Dla mnie TO jest ważne… NAJWAŻNIEJSZE…!!!.. A dla Ciebie…?

avatar użytkownika intix

.

 

Jeżeli Ktoś… ktokolwiek…

Poczuje się tym wpisem urażony…

Proszę mi wybaczyć…

Bo inne mam zamiary, intencje…

Jak w każdym wpisie… idę za głosem serca…

W tym przypadku…

TO, CO może odczuwać Jezus Chrystus i Matka Boża,

poprzez nasze zaniechanie… jest dla mnie najważniejsze…

Nie narzucam swojego punktu widzenia… tylko się nim dzielę…

Rozważania mojego serca,

Do Serc Polaków, do własnych rozważań…

Przedkładam…

 

 

Logo poprzyj intronizację Jezusa Chrystusa

 

 

 

Kilka miesięcy temu napisałam:

„…zawsze TO powtarzamy...
że w Panu Bogu i w Królowej Polski, Nadzieję mamy...
Nie potrafię tylko zrozumieć
Dlaczego Matki Bożej nie słuchamy...
Matka Boża już w Kanie Galilejskiej powiedziała
...“Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie” ...(J 2, 5)
Trzeba wypełnić Wolę Bożą, a wtedy Jezus będzie działał...
Dlaczego Jezusa Chrystusa nie słuchamy...?
Jeżeli KRÓLUJE W NASZYCH SERCACH
To dlaczego Intronizacji Jezusa Chrystusa Króla Polski nie popieramy...?
Dlaczego tak bardzo się z TYM... (przepraszam za określenie) - ociągamy...?
My... ponieważ nie mówię tu o wszystkich, którzy walczą z Intronizacją i występują przeciwko Niej... którzy poddają Ją od lat manipulacjom...
Trudno jest mi to zrozumieć...”

 

***

 

Kilka dni temu pomyślałam, że być może…

Listę poparcia dla Intronizacji

Traktujemy jak plebiscyt… jak głosowanie…

I tu mogłabym zrozumieć… dlaczego nie podpisujemy…

Bo takie podejście do tematu,  Pana Boga obraża…

Może tu leży problem w Listy poparcia podpisywaniu…? Raczej, nie podpisywaniu…

Ale… w moim odczuciu…

Nie traktujmy podpisania poparcia dla Intronizacji, jako głosowanie

Gdyby starającym się o Intronizację, nie była potrzebna ta Lista poparcia,

To chyba proste, że nie byłoby jej… spróbujmy podejść do tego inaczej…

Wysłuchajmy Ks. Małkowskiego w sprawie Krucjaty Różańcowej za Ojczyznę:

 

 Ks. Stanisław Małkowski - Wezwanie z Nieba - Krucjata Różancowa

 

Też się „podpisujemy”…

Chociażby w tym celu, aby wiedzieć ILU, ILE NAS JEST…

Myślę, że w przypadku Intronizacji

Tym bardziej jest to potrzebne, w celu przeprowadzania dalszych działań…

Dalszego o Intronizację  starania…

Ja to w ten sposób zrozumiałam

I Listę poparcia już dawno podpisałam…

Kiedy tylko zauważyłam, że  się ukazała

I dalej ją udostępniłam, propagowałam…

Ze smutkiem przyglądałam się temu,

Jak  mało podpisów przybywa…

 

Przyznam też, że na temat Inronizacji, już wcześniej miałam pisać…

Ale…

Sprawa „Orędzia”… „Pojednania”…

Mnie zatrzymała…

„Orędzia”… które także pod kątem Intronizacji, bardzo przeżywałam…

Skupiłam wtedy wszystkie myśli na „Pojednaniu”…

I w spawie Intronizacji tylko wpis filmowy zamieściłam…

> "Jezus Król Żydowski & Jezus Król Polski - historia kołem się toczy"

 

Do którego załączałam tylko wypowiedzi i wyjaśnienia… w komentarzach…

Do wpisu tego (powyżej)… Zapraszam…

 

Niewiele później, prawie równolegle…

Kolejne Wydarzenie…

 

Nagła śmierć… Ś.†P.  Ks. Tadeusza Kiersztyna

Rycerza Chrystusa…

Który o Intronizację walczył

I Jej przeprowadzenia… się dopominał…

TO mnie zatrzymało…

Chciałam w ciszy, Jego odejście od nas, uszanować…

Wiele się modliłam… także wiele myślałam…

Ta nagła, Jego śmierć…

Tuż po podpisaniu „Pojednania”…

 

Pamiętam, że w liście do Przyjaciela napisałam…

Czy ta śmierć…

Jeżeli to nie był „przypadkowy” wypadek…

Czy poprzez śmierć Ks. Kiersztyna

Nie otrzymaliśmy Znaku…

Na zwrócenie najwyższej naszej uwagi

Na przeprowadzenie Intronizacji…

Tak rozważałam…

I do dzisiaj tak rozważam…

 

 

Jeszcze jedno… pytanie – „DLACZEGO”…?

Dlaczego przez wiele dziesiątek lat

Nie było przypominane,

Że KILKA RAZY przeprowadzono w Polsce

Sercu Jezusowemu Akt Oddania…?

Że DZIĘKI TEMU…

Że DZIĘKI PANU BOGU…

Będąc z Panem Bogiem…

I z Królową Polski… dzięki przeprowadzonym Aktom…

Otrzymaliśmy wielką Łaskę…

Wygraliśmy z wrogiem…

Byliśmy przez Pana Boga uratowani…

DLACZEGO nie przypominano O TYM…?

Zauważyłam TO,

kiedy wpis >WOKÓŁ KRZYŻA... O Aktach... O Orędziach... O Bitwie Wygranej... przygotowywałam…

Jak mało, nawet w Internecie, na TEN TEMAT pisano…

Owszem, powoływano się na Nie, kiedy ubiegający się o Intronizację,

O Nią występowali…

Wtedy następowała manipulacja,

Że  była już przeprowadzona… Intronizacja…

 

***

Dziś…

Biskupi Polski, nadal twierdzą, że nie ma takiej potrzeby…:

 

„…Myślenie jednak, że wystarczy obwołać Chrystusa Królem Polski, a wszystko się zmieni na lepsze, trzeba uznać za iluzoryczne, wręcz szkodliwe dla rozumienia i urzeczywistniania Chrystusowego zbawienia w świecie.
Przede wszystkim królestwo Jezusa już się realizuje. Chrystus Król każdemu oferuje możliwość udziału w nim. Natomiast od nas zależy, na ile z łaski królestwa Bożego korzystamy i w jakim zakresie rozwijamy je w sobie i pośród nas, czyli na ile postępujemy jak Jezus, służąc Bogu i ludziom.
Nie trzeba więc Chrystusa ogłaszać Królem, wprowadzać Go na tron…”

 

 

Myślę… nie z pychą… ale z wielką… przed Panem Bogiem pokorą…

I  Woli Bożej podporządkowaniem się i Jej uszanowaniem…

Że Jezus Chrystus wybrał nasz Naród, powierzając  nam Misję…

I chcąc nas uchronić… przed całkowitą zagładą Narodu, przed II W.Św. wypadkami

I jej dalszymi konsekwencjami…

Bo przecież Pan Bóg dobrze wiedział i wie nadal

Jakie były i będą dzieje  Europy i Świata…

Pan Bóg  nie musi mieć wizji…

To Pan Bóg przesyła nam Swoje Przekazy, poprzez wybranych… w Ich  wizjach…

Także Przekazuje… dla utrzymania i szerzenia Wiary… dla osób i Narodów… Misje…

Dla Swojego Przekazu o Intranizacji, wybrał Sł. Rozalię Celakównę…

Oddaną Mu, Córkę Narodu Polskiego…

Mając chyba zaufanie też do niego…

Widząc nasze wielo-wiekowe trwanie w Wierze,

Naszym Narodowym, Crześcijańskim Sercem…

Kolejna Córka Narodu Polskiego…

Sł. Faustyna Kowalska…

Dzięki  Bogu…

I Polskiemu Papieżowi

>Jej Wizja… po długich latach…

Ale… została właściwie odebrana…

DLACZEGO… Sł.Rozalia Celakówna

Jej Wizja… Przekaz od Pana Jezusa

Do dziś nie jest właściwie odebrany…?

DLACZEGO nadal jest manipulowany… oddalany…?

Biskupi Polski, a za Nimi wielu też wiernych…

Powołują się i nadal kontynuują Akty poświęcenia Najświętszemu Jezusa Sercu…

I Chwała Panu Bogu, że te Akty są nadal przeprowadzane…

I niech będą nadal kontynuowane…

Ale… myślę, że to są połączone, ale... dwa odrębne tematy…

 

Pragnę też przypomnieć i zauważyć…

Że Sł. Rozalia Celakówna…  Przekaz od Pana Jezusa otrzymała…

Już po…

KILKU dokonanych,

Poświęcenia Narodu…Najświętszemu Sercu Jezusa… Aktach…

Czyli po… Najświętszego Serca Jezusa… Intronizacji…

I TO jest też dla mojego serca, kolejnym  Drogowskazem…

Że o Intronizacji Osoby Jezusa Chrystusa,

Jezus mówił w Swym… dla Sł. Rozali Celakówny… Przekazie…

I Wola Jezusa Chrystusa…

Naszego Pana…

Do dziś nie jest wypełniona…

Jest nadal manipulowana… oddalana…

I moje Serce…

Za Sercem Ś.†P.  Ks. Kiersztyna…

Za Sercem Ks. Małkowskiego…

Za Sercami Wszystkich Księży…

I Wszystkich innych Osób,

 Które o Intronizację Jezusa Chrystusa Króla Polski… wołają…

Ja też powtarzam:

Polsko… wracaj do Boga…

Narodzie Polski… wypełnij Wolę Pana Boga…

 

***

 

Gorąco zachęcam do przeczytania:

>O jakiej Intronizacji mówi Rozalia?

„…Intronizacja w Polsce musi być przeprowadzona, Polska nie zginie o ile przyjmie Chrystusa za Króla w całym tego słowa znaczeniu.

Słowa te – po lekturze pism Rozalii Celakówny – można uznać za czołowe wezwanie, jakie Pan Jezus kieruje do ludzi przez swą Służebnicę…”

 

***

 

 

Pozwolę sobie, zakończyć słowami Ś.†P. Ks. Tadeusza Kiersztyna:

„…Pan Jezus przyszedł do zbłąkanej ludzkości jako jej Król, aby wyzwolić ludzi i narody spod panowania szatana i przywrócić władzy sprawowanej na ziemi jej utracony wymiar doskonałości uszczęśliwiającej.

Panowanie Jezusa Króla nie jest narzucone światu ani jednostce, ani narodowi, ale pozostawione ludziom do wolnego wyboru.

Jeśli naród uznaje Jezusa swym Królem i posłuszny jest Jego woli – Bądź wola Twoja, jako w niebie, tak i na ziemi – zostaje odrestaurowane Królestwo Boże w tym narodzie.

Jednak od posłuszeństwa i dobrej woli jego obywateli zależy, czy zostanie im przywrócone Królestwo Boże w sposób pełny, czy tylko częściowy. Ponieważ każde następujące pokolenie bierze odpowiedzialność za swój los przez podejmowane decyzje, królowanie Jezusa musi być systematycznie uznawane, zwłaszcza przez władze duchowe i świeckie i potwierdzane ich czynami zgodnymi z nauką Objawienia i Tradycją Kościoła.


W przeszłości tylko takie narody uznawane były za chrześcijańskie, które władzę Boga uznawały nad sobą za nadrzędną. Dzisiaj narodami chrześcijańskimi nazywa się narody ochrzczone, niezależnie czy uznają nad sobą władzę Boga, czy też jej nie uznają w swych formacjach państwowych.

Tymczasem tak jak wiara bez uczynków jest martwa, tak naród bez uznania nad sobą zwierzchniej władzy Boga jest w stanie buntu wobec Niego.

Jakie są owoce takiego stanu rzeczy? Gdy Lenin przejmował władzę w Rosji, naród rosyjski był prawie w całości ochrzczony. Podobnie rzecz się miała w Niemczech za czasów Hitlera. A jednak stworzone przez nich na gruncie upiornych ideologii struktury władzy odrzuciły zwierzchnią władzę Boga i w krótkim czasie nabrały cech demonicznego opętania, zadając ludzkości niewypowiedziane cierpienia.

Dziś taką próbę przejęcia władzy nad naszym Narodem podjęli ideolodzy liberalizmu – systemu wielokrotnie potępianego przez papieży.


Ku czemu zmierza Polska? Ku czemu zmierza liberalna Unia Europejska, stworzona przez masonerię na fundamencie praw i haseł Rewolucji Francuskiej, będącej jednym z najbardziej okrutnych i demonicznych wystąpień ludzi wobec porządku Bożego?

Zastanów się, co się stanie, jeśli Lucyfer przez ludzi mu uległych zwiedzie nasz Naród i przejmie nad nim władzę? Jak zdołamy zaradzić wtedy nieszczęściu?

Dlatego chciałbym wrócić do postawionego na wstępie pytania:

Czy chciałbyś, aby nad Polską Jezus królował?

Dziś jeszcze to Ty decydujesz, czyja będzie Polska…”

 

 

***

 

 

Ja… POPIERAM Intronizację

 

Intronizacja

 

 

 

A Ty…  Czytelniku Drogi?

 

 

***

 

 

KRÓLUJ NAM, CHRYSTE…!

 

 

Ojcze nasz…

 

Do Ciebie wołam, o Panie…

Przez Syna Twojego Rany…

Zmiłuj się nad nami…

Ratuj nas, Ojcze Niebieski… błagam…

Ratuj nas… Ojcze…

Bo za życia konamy…

 

 

Z wielką pokorą i ufnością…

Powierzam wszystko… i zawierzam…

Panu Bogu w Trójcy Świętej Jedynemu

I Wniebowziętej Królowej Polski...

 

Przez Chrystusa… Pana naszego…

Amen

 

 

Z Panem Bogiem…

 

 

37 komentarzy

avatar użytkownika Wojciech Kozlowski

1. Całym sercem popieram intronizację Jezusa Chrystusa

ale nie rozumiem dlaczego powstał nowy link do wspierania tej inicjatywy, skoro już taki jest, chociażby na stronie związanej z ks. Natankiem http://www.intronizacja.popieram.net/

Czy ten nowy link nie służy przypadkiem dla uwiarygadniania sie jakiejś strony o brudnych intecjach, czy np. zbieraniu adresów internetowych w jakiś innych celach?

Pozdrawiam

Wojciech Kozlowski

avatar użytkownika intix

2. Czy ten nowy link...

...nie służy przypadkiem dla uwiarygadniania sie jakiejś strony o brudnych intecjach, czy np. zbieraniu adresów internetowych w jakiś innych celach?

Nie sądzę... i  bardzo dziękuję za to pytanie... może powiększy to nasze zainteresowanie Intronizacją...?
Po pierwsze, celem wyjaśnienia. Zanim podałam link do strony wspierającej Intronizację, wcześniej bardzo szczegółowo ją czytałam, nie pomijając w tym wszelkich nowych informacji, jakie się na niej pojawiały.
Pierwszym wejściem, po otwarciu strony, poczytałam o Adminie strony - Stowarzyszeniu "RÓŻA" i później  na bieżąco śledziłam, byłam częstym gościem tej właśnie strony... stamtąd też zaczerpnęłam  komenarze do wpisu
"Jezus Król Żydowski & Jezus Król Polski - historia kołem się toczy" .
Po ok. 2 miesiącach, kiedy podałam mój adres poczty, składając swój podpis poparcia, otrzymałam na ten adres, który podałam,  list o treści: 

Temat: Fwd: Akt Intronizacji Jezusa Króla Polski - aktem...
i w treści:
http://www.gloria.tv/?media=361758   Film "Akt Intronizacji Jezusa Króla Polski - Aktem wiary Narodu Polskiego
 
http://www.youtube.com/watch?v=5QyexC9vWVE&feature=player_embedded
Wypowiedź ks. Małkowskiego dotycząca listu biskupów na Uroczystość Chrystusa Króla Wszechświata
 
http://www.gloria.tv/?media=361538 Artykuł ks. Tadeusza Kiersztyna "Królestwo moje nie jest z tego świata
 
http://intronizacja.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=335&Itemid=178  Nagrania archiwalne ks. Tadeusza Kiersztyna dotyczące Intronizacji Jezusa Króla Polski

***
Dlatego mam podstawy wierzyć, że nie jest tak:
...ten nowy link nie służy przypadkiem dla uwiarygadniania sie jakiejś strony o brudnych intecjach, czy np. zbieraniu adresów internetowych w jakiś innych celach

***
Natomiast ten fakt
...nie rozumiem dlaczego powstał nowy link do wspierania tej inicjatywy...

myślę, że wypadałoby w jakiś sposób wyjaśnić, ponieważ na Stronie Nieoficjalnej Ks. dr hab Piotra Natanka funkcjonuje od 5 lat strona z Listą poparcia...

Może ten wpis, przyczyni się do jakiegoś wyjaśnienia... i połączenia... w tak ważnym temacie, jakim jest Intronizacja Jezusa Chrystusa Króla Polski...

Głównym celem tego mojego wpisu jest wzbudzenie zainteresowania Intronizacją...
Ponieważ,  jak nie spojrzeć... na stronie, którą ja podałam,
- w okresie 5 m-cy... poparło Intronizację 780 Osób...
- na stronie ks. Natanka, funkcjonującej od ponad 5 lat...(5 i 6 m-cy) widnieje na tę chwilę... 7238 podpisów...
Jesteśmy Polakami... Chrześcijanami...

***
Bardzo dziękuję za Obecność, za bardzo ważny komentarz...
Pozdrawiam serdecznie...

avatar użytkownika intix

3. Dwie Listy...

Myślę i myślę... i zaczynam zadawać sobie pytanie, czy nie powinniśmy podpisywać obu list... ponieważ obie mogą okazać się bardzo potrzebne...
Jaka jest rónica pomiędzy tymi Listami...?
W moim odczuciu... Stowarzyszenie "Róża", które zainicjowało drugą, funkcjonującą już Listę,  jest organizacją świecką...

...Intronizujemy zatem nie część Ciała, ale całą Osobę. Wobec Boga, objawiającego się jako Króla całego stworzenia, Intronizacja jest aktem wiary, wyrażonym indywidualnie lub zbiorowo, który pociąga obowiązek uznania w życiu osobistym lub narodowym królowania Jezusa, a zatem obejmuje całą działalność religijną Kościoła, jak również cały porządek świecki państwa...

Podkreślam, że być może mylę się w swoim rozumowaniu...
Zobaczymy co z tego wyniknie... i przyznam, że  cieszę się z faktu, że zostało to poruszone...
Może się też okazać, że obie Listy zostaną połączone...
Pozostaję z nadzieją, że niedługo wszystko się wyjaśni i znajdzie szczęśliwy Finał...

Na tę chwilę... wydaje się być najważniejszym to, abyśmy wykazali swoje zainteresowanie i swoją postawą opowiedzieli się, po której stoimy stronie...

***
....Żądanie Pana Boga wobec ludzkości, by uznała Go swoim Królem poprzez wyrażony oficjalnie i zewnętrznie Akt Intronizacyjny, pojawiło się na początku XX wieku, a powróciło w naszych czasach z podwójną siłą za sprawą Rozalii Celakówny. W dniu 5 XI 1996 r. doszło do otwarcia procesu kanonizacyjnego S.B. Rozalii Celakówny, a wkrótce potem do ujawnienia jej misji związanej z Intronizacją. Te dwa wydarzenia wstrząsnęły i z coraz to większą mocą wstrząsają elitami duchowymi i politycznymi naszego kraju, zmuszając je do wyraźnego opowiedzenia się za lub przeciw Jezusowi Królowi Polski. W misji Rozalii jest bowiem wezwanie do dokonania Intronizacji (uznania Jezusa Królem Polski), skierowane zarówno do władz kościelnych, jak i świeckich:
Jest ratunek dla Polski, jeśli Mnie uzna za swego Króla i Boga w zupełności przez Intronizację, nie tylko w poszczególnych częściach kraju, ale w całym państwie z rządem na czele…
(Rozalia Celakówna, Pisma).
To żądanie Pana Jezusa, by Aktu Intronizacji w imieniu naszego Narodu dokonały razem i jednomyślnie władze kościelne (episkopat) i władze świeckie (prezydent z parlamentem i rządem), stanowi istotę posłannictwa Rozalii i w dziejach chrześcijaństwa jest absolutną nowością.
Szczególnie zaskakuje fakt konieczności udziału w Intronizacji władz świeckich. Niezwykłość i rangę tego żądania wyraża ostrzeżenie Boga, skierowane do nas za pośrednictwem Rozalii, że na świat nadchodzi kara o wiele cięższa od kary potopu, a także zapewnienie, że Polska nie zginie, o ile uzna w wyżej opisany sposób Jezusa swym Królem. W ślady Polski, jak zostało to zapowiedziane Rozalii, pójdzie wiele innych narodów, które także uznają w Jezusie swego jedynego Króla i Boga; tylko one ocaleją z powszechnej zagłady.
Widzimy więc, że w tych postanowieniach Bożych Polska odgrywa doniosłą i bardzo odpowiedzialną rolę wobec całej ludzkości. W świetle powyższych treści powinniśmy postawić sobie pytanie, czy zwalczanie lub wymawianie się od Intronizacji nie jest grzechem przeciwko Duchowi Świętemu? ...
(...)


I kolejne fragmenty:
Działania obronne Kościoła
...Państwo, które w swym programie działania nie identyfikuje się z chrześcijańskimi wartościami i zasadami życia, z konieczności musi identyfikować się z ideologią lucyferyczną, a tym samym normować życie społeczne obywateli według jej zasad (np. komunizm, faszyzm, liberalizm, globalizm). Ponieważ poza Bogiem chrześcijan istnieje tylko jeden uzurpator – Lucyfer (ukrywa się on pod wieloma imionami, co czyni pozór wielości religii i bóstw), świat, wyłamując się z ram chrześcijaństwa, musi z konieczności dostać się pod jego władanie. Na pytanie: Jak mogli dopuścić do tego zwycięstwa szatana ludzie ochrzczeni?, odpowiadam pytaniem retorycznym: Jak mogli powiesić swego Króla na drzewie krzyża ludzie obrzezani? Zdrada dziesiątków milionów ludzi na przestrzeni ostatnich kilkuset lat, świeckich i duchownych, którzy przystali do masonerii, spowodowała, że we wszystkich narodach dotkniętych laicyzacją państwa następowała detronizacja Jezusa Króla. Dla zobrazowania tego dramatu, który nadal rozgrywa się na naszych oczach, przytoczę kilka wypowiedzi papieskich: – papież Leon XIII, cytując Psalm 2. i słowa Jezusa: Dana Mi jest wszelka władza na niebie i na ziemi, stwierdza, że Jego panowanie musi być najwyższe, absolutne i od nikogo niezależne… i dodaje: Błagać będziemy, by Jezus Chrystus, którego władzy przecież podlegamy, rzeczywiście tę władzę nad nami wykonywał… Wtedy tylko będzie można uleczyć tak wiele ran, przywrócić powagę prawa, zaprowadzić ład i pokój, gdy wszyscy chętnie i z uległością przyjmą panowanie Chrystusa (encyklika Annum sacrum, 1899 r.); – papież Pius XI: Taki potop zła rozlał się w świecie dlatego, iż większa część ludzi odsunęła Jezusa Chrystusa i Jego święte prawa od praktyki swego życia, od rodziny i spraw publicznych…Usunięto Boga, Jezusa Chrystusa, od prawodawstwa i spraw państwowych, i oświadczono, że władza nie pochodzi od Boga, ale od ludzi. To było przyczyną, że zachwiała się sama podstawa władzy (encyklika Ubi arcano, 1922 r.); – papież Pius XI: Dziś, gdy rozkazujemy, by ogół katolików czcił Chrystusa pod imieniem Króla, tym samym uważamy, że podajemy jedno z najskuteczniejszych lekarstw na nasze czasy, a także i na zarazę, która społeczeństwo ludzkie nawiedziła. Zarazą naszych czasów nazywamy tzw. laicyzm, wraz z jego błędami i niegodziwymi dążeniami… Rozpoczęto od zaprzeczenia panowania Chrystusa na wszystkimi ludami. Powoli zrównano religię Chrystusa z religiami fałszywymi i zniżono ją haniebnie do ich rzędu. Następnie poddano ją władzom świeckim…
Doprawdy im bardziej pomija się w haniebnym milczeniu najsłodsze Imię naszego Zbawiciela, czy to w zgromadzeniach międzynarodowych, czy w parlamentach, tym głośniej trzeba je wielbić, rozgłaszając wszędzie prawa Jego Królewskiej godności i władzy (encyklika Quas primas, 1925 r.); – papież Pius XI: Gdy jednak w ubiegłym wieku, a także i w naszych czasach podstępne machinacje bezbożnych ludzi doprowadziły do tego, że zaczęto się wyłamywać spod najwyższej władzy Jezusa Chrystusa i wypowiedziano otwartą wojnę Kościołowi, wydając prawa oraz ustawy niezgodne z prawem Boskim i naturalnym; gdy na publicznych zebraniach wołano: "Nie chcemy, żeby On był naszym Królem!" : "Trzeba ażeby Chrystus królował!" (encyklika Miserentissimus Redemptor, 1928 r.); – papież Pius XII: Uważamy za największą powinność Naszego urzędu i największy obowiązek wobec współczesności dać świadectwo prawdzie. (…) A więc głównym złem, z powodu którego świat współczesny popadł w duchowe i moralne bankructwo oraz ruinę, jest niegodziwe i zaiste zbrodnicze usiłowanie, by pozbawić Chrystusa Jego Królewskiej władzy, a także nie przyjęcie nadanego przez Chrystusa prawa prawdy oraz odrzucenie prawa miłości, które jako Boskie tchnienie jest życiodajną treścią i mocą Jego władania. Ratunek i zbawienie dla współczesnego człowieka znajduje się tylko w czci Chrystusa jako Króla, w uznawaniu uprawnień wynikających z władzy, jaką On sprawuje, oraz w doprowadzeniu do powrotu poszczególnych ludzi i całej ludzkiej społeczności do chrześcijańskiego prawa prawdy i miłości (encyklika Summi pontificatus, 1939 r.). Powyższe nawoływania papieskie pozostały w świecie bez echa, a po śmierci Piusa XII umilkły. Europa kierowana przez oświeconych humanistów nadal się jednoczy w imię Baphometa, a cały świat zmierza ku globalizacji – jednego imperium królestwa ciemności.
Dana światu szansa na ocalenie
Na tle tych dziejowych przemian, które ukazałem, dopiero możemy właściwie odczytać posłannictwo S.B. Rozalii Celakówny. Jej wielkie orędzie, skierowane w pierwszym rzędzie do Narodu Polskiego, a wyrażające żądanie Pana Jezusa, jedynego Króla narodu ludzi ochrzczonych, a więc formalnie przynależących do Jego Królestwa, by dokonać Intronizacji, czyli publicznie uznać Go swym Królem, jest przez Boga daną Polsce i światu ostatnią szansą ocalenia.
Rozalia w wielkiej wizji dotyczącej zniszczenia świata widzi popękany glob ziemski i gorejącą lawę niszczącą niczym biblijny potop wszystkie kraje i narody, które odmówiły uznania Jezusa swym Królem. Ta scena nie pozostawia niedomówień, a jej autentyczność potwierdzają słowa Pana Jezusa w bardzo licznych Jego wypowiedziach, zapisanych w Ewangeliach. Jest ona ponadto całkowicie zgodna z Apokalipsą św. Jana, a także z ostrzeżeniem przekazanym światu przez Matkę Najświętszą w Fatimie w roku 1917, w czasie wielkiego tryumfu masonerii. Wystarczy zastanowić się, czy Bóg może zachować świat w istnieniu, gdyby ludzkość upodobniła się do Lucyfera? Czy nie groziłby wtedy ludzkości ten sam los co diabłu (zob. Ap 19,19nn)? Jezus Król nabył świat za cenę krwi przelanej i powracając, oczyści swą własność, karząc przeniewierców, bluźnierców i świętokradców. Przed dniem kary dał światu dzień miłosierdzia, czas na opamiętanie się za pośrednictwem św. Faustyny. Dziś przemawia do nas przez S.B. Rozalię Celakównę, wskazując nam ostatnią szansę ratunku – Intronizację. Osoby z kręgów patriotyczno-narodowych, które zajmują się sprawami społeczno-politycznymi mają świadomość, jak wszystkie organy i dziedziny życia naszego Narodu zostały poddane władzy twórców antychrześcijańskiego ładu. Widzą rozpacz w oczach milionów Polaków, oszukanych przez przywódców, ogłupionych przez media, odartych z godności dzieci Bożych, wydziedziczonych z majątku narodowego przez ludzi owładniętych duchem złym. Po ludzku myśląc, z tej opresji duchowej i materialnej, w jakiej znalazł się nasz Naród, nie ma wyjścia. Ale trzeba uwierzyć, że Bóg wszystko może. Trzeba uwierzyć w posłannictwo S.B. Rozalii Celakówny i uchwycić się tej jedynej szansy na nasze ocalenie. Wierzę, że Jezus Król Polski nas obroni i że, zgodnie z obietnicą objawioną wielu świętym polskim XX wieku, wywyższy nasz kraj w potędze i chwale, jeśli tylko wypełni Jego wolę, jeśli dokona Intronizacji. Dlaczego moje nawoływanie kieruję do ludzi świeckich? Nie chcę się żalić na oportunizm władz kościelnych, na opór, jaki wśród wielu duchownych napotyka sprawa uznania Jezusa Królem Polski. Chcę natomiast w kontekście tego, co uprzednio napisałem, ukazać zadanie ludzi świeckich w dziele Intronizacji. Ponieważ Bóg żąda, a należy to do istoty Jego żądania, by Aktu Intronizacji dokonały również władze świeckie, daje to osobom świeckim, a zwłaszcza prowadzącym działalność polityczną, powód i najwyższą rację do zaangażowania się w walkę o uznanie Jezusa Królem Polski. Ukazałem, jak powstawała cywilizacja chrześcijańska, jak ważny dla jej istnienia był sojusz Kościoła i państwa i w jaki sposób ją zniszczono. Przejęcie przez antykościół w swe ręce władzy świeckiej w państwach chrześcijańskich stało się powodem stoczenia się tych narodów z drogi stromej, prowadzącej do tronu Jezusa Króla. Dziś władza świecka stała się ostoją i protektorem duchowego panowania zła nad narodami. Żądanie zatem Boga, w pełni zasadne, by władza świecka ukorzyła się przed Nim w pokornym Akcie Jego Intronizacji, który ma pociągnąć za sobą przywrócenie w państwie ładu Jego Królestwa, jest ultimatum! Niech ta prawda przynagla zwłaszcza osoby, które poczuwają się do odpowiedzialności za los naszego kraju, w dążeniu do odrestaurowania Królestwa Bożego w naszej Ojczyźnie. Na wstępie niniejszych rozważań oświadczyłem, że Intronizacja prowadzi do jawnej konfrontacji z ludźmi i strukturami przeciwnymi Królestwu Bożemu. Sami dobrze widzicie palącą potrzebę wyzwolenia Polski spod ich wpływu. Trzeba odsunąć od władzy ludzi, którzy zdradzili Chrystusa, niezależnie od tego, czy noszą garnitur czy sutannę, czy swe szaty zdobią fartuszkiem, czy purpurą. Trzeba oczyścić Królestwo Maryi z bałwochwalstwa, z niesprawiedliwości społecznej, z zakłamania, by w ten sposób przygotować drogę do tronu Polski dla Jezusa Króla. Intronizacja bardziej niż woda święcona sama z siebie ujawni zdrajców. W tej walce nie tylko o doczesność, ale także o szczęście i życie wieczne, niech przykładem dla nas będzie osoba świecka, na pozór nic nie znacząca, skromna pielęgniarka, Służebnica Boża Rozalia Celakówna."
INTRONIZACJA – szansa dla Polski
ks. Tadeusz Kiersztyn

avatar użytkownika Wojciech Kozlowski

4. Jestem pełen uznania dla

Jestem pełen uznania dla Stoważyszenie "Róża" i ich strony: http://www.intronizacja.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=...

ale nie znajduję tam linku popierającego intronizację Jezusa Chrystusa na Króla Polski. Znajduję go natomiast na stronie "Gazety warszawskiej" - pozornie patriotycznej a po przyjrzeniu się antypolskiej i agenturalnej - obciązającej np. Kościół Polski odpowiedzialnością za stan wojenny, a Episkopat - 90% agenturalnością.

Pozdrawiam serdecznie

Wojciech Kozlowski

avatar użytkownika intix

5. ...ale nie znajduję tam linku popierającego intronizację...

Ja napisałam wcześniej, że
...Pierwszym wejściem, po otwarciu strony, poczytałam o Adminie strony - Stowarzyszeniu "RÓŻA" i później  na bieżąco śledziłam, byłam częstym gościem tej właśnie strony...   (całej)...
W komentarzu podałam link prowadzący do Admina...
Kiedy wejdziemy na > SG zobaczymy więcej, po prawej stronie,  także wejście na stronę poparcia, które zamieściłam w notce...
"Dazeta warszawska" jest mi tylko znana z publikacji "KAPŁAN PRZED PLUTONEM EGZEKUCYJNYM",  po śmierci Ks. Kiersztyna...
To był chyba jedyny raz, kiedy odwiedziłam Ich stronę... trudno jest mi więc cokolwiek powiedzieć...
Cały czas jestem dobrej myśli...

Również... Pozdrawiam


avatar użytkownika Wojciech Kozlowski

6. Jestem stary ślepak

Teraz znalazlem. Przepraszam za zamieszanie.

Akurat śledziłem na tamtej stronie bardzo chamski atak na ks. Natanka i ten baner z tamtą stroną mi się skojarzył

Pozdrawiam i szcześc Boże w Nowym Roku

Wojciech Kozlowski

avatar użytkownika Wojciech Kozlowski

7. Podpisałem

i zachęcam innych

Wojciech Kozlowski

avatar użytkownika intix

8. Ja również...:)

avatar użytkownika intix

10. Ofiara śp. ks. T. Kiersztyna

„Czy jesteś gotów w tej intencji ofiarować swoje życie?”
I zmarł w szpitalu, w którym przed wojną pracowała Rozalia


 Ks. Zygmunt: 30 Grudzień 2012 by wobroniewiary


Jednym z tych dzielnych Polaków, którzy najwięcej wycierpieli dla sprawy Intronizacji, jest ś.p. ks. Tadeusz Kiersztyn. Pominę tu jego (dość znany) życiorys wraz z opisem najtrudniejszych dla niego lat, a ograniczę się tylko do (ogółowi nieznanych) ostatnich wspomnień jego przyjaciół. Pierwsze z nich opiera się na osobistym zwierzeniu Zmarłego. Stwierdził, że na ołtarzu Jezusa Króla Polski złożył w ofierze całe swoje kapłaństwo, wszystkie cierpienia, poniżenia mierzone dziesiątkami lat, ale nigdy nie pomyślał, że Pan Jezus zażąda od niego największej ofiary. Pewnego razu, gdy w chwili skupienia we Mszy przed Komunią świętą wzbudzał sobie, jak zwykle, pragnienie ofiarowania Komunii w intencji Intronizacji, usłyszał wyraźny głos Pana Jezusa: „Czy jesteś gotów w tej intencji ofiarować swoje życie?” Gdy potwierdził tę ofiarę krótkim i zdecydowanym „TAK” i przyjął Komunię, Pan Jezus powiedział: „Twoja ofiara została przyjęta”. Od tej pory był przekonany, że zbliża się jego śmierć. Wyszedł jej na spotkanie 22 sierpnia b.r., poszkodowany w wypadku samochodowym. Jego agonia trwała 3 godziny – między 12.00 a 15.00, a życie zakończył w szpitalu, w którym przed wojną mieścił się oddział dla chorych wenerycznie. W ten sposób sł. Boża Rozalia Celakówna, do której procesu beatyfikacyjnego przyczynił się w najwyższym stopniu, zaprosiła go do miejsca swojej pracy, związanego z ogromem jej ofiar na rzecz Intronizacji.


Ks. Zygmunt: Króluj nam Chryste – zawsze i wszędzie!


       I ja, podobnie jak wielu moich Rodaków, z wielkim bólem zapoznałem się z listem Biskupów, odczytanym w większości diecezji w uroczystość Chrystusa Króla 2012 roku. Z jego treścią nie będę polemizował głównie z dwóch powodów: mądrze i dość wyczerpująco uczynili to inni, a poza tym uważam, że w tej kwestii nie powinno być w ogóle miejsca na polemiki, skoro sam Chrystus zażądał od Polaków (przez swoją wybrankę Rozalię Celakównę) Jego własnej intronizacji, i to jako wzoru dla innych narodów dla ich ocalenia. We wrześniu 1937 roku Rozalia zapisała Jego słowa, związane z wizją przyszłości: „Patrz, dziecko, Królestwo Chrystusowe przychodzi do Polski przez Intronizację”. Widziała, jak w tym uroczystym akcie bierze udział cały Naród, z żydami i innowiercami włącznie. Usłyszała: „To niedługo się stanie, co teraz oglądasz, ale wpierw trzeba dużo wycierpieć”.


       Na to „niedługo” czekamy już 75 lat, a zapowiedzianych cierpień wciąż przybywa! I są to, niestety, nie tylko cierpienia naszego narodu, Europy, ziemi, ale przede wszystkim… samego Króla Jezusa Chrystusa, który wciąż słyszy te same krzyki, co na dziedzińcu twierdzy Piłata: „Precz z Nim! Poza Cezarem nie mamy króla!”.
Świętokradzki i bluźnierczy napad na Tron Jasnogórskiej Królowej poruszył wielu z nas i doczekał się gdzieniegdzie ekspiacji, jednak dlaczego nie kojarzymy go sobie z tym, co stało się dwie niedziele wcześniej: z ciosem, wymierzonym wprost w serce Króla przez odczytanie listu Jego sług Biskupów?
W moim odczuciu te dwa fakty ściśle łączą się ze sobą, gdyż ściśle zjednoczone są ze sobą Serca Matki i Syna, i to zarówno w szczęściu, jak i w cierpieniu!


       Maryja i Jej Boski Syn posłużyli się tym samym sposobem, by przekonać Polaków do idei Ich królowania w naszym narodzie: wybrali sobie i ukształtowali osobę, na której mogli się oprzeć, i obarczyli ją obowiązkiem przekazania Ich woli Polakom. W pierwszym przypadku był to włoski jezuita Juliusz Mancinelli, który wybrał się w trudną pielgrzymkę do Polski, niosąc naszym przodkom orędzie Maryi o Jej szczególnej miłości do naszego narodu i o Jej oczekiwaniach (sama nazwała siebie wobec niego kilkakrotnie „Królową Polski”).


Nie jest więc prawdą, że to Polacy „wybrali Ją na swoją Królową”, jak głosi 62 Prefacja w naszym Mszale, gdyż było zupełnie odwrotnie. Na szczęście, zwłaszcza dzięki aktywności jezuitów, posłaniec Maryi został przyjęty przez Polaków z entuzjazmem, dzięki czemu Jej orędzie mogło mieć wpływ na losy Narodu: oto w 40 lat po śmierci Mancinellego została Ona we Lwowie uznana za Królową Polski. Wielki na to wpływ miała niewątpliwie wprost cudowna obrona Jasnej Góry. Już jako Królowa pomogła nam oczyścić Polskę z „potopu” protestanckich najeźdźców-niszczycieli.


       Zupełnie odmienny los spotkał orędzia Jezusa, skierowane do Polaków przez pośrednictwo krakowskiej pielęgniarki Rozalii Celak w okresie międzywojennym. Mimo wielkiego wysiłku jej kierownika duchowego, paulina o. Zygmunta Dobrzyckiego (zm. w 1976 roku), mającego oparcie w generale Paulinów, o. Piusie Przeździeckim, i mimo wciąż narastających różnych cierpień (naprawdę straszliwych, i to ze wszystkich stron!), ofiarowanych przez Rozalię na rzecz Intronizacji, wszystkie ich starania, jak wiemy, skończyły się fiaskiem. Orędzia naszego Pana zawierały zarówno wspaniałe obietnice (m.in. chciał uchronić Polskę od nadchodzących cierpień, a wraz z nią inne narody), jak i ostrzeżenia przed tragicznymi skutkami odrzucenia Jego żądań.


Czyż więc odrzucający je do dzisiaj episkopat, a z nim cały Naród, nie jest winny zaprzepaszczenia ogromnego dobra, jak też wystawienia się na zapowiadane kary? Czy zdanie z listu: „Myślenie, że wystarczy obwołać Chrystusa Królem Polski, a wszystko się zmieni na lepsze, trzeba uznać za iluzoryczne, wręcz szkodliwe dla rozumienia i urzeczywistniania Chrystusowego zbawienia w świecie” – nie brzmi jak kpina chociażby tych z Jego słów, zapisanych przez Rozalię: w Intronizacji jest „ratunek dla Polski, Pan Jezus będzie Polsce błogosławił i bronił od nieprzyjaciół, a my w ten sposób choć w małej cząstce okażemy Mu miłość i wdzięczność”?


       Nawet gdyby oponenci Intronizacji Chrystusa, niezależnie od motywów którymi się kierują i argumentów które przytaczają, utrzymali się nadal przy władzy (i w Państwie, i w Kościele), niech wiedzą, że wola Króla jest ważniejsza od ich woli i musi być wypełniona, choćby kosztem wielu ofiar. Niech też wiedzą, że za te ofiary ponoszą, i jeszcze poniosą przed Królem odpowiedzialność. Niech sobie uświadomią, że zmarnotrawili mnóstwo czasu i wiele sprzyjających momentów, które nie wrócą. Jednym z takich momentów mogła być prezydentura ś.p. Lecha Kaczyńskiego, który nieoficjalnie, w odpowiedziach dawanych zwolennikom Intronizacji zaznaczał, że się do niej przyłączy, jeśli Episkopat wystąpi z taką inicjatywą. Na krótko przed tym jak został prezydentem, przez znajomych przekazałem mu obrazek Chrystusa Króla z prośbą, by nosił go przy sobie. Możemy więc dzisiaj postawić pytanie, czy on i jego unicestwiony rząd nie dołączyli swojej ofiary do tej strasznej wielomilionowej hekatomby wykrwawionej Polski, która wciąż opiera się żądaniom swojego Króla?


       Jednym z tych dzielnych Polaków, którzy najwięcej wycierpieli dla sprawy Intronizacji, jest ś.p. ks. Tadeusz Kiersztyn. Pominę tu jego (dość znany) życiorys wraz z opisem najtrudniejszych dla niego lat, a ograniczę się tylko do (ogółowi nieznanych) ostatnich wspomnień jego przyjaciół. Pierwsze z nich opiera się na osobistym zwierzeniu Zmarłego. Stwierdził, że na ołtarzu Jezusa Króla Polski złożył w ofierze całe swoje kapłaństwo, wszystkie cierpienia, poniżenia mierzone dziesiątkami lat, ale nigdy nie pomyślał, że Pan Jezus zażąda od niego największej ofiary. Pewnego razu, gdy w chwili skupienia we Mszy przed Komunią świętą wzbudzał sobie, jak zwykle, pragnienie ofiarowania Komunii w intencji Intronizacji, usłyszał wyraźny głos Pana Jezusa: „Czy jesteś gotów w tej intencji ofiarować swoje życie?” Gdy potwierdził tę ofiarę krótkim i zdecydowanym „TAK” i przyjął Komunię, Pan Jezus powiedział: „Twoja ofiara została przyjęta”.
Od tej pory był przekonany, że zbliża się jego śmierć. Wyszedł jej na spotkanie 22 sierpnia b.r., poszkodowany w wypadku samochodowym. Jego agonia trwała 3 godziny – między 12.00 a 15.00, a życie zakończył w szpitalu, w którym przed wojną mieścił się oddział dla chorych wenerycznie. W ten sposób sł. Boża Rozalia Celakówna, do której procesu beatyfikacyjnego przyczynił się w najwyższym stopniu, zaprosiła go do miejsca swojej pracy, związanego z ogromem jej ofiar na rzecz Intronizacji.


       Niech jednak wiedzą ci, którzy Go odrzucają jako Króla Polski, że krew wielu Rodaków złożona na ołtarzu Ojczyzny, będzie dla nich oskarżeniem i będzie wołać „BIADA!”, aż Wola Boża się wypełni. Nie mam najmniejszego cienia wątpliwości, że ta Wola zawiera się w słowach Jezusa, skierowanych do Polaków przez pośrednictwo Rozalii 4 lipca 1938 roku: „Niech Ojciec (chodzi o kierownika duchowego) pamięta, by nie było za późno, Intronizacja w Polsce musi być zaprowadzona. […] Polska nie zginie, o ile przyjmie Chrystusa za Króla w całym tego słowa znaczeniu, jeżeli się podporządkuje pod prawo Boże, pod prawo Jego miłości; inaczej, moje dziecko, nie ostoi się. Oświadczam ci to, moje dziecko, jeszcze raz, że tylko te państwa nie zginą, które będą oddane Jezusowemu Sercu przez Intronizację, które Go uznają swym Królem i Panem. Przyjdzie straszna katastrofa na świat, jak zaraz zobaczysz”. Przerażająca wizja Rozalii dotyczy doszczętnego zniszczenia przez lawę i ogień wszystkich państw, które nie dokonały Intronizacji. Należy do nich, niestety, i Polska!



 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

11. Do Pani Intix

Szanowna Pani Joanno,

Wspaniała inicjatywa.

Gratulację

"

Wyrazy szacunku

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Pelargonia

12. Droga Intix,

Mnie też ta sprawa bardzo na sercu leży.
Myślę, ze gdyby Jezus Chrystus był Naszym Królem inaczej potoczyłyby sie losy Naszej Ojczyzny.
On nie dałby nam zginąć!

Pozdrawiam serdecznie

"Ogół nie umie powiedzieć, czego chce, ale wie, czego nie chce" Henryk Sienkiewicz

avatar użytkownika intix

13. Szanowny Panie Michale

Dziękuję pięknie... ale TO nie moja inicjatywa...
Ona dawno się zaczęła... baaardzo proszę mi jej nie przypisywać...
Ja tylko robię wszystko, aby poruszyć Sercem Narodu...
Aby zwróciło się Ono... ku Panu Bogu...
Tylko tyle...
***
Tak, Panie Michale...
My chcemy Boga...!

Z Panem Bogiem...



avatar użytkownika intix

14. Pelargonio Droga

Ja wiem... że Tobie również bardzo leży na Sercu...Ta Sprawa...
Bardzo jestem Ci wdzięczna za wszelkie wsparcie... także w Tej Sprawie...
***
"Sonda z mieszkańcami Lublina na temat intronizacji Jezusa na Króla Polski"
(2010r.)

http://youtu.be/8CfwUL07Tlc
***
Pozdrawiam Cię serdecznie

avatar użytkownika intix

15. Nasze polskie "Dziady"

Jak wiemy, III czesc "Dziadow" naszego wieszcza narodowego Adama Mickiewicza powstala po nieudanym Powstaniu Listopadowym, w 1832 r., po upadku namiastki Krolestwa Polskiego (Kongresowego) majacego najbardziej liberalna wowczas konstytucje w Europie. "Dziady" odzwierciedlaly przezycie kleski polskiej, ale budzily tez wiare w moc Narodu i w jego przyszle wyzwolenie z pomoca Opatrznosci. Mickiewicz zamierzal uzupelnic te czesc "Dziadow" przez wizje przyszlosci Polski i jakies fragmenty napisal, ale zaginely. Co by dzis dopisac?

Ks. prof. Czeslaw S. Bartnik
(Nasz Dziennik - Sobota-Niedziela, 21-22 listopada 2009, Nr 273 (3594)



Problem suwerennosci
Zachodzi powazna obawa, ze po sfinalizowaniu ratyfikacji traktatu lizbonskiego od 1 grudnia 2009 r. bedziemy juz mieli zupelny Zwiazek Socjalistycznych Republik Europejskich na czele z narodem niemieckim i francuskim. A tak wielu grabarzy poprzedniej, chrzescijanskiej Wspolnoty Europejskiej zapewnialo, ze nie stracimy suwerennosci, bo nie bedzie jednego panstwa, lecz unia suwerennych panstw; ze Unia nie zabije naszej polskiej duszy, bo zastrzeglismy sobie niezaleznosc od Karty Praw Podstawowych; ze nie beda nam narzucane sila lub podstepem ani ateizm, ani demoralizacja, bo to jest Unia liberalna; ze nie musimy sie niczego bac, bo przystapilismy do wspolnoty krajow o kulturze wysokiej, rycerskiej i nowoczesnej; ze wydobedziemy sie z zacofania gospodarczego, bo dadza nam za darmo miliardy euro, na rowni z byla NRD; ze nie bedzie roszczen Niemcow o Ziemie Odzyskane, bo rzady niemieckie to obiecaly; ze nie tylko nie bedziemy poddani konstytucji europejskiej, lecz nawet wzrosnie znaczenie naszej Konstytucji; ze nie zostaniemy przygnieceni przez Zachod, lecz nasza wolnosc wewnetrzna wzrosnie, bo uwolnimy sie od "polskiego piekla" i walk miedzy roznymi ugrupowaniami; ze wreszcie nasze wejscie do scislej Unii umocni nas w NATO. Takich rzeczy mowiono nam jeszcze wiecej.
Tymczasem wszystko wskazuje na to, ze bedzie calkiem odwrotnie, a ci, ktorzy nam tak mowili, albo nie znaja traktatu i mechanizmow UE, albo w jakims celu po prostu nas oszukuja. Totez trzeba jeszcze raz uczciwym ludziom powiedziec, ze bedzie jedno panstwo z jednym prezydentem i ministrem spraw zagranicznych i bezpieczenstwa, pod egida Niemiec i Francji; ze gorzej bedzie sie wiodlo mniejszym panstwom, zwlaszcza srodkowo- i wschodnioeuropejskim oraz wyznajacym publicznie katolicyzm; ze zastrzezenie sobie niezaleznosci wobec Karty Praw Podstawowych jest nieskuteczne w zadnej dziedzinie, gdyz np. roszczenia niemieckie do ziem odzyskanych siegaja juz setek pozwow i niektore z nich sa orzekane na korzysc Niemcow; ze w dziedzinie ideologicznej jestesmy zalewani przez nurty degeneracyjne ideowo, moralnie, kulturowo, religijnie i duchowo i nie mamy srodkow, zeby sie im przeciwstawic; ze faktycznie mamy juz u nas kondominium Niemiec i Rosji; ze do UE w 2008 r. wplacilismy juz 12 mld euro i wielkosc tego wkladu ciagle rosnie; ze konstytucja europejska, choc jeszcze prawnie nie obowiazuje, ma praktycznie wyzszosc nad nasza Konstytucja i nad wszystkimi naszymi kodeksami prawnymi, lacznie z prawem kanonicznym itd., itd.
Ponadto nawet nizsze prawo europejskie, ktore bedzie dalej stanowione przez instytucje Unii, bedzie rowniez nad naszym prawem i to w najbardziej idiotycznych szczegolach, jak: wytwarzanie roznych wyrobow i srodkow zywnosci; stopien ruchu powietrza w stajniach i oborach; sposob zywienia inwentarza; technika wspinania sie na drzewa; zakaz podawania potraw odgrzewanych i o nieuzgodnionych recepturach; spozywanie owocow tylko o wyznaczonych przez UE wielkosciach, ksztaltach i w ustalonych ilosciach; scisle przepisy mycia naczyn kuchennych, szycia ubran, produkcji zabawek i innych rzeczy; okreslanie wielkosci i wysokosci domkow dzialkowych, instrukcje, jak gleboko ma chlop polski orac, co uprawiac, jak nawozic; nakaz sadzenia krzaczkow truskawkowych juz na jesieni do 15 listopada, i to w okreslonych ilosciach na ar i hektar; przepisy dotyczace nowych skrzynek pocztowych i formatow listow, likwidacja termometrow rteciowych oraz wymiana tradycyjnych zarowek na swietlowki, co zapowiada jednoczesnie usuniecie dotychczasowych lodowek, pralek, suszarek, czajnikow, zmywarek, laptopow - wszelkich urzadzen elektrycznych, a w niedalekiej przyszlosci takze zakaz uzywania obecnego paliwa przez samoloty, statki, samochody itd., bo to wszystko jest zbyt energochlonne i emituje 40 procent CO2; dysponowanie grami hazardowymi i losowymi; instrukcje dotyczace funkcjonowania firm i przedsiebiorstw, a takze spraw finansowych... Nie mowie juz o atmosferze niszczenia rodzin, narzucaniu programow szkolnych malym dzieciom na temat seksu, homoseksualizmu, "malzenstw" homoseksualnych, a nieco starszym - na temat aborcji, eutanazji, wolnej milosci, pogardy dla rodzicow... Sa tysiace i dziesiatki tysiecy takich wariackich nakazow z UE. Przeciez to jest syndrom choroby umyslowej i niszczenie wszelkiej wolnosci, w imie wolnosci.
Osobna dziedzina terroru jest ekologia. Mowiac w ogromnym skrocie: nie buduje sie drog, objazdow, autostrad, bo chroni sie ropuche, jakas roslinke lub owada, choc gina setki lub tysiace ludzi. Oczywiscie, Zachod nie jest bynajmniej tak rygorystyczny wzgledem siebie.
A spodziewane nasze wplywy na polityke Unii? Juz "mamy": fiasko polityki wschodniej, utrate poparcia ze strony Ameryki; NATO nie protestuje przeciwko manewrom rosyjskim pod haslem: "Atak na Polske"; Polak nie moze zostac ani sekretarzem NATO, ani przewodniczacym Rady Europejskiej, ani bardzo waznym komisarzem; Jerzy Buzek zostal przewodniczacym Parlamentu Europejskiego, ale tylko na dwa lata, nie za darmo, a stanowisko to jest czysto honorowe, no i pomoglo mu to, ze jest protestantem i Slazakiem. Niemcy i inne panstwa godza sie na to, zeby Rosja nie przeprowadzala rur przez Polske, tylko ma byc Nord Stream i South Stream, choc na Baltyku beda zablokowane gazowce z Kataru do portow w Szczecinie i w Swinoujsciu. Podobno panstwa zachodnie rozwijaja swoj wywiad w Polsce, czy aby "znowu" nie knuje ona jakiegos przewrotu. Trybunal Sprawiedliwosci w Luksemburgu domaga sie juz pelnej jurysdykcji nad prawem polskim w dziedzinie sadownictwa, wieziennictwa, procesow karnych i cywilnych.
I na calym tym tle na Zachodzie i u nas rozpanoszyly sie ciemnota i zarazem pycha roznych urzednikow, niekompetencja, niszczenie ludzi, blokowanie wielu dziedzin gospodarczych, drobnego handlu itp. Glownym kryterium jest posluszenstwo i estetyka na placach, ulicach. Rychlo Polska nie bedzie miala "dziadow". Bo poumieraja, tak zreszta, jak i inna, liczna biedota.
Dobrze syntetyzuje to wszystko dr Stanislaw Kozanecki: "Wyrazna wiekszosc rodakow jest chwilowo przeswiadczona, ze pomaga Polsce, wchodzac w tryby brukselskich liberalnych struktur, nie zdajac sobie sprawy, ze jest dominowana nie wiadomo przez kogo, ze jest kierowana nie wiadomo dokad, i ze jest w rekach osob czy grup nieodpowiedzialnych przed nikim".

Rozumnosc "inaczej"
Mowili nam, ze pelne wejscie do UE nie bedzie oznaczalo koniecznosci tej samej ideologii: ateistycznej, gleboko niemoralnej, antywartosciowej i antykatolickiej. Tymczasem ideologia ta juz do nas coraz bardziej przenika, nie tylko z osrodkow zachodnich, ale z ksztaltujacych sie i u nas analogicznych osrodkow.
Nie sposob opisac wszystkich obszarow tej inwazji roznych absurdow. Oto w Katowicach sad zabronil katolikom mowic, ze jesli ktos dazy do aborcji, to popelnia grzech. Europejski Trybunal Praw Czlowieka w Strasburgu nakazal zdjac krzyz we wloskiej szkole na zadanie jednej osoby. Nasi ateisci chca juz ten obledny wyrok rozciagnac na Polske. Slusznie pisza ks. prof. Jozef Krukowski i prof. Grzegorz Kucharczyk, ze sam Trybunal zlamal swoje prawa. Na jakiej zasadzie on funkcjonuje? Na ideologii? Inspirowany liberalizmem premier Hiszpanii wypowiedzial w imieniu calego rzadu otwarta walke katolickiej etyce malzenskiej i rodzinnej, i to na przekor calemu swojemu narodowi. To sie nazywa demokracja liberalna.
Olbrzymia wiekszosc liberalow, za granica i u nas, nie rozumie, ze liberalizm przewrocil pojecie demokracji: demokracja jest dzialaniem nie na rzecz wiekszosci, lecz na rzecz mniejszosci, nawet na rzecz jednostki. Co wiecej, kiedy nasz prezydent jest przeciwny takiej parodii demokracji, to niektorzy czlonkowie PO i SLD okreslaja go dosyc domyslnie, ze jest "chory umyslowo". I nikt prezydenta ani slusznej zasady demokracji nie broni. Taki duch wkracza tez coraz czesciej do decyzji instytucji prawnych. Na przyklad nasz Trybunal Konstytucyjny uznal tania sprzedaz mieszkania spoldzielczego biednemu juz lokatorowi za niezgodna z Konstytucja, bo "poprzedni kupujacy zaplacili drozej". Nie bierze sie pod uwage tego, ze ubogi nie moze zaplacic duzej sumy i pojdzie na bruk, a wzbogaca sie tylko zarzady spoldzielni.
Upojenie ideologia liberalistyczna bywa niekiedy samobojcze. Oto media cala moca popierajace liberalizm zachodni i PO sa przez liberalow doslownie niszczone. Nie maja juz ani wolnosci slowa, ani pieniedzy. Liberalizm zreszta niszczy cala Polske - od gospodarki po kulture, ale mimo to lud w wiekszosci wciaz popiera PO - jesli sondaze nie sa fabrykowane. Albo dziennikarze: bardzo krytykowali PiS za podsluchiwanie wielkich korupcjonistow, a teraz PO podsluchuje nielegalnie samych dziennikarzy i ci milcza, bo "wolnosc". W projekcie nowej ustawy medialnej, ktora przepadla, byl zapis, ze media publiczne winny propagowac ideologie europejska, czyli liberalistyczna, i to miala byc wolnosc dziennikarska, zupelnie jak zapis konstytucyjny za Gierka, ze Polska ma sluzyc Zwiazkowi Sowieckiemu. A media na umor popieraja Platforme. Moze ktos im tak kaze?
Nieopisane samochwalstwo panuje wsrod wspolczesnych politykow, ktorzy uwazaja, ze to oni kieruja cala historia. Slusznie tedy nasz byly prezydent Lech Walesa skwitowal w 20. rocznice obalenia muru berlinskiego, 9 listopada 2009 r., ze obalenie muru nie bylo dzielem samych politykow: Michaila Gorbaczowa, Helmuta Kohla, Hansa Dietricha Genschera i innych, lecz w 50 proc. Jana Pawla II, w 30 proc. "Solidarnosci", a tylko w 20 proc. innych ludzi. Wypowiedz ta bardzo sie nie spodobala naszym politykom.
Odslania sie coraz bardziej podobienstwo miedzy Zwiazkiem Socjalistycznych Republik Sowieckich a Zwiazkiem Ateistycznych Republik Europejskich: silna i brutalna ideologia ateistyczna, kryzysowa gospodarka, upadek moralnosci spolecznej, zapasc demograficzna, ruina powagi prawa i tradycji, pojawienie sie szaranczy roznych oszustow gospodarczych oraz wysyp sekt, astrologow, numerologow, wrozbitow, zabobonow itp. I tak jak kiedys marksizm, tak dzis liberalizm rozlewa sie na caly swiat i jest podatnym podlozem dla antychrzescijanstwa.
Boza Armia Pokoju bez zadnych przeszkod morduje w Sudanie tysiace chrzescijan, podobnie dzieje sie na Bliskim Wschodzie, w Indiach, w sumie w 60 krajach. Rocznie ginie na swiecie ok. 170 tys. chrzescijan, a 200 mln cierpi z powodu ciezkich przesladowan (ks. Waldemar Cislo, TVP 1, 4.11.2009). W Europie przesladowani sa szczegolnie katolicy, przede wszystkim chce sie ich usuwac ze wszystkich dziedzin zycia publicznego.
Atmosfere antykatolicka chcial bardzo oczyscic Jan Pawel II przez pozytywny wyklad nauki katolickiej i dialog ze wszystkimi religiami, narodami, panstwami, kulturami i orientacjami politycznymi, lecz wyniki okazaly sie dzis slabe. Co gorsza, wielu katolikow, takze duchownych, zaraza sie, jak w czasie epidemii, blednym liberalizmem. Pamietamy, ze niedawno jezuicki Uniwersytet Georgetown w Waszyngtonie nadal Barackowi Obamie doktorat honoris causa, choc prezydent USA obroncow zycia uznal za terrorystow i na uniwersytecie zazadal zakrycia krzyza oraz monogramu IHS (monogram Chrystusa). Nierozumni katolicy chca wzmacniac katolicyzm przez synkretyzm ze skrajnym liberalizmem.
Spoleczne nauczanie Papiezy od "Rerum novarum" z 1891 r. Leona XIII, wspaniale, madre, glebokie i humanistyczne, pozostaje - powiedzmy to sobie otwarcie - glosem wolajacego na puszczy. O spolecznych pogladach Jana Pawla II szybko sie zapomina, nawet u nas. O najnowszej encyklice Benedykta XVI "Caritas in veritate" uczacej, ze bez religii, szczegolnie bez chrzescijanstwa i jego etyki, nie ma integralnego rozwoju ludzkiego w zadnej dziedzinie: socjalnej, kulturowej, ekonomicznej, naukowej, technicznej, politycznej - juz prawie sie nie mowi wcale i nawet wielu duchownych powiada, ze przeciez Kosciol nie ma nic do zycia publicznego. A Papiez pisze tez, ze rynek calkowicie wolny rozbija spoleczenstwo. Niszczy solidarnosc i wzajemne zaufanie, powoduje okrutna walke i stan dzungli, trzeba zatem i w gospodarce milosci, prawdy, sprawiedliwosci rozdzielczej i spolecznej, i w ogole niepodwazalnej moralnosci ("Caritas in veritate", nr 35-37; 45-46). Benedykt XVI przestrzega tez przed nadmierna ochrona wlasnosci intelektualnej i kulturalnej, uwazajac, ze zubaza to bardzo ogolna kulture i przynosi olbrzymie korzysci materialne tylko nielicznym (tamze, nr 22).
Co tedy w Polsce czynic? Przypomina sie, kiedy w stanie wojennym Niemcy przybywajacy z "wielka pomoca" Polakom opowiadali taka oto charakterystyczna dla nas anegdote: Pan Bog postanowil przyjrzec sie sytuacji na swiecie. Spojrzal na Ameryke: jest bardzo bogata, ma bron nuklearna, rzadzi swiatem, a jednak jeszcze czegos sie boi. Spojrzal na Zwiazek Sowiecki: ma ogromne tereny wlasne i podbite, niezliczona ilosc rakiet, ogromna armie i wzieta na swiecie ideologie, a jednak jeszcze czegos sie boi. Spojrzal wreszcie Pan Bog na Polske: ta niczego nie ma i niczego sie nie boi. "Znowu - powiedzial Pan Bog z irytacja - licza tylko na mnie, na cud" (moze jest tu cos z proroctwa o Donaldzie Tusku?).
Totez slusznie Benedykt XVI zwoluje na pierwsza polowe roku 2010 szczyt przywodcow, ktorzy przyznaja sie do chrzescijanstwa, zeby pobudzic wszystkich chrzescijan do aktywnosci we wszystkich dziedzinach zycia publicznego i obmyslic sposoby i srodki obrony ich przed krwawymi przesladowaniami. Oczywiscie, bedzie to bardzo trudne, bo wsrod decydentow z UE jest tylko paru praktykujacych i katolicyzm nie jest w polityce w ogole zauwazany. Na przyklad 1 wrzesnia 2009 r. na Westerplatte padaly wielkie slowa o cierpieniach i przesladowaniach ludzkich, ale nikt nie wspomnial, ze po Zydach najwiecej wymordowano katolikow, zarowno swieckich, jak i - procentowo - duchownych. Politycy tak latwo widza samych siebie jako "nadludzi", a przynajmniej jako wlascicieli Polski.

Bez kabaretow
Polityka w dzisiejszej UE ma dwa glowne nurty: nurt glebszy, gdzie tocza sie nieustanne walki, dokonuje sie gnebienia innych, grabiezy i oszustw, oraz nurt powierzchowny, gdzie rozgrywany jest istny kabaret "milych panow". Jednak w rezultacie oba nurty bardzo niszcza zycie spoleczne, zwlaszcza duchowe.
Niestety, rowniez i Polska powoli traci swoja dusze, choc teren jeszcze sie troche nie daje. Tymczasem bez chrzescijanstwa bedzie chaos, belkot ideowy, upadek moralny, bezsens zyciowy. Nie sposob wytlumaczyc racjonalnie jakiejs chrystusofobii w UE. Nawet i u nas nie pozwala sie katolikom swieckim rozwijac w jakims zakresie kultu Chrystusa jako Krola, takze Krola Polski, na podobienstwo Maryi jako Krolowej Polski. Przeciez Chrystus jest okreslany w Pismie Swietym jako "Krol krolow", "Pan panow" (Ap 19, 16), czyli jest On Krolem wszystkich narodow i kazdego z osobna. To jest poziom religijny, nie polityczny. Niektorzy boja sie, zeby czcicielom Chrystusa Króla nie pomylila sie wladza polityczna z koscielna, ale czy w glebi nie jest tak, ze przeciwnicy kultu chca, by wladza polityczna byla boska, ale bez Chrystusa.

Nasuwa sie tez pytanie, czy az tylu naszych politykow nie mialo odpowiedniego wychowania w domu rodzinnym i w szkole, bo w zyciu publicznym zachowuja sie czesto skandalicznie. To ma byc nowa wolnosc? Jest polityka dobra: wielkie idee, rozumne i trzezwe przewodzenie narodowi, wielcy ludzie, wybitne umysly, ofiarna sluzba czlowiekowi i narodowi - bezinteresowna. Ale Zly zasial i kakol, jak mowi Ewangelia (Mt 13, 19): zaklamanie, otwarta i podstepna walka o znaczenie i wladze, zadza pieniedzy i rozglosu, pustka ideowa, samouwielbienie, blazenada, egoizm indywidualny lub grupowy. Na przyklad w sprawie korupcji hazardowej do komisji sejmowej zostali powolani koledzy podejrzanych, komisja ma badac sprawe od krola Popiela, przewodniczacy zaklada z gory, ze winowajca jest ten, kto wykryl afere, no i ze w ogole winne jest Prawo i Sprawiedliwosc. Przeciez to istny kabaret. Podobnie czesto kabaretowe sa programy dyskusyjne: przewaznie ci sami dyskutanci wypowiadaja sie na wszystkie tematy; otwarta nienawisc, nieobiektywnosc, stronniczosc, wyrazne i ciagle oszukiwanie wszystkich, pieniactwo, brak orientacji w poruszanej problematyce, czesto belkot i nielogicznosc. Jakby ktos bral taki program powaznie, to moze dostac zawalu. Przypomina mi to logike pewnego studenta. Ma dyzur na portierni i z nudow dzwoni: "Czy to pan profesor?". "Nie" - pada odpowiedz. "To czegos sie, balwanie, nie uczyl?". I klap sluchawka.
W liberalizmie zlych zjawisk nie ruguja ludzie, chocby najwieksi fachowcy i bardzo prawi. Ale czlowieka zastepuje samo prawo. Zeby niepozadane zjawisko usunac, uchwala sie nowe prawo. Kiedy okazuje sie zawodne, bo np. ma jakies jeszcze luki, to powstaja nastepne przepisy. I tak prawo na prawie jedzie i prawem pogania. Wyklucza sie czynnik moralnosci i odpowiedzialnosci.
Liberalizm bardzo niszczy zycie calego spoleczenstwa, zwlaszcza mlodziezy. Kazdy ma "swoja" prawde i etyke; egocentryzm, kazdy inwestuje tylko w siebie; obiektywne prawa spoleczne to naiwnosc; religia i moralnosc chrzescijanska sa juz przestarzale; polityka, gospodarka, kultura to formy walki z innymi; walczy sie tylko o prawa dla siebie, a odmawia sie ich innym; nie ma wiezi spolecznych, a tylko przelotne relacje; rodzice, wychowawcy, ksieza sa "toksyczni"; nie istnieja zadne glebsze przyjaznie, najwyzej przejsciowe dla roznych korzysci; malzenstwo i rodzina to obyczajowe i religijne obciazenie wolnosci; bardzo wysoko liczy sie wolny seks, bez zobowiazan i bez wyzszej milosci (por. o. Maciej Zieba, "Gazeta Wyborcza" 9.10.2009). We wszystkim tylko wolnosc. Pewien wybitny polityk liberalny po zapowiedzi zakazu hazardu przez premiera krzyczal, ze trzeba bronic wolnosci: kto chce grac, niech gra, nawet dziecko, dosyc juz wychowywania drugiego czlowieka. Dziwne, ze nawet wielcy profesorowie sa podatni na takie obledne ideologie. Trudno to zrozumiec. Jak niedawno wierzyli w marksizm jak w religie, tak teraz wierza w ideologie liberalizmu odrzucajacego wszystkie wyzsze wartosci i zasady.
Juz nie kabaret, a tragedia rozgrywa sie w sluzbie zdrowia. Jak to mozliwe, ze w listopadzie i w grudniu do szpitali nie beda przyjmowane nawet dzieci? Pani minister wola z cala determinacja, ze kazde dziecko bedzie przyjete, ale zadluzonemu szpitalowi pieniedzy nie daja i wini sie za to dyrektorow, no i - sakramentalnie juz - PiS i prezydenta. Nawet w tych sprawach najwazniejsza jest propaganda wyborcza w kontekscie zblizajacych sie wyborow prezydenckich. To jest dopiero poziom rzadzenia Polska!




Jakze jest aktualne to, co mowi Deklaracja Polskiego Lobby Przemyslowego im. E. Kwiatkowskiego w publikacji "O lepsza Polske": "Sytuacja, w jakiej znalazla sie Polska, budzi najwyzszy niepokoj. Coraz bardziej widoczne sa symptomy ostrego kryzysu i oslabienia zdolnosci rozwojowych kraju. Poglebia sie rozwarstwienie spoleczne, rosna obszary nedzy i niedostatku. Rozszerza sie korupcja i wzrasta przestepczosc. Dotychczasowy kierunek i sposob transformacji doprowadzil do uksztaltowania sie w Polsce systemu oligarchicznego, w ktorym elity polityczne stracily zaufanie spoleczne. Dla wyprowadzenia Polski z kryzysu niezbedne jest m.in. opracowanie rzetelnej diagnozy istniejacej sytuacji, zaproponowanie sposobow i propozycji naprawy, ktore moglyby uzyskac szerokie poparcie spoleczenstwa" ("O lepsza Polske", s. 7).
Ja dodalbym jeszcze postulat, by rzad podjal powazny dialog z jakas rada specjalistow reprezentujacych calosc spoleczenstwa albo w przeciwnym razie ustapil. Nie mozna przebogatej materialnie i duchowo Polski redukowac tylko do plaszczyzny lilipuciej i plytkiej partii.

avatar użytkownika intix

16. Mocami Chrystusa odnowić Polskę

(Ś.†P. Ksiądz prof. dr hab. Jerzy Bajda – wybitny teolog i moralista)

Dzieje Polski ostatniego półwiecza są pełne zamętu i niepokoju. Od dnia, kiedy rozpętała się II wojna światowa, Polska przez całe dziesiątki lat, z większym lub mniejszym natężeniem, była poddawana wyniszczającym działaniom naszych wrogów, atakujących zarówno z zachodu, jak i ze wschodu.



Zastanawiający jest ten systematyczny wysiłek nieprzyjaciół zmierzający nie tylko do biologicznego wyniszczenia Narodu Polskiego, ale także do pozbawienia go wszelkiej moralnej siły, która pozwoliłaby Narodowi na wewnętrzną organizację i rozwijanie swego życia w oparciu o tysiącletnią tradycję kulturową i chrześcijańską tożsamość. Wrogowie nie tylko czynili wszystko, by zniszczyć naszą niepodległość i polityczną suwerenność, ale także zastosowali wobec Polski perfidny plan moralnej i duchowej degradacji poprzez podstępny nacisk ideologii antychrześcijańskiej i antyludzkiej. Pod tym względem nie było znaczącej różnicy między ideologią komunistyczną i hitlerowską: obydwie filozofie, które wsączano w świadomość Narodu, miały swe korzenie socjalistyczne, a poprzez Marksa i Lenina tkwiły korzeniami w satanizmie.


Po pokonaniu Niemiec hitlerowskich zostały osadzone w Polsce, w wyniku zdrady ze strony aliantów, władze okupacyjne podporządkowane Związkowi Sowieckiemu. W zamiarach Stalina leżała ostateczna likwidacja państwa polskiego, Narodu, kultury i języka, nie mówiąc już o zatarciu śladów religii katolickiej w tej części Europy. Komunistom nie wystarczyło wymordowanie tysięcy oficerów i przywódców polskich, nie wystarczyło zesłanie setek tysięcy (ostatecznie milionów) Polaków do syberyjskich łagrów, nie wystarczyło zakatowanie i wymordowanie dziesiątków tysięcy polskich patriotów, którzy po roku 1945 nie pogodzili się z poddaniem Polski czerwonej okupacji.


Im to nie wystarczyło: przez ludzi, którzy nigdy nie byli Polakami, a w rządzie okupacyjnym jedynie udawali Polaków, postanowili zmienić duszę i sumienia Polaków. Podjęli różne zbrodnicze akcje zmierzające do ograniczenia działalności Kościoła, do zafałszowania jego oblicza poprzez różnego rodzaju dywersje, poprzez nękanie policyjne kapłanów i biskupów, poprzez oszczercze kampanie propagandowe, procesy pokazowe, w wyniku których wielu dzielnych kapłanów utraciło zdrowie, a nawet życie. Ograniczono możliwość wszelkich form katechizacji, także druku i publikacji. Kościół nie rozporządzał żadną stacją radiową, podczas gdy tak zwane państwowe media były poddane totalnej administracji i manipulacji w rękach partii komunistycznej oraz użyte dla propagandy ateizmu i perfidnej demoralizacji.


W zmowie ze światową masonerią zaatakowano małżeństwo i rodzinę, narzucając niemoralne prawa oraz drastycznie ograniczając ekonomiczne podstawy rodzinnego bytu, aby pozbawić rodziny wszelkich horyzontów nadziei i w ten sposób popchnąć mężczyzn i kobiety na drogę rozwodów, antykoncepcji i aborcji. Od czasu wprowadzenia ustawy aborcyjnej oblicza się, że zamordowano w łonach matek około 25 milionów nienarodzonych Polaków. To uderzenie w rodzinę i w prawo do życia skutkuje nadal głębokim załamaniem moralnym całego społeczeństwa.


W tym trudnym czasie nie brakowało dzielnych kapłanów i biskupów, którzy krzepili ducha Narodu i umacniali wolę duchowej niezależności. Nie można zwłaszcza zapomnieć zasług kardynała Augusta Hlonda,  (<<< mój przyp:gorąco polecam)który jasno ukazywał drogi ocalenia przez oddanie Narodu Niepokalanemu Sercu Maryi i poddanie Polski pod władzę Chrystusa Króla. Niestety, w niewyjaśnionych do końca okolicznościach zmarł niedługo po wojnie. Jasnym światłem dla Polaków był kardynał Adam Stefan Sapieha, któremu także nie było dane dłużej służyć Narodowi. Wspaniałym darem dla Polski stał się wielki Prymas Tysiąclecia ks. kard. Stefan Wyszyński, który przez Wielką Nowennę i Ślubowania Jasnogórskie pragnął doprowadzić Naród do pełnego zawierzenia Maryi Królowej Polski. Oddanie się w niewolę Maryi miało paradoksalnie, lecz w sposób uzasadniony teologicznie, otworzyć drogę do prawdziwej wolności, którą wrogowie zaciekle i systematycznie niszczyli.


Fasadowa demokracja


Nowa nadzieja wolności zabłysła z chwilą powołania na Stolicę Piotrową syna polskiej ziemi, Jana Pawła II. Słysząc głos Piotra, polskie serca uwierzyły w możliwość odzyskania wolności. Jednak i ta droga, i ta nadzieja musiały przejść próbę krwi. Najpierw było to 13 maja 1981 r. na placu św. Piotra, gdy Jan Paweł II stał się ofiarą zamachu. Potem, gdy 13 grudnia (1981) dokonano zdradzieckiego zamachu na Polskę. Tu również polała się krew, zatrzasnęły się drzwi więzień i obozów internowania. Wielu Polaków wypędzono z kraju jako niebezpiecznych dla „systemu”.


Polała się krew bohaterskich kapłanów z ks. Jerzym Popiełuszką na czele. Nadzieje rozbudzone w słynnym roku 1980 zostały unicestwione. „Solidarność”, ta prawdziwa, przestała istnieć. Ażeby Polaków jeszcze bardziej poniżyć i zdemoralizować, zaproponowano kompromis: zakończono rzekomo stan wojenny, lecz narzucono Polsce rząd złożony z tych samych agentów i zdrajców, tylko ubranych w szaty pseudodemokratów. Wielu dało się zwieść i uwierzyło w „dobrą wolę” dawnych katów i okupantów, którzy obecnie mogli pod osłoną prawa okradać i okłamywać Polskę na wszelki sposób. Pod pozorami demokracji działali ci sami ludzie, dla których Marks i Lenin byli najwyższymi autorytetami w historii. Staremu potworowi zrodzonemu przez Marksa i jego towarzyszy próbowano dorobić „ludzką twarz”, ale – jak zapewniał Herbert – „potwór będzie miał zawsze twarz potwora”.


Dlatego po roku 1989 przeżyliśmy monstrualne nasilenie kłamstwa, hipokryzji i przewrotności politycznej. Kolejne partie obejmujące władzę były tylko fasadami, za którymi działały te same ukryte siły sterowane przez tych samych dyrygentów z Moskwy. Czy to była Unia Wolności, czy AWS, czy Platforma Obywatelska, zawsze rządzili dokładnie ci sami komuniści, agenci i najemnicy obcego wywiadu, dla których Polska była prywatnym folwarkiem w stanie bankructwa, dlatego można było ją rozkradać i sprzedawać na wszystkie strony. Ale bodaj najbardziej zgubnym aspektem polityki tych lat było to, że te pseudo-polskie rządy potrafiły obłudnie udawać współpracę z Kościołem, obiecując obopólne korzyści, a chodziło o to, aby zepchnąć Kościół na margines życia społecznego, a zarazem odebrać mu jego moralny autorytet.


Próbowano niejako jawnie pokazać społeczeństwu, że Kościół właściwie bez oporu popiera komunistów, masonów i różnej maści ateistów, ponieważ zależy mu tylko na własnych korzyściach. Rozpętano przy tym podstępną kampanię antykościelną i antyklerykalną. Zadaniem prasy opanowanej przez siły antykościelne i antypolskie było rozwijać strategię systematycznego i taktycznego nękania Kościoła, aby w opinii przeciętnego człowieka Kościół uchodził za drugorzędną organizację, która wprawdzie sobie w życiu radzi, ale w sferze publicznej nie jest żadnym autorytetem i nie ma powodu się go obawiać. To miało głównie na celu takie osłabienie powagi Kościoła, aby przeciętny obywatel nie przejmował się nauczaniem moralnym Kościoła, przykazaniami Bożymi, świętością małżeństwa i rodziny, sakralnym charakterem życia ludzkiego od poczęcia do naturalnej śmierci, ażeby po prostu ludzie postępowali tak, jak im się podoba.


W Liście pasterskim na Wielkanoc 2008 roku jeden z biskupów wołał: „Na naszych oczach przeszczepia się na polski grunt nihilistyczną ideologię, w której nie chodzi o szukanie prawdy, ale o zniszczenie Kościoła, zgodnie z zasadą: 'Uderzę w pasterza, a rozproszą się owce'„ (por. Mk 14, 27) (za: „Nasz Dziennik” nr 70, s. 11). W tym kontekście możemy lepiej zrozumieć zmasowany atak medialny i polityczny na arcybiskupa warszawskiego, ks. Stanisława Wielgusa, wymuszający na nim rezygnację z objęcia stolicy biskupiej (rok 2007). Ciemne siły polityczne lękały się tego biskupa, który odważnie głosił prawdę na temat duchowego stanu współczesnej cywilizacji.


Tymczasem politycy zamiast prawdy rozpowszechniali liberalizm i nihilizm. Wmawiano ludziom, że mogą czynić, co chcą, bo są wolni, ale w gruncie rzeczy wprowadzano ludzi na ścieżkę, na której zamiast Bożych drogowskazów znajdowali reklamy grubymi literami zachęcające do zdobywania majątku, do swobody moralnej, do egoizmu, do rozpasanej przyjemności, do coraz bogatszej konsumpcji, do nieliczenia się z prawami bliźnich, a już zwłaszcza z prawami Narodu i odpowiedzialnością za Ojczyznę. Jako raj, gdzie mają się spełnić wszelkie oczekiwania ludzkie, ukazywano Unię Europejską, która radykalnie odeszła od tego rozumienia Europy, jakie spotykamy w nauczaniu Jana Pawła II, albo jeszcze w projekcie pierwszych założycieli Wspólnoty Europejskiej.


Wbrew nauczaniu Jana Pawła II Unia zrzekła się charakteru chrześcijańskiego, a nawet wszelkiej wiary w Boga i stała się państwem całkowicie pogańskim, w którym nie tylko prawa Boże są gwałcone, ale także zagubiono kryteria człowieczeństwa, spychając życie ludzkie – pod pozorem wolności – na poziom zoologiczny. W Unii liczy się tylko interes „superpaństwa” widziany w kategoriach ekonomicznych i politycznych, natomiast nie liczą się prawa narodu, jego wolność i suwerenność, poddane biurokratycznej manipulacji, widocznej zwłaszcza w związku z ratyfikacją tzw. traktatu reformującego. To nasze „wejście do Europy” zaaranżowane przez komunistów (Kwaśniewski, Miller, Cimoszewicz itd.) okazało się pułapką dla Polski, która wciąż nie potrafiła być sobą i nie miała własnego głosu, gdyż została wtłoczona w fałszywe formy polityczne, niewyrażające jej suwerenności.


Jest czymś tragicznym, że ani rząd PiS, ani rząd PO nie wykazały należytego zrozumienia dla obrony sprawy polskiej niepodległości i suwerenności Narodu, co widać w niepoważnej dyskusji parlamentu nad ratyfikacją traktatu reformującego, a właściwie ustanawiającego superpaństwo pod nazwą Unia Europejska.


Za parawanem prawa


Ostatnio pojawia się coraz więcej sygnałów świadczących o tym, że Unia Europejska w pełni opowiada się za cywilizacją śmierci i usiłuje tę cywilizację narzucać wszystkim krajom, zwłaszcza tym, które jeszcze w jakimś stopniu ograniczają prawnie dostęp do aborcji, czyli zabijania dzieci nienarodzonych. Właśnie ostatnio (w okresie Wielkanocy 2008) z oficjalnym żądaniem, by aborcja stała się dostępna bez przeszkód, wystąpiła Rada Europy. Projekt przewiduje także szerokie upowszechnienie antykoncepcji i tak zwanej edukacji seksualnej, co oznacza całkowite zniszczenie etosu małżeństwa i rodziny, czyli tego, co decyduje o ludzkim charakterze społeczeństwa. To proponuje Rada Europy, która podobno została ustanowiona po to, by bronić praw człowieka. Tymczasem Rada wywiera naciski na wszystkie państwa Europy, aby zalegalizowały aborcję jako „prawo człowieka”.


Nie można bardziej zdradzić rozumu i ludzkiej godności. Konkretnych nacisków mogą się spodziewać zwłaszcza Polska, Irlandia i Malta. Podobne naciski mogą wystąpić także w innych dziedzinach, takich jak: „małżeństwa” homoseksualne, adopcja przez homozwiązki, legalizacja formalna wolnych (tak zwanych faktycznych) związków lub innych dewiacji moralnych. Może to dotyczyć także liberalizacji bioetyki, na przykład legalizacji eksperymentów biomedycznych na embrionach, klonowania, tworzenia hybryd zwierzęco-ludzkich lub eutanazji. Niestety, cywilizacja śmierci panująca na szczytach Europy ma tendencję do rozpowszechniania się na wszystkie dziedziny życia ludzkiego. Jest czymś potwornym, że zbrodnia rozpowszechnia się pod osłoną władzy państwowej (europejskiej) i za parawanem prawa. Polska nie może, i nie powinna, w żadnym razie przykładać ręki do tej zbrodni. Właściwą odpowiedzią Polski powinno być zerwanie wszelkich więzów prawnych z tymi instytucjami, które depczą prawo Boże i godność życia ludzkiego.


Jeżeli Polska nie sprzeciwi się radykalnie tej zbrodniczej organizacji, czeka nas tragedia. Panujące u nas bezprawie na szczytach władzy, moralny paraliż społeczeństwa i chaos polityczny oraz ideowy mogą doprowadzić do tego, iż możemy bezwiednie przyczynić się do spełnienia groźnej zapowiedzi danej przez Matkę Najświętszą Służebnicy Bożej Wandzie Malczewskiej. Matka Boża ostrzegła, że jeśli Polska (po odzyskaniu niepodległości w XX wieku) nie ustrzeże prawa Bożego i przykazań Bożych obowiązujących w życiu Narodu, może utracić niepodległość już na zawsze. Wydaje się, że wszystkie przesłanki dla takiego obrotu spraw są przygotowane i nie widać – poza Radiem Maryja – jakiegoś profetycznego głosu, który mógłby nas obudzić.


Dlatego, patrząc trzeźwo w duchu wiary na naszą sytuację i sytuację świata, mając wciąż w pamięci wymagające słowa wypowiedziane przez Pana Jezusa do św. Siostry Faustyny i do Służebnicy Bożej Rozalii Celakówny, uważam, że jedynym ratunkiem dla Polski jest oddanie naszego Narodu i państwa pod miłosierną władzę Chrystusa Króla. Z Objawienia Bożego wiemy, że „świat leży w mocy złego” (1 J 5, 19), natomiast prawdziwa strefa wolności znajduje się tam, gdzie sięga władza Jezusa Zmartwychwstałego. Jest to wolność odpowiadająca hojności daru Bożego w Duchu Świętym oraz godności człowieka i staje się udziałem osób i społeczności ludzkiej stosownie do gotowości ludzkiego serca otwartego na Boga. „Gdzie Duch Pański, tam wolność” (2 Kor 3, 17). Wolność utraconą przez grzech przywraca nam Duch Święty jako owoc Chrystusowego dzieła Odkupienia.


Jest to wolność ponad-polityczna, w takim znaczeniu, w jakim człowiek jest istotą wyrażającą transcendencję w stosunku do całej sfery politycznej. Jedynie dysponując tego rodzaju wolnością, człowiek i naród mogą stać się w pełnym znaczeniu podmiotem podejmującym suwerennie swoje zadania polityczne wyrażające odpowiedzialność za dobro wspólne ludzkości. Ta wolność powinna zapanować we wszystkich dziedzinach i na wszystkich poziomach istnienia ludzkiego, bez podziału na strefę „publiczną”, gdzie rządzi mit nowoczesnego państwa wyzutego z wszelkich odniesień moralnych, i na strefę „prywatną”, gdzie ludziom pozwala się na pielęgnowanie „uczuć religijnych” za łaskawym zezwoleniem władz „tego świata”. Życie polityczne, życie „publiczne” jest także częścią życia ludzkiego i w tych zakresach urzeczywistniają się istotne wartości osoby zadane z tytułu powołania ludzkiego i chrześcijańskiego. Całe życie ludzkie uzyskuje swoją prawdę i wartość antropologiczną, o ile jest natchnione i kierowane planem Bożym, czyli prawem Bożym objawionym i ostatecznie spełnionym w Chrystusie.


Mocami Chrystusa odnowić Polskę


Sam Chrystus może dać człowiekowi – i narodowi – zasadę i moc do urzeczywistnienia powołania na poziomie uniwersalnej odpowiedzialności moralnej. Należy więc pozwolić Chrystusowi, aby kształtował nasze życie narodowe i polityczne, skoro nie były Mu obojętne losy Jego ojczyzny ziemskiej i Miasta, które „nie poznało czasu nawiedzenia swego” (por. Łk 19, 44), dlatego legło w gruzach. Należy prosić Chrystusa, by oświecał Polaków, aby zrozumieli, w jaki sposób Ewangelia jest podstawą pokoju, społecznego ładu, cywilizacji miłości i życia, jak też kultury humanistycznej godnej tego miana.


Wszyscy, którzy mają ambicje włączyć się w organizację życia politycznego, powinni wiedzieć, że Chrystus nie zgadza się na to, aby prawda mieszkała jedynie w „prywatnych” umysłach, a w parlamencie, w prasie i innych mediach mogło panować kłamstwo i wszelka hipokryzja. Chrystus nie zgadza się na to, aby sprawiedliwość rządziła tylko wzajemnymi odniesieniami „maluczkich”, natomiast by szerokie dziedziny stosunków społecznych, pracy, ekonomii, prawodawstwa, sądownictwa były poddane zasadzie niesprawiedliwości, krzywdy i systematycznego wyzysku ze strony możnych tego świata. Politycy powinni wiedzieć, że respekt dla świętości (sacrum), będącej znakiem obecności Boga w widzialnym świecie, nie ogranicza się tylko do tego, co dzieje się na ołtarzu i wokół niego, ale obejmuje wszystko to, co wiąże się z tajemnicą ludzkiego istnienia jako stworzonego, jako zrodzonego, jako zbliżającego się do swego kresu, a szczególnie do początków ludzkiego bytu, osłoniętych tajemnicą małżeństwa. Politycy powinni wiedzieć, że użycie siły przeciw człowiekowi jest sprzeczne z prawem Chrystusa nie tylko w przypadkach karczemnych bójek, lecz także we wszelkich sytuacjach międzynarodowych agresji lub policyjnych tortur.


Powinni wiedzieć, że prawo, cały porządek sprawiedliwości, środki nacisku itd. służą nie tylko ochronie bezpieczeństwa władz, ale przede wszystkim ochronie osób najmniejszych, najsłabszych, najbardziej bezbronnych, o które Chrystus szczególnie się upomni. Politycy, czerpiący światło z Ewangelii, będą wiedzieć, że cała istota życia społecznego, cały sens cywilizacji i prawdziwe źródło humanizacji świata znajduje się w sercu rodziny, którą Bóg ustanowił kolebką i fundamentem społeczeństwa ludzkiego jako takiego.


Dlatego Pan Jezus w swoich objawieniach udzielonych Rozalii Celakównie w tak ostrych słowach piętnował postępowanie depczące etos małżeństwa i rodziny. Jeżeli więc politycy przeoczą tę prawdę, że cała polityka państwa, cała ekonomia, cały system prawny, cała kultura, powinny z istoty swojej kierować się ku służbie dla rodziny i ku ochronie jej świętego posłannictwa, to popełnią największą zdradę wobec ludzkości i wobec narodu i sprawią, że państwo przestanie być wyrazem sprawiedliwości, lecz zostanie odczłowieczone i stanie się tylko „magnum latrocinium”, czego przykładów w historii nie brakuje.


Nie możemy się łudzić: jesteśmy świadkami spisku przeciw chrześcijańskiej (katolickiej) Polsce, opartego na zwietrzałej filozofii oświeceniowej, która prowadzi prostą drogą do ubóstwienia państwa i równocześnie do zniszczenia autentycznie ludzkiej cywilizacji. Musimy sobie powiedzieć, że nie możemy się poddawać tego rodzaju presji ze strony tak zwanej konieczności historycznej. Chrystus jest ponad historią i w Nim jesteśmy wolni, i w oparciu o prawdę od Niego czerpaną możemy zadecydować, że wybieramy świadomie drogę wyzwolenia od wszystkich mitów i kłamstw, którymi karmi nas „Europa”, i chcemy być sobą w Chrystusie i przez Chrystusa.


Tym, którzy naszą Polskę poniżają i hańbią, spychając ją na poziom żebraczy w sensie ekonomicznym i kulturowym, odpowiadamy: dość kłamstw, dość bluźnierstw, dość poniewierania godnością człowieka, rodziny i Narodu. Jesteśmy poddanymi Jezusa Chrystusa i chcemy w pełni przyjąć Jego Prawo, w którym jest wolność, godność i świętość dana nam na chrzcie świętym. Nie widzimy żadnego rozumnego powodu, żeby nasze sprawy państwowe i narodowe oddawać w ręce cwaniaków i błaznów politycznych, ludzi pozbawionych wszelkiego poczucia moralnej odpowiedzialności.


Chcemy, by rządził nami Jezus Chrystus, by Jego Prawda była podstawą i celem naszych praw i instytucji, by Jego Miłość była normą i inspiracją wychowania każdego Polaka, każdego człowieka. Tylko w Chrystusie i Jego mocą jesteśmy zdolni odeprzeć ataki wszelkich wrogów Polski, wrogów naszej suwerenności, naszej kultury, naszej tożsamości, budowanej na Ewangelii, przy pomocy takich proroków, jak św. Stanisław Szczepanowski i wielu innych, aż do Jana Pawła II.


Musimy sobie także zdawać sprawę z tego – co jasno jest wyrażone w objawieniach danych Rozalii – że ogrom grzechów ludzkich domaga się wymierzenia sprawiedliwości nie tylko prywatnym grzesznikom, ale także całym narodom. Stąd są potrzebne nie tylko gesty indywidualnego nawrócenia, ale także świadome poddanie się prawu Bożemu w życiu państw i narodów.


Jezus powiedział Rozalii: „Jest jednak ratunek dla Polski, jeżeli Mnie uzna za swego Króla i Pana w zupełności przez intronizację nie tylko w poszczególnych częściach kraju, ale w całym Państwie, z Rządem na czele. To uznanie ma być potwierdzone porzuceniem grzechów, a całkowitym zwrotem do Boga” (zob. ks. Kazimierz Dobrzycki OSPPE, Intronizacja Chrystusa Króla w duszy drogą do intronizacji w Ojczyźnie, Skawina 2003, s. 56). Potrzeba w tym celu dużo modlitwy i ofiar. A skoro sprawa napotyka trudności, to jest dowód, że jest niezwykle doniosła. Oby Bóg dał światło naszym przywódcom politycznym i wszelkim elitom duchowym, od których zależy los Polski.


 ks. prof. Jerzy Bajda

avatar użytkownika intix

17. PRZYCHODZISZ DO NAS MARYJO

Czas nagli, bo z naszej strony warunkiem Intronizacji jest żywa Polska


 


Ks. Stanisław Małkowski


Warszawska Gazeta 19 - 25 października 2012 r.


KOMENTARZ TYGODNIA


 


Fatimskie przesłanie Matki Bożej z roku 1917 wzywa nas do modlitwy, pokuty, nawrócenia i wejścia na drogę, która prowadzi przez naśladowanie Chrystusa ku wiecznej ojczyźnie. Fatimska przestroga przed piekłem łączy się z orędziem zwróconym ku życiu doczesnemu narodów i wspólnoty Kościoła.


Wprawdzie ani nieba ani piekła na ziemi nie ma i nie będzie do końca czasów, ale warunki naszego ziemskiego pielgrzymowania sprzyjają albo nie sprzyjają osiągnięciu wiecznej ojczyzny. Nie jest więc obojętne, czy żyjemy w cywilizacji miłości i życia, czy w anty-cywilizacji nienawiści i śmierci. Nie jest wszystko jedno, kto nami rządzi i ku czemu nas kieruje. Miłość już tu na ziemi jest przykazaniem; doświadczenie miłości tutaj i teraz sprzyja osiągnięciu pełni miłości w niebie. Ludzie nie ukształtowani w postawie wiary i sile charakteru, zwłaszcza dzieci i młodzież, mogą łatwo poddać się zewnętrznemu złemu oddziaływaniu, zwłaszcza gdy rodzina jest w rozkładzie.


Dlatego zreformowana w duchu pogańskim edukacja już od przedszkola deprawuje młode pokolenia. W ten sposób walczy się z wiarą – nie za pomocą argumentów, bo tych zresztą nie ma – ale poprzez psucie moralności i obyczajów, granie na niskich instynktach z wyłączeniem myślenia, co bywa skuteczne w swej szkodliwości. Zepsute pseudo-elity dążą do powszechnego zepsucia przez kształtowanie ludzi już od zarania na swoją nikczemną, bezrozumną modłę.


Trwa walka o Polskę wierną Bogu, Krzyżowi i Ewangelii, toczona owymi przeciwko Polsce metodami a w obronie Polski metodą odwieczną – modlitwy i wiary. Maryja ukazuje w Fatimie formę obrony narodów przez różaniec, przez nabożeństwo wynagradzające pięciu pierwszych sobót miesiąca i przez ofiarowanie Rosji Jej Niepokalanemu Sercu w uroczystym akcie, spełnionym przez papieża w jedności z biskupami Kościoła Rzymskokatolickiego na całym świecie.


Gdy świat stacza się ku władzy Antychrysta, Kościół przestrzega przed tą złowrogą postacią, wzywając do ufnego poddania się społecznemu panowaniu Chrystusa Króla Narodów. Przyjście Chrystusa Króla jest poprzedzone objawieniem się zwycięskiej miłości Maryi. Matka Boża w Fatimie mówi: „Moje Niepokalane Serce zwycięży”.Komu luzie dają pierwszeństwo: sobie czy Bogu? Boże pierwszeństwo i tylko ono zapewnia wieczne zbawienie i doczesną pomyślność, o ile ta jest możliwa. Tymczasem „ci, którzy uchodzą za władców narodów, uciskają je i dają im odczuć swoją władzę” (Mk. 10,41) – te słowa usłyszymy w niedzielnej Ewangelii 21 października.


 


W piątek 19 października wspominamy męczeństwo bł. Ks. Jerzego Popiełuszki. W swoim nauczaniu potwierdzonym świadectwem krwi, błogosławiony Jerzy odniósł społeczną naukę Kościoła do ówczesnej sytuacji Polski, rozdartej między wezwaniem do solidarności a działaniem stanu wojennego. Ta nauka nie straciła swojej mocy i jest w istocie wezwaniem do uznania społecznej władzy Jezusa w Polsce. A na tym właśnie polega istota Intronizacji Jezusa na Króla Polski w ślad za XVII-wieczną, wciąż obowiązującą Intronizacją Maryi na Królową Polskiej Korony. Dlatego błogosławiony Jerzy, który już jest patronem życia i obrony życia każdego człowieka od naturalnego poczęcia po naturalną śmierć, będzie też wkrótce patronem Intronizacji Jezusa na Króla Polski.


 


Czas nagli, bo warunkiem intronizacji z naszej strony jest żywa Polska. Jeżeli Polska niebawem zginie, na co się zanosi, to Intronizacja Jezusa właśnie w Polsce będzie niemożliwa, bezprzedmiotowa. Jest więc szansa, którą trzeba w porę wykorzystać. Rozwój Krucjaty Różańcowej za Ojczyznę sprzyja przetrwaniu naszego narodu, podczas gdy Polska w wyniku przestępczego działania czynników wewnętrznych i zagranicznych, traci podstawy swojego bytu i swojej tożsamości.


 


Przychodzisz do nas Maryjo, zwiastując przyjście Chrystusa Króla, wskazując drogę naszego ocalenia.

* * *
Ks. Stanisław Małkowski - Wezwanie z Nieba - Krucjata Różancowa

* * *
III Tajemnica Fatimska ujawniona czy nie ujawniona? - ks. Adam Lenik
 

avatar użytkownika intix

18. POLSKA POWSTANIE, BY ŻYĆ!

Ks. Stanisław Małkowski – POLSKA POWSTANIE, BY ŻYĆ!

(W obronie Wiary i Tradycji
Opublikowano 4 Styczeń 2013)

Życzenia w Nowym Roku Pańskim 2013 łączymy z życzeniami i pragnieniami Jezusa i Jego Matki. Jezus chce być Królem Polski, bo pragnie, żeby Polska żyła i była wywyższona w potędze i świętości. Na razie nasza ojczyzna jest poniżona i zagrożona w swoim bycie i rozwoju. W czasie ciemności i próby liczymy na opiekę i wstawiennictwo Maryi Królowej Polski tak boleśnie znieważonej niedawno w Jasnogórskim wizerunku. Powtarzające się bluźnierstwa, profanacje i świętokradztwa są znakiem duchowej i fizycznej walki, której celem jest odebranie władzy nad nami Bogu i Jego prawu w duchu wołania:” Nie mamy króla poza cezarem” i “Nie chcemy, aby Chrystus królował”. Kto więc chce objąć nad nami władzę w wyniku detronizacji Jezusa i Maryi? Pismo Święte ukazuje apokaliptyczną rozgrywkę między siłami ciemności a mocą światła i dobra. W Krzyżu i pod Krzyżem jest nasze zwycięstwo.

 W piątek 28 grudnia w Jarosławiu w kościele Dominikanów spadły nagle dwie korony w czcigodnej figurze Piety z głów Bolesnej Matki i Jej umęczonego Syna. Fizycznie niewytłumaczalny upadek obu koron jednocześnie wskazuje na ścisły związek królowania Maryi i Jezusa w Polsce. Skoro Maryja jest Królową Polski, Jezus też ma prawo być jej Królem. W tym dniu obchodzimy Święto Młodzianków Betlejemskich, zabitych z rozkazu króla Heroda. Ów nieszczęsny i okrutny władca widział dla siebie zagrożenie w nowonarodzonym Chrystusie i dlatego skazał na męczeństwo dzieci, sądząc, że wśród nich poniesie śmierć Król królów. Współczesna “herodowa władza” w Polsce postępuje podobnie, usiłując Polaków zabić, skazując na śmierć nasz naród i niszcząc państwo, korzystając z pomocy możnych sojuszników na wschodzie i zachodzie po to, aby unicestwić Bożą prawdę i władzę. Zrzucone korony trzeba podnieść i umieścić je tam, gdzie ich miejsce dla naszego dobra i życia.


 Postępowaniu Heroda przeciwstawiają się Trzej Królowie, którzy oddają cześć Chrystusowi i uznają społeczne panowanie Syna Bożego. Dwie różne postawy przedstawicieli władzy doczesnej dzielą poddanych władzy na zwolenników Heroda oraz przyjaciół trzech mądrych królów. Jednym imponuje doraźna skuteczność herodowych poczynań, inni wolą omijać dwór Heroda szerokim łukiem i zdążać do ziemskiej ojczyzny drogą wskazaną przez Anioła. Anioł Stróż Polski wzywa nas do rozpoznania czasu ciemności i próby, dopuszczonych przez Boga prześladowań i cierpień, ukazuje nam podział społeczeństwa na zwolenników i wyborców Heroda oraz uczniów Chrystusa, wiernych Bogu, honorowi i Ojczyźnie. Władza Heroda trwała jeszcze tylko kilka lat po rzezi Niewiniątek i skończyła się wraz z nędzną śmiercią władcy. Natomiast władza Chrystusa trwa wiecznie.


Dlatego, jak pisze ks. Adam Skwarczyński: ,,zamiast karmić się z koryta zakłamanych mediów, mamy odizolować się od wrogiej propagandy i nie tracić nadziei, pomimo ogromu przytłaczającego zła, gdyż Bóg jest zwycięzcą, a wraz z Nim wszyscy, którzy wytrwają do końca”. Mówi Anioł Stróż Polski: “Przyjęciem woli Bożej wobec waszej ojczyzny jest świadomość powołania, którego powinniście być pewni; aby dać przykład innym narodom, musicie być sami mocni wiarą, silni nadzieją i wypróbowani na drodze prowadzącej pod Krzyż; Maryja wraz ze wszystkimi świętymi i błogosławionymi Patronami ukaże wam oblicze Syna, a Krzyż zajaśnieje blaskiem prawdy; musicie wytrwać na kolanach i adorować Krzyż, który jest znakiem zbawienia, miłości i zwycięstwa; zanim Krzyż ukaże wam wasze duchowe, narodowe zmartwychwstanie w prawdzie, musicie upaść przed nim na kolana i świadomie oddać cześć Królowi królów; kto chwyta za różaniec, chwyta miecz, a kto przyłącza się do Narodowej Krucjaty Różańcowej, ten zwołuje powstanie tak przeciw jawnym, jaki i knującym spiski.”


 Ojczyzna, która ma takich niezłomnych pasterzy, jak ks. arcybiskup Ignacy Tokarczuk, nie może zginąć.


 “Z trudu naszego i znoju Polska powstanie, by żyć!’

avatar użytkownika intix

19. Litania do Matki Boskiej Nieustającej Pomocy

Our Mother of Perpetual Help.jpg
 Obraz Matki Boskiej Nieustającej Pomocy

Litania do Matki Boskiej Nieustającej Pomocy

Kyrie elejson, Chryste elejson, Kyrie elejson.
Chryste usłysz nas, Chryste wysłuchaj nas.
Ojcze z nieba Boże - zmiłuj się nad nami.
Synu Odkupicielu świata Boże - zmiłuj się nad nami.
Duchu Święty Boże - zmiłuj się nad nami.
Święta Trójco, Jedyny Boże - zmiłuj się nad nami.


Święta i Niepokalana Dziewico Maryjo, udziel nam Twojej nieustającej pomocy
Matko Boska, udziel nam Twojej nieustającej pomocy
Matko Miłosierdzia, udziel nam Twojej nieustającej pomocy
Tronie Łaski Bożej, udziel nam Twojej nieustającej pomocy
Pośredniczko naszego zbawienia, udziel nam Twojej nieustającej pomocy
Arko wiecznego pokoju, udziel nam Twojej nieustającej pomocy
Wsparcie w naszych nieszczęściach, udziel nam Twojej nieustającej pomocy
Podporo Kościoła, udziel nam Twojej nieustającej pomocy
Siło naszej wiary, udziel nam Twojej nieustającej pomocy
Potęgo niezwyciężona dla piekła, udziel nam Twojej nieustającej pomocy
Twierdzo uzbrojona dla naszej obrony, udziel nam Twojej nieustającej pomocy
Przewodniczko chrześcijan, udziel nam Twojej nieustającej pomocy
Miłośniczko serc czystych, udziel nam Twojej nieustającej pomocy
Kotwico naszej nadziei, udziel nam Twojej nieustającej pomocy
Ucieczko uciśnionych, udziel nam Twojej nieustającej pomocy
Pocieszycielko utrapionych, udziel nam Twojej nieustającej pomocy
Obrończyni grzeszników. udziel nam Twojej nieustającej pomocy
Porcie rozbitków, udziel nam Twojej nieustającej pomocy
Nadziejo zrozpaczonych, udziel nam Twojej nieustającej pomocy
Opiekunko rodzin, udziel nam Twojej nieustającej pomocy
Strażniczko młodzieży, udziel nam Twojej nieustającej pomocy
Podporo wdów, udziel nam Twojej nieustającej pomocy
Matko sierot, udziel nam Twojej nieustającej pomocy
Zbawienie umierających, udziel nam Twojej nieustającej pomocy
Pani naszych losów, udziel nam Twojej nieustającej pomocy
Bramo do przybytków niebieskich, udziel nam Twojej nieustającej pomocy
Królowo nieba i ziemi, udziel nam Twojej nieustającej pomocy


Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, przepuść nam, Panie.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, wysłuchaj nas, Panie.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, zmiłuj się nad nami.


K. O Maryjo, udziel nam Twej nieustającej pomocy.
W. I uczyń nas godnymi zbawiennych jej skutków.

Módlmy się: Niepokalana Dziewico, która swymi licznymi dobrodziejstwami wzbudziłaś naszą ufność w Twoją nieustającą pomoc, otaczaj nas swoją dobrocią. Wspieraj Kościół święty, zachowaj i umacniaj wiarę wśród narodów katolickich, obudź ducha chrześcijańskiego w rodzinach, wspieraj siły pracujących, dodawaj odwagi cierpiącym i otwórz bramy nieba dla umierających, bądź naszą ucieczką we wszystkich chwilach życia i uwolnij nas od grzechu. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.

+
Dostojna Królowo Niebios

Dostojna Królowo Niebios, Najwyższa Pani Aniołów, któraś od początku otrzymała moc i posłannictwo zdeptania głowy szatana, prosimy Cię pokornie, ześlij Twoje święte Zastępy, aby pod Twoimi rozkazami i przez Twoją moc ścigały piekielne dusze, wszędzie je zwalczały, unieszkodliwiały ich poczynania i strąciły je z powrotem w przepaść.

Któż jak Bóg!

Święci Aniołowie i Archaniołowie, brońcie nas, ochraniajcie nas!
O czuła Matko, Ty jesteś i Ty pozostaniesz na zawsze  naszą miłością i nadzieją. Amen.
(Za zgodą Kurii Diecezji Warszawsko-Praskiej z 20IV1994 r., nr 578/K/94).

Maryjo, Królowo Polski
Módl się za nami...

Amen

avatar użytkownika intix

22. Ks. Prof. Czeslaw Bartnik o Intronizacji

List do[...] Ruchu Obrony Rzeczypospolitej„Samorządna Polska”Ks. Czesław S. Bartnik 24.XII. 2009 r.
Serdecznie dziękuję za list z 30.XI.2009 r., informujący mnie o dalszych staraniach o przygotowanie Narodu Polskiego do intronizacji Chrystusa na Króla Polski. Wiadomo, że popieram tę ideę, choć jednocześnie jako historyk Kościoła radzę pamiętać, że podobne inicjatywy Ludu Bożego uzyskiwały oficjalną aprobatę Magisterium Kościoła zwykle po kilkudziesięciu lub nawet po kilkuset latach, jak np. kult Serca Jezusowego.Ale trzeba działać i modlić się.Jest mi znowu bardzo przykro, że abp Marian Gołębiewski, profesor biblistyki, nie pyta o zdanie w tych sprawach dobrych teologów, liturgistów lub historyków Kościoła. Zwyczajnie odpowiada on błędnie na Wasze dobrze udokumentowane pismo z 30.IX.2009r.Arcybiskup zarzuca Wam brutalnie i w duchu obecnej pseudo-teologii liberalnej, że chcecie „upolitycznienia” kultu Chrystusa, i tłumaczy, – również błędnie – że wszelka inicjatywa w sprawach kultu w Kościele należy do Hierarchii i że kult Chrystusa Króla Polski mieści się w kulcie Chrystusa, Króla Wszechświata oraz w kulcie Serca Jezusa.1. Ks. Abp pisze, że „w roku 1925 Ojciec Święty Pius XI wprowadził do kalendarza liturgicznego Kościoła Powszechnego uroczystość Jezusa Chrystusa, Króla Wszechświata”. Otóż jest tu chyba celowe przeinaczenie: Pius XI wprowadził kult oficjalny „Chrystus Króla”, a nie Króla Wszechświata. Dopowiedzenie „Wszechświata” nastąpiło dopiero w r. 1969, kiedy to teologowie liberalizujący chcieli usunąć Chrystusa z konkretnego życia publicznego i religię uczynić sprawą prywatną. Godzili się zatem na „Króla Wszechświata”, bo to będzie Król Galatyk, gwiazd, pyłu międzygwiezdnego itd., ale nie będzie miał nic do świata ziemskiego, do Francji, Niemiec, Anglii, Hiszpanii, Italii, Ameryki itd.2. Ks. Abp pisze następnie, że „Pius XI wprowadził uroczystość Jezusa Chrystusa, Króla Wszechświata jako święto publicznego poświęcenia świata Bożemu Sercu Jezusa” (s. 1). Otóż jest tu znowu pomieszanie kultu Chrystusa Króla, rozwijającego się już po soborze Nicejskim w r. 325, w Kościele Wschodnim oficjalnie („Pantokrator”), z kultem Serca Jezusowego, który to kult – bardziej „ciepły” – zaczął się rozwijać w Kościele w następstwie „nowej pobożności” w w. XVII i był odrębny od kultu Chrystusa Króla. Trzeba wspomnieć, że Episkopat Polski w r. 1765, w czasie największego upadku duchowego Polski, zwrócił się do papieża Klemensa XIII o oficjalne zatwierdzenie kultu Serca Jezusa i otrzymał tylko zezwolenie na mszę o Sercu Jezusa i na brewiarz. Pełnego zatwierdzenia kultu Serca Jezusowego dokonał bł. Pius IX w r. 1864 i poświęcił świat Bożemu Sercu; powtórzył to papież Leon XIII w r. 1899 enc. „Annum Sacrum”. A więc nie uczynił tego dopiero Pius XI, ani też papież ten nie sprowadził kultu Chrystusa Króla do kultu Serca Jezusowego.3. Jest też błędne zdanie Ks. Abpa, że „wszelka inicjatywa w sprawach kultu w Kościele należy do Hierarchii”. Bowiem niemal każdy kult inicjował najpierw Lud Boży, np. wszystkie dogmaty maryjne („Bogarodzica” – „Matka Boża” – był zainicjowany w Aleksandrii w połowie III w., kult ten następnie przejęły klasztory, a został zatwierdzony przez Sobór Efeski w r. 431). Arcybiskupowi pomyliła się inicjatywa kultu z jego oficjalnym zatwierdzeniem go przez Hierarchię. Dopiero w następnym zdaniu ks. Abp pisze poprawnie, że „funkcjonuje zasada, w świetle której prawo kierowania sprawami kultu należy wyłącznie do władzy kościelnej”. A zatem inicjatywy nie należą koniecznie do Hierarchii, do Hierarchii należy oficjalne zatwierdzanie: może ona kult zatwierdzić, a może nie zatwierdzić, uznając go za nieprawomyślny.4. Co do rzekomego „upolitycznienia” kultu Chrystusa Króla Polski, to mamy już precedens od czasów Jana Kazimierza i Episkopatu w postaci tytułu: „Matka Boża Królowa Korony Polskiej”. Tytuł ten, jak wiemy, został zakazany przez komunistów i teraz jest wyśmiewany przez liberalną katolewicę. I tak Matka Boska została rzekomo „upolityczniona” i „spolszczona”. Przy tym zauważa się wyraźną sprzeczność w liście Ks. Abpa: pisze on, że „uroczystość Jezusa Chrystusa, Króla Wszechświata… to także i Króla Polski”; jeśli tak, to dlaczego nie „Króla Polski”? Dlaczego nie można się modlić: „Królu Polski”? Przecież przez tyle wieków chrześcijanie nazywali Chrystusa „Królem i Rektorem imperium rzymskiego” (rex et rector imperii)? Umysłowość liberalna, odrzucająca związek Chrystusa z konkretną społecznością, narodem czy państwem (obok związku z Universum) prowadzi wprost do usunięcia Chrystusa z życia publicznego w ogóle i to wiąże się z negacją chrystianizacji narodu, państwa i kultury. Jest to ciężka choroba współczesnego chrześcijaństwa zachodniego.W rezultacie Biskup może nie zatwierdzić jakiegoś kultu jako oficjalnego, może po prostu nie zatwierdzić dla jakichś swoich racji, ale nie może tego podpierać błędnymi argumentami. Nie można też mieszać języków, bo „król” w języku świeckim znaczy co innego niż „król” w języku teologicznym. Król w języku teologicznym nie detronizuje króla w znaczeniu świeckim.Wszystkim Szlachetnym Ludziom „Samorządnej Polski” radzę siać spokojnie i z modlitwą swoje ewangeliczne ziarna, choć żniwo może przyjść bardzo późno, aż może minie kryzys duchowy.Życzę jeszcze większego wiązania się z Chrystusem, Królem naszym i Panem, do którego modlimy się w modlitwie w każdej mszy świętej: „ … który żyje i króluje na wieki wieków”.
Ks. Czesław S. Bartnik

***
Polecam też:
Wolność diabelska ... 
Jeszcze raz: Kościół a polityka - Ks. prof. Czesław S. Bartnik

avatar użytkownika intix

24. Z cyklu: Ks. Małkowski komentuje…

Pragnę przypomnieć, gorąco polecić wysłuchanie wypowiedzi Ks.Małkowskiego z 2011r.
Wypowiedź zarejestrowała red. Agnieszka Piwar

Ks. Stanisław Małkowski: Intronizacja i bogowie kłamstwa i prawdy

A także w >>>gloria.tv wraz komentarzami...


Z Panem Bogiem...

avatar użytkownika intix

25. Pozwolę sobie jeszcze jeden wpis tu podłączyć...

Polecam wraz z zawartymi w nim komentarzami...
Ponieważ uważam, że wszystko się wiąże...

New Age - ks.prof. dr hab. ANDRZEJ ZWOLIŃSKI

avatar użytkownika intix

28. Pius XI, Encyklika „Quas primas"

Konsultacja i wypowiedź wstępna: ks. Jacek Bałemba SDB
Czyta: Halina Łabonarska


http://youtu.be/5q_aoWafgSQ
..„Błądziłby zresztą bardzo ten, kto by odmawiał Chrystusowi Człowiekowi, władzy nad jakimikolwiek sprawami doczesnymi, kiedy On od Ojca otrzymał nieograniczone prawo nad stworzeniem tak, iż wszystko poddane jest Jego woli”...

avatar użytkownika TW Petrus13

29. Witaj :)

z wielkim trudem ale udało mi się :.Podpisałem!
Szukałem adresu kontaktowego do Administratora strony,nie znalazłem :(.
Wystarczy że zmienią kolor czcionki w polach z danymi osobowymi na np.żółty!
wszystko będzie wyraźniejsze.Trochę czytałem uwag na temat Intronizacji Chrystusa Królem.
Były głosy za.Ja nie mam obiekcji,dla mnie był - jest i będzie Panem - Królem i Bogiem. Były głosy przeciw (o dziwo głosy hierarchów KK),twierdzono że to sprawa indywidualna każdego wierzącego.Tak to prawda,każdy w swoim sercu,jednak hierarcha KK powinien być w tym pierwszym!
Heh kiedyś miałem kilka skrzynek pocztowych,ułatwiłem sobie sprawę i jednym hasłem otwierałem wszystkie skrzynki,nie trudno odgadnąć jakim.
miłego dnia życzę:*


 

avatar użytkownika intix

30. Petrus

Witaj:)
Przepraszam, że dopiero teraz odpowiadam.
...z wielkim trudem ale udało mi się :.Podpisałem!...
Przykro mi z tego powodu, że trudności miałeś...
Najważniejsze, że je pokonałeś...:)
...Szukałem adresu kontaktowego do Administratora strony,nie znalazłem :(.
Na stronie, na której podpisujemy, faktycznie nie ma  adresu kontaktowego.
Podawałam adres w komentarzu, może przeoczyłeś , podaję jeszcze raz Administratora >>>Stowarzyszenie "RÓŻA" , skąd masz też  wejścia na wszystkie strony, łącznie z kontaktem.
Dziękuję Ci i wzajemnie... Miłego dnia...




avatar użytkownika TW Petrus13

31. posłuchaj przyjacielu

chodziło tylko o to
"Wystarczy że zmienią kolor czcionki w polach z danymi osobowymi".Nikt nie jest idealny ja też!!!.Ale Ty piszesz do faceta który będąc elektronikiem-informatykiem  i cybernetykiem (nie będę zanudzał! ) - fakt poprawiałem dokumentację techniczną wykonaną przez konstruktorów.Dlaczego - po to aby była łatwiejsza do odczytania - (ot paranoja - sztuka przekazu - prawda???).Od kilku jednak lat obiecałem sobie że nie będę już nikogo pouczał!.Ci co mnie znają (od wielu lat,wiedzą o co chodzi).!.Nadal obiecuję modlitewne wsparcie!
A teraz juz zostańcie z Panem Bogiem!
- p.k -


 

avatar użytkownika intix

32. Przyjacielu...

Rozumiem, że chciabyś pomóc, stąd Twoje tu spostrzeżenia... za co dziękuję...
Nie wiem co zrobić... ponieważ ja niewiele mogę, jedynie tyle, że można napisać do Stowarzyszenia i zasugerować to, na co zwróciłeś uwagę...
Jeżeli zmiana nie będzie dla Administratorów Strony kłopotliwa, to być może ...(?)
Ale myślę też... czy kolor czcionki... czy  to jest aż takie ważne...?
Rozumiem Twoje odczucia, że chciałbyś, aby było najlepiej  jak tylko jest to możliwe, tym bardziej, że jesteś w tym znawcą...
Módlmy się Wszyscy o to aby Pan Jezus we wszystkich sercach KRÓLOWAŁ..
To chyba jest najważniejsze...
Módlmy się wspólnie o przeprowadzenie Intronizacji...
W rozmowie z Tobą pozwolę sobie jeszcze zaprosić Zainteresowanych do kolejnego wpisu,  tym samym połączę je...
>>> KRÓLUJ NAM, CHRYSTE…!

***
Dziękuję Ci za wszystko...
Szczęść Boże...

avatar użytkownika intix

33. Veniat Regnum – przyjdź Królestwo Twoje

Ks. Stanisław Małkowski


 VENIAT REGNUM


Cud na weselu w Kanie Galilejskiej z Ewangelii czytanej w niedzielę 20 stycznia (J 2,1-11) ma wiele znaczeń. Jezus na prośbę Matki przemienia wodę w wino. Wesele jest znakiem zaślubin Jezusa z ludźmi, do których przychodzi na zaproszenie Maryi, aby ich wyzwolić od zła grzechu, śmierci i szatana. Boski Oblubieniec szuka na ziemi oblubienicy i ją znajduje we wspólnocie Nowego Przymierza.


W Kanie zabrakło wina, co spostrzegła Matka i powiedziała do Syna: „Wina już nie mają”. Na Jej ufną prośbę Jezus uprzedzi i zapowie paschalną godzinę zwycięstwa, które dokona się w Jego śmierci i zmartwychwstaniu. Jezus mówi do Matki „Niewiasto”, nawiązując do słów z Księgi Rodzaju o Niewieście, która zgładzi głowę węża – szatana – i poprzedzając uroczyste „Niewiasto”, wypowiedziane z Krzyża na Kalwarii. Zanim w miejsce pierwszego wina, którego zabrakło, Jezus da wino lepsze, słudzy weselni usłyszą słowa Maryi: „Uczyńcie wszystko, co Jezus wam powie” i słowa Syna: „Napełnijcie stągwie wodą”. Pierwsze wino oznacza dar Boga – Stwórcy, drugie – dar Boga – Zbawcy. Gdy z chwilą śmierci kończy się nieuchronnie siła i radość życia doczesnego, Bóg podarowuje ludziom Jemu posłusznym chwałę i radość życia wiecznego. Droga do chwały prowadzi przez posłuszeństwo Bogu. Życie wieczne w niebie od doczesnego na ziemi jest lepsze. Napełnianie sześciu stągwi wodą oznacza ludzki trud połączony z cierpieniem we współpracy z Bogiem, który w ciągu sześciu dni stworzył świat. Jakie więc warunki są koniecznie potrzebne, aby dokonał się cud nowego, wiecznego Przymierza? Oto one: miłość i wszechmoc Syna Bożego, który stał się Człowiekiem, potężna, wstawiennicza prośba Matki oraz posłuszeństwo ludzi, gotowych służyć Bogu, pełniąc Jego wolę.


Czego potrzeba, aby te warunki były spełnione w Polsce, gdy stopniowo braknie nam wolności, własności i życia za sprawę złej woli i szkodliwego działania wewnętrznych i zewnętrznych wrogów? Świadkowie i współsprawcy cudu w Kanie uwierzyli w Jezusa jako Jego uczniowie. Podobnie i my Polacy uwierzmy w Jezusa, który chce być królem Polski i we wszechmoc błagającej Matki, która już jest, na własną zresztą prośbę i za zgodą Polaków, Królową Polskiej Korony. Królowanie Jezusa i Maryi w Polsce, jeżeli chcą tego Polacy oraz polskie władze kościelne i państwowe, oznacza poddanie się społecznemu panowaniu Boga w ojczyźnie w myśl słów modlitwy Pańskiej: „przyjdź Królestwo Twoje”, veniat Regnum. Oby władze były polskie. Będą takie w poszanowaniu ludzi i narodu, gdy zechcą pełnić wolę Bożą zgodnie ze słowami „Bądź wola Twoja jako w niebie, tak i na ziemi”. Zło w Polsce liczy na aktywność ludzi złych i obojętną bierność ludzi dobrych. Widzimy jedno i drugie. Sprytni bezkarnie szaleją a mądrzy bezmyślnie głupieją. Bo szaleństwem jest zbiorowe samobójstwo Polski, zamierzone przez cynicznych spryciarzy zaś głupotą jest usypianie się maksymą Szwejka: „jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było”. To nasze „jakoś” wspiera się zapewnieniami, iż mamy wreszcie Polskę wolną i niepodległą po upadku (?) komunizmu.


Dlatego są tacy „pobożni”, którzy powiadają: „różaniec – tak, Krucjata – nie”, „Chrystus Król Wszechświata – tak, Jezus Król Polski – nie”, „Wola Boża w niebie – tak, na ziemi – nie”, „Polska europejska – tak, suwerenna – nie”, „wolność rozumiana po marksistowsku jako uświadomiona konieczność – tak, jako dobrowolne posłuszeństwo Bogu w wymiarze osobistym i społecznym – nie”.


Ludzkie siły i dobra wola są warunkiem koniecznym, ale niewystarczającym dla odzyskania przez Polskę wolności. Bronią przeciwnika jest ogłupiająca propaganda kłamstwa, fałszerstwa wyborcze, promowanie oportunistów bez charakteru i twarzy, bez honoru i kręgosłupa, zastraszanie i prześladowanie uczciwych. Zło niszczące polską politykę, ekonomię, kulturę, edukację, wiarę wydaje się skuteczne i prędkie w destrukcji, bo wie, iż czasu ma mało. Przybliżmy i przyspieszmy zwycięstwo dobra, stosując się do wzoru ukazanego w Kanie.
Nie jesteśmy bezsilni ani opuszczeni. „Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam”
(Rz 8,31).


***
Polecam także:
 >>>Jezu Królu Polski przyjdź Królestwo Twoje!- ks. S.Małkowski

avatar użytkownika TW Petrus13

34. o

wikary (na kazaniu) w naszej parafii skarżył się że parafianie owszem (Pismo Święte - Biblię) mają(jednak jej nie czytają!!!).Nawet wiedzą o tym bo bardzo często sprzatając mieszkanie ją odkurzają!.No fakt!,po mszy podszedłem do wikarego i mówię wiesz (no On jest duzo młodszy niż ja) xD,oni są takimi leniami jak ja,i słuchać wolą - (to fakt bezsporny).Można zrobić tak choć trza by było wydać około 20 pln. na np. 10 płytek DVD z nagraną Biblią w formacie MP3 z tąd
http://www.biblia-mp3.pl/
DVD to 4.7 Gbit info,a więc mozna wrzucić jeszcze coś od siebie (z propozycją do rozpatrzenia - prze z parafialnę włądzę.Ks.probosz,i kotoś jeszcze).My działamy w spsób przemyślany delikatnie z akceptacją (Masoneria działa podobnie) jednak bez Błogosławieństwa Jezusa Który Królem Jest!.Ja nie jestem bogaty zaryzykowałem - i zrobiłem to co sobie wymysliłem,bogadszych ode mnie pewnie będzie stać na 100 DVD (i Cwała Panu!).Jeśli poczytasz Dzienniczek Siostry Faustyny perzekonasz się że miała sporo kłopotów (my podobnie)
zanim Jezus został uznany Panem Miłosierdzia Bożego!.
ps.szukałem obrazu (kiedyś był w miesięczniku Różaniec) Chrystusa Króla! (nie umiem znależć tej fotografii).Na jednej kartce A4 Jego Obraz,z drugiej strony krótka dowolna modlitwa w intencji
(Maria Kowalska - Siostra Faustyna) tak właśnie prktykowała swoją misję.
ps,nie gniewaj się na mnie,to tylko pomysł podany na tacy,można drukować na jednej kartce ksero (za 3 zł - cena na wczoraj :)) 8 kolorowych obrazków.Pamietają o zasadzie że,"jesli zobaczy to uwierzy"!
to tyle co ja bym miał,mój czas się kończy (ja to czuję) kto chce nech słucha i rostrząsa - jeśli zdoła!
miłego dnia :)


 

avatar użytkownika TW Petrus13

35. ps.

wybacz literówki :(.A dobrą radę zachowaj.Jesteśmy tylko (spinaczem łączącym karki) treść bez naszego udziału woli,pisze ktoś Inny.Prawdą jest że trza będzie czasem odmówić coś sobie.Ale to się opłaci,bo działa z ogromną siłą ja to widzę u nas w parafii.Dlaczego jeszcze się odezwałem?, nie wszyscy mają dostęp do internetu,ale ich siła modlitwy zmotywowana np.Twoją akcją (dyskretnie w kościele,kaplicy Adoracji Najświętszego Sakramentu) przekroczy Twoje oczekiwania - ja w to wierzę bo przekonałem się na własne oczy.
Mądremu dość :*


 

avatar użytkownika intix

36. ZAPROSZENIE

Szanowni Państwo!

Serdecznie zapraszamy na spotkanie środowisk narodowo-patriotycznych, które odbędzie się w dniu 18 kwietnia 2015 r. (sobota) w Krakowie. Spotkanie rozpoczniemy Mszą Świętą o godz. 10.30 w kościele pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa przy ul. Harcmistrza Stanisława Millana 13 w Krakowie (obok Łagiewnik). Po Mszy Świętej przejdziemy do miejsca spotkania w Szkole Podstawowej nr 55 przy ul. Dobczyckiej 20.

Program:

1. Wprowadzenie w temat spotkania dotyczącego Intronizacji Jezusa na Króla Polski
    Prezes Stronnictwa PRS mgr Józef Kurecki

2. Pilna potrzeba uznania Jezusa Królem Polski
    Ks. Stanisław Małkowski

3.  Intronizacja Jezusa na Króla Polski w aktualnej sytuacji w Polsce
    Wykładowca Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II dr Marcin Majewski

4. Sytuacja polityczna w Kraju w okresie przedwyborczym
    Poseł na Sejm prof. Krzysztof Szczerski

5. Obrona Polskiej ziemi
    Przewodniczący Komitetu obrony Polskiej Ziemi "Placówka" Ryszard Majewski

6. Sytuacja w górnictwie – Członek Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność", Przewodniczący Sekretariatu Górnictwa i Energetyki Kazimierz Grajcarek

7. Dyskusja i zakończenie

W imieniu organizatorów:

Prezes Stowarzyszenia „Róża”
dr Marcin Majewski
    
Prezes Stronnictwa „Polska Racja Stanu”
mgr Józef Kurecki

ZAPROSZENIE W FORMACIE PDF

ZAPROSZENIE W FORMACIE JPG