NOWE BARBARZYŃSTWO

avatar użytkownika michael

*

Piszę od dłuższego czasu próbując przekonać czytelników do tego, że współcześni barbarzyńcy, Hunowie, chłopcy od Attyli i wszyscy inni kibole i bandyci głosujący w więziennych celach - nie pojawiają się przypadkowo. Piszę, że jest to świadomie stosowana metoda, stary propagandowy wzór gry na najniższych ludzkich pobudkach, odwieczna metoda angażowania najniższych instynktów do bieżących celów politycznych. Pamiętam sławetne spotkanie przedwyborcze Donalda Tuska z Jarosławem Kaczyńskim, do którego zaproszona była najgorszego autoramentu, barbarzyńska publiczność Platformy Obywatelskiej.

Pisałem także o tym, jakie ta metoda uwalnia demony. Pisałem o tym, jak politycy, posługujący się taką propagandą, tracą kontrolę nad siłą żywiołu, który sami wyzwolili. Pisałem o współczesnym przykładzie ludobójstwa i wojny w Jugosławii z przełomu XX i XXI wieku. Właśnie wtedy neokomunistyczna propaganda następców marszałka Tito zagrała na ludzkich instynktach, sięgając do prawie już zapomnianych bałkańskich resentymentów, budząc nowe zbrodnie.

Pisałem także o wzorze stalinowskiej i hitlerowskiej propagandy, która kopiowana, naśladowana jest w najczystszej postaci, zmieniły się tylko nazwy. Teraz używane są takie słowa jak marketing polityczny, narracja, programowanie neurolingwistyczne czyli NLP. Nowa, pseudonaukowa "nadbudowa", ta sama barbarzyńska treść.

Pisałem o ostatnim wywiadzie Jana Marii Rokity, demonstrującego poziom demoralizacji polityka, który z przekonaniem apeluje o uznanie „oczywistego prawa polityków” do sięgania po "każdy środek", prowadzący do politycznego sukcesu.

Widzę grozę szczucia polskich i światowych barbarzyńców na polskość, polski patriotyzm, na polską tradycję i polską historię.

Sikanie na polskie symbole narodowe przez polską prymitywną hałastrę, przy pełnym wsparciu mediów i uczonych w rodzaju Magdaleny Środy, która okazuje swoją radość i zadowolenie, ciesząc się z tego, że "zwolennicy świeckiego państwa mogą wreszcie okazać swoje wsparcie dla ograniczenia nadmiernego wpływu Kościoła na życie publicznie" - kojarzy mi się nieuchronnie z hitlerowską sekularyzacją, która zaprowadziła księdza Maksymiliana Kolbego do tragicznego męczeństwa.

Pisałem także o zbrodniczej akcji warszawskiej prezydencji, która teraz, dzisiaj, parę dni temu usunęła setki krzyży upamiętniających ofiary wypadków drogowych. Warszawska Prezydencja, która wyrzuciła na miejski śmietnik symbole setek ludzkich dramatów, sama staje się symbolem nowego barbarzyństwa. Dziwię się tylko temu, że to barbarzyństwo nie skończyło się wielkim publicznym skandalem. Dziwię się, że taka zbrodnia uchodzi złoczyńcom zupełnie na sucho.

Najgorsze jest to, że to nowe barbarzyństwo w ten sposób testuje, na co może sobie już pozwolić.
LINKI:
III Rzesza pierwowzorem? - http://blogmedia24.pl/node/37015
GRUBIAŃSKA PROFANACJA - http://blogmedia24.pl/node/36580
LUMPENPROLETARIAT - http://blogmedia24.pl/node/37293#comment-121424
"Guzik smoleński" - http://fotoszop.salon24.pl/232786,guzik-smolenski
"Przywracanie PRL-u przyspiesza" http://blogmedia24.pl/node/37347

 

 

* * *

______________________
następny - poprzedni

113 komentarzy

avatar użytkownika michael

1. LUMPENPROLETARIAT i BARBARZYŃCY

Troszkę gdzie indziej circ napisała:
"Może oni nie mają pomysłu jak rządzić, bo to przecież potomkowie hołoty".
Tak to właśnie jest, brakuje tylko przywołania właściwego określenia tej grupy socjologicznej. KaNo zaproponował określenie "LUMPENPROLETARIAT". Jest jeszcze poważniejsze ostrzeżenie pochodzące od KaNo, który napisał, że lumpenproletariatem są nasze szpagatowe elity, wumle, czyli absolwenci przeróżnych "Wieczorowych Uniwersytetów Marksizmu-Leninizmu", marcowi docenci, aktywiści ZMP, ZMS, uczeni profesorowie, którzy zaczynali swoje kariery od latania w czerwonych krawatach, ostrzyli swoje naukowe doświadczenie jako kontakty operacyjne i tajni współpracownicy różnych "firm" w kraju i za granicą. Tak. To są elity, takie są te elity..
Ale za nimi idą barbarzyńcy,

Cała współczesna warstwa społeczna uważająca się za arystokrację, szpagatowa inteligencja, ludzie trzymający władzę, to w rzeczywistości czysty, wypreparowany z polskiego społeczeństwa "LUMPENPROLETARIAT".

Ludzie bez tradycji, zupełnie bez pojęcia o wszelkim wyobrażeniu czegokolwiek. Bóg, Honor i Ojczyzna to dla nich pojęcia znane, choć zupełnie nie rozumiane i aż denerwująco obce.

Tysiące procedur społecznych wynikających z doświadczenia pokoleń, to dla nich całkowita pustka. Brakuje im prawdziwego zrozumienia sensu i treści takich pojęć jak "kultura", "cywilizacja", "władza", "odpowiedzialność", nie mają pojęcia o tym co ludzi łączy, a co dzieli, na czym polega rozwój, a czym jest postęp, nie wiedzą co to jest ethos zawodowy, nie umieją odróżnić dowódcy od przywódcy, a tego od satrapy. Wszystko im się w głowach miesza i zlewa, wydaje się im proste, nic nie jest skomplikowane. Nie mają pojęcia o wyobrażeniu.. Ot, po prostu lumpenproletariat.

Cóż w takim łbie znaczy słowo sprawiedliwość?
Zakład pracy, w dużym budynku, zatrudniający prawników!

Ale to wciąż jeszcze poziom młodych wykształconych ludzi z wielkich miast.
Dopiero za nimi idą barbarzyńcy.

Ostatnio zmieniony przez michael o pon., 27/09/2010 - 15:39.
avatar użytkownika circ

2. Oni już tu są.

"Barbarzyńca" jest czasopismem naukowym wydawanym w Krakowie przez Stowarzyszenie „Archipelagi Kultury” przy współpracy środowiska studentów, magistrów i doktorantów Instytutu Etnologii i Antropologii Kulturowej na Uniwersytecie Jagiellońskim.
http://katalog.czasopism.pl/index.php/Barbarzy%C5%84ca

Spójrz też na etymologię słowa kretyn, ktorą do niedawna posługiwała się psychiatria. Ostatnio zostało to zmiękczone, bo oni co chwilę zmieniają język.

(1.1) przest. med. osoba dotknięta kretynizmem
etymologia:
franc. francuski crétin < franc. francuski chrétien < łac. łacina cristianus → niewinny, nieszczęśliwy

Widzisz, w jakim duchu barbarzyńcy tworzą swoją "naukę"?

Ostatnio zmieniony przez circ o pon., 27/09/2010 - 15:55.
avatar użytkownika Maryla

3. Lumpenproletariusze w działaniu

Ludzie bez właściwości,
portret przodka i wyrywanie sztandaru

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Muppet Show

4. Można powiedzieć,że dom wariatów.

gdzie nie wejdziesz to cyrk.

avatar użytkownika michael

5. @ Muppet Show

Nie rozumiem Twojego komentarza.
Jaki cyrk i gdzie?
Do czego i do kogo ten komentarz jest adresowany?
Twoja wypowiedź przypomina połówkę jednego z dłuższych z utworów Stanisława Jerzego Leca.
Dlaczego mam skojarzenie z twórczością Stanisława Jerzego Leca?
Nie powiem.

Ostatnio zmieniony przez michael o pon., 27/09/2010 - 16:35.
avatar użytkownika natenczas

6. To była uwaga,

pod adresem komentującej w kilku wątkach seniority circ.
Tak sobie myślę :)))

...

Ostatnio zmieniony przez natenczas o pon., 27/09/2010 - 17:13.
avatar użytkownika Muppet Show

7. @natenczas

dobrze rozumujesz !!!

pod adresem komentującej w kilku wątkach seniority circ.
Tak sobie myślę :)))

avatar użytkownika michael

8. @ circ - o kretyniźmie

ROZDZIAŁ PIERWSZY - PROBLEM DIAGNOZY

Mam takie wspomnienie. Moja Mama była kiedyś, nauczycielką w szkole specjalnej, uczyła dzieci odsyłane z innych szkól jako trudne. Chcąc być lepsza w swojej pracy, a także lepiej zarabiać, studiowała pedagogikę specjalną, a jej opiekunką naukową była prof. Jadwiga Zanowa. Problemem mojej Mamy były zagadkowe metody wyboru, zjawisko nie do pojęcia - jak to się działo, że ktoś kwalifikował do kategorii dzieci niedorozwiniętych, trudnych i spawiających kłopoty wychowawcze akurat te dzieci.

Mama, pracując z tymi dzieciakami, odkrywała wśród nich nadreprezentację dzieci wybitnie uzdolnionych, czasem w jakieś wąskiej dziedzinie, czasem po prostu dzieci wybitnie zdolne w ogóle i w każdej dziedzinie, dzieci inteligentne, ciekawe świata, POSZUKUJĄCE PRAWDY I ROZWIĄZAŃ TRUDNYCH PROBLEMÓW.

W tamtych czasach skierowanie do szkoły specjalnej było najczęściej wyrokiem na całe życie, nieodwołalnym skazaniem na przygotowanie do jakiegoś prymitywnego zawodu, bez szans na kontynuację nauki w normalnej szkole. Dziecko raz wbite do szkoły specjalnej, miało bardzo ograniczony program kształcenia, prawie nic języka, historii, matematyki. Te dzieci mogły uczyć się jedynie najprostszych rzeczy, wyplatania koszy, zamiatania ulic. Wiadomo, patent kretyna, do końca życia.

Profesor Jadwiga Zanowa była jedną z prekursorek polskiego szkolnictwa specjalnego, uknuła z moją mamą spisek. Dzieci ze szkoły specjalnej były przygotowywane do olimpiad przedmiotowych. Olimpiada matematyczna, geograficzna, proszę bardzo fizyczna, chemiczna, dlaczego nie?

Tego regulamin tych olimpiad nie mógł zabronić. Rzekomi kretyni, wbrew wzruszaniu ramionami i niechętnemu zadziwieniu lokalnych władz oświatowych, dzieci ze szkoły specjalnej stawały się laureatami tych olimpiad, zwyciężały, pokonywały, czasem z zadziwiającą łatwością, wielu nauczycielskich pupilków z renomowanych szkół.

Pytanie jak to się działo, że tyle bardzo zdolnych dzieci do takich szkół trafiało, pozostawiam na razie otwartym...
Na tym polega problem diagnozy.

ROZDZIAŁ DRUGI - O LUMINARZACH i SĘDZIACH.

Studiowałem ja coś zupełnie innego, studiowała moja mama i prosiła mnie, abym czytał jej podręczniki, zastanawiał się nad nimi, abym mógł jej pomagać w przygotowaniu do egzaminów, abym dyskutując i analizując, pomógł jej w zrozumieniu i wgryzieniu się w nowy obszar wiedzy. Była entuzjastką, chciała wiedzieć, rozumieć i umieć, by pomóc swoim ukochanym małym uczniom i pacjentom w początku ich życiowej drogi.

Kiedyś czytając jeden z jej podręczników, natknąłem się na medyczny opis jednej z form debilizmu, oznaczający sam z siebie różne odmiany raczej lekkiego niedorozwoju umysłowego. Autor podręcznika nazwał tę szczególną formę debilizmu"gadulstwem salonowym". Utkwiło mi to w głowie na całe życie, nauczyło mnie pokory i dystansu do siebie, uchroniło przed wieloma spektaklami aroganckiej bufonady i niepotrzebnego popisywania się. O co więc chodzi?

Otóż gadulstwo salonowe polega na tym, że człowiek w ten sposób niedorozwinięty umysłowo, cierpi na zanik zdolności do kojarzenia, porównywania i rozumienia zdarzeń, jest niezdolny do weryfikacji faktów i logicznego wyciągania wniosków oraz zastanawiania się nad ich prawdziwością lub fałszem.

Dalej, autor podręcznika pisał, że ludzie cierpiący na ten rodzaj debilizmu, często mają znakomitą pamięć, mogą więc opanowywać ogromne zasoby wiedzy, faktów i zdarzeń, mogą zapamiętywać treść całych podręczników. Ludzie chorzy na tę formę debilizmu mogą w szczególnych przypadkach uchodzić za erudytów, ludzi o ogromnej wiedzy. Osoby, nawet o wyraźnym niedorozwoju umysłowym tego typu, mogą nauczyć się na pamięć całych utworów literackich, wygrywać główne nagrody w różnych teleturniejach, a czasem, w szczególnych przypadkach mogą ukończyć niektóre kierunki wyższych studiów, szczególnie te, do których potrzebne jest pamięciowe opanowanie wielkiej ilości faktów.
Są to w szczególności studia medyczne, prawnicze i aktorskie.

___________________________________________________________________________
Przypis:
W mowie potocznej słowa kretyn lub debil znaczą to samo. W medycynie kretynizm jest głębokim upośledzeniem umysłowym wywołanym pierwotną niedoczynnością tarczycy. Debilizm jest znacznie łagodniejszą formą niedorozwoju umysłowego, w różnych stopniach intensywności i w różnych formach tego niedorozwoju. Pomyśleć, ilu luminarzy naszych elit może być szanowanymi debilami?
Ilu sędziów bezdusznych, nic nie rozumiejąc, rozstrzyga o naszych losach?

Ostatnio zmieniony przez michael o pon., 27/09/2010 - 18:23.
avatar użytkownika tu.rybak

9. @autor

podobnie to widzę i podobnie pisałem. Wielkie Koło - powrót do jaskiń.
Teraz to my jesteśmy nienormalni (skoro za normę przyjmuje się większość)...

Rybak
avatar użytkownika michael

10. @ Maryla - "Ludzie bez właściwości" tekst z 31/08/2010

Ludzie bez właściwości, to ludzie pozbawieni osobowości, charakteru i korzeni, ludzie kameleony, w bardzo sugestywny sposób opisywani są moim skojarzeniem z "gadulstwem salonowym". To jest aż przerażające, ilu prawdziwych debili, w medycznym znaczeniu tego słowa, to ludzie zaliczani przez wielu do gromady autorytetów, przywódców, ilu z nich to ludzie uważający samych siebie za elitę, ilu z nich to przywódcy, eksperci i sędziowie rozstrzygający o naszych losach.

Twój tekst z przed miesiąca staje się z dnia na dzień aktualniejszy. Patrzyłem z przerażeniem na fotografię siedzących w równym rządku pań, widziałem tam chyba Barbarę Labudę, dalej tę fałszywą bohaterkę sierpnia, obok Jolantę Kwaśniewską oraz od tyłu wziętą panią profesor od etyki. Dramat.
Ława ważnych pań, żywy pomnik gadulstwa salonowego.

Ostatnio zmieniony przez michael o pon., 27/09/2010 - 18:50.
avatar użytkownika michael

11. @ Muppet Show, natenczas.

Mam nadzieję, że wolność słowa jest naszym największym osiągnięciem. Myślę o osiągnięciu cywilizacji białego człowieka, a także osiągnięciu portalu Blogmedia 24. Czasem kogoś nie rozumiemy, czasem sami pleciemy androny. Każdy z nas ma lepsze i gorsze dni. Czasem piszę coś co nie pasuje nikomu, co nie znaczy, że się mylę. Czasem piszę coś co pasuje wszystkim, co nie znaczy, że my wszyscy razem mamy słuszność.

Czasem trzeba wyjść z siebie, stanąć obok i z dystansu ocenić dyskusję, sprostować nieporozumienia i ze zdumieniem stwierdzić, że prawda leży pośrodku, albo nawet całkiem gdzie indziej.

Niesposób wzgardliwie komentować kogoś za coś, co było kiedyś i gdzieś, gdy tu i teraz jest to głos stosowny i w sam raz. To po prostu nie jest w porządku, Tak nie robią dobrze wychowani ludzie.

I AD REM.

Przeczytałem dzisiaj długą rozmowę o porwaniu do psychuszki jednego z obrońców krzyża, wprost z Krakowskiego Przedmieścia. Chodzi o porwanie Jana Kossakowskiego. Zwykle jestem ponad ludzką wytrzymałość zajęty ostrą pracą w realu, rzadko mogę uczestniczyć w zaciekłych dyskusjach na podobnym forum. Ale gdybym miał tę, przeczytaną dopiero przed chwilą dyskusję ocenić, to mogę ją określić jako zbieg nieporozumień wywołanych połaczeniem w jednej dyskusji kilku różnych porządków merytorycznych i niepotrzebnego zacietrzewienia. Ale to czasem tak w ostrzejszych dyskusjach bywa i czasem warto jest o tym po prostu zapomnieć. Czasem dlatego, że wtedy możemy zapomnieć o własnym niepotrzebnym zacietrzewieniu. Nie zaglądam teraz do tej dyskusji, napiszę zwięźle o mojej intuicji i moich wrażeniach z tego sporu.
W następnym komentarzu, bo tutaj tekst zaczyna wariować.

Ostatnio zmieniony przez michael o pon., 27/09/2010 - 19:24.
avatar użytkownika circ

12. @michael.

W mojej rodzinie, całej, uczono nas dociekliwości i kreatywnego rozwiązywania problemów.
Moja siostra cioteczna jest emerytowanym od niedawna dyrektorem szkoły specjalnej w Rudniku nad Sanem i ma takie samo podejście i doświadczenia jak Twoja mama. To najlepsza szkoła specjalna na Podkarpaciu, bo ona miała podejście kreatywne do tych dzieci. Też mówiła, że sporo tam dzieci wybitnych i każde z nich ma jakiś talent, tyle, że normalna szkoła go nie odkryła.

Na studiach artystycznych mówiono nam, że umysł ma być nie skrępowany żadną wiedzą, tylko moralnością, wtedy jest kreatywny i tworzy nowe. Jak to nowe wprowadzić w życie martwią się ekipy techniczne.
To była bardzo dobra rada, która nie zabiła w nas człowieka.
W każdej dziedzinie należy być artystą, w nauce też.

Ostatnio zmieniony przez circ o pon., 27/09/2010 - 19:29.
avatar użytkownika michael

13. PUNKT 1. Uważam, że porwanie Jana Kossakowskiego jest draństwem.

Mocno przypomina uporczywie stosowaną przez stalinowski, sowiecki i polski komunizm metodę robienia z ludzi wariata, aby go zdyskredytować w oczach świata.

Odpuszczenie tej sprawy może być grubym błędem, ponieważ widać gołym okiem, że rządzący reżim najwyraźniej testuje opinię publiczną, sprawdza jak dalece domena publiczna jest już zatruta znieczuleniem na najpodlejsze draństwa funkcjonariuszy reżimu.

Kilka dni temu pisałem o "GRUBIAŃSKIEJ PROFANACJI", polegającej na wyrzuceniu na warszawskie śmietnisko setek krzyży upamiętniających setki ludzkich dramatów i ofiar wypadków drogowych. Wyjątkowo okrutne draństwo, które władza może uznać za pozytywny test publicznej odporności na łajdactwo.

Usunięcie krzyża przez namiestnikowskich urzędników i zagarnięcie do psychuszki jednego z jego obrońców, może być traktowane jako kolejny test odporności domeny publicznej na reżimową prowokację. Wychodzą stare numery według najlepszych wzorów KGB i GRU.

To jeden problem, nadający się do odrębnej dyskusji.
W przeczytanej dyskusji, wydaje mi się, że stanowisko circ i większości dyskutantów jest podobne, a stanowiska w tej kwestii nie różnią się zbyt wiele.
To było i jest draństwo.

Ostatnio zmieniony przez michael o pon., 27/09/2010 - 19:42.
avatar użytkownika michael

14. @ circ - moja mama mawiała, że sprawny umysł pozbawiony wiedzy,

jest jak umysł debila, tyle że debil niczego z niczym nie kojarzy, a pusty umysł najinteligentniejszego nawet człowieka, nie ma czego z czym kojarzyć.
Prawda leży pośrodku.

Chociażby wiedzieć coś powinniśmy o wartościach, do których odnosimy swoją orientację w przestrzeni zdarzeń. To był przykład. Zważ jak bardzo współczesny nihilizm i relatywizm usilnie stara się, aby tę właśnie busolę wytrącić z wszelkich ludzkich umysłów.

avatar użytkownika circ

15. @michael

//"Odpuszczenie tej sprawy może być grubym błędem, ponieważ widać gołym okiem, że rządzący reżim najwyraźniej testuje opinię publiczną,"//

Otóż trzeba poznać narzędzia tego reżimu, by je wykorzenić, inaczej za Kossakowskim pójdą następni, co znamy też z przeszłości.
Skoro takich spraw jest sporo i nie tylko takich, trzeba przyjrzeć się "nauce" zwanej psychologia i psychiatria.

Otóż ludzie parający się tym zawodem nie ponoszą żadnej prawnej odpowiedzialności za swoje praktyki. Zaden pacjent z nerwicą, czy innym zaburzeniem nie ma narzędzi prawnych, by tych ludzi pozwać za nieskuteczność, wyciąganie pieniędzy lub popsucie zdrowia.

Dlaczego tak jest? Bo ta "nauka" nie jest nauką i nie ma podstaw w Prawdzie. To fikcja tworzona przez ostatnie sto lat.

"Prawda leży pośrodku."

Prawda leży w Biblii. Nauki Biblijne to pozorne paradoksy po to, byśmy umieli ten środek osiągnąć, ale podstawą Prawdy Biblijnej nie jest żaden środek, ale żelazne dogmaty.

Pod krzyżem spadają zasłony klamstwa i wszelka uzurpacja.

Oraz barbarzyństwo.

Ostatnio zmieniony przez circ o pon., 27/09/2010 - 20:11.
avatar użytkownika Maryla

16. nowe barbarzyństwo i władza lumpeproletariatu

http://www.blogmedia24.pl/node/37037#comment-121724

Wydziedziczyć! Co oni tu robią? Mohery, won do kościoła! Przesuwacze. Przesunąć Krzyż. Przesunąć ludzi. Przesunąć. Odsunąć. Zasunąć. Czyścić. Oczyścić. Wyczyścić. Wydziedziczyć. Zamknąć. Posprzątać. Spokój. Byśmy się nie czuli u siebie, byśmy się skulili, przepraszali, za to, że się tam gromadzimy, że się modlimy a modlitwę to najszybciej zakończmy, szybko zbierzmy znicze, zgaśmy mikrofon, jak najszybciej posprzątać, ludzi przesunąć do kościoła, niech tam się modlą, jak tak chcą.

STOP!

Nigdy nie przepraszajmy za to, że jesteśmy!
Nigdy nie przepraszajmy za to, że jesteśmy wierzący!
Nigdy nie przepraszajmy za to, że jesteśmy Polakami!
Nigdy nie przepraszajmy za dobro, które czynimy!
Nigdy nie przepraszajmy za zło, któregośmy nie popełnili!
Nigdy nie przepraszajmy za to, że jesteśmy na Krakowskim Przedmieściu!
Nigdy nie przepraszajmy za to, że przychodzimy tutaj - na Miejsce Pamięci, Prawdy i Nadziei.
Nigdy nie przepraszajmy za to, że kultywujemy pamięć o Ofiarach katastrofy pod Smoleńskiem!
Nigdy nie przepraszajmy za to, że domagamy się prawdy o przyczynach katastrofy!
Nigdy nie przepraszajmy za to, że oczekujemy godnego uczczenia Ofiar tej katastrofy!
Nigdy nie przepraszajmy za to, że na Krakowskim Przedmieściu modlimy się!
Nigdy nie przepraszajmy za to, że działania osób publicznych oceniamy w przejrzystych kategoriach dobra i zła, prawdy i kłamstwa!
Nigdy nie przepraszajmy za to, że chcemy mieć wpływ na losy naszej Ojczyzny, także w sferze publicznej, społecznej i politycznej!
Jesteśmy u siebie!
To jest nasza Ojczyzna!
To jest nasz kraj!
To jest nasza Stolica!
To jest nasza ziemia!
To jest nasze miejsce!

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika KaNo

17. Michael

Zbiegły się nasze obserwacje, zbiegły się też wnioski jakie z nich wyciągnęliśmy. Lumpenproletariat a za nim barbarzyńcy. Bardzo zwięzłe i bardzo groźne. Zjawisko obce polskiej historii. Za to poznaliśmy skutki takich przemarszów. Przywołałeś wcześniej faszyzm i komunizm. Tam początki były podobne. Schorowane społeczeństwa ograbione z dumy, wiary i autorytetów, zmęczone i zobojętniałe pozwoliły przejąć władzę lumpenproletariatowi. Ten od zawsze zafascynowany brutalną siłą, prymitywizmem, innością a czasami wręcz brzydotą, tym wypełnił dziury w pamięci. Później wystarczyło dać tłumom poczucie siły, bezkarności i wskazać wroga, a szybko rosły razem z pogardą i nienawiścią. W awangardzie ruszyli barbarzyńcy, reszta podążała za nimi z narastającą fascynacją. Zadeptać wroga - pogarda i nienawiść zawsze znajdą ofiarę.
Gdzie dzisiaj jesteśmy? Czy zauroczenie przechodzi w fascynację? Czy tłum gęstnieje?

avatar użytkownika michael

18. PUNKT 2. PRZYMUSOWE LECZENIE PSYCHIATRYCZNE

Jest to jeden z najbardziej dyskusyjnych problemów współczesnego świata, temat poruszany w wielkiej literaturze, w sztuce filmowej, przedmiot zażartych i trudnych do rozstrzygnięcia sporów medycznych, filozoficznych i prawnych. Od niedawna problem tego sporu zaczyna być coraz bardziej trudny do rozwiązania, ponieważ degeneruje się system prawny. Chodzi o źródło prawa. Postawię kwestię wprost:

DYLEMAT POLEGA NA ODPOWIEDZI NA TAKIE PYTANIE:

Czy źródłem prawa jest etyka, moralność i zbiorowe poczucie sprawiedliwości, czy odwrotnie?

Odwrotnie, czyli dobre jest tylko to, co prawem zapisane, prawo stanowione jest źródłem moralności czyli tego co uznawane jest za dobre a co za złe.

Ten drugi sposób pojmowania relacji pomiędzy prawem, a moralnością zwany jest pozytywizmem prawa, najczęściej prowadzi do nieludzkiej tyranii prawa i dyktatury prawników, a według prof. Feliksa Konecznego jest jedną z cech cywilizacji turańskiej, czyli totalitarnych tyranii w rodzaju państwa Dżyngiz Chana, wszelkiego komunizmu od leninowskiego i stalinowskiego poczynając, a także wszelkiej germańskiej hitlerii i innych faszyzmów.

W konkretnej dyskusji stanowisko kontestujące prawo stanowiące o możliwości przymusowego farmakologicznego leczenia psychiatrycznego przyjmowała rebeliantka, circ i ktoś jeszcze.

Dyskusja na ten temat ma aż trzy glówne korzenie: ściśle medyczny, prawniczy oraz aksjologiczny czyli przebiegający w sferze filozofii nauk o moralnosci. Każdy z tych korzeni obfituje w wielką, właściwą tylko sobie historię sporu i zaciekłej dyskusji, najczęściej prowadzących do wykluczających się wniosków i nowych bardzo trudnych do rozstrzygnięcia problemów. W każdym z tych nurtów oddzielnie.
Koszmarny teren do dyskusji.

Może dlatego rebeliantka, a także circ wybrały drogę, którą uznaję za najbliższą rozwiązania najbardziej ludzkiego, odrzucającego możliwość przymusu leczenia psychiatrycznego. A i w tym przypadku trafienie w sedno jest trudne, bo na przykład co w takim przypadku robić z sadystycznymi mordercami, pedofiolami?

W tej dziedzinie nawet wybór konkretnego rozwiązania niestety często wyprowadza na manowce, niestety, stawia ludzi przed ścianą nowych pytań bez odpowiedzi.

Wniosek. Punkt drugi jest wyjątkowo parszywie zaminowaną przestrzenią dyskusyjną, w każdym z tych trzech wyróżnionych porządkach prawa, medycyny i etyki. A dyskusja w blogu niestety, pomieszała te porządki. W tym stanie rzeczy łatwo doprowadzić do niesprawiedliwych ocen i fałszywych wniosków. Jedynym sensownym rozwiązaniem jest więc wycofanie sie wszystkich stron na z góry upatrzone stanowiska i ponowne zastanowienie się co jest najważniejszym tematem dyskusji i co z nim zrobić dalej.

avatar użytkownika michael

19. PUNKT 3. O CO CHODZI W SPRAWIE JANA KOSSAKOWSKIEGO?

DYLEMAT WYBORU:

WBREW POZOROM JEST TO SPRAWA CZYSTO POLITYCZNA,
NIE O KRZYŻ TU IDZIE, ALE O NASZE PRAWA PUBLICZNE

Chodzi o zagrożenie domeny publicznej jeszcze jedną z metod kneblowania wolności słowa, swobód religijnych oraz wolności przekonań poprzez stosowanie metody wszystkich totalitarnych reżimów, a polegających na drańskim dyskredytowaniu przeciwników politycznych przy pomocy prawa i psychuszki.
Jest to samodzielny temat, cholernie trudny i bardzo zaminowany.

I tu w tej dyskusji, na tak postawiony temat, słuszność miała z kolei Maryla. Tak. Aby podejść efektywnie do tego tematu, należy podać go w sterylnej formie, izolowanej od pułapek tkwiących w kontekstach, o których pisałem wyżej.

Jeśli tego nie zrobimy to się sami zeżremy w sporach, które naprawdę trudno rozstrzygać bez ocierania się o różne manowce.

Dlatego atakując draństwo, które jest czystym aktem politycznym, chcąc zrobić coś naprawdę, musimy ominąć wszelkie pułapki precyzyjnie zastawione przez komunistyczne prowokacje. Dlatego zajmując się tym konkretnie zdarzeniem, my sami powinniśmy zrezygnować z łączenia tej sprawy, ze sprawą krzyża. Bo krzyż jest tu elementem ich prowokacji.

Walczyć z komunistyczną zbrodnią możemy efektywnie tylko wtedy, gdy nie damy się sprowokować, a działać będziemy w przestrzeni, którą sami wybierzemy.

avatar użytkownika Maryla

20. MichaelU - dokładnie ! nie dawać się manipulować i trzeżwo

oceniać wszystkie aspekty. Wybierać pole, na którym mamy przewagę i tam prowadzić przeciwnika . NIGDY ODWROTNIE!!!!

"Walczyć z komunistyczną zbrodnią możemy efektywnie tylko wtedy, gdy nie damy się sprowokować, a działać będziemy w przestrzeni, którą sami wybierzemy. "

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika circ

21. @michael.

Już na wstępie widzę dwa błędy w logice i proszę Cię, byś się do nich krótko odniósł.



"Chodzi o źródło prawa. ....
Czy źródłem prawa jest etyka, moralność i zbiorowe poczucie sprawiedliwości, czy odwrotnie?"


Pytanie jest postawione błędnie.

Winno być; Kto jest żródłem Prawa, Bóg czy człowiek?.

Jeśli człowiek, pytanie o etykę i moralność nie ma sensu, bo etyk i moralności jest tyle, ile ludzi. Zbiorowych poczuć sprawiedliwości też, inne jest żydowskie, niemieckie, czy polskie, inne protestanckie, inne katolickie..



"Odwrotnie, czyli dobre jest tylko to, co prawem zapisane, prawo stanowione jest źródłem moralności czyli tego co uznawane jest za dobre a co za złe"

Dziwią mnie Twoje dylematy. Na to odpowiedział Jezus. Zródłem dobra nie jest Prawo, ale  przykazanie miłości, czyli pierwsze przykazanie Dekalogu.
Te dwie cywilizacje oparte na Dekalogu rozeszły się w przeciwne strony, bo chrześcijaństwo przyjęło miłość jako zasadę wszystkiego, a żydzi ją odrzucili.


Jak to się przekłada na praktykę codzienną?
 Biblia i Kościół mówią "uwierz w Boga", a psychologia "uwierz w siebie".

No to Taras, Tusk, sędzia Trybunału, psycholog wierzą w siebie.
Wariat też wierzy w siebie, ale przecież to Wy mu tak kazaliście.

[Dzięki Bogu moja babcia mawiała;- nie wierzę nikomu, nawet samej sobie.]

Ostatnio zmieniony przez circ o pon., 27/09/2010 - 21:05.
avatar użytkownika Maryla

22. Michaelu

.."Jedynym sensownym rozwiązaniem jest więc wycofanie sie wszystkich stron na z góry upatrzone stanowiska i ponowne zastanowienie się co jest najważniejszym tematem dyskusji i co z nim zrobić dalej."...

alez tam nie było żadnej dyskusji, tam był monolog wklejek @circ .

Nikt nie podejmował dyskusji na temat choroby w tym konkretnym przypadku.

Sprawa jest jasna i oczywista = TO JEST SPRAWA DLA PRAWNIKA.
Naszym zadaniem było nagłośnic sprawę - została nagłośniona - reszta w tej sprawie to adwokat, który ma stawić sie 5 października na posiedzeniu sądu rodzinnego.

KROPKA.

Punkt drugi - wyjasnienie sprawy porwania , podstaw prawnych - TO TEZ PRAWNIK.

Nie ma sie nad czym zastanawiać. Pomoc prawna jak rozumiem z wpisów ludzi, którzy maja kontakt z p.Janem - zostanie udzielona.

Po wyjasnieniu całej sprawy mozemy pisac dalej do instytucji z pytaniami - kto i dlaczego.
Kto odpowiada za takie decyzje i kto je personalnie podjął.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

23. Ks. prof. Czesław S. Bartnik (2010-09-27)

Społeczeństwo polskie wydaje się dziś co najmniej w połowie, jeśli nie w większości, wyzbyte dojrzałego zmysłu politycznego, co uwidacznia się szczególnie w politycznych wyborach. To dziedzictwo po czasach okupacji komunistycznej. Słowo "polityka" współcześnie raczej zbankrutowało. Nie możemy od 1989 r. uformować silnych partii politycznych ofiarnie służących społeczeństwu i Polsce. Ta atmosfera rzutuje na kolejne ekipy rządzące. Ludzie czekają na wielkie postacie polityczne i na ich wielkie czyny.
Wydaje się, że z powodu złej polityki państwo polskie coraz bardziej słabnie, traci witalność i twórczą siłę, zapomina o fundamencie wiary. Nie działa też w oparciu o prawdziwe wartości, nie broni tradycji. Nadal nie możemy wyzwolić się z ideologii marksistowskiej, dodatkowo wzmocnionej liberalnym nihilizmem. W rezultacie nikt nie przedstawia programów uzdrowienia państwa.
Nie możemy się do końca obronić przed bezprawiem, przed wewnętrznymi i zewnętrznymi agenturami, układami, gangami, mafiami czy drapieżnikami społecznymi. Nie możemy rozwiązać problemów Polaków na Litwie, w Niemczech, w dawnych republikach sowieckich, a także Polonii w wielu krajach całego świata. Rządowi brakuje nie tylko koncepcji, ale i dobrej woli. Politycy nie mają zmysłu polskości i nie znają polskiej historii. Nie prowadzimy korzystnej polityki z USA, Niemcami, Unią Europejską, Rosją. Moskwa nas tylko stale testuje, a UE prawie się z nami nie liczy. Nie możemy otrzymać odpowiedniej liczby stanowisk i urzędów w unijnej dyplomacji. Wśród założycieli "Grupy Mędrców" Unii znalazło się wprawdzie troje Polaków, ale raczej niechętnych Polsce i Kościołowi. Bruksela chce ciągle poniżać polskość i katolicyzm. A nasze władze nie chcą się temu przeciwstawiać. Podobnie nie możemy się oprzeć politykom zachodnim, którzy podporządkowują Polskę Rosji i Niemcom ze względu na swoje polityczne cele.
Nie możemy się wyzwolić spod dziedzictwa komunistycznego w każdej dziedzinie. Od roku 1989 nie jesteśmy w stanie pozbyć się ze sceny politycznej klanów, które doszły do władzy w czasach PRL. W dodatku PO wielu ich członków wysuwa na poważne stanowiska i urzędy.

http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=23037

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika michael

24. @ circ - akurat to odwrotnie - nie jest moim dylematem.

Napisałem, takie postawienie problemu jest właściwe dla wszelkich satrapii, germańskiej hitlerii i wszelkich komunizmów od leninizmu i stalinizmu poczynając. Widzę, że czytasz nieuważnie. Przecież to nie może być dla mnie problem, nie mogę swiadomie wybrać czegoś tak złego. Nie mogę jednak zaprzeczyć, że takie systemy zawierające w sobie źródło zła i samo zło, po prostu istnieją.
Oczywiście to moja wina, powinienem pisać krócej.

Jeszcze raz. Piszę o czymś bardzo groźnym, o takiej doktrynie źródeł prawa, które zmienia Polskę w państwo totalitarne, działające na tej samej zasadzie jaką stosowała III Rzesza - kraj, w którym nawet Holocaust był jak najbardziej zgodnym z tamtejszym prawem stanowionym. Sowieckie prawo było zbudowane na tej samej regule, w takim państwie nawet decyzja o wymordowaniu tysięcy Polaków w Katyniu, Miednoje i Charkowie, była decyzją administracyjną, podjętą zgodnie z przepisami tamtejszego, sowieckiego prawa. To są takie systemy, w których pozytywizm prawa jest podstawą ustrojowego systemu państwowego. To właśnie ten system wyklucza Boga, wyklucza nawet wszelkie wyobrażenie o sprawiedliwości.

Taka filozofia prawa jest najgorszym z możliwych wariantów i do tego właśnie wariantu zmierza to, co się TERAZ w Polsce dzieje. To także trzeba najpierw wiedzieć, aby temu przeciwdziałać.

Dlatego i z tego powodu, musimy wybrać wariant, w którym dobro i zło jest jak trzeba i jak było od tysięcy lat. Dobro i zło jest kategorią aksjologiczną, i jest źródłem prawa. Nie odwrotnie.
Ale to jest dopiero pierwszy krok w wyborze porządku społecznego.
A drugi?

Ostatnio zmieniony przez michael o pon., 27/09/2010 - 22:52.
avatar użytkownika circ

25. @Maryla

//TO JEST SPRAWA DLA PRAWNIKA.//

Polska też jest sprawą dla prawnika? A może dla parawanika?

Czy ty Maryla naprawdę uważasz, że zawiniła tu jakaś grupa policjantów, grupa psychiatrów i ten z ministerstwa, który zawołał policję?

Dlaczego chcesz leczyć ten jeden przypadek, nie mechanizm który go powoduje, by to państwo nigdy więcej się tak nie zachowywało?
Dlaczego "leczysz" skutki, nie przyczyny, co też robi psychologia, jako błędna nauka?

Nie rozumiem twojego toku myślenia.
Boisz się, że ci zamkną portal, bo mówimy tu o zmianach systemowych, to powiedz to głośno.
Co się będziemy oszukiwać.
Trzeba wiedzieć na czym się stoi o co też wołasz, tak? To brak rozumienia, czy obłuda?

Mówimy tu o reżimie, wiemy, że jest zły, ale jak przyjdzie do konstruktywnych rozwiązań, to się boimy? Dlaczego?
Nie chcemy czegoś stracić?

Mówisz, że to był monolog wklejek, ale nie odniosłaś się do tego, że te wklejki to cytaty ludzi bardziej kompetentnych od ciebie i Selki. To cytaty psychologów i psychiatrów na najwyższych stanowiskach, nie moje, ale wy zarzucałyście mnie niekompetencję, bo tak jest łatwiej.
To jest bardzo nie w porządku.
Dlaczego wkładasz mi w usta, co powiedzieli naukowcy i liderzy polityczni ?
Bo łatwiej ośmieszyć mnie niż ich?

Dałaś nieuzasadnionego bana człowiekowi, bo obydwoje z Selką dali sobie po razie?
Czy Selka jest świętą krową?
Dotąd nie odpowiedziała mi na pytanie jaką odpowiedzialność prawną ponoszą psychoterapeuci za nieudane leczenie.
Nie odpowiedziała na żadne pytanie. Zasłania się moją "niekompetencją" i to wystarczy?
To są zasady dialogu?
Niech odpowie na pytanie kompetentnie, skoro jest kompetentna.
Czy my tu tworzymy jakieś towarzystwo wzajemnej adoracji, które nie musi się tłumaczyć ze swoich poglądów?

Ostatnio zmieniony przez circ o pon., 27/09/2010 - 23:03.
avatar użytkownika Maryla

26. @circ

nie nakręcaj się Kobieto.

To ja pisze pisma do władz, i żadam odpowiedzi.

Nie rozśmieszaj mnie "strachem".

Przestań sie ekscytowac i atakować NAS - zajmij sie prawdziwym wrogiem, bo Ci przez te portale dla chorych psychicznie zupełnie zszedł z pola widzenia.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tamka

27. @michael

"Dlatego i z tego powodu, musimy wybrać wariant w którym dobro i zło jest jak trzeba i jak było od tysięcy lat. Dobro i zło jest kategorią aksjologiczną, i jest źródłem prawa. Nie odwrotnie.Ale to jest dopiero pierwszy krok w wyborze porządku społecznego.A drugi?"

"Musimy", czyli kto musi? My, tu na BM? Wydaje mi sie, ze wiekszosc tutaj sqpiona juz dawno wybrala. My jako narod? Z pewnoscia czesc narodu rowniez wybrala wariant o ktorym wspominasz? A co z pozostalymi? Uwazasz, ze sie "nawroca" i tez podaza tym wyborem. Ja uwazam, ze tak sie nie stanie. My, czyli kto w twoim pytaniu?

Idac dalej, wyobrazmy sobie taka sytuacje: za rok w wyborach parlamentarnych wygrywa PiS- obsadza ministerstwa i rzadzi. Czy ta wygrana jest realnym gwarantem ozdrowienia sytuacji w Polsce? Co z innymi instytucjami, ktore beda wciaz zapleczem "czerwonej sieci"? Co z tymi (pseudo)elitami? Sami odejda w cien? Co z uwiklanymi hierarchami Kosciola? Co z tymi wszystkimi TW, ktorzy tak chetnie pokazuja sie w szklanym okienq wyglaszajac jedynie sluszne tyrady i diagnozy?
Ja jestem zwolenniczka radykalnych posuniec [wcale nie krwawych], tylko, by tego dokonac trzeba byc bardzo odwaznym i zdetrminowanym. W teoretycznym zalozeniu pojawia sie pytanie: czy rzadzacy beda do tego zdolni? Ja innego sposobu nie widze.T.

"Martwe dźwigi portowe nigdy nie będą Statuą Wolności".J.Ś.

LUBLIN moje miasto.

 

 

avatar użytkownika michael

28. @ Marylu, ksiądz Czesław S. Bartnik pisze prawdę.

Pisze prawdę o tym, co w Polsce się dzieje. Zwrócę uwagę naszych czytelników na następujący akapit:
"Wydaje się, że z powodu złej polityki państwo polskie coraz bardziej słabnie, traci witalność i twórczą siłę, zapomina o fundamencie wiary. Nie działa też w oparciu o prawdziwe wartości, nie broni tradycji. Nadal nie możemy wyzwolić się z ideologii marksistowskiej, dodatkowo wzmocnionej liberalnym nihilizmem. W rezultacie nikt nie przedstawia programów uzdrowienia państwa.
Nie możemy się do końca obronić przed bezprawiem, przed wewnętrznymi i zewnętrznymi agenturami, układami, gangami, mafiami czy drapieżnikami społecznymi. Nie możemy rozwiązać problemów Polaków na Litwie, w Niemczech, w dawnych republikach sowieckich, a także Polonii w wielu krajach całego świata. Rządowi brakuje nie tylko koncepcji, ale i dobrej woli. Politycy nie mają zmysłu polskości i nie znają polskiej historii. Nie prowadzimy korzystnej polityki z USA, Niemcami, Unią Europejską, Rosją. Moskwa nas tylko stale testuje, a UE prawie się z nami nie liczy".

Niestety, taka jest smętna prawda.
Pisałem już setkę razy, w Polsce chory jest cały system ustrojowy, wszystkie cztery władze, ustawodawcza, wykonawcza i sądownicza, no i oczywiście ta czwarta, najbardziej komunistycznie zdemoralizowana i pełna różnych sprzedajnych Puczymordów.
Tak, Marylu, niestety ksiądz Czesław S. Bartnik nie myli się, choć wyraża bardzo łagodnie podkreśloną przeze mnie następującą myśl: Nie możemy się do końca obronić przed bezprawiem.

Niestety, bezprawie, zdemoralizowane i usłużne sądy są jednym z najtrwalszych dziedzictw komunizmu w Polsce, jest to system, który jest do dzisiaj nietknięty żadną poważną reformą ustrojową. Totalitarne bezprawie panoszące się pod "przykrywką" państwa prawa jest jedną z najpoważniejszych chorób wspólczesnej polskiej rzeczywistości. Pisałem nie raz o łańcuchu niskich wymagań, paraliżującym polską sprawiedliwość. LINK. dlatego więc, gdy nawet Polska Racja Stanu stanie przed polskim sądem, nie ma szans. LINK Nie ma szans ani Polska Racja Stanu, ani też Polski Interes Narodowy nie mają szans przed polskim Wysokim Sądem.

DLATEGO MARYLU, UZNAJĄC, ŻE KSIĄDZ CZESŁAW S. BARTNIK MA RACJĘ, NIE BARDZO WIERZĘ, ŻE PRAWNIK COKOLWIEK WYJAŚNI. NIE, PRAWNIK CO NAJWYŻEJ POMOŻE PANU JANOWI KOSSAKOWSKIEMU, MOŻE DOPROWADZI DO JEGO UWOLNIENIA, MOŻE ZWRÓCI MU WOLNOŚĆ OSOBISTĄ ODEBRANĄ MU W WYNIKU POLICYJNEJ INTERWENCJI NA KRAKOWSKIM PRZEDMIEŚCIU. NIC WIĘCEJ. NIC NIE WYJAŚNI.

WYJAŚNIENIE JEST TAM, W OSTATNIM AKAPICIE TWOJEJ WYPOWIEDZI. TO CO BIERZECZ NA KONIEC, POWINNO BYĆ POCZĄTKIEM: - kto i dlaczego?
Kto odpowiada za takie decyzje i kto je personalnie podjął?

TAK JEST, BO NIE CHODZI O PSYCHUSZKĘ, ALE O TYCH, KTÓRZY ZNOWU ZDECYDOWALI SIĘ NA POSŁUŻENIE SIĘ PSYCHUSZKĄ.
To jest stareńka metoda KGB i GRU i ich polskich wychowanków - eliminowanie i kompromitowanie przeciwników politycznych przy pomocy usłużnych sądów i posłusznych psychiatrów.

avatar użytkownika circ

29. @Michael.

//"Napisałem, takie postawienie problemu jest właściwe dla wszelkich satrapii, germańskiej hitlerii i wszelkich komunizmów od leninizmu i stalinizmu poczynając. Widzę, że czytasz nieuważnie. "//

Tak. Czytałam nieuważnie. Przepraszam.

Poza tym podzielam Twoje zdanie we wszystkim i dzięki za to, że mnie rozumiesz, chyba całkowicie.

Ostatnio zmieniony przez circ o wt., 28/09/2010 - 00:35.
avatar użytkownika circ

30. @Maryla.

//"To ja pisze pisma do władz, i żadam odpowiedzi."//

Uważam, że jesteś niepotrzebnie zbyt ambitna.

Ambicja dzieli, miłość dla Prawdy łączy.

Ostatnio zmieniony przez circ o wt., 28/09/2010 - 00:38.
avatar użytkownika Maryla

31. @circ

piasałam wyżej, żebys mnie nie rozśmieszała.

Nie ma mnie bez Stowarzyszenia - tu pracujemy wszyscy wspólnie.

Zamiast latać po portalach dla psychicznie chorych, zajmij sie zdrowymi -
wreszcie rodzi sie ruch, który daje nadzieje na zmiany.
Wracaj do działania.
I Zlot Polskiej Racji Stanu 2010- Gdańsk

http://www.facebook.com/pages/NSZZ-Solidarnosc/264396850308?v=wall#!/album.php?aid=2085910&id=1510481795

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

32. zlot grupy "Polska Racja Stanu 2010" 25 września








Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika circ

33. @Michael.

//"TAK JEST, BO NIE CHODZI O PSYCHUSZKĘ, ALE O TYCH, KTÓRZY ZNOWU ZDECYDOWALI SIĘ NA POSŁUŻENIE SIĘ PSYCHUSZKĄ."//

O psychuszkę też chodzi. Nie tylko o to, że wolno człowieka faszerować na siłę, lub dobrowolnie chemią, która robi z mózgu gąbkę, ale o to, że cała ta nauka jest głęboko nieuczciwa w każdym zdaniu które wygłasza, w każdej interpretacji i w każdym owocu, bo ta "nauka" milczy o sumieniu i Bogu, jako o żródłu zdrowia duszy, umysłu, uczuć i ciała.

Jeśli się czasem zdarzy, że ktoś wyzdrowieje to nie dlatego, że go leczono, ale pomimo tego.

Ostatnio zmieniony przez circ o wt., 28/09/2010 - 00:46.
avatar użytkownika circ

34. @Maryla

//"Wracaj do działania."//

Moje działanie polega na walce z każdym złem i kłamstwem i na głoszeniu że Kościół wykłada Prawdę.
Nie pójdę z tymi, którzy "wierzą w siebie".

Tam na zdjęciach ich widzę.

Ostatnio zmieniony przez circ o wt., 28/09/2010 - 00:53.
avatar użytkownika Maryla

35. @circ

rób, co chcesz i daj innym robić to samo.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika benenota

36. Bez komentarza

Photobucket

Tak mi tu dobrze...ze dobrze mi tak.
avatar użytkownika michael

37. Benenota. Podoba mi się ta piosenka.

A kojarzy z dwoma pojęciami, które kiedyś przedstawiłem naszym czytelnikom - chodzi o BOLSZEWIZATOR i jego przeciwieństwo INTEGRATOR.

Ta piosenka to może nie hymn INTEGRATORA, ale pięknie się z nim kojarzy.
Przypomina mi także Jana Kaczmarka.

avatar użytkownika michael

38. BOLSZEWIZATOR jest narzędziem szatana, w rękach barbarzyńców,...

BOLSZEWIZATOR jest wszczepianą w nasze dusze trucizną, jest bronią w wojnie informacyjnej, jest narzędziem moralnego zniszczenia przeciwnika, o której tysiące lat temu pisał Sun Tzu.

Wieża Babel była przykładem wielkiego przedsięwzięcia, które zostało zdemolowane przez kogoś, kto uruchomił urządzenie, które pomieszało ludziom języki i uniemożliwiło porozumiewanie się we wspólnym działaniu.
A tym urządzeniem był BOLSZEWIZATOR.

Od czasu do czasu nęka nas pytanie dlaczego tak jest, że ludzie dobrej woli, polscy patrioci, ludzie o wielkiej osobowości, świadomi naszej wspólnej kultury i tradycji, ludzie pełni cnót, nie mogą zjednoczyć się we wspólnym działaniu.
Dlaczego?
Dlaczego tak jest?

Pisałem chyba miliard i czterdzieści cztery razy o tym jak działa BOLSZEWIZATOR, jak działa ta trucizna i jak sobie z nią poradzić włączając INTEGRATOR.

Otóż, bolszewizator jednoczy ludzi, odzierając ich z duszy i samodzielności myślenia, przemieniając w automaty, w zwartą armię żywych robotów, programowanych z konsoli w ministerstwie prawdy. Idea jedności znanej z czasów komunistycznej Międzynarodówki jest jasna:
"Kto nie jest z nami, jest przeciwko nam" - tak wrzeszczał Lenin.
Wszyscy muszą myśleć i działać zgodnie z "linią partii".
Co dziennie o piątej rano Ministerstwo Prawdy wydaje biuletym obowiązującej "narracji".
Każdy, który myśli samodzielnie - jest wrogiem.
Każdy, który choć trochę różni się od innych - jest wrogiem.
Na Łubiankę z nim, zakopać w Gułagu, ... zesłać, wysłać, zniszczyć, zabić,... wyśmiać, izolować,... ignorować,... nie słuchać, nie dyskutować, nie pytać,... nie odpowiadać,
Tak działa trucizna lewicowego pojęcia jedności, jako wspólnoty zdalnie sterowanych umysłów. Tak działa bolszewicka jedność, która jest zorganizowanym marszem barbarzyńców, krwiożerczej i głodnej masy, która nie musi myśleć. Wystarczy, że jest posłuszna.

Nasza jedność musi być inna, to nie może być to.
Powiadam więc o INTEGRATORZE, który akceptuje różnorodność, łączy samodzielne umysły, integruje różne rozwiązania, optymalizuje, jest rozmaitością. JEŚLI WIĘC NIE ZAAKCEPTUJEMY NASZEJ ROZMAITOŚCI, ZGINIEMY TĘSKNIĄC ZA ZATRUTYM UROKIEM BOLSZEWICKIEJ JEDNOŚCI.

Na tym polega paradoks.
Nie jedność nas zintegruje, ale rozmaitość.

avatar użytkownika michael

39. Do serca przytul psa,...

Rozmaitość algebraiczna - pojęcie matematyczne, z dziedziny geometrii algebraicznej, oznaczające zasadniczo zbiór punktów, których współrzędne spełniają pewien układ równań wielomianowych.

Historyczne znaczenie rozmaitości algebraicznych zaczęło być widoczne od czasu udowodnienia podstawowego twierdzenia algebry, które łączy w pewnym sensie algebrę i geometrię, gdyż mówi, że wielomian jednej zmiennej zespolonej jest wyznaczony jednoznacznie przez zbiór swoich pierwiastków - obiekt zasadniczo geometryczny. Rozszerzając to rozumowanie, twierdzenie Hilberta o zerach pokazuje fundamentalną odpowiedniość między ideałami w pierścieniach wielomianów, a podzbiorami przestrzeni afinicznej. Dzięki temu twierdzeniu i związanym z nim wynikom, możemy badać obiekty geometryczne, jakimi są rozmaitości algebraiczne, metodami algebry, w szczególności teorii pierścieni.

Ostatnio zmieniony przez michael o wt., 28/09/2010 - 09:56.
avatar użytkownika Maryla

41. NOWE BARBARZYŃSTWO

słucham komisji ds śmierci B.Blidy.

Przewodniczący Kalisz robi wszystko, by rozbić swobodna wypowiedź Z.Ziobro.

Posuwa się do pajacowania, dowcipkowania i awantur.
Wszystko po to, by zmącic klarowny obraz pojawiający się odbiorcom.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika natenczas

42. Zbyt dużo prawdy,

padło z ust min.Ziobry.
Zabolało grubaska :)))

Pzdr.

avatar użytkownika DelfInn

43. integrator

Tego typu koncepcja już ma liczne adaptacje.

Pozdrawiam

avatar użytkownika michael

44. Pan Poseł Kalisz jest jednym z tych barbarzyńców,

gotowych na wszystko. Bezsprzecznie, inteligentny facet, który nie przebiera w środkach, walczy brzuchem, kijem, argumentem, kłamstwem, obrzuca błotem, dmucha w oczy piaskiem,

Śmieszy, tumani, przestrasza.

Żolnierzowi, co grał zucha,
Wszystkich łaje i potrąca,
Świsnął szablą koło ucha,
Już z żołnierza masz zająca.

Pamiętamy, zawarł pakt z diabłem, diabłu interesów pilnuje.

Ostatnio zmieniony przez michael o wt., 28/09/2010 - 11:18.
avatar użytkownika michael

45. @ DelfInn - dziękuję za podanie tej piłki.

Piłka jest świetna, choć prezentuje inną koncepcję. Systemy "chaordic" są absolutnie do wykorzystania, jestem na tak, ale nie o to chodzi. Jestem zwolennikiem posługiwania się różnymi narzędziami i wynikającymi stąd możliwościami, chociażby wykorzystania efektów synergii. Ale koncepcja, o której rozmawiamy nie należy do tej dziedziny, nie polega ani na przeciwstawieniu, ani na superpozycji porządku i chaosu.

Mówimy o wyborze różnych porządków albo systemów. Posłużę się przykładami:

A: Rozległy system centralnie sterowany, może być zrealizowany w postaci sieci komputerowej z jedną "inteligentną jednostką", centralnie zarządzająca systemem. Jeden serwer i sieć łacząca go z terminalami. To jest określony i konkretny porządek. Wysmukły system organizacyjny w wojskowej strukturze hierarchicznej, system wodzowski w ustrojach totalitarnych, to są przykłady takich struktur zorganizowanych w konkretnym porządku. Idea BOLSZEWIZATORA jest zintegrowana z tym systemem.

B: Rozległy system o rozproszonej inteligencji, może być zrealizowany w postaci sieci komputerowej z wieloma inteligentnymi jednostkami współdziałającymi w zarządzaniu systemem. Doskonałym przykładem jest INTERNET.
NIE MA ŻADNEGO CENTRUM, A DZIAŁA. DZIAŁA NIEZAWODNIE, CHOĆ NIE MA ŻADNEGO CENTRALNEGO ZARZĄDU.
Jego odpowiednikiem jest płaska struktura zadaniowa. Nikt mi nie powie, że INTERNET jest strukturą chaotyczną, albo nieuporządkowaną. Przeciwnie, jest cholernie niezawodnym, niebywale odpornym nawet na bardzo poważne zakłócenia rozległym i uporządkowanym systemem. Idea INTEGRATORA jest zintegrowana z tym systemem. Bardzo przypomina system ustrojowy Rzeczypospolitej Obojga Narodów.

Przykład pokazuje jasno, że nie chodzi o mieszanie porządku z chaosem, ale o dwa różne porządki.
Przeciwstawiamy porządek totalitarny porządkowi demokratycznemu.
I o to tu chodzi

Ostatnio zmieniony przez michael o wt., 28/09/2010 - 12:25.
avatar użytkownika michael

46. @ Natenczas, grubasek idzie na wymianę ciosów

Grubasek jest jak tarcza i łuk, gotów jest kopać się z koniem, może kłamać, zniesławiać, dymić, może eksplodować albo implodować.
Nieuczciwość jest jego pancerzem.
Adwokat, mecenas, prawnik.
Może bronić każdej sprawy,
Może każdą zeszmacić i zadeptać.

Prawda w jego grze nie ma żadnego znaczenia. Najmniejszego.

avatar użytkownika michael

47. 10 pytań. Prawda o Wałęsie

avatar użytkownika natenczas

48. > Michaelu,

jednak mnie zaskoczył ten pan przewodniczący.
Ubiorem.Wprost szatańska koszulka...cudeńko :))
Od Armaniego.

( W roku 1996, Armani był jednym z kilku projektantów zamieszanych w aferę korupcyjną z udziałem polityków. )

Pzdr.

Ostatnio zmieniony przez natenczas o wt., 28/09/2010 - 14:30.
avatar użytkownika michael

49. @ Największa przyjemności Pana Przewodniczącego,

Narcyzm. Dobieranie koszul i dodatków do spacerowych spodni, spinek do zestawu jazdy rowerowej. Męskie kosmetyki, wizyta u krawca,...
Samouwielbienie, słodkie poczucie wyższości, pogardliwe uczucie wyższości,...

Koszula od Armaniego?
Drobiazg, każdy detal jest wysmakowany,...

Ostatnio zmieniony przez michael o wt., 28/09/2010 - 15:16.
avatar użytkownika Maryla

50. przeciwko barbarzyństwu -

Kazanie ks. bp. Antoniego Dydycza, ordynariusza drohiczyńskiego, wygłoszone na Jasnej Górze 19 września 2010 r. podczas XXVIII Ogólnopolskiej Pielgrzymki Ludzi Pracy

....Nie wstydźmy się naszej inności

Jest jeszcze inne niepokojące zjawisko, z którym coraz częściej spotykamy się w niektórych mediach. Zjawisko to polega na tym, że wytyka się nam rzekomy brak europejskości. Nikt wprawdzie nie zdefiniował, na czym ta europejskość ma polegać. Z tego też powodu mamy wyjątkowo dużo nieporozumień. Jacyś Europejczycy rzekomo gorszą się tym, że jesteśmy religijni, czcimy krzyż, że pamiętamy o nieszczęściach, że nie jest nam obojętna tragedia, w której ginie głowa państwa i 95 osób, które były w tym samolocie! A przecież w większości państw, i to gospodarczo znaczących, jest więcej świąt kościelnych niż u nas i o wiele więcej jest różnego rodzaju szkół katolickich finansowanych przez państwo. Nigdzie i nikt z taką wrogością nie mówi o religii w szkołach. Natomiast wielu z naszych tzw. Europejczyków przejawia chyba swego rodzaju kompleks polskości. Przed paru laty pisał o tym Paweł Hertz. Nawiązywał do czasów przedwojennych, kiedy to pewne środowiska walkę polityczną łączyły z walką z Kościołem. Wedle Pawła Hertza, ci ludzie nie rozumieli zjawiska lokalności, czyli Polski zwyczajnej. Pisze, że dawało się zauważyć i daje "do dziś trwające, zniecierpliwienie: dlaczego nie jesteśmy jak gdzie indziej. Z tym, że to 'gdzie indziej' wyobrażano sobie dość naiwnie. 'Gdzie indziej' wszyscy są cywilizowani i piękni, a my jesteśmy zacofani i szpetni. Zjawisko lokalności istnieje wszędzie, we wszystkich krajach, tylko że nasz turysta, nawet intelektualista, nie jest zazwyczaj świadom, kim jest chłop bawarski czy mieszkaniec małego francuskiego miasteczka. Różnica jest taka, że tam zawstydzenia warstwy 'uduchowionej' wobec własnej lokalności są albo dużo mniejsze, albo żadne. Nie ma poważnej gazety angielskiej czy niemieckiej, która by zarzucała większości narodu, że jest zacofana, 'nieeuropejska', taki problem nie istnieje w normalnej społeczności. U nas mniejszość ogromnie wstydzi się większości. Znaczna część urządzającej życie umysłowe warstwy inteligentnej była zwolenniczką przedłużania tego dorobku z czasów dwudziestolecia międzywojennego, (...) usuwania z umysłu polskiego tradycyjnej tematyki, którą nazywano - wzorem dwudziestolecia - 'bogoojczyźnianą'. Dla tej grupy było bardzo wygodne, żeby 'europeizować', oczywiście pozornie. I ci wszyscy nie tylko nie uznają istoty polskiej lokalności, ale jej się wstydzą" (Paweł Hertz, Życie, 15 maja 2001, s. 14).
Natomiast wszelkie relacje pomiędzy narodami czy państwami nabierają jakości i rozpędu, gdy w naturalny sposób służą wymianie doświadczeń, efektów zapobiegliwości i pracy, czyli różnorodności. Nikt nie będzie przybywał do kraju, gdzie panują identyczne zwyczaje, tak samo się odżywiają i ubierają jak w jego rodzinnych stronach. Szuka czegoś innego, świeżego......

..I bądźmy prawego serca

Dążenia do totalnej unifikacji z natury rzeczy zubożają ludzkość. Jakże pod tym względem jest wymowne nauczanie św. Pawła. Ma ono wymiar ponadczasowy. Dla niego bowiem nie było istotne, kto skąd pochodzi i do jakiego narodu należy. Ważne było jedno, aby pojęcie osoby ludzkiej miało mocne oparcie w Jezusie Chrystusie, który za wszystkich oddał swoje życie. I wszystkich ludzi powołuje do swego królestwa.
Niestety, tendencje współczesnych ideologii laickich są inne. Wszystko ma być na jedną miarę, jak ogórki i marchewka unijne. Ludzie także. Przestrzegał przed takimi postawami już w latach sześćdziesiątych Aleksander Wat, gdy pisał, że "życie naszych pokoleń rozgrywa się między rozpaczą a szukaniem nadziei, gdyż czujemy się osadzeni w żelaznej jakby klatce" (Aleksander Wat, Dziennik bez samogłosek, Londyn 1986, s. 43). Klatka zawsze będzie klatką. Należy więc umacniać nadzieję, że może być inaczej.
Tę jakże potrzebną nadzieję niesie Jan Paweł II. On ją obudził w czasie pierwszej pielgrzymki do Ojczyzny, On ją rozgrzewał przez kolejne odwiedziny. On ją umocnił swoim przejściem do wieczności. On nią nas darzy, przebywając w niebie. Jego portrety towarzyszyły wam, drodzy robotnicy, i towarzyszą nadal od ponad trzydziestu lat. Gdyż on dodał duchowej mocy temu dziełu budzenia ducha naszego Narodu, o którym pisał wieszcz:
"Polsko, wszak myśmy zrobili
z Twojego nazwiska
Pacierz, co płacze i
piorun, co błyska"
(Juliusz Słowacki, O Polsko!).
W tych słowach i zachowaniach wyraża się dziedzictwo, jakie otrzymujemy po najlepszych córkach i synach naszej Ojczyzny. To jest dziedzictwo narodowe, które powinno być przez nas pielęgnowane. W nim bowiem jest duchowe i kulturowe zaplecze autentycznego pojęcia jedności i współpracy, opartych na sprawiedliwości, na prawie, na miłości.
Niech się lękają ci, którzy zapominają o psalmie, którego fragment znalazł się na gdańskim pomniku wraz z krzyżami.
"Który skrzywdziłeś
człowieka prostego
Śmiechem
nad jego krzywdą wybuchając,
Gromadę błaznów koło siebie mając
Dla pomieszania dobrego i złego, (...)
Nie bądź bezpieczny!
Poeta pamięta,
Możesz go zabić - narodzi się nowy.
Spisane będą czyny i rozmowy"
(Czesław Miłosz, Który skrzywdziłeś).
Nie wolno mieszać dobrego i złego. Niech pamiętają o tym politycy, wszyscy stanowiący prawo i je egzekwujący. Miłoszowy tekst nie pozostawia wątpliwości. Sprawiedliwość istnieje. Niech nie myślą dziennikarze, że swoim cynizmem i kłamliwymi relacjami zabezpieczą sobie spokojną przyszłość. "Spisane będą czyny i rozmowy". A więc to wszystko, co rzeczywiście zmierza do oderwania ludzi od prawdy, od szczerej, a nie koniunkturalnej miłości......

http://www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=107622

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika michael

51. @ KaNo. Lumpenproletariat, a za nim barbarzyńcy,

Lumpenproletariat, a za nim idą barbarzyńcy, to się teraz dzieje, ale nie jest nieuchronne. Mamy zjawisko przełomu cywilizacyjnego, który dzieje się powoli, ale zmiana postępuje nieuchronnie. Wbrew powszechnemu przekonaniu, zmiana jest tak powolna, że większość najbardziej zadufanych w sobie obserwatorów nie dostrzega tej zmiany, nie rozumie współczesnej cywilizacji, nie potrafi sprostać jej wyzwaniom.
Oni nie widzą skąd wieje wiatr.
Są jak inżynier Mamoń.
Są anachroniczni.
To jest źródło ich klęski.
NWO, NewWorldOrder jest ich mitem.
NWO jest ich syrenim śpiewem.
Koniec schyłkowej formacji zbliża się.
Przepowiadam ich klęskę, odejście w niesławie.

Nie piszę tego w wyniku jakichkolwiek mistycznych wizji albo tajemniczych przepowiedni. Nic z tych rzeczy, żaden w tym fatalizm. Przeciwnie, pracuję w systemie, przez który przebiegają strumienie tych zmian, widzę pieniądze, technikę, zmieniający się układ sił globalnej gospodarki, widzę siłę wolnego rynku, czuję dokąd to zmierza, ...

avatar użytkownika circ

52. @Michael.

//Od czasu do czasu nęka nas pytanie dlaczego tak jest, że ludzie dobrej woli, polscy patrioci, ludzie o wielkiej osobowości, świadomi naszej wspólnej kultury i tradycji, ludzie pełni cnót, nie mogą zjednoczyć się we wspólnym działaniu.
Dlaczego?
Dlaczego tak jest?//

Dlatego, że duchowa władza nie stoi wyżej świeckiej.
Nie łaczy nas już Jedna Prawda.

//Rozległy system o rozproszonej inteligencji, może być zrealizowany w postaci sieci komputerowej z wieloma inteligentnymi jednostkami współdziałającymi w zarządzaniu systemem. Doskonałym przykładem jest INTERNET.
NIE MA ŻADNEGO CENTRUM, A DZIAŁA. DZIAŁA NIEZAWODNIE, CHOĆ NIE MA ŻADNEGO CENTRALNEGO ZARZĄDU.
Jego odpowiednikiem jest płaska struktura zadaniowa. Nikt mi nie powie, że INTERNET jest strukturą chaotyczną, albo nieuporządkowaną. Przeciwnie, jest cholernie niezawodnym, niebywale odpornym nawet na bardzo poważne zakłócenia rozległym i uporządkowanym systemem. Idea INTEGRATORA jest zintegrowana z tym systemem. Bardzo przypomina system ustrojowy Rzeczypospolitej Obojga Narodów.//

Tak, ale społeczeństwo w internecie jest nieustrukturalizowane, jak masoneria i wojsko, jak monarchia katolicka, Kościól , więc nie ma żadnej siły.
I dlatego stworzyliśmy na skrzynkach legion, który jest strukturą uporządkowaną, opartą na władzy autorytetu, czyli na służbie.

avatar użytkownika benenota

53. Lanser

Photobucket

Tak mi tu dobrze...ze dobrze mi tak.
avatar użytkownika circ

55. Hildegarda z Bingen

Ostatnio zmieniony przez circ o śr., 29/09/2010 - 00:14.
avatar użytkownika circ

56. wiesz co Michael.

Wielu ludzi potrafi widzieć zło, jeszcze mniej potrafi go nazwać, nieliczni z nich potrafią dać lekarstwo, ale tylko jednostki mają wizję dobrego.

W której grupie siebie widzisz?

By te jednostki mogły tę wizję wprowadzić w życie, potrzebna jest wola mas, a ta wola może być urzeczywistniona tylko wtedy, kiedy masy ułożą się w warstwy takie, jak je nazwałam by liderzy każdego poziomu mogli przenieść wizję w dół i przetłumaczyć na język rozumienia danego poziomu świadomości, ale nie tylko. Liderzy przenoszą z góry szacunek i dobro, i to jest kapitałem struktury większym niż wiedza.

Wartość całej struktury zależy od tego, wokół jakiej idei się skupiamy.
Może to być Dobro lub zło. Dobro jest jedno, zło jest jego naśladownictwem.

W każdym razie konieczny jest porządek, bo tylko on ma siłę. Porządek nie zniewolenie.
Porządek właściwie jest jeden i nie jest naszym dziełem. My musimy tylko jemu się poddać. On tkwi w naturze świata i nazywa się miłością. Miłość najlepiej porządkuje, bo całkiem naturalnie, spontanicznie wręcz.

Piszę tu dziwne rzeczy, prawda? Nieznane.

I dlatego weź je poważnie.

Ostatnio zmieniony przez circ o śr., 29/09/2010 - 00:33.
avatar użytkownika circ

58. poniżej przykład stosunków hierarchicznych

Chesterton o... rodzicach i dzieciach

"Setki, tysiące razy czytałem w powieściach i gazetach naszych czasów o bezzasadnych pretensjach starszych, by rządzić młodszymi, o tym, że wszyscy ludzie powinni być wolni, a wszyscy obywatele równi, o absurdzie autorytetów albo bezsensie posłuszeństwa. Nie poruszam teraz tych problemów. Uderza mnie jednak zdumiewający brak logiki w fakcie, że żaden z owych niezliczonych literatów czy dziennikarzy nie pomyślał, jak się zdaje, by podnieść następną kwestię, i to taką, która sama się nasuwa. Nigdy nie przyszło im do głowy spytać o drugą stronę zobowiązania. Skoro dziecku wolno od małego lekceważyć rodziców, to dlaczego rodzicom nie wolno od początku lekceważyć dziecka? Skoro pan Jones-ojciec i Jones-syn to jedynie dwaj równi i wolni obywatele, z jakiej racji jeden obywatel ma pasożytować na drugim przez pierwsze piętnaście lat swego życia? Czemu oczekuje się od starszego pana Jonesa, by własnym kosztem zapewniał wikt, opierunek i dach nad głową jakiemuś osobnikowi, który jest całkowicie wolny od jakichkolwiek obowiązków wobec niego? Jeśli nie należy wymagać, by młoda zdolna osóbka tolerowała swoją babcię, która z biegiem lat stała się raczej męcząca, to dlaczego babcia czy matka musiały tolerować młodą zdolną osóbkę i opiekować się nią w czasach, gdy zdolna ona była co najwyżej wnieść do konwersacji monosylabowy i mało zrozumiały udział? Czemu Jones senior miałby fundować bezpłatne posiłki i napoje komuś tak nieprzyjemnemu jak Jones junior, zwłaszcza w niedojrzałych fazach jego egzystencji? A dlaczegóżby właściwie nie wyrzucić bachora przez okno albo nie wykopać chłopaka za drzwi? Jest oczywiste, że mamy tu do czynienia ze stosunkiem dwustronnym, który być może opiera się na równości, ale z pewnością nie na podobieństwie.

Wiem, że niektórzy reformatorzy próbowali ominąć tę trudność za pomocą jakichś mglistych teorii, że Państwo, bądź abstrakcja zwana Edukacją, wyeliminuje udział rodziców. (...) Zupełnie jakby urzędnicy rośli jak trawa lub plenili się jak króliki. Zgodnie z tym założeniem, liczba osób pobierających pensje ma być niewyczerpana, podobnie jak źródło pensji dla nich; przejmą oni wszystkie działania, które ludzie z natury podejmują sami, łącznie z opieką nad dziećmi. (...) Praktyczny skutek tych teorii wygląda tak, że jedna zagoniona opiekunka musi zajmować się setką dzieci, zamiast tego, aby jedna normalna opiekunka zajmowała się normalną ich liczbą. Ta normalna opiekunka działa pod wpływem siły, która nic nie kosztuje i nie wymaga pensji - siły naturalnego przywiązania do własnych młodych, istniejącej nawet wśród zwierząt. Kto odcina zasób tej naturalnej siły, żeby zastąpić ją płatną biurokracją, jest jak głupiec, który płaci robotnikom, aby obracali młyńskie koło, bo nie chce używać wiatru albo wody. Jest jak wariat, który pieczołowicie podlewa ogród konewką, w drugiej ręce trzymając parasol, by osłonić się przed deszczem."

Zauważ, że ta zasada jest uniwersalna i to jest intuicyjna i spontaniczna zasada tworzenia się struktur społecznych.
Ciekawe, że socjologia tego nie widzi. Socjologia to następna błędna paranauka do wyplenienia.
Wpatrujemy się w głupie książki i własny rozum, zamiast medytować prawa natury.

avatar użytkownika michael

59. @ Circ

Dlaczego dziwne są to rzeczy?

avatar użytkownika michael

60. @ circ

http://www.omp.org.pl/index.php?module=subjects&func=viewpage&pageid=301

Wśród charakterystycznych cech reżimów totalitarnych można jeszcze wymienić, poza wszechogarniającą ideologią i próbą poddania każdej sfery życia państwowej kontroli, kilka innych. Do najbardziej istotnych należały: manipulacja języka, fałszowanie historii, odmowa traktowania ludzi jako istoty racjonalne i odpowiedzialne za swoje czyny, i wprowadzanie w życie polityki w imię ideologicznych zasad bez względu na to, że jej skutki były całkowicie przeciwne do rzekomo zamierzonych. Jednocześnie towarzyszyły temu przynajmniej pozory wiary w wiedzę, wykształcenie i naukę; były to przecież ważne hasła marksizmu-leninizmu.

Wszystkie te cechy, z wyjątkiem ostatniej, są również charakterystyczne dla współczesnej totalitarnej, politycznie poprawnej mentalności. I właśnie nieobecność ostatniej z tych cech, w połączeniu ze wspomnianym podporządkowaniem programów politycznych ideologii, nadaje tej mentalności szczególny rys. Jej cechą wyróżniającą jest niechęć do racjonalnej argumentacji czy analizy, lekceważenie faktów, które nie odpowiadają politycznie poprawnym teoriom i całkowity brak zainteresowania skutkami, jakie mogą z zastosowania tych teorii wyniknąć. Współcześni zwolennicy panaceów i utopijnych rozwiązań problemów tego świata nie widzą potrzeby konfrontowania swoich przekonań z faktami, z dostępną wiedzą, z wynikami nauki ani z doświadczeniem, ponieważ uważają, że mają rację z definicji: uznają się za moralnie wyższych, bo hołdują utopijnym ideałom - z czego z kolei wnioskują, że racja musi być po ich stronie. Tych zaś, którzy w to wątpią, uważają za uosobienie zła. Cechuje ich bolszewickie poczucie wyższości moralnej.

Liberalne sumienie chełpi się, że jest wyjątkowo wrażliwe na ludzkie nieszczęścia. To przekonanie o unikalnej wrażliwości liberalnego sumienia z kolei wzmacnia wśród poprawnie politycznych liberałów skłonność do ignorowania niepożądanych - i nieliberalnych - skutków propagowanej przez nich polityki. Ich rozwiązania problemów świata muszą być słuszne mimo, iż przeczą im nauka i doświadczenie - tak samo, jak marksizm-leninizm musiał był uznawany za słuszny przez wiernych tej ideologii. Z tym - trzeba to podkreślić - że polityczni liberałowie nie twierdzą, że ich teorie są "naukowe". Naukę można zignorować. (Nie jest to bez związku - skoro polityczna poprawność, jak mentalność totalitarna w ogóle, jest ideologią wszechobejmującą - ze skrajnymi odmianami politycznej poprawności w środowiskach akademickich i z niektórymi atakami na naukę ze strony bardziej radykalnych postmodernistów i feministek.)

Ostatnio zmieniony przez michael o śr., 29/09/2010 - 01:11.
avatar użytkownika benenota

61. Bez komentarza

Photobucket

Tak mi tu dobrze...ze dobrze mi tak.
avatar użytkownika michael

62. Film, który powinien być w każdym domu ("Syndrom")

http://blogmedia24.pl/node/37339


Premiera odbędzie się w największym polskim tygodniku "Gość Niedzielny".


Już 26 września, do numeru 38/2010 dołączony będzie nasz film.


Zachęcamy do przekazania tej informacji jak największej ilości osób.



Leszek Dokowicz i Maciek Bodasiński.

Ostatnio zmieniony przez michael o śr., 29/09/2010 - 01:20.
avatar użytkownika KaNo

63. Michael, Lumpenproletariat a za nim barbarzyńcy.

To jest "tu i teraz". Właśnie teraz rozbijają więzy społeczne, bo chaos jest najbardziej przez nich porządanym stanem. W takim środowisku lumpenproletariat czuje się najlepiej. Nie są w stanie wykrztusić z siebie żadnej idei więc trwają. Nie wiedzą jednak, że chaos nie może być permanentny. Będą się więc szarpać, będą im się nóżki plątały, aż przyjdzie duży i ich pogoni. Cały problem w tym kto przyjdzie i jak głęboko będą naruszone struktury społeczne.

avatar użytkownika michael

64. @ KaNo - Czuję zapach wojny

Czuję zapach wojny,
Będziemy mieli szczęście,
Jeśl ta wojna okaże się,
być tylko przenośnią literacką

avatar użytkownika benenota

65. Michael

Witam!

Polecam dzisiejsza notke Sciosa "List.Ponad glowami".

Pozdrawiam.

Tak mi tu dobrze...ze dobrze mi tak.
avatar użytkownika benenota

66. Michael

Witam!

Polecam dzisiejsza notke Sciosa "List.Ponad glowami".

Pozdrawiam.

Tak mi tu dobrze...ze dobrze mi tak.
avatar użytkownika Tamka

67. @KaNo

"Cały problem w tym kto przyjdzie i jak głęboko będą naruszone struktury społeczne."

Chinczyki podobno trzymaja sie mocno...T.

"Martwe dźwigi portowe nigdy nie będą Statuą Wolności".J.Ś.

LUBLIN moje miasto.

 

 

avatar użytkownika circ

68. @Michael.

"W której grupie siebie widzisz?"

Nie odpowiedziałeś.

avatar użytkownika michael

69. Mam wizję dobrego.

Odpowiadam

avatar użytkownika michael

71. POSŁANIE JAROSŁAWA KACZYŃSKIEGO DO AMBASADORÓW I EUROPOSŁÓW

Polska jest szóstym największym krajem Unii Europejskiej. Obok Wielkiej Brytanii, Polska jest najbardziej wytrwałym sojusznikiem USA w Europie. Jest nieustannie zaangażowana we współpracę polityczną i militarną z Waszyngtonem. Świętej pamięci Prezydent Polski Lech Kaczyński, a także mój rząd partii Prawo i Sprawiedliwość, konsekwentnie budowały sojusz dużych i mniejszych państw Europy Środkowo-Wschodniej. Jego osią były kraje bałtyckie (Litwa, Łotwa, Estonia) oraz kraje Grupy Wyszehradzkiej (Polska, Czechy, Słowacja i Węgry). Zrobiliśmy wiele, aby do struktur europejskich i NATO przybliżyć dawne republiki ZSRR, takie jak Ukraina, a także Gruzja, Azerbejdżan i Armenia oraz Mołdowa. Realizując interesy narodowe i regionalne, zderzaliśmy się z polityką zagraniczną Rosji, która systematycznie odbudowuje swoją strefę wpływów - fakt często pomijany przez amerykańskich i europejskich polityków.

Nasza polityka wpisywała się w tradycje polskiej "Solidarności". Trzeba przypomnieć, że już w czasie pierwszego zjazdu związku zawodowego "Solidarność" (1981 r.) wystosowano specjalną odezwę do narodów Europy Środkowo-Wschodniej, co bardzo zdenerwowało Kreml i Układ Warszawski. Wielu Polaków - w tym członkowie mojego rządu - było zainspirowanych przekonaniami i tradycją narodową w duchu "za wolność Waszą i naszą", uważając, że wolność naszego kraju jest ściśle związana z zapewnieniem wolności i demokracji w wielu regionach Europy.

Jednocześnie, wspólnie z innymi narodami, walczyliśmy o odkłamanie historii Europy Środkowej i Europy Wschodniej, fałszowanej przez wiele dziesięcioleci przez propagandę sowiecką. Obecnie jesteśmy świadkami prób pomniejszania roli naszego regionu w Europie. Takie działania stanowią prezent dla tych państw, które nie uznają wartości demokratycznych i praw człowieka. Mogą wydawać się biznesowo atrakcyjnymi partnerami ale nie przestrzegają wartości i standardów, które dominują w euroatlantyckiej przestrzeni politycznej.

Dzisiaj sytuacja jest całkiem inna w okresie poszerzenia UE w 2004 r. Niemniej, nasz priorytet powiększania roli Europy Środkowo-Wschodniej pozostaje niezmienny i wierzymy, że działa on w interesie sojuszu transatlantyckiego. Kraje, które niedawno odzyskały wolność i zerwały z Moskwą - także dzięki fenomenowi polskiej "Solidarności" - oczekują partnerskich i poważnych relacji z Waszyngtonem.

Relacje pomiędzy Europą Środkowo-Wschodnią i USA muszą być ulicą dwukierunkową. Kraje naszego regionu również są zaniepokojone polityką Teheranu czy sytuacją na Bliskim Wschodzie niemniej, nasz region musi mięć zapewnioną ochronę i bezpieczeństwo. Piszę o tym niedługo po przeprowadzeniu wspólnych manewrów wojskowych Rosji i Białorusi pod kryptonimem "Zapad", gdzie "wrogiem" był mój kraj.

Jesteśmy stabilnym członkiem struktur międzynarodowych, jak NATO i Unia Europejska. Gramy także w innych międzynarodowych zespołach. Ale dla zapewnienia naszego interesu państwowego nie możemy wykluczyć raz na zawsze, prawa weta przy decyzjach tych struktur, które będą sprzeczne z naszymi aspiracjami i priorytetami. Skądinąd, w Unii Europejskiej dwa z trzech państw używających najczęściej instrumentu weta to "prymusi" integracji europejskiej, kraje bardzo zaangażowane w jej pogłębienie: Niemcy i Belgia. Oznacza to, że można jednocześnie kochać zjednoczoną Europę i twórczo sprzeciwiać się niektórym jej aspektom.

Nie doszło do instalacji elementów projektu tarczy antyrakietowej w Polsce i Czechach. Za to pojawia się coraz więcej sygnałów, że maleje zaangażowanie Ameryki w Europie. To źle dla obu stron. Niestety, sytuacja ta ma miejsce podczas gdy neoimperialna polityka zagraniczna Moskwy nie budzi kontrreakcji ze strony największych politycznych rozgrywających w Europie i Ameryce. Zacieśnianie bilateralnej współpracy największych państw europejskich z Rosją, podyktowane względami ekonomicznymi, niesie ze sobą poważne konsekwencje polityczne i zmniejsza znaczenie Unii Europejskiej.

Europa w 2010 roku jest zdominowana przez największe państwa członkowskie UE w dużo większym stopniu niż to miało miejsce w roku 2004. Traktat Lizboński nie pomógł zrealizować obietnicy znacznego zwiększenia roli Europy w polityce międzynarodowej. Ten instrument nie załagodził także skutków światowego kryzysu finansowego.

W życiu potrzebne są przyjaźnie, a w polityce - sojusze. Przyjaźni nie buduje się poprzez egoizm, sojuszy zaś nie cementuje się przez zapominanie o sojusznikach. W tym drugim kontekście przykład Gruzji jest charakterystyczny: polityka ustępstw wobec Rosji ze strony dotychczasowych europejskich i pozaeuropejskich sojuszników nie zachęca innych państw do bycia z układem euroatlantyckim na dobre i na złe. Polski publicysta Juliusz Mieroszewski, który po 1945 roku nie wrócił do Polski okupowanej przez sowieckie wojska, protestując w ten sposób przeciwko narzuceniu rosyjskiej i komunistycznej dominacji w naszym regionie Europy, pisał na emigracji, że aby polityka była skuteczna musi być najpierw moralnie słuszna.

Tę starą prawdę chciałbym zadedykować głównym aktorom dzisiejszej międzynarodowej sceny politycznej. Należy respektować interesy nie tylko największych, ale też średnich i małych państw. Należy wrócić do standardów i obyczajów, które były dla wielu ludzi i narodów podstawą wiary w lepszy świat. Należy odkurzyć drogowskazy wartości w polityce międzynarodowej.

Zgodnie z tymi zasadami postępował w życiu publicznym mój brat, Prezydent RP Lech Kaczyński, i dla nich zginął w straszliwej katastrofie smoleńskiej.


Jarosław Kaczyński

Ostatnio zmieniony przez michael o czw., 30/09/2010 - 06:48.
avatar użytkownika natenczas

72. > Michaelu,

avatar użytkownika michael

73. @ natenczas

Dziękuję

avatar użytkownika KaNo

74. Tamka

Na naszą armię wystarczył jeden Klich:(

avatar użytkownika michael

75. Na naszą amię? Naszej armii już nie ma.

To niestety nie jest żart. Wystarczył jeden Klich, by nie było już w Polsce wojska.

avatar użytkownika michael

76. Jarek Kaczyński Superstar - rewident.

http://blogmedia24.pl/node/37549

Wyjątkowo trafiony tekst. Jedna może uwaga. Nie o intuicji Jarosława Kaczyńskiego możemy mówić ale o Jego wiedzy. Rzetelnej i konkretnej wiedzy o realnym stanie społeczeństwa, Państwa i jego administracji.

Nienajmniejszą wartość ma także znajomość aktualnych mechanizmów i tendencji rozwoju cywilizacji globalnej i zastanawiający idiotyzm światowych elit, opętanych dziwacznymi mistycyzmami i anachronicznymi złudzeniami.

Wytyczenie szlaku w przyszłość wymaga takiej właśnie wiedzy, potrzebne jest także bezpośrednie zaangażowanie społeczne w takie obroty świadomości.

Mam wiele wątpliwości dotyczących stanu niezbędnej nam wszystkim u progu XXI wieku wiedzy, ale przyznaję, że Jarosław Kaczyński jest chyba najlepszym w niebywale szczupłym gronie ministrów, premierów i prezydentów mających choć odrobinę pojęcia o stanie rzeczywistości.

Cała światowa elita polityczna tkwi po uszy w intelektualnej pustce postmodernizmu, na który tak chętnie powołuje się bada osłów zaczadzonych czymś tak skretyniałym jak palikotyzm. Więcej. Taki Palikot wręcz oficjalnie powołuje się na postmodernizm. Tym głupkom wydaje się, że świat najpierw się zmodernizował i był nowoczesny, a teraz to coś, co następuje po moderniźmie jest jeszcze nowocześniejsze. Ta rzeczywistość polega na głupocie elit politycznych, wspartej lenistwem intelektualnym, kompletnym nieuctwem oraz degeneracją moralną dziennikarskiej tłuszczy i różnych innych szemranych elit. Do zauważenia tak prostej rzeczywistości nie jest potrzebna żadna intuicja, wystarczy zwykły zdrowy rozsądek.

Ostatnio zmieniony przez michael o sob., 02/10/2010 - 23:11.
avatar użytkownika benenota

77. Mysle

ze,gdyby J.Kaczynski wymyslil dzisiaj zarowke,to PO,TVN24,itp.

oglosiliby ten fakt jako zagrozenie dla swiecy.

Pozdrawiam.

Tak mi tu dobrze...ze dobrze mi tak.
avatar użytkownika circ

78. @Michael.

Ja wygląda twoja wizja dobrego?

avatar użytkownika michael

79. @ Circ

Napiszę o tym odrębny tekst. Wizja dobrego warta jest chwili poświęconej starannością i zastanowieniem.

avatar użytkownika michael

80. @ benenota. Przypuszczam, że Oni traktują to bardziej osobiście.

Co ich obchodzi jakaś tam świeca? Oni ten fakt wynalezienia żarówki uznali za atak na siebie, jako bezpośrednią napaść na jasno oświetlonego Donalda Tuska. Już lepiej przecież, aby Donald Tusk był tylko jaśnie oświecony.

Skromniej to i widać mniej.

Ostatnio zmieniony przez michael o ndz., 03/10/2010 - 00:05.
avatar użytkownika benenota

81. @Michael

Witam!
Jak bylem dzieckiem,rodzice zapewniali mnie ze kazdy moze zostac
prezydentem,premierem.
Zaczynam w to wierzyc.

Komorowskiemu,w czasie kampanii wyrwalo sie:Jesli zostane wybrany...to wygram.
Rzeczywiscie odkrywcze

Pozdrawiam.

Tak mi tu dobrze...ze dobrze mi tak.
avatar użytkownika benenota

82. ?

Photobucket

Tak mi tu dobrze...ze dobrze mi tak.
avatar użytkownika michael

86. Świąteczne blogowanie


http://niepoprawni.pl/files/images/krzyz_smolenski.jpg

avatar użytkownika Tamka

87. @KaNo, michael

"Na naszą armię wystarczył jeden Klich:("

Bez zaplecza, nie kiwnalby nawet palcem. To pionek. pozdr., T.

"Martwe dźwigi portowe nigdy nie będą Statuą Wolności".J.Ś.

LUBLIN moje miasto.

 

 

avatar użytkownika michael

88. Tamka, to była przenośnia, z elememtami drwiny.

A co do Tego Klicha? Tak, zgoda, to jest nawet nędzny pionek, psychiatra w roli zastępcy członka. Bez wątpienia marionetka układu.

avatar użytkownika michael

91. Chaos i destabilizacja? Taki jest plan

http://blogmedia24.pl/node/37963

To prawda. To widać. Chaos i destabilizacja w Polsce jest planem i strategią realizowaną niezwykle zaciekle przez polskie grupy wpływu. Najwięksi wrogowie Polski w tej sytuacji mogą ograniczyć swoje działanie tylko do delikatnej stymulacji. Nie muszą robić nic więcej.

Mimo wszystko trudno jednak zaakceptować nadgorliwość rzekomo poważnych wypowiedzi grupy rzekomo poważnych intelektualistów, piszących o bieżącej sytuacji takie teksty jak nie przymierzając Waldemar Kuczyński albo Adam Leszczyński w swoim wczorajszym komentarzu do akcji 10-10-10. Tak w rzeczywistości wygląda zdalnie sterowane NOWE BARBARZYŃSTWO.
Precyzuję:

Nie dziwię się, że panowie Kuczyński , Leszczyński i podobna "Czołówka" piszą tak jak piszą. Trudne do zaakceptowania jest dla mnie co innego. To, że takie teksty uznawane są za trafne analizy i w złagodzonej albo zaostrzonej wersji przyjmowane są za wytyczne do dalszej rzekomej kampanii informacyjnej. Niepokoi mnie, że takie wynikowe stanowisko daje się zauważyć nawet w działaniu niektórych hierarchów polskiego Kościoła, ale jeszcze bardziej jestem zaniepokojony, gdy widzę jak daleko te instrukcje przekształcają się w stronę rozwijania masowej propagandy pogardy i nienawiści. Oto przykłady: 

Adam Leszczyński
http://wyborcza.pl/1,75968,8491978,Rozum_prezesowi_racz_wrocic__Panie_.html Od wielu miesięcy tragedia smoleńska jest wykorzystywana przez PiS w celu podważenia prawa do władzy demokratycznie wybranych władz Rzeczypospolitej. Temu służą sugestie, że prezydent Komorowski wygrał wybory "przez nieporozumienie" czy że Tusk ściskał się z Putinem, podczas gdy obok "w błocie, w ruskiej trumnie na deszczu" leżało ciało prezydenta. Przesłanie jest jasne, chociaż niewypowiadane wprost: rząd nie jest polski, ale obcy. Szkoda, że PiS nie ma lepszego pomysłu na to, jaką być opozycją. Ojczyzna jest wolna. Teraz potrzebuje jeszcze sensownej opozycji, a nie takiej, która postradała rozum.

Waldemar Kuczyński
http://wyborcza.pl/1,75968,8490416,Jeden_wodz__cwiartka_narodu.html Oglądałem w niedzielę rano grupę osób pod pałacem prezydenckim pośród których był Jarosław Kaczyński. Nie robiły wrażenia głupie transparenty o bandzie czworga, o wstawaniu narodu z kolan, okrzyki złodzieje, czy o białym niedźwiedziu w Pałacu. Niczym nowym nie była też wściekłość wobec mediów, bardzo szczera w odróżnieniu od rozmodlonej pokazuchy.

I tak dalej...
Tup, tup...
Nawet zdjęciem robią propagandę...
Joachim Goebbels to nieopierzone pisklę w porównaniu z tym profesjonalnym jadem i nienawiścią.

Ostatnio zmieniony przez michael o pon., 11/10/2010 - 08:19.
avatar użytkownika michael

92. Adam Dee: "Kuźniar, Karaganow..."

http://blogmedia24.pl/node/37964
"Rozgrywka z Polską - to nie żadna polityka" http://blogmedia24.pl/node/36202

Kremlowskie wizje są dla przyszłości naszego kraju kluczowe. Jestem jednak dziwnie przekonany, że w warszawskich gabinetach władzy nikt się nimi nie zajmuje. Więcej, nikomu nie wydają się one istotne.

Ostatnio zmieniony przez michael o pon., 11/10/2010 - 08:44.
avatar użytkownika KaNo

93. Karaganow...

on doskonale wie jakie znaczenie ma Smoleńsk, kiedy to dotrze do nas?

avatar użytkownika benenota

94. Zachod powinien byc

"bardziej czujny wobec Rosji" i bardziej swiadomy faktu,iz rosyjskie interesy nie zawsze sa takie same,A W SRODKOWEJ EUROPIE MOGA MIEC CHARAKTER BARDZO KONFLIKTOWY.
Paul Wolfowitz

Polska przekazala Rosji 450 kg. uranu.Pod nadzorem amerykanskim.
Powod?....Nasze bezpieczenstwo.

Pozdrawiam.

Tak mi tu dobrze...ze dobrze mi tak.
avatar użytkownika michael

95. Anna Fotyga. Polska traci suwerenność

http://blogmedia24.pl/node/37857
Artykuł Maryli

Ostatnio zmieniony przez michael o śr., 13/10/2010 - 06:10.
avatar użytkownika michael

96. @ KaNo. Karaganow nie tylko dobrze wie.

On nawet może być twórcą smoleńskiej intrygi.

Ostatnio zmieniony przez michael o śr., 13/10/2010 - 06:05.
avatar użytkownika michael

97. @ benenota - Uran przewieziono z Polski do Rosji

avatar użytkownika michael

99. NIESTETY, TO NIE JEST BRAK GRAMOTY, TO METODA.

TEN FACET TAK MYŚLI, TAK MYŚLĄ RÓŻNI PROFESOROWIE PRAWNICY I PODEJRZANEJ KONDUITY INTELEKTUALIŚCI, A MOŻE NAWET SAM PAN PROFESOR ZOLL. WUMLE TAK MYŚLĄ, ABSOLWENCI STALINOWSKICH I HITLEROWSKICH SZKÓŁ PRAWA.

To się w fachowym języku nazywa pozytywizm prawny. Tak prawo państwowe powstawało we wszelkich barbarzyńskich satrapiach. W imperium Dżyngiz Chana i innych podobnych. Profesor Feliks Koneczny wskazywał czasach nowożytnych przykłady absolutyzmu pruskiego i później hitlerowskiej III Rzeszy, rosyjskiego samodzierżawia i późniejszego komunizmu w leninowskiej, stalinowskiej i całkowicie współczesnej putinowskiej wersji.

To co mówi cesarski namiestnik, jest całkowicie w tym stylu. Taki system dokładnie polega na tym. Prawa nie czerpie się z żdnego systemu wartości, ani żadnego pojęcia o sprawiedliwości. Prawo jest stanowione przez widzimisię władcy.

Przecież Holocaust, mordowanie milionów ludzi, rozstrzeliwanie Polaków na ulicach, wywożenie do niewolniczej pracy, niemieckie obozy koncentracyjne i sowieckie gułagi, miliony ofiar stulecia totalitaryzmu, jest bezpośrednim skutkiem takiego myślenia o prawie. Dokładnie, tak.

Miliony ofiar stulecia totalitaryzmu było mordowanych absolutnie zgodnie z prawem. Taki prawomocny wyrok, podpisany przez Józefa Stalina i paru jeszcze urzędników stanowiących prawo był podstawą wymordowania przez NKWD tysięcy Polaków, nie tylko w Katyniu.

Zamordowanie setki Polaków w Wawrze i milionów w innych miejscach, także było bardzo starannie i praworządnie przeprowadzone zgodnie z hitlerowskim prawem demokratycznie stanowionym i znakomicie w kodeksach zapisanym. Do Wawra nawet przyjechali razem z plutonem egzekucyjnym sędziowie właściwego Sądu.

Pan Komorowski ma po prostu właściwe wykształcenie.

Tylko nam, należącym do europejskiej cywilizacji wydaje się że On jest niekompetentny albo nawet durny. To tylko złudzenie.

On jest świetnie wykształconym i doskonale kompetentnym, co ja mówię, jest elitą i arystokracją w klubie satrapów, spod znaku Atylii i Dżyngiz Chana.

Ostatnio zmieniony przez michael o sob., 16/10/2010 - 09:26.
avatar użytkownika michael

102. ODLOT MICHNIKA

Co we takich wypowiedziach jest groźne, to jawna zapowiedź wyboru drogi ku delegalizacji PiS. Słowa "To opozycja antysystemowa i antypaństwowa" są już gotowym sformułowaniem do wniosku o delegalizację partii. Oczywiście, jest to zwykła właściwość komunizmu albo faszyzmu, oskarża innych o własne zamiary. Jeśli widzimy w działaniu obecnie rządzącego reżimu wszystkie cechy "antysystemowej i antypaństwowej i wrącz antypolskiej agresji" to jasne, że o takie zbrodnie musi być ktoś oskarżony, musi być o to oskarżony ten, który w tych "antysystemowych, antypaństwowych i antypolskich" działaniach najbardziej przeszkadza.

Ich michnikowych komunistów największym wrogiem jest polski patriotyzmi i polska miłość Ojczyzny. Wszelkie sny o Wielkości i Potędze Rzeczypospolitej są oczywiście co najmniej antysystemowe.

Tak jest, ponieważ dla nich, systemowa jest Polska upodlona.

http://blogmedia24.pl/node/38184

Ostatnio zmieniony przez michael o sob., 16/10/2010 - 13:07.
avatar użytkownika michael

106. Dole i niedole Bronisława Komorowskiego

Ten brak gramoty w pełnieniu funkcji WODZA naprawdę nie jest przypadkiem. Interesujące jest coś innego. Taki najmniej gramotny satrapa, czasem wręcz głupi i ograniczony, ale namaszczony przez wypychających go facetów, ludzi służb, masonów, starych generałów - zawsze wymykał się spod kontroli. Im bardziej bez pojęcia, tym łatwiej zaciskał łapę na szyjach przenajsprytniejszych i najcwaniej knujących.
Zaciskał żelazną obręcz siły i przemocy, bezwzględnej, tępej i prymitywnej siły, strachu i nienawiści.
Dyzma u władzy.
Zdumienie Paula Ludwiga Hansa Antona von Beneckendorff und von Hindenburg

Niżej cytuję komentarz do niedawnego tekstu Koteusza "Albo ja jestem durny albo… Tylko nie każcie mi w to wierzyć!" http://blogmedia24.pl/node/37941
Mowa o tym samym układzie oczywiście. Im mniej zdolny i utalentowany, im większy z niego Wołek, tym bardziej zacięty i zachłanny.

_________________________________________________________________________________
"Dole i niedole Bronisława Komorowskiego" http://blogmedia24.pl/node/37993

avatar użytkownika Unicorn

108. http://rebelya.pl/discussion/

http://rebelya.pl/discussion/9382/profesor-bartoszewski-oprotestowany-w-...


:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'

avatar użytkownika benenota

110. Nowe barbarzynstwo

Photobucket

Tak mi tu dobrze...ze dobrze mi tak.
avatar użytkownika michael

111. Przeczytałem, szukając WSPÓŁCZESNEJ DEFINICJI KOMUNIZMU

swoje bardzo stare wpisy, które okazały się być bardzo aktualne.

avatar użytkownika guantanamera

112. @michael

Bardzo ciekawa dyskusja. Dzięki, że została przypomniana i mogłam przeczytać...
Wydaje się, że po tych kilku latach nieco z tej prawdy do ludzi jednak dotarło.

avatar użytkownika gość z drogi

113. komunizm wiecznie żywy

niczym Lenin :)
serd pozdr :)

gość z drogi