Dwa przewroty kopernikanskie D.Tuska

avatar użytkownika Tymczasowy

Oni zwariowali. Wlasnie sie okazalo,ze Donald Tusk dzisiaj dokonal nawet nie jednego, tylko dwoch przewrotow kopernikanskich. Poczatek byl taki, ze  Chyzy Roj zapodal: "Jestesmy swiadkami kopernikanskiego przewrotu w polityce". Ten parszywiec wykazuje nieustannie brak szacunku do jezyka, ktorego uzywa. Pobiezna znajomosc historii filozofii wystarcza by miec wielki szacunek do okreslenia "przewrot kopernikanski". Dla przypomnienia, dokonal go niemiecki filozof Immanuel Kant w teorii poznania (epistemologii). Polegal na odwroceniu stosunku podmiotu do przedmiotu poznania.  Nie jak dotad, podmiot poznania, czyli czlowiek po prostu, mial podazac za przedmiotem, ktory poznawal, tylko narzucac mu swoje warunki.

W dzisiejszym, wiekopomnym dniu, Jerzy Haszczynski dziennikarz wydawanej w Polsce gazecie "Rzeczypospolita", intronizowal Tuska, czyli wszedl mu gleboko w d... Za pomoca niewielkiej ilosci klikniec klawiatury, gazetowy intelektualista sprawil, ze koryfeusz filozofii z Krolewca zostal przebity, nawet dwukrotnie. Tytul tekstu brzmi: "Dwa przewroty kopernikanskie na jednej konferencji prasowej Donalda Tuska i Fiedricha Merza".

Prosze zwrocic uwage na to, w jakim otoczeniu/kontekscie padalec-sprzedawczyk sie stawia. Najpierw jest to dzielo wybitnego astronoma Mikolaja Kopernika, "De revolutionibus orbium coelestium" (1543), ktore zrewolucjonizowalo astronomie. Nastepnie, dzielo I. Kanta, "Kritik der reinen Vernunft" (1781) (Krytyka czystego rozumu), w ktorym Kant zaproponowal najwieksza od czasow Platona zmiane sposobu uprawiania filozofii. Kopernik, Kant, Platon, moze by tak jeszcze dodac Einsteina, Mozarta i paru innych, ktorych najpierw Tusk, a za nim Haszczynski by uznal za godnych znalezienia sie w towarzystwie socjopaty i zgnilca? "Zgnilc" to po kaszubsku "len".

Jeden z genialnych, zdaniem zaprzedanego dziennikarza, blyskow mysli polskiego mezyka stanu i zarazem niemieckiego sluzalca, dotyczyl splaty, do wczoraj, niemieckich reparacji dla polskich ofiar II wojny swiatowej, przez rzad w Warszawie. Haszczynski, kierowany pewnymi znanymi przyczynami, ujal to tak:

"W tej kwestii Donald Tusk byl wyjatkowo bezlitosny dla gospodarzy. Jezeli Niemcy nie zdecyduja sie zaraz na "gest humanitarny", to w przyszlym roku polski rzad sam moze sie zajac wyplatami". Moze i i paskudztwo bylo bezlitosne, ale B.Szydlo widziala cos innego: "Upokorzony przez Niemcow Tuysk drzacym glosem oglosil w Berlinie, ze Polska sama oplaci rachunki i wyplaci zadoscuczynienie ofiarom Niemiec". Grozbe Tuska, ze bedzie pustoszyl polski budzet po swojemu okreslil posel PiS, Waldemar Buda: "Premier Tusk dostal zgode Niemcow na wyplate reparacji z polskiego budzetu, wszystko zalatwi".

Haszynskiego, niech imie jego pozostanie w hanbie na wieki, wsparl inny pracownik gazety, Jedrzej Bielecki. Dal on swojemu tekstowi taki tytul: "Donald Tusk zawstydza Niemcow". Napisal tak:

"Jesli Niemcy nie znajda szybko srodkow na gest wsparcia dla ostatnich zyjacych ofiar III Rzeszy, Polska sama wyplaci pomoc - oswiadczyl Donald Tusk. Kanclerz Merz spuscil glowe".

Gdyby tak ktos zechcial dac mi jakies  skromne sto milionow, to nie tylko bym spuszczal glowe, zaczerwienilbym sie ze wstydu, okazal skruche i pokore. I cokolwiek jeszcze.

Te pare przytoczonych zdan ujawnia, ze mamy do czynienia ze skoordynowana akcja medialna. Oba typy uzyly takich okreslen jak: "zaraz" i "natychmiast". Ma powstawac wrazenie, ze premier goni Niemcow, leje ich batem i upokarza. Pewnie nie dzwigna sie z upadku.

O skoordynowanym przedsiewzieciu swiadczy tez ogloszony wlasnie epokowy sukces w postaci odzyskania niewielkiej ilosci przedmiotow zagrabionych w czasie okupacji Polski. Gdyby ta epokowosc miala sens, to wypadaloby zwrocic sie do dr Magdaleny Ogorek, ktora od lat bada w Niemczech zagrabione dziela sztuki. W niemieckich instytucjach i w domach prywatnych znajduje sie ich kilkaset tysiecy. Czy stada polskich owiec i baranow pojmuja, jakiej wielkosc falsz sie wlasnie dokonuje?

Jeszcze wieksze skurwysynstwo polega na tym, ze ryzy zjeb oslabia polska argumentacje na rzecz olbrzymich odszkodowan naleznych krajowi za zbrodnie i zniszczenia. To nie jest perspektywa kilkuletnia, sezonu politycznego, szkodnik stara sie zgruzowac wazny interes narodowy trwajacy juz osiemdziesiat lat. Jeszcze troche i bedzie wiek. Sprawa ma range historycznej.

Czy sa jeszcze jakies granice, ktorych Tusk nie przekroczyl? Byla premier RP, Beata Szydlo dala odpowiedz co do rozmachu parszywca: "Uleglosc Tuska wobec Niemiec nie ma granic". Ja sadze, ze na tyle, na ile  jeszcze mu pozwola owce i barany.

 

napisz pierwszy komentarz