140. Rocznica Objawień Matki Bożej w Gietrzwałdzie

avatar użytkownika intix


.



 

 



Matko Niebieskiego Pana, Lekarko dusz i ciał ludzkich,
Pani Gietrzwałdzka,
Ty która wsławiłaś to miejsce Swoją obecnością,
racz wejrzeć na mnie łaskawym wzrokiem
i uproś u Swego Syna Jezusa Chrystusa
tak bardzo potrzebne mi łaski ...

Przyjdź, litościwa i miłosierna Pani Niebios,
z pomocą moim prośbom i postanowieniom.
Amen.

 


https://youtu.be/0ScsdpJ8TFw





140 lat temu... dziewiętnaście lat po Objawieniach w Lourdes...
W 1877r. w Gietrzwałdzie, rozpoczęły się Objawienia
Trwające od 27 czerwca do 16 września...

Przyszła, Narodowi Polskiemu, z Pomocą...
Z Opieką, Którą nieustannie nad nami roztacza...
Królowa Nieba i Ziemi... Królowa Polskiej Korony...
Matka Boża... Najczulsza nasza Matka...

27 czerwca 1877 r. - pierwsze objawienie...
Matka Boża objawiła się Justynie Szafryńskiej,
wracającej z mamą z egzaminu, który zdawała
przed przyjęciem Sakramentu Pierwszej Komunii Świętej.

"...Była  już  blizko  dziewiąta  wieczorem,  kiedy  matka  po  załatwieniu  wszystkich  swoich sprawunków pożegnała się z bratem swym. Mateuszem Szlongą, u którego gościła, i zabierała się ku domowi.  Zaledwie  na  drodze prowadzącej przez Woryty do Nowegomłyna uszły obie kilka kroków i znajdowały się tuż niedaleko stodoły plebańskiej, kiedy głos dzwonka z pobliskiego kościoła odezwał się na Anioł Pański. Matka odmawiając pacierz szybko postępowała naprzód; a ponieważ zmierzchało  się  coraz  bardziej  i  chmurzyć  się  poczynało,  wezwała  i  Justynę  do pośpiechu. Tymczasem Justyna stojąc twarzą ku kościołowi zwrócona odrzekła: „Poczekajcie, matko, aż zobaczę, co to jest to białe tam na drzewie i gdzie się podzieje." Zniecierpliwiona tą zwłoką matka nie zważała z początku na jej słowa, gdy jednak Justyna nie ruszała się z miejsca, zapytała się, coby tam takiego widziała? „Widzę," — odrzekła, - „coś wielkiego, co tak wygląda, jak człowiek." „I co tak wciąż patrzysz?" - pytała matka dalej. „Tak długo będę patrzała, aż się gdzie nie podzieje. Drzewo jest całe jasne, może się pali, albo co innego."
Ponieważ matka nic nie widziała, długo myślała nad tem, coby to być mogło i przypomniała sobie, że słyszała kiedyś, jakoby niektórym ludziom dusze zmarłych się były pokazały. Nigdy jednak nie zaprzątała sobie głowy podobnemi sprawami, i już znowu chciała wezwać córkę, że czas iść dalej, gdy ks. proboszcz Weichsel wracając z przechadzki zbliżył się i temi słowy zagadnął Justynę: „Pewnie się cieszysz, moje dziecko, że w przyszłą niedzielę przystąpisz do Komunii Św.?" Dziewczę milczało, matka zaś opowiadała z pewnem rozdrażnieniem, że córka nie chce ruszyć się z miejsca, że się ciągle na klon przy plebani! obraca twierdząc, że tam widzi wielką jasność i białą jakąś postać. Ponieważ drzewo było oddalone około 200 kroków, a Justyna przy swojem obstawała, ks. proboszcz tedy, któremu zachowanie się dziewczęcia dziwnem się wydawało, po krótkim namyśle wprowadził ją do ogrodu swego, aby widzenie lepiej mogła rozpoznać i opisać. Dziecko wskazało tedy prawą ręką na ono miejsce, między dwiema suchemi gałęziami drzewa, które około dziesięć kroków było oddalone, i opowiadało, że na złotem, perłami wysadzanem krześle, widzi piękną w bieli dziewicę z długiemi, jasnemi, na ramiona spływającemi włosami. Z opisu dziewczęcia wnosił ks. proboszcz, że to jest objawienie Przeczystej Panny, kazał dziecku zmówić Zdrowaś Marya, poczem chciał odesłać ją do domu.
Zaledwie jednak Justyna skończyła Pozdrowienie Anielskie zawołała: „O, teraz wszystko jeszcze jaśniejsze.  A teraz, zstępuje dzieciątko z nieba, w białem żółto połyskującem odzieniu, na piersiach spięte złotem, z złotemi skrzydełkami i z białym wieńcem na głowie. A teraz, - dodała w pewnych odstępach, - teraz kłania  się dzieciątko Dziewicy, - teraz powstaje Dziewica i wstępuje do nieba z dzieciątkiem po lewej stronie, - u góry samo niebo bez obłoków." - Poczem przez dłuższy czas jaśniącemi oczyma patrzała w górę i w końcu rzekła: „Oto wszystko znikło i teraz tylko jasność widzę," po chwili zaś dodała: „Teraz nic już nie widać."..." (*)


* * *


       Objawienia Najświętszej Maryi Panny w Gietrzwałdzie, do tej pory jako jedyne na ziemiach polskich zostały oficjalnie uznane przez władzę kościelną.




Fresk przedstawiający objawienia NMP w Gietrzwałdzie


       Głównymi wizjonerkami były: trzynastoletnia Justyna Szafryńska i dwunastoletnia Barbara Samulowska. Obie pochodziły z niezamożnych polskich rodzin. Matka Boża przemówiła do nich po polsku, co miało szczególne znaczenie na terenach zaboru pruskiego, które były poddawane w tamtym czasie intensywnej germanizacji.

       W wielkim skrócie przebieg objawień był następujący: Matka Boża objawiła się pierwszy raz Justynie, kiedy powracała z matką z egzaminu przed przystąpieniem do  Pierwszej Komunii Świętej. Następnego dnia „Jasną Panią” w postaci siedzącej na tronie z Dzieciątkiem Jezus pośród Aniołów nad klonem przed kościołem w czasie odmawiania Różańca zobaczyła też Barbara Samulowska.

       Na zapytanie dziewczynek: Kto Ty Jesteś? Odpowiedziała: „Jestem Najświętsza Panna Maryja Niepokalanie Poczęta!” Na pytanie: Czego żądasz Matko Boża? Padła odpowiedź: „Życzę sobie, abyście codziennie odmawiali Różaniec!”. Dalej między wieloma pytaniami o zdrowie i zbawienie różnych osób, dzieci przedłożyły i takie: „Czy Kościół w Królestwie Polskim będzie oswobodzony?” „Czy osierocone parafie na południowej Warmii wkrótce otrzymają kapłanów?” – W odpowiedzi usłyszały: „Tak, jeśli ludzie gorliwie będą się modlić, wówczas Kościół nie będzie prześladowany, a osierocone parafie otrzymają kapłanów !”

       Aktualność tych pytań  potwierdzały prześladowania Kościoła katolickiego w Królestwie Polskim po powstaniu styczniowym przez carat i ograniczaniu jego wpływów w zaborze pruskim w okresie Kulturkampfu. Odpowiedzi Matki Bożej przyniosły wtedy pocieszenie Polakom. Faktycznie one się wypełniły. Stąd Polacy ze wszystkich dzielnic tak gromadnie nawiedzali Gietrzwałd.

(sanctus.pl)



* * *

(*) - fragment z (PDF):
Objawienia Matki Boskiej w Gietrzwałdzie
dla ludu katolickiego
podług urzędowych dokumentów spisane za pozwoleniem najprzew. ks. biskupa Warmińskiego.


- lekturę gorąco polecam.

Polecam też:


Objawienia Matki Bozkiéj w Gietrzwałdzie
dla ludu katolickiego podług urzędowych dokumentów spisane.
| Hipler, Franz (1836-1898)

 




https://youtu.be/CZn1aHIYtB4

.


* * *

„Spisek przeciwko Matce Bożej (i Polsce). Czy Matka Boża wzywa nas do walki?”– dr Stanisław Krajski .

TRZYMAJ SIĘ WIARY KATOLICKIEJ

 

 

(obrazy)


 

38 komentarzy

avatar użytkownika intix

2. Usłysz Bożej Matki głos




https://youtu.be/bMnfHKm6Oo8

Usłysz Bożej Matki głos,
Która wzywa dzisiaj nas.
Chce u Syna znów wyprosić
Cud przemiany serc.

Uczyńcie, co wam mówi Syn,
Przyobleczcie wiarę w czyn.
Niech się Słowo Boże stanie
Ciałem w każdym z was.


Bóg ukochał w Synu świat,
Chce zamieszkać w każdym z nas.
Naucz, Matko, jak zbudować
Bogu w sercu dom.

Uczyńcie, co wam mówi Syn,
Przyobleczcie wiarę w czyn.
Niech się Słowo Boże stanie
Ciałem w każdym z was.


Serce ludzkie dręczy głód,
Ciągle szuka, gdzie jest Bóg?
Naucz, Matko, jak powtórzyć
Betlejemską noc.

Uczyńcie, co wam mówi Syn,
Przyobleczcie wiarę w czyn.
Niech się Słowo Boże stanie
Ciałem w każdym z was.


avatar użytkownika Maryla

3. Polskie objawienia 140 lat

Polskie objawienia

140 lat temu po raz pierwszy objawiła się Matka Boża w Gietrzwałdzie i przemówiła po polsku

zdjęcie

Maryja ukazywała się od 27 czerwca do 16
września 1877 roku. W sumie tych objawień było 160. Orędzie przekazała
trzynastoletniej Justynie Szafryńskiej i dwunastoletniej Barbarze
Samulowskiej.

– Matka Boża przyszła do dzieci i zwróciła się do nich w języku polskim,
gwarą warmińską, w czasach kiedy Rzeczpospolita nie istniała na mapie
świata! To miało ogromne znaczenie dla Polaków zniewolonych zaborami –
podkreśla ks. Marcin Chodorowski CRL, kustosz sanktuarium w
Gietrzwałdzie. – Maryja dawała nadzieję, że Polska się odrodzi – dodaje.

Matka Boża w Gietrzwałdzie w swym orędziu ostrzegała przed złem, czyli
przed szatanem. Jako ratunek wskazała na sakramenty, w tym pokutę,
Eucharystię, kapłaństwo. Wzywała do czystości i walki z nałogiem
pijaństwa, ale przede wszystkim do codziennej modlitwy różańcowej.

– Minione 140 lat nie jest dla nas przeszkodą, aby mieć udział w tych
objawieniach. Maryja przychodzi do współczesnego człowieka. Całe
przesłanie Matki Bożej zmierza ku temu, aby ludzie zbliżyli się do
Chrystusa. Maryja w gietrzwałdzkim wizerunku pokazuje dłonią na Jezusa –
tłumaczy ks. Chodorowski.

– Ciągle na nowo musimy odkrywać zarówno w wymiarze społecznym, jak
również indywidualnym przesłanie, które płynie z Gietrzwałdu: poznać
Chrystusa i żyć Jego nauką. Stąd wezwanie Maryi do świadomego i pełnego
uczestnictwa w Eucharystii oraz modlitwy różańcowej – zaznacza ks.
Marcin Chodorowski CRL. Kustosz sanktuarium gietrzwałdzkiego wskazuje,
że wezwanie Maryi do modlitwy różańcowej miało głębokie znaczenie
ewangelizacyjne w kontekście historycznym. W czasach gdy ludzie nie
mieli dostępu do Pisma Świętego, właśnie poprzez rozważanie tajemnic
różańcowych poznawali życie Jezusa.
Objawienia uznane

Objawienia Maryi w Gietrzwałdzie jako jedyne w Polsce zostały uznane
przez Kościół. 11 września 1977, w 100-lecie objawień Matki Bożej ks. bp
Józef Drzazga, biskup warmiński, wydał w tej sprawie dekret.
„Zatwierdzamy kult objawień Matki Boskiej w Gietrzwałdzie jako
niesprzeciwiający się wierze i moralności chrześcijańskiej, oparty na
faktach wiarygodnych, których charakter nadprzyrodzony i Boży nie da się
wykluczyć”.
Matka

Od dziewięciu lat pielgrzymkę rodzin od grobu bł. ks. Jerzego
Popiełuszki do Gietrzwałdu organizuje Jacek Sowiński z parafii św.
Jakuba na warszawskiej Ochocie. Ciągle wraca do tego słynącego z wielu
łask sanktuarium.

– Człowiek szuka ratunku, chce dziękować za ratunek, za to, co Maryja
uczyniła w życiu – wyznaje w rozmowie z „Naszym Dziennikiem”. Niezwykle
interesująca jest historia zrodzenia się u niego idei pielgrzymowania do
Gietrzwałdu. – Zostałem zwolniony z pracy, moje dziecko było przez
sześć lat uzależnione od narkotyków. Powiedziałem Matce Bożej: „Tyle lat
Ci służę, ratuj”. Wówczas podczas pielgrzymki na Jasną Górę założyłem
siedem pielgrzymkowych Kół Żywego Różańca. Jedną z intencji była prośba o
potrzebne łaski dla mojej rodziny. Syn w ciągu roku, otoczony Różańcem,
wyszedł z tego okrutnego zniewolenia. Dlatego też przed dziewięciu laty
zacząłem organizować pielgrzymki do Gietrzwałdu. Moja rodzina, mocno
zdewastowana, została uratowana dzięki modlitwie różańcowej. A przecież
na Różaniec wskazała 140 lat temu Matka Boża w Gietrzwałdzie – podkreśla
pan Jacek.

Jak zaznacza, wszyscy mamy obowiązek modlić się za polskie rodziny, aby
były Bogiem silne. – Nie pomoże nawet najlepszy rząd, jeżeli sami nie
będziemy szli do Matki. Maryja w Gietrzwałdzie przychodziła 160 razy do
dzieci i gwarantowała, że dzięki codziennej modlitwie różańcowej Polska
zostanie uratowana, że znajdzie się na mapie świata. Jestem przekonany,
że nasza modlitwa w intencji polskich rodzin przyczyni się do tego, że
na mapie Polski nietrudno będzie o rodziny Bogiem silne – podkreśla.
Wspomożycielka

Każdego dnia w sanktuarium gietrzwałdzkim zapełnia się Księga próśb i
podziękowań przez wstawiennictwo Maryi. Ludzie wrzucają swoje intencje
do ustawionej w bazylice specjalnej skarbony, przesyłają je na adres
sanktuarium lub podają za pośrednictwem strony internetowej
http://sanktuariummaryjne.pl. We wszystkich intencjach w sanktuarium
codziennie sprawowana jest zbiorowa Msza św.

Wierni Pani Gietrzwałdzkiej powierzają swoje troski. Błagają o to, aby
ratowała małżeństwa i rodziny przed nieszczęściem rozpadu. Proszą o
łaskę wiary i uwolnienie z nałogów. Pośród niezliczonych intencji np.
babcia prosi o zdrowie dla wnuka: „Matko Boża, ulituj się nad moim
wnusiem Michałkiem, uzdrów go z ciężkiej nieuleczalnej choroby”. Syn
błaga o interwencję Maryi, aby jego mama Stanisława została uleczona z
choroby nowotworowej.

Wśród składanych próśb powtarzają się też dotyczące szczęśliwego
rozwiązania. „Maryjo. Matko Boga. Pani Gietrzwałdzka. Proszę Ciebie o
łaskę poczęcia i narodzin zdrowego dziecka. O wyleczenie z niepłodności.
Maryjo, Matko Jezusa, wyjednaj tę prośbę u Swego Syna. Maryjo, nie
opuszczaj, wspomóż nas” – czytamy w jednym z wpisów.

W gietrzwałdzkiej bazylice w każdy drugi czwartek miesiąca jest
odprawiana Msza św. i specjalne nabożeństwo z modlitwą o uzdrowienie (o
godz. 17.30 – modlitwa różańcowa, o godz. 18.00 – Msza św., a po niej
modlitwa o uzdrowienie).
U Niej ratunek

Matka Boża Gietrzwałdzka jest skuteczną lekarką duszy i ciała. Ludzie
otrzymują ratunek. „O Matko Gietrzwałdzka, przed 3 laty przed Twym
cudownym obrazem wyprosiłam u Ciebie upragnioną ciążę, w którą, zdaniem
lekarzy, ciężko będzie mi zajść. Cudownie zostałam obdarowana dokładnie w
tym czasie. Pojawiłam się u Ciebie jeszcze dwa razy z prośbami o
szczęśliwy przebieg ciąży i rozwiązanie. A ostatnim razem już z moją
śliczną i zdrową córeczką. Wtedy, o Matko, zawierzyłam ją Tobie na całe
życie. Mój największy skarb, o Mateńko, oddałam Tobie. Dziękuję Ci, moja
przenajłaskawsza Maryjo, za wszystkie łaski i błogosławieństwa, które
mi wypraszasz u naszego Pana. Wiem jedno, że do Gietrzwałdu będę
pielgrzymowała do końca życia i dziękowała za cud za sprawą
Najukochańszej Matki Bożej Gietrzwałdzkiej” – opisuje swoją historię
jedna z mam, dziękując za zdrową córkę.

Jest też wiele świadectw uzdrowień. U Marianny w marcu 2012 r.
stwierdzono guza trzustki z przerzutami do płuc. „Jeszcze w tym samym
miesiącu moje dzieci z żonami i mężami przyjechały do Gietrzwałdu, aby
prosić Matkę Bożą o cud uzdrowienia. Została także odprawiona Msza św. z
prośbą o uzdrowienie z choroby nowotworowej. W kwietniu br. w szpitalu
specjalistycznym przeprowadzono operację laparoskopową, podczas której
nie stwierdzono zmian opisywanych we wcześniejszym badaniu. Podczas
operacji pobrano również do badania płyn surowiczy z otrzewnej. W
rozpoznaniu histopatologicznym tego płynu nie stwierdzono komórek
nowotworowych.

Jestem przekonana, że poprawa mojego stanu zdrowia ma źródło
nadprzyrodzone i dokonała się na skutek modlitwy do Matki Bożej
Gietrzwałdzkiej. W modlitwę o łaskę uzdrowienia zaangażowanych było
wiele wspólnot życia zakonnego, ruchów charyzmatycznych i modlitewnych, w
tym Nieustanny Różaniec” – daje świadectwo Marianna.
Uroczystości jubileuszowe

Od 27 czerwca do 16 września w sanktuarium w Gietrzwałdzie będzie można
uzyskać specjalny odpust jubileuszowy. Same uroczystości rocznicowe
zainaugurowane zostały już 21 kwietnia pielgrzymką maturzystów do
Gietrzwałdu. 13 maja w łączności z jubileuszem 100-lecia objawień Matki
Bożej w Fatimie zostały poświęcone nowe kapliczki różańcowe w
sanktuarium.

Dzisiaj odbędą się uroczystości rocznicy rozpoczęcia objawień w
Gietrzwałdzie. Wezmą w nich udział m.in. wspólnoty Żywego Różańca z
całej Polski. Początek uroczystości o godz. 15.00 (wystawienie
Najświętszego Sakramentu i Koronka do Bożego Miłosierdzia). Msza św. pod
przewodnictwem ks. abp. Edmunda Piszcza z Olsztyna zostanie odprawiona o
godz. 18.00. W programie przewidziano odmówienie wszystkich czterech
części Różańca i konferencję.

Czuwania modlitewne będą odbywały się każdego 27. dnia miesiąca w lipcu i
sierpniu. Centralne uroczystości jubileuszowe zaplanowano na 10
września na godz. 11.00 z udziałem przedstawicieli władz i Episkopatu
Polski. – Serdecznie zapraszany do Gietrzwałdu, aby uczcić jubileusz
140. rocznicy objawień i 50. rocznicy koronacji obrazu. Zachęcam do
odkrywania orędzia z Gietrzwałdu, bo ono jest bardzo ewangeliczne i
eklezjalne – mówi ks. bp Józef Górzyński, metropolita warmiński.

Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/wiara-kosciol-w-polsce/184433,polskie-objawienia.html

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika intix

4. Gietrzwałd – orędzie wciąż aktualne



Gietrzwałd – orędzie wciąż aktualne

Orędzie gietrzwałdzkie sprowadza się do wskazań bardzo uniwersalnych. Na początku objawień i na ich końcu Maryja powiedziała: „Odmawiajcie Różaniec! Łaski wyproszone przez tę modlitwę będą dla was zbawienne i doprowadzą was do szczęścia wiecznego w niebie” – mówi redaktor Grzegorz Kasjaniuk, autor książki pt. „Gietrzwałd. 160 objawień Matki Bożej dla Polski i Polaków – na trudne czasy”.

Z badań sondażowych wynika, że tylko kilkanaście procent Polaków wie cokolwiek o objawieniach Matki Bożej w Gietrzwałdzie z 1877 roku. Dlaczego tylko tyle?

W pierwszej kolejności trzeba zwrócić uwagę na to, że objawienia miały miejsce w czasie, kiedy Polska była pod zaborami. Gietrzwałd znajdował się wtedy w zaborze pruskim. „Żelazny kanclerz” Otto von Bismarck wypowiedział wojnę Polsce i katolicyzmowi. Wydane przez niego w 1873 roku „ustawy majowe” bardzo mocno atakowały Kościół katolicki i jego najliczniejszą grupę wyznawców w Prusach, czyli Polaków. Kulminacja antykatolickich działań miała miejsce po tym, jak ówczesna opinia publiczna dowiedziała się, że Matka Boża podczas objawień w Gietrzwałdzie mówiła w naszym języku. Zaborca odpowiedział potężną akcją dezinformacyjną i szkalującą Najświętszą Maryję Pannę. Doszło także do brutalnych ataków na wiernych pielgrzymujących do Gietrzwałdu by oddać Jej cześć.

Później wybuchła I wojna światowa. Podziały terytorialne, które były następstwem tego konfliktu, znacznie utrudniły – żeby nie powiedzieć: uniemożliwiły – odpowiednie oddawanie czci Matce Bożej w Gietrzwałdzie. Z kolei wybuch II wojny światowej spowodował, że objawienia zostały niemalże całkowicie wyłączone z powszechnej świadomości naszych rodaków. Najgorsze jednak miało dopiero nadejść…

Chodzi Panu o rok 1945 i początek komunistycznej okupacji w Polsce?

Tak. Można odnieść wrażenie, że komuniści za jeden ze swoich głównych priorytetów uznali „represjonowanie” Gietrzwałdu i pamięci o objawieniach Matki Bożej. UB a potem SB wszelkimi możliwymi sposobami inwigilowały to miejsce i powielały na jego temat „czarne legendy”, uwłaczające Kościołowi oraz Najświętszej Maryi Pannie. Można nawet pokusić się o stwierdzenie, że władza komunistyczna bardziej „wierzyła” w te objawienia niż sami katolicy, o czym świadczy ogromny strach, jaki ogarniał „aparat partyjny” na samą myśl o tym miejscu.

Strach jak najbardziej zrozumiały…

Oczywiście. W 1877 roku objawienia doprowadziły do mocnego przebudzenia polskiego patriotyzmu, i to we wszystkich zaborach. Do maleńkiego Gietrzwałdu na Warmii przyjeżdżały pielgrzymki ze wszystkich zaborów i wszystkich stanów – od arystokracji po prostych chłopów. W jednym miejscu Polacy pochodzący z różnych stron mogli spojrzeć na siebie, wysłuchać i zrozumieć, że wcale nie są jakąś skazaną na wymarcie czy też wynarodowienie mniejszością, tylko żywym narodem katolickim. Tego samego obawiali się 70 lat później komuniści.

Jak przebiegały objawienia w Gietrzwałdzie?

Rozpoczęły się 27 czerwca i trwały do 16 września 1877 roku. W mojej ocenie był to jedyny na świecie „wywiad z Maryją”, łączący doczesność z wiecznością.

Co ma Pan na myśli?

Wizjonerki w Gietrzwałdzie zadawały Matce Bożej konkretne pytania, a Ona udzielała na nie konkretnych odpowiedzi, stąd określenie „wywiad”.

Do połowy trwania objawień – a było ich łącznie 160 – Matka Boża ukazywała się raz dziennie. Później trzy razy dziennie. Zawsze miało to miejsce podczas modlitwy różańcowej. Były jednak wyjątki, m.in. jedno objawienie prywatne dla wizjonerki Barbary Samulowskiej, u niej w domu w Worytach. Matka Boża potwierdziła wówczas swoje słowa wypowiedziane wcześniej do Justyny Szafryńskiej – że jest Niepokalanie Poczęta.

Dlaczego tak się stało?

Ponieważ dwunastoletnia wówczas Basia spóźniła się pod drzewo klonu na spotkanie z koleżanką, o rok starszą Justyną, i nie widziała Matki Bożej. Dlatego też Maryja pojawiła się w domu zrozpaczonego dziecka.

Wspomnieć trzeba również o pobłogosławieniu przez Matkę Bożą cudownego źródełka podczas odmawiania przez wizjonerki i wszystkie towarzyszące im osoby modlitwy Anioł Pański oraz Litanii Loretańskiej. Woda ze źródełka tryska do dziś i dzięki niej wiele osób doświadczyło łaski fizycznego oraz duchowego uzdrowienia.

Mówiąc krótko: był to zadziwiający czas, w którym Matka Boża swoją obecnością i swoim orędziem dała ludziom nadzieję na zbawienie i życie wieczne. Przesłanie gietrzwałdzkie stało się swoistym „motorem napędowym” do jeszcze gorliwszej wiary dla Polaków mieszkających na niemalże całym historycznym obszarze I Rzeczypospolitej.

Jaką treść niosą ze sobą objawienia w Gietrzwałdzie?

Orędzie sprowadza się do wskazań bardzo uniwersalnych. Na początku objawień i na ich końcu Maryja powiedziała: „Odmawiajcie Różaniec! Łaski wyproszone przez tę modlitwę będą dla was zbawienne i doprowadzą was do szczęścia wiecznego w niebie”.

W swoim orędziu Matka Boża prosi aby Różaniec stał się naszą codziennością, gdyż stanowi oręż, dzięki któremu możemy poprawić nie tylko własną kondycję duchową, ale również uzdrowić swoje środowisko. Środowisko z kolei może uzdrowić region, region – całą Polskę, Polska – Europę, Europa – cały świat.

Matka Boża wezwała do modlitwy i pokuty. Wezwanie to nie było jednak w swej treści tak apokaliptyczne, jak podczas objawień w Fatimie 40 lat później. Dawało bowiem ludziom dosyć dużą dawkę pociechy i nadziei.

Muszę tutaj dodać, że w 1876 roku rozpoczęły się rzekome objawienia w niemieckim Marpingen. Nie zostały one zatwierdzone przez Stolicę Apostolską. Trwało więc pewnego rodzaju duchowe zamieszanie, w którym brakowało rozeznania. W tym kontekście objawienia z Gietrzwałdu postrzegamy jako bardzo konkretne. Poprzez swoje dziennikarskie śledztwo doszedłem do wniosku, że Matka Boża wybrała szczególnie nasz naród, żeby posłużyć się nami jako „narzędziem”, które może uzdrowić całą Europę i może rozprzestrzenić wiarę katolicką dalej, na cały świat. Moim zdaniem, tak właśnie się dzieje. Pomimo naszych wewnętrznych problemów, Polska była, jest i będzie narodem maryjnym. Potwierdza to, że wybór Matki Bożej, aby w 1877 roku objawić się właśnie w Gietrzwałdzie, nie był przypadkowy.

W swojej książce napisał Pan, że to właśnie z Gietrzwałdu wyszła iskra dla Polski i Polaków na trudne czasy.

Dokładnie tak. To iskra dająca nadzieję nie tylko wówczas – w drugiej połowie XIX wieku – ale i obecnie. Powiem więcej: objawienia w Gietrzwałdzie są nadzieją dla świata, w którym tak wyraźnie widać upadek wiary, tradycji i kultury. Akcentowano to w XIX stuleciu i trzeba akcentować to także dzisiaj, w czasach kiedy rodzina, tradycja i wszystkie inne czynniki tworzące Kościół Boży są zagrożone. Dlatego właśnie Gietrzwałd jest iskrą, która od 140 lat broni Polaków-katolików. Iskrą, która przerodzi się w zarzewie odrodzenia wiary.

Dlaczego Matka Boża, zarówno w Gietrzwałdzie jak i 40 lat później w Fatimie, objawiła się dzieciom? Dlaczego to dzieci mają nieść Jej orędzie?

Odpowiedzią na to pytanie są losy dorosłych świadków gietrzwałdzkich objawień – tych, których wizje nie zostały zatwierdzone. Chodzi o 21-letnią Katarzynę Wieczorek i 42-letnią Elżbietę Bilitewską. Okazało się, niestety, że kobiety te doznawały demonicznych omamów, których nie potrafiły lub nie chciały rozeznać. Pojawiło się też pragnienie mistycznych doznań. Uderzyło ono w pokorę obu kobiet. Doszło w rezultacie do fałszowania zeznań. Sama komisja również nie potrafiła w czasie trwania objawień podejść do nich z odpowiednią rozwagą. Nastąpiło to dopiero po jakimś czasie.

Dwa lata po objawieniach obie kobiety miały fałszywe wizje świętego Józefa. Prawda wyszła na jaw wtedy, kiedy pojawiło się wyznanie młodszej z nich – Katarzyny. Powiedziała ona, że wraz z Elżbietą ustalały niektóre odpowiedzi i wersje „objawień” przekazanych komisji. Informacja ta rzuciła cień na wszystko to, co później dotknęło obie panie.

Być może miały one prawdziwe widzenia Matki Bożej, ale przez źle pojmowaną pobożność i chęć dobrego „wypadnięcia przed komisją” mogły coś zafałszować. Nawet jeśli robiły to w dobrej wierze, aby pokazać moc Matki Bożej, to zamiast pomóc, skompromitowały się a ich zeznania nie mogły być wzięte pod uwagę.

W mojej ocenie często przez ludzi w dojrzałym wieku przemawia brak pokory. Nawet jeśli ktoś ma dobre intencje, to ten czynnik nie pozwala mu zachować rozwagi. Dziecięctwo zaś jest postawą, do przyjęcia której sam Pan Jezus nakłaniał słowami: „Zaprawdę, zaprawdę powiadam Wam, jeśli się nie odmienicie i nie staniecie się jak dzieci, nie wejdziecie do Królestwa Niebieskiego” (Mt 18, 3). Dlatego Matka Boża objawiła się wówczas dzieciom.

Pamiętajmy również, że w tamtych czasach nie było Internetu, telewizji a gazety czytali jedynie nieliczni. Świat dzieci kształtowała pobożność domu rodzinnego i wychowanie. Kilkunastoletnie dziewczynki – wizjonerki z Gietrzwałdu, były nadzwyczajnie pobożne i otwarte na kontakt z Niebem na tyle, żeby się nie dziwić tylko radować, że objawiła im się Matka Boża, a także by nie zafałszować tego przekazu. Tam gdzie jest pokora, tam jest prawda!

Dlaczego Matka Boża objawiła się właśnie w Gietrzwałdzie a nie np. w Warszawie, Krakowie, Poznaniu czy jakimkolwiek innym polskim mieście?

Gietrzwałd w tamtych czasach był miejscem szczególnym – to właśnie tam ludność polska potrafiła stawiać najtwardszy opór niemieckiej ekspansji protestantyzmu. Gdzie wchodzili luteranie, tam z miejsca niszczyli przydrożne krzyże i kapliczki. Jedyne miejsca, które zazwyczaj zostawiali w spokoju, to kościoły – tak było na terenie Mazur.

Gietrzwałd był całkowicie oddany Najświętszej Maryi Pannie i niejednokrotnie odpowiadał na antykatolicką czy antypolską agresję ze strony wrogów Kościoła i Polski właśnie kultem Matki Bożej. Wydaje mi się, że Matka Boża wchodząc właśnie do Gietrzwałdu ze swoimi objawieniami, wiedziała, że wchodzi na grunt ludzi mocnych wiarą, którzy Ją przyjmą z otwartym sercem. Dzięki temu Jej przesłanie rozejdzie się na pozostałe narody.

Z książki wiemy, że doświadczył Pan mocy Matki Bożej w Gietrzwałdzie. Proszę opowiedzieć o tym naszym Czytelnikom.

W Gietrzwałdzie otrzymałem od Matki Bożej przede wszystkim łaskę wiary oraz łaskę dwóch uzdrowień: choroby kręgosłupa – miałem wysunięte dyski – oraz kamieni nerkowych. Zostałem wyleczony właśnie tam, podczas modlitwy o uzdrowienie i zawierzenia się Matce Bożej Gietrzwałdzkiej.

Muszę przyznać, że trafiłem w to miejsce zupełnie „przypadkowo”, podczas podróży po Warmii. Miałem wówczas kłopoty ze zdrowiem i z pracą. Ogarniały mnie: depresja, przygnębienie i zwykłe, ludzkie poczucie beznadziei. Znajdowałem się w sytuacji podbramkowej i nie potrafiłem dać sobie rady ze wszystkimi problemami. To właśnie skłoniło mnie do zwrócenia się w stronę Matki Bożej Gietrzwałdzkiej i zawierzenia Jej mojego życia. W jednej sekundzie, podczas modlitwy różańcowej doznałem łaski wiary. Przez moją duszę przeszedł płomień ciepła i doznałem uzdrowienia fizycznego przed cudownym obrazem Matki Bożej.

Cieszę się, że mogę to powiedzieć w tym szczególnym roku 140-lecia objawień Matki Bożej. Gietrzwałd jest cały czas odkrywany. I bardzo dobrze, ponieważ takie odkrywanie w dzisiejszych czasach jest potrzebne nie tylko Polakom. Potrzeba takich miejsc będących miejscem żywej wiary. W dzisiejszych czasach, w obliczu wielu zawirowań i problemów, właśnie w Gietrzwałdzie odnajdujemy drogowskaz do prawdziwego źródła Bożej Miłości i wiecznego życia przez Niepokalane Serce Najświętszej Maryi Panny. Wierzę, że każdy kto Mu zawierzy, osiągnie zbawienie.

Dziękuję za rozmowę!
Rozmawiał Tomasz Kolanek
www.pch24.pl
* * *

Zachęcam też do wysłuchania audycji:
Nocne Światła - Gietrzwałd - Miejsce objawień Maryjnych (Grzegorz Kasjaniuk)
Opis:
Nocne Światła - audycja z dnia: 02-03-2017
Gościem Nocnych Świateł jest:
- Grzegorz Kasjaniuk - dziennikarz, publicysta, ewangelizator, autor książki "Gietrzwałd"

Gietrzwałd ze względu na niezwykłe wyciszenie jest nieporównywalny z Fatimą, Lourdes, la Salette, czy Guadalupe. To jedyne w Polsce i jedno z 12 na świecie, miejsce Objawień Najświętszej Maryi Panny – oficjalnie uznanych przez władzę kościelną.
Objawienia maryjne rozpoczęły się tu 27 czerwca i trwały do 16 września 1877 roku. Był to jedyny taki na świecie wywiad z Maryją, łączący doczesność z wiecznością. Matka Zbawiciela objawiła się wizjonerkom 160 razy. Jako dziennikarz zapragnąłem ruszyć śladem tamtych wydarzeń.
To miejsce uzdrowiło mnie, przywróciło na łono Kościoła. Uderzyło swoją mocą i emanacją duchowości. Miałem poważne kłopoty ze zdrowiem.
Groziła mi operacja. Postanowiłem oddać się w Gietrzwałdzie pod opiekę Maryi i dokonał się cud – ingerencja chirurga nie była potrzebna. Na pamiątkę przechowuję skierowanie na stół operacyjny.
Rozpoczęła się moja niezwykła, duchowa przemiana. Sądziłem, że zaczynam odkrywać pieczołowicie skrywaną dzisiaj przed światem tajemnicę cudownych zdarzeń. Okazało się, że odkryłem na nowo siebie, a konkretnie – na nowo się narodziłem. Zawierzyłem Niepokalanie Poczętej, a przez nią i Jej Synowi.

Reporterskie śledztwo w sprawie 160 objawień Maryi dla Polaków na trudne czasy dedykuję Niepokalanej.

…Święta Maryjo, Matko Boża Gietrzwałdzka – módl się za nami…

Grzegorz Kasjaniuk



avatar użytkownika Tymczasowy

5. Jak piekne sa

twarze matki Boskiej na ikonach w roznych stronach swiata.
Bylem zachwycony twarzami sw. Anny, matki Maryi, zgromadzonymi w bazylice w Quebecu.
PS Intix, nich Pani popatrzy jak to w rodzinie bywa. Pani wnosi SACRUM, ja tylko humor koszarowy.

avatar użytkownika intix

6. Najświętsza Maryja Panna

Bogarodzica Dziewica
Niepokalana...
Żadna Ikona nie odda Jej Piękna
Piękna Postaci
Piękna Jej Niepokalanego Serca,
Któremu zawierzam...
Któremu wszystko i wszystkich
Powierzam...
Także Tymczasowego...



avatar użytkownika intix

9. 140 lat temu...

Wigilia  Uroczystości Świętych Apostołów Piotra  i  Pawła.
(...)
...Wieczorem stosownie do rozkazu ks. proboszcza przybyła znowu pod klon Justyna w  towarzystwie  kilku  współuczennic,  którym  zwierzyła  się,  iż  do  Gietrzwałdu  pójdzie  i  dlaczego. Dzieci uklękły i rozpoczęły głośno piętnaście Tajemnic Różańca św. w sposób, jak go w domu i w kościele, mianowicie podczas Majowego nabożeństwa, odmawiać były zwykły.

       „Przy dzwonieniu na Anioł Pański," - opowiadała Justyna już podczas Różańca, dokładniej jeszcze później odpowiadając na różne stawiane jej pytania, —„ogarnęła drzewo dziwna jasność jakoby od błyskawicy. Na tem samem  miejscu, gdzie wczoraj wieczór ukazała się była ona piękna  Pani,  ujrzałam  podłużny  pierścień  błyszczący,  a  w  nim  podczas  trzeciej  Tajemnicy Radosnej zjawił się znany mi już wspaniały tron, mieniący się jak złoto, sadzony perłami; dwie miał poręcze do rąk, a z tyłu wysokie zaokrąglone oparcie dla pleców. Wkrotce potem zstąpiła z nieba pięknej postaci Pani pomiędzy dwoma Aniołami w bieli z jasnemi skrzydełkami zielono mieniącemi  się.  Pani zasiadła  na  TRONIE,  Aniołowie  zaś  puściwszy  Jej  ramiona,  które podtrzymywali  w  pochodzie,  pokłonili  się  głęboko  i  stanęli  po  obu  stronach."

       Gdy  minęło pierwsze uczucie bojaźni i strachu, które ponownie Justynę owładło, była zdolną objawieniu temu dokładniej się przyjrzeć. Pani siedziała w postaci dziewicy niezrównanie pięknej, liczącej wieku  16  do  18  lat;  niezwykła  jasność,  jaśniejsza  od  śniegu,  otaczała  Ją  wraz  z  błękitnym obłokiem. Z odkrytej głowy spadały sute, długie, jasne włosy po za ramiona i piersi aż do kolan, uszy  poczęści  zostawiając  odsłonione.  Łagodnym  blaskiem  pałające  oczy  były  niebieskie, policzki oblicza podłużnie zaokrąglonego zdawały się być różowo-złotawe, szyja obnażona aż do wysoko zapiętego rąbka białej przestwornej na nogi spadającej szaty, ramiona zakrywały dobrze przylegające rękawy; biodra okalała biała przepaska; ręce spoczywały ze spokojną godnością na kolanach; z rąk tak samo jak z szyi i stóp rozchodziły się długie na jakie pół łokcia promienie; nogi, z których tylko prawą było widać, żadnego nie miały na sobie obówia. Cała postać zresztą miała całkiem określone i pewne zarysy, nie jak malowany lub rzeźbiony obraz, ale jak prawdziwie  żyjące  ciało,  różniące  się  chyba  tylko  blaskiem  i  pięknością  od  zwyczajnej  postaci niewieściej. Cudowne widzenie chwilę siedziało spokojnie, poczem dwóch Aniołów przyniosło z nieba jaśniejące Dzieciątko odziane w białą złotem tkaną szatę.

        Dziecię to trzymało w lewej ręce błyszczącą kulę z krzyżykiem u góry, prawa ręka spoczywała na prawem kolanie. Aniołowie złożyli Dzieciątko na lewem kolanie czcigodnej Pani i zniknęli. ku niebo, poczem ukazali się dwaj inni  Aniołowie  niosąc  koronę  złożoną  z  wielkich,  przepysznych,  szerokich  obrączek, których blask wszystko inne przewyższał. Jakoby zawieszeni w powietrzu trzymali KORONĘ ponad  głową  Dziewicy.  Nieco  później  przybył  jeszcze  trzeci  Anioł  trzymając  w  prawej  ręce śliczną laskę, „pikę", jak mówiła Justyna, z złocistym kwiatem na końcu, która według opisu tylko berło oznaczać mogła. Anioł ten stanął po za dwoma trzymającymi koronę i w równej, co tamci, wysokości trzymał berło nad koroną. Na koniec nad tymi trzema Aniołami zsunął się krzyż błyszczący, wielkości owego Krzyża, który jest w kościele, lecz bez wizerunku Zbawiciela, i zawisł poziomo na jasnych obłokach.

       Na tem skończyło się całe objawienie. Zmiany następowały zawsze spokojnie na początku każdej nowej tajemnicy Różańca.
Po  odmówieniu  wszystkich  piętnastu  tajemnic, a zatem  po  upływie  mniej  więcej  pół godziny, całe to zjawisko uniosło się zwolna w górę i zniknęło.(...)

(*) - fragment z (PDF):
(Pozwoliłam sobie na podkreślenia w cytowanym fragmencie treści)


avatar użytkownika intix

10. 140 lat temu...

Uroczystość Świętych Apostołów Piotra i Pawła

       (...) 29. Czerwca przypadająca uroczystość św. Apostołów Piotra i Pawła w dyecezyi Warmińskiej bywa obchodzoną wstrzymywaniem się od cięższych robót i solennem nabożeństwem. W Gietrzwałdzie dzień ten od dawna w szczególniejszem był poszanowaniu.

       Obraz Matki  Boskiej  w wielkim  ołtarzu  zasunięty  jest  zwykle  obrazem  przedstawiającym  książąt Apostołów, których, jako patronów swego kościoła, parafia Gietrzwałdzka po Matce Boskiej najwyżej czci, a których uroczystość tak samo uprzywilejowana jest odpustem, jak Narodzenie Matki Boskiej.

       Natłok pobożnych ze sąsiednich parafii na tę uroczystość i w tym roku (1877) był bardzo wielki i mniej więcej wszyscy obecni zawiadomieni byli już o tem, co było zaszło. Kiedy więc wieczorem tego dnia rozległ się głos dzwonka na „Anioł Pański", większe niż zwykle zeszło się mnóstwo ludzi pod klon. Przyszła i Justyna z towarzyszkami i to samo podczas Różańca św. miała widzenie i również długie, co poprzedniego wieczora.  W wigilią  więc i święto książąt Apostolskich okazało się objawienie, jakie już potem więcej się nie powtórzyło.
(...)

avatar użytkownika intix

11. 140 lat temu... (30 czerwca)

"(...)
...wieczora poprzedzającego Pierwszą Komunią Świętą dziatek, otrzymała Justyna od ks. proboszcza rozkaz, aby, jeżeli widzenie się powtórzy, zapytała się, czegoby żądało.
Jaśniejąca Dziewica ukazała się w rzeczy samej znowu, tym razem sama, a zapytana w ojczystym języku przez Justynę, w tym samym języku odpowiedziała:

Głos, którym słowa te wyrzekła, był tak głośnym, że zdaniem Justyny wszyscy obecni na cmentarzu słyszeć je byli powinni.
(...)"
* * *

avatar użytkownika intix

13. 140 lat temu...

(...)"
...Dnia następnego tedy idąc za wezwaniem ogłoszonem przez dziewczę, licznie zebrali się Gietrzwałdzanie na zaleconą przez nie modlitwę, Różaniec św.
Był to dzień pierwszego Lipca, dzień wesela dla całej parafii, albowiem w tym dniu przystępowały dziatki do Pierwszej Komunii Św. a w ich liczbie w dwójnasób uszczęśliwiona Justyna.
Gdy wieczorem podczas modlitwy na zwykłem miejscu obok drzewa klęczała i widzenie, jak dnia poprzedniego, się ukazało, zapytała:
„Kto Ty jesteś?" i usłyszała odpowiedź:

Justyna chciała się jeszcze dalej pytać, ale w tej samej chwili widzenie znikło.
(...)

avatar użytkownika intix

14. O Sanctissima - Pełna Świętości i Pobożności




https://youtu.be/gCv5z7KpfDU

Pełna świętości, i pobożności,
Słodka Panno Maryjo!
Matko kochana, Niepokalana,
Módl się, módl się za nami.

Tyś pocieszeniem, Tyś jest schronieniem,
Panno, Matko Maryjo!
Co sobie życzymy, przez Ciebie prosimy,
Módl się, módl się za nami.

W trudach słabnących, w troskach płaczących,
Ocal nas, o Maryjo!
Oddal zgryzotę, bólu spiekotę:
Módl się, módl się za nami.

Wspomnij, Dziewico, Matko, zwróć lico,
Usłysz nas, o Maryjo!
Pośpiesz, Lekarko, zdrowia Szafarko:
Módl się, módl się za nami.

Twe uwielbienie i Twe westchnienie
Niech wspiera, o Maryjo!
W Tobie ufamy, Ciebie wzywamy:
Módl się, módl się za nami.


avatar użytkownika intix

15. 140 lat temu...

Nawiedzenie Najświętszej Maryi Panny.

       "(...) Jak wesołą i uszczęśliwioną powróciła dnia Igo Lipca Justyna z modlitwy różańcowej, tak smutną i zakłopotaną tego samego wieczora wracała do domu jedna z jej młodszych przyjaciółek i współuczennic.

       Dziewczę to, imieniem Barbara Samulowska, jest jedyną córeczką poczciwych i nabożnych rodziców, którzy w Worytach, wsi gospodarskiej tylko o ćwierć mili od Gietrzwałdu odległej, posiadają chatkę o dwóch izdebkach i dwa ogródki i żyją z pracy rąk, podobnie jak starsi dwaj synowie, którzy służą u gospodarzy.

       (...) Gdy Barbara rodzicom w domu ze łzami opowiadała, że nie widziała tą rażą biało ubranej jaśniejącej  Pani,  może  dlatego,  że się  niedobrze  modliła,  lub  inne  popełniła  wykroczenie, rodzice calem sercem do swego tak zawsze wesołego, posłusznego i dobrego dziecka  przywiązani, litowali się serdecznie nad nią, i ta szczęśliwa nie dawno rodzina ze smutkiem udała się dzisiaj na spoczynek, ponieważ Barbara nie dała się niczem pocieszyć.

       Nazajutrz rano, w Poniedziałek 2go Lipca, podpadło matce, że córka jej wczoraj tak smutna, dzisiaj tak jest wesołą i zapytała się o przyczynę tej zmiany. „O mateczko", odpowie mała, —„nie mówcie nic, Najświętsza Panna była tu u mnie". „Kędy tu weszła, czy przez drzwi?" zapytała matka. „O nie", - odrzekła Barbara, - „tak przyszła, jak na drzewie; od razu była tu. Siedziała na swym zwykłym TRONIE przy mojem łóżku. Zapytałam ją, jak mi polecono, kto ona jest? a Ona odpowiedziała: „Ja jestem Niepokalanie Poczęta". Gdy jeszcze więcej pytać się chciałam, rzekła: „Nie smuć się, moja córeczko", — poczem powstała, jak zwykle, z tronu, i wszystko naraz znikło".

       Matka, której łóżko tylko o kilka stóp od łóżeczka córki stało, przypomniała sobie przy tem opowiadaniu, iż zaraz potem, jak się położyła, i gdy jeszcze czuwała, słyszała głośno i wyraźnie w niepojęty sposób wyrzeczone słowa: „Niepokalanie Poczęta". I ona ucieszyła się tem wielce, tem więcej, gdy uprzytomniła sobie, iż tego samego dnia przypadała uroczystość Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny. W tym dniu właśnie skończyła swe dziewięciodniowe nabożeństwo ku czci Matki Boskiej, w którem z dziecinną prostotą prosiła Ją, aby za niegościnność doznaną w Betlehem  w  dzień  Bożego  Narodzenia  raczyła  wstąpić  pod  jej  strzechę.  Barbara  odmawiała wtenczas codzień razem z matką modlitwy i starała się domowe to nabożeństwo urządzić jak najuroczyściej i jak najsolenniej. Ponieważ róże w doniczkach i w ogródku jej jeszcze nie były rozkwitły, szukało dziewczę po krzakach i miedzach dzikich róż, aby przyozdobić niemi obraz Matki  Boskiej,  przed  którym  modły  swe  odprawiały.  I  pięciofenygówkę,  którą  kiedyś  była otrzymała, przyniosła  matce, aby  kupiła oleju do  lampy, która płonęła podczas  nabożeństwa przed Matką Boską. Teraz rodzice i dziecko nie posiadali się z radości, że Najświętsza Marya Panna na końcu nowenny ich chatkę łaskawie nawiedzić raczyła. (...)"





avatar użytkownika Maryla

16. 10 września główne obchody


10 września główne obchody 140. rocznicy objawień w Gietrzwałdzie

Objawienia te zaowocowały nie tylko odrodzeniem polskości na Warmii, ale i odrodzeniem religijności we wszystkich zaborach.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

17. Spotkanie młodych Na polach

Spotkanie młodych

Na polach gietrzwałdzkich odbyło się Ogólnopolskie Czuwanie Młodych

Zlot młodzieży wpisuje się w jubileuszowe
spotkanie, które – jak zapowiadają organizatorzy – może dać początek
corocznym spotkaniom młodzieży w Gietrzwałdzie – jedynym miejscu w
Polsce, gdzie objawienia Matki Bożej zostały uznane przez Kościół.

Mszy św. przewodniczył i homilię wygłosił ks. abp Edmund Piszcz,
arcybiskup senior archidiecezji warmińskiej. Zwracał uwagę na znaczenie
tajemnicy krzyża, który jest jednocześnie symbolem cierpienia i
zwycięstwa. – Krzyż mówi nam więcej o miłości niż najpiękniejsze słowa –
wyjaśniał kaznodzieja. Ubolewał, że dzisiaj nadajemy fałszywy sens
miłości. Arcybiskup wskazywał, że miłość Maryi i Jezusa jest prawdziwym
wzorem miłości, która charakteryzuje się bezinteresownością,
poświęceniem i wiernością.

Poruszającą konferencję „Oto ja, Służebnica Pańska” wygłosił ks.
Jarosław Klimczyk CRL. Jak sam prelegent zauważył, było to świadectwo
życia tak blisko Maryi. Zachęcał młodych do lektury Pisma Świętego,
poprzez które mogą poznawać Maryję. Nawiązując do zwiastowania,
podkreślał, że Pan Bóg wypełnia swoją wolę, jak chce. – Jeśli wydaje ci
się, że nie masz szczególnych zdolności, że nie jesteś szczególnie dobry
czy inteligentny, to ciesz się, bo jesteś w dobrej sytuacji, żeby Bóg
mógł od ciebie zacząć nowy początek swojej łaski – wyjaśniał ks.
Klimczyk.

Z młodzieżą spotkał się także ks. abp Józef Górzyński. Zwrócił się z
prośbą do młodzieży o modlitwę o dobre owoce przeżywanego jubileuszu
140-lecia objawień maryjnych w Gietrzwałdzie.

Spotkaniu młodzieży towarzyszyła Matka Boża w znaku wizerunku Pani
Gietrzwałdzkiej, procesyjnie przyniesiona na ołtarz polowy. Do Pani
Gietrzwałdzkiej przybyła młodzież z wielu miejsc w Polsce, m.in. z Ełku,
Kętrzyna, Braniewa, Krakowa, Łodzi, Kwidzynia, Łomży, Mrągowa,
Olsztyna, Ornety, Pruszkowa, Sejn, Suwałk, Srokowa, Szczytna, Augustowa,
Warszawy, Wasilkowa, Płocka.

Koncert zespołu niemaGOtu, znanego m.in. jako autora hymnu ŚDM 2016
„Błogosławieni Miłosierni”, wprowadził uczestników spotkania w czas
adoracji Najświętszego Sakramentu. Spotkanie zakończyło się modlitwą
różańcową oraz odśpiewaniem Apelu Jasnogórskiego.

Główne uroczystości z okazji 140-lecia objawień planowane są na 10
września. Weźmie w nich udział nuncjusz apostolski w Polsce ks. abp
Salvatore Pennacchio, przedstawiciele Episkopatu Polski i władz
państwowych. Homilię podczas Mszy św. o godz. 11.00 wygłosi Prymas
Polski – ks. abp Wojciech Polak.

Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/wiara-kosciol-w-polsce/188741,spotkanie-mlodych.html

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

18. 140. rocznica objawień

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

19. szanowna pani prezes :)

właśnie wysłuchałam w telewizorni przepięknego Nabożenstwa i zapłakałam żywcem,gdy zabrzmiały słowa 

"My chcemy Boga"
wróciły wspomnienia z lat dawno minionych i obraz Tych,którzy Tych słów nas uczyli
szczęśc Boże Polsce i Blogmedia24.pl :) 

 My chcemy Boga w naszym kraju,
Wśród starodawnych polskich strzech.
W polskim języku i zwyczaju,
Niech Boga wielbi Chrobry, Lech.

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

20. Homilia ks. abp. Wojciecha Polaka wygłoszona podczas głównych ur

Homilia ks. abp. Wojciecha Polaka wygłoszona podczas głównych uroczystości odpustowych w Gietrzwałdzie

Najdostojniejszy Księże Arcybiskupie Józefie, Pasterzu Kościoła Warmińskiego,

Czcigodni Bracia w Pasterskim Posługiwaniu,

Arcybiskupi, Biskupi i Prezbiterzy,

Wszystkie Osoby Życia Konsekrowanego,

Przewielebni Księża Kanonicy, Kustosze Sanktuarium,

Przedstawiciele życia publicznego,

Siostry i Bracia w Chrystusie Panu,

1. Przywołała nas wszystkich do Gietrzwałdu. Nie pytaliśmy o drogi – wszyscy je znają. Jakaż to siła jednocząca, a przy tym pełna pokoju! Niesie radość, wnosi spokój w duszę (…) Aż cieszyć się trzeba, że w Polsce działa taka Siła, która bez gwałtu i przemocy wszystko uspokaja, jednoczy, raduje. Jak trzeba z tej siły korzystać! Jak każdy, kto miłuje swój próg rodzinny, musi biec do tej siły jednoczącej w pokoju, włączając się w świętą rodzinę Dzieci Bożych, zjednoczoną i miłującą.

Umiłowani Siostry i Bracia. Wzięliśmy te słowa kardynała Stefana Wyszyńskiego, Prymasa Tysiąclecia, za nasz duchowy przewodnik, właśnie dziś, w tym świętym miejscu, do którego i nas wszystkich przywołała Matka Boża Gietrzwałdzka. Przywołała nas Maryja do siebie z rożnych stron naszej Ojczyzny, abyśmy uwielbili Boga w 140. rocznicę Jej cudownych objawień i wspólnie dziękowali, że przed 50 laty, przez dłonie kard. Wyszyńskiego, na Jej skronie, na Twoje skronie Święta Matko Ziemi Warmińskiej – jak wówczas mówił Prymas – nałożyliśmy złote korony, abyś będąc Matką królowała! I za papieżem Franciszkiem, biorąc słowa z jego sierpniowego jasnogórskiego przesłania, i my tutaj zgromadzeni możemy powtórzyć, że i dla nas to wielki zaszczyt mieć za matkę Królową, samą Królową aniołów i świętych (…) i cieszyć się, że Królowa jest matką i że ma się Królową za matkę, że kocha się jak matkę Tę, którą nazywamy naszą Panią! W Niej też widzimy – jak nam wskazał Prymas Tysiąclecia – tę siłę nas jednoczącą, która wszystko uspokaja, jednoczy i raduje, tak przecież, jak matka uspokaja, jednoczy i raduje swoje dzieci.

2. Umiłowani w Panu Siostry i Bracia! Nasze dzisiejsze uroczystości i modlitwa są najpierw dziękczynieniem za szczególną obecność Maryi w tym właśnie zakątku Świętej Warmii. Ona obrała sobie to miejsce przeszło 600 lat temu. To właśnie tutaj, w Gietrzwałdzie, już w drugiej połowie XIV wieku oddawano Jej cześć jako Bolesnej Pani spod Krzyża, a potem, od XVI wieku, modlono się w tutejszym kościele przed Jej świętym wizerunkiem Matki Bożej z Dzieciątkiem. Jak wspominał w dniu koronacji Gietrzwałdzkiej Pani Prymas Tysiąclecia, miejscowe kroniki pod datą 1568 zanotowały, że w Gietrzwałdzie czczony jest przez wiernych obraz Matki Bożej z Dzieciątkiem. I te same kroniki gietrzwałdzkiego kościoła i sanktuarium dość szeroko opisały wydarzenia, które działy się tutaj od 27 czerwca do 16 września 1877 roku. W tych dniach, 140 lat temu, Matka Boża, Najświętsza Panna Maryja Niepokalanie Poczęta – jak sama wyznała swoje imię – wielokrotnie ukazała się dwóm tutejszym nastolatkom – Justynie Szafryńskiej i Barbarze Samulowskiej. Maryja mówiła do nich w miejscowej gwarze, bliskiej językowi polskiemu. Mówiła – jak zapisano we wspomnianych kronikach – w języku takim, w jakim mówią w Polsce. Jak wiemy, był to dla naszej Ojczyzny czas wielkiej próby. Polski nie było wówczas na mapach Europy i świata. Po upadku powstania styczniowego w 1863 roku, naród nasz doświadczał szczególnie bolesnego upokorzenia. W zaborze rosyjskim rozpoczęła się intensywna rusyfikacja i wywózki wielu działaczy społecznych i niepodległościowych na Sybir. W zaborze pruskim zaczynał się czas okrutnej bismarckowskiej germanizacji ludności polskiej, czyli tzw. kulturkampfu. Także tutaj, na Warmii, i to zaledwie na kilka lat przed maryjnymi objawieniami w Gietrzwałdzie, zakazano we wszystkich szkołach języka polskiego i wyrzucano stąd niepokornych kapłanów i zgromadzenia religijne tak, że wiele parafii na południowej Warmii było pozbawionych duchowej opieki. Tak, był to rzeczywiście czas – jak stwierdził pięćdziesiąt lat temu Prymas Tysiąclecia – prawdziwie zaciętej walki z duchem religijnym i rodzimym polskiego ludu. Ale w tych trudnych dniach Bóg nie opuścił swojego ludu. Z ust Niepokalanej padły przecież i te słowa: nie smućcie się, bo Ja zawsze będę przy was. Były to – jak napisał w swoim liście z okazji 125. rocznicy objawień Matki Bożej Gietrzwałdzkiej święty Jan Paweł II – mocne słowa pocieszenia i umocnienia. Wypowiedziane z matczyną miłością stały się źródłem otuchy i nadziei dla wszystkich, którzy doznawali smutku z powodu różnorakich doświadczeń osobistych, rodzinnych i narodowych. Wypowiedziane – jak wskazywał jeszcze Ojciec Święty – wraz z przypomnieniem niezwykłej mocy modlitwy różańcowej i z wezwaniem do odnowy, stały się źródłem ożywienia religijnego nie tylko na Warmii, ale i w całej Polsce. Często w tym kontekście przytacza się świadectwo tutejszego księdza proboszcza Augustyna Weichsla, który w swoim sprawozdaniu spisanym w 1882 roku odnotował: nie sama tylko moja parafia, ale też cała okolica stała się pobożniejsza po objawieniach. Dowodzi tego wspólne odmawianie różańca świętego po wszystkich domach, wstąpienie do klasztoru bardzo wielu osób, regularne uczęszczanie do Kościoła. Nad Świętą Warmią wzeszła gwiazda nadziei, a jej blask widoczny był nie tylko z najbliższej okolicy, ale i z najdalszych stron. Dlatego przybywali tu pielgrzymi z bliska i z daleka. Polacy odzyskali ducha i wiarę, że z Maryją wszystko jest możliwe. Szli więc do Niej z różnych zakątków podzielonej i porozrywanej przez zabory Polski. Ktoś wspominał, że pierwsza była Ziemia Kujawska, a tamtejsi duszpasterze z nieukrywanym zdziwieniem odnotowywali, że wtedy więcej osób pielgrzymuje do Gietrzwałdu niż na Jasną Górę. Pielgrzymowali więc Polacy ze wszystkich zaborów, ale też – jak opowiadają kroniki gietrzwałdzkie – Niemcy, Kaszubi, Mazurzy i Litwini. Nie tylko jednak pielgrzymowali. Jak życzyła sobie tego Niepokalana ukazująca się Justynie i Barbarze, brali do swej ręki różaniec i modlili się o odnowę ducha, o nawrócenie serca, o pojednanie i zgodę, o trzeźwość i wolność od pychy, o wzajemne przebaczenie i w wielu innych intencjach osobistych, rodzinnych i narodowych. A Jej własne słowa, wypowiedziane tutaj do dziewcząt: życzę sobie, abyście codziennie odmawiali różaniec, zabierali stąd ze sobą w drogę jako przypomnienie i wskazanie, jako pomoc i zadanie. W tej modlitwie przedstawiali Bogu przez Maryję swoje prośby, ale też uczyli się ufności i nadziei, pomni na przypomniane i dziś także nam słowa Apostoła Pawła: Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkim dla ich dobra, z tymi, którzy są powołani według Jego zamiaru.

3. Siostry i Bracia w Chrystusie Panu! Pięćdziesiąt lat temu, w uroczystym dniu koronacji Obrazu Matki Bożej Gietrzwałdzkiej kardynał Stefan Wyszyński, przywołując historię tego miejsca obecności Maryi i Jej objawień, z prawdziwą troską Dobrego Pasterza zauważył, że za chwilę, gdy skończą się te piękne uroczystości, powrócimy do naszych domów. Owszem, ożywieni tym, czego tutaj wspólnie doświadczyliśmy i tym razem poniesiemy na całą polską ziemię chwałę Maryi Gietrzwałdzkiej, ale – dodawał Prymas Tysiąclecia – musimy z tej uroczystości zabrać coś ze sobą. Cóż zatem weźmiemy – pytał. A cóż my, umiłowani Siostry i Bracia, którzy właśnie dziś, po 50 latach od dnia koronacji Gietrzwałdzkiej Pani i po 140 latach od dni Jej cudownych objawień w tym miejscu, zeszliśmy się tutaj razem na modlitwę, cóż my stąd weźmiemy? Może więc najpierw jeszcze raz za Prymasem Tysiąclecia powtórzę: przywołała nas wszystkich do Gietrzwałdu. Nie pytaliśmy o drogi – wszyscy je znają. Jakaż to siła jednocząca, a przy tym pełna pokoju! Niesie radość, wnosi spokój w duszę (…) Aż cieszyć się trzeba, że w Polsce działa taka Siła, która bez gwałtu i przemocy wszystko uspokaja, jednoczy, raduje. Jak trzeba z tej siły korzystać! Tak, Moi Umiłowani, nam przecież tej siły i takiej właśnie siły tak bardzo dziś potrzeba! Potrzeba nam tej siły w naszym życiu rodzinnym, osobistym i społecznym, siły prawdziwie nas jednoczącej, a przy tym pełnej pokoju. W tylu miejscach i w tylu sytuacjach mówimy, że jesteśmy tak bardzo podzieleni i skłóceni. Tyle razy ostrzegamy siebie nawzajem, że jest to bardzo niebezpieczne i niszczące, niepotrzebne i ośmieszające nas w oczach innych. Tyle razy powtarzamy, że trzeba to zmienić, że musimy postępować inaczej, że dość już tego, byśmy się tak sami z premedytacją i determinacją niszczyli. Uwierzmy zatem jeszcze raz, że w Polsce działa taka Siła, która bez gwałtu i przemocy wszystko uspokaja, jednoczy, raduje. Ona jest tutaj, w Gietrzwałdzie. Jest tutaj od wieków i przez wieki. Jest tutaj dla wszystkich i dla każdego. Tutaj jest siła dla tego, co Polskę stanowi, i w Tobie i we mnie, i w nas wszystkich razem. Siła Królowej, która jest Matką. Siła Niepokalanej, która nadal mówi, że tak się stanie, jeśli ludzie gorliwie będą się modlić i nawracać, i pokutować, i spowiadać, i dźwigać z nałogów, i podejmować walkę z naszymi wadami i przyzwyczajeniami. I będą z nadzieją wciąż wierzyć i ufać, że siła jest w Bogu, a nie w nas samych. Albowiem my, chrześcijanie – jak uczy nas w swoich katechezach o nadziei papież Franciszek – mocno wierzymy, że na horyzoncie człowieka jest takie słońce, które rzuca światło na zawsze. Wierzymy, że nasze najpiękniejsze dni są jeszcze przed nami. Jesteśmy przecież bardziej ludźmi wiosny niż jesieni. To prawda, że idzie już jesień. Czy jednak moja dusza jest duszą wiosny czy jesieni? Niech każdy sobie odpowie – zachęca papież. W tajemnicy Narodzenia Najświętszej Maryi Panny wpatrujemy się w Tę, która jest jutrzenką poprzedzającą świt. Wschodem słońca, który zapowiada budzący się do życia dzień. Zwiastunką radosnej nowiny, z której narodził się Jezus zwany Chrystusem. Dlatego w uroczystym dniu święta Pani Gietrzwałdzkiej jeszcze raz za Prymasem Tysiąclecia powtarzamy: Święta Matko Ziemi Warmińskiej! Klękamy przed Tobą w duchu pełnego oddania się Tobie w macierzyńską niewolę, byleby tylko tym aktem wyprosić wolność Kościołowi w świecie i w naszej Ojczyźnie, byleby tylko zabezpieczyć Polsce pokój i ducha jedności. Prosimy Cię, naucz nas poddawać się zawsze władczym mocom Ewangelii miłości Boga i ludzi, wszystkim wymaganiom miłości społecznej. Pragniemy przychodzić ku Tobie ufni, że Ty zawsze czuwasz, zawsze nas przyjmujesz, zawsze nas wysłuchujesz. Amen.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

21. '/.../ dla nas to wielki zaszczyt mieć za matkę Królową,

"/.../ dla nas to wielki zaszczyt mieć za matkę Królową, samą Królową aniołów i świętych (…) "
Królowo Polski opiekuj się nami

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

22. Szafarka łask

Szafarka łask

Matka Boża w Gietrzwałdzie ukazuje się jako „uzdrowienie
chorych” i pragnie rozdawać łaski wszystkim cierpiącym – podkreśla ks.
prof. Tadeusz Guz

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika intix

24. Ks. Krzysztof Bielawny:

 "Do niepodległości przez Gietrzwałd"

Opublikowany 6 maj 2018
3 maja 2018r. w Gietrzwałdzie podczas Konferencji Pobudki swoją prelekcję wygłosił Ks. Krzysztof Bielawny.
Zachęcamy do obejrzenia i udostępniania wykładu.


Ja również gorąco zachęcam do wysłuchania wykładu i zastosowania metody podaj dalej...




* * *

Załączam:


8589.jpg

Opis:

Przesłanie z Gietrzwałdu to nigdy wcześniej niepublikowany tekst o. Honorata Koźmińskiego, duchowy komentarz do jednego z siedmiu najważniejszych, uznanych przez Kościół objawień Maryjnych. 

Obudź się ludu Lechicki, bogobojny i religijny, narodzie rdzennie Katolicki – byłeś niegdyś przedmurzem Chrześcijaństwa, o które próżno szczerbiły się miecze pogańskie, dziś masz być przedmurzem jego duchowym, o które ma się odbić obojętność, niedowiarstwo i zwątpienie oziębłych. 

Ojciec Honorat – pomimo permanentnej inwigilacji i internowania w klasztorze – zamierzał szeroko rozpowszechnić wśród rodaków gietrzwałdzkie orędzie Matki Bożej. Błogosławiony uznał objawienia za szczególny znak Boży dla całego narodu polskiego i wyznaczenie misji dziejowej dla Polaków.

Książka była przygotowana do druku, ale – na ponad sto lat – powędrowała do szuflady.

Zrządzeniem Opatrzności oddajemy ją Czytelnikom w jubileuszowym roku Honorata Koźmińskiego, dokładnie w 140. rocznicę objawień w Gietrzwałdzie

* * *

oraz:










avatar użytkownika Jagna

25. @intix !!!!!

Wusłuchałam wypowiedzi ks.Krzysztofa Bielawnego , w rocznicę Objawień , staramy sie zrozumieć , wydobyć sens i jej wartości ktore pomagaja nam przetwać czas do prawdziwej
niepodleglośći naszej Ojczyzny. Jagna

avatar użytkownika intix

26. Jagno...:)


...staramy sie zrozumieć , wydobyć sens i jej wartości...


Zachęcam (Wszystkich, którzy te słowa czytają) do zarezerwowania czasu, który będzie potrzebny do wysłuchania z uwagą kolejnego wykładu, który - jako kolejny - pomoże ...zrozumieć , wydobyć sens i jej wartości..., a który za chwilkę podłączę.
Po wysłuchaniu... uprasza się - j/w - o zastosowania metody podaj dalej...


Szczęść Boże!




avatar użytkownika intix

27. Grzegorz Braun:


"Gietrzwałd 1877r. - nieznane konteksty geopolityczne"


Opublikowany 6 maj 2018

3 maja 2018r. w Gietrzwałdzie odbyła się Konferencja Pobudki, podczas której swój wykład wygłosił Grzegorz Braun.



https://youtu.be/KjZtPOp1neQ

Bogu niech będą dzięki...!
Cześć Niepokalanej...! Królowej Nieba i Ziemi... Królowej Polski...
Matce Bożej Gietrzwałdzkiej...




avatar użytkownika Jagna

28. Mam wrażenie że nasza

sytuacja polityczna jest dzis podobna do tej w 1877 roku ,tzn.jestesmy prowokowani przez te same moce o których mówi nam G.Braun . GENIALNIE WYPUNKTOWAŁ powody dla których dziś
Matka Przenajświetsza musi być po prostu Z NAMI . Gracze polityczni maja pieniądze , by w nas uderzać , prowokować ...... ale my mamy to coś..........o czym oni boją się mówić . Dziekuję @intiix prelekcja G. Brauna bardzo pouczajaca.

avatar użytkownika intix

29. Jagno

...sytuacja polityczna jest dzis podobna do tej w 1877 roku...

Obawiam się, że jest o wiele gorsza.
W 1877 roku wszyscy Polacy mieli świadomość zaborów..
Dzisiaj natomiast zbyt wielu żyje ułudą  niepodległości...
Zbyt wielu wroga uważa za sojusznika, za przyjaciela.
Zbyt wielu nie widzi, że władza w Polsce wrogom Polski, wrogom Katolickiej Polski... na kolanach ulega...

* * *
... Matka Przenajświetsza musi być po prostu Z NAMI ...

Domniemywam, iż chciałaś wyrazić, że TO MY POWINNIŚMY być z Matką Bożą, bo Matka Boża nic nie musi.
Matka Boża również i nas do niczego nie zmusza.
Matka Boża w Swych Objawieniach nieustannie nas prosi...
o modlitwy, o pokutę, o nawrócenie,
o walkę z naszymi pokusami, z grzechem,
o poświęcenie się, oddanie, zawierzenie
Jej Niepokalanemu Sercu
Które na koniec zatriumfuje.... zwycięży...


Spełnijmy Jej prośby pokornie... kierując się miłością do Pana Boga, do Matki Bożej, do bliźniego.
Spełnijmy prośby naszej Królowej...
Bądźmy Jej bezgranicznie oddanymi, wiernymi - poddanymi.


* * *
...mamy to coś..........o czym oni boją się mówić ...

Dzięki Panu Bogu mamy ten Skarb największy, który nam podstępnie wydzierają...
Nie pozwólmy Go sobie odebrać.
Walczmy! walka na tym polu jest najważniejsza.


* * *

W naszej rozmowie pozwolę sobie jeszcze na podłączenie:

=> "POKUTY! POKUTY! POKUTY!"

* * *

Pozdrawiam serdecznie...:)

Szczęść Boże!


avatar użytkownika intix

30. Polsko, nie odrzucaj wiary katolickiej!

Polsko, nie odrzucaj wiary katolickiej!

Ks. Jacek Bałemba SDB, Kazanie na 140. rocznicę objawień maryjnych w Gietrzwałdzie Gietrzwałd, kaplica w domu pielgrzyma, 24.06.2017



treści katolickie:
avatar użytkownika intix

31. Polscy katolicy pod sztandarem Maryi.

Podpisano deklarację Konfederacji Gietrzwałdzkiej

Data publikacji: 2018-06-27


Znalezione obrazy dla zapytania matka boża gietrzwałdzka obraz

W warszawskiej katedrze św. Jana miało miejsce podpisanie deklaracji Konfederacji Gietrzwałdzkiej. Inicjatywa skupia katolików, kontrrewolucjonistów, którzy chcą dążyć do budowy niepodległej, katolickiej Wielkiej Polski. Wśród sygnatariuszy deklaracji znaleźli się prawicowi politycy oraz publicyści.




„Jesteśmy kontrrewolucjonistami. Stoimy po stronie wiecznego, zdrowego porządku. Przeciwko zarazie utopijnej ideologii. Stoimy na gruncie cywilizowanego prawa naturalnego, przeciwko rewolucyjnemu terrorowi” – brzmi fragment deklaracji. Sygnatariusze dokumentu podkreślają, że jednym z głównych punktów odniesienia ich działalności są objawienia Matki Bożej w Gietrzwałdzie w 1877 roku. W deklaracji zwrócono uwagę na to, że Matka Boża przepowiedziała odzyskanie niepodległości przez Polskę, której niestety poprzez zaniedbania nie udało się obronić w 1939 roku. Przesłanie Matki Bożej z Gietrzwałdu ma być także drogowskazem w budowie katolickiej Wielkiej Polski.

Inicjatywa jest skierowana do osób pracujących dla sprawy niepodległej i katolickiej Polski, niezależnie od stanu i własnej działalności. W akcie podpisania deklaracji uczestniczyli prawicowi politycy, a także publicyści. Wśród nich m.in. Robert Winnicki oraz Krzysztof Bosak z Ruchu Narodowego oraz dr Stanisław Krajski. Deklarację uczestnictwa w Konfederacji Gietrzwałdzkiej złożył w katedrze również reżyser Grzegorz Braun, który jest także jednym z głównych inicjatorów przedsięwzięcia.

„Niniejszym przede wszystkim zobowiązujemy się do obrony nieuszczuplonego depozytu świętej wiary katolickiej, zachowanej przez wielowiekową tradycję Kościoła. Zobowiązujemy się bronić naszych kapłanów przed wszelkimi zamachami i zakusami zmierzającymi do zakwestionowania ich władzy duchowej i uszczuplenia środków koniecznych do działania. Zobowiązujemy się do ochrony życia ludzkiego, w jego naturalnych wyznaczonych przez Boga granicach. Odrzucamy bezbożne koncepcje segregacji skutkujące wykluczeniem lub wprost samobójstwem. Odrzucamy eugenikę, aborcję i eutanazję” – czytamy w treści deklaracji Konfederacji Gietrzwałdzkiej.

Sygnatariusze dokumentu zwracają uwagę na konieczność chronienia dzieci i młodzieży przed atakami ze strony rewolucyjnych ideologów. „Upominamy się o wolność i bezpieczeństwo dzieci i młodzieży od przymusu urzędowej demoralizacji i dezinformacji, które przychodzą ze strony instytucji państwowych, np. podczas propagandy tzw. multikulturalizmu, quasireligijnego ekologizmu czy pseudonaukowego genderyzmu” – napisano w deklaracji.

W dokumencie zwrócono także uwagę na konieczność ochrony i poszanowania świętej instytucji małżeństwa, respektowanie praw rodzicielskich, a także nienarzucanie w sprawach wychowania jakichkolwiek arbitralnych procedur. Sygnatariusze podkreślają także konieczność sprzeciwiania się ideom laickiego republikanizmu. Domagają się również realizacji misji dziejowej Polski i cywilizacji chrześcijańskiej. W deklaracji zapewniono również o konieczności zapewnienia Polakom prawa do posiadania broni, a także utrzymania własnej waluty, aby budować niezależność finansową Polaków i gospodarki.

„Jesteśmy polskimi państwowcami. Niepodległe państwo narodowe, polski interes narodowy i polska racja stanu to są dla nas pojęcia bynajmniej abstrakcyjne, ale najlepiej opisujące nasze polityczne aspiracje. Wielka Polska Katolicka, gościnna i otwarta na współpracę – owszem, ale przecież służąca przede wszystkim zabezpieczająca Polaków w ich doczesnym bycie i w dążeniu do życia wiecznego” - podkreślono w akcie Deklaracji Gietrzwałdzkiej.

WMa





avatar użytkownika intix

32. DZIEŃ POKUTNY W GIETRZWAŁDZIE – 30 czerwca 2018 roku



„Od wolności wewnętrznej do wolności zewnętrznej”

„Społeczeństwo we wszystkich ówczesnych zaborach przyjęło objawienia gietrzwałdzkie z entuzjazmem.
Powszechnie uznano je za wyraz opieki Matki Najświętszej nad naszym narodem”
.
Bp Józef Drzazga- biskup warmiński, 1977


Drodzy Siostry i Bracia,

obecny rok w naszej Ojczyźnie przeżywamy w kontekście obchodów 100-lecia odzyskania niepodległości. Pragniemy przeżyć je w duchu pogłębionej refleksji nad czasem niewoli i podejmowanymi drogami do wolności. Jedną z nich była droga duchowa.

W dotkniętych brakiem wolności Polakach coraz wyraźniej dojrzewała świadomość, że zniewolenie zewnętrzne narodu poprzedziło jego wewnętrzne zniewolenie. Dojrzewała świadomość wad narodowych i grzechów zniewalających całą narodową społeczność. Pojęto, że na drodze do wolności nie wystarczy tylko walka z zaborcą, ale musi być także walka duchowa ze swoimi słabościami połączona z duchową przemianą czyli nawrócenie. Przypominali o tym Polakom wielcy przewodnicy duchowi tamtego czasu, na czele z papieżem Piusem IX.

Wydarzeniem, które wpisało się niezwykle mocno w proces odrodzenia duchowego i moralnego Polaków były objawienia Matki Bożej Niepokalanej w Gietrzwałdzie na Warmii, trwające od 27 czerwca do 16 września 1877 roku. W ramach obchodów 100-lecia odzyskania niepodległości pragniemy przywołać gietrzwałdzkie orędzie Maryi, Jej wezwanie do modlitwy i do walki ze słabościami i wadami zniewalającymi naród, które określiło czytelną drogę duchową Polaków do wolności. Pragniemy, aby dzisiaj przypominało nam na czym polega prawdziwa wolność i jak należy jej strzec. Chcemy stanąć w pokorze przed Jej gietrzwałdzkim wizerunkiem wspominając ponad 120-letni czas niewoli Ojczyzny i Jej synów, dokonać refleksji nad sobą i naszymi dzisiejszymi postawami moralnymi. W świetle Maryjnego napomnienia sprzed 140-laty chcemy zapytać, czy nie narażamy wolności Polski i wolności osobistej przez nasze wewnętrzne zniewolenia. Najlepszą drogą takiej refleksji niech będzie wspólna celebracja sakramentu pokuty i pojednania poprzedzona rachunkiem sumienia, przeżyta w świetle gietrzwałdzkich objawień. Wierzę, że pomoże nam to przeżyć świętowaną rocznicę na miarę chrześcijanina, który historię naznaczoną Bożym działaniem uobecnia, by dzisiaj dać Bogu należną odpowiedź.

Jestem przekonany, że w narodowych obchodach 100-lecia odzyskania niepodległości nie powinno zabraknąć tej „gietrzwałdzkiej refleksji”. Dlatego serdecznie zapraszam do wzięcia udziału w celebracjach, które obejmujemy wspólnym hasłem „Od wolności wewnętrznej do wolności zewnętrznej”, a które odbędą się w dniu 30 czerwca 2018 roku w Gietrzwałdziew miejscu Maryjnych objawień.


Arcybiskup Józef Górzyński
Metropolita Warmiński



PROGRAM SPOTKANIA:

9.00 – Zawiązanie wspólnoty,
powitanie obrazu Matki Bożej Gietrzwałdzkiej i Różaniec

10.00 – Droga Krzyżowa
11.30 – Nabożeństwo pokutne z Adoracją Najświętszego Sakramentu i spowiedzią indywidualną
13.30 – Przerwa
14.00 – Przygotowanie do Eucharystii
14.30 – Uroczysta Eucharystia przy Źródełku
16.30 – Wspólne uwielbienie
18.00 – Zakończenie





Dzień Pokutny w Gietrzwałdzie to także okazja abyśmy przez wstawiennictwo Matki Bożej Gietrzwałdzkiej zanieśli do Boga nasze prośby, dziękczynienia i przebłagania.

Zachęcamy do napisania LISTU DO PANI GIETRZWAŁDZKIEJ i przywiezienia ze sobą. Podczas Nabożeństwa Pokutnego złożymy te listy u stóp Maryi.


FORMULARZ LISTU DO PANI GIETRZWAŁDZKIEJ


* * *

Droga do niepodległości Polski w 1918 r. wiedzie przez objawienia gietrzwałdzkie

W tym roku obchodzimy 100-lecie odzyskania niepodległości. Lata niewoli były bardzo trudne dla wielu pokoleń Polaków. Zrywy narodowe, takie jak powstania listopadowe czy styczniowe nie przyniosły wolności Polakom. Po upadku powstania styczniowego w 1863 r. przyszedł czas upokarzania narodu polskiego. Pod zaborem rosyjskim rozpoczęła się rusyfikacja Polaków, wywózka wielu działaczy społecznych na Syberię, kasata zakonów, zaś pod zaborem pruskim rozpoczął się czas germanizacji ludności polskiej tzw. kulturkampf. Naród polski był pozbawiony przywódców, wielu z nich wyemigrowało do Francji czy Włoch. Ważnym wydarzeniem w tym trudnym, mrokliwym czasie dla Polaków była pielgrzymka do Rzymu z okazji złotego jubileuszu biskupstwa Piusa IX. Uczestniczyło w niej około 600 Polaków. Pius IX pątników polskich przyjął na audiencji prywatnej 6 czerwca 1877 r. Wygłosił krótkie przemówienie, w którym zawarł program narodu polskiego w dążeniu do niepodległości. Ojciec Święty prosił, by Polacy dążyli do odzyskania wolności w sposób pokojowy, nasza droga winna być uścielona modlitwą, a największym naszym wrogiem jest grzech.

Nie trzeba było długo czekać, by Polacy otrzymali konkretne wytyczne w drodze do niepodległości. Trzy tygodnie później, 27 czerwca 1877 r., rozpoczęły się objawienia Matki Bożej w Gietrzwałdzie. Matka Boża z wizjonerkami rozmawiała w języku dla nich zrozumiałym, czyli po warmińsku, a więc językiem polskim z wieloma naleciałościami słów z innych języków, m.in. niemieckiego. W przekazanym orędziu Maryja prosiła o modlitwę, przede wszystkim różańcową, o Msze św., także wymieniła grzechy, które nas najbardziej niszczyły jako Polaków, m.in. alkoholizm, rozwiązłość, pycha itp.

Przez pierwsze cztery lata po objawieniach przez Gietrzwałd przewinęło się około jednego miliona pątników. Pielgrzymi przybywali z różnych stron nie istniejącej Polski, z Pomorza, z Mazowsza, ze Śląska, z Wileńszczyzny, z Małopolski, z Galicji, ze Lwowa, a także spoza granic Polski. Orędzie gietrzwałdzkie docierało pod strzechy domostw Polaków. Polacy, zamiast miecza, otrzymali do rąk różaniec, poprzez który wypraszali wiele łask. Jeśli każdy z pielgrzymów dotarł z orędziem do kolejnych pięciu osób, to można z całą odpowiedzialnością wskazać, że orędzie Matki Bożej w Gietrzwałdzie dotarło do 5 mln Polaków. I działo się to w czasie, kiedy Polacy mieszkający w trzech dzielnicach liczyli około 10 mln obywateli. Ta ogromna armia modlących się na różańcu realizowała program, nakreślony 6 czerwca 1877 r. przez Piusa IX, powrotu do niepodległości Polski.

Poprzez objawienia gietrzwałdzkie Polacy odzyskali nowego ducha i wiarę w to, że to co niemożliwe, stało się możliwe. Spontaniczny ruch pielgrzymkowy zainicjował oddolne odrodzenie świadomości narodowej Polaków, na miarę dotąd niespotykaną. Ludność polska w sposób systematyczny kształtowała postawy religijne, moralne i patriotyczne. Przede wszystkim poprzez lekturę polskojęzycznych pism i książek religijnych, zgłębianie bardzo popularnych żywotów świętych polskich. Rozczytywano się w dziejach z przeszłości Polski, przede wszystkim ze zwycięstw, które ukazywały heroizm poprzednich pokoleń.

Odzyskanie niepodległości przez Polaków w 1918 r. nie było podyktowane żadną walką zbrojną prowadzoną przez Polaków. Konfiguracja międzynarodowa, osłabienie mocarstw, sprawiło, że Opatrzność Boża sprezentowała nam wolną Ojczyznę.

Objawiania gietrzwałdzkie to nic innego, jak prezent Nieba dla uciemiężonych Polaków w czasie zaborów. Droga do wolności trwała jeszcze długo, ale wytrwała modlitwa milionów Polaków na różańcu sprawiła cud, nie tylko nad Wisłą w 1920 r., ale dwa lata wcześniej, w odzyskaniu niepodległości.

Skoro objawienia gietrzwałdzkie odegrały tak ważną rolę w drodze do niepodległości Polski w 1918 r., tym samym otrzymujemy katalog naszych słabości, o których mówił w 1877 r. w czasie audiencji Pius IX do Polaków. Również ks. kard. Stefan Wyszyński w Ślubach Jasnogórskich w 1956 r. wymieniał grzechy narodowe. Wobec tego w setną rocznicę odzyskania niepodległości winniśmy dokonać dokładnego rachunku sumienia, co z tą wolnością uczyniliśmy. Jaka jest kondycja naszego narodu obecnie, moralna, religijna, społeczna i polityczna. To może w Gietrzwałdzie, gdzie Maryja wymienia nasze słabości, powinniśmy w tym roku odbyć Dzień Pokuty, który nas przygotuje do Narodowego Dziękczynienia za wolność.


Ks. Krzysztof Bielawny



* * *

Przemówienie Ojca Świętego Piusa IX do pielgrzymów polskich 6 czerwca 1877 r. zebranych w Sali Konsystorskiej Watykanu


„Synowie mili!

Nie wiele będę mógł do was mówić, gdyż słaby jestem i strudzony, atoli dam Wam choć kilka rad i napomnień, które w Waszym położeniu przydać się Wam mogą. Między licznemi pielgrzymkami, które przybyły do Rzymu, aby pocieszyć Namiestnika Chrystusowego w jego opuszczeniu obecnem – bardzo miłą dla mnie jest pielgrzymka polska, tem milsza, i tem piękniejsza, że walczyć musiała z tylu przeszkodami i trudnościami, o których nie tu miejsce szeroko się rozwodzić. Dziś na całym świecie Kościół św. walczyć musi i potykać się nieustannie, walka ta i bój wre i w waszych dzielnicach. Aby w niej wytrwać, potrzeba Wam trzech przymiotów: cierpliwości (pazienza), stałości (fermezza) i odwagi (coraggio). Cierpliwości potrzeba, bo do cierpień stworzeni jesteśmy. Stałości, bo ona tylko zwyciężyć zdoła wszystkie prześladowania. Odwagi we wszytskiem, aby się nie obawiać pogróżek prześladowców. O te dary prosić będę dla Polski. Nie brakowało pomiędzy Wami ludzi, którzy utrzymywali, jakoby siłą prześladowanie odeprzeć należało; jest to niedobre zdanie, nie dobre dla Polski, która pamiętać powinna, że nie przemocą – jedno modlitwą przemoc odbierać należy. A na stwierdzenie słów moich przytoczę Wam słowa, które Zbawiciel wyrzekł do pierwszego Namiestnika swego, kiedy tenże miecza dobył na obronę jego: Schowaj miecz twój do pochwy. Mitte gladium in vaginam. Nie siłą przeto, powtarzam raz jeszcze, jedno modlitwą odpierajcie prześladowania, nie zapominając o środkach, które zaleca roztropność. Wierzajcie, że modlitwa uciemiężonego jeśli nie nawróci prześladowcy – to stanie się zarzewiem płonącym na głowie jego. Módlmy się wszelako za prześladowców, aby nie uczuli ciężaru gniewu sprawiedliwego Boga, który jest nieubłaganym sędzią i straszliwie mścić się będzie za uciemiężone syny swoje. (Tu Ojciec św. powstał.) Błogosławię Koronie Polskiej (regno di Polonia) i proszę Boga, aby to błogosławieństwo spłynęło na całą ziemię Waszą. Ku temu celowi starajcie się usunąć przyczynę niedoli Waszej, którą jest grzech, przyczyna wszelkiego prześladowania; przypominam sobie, że mi to pomiędzy innemi powiedział o przyczynie upadku Waszego jeden z jenerałow polskich, nie tylko na polu bitew waleczny ale i pobożnością się odznaczający. Błogosławię Wam tu obecnym, rodzinom waszym, błogosławię Wam pod względem doczesnym i wiecznym”.


Pius IX



http://archwarmia.pl/dzien-pokutny-w-gietrzwaldzie/




avatar użytkownika Jagna

33. Dziekuję Ci @intix

za osobistą do mnie odpowiedź , oczywiście , że popelniłam błąd , ale go naprawiłaś MY MUSIMY TRWAĆ PRZY MATCE BOŻEJ.
Posłużę sie Twoim tekstem ;

Obawiam się, że jest o wiele gorsza.
W 1877 roku wszyscy Polacy mieli świadomość zaborów..
Dzisiaj natomiast zbyt wielu żyje ułudą niepodległości...
Zbyt wielu wroga uważa za sojusznika, za przyjaciela.
Zbyt wielu nie widzi, że władza w Polsce wrogom Polski, wrogom Katolickiej Polski... na kolanach ulega...Obawiam się, że jest o wiele gorsza.
W 1877 roku wszyscy Polacy mieli świadomość zaborów..
Dzisiaj natomiast zbyt wielu żyje ułudą niepodległości...
Zbyt wielu wroga uważa za sojusznika, za przyjaciela.
Też tak uważam , i dziekuję Ci ,że piszesz nam tu ku przestrodze.Za rozważania Czerwcowe tez dziękuje co dziennie je czytam Szczęść Boże. @intix bądź zdrowa Jagna

avatar użytkownika intix

34. Jagno

Dzisiaj u Matki Bożej Gietrzwałdzkiej -  DZIEŃ POKUTNY.
Pomyślałam... kto nie mógł Tam pojechać, przyłączmy się sercem, duchem.
Niech będzie nas jak najwięcej...
Konfesjonały są w każdym kościele.
W każdym kościele jest Pan Jezus ukryty w Przenajświętszym Sakramencie.
Różaniec Święty, Sakrament Spowiedzi Świętej i spełnienie dobrych jej warunków, Komunia Święta, Adoracja Przenajświętszego Sakramentu.

Szczęść Boże! w zdrowiu ciała i ducha...:)




avatar użytkownika Jagna

35. @intix

Dziekuje za informacje , łączę sie sercem i duchem , @intix , dobrze by było tam być . W lipcu cała Polska jest taka ,,Maryjna,, Czytam wszystkie Twoje wpisy , podzielam Twoje uwagi na temat naszej sytuacji , tak mi sie wydaje , że latem ,,wciskają nam więcej kitu,, niż zazwyczaj.
Spokojnie , Ci ktorzy chcą wiedzieć , ,,chodza po internecie i konstatują !!!!!!
Pozdrawiam serdecznie , Panem Bogiem .

avatar użytkownika intix

36. Ten dzisiejszy "POKUTNY DZIEŃ" w Gietrzwałdzie...

TRZEBA ODPOKUTOWAĆ...

Trzeba wynagradzać nieustannie Najświętszemu Sercu Bożemu  i Niepokalanemu Sercu Najświętszej Maryi Panny.


Podczas homilii padają piękne słowa...

a za chwilę będą Przenajświętszy Sakrament profanować...:(:(

ILE Komunii Świętych w "POKUTNYM DNIU" dzisiejszym udzielono NIEGODNIE... i podobnie przyjęto...?...:((

ILE Cząsteczek Przenajświętszej Krwi i Ciała Pańskiego zostało dzisiaj - w "DNIU POKUTNYM" - podeptanych, w ziemię wdeptanych...?....:(:(

Niestety... TO będzie tak długo trwało, jak długo NOM będzie odprawiana...

Nie podłączam dostępnej na YouTube relacji z dzisiejszego "DNIA POKUTNEGO", żeby nie rozsiewać PROFANACJI Sacrum...
Zamiast, załączam:



Najświętsze Serce Jezusa, zmiłuj się nad nami...
Niepokalane Serce Maryi, przyczyń się za nami...





avatar użytkownika Maryla

37. 145 lat temu rozpoczęły się

145 lat temu rozpoczęły się objawienia maryjne w Gietrzwałdzie

Dokładnie 145 lat temu Matka Boża objawiła się w Gietrzwałdzie. Był
to początek jedynych w Polsce objawień maryjnych uznanych przez Kościół
za autentyczne.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika intix

38. Dzięki Panu Bogu dzisiaj jest Niedziela, 31 Lipca A.D. 2022.


31 Lipca... Rok Pański 1877. Objawienia nadal trwają...

Pozwolę sobie na przypomnienie wspaniałego Kazania sprzed kilku lat, z każdym upływającym dniem coraz bardziej aktualnego:

O GIETRZWAŁDZIE I POLSKIEJ RODZINIE

Kazanie na Uroczystość Narodzenia św. Jana Chrzciciela 
Ks. Grzegorz Śniadoch IBP – 24 czerwca 2018 r.


.