Lecha Kaczyńskiego wizja Polski w Europie i na świecie

avatar użytkownika giz3

Nawet dla postronnych obserwatorów, stawało się oczywistym, że <!--break-->dynamika wydarzeń politycznych ostatnich 5 lat w państwach tej części Europy, czyli dawnego bloku sowieckiego, nieuchronnie zmierza do jakiegoś dramatycznego przesilenia<!--break-->. 

Rosja pod przewodnictwem Vladimira Putina konsekwentnie dążyła i będzie nadal dążyć, do odbudowy imperium rosyjskiego, co jednocześnie oznacza odzyskanie politycznych wpływów we wszystkich państwach byłego bloku sowieckiego.

Z tych hegemonistycznych ambicji władców Rosji w pełni zdawał sobie sprawę nasz ś.p. Prezydent Lech Kaczyński i próbował się im przeciwstawić budując wspólnych front dyplomatyczny z państwami, które podobnie jak Polska, wyzwoliły się - przynajmniej częściowo - spod hegemonii "wielkiego brata" wykorzystując historyczny moment upadku ZSRR i powszechnego zamieszania politycznego powstałego w jego wyniku.

Oczywiście idea polegająca na skupieniu "wokół Polski państw Europy Środkowej i Południowo-Wschodniej od Odry po Dniepr i od Bałtyku po morza Adriatyckie, Czarne i Kaspijskie" była tym trudniejsza do zrealizowania, gdyż przede wszystkim uzależniona od synchronizacji i woli współdziałania wszystkich zainteresowanych państw tego regionu.

  Natomiast władze Rosji dysponują całym arsenałem nacisków politycznych i gospodarczych, które od 10 lat konsekwentnie wprowadzają w życie, aby rozbić wspólnotę interesów państw, byłych satelitów ZSRR, co można doskonale zaobserwować na przykładzie Ukrainy czy Gruzji. Ale również w pozostałych państwach byłego bloku sowieckiego polityczna sytuacja jest płynna i niestabilna, jak to bywa w każdym młodym demokratycznym kraju. Poza tym zmiany polityczne dokonują się także w wymiarze globalnym, nawet w polityce zagranicznej głównego gracza na arenie światowej, czyli w Stanach Zjednoczonych.

Pomimo trudności i braku spektakularnych sukcesów polityka zagraniczna Lecha Kaczyńskiego, a zwłaszcza idea budowania solidarnego bloku państw - byłych wasali ZSRR - pozostaje nadal jedyną drogą dla zapewnienia Polsce podmiotowości państwowej, czyli pozostania wolną i niepodległą na wieki. Taka wizja z pewnością jest również atrakcyjna dla państw z którymi możemy ten wspólny blok tworzyć.
Chociażby z tych dwóch powodów główny kierunek polityki zagranicznej, który z uporem starał się realizować tragicznie zmarły Prezydent RP, musi być nadal kontynuowany, gdyż innej drogi dla niepodległej Polski po prostu nie ma.

 

Etykietowanie:

13 komentarzy

avatar użytkownika Lena

1. Nasz Prezydent zginął i został zdradzony, za te słowa:

http://www.youtube.com/watch?v=ZAI7Yym9dvY

bardzo prosze natenczas pomóż wkleić ... nie mam czasu sie tego nauczyć ;(
dziękuje

avatar użytkownika Maryla

2. prosze uprzejmie

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Lena

3. dziękuję Marylko :)

zmienie kompa, poprawie się ;)
pewnie już te slowa tu zamieszczono, ale warto przypomnieć ...

avatar użytkownika Maryla

4. Prezydent na Litwie: partnerstwo strategiczne jest sprawą podsta

Czwartek, 16 kwietnia 2009

Prezydent na Litwie: partnerstwo strategiczne jest sprawą podstawową


 
|
 

Prezydent Litwy Valdas Adamkus na dziedzińcu Pałacu Prezydenckiego w Wilnie

Przyjazd Prezydenta Polski z Małżonką

Wizyta rozpoczęła się od ceremonii oficjalnego powitania

Prezentacja wojsk

Oficjalne zdjęcia przed rozmowami w cztery oczy

Wspólne zdjęcie Prezydentów Polski i Litwy z Małżonkami

Wymiana prezentów

Wymiana
najważniejszych odznaczeń państwowych. Lech Kaczyński uhonorował
Prezydenta Republiki Litewskiej Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia
Polski, a otrzymał od Prezydenta Litwy Order Witolda Wielkiego ze
Złotym Łańcuchem.

W trakcie rozmów Prezydenci podpisali Wspólną Deklarację

Lech Kaczyński przemawiał w litewskim parlamencie

W wystąpieniu Prezydent podkreślił, że Polska i Litwa mają wspólne problemy, dotyczące obu

Podczas
wizyty Lech Kaczyński odwiedził cmentarze wileńskie, gdzie złożył
wieńce, m. in. pod Pomnikiem Poległych Żołnierzy Polskich

W
czwartek Lech Kaczyński wraz z Małżonką przebywa z oficjalną wizytą na
Litwie. Po powitaniu na lotnisku w Wilnie Prezydent Polski rozmawiał w
cztery oczy z Prezydentem Litwy Valdasem Adamkusem. W planach wizyty są
także rozmowy z premierem Andriusem Kubiliusem oraz przewodniczącym
Sejmu Arunasem Valinskasem.



Wspólna deklaracja i wymiana odznaczeń



W trakcie rozmów Prezydenci podpisali Wspólną Deklarację, podkreślającą
wolę politycznej i gospodarczej współpracy w kluczowych kierunkach, w
szczególności w dziedzinie bezpieczeństwa, energetyki, transportu oraz
mniejszości. - Udało nam się z Litwą zbudować bardzo dobre stosunki –
podsumował rozmowy Lech Kaczyński.



Prezydenci wymienili się także odznaczeniami państwowymi – Lech
Kaczyński uhonorował Prezydenta Republiki Litewskiej Krzyżem Wielkim
Orderu Odrodzenia Polski, a otrzymał w zamian Order Witolda Wielkiego
ze Złotym Łańcuchem. Krzyże Zasługi Republiki Litewskiej odebrali
również ministrowie Michał Kamiński i Mariusz Handzlik.



Podczas konferencji prasowej obu Prezydentów Lech Kaczyński powiedział,
że rozmowy dotyczyły m.in. o współpracy energetycznej, pisowni polskich
nazwisk, Karty Polaka i współpracy w ramach UE i NATO.



Polskie nazwy i Karta Polaka



Prezydent Adamkus zauważył, że warunki do edukacji mniejszości polskiej
na Litwie należą do najlepszych w Europie. Jak stwierdził Prezydent
Kaczyński nie stałoby się nic nadzwyczajnego, gdyby zachowano polską
pisownię nazwisk i nazw ulic w miejscowościach zamieszkanych przez
polską mniejszość. Prezydent Adamkus zgodził się i dodał, że
rozwiązanie tego problemu związane jest wyłącznie z dobrą wolą
polityczną.



Prezydent Kaczyński podkreślił także, że Karta Polaka, która na
Litwinie wywołała wiele dyskusji, nie jest dokumentem przyznającym
obywatelstwo polskie. Dodał, że cieszy go powołanie sześcioosobowej
polsko-litewskiej grupy roboczej, której zadaniem będzie
rozstrzygnięcie tej spornej kwestii, a także sprawy nazw ulic w języku
polskim na Wileńszczyźnie, którą zwarcie zamieszkują Polacy.



Elektrownia w Ignalinie



Lech Kaczyński poinformował też, że Polska popiera projekt budowy nowej
siłowni atomowej w miejscu zamykanej Ignalińskiej Elektrowni Atomowej
oraz mostu energetycznego: - Jest on niezmiernie potrzebny - powiedział
Prezydent zaznaczając jednakże, że strona polska chce gwarancji
uzyskania z nowej siłowni określonej mocy potrzebnej dla
północno-wschodniej Polski.



- Jestem przekonany, że w ogóle problemy dywersyfikacji, jeżeli chodzi
o energię elektryczną, gaz, to są problemy kluczowe nie tylko dla nas,
naszych krajów, ale też dla Unii Europejskiej - powiedział polski
Prezydent, dodając, że trzeba włożyć olbrzymi wysiłek, by osiągnąć
odpowiednie sukcesy.



Prezydent Adamkus zapewnił, że wbrew różnym pogłoskom, strona litewska
będzie budowała siłownię, a jej partnerami będą Polska, Łotwa i
Estonia.



Lech Kaczyński zaprzeczył pogłoskom, jakoby PKN Orlen zarządzający
litewską rafinerią Mażeikiu Nafta zamierzał sprzedać jej akcje
rosyjskiemu koncernowi.



Wystąpienie przed Seimasem



Przemawiając w parlamencie litewskim Prezydent zaapelował o solidarność
polsko-litewską na arenie międzynarodowej w imię walki o wspólne
interesy.



Lech Kaczyński przypomniał wspólną, wielowiekową historię, a także fakt
przynależności Litwy i Polski do NATO i Unii Europejskiej, oraz
zaznaczył, że świat, chociaż bardzo się zmienił na lepsze, pozostaje
światem różnych narodów i nieco odmiennych interesów. - Nasze interesy
są te same i trzeba umieć o nie zawalczyć - powiedział.



W wystąpieniu Prezydent podkreślił, że Polska i Litwa mają wspólne
problemy, dotyczące obu stron, takie jak pisownia nazwisk polskich na
Litwie czy polskich nazw ulic na Wileńszczyźnie. Jak zaznaczył, w imię
wspólnych interesów trzeba je rozwiązać.



- Musimy pamiętać, że w tym realnym świecie tylko razem możemy osiągnąć
to, co nam, Litwinom i Polakom, historycznie się należy, bo nie chcemy
niczego więcej. Chcemy, żeby z nami się liczono, chcemy, aby w tej
wielkiej wspólnocie, do której należymy, nasz głos był słyszany. To nie
jest żaden nacjonalizm, to po prostu chłodna ocena roli, jaką
odegraliśmy w historii i jaką odgrywamy dziś - powiedział Prezydent.



Podczas wizyty Lech Kaczyński odwiedził cmentarze wileńskie -
Antokolski i na Rossie, gdzie Prezydent złożył wieńce m. in. pod
Pomnikiem Poległych Żołnierzy Polskich, na grobie J. Banaseviciusa oraz
przy Grobie Matki i Serca Marszałka Józefa Piłsudskiego. 



Na zakończenie wizyty Prezydent spotkał się z Polonią. (PAP, inf. własna)

http://www.prezydent.pl/aktualnosci/wizyty-zagraniczne/art,630,prezydent...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

5. „Musimy stać na czele państw, które dokonują tego procesu”

Piątek, 3 lipca 2009

„Musimy stać na czele państw, które dokonują tego procesu”


 
|
 

W drugim dniu wizyty w Azerbejdżanie Prezydent Lech Kaczyński spotkał się z premierem Rasi-Zadem.

Polska delegacja podczas spotkania z przewodniczącym parlamentu azerskiego.

Spotkanie z przewodniczącym parlamentu Ogtayem Asadovem.

Następnie Lech Kaczyński udał się na prywatne śniadanie wydane na jego cześć przez Prezydenta Ilhama Alijewa.

Pomnik Szahidów

-
Są ludzie, którzy przywitali mnie w języku ojczystym, chociaż wcale nie
są Polakami. Oby ich było jak najwięcej -mówił Prezydent, dziękując za
doktorat.

Prezydent odebrał też tytuł doktora honoris causa Uniwersytetu Słowiańskiego w Baku.

W uroczystości uczestniczyła Małżonka Prezydenta. Tu obok ministra Pawła Wypycha.

Rektor
uczelni Kamal Abdullajew wręczając wyróżnienie mówił, że jest ono
uznaniem wielkich zasług Prezydenta dla współpracy między Polską a
Azerbejdżanem w dziedzinie kultury i edukacji.

Ostatnie rozmowy z przewodniczącym parlamentu Ogtayem Asadovem.



Spotkanie z premierem, szefem parlamentu i doktorat honoris causa



Przed południem drugiego dnia wizyty w Azerbejdżanie Prezydent Lech
Kaczyński spotkał się z premierem tego kraju Rasi-Zadem, a także złożył
kwiaty w miejscu pamięci narodowej, pod Pomnikiem Szahidów.



Później Lech Kaczyński spotkał się z przewodniczącym parlamentu Ogtayem
Asadovem, a następnie udał się na prywatne śniadanie wydane na jego
cześć przez Prezydenta Ilhama Alijewa.



Prezydent Lech Kaczyński odebrał też w piątek tytuł doktora honoris
causa Uniwersytetu Słowiańskiego w Baku. Rektor uczelni Kamal
Abdullajew wręczając wyróżnienie mówił, że jest ono uznaniem wielkich
zasług Prezydenta dla współpracy między Polską a Azerbejdżanem w
dziedzinie kultury i edukacji.



Abdullajew przypomniał, że na Uniwersytecie Słowiańskim działa Centrum
Języka Polskiego i Kultury Polskiej. Podkreślił, że obchodzi ono
polskie święta państwowe, jubileusze, prowadzi klub filmu polskiego, a
także organizuje konkursy języka polskiego i literatury.



Dziękując za doktorat, Lech Kaczyński zwrócił uwagę, że w Baku witany
był przez Azerów także po polsku. - Są ludzie, którzy przywitali mnie w
języku ojczystym, chociaż wcale nie są Polakami. Oby ich było jak
najwięcej - powiedział Prezydent i zadeklarował, że będzie robił
wszystko, co w jego mocy, żeby azerska kultura i język były coraz
bardziej znane w Polsce.



Zwracając się do studentów i profesorów uczelni Lech Kaczyński życzył,
by stosunki między narodami były tak silne, jak między państwami.



Umowa między Azerbejdżanem a Rosją



Wcześniej, komentując zawartą kilka dni temu umowę na dostawy gazu
między Azerbejdżanem a Rosją, Prezydent Lech Kaczyński powiedział, że
ma ona charakter symboliczny wobec małych ilości surowca, które zostały
zakontraktowane.



Zgodnie z umową nowe dostawy gazu z Azerbejdżanu będą przekazywane
stronie rosyjskiej od 1 stycznia 2010 roku w wysokości ok. 500 mln
metrów sześciennych. Potem kwota ta ma być zwiększona.



Lech Kaczyński porównując te ilości ze zużywanymi przez Polskę 16 mld
m3 czy Ukrainę 70 mld m3, podkreślił, że taka ilość gazu "to jest nic".




- Porównajcie 16 mld i tylko 465 milionów - to jest umowa, która ma
pewne znaczenie o charakterze symbolicznym. Bardzo dokładnie mi to w
rozmowie w cztery oczy wyjaśniał prezydent Alijew - powiedział polskim
dziennikarzom Prezydent.



„Nasza polityka przynosi rezultaty”



Prezydent zauważył, że polityka, jaką prowadzi nasz kraj wobec
Azerbejdżanu, jest słuszna i przynosi rezultaty. Przypomniał w tym
kontekście szczyt energetyczny, który odbył się w Krakowie w 2007 roku
z udziałem kilku szefów państw, w tym prezydenta Azerbejdżanu.



- To sukces, z którego Polska może mieć bardzo duże i gospodarcze, i
strategiczno-polityczne korzyści - ocenił Lech Kaczyński. Zaznaczył
jednak, że wymaga to współpracy i bliskich kontaktów z Azerbejdżanem,
Gruzją i Ukrainą.



„Dywersyfikacja to nie jest puste hasło”



Prezydent zwrócił uwagę, że realizacja planów dotyczących zapewnienia
Polsce dostaw surowców energetycznych z tego rejonu nie odbywa się w
ciągu trzech lat. Przypomniał jednocześnie, że od szczytu
energetycznego w Krakowie nie minęło jeszcze tyle czasu.



Pytany, kiedy kaspijska ropa mogłaby popłynąć do Polski, Lech Kaczyński
powiedział, że to sprawa na większą skalę - kilku lat. - Dywersyfikacja
to nie jest hasło, za którym nie stoi nic, myślę, że wypowiem się w tej
sprawie, że niektórzy tak uważają. Mówimy o dywersyfikacji, a
utwierdzamy w istocie bieżący stan rzeczy - oświadczył.



Jak zaznaczył Prezydent, jeśli głosimy hasła o dywersyfikacji, wyzywamy
do niej Unię Europejską, to sami musimy stać na czele państw, które
dokonują tego procesu. Według niego z tego punktu widzenia Azerbejdżan
jest niezwykle istotny. (PAP, inf. własne)

http://www.prezydent.pl/aktualnosci/wizyty-zagraniczne/art,684,musimy-st...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

6. Prezydent w Kijowie

Czwartek, 25 lutego 2010

Prezydent w Kijowie


 
|
 

Prezydent Lech Kaczyński

Przylot do Kijowa

Spotkanie z prezydentem Macedonii

Spotkanie z prezydentem Macedonii

Spotkanie prezydentów Lecha Kaczyńskiego i Wiktora Janukowycza

Spotkanie z premier Ukrainy Julią Tymoszenko

Spotkanie z premier Ukrainy Julią Tymoszenko

Ceremonia
zaprzysiężenia Wiktora Janukowycza na czwartego z kolei szefa państwa
niepodległej Ukrainy, w której uczestniczył prezydent Polski Lech
Kaczyński odbyła się w Radzie Najwyższej (parlamencie) Ukrainy.

 

"Ja, Wiktor Janukowycz, wolą narodu wybrany na prezydenta Ukrainy,
uroczyście przysięgam wierność narodowi Ukrainy" - oświadczył
Janukowycz, kładąc rękę na leżącej przed nim konstytucji oraz Ewangelii
Peresopnyckiej, zabytku piśmiennictwa staroruskiego z XVI stulecia.

 

Następnie, po wniesieniu na salę obrad parlamentu flagi
prezydenckiej, Janukowycz złożył podpis pod tekstem przysięgi i
otrzymał symbole władzy: pieczęć prezydenta Ukrainy oraz buławę
prezydencką.

W wygłoszonym chwilę później przemówieniu nowy szef państwa skupił
się przede wszystkim na problemach wewnętrznych. - Wybory prezydenckie
się zakończyły, świat uznał ich demokratyczny charakter. Wspólnota
międzynarodowa potwierdziła, że Ukraina jest wolnym państwem.
Rozpoczyna się kolejny okres naszej historii - powiedział Janukowycz.

 

Mówiąc o stosunkach międzynarodowych Janukowycz wskazał, że Ukraina,
jako państwo leżące między Wschodem a Zachodem, musi mieć równoprawne
relacje ze wszystkimi partnerami zagranicznymi.

Na inaugurację nowego prezydenta nie przybył ani ustępujący
prezydent Wiktor Juszczenko, ani rywalka wyborcza Janukowycza, premier
Julia Tymoszenko. Na uroczystości nie było także pierwszego prezydenta
niepodległej Ukrainy Leonida Krawczuka. Wśród gości był poprzednik
Juszczenki, eskprezydent Leonid Kuczma.

 

Na początku ceremonii puste były też miejsca, w których zasiadają w parlamencie deputowani Bloku Julii Tymoszenko.

 

Po uroczystościach w parlamencie Janukowycz udał się do siedziby
prezydenta na ul. Bankowej. Przejął tam dowództwo nad siłami zbrojnymi
państwa. Po odegraniu hymnu nad Kijowem zabrzmiały wystrzały armat.

 

Według ukraińskich mediów, po wejściu do kancelarii prezydenckiej Janukowycz spotkał się z byłym prezydentem Juszczenką.

 

W składzie polskiej delegacji na uroczystość zaprzysiężenia
Janukowycza prócz prezydenta Lecha Kaczyńskiego i szefa dyplomacji
Sikorskiego był były premier Leszek Miller.

 

Unię Europejską na inauguracji prezydenta Ukrainy reprezentował
przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek oraz szefowa
unijnej dyplomacji Catherine Ashton. Przedstawicielem Stanów
Zjednoczonych był szef Narodowej Rady Bezpieczeństwa, generał James
Jones. Przybył także prezydent Białorusi Alaksander Łukaszenka.

 

W Kijowie oczekiwany był również prezydent Rosji Dmitrij
Miedwiediew, jednak w środę Moskwa poinformowała, że na uroczystości
pojadą szef kremlowskiej administracji: Siergiej Naryszkin i
przewodniczący Dumy Państwowej, niższej izby parlamentu, Borys Gryzłow.

 

Po uroczystości zaprzysiężenia Janukowycza doszło do spotkania Lecha
Kaczyńskiego z nowym prezydentem Ukrainy. Jak poinformował PAP minister
w Kancelarii Prezydenta Mariusz Handzlik, prezydent zaprosił
Janukowycza do złożenia wizyty Polsce. Zaproszenie zostało przyjęte; w
najbliższym czasie ma być ustalony termin.

 

Według relacji Handzlika, Janukowycz zwrócił się do polskiego prezydenta, by Polska była nadal rzecznikiem Ukrainy w Europie.

 

Prezydenci rozmawiali także o sprawach wewnętrznych Ukrainy, m.in. o
konieczności przeprowadzenia reform gospodarczych, reformy finansów
publicznych, a także unowocześnienia administracji i skutecznej walki z
korupcją.


Zobacz także:

Spotkanie z prezydentem Macedonii




 

Po tym spotkaniu prezydent wziął udział w uroczystym przyjęciu
wydanym z okazji zaprzysiężenia Janukowycza. Podczas przyjęcia ma
rozmawiać z prezydent Litwy Dalią Grybauskaite. Na zakończenie wizyty w
Kijowie Lech Kaczyński spotkał się z premier Julią Tymoszenko.

 

(PAP, inf. własna)

http://www.prezydent.pl/aktualnosci/wizyty-zagraniczne/art,710,prezydent...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

7. Epitafium dla "małego rycerza"

Ta pieśń miała być hymnem jego kampanii wyborczej
Ostatnia scena z Pana Michała i wszystko na temat .

http://forum.fronda.pl/?akcja=pokaz&id=3463004

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika giz3

8. Marylko

dzięki za źródłowe uzupełnienia, tak trudno było do nich trafić za przerwanej kadencji ś.p. Lecha Kaczyńskiego. Przez pół roku po tragedii nadal zacierano ślady. Mam jednak nadzieję, że ktoś wszystkie je pozbiera, usystematyzuje i przekaże dalej.

pozdrawiam serdecznie

avatar użytkownika Maryla

9. @giz3

ja tez mam taka nadzieje, ale na razie widze akcję promocyjną na S24.
Nóż mi się w kieszeni otwiera.

Wszystko dla pieniędzy! tfu !

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika giz3

10. Maryla

racja, coś mi mignęło, że tam jakąś książkę o Lechu Kaczyńskim promują - czy ktoś już miał okazję chociaż przekartkować ?

avatar użytkownika Maryla

11. @giz3

jest gorzej - sa dwie ksiązki - o śp Lechu i o Bronisławie Marii Karolu.

Zestawienie tych dwóch ludzi w takim czasie i w ogóLe zestawienie do porównania jako prezydentów- TO JEST SKANDAL.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika giz3

12. już o gajowym jest książka ?

no to czuję, że będzie z tego niezły obciach ;-)

avatar użytkownika wladysl

13. giz3

Uzupełniasz prof. A. Nowaka, albo on Ciebie.

W ostatnich "ARCANACH" [nr 95] napisał: "(...) Na razie dajemy placet na to, by przedmiotem takiego przetargu stała się Ukraina i cała reszta postsowieckiej przestrzeni, kiedyś możemy stać się takiego przetargu kolejnym obiektem. W interesujących rozważaniach scenariuszy rozwoju sytuacji geopolitycznej w naszym regionie w najbliższych dwóch dekadach, japoński uczeń Immanuela Wallersteina, jako wariant najbardziej prawdopodobny wskazał strategiczne porozumienie Europy z Rosją.
Pięknie, tylko że - jak pisze - proces ten może najbardziej przypominać "rozbiory Polski w XVIII wieku przez wczesnonowożytne imperia".
Czy linia tej zgody będzie wytyczona - jak w Tylży w 1807, a może jak w Jałcie w 1945? (...)".
I dalej prof. Nowak:

"Czy Polska jest znowu bezradna? Czy powinna zdać się wyłącznie na decyzje większych, silniejszych od siebie? Albo zapomnieć o tym w ogóle, że jest jakąś wspólnotą - choćby wspólnotą losu?
Nie. Jeśli nie zapomnimy o tych, którzy zginęli 10 kwietnia, wtedy ta wspólnota się nie rozpadnie. Jeśli będziemy uporczywie upominali się o prawdę o okolicznościach tragedii smoleńskiej, tak jak upominaliśmy się o prawdę - wbrew nadziei - zbrodni katyńskiej, wtedy nie tylko zachowamy szansę na utrzymanie własnej wspólnoty. Wtedy także zyskamy, być może, szansę oddziaływania na Rosję - by zmieniała się ona w sposób pozwalający przezwyciężyć jej dziedzictwo najgorszej zbrodni XX wieku: dziedzictwo sowieckiego komunizmu (...).


I jeszcze jeden fragment, tym razem o zawodowej pamięci historyka Profesora... o Marcinie Królu.

Prof. Nowak:
"(...) Jakże naiwne wydawało się dążenie do prawdy o Katyniu w latach sowieckiej dominacji nad Polską. Jak kpili z tego polityczni "realiści":
'Jak zmusić silniejszego, żeby przyznał się do kłamstwa, skoro mu się nie chce? I po co? Można by napisać całą rozprawę na temat okazji, kiedy ten moralistyczny pęd do prawdy historycznej utrudniał lub wręcz uniemożliwiał Polakom polityczne kontakty z Rosjanami. Szkodliwość podejmowania tragicznej sprawy Katynia dla polskiej polityki - jakże mnie korci, by o tym napisać. [...] Przecież to komiczne, przecież nie można żądać od wielkiego narodu, by zachowywał się jak dziecko, od którego w celach pedagogicznych domagamy się przyznania do winy'.
Marcin Król napisał te słowa w 1986 roku. Dwa lata później władza sowiecka zaczęła się zastanawiać nad możliwością ujawnienia prawdy o Katyniu. Trzy lata później ogłosiła ją, choć w części. Pięć lat później upadła. Przynajmniej w pewnej swojej formie...(...).