Estetyka w gdańskim wydaniu. Jak to się robi u nas i czym się rzyga.
W sprawie gdańskiej afery pomnikowej krętactwa i kłamstwa trwają 2,5 roku. Sprawą tą zajmują się Gdyński Klub Gazety Polskiej z pomocą Klubu G.P. Rumia-Reda-Wejherowo.
Mamy w Gdańsku takich, którzy już rzygają gdańską sprawą pomnikową (pomnika kindertransportów postawionego w 2009 r.). Jakie ona ma znaczenie – pytają mimo wyjaśnień? Jest tyle ważnych spraw – ripostują.
A że nasi kłamią? To nie ma znaczenia. Bo co z tego? W nieważnej sprawie. A że kłamią do upadłego, że posługują się insynuacjami a nawet oszczerstwem w „nieważnej sprawie” wobec tych, którzy zajmują się „nieważną sprawą”? To nic. Ci sami są sobie winni – donosiciele na naszych. Na naszych, którzy nam Polskę chcą ratować. Uwolnić od zdrajców, złodziei, zalewu … właśnie kłamstwa i fałszu. Tak rozumuje pewna część naszych spośród naszych. Część naszych wściekle rozmiłowana w prawdzie i zwolennicy naszych. Ci z naszych, którzy przychodzą na spotkania z naszymi, prawicowymi, niepodległościowymi autorytetami i nie szczędzą im oklasków. Bo przychodzą tam usłyszeć jak ważna jest prawda – pierwsze kryterium ludzi chcących się zaliczać do prawicy, do niepodległościowców. Zdarza się, że to nawet oni nam te autorytety zapraszają, naśladując w tym naszych społeczników rzeczywiście godnych jedynie naszego szacunku i wdzięczności.
Niżej wymienione materiały zostały rozesłane 8. listopada b.r. wśród co najmniej setek osób ze środowisk prawicowych Trójmiasta (w tym polityków), z okazji składania ślubowań poselskich. Do tej pory nikt z ewentualnych zainteresowanych nie zgłosił do nich żadnych zastrzeżeń.
1.) Stenogram fragmentu spotkania wyborczego z 5.10.2011 r. w Gdańsku. Odpowiedź Anny Fotygi na pytanie wyborcy i ad vocem wyborcy, które mógł sobie wygłosić w domu:
Na końcu stenogramu jest link do filmiku (9 min.) – dowód i dopełnienie.
2.) Dowody do ad vocem wyborcy – listy od A. Fotygi na stronie:
http://polskapamiec.files.wordpress.com/2011/12/zac582_1_list_a_fotygi_z_5_06_2011.pdf
3.) Wyniki głosowania nad uchwałą o postawienie pomnika kindertransportów w R.M. w Gdańsku (18.12.2008 r.):
http://polskapamiec.files.wordpress.com/2011/11/wynik-gc582osowania-rm-gdac584ska-18-12-2008.pdf
4.) Pytania do minister Anny Fotygi, przekazane 18 godzin przed spotkaniem wyborczym do sztabu wyborczego
http://polskapamiec.files.wordpress.com/2011/11/podsumowanie_andrzeja_fica_8_11_20112.pdf
5.) Wszystko to, i dużo więcej, na stronie:
http://polskapamiec.wordpress.com/przeciwnicy-prawdy-polskiej-pamieci-i-naszych-dzialan/
Andrzej Fic
- Zaloguj się, by odpowiadać
9 komentarzy
1. nie zmieniło się nic od 30/03/2010
Od Gdańska do Nowego Sącza. Polityka historyczna Polski samorządowej. Kto zaświadczy prawdę?
Ani w Gdańsku, ani w Nowym Sączu....
I nie robi tego "obcy". Walcza z prawdą historyczną "swoi".
zdumionym Polakom braknie czasu na pisanie petycji i listów protestacyjnych.
Dopiero w Gdańsku zamiast „Pomnika Pomordowanych Dzieci Polskich”
osłonięto Pomnik Kindertransportów
Transport niemieckiej winy
a
na południu w Nowym Sączu od 1992 roku toczy sie bój o uczczenie
pamięci przez Rodziny Katyńskie w miejsce pomnika Czerwonej Armii-
"Sława Czerwonej Armii".
Kiedy Józef Piłsudski zastąpi Armię Czerwoną?
Pomnik Braterstwa Broni znajduje się w Nowym Sączu przy alei
Wolności, jednej z głównych arterii miasta. Powstał na kategoryczny
wniosek dowództwa 4. Ukraińskiego Frontu w grudniu 1945 r. Pochowano pod
nim kilku czerwonoarmistów. Niedługo potem przeciwnicy dominacji
sowieckiej monument wysadzili, wkrótce jednak został odbudowany. W 1989
roku usunięto z niego jedynie symbole Związku Sowieckiego.
Temat likwidacji mauzoleum wraca w każdej kadencji.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Warszawsko-międzynarodowa afera pomnikowa.
Do 28 lutego Pomnik Katyński "musi" zniknąć ze skweru przy ul. Senatorskiej. Przeciwnicy znaleźli już i podali do wiadomości - dwa powody. Pierwszy, że spadkobiercy odzyskali działkę i żądają by pomnik został z niej zabrany. To wedle dzisiejszej Gazety Polskiej Codziennej. Drugi, przytoczony dzisiaj w Radio Maryja przez prof. Jerzego Szaniawskiego jest taki, że domaga się tego konserwator zabytków, ponieważ pomnik kłóci się z ideologią UNESCO (czy czymś takim). Na pewno kłóci się z jeszcze jedną ideologią.
3. Warszawa - Pomnik Katyński.
-
Podwale). Jest poświęcony pamięci oficerów wojska polskiego , którzy zostali ...
Ten pomnik nikomu nie przeszkadza, stoi przed wejściem do kawiarni , widać bywalcy nie gustuja w historii
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
4. Nasze pieszczoszki spod klosza
Bardzo Pani dziękuję, szanowna Pani Marylo.
Problem nie tylko z samorządowcami. Sprawa ta jest testem dla polityków i wyższych władz politycznych partii.
Oto dwoje polityków wpada na upartym, w żywe oczy kłamstwie, na robieniu w trąbę wyborców i innych kolegów, kandydatów w wyborach.
(We fragmencie filmu widać, niestety, też tylko fragment długiej ławy kandydatów – z jednej listy). Bo kto tam siedzi na sali i kłamie? To przecież znana wszystkim buźka – wśród nas prawie wyłącznie dobrze kojarzona. Szkoda, że na zamieszczonym filmiku nie widać tak dobrze jak na oryginalnym nagraniu tego zadowolenia, z jakim Buźka siadała po wygłoszeniu szeregu nieprawd i zwyczajnych kłamstw oraz brzydkiego oszczerstwa o prowokację przedwyborczą wobec… Pana Wyborcy – jednak. Ja mogę nawet to trochę usprawiedliwić, jeśli pięknym za nadobne odpłacają sobie w ten sposób politycy z przeciwnych stron barykady. Ale ja jestem tylko wyborcą. Aktywnym – to prawda, ale oni twierdzą, że takich potrzebują.
A Nasza Gwiazdka dostała kilka godzin czasu na przygotowanie się do odpowiedzi – uprzedziłem, że przyjdę i wysłałem pytania, „żeby nie spaść tam jak grom”.
I co można usłyszeć na nagraniu a jeszcze lepiej wyczytać ze stenogramu? M.in., Nasza Gwiazdka nie umie się zdecydować czy jest politykiem, czy nie. No to kim? Fachowcem do wynajęcia? No jak to interpretować?
A jeśli fachowcem, to co to za fachowość, którą po raz pierwszy możemy ocenić w działaniu od kuchni, w działaniu mikrodyplomatycznym, to prawda, ale ocenić jednoznacznie – jako skandaliczną fuszerkę. Przecież trzeba być zupełnym ignorantem, jako wyborca, żeby uwierzyć, że dyplomacie wolno spaprać taką sprawę z nami, z Klubem G.P., bo… bo przecież nie z Ławrowem rozmawia. A jeśli już mówić o prowokacji przedwyborczej, to chyba w odniesieniu do zachowania p. Anny Fotygi. W odniesieni do tego, co p. Minister powypisywała nam w mailu z 5.06.2011 r. i z uwagi na niepodjęcie przez p. Minister nawet próby choć częściowego rozładowania nastrojów u prowokowanego przez 1,5 roku środowiska niepodległościowego.
Co to jest za poziom, jakby nie patrzeć, tego listu z 5 czerwca p. A. Fotygi? Prawdziwy dyplomata, jak dobry fachowiec w innej, chyba dowolnej dziedzinie, pierwiastki swojej fachowości, nawet mimo woli, rozsiewa wszędzie. Nie może być inaczej.
To my, zwykli wyborcy, mamy mieć znowu więcej oleju w głowie niż nasza Buźka, która słówka cedzi jak Sikorski, udając zastanowienie, wyważenie, kontrolę – dyplomatyczny maistersztyk dla głąbusiów. To my mamy uważać, żeby nasza Gwiazda się zbyt szeroko nie skompromitowała i utrzymywać ją w pionie! Te nasze pieszczoszki spod klosza chroniącego je przed naszą krytyką zupełnie zwyrodniały.
Andrzej Fic
5. Panie Andrzeju
nic sie nie zmieni, jak sami nie wydrzemy kawałek po kawałku od władzy tego, do czego zostali powołani i są opłacani z naszych pieniędzy.
Trzeba naciskać na władze miejskie - polityk zasiadający w sejmie bardzo rzadko, albo wcale, angażuje sie w sprawy lokalne. Taką mamy klasę polityczną.
Ale takie tez społeczeństwo, które daje mandat w wyborach samorządowych ludziom, którzy nie dbaja o interesy mieszkańców, tylko przyszłych, spodziewanych apanaży z działania na dobro innych .
Pisaliście do nowego Przewodniczącego Rady Pamięci?
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
6. Jeśli nie zacznie się siać polityczny trup
Nieporozumienie. Nie angażowaliśmy polityków zasiadających w Sejmie. Poseł A. Jaworski był akurat pełnomocnikiem do spraw wyborów samorządowych w Gdańsku, gdy chcieliśmy uniemożliwić wprowadzenie skompromitowanych samorządowców na listy wyborcze w ub. roku. Był też pełnomocnikiem okręgowym. Pełniąc te funkcje (a nie jako poseł w Sejmie) nie reagował na nasze pisma, pytania, zaproszenie do naszego Klubu na prezentację sprawy wspierania naruszeń prawa przy postawieniu tego pomnika przez radnych także jego partii, z jego okręgu. W tych sprawach był bezsilny? On był tam w środku – to nie Sejm.
Wreszcie, na początku maja, odezwał się do nas po raz pierwszy, ale za to od razu interesująco. Cytat całego listu: „W związku z prowadzeniem przez Państwa Andrzeja Fica i Wandy Jagieluk destruktywnej i kłamliwej działalności proszę o zaprzestanie wysyłania do mnie informacji. Informuję także, iż jeżeli tego typu sytuacja się powtórzy sprawę przeciwko Państwu skieruję do Sądu” (koniec cytatu). Powtórzyliśmy jedynie to samo, co mówiliśmy i pisaliśmy wielokrotnie, ale tym razem rozsyłając te treści dość szeroko i do newralgicznych miejsc. Oczywiście do sądu nie poszedł, ale i my nie mamy po co iść - immunitetu platformersi go nie pozbawią.
Pani A. Fotyga zgłosiła się do nas sama, ponieważ skamieniały przez dwa lata sfinks zaryczał zbyt głośno, a i my narobiliśmy wrzasku. Stąd to „ jestem bardzo zaniepokojona temperaturą sporu”.
Gdybyśmy oddali sprawę do sądu, przegralibyśmy pod byle pretekstem – umorzenie. A wtedy argument – proszę, sądy badały sprawę i nic nie znalazły. A gdybyśmy cudem wygrali, przegralibyśmy jeszcze może dotkliwiej, bo „opozycja” uchwaliłaby z PO pomnik w tej samej formie, ale wtedy już dopełniając formalności i byłoby jeszcze trudniej coś zmienić.
A sygnał wysłany z góry do samorządowców (i od tu wymienionych osób) jest jasny: róbcie tak dalej w tej i w takich sprawach. Jesteśmy – partia jest – po waszej stronie. Co można zmienić przez nacisk na PO i Adamowicza, jeżeli do pierwszego szeregu obrońców jego argumentacji i naruszeń prawa wyrywa się opozycja? Tak było w Komisji Rewizyjnej.
Do nowego, wszystkim znanego Przewodniczącego R.O.P.W. i M. nie pisaliśmy. Unikamy działań, które będą powodowały nawarstwianie się choćby tylko pozorów praworządności, kolejnych przyklepywanek. Trudno może przewidzieć czy mogą one, i jak, zaszkodzić w przyszłości ruszeniu sprawy, ale dlatego wolimy nie machać na ślepo.
Andrzej Fic
7. Panie Andrzeju
mamy doświadczenie, jako Stowarzyszenie, w wymuszeniu upamiętnienia w Warszawie.
Trzeba naciskać na wszystkie sprężyny w tym samym czasie i szukać sojusznika - w gdańskim oddziale IPN, w Radzie, w innych stowarzyszeniach historycznych .
Sami walcząc w sprawie słusznej i waznej przegracie.
Proszę zobaczyć, ile instytucji zaangażowalismy w sprawie, która ciągnęła się latami bez żadnych, albo z marnymi efektami.
Krzyże Wolskie
Zbiór tekstów (KW) cz. II
Zbiór tekstów (KW) cz. I
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
8. Pani Marylo
Mogło z moich wypowiedzi wynikać, że nie cofnę się przed powiedzeniem wszystkiego, co tej sprawy dotyczy. Tak nie jest. Nie jestem jeszcze gotowy, a już na pewno nie zdruzgotany, żeby nie hamować języka. Pewne rzeczy czasem mówię, bezpośrednio, w mniejszym gronie.
Zwracaliśmy się do rozmaitych organizacji, do niektórych instytucji też. Może w niektórych przypadkach należałoby powtórzyć te działania. Ale niektórych rzeczy nie powiem i nie pokażę. Za bardzo mi za niektórych ludzi wstyd. Mam wrażenie – ciągle ono do mnie wraca – że gdyby żył prof. Janusz Kurtyka, starałby się pomóc po tym, jak przypadkiem widział nasz dość rozległy protest w Gdańsku i dostał na ulicy naszą ulotkę z artykułem „Transport niemieckiej winy”. Ale 15 dni później zginął. Bardzo dziękuję Pani za pamięć o tej sprawie, zainteresowanie i uwagi.
Andrzej Fic
9. Panie Andrzeju
10 kwietnia 2010 r zginęło zbyt wiele osób, które mogły by i na pewno by pomogły .
Ale Ich juz nie ma niestety, a my nie możemy rezygnować z wartości, o które walczymy.
Uczucie wstydu za ludzi, którzy powinni przejąć walkę o wartości w imieniu tych, których juz nie ma, odczuwa nie tylko Pan. Zbyt wielu z nas odczuwa zażenowanie i wstyd.
Ale nie poddajemy się i walczymy dalej. I tak trzeba robić - nie wytracac czasu na ludzi, którzy nas zawiedli, a szukać sprzymierzeńców, którzy mogą pomóc .
Jeżeli możemy w czyms pomóc - prosze pisać, na nas możecie liczyć w dobijaniu się o prawdę.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl