A jednak się kręci, jakby rzekł Kopernik
Zdawałoby się że, wraz ze stanem wojennym znikną wydawnictwa drugoobiegowe i podziemne a tu „sru” pokopałem i znalazłem fantastyczne podziemne pismo jak za starych dobrych wojennych czasów po cichutku po wolutku i po sąsiedzku i słychać wirtualny szum powielacza, jak oczy zamknąć to i można poczuć zapach „jagodowej na kościach” i farby drukarskiej połączony z zapachem konspiracyjnej piwnicy gdzie były te pisma składane i kręcone korbką a i wiadomości takie na czasie prawdziwe i aktualne do bólu aż chce się polecić wszystkim zainteresowanym tym bardziej że, „chłopaki” proponują je drukować i kolportować pocztą pantoflową ja za czasów twardej konspiry w stanie wojennym tym bardziej że rednaczem jest stary konspirator wojenny bloger „Morsik”. To co może ruszymy tyłki z „luksusu” i pokonspirujemy trochę na początek z kolportażem i niech myśl światła trafia pod strzechy i gontem kryte chałupy tym bardziej że to już 73 numer wychodzi a jak ktoś by chciał jakiś artykulik od siebie wysmażyć to myślę że, chłopaki nie będą mieli nic przeciw temu. To co Potańczymy donkowi Poleczkę???
6 komentarzy
1. @Morsiku :)
toż to Lancelot, który się przeprowadził na NE.
A ŁŁ już się szykował do wydawania takiego "serwisu" tylko nikt sie do roboty nie zgłosił i zdechło.
Sam wiesz, że NIC SIE SAMO nie zrobi i żadne pokrzykiwania ZRÓBMY TEŻ ! nie stworzy czegos z niczego.
Na NE mają inne zamiary, budują Trzecia Nogę :) My wręcz przeciwnie
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Ja tam, osobiście, na NE,
poczytałem sobie dzisiaj safandułę Szeremietiewa, że chciałby ale ma honor i nie z takich co prosi, bo czeka (nie myl czytelniku) itp.
Pochyliłem się, popłakałem jak bóbr, i myślę sobie: dlaczego nie stworzono komórki przy Prezydencie Najjaśniejszej gdzie przyjmuje się świadectwa płaczków?
Nałęcz się wypłakał, wyryczał się Boni, Mazowiecki do końca życia będzie ryczał ze wstydu za 50. lata. Nawet intelektualista Szofer z Wrocławia nie odpuszcza i ryczy co dnia we wsi.
Niech Pan Szeremietiew ma wstęp za okazaniem; dobrze ubrany, pod krawatem, wcześniej umówiony, i, złoży swój plastusiowy pamiętnik.
Tam urzędniczka nada liczbę dziennika, przyklepie pieczątką "data wpływu" i niech się nosi, niech pływa, niech urąga...
Pamiętamy przecież jak Gomułka w jakiejś ich komórce składał expose "Moje 14 dni, czy miesięcy, a może lat"
Pan Szeremietiew też może, co nie.
Zupełnie nie pojmuję Pana Szeremietiewa co z niejednego pieca chleb itd, a tak się pisze jakby z jednego jadł, z niepodległego, tylko inne nie wiedzieli, że On patriota - durne takie.
No niechby... się wziął...
Tyle myśli mi po głowie hasa, że redukcja jest najlepszym rozwiązaniem.
3. Maryla,
Wybranie sobie nicka Lancelot świadczy o jednym; to musi być doświadczony i utalentowany człowiek.
Niepotrzebnie miesza Pani w to czytelników... Skąd mieliby wiedzieć, że Lancelot to pseudonim? I czy nie jest im wszystko jedno?
4. > władysł,
Lancelot, i do tego z Królewca.
Jakie to piękne.
Pewnie o tym nie wiedziałeś?
http://wola44.wordpress.com/ >>> http://dokumentalny.blogspot.com/
5. Królewiec. Abwehrstelle
Królewiec. Abwehrstelle Konigsberg i Pogranicze w ogniu :>
A serwis niech dalej płynie po morzach i oceanach. Widziałem w pociągach, widziałem jako wkładki do wrażych czasopism, widziałem w...
:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'
6. natenczas
Nie wiedziałem.
A co do podziemia. Przeczytałem tu gdzieś Maryli informację, że we Wrocławiu wystartowały "Latające licea" z Żakowskim i ks. Bonieckim.
Ci nie czekają tylko nura w "podziemie"!