Uroczystość Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny

avatar użytkownika intix

        

 

 

 

      

       Dnia 2. lipca
       Nawiedzenie Najśw. Maryi Panny.

 

      

 

       Już ze słów Zwiastowania Najśw. Marya Panna poznała, że Wcielenie Syna Bożego w Jej łonie oraz poczęcie Poprzednika Jezusowego w łonie podeszłej Elżbiety w ścisłym do siebie zostają związku. O prawdzie tej tem dobitniej się Matka Boża przekonała, kiedy posłuszna wezwaniu anielskiemu postanowiła nawiedzić swą krewnę w dalekim Hebron. Słusznie widzieć możemy inną jeszcze przyczynę Nawiedzenia w woli Boga, aby Syn Jego Jednorodzony dzieło zbawienia i uświęcenia rozpoczął, ledwie był zstąpił na ziemię. Zbliżając się w pokorze, lubo dostojniejszy do niższego, miał św. Jana jeszcze w łonie matki od zmazy uwolnić grzechu pierworodnego.
  
       Podejmując daleką drogę z Nazaret do odległego na 40 godzin podróży Hebronu, podążała Najśw. Dziewica z pośpiechem do Elżbiety, bo pełna była pragnienia, aby w jej szczęściu matczynem brać jak najrychlej serdeczny udział. Droga prowadziła przez góry Efraim; legenda opowiada, że Marya na odludnych ścieżynach, zdala od gwaru ludzkiego, zbliżała się do celu swej podróży; że jaszczurki i skorpiony i węże drogę jej zachodziły, że jednak jej szkodzić nie mogły, bo ślepotą zostały dotknięte.
  
       Przybywając do Hebron, miasta kapłańskiego, powitała w domu Zacharyasza krewną swą Elżbietę w serdecznych słowach, a spotkanie dwóch niewiast, którym Bóg tak wielkie przeznaczył współdziałanie do zbawienia rodu ludzkiego, było sposobnością dla wcielonego Słowa Bożego, aby łaski szczególniejszej udzielić tak Janowi św. jak i jego matce. Ledwie bowiem usłyszała Elżbieta głos Maryi, kiedy nadprzyrodzoną siłą poruszyło się dziecię w łonie małżonki Zacharyaszowej, wobec bliskości Tego, na którego z urzędu i powołania swego miał św. Jan wskazywać. Czy poruszenie to było objawem jakiejkolwiek samowiedzy, nikt nie rozstrzygnie; prawdopodobną natomiast rzeczą, że właśnie w tej chwili św. Jan stosownie do słów anioła, został uświęcony przez uwolnienie od zmazy pierworodnej. Nie mniejszej łsski doznała św. Elżbieta, bo Duchem św. napełniona wypowiada to, czego w przyrodzony sposób ani z siebie wiedzieć nie mogła ani od drugich. Powtarzając słowa Gabryela, wynosi Maryę jako błogosławioną pomiędzy niewiastami, sławi godność Dziecięcia w łonie Dziewicy; godność ta jest zarazem przyczyną czci przynależnej Maryi. W poczuciu więc swej własnej niegodności pojąć nie może szczęścia, że Matka Zbawiciela, Matka Pana i Boga, ją nawiedzić zechciała. Nie może się powstrzymać Elżbieta, aby nie uwydatnić bliżej łask, jakich źródłem było dla niej i dla jej dziecięcia przybycie Najśw. Maryi Panny. Przyznaje jawnie, że na odgłos słów powitania przez Maryę dziecię poruszyło się w jej łonie, że więc radość matki udzieliła się i dziecięciu; uczucia wszakże te uznacnione w nadprzyrodzony sposób łaską Ducha św. pozwoliły odrazu poznać Elżbiecie, że Marya krewna matką została Zbawiciela. Wobec tej prawdy rozpływa się serce Elżbiety w uniesieniu nad szczęściem ludzkości, do którego przyczyniła się Marya, kiedy uwierzyła w wszystko, co Anioł zwiastował, a silną wiarą w dziewicze poczęcie samego Syna Bożego urzeczywistniła i wolę Bożą i pragnienie upadłego człowieka. Silna ta wiara Maryi jest dalszem dla Elżbiety powodem, aby podnieść jej słuszną cześć i chwałę.
  
       Pod wpływem nadprzyrodzonego oświecenia poznała więc Elżbieta tajemnicę Wcielenia a zarazem i godność Maryi. Najświętsza zaś Dziewica potwierdza słowa Elżbiety, kiedy wobec cudów doznanej łaski Bożej wielbi w pieśni podniosłej swe dostojne powołanie, które ubogiej i pokornej dziewicy wyznaczało miłosierdzie Boże.
  
       Wielbi więc Marya Boga całą duszą swoją, a duchem swoim, a więc całą istotą, tonie w radości nad łaską Boga; Bóg przedmiotem jej niewymownego wesela, bo jest zbawieniem dla ludzi, jest jej własnem zbawieniem z chwilą, kiedy został jej synem. Tem słuszniejszy powód do radości, że Bóg nie odwrócił od niej oblicza Swego, zagniewany na człowieka; że nie powstrzymało Go ani ubóstwo ani niskość Maryi, aby jej udzielić łaski Swej miłości, których cnotami przynajmniej godną była jako prawdziwa służebnica Pańska.
  
       Podniecona słowami Elżbiety i Marya w proroczym duchu widzi przyszłą swą chwałę w dalekie pokolenia; czcić ją będą wszyscy jako matkę Zbawiciela. Bo rzeczywiście wielkiego doznała odznaczenia, kiedy w dziewictwie poczęła Tego, który Synem Bożym i spadkobiercą tronu Dawidowego. Dokonać tego mogła tylko wszechmoc Boża, która zdoła spełnić to, co zechce; dokonać mogła tego tylko świętość Boga, która w obrzydzeniu grzechów rozpoczęła dzieło uświęcenia; dokonać mogło tego tylko miłosierdzie Boga, które zawsze się objawiało wobec tych, co bojaźnią żyli i żyją Bożą, a obecnie objawia się w czynie, którym ludzie bez zasługi mają się wybawić z pętów złego ducha i grzechów. Marya sama doznała wszechmocy Bożej, kiedy pomimo godności matki zachowała panieństwo; doznała świętości Bożej, kiedy potoki łask na nią się zlały; doznała miłosierdzia Bożego, kiedy w szczególniejszy sposób bierze udział w owocach odkupienia już przez wzgląd na Niepokalane Swe Poczęcie.
  
       Wszechmoc więc, świętość i miłosierdzie Boże złożyły się na podniesienie godności Maryi; nie zapomina jednak Najśw. Dziewica swej niskości, która na pozór w sprzeczności stoi z wysoką jej godnością; Bóg wszakże w Swych niezgłębionych wyrokach nieraz dziwy działał przez środki w oczach świata słabe, pogardzone i poniżone. Często już potęgą Swego ramienia rozproszył tych, co pychą żyjąc w sercach chwały doznawali świata, strącał z tronów możnych, aby wynieść nieznanych i wzgardzonych; dostatkami obsypywał ubogich, a bogatych skazywał na ubóstwo. Czyn taki niepojęty w oczach świata spełnił się i w Maryi z woli Bożej, a przez Maryą spełnił się i w Izraelu, którego dotychczas szczególniejszą opieką Bóg otaczał i obecnie znów przez dzieło otoczył zbawienia.
  
       Wybrał sobie Bóg pomiędzy ludami naród Izraelski; prowadził go przez długie wieki, a pomimo niewierności znowu dowody mu daje Swej miłości w dziełach zbawienia. Sługą tylko Bożym był Izrael wobec majestatu niebieskiego Króla, a jednak odebrał obietnice, że Zbawiciel ma wyjść z jego potomstwa i wśród niego dokonać się ma zbawienia. Pomny więc na obietnicę nie wysłużoną, jeno miłosierdziem niezgłębionem spowodowaną, wypełnia Bóg to obecnie, co przyrzekł patryarchom i prorokom i królom. Spełnienie danych obietnic ma ogarnąć skutkami i owocami swemi na wieki całe potomstwo Abrahamowe.
  
       Pieśń ta "Wielbij duszo moja Pana" jest treścią swoją dlatego tak wybitną, że w niej w najszczytniejszy sposób powtarzają się myśli, jakie napotykamy w pieśniach Starego Zakonu, przypisywanych czy to Maryi, siostrze Mojżesza, czy to Deborze, lub Annie, matce Samuela; łączy w sobie wspomnienia dziejowe Starego Zakonu, w których Bóg dziwne Swe dzieła i niepojęte Swe wyroki tylekroć urzeczywistnił, kiedy chciał stwierdzić i wszechmoc Swoją i świętość i miłosierdzie.
  
       Przypuszczać możemy, że jak pierwsze chwile powitania niezwykłemi zaznaczyły się łaskami, tak i dalszy pobyt Maryi w domu Elżbiety nie mniej obfitym był źródłem dalszych łask. Wiemy bowiem, że Najśw. Dziewica całe trzy miesiące spędziła w Hebron, aby nakoniec powrócić do skromnego swego domku w Nazaret. Opuściła Hebron prawdopodobnie przed narodzeniem św. Jana, bo Ewangelie św. jej nie wspominają, kiedy opisują okoliczności, wśród których Poprzednik Zbawiciela na świat przyszedł i odebrał swe imię.
  
       Nawiedzenie zaś Najśw. Maryi Panny dla łask przez nią zesłanych podobnie służyć może na dowód przemożnej Jej przyczyny i pośrednictwa pomiędzy Bogiem a ludźmi, jak cud na godach w Kana, kiedy na prośbę Matki Swej Zbawiciel przemienił wodę w wino. Słusznie więc wierzymy, że wszelkie łaski spływają na nas za pośrednictwem Matki Bożej.

       Nauka

       Godność i potęga, jaką posiada Najśw. Marya Panna jest dla nas pociechą, że u niej jako u matki najmiłościwszej znajdziemy pomoc w wszystkich sprawach duszy i ciała. Gotową jest każdemu grzesznikowi uprosić u Boga przebaczenie win, skoro chce się poprawić i serdecznie za przestępstwa swe pokutować. Gotową jest i sprawiedliwemu wybłagać u Boga pomnożenie łask, aby wytrwał w dobrem i coraz większe zdobywał zasługi.
  
       Wielkie było miłosierdzie Maryi, mówi św. Bonawentura, za życia Jej na ziemi; większem jest w niebiesiech, gdzie Jej przyczyna nie jest ograniczona względami na dzieło zbawienia, które miało się dopiero dopełnić. W niebie też Marya jaśniej widzi i ogarnia potrzeby, jakie posiada ludzkość. Stąd to też dobrodziejstwa, jakie Maryi zawdzięczamy, są bez miary. A pamięć na nie powinna nas natchnąć i chęcią większej czci i chwały Maryi i wzywaniem Jej pośrednictwa, gdzie tylko się okaże koniecznem.
  
       Nawiedzenie Najśw. Maryi Panny zaznacza się łaską, świętością i w celu swem i w przebiegu. Jakież twoje z innymi obcowanie? Jakież twoje odwiedziny u przyjaciół i znajomych? Bacz na to, aby co do pobudek i co do celu nie były grzeszne, aby nie były marnowaniem czasu, objawami próżności, które zapominać ci każą i zaniedbywać obowiązków swego stanu. Niepotrzebne i długie odwiedziny już dlatego są karygodne, że czas marnują niepowrotny, a cóż dopiero, kiedy służą do niegodziwych zajęć przez grzeszne rozmowy, gry i inne występki. Niema, mówi św. Bonawentura, większej szkody jak utrata czasu, bo czasu nigdy nie odzyskamy z powrotem i raz zmarnowany na zawsze pozostanie bez korzyści dla zbawienia i chwały niebieskiej, do jakiej mamy dążyć.


"ŻYWOTY ŚWIĘTYCH PAŃSKICH" - Poznań, dnia 10 lutego 1908.
Na podstawie kalendarza kościelnego z uwzględnieniem dzieła ks. Piotra Skargi T.J.
oraz innych opracowań i źródeł na wszystkie dni całego roku ułożył
Ks. Władysław Hozakowski


       * * *
      
       Uroczystość Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny
       (Zaszło w roku poprzedzającym przyjście Pana Jezusa)

       Gdy Archanioł Gabriel obwieścił Najświętszej Maryi Pannie tajemnicę, iż Syn Boży ma się stać człowiekiem, oświadczył Jej zarazem, że ciotka Jej Elżbieta mimo podeszłego wieku również ma zostać matką. Wiadomość ta spowodowała Najświętszą Pannę do odwiedzenia tej krewnej, zamieszkałej o trzy dni drogi w miasteczku Hebron. Zamiarem przeczystej Dziewicy było powinszować Elżbiecie radosnego wypadku, pospołu z nią sławić wszechmoc i łaskę Boga i nieść jej pomoc, gdyby jej miała potrzebować. Przed zamierzoną podróżą nic Maryi powstrzymać nie zdołało, ani oddalenie, ani też trudy. Święta Dziewica przybyła do domu Zachariaszowego i pozdrowiła pobożną ciotkę, która natchniona Duchem świętym w ten sposób się odezwała: "Błogosławionaś Ty między niewiastami i błogosławion owoc żywota Twego. A skądże mnie to, że Matka Pana mego przyszła do mnie? Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła: gdyż spełni się to, co ci zostało powiedziane od Pana".

       Utajoną radością napełniona, milczy Maryja, aż wreszcie nie może pohamować uczucia Swego. Jako pokorna służebnica nie pragnie dla Siebie ni chwały, ni czci; cała cześć i chwała należy się Jej Panu, tj. Bogu. Pokorna i radością przejęta Dziewica intonuje wspaniały hymn znany pod nazwą: "Magnifikat": "Wielbi dusza moja, Pana. I rozradował się duch mój w Bogu, Zbawicielu moim. Iż wejrzał na niskość służebnicy Swojej; oto bowiem odtąd błogosławioną mię nazywać będą wszystkie narody".

 

      

        Nawiedzenie Najświętszej Maryi Panny

       Ale Święta Panna nie poprzestała na owych słowach. Pragnąc być pokorną i niską służebnicą, pozostała przez trzy miesiące u ciotki i pełniła u niej posługi. Z tych pobożnych słów dwóch świętych, błogosławionych niewiast, - z których jedna nosiła w żywocie, swym, Jana Chrzciciela, a druga miała pod sercem samego Zbawiciela, łatwo się domyślimy, jakie były dalsze ich rozmowy, jakie pytania i odpowiedzi. Dziewica święta, która dotąd nic, nie wspomniała o nowinie zwiastowania Jej przez Anioła i o wyniesieniu na wysokie dostojeństwo Matki Bożej, radowała się, że może się z ciotką podzielić świętą Tajemnicą i że może Elżbiecie świadczyć przysługi, niezbędne w jej położeniu. Gdy się zaś dzień narodzin Jana świętego zbliżać począł, Matka Boża wróciła do Nazaretu, dając tym dowód skromności panieńskiej, tak jak poprzednio odwiedzinami okazała rzetelne przywiązanie i szczerą przyjaźń.

       Nauka moralna

       Wypadek powyżej opisany niech nam posłuży za naukę, jak i kogo mamy odwiedzać, ażebyśmy wraz z bliźnimi odnieśli korzyść z odwiedzin i ustrzegli się grzechu.

       Nasamprzód baczmy na to, aby powód i cel naszych odwiedzin był dobry i godziwy. Kto odwiedza innych dla zabicia czasu albo z lenistwa, kto narzuca się znajomym, aby czas trwonić na czczych gadaninach, plotkach, obmowie i oczernianiu bliźnich, ten grzeszy i szkodę ponosi na duszy. Jak Najświętsza Panna odwiedzając świętą Elżbietę, miała na celu tylko okazanie ciotce przywiązania i współczucia, tak i nasz cel w podobnych przypadkach powinien być godziwy i moralny, jak np. wtedy, kiedy pragniemy zadość uczynić wymaganiom grzeczności, lub kiedy powoduje nami chęć wyświadczenia przysługi, albo też kiedy potrzeba nam wytchnienia i wypoczynku. Przy odwiedzinach uważajmy więc na to, ażebyśmy przy powrocie nie musieli doznawać wyrzutów sumienia, lecz abyśmy sobie rzetelne oddać mogli świadectwo, że przynieśliśmy korzyść i innym i sobie samym.

       Modlitwa

       Święty Alfons następującą z tego powodu odmawiał modlitwę:

       "O Królowo moja! Z jaką skwapliwością śpieszyłaś się odwiedzić rodzinę świętej Elżbiety! Racz, Dziewico święta, odwiedzić i ubożuchne mieszkanie duszy mojej. Pokwap się, Maryjo, gdyż widzisz, jak biedny jestem, ile złego mi grozi i wiedzie mnie do zguby wiecznej. Odwiedzaj mnie jak najczęściej w życiu, ale bądź nade wszystko przy mnie w godzinę śmierci, gdyż wtedy Twa pomoc najpożądańszą mi będzie. Nie jestem godzien, abyś mnie tu na tej ziemi widoczną Twą obecnością rozradowała, jak to uczyniłaś tylu swym wielbicielom; poprzestanę przeto na tym, iż Cię ujrzę w Twym Królestwie, w niebiesiech, gdzie Cię pragnę uczcie i dzięki Ci złożyć za wszystko dobre, któreś mi wyświadczyła. Zadowolony będę, jeśli mi nie odmówisz swego zmiłowania; teraz zaś zechciej się za mną wstawiać do Pana nad pany. Módl się przeto za mną, Maryjo, i polecaj mnie Synaczkowi swemu. Amen".


Żywoty Świętych Pańskich na wszystkie dni roku - Katowice/Mikołów 1937r.

       * * *


       2 lipca — Nawiedzenie NMP

 

     

 

       Po Zwiastowaniu Maryja nawiedza Swoja krewną Elżbietę oczekująca narodzenia Jana Chrzciciela. Spotkanie niewiast było również pierwszym spotkaniem Chrystusa i Jego Przesłańca. Elżbieta wita Maryję słowami, które Kościół święty zawarł w modlitwie Zdrowaś Maryjo, a Matka Boża wypowiada natchniony Magnificat.

       Maryja idzie, by głosem swym rozradować dom, w którym w odosobnieniu mieszkał Zachariasz z Elżbietą. Tradycja podaje; że przebywali wówczas. na wsi, kilkaset metrów od Karem. Maryja weszła w dom, Zacharjaszów, a gdy prawdopodobnie krewna wyszła na Jej spotkanie, Ona, zawsze uprzedzająca i miła, pierwsza pozdrowiła Elżbietę. I stało się, skoro usłyszała Elżbieta pozdrowienie Maryi, poruszyło się dzieciątko w jej łonie. Łaska Jezusa, zawarta w słowach Matki, przeniknęła do dziecka, wybranego do wielkiego zadania i takiej doskonałej świętości;·świadomość poprzednika; chwilowo przynajmniej wzbudzona, kierowała się już ku temu, któremu później dać miał świadectwo; w chwili, gdy Baranek Boży zmazywał z duszy jego grzech ludzkości j wlewał weń Ducha Świętego — on witał go radosnym drgnięciem.

       Łaska, która Jana pierwszego nawiedziła spłynęła i na jego matkę. I zawołała głosem wielkim i rzekła: błogosławionaś ty między niewiastami i błogosławion owoc żywota twojego. A skądże mi to, że Matka Pana mego przyszła do mnie? Albowiem oto jako stał się głos pozdrowienia twego w uszach moich, skoczyło z radości dzieciątko w żywocie moim. A błogosławionaś któraś uwierzyła, albowiem spełni się to, co jest powiedziane od Pana.

       Bóg objawił Maryi przez Anioła łaskę uczynioną Elżbiecie, a teraz bezpośrednim natchnieniem Ducha Świętego oznajmia Elżbiecie łaskę, której dostąpiła Maryja. Żona Zachariasza skłania się przed swą młodą krewną, i jak później Jan uzna się niegodnym odwiązać rzemyk obuwia Mesjasza, tak teraz ona głosi, iż nie jest godną, by przyjąć pod swym dachem Matkę Pana swego — i rozpoczynając w tej chwili z natchnienia Bożego hołdy wszystkich wieków, wysławia Maryję za Jej wiarę w tajemnice Boga, za ubłogosławienie Jej .pomiędzy wszystkimi niewiastami, za błogosławieństwo, które da światu przez owoc żywota swego.

       Przypuszczając Elżbietę do tej niebieskiej Tajemnicy, Bóg sam zachęcał Maryję, aby zaniechała milczenia. Odkryła zatem skarby, jakie od poselstwa anielskiego rozmyślaniem nagromadziła w sercu. Była to niewymowna wdzięczność za łaskę otrzymaną. Jasno zdaje sobie sprawę z tej łaski, a nawet pod działaniem Ducha Świętego przepowiada następstwa tak dla Niej chwalebne; lecz wszystko to widzi w ten sposób, w. jaki Święci widzą chwałę swoją, tj. w świetle uniemożliwiającym wszelkie uczucie pychy, zwracając dusze całą do tego, od którego wszelkie dobro pochodzi. Myśl o miłosierdziu Boga, wiecznie wiernym dla tych, którzy się go boją, wznosi Ją aż do rozważania sądów Bożych; ogarnia je w całości, a więc i te, co się ukazują już w Starym Zakonie, jakich sama doznała, i jakie łaska Nowego Testamentu niedługo objawi. To co Bóg Jej w tej chwili odsłania, wprawia ją w zachwyt podobny do tego, w którym Jezus wysławiać będzie Ojca, iż się ukrył pysznym, a odsłonił maluczkim. A wreszcie, powracając do łaski Wcielenia, źródła wszystkich innych łask, chwali Boga, iż dokonał przedwiecznych swych zamiarów, dając się, jak to obiecał, światu przez Izraela. Maryja wypowiada Magnificat.

       To co ujrzeliśmy na progu domu Zachariasza daje nam pewne pojęcie·, czym były w czasie pobytu Maryi rozmowy obu niewiast, i jakie były łaski, które Bóg zlewał na to ognisko rodzinne. Nie wyłącznie z przywiązania do Elżbiety Maryja gościła pod jej dachem, lecz dla duchownego dobra poprzednika Jezusowego i jego matki. Łaska spływała jak tajemnicze namaszczenie na przyszłego mocarza Chrystusowego, którego udziałem miały być tak ciężkie walki. Elżbieta i Maryja budowały się i wzrastały w miłości Boga przez wzajemne powierzanie sobie otrzymanych dobrodziejstw. Również sprawiedliwy Zachariasz, porozumiewając się w sposób, na który mu kalectwo dozwalało, dowiadywał się o cudach łaski i podsycał swe milczące rozmyślania, na które był czasowo skazany.

na podst.: o. Rene Maria Broise TJ,
Najświętsza Panna, Kraków 1925

 

      

      

 

Magníficat * ánima mea Dóminum,
et exsultávit spíritus meus *
in Deo salutári meo;
quia respéxit humilitátem ancíllæ suæ, *
ecce enim ex hoc beátam me dicent omnes generatiónes.
Quia fecit mihi magna, qui potens est: *
et sanctum nomen eius,
et misericórdia eius a progénie in progénies *
timéntibus eum.
 
Fecit poténtiam in bráchio suo, *
dispérsit supérbos mente cordis sui,
depósuit poténtes de sede, *
et exaltávit húmiles,
esuriéntes implévit bonis, *
et dívites dimísit inánes.
Suscépit Israel, púerum suum, *
recordátus misericórdiæ suæ,
sicut locútus est ad patres nostros, *
Abraham et sémini eius in sæcula.
 
Glória Patri, et Fílio, *
et Spirítui Sancto.
Sicut erat in princípio, et nunc et semper, *
et in sæcula sæculórum. Amen.



Wielbi dusza moja Pana *
i raduje się duch mój w Bogu,
Zbawicielu moim.
Bo wejrzał na uniżenie swojej Służebnicy. *
Oto bowiem odtąd błogosławić mnie będą wszystkie pokolenia.
Gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny, *
a Jego imię jest święte.
Jego miłosierdzie z pokolenia na pokolenie *
nad tymi, którzy się Go boją.
Okazał moc swego ramienia, *
rozproszył pyszniących się zamysłami serc swoich.
Strącił władców z tronu, *
a wywyższył pokornych.
Głodnych nasycił dobrami, *
a bogatych z niczym odprawił.
Ujął się za swoim sługą, Izraelem, *
pomny na swe miłosierdzie,
Jak obiecał naszym ojcom, *
Abrahamowi i jego potomstwu na wieki.
Chwała Ojcu i Synowi, *
i Duchowi Świętemu.
Jak była na początku, teraz i zawsze, *
i na wieki wieków. Amen.

 

 

 

.

 

 

 

.

6 komentarzy

avatar użytkownika intix

2. Nawiedzenie Najświętszej Maryi Panny

Podobny obraz

       Lato zapanowało już wszechwładnie. Wszędzie w ogrodach uśmiechają się do nas pęki róż. Przyroda, zdaje się, dlatego przywdziewa tak piękną szatę, że w tym czasie błogosławiona między niewiastami szła przez góry. Święte Jej stopy przemieniają przyrodę w świątynię Bożą. Kwiatki o tym nie zapomniały. Wdzięcznie przybierają zie mię w wzorzysty kobierzec, utkany ręką Stwórcy, na pamiątkę pielgrzymki Najświętszej Panienki.


       Pochód Najświętszej Marii Panny przez góry wydawał się oku ludzkiemu prosty i ubogi; w rzeczywistości była to procesja Aniołów.

       Niższe ich stopnie postępowały na czele, a im wyższego rzędu były, tym bliżej jej się znajdowały. Przyboczną straż pełniły cherubiny i serafiny, roztaczając opiekę nad świętym namiotem, w którym Serce Zbawiciela świata spoczywało. Niezapomniany to widok, wschód słońca w górach. Cienie pierzchają; zwierzęta nocne uciekają do swoich kryjówek; słońce na purpurowym tronie zorzy wyłania się zza nieboskłonu i oznajmia królewskie i zwycięskie narodziny dnia - wtedy góry, oblane blaskiem słonecznym, a doliny, lśniące szmaragdem łąk, zdają się uśmiechać do zdumionego widza. Wszystko jakoby śpiewało z wielkiej radości; Oto nastał dzień.

       Owa tak zorza poranna - Maryja - zapowiadając słońce zbawienia - Jezusa, wstępuje w góry do Elżbiety, noszącej w łonie swym przyszłego proroka, Jana. Elżbieta wychodzi przed dom, a Maria pozdrawia ją. W tej chwili stał się cud. Strumień światła niebieskiego, wyszedłszy z młodziutkiego Serca Bożego, wpadł do serca młodego proroka. Z Serca Jezusowego spłynęła łaska zbawienia do duszy Janowej i uwolniła go od grzechu pierworodnego. Został wybrany na posła Bożego, na apostoła, stał się przyjacielem oblubieńca, otrzymał pomazanie na męczeństwo, a dziwne znaki miały towarzyszyć jego narodzinom. Jan, ostatni prorok, stoi na granicy Starego i Nowego Testamentu, wskazując nie w przepowiedniach, ale dosłownie palcem na Mesjasza, i dlatego otrzymał pełnię błogosławieństwa. Zbawiciel bowiem o nim powiedział: "Między synami niewiast nie masz większego proroka nad Jana Chrzciciela!" (Łuk. 7, 28).

       Także Elżbieta napełniona Jest Duchem Świętym: "A skądże mnie to, że przyszła matka Pana mego do mnie?". I oznajmuje błogosławionej skutki pozdrowienia: Uświęcenie syna swego. Przypatrz się wzniosłemu zadaniu Matki Bożej i podziwiaj je. Ona zaniosła Syna Bożego do św. Jana, który Jej odwiedzinami i Jej pozdrowieniem został uświęcony.

       Ale czyż Bóg nie obdarzył cię podobną łaską? Na pewnym obrazie przedstawiono, jak to Matka Boża z dzieciątkiem na ręku w otoczeniu Aniołów z nieba zstępuje, a na dole dzwonią w kościółku wiejskim na prymicję. Zazdrościsz może młodemu kapłanowi jego wielkiego szczęścia. Lecz niesłusznie. Przecież podobną łaskę otrzymujesz w Komunii św. Wyobraź sobie, że Matka Boża składa w twoim sercu Dziecię Jezus, a tak przy każdej Komunii święcić będziesz Nawiedzenie Najświętszej Marii Panny. A Jak Maria zaśpiewała Magnifikat przy swoim nawiedzeniu, tak i ty podczas twego nawiedzenia śpiewaj Magnifikat: "Wielbij duszo moja Pana. I rozradował się duch mój w Bogu, zbawicielu moim, albowiem uczynił mi wielkie rzeczy, który możny jest i święte Imię Jego. A miłosierdzie Jego od narodu do narodów, bojącym się Jego".

Rok Boży w liturgii i tradycji Kościoła świętego, Katowice 1931 r.


* * *

avatar użytkownika intix

3. In Visitatione B. Mariæ Virginis ~ II. classis


Nawiedzenie Najświętszej Maryi Panny

Modlitwa (z Kolekty dzisiejszej Mszy Świętej).

Prosimy Cię, Panie, udziel sługom Twoim daru łaski niebieskiej: jak macierzyństwo Najświętszej Dziewicy stało się dla nich początkiem zbawienia, tak niechaj uroczysty obchód Jej Nawiedzenia stanowi przymnożenie pokoju.
Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego Bóg przez wszystkie wieki wieków. Amen.


.

avatar użytkownika intix

5. Matka mojego Pana przyszła do mnie


Nawiedzenie NMP
Ks. Karol Stehlin FSSPX
Warszawa /  02.07.2021

LEKCJA
Czytanie z Pieśni nad Pieśniami.

EWANGELIA
według św. Łukasza

...na wieki wieków. Amen.

W załączeniu:

Kazanie na Uroczystość Najdroższej Krwi Jezusa Chrystusa:

=> [LINK] Nowe zrodzenie we Krwi Chrystusa - Ks. Karol Stehlin FSSPX


oraz zawsze aktualne Rekolekcje:

=> [LINK] Prawdziwe nabożeństwo do Najświętszej Maryi Panny - Rekolekcje - Ks. Karol Stehlin FSSPX



Deo gratias...
avatar użytkownika intix

6. In Visitatione B. Mariæ Virginis




Ave Maria...


Niech będzie błogosławione 
Święte i Niepokalane Poczęcie 
Najświętszej Panny Maryi, Matki Bożej!

Błogosławiony Bóg w Świętych Swoich!

Amen.


.