MILCZĄCA APROBATA...

avatar użytkownika intix

 

            bez względu na miejsce... czas...
            tak w masce... i bez maski
            żyje w nas i wokół nas
            podstępny stwór szatański...

            gdy nikt się nie sprzeciwi
            nie wyda z siebie głosu...
            nie widzi... nie chce widzieć...
            milcząc przechodzi obok...

            milczące przyzwolenie
            na GRZECH... zło tego świata...
            dla bliźniego i siebie
            milcząca aprobata...

            milczące przyzwolenie
            dla księcia tego świata...
            w domu, w pracy, w kościele...
            - MILCZĄCA APROBATA...


            a gdzie odpowiedzialność
            za siebie... za bliźniego...?
            znaczenia słów - moralność
            i sumienia prawego...?

 

            MILCZĄCA APROBATA
            to GRZECH wśród ludzi WIARY...
            wszelkiemu Złu -NIE!... NIE! dla
            MILCZĄCEJ APROBATY...!

 

            * * *


           


            Modlitwa do św. Michała Archanioła

            Sancte Michael Archangele, defende nos in proelio; contra nequitiam et insidias diaboli esto praesidium.
            Imperet illi Deus; supplices deprecamur: tuque, Princeps militiae caelestis, Satanam aliosque spiritus malignos, qui ad perditionem animarum pervagantur in mundo, divina virtute in infernum detrude. Amen

            Święty Michale Archaniele, broń nas w walce. Przeciw niegodziwości i zasadzkom złego ducha bądź nam obroną.
            Niech go Bóg pogromić raczy, pokornie o to prosimy; a Ty, Książę wojska niebieskiego, szatana i inne duchy złe, które na zgubę dusz krążą po świecie, mocą Bożą strąć do piekła. Amen.

 

 

.
*****************************************
/"MILCZĄCA APROBATA..." - J.B.K. - 23.07.2016r./

20 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Milcząca aprobata=grzech zaniechania

A zatem grzechem może być zaniechanie dobra?

Święty Jakub mówi: kto umie czynić dobrze, a tego nie robi, popełnia grzech. Dzieje się tak wtedy, kiedy człowiek ma przewróconą skalę wartości – jego „ja” jest najważniejsze i cokolwiek go z owego skoncentrowania na sobie wybija, jest traktowane jako strata. Z tego wynika cała seria grzechów.

o. Jordan Śliwiński

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika guantanamera

2. Najpierw chcę powiedzieć

że dobrze Cię tu znowu widzieć....

A co do milczenia - myślę, że bardzo często jest to raczej MILCZĄCA DEZAPROBATA.
Zgadzam się, że uporczywe niereagowanie na zło w końcu zmienia się w przyzwolenie. Więc trzeba reagować.

avatar użytkownika intix

3. @Maryla

"Milcząca aprobata = grzech zaniechania"

Marylo Droga...

tak... to grzech zaniechania... NIC nierobienie...
akceptacja grzechu... oswajanie grzechu...

...A zatem grzechem może być zaniechanie dobra?...

to bardzo trudny i bolesny wątek...
ponieważ... gdzie DOBRO, gdzie ZŁO
gdzie PRAWDA... gdzie FAŁSZ...
coraz trudniej nam rozpoznać...

Pozwolę sobie przypomnieć wcześniejsze rozważania, gdyż coraz bardziej intensywnie działa
duch zwodzenia...

***
w kapsule manipulacji
zamknięci…
błąkamy się


wciąż się błąkamy...
Módlmy się pokornie... aby Dobry Bóg zmiłował się nad nami...

Krucjata Różańcowa za Ojczyznę

***
Szczęść Boże...

avatar użytkownika intix

4. @guantanamera

...co do milczenia - myślę, że bardzo często jest to raczej MILCZĄCA DEZAPROBATA...

ojjj... trochę mi to wygląda na usypianie sumienia... na samousprawiedliwianie...
NIE MOŻNA milczeć, rozpoznawszy - z Bożą pomocą - ZŁO...
NIE MOŻNA milczeć, widząc ZŁA działanie...

MILCZĄCA DEZAPROBATA...
myślę, że to jest pokrewny, ale trochę jednak inny wątek...

***

...Zgadzam się, że uporczywe niereagowanie na zło w końcu zmienia się w przyzwolenie. Więc trzeba reagować...

Trzeba reagować ZAWSZE... za KAŻDYM razem... na KAŻDY, nawet najmniejszy objaw ZŁA...
ZŁO nie zduszone w zarodku... bardzo szybko się rozprzestrzenia...

***
Dziękuję... Ciebie też miło widzieć... i dzielić się refleksjami...

avatar użytkownika guantanamera

5. @intix

Zakładam, że pisząc o MILCZĄCEJ APROBACIE masz na myśli jakąś konkretną sprawę, że jakaś sytuacja albo wydarzenia były impulsem do napisania tego wiersza. ..

Domyślam się, że nie chodzi Ci o Adama, Ewę i węża gdy stwierdzasz:
milczące przyzwolenie
dla księcia tego świata...
w domu, w pracy, w kościele...
- MILCZĄCA APROBATA...

Ale... przecież nie wiem co konkretnie masz na myśli. Bo Ty też w tej sprawie milczysz.
A ja nakładam na niewiadomą swoje własne odczucia dotyczące moich spostrzeżeń....
Stąd słowa o MILCZĄCEJ DEZAPROBACIE ...
Napisałaś :

ojjj... trochę mi to wygląda na usypianie sumienia... na samousprawiedliwianie...
NIE MOŻNA milczeć, rozpoznawszy - z Bożą pomocą - ZŁO...
NIE MOŻNA milczeć, widząc ZŁA działanie...

No, to nie milczmy.

avatar użytkownika intix

6. @guantanamera

Zakładam, że pisząc o MILCZĄCEJ APROBACIE masz na myśli jakąś konkretną sprawę, że jakaś sytuacja albo wydarzenia były impulsem do napisania tego wiersza. ..

Guantanamero... ja wierszy nie składam...
Kiedyś już, pod jednym z moich wpisów, zadałaś mi pytanie o podobnej treści. Odpowiedziałam na nie...
...Myślę o wszystkim..., każdego dnia... martwię się...
Modlę się... powierzam... zawierzam wszystko Panu Bogu...
Także Matce Bożej... Mateńce Przenajświętszej...
I przychodzi kiedyś moment... moment za momentem,
Że wylewa się ze mnie .... jak lawa płynie po wulkanu stoku
...

Podobnie było teraz...

***
Myśl zawartą tutaj:

...milczące przyzwolenie
dla księcia tego świata...
w domu, w pracy, w kościele...
- MILCZĄCA APROBATA...


porównaj, proszę... z:

Króluj nam, Chryste… zawsze i wszędzie
w każdym polskim kościele…
w każdym sercu, w każdym domu, w każdej rodzinie,
w każdej szkole, w każdej pracy, na każdym urzędzie…


***
Pozostaję z nadzieją, że teraz zrozumiałaś...
...konkretnych spraw... sytuacji albo wydarzeń... jest wieeele...
zamiast Królestwa Bożego
budujemy królestwo szatana...
toniemy w grzechach...
przerasta nas grzech pychy...

Guantanamero... staram się nie milczeć...
niemal wszystko, o czym myślę, jest zapisane na moim blogu...
niemal... poza ostatnimi wydarzeniami... o ŚDM też myślałam, przyznaję...

***
...Domyślam się, że nie chodzi Ci o Adama, Ewę i węża...

Od TEGO... zaczęło się grzeszne życie człowieka...
Przyznam, że często myślę o tym, że gdyby Adam zareagował... i przerwał rozmowę Ewy z wężem - szatanem...

???

avatar użytkownika gość z drogi

7. Dobrego Dnia droga drogie Panie :)

"Przyznam, że często myślę o tym, że gdyby Adam zareagował... i przerwał rozmowę Ewy z wężem - szatanem..."celne i dające pole do rozmyślań...
serdeczne pozdrowienia ze ścieżki Zycia :)

gość z drogi

avatar użytkownika gość z drogi

8. ciche przyzwolenie na Zło

to logo dzisiejszych czasów,czasów których nadrzędnym celem jest "zabawa ,zabawa i tzw święty spokój"
świetnie to ujęłaś droga Intix, :)
Zło w różnej postaci...
pozdrowienia :)

gość z drogi

avatar użytkownika guantanamera

9. @intix

Dziękuję Ci za odpowiedź... Jest w niej wiele ważnych zdań...
Chciałabym się do nich odnieść ale nie o tej porze...
Pozdrawiam.

avatar użytkownika guantanamera

10. Nie zawsze

milczenie jest aprobatą...

No i piękne mogą być rozmowy o milczeniu...
http://blogmedia24.pl/node/57660

avatar użytkownika intix

11. @guantanamera

Dziękuję za przywołanie wpisu o Tej Ciszy...
Pozwolę sobie dodać z Dzienniczka św. Faustyny:

Gdyby dusze chciały się skupić, Bóg by zaraz do nich przemówił, bo rozproszenie zagłusza mowę Pańską. (Dz. 452)

***
Nie zawsze milczenie jest aprobatą...

To prawda, nie zawsze...
Ponieważ ten wpis traktuje o tym rodzaju milczenia,
który jest aprobatą naszych grzechów...
pozwolę sobie ten wątek kontynuować.

Tendencja dzisiejszego świata - grzechu nie ma... piekła nie ma...
A GRZECH jest... i PIEKŁO też ISTNIEJE...
Dla naszego dobra... dla naszego zbawienia
- "Musimy walczyć z grzechem!"

avatar użytkownika intix

12. Ks. Dolindo Ruotolo: musimy walczyć z grzechem!

Ks. Dolindo Ruotolo: musimy walczyć z grzechem!
Obowiązkiem każdego chrześcijanina jest walka z grzechem i przyczynianie się do zbawienia innych dusz. Także wówczas, gdy świat nie chce już słyszeć o grzechu i jego następstwach – taką, niepopularną dziś naukę pozostawił nam Sługa Boży ks. Dolindo Ruotolo.

„Jeśli człowiek mógłby zobaczyć ruinę, jaką powoduje sam sobie przez własne grzechy, jeśli mógłby oszacować konsekwencje, jakie go spotkają – także w ziemskim życiu – zapewniam was, ukochani, na Ziemi nie byłoby ani jednego grzechu! (…) Jak to się więc dzieje, że tak wielu spokojnie śpi ze swymi grzechami, jest nawet tak głupich, że się swymi grzechami chwali? Przyczyna jest prosta i wyraźna: nie znają prawdziwej natury tego strasznego zła. Sami się oszukują postrzegając je tak, jakby było to proste wykroczenie; jakby nieład o takich rozmiarach mógłby trwać bez żadnych konsekwencji” – tłumaczył na łamach „Nauki doktryny katolickiej” ks. Ruotolo. Człowiek jest koroną stworzenia, w życiu ziemskim został stworzony do życia wiecznego w niebie. Konsekwencje jego grzechu mają więc charakter doczesny jak i nadprzyrodzony.

Objawione nam przez Boga prawo nie jest zbiorem „zarządzeń” bądź przepisów nałożonych na człowieka, jak wielu się to wydaje. To prawdziwe objawienie dotyczące porządku, w którym jesteśmy zanurzeni. Skutki grzechu dla grzesznika są pewne. „Jedna chwila fałszywej, pełnej niepokoju szczęśliwości przynosi im w tym życiu tysiące zgryzot, a w następnym wieczne potępienie” – tłumaczył włoski kapłan, cieszący się szacunkiem świętego o. Pio z Pietrelciny.

Duma przynosi nam niepokój, czyni nasze serca zimnymi, sprzyja pogardzie. Chciwość odbiera nam tą nikłą pociechę, jaką przynoszą nam dobra, czyniąc nas jeszcze uboższymi. Pożądanie niszczy wewnętrzny pokój, podobnie gniew. Obżarstwo przynosi opłakane skutki dla naszego ciała, zazdrość dokłada nam na drogach naszego życia kolejne krzyże. „Choć grzech jest dziś szeroko akceptowany, nie zmienia to faktu, że zawsze jest wielkim nieszczęściem i trucizną. Zawsze niesie w sobie nieporządek i niepokój i dlatego nie jest niczym dobrym, tak sam w sobie jak i w przypadku jego konsekwencji” – czytamy w „Nauce doktryny katolickiej” ks. Ruotolo.

W innych spośród swoich pism kapłan zauważał, że grzech nie jest jedynie naszą osobistą sprawą. „W wielkiej bitwie toczonej przez Kościół dusze niezaangażowane są liczniejsze od tych, które z pełnym i absolutnym zaufaniem wobec Boga prawdziwie poświęcają się dla dobra wszystkich. W przypadku wielu katolików przeważają strach i ludzkie względy, zadawalają się oni obozowaniem w Kościele nie wyruszając do walki” – zauważał ks. Dolindo Ruotolo („La Sacra Scrittura”, t. 5).

Obowiązkiem każdego chrześcijanina jest troska o zbawienie dusz bliźnich. Grzesznik doświadczający ze strony braci napomnienia, zachęty i pomocy uzyskuje coś niezwykłego: o wiele trudniej mu popaść w otchłań grzechu, łatwiej podjąć i wytrwać mu w postanowieniu poprawy. To jednak dla wielu rzecz trudna, bywa, że i… mało zrozumiała. „Wyraźnie i z boleścią dostrzegamy coś odwrotnego: grzeszników pozostawia się w ich opłakanym stanie, a sprawiedliwi są atakowani kpiną i wrogością. To rzecz straszna!” – podkreślał Sługa Boży.

„Co możemy powiedzieć o strasznych zbrodniach popełnianych przez narody nieuznające Boga i nieoddające Mu już czci? Szkoły stały się wylęgarniami bezbożnictwa, rządy są ateistyczne i prześladują Kościół, parlamenty są ożywiane szatańskim oddechem wskutek którego na słowa o Bogu i o tym, co mu należne, powstają jak dzikie zwierzęta, fabryki są prawdziwymi wylęgarniami bluźnierstw i przekleństw, wszędzie, gdzie się pójdzie, niedziela jest ignorowana, cześć Boga deptana, Jego prawa łamane – tę listę można by kontynuować” – zauważał kapłan.

"Uciekajcie od grzechu! Nigdy nie przestanę tego powtarzać, bowiem grzech jest prawdziwą przyczyną wszystkich nieszczęść na świecie i wszystkich nieszczęść, jakie mogą ci się przydarzyć. Uciekajcie od grzechu, ponieważ jest on obrazą Boga, która przynosi wieczne potępienie!" - zachęcał ksiądz Dolindo Ruotolo.

Źródło: Dolindo Ruotolo, „Teaching the Catholic Doctrine”; Rorate Caeli
mat
Za: www.pch24.pl
***
Załączam też:
Cierpienie i grzech

avatar użytkownika intix

13. Zosieńko... "zabawa ,zabawa i tzw święty spokój"

...tańce, hulanki, swawole...
czy to dom, szkoła, czy... kościół...

i ...ciche przyzwolenie na Zło...

Zosieńko... pozwoliłam sobie poprzestawiać Twoją wypowiedź i dodać do niej... z nadzieją, że nie będzie to odebrane jako manipulacja Twoją wypowiedzią.
Po prostu dodałam to, co boli...:(

a... prawdziwy święty spokój... pokój duszy...
daje nam... życie w stanie łaski uświęcającej...
TEGO spokoju... POKOJU... Wszystkim życzmy... i o TO... módlmy się...

Z Panem Bogiem...

avatar użytkownika intix

14. Łaska uświęcająca.

1. Usprawiedliwienie człowieka. Oprócz łaski uczynkowej, jaką człowiek otrzymuje dla wykonania poszczególnych dobrych uczynków, Bóg daje nam nadto inną, stałą, która nazywa się uświęcającą.

    a. Pojęcie łaski uświęcającej. Łaska uświęcająca jest to nadprzyrodzony i stały dar Boży, który daje człowiekowi nowe życie nadprzyrodzone, czyni go świętym i uzdalnia do zbierania zasług na niebo.
    b. Działanie łaski uświęcającej. Dusza ludzka ma podwójne życie: przyrodzone, doczesne, ziemskie i nadprzyrodzone, którego udziela jej Bóg tylko dlatego, że ją w dobroci Swojej przeznaczył do nadnaturalnej, wiecznej szczęśliwości w niebie. I właśnie łaska uświęcająca daje duszy to nadprzyrodzone życie, nadzwyczajne siły duchowe i niewysłowioną piękność oraz czyni ją zdolną do uczynków zasługujących na niebo. Podobnie jak dusza daje życie ciału, siły i piękność, tak i łaska uświęcająca daje człowiekowi życie, siły i piękność nadprzyrodzoną. Jeżeli ją człowiek utraci, przestaje być dzieckiem Bożym, umiera dla nieba. Łaska uświęcająca czyni więc duszę ludzką świętą, niewinną, na co wskazuje Pan Jezus w przypowieści o szacie godowej.
    c. Usprawiedliwienie człowieka. Na tym więc uświęceniu duszy, na tej wewnętrznej przemianie duchowej polega usprawiedliwienie człowieka. Jest to przejście ze stanu grzechu w stan świętości, a odbywa się na mocy zasług Pana Jezusa, który dla naszego zbawienia cierpiał niewysłowione męki i ukrzyżowany wraz ze złoczyńcami poniósł śmierć sromotną na kalwaryjskim wzgórzu. Tę właśnie przemianę duchową ma na myśli św. Paweł, kiedy zwracając się do grzeszników mówi: "Odnówcie się duchem w waszym myśleniu i przyobleczcie się w człowieka nowego, stworzonego według Boga, w sprawiedliwości i prawdziwej świętości" (Efez. 4, 22-24), to znowu uświęconym przywodzi na pamięć: "Zostaliście obmyci, uświęceni i usprawiedliwieni w imię Pana naszego Jezusa Chrystusa i przez Ducha Boga naszego" (I. Kor. 6, 11).
        W usprawiedliwieniu człowiek otrzymuje odpuszczenie wszystkich grzechów ciężkich i darowanie nieodłącznych kar wiecznych. Pozostają natomiast do odpokutowania kary doczesne, które dają człowiekowi sposobność do walki, a więc tym większej zasługi i nagrody u Boga.
        Człowiek ozdobiony łaską uświęcającą staje się dziecięciem Bożym, ponieważ łaska uświęcająca odnawia w duszy nadprzyrodzony obraz Boży i czyni nas uczestnikami Boskiej natury.
    d. Utrata łaski uświęcającej. Człowiek przez współdziałanie z łaską, przez częste przyjmowanie Sakramentów świętych i spełnianie dobrych uczynków, zachowuje ją i pomnaża, a traci przez każdy grzech ciężki. Grzechy powszednie nie pozbawiają go łaski uświęcającej, ale przyćmiewają jej blask i piękność. Powtarzane" zaś grzechy powszednie i drobne niewierności względem Boga mogą nas doprowadzić do grzechów ciężkich, a tym samym do utraty łaski uświęcającej. Dlatego Pan Jezus ostrzega nas: "Módlcie się, abyście nie ulegli pokusie" (Łuk. 22, 40).
    e. Pomnożenie łask Bożych. Przez łaskę uświęcającą dusza staje się świątynią Bożą, mieszkaniem Ducha Św., który wraz z łaską uświęcającą daje duszy cnoty teologiczne (wiarę, nadzieję i miłość), cnoty moralne (jak sprawiedliwość, wstrzemięźliwość itd.), dary Ducha Św. (jak dar mądrości, rozumu, rady itd.), i uzdatnia człowieka do wykonania obowiązków względem Boga, względem samego siebie i bliźnich. "Miłość Boża rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego (tj. łaskę uświęcającą), który został nam dany" (Rzym. 5, 5). Te cnoty i dary są tym dla człowieka, czym wiosła i żagle dla łódki; przy ich pomocy omijamy niebezpieczeństwa, zwyciężamy przeszkody, zdążamy do przystani zbawienia.

2. Uczynki zasługujące i ich utrata. Człowiek, osiągnąwszy usprawiedliwienie przez łaskę uświęcającą, staje się zdolnym do wykonywania uczynków zasługujących na niebo, gdyż "każde dobre drzewo wydaje dobre owoce" (Mat. 7, 17). "Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity" (Jan 15, 5). Ten owoc usprawiedliwienia nosi nazwę zasługi. Rozumiemy przez nią wewnętrzną wartość uczynku, która daje człowiekowi prawo do zapłaty, czyli nagrody w niebie.
Tracąc łaskę uświęcającą przez grzech ciężki, równocześnie traci człowiek zasługę zyskaną przez nadprzyrodzone uczynki. "Gdyby sprawiedliwy odstąpił od swej sprawiedliwości i popełniał zło, żaden z wykonanych czynów sprawiedliwych nie będzie mu poczytany " (Ezech. 18, 24). Skoro jednak człowiek zdobędzie z powrotem łaskę uświęcającą, to wraz z nią odzyskuje pełne prawo do wszystkich zasług osiągniętych przed grzechem.
Rozróżniamy tedy ze względu na wieczną nagrodę: 1) uczynki żywe, tj. te, które mają wartość i zasługę nadprzyrodzoną, 2) martwe, tj. dobre, ale jako spełnione w grzechu śmiertelnym, nie uprawniają do nagrody w niebie i 3) umorzone, tj. dobre i spełnione w stanie łaski, ale udaremnione przez następny grzech ciężki. Z chwilą, kiedy grzesznik powróci do stanu łaski, odzyskują one dawną swoją wartość, stają się znowu żywymi niby zwiędły kwiat wstawiony do świeżej wody.
Trzeba pamiętać, że dobre uczynki grzesznika choć nie mają wartości nadprzyrodzonej, to jednak są bardzo pożyteczne, bo zmniejszają albo uchylają kary doczesne, dają prawo do nagrody tu na ziemi, a niejednokrotnie wyjednują u Boga łaskę nawrócenia.

http://msza.net/i/cz08_42.html .

wstecz | spis treści | dalej




avatar użytkownika gość z drogi

15. Droga @Intix,wiesz,zrobiłaś Dobrze :)

o to właśnie chodziło w tej mądrej rozmowie :)
serdeczności z drogi:)

gość z drogi

avatar użytkownika guantanamera

16. @intix

Przyznam, że często myślę o tym, że gdyby Adam zareagował... i przerwał rozmowę Ewy z wężem - szatanem...
Warto się nad tym zastanawiać...
Gdyby zareagował, to świat były inny. Ludzie byliby inni...
Bo nawet jeśli wąż skusiłby kogoś z następnych pokoleń, to jednak siła rażenia byłaby mniejsza - to nie byłby grzech pierworodny.

avatar użytkownika gość z drogi

17. :)

a tak mamy ,co mamy...zbrodnie,wojny,epidemie i pogaństwo...
pozdr niedzielne :)

gość z drogi

avatar użytkownika gość z drogi

18. Droga @Intix :)

przywołując ten FRAGMENT naszych Nigdy nie Dokończonych Rozmów,przypomniałaś również ANNĘ
dzięki Ci za TO
Ostatnio dużo o Niej myślałam ,może w związku z przypomnieniem Nigdy nieodnalezionej Pani Wandy,o której tyle pisałaś niegdyś ,a może to Ona o coś nas prosi
Dobrego Dnia droga @Intix :)
Dobrego Niebiańskiego Dnia w Niebie nasza Anno
już wiem ,
od dzisiaj do moich "niezapominajek wieczornych" czyli modlitwy za Nieobecnych ,dodam panią Wandę :)

gość z drogi

avatar użytkownika gość z drogi

19. co za dziwny zbieg okoliczności :)

spojrzałam na kalendarz i co ? Dzisiaj jest Wandy
Gdziekolwiek jest nasza Królowa Himalajów,to serdeczna Modlitwa dla Niej i Jej Przyjaciółki ,
a naszej Nieobecnej już Anny,Znaki,Znaki

gość z drogi

avatar użytkownika gość z drogi

20. ZNAKI,ZNAKI

"Jezus do duszy"
"Z jakiego powodu wzburzony ulegasz zamętowi? Oddaj Mi swoje sprawy a wszystko się uspokoi.Zaprawdę powiadam wam,kazdy akt prawdziwego,ślepego ,pełnego oddania się MI przyniesie owoc jakiego pragniecie i rozwiaże najbardziej napięte sytuacje.
Całkowicie zdać się na Mnie nie oznacza walczyć,denerwować się i rozpaczać,a jednocześnie prosić Mnie niecierpliwie,bym to ja po twojej myśli przemienił wzburzenie w modlitwę.Całkowicie zdać się na Mnie
znaczy zamknąc ze spokojem oczy duszy,odsunąć myśli i zamet,oddać się Mi tak,bym tylko ja działał i powtarzać
"Ty się tym zajmij"
Zamartwianie się,denerwowanie,myślenie o konsekwencjach zdarzeń jest wbrew ,zdecydowanie wbrew,oddaniu się Mi.
To tak jak z dziećmi,ktore domagają się ,by mamy zajęły się ich potrzebami,a jednocześnie same zaczynają się mieszać,utrudniając swoimi pomysłami im pracę.
Zamknij oczy i daj sie ponieść prądowi mojej łaski/.../"
droga nieobecna Anno,Znaki,Znaki
tą książeczkę właśnie znalazłam w zeszycie,w którym lubie zapisywać pewne sprawy
a więc Znaki ?
Kocham tą Modlitwę .ale zbyt rzadko Ją czytam,czy właśnie dzisiaj chciałaś bym Ją sobie przypomniała ?
a moze do naszych Nigdy Niedokończonych rozmów włączył się Ksiądz Dolindo Ruorolo ?
Jezu,Ty się tym zajmij !

gość z drogi