Szczyt głupoty ? Ona jest ze wsi czy ona jest pedałem?

avatar użytkownika Maryla

Kluzikowcy powariowali. Spadające sondaże, zanikające wsparcie medialne doprowadza tę nieliczną i nieśliczną partyjkę do granic śmieszności. Nie pomaga "Misiek" Kamiński? A może to on jest autorem tej groteski, którą oglądamy?

Dzisiaj liderka partyjki i jej główny ornitolog odlecieli , jak po zalegalizowanym przez Tuska machu.

 

Jeśli sondaże PJN nie wystrzelą w górę, to moglibyśmy zarejestrować wspólne
listy - twierdzą politycy partii Pawlaka i Kluzik-Rostkowskiej. ...

http://fakty.interia.pl/raport/wybor…tie-kluzik-rostkowskiej,1619103,7386

Waldemar Pawlak i Joanna Kluzik-Rostkowska / fot. D. Brykczyński

Waldemar Pawlak i Joanna Kluzik-Rostkowska / fot. D. Brykczyński /REPORTER

"Jestem Ślązaczką, domagam się przeprosin"

Joanna Kluziik-Rostkowska, fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Joanna Kluziik-Rostkowska, fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta

Jestem Ślązaczką i jestem Polką - pisze w liście otwartym do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego szefowa PJN Joanna Kluzik-Rostkowska. Jego twierdzenie, że śląskość to przyjęcie "opcji niemieckiej" oceniła jako oburzające i upokarzające. Domaga się przeprosin.

 

Marek Migalski, fot. Wojciech Olkuśnik / Agencja Gazeta
Marek Migalski, fot. Wojciech Olkuśnik / Agencja Gazeta

Oświadczenie

  Oświadczenie   Skandaliczna wypowiedź prezesa PiS o tym, że: „śląskość jest pewnym sposobem odcięcia się od polskości i przypuszczalnie...

MAREK MIGALSKI
Etykietowanie:

123 komentarzy

avatar użytkownika ppor.Dub

1. też mnie

natchnęli plus niejaki Federowicz,co to na zadane pytanie o naród śląski plótł jak Piekarski na mękach,najpierw o ustawie narkotykowej/?/ a potem o Małopolanach i Wielkopolanach,żenada.

avatar użytkownika Maryla

2. @ppor.Dub

niestety, Brudziński nie był przygotowany wystarczająco do odparcia ataku.
A wystarczyło czytać Blogmedia24.pl i naszą korespondencję z GUS .

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Jacek Mruk

3. Tumany niech idą do szkoły

Bo się kompromitują nieuki matoły
Wyrywają słowa z całej treści
A w zdaniu więcej się mieści
Gdy ktoś Prezesa posłucha
Zrozumie skąd ta nienawiść bucha
Odpadków, którzy chcieli zaistnieć
Teraz im sen o karierze pryśnie
Pozdrawiam

avatar użytkownika Maryla

4. kluzikowcy z liściem na głowie? nikt im tego nie powie?

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

5. Na krzywy ryj ?

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika mmkkmmkk

6. Elektorat PJN'u to także MWDM czyli

Tłuszcza znana z ekscesów pod krzyżem smoleńskim
:-)

avatar użytkownika Maryla

7. kucharz Taras to wypadek PO zbliżeniu

Palikota i Kluzik-Rostowskiej :)

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

8. ona jest pedałem! Dzisiaj z Lublina od Palikota

"Jarosław Kaczyński powinien odejść z polityki"

Jarosław Kaczyński powinien zejść ze sceny politycznej – powiedziała Joanna Kluzik-Rostkowska na konwencji PJN w Lublinie.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

9. gdyby głupota umiała latać ...Kluzikowa ziemi by nie dotknęła

"Przepraszam, jeśli kogoś przekonałam"

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

10. to juz obłęd kluzikowy :)

Szefowa klubu PJN Joanna Kluzik-Rostkowska wezwała prezesa PiS Jarosława
Kaczyńskiego do debaty na temat jakości opozycji w Polsce

PJN chce debaty z PiS o roli opozycji

Babo, do garów, nie mieszać w polityce!

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

11. Do Pani Maryli,

Szanowna Pani Marylo,

Te pedalskie rozmowy z Palikotem babie rozum odebrały.

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

12. Szanowny Panie Michale

w tym PJN to są sami 'głupi i głupszy". Teraz u Morozowskiego "Misiek" Kamiński .
Łysy w okularach, nie mylić w porządnymi Kibolami :)

Największym zagrożeniem dla nich nie jest to, co robi PO, tylko Jarosław Kaczyński.

Głupota z nienawiścią czy tylko zlecenie?

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

13. Do Pani Maryli,

Szanowna Pani Marylo,

Rozłam w PiS i powstanie PJN, to dalekosiężna walka Tuska i PO z polska prawicą.
Wszystkie drogi prowadza do Rzymu,

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

14. ornitolog za 304 EURO

"Oskarżam PO i PiS za niszczenie pamięci o Lechu Kaczyńskim"

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

15. Kaczor, Pochanke i kiwaczka (eska)

Sensacja dnia, Kaczyński w TVN24 - łoł!!

No to ogladamy.

Prezes siedzi jak stary wódz indianski, zero nerwów, skała.

Odpowiada spokojnie, waży słowa....

.

A Pochanke dostała kiwaczki. Jak Sadurski u Jankego.

Coś się niektórym ludziom  robi z kręgosłupem,

jak mają rozmawiać z Prezesem.

Może to jakaś siła wewnętrzna im kręgosłup usiłuje naprostować?

A może jakowyś duch zły, co ich opanował, wierci się nie przymierzając,

jak ten dyjabeł na widok wody świeconej?


Recenzje szczegółowe pozostawiam innym blogerom :)))


http://eska.salon24.pl/295024,kaczor-pochanke-i-kiwaczka

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

16. ona jest pedałem! to widać, słychać i czuć!rozedrganym pedałem :

"Kaczyński jest antysystemowy. Powinien zejść ze sceny"

21:05

JOANNA KLUZIK-ROSTKOWSKA W "KROPCE NAD I"

"Kaczyński jest antysystemowy. Powinien zejść ze sceny"

Jarosław
Kaczyński jest politykiem antysystemowym i rozedrganym emocjonalnie.
Powinien zejść ze sceny - powiedziała w programie...czytaj dalej »

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Selka

17. ^%$#$^%$ !!!!!

na inny komentarz mnie nie stać...

Selka

avatar użytkownika Maryla

18. kluzikowa jest pedałem, ale kim sa żurnaliści informując o tym

na wszelkie sposoby?

PJN ma podpisy. Chce od Kaczyńskiego przeprosin

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

19. tonący brzydko się chwyta

PJN uderza w Radio Maryja. "Ktoś wreszcie musi powiedzieć basta nachalnej pisowskiej propagandzie w toruńskich mediach"

Czy ten ruch - kolejny wymierzony w i tak skromne zasoby obozu niepodległościowego - poprawi notowania PJN?

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

20. kluzikowcy dzisiaj w TVN24 atakują RM

był Misiek Kamiński u Morozowskiego, teraz Kluzikowa z Pochanke atakują RM.

Pochanke leci anty- cos tam i Kobylańskim.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

21. Pochanke

słyszy w RM "treści antysemickie i faszystowskie".

To juz jest materiał na skargę do RM i KRRiTv.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika wladysl

23. Ciacho

Jednym słowem napoleonka jakby nie patrzeć.

avatar użytkownika Maryla

24. ojciec założyciel do matki założycielki

"NAJWYRAŹNIEJ ROZWAŻA START Z INNEJ LISTY"

Bielan: jestem zażenowany wywiadem szefowej PJN

Bielan: jestem zażenowany wywiadem szefowej PJN

- Przeczytałem właśnie wywiad JKR (Joanny Kluzik-Rostkowskiej- red.) w RMF. I jestem zażenowany - napisał na Tweeterze Adam...czytaj dalej »

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

25. przegrupowanie u kluzikowców -szukaja durni?

Zaproszenie na debatę "Europa w przebudowie - nowe wyzwanie dla Polski". Rokita, Kowal, Cichocki, Rybiński

Serdecznie zapraszamy 18 maja 2011 roku o godzinie 18:30 do
Audytorium Maximum (sala A) na Kampusie Centralnym Uniwersytetu
Warszawskiego.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

26. Ze zdziwieniem i smutkiem

Ze zdziwieniem i smutkiem obserwujemy
nasilające się pana ataki na katolickie Radio Maryja, którego
działalność medialną za wszelką cenę chce pan poddać kontroli i
ograniczyć,
nie zważając na wielką rolę religijną i społeczną tego
medium, docenianego przez bł. Jana Pawła II - napisali parlamentarzyści
PiS do szefa zespołu.

Politycy największej partii opozycyjnej wypominają J. F. Libickiemu, że
stoi on za projektem ustawy, który ma odebrać rozgłośni o. Tadeusza
Rydzyka status nadawcy publicznego. - Odbieramy (tę inicjatywę - red.)
jako prowokację wymierzoną w partię Prawo i Sprawiedliwość, a ofiarą
pana negatywnych emocji i politycznego zacietrzewienia ma być Radio
Maryja i jego słuchacze - argumentują.

W ocenie 10 polityków PiS nowe prawo proponowane przez polityka PJN,
"będzie oznaczało nie tylko próbę zamknięcia ust Radiu Maryja, ale
będzie oznaczało założenie prawnego kagańca cenzury na wszystkie media
społeczne, w tym katolickie".


Pod pismem podpisali się: Krystyna Grabicka, Artur Górski, Kazimierz
Michał Ujazdowski, Tadeusz Woźniak, Piotr Stanke, Gabriela Masłowska,
Jerzy Rębek, Kazimierz Moskal, Piotr Cybulski i Tadeusz Wita

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

27. PJN szuka większości sejmowej

PJN szuka większości sejmowej dla ustawy ingerującej w niezależność
mediów posiadających status nadawcy społecznego. Chodzi głównie o Radio
Maryja

Libicki czeka na poparcie Platformy


Wiadomo
już, że projekt nie zostanie złożony na kończącym się dziś posiedzeniu
Sejmu. Dwa dni temu poseł Libicki zapowiadał, że zrobi to lada chwila.
Tłumaczył, że wcześniej zorganizuje konferencję prasową, a także
wystosuje do dyrektora Radia Maryja o. Tadeusza Rydzyka specjalny list
tłumaczący motywy swojej inicjatywy.

> Więcej <

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tymczasowy

28. UNA

jest ze wsi, pedalem, a takze murzynka bez licznych ojcow, wychowujaca swoja wielodzietna rodzine na koszt podatnikow, zarazona AIDS, wiec uprzywilejowana. Ma takze garb i jej sie nalezy. Wstrzykuje sobie heroine, wiec powinna miec prawo.

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

29. Do Pani Maryli,

Szanowna Pani Marylo,

Po medialnym szumie , że panie Kluzik Rostkowska i Elżbieta Jakubiak dołożyły Kaczyńskiemu. Pan Prezes trzyma się dobrze, jego partia też.
PJN powoli wpada do przepaści.

Ukłony moje najnizsze

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

30. Szanowny Panie Michale

kluzikowcy jak w Diatrybie - podczepili się do zadżumionej platformy PO i krzyczą - płyniemy!
Dzisiaj dała kolejny występ w tv.

To ona decyduje, kto wygra wybory .

ZENADA!!!

Pozdrawiam serdecznie

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

31. szefowa Joanna

szefowa Joanna Kluzik-Rostkowska spotkała się z dziennikarzami.

- To od nas będzie zależało, która partia przegra, a która wygra wybory. To nasze procenty, to poparcie dla nas będzie rozstrzygające o wyniku wyborów - powiedziała.

- Uważamy, że pełnimy bardzo ważną rolę na polskiej scenie politycznej i to jest powód, dla którego jesteśmy klubem parlamentarnym, budujemy partię, dla którego zdecydowaliśmy na posiedzeniu klubu, że nasz zjazd odbędzie się 4 czerwca - poinformowała dziennikarzy.

Według Kluzik-Rostkowskiej politycy, zakładający PJN, są zdania, że nie ma zgody na to, by dominowały "historyczne waśnie", które nie rozstrzygają żadnych ważnych dla Polski spraw. Przekonywała też, że PJN ma program, który służy rozwojowi naszego kraju.
PAP

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika TezPolonus

32. @Maryla #7

Wypowiedź Tarasa w filmie KRZYŻ jest znamienna kim on jest i kompromituje go całkowicie.
On pozujący na demokratę twierdzi, że każdy może mówić co chce (taka wypowiedź w stylu „róbta co chceta” Owsiaka).
O ile dobrze pamietam na pytanie redaktorki czy wolno mówi „wymordować i spalić mohery” - odpowiada - butnie że tak. Natomiast na drugie czy wolno mówić „Żydzi do gazu” - odpowiada wyraźnie zdenerwowany - a dlaczego (?!) i jego zachowanie najwyraźniej wskazuje na ucieczkę od dalszych pytań.
Widać u niego całkowitą logiczna niespujność i sterowanie z zewnątrz.

avatar użytkownika TezPolonus

33. errata

Widać u niego całkowitą logiczna niespójność i sterowanie z zewnątrz.

avatar użytkownika Maryla

34. ciekawostka przyrodnicza - znów słuzby?

Polska Jest
Najważniejsza zaapelowała do prezydenta Bronisława Komorowskiego o
zdymisjonowanie jego doradcy, prof. Tomasza Nałęcza. Chodzi o wypowiedź
Nałęcza, w której - według PJN - obraził on b. szefa GROM, gen.
Sławomira Petelickiego.
PJN zaapelowała też do prezydenta o obronę
honoru i dobrego imienia polskich żołnierzy.

Obecny na konferencji prasowej
b. wiceminister obrony narodowej Romuald Szeremietiew podkreślił, że
zwierzchnik sił zbrojnych musi dbać o honor polskiego żołnierza. -
Jestem wściekły i zły, że ludzie, którzy odpowiadają za obronność
narodową, nie potrafią uszanować tego, czym jest mundur polskiego
żołnierza - zaznaczył.



Jak podkreślił, nie można tolerować nieodpowiedzialnych zachowań nawet
najwyższych urzędników państwowych, obrażających ludzi honoru.
Szeremietiew zaapelował też o podpisywanie się pod apelem do prezydenta.



W apelu PJN zaprasza też prezydenta do Muzeum Wojska Polskiego, aby
zobaczył wystawę pt. "Zanim uderzył Grom", a także na ekspozycję
pamiątek po funkcjonariuszach BOR, którzy zginęli w katastrofie
smoleńskiej.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tamka

35. @Maryla

Szeremietiew byl na konferencji ramie w ramie z PJNem i Klizikowa??? T.

"Martwe dźwigi portowe nigdy nie będą Statuą Wolności".J.Ś.

LUBLIN moje miasto.

 

 

avatar użytkownika Maryla

36. Tamka

:) też oniemiałam, jak doczytałam.

Ale nie dziwi nic, jak się zameldował do budowy "trzeciej opozycji" u Opary na nE, to czemu nie miał być z pierwsza, nieudaną "trzecią opozycją" czyli kluzikami ?

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tamka

37. @Maryla

Po wpisie @smoka i przejrzeniu kometarzy "Szarego" wciaz jeszcze bylam zdania, ze on jest poprostu naiwny jak dziecko, ale jak przeczytalam to o komitywie z kluzikowcami to sie zalamalam (w przenosni).
Czy to z glupoty wysoki sadzie, czy to ten koszmarny 10.04.2010 wydobywa z ludzi to, co w nich najgorsze?..
T.

"Martwe dźwigi portowe nigdy nie będą Statuą Wolności".J.Ś.

LUBLIN moje miasto.

 

 

avatar użytkownika Maryla

38. Ci, którzy chcieliby

Ci, którzy chcieliby zawłaszczyć Radio Maryja, chętnie realizują plany przeciwników naszej posługi

Nie gramy w jednej orkiestrze


Z o. dr. Tadeuszem Rydzykiem CSsR, dyrektorem Radia Maryja, rozmawia Małgorzata Rutkowska

> Więcej <

Pismo Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, sygnowane przez prezesa
Jana Dworaka, wywołało duże poruszenie wśród słuchaczy Radia Maryja.
Rozpoczęła się nowa, zintensyfikowana akcja przeciwko Radiu Maryja?

-
Nie mam co do tego żadnej wątpliwości, trzeba odczytywać wszystkie
znaki. Od samego początku, gdy koalicja PO - PSL doszła do władzy, widzę
nękanie Radia Maryja. Już po dwóch dniach nastąpiło pierwsze śmieszne,
dziecinne wprost zachowanie - odebrali nam na rocznicę powstania Radia
Reprezentacyjny Zespół Artystyczny Wojska Polskiego, czego nie było
nawet za rządów komunistów. To jest zachowanie dzieci z piaskownicy.
Później wydzierżawiliśmy 1 ha 200 m terenu, płacimy za to 14 razy więcej
niż inni, a robią z tego światową zawieruchę. Przecież legalnie
wszystko załatwiamy, a jak ja jestem traktowany? To jest rasizm. Jestem
obywatelem polskim, mam takie same prawa jak inni, służę Ojczyźnie,
Kościołowi, Narodowi, za to nie dostaję nawet pół grosza od nikogo -
pieniądze na Radio Maryja to są pieniądze na Radio, a nie dla nas. I za
to być bitym przez szefa rządu polskiego? Proszę popatrzeć, co robią
wicemarszałek Niesiołowski, Palikot... I jeszcze to stygmatyzowanie w
mediach - w TVN, "Gazecie Wyborczej", pokazywanie na nas, jakbyśmy byli
zadżumieni, jakbyśmy roznosili jakąś groźną epidemię.

Dlaczego kolejny urząd państwowy utrzymywany z naszych podatków podejmuje działania wymierzone w niezależność Radia Maryja?
-
Dochodzą do mnie informacje, że wszystkie ministerstwa nas monitorują,
na czele z minister nauki i szkolnictwa wyższego, która na początku
swego urzędowania odebrała wszystkim uczelniom środki unijne na
rozbudowę po to, żeby nam ich nie dać. Czy te środki unijne zostały
wykorzystane? Kto je weźmie? Niemcy, może Francuzi, ale Polska nie,
czyli to jest działanie antypolskie. Pamiętam, jak "Nasz Dziennik"
napisał, że pewna loża wróciła po 70 latach do Polski, było przemówienie
w pewnej ambasadzie i powiedzieli wyraźnie, że mają dwa główne cele:
restytucję mienia żydowskiego i załatwienie sprawy Radia Maryja. Gdzie
tu jest wolność, gdzie pluralizm? Nazywam to szybko postępującym
totalitaryzmem. To wszystko idzie w kierunku niszczenia Polski,
absolutnie tak to odbieram. I dziwię się, że w Krajowej Radzie robią to
tzw. katolicy.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Jacek Mruk

39. Widać wyraźnie nagonkę na Polskie wartości

Jednak nie zniszczą ich bo jesteśmy Polakami z krwi i kości
Ich nagonka może być , lecz do czasu możliwa
Przyjdzie czas że zadziała nasza modlitwa żarliwa
Także działania izolujące nas od ogłupiaczy
Więc przestańmy stawiać na podwórkowych kopaczy
Oni mogą kopać piłkę na boiskach
Nie rządzić i czynić targowiska
Pozdrawiam

avatar użytkownika Maryla

40. A Libicki toczy wojnę z PiS

A Libicki toczy wojnę z PiS (i z Radiem Maryja) będąc w jednej partii z liberalno-lewicową Joannę Kluzik-Rostkowską. Nie mam nic przeciw takim politycznym porozumieniom, jeśli wskaże się inne rzeczy które łączą, ale dlaczego w takim razie wymawiać innym nadmiar pragmatyzmu?

I uwaga końcowa: w tekście Libickiego najbardziej ubodła mnie pochwała redaktor Katarzyny Wiśniewskiej, a poprzez nią całej Gazety Wyborczej, za ich rzekomą otwartość na dialog. Kłopot w tym, że dziś ludzie Wyborczej świat tradycyjnych poglądów Libickiego, a i moich, skądinąd paradoksalnie dużo bardziej liberalnych, skazują na zniszczenie. Niech poseł Libicki się nie gniewa, ale jego satysfakcja z powodu współpracy z Czerską przypomina radość żydowskich policjantów, którym niemiecki okupant stworzył chwilowy komfort. Zwykle nie nadużywam słów - chodzi naturalnie o metaforę. Skazuje się przecież na eksterminację nie ludzi, a idee. Ale skazuje bardzo konsekwentnie - z małymi perspektywami na jakikolwiek dialog. I warto to zauważyć, a nie bujać w obłokach. Piotr Zaremba

http://www.wpolityce.pl/view/11976/Zaremba__Odpowiadam_Libickiemu__Doryw...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

41. Elżbieta Jakubiak, fot.

Elżbieta Jakubiak, fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta


- Jarosław Kaczyński zawęził swoje łowy zarzucając
sieci za daleko na prawo. PiS przeniósł cała swoją sympatię w kierunku
elektoratu, który będzie się zmniejszał. Kaczyński za daleko się
przesunął w sferze emocji i stracił szansę na rządzenie Polską.
Obserwuję jednak jego rozmowy z lewą stroną. Może hasło "Jedna Polska"
to początek budowania rządu fachowców, może to powrót do koncepcji
rządów premiera Michała Kleibera. Kaczyński wie, że potrzebny jest reset
po okresie takiego emocjonalnego szaleństwa i może próbować budować
rząd przejściowy. Stąd hasło "Jedna Polska". Mnie się nie podoba, bo to
brzmi jak "Jedna Rosja".
Wciąganie lewicy do władzy to grzech wobec
środowisk antykomunistycznych i post-solidarnościowych – powiedziała w
pierwszej części rozmowy z Onet.pl Elżbieta Jakubiak.

Jacek Nizinkiewicz: Co z tym PJN-em? Jest, a jakby go nie było.

Elżbieta Jakubiak: PJN jest kroplą która drąży skałę. Skałę pustej
polityki, którą stworzyły PiS i PO. Podgrzewają emocje, a nie proponują
Polakom żadnych rozwiązań na "lepsze życie". PO ogłupia dziś obywateli
tematami pt.: "premier będzie biegał na 10 km", "premier gra w piłkę",
"premier robi sobie długie weekendy w Trójmieście", "premier transferuje
Arłukowicza", "walka o miejsce na listach PO" itd.

- A nic dla pani nie znaczą takie działania rządu jak
przygotowanie Polski do prezydencji w UE, walka ze stadionowym
chuligaństwem, zaproponowanie kandydatury prof. Leszek Balcerowicz na
stanowisko szefa Międzynarodowego funduszu Walutowego czy wizyta
prezydenta USA w Polsce?

- Tusk wystawia Balcerowicza na pohybel, tak jak to wcześniej zrobił z
Cimoszewiczem i Sikorskim "starając się" dla nich o międzynarodowe
stanowiska. Angela Merkel nie pozwoli Tuskowi, żeby Balcerowicz został
szefem MFW. Chciałabym wiedzieć jakie instrukcje z rządu wyszły, żeby
zabiegać o poparcie dla Balcerowicza. Kto jest emisariuszem tej sprawy i
jak wyglądają starania o polskiego kandydata, jeśli w ogóle są, bo przy
poprzednich nominacjach, albo ich nie było, albo były za późno. Jeśli
chodzi o wizytę prezydenta USA, to powinien być zwołany RBN i ustalona
agenda wspólnych działań i zobowiązań. Musimy ustalić czego oczekujemy
od prezydenta Obamy i jakie są oczekiwania wobec USA.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

42. JUNIOR lIBICKI O PROJEKCIE USTAWY ANTY RM

"Nadal zbieram podpisy pod głośnym
projektem Lex Rydzyk. Składam go w przyszłym tygodniu jako projekt grupy
posłów.

 Z PJN podpisy mam 3."

Trzy słownie - TRZY !!! :))))))) ach, wy żurnaliści, co zagrożenie dla o.Rydzyka wielkie głosiliście :)))

nie mogę - MA TRZY GŁOSY :))))))

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

44. kluzikowa już w PO to można jechać - PSL nie przygarnął


"Ploty, donosy i pomówienia. PJN – Plotki Jeszcze
Niesprawdzone. Tak powinno wyglądać rozwinięcie nazwy tej partii, której
metody działania przypominają metody sławetnego Ministerstwa
Bezpieczeństwa Publicznego. Tak właśnie powstał  raport o »powodach«,
dla których nie należy głosować na PSL i PO. Na szczęście PJN nie jest i
nie będzie nigdy u władzy. A ten »dokument« jest kolejnym powodem dla
którego nie wolno głosować na PJN" - przekonuje na swoim blogu w Onet.pl Aleksander Sopliński.

Poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego skomentował w ten sposób ogłoszony
przez PJN dokument zatytułowany "358 powodów, żeby nie głosować na
partie rządzące", który partia Pawła Kowala opublikowała niedawno na
swojej stronie internetowej. Sopliński podkreśla, że zdecydowana
większość tych powodów dotyczy PO, ale autorzy z PJN stosują
"odpowiedzialność zbiorową, jak za Stalina albo Bieruta, według której
za »błędy« PO ponosi odpowiedzialność również PSL".

Parlamentarzysta w swoim wpisie zaznacza także, że zarzutów dla
polityków PSL jest zaledwie kilkanaście i są one "śmieszne". Dodaje
również, że większość z nich jest "wydumana" i może być traktowana w
kategorii "plotek i pomówień".

"Już pierwszy punkt tego dokumentu wiele mówi o jego charakterze, a
dotyczy nacisków SB na Michała Boniego w związku z jego z romansem
pozamałżeńskim, a dalszy, mówi o tym, że brata szefa ABW broni mecenas
podejrzewany o przemytnictwo. O zarzucie dopuszczania do władzy ludzi z
Samoobrony Leppera nie będę nawet dyskutował z byłymi członkami PiS,
którzy utworzyli w 2005 roku rząd z wicepremierem Lepperem" - pisze
dalej na swoim blogu polityk PSL.

"Paweł Poncyliusz mówi, że materiały zebrano »przy współpracy z
internautami«. Cóż... kiedyś, za czasów PRL to się nazywało trochę
inaczej" - ironizuje na koniec Sopliński.

Przeczytaj cały wpis Aleksandra Soplińskiego na blogu w Onet.pl

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

45. re czerwonego żakieciku

w sieci mozna znależć wsciekłe głosy peowców z Miasta,w ktorym miano daj jej jedynkę
ciekawe tez sa głosy Normalnych Obywateli z tego Miasta,oburzonych jej obecnoscia na listach
pozdr

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

46. juniora Libickiego bargranie na blogu i media

Poznań może pozwać Jarosława Kaczyńskiego?

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

47. "To był pokaz klasyczej


"To był pokaz klasyczej polskiej nienawiści"

"To był pokaz klasyczej polskiej nienawiści"

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

48. Michał Kamiński, fot.


Michał Kamiński, fot. Sławomir Kamiński/Agencja Gazeta
Michał Kamiński, fot. Sławomir Kamiński/Agencja Gazeta


- PiS jest partią Radia Maryja. Kaczyński zbliża się
coraz bardziej do Rydzyka, a najważniejsze dla niego jest utrzymanie
władzy w PiS. Gdyby Rydzyk chciał, to mógłby założyć własną partię,
która zabrałby kilka procent poparcia PiS-owi, przez co partia
Kaczyńskiego mogłaby być już nie drugą, ani nawet trzecią siłą w Sejmie.
Przy słabnącym poparciu PiS, poparcie Rydzyka, które szacuje się na ok.
5 proc., jest bardzo potrzebne Kaczyńskiemu. PiS pokazał w Europie
swoją twarz - to twarz o. Rydzyka. Ojciec Dyrektor przyjechał do PE jako
biznesmen, a wręcz oligarcha, w rozumieniu Kaczyńskiego. To co ma
miejsce na styku mediów o. Rydzyka - biznesu Rydzyka i polityki (bo
Rydzyk wprost wskazuje na osoby, które mają wejść do Sejmu), to układ w
pojęciu Jarosława Kaczyńskiego - powiedział w drugiej części rozmowy z
Onet.pl Michał Kamiński. Były członek PiS zapytany czy Radosław Sikorski
byłby w przyszłości dobrym prezydentem stwierdził, że "to polityk o
ogromnym potencjale". - Na pewno godnie reprezentowałby wraz ze swoją
żonę Polskę jako prezydent. Gdy Tusk dotrzyma słowa i w 2014 r. odda
władze w PO, to Sikorski jest jednym z pretendentów do przejęcia partii -
powiedział.

Z Michałem Kamińskim, europosłem, członkiem PJN rozmawia Jacek Nizinkiewicz.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

49. hłe hłe - walka o dusze weszła w nową jakośc :)

LIBICKI I TOMCZAK OD WTORKU W PLATFORMIE

PO nadal wchłania PJN

PO nadal wchłania PJN

We wtorek wieczorem byli posłowie PJN Jan Filip Libicki i Jacek Tomczak mają zostać przyjęci do klubu PO - poinformował w...czytaj dalej »

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Jacek Mruk

50. Dziwnie on wygląda podobnie

Do tego co udaje profesora w platformie
Może to koligacja jakaś rodzinna
Albo jakaś zabawa matki niewinna
Bo powstała istota wypisz wymaluj ten od orderów
Problem w tym że mają w głowie wiele felerów
Pozdrawiam

avatar użytkownika Maryla

51. Klub PJN przestał istnieć

Wiesław Kilian zrezygnował z członkostwa w klubie PJN.
Klub ten liczył dotychczas 15 posłów - dokładnie tylu, ilu potrzeba by
istniał.

Kilian powiedział, że złożył już rezygnację zarówno u marszałka Sejmu Grzegorza Schetyny, jak i w klubie PJN.

Pytany o przyczynę swej decyzji, odpowiedział, że w nadchodzących
wyborach parlamentarnych będzie kandydatem PO do Senatu z okręgu
świdnicko-wałbrzyskiego
. - Więc żeby przekaz był do wyborców taki, że
jestem kandydatem Platformy, a nie Polska Jest Najważniejsza. Trudno
jest pogodzić kandydowanie i bycie w innym klubie - dodał.

Na pytanie, czy zamierza wstąpić do klubu PO, odpowiedział: - Dziś
mam spotkanie z prezydium, na tym spotkaniu będzie pewnie podjęta
decyzja. Skoro startuję, to pewnie tak.


PAP

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

52. Ojciec Dody "jedynką" PJN

Ojciec Dody "jedynką" PJN


Paweł Rabczewski, ojciec Dody, kulturysta i ciechanowski radny, ma być jedynką na płockiej liście PJN

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

53. Urbański w "Uważam Rze" o

Urbański w "Uważam Rze" o Kluzik i Kamińskim: "A tak się kleili, kręcili kuperkami, zapewniali iż są tak oddani..."

O Tusku: "Zmienił się straszliwie, czego np. Lech Kaczyński nie mógł
pojąć. Do końca próbował porozumienia, zapraszał, chciał rozmawiać. A
tamta ekipa go bezwzględnie osaczała. Aż doszło do tragedii".

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

54. "Kaczyński zawsze robi


"Kaczyński zawsze robi czystki w listopadzie"

"Kaczyński zawsze robi czystki w listopadzie"




Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

55. panie Kluzikowa,a moze inaczej

moze rozłamowcy,w listopadzie zmieniają zdanie i partie jak rekawiczki ?
może listopad,to Rozpad
o ktorym pani i POdobni pani
marzyli od zawsze, i ten miesiac tak was nastraja ?
zmieniać,rozwalać
wcześniej wchodzac do polityki dzieki tylko temu,ze PIS was wypromował,a my głosowaliśmy dlatego na was
Gdyby pani i pani podobni mieli Honor,to byście zrezygnowali z mandatów,które
otrzymaliście
tak zrobił palikot i w tym jednym przynajmniej jest lepszy od WAS
Ci nowi niech, zrezygnują z mandatów poselskich ,
niech nie wożą się na
tym,że poparlismy ich,bo my poparliśmy PIS
a nie pana Ziobro,,czy dwu pozostałych
dzisiaj Palikot złozył na ich licach pocałunek "śmierci"chwaląc ich
więc jak to jest z tym LISTOPADEM ?
Tusk,Schetyna,czy Palikot ?

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

56. tak kończą ludzie bez właściwości

Kluzik -była minister pracy w rządzie Jarosława Kaczyńskiego dziś pełni mało istotną funkcję. Jest wiceszefową sejmowej podkomisji ds. kontaktów z organizacjami pozarządowymi. Dawni koledzy z PJN mówią, że dała się Tuskowi wykorzystać.

– Nie porzuciłam PJN po kryjomu. Gdy się zorientowałam, że nie ma szansy na samodzielną wygraną w wyborach otwarcie powiedziałam: trzeba skorzystać z propozycji PO albo PSL, które dawały nam miejsca na listach – przyznaje Kluzik-Rostkowska. - Dlatego odpowiedzialność za piękną klęskę powinni wziąć na siebie Ela Jakubiak, Paweł Kowal, Paweł Poncyljusz czy Marek Migalski – odpowiada dziennikarce tygodnika "Wprost".

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/jeszcze-rok-temu-mieli-zmieniac-polityke-...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika wladysl

57. szkoda Twojego czasu

Marylu na Kluzik.
Ona moralnie umarła, i jej nie ma.

avatar użytkownika Maryla

58. @wladysl

zamknęłam jej rozdział - ostatnią wypowiedzią kobiety upadłej i sprzedajnej.

"Nie porzuciłam PJN po kryjomu. Gdy się zorientowałam, że nie ma szansy na samodzielną wygraną w wyborach otwarcie powiedziałam: trzeba skorzystać z propozycji PO albo PSL, które dawały nam miejsca na listach – przyznaje Kluzik-Rostkowska. - Dlatego odpowiedzialność za piękną klęskę powinni wziąć na siebie Ela Jakubiak, Paweł Kowal, Paweł Poncyljusz czy Marek Migalski – odpowiada dziennikarce tygodnika "Wprost"."

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika wladysl

59. Sama widzisz

jak ona wygląda, - prognatyzm i te niżej odnogi - nasza towarzyszka Szmaciakowa. Majątku, rzecz jasna, jeszcze się nie dorobiła i dorobi nie prędko, ale żyje niezgorzej i niczego jej nie brakuje. Kupiła prawdopodobnie nowe meble i porządne pianino, trzyma dwie służące, urządza małe wieczorki muzyczne, na których gra się i śpiewa, a potem rzyga się do brytfanny.

[Temat do rysunku Kobieta upadła i sprzedajna jest modny; myślę, że można go wykorzystać... Proponuję uruchomić tutejsze talenty, np. Panią elig.]

avatar użytkownika gość z drogi

60. wyjątkowo nieciekawa postać

i ta jej czerwona marynarka...

gość z drogi

avatar użytkownika wladysl

61. ten żakiecik, pre Pani,

w kolorze Czapki Frygijskiej tak się sfilcował, że każda pralnia odrzuci zamówienie.

avatar użytkownika gość z drogi

62. odrzuci,bo się brzydzi

czymś takim....

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

63. Kowal o porozumieniu z PO:


Kowal o porozumieniu z PO: jeśli ktoś chce rozmawiać to należy rozmawiać

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

64. cynglówa i szmonadczka

Kuzik-Rostkowska: Jarosław Kaczyński jest szalony

Głównym celem Jarosława Kaczyńskiego stała się zemsta; pomszczenie zdradzonego brata. U podstaw jego obecnego zachowania leżą emocje nie racjonalizm - mówi Joanna Kluzik-Rostkowska (PO) w rozmowie z Agnieszką Kublik (''Gazeta Wyborcza''). Oglądaj całą rozmowę na: wyborcza.pl

Więcej... http://wyborcza.pl/10,82983,11572816,Kuzik_Rostkowska__Jaroslaw_Kaczynsk...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

65. ona jest OSŁONĄ ! Vincenta

Kluzik-Rostkowska w rządzie?. "Musimy mieć osłonę"

Kluzik-Rostkowska w rządzie?. "Musimy mieć osłonę"

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

66. teraz osiągnęła dno i pójdzie na dno ostatecznie

Rostkowska: Kaczyński nie zawinił bardziej niż Jaruzelski czy Kiszczak

http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/kluzik-rostkowska-kaczynski-nie...

Jacek Nizinkiewicz: Pani ministro...

Joanna Kluzik - Rostkowska: Posłanko.

- Zostanie pani ósmym zastępcą ministra finansów?

- Pracuję jako poseł PO i bardzo mi z tym dobrze.

- Z całym szacunkiem, ale do pracusiów pani nie należy. Sprawdziłem pani aktywność w tej kadencji Sejmu i jedno pytanie w sprawach klubowych i dwie interpelacje przez cały rok, to niezbyt imponujący wynik. W corocznym rankingu tygodnika "Polityka" została pani sklasyfikowana wśród najgorszych posłów.

- To prawda. Dwa razy byłam liderką tego rankingu, tym razem rozczarowałam dziennikarzy, bo nie zobaczyli efektu mojej pracy. Mam nadzieję, że w niedługim czasie będę mogła pokazać czym się zajmowałam. Z początkiem roku uznałam, że warto przygotować pakiet dotyczący rynku pracy, bo może przyjść trudniejszy moment.

Szybko się okazało, że jeśli się myśli o rynku pracy to natychmiast trzeba do tego dołożyć przedsiębiorczość. Jeszcze szybciej okazało się, że jeśli myśli się o rynku i przedsiębiorczości w perspektywie dłuższej niż 2-3 lata to bez zmian w edukacji ani rusz. W okolicach kwietnia zbiór pomysłów przybrał więc już formę "Rynek pracy. Przedsiębiorczość. Edukacja".

- Nie czytałem.

- Zebrane pomysły to dopiero początek pracy. Teraz w małej grupie posłów omawiamy wszystko po kolei: korygujemy, wyrzucamy, dorzucamy itd. To na końcu drogi zawsze jest praca zespołowa, a najcenniejsi w niej są adwokaci diabła. Dopiero taki "przegadany" dokument nabiera mocy politycznej i wtedy można zacząć kolejny etap dyskusji, tym razem już publicznej.

(..)

" A propos emocji, czy jako członkini PO będzie pani za postawieniem Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobro przed Trybunał Stanu?

- Jestem członkiem klubu parlamentarnego PO, nie należę do partii. Uważam, że jeśli wcześniej nie wykorzystywano tak potężnego instrumentu jakim jest Trybunał Stanu by rozliczyć choćby autorów stanu wojennego, to nie powinno się stawiać przed nim Jarosława Kaczyńskiego.

Mam do Kaczyńskiego pretensję, że wprowadził do polskiej polityki wiele złych emocji, ale to daleko za mało żeby uznać że zawinił bardziej niż Jaruzelski czy Kiszczak."

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

67. pytanie pozostaje aktualne. Czy ona jest pedałem?

http://wyborcza.pl/1,75248,13312456,W_Platformie__i_nie_tylko__sa_poslow...
Konserwatyści w sprawach dla nich wstydliwych zasłaniają się rodziną. Mają jej zagrażać związki partnerskie, in vitro, aborcja w wyniku gwałtu, konwencja przeciwko przemocy domowej - mówi Joanna Kluzik-Rostkowska, posłanka PO
Agnieszka Kublik: Konserwatyści w PO są przeciw związkom partnerskim w ogóle czy tylko przeciw homoseksualnym?

Joanna Kluzik-Rostkowska: No właśnie. Jestem pewna, że gdyby z projektu ustawy o związkach partnerskich wyłączyć związki homoseksualne, to przynajmniej projekt Artura Dunina byłby w komisji. Po pierwsze, ponad 20 proc. dzieci przychodzi na świat w związkach nieformalnych, więc warto dać im szansę ochrony prawnej, jakiej nie mają w związkach zupełnie nieformalnych. Po drugie, zdarzają się takie sytuacje, że np. dwie starsze panie mieszkają razem, prowadzą wspólnie dom, opiekują się sobą nawzajem, a w sensie prawnym są sobie obce. O tych przypadkach z pewnością nawet konserwatyści mogliby rozmawiać.

Przeciwnicy związków podnoszą przy tym argument, że nie ma sensu legalizować związków homoseksualnych, skoro dzisiejsze prawo daje możliwość załatwienia zgody na dostęp do informacji o zdrowiu partnera, dziedziczenia itd. Ale skoro tak już jest, to dlaczego protestują, by zebrać to w jedną ustawę i ułatwić im życie?

Tymczasem konserwatyści, nie tylko w PO, kiedy dochodzi do dyskusji o sprawach dla nich niewygodnych, wstydliwych - zasłaniają się rodziną. Mają jej zagrażać i związki partnerskie, i in vitro, i aborcja w wyniku gwałtu, i konwencja przeciwko przemocy domowej. Dla konserwatystów "rodzina" stała się orężem w walce z tym, czego nie akceptują.

Sędziowie Sądu Najwyższego uznali, że projekty godzą w art. 18 konstytucji, ale eksperci PAN uważają, że przeciwnie, że w przestrzeni prawnej jest miejsce i na związki partnerskie, i na małżeństwa. Komisja to dobre miejsce także na takie spory.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

68. SPRZEDAJA SIĘ ZA DROBNE, TAK DAWAC D.......to dno dna


Poncyljusz o kulisach odejścia z PiS: Powiedzieli mi: Nie wierzysz w zamach, jesteś skończony"

Powiedziano mi jasno: jeśli nie będziesz
wyznawał teorii, że Tusk z Putinem zabili prezydenta Kaczyńskiego, to
znaczy, że jesteś skończony - powiedział Paweł Poncyljusz na antenie
TVN24. Polityk PJN opisał tak rozmowę, jaką miał z nim w 2010 r.
przeprowadzić "dziennikarz z kręgu Jarosława Kaczyńskiego".
- Wtedy
podjąłem decyzję, że to koniec mojego funkcjonowania w PiS - stwierdził.

"Jeśli będziesz uśmiechał się do PO, próbował
cokolwiek widzieć w odcieniach, to jesteś zdrajcą i nie masz na nic
szans" - takie słowa miał usłyszeć od dziennikarza związanego z PiS w
2010 roku Paweł Poncyljusz.
Jak stwierdził w "Faktach po Faktach", była
to jedna z przyczyn jego odejścia z partii Jarosława Kaczyńskiego. -
Powiedziano mi jasno: jeśli nie będziesz wyznawał teorii, że Tusk z
Putinem zabili prezydenta Kaczyńskiego, to znaczy, że jesteś skończony -
opisał Poncyljusz swoją rozmowę.

Polityk PJN odnosił się
do prowadzonej na antenie TVN24 rozmowy, która dotyczyła propagowanej
przez Antoniego Macierewicza tezy, że w Smoleńsku doszło do zamachu. -
Zgadzam się z Leszkiem Millerem, że tutaj potrzebna jest interwencja
lekarska - powiedział Poncyljusz.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

70. kolejny dowód, że ona jest pedałem

Joanna Kluzik-Rostkowska, poseł Platformy Obywatelskiej, która odwołała się do swojej przeszłości w Prawie i Sprawiedliwości:

Powołanie zespołu Macierewicza to była jedna z pierwszych decyzji! Nie można powiedzieć, że powstał w wyniku ciągu zdarzeń… Rozmowy na temat zespołu trwały już w trakcie wakacji i wiem, bo sama o tym słyszałam… Było to już po kampanii, gdy nic takiego się nie wydarzyło. Prowadziłam rozmowy na ten temat jeszcze podczas wakacji w 2010 roku. (…) Okazało się, że król jest nagi. To specjaliści powołani, by uzasadnić tezę, która została postawiona na początku pracy tego zespołu. Przenosząc to na inny grunt – jeśli się mówi, że fizyka to zespół zjawisk, to przenieśmy to na teren medycyny. Czy ktoś, kto ma chore serce, chciałby być operowany przez ortopedę?

- szydziła polityk Platformy.

http://wpolityce.pl/wydarzenia/63032-ostra-dyskusja-po-publikacji-listu-...

Zespół parlamentarny powstał w listopadzie 2011 roku, a więc półtora roku później, niż kłamała bezczelnie Kluzikowa.
Sprawa została ustalona w trakcie programu, bo polityku PO spłynęło jakby deszcz padał. Nie przeprosiła za swoje nachalne kłamstwa.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

71. 20:59 Kluzik-Rostkowska:

20:59

Kluzik-Rostkowska: Darmowy podręcznik będzie gotowy pod koniec czerwca

Kluzik-Rostkowska: Darmowy podręcznik będzie gotowy pod koniec czerwca

- Zdążymy wydać darmowy podręcznik. Będzie gotowy w
okolicach czerwca - zapewniła w "Faktach po Faktach" minister
edukacji...
czytaj dalej »

Darmowy podręcznik opracuje podlegający ministerstwu Ośrodek Rozwoju
Edukacji, który - jak przyznali sami jego przedstawiciele - nie ma w tej
sprawie doświadczenia. Minister wyjaśniła, że do napisania książki
instytucja wynajmie autorów, którzy wcześniej już się tym zajmowali.

Joanna
Kluzik Rostkowska powiedziała, że bierze "odpowiedzialność na siebie". -
Ten podręcznik będzie budowany na bazie podstawy programowej. Na
roboczo będzie konsultowany z nauczycielami. Z dużym prawdopodobieństwem
będzie składał się z czterech części - wyjaśniła minister i dodała: -
Wiem, że to będzie najbardziej oglądany podręcznik i każdy przecinek
będzie nam wypomniany - powiedziała.

Minister edukacji odniosła
się również do planów wprowadzenia e-książek. - Wszystkie e-podręczniki
będą gotowe od 2015 orku - zapowiedziała. Zaznaczyła jednak, że nie
wszystkie szkoły będą mogły od razu z nich korzystać. Powód? Muszą
jeszcze przygotować się do tego technicznie, a to może zająć więcej
czasu.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

72. Szczyt bezczelności?! Rząd

Szczyt
bezczelności?! Rząd nie wyrobi się z podręcznikiem do 15 czerwca.
Stłucze więc termometr i zmieni przepisy, by o podręczniku nie
informować...

Wejście w życie nowelizacji otworzy drogę minister edukacji do
formalnego zlecenia przygotowania podręcznika dla klas pierwszych szkół
podstawowych.

We wtorek posłowie sejmowej komisji edukacji rozpatrzyli pilny
rządowy projekt nowelizacji ustawy o systemie oświaty, umożliwiający
ministrowi edukacji zlecenie opracowania i wydania podręczników
szkolnych. Na razie rząd chce wprowadzić tzw. darmowy podręcznik, który 1
września tego roku ma trafić do rąk uczniów pierwszych klas szkół
podstawowych. Nowelizacja ma umożliwić też przygotowanie podręcznika dla
klas II i III.

Podczas posiedzenia komisja większością głosów przyjęła poprawkę,
która znosi przepis nakładający na dyrektora szkoły obowiązek podania do
15 czerwca listy podręczników, jakie będą obowiązywać w placówce w
nowym roku szkolnym. Oznacza to, że dyrektor będzie mógł przedstawić
listę podręczników w dowolnym, wybranym przez siebie terminie.

Poprawkę, którą zgłosiła Platforma Obywatelska, poparł rząd.
Przeciwko niej byli posłowie PiS, SP, SLD, a także Związek
Nauczycielstwa Polskiego oraz przedstawiciele wydawców podręczników. Wniosek mniejszości zgłosił SLD, który opowiedział się za pozostawieniem terminu 15 czerwca.

Wprowadzony zapis poszerza jedynie możliwości szkoły i
nauczyciela. To nie jest tak, że on zabrania odpowiednio wcześnie
informować rodziców, uczniów, szkołę o rozsądnych wyborach

- powiedziała b. minister edukacji Katarzyna Hall (PO). Przekonywała, że zniesienie terminu 15 czerwca pozwoli nauczycielom dobrać podręcznik do poziomu swoich uczniów.

Nauczyciel może nawet przez miesiąc uczyć bez podręcznika, ale później ten wybór będzie trafny

- zaznaczyła.

To jest bardzo istotne, żeby przed 1 września podręczniki trafiły do polskich szkół

- powiedziała wiceminister edukacji Joanna Berdzik, która zgodziła
się, że zniesienie terminu 15 czerwca umożliwi nauczycielom lepszą
organizację pracy. Zapowiedziała przy tym, że w najbliższym czasie
opinia publiczna będzie mogła poznać szczegóły drugiego, szerszego
projektu nowelizacji dotyczącego podręczników. Prezentacja projektu -
jak zapowiedziało biuro prasowe MEN - odbędzie się w środę.

W ocenie opozycji, ZNP i wydawców likwidacja terminu 15 czerwca może
spowodować chaos w szkołach i nie tylko w klasach I-III, ale także w
starszych klasach, ponieważ poprawka obejmuje wszystkich nauczycieli i
uczniów.

Książek
nie będzie we wrześniu, dlatego że podstawą do wydrukowania
odpowiednich nakładów są zamówienia ze szkół. Lista podręczników
wywieszona w szkole jest zamówieniem nakładu

- powiedział przewodniczący Sekcji Wydawców Edukacyjnych Polskiej
Izby Książki Jarosław Matuszewski. Podkreślił, że problem ten dotknie 4
mln uczniów - ze szkół podstawowych, gimnazjów i liceów. Dodał też, że w
wielu wypadkach odpowiednie nakłady podręczników zostaną dostarczone
dopiero w listopadzie.

Drugie czytanie projektu nowelizacji zaplanowano na środę.

Wejście w życie nowelizacji otworzy drogę minister edukacji
do formalnego zlecenia przygotowania podręcznika dla klas pierwszych
szkół podstawowych. Zgodnie z projektem minister
edukacji
będzie mógł zlecić opracowanie i wydanie zarówno całego podręcznika, jak
i jego części. Analogiczne prawo, w przypadku podręczników dla uczniów
szkół artystycznych, będzie miał minister kultury. Podręczniki stworzone
na zamówienie ministrów będą dopuszczane do użytku szkolnego z mocy
prawa. Twórcy projektu chcą, by jakość podręczników, ich poprawność
merytoryczna, dydaktyczna, wychowawcza była weryfikowana na etapie ich
przygotowania i odbioru.

Rząd zapowiada, że podręczniki mają być własnością szkół i będą
przekazywane kolejnym rocznikom uczniów. Obecnie uczniowie mogą, ale nie
muszą korzystać z podręczników, gdyż ostatecznie o tym decydują
nauczyciele.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

73. Partia Polska Jest


Partia Polska Jest Najważniejsza zakończyła żywot


Zarząd
Stowarzyszenia Polska Jest Najważniejsza z radością informuje, że w
dniu 14 lutego 2014 roku, po trzech latach bezowocnej działalności,
zakończyła swój żywot niesławnej pamięci partia polityczna posługująca się nazwą naszego Stowarzyszenia.

Prof. Jan Żaryn, prezes Stowarzyszenia Polska Jest Najważniejsza

Szkolna walka na ideologie? Kluzik-Rostkowska stawia tamę


Coraz więcej szkół publicznych przyłącza się do antygenderowego
ruchu edukacyjnego. Jak ustalił „Wprost”, ministerstwo zastanawia się,
czy nie postawić temu tamy.

Kluzik-Rostkowska już pod koniec marca prosiła mazowieckiego kuratora
o zbadanie zasad, na których dyrektorzy szkół podpisują deklaracje
przystąpienia do programu "Szkoły przyjazne rodzinie". Jej wątpliwości
wzbudził m.in. zapis dotyczący konieczności korzystania przez szkołę
z płatnych programów oferowanych przez Centrum Wspierania Inicjatyw
dla Życia i Rodziny. Organizatorzy akcji zapis ten już zmienili, by było
jasne, że szkoła może, ale nie musi korzystać z płatnych programów,
które mają być zebrane na ich stronie.

- Dyrektorzy de facto
podpisali się pod tym, że będą uczestniczyć w programie, którego na oczy
nie wdzieli. Zadeklarowali się uczestniczyć w czymś o czym nic
nie wiedzą, bo tego czegoś jeszcze nie ma. Zadeklarowali też, że nie
będą wprowadzać treści sprzecznych z tym, czego jeszcze nie ma.
I zobligowali się, że będą ponosić jakieś koszty, nie bardzo wiedząc
czego, bo czegoś takiego jeszcze nie ma – tłumaczyła w rozmowie
z „Wprost” Kluzik-Rostkowska. 

W ocenie minister certyfikaty
potencjalnie mogą uderzać w neutralność światopoglądową szkoły. - Szkoła
publiczna powinna być światopoglądowo neutralna i być jak najdalej
od sporów światopoglądowych. Nie powinna być areną walki.  Certyfikat
na pewno stawia tutaj znak zapytania. Mówi o tym, że są jakieś treści,
które szkołą będzie propagowała, a są inne, których na pewno propagowała
nie będzie – mówi. Kluzik-Rostkowska dodaje, że by dokładnie
stwierdzić, czy szkoła zachowa neutralność światopoglądową trzeba mieć
w ręku program oferowany przez Centrum, a taki jeszcze nie istnieje. 


Obecnie, by szkoła mogła realizować programy wykraczające poza podstawę
programową, dyrektor musi uzyskać zgodę rady rodziców i rady
pedagogicznej. Kluzik-Rostkowska zastanawia się jednak, czy nie powinno
się ich zaostrzyć. - Zaczęło się tak dziać, że niektóre szkoły stały się
potencjalnie miejscem walki  ideologicznej. Uważam, że te zapisy ustawy
o systemie oświaty, które mówią o konieczności uzyskania zgody rady
rodziców, w przypadku walki ideologicznej są niewystarczające. Dobrze
byłoby wprowadzić taką regułę, że tam gdzie program dotyka
światopoglądu, to powinno to być uregulowane jak lekcje przysposobienia
do życia w rodzinie. Czyli każdy rodzic musi podpisać zgodę
na uczestnictwo dziecka w takim programie – zaznacza Kluzik-Rostkowska.
W przypadku zajęć z Wychowania do życia w rodzinie dyrektor szkoły jest
zobowiązany do zorganizowania spotkania informacyjnego, na którym
rodzice zapoznają się z treścią realizowanego programu nauczania. Każdy
uczeń może zrezygnować z uczestnictwa w tych zajęciach na pisemny
wniosek rodziców lub samodzielnie, jeśli jest pełnoletni.    

Więcej o "Szkołach Przyjaznych Rodzinie" przeczytacie w najnowszym numerze "Wprost".

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

74. MEN likwiduje Boże

MEN likwiduje Boże Narodzenie

MEN zaprezentował drugą część tak zwanego „darmowego podręcznika” pt. „Zima”. Zimą obchodzimy Boże Narodzenie, ale tego dzieci nie dowiedzą się z „Naszego Elementarza”. Nauczą się za to, że dostaje się prezenty, ubiera się choinkę, robi świąteczne zakupy i piecze cynamonowe pierniczki. I to by było na tyle…

Polityczna poprawność wdziera się już do świata sześcio – i
siedmiolatków. W USA jest Happy Holidays zamiast Merry Christmas, we
Włoszech przedszkolak został ukarany za słowo „Alleluja”, u nas mamy
elementarz bez zająknięcia się o Bożym Narodzeniu. Okazuje się,
że MEN pilnuje żebyśmy pilnie podążali za laicyzującym się światem.


Francja wycofuje program inspirowany gender ze szkół. Rodzice protestowali przeciw "ABCD równości"

Francja rezygnuje z programu "ABCD równości" w szkołach po serii
protestów rodziców, obawiających się zacierania różnic między płciami i
wprowadzania ideologii gender. Zastąpi go nowe szkolenie dla nauczycieli
- powiedział minister edukacji Benoit Hamon.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

75. i od małego uczy sie dzieciaki konsumpcji

czyli wychowuje armię bezmyslnych istot-kosumentów...

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

76. Nauczyciel, który będzie


Nauczyciel, który będzie uczył wg wiary katolickiej, złamie konstytucję. Kluzik-Rostkowska grozi wychowawcom!

Fot. YouTube

Szkoła publiczna powinna być neutralna światopoglądowo, także nauczyciel uczący w szkole publicznej powinien w swojej pracy tę neutralność zachować, inaczej łamie prawo - podkreśliła w rozmowie z PAP minister edukacji Joanna Kluzik-Rostkowska.

W ostatnich tygodniach lewicowa część mediów i tzw. autorytetów podniosła krzyk na podpisywaną przez lekarzy Deklarację Wiary, w której uznawali prymat Prawa Bożego. W internecie pojawił się apel, by podobne deklaracje mogli składać nauczyciele.

Minister edukacji podkreśliła w rozmowie z PAP, że polskiej szkole potrzebna jest neutralność światopoglądowa.

Mam nadzieję, że ten dokument pozostanie wyłącznie w sferze projektu.
Mam nadzieję, że nie stanie się przyczynkiem do rozpętania jakiejś
wojny religijnej w polskiej szkole

— powiedziała Kluzik-Rostkowska. Zaznaczyła, że szkoła publiczna w
Polsce na mocy konstytucji i różnych innych aktów prawnych, m.in. ustawy
Karta Nauczyciela, ma być szkołą neutralną światopoglądowo.

Łatwo sobie wyobrazić sytuację, w której za deklaracją, o której w tej chwili mówimy, swoje deklaracje będą chcieli mieć przedstawiciele innych wyznań, którzy również są nauczycielami i pracują w
polskich szkołach. Na końcu tej drogi możemy mieć całkiem niemałą,
poważną wojną religijną, w którą zostaną wplątane dzieci. Zupełnie nie
wyobrażam sobie takiej sytuacji. Będę robić wszystko, by neutralność
światopoglądowa polskiej szkoły została zachowana

— zadeklarowała.

Według Kluzik-Rostkowskiej, jeżeli nauczyciel podpisze taką
deklarację i będzie uczyć zgodnie z zapisami w niej zawartymi, to
powinien liczyć się z reakcją dyrektora szkoły,
organu prowadzącego i wojewody.

Łamie on konstytucję, która mówi, że wszyscy obywatele mają
takie same prawa i obowiązki bez względu na wyznanie i światopogląd oraz
łamie przepisy Karty Nauczyciela

-– powiedziała minister.

Przywołała artykuł 6 Karty Nauczyciela, w którym zapisano, że

nauczyciel obowiązany jest (…) kształcić i wychowywać młodzież w
umiłowaniu Ojczyzny, w poszanowaniu Konstytucji Rzeczypospolitej
Polskiej, w atmosferze wolności sumienia i szacunku dla każdego
człowieka oraz dbać o kształtowanie u uczniów postaw moralnych i
obywatelskich zgodnie z ideą demokracji, pokoju i przyjaźni między
ludźmi różnych narodów, ras i światopoglądów.

Minister edukacji poinformowała, że w przypadku złamania prawa przez
nauczyciela każdy rodzic, który poczuje się zaniepokojony sytuacją, ma
prawo zwrócić się do wojewody w tej sprawie. Wojewoda uruchomi wówczas
postępowanie dyscyplinarne wobec takiego nauczyciela.

Kluzik-Rostkowska poinformowała także, że pod koniec sierpnia będzie
miała comiesięczne spotkanie z kuratorami oświaty i
porozmawia z nimi na ten temat.

Będę uczulała ich m.in. na to, by strzegli neutralności
światopoglądowej szkoły. Jestem 100-procentowo przekonana, że jest to
dobre dla wszystkich dzieci, które są w polskich publicznych szkołach

— zaznaczyła.

W ubiegłym tygodniu na portalu NEon24.pl jeden z blogerów stworzył
roboczą wersję deklaracji wiary i sumienia dla
nauczycieli i studentów pedagogiki.

Stwierdzam, że podstawą godności i wolności nauczyciela katolika jest
wyłącznie jego sumienie, oświecone Duchem Świętym i nauką Kościoła

— brzmi jej fragment. W innym zaś fragmencie napisano, że

nauczyciel katolik ma prawo działania zgodnie ze swoim sumieniem i
etyką nauczycielską, która uwzględnia prawo sprzeciwu wobec działań
niezgodnych z sumieniem oraz niemoralnych.

http://wpolityce.pl/spoleczenstwo/206998-nauczyciel-ktory-bedzie-uczyl-w...

· aktualizacja: 28 lipca 2014, 20:54

Fot. YouTube

Zespół Elektryczne Gitary obchodził niedawno 25-lecie swojego
istnienia, co zbiegło się z rocznicą pierwszych częściowo wolnych
wyborów. Jako jedno z głównych osiągnięć z tego okresu Kuba Sienkiewicz
wylicza zniesienie cenzury, co „popchnęło
naprzód dyskusję społeczno-polityczną”.

Wcześniej problemy narodowe były zamrożone - kwestia antysemityzmu, Holokaust, tragedia ofiar zsyłek, stalinizmu. Dyskusja o tym tliła się w formie drugiego obiegu, ale za mało

— zauważa Sienkiewicz.

Muzyk docenia również wolny rynek oraz wygodę życia.

Przechodząc do tego, co się Polakom nie udało, jako przykład wskazuje koleje.

Nie przypuszczałem, że w naszym państwie po 25 latach padną koleje. Wydawało się, że będzie coraz lepiej. A
tymczasem jest coraz gorzej. Jechałem ostatnio do Łodzi, trafiłem na
tabor z lat 60., który bujał mnie kilka godzin. Do Trójmiasta
jechałem 10 godzin…

— opowiada.

Jego zdaniem poza autostradami drogi niszczeją i „na ulicach widać coraz więcej samochodów terenowych, bo ludzie wolą się zabezpieczyć i na wszelki wypadek jechać czymś, co ma większe koła”.

Krytykuje obecną sytuację w służbie zdrowia za to, że brakuje w niej „prawdziwie medycznego myślenia”.

Pamiętam jeszcze parę ładnych lat po upadku PRL
nikt nie kierował się w szpitalu czy na Akademii Medycznej kategoriami
pieniędzy, punktów, oszczędności. To było prawdziwe medyczne myślenie -
jak trzeba było zrobić coś przy pacjencie, zdiagnozować go, zaproponować
leczenie, to dążyło się to tego, by zrobić wszystko zgodnie ze sztuką
lekarską. A teraz? Wiemy, jak jest. Myśli się tylko, jaką wybrać procedurę, ile dni hospitalizacji zaplanować, żeby jak najwięcej punktów zgarnąć za pacjenta od NFZ. Jesteśmy w okresie przejściowym, który dla mnie jest nie do zaakceptowania

— twierdzi lider Elektrycznych Gitar.

Od ponad roku jako lekarz działa tylko prywatnie.

Zostawiłem sobie trochę dydaktyki na WUM-ie. Ale jeśli chodzi o działalność stricte lekarską, to mam dużo wizyt domowych, prowadzę szkolenia dla lekarzy, firm farmaceutycznych i działam w fundacji parkinsonowskiej. Obecnie nie jestem narażony na obserwowanie „reformy” w służbie zdrowia. Ale ciągnie mnie, by wrócić do kliniki…

— wyznaje.

W wywiadzie nie brakuje wątków politycznych.

Obserwuję ze smutkiem przykre skutki demokracji w postaci wykształcenia się niezbyt atrakcyjnej klasy politycznej

— zaczyna ostrożnie.

Następnie wskazuje swoich politycznych idoli.

Byłem wielkim fanem i admiratorem takich mężów stanu jak
Jacek Kuroń czy Tadeusz Mazowiecki. Podziwiam działalność Jana Nowaka
Jeziorańskiego, Władysława Bartoszewskiego.
Ale ze względu na
nasze wybory, wszyscy, którzy wywodzą się z kręgu opozycji
demokratycznej lat 70. i 80., zostali przez wyborców wykluczeni,
zepchnięci ze sceny politycznej

— ubolewa.

Według niego zarówno w polityce, jak i w mediach występuje zjawisko populizmu i równania w dół.

Choć trzeba przyznać, że Platforma Obywatelska, która reprezentuje trochę nurt lewicy demokratycznej, która była opozycją za PRL, bardzo spopulizowała uprawianie polityki

— zauważa artysta.

Sam byłem najbliżej partii wywodzących się z Unii Demokratycznej, Unii Wolności, ale niestety ich już nie ma. Za
bardzo się zastanawiali, prezentowali typ myślenia nie stroniący od
wątpliwości, podkreślali wszystkie za i przeciw. A ludziom trzeba
prościej. I PO postanowiła uprościć przekaz klasy politycznej

— wyjaśnia.

Zapytany, czy słynny już cytat ministra Sienkiewicza, z którego do
zacytowania nadaje sie tylko „kamieni kupa”, jest oznaką właśnie takiego
„uproszczenia przekazu”, odpowiada:

Może był rozgoryczony? (śmiech) A mówiąc serio, gdy
schodzimy na temat afer, to bardzo nie lubię tego w polskiej polityce.
Błazenadę można sobie uprawiać w sztuce, a w polityce musimy wykazywać
się skutecznością, a nie rozdrabniać się na spory. Ciągle mam
poczucie, że nasza demokracja zajmuje się albo aferami, albo sprawami
marginalnymi - jak deklaracja wiary lekarzy, spory o in vitro, aborcję

— kończy Sienkiewicz.

Zamiast walczyć z patologiami w polskiej polityce lepiej
udawać, że się ich nie widzi - czyżby taki był ideał demokracji według
frontmana Elektrycznych Gitar? A swoją drogą to zastanawiające, że dla
Kuby Sienkiewicza, który wciąż jest praktykującym lekarzem, deklaracja
wiary, in vitro i aborcja to „sprawy marginalne”.

bzm/dziennik.pl





Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

77. Minister edukacji dla

Nauczyciel jest zobowiązany do realizowania podstawy programowej. Nie może unikać pewnych tematów, bo mu nie pasują - mówi minister edukacji Joanna Kluzik-Rostkowska.
Deklaracja wiary i sumienia nauczycieli? "Uczę, myśląc o własnym zbawieniu"

Deklaracja wiary lekarzy zakłada, że będą uznawali prymat prawa Bożego. Na fali gorących dyskusji o klauzuli sumienia zrodził się pomysł, by mogli ją mieć również nauczyciele....

Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75478,16395954,Kluzik_Rostkowska__Klauzula_sumienia...


Nauczyciel nie może być obojętny na wartości

Jestem przerażona słabością intelektualną szefowej resortu edukacji – ROZMOWA z pedagogiem Dorotą Dziamską dyrektorem Pracowni Pedagogicznej im. prof. Ryszarda Więckowskiego w Poznaniu, ekspertem Stowarzyszenia i Fundacji Rzecznik Praw Rodziców


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

78. Człowiek ma zawsze prawo

Człowiek ma zawsze prawo działać zgodnie z sumieniem

Oświadczenie ks. abp. Stanisława Gądeckiego, metropolity
poznańskiego i przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski, odnośnie
do wypowiedzi Joanny Kluzik-Rostkowskiej, minister edukacji narodowej, w
sprawie Deklaracji Wiary nauczycieli

Z Ministerstwa Edukacji Narodowej dochodzą ostatnio wezwania do
zachowania neutralności w szkołach. Nauczyciel, który nie zachowuje
neutralności, łamie prawo – grozi pani minister. Jej zdaniem,
nauczyciel, który podpisałby Deklarację Wiary i będzie się stosował do
przepisów w niej zawartych, powinien się liczyć z reakcją dyrektora
szkoły, organu prowadzącego i wojewody, który uruchomi postępowanie
dyscyplinarne wobec takiego nauczyciela; nauczyciel, który podpisałby
Deklarację Wiary, łamałby Konstytucję, która mówi, że wszyscy obywatele
mają takie same prawa i obowiązki bez względu na wyznanie i
światopogląd, oraz przepisy Karty Nauczyciela. Pani minister przywołała
artykuł 6. Karty, w którym zapisano, że „nauczyciel obowiązany jest […]
kształcić i wychowywać młodzież w umiłowaniu Ojczyzny, w poszanowaniu
Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, w atmosferze wolności sumienia i
szacunku dla każdego człowieka oraz dbać o kształtowanie u uczniów
postaw moralnych i obywatelskich zgodnie z ideą demokracji, pokoju i
przyjaźni między ludźmi różnych narodów, ras i światopoglądów”.

a. W odpowiedzi na te groźby pragnę zauważyć, że w Konstytucji RP nie
istnieje sformułowanie „neutralność światopoglądowa”. Konstytucja mówi
natomiast o bezstronności religijnej i światopoglądowej władzy
publicznej i państwowej (Konstytucja RP, art. 25 ust. 2: „…Władze
publiczne w Rzeczypospolitej Polskiej zachowują bezstronność w sprawach
przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych…”). W myśl
tego przepisu organy administracji państwowej mają być bezstronne wobec
światopoglądu nauczycieli, rodziców i dzieci, a więc nie mogą narzucać
im własnego światopoglądu.

W tej sprawie zabrała głos Rada Społeczna przy Arcybiskupie
Poznańskim (10.12.2010). Zwraca ona uwagę na to, że dzisiaj źródłem
wielu nieporozumień jest teoretycznie poprawna zasada aksjologicznej
bezstronności (neutralności) państwa. Postanowienie Konstytucji RP, art.
25 ust. 2 pozornie brzmi bardzo przekonująco. Ma jednak poważną wadę:
jest niemożliwy do spełnienia. Stanowi pustą deklarację. Władze
publiczne nie mogą bowiem uchylać się od zajmowania stanowiska w
sprawach o fundamentalnym znaczeniu nie tylko dla życia poszczególnych
osób, ale także dla wspólnot, które tworzą lub w których żyją obywatele.
Chodzi tu o już obowiązujące czy dopiero proponowane regulacje prawne
dotyczące np. ochrony życia, związków homoseksualnych, życia rodzinnego,
treści programów szkolnych, wielu spraw związanych z etyką, sumieniem,
religią itd. Gdyby w sprawach nauczania religii Państwo miało być
rzeczywiście bezstronne, to nie powinno się tymi sprawami w ogóle
zajmować (np. zakazywać czy nakazywać czegokolwiek w tym zakresie). Jest
to jednak niemożliwe. Wymagają tego różne względy organizacyjne,
finansowe, ale przede wszystkim ideowe, wynikające z woli
zainteresowanych.

Każde stanowisko wynika z jakiegoś światopoglądu i ma konsekwencje w
sferze światopoglądowej. Państwo, wkraczając na te obszary, nigdy nie
jest bezstronne. Musi bowiem oprzeć się na określonym światopoglądzie. W
naszym kręgu kulturowym, w tym zwłaszcza w Polsce, najczęściej ma do
wyboru albo światopogląd materialistyczny (ateistyczny), albo
światopogląd oparty na chrześcijaństwie. Innej możliwości w praktyce nie
ma. Dotyczy to większości najważniejszych problemów związanych z
przekonaniami religijnymi, światopoglądowymi i filozoficznymi obywateli,
które każde państwo zmuszone jest jakoś regulować prawnie. Jeżeli np.
państwo obejmuje ochroną prawną cały proces ludzkiego życia albo
legalizuje przerywanie tego życia w arbitralnie określanym przez siebie
momencie, sytuacji ekonomicznej, czy zdrowotnej lub pozostawia osobom
trzecim decyzję o życiu innych, to nie można nazywać tego bezstronnością
prawodawcy. Prawodawca może jedynie zastępować rozwiązania oparte na
jednym światopoglądzie regulacjami zgodnymi z innym światopoglądem. Musi
jednak zawsze stanąć po stronie określonych poglądów.

b. To właśnie jest źródłem konfliktów sumienia u ludzi prawych. Bo
chociaż większość zgadza się co do świeckiego charakteru państwa, co do
tego, że państwo powinno mieć charakter świecki, to jednak niektórzy
utożsamiają świeckość z laicyzmem, który postuluje zamknięcie religii w
sferze życia prywatnego jednostki, co w praktyce oznacza czynną
ateizację. Zasada świeckości państwa powinna być rozumiana jedynie w ten
sposób, że władze publiczne nie będą narzucały obywatelom wyznawania
określonej religii lub ideologii. Świeckość państwa nie polega zatem na
usuwaniu krzyży z przestrzeni publicznej lub religii ze szkół, ale
raczej na dbaniu o to, aby nie było dyskryminacji z powodu
światopoglądu.

W spotkaniu z laicyzmem człowiek ma zawsze prawo działać zgodnie z
sumieniem i wolnością, by osobiście podejmować decyzje moralne. Nie jest
to nowa zasada. Król wywodzący się z dynastii Jagiellonów, Zygmunt II
August, gdy w Europie wprowadzono prawa zniewalające swobodę religijną
oraz łamano wolność sumienia, powiedział do swoich poddanych: „Nie
jestem panem waszych sumień”. Była to polska odpowiedź na nowinki
ideologii zwanej: „czyja władza, tego religia”.

Człowieka „nie wolno więc zmuszać, aby postępował wbrew swojemu
sumieniu. Ale nie wolno mu też przeszkadzać w postępowaniu zgodnie z
własnym sumieniem, zwłaszcza w dziedzinie religijnej” (Dignitatis
humanae, 3). Każdy z nas ma sumienie, aby działać zgodnie z prawym
sumieniem, czyniąc dobro i unikając zła. Sumienie moralne wymaga
umiejętności słuchania głosu prawdy, bycia posłusznym jego wskazówkom.
Prawdziwa wartość życia jednostki oraz życia społecznego zależy od
prawego sumienia każdego człowieka, od zdolności każdego i wszystkich do
rozpoznania dobra, oddzielenia go od zła i cierpliwego starania się,
aby je realizować. Wierność sumieniu, mimo wielkich nacisków otoczenia,
kształtuje ludzi dużego formatu. „Jeśli sumienie – zgodnie z
przeważającym dziś myśleniem spycha się wraz z religią i moralnością do
sfery tego, co subiektywne – na kryzys Zachodu nie ma lekarstwa, a
Europa skazana jest na regres. Jeśli jednak sumienie odkrywa się na nowo
jako miejsce słuchania prawdy i dobra, odpowiedzialności przed Bogiem i
braćmi w człowieczeństwie, która jest siłą przeciw wszelkiej
dyktaturze, to wówczas jest nadzieja na przyszłość” (Benedykt XVI,
Zgrzeb, 5.06.2011).

Gdy dochodzi do konfliktu między dobrze uformowanym sumieniem a
prawem stanowionym, obywatel ma zawsze prawo do sprzeciwu sumienia.
„Obywatel nie jest zobowiązany w sumieniu do przestrzegania zarządzeń
władz cywilnych, jeżeli są one sprzeczne z wymogami porządku moralnego, z
podstawowymi prawami osób lub wskazaniami Ewangelii” (Katechizm
Kościoła Katolickiego, 2242).

Niesprawiedliwe prawa stawiają ludzi moralnie prawych w obliczu
dramatycznych problemów sumienia: gdy wymaga się od nich współpracy
[kolaboracji] w działaniach moralnie złych, mają oni obowiązek odmówić
uczestnictwa w tych działaniach (Jan Paweł II, Encyklika Evangelium vitae,
73). Odmowa ta jest nie tylko obowiązkiem moralnym, lecz także
podstawowym prawem człowieka, które właśnie dlatego, że jest prawem
człowieka, powinno być uznawane i chronione przez prawo cywilne: „Kto
powołuje się na sprzeciw sumienia, nie może być narażony nie tylko na
sankcje karne, ale także na żadne inne ujemne konsekwencje prawne,
dyscyplinarne, materialne czy zawodowe” (KNSK, 399; Jan Paweł II,
Encyklika Evangelium vitae, 74).

Stanowczym nakazem sumienia jest nie podejmowanie formalnego
współudziału [kolaboracji formalnej] w tych praktykach, które co prawda
zostały dopuszczone przez prawodawstwo cywilne, ale są sprzeczne z
prawem Bożym. Takiego współdziałania nie wolno nigdy usprawiedliwiać,
ani powołując się na poszanowanie wolności innych ludzi, ani też
opierając się na fakcie, że prawo cywilne je przewiduje i nakazuje. Nikt
nie może się uchylić od odpowiedzialności moralnej za popełnione przez
siebie czyny (por. Rz 2,6; 14,12).

Gdyby więc ministerstwo zmierzało w tym kierunku, by pod pozorem
bezstronności szkoły wprowadzać do niej skrajnie ideologiczne programy
nauczania, stojące w sprzeczności z godnością człowieka, z Konstytucją
(art. 48 i 53), zdrowym rozsądkiem i przekonaniami rodziców oraz
ignorując to, że ani społeczeństwo, ani państwo nie powinny zmuszać
nikogo do działania wbrew jego sumieniu ani zabraniać zgodnego z nim
działania, to istotnie samo przyczynia się do tworzenia realnych
przesłanek do niepokojów w szkole.

ks. abp Stanisław Gądecki,

metropolita poznański, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski


Tworzono „Nasz Elementarz” przed zezwoleniem na jego wydanie?

Ministerstwo edukacji zajęło się tworzeniem rządowego
podręcznika do szkół zanim powstało prawo, które pozwala mu wydać
elementarz. Jak informuje dzisiejsza prasa, MEN zabrał się za podręcznik
tuż po tym jak na początku roku premier Donald Tusk zapowiedział, że
trafi on do szkół już we wrześniu 2014 r.

Resort już w połowie stycznia zlecił opracowanie, druk i dystrybucję
materiałów dydaktycznych do kształcenia zintegrowanego. Podpisano też
umowę na wykonanie koncepcji dla tego podręcznika, która miała być
dostarczona przed 24 lutego.

W tym czasie nowela ustawy o systemie oświaty, która uprawnia resort
edukacji do wydawania książek była dopiero procedowana w Sejmie.

Poseł Marzena Machałek, z sejmowej komisji edukacji mówi, że minister
Joanna Kluzik-Rostkowska potraktowała komisję i Sejm jak maszynkę do
głosowania.

– Od razu widać było, że już jest coś opracowane. Takie były też
nasze pytania. Podczas posiedzenia komisji upoważnialiśmy ministerstwo
do napisania i wydania takiego podręcznika. Okazuje się, że ten
podręcznik został wcześniej opracowany i nikt się z Sejmem nie liczył.
Prace nad podręcznikiem bulwersują z różnych względów, m.in. to, że pani
minister sama decyduje, jak ma wyglądać ten podręcznik oraz co się w
nim znajduje
– powiedziała poseł Marzena Machałek.

Specjaliści od wczesnoszkolnego etapu nauczania i nauczyciele
biją na alarm, że podręcznik jest pisany w pośpiechu i zawiera mnóstwo
metodycznych błędów.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

79. Kolejny odcinek laicyzacji świąt

A
A
A
Wiosna - trzecia część rządowego elementarza


zachęca do udziału w konsultacjach społecznych, które potrwają do 20 sierpnia.
Do rozpoczęcia roku szkolnego zostało ok. trzech tygodni. Wiadomo już, że ponad 97 proc. pierwszoklasistów będzie się uczyć z opracowywanej przez MEN książki "Nasz Elementarz" (zrezygnowała z niego część szkół niepublicznych, m.in. katolickich i społecznych).

http://wyborcza.pl/1,75478,16445013,W_MEN__Wiosna____Wielkanoc_i_powrot_...



Obywatel uczeń i elementarz postępu

Światopogląd minister Joanny Kluzik-Rostkowskiej ma być egzekwowany przez kuratorów i ich podwładnych

zdjecie


Wojciech Reszczyński

Dzięki minister edukacji
narodowej odżywa u nas
ponownie socjalizm w wersji
marksistowskiej,
budujący społeczeństwo
bezreligijne

Polska Konstytucja stanowi w art. 1, że Rzeczpospolita Polska jest
dobrem wspólnym wszystkich obywateli, a w art. 2, że Rzeczpospolita
Polska jest „demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady
sprawiedliwości społecznej”. Gdy często słyszymy, że Polska jest (ma
być) „państwem prawa”, to nie oznacza to dosłownie, że jest (ma być)
„państwem prawnym”, jak zapisano w Konstytucji. Różnica między
określeniami „państwo prawa” a „państwo prawne” wynika z historii teorii
państwa i prawa oraz z subtelności i logiki języka polskiego.

W czasie I wojny światowej autorem najbardziej poczytnym w wojsku
niemieckim i wśród inteligentów był zdecydowany krytyk chrześcijaństwa
Fryderyk Nietzsche. Pisał, że dobrem „jest wszystko, co potęguje
poczucie potęgi, wolę do potęgi”, a pierwszym zadaniem naszej miłości
jest, by „wyginęli słabi i nieudolni”. Jeszcze dalej poszła III Rzesza
Niemiecka. Została zbudowana jako stuprocentowe państwo prawa, w którym
najwyższym prawem był sam Hitler. Narodowy socjalizm podporządkował
prawu wszelkie przejawy życia społecznego, gospodarczego, kulturowego i
religijnego. Nie było to jednak państwo prawne, gdyż prawo oznacza
praworządność, a ta była w Niem- czech powszechnie (zgodnie z prawem)
łamana.

Aby więc państwo było państwem prawnym, musi (w naszej europejskiej
praktyce) być przede wszystkim państwem demokratycznym (podział władz,
pluralizm polityczny z prawem do swobodnego funkcjonowania opozycji,
niezawisłość sądów, poszanowanie praw człowieka, respektowanie zasady
sprawiedliwości społecznej itd.) i – jak stanowi cytowany art. 1
Konstytucji – dobrem wspólnym wszystkich obywateli. Inaczej mówiąc, w
państwie prawnym wszyscy obywatele powinni się czuć dobrze, gdyż państwo
ma obowiązek zapewnić równość wszystkich obywateli względem prawa oraz
zagwarantować, że wszystkie instytucje państwa działają na podstawie
prawa i zgodnie z tym prawem.

Niestety, coraz częściej mamy do czynienia z niepokojącymi faktami,
które zaprzeczają zasadzie praworządności naszego państwa. Hołdująca
liberalizmowi III RP tak niekiedy realizuje zasady równości,
sprawiedliwości i dobra wspólnego, że wielu obywateli pozbawia
przekonania o istnieniu państwa demokratycznego. Dzieje się tak między
innymi za sprawą ideologicznych czy raczej socjalistycznych ministrów,
jak choćby minister edukacji narodowej Joanny Kluzik-Rostkowskiej.
Dzięki niej odżywa u nas ponownie socjalizm w wersji marksistowskiej,
budujący społeczeństwo bezreligijne. Pani minister, wbrew Konstytucji,
wprowadza pojęcie neutralności światopoglądowej w szkołach publicznych,
myląc to pojęcie z bezstronnością władz wobec przekonań religijnych czy
światopoglądowych w życiu publicznym, a więc także w procesie szkolnego
nauczania. Jeżeli państwo zapewnia konstytucyjną wolność sumienia i
religii oraz wolność wyrażania swoich poglądów, w tym religijnych, to
państwo to nie może równocześnie omijać innego zapisu Konstytucji (art.
53), zapewniającego prawo do wychowania i nauczania religijnego dzieci
zgodnie z przekonaniami ich rodziców.

Państwo polskie, prześladując prof. Bogdana Chazana (zwolniony z
pracy za powołanie się na klauzulę sumienia), narusza zagwarantowaną w
Konstytucji w art. 30 „przyrodzoną i niezbywalną godność człowieka”,
która dla lekarza i obywatela jest źródłem jego wolności i praw
obywatelskich.

To, że w demokracji społeczeństwo nie może egzekwować swoich praw
samodzielnie, zmuszone delegować przedstawicieli do rządu, nie oznacza,
że władza otrzymuje tym samym prawo do własnej interpretacji praw i
obowiązków obywateli. Dlatego tak ważne jest poznanie poglądów polityków
aspirujących do władzy. Nim ją obejmą, muszą być dokładnie sprawdzeni
pod kątem swoich poglądów, postaw, zapatrywań i muszą być znane ich
„dokonania”, szczególnie te, które stoją w sprzeczności z elementarnymi
wymogami demokracji. A szczególnie niebezpieczne dla państwa prawnego,
demokratycznego jest oddanie władzy w ręce ludzi kwestionujących religię
jako zbiór praw i obowiązków wobec Boga.



Kluzik–Rostkowska: Kaczyńskiemu będzie trudniej atakować Kopacz, bo jest kobietą






– Jarosław Kaczyński atakując kobiety, nawet jeśli to robi, zawsze pamięta, że to kobieta. I chyba...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

80. kto na powaznie zajmie sie całościowo tym, co wyprawia

Kluzikowa z oświatą i naszymi dziećmi? Polak ma być po szkodzie głupi?


Okultyzm w szkole

Resort edukacji dopuścił do użytku w podstawówce podręczniki promujące okultyzm i satanizm

Chodzi o podręcznik i ćwiczenia do klasy V i VI
szkoły podstawowej „Język polski. Między nami”, które funkcjonują na
polskim rynku wydawniczym od tego roku. Autorami książek są Agnieszka
Łuczak i Anna Murdzek. Wydawcą jest Gdańskie Wydawnictwo Oświatowe. Z
informacji umieszczonych na stronie internetowej wydawnictwa można się
dowiedzieć, że książki te zostały opracowane wspólnie z ponad 500
polonistami, w dodatku zostały docenione przez ekspertów europejskich –
podręczniki zawierają różnorodne teksty nastawione na wzbogacanie wiedzy
ucznia, poszerzanie jego słownictwa itp. „’Między nami’ to jedna z
najchętniej wybieranych i najlepiej ocenianych serii do nauczania języka
polskiego w szkole podstawowej i gimnazjum” – informuje wydawnictwo.
Rzeczoznawcami MEN dopuszczającymi podręczniki do obrotu byli: dr Ewa
Ogłoza, dr hab. Radosław Pawelec i mgr Ewa Zajdel.

Zawartość książek budzi jednak wiele kontrowersji. Oprócz klasycznych
tekstów literackich, a nawet historii niektórych świętych, ukazują też
treści o charakterze co najmniej okultystycznym.

Przykład: diabeł spotyka płaczącą dziewczynką. Dziecko płacze,
ponieważ zachorował jej braciszek, a lekarze nie dają szansy na jego
wyzdrowienie. I co robi diabeł? Oto mówi do dziewczynki: oddaj mi swoją
duszę, a uzdrowię twego braciszka. Po czym wypowiada zaklęcie i staje
się cud – chłopczyk jest zdrowy.

Książki epatują – nie zapominajmy, że odbiorcami są dzieci w wieku
11-12 lat – ponurą grafiką: oprócz treści klasycznych, jak najbardziej
słusznych w edukacji polonistycznej, są rysunki potworów, diabłów,
brzydkie postaci, przy jednoczesnym zaprezentowaniu młodym czytelnikom
historyjek nacechowanych okultyzmem, magią, tematami związanymi ze
śmiercią, krwią, czasem wręcz mocnymi wizjami horroru.

Sugerowane jest relatywne podejście do wartości wiary. W tle zbyt
często przedstawia się destrukcyjny obraz rodziny – np. postać mamy,
która nie akceptuje płci swojego dziecka, czy rodziców, dla których
dziecko staje się niepotrzebnym balastem na drodze ich kariery
zawodowej. W stosunkowo wielu jak na jeden podręcznik zaprezentowanych
historyjkach same dzieci to osoby ze zbyt mocnymi jak na ten wiek
problemami, np. chore na bulimię czy cierpiące na natręctwa itp.

Autorem niektórych opowiadań jest Marcin Szczygielski, życiowy
partner Tomasza Raczka, związany z polską edycją miesięcznika „Playboy” i
z Instytutem Wydawniczym „Latarnik” promującym jego książki dla dzieci
epatujące strachem i magią.

Zaniepokojeni treścią podręczników rodzice zażądali od MEN wycofania
ich ze szkół. „Zadania odnoszące się do treści opowiadań mogą prowokować
do zbyt osobistych wypowiedzi, na które polonis

---------------------------------------------------------------------------------

Informacje o planach MEN na reorganizację
nauczania.

 Na razie propozycje były przedstawiane na radach szkolnych i
chyba nie ma ich oficjalnie w obiegu.

Ze względu na likwidację szkół i spodziewany mały wyż demograficzny
zabraknie miejsc w szkołach. W związku z tym proponowane jest
zwiększenie ilości dzieci do 40 w klasie i wprowadzenie asystenta, czyli
drugiego nauczyciela z etatem 40h tygodniowo. Dopuszczalne ma być
umieszczenie w klasie do trzech dzieci z zaburzeniami psychicznymi.
Obecnie trwa przygotowanie psychologiczne do wprowadzenia systemu
zmianowego w szkołach, czyli zmiana rano i zmiana wieczór. Należy dodać
do tego problem współpracy z rodzicami - obecnie  masowo występuje
zjawisko wychowywania rodziców przez nauczycieli, przy czym dotyczy do
głównie tzw. klasy średniej. Rodzicom trzeba np. tłumaczyć, że powinni
się dziećmi zajmować i samemu kontynuować edukację. Obecnie np.
przynajmniej w części szkół zabronione jest zadawanie lekcji do domu bez
zgody rodziców.

Widać chyba, że jeżeli plany wejdą w życie, to czeka nas katastrofa
cywilizacyjna, której nadrobienie zajmie przynajmniej kilkadziesiąt lat.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

81. i wracamy do sensu Tytułu i do podstawowego

pytania,czy una jest ze WSI sPOkojna czy jest pedałem...nie wiem ale wiem jedno,że zdrajca zawsze się posunie do najgorszego,by sie przypodobać pracodawcy...zresztą una od początku była dziwna i nie darzyłam jej sentymentem,ani jej ani tego co ma imię rzymskiego namiestnika wydającego Pana Jezusa Zydom,
pozdr

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

82. @gość z drogi

Kluzikowa eksperymentuje dalej....

Ministerstwo pracy chce poszerzenia kompetencji. Odbierze MEN...

Kwestie systemu pomocy
dla nieletnich przebywających w różnych placówkach wychowawczych
podjęła w tym tygodniu Helsińska Fundacja Praw Człowieka, publikując
raport Dzieci po drugiej stronie muru. Powstał on w oparciu o monitoring 24 ośrodków dla nieletnich.

Na spotkaniu, podczas
którego prezentowano raport HFPC, minister edukacji Joanna
Kluzik-Rostkowska mówiła, że specjalne ośrodki wychowawcze powinny
podlegać pod resort pracy,
bo MEN ma znacznie mniej narzędzi do tego, by
takie ośrodki kontrolować, zwłaszcza jeśli są to ośrodki niepubliczne.
Zaznaczyła jednak, że jakiekolwiek zmiany muszą brać pod uwagę dobro
przebywających tam dzieci.

W czerwcu w sprawie
skutecznego nadzoru nad placówkami opiekuńczo-wychowawczymi do ministra
edukacji zwracała się rzecznik praw obywatelskich Irena Lipowicz.
Przypomniała, że placówki typu specjalistyczno-terapeutycznego,
socjalizacyjnego oraz interwencyjnego działają w oparciu o ustawę o
wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej. Ich podstawowym
zadaniem jest zastępowanie rodziców w opiece i wychowaniu oraz
przygotowanie dziecka do dorosłego, samodzielnego życia.

Kluzik-Rostkowska: 820 mln euro z UE na szkolnictwo zawodowe

120 mln euro z UE w dyspozycji ministra edukacji narodowej i 700 mln
euro u marszałków województw to kwoty, które mogą być przeznaczone z
nowego budżetu UE na szkolnictwo zawodowe w Polsce - poinformowała w
środę minister edukacji Joanna Kluzik-Rostkowska.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

83. szanowna pani prezes,no to jak tego czegoś

nie owołamy ze stanowiska,to PO ptokach jak mawia się na Slonsku,żle się dzieje...kluziki niczym owsiki niszczą nam Najcenniejszy DAR Niebios,nasze Dzieci...a won paskudy i to daleko od Naszego Kraju z tym babiszonem na czele,,,pani jakaś tam zza miedzy...won...i wara od naszych Dzieci...
pozdr

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

84. Zmienią lektury

Zmienią lektury w podstawówkach
Na stronie internetowej resortu każdy może zgłosić lektury marzeń
dla podstawówek. MEN planuje zmiany i dziś rozpoczyna społeczne
konsultacje - informuje "Gazeta Wyborcza". Rzeczniczka MEN Joanna Dębek podkreśla w rozmowie z gazetą, że w
podstawówce lektury mają wyrobić nawyk czytania, zaszczepić miłość do
literatury. - Niestety, często tak się nie dzieje - dodaje. Uczniowie
skarżą się, że lektury obowiązkowe są archaiczne i nudzą, a fundacja
Punkt Widzenia - iż powielają stereotypy, nie piętnują przemocy wobec
kobiet.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

85. Zmienią lektury,to

w takim UKŁADZIE pani Wisłocka ze swoją ARS Amandi ma "ogromne szanse"by stać się lekturą obowiązkową...np w III klasie szkoły podstawowej ... :(((
ukłony :)

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

86. @gość z drogi

pani Wisłocka jest dla tej genderowej bandy staroświecka, maja własne produkcje, wystarczy poczytać, co znaleziono w Elementarzu dla najmłodszych Polaków. Chodzi o wycięcie klasyki, wieszczów.

Pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

87. szanowna Pani Prezes

domyślam się,że o klasykę im "idzie" a szczególnie o mistrzów pióra z czasów zwanych Romantyzmem,a pożniej Pozytywizmem...
no cóż zbyt staroświeccy,zbyt romantyczni i zbyt pozytywistyczni..:) i przyznam się ,że nawet "ich rozumiem" no bo jak uczyć Polskie Dzieci,,że być Polakiem to nie tylko Duma ale i Zaszczyt...
ciekawe ,czy Wyspiański też im wadzi ? wszak dzisiaj moda na zieleń i na Chłopów a Wesele jakoś z tymi Chochołami,to taki cymesik..więc...?
a Warszawianka,tegoż samego ,nawiązująca do Powstania Listopadowego,to chyba już na STOS
serd
pozdrowienia
p.s kiedyś mawiano ,że w muzyce Fryderyka ukryte są działa armatnie...a w Księgach Mistrzów Pióra Polskiego..
.to już nie harmaty,lecz cała Flotylla Tak Morska jak i Naziemna

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

88. walka na miliony z naszych podatków



15 mln od MEN-u na nowe książki do bilbiotek szkolnych

Fot.youtube.pl

Kluzik-Rostkowska: "nauczyciele bardzo często sięgają po pozycje stare dlatego, że te stare pozycje są w bibliotece".


2015 r. MEN przekaże 15 mln zł na doposażenie bibliotek w
szkołach
podstawowych - zapowiedziała w czwartek minister edukacji narodowej
Joanna Kluzik-Rostkowska. Przypomniała, że trwa organizowany przez
resort konkurs dla szkół „Książki naszych marzeń”.

Na spotkaniu z dziennikarzami, poświęconym działaniom nakierowanym na wzrost czytelnictwa dzieci i młodzieży, minister edukacji zwróciła uwagę, że największy problem, jeśli chodzi o czytelnictwo w
szkołach, dotyczy podstawówek.

Co prawda nie ma kanonu lektur, można wybierać wśród dowolnie dużej
grupy książek odpowiednich dla wieku, ale nauczyciele bardzo często sięgają po pozycje stare dlatego, że te stare pozycje są w bibliotece

—oceniła.

Jak mówiła Kluzik-Rostkowska, już w szkole podstawowej uczniowie powinni mieć przekonanie, że

czytanie to jest coś fajnego, coś pożądanego, rozbudzającego
ciekawość, (…) że warto czytać. Później, w gimnazjum i w szkołach
ponadgimnazjalnych, jest już inaczej (…), ale żeby umieć czytać niełatwe
teksty później, trzeba nabrać tej umiejętności,
zainteresowania dla czytania wcześniej

—podkreślała minister.

Popularyzacja czytelnictwa wśród dzieci i
młodzieży oraz zachęta do podejmowania inicjatyw na rzecz zwiększenia
zainteresowania czytaniem książek wśród uczniów to główny cel konkursu
„Książki naszych marzeń”

—przypomniała dyrektor Departamentu Informacji i Promocji w MEN Anna Bogusz.

Konkurs, umożliwiający uczniom samodzielny wybór książek, o
przeczytaniu których dzieci marzą, skierowany jest do szkół
podstawowych, gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych. W każdej z tych
kategorii wybranych będzie trzech laureatów. Do konkursu zgłaszać się
można do 10 grudnia.

Uczniowie muszą wysłać do nas trwający maksymalnie dwie minuty film, w którym przekonają nas, dlaczego ich szkoła powinna być wyposażona akurat w te książki

—tłumaczyła Bogusz.

Oprócz filmiku, szkoła powinna złożyć w MEN listę - zawierającą maksymalnie 50 pozycji - książek, które uczniowie chcieliby czytać. Nagrodą dla zwycięzców będzie sfinansowanie zakupu wymarzonych książek.

Udział w konkursie brać mogą również społeczne szkoły polonijne z zagranicy.

Okazało się, że jest bardzo duże zainteresowanie naszym konkursem w Irlandii, Wielkiej Brytanii

—zwróciła uwagę Anna Bogusz.



Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

89. MEN zniechęca szkoły do

MEN zniechęca szkoły do organizowania warsztatów WSKSiM

Ministerstwo Edukacji Narodowej zniechęca szkoły do organizowania razem z WSKSiM warsztatów „Zrozumieć media”.

W liście skierowanym do dyrektorów liceów minister Joanna
Kluzik-Rostkowska wskazuje na rzekome nieprawidłowości, do jakich miało
dojść w jednym z liceów publicznych, gdzie realizowane były warsztaty.

Minister wytyka m.in., że zajęcia zostały zrealizowane w czasie
przewidzianym w planie zajęć dydaktycznych, a dyrektor nie uzyskał
pisemnej zgody wszystkich rodziców na udział w warsztatach.

Mirosław Orzechowski, były wiceminister edukacji, mówi, że takie
działanie MEN-u to ewidentne uderzenie w katolicką uczelnię, która
przekazuje młodzieży wartościowe treści.

- Jeżeli dziecko dostaje kompetentną ofertę, na bardzo
wysokim poziomie, z której dowie się, jak jest przekazywana informacja,
jak rozumieć informację – polskie dzieci często mają problem ze
zrozumieniem tego, co czytają – to tylko przyklasnąć. Pani minister nie
powinna się kompromitować tego typu listami, ponieważ musiałaby za tym
listem dowieść, jaka jest w szkołach praktyka. List ten jest ewidentnie
wymierzony przeciwko Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej i ma
on na celu zastraszenie dyrektorów szkół, żeby czasem w przyszłości
czegoś podobnego nie robili. Przepisy, które są zacytowane, można
powiedzieć, że „zawracają kijem Wisłę”. Jest to najzupełniej oczywiste.
List ten jest napisany w taki sposób, żeby powiedzieć: „Uważajcie; jak
się jeszcze raz dowiem, to się z wami policzę”
– powiedział Mirosław Orzechowski.

Poseł Sławomir Kłosowski, były wiceminister edukacji narodowej,
powiedział, że postępowanie minister edukacji przypomina mu czasy
komuny, kiedy katolickie szkolnictwo było eliminowane .

- Mnie ono bardziej przypomina o starym, dobrym stylu
głębokiej komuny, gdzie szkoły nie będące po linii próbowało się
szykanować, naruszać ich dobre imię czy tworzyć pretekst do
wyeliminowania tego typu szkół – w tym przypadku Wyższej Szkoły Kultury
Społecznej i Medialnej z prowadzenia jakichkolwiek zajęć w systemie
edukacji. Jestem wstrząśnięty tym pismem. Ono nigdy nie powinno mieć
miejsca. Zastanawiałbym się czy nie jest to nawet kwestia dotycząca
naruszenia dobrego imienia Wyższej szkoły Kultury Społecznej i Medialnej
– powiedział Mirosław Orzechowski.

Inaczej traktowane są organizacje takie jak np. Ponton czy Fundacja
Edukacji Przedszkolnej, które w placówkach oświatowych rozbudzają
seksualność wśród dzieci i młodzieży.

W tych przypadkach MEN nie reagowało na apele rodziców, którzy
chcieli mieć wpływ na organizację takich zajęć. Zostawiało natomiast
swobodę dyrektorom placówek.

List Ministra Edukacji Narodowej do dyrektorów szkół 


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

90. Odwołanie ”Żywego spotkania”

Odwołanie ”Żywego spotkania” w Bolesławcu efektem nagonki szefowej MEN

List minister edukacji Joanny Kluzik-Rostkowskiej do
dyrektorów szkół przeciwko warsztatom WSKSiM zbiera swoje żniwo.
Dyrekcja szkoły w Bolesławcu na Dolnym Śląsku wypowiedziała zgodę na
promującą uczelnię akcję „Żywe spotkanie”.

Wcześniej władze placówki wyraziły chęć współpracy z WSKSiM. W szkole
mieli pojawić się studencki toruńskiej uczelni wraz z duszpasterzem.

Dyrekcja tłumaczy się listem szefowej MEN oraz rzekomym brakiem zgody części rodziców i grona pedagogicznego.

Gdy spotkanie było uzgadniane pod koniec ubiegłego roku, nie było
żadnych problemów – mówi Małgorzata Wołowicz, studentka WSKSiM.

- Dowiedziałam się tuż przed spotkaniem, że po wprowadzeniu
dekretu przez panią minister edukacji, nie ma możliwości przeprowadzenia
zajęć. Musieliśmy zatem odwołać nasze trzy spotkania, które były
zaplanowane
– powiedziała Małgorzata Wołowicz.

W innych szkołach nie było żadnego problemu z przeprowadzeniem
spotkania. Małgorzata Wołowicz jest zawiedziona ponieważ to ona była
organizatorką spotkania, a Bolesławiec jest jej rodzinnym miastem.

- Jest mi tym bardziej przykro, bo jest to szkoła, którą sama
ukończyłam. Poza tym organizowałam to po raz pierwszy Bardzo zależało
mi, żeby pokazać moim koleżankom i kolegom, czym tak naprawdę jest
Wyższa Szkoła Kultury Społecznej i Medialnej. Myślę, że uczniowie mogą
wiele stracić, bo to, co przygotowaliśmy jest czymś, co warto poznać.
Musimy to jednak jakoś przegryźć i iść dalej. Mamy nadzieję, że
następnym razem nie będzie podobnych problemów przy organizacji
– dodała Małgorzata Wołowicz.

Szefowa MEN skierowała list do dyrektorów szkół ws. rzekomych nieprawidłowości jakie miały wiązać się z warsztatami WSKSiM.

Według minister uczniowie nie zrealizowali obowiązkowych zajęć
dydaktycznych. Dodatkowo dopuszczono możliwość nieobecności części
uczniów, a dyrektor szkoły nie uzyskał pisemnej zgody wszystkich
rodziców na udział w warsztatach.

Joanna Kluzik-Rostkowska nie dopatruje się podobnych
nieprawidłowości, gdy do szkół wchodzą seks-edukatorzy przy sprzeciwie
rodziców.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

91. Kluzik-Rostkowska: Komorowski

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

92. mataczenie Kluzikowej doczekało sie reakcji

Protesty w Warszawie: Ruszył marsz nauczycieli [ZDJĘCIA] [RELACJA]


Demonstracja nauczycieli i protest związkowców OPZZ w Warszawie, 18 kwietnia 2015 [ZDJĘCIA, RELACJA]/© Fot. Piotr Smoliński

[PROTEST
ZWIĄZKOWCÓW 18 KWIETNIA 2015] Przed MEN odbędzie się demonstracja
nauczycieli. Do Warszawy miało przyjechać ich nawet 20 tys.. Jeszcze
więcej osób zgromadzić ma manifestacja organizowana przez OPZZ pod
kancelarią premiera. Spodziewany jest udział nawet 50 tys.
przedstawicieli różnych branż, m.in. transportu, górnictwa, energetyki,
przemysłu chemicznego, budownictwa, przemysłu spożywczego i rolnictwa.


Manifestacja nauczycieli przed MEN. "Joanna robi nas w balona" RELACJA

Wojciech Rogacin, Leszek Rudziński, mm (AIP)
2 komentarze


Warszawa, 18 kwietnia 2015: Marsz i manifestacja nauczycieli, protest związkowców [ZDJĘCIA, RELACJA]/© Fot. Piotr Smoliński

[PROTEST
ZWIĄZKOWCÓW 18 KWIETNIA 2015] W Warszawie trwa manifestacja
nauczycieli. Przed kancelarią premiera protest organizują także
związkowcy z OPZZ. Spodziewany jest udział nawet 50 tys. przedstawicieli
różnych branż, m.in. transportu, górnictwa, energetyki, przemysłu
chemicznego, budownictwa, przemysłu spożywczego i rolnictwa.



Marsz gwiaździsty idzie przez Warszawę. Utrudnienia

Marsz gwiaździsty idzie przez Warszawę. Utrudnienia

Cztery duże przemarsze zapowiedziało Ogólnopolskie Porozumienie
Związków Zawodowych. Wszystkie grupy spotkają się przed kancelarią
premiera, ale będą szły tam różnymi trasami. Wszystkie wyruszą o godz.
11.00.

Jedna kolumna ruszy sprzed siedziby OPZZ przy ul. Kopernika i
przejdzie Świętokrzyską, skręci w Jasną i z Kruczej w Aleje
Jerozolimskie do Brackiej. Dalej trasa tej grupy będzie wiodła przez
plac Trzech Krzyży przed KPRM w Alejach Ujazdowskich.

Druga grupa - strażaków - zaplanowała przemarsz z ul. Podchorążych przez Gagarina i Belwederską przed KPRM.

Trzecia
- nauczycieli - spotka się przed Torwarem i przejdzie Łazienkowską,
Górnośląską i Piękną do Alej Ujazdowskich i wejdzie w aleję Szucha przed
siedzibę MEN. Stamtąd przez Bagatelę zawróci przed gmach kancelarii.

Czwarta
grupa - transportowców - spotyka się przed Pałacem Kultury i Nauki i
przejdzie Alejami Jerozolimskimi do Kruczej i Wspólnej przed
ministerstwa skarbu, infrastruktury i rozwoju oraz gospodarki. Dalej
manifestanci przejdą na plac Trzech Krzyży i Alejami Ujazdowskimi przed
KPRM.

Osobny protest zaplanowało Ogólnopolskie
Porozumienie Związków Zawodowych Rolników i Organizacji Rolniczych. Oni
zamierzają ruszyć sprzed Torwaru, przejść do ulicy Pięknej przed
siedzibę PSL i dalej Alejami Ujazdowskimi dojść przed kancelarię
premiera, gdzie trwa rolniczy protest w formie namiotowego "zielonego
miasteczka".



Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

93. Kluzik-Rostkowska: Mam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

94. MEN ponownie opóźnia oddanie

MEN ponownie opóźnia oddanie e-podręcznika

Elementy cyfrowego podręcznika mają powstawać, co
najmniej do 24 sierpnia. Resort twierdzi, że tydzień później będą
korzystać z nich uczniowie – poinformował jeden z dzienników.

Zmienił się jednak termin zakończenia prac nad projektem
e-podręcznika. Nie będzie to już 30 czerwca, ale 15 listopada –
poinformował z kolei Ośrodek Rozwoju Edukacji przy MEN-ie,
odpowiedzialny za e-podręcznik.

Szefowa resortu Joanna Kluzik-Rostkowska, odpowiedziała gazecie, że
podręcznik zostanie zaprezentowany przed 1 września, ale prace nad nim
będą trwać nadal.

Poseł Sławomir Kłosowski, były wiceminister edukacji, powiedział, że to dalszy niekończący się ciąg kompromitacji MEN-u.

- To wszystko składa się na taki obraz totalnej niemocy i
niekompetencji ministerstwa, osób nadzorujących wydanie tego
podręcznika. Jak zwykle to wszystko odbije się na uczniu, na jego
wiedzy. Jeżeli weźmiemy pod uwagę to, że w pośpiechu tworzy się coś, to
najczęściej tworzy się „knot”, który, jeżeli jest na rynku wydawniczym,
co się zdarza, no to jest uzależnione od ego, kto go nabędzie za własne
pieniądze. Natomiast tutaj, jeżeli mówimy o podręczniku, z którego
korzystać mają uczniowie, to jest zupełnie, co innego. Tu trzeba być
szczególnie ostrożnym, żeby te treści były zweryfikowane, by żadna z
tych niepowołanych treści nie trafiła do ucznia
– podkreśla poseł Sławomir Kłosowski.      

Według zapowiedzi rządu – od przyszłego roku szkolnego z
e-podręczników mają korzystać uczniowie na wszystkich etapach
kształcenia. Będą to 64 cyfrowe książki do 14 przedmiotów
ogólnokształcących.

MEN pracuje nad e-podręcznikiem od 2012 r. Koszty opiewają na ponad 45 mln zł.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

95. Wyniki matur. Nie zdał co

Wyniki matur. Nie zdał co czwarty maturzysta
Centralna
Komisja Edukacja podała wstępne wyniki egzaminu maturalnego. Spośród 275
568 maturzystów, świadectwo dojrzałości uzyskało 74 proc.


zobacz więcej »

Kiedy rok temu ogłosiłam wyniki matur powiedziałam przyszłym
maturzystom: uczcie się, ponieważ łatwo nie będzie. Wszyscy się tej
matury nowej obawiali, ale drodzy maturzyści, daliście radę
-
powiedziała Kluzik-Rostkowska.


http://www.tvn24.pl/wideo/z-anteny/drodzy-maturzysci-daliscie-rade,1437694.html?playlist_id=18767


Chybionej reformy ciąg dalszy: 6-latki nie chcą do szkół

W niektórych miastach nawet co trzecie dziecko urodzone w 2009 r. nie pójdzie 1 września na lekcje.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

96. Dwulatki do przedszkoli

dziec

Dwulatki do przedszkoli

MEN chce aby już dwuletnie dzieci musiały iść do przedszkola.

MEN chce, aby już w przyszłym roku przy rekrutacji do przedszkoli obowiązywał niższy próg wieku maluchów. Do przedszkoli miałyby iść już dwulatki” – informuje „Dziennik Gazeta Prawna”.

„Planuję jeszcze w tej kadencji
doprowadzić do tego, aby przedszkola mogły się opiekować dwulatkami”
—zapowiedziała w rozmowie z „DPG” szefowa resortu edukacji Joanna
Kluzik-Rostkowska.

Obecnie do przedszkoli mogą iść
trzylatki. Nie jest wykluczone, że za rok to już się zmieni. Szefowa
resortu edukacji doszła do wniosku, że po obniżeniu wielu szkolnego,
czas zabrać się za obniżenie wieku, w którym dzieci obejmowane są opieką
przedszkolną.

Resort podejmował już podobną inicjatywę
legislacyjną w 2013 r., ale wówczas pomysł oprotestowało Ministerstwo
Pracy. Resort obawiał się, że przestaną powstawać nowe żłobki. Tym razem
będzie inaczej - jak twierdzi Kluzik-Rostkowska, oba ministerstwa
porozumiały się w tej sprawie.

Proponowana zmiana ma według MEN
zapobiec zwolnieniom nauczycieli przedszkolnych - rodzi się coraz mniej
dzieci, a więc jest mniej pracy dla wychowawców - to opinia resortu
edukacji.



Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

97. Absurd! Kluzik-Rostkowska

fot.PAP/Paweł Supernak

Absurd! Kluzik-Rostkowska chce seksedukacji w polskich szkołach, bo jak mówi: "WDŻ jest oceniane dobrze"

Logika minister edukacji. Jest zadowolona z
"Wychowania do życia w rodzinie", ale lekcje nie uczą dzieci
odpowiedzialności, bo nie ma zajęć z antykoncepcji.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

98. Kluzik-Rostkowska:

Kluzik-Rostkowska: Wynegocjowałam powrót drożdżówek w sklepikach szkolnych
Ministerstwo
Zdrowia poszło bardzo rygorystycznie. Wynegocjowałam wczoraj z ministrem
zdrowia powrót drożdżówek i będę negocjować również kawę - mówiła w RMF
FM minister edukacji narodowej Joanna Kluzik-Rostkowska.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

99. Kluzik-Rostowska: Reforma


Kluzik-Rostowska: Reforma dot. 6-latków? Tylko groch i rózgę dołożyćKluzik-Rostowska: Reforma dot. 6-latków? Tylko groch i rózgę dołożyć
To jest czarna,
pruska pedagogika. Tylko groch w kącie dołożyć, rózgę – powiedziała
była minister edukacji Joanna Kluzik-Rostkowska. Skomentowała w ten
sposób przyjęcie przez Sejm ustawy o 6-latkach.

To jest czarna, pruska pedagogika. Tylko groch w kącie dołożyć, rózgę
– powiedziała była minister edukacji Joanna Kluzik-Rostkowska.
Skomentowała w ten sposób przyjęcie przez Sejm ustawy o 6-latkach.

Zdaniem byłej minister przewidziana w nowej ustawie możliwość
powtarzania klas przez pierwszo- i drugoklasistów jest „podcinaniem
dzieciom skrzydeł”.  - Ja bym czegoś takiego nie wymyśliła
w najczarniejszym śnie, sytuacji, w której zamiast dziecku wyciągać jego
pozytywne strony, wydobyć jego potencjał, będziemy je karać i pokazywać
mu jego deficyty, no to pozostawienie dziecka na samym początku,
szczególnie na samym początku edukacji, na drugi rok w tej samej klasie
jest po prostu barbarzyństwem - tłumaczyła posłanka. - PiS przyjął tę
poprawkę proponowaną przez posła Ruchu Kukiza. Ona stała się ciałem.
Problem będą mieli również rodzice czterolatków, którzy już teraz muszą
zadeklarować, czy ich dziecko pójdzie do szkoły w wieku lat sześciu czy
siedmiu - wyjaśniła Kluzik-Rostowska.  - Nie wiem, skąd przypłynęły te
pomysły. Pani minister mówiła, że to pomysły rodziców, ale nie mówiła
których – dodała posłanka PO.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

101. Błędy w e-podręczniku.

  • Błędy w e-podręczniku. Rozdział o Holocauście trzeba napisać od nowa

    Dlaczego Żydzi nie bronili się przed Holocaustem? Historycy oburzeni treściami w rządowym e-podręczniku.

  • Dlaczego Żydzi nie bronili się przed
    Holocaustem? To, co można na ten temat przeczytać w rządowym
    e-podręczniku, oburza historyków. - Tak nie wolno uczyć - mówi Robert
    Szuchta z muzeum Polin.
    "Podręcznik szkolny kłamie na temat
    Holocaustu" - napisał na Forum Żydów Polskich publicysta Paweł
    Jędrzejewski. Chodziło mu o rządowy e-podręcznik, za który formalnie
    odpowiada Ośrodek Rozwoju Edukacji. To pod okiem ORE za blisko 50 mln zł
    opracowano kilkadziesiąt e-podręczników do 14 przedmiotów - są w użytku
    od kilku tygodni.

    Jędrzejewski ma zastrzeżenia do e-książki do historii dla szkół ponadgimnazjalnych...

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    102. "Postępowa"


    fot.wPolityce.pl

    "Postępowa" Kluzik-Rostkowska. Chciała zafundować dzieciom
    szkolną seksedukację, teraz broni prawa kobiet do aborcji atakując
    biskupów

    To może jakiś biskup zostałby premierem? - ironizuje była minister edukacji z PO.

    Może już biskup niech zostanie szefem rządu

    —powiedziała Kluzik-Rostkowska na antenie Superstacji.

    Postępowa posłanka Platformy już wcześniej dala się poznać jako zwolenniczka seksedukacji w szkołach. Chciała aby dzieci na lekcjach WDŻ uczyły się o antykoncepcji.

    Te zajęcia są po to, by młodzi odpowiedzialnie wchodzili w dorosłość

    —mówiła Kluzik-Rostkowska.

    Nie chcemy, żeby młody człowiek popełniał błędy, np. z niechcianą ciążą czy zakażeniami przenoszonymi drogą płciową,
    które będą bardzo kosztowne i zaważą na całej jego przyszłości. Wolę,
    żeby wiedział i nie popełnił tego błędu niż płacił za nie przez całe
    życie, tylko dlatego, że ktoś go o tym wcześniej nie poinformował

    —tłumaczyła dlaczego chce wprowadzać seksedukatorów do szkół, chociaż rodzice sprzeciwiali się tym pomysłom.

    Teraz Kluzik-Rostkowska postanowiła zaatakować kościół i biskupów.

    Skoro i tak już mamy sytuację, w której rząd jest posłuszny apelom Kościoła bez żadnej refleksji, bez żadnej konsekwencji, to może zróbmy biskupa premierem

    —tak komentowała apel biskupów o ochronę życia odczytany 3 kwietnia w kościołach.

    http://wpolityce.pl/spoleczenstwo/287540-postepowa-kluzik-rostkowska-chc...


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    103. PO przeciw "niszczeniu

    PO przeciw "niszczeniu edukacji przez PiS". Będzie wniosek o wotum nieufności dla Zalewskiej?

    Uczestnicy regionalnej konwencji programowej PO poświęconej edukacji podpisali tzw. Deklarację Wrocławską. Dokument stanowi sprzeciw wobec "niszczenia edukacji...

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    104. Prawie jak kabaret.


    fot.youtube.pl

    Prawie jak kabaret. Kluzik-Rostkowska o wotum nieufności dla Zalewskiej: "minister nie wystarcza zdrowego rozsądku"

    Platforma Obywatelska zapowiedziała wniosek o wotum nieufności dla minister edukacji narodowej.

    W środę po południu sejmowa komisji edukacji, nauki i młodzieży zaopiniuje wniosek PO o odwołanie
    Zalewskiej. Jednym z głównych powodów jego złożenia są przygotowywane
    przez resort edukacji zmiany w systemie oświaty - likwidacja gimnazjów
    oraz powrót do modelu 8-letniej szkoły podstawowej i 4-letniej szkoły
    średniej. Debata plenarna nad wnioskiem PO ma się odbyć w Sejmie w tym tygodniu.

    Propozycje,
    z którymi wychodzi minister Zalewska, zdewastują polską edukację.
    Są nieroztropne, jeżeli chodzi o sam pomysł likwidacji gimnazjów
    i takiego sentymentalnego powrotu do przeszłości, czyli do formuły
    8 plus 4

    —grzmiała Kluzik-Rostkowska na środowej konferencji prasowej.

    Według niej, sposób wprowadzania reformy jest skandaliczny.

    To jest
    bezmyślność - to znaczy pani minister nie wystarcza zdrowego rozsądku
    (…), ma problem z takim myśleniem przyczynowo-skutkowym. Gdyby
    przemyślała swoje decyzje, to absolutnie nie powinna w tak szalonym
    tempie na tę reformę się decydować” - oceniła b. minister edukacji.

    Krystyna Szumilas uważa, że za pomysły resortu edukacji zapłacą przede wszystkim uczniowie.

    Klasa 6 i 7 jest tutaj w największym stopniu narażona na straty z tytułu tej reformy, ponieważ będą się od września uczyć w nieprzygotowanych szkołach, w których nie ma pracowni fizycznych, chemicznych, sal gimnastycznych, boisk szkolnych

    —mówiła b. minister edukacji. Problem ten jest - jak podkreślała - przede wszystkim w małych szkołach znajdujących się na terenach wiejskich.

    Posłanka PO zwracała ponadto uwagę na ryzyko łączenia w jednym budynku dzieci kilkuletnich i nastolatków.

    W 60-70 proc. szkół podstawowych znajdują się oddziały przedszkolne i przedszkola. (…) Kiedy obniżaliśmy wiek szkolny, PiS alarmowało,
    że nie mogą się sześciolatki uczyć z dwunastolatkami. Dzisiaj pani
    minister, która wcześniej pisała w tej sprawie interpelacje, skazuje
    dzieci przedszkolne na wspólną naukę w budynku z trzynasto-,
    czternasto- i piętnastolatkami

    —mówiła Szumilas.

    B. szefowa MEN krytykowała też obecną minister za brak nowych podstaw programowych i podręczników dla nowego systemu oświaty.

    To wszystko
    robione jest na kolanie, eksperci są z łapanki. Jak widać - nie
    ma tutaj przekonanych osób do tego, żeby tę podstawę pisać

    —oceniła Szumilas.

    Zdaniem
    Kluzik-Rostkowskiej, kolejnym problemem planowanych zmian jest brak
    miejsca w obecnych gmachach szkół podstawowych dla planowanych dwóch dodatkowych klas.

    Szkoły,
    które dzisiaj i tak pękają w szwach, nie pomieszczą siódmych i ósmych
    klas - te klasy i tak będą musiały gdzieś wywędrować na zewnątrz. (…)
    Dyrektorzy już dziś pytają: co ja mam z tym zrobić? Czy mam zostawić
    klasy A i B, a klasy C i D przenieść do innej szkoły?

    —mówiła b. szefowa MEN.

    Odnosząc się do wniosku PO o odwołanie minister Zalewskiej, Kluzik-Roskowska i Szumilas mówiły, iż liczą, że „otrzeźwi” on rządzących.

    Bardzo
    liczymy na to, że to będzie moment „trzeźwienia”, a jeżeli nie,
    to odpowiedzialność polityczna, ze wszystkimi konsekwencjami będzie
    odpowiedzialnością PiS. Naszym obowiązkiem jest alarmować

    —zaznaczyła Kluzik-Rostkowska.



    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika gość z drogi

    105. Kluzik-Rostkowska. Ta paniusia

    powinna juz dawno zamilknąć w myśl zasady
    milczenie jest złotem,ale jej tego nie uczono,więc biedaczka nie wie,ze jest żałosna

    gość z drogi

    avatar użytkownika Maryla

    106. @gość z drogi

    ten babsztyl wstydu nie ma, podobnie jak inne kobietony z PO.


    fot. PAP/Rafał Guz

    Anna Zalewska obroniona. Na razie na komisji. Ale na sali plenarnej wniosek opozycji też nie ma szans

    Wniosek PO o wyrażenie wotum poparło 11 posłów, 20 było przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika gość z drogi

    107. dobre proporcje,dzięki za info :)

    od dwu dni nie oglądam i nie słucham"patrzydła" :)
    natomiast słuchałam cały czas naszego lokalnego Radia eM,piękna,nie raz wręcz anielska muzyka i ciekawe rozmyślania nad Przemijaniem
    nie tylko naszych Kapłanów ale i słuchaczy.
    Takie malutkie osobiste rekolekcje :)
    i właśnie na tle tego piękna i zadumania,te dwie paniusie z PO wydają się wyjątkowo żałosne
    no cóż ,jak na razie nie będzie zdejmowania Krzyży,ani lekcji seksu ani dla maluchów,ani dla tych troszkę starszych.. dzięki Bogu.. :)
    Pańcie jak widać i słychać ,zrozpaczone :)

    gość z drogi

    avatar użytkownika Maryla

    108. Mężyk do Mazurka: Jestem

    Mężyk do Mazurka: Jestem nieostentacyjnym gejem i nieostentacyjnym konserwatystą

    W PJN
    szybko zaczął się koszmar. Elżbieta Jakubiak oskarżała mnie, że gram z Michałem
    Kamińskim, Paweł Poncyliusz – że z Jakubiak, a Bielan wszystkich uznał za
    agentów i uciekł. Jedyną osobą, która nie miała do nikogo pretensji, była
    Joasia Kluzik-Rostkowska, która na końcu poprosiła mnie o pomoc w przygotowaniu
    przemówienia na kongres Platformy - mówi Łukasz Mężyk w rozmowie z Robertem Mazurkiem.
    Robert Mazurek: Jesteś politycznym nałogowcem.
    Łukasz Mężyk*:
    Jestem, i to od zawsze. Miałem 13 lat i w trakcie kampanii
    prezydenckiej Tadeusza Mazowieckiego kupowałem znaczki i nosiłem je w
    szkole. Potem chodziłem na spotkania Unii Demokratycznej, gdzie
    traktowano mnie jak maskotkę. A na 18. urodziny dostałem legitymację
    Unii Wolności. Wiesz kiedy byłem po raz pierwszy w Sejmie?

    Najpierw byłeś jednym z młodych wilczków Leszka Balcerowicza.
    Poznałem
    go na spotkaniu wyborczym i jak tylko zacząłem studia w Warszawie, to
    się u niego zameldowałem. Przyjął mnie natychmiast, potem dostałem pracę
    w Ministerstwie Finansów – miałem 20 lat i 1300 zł na pasku wypłaty.

    Było was tam kilku.
    Był Paweł Narożny, Jakub Karnowski, późniejszy szef PKP, no i Rysiek Petru.

    Czym się zajmowałeś?
    Narażaniem się starej UD, bo sprawdzałem Balcerowiczowi, jak głosowali posłowie. Nienawidzili mnie.

    Jak się pracowało z Balcerowiczem?
    To była najlepsza szkoła.
    Dzwonił do nas codziennie o siódmej rano, zawsze z tym samym pytaniem:
    „Gdzie pan jest?” Każdego tak witał. A ja dojeżdżałem wtedy tramwajem do
    ronda Waszyngtona, wyjmowałem wielką służbową komórkę, taki kilogramowy
    centertel, co samo w sobie było wówczas zjawiskowe, i zduszonym głosem
    mówiłem „Dzień dobry, panie premierze”. Ludzie patrzyli na mnie jak na
    kosmitę i wariata.

    *Łukasz  Mężyk, założyciel portalu 300polityka.pl,
    doradzał Jarosławowi Kaczyńskiemu w kampanii wyborczej w 2010 r., potem partii
    Polska Jest Najważniejsza oraz Joannie Kluzik-Rostkowskiej z PO

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    109. ONA JEST PEDAŁEM

    Raport o Antonim Macierewiczu gotowy. PO przeanalizowała jego dwa lata w MON

    PO
    skierowała do premiera Mateusza Morawieckiego i szefa MON Mariusza
    Błaszczaka raport nt. dwóch lat rządów Antoniego Macierewicza w resorcie
    obrony - poinformowała Joanna Kluzik-Rostowska (PO). Jak mówiła
    rządy...

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    110. Kompromitacja! B. minister


    Kompromitacja! B. minister edukacji oskarża o faszyzm, ale sama nie wie, czym on jest! Lekcji udzielił jej poseł Żalek. WIDEO

    autor: TVP Info

    Faszysta tu, faszysta tam, wszędzie faszyści. Do oskarżania
    wszystkich o faszyzm ze strony totalnej opozycji wszyscy już się
    przyzwyczailiśmy. Są one tak częste, że określenie te całkowicie
    straciło na znaczeniu. Co gorsza, jest ono używane bez podstawowej
    wiedzy, co pokazała ostatnio b. minister edukacji (sic!)
    Joanna Kluzik-Rostkowska.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    111. Czy ona nie ma wstydu?


    Czy ona nie ma wstydu? Kluzik-Rostkowska: Wszyscy, którzy głosowali za bonifikatą 98 proc. powinni się poniewierać w piekle

    Wszyscy, którzy głosowali za uchwałą o bonifikacie 98 proc. w Warszawie powinni się poniewierać w piekle— stwierdziła na antenie RMF FM Joanna Kluzik-Rostkowska, posłanka PO.

    Słowa parlamentarzystki są szokujące. Okazuje się, że chęć ułatwienia
    życia mieszkańcom Warszawy, którzy chcą po prostu nabyć prawa własności
    do lokali, w których mieszkają, jest dla niej iście
    diabelskim pomysłem.

    Skandaliczna wypowiedź

    — skomentował Sebastian Kaleta, członek Komisji Weryfikacyjnej.

    ???? Joanna Kluzik-Rostkowska @joannakluzik w : Wszyscy, którzy głosowali za uchwałą o bonifikacie 98 proc. w Warszawie powinni się poniewierać w piekle.

    Joanko, tą drogę pensji w euro nie osiągniesz :D


    Radni PO powinni warszawiakom w sposób racjonalny
    wytłumaczyć, dlaczego zmienili zdanie ws. zmniejszenia bonifikaty przy
    przekształceniu prawa użytkowania wieczystego w prawo
    własności nieruchomości

    — uważa wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska (PO).

    To był błąd

    — dodała.

    W ubiegłym
    tygodniu Rada Warszawy zdecydowała o zmniejszeniu bonifikaty przy
    przekształceniu prawa użytkowania wieczystego w prawo własności
    nieruchomości z 98 proc. do maksimum 60 proc. Przeciw zmianie
    protestowali radni PiS.

    W połowie października - przed
    wyborami samorządowymi - rada miasta przyjęła uchwałę ustającą
    98-procentową bonifikatę jako standardową, a 99-procentową w przypadku
    użytkowania wieczystego trwającego powyżej 50 lat. Te stawki miały
    obowiązywać od 1 stycznia 2019 roku. Wówczas stosowny projekt uchwały
    przedstawił wiceprzewodniczący rady Dariusz Figura (PiS), ale poparli
    go jednomyślnie wszyscy radni biorący udział w głosowaniu.

    Jeżeli
    z kimś się na coś umawia - a radni PO w poprzedniej kadencji tak
    głosowali - to jeżeli zmieniają zdanie, to powinni to w sposób
    racjonalny wytłumaczyć, bo rzeczywiście to wygląda nieciekawie

    — powiedziała we wtorek w Radiu Zet Kidawa-Błońska.

    Jak dodała, „jeżeli się obiecuje, słowa się dotrzymuje - w polityce także”.

    Moim
    zdaniem, jeżeli radni Platformy Obywatelskiej teraz podjęli decyzję,
    że zmieniają swoje ustalenia, to powinni to przedtem wytłumaczyć
    i dopiero potem podejmować decyzje, wiedząc co myślą warszawiacy

    — oceniła wicemarszałek Sejmu.

    Tłumacząc
    radnych PO, zwróciła uwagę, że sytuacja się zmieniła. Jak mówiła,
    w trakcie kampanii PO nie mówiła o tym, o ile podrożeje energia
    elektryczna w mieście.

    My sobie nie zdajemy sprawy, ale w naszym mieście zwiększenie opłaty energetycznej - utrzymanie miasta kosztuje dużo więcej

    — zauważyła Kidawa-Błońska.

    Wicemarszałek
    zapewniła, że PO z tej sytuacji „na pewno wyciągnie wnioski”.
    Dopytywana jakie, powiedziała: „jeżeli się obiecuje, słowa
    się dotrzymuje”.

    A jeżeli sytuacja pokazuje,
    że trzeba zmienić rozwiązanie - bo w życiu się może wiele rzeczy
    wydarzyć - to trzeba najpierw ludzi do tego przygotować, wytłumaczyć

    — powiedziała.

    Jak podkreśliła, to był „błąd Platformy”, który nie powinien powstać.

    Jeżeli
    obiecało się kilka miesięcy temu coś, powinno się to wykonać. Koniec
    kropka. Druga sprawa - jeżeli podjęli radni taką decyzje, wcześniej
    powinni wytłumaczyć dlaczego to robią, a nie zaskakiwać mieszańców

    — zaznaczyła.

    Projekt
    uchwały ws. obniżenia bonifikaty wniósł na sesję rady miasta
    wiceprezydent Warszawy Robert Soszyński. W głosowaniu uchwałę poparło
    38 radnych, 19 było przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu.

    W uchwale
    zapisano, że bonifikata wynosi 60 proc., gdy opłata jednorazowa
    za przekształcenie zostanie wniesiona w roku, w którym nastąpiło
    przekształcenie. Jeśli opłata, zostanie wniesiona w drugim roku,
    to bonifikata wyniesie 50 proc., w trzecim - 40 proc., w czwartym -
    30 proc., w piątym - 20 proc., a jeśli w szóstym roku, to bonifikata
    wyniesie 10 proc.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika gość z drogi

    112. pięknie :)))

    więcej takich kwiatków

    gość z drogi

    avatar użytkownika Maryla

    113. @gość z drogi

    OBEREK CZASKOSKIEGO

    Noworoczny szturm na warszawskie urzędy! Trzaskowski ma problem bo słynna uchwała warszawska nie wejdzie w życie 2 stycznia

    Uchwała warszawskich radnych przeforsowana przez PO,
    obniżająca 98-procentową bonifikatę przy przekształceniu prawa do
    użytkowania wieczystego w prawo własności do 60% nie wejdzie w życie 2
    stycznia 2019 roku. Zapowiedział to szef Kancelarii Prezesa Rady
    Ministrów Michał Dworczyk.

    Zamieszanie z bonifikatami przy przekształceniu prawa do użytkowania
    wieczystego w prawo własności w Warszawie trwa. Po zwycięskich wyborach,
    radni Platformy Obywatelskiej zmienili zdanie i obniżyli bonifikaty do
    60 proc. mimo, iż tuż przed wyborami poparli 98-99-procentowe bonifikaty
    zaproponowane przez radnych PiS.

    Politycy PiS zarzucili Rafałowi Trzaskowskiemu łamanie obietnic
    wyborczych. Szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michał Dworczyk
    zapowiedział dziś w rozmowie z Robertem Mazurkiem z RMF FM, iż uchwała
    nie wejdzie w życie 2 stycznia 2019 roku.

    – Premier polecił wojewodzie, panu Sipierze, żeby przeanalizować
    uchwałę przyjęta w zeszłym tygodniu przez radę Warszawy pod kątem tego,
    czy jest zgodna z prawem – powiedział Dworczyk. – Przypomnijmy, że
    jeżeli były okoliczności powodujące, że przyjęcie tej uchwały były
    niezgodne z prawem, to wojewoda ma prawo uchylić tę uchwałę – dodał.

    Oznacza, że wszyscy chętni, by skorzystać z wysokich bonifikat, będą
    mogli to zrobić. Można się spodziewać, że na początku roku w miejskich
    urzędach będziemy mieli do czynienia z szturmem tych, którzy będą
    chcieli przekształcić użytkowanie we własność.

    Zamieszanie z bonifikatami jest efektem tego, iż w ostatni czwartek
    projekt uchwały w sprawie obniżenia bonifikaty wniósł na sesję rady
    miasta wiceprezydent Warszawy Robert Soszyński. Uzasadniał, że przy
    98-proc. bonifikacie utrata przychodów Warszawy jest szacowana w
    stosunku do zerowej bonifikaty na poziomie 3,5 mld zł, a w stosunku do
    60-proc. bonifikaty – na poziomie około 1,8 mld zł. Radni, przy
    protestach Prawa i Sprawiedliwości zmniejszyli ulgę do maksymalnie 60
    procent.

    Źródło: RMF, TVN Warszawa

    Trzaskowski wymiękł! „Będę rekomendował powrót do bonifikaty 98 proc.”

    Zwrócę się do przewodniczącej Rady Miasta Warszawy o
    zwołanie sesji w środę i będę rekomendował powrót do bonifikaty 98 proc.
    przy przekształceniu prawa użytkowania wieczystego w prawo własności –
    poinformował prezydent stolicy Rafał Trzaskowski.

    O swej decyzji Trzaskowski poinformował podczas konferencji prasowej w
    Sejmie. „Rozmawiałem z prezydium klubu i będę dzisiaj rozmawiał również
    z całym klubem i będę rekomendował powrót do bonifikaty 98 proc.,
    dlatego że wsłuchuję się w głosy warszawiaków, to jest najważniejsze” –
    oświadczył.

    W połowie października, przed wyborami samorządowymi, Rada Warszawy
    przyjęła uchwałę ustanawiającą 98-procentową bonifikatę jako
    standardową, a 99-procentową w przypadku użytkowania wieczystego
    trwającego powyżej 50 lat. Te stawki miały obowiązywać od 1 stycznia
    2019 roku. Wówczas stosowny projekt uchwały przedstawił
    wiceprzewodniczący rady Dariusz Figura (PiS), ale poparli go
    jednomyślnie wszyscy radni biorący udział w głosowaniu.

    W miniony czwartek Rada Warszawy zdecydowała o zmniejszeniu
    bonifikaty przy przekształceniu prawa użytkowania wieczystego w prawo
    własności nieruchomości z 98 proc. do maksimum 60 proc. Przeciw zmianie
    protestowali radni PiS. Projekt wniósł na sesję wiceprezydent stolicy
    Robert Soszyński. Podał, że przy 98-proc. bonifikacie utrata przychodów
    Warszawy jest szacowana w stosunku do zerowej bonifikaty na poziomie 3,5
    mld zł, a w stosunku do 60-proc. bonifikaty – na poziomie około 1,8 mld
    zł.

    Dziś rano Michał Dworczyk szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów
    zapowiedział, iż uchwała warszawskich radnych przeforsowana przez PO,
    obniżająca 98-procentową bonifikatę przy przekształceniu prawa do
    użytkowania wieczystego w prawo własności do 60% nie wejdzie w życie 2
    stycznia 2019 roku.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika gość z drogi

    114. szanowna Pani Prezes :)

    właśnie wysłuchałam tego "teatru"
    aż hadko było patrzeć i słuchać,ciekawe kto go tak wystraszył i tym samym przymusił :)
    do posypania głowy POpiołem ? :)))
    a więc
    zaczyna być świetnie i to co raz swietniej :)
    serdecznosci z Ziemi Slasko=Dąbrowskiej

    gość z drogi

    avatar użytkownika Maryla

    115. @gość z drogi

    KŁAMSTWO MA KRÓTKIE NOGI, A KŁAMSTWO PO BARDZO KRÓTKIE, BO KŁAMIĄ OD LAT.
    Schetyna po sowiecku ogłosił kampanię antyPiS jako rzekomych oszustów, a rzeczywistość skrzeczy coraz głośniej.

    Wszystkiego dobrego dla Budrysowa :)

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    116. Była minister edukacji w

    Była minister edukacji w rządzie Platformy Obywatelskiej Joanna Kluzik-Rostkowska zabrała głos - a jakże - w sprawie protestu nauczycieli. Oświadczyła, że nie dziwi się nauczycielom, bo to efekt „absurdalnie głupich, nieprzemyślanych i nieodpowiedzialnych decyzji minister Zalewskiej.

    Gdyby rząd poważnie traktował sprawę edukacji, nie wprowadzał reform, które znacznie utrudniają funkcjonowanie nauczycielom. to dziś trwałyby poważne rozmowy

    — oświadczyła Kluzik-Rostkowska.

    Przypomniała, że za „jej czasów”, nauczyciele otrzymali podwyżki w latach 2008-2012 i wówczas najwięcej zyskali ci, którzy „wchodzili do zawodu”.

    Dziś jesteśmy w sytuacji sprzed roku 2008. Wówczas te podwyżki kosztowały kilkanaście miliardów złotych. PiS chce przeznaczyć na to 2 mld. Minister Zalewska nie ma wyobraźni, nie ma poczucia odpowiedzialności, nie przewidziała tego, co przewidzieli wszyscy. To, że nauczyciele przyjęli tak radykalną formę protestu jest aktem rozpaczy

    — dramatyzowała była minister edukacji, dodając, że rząd nie potrafi z nikim rozmawiać.

    Nie mogło zabraknąć też wyliczania, kto co zrobił, a czego nie zrobił. Oczywiście Rostkowska o swoich zaniechaniach nie wspominała.

    Spojrzenie ministra edukacji jest nieco inne niż nauczycieli. Ja w przeciwieństwie do minister Zalewskie nie wprowadziłam żadnej zmiany, która doprowadziłaby do takiego chaosu. Wręcz przeciwnie. Rozmawiałam z nauczycielami - zarówno z ZNP jak i „Solidarnością”. Byłam ministrem, który wprowadzał sześciolatki do szkół. Musiałam sobie odpowiedzieć na pytanie, że nie wiem, czy polskie szkoły są przygotowane na ich przyjęcie. Dlatego powiesiłam w internecie mapę, na której znajdowały się wszystkie szkoły w Polsce. Szkoły musiały wypełniać ankietę, w każdej był wizytator. Miałam jasny obraz sytuacji. Wszystko działo się w porozumieniu i szacunku dla sytuacji, która miała miejsce

    — oświadczyła Kluzik-Rostkowska.

    Pytana o sprawę powstania ruchu, który sprzeciwiał się wysyłaniu sześciolatków do szkół i wniosku o referendum, który został zignorowany, Rostkowska przekonywała, że bierze pełną odpowiedzialność za to, co się działo, ale ona „jako minister przyszła na sytuację, gdzie pierwszy rocznik sześciolatków już miał pójść do szkoły”.

    Gdybym miała to dziś robić, to włożyłabym więcej wysiłku w przekonanie rodziców, że to ma sens. Z resztą w programie Prawa i Sprawiedliwości z 2005 roku również były sześciolatki w szkołach

    — próbowała odbić piłeczkę była minister edukacji.

    Odniosła się też do protestów nauczycieli w 2015 roku. Wówczas powiedziała im, że nie ma pieniędzy na podwyżki, bo - jak tłumaczyła - „została zawarta umowa, że nauczyciele mają podwyżki w latach 2008-2012, a później dofinansowywane będzie szkolnictwo wyższe”.

    W 2015 roku uczciwie powiedziałam, że pieniędzy na podwyżki nie ma. Jesteśmy w 2019 roku. Zaleska nie mówi prawdy. Opowiada, że podwyżki są znacznie wyższe. Tu mamy do czynienia z dwiema rzeczami. Sytuacja finansowa nauczycieli się pogorszyła i minister nie traktuje nauczycieli po partnersku, tylko ich oszukuje. Minister Zaleska powiedziała tyle kłamstw, że uzbierałby się cały worek. Na wszystkie problemy odpowiada, że jest ok

    — stwierdziła Kluzik-Rostkowska.

    Następny rząd powinien spokojnie usiąść do rozmów z nauczycielami, ale to nie jest zadanie na pół roku, a na dwa, trzy lata. Bardzo bym chciała, żeby przyszły minister edukacji, kimkolwiek będzie, zobaczył, jak pieniądze pracują. Jeśli mamy mniej osób w systemie, a pieniędzy jest więcej, to może to pracować lepiej.

    Jakież to typowe… Politycy PO lubują się w wytykaniu błędów ministrom z rządu Prawa i Sprawiedliwości. Zupełnie jakby zapomnieli o tym, czego sami dokonali, albo nie dokonali…

    wkt/Onet Rano

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    117. I kto to mówi!


    I kto to mówi! Kluzik-Rostkowska jak w amoku: "PiS, nie mając zielonego pojęcia, po prostu wpadł w jakąś kompletną histerię"

    Myślę, że główny spór dotyczy tego, czy można
    seksualność traktować jako oczywistą część bycia człowiekiem i traktować
    to nie jako coś krępującego, wstydliwego, coś, co nie powinno mieć
    miejsca, czy też to akceptować

    — tak o Deklaracji LGBT+ mówiła na antenie RMF FM posełanka PO Joanna Kluzik-Rostkowska.

    PiS,
    nie mając zielonego pojęcia, bazując na bardzo takich niskich emocjach,
    chcąc przekierować spór w taką stronę bardzo emocjonalną, po prostu
    wpadł w jakąś kompletną histerię

    — grzmiała była członkini… PiS-u.

    Zapytana o „jedynkę” na warszawskiej liście KE dla Włodzimierza Cimoszewicaz, a nie Ewy Kopacz, odpowiedziała:

    Ja rozumiem,
    że my jako największa partia opozycyjna, która zaprosiła do współpracy
    wiele innych ugrupowań, jesteśmy w takiej sytuacji, że musimy się
    cofnąć. Chcąc utrzymać jedność, oddajemy najwięcej.

    Jak zaznaczyła:

    Rozumiem,
    że idziemy do wyborów europejskich. Mamy kandydatów we wszystkich
    okręgach, jeżeli chodzi o wybory do europarlamentu. Jesteśmy w sytuacji,
    w której godzimy racje bardzo wielu różnych środowisk

    Trzymam
    kciuki za wszystkich naszych kandydatów, za Ewę Kopacz też, rzeczywiście
    zrobiła bardzo dobry wynik. Ale ja rozumiem sytuację, w której nie
    jesteśmy sami ze sobą, tylko zaprosiliśmy inne ugrupowania do współpracy

    — podkreśliła Kluzik-Rostkowska.

    I pomyśleć, że to właśnie posłanka PO zarzuca swoim niedawnym kolegom partyjnym… histerię. Doprawdy, paradne.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    118. Żenada! Kluzik-Rostkowska


    Żenada! Kluzik-Rostkowska przyklaskuje Tuskowi: Kaczyński jest oderwany od rzeczywistości. Nazwanie go ajatollahem jest…

    Joanna Kluzik-Rostkowska  / autor: screen 'Tłit'
    Czyżby opozycji palił się grunt pod nogami? Platforma
    Obywatelska nie mając nic do zaoferowania postanowiła przyjąć taktykę
    straszenia. I tak Joanna Kluzik-Rostkowska w programie „Tłit”
    oświadczyła, że PiS panicznie boi się konfrontacji 26 maja, dlatego jest
    w stanie opowiedzieć wszystko.


    Oczywiście, że Beata Mazurek boi się Platformy. Cały PiS
    boi się, że kiedy przegra, to przyjdzie ten moment, kiedy będziemy
    pytać, dlaczego rozwalili edukację, zniszczyli armię, sądownictwo
    i tak dalej

    — stwierdziła posłanka opozycji,
    komentując wpis na Twitterze Beaty Mazurek, która zwracała uwagę
    na nieudolność rządów Platformy Obywatelskiej.

    Komentując wystąpienie Donalda Tuska na sobotnim marszu opozycji przekonywała, że to europejski przywódca, którego PiS się boi.

    Rozmawiamy
    o wyborach europejskich. Donald Tusk doskonale zdaje sobie sprawę
    z tego, co oznacza Polska na marginesie UE, jak ważna jest unia dla
    Polski, jak również Polska jest ważna dla UE. Nie widzę w tym nic
    niedobrego. Przez ostatnie lata wiele słyszałam o tym, że szef RE nie
    interesuje się sprawami Polski. A kiedy się zainteresował, kiedy bardzo
    mocno zaangażował się w to, jak ma wyglądać Polska w UE, to nagle jest
    to kłopot. Niech PiS się zdecyduje, czy Tusk powinien mieć na uwadze
    polskie sprawy, czy nie. Rozumiem, że nie byłoby problemu, gdyby Tusk
    miał na uwadze sprawy PiS

    — powiedziała Kluzik-Rostkowska.

    Odnosząc
    się do nazwania Jarosława Kaczyńskiego przez Tuska „ajatollahem”,
    posłanka oświadczyła, że to słuszna nazwa, bo „Kaczyński przekroczył
    kolejną granicę absurdu”.

    Jest oderwany
    od rzeczywistości nie od dziś. Jakiś czas temu, kiedy PiS straszyło
    uchodźcami, imigrantami, malując bardzo czarne scenariusze.
    Rzeczywiście, w 2015 roku udało się ten strach w części Polaków
    wzbudzić. PiS bardzo lubi grać na podział i ludzkim strachem, by móc
    mówić, że będzie obrońcą. Kaczyński, opowiadając o strefach szariatu,
    przesunął te granice tak daleko, że odpowiedź Donalda Tuska
    była adekwatna

    — mówiła polityk.

    Komentując apel biskupów, którzy mówili o tym, by głosować
    z właściwie ukształtowanym sumienie kpiła, że obawia się, iż ona sama
    ma niewłaściwie ukształtowane sumienie i nie wie, co to oznacza.

    Obawiam
    się, że z punktu widzenia biskupów, moje sumienie jest bardzo
    niewłaściwie ukształtowane. Nie wnikam w szczegóły, bo nie wiem nawet,
    czy chciałabym wiedzieć, co to oznacza. Trzeba głosować mądrze, a jest
    to głosowanie w interesie Polski. W interesie bezpieczeństwa Polski jest
    bycie w centrum decyzyjnym UE, a nie na peryferiach. Chciałabym, żeby
    Kościół zajął się tymi problemami, które w tej chwili ma, żeby w końcu
    poszedł po rozum do głowy i zajął się pedofilią we własnych szeregach

    — nabijała się posłanka PO.

    PiS
    ma duży problem z pedofilią w Kościele, ponieważ PiS stworzył
    z Kościołem sojusz. Jeszcze kilka tygodni temu PiS ustami prezesa
    Kaczyńskiego mówił, że atak na Kościół jest atakiem na Polskę. Kościół
    miał wiele lat na to, żeby zająć się tą sprawą. Nie zrobił tego, jest
    niewiarygodny. Żaden hierarcha kościelny nie przekona mnie, jeśli powie,
    że „my zajmiemy się tą sprawą, zostawcie to nam”. Nie. To nie
    jest prawda

    — stwierdziła Kluzik-Rostkowska.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    119. Radośnie świętowała wybuch II


    Radośnie świętowała wybuch II wojny światowej? Tańce Kluzik-Rostkowskiej 1 września. Internauci: "Niech mnie ktoś uszczypnie"

    Zdjęcie ilustracyjne  / autor: screen TT/Leszek Ruszczyk
    1 września w całym kraju odbywały się uroczystości związane z 80.
    rocznicą wybuchu II wojny światowej. Centralne uroczystości odbywały się
    na warszawskim Placu Piłsudskiego. Uczestniczyło w nich 40 delegacji
    z całego świata, w tym prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier oraz
    wiceprezydent Stanów Zjednoczonych Mike Pence.

    W dniu tak ważnej rocznicy odbywało się też Święto Chleba w Muzeum
    Wsi Radomskiej, w którym udział wzięła posłanka Platformy Joanna
    Kluzik-Rostkowska, „jedynka” na liście Koalicji Obywatelskiej
    z okręgu radomskiego.

    Podczas spotkania odbywały się tańce przy
    skocznej muzyce, do których dołączyła posłanka opozycji. Nagranie
    z zabawy w sieci zamieścił poseł PO Leszek Ruszczyk, który podziękował
    koleżance za wspólny taniec.Oburzenia zachowaniem Kluzik-Rostkowskiej nie kryją internauci,
    którzy podkreślają, że wesołe tańce w takim dniu, jak rocznica wybuchu
    II wojny światowej są niestosowne.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    120. To jakieś szaleństwo!


    To jakieś szaleństwo! Kluzik-Rostkowska broni wpisu Schetyny: "Nie widzę w nim nic niestosownego. Obie te śmierci są…

    Joanna Kluzik-Rostkowska  / autor: screen 'Tłit' WP

    Czytałam wpis Grzegorza Schetyny i nie widzę w nim
    niczego niestosownego. Życiorysy są różne, te śmierci obie są tragiczne.
    Obaj się starali. Są ludzie, którym będzie przeszkadzało wszystko.
    Mi bardzo przeszkadzają ostatnie wystąpienia Andrzeja Dudy. Myślę,
    że mają znacznie dalej idące konsekwencje niż wpis Grzegorza Schetyny

    — powiedziała posłanka Platformy Obywatelskiej.

    Dodała, że jest „absolutnie zażenowana” i nie chciałaby być „w skórze osób, które tego słuchały”.

    Wszystko
    mnie oburzyło. To absolutnie głupi żart. To trudno nawet tłumaczyć.
    To tak skandaliczna i żenująca sytuacja. Zastanawiam się, jak ktoś
    z wyższym wykształceniem może gadać takie głupstwa. Powinien przeprosić
    wszystkich, którzy musieli tego słuchać. Chciałabym, żebyśmy mieli
    prezydenta, który nie będzie tak kompromitował ani siebie, ani nas

    — dramatyzowała KluZik-Rostkowska.

    Co więcej,
    Kluzik-Rostkowska nie widzi nic złego w słowach senatora Fedorowicza,
    który oświadczył, że jeśli ktoś zdecydowałby się na przejście do PiS,
    to ryzykuje swoim życiem, a także swoich dzieci i wnuków.

    ZOBACZ TAKŻE: Szokujące
    słowa senatora KO: „Jeżeli ktoś ma odwagę taką, żeby zaryzykować swoje
    życie, swoich dzieci i wnuków, to proszę bardzo”

    Fedorowicz próbuje się tłumaczyć: Jestem ostatni do grożenia komukolwiek. W ogóle takich intencji w sobie nie noszę

    To kolejna
    podobna sytuacja do tej z wpisem Grzegorza Schetyny. Jerzy Fedorowicz
    nie powiedział niczego skandalicznego. Stwierdził tylko fakt, że ktoś,
    kto przeszedł na drugą stronę barykady będzie miał się czego wstydzić

    — stwierdziła.

    Zdaniem
    Kluzik-Rostkowskiej, w PO wszystko jest w porządku i nie ma potrzeby
    wcześniejszych powyborczych rozliczeń. Za to wielki problem ma PiS.

    Przed
    nami wybory w PO. To moment, gdzie ileś osób będzie chciało stanąć
    do tej walki. Bardzo proszę, chętnie posłucham, jakie mają pomysły. PiS
    jest po tych wyborach w znacznie trudniejszej sytuacji niż był 4 lata
    temu. Mimo ogromnych transferów społecznych, absolutne skandalicznej
    propagandy, PiS ma tylu posłów, ilu miał, ale wewnątrz jest Jarosław
    Gowin, który ma wystarczającą grupę posłów, by mówić nie. Jest Zbigniew
    Ziobro, który także może powiedzieć nie. Druga trudność polega na tyn,
    że Jarosław Kaczyński marzył o tym, by mieć większość konstytucyjną,
    bo marzy mu się nowa Polska budowana na jego modłę. To musiał porzucić.
    Co więcej, Jarosław Kaczyński nie ma nawet tej większości, która
    pozwalałaby obalać prezydenckie weto, jeśli za kilka miesięcy będziemy
    mieć prezydenta, który nie będzie prezydentem z PiS i nie będzie
    opowiadał głupich dowcipów

    — oświadczyła posłanka PO.

    Zdaniem
    Kluzik-Rostkowskie Jarosławowi Kaczyńskiemu bardzo nie podoba się to,
    że PiS nie zdobył większości konstytucyjnej, a umocniły się ugrupowania
    Gowina i Ziobry.

    ZOBACZ RÓWNIEŻ: Święte oburzenie posłów PO na dowcip prezydenta Dudy. Zapomnieli o Komorowskim, Sikorskim i żartach z Baracka Obamy?

    Bronisław Komorowski „narobił bigosu” amerykańskim tłumaczom

    Wypowiedź
    Kluzik-Rostkowskiej to także kolejne potwierdzenie tego, jak słabą
    pamięć mają politycy opozycji, oburzający się na żart prezydenta Dudy.
    Jakoś nie przeszkadzały im te wszystkie żarty z katastrofy smoleńskiej.
    Co więcej, Kluzik-Rostkowska chciałaby, żeby prezydent godnie
    reprezentował Polskę i Polaków. Czyżby miała na myśli reprezentację
    w stylu Bronisława Komorowskiego? Chciałaby prezydenta krzyczącego
    o szogunach w japońskim parlamencie?

    wkt/”Tłit”


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    121. "Ideologia gender" i "wojna


    "Ideologia gender" i "wojna kulturowa" w podręczniku do WOK. Kluzik-Rostkowska chciała zakpić. Na ziemię sprowadziła ją…

    Dziennikarka Justyna Suchecka z TVN napisała artykuł
    o podręczniku do wiedzy o kulturze dla licealistów. Okazuje się,
    że w podręczniku autorstwa Wacława Panka można przeczytać m.in. o tym,
    że „postmarksistowska i pokomunistyczna ideologia gender stanowi
    największe zagrożenie dla cywilizacji XXI w.”. Ktoś powie, że to pewnie
    wszystko wina „złego PiSu-u” i byłej szefowej MEN Anny Zalewskiej.
    Okazuje się, że wydawca wypuścił na rynek książki o innej treści niż
    ta zatwierdzona przez ministerstwo edukacji. Dodajmy, że przez MEN,
    którym zarządzała… Joanna Kluzik-Rostkowska.

    Musimy
    obronić naszą kulturę, obronić siebie samych. Od lat już obserwujemy
    świadomie prowadzoną ofensywę kulturową (zwłaszcza w mediach
    i szkolnictwie), która ma wysadzić w powietrze naszą tradycję narodową
    oraz całą tysiącletnią cywilizację europejską opartą
    na chrześcijaństwie. Ostatnio używana jest do tego niszczenia
    postmarksistowska i pokomunistyczna ideologia ‘gender’, która stanowi
    największe zagrożenie dla cywilizacji XXI wieku. ‘Gender’ wydaje się dla
    Europy zagrożeniem dużo większym nawet od terroryzmu islamskiego

    —to fragment, który licealiści znajdą w podręczniku Panka.

    Jak pisze w swoim tekście Suchecka, recenzenci oceniali inną książkę, niż w rzeczywistości trafiła na rynek.

    MEN
    wysyła nam stronę 128, którą zaakceptowali recenzenci (wygląda tak samo
    jak w podręczniku z 2012 roku, który udało nam się zdobyć). Nie ma tam
    cytatu z „Warszawskiej Gazety”. Zamiast niego jest fragment „Notatek
    o kulturze” pisarza Stanisława Krajskiego, mówiący o tym, że „Polska
    kultura narodowa jest systematycznie usuwana ze świadomości zbiorowej”.
    Nie ma też fragmentu o gender

    —pisze dziennikarka.

    Prosimy
    uczniów, którzy korzystają z podręcznika, by podzielili się z nami
    swoimi wersjami strony 128. Większość nadsyła zdjęcie strony
    z „ideologią gender”. Wersję ministerialną mają ci, których książki
    wydrukowano przed 2015 r.

    —czytamy dalej.

    Co na to była szefowa MEN? Najwyraźniej zapomniała, że to za jej urzędowania w MEN, dopuszczono podręcznik do użytku.

    Obie wersje to, delikatnie mówiąc, bełkot… jak te treści mają się do podstawy programowej?

    —próbowała zakpić na Twitterze była szefowa MEN.

    Uważałabym pani minister, bo ją zatwierdzili w MEN za pani rządów

    —odpowiedziała dziennikarka TVN.


    Żadnych hamulców! Kluzik-Rostkowska o Macierewiczu jako marszałku seniorze: "Na szczęście nie trzeba podawać ręki przy…

    autor: Twitter/@Tlit_Wp

    Była minister edukacji narodowej pytana była m.in.
    o zbliżające się wybory prezydenckie, ewentualne prawybory na opozycji
    oraz pierwsze posiedzenie Sejmu i wybór Antoniego Macierewicza
    na marszałka seniora.

    Na pewno rozmowy były
    prowadzone wcześniej. Grzegorz Schetyna z Donaldem Tuskiem był w stałym
    kontakcie. Ważne, że decyzja zapadła teraz i wiemy na czym stoimy

    — przekonywała w odpowiedzi na sugestię, że o decyzji Tuska Schetyna dowiedział się z mediów.

    W moim
    odczuciu z tych dwóch bardzo dobrych kandydatur została nam jedna.
    W piątek zbierze się zarząd PO i ja uważam, że czas zacząć kampanię
    z Małgorzatą Kidawą-Błońską. Jest teraz naszą najlepszą kandydatką

    — podkreśliła.

    W rozmowie poruszony został również wątek wyboru Antoniego Macierewicza na marszałka seniora pierwszego posiedzenia Sejmu.

    To,
    że ktoś był antykomunistą przed 1989 r. - czapki z głów. Ale nie można
    wybaczyć mu bardzo wielu złych rzeczy, które robił zawsze, kiedy udawało
    się Antoniemu Macierewiczowi zdobyć choć kawałek władzy

    — mówiła.

    Będę miała z tym bardzo duży problem. Abstrahując
    od spraw związanych z katastrofą smoleńską, to jest człowiek, który
    zdewastował armię, to są bardzo niejasne powiązania Antoniego
    Macierewicza. Tak się składa, że akurat amerykańskim politykiem, którego
    najbardziej lubi Macierewicz i którego zaprasza do Polski jest
    jednocześnie przyjacielem Putina

    — dodała.

    Na szczęście nie trzeba podawać ręki przy ślubowaniu. To trochę ułatwia sprawę

    — odpowiedziała na pytanie o to, czy poda rękę Antoniemu Macierewiczowi przy okazji ślubowania.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    122. Kluzik-Rostkowska drwi z


    Kluzik-Rostkowska drwi z prezesa PiS: "Żyje z ochroniarzami". Internauci nie kryją oburzenia: "Małość Pani jest porażająca"

    autor: Fratria; Twitter

    Czy politycy PO nie potrafią powstrzymać się od obsesyjnego
    atakowania Jarosława Kaczyńskiego? Najbardziej zagorzali są ci, którzy
    przeszli na drugą stronę barykady, jak Joanna Kluzik-Rostkowska.
    „I pomyśleć, że ta pani była przy Prezesie w kwietniu 2010” - czytamy
    w komentarzach pod wpisem byłej minister.

    W połowie
    stycznia Jarosław Kaczyński wygłosił krótkie przemówienie w 7. rocznicę
    śmierci swojej matki - śp. Jadwigi Kaczyńskiej.

    Nam
    Polakom należy się własne państwo – niepodległe, suwerenne,
    demokratyczne. Dziś w tym znów pięknym, ale niełatwym czasie, musimy
    o tym pamiętać. To jest coś, co łączy okres życia tego pokolenia,
    którego w większość już odeszło, z tym dzisiejszym czasem. (…) Czynimy
    wszystko, by ten nowy zamach na naszą suwerenność został odparty

    — mówił wówczas prezes PiS.

    Nagle teraz do tych słów odniosła się Joanna
    Kluzik-Rostkowska. W swoim wpisie na Twitterze próbowała drwić
    z Jarosława Kaczyńskiego i jego ochrony. Nie mogło też zabraknąć stałego
    straszaka, czyli „polexitu”.

    Człowiek,
    którzy żyje z ochroniarzami przed domem, przewożony przez zastępy
    kierowców, który zgubi się na Okęciu i sam nie przekroczy żadnej granicy
    nigdy nie poczuje się wolny. Nawet Polexit nie pomoże

    — napisała.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    123. Oburzające! Kluzik-Rostkowska


    Oburzające! Kluzik-Rostkowska o grafikach z płonącymi kościołami: "To nie żadna przemoc, tylko symbol..."


     
    autor: Fratria/Twitter Joanna Kluzik-Rostkowska

    autor: Fratria/Twitter Joanna Kluzik-Rostkowska

    Czyżby
    posłanka KO nie zauważyła, że na obu grafikach wyraźnie widać płonące
    kościoły? Czy naprawdę nie dostrzega tutaj przemocy?

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl