5 lat żądamy prawdy i zwrotu wraku, a rządzącą PO mówi, że działamy na szkodę państwa polskiego

avatar użytkownika Maryla

Zbliża się 5-ta rocznica katastrofy w Smoleńsku, w której zginęli prezydent Lech Kaczyński i 95 towarzyszących mu osób lecących samolotem Tu-154M nr 101. 10-tego każdego miesiąca zwracamy się do tych, którzy mają wpływ na wyjaśnienie tragedii smoleńskiej - zarówno rządzących, członków komisji powołanych do wyjaśnienia okoliczności tego zdarzenia, jak i wszelkich śledczych - o wzmożenie wysiłków w celu dotarcia do prawdy.

PO zablokowało w PE apel o międzynarodowe śledztwo ws. Smoleńska Jak wynika z informacji RMF FM w rezolucji PE nie znalazł się zapis wzywający do przeprowadzenia międzynarodowego śledztwa ws. katastrofy smoleńskiej, gdyż pomysł zablokowała europejska chadecja, do której należy Platforma Obywatelska.  W pierwotnym dokumencie miał się znaleźć także zapis wzywający do przeprowadzenia międzynarodowego śledztwa ws. katastrofy. Z informacji RMF FM wynika, że na wniosek PO odbyły się dwa odrębne głosowania w sprawie zwrotu wraku i skrzynek oraz przeprowadzenia międzynarodowego śledztwa. Zmiana ta umożliwiła odrzucenie podczas głosowania postulatu o śledztwo.

Prof. Zdzisław Krasnodębski, europoseł PiS, komentował decyzję Platformy Obywatelskiej, która zablokowała w PE rezolucję wzywającą do powołania międzynarodowego śledztwa ws. tragedii smoleńskiej. „Wystawia to jak najgorsze świadectwo polskim władzom i ich działaniom po katastrofie”. „Tamci posłowie, także kierownictwo PO, Tusk, pan Arabski, oni wszyscy ponoszą ogromną odpowiedzialność za zaistniały przebieg zdarzeń. Jednak cząstka tej odpowiedzialności spoczywa także na barkach innych członków PO. Także tych, którzy wczoraj wnioskowali o usunięcie wezwania o międzynarodowe śledztwo”

 

PE zażądał od Rosji zwrotu wraku. W Sejmie podobna inicjatywa nazwana została przez Tuska „opętaniem nienawiścią”

Parlament Europejski przyjął 12 marca 2015 roku rezolucję w sprawie Rosji. W dokumencie znalazło się wezwanie Rosji o zwrot Polsce wraku prezydenckiego samolotu Tu-154M, który rozbił się 10 kwietnia 2010 roku pod Smoleńskiem. O wprowadzenie zapisu zabiegali posłowie Prawa i Sprawiedliwości.

Warto wspomnieć relację prasowa z obrad Sejmu 13 kwietnia 2012 roku:

...Awantura w Sejmie przed głosowaniem w sprawie uchwały PiS, w której wzywa się rząd Rosji do oddania wraku Tu-154M. Donald Tusk w mocnych słowach zaatakował polityków PiS. Premier rzucił z mównicy sejmowej, że tylko ludzie opętani nienawiścią do własnego państwa wnoszą taki projekt uchwały...”

Dziś, po uchwale Parlamentu Europejskiego, słowa Tuska należałoby odwrócić.

Tylko ludzie opętani nienawiścią do własnego państwa, mogli blokować taki projekt uchwały.
 

Pitera: żądanie śledztwa ws. Smoleńska w Strasburgu to działanie na szkodę Polski

Europosłanka PO Julia Pitera tłumaczyła jednak, że zwrot wraku i międzynarodowe śledztwo to dwie różne rzeczy. - PiS działa na szkodę państwa polskiego, bo chciało również czegoś, na co nie mogliśmy się zgodzić - międzynarodowego śledztwa - mówiła Pitera. Jak przekonywała, doskonale znamy scenariusz, który pisaliby wówczas politycy PiS, bo "PiS pisze go od pięciu lat". Jej zdaniem, naiwnością
jest myślenie, że przed komisją stanęłaby jakakolwiek osoba którą "podejrzewa się o to, że jej zaniechanie czy zaniedbanie było przyczyną katastrofy, ale jest obywatelem rosyjskim". - Rosjanie się nie przejmują, naprawdę - mówiła Pitera w "Jeden na jeden". - PiS domagałoby się postawienia przed komisją różnych polskich polityków i świat, zanim zajmować się rzeczami, które są ważne, rozdrapywałby od nowa różne polskie problemy wewnętrzne na forum międzynarodowym - dodała.

W przeddzień trzeciej rocznicy katastrofy smoleńskiej, 9 kwietnia 2013 r. Donald Tusk powołał przy Kancelarii Premiera zespół „do spraw wyjaśniania opinii publicznej treści informacji i materiałów dotyczących przyczyn i okoliczności katastrofy lotniczej z dnia 10 kwietnia 2010 r. pod Smoleńskiem”, potocznie zwany zespołem Laska, od nazwiska jego przewodniczącego.
Zespół nie prowadzi żadnych prac, badań, które miałyby wyjaśnić przyczyny katastrofy smoleńskiej. Zajmuje się jedynie propagowaniem kłamstw z raportu Millera, który jest de facto plagiatem rosyjskiego raportu generał Anodiny, szefowej MAK (Moskiewskiej Agencji Kłamstw).
Działania podejmowane przez zespół Laska skoncentrowane są także na atakowaniu i deprecjonowaniu w oczach opinii publicznej prac Zespołu Parlamentarnego kierowanego przez posła Antoniego Macierewicza.
Według Zarządzenia powołującego zespół, wydatki związane z działalnością Zespołu są pokrywane z budżetu państwa z części, której dysponentem jest Kancelaria Prezesa Rady Ministrów. Kolejne 600 tys. złotych z KPRM dla zespołu Laska z budżetu państwa. W sumie - prawie milion. Maciej Lasek poza 8,5 tys. pensji za szefowanie PKBWL otrzymuje miesięcznie . Pozostali członkowie jego zespołu dostają po 5 tys. miesięcznie. Dane z 21 wrzesnia 2014 r.

Etykietowanie:

6 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. z archiwum

Petycja do Kongresu USA w sprawie Katastrofy Smoleńskiej ...

Władze USA odpowiedziały na petycję ws. katastrofy ...

"W odpowiedzi na państwa petycję zwracamy uwagę, że zarówno
władze Polski, jak i Rosji przeprowadziły własne dochodzenia. Prowadząc
je, Polska i Rosja zgodziły się na przestrzeganie zapisów konwencji o
międzynarodowym lotnictwie cywilnym
, która ustala standardy i
zalecane praktyki w śledztwach dotyczących cywilnych katastrof
lotniczych. Oba kraje opublikowały wyniki swoich dochodzeń" - głosi
komunikat. Zawiera on linki do raportów: polskiego MSWiA i rosyjskiego
Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego (MAK).

Pierwszy efekt publikacji Białej Księgi smoleńskiej - Tomasz ...

Rząd Tuska po liftingu, czyli z PAX-u do ŚMAX-u. Jak się nie ...

Sekta pancernej brzozy atakuje. Cyrk Kublik i Laska „jak walnęło, to się urwało” II.

Agnieszko Kublik ! Larum grają ! Wołaj Prof. Marka Żylicza! Obalcie pseudodowody naukowców z Konferencji Smoleńskiej!

Agnieszka Kublik z dr Laskiem, bez profesora Żylicza prezentuje :) Nie wiadomo co i po co? Cyrk Laska i Kublik.


Pierwszy efekt publikacji Białej Księgi smoleńskiej - Tomasz Arabski został wyciągnięty z cienia


Parlamentowi Europejskiemu ani Warszawie nie jest potrzebne ciało Anny Walentynowicz


TW ZNAK czyli szara eminencja rządu Tuska nagle wypchnięta z cienia


Komorowski awansował szefa BOR za "perfekcyjnie przygotowaną wizytę 10 kwietnia 2010 w Smoleńsku"


Rząd Tuska po liftingu, czyli z PAX-u do ŚMAX-u. Jak się nie uda, to się zrobi kolejne cuda.


Lista trumniarzy III RP - hieny cmentarne polityczne i medialne.


Odpowiedź Kancelarii Tuska na petycję Ruchu 10 kwietnia

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. Dlaczego PO nie chce międzynarodowego śledztwa w sprawie 10/04?

Od czasu do czasu obóz rządowy i jego medialni klakierzy występują z apelem, aby ujawnić ostatnią rozmowę telefoniczną między Jarosławem Kaczyńskim a Lechem Kaczyńskim. Ma to –zdaniem np. Lecha Wałęsy – przyczynić się do ostatecznego wyjaśnienia przyczyn katastrofy. Choć całe to towarzystwo od samego początku wiedziało – zgodnie ze słynnym sms ujawnionym przez nieżyjącego już gen. Sławomira Petelickiego – że:

Katastrofę spowodowali piloci, którzy zeszli we mgle poniżej 100 metrów. Do ustalenia pozostaje, kto ich do tego skłonił,

to jednak od czasu do czasu ponawiają apel o ujawnienie tej „tajemniczej” rozmowy.

No i całe to towarzystwo miało właśnie okazję, aby wreszcie spróbować ujawnić tę rozmowę. Otóż trzeba było podnieść ręce w Parlamencie Europejskim za rezolucją wzywającą do przeprowadzenia międzynarodowego śledztwa. Wówczas jakieś ciało dochodzeniowe, mogłoby wystąpić do Amerykańskiej Agencji Bezpieczeństwa o odtajnienie rozmowy braci. Bo jeśli gdzieś jest zapis tej rozmowy, to właśnie tam.

Dlaczego więc nikt towarzystwa nie dopingował Platformy, aby zagłosowała za rezolucją? Wprost przeciwnie - „Lenina” Paradowska w TOK FM nawet dziwiła się powiązaniu w rezolucji sprawy smoleńskiej katastrofy z zabójstwem Borysa Niemcowa. Może więc jednak od ujawnienia tej rozmowy, za którą tak bardzo tęsknicie, ważniejsze jest to, że międzynarodowe śledztwo mogłoby pokazać niezły brud za paznokciami różnych ważnych urzędników państwowych z PO? Rozłóżmy na czynniki pierwsze to co powiedziała Julia Pitera, gdy tłumaczyła przyczyny niegłosowania przez jej partię za rezolucją o międzynarodowe śledztwo smoleńskie. Według tej polityk PO chodzi o to, aby:

nie rozdrapywać polskich spraw na forum międzynarodowym.

Co można w tej polskiej sprawie „rozdrapać”? Grę rządu Donalda Tuska z ambasadorem Rosji Władimirem Grininem, aby wspólnie poniżyć prezydenta odmawiając mu przywileju reprezentowania Polski na uroczystościach w Katyniu, a tym samym obniżyć poziom ochrony podróży? A może brak obowiązkowej notatki służbowej z rozmowy w restauracji moskiewskiej z marca 2010 r. Tomasza Arabskiego z bliżej nieznanym urzędnikiem kremlowskim? Faktycznie, sporo rzeczy czeka na „rozdrapanie”.

Więc co – drogie mysie, pysie? Naprawdę nie chcieliście dowiedzieć się co było w tej rozmowie między braćmi? Czyżby chodziło jedynie o gonienie króliczka ku radości zapijaczonej lemingozy, którą zobaczyliśmy w akcji wiosną i latem 2010 r. pod Pałacem Prezydenckim?

autor: Sławomir Sieradzki

http://wpolityce.pl/smolensk/237257-dlaczego-po-nie-chce-miedzynarodoweg...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika basket

3. kukiełki

Niechby PO - partia Tuska - spróbowała zagłosować za umiędzynarodowieniem śledztwa -
wtedy by prezydent Europy zobaczył takie żółwiki jakie mu się nie śniły...
To jest raczej głos "słowiańskiego Kaszuba", niż PO, i znowu powtórka: niechby
ktoś z europosłów PO spróbował zagłosować "za" - też by zobaczył żółwiki...

basket

avatar użytkownika Maryla

4. Tyle włożonej pracy...

Tyle włożonej pracy...

Pod rządami Bronisława Komorowskiego, PO i PSL-u Polska awansowała na drugiego wroga Rosji.

Kreml uznał Polskę za wroga Rosji numer
dwa. Przed nami są tylko Stany Zjednoczone.

I pomyśleć, że stało się tak, gdy w Polsce ósmy rok rządzi Platforma i
PSL, a prezydentem od pięciu lat jest Bronisław Komorowski.

Tyle włożonej pracy, żeby Rosja nas pokochała...

Odcięcie się rządu od obrony Gruzji przez Lecha Kaczyńskiego (jaka
wizyta, taki zamach).

Reset w stosunkach z Rosją.

Rezygnacja z tarczy antyrakietowej.

Zaproszenie na Westerplatte i spacer na molo.

Rozdzielenie wizyt.

Objęcia w Smoleńsku i żółwik.

W sprawie Smoleńska zero pytań, zero wątpliwości, pełne zaufanie w
śledztwo Putina, które wykluczyło winę Putina. Kto pyta, ten oszołom,
ten błądzi.

Dziękujemy, premierze Putin, dobre stosunki z Rosją warte są każdej
ceny, nawet takiej jak Smoleńsk.

Tylko ludzie opętani nienawiścią żądają zwrotu wraku...

Zaprosić Ławrowa do szkolenia polskich dyplomatów!

Wybudować pomnik poległych bolszewików.

Przecz z rusofobią PiS-u!

PiS to nienawiść i wojna, PO – PSL to miłość i pokój.

Nakłaniać Ukraińców, żeby się poddali na Majdanie (bo wszyscy będziecie
martwi).

Zorganizować Rok Rosji w Polsce!

Zabrać dzieci z podwórka, zamknąć drzwi i siedzieć w domu!

Nie pobrzękiwać szabelką!

Nie drażnić niedźwiedzia!

Nie oddychać!

A Rosja, zamiast odwzajemnić miłość polskich władz i elit, celuje w nas
swoje rakiety, a rosyjskie wojsko na manewrach znowu ćwiczy szturm
Warszawy.

Jak w piosence Sławy Przybylskiej – widzisz, Polsko, jak to jest, tyle
serca, taki gest...
Mec. Janusz Wojciechowski

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

5. Prawo nie obowiązuje Macieja

Prawo nie obowiązuje Macieja Laska? Rządowy specjalista wciąż nie wykonuje wyroku sądu
http://wpolityce.pl/smolensk/237659-prawo-nie-obowiazuje-macieja-laska-r...


Maciej Lasek,
szef rządowego zespołu ds. wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej,
wciąż nie wykonuje wyroku sądowego. Sprawą zatajenia informacji przez
Laska zajmie się prokuratura. Sprawę do prokuratury skierował polonijny
dziennikarz, Adrian Wachowiak.

W związku z tym, że Maciej Lasek nie wykonuje wyroku sądowego, wysłałem wniosek do
Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego o ukaranie go grzywną, a 5
marca br. wysłałem zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa do
Prokuratury Rejonowej Warszawa-Śródmieście. I czekam.
I na pewno nie odpuszczę

— powiedział „Gazecie Polskiej” Adrian Wachowiak, dziennikarz polonijnego portalu Nowy Polski Show z Wielkiej Brytanii.

CZYTAJWNIEŻ: Sądowa porażka rządowego propagandysty. Lasek musi odpowiedzieć na pytania dot. katastrofy smoleńskiej

Sprawa zaczęła się od zapisu w tzw. raporcie Millera, przy którym
aktywnie pracował też Maciej Lasek. W raporcie stwierdzono, że:

Oceniając charakter powstałych obrażeń głowy, klatki piersiowej i
kręgosłupa, na ciała członków załogi w krótkim czasie oddziaływało
udarowe przeciążenie nie mniejsze niż 100g”.

Wachowiak nie uwierzył w tę wersję i postarał się o opinię specjalistów, którzy stwierdzili, że niemożliwe jest obliczenie tych wartości na
podstawie samych oględzin ciała. Dziennikarz postanowił uzyskać
wyjaśnienie od samego Macieja Laska i w tym celu napisał do niego
maila z prośbą o podanie informacji o tym, kto, kiedy i gdzie ustalił
wartość przeciążenia na poziomie 100g. W swojej wiadomości powołał
się na ustawę o dostępie do
informacji publicznej. Maciej Lasek zdecydował jednak, że zignoruje
pytanie Wachowiaka i nie odpowiedział na jego zapytanie w ciągu
ustawowych 14 dni. Lasek odniósł się do sprawy twierdząc, że taka
informacja nie podlega upublicznieniu. Ponieważ była to nieprawda,
dziennikarz złożył skargę do Wojewódzkiego
Sądu Administracyjnego w Warszawie.

Sąd nakazał Laskowi „rozpatrzenie wniosku o udostępnienie informacji publicznej”. Rządowy ekspert
postanowił jednak zignorować postanowienie sądu. W związku z tym
Wachowiak skierował do prokuratury
zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa.

Jeżeli okaże się, że Maciej Lasek i członkowie jego
komisji nie są w posiadaniu wyników badań, które potwierdziłyby tezę o
wartości przeciążenia wynoszącym 100g, będzie można przypuszczać, że
strona polska dane skopiowała od strony rosyjskiej.

CZYTAJWNIEŻ:
Specjalista od pancernych brzóz znów się kompromituje. Lasek wymienia,
czego komisja nie badała i co jej nie interesowało. Rosjanie dyktowali?

mly/Gazeta Polska


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

6. Holenderska lekcja - ważny


Holenderska lekcja - ważny raport "wSieci"!


Dziennikarski raport: dwie katastrofy i dwa śledztwa.

Jak Holendrzy  badają skutki tragedii MH17, a jak Polska prowadziła śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej piszą Marek Pyza i Marcin Wikło. Różnice są szokujące. W wydaniu także wywiad Anny Wojciechowskiej z Ludwikiem Dornem, o wpadkach Radosława Sikorskiego pisze Marek Pyza, Piotr Skwieciński o wojnie na Ukrainie, zaś Andrzej Rafał Potocki o ochotniczych szkoleniach wojskowych w Polce.

W tym tygodniu również marcowe wydanie dodatku ekonomicznego „wGospodarce”.

Nowe wydanie największego konserwatywnego tygodnika opinii w Polsce w sprzedaży już od 23 marca 2015 r.

Szczegóły holenderskiego śledztwa
dotyczącego katastrofy malezyjskiego samolotu opisują dziennikarze
„wSieci”  - Marek Pyza i Marcin Wikło: -  Czarne skrzynki szybko
przejęte i zbadane przez niezależnych ekspertów w Anglii. Wrak samolotu
przetransportowany do państwa, z którego wyleciał w ostatnią podróż, i
pieczołowicie rekonstruowany przez specjalistów. Sekcje zwłok ofiar
przeprowadzone natychmiast po przewiezieniu ich do kraju. Do tego
zdecydowana postawa premiera i na każdym kroku podkreślana przez rodziny
zabitych troska, z jaką obchodzą się z nimi władze. Tak Holandia
wyjaśnia tragedię MH17. W porównaniu z badaniem katastrofy smoleńskiej
różnice są szokujące  - piszą dziennikarze ukazując, że dwa śledztwa
prowadzone w bardzo podobnych sprawach w Polsce i w Holandii pokazują,
że mamy do czynienia niemal z dwoma cywilizacjami. 


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl