U źródeł chaosu w sadownictwie

avatar użytkownika michael

*

Tytuł felietonu jest zapożyczony od tymczasowego, [link]. Komunistyczny totalitaryzm zawsze pozostawia kilka, albo nawet więcej min w społeczeństwie, które zamierza zniszczyć. Miny mogą być wykorzystane w wojnie hybrydowej jako źródło konfliktu, coś na kształt przysłowiowej wojny polsko-polskiej. Nawiasem mówiąc, ta legendarna wojna jest bzdurą. Nie ma żadnej wojny polsko-polskiej. W rzeczywistości zawsze jest to kolejna totalitarna prowokacja. Divide et impera. Wskażę konkretnie te trzy, cztery a może nawet więcej takich min:

Pierwsza to chaos w sądownictwie. Destrukcja wymiaru sprawiedliwości jest imperatywem kategorycznym, jest najważniejszym, strategicznym instrumentem zniszczenia systemu napadanego kraju, poprzedzającym wojnę militarną. Z punktu widzenia szemranych interesów komunistycznego totalitaryzmu jest to mina najważniejsza, bo jej celem jest ochrona bezkarności bandyckiej i pasożytniczej eksploatacji gospodarki. To jest komunistyczna zasada Neumanna, która musi chronić i polskich, i międzynarodowych złodziei.
Sprawiedliwość jest ostoją mocy i trwałości Rzeczypospolitej.
Dlatego interesem "liberalnej demokracji" jest zniszczenie tej ostoi.
Kleptokracja kastą stoi.

Druga mina to konstytucja, która sama w sobie zawiera cały pakiet starannie rozmieszczonych ładunków wybuchowych, zaplanowanych jako zarzewie kolejnych konfliktów i prowokacji inicjujących wojny polsko-polskie.
Napisałem wyżej, że te wojny to bzdura. Natomiast Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997 zawiera w swojej treści długi arsenał podstępnie wmontowanych min wykorzystywanych jako arsenał totalitaryzmu. Wiele kombinacji operacyjnych obcych, służy do kolejnych prowokacji, wywleczonych z min wmontowanych do tej konstytucji.
Dlatego właśnie totalitarna opozycja nie pozwala na wprowadzenie jakiejkolwiek poprawki, najmniejszej, nawet oczywiście pożytecznej zmiany, w obawie przed równoczesnym usunięciem dobrze schowanego politycznego ładunku wybuchowego. Dlatego jednym z ważniejszych postulatów obozu patriotycznego powinna być zmiana tej Konstytucji.  

Trzecia mina to normatywizm czystej teorii prawa według Hansa Kelsena, regulujący wszystkie czynności życiowe społeczeństwa i jego organizmu państwowego. Nic nie można zrobić, jeśli nie ma odpowiedniego przepisu, a jeśli przepis jest, to koniecznie należy zrobić coś najgłupszego, jeśli z przepisu wynika, że tak trzeba. A jeśli zdarzy się coś okropnego, to - "wszystko wyjaśni prokurator".
A przecieź prokurator wcale nie jest od wyjaśniania, ani tym bardziej od rozwiązywania problemów, jest od łapania przestępców. Jest to koszmarna mina, ponieważ uruchamia ślepe podporządkowanie przepisom, blokując samodzielne rozwiązywanie problemów. Niemieckie Rechtsstaat i niemieckie ordung muss sein. Świat wielbicieli głupiego porządku. Ministerstwo Głupich Kroków.  

Czwarta, to dogmatyczny totalitaryzm ideologii liberalnej lewicy. Lokomotywą tego ideologicznego dogmatyzmu jest patogiczne pojęcie wolności bez krzty szacunku do czegokolwiek. Róbta co chceta. Chciało się komuś napić, to udusił matkę, co mu wódkę z schowaną w kredensie wypiła.

Piąta mina to immunitas, immunitet totalny zamiast formalnego i/lub materialnego, chroniący wszelkich bydlaków udajacych święte krowy. Sytuacja, w której nawet tanie dranie, tanie niesłychanie, ludzie złej woli, krety, paskudni jurgieltnicy, całe dywizje kompradorskich sługusów stają się świętymi krowami, których nikt nie szanuje ale i  nikt im nie podskoczy - jest absolutnie nie do zniesienia. A jest tych min i bandyckich metod ich użycia całe mnóstwo. Nie tylko pięć czy dziesięć, a nawet więcej niż czterdzieści i cztery.

Na przykład:

Szósta mina to odwrócenie pojęć i ich znaczeń. Tylko jedna afera Platformy Obywatelskiej pozwalająca na masowe wyłudzanie zwrotu niezapłaconego podatku VAT  kosztowała Polskę 250 miliardów złotych.
PO pozwoliła systematycznie kraść, by w sumie można było ukraść Polakom cały pociąg towarowy, dwa i pół tysiaca ton stuzłotowych banknotów. To było konkretne, rzeczywiste i bezczelne złodziejstwo.
A teraz coś, co w roku 2022 aktualna Platforma Obywatelska nazywa najwiekszą aferą XXI wieku, sprzedaż firmie ARAMCO 30% udziałów w rafinerii Lotos. A jest to "afera" za 1,15 miliardów złotych. To po pierwsze jest afera ze dwieście razy mniejsza, a po drugie nie jest to afera, a potężne wzmocnienie firmy Orlen.
Czyli bezczelne kłamstwo. Oszustwo. Dezinformacja.
Jaki jest cel tego szalbierstwa?
Aby zaszkodzić Polsce. Aby było wrednie i biednie.  

A to tylko byle jaki przykład odwrócenia znaczeń. Podam coś mocniejszego. Otóż Donald Tusk od samego początku aktualnej kampanii wyborczej stosuje wprost niemiecką totalną metodę, która doprowadziła Adolfa Hitlera do władzy w 1932 roku. Była to metoda agresji, nienawiści i przemocy. Jest to metoda, którą cała totalna opozycja stosuje wprost w skali 1 : 1 od pierwszych sekund po przegranych wyborach prezydenckich w maju 2015 roku. Wtedy był antysemityzm, teraz jest antypis. 

A polscy patrioci nazywani są faszystami.
A na rondzie Żołnierzy Niezłomnych wylewana jest gnojówka.
Tak toczno kak Ruskije, na Ukrainie.
Walczą z faszyzmem, który nie istnieje. [link
 

Tak. Tego komunistycznego czyli totalitarnego draństwa w formie tysięcy ładunków wybuchowych, było pełno wszędzie i to nie tylko w Polsce, ale w całej Europie. Dokładnie tak samo jak zrobili zamachowcy, którzy precyzyjnie rozmieścili ładunki w lewym skrzydle oraz centropłacie Tu 154M, by wysadzić Polskę w powietrze 10 kwietnia 2010 roku.

 

* * *

Jest jeszcze jeden ważny fakt. Świat cywilizacji ludzi wszystkich ras, na przełomie XX i XXI wieku w swojej rzeczywistej globalnej przestrzeni politycznej rozpadł się na dwie przeciwstawne domeny:
1. Totalitarnych ustrojów cywilizacyjnych
2. Demokratycznych ustrojów cywilizacyjnych.

Tradycyjny podział domen politycznych na lewicę albo prawicę nigdy nie miał istotnego sensu, ale w XXI wieku stał się nonsensem, który może być stosowany jedynie jako dezinformacja i narzędzie czarnej propagandy.

Najprostszym świadectwem tego nonsensu jest zaliczanie totalitaryzmu Adolfa Hitlera do prawicy, a identycznego formalnie totalitaryzmu Józefa Stalina do lewicy. Obie formacje były i są identyczne jeśli chodzi o najważniejsze systemowe właściwości, a różnice między nimi mogą być uznane za cechy drugorzędne - kroje mundurów, symbolika, nazwy organizacji i formacji politycznych, które jednak pełniły podobne funkcje państwowe oraz ideologiczne - tu gestapo tam NKWD - tu czarna swastyka, tam czerwona gwiazda. Różne nazwy i kształty, ale identyczny sens państwowy i polityczny, oraz, co ważniejsze, bardzo podobne cele, sposoby i instrumenty działania i nieomal te same ich efekty. I tu jakaś kategoria ludzi wykluczonych i tam, i tu i tam zbrodnie wojenne, masowe morderstwa, tu gułag, tam konzentrationslager.

W proponowanej aktualnie definicji totalitaryzmu - celem jest "przejęcie kontroli nad gospodarką, w celu długotrwałej pasożytniczej eksploatacji jej zasobów materialnych i ludzkich, pod ochroną prawa państwowego i międzynarodowego".

Oczywiście chodzi o przejęcie kontroli nad gospodarką całego kraju, to wynika z pełnego tekstu tej definicji. Ale w każdym totalitarnym systemie ustrojowym chodzi o ochronę prawdziwych złodziei i ich totalnego złodziejstwa.   

Fundamentalne znaczenie opanowania systemu prawnego degenerowanego przez totalitaryzm państwa jest z punktu widzenia systemowego interesu - jest oczywiste. Totalitarni przywódcy i ich pretorianie muszą być nie tylko bezkarni ale wręcz chronieni przez państwowy i międzynarodowy system prawny. Dlatego w przykładowych formacjach Hans Frank w Niemczech  oraz Andriej Wyszynski byli twórcami odpowiednich systemów prawnych, którym przysługuje wspólna nazwa "Führerprinzip". Oba systemy były formowane pod pośrednim wpływem normatywizmu prawnego, a w szczególności "koncepcji czystej teorii prawa" Hansa Kelsena

Ideę instrumentalizacji państwowego systemu prawnego wzorem Hansa Franka i Andrieja Wyszynskiego w sędziowskim systemie kasty trzymajacej za pysk całe społeczeństwo w interesie totalitarnej przemocy można znaleźć w tzw doktrynie Neumanna. To nie jest żart, dokładnie te zasady były wmontowywane w Polskę zaraz po roku 1945 w szkole zwanej Duraczówką. Fundamentalna reguła tego prawa tkwi do dzisiaj w art. 7 kpk, według którego sędzia podejmuje wyrok wyłącznie na podstawie tych dowodów, które zostały przeprowadzone. I dlatego wtedy kiedy, dla przykładu, sąd prowadzi sprawę Michnika przeciw Kaczyńskiemu, to wtedy Wysoki Sąd przeprowadza dowody pana Adama, a dowody obrony pana Jarosława są przez ten sam Wysoki Sąd odrzucane i zupełnie nie brane pod uwagę, poniewaz Wysoki Sąd, zgodnie z art. 7. kpk, może taki wniosek uznać za niewiarygodny i szlus. Każdy pretekst wystarczy. Tak działa kasta. Tak jest zbudowane prawo. I nikt tego nie widzi.

I dlatego, komuna jeszcze przed wyborami parlamentarnymi 23 października 2015 roku, a po przegranych wyborach 24 maja 2015 musiała liczyć się z ewentualną przegraną. także i w tych wyborach.

I wtedy musiały być zrealizowane fundamentalne działania w ochronie interesów politycznych totalitaryzmu, włączające komunistyczną kastę prawniczą do uruchomienia ochrony długotrwałej pasożytniczej eksploatacji polskich zasobów materialnych i ludzkich. Ochrona tej grabieży była i nadal miała być realizowana przez prawo państwowe i międzynarodowe. Kasta już wtedy musiała przygotować zespół działań zapewniajacych ochronę subtelnej granicy pomiędzy komunistyczną praworządnością według Führerprinzip, a uczciwą i sprawiedliwą praworządnością Rzeczypospolitej. A na straży tej granicy jak zwykle stanęły właściwe służby, czyli Zoll, znaczy Zollamt pod kierownictwem Andrzeja Rzeplińskiego i Małgorzaty Gersdorf.

Już wtedy były organizowane i rozkładane kolejne miny.

 

* * *

Dlatego trzeba zniszczyć «Wielką Ściemę» antypolskiego totalitaryzmu.

Nie akceptujemy żadnej totalitarnej opozycji,
wrogiej Polsce, polskiemu Państwu i polskiej racji stanu,
pełnej pogardy, kłamstwa i nienawiści.

Polsce jest potrzebna prawdziwa, uczciwa opozycja!

 

* * *

następny - poprzedni

7 komentarzy

avatar użytkownika michael

1. UWAGA!

Powołanie się na sadownictwo w tytule powyższego wpisu nie jest ani literówką ani błędem. To jest nawiązanie wprost do oryginalnego felietonu tymczasowego [link], ale i nie tylko. Niech sobie wroga Polsce i polskiej suwerenności kasta myśli, że to rzeczywiście chodzi tylko o jakieś sadownictwo.
Dezinformacja za dezinformację.

avatar użytkownika michael

2. Kolęda dla nieobecnych

avatar użytkownika michael

3. Ruszyłem temat, a jest to opowieść rzeka...

Czegokolwiek nie dotknę w zamieszczonym wyżej opowiadaniu, pojawia się poważny splot, niby węzeł gordyjski wiążący mechanizmy współczesności, o których niby wiemy, może trochę się domyślamy, ale jednak intuicja nas zawodzi i tego konkretnego zjawiska do nnaszego obrazu rzeczywistości nie włączamy.

Podam konkretny przykład. Napisałem wyżej o tym, że na przełomie XX i XXI wieku w światj rozpadł się na dwie przeciwstawne domeny:
1. Totalitarnych ustrojów cywilizacyjnych
2. Demokratycznych ustrojów cywilizacyjnych.

Zauważmy, nie piszę ani o ustrojach politycznych, ani o gospodarczych, ani nawet o społecznych. Wskazuję na ustroje cywilizacyjne. I właśnie w tym jest istota bardzo poważnego zjawiska, o którym nie wiadomo jak dyskutować, ponieważ wszelkie naukowe i publicystyczne rozważania drążą format ustrojów politycznych. A świadomość tego, że najpoważniejszy globalny konflikt przede wszystkim ma charakter cywilizacyjny praktycznie nie istnieje. Ta nieświadomość, moim zdaniem, wręcz uniemożliwia zrozumienia współczesnej rzeczywistości, a więc w efekcie blokuje skuteczne rozwiazywanie najważniejszych problemów współczesnego świata. Odsyła gkobalną politykę na manowce.

avatar użytkownika michael

4. Pojęcie swystemu cywilizacyjnego

Zarówno Arnold Joseph Toynbee jak i Feliks Koneczny traktowali pojęcie cywilizacji jako przedmiot historiozofii, do którego badań niezbędny jest skomplikowany paradygmat, czyli zbiór pojęć i teorii tworzących podstawę nauki zawierającej kryteria i przesłanki pozwalające na opis oraz definiowanie rzeczywistych zjawisk cywilizacyjnych. 

Kształt systemów ustroju politycznego, gospodarczego, prawnego, a także kultury i aksjologii rzeczywistych społeczeństw zawsze jest skutkiem synergicznego oddziaływania wszystkich mechanizmów generowanych przez konkretny format czy system cywilizacyjny. Cywilizacje są według Feliksa Konecznego „metodą ustroju życia zbiorowego”, przy czym jest wiele różnych cywilizacji. Feliks Koneczny wyróżnił kilkadziesiąt cywilizacji, a rozpad ich zbioru na dwa rozłączne podzbiory cywilizacji totalitarnych albo cywilizacji demokratycznych jest skutkiem oddziaływania współczesnych mechanizmów cywilizacyjnych i dlatego jego analiza na gruncie ograniczonym tylko do mechanizmów politycznych albo tylko ekonomicznych lub kulturowych prowadzi do nikąd. Jest całkowicie nieefektywna. 

O tych współczesnych mechanizmach cywilizacyjnych powiem kilka słów trochę później.

avatar użytkownika michael

6. 04.01.2023

avatar użytkownika michael

7. Młota cios drugi

  • Pierwszego września 2022 roku pojawiło się pierwsze uderzenie młotem w antypolską przemoc - został opublikowany raport o reparacjach wojennych oczekiwanych od Niemiec. Pisałem wtedy o początku długotrwałej, konsekwentnie realizowanej kampanii. Cierpliwie, systematycznie prowadzona kampania.
    Zacytuję teraz podsumowanie mojego komentarza z  drugiego września 2022 roku, zawierającego na goraco sformułowana prognozę na na najblizsze lata:

"Musimy to zrobić, musimy ponieważ nie można oddać władzy ludziom na smyczy, gotowych sprzedać Polskę za nędzny jurgielt, za byle jakie pieniądze. Pierwszy krok już jest jak walnięcie młotem, ujawniającym to kim oni są i jacy są. Wszystko zależy od naszej determinacji, odwagi i woli walki. A Niemcy, jeśli chcą przetrwać, muszą zapłacić należne Polsce reparacje i to jak najprędzej. Każdy rok opóźnienia w wywiązaniu się z tego obowiązku, dobitniej pokaże światu jak bardzo podobni byli Niemcy w latach 1939 - 1945 w Polsce - do tego co teraz Rosjanie robią na Ukrainie. Pokaże światu, czym grozi imperialna wspólnota Niemiec z Rosją."

  • Po pierwsze. Upłynęły trzy miesiące i Niemcy głusi na głos zdrowego rozsądku sami, bez żadnej podpowiedzi, wpadli w pułapkę własnej cywilizacyjnej pętli pychy, którą uprzejmie sami sobie zakładają na szyję.
    Po pierwsze wystosowali wreszcie odpowiedź na polską notę. Napisali jedno wielkie nie. Nein! Według nich sprawa odszkodowań za niemieckie zbrodnie popełnione w czasie II Wojny Światowej są zamknięte. 

  • Po drugie, teraz, dzisiaj, w ślad za jasną oficjalną odpowiedzią niemieckiego rządu, szef działu politycznego Die Welt Jacques Schuster opublikował komentarz, w którym swój komunikat zamyka stwierdzeniem, że "...jest więc niemalże łajdactwem ze strony polskiego rządu insynuowanie, że jego sąsiedzi na zachód od Odry zapomnieli o cierpieniach Polski." - Super. [link]

Otóż Niemcy jeszcze nie wiedzą, że w ten sposób otworzyli przed Polską wielką możliwość pokazania w długiej i cierpliwie prowadzonej kampanii jak bardzo podobni byli Niemcy w latach 1939 - 1945 w Polsce - do tego co teraz Rosjanie robią na Ukrainie. Pokaże światu, czym grozi imperialna wspólnota Niemiec z Rosją!

Mało kto teraz w Polsce zdaje sobie sprawę jak potężną bronią w polskich rękach jest dzsiaj sposobność przeprowadzenia tej kampanii. Zakładam, że antypolska totalitarna opozycja nie ma o tym pojęcia i dlatego solidarnie z Niemcami i Rosją sama sobie zakłada tę samą pętlę na swój własny kark