Potrzeba świętych kapłanów

avatar użytkownika intix

 

Podczas swego pasterzowania, Wielki Prymas Polski Kardynał Hlond zauważył, że Polska to kraj,  w którym:

„żaden inny naród nie idzie tak na całego za przewodnikiem, do którego nabiera przekonania. Ale trzeba ten lud pokochać, poświęcić się zupełnie dla niego, wielkim umysłem i szerokim sercem ogarnąć jego sprawy i chcieć jego szczęścia, a nie szukać  siebie, nie dbać o rozgłos swego imienia ani o korzyści swoje czy swojej grupy”...

 

 

 

* * *

Jan Paweł II podczas swego pontyfikatu wielokrotnie wzywał do modlitwy o „dar gorliwych i świętych kapłanów”, zaznaczając przy tym, że - aby osiągnąć ideał świętości - każdy kapłan „musi naśladować boskiego Nauczyciela, Dobrego Pasterza, który daje życie za owce swoje”.

W 1995 r. pisząc List do kapłanów na Wielki Czwartek Ojciec Święty wezwał wszystkich do modlitwy o świętość kapłanów, a podczas audiencji dla włoskich kapłanów mówił cytując św. José Maríę Escrivę:

 

„Pan posługuje się nami jak pochodniami (…) Skąd mielibyśmy jednak wziąć ogień do tych pochodni światła i świętości, jeśli nie z Serca Chrystusa, niewyczerpanego źródła miłości?”.

 

Dlatego też uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa  Jan Paweł II ustanowił światowym Dniem  Modlitw o Świętość Kapłanów.

(...)

* * *

Jan Paweł II - List do kapłanów na Wielki Czwartek 1995

Znaczenie kobiety w życiu kapłana

Cześć Maryi, cześć i chwała, Pannie świętej cześć! (...) Ten, co stworzył świat wspaniały, w Niej swą Matkę czcił (...). On jak Matkę Ją miłował, w posłuszeństwie żył, Każde słowo Jej szanował, chociaż Bogiem był.

Drodzy Bracia w Kapłaństwie!

1. Niech Was nie dziwi to, że na początku Listu, jaki do Was kieruję tradycyjnie na Wielki Czwartek, sięgam pamięcią do słów polskiej pieśni maryjnej. Czynię tak z tego powodu, że pragnę niniejszy List poświęcić znaczeniu kobiety w życiu kapłana. I właśnie słowa tej pieśni, którą śpiewałem od dziecka, mogą stanowić szczególne wprowadzenie do tego tematu.

Pieśń odwołuje się do miłości, jaką Chrystus obdarzył swoją Matkę. Pierwsze i podstawowe odniesienie, jakie każda z istot ludzkich ma do kobiety, jest właśnie odniesieniem dziecka do matki. Podobnie jak Syn Boży miłował i miłuje swoją Matkę, tak też każdy z nas miłuje swoją ziemską matkę. Matka to jest ta kobieta, której zawdzięczamy życie. To ona nas poczęła w swoim łonie, to ona nas wydała na świat wśród bólów, które towarzyszą macierzyństwu każdej rodzącej kobiety. Przez narodziny kształtuje się między dzieckiem a matką szczególna więź - rzec można - więź sakralna.

Zrodziwszy nas do życia ziemskiego, rodzice pomogli nam stać się, poprzez Sakrament Chrztu, przybranymi synami Bożymi w Chrystusie. To wszystko jeszcze bardziej pogłębiło tę więź, jaka istnieje pomiędzy nami a rodzicami, a szczególnie między nami i naszymi matkami. Pierwowzorem jest tu sam Chrystus, Chrystus-Kapłan, który mówi do swojego Przedwiecznego Ojca: "Ofiary ani daru nie chciałeś, aleś Mi utworzył ciało; całopalenia i ofiary za grzech nie podobały się Tobie. Wtedy rzekłem: Oto idę [...] abym spełniał wolę Twoją Boże" (Hbr 10,5-7). Słowa te wskazują pośrednio na Matkę, ponieważ Ojciec Przedwieczny utworzył ciało za sprawą Ducha Świętego w łonie Dziewicy Maryi także za Jej przyzwoleniem: "niech mi się stanie według twego słowa!" (Łk 1,38).

Iluż z nas także i powołanie do kapłaństwa zawdzięcza swoim rodzonym matkom! Doświadczenie uczy, że to matka bardzo często przez wiele lat pielęgnuje w swym sercu myśl o powołaniu kapłańskim syna i, wymadla je z wielką ufnością i głęboką pokorą. Tak więc bez narzucania swojej woli, ale równocześnie z właściwą wierze skutecznością przyczynia się do tego, że pragnienie kapłaństwa zaczyna kiełkować w duszy syna i w odpowiednim momencie wydaje owoc.

2. Motywem, dla którego podejmuję w tym Liście sprawę stosunku kapłana do kobiety, jest także i ta okoliczność, że temat kobiety ma w roku bieżącym szczególnie znaczenie, podobnie jak w roku ubiegłym temat rodziny. Kobiecie bowiem będzie poświęcona bardzo ważna Konferencja międzynarodowa zwołana przez Organizację Narodów Zjednoczonych w Pekinie we wrześniu bieżącego roku. Jest to temat nowy w stosunku do zeszłorocznego, choć pozostaje z nim w ścisłym związku.

Do niniejszego Listu, drodzy Bracia w Kapłaństwie, chciałbym dołączyć jeszcze inny dokument. Jak w roku ubiegłym do wielkoczwartkowego Przesłania dołączyłem List do Rodzin, tak obecnie pragnę ponownie przekazać na Wasze ręce List apostolski Mulieris dignitatem, z 15 sierpnia 1988 roku. Jak pamiętacie, chodzi o tekst, który powstał pod koniec Roku Maryjnego (1987-1988), podczas którego ogłosiłem Encyklikę Redemptoris Mater (25 marca 1987). W tym roku pragnę gorąco zachęcić do ponownej lektury Mulieris dignitatem, czyniąc ten List apostolski przedmiotem wnikliwej medytacji i rozważając w nim w sposób szczególny aspekty maryjne.

Powiązanie z Bogarodzicą jest dla naszego myślenia chrześcijańskiego nieodzowne. Dotyczy ono przede wszystkim wymiaru teologicznego, ze względu na zupełnie wyjątkowe odniesienie Maryi do Słowa Wcielonego i Kościoła - Jego Mistycznego Ciała. Dotyczy ono również wymiaru historycznego, antropologicznego i kulturowego. Bogarodzica jest w chrześcijaństwie wielkim źródłem natchnienia nie tylko całego życia religijnego, ale także i chrześcijańskiej kultury i miłości ojczyzny. Można znaleźć na to wiele dowodów w dziedzictwie historycznym różnych narodów. W Polsce, na przykład, najstarszy zabytek literacki, to właśnie pieśń Bogurodzica, która była natchnieniem dla naszych przodków nie tylko w kształtowaniu całego życia narodowego, ale nawet wówczas, gdy trzeba było na polu bitwy bronić słusznej sprawy. Bogurodzica, Matka Syna Bożego, stała się "wielkim natchnieniem" nie tylko dla poszczególnych osób, ale dla całych narodów chrześcijańskich. I to także mówi bardzo wiele o znaczeniu kobiety w życiu człowieka, a w szczególności w życiu kapłana.

Miałem już okazję pisać o tym zarówno w Encyklice Redemptoris Mater, jak i w Liście apostolskim Mulieris dignitatem, oddając hołd tym wszystkim kobietom - matkom, żonom, córkom czy siostrom, które były dla swych synów, mężów, rodziców czy braci skutecznym natchnieniem do dobrego. Nie bez powodu mówi się o "geniuszu kobiecym", a to, co dotychczas napisałem potwierdza słuszność tej formuły. Jednakże, gdy chodzi o życie kapłańskie, sprawa ta ma szczególny charakter i domaga się też odrębnej analizy.

3. Wróćmy jednak do Wielkiego Czwartku, do dnia, w którym szczególnego znaczenia nabierają słowa liturgicznego hymnu:

Ave, verum Corpus, natum de Maria Virgine: Vere passum, immolatum in cruce pro homine. Cuius latus perforatum fluxit aqua et sanguine: Esto nobis praegustatum mortis in examine. O Iesu dulcis! O Iesu pie! O Iesu, fili Mariae!

Wprawdzie słowa te nie należą do liturgii wielkoczwartkowej, są jednak z nią niewątpliwie bardzo głęboko związane.

Ostatnia Wieczerza, w czasie której Chrystus ustanowił Eucharystię oraz Sakrament Kapłaństwa Nowego Przymierza, jest początkiem Triduum Paschalnego, a w jego centrum znajduje się Ciało Chrystusa. Właśnie to Ciało, zanim zostało poddane Męce i Śmierci, jest podczas Ostatniej Wieczerzy ofiarowane jako pokarm przez eucharystyczne ustanowienie. Chrystus bierze w swoje ręce chleb, łamie go i rozdaje Apostołom, wypowiadając słowa: "Bierzcie i jedzcie, to jest Ciało moje" (Mt 26,26). Ustanawia w ten sposób sakrament swego Ciała - tego właśnie Ciała, które jako Syn Boży wziął z Rodzicy, Niepokalanej Dziewicy. Potem podaje Apostołom w kielichu swoją własną Krew pod postacią wina, mówiąc: "Pijcie z niego wszyscy, bo to jest moja Krew Przymierza, która za wielu będzie wylana na odpuszczenie grzechów" (Mt 26,27-28). Jest to znowu ta sama Krew, która ożywiała Ciało, jakie otrzymał od swej dziewiczej  Matki. Ta właśnie Krew musiała zostać przelana, ażeby wypełniła się tajemnica Odkupienia, ażeby Ciało, które Jezus wziął od swojej Matki, mogło - jako Corpus immolatum in cruce pro homine - stać się dla nas i dla wszystkich sakramentem życia wiecznego, wiatykiem na drogę wieczności. Dlatego w przytoczonym Ave verum, hymnie eucharystycznym i maryjnym zarazem, prosimy: Esto nobis praegustatum mortis in examine.

Chociaż w liturgii Wielkiego Czwartku nie mówi się o Maryi - spotykamy Ją natomiast w Wielki Piątek u stóp Krzyża z apostołem Janem - to przecież trudno nie dostrzec Jej obecności w ustanowieniu Eucharystii, w całej tej antycypacji Męki i Śmierci Chrystusowego Ciała - tego Ciała, które w momencie Zwiastowania Syn Boży otrzymał od swojej dziewiczej Matki.

Dla nas, jako dla kapłanów, Ostatnia Wieczerza jest momentem szczególnie świętym. Chrystus, który mówi do Apostołów: "Czyńcie to na moją pamiątkę!" (1 Kor 11,24), ustanawia Sakrament Kapłaństwa. I chociaż jest to moment najbardziej chrystocentryczny w naszym życiu jako prezbiterów, gdyż otrzymujemy nasze kapłaństwo od Chrystusa Kapłana, jedynego Kapłana Nowego Przymierza, to jednak kiedy myślimy o Ofierze Ciała i Krwi, którą in persona Christi składamy, trudno nam nie odkryć w niej obecności Matki. Matka Chrystusowa dała życie Synowi Bożemu tak, jak każdemu z nas dały życie ziemskie matki, ażebyśmy to życie również złożyli wraz z Chrystusem w ofierze przez posługę kapłańską. Za tą misją kryje się powołanie otrzymane od Boga, ale kryje się także wielka miłość naszych rodzonych matek, tak jak za Ofiarą Chrystusa w Wieczerniku kryła się największa miłość Jego Matki. O, jakże bardzo realnie, a równocześnie dyskretnie, obecne jest macierzyństwo, a przez to samo kobiecość, w Sakramencie Kapłaństwa, którego świętem staje się dla nas corocznie Wielki Czwartek!

4. Chrystus Jezus jest jedynym Synem Najświętszej Maryi Panny. Rozumiemy dobrze znaczenie tej tajemnicy: trzeba było, ażeby Syn, tak szczególny ze względu na swe Bóstwo, mógł być tylko jedynym Synem swojej dziewiczej Matki. Ale właśnie ta jedność jest najlepszym "gwarantem" duchowej "wielości". Chrystus, prawdziwy człowiek, a zarazem Przedwieczny i Jednorodzony Syn Ojca Niebieskiego, ma w znaczeniu duchowym nieskończoną liczbę braci i sióstr. Rodzina Boża obejmuje bowiem wszystkich ludzi. Nie tylko tych, którzy przez Chrzest stają się przybranymi dziećmi Bożymi, ale poniekąd całą ludzkość. Wszystkich bowiem - wszystkich mężczyzn i wszystkie kobiety - Chrystus odkupił, dając im możliwość, by stali się przybranymi synami i córkami Ojca Przedwiecznego. Wszyscy więc stajemy się w Chrystusie braćmi i siostrami.

I w ten sposób na horyzoncie naszego myślenia o wzajemnym odniesieniu kapłana do kobiety, pojawia się w ślad za postacią matki, postać siostry. Za sprawą Odkupienia, kapłan uczestniczy w szczególny sposób w tym odniesieniu braterskim, ofiarowanym przez Chrystusa wszystkim odkupionym.

Wielu spośród nas, kapłanów, dane jest mieć siostry we własnych rodzinach. Niemniej każdy kapłan od dziecka spotykał się z dziewczętami, jeżeli nawet nie we własnej rodzinie, to przynajmniej w sąsiedztwie, podczas zabaw dziecięcych oraz w szkole. Pewien rodzaj wspólnoty mieszanej posiada ogromne znaczenie dla kształtowania się osobowości zarówno chłopców jak i dziewcząt.

Dotykamy tutaj pierwotnego planu Stwórcy, który stwarzając człowieka, stworzył go od początku "mężczyzną i niewiastą" (por. Rz 1,27). Ten Boży akt stwórczy trwa przez wszystkie pokolenia. Księga Rodzaju mówi o tym w kontekście powołania do małżeństwa: "Dlatego to mężczyzna opuszcza ojca swego i matkę swoją i łączy się ze swą żoną" (2,24). Powołanie do małżeństwa oczywiście zakłada i wymaga życia w środowisku ludzkim złożonym z mężczyzn i kobiet.

W tym środowisku rodzą się jednak nie tylko powołania do małżeństwa, ale również powołania do kapłaństwa i życia konsekrowanego. Nie kształtują się one w jakiejś izolacji. Każdy kandydat do kapłaństwa, zanim przekroczy próg seminarium, ma za sobą doświadczenie swojej rodziny i szkoły, gdzie właśnie spotykał się z wielu rówieśnikami i rówieśniczkami. Dla dojrzałego i radosnego przeżywania celibatu wydaje się szczególnie ważne, ażeby kapłan wykształcił w sobie jak najgłębszy obraz kobiety jako siostry. W Chrystusie, wszyscy ludzie są braćmi i siostrami, bez względu na związki pokrewieństwa. Jest to więź uniwersalna, dzięki której kapłan może się otworzyć na każde nowe środowisko, nawet najbardziej odległe pod względem etnicznym czy kulturowym, ze świadomością, iż wobec mężczyzn i kobiet, do których jest posłany, winien spełniać posługę autentycznego ojcostwa duchowego, rodząc "synów" i "córki" w Chrystusie (por. 1 Tes 2,11; Ga 4,19).

5. Nie ulega wątpliwości, że "siostra" jest szczególnym objawieniem piękna duchowego kobiety, ale jest zarazem objawieniem jakiejś jego "nienaruszalności". Jeżeli kapłan, z pomocą łaski Bożej i pod szczególną opieką Maryi Dziewicy i Matki, wypracuje w sobie takie odniesienie do kobiety, wówczas w całym jego posługiwaniu kapłańskim może mu towarzyszyć wielkie zaufanie właśnie ze strony kobiety, na które, w zależności od różnicy wieku i sytuacji życiowych, kapłan może patrzeć jak na siostry i matki.

Postać kobiety-siostry ma doniosłe znaczenie w naszej chrześcijańskiej cywilizacji, w której niezmierzona rzesza kobiet stała się siostrami w sposób uniwersalny, dzięki typowej postawie przyjętej przez nie wobec bliźnich, zwłaszcza najbardziej potrzebujących. "Siostra" jest gwarantem bezinteresowności: w szkole, w szpitalu, w więzieniu i na innych polach służby społecznej. Jeżeli zaś kobieta pozostaje niezamężna, w jej darze siostrzanym - w jej zaangażowaniu apostolskim, czy też w wielkodusznym poświęceniu bliźnim, rozwija się w szczególny sposób jej duchowe macierzyństwo. Ten bezinteresowny dar siostrzanej kobiecości prawdziwie opromienia życie ludzkie, pozwala odżywać najlepszym uczuciom, do jakich człowiek jest zdolny, i pozostawia po sobie zawsze głęboki ślad wdzięczności za dobro bezinteresownie wyświadczone.

Tak więc matka i siostra, są to dwa podstawowe wymiary odniesienia kapłana do kobiety. Jeżeli to odniesienie jest wypracowane w sposób szczery i dojrzały, kobieta nie znajduje szczególnych trudności w swoich kontaktach z kapłanem. Nie znajduje na przykład trudności, by wyznawać swoje przewinienia w Sakramencie Pojednania. Tym bardziej nie znajduje trudności w tym, ażeby wspólnie z kapłanami podejmować różnorodną działalność apostolską. Na każdym kapłanie spoczywa więc wielka odpowiedzialność za wypracowanie w sobie autentycznej postawy brata w odniesieniu do kobiety - postawy, która nie dopuszcza jakiejkolwiek dwuznaczności. W tej perspektywie Apostoł zaleca uczniowi Tymoteuszowi traktować "starsze kobiety - jak matki; młodsze - jak siostry, z całą czystością!" (1 Tm 5,2).

Kiedy Chrystus - jak pisze ewangelista Mateusz - mówił o bezżenności dla królestwa Bożego, wówczas Apostołowie zdawali się nie pojmować tej sprawy (por. 19,10-12). Tym bardziej, że uprzednio Chrystus ogłosił nierozerwalność małżeństwa i już ta prawda wywołała w ich umysłach znamienną reakcję: "Jeśli tak ma się sprawa człowieka z żoną, to nie warto się żenić" (Mt 19,10). Reakcja ta, jak widać, poszła w kierunku odwrotnym, w porównaniu z logiką wierności, do której nawiązywał Jezus. Ale Nauczyciel wykorzystuje również i to niezrozumienie, ażeby wprowadzić w wąski horyzont ich sposobu myślenia perspektywę bezżenności dla królestwa Bożego. Chce przez to powiedzieć, że małżeństwo posiada swoją sakramentalną godność i świętość, niemniej istnieje dla chrześcijanina inna jeszcze droga. Nie jest to droga ucieczki od małżeństwa, ale droga świadomego wyboru bezżenności dla Królestwa Niebieskiego.

W tym horyzoncie kobieta pozostaje dla kapłana przede wszystkim siostrą i jej godność siostrzana powinna być przez niego świadomie pielęgnowana w sercu. Apostoł Paweł, który sam żył w celibacie, tak pisze w Pierwszym Liście do Koryntian: "Pragnąłbym, aby wszyscy byli jak i ja, lecz każdy otrzymuje własny dar od Boga: jeden taki, a drugi taki" (7,7). Dla Apostoła nie ulega wątpliwości, że zarówno małżeństwo, jak i bezżenność są darem Bożym, który trzeba starannie pielęgnować. Podkreślając wyższość dziewictwa, w żaden sposób jednak nie deprecjonuje małżeństwa. Zarówno małżeństwo jak i celibat są swoistym charyzmatem, są powołaniem, które człowiek z pomocą łaski Bożej musi umieć odczytać w swoim życiu.

I tego powołania do bezżenności musi też człowiek świadomie bronić, czuwając zarówno nad swymi uczuciami, jak i nad całym swoim postępowaniem. W sposób szczególny musi bronić swego powołania kapłan, który zgodnie z dyscypliną obowiązującą w Kościele Zachodnim i tak bardzo cenioną w Kościele Wschodnim, wybrał bezżenność dla Królestwa Bożego. Kiedy w jego odniesieniu do jakiejś kobiety dar i wybór celibatu kapłańskiego są zagrożone, wówczas kapłan musi walczyć o dochowanie wierności swemu powołaniu. A broni się nie dlatego, jakoby małżeństwo samo w sobie było czymś złym, ale dlatego, że on wybrał inną drogę. Zejście z tej drogi, w jego przypadku, byłoby zdradą danego Bogu słowa.

Słowa Modlitwy Pańskiej: "I nie wódź nas na pokuszenie, ale nas zbaw ode złego", nabierają szczególnego znaczenia w kontekście cywilizacji współczesnej, która nasycona jest pierwiastkami hedonizmu, egocentryzmu i zmysłowości. Niestety, szerzy się pornografia, która poniża godność kobiety, traktując ją wyłącznie jako przedmiot seksualnego użycia. Te aspekty dzisiejszej cywilizacji z pewnością nie sprzyjają ani wierności małżeńskiej, ani też bezżenności dla Królestwa Bożego. Jeżeli kapłan nie wytworzy w sobie rzetelnych postaw płynących z wiary, nadziei i miłości ku Bogu, wówczas łatwo może ulec temu, co proponuje świat. Jakże więc dzisiaj, w Wielki Czwartek, nie zwrócić się do Was, drodzy Bracia Kapłani, z wezwaniem o wierność darowi celibatu, jakim Chrystus nas obdarzył! Zawiera się w nim przecież dobro duchowe każdego z Was, a także całego Kościoła.

W dniu dzisiejszym myślą i modlitwą zwracamy się w sposób szczególny ku naszym braciom w Kapłaństwie, którzy przeżywają trudności w tej dziedzinie, a także ku tym, którzy właśnie z powodu kobiety porzucili posługę kapłańską. Polecamy Matce Najświętszej i Matce Kapłanów. Oraz wstawiennictwu niezliczonych świętych kapłanów w dziejach Kościoła, ich trudne chwile, które przeżywają, prosząc dla nich o łaskę powrotu do pierwotnej gorliwości (por. Ap 2,4-5). Wiem z własnego doświadczenia i myślę, że wie o tym również każdy Biskup, iż takie nawrócenia mają miejsce i że jest ich dzisiaj niemało. Bóg jest bowiem wierny przymierzu, jakie zawiera z człowiekiem w Sakramencie Kapłaństwa.

6. W tym miejscu wypada nam dotknąć sprawy jeszcze szerzej, a mianowicie roli, do jakiej kobieta jest powołana w budowaniu Kościoła. Sobór Watykański II bardzo głęboko utrafił w myśl Ewangelii, gdy w II i III rozdziale Konstytucji Lumen gentium przedstawił Kościół naprzód jako Lud Boży, a potem dopiero jako strukturę hierarchiczną. Kościół jest przede wszystkim Ludem Bożym, ponieważ wszyscy, którzy go tworzą - zarówno mężczyźni jak i kobiety - uczestniczą, każdy we właściwy sobie sposób, w prorockiej, kapłańskiej i królewskiej misji Chrystusa. Zachęcając do ponownego odczytania wspomnianych tekstów soborowych, ograniczę się do kilku krótkich refleksji, biorąc za punkt wyjścia Ewangelię.

Przed swoim Wniebowstąpieniem Chrystus poleca Apostołom: "Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu!" (Mk 16,15). Głosić Ewangelię, to znaczy spełniać misję prorocką, która przyjmuje w Kościele różne formy, według charyzmatu przekazanego każdemu (por. Ef 4,11-13). Wówczas, jako że chodziło o Apostołów i o ich szczególną misję, zadanie to zostało powierzone mężczyznom; ale jeżeli odczytamy uważnie Ewangelię, zwłaszcza św. Jana, nie może nas nie uderzyć, jak ta misja prorocka w swej bogatej różnorodności, jest rozdzielona pomiędzy mężczyzn i kobiety. Wystarczy przypomnieć choćby Samarytankę i rozmowę, jaką Chrystus z nią przeprowadził przy studni Jakuba w Sychar (por. J 4,1-42): to właśnie jej, Samarytance, a ponadto grzesznicy, Jezus objawia głębię tego, co jest prawdziwym kultem Boga, iż nie jest tutaj decydujące miejsce, ale postawa adoracji "w duchu i prawdzie".

A cóż powiedzieć o siostrach Łazarza: Marii i Marcie? Mówiąc o "kontemplacyjnej" Marii, Synoptycy podkreślają pierwszeństwo, jakie Chrystus daje kontemplacji w stosunku do działania (por. Łk 10,42). Bardziej jeszcze chodzi o to, co zapisał św. Jan w związku ze wskrzeszeniem ich brata Łazarza. W tym przypadku właśnie bardziej "aktywnej" Marcie Jezus objawia najgłębsze tajemnice swego posłannictwa: "Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie. Każdy, kto żyje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki" (J 11,25-26). Cała tajemnica paschalna zawarta jest w tych słowach wypowiedzianych do kobiet.

Odczytujemy dalej zapis ewangeliczny, wchodząc w opis Męki. Czyż nie jest oczywistym faktem, że to właśnie kobiety są bliższe Chrystusa na Drodze Krzyżowej, a potem w godzinie śmierci? Mężczyzna, Szymon z Cyreny został przymuszony do dźwigania Krzyża (por. Mt 27,32), natomiast liczne niewiasty jerozolimskie spontanicznie okazują Chrystusowi współczucie na Drodze Krzyżowej (por. Łk 23,27). Postać Weroniki, chociaż nie jest biblijna, to jednak dobrze wyraża uczucia jerozolimskich kobiet podczas Drogi Krzyżowej.

Pod Krzyżem znajduje się tylko jeden Apostoł, Jan, syn Zebedeusza, natomiast są obecne kobiety (por. Mt 27,55-56): a więc jest Matka Chrystusa, która uprzednio, wedle tradycji, towarzyszyła Mu już w drodze na Kalwarię; jest Salome, czyli matka synów Zebedeuszowych, Jana i Jakuba; Maria, matka Jakuba Mniejszego i Józefa; i jest Maria Magdalena. Wszystkie pozostają nieustraszonymi świadkami agonii Jezusa, wszystkie uczestniczą w namaszczaniu i złożeniu Jego Ciała do grobu. A po pogrzebie, chociaż kończący się dzień przed szabatem każe im wrócić do domu, to odchodzą z postanowieniem, że powrócą tutaj, jak tylko będzie to możliwe.

I rzeczywiście, one pierwsze są przy grobie wczesnym rankiem, w następnym dniu po święcie. One pierwsze będą świadkami pustego grobu i one też pierwsze dadzą o tym znać Apostołom (por. J 20,1-2). Maria Magdalena, płacząca przy grobie, jest pierwszą osobą, która spotyka Chrystusa Zmartwychwstałego. To właśnie Chrystus posyła ją do Apostołów, jako pierwszą zwiastunkę swego Zmartwychwstania (por. J 20,11-18). Słusznie więc tradycja wschodnia mówi o Magdalenie, jako o równej Apostołom, skoro ona jako pierwsza głosiła prawdę o Zmartwychwstaniu, a dopiero potem stało się to udziałem Apostołów i uczniów Chrystusa.

Tak więc udział w prorockiej misji Chrystusa mają oprócz mężczyzn również kobiety. I to samo odnosi się do udziału w Jego misji kapłańskiej i królewskiej. Powszechne kapłaństwo wiernych i godność królewska są ich udziałem na równi z mężczyznami. Wyjaśnia to uważna lektura odpowiednich fragmentów Pierwszego Listu św. Piotra (2,9-10) oraz soborowej Konstytucji Lumen gentium (nn. 10 - 12; 34 - 36).

7. W tejże Konstytucji, po rozdziale o Ludzie Bożym, następuje rozdział o hierarchicznej strukturze Kościoła. Mówi się w nim o kapłaństwie służebnym w którym z woli Chrystusa udział mają tylko mężczyźni. Dzisiaj w niektórych środowiskach fakt ten, iż kobieta nie może być wyświęcona na kapłana, bywa interpretowany jako rodzaj dyskryminacji. Czy naprawdę chodzi tu o jakąś dyskryminację?

Oczywiście, można by tak stawiać problem, gdyby kapłaństwo hierarchiczne określało uprzywilejowaną pozycję społeczną, w znaczeniu sprawowania "władzy". Tak jednak nie jest: kapłaństwo służebne w zamierzeniach Chrystusa nie jest władaniem, lecz służbą. Jeżeli ktoś pojmowałby je jako "władanie", nie byłoby to w zgodzie z zamiarem Chrystusa, który w Wieczerniku rozpoczął Ostatnią Wieczerzę od umywania nóg Apostołom. W ten sposób uwydatnił bardzo mocno charakter "służebny" kapłaństwa ustanowionego w ten sam wieczór. "Syn Człowieczy nie przyszedł, aby Mu służono, lecz żeby służyć i dać swoje życie na okup za wielu" (Mk 10,45).

Tak, to kapłaństwo, które dzisiaj z taką czcią wspominamy jako nasz szczególny udział, drodzy Bracia, jest kapłaństwem służebnym! Służymy Ludowi Bożemu! Służymy jego posłannictwu! To nasze służebne kapłaństwo ma zabezpieczyć uczestnictwo wszystkich - mężczyzn i kobiet - w potrójnym posłannictwie Chrystusa: posłannictwie prorockim, kapłańskim i królewskim. Nie tylko Sakrament Kapłaństwa jest służebny. Służebna jest przede wszystkim sama Eucharystia. Stwierdzając: "To jest Ciało moje, które za was będzie wydane [...]. Ten kielich to Nowe Przymierze we Krwi mojej, która za was będzie wylana" (Łk 22,19-20) - Chrystus mówi o swej największej służbie. Jest to służba samego Odkupienia, w którym Jednorodzony, Przedwieczny Syn Boży staje się Sługą człowieka w pełnym i najgłębszym tego słowa znaczeniu.

8. Obok Chrystusa - Sługi nie możemy równocześnie zapomnieć o Tej, która jest Służebnicą - o Maryi. Wiemy od św. Łukasza, że w decydującym momencie Zwiastowania Najświętsza Dziewica wypowiedziała swoje fiat: "Oto ja służebnica Pańska" (1,38). Odniesienie kapłana do kobiety jako matki i siostry, dzięki Maryjnej tradycji wzbogaca się o jeszcze jeden aspekt, to znaczy aspekt służby na wzór Maryi - Służebnicy. Jeśli kapłaństwo ze swej natury jest służebne, trzeba przeżywać je w jedności z Matką, która jest Służebnicą Pańską. Wtedy nasze kapłaństwo zabezpieczymy w Jej rękach, więcej, w Jej sercu i uczynimy je szeroko otwartym dla wszystkich. Uczynimy je płodnym i zbawczym, w każdym jego wymiarze.

Niech Najświętsza Dziewica spogląda ze szczególną miłością na nas, swych umiłowanych synów, w tym dniu, który jest świętem naszego kapłaństwa. Niech wzbudzi w naszych sercach przede wszystkim pragnienie świętości. W Adhortacji apostolskiej Pastores dabo vobis napisałem: "nowa ewangelizacja potrzebuje nowych głosicieli Ewangelii, to znaczy kapłanów, którzy starają się przeżywać swoje kapłaństwo jako szczególną drogę do świętości" (n. 82). Wielki Czwartek, prowadząc nas do początków naszego kapłaństwa, przypomina nam również o obowiązku dążenia do świętości, byśmy byli "sługami świętości" wobec ludzi powierzonych naszej duszpasterskiej trosce. W tym świetle wydaje się godna uwagi propozycja wysunięta przez Kongregację ds. Duchowieństwa, by w każdej diecezji obchodzić "Dzień Modlitwy o Uświęcenie Kapłanów" z okazji uroczystości Najświętszego Serca Pana Jezusa lub w innym dniu, bardziej odpowiadającym lokalnym wymaganiom i zwyczajom duszpasterskim. Chętnie podejmę tę propozycję, wyrażając życzenie, by tego rodzaju Dzień pomagał kapłanom upodabniać się coraz bardziej do Serca Dobrego Pasterza.

Polecając Was wszystkich opiece Maryi, Matki Kościoła i Matki kapłanów, z serca Wam błogosławię.

W Rzymie, dnia 25 marca 1995 roku, w uroczystość Zwiastowania Pańskiego.

Jan Paweł II

* * *

> Litania do Chrystusa Kapłana i Żertwy

 

Kyrie eleison. Chryste eleison. Kyrie eleison.
Chryste, usłysz nas. Chryste, wysłuchaj nas.
Ojcze z nieba Boże. Zmiłuj się nad nami.
Synu, Odkupicielu świata, Boże, zmiłuj się nad nami.
Duchu Święty, Boże, zmiłuj się nad nami.
Święta Trójco, jedyny Boże, zmiłuj się nad nami.

Jezu, Kapłanie na wieki,  zmiłuj się nad nami.
Jezu, nazwany przez Boga Kapłanem na wzór Melchizedeka, zmiłuj się nad nami
Jezu, Kapłanie, którego Bóg namaścił Duchem Świętym i mocą, zmiłuj się nad nami
Jezu, Kapłanie wielki, zmiłuj się nad nami
Jezu, Kapłanie z ludzi wzięty, zmiłuj się nad nami
Jezu, Kapłanie dla ludzi ustanowiony, zmiłuj się nad nami
Jezu, Kapłanie wszystkich wierzących, zmiłuj się nad nami
Jezu, Kapłanie większej od Mojżesza czci godzien, zmiłuj się nad nami
Jezu, Kapłanie prawdziwego przybytku, zmiłuj się nad nami
Jezu, Kapłanie dóbr przyszłych, zmiłuj się nad nami
Jezu, Kapłanie święty, niewinny i nieskalany, zmiłuj się nad nami
Jezu, Kapłanie wierny, zmiłuj się nad nami
Jezu, Kapłanie miłosierny, zmiłuj się nad nami
Jezu, Kapłanie dobroczynny, zmiłuj się nad nami
Jezu, Kapłanie pałający gorliwością o Boga i ludzi, zmiłuj się nad nami
Jezu, Kapłanie na wieczność doskonały, zmiłuj się nad nami
Jezu, Kapłanie, który wszedłeś do nieba, zmiłuj się nad nami
Jezu, Kapłanie, siedzący po prawicy Majestatu na wysokości, zmiłuj się nad nami
Jezu, Kapłanie wstawiający się za nami przed obliczem Boga, zmiłuj się nad nami
Jezu, Kapłanie, któryś nam otwarł drogę nową i żywą, zmiłuj się nad nami
Jezu, Kapłanie, któryś umiłował nas i obmył od grzechów Krwią swoją, zmiłuj się nad nami
Jezu, Kapłanie, któryś siebie samego wydał jako Ofiarę i Hostię dla Boga, zmiłuj się nad nami
Jezu, Ofiaro Boga i ludzi, zmiłuj się nad nami
Jezu, Ofiaro święta, zmiłuj się nad nami
Jezu, Ofiaro niepokalana, zmiłuj się nad nami
Jezu, Ofiaro przyjęta przez Boga, zmiłuj się nad nami
Jezu, Ofiaro przejednania, zmiłuj się nad nami
Jezu, Ofiaro uroczysta, zmiłuj się nad nami
Jezu, Ofiaro chwały, zmiłuj się nad nami
Jezu, Ofiaro pokoju, zmiłuj się nad nami
Jezu, Ofiaro przebłagania, zmiłuj się nad nami
Jezu, Ofiaro zbawienia, zmiłuj się nad nami
Jezu, Ofiaro, w której mamy ufność i śmiały przystęp do Boga, zmiłuj się nad nami
Jezu, Ofiaro, która dwoje jednym uczyniła, zmiłuj się nad nami
Jezu, Ofiaro od założenia świata ofiarowana, zmiłuj się nad nami
Jezu, Ofiaro żywa przez wszystkie wieki. zmiłuj się nad nami

Bądź nam miłościw,    przepuść nam, Jezu.
Bądź nam miłościw,    wysłuchaj nas, Jezu.
Od zła wszelkiego,    wybaw nas, Jezu.
Od nierozważnego wejścia na służbę Kościoła, wybaw nas, Jezu.
Od grzechu świętokradztwa, wybaw nas, Jezu.
Od ducha niepowściągliwości, wybaw nas, Jezu.
Od pogoni za pieniądzem, wybaw nas, Jezu.
Od wszelkiej chciwości, wybaw nas, Jezu.
Od złego używania majątku kościelnego, wybaw nas, Jezu.
Od miłości świata i jego pychy, wybaw nas, Jezu.
Od niegodnego sprawowania świętych Tajemnic, wybaw nas, Jezu.
Przez odwieczne Kapłaństwo Twoje, wybaw nas, Jezu.
Przez święte namaszczenie Boskości, mocą którego Bóg Ojciec uczynił Cię Kapłanem, wybaw nas, Jezu.
Przez Twego kapłańskiego Ducha, wybaw nas, Jezu.
Przez Twoje posługiwanie, którym na ziemi wsławiłeś Ojca Twego, wybaw nas, Jezu.
Przez krwawą ofiarę z Siebie raz na Krzyżu złożoną, wybaw nas, Jezu.
Przez tę samą ofiarę codziennie na ołtarzu odnawianą, wybaw nas, Jezu.
Przez Boską władzę, którą jako jedyny i niewidzialny Kapłan wykonujesz przez swoich kapłanów. wybaw nas, Jezu.
 
Abyś wszystkie sługi Kościoła w świętej pobożności zachować raczył,  Ciebie prosimy, wysłuchaj nas, Panie.
Aby ich napełnił Duch kapłaństwa Twego, Ciebie prosimy, wysłuchaj nas, Panie.
Aby usta kapłanów strzegły wiedzy, Ciebie prosimy, wysłuchaj nas, Panie.
Abyś na żniwo swoje robotników nieugiętych posłać raczył, Ciebie prosimy, wysłuchaj nas, Panie.
Abyś sługi Twoje w gorejące pochodnie przemienił, Ciebie prosimy, wysłuchaj nas, Panie.
Abyś pasterzy według Twego Serca wzbudzić raczył, Ciebie prosimy, wysłuchaj nas, Panie.
Aby wszyscy kapłani nienaganni byli i bez skazy, Ciebie prosimy, wysłuchaj nas, Panie.
Aby wszyscy, którzy zobaczą sługi ołtarzy, Pana uczcili, Ciebie prosimy, wysłuchaj nas, Panie.
Aby składali Ci ofiary w sprawiedliwości, Ciebie prosimy, wysłuchaj nas, Panie.
Abyś przez nich cześć Najświętszego Sakramentu rozkrzewić raczył, Ciebie prosimy, wysłuchaj nas, Panie.
Kapłanie i Ofiaro. Ciebie prosimy, wysłuchaj nas, Panie.

Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, przepuść nam, Jezu.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, wysłuchaj nas, Jezu.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, zmiłuj się nad nami, Jezu.

Jezu, Kapłanie, usłysz nas.
Jezu, Kapłanie, wysłuchaj nas.

Módlmy się:
Boże, Uświęcicielu i Stróżu Twojego Kościoła, wzbudź w nim przez Ducha Twojego godnych i wiernych szafarzy świętych Tajemnic, aby za ich posługiwaniem i przykładem, przy Twojej pomocy, lud chrześcijański kierował się na drogę zbawienia.
Boże, Ty nakazałeś modlącym się i poszczącym uczniom oddzielić Pawła i Barnabę do dzieła, do którego ich przeznaczyłeś, bądź teraz z Twoim Kościołem trwającym na modlitwie, i wskaż tych, których do służby wybrałeś. Przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego, Twojego Syna, + Który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, * Bóg przez wszystkie wieki wieków. Amen.

 

* * *

Modlitwa św. Faustyny

"O Jezu mój, proszę Cię za Kościół cały, udziel mu miłości i światła Ducha Swego, daj moc słowom kapłańskim, aby serca zatwardziałe kruszyły się i wróciły do Ciebie Panie. Panie daj nam świętych kapłanów, Ty sam ich utrzymuj w świętości. O Boski i Najwyższy Kapłanie, niech moc miłosierdzia Twego towarzyszy im wszędzie i chroni ich od zasadzek i sideł diabelskich, które ustawicznie zastawia na dusze kapłana. Niech moc miłosierdzia Twego, o Panie, kruszy i wniwecz obraca wszystko to co by mogło przyćmić świętość kapłana, bo Ty wszystko możesz." (Dz.sF. 1052)

Amen.

 

44 komentarzy

avatar użytkownika intix

1. MODLITWA DO MATKI BOŻEJ KAPŁANÓW - JAN PAWEŁ II

Maryjo, Matko Jezusa Chrystusa i Matko kapłanów, przyjmij ten tytuł, którym Cię obdarzamy, by oddać cześć Twemu macierzyństwu i wraz z Tobą kontemplować Kapłaństwo Twego Syna i Twoich synów, Święta Boża Rodzicielko. Matko Chrystusa, Kapłanowi - Mesjaszowi dałaś ludzkie ciało, by zostało namaszczone Duchem Świętym dla zbawienia ubogich i skruszonych w sercu - zachowaj kapłanów Matko Zbawiciela.

Matko wiary, Ty przyniosłaś do świątyni Syna Człowieczego, wypełnienie obietnic danych Ojcom - oddawaj Ojcu, dla Jego chwały, kapłanów Twego Syna, Arko Przymierza.

Matko Kościoła, razem z uczniami w Wieczerniku modliłaś się do Ducha Świętego za Nowy Lud i jego Pasterzy - uproś dla stanu kapłańskiego pełnię darów, Królowo Apostołów.

Matko Jezusa Chrystusa, byłaś z Nim u początków Jego życia i Jego misji, szukałaś Go wśród tłumów, gdy nauczał, stałaś przy Nim, gdy został wywyższony ponad ziemię, wyniszczony przez jedyną i wieczną ofiarę, a towarzyszył Ci Jan jako Twój syn - przygarniaj powołanych, osłaniaj od początku ich wzrastanie, wspomagaj w życiu i w posłudze Twoich synów, Matko Kapłanów.  Amen.


avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

2. Pani Intix

Szanowna Pani Joanno,

Mieliśmy Kapłanów
Mamy Kapłanów
Będziemy mieli Kapłanów.

To dzięki kapłanom przetrwaliśmy ponad tysiąc lat wciśnięci w kleszcze odwiecznie wrogich nam ludobójców Germanów i dziczy ruskiej
Nie licząc wrogich nam Żydów.

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika intix

3. Szanowny Panie Michale

Mieliśmy Kapłanów
Mamy Kapłanów
Będziemy mieli Kapłanów.
..

Tak, Panie Michale...
Mieliśmy, mamy i będziemy mieli Kapłanów...
Dzięki Panu Bogu... i Kapłanom , których nam Pan Bóg daje, przetrwaliśmy i trwamy nadal...
Ale też bardzo potrzeba modlitwy o świętość Kapłanów... modlitwy w intencji Kościoła...
Pozwolę sobie podłączyć tutaj:
>Potrzeba modlitwy za Kościół i kapłanów
>Światło życia konsekrowanego
>Powołani...
>Papież Franciszek do polskich biskupów

Kapłani sami proszą nas o modlitwę...
>Powołani... (audio)
Poza tym... gdyby modlitwa za Kapłanów nie była potrzebna... czy św. Jan Paweł II ustanawiałby to święto...? Powinniśmy modlić się w intencji Kapłanów nie tylko podczas święta, ale każdego dnia... wspierać Ich naszymi modlitwami...

Panie Michale...
Dziękuję... Pozdrawiam serdecznie... i pozwolę sobie zamieścić także w tym wpisie
piękną homilię, którą już zamieszczałam...
Abp Konrad Krajewski: opalajcie się przed Najświętszym Sakramentem



***
Pozwolę sobie podłączyć jeszcze jedną, wcześniej zamieszczaną:
>Abp Konrad Krajewski homilia podczas Święta Eucharystii

avatar użytkownika intix

4. Jeszcze... znalezione w sieci...

W Uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa, przypada Światowy Dzień Modlitw o Uświęcenie  Kapłanów.

W modlitwie do Ducha Świętego za kapłanów prosimy, aby wszyscy oni byli kształtowani przez Niego na wzór i według Serca Jezusa.
Z łatwością oceniamy kapłanów i ich posługę.
Oczekujemy bardzo wiele.
Chętnie pomagamy tym, których lubimy i cenimy.
Jeśli coś nam zlecą, niby narzekamy, ale jesteśmy dumni, że nas wybrali.
Odsuwamy zaś się od tych, którzy nam „podpadli”.
O ile człowiekowi świeckiemu jesteśmy skłonni wybaczyć, to w przypadku kapłanów mamy serce z kamienia.
Urazy chowamy i pielęgnujemy w sobie jak drogocenny ogródek.

Chętnie słuchamy (ale nie koniecznie jesteśmy posłuszni) poruszających kazań, wytykamy zaś pomiędzy sobą potknięcia językowe, nieprzygotowanie, nudzenie, powtarzanie itd.

Od czasu do czasu, przynagleni przez Kościół podejmujemy modlitwę za kapłanów.
Generalnie raczej się o nich nie troszczymy, wychodząc z założenia, że oni i tak mają lepiej niz my.
Dodatkowo uważamy, ze rzadko nas rozumieją.
Jesli poznamy blizej jakichś kapłanów, zaczynamy ich uważać za swoją własność, oczekując że będą przede wszystkim dla nas, a nie dla innych.

Modlitwa, ofiara, umartwienia za i dla nich, tak naprawdę są bardziej dla nas.
Aby to nas przemieniać.
Aby to w nas kształtować i formować czlonka wspólnoty, powierzonej przez Pana temu lub innemu duszpasterzowi.
Abyśmy nauczyli się dostrzegać w kapłanie brata i ojca, któremu powierzono najtrudniejsze zadania, najwięcej od niego oczekując. Podejmując sercem modlitwę mniej lub bardziej oficjalnie w jakimś czasie, czy przez całe życie nauczymy się może kochać kapłanów takimi jacy są, pragnąc dla nich dobra.
Zło jeśli się pojawi będzie nas boleć, ale powstrzymamy język z oskarżeniami i pretensjami.
Nauczymy się może szczerości i upomnienia.
A odrzucimy obmowy, plotki  i oskarżenia za ich plecami.
Wymagając od nich wiele, zaczniemy wymagać i zmieniać najpierw siebie wedle wskazówek Serca Jezusa, stając się pomału ich duchowymi prostymi plecami, ich modlitewnym zapleczem.
Papież Franciszek przypomniał – czytamy w dokumencie Kongregacji – że bez łaski i miłosiernego spojrzenia, poprzez które Bóg wybrał swoje sługi do kapłaństwa, ksiądz jest człowiekiem biednym i pozbawionym sił: (…) kapłan jest osobą bardzo małą: niezmierzona wielkość daru, który jest nam dany dla posługi odsyła nas do ludzi najmniejszych. Kapłan jest najbiedniejszym z ludzi, jeśli Jezus nas nie ubogaca swoim ubóstwem; jest najbardziej bezużytecznym sługą, jeśli Jezus nie nazywa go swoim przyjacielem; najgłupszym z ludzi, jeśli Jezus cierpliwie go nie poucza, jak Piotra; najbardziej bezradnym z chrześcijan, jeżeli Dobry Pasterz nie umacnia go pośrodku owczarni.

Za Ojca Świętego Franciszka, za biskupów, za wszystkich kapłanów a szczególniej za:

-  tych, którym grozi zdrada powołania
-  tych, którzy nas w jakiś sposób zranili
-  tych, którzy na co dzień są żywym odbiciem Serca Jezusowego

MODLITWA O UŚWIĘCENIE KAPŁANÓW

Panie, ty pragnąłeś zbawić ludzi i dlatego założyłeś Kościół jako wspólnotę braci zjednoczonych w Twojej miłości.
Nie przestawaj nawiedzać nas i powoływać tych, których wybrałeś, aby byli głosem Twojego Ducha Świętego, zaczynem społeczeństwa bardziej sprawiedliwego i braterskiego.
Wyjednaj nam u niebieskiego Ojca duchowych przewodników, których potrzebują nasze wspólnoty: prawdziwych kapłanów żywego Boga, którzy oświeceni Twoim słowem, będą umieli mówić o Tobie i uczyć innych, jak rozmawiać z Tobą.
Pozwól wzrastać swojemu Kościołowi, mnożąc w nim osoby konsekrowane, które powierzają wszystko Tobie, abyś Ty mógł wszystkich zbawić.
Niech nasze wspólnoty sprawują ze śpiewem i uwielbieniem Eucharystię jako ofiarę dziękczynienia za Twoją chwałę i dobroć, niech wychodzą na drogi świata, aby głosić radość i pokój – cenne dary Twojego zbawienia.
Spójrz, o Panie, na całą ludzkość i okaż miłosierdzie tym, którzy szukają Cię przez modlitwę i prawe życie, ale jeszcze Cię nie spotkali: objaw się im jako Droga, która prowadzi do Ojca, jako Prawda, która wyzwala, jako Życie, które nie ma końca.
Pozwól nam, Panie, żyć w Twoim Kościele w duchu wiernej służby i całkowitego poświęcenia, aby nasze świadectwo było wiarygodne i owocne. Amen!

avatar użytkownika intix

5. Każda Msza św. ma być pierwsza, jedyna i ostatnia

Każda Msza św. ma być pierwsza, jedyna i ostatnia

„Przed Mszą paraliż ciała. Czułem się tak, jakbym nie był sobą. To przecież niemożliwe, żebym to ja odprawiał Mszę... Podczas modlitwy eucharystycznej czułem się nieswojo, słysząc swój głos z głośników” – mówi ks. Kamil Falkowski o swojej pierwszej Mszy św.

        Prymicje od łac. primitiae oznaczają pierwszą Mszę św. odprawianą przez nowo wyświęconego kapłana. O wadze tego dnia świadczą specjalne przygotowania, jak i szczegóły, które z tego czasu się zapamiętuje.
      Dla ks. Adama Kwaśniewskiego był to dzień od dawna oczekiwany i przygotowywany. Znajomy kapłan poradził mu, żeby przed prymicjami nie nocował w domu rodzinnym tylko na plebanii – „żebym uniknął atmosfery zamieszania i pewnego zdenerwowania, a żebym dobrze przygotował się duchowo”. Kiedy rano wstał, proboszcz zaprowadził go o godz. 7.00 do konfesjonału. „To był chyba najlepszy pomysł! Cały dzień upłynął mi później w takim przeświadczeniu, że to nie ja jestem najważniejszy. Owszem, to ważny dzień, ale obok są ludzie, którzy mają swoje problemy, słabości, jakieś dylematy i w końcu to do nich jestem posłany” – wspomina kapłan z trzyletnim stażem, aktualnie przebywający na studiach specjalistycznych w Rzymie.
       Ks. Kamil Falkowski, tegoroczny neoprezbiter z Warszawy, dzień swoich prymicji rozpoczął od głosowania w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Gdy wychodził z lokalu wyborczego, był świadkiem napadu z nożem. „Mówię sobie: «Boże, jak tak się zaczyna dzień, to jak się skończy»” – wspomina. „Przed Mszą paraliż ciała. Czułem się tak, jakbym nie był sobą. To przecież niemożliwe, żebym to ja odprawiał Mszę... Podczas modlitwy eucharystycznej czułem się nieswojo, słysząc swój głos z głośników” – opowiada ks. Kamil.

Radość, wdzięczność, lęk i strach

      Msza prymicyjna to z jednej strony moment wyczekany, ale także dość stresujący. „W końcu do tego momentu przygotowywano nas przez sześć lat. Jeśli coś – tak patrząc po ludzku – nie wypali, to czy ktoś sobie nie pomyśli – «co ona tam robił w tym seminarium tyle czasu?»” – zauważa ks. Adam. Wspomina sytuację związaną z momentem podziękowań w czasie Mszy św. Na ogół taki tekst przygotowuje się długo – rozważa się, co powiedzieć, w jakich słowach, komu podziękować, komu powiedzieć coś więcej, a kogo tylko wspomnieć, bo przecież czas jest ograniczony. A kiedy przychodzi ten moment i człowiek stoi przy ołtarzu z tekstem oszlifowanym jak diament, to i tak słowa więzną w gardle. „Pamiętam, że miałem przygotowany cały akapit podziękowań dla mojego kaznodziei prymicyjnego, z którym łączyły mnie więzy przyjaźni, a kiedy przyszło co do czego, powiedziałem tylko „dziękuję”, starałem się nie rozkleić i dałem mu kwiaty. To pokazuje, z czym człowiek się styka w czasie Mszy św. – niby jest gotowy, niby ma wszystko przygotowane, ale rzeczywistość i tak przekracza jego wyobrażenia” – opowiada.
         Swoją pierwszą Mszę św. kapłani odprawiają w koncelebrze z zaproszonymi przez siebie księżmi. Obok ks. Adama było 12 kapłanów, a najbliżej ci bardzo doświadczeni i mądrzy. „To dało mi pewną swobodę odprawiania – wiedziałem, że niczym nie muszę się martwić. Nawet gdybym się pomylił, zrobił coś nie tak, czegoś zapomniał – to dyskretnie mi pomogą czy podpowiedzą” – wspomina. Przy ołtarzu koło ks. Kamila był rektor seminarium. „To bardzo dodało mi pewności” – mówi.
        „Bóg jest ryzykantem, że chciał mnie w swoich szeregach, że chce, bym był Jego księdzem, żebym Jemu pomógł przyprowadzać do siebie ludzi” – mówi ks. Kamil, któremu w czasie pierwszej Mszy św. towarzyszyły odczucia wdzięczności Bogu i ludziom. Przedłużeniem eucharystycznych szczęścia i radości były tańce lednickie przed kościołem po zakończeniu Mszy św. i dalsze świętowanie.
       Tajemnica sakramentu może w jakimś stopniu wiązać się też z lękiem czy niepewnością przed tym, co czeka księdza na jego kapłańskiej drodze. „Wciąż powtarzam sobie słowa Piotra, które umieściłem na obrazku prymicyjnym: «Całą noc łowiliśmy, nic żeśmy nie ułowili, ale NA TWOJE SŁOWO ZARZUCĘ SIECI». Chcę zarzucać wszędzie tam, gdzie jestem. Wobec tych, którzy nawiną mi się na wędkę” – zapewnia neoprezbiter z Warszawy.

Okazja do kapłańskiego bilansu

        Czy kapłani wracają do tych pierwszych chwil swojego kapłaństwa? Koronnym przykładem na pozytywną odpowiedź jest św. Jan Paweł II, który swoją Mszę św. prymicyjną odprawił 2 listopada 1946 r. w krypcie św. Leonarda w katedrze na Wawelu. Pięćdziesiąt lat później, w książce „Dar i tajemnica” tak wspominał te chwile: „W tych wawelskich prymicjach uczestniczyło niewiele osób. Pamiętam, że była obecna moja chrzestna matka, starsza siostra mojej rodzonej Matki, Maria Wiadrowska. Pamiętam też, że do Mszy św. służył mi Mieczysław Maliński. Był on znakiem łączności ze środowiskiem Jana Tyranowskiego, który wtedy już był ciężko chory. Jako kapłan, a później jako biskup zawsze nawiedzałem kryptę św. Leonarda z wielkim wzruszeniem”.
      Ks. Bogdan Grabowski Mszę prymicyjną sprawował 25 maja 1986 r. w Ziębicach na Dolnym Śląsku, w kościele p.w. św. Jerzego. Pozytywnie odbierał wówczas obecność proboszcza przy ołtarzu oraz ks. Józefa Kubickiego, chrystusowca, który głosił kazanie. „Powracam do tej Mszy św., do święceń kapłańskich przy okazji rocznicy święceń (czasem sięgam do albumu ze zdjęciami) czy uczestnicząc w innych święceniach (ostatnio 24 maja – w moją 28 rocznicę byłem w Trzebini na święceniach u księży salwatorianów). Jest wtedy okazja do jakichś porównań, do robienia bilansu swojego czasu kapłańskiej służby. Patrząc na młodych księży staram się mile wspominać swoje pierwsze lata kapłaństwa, gorliwość, fascynację nowymi doświadczeniami, które zdobywałem przez lata”. Dziś ks. Bogdan jest dziekanem i proboszczem parafii świętych Piotra i Pawła w Trzebnicy niedaleko Wrocławia.
       Słowo „prymicje” w uszach o. Piotra Lenarta OFMConv. od razu wywołuje wspomnienie Mszy św. w rodzinnej parafii: błogosławieństwo rodziców, „zielony” orszak do kościoła w towarzystwie orkiestry strażackiej, powitanie proboszcza, wierszyki i przemówienia parafian – a to wszystko w uroczystość Trójcy Przenajświętszej 1998 r. „Czułem wielką radość i szczęście, i nieodpartą świadomość, że spełniam posługę „in persona Christi”. W ten dzień było bardzo gorąco, więc to też dawało się odczuć...” – wspomina redaktor naczelny „Rycerza Niepokalanej”. To był odpust parafialny i tamtejszy proboszcz poprosił nowo wyświęconego kapłana o poprowadzenie procesji eucharystycznej naokoło kościoła. „To był dla mnie wzruszający moment, gdyż mogłem iść, patrząc wprost w Jezusa Eucharystycznego, jakby trzymając Go w objęciach, i dziękować Mu za tę wielką łaskę i zaufanie, jakim mnie obdarzył. W myślach powtarzałem wtedy słowa z mojego obrazka prymicyjnego: „Uczyń me życie blaskiem Twojego światła” – opowiada o. Piotr. Chociaż wspomnienia są żywe, to franciszkanin właściwie sporadycznie myśli o tej pierwszej Mszy św. w kościele parafialnym, bo dla niego każda Eucharystia jest wyjątkowa, niepowtarzalna i inna. „Często, gdy ją sprawuję, przychodzi mi na myśl, że może to być moja ostatnia Msza św. na tym świecie – i to daje odczucie takiej wyjątkowości każdej z nich. Dla mnie każda Msza św. jest tą pierwszą i ostatnią, dlatego trwając po Mszy św. na dziękczynieniu staram się mówić: «Dziękuję Ci, Boże, że pozwoliłeś mi dożyć tej chwili»”.

„Idę z drżeniem”

        Kapłaństwo jest wielką tajemnicą. Chociażby przez fakt, że bardzo podobnie do doświadczonych kapłanów (ks. Bogdan – 28 lat, o. Piotr – 16 lat) o swoich prymicjach myślą młodzi księża (ks. Kamil – miesiąc kapłaństwa, ks. Adam – trzy lata). „Kilkadziesiąt minut przed święceniami napisałem na Facebooku: «Nie sądziłem, że dożyję tej chwili... z drżeniem idę... i zaufaniem... zarzucę». I tak samo zaczynam każdy z tych kilkunastu ostatnich dni kapłańskiego życia – mówi ks. Kamil. – I z takimi myślami wychodzę do sprawowania kolejnej Mszy św., czy siadając w konfesjonale. Czuję, że jednam ludzi z Bogiem – jeśli powiem przy tym komuś coś mądrego albo dobrze doradzę, to OK – niech się cieszy, ale przede wszystkim podprowadzam Jezusowi kolejnych ludzi. I to jest bardzo piękne” – dodaje warszawski neoprezbiter.
      Ks. Adam z prymicyjnego kazania zapamiętał bardzo dobrze pewną praktyczną wskazówkę. Stuła jest znakiem kapłaństwa Chrystusa, które prezbiter sprawuje w Jego imieniu, a nie własnym. To, co może mu w tym pomóc, to prosta praktyka – całowanie stuły za każdym razem, kiedy ma ją włożyć na ramiona. „Bogu dzięki, jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się zapomnieć czy niedbale założyć stułę i przypominam sobie tę wskazówkę, praktycznie za każdym razem, kiedy ją zakładam” – przyznaje student Uniwersytetu Laterańskiego. Oprócz tego, kiedy ma czas i możliwość, wraca często do kazania prymicyjnego, które ma nagrane i do tej atmosfery pierwszej Mszy św. „Zwłaszcza wtedy, kiedy jest mało czasu, albo bardzo dużo pracy, kiedy jest pokusa „pójścia na skróty”. Wtedy przypominam sobie to zdanie – «każda Twoja Msza św. ma być sprawowana jak pierwsza, jedyna i ostatnia»”.

Przemysław Radzyński

avatar użytkownika intix

6. Modlitwa za kapłanów na każdy dzień...

Papież Benedykt XVI w liście do kapłanów na Rok Kapłański pisze: Drodzy kapłani, Chrystus na was liczy. Idąc za przykładem Świętego Proboszcza z Ars, pozwólcie się Jemu zdobyć a staniecie się również wy, we współczesnym świecie posłańcami nadziei, pojednania i pokoju! Najświętszej Dziewicy zawierzam ten Rok Kapłański, prosząc Ją by wzbudziła w duszy każdego kapłana wielkoduszne odnowienie owych ideałów całkowitego oddania się Chrystusowi i Kościołowi.

Wraz z całym Kościołem, pragniemy ogarnąć modlitwą wszystkich kapłanów. Kim jest kapłan wyjaśnił w swojej książce "Dar i tajemnica" Sługa Boży Jan Paweł II: Kapłan jest szafarzem Bożych tajemnic. Nie jest on właścicielem. Jest tym, któremu właściciel powierza swoje dobra, ażeby nimi zarządzał w sposób sprawiedliwy i odpowiedzialny. Tak właśnie kapłan otrzymuje od Chrystusa dobra zbawienia. Ażeby je we właściwy sposób rozdzielał ludziom, do których jest posłany. Chodzi o dobra wiary. I dlatego też kapłan jest człowiekiem słowa Bożego, człowiekiem sakramentu, człowiekiem „tajemnicy wiary”. Przez wiarę zyskujemy dostęp do niewidzialnych dóbr, które są dziedzictwem Odkupienia świata przez Syna Bożego. Nikt nie może się uważać za „właściciela” tych dóbr. Są one przeznaczone dla nas wszystkich. Na mocy jednak Chrystusowego ustanowienia kapłan ma tych dóbr innym udzielać....
(...)
***
Wszystkim, którzy zechcą odmawiać modlitwy za kapłanów polecam:

>>>Modlitwa za kapłanów na każdy dzień...

***


avatar użytkownika guantanamera

7. Piękne i wzruszające

są refleksje kapłanów o ich prymicyjnych Mszach świętych.
Módlmy się za kapłanów... Niech Oni umacniają nas, a my Ich...
Pozdrawiam

avatar użytkownika intix

8. O powołaniach w Europie


zdjecie
Zdjęcie: www.diecezja.waw.pl/

W Warszawie rozpocznie się dzisiaj
czterodniowy Europejski Kongres Powołań. Obrady europejskiego sympozjum
osób odpowiedzialnych za narodowe duszpasterstwa powołań będą odbywały
się w Wyższym Seminarium Duchownym Diecezji Warszawsko-Praskiej.

Coroczne sympozja powołaniowe organizuje Europejskie Centrum Powołań
(European Vocations Service), które powstało jako odpowiedź na wezwanie
św. Jana Pawła II. W sympozjum promującym kulturę powołaniową weźmie
udział JE ks. bp Marek Solarczyk, delegat Konferencji Episkopatu Polski
ds. Powołań.

Duchowni podczas tegorocznego spotkania będą obradować pod hasłem „Edukacja chrystocentryczna w służbie dzisiejszych powołań”.

Jak informuje diecezja warszawsko-praska, Europejskie Centrum Powołań
(EVS) zrzesza krajowych duszpasterzy powołań i ich współpracowników z
prawie wszystkich krajów Europy. W corocznym spotkaniu uczestniczą
biskupi – delegaci ds. powołań, którzy zostali mianowani przez
Konferencje Episkopatów poszczególnych krajów naszego kontynentu, oraz
krajowi duszpasterze powołań wraz ze swoimi współpracownikami.
Wicedyrektorem EVS od 2003 r. jest ks. Marek Dziewiecki, który przez
ostatnie 10 lat pełnił funkcję krajowego duszpasterza powołań.

Uroczysta Eucharystia w intencji Europejskiego Kongresu Powołań z
udziałem JE  ks. abp. Jorge Carlosa Patróna Wonga, sekretarza
pomocniczego do spraw seminariów duchownych Kongregacji ds.
Duchowieństwa, sprawowana będzie  w sobotę, 5 lipca 2014 r., o godz.
18.00 w bazylice katedralnej św. Michała Archanioła i Floriana
Męczennika.

W ubiegłym roku Europejski Kongres Powołań odbywał się w Rzymie.

Transmisję z tego wydarzenia będzie można obejrzeć na diecezjalnej stronie internetowej www.diecezja.waw.pl.

MM

http://www.naszdziennik.pl/wiara-kosciol-w-polsce/83956,o-powolaniach-w-europie.html

***

@guantanamera
Dziękuję... módlmy się za kapłanów... módlmy się też o nowe powołania...
Pozwolę sobie podłączyć do tego wpisu komentarz, w którym znajdziemy >Słowo Boże głoszone przez Ks. Michała Olszewskiego SCJ,... oraz modlitwy św.Jana Pawła II w intencji powołań...
Pozdrawiam...


avatar użytkownika intix

9. Każde kapłaństwo jest darem od Boga

KIM JESTEŚ KAPŁANIE?
Kochać Boga, a nie szanować kapłana... jest rzeczą niemożliwą.*

Klęcząc dziś patrzyłam jak ksiądz unosi monstrancję i udziela błogosławieństwa Najświętszym Sakramentem. Uderzyła mnie myśl, że widzę najpierw Hostię a tuż za nią oczy kapłana wpatrujące się w ten kawałek Ciała Pańskiego. Zobaczyłam dłonie, które zostały wybrane przez Boga aby móc Go dotykać. Jak wielki to dar, jak wielka łaska, że Bóg wybrał cię byś mógł dotknąć świętość już tu na ziemi. Dłonie, którymi wykonujesz tysiące drobnych, ludzkich czynności namaszczone przez samego Stwórce byś ofiarował Go nam.

Kapłaństwo jak trudna to i niebezpieczna droga do zbawienia. Wydawać by się mogło, że ksiądz z racji sprawowanej przez siebie funkcji ma prościej, że ścieżka którą podąża nie zawiera tylu zakrętów co nasza, że mniej na niej kamieni i dziur. Rozumując po ludzku można tak przyjąć. Jednak patrząc dalej zobaczymy, że otrzymany dar jakim jest powołanie do kapłaństwa nakłada na księdza dużo więcej niż na zwykłego człowieka. Laicki świat próbuje negować celibat mówiąc, że jest zbędnym przeżytkiem. Wskazuje, że brak rodziny pozbawia księdza możliwości zrozumienia wiernych. Nieustanna zmiana miejsca zamieszkania stawiana jest jako przykład, że ksiądz nie potrafi nawiązać więzi międzyludzkich i zaburza to jego psychikę. Bezwarunkowe posłuszeństwo przełożonym krytykuje się jako niepotrzebne i pozbawiające kapłana własnej woli. Zapewne można by wskazać jeszcze inne zarzuty kierowane w stronę Kościoła, który nie chce usłyszeć głosu świata.
Rzeczywiście rozumując po ludzku można mieć wątpliwości, można zastanawiać się i rozważać czy Kościół nie powinien iść z duchem czasu. Pojmując wszystko naszym rozumem doszlibyśmy do miejsca, w którym chcielibyśmy wszystko ustawić po swojemu, poukładać każdy element tak aby nam pasował, aby idealnie wyglądał w naszym planie, dopasować go do naszej wizji Kościoła. Patrząc naszymi oczami zrobilibyśmy z kapłanów po trosze pracowników socjalnych, wychowawców, psychologów i najlepszych przyjaciół rodziny.
Wyrzucając Chrystusa i Jego naukę z należnego Mu miejsca w życiu kapłana tworzymy hybrydę, która nie jest w stanie trwać, żyć i prowadzić lud Boży ku zbawieniu. Kapłaństwo to coś więcej niż praca, sprawowana funkcja to nawet więcej niż misja.

Decydując się na taką drogę życia bezwarunkowo poddajesz się Woli Bożej. Przyjmując na siebie sutannę wkładasz nie tylko strój, który wyróżnia cię jak policjanta wśród tłumu innych ludzi. Odpowiadasz na Boże wezwanie, na głos który słyszysz w sercu. Jak wielkie to zobowiązanie myślę, że oddają słowa świętego.

Kapłan – kimkolwiek jest – jest zawsze drugim Chrystusem.*

Czy pomyślałeś kiedyś o sobie, że dla ludzi jesteś „drugim Chrystusem”? Czy pomyślałeś jak wielka to odpowiedzialność? Z każdego wypowiedzianego słowa a nawet z każdego, którego ze strachu nie wypowiedziałeś będziesz rozliczony.Stając na ambonie głosisz słowo Boże, nie swoje poglądy, przekonania lecz właśnie Bożą naukę. Stajesz się niejako drogowskazem dla ludu na ziemi, to ty zostałeś powołany aby kiedy trzeba pochwalić, kiedy trzeba skarcić, kiedy trzeba pocieszyć. Nikt inny tego za ciebie nie zrobi. Możesz spoglądać na katechetę, wiernego z jakieś wspólnoty, świeckiego szafarza, ale to nie on został wybrany przez Boga by być „drugim Chrystusem”, on ma inne powołanie, swoją drogę przygotowaną przez Pana.

Jak często narzekamy na księdza, dostrzegamy jego wady i niedociągnięcia, jego potknięcia i upadki. Patrzymy na jego walkę i chcąc świętego kapłana cieszymy się kiedy dostrzeżemy, że on też ma wady. I cóż w tym nadzwyczajnego. Czy to, że otrzymał dar bycia księdzem uczyniło go odpornym na pokusy tego świata, pozbawiło ludzkich cech? Ksiądz jak ty i ja jest człowiekiem, który myli się, popełnia błędy, który ma prawo do rozgrzeszenia i wybaczenia.

Chcesz wielkich, świętych kapłanów? To choć raz dziennie, raz w tygodniu wyciągnij różaniec i pomódl sie w tej intencji. Oczekujesz, że Bóg ofiaruje ci coś o co nie prosisz, że wysłucha modlitw, których nigdy nie wypowiedziałeś.

* „Droga” św. Josemaria Escriva .

http://adam-czlowiek.blogspot.com/search/label/Kap%C5%82an-darem%20od%20Boga

avatar użytkownika intix

10. Modlitwa o uświęcenie kapłanów (św. Teresa z Lisieux)

O Jezu,  Wiekuisty, Najwyższy Kapłanie, zachowaj Twoich kapłanów w opiece Twego Najświętszego Serca, gdzie nikt nie może im zaszkodzić. Zachowaj nieskalanymi ich namaszczone dłonie, które codziennie dotykają Twojego Świętego Ciała. Zachowaj czystymi ich wargi, które zraszane są Twoją Najdroższą Krwią. Zachowaj czystymi ich serca, naznaczone wspaniałą pieczęcią Twojego Kapłaństwa. Spraw, aby wzrastali w miłości i wierności Tobie, chroń ich przed zepsuciem i skażeniem tego świata. Wraz z mocą przemiany chleba i wina, udziel im również mocy przemiany serc. Błogosław ich trudowi, aby wydał obfite owoce. Niech dusze, którym służą, będą dla nich radością i pociechą tu, na ziemi, a także wieczną koroną w życiu przyszłym. Amen.


avatar użytkownika intix

11. Powołanie jest darem miłości Boga dla Kościoła


zdjecie
Zdjęcie: Marek Borawski/
Nasz Dziennik


Do spojrzenia na powołanie jako na dar Bożej miłości dla człowieka zachęcał ks. bp Marek Solarczyk, delegat KEP ds. powołań.

Uczestnicy odbywającego się w stolicy Europejskiego Kongresu Powołań wzięli udział w uroczystej Mszy św. w katedrze św. Michała Archanioła i św. Floriana Męczennika. Liturgii sprawowanej w języku łacińskim przewodniczył ks. abp Jorge Carlos Patrón Wong, sekretarz pomocniczy Kongregacji ds. Duchowieństwa. W homilii ks. bp Solarczyk zwrócił uwagę, że każde powołanie jest darem dla całej wspólnoty Kościoła – podaje Katolicka Agencja Informacyjna (KAI).

- Przychodzi taki moment, kiedy zwycięski Zbawiciel staje przed każdym z nas, aby przypomnieć, że ofiarowuje nam moc Swojego Ducha, abyśmy nią żyli i aby przez nas dzieło Bożego Królestwa się rozwijało - zaznaczył kaznodzieja.

Podkreślił, że potrzebne jest świadectwo tych, którzy przeżywają swoje powołanie w sposób świeży i szczere, oraz wnosząc w świat Boga i Jego miłość wyrażoną w tajemnicy Jezusowego Serca - bijącego i wspierającego życie człowieka.

Nawiązując jednocześnie do orędzia Matki Bożej z Fatimy, ks. bp Solarczyk poprosił wiernych o modlitwę w intencji osób powołanych i tych, którzy rozeznają swoją drogę życia. - Potrzeba, abyśmy potrafili poprzez naszą modlitwę, poświęcenie, wierność Bogu byli tymi, którzy wynagrodzą to, co jest słabością innych, którzy doprowadzą moc, jaką Bóg jest w stanie uleczyć rany, opory, czy bariery które sprawiają, że ci, którzy przeżywają swoje powołania nie przeżywają ich w pełni w łasce Boga, a ci którzy szukają odpowiedzi jakie ono jest boją się zawierzyć je Bogu – powiedział hierarcha.

O odpowiedzialności za kwestię powołań całego Kościoła wspomniał również na zakończenie liturgii ks. abp Henryk Hoser. Biskup warszawsko-praski podkreślił, że bez dobrych powołań do małżeństwa nie będzie powołań do kapłaństwa i życia konsekrowanego. Rodzina bowiem jest dla młodego człowieka pierwszym nowicjatem i pierwszym seminarium duchownym.

Nad kwestią powołań dyskutowano przez ostatnie cztery dni w czasie odbywającego się w Warszawie Europejskiego Kongresu Powołań. Referaty i wystąpienia koncentrowały się wokół kwestii wychowania i związanych z nim zagrożeń.

Jak informuje KAI, w dorocznym zjeździe uczestniczyli biskupi - delegaci ds. powołań, z poszczególnych krajów starego kontynentu oraz krajowi duszpasterze powołań.

MPA
http://naszdziennik.pl/wiara-kosciol-w-polsce/84214,powolanie-jest-darem-milosci-boga-dla-kosciola.html

avatar użytkownika Obibok na własny koszt

12. Sfatygowany obrazek, który zjeździła ze mną cały świat


Pamiętajmy, że są i tacy którzy dla mamony profanują świętości, jak tu:


I takich należy niezwłocznie suspendować albo i wydalać z duchownego stanu.

Pozdrawiam serdecznie.
Obibok na własny koszt

Kiedyś "Mieszko II"

avatar użytkownika intix

13. Obibok na własny koszt

Obiboku na własny koszt...
W pierwszym słowie dziękuję Ci za Wizytę...
Dziękuję też za komentarz obrazkowy, który śladem Wizyty zostawiłeś...
Interesujące zestawienie...
które budzi we mnie refleksje...
Wzruszające zdjęcie obrazka... ofiarowane przez... myślę, że kapłana uświęconego...
W połączeniu... z obrazem - znakiem, że w Kościele dzieje się coś złego...
Nie uważam, aby była to z Twojej strony prowokacja...
Ponieważ... taka jest przykra prawda...:(
Pewnie jak i Ty i wielu z nas... jestem ostatnią osobą, która chciałaby atakować Kościół...
To chyba widać też na moim blogu...
Jeżeli o czymś piszę w temacie Kościoła, to znak, że jestem w Nim...
Jestem, jak wielu z Nas... Jego maleńką cząstką...
I wszystko dla Niego ... aby Ten Nasz Fundament chronić... i umocnić...
Prawdą jest, że cały Świat jest chory...
Chorzy jesteśmy My...
Chory jest także Kościół...
I Kościół… i cały Świat… wymaga
UZDROWIENIA…
ze Zła oczyszczenia…

Tym króciutkim cytatem... pozwoliłam sobie przywołać wpis z modlitewnym rozważaniami, który nie tak dawno pisałam...
Od tamtego czasu... niewielka poprawa, a może wręcz przeciwnie... w całym świecie nawała wielkiej fali Zła...
Którą jedynie Miłość... może zatrzymać... Miłość... Ta od Pana Boga nam dana...
I Eucharystia... i Niepokalane Serce Najświętszej Maryi Panny...
I nasza nieustanna modlitwa...
Pokuta!Pokuta!Pokuta!... o co Matka Boża we wszystkich Objawieniach prosiła...
W kilku Objawieniach mówiła też o Kościele... o kapłanach...
Prosząc o modlitwy nasze za nich...
(spiszę to ponownie odrębnym komentarzem).
Mówiąc o kapłanach... są tacy, którzy zgodnie z powołaniem, są Panu Bogu oddani...
Ale są też i tacy, którzy sami przyznają, że są kapłanami bez powołania...
W moim środowisku mam przykład takiego "kapłana"... i jest to chyba przykład nie odosobniony...
W czasach PRL-u  było wielu księży "patriotów"...
W PRL-BIS zapewne wielu do nich doszło...
Potrzebna byłaby lustracja...
Ale kto ma ją przeprowadzić...?
I co my możemy zrobić w takiej sytuacji?
Chyba... mówić o tym co odczuwamy... i zawierzyć wszystko Panu Bogu i Matce Bożej...
I wypełniać to, o co prosiła Matka Boża...

Ten drugi obrazek w komentarzu... kojarzy mi się z >Marią Magdaleną...
Grzesznicą... dopóki Pana Jezusa nie spotkała...
Od tego czasu... aż po Krzyż Chrystusa... wierną została...
Módlmy się... prosząc pokornie o uświęcenie kapłanów...
Aby wszyscy... jak już bardzo wielu... byli wiernymi Pana Boga sługami...
Tych naszych modlitw naprawdę bardzo potrzeba...
Najbardziej święty kapłan jest narażony na kuszenie Złego...
Przecież kuszony przez niego był i Pan Jezus...
Wspierajmy więc naszych kapłanów modlitwami...
***
Oprócz Różańca Świętego... do powyższych modlitw pozwolę sobie podłączyć tu jeszcze wpis, w którym są modlitwy do Najdroższej Krwi Jezusa Chrystusa...
Podłączę ten wpis Litanią:
> LITANIA DO NAJDROŻSZEJ KRWI PANA JEZUSA
***
Podłączę tu jeszcze jedne wpis... o przyjmowaniu Komunii Świętej...
Połączę ostatnim komentarzem tam zawartym... tylko z tej przyczyny, że budzą się kolejne refleksje...
Jak wiele i jak szybko... zmieniło się od czasu gdy Pan Bóg powołał na Tamtą Stronę Kardynała Wyszyńskiego, Prymasa Tysiąclecia...
Jak wiele się zmieniło w Tym Co Najważniejsze... i jak szybko... kiedy Jego zabrakło... dla mnie - Kapłana świętego...
>EUCHARYSTIA
I kolejny raz pozwolę sobie powiedzieć... naszych modlitw o uświęcenie kapłanów naprawdę bardzo potrzeba... aby byli takimi jak Prymas Hlond, Prymas Wyszyński, św.Jan Paweł II, bł.Ks. Jerzy Popiełuszko...
I wielu... wielu Innych... którzy za wierność Panu Bogu życie oddali...
Wszyscy Oni w moim sercu byli/są świętymi kapłanami... pomimo, iż (poza Janem Pawłem II) nie kanonizowani...
***
Módlmy się też za nas samych... bo wszyscy jesteśmy przez Złego atakowani... Wszyscy w mniejszym bądź większym stopniu jesteśmy grzesznikami...
Módlmy się o całkowity powrót do Pana Boga...
***
Pozdrawiam serdecznie...

avatar użytkownika Obibok na własny koszt

14. Ja mam super prałata


Fotografia: Obibok na własny koszt


Pozdrawiam serdecznie.

Obibok na własny koszt<br>

Kiedyś "Mieszko II"

avatar użytkownika intix

15. Obibok na własny koszt

W moim kościele parafialnym... dzięki Panu Bogu... też wspaniali są wszyscy Kapłani... ale nie wszędzie tak jest...
Przepraszam, ale będę zachęcać...
Naszych nieustannych modlitw bardzo potrzeba... aby wspierać Kapłanów... i prosić pokornie o uświęcenia...

Pozdrawiam serdecznie...

avatar użytkownika intix

16. Modlitwa za kapłanów


Panie Jezu Chryste,
wieczny Arcykapłanie!
Ty wybrałeś swoje sługi,
aby Tobie w szczególny sposób służyli jako kapłani
poprzez głoszenie Ewangelii i udzielanie Sakramentów.
Przyciągnij ich do swojego boskiego Serca,
aby byli jak Ty pogodni i pokorni,
miłosierni i cierpliwi,
święci i oddani w ratowaniu dusz.
Zachowaj ich przed atakami szatana
i od pokus tego świata.
Przebacz im, gdy upadają w grzechach.
Dodaj im sił, gdy są zniechęceni
i nie potrafią już dalej.
Wspomagaj ich, gdy ich wiara się zachwieje
i obdarz ich przede wszystkim łaską wierności i posłuszeństwa.
Przemieniaj ich
podczas każdego przeistoczenia w Najświętszej Ofierze,
aby coraz bardziej stawali się podobni do Ciebie.
Daj nam świętych kapłanów,
święte osoby zakonne
i świętych świeckich,
którzy się całkowicie poświęcą dla Twojego Królestwa
w Twoim Kościele.
Panie, usłysz nasze prośby w imię Jezusa Chrystusa.
Tobie, wiecznemu Arcykapłanowi
z Ojcem i Duchem Świętym
cześć, chwała i dziękczynienie na wieki wieków.
Amen.

Ojcze nasz..., Zdrowaś Maryjo..., Chwała Ojcu...

(tłum. z niem. – ks. Teodor Puszcz SChr, Bonn)

 

avatar użytkownika intix

17. Realizuj swoje powołanie

Wsłuchiwanie się w głos Boga, czytelne
świadectwo własnego życia oraz współpraca wielu środowisk to główne
kierunki, w których powinno podążać duszpasterstwo powołań – zwrócono
uwagę na Europejskim Kongresie Powołaniowym, który zakończył się w
Warszawie.

Podsumowując obrady, delegat Konferencji Episkopatu Polski ds.
Powołań ks. bp Marek Solarczyk przestrzegł przed skupianiem się jedynie
na statystykach. Doświadczenia z innych państw pokazują bowiem, że
młodzi ludzie są otwarci na Boga – podaje Katolicka Agencja
Informacyjna.

– Przedstawiciele innych krajów, którzy bez wątpienia mieli i mają o
wiele bogatsze doświadczenia różnych trudności świata, jaki ich otacza,
zwracali uwagę, że pomimo tej panującej wokół sytuacji, niejednokrotnie
przeciwnej tajemnicom wiary, treściom i rzeczywistości Kościoła, w
człowieku, a szczególnie w młodym człowieku, jest pragnienie
poszukiwania sensu – powiedział ks. bp Solarczyk.

Zdaniem uczestniczącej w kongresie s. Krystyny Chojnackiej, bez
osobistego nawrócenia nie można prowadzić ludzi do Boga. – To przede
wszystkim my mamy się wyciszyć, nawrócić i dopiero wtedy usłyszymy ten
głos, o którym mamy mówić młodym ludziom. Żeby sekularyzacja, która jest
wokół nas, nie pochłonęła nas, my musimy być dobrze uformowani, my
musimy być mocni – powiedziała s. Chojnacka.

Za rok Europejski Kongres Powołaniowy odbędzie się w stolicy Czech, Pradze.

MPA

http://naszdziennik.pl/wiara-kosciol-w-polsce/84416,realizuj-swoje-powolanie.html

avatar użytkownika intix

19. Maryi Wniebowziętej zawierzajmy kapłanów całego świata

Benedykt XVI - Rozważanie przed modlitwą "Anioł Pański" 15 sierpnia 2009 — Castel Gandolfo

Drodzy bracia i siostry!

W środku sierpnia, miesiąca, który jest czasem wakacji dla wielu rodzin, także dla mnie, Kościół obchodzi uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Jest to okazja sprzyjająca temu, by pomedytować nad zasadniczym sensem naszego życia, w czym pomaga dzisiejsza liturgia, która zachęca nas, abyśmy żyjąc na tym świecie, troszczyli się o dobra wieczne, a przez to dostąpili udziału w chwale Maryi, w radości naszej Matki (por. Kolekta). Spójrzmy zatem na Maryję, Gwiazdę nadziei, która rozświetla naszą ziemską drogę, i bierzmy przykład ze świętych, którzy uciekali się do Niej w każdych okolicznościach. Jak wiecie, trwają obchody Roku Kapłańskiego, upamiętniającego Świętego Proboszcza z Ars, toteż chciałbym zaczerpnąć z myśli i świadectw tego świętego wiejskiego proboszcza parę wątków do refleksji, które mogą pomóc wszystkim, a zwłaszcza nam kapłanom ożywić miłość i nabożeństwo do Najświętszej Dziewicy.

Biografowie zaświadczają, że św. Jan Maria Vianney mówił o Maryi z czcią, a zarazem w sposób poufny i bezpośredni. «Święta Dziewica — mawiał — jest bez zmazy, przyozdobiona wszelkimi cnotami, dzięki którym jest tak piękna i miła Trójcy Przenajświętszej» (B. Nodet, Il pensiero e l'anima del Curato d'Ars, Torino 1967, p. 303). A także: «Serce tej dobrej Matki jest samą miłością i miłosierdziem, nie pragnie niczego innego, jak widzieć, że jesteśmy szczęśliwi. Wystarczy zwrócić się do Niej, a będzie się wysłuchanym» (tamże, 307). Z tych wypowiedzi przebija gorliwość kapłana, który powodowany zapałem apostolskim, z radością mówi o Maryi wiernym i nigdy w tym nie ustaje. Nawet tak trudną tajemnicę jak dzisiejsza tajemnica Wniebowzięcia potrafił on przedstawić za pomocą sugestywnych obrazów, na przykład w taki sposób: «Człowiek został stworzony dla nieba. Demon połamał drabinę, która do niego prowadziła. Nasz Pan przez swoją mękę zbudował dla nas nową... Najświętsza Dziewica jest na szczycie drabiny i trzyma ją oburącz» (tamże).

Świętego Proboszcza z Ars przyciągało przede wszystkim piękno Maryi, piękno, które łączy się z Jej niepokalanością, z faktem, że jako jedyne stworzenie jest poczęta bez cienia grzechu. «Święta Dziewica — twierdził — jest owym pięknym stworzeniem, które nigdy nie wzbudziło odrazy w dobrym Bogu» (tamże, 306). Jako pasterz dobry i wierny, przede wszystkim dawał on przykład, również synowskiej miłości do Matki Jezusa, przez którą czuł się przyciągany do nieba. «Gdybym nie poszedł do nieba — wołał — jakże byłbym nieszczęśliwy! Nie oglądałbym nigdy Świętej Dziewicy, tego niezwykle pięknego stworzenia!» (tamże, 309). Poza tym wielokrotnie powierzał Maryi swoją parafię, zalecając zwłaszcza mamom, aby każdego ranka czyniły to samo ze swoimi dziećmi. Drodzy bracia i siostry, niech i nami kierują uczucia Świętego Proboszcza z Ars. I z taką samą wiarą zwracajmy się do Maryi Wniebowziętej, zawierzając Jej w sposób szczególny kapłanów całego świata.

po polsku:

Witam obecnych tu w Castel Gandolfo Polaków. Szczególnie pozdrawiam wiernych zgromadzonych na Jasnej Górze i w sanktuariach maryjnych w Polsce. Uroczystość Wniebowzięcia Matki Bożej przypomina nam, że niebo jest naszą ojczyzną. Tam jest cel naszej ziemskiej wędrówki. Niech ta uroczystość będzie dla was okazją, by w duchu wiary ojców raz jeszcze odnowić swoje osobiste zawierzenie, jak również rodzin i całego narodu, Niepokalanej Matce.

http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WP/benedykt_xvi/modlitwy/ap_1508200...

avatar użytkownika intix

20. Troski rzymskich katolików. Nasze troski…- Ks. Jacek Bałemba SDB

„Wiemy, że papieże nie są władcami absolutnymi. Jak dogmatycznie naucza Sobór Watykański I, powinni oni działać w ściśle określonych granicach: są wezwani, aby strzec depozytu wiary (depositum fidei) i nienaruszony przekazywać go następcom. Nie mogą go wymyślać, ani negować (także w części), bądź przeinaczać.
Jak powtarzał Benedykt XVI, Kościół należy do Chrystusa a nie do papieży. Właśnie dlatego, że zadaniem każdego papieża jest strzec depozytu wiary (depositum fidei) tak jak został mu przekazany, Tradycja w Kościele ma charakter wiążący. Magisterium każdego papieża powinno włączać się spójnie w całość odwiecznego magisterium Kościoła” (A. Socci).

W wielu krajach trwa odpowiedzialna debata katolików – w większości świeckich – zatroskanych o stan Kościoła, mająca na celu zachowanie wierności temu, czego Kościół, pouczony Bożym Objawieniem zawartym w Piśmie świętym i Tradycji, nieomylnie przez wieki nauczał. Katolicy ci biorą jako podstawowe kryterium rozeznania Boże Objawienie zawarte w Piśmie Świętym i Tradycji, którego Kościół nieomylnie przez wieki nauczał.
Nie trzeba wielkiej inteligencji i wykształcenia, aby gołym okiem dostrzec, że w niejednym środowisku mamy dzisiaj do czynienia przynajmniej z trzema sposobami odejścia od krystalicznego depozytu wiary. Są to: przemilczanie, przeinaczanie, zaprzeczanie. Do tego dochodzi problem pomylonych priorytetów, np. traktowanie spraw doczesnych jako ważniejszych od spraw wiecznych i traktowanie odniesienia człowieka do człowieka jako sprawy ważniejszej niż odniesienie człowieka do Pana Boga; itd. itp.. Istnieje również poważny problem lingwistyczno-merytoryczny: wypowiedzi i zachowania dwuznaczne, niejasne, mętne, dezorientujące.
Wspomniana debata katolików sięga tej problematyki, próbuje identyfikować niespójności, błędy i ich przyczyny oraz znaleźć skuteczne środki zaradcze.
Czy można mieć za złe świeckim katolikom, że dokonują tej odpowiedzialnej pracy rozeznania, gdy głos pasterzy w zakresie tej tematyki – jak najbardziej wewnętrznej, własnej, kościelnej – z nielicznymi wyjątkami, zdaje się być niesłyszalny?
Tym katolikom nie chodzi o prywatne, przeżyciowe, kapryśne i wygodnickie dobieranie sobie poglądów według własnego prywatnego nosa (subiektywizm na modłę protestancką).
Tym katolikom chodzi o zachowanie integralnej wierności temu, czego Kościół odwiecznie nauczał: Bożemu Objawieniu zawartemu w Piśmie Świętym i Tradycji. Bardzo katolicka ambicja i powinność!

Pozwoliłem sobie zacząć dzisiejszy wpis od cytatu (od góry sześć początkowych zdań zawartych w cudzysłowie), do którego link udostępniony jest poniżej. Dopowiem dla jasności: zachowując dystans wobec autora tej wypowiedzi, prezentuję samą wypowiedź, bo jest katolicka – prawdziwa.
W czasach pomieszania powszechnego, jakie wtargnęły w sam środek Kościoła (problem się nasila!), tym bardziej trzeba się mocno trzymać krystalicznej katolickiej – niezmutowanej! – doktryny, niezmienionego i niezmienialnego depozytu wiary (edepositum fidi). To jest konieczne do zbawienia.
„Ktokolwiek pragnie być zbawiony,
przede wszystkim winien się trzymać katolickiej wiary”
(Wyznanie wiary św. Atanazego).

Nie potrzebujemy dzisiaj w Kościele ludzi o mentalności komsomolców, którzy katolików wiernych Tradycji przywołują do podporządkowania się linii rewolucyjnej i natychmiast uciszają ich roztropne głosy troski i uprawnionej krytyki (1).
„Błogosławieństwo” dla działania ad experimentum – owszem. Natomiast ruch prawy, jak obrona Tradycji, jest niemile widziany i postrzegany tak, jak reakcja w systemie komunistycznym.

Potrzebujemy dzisiaj w Kościele pasterzy, osób zakonnych i świeckich, którzy – sami pozostając wierni – będą wzywać wszystkich do zachowania wierności katolickiej wierze. Jedynej prawdziwej wierze. Jedynej wierze, która daje zbawienie duszy. Poza Kościołem nie ma zbawienia – Extra Ecclesiam nulla salus. Chodzi o wierność depozytowi wiary (depositum fidei), o wierność Bożemu Objawieniu zawartemu w Piśmie Świętym i Tradycji. Chodzi o wierność Prawdzie. Chodzi o wierność Kościołowi.
Wyborny i naglący postulat katolickości!


0524-maryja_1


Matkę Bożą, Pannę wierną – Virgo fidelis – prośmy pokornie i ufnie, aby była naszą Wspomożycielką w zaszczytnym trudzie zachowania katolickiej wiary w czasach pomieszania powszechnego, jakie wtargnęły w sam środek Kościoła.

Maria, Auxilium Christianorum, ora pro nobis!
Maryjo, Wspomożenie wiernych, módl się za nami!

Dla posiadających znajomość języka włoskiego – tutaj cały artykuł warty przeczytania:
http://www.corrispondenzaromana.it/notizie-dalla-rete/che-papocchio-colpo-basso-in-vaticano-dei-tifosi-di-papa-scalfari/
_ _ _

   1 To działanie idealnie wpisuje się w zasadę opisaną przez Majakowskiego w wierszu Lewą marsz:

Kto tam znów rusza prawą?
Lewa!
Lewa!
Lewa!

http://sacerdoshyacinthus.wordpress.com/2014/07/19/troski-rzymskich-kato...

***
a także:
>Ks. Bolesław Kielan, Kazanie o pokorze

***
Pozwolę sobie podłączyć też:

>Ks. Jacek Bałemba SDB, Katolickie kazanie na Nowy Rok


avatar użytkownika intix

21. Potrzeba odważnej refleksji

Jak chleb powszedni potrzebna nam jest gotowość do nawrócenia – napisał w liście z 18 października br. o. Janusz Sok, przewodniczący Konferencji Wyższych Przełożonych Zakonów Męskich.

O. Janusz Sok zachęcił zakonników, aby rozpoczynający się wraz z Adwentem Rok Życia Konsekrowanego nie był jedynie czasem nowych projektów i dokumentów, którymi i tak są „systematycznie zasypywani”. Proponuje zatem, aby rozpocząć od refleksji nad swoim życiem zakonnym. „To oczywiste, że jak chleb powszedni, potrzebna jest nam gotowość do nawrócenia. Potrzeba więc Bożej łaski i naszego otwartego myślenia i wrażliwości″ – czytamy w liście, którego treść cytuje Katolicka Agencja Informacyjna.

Przywołując wyniki badań socjologicznych, przewodniczący Konferencji Wyższych Przełożonych Zakonów Męskich zwrócił uwagę na to, że ludzie mają słabe pojęcie o specyfice życia konsekrowanego, w związku z tym nie ma ono dla nich większego znaczenia.

– Z drugiej strony niejednokrotnie my sami trwamy w iluzji o sile naszego świadectwa, znaku wspólnoty czy konsekracji – napisał redemptorysta. Jak dodał, „trzeba więc odważnej refleksji, bo przecież nie żyjemy dla siebie i nie chcemy zajmować się wyłącznie sobą”. W liście zachęcił zakonników do stawiania sobie pytań o to jak, gdzie i jakim językiem mówić o pięknie życia zakonnego.

O. Janusz Sok przypomniał ustalenia ze spotkania plenarnego, które odbyło się 30 września br. w Warszawie. Zaproponowano wówczas różnego rodzaju inicjatywy, wśród nich wspólne dni skupienia, pielgrzymka do lokalnego sanktuarium, dni otwartych drzwi, wspólne czuwania modlitewne, projekty ewangelizacyjne, spotkania w dekanatach razem z kapłanami diecezjalnymi, dni powołaniowe, relacje z seminarium, udział w lokalnych mediach.

Poinformował także o powołaniu diecezjalnych delegatów ds. zakonów męskich, którzy będą koordynować wydarzenia związane z rokiem życia konsekrowanego w diecezjach i dbać o integrację środowiska zakonnego, szczególnie w ramach formacji stałej i promocji powołań.

MM
http://www.naszdziennik.pl/wiara-kosciol-w-polsce/104175,potrzeba-odwazn...

avatar użytkownika intix

22. Całkowite poświęcenie się Bogu ma wielką wartość

Komunikat ks. bp. Kazimierza Gurdy na rozpoczęcie Roku Życia Konsekrowanego


Drodzy Siostry i Bracia!

Z woli papieża Franciszka od pierwszej niedzieli Adwentu 2014 roku do 2 lutego roku 2016 w całym Kościele będzie trwał Rok Życia Konsekrowanego. Będzie on przeżywany pod hasłem: „Ewangelia, proroctwo, nadzieja – życie konsekrowane w Kościele dzisiaj”.

Ogłaszając ten Rok w listopadzie 2013 r., papież powiedział: „życie konsekrowane jest złożone, jest pełne łaski, ale i grzeszności. W tym roku pragniemy uznać i wyznać nasze słabości, pragniemy też z mocą pokazać światu, ile wśród nas jest świętości i żywotności. Jak wiele jest świętości ukrytej w naszych domach, klasztorach, ale przez to nie mniej owocnej, która sprawia, że konsekrowani są »żywymi ikonami Boga« po trzykroć Świętego”.

W całym świecie żyje obecnie ok. 950 tys. osób konsekrowanych, czyli sióstr zakonnych, braci i ojców, osób należących do Instytutów Świeckich i do Indywidualnych Form Życia Konsekrowanego. Warto sobie uświadomić, że jest ich ponad dwa razy więcej niż kapłanów (410 tys.). Wszystkie te osoby oddają całych siebie na służbę Bogu i ludziom poprzez naśladowanie Jezusa na drodze rad ewangelicznych. Bez ich świadectwa i poświęcenia trudno sobie wyobrazić życie Kościoła. Mówił o tym 2 lutego 2013 roku papież Franciszek: „Pomyślmy jednak, co by było, gdyby zabrakło sióstr zakonnych w szpitalach, na misjach, w szkołach. Wyobraźcie sobie Kościół bez sióstr zakonnych! Nie można sobie tego wyobrazić. One są tym darem, tym zaczynem, który prowadzi naprzód Lud Boży”.

W Polsce mamy ok. 35 tys. osób konsekrowanych, a to oznacza, że co tysięczny Polak i Polka jest osobą konsekrowaną. Żyją obok nas i między nami. Od setek lat modlitwą, pracą i świadectwem ubogacają życie Kościoła i społeczeństwa. Tak bardzo wrośli w naszą codzienność, iż współcześnie prawie ich nie zauważamy. Niewiele też o nich słychać w mediach, a przecież prowadzone przez nich szpitale, domy opieki społecznej, szkoły i przedszkola, różnorakie dzieła charytatywne, służą nam i naszym rodzinom. Przecież tak wielu z nas korzysta z posługi sakramentalnej osób konsekrowanych, nawiedza prowadzone przez nich sanktuaria, czyta wydawane przez nich książki, słucha i ogląda zakonne media. Nikt z nas nie może też powiedzieć, iż nie jest dłużnikiem sióstr klauzurowych, które modlą się nieustannie i ofiarują swoje życie za nasze zbawienie.

Papież Franciszek dał nam wszystkim bardzo dobrą sposobność, byśmy na nowo odkryli wartość całkowitego poświęcenia się Bogu, którego świadkami są osoby konsekrowane. Byśmy także lepiej poznali życie i specyfikę powołania tych ludzi, którzy zrezygnowali z kariery, z założenia rodziny, dla większego dobra, jakim jest Bóg. Zachęcamy Was wszystkich, Bracia i Siostry, do większego zainteresowania się życiem osób konsekrowanych. Często blisko waszych domów jest jakiś klasztor czy dom zakonny. Zainteresujcie się codziennością osób, które w nich żyją, nawiążcie z nimi osobisty kontakt, spróbujcie zrozumieć, dlaczego wybrali taką drogę. Pomoże to w głębszym zrozumieniu własnego powołania oraz odpowiedzialności za dar życia, który otrzymaliśmy wszyscy od Boga.

W ciągu najbliższego roku będzie też wiele wydarzeń organizowanych po to, byśmy uświadomili sobie lepiej rolę osób konsekrowanych w Kościele. Będziemy mogli poznać bogactwo ich charyzmatów, niezwykłe życie świętych, różnorodność dzieł, które prowadzą. Niech to wszystko prowadzi nas do dziękczynienia Bogu, który nieustannie wzywa kobiety i mężczyzn, by świadectwem życia konsekrowanego potwierdzali głęboką myśl świętej karmelitanki Teresy z Ávila, iż „temu, kto posiadł Boga, niczego nie braknie. Bóg sam wystarczy”.

Niech Rok Życia Konsekrowanego, który rozpoczniemy w pierwszą niedzielę Adwentu, będzie również okazją do modlitwy za tych, którzy realizują swe powołanie w zakonach, w Instytutach Świeckich czy w Indywidualnych Formach Życia Konsekrowanego. Niech będzie czasem modlitwy o nowe, święte powołania do służby Bogu i ludziom we wspólnocie Kościoła.


Bp Kazimierz Gurda
Przewodniczący Komisji
ds. Życia Konsekrowanego KEP


http://www.naszdziennik.pl/wiara-kosciol-w-polsce/114259,calkowite-poswi...

***
Pozwolę sobie podłączyć też:
>Człowiek zakonu pomostem ku Niebu - Ks. prof. Tadeusz Guz



avatar użytkownika intix

23. Włożenie rąk


SŁOWO


***
Włożenie rąk

Włożenie rąk
poniedziałek, 3 Niedziela Zwykła, rok I, 2 Tm 1,1-8

Paweł, z woli Boga apostoł Chrystusa Jezusa, /posłany/ dla /głoszenia/ życia obiecanego w Chrystusie Jezusie, do Tymoteusza, swego umiłowanego dziecka. Łaska, miłosierdzie, pokój od Boga Ojca i Chrystusa Jezusa, naszego Pana! Dziękuję Bogu, któremu służę jak moi przodkowie z czystym sumieniem, gdy zachowuję nieprzerwaną pamięć o tobie w moich modlitwach.

W nocy i we dnie pragnę cię zobaczyć - pomny na twoje łzy - by napełniła mnie radość na wspomnienie bezobłudnej wiary, jaka jest w tobie; ona to zamieszkała pierwej w twojej babce Lois i w twej matce Eunice, a pewien jestem, że /mieszka/ i w tobie. Z tej właśnie przyczyny przypominam ci, abyś rozpalił na nowo charyzmat Boży, który jest w tobie przez włożenie moich rąk. Albowiem nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale mocy i miłości, i trzeźwego myślenia. Nie wstydź się zatem świadectwa Pana naszego ani mnie, Jego więźnia, lecz weź udział w trudach i przeciwnościach znoszonych dla Ewangelii według mocy Boga!

    Wybaczcie, że dzisiaj nieco osobistej wycieczki w ten tekst... Moment włożenia rąk przez biskupa, który opisuje dzisiaj św. Paweł, jest niezapomnianym momentem w życiu diakonów i kapłanów. Pamiętam, gdy bp Szkodoń włożył na mnie ręcę podczas święceń diakonatu. Miałem wrażenie jak gdyby Bóg dokonywał jakiejś operacji na moim sercu. Chwila, która w rzeczywistości trwała kilka sekund, zdawała się trwać wiele minut. I wtedy właśnie zrozumiałem, że nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale mocy i miłości, i trzeźwego myślenia.

ks. Michał Olszewski SCJ

avatar użytkownika intix

24. Droga Krzyżowa za kapłanów


+ +



Rozpoczynamy Drogę Krzyżową, którą w całości poświęcamy modlitwie za kapłanów.
Najświętszy Sakrament, największy skarb, jaki posiada Kościół, znajduje się w kapłańskich rękach. Modląc się za kapłanów, modlimy się o to, by Eucharystia była otoczona należną czcią.

Rozważając tę  Drogę Krzyżową, z okazji  trwającego Roku Kapłańskiego w sposób szczególny módlmy się również  o wierność kapłanów.

Stacja I
NAJWYŻSZY KAPŁAN NIESPRAWIEDLIWIE OSĄDZONY

Święty, a jednak ludzie wydali na Niego niesprawiedliwy wyrok. Potrafili oskarżyć Najwyższego, Świętego Kapłana. Co dopiero tych nie świętych, grzesznych ludzi, których na przestrzeni wieków powołuje Bóg do kapłańskiej posługi? Ileż niesprawiedliwych wyroków, ile krzywdzących sądów, ile nieuzasadnionych słów krytyki, wypowiada świat pod adresem kapłanów? Kto jest w stanie sprawiedliwie osądzić kapłana, jak nie sam Bóg? Żaden człowiek tego nie potrafi.
Panie Jezu! Przebacz wszystkie nasze niesprawiedliwe sądy, jakie wypowiedzieliśmy pod adresem Twoich kapłanów.

Stacja II
NAJWYŻSZY KAPŁAN BIERZE KRZYŻ NA SWOJE RAMIONA

Krzyż, to ołtarz na którym Najwyższy Kapłan złoży jedyną Ofiarę, zdolną pojednać świat z Bogiem. Każde powołanie kapłańskie, to wezwanie do dźwigania krzyża, do odpowiedzialności za zbawienie wielu. Jedno z najtrudniejszych powołań na ziemi.
Panie Jezu! Wyciągający ręce po drzewo krzyża, prosimy Cię, aby kapłani odpowiedzieli na Twoje wezwanie. By wypełnili swoje powołanie do końca tak, jak pragnie tego Twoje Kapłańskie Serce.

Stacja III
NAJWYŻSZY KAPŁAN UPADA POD CIĘŻAREM KRZYŻA

Panie Jezu, Twoje ludzkie siły okazały się zbyt małe wobec ciężaru zbawienia świata. Ugięły się Twoje kolana pod ciężarem krzyża. Przy trzeciej stacji prosimy za kapłanów najmłodszych, którzy stawiają pierwsze kroki na niełatwej drodze kapłańskiego życia. Szczególnie za tych, którzy uginają się pod ciężarem swojego powołania.
Panie Jezu! Spraw, aby wsparci Twoją łaską, zdołali je zrealizować do końca.

Stacja IV
NAJWYŻSZY KAPŁAN SPOTYKA SWOJĄ MATKĘ

Matka Jezusa uczestniczy w Jego kapłańskiej ofierze. Jest bardzo blisko. To wielkie szczęście mieć blisko kochającą i wspierającą Matkę. Żadne serce na ziemi nie rozumie tak doskonale powołania kapłańskiego, jak serce matki kapłana. Dopóki bije, uczestniczy w jego kapłańskim życiu.
Matko Bolesna! Ogarnij swoim Sercem matki kapłanów. Naucz je trudnej sztuki towarzyszenia swoim synom na drodze ich powołania.

Stacja V
SZYMON Z CYRENY POMAGA NAJWYŻSZEMU KAPŁANOWI DŹWIGAĆ KRZYŻ

Kapłan musi umieć współpracować z ludźmi, nawet wtedy, gdy oni niechętnie angażują się w sprawy zbawienia.
Panie Jezu przyjmujący pomoc Szymona! Naucz nas, jak winno wyglądać wspólne dzieło kapłanów i świeckich w zbawieniu świata. Udziel wszystkim kapłanom łaski współpracy z ludźmi świeckimi, aby umieli wspólnie podejmować trud odpowiedzialności za uświęcenie ludzkości.

Stacja VI
ŚWIĘTA WERONIKA OCIERA TWARZ NAJWYŻSZEGO KAPŁANA

Ludzie dziś nie mogą dosięgnąć Twojej twarzy Panie, ale mogą dosięgać twarzy Twoich kapłanów. Ileż to już razy w ciągu dnia, uderzają, zniekształcając ich twarze? Wystarczy spojrzeć na ekran telewizora, by zobaczyć zniekształcony obraz Twego kapłana.
Spraw Panie Jezu, by pojawiły się ręce, które potrafią odsłonić piękno twarzy Twojego kapłana. Dziś trzeba wiele odwagi, by we współczesnym świecie otrzeć zniekształconą twarz kapłańską.

Stacja VII
NAJWYŻSZY KAPŁAN UPADA PO RAZ DRUGI

Panie Jezu, powstający z upadku, prosimy Cię o łaski potrzebne dla spowiedników. Podnosić ludzi z upadków, to nie łatwa sprawa.
Wypełnij serca kapłańskie Twoją mądrością, cierpliwością i miłością, aby umieli podnieść tych, którzy upadli w grzechy! Niech konfesjonały będą miejscem powstania wielu, powstania naszego Narodu.

Stacja VIII
NAJWYŻSZY KAPŁAN UPOMINA KOBIETY

Upomnieć drugiego człowieka tak, by upomnienie odniosło skutek, to wielka sztuka. Kapłan jest odpowiedzialny za upomnienie, za prostowanie dróg ludzkiego myślenia. Zwłaszcza, gdy ludzie zbaczają na ścieżki prowadzące daleko od Boga.
Panie Jezu, upominający jerozolimskie kobiety, udziel kapłanom stojącym na ambonie, ducha braterskiej miłości, potrzebnej do skutecznego upominania błądzących!

Stacja IX
NAJWYŻSZY KAPŁAN UPADA PO RAZ TRZECI

Panie, powstający z trzeciego upadku, zanosimy do Ciebie modlitwę wynagradzającą za zgorszenia, które dają kapłani. Gdy ten, kto ma uświęcać i jednoczyć z Bogiem prowadzi do grzechu, uczy grzechu – niszczy człowieka – popełnia jeden z najcięższych grzechów, jaki jest do popełnienia na ziemi. Zgorszenie dane przez kapłana trudno naprawić. Mijają lata, a zadana rana nie przestaje krwawić.
Prosimy Cię, Najwyższy Kapłanie o łaskę Twego Miłosierdzia dla każdego kapłana, który na ziemi był powodem zgorszenia.

Stacja X
NAJWYŻSZY KAPŁAN Z SZAT ODARTY

Najwyższy Kapłan oddaje wszystko, nawet ubranie. Kapłaństwo łączy się nierozerwalnie z ofiarą, z oddaniem wszystkiego, co doczesne, materialne. Nam, ludziom trzeba długo dorastać do tego, byśmy umieli złożyć ofiarę ze wszystkiego.
Odarty z szat Panie, prosimy Cię, by kapłani nie ulegali pokusie materializmu i chciwości! Ukaż im piękno ewangelicznie pojmowanego ubóstwa.

Stacja XI
NAJWYŻSZY KAPŁAN  PRZYBITY DO KRZYŻA

Nadeszła Twoja Godzina, czas cierpienia i pełnej ofiary. Z Twoją Krwią wypływa modlitwa przebaczenia za tych, którzy Cię mordują. Naucz Panie, Twoich kapłanów miłości przebaczającej, naucz ich zwyciężać miłością, gdy dostają się w ręce wrogów. Tylko wtedy, kiedy sami to potrafią, zdołają uczyć trudnej miłości nieprzyjaciół tych, którzy są im powierzeni.

Stacja XII
NAJWYŻSZY KAPŁAN SKŁADA SWĄ JEDYNĄ OFIARĘ

Golgota, to miejsce pojednania ziemi z niebem. Oby wszyscy kapłani, stojąc przy ołtarzu, zawsze mieli świadomość uobecnienia Twojej krwawej ofiary. Oby sami korzystali w pełni z jej owoców i umieli rozdzielać je innym. Golgota, to źródło kapłańskiego powołania. Tu się ono rodzi i tu się spełnia.
Panie Jezu, umierający na Krzyżu, dziękujemy Ci za dar kapłańskich powołań! Dziękujemy za to, że kapłani mogą na ziemi uobecniać dla nas Twoją Najświętszą Ofiarę!

Stacja XIII
CIAŁO NAJWYŻSZEGO KAPŁANA ZŁOŻONE DO GROBU

Panie Jezu! Twoi bliscy: Matka, Jan Apostoł, Józef z Arymatei i Nikodem, złożyli Twoje Ciało do grobu. Umęczone i martwe, po trzech dniach zmartwychwstało. Twoi kapłani składają Twoje Ciało w ludzkie serca. Eucharystia ma doprowadzić do chwalebnego zmartwychwstania tych wszystkich, którzy Twoje Ciało przyjmują. Oby nigdy na ziemi nie zabrakło kapłanów rozdających Komunię świętą.
Przy tej stacji dziękujemy Ci za każde kapłańskie ręce, które rozdzielają Twoje Najświętsze Ciało jako pokarm.

Stacja XIV
GRÓB NAJWYŻSZEGO KAPŁANA

Grób Najwyższego Kapłana jest pusty. On zasiada po prawicy Ojca, by się wstawiać za nami. A na ziemi działa przez serca, usta, ręce, kapłanów. Wielkie kapłańskie dzieło trwa.
Przy ostatniej stacji prosimy Cię Panie Jezu, nasz Najwyższy Kapłanie, abyś przyjął do siebie wszystkich zmarłych kapłanów i dał im udział w Twoim chwalebnym Zmartwychwstaniu.


+ +

Ojcze nasz...
Zdrowaś Maryjo...
Chwała Ojcu...

„Któryś za nas Cierpiał Rany…
Jezu Chryste… zmiłuj się nad nami…
I Ty… Któraś Współcierpiała…
Matko Bolesna…
Przyczyń się za nami…”


+ + +

avatar użytkownika intix

25. LUD KAPŁAŃSKI - Jan Paweł II

Homilia podczas Mszy Św. Krzyżma w Wielki Czwartek 20.04.2000

(Ap 1. «Temu, który (...) uczynił nas królestwem — kapłanami dla Boga i Ojca swojego, Jemu chwała i moc na wieki wieków!» 1, 5-6).

Słyszymy te słowa z Księgi Apokalipsy podczas dzisiejszej uroczystej Mszy Św. Krzyżma, która poprzedza Święte Triduum Paschalne. Każda wspólnota diecezjalna, zanim przystąpi do świętowania centralnych Tajemnic Zbawienia, gromadzi się dzisiaj wokół swojego Pasterza, aby poświęcić oleje, które stają się narzędziem zbawienia w różnych Sakramentach: Chrztu, Bierzmowania, Święceń kapłańskich, Namaszczenia chorych. Te znaki Bożej łaski czerpią swą skuteczność z Misterium Paschalnego, ze Śmierci i Zmartwychwstania Chrystusa. Oto dlaczego Kościół sprawuje ten obrzęd na progu Świętego Triduum — w dniu, w którym Wcielony Syn Boży, dokonując najdoskonalszego aktu kapłańskiego, złożył samego Siebie w Ofierze Ojcu, ażeby odkupić całą ludzkość.

2. «Uczynił nas królestwem kapłanów». Rozumiemy to wyrażenie na dwóch płaszczyznach. Po pierwsze, w odniesieniu do wszystkich ochrzczonych, którzy — jak przypomina także Sobór Watykański II — «poświęcani są (...) jako dom duchowy i święte kapłaństwo, aby przez wszystkie właściwe chrześcijaninowi uczynki składać ofiary duchowe» (Lumen gentium, 10). Każdy chrześcijanin jest kapłanem. Jest to kapłaństwo zwane «powszechnym», które nakazuje ochrzczonym składać swoje życie w ofierze Bogu przez udział w Eucharystii i innych Sakramentach, przez świadectwo świętości, przez wyrzeczenia i czynne miłosierdzie (por. tamże).

Na innej płaszczyźnie stwierdzenie, że Bóg «uczynił nas królestwem kapłanów», odnosi się do kapłanów wyświęconych jako sług, to znaczy powołanych, aby nauczać i prowadzić lud kapłański i składać w jego imieniu Eucharystyczną Ofiarę Bogu w zastępstwie Chrystusa (por. tamże). Msza Św. «Krzyżma» jest zatem uroczystą pamiątką jedynego Kapłaństwa Chrystusa i wyraża kapłańskie powołanie Kościoła, w szczególności biskupa i zjednoczonych z nim kapłanów. Za chwilę przypomni nam o tym prefacja: «Chrystus nie tylko obdarzył cały lud odkupiony królewskim kapłaństwem, lecz w swojej miłości dla braci wybiera ludzi, którzy przez święcenia otrzymują udział w Jego kapłańskiej służbie».

3. «Duch Pański spoczywa na Mnie, ponieważ Mnie namaścił i posłał Mnie» (Łk 4, 18).

Drodzy kapłani, te słowa dotyczą nas bezpośrednio. Przez święcenia kapłańskie zostaliśmy wezwani do udziału w misji samego Chrystusa i dzisiaj odnawiamy nasze wspólne zobowiązania kapłańskie. Z głębokim przejęciem wspominamy dar otrzymany od Chrystusa, który powołał nas do szczególnego uczestnictwa w swoim kapłaństwie.

Uczestnicząc w liturgii poświęcenia oleju, zwłaszcza krzyżma świętego, pragniemy dziękować za to namaszczenie sakramentalne, które stało się naszym udziałem (por. Ps 15, 5). Jest ono znakiem wewnętrznej mocy, jakiej udziela Duch Święty każdemu człowiekowi, którego Bóg powołuje do szczególnych zadań w służbie Jego Królestwu.

«Ave sanctum oleum, oleum catechumenorum, oleum infirmorum, oleum ad sanctum crisma». Dziękując w imieniu wszystkich, którzy będą przyjmować te święte znaki, prosimy zarazem, ażeby ta nadprzyrodzona moc, która przez nie działa, nie przestała działać także w naszym życiu. Niech Duch Święty, który spoczął na każdym z nas, znajduje w każdym należytą gotowość do spełniania tego posłannictwa, do którego zostaliśmy «namaszczeni» w dniu naszych święceń.

4. «Chwała Tobie, Chryste, Królu wiecznej chwały!» Ty przyszedłeś do nas, aby obwoływać rok łaski od Pana (por. Łk 4, 19).

Jak przypomniałem w Liście skierowanym do kapłanów z okazji dzisiejszego święta, Kapłaństwo Chrystusowe jest ze swej natury związane z Tajemnicą Wcielenia, którego dwutysięczną rocznicę obchodzimy w obecnym Roku Jubileuszowym: «jest [ono] wpisane w Jego tożsamość Wcielonego Syna, Człowieka-Boga» (n. 7). Oto dlaczego ta przejmująca liturgia Wielkiego Czwartku jest dla nas w pewien sposób jakby naturalnym świętem jubileuszowym, choć Jubileusz Kapłanów Roku Świętego zaplanowany został na 18 maja.

Ziemskie życie Chrystusa, Jego «przejście» przez historię, od poczęcia w łonie Maryi Panny aż do chwili, gdy zasiadł po prawicy Ojca, stanowi jeden Akt Kapłański i Ofiarny. Dokonuje się on w całości na mocy «namaszczenia» przez Ducha Świętego (por. Łk 1, 35; 3, 22).

Dzisiaj w szczególny sposób spotykamy Chrystusa, Najwyższego i Wiecznego Kapłana, i w duchu przekraczamy próg Drzwi Świętych, które każdemu człowiekowi otwierają szeroko dostęp do pełni zbawczej miłości. Podobnie jak Chrystus poddawał się działaniu Ducha jako człowiek i posłuszny sługa, tak też ochrzczony, a w szczególny sposób wyświęcony kapłan winien czuć się zobowiązany, aby urzeczywistniać swoją kapłańską konsekrację przez pokorną i wierną służbę Bogu i braciom.

Z takimi uczuciami wejdźmy w Triduum Paschalne, szczytowy moment roku liturgicznego i Wielkiego Jubileuszu. Przygotujmy się do głębokiego przeżycia paschalnej pielgrzymki śladami Chrystusa, który cierpi, umiera i zmartwychwstaje. Umocnieni wiarą Maryi, idźmy za Chrystusem Kapłanem i Żertwą, «który nas miłuje i który przez swą krew uwolnił nas od naszych grzechów, i uczynił nas królestwem — kapłanami Bogu i Ojcu swojemu» (Ap 1, 5-6).

Idźmy za Nim i wołajmy razem: «Chwała Tobie, Chryste, Królu wiecznej chwały».

Ty, o Chryste, jesteś ten sam wczoraj, dziś i na wieki. Amen!

Dar i tajemnica kapłaństwa służebnego - Jan Paweł II

Homilia podczas Mszy Św. Krzyżma w Wielki Czwartek 8 IV 2004

 1. «Kapłan Nowego i Wiecznego Przymierza». W taki oto szczególny sposób jawi się nam Jezus podczas dzisiejszej Mszy Św. Krzyżma, ukazującej głęboką więź między Eucharystią i kapłaństwem służebnym. Chrystus jest Najwyższym Kapłanem Nowego Przymierza, zapowiadanego już przez proroka niewoli babilońskiej (por. Iz 61, 1-3). W Nim spełnia się prastare proroctwo, jak mówi w synagodze w Nazarecie na początku swego publicznego życia (por. Łk 4, 21). Obiecany Mesjasz, «Pomazaniec Pański», na Krzyżu dopełni dzieła ostatecznego wyzwolenia ludzi z dawnej niewoli zła. A zmartwychwstając trzeciego dnia da początek życiu, które nie zazna więcej śmierci.

2. «Dziś spełniły się te słowa Pisma» (Łk 4, 21). Ewangeliczne «dziś» odnawia się w sposób szczególny podczas tej Mszy Św. Krzyżma, stanowiącej prawdziwy wstęp do Triduum Paschalnego. Jeśli Msza Św. in Cena Domini uwypukla Tajemnicę Eucharystii i ustanowienie nowego przykazania miłości, to sprawowana przez nas obecnie Msza Św. Krzyżma podkreśla dar kapłaństwa służebnego.

O tej ścisłej więzi istniejącej pomiędzy Eucharystią i kapłaństwem pisałem w Liście do kapłanów, który skierowałem do nich właśnie z okazji Wielkiego Czwartku. Eucharystia i kapłaństwo to «dwa sakramenty ustanowione równocześnie, związane ze sobą nierozerwalnie aż do końca świata» (n. 3).

3. Drodzy bracia w biskupstwie i kapłaństwie, serdecznie was wszystkich pozdrawiam i dziękuję za liczną obecność i pobożne uczestnictwo. Za chwilę odnowimy przyrzeczenia kapłańskie, dziękując Bogu za dar naszego kapłaństwa. Jednocześnie ponowimy gorące postanowienie, by być coraz wierniejszym obrazem Chrystusa, Najwyższego Kapłana. On to, Dobry Pasterz, wzywa nas, byśmy brali z Niego przykład i ofiarowywali dzień po dniu życie za zbawienie owczarni, którą powierzył naszej opiece.

Czyż nie zalewa nas fala wzruszenia, gdy wspominamy, z jakim entuzjazmem wypowiedzieliśmy pierwsze «tak» w dniu święceń kapłańskich? «Oto jestem!» Odpowiedzieliśmy Temu, który nas powoływał do pracy dla swego Królestwa. «Oto jestem!» Powinniśmy to powtarzać codziennie świadomi, że zostaliśmy w sposób szczególny posłani, by służyć wspólnocie zbawionych in persona Christi.

«Dar i tajemnica», które otrzymaliśmy, są zaprawdę nadzwyczajne. Codzienne doświadczenie poucza nas, że musimy je zachować poprzez niewzruszone przylgnięcie do Chrystusa, umacniane stałą modlitwą. Lud chrześcijański pragnie nas widzieć przede wszystkim jako «ludzi modlitwy». Tym, którzy nas spotykają, nasze słowa i czyny powinny ukazywać wierną i miłosierną miłość Bożą.

4. Drodzy bracia i siostry! Podczas dzisiejszej Mszy Św. Krzyżma w każdej diecezji lud chrześcijański gromadzi się wokół swego biskupa i całego prezbiterium. Jest to uroczysta i wymowna liturgia, w czasie której zostaje poświęcone święte krzyżmo oraz olej chorych i katechumenów. Ten obrzęd zachęca do kontemplowania Chrystusa, który przyjął naszą ludzką słabość i uczynił z niej narzędzie powszechnego zbawienia. Na Jego podobieństwo każdy wierzący, poprzez namaszczenie Duchem Świętym, zostaje «konsekrowany», by stać się miłą Bogu ofiarą.

Niech Maryja Panna, Matka Chrystusa Najwyższego Kapłana, która blisko współpracowała w Dziele Odkupienia, pomaga nam, kapłanom, byśmy w naszym życiu i posłudze kościelnej coraz wierniej odtwarzali obraz Jej Syna Jezusa. Niech uczyni wszystkich chrześcijan coraz bardziej świadomymi powołania, jakie każdy otrzymał, aby Kościół karmiony słowem i uświęcany Sakramentami nadal skutecznie pełnił swe posłannictwo w świecie.



avatar użytkownika intix

26. Dziś Święto ku czci Chrystusa - Najwyższego i Wiecznego Kapłana



W czwartek święto ku czci Chrystusa - Najwyższego i Wiecznego Kapłana

To jedno z najnowszych świąt obchodzonych w Kościele katolickim. Ustanowione zostało w 2012 roku przez Konferencję Episkopatu Polski w odpowiedzi na propozycję Benedykta XVI, by w ten sposób upamiętnić Rok Kapłański i głębiej przeżyć tajemnice wiary, na których trudno dłużej się skupić w czasie Triduum Paschalnego.

Ten dzień ma stać się momentem świętowania sakramentu kapłaństwa, tak by dzień Wielkiego Czwartku był w pełni skupiony na tajemnicy Eucharystii. Papież Benedykt XVI zaproponował wprowadzenie tego święta, w odpowiedzi na postulaty zgłaszane przez różne episkopaty i zakony dla upamiętnienia Roku Kapłańskiego, który był obchodzony od 19 czerwca 2009 r. do 11 czerwca 2010 r.

- Biskupi chcieli, aby święto, wprowadzone w ostatnich dniach pontyfikatu papieża Benedykta XVI i będące dla Kościoła w Polsce niejako jego testamentem duchowym, przyczyniało się do pogłębiania świętości życia duchowieństwa i stało się inspiracją do modlitwy o nowe, święte i liczne powołania do służby kapłańskiej – wyjaśnia ks. infułat Jan Sołowianiuk, wikariusz biskupi w diecezji łomżyńskiej.

Na obchody tego święta Ojciec Święty wyznaczył czwartek po niedzieli Zesłania Ducha Świętego, czyli tydzień przed uroczystością Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa, zwaną Bożym Ciałem. Nowością była propozycja, żeby to święto było fakultatywne, i by same episkopaty zdecydowały, czy takie święto jest w danym kraju potrzebne, czy też nie widzą potrzeby wprowadzenia go do kalendarza i chcą pozostać przy dotychczasowej liczbie dni chrystologicznych. W Polsce biskupi ustanowili to święto dla diecezji polskich.

W przypadające jutro (przyp.:dzisiaj) święto wierni nie są zobowiązani do uczestnictwa we Mszy świętej. Tego dnia Msze święte będą odprawiane w kościołach według specjalnego formularza mszalnego, również w Liturgii Godzin na ten dzień będą przewidziane specjalne czytania i teksty.

http://www.pch24.pl/w-czwartek-swieto-ku-czci-chrystusa---najwyzszego-i-...

***

Litania do Chrystusa Kapłana i Żertwy





avatar użytkownika intix

27. Modlitwa za kapłanów

Dziś... wspomnienie św. Urszuli Ledóchowskiej...

Modlitwa św. Urszuli Ledóchowskiej za kapłanów

Jezu, Odwieczny Arcykapłanie, Boski Ofiarniku, który w niezrównanym porywie miłości dla ludzi, Twych braci, sprawiłeś, że chrześcijańskie kapłaństwo wytrysnęło z Boskiego Serca Twego, nie przestawaj wlewać w Twych kapłanów ożywczych strumieni Twej nieskończonej Miłości.

Żyj w nich, o Panie, przeistaczaj ich w siebie, uczyń ich mocą łaski swojej narzędziami swego Miłosierdzia. Działaj w nich i przez nich, i spraw, by przyoblekłszy się zupełnie w Ciebie przez wierne naśladowanie Twych godnych uwielbienia cnót, wykonywali mocą Twego Imienia i Twego Ducha uczynki, któreś sam zdziałał dla zbawienia świata.

Boski Odkupicielu dusz, spojrzyj, jak wielu jest jeszcze pogrążonych w ciemnościach błędu. Policz owieczki zbłąkane, krążące nad przepaścią, wejrzyj na tłumy ubogich, głodnych, nieświadomych i słabych, jęczących w opuszczeniu.

Wracaj do nas, o Jezu, przez Twych kapłanów. Ożyj w nich rzeczywiście, działaj przez nich i przejdź znowu przez świat ucząc, przebaczając, pocieszając, poświęcając się i nawiązując na nowo święte węzły miłości, łączące Serce Boże z sercem człowieczym. Amen.

avatar użytkownika intix

28. Katolicki pasterz troskliwy – wierny, czytelny i wiarygodny

Przy lekturach różnych napotkać można cenne fragmenty prawdziwościowe.

„Nietzsche powiedział kiedyś, że nie może znieść św. Augustyna, bo wydaje mu się on tak bardzo zwyczajny, tak bardzo pospolity. Jest w tej «zwyczajności» nieco prawdy, ale właśnie w tym leży prawdziwa chrześcijańska wielkość św. Augustyna. Mógł był zostać arystokratą ducha, lecz dla Chrystusa i dla dobra ludzi, w których widział przychodzącego Chrystusa, opuścił wieżę z kości słoniowej swego wytwornego ducha, aby stać się zupełnie człowiekiem dla ludzi, sługą sług Bożych. Dla Chrystusa, który sam nie wahał się zniżyć swego majestatu, by stać się człowiekiem jak my, poświęcił Augustyn całe swoje wykształcenie i głosił zwyczajnym ludziom coraz zwyczajniej i prościej słowo Boga. Dla Niego stawał się człowiekiem coraz większej prostoty, stawał się sługą wszystkich. I w tym był prawdziwym świętym” (Kard. J. Ratzinger, Dogma und Verkϋndigung, tł. ks. A. Warkotsch).

W czasach pomieszania powszechnego, jakie wtargnęły w sam środek Kościoła, należy w kontekście powyższego tekstu wyłuszczyć kilka aspektów. Po pierwsze mówi się tutaj o pasterzu katolickim, a zatem o takim, który poznaje i głosi Bożą naukę niezmutowaną. To zakłada porzucenie subiektywistycznego protagonizmu, popularnościowej oryginalności (prurientes auribus – 2 Tm 4, 3!), ambicji odgrywania oświeconego (illuminatus), ulegania demokratyczno-statystycznym (większościowym bądź mniejszościowym) gorączkowym postulatom zmiany. Zakłada to również odrzucenie wygodnego, bądź perfidnego, parawanu milczenia, dezorientującego owce Boże. Po trzecie mowa jest tutaj o pasterzu pokornym, którego ambicją życia jest przekazać wiernie i przystępnie nienaruszony depozyt wiary dla dobra wielu – dla zbawienia ich dusz. Wierność i przystępność głoszenia w służbie miłości i zbawienia.

Słuchający mogli bez obawy podążać za takim pasterzem, bo jego nauka nie była jego, ale Tego, który go posłał (por. J 7, 16). Nie była to nauka chwiejna, zmienna, niepewna, wykolejona, zwichnięta, przetrącona, eksperymentująca, wydana na łup nowości, w tonacji protagonistycznej, zmutowana. Nie była to doktryna potłuczona, heretycka, schizmatycka, apostacka (vide poturczeńcy). Była to nauka Boża – katolicka, prawdziwa, spójna, niesprzeczna, pewna, prowadząca do zbawienia dusz. Pożywny, zdrowy, soczysty pokarm dla dusz. Charakterystyka pasterza katolickiego – wiernego, czytelnego, wiarygodnego. Czysty pasterz – czyste serce, czysta doktryna.
Tak rodzi się autorytet w Kościele – z wiernej odpowiedzi na niezasłużony dar powołania.
Tak rodzi się autorytet w Kościele – z wiernego wypełniania Chrystusowej misji, co oprócz codziennego pokornego składania Ofiary Mszy Świętej, zakłada wierne głoszenie JEGO Słowa.

Panie, daj nam katolickich pasterzy. Amen.

http://sacerdoshyacinthus.com/2015/06/03/katolicki-pasterz-troskliwy-wierny-czytelny-i-wiarygodny/

avatar użytkownika intix

29. Módlmy się za papieża i biskupów.

Dziś uroczystość świętych Piotra i Pawła

Módlmy się za papieża i biskupów. Dziś uroczystość świętych Piotra i Pawła

Uroczystość dwóch największych Apostołów - Piotra i Pawła Kościół obchodzi 29 czerwca. Św. Piotr był uczniem wybranym przez Jezusa do pełnienia posługi prymatu w Kościele. Gorliwość misyjna św. Pawła sprawiła, że bardzo wielu miejscach głosił Ewangelię i zakładał Kościoły. Zyskał miano "Apostoła Narodów". Obaj przez swoje męczeństwo są związani z Rzymem.

Uroczystość świętych Apostołów Piotra i Pawła już od połowy III wieku obchodzona jest wspólnie 29 czerwca. Obaj Apostołowie ponieśli śmierć męczeńską w Rzymie w czasie prześladowania za cesarza Nerona. Piotr zginął około 64 r. Tradycja głosi, że został ukrzyżowany. Apostoł jednak wyznał, że nie jest godny umrzeć jak Jezus. Dlatego też został przybity do krzyża głową w dół. Paweł, przez jakiś czas więziony w Rzymie, został ścięty mieczem około 67 r.

Posługa apostolska Piotra i Pawła w Rzymie oraz poniesione tam męczeństwo sprawiły, że Kościół Rzymski nabrał kluczowego znaczenia w chrześcijaństwie. Biskup Rzymu, następca św. Piotra oraz spadkobierca tradycji apostolskiej św. Pawła cieszy się pierwszeństwem i władzą biskupią w całym Kościele. Św. Piotr - pierwszy biskup Rzymu - jest uznawany za pierwszego w gronie Apostołów otrzymał od Jezusa specjalną władzę określaną mianem prymatu. Jego następcy, papieże, są obdarzeni łaską nieomylności w oficjalnym i uroczystym nauczaniu całego Kościoła w sprawach wiary i moralności. Sprawują też najwyższą władzę kościelną wynikającą z przywileju prymatu.

Na znak łączności biskupów ze Stolicą Apostolską w uroczystość św. Piotra i Pawła papież wręcza metropolitom paliusze. Są to koliste wstęgi w kształcie naszyjnika, ozdobione sześcioma krzyżami i wykonane z białej wełny. Baranki, od których pochodzi wełna, zostają pobłogosławione każdego roku 21 stycznia, w dniu św. Agnieszki. Papież nakłada paliusze arcybiskupom metropolitom mianowanym w ostatnim okresie. Paliusze są symbolem władzy, jaką zgodnie z prawem metropolita pozostający w komunii z Kościołem Rzymu obejmuje w swojej metropolii. Arcybiskup metropolita zakłada paliusz tylko na terenie swojej własnej archidiecezji podczas uroczystej liturgii.

Św. Piotr - pierwotnie Szymon - pochodził z Betsaidy nad Jeziorem Galilejskim. Podobnie jak jego ojciec i brat był rybakiem. Był człowiekiem żonatym, po ślubie mieszkał w Kafarnaum. Być może pierwotnie był uczniem św. Jana Chrzciciela. W chwili powołania Jezus nadał mu nowe imię - Piotr, to znaczy Skała. Jako pierwszy, w imieniu wszystkich Apostołów, uznał w Jezusie Mesjasza. Na pytanie Jezusa: "A wy za kogo mnie uważacie?", Piotr odpowiedział: "Ty jesteś Mesjasz, syn Boga Żywego". Wówczas usłyszał: "Ty jesteś Piotr, Skała, i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą. I tobie dam klucze królestwa niebieskiego; cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie". Wielokrotnie Ewangelie ukazują szczególną pozycję Piotra w gronie Apostołów. Często wypowiada się w imieniu wszystkich Apostołów, jest świadkiem największych cudów: przemienienia i wskrzeszenia córki Jaira. W tzw. "katalogach Apostołów" (np. Mt 10,1-4) zawsze jest wymieniany na pierwszym miejscu. Często też w Piśmie św. pojawia się zwrot "Piotr i Apostołowie", który podkreśla jego szczególną rolę. Po zmartwychwstaniu Jezusa pierwszy z Apostołów wszedł do pustego grobu. Później to jemu właśnie Jezus powiedział "Paś owce, paś baranki moje", mimo, że gdy Jezus był sądzony i skazany na śmierć, Piotr trzykrotnie się Go zaparł. Te wszystkie świadectwa wskazują na prymat św. Piotra.

Działalność misyjną Piotr prowadził w Samarii, Liddzie, Jaffie, Cezarei Nadmorskiej. Później wędruje do Antiochii, następnie do Azji Mniejszej a wreszcie Rzymu, gdzie założył gminę chrześcijańską i był jej pierwszym biskupem. Tam podczas prześladowań za cesarza Nerona został aresztowany i poniósł śmierć męczeńską ukrzyżowany głową w dół, prawdopodobnie ok. 64 r. Nad jego grobem w IV w. za czasów Konstantyna Wielkiego wzniesiono kościół, który po różnych przebudowach ostatecznie przybrał postać obecnej Bazyliki św. Piotra. Napisał 2 listy apostolskie, które weszły do kanonu Nowego Testamentu.

Kult św. Piotra trwa od początków Kościoła. Nad jego grobem zbudowano kościół, który stopniowo przybrał postać Bazyliki św. Piotra. Od 1377 roku przy tej świątyni mieszkają biskupi rzymscy. Obecna świątynia jest dziełem wielkich mistrzów z lat 1506 - 1667. Po podpisaniu między Stolicą Apostolską a Republiką Włoską paktów laterańskich niecałe pół kilometra kwadratowego wokół Bazyliki jest terenem miasta-państwa Watykan. Rocznie miejsce kultu św. Piotra nawiedza blisko 8 milionów pielgrzymów i turystów. Bazylika św. Piotra nie jest jednak katedrą rzymską. Tę honorową rolę pełni Bazylika św. Jana na Lateranie.

Św. Paweł nosił przed nawróceniem imię Szaweł. Urodził się w Tarsie między 5 a 10 rokiem po Chrystusie. Pochodził z rodziny żydowskiej, posiadał jednak również obywatelstwo rzymskie. Należał do stronnictwa faryzeuszy. Był uczniem jednego z najwybitniejszych nauczycieli żydowskich - Gamaliela. Jako faryzeusz był zaciętym wrogiem Kościoła. Nawrócił się ok. 35 r. w drodze do Damaszku, gdy został powalony na ziemię, ukazał mu się Jezus i usłyszał głos: "Szawle, Szawle, dlaczego Mnie prześladujesz?".

Po cudownym nawróceniu przez trzy lata przebywał w Damaszku, później na krótko odwiedził Jerozolimę, gdzie spotkał się z innymi Apostołami. Odbył trzy wielkie podróże misyjne, w których dotarł do wielu miast pogańskich w Azji Mniejszej, a nawet Grecji. Z niektórych fragmentów jego listów wynika także, że już po nawróceniu miał doświadczenia mistyczne.

Z powodu gorliwości apostolskiej jego życie wielokrotnie wystawione było na niebezpieczeństwo. Aresztowany w Jerozolimie w 60 r. spędził najpierw dwa lata w więzieniu w Cezarei, a po odwołaniu się do cezara, został przewieziony do Rzymu. Tam kilka lat spędził w areszcie domowym. Uwolniony z braku dowodów jakiejkolwiek winy odbył prawdopodobnie kolejną podróż do Hiszpanii i na Kretę. Ponownie został aresztowany poniósł w roku 67 śmierć męczeńską. Jako obywatel rzymski nie był torturowany, lecz został ścięty mieczem. Jako datę śmierci Apostoła podaje się 29 czerwca. Już Konstantyn Wielki po roku 330 na miejscu męczeństwa św. Pawła wystawił świątynię. Znajduje się ona już poza murami starożytnego Rzymu i nosi nazwę Bazylika św. Pawła za Murami.

Św. Paweł pozostawił po sobie 13 listów, które należą do kanonu Pisma św. Dzięki świetnemu wykształceniu potrafił też nawiązać dialog z myślicielami pogańskimi, co stworzyło nowe możliwości ewangelizacji wśród pogan. Jest nazywany Apostołem Narodów.

KAI
http://www.pch24.pl/modlmy-sie-za-papieza-i-biskupow--dzis-uroczystosc-s...

avatar użytkownika intix

30. Ewangelia Chrystusowa...

... a zatem prawdziwa, pewna i niezmienna

„Nadziwić się nie mogę, że od Tego, który was łaską Chrystusa powołał, tak szybko chcecie przejść do innej Ewangelii. Innej jednak Ewangelii nie ma: są tylko jacyś ludzie, którzy sieją wśród was zamęt i którzy chcieliby przekręcić Ewangelię Chrystusową. Ale gdybyśmy nawet my lub anioł z nieba głosił wam Ewangelię różną od tej, którą wam głosiliśmy – niech będzie przeklęty! Już to przedtem powiedzieliśmy, a teraz jeszcze mówię: Gdyby wam kto głosił Ewangelię różną od tej, którą od nas otrzymaliście – niech będzie przeklęty!

A zatem teraz: czy zabiegam o względy ludzi, czy raczej Boga? Czy ludziom staram się przypodobać? Gdybym jeszcze teraz ludziom chciał się przypodobać, nie byłbym sługą Chrystusa. Oświadczam więc wam, bracia, że głoszona przeze mnie Ewangelia nie jest wymysłem ludzkim. Nie otrzymałem jej bowiem ani nie nauczyłem się od jakiegoś człowieka, lecz objawił mi ją Jezus Chrystus” (Ga 1, 6-12).

http://sacerdoshyacinthus.com/2015/06/27/ewangelia-chrystusowa-a-zatem-p...

***
Pozwolę sobie załączyć też:
SPUŚCIZNA...

avatar użytkownika intix

31. W Licheniu odbędą się Warsztaty Liturgiczne Ars Celebrandi

W Licheniu odbędą się Warsztaty Liturgiczne Ars Celebrandi
fot. Lumen roma, lic. Creative Commons Attribution 3.0 Unported, via wikimedia commons

Druga edycja Warsztatów Liturgicznych Ars Celebrandi odbędzie się w dniach 16-23 sierpnia br. w Sanktuarium Maryjnym w Licheniu.

Do udziału w największych warsztatach liturgii tradycyjnej w Europie Środkowo-Wschodniej zgłosiło się już 180 osób z Polski i innych krajów, w tym 40 kapłanów – wśród nich ks. Jan Kaczkowski. Mszę Św. pontyfikalną i nieszpory pontyfikalne odprawi bp Athanasius Schneider.

– Sama liczba uczestników wskazuje, że istnieje potrzeba nauczenia się tego rytu. Wziąłem udział w niektórych liturgiach tak uroczystych, jakich nigdy nie widziałem i nie spodziewałem się nawet, że takie w naszej tradycji katolickiej istnieją. To wszystko zostało perfekcyjnie przygotowane – mówi Marcin Bornus Szczyciński.

Podobnie jak w roku ubiegłym, uczestnicy będą mogli wybierać z szerokiego wachlarza warsztatów praktycznych, przeznaczonych dla kapłanów, kleryków, ministrantów, muzyków liturgicznych i innych osób troszczących się o liturgię.

Wśród prowadzących warsztaty są: ks. Paweł Korupka, ks. Bartosz Gajerski, ks. Radosław Pleskot, ks. Piotr Wulgaris, Joanna Orzeł, Marcin Bornus Szczyciński, Robert Pożarski, Paweł Bębenek, Robert Hugo.

– Wszystkich, którzy chcieliby doświadczyć w sposób zupełnie niezwykły piękna liturgii, szczerze zapraszam do tego, żeby poświęcili czas i zaryzykowali wejście w świat, którego obecnie nie znają, a który jest ogromnie bogaty. Mało tego: oprócz tego, że bogaty, to jest piękny i bardzo bezpieczny – przekonuje Paweł Bębenek.

Codziennie celebrowane będą dwie główne Msze Święte: solenna i śpiewana. Najświętsza Ofiara będzie także dwukrotnie sprawowana w rycie dominikańskim – tradycyjnym rycie Zakonu Kaznodziejskiego. Celebrowane będą także śpiewane godziny kanoniczne: jutrznia bądź nieszpory oraz kompleta. Oprócz tego każdy kapłan codziennie będzie miał możliwość odprawienia Mszy Św. czytanej.

Organizatorami warsztatów są księża oraz wierni działający w diecezjalnych duszpasterstwach i środowiskach tradycji łacińskiej w Polsce. Podmiotem odpowiedzialnym jest Stowarzyszenie Una Voce Polonia. Warsztaty honorowym patronatem objął biskup włocławski Wiesław Mering.

KAI
http://www.pch24.pl/w-licheniu-odbeda-sie-warsztaty-liturgiczne-ars-cele...

avatar użytkownika intix

32. Ksiądz biskup Athanasius Schneider ponownie odwiedzi Polskę



Ksiądz biskup Athanasius Schneider ponownie odwiedzi Polskę

W dniach 15-19 sierpnia będzie gościć w Polsce Jego Ekscelencja ksiądz biskup Athanasius Schneider. Okazją do jego wizyty będzie promocja jego najnowszej książki pt. "Corpus Christi. Komunia święta i odnowa Kościoła" oraz warsztaty liturgiczne Ars Celebrandi, na które Jego Ekscelencja przyjeżdża jako gość specjalny.

Przedstawiamy szczegółowy plan wizyty księdza biskupa Schneidera w Polsce:

15 VIII Kraków

godz. 15.30 spotkanie z Księdzem Biskupem, promocja książki Klasztor Franciszkanów, sala bł. Jakuba Strzemię pl. Wszystkich Świętych 5 (naprzeciw Kurii Archidiecezjalnej przy ul. Franciszkańskiej)

godz. 19.15 Msza święta pontyfikalna w klasycznym rycie rzymskim Kościół pw. Św. Krzyża ul. Św. Krzyża 23

18 VIII Poznań

godz. 16.00 Msza święta pontyfikalna w klasycznym rycie rzymskim Bazylika Matki Boskiej Nieustającej Pomocy i św. Marii Magdaleny(Fara Poznańska)ul. Gołębia 1

godz. 18.15 spotkanie z Księdzem Biskupem, promocja książki Sala Czerwona Pałacu Działyńskich Stary Rynek 78

19 VIII Licheń

godz. 10.30 spotkanie z Księdzem Biskupem, promocja książki Sala konferencyjna Domu Pielgrzyma Arka

godz. 13.30 Msza święta pontyfikalna w klasycznym rycie rzymskim Bazylika Licheńska

godz. 18.00 Nieszpory pontyfikalne Kościół pw. Matki Bożej Częstochowskiej

http://www.pch24.pl/ksiadz-biskup-athanasius-schneider-ponownie-odwiedzi...

***
Gorąco polecam też:

Bp Athanasius Schneider, Corpus Christi. Komunia święta i odnowa Kościoła



avatar użytkownika intix

33. Ks. biskup Athanasius Schneider 15 sierpnia znów odwiedzi Kraków



Ksiądz biskup Athanasius Schneider już 15 sierpnia znów odwiedzi Kraków!

Instytut Edukacji Społecznej i Religijnej im. Ks. Piotra Skargi serdecznie zaprasza na spotkanie z Jego Ekscelencją Księdzem Biskupem Athanasiusem Schneiderem, które odbędzie się 15 sierpnia w Krakowie. Okazją do wizyty będzie promocja jego najnowszej książki pt. „Corpus Christi. Komunia święta i odnowa Kościoła”.

Biskup Athanasius Schneider, autor książki „Corpus Christi. Komunia Święta i odnowa Kościoła”, spotka się z wiernymi o godz. 15.30 w sali im. bł. Jakuba Strzemię przy klasztorze ojców franciszkanów mieszczącym się w Krakowie przy Placu Wszystkich Świętych 5 (naprzeciw Kurii Metropolitalnej). Z kolei o godz. 19.15 odprawi Mszę świętą pontyfikalną w klasycznym rycie rzymskim w kościele pw. Św. Krzyża.

Organizatorem spotkania jest Instytut Ks. Piotra Skargi. Patronat medialny nad wydarzeniem objęły dwumiesięcznik „Polonia Christiana” oraz portal PCh24.pl.

Kard. Raymond Burke napisał we wstępie do książki: „Biskup Athanasius Schneider, wzorowy duszpasterz, z pełną odwagi miłością stawia czoła współczesnej sytuacji w kwestii przyjmowania Komunii świętej w obrządku rzymskim. (…) w staranny sposób przedstawia najpoważniejsze konsekwencje obecnej praktyki przyjmowania Komunii świętej na rękę”.

Bp Athanasius Schneider urodził się w 1961 roku w Kirgistanie, w deportowanej rodzinie niemieckiej, która w roku 1973 wyemigrowała do Niemiec. W 1990 został wyświęcony na kapłana. W 1997 roku uzyskał doktorat z patrologii na Augustinianum w Rzymie. Od 1999 jest profesorem w Wyższym Seminarium Duchownym w Karagandzie (Kazachstan). W 2006 roku został biskupem tytularnym Celeriny i biskupem pomocniczym w Karagandzie. Od 2011 roku jest biskupem pomocniczym w Archidiecezji Najświętszej Maryi w Astanie (Kazachstan). Jest przewodniczącym Komisji Liturgicznej i sekretarzem generalnym Konferencji Biskupów Katolickich Kazachstanu.

Polecamy lekturę wywiadu, którego biskup Schneider udzielił magazynowi "Polonia Christiana".


http://www.pch24.pl/ksiadz-biskup-athanasius-schneider-juz-15-sierpnia-znow-odwiedzi-krakow-,37470,i.html

avatar użytkownika intix

34. Biskup Schneider: to tradycjonaliści odnawiają Kościół

2015-08-13


Biskup Schneider: to tradycjonaliści odnawiają Kościół

W obszernym wywiadzie udzielonym hiszpańskojęzycznemu portalowi „Adelante la Fe” biskup Atanazy Schneider skrytykował zachodzące w Kościele negatywne zjawiska, które doprowadziły do osłabienia wiary. Są nimi udzielanie Komunii Świętej na rękę i odejście od liturgii łacińskiej. Duchowny porównał dzisiejszych tradycjonalistów do katolików, którzy sprzeciwili się herezji ariańskiej.

Jako sekretarz Konferencji Episkopatu Kazachstanu w 2005 roku biskup wziął udział w synodzie o Eucharystii, gdzie przywołał wspomnienia z dzieciństwa odnoszące się do właściwej postawy wobec Komunii świętej. Hierarcha mówił m.in. o dwóch księżach: błogosławionym Aleksieju Sarickim, który zginął śmiercią męczeńską i ks. Janisie Pawłowskim. Zdaniem matki bp Schneidera, znającej osobiście bł. Sarickiego, „nigdy wcześniej nie spotkała bardziej świętej osoby”. Duchowny był bardzo łagodny i wyrozumiały, ale jednocześnie „nauczał wiernych bez uszczerbku dla pełnej prawdy o prawie Bożym”.

Z kolei ks. Janis Pawłowski był proboszczem parafii w Estonii. To on udzielił młodemu wtedy Atanazemu Schneiderowi Pierwszej Komunii Świętej i dał mu przykład oddania i czci, z jakimi należy odprawiać Mszę Świętą. Bp Schneider wspomniał, że w chwili, gdy po raz pierwszy poczuł w swoim sercu powołanie do kapłaństwa - miał wówczas dwanaście lat - przypomniał sobie święte oblicze tego kapłana. - On był naprawdę człowiekiem Bożym -  wspomniał. Podczas synodu o Eucharystii 86-letni kapłan pomógł nałożyć biskupowi szaty liturgiczne i służył mu podczas Mszy z prostotą i pokorą ministranta.

Hierarcha powiedział, że w 1973 roku, gdy jego rodzina opuściła Związek Sowiecki, ksiądz Janis Pawłowski dał jemu i jego bliskim następującą radę: „Kiedy przyjedziecie do Niemiec, nie idźcie do kościołów, gdzie Komunia Święta jest udzielana na rękę”. Biskup wyjaśnił, że w owym czasie wstrząsnęły nimi te słowa, ale jak mówi, „to jest teraz udowodnione, że znaczna część ludzi, którzy przyjmują Komunię Świętą na rękę - zwłaszcza młode pokolenie, które nie poznało innego sposobu przyjmowania Komunii na kolanach i na język – ma osłabioną wiarę, ponieważ nie wierzy w realną obecność Pana Jezusa w przemienionych Hostiach. Traktują Hostię konsekrowaną prawie w ten sam sposób jak zwykłą żywność”.

Biskup, który niebawem odwiedzi Polskę, wskazał na pięć "ran liturgicznych", m.in. udzielanie Komunii na rękę, zanik łaciny, służenie kobiet podczas Mszy Świętej, nowe formuły modlitewne, wprowadzone pod dyktando niewielkiej grupy liturgistów, zajmujących kluczowe stanowiska w Kurii Rzymskiej bezpośrednio po Soborze Watykańskim II. Wykorzystując – jak to ujął hierarcha - „spryt i różne triki” wdrożyli oni radykalne zmiany (z wyjątkiem praktyki Komunii na rękę) czasami wbrew woli papieża, a niekiedy w wyniku niemal jednomyślnej decyzji członków komisji reformy liturgicznej. - Tego typu manipulacje – przypomina duchowny - są udokumentowane np. w książce kardynała Fernanda Antonellego pt. „Rozwój reformy liturgicznej" oraz w "Pamiętnikach" Ludwika Bouyera." Obaj autorzy byli członkami posoborowej komisji liturgicznej, a więc także naocznymi świadkami wyżej wymienionych manipulacji.

Liturgia w rękach bezbożnych

- Jest tajemnicą Bożą, że dobre intencje Ojców Soboru Watykańskiego II i ich umiarkowane dyspozycje dotyczące reformy liturgicznej, wpadły w ręce bezbożnych i rewolucyjnych ideologów liturgicznych – stwierdził biskup Schneider. Purpurat ocenia, że ludzie ci „wprowadzili świętą liturgię Kościoła Rzymskiego w stan niewoli, coś w rodzaju liturgicznego ‘wygnania awiniońskiego’. Aby uwolnić ją z tego stanu – według duchownego – należałoby dokładne zbadać przyczyny „pięciu ran liturgicznych” i przyznać uczciwie, że stanowią one radykalne zerwanie z odwiecznym prawem lex orandi, a zatem również zerwanie z tradycją apostolską. Należałoby także – zdaniem biskupa Schneidera - dokładnie zbadać tekst „Sacrosanctum Concilium”, a szczególnie przebieg dyskusji soborowych w celu poznania prawdziwych intencji ojców soborowych. Zdaniem hierarchy, wiele praktyk liturgicznych, takich jak Komunia udzielana na rękę czy służba kobiet podczas Mszy świętej itp. powinno być natychmiast zarzuconych. Winno się także poprosić Stolicę Apostolską, aby wydała dokument, który przyzna celebransowi swobodę wyboru pomiędzy „nowoczesną” a „tradycyjną” modlitwą Ofiarowania podczas celebracji Mszy Świętej w zwykłej formie. Należy także organizować liturgiczne konferencje naukowe dla seminarzystów, duchownych i świeckich w celu pokazania wieloletnich zasad liturgicznych i organicznego charakteru świętej liturgii, a także, by zdemaskować współczesne mity liturgiczne. Biskup Schneider uważa, że katolicy powinni zaangażować się w upowszechnianie motu proprio "Summorum Pontificum" papieża Benedykta XVI.

Wedle hierarchy z Kazachstanu, fakt, że Chrystus pod postaciami eucharystycznymi stał się dziś bezbronny i wyszydzany w samym Kościele, „jest wyraźnym i smutnym wskaźnikiem, w jakim stopniu miłość i integralność wiary katolickiej zostały umniejszone w Eucharystii.”

Na protestanckiej fali

Biskup Schneider podkreślił, że postępuje „protestantyzacja” Kościoła Katolickiego. Istotą protestantyzmu jest odrzucenie pełni prawdy o Wcieleniu z wszystkimi tego konsekwencjami. Obecny kryzys Kościoła objawia się głównie w dwóch postawach: w gnostyckim spirytyzmie i naturalizmie, które z kolei są źródłem antropocentryzmu, typowej cechy protestantyzmu.

Hierarcha odrzucił także tezę „reformatorów”, jakoby Kościół przedsoborowy był zamknięty i odizolowany od prawdziwego świata. Biskup Schneider przypomniał, że okres przed Vaticanum II, zwłaszcza po Soborze Trydenckim, charakteryzował się rozległą i dynamiczną działalnością misyjną, a skutki tej działalności są porównywalne do pewnego stopnia do okresu misyjnego po Pięćdziesiątnicy. Praca misyjna św. Franciszka Ksawerego, zwłaszcza zakonu jezuitów jako całości i kilku innych zgromadzeń zakonnych na kontynentach: afrykańskim i azjatyckim jest godna podziwu. Praca ta zdecydowanie przyczyniła się do rozwoju wyższej kultury, nauki i podniesienia poziomu życia wielu narodów. Hierarcha dodał, że w okresie przed Soborem Watykańskim II Kościół dokonał „epokowego wkładu” do nauk przyrodniczych, między innymi dzięki kapłanom Gregorowi Mendelowi (genetyka), George’owi Lemaitre (astronomia i fizyka). Dla większości rodzimych ludów Ameryki, Afryki i Azji misjonarze katoliccy opracowali pierwsze książki gramatyki i alfabet ich języków. Kościół wniósł decydujący wkład do zniesienia niewolnictwa (począwszy od Pawła III i Las Casas w XVI wieku, aż do Leona XIII i księżnej Izabeli Katolickiej w Brazylii w XIX wieku).

- W związku z tym Kościół przed Vaticanum II nie był w żaden sposób zamknięty w sobie i odizolowany od świata realnego – mówił biskup Schneider. - Ani papież Jan XXIII, ani ogromna większość Ojców Soboru Watykańskiego II nie zamierzała stworzyć innego Kościoła. Wszystkie dokumenty i przemówienia Jana XXIII, dokumenty wstępne Rady Soborowej i dzieje samej Rady to pokazują wystarczająco dobrze. Prawdziwy stosunek Kościoła do świata realnego lub społeczeństwa doczesnego był zawsze realizowany według zasady teologicznej 'gratia supponit naturam', czyli łaska (Kościół) przyjmuje naturę (świat), oczyszczając ją i udoskonalając. Jeśli zaś Kościół nie ma na tyle dużego wpływu na świat i jego rzeczywistość, by go ubogacać darami nadprzyrodzonymi (łaską prawdy Bożej) i zamiast tego zajmuje się przede wszystkim sferą przyrodniczą i społeczną, np. sprawiedliwością społeczną i ekologią, wtedy tenże Kościół ogranicza się do kwestii doczesnych i pozbawia tym samym świat perspektywy wieczności. Fakt, iż dominująca aktywność wielu oficjalnych struktur Kościoła katolickiego jest odizolowana od nadprzyrodzoności i zanurza się w doczesności, stanowi podstawowy problem obecnego kryzysu w Kościele – tłumaczył duchowny.

Przywilej wierności

Na pytanie, dlaczego tak wielu sprzeciwia się motu propio „Summorum Pontificum” Benedykta XVI, hierarcha podkreślił, że dokument ten jest aktem Najwyższego Magisterium i „ma prawdziwie epokowy wymiar”. Motu proprio było „absolutnie konieczne, by przekazać przyszłym pokoleniom integralnie i bez oznak pęknięcia skarby wiary (lex credendi) i kultu (lex orandi)”. Pęknięcia widoczne w postaci rewolucjonizowania wiary oraz kultu publicznego zaprzeczają organiczności natury Kościoła.

- Przeszkody w realizacji 'Summorum Pontificum' opierają się na fakcie, że znaczna część duchowieństwa ma zaburzoną relację z zasadą tradycji organicznej i manifestuje ducha pęknięcia w kierunku umniejszania znaczenia liturgii – powiedział bp Schneider. Purpurat podkreślił, że duchowny pełniący Najświętszą Ofiarę Mszy w nadzwyczajnej formie ma świadomość, że jest jedynie sługą, spełniającym wolę i nakazy Kościoła, Oblubienicy Chrystusa, modląc się w duchu, a nawet wykorzystując konkretne formuły i gesty, wykonywane od ponad tysiąca lat. Podczas takiej Mszy ma miejsce najwyższy akt adoracji niewysłowionego majestatu Boga w Trójcy Jedynego Prawdziwego, który obdarza nas tyloma łaskami.

Hierarcha podczas wywiadu wielokrotnie zwracał uwagę, że najgłębszym źródłem kryzysu wiary jest antropocentryzm i naturalizm, które przejawiają się w postawie postrzegania i osądzania prawd Objawienia Bożego i kultu Bożego w oparciu o czysto humanistyczne, racjonalne kryteria i zgodnie ze zmieniającymi się kryteriami ludzkości. Taka postawa prowadzi do dogmatycznego, moralnego i liturgicznego relatywizmu. Osłabia wiarę i w konsekwencji wiedzie do apostazji oraz pogaństwa.

Ekscelencja pocieszył kapłanów, którzy za wierność Tradycji Kościoła, są izolowani i którym odmawia się prawa do odprawiania Mszy świętej w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego, jak również wiernych pozbawionych tradycyjnej Najświętszej Ofiary.

- Chciałbym powiedzieć tym księżom, seminarzystom, młodzieży i rodzinom: to zaszczyt i przywilej, aby być wiernym prawdzie Bożej i duchowej, a także liturgicznej tradycji naszych przodków i świętych w sytuacji marginalizowania przez tych, którzy mają obecnie władzę administracyjną w Kościele. To Twoja wierność i odwaga stanowią realną władzę w Kościele. Jesteście prawdziwym – chociaż na uboczu – skarbem duchowym, który z mocy Bożej odnawia Kościół.

Ekscelencja na prośbę Stolicy Apostolskiej niedawno odwiedził dwa seminaria Bractwa św. Piusa X (FSSPX) w Stanach Zjednoczonych i Francji w celu, jak przyznał, „przeprowadzenia dyskusji na określony temat teologiczny z grupą teologów FSSPX i z Jego Ekscelencją biskupem Fellayem”. Kazachski hierarcha wyjaśnił, że fakt ten pokazuje, iż dla Stolicy Apostolskiej Bractwo Świętego Piusa X nie jest „znikomą” rzeczywistością kościelną i że musi być traktowane poważnie. Biskup Schneider stwierdził, że „odniósł dobre wrażenie ze swoich wizyt.” - Według mojej wiedzy nie istnieją ważkie powody, aby odmówić duchowieństwu i wiernym FSSPX prawa oficjalnego, kanonicznego uznania – dodał.

Źródło: onepeterfive.com
AS
(...)
http://www.pch24.pl/biskup-schneider--to-tradycjonalisci-odnawiaja-kosci...

avatar użytkownika intix

35. Dziś...

Wspomnienie św. Karola Boromeusza, biskupa

***

Miłość w czasach zarazy - św. Karol Boromeusz

Karol Boromeusz (1538–1584) zaczynał swoją drogę do świętości jako typowy przedstawiciel renesansowego duchowieństwa. Trudny start...


Miłość w czasach zarazy - św. Karol Boromeusz

Szlachetnie urodzony, mając zaledwie 7 lat, został opatem w rodzinnej Aronie. Gdy skończył 21 – został kardynałem z nominacji papieża Piusa IV, którym był jego wujem. Młody hierarcha, wykształcony prawnik, stał się szybko sekretarzem stanu, prawą ręką papieża. Dziwne to były czasy. Drugi po papieżu człowiek w Kościele nie miał ani wykształcenia teologicznego, ani święceń kapłańskich. Karol okazał się jednak skutecznym dyplomatą i sprawnym organizatorem. Wspierał Piusa IV w dążeniach do szczęśliwego zakończenia Soboru Trydenckiego. Kościół bardzo potrzebował odnowy.

Boromeusz odczytuje sobór jako wezwanie do osobistego nawrócenia. Fascynuje go duchowość jezuitów oraz gorliwość jego przyjaciela św. Filipa Nereusza, szalonego duszpasterza Rzymu. Boromeusz był tytularnym biskupem Mediolanu, ale mieszkał od lat w Rzymie. Sobór nakazywał zerwanie z takimi chorymi praktykami. Boromeusz prosi więc papieża o święcenia, chce być biskupem nie na papierze, ale w rzeczywistości. Wyrusza do Mediolanu, w którym od lat nie widział swojego biskupa. Wygłasza programowe kazanie.

Podkreśla, że reformę zaczyna się od pasterzy. Zakłada pierwsze seminarium duchowne, przeprowadza kilkanaście synodów, osobiście wizytuje każdą z 800 parafii swojej rozległej diecezji.

Mobilizuje proboszczów, jest surowy dla gorszycieli. Napotyka często opór, zwłaszcza wśród zakonników i zakonnic. Dwa razy uchodzi z życiem z zamachów zorganizowanych przez zbuntowanych zakonników.
Kiedy w Mediolanie wybucha zaraza, objawia się najpiękniejsze oblicze Boromeusza – pasterska miłość w czasach epidemii. Gdy wielu możnych ucieka z miasta, biskup organizuje żywność, pomoc medyczną, przytułki. Prowadzi pokutne procesje, idąc boso z krzyżem w rękach. Jego zdolności organizacyjne okazują się zbawienne w ogarniętym paniką mieście. Umiera wyczerpany nadludzką pracą w wieku 46 lat.

Największą zasługą Boromeusza jest to, że zaraz po zakończeniu soboru wprowadzał go konsekwentnie w życie. Jego postawa zachęciła innych. Jego życie jest jeszcze jednym dowodem na to, jak wiele w Kościele może zrobić jeden człowiek. Połączenie osobistego charyzmatu z urzędem kościelnym wydaje wielkie owoce.

Myśl: "najpierw należy wszystko mądrze przemyśleć, potem dołożyć wszelkich starań i nigdy nie opuszczać rąk" (Św. Karol).

ks. Tomasz Jaklewicz

avatar użytkownika intix

36. Litania do św. Karola Boromeusza


Kyrie elejson, Chryste elejson, Kyrie elejson.
Chryste usłysz nas, Chryste wysłuchaj nas.
Ojcze z nieba Boże, zmiłuj się nad nami.
Synu Odkupicielu świata Boże, zmiłuj się nad nami.
Duchu Święty Boże, zmiłuj się nad nami.
Święta Trójco jedyny Boże, zmiłuj się nad nami.

Święta Maryjo, módl się za nami.
Święty Karolu Boromeuszu, módl się za nami.
Święty Karolu pobożnych rodziców pociecho, módl się za nami.
Święty Karolu lilio niewinności, dobrymi obyczajami młodzież budujący, módl się za nami.
Święty Karolu do grona kardynałów powołany, módl się za nami.
Święty Karolu Kapłanie według Serca Jezusowego, módl się za nami.
Święty Karolu do godności arcybiskupiej wywyższony, módl się za nami.
Święty Karolu w winnicy Pańskiej gorliwy pracowniku, módl się za nami.
Święty Karolu cichości i pokory wielki miłośniku, módl się za nami.
Święty Karolu ojcze ubogich i zgłodniałych żywicielu, módl się za nami.
Święty Karolu głosicielu strasznego sądu Bożego, módl się za nami.
Święty Karolu rycerzu Chrystusa, mieczem Słowa Bożego zbawienie dusz wojujący, módl się za nami.
Święty Karolu ostrą pokutą zło zwyciężający, módl się za nami.
Święty Karolu karności duchowej odnowicielu, módl się za nami.
Święty Karolu zatwardziałych grzeszników z Bogiem jednający, módl się za nami.
Święty Karolu opiekunie wdów i sierot, módl się za nami.
Święty Karolu od zabójczego strzału przez Matkę Bożą obroniony, módl się za nami.
Święty Karolu w czasach doświadczeń, przyjemna Bogu ofiaro i pojednanie, módl się za nami.
Święty Karolu cudowny lekarzu chorych i opuszczonych, módl się za nami.
Święty Karolu obrońco i nasz Patronie, módl się za nami.
Święty Karolu łaskę bogobojnego życia i zbawienia, uproś nam u Boga.
Święty Karolu zatwardziałym grzesznikom łaskę nawrócenia, uproś nam u Boga.
Święty Karolu oswobodzenie od napaści nieprzyjaciół, uproś nam u Boga.
Święty Karolu pokój, jedność i miłość braterską w Ojczyźnie naszej, uproś nam u Boga.

Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, przepuść nam Panie.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, wysłuchaj nas Panie.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, zmiłuj się nad nami.

W. Módl się za nami święty Karolu Boromeuszu.
O. Abyśmy się stali godnymi obietnic Chrystusowych.

Módlmy się:

Prosimy Cię, Panie Boże, racz otaczać Twój Kościół nieustanną opieką, a za przyczyną św. Karola Boromeusza, wyznawcy Twego i biskupa, który pasterską gorliwością chwały dostąpił, spraw żebyśmy za jego przykładem w Twej gorliwości nigdy nie ustawali.
Wszechmogący i Miłosierny Boże, któryś błogosławionego Karola cudami wsławić raczył; daj abyśmy przez Jego zasługi dostąpili odpuszczenia wszystkich grzechów naszych w potrzebach skutecznej pomocy doznawali, od prześladowań nieprzyjaciół oswobodzeni zostali, a potem w chwale niebieskiej Ciebie, Boże, wspólnie z nim uwielbiać mogli. Przez Chrystusa, Pana naszego, † który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego. Bóg, przez wszystkie wieki wieków. Amen.




avatar użytkownika intix

37. Biskup Piotr Libera:

dość szerzenia ideologii pluralizmu i multikulti!

Dość już szerzenia ideologii pluralizmu, w której każda religia jest dobra, tylko nie chrześcijańska - powiedział bp Piotr Libera 29 listopada w Lubowidzu w diecezji płockiej. Przewodniczył tam dziękczynieniu za wyniesienie na ołtarze sercanki siostry Klary Ludwiki Szczęsnej, pochodzącej z tej parafii współzałożycielki Zgromadzenia Służebnic Najświętszego Serca Jezusowego.

Biskup Piotr Libera przewodniczył parafialnej uroczystości dziękczynienia za wyniesienie na ołtarze s. Klary Ludwiki Szczęsnej (1863-1916), pochodzącej z miejscowości Cieszki w parafii Lubowidz. W homilii przypomniał życiorys nowej Błogosławionej m.in. wpływ na wychowanie religijnej mamy, pobyt w Zakroczymiu u bł. o. Honorata Koźmińskiego, który w trudnych czasach po Powstaniu Styczniowym powołał do istnienia wiele zgromadzeń ukrytych; pobyt w bezhabitowym Zgromadzeniu Sług Jezusa, wreszcie wyjazd do Krakowa i założenie – wspólnie z ks. Józefem Sebastianem Pelczarem – Zgromadzenia Służebnic Najświętszego Serca Jezusowego, czyli „sercanek”. S. Klara była jego pierwszą matką generalną.

­ „Sercanek”, bo serca dobrego, mazowieckiego serca, jej nie brakowało – stwierdzał bp Libera. - Siostry idą do chorych, do dziewcząt zatrudnionych jako robotnice w fabrykach lub jako służące, ruszają do przytulisk i ogrzewalni, a w wojnę do wojennych lazaretów. Matka Klara `matkuje` myjąc sama podłogę w swojej celi, klęcząc po pracy przed Najświętszym Sakramentem z twarzą ukrytą w dłoniach, stając się dla współsióstr `żywą regułą`” - przypominał hierarcha. Dodał, że wieje obecnie przez Polskę nowy duch: jest jakby więcej nadziei, więcej poczucia wspólnoty, więcej dumy z tradycji. To dobrze, bo „dość już wyśmiewania polskiej zakonnicy, polskiego kapłana, zwalczania lekcji religii, ciągłego rozliczania Kościoła”.

­ Dość już tego szerzenia ideologii pluralizmu, `multikulti`, w której wszystkie kultury, wszystkie religie są dobre, tylko nie ta, w której wyrośliśmy - chrześcijańska! Dość już tego pouczania nas, jacy to powinniśmy być gościnni, gdy przez tyle lat samemu było się kolonizatorem, gdy było się okupantem, gdy ściągało się miliony muzułmanów tylko po to, żeby mieć tanią siłę roboczą ­- podkreślał biskup płocki.

Proboszcz parafii ks. Tadeusz Nikicin podkreślał, że ten rok jest bardzo ważny dla parafii św. Andrzeja Apostoła. Dziękuje ona za wiele rzeczy: beatyfikację parafianki, sierpniowe nawiedzenie Kopii Obrazu Matki Bożej Częstochowskiej, zakończenie kilkuletnich prac związanych z odnowieniem świątyni parafialnej.

Na uroczystości w Lubowidzu obecne były m.in. siostry sercanki z matką generalną Agnieszką Kijowską, duchowieństwo z dekanatu Żuromin, przedstawiciele władz gminnych i oświatowych, osoby, które przyczyniły się do renowacji lubowidzkiej świątyni.

KAI
mat
http://www.pch24.pl/biskup-piotr-libera--dosc-szerzenia-ideologii-plural...
***
Pozwolę sobie załączyć też:

Ks. Jacek Bałemba: "Zachować wiarę" - wykład i dyskusja.

Zachęcam do wysłuchania...

avatar użytkownika intix

38. Codzienna modlitwa za kapłana

Panie, daj nam świętych kapłanów. Ty sam ich utrzymuj w świętości.
O Boski i Najwyższy Kapłanie, niech moc Miłosierdzia Twego towarzyszy
… (imię i nazwisko księdza) wszędzie i chroni go od zasadzek i sideł diabelskich, które Zły ustawicznie zastawia na jego duszę. Niechaj moc Miłosierdzia Twego, o Panie, kruszy i wniwecz obraca wszystko to, co by mogło przyćmić świętość tego kapłana, bo Ty wszystko możesz”. Amen.

Po tej modlitwie należy odmówić koronkę do Bożego Miłosierdzia.


https://www.milujciesie.org.pl/pg/pl/inicjatywy_ms/modlitwa_za_kaplanow/...

avatar użytkownika intix

39. Leon XIII:

kapłan powinien być mistrzem, lekarzem i pasterzem dusz!

Leon XIII: kapłan powinien być mistrzem, lekarzem i pasterzem dusz!

„Co do swego pochodzenia, katolickie kapłaństwo jest boskie, co do istoty – nadprzyrodzone, co do swego charakteru – niezmienne. Nie jest ono instytucją, która z łatwością może przystosować się do ludzkich systemów i opinii” – tak o kapłaństwie uczył papież Leon XIII w encyklice „Fin dal principio”.

Katolickie kapłaństwo jest „uczestnictwem w wiecznym kapłaństwie Jezusa Chrystusa, aż do wypełnienia się czasów musi ono zachowywać tę misję, którą Wieczny Ojciec powierzył swemu Wcielonemu Słowu: Sicut misit me Pater, et ego mitto vos [Jako Mnie posłał Ojciec, tak i Ja was posyłam – J 20, 21]”. Bożym nakazem, określającym powołanie kapłańskie, jest praca dla zbawienia dusz. By je spełniać, należy nieustannie zwracać się po nadprzyrodzoną pomoc, wzorować się na Bożych regułach myśli i działania, które Jezus Chrystus objawił Apostołom – czytamy.

Święty Paweł przypomina nam, że kapłan jest wysłannikiem i sługą Chrystusa, szafarzem Jego Tajemnic. „Ideał chrześcijańskiego kapłaństwa danym nam przez święte księgi jest taki, że kapłaństwo jest instytucją nadprzyrodzoną, przewyższającą wszystkie instytucje ziemskie jako że jest od nich oddzielone tak, jak to, co boskie, oddzielone jest od tego, co ludzkie” – tłumaczył Leon XIII. Z tego powodu „wykształcenie, studia, zwyczaje i wszystko, co należy do dyscypliny kapłańskiej zawsze uważane było za rzecz należącą do Kościoła”, całkowicie różną od „zwykłych zasad życia świeckiego”. „To rozróżnienie i oddzielenie musi więc pozostawać niezmienione, także w naszych czasach, i każdą tendencję prowadzącą do dostosowania bądź pomieszania kościelnego życia i edukacji z życiem i edukacją świecką należy uważać za potępioną – nie tylko przez tradycję chrześcijańskich stuleci, ale i przez samą doktrynę apostolską i nakazy Chrystusa” – czytamy.

Bez wątpienia w procesie formacji duchownych do kapłańskiego posługiwania należy mieć wzgląd na różnorakie warunki związane z czasami, w których żyjemy. Jesteśmy zatem dalecy od odrzucania idei takich zmian, które uczynić mogą pracę duchowieństwa jeszcze bardziej efektywną w społeczności, w której żyją. Właśnie z tego powodu wydaje się nam koniecznym promować wysoką kulturę i otwierać szersze pole dla posługi duchownych; niemniej jednak każda innowacja, która w jakikolwiek sposób mogłaby naruszyć to, co jest w kapłaństwie najważniejsze, musi być jednoznacznie uznana za godną potępienia. Kapłan jest nade wszystko ustanowiony mistrzem, lekarzem i pasterzem dusz, jak również przewodnikiem do celu wykraczającego poza granice obecnego życia. Nigdy nie będzie on zatem w stanie w pełni wypełniać swojej posługi, jeżeli nie jest dobrze zorientowany w dziedzinach boskich i świętych; jeżeli nie jest zaopatrzony w tę pobożność, która czyni go człowiekiem bożym; jak również jeżeli nie podejmuje on wszelkich wysiłków, by uczynić swe nauczanie wartościowszym poprzez swój własny przykład, zgodnie z napomnieniem udzielonym świętym pasterzom przez Księcia Apostołów: „Forma facti gregis ex animo” [(…) nie jak ci, którzy ciemiężą gminy, ale jako żywe przykłady dla stada. – 1 P, 3].

Dla świadków zmiennych czasów i kondycji społeczeństw są to największe dary, które mogą jaśnieć w katolickim kapłanie, tuż obok zasad wiary. Wszystkie inne ludzkie przymioty są wprawdzie chwalebne, lecz z punktu widzenia urzędu kapłańskiego mają one jedynie znaczenie drugorzędne. Zatem chociaż rozsądnym jest myśleć, że duchowieństwo powinno, na tyle na ile się na to zezwala, przystosować się do potrzeb obecnych czasów, jest rzeczą o wiele ważniejszą, by zepsuciu obecnego wieku nie hołdowano, lecz dano mu zdecydowany odpór. Postawa ta, naturalnie odpowiadająca najwyższemu celowi kapłaństwa, uczyni kapłańskie posługiwanie jeszcze bardziej owocnym poprzez podkreślenie jego godności, a co za tym idzie poprzez wzbudzenie większego szacunku. Wszędzie wokół widać jak duch naturalizmu przenika każdą część społeczeństwa, nawet najzdrowszego; duch, który wypełnia umysły pychą i powoduje bunt przeciwko każdemu autorytetowi; deprawuje serce i skłania je ku poszukiwaniu ziemskich dóbr, ignorując zarazem te wieczne.

Należy się bać, że wpływ tegoż ducha, tak złego i szeroko rozpowszechnionego w świecie, może dyskretnie wpisać się również w działania kapłanów, szczególnie tych z mniejszym doświadczeniem. („Fin dal principio”, pkt 5-6, tłum. Szymon Domański).

Leon XIII (Gioacchino Vincenzo Raphaelo Luigi Pecci) – urodził się 2 marca 1810 r., zmarł 20 lipca 1903 roku. Stolicę Piotrową objął w roku 1878, zasłynął jako niestrudzony promotor studiów nad katolicką filozofią i nauczyciel zasad chrześcijańskich w życiu społecznym i politycznym, w tym i nierozerwalności małżeństwa. Cały tekst encykliki „Fin dal principio” („O edukacji duchowieństwa”, 1902) przeczytać można na stronie Watykanu.

mat
http://www.pch24.pl
***
Módlmy się każdego dnia w intencji kapłanów.
Módlmy się także w TEJ intencji.
Módlmy się też każdego dnia modlitwami Leona XIII




avatar użytkownika intix

40. W dniu dzisiejszym...

avatar użytkownika intix

41. Pan Jezus ustanowił kapłaństwo w Kościele Katolickim

Missa (2)

Trzeba dzisiaj zachować szczególną roztropność wobec deformacji wiary katolickiej wszelakich. Jedną z nich jest nurt, który wciska się zwinnie jak żmijka. Sunie. Jest to nurt bezkapłański. Obywać się w swojej religijności bez kapłaństwa. A jeśli nawet i z kapłaństwem, to tylko dokładnie według swojego ocenzurowanego, redukcyjnego rozumienia kapłaństwa i według „swoich potrzeb”. Jest to nurt niekatolicki, więc niebezpieczny. Wielu już dało się zwieść. Uważajmy!

Fakt niedomiarów wszelakich w pełnieniu służby kapłańskiej, jakie doskwierają Kościołowi za naszych dni, nie upoważnia do wywracania chcianej przez Jezusa Chrystusa struktury Kościoła. Abusus non tollit usum! Hierarchia – święta władza – jest z ustanowienia Jezusa Chrystusa nieusuwalnym elementem Kościoła Katolickiego – jedynego prawdziwego Kościoła, jedynego Kościoła założonego przez Jezusa Chrystusa. Kapłan daje nam wszystko, co potrzebne, aby osiągnąć zbawienie duszy.

Fakt niedomiarów wszelakich w pełnieniu służby kapłańskiej, jakie doskwierają Kościołowi za naszych dni, jest okolicznością przynaglającą, aby codziennie modlić się za kapłanów: o świętość ich życia i o nieuszczuplone pełnienie przez niech służby kapłańskiej w duchu wierności Tradycji oraz o nowe święte powołania kapłańskie.

A jeśli nawiedzają nas dzisiaj pragnienia kierowania kapłanami – subtelnie lub bezczelnie – to najpierw zapytajmy uczciwie, czego Kościół Katolicki uczył przez wieki odnośnie do kapłaństwa. Kościół Katolicki w swoim odwiecznym Magisterium podaje nam naukę doskonałą i pewną – kim jest kapłan, jaki jest zakres jego obowiązków i czego wymaga się od kapłana, aby dobrze wypełnił służbę, do jakiej został powołany.
Szczypta refleksji w dniach, w których udzielane są święcenia kapłańskie i w których niejeden kapłan rocznicę swoich święceń kapłańskich świętuje.

Panie Jezu, daj nam świętych kapłanów!

https://verbumcatholicum.com/2016/06/25/pan-jezus-ustanowil-kaplanstwo-w-kosciele-katolickim/
– – –
treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com

verbumcatholicum.com

twitter.com/SacHyacinthus

avatar użytkownika intix

42. 11 sierpnia


Św. Filomeno, Świątynio doskonałej Wiary, módl się za nami,
Św. Filomeno, nowe Światło Kościoła Walczącego, módl się za nami,

Św. Filomeno... proszę... módl się wraz z nami o świętych kapłanów... Amen.


avatar użytkownika intix

43. Wstrząsające orędzie Jezusa Chrystusa do kapłanów

Opublikowany 8 lut 2017
Ks. Piotr Glas cytuje fragmenty "Orędzi Jezusa Chrystusa do Swego kapłana", jednego z najwybitniejszych dzieł ascetyczno - mistycznych o. Josepha Schrijversa (1876-1945), belgijskiego redemptorysty. Dzieło jest wstrząsającym wezwaniem Jezusa Chrystusa do Swoich kapłanów, osób duchownych - o świętość życia, o nawrócenie, o zrozumienie, jak wielka walka toczy się o każdą kapłańską duszę z siłami ciemności. Ks. Piotr przypomina prawdę zawartą w tym dziele: "Jeden nawrócony, gorliwy kapłan może pomóc w zbawieniu tysiącom dusz; jeden upadły kapłan, pociągnie za sobą wiele powierzonych sobie dusz". Realizacja: ks. Sławomir Kostrzewa


avatar użytkownika intix

44. Dziś Wielki Czwartek.

Podczas Ostatniej Wieczerzy nasz Pan, Jezus Chrystus ustanowił Sakrament Eucharystii... Skarb Najcenniejszy... Źródło naszego życia... i nierozerwalny z Nim - Sakrament Kapłaństwa.


Polecajmy Panu Bogu naszych Pasterzy.
Módlmy się gorąco w intencji uświęcenia Kapłanów.
Módlmy się także w TEJ intencji.
Módlmy się...