POLSKA TO NIENORMALNOŚĆ?

avatar użytkownika michael

 

*

Cywilizacja Rzeczypospolitej Obojga Narodów jest od zamierzchłych czasów faktem naszej historii. Statuty wiślickie i piotrkowskie Kazimierza Wielkiego 1347 są jednymi z pierwszych znanych nauce dowodów demokratycznej historii Polski. To było i jest wyjątkowe zjawisko spontanicznego formowania się demokratycznej cywilizacji. Po prostu demokratycznej. Polska nie musi uczyć się demokracji. Polska w Europie jest źródłem demokracji.

Przykładów tego zjawiska, pochodzących przez wszystkie czasy naszej zapisanej historii, jest ogromnie dużo. Od pierwszych Piastów do dzisiaj. Niestety nawet najbardziej patriotyczni nauczyciele w szkołach, propagandyści polityczni i mówiąc dokładnie opinia publiczna o tym nie wie. Pojęcia o tym nie ma. Decydujący strumień relacji publicznych (PR) nie zdaje sobie sprawy z tego, że to skrzywienie wiedzy o naszej historii nie jest przypadkiem.
To jest skutek trwającej setki lat antypolskiej polityki historycznej i twardej antypolskiej propagandy.
To nie tylko wielka korupcja Katarzyny II Wielkiej, to nie tylko kompradorska demoralizacja elit. To nie tylko to.

My sami nie wiemy o tym prawie nic. Przyznajmy się do tego! Czy ktoś wie o tym, że polskie Sejmy zawierały reprezentacje wszystkich klas społecznych nie tylko od czasu Konstytucji III Maja, ale co najmniej od Konstytucji Nihil Novi z 1505 roku. Właśnie ten czysty wzór bezprzymiotnikowej demokracji był osnową Cywilizacji Rzeczypospolitej Obojga Narodów, był źródłem jej mocy i trwałości.

Po przeciwnej stronie zawsze kręciły się chmary pasażerów antypolskiego konia trojańskiego. Ludzie na obcej smyczy. Agentury usłużnych idiotów, abonenci jurgieltu, posłuszne pieski na smyczy. Klakierzy HaKaTy i obrzydliwi zdrajcy.

To jest powód do ustanowienia następującego imperatywu kategorycznego:

«Ludzie powinni być przygotowywani do rozumienia prawdy tego świata»
«A wrogowie naszego istnienia czynią coś przeciwnego».

Zdaniem zdemoralizowanych bandziorów uczciwość i szacunek do człowieka to nienormalność. Nie ma żadnej wojny polsko polskiej. Nie istnieje taki stan rzeczy. To co się teraz dzieje jest oczywistą kontynuacją starej imperialnej wojny. Smoleńska zbrodnia 2010 roku jest jednym z wielu zdarzeń na tym samym antypolskim szlaku. Jest po prostu kolejną zbrodnią, taką jaką była zbrodnia katyńska...

Inne, choć takie same osoby, ten sam cel. Wróg usiłuje zapędzić Polskę do narożnika.

PODSUMOWANIE:

Wbrew wszystkiemu, to wszystko co się z Polską dzieje - to wszystko nie jest dedykowane specjalnie przeciwko Polsce. To nawet nie jest antypolska wojna przeciwko mocy i trwałości Rzeczypospolitej. To jest globalna wojna cywilizacyjna, która ma swój pierwowzór w historii starożytnej, w pradawnej walce pomiędzy republikanami, a demokratami w starożytnym Rzymie. Kiedyś Brutus zamordował Cezara. To był przykład walki demokracji z totalitarną wizją imperium. 

Równie sprawnym modelem tej wojny jest odwieczny konflikt pomiędzy Bogiem reprezentującym dobro miłości i szacunku, a szatanem jako samozwańczym panem zła. Wbrew pozorom to nie jest tylko podobieństwo - współczesna historia świata systematycznie przekształca globalne funkcje polityczne w konflikt dwóch modeli cywilizacji:

  1. CYWILIZACJE TOTALITARNE:
    Tworzące centralnie zarządzane, konkurujące na globalnym rynku politycznym autokratyczne imperia. Na przykład w Europie nieomal nie istnieje tradycja formacji demokratycznych. Historia Europy jest historią monarchii absolutnych, w których decyzje podejmowane są w systemach wodzowskich - bez względu na prawa i interesy mieszkańców zwanych obywatelami. W warunkach współczesnego świata są to zawsze anachroniczne i dysfunkcjonalne zjawiska polityczne, posługujące się człowiekiem jako pogardzanym przedmiotem polityki. 

  2. CYWILIZACJE DEMOKRATYCZNE:
    Okazuje się, że najnowsze wyzwania współczesności wskazują światu na formacje demokracji, skonstruowane jako rozległe systemy o rozproszonej inteligencji, gdzie problemy są rozwiązywane w miejscu ich powstawania. W takich systemach człowiek jest sprawczym i szanowanym podmiotem polityki.

Właśnie dlatego powtarzam, że tylko zdaniem totalitarnych elit, a także dla wszelkich politycznych mafii, dla zdemoralizowanych bandziorów uczciwość i szacunek do człowieka to nienormalność. Dla nich owszem, Polska to nienormalność. To jest ich punkt widzenia. Nie ma żadnej wojny polsko polskiej. Nie istnieje taki stan rzeczy. Prawdą jest stan wojny totalitarnych imperiów przeciwko naszej polskiej demokratycznej cywilizacji. Przeciwko Cywilizacji Rzeczypospolitej Obojga Narodów.

Sprawiedliwość jest ostoją mocy i trwałości Rzeczypospolitej. Dlatego totalitarni autokraci muszą zniszczyć polską sprawiedliwość, muszą zniszczyć polską moc....

 

* * *

Trzeba zniszczyć «Wielką Ściemę» antypolskiego totalitaryzmu.

Nie akceptujemy żadnej totalitarnej siły politycznej,
wrogiej Polsce, polskiemu Państwu i polskiej racji stanu,
pełnej pogardy, kłamstwa i nienawiści
.

Polsce jest potrzebna prawdziwa, uczciwa opozycja!

 

* * *

następny - poprzedni

2 komentarze

avatar użytkownika michael

2. Sprawiedliwość jest ostoją mocy i trwałości

Sprawiedliwość jest ostoją mocy i trwałości Rzeczypospolitej. Dlatego totalitarni autokraci muszą zniszczyć polską sprawiedliwość, muszą zniszczyć polską moc....

Dlatego polska sprawiedliwość, dlatego polskie sądy były tak bezpardonowo niszczone przez totalną opozycję po roku 2015, dlatego są tak gwałtownie niszczone teraz przez antypolską administrację rządową. Dlatego tak demoralizowani są polscy prokuratorzy wszystkich prokuratur, dlatego tak demoralizowani są sędziowie wszystkich polskich sądów.

Bez względu na to, czy rządzi PiS, czy inna platforma polityczna, to polska sprawiedliwość musi być zniszczona tak dalece, by już nigdy nie mogła być ostoją mocy i trwałości Rzeczypospolitej.  A na straży ruiny polskiej praworządności jako Cerber nad Styksem stoi Iustitia, cesarzowa specjalnej kasty krainy Hadesu.

Epitafium polskiego prawa:
Niezawiśli sędziowie są po to, żeby kontrolować polityków...

Nie istnieje bardziej paskudne, wręcz nikczemne nieporozumienie w interpretacji zasady trójpodziału władzy Monteskiusza.

Zacznijmy więc ab ovo usque ad mala - od najważniejszego sensu i celu praworządnej budowy trójpodziału władzy w demokratycznym państwie. Cytuję z felietonu sprzed siedmiu lat o tym co się dzieje "gdy się komuś pomiesza MONTESQUIEU z MACHIAVELLIM. Mianowicie totalitarni politycy nie mają bladego pojęcia o tym, że Monteskiusz podzielił władzę, by ją ograniczyć tak, by możliwe było ukonstytuowanie równowagi ośrodków władzy. Władza w państwie zostaje podzielona tak, aby możliwe było utrzymywanie równowagi poprzez wzajemną kontrolę i oddziaływanie pomiędzy tymi trzema systemami sprawowania władzy. Nie podział jest celem, lecz równowaga.

Dlatego wcale nie chodzi o to, by sędziowie kontrolowali polityków, lecz absolutnie niezbędna jest wzajemna kontrola. Powtarzam, kontrola wzajemna.