Bolek przeciwko Krzysztofowi Wyszkowskiemu

avatar użytkownika michael

*

Wyrok sędzi Magdaleny El-Hagin zasługuje na dwóję z minusem na klasówce w podstawówce. A pomyłka Sądu jest zupełnie gdzie indziej niż gadają wszyscy komentatorzy. Ani prawicowi, ani lewicowi eksperci nie ogarniają istoty rzeczy. Zostawmy więc logikę i doktryny prawne. Właśnie z tego powodu ten wyrok zasługuje na dyskwalifikację. Najprymitywniejsza weryfikacja prawna kwalifikuje postanowienie Sądu wydane przez panią sędzię Magdalenę El-Hagin na śmietnik. [link] I to jest szansa Krzysztofa Wyszkowskiego, którą trzeba wykorzystać. Niestety, najpierw konieczne jest skupienie i odrobina pomyślunku.
 
Posługując się logiką i analizą doktryn prawnych można by rzec, że pani sędzia Magdalena El-Hagin znalazła się w bardzo trudnej sytuacji, ponieważ z powodu zręcznego sformułowania zarzutu ze strony adwokata Lecha Wałęsy powinna orzec na korzyść powoda. Krzysztof Wyszkowski miał z góry przechlapane i powiem szczerze także i skutkiem błędu swoich obrońców.
Kłopot sądu polegał na tym, że przedmiotem procesu nie był problem agenturalności Lecha Wałęsy.
 
Sprawa dotyczyła prawomocnego wyroku Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z marca 2011 roku, nakazującego Krzysztofowi Wyszkowskiemu przeproszenie Lecha Wałęsy za wypowiedź w telewizji 16 listopada 2005 roku, w której nazwał byłego przywódcę "Solidarności" tajnym współpracownikiem SB. Strona powodowa wnioskowała o stwierdzenie prostego faktu: Czy wtedy, w marcu 2011 przed Sądem Apelacyjnym Lech Wałęsa wygrał czy przegrał! Kropka! 
Tak postawiona sprawa była prosta. Jedyne logiczne i zgodne z prawem postanowienie sądu powinno być następujące:
 
Prawomocny wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z marca 2011 roku, nakazał Krzysztofowi Wyszkowskiemu przeproszenie Wałęsy za wypowiedź w telewizji 16 listopada 2005 roku, w której nazwał byłego przywódcę "Solidarności" tajnym współpracownikiem SB. A więc wtedy 11 marca 2011 roku wyrok Sądu Apelacyjnego potwierdził nieprawdę i skrzywdził Krzysztofa Wyszkowskiego skazując niesłusznie, ale niestety strona powodowa wtedy sprawę wygrała. Więc teraz Sąd musiał orzec, że wtedy Wałęsa wygrał. 
I tyle!
A dwója pani Magdalenie El-Hagin należy się bezapelacyjnie, ponieważ pani sędzia okazała się być na tyle stronnicza, by wiedząc o tym, że Lech Wałęsa rzeczywiście był tajnym współpracownikiem SB, podjęła działanie, by ominąć prawdę materialną, o której wiedziała. Nie musiała kłamać. Ale to zrobiła. I spieprzyła.
 
Stając po stronie nieprawdy i niesprawiedliwości, chcąc niesprawiedliwie dokopać panu Krzysztofowi Wyszkowskiemu, wydawało się pani sędzi, że nie może zaprzeczyć agenturalności Lecha Wałęsy więc musi zniszczyć podsądnego inaczej. Nie musiała tego robić. Ale zrobiła. I przekombinowała.
 
Zrezygnowała ze stosowania polskiego prawa i zastosowała się do doktryny prawa precedensowego (Common Law), właściwego dla krajów anglosaskich (Wielkiej Brytanii, Stanów Zjednoczonych, Australii, Nowej Zelandii) i zgodnie z artykułem siódmym polskiego kodeksu postępowania karnego, swobodnie oceniła dowód z precedensowego wyroku z marca 2011 roku, stwierdzającego nieprawdę na korzyść aktualnego powoda Lecha Wałęsy.
 
I dlatego ten wyrok Sądu Okręgowego w Gdańsku stał się faktem, który można wykorzystać przeciwko niesprawiedliwości i sądowemu kłamstwu. Tak jest, ponieważ pani Magdalena El-Hagin skompromitowała i siebie i "resortowe togi" polskiego "wymiaru niesprawiedliwości".
Gdyby pani sędzia zechciała postąpić uczciwie, Krzysztof Wyszkowski miałby przechlapane, a kłamstwo Lecha Wałęsy zyskałoby przewagę procesową. A tak, tylko dlatego, że pani sędzia zechciała stanąć po stronie niesprawiedliwości, nieoczekiwanie dała znakomitą pozycję Krzysztofowi Wyszkowskiemu, który dopiero teraz ma przed sobą szansę na skompromitowanie strony przeciwnej.
 
Mamy wygraną tylko dlatego, że Sąd nie chciał być niezawisły, ale umyślnie wybrał stronniczość i wywlókł do uzasadnienia wyroku sprawę agenturalności Lecha Wałęsy, czyli dopiero pani sędzia Magdalena El-Hagin wprowadziła zagadnienie prawdy materialnej agenturalności Bolka do procesu.
I zrobiła to głupio.
 
Przypis: tu.rybak "Połowy tygodnia (43)"
 

* * *

 

następny - poprzedni

5 komentarzy

avatar użytkownika michael

1. Wyrok Sądu skazujący Krzysztofa Wyszkowskiego jest obrzydliwy

Oczywiście obrońcy niesprawiedliwości i kłamstwa, tacy jak pan Jarosław Karpiński, który w portalu na:Temat cieszy się i natrząsa z tego, że niby ten wyrok "rozwścieczył zwolenników PiS" [link]. Szanowny pan J. Karpiński grubo się myli oraz niestety nie dostrzega obłudy zawartej w tekście jego autorstwa i to już jest jego problem. 
Jeszcze dziwniejsze jest to, że taką satysfakcję sprawia mu sądowe kłamstwo i niesprawiedliwość tego wyroku. Nie sądzę, że  pan Jarosław Karpiński nie wie tego, że Lech Wałęsa rzeczywiście był tajnym współpracownikiem SB. To jest żywe świadectwo demoralizacji "totalitarnej opozycji" i zdominowanych przez tę opozycję dziennikarzy.
Najważniejsze jest to, że ten wyrok daje nam ogromną szansę jasnego wykazania obłudy i żałosnego stanu polskiego "wymiaru niesprawiedliwości". 
To jest naprawdę nam potrzebne - oczywiste dowody konieczności głębokiej reformy w wymiarze sprawiedliwości, który jest zdemoralizowany nie mniej niż niemieckie media, prawem kaduka panoszące się w Polsce.
To jest gorący dowód na to, że konieczna jest głęboka wymiana kadr w obu obcych Polsce służbach specjalnych. 

W razide potrzeby chętnie rozwinę i rozjaśnię argumenty, które moga pomóc Krzysztofowi Wyszkowskiemu w tej sprawie.
W sprawie dopierniczenia zdemoralkizowanym sądom i wazeliniarskim gazetom.

avatar użytkownika michael

2. Sondaż Estymator dla portalu DoRzeczy.pl

Według tego sondażu przeprowadzonego przez pracownię Estymator dla portalu DoRzeczy.pl, PiS może liczyć na 248 sejmowych mandatów. Taki wynik pozwoliłby partii Jarosława Kaczyńskiego na samodzielną większość.
Gdyby wybory odbywały się w drugiej połowie października,  
wygrałoby je Prawo i Sprawiedliwość z poparciem                     42,8 %.  
Drugie miejsce Platforma Obywatelska, na którą chce głosować  22,2 %
Trzeci jest ruch Kukiz'15  z wynikiem                                            9,1 %
Nowoczesna 8,4 %
PSL 5,8 %
SLD 5,4 % 
Poza parlamentem znalazłyby się:
partia Razem (3,2 proc.) i
Wolność (1,2 proc.).
Inne ugrupowania mają poparcie na poziomie 1,9 proc.
Przekładając te wyniki na mandaty, 
PiS mógłby liczyć na  248 miejsc w Sejmie, 
PO wprowadziłaby     114 posłów, 
ruch Pawła Kukiza40
Nowoczesna28
PSL18,
SLD11
Jeden mandat przypadłby mniejszości niemieckiej.
avatar użytkownika michael

3. Elżbieta i Krzysztof Zanussi ufundowali kościół

Jak poinformował dziś arcybiskup Stanisław Budzik:
„dziś w Bochotnicy koło Kazimierza Dolnego uroczyste poświęcenie kościoła Ducha Świętego, ufundowanego przez Elżbietę i Krzysztofa Zanussich”

[link]

Dziś w Bochotnicy k. Kazimierza Dolnego uroczyste poświęcenie kościoła Ducha Świętego, ufundowanego przez Elżbietę i Krzysztofa Zanussich.

avatar użytkownika michael

4. Wyszkowski versus Wałęsa

Dopiero teraz Krzysztof Wyszkowski ma stuprocentową szansę na pokonanie kłamstwa Lecha Wałęsy i obronienie się przed sadystycznymi konsekwencjami wyroku sędzi Magdaleny El-Hagin.

Może tego dokonać, ma wielką szansę, by przy okazji skompromitować systemową niesprawiedliwość polskiego sądownictwa. 

Dlatego proszę, by to co napisałem dotarło do obrońców Krzysztofa Wyszkowskiego. W tym wypadku prawda materialna musi pokonać sądowe kłamstwo i polityczną stronniczość tego konkretnego wyroku. 

Ale teraz, w tym konkretnym przypadu Krzysztof Wyszkowski odzyskał procesową szansę "dzięki" procesowemu oszustwu dokonanemu przez nadgorliwość w stronniczości sędziego.
avatar użytkownika michael

5. Jestem pewien, że sędzina nie chciała popełnić żadnego błędu,

przeciwnie zrobiła wszystko, by zrobić Krzysztofowi Wyszkowskiemu koszmar z życia. Forma przeprosin, które ma zamieszczać jak potępiony, przez wiele dni na pierwszych stronach drogich czasopism może kosztować fortunę. Wyrok puszcza pana Krzysztofa z torbami i ma w sobie spory ładunek sadyzmu. Ten wyrok to nie przeprosiny - to nękanie przeprosinami. 
Mam takze poważne obawy, że adwokaci pana Wyszkowskiego podeszli do sprawy wyjatkowo "niekompetentnie", jeśli nie niechlujnie, tak, że w konsekwencji bidula nadal nie ma pojęcia w jakiej jest sytuacji prawnej - wynika to z jego wypowiedzi i wywiadów. Mogę więc zaryzykować twierdzenie, że adwokaci skazanego okazali się równie nie kumaci jak i pani sędzia. 
  1. Pan Wyszkowski był przekonany, że poprzednią sprawę wygrał, choć w rzeczywistości przegrał, czego jego adwokaci nie zauwazyli, choć to akurat było przedmiotem sprawy. 
  2. Pani sędzia wysiliła się by uznać Bolka, za nie-współpracownika, mimo. że współpracownikiem był, choć to akurat nie było przedmiotem sprawy, 
Obustronne qui pro quo! 
DLATEGO POWINNO NAM ZALEŻEĆ NA TYM, ABY KRZYSZTOF WYSZKOWSKI DOWIEDZIAŁ SIĘ W CO WDEPNĄŁ ORAZ JAKIE MU PANI SĘDZINA MIMIWOLNIE ZAPEWNIŁA ROZWIĄZANIE.