CZY KRS POWINNA BYĆ UKARANA?
michael, wt., 31/10/2017 - 11:00
*
KRS POWINNA BYĆ ROZPĘDZONA NA CZTERY WIATRY! Proponuję uważne zapoznanie się z argumentami pani Magdaleny Malanowskiej,z której to opinii wynika, że żadna przesłanka sprzeciwu, o którym komunikuje KRS nie jest prawdziwa. [link] Pani Magdalena Malanowska jest dyrektorem Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury.
Proszę o zastanowienie się nad możliwymi konsekwencjami pojawienia się zjawiska kłamstwa sądowego oraz odpowiedzialności sędziego z tego tytułu.
Dotyczy to sędziów uczestniczących w wydawaniu postanowień wynikajacych obowiązków stosowania prawa. To jest czyn polegajacy na fałszowaniu wyroków sądowych. Nie będę prowadził żadnej dalszej analizy prawnej, ale wydaje mi się, że nie jest to tylko przestępstwo, ale to jest poważna zbrodnia, która powinna być karana najwyższym możliwym wymiarem kary.
Dożywocie, bez prawa do przedterminowego warunkowego zwolnienia.
Uważam, że bez względu na istniejący w Polsce porządek prawny, sędziowie KRS, uczestniczący w wydaniu decyzji o wyrażeniu sprzeciwu przeciwko powołaniu 265 asesorów sądowych popełnili taką zbrodnię.
*Post Scriptum:
Znaczna gromada zatrudnionych w KRS, a także wielu innych polityków, prawników i dziennikarzy udaje osoby mądre i opiniotwórcze, choć wcale nie jest twórcza, a wręcz przeciwnie - nie dość, że nie ogarnia rzeczywistości, to nawet nie jest w stanie być odtwórcza i fatalnie brakuje tej gromadzie poczucia humoru. I właśnie ten brak poczucia humoru jest czymś niesamowicie ponurym.
Niezdolność odtwórcza jest dość często spotykanym zjawiskiem u osób, które tak dalece nie pojmują rzeczywistości o której się wypowiadają, że nie ogarniając i nie rozumiejąc - opowiadają bzdury. Melchior Wańkowicz mówił o takich osobach, że "nie mają pojęcia o wyobrażeniu".
Irytujące jest to, że właśnie ta gromada ludzi nie mających pojęcia o wyobrażeniu przeważnie zajmuje sie nauką, posługuje się profesorskimi tytułami, rzadziej są to generałowie, częściej są to sędziowie i prawnicy albo są to gadąjące w różnych telewizjach głowy.
Niedługo w Polsce wstyd będzie być profesorem albo redaktorem.
W ciągo ostatnich minut złapałem kilka wypowiedzi mniej lub bardziej ociemniałych polityków i zasłużonych ludzi nauki, którzy wygłupili się w ten sposób.
OTWARTA LISTA LUDZI KTÓRZY NIE MAJĄ POJĘCIA O WYOBRAŻENIU
*1 Pierwszy w tej roli wystąpi profesor Andrzej Friszke.
Oto cytat z profesorskiej wypowiedzi:
"Dla mnie postać prezesa Kaczyńskiego jest odpychająca i w tym, co mówi, nie widzę niczego specjalnie mądrego. Jego wizje „układu”, „sieci”, które głosił od wielu lat, są wymysłem, który się nie potwierdził. Natomiast to odbywa się w innej przestrzeni psychologicznej. Niektórzy powiadają, że Kaczyński przyciąga do siebie wszystkich niezadowolonych, sfrustrowanych, skrzywdzonych przez los. Jest ich liderem i zarazem uosobieniem." [link]
To co wypowiada profesor Andrzej Friszke to po prostu bzdury. Słowotok. Zostawmy to w zapomnieniu, stańmy przy tym, co dla "naukowca" powinno być najważniejsze. Pomówmy o faktach. Podkreśliłem w wypowiedzi pana profesora jedno zdanie:
"Jego wizje „układu”, „sieci”, które głosił od wielu lat, są wymysłem, który się nie potwierdził."
Jestem ciekaw jak pan profesor przetłumaczy na język polski słowo "mafia" albo wyjaśni znaczenie pojęcia "zorganizowanej grupy przestępczej" lub wykaże nieistnienie zjawiska "korupcji".
Czy istnienie skorumpowanego układu sędziowskiego w Sądzie Apelacyjnym w Krakowie jest wymysłem, który się nie potwierdził?
Jak pan profesor wyjaśni stabilność publicznego rabunku uprawianego przez znakomitą i pozostającą poza wszelkim układem firmą "Amber Gold"?
Inne, podobne pytanie:
Jak pan profesor wyjaśni stabilność publicznego rabunku uprawianego przez znakomitą i pozostającą poza wszelkim układem organizację reprywatyzacyjną, działajacą według podobnych reguł w obszarze całego kraju, w Warszawie, Krakowie, Katowicach i Łodzi i wielu, chyba wszystkich polskich miastach?
Czy pan profesor słyszał o instytucji zwanej z rosyjska kryszą?
Inne, podobne pytanie:
Jak pan profesor wyjaśni stabilność publicznego rabunku uprawianego przez znakomitą i pozostającą poza wszelkim układem organizację reprywatyzacyjną, działajacą według podobnych reguł w obszarze całego kraju, w Warszawie, Krakowie, Katowicach i Łodzi i wielu, chyba wszystkich polskich miastach?
Czy pan profesor słyszał o instytucji zwanej z rosyjska kryszą?
Naukowiec, którego umysł jest zamknięty na fakty, profesor, który nie podejmuje się chociaż rozważenia hipotez, wyjaśniających pojawiajace się w realnej rzeczywistości zdarzenia kompromituje powagę nauki.
Nie jest nawet śmieszny.
*2 Drugim kandydatem jest wicemarszałek Sejmu Stanisław Tyszka, prawdopodobnie razem z członkiem Krajowej Rady Sądownictwa, posłem Tomaszem Rzymkowskim, obaj posłowie od Kukiza15.
Zacytuję intrygujący fragment ich dyskusji o "Totalnej kompromitacji ministra Zbigniewa Ziobry":
- „Tomasz Rzymkowski rozpatrywał 67 podań dotyczących asesorów; z tego jedno spełniało wymagania formalne, ale ciekawostka: zaświadczenie od psychologa było z 2018 roku” - powiedział Tyszka. [link]
Czy obaj panowie mają pojęcie o wyobrażeniu?
O wyobrażeniu tego co mówią i robią?
Kontekst tej sprawy, w której jako statyści wystąpili obaj posłowie od Kukiza 15 jest następujacy:
KRS wszczyna wojnę przeciwko ministrowi sprawiedliwości! Sędziowie nie powołają kandydatów zgłoszonych przez Zbigniewa Ziobrę na asesorów. Nie ulega wątpliwości, że Rada podejmując taką a nie inną decyzję, potwierdziła tylko, że jest stroną w konflikcie politycznym, a słowa ministra Ziobro, że „KRS jest niereformowalna” są jak najbardziej trafne. Wojna jaką wypowiedziała Rada ministerstwu sprawiedliwości, to wojna totalna, bez szans na zawarcie jakichkolwiek kompromisów i na jakikolwiek rzeczowy dialog.
Nawet gdyby pojawiło się w tej kwestii legendarne już „światełko w tunelu” trudno mówić o możliwości przeprowadzenia rzeczywistej reformy zbudowanej na kompromisie. Zwłaszcza jeżeli po drugiej stronie stołu negocjacyjnego siedzi grupa, która zrobi wszystko, aby obronić status quo.
Stąd pytanie, czy przypadkiem prezydent Andrzej Duda, który chce, aby członków KRS wybierać pluralistycznie, nie walczy o prawa opozycji, których ona najzwyczajniej w życiu nie chce? Nie ulega wątpliwości, że przy pluralistycznym wyborze członków Krajowej Rady Sądownictwa (jak tego chce prezydent) wymieszanie zwolenników zmiany i status quo oznacza de facto zablokowanie reformy. Tak należy odczytywać decyzję KRS.
Naiwny jest ten, kto myśli, że opozycji będzie zależało na jakiejkolwiek merytorycznej współpracy. Doświadczenia minionych dwóch lat rządów PiS, nie dają na to nadziei. Pamiętajmy, że powodzenie przyszłych, wielkich reform, które szykuje Zjednoczona Prawica uzależnione jest w dużej mierze od zmian w wymiarze sprawiedliwości. [link].
Panowie posłowie dali się wykorzystać jak dwie naiwne pensjonarki. "Moralność pani Dulskiej" i natrętna głupota ludzi, którzy nie rozumieją idei państwa poważnego.
*3 Trzecim kandydatem do lauru człowieka, który nie ma pojęcia o wyobrażeniu jest cała Krajowa Rada Sądownictwa działająca w sojuszu z Panem Prezydentem.
Po prostu szkoda słów. Pozostałe okoliczności sygnalizowane są wyżej. Są jednak dwie frakcje tej awantury.
Po prostu szkoda słów. Pozostałe okoliczności sygnalizowane są wyżej. Są jednak dwie frakcje tej awantury.
Ludzie działający w złej wierze to pierwsza frakcja.
A druga frakcja to naiwni, którzy nie mają pojęcia o wyobrażeniu, ludzie którzy nie rozumieją procesu, w którym uczestniczą, ale są gotowi do skazywania niewinnych ludzi na poniewierkę.
*4 Czwartym kandydatem jest Radosław Sikorski, który udzielił wywiadu w "Die Zeit" [link]. To, że były pan minister nie odróżnia niemieckiego nacjonalizmu zwanego nazizmem od polskiego patriotyzmu, to furda. Szkoda słów na takie głupoty.
- Według Sikorskiego to co „PiS zrobił z TK to lekceważenie demokratycznych wartości”. Obecnie nie mamy (w Polsce) żadnych działających legislacyjnych mechanizmów kontroli. To jest problem na który PE i Komisja Europejska słusznie wskazują.
To jest to, co świadczy o tym, że Pan Sikorski nie ma pojęcia o tym, z którego pieca dymi. To, że nie mamy w Polsce żadnych demokratycznych mechanizmów kontroli to prawda i fakt.
A więc PiS chce zmienić to zło i uruchomić te mechanizmy kontroli. I temu się pan Sikorski sprzeciwia, solidarnie z Parlamentem Europejskim, Komisją Europejską oraz totalitarną opozycją. Ośli opór tych, którzy nie rozumieją albo udają że nie rozumieją.
Czy nie jest to świadectwo braku pojęcia o wyobrażeniu?
*5 Dzisiejsze notowania wskazują na czterdziestu i czterech kandydatów na to miejsce. To jest tak troche jak z nagrodą Darwina. Fakt, durni i idiotów jest bardzo mało, ale są wyjatkowo energiczni, wpychają się na wszelkie posady, do których nie dorośli. Proszę pokornie o zgłoszenia kolejnych kandydatów proponowanych na kolejne miejsca na liście ludzi pozbawionych sumienia, wyobraźni i odpowiedzialności z powodu braku pojecia o wyobrażeniu.
Proszę o kolejne kandydatury!
*n Lista ludzi bez pojęcia jest długa jak sto pięćdziesiąt. A co jeden na tej liście, to ktoś najważniejszy, senatorskie głowy, prezydenci...
* * *
- michael - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
Etykietowanie:
9 komentarzy
1. PAMIĘTAJMY - POLSKIM CELEM JEST "PAŃSTWO POWAŻNE"
Państwo poważne to takie, które dba o polski interes.
michael
2. @Michaelu
KRS POWINNA BYĆ ROZGONIONA NA CZTERY WIATRY!
Nie liczę juz na prezydenta, do marca 2018 wytrzymamy z łotrami z KRS, a potem wszystkich won!
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
3. NIELUDZKI I FORMALNY KRS
michael
4. @ Marylu
2. @Michaelu
KRS POWINNA BYĆ ROZGONIONA NA CZTERY WIATRY!
Nie liczę juz na prezydenta, do marca 2018 wytrzymamy z łotrami z KRS, a potem wszystkich won!
Maryla
nowy
Nie liczę już na prezydenta, nie ufam temu człowiekowi, nie wierzę w jego dobrą wolę, nie polegam na nim, nigdy już nie bedę na niego głosował, ponieważ ten człowiek jest już całym sobą po stronie tych, którzy nie maja pojęcia o wyobrażeniu ani nie myślą o wizji ani o interesie polskiego państwa poważnego.
Ten człowiek myśli już tylko o interesie swojej prezydentury.
michael
5. Niezwykle krzywdząca, niesłuszna i niesprawiedliwa decyzja KRS
Ponadto, jak pani Małgorzata Malanowska oświadczyła, co następuje:
Proponuję uważne zapoznanie się ze wszystkimi argumentami pani Magdaleny Malanowskiej, z której to opinii wynika, że żadna przesłanka sprzeciwu, o którym komunikuje KRS nie okazuje się być prawdziwa. [link]
* * *
Proszę o zastanowienie się nad możliwymi konsekwencjami pojawienia się zjawiska kłamstwa sądowego oraz odpowiedzialności sędziego z tego tytułu.
michael
6. Uważam, że do rozwiązania potrzeba więcej figur na szachownicy
[link] hrponimirski
michael
7. Tak. Podeptanie tej korporacji prawniczej jest nakazem moralnym
Czeska komisarz forsuje kuriozalne pomysły.
michael
8. I tak to działa
michael
9. 1 listopada 2017
1 listopada 2017 r.
OŚWIADCZENIE ASESORÓW SĄDOWYCH
30 października 2017 r. Krajowa Rada Sądownictwa wydała komunikat o
skutecznym złożeniu sprzeciwu wobec powierzenia obowiązków sędziego 265
asesorom, którzy złożyli ślubowanie w dniu 21 września 2017 r. Decyzja
ta jest przedmiotem kontrowersji wewnątrz środowiska sędziowskiego i
poza nim. Argumenty podnoszone za pośrednictwem środków masowego
przekazu zarówno przez zwolenników, jak i przeciwników tego
rozstrzygnięcia w większości nie mają oparcia w rzeczywistości ani w
przepisach prawa, dlatego uważamy za konieczne przybliżenie opinii
publicznej tego problemu. Poniżej opisujemy najważniejsze zagadnienia,
jakie zostały poruszone. Poprzestajemy przy tym na faktach,
powstrzymując się od formułowania opinii.
Kim są osoby znajdujące się na liście 265 asesorów?
Zdecydowaną większość osób znajdujących się na liście asesorów stanowią
osoby, które ukończyły aplikację w Krajowej Szkole Sądownictwa i
Prokuratury. Są to absolwenci studiów prawniczych, którzy po pokonaniu
tysięcy konkurentów na egzaminach wstępnych rozpoczęli roczną aplikację
ogólną. Aplikanci, którzy uzyskali najlepsze wyniki, mogli kontynuować
szkolenie podczas trwającej 2,5 roku aplikacji sędziowskiej, w toku
której codziennie praktykowali w różnych wydziałach sądów pod nadzorem
sędziów oceniających ich pracę i przydatność do zawodu sędziego. Co
więcej, aplikanci co miesiąc spędzali tydzień na szkoleniu oraz zdawali
egzaminy praktyczne, oceniane przez komisję egzaminacyjną w składzie
trzech sędziów. Tylko pozytywny wynik ze wszystkich – łącznie
kilkudziesięciu – egzaminów i praktyk pozwalał na przystąpienie do
egzaminu sędziowskiego, który składał się z dwudniowej części pisemnej
oraz całodniowej części ustnej. Dodatkowo po zdaniu egzaminu
sędziowskiego odbywali obowiązkowy staż w sądach rejonowych, pracując
jako referendarze sądowi.
Aplikanci znajdujący się na liście asesorów kształcili się w latach
2009-2016, a więc w czasach rządów różnych ugrupowań politycznych. Na
liście przesłanej przez Ministra Sprawiedliwości znaleźli się wszyscy
aplikanci, którzy uzyskali pozytywny wynik egzaminu i nie podjęli
decyzji o rezygnacji z asesury, nie zaś osoby wybrane przez Ministra.
Oprócz nich na liście znajdują się referendarze sądowi oraz asystenci
sędziów, którzy po kilku latach wykonywania zawodu w latach 2011-2016
zdali egzamin sędziowski na takich samych zasadach, jak absolwenci
Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury.
Czy asesorzy nie mają ważnych badań lekarskich?
Ustawa mająca zastosowanie do 265 asesorów (ustawa z dnia 11 maja 2017
r. o zmianie ustawy o Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury, ustawy –
Prawo o ustroju sądów powszechnych oraz niektórych innych ustaw)
reguluje kwestię przedstawienia przez asesora zaświadczenia, że jest
zdolny - ze względu na stan zdrowia - do pełnienia obowiązków sędziego. Art.
15 ust. 5 powołanej ustawy wskazuje, że zaświadczenia mieli złożyć
jedynie asystenci i referendarze, którzy zdali egzamin sędziowski, a nie
ukończyli aplikacji sędziowskiej. Z tego powodu jedynie nieliczni
asesorzy przedstawili zaświadczenia o stanie zdrowia. Przeważająca
większość, tj. osoby które ukończyły aplikację sędziowską, nie miały
obowiązku uzyskania zaświadczenia, ponieważ już nimi dysponowały.
Ustawodawca wprowadzając taki przepis uznał, że zaświadczenia o
zdolności sprawowania urzędu sędziego (nie zaś zdolności do odbywania
aplikacji) składane przez aplikantów sędziowskich w trakcie aplikacji są
wystarczające i zwolnił ich z tego obowiązku. Niedołączenie zatem przez
absolwentów aktualnych zaświadczeń nie było wynikiem zaniedbania, lecz
analizy przepisów, zwłaszcza że złożone w trakcie aplikacji
zaświadczenia zostały wydane jako bezterminowe (dopiero w 2014 r.
wprowadzono przepis stanowiący, że zaświadczenia wydawane od momentu
jego wejścia w życie są ważne jedynie przez okres 12 miesięcy). W naszej
ocenie, skoro Krajowa Rada Sądownictwa dokonała odmiennej interpretacji
art. 15 ust. 5 powołanej ustawy i stwierdziła brak dokumentów
umożliwiających rozpatrzenie sprawy, Przewodniczący powinien wezwać
danego kandydata do uzupełnienia braku w wyznaczonym terminie. Tymczasem
– co istotne dla oceny aspektu sprawiedliwości proceduralnej
postępowania przed Krajową Radą Sądownictwa – żaden z asesorów nie
został wezwany do uzupełnienia tych braków. Oznacza to, że osoby,
których bezpośrednio dotyczyło postępowanie, zostały pozbawione
możliwości przedłożenia dokumentów, które w ocenie Rady były niezbędne
do dalszego procedowania. Osoby te nie miały również żadnej
możliwości odniesienia się do ewentualnych wątpliwości Rady co do
spełniania przez nie przesłanki nieskazitelności charakteru. Ocena taka,
zwłaszcza biorąc pod uwagę jej skutki, winna być dokonana w sposób
możliwie wnikliwy, co z pewnością nie jest możliwe jedynie na podstawie -
przykładowo - przejrzenia rejestrów wykroczeń drogowych.
Czy asesorzy są podlegli Ministrowi Sprawiedliwości?
Instytucja asesora została przywrócona do polskiego porządku prawnego
ustawą z dnia 10 lipca 2015 r. W pewnym uproszczeniu można powiedzieć,
że asesor jest „sędzią powoływanym na czas określony”, którego praca
jest oceniana, zanim ostatecznie obejmie urząd sędziego. Dlatego aby
dowiedzieć się, czy nie ma obaw, że rozstrzygnięcia asesorów będą
motywowane politycznie, warto rozstrzygnąć, czy władza wykonawcza ma
wpływ na ich dobór bądź ocenę.
Asesorów sądowych mianuje Minister Sprawiedliwości na podstawie listy
klasyfikacyjnej sporządzonej przez Dyrektora KSSiP. Warunkiem
umieszczenia na liście jest złożenie egzaminu sędziowskiego z wynikiem
pozytywnym. Minister Sprawiedliwości nie ma możliwości odmówić
powołania na asesora, jeżeli kandydat znajduje się na liście, nie ma też
wpływu na to, w jakim sądzie będzie on orzekał. Rola Ministra w
procesie doboru asesorów została sprowadzona jedynie do uroczystego aktu
mianowania asesora sądowego na stanowisko. O dalszej możliwości
pełnienia obowiązków sędziego przez asesora decyduje Krajowa Rada
Sądownictwa, która w odniesieniu do określonej kandydatury może zgłosić
swój sprzeciw. W razie zgłoszenia sprzeciwu przez KRS, z chwilą
uprawomocnienia się stosownej uchwały, stosunek służbowy asesora
sądowego wygasa, niwecząc tym samym decyzję Ministra Sprawiedliwości o
mianowaniu. Decyzja o powierzeniu wykonywania obowiązków sędziego
asesorowi należy zatem do Krajowej Rady Sądownictwa, a nie organu władzy
wykonawczej. Minister nie ma także wpływu na działalność orzeczniczą
asesora ani nie może go odwołać. O rzekomej zależności asesora sądowego
nie może również świadczyć fakt złożenia ślubowania wobec Ministra
Sprawiedliwości. Rota przyrzeczenia asesora sądowego jest tożsama z rotą
przyrzeczenia składanego przez sędziego. Jako asesorzy nie ślubowaliśmy
Ministrowi Sprawiedliwości, lecz wierną służbę Rzeczypospolitej
Polskiej. W tym aspekcie nie powinno mieć decydującego znaczenia, który
organ - Prezydent RP czy Minister Sprawiedliwości - odbiera od nas
ślubowanie. Minister Sprawiedliwości nie dokonuje też oceny kwalifikacji
do pełnienia funkcji sędziego przez asesora. Tym zajmuje się sędzia
wizytator wyznaczony przez prezesa właściwego sądu apelacyjnego w drodze
losowania, a nadto kolegium sądu okręgowego oraz zgromadzenie ogólne
sędziów okręgu i wreszcie Krajowa Rada Sądownictwa, która decyduje o
przedstawieniu kandydatury Prezydentowi.
Czy to prawda, że niektórzy z asesorów nie ukończyli aplikacji sędziowskiej?
[b]Wśród 265 asesorów, poza referendarzami sądowymi i asystentami
sędziów, którzy zdali egzamin w latach 2011-2016 i nie mieli obowiązku
dodatkowego szkolenia, nie ma osób, które nie ukończyły aplikacji, o
czym ma rzekomo świadczyć brak dyplomów niektórych z nich. Z przepisów
ustawy wynika, że absolwenci aplikacji sędziowskiej, którzy złożyli
egzamin sędziowski w latach 2015 i 2016 i dokonali wyboru stanowiska
asesora sądowego, kończą odbywanie aplikacji sędziowskiej z dniem
poprzedzającym nawiązanie stosunku pracy na stanowisku asesora sądowego.
Oznacza to, że asesorzy, którzy w odpowiednim terminie stawili się do
wybranych sądów, ukończyli aplikację z mocy prawa. Wystawiany dyplom
stanowi jedynie potwierdzenie zakończenia szkolenia, zaś data wskazana
na dyplomie nie ma znaczenia dla oceny momentu ukończenia aplikacji.
Asystenci sędziego i referendarze sądowi, którzy w latach 2011-2016
zdali eksternistycznie egzamin sędziowski, uzyskali prawo do objęcia
urzędu asesora sądowego pomimo nieodbycia aplikacji sędziowskiej na mocy
przywoływanego już wcześniej art. 15 ustawy z dnia 11 maja 2017 r.,
który w tym zakresie wyłączył wobec tych osób stosowanie reguł ogólnych.
***
Biorąc pod uwagę powyższe fakty, uważamy, że sprzeciw KRS wobec
wszystkich 265 asesorów nie jest oparty na okolicznościach, które w
świetle przepisów mogą stanowić podstawę takiej decyzji. Ponadto Rada
procedowała w sposób uniemożliwiający kandydatom usunięcie ewentualnych
braków, bądź też wyjaśnienie ewentualnych wątpliwości. Jednocześnie
apelujemy do osób wypowiadających się publicznie na temat uchwały KRS,
by rzetelnie weryfikowały podawane przez siebie informacje i nie
przyczyniały się do wywoływania mylnego przekonania opinii publicznej.
Apelujemy o ważenie słów i oszczędność stosowania figur retorycznych,
które nie sprzyjają uczciwej i rzetelnej dyskusji. Poruszany problem ma
bowiem znaczenie nie tylko dla osób, których dotyczy sprzeciw, lecz
także dla sprawności działania polskich sądów, dotkniętych brakami
kadrowymi. Jednocześnie oświadczamy, że każdy z nas pragnie wykonywać
służbę, którą jest sprawowanie wymiaru sprawiedliwości, w sposób
należyty, sumienny i bezstronny, z dala od jakichkolwiek sporów,
zagadnień czy kwestii, które mają charakter polityczny. Zdajemy sobie
sprawę z tego, jak ogromna odpowiedzialność ciąży na każdym, kto
sprawuje służbę sędziowską i jak ogromne w tym zakresie są stawiane nam
wymagania. Wymagania te są stawiane przede wszystkim przez obywateli,
którzy oczekują sprawnego i sprawiedliwego rozstrzygnięcia ich spraw.
Asesorzy sądowi
https://www.facebook.com/natalia.ozi...77?pnref=story
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl