Na przyszłość musimy się tak umocnić,

avatar użytkownika michael

*

by nie było łatwo nas zniszczyć. A może nawet zrobić wszystko, by nie było można nas zniszczyć.

Chodzi o to, by to zrobić! Ale zabierając się do roboty trzeba stawiać sobie ambitne cele - młodości, ty nad poziomy wylatuj. To z jednej strony - aby przetrwać trzeba działać, potrzebna jest praca i myśl. A z drugiej strony jakość myśli musi być zgodna z realizowanym zadaniem. Jakość myśli zaczyna się od zrozumienia, jeszcze raz powtórzę - jakość zrozumienia rzeczywistości. Nie jest to reguła ani Feliksa Konecznego ani Rafała A. Ziemkiewicza, ale najprawdopodobniej Tadeusza Kotarbińskiego. To jest rada wynikająca z najszerzej rozumianego traktatu o dobrej robocie.

Konkretny przykład: Jesteśmy mocnym konarem cywilizacji łacińskiej.

To jest po prostu fakt, taka jest rzeczywistość, dalsze dłubanie w tej sprawie jest już tylko jałowym sporem semantycznym. Rozstrzyganie kwestii czy ten konar zasługuje na odrębną nazwę gatunkową w jałowej sztuce klasyfikacji cywilizacji, czy jeszcze nie zasługuje - nie ma żadnego głębszego sensu, może mieć tylko znaczenie propagandowe. Może ku pokrzepieniu serc, a może by tak - po coś innego? Cywilizacja Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Ładnie brzmi.

Istota problemu jest gdzie indziej. W moim sformułowaniu [link] nie zaprzeczyłem Feliksowi Konecznemu, a przez grzeczność również nie zaprzeczyłem i Rafałowi A. Ziemkiewiczowi. Napisałem:
Mam nieco inny pogląd - nauka może dostrzegać nowe zjawiska.... Tak właśnie jest.

A gdy zauważamy nowe zjawisko, trzeba je jakoś zdefiniować i nazwać. Niektórzy mówią, że najrozmaitsze pojęcia zaczynają istnieć, dopiero wtedym gdy stają się desygnatem konkretnej nazwy. Tak było ze zjawiskiem ludobójstwa, które stało się przedmiotem prawa międzynarodowego dopiero wtedy, gdy Rafał Lemkin nadał mu nazwę "genocide". A zapotrzebowanie na nazwę pojawia się, gdy nazwa staje się potrzebna do skutecznego rozumienia rzeczywistości. Dlatego Eskimosi używają dziesiątków nazw do określania gatunków i kolorów śniegu.

Nie zaprzeczam, ale mam nieco inny pogląd, ponieważ znajduję zjawiska, które istnieją od dawna, a ich wpływ na rzeczywistość bardzo mocno narasta.

Pierwsze zjawisko

to narastanie szybkości zmian, które zaczęły mieć istotny wpływ na społeczne cechy pokrojowe i rozwojowe już na przełomie XIX i XX stulecia i znalazły swój bardzo dobitny wyraz w znanej powieści "Saga rodu Forsyte’ów" Johna Galsworthy’ego. Wtedy dystans zrozumienia zmian dotyczył trzech pokoleń. Lata dwudzieste, lata trzydzieste skróciły ten dystans do jednego pokolenia. Widać to w innym cyklu powieściowym. "Rodzina Thibault" Rogera Martin du Garda.

Bardzo ważna w tym jest cywilizacyjna szerokość frontu zdarzeń, które wymykają się z pola społecznej obserwacji. Zmiany te, niestety widziane są jako doraźnie nagłośnione, publicznie dyskutowane sensacje kolejnych rewolucji technicznych klasy bomby atomowej albo innego rewolucyjnego wynalazku. Nawet zjawisko globalnej wioski Herberta M. McLuhana, jest tylko taką sensacją.

A tymczasem następują totalne zmiany o bardzo poważnym znaczeniu cywilizacyjnym, które biegną równocześnie i w wielu zdawałoby się rozłącznych dziedzinach, takich jak polityka, gospodarka, sposób produkcji, komunikacja publiczna, technologia, ustrój i organizacja stosunków własnościowych itd, itp.
Kto dzisiaj wie i pamięta, a przede wszystkim docenia rewolucję, "Colta, Remingtona i Forda" polegającą na rozpoczęciu masowej produkcji seryjnej. To jest prawdziwa rewolucja, która zmieniła wszystko w systemach gospodarczych, otwierając nowy rynek odbiorców masowych. Henry Ford tak produkował samochody, by każdego pracownika było stać na kupienie jego produktu. ("Gra o sumie zerowej" 5.05.2007 [link])

Tylko ta jedna zmiana oznacza ostateczny koniec marksizmu, który jest nieustannie ćwiczony przez całą, niby nowoczesną marksistowską demokrację liberalną. Dziewiętnastowieczna archaiczna myśl polityczna współczesnych postępaków. Intelektualiści, którzy przegapili 21 rewolucji społecznych i technicznych. 21 rewolucji, czyli oko na plecach.

Drugie zjawisko. 

To nie tylko "sterowalność systemów społecznych" to jest jeszcze poważniejsza cywilizacyjna przemiana intelektualna i nie o topologię tu chodzi. Topologia jest skutkiem problemu. Istotą kryzysu, który zauważam jest wyczerpywanie się absolutystycznej wizji społeczeństwa. Mało kto dostrzega, że prawie wszystkie historyczne struktury państwowe w Europie były monarchiami absolutnymi. Taka jest kontynentalna tradycja polityki, nieomal instynktownie tworzona według średniowiecznego intelektualisty Niccolò Machiavelli. Absolutne monarchie Europy przeżyły swój szczyt powodzenia wykorzystując mit rewolucji naukowo-technicznej wieku pary i elektryczności, rozbudowując polityczne status quo Kongresu Wiedeńskiego 1815 w formie wielkich imperiów i cesarstw kolonialnych. Gadanie o demokracji było reakcją na faktyczny kryzys zbyt wielkich formacji politycznych, mocniej związanych z cywilizacją turańska niż łacińską [link].

Nie przypadkiem Feliks Koneczny zaliczał do współczesnych cywilizacji turańskich państwowość cesarstwa Rosji i królestwa Prus. Można by zaryzykować twierdzenie o tym, że aktualna więź polityczna pomiędzy Moskwą a Berlinem znajduje swoje uzasadnienie w głębokiej, historycznie od stuleci zakorzenionej więzi cywilizacyjnej. Dlatego także formalny upadek cesarstw i królestw po pierwszej wojnie światowej, stał się przyczyną kontynuacji turańskiej natury Niemiec i Rosji w totalitarnych strukturach państwowych Sowietów oraz III Rzeszy.

A więc nie topologia, ale cywilizacja szukająca narzędzi optymalnych dla swojego dalszego rozwoju. Sumując, właściwością totalitarnych, turańskich czyli komunistycznych formacji społecznych jest wodzowska, cholernie scentralizowana struktura zarządzania, znamienna tym, że ignorowała zasoby intelektualne całych społeczeństw. Jeśli obywatel takiej monarchii - to im głupszy, tym lepszy.

Idealny obraz takich zachowań obywatelskich, to postać "dobrego wojaka Szwejka" Jaroslava Haška, "Proces" Franza Kafki albo "Rewizor" Nikołaja Gogola. Totalitaryzm tych europejskich systemów cywilizacyjnych nie wynika ani z topologii, ani nawet z totalitarnych monarchii absolutnych. To jest zasadnicza sprawa fundamentalnych, cywilizacyjnych więzi społecznych, o których pisał Feliks Koneczny i Agnieszka Kołakowska "Polityczna poprawność a mentalność totalitarna". Rzecz sprowadza się do tego czy jesteśmy poprawną politycznie masą czy twórczym zespołem. Czy zgodnie z poglądem Rafała A. Ziemkiewicza obowiązuje doktryna jednego przywódcy, czy interesuje nas praca zespołowa.

I na koniec. Globalny charakter współczesności jest oczywisty, przy czym ten globalizm jest skutkiem, nie przyczyną. Nie można więc gadać głupot o tym, że musimy podporządkować się temu akurat mitowi. Przyjrzyjmy się przyczynom, spójrzmy jaka jest najważniejsza cecha współczesności i czym różni się od przeszłości.

Przez ostatnie pięć tysięcy lat, a może i dłużej mieliśmy do czynienia z epoką procedur i stosowania recept przejmowanych od uznanych autorytetów. Gdy nie wiedzieliśmy jak postąpić, oczekiwaliśmy na gotową receptę zawierającą konkretną procedurę, zatwierdzoną przez odpowiedni autorytet. Od czasu Grzegorza I, wodza totalitarnej opozycji musimy zapomnieć o jedynej uniwersalnej recepcie: "gdy nie wiesz jak postąpić, zachowaj się przyzwoicie". Nazwijmy ten czas epoką Arystotelesa.

  • Współczesność polega na tym, że znaczenie recept, procedur i gotowych rozwiązań znika. Przyszłość polega na konieczności stałego i konsekwentnego nieustannego rozwiązywania nowych problemów. Rzeczywistość zmienia się tak szybko, że wszystkie gotowe rozstrzygnięcia już w chwili ich poczęcia są przestarzałe. Dlatego proponuję rozległy system o rozproszonej inteligencji. Cywilizacja przyszłości należy do ludzi rozumnych, potrafiących samodzielnie rozwiązywać problemy.

Jedyna recepta ocalała z epoki Arystotelesa mówi, że "jeśli nie wiesz jak postąpić, zachowaj się przyzwoicie!" Ta maksyma jest zwornikiem między filozofią starożytną a chrześcijańskim tomizmem. Mowa oczywiście o relacji pomiędzy cywilizacją a etyką. Czuję niezręczność tego ostatniego sformułowania, ale zakładam, że ludzie identyfikujący się z chrześcijańską cywilizacją łacińską rozumieją w czym rzecz.

 

"STRACH PRZED SMOLEŃSKIEM" [link]
PILNUJMY POLSKI (ODC. 23)

https://www.youtube.com/watch?v=ZBXa2jYN2sQ

NIEMCY BOJĄ SIĘ POLSKIEGO SOJUSZU Z AMERYKĄ 24 lipca 2018

 

Przypis:
Dzisiejszt felieton jest owocem dyskusji z jazgdyni [link] o felietonie "Według Rafała Ziemkiewicza "MULTI-KULTI ZABIJA" [link]

 

* * *

 

następny - poprzedni

20 komentarzy

avatar użytkownika michael

2. Kształt kuli jest idealny. Tak jest od zawsze.

Odkrył to Platon prawie dwa i pół tysiąca lat temu. Jest takie państwo, które postanowiło zmodernizować kulę, która po państwowym udoskonaleniu stała się pięcioramienną, czerwoną gwiazdą, ozdobioną złotym sierpem i młotem. [link]
avatar użytkownika Maryla

3. @Michaelu

nie jest najgorzej. Praca u podstaw, jaka została dokonana przez ostatnie lata, daje już pierwsze owoce. WOT przeszkolił już prawie 12 tysięcy młodych Polaków
Do tego:
Dziś w 8 miastach w Polsce prawie 1800 studentów,którzy
przystąpili do programu Legia Akademicka, złożyło przysięgę wojskową. W
Toruniu, gdzie przysięgało ponad 300 studentów ministra obrony
narodowej reprezentował sekretarz stanu @TomaszZdzikot


- Zgłaszając się do Legii Akademickiej podjęliście
decyzję dobrą dla siebie i dla kraju. Realizujecie osobiste marzenia, a
zarazem jesteście gotowi do wyrzeczeń


Bundeswehra znów rozważa pomysł naboru obywateli z państw UE

Borykająca
się od lat z brakami kadrowymi Bundeswehra znów rozważa pomysł naboru
obywateli z innych krajów UE - podała dpa, powołując się na wypowiedź
rzecznika ministerstwa obrony Niemiec.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika michael

4. @ Marylu, nie jest najgorzej, a nawet jest lepiej niż myślimy

A tak przy okazji, mam taki pomysł, by dobrać się do inicjatywy konstytucyjnej pana PAD-a. Uważam, że jest bardzo zła. PAD powoli staje się hamulcowym reformy konstytucyjnej. Sprawa jest naprawdę ważna, przyszłość polskich reform jest wprost uzależniona od zupełnej wymiany tej Konstytucji, która jest, na zupełnie inną.
Pisałem wielokrotnie, ogromnie ważne reformy utrwalające polską Niepodległość nie mogą być dokończone - bez zakończenia władzy tej Konstytucji.
  • Moim zdaniem PAD nie rozumie o co chodzi w problemie konstytucyjnym, wręcz nie domyśla się, że nowa Konstytucja ma odpowiedzieć na pytanie: JAKA MA BYĆ POLSKA?
  • Z tego punktu widzenia osobisty problem PAD-a jest zupełnie nieistotny: JAKA MA BYĆ PREZYDENTURA? 
Dlatego postanowiłem napisać kilka tekstów. W każdym z nich ma być "TYLKO JEDEN PROBLEM KONSTYTUCYJNY". 
W pierwszym felietoniku ma być mowa o polskim systemie stanowienia prawa, czyli jakie polski parlamentarzysta ma mieć prawo inicjatywy ustawodawczej oraz kto i co ma prawo robić w procedurze legislacyjnej. 

Chodzi o to, że w aktualnym stanie prawa konstytucyjnego posłowie tylko psują prawo. Tak jest, ponieważ parlamentarzyści zajmują się nie tym co trzeba. Oni nie są fachowcami od procesów legislacyjnych. Wykorzystują swój parlamentarny czas do publicznego popisywania się, do różnych obstrukcji, protestów, prymitywnych awantur, a nawet korupcji politycznych.
Parlamentarzyści są od określania celów politycznych ustaw oraz od akceptowania ich skutków. I posłowie i senatorowie powinni głosować tylko nad tym, czy ustawa osiąga te cele i przyniesie zamierzone skutki.

A pisaniem prawa powinni zająć się fachowcy. Parlament jest tylko od określania celu i skutków prawa oraz od weryfikacji jakości stanowionego prawa. 

To jest oczywiście szkic pomysłu. Chodzi o krótkie i jasne pokazanie, że są w Konstytucji sprawy ważniejsze i naprawdę decydujące o tym jaka ma być Polska.
Od Konstytucji zależy czy Polska będzie gniazdem szerszeni klasy Schetyny i Rabieja, czy będzie Państwem poważnym.
 
avatar użytkownika michael

5. GRA O SUMIE ZEROWEJ?

Motto: Był czas, gdy ludzie z pokorą patrzyli na dzieło Boże.

Każdy w miarę spostrzegawczy człowiek bez trudu widzi, że świat zmienia się bardzo szybko. Prędkość zmian stale narasta. Zrozumienie świata jest coraz trudniejsze, konieczne jest poważne rozszerzenie języka. Nie idzie o język angielski.

Chodzi o język pojęć, trafnie opisujących nowe zjawiska.

A nasza cywilizacja ostro się komplikuje. Widać wyraźnie, stare systemy zawodzą, a ludzie czepiają się starych rozwiązań, niestety z braku lepszych. 

Naprawdę potrzebny jest nowy język pojęć, koniecznych do zrozumienia nowych zjawisk!

Podam ważny przykład: Pojęcie gry o sumie zerowej i gry o sumie niezerowej. Kapitalizm wieku XIX można interpretować jako zjawisko podobne do gry o sumie zerowej. To znaczy, aby mieć coś, trzeba komuś zabrać coś. Bo towaru do podziału nie przybywa. Dlatego cała uwaga rewolucji bolszewickiej, komunizmu i wszystkich socjalizmów później, skupiła się na kwestiach podziału i zabierania klasom posiadającym. A także trzymania przy sobie, gdy przypadkiem wyzwoliciele stają się posiadaczami. Taka jest filozofia gry o sumie zerowej.
Cała władza w rękach tych, którzy dzielą ograniczone zasoby. Proszę zauważyć, od stu lat ideologie lewicowe są zbudowane na filozofii gry o sumie zerowej. Aby chronić biednych i pokrzywdzonych trzeba koniecznie komuś coś zabrać. A efekt przeważnie opłakany, najbardziej krzywdzi tych biedaków, którzy stają się pierwszymi ofiarami tej pomocy. Zwykle jest to niedźwiedzia przysługa, wyrządzona przez nadmierne przywiązanie do optimum Pareto.

Przypisy:
1. [link]
2. Salon24.pl - "Gra o sumie zerowej" 5.05.2007 [link]

avatar użytkownika michael

6. Psychopaci czynią wszystko, aby wyłączyć naszym rodakom rozum

i utrzymać ten stan na stałe!
avatar użytkownika michael

7. I będzie klęska tych, którzy są łotrami.

[link] Przewiduję koszmarną katastrofę totalnej opozycji i w Polsce, w Europie i na całym świecie. Totalna kompromitacja. Las birnamski skrada się powoli, ale przyczyną ich klęski jest ich własna głupota i wręcz zbrodnicza arogancja.
avatar użytkownika Maryla

8. naprzód młodzi Rycerze!

W Centrum Szkolenia Łączności i
Informatyki 21 lipca br. po raz pierwszy żołnierze Legii Akademickiej
wypowiedzieli słowa przysięgi wojskowej podczas uroczystego apelu.

W uroczystości uczestniczyło wielu zaproszonych gości oraz licznie
przybyli bliscy i przyjaciele składających przysięgę elewów. Dowódcą
uroczystości był zastępca dowódcy batalionu zabezpieczenia mjr Piotr
Osiński.

Zabierając głos komendant CSŁiI płk Ireneusz Fura powiedział do żołnierzy Legii Akademickiej Dzień
dzisiejszy jest jednym z najważniejszych i najbardziej podniosłych
wydarzeń w Waszym życiu. Jednak przysięga wojskowa to nie tylko
uroczystość i nie tylko słowa Roty. To przed Waszymi przełożonymi
i bliskimi świadczycie o waszym patriotyzmie oraz gotowości do
poniesienia najwyższych zobowiązań wobec ojczyzny i narodu. Tym aktem
zostaniecie zobowiązani do gotowości poniesienia najwyższych poświęceń
wobec Polski.  Przed Wami duży krok na drodze do służby zawodowej w
Wojsku Polskim.
Wszystkim Wam a przede
wszystkim tym, którzy zdecydowali się zakończyć dzisiaj szkolenie
dziękuję za dotychczasowe zaangażowanie i dyscyplinę. Tym zaś, którzy
zdecydowali się dalej szkolić życzę wytrwałości w dążeniu do celu jakim
jest stopień podoficerski. Czeka Was szkolenie, w trakcie którego
uzyskacie kolejne umiejętności żołnierskiego rzemiosła. Szkolenie to
będzie intensywne ale zapewniam, że jesteście w stanie podołać tym
obowiązkom i przezwyciężycie chwile zwątpienia.
– Na
zakończenie życzył im żołnierskiego szczęścia i powodzenia w realizacji
własnych planów. Zwracając się do rodziców powiedział że przysięgający
są ochotnikami, którzy poświęcili szkoleniu wojskowemu swój wolny czas,
czas zasłużonych wakacji po wielomiesięcznym wysiłku podczas studiów.
Życzył im także wszystkiego dobrego oraz szczęśliwego powrotu do
rodzinnych domów.

Złożeniem przysięgi na sztandar zostali wyróżnieni następujący
żołnierze Legii Akademickiej szer.: Daniel Białokozowicz, Monika
Iwańska, Daniel Woronowicz oraz Hubert Wiśnicki. Po słowach przysięgi
kapelan Centrum Szkolenia Łączności i Informatyki ks. por. Antoni
Humeniuk udzielił błogosławieństwa przysięgającym, a szer. Wojciech
Kaczyński podziękował za szkolenie i przygotowanie ich do tej ważnej
uroczystości.

Odczytany został także list Senatora RP prof. Jana Żaryna dotyczący
obchodów 100. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości oraz
utworzenia Legii Akademickiej, a także opisujący jej formowanie w
historii Wojska Polskiego.

Natomiast wiceprezes Koła nr 1 „Brzozów” Światowego Związku Żołnierzy
AK dr inż. Wojciech Jeute odczytał przesłanie do składających przysięgę
nawiązujące do Legii Akademickiej i Armii Krajowej z czasów II wojny
światowej, które składały się także z ochotników i wielu z nich
poświadczyło słowa przysięgi swoją krwią.

Za uzyskanie bardzo dobrych wyników w wykonywaniu zadań służbowych
komendant Centrum wyróżnił listem gratulacyjnym następujących
przysięgających żołnierzy szer.: Michała Bielińskiego, Kamila
Sawickiego, Dariusza Teodorczyka, Patryka Fuksa, Marka Kietlińskiego
oraz Adriana Krawczyka.

Atrakcją przysięgi był sprzęt łączności oraz informatyki, które wszyscy zainteresowani mogli obejrzeć na palcu apelowym.  

Żołnierze Legii Akademickiej po zdaniu broni i otrzymaniu przepustek
spotkali się ze swoimi oczekującymi bliskimi i przyjaciółmi.

Dla wielu z nich od 23 lipca 2018 r. rozpocznie się kolejny etap
szkolenia w ramach części praktycznej pilotażowego programu szkolenia
modułu podoficerskiego do realizacji edukacji wojskowej studentów „Legii
Akademickiej”.

Tekst i zdjęcia: kpt. Krzysztof Baran

http://www.wojsko-polskie.pl/pl/articles/z-zycia-wojska-s/pierwsza-przys...


Myślę, że ten zjazd jest takim moim gestem na uczczenie 100-lecia
niepodległości Polski i bardzo się cieszę, że to się powiodło. I jestem
dumny, że jestem Polakiem i dobrze się czuję w Polsce, bezpiecznie -
opowiada w rozmowie z RMF FM Andrzej Bargiel, który w niedzielę dokonał
historycznego wyczynu: zjechał na nartach ze szczytu drugiej najwyższej
góry na świecie - K2.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika michael

9. "STRACH PRZED SMOLEŃSKIEM"

 https://www.youtube.com/watch?v=UNSknTAUcJQ (odc. 18) 18 czerwca 2018 r
PRZEKRĘT GAZOWY TUSKA I PAWLAKA A KATASTROFA SMOLEŃSKA https://www.youtube.com/watch?v=u6u6HLW02ks
(odc. 19) 25 czerwca 2018 r - ANTONI MACIEREWICZ OBNAŻA KREMLOWSKIE STANDARDY  https://www.youtube.com/watch?v=hxlvqumZ6Vo (odc. 20) 3 lipca 2018 r
WAŁĘSA CHCE FIZYCZNIE USUNĄĆ KONKRETNĄ OSOBĘ  https://www.youtube.com/watch?v=3Z-KkQysWI8
(odc. 21) 10 lipca 2018 r - CZY W POLSCE BĘDZIE NAJWIĘKSZA BAZA NATO?  https://www.youtube.com/watch?v=PbcXfi1264U
(odc. 22) 17 lipca 2018 r - NIE MOGĘ ZAPOMNIEĆ, TEGO CO ZROBIŁY PO I PSL W SPRAWIE WRAKU

POLSKA WRESZCIE ODWRACA SIĘ OD KŁAMSTWA SMOLEŃSKIEGO
i dlatego narasta

avatar użytkownika michael

10. KUKIZ ZDURNIAŁ DO KOŃCA, NIESTETY

Wulgarny wpis Kukiza po głosowaniu w Senacie ws. referendum: "Jedno tylko powiem - jesteście bydlakami. Hołotą post bolszewicką" [link]

avatar użytkownika michael

11. Marcin Makowski: Pogardą z PiS-em nie wygracie.


Autor tego felietonu opublikowanego w portalu wp zamieszcza nawet taki fragment:
Podziękujcie ludziom, którzy chcą lustrować dziennikarzy pracujących w prywatnych mediach, ale mających konserwatywne poglądy. Jak widać, już sam ten fakt może być wilczym biletem na przyszłość. Nawet, jeśli w wielu przypadkach władze się krytykuje, opozycyjni sędziowie moralności nie znoszą wahań i półsłówek. Dla Celińskiego Śpiewak to ”ch*j”, Suchanow każe politykom PiS-u ”wy*ć”, Środa sądzi, że trzeba budować państwo podziemne, z własną edukacją i systemem mieszkań dla uciekinierów politycznych, pisarka Nurowska twierdzi, że Wassermann, jako ”wredna baba”, zamiast dyskutować, powinna ”klęknąć przed prof. Chmajem”, itd. Zapytacie czym to się różni od ”świrów” Karczewskiego, ”bydła” Pawłowicz czy ”zdradzieckich mord” Kaczyńskiego? W sumie niczym. I to nie daje opozycji nic a nic do myślenia?

Autor kończy ten felieton takim oto podsumowaniem: 
I ci ludzie oczekują później, że społeczeństwo rzuci się w ich obronie, rozliczając ich następców tymi samymi kryteriami, co zbrodniarzy wydających na śmierć żołnierzy podziemia? Litości. Opozycjo - jeśli naprawdę chcesz wygrać wybory i zmienić Polskę, musisz być lepsza niż PiS. A nie tylko jej lustrzanym odbiciem, które po przejęciu władzy odpłaci pięknym za nadobne. 

Autor, widać to wyraźnie, jest święcie przekonany, że opozycja nie powinna być "lustrzanym odbiciem" chamstwa i agresji strony rządowej. Jest to naprawdę wredny chwyt propagandowy. Autor sugeruje tutaj, że tylko niektórzy szczególnie wzburzeni opozycjoniści niepotrzebnie kopiują jeszcze gorsze zachowania strony rządowej. 
Ten idiotyzm nie byłby wart nawet słowa komentarza, gdyby nie byłby on obrazem strategii totalitarnej opozycji. Strategii polegającej na przekonywaniu światowej opinii publicznej, że strona rządowa jest jeszcze gorsza, jest tak zła, iż wywołuje aż tak dramatyczne protesty.
Takie działanie ma wszelkie cechy przestępczej prowokacji. Zachowując proporcje wynikające z działania totalitarnej opozycji, to są takie same prowokacje, jakie były kiedyś stosowane przez propagandę Nationalsozialistische Deutsche Arbeiterpartei (NSDAP) w walce o władzę. 

avatar użytkownika michael

12. Jeśli panu Schetynie wydaje się, że tak zdobywa się władzę,

to biorąc lekcję z historii Niemiec, stosowanie metody Josefa Goebbelsa przyniosło sukces, ale także spójrzmy na ostateczny rezultat - koniec wieńczy dzieło.
avatar użytkownika michael

13. Komisja śledcza ds. VAT zdąży z raportem do końca kadencji?

[link
Najważniejszym pytaniem jest, kto decydował i kto jest odpowiedzialny za to, że w Polsce stworzono takie warunki cieplarniane i zieloną wyspę dla oszustów podatkowych. Tutaj konieczne jest prześledzenie procesu decyzyjnego, który być może zachodził w Ministerstwie Finansów, ale być może w rządzie, czy formacji rządzącej.
(Marcin Horała)
avatar użytkownika michael

15. A jak wrzeszczy pani profesor Monika Płatek?

avatar użytkownika michael

16. Nie wiem czym jest mądrość, ale

zastanawiając się nad tym pytaniem, czuję, że pojęcie mądrości zmienia się razem z duchem czasu. Zmienia się tak jak rozumienie mądrości zmieniało się przechodząc od Platona do Arystotelesa, powoli przesiąkając etyką tomizmu. Jedno jest pewne, Platon był idealistą, ponieważ wierzył w to, że sama wiedza wystarczy. Arystoteles zauważył, że jednak nie, potrzebna jest jeszcze umiejętność posługiwania się tym skarbem.
 
Wiedza jest niczym zbiór danych - bez odpowiedniego oprogramowania jest bez wartości. Pusty dysk jest równy pełnemu, jeśli nie mamy dostępu do danych, albo nie umiemy ocenić ich wartości. Tomizm jest jedną i jedyną z możliwych aksjologii.
 
W XX wieku, ludzie ulegli urokowi gwałtownego przyrostu ilości wiedzy, wręcz ogarnął ich nieomal religijny kult, słyszymy dookoła bałwochwalcze hasła - "gospodarka oparta na wiedzy", "procedury dostępu do wiedzy" i takie tam podobne, typowe dla postępaków slogany...
 
I w tym sensie postępacy są niedorozwinięci, cofnięci w swoim rozwoju intelektualnym w czas między Platonem a Arystotelesem, czyli gdzieś w rok 333 p.n.e. A upiór czasu*) nie czeka, nadszedł wiek XXI charakterystyczny wielką inflacją wiedzy. Umarły procedury, nie działają gotowe rozwiązania, odeszły autorytety - mamy nowa epokę, w której nawet najnowsze rozwiązania dezaktualizują się już w chwili swojego powstania. Epoka fanatyzmu skończyła się.
 
Mamy nową epokę trzeciego tysiąclecia - jest to epoka samodzielnego rozwiązywania problemów. Wiedza staniała, każdy ma do niej dostęp, wystarczy internet, który jest wszędzie. Współcześnie o sukcesie decyduje umiejętność samodzielnego myślenia wolnego umysłu, zdolnego do rozumienia rzeczywistości, a także umiejętność wyciągania wniosków i niezależnego rozwiązywania problemów w miejscu i czasie ich powstawania.
__________________________________________________________________________________
Przypisy:
*) Zeitgeist - upiór czasu, czyli strzegący granic starej epoki celnik (Zoll) i jego bezrozumny troll, fanatyczny wojownik (Szczerba), którzy pogrążeni w amoku królestwa mamony (Rostowski), zapamiętale chronią resztek swojej kleptokracji (Putin).
Raz Putin już był. Historia lubi się powtarzać.

avatar użytkownika michael

18. Kleptokracja

Kleptokracja (gr. κλέπτης (kléptēs - złodziej), κρατία (krátos - rządy)) - dosłownie "władza złodziei" – forma władzy ze skorumpowanymi władcami, wykorzystującymi swoją pozycję do zawłaszczania bogactw naturalnych kosztem mieszkańców w celu defraudowania funduszy państwowych oraz poszerzania osobistego bogactwa i władzy politycznej. [link]
avatar użytkownika michael

19. "The New York Times" całostronicowa reklama poświęconą Powstaniu

Polska firma FoodCare wykupiła w dzienniku "The New York Times" całostronicową reklamę poświęconą Powstaniu Warszawskiemu!

[link]

avatar użytkownika michael

20. @ Ale numer!

Jestem fachowcem od fizyki kwantowej i to w czołówce światowej, gdy chodzi o przedmiot pracy, ale wcale nie uważam się za człowieka mądrego. Więcej, mam takie przekonanie, że każdy człowiek może być mądry, a mądrość jest skutkiem właściwej edukacji.

Do mądrości potrzebny jest korzystny zbieg wielu różnych strumieni kwalifikacji etycznych, wiedzy, doświadczenia i umiejętności, które mogą być przekazane każdemu człowiekowi. Oczywiście są jakieś tam granice i to niezbyt ostro zarysowane. Zbyt często cyfrowe wskazania najbardziej nawet precyzyjnych przyrządów potrafią bardzo wprowadzać w błąd - wobec zbiegu innych okoliczności.

Dlatego Albert Einstein ukuł bardzo mało znane twierdzenie o "prawie zachowania inteligencji". (To jest Jego nazwa.) Według niego wszyscy jesteśmy prawie identyczni, dysponujemy nieomal tym samym potencjałem, tyle, że geniusze są wtedy, gdy jakiś tam ich wielki talent kompensowany jest matołectwem w innej dziedzinie. Średnio bilans jest na zero.

Według tej teorii wszyscy dysponujemy mniej więcej tym samym potencjałem, różnimy się tylko rozkładem tego potencjału w wielowymiarowej przestrzeni możliwości naszego rozumu. Na przykład wybitny talent muzyczny kompensowany jest piramidalną głupotą w wielu innych dziedzinach. Niech dobrym przykładem będą Kukiz i Hołdys. Sam Albert Einstein cieszył się, że jego talent muzyczny nie wyparł do końca jego zdolności matematycznych.

Sam z mojej praktyki pedagogicznej wyniosłem przekonanie, że każdego człowieka można nauczyć prawie wszystkiego, jeśli ktoś nauczy go umiejętności posługiwania się własnym rozumem. I nie są potrzebne żadne specjalne talenty, wystarczą nawet przeciętne umiejętności, ale będą to rzetelne i prawdziwe techniczne umiejętności posługiwania się rozumem.

Kto dzisiaj naprawdę cokolwiek wie, o narzędziach pracy umysłowej?

Kto w czasie swojej szkolnej edukacji dowiedział się czegoś o sztuce wnioskowania, kto wie czym są i czym się różnią takie zjawiska jak hipoteza, teza i antyteza oraz dlaczego argument nie jest tym samym co dowód?

Od czasu, gdy z programów szkolnych wyparowały lekcje posługiwania się własnym rozumem, gdy nikt nie uczy dzieci sztuki formułowania własnych myśli, poziom "publicznego dyskursu" spadł do poziomu posła Szczerby, który nie rozumie tego co sam mówi i zarazem nie ma cienia wątpliwości, że jest wspaniały.