Detronizacja Chrystusa Króla podczas VI Kongresu dla społecznego panowania Chrystusa Króla
We własnej sieci
O. Luigi Villa w 1966 r. zgłosił swoją kandydaturę na agenta Watykanu od ujawniania masonerii w kręgach papiestwa i po uzupełnieniu studiów teologicznych rozpoczął pracę. W 1971 r. założył magazyn “Żywy Kościół” w którym piętnował odstępstwa od wiary. Wydawał też książki. Najbardziej jest znana: “Paweł VI beatyfikowany?”, która wstrzymała proces beatyfikacyjny Pawła VI.
Podobną książkę wydał w czasie beatyfikacji Jana Pawła II, która proces nieco opóźniła, jednak nie miała wpływu na wynik beatyfikacji. Gdyby została skierowana do wąskiego grona sądu kanonizacyjnego, wypełniłaby potrzebną rolę advocatus diaboli - czyli przyczyniłaby się do rozwiązania wątpliwości merytorycznych. Niestety ks. Villa najpierw zbiór swoich artykułów, a później książkę, rozesłał w sposób masowy - poczynając od środowisk kościelnych, a na politycznych kończąc – dając im niezłe skrzypce do wygrywania antykościelnych nutek. Jak na ironię stał się on przez to niejako ulubieńcem tej części lewactwa, agentury i masonerii, której główny trzon walki skierowany był przeciw Kościołowi i największemu polskiemu symbolowi – katolicko narodowemu - zwalczanemu przez te środowiska czysto strategicznie ze względu na polski bastion katolicyzmu.
Mamy tu zatem pierwszy paradoks – dostarczenia broni masonom – przez osobę wytypowaną przez o. Pio właśnie do ich zwalczania. Czy o. Pio się pomylił? Nie sądzę, ale o tym później. Nie pomylił się również co do kardynała Wojtyły - spełniając jego prośby zawarte w listach od niego. Część tych listów zachowała się do dzisiaj. Wspominam o tym, żeby zneutralizować prowokację ks. Wesołka, że o Villa był pomocnikiem o. Pio od masonerii, a św. Jan Paweł II masonem.
Przeglądając nawet pobieżnie książkę o. Villa o JPII – nie sposób nie dostrzec, że jest ona oparta w dużej mierze na materiałach podsuwanych mu, czy to przez prowokatorów żydowskich – myślę tu głównie o pochodzeniu “żydowskim” Karola Wojtyły, przypisywanemu mu przez Yaskowa Vise, czy innych agenturalno-lewacko-masońskich. Słabe strony wywodów Vise zauważalne są nawet dla niezbyt wyedukowanych osób - w przeciwieństwie do dziwnie łatwowiernego o. Villa.
Karol Wojtyła jest dla niego osobą paradującą wbrew tradycji katolickiej jako biskup w szortach i mającym za sobą kursy tańca towarzyskiego, występy teatralne z dziewczętami, miłość do walca i poloneza, a na dodatek - uwikłany jest w okulistyczny romantyzm Norwida i Słowackiego (sic!).
Pamiętamy te wszystkie bulwersujące sensacje ze świata brukowej prasy lewackiej – rodem z tego samego świata co chciał go zabić, a kiedy został ocalony przez Maryję - przynajmniej wynurzać w pomyjach. Pamiętamy ową wściekłość - chociażby Urbana, gdy JPII nie chciał abdykować na Jasnej Górze, chociaż szły już przygotowania... Można się o. Villi dziwić. Czy był tak naiwny? Czy może szantażowany – szantażowi uległ? Ale czyż zamachy na życie zakonnika nie powinny go wyzwolić od strachu przed śmiercią? Prawdy się nie dowiemy.
Jego 96 - stronicowa książka krytyczna o JPII zawiera kilkaset fotografii (6) – materiał w oddziaływaniu groźniejszy od słowa. I oto widzimy papieża ze złymi minami, z masonami, z Żydami, czarownikami, z pióropuszami na głowie, w kapeluszach, z niewiastami, z murzynami, zwierzętami i w pozach, które miały rzucić cień na papieża - zasiać do niego nieufność i odebrać sens tego wyjątkowego pontyfikatu. W samym tekście nie znajdziemy ani jednego dobrego słowa o nim. Dowiemy się natomiast o jego rzekomych herezjach w książce “Osoba i czyn” - z czasu kiedy na KUL zajmował się filozofią - wyliczonych za niejakim Hermannem Humpertem bez konfrontacji ze źródłem. Co ciekawe w oryginale owe herezje nie występują wcale. Zwykła fałszywka podrzucona Villowi, a przecież przy formowaniu takiego kalibru zarzutów roztropność i rzetelność - nakazują jednak sięganie do źródła.
W książce Luigi Villa, nawet papieskie pielgrzymki - skrupulatnie wyliczone - przedstawiono opacznie jako odstępstwo od wiary. Zakonnik nie był zwyczajny przyrównywania papieża do Mistrza jako niedoścignionego i najlepszego wzorca do naśladowania, lecz do poprzedników JPII. Jest to podstawowy błąd metody Villa, jakże chętnie kontynuowany przez tradycjonalistów z piekła rodem w odróżnieniu od tradycjonalistów Bożych.
Przez Krzyż do Zmartwychwstania
Można przypuszczać, że o. Luigi Villa padł ofiarą własnego - jakże trudnego dla zakonnika - zawodu agenta, jednak w jego opracowaniu oprócz krytyki, która może być dla Kościoła nawet uzdrawiająca - znajdziemy przede wszystkim elementy sądu kapturowego, tendencyjności i manipulacji – pierwiastki będące wyższą odmianą kłamstwa i potwarzy, a więc pierwiastki pochodzące zdecydowanie od złego. Można się dziwić - jednak osoby duchowne narażone są także, a może szczególnie na owe zakusy – na pokuszenie – w Boskim zamyśle dopuszczone na hartowanie oczyszczające Kościoła.
449 Papież Mojej Tajemnicy (5)
Salzburg (Austria), 13.05.1991, Rocznica pierwszego objawienia fatimskiego
a Dziś znajdujecie się w tym sanktuarium, w Wieczerniku tak licznie zgromadzonych Kapłanów i wiernych należących do Mojego Kapłańskiego Ruchu Maryjnego. Wspominacie rocznicę pierwszego objawienia fatimskiego z 13 maja 1917 roku.
b Czujecie się mocno zjednoczeni duchowo z Moim Papieżem Janem Pawłem II, który jest drogocennym darem, udzielonym wam przez Moje Niepokalane Serce. Ojciec Święty w tym samym momencie znajduje się w Cova da Iria na modlitwie, aby podziękować Mi za macierzyńską i nadzwyczajną opiekę, której mu udzieliłam, ratując mu życie w chwili krwawego zamachu przed dziesięciu laty na Placu św. Piotra.
c Dziś oznajmiam wam, że jest to Papież Mojej tajemnicy – Papież, o którym mówiły dzieci otrzymujące objawienia, Papież Mojej miłości i Mojego bólu. Z bardzo wielką odwagą i nadludzką siłą idzie on we wszystkie strony świata – nie zważając na zmęczenie i liczne zagrożenia – aby cały świat utwierdzić w wierze i wypełnić w ten sposób swą apostolską posługę Następcy Piotra, Wikariusza Chrystusa, powszechnego Pasterza Świętego Kościoła Katolickiego, zbudowanego na skale przez Mojego Syna Jezusa.
d W tych czasach wielkiej ciemności Papież daje wszystkim światłość Chrystusa. Ze stanowczością utwierdza Kościół w prawdziwej wierze w tych czasach wielkiego odstępstwa. Zaprasza do kroczenia drogą miłości i pokoju w tych czasach przemocy, nienawiści, niezgody i wojny.
e Moje Niepokalane Serce jest zranione, widząc jak wokół niego rozszerza się pustka i obojętność, pełna pychy opozycja wobec jego nauczania, kontestacja ze strony niektórych Moich biednych synów Biskupów, Kapłanów, osób duchownych i wiernych. Z tego powodu Mój Kościół jest dziś dotknięty głębokim podziałem, zagrożony utratą wiary, przeszyty niewiernością, która staje się coraz większa.
f Kiedy Papież wypełni zadanie powierzone mu przez Jezusa i kiedy Ja zstąpię z Nieba, aby przyjąć jego ofiarę, wszystkich was ogarnie gęsta ciemność odstępstwa, które stanie się wtedy powszechne.
g Wierna pozostanie jedynie mała reszta, która w tych latach przyjmowała Moje matczyne zaproszenie, pozwoliła się zamknąć w niezawodnym schronieniu Mojego Niepokalanego Serca. Ta mała wierna reszta – przygotowana i uformowana przeze Mnie – będzie miała za zadanie przyjąć powracającego do was w chwale Chrystusa, który da początek nowej, czekającej was epoce.
- Wojciech Kozlowski - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
28 komentarzy
1. Króluj nam Chryste
Co do intronizacji Jezusa Chrystusa na króla Polski, to jestem przekonany, że dojdzie do niej już w przyszłym roku. Właśnie 10 października doszło do ważnego spotkania Episkopatu z ruchami intronizacyjnymi: http://www.jasnagora.com/wydarzenie-9697
Wojciech Kozlowski
2. Opatrzność Boża się uśmichnęła dla Polski
w wyborach prezydenckich i parlamentarnych - tuż przed wielkim Milenium Chrztu Polski. Wystarczy teraz przełamanie w Episkopacie strachu ewangelicznego przed Zydami - rodem z Wieczernika i dokonanie intronizacji Jezusa Chrystusa na Króla Polski. Proszę zwrócić uwagę, że nie do pomyślenia to było z POgańcami za Bula.
Mamy zatem czas podniosły dla narodu i sprzyjające okoliczności. Nie można tego zmarnować.
Króluj nam Chryste wraz z naszą Matką Królową Maryją!
Wojciech Kozlowski
3. Wracając do sprawy
ohydnego ataku na JPII, przypomnę, że gościem Fides Et Ratio był (nie raz) ks. Adam Lenik i Stanisław Papięż zapowiadał go: http://blogmedia24.pl/node/57811#comment-236312
Ów wykład księdza dotyczył objawień Matki Bożej za pośrednictwem ks. Stefano Gobbi.
Jakąż metodę naukową ma Stanisław Papież uznając niektóre przepowiednie Maryjne spisane przez ks. Gobbi za wiarygodne, a inne Maryjne - pochodzące od tegoż księdza lecz dotyczące św. JPII za Fałszywe? Oto one. Są bardzo obszerne i od nr. 167 do końca dotyczą JPII: http://www.duchprawdy.com/piotr_gobbi.htm
Polecam bardzo serdecznie.
Wojciech Kozlowski
4. Zabić polskiego Papieża
Już od lutego 1984 r. Rzym oblepiony był wojskiem i policją w związku rewolucją komunistyczną przygotowywaną przez Związek Sowiecki i masonerię. 12 maja rozrzucono już ulotki. Jan Paweł II miał być zamordowany...
https://www.youtube.com/watch?v=3DkEK_ZtaJM&feature=player_embedded#t=3481
Któż dzisiaj pamięta o tym? Zresztą, żeby pamiętać trzeba najpierw wiedzieć, lecz o zgrozo - nie można było mówić o tym za komuny, a i dzisiaj nie bardzo. A przy tym mało kto się tym interesuje, a w to miejsce podrzuca się fałszywkę, że to JPII był Żydem-masonem. No cóż walka się jeszcze nie skończyła...
Chciałbym tu zwrócić uwagę, że każdą rewolucję poprzedza przygotowanie agenturalne w zakresie dezinformacji szeptano- medialnej. Łatwiej jest przełknąć bowiem zabicie heretyka, Żyda-masona niż papieża. Owo zohydzenie jest potrzebne i zabijającym i widzom i nie trudno dzisiaj je dostrzec, kiedy rewolucję kontynuuje się już bezkrwawo sposobęm przewlekłym - przy pomocy terroru informatycznego i cyberterroru. Ot dla przykładu – dewiantów – media postrzegają wyłącznie śród księży – stając przy obronie dewiacji publicznej. Owe kąpiele Kościoła w pomyjach jest proste - tworzą go przecież nie święci...
Znając mechanizmy przygotowań do rewolucji komunistycznej jaka miała mieć miejsce 13 maja 1984 r. we Włoszech, nie trudno znaleźć w opracowaniu o. Luigi Villo o JPII - obok uczciwej i potrzebnej krytyki - owe prowokacje służb agenturalnych i komunistyczno-masońskich z włoskich gadzinówek. Łatwo jest zweryfikować, że większość zdjęć stamtąd pochodzi... Jakieś roznegliżowane niewiasty na stadionach - przy spotkaniu z papieżem - mogą co najwyżej świadczyć o antykościelnych prowokacjach, a nigdy o braku moralności w Kościele – zwłaszcza, że Kościół nie miał wpływu na ich przygotowanie. O. Villa stał się tu wyraźnie ofiarą służb i masonerii, dopuki jednak nie zostanie dokonana krytyczna analiza jego opracowania, będzie ono wciąż bombą z opóźnionym zapłonem.
Pozwolę sobie jeszcze na garstkę swoich wrażeń z ataków internetowych na JPII. Pamiętam swój udział w portalach niejako patriotycznych jeszcze za życia JPII i swoją walkę z manipulacją i kłamstwem na jego temat. Schemat był prosty „na Żyda”: masoni z Żydami zabili pożądnego papieża, żeby wsadzić swojego Żyda Wojtyłę dla rozwalenia Kościoła. Tiarę sprzedali naturalnie Żydom na zohydzenie Kościoła i na znak swego dla nich poddaństwa - zaczęli nosić paliusze jako homonto(sic!). To było do niedawna dostępne w internecie. Akurat udało mi się wtedy przytoczyć piękną wypowiedź JPII o dobrym pasterzu, baranku i paliuszu jako symbolu tamtego.
Na jednym z portalu chamskie ataki na JPII i Koścół szły od „patriotów” z Ameryki, którzy chcieli dołaczyć się do niego. W kilku demaskowaliśmy kłamstwa. Musiałem stamtąd odejść z chwilą, kiedy właściciel portalu zaczął zmieniać treść moich wypowiedzi. Zaraz później – zdaniem fachowca – rozwalił mi ktoś komputer.
Na innym portalu – podobny atak na JPII i Koścół – prowadził niegdysiejszy komunistyczny aparatczyk i znowu demaskowałem kłamstwa, zostałem przepędzony jako prowokator w identyczny sposób. Zostałem przy okazji trójcą bo wywalono dwie inne osoby jako moje wcielenie, a w tym jedna nie biorąca udziału w dyskusji.
Mam pewne przesłanki „cudownego” nawrócenia przeróżnych komuchów od razu na „tradycjonalistów” i nie mam wątpliwości jaką rolę wypełniają. JPII był dla nich i jest oczkiem w głowie. Pamiętam taką stronę bardzo patriotyczną, którą polecało nawet Radio Maryja. Jej szef nawet wystąpił w czapce milicyjnej (ciekawe skąd ją miał) na spotkaniu z o. Rydzykiem w Toronto i zaraz później ta strona zrobiła się bardzo ostro antypapieska i naturalnie znalazł się tam wtedy „bojkot Izraela”...
Miałem też jakieś starcie z pewną panią z Toronto, która sama wymyślała epizody o dzieciach nieślubnych JPII. Pisano o niej na forach, że z mosadu. Nie były to wiarygodne informacje, ale osoba ta głównie zajmowała się JPII – sama występując z pozycji patrotycznej. Było jej wszędzie pełno, ale najbardziej mnie bolało, kiedy na forum - naturalnie „patriotycznym” – robiła wodę z mózgu młodym ludziom. Na szczęście Pan Bóg ją ustrzelił.
Walka z symbolem JPII była i jest przeogromna. O roli w niej lefebrystów może innym razem, ale muszę tu wspomnieć, że widzę tam niemałą cząstkę wpływu agentury na rozwalanie Kościoła. Ubolewam nad orężem diabelskim ks. Wesołka – kłamstwem którym się posługuje. Jeśli się weźmie pod uwagę, że redaguje pismo religijne, to można nawet bez zaglądania do niego być zatroskanym o los tej cząstki Kościoła.
Wojciech Kozlowski
5. Związki św. JPII ze św. o. Pio
Nie jest prawdą, że o. Pio przepowiedział przyszłość bp. Wojtyły w sposób bezpośredni, ale prawdą jest, że JPII był jedynym powiernikiem o. Pio w zakresie jego największego cierpienia związanego z nieznanym stygmatem ramienia. JPII był także człowiekiem o którym o. Pio powiedział: "jemu się nie odmawia".
Mistyczne związki Karola Wojtyły z Ojcem Pio udokumentowane są pod punktem 3 (za życiorysem o. Pio - w połowie strony): http://www.swjakub.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=536&I...
Są tam również kopie 2 listów bp. Karola Wojtyły, które o. Pio polecił zachować ze słowami: "pewnego dnia nabiorą one wielkiego znaczenia".
Serdecznie Państwu polecam ową pasjonującą lecture.
Wojciech Kozlowski
6. Ks. Natanek o św. JPII
Wojciech Kozlowski
7. Biblioteczka "masona"
http://www.jerzyrobertnowak.com/ksiazki.html
Prof. Jerzy Robert Nowak - mason według S. Papieża bo inaczej referatu ks. Wesołka by nie promował, gdyż miałby udział w jego grzechu przeciw przykazaniu VIII - dorobił się niezłej biblioteczki. Naliczyłem 62 patriotyczne pozycje.
Ciekawy jestem, czy wydawnictwo profesora zbankrutuje po ohydnej napaści na niego? Czy może pan Stanisław ulęknie się wreszcie Boga, pójdzie do spowiedzi i złoży zadośćuczynienie Panu Bogu i bliźniemu.
Wojciech Kozlowski
8. Mój KUMPEL
Znalazłem taki film o św. JPII. Kiepski bo to zrobili makaroniarze, ale był dla mnie i tak wzruszający
Tłukłem się o JPII na internecine zawsze gdy poniżano go - wskazałem cząstkę... Gdy umarł miałem sen kolorowy. W życiu miałem kolorowych kilka. Ten był radosny. Śniło mi się, że jechałem motorem a JPII trzymał mnie mocno, żeby nie spaść z siodełka z tyłu...
Kiedy nie mogłem chodzić - leżąc obolały w łóżku (coś mi walnęło w kręgosłupie) - JPII potraktowałem z przykrością jak kumpla i wymamrotałem: Ojcze Święty - ja Ci pomagałem teraz Ty mi pomóż.
Nie wiem czy pomógł? Czy przeszło mi samo. Mam tu dziwną amnezję. Przypomniałem sobie o tym, że prosiłem dopiero po pewnym czasie...
Moja wiara była bardzo kiepska, dopuki nie zjawił się w Polsce Polski Papież. Chciałem mu podarować dla otuchy różaniec z chleba matki, ale nie osmieliłem sie o to nikogo prosić. Później chciałem mu przesłać - również dla otuchy - fotografie (w formacie A-4 nieźle wyglądają): http://magwoj.blogspot.ca/2009/02/w-gore-serca.html Miały się nazywać "Opoka". Niestety tak się do tego zabierałem, że nie doczekał i umarł.
Wojciech Kozlowski
9. Przyczyna główna ataku lewactwa na JPII
Zastanawiałem się niegdyś co było przyczyną piekielnego ataku lewactwa i masonerii na JPII i dotarłem w ten sposób do wykładu prof. Wolniewicza:
O zawróceniu Kościoła dryfującego ostro na lewo na prawą stronę przez JPII i jego następcę mówi profesor i tutaj i nie tylko o tym:
Wojciech Kozlowski
10. Na stronie Radia Chrystusa Króla
nie sposób dowiedzieć się o postępach w staraniach do intronizacji Jezusa Chrystusa na króla Polski, a w zamian już drugi miesiąc jest szkalująca św. JPII wypowiedź ks. Wesołka. Była przez moment zablokowana (Bóg zapłać) ale niestety jakiś zły duch kazał ją powtórnie wprowadzić. I znowu strona na pozór piękna uczestniczy w grzechu cudzym mając za nic prawo Boże, a ks. Wesołek ubabrał grzechem również i innych występujących na kongresie kapłanów, którzy z przykrością nie odcięli się od grzechu fałszywego świadectwa - biorąc pośrednio w nim udział.
Zaglądając tam czasami natknąłem się w dyskusji na okropne prowokujące, bluźniercze, diabelskie wprost wpisy opisujące spółkowanie św. JPII z dziećmi i osobnikiem prowokującym z wymienianiem różnych jego obrzydliwych części ciała. Te wpisy gorszące były dostępne kilka dni zupełnie nie usuwane.
Czy tam chodziło o wystraszenie kapłana który w dyskusjach się pojawiał? Trudno zrozumieć. Tutaj potrzebna modlitwa.
Wracając do intronizacji to warto zajrzeć na stronę http://intronizacja.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=407:...
Owo sympozjum - jakie miało miejsce na Jasnej Górze - było przełomowe w sprawie, bowiem Episkopat Polski dostrzegł oddolne ruchy intronizacyjne i nawiązał dialog - pokazując po raz pierwszy swoją dobrą wolę finalizacji sprawy!
Polecam szczególnie - z podanych wyżej cz. 3 - burzliwą dyskusję, gdzie przedstawiciele Episkopatu są skłonni dopomóc. Ich problem polega głównie na tym, żeby nie nazywało sie to intronizacją Jezusa Chrystusa na króla Polski tylko króla w Polsce.
Na mój mały rozum wynika to ze strachu przed Żydami, którzy odtrącili Go jako króla żydowskiego i trudne było by dla nich intronizowanie Go na króla polskiego.
Pomódlmy się w tej intencji.
Wojciech Kozlowski
11. Jeszcze jeden z pomiotu diabelskiego
- bo syn ubeka - jawi się jako zatroskany o Kosciół "tradycjonalista" i dowala w gazecie zwanej nieprawnie "Rzeczpospolita" św. JPII już w tytule: http://www4.rp.pl/Plus-Minus/311209990-Antypapieze-XXI-wieku.html
Świetnie się zapowiadał Cenckiewicz, dopóki po rozgromieniu Bolka nie znalazł w Ameryce możnych protektorów, którzy naprostowali mu kręgosłup - po którym to zabiegu zamiast demaskować ubeków w Polonii, dobrał się do polonijnych autorytetów - czego zwieńczeniem było "rozpracowanie" prof. Keżuna.
Wilk był jednak nie syty, więc dobrał się wyżej i oto poprawia Antoniego Socci: "Ale niektóre z konstatacji Antoniego Socciego budzą we mnie zdecydowany opór. Nie dlatego, że nie podzielam jego troski o Kościół i niepokojów związanych z rozkołysaną łodzią św. Piotra w ostatnim czasie. Uważam jednak, że zaprezentowany opis genezy aktualnego stanu rzeczy w Kościele jest fałszywy.
Obrona „prawdziwego ducha" Soboru Watykańskiego II, a zwłaszcza tyrady na temat Franciszka i herezji wygłaszanych przez kardynałów Kaspera, Lehmanna i Martiniego oraz uporczywe przeciwstawianie ich Janowi Pawłowi II, stawia mnie w obowiązku zapytać, który z papieży obdarzył ich godnością biskupów i kardynałów?
Każdy przecież wie, że kariery ich wszystkich nie byłyby możliwe, gdyby nie polski papież. Również tak piętnowane szaleństwa ekumeniczne, liturgiczne ekscesy i herezje opatrywane kościelnym imprimatur przybrały często w ostatnich kilkudziesięciu latach formę oficjalną."
Płakać się chce. Przeproś najpierw synku za winy wyrządzone przez swojego ojca temu najwiekszemu Polakowi.
Wytyka mu Asyż a przecież nie jest żadną tajemnicą dążenie do wojny religijnej wspieranej przez Zydów. Asyż, który kontynuował Benedykt XVI - jakże często przeciwstawiany JPII. Asyż który uratował miliony katolików. Asyż w którym papieże modląc się do Jezusa Chrystusa wskazywali inowiercom swojego Boga.
Śledząc tzw. polskich tradycjonalistów nie trudno jest dostrzec, że wszystkimi winami Soboru Watykańskiego II, obciążają JPII, chociaż ten sobór miał miejsce kilkanaście lat przed Jego pontyfikatem.
Wojciech Kozlowski
12. Biada wam faryzeusze
obciążający za odwracanie się od Kościoła - jak to uczynił niejaki Cenckiewicz - wyłącznie Kościół, bez uwzględnienia horendarnego, zmasowanego ataku jaki dzisiaj doznaje. Jest to obrzydliwa manipulacja.
Świętość Jana Pawła II potrafiła ten atak neutralizować i stąd dzisiaj tak diabelski atak na Niego - na autorytet bez którego bylibyśmy nie zdolni do roli jaką nam naznaczył Jezus Chrystus Król Polski.
http://laurentius-media.gloria.tv/7s/mediafile-CdpjAqgfW6A-1.mp4?upstrea...
Wojciech Kozlowski
13. Ks. prof. T. Guz o Intronizacji Jezusa Chrystusa na króla Polski
"Chrystus jest królem wszystkiego co Polskę stanowi":
Wykład z 11 października: "...będziemy klękać i błagać Boga, aby był naszym królem": https://www.youtube.com/watch?v=70_AmTXNKFw&feature=player_detailpage#t=...
"Co to znaczy w niewielkim stopniu zranić prawdę": https://www.youtube.com/watch?v=3uN9msH0BpA&feature=player_embedded#t=877
Polecam całą homilię tego największego polskiego filozofa i kapłana wszystkim, a w szczególności redaktorom.
Wojciech Kozlowski
14. Pomoc w przesłaniu ks. prof. Tadeusza Guza:
"Trwajmy kochani w Chrystusie - żebyśmy byli mocni - bo w Nim zawsze zostajemy zwycięzcami. A to, że duch czasu szaleje - rzuca oszczerstwa przeciwko najświętszym synom i córkom naszego polskiego narodu - proszę się temu w ogóle nie dziwić.
Taka jest strategia upadłych aniołów, którzy chcą ze wszystkich dzieci Boga czynić przeklętych, zniewolonych wiecznie niewolników."
https://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=NA-krfafAKw#t=95
Wojciech Kozlowski
15. Radosna nowina
Fruwają pierwsze jaskółki na intronizację Jezusa Chrystusa na Króla Polski: http://www.prawy.pl/wiara/12381-akt-intronizacji-jezusa-chrystusa-jest-j...
O proszę nawet Ichnik w swojej GaGe się "raduje": http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,19517143,polska-bedzie-m...
A radiu Chrystusa Króla polecam "Sumienie w nauczaniu JPII": http://blogmedia24.pl/node/72603 i następne odcinki jakby specjalnie dla radia.
Podam jeszcze czym się zajmuje prof. Robert Jerzy Nowak - "mason" z mianowania ks. Wesołka: http://jerzyrnowak.blogspot.ca/
Nawiasem mówiąc to w świetnej kompanii się znalazł bo i św. JPII i Paderewski.
A przypadkiem się dowiedziałem, że p. Cenckiewicz działa w bractwie św. Piusa i redaktorem naczelnym tam był. Jak się do tego doda, że dwa razy był stypendystą pewnej fundacji sponsorowanej przez samego Sorosa to wydaje się to dziwne.
Wojciech Kozlowski
16. Panie Wojciechu :) same dobre wiadomości :)
co do pana Cenckiewicza,którego kilka książek-cegieł mam w domu,to pamiętam różne inne jeszcze wieści...ale ja mu daję szansę i kredyt zaufania jako
praktykujący katolik w Roku Miłosierdzia...pożyjemy .zobaczymy :)
Polska jest niestety zakażona różnymi wirusami,ojcami i "patronami"nie mylić ze świętymi
pozdrowienia z polskich dróg i ścieżek...:)
gość z drogi
17. "Czas by znowu się policzyć"
to /z pamięci cytowane/słowa Matki Solidarności przekazane nam jak testament z książki Cenckiewicza....
i znowu właśnie mamy kolejny CZAS,by się policzyć...dlaPolski...nie ma już pani Anny,nie ma wielu innych ,wiec na nas spoczywa obowiązek służenia Jej całym sercem i rozumem
czas przypomnieć słowa z dzieciństwa Bóg Honor Ojczyzna... gdy budki ,swetry i schetyny szczerzą KŁY...a makrela rozkłada Europę na czynniki pierwsze wołając na pomoc Islam
serd pozdr :)
gość z drogi
18. Gościu drogi
W sprawie Cenckiewicza z tą fundacją sponsorowaną przez Sorosa to zdaje się bujda. Zajrzałem w jego biogram i nie wydaje mi sie aby te fundacje miały coś wspólnego z Sorosem. Także w tym szczególe muszę go przeprosić za pomówienie, pomimo tego, że on sam nie jest tak uprzejmy w stosunku do swoich ofiar typu prof. Kieżun.
A sprawa Chrzanowskiego też jest grubymi nićmi uszyta, bo przecież żadnej współpracy nie podpisał, tylko został przez ubecjię wpisany jako kontakt operacyjny i wskutek niepodejmowania działalności skreślony. I nie przedstawia Cenckiewicz żadnych dowodów na to, że późniejsze motywy działania Chrzanowskiego były wynikiem tych właśnie wcześniejszych kontaktów z bespieką. No cóż, taka łatwość kapturowego osądzania drugiego, godzi również w niego samego.
Krążą podejrzenia - nieraz spiskowe i słusznie biorąc pod uwagę moment uderzenia w prof. Kieżuna. Wygląda to również na robienie kariery po trupach. Kempiński określał taki model jako psychopatyczny. No ale jeśli weźmie się pod uwagę piętno które dzwiga - zupełnie niewinnie po swoim dziadku - to można tu znalęźć motyw już nie polityczny - zadawania bólu innym, poprzez podmianę osób które szanują - w zwyczajne szuje. Im więcej szuj będzie pośród innych - tym własny dziadek będzie mniej bolesny.
pozdrowienia
Wojciech Kozlowski
19. szanowny panie Wojciechu,właśnie o to
piętno mi szło...w innym miejscu naszej dyskusji...
co do Sorosa też szukałam związku z ...ale to chyba faktycznie "zmyłka"
mam natomiast przeczucie,ze ten atak...nie jest przypadkowy,gdzieś mocno zostało dotknięte ciało bul ,bula i reszty leśnych dziadków...dlatego uznałam,ze temat dla mnie jest zamknięty,oprócz Jednego:)
Bronię człowieka...którego nasi śmiertelni wrogowie,chcieli za wszelka cenę zamordować,nie dało się fizycznie ,to społecznie...jak ten adam z raną na czole
.. w przypadku pana Łysiaka swojego czasu...
bał się wytoczyć Mu procesy sądowe,to wysłał wici ..."zamilczamy człowieka aż do zera...i stało się "
TU jest podobnie ,tylko troszkę innymi drogami...
Może warto spróbować zrobic małe śledztwo w temacie,czego dotknął w/W Redaktor,że taki ruszył wściekły atak...? np
o czym gawarił bul,bul...z ruskim jenerałem w drodze do ....generałem oskarżanym przez sąd angielski w sprawie mordu Litwinienki... z kim Bul,bul../oprócz janusza palącego koty/ polował na ruskie głuszce...kogo potajemnie przyjmował u siebie ?
dużo,tego dlaczego a ja wymieniłam tylko dwa...
serdecznie pozdrawiam w to Niedzielne popołudnie :)
gość z drogi
20. Szanowny Gościu
zdaje się Gość woli, a jak nie - to nie rób drugiemu co Tobie nie miło ;)
Do śledztwa się nie nadaje bo zawsze kiedy koncze - przychodza mi do głowy następne motywy i musiał bym od początku. Bezboleśnie to tylko Cierpisza namierzyłem jako ruskiego agenta, ale tylko dzieki metodzie Macierewicza. Otóż ten osobnik dał sie odszyfrowac przy zbrodni smoleńskiej. Sprawa była powazna, to wielu się ujawniło, ale ten akurat ma związki merytoryczne z tematem mojego wpisu - poprzez działania również dla "tradycji" w odróżnieniu od tradycji.
A w temacie intronizacji, cieszy się z nami ks. Natanek:Próżno o tym się dowiedzieć na stronie RChK. Tam tak jakby się coś zawiesiło i wciąż są na etapie rozbijania Kościoła od środka przy pomocy ks. Wesołka ;(
Wojciech Kozlowski
21. Witam szanowny panie Wojciechu :)
Oczywiście do złego nie namawiam...ale zajrzałam do sieci i ....
dzięki za przypomnienie "ktosia"zwiącego się Cierpiszem...jeśli to o tą personę chodzi to podeprę się fragmentem tekstu @Satyra
"Krzysztof Cierpisz nigdy nie był dla mnie znaczącą postacią
.. publikującą w internecie. Traktuję jego jako osobę niewiarygodną, posługującą się kłamstwem i konfabulacjami nie mającymi nic wspólnego z rzeczywistością. W dodatku K. Cierpisz mianował siebie katolikiem. Z niego taki katolik, jak ze mnie astronauta.
Źródło: http://niepoprawni.pl/blog/lotna/krzysztof-cierpisz-oszustwo-katastrofy-...
©: autor tekstu w serwisie Niepoprawni.pl | Dziękujemy! :). <- Bądź uczciwy, nie kasuj informacji o źródle - blogerzy piszą za darmo, szanuj ich pracę."
to faktycznie nieciekawa postać ,na dodatek ziejąca nienawiścią do Radia Maryja..celowo nie przytaczam jego brzydkiego artykułu,bo po co
serdecznie pozdrawiam słowami z lat dawno minionych ,słowami mojej Babci...Króluj nam Chryste,dzisiaj co raz częściej słyszanymi...
od siebie dodam
Dobrego Dnia :)Panu i całej Blogmedia :)
gość z drogi
22. Bp Czaja: Będzie w Polsce intronizacja Chrystusa
„Akt intronizacyjny w Krakowie-Łagiewnikach nie będzie zwieńczeniem, lecz początkiem dzieła intronizacji Jezusa Chrystusa w Polsce i w narodzie polskim” – zapewnia w rozmowie z KAI bp Andrzej Czaja – przewodniczący Zespołu ds. Ruchów Intronizacyjnych.
Zapowiadany akt intronizacyjny będzie odczytany w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia 19 listopada 2016 roku, w przededniu uroczystości Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata.
Hanna Honisz: Jaka jest geneza idei intronizacji Jezusa Chrystusa na Króla Polski?
Bp Andrzej Czaja: W tle rozwoju idei intronizacji Jezusa Chrystusa, kryje się myśl Piusa XI przedłożona w encyklice „Quas primas” z 1925 roku. W ponownym uznaniu Jezusa Królem w życiu indywidualnym i społecznym, papież upatrywał środek zaradczy przeciw laicyzacji, która w ówczesnym świecie niszczyła życie duchowe chrześcijan. Pius XI pisał, że trzeba zadbać o to, aby Chrystus znowu królował. Wprowadził też uroczystość Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata, w czasie której zachęcał do odmawiania aktu poświęcenia całego rodzaju ludzkiego Najświętszemu Sercu Pana Jezusa. Nic jednak nie wspominał o akcie intronizacji.
Myśl o potrzebie aktu intronizacyjnego pojawiła się w związku z wszczęciem w archidiecezji krakowskiej w 1996 roku procesu beatyfikacyjnego Sługi Bożej Rozalii Celakówny, krakowskiej pielęgniarki i mistyczki, zmarłej w czasie II wojny światowej. Wówczas światło dzienne ujrzały jej zapiski i można było poznać treść udzielonych jej objawień prywatnych, w których Jezus domaga się m.in. aktu intronizacyjnego od narodu polskiego. Świadczy o tym choćby ten zapis: „Jest ratunek dla Polski: jeżeli mnie uzna za swego Króla i Pana w zupełności przez intronizację, nie tylko w poszczególnych częściach kraju, ale w całym państwie z rządem na czele. To uznanie ma być potwierdzone porzuceniem grzechów i całkowitym zwrotem do Boga”.
Wieść o tego typu żądaniach Jezusa w objawieniach danych Celakównie szybko się rozniosła, zwłaszcza w środowisku zaangażowanych wiernych Kościoła krakowskiego. Pojawiło się wiele inicjatyw oddolnych, których celem było doprowadzenie do aktu intronizacyjnego. 18 grudnia 2006 roku poseł Artur Górski zgłosił w parlamencie w Warszawie wniosek uchwały o nadanie Jezusowi Chrystusowi tytułu Króla Polski. Projekt uchwały wsparło 46 posłów.
Jednak wówczas inicjatywa ta nie została poparta przez Konferencję Episkopatu Polski. Dlaczego teraz biskupi wyraźnie angażują się w tę sprawę?
Już wówczas, 10 lat temu, sprawa nie była biskupom obojętna. Konferencja Episkopatu Polski powołała Zespół ds. Społecznych Aspektów Intronizacji Chrystusa Króla. Trudno było jednak sprawę rozeznać, zdiagnozować i zająć jednoznaczne stanowisko. Trudno też było o dialog, zwłaszcza tam, gdzie pojawiały się postawy fanatyczne i zwyciężały negatywne emocje. Są jeszcze i dziś takie nieprzejednane środowiska, podważające stanowisko biskupów i z tymi wiernymi dialog jest praktycznie niemożliwy. Jednak od początku było wielu ludzi dobrej woli, autentycznie zaangażowanych w dzieło intronizacji Jezusa, ludzi zawierzających realizację swoich dążeń i oczekiwań Boskiej Opatrzności i wspierających pasterzy Kościoła w Polsce wytrwałą i cierpliwą modlitwą na rzecz należytego rozeznania sprawy. Im należą się szczególne słowa wdzięczności i uznania.
W 2012 roku Komisja Nauki Wiary KEP podjęła wysiłek bliższego poznania poszczególnych ruchów intronizacyjnych i analizy treści, które głoszą. Ustalono, że mamy do czynienia z bardzo złożonym, niejednorodnym zjawiskiem społeczno-religijnym. Jedni budują swoje oczekiwania bardziej na nauczaniu Magisterium Kościoła, ze szczególnym uwzględnieniem encykliki „Quas primas”, inni odnoszą się przede wszystkim do objawień prywatnych Rozalii Celakówny. Trzeba zaznaczyć, że są dwie odmienne interpretacje treści tych objawień i w związku z tym jedni dążą do intronizacji Najświętszego Serca Pana Jezusa, a drudzy do intronizacji Osoby Jezusa Chrystusa. Stwierdzono jednak, że zjawisko ruchów intronizacyjnych w Polsce niesie za sobą wiele dobrego zaangażowania wiernych, którzy chcą duchowego zdrowia narodu i dlatego potrzeba ich objąć duszpasterską troską.
Jak na to stanowisko Komisji zareagowała Konferencja Episkopatu Polski?
W 2013 roku biskupi dokonali reorganizacji dotychczasowego zespołu i powołali do istnienia Zespół ds. Ruchów Intronizacyjnych, do którego oddelegowali aż 7 biskupów (dzisiaj jest ich 10) do dialogu i prac z przedstawicielami ruchów intronizacyjnych, gotowych do współpracy. Najpierw jednak Konferencja Episkopatu Polski nakazała odczytać w kościołach dwa listy pasterskie: „Objawienie Boże a objawienia prywatne” i „O królowaniu Jezusa Chrystusa”, aby przypomnieć nauczanie Magisterium Kościoła na temat objawień prywatnych oraz królewskiej godności i misji Chrystusa. Dla całej społeczności Kościoła w Polsce miało to walor edukacyjny i formacyjny, a dla członków ruchów intronizacyjnych było wskazaniem podstaw dialogu.
Ten drugi list, odczytany w uroczystość Chrystusa Króla Wszechświata, wywołał jednak w środowiskach intronizacyjnych sprzeciw.
Tak rzeczywiście było. Na adres przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski i na mój adres, jako przewodniczącego Zespołu ds. Ruchów Intronizacyjnych, skierowano pisma wyrażające dezaprobatę i oburzenie. Ale przyszły też listy z sugestiami i dopowiedzeniami, które okazały się bardzo cenne. Te uwagi pobudziły członków zespołu do dalszej refleksji i doprecyzowania stanowiska, otworzyły nas i zaowocowały konstruktywnymi wnioskami.
Do jakich wniosków doszli biskupi?
Trzeba było przyznać rację oponentom, że we wnioskach duszpasterskich listu pasterskiego „O królowaniu Jezusa Chrystusa” zabrakło wyraźnego odniesienia do aspektu społecznego. Postanowiliśmy, że należy temu zagadnieniu poświęcić osobny list, który ma powstać w tym roku.
Stwierdziliśmy też, że uznanie przez wspólnotę ojczystą panowania Jezusa Chrystusa nad nią jest teologicznie dopuszczalne. W sytuacji detronizacji Jezusa w społeczeństwie chrześcijańskim, na wielu poziomach życia, bardzo potrzeba dziś Jego intronizacji. Trzeba jednak właściwej wykładni takiego aktu i zadbania o to, aby tego typu różne zewnętrzne akty intronizacyjne stanowiły wyraz wewnętrznego przekonania i oddania się Chrystusowi. Temu wszystkiemu powinna zaś towarzyszyć szczególna modlitwa, wołanie do Pana o nadzwyczajną Jego pomoc, jak to bywało wcześniej w trudnych chwilach naszego życia i dziejów narodu. Takie chwile są dziś także i naszym udziałem, a czymś naturalnym i bardzo pożądanym jest uciekanie się wierzących do Pana wieków. Trudno też wykluczyć jakiś szczególny akt zawierzenia narodu Chrystusowi Królowi. Ważne, by dokonać tego z wiarą, mądrze i w duchu jedności.
Na jakim etapie są prace nad przygotowaniem aktu intronizacyjnego?
Od maja 2015 roku dość regularnie spotyka się Zespół ds. Ruchów Intronizacyjnych z delegatami poszczególnych ruchów intronizacyjnych. Są w tym gronie przedstawiciele: Wspólnot dla Intronizacji Najświętszego Serca Pana Jezusa, Rycerstwa Jezusa Chrystusa Króla, Stowarzyszenia „Róża” i Fundacji Serca Jezusa, Ruchu Obrony Rzeczypospolitej „Samorządna Polska”, Stowarzyszenia „Ruch Intronizacji Jezusa Chrystusa Króla Polski”, jest także reprezentantka wspólnot i grup Polonii amerykańskiej, kanadyjskiej i australijskiej oraz reprezentanci środowisk inteligencji katolickiej. Wcześniej, od października 2014 roku, biskupi należący do Zespołu ds. Ruchów Intronizacyjnych rozmawiali z gronem znawców analizowanej problematyki z zakresu teologii fundamentalnej, dogmatycznej, pastoralnej i duchowości.
Owocem wspólnego wysiłku i zaangażowania jest coraz bardziej widoczna integracja środowisk intronizacyjnych w Polsce, realizowany program działań, który przewiduje nie tylko jednorazowy akt intronizacyjny, ale także lokalne akty, dzieło modlitewnego wsparcia i plan formacji już po akcie, ku odnowie duchowej narodu i Kościoła w Polsce. Odbyło się także sympozjum sprawozdawczo-naukowe na Jasnej Górze 10 października 2015 roku, w ramach którego przedstawiciele poszczególnych ruchów intronizacyjnych zaprezentowali rozumienie intronizacji w ich środowisku oraz ich wkład na rzecz dzieła intronizacji Jezusa Chrystusa. Zespół ds. Ruchów Intronizacyjnych także zaprezentował swoje stanowisko.
Ostatnio przygotowaliśmy projekt aktu intronizacyjnego, który będzie jeszcze dyskutowany, a następnie przedłożony Konferencji Episkopatu Polski. Biskupom zamierzamy też przygotować projekt listu pasterskiego na temat społecznych aspektów królowania Jezusa Chrystusa oraz szerszy dokument nt. dzieła intronizacji Jezusa Chrystusa w Polsce. W dokumencie przewiduje się trzy części: prezentację myśli na temat królowania Jezusa Chrystusa i naszego udziału w nim, omówienie narodowego aktu intronizacyjnego i zakreślenie pastoralnych implikacji dla Kościoła w Polsce.
Jakie treści będzie zawierał akt intronizacyjny?
Zgodnie z zapowiedzią akt intronizacyjny będzie odczytany w Krakowie-Łagiewnikach 19 listopada 2016 roku, w przededniu uroczystości Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata. Tytuł i treść aktu ostatecznie określi i zatwierdzi Konferencja Episkopatu Polski. W projekcie jest mowa o uznaniu panowania Jezusa Chrystusa, poddaniu się Jego prawu, zawierzeniu Chrystusowi Królowi oraz poświęceniu Mu Ojczyzny i całego narodu. Natomiast udział władz państwowych w ogólnonarodowym akcie intronizacyjnym jest sprawą otwartą. Włączenie się w akt jest możliwe, ale o tym mogą zdecydować wyłącznie określone podmioty władzy. Obowiązuje nas uszanowanie autonomii świeckich struktur.
Czy w akcie intronizacyjnym będzie nadanie Chrystusowi tytułu Króla Polski?
Najpierw małe sprostowanie. Wśród zapytań, które ostatnio do mnie skierowano, pojawiło się i takie: W jaki sposób ideę intronizacji Jezusa Kościół godzi z konstytucyjnym zapisem, że Polska jest republiką a nie monarchią? Otóż, uznanie królowania Chrystusa nie zakłada wprowadzania rządów teokratycznych na ziemi. Zresztą Kościół katolicki zawsze był krytycznie nastawiony do takiej formy rządów. Nie wyklucza to bynajmniej możliwości publicznego aktu intronizacji Jezusa Chrystusa. Co więcej, sytuacja, w której się Kościół znalazł, także Kościół w Polsce, funkcjonowanie w kulturze coraz bardziej obcej chrześcijaństwu, zdaje się wręcz implikować potrzebę takiego aktu.
Najpierw trzeba jasno określić, co Kościół rozumie pod pojęciem intronizacji Jezusa Chrystusa. W świecie ceremonia ta zasadniczo składa się z dwóch części: z aktu ustanowienia króla oraz z aktu oddania się pod jego władzę. Jeśli tak, to w odniesieniu do Pana Jezusa możemy mówić o intronizacji w znaczeniu tylko częściowym. Jezus otrzymał godność królewską od Ojca, Boga Wszechmogącego, Stworzyciela nieba i ziemi, a człowiek nic tu dodać ani ująć nie jest w stanie. Chodzi o to, że Jezus jest Królem niezależnie od woli człowieka. Intronizacja Jezusa Króla nie jest więc ani koronacją, ani nadaniem Jezusowi godności królewskiej czy tytułu królewskiego. Intronizacja Jezusa Króla jest zasadniczym aktem naszej wiary – wybieramy Jezusa i przyjmujemy Jego prawo. Jest to zatem akt na podstawowym poziomie religijnym, wynikający z naszego powołania chrześcijańskiego, odkąd jesteśmy dziećmi Bożymi. Przez akt intronizacyjny przyjmujemy i uznajemy nad sobą królewską władzę Jezusa, wyznajemy ją wobec innych oraz chcemy ją potwierdzać całym życiem.
A co do samej kwestii tytułu „Król Polski”. W objawieniach Służebnicy Bożej Rozalii Celakówny, na które powołują się zwolennicy intronizacji, jest kilka miejsc mówiących o tym, że Polska musi w sposób uroczysty ogłosić Pana Jezusa swym Królem przez intronizację. Jednak w objawieniach tych nigdzie nie ma wprost określenia, czy nazwania Chrystusa Królem Polski i już z tej racji niezrozumiałe jest postulowanie tego typu intronizacji. Ponadto, trzeba pamiętać, że zbawczą wartość ma wyznawanie Jezusa Panem. Gdy wyznajemy, że Jezus jest Bogiem dostępujemy zbawienia. Natomiast, gdy ogłosimy, że Jezus jest Królem Polski, to będzie to akt polityczny, bez zbawczego sensu. Uznanie Jezusa moim Królem zmienia moje życie i ma wpływ na życie innych. Uznanie Jezusa Królem Polski oznacza pomniejszenie Jego roli i znaczenia.
Jezus po cudzie rozmnożenia chleba odrzucił władzę królewską na tym świecie, ale wyznał ją przed Piłatem. Z tego można odczytać następującą wskazówkę – nie trzeba intronizować Jezusa jako Króla Polski czy jakiegokolwiek innego kraju, ale trzeba wyznawać Jego królewską godność przed współczesnymi Piłatami, zachowując w życiu prawo Jego królestwa.
Czy akt intronizacyjny wystarczy, żeby uratować Polskę przed laicyzacją?
Trzeba pamiętać i mieć tego świadomość, że akt intronizacyjny w Krakowie-Łagiewnikach nie będzie zwieńczeniem, lecz początkiem dzieła intronizacji Jezusa Chrystusa w Polsce i w narodzie polskim. Przed nami wielkie i ważne zadanie.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
23. Okazja dla Polski znakomita
i w sensie duchowym i politycznym i dziejowym i Episkopat zdaje sobie sprawę, że jęśli do Intronizacji nie dojdzie - Polacy mu tego nie wybaczą i dojdzie do odwrócenia owiec od pasterzy.
Episkopat jest już skłonny do Intronizacji Jezusa Chrystusa na Króla Polski, ale chciałby to uczynić z pominięciem tytułu Króla Polski. Bardzo to kaleka była by intronizacja i niepojęta.
Czyżby to ewangeliczny starch przed Żydami, czy tylko wiara słaba? A przecież Żydzi Go odrzucili. A on sam podpowiada nam... Nie lękajmy się zatem, chociaż wiara nasza po ludzku za słaba.
Intronizujmy go - w imię Ojca i Syna i Ducha - On potrzebuje teraz Polski, żeby czynić cuda.
Amen
Wojciech Kozlowski
24. Amen
.
michael
25. PILNY APEL DO WŁADZ
PILNY APEL DO WŁADZ PAŃSTWOWYCH I KOŚCIELNYCH
o Intronizację Chrystusa na Króla Polski w 1
Podpisz petycję !!!
http://citizengo.org/pl/32589-apelujemy-do-wladz-rzeczpospolitej-i-episk...
Chrzest jest początkiem drogi do Boga każdej osoby, a uwieńczeniem tej ziemskiej wędrówki jest przyjęcie Jego panowania jako Króla w życiu każdego człowieka, w życiu rodzin i w życiu całych społeczeństw.
W 2016 roku obchodzimy 1050. rocznicę Chrztu Polski. Zakończenie roku obchodów rocznicy 1050-lecia Chrztu Polski będzie miało miejsce 19 listopada 2016 roku w Krakowie-Łagiewnikach. Uroczystość ma być połączona z dziękczynieniem za Światowe Dni Młodzieży oraz z zakończeniem Roku Miłosierdzia. Właśnie na ten dzień planowana jest Intronizacja Pana Jezusa na Króla Polski.
Tymczasem przygotowywane na kwiecień bieżącego roku obchody 1050. rocznicy chrztu Polski mają zgromadzić 1200 wyśmienitych gości. Obecni mają być Prezydent Andrzej Duda, Rząd, Parlamentarzyści oraz przedstawiciele Kościoła Katolickiego. Okrągła rocznica chrztu Polski to uroczyste wydarzenie, w którym wspólnie będzie brała udział władza świecka i kościelna. Zostaną w ten sposób spełnione postawione przez Pana Jezusa kluczowe wymagania dotyczące Aktu Intronizacji.
Szanowny Panie Prezydencie, Szanowna Pani Premier, Posłowie i Senatorowie oraz Czcigodni Biskupi sytuacja międzynarodowa wokół Polski i wewnętrzna w kraju staje się z jednej strony niebezpieczna, a z drugiej bardzo skomplikowana. Czas spokoju praktycznie się skończył. Stoimy w obliczu śmiertelnego niebezpieczeństwa jakim jest islamizacja Europy. Jednocześnie jesteśmy zagrożeni realizacją spisku mającego na celu obalenie w Polsce demokratycznie wybranego rządu. Biorąc pod uwagę zagrożenia międzynarodowe, uwarunkowania wewnętrzne, uciekający czas, sprzyjające okoliczności związane z uroczystością 1050. rocznicy chrztu Polski oraz obiecane przez Pana Jezusa łaski mające spłynąć na Polskę po dokonaniu Aktu Intronizacji apelujemy i prosimy złóżcie Akt Intronizacji w czasie kwietniowych uroczystości w Poznaniu, na to nadzwyczaj ważne wydarzenie czeka cała Polska.
Prosimy nie odkładajcie tego ważnego Aktu. Wykażcie się odpowiedzialnością za powierzony Wam przez Boga Kraj i Naród. Przeprowadźcie Intronizację Pana Jezusa na Króla Polski jak najszybciej przy pierwszej spełniającej wymagania Boga sposobnej chwili.
Adresy e-mail, na które kierowana jest petycja to: listy[at]prezydent.pl; kontakt[at]kprm.gov.pl; skep[at]episkopat.pl
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
26. Nie wiem czy podpisać
bo znalazłem na tej stronie taka fekalię, że nabrałem podejrzenia, że ta strona chce przy pomocy tej petycji się wypromować.
Zobaczę co na to te strony sprawdzone w sprawie intronizacji.
Wojciech Kozlowski
27. Bedzie intronizacja
O królowanie Chrystusa
Poniedziałek, 7 marca 2016 (03:17)
Uczestnicy comiesięcznych czuwań w intencji Ojczyzny w sanktuarium Matki Bożej Wychowawczyni Młodzieży w Warszawie włączyli się w nowennę pierwszych piątków miesiąca przed ogólnopolskim aktem przyjęcia królowania Chrystusa. Zgodnie z zapowiedzią Episkopatu Polski uroczysty akt uznania królowania Chrystusa zostanie podjęty w krakowskich Łagiewnikach 19 listopada 2016 r. Na zaproszenie do włączenia się w to wielkie wydarzenie odpowiedzieli przedstawiciele różnych grup religijnych i środowisk Kościoła, którzy w pierwsze piątki miesiąca w sanktuarium na warszawskich Siekierkach gromadzą się na modlitwie w intencji Polski. – Wyczuwamy ogromne oczekiwanie na to wydarzenie, chcemy przygotować się do niego duchowo, dlatego wszyscy podjęli tę nowennę, do której zachęca „Nasz Dziennik” – podkreśla ks. Mariusz Bernyś. – Rozpoczęcie nowenny w czasie narodowych obchodów Dnia Żołnierzy Wyklętych to znak, że chcemy podejmować ich tradycję, ofiarę, poświęcenie – zwrócił uwagę ks. Michał Dłutowski w rozważaniu Drogi Krzyżowej. O północy rozpoczęła się Msza św. w dwóch intencjach: wynagradzającej oraz o uznanie panowania Chrystusa Króla w naszej Ojczyźnie. Ksiądz Mariusz Bernyś zachęca, abyśmy wykorzystali ten wyjątkowy czas nowenny. – W trwającym roku mamy wiele znaków, które są wielką mową Boga – podkreśla. W Roku Miłosierdzia powtórzy się sytuacja z roku odejścia do Domu św. Jana Pawła II. Tak jak wówczas 2 kwietnia przypada pierwsza sobota miesiąca, a jednocześnie wigilia Święta Bożego Miłosierdzia, które ustanowił Papież Polak i w który to dzień Pan Bóg powołał go do siebie.
Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/wiara-kosciol-w-polsce/153579,o-krolowanie-ch...
Wojciech Kozlowski
28. Panie Wojciechu :)
Dobra Nowina :)
serdeczne pozdrowienia :)
gość z drogi