Gotowanie Kowala na ekranie i to tylko na Ukrainie - sukces kluzikowców wzorem dla ziobrzystów. Gdzie będzie gotować Misiek?
Przewodniczący PJN został gospodarzem nowego programu ukraińskiej, niezależnej stacji TVi - "Smak Europy". Nowe show stacji to program kulinarno-polityczny. Gośćmi Pawła Kowala będą ukraińscy celebryci i politycy, z którymi gotując, rozmawiał będzie o sprawach bieżących dotyczących Europy. Zdjęcia do programu ruszyły 18 sierpnia. Europoseł poprowadzi program za darmo. W pierwszym odcinku zobaczymy go z Mykołą Kniażyckim - szefem stacji, z którym przy sznyclu wiedeńskim omawiał będzie stosunki polsko-ukraińskie.
(fot. Oleg Harencar)
Szczyt głupoty ? Ona jest ze wsi czy ona jest pedałem?
Padlina Jest Najważniejsza czyli "Misiek" Kamiński u Morozowskiego.
Chcą zakleszczyć Kaczyńskiego czyli Solidarna Polska zmienia strategię. Pod ramię z Gazetą Wyborczą
Anachroniczna jest koncepcja, żeby obchodzić Kaczyńskiego z prawej czy lewej strony. Solidarna Polska musi go wziąć w kleszcze - powiedział "Gazecie Wyborczej" europoseł Jacek Kurski. Partia odchodzi od koncepcji "dwóch płuc prawicy" i nie chce być mniejszym klonem PiS. Nowa strategia zakłada także mocniejsze niż dotąd atakowanie PiS.
"Ucentrowieniu" ziobrystów miałoby także służyć porozumienie z PJN Pawła Kowala. Obie partie rozmawiają o współpracy, ale droga do tego jest wyboista - czytamy w gazecie.
Ziobryści są jak facet, który chce sprzedać samochód za 20 tysięcy. Przynosimy 20 tysięcy, ale słyszymy, że trzeba felgi dokupić za tysiąc. A za kolejny tysiąc – komplet opon –
opowiada Gazecie polityk PJN o negocjacjach z Solidarną Polską.
Według GW Ziobryści potrzebują nowej tożsamości, bo odkąd powstali mają z tym problem. Według koncepcji „dwóch płuc prawicy” płuco Ziobry i Kurskiego miało być na prawo od płuca Kaczyńskiego. Jednak Kaczyński nie dał politykom miejsca, wzywając do powrotu kary śmierci czy organizując marsz w obronie niepodległości. Stąd zmiana strategii Solidarnej Polski.
Odchodzimy od koncepcji „dwóch płuc prawicy” jako zbyt odnoszącej się do Kaczyńskiego. Chcemy budować alternatywę i dla PO, i dla PiS
- mówi GW Jacek Kurski.
No to budujcie chłopaki, budujcie. GW chętnie, jak widać, wam w tym pomoże. Pytanie tylko czy macie na tyle duże kleszcze, żeby złapać w nie byłego szefa?
Gazeta Wyborcza/DLOS
- Zaloguj się, by odpowiadać
83 komentarzy
1. Do Pani Maryli,
Szanowna Pani Marylo.
Nawet do twarzy Pawłowi Kowalowi przy ukraińskiej kuchni. Może by się przeniósł na Ukrainę, by tam zamiast gotowania może by nauczył się angielskiego/
Kiedy buł w Polsce' MSZ, po angielsku nie rozumiał.
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
2. Szanowny Panie Michale
Kowal jeździł z Borusewiczem wprowadzać demokrację w Afryce, nie wyszło mu to specjalnie, to gotuje na Ukrainie. Kluzikowa jest w PO, jest spokojna o to, że ją wystawią na swoich listach, junior Libicki szaleje, żeby na to zasłuzyć.
Kowal gotuje celebrytom ukraińskim.
Pozdrawiam serdecznie
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
3. CZYTAJ: Edward Miszczak,
CZYTAJ: Edward Miszczak, dyrektor TVN, szczerze przyznaje, że w stacji nie wolno śmiać się z Platformy! "Lemingi tego nie chcą"
Przypomnijmy, że Miszczak bez krępacji zwany "bogiem", który rządzi w
telewizyjnym "niebie" tak mówił o Szymonie Majewskim, który stracił
program w TVN:
- szczerze - jak podkreśla "Wprost" - wyznaje Miszczak. I dalej:
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
4. Zakleszczanie Kaczyńskiego.
Piotr Gursztyn w rubryce „Sejmowe plotki” w „Uważam Rze” opisuje
zakulisowe rozmowy między dwiema małymi opozycyjnymi (?) partiami.
Wspomina o deklaracji Jacka Kurskiego z Solidarnej Polski, który
zapowiedział niedawno wzięcie w kleszcze Jarosława Kaczyńskiego. Według
publicysty „URz”, Polska Jest Najważniejsza nie bardzo chce włączyć się w
tę akcję:
Coś w tym jest. A najsmutniejsze, że politycy – europarlamentarzyści,
którzy jeszcze niedawno sprawowali ministerialne funkcje (jeden lider w
resorcie sprawiedliwości, drugi – w MSZ), dziś zajmują się kulinariami w
ukraińskiej telewizji (Kowal) lub próbują zwiększyć popularność
foto-ustawkami dla kolorowej prasy (Ziobro z dzieckiem, a ostatnio na
joggingu) i snują na marginesie polityki mgliste scenariusze wojny po
swojej (niby) stronie politycznej sceny.
znp, "Uważam Rze"
http://wpolityce.pl/wydarzenia/35519-zakleszczanie-kaczynskiego-piotr-gu...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
5. w TVN24 u Pochanke
grilowanie Jarosława Kaczyńskiego. Do kręcenia rozna Pochanke zaprosiła "komunistę zawsze wiernego" obecnie w PO, Borowskiego i Poncyliusza , kuchcika od Kowala.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
6. czy nikt Ziobrze jeszcze nie powiedział, że robi kabaret?
i ja, i ja !!!! znów to robi, żałosna postać .
Ziobro chce z Tuskiem naprawiać państwo
Tuska do debaty na temat naprawy państwa polskiego
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
7. Giertych straszy, a
Giertych straszy, a Wszechpolacy nucą Analogsów
Wygląda
na to, że Roman Giertych nie odpuszcza w swoim platformerskim zapale i -
mówiąc klasykiem - będzie ostry jak brzytwa. Do tego stopnia ostry, że
zamierza pokaleczyć wszystkie redakcje, które powielały słowa Władysława
Bartoszewskiego nt. jego powrotu do polityki. Giertych, który pozuje na
oświeconego przedstawiciela elity, przypomniał sobie o iście
"wodzowskim" alter ego. Zamykanie ust dziennikarzom do liberalnych
postulatów raczej nie pasuje...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
8. Roman Giertych, co by o nim
Roman Giertych, co by o nim nie mówić, jest wybitną postacią. Zdolnym politykiem, wykształconym, elokwentnym, ze zdolnością do ewoluowania. Wydaje mi się, że predyspozycjami góruje nad 60 proc. klubu PO. Mało jest ludzi tak wybitnych, którzy chcą się włączyć w politykę - mówił w Poranku Radia TOK FM Jacek Żakowski. Giertych wraca do polityki?
- Pytanie, jak może wyglądać asymilacja wybitnej postaci, która ma tak mroczną przeszłość. Dla mnie PO z Giertychem jest nie do przyjęcia - przyznał jednocześnie Żakowski.
http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103454,12440819,Zakowski_o_Giertychu__Malo_j...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
9. Sobota w ogródku mecenasa.
Sobota w ogródku mecenasa. Polityczno-dziennikarskie towarzystwo na grillu u Romana Giertycha. Plus parę osób z palestry
A zatem: bawili się Kazimierz Marcinkiewicz z żoną Izabelą, Michał
Kamiński z małżonką, a także Ryszard Kalisz z partnerką, również dobrzy
znajomi Giertycha z LPR Wojciech Wierzejski i Radosław Parda.
Licznie reprezentowany był też ponoć świat dziennikarski. W ogrodzie
zjawili się m.in. Rafał Ziemkiewicz z żoną, Danuta Holecka z TVP Info z
mężem, satyryk i pisarz Marcin Wolski oraz dziennikarka „Misji
specjalnej” Małgorzata Cecherz.
Podobno atmosfera była wyśmienita, a jedzenie smakowało.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
10. Kowal był w bandzie spiskującej przeciwko Polakom!
Jarosław Kaczyński tylko zakomunikował co chce zrobić i na tym właściwie skończyło się jego działanie. Ważniejsze powinno być dobro społeczne niż partyjne rachuby na roszadę po wyborach - powiedział dla Onetu Paweł Kowal, szef ugrupowania Polska Jest Najważniejsza. - Słynny PO-PiS został zawarty, bo na razie mogą rządzić tylko Tusk albo Kaczyński. Obie części "koalicji", powstałej w rzeczywistości przeciw Polakom, zagoniły się we wzajemnej nienawiści - dodał polityk.
http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/kowal-po-pis-zostal-zawarty-prz...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
11. Joanna Kluzik-Rostkowska:
Joanna Kluzik-Rostkowska: Naobiecywała w Rybniku i zniknęła
Joanna Kluzik-Rostkowska ma być wiceministrem finansów.
Podobno już teraz jest prawą ręką ministra Rostowskiego. - I dobrze -
słychać w Rybniku, skąd kandydowała z sukcesem do Sejmu. - Naobiecywała i
zniknęła - mówią.
»
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
12. przyjaciel Miśka na kanapie Gazety Wyborczej?
Giertych przyznał, że zrobił wiele błędów w polityce: za ostro się wypowiadał, dał się wciągnąć w atmosferę PiS-owskiego poszukiwania wszędzie zła, przekrętów. Chciałby, żeby powstała partia na prawo od Platformy, ale – jak stwierdził - nie radykalno-fanatyczna jak PiS. Martwi się tym, co będzie za trzy lata, gdy nadejdzie czas wyborów. Dodaje przy tym, że nie będzie szybko "żadnego upadku Kaczyńskiego".
Co do wspomnianej nowej partii na prawej stronie sceny politycznej, to były lider LPR uważa, że takie ugrupowanie między PO i PiS miałoby rację bytu, bo jego zdaniem nie ma takiego kraju, w którym jedna partia rządziłaby 20 czy choćby 15 lat. Nowa partia musiałaby być, według Giertycha, na prawo od PO oraz na lewo od PiS. I taka partia miałaby dać wygraną PO w kolejnych wyborach. - Zabrać PiS, ile się da, i domknąć układ rządowy, jeżeli byłaby taka potrzeba - mówi.
Więcej w obszernym wywiadzie w "Gazecie Wyborczej".
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/gazeta-wyborcza-spowiedz-giertycha,1,5247...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
13. kolejny kandydat na kucharza
Solidarna Polska zgłasza Cymańskiego na premiera
Polska potrzebuje nowego rozdania, Polska potrzebuje nowego premiera -
oświadczył Ziobro podczas partyjnej konwencji w Katyniu. Eurodeputowany
Tadeusz Cymański powiedział, że "trzeba przyjmować trudne wyzwania w
trudnych czasach".
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
14. przepis na "zupę z trupa"
"Polacy szczególnie teraz, kiedy spada poparcie PO, potrzebują się wyrwać z popisowskiej matni. Przecież poziom prawdopodobieństwa wyboru kandydata PiS przy polityce tej partii jest taki sam jak kandydata SP a nawet kandydata PJN - żaden nie ma szansy na większość w Sejmie" - powiedział w rozmowie z Onetem Paweł Kowal (PJN).
Onet: "Ani razu nie przeczytałem fragmentu twórczości pana Frycza, nie oglądałem jego portalu. Nie widziałem tego pana na oczy i specjalnie o tym nie marzę" - mówi w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" prezydent Bronisław Komorowski i w kontekście sprawy AntyKomor.pl przypomina o tym, że do strzelania do prezydenta powinno się podchodzić z lepszą pamięcią o tym, że "w Polsce - historycznie nie tak dawno - zastrzelono prezydenta Gabriela Narutowicza". Jak ocenia Pan fakt skazania twórcy Antykomor.pl? Co sądzi Pan o tego typu projektach, jak wspomniana strona?
http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/kowal-polacy-potrzebuja-wyrwac-...
Giertych, Gowin, Kowal - trzej tenorzy nowej prawicy [GALERIA]
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
15. leming jako sól, ważny składnik dania
Paweł Kowal dla W24: Lemingi są solą demokracji [wywiad, cz.2]
W drugiej części wywiadu dla W24
Paweł Kowal mówi, że nie planuje udziału w marszu "Obudź się Polsko",
Donald Tusk jest zmęczony rządzeniem, a lemingi...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
16. U Kowala...
Kowal to by sie nadawal, ale do kuzni...poczas podkuwania kopyt - dyskusje o polityce, to w sam raz dla Kowala...A
nie przy posilkach...Bo
polska cywilizacja nie przewiduje rozmow o polityce przy stole.
17. @victor
:) do podkuwania też sie nie nadaje, bo zbiera same żaby do podkucia
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
18. ks.Isakowicz-Zaleski O GOTUJĄCYM kOWALU
Sympatia Kowala
do Brukseli wślizgnął się dzięki świetnemu wynikowi PiS-u, nigdy nie
krył swojej sympatii do skompromitowanego b. prezydenta Wiktora
Juszczenki, gloryfikatora Bandery i UPA.
Będąc jeszcze w strukturach poprzedniej partii, robił, co mógł, aby
wepchnąć swoje środowisko w objęcia „pomarańczowych". Miał w tym
sojuszników w osobach Michała Kamińskiego i Bogumiły Berdychowskiej.
Dziś nadal agituje za wspomnianą ukraińską opcją polityczną. Jednak parę
dni temu na spotkaniu w Ossolineum we Wrocławiu spotkał się z krytyką
ze strony słuchaczy, w tym jednego z profesorów Uniwersytetu
Wrocławskiego, którzy zarzucili mu działanie niezgodne z polskim
interesem narodowym. Czy coś z tego zrozumie? Wątpię. Na razie bowiem
realizuje się jako – uwaga! – showman w telewizyjnych programach
kulinarnych. Jednak niedługo znów będzie musiał stanąć w szranki
wyborcze, a wówczas jego dotychczasowi wyborcy z pewnością zagłosują na
kogoś innego. A wtedy po nim i jego rozłamowej partyjce nikt nie będzie
płakał.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
19. Hofman - na bruczek, zdrajcy tam gdzie są . Tyle w temacie
A teraz powroty do PiS? Adam Hofman: "To przełom, zrobimy dużo by obóz naprawy państwa był jak najsilniejszy". NASZ WYWIAD
"Jestem ciekaw jakie plany mają intelektualni liderzy inicjatyw,
które dziś są już raczej skazane na niepowodzenie, czyli Paweł Kowal i
Ludwik Dorn. Zobaczymy co będzie się działo dalej".
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
20. Kowalowi od tego gotowania się cos porobiło nie teges
PJN do PiS: 13 grudnia to nie wasza własność. Pamiętajcie, że Polska jest jedna
Władze PJN przyjęły w sobotę uchwałę, w której oddały hołd ofiarom stanu
wojennego. "Chcę zwrócić się do tych, którzy 13 grudnia organizują
marsz. Pamiętajcie, że Polska jest jedna. 13 grudnia to nie tylko wasza
własność" - powiedział lider PJN Paweł Kowal na sobotniej konferencji
prasowej w Warszawie.
"Nasze miejsce jest w centrum. Apelujemy do tych Polaków, którzy
kierują się zdrowym rozsądkiem, chcą dobra kraju a nie dobra partii:
Chodźcie z nami, nie zawiedziemy was" - deklarował lider PJN.
"Szukamy partnerów, podoba nam się idea spotkania w centrum, mówił o tym Janusz Piechociński."
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
21. MOJZESOWICZ TU i MOJZESOWICZ TAM, GDZIE JESZCZE?
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
22. Mojzesowicz czy Giertych pisał im te uchwały?
Marsz PiS 13 grudnia to "próba zakrzyczenia sumienia"
Głosi tak uchwała przyjęta przez Radę Krajową Solidarnej Polski.
Partia Zbigniewa Ziobry zapowiada, że nie weźmie udział w marszu.
W uchwale SP obarcza prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego odpowiedzialnością za dramatyczne pogorszenie pozycji europejskiej Polski, co jest - zdaniem tej partii - wynikiem przyjęcia Traktatu Lizbońskiego (podpisanego 13 grudnia 2007).
- Historyczna odpowiedzialność za tę decyzję ponosi prezes PiS,
który gwarantował słowem honoru (...), że traktat nie zostanie
ratyfikowany bez uprzedniego przyjęcia ustawy ratyfikacyjnej,
gwarantującej prymat polskiej Konstytucji nad prawem unijnym i
wymagającej consensusu narodowego między wszystkimi organami władzy
publicznej w przypadku jakichkolwiek zmian traktatu. Słowo to zostało
złamane a posłowie PiS, którzy uwierzyli J. Kaczyńskiemu i warunkowo
traktat poparli - oszukani - czytamy w uchwale.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
23. Romaszewski o atakach na
Romaszewski
o atakach na marsz 13 grudnia: Są w Polsce ludzie, którzy marzą, by
Kaczyński przestał działać. Nie ma się co nimi przejmować
"Ta demonstracja jest po prostu kolejnym upomnieniem się o cały
szereg rzeczy, które w naszym kraju są w sytuacji katastrofalnej. Jest
przypomnieniem, że była kiedyś taka straszna noc, jednak potrafiliśmy
się odbić od dna".
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
24. będą prowadzić RAZEM garkuchnię?
Kosiński: szef klubu PSL i wiceszef PJN o wizji budowania silnej chadecji
Właśnie odbyłem godzinną rozmowę z wiceszefem PJN, Pawłem
Poncyljuszem. Dobra, rzeczowa rozmowa. Będziemy kontynuować spotkania
PSL-PJN - zapowiedział Bury.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
25. mów do mnie jeszcze...... z garkuchni
PSL i PJN pod nowym logo. Łączą się programowo
zobacz więcej »
"Kiedy jechaliśmy z Witebska do Smoleńska samochodem, rozmawiałem z
kilkoma osobami, które dzwoniły i oczywiście pytały, gdzie prezydent
będzie pochowany. I podobno już w sobotę albo w niedzielę w kurii
krakowskiej do pomysłu tego (pochówku Lecha Kaczyńskiego na Wawelu -
red.) namawiał Stanisław Markowski, znany krakowski fotografik i
działacz społeczny" – przekonuje w swojej książce "Między Majdanem a
Smoleńskiem" Paweł Kowal.
Polityk zaznacza w rozmowie z Piotrem Legutką i
Dobrosławem Rodziewiczem, że pomysł ten zrodził się w kilku miejscach
jednocześnie.
"Po powrocie z Jarosławem Kaczyńskim do Warszawy poleciałem z powrotem
po trumnę. Potem w Warszawie odbyły się uroczystości w Pałacu na
Krakowskim Przedmieściu, a wieczorem doszło do słynnej kolacji, która
już po fakcie cieszyła się takim zainteresowaniem części mediów" –
relacjonuje wydarzenie europoseł.
Dodaje, iż kolacja odbyła się w restauracji "Tradycja Polska", gdzie prezydent lubił jadać.
"Dziennikarka (Monika Olejnik – red.) była bardzo poruszona. Powiedziała
wtedy coś w rodzaju: »Musicie poszukać Jarosława Kaczyńskiego i pomóc
mu wymyślić, jak będzie z pogrzebem. Przecież nikt się tym teraz nie
zajmuje, nikt nie ma do tego głowy«. (…) I na następny dzień rano
przygotowałem taką notatkę, na której były cztery warianty pochówku.
Wśród nich Świątynia Opatrzności Bożej, bo wiedziałem o tej możliwości
od kardynała (wówczas arcybiskupa) Kazimierza Nycza. Poza tym Powązki,
do których początkowo najbardziej przychylał się wtedy Jarosław
Kaczyński i do tego wyboru nawoływała też »Gazeta Wyborcza«. Była Archikatedra warszawska. No i Wawel" – wspomina lider PJN.
Kowal zaznacza, że koncepcję pochowania Lecha Kaczyńskiego w Świątyni
Opatrzności Bożej została odrzucona przez rodzinę prezydenta, gdyż
Świątynia była dopiero w budowie. Archikatedra warszawska z kolei była
zbyt mała na pochówek pary prezydenckiej.
"Za katedrą mocno przemawiało jedno — tradycja chowania w tym kościele
prezydentów — to jest miejsce prezydenckie. I to przewaga katedry
warszawskiej nad Wawelem, miejscem pochówku królów i wodzów, ale nie
prezydentów. Z kolei za Krakowem przemawiała wola kardynała Dziwisza,
który był gotów na takie rozwiązanie" – przekonuje Paweł Kowal,
podkreślając, że trzy dni zajęło wypracowanie stanowiska w tej sprawie.
Polityk wspomina, iż "już nawet kiedy ostatecznie ustalono, że pogrzeb
odbędzie się w Krakowie, pojawiła się koncepcja, żeby nie było przejścia
drogą królewską, tylko żeby przewieźć trumnę z kościoła Mariackiego".
"Ktoś zaczął podawać jakieś organizacyjne powody, potem ograniczono
liczbę miejsc dla biskupów biorących udział w uroczystości" - pisze.(...)
http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/kowal-o-pochowku-lecha-kaczynsk...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
26. Adam Bielan w mocnych słowach
Adam Bielan w mocnych słowach odcina się od Michała Kamińskiego. "W polityce jest trudno, jak widać, się przyjaźnić"
"Ja z PJN zostałem usunięty, a Michał to zaakceptował, wręcz później
pani Kluzik-Rostkowskiej doradzał, jak plotka głosi, przed jej
wstąpieniem do PO. Ja z Michałem politycznie bardzo się dziś różnimy".
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
27. i kto to mówi? Im który ma więcej do zawdzięczenia Kaczyńskim
tym bardziej bruździ. Neofici tak mają, muszą się wkupić w łaski nowego sponsora i odkupić dawne winy.
20:35
Kowal o tablecie: Kaczyński czyni z polityki zabawę
polityki zabawy w Polsce - mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 Paweł
Kowal z...
czytaj dalej »
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
28. Ewa Szakalicka Dla
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
29. demokrata Kowal z Majdanu dla TVN24
lata ten Kowal od Tunezji po Kijów. Raz tu, raz tam.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
30. Misja Parlamentu Europejskiego: Paweł Kowal jedzie na Ukrainę
Eurodeputowany Paweł Kowal, który bierze udział w misji zapowiedział trzy cele - zapewnienie integralności terytorialnej państwa, kompleksowy program pomocy oraz ukaranie winnych śmieci uczestników demonstracji. Eurodeputowany podkreślił, że obowiązkiem wspólnoty międzynarodowej jest przeprowadzenie dokładnego dochodzenia także w kontekście prawa międzynarodowego. Zdaniem Kowala liczne jego artykuły zostały pogwałcone.
W skład delegacji Parlamentu Europejskiego, która udała się do stolicy Ukrainy wchodzi dwunastu europosłów ze wszystkich grup politycznych w PE, w tym czterech polskich eurodeputowanych: Jacek Saryusz-Wolski (PO), Marek Siwiec (Twój Ruch), Paweł Kowal (Polska Razem) i Jacek Kurski (Solidarna Polska). Delegacji przewodniczy szef komisji spraw zagranicznych PE, niemiecki chadek Elmar Brok. Ta sama delegacja odwiedziła pogrążoną w kryzysie politycznym Ukrainę już w styczniu tego roku.
Paweł Kowal przestrzegł jednocześnie wspólnotę europejską przed powtórzeniem błędów z czasów Pomarańczowej Rewolucji. Jego zdaniem Ukraińcy muszą wiedzieć, że dostaną pomoc na odbudowę kraju.
Kowal stwierdził, że nie można dopuścić, by, tak jak 10 lat temu, zmiany na Ukrainie skończyły się wycieczkami polityków na Majdan, a potem długotrwałym milczeniem. Eurodeputowany podkreślił, że pomoc dla Ukrainy powinna być wdrożona już w przyszłym tygodniu.
Zdaniem Kowala najważniejszą rolę na politycznej scenie Ukrainy odegra w najbliższych miesiącach Julia Tymoszenko. To ona, jego zdaniem, będzie elementem scalającym polityków niedawnej opozycji.
Według niego, liderzy Unii Europejskiej powinni oświadczyć, że umowa stowarzyszeniowa z Ukrainą zostanie podpisana.
Europoseł uważa, że polski rząd powinien wystąpić z inicjatywą zwołania konferencji międzynarodowej, podczas której podjęto by działania na rzecz zmian modernizacyjnych na Ukrainie.
Powinna być to między innymi Unia Europejska, ONZ i Międzynarodowy Fundusz Walutowy - powiedział Kowal.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
31. Michał Kamiński "jedynką"
Michał Kamiński "jedynką" Platformy Obywatelskiej w Lublinie
Michał Kamiński, w przeszłości polityk Prawa
i Sprawiedliwości i sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta
Lecha Kaczyńskiego, wystartuje do europarlamentu z list
Platformy Obywatelskiej - informuje portal 300polityka.pl.
Ostatnio, Kamiński był związany z PJN.
W środku obecnie niezależny eurodeputowany Michał Kamiński
Foto: Materiały prasowe
Informację potwierdziło dwóch członków
Zarządu Platformy Obywatelskiej. Były eurodeputowany
będzie "jedynką" PO w okręgu lubelskim. - To dobra decyzja,
cieszę się, że będziemy współpracować - skomentowała na
gorąco w TVN24 Julia Pitera.
O starcie polityka poinformowała na Twitterze 300polityka.pl:
http://wiadomosci.onet.pl/lublin/michal-kaminski-jedynka-platformy-obywatelskiej-w-lublinie/qbr5v
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
32. "misiek " jedynką PO :))))
"zapracował "sobie na tą Jedyneczkę ,ten pan juz niczym mnie nie zaskoczy...
gość z drogi
33. Migalski opuszcza Gowina i
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
34. ten pan juz niczym mnie nie zaskoczy...
na pewno :). Sofi jeśli ten pan dostanie się do Parlamentu UE,będzie do jej trumny,przysłowiowym gwoździem!.TVN,TOK-FM,Radio "Z",RMF-RM.Wciąż grzmi jednym (w chórku medialnym ) głosem.Mogą założyć następnego "klona" UE Ponad Podziałami.Jednak co to im pomoże?,rus nie ma gazu którego obiecał!!!. "Nu Zabył" być może zdążą (radziecki człek potrafi) uruchomić "KOSMODRN-http://pl.wikipedia.org/wiki/Gazowy_olbrzym" przed wojną z UE.Która jej się boi,i jej nie chce,robiąc "perskie oko" licząc że "Bałtycka Rura" wytrzyma polityczne ciśnienie :),otóż nie!.Wall Street rozdaje karty do gry w "pokera". Kto wygrał w mediach II Wojnę Światową?,ten i wygra III!
35. Do Pani Maryli
Szanowna Pani Marylo,
Oj będą mieli pociechę z miska. Ciekaw jestem gdzie znajdzie nowego Augusto Pinocheta.
Ukłony moje najniższe
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
36. Szanowny Panie Michale
Misiek ciężko pracował na ten stołek.
Teraz sprawdzian lemingów - kupią Miśka i dadzą mu kolejne lata w Brukseli, czy poślą na szczaw z mirabelkami.
Pozdrawiam serdecznie
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
37. szczaw i mirabelki :)))
Kamiński: Startuję do PE, bo rosyjskie czołgi stoją u granic Ukrainy
To nie jest tylko moja decyzja, to jest decyzja Platformy. Polska potrzebuje jak najsilniejszej drużyny w europarlamencie, która będzie w stanie jak najlepiej zareagować na nową sytuację na Ukrainie - mówi Michał Kamiński, były polityk PiS i PJN, kandydat PO do Parlamentu Europejskiego
Renata Grochal: Jeszcze kilka tygodni temu mówił pan, że odchodzi z polityki, a teraz...
Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75478,15620582,Kaminski__Startuje_do_PE__bo_rosyjsk...
Robert MazurekPÓŁ PORCJI MAZURKA: Nominacja dla Michała Kamińskiego pokazuje, że czeka nas wyjątkowo brutalna kampania wyborcza
Były spindoktor PiS od lat nie zajmuje się przecież niczym innym
prócz atakowania, demaskowania i prowokowania swego byłego szefa. I po
to został przez Platformę wzięty na pokład. Ma pisowców wyprowadzić z
równowagi, a wtedy media powiedzą: „O, wraca stary PiS”.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
38. Jarosław Gowin zapewnia:
Jarosław Gowin zapewnia: Paweł Kowal i Marek Migalski wystartują z list Polski Razem. Doniesienia o ich odejściu to plotki
Koncentracja mediów na tematyce ukraińskiej powoduje, że nie
jesteśmy w stanie przebić się z naszym programem. Ale wierzę, że
kampanii wyborczej to nadrobimy.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
39. Michał Kamiński spłaca
Michał Kamiński spłaca partyjne długi? „To, co robi PiS, to co
robi Antoni Macierewicz z tą tragedią jest rzeczą naganną moralnie”
"Z rzeczy tragicznej, która powinna
jednoczyć Polaków, robi się coś, co ma być maczugą do bicia politycznych
przeciwników. Mam wrażenie, że to jest niemoralne i politycznie
nieskuteczne".
opublikowano: 6 kwietnia 2014, 11:00
Michał Kamiński był jednym z gości audycji TVP
Info. W swoim stylu postanowił podzielić się z widzami refleksjami
dotyczącymi tragedii smoleńskiej oraz śledztwem dotyczącym jej
wyjaśnienia. Jak się okazuje „nowy nabytek PO” ma w tej sprawie jednoznacznie zdanie: winny jest PiS.
— wyjaśniał Platformerski mistrz od moralności.
Kamiński przyznał, że być może czegoś tam jeszcze nie
wiadomo o tym, co zdarzyło się w Smoleńsku, ale wszystko i tak jest już
wyjaśnione. Jak to połączyć? Kamiński umie:
Skąd „Misio” Kamiński wie, że zamachu nie było? Przecież do dziś nikt tego na poważnie nie sprawdzał. Może ktoś mu obiecał?
Zamiast jednak rozwijać wątek zamachu postanowił chwycić za oręż
pamięci i troski o dobro ofiar. Jak można się domyślić o tę pamięć
najlepiej dbają władze…
— tłumaczył Kamiński.
I żeby nie było wątpliwości zaznaczył:
Szkoda, że nie zauważył, że wielu rodzinom trudno o pamięć i godne
pożegnanie swoich bliskich, skoro przez błędy i zaniedbania obecnych
władz nie mogą być często nawet pewne, czy pochowały tych, których w
Smoleńsku stracili. Jednak Kamiński zdaje się tym nie przejmować.
Woli powtarzać swoje:
Michał Kamiński ma zdaje się wiele politycznych długów do spłacenia. Można się spodziewać coraz ciekawszych wykwitów jego elokwencji.
„Misio” PO wszystko wyśpiewa…
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
40. szczyt bezczelności wyborczej?
Kowal apeluje do ludzi Lecha Kaczyńskiego, "szczególnie tych z PO", ws. pomnika dla prezydenta
eurodeputowany Paweł Kowal wraca do pomysłu budowy pomnika Lechowi...
czytaj dalej »
Eurodeputowany, sam niegdyś bliski współpracownik Kaczyńskiego, zwraca
się ws. budowy pomnika, m.in. do Joanny Kluzik-Rostkowskiej, obecnej
minister edukacji w rządzie PO-PSL, a także Michała Kamińskiego,
kandydata PO w wyborach do Parlamentu Europejskiego, Adama Bielana,
kandydata Polski Razem do PE, oraz posłów PiS: Anny Fotygi i Jacka
Sasina."Apeluję, abyśmy w dniach rocznicy katastrofy, niezależnie od
politycznych kalkulacji, publicznie wsparli budowę w Warszawie pomnika
Lecha Kaczyńskiego. Niech wreszcie powstanie" - pisze w liście otwartym,
Kowal.
W jego opinii, najlepszym miejscem byłyby okolice Centrum Nauki
Kopernik, którego budowę zainicjował, jak przypomina Kowal, były
prezydent.
Zaznacza, że "upamiętnienie prezydenta Polski, który
zginął w katastrofie, było oczywiste dla sąsiadów Polski: jego ulice i
pamiątki po parze prezydenckiej znajdują się m.in. w Wilnie, Odessie,
Tbilisi czy Kiszyniowie. Podobnie postąpiło już też kilka polskich
miast".
"Jego współpracownicy Lecha Kaczyńskiego tym bardziej nie
powinniśmy milczeć. W sposób szczególny mam na myśli tych, którzy są
dzisiaj znaczącymi politykami PO" - podkreśla Kowal.
"(..) Dla
wielu polityków i działaczy, z którymi współpracował i których
kształtował Lech Kaczyński to oczywiście także osobiste zobowiązanie.
Dlatego proszę, przypomnijcie sobie te noce i dnie, gdy pracowaliśmy
wspólnie w Ratuszu czy Belwederze, i innych miejscach zastanawiając się,
jak zmienić nasz kraj na lepsze. Wierzę, że wszystkich nas na to stać i
że jesteśmy do tego dojrzali" - dodał.
Gdyby Lech Kaczyński miał syna, byłby on zapewne taki jak Paweł Kowal.
Andrzej Stankiewicz współpraca Tomasz Wojciechowski
19-06-2011
Dzień przed kongresem, na którym Joanna Kluzik-Rostkowska
związała się z Platformą Obywatelską, na skrzynkę e-mailową Pawła Kowala
– nowego lidera partii Polska Jest Najważniejsza – przypadkiem trafił
adresowany do niej list. Była to korespondencja jej najbliższego
współpracownika Michała Kamińskiego, eurodeputowanego PJN, zawierająca
projekt wystąpienia Kluzik na kongresie. Kowal dodał od siebie parę
uwag. Poradził, aby Kluzik nie porównywała się do Hillary Clinton, bo
odkąd w listopadzie minionego roku powstał PJN, była już i polską
Margaret Thatcher, i Angelą Merkel, zresztą bez większych sukcesów.
Kluzik nie posłuchała. – Przypomniałam sobie Hillary Clinton, która po
wielu miesiącach bojów z przyszłym prezydentem USA zdecydowała się
przekazać mu swoje poparcie – mówiła działaczom Platformy
„spontanicznie”. To Kluzik pogrążyła projekt, który teraz Kowal ma
uratować. – Jak to wszystko się zawali, to nikt nie będzie miał do mnie
pretensji. A jeśli się uda, to będzie moja zasługa – mówi nam Kowal o
przyszłości PJN. Dużo w tym tej Kowalowej pragmatyki, która z
podrzeszowskiego blokowiska zaprowadziła go na polityczny szczyt.
Tischner
Paweł Kowal miał w życiu dużo szczęścia do ludzi. Całą jego biografię
można opisać intelektualnymi i politycznymi patronami, którzy pozwalali
mu przeskakiwać po kilka stopni w społecznej hierarchii. Dziś, w wieku
ledwie 36 lat, ma życiorys wyjątkowo bogaty. Jest europosłem, pracował w
Kancelarii Premiera i dwóch ministerstwach, prowadził offową knajpę w
stolicy, napisał doktorat o Jaruzelskim, omal nie został agentem
Wojskowych Służb Informacyjnych, budował Muzeum Powstania Warszawskiego,
jada obiadki z kardynałami i pochował prezydenta na Wawelu. Teraz, po
ponad dekadzie czekania w dalszych szeregach, wreszcie wyszedł na
pierwszy plan. Szefowanie PJN to jego prawdziwy polityczny egzamin. Czy
podoła? Kowal to człowiek kompromisu, który próbuje się wcisnąć między
wojenne chorągwie PiS i Platformy. Stojąc na czele partii, będzie musiał
eksponować to, co różni go od konkurentów. Szukać tego, co dzieli, a
nie tego, co łączy. To zupełnie nie pasuje do jego politycznej
osobowości.
Kowal to modelowy przykład społecznego awansu w III RP. Pochodzi z
prostej robotniczej rodziny z Podkarpacia. Ogromne piętno odcisnął na
nim Kościół – mimo że jego rodzice nigdy nie byli szczególnie religijni.
Kiedy na nowym PRL-owskim osiedlu w Rzeszowie, na którym mieszkali,
wybudowano kościół, Kowal zgłosił się na ministranta. Potem działał w
ruchu oazowym i organizował wyjazdy dla trudnej młodzieży. Do dziś jest
zafascynowany charyzmatycznym biskupem przemyskim Ignacym Tokarczukiem,
który słynął z bezkompromisowości wobec komunistów i z surowych poglądów
religijnych. – Obserwowaliśmy przejście od komuny do wolnej Polski –
wspomina licealny kolega Miłosz Marczuk, dziś dziennikarz. – Widzieliśmy
ludzi, którzy do końca lat 80. strzegli PRL, a potem nagle zaczęli
klęczeć na rekolekcjach.
To pod wpływem kościelnego wychowania ukształtowały się konserwatywne
przekonania Kowala oraz jego dogmatyczna wiara, której nie zdołała
stępić dekadencka polityka w stolicy. Jest grzeczny, rzadko podnosi
głos, niemal nie przeklina – co nieczęsto zdarza się wśród polityków.
Stara się tak dobierać słowa, aby nie można mu było zarzucić, że kłamie.
Kowal nazywa to po kościelnemu „formacją” – tak jak kształtowanie w
seminariach charakterów księży. Była połowa lat 90., gdy trafił do
wielkiej metropolii – Krakowa. Po najlepszym liceum w Rzeszowie dostał
się na historię na Uniwersytecie Jagiellońskim. Musiał na siebie
zarobić, bo rodziny nie było stać na studia. – To nie był typ
imprezowicza. Pracowity, dobrze zorganizowany, wiedział, czego chce.
Zanim dostał stypendium, dorabiał – wspomina Jacek Pawłowicz, kolega z
akademika.
Dzięki księdzu profesorowi Józefowi Tischnerowi Kowal dostał pierwszą
pracę. Legendarnego góralskiego filozofa poznał jeszcze w liceum.
Tischner przyjechał do Rzeszowa na zaproszenie szkolnego koła
dyskusyjnego. – Ksiądz Tischner powiedział mi, że jego były uczeń ma
firmę myjącą tramwaje – wspomina Kowal. Pieniądze z dbania o higienę
taboru były marne, dorabiał więc, pisząc w krakowskich gazetach. – Było
widać, że to facet z prowincji – wspomina politolog dr Artur Wołek. – W
Krakowie każdy ma jakiegoś wujka, który jest profesorem.
Kersten
Ważniejsza od znajomości z Tischnerem okazała się kolejna – z prof.
Krystyną Kersten, zajmującą się najnowszą historią Polski. Po
podpowiedzi Wołka Kowal zaczął starać się o program stypendialny
fundacji miliardera George’a Sorosa. Udało się. Stypendium polegało na
indywidualnych wykładach profesora wybranego przez studenta. Pierwszym
wyborem był profesor Bronisław Geremek, ale Kowalowi nie udało się do
niego dostać. Kersten była druga. Pani profesor wystąpiła z PZPR w 1968
roku po interwencji wojsk Układu Warszawskiego w Czechosłowacji, ale
zachowała lewicową wrażliwość. Kowal miał wyraziste prawicowe poglądy – w
Krakowie co prawda obracał się w środowisku Unii Wolności, ale bliżej
jej konserwatywnego skrzydła. Mimo to szybko znaleźli wspólny język.
Kersten zasypywała go książkami, zabierała na konferencje naukowe,
karmiła kurczakiem z czarnymi oliwkami.
Ujazdowski
Gdy przyjeżdżał na spotkania z Kersten do Warszawy, Kowal zaczął się
kontaktować ze stołecznymi konserwatystami. Poznał choćby Bronisława
Komorowskiego, wówczas działacza Unii Wolności. Ważniejsze były jednak
kontakty z Grupą Windsor (prawicowi politycy różnych partii wspierający
reformy rynkowe) oraz redakcją „Kwartalnika Konserwatywnego”. W obu
środowiskach działał Kazimierz Michał Ujazdowski i to on stał się
kolejnym patronem Kowala. Kiedy w 1997 roku powstała koalicja Akcji
Wyborczej Solidarność i Unii Wolności z Jerzym Buzkiem jako szefem
rządu, Kowal trafił do Kancelarii Premiera. Ofertę złożył mu znajomy z
Krakowa Waldemar Rataj, współpracujący wówczas z Buzkiem. Kowal
odpowiadał m.in. za stosunki z Polakami na Wschodzie. Już od studiów
interesował się sytuacją w tej części świata. – Kiedy wszyscy jeździli
na otwierający się Zachód, ja nie miałem na to pieniędzy. Taniej było
odwiedzać kraje byłego ZSRR – opowiada. Wraz z Jackiem Pawłowiczem
pojechali do Jakucji, a potem na Białoruś. Trafili do rodziny dawnej
polskiej szlachty zaściankowej, zdegradowanej przez biedę i komunizm.
Kiedy potomkowie szlachty usłyszeli plebejskie nazwisko Kowala, usadzili
go przy oddzielnym stole, bez obrusa i nadwerężonej zębem czasu
przedwojennej zastawy. Rozmawiali tylko z Pawłowiczem. Gdy pod koniec
rządów Jerzego Buzka Ujazdowski został ministrem kultury, ściągnął
Kowala do resortu. Tu Kowal poznał Jana Ołdakowskiego, do dziś swego
najbliższego przyjaciela. Także wówczas rozstał się z dziewczyną, by
ożenić się z poznaną w ministerstwie urzędniczką Justyną Doboszyńską.
Ich znajomi mówią, że pasują do siebie jak ulał. Doboszyńska jest
działaczką Polskiego Związku Kobiet Katolickich. Zajmuje się domem i
czwórką dzieci – najstarsze ma osiem lat, a najmłodsze niespełna rok.
Dziś Ujazdowski jest na Kowala obrażony i nie chce nawet o nim
rozmawiać. Podobno ma żal, że plany polityki historycznej, które
wspólnie tworzyli, Kowal realizował potem ze swym kolejnym patronem.
Kaczyński
Z Lechem Kaczyńskim poznawali się dwukrotnie. Po raz pierwszy spotkali
się w kwietniu 1999 roku podczas konferencji poświęconej Okrągłemu
Stołowi w Ann Arbor, na Uniwersytecie Michigan. Kowal przygotowywał
materiały dla jej uczestników. Przy tej okazji nawiązał znajomości w
środowisku „Gazety Wyborczej” i poznał samego Adama Michnika. Za czasów
rządów PiS Kowal był jednym z pośredników w nieformalnych kontaktach
prezydenta ze znienawidzoną „Gazetą”. Kaczyński pierwszego spotkania z
Kowalem w USA nie pamiętał. Sądził, że poznali się w 2000 roku na
świątecznym śledziku, gdy był ministrem sprawiedliwości w rządzie
Jerzego Buzka. Po przegranych przez ekipę Buzka wyborach w 2001 roku
Kowal został na lodzie. Razem z Ołdakowskim założyli w centrum stolicy
undergroundową knajpę Galeria Off. – Ja rzuciłem pomysł na knajpę, a
Paweł pilnował wszystkich umów i dbał, żeby lokal przynosił jakieś zyski
– wspomina Jan Ołdakowski. Organizowali oryginalne wystawy, zapraszali
niszowych didżejów i promowali zakręconą muzę w stylu „psychodiscopola”
czy „technofunkrocka”, której sami nie rozumieli.
Ale kontaktu z polityką Kowal nie tracił – w 2002 roku został
przewodniczącym rady dzielnicy Warszawa-Ochota z list rodzącego się
Prawa i Sprawiedliwości. Współpracował też z Centrum Stosunków
Międzynarodowych, gdzie zajmował się polityką wschodnią. To ściągnęło
problemy. W 2003 roku zgłosili się do niego smutni panowie, proponując
pisanie „ekspertyz dla Ministerstwa Obrony”. Po latach wyszło na jaw, że
byli to oficerowie Wojskowych Służb Informacyjnych, którzy chcieli go
zwerbować. Nadali mu nawet pseudonim Pallad. Czemu? Bo to metal kowalny,
w dodatku miękki i ciągliwy. Ot, wykwintna szpiegowska poezja. –
Skończyło się na nagabywaniu, nie doszło do współpracy. Nigdy nic dla
WSI nie zrobiłem – zapewnia Kowal. W 2002 roku Lech Kaczyński zostaje
prezydentem Warszawy. Przypomina sobie o Kowalu i Ołdakowskim, kiedy
pojawiają się problemy przy budowie sztandarowego projektu – Muzeum
Powstania Warszawskiego. Proponuje, żeby w kilkanaście miesięcy
dokończyli inwestycję. Projekt był szalony. Ale się go podjęli. Muzeum
oddali na czas, w 60. rocznicę wybuchu powstania. A Lech Kaczyński miał
się czym pochwalić w kampanii prezydenckiej. Od tego czasu Kowala,
Ołdakowskiego, a także współpracujące z nimi Elżbietę Jakubiak oraz Lenę
Dąbkowską-Cichocką zaczęto w politycznym światku nazywać muzealnikami.
Połączył ich nie tylko projekt muzeum, lecz także polityczna przyjaźń i
lojalność. W 2005 roku wraz z PiS weszli do Sejmu i Kancelarii
Prezydenta. Kowal został szefem komisji kultury, a potem wiceministrem
spraw zagranicznych odpowiedzialnym za realizowanie wschodnich koncepcji
Lecha Kaczyńskiego.
Gdy PiS straciło władzę, Kowal postanowił wyemigrować do europarlamentu.
W 2009 roku został europosłem z Małopolski, zyskał mandat w dużej
mierze dzięki dobremu wynikowi lidera listy PiS Zbigniewa Ziobry, z
którym zawarł wówczas cichy polityczny pakt o nieagresji. Takie doraźne
pakty były w PiS konieczne, bo w partii toczyła się ostra walka o
wpływy. Kowal padł jej ofiarą, bo dotarły do niego informacje, że
przygotowywana jest inspirowana przez polityków publikacja, która ma
uderzyć w jego brata. We wrześniu 2009 roku sam ogłosił w „Super
Expressie”: „Wspieram mojego brata pedofila. Wspieram Grzegorza, jak
tylko brat może wspierać brata. Nie jestem specjalistą. Od tego są
lekarze. Oczywiście pomagałem mu też, gdy siedział w więzieniuģ”.
Polityczna bomba została rozbrojona.
Kowal
Drogę do politycznej niezależności Paweł Kowal rozpoczął 10 kwietnia
2010 roku. W momencie katastrofy smoleńskiej był w studiu radiowej
Trójki. Wybiegł wstrząśnięty. Był przekonany, że w samolocie był Jan
Ołdakowski, chciał się zająć jego rodziną. Kiedy się okazało, że
Ołdakowski w ostatniej chwili został wykreślony z listy pasażerów, Kowal
pojechał do siedziby PiS na Nowogrodzką. – W takich sytuacjach trzeba
się napić trochę alkoholu, żeby dojść do siebie. Ktoś przyniósł wódkę.
Wypiłem kieliszek, choć nie lubię wódki – opowiadał potem „Newsweekowi”.
Kowal wraz z Jarosławem Kaczyńskim i innymi politykami PiS jedzie do
Smoleńska. Tam prowadzi rozmowy z premierem Władimirem Putinem na temat
przewiezienia zwłok prezydenta do Polski. – Putin proponował uroczystość
w Moskwie. Ustaliliśmy, że pożegnanie odbędzie się nazajutrz, ale w
Smoleńsku – opowiadał potem. Kowal wraca z delegacją PiS do Polski, goli
się i przebiera na lotnisku w Warszawie. Na pokładzie wojskowej casy w
towarzystwie prezydenckich ministrów Małgorzaty Bochenek i Macieja
Łopińskiego leci jeszcze raz do Smoleńska. Przywożą trumnę z ciałem
prezydenta.
To Kowal był pomysłodawcą pogrzebu Lecha Kaczyńskiego na Wawelu. Pomogły
jego świetne kontakty w Kościele, choć metropolita warszawski kard.
Kazimierz Nycz był obrażony, że prezydent nie spocznie w stolicy. A i
przekonanie działaczy PiS nie było proste, bo partia chciała mieć
miejsce kultu w Warszawie. Obraziło się także środowisko „Gazety
Wyborczej”, w tym Andrzej Wajda. Oscarowy reżyser podejrzewał nawet, że
przez ten konflikt jego lekarka prof. Anna Doboszyńska (ciotka żony
Kowala) niechętnie go leczy.
Kiedy zabrakło Lecha Kaczyńskiego, zabrakło także spoiwa łączącego PiS z
Kowalem i jego przyjaciółmi. Prezydent traktował muzealników jak swoje
dzieci, mimo że z niektórymi – jak z Elżbietą Jakubiak – się skłócił.
Kiedy po łagodnej kampanii prezydenckiej, w której pomagali muzealnicy,
Jarosław Kaczyński dokonał politycznej wolty, ich dni w PiS były
policzone. Kowal przestrzegał Kaczyńskiego: „Jeśli uderzy pan w
kogokolwiek z nas, odejdziemy wszyscy”. Kaczyński nie uwierzył i
wyrzucił Jakubiak. W odpowiedzi Kowal oznajmił na okładce „Newsweeka”:
„Ja też odchodzę”. Pozostali poszli za nimi.
Wcześniejsze uszczypliwości Jarosława Kaczyńskiego Kowal ignorował.
Nawet wówczas, gdy na spotkaniu ze wspierającymi PiS intelektualistami
Kaczyński niezbyt pochlebnie wypowiadał się o jego rodzinie. To cecha
charakterystyczna Kowala: unika starć. Jego najbliższy przyjaciel,
nerwowy Jan Ołdakowski, mówi, że on zawsze szuka kompromisu, bo zakłada,
że na dłuższą metę jest to bardziej opłacalne. Rzeczywiście, trudno w
politycznym światku znaleźć kogoś, komu Kowal nadepnął na odcisk. Nawet
po rozwodzie z PiS Kowal unikał ataków na Kaczyńskiego. I to było
źródłem jego konfliktów z Kluzik-Rostkowską. W jej czasach Kowal
kilkakrotnie się z PJN żegnał. Jednak strategia Kluzik oparta na atakach
na Kaczyńskiego nie podobała się nie tylko Kowalowi. Działacze PJN
zaczęli podejrzewać, że Kluzik i jej pomagier Michał Kamiński chcą ich
poprowadzić do Platformy. – To był dla Kowala dobry pretekst, żeby ją
odsunąć. On od dłuższego czasu marzył, żeby zostać liderem partii, żeby z
szeregowca stać się dowódcą – mówi jeden z polityków PJN.
Platforma przeczuwała, że Kowal będzie ważny w nowym rozdaniu PJN.
Dlatego na kilka tygodni przed kongresem złożyła mu propozycję zajęcia
prestiżowego stanowiska w unijnej dyplomacji – przedstawiciela UE ds.
polityki wschodniej. Ale decydując się na szefostwo PJN, Kowal odrzucił
ofertę premiera. Dziś staje przed najpoważniejszą próbą w swej
politycznej karierze. Oskarżany o brak charyzmy, musi pokazać, że
potrafi poprowadzić młodziutkie ugrupowanie na chrzest bojowy. I wcisnąć
się grzecznie, po kowalowemu, między wrogie chorągwie Platformy i PiS, w
szeregach których wszyscy go lubią.
Życie prywatne Wojciecha Jaruzelskiego. Odsłaniamy kulisy [NASZA HISTORIA]
życie i porzucić kawalerski stan. Trzy lata po ślubie urodziła się
Monika. Jaruzelski nie pił, nie palił, nie zdradzał. Do idealnego męża i
ojca było mu jednak bardzo daleko. Dlaczego? Odpowiadamy w najnowszym
numerze Naszej Historii. Przeczytajcie fragment obszernego materiału
Pawła Kowala.
O ile jako wojskowy lekko zgarbiony Spychalski nie mógł imponować
Jaruzelskiemu, to szczególnie w okresie, zanim młody generał przeniesie
się do Warszawy i zwiąże z partyzantami, mógł być dla niego marszałek
wzorem komunisty nie tak kostycznego i szablonowego jak Gomułka. To
Spychalski namawia Jaruzelskiego do ożenku – tłumaczy mu zapewne, że
dalsza samotna droga będzie trudna do pogodzenia z karierą, która
dopiero się zaczyna. Początkowo – podobno – pojawiała się jakaś sympatia
w kręgach wojskowych w latach 50., jednak to nie ta dama miała zostać
jego ślubną. Przyszłe małżeństwo dojrzewało kilka lat i towarzyszyła mu
muzyka.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
41. dymisji Tuska nie żądał, ciekawe...
Kowal: Rząd Holandii do dymisji. Świat się boi, niewyobrażalny strach
- Zginęło tylu obywateli bogatego, europejskiego państwa. Ciała ofiar
sprofanowano. A holenderski rząd nie zrobił nic skutecznego, by zapobiec
zniszczeniu materiału dowodowego. Powinni...
Drugi Smoleńsk?
Po katastrofie malezyjskiego samolotu mnożą się wśród prawicowych publicystów i polityków nawiązania do Smoleńska. - Mi się wydaje, że Polska powinna podzielić się swoimi doświadczeniami prawnymi z Ukrainą w kontakcie z instytucjami rosyjskimi, bo to był najsłabszy element śledztwa po katastrofie smoleńskiej. To główna analogia, jaką widzę - mówił w TOK FM Paweł Kowal, były europoseł.
Kowal: Mandaryni z UE ciągle pozwalają Putinowi na chuligaństwo. Historia im tego nie zapomni...
- Klucze do rozwiązania konfliktu na wschodzie Ukrainy
leżą dziś w Berlinie. Ale Europa nie zdaje egzaminu - mówi były
wiceminister spraw zagranicznych i europoseł Paweł Kowal.
"Putin boi się stracić twarz przed swoimi obywatelami"
Ukrainy, ale mechanizm jest bardzo podobny. A przede wszystkim
imperializm...
czytaj dalej »
Pojednanie Kaczyński-Tusk? "To tylko prowokacja"
zobacz więcej »
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
42. Kaczyński atakuje Sikorskiego
Kaczyński atakuje Sikorskiego za wywiad, bo "nikt mu go nie przetłumaczył"
Radosław Sikorski "w najpoważniejszym amerykańskim portalu
politycznym dał wywiad, który świadczy o jego głębokim, polskim...
czytaj dalej »
Radosław Sikorski "w
najpoważniejszym amerykańskim portalu politycznym dał wywiad, który
świadczy o jego głębokim, polskim patriotyzmie" - stwierdził w "Kropce
nad i" Michał Kamiński, były eurodeputowany i kandydat z list PO do
europarlamentu. Bronił w ten sposób jego decyzji o ujawnieniu
propozycji, jaką Władimir Putin miał złożyć Donaldowi Tuskowi w Moskwie w
2008 roku dot. rozbioru Ukrainy.
Gość "Kropki nad i" stwierdził bowiem, że z wypowiedzi Sikorskiego
wychodzi "fundamentalna, bardzo mądra obrona polskiej racji stanu", a
kwestie, które porusza w rozmowie z "Politico" świadczą o jego "głębokim
patriotyzmie".
Kamiński chwalił Sikorskiego za jego zręczność w
prowadzeniu polityki wschodniej w czasie siedmiu lat na czele resortu
uznając, że "dzisiaj Ukraina byłaby w innej sytuacji, gdyby ministrem
spraw zagranicznych Polski był ktoś inny". Jego zdaniem Sikorski to
"autor całej nowej polityki wobec Ukrainy i Rosji", która się
sprawdziła, a wraz z Donaldem Tuskiem postępował odpowiednio w relacjach
z Moskwą.
- To była odpowiedzialna polityka państwa polskiego, bo
alternatywą dla niej byłaby wojna z Rosją, a nikt jej nie chce, ja nie
chcę. Nie chciał jej też prezydent Lech Kaczyński - mówił Kamiński.
Sikorski i Tusk o Rosji myśleli tak samo, jak prezydent Kaczyński
Dodał
też, że twierdzenia posłów Prawa i Sprawiedliwości oskarżających
Sikorskiego o "służalczą" postawę wobec Rosji, czego symptomem miało być
zatajenie informacji o rozmowie premiera Tuska z Władimirem Putinem, są
nieodpowiednie, bo "gdyby prezydent Kaczyński nie zginął, poleciałby do
Moskwy świętować z Władimirem Putinem zwycięstwo ZSRR nad hitlerowskimi
Niemcami", a działo się to w 2010 r.
Wcześniej zaś, w 2008 r., już po wizycie polskiej delegacji w
Moskwie, Lech Kaczyński i polski rząd uczestniczyli w obradach szczytu
NATO w Bukareszcie i tam słuchali "skandalicznego" wystąpienia Putina o
Ukrainie jako "sztucznym narodzie". Wtedy - jak podkreślił Kamiński -
prezydent wraz z premierem zdecydowali o "niezwłocznym" poinformowaniu o
tym prezydenta Ukrainy, co ma pokazywać - zdaniem gościa "Kropki nad i"
- wspólne podejście do kwestii relacji z Rosją.
Kamiński
przypomniał, że Lech Kaczyński nie lubił Radosława Sikorskiego i nie
uznawał go za "patriotę" i dlatego - jako były bliski współpracownik
prezydenta i polityczny przeciwnik byłego szefa MSZ z tamtego czasu,
"dzisiaj ma mandat, by powiedzieć, że Sikorski zdał egzamin jako
minister spraw zagranicznych Polski".
Odniósł się też do słów
rzecznika MSZ Rosji, który stwierdził w czwartek, że Sikorski wygadywał
"brednie" o spotkaniu Putina z polską delegacją. W opinii Kamińskiego
jest to kolejny przypadek, w którym w Moskwie na polskiego polityka
"wylewa się kubeł pomyj", co z kolei jest "dowodem na to, jak bardzo
prorosyjski jest Radosław Sikorski" - ironizował.
Krytyka Kopacz nie tak istotna?
Kamiński
dodał też, że "największym błędem" Sikorskiego po udzieleniu wywiadu w
"Politico" był brak natychmiastowej odpowiedzi na pytania dziennikarzy w
Sejmie.
- Powinniśmy go skrytykować za błędy medialne, ale po tym
powinniśmy tę sprawę zamknąć - wyjaśnił Kamiński. Odnosząc się do
krytyki, jaką pod adresem marszałka Sejmu po tym wydarzeniu wystosowała
premier Ewa Kopacz. Ta, krytykując go, "mówiła o konkretnej sytuacji
dotyczącej konferencji prasowej", a nie słowach wypowiedzianych w
wywiadzie - stwierdził i dodał: - Premier też ma prawo wyrażać swoją
opinię.
Czarno na białym
Partner Kamiński
Jeszcze niedawno
wydawało się, że Michał Kamiński poza polityką pozostanie na dobre.
Jednak ci, którzy dobrze go znają, jego powrotem zaskoczeni nie są.
Zaskoczeni być mogą jedynie tym, po której stronie barykady się znalazł i
jak uparcie próbuje nas przekonać, że po tej drugiej wcześniej był
trochę przez przypadek.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
43. Kraj Wydarzenia "My,
Kraj Wydarzenia
"My, Polacy musimy myśleć o odstraszaniu jak Izrael"
Paweł Kowal,
były wiceminister spraw zagranicznych na antenie TVP Info ocenił,
że "my, Polacy musimy myśleć o odstraszaniu w takich kategoriach jak
Izrael”. Kowal wyjaśnił, że w kontekście konfliktu ukraińskiego chodzi
o to, żeby „powiedzieć innym >>rozumiemy, że jesteście
więksi, silniejsi, ale jeśli spróbujecie wejść na nasze terytorium,
to my możemy wam tak odpowiedzieć, że potem będzie trudno się
pozbierać<<”.
– W tym kierunku powinna iść także Ukraina – ocenił były obserwator OBWE
na Ukrainie. – Powinniśmy także pomóc Ukrainie, żeby się sama mogła
bronić. W naszym interesie leży, żeby ta wojna skończyła się
na Ukrainie, żeby się nie rozprzestrzeniała – podkreślił.Kowal dodał, że poza kwestiami militarnymi należy zając się także
stworzeniem sytuacji, w której obywatele Ukrainy są zadowoleni ze zmiany
jaka dokonała się po obaleniu Wiktora Janukowycza. – To znaczy,
że muszą się dokonywać te reformy. Czyli pomoc makrofinansowa, czyli
ustalenie z rządem Ukrainy bardzo szczegółowego planu reform
i pilnowanie tego programu, uzależnienie od niego kolejnych transz
pomocy. Ja to nazywałem kiedyś planem Marshalla dla Ukrainy
– przypomniał przewodniczący rady krajowej Polski Razem.
Polityk zauważył, że podobne działania już się odbyły, ale niestety,
nie były skoordynowane między Stanami Zjednoczonymi, Międzynarodowym
Funduszem Walutowym a Unią Europejską.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
44. Kowal: Koniec z "pomaganiem"
Kowal: Koniec z "pomaganiem" Ukrainie
Pomagamy… Chyba nie ma już nikogo, kogo by to słowo nie uwierało.
Zwolennicy większego zaangażowania Polski w przemiany na Ukrainie mają
kaca, bo wiedzą, że słowa o pomaganiu są puste jak cymbały i nie mają już siły tłumaczyć, że większe zaangażowanie na Wschodzie jest w polskim interesie. Opinia publiczna w kraju – zakochana w występach gadających głów – dała
się przekonać politykom, jak to bardzo Polska „pomaga” i zastanawia się,
czy aby wystarczy na dożywianie dzieci na Mazowszu. Ukraińcy ciągle
słyszą o pomaganiu przez Polskę i doczekać się nie mogą naszych darów
– najpewniej szybko się rozczarują. Właśnie z Kijowa wrócił prezydent.
Nie tak dawno nad Dnieprem była premier Kopacz. Padały obietnice, słowa
otuchy i przyrzeczenia przyjaźni. Królowało oczywiście „pomaganie”.
Wygląda na to, że w relacjach polsko-ukraińskich
od setek lat nie było tak dobrze. Czy na pewno? Media rozpisują się
o gorącym przyjęciu Komorowskiego w Radzie Najwyższej, dane
socjologiczne pokazują, jak po Majdanie lawinowo narosła sympatia
dla Polski w ukraińskim społeczeństwie. Za wcześnie jednak na szampana.
Nie ma sensu wspieranie ukraińskich reform w ten sposób, że kilku
ekspertów pojedzie z ciekawości na parę dni do Kijowa, ani
przetłumaczenie ustawy i przesłanie jej mailem. Polska powinna wzorem
Niemców, Gruzinów czy Litwinów ulokować przy ukraińskim rządzie stałych
doradców, ustalić z partnerami jakieś zadania, np. reformę samorządową
i przeprowadzić ją z ukraińskimi ministrami od początku do końca.
Kluczowe z punktu widzenia interesów Polski będzie to, w jakim kierunku
zmieni się ukraińskie rolnictwo. Co będą produkowały gospodarstwa
na czarnoziemie, gdy Ukraina będzie za kilkanaście lat wchodzić do UE?
Czy będziemy wtedy konkurować, czy się uzupełniać. To tylko jeden
przykład, jak brzemienne w skutki mogą być dzisiejsze zaniedbania
w konkretnych rozmowach z Ukraińcami.
Polskie grosze
nie przebiją wielkich kredytów z MFW czy unijnych instytucji. Może więc
czas pomyśleć nie tyle o pomaganiu, ale o wspólnym polsko-ukraińskim
planie w Europie? Czy jest szansa na poważną rozmowę polskich
i ukraińskich liderów o przyszłości. Prezydent Komorowski lubi
przypominać Ukraińcom słynne zdanie Mieroszewskiego z „Kultury”, że nie
będzie wolnej Polski bez wolnej Ukrainy. Petro Poroszenko mówi
przemówienia do Polaków nie gorsze niż prezydenci USA. Świetnie wie,
kiedy przypomnieć papieża, kiedy ofi ary wojny, a kiedy Solidarność.
Jedynie o pierogach nie wspomina. Czas jednak się zastanowić, jak będzie
wyglądał nasz kawałek Europy za kilkanaście lat. Pomimo wojny, gróźb
Putina i strachu przed jutrem Polacy i Ukraińcy muszą już teraz podumać,
co zasiejemy razem, a czym zajmiemy się każdy na własną rękę.
* Paweł Kowal - były europoseł, przewodniczący rady krajowej Polski Razem
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
45. Kowal: Ustawa o UPA nie była
Kowal: Ustawa o UPA nie była "policzkiem" dla Polski
że ustawa przyjęta przez ukraiński parlament, która uznaje m.in.
członków OUN i UPA za"bojowników o wolność Ukrainy” oraz zakazuje
krytyki celowości ich działań, w dniu wizyty Bronisława Komorowskiego
w Kijowie nie była "policzkiem dla Polski”.
Jestem pewien, że dzisiejszy powrót do czczenia UPA na Ukrainie
O planowanym przez Rosjan przejeździe przez Polskę w "Kropce nad i".
nie ma w intencji obrażania Polaków - powiedział Kowal, dodając, że nasz
kraj nigdy w historii "nie miał tak dobrej reputacji na Ukrainie".
- To część akcji dekomunizacyjnej na Ukrainie. To część tej samej akcji,
która oznaczała niszczenie pomników Lenina. To część otwierania
archiwów, lustracji. Dla każdego Ukraińca UPA jest tą organizacją, która
najlepiej wyraża postawę antybolszewicką - powiedział Kowal.Zastrzegł jednocześnie, że Polska powinna pilnować, nawet jeśli to nie
jest w nią wymierzone, aby nie dochodziło do gloryfikacji UPA. - Ukraina
pod portretem Bandery nie wjedzie do Unii Europejskiej - zaznaczył
Kowal.
Projekt Jurija Szuchewicza
271
deputowanych do Werchownej Rady 9 kwietnia poparło projekt ustawy
wniesiony przez syna komendanta UPA Romana Szuchewicza, Jurija
Szuchewicza. Projekt zakłada uznanie wszystkich członków organizacji
paramilitarnych walczących o niepodległość Ukrainy w XX wieku
za "bojowników o wolność i niezależność Ukrainy”. W kategorii tej
mieszczą się m.in. OUN, UPA, Sicz Karpacka, Ukraińska Główna Rada
Wyzwoleńcza oraz wiele innych organizacji. W ustawie stwierdzono, iż
"państwo uznaje, że bojownicy o wolność w XX wieku odegrali główną rolę
w odrodzeniu ukraińskiej państwowości, proklamowanej 24 sierpnia roku
1991”. Nowe prawo dopuszcza także ukaranie każdej osoby, która
lekceważyłaby weteranów czy negowała celowość ich walki.
Zakaz promowania komunizmu i nazizmu, usuwanie Leninów
Kolejna z przyjętych ustaw zakazała propagowania komunizmu i nazizmu,
w tym także symboli obu totalitarnych systemów. Zakłada ona również
zmianę, w ciągu trzech miesięcy od wejścia w życie, wszystkich nazw
ulic, skwerów i budynków użyteczności publicznej, w których pojawia się
nawiązanie do czasów sowieckich. Zlikwidowane mają być także wszystkie
pomniki Lenina, sierpy, młoty i gwiazdy.
Oprócz tego Rada
Najwyższa otworzyła archiwa wszystkich organów śledczych ZSRR, od 1917
do 1991 roku. Mają one zostać odtajnione i przekazane Instytutowi
Pamięci Narodowej.
Zatrzymać Nocne Wilki?
"Można się im dobrać do skóry"
zobacz więcej »
Kowal dla "Wprost": Kogo postraszy duch Bartoszewskiego?
Nie ma już Bartoszewskiego, przed kilku laty zabrakło prof. Bronisława
Geremka. Ostatnio były szef MSZ Adam Rotfeld przypomniał w Gdańsku słowa
Geremka, że pamięć o drugiej wojnie powinna stanowić część współczesnej
tożsamości europejskiej. Jeśli ktoś myśli, że kupi sympatię
współczesnych Niemców milczeniem o historii, to jakby podważał sens
całej wielkiej przemiany, jaka dokonała się w tym kraju po drugiej
wojnie, i sami Niemcy powinni mu dać do wiwatu. Druga wojna światowa
będzie, jak pierwsza, częścią naszej wspólnej tożsamości. To polski
wstyd, że umierają instytucje, które powinny prowadzić nad nią badania.
To nasz wstyd, że nie ma w języku polskim monografii kilku obozów
hitlerowskich, w których zginęło szczególnie dużo Polaków. To wstyd,
że ze świecą szukać dzisiaj młodych historyków, którzy mieliby gdzie
badać te sprawy, skoro pensja profesora w Instytucie Zachodnim ledwie
przekracza 1,5 tys. zł.
Testamentem Władysława Bartoszewskiego
nie są doraźne polemiki z opozycją. Jego testament to utrzymanie
Fundacji Polsko-Niemieckie Pojednanie, uratowanie Instytutu Zachodniego,
znalezienie środków na porządne muzeum dokumentujące zbrodnie
stalinowskie. Jego testament to pamięć, która trwa, i jeszcze duch
Bartoszewskiego może nieźle postraszyć tych, którzy szczerze zapłakali
nad trumną, ale testament schowali do szuflady.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
46. Kowal: Spięcia między rządem
Kowal: Spięcia między rządem i prezydentem mogą mieć pozytywny efekt
Paweł Kowal
z partii Polska Razem wypowiedział się dla Polskiego Radia na temat
zaostrzającej się sytuacji na Ukrainie oraz ewentualnym udziale Polski
w konflikcie. - Spodziewam się, że prezydentura Andrzeja Dudy będzie
oznaczać większą aktywność prezydenta w stosunku do rządu.
W okresie kiedy będzie jeszcze rząd z obozu konkurencyjnego prezydent
będzie mógł wchodzić w pewne „spięcie”. Nie uważam, że to coś złego.
Takie "spęcia" mogą mieć pozytywny efekt, mogą dopingować rząd
do większego działania. W sprawach polityki zagranicznej w naszym
regionie może na przykład doprowadzić do intensywniejszych relacji
z poszczególnymi państwami - stwierdził.
Zdaniem Kowala obecnie "taktyka Rosji wobec Ukrainy i wobec Zachodu
polega na tym, by stale wytwarzać napięcie tak, by nie było już wiadomo,
czy i ewentualnie kiedy nastąpi uderzenie". - Na tym etapie to się
Rosji opłaca. Eskalacja konfliktu, dozbrajanie separatystów stało się
już codziennością - dodał. Stwierdził też, że Zachód nie pomaga
wystarczająco Ukrainie, ponieważ ewentualne pogorszenie stosunków
z Rosją byłoby niekorzystne dla np. Stanów Zjednoczonych Ameryki.
- Ameryka potrzebuje Rosji jako partnera na przykład w Syrii, Iranie czy
innych rejonach świata - powiedział.Od pewnego czasu trwa proces wzmacniania ukraińskiej armii przez państwa
zachodu. Nie chodzi tu o dostawy ostrej amunicji, ale o dostosowanie
ukraińskiej armii do standardów NATO-wskich. Takim punktem zwrotnym było
wysłanie na Ukrainę amerykańskich doradców wojskowych - zaznaczył
polityk.
Wypowiedział się również na temat ewentualnej
polskiej aktywności w regionie. - Nie ulega wątpliwości, że w stosunkach
z Ukrainą potrzebujemy dzisiaj nowych kroków. Mamy wyjątkową
koniunkturę, jeśli chodzi o opinię o Polakach na Ukrainie, panuje
przekonanie, że powinniśmy uczestniczyć w wydarzeniach na Ukrainie
i niestety mamy stosunkowo małą aktywność rządu w tej sprawie. Problem
Bronisława Komorowskiego polegał na tym, że jako prezydent nie był
w stanie zmobilizować rządu do działania, tak by Polska mogła
współuczestniczyć w procesach na Ukrainie. Powstawały pewne pomysły,
były grupy ekspertów, tworzono nawet jakieś dokumenty, ale tak na prawdę
nigdy nie wysłano na Ukrainę stałej misji, która mogłaby uczestniczyć
w reformach. Za dużo padało słów „pomagamy” a za mało
„współuczestniczymy” - skomentował.
Polskie Radio
Kowal dla "Wprost": Strach Zachodu to sojusznik Putina
belgijskich artylerzystów. Jens Stoltenberg, sekretarz generalny NATO
w Warszawie, i ćwiczenia w Świętoszowie to początek akcji reanimacyjnej
Paktu. Ustalenia z ostatniego szczytu NATO w Newport wykonywane są
z opóźnieniem, ale i tak cieszy widok ponad 2 tys. natowskich żołnierzy
na polskim poligonie. Wedle ustaleń w ciągu kilku dni gotowych do obrony
przed atakiem ma być u nas 5 tys. wojskowych Sojuszu.
Zadowolenie budzą też zapowiedzi rozmieszczenia w naszym regionie Europy
amerykańskiego sprzętu wojskowego i rozlokowania żołnierzy USA.
Zachodowi została polityka odstraszania. Szczególnie że wedle
opublikowanych statystyk, gotowość do obrony sojuszników jest
w społeczeństwach państw natowskich nikła. Mało kto ma ochotę umierać
za innych. Polska przez lata była członkiem NATO drugiej kategorii.
Nie mówi się o tym otwarcie, ale oczywisty był brak zgody Niemiec
na trwałą obecność w Polsce większej liczby żołnierzy Sojuszu – to nadal
kluczowa sprawa. Za to Rosja była traktowana jako partner Sojuszu.
Aż trudno uwierzyć, jak wiele się zmieniło.
Rosjanie, by dołożyć USA za śledztwa w sprawie piłkarskich łapówek,
proponują dochodzenie w sprawie lądowania Amerykanów na Księżycu. Jednak
to nie odwołanie się do jednej z najbardziej sensacyjnych teorii
spiskowych budzi największy problem w stosunkach z Waszyngtonem.
Władimir Putin zapowiada produkcję nowych pocisków jądrowych. Pachnie
to powrotem do zimnej wojny – gospodarz Kremla nie jest już w stanie się
cofnąć, bo straciłby u siebie władzę. Atomowe strachy określone przez
Stoltenberga jako wymachiwanie szabelką, połączone przez mieszkańców
kontynentu z rozpowszechnionym stereotypem prezydenta Rosji jako
nieobliczalnego, nie zmobilizują opinii Zachodu.
Najprawdopodobniej Putin właśnie zaczyna nową fazę zarządzania strachem
przed wojną atomową. W każdym razie próba użycia broni jądrowej przez
Kreml nawet w najmniejszym możliwym wymiarze raczej nie sprowadziłaby
na Zachód otrzeźwienia, tylko bardziej spotęgowała strach. Strach
na Zachodzie, który jak zawsze jest najlepszym przyjacielem rosyjskiej
myśli imperialnej.
Ostatnia wizyta Jeba Busha w Polsce ożywiła
nadzieję, że nowa administracja w Waszyngtonie będzie zdolna odkręcić
błędy Obamy i złą atmosferę współpracy z Europą. Szansą dla Polski
będzie przyszłoroczny szczyt NATO w Warszawie. Już od prezydenta
Andrzeja Dudy będzie zależeć polityczne przygotowanie tego spotkania.
Prawdziwym wyzwaniem będzie wcześniejsze urabianie opinii europejskich
przywódców państw NATO.
Nie wystarczy pokonać zielonych ludzików
w Świętoszowie. Trzeba w rok zrobić tyle w politycznych relacjach
z sojusznikami z NATO, ile nie udało się w kilkanaście lat.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
47. Kowal dla "Wprost": Albo
Kowal dla "Wprost": Albo Bandera, albo Petlura
czyta Normana Daviesa, każdy już zna "Skrwawione ziemie" Timothy’ego
Snydera, najzagorzalsi krytycy Radosława Sikorskiego dodają: Anne
Applebaum (prywatnie żona byłego marszałka Sejmu) to jednak klasa
historyczka i kupują jej "Gułag" lub świeżą pracę o żelaznej kurtynie.
Kochamy, gdy o naszych sprawach perorują z uznaniem na Harvardzie i w
Oksfordzie.
A teraz Polacy polubią Roberta Frosta. Brytyjczyka ze Szkocji, którego
nowa książka podobno namiesza: może tym razem zechcemy pamiętać,
że I Rzeczpospolita to było też nasze państwo. Jan Paweł II przyjeżdżał
i prosił, żebyśmy jako Polacy dorośli do wielkości Unii Lubelskiej
i zrozumieli, jaki sens ma tworzenie wspólnoty z Litwinami, Ukraińcami,
a także narodami Europy Środkowej. Można powiedzieć, że jak na papieża
aż nadto się angażował we wbijanie do głowy Polakom, żeby pamięci
o naszych unijnych tradycjach nie chowali do muzeum.PRL przyzwyczaił nas do państwa jednonarodowego i jednoreligijnego. Już
w szkole wmawiano nam, że "Polska była od morza do morza", jakby
na Wołoszczyźnie Polacy mieszkali od tysiąca lat. Zapomnieliśmy,
że Rzeczpospolita była nie tylko naszym domem. Czas wyciągnąć z lamusa
historii starą mapę: jeśli ktoś pierwszy w Europie zmajstrował coś
na kształt UE, to właśnie my: była unia Korony, czyli Polski, z Wielkim
Księstwem, bez Grecji, ale za to ze wspólną walutą. I radziła sobie
chyba lepiej niż dzisiejsza.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
48. Paweł Kowal nie traci
Paweł Kowal nie traci nadziei, że będzie na listach wyborczych:
„Nie ma jeszcze ostatecznej decyzji. Musimy zabiegać o to, żeby umowa
została zrealizowana”
"Umowa współpracy zawierała również kwestie personalne. Do ostatniej chwili były zapewnienia, że umowa będzie wykonana."
Polityk podkreślił także, że inaczej wyglądały zapewnienia ustne dotyczące list wyborczych były ze strony PiS.
— mówił na antenie TV Republika Paweł Kowal.
— mówił Kowal, dodając, że umowa ta, zawarta między PiS, Polską
Razem i Solidarną Polska dokładnie formułowała także część personalną.
— przekonywał.
— podkreślił Paweł Kowal.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
49. Prof. Kazimierz Kik:
Prof. Kazimierz Kik: Platformy Obywatelskiej już praktycznie nie ma
Jak podkreśla profesor Kazimierz Kik zwerbowanie w szeregi
Platformy Obywatelskiej byłego posła PiS Ludwika Dorna i byłego lidera
SLD Grzegorza Napieralskiego nie poprawi sytuacji Platformy w wyborach
parlamentarnych. - Ruchy PO odbierają im resztki ideowej wiarygodności –
stwierdza politolog w rozmowie z Agencją Informacyjną Polska Press.
Politolog stwierdza, że ostanie nabytki personalne Ewy Kopacz w
postaci Ludwika Dorna i Grzegorza Napieralskiego to ,,padlina
polityczna”. - Wszyscy, których bierze premier Ewa Kopacz to przegrani
politycy. Przegrali w swoich kategoriach, są politykami bezdomnymi i nie
stanowią wartości dodanej – stwierdza politolog.
Podkreśla jednak, że werbowanie polityków innych partii jest taktyką
mającą na celu sabotaż działań pozostałych partii politycznych.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
50. „Fakty” TVN: Paweł Kowal i
„Fakty” TVN: Paweł Kowal i Elżbieta Jakubiak zwrócili się do PO z propozycją startu z jej list. „Nie zostali przyjęci”
Podobny los spotkał m.in. Andrzeja Rozenka.
„Zarząd stanowczo się sprzeciwił kandydaturze byłego współpracownika
Jerzego Urbana” - relacjonowała Katarzyna Kolenda-Zaleska.
Paweł Kowal zdradza swoje plany: Na dłuższy czas się wyłączę
Kowal zaprzecza, jakoby rozmawiał z Po na temat startu w w wyborach z
list tej partii. Były europoseł zapowiada, że wycofa się z polityki na
jakiś czas.Nie rozmawiałem z nikim z PO na temat mojego startu z jej list, a od TVN będę domagał się sprostowania -mówi w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" Paweł Kowal.- Uznaje swoją kandydaturę za niebyłą (...) Na dłuższy czas się bardziej wyłączę, skupie na sprawach osobistych -mówi dalej Kowal.
Trwają dziwne przepychanki wokół startu w wyborach
parlamentarnych Pawła Kowala. Polska Razem, której jest jednym z
liderów, nie zabiega już o to, by znalazł się on na liście kandydatów
PiS i zjednoczonej prawicy do Senatu, co przewidywała umowa koalicyjna.
Koledzy partyjni zarzucają Kowalowi, że za ich plecami dogadywał
się z Platformą.
— mówi „Rzeczpospolitej” Jarosław Gowin, szef Polski Razem.
Gazeta podaje, że przyczyną takiego stanowiska są podejrzenia, że Kowal jednak prowadził rozmowy o starcie z list PO, choć on sam zdementował taką informację podaną przez TVN.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
51. Paweł Kowal o TK: Ten
Paweł Kowal o TK: Ten kierunek i tryb nie będzie ostatecznie dobry ani dla prawicy, ani dla Polski
prawicy, ani dla Polski - tak decyzję o podpisaniu przez prezydenta Andrzeja Dudę
nowelizacji ustawy o Trybunale Konstytucyjnym komentował w RDC Paweł Kowal z Polski
Razem.
Były wiceminister spraw zagranicznych twierdzi, że Prawo i Sprawiedliwość - mimo większości w Sejmie - powinno dążyć do uzyskania kompromisu w sprawie zmian w Trybunale.
Byłoby lepiej dla PiS-u, gdyby ktoś z opozycji jednoznacznie popierał rozwiązanie przyjęte wspólnie - ocenił Kowal.
Dodał, że zyskałaby na tym także Polska, bo korzystny jest wizerunek kraju, w którym zawiera się kompromisy.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
52. Paweł Kowal: "Być może
Paweł Kowal: "Być może Jarosław Kaczyński uchronił nas od gwałtownego, nacjonalistycznego zwrotu"
"Swoją drogą właśnie tak przedstawia się politykę Józefa Piłsudskiego".a łamach weekendowego pisma „Plus Minus” odnotowujemy interesującą opinię o polityce nowej władzy sformułowaną przez Pawła Kowala, byłego eurodeputowanego PiS i PJN.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
53. Kowal: Uwaga na pomruk
Kowal: Uwaga na pomruk rasizmu
Koniec niedzieli na lotnisku. Jeszcze małe zakupy. Za ladą śniady
czterdziestolatek. Nagła nerwowa rozmowa z jednym z ostatnich klientów.
– (ostrym tonem) A pan skąd? Jeszcze wodę poproszę… – Z Polski. – Gdzie
tam? Przecież widzę, że nie. I sły-sz-ę! Z Syrii? – Nie. Jestem stąd,
jestem Kaszubem (sprzedawca stara się poprawnie wymawiać polskie sz).
Jeszcze coś podać? (robi się maksymalnie grzeczny).
Koleś w dresowej bluzie dociska: – Kaszubem? (śmiech) No dobra.
(zmienia ton na przyjazny) Ja to nie mam nic do imigrantów. Ale
o „Kasiubach” to ty sobie jeszcze poczytaj, bo oni nie tak mówią jak ty
(śmiech jeszcze raz). Eleganckie panie, prawdziwe warsiawianki w „116”,
gdy wsiada czarnoskóry, omawiają na głos „problemy z czarnymi”.
Szatnia na basenie szumi od wiadomych komentarzy, gdy wchodzi ktoś
o ciemnej karnacji, a dwóch podpitych koleżków obok placu Konstytucji
chce mi do…, „za tych z telewizji”, co to „chcą nam Arabów sprowadzić”.
I pod tym względem staliśmy się częścią Zachodu. Można powiedzieć: taka
jest też dzisiejsza Francja, Niemcy, tam też słychać od czasu do czasu
ten sam pomruk. Można powiedzieć, że telewizja pokazuje zamachy w Paryżu
i konflikty w arabskich dzielnicach wielkich zachodnich miast i trzeba
zrozumieć, że ludziska się boją. Postsowieccy Niemcy, których ćwierć
wieku temu przygarnęła Bundesrepublika, protestują przeciw uchodźcom
z Bliskiego Wschodu w takt kremlowskiej propagandy także dlatego,
że skrywano przed społeczeństwem niemieckim fakty o sylwestrowych
wydarzeniach w Kolonii.
Polacy boją się intuicyjnie. Wszystko,
co słyszeli o uchodźcach, to jak nie z mediów, to od rodziny w Anglii
czy kuzyna z Hajnówki, co glazurę w Brukseli układa. Wynajął mieszkanie,
bo było tanio, a tam wieczorem na ulicy jak na targu w Egipcie. Można
się pocieszać, że nie jest tak źle, i jak wynika z badań Związku
Przedsiębiorców i Pracodawców 52 proc. Polaków było w styczniu
za zalegalizowaniem już przybyłych Ukraińców. Na pytanie, jakiej
narodowości powinniśmy przyjmować imigrantów, 33 proc. odpowiadających
rzekło: „Ukraińców”. Pomysł taki poparło 60 proc. wyborców PiS, 70 proc.
PO i 72 proc. Nowoczesnej.
W polityce oprócz intencji
liczy się polityczny real: dzisiaj żaden rząd nie zdecydowałby się
na otwieranie granicy dla fali przybyszów z Południa. Teraz już
nie chodzi o to, czy ktoś zdecyduje się na przyjmowanie uchodźców
z Erytrei (nawiasem mówiąc, pytanie, ilu mamy specjalistów mówiących
w tamtejszym języku tigrinia). Biskupi nie przekonali Polaków
w wigilijną noc, że Trzej Królowie byli czarnoskórzy, a Chrystus
uchodźcą, to i propaganda prouchodźcza nie zmieni społeczeństwa w parę
tygodni. Chodzi o to, byśmy przy okazji wszystkich tych nieszczęść
z uchodźcami nie zgłupieli jako społeczeństwo ze strachu i nie zatkali
uszu na pomruk rasizmu.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
54. Paweł Kowal: Nazywanie
Paweł Kowal: Nazywanie Ukraińców ''banderowcami'' to prosta kontynuacja sowieckiej propagandy
Naiwnością jest wmawiać komuś, że da się ustalić
historię w Europie Środkowej w taki sposób, że wszyscy się podpiszemy -
Ukraińcy, Polacy, Litwini, Łotysze - pod jedną wersją historii. To
niemożliwe - mówi Paweł Kowal w rozmowie z Anitą Czupryn.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
55. PAWEŁ KOWAL Nasze kłótnie
PAWEŁ KOWAL
Nasze kłótnie radują Putina
Podejście do Wołynia rymuje się z niechęcią do imigrantów ze Wschodu,
z potrzebą izolowania się. Ktoś powiedział, że to efekt odłożonego
popytu na endecję. A Putin tylko się uśmiecha.
ktoś na prawicy cytował Jana Pawła II, natomiast ks. Tadeusza
Isakowicza-Zaleskiego - owszem. To jakiś wybór - mówi Paweł Kowal*,
historyk i były europoseł
("Wyborcza" 4-5 czerwca), w którym pada formuła "prosimy o
przebaczenie", przechodzi w zasadzie bez echa, jeśli nie liczyć
potępiających głosów na prawicy lub komentarzy, że to następna próba
relatywizacji historii, a zwłaszcza zbrodni wołyńskiej, umniejszania
win.
PAWEŁ KOWAL: Z Niemcami było kilka
mocnych politycznych akcentów. W 1965 r. był list polskich biskupów. W
1970 r. kanclerz Willy Brandt ukląkł pod pomnikiem Bohaterów Getta, ten
gest był skierowany do wszystkich ofiar Holocaustu, ale również do
żydowskich obywateli II RP. W 1989 r. premier Tadeusz Mazowiecki spotkał
się w Krzyżowej z kanclerzem Helmutem Kohlem...
Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75968,20308501,nasze-klotnie-raduja-putina.html
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
56. Kowal o rzezi wołyńskiej: To
To dziecinne myślenie, że jesteśmy w stanie wprowadzić jednolite
myślenie o historii w całej Europie. Żeby dojść do prawdy, trzeba będzie
może poczekać. Perswazją i krzykiem tego nie wymusimy, to nie jest,
moim zdaniem, dobra droga – mówił w Telewizji Republika Paweł Kowal,
komentując burzliwe dyskusje na temat nazwania rzezi wołyńskiej
ludobójstwem.
Dziękujemy za Wasz list i prosimy o wybaczenie krzywd zadanych naszym braciom Ukraińcom polskimi rękoma.
Bracia Ukraińcy,
w 1894 roku, na zjeździe polskich i ukraińskich literatów oraz dziennikarzy we Lwowie, Iwan Franko, poeta, pisarz i myśliciel, powiedział: „W całej Słowiańszczyźnie nie ma dwóch takich narodów, które by pod względem życia politycznego i duchowego tak ściśle zrosły się ze sobą, tak licznymi były powiązane więzami, a mimo to tak ciągle stroniły jeden od drugiego, jak Polacy i Ukraińcy”. Z czasem, na nasze wspólne nieszczęście, stronienie zastąpiła nienawiść i nacjonalizm oraz ich nieodrodna córa – zbrodnia – której doświadczyli pospołu Polacy i Ukraińcy na Wołyniu i w Galicji Wschodniej, na Chełmszczyźnie, w Bieszczadach i na Ziemi Przemyskiej. Tym bardziej raduje nas Wasz list, ze znamiennymi słowami „prosimy o wybaczenie”, w którym nie uchylacie się od odpowiedzialności za polskie krzywdy lat czterdziestych ubiegłego stulecia. My również składamy hołd ofiarom bratobójczych konfliktów polsko-ukraińskich.
Dziękujemy za Wasz list i prosimy o wybaczenie krzywd zadanych naszym braciom Ukraińcom polskimi rękoma. Przed nami podobne słowa wypowiedzieli przedstawiciele polskiego Kościoła katolickiego, do wzajemnego przebaczenia gorąco zachęcał nasze narody papież Jan Paweł II. Na rzecz pojednania niestrudzenie działali Jerzy Giedroyc i Jacek Kuroń, a także prezydenci naszych państw. Apelujemy do społeczeństw i parlamentów obu krajów, by nie zapominano o ich naukach.
Wina wymaga zadośćuczynienia, którym w relacjach między naszymi narodami jest wykuwanie prawdziwego braterstwa. Na przekór polskiej i ukraińskiej małoduszności, w dobrych, ale też w złych czasach, które, być może, nadchodzą na naszą wspólną Europę, zagrożoną nacjonalizmami i rosyjskim imperializmem.
Zagrożenia łatwiej przetrwać razem.
Zachowujemy dla was podziw i solidarność w walce z agresorem, który od ponad dwóch lat okupuje część ukraińskiej ziemi, nie chcąc dopuścić do spełnienia się waszego marzenia o życiu w zjednoczonej Europie.
Lech Wałęsa, przewodniczący pierwszej Solidarności, laureat pokojowej nagrody Nobla, były prezydent
Aleksander Kwaśniewski, były prezydent
Bronisław Komorowski, były prezydent
Włodzimierz Cimoszewicz, były premier
Andrzej Olechowski, były minister spraw zagranicznych
Adam Rotfeld, były minister spraw zagranicznych
Radosław Sikorski, były minister spraw zagranicznych
Paweł Kowal, były wiceminister spraw zagranicznych
Grzegorz Schetyna, przewodniczący Platformy Obywatelskiej
Małgorzata Kidawa-Błońska, wicemarszałek Sejmu
Róża Thun, deputowana Parlamentu Europejskiego
Adam Szłapka, poseł, polityk partii Nowoczesna
Katarzyna Lubnauer, posłanka, polityk partii Nowoczesna
Mateusz Kijowski, lider Komitetu Obrony Demokracji
Władysław Frasyniuk, przywódca pierwszej Solidarności, były więzień polityczny, poseł
Zbigniew Bujak, przywódca pierwszej Solidarności, były więzień polityczny, poseł
Zbigniew Janas, przywódca pierwszej Solidarności, były poseł
Bogdan Lis, przywódca pierwszej Solidarności, były więzień polityczny, poseł
Janusz Onyszkiewicz, rzecznik pierwszej „Solidarności”, były minister obrony narodowej
Henryk Wujec, członek kierownictwa pierwszej „Solidarności”, były więzień polityczny, były poseł
Grażyna Staniszewska, przywódczyni pierwszej Solidarności, więziona w stanie wojennym, była posłanka
Andrzej Wielowieyski, były poseł, senator, deputowany Parlamentu Europejskiego, działacz katolicki
Adam Michnik, redaktor naczelny „Gazety Wyborczej”
Jerzy Baczyński, redaktor naczelny tygodnika „Polityka”
Bogusław Chrabota, redaktor naczelny dziennika „Rzeczpospolita”
Tomasz Lis, redaktor naczelny tygodnika „Newsweek Polska”
Leszek Jażdżewski, redaktor naczelny magazynu „Liberte!”
Jarosław Kuisz, redaktor naczelny tygodnika internetowego „Kultura Liberalna”
Karolina Wigura, socjolożka, „Kultura Liberalna”, Uniwersytet Warszawski
Sławomir Sierakowski, redaktor naczelny czasopisma „Krytyka Polityczna”
Seweryn Blumsztajn, prezes Towarzystwa Dziennikarskiego
Andrzej Seweryn, aktor, reżyser, dyrektor Teatru Polskiego w Warszawie
Grzegorz Gauden, były dyrektor Instytutu Książki
ks. Kazimierz Sowa, duchowny rzymskokatolicki, publicysta
o. Tomasz Dostatni, dominikanin, publicysta
o. Ludwik Wiśniewski, dominikanin, duszpasterz akademicki, były działacz antykomunistycznej opozycji demokratycznej
o. Stanisław Opiela, jezuita, były prowincjał
prowincji mazowiecko-wielkopolskiej Towarzystawa Jezusowego, były
przełożony niezależnej prowincji rosyjskiej
Andrzej Stasiuk, pisarz, wydawca
Monika Sznajderman, wydawczyni
Paweł Smoleński, reporter, laureat nagrody pojednania polsko-ukraińskiego
Marek Beylin, publicysta „Gazety Wyborczej”
Wojciech Maziarski, publicysta „Gazety Wyborczej”
Danuta Kuroń, działaczka społeczna
Krzysztof Stanowski, działacz społeczny, współzałożyciel Komitetu Obywatelskiego Solidarności z Ukrainą
Iza Chruślińska, publicystka, uczestniczka polsko-ukraińskich inicjatyw społecznych
http://www.krytykapolityczna.pl/artykuly/ukraina/20160704/list-do-ukraincow
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
57. Gdzie będzie gotować Misiek?
Zarząd PO: Protasiewicz, Huskowski, Kamiński poza Platformą
Posłowie Michał Kamiński, Jacek Protasiewicz i Stanisław
Huskowski poza Platformą Obywatelską. Decyzje o ich wykluczeniu z partii
oraz jej klubu parlamentarnego podjął w środę zarząd Platformy. Z PO
wykluczony został też radny sejmiku lubuskiego Tomasz Możejko.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
58. W Radzie Najwyższej Ukrainy
W Radzie Najwyższej Ukrainy złożono projekt rezolucji upamiętniającej „ofiary ludobójstwa dokonanego przez państwo polskie na Ukraińcach w latach 1919-1951” - informuje Polskie Radio. Projekt złożył niezrzeszony deputowany Ołeh Musij. Dokument nie został jeszcze opublikowany na stronie internetowej parlamentu.
Rozmowy na temat ludobójstw powinny być obiektywizowane w kategoriach prawnych – przekonuje dr Paweł Kowal, ekspert ds. stosunków międzynarodowych. - Instytut Pamięci Narodowej, także w stosunku do osób po polskiej stronie, używał określenia ludobójstwo, tak było np. w przypadku Romualda Rajsa ps. „Bury” - przypomina ekspert. Według Kowala, inicjatywa ukraińskiego deputowanego to tylko pojedynczy głos, "a nie głos całej strony ukraińskiej". Były poseł zaznaczył, że potrzebne są dalsze prace IPN.
Czytaj więcej: http://www.polskatimes.pl/aktualnosci/a/ukraina-rada-najwyzsza-upamietni...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
59. Kowal o prezydenckich
Kowal o prezydenckich projektach ustaw sądowych: Polskę musi prowadzić Opatrzność
Modlitwa może być najpoważniejszym orężem walki z prezydenckimi
projektami ustaw sądowych – mówił gość Radia ZET, Paweł Kowal z
Instytutu Studiów Politycznych PAN, niegdyś polityk PiS i wiceminister
spraw zagranicznych.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
60. Gowin wicepremierem do końca
Gowin wicepremierem do końca kadencji? "To jest osobna sprawa. W połowie listopada nasz rząd będzie poddany ocenie"
Prawica przetrwa do końca kadencji - ocenił w piątek wicepremier,
minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin. Dodał, że plotkami
są informacje na temat wyjścia z koalicji z PiS Polski Razem.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
61. "Ojciec mówi to, czego syn
"Ojciec mówi to, czego syn nie może powiedzieć" - Ojciec mówi to, czego syn nie może powiedzieć - stwierdził w "Faktach z Zagranicy" TVN24 BiS były wiceszef MSZ Paweł Kowal, mówiąc o Kornelu Morawieckim, ojcu premiera Mateusza Morawieckiego. Zdaniem Kowala Kornel Morawiecki może sobie pozwolić na więcej swobody w wywiadach, więc to stwarza okazję, by mówił to, co nie wypada jego synowi jako premierowi. - Jeszcze nie raz będziemy czytali ojca Morawieckiego - ocenił, komentując czwartkowy wywiad "Rzeczpospolitej" z liderem partii Wolni i Solidarni. "Rząd Morawieckiego powinien uruchomić korytarze humanitarne i zaproponować uchodźcom naszą kulturę" - powiedział w czwartkowej "Rzeczpospolitej" Kornel Morawiecki, lider partii Wolni i Solidarni, ojciec premiera Mateusza Morawieckiego. (http://www.tvn24.pl)
https://fakty.tvn24.pl/fakty-z-zagranicy,61/pawel-kowal-w-faktach-z-zagr...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
62. Paweł Kowal o reportażu
Paweł Kowal o reportażu Superwizjera: Bogu dzięki za prywatne media!
innego wyjścia - ocenia Paweł Kowal. W Wywiadzie Politycznym TOK FM
komentował burzę po emisji materiału Superwizjera TVN, w którym pokazano
kulisy działalności środowiska polskich neonazistów.
Wydarzenia
potępili już premier, a także ministrowie sprawiedliwości i spraw
wewnętrznych. Sprawą już zajmuje się prokuratura. Na taką szybką reakcję
- zdaniem Pawła Kowala - wpływ ma wiele kwestii. Nie tylko piątkowa
wizyta amerykańskiego sekretarza stanu w Polsce.
Czytaj też: Jesteśmy zdziwieni, że faszyści są faszystami."To lata trywializowania problemu przez polityków"
- Rząd ma traumatyczne doświadczenia z 11 listopada. Wtedy obrazki z Polski pokazały media na całym świecie, to na pewno ma też znaczenie - ocenił Kowal.
Dziennikarzom
Superwizjera udało się pokazać nagrane ukryta kamerą imprezy
neonazistów - w tym urządzone przez nich urodziny Adolfa Hitlera, gdzie
uczestnicy w mundurach SS-manów wielokrotnie hailują na tle swastyki. Na
to reakcja może być tylko jedna - mówił w TOK FM Paweł Kowal.
-
Miarą polityka w dzisiejszych czasach jest jasne reagowanie na
gloryfikowanie nazizmu, próby ograniczania wolności obywatelskich,
wolności do zgromadzeń. Dzisiaj ludzie o demokratycznych poglądach
powinni mieć w tej sprawie jasne stanowisko. Chwała Bogu, że istnieją
prywatne media! Ten materiał był uderzający - dodał.
Śledztwo w sprawie organizacji Duma i Nowoczesność prowadzi Prokuratura w Gliwicach
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
63. Kowal i Stokrotka
Na Wawelu powinni być chowani wszyscy prezydenci? Kowal: Byłby to wyraz ciągłości państwa. Ważniejszy, niż poglądy polityczne
— powiedział Paweł Kowal w rozmowie z Konradem Piaseckim na antenie radia ZET.
W jego ocenie Wawel powinien być takim miejscem, gdzie będą chowani
wszyscy prezydenci i nie można patrzeć na to miejsce „prywatnie”.
— stwierdził Kowal.
Kiedy
Piasecki przypomniał, że żaden inny prezydent nie został tam pochowany,
a nawet wokół Marszałka Piłsudskiego było wiele debat i dyskusji, czy
powinien on spocząć właśnie na Wawelu, Kowal powiedział, że był
precedens z generałem Sikorskim.
— przekonywał Kowal.
W jego
ocenie na Wawelu powinni spoczywać wszyscy prezydenci, i dla niego jest
to oczywiste, ponieważ „kontynuacja państwa jest ważniejsza niż
osobiste poglądy”.
wkt
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
64. Tamta kampania prezydencka
Tamta kampania prezydencka stała się powodem odejścia pana i pana kolegów z PiS. Poszła kiepsko?
Moim zdaniem dobrze. Jarosław Kaczyński na krótko zbliżył się do naszego środowiska. Ale to nie miało znaczenia. Pamiętam, że gdy jechaliśmy do Smoleńska ze Stanisławem Kostrzewskim, to mu tłumaczyłem, że według logiki politycznej długo miejsca w PiS nie zagrzejemy. Staszek mnie przekonywał, że to nieprawda, że ja będę kandydatem PiS na prezydenta. Ani przez chwilę w to nie wierzyłem. Logika polityczna była taka, że musiano nas wyrzucić z PiS jako współpracowników nieżyjącego prezydenta i tak się stało. Z perspektywy czasu jestem tylko zaskoczony, że sprawę załatwiono tak szybko. Pamiętam, jak 24 lipca 2010 roku, akurat urodził się mój syn, Leszek, wróciłem do domu, włączyłem telewizor i usłyszałem, że nie zostałem wybrany do władz partyjnych w PiS. Potem zaczęto mnie atakować na zebraniach, usłyszałem, że pochodzę z nizin społecznych.
Tak jakby w PiS byli sami arystokraci.
No właśnie. Wyszło na to, że Radziwiłłowie i Pacowie tylko. (śmiech) Wtedy sobie pomyślałem, poczekam do jesieni i zobaczę, co się stanie. A jesienią okazało się, że dla nas nie ma miejsca w PiS. Wydawało mi się, że jeżeli wyszedłem z jednej partii, to muszę szybko wejść do innej. Założyliśmy własną partię Polska Jest Najważniejsza.
Wierzył pan w powodzenie tej inicjatywy?
Tak. Myślałem, że coś z tego będzie, że Polska Jest Najważniejsza to bardzo fajna partia. Nadal tak uważam. Przecież to my wymyśliliśmy i wprowadziliśmy do debaty publicznej pomysł na program 500+, a więc nie był to zmarnowany czas. Co prawda, nie myśmy to zrobili, tylko PiS, ale mała partia nie może czegoś takiego zrobić. Dzisiaj to rozumiem.
Rzeczywiście, do dzisiaj pamiętam wasz spot z kampanii 2011 roku z udziałem Marka Migalskiego, który przemawiał do swoich dwóch kotów, że dostałby na nie po 500 zł co miesiąc, gdyby były jego dziećmi.
Mieliśmy też lepsze spoty wyborcze. (śmiech)
Na przykład ten, na którym występował pan, Migalski i czarny koń. I opowiadaliście – pan i Migalski – że PJN będzie czarnym koniem wyborów.
Gdy kręciliśmy tę reklamówkę, miałem taką myśl, że powinienem z tym koniem wejść do gmachu Sejmu. Ale gdy już stanąłem pod Sejmem, to pomyślałem, że to jest jednak strasznie głupie. I nagle naszła mnie taka myśl, że skoro zabrakło mi odwagi, żeby to zrobić, to ten nasz projekt się nie uda.
Prawie mistyczne przeżycie podczas kręcenia reklamówki wyborczej.
Żeby pani wiedziała. Jakiś głos mi podpowiedział, że wprowadzenie tego konia jest miarą odwagi. I że jeżeli nie wejdę z nim do gmachu Sejmu, to powinienem poszukać innej roboty, skoro nie stać mnie nawet na taki mały gest.
rozmawiała Eliza Olczyk (dziennikarka tygodnika „Wprost")
https://www.rp.pl/Za-kulisami-III-RP/303229984-Pawel-Kowal-Slubowalismy-...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
65. Optymista! Kowal nie traci
Optymista! Kowal nie traci nadziei na zwycięstwo opozycji: Wynik wyborów europejskich pokazał, że wygrana nie jest niemożliwa
eurowyborów szukają jakiejkolwiek nadziei na pokonanie Prawa
i Sprawiedliwości w jesiennych wyborach parlamentarnych. W możliwe
zwycięstwo opozycji wierzy Paweł Kowal, który przekonuje w rozmowie
z portalem wiadomo.co, że dystans pomiędzy PiS a Koalicją Europejską
jest do odrobienia.
—podkreśla Kowal.
—dodaje.
Jaka
przyszłość czeka PSL zdaniem Kowala? Jego zdaniem wyborcy, którzy
odchodzą od ludowców i orientują się na Prawo i Sprawiedliwość nie wrócą
tak łatwo do partii Kosiniaka-Kamysza.
—zaznacza.
W rozmowie
Kowal odpowiada na pytanie, czy zaangażowanie się Koalicji Europejskiej
w spór ideologiczny, zaszkodził im w wyborach.
—tłumaczy.
—dodał.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
66. Ciekawe doniesienia z
Ciekawe doniesienia z Krakowa. Paweł Kowal może zostać "jedynką" na listach Koalicji Obywatelskiej
Jak poinformował na Twitterze redaktor naczelny LoveKraków.pl, Kowal ma być liderem krakowskiej listy Koalicji Obywatelskiej.
Zwrócił również uwagę na fakt, że „jedynką” z Krakowa był swego czasu Rafał Trzaskowski, obecnie prezydent Warszawy.
— zastanawiał się Patryk Salamon.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
67. Kowal tłumaczy, dlaczego
Kowal tłumaczy, dlaczego przyjął ofertę Schetyny: Czas jest trudny i chciałbym po latach móc powiedzieć, że nie stałem z boku
We wtorek podczas konferencji prasowej Koalicji
Obywatelskiej poświęconej listom wyborczym Grzegorz Schetyna ogłosił,
że Paweł Kowal będzie krakowską „jedynką”. W oświadczeniu wideo,
zamieszczonym na Facebooku Kowal zaznaczył, że kandyduje z Krakowa,
z którym wiąże go wiele wspomnień i z którym nigdy nie przestał
być związany.
— powiedział w tym oświadczeniu.
— kontynuował.
Podkreślił, że teraz najważniejszym elementem polskiej polityki powinno być to, by „oddzielić człowieka od poglądów”.
— mówił.
Paweł Kowal
był bliskim współpracownikiem śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego,
współtworzył m.in. Muzeum Powstania Warszawskiego. Był też wiceministrem
spraw zagranicznych w rządzie Jarosława Kaczyńskiego w latach 2006-07.
Od 2005 roku był posłem PiS, a od 2009 europosłem tego ugrupowania.
Wraz
z delegacją PiS był 10 kwietnia 2010 roku na miejscu katastrofy
smoleńskiej, pośredniczył w rozmowach z ówczesnym premierem Rosji
Władimirem Putinem w sprawie natychmiastowego powrotu trumny
z prezydentem do Polski. Według relacji medialnych był też pomysłodawcą
pochowania pary prezydenckiej na Wawelu.
Po wyborach
prezydenckich w 2010 wraz z osobami zaangażowanymi w kampanię Jarosława
Kaczyńskiego wystąpił z PiS, by współtworzyć ugrupowanie Polska Jest
Najważniejsza. W 2011 roku został szefem tego ugrupowania w miejsce
Joanny Kluzik-Rostkowskiej. Potem związał się ugrupowaniem Polska Razem
Jarosława Gowina, a po 2015 roku, gdy nie uzyskał miejsca na listach
wyborczych Zjednoczonej Prawicy, wycofał się z życia politycznego.
as/PAP
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
68. O co chodzi Kowalowi? Były
O co chodzi Kowalowi? Były polityk PiS coraz bardziej mówi językiem elit III RP: "Rządzący swój sukces zbudowali na kłamstwie"
Kowal mierzy się z klasycznym, w takich przypadkach, pytaniem - „po co to Panu było”?
— odpowiada.
Przekonuje,
że jeszcze 2 tygodnie temu był pewny, że nie wróci do „zawodowej
polityki”, choć przyznaje, że „dużo rozmawiał” z Grzegorzem Schetyną.
Brał m.in. udział w Forum Programowym KO w lipcu.
CZYTAJ TAKŻE Drugi dzień Forum Programowego Koalicji Obywatelskiej. W końcu mamy poznać główne kierunki programu na wybory parlamentarne
— motywuje swój start w wyborach Kowal.
O jakie konkretnie zapowiedzi chodzi? Nie mówi. Na pytanie o to,
co łączy go z dzisiejszą Platformową kontynuuje wątek
niezależności mediów.
— dodaje.
Dalej
przekonuje, że w PO jest miejsce dla konserwatystów. Nie wiadomo
dokładnie, dla których, bo chyba nie dla Marka Biernackiego?
— podkreśla.
O jaką „ciężką” sytuację opozycji chodzi Kowalowi?
—zaznacza.
—dodaje.
Jeśli
chodzi o ocenę transferów społecznych, to Pawła Kowala stać chyba
na głębszą analizę. Oczywiście - rząd ma pieniądze z podatków, m.in.
z VAT-u, o którego ściągalność dzisiejsi polityczni koledzy historyka
za bardzo nie dbali.
Paweł Kowal przekonuje, że opozycja
odnalazła kluczowe dla Polaków tematy. Ma być to zdrowie, edukacja
i praca. Jego zdaniem Polska potrzebuje zmian systemowych.
— podkreśla.
— przekonuje Kowal.
Na koniec historyk oskarża Prawo i Sprawiedliwość o podkręcanie emocji w debacie publicznej.
— podkreśla.
Jak
Paweł Kowal chce zmieniać system, reformować państwo, prowadzić wielkie
inwestycje z partią „ciepłej wody w kranie”? Tego nie mówi. Szkoda,
że ceniony historyk tak łatwo przejmuje język elit III RP i wchodzi
w buty obrońcy politycznego i społecznego status quo.
kb/gazeta.pl
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
69. On tak na serio? Kowal murem
On tak na serio? Kowal murem za... Nitrasem. "Aktywność S. Nitrasa daje szanse na opamiętanie". Cenckiewicz: "Zwariowałeś?"
do obserwowania na Twitterze… Sławomira Nitrasa. Czyżby kandydowanie
z „jedynki” Koalicji Obywatelskiej było tak wielkim zobowiązaniem wobec
nowych kolegów?
Na wpis szybko zareagował prof. Sławomir Cenckiewicz.
— zauważył historyk.Cóż… Wypada jedynie współczuć.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
70. Schetyna reaktywuje PJN?
Schetyna reaktywuje PJN? Najpierw Kowal, teraz Poncyliusz "jedynką" na liście KO. Zastąpi Tadeusz Ferenca
Rzecznik PO poinformował w środę, że zarząd PO dokonał zmian
na listach w niektórych okręgach w obrębie pierwszej „piątki”
kandydatów. W Rzeszowie, po rezygnacji ze startu w wyborach prezydenta
Tadeusza Ferenca, „jedynkę” na liście Koalicji Obywatelskiej obejmie
Paweł Poncyliusz - były polityk PiS, wiceminister gospodarki w rządach
Kazimierza Marcinkiewicza i Jarosława Kaczyńskiego, w 2011 r.
przewodniczący klubu parlamentarnego Polska Jest Najważniejsza.
Grabiec poinformował, że to szef PO Grzegorz Schetyna zaproponował Poncyliuszowi start w wyborach z list KO.
— powiedział Grabiec.
—
dodał. Zdaniem rzecznika PO, Poncyliusz, „który jest człowiekiem
myślącym nowocześnie i w kategoriach europejskich, ale zarazem
konserwatystą, będzie dobrą +jedynką+ na rzeszowskiej liście
Koalicji Obywatelskiej”.
— podkreślił Grabiec.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
71. (Brak tytułu)
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
72. Co za egzotyka! Najpierw
Co za egzotyka! Najpierw Kowal i Poncyljusz, teraz czas na Migalskiego. Były europoseł z ramienia PiS kandydatem KO do Senatu
Koalicja zaprezentowała swoich kandydatów do Senatu w okręgach
nr 72 i 73 oraz do Sejmu w okręgu nr 30, obejmującym Rybnik, Jastrzębie
Zdrój, Żory oraz powiaty rybnicki, mikołowski, wodzisławski i raciborski
podczas czwartkowej konferencji prasowej w Rybniku.
Liderem listy do Sejmu jest poseł Marek Krząkała.
— powiedział.
— dodał pos. Krząkała.
Marek
Migalski nie był obecny na konferencji prasowej. W rozmowie
telefonicznej z PAP zaznaczył, że startuje jako kandydat niezależny, ale
reprezentuje wszystkie siły opozycyjne. Dodał, że o przyjęciu złożonej
mu propozycji przesądziły dwie sprawy – byłego już wiceministra
sprawiedliwości Łukasza Piebiaka i kandydatki PiS do Senatu w okręgu
nr 72 Ewy Gawędy.
— powiedział Migalski.
W poniedziałkowym
artykule Onet.pl opisał kontakt, jaki w mediach społecznościowych
ówczesny wiceszef MS Łukasz Piebiak utrzymywał z kobietą o imieniu
Emilia, która miała prowadzić akcje hejtu dyskredytujące niektórych
sędziów. Działania Emilii miały polegać na anonimowym rozsyłaniu, m.in.
do mediów i sędziów, kompromitujących materiałów. Miało to się odbywać
za wiedzą wiceministra. Po tych doniesieniach Piebiak podał
się do dymisji.
Na decyzję Migalskiego o starcie w wyborach miało
też wpływ wystawienie przez PiS jako kandydatki w tym samym okręgu
radnej wojewódzkiej, właścicielki zakładu fotograficznego, a prywatnie
żony senatora i wiceministra energii Adama Gawędy - Ewy Gawędy.
— podkreślił Migalski.
Pytany
o wcześniejszą współpracę z PiS przypomniał, że jego drogi z tą partią
rozeszły się w 2010 r., po tym, jaki skierował krytyczny wobec działań
partii list otwarty do jej prezesa Jarosława Kaczyńskiego.
— powiedział Migalski.
Migalski
kandyduje z okręgu nr 72, obejmującego Jastrzębie Zdrój, Żory oraz
powiaty raciborski i wodzisławski. Kandydatem do Senatu w senackim
okręgu rybnickim nr 73, obejmującym Rybnik oraz powiaty mikołowski
i rybnicki jest radny wojewódzki, były przewodniczący Sejmiku
Województwa Śląskiego Grzegorz Wolnik.
Drugie miejsce na liście
Koalicji Obywatelskiej do Sejmu w okręgu nr 30 zajmuje poseł Krzysztof
Gadowski, trzecie – posłanka, była prezes Funduszu Ochrony Środowiska
i Gospodarki Wodnej w Katowicach Gabriela Lenartowicz, a kolejne: Anna
Gaszka, Bartłomiej Gabryś, Marek Profaska, Izabella Kozielska, Grzegorz
Serwatka, Mirosław Duży, Ryszard Zawadzki, Wojciech Kiljańczyk, Beata
Rzaczek, Halina Kantor, Jerzy Jelonek, Weronika Piekoszowska, Gabriela
Własiewicz i Krzysztof Dybiec.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
73. Polski polityk został został
Polski polityk został został rzecznikiem praw przedsiębiorców na Ukrainie
Święcicki został mianowany nowym rzecznikiem praw przedsiębiorców na
Ukrainie. Decyzję w tej sprawie podjął rząd premiera Wołodymyra
Hrojsmana. Polski polityk obejmie stanowisko w październiku.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
74. Ukraiński sen Sławomira
Ukraiński sen Sławomira Nowaka dobiega końca. Minister infrastruktury zdecydował o jego dymisji. Przyczyniła się ostatnia afera?
Informację o decyzji Kriklij przekazał w wywiadzie, jakiego udzielił
portalowi Ekonomiczeska pravda. W rozmowie z dziennikarzem zapowiedział,
że planuje wymianę kadr w kierowanym przez siebie resorcie i podległych
mu instytucjach i urzędach. Stanowisko ma stracić m.in. Sławomir Nowak. Do zdymisjonowania
Nowaka niewątpliwie przyczyniła się afera z nieprawdziwymi informacjami
podanymi przez niego w deklaracji majątkowej za rok 2017. Sprawą zajęła
się Ukraińska Krajowa Agencja Antykorupcyjna. Bezpośrednią przyczynę jednak - jak informuje „GW” - stanowiło
zamieszanie wokół spraw kadrowych - Kriklij zarzucił Nowakowi,
że go wprowadził w błąd co do zatrudnienia menedżera Ukrawtodor Bohdana
Julika, bohatera skandalu przetargowego.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
75. Kowal: Gdybym był pewien, że
Kowal: Gdybym był pewien, że PiS nie rzuci się na wolne media, tobym się nie angażował w politykę
nie będzie wolnych mediów, ludzie nie będą mogli iść do normalnych
wyborów - stwierdził w rozmowie z TVN24 Paweł Kowal, kandydat KO w
wyborach do Sejmu.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
76. Kowal stracił poczucie
Kowal stracił poczucie rzeczywistości: Dla KO kluczową w wyborach prezydenckich będzie bitwa o centrum. Jesteśmy w…
— zaznaczył.
— zauważył.
W jego ocenie kluczową w tej kampanii będzie „bitwa o centrum”.
— ocenił, wyliczając zapowiedzi podwyższenia płacy minimalnej i 30-krotności składki ZUS.
—
mówił, odnotowując, iż walkę o centrum podjęło również PSL, co mocno
wybrzmiało w przemówieniu Władysława
Kosiniaka-Kamysza w Wierzchosławicach.
— stwierdził, dodając, iż KO ma możliwość to zrobić, „ale musi działać dynamicznie”.
— powiedział.
— dodał.
Odnosząc
się do tego, kto powinien być kandydatem KO na prezydenta, ocenił,
iż musi to być osoba, która zjedna sobie jak najwięcej wyborców, „także
tych ‘nieoczywistych’”.
— ocenił.
— zdiagnozował.
— suponował.
Optymizm
Pawła Kowala jest delikatnie mówiąc zastanawiający, ponieważ Polacy
mają jeszcze w pamięci ostatniego prezydenta z tego środowiska
politycznego - Bronisława Komorowskiego - oraz jego „sukcesy” nie tylko
na polu politycznym. Mają również w pamięci dokonania rządu PO-PSL
i przedstawianie „nowej, upudrowanej twarzy” tej formacji będzie
stanowiło słaby argument za tym, aby oddać na nią głos. Również rozmowy
z Polakami niewiele w tym kontekście zmienią, ponieważ to PO-PSL
nauczyła wyborców, że jak partia coś obiecuje, to… obiecuje. Również
pomysł odejścia od pielęgnowania pamięci o historii, na przykład starej
elicie solidarnościowej stanowi kuriozum, ponieważ PO tej pamięci nie
pielęgnowała. Wygląda na to, że politycy opozycji zupełnie zatracili
poczucie rzeczywistości.
aw/Rzeczpospolita
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
77. Kowal próbuje bronić
Kowal
próbuje bronić Koalicji 276: Bez sensu te chimery. Jeśli ktoś ma inne,
lepsze propozycje, to nie ma problemu, by je przestawił
„Bez
sensu te chimery. Borys Budka i Rafał Trzaskowski po prostu
przedstawili fakt – potrzeba 276 głosów. Zaproponowali, jak się
porozumieć. Jeśli ktoś ma inne, lepsze propozycje, to nie ma problemu,
by je przestawił” - podkreśla w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” Paweł
Kowal, poseł Koalicji Obywatelskiej.
„Bez sensu te chimery”
Kowal w rozmowie z Pawłem Wrońskim pytany jest m.in. o Koalicję 276.
—mówi.
Skąd zatem krytyczne uwagi ze strony reszty partii opozycyjnych?
—wyjaśnia.
Spór w Porozumieniu
W rozmowie pojawia się również wątek dotyczący sporu w Porozumieniu.
—analizuje Kowal.
—dodaje.
Czy Gowin opuści Zjednoczoną Prawicę?
—stwierdza Kowal.
Gowin przed „kolejnym dylematem”
Pytany o kondycję obozu Zjednoczonej Prawicy, Kowal próbuje przekonywać:
Czym zdaniem Kowala może zakończyć się spór w Porozumieniu?
—przyznaje Kowal.
W rozmowie pojawiło się także pytanie o projekt podatku od reklam.
—mówi poseł.
Kowal
jest chyba jednym z ostatnich polityków opozycji, który wierzy
w przyspieszone wybory. Czyżby zaangażowany w polityczne analizy
sytuacji w Zjednoczonej Prawicy nie zauważył, że jego koledzy z opozycji
wcale nie chcą przejmować władzy w tak trudnych czasach?
kk/”GW”
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
78. Ostre starcie u Olejnik.
Ostre
starcie u Olejnik. Zybertowicz do Kowala: To zachowanie stawia pod
znakiem zapytania wasze przywiązanie do polskiego państwa
„Przedstawiciele opozycji
w ostatnich tygodniach wykazali brak powagi i odpowiedzialności” -
powiedział prof. Andrzej Zybertowicz na antenie TVN24.
Doradca
prezydenta ds. bezpieczeństwa był pytany o brak głowy państwa na sali
sejmowej podczas dzisiejszej debaty dot. stanu wyjątkowego.
– powiedział.
CZYTAJ
RÓWNIEŻ: Premier ma rację: opozycja powinna głośno przeprosić za cyrk
za granicach. „Atakuje coś, co w istocie sama wymusiła”
– mówił prof. Zybertowicz.
Naukowiec nie szczędził mocnych słów pod adresem opozycji.
– powiedział.
Odniósł
się też do decyzji sądu, który nie zastosował aresztu wobec aktywistów,
którzy niszczyli ogrodzenie powstające na granicy z Białorusią.
– powiedział Zybertowicz.
Prowadząca program Monika Olejnik o to, dlaczego dziennikarze nie będą mogli działać w obszarze objętym stanem wyjątkowym.
– stwierdził prezydencki doradca.
Czy grozi nam wojna?
Prowadząca pytała też o to, czy Polsce… grozi wojna.
– odparł prof. Zybertowicz.
Pod
koniec programu doszło do spięcia pomiędzy Andrzejem Zybertowiczem
a drugim gościem programu – Pawłem Kowalem. Prezydencki doradca miał
pretensje do polityków opozycji, że nie odcięli się od skandalicznych
słów, które padły pod adresem polskich żołnierzy chroniących
granicy z Białorusią.
– powiedział Zybertowicz do Kowala.
W odpowiedzi Paweł Kowal przekonywał, że te słowa prof. Zybertowicza nie mają znaczenia.
mly/TVN24
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
79. Kowal: Specustawa ws. zapory
Kowal: Specustawa ws. zapory na granicy? Będzie jak z respiratorami
prawie dwa miliardy złotych - podkreślił Paweł Kował, były wiceminister
spraw zagranicznych, poseł Koalicji Obywatelskiej, w rozmowie, z
"Jedynką" Polskiego Radia.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
80. Paweł Kowal: Niektóre kraje
Paweł Kowal: Niektóre kraje boją się z Polską współpracować
stajemy prawdopodobnie w obliczu najtrudniejszej sytuacji politycznej w
ciągu ostatnich 30 lat - mówi Paweł Kowal, były wiceminister spraw
zagranicznych ds. wschodnich.
Członkowie Unii Europejskiej zgadzają się na kolejne sankcje wobec Białorusi
Unijni dyplomaci zgodzili się na dodanie 28 osób i podmiotów do
listy sankcji wobec Białorusi w odpowiedzi na domniemane kierowanie
migrantów na granice wspólnoty.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
81. Biden nie powiedział nic
Biden
nie powiedział nic złego o PiS? To trzeba przekonywać, że było inaczej.
Zadania podjął się Kowal. Internauci: Rzeczywistość równoległa
prezydenta Stanów Zjednoczonych w Polsce, padną ze strony Joe Bidena
słowa, które będzie można wykorzystać przeciwko polskiemu rządowi. Tak
się jednak nie stało. A skoro tak się nie stało, to trzeba wymyślić
własną wersję zdarzeń. I tego zadania podjął się poseł Koalicji
Obywatelskiej Paweł Kowal, który był gościem portalu Gazeta.pl.
Zdaniem posła KO, prezydent Biden za każdym razem, gdy mówił
o „demokracji” tak naprawdę wysyłał pewien sygnał do rządów Zjednoczonej
Prawicy. Jaki był to sygnał?
— mówił Kowal.
— dopytywał dziennikarz.
— tłumaczył Kowal.
— powiedział dziennikarz próbując rozszyfrować to, co powiedział poseł KO.
— mówił dalej Kowal.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
82. Antyrządowe połajanki Kowala.
Antyrządowe połajanki Kowala. Poseł KO staje w obronie... Berlina. "Czas kończyć z polityką antyniemieckiego fixum dyrdum"
Poseł KO Paweł Kowal wzywa w uszczypliwym wobec premiera
RP komentarzu na Twitterze do zmiany polityki Polski wobec Niemiec, jako
uzasadnienie podając… przyjęcie kanclerza Niemiec przez Joe Bidena
w Waszyngtonie oraz mgliste na razie wizje powstania niemieckiej fabryki
czołgów na Ukrainie. Czy - w świetle rosnącej pozycji Polski i jej
zasług wobec walczącej Ukrainy - musi w ten sposób leczyć swoje
antypolskie kompleksy?
— czytamy we wpisie Pawła Kowala na Twitterze.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
83. Kowal atakuje PiS ws. JPII:
Kowal
atakuje PiS ws. JPII: "Wy jesteście faryzeusze!". Terlecki reaguje:
"Stanął pan po stronie tych, którzy są przeciwko Polsce!"
Na sali sejmowej doszło do sportu ws. uchwały dot. obrony
dobrego imienia Jana Pawła II. Głos zabrał Paweł Kowal z Koalicji
Obywatelskiej, a jego wypowiedź w zdecydowanych słowach skomentował
wicemarszałek Terlecki.
Paweł Kowal przekonywał dlaczego jego klub nie poprze działań Prawa i Sprawiedliwości w obronie Jana Pawła II.
– mówił Kowal.
– zapewnił poseł.
Reakcja PiS
W odpowiedzi z prawej strony sali sejmowej rozległo się:
Następnie do posła Koalicji Obywatelskiej zwrócił się wicemarszałek Terlecki:
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl