej wojny, wybaw nas!

Od grzechów przeciw życiu człowieka od jego zarania, wybaw nas!

Od nienawiści i podeptania godności dzieci Bożych, wybaw nas!

Od wszelkich rodzajów niesprawiedliwości w życiu społecznym, państwowym i międzynarodowym, wybaw nas!

Od deptania Bożych przykazań, wybaw nas!

Od usiłowań zdeptania samej prawdy o Bogu w sercach ludzkich, wybaw nas!

Od przytępienia wrażliwości sumienia na dobro i zło, wybaw nas!

Od grzechów przeciw Duchowi Świętemu, wybaw nas! Wybaw nas!

Przyjmij, o Matko Chrystusa, to wołanie nabrzmiałe cierpieniem wszystkich ludzi! Nabrzmiałe cierpieniem całych społeczeństw!

Pomóż nam mocą Ducha Świętego przezwyciężać wszelki grzech: grzech człowieka i "grzech świata", grzech w każdej jego postaci.

Niech jeszcze raz objawi się w dziejach świata nieskończona zbawcza potęga Odkupienia: potęga Miłości miłosiernej! Niech powstrzyma zło! Niech przetworzy sumienia! Niech w Sercu Twym Niepokalanym odsłoni się dla wszystkich światło Nadziei!



http://www.sekretariatfatimski.pl/jan-pawe-ii-i-fatima/63-akt-poswiecenia-niepokalanemu-sercu-maryi-1984


avatar użytkownika intix

12. Niepokalane Serce Maryi i Rosja


zdjecie

Poświęcenie Rosji Niepokalanemu Sercu jest
istotnym elementem treści orędzia z Fatimy. Dokonanie tego aktu ma
zaowocować, zgodnie z obietnicą Matki Bożej, przemianą świata. Uznając
treść objawień fatimskich, Kościół podjął również wysiłki zmierzające do
tego, by czynem odpowiedzieć na wezwania Maryi. Do dziś jednak nie
umilkły spekulacje, czy rzeczywiście Rosja została poświęcona
Niepokalanemu Sercu Maryi.

Czy akt ten został dokonany zgodnie z warunkami, których wymagała
Matka Boża? Nieustannie wskazuje się na fakt, iż w treści
dotychczasowych aktów poświęcenia nie padło słowo „Rosja”. Można zatem
uznać, że akt poświęcenia nie spełnia prośby Matki Bożej. Skoro też
poświęcenie skutkować ma nawróceniem Rosji, a to się jeszcze nie stało,
mamy kolejny argument wskazujący na ułomność dokonanych aktów
poświęcenia.

W treści przesłania Matki Bożej zarówno z roku 1917, jak i 1929 jest
rzeczywiście w sposób jednoznaczny mowa o poświęceniu Rosji.
Interpretując te słowa w sposób dosłowny, w treści aktu poświęcenia
winno występować słowo „Rosja”. Czy jednak taka interpretacja jest
słuszna? Jeśli tak, to również i inne słowa winniśmy odczytywać w
identyczny sposób. I tak np. jeśli jest mowa, iż w ramach medytacji w
pierwsze soboty miesiąca mamy rozmyślać o 15 tajemnicach różańcowych,
zatem powinniśmy dziś pomijać tajemnice światła, gdyż o nich nie mówiła
Matka Boża w Fatimie. Jest to jeden z przykładów wskazujących na to, iż
ten sposób rozumowania może prowadzić do absurdu. Oczywiście nie możemy
również dowolnie interpretować słów Maryi, lecz powinniśmy przede
wszystkim zrozumieć sens prośby Matki Bożej, a nie zatrzymywać się
jedynie na literalnym zapisie samej prośby.

Warunki poświęcenia

Warto przywołać w tym kontekście słowa Siostry Łucji, która w liście
do Papieża Piusa XII w 1940 roku tak pisała o sprawie poświęcenia,
jakiego winien dokonać Następca św. Piotra: „W kilku wewnętrznych
rozmowach Pan Jezus nie przestawał nalegać na spełnienie tej prośby.
Ostatnio obiecał, że jeśli Wasza Świątobliwość raczy dokonać poświęcenia
świata Niepokalanemu Sercu Maryi ze szczególnym uwzględnieniem Rosji
oraz raczy nakazać, żeby w jedności z Waszą Świątobliwością w tym samym
czasie dokonali tego również wszyscy biskupi świata, to skróci dni
utrapienia, w których zdecydował się ukarać narody za ich zbrodnie za
pomocą wojny, głodu i różnych prześladowań Kościoła świętego i Waszej
Świątobliwości”. Czy Siostra Łucja domagała się poświęcenia jedynie
Rosji? Czy rzeczywiście istotą wspomnianego poświęcenia ma być
konieczność użycia słowa „Rosja” w treści aktu, jakiego ma dokonać
Papież? Z cytowanych wyżej słów wcale to nie wynika. Potwierdza to
również kolejny fakt. Siostra Łucja, jak wiadomo, ustosunkowała się
negatywnie do spełnienia owych warunków, jeśli chodzi o poświęcenie
dokonane przez Piusa XII, Pawła VI czy Jana Pawła II w 1982 roku. Czy
jednak wiemy dlaczego? Otóż za każdym razem wskazywała, iż nie było
kolegialnej jedności biskupów z Ojcem Świętym. Nigdy natomiast nie
wskazywała na brak samego słowa „Rosja” w treści dokonanych przez
Papieży aktów.

Z tej racji, jeśli chodzi o akt poświęcenia z 1984 r., którego
dokonał w Rzymie Jan Paweł II, należy stwierdzić, iż uczynił zadość
wszelkim prośbom Maryi. Potwierdza to bowiem sama Siostra Łucja w
zapiskach opublikowanych tuż po jej śmierci: „Konsekracja ta została
publicznie dokonana przez Ojca Świętego Jana Pawła II w Rzymie dnia 25
marca 1984 roku przed wizerunkiem Naszej Pani czczonym w Kaplicy
Objawień w Fatimie, Cova da Iria (tak nazywa się miejsce, na którym
wybudowano kaplicę), który Ojciec Święty – po tym, jak napisał do
wszystkich biskupów świata, aby zjednoczyli się z Jego Świątobliwością w
tym akcie konsekracji, jakiego zamierzał dokonać – celowo nakazał
sprowadzić do Rzymu ten wizerunek, aby wyraźnie zaznaczyć, iż
Konsekracja, jakiej zamierzał dokonać przed tym wizerunkiem, była
spełnieniem prośby Naszej Pani w Fatimie” (Siostra Łucja, Przesłanie z
Fatimy, s. 54-55).

Ciekawe jest również to, że w dalszej części przywołanego tekstu
znajdujemy swego rodzaju uzasadnienie, iż rzeczywiście miał miejsce akt,
o który prosiła Matka Boża, a którego konsekwencją ma stać się
nawrócenie Rosji. „Wszyscy doskonale wiedzą, iż przeżywaliśmy jeden z
najbardziej krytycznych momentów historii ludzkości, kiedy wielkie
mocarstwa, wrogie względem siebie, planowały przygotowania do wojny
nuklearnej (atomowej), która zniszczyłaby świat, jeśli nie cały świat,
to większą jego część, a co by pozostało, z jakimi szansami na
przeżycie? I kto byłby w stanie odwieść tych aroganckich ludzi,
otaczających się swoimi planami wojny, odwieść ich od gwałtownych
zamysłów, ateistycznych ideologii propagujących zniewolenie i dominację
ludzi, którzy uważają siebie za Panów całego świata, kto byłby w stanie
wszystko to przemienić na coś całkiem przeciwnego? Kto przyczyniłby się
do prośby o spotkanie, by objąć się w geście pokoju?

(…) Można powiedzieć więcej, [Bóg] sprawił, iż jeden z głównych
szefów komunizmu ateistycznego zdecydował się wyruszyć w podróż do
Rzymu, by spotkać się z Ojcem Świętym, który być może niezależnie od
tego i tak dokonałby konsekracji Rosji Niepokalanemu Sercu Maryi, o
którą poprosiła Nasza Pani w Fatimie – i uznał go [Ojca Świętego] za
najwyższego przedstawiciela Boga, Jezusa Chrystusa na ziemi, głowę
jedynego prawdziwego Kościoła założonego przez Jezusa Chrystusa”
(Siostra Łucja, Przesłanie z Fatimy, s. 55-56).

 

Niespełnione zobowiązania

Pomimo tych znaków kwestia poświęcenia dalej jest podawana w
wątpliwość, gdyż fundamentalna obietnica nawrócenia Rosji i pokoju na
świecie nie stała się faktem. Wizjonerka z Fatimy odpowiadała
następująco: „Po tym wszystkim jeszcze są ślepi, którzy nie widzą albo
nie chcą widzieć i mówią: ’Jednakże istnieją wojny na tym świecie poza
tą jedną, a Nasza Pani obiecała pokój’. Tak, Nasza Pani obiecała pokój,
jeśli chodzi o wojny rozpętane na całym świecie przez ateistyczny
komunizm, nie uwzględniając wojen domowych, które zawsze były i będą, do
czasu aż Bóg zechce przemienić świat. (…) Jednakże dzień ten jeszcze
nie nadszedł, nadejdzie, kiedy Bóg o tym zadecyduje, w planach Swojego
ogromnego miłosierdzia. (…) I na pewien czas nastanie pokój na świecie.
Obietnica pokoju odnosi się do wojen wywołanych na całym świecie przez
ateistyczny komunizm, to nad tymi wojnami, o których wspomina Nasza
Pani, Jej Niepokalane Serce odniesie zwycięstwo” (Siostra Łucja,
Przesłanie z Fatimy, s. 56-57).

Dość jednoznacznie wyraziła się w tej sprawie Siostra Łucja w
rozmowie z ks. abp. Tarsicio Bertonem w klasztorze w Coimbrze 17
listopada 2001 roku. Zapytana, co sądzi na temat twierdzeń o. Grunera,
który zbiera podpisy, aby Papież w końcu poświęcił Rosję Niepokalanemu
Sercu Maryi, gdyż to się jeszcze nie dokonało, odpowiedziała: „Wspólnota
z Karmelu wyrzuciła arkusze do zbierania podpisów. Ja już powiedziałam,
że konsekracja, której pragnęła Nasza Pani, już się dokonała w 1984 r. i
została przyjęta przez Niebo”. Odpowiedź jest na tyle jednoznaczna, iż w
tym względzie nie powinno być już żadnych dyskusji. Tym bardziej że są
to słowa jedynej osoby, która w tej kwestii może udzielić definitywnej
odpowiedzi, i to właśnie uczyniła.

Należy jednak postawić tu inne niezmiernie istotne pytanie. Czy
pamiętamy, jak w całości brzmi prośba Matki Bożej z Fatimy? Jeśli tak,
to zauważmy, że jednym zdaniem prosi Ona zarówno o poświęcenie, jak i o
wynagrodzenie w pierwsze soboty. Zwróćmy uwagę, czy ci, którzy domagają
się kolejnych aktów poświęcenia, choć jednym słowem przypominają o tak
samo ważnej sprawie – o wynagrodzeniu. Czy rzeczywiście z taką samą mocą
i determinacją znajdujemy u nich przypomnienie i wezwanie do pierwszych
sobót miesiąca? Zastanawiające, że ciężko się doszukać takich treści w
poglądach tych, którzy domagają się kolejnych aktów poświęcenia. A
zatem, czy nie mamy tu do czynienia z „diabelskimi” zabiegami
manipulacji i odwracania uwagi od istotnej i prawdziwej treści
fatimskiego przesłania?

Czas zaprzestać jałowych dyskusji pełnych
podejrzeń, najwyższy czas, by chwycić różaniec w pierwsze soboty i
czynić wynagrodzenie, o które prosiła Niepokalana w Fatimie!

Ks. dr Krzysztof Czapla SAC

http://www.naszdziennik.pl/wiara-kosciol-na-swiecie/72495,niepokalane-serce-maryi-i-rosja.html

avatar użytkownika intix

14. Bądźcie apostołami Wielkiej Nowenny Fatimskiej

zdjecie
Zdjęcie: Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej na Krzeptówkach/
-

Jasny, pewny i sprawdzony wykład nauki
Kościoła jest niczym koło ratunkowe, które chroni nas przed utonięciem w
tym morzu byle czego, jest też jasną wskazówką, dokąd prowadzi każdego z
nas i cały Kościół Jezus Chrystus – prawdę tę przypomniał dziś
(przyp.:wczoraj) w
sanktuarium NMP Fatimskiej w Zakopanem ks. Adrian Galbas SAC, przełożony
Polskiej Prowincji Zwiastowania Pańskiego Stowarzyszenia Apostolstwa
Katolickiego z Poznania. Na Krzeptówki przybyła dzisiaj Rodzina Radia
Maryja.

Zgromadzonych na Krzeptówkach powitał kustosz sanktuarium ks. Marian
Mucha. Z zebranymi połączył się telefonicznie o. dr Tadeusz Rydzyk,
dyrektor Radia Maryja. Podziękował za wspieranie dzieł prowadzonych
przez Radio Maryja i prosił, by jak najwięcej osób włączało się w
działalność apostolską.

Mszę św. poprzedził program artystyczny poświęcony św. Janowi Pawłowi
II. Potem głos zabrał ks. Krzysztof Czapla z Sekretariatu Fatimskiego. –
Maryjo, to Twój dom, a wy jako Rodzina Radia Maryja jesteście Jej
dziećmi. Jesteście rodziną Maryi – mówił ks. Czapla. Kapłan wspomniał
wizytę Ojca Świętego Jana Pawła II na Krzeptówkach w 1997 roku, podczas
której Papież przypomniał o orędziu Matki Bożej z Fatimy. – Maryja prosi
nas o codzienną modlitwę różańcową, wzywa do pokuty w intencji
grzeszników, prosi o nabożeństwo do Jej Niepokalanego Serca. Stąd wyszło
zaproszenie, byśmy połączyli siły, by to orędzie poznał cały świat. W
znaku tego orędzia minął cały pontyfikat Jana Pawła II , który mówił
„Totus Tuus” – wskazał ks. Czapla.

Podkreślił, że do tej pory tak wiele już powiedziano o Fatimie, ale
dziś staje przed nami wyzwanie, aby wypełnić wszystko to, o co nas
prosiła Matka Boża. – Świat cierpi, bo ludzie grzeszą, Maryja mówiła
przecież, że jeśli Rosja się nie nawróci, będą nowe wojny, narody będą
znikać z powierzchni ziemi. Ale Maryja dała receptę, co trzeba zmienić,
aby to wszystko się nie stało. Stąd idea Wielkiej Nowenny Fatimskiej,
która podejmuje wszystko to, co powiedziała Maryja. Jej orędzie nie może
być w szufladzie, ale w naszych sercach – przekonywał kapłan i prosił: –
Jeśli kochasz Maryję, stań się Jej apostołem. Przeżywamy szósty rok
Wielkiej Nowenny Fatimskiej, pozostały trzy. Potrzeba zjednoczenia.
Bądźmy razem, by Maryja była bardziej znana i miłowana. By Jej orędzie
poznał cały świat. 

Eucharystii przewodniczył ks. Adrian Galbas SAC. Przełożony Polskiej
Prowincji Zwiastowania Pańskiego Stowarzyszenia Apostolstwa Katolickiego
z Poznania w homilii nawiązał do niedzielnej Ewangelii, która mówiła o
Dobrym Pasterzu. – To Chrystus jest Dobrym Pasterzem. Sam tak się
przedstawił w Ewangelii: „Ja jestem Dobrym Pasterzem”. Jest dobrym
Pasterzem, bo umarł na krzyżu po to, by owce miały życie i miały je w
obfitości, a zmartwychwstając – stanął na czele owczarni, czyli
Kościoła, i prowadzi go po właściwych ścieżkach nad wody życia
wiecznego. Chrystus jest Dobrym Pasterzem, dlatego owce, które za Nim
idą, czują się przy Nim bezpieczne. Nawet gdyby musiały przejść przez
jakieś ciemne doliny, niczego nie muszą się bać, bo ich Pasterz jest
przy nich. Jedyne, co owca powinna zrobić, to zaufać Pasterzowi, zaufać
Dobremu Pasterzowi i iść za Nim – nauczał.

Ksiądz Galbas mówił o tym, że życie człowieka wypełnione jest lękiem o
przyszłość. – I jeśli jest coś, co potrafi tę naszą życiową wędrówkę
uczynić lżejszą, jeśli jest coś, co potrafi dać większy spokój naszemu
sercu – to jest nim ufna wiara w to, że Jezus Chrystus – Pasterz Dobry
idzie z nami – mówił.

Kaznodzieja przypominał, że iść za Chrystusem – Dobrym Pasterzem to
„poznawać Chrystusa i kochać Go coraz bardziej, tak by nasza wola
jednoczyła się z Jego wolą, a nasze  działanie i Jego działanie stawały
się jednym”. – Idziemy za Chrystusem – Dobrym Pasterzem, gdy podejmując
codzienne decyzje, choćby drobne, dokonując rozmaitych wyborów,
wybieramy to, i tylko to, co jest zgodne z wolą Bożą: to, co wybrałby na
naszym miejscu Chrystus, zaś odrzucamy to, co jest bezbożne i
nie-Chrystusowe – podkreślił i dodał, że potrzebna jest także znajomość
nauki Kościoła. – Jak prowizoryczne są choćby słowa wielu polityków,
którzy już w środę nie pamiętają tego, co powiedzieli we wtorek, jak
prowizoryczne są często ich przedwyborcze obietnice, które nierzadko
mają dotrwać jedynie do najbliższych wyborów. A ile nieokreśloności i
wieloznaczności jest w licznych propozycjach moralnych, dotyczących
choćby rodziny czy życia społecznego, które formułowane są w opozycji do
stanowiska Kościoła – zaznaczył.

Ksiądz Adrian Galbas przypomniał, że dwa tygodnie temu dwóch dobrych
pasterzy zostało kanonizowanych. – Jeden wprost nazywany był „dobrym
pasterzem Janem”, a dobroci drugiego wielokrotnie zaznaliśmy jako
członkowie Kościoła, jako Polacy, a wielu z nas pewnie także osobiście.
Warto ich słuchać odtąd jeszcze głębiej i jeszcze częściej. Warto
przyjmować ich recepty na pasterską i ludzką dobroć – mówił.

Kapłan przypomniał, że w Kościele przeżywamy właśnie Tydzień Modlitw o
Powołania Kapłańskie i Zakonne, i zaapelował o modlitwę za kapłanów: –
Módlcie się, byśmy byli celebransami świętych tajemnic, a nie
celebrytami adorującymi samych siebie i kręcącymi się tylko wokół swoich
spraw. Módlcie się, byśmy nie byli karierowiczami, byśmy nie chcieli
wspinać się tylko po kolejnych szczebelkach ludzkich zaszczytów, by
zapewnić sobie odpowiednią pozycję i wywyższać się nad innymi, byśmy nie
byli tymi, którzy posługują się kapłaństwem dla siebie samych, ale
tymi, którzy służą kapłaństwem innym, w których Chrystus wzrasta każdego
dnia, byśmy byli gotowi oddać ludowi Bożemu nasze życie, a jeśli
trzeba, to i naszą śmierć – powiedział.

Małgorzata Pabis

http://www.naszdziennik.pl/wiara-kosciol-w-polsce/77039,badzcie-apostola...

***

>Wielka Nowenna Fatimska; Homilia Jana Pawła II - Krzeptówki 7. 0


avatar użytkownika intix

16. Zagrzmiało, będzie urodzaj!


zdjecie
Zdjęcie: Stringer Files/
Reuters


Zamyślenia majowe ze św. Janem Pawłem II przygotowane przez ks. bp. Józefa  Zawitkowskiego

Zabili Go!

Krążyły przepowiednie, że na placu św. Piotra
w Rzymie poleje się krew,
że Papież będzie uciekał z Rzymu,
ale kładliśmy to do bajek, do klechd ludowych.

Zmieniał się świat. Pierestrojka,
mur berliński, kiedyś te kamienie drgną…
Nie podobało się to diabłu i jego aniołom.
Radzili diabły przy czerwonym stole,

uradzili i podpisali cyrograf – zabić Go!

Była środa, 13 maja 1981 roku.
Audiencja generalna, oczekiwanie.
Pielgrzymi z Kościana przywieźli obraz
Matki Boskiej Częstochowskiej
z ziaren utkany przez księdza E. Pośpiesznego.

Jest!

Wyciągnięte ręce, wołanie: Viva Papa!
Słychać i Polaków: Sto lat! Nagle,

strzał

cisza

zerwały się gołębie z dachów Watykanu
syreny
płacz

modlitwa

krzyk: Zabili Go!

Matka Boska z Kościana to widziała.
Pielgrzymi napisali książkę:
Myśmy tam byli. Karabinieri,
karetki, Klinika Gemelli,

a cały Kościół płakał.

Cały świat błagał Boga na kolanach
przez Jego Matkę i przez łzy:
zachowaj Go dla nas i dla świata!

Ksiądz Drozdek na Krzeptówkach
opowiadał pielgrzymom, że Matka Boska
zobaczyła w Morskim Oku
zakrwawiony pierścień Rybaka.

Wyłowiła, otarła i ocaliła.

Tylko jeden miał wątpliwości:

Dlaczego On żyje?

Przecież nie chybiłem.


Ks. bp Józef Zawitkowski

http://www.naszdziennik.pl/wiara-kosciol-w-polsce/77048,zagrzmialo-bedzi...

avatar użytkownika intix

17. 97. rocznica objawień fatimskich

zdjecie
Zdjęcie: Mateusz Marek/
Nasz Dziennik

Dzisiaj mija 97 lat od pierwszego objawienia
fatimskiego, które miało miejsce 13 maja 1917 roku. Przesłanie Matki
Bożej skierowane do trojga pastuszków: Łucji, Hiacynty i Franciszka,
składa się z trzech różnych, powiązanych ze sobą części.

Treść pierwszego objawienia Matki Bożej w Fatimie w 1917 r.
na podstawie wspomnień Siostry Łucji, tekst zatwierdzony przez biskupa
diecezji Leiria, Fatima, grudzień 2002 r.

13 maja 1917 r. bawiliśmy się z Hiacyntą i Franciszkiem na szczycie
zbocza Cova da Iria. Budowaliśmy murek dookoła gęstych krzewów, kiedy
nagle ujrzeliśmy jakby błyskawicę.
– Lepiej pójdźmy do domu – powiedziałam do moich krewnych. – Zaczyna się błyskać, może przyjść burza.
– Dobrze! – odpowiedzieli.

Zaczęliśmy schodzić ze zbocza, poganiając owce w stronę drogi. Kiedy
doszliśmy mniej więcej do połowy zbocza, blisko dużego dębu,
zobaczyliśmy znowu błyskawicę, a po zrobieniu kilku kroków dalej
ujrzeliśmy na skalnym dębie Panią w białej sukni, promieniującą jak
słońce. Jaśniała światłem jeszcze jaśniejszym niż promienie słoneczne,
które świecą przez kryształowe naczynie z wodą. Zaskoczeni tym widzeniem
zatrzymaliśmy się.

Byliśmy tak blisko, że znajdowaliśmy się w
obrębie światła, które Ją otaczało, lub którym Ona promieniała, mniej
więcej w odległości półtora metra.

Potem Nasza Droga Pani powiedziała:
– Nie bójcie się! Nic złego wam nie zrobię!
– Skąd Pani jest? – zapytałam.
– Jestem z Nieba!
– A czego Pani ode mnie chce?

– Przyszłam was prosić, abyście tu przychodzili przez 6 kolejnych
miesięcy, dnia 13 o tej samej godzinie. Potem powiem, kim jestem i czego
chcę. Następnie wrócę jeszcze siódmy raz. (Siódmym razem było
objawienie już 16 czerwca 1921 r., w przeddzień odjazdu Łucji do Vilar
de Porto. Chodzi o objawienie z osobistym orędziem dla Łucji, dlatego
nie uważała go za tak ważne).

– Czy ja także pójdę do Nieba?
– Tak!
– A Hiacynta?
– Też!
– A Franciszek?
– Także, ale musi jeszcze odmówić wiele Różańców.


Przypomniałam sobie dwie dziewczynki, które niedawno umarły. Były moimi
koleżankami i uczyły się tkactwa u mojej starszej siostry.
– Maria das Neves jest już w Niebie?
– Tak, jest. (Zdaje się, że miała jakieś 16 lat.)
– A Amelia?

– Zostanie w czyśćcu aż do końca świata. (Sądzę, że mogła mieć 18 do 20
lat. Oczywiście nie trzeba tego brać dosłownie. Do końca świata ma
oznaczać bardzo długi czas).
– Czy chcecie ofiarować się Bogu, aby
znosić wszystkie cierpienia, które On wam ześle jako zadośćuczynienie za
grzechy, którymi jest obrażany, i jako prośba o nawrócenie grzeszników?
– Tak, chcemy!„
– Będziecie więc musieli wiele cierpieć, ale łaska Boża będzie waszą siłą!


Wymawiając te ostatnie słowa (łaska Boża itd.), rozłożyła po raz
pierwszy ręce, przekazując nam światło tak silne, jak gdyby odblask
wychodzący z Jej rąk. To światło dotarło do naszego wnętrza, do
najgłębszej głębi duszy i spowodowało, żeśmy się widzieli w Bogu, który
jest tym światłem, wyraźniej niż w najlepszym zwierciadle.

Pod wpływem wewnętrznego impulsu również nam przekazanego padliśmy na kolana i powtarzaliśmy bardzo pobożnie:
– O Trójco Przenajświętsza, uwielbiam Cię. Mój Boże, mój Boże, kocham Cię w Najświętszym Sakramencie.

Po chwili Nasza Droga Pani dodała:
– Odmawiajcie codziennie Różaniec, aby uzyskać pokój dla świata i koniec wojny!


Potem zaczęła się spokojnie unosić w stronę wschodu i wreszcie znikła w
nieskończonej odległości. Światło, które Ją otaczało, zdawało się
torować Jej drogę do przestworza niebieskiego. Z tego powodu mówiliśmy
nieraz, że widzieliśmy, jak się niebo otwierało.

Wydaje mi się, że pisząc o Hiacyncie albo w jakimś innym liście już
podkreśliłam, że przed Naszą Panią nie mieliśmy strachu, lecz przed
nadchodzącą burzą, przed którą chcieliśmy uciec. Ukazanie się Matki
Boskiej nie wzbudziło w nas ani lęku, ani obawy, ale było dla nas
zaskoczeniem. Gdy mnie pytano, czy odczuwałam lęk, mówiłam ”tak„, ale to
się odnosiło do strachu, jaki miałam przed błyskawicą i przed
nadchodzącą burzą, przed którą chcieliśmy uciekać, bo błyskawice
widzieliśmy tylko podczas burzy. Błyskawice te nie były jednak
właściwymi błyskawicami, lecz odbiciem światła, które się zbliżało.
Gdyśmy widzieli to światło, mówiliśmy nieraz, że widzieliśmy
przychodzącą Naszą Dobrą Panią.

Ale Matkę Bożą mogliśmy w tym świetle rozpoznać, dopiero kiedy była
już na skalnym dębie. Ponieważ nie umieliśmy sobie tego wytłumaczyć i
chcąc uniknąć drażliwych pytań, mówiliśmy nieraz, że widzimy, jak
przychodzi, a innym razem mówiliśmy, że Jej nie widzimy. Kiedy mówiliśmy
tak, widzimy Ją, jak przychodzi, mieliśmy na myśli światło, które się
zbliżało, a którym właściwie była Ona. A jeżeli mówiliśmy, że nie
widzimy, jak przychodzi, znaczyło to, że widzieliśmy Ją, dopiero gdy
była nad skalnym dębem.

Źródło: sekretariatfatimski.pl

http://www.naszdziennik.pl/wiara-kosciol-w-polsce/77091,97-rocznica-objawien-fatimskich.html

avatar użytkownika intix

18. Maryja przyjdzie z darami


zdjecie
Zdjęcie: arch. /

Z ks. Szymonem Muchą, krajowym moderatorem Stowarzyszenia Żywego Różańca, rozmawia Małgorzata Pabis
Przed nami ważne wydarzenie, jakim jest Ogólnopolska Pielgrzymka Żywego Różańca na Jasną Górę.


– Dla nas jest to najważniejsza doroczna ogólnopolska pielgrzymka. Już po raz drugi, 7 czerwca, spotkamy się na Jasnej Górze. W tym roku będzie ona wielkim dziękczynieniem za kanonizację największego promotora Różańca – Jana Pawła II oraz Papieża Jana XXIII. Ważnym jej akcentem jest także włączenie się wszystkich kół Żywego Różańca w Polsce w Wielką Nowennę Fatimską. Na Jasnej Górze właśnie chcemy oficjalnie to wyrazić.
Jak zrodził się ten pomysł?

– Dojrzewał on, od kiedy zaczęła się tworzyć struktura Żywego Różańca. Już po beatyfikacji Jana Pawła II zachęcaliśmy do odprawiania nabożeństwa pierwszych sobót miesiąca. Wiele wspólnot się włączyło i je praktykuje.

Na ostatnim spotkaniu diecezjalnych moderatorów Żywego Różańca powstał pomysł włączenia się w Wielką Nowennę Fatimską, do czego zachęca również Episkopat Polski. Wszyscy moderatorzy bez wyjątku, przez aklamację, przyjęli tę inicjatywę.

Cały Żywy Różaniec już jest w nurcie Matki Bożej. Teraz jednak chcemy jeszcze bardziej odpowiedzieć na Jej wezwanie, właśnie włączając się w Wielką Nowennę, organizując nabożeństwa pierwszych sobót miesiąca. Chcemy, żeby w parafiach Żywy Różaniec był filarem, który te nabożeństwa będzie wspierać, prowadzić, organizować. Członkowie Żywego Różańca będą zachęcać do uczestnictwa w nich i sami będą dla innych przykładem.
Jakie znaczenie ma promowanie tego nabożeństwa?

– Po pierwsze, przygotowujemy się do setnej rocznicy objawień Matki Bożej w Fatimie. Najlepszym zaś przygotowaniem jest właśnie Wielka Nowenna Fatimska, organizowana przez Sekretariat Fatimski.

Po drugie, wydaje się, że to czas Fatimy. Sam spotkałem się z tymi objawieniami, kiedy figura Matki Bożej Fatimskiej peregrynowała po Polsce. Wtedy już jako ksiądz zacząłem szperać, szukać materiałów i sam odkrywać to, że orędzie Matki Bożej nie jest jeszcze przez nas przyjęte, że jeszcze nie odpowiedzieliśmy na wezwania Maryi. Dlatego uważam, że Matka Boża czeka. Jeżeli już na naszych oczach spełniło się wiele obietnic, to tak sobie myślę, że jeżeli wypełnimy całkowicie prośby Maryi, to będziemy świadkami wielkich łask. Matka Boża mówi o pokoju, a widzimy, jak bardzo on jest dziś zagrożony. To wezwanie Maryi łączy się z listem apostolskim Jana Pawła II, w którym napisał, że Różaniec jest właśnie modlitwą o pokój. To wszystko się zazębia i jasno nam pokazuje, że świat dziś musi odpowiedzieć na orędzie z Fatimy.

Rozmawiałem z ks. dr. Krzysztofem Czaplą, dyrektorem Sekretariatu Fatimskiego, i po tej rozmowie zrodziła się refleksja, że dziś bardzo ważny jest element wynagrodzenia Matce Bożej za grzechy świata. Ksiądz Czapla mówi, że pięknie by było, żeby choć raz w miesiącu na zmiankach różańcowych była podjęta intencja wynagradzająca. Chcemy o to prosić także chorych, cierpiących, tych, którzy modlą się w domach.

O wynagrodzenie za grzechy prosiła Matka Boża…

– Zło jest od początku świata, od grzechu pierworodnego. Ono ma swoją siłę, ale dobro jest silniejsze od zła. A wynagrodzenie to niszczenie zła poprzez dobro. Boli nas grzech, dlatego wynagradzamy Bogu i Matce Bożej. Nawet jeśli sami go nie popełniamy, to dotyka nas zło czynione przez ludzi: znieważanie dnia świętego, świętości, samego Boga czy Imienia Bożego, tego, co święte. Boli nas, dlatego chcemy wynagradzać. Chociaż tyle możemy zrobić – być przy Panu Jezusie. To jest istota wynagrodzenia, wtedy to dobro niszczy zło.
Ksiądz osobiście jest również promotorem nabożeństwa pięciu pierwszych sobót miesiąca. Jakie owoce ono przynosi?

– Odczuwam wiele darów Matki Bożej. W sanktuarium, w którym pracuję, w Wysokim Kole, zorganizowałem już to nabożeństwo. Odczuwałem wyraźne natchnienie, potrzebę serca, by je rozpocząć. Obawiałem się jednak, jak przyjmą to ludzie, czy przyjdą do kościoła. Jednak w zeszłym roku od maja do października odprawiliśmy już to nabożeństwo. Dla mnie to było niesamowite przeżycie, kiedy ludzie przyjeżdżali 20-30 kilometrów z sąsiednich parafii na modlitwę, by wspólnie odmawiać Różaniec, wynagradzać Matce Bożej za grzechy świata. Dla ludzi jest to wielka nadzieja, że mogą wyprosić sobie u Matki Bożej wiele łask.
Dziękuję za rozmowę.

Małgorzata Pabis

http://www.naszdziennik.pl/wiara-kosciol-w-polsce/78529,maryja-przyjdzie...

***
> Fatima - Wielki Znak

***

avatar użytkownika intix

19. 97. rocznica Objawień Matki Bożej w Fatimie

13 lipca 1917 - trzecie objawienie się Matki Bożej


13 lipca 1917 r. krótko po naszym przybyciu do Cova da Iria do dębu skalnego, gdy odmówiliśmy różaniec z ludźmi licznie zebranymi, zobaczyliśmy znany już blask światła, a następnie Matkę Boską na dębie skalnym.

- „Czego sobie Pani ode mnie życzy?" - zapytałam.
- „Chcę, żebyście przyszli tutaj 13 przyszłego miesiąca, żebyście nadal codziennie odmawiali różaniec na cześć Matki Boskiej Różańcowej, dla uproszenia pokoju na świecie i o zakończenie wojny, bo tylko Ona może te łaski uzyskać".
- „Chciałabym prosić, żeby Pani nam powiedziała, kim jest i uczyniła cud, żeby wszyscy uwierzyli, że nam się Pani ukazuje".
- „Przychodźcie tutaj w dalszym ciągu co miesiąc! W październiku powiem, kim jestem i czego chcę, i uczynię cud, aby wszyscy uwierzyli".

Potem przedłożyłam kilka próśb, nie pamiętam, jakie to były. Przypominam sobie tylko, że Nasza Dobra Pani powiedziała, że trzeba odmawiać różaniec, aby w ciągu roku te łaski otrzymać. I w dalszym ciągu mówiła:
- „Ofiarujcie się za grzeszników i mówcie często, zwłaszcza gdy będziecie ponosić ofiary: O Jezu, czynię to z miłości dla Ciebie, za nawrócenie grzeszników i za zadośćuczynienie za grzechy popełnione przeciwko Niepokalanemu Sercu Maryi".

Przy tych ostatnich słowach rozłożyła znowu ręce jak w dwóch poprzednich miesiącach. Promień światła zdawał się przenikać ziemię i zobaczyliśmy jakby morze ognia, a w tym ogniu zanurzeni byli diabli i dusze w ludzkich postaciach podobne do przezroczystych, rozżarzonych węgli, które pływały w tym ogniu. Postacie te były wyrzucane z wielką siłą wysoko wewnątrz płomieni i spadały ze wszystkich stron jak iskry podczas wielkiego pożaru, lekkie jak puch, bez ciężaru i równowagi wśród przeraźliwych krzyków, wycia i bólu rozpaczy wywołujących dreszcz zgrozy. (Na ten widok musiałam krzyczeć «aj», bo ludzie to podobno słyszeli.) Diabli odróżniali się od ludzi swą okropną i wstrętną postacią, podobną do wzbudzających strach nieznanych jakichś zwierząt, jednocześnie przezroczystych jak rozżarzone węgle.

Przerażeni, podnieśliśmy oczy do Naszej Pani szukając u Niej pomocy, a Ona pełna dobroci i smutku rzekła do nas:
- „Widzieliście piekło, do którego idą dusze biednych grzeszników. Żeby je ratować, Bóg chce rozpowszechnić na świecie nabożeństwo do mego Niepokalanego Serca. Jeżeli się zrobi to, co wam powiem, wielu przed piekłem zostanie uratowanych i nastanie pokój na świecie. Wojna zbliża się ku końcowi. Ale jeżeli ludzie nie przestaną obrażać Boga, to w czasie pontyfikatu Piusa Xl rozpocznie się druga wojna, gorsza. Kiedy pewnej nocy ujrzycie nieznane światło, (ma na myśli nadzwyczajne światło północne, które widziano w nocy 25 stycznia 1938 r. w całej Europie, także w Polsce. Łucja uważała je wciąż za znak obiecany z nieba) wiedzcie, że jest to wielki znak od Boga, że zbliża się kara na świat za liczne jego zbrodnie, będzie wojna, głód, prześladowanie Kościoła i Ojca Świętego.
Aby temu zapobiec, przybędę, aby prosić o poświęcenie Rosji memu Niepokalanemu Sercu i o Komunię św. wynagradzającą w pierwsze soboty. Jeżeli moje życzenia zostaną spełnione, Rosja nawróci się i zapanuje pokój, jeżeli nie, bezbożna propaganda rozszerzy swe błędne nauki po świecie, wywołując wojny i prześladowanie Kościoła, dobrzy będą męczeni, a Ojciec Święty będzie musiał wiele wycierpieć. Różne narody zginą. Na koniec jednak moje Niepokalane Serce zatriumfuje. Ojciec Święty poświęci mi Rosję, która się nawróci i przez pewien czas zapanuje pokój na świecie. W Portugalii będzie zawsze zachowany dogmat wiary itd. Tego nie mówcie nikomu; Franciszkowi możecie to powiedzieć. Kiedy odmawiacie różaniec, mówcie po każdej tajemnicy: „O mój Jezu, przebacz nam nasze grzechy, zachowaj nas od ognia piekielnego, zaprowadź wszystkie dusze do nieba, a szczególnie te, które najbardziej potrzebują Twojego miłosierdzia".

Nastała chwila ciszy, a ja zapytałam:
- „Pani nie życzy sobie ode mnie niczego więcej?"
- „Nie, dzisiaj już nie chcę od ciebie niczego więcej".

I jak zwykle uniosła się w stronę wschodu, aż znikła w nieskończonej odległości firmamentu...

http://www.sekretariatfatimski.pl/fatima-objawienia/397-objawienia-matki...

avatar użytkownika intix

21. 97. rocznica Objawień Matki Bożej w Fatimie

19 sierpnia 1917 - czwarte objawienie się Matki Bożej


13 sierpnia 1917 r. ponieważ już opowiadałam, co tego dnia zaszło, nie będę się powtarzać, ale przechodzę do objawienia według mnie z dnia 15 pod wieczór (Łucja myli się, jeżeli uważa, że objawienie zdarzyło się w tym samym dniu, kiedy wyszli z więzienia z Vila Nova de Ourem. Objawienie miało miejsce w następną niedzielę, tj 19 sierpnia).
Ponieważ wówczas jeszcze nie umiałam odróżnić poszczególnych dni miesiąca, być może, że się mylę. Ale zdaje mi się, że było to tego samego dnia, kiedy wróciliśmy z więzienia z Vila Nova de Ourem.

Kiedy z Franciszkiem i jego bratem Janem prowadziłam owce do miejsca, które się nazywa Valinhos, odczułam, że zbliża się i otacza nas coś nadprzyrodzonego, przypuszczałam, że Matka Boska może nam się ukazać i żałowałam, że Hiacynta może Jej nie zobaczyć. Poprosiłam więc jej brata Jana, żeby po nią poszedł. Ponieważ nie chciał iść, dałam mu 20 groszy; zaraz pobiegł po nią.

Tymczasem zobaczyłam z Franciszkiem blask światła, któreśmy nazwali błyskawicą. Krótko po przybyciu Hiacynty zobaczyliśmy Matkę Boską nad dębem skalnym.

- „Czego Pani sobie życzy ode mnie?"

- „Chcę, abyście nadal przychodzili do Cova da Iria 13 i odmawiali codziennie różaniec. W ostatnim miesiącu uczynię cud, aby wszyscy uwierzyli".

- „Co mamy robić z pieniędzmi, które ludzie zostawiają w Cova da Iria?"

- „Zróbcie dwa przenośne ołtarzyki. Jeden będziesz nosiła ty z Hiacynta i dwie inne dziewczynki ubrane na biało, drugi niech nosi Franciszek i trzech chłopczyków. Pieniądze, które ofiarują na te ołtarzyki, są przeznaczone na święto Matki Boskiej Różańcowej, a reszta na budowę kaplicy, która ma tutaj powstać".

- „Chciałam prosić o uleczenie kilku chorych".

- „Tak, niektórych uleczę wciągu roku" - i przybierając wyraz smutniejszy powiedziała: - Módlcie, módlcie się wiele, czyńcie ofiary za grzeszników, bo wiele dusz idzie na wieczne potępienie, bo nie mają nikogo, kto by się za nie ofiarował i modlił".

I jak zwykle zaczęła unosić się w stronę wschodu...

http://www.sekretariatfatimski.pl/fatima-objawienia/397-objawienia-matki...

avatar użytkownika intix

22. 97 rocznica Objawień Matki Bożej w Fatimie

13 września 1917r.
W tym dniu zebrał się tłum liczący około 30000 osób. Wielu osób próbowało dostać się do dzieci, upadając na kolana i błagając małych Pastuszków, aby przedstawili ich prośby Matce Bożej.
Podczas odmawiania Różańca, Matka Boża objawiła się i pozostawiła następujące przesłanie:

Kontynuujcie odmawianie Różańca, aby uprosić zakończenie wojny. W październiku, Pan Nasz przyjdzie jak również Matka Boża Bolesna i Matka Boża z Góry Karmel. Święty Józef objawi się z Dzieciątkiem Jezus, które będzie błogosławiło świat. Bóg jest zadowolony z waszych ofiar. On nie chce, abyście spali ze sznurem na sobie, ale tylko abyście zakładali go na dzień”. Matka Boża obiecała: “W październiku dokonam cudu, aby każdy mógł uwierzyć”.

http://www.worldfatima.com/pl/objawienia-matki-bozej

***

http://youtu.be/Z7n6139NqOM

***
Pozwolę sobie połączyć też wpisy:
>LOURDES - zapowiedź zwycięstwa Niepokalanej
>Matko Boża Szkaplerzna... módl się za nami...
>Niepokalana naszym ostatnim ratunkiem...

avatar użytkownika intix

23. 97 rocznica Objawień Matki Bożej w Fatimie

13 października 1917 - szóste objawienie się Matki Bożej

13 października 1917. Wyszliśmy z domu bardzo wcześnie, bo liczyliśmy się z opóźnieniem w drodze. Ludzie przyszli masami. Deszcz padał ulewny.
Moja matka w obawie, że jest to ostatni dzień mojego życia, z sercem rozdartym z powodu niepewności tego, co mogło się stać, chciała mi towarzyszyć. Na drodze sceny jak w poprzednim miesiącu, ale liczniejsze i bardziej wzruszające. Nawet błoto nie przeszkadzało tym ludziom, aby klękać w postawie pokornej i błagalnej.
Gdyśmy przybyli do Cova da Iria koło skalnego dębu, pod wpływem wewnętrznego natchnienia prosiłam ludzi o zamknięcie parasoli, aby móc odmówić różaniec. Niedługo potem zobaczyliśmy odblask światła, a następnie Naszą Panią nad dębem skalnym.
- „Czego Pani sobie ode mnie życzy?"

- „Chcę ci powiedzieć, żeby zbudowano tu na moją cześć kaplicę. Jestem Matką Boską Różańcową. Trzeba w dalszym ciągu codziennie odmawiać różaniec. Wojna się skończy i żołnierze powrócą wkrótce do domu".

- „Ja miałam Panią prosić o wiele rzeczy: czy zechciałaby Pani uzdrowić kilku chorych i nawrócić kilku grzeszników i wiele więcej".

- „Jednych tak, innych nie. Muszą się poprawić i niech proszą o przebaczenie swoich grzechów".

I ze smutnym wyrazem twarzy dodała:

- „Niech ludzie już dłużej nie obrażają Boga grzechami, już i tak został bardzo obrażony".

Znowu rozchyliła szeroko ręce promieniejące w blasku słonecznym. Gdy się unosiła, Jej własny blask odbijał się od słońca. Oto, Ekscelencjo, powód dlaczego zawołałam, aby ludzie spojrzeli na słońce. Zamiarem moim nie było zwrócenie uwagi ludzi w tym kierunku, gdyż nie zdawałam sobie sprawy z ich obecności. Zrobiłam to jedynie pod wpływem impulsu wewnętrznego, który mnie do tego zmusił.

Kiedy Nasza Pani znikła w nieskończonej odległości firmamentu, zobaczyliśmy po stronie słońca św. Józefa z Dzieciątkiem Jezus i Naszą Dobrą Panią ubraną w bieli, w płaszczu niebieskim. Zdawało się, że św. Józef z Dzieciątkiem błogosławi świat ruchami ręki na kształt Krzyża.

Krótko potem ta wizja znikła i zobaczyliśmy Pana Jezusa z Matką Najświętszą. Miałam wrażenie, że jest to Matka Boska Bolesna.
Pan Jezus wydawał się błogosławić świat w ten sposób jak św. Józef.
Znikło i to widzenie i zdaje się, że jeszcze widziałam Matkę Boską Karmelitańską
.
(...)
http://www.sekretariatfatimski.pl/fatima-objawienia/397-objawienia-matki...

***

13 października 1917 r.
W tym dniu zebrał się tłum liczący około 70000 osób, oczekując na obiecane objawienie, pogoda była burzowa. Wśród tłumu znajdowało się wiele osób, które nie wierzyły oraz przedstawiciele świeckiej prasy, którzy mieli opisać zdarzenie.

Podczas odmawiania Różańca, Matka Boża objawiła się i dała się poznać jako Matka Boża Różańcowa. Pouczyła dzieci, że mają odmawiać Różaniec codziennie oraz wybudować trzy kaplice na Jej cześć. Najświętsza Maryja powiedziała także:

“Nie obrażajcie Pana naszego Boga nigdy więcej, ponieważ On jest już tak bardzo obrażany”.

Później Matka Boża otworzyła dłonie i one odbijały słońce i słońce wzeszło, także odbicie Jej własnego światła cały czas było widoczne na samym słońcu. Podczas cudu słońca, wiele osób obecnych upadło w błoto i do wody, wierząc, że teraz ma miejsce koniec świata.

Wiele osób zaświadczało później, że pomimo, że oni upadli w błoto, to jednak gdy wstali, ich ubranie było suche i bez błota. Płatki róż spadały z nieba na ziemię, po rozproszeniu chmur na skutek tego cudu.

Potem Matka Boża zniknęła w niezgłębionej dali na firmamencie nieba, dzieci ujrzały Świętego Józefa z Dzieciątkiem Jezus i Matkę Bożą ubraną w białą szatę z niebieskim płaszczem, poza słońcem. Święty Józef i Dzieciątko Jezus objawili się, aby błogosławić świat, nakreślili Znak Krzyża. Kiedy to objawienie zniknęło, dzieci zobaczyły naszego Pana Jezusa Chrystusa i Matkę Bożą Bolesną. Pan Jezus objawił się, aby błogosławić świat w ten sam sposób jak Święty Józef to zrobił. Ta wizja również zniknęła, ustępując wizji Matki Bożej z Góry Karmel.

Objawienia w Pontevedra i w Tuy:
Potem, kiedy Siostra Łucja była Siostrą w Zakonie Świętej Doroty, Matka Boża objawiła się znowu w Hiszpanii, w Klasztorze w Pontevedra, w dniu 10-ego grudnia 1925 r. Z Jej boku znajdowało się Dzieciątko Jezus, podniesione na świetlistej chmurze.

Najświętsza Maryja Panna położyła swoją dłoń na ramieniu Siostry Łucji i tak jak czyniła to już poprzednio, ukazała jej Serce otoczone cierniami, które Ona trzymała w drugiej ręce. W tym samym czasie, Dzieciątko Jezus powiedziało:

Miej współczucie dla Serca twojej Najświętszej Matki, pokrytego cierniami, którymi niewdzięczni ludzie ranią Je w każdej chwili i nie ma nikogo, kto by te ciernie powyciągał przez akty wynagrodzenia”.

Później Najświętsza Maryja poprosiła o nabożeństwo Pięciu Pierwszych Sobót.
Prośba zawierała: odmawianie Różańca, rozmyślanie nad tajemnicami Różańca, spowiedź i przyjęcie Komunii Świętej Wynagradzającej za grzechy przeciw Niepokalanemu Sercu Maryi.

W dniu 15-ego lutego 1926 r., Dzieciątko Jezus objawiło się Siostrze Łucji ponownie, pytając się czy ona jest już gotowa, aby upowszechnić nabożeństwo do Jego Najświętszej Matki. Siostra Łucja opowiedziała Panu Jezusowi o trudnościach jakie napotyka, że ludzie mają problemy z pójściem do spowiedzi w sobotę i pytała się czy spowiedź mogłaby być ważna przez 8 dni. Pan Jezus odpowiedział:

Tak, spowiedź mogłaby być ważna jeszcze dłużej, jeśli oni przyjmując Mnie są w stanie łaski uświęcającej i mają intencję uczynienia wynagrodzenia Niepokalanemu Sercu Maryi”.

 Siostra Łucja zapytała się o tych, którzy zapomnieli uczynić tą intencję, Pan Jezus odpowiedział:

 “Oni mogą uczynić to przy ich następnej spowiedzi, korzystając z pierwszej nadarzającej się możliwości pójścia do spowiedzi”.

Ostatnia wizja, którą otrzymała Siostra Łucja miała miejsce 13 czerwca 1929 r. w Klasztorze w Tuy, w Hiszpanii. Siostra Łucja była sama w Kaplicy, w nocy, odmawiając Modlitwy Anioła, kiedy nagle cała Kaplica została oświetlona przez ponadnaturalne światło i nad ołtarzem objawił się Krzyż Światła, sięgający sufitu.
W jaśniejszym świetle na górnej części Krzyża, było Oblicze Człowieka i Jego Ciało tak daleko jak talia mogła być widoczna. Ponad jego piersią unosił się Gołąb ze Światła i do Krzyża było przybite Ciało innego Człowieka. Nieco poniżej pasa, Siostra Łucja zobaczyła kielich i dużą Hostię zawieszoną w powietrzu, na której znajdowały się krople Krwi, które spadały z Oblicza Ukrzyżowanego Pana Jezusa i z rany w Jego boku. Te krople spływały na dół, na Hostię i spadały do Kielicha.

Poniżej prawego ramienia Krzyża była Matka Boża i w Jej ręce znajdowało się Jej Niepokalane Serce. (To była Matka Boża Fatimska z Jej Niepokalanym Sercem w Jej lewej dłoni, bez miecza i róż, ale otoczonym cierniami i płomieniami). Pod lewym ramieniem Krzyża były duże litery, jakby krystalicznie czysta Woda, która spływa z ołtarza, litery tworzyły słowa: “Łaska i Miłosierdzie”.

Siostra Łucja zrozumiała, że to była Tajemnica Trójcy Przenajświętszej, która była ukazana jej. To był czas, kiedy Matka Boża poinformowała Siostrę Łucję, że nadszedł moment, w którym Niepokalana Maryja życzy sobie, aby Siostra Łucja uczyniła znanym Kościołowi Świętemu Jej pragnienie Konsekracji Rosji i przypomniała Swoją obietnicę nawrócenia Rosji. Ta prośba była zapowiedziana w objawieniu w dniu 13 lipca 1917 r., w tym, co jest znane jako ”Tajemnica  Fatimska”.

http://worldfatima.com/pl/objawienia-matki-bozej

***
> Święty Józef w orędziu fatimskim
> Fatima... 13 października 1917 r.

avatar użytkownika intix

24. Modlitwy Fatimskie

MODLITWY ANIOŁA


“Boże mój, wierzę w Ciebie, wielbię, ufam i miłuję Cię. Proszę Cię o przebaczenie dla tych, którzy w Ciebie nie wierzą, nie wielbią, nie ufają i Ciebie nie miłują!”

“Przenajświętsza Trójco, Ojcze, Synu i Duchu Święty, w najgłębszej pokorze cześć Ci oddaję i ofiaruję Tobie Przenajdroższe Ciało i Krew, Duszę i Bóstwo Jezusa Chrystusa, obecne na ołtarzach całego świata jako wynagrodzenie za zniewagi, świętokradztwa i obojętność, którymi On jest obrażany. Przez nieskończone zasługi Jego Najświętszego Serca i Niepokalanego Serca Maryi, proszę Cię o nawrócenie biednych grzeszników”.

 

MODLITWY MATKI BOŻEJ


“O mój Jezu, przebacz nam nasze grzechy, zachowaj nas od ognia piekielnego, zaprowadź wszystkie dusze do nieba, a szczególnie te, które najbardziej potrzebują Twojego miłosierdzia”.

„O Jezu, czynię to z miłości do Ciebie, za nawrócenie grzeszników i za zadośćuczynienie za grzechy popełnione przeciwko Niepokalanemu Sercu Maryi”.

 

POŚWIĘCENIE NIEPOKALANEMU SERCU MARYI


Maryjo, Dziewicza Matko Boga i nasza, oddajemy się Twemu Niepokalanemu Sercu w akcie całkowitego zawierzenia Panu Bogu.

Będziemy prowadzeni przez Ciebie do Chrystusa, Twego Syna i Syna Bożego, a przez Niego i z Nim ku Ojcu Przedwiecznemu. Dążyć będziemy w świetle wiary, nadziei i miłości, aby świat uwierzył, że Chrystus jest wysłannikiem Ojca, by nam przekazać Jego Słowo, a posłani przez Niego, będziemy nieśli, aż na krańce ziemi poznanie i miłość ku Niemu.

I tak pod macierzyńską opieką Twego Niepokalanego Serca staniemy się z Chrystusem jednym ludem zdobytym Jego śmiercią i świadkami Jego Zmartwychwstania i przez Niego prowadzeni ku Ojcu na chwałę Przenajświętszej Trójcy, którą wysławiamy, wychwalamy i wielbimy. Amen.


avatar użytkownika intix

26. Ostatnie Orędzia Matki Bożej - ks. S. Gobbi:








Fatima (Portugalia), 8.05.1997 25 rocznica narodzenia się Kapłańskiego Ruchu Maryjnego

594 Posłanie z Fatimy wypełnia się

a Przyjmuję z radością hołd Kapłańskiego Ruchu Maryjnego, który Mi składasz w dniu upamiętniającym 25 rocznicę jego powstania. Znajdujesz się tu, w tym samym miejscu, przed Kaplicą Objawień, gdzie objawiłam twemu sercu wielki plan miłości i miłosierdzia Mego Niepokalanego Serca. Wybrałam cię, Moje małe i biedne dziecko, abyś był narzędziem tego planu.

b W tych latach prowadziłam cię do każdego zakątka świata. W zmęczeniu i cierpieniach bez liku odwiedziłeś wielokrotnie tak wiele narodów na pięciu kontynentach.

c Teraz Mój plan wypełnia się. Przez Mój Kapłański Ruch Maryjny wezwałam wszystkie Moje dzieci do poświęcenia się Memu Niepokalanemu Sercu.

d Poprzez miłosierne działanie waszej Niebieskiej Mamy właśnie spełnia się i realizuje pod każdym względem Przesłanie z Fatimy. Przez nie prosiłam o poświęcenie się Memu Niepokalanemu Sercu, gdyż jest to niezawodny środek prowadzący do nawrócenia serca i życia oraz wprowadzenia ludzkości ponownie na drogę jej pełnego powrotu do Pana.

e To poświęcenie, którego chcę i wymagam, dokonuje się teraz przez Mój Kapłański Ruch Maryjny we wszystkich częściach ziemi. W ten sposób mogłam ukształtować Sobie zastęp Moich małych dzieci, dzięki któremu doprowadzę do Mego największego zwycięstwa.

f To Przesłanie Fatimskie spełnia się dzięki rozszerzaniu się – teraz na skalę światową – Wieczerników, o które was prosiłam. W nich gromadzicie się na modlitwie ze Mną i za Moim pośrednictwem. Z wielką radością przyjmuję dzisiaj z twoich rąk, Mój mały synu, hołd, który Mi składasz. Są nim Wieczerniki, które rozszerzyły się we wszystkich częściach świata pośród kapłanów i wiernych, wśród dzieci, młodzieży, a przede wszystkim w rodzinach.

g Dzięki tym Wieczernikom możecie otrzymać łaskę nawrócenia dla bardzo wielu biednych grzeszników, szczególnie dla najbardziej potrzebujących Bożego miłosierdzia.

h Dzięki tym Wieczernikom dajecie wielką moc wstawienniczą i wynagradzającą waszej Niebieskiej Mamie, która wielokrotnie interweniowała w nadzwyczajny sposób, aby skrócić bolesny czas wielkiej próby oczyszczającej.

i Dzięki tym Wieczernikom przywołujecie dar Drugiej Pięćdziesiątnicy, który już się zbliża, bo Moje Niepokalane Serce stało się nowym duchowym Wieczernikiem, w którym się spełni ten Boski cud, dla Kościoła i dla całej ludzkości.

j Przesłanie Fatimskie spełnia się w waszym porywie miłości, modlitwy i jedności z Papieżem i Kościołem z nim zjednoczonym. Zapowiedziałam tutaj i pokazałam w wizji małym dzieciom, którym się objawiłam, cierpienia, sprzeciwy i krwawe doświadczenia Papieża. Moje proroctwa spełniły się przede wszystkim na tym Moim Papieżu, Janie Pawle II, który jest arcydziełem ukształtowanym w Moim Niepokalanym Sercu.

k Przez wasz poryw miłości i modlitwy stanowicie dla niego umocnienie i pociechę w czasie jego największej ofiary. Przez uległość i posłuszeństwo stajecie się jego największą pomocą w tym, by jego nauczanie było wszędzie słuchane, przyjmowane i wprowadzane w czyn. Dzięki waszej jedności z nim umacniacie się w trwaniu w prawdziwej wierze w przepowiedzianych tutaj przeze Mnie czasach, w których wiarę traci wielu Moich synów, z powodu błędów, których się uczy i które coraz bardziej się rozprzestrzeniają.

l Sprawiłam, że powstał tu, już przed 25 laty, Mój Kapłański Ruch Maryjny, aby Przesłanie Fatimskie, często kwestionowane i przez wielu odrzucane, znalazło w waszych dniach swe pełne spełnienie.

m To jego zrealizowanie się jest konieczne dla was, Moje dzieci zagrożone i atakowane, abyście mogły dojść do zbawienia. To spełnienie się jest konieczne dla Kościoła, zranionego i ukrzyżowanego, aby z jego bolesnej i krwawej próby mógł wyjść cały piękny, bez plamy i bez skazy, na podobieństwo swojej Niebieskiej Mamy.

To wypełnienie się jest konieczne dla całej ludzkości, aby mogła powrócić w ramiona swego Ojca i poznać nowe czasy pełnej wspólnoty miłości i życia ze swoim Bogiem i Panem.

n Teraz Mój plan wypełnia się wraz z tryumfem Mojego Niepokalanego Serca w świecie.

o Błogosławię Cię, Mój mały synu, razem z Moim Papieżem, Biskupami, Kapłanami, wiernymi świeckimi z Mojego Ruchu rozsianymi we wszystkich częściach świata. Błogosławię cię z miłością i radością. Błogosławię cię z wdzięcznością Mamy, której posłuchałeś, poszedłeś za Nią, pocieszyłeś Ją i otoczyłeś chwałą.


Marsylia (Francja), 18.05.1997, Uroczystość Zesłania Ducha Świętego

595 W światłości Jego prawdy

a Mój mały synu, kontynuuj tę męczącą podróż po całej Francji, aby wszędzie organizować cudowne Wieczerniki z Kapłanami i wiernymi świeckimi Mojego Ruchu. To jest Moja godzina. To godzina, w której pragnę zebrać wszystkich w duchowym Wieczerniku Mego Niepokalanego Serca. Tutaj dokona się wkrótce cud Drugiej Pięćdziesiątnicy dla Kościoła i dla całej ludzkości.

b Duch Święty da Swoje doskonałe świadectwo.

c To świadectwo Ducha przekona świat o grzechu.

d W świetle Jego Prawdy cała ludzkość zrozumie przepaść, w którą pozwoliła się wprowadzić przez szatana pragnącego w niej i przez nią powtórzyć gest pychy swego odrzucenia Boga i Jego Prawa.

e Tak więc ludzkość doszła do budowania cywilizacji bez Boga, ustanowiła sobie moralność przeciwną Jego Prawu, usprawiedliwiła każdą formę zła i grzechu, pozwoliła się zwieść przez materializm, nienawiść, przemoc i nieczystość.

f Przez Boski ogień Ducha Świętego zostanie całkowicie oczyszczona, by mógł powrócić ten ogród, w którym Najświętsza Trójca otrzyma Swą największą chwałę.

g To świadectwo Ducha odnowi dogłębnie Kościół.

h W świetle Jego Prawdy Kościół zobaczy siebie samego w całej swej ludzkiej słabości i zostanie uleczony ze swego kryzysu wiary, uwolniony z zasadzek błędów, które rozszerzyły w nim głęboką ranę odstępstwa i niewierności.

i Odnowiony przez Boski ogień Ducha Świętego cały Kościół będzie odzwierciedlać chwałę swego Pana i stanie się Oblubienicą wierną i czystą, całą piękną, bez skazy i zmarszczki, na podobieństwo swej Niebieskiej Mamy.

j To świadectwo Ducha doprowadzi was do zrozumienia całej Prawdy.

k W świetle Jego Prawdy wszystkim ukaże się zbawcza moc Ewangelii Jezusa, który wszędzie rozszerzy Swój Boski blask. I tak będzie się słuchać Jezusa w Jego słowie, pójdzie się drogami przez Niego wyznaczonymi, będzie się naśladować Jego życie i uwielbiać Jego Osobę.

l Nadeszła godzina, w której wszyscy powinni uwielbić Mojego Syna Jezusa. Przez cud Drugiej Pięćdziesiątnicy ludzkość uzna na nowo Jezusa Chrystusa za swojego Odkupiciela i za swojego jedynego Zbawiciela.

m Wtedy Duch Święty otworzy serca i dusze na przyjęcie Chrystusa, który powróci do was w blasku Swojej Boskiej chwały.

n Tak Moje Niepokalane Serce odniesie w końcu Swój wielki tryumf.


Valdragone (San Marino), 24.06.1997, Wieczernik dla 28 Biskupów i 300 Kapłanów należących do K.R.M. z Europy, Ameryki, Afryki, Azji i Oceanii

596 Jezus Chrystus jest jedynym Zbawicielem

a Także tego roku przybyliście na tę górę, aby przeżywać te dni w stałym Wieczerniku modlitwy i braterstwa z waszą Niebieską Mamą. Przybyliście tak licznie, Biskupi i Kapłani z Ruchu, ze wszystkich części ziemi.

b Patrzę na was z radością Mamy, której słuchacie, którą naśladujecie i otaczacie czcią. Jednoczę się z waszą modlitwą, którą biorę w Moje ręce, aby przedstawić ją u tronu Najświętszej i Boskiej Trójcy. Pomagam wam kochać się wzajemnie jak bracia, aby Jezus mógł doznawać radości widząc, jak żyjecie między sobą Jego nowym przykazaniem. Sprawiam, że zstępuje na wasze dusze niebiańska rosa łaski, miłosierdzia, umocnienia, radości, pokoju.

c Podążajcie za Mną drogą, którą was prowadzę do wielkiego Jubileuszu, śladami wskazanymi wam przez Mego Papieża Jana Pawła II. Pozwólcie się nieść na Moim Niepokalanym Sercu na spotkanie z Jezusem Chrystusem waszym Odkupicielem, waszym jedynym Zbawicielem.

d Jezus Chrystus jest jedynym Zbawicielem, gdyż jest wiecznym Słowem Ojca, które wcieliło się w Moim dziewiczym łonie. Jezus zrodził się, wzrastał i umarł na krzyżu dla waszego odkupienia i zbawienia.

e Jezus Chrystus jest jedynym Zbawicielem, bo jest Prawdą.

On – Obraz doskonały Ojca, Jego odwieczne Słowo – przynosi wam dar Boskiej Prawdy. Jego prawda jest zawarta w Ewangelii. Synowie umiłowani, bądźcie wiernymi i mocnymi głosicielami Ewangelii.

f Zobaczcie, jak prawdę zawartą w Ewangelii stale zaciemnia racjonalizm, jak ją rozdzierają błędy, które coraz bardziej się szerzą. Iluż oddala się od prawdziwej wiary.

g Żyjcie dosłownie Ewangelią Mego Syna Jezusa. Głoście dosłownie Ewangelię, którą żyjecie. Nie przestawajcie rozpowszechniać światłości Prawdy na świecie ogarniętym ciemnością błędu i odstępstwa. Bądźcie apostołami nowej ewangelizacji w świecie, który stał się pogański, prawie dwa tysiące lat po pierwszym głoszeniu Ewangelii.

h Jezus Chrystus jest jedynym Zbawicielem, bo jest Życiem.

On posiada Życie, gdyż jest Bogiem. Życie pochodzi od Niego jako dar dla wszystkich, bo zdobył je dla was, ofiarowując się na Krzyżu za was. Życie przychodzi do was wraz z łaską, która czyni was uczestnikami samej Boskiej natury.

i Synowie umiłowani, stańcie się i wy sługami łaski; stańcie się nosicielami Życia. Dlatego was proszę, byście byli gorliwi w udzielaniu Sakramentów, które Jezus wam powierzył. Bądźcie oddani zwłaszcza posłudze Pojednania, dziś tak zaniedbanej w wielu częściach Kościoła.

j Bądźcie sługami Bożego miłosierdzia. Za waszym pośrednictwem, Kapłani Mnie poświęceni, zstępuje na wszystkich Moja matczyna tkliwość. Szukajcie oddalonych, podtrzymujcie słabych, przebaczajcie grzesznikom, pocieszajcie udręczonych, nieście umocnienie chorym, prowadźcie niepewnych, chrońcie małych. Weźcie wszystkich w kapłańskie ramiona i zaprowadźcie ich do bezpiecznego schronienia Mojego Niepokalanego Serca.

k Jezus Chrystus jest jedynym Zbawicielem, gdyż jest Drogą.

On was prowadzi do Ojca w Swoim Duchu Miłości. On was prowadzi na drogę doskonałego i wiecznego szczęścia. On przygotowuje dla was chwilę oczekiwaną i ostatnią waszego spotkania w blasku Jego Boskiej chwały.

l Jezus Chrystus jest jedyną drogą, która was prowadzi do Raju. Nie ma innego Imienia pod niebem, w którym można znaleźć zbawienie. Ludzkość podąża drogą prowadzącą do spotkania z Nim. Dokona się to, gdy Jezus powróci w chwale, aby przynieść Swoje Królestwo na świat. Kroczcie w radosnym oczekiwaniu na Jego przyjście. Przekraczajcie próg nadziei i żyjcie w pokoju, w radości, w spokoju, w ufności i w waszym dziecięcym oddaniu.

m W tych dniach Wieczernika Duch Pański zstąpił na każdego z was i złożył w waszych sercach i duszach Swój charyzmatyczny dar. Duch Święty utwierdził was w waszym powołaniu i dał wam światło i siłę dla wypełnienia waszej kapłańskiej posługi.

Bądźcie wiernymi głosicielami Prawdy. Bądźcie gorliwymi nosicielami Życia. Bądźcie światłem nadziei i ufności dla wszystkich.

n W tych dniach zabliźniłam w was tyle ran, położyłam umacniający balsam na liczne rozgoryczenia, osuszyłam ukryte łzy, natchnęłam dobrymi postanowieniami; przekształciłam serca.

o Synowie umiłowani, wyjdźcie z tego Wieczernika w pokoju i radości. Stańcie się narzędziami Mojego pokoju w każdej części świata. Ja zawsze jestem z wami. Ukazuję się Kościołowi i ludzkości za waszym pośrednictwem. Poprzez was dokonuje się każdego dnia tryumf Mego Niepokalanego Serca w świecie.

p Was i wam drogich oraz tych, którzy są powierzeni waszej posłudze, błogosławię w Imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego.


Rubbio (Vicenza), 6.08.1997, Święto Przemienienia Pańskiego

597 Król wiecznej chwały

a Wstąpcie ze Mną na świętą górę łaski i świętości, aby doznać oświecenia i przemienienia chwalebną światłością Mojego Syna Jezusa. On jest Jednorodzonym Synem Ojca. Jest Słowem Ojca odwiecznie zrodzonym, Jemu współistotnym, Jego doskonałym Obrazem i odblaskiem Jego Boskiego Blasku. On jest Królem wiecznej chwały.

b Jak przed trzema apostołami – Piotrem, Janem i Jakubem – przemienił się na górze Tabor, tak i wam się ukaże w blasku Swojej Boskiej chwały, gdy ze Mną wstąpicie na świętą górę pokory i małości, miłości i czystości, milczenia i modlitwy.

c Ojciec ujawnia Swe tajemnice tylko dzieciom i małym, a ukrywa je przed wielkimi i mądrymi. Syn objawia Swój Boski blask wam, małym dzieciom przeze Mnie ukształtowanym, prowadzonym z matczyną troskliwością na szczyt świętości.

d Król wiecznej chwały.

Kiedy Słowo stało się ciałem w Moim dziewiczym łonie, Jego Boski blask całkowicie przysłoniła przyjęta ludzka natura. W ten sposób Jego Boską naturę zakryło Jego człowieczeństwo.

e Popatrzcie na Dziecko zaledwie narodzone, złożone w żłobie, na maleństwo potrzebujące wszystkiego, na dojrzewającego w rytmie ludzkiego rozwoju, na młodzieńca pochylonego nad codzienną pracą, na męża boleści, który niesie ciężar słabości, odrzucenie przez Swoich, skazanie na krzyż, biczowanie, ukoronowanie cierniem, ukrzyżowanie i śmierć na Krzyżu!

f Patrzcie, jak Jego Boskość naprawdę jest uniżona pod bolesną ograniczonością Jego człowieczeństwa. Jednak Ja – nieprzerwanym i heroicznym aktem wiary – uwielbiałam w Moim Synu Jezusie: Mojego Boga, a duszą zawsze kontemplowałam Go w blasku Jego Boskości.

g Król wiecznej chwały.

To w chwili zmartwychwstania ujawnia się Jego Boskość w całym Swoim blasku, aby ogarnąć nim także to co ludzkie. W Jezusie zmartwychwstałym Jego człowieczeństwo jest przebóstwione, gdyż Jego ciało jest już ciałem chwalebnym – takim, jakie ukazało się trzem apostołom na górze Tabor.

«I przemienił się przed nimi: Jego oblicze stało się jaśniejące jak słońce a Jego szaty stały się jaśniejące jak światło». (Mt 17,2)

h W Raju Jezus siedzi teraz po prawicy Ojca w blasku Jego Boskości. Dziś powinniście lepiej patrzyć na wieczną chwałę Jezusa Chrystusa. Wielu wątpi w Jego Boską naturę. Poddaje się w wątpliwość Jego Słowo, neguje się fakt historyczności Jego zmartwychwstania.

i Synowie umiłowani, głoście wszystkim odważnie Boskość Mego Syna Jezusa. Pozwólcie się ogarnąć blaskiem Jego Prawdy. Przypominajcie Jego śmierć, głoście Jego zmartwychwstanie w oczekiwaniu na Jego przyjście w chwale.

j Król wiecznej chwały.

Gdy Jezus powróci w Swej Boskiej chwale i ukaże się całej ludzkości, każdy będzie wezwany do przeżycia takiego samego doświadczenia, jakie Piotr, Jakub i Jan przeżyli na górze Tabor. Jezus bowiem ukaże się w Swoim blasku i ludzkość zostanie całkowicie przekształcona przez największą wspaniałość Jego Boskości.

k Cały świat ogłosi wtedy Jezusa Chrystusa Synem Bożym, obrazem doskonałym Ojca, Słowem, które stało się człowiekiem, jednym i jedynym Zbawicielem – Tym, przez którego wszystko się stało i który ma potęgę podporządkować Sobie wszystko. Jezus przyniesie Swe królestwo na świat i nastanie królestwo świętości i łaski, królestwo sprawiedliwości, miłości i pokoju.

l Synowie umiłowani, żyjcie w radosnym oczekiwaniu Jego chwalebnego powrotu. W tym celu zapraszam was do podążania ze Mną drogą małości i pokory. Tak Ojciec wam objawi tajemnicę Swego Syna; Duch Święty doprowadzi was do zrozumienia całej Prawdy; Jezus Chrystus ukaże się wam w blasku Swej Boskiej Osoby, aby wszyscy uwielbiali Go, kochali i otaczali chwałą jako Króla wiecznej chwały.


Dongo (Como), 15.08.1997 Uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny

598 Jaśnieje Królowa po Twojej prawicy

a Synowie umiłowani, patrzcie dzisiaj z ufnością i niezachwianą nadzieją na waszą Niebieską Mamę wziętą do chwały Raju z duszą i ciałem. Wszystkie zastępy Duchów Niebieskich pochylają się w głębokim szacunku przed Swą Królową, kiedy wznoszę się na wysokości Niebios i staję po prawicy Mojego Syna Jezusa. Raj – najsłodszymi harmoniami światła i śpiewów, których tu na ziemi nikt nie potrafi usłyszeć – wysławia Mnie i woła: «Jaśnieje, o Panie, Królowa po Twojej prawicy».

b Jaśnieje Królowa po Twojej prawicy.

c Po prawicy stawia się osobę najbardziej godną szczególnej czci. Kiedy Mój Syn Jezus – po skazaniu na śmierć, aby otrzymać dla was wieczne zbawienie – zmartwychwstaje w blasku Swej Boskiej chwały i wstępuje do Nieba, Ojciec Niebieski stawia Go po Swej prawicy.

d Po prawicy Ojca, gdyż jest Mu składana ta cześć, która należy się Jemu samemu, jako Jego Synowi Jednorodzonemu.

e Po prawicy Ojca, gdyż, spełniwszy dzieło Odkupienia, doprowadził całą ludzkość, która stała się niewolnicą grzechu, do pełnej wspólnoty życia z Bogiem.

f Po prawicy Ojca, gdyż Jezus jest jedynym zwycięzcą Złego, grzechu, zła i śmierci.

g Po prawicy Ojca, bo przez Niego został stworzony świat i tylko Jemu została dana moc podporządkowania Sobie wszystkiego, po pokonaniu i unicestwieniu Swoich nieprzyjaciół. «Rzekł Pan do mojego Pana: siądź po mojej prawicy, aż położę twoich nieprzyjaciół jako podnóżek pod twoje stopy». (Ps 109)

h Ojciec Niebieski, stawiając po Swojej prawicy Jezusa Chrystusa, udziela Mu w ten sposób największego zaszczytu, należnego Jego Synowi Jednorodzonemu, Słowu wcielonemu, Odkupicielowi, jedynemu Zbawicielowi i Królowi całego świata.

i Jaśnieje Królowa po Twojej prawicy.

j Gdy zostałam wzięta do chwały Raju, postawiono Mnie po prawicy Mojego Syna. Jezus uznaje w ten sposób, że jest Mi należna największa cześć, jako Jego dziewiczej Matce, ściśle związanej z Nim w dziele Odkupienia, uczestniczce wszystkich Jego cierpień, wezwanej teraz do dzielenia Jego Boskiej potęgi w chwale.

k Po prawicy Syna, bo – dzięki Mojemu «tak» – pozwoliłam Mu przyjąć ludzką naturę w Moim najczystszym łonie.

l Po prawicy Syna, bo stałam przy Nim w każdym momencie Jego życia, pijąc wspólnie z Nim kielich licznych goryczy.

m Po prawicy Syna, bo pod Krzyżem – przez Mój nieskalany i matczyny ból – stałam się prawdziwą Współodkupicielką, ofiarowując Mego Syna Jezusa Ojcu jako zapłatę za wasze wybawienie.

n Po prawicy Syna, bo w Nim i przez Niego odniosłam zwycięstwo nad Złym, nad grzechem i nad śmiercią, która weszła na świat jako kara za grzech popełniony przez prarodziców.

o Po prawicy Syna, gdyż teraz uczestniczę w Jego Boskiej mocy podporządkowywania Sobie wszystkiego.

p Po prawicy Syna, abym mogła spełniać przy Nim Moje duchowe zadanie Matki Kościoła i całej ludzkości.

q Po prawicy Syna modlę się za was, wstawiam się za wami, jestem przy was i wspieram was w straszliwej walce przeciwko szatanowi i wszystkim złym duchom, przeciwko złu i grzechowi, żeby pewnego dnia Chrystus mógł pokonać potęgę śmierci, którą ma ona jeszcze nad wami.

r Tak na końcu świata, kiedy Jezus wskrzesi was na Swój ostateczny i powszechny sąd, także wy, Moi synowie, będziecie mogli wstąpić tam, na wyżyny Raju, i wtedy zostaniecie postawieni po prawicy Syna i waszej Mamy Niebieskiej, aby z Nimi cieszyć się na zawsze doskonałą i wieczną szczęśliwością.


Mediolan, 8.09.1997, Święto Narodzenia Najświętszej Maryi Panny

599 Wokół Mojej kołyski

a Synowie umiłowani, czcijcie z miłością i ufnością święto Mego Narodzenia i przyłączcie się do radości całego Kościoła, który gromadzi się w akcie głębokiej czci wokół kołyski, w której złożono Mnie po narodzeniu. Pozwólcie się przyciągnąć Moim słodkim i niebiańskim zapachem.

b Wokół Mojej kołyski cały Raj się gromadzi, radosny, gdyż Najświętsza Trójca otrzymuje Swoją największą chwałę.

Ojciec Niebieski wpatruje się z upodobaniem w arcydzieło Swej miłości, która od wieczności ustanowiła zamiar Swej Boskiej Mądrości. Słowo raduje się, bo może wreszcie zobaczyć to Stworzenie, które Ono samo przygotowało sobie na Matkę, dla Swego zrodzenia w czasie. Duch Święty raduje się, bo Mnie ogarnia, jako Swą świątynię świętą i nieskalaną dla Swego Boskiego zamysłu.

c Wokół Mojej kołyski gromadzą się wszystkie Duchy Niebieskie, bo kontemplują w małej, dopiero co narodzonej dziewczynce, Tę, która jest przeznaczona, by stać się ich Królową. I układają najłagodniejsze dźwięki pieśni i światła, napełniające radością Moją duszę i sprawiające, że drży Moje serce, które zaledwie zaczyna uderzać z miłością.

d Wokół Mojej kołyski zgromadźcie się dziś wy wszyscy, Moi synowie, wezwani przeze Mnie do poświęcenia się Memu Niepokalanemu Sercu, żeby stanowić część Mego zwycięskiego zastępu. Uczcie się ode Mnie być małymi. Pozwólcie, żebym was formowała, abyście się stali sługami. Podejdźcie do Mojej kołyski, abyście mogli doświadczyć wraz ze Mną piękności i słodyczy małości oraz pokory. Wszyscy powinniście podążać dzisiaj drogą małości.

e Szatan jest u szczytu swej wielkiej władzy i czuje się już pewnym zwycięzcą. Teraz może go pokonać tylko pokora i małość dzieci poświęconych Memu Niepokalanemu Sercu. Dlatego prowadzę was drogą pokory, małości, prostoty, niewinności, ufności i waszego dziecięcego i największego oddania się.

f Dziś kładę was wszystkich do Mojej kołyski. Jezus doznaje tak wielkiej radości, gdyż czuje, że słuchacie Go, kochacie i idziecie za Nim. On wie, że tylko mali i czyści sercem potrafią słuchać ulegle i wprowadzać w czyn Jego Słowa. On gromadzi w cennym ogrodzie Swej Boskiej Miłości pokornych, ubogich, prostych, słabych. Widzi, że zawsze Moje małe dzieci idą za Nim wiernie, że są ubogie w duchu i ubogie w dobra. Z nich tworzy sobie uczniów, którzy mają dziś pozostać z Nim aż do końca.

g Wokół Mojej kołyski odbijają się dzisiaj mocne promienie ufności i niezawodnej nadziei dla oświetlenia bolesnych dni, które właśnie przeżywacie, i aby dać wam matczyne umocnienie w cierpieniach i w wielkim bólu tych ostatecznych czasów.

h Pozwólcie, by otoczyło was Moje światło. Przyjmijcie ulegle i z miłością słowa, które wam daję. Przez nie prowadzę was na drogę dobra i świętości.

i Wy Mnie pocieszacie i otaczacie chwałą, gdyż dzięki odpowiedzi, jakiej każdy Mi udzielił, widzę już bliski świt nowych czasów dla Kościoła i dla całej ludzkości.


Sale (Aleksandria), 1.10.1997, Wspomnienie św. Teresy od Dzieciątka Jezus

600 Miłość miłosierna

a Synowie umiłowani, wejdźcie do duchowego Wieczernika Mego Niepokalanego Serca, abym mogła wprowadzić was w Boską tajemnicę Miłosiernej Miłości Mojego Syna Jezusa.

b Jezus jest Miłością Miłosierną, gdyż w Nim odzwierciedla się Boskie Miłosierdzie Ojca, który tak umiłował świat, że posłał mu Swego Syna Jednorodzonego dla jego zbawienia. W Jezusie miłosierdzie Ojca staje się Osobą i urzeczywistnia się w Jego planie odkupienia. Za Jego pośrednictwem Ojciec sprawia, że zstępuje Jego przebaczenie na ludzkość oddaloną od Niego przez grzech, i prowadzi ją ponownie do pełnej wspólnoty miłości i życia ze swoim Stwórcą i Panem.

c Jezus jest Miłością Miłosierną, gdyż stając się człowiekiem, niesie na Sobie znikomość, słabość, cierpienie całej ludzkości. Gdy był Dzieckiem, niósł w Swoim sercu jęki i wzdychania wszystkich dzieci świata. Jako młodzieniec przeżywał zmienne koleje losu i trudności młodości, tak wrażliwej i wystawionej na gwałtowny wicher popędów. Gdy doszedł do dojrzałości, niósł we wnętrzu Swej Boskiej Osoby problemy, niepokoje i bóle wszystkich.

d Pochylał się nad biednymi, żeby głosić im Ewangelię zbawienia. Głosił wyzwolenie więźniom, umacniał opuszczonych, wybaczał grzesznikom. Leczył chorych, pocieszał przygnębionych i wypędzał szatana z opętanych przez niego.

e Jezus jest Miłością Miłosierną, bo jest łagodny i pokornego serca. Pozwólcie, aby pociągnęła was Jego łagodność. Zobaczcie, jak jest łagodny, wrażliwy, litościwy dla wszystkich. Pozwala się prowadzić Swym nieprzyjaciołom – uległy i cichy, jak baranek, prowadzony na krwawą ofiarę.

f Pozwólcie, by zawładnęła wami Jego pokora. Pierwszy jest ostatnim, Nauczyciel staje się uczniem, Pan służy wszystkim. Pełnia Jego Bóstwa jest w Nim zakryta pod ludzką zasłoną Jego pokory. «Uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokornego serca, a znajdziecie odpoczynek dla waszej duszy.» (Mt 11,29)

g Jezus jest Miłością Miłosierną, bo gorejący płomień Jego Boskiej Miłości chce przyciągnąć wszystkich. Pozwólcie, by was pociągnął. Nie opierajcie się Jego wezwaniom. Kroczcie ze Mną drogą Jego Boskiej miłości. Synowie umiłowani, i wy przeżyjcie słodkie doświadczenie miłości do Jezusa.

h Dzisiaj obchodzicie liturgiczne wspomnienie św. Teresy od Dzieciątka Jezus. Przypada dziś pierwsze stulecie jej narodzin dla Nieba. Dzisiaj daję ją wam wszystkim jako waszą małą siostrę. Ona poświęciła się Miłości miłosiernej Jezusa jako ofiara. Pozwoliła, by ją pochłonął gorejący płomień Jego Boskiej miłości.

i Naśladujcie ją na tej małej drodze. Stańcie się i wy mali, prości, pokorni i łagodni. Stańcie się wszyscy dziećmi, przemierzając drogę dziecięctwa duchowego, którą ona wam nakreśliła.

j Ofiarujcie i wy siebie Miłości Miłosiernej Jezusa jako ofiary, aby wielki cud Miłości Miłosiernej mógł się przez was rozprzestrzenić wkrótce na świecie.


Sale (Aleksandria), 21.11.1997 Wspomnienie Ofiarowania Najświętszej Maryi Panny

601 Podobni do Jezusa Ukrzyżowanego

a Najmilsi synowie, pozwólcie się zanieść do niebieskiej Świątyni Mojego Niepokalanego Serca, abym mogła was coraz bardziej upodabniać do Mojego Syna Jezusa. Wasze kapłańskie życie powinno pod każdym względem być podobne do życia Jezusa. On pragnie żyć w was aż do osiągnięcia pełni. Powinniście stać się Jego Słowem przeżywanym i ogłaszanym wszystkim z odwagą i wiernością, tak żeby Ewangelia mogła rozjaśnić nieprzeniknione ciemności, które ogarniają ziemię.

b Jego miłosierna miłość pragnie się ujawnić i przyciągnąć do gorejącego ognia Jego Boskiej miłości wszystkie dusze, szczególnie najbardziej oddalone, zagubione – te, które leżą w niewoli zła i grzechu. Jezus dokonuje cudu Boskiego miłosierdzia szczególnie przez wasze kapłańskie cierpienie. To dlatego nadeszła chwila, w której pragnę upodobnić was wszystkich do Jezusa Ukrzyżowanego.

c Podobni do Jezusa Ukrzyżowanego w waszej codziennej kapłańskiej posłudze. Nadeszły czasy kiedy wy, Moi najmilsi synowie, powinniście wypić aż do dna gorzki kielich, przygotowany wam przez Ojca Niebieskiego. Wzrastają wewnętrzne cierpienia, wywołane waszymi własnymi ograniczeniami, ludzką nędzą, przez to, że odczuwacie w waszym życiu ciężar waszej tak wielkiej słabości. Głębokie cierpienia wzrastają też z powodu niezrozumienia i odsuwania was na bok, co często was dotyka. Proszę was, żebyście skosztowali bolesnej godziny w Getsemani.

d Podobni do Jezusa Ukrzyżowanego szczególnie w licznych cierpieniach zewnętrznych. Potrzebuję waszego kapłańskiego cierpienia. Także dla każdego z was przygotowałam chwilę osobistego ukrzyżowania.

e To dlatego, Mój mały synu, prosiłam cię o wszystkie te cierpienia wywołane bolesną operacją serca, jaką musiałeś przejść. Ofiarowałeś Mi wszystko z tak wielką uległością i synowskim oddaniem, że to bardzo pomogło w planie Mojego Niepokalanego Serca.

f Upodabniam was do Mojego Ukrzyżowanego Syna zwłaszcza poprzez cierpienia fizyczne, jakie znosicie ulegle i z miłością. Ja zaś jestem przy was z tą samą macierzyńską troskliwością, z jaką trwałam przy boku Jezusa w chwilach Jego krwawej Męki i ofiary na Krzyżu.

g Podobni do Jezusa Ukrzyżowanego, synowie najmilsi, teraz gdy zbliżacie się do wypełnienia Mojego planu, dla którego od lat was kształtowałam i wychowywałam z matczyną troskliwością i zazdrością.

h Odwagi! Podejmijcie na nowo drogę ufnie i z nadzieją. Zbliżacie się do chwil łaski, w których ujrzycie spływające na świat potoki Bożego Miłosierdzia. Świat zostanie wtedy oczyszczony przez Boski ogień Miłości i będzie całkowicie odnowiony, ażeby Jezus mógł przynieść wam Swe Królestwo Łaski i świętości, sprawiedliwości, miłości i pokoju.

i Dlatego proszę, wspomagajcie co dnia Moje matczyne działanie, bo pragnę was coraz bardziej upodabniać do Jezusa Ukrzyżowanego.


Vacallo (Szwajcaria), 8.12.1997 Uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny

602 Otwórzcie drzwi Chrystusowi

a Patrzcie dziś na niebiańską wspaniałość waszej Niepokalanej Mamy i pozwólcie się pociągnąć śladem Mojego słodkiego zapachu.

b Jestem Niepokalanym Poczęciem. Jestem cała piękna: tota pulchra. Jestem żyjącym tabernakulum Najświętszej Trójcy, w której Ojciec jest stale uwielbiany, Syn – doskonale kochany, a Duch Święty – w pełni posiadany. Jestem bramą otwierającą się dla waszego zbawienia. Moja macierzyńska rola polega na przygotowaniu was na przyjęcie Mojego Syna, który przychodzi.

c Otwórzcie drzwi Chrystusowi. Jezus przyszedł do was w dniu Swego ziemskiego narodzenia, przeze Mnie, Jego dziewiczą Matkę, ażeby stać się waszym Zbawicielem i waszym jedynym Odkupicielem.

d Wpatrujcie się w Niego w czystości serca i z miłosnym spojrzeniem, jak rodzi się ze Mnie, jest składany w żłobie, odczuwa surowość chłodu i zlodowacenia świata, który Go nie zna i odrzuca. To małe płaczące Dziecko jest Bogiem z wami. Ono jest Odkupicielem świata, jest jedynym Zbawicielem. Bez Niego człowiek nie może osiągnąć zbawienia.

e Otwórzcie drzwi Chrystusowi. Otwórzcie drzwi waszego ducha, żeby przyjąć pokornie i ulegle Jego Boskie Słowo. W głębokich ciemnościach, którymi ogarnięte są dusze ludzkości pogrążonej w błędach, jedynie Jego Słowo przynosi wam światło Prawdy. Sprawcie, że w świecie rozbłyśnie głoszenie Jego Ewangelii. Wypełnijcie powierzoną wam rolę prowadzenia nowej ewangelizacji.

f Nieście jeszcze dziś Jego Słowo biednym, grzesznikom, chorym, więźniom, aby wszyscy mogli kroczyć w światłości Prawdy.

g Otwórzcie drzwi Chrystusowi. Otwórzcie drzwi waszych dusz, by przyjąć Go w godny sposób, w chwili gdy udziela się wam pod postacią Eucharystii. To Jezusa – w Jego Boskiej Osobie, z Jego chwalebnym ciałem i w Jego Bóstwie – przyjmujecie, przystępując do Komunii św. Powinniście przygotować w waszych duszach mieszkanie godne Jego.

h To dlatego zachęcam was do unikania grzechu. Nie pozwólcie się opanować grzechowi, ażebyście zawsze żyli w łasce i miłości Boga. Gdyby wam się zdarzyło popaść w grzech śmiertelny, przed przyjęciem Komunii eucharystycznej jest konieczna spowiedź sakramentalna. Dziś Moje Serce krwawi, bo widzę, że coraz więcej jest komunii świętokradzkich. Wiele bowiem osób przychodzi przyjąć Jezusa w Eucharystii w stanie grzechu śmiertelnego, bez wyspowiadania się.

i Niech więc wasze dusze wypełni łaska i świętość, byście przyjmowali Jezusa godnie, gdy On daje się wam w sakramencie Swej miłości.

j Otwórzcie drzwi Chrystusowi. Otwórzcie drzwi waszych serc, abyście mogli Go przyjąć mocą waszej miłości. Jezus prowadzi was do miłości doskonałej. On was kocha. Poprzez was Jego miłość rozszerza się na wszystkich. On chce kochać każdą osobę, którą spotkacie na drodze. Przez was Jego Boska miłość rozszerza się i tak stajecie się narzędziami tryumfu Jego miłosiernej miłości.

k Otwórzcie drzwi Chrystusowi. Otwórzcie drzwi życia Chrystusowi, gdy powróci w blasku Swej chwały. Życie chrześcijańskie powinno być zawsze ukierunkowane na to oczekiwanie. Dlatego też zapraszam was do życia w ufności i wielkiej nadziei. Z dziecięcym oddaniem pozwólcie się nieść w ramionach Ojca Niebieskiego.

l Wtedy każdy dzień tego bolesnego czasu przeżyjecie pogodnie i radośnie. Cierpienia bowiem chwili obecnej nie są porównywalne z oczekującą was chwałą, kiedy Chrystus ukaże się i kiedy ujrzycie Go takim, jaki jest, w całym oślepiającym blasku Jego Boskiego piękna.


Dongo (Como), 24.12.1997, Noc Bożego Narodzenia

603 Wejdźcie ze Mną

a Wejdźcie ze Mną, synowie umiłowani, do Groty, w której w tę Świętą Noc rodzi się Moje Boskie Dzieciątko. Niech w was nie wywołuje zamętu jej nędza, niech was nie wystraszy jej ubóstwo, niech jej samotność was nie zasmuca. Ona jest słodkim schronieniem w naszym zmęczeniu. Jest bezpiecznym schronieniem w naszej podróży. Jest kołyską, którą Ojciec Niebieski wybrał dla ludzkich narodzin jedynego Syna.

b Wejdźcie ze Mną do Groty, w milczeniu i w akcie głębokiej adoracji. Wieczne Słowo Ojca rodzi się do ludzkiego istnienia. Jest złożone w żłobie. Uwielbiają Je aniołowie, adorują pasterze. Pocieszam i kocham Je Ja, Jego Dziewicza Matka, i Mój najczystszy małżonek Józef.

c Pojmijcie, synowie najmilsi, jak bardzo Bóg umiłował świat: aż do dania mu Swego własnego Syna. Ze zdumieniem kontemplujcie ten żłób. Syn Boga wybrał narodzenie w ubóstwie, upokorzeniu, samotności, w cierpieniu i płaczu.

d Odczujcie wraz ze Mną ogromne pragnienie wypełnienia [tej groty] wszelką wdzięcznością: ogrzejcie Jezusa pocałunkiem kapłańskiej miłości, odziejcie białymi szatami waszych cnót. Osuszcie Jego łzy kosztownym lnem waszej ofiary. Adorujcie Go z pasterzami, przez czystość i modlitwę. Przytulcie Go do serca jako wasz jedyny i największy skarb.

e Wejdźcie ze Mną do tej mrocznej Groty, jeśli chcecie uczestniczyć w blasku Jego Boskiej siedziby.

f Wejdźcie ze Mną w pełnię czasów. Ta święta noc prowadzi czas ku jego pełni. Czas został przez Boga ukierunkowany na przygotowanie ludzkiego narodzenia Syna. Od Adama do Noego, od Abrahama do Dawida, od Patriarchów do proroków czas został naznaczony długim i gorącym oczekiwaniem na Jego przyjście.

g W tę świętą noc wypełnia się czas pierwszego Adwentu. Bo Dziecię się wam narodziło, Emmanuel, Bóg z nami. Syn Boga samego ma udział w kruchości ludzkiej, która się ujawnia w szczególny sposób w Jego narodzeniu, w Jego wzrastaniu, w Jego dzieciństwie i młodości. Niesie ciężar wszelkich cierpień i ofiarowuje się jako łagodny baranek na Swą krwawą ofiarę dla waszego odkupienia i dla waszego zbawienia.

h Ludzkość została odkupiona, człowiek – zbawiony. Czas osiąga punkt kulminacyjny, oznaczający drogocenną chwilę powszechnego odkupienia. Począwszy od tej nocy rozpoczyna się nowa droga dla ludzkości, oświetlona nadzieją i oczekiwaniem na Jego drugie przyjście w chwale.

i Wejdźcie ze Mną w pełnię czasów, która nastanie, gdy Jezus powróci we wspaniałości Swej Boskiej chwały. Jego pierwsze przyjście osiąga pełne znaczenie dopiero w Jego drugim przyjściu. Ta święta noc jest ukierunkowana na promienny dzień nie znający zachodu.

j Moje Boskie Dzieciątko, które widzicie teraz w żłobie, płaczące i drżące z zimna, powróci pewnego dnia w mocy Boskiej chwały i doprowadzi czas i historię do pełni. Czas i historia będą miały swe wypełnienie. Przez Swą Boską i chwalebną obecność On uczyni wszystko nowe.

k Przeżywacie tajemnicę tego drugiego Adwentu, przygotowującego was na przyjęcie Jezusa, gdy powróci do was na obłokach niebieskich. To dopiero wtedy wypełni się drugi Adwent, który właśnie teraz przeżywacie. Wtedy czas osiągnie pełnię. Wtedy Niepokalane Serce waszej Niebieskiej Mamy pozna tryumf, w ostatecznym i chwalebnym tryumfie Swego Syna Jezusa.

l Wejdźcie ze Mną w pełnię czasów i przygotujcie się do przeżycia Wielkiego Jubileuszu, do którego przygotowuje was Mój Papież, sprowadzając na świat niewysłowione Światło Boskiej i Najświętszej Trójcy.


Mediolan, 31.12.1997, Ostatnia noc roku

604 Wszystko zostało wam objawione

a Umiłowani synowie, spędźcie ze Mną w ciszy i na modlitwie ostatnie godziny tego kończącego się roku. Nie spędzajcie ich w rozproszeniu i na rozrywkach, tak jak czyni wiele Moich dzieci.

b Ten rok był szczególnie ważny dla Mojego planu. Teraz wchodzicie w Mój czas. Dlatego wytyczyłam drogę napełnioną światłem, którą wszyscy powinniście kroczyć, ażeby żyć dokonanym przez was poświęceniem się Mojemu Niepokalanemu Sercu.

c Wszystko zostało wam już objawione.

d Wszystko zostało wam objawione: Mój plan został wam ogłoszony w proroctwie w Fatimie, a w ciągu tych lat realizowałam go poprzez Mój Kapłański Ruch Maryjny. Mój plan został wam objawiony w jego powolnym przygotowaniu.

e Ten wasz wiek, który właśnie się kończy, znalazł się pod znakiem wielkiej władzy udzielonej Mojemu przeciwnikowi. Ludzkość została mocno zwiedziona przez błąd ateizmu teoretycznego i praktycznego. Na miejscu Boga umieszczono bożki uwielbiane przez każdego: przyjemność, pieniądz, rozrywka, władza, pycha i nieczystość.

f Szatanowi naprawdę udało się kielichem rozwiązłości zwieść wszystkie narody ziemi. Działał tak, że nienawiść zajęła miejsce miłości, podział – wspólnoty, liczne formy niesprawiedliwości zajmują miejsce sprawiedliwości, a miejsce pokoju zajęła stała wojna. Cały ten wiek przebiegł pod znakiem okrutnych i krwawych wojen, które spowodowały miliony niewinnych ofiar.

g Najświętsza Trójca postanowiła więc, że wasz wiek przebiegnie pod znakiem Mojej obecności – potężnej, macierzyńskiej i nadzwyczajnej. I tak w Fatimie wskazałam drogę, jaką powinna iść ludzkość, aby powrócić do Pana: drogę nawrócenia, modlitwy i pokuty. I jako pewne schronienie ofiarowałam wam Moje Niepokalane Serce.

h Wszystko zostało wam objawione. Mój plan został wam ukazany także w jego bolesnej realizacji. Ludzkość wpadła w moc szatana i w jego wielką władzę wykonywaną przez siły szatańskie i masońskie. Mój Kościół został przyciemniony jego dymem, który wniknął w niego. Naucza się błędów i rozpowszechnia się je, prowadząc wielu do utraty prawdziwej wiary w Chrystusa i Jego Ewangelię. Święte Prawo Boże jest otwarcie przekraczane. Popełnia się grzech usprawiedliwiając go często, przez co zatraca się światło łaski i Bożej obecności. Głęboko narusza się jedność z powodu silnej opozycji wobec Urzędu Nauczycielskiego, zwłaszcza wobec Papieża, a rana bolesnych rozdarć rozszerza się coraz bardziej.

i Dla udzielenia Mojej matczynej pomocy i niezawodnego schronienia Kościołowi, który w waszym czasie cierpi i jest krzyżowany, wzbudziłam Kapłański Ruch Maryjny. Rozszerzyłam go też we wszystkich częściach świata poprzez Moją Książkę, wskazującą wam drogę, jaką powinniście przemierzyć, aby rozszerzyć Moje światło. Przez tę Książkę uczę was żyć Poświęceniem się Memu Niepokalanemu Sercu z prostotą dzieci, w duchu pokory, ubóstwa, ufności i synowskiego oddania.

j Przez 25 lat prowadziłam was słowami, które przekazywałam sercu Mego małego dziecka, wybranemu przeze Mnie na narzędzie, aby urzeczywistniać Mój matczyny plan. W tych latach Ja sama prowadziłam go wiele razy we wszystkie części świata. On zaś pozwolił się prowadzić ulegle, mały i pełen lęku, lecz całkowicie Mnie oddany, jak dziecko w ramionach swej Matki.

k Teraz zaś to, co miałam wam do powiedzenia, zostało powiedziane. Wszystko zostało wam objawione.

l I tak w tę noc kończą się publiczne orędzia, dawane wam przeze Mnie w ciągu 25 lat. Teraz musicie nad nimi rozmyślać, żyć nimi i zamieniać je w czyn. Wtedy słowa – wylane z Mego Niepokalanego Serca jak krople niebiańskiej rosy na pustyni waszego życia, które jest tak usiane zasadzkami – wydadzą owoce łaski i świętości.

m Odtąd będę ukazywać Siebie poprzez słowa, osobę i czyny Mojego małego dziecka, które wybrałam, aby było dla was przewodnikiem, i które prowadzę obecnie do bolesnego szczytu jego misji.

n Wszystko zostało wam objawione. Mój plan został wam przepowiedziany, szczególnie w jego cudownym i zwycięskim spełnieniu.

o Zapowiedziałam wam tryumf Mego Niepokalanego Serca w świecie. Na koniec Moje Niepokalane Serce zwycięży.

p Dokona się to w największym tryumfie Jezusa, który przyniesie światu Swe chwalebne królestwo miłości, sprawiedliwości i pokoju oraz wszystko uczyni nowe.

q Otwórzcie wasze serca na nadzieję. Otwórzcie szeroko drzwi Chrystusowi, który przychodzi do was w chwale. Przeżywajcie budzącą lęk godzinę drugiego Adwentu.

r Stawajcie się odważnymi zwiastunami Jego tryumfu, bo wy – małe dzieci Mnie poświęcone, żyjące Moim duchem – jesteście Apostołami tych ostatnich czasów.

s Żyjcie jako wierni uczniowie Jezusa, mając w pogardzie świat i samych siebie, w ubóstwie, pokorze, milczeniu, modlitwie, umartwieniu, miłości i zjednoczeniu z Bogiem, nieznani i pogardzani przez świat.

t Nadszedł czas, byście wyszli z waszego ukrycia i oświecili ziemię.

u Ukażcie się wszystkim jako Moje dzieci, bo Ja jestem zawsze z wami. Niech wiara będzie światłem, które was oświeca w tych dniach ciemności, i niech gorliwość dla czci i chwały Mego Syna będzie jedyną sprawą, jaka was pochłania.

v Walczcie, dzieci Światłości, bo godzina Mojej walki już nadeszła. W surowości zimy wy jesteście pączkami kiełkującymi na Moim Niepokalanym Sercu. Ja umieszczam je na gałęziach Kościoła, aby wam powiedzieć, że właśnie ma nadejść jego najpiękniejsza wiosna.

w To będzie dla niego Druga Pięćdziesiątnica. Dlatego właśnie zachęcam was do powtarzania często w Wieczernikach tej modlitwy, o którą prosiłam: «Przyjdź, Duchu Święty, przyjdź, dzięki potężnemu wstawiennictwu Niepokalanego Serca Maryi, Twojej umiłowanej Oblubienicy.»

x Z miłością Matki, której w tych latach słuchaliście, którą naśladowaliście i otaczaliście chwałą, błogosławię was w Imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego.

http://www.voxdomini.com.pl/gobbi/97.htm

avatar użytkownika intix

28. Przesłanie ukryte w Cudzie Słońca

Wielki znak na niebie wzywa do przymierza z Bogiem i Maryją

zdjęcie
Zdjęcie: Rep. Robert Sobkowicz/ Nasz Dziennik


Kto nie słyszał o Cudzie Słońca w Fatimie? A jednak, choć za chwilę minie 100 lat od dnia, w którym oglądało go tysiące ludzi, wcale nie jest on tak dobrze znany, jak się powszechnie wydaje. Dość przypomnieć, że każdy cud jest nam dany od Boga jako „znak” – zadanie do odczytania i wprowadzenia w życie.

Nie wystarczy więc drobiazgowa znajomość faktów ani nawet umiejętność ich wytłumaczenia, skoro cud został nam ofiarowany przede wszystkim po to, byśmy odczytali zawarte w nim przesłanie wpisane w najważniejszy wymiar: w Jezusowe „dla nas i naszego zbawienia”. Z tym elementem omawianego cudu wciąż nie jesteśmy zadowalająco obeznani. Jeśli Cud Słońca pozostaje dla nas informacją (zazwyczaj fragmentaryczną, a nawet błędną) i nie jest dla nas Bożym znakiem, to pytanie o sens wydarzeń z 13 października w Fatimie pozostaje w nas bez odpowiedzi. Nie zmienia naszego życia.

Znak wzywający do życia, jak chce Bóg

A przecież Bóg nic nie robi bez zbawczego celu. Z pewnością nie dokonał On Cudu Słońca bez powodu. Wpisał weń swój wielki zamysł i pragnął, by odmienił on świat.

Pierwszy cel Cudu Słońca znamy z treści samych objawień fatimskich, ale może słowa, w których jest on podany, wciąż traktujemy tylko jako informację, a nie miejsce, w którym ujawnia się treść znaku…

Maryja ogłasza w lipcu: „Uczynię cud, aby wszyscy uwierzyli”. W tym zdaniu są obecne dwa pierwsze znaki. Jednym jest wskazanie na celowość cudu: ma on przekonać ludzi o istnieniu Boga, nawet więcej – pokazać im, że trzeba zmienić życie, bo skoro Bóg istnieje, tylko Jego drogowskazy mają sens.

„Aby wszyscy uwierzyli…” Dzisiaj znak Cudu Słońca staje się jeszcze bardziej oczywisty i naglący, ponieważ Bóg nie ograniczył się do „solarnej manifestacji” tylko raz – w dniu 13 października 1917 r. On ten znak zwielokrotnia i z pewnością to również czyni celowo. Wiemy, że drugi cud miał miejsce niedaleko Fatimy, w Torres Novas, już 20 października 1917 roku, a trzeci w samej Fatimie 13 czerwca 1920 r.

Miejscem Cudu Słońca były też miejsca objawień maryjnych: włoskie Tre Fontane, wenezuelska Finca Betania, słowacka Turzovka, rwandyjskie Kibeho, Medjugorie w Bośni i Hercegowinie… Oddzielnie musimy wspomnieć Cud Słońca oglądany przez Piusa XII w przededniu ogłoszenia dogmatu o Wniebowzięciu w 1950 r. Te powtarzające się cuda słoneczne, wpisane jako ilustracja apeli Matki Bożej w tylu miejscach świata, przynoszą z sobą donośne wezwanie: „Nawróćcie się!”. Mamy uwierzyć i zmienić życie i to już dziś, mówi tym znakiem Bóg. A ponieważ miejscami cudu są miejsca kultu Matki Bożej, znak Cudu Słońca wskazuje też na konieczność wpisania Maryi w naszą duchowość.

Znak, że Bóg potrzebuje naszej współpracy

O tym za chwilę, teraz pozostańmy przy wątku „uwierzenia w Boga i uwierzenia Bogu”. W świetle pewnej wypowiedzi bł. Hiacynty słowa Maryi o „cudzie, by wszyscy uwierzyli”, mają jeszcze jedno znaczenie. Hiacynta powiedziała, że cud w październiku „będzie mniejszy”. Dlaczego? Okazuje się, że wystarczył jeden zły człowiek, by Bóg zmienił swoje plany! Czyn Artura de Oliveira Santos, który 13 sierpnia porwał wizjonerów z miejsca objawień, miał tak daleko idące konsekwencje, że cud zamiast nawrócić „wszystkich ludzi”, dotknął łaską nawrócenia tylko siedemdziesiąt tysięcy, bo tylu oglądało lokalną manifestację nadprzyrodzoności. To rzeczywiście nie byli „wszyscy”.

W taki oto sposób wielki Cud Słońca w Fatimie pokazuje, że Bóg pragnie czynić jeszcze więcej, ale nie pozwalają Mu na to ludzie, którzy Go obrażają. Cud Słońca kolejny raz okazuje się znakiem mówiącym o konieczności nawrócenia. Mamy odwrócić się plecami do zła i powiedzieć „tak” na Boże zamiary.

Znak, że trzeba być z Maryją

Matka Najświętsza mówi też o tym, że to Ona sprawi Cud Słońca. Ogłasza: „W październiku uczynię cud”. Ona, nie Bóg? – pytamy. Wiemy, że w Fatimie obecność Pięknej Pani była manifestacją samego Boga, że Maryja była „cała ze światła, a to światło było Bogiem”. I tak, jak Bóg chciał przynieść nam swe orędzie właśnie przez Nią, tak i cuda, i łaski dzieją się wśród nas przez Nią! Tak uczyli przez wieki najwięksi święci. Oznacza to, że musimy odnaleźć Maryję, a nasza pobożność powinna stać się maryjna. Czy nie o tym mówią przytoczone w Fatimie słowa Jezusa: że chce On, by Maryja była „lepiej znana i bardziej miłowana”?

Teologowie wskazują na dwa kolejne znaki Cudu Słońca. Pierwszy mówi o władzy Boga okazanej tamtego dnia nad Słońcem. To dowód na to, że Bóg jest Panem natury i potrafi zmieniać lub zawieszać jej prawa według swej woli. Czyli może On nie dopuścić do zachwiania harmonii świata i do obudzenia demonów naturalnych katastrof! Znak ten jest jednak wpisany w kontekst ostatniego słowa Fatimy, poprzedzającego bezpośrednio znak Cudu Słońca: „Niech ludzie więcej nie obrażają Boga, już i tak został bardzo obrażony”. Bóg nas ocali, ale będzie to możliwe tylko wtedy, gdy przestanie być „Bogiem obrażanym”.

Czy nie o tym mówił bł. Franciszek, kiedy podkreślał konieczność pocieszania „smutnego Jezusa”? Czas, by samemu odwrócić się od grzechu i wynagradzać za zło popełniane przez naszych nienawróconych braci.

Drugi wymiar znaku Cudu Słońca jest ostrzeżeniem, że świat jest zagrożony „wybuchem Słońca”, czyli wojną atomową. Tak odczytał go św. Jan Paweł II, który wołał w 1984 r.: „Od wojny atomowej, od nieobliczalnego samozniszczenia, wybaw nas!”. Wiemy, że jego zawierzenie dziejów świata Niepokalanemu Sercu Maryi ocaliło świat od planowanej przez Moskwę na rok 1985 globalnej wojny atomowej. Mówią o tym ujawnione dokumenty, opowiadała też o tym przed śmiercią Siostra Łucja…

Dr Wincenty Łaszewski
http://www.naszdziennik.pl/mysl/135575,przeslanie-ukryte-w-cudzie-slonca...

avatar użytkownika intix

29. Trzecie objawienie: 13 lipca 1917 roku

Podczas trzeciego objawienia niewielka szarawa chmurka nadciągnęła nad krzew, słońce zaćmiło się i chłodny powiew przeleciał nad wzgórzem, pomimo że była to pełnia lata. Pan Manuel Marto, ojciec Hiacynty i Franciszka, który wspomina te wydarzenia, podaje, że słyszał również szept czy raczej brzęczenie podobne do odgłosu wydawanego przez muchy uwięzione w pustym dzbanie.
Dzieci zobaczyły odblask znanego już sobie światła, po czym nad krzewem ukazała się Matka Boża.

ŁUCJA: „Czego sobie Pani życzy ode mnie?”
MATKA BOŻA: „Chcę, abyście przyszli tu 13 dnia następnego miesiąca i nadal codziennie odmawiali różaniec na cześć Matki Bożej Różańcowej, aby uprosić pokój na świecie i koniec wojny, gdyż tylko Ona  będzie mogła wam pomóc”.
ŁUCJA: „Chciałabym prosić, aby Pani powiedziała nam, kim jest i uczyniła jakiś cud, żeby wszyscy uwierzyli, że rzeczywiście nam się Pani ukazuje”.
MATKA BOŻA: „Nadal przychodźcie tutaj co miesiąc. W październiku powiem wam, kim jestem i czego chcę oraz dokonam cudu, który wszyscy zobaczą, aby uwierzyli”.

Następnie Łucja skierowała kilka próśb o nawrócenie grzeszników, uzdrowienia i inne łaski. Matka Boża zawsze odpowiadała tak samo, polecając niezmiennie odmawianie różańca, że w ten sposób otrzymają te łaski w ciągu roku.
Potem dodała: „Ofiarujcie się za grzeszników i powtarzajcie wielokrotnie – zwłaszcza gdy będziecie czynić jakąś ofiarę – “O Jezu, czynię to z miłości dla Ciebie, w intencji nawrócenia grzeszników oraz jako zadośćuczynienie za grzechy popełnione przeciwko Niepokalanemu Sercu Maryi””.

Pierwsza część tajemnicy: wizja piekła

 „Wypowiadając te ostatnie słowa – pisze Siostra Łucja – rozchyliła ponownie dłonie jak w poprzednich dwu miesiącach. Blask [światła, które z nich promieniowało] zdawał się przenikać ziemię i zobaczyliśmy jakby morze ognia. W tym ogniu były zanurzone demony i dusze, jak przezroczyste rozżarzone do czerwoności węgle, czarne lub brązowe, o kształtach ludzkich, unoszące się w pożodze, wznoszone płomieniami, które wypełzały z nich samych wraz z kłębami dymu buchającymi na wszystkie strony, podobne do rozpryskujących się w wielkich pożarach iskier, chwiejne i lekkie. Wszystko to pośród jęków i wycia z bólu i rozpaczy, które przerażały i wywoływały dreszcz grozy. Demony wyróżniały się przerażającymi i ohydnymi kształtami zwierząt, strasznymi, nieznanymi, lecz przezroczystymi jak czarne rozżarzone węgle”.
Wizja trwała chwilę, podczas której Łucja wykrztusiła tylko: „Aj!”. Stwierdziła później, że gdyby nie obietnica Matki Bożej wzięcia jej i jej kuzynów do nieba, wszyscy oni umarliby na miejscu z przerażenia i grozy.

Druga część tajemnicy: zapowiedź  kary i sposoby jej uniknięcia

Przerażone i jakby błagające o pomoc dzieci podniosły wzrok na Matkę Bożą, która odezwała się z dobrocią i smutkiem:

MATKA BOŻA: „Widzieliście piekło, dokąd idą dusze biednych grzeszników. Aby je zbawić, Bóg chce ustanowić w świecie nabożeństwo do mego Niepokalanego Serca.
Jeżeli się  zrobi to, co wam powiem, wiele dusz będzie zbawionych i nastanie pokój.
Wojna zmierza ku końcowi. Lecz jeżeli ludzie nie przestaną obrażać Boga, wybuchnie druga, jeszcze gorsza, w czasie  panowania Piusa XI. Gdy zobaczycie noc rozświetloną nieznanym światłem, wiedzcie, że jest to wielki znak, który da wam Bóg, iż nadchodzi kara dla świata za jego zbrodnie w postaci wojny, głodu i prześladowania Kościoła oraz Ojca Świętego.
Aby temu zapobiec, przyjdę prosić o poświęcenie Rosji mojemu Niepokalanemu Sercu oraz o Komunię św. wynagradzającą, w pierwsze soboty miesiąca. Jeżeli moje prośby zostaną wysłuchane, Rosja nawróci się i nastanie pokój. Jeżeli nie,
[kraj ten] rozpowszechni swe błędy po świecie, wywołując wojny i prześladowania Kościoła świętego. Dobrzy będą umęczeni, Ojciec Święty będzie musiał wiele wycierpieć, różne narody będą unicestwione. Na koniec moje Niepokalane Serce zatriumfuje. Ojciec Święty poświęci mi Rosję, która się nawróci i będzie dany światu na pewien czas pokój.
W Portugalii zawsze będzie zachowany dogmat wiary.
Nie wolno wam tego powtarzać nikomu. Franciszkowi – tak, jemu możecie powiedzieć”.


Trzecia część tajemnicy: prorocza wizja nieuchronnej kary, wielkiej katastrofy i wielkiego powrotu dusz do Boga

Redagując trzecią część tajemnicy, Siostra Łucja nie wskazała dokładnego miejsca, w którym ta część powinna być umieszczona w opisie trzeciego objawienia. Zawsze myślano, że właściwym miejscem dla umieszczenia trzeciej części miałoby miejsce zwrotu etc...., zgodnie z naszym komentarzem w przypisie 11. Jednak w tym przypadku, końcowa wypowiedź „Nie wolno wam tego powtarzać nikomu. Franciszkowi – tak, jemu możecie powiedzieć” znajdowałaby się po wizji, która stanowi właśnie ogłoszoną trzecią tajemnicę, i mogłaby oznaczać, że Franciszek nie miał udziału w tej wizji. Wszystko wskazuje na to, że hipotezę tę należy całkowicie wykluczyć, gdyż Franciszek pomimo, iż nic nie słyszał, to jednak widział wszystko, co się działo. Ponadto w drugiej scenie wizji (przedstawionej poniżej) napisane przez Siostrę Łucję słowa: „mieliśmy wrażenie...”, wyraźnie odnoszą się do trojga dzieci. Stąd też umieściliśmy trzecią część tajemnicy w tym miejscu tj. po zdaniu „Franciszkowi – tak, jemu możecie powiedzieć”, jednocześnie mając nadzieję, że przyszłe wyjaśnienia rozstrzygną tę szczegółową, ale ważną kwestię.

Siostra Łucja zatem pisze:
 „J.M.J.
Trzecia część tajemnicy wyjawionej 13 lipca 1917 r. w Cova da Iria-Fatima.
Piszę w duchu posłuszeństwa Tobie, mój Boże, który mi to nakazujesz poprzez Jego Ekscelencję Czcigodnego biskupa Leirii i Twoją i moją Najświętszą Matkę.

 
Scena pierwsza: groźba kary, która wisi nad światem
Po dwóch częściach, które już przedstawiłam, zobaczyliśmy po lewej stronie Matki Bożej nieco wyżej Anioła trzymającego w lewej ręce ognisty miecz; iskrząc się wyrzucał języki ognia, które zdawało się, że podpalą świat; ale gasły one w zetknięciu z blaskiem, jaki promieniował z prawej ręki Matki Bożej w jego kierunku; Anioł wskazując prawą ręką ziemię, powiedział mocnym głosem:
Pokuta, Pokuta, Pokuta!

 
Scena druga:  straszliwa katastrofa, która pozostawia świat na wpół zrujnowany  i powoduje ofiary we wszystkich warstwach społecznych włącznie i na czele z Ojcem Świętym
I zobaczyliśmy w nieogarnionym świetle, którym jest Bóg: “coś podobnego do tego, jak widzi się osoby w zwierciadle, kiedy przechodzą przed nim” Biskupa odzianego w Biel “mieliśmy przeczucie, że jest to Ojciec Święty”. Wielu innych Biskupów, Kapłanów, zakonników i zakonnic wchodzących na stromą górę, na której szczycie znajdował się wielki Krzyż zbity z nieociosanych belek, jak gdyby z drzewa korkowego pokrytego korą; Ojciec Święty, zanim tam dotarł, przeszedł przez wielkie miasto w połowie zrujnowane i na poły drżący, chwiejnym krokiem, udręczony bólem i cierpieniem, szedł modląc się za dusze martwych ludzi, których ciała napotykał na swojej drodze; doszedłszy do szczytu góry, klęcząc u stóp wielkiego Krzyża, został zabity przez grupę żołnierzy, którzy kilka razy ugodzili go pociskami z broni palnej i strzałami z łuku w ten sam sposób zginęli jeden pod drugim Biskupi, Kapłani, zakonnicy i zakonnice oraz wiele osób świeckich, mężczyzn i kobiet różnych klas i pozycji.
 

Scena trzecia: Wielki Powrót ludzkości do Boga
Pod dwoma ramionami Krzyża były dwa Anioły, każdy trzymający w ręce konewkę z kryształu, do których zbierali krew męczenników i nią skrapiali dusze zbliżające się do Boga.

Po chwili Matka Boża dodała:
„Gdy odmawiacie różaniec, powtarzajcie po każdej tajemnicy: “O mój Jezu, przebacz nam, zachowaj nas od ognia piekielnego i zaprowadź wszystkie dusze do nieba, zwłaszcza te, które najbardziej tego potrzebują”.
ŁUCJA: „Czy Pani nie życzy sobie ode mnie niczego więcej?”
MATKA BOŻA: „Nie, od ciebie już dziś nic więcej nie chcę”.
„I jak zwykle poczęła wznosić się ku wschodowi, aż zniknęła w bezkresnej dali firmamentu”.
Wtedy dało się słyszeć coś w rodzaju gromu, wskazujące że objawienie dobiegło końca.

http://sanctus.pl/index.php?doc=194&podgrupa=258

avatar użytkownika intix

31. Antonio A. Borelli

Szóste i ostatnie Objawienie Matki Boskiej Fatimskiej trójce pastuszków

Szóste i ostatnie Objawienie Matki Boskiej Fatimskiej trójce pastuszków

Jak przy poprzednich objawieniach dzieci dostrzegły błysk światła, po którym Matka Boża pojawiła się nad krzewem. Łucja: "Czego Pani sobie życzy ode mnie?" Matka Boża: "Chcę ci powiedzieć, aby wybudowano tu kaplicę na moją cześć. Jestem Matką Boską Różańcową. Odmawiajcie w dalszym ciągu codziennie różaniec. Wojna się skończy, a żołnierze wkrótce wrócą do swoich domów".

Łucja: "Miałam prosić Panią o wiele rzeczy: o uzdrowienie kilku chorych, nawrócenie niektórych grzeszników, etc."

Matka Boża:
"Jednych uzdrowię, innych nie. Trzeba, aby się poprawili i prosili o przebaczenie swoich grzechów".
I ze smutnym wyrazem twarzy dodała:
"Niech nie obrażają więcej Boga Naszego Pana, który już i tak jest bardzo obrażany".(...)

Gdy Matka Boża zniknęła w bezkresnej dali firmamentu, na oczach dzieci rozegrały się kolejne trzy sceny: pierwsza - symbolizująca tajemnice radosne różańca, druga - bolesne i trzecia - chwalebne. (Tylko Łucja widziała wszystkie trzy sceny; Franciszek i Hiacynta widzieli tylko pierwszą).

Obok słońca pojawili się św. Józef z Dzieciątkiem Jezus na ręku i Matką Boską Różańcową. To była Święta Rodzina. Najświętsza Panna była ubrana na biało, w niebieskim płaszczu, a Dzieciątko Jezus było w jasnoczerwonej sukience. Św. Józef pobłogosławił tłum, czyniąc trzy razy Znak Krzyża. Dzieciątko Jezus uczyniło to samo. Następną sceną była wizja Matki Boskiej Bolesnej i Pana Jezusa zgnębionego bólem, w drodze na Kalwarię. Wydawało się, że Pan Jezus pobłogosławił świat. Matka Boża nie miała miecza w piersi. Łucja widziała tylko górną część ciała Pana Jezusa. Na zakończenie pojawiła się, w chwalebnej wizji Matka Boska Karmelitańska, ukoronowana na Królową nieba i ziemi, z Dzieciątkiem Jezus na rękach. (...).

* Fragmenty książki Antonio A. Borelli "Fatima - orędzie tragedii czy nadziei?", Kraków 2001, str. 41-42
http://www.pch24.pl/szoste-i-ostatnie-objawienie-matki-boskiej-fatimskie...

avatar użytkownika intix

32. Odczytujmy znaki czasu

Dlaczego Matka Boża mówi o pięciu pierwszych sobotach miesiąca



zdjęcie
Zdjęcie: arch./ -


Wezwanie Maryi nie jest jednorazowe. Jej apel musi być podejmowany z pokolenia na pokolenie, zgodnie z coraz nowymi ’znakami czasu’. Trzeba do niego nieustannie powracać. Trzeba go podejmować wciąż na nowo„. Jan Paweł II skierował te słowa do każdego z nas w 1982 r. podczas dziękczynnej pielgrzymki do Fatimy. Nie straciły one na znaczeniu, a nawet można powiedzieć, że stały się jeszcze bardziej wymowne. Odnosi się to zarówno do treści wezwania Maryi, jak i znaków czasu, wobec których nie można pozostać dziś obojętnym.

Spójrzmy na to, co dzieje się na świecie. Przypomnijmy wojny, wpływy i rolę Rosji, zagładę narodów czy też opuszczanie przez ogromne rzesze ludzi swoich domów. Przypatrzmy się również temu, co dzieje się w Polsce, i starajmy się dostrzec znaki, które są aż nader wymowne. Należy je tylko zauważyć i właściwie odczytać.

Serce Niepokalane cierpi

Przywołajmy zatem kilka faktów, zdarzeń, aby dostrzec i uświadomić sobie, jak wiele mamy do ”czytania„, gdyż znaków wokół nas nie brakuje. 9 grudnia 2012 roku, dzień po uroczystości Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny, miał miejsce zamach dokonany na Królową Polski, sprofanowano święty wizerunek Matki Bożej Częstochowskiej, również ”słowem„ w komentarzach, które pojawiły się po tym tragicznym wydarzeniu. Następnego dnia przypadała rocznica przesłania Matki Bożej dotyczącego pierwszych sobót miesiąca, jakie zostało przekazane Siostrze Łucji w klasztorze w Pontevedra w1925 r. Oto słowa Matki Bożej:

”Córko moja, spójrz, Serce moje otoczone cierniami, którymi niewdzięczni ludzie przez bluźnierstwa i niewdzięczność stale ranią. Przynajmniej ty staraj się mnie pocieszyć i przekaż wszystkim, że w godzinę śmierci obiecuję przyjść na pomoc z wszystkimi łaskami tym, którzy przez 5 miesięcy w pierwsze soboty odprawią spowiedź, przyjmą Komunię św., odmówią jeden różaniec i przez 15 minut rozmyślania nad piętnastu tajemnicami różańcowymi towarzyszyć mi będą w intencji zadośćuczynienia„.

Potrzeba nam jeszcze jednego elementu, który wszystkie te fakty połączy w jedną spójną całość. Musimy jeszcze wyjaśnić, dlaczego Maryja mówi o pięciu kolejnych sobotach miesiąca. Wyjaśnia to Siostra Łucja w następujący sposób:

”Jest bowiem pięć rodzajów obelg i bluźnierstw raniących Niepokalane Serce Maryi, a mianowicie:
1. bluźnierstwa przeciw Niepokalanemu Poczęciu,
2. przeciwko Jej Dziewictwu,
3. przeciwko Bożemu Macierzyństwu, kiedy jednocześnie uznaje się Ją wyłącznie jako Matkę człowieka,
4. bluźnierstwa tych, którzy starają się otwarcie zaszczepić w sercach dzieci obojętność, wzgardę, a nawet nienawiść do tej Niepokalanej Matki,
5. bluźnierstwa tych, którzy urągają Jej bezpośrednio w Jej świętych wizerunkach„.

Akt świętokradztwa miał miejsce w czasie Adwentu, co również jest w tym kontekście niezmiernie wymowne. W tym czasie przygotowania do Bożego Narodzenia Kościół wskazuje bowiem na Maryję jako Przeczystą Oblubienicę Ducha Świętego, Przecudną Jutrzenkę, Dziewicę mającą stać się Matką Wcielonego Słowa. Skoro takie znaki mają miejsce w tym właśnie czasie, nie sposób pominąć pytania: czy dzisiejszy świat wierzy jednak w Niepokalane Poczęcie? Czy ludzie uznają, że Maryja jest Przeczystą Dziewicą, Matką Boga, czy szanują Jej święte wizerunki? Wydarzenia, których byliśmy świadkami, aż nadto dostarczają nam przykładów potwierdzających to, iż przywołane bluźnierstwa dzieją się na naszych oczach.

Fatima i Jasna Góra

Nie chodzi jednak o to, by nieustannie przywoływać to, co negatywne, lecz dokładnie o coś przeciwnego. Znaki te są dla nas bardzo pouczające, gdyż przypominają i uświadamiają niezmiernie ważne prawdy, które może czasem nam umykają. Zwracał na to uwagę już w 1947 roku ks. bp Stanisław Czajka w następujących słowach: ”Poświęcenie jasnogórskie narodu polskiego Niepokalanemu Sercu Maryi było najwspanialszym aktem hołdu złożonym przez Polskę Bogarodzicy. Podobnej manifestacji, podobnych tłumów Jasna Góra nie widziała nigdy przedtem. […] Sama Matka Najświętsza wyraziła życzenie w Fatimie, aby poświęcono świat Jej Niepokalanemu Sercu. Ale jednym i tym samym zdaniem wyraziła także życzenie o Komunię św. wynagradzającą w pierwsze soboty miesiąca„.

Czy dziś jednak pamiętamy, iż to właśnie na Jasnej Górze ”zrodziła„ się Fatima w Polsce przez akt poświęcenia naszej Ojczyzny Niepokalanemu Sercu Maryi, zgodnie z Jej życzeniem. Akt ten został dokonany 8 września 1946 r. przez Episkopat Polski jako zwieńczenie wcześniejszego aktu poświęcenia w parafiach (7.07.1946) i diecezjach (15.08.1946). Wówczas to z ambon uświadamiano, iż ”środkiem wybłagania [łaski Bożej, ocalenia dla Polski] ma być prócz Różańca kult Niepokalanego Serca Maryi w formie przyjmowania Komunii św. wynagradzającej w pierwsze soboty każdego miesiąca. Jeżeli ludzkość z tego środka skorzysta – będzie ocalona„.

Zastanówmy się: czy przywołane znaki nie układają się w spójną całość? Czy w przywołanych zdarzeniach nie zawiera się jakże wymowne przypomnienie dotyczące wynagrodzenia w pierwsze soboty miesiąca? Odruchem serca każdy z nas pragnie czynić wynagrodzenie ukochanej Matce i Królowej. Ale dlaczego nie robić tego w pierwszej kolejności zgodnie z tym, czego Ona sama sobie życzy? Maryja uświadamia nam, co najbardziej rani Jej Serce, i zarazem wskazuje, co powinniśmy uczynić jako wynagrodzenie. Posłuchajmy Niepokalanej Matki i podejmijmy praktykę pierwszych sobót miesiąca. Nie stawiajmy na pierwszym miejscu tego, co wynika z naszej ludzkiej inwencji, choćby najbardziej szlachetnej, lecz wsłuchujmy się w głos Niepokalanej.

Nie dajmy się zamknąć w stereotypach, nie zawężajmy Fatimy tylko do pewnych utartych schematów. Fatima to nie tylko kwestia poświęcenia Rosji Niepokalanemu Sercu, ale przede wszystkim wielkie wołanie o codzienny Różaniec i wynagrodzenie w pierwsze soboty miesiąca.

Ks. dr Krzysztof Czapla SAC
http://www.naszdziennik.pl/mysl/145313,odczytujmy-znaki-czasu.html
***

Odmawiajcie codziennie Różaniec