Tusk z Michnikiem na wojnie z Rosją. W TK ustawy o OFE i Lasy Państwowe, chora służba zdrowia
"Z analizy danych gospodarczych wynika, że nasz kraj ma strukturę gospodarczą Burundi czy Rwandy, a nie Niemiec czy Francji. Na 60 banków tylko trzy są kapitałowo polskie (w tym tylko jeden w całości). To jest typowa sytuacja kraju neokolonialnego, gdzie tylko jeden bank, emisyjny, jest kapitałowo miejscowy. Jeśli chodzi o wielki handel, to mamy tylko dwie małe polskie sieci, reszta jest zagraniczna i transferuje zyski poza Polskę. I wreszcie struktura przemysłu jest u nas także neokolonialna. Jakie ma znaczenie to, jakiej narodowości jest kapitał? Choćby takie, że co roku ogromna część zysków jest transferowana poza granice Polski – to może być od 60 do nawet 80 mld rocznie"mówi w „Do Rzeczy” prof. Witold Kieżun.
Podczas gdy większość Polaków jest generalnie zaniepokojona agresją putinowskich „nieznanych sprawców” na Krym i wywołanym tym zamieszaniem,kilku co najmniej polityków wznosi zapewne dziękczynne modły, że coś tak skutecznie odwróciło uwagę od nich. Jednym z nich jest minister zdrowia Bartosz Arłukowicz. Akurat niepostrzeżenie minął termin, w którym miał pod grozą utraty stanowiska przedstawić remedium na kolejki w służbie zdrowia. I nikt tego nie zauważył.- Rafał Ziemkiewicz
Pod koniec roku premier Donald Tusk powiedział, że oczekuje od ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza, by do wiosny przedstawił precyzyjne działania, które w sposób wyraźny doprowadzą do skrócenia czasu oczekiwania na wizytę u lekarza i zmniejszenia kolejek w służbie zdrowia.
Tusk walcząc o wolną Ukrainę, zbija własny kapitał.
"Natomiast faktem jest, że konflikt ten zarówno dla premiera Tuska jak i jego partii może okazać się dźwignią, która na powrót podniesie realne nadzieje wyborcze Platformy do poziomu, przewyższającego PiS".
Europie i światu potrzebna jest niepodległa, demokratyczna i stabilna Rosja - kraj wielkich możliwości i wspaniałych ludzi. Choć będzie to zapewne Rosja bez Putina. Rosja potrzebna jest światu. Putin niepotrzebny jest Rosji.
Ukraina przedmiotem walki o wpływy
UE i Stany Zjednoczone poświęcą Krym dla tzw. świętego spokoju i utrzymania dobrych relacji z Rosją .(..) Ubolewać należy, że Polska sama wyłączyła się z tego poprzez wyraźne
opowiedzenie się po jednej ze stron konfliktu, czyli po stronie Kijowa. W mojej ocenie, jest to błąd, bo Polska powinna być właśnie tym państwem, które w tej chwili mogłoby bardzo aktywnie działać na rzecz porozumienia między Rosją a rządem w Kijowie. Niestety, jesteśmy stroną konfliktu i sami wykluczamy się z tej fazy negocjacji.
Prof. Krasnodębski: "koniunkturalizm lewicy w sprawie Putina"
Wszystkie lewicowe media i środowiska nagle zmieniły front w sprawie Putina. Dziś gospodarz Kremla, który nigdy nie ukrywał agresywnych zamiarów, dziś jest odsądzany od czci i wiary przez osoby, które do niedawna były w niego wpatrzone, np. w kontekście katastrofy smoleńskiej. Dziwi to, że Polacy dają się nabrać na te „zmiany poglądów”. Włączają telewizję, aby oglądać występy pani Olejnik i innych, którzy są poniżej wszelkiej kompetencji. Ciekawe kiedy w „Wyborczej” Andrzej Wajda zrobi następne „światełko dla Sowiety”. Ciekawe kiedy rozpocznie się akcja „ratujmy sowieckie pomniki”.A przecież podobnie zachowuje się minister spraw zagranicznych – obaj od ściany do ściany.
Praktycznie od początku objęcia rządów przez partię Donalda Tuska próbuje się wytworzyć, a może nawet wytworzono, wrażenie, że przejęcie przez Platformę Obywatelską władzy od Prawa i Sprawiedliwości, które miało mieć jakąś „niezdrową obsesję” na punkcie Rosji, doprowadziło do „normalizacji” naszych stosunków z Rosją. Nie tak dawno zresztą z kierunku rosyjskiego mogliśmy usłyszeć, że rosyjskie działania w zakresie wprowadzenia embarga na polskie mięso, za czasów rządów PiS, pozwoliło doprowadzić do zmiany ekipy rządzącej w Polsce.
Tusk stracił okazję aby posypać głowę popiołem
Przyjęcie uchwały przez sejm poprzedziło wystąpienie premiera Tuska, wspierające Ukrainę ale i zaskakująco radykalnie atakujące Rosję.Właśnie w wystąpieniu premiera działania Rosji wobec Ukrainy, nazwane zostały aktem agresji, choć umieszczenie takiego stwierdzenia w uchwale Sejmu, zaproponowane przez wicemarszałka Kuchcińskiego z Prawa i Sprawiedliwości, zostało odrzucone na Konwencie Seniorów.Ekipa Tuska zainwestowała w tzw. reset relacji z Rosją naprawdę dużo pracy i chyba nawet serca, ba przez blisko 3 lata do 10 kwietnia 2010, blokowano wszystkie te działania prezydenta Lecha Kaczyńskiego na kierunku wschodnim, które Rosja mogłaby uznać za godzące w jej interesy.Wszelkie zagrożenia ze strony tego kraju, były bagatelizowane, a ci którzy je podnosili, natychmiast uzyskiwali etykiety oszołomów, którzy „pobrzękują szabelką” i chcą iść na wojnę z Rosją.
RE zdecydowała o sankcjach. Tusk: Osiągnęlismy więcej
Rada zdecydowała się na zawieszenie rozmów o zniesieniu wiz oraz swobodnym handlu z Rosją. Unia nie zdecydowała się na wprowadzenie sankcji finansowych i wizowych
dla bezpośrednio odpowiedzialnych za agresję, jednak zgodziła się na rozważenie ich po raz kolejny, gdy najbliższe dni nie przyniosą zmian w polityce Moskwy. - Być może nie wszyscy będą mieli satysfakcję z tych decyzji, ale muszę powiedzieć, że osiągnęliśmy dużo więcej, niż można się było spodziewać – powiedział Tusk.
W rezultacie tzw. niezależne media głównego nurtu o niczym już nieinformują, tylko uprawiają nachalną propagandę, próbując podjudzać opinię publiczną albo za czymś, albo przeciwko czemuś, co akurat pasuje lub nie pasuje konkretnej watasze. Po drugie, spora część dziennikarzy niebędących agentami bezpieczniackich watah nie uprawia żadnego
dziennikarstwa, tylko polityczną agitację albo na rzecz partii, która ich wynajęła, albo na rzecz biurokracji, która też potrafi się odwdzięczyć.W rezultacie, chociaż formalnie rozkwita pluralizm i sto kwiatów, to naprawdę panuje świadoma dyscyplina, jak za pierwszej komuny. Widać to choćby po publikacjach na temat kryzysu spowodowanego rozwojem sytuacji wokół Ukrainy, po udanym zamachu stanu w tym kraju.
Zemsta Putina za wsparcie dla Ukrainy coraz bardziej dotyka naszych hodowców trzody chlewnej.Straty są ogromne hodowcy, producenci i eksporterzy w związku z wstrzymanym eksportem na rynek rosyjski tracą dziennie nawet 10 milionów złotych. Resort rolnictwa wprawdzie obiecał pomoc dla tzw. strefy buforowej obejmującej północno-wschodnie części Polski, ale na razie interwencyjny skup trzody chlewnej nie ruszył. Równie nieciekawa sytuacja jak na Podlasiu jest także w południowo-wschodniej części Polski. Straty liczą m.in. podkarpaccy hodowcy trzody chlewnej, choć ta część Polski jest wolna od afrykańskiego pomoru świń. Najbardziej tracą więksi producenci, którzy na rozwój hodowli i rozbudowę swoich gospodarstw zaciągnęli kredyty bankowe, a teraz martwią się, jak je spłacić. Najbardziej tracą więksi producenci, którzy na rozwój hodowli i rozbudowę swoich gospodarstw zaciągnęli kredyty bankowe, a teraz martwią się, jak je spłacić.
Rosja zemści się na Polsce? Co nam może zrobić Putin
Wojna handlowa nie jest prezydentowi Rosji na rękę, jednak ma duże możliwości uprzykrzania życia polskim przedsiębiorcom. A dotychczas relacje handlowe nieźle się rozwijały. W ostatnich latach znacząco rosła wartość eksportu w tamtym kierunku. Według wstępnych danych GUS, w 2013 roku jego wartość przekroczyła 10 miliardów dolarów. Jest to wynik sporo wyższy niż rok wcześniej.Od kilku lat wyraźnie widać, że polskie firmy starają się rozwijać handel z Rosją. Obok branży spożywczej dużą rolę w eksporcie do tego kraju odgrywa przemysł elektromaszynowy. Wartość jego dostaw do Rosji w ubiegłym roku przekroczyła 4 miliardy dolarów, co stanowi około 40-procentowy udział w eksporcie do Rosji. Do tego dochodzi jeszcze przemysł lekki, czyli np. ubrania, obuwie, kosmetyki, chemikalia.
Będzie kolejny protest w obronie ziemi
Rolnicza Solidarność planuje w maju kolejny protest w obronie polskiej ziemi. Powód: rząd nie zrealizował postulatów. Poprzedni ogólnopolski protest odbył się przed tygodniem.Rolnicy domagali się przede wszystkim uszczelnienia procesu obrotu ziemią rolną, by zapobiec masowej sprzedaży ziemi obcokrajowcom. Rolnicy i hodowcy podkreślali, że przepisy weterynaryjne i rozporządzenia wojewody mogą doprowadzić do upadku ich branży. - Mamy trzodę uwięzioną w naszych chlewniach - mówili protestujący hodowcy. Domagali się m.in.: zmniejszenia stref buforowych i uruchomienia skupu
interwencyjnego.
Kalemba: jest decyzja ws. rekompensat dla rolników w związku z ASF
Minister rolnictwa Stanisław Kalemba po kilku tygodniach zabiegów uzyskał od unijnego komisarza rolnictwa Daciana Ciolosa deklarację, że zostaną uruchomione dopłaty do tuczników sprzedawanych przez rolników ze strefy buforowej. – 50 proc. dopłat będzie finansować Komisja Europejska, drugie tyle wyłoży budżet krajowy – wyjaśnił minister Kalemba. Straty ekonomiczne sektora mięsnego w Polsce już są bardzo wysokie i rosną z każdym tygodniem. Straty ekonomiczne sektora mięsnego są już teraz bardzo wysokie i rosną z każdym tygodniem. Głównie z tego powodu, że spadł eksport polskiej wieprzowiny, a na rynki wschodnie został w praktyce zatrzymany. Eksperci uważają, że w skali roku branża mięsna może stracić równowartość co najmniej kilkuset milionów euro – mniej za mięso dostaną rolnicy, ale zakłady mięsne też stracą z powodu zahamowania eksportu.
Zachód nie będzie "umierał" za Ukrainę
Dr Krzysztof Kaszuba: Interesy ekonomiczne mogą przeważyć, zaś sankcje ekonomiczne względem Rosji to bardziej medialny szum i żargon polityczny. Pamiętajmy, że na Rosji takie kraje jak Niemcy, Francja czy Stany Zjednoczone świetnie zarabiają. Dotyczy to zarówno rynku żywności, odzieży, jak i towarów luksusowych, jak chociażby wysokiej klasy samochodów, których największym odbiorcą są właśnie Rosjanie. Z drugiej strony na Zachodzie mamy tysiące producentów, którzy na 140-milionowym ludnościowo rynku chcą sprzedać swoje dobra. Każdy kraj – nawet jeżeli jest członkiem UE – patrzy przez pryzmat własnych interesów.
Świat dba o dobre relacje z Rosją
Nie będzie zdecydowanej reakcji na agresywną politykę Rosji, gdyż nikt nie chce utracić potężnego partnera gospodarczego.
Niemcy i Austria nie chcą sankcji przeciwko Rosji
Prezydent Rosji Władimir Putin i kanclerz Niemiec Angela Merkel omówili w rozmowie telefonicznej potencjalne kroki wspólnoty międzynarodowej mogące doprowadzić do "normalizacji" sytuacji na Ukrainie. Jak podano, Putin i Merkel wymienili poglądy na temat "szeregu aspektów ostrego kryzysu na Ukrainie". Dyskutowali "o możliwych wariantach
międzynarodowej współpracy w celu normalizacji społeczno-politycznej sytuacji na Ukrainie" - głosi oświadczenie Kremla.
Gaz z Rosji. "Niemcy są na niego skazane"
Próby wyłuskania krajów takich jak Ukraina z rosyjskiej strefy wpływów i związania ich z Zachodem graniczą z naiwnością - uważa niemiecki ekonomista Hans-Werner Sinn.
Rynek gazu. Decyzja KE może osłabić pozycję Polski i Ukrainy
Niemiecki Federalny Urząd ds. Sieci przyznał rosyjskiemu koncernowi wyłączność na 100 proc. mocy przesyłowych gazociągu OPAL. Umowę musi zaakceptować jeszcze Komisja Europejska.
Dr Marian Szołucha: Rosyjskie władze wkalkulowały wszelkie konsekwencje gospodarcze w swoje plany.Kolejnym problemem i obciążeniem ekonomicznym może być niekontrolowany przepływ ludności ukraińskiej. Jeśli nastąpiłby otwarty konflikt zbrojny, byłyby to pierwsze skutki dla Polski. Oczywiście w takim wypadku rządowa prognoza wzrostu PKB musiałaby zostać zweryfikowana.
Piechociński: Polska da sobie radę bez rosyjskiego gazu. Weźmie od sąsiadów
Polacy mogą być spokojni - gazu nie zabraknie. Wicepremier, minister gospodarki Janusz Piechociński uspokaja, że na wypadek zamknięcia rosyjskiego kurka z gazem, Polska da sobie radę.
Deficyt w budżecie po styczniu 2014 r. wyniósł 2,6 mld zł
Po styczniu 2014 r. deficyt w budżecie wyniósł 2 mld 601 mln 86 tys.zł czyli 5,5 proc. planu przewidzianego w znowelizowanej ustawie budżetowej na cały rok- poinformowało Ministerstwo Finansów w tzw. operatywnym sprawozdaniu z wykonania budżetu państwa.
Były wiceszef MON o zatargu z Putinem: Polska zapłaci wysoką cenę
Zapłacimy wysoką cenę za postawę Polski w sprawie Ukrainy - uważa generał
Waldemar Skrzypczak i wskazuje, komu powinniśmy wystawić za to rachunek.Jeśli sojusznicy zdradzą nas, jak Zachód we wrześniu 1939 roku, dojdzie do globalnego konfliktu - uważa Skrzypczak.
"Najgorszy scenariusz może nas kosztować 0,5 proc. PKB"
Choć statystyki Ministerstwa Gospodarki wskazują, że w pierwszych dwóch miesiącach 2014 r. eksport na Ukrainę spadł, to jest ona w dalszym ciągu ósmym pod względem wielkości rynkiem zbytu dla i odpowiada za 1 proc. PKB Polski.
MFW: jesteśmy pod wrażeniem determinacji Ukraińców
Misja Międzynarodowego Funduszu Walutowego na Ukrainę poinformowała w piątek, że "jest pod wrażeniem" determinacji, z jaką nowy rząd pragnie wdrażać reformy gospodarcze.
Projekt ustawy o zmianie ustawy o udzielaniu cudzoziemcom ochrony
Projekt ustawy przewiduje umożliwienie uchodźcom łatwiejszego dostępu do świadczeń opieki zdrowotnej, liberalizuje także kryterium jakie wymagane jest do przyznania statusu uchodźcy oraz przede wszystkim ułatwia możliwość znalezienia pracy lub miejsca edukacji. Dodano nową regulację dotyczącą zapewnienia prawa pobytu członkom rodzin beneficjentów ochrony międzynarodowej.Zasiłki wypłacane osobom ubiegającym się o azyl powinny wystarczać na wynajęcie mieszkania i zapewnienie godnego poziomu życia.
Taki wyrok zapadł właśnie w Trybunale Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
Analiza Stratforu: "Rosja wciągnie Ukrainę w swoją orbitę"
Europa zaś nie rwie się do żadnej próby sił, ponieważ mimo istnienia Unii Europejskiej nie jest wystarczająco zintegrowana i spójna, a Niemcy - oddzielone od Rosji sporym buforem - znajdują się teraz w wygodnym położeniu.
Znowu zapłacimy więcej podatków
Według rządowych przewidywań, w 2014 roku statystyczny Polak zapłaci pazernemu państwu rządzonemu przez ekipę Donalda Tuska 229 zł więcej niż w roku 2013.To wynik braku waloryzacji progów podatkowych w PIT, likwidacji i ograniczania ulg podatkowych czy też podnoszenia różnych obciążeń podatkowych i parapodatkowych.Jak podaje Interia.pl, w tym roku statystyczny Polak, wliczając w to dzieci, emerytów i niepracujących, wpłaci do budżetu państwa około 6442 zł, czyli ponad dwa razy więcej niż w roku 2000. W przeliczeniu na jednego pracującego obciążenie podatkowe jest kilka razy wyższe.
1,3 mln zł zebrała Caritas Polska na pomoc dla Ukrainy
Dwie transze pomocy - 100 tys. zł i 50 tys. zł przekazano już na Ukrainę - we Lwowie zakupiono lekarstwa i żywność, które przewieziono do Kijowa.
Oszuści paliwowi w Polsce kosztują budżet 5 mld zł
Dramatycznie rośnie skala oszustw w obrocie paliwami. To sprawia, że pogarsza się sytuacja przedsiębiorców, działających zgodnie z prawem, a budżet państwa ponosi straty w wysokości nawet ponad 5 mld złotych rocznie.
Coraz więcej Polaków źle ocenia służbę zdrowia
Prawie czterech na pięciu badanych (79 proc.) źle ocenia obecny system opieki zdrowotnej w Polsce; dobrze mówi o nim niespełna jedna piąta (18 proc.), a zdecydowanie dobrze tylko co setny badany (1 proc.) - wynika z sondażu TNS Polska.TNS Polska podkreśla, że porównaniu z wynikami badania sprzed siedmiu lat mniej Polaków jest zadowolonych z tego, jak funkcjonuje służba zdrowia (spadek o 9 punktów proc.), a więcej deklaruje, że według nich system ten działa źle (wzrost o 11 punktów proc).
Niektóre usługi medyczne się dublują, a wielu brakuje Na Podkarpaciu nie ma koordynacji polityki zdrowotnej, co sprawia, że część usług jest dublowana, a innych jest za mało.Chęć pozyskania jak największych przychodów przez wszystkie placówki medyczne doprowadza do rozregulowania rynku usług medycznych.
Arłukowicz ma receptę na krótsze kolejki. "Zmiany będą bardzo bolesne"
- Wrócimy do systemu znaczącej roli lekarza rodzinnego, zmiany będą bardzo bolesne - zapowiedział minister zdrowia Bartosz Arłukowicz. W rozmowie z dziennikarzami doprecyzował, że zmiana będzie dotyczyła m.in. finansowania lekarzy rodzinnych. Dziś obowiązuje stawka kapitacyjna - lekarz otrzymuje pieniądze za to, że pacjent jest u niego zapisany. Ten system ma się zmienić, choć minister nie powiedział na razie jak - pakiet zmian ma być zaprezentowany za kilka tygodni. Arłukowicz podkreślał, że "jesteśmy w przededniu kluczowych zmian" w systemie ochrony zdrowia.Polskie spółki medyczne podpisują kontrakty z zagranicznymi kasami chorych
Prywatne spółki szukają przychodów poza kontraktami z Narodowym Funduszem
Zdrowia. Podpisują umowy z zagranicznymi kasami chorych.
Opieka zdrowotna w Polsce. Jest źle, a lekarze zarabiają za dużo
W 2007 roku ponad połowa Polaków (58 proc.) uważała, że lekarze zarabiają za mało w porównaniu z tym, ile wynoszą wynagrodzenia za pracę innych grup zawodowych. A dziś?
Finansowanie usług medycznych. Są problemy z leczeniem Ukraińców
Nawet gdyby gminy chciały im pomóc, to nie mogą. Jeśli zostałyby skontrolowane, miałyby problem z uzasadnieniem wydatków pieniędzy publicznych - przyznał doktor specjalizujący się w ustawie o finansach publicznych.
Za 10 lat Polska będzie musiała sprowadzać lekarzy z zagranicy
Polsce grozi luka pokoleniowa wśród medyków. Trzeba zwiększyć limity przyjęć na medycynę i ułatwić zdobywanie specjalizacji.
Rozbiór resortu metodą salami: Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji
Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji traci kompetencje. Coraz mniej jest w nim
administracji i pozostały zaledwie resztki cyfryzacji.
Policyjne Centralne Biuro Śledcze zyska większą samodzielność dzięki rządowym zmianom prawa.Reforma biura przychodzi w momencie, gdy jest ono pogrążone w kryzysie. Z
danych statystycznych obejmujących okres do października 2013 r. wynika, że niemal wszystkie wskaźniki pracy spadły.
Przetarg z IBM trafił do sądu. Infoafera może nas kosztować 2 mld zł
Sąd rozpatrzy wniosek prezesa Urzędu Zamówień Publicznych o unieważnienie
wartych ponad 70 mln zł umów na wykonanie rejestru PESEL2 zawartych między Centrum Projektów Informatycznych a IBM.
Nowy prezes od tajemnic... bez dostępu do tajemnic
Nowy szef Państwowej Wytwórni Papierów Wartościowych nie ma certyfikatu bezpieczeństwa – wynika z informacji DGP.
Zmiany w służbach specjalnych. Sienkiewicz: chodzi o szybkość decyzji
Rząd planuje m.in. podporządkowanie Rządowego Centrum Bezpieczeństwa pod MSW. - Ustawa jest prawie gotowa - mówi szef resortu Bartłomiej Sienkiewicz.Donald Tusk powiedział w Sejmie, że Polska musi być przygotowana na długotrwałą niestabilność za wschodnią granicą i dlatego będzie budować taki zestaw środków, które wzmocni
możliwości szybkiej reakcji w sytuacjach krytycznych. Wymienił m.in.podporządkowanie Rządowego Centrum Bezpieczeństwa MSW (obecnie podlega ono szefowi rządu) oraz szybkie przeprowadzenie zmian w służbach specjalnych (ich reformę zapowiedziano w 2013 r.), w tym podporządkowanie SKW i SWW - ministrowi obrony.
Patologia toczy ARiMR. Sprawą zajęła się prokuratura i CBA
W Agencji wszechobecny był nepotyzm, niegospodarność i liczne nadużycia. W latach 2000-12 w agencji pracowali krewni aż 23 z 81 członków jej kierownictwa.
Roszady kadrowe, ceny i afery kręcą środowisko górnicze
Obecnie nośnym tematem w górnictwie jest to, jaki będzie skład nowego zarządu Kompanii Węglowej. Ponadto środowisko górnicze śledzi z uwagą ceny węgla oraz aferę związaną z wręczaniem łapówek w branży.
Wielka afera łapówkowa. Kluczowy świadek nie żyje
Zeznania tego człowieka rozpętały największe śledztwo w sprawie korupcji w tej
branży. Nie stanie on jednak przed sądem - jego ciało znaleziono w katowickim hotelu.Nie żyje kluczowy świadek w jednej z największych korupcyjnych afer w Polsce. W 2012 pojawił się w ABW i opowiedział o funduszu łapówkowym dla prezesów kopalń i spółek
węglowych.
Śledztwo w sprawie TP, Stoen i LOT na finiszu
Katowicka prokuratura chce do połowy roku przesłać do sądu akt oskarżenia w głośnej sprawie rzekomej korupcji przy prywatyzacji trzech spółek.
KGHM spiera się o złoża w Pucku
Nie przebrzmiał jeszcze głośny spór o miedziowe koncesje między KGHM a kanadyjską firmą Miedzi Copper, a już zanosi się na kolejny - pisze "Puls Biznesu". Chodzi o złoża soli kamiennej, soli potasowej, ale i miedzi oraz gazu łupkowego w okolicach Pucka.
Połowa firm jest pozbawiona identyfikacji
Od trzech tygodni przedsiębiorcy muszą przekazywać do KDPW informacje o
transakcjach pochodnych. Duża część firm nie ma potrzebnego do tego numeru LEI. W niektórych bankach uniemożliwia to zawarcie kontraktu
Rząd dodał do planów budowę ośmiu dróg za ok. 25 mld zł
Rada Ministrów podjęła uchwałę zmieniającą uchwałę ws. ustanowienia "Program budowy dróg krajowych na lata 2011-2015". Do listy inwestycji dodano osiem zadań o szacunkowej wartości ok. 25 mld zł.
Małe firmy budujące autostrady upadają
Małe firmy budujące autostrady są wciąż bez pieniędzy –alarmuje jeden z dzienników. Ich łączne żądania opiewają na kwotę blisko 12,5 mln zł.Projekt nowelizacji specustawy dotyczący wypłaty należności tym,którzy nie dostali ich od głównego wykonawcy przewiduje pomoc wyłącznie dużym firmom. Tymczasem tzw. dalsi podwykonawcy pozostawieni są sami sobie. Przed rokiem zarówno premier Donald Tusk jak i ówczesny minister transportu Sławomir Nowak deklarowali, że doprowadzą do wypłat mniejszym
przedsiębiorcom.
Coraz więcej samorządów zadłuża się w parabankach
Samorządy zadłużają się w parabankach – alarmuje jedna z gazet. Rośnie liczba samorządów, które są w trudnej sytuacji finansowej i zabiegają o pożyczkę.Eksperci szacują, że zadłużonych może być nawet 300 samorządów. Dodatkowy niepokój budzi fakt, że są to horrendalne kwoty. Tymczasem nikt nie kontroluje, gdzie gminy pożyczają pieniądze, a resort finansów nie widzi problemów.
Trybunał Konstytucyjny: Janosikowe jest niekonstytucyjne
Trybunał Konstytucyjny uznał, że przepisy o "janosikowym" są niezgodne z
Konstytucją. Wniosek do Trybunału złożył Sejmik Województwa Mazowieckiego.
Polska rozpoczyna negocjacje programów unijnych z KE
W środę oficjalnie ruszą negocjacje programów unijnych na lata 2014-20. Od tego, jaki będzie ich ostateczny kształt będzie zależało, jak i na co będziemy w następnych latach wydawali pieniądze z funduszy unijnych.
Nie klimat, a bieda: zobacz, co jest dla nas największym wyzwaniem
Zaledwie 11 proc. Polaków uważa zmiany klimatyczne za największe wyzwanie, przed jakim stoi świat. Za ważniejsze problemy uznajemy biedę, głód czy ogólną sytuację gospodarczą.
Polacy w obronie polskiej ziemi i lasów
Ponad 794 tys. podpisów podliczono do tej pory ws. referendum przeciwko rządowej ustawie destabilizującej Lasy Państwowe. Ogólnopolska akcja zbierania podpisów cały czas trwa. Liczba potrzebna do referendum to pół mln.
Manipulacja OFE, czyli genialnie zaplanowana akcja wielkich korporacji
Rewolucję OFE zrobiono tylko w krajach spoza pierwszego świata. Czyli wszędzie tam, gdzie lobbing korporacji finansowych nie natrafił na opór świadomej klasy politycznej i elit opiniotwórczych. Niestety, również u nas - mówi w wywiadzie prof. Leokadia Oręziak ze Szkoły Głównej Handlowej (SGH).
- Zaloguj się, by odpowiadać
148 komentarzy
1. lewackie media od Czerskiej po Wierniczą zagrzewające do wojny
o Ukrainę, wystraszyły się zjawiska, które na Majdanie określają patriotycznymi, a w Polsce od lat ksenofobicznymi i nacjonalistycznymi.
Ocknęli się z rozkroku i zaczynają atakować. Dzisiaj w GW i TVN24 dyskusja na temat patriotyzmu. Ze łobuzy ze stadionów zawłaszczyły muzykę ulicy i symbole, jak rotmistrz Pilecki.
Michnik: Jestem dumny z mojego państwa
"Umiędzynarodowienie sprawy Ukrainy to sukces polskiej
polityki"- mówił w programie Tak Jest Adam Michnik. "Jestem dumny z...
czytaj dalej »
Polacy o konflikcie na Ukrainie.
grozi nam inwazja. Pamiętajmy, że zagrożenia maja różny wymiar. Nie
grozi...
czytaj dalej »
Badanie: Nie chcemy poświęcić zdrowia i życia dla ojczyzny. ''Głupi, irytujący sondaż!''
Jakie to proste: siedzimy w bezpiecznym
mieszkanku, dzwoni ankieter i odpowiadamy - tak, poświęcilibyśmy życie
dla ojczyzny. A przecież nikt nie wie, jak by się zachował. To głupi,
głupi, głupi sondaż! - tak Agata Nowakowska komentowała w TOK FM sondaż
dla TVN24. Wg badania 49 proc. Polaków nie jest gotowych do poświęceń
dla kraju w przypadku zagrożenia. - Ten sondaż mnie zirytował, uważam,
że zafałszowuje rzeczywistość - oceniła Dominika Wielowieyska.
Według sondażu MillwardBrown SA dla TVN24 49
proc. pytanych nie jest gotowych poświęcić życia lub zdrowia dla kraju, w
sytuacji zagrożenia. Nieco mniej - 43 proc. - chce poświęcić dla
zagrożonej ojczyzny zdrowie lub życie.Jak przypomniała dziennikarka "Gazety Wyborczej", "są przykłady w
historii, że ci, którzy mieli gęby pełne patriotycznych frazesów,
pierwsi brali nogi za pas".
zrobiliby niektórzy przedstawiciele tzw. celebrytów i elity, gdyby
Polska została zaatakowana. „Poddałbym się rozsądnie”, „Spie…am po
prostu”
Putin z armią na Krymie i w Kaliningradzie nie jest tak groźny dla władzyjak kibole.
Bóg, honor i hip-hop
Polski hip-hp ksenofobiczny i narodowy. "Co to za społeczeństwo, co nie przedłuża gatunku?"
ksenofobiczny i narodowy. To zwierciadło polskich podwórek. Rozmowa z
Jakubem Rużyłłą, badaczem kultury hiphopowej
Aleksandra
Szyłło: Rzesze młodych jedyną wiedzę o świecie czerpią z tekstów
raperów. A ci od kilku lat skręcają w prawo: w kierunku Polski
narodowej, wrogiej gejom i imigrantom. W tekstach pojawiają się nawet
pomysły, by iść odbijać nasze Wilno i Lwów.
Patriotyzm narodowy vs. nowoczesny
Patriotyzm to poczucie wspólnoty. Buduje się go na
miłości do ojczyzny, a jego brak prowadzi do porażek - powiedział na
antenie...
czytaj dalej »
1 MARCA "Alejami z paradą będziem iść defiladą"w całej Polsce ku Waszej pamięci Żołnierze Wyklęci
Kibolskie uroczystości zebrane w jednym miejscu
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Tusk z Sikorskim a oligarchowie i kasa
Ukraińscy miliarderzy przechodzą na stronę nowej władzy
Popierający do niedawna prorosyjski kurs Ukrainy oligarchowie, w obliczu realnego zagrożenia dla swoich majątków ze strony Rosji, stają się podporą dla nowych władz w Kijowie - podkreślają eksperci. Ten niespodziewany sojusz niesie też ze sobą zagrożenia
W piątek najbogatszy Ukrainiec Rinat Achmetow oświadczył w wywiadzie dla brytyjskiej telewizji ITV, że kategorycznie sprzeciwia się podziałowi Ukrainy. Apelował do władz Rosji o rozwiązanie konfliktu drogą dyplomatyczną. Achmetow, sponsor kampanii byłego prezydenta Wiktora Janukowycza, kontroluje 10 kluczowych sektorów ukraińskiej gospodarki - m.in. elektroenergetykę, metalurgię, telekomunikację.
Oligarchowie rządzą w obwodach
Niedawno nowe władze w Kijowie zdecydowały się postawić na czele dwóch obwodów na wschodzie kraju - dniepropietrowskiego i donieckiego - oligarchów Ołeksandra Kołomojskiego i Serhija Taruta. Ten pierwszy jest potentatem w sektorze bankowym, medialnym i metalurgicznym. Drugi, według ukraińskiego "Forbesa", jest 16. najbogatszym Ukraińcem. Przedstawiciele wielkiego biznesu objęli też inne stanowiska w południowo-wschodniej części kraju. Władze w Kijowie tłumaczą to chęcią ustabilizowania tam sytuacji z wykorzystaniem nie tylko państwowych, ale też prywatnych środków na rzecz jedności Ukrainy. - Oni są faktycznie sojusznikami w tej sytuacji, ponieważ rosyjska interwencja jest zagrożeniem dla nowych władz kijowskich, jak i dla oligarchów i ich aktywów zlokalizowanych głównie tam, na miejscu, na wschodniej Ukrainie - powiedział PAP ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich Arkadiusz Sarna.
Sikorski: Ukraina wcale nie musi poświęcać Krymu dla uratowania samej siebie
Ukraina wcale nie musi poświęcać Krymu dla uratowania samej siebie - uważa minister Radosław Sikorski, a przeciwny pogląd nazwał "opinią kieszonkowych Chamberlainów". Szef MSZ uczestniczył dzisiaj w Oxfordzie w VII zjeździe studentów z Polski w Wielkiej Brytanii.
- Takich kieszonkowych Chamberlainów nigdy w Europie nie brakowało - dodał, wyrażając jednocześnie zadowolenie z reakcji Unii Europejskiej na kryzys krymski.
- Reakcje europejskie pokazują nasze zjednoczenie, a także to, że sankcje są możliwe i będą dotkliwe. Równocześnie pokazujemy drogę wyjścia z tego kryzysu drugiej stronie (Moskwie) i wydaje mi się, że powinna ona bardzo poważnie wziąć pod uwagę możliwość dotkliwych sankcji gospodarczych, gdyby zdecydowała się na inwazję reszty Ukrainy - powiedział.
Rosja może nie poprzestać na Krymie
W przemówieniu do około 300 studentów w siedzibie Oxford Union szef MSZ stwierdził, że "Unia Europejska o niczym nie zdecyduje w sprawie Ukrainy bez udziału Polski, a wiele rządów europejskich oczekuje od Polski przywództwa w tej kwestii z racji jej doświadczenia historycznego, dyplomatycznego i roli odgrywanej w polityce Partnerstwa Wschodniego".
Zauważył przy tym, że debata na temat miejsca Ukrainy w Europie nie jest przesądzona ani w Unii Europejskiej, ani na samej Ukrainie. - Istotą sprawy jest to, czy spory o traktowaniu mniejszości będą w Europie rozstrzygane na forum OBWE i Rady Europy, czy też siłą. Jeżeli zaakceptujemy to, że spory mogą być rozstrzygane przez aneksję terytoriów, to Rosja nie poprzestanie na Krymie - argumentował.
Pierwszy ambasador RP na Ukrainie: W obecnym kryzysie nie ma żadnych interesów ukraińskich
„W tym dosyć tradycyjnym nurcie polskiej polityki wschodniej musimy
wspierać Ukrainę, ponieważ jest to (albo może być) nasz naturalny
sojusznik przeciw Rosji. Niestety, jest to koncepcja politycznych
idiotów i takie też skutki zazwyczaj przynosi. Bo, po pierwsze – nie ma
żadnych ani historycznych, ani politycznych, ani mentalnych przesłanek,
aby Ukraina takim sojusznikiem – zwłaszcza Polski! – się stała; zaś po
drugie polska polityka wschodnia oparta na fundamencie rusofobii to
polityka samobójcza w każdym wymiarze" - mówi portalowi Kresy.pl dr
Jerzy Kozakiewicz, pierwszy ambasador Polski na Ukrainie.
Adam Michnik: Ukraina może być początkiem końca Putina
- Oburza nas i brzydzi pełna kłamstw,
hipokryzji i buty retoryka nie tylko rosyjskich polityków,
dyplomatów i propagandystów - w ostrych słowach Adam Michnik
ocenia obecne nastroje towarzyszące niespokojnej sytuacji
na Ukrainie. Naczelny "Wyborczej" krytykuje także słowa
Radosława Sikorskiego. - To może być początek końca Putina -
dodaje Michnik w tekście "Hańba Rosji".
Michnik podkreśla podziw społeczności
międzynarodowej dla ukraińskiego ludu i władz. Jednocześnie zauważa
gniew spowodowany postępowaniem Rosji. Adam Michnik przypomina także
wypowiedź Radosława Sikorskiego, który miał powiedzieć, że Rosja nigdy
nie najechała Polski, tylko zawsze "przychodzi z pomocą" mniejszościom
narodowym i religijnym.
Przy tej okazji apeluje o wyciągnięcie lekcji z
historii. Przypomina o 1939 roku, kiedy podobny scenariusz i powód
"wizyty" Sowietów dotyczył Polski, rok później Litwy, Łotwy i Estonii,
Węgier w 1958 roku, Czech w 1968 roku.Zdaniem Michnika Putin zrewitalizował breżniewowską
doktrynę "ograniczonej suwerenności" i zastosował ją np. w Gruzji w
2008 roku.Co więcej, Polska opinia publiczna, według
Michnika, powinna "zachować chłodny umysł i nie ulegać emocjom",
ponieważ już trwająca dekadę radziecka interwencja w Afganistanie w
latach 80. ubiegłego wieku zakończyła się klęską. Podobnie może być
teraz. - Ukraina może być początkiem końca Putina - zauważa Michnik.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
3. Roman Adam KneblewskiBalsam
Balsam w moje sarmackie serce:
Alexander Korwin Gosiewski herbu Ślepowron - któż o nim słyszał? A granice on z Rosją po swojemu ustalał, na Kremlu panem był, pod mury twierdzy smoleńskiej sam jeden, mimo rangi wysokiej petardę podłożył, a po zdobyciu jej, przez rok cały oblężenie Moskwicinów dzielnie znosił, aż do króla Władysława IV z odsieczą przybycia. Gromił Szwedów pod Kircholmem, Inflanty srodze nawiedzał i długo by jeszcze pisać o czynach Jego, które w czasach naszych jak bajka brzmią.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
4. Powraca sprawa krzywd
Powraca sprawa krzywd doznanych przez Polonię
Powraca sprawa nienaprawionych krzywd doznanych przez niemiecką Polonię. Kwestia jest pilna ponieważ, roszczenia Związku Polaków w Niemczech przedawnią się pod koniec roku.
Mec. Stefan Hambura, w imieniu związku, wystąpił w tej sprawie do
ministra finansów Niemiec Wolfganga Schäuble`go. W liście przypomina
podjętą niespełna trzy lata temu i niedokończoną dyskusję w Bundestagu
na temat rehabilitacji polskiej mniejszości i wyrównana poniesionych
przez nią strat.
Niemcy w III Rzeszy zajęli konta w bankach i nieruchomości o
równowartości kilkuset milionów euro. Adwokat podkreśla, że sprawy
majątkowe powinny być przedmiotem obrad okrągłego stołu, który ma się
wkrótce zebrać.
Za kilka dni do Polski przybędzie także kanclerz Niemiec Angela Merkel, która spotka się z premierem Donaldem Tuskiem.
- Prezydent Grecji na spotkaniu z prezydentem Niemiec całkiem
oficjalnie podniósł sprawę reparacji niemieckich wynikających z czasów
II wojny światowej na rzecz Grecji. Myślę więc, że jeżeli pan premier
Tusk spotka się z panią kanclerz Merkel, także powinien odważnie brać
przykład prezydenta Grecji i poruszyć ten nierozwiązany wątek majątkowy
Związku Polaków w Niemczech – powiedział mecenas.
Prezydent Grecji Karolos Papulias wezwał Niemcy do jak najszybszego
podjęcia rozmów o reparacjach wojennych oraz o spłacie pożyczki,
udzielonej przez greckie banki III Rzeszy pod przymusem II wojny
światowej.
Prezydent Niemiec Joachim Gauck stwierdził, że droga prawna dochodzenia tych roszczeń została już wyczerpana. Związek Polaków w Niemczech istnieje od 1922 roku.
Działalność mniejszości polskiej została zabroniona na mocy
rozporządzenia hitlerowskiego feldmarszałka Hermanna Göringa w 1940 r.
www.facebook.com/humorkamensky?ref" height="305" width="403">
UKRAINE ANSCHLUSS AN RUSSLAND
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
5. USA znało plany Putina na
Wysoko postawiony amerykańscy urzędnicy zostali uprzedzeni o planowanej
przez Rosjan operacji wojskowej na Krymie na około tydzień przed jej
realizacją - poinformował o tym szef amerykańskiego wywiadu wojskowego -
generał Michael Flynn.
CIA: To nie inwazja. Rosja wypełnia postanowienia umowy
że w świetle umowy zawartej między Ukrainą a Rosją w 1997 r., działań
zainicjowanych przez Władimira Putina nie można nazwać inwazją na Krym
– pisze „Los Angeles Times”.
Zdaniem szefa CIA w umowie z 1997 r. jest zapis, zgodnie z którym Rosja
może zwiększyć liczbę swoich żołnierzy na Krymie nawet do 25 tys.
Obecnie szacuje się, że na półwyspie przebywa ok. 16 tys., a więc o 3.5
tys. więcej niż dotychczas. W związku z tym Brennan twierdzi, że „nie
można mówić o inwazji, ponieważ wciąż jest to liczba znacznie poniżej 25
tys.”. Choć Brennan twierdzi, że zwiększenie liczby rosyjskich żołnierzy
znajduje uzasadnienie w podpisanej umowie, zaleca jednocześnie
ostrożność. Nie ukrywa też, że nagłe przegrupowanie wojsk zarządzone
przez Putina, zaskoczyło analityków Agencji. Rosji można jednak
zarzucić, że wbrew ustaleniom z 1997 r. nie skonsultowała ze stroną
ukraińską działań podejmowanych przez Flotę Czarnomorską.
Stanowisko węgierskich sił politycznych wobec kryzysu ukraińskiego
"Węgrzy nie utożsamiają swojego interesu narodowego z interesem Ukrainy,
stąd praktycznie nieobecna jest nad Dunajem jakże popularna u nas
retoryka „za wolność waszą i naszą”. Interesy węgierskie na Ukrainie są
definiowane przede wszystkim przez obronę tamtejszej diaspory
węgierskiej"
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
6. "Istnieją kontakty między
[...] W końcu lat 80., w okresie pierestrojki, Adam Michnik
usiłował stać się partnerem bezpośrednio moskiewskiego centrum, co nawet
budziło obawy ekipy Jaruzelskiego, że zostaną wyeliminowani jako
pośrednicy w realizacji scenariusza Włodzimierza Kriuczkowa (do
1988 r. naczelnika I Zarządu KGB, a następnie przewodniczącego Komitetu
Bezpieczeństwa ZSRS). Według tego scenariusza w krajach Europy
Środkowo-Wschodniej miały powstać rządy koalicyjne złożone z komunistów i
umiarkowanej opozycji.
Według dokumentów Departamentu I MSW Grupy Operacyjnej nr 2 „Wisła” Michnik już w 1988 r. został zaproszony do Moskwy przez Związek Filmowców.
Odpowiadało to ówczesnej taktyce sowieckiej, która polegała na
nawiązywaniu bezpośrednich kontaktów z opozycją w krajach bloku, z
których Armia Sowiecka miały być ewakuowana. Jeden z szyfrogramów
„Wisły” nadany w styczniu 1989 r. przytacza opinię sowieckich kadr:
Jak pisze Antoni Dudek w „Biuletynie IPN” z kwietnia 2004 r., Michnik
musiał być co najmniej od wiosny 1988 r., a więc jeszcze przed pierwszą
falą strajków, w kontakcie z ambasadą sowiecką w Warszawie.
Mieczysław Rakowski otwarcie przyznał, że w 1988 r.:
„kontakty niektórych pracowników ambasady radzieckiej z opozycją nie były dla nas tajemnicą”.
To właśnie mogło być powodem początkowych oporów ówczesnego szefa MSW
gen. Czesława Kiszczaka przeciwko udziałowi Michnika w obradach
Okrągłego Stołu.
Jak twierdzi Antoni Dudek:
„W teczce szyfrogramów kierowanych w 1989 r. do Warszawy
przez Ambasadę PRL w Moskwie, a przechowywanej w archiwum MSZ, brak
wyłącznie trzech z ponad 200 szyfrogramów. Prawdopodobnie
właśnie tych dotyczących wizyty Michnika, co wynika z datowania
pozostałych, ich numeracji oraz treści zawartych w zachowanych
dokumentach. Ktoś usunął je z teczki już po skierowaniu jej do archiwum,
gdzie dokonano zszycia i paginacji wszystkich szyfrogramów”.
Jerzy Targalski, Dorota Kania, artykuł Michnik,
terroryści i Moskwa – nieznana przeszłość naczelnego „Wyborczej”
(„Gazeta Polska”, nr 46, 13 listopada 2013 r.)
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
7. POBOZNE ŻYCZENIA ŻONY RADKA
Karać czy rozmawiać? Zachód wobec Rosji
Putin budzi Europę. Rosyjskie pieniądze nas korumpują. Czas z tym skończyć [ANNE APPLEBAUM]
2006 r. na giełdę w Londynie weszła firma energetyczna Rosnieft. Jej
prospekt zawierał niezwykłe ostrzeżenia: ''Przestępczość i korupcja mogą
stworzyć w Rosji trudny klimat biznesowy'', a interesy niektórych
dyrektorów ''mogą spowodować, że Rosnieft zastosuje praktyki biznesowe
nieprowadzące do maksymalizacji wartości dla akcjonariuszy''.
Były to stwierdzenia trafne, bo Rosnieft został utworzony drogą jawnej kradzieży.
Parę lat wcześniej Kreml zmusił inną firmę naftową, Jukos, do
ogłoszenia upadłości, żądając spłaty 300 miliardów dolarów zaległych
podatków.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
8. Sakiewicz odjechał:))) po raz kolejny
Drogi Księże Tadeuszu,
Jak do tej pory nigdy tym co robiłem nie obrażałem Cię osobiście. Ty zrobiłeś to już wielokrotnie. Współpracując z nami dopuszczałeś się rzeczy zupełnie niesamowitej - ataku w innych mediach na własne środowisko. Rzeczywiście trochę szkód nam wyrządziłeś, ale nie tak wiele jak chciałeś. Twoje zachowanie byłoby niezrozumiałe, gdyby nie to co dzieje się na Ukrainie. Podobnie jak Polacy żyjący na Kresach wsparliśmy ukraińską rewolucję. Wielu z nich mimo wcześniejszych prześladowań stanęło po stronie wolności. Lepiej bowiem trudną prawdę wyjaśniać z ludźmi wolnymi niż niewolnikami. Jesteś jednym z niewielu Polaków, którzy może nieświadomie, ale jednak stanęli po stronie Moskwy. Obydwaj wiemy, że to co pisałeś nie było prawdą. Bo to nie banderowcy zrobili tę rewolucje, ale ludzie, którzy nie chcą być pod butem Kremla. Póki była to tylko kwestia patrzenia na świat, póty mogliśmy prostować podawane przez Ciebie informacje. Jednak kilka tygodni temu polała się krew. Do Ukraińców, Ormian, Białorusinów, Polaków, a nawet Rosjan strzelano uzasadniając to w taki sam sposób jak Ty w swoich tekstach. Dzisiaj putinowska propaganda służy agresji i zabijaniu. Kto ją szerzy ma tak samo krew na rękach jak snajperzy, czy skrytobójcy. Pamiętamy jak zgodnie ocenialiśmy zbrodniczość PRL-owskiej propagandy w sprawie Ks. Jerzego. Ta sytuacja ma podobny wymiar.
Chcę Cię przestrzec przed tym co robisz, bo straszliwie pobłądziłeś. Bierzesz na swoje sumienie ciężar, którego uczciwy człowiek nie może znieść.
Będę się za Ciebie modlił, a teksty zacznę drukować, gdy nie będą nieść takich cierpień i nieszczęść jakie niesie agresywna propaganda Moskwy.
Serdecznie pozdrawiam
Tomasz Sakiewicz
http://niezalezna.pl/52658-tomasz-sakiewicz-odpowiada-ksiedzu-isakowiczo...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
9. Polska nadal opłakuje ofiary
Polska nadal opłakuje ofiary domniemanego zabójcy Janukowycza.
W takich sytuacjach mówimy ,,mleko zostało rozlane". Podrzucono kłamliwą , bardzo emocjonalną wiadomość. Dobra propagandowa robota, okrutna, bo nie licząca się z ofiarami.
Ludzie dostali wroga, którego można znienawidzieć. Po pewnym czasie się wydało, ale
prawdy już nikt nie chciał, bo jak raz pokochasz, albo znienawidzisz to na zawsze.
Przez ten czas stworzono nieodwracalne fakty i o to chodziło.
4 dni temu w wątku Tymczasowego pisałam o identycznych kulach wyciąganych z ciał
pomordowanych Berkutowców i ofiar Majdanu - świadectwo doktor Olgi Bohomolec (również o K. Ashton i ministrze estońskim), komentarz nr 25.
W podobnym wątku u Kokosa ( komentarz nr 5)pisałam o nadziejach litewskiego ministra Linkeviciusa
na ratyfikowanie umowy stowarzyszeniowej Ukrainy z Unią u niego w Wilnie.
Nie doszło do tego i Linkevicius się rozczarował, ale Radek Sikorski podobno się wściekł.
O tym i o innych sensacjach w poniżej cytowanym artykule redaktorów Potockiego i Parafiamowicza:
,,Choć Maksym (imię zmienione) pracował dla jednego z najbogatszych ludzi Ukrainy, nie żył w przepychu. Nie jeździł porsche. Nie nosił jedwabnych garniturów ani drogich krawatów. Nie ma apartamentu w centrum. Do budynków administracji prezydenta Wiktora Janukowycza miał wolny wstęp. Tak jak do oddalonej o 300 metrów centrali Partii Regionów. 40-letni mężczyzna, który studiował na Zachodzie i mówi czystym ukraińskim, był w partii szychą. Regionałowie szanowali go za pomysły i kompetencje. Jako że Maksym jest nacjonalistą, równie dobrze mógłby pracować dla radykałów z Sektora Prawicowego albo Swobody. Trzymał jednak z władzą. Do ostatnich dni był człowiekiem, którego rad słuchał Janukowycz.
Spotkaliśmy się z nim w Kijowie, kilka stacji metra za centrum. W okolicach Chreszczatyka Maksym woli się nie pojawiać. Jego słowa najlepiej obrazują, w jaki sposób twardogłowi zwolennicy Janukowycza postrzegają świat. Ile zrozumieli z ostatnich wydarzeń i jak w ich gabinetach dojrzewał syndrom oblężonej twierdzy. Syndrom, zgodnie z którym za wszystko, co złe, odpowiada ktoś inny. Żydzi, Amerykanie, Sikorski, koledzy z rywalizującej frakcji wewnątrz prezydenckiej administracji.
Nasz rozmówca zaczyna od tego, co najważniejsze. Ofiar. Przekonuje, że operacje „Fala” i „Bumerang” były pomyślane tak, by przy oczyszczaniu Majdanu z opozycji nie ginęli ludzie. – Cel był jasny: sprzątnąć miasteczko namiotowe, powsadzać ludzi do aresztu. Później zacząć pertraktacje o porozumieniu i zaproponować amnestię. Tyle – mówi.
Maksym do dziś stosuje terminologię Służby Bezpieczeństwa. Bitwę Berkutu, wojsk wewnętrznych i milicji z Majdanem określa mianem operacji antyterrorystycznej. – W czasie rozmów Janukowycz–Sikorski na bocznych ulicach opadających do Chreszczatyku poustawiane były więźniarki. Berkut i milicja kończyli już robotę. Wyłapalibyśmy radykałów, którzy nie pozwalali na kompromis. W pewnym momencie wszystko przerwano. Kto zdradził? Do dziś szukam na to pytanie odpowiedzi. Gdyby operację prowadzono dalej, bez oglądania się na Sikorskiego, Janukowycz pozostałby u władzy. Byłoby porozumienie z umiarkowaną opozycją i spokój w państwie – tłumaczy.
Pytamy o snajperów. Z jakich pochodzili jednostek, kto dawał im rozkazy? Skoro nie miało być ofiar, dlaczego się pojawili? Nasz rozmówca zaklina się, że „Fala” i „Bumerang” nie przewidywały użycia strzelców wyborowych. – To była robota dla Berkutu i milicji. Snajperzy musieli być z trzeciej siły. Komuś – Maksym podejrzewa kolegów z konkurencyjnej frakcji w administracji prezydenta – zależało na skompromitowaniu Janukowycza. Zapędzeniu go w kozi róg. Tak, by nie miał pola manewru. By podpisał wszystko, co mu podsuną.
>>> Gra o Krym dopiero się zaczyna: oto 4 możliwe scenariusze wydarzeń
Jego zdaniem wyjaśnień należy szukać również w Polsce. Maksym jest przekonany, że rozmowy Janukowycz-Sikorski–opozycja były wyreżyserowaną pułapką, w którą miał wpaść ukraiński prezydent. – Mam wrażenie, że od czasu odrzucenia umowy stowarzyszeniowej z UE ludzie Sikorskiego pracowali nad planem B. W tym planie nie było już miejsca dla Janukowycza. Sikorski długo mieszkał w Wielkiej Brytanii. Ma żonę Amerykankę. Niedawno do Londynu pielgrzymował Dmytro Firtasz (bliski regionałom oligarcha, który jednak w związku z biznesową ekspansją rodziny Janukowycza był odsuwany na boczny tor – aut.). Wszystko było ustawione na Wyspach. Przez Sikorskiego i jego znajomych z Foreign Office i MI6. Firtasz dostał obietnicę legalizacji swoich fortun na Zachodzie w zamian za udział w przewrocie – mówi. Mówimy, że w przypadku tak dynamicznych wydarzeń szczegółowa reżyserka nie jest możliwa. Maksym jest pewny, że to, co wydarzyło się w Kijowie 20 lutego, było wyreżyserowane. Nie uda nam się go przekonać.
Maksym ma wielki żal do Sikorskiego. Minister zdradził. Bezczelnie. Zemścił się za niepodpisaną w Wilnie umowę między Ukrainą a Unią. – On (Sikorski – aut.) to traktował osobiście. Ma trudny charakter. Wiedzieliśmy, że wcześniej czy później będzie chciał się odegrać – mówi. Jedyne, co mu pozostało, to ogromna satysfakcja, że teraz urzędnicy polskiego MSZ w związku z kryzysem na Ukrainie muszą pracować 24 godziny na dobę, siedem dni w tygodniu. Kiepska to jednak rekompensata. Nasz rozmówca jest również przekonany, że i Sikorski był jedynie narzędziem w rękach Niemców lub Brytyjczyków. – Zobaczcie, w mediach pojawia się tylko on, niemiecki minister praktycznie porozumienia z Janukowyczem nie komentował. Francuski w ogóle wyjechał z Kijowa przed czasem. Jeśli Ukraina zbankrutuje, a przy obecnym stanie państwa to tylko kwestia czasu, Niemcy ponad waszymi głowami dogadają się z Rosją i zdecydują, jaki będzie jej dalszy los. Podzielą się wpływami nad Dnieprem i odpowiedzialnością.
Oprócz Sikorskiego i Niemców za upadek prezydenta odpowiadają ukraińscy i amerykańscy Żydzi. Najbliższe otoczenia Janukowycza z ostatnich dni prezydentury bardzo przypomina moczarowców. Zabarwionych antysemityzmem nacjonalistów, którzy są pod wpływem silnego patrona, w tym przypadku Putinowskiej Rosji. Dla ludzi takich jak Maksym historia z udziałem Żydów jest jak najbardziej realna. To nie kwestia wiary w spisek. To ocena udziału w pałacowym przewrocie ludzi takich jak Ihor Kołomojski czy Wiktor Pinczuk, oligarchów, których niedawne władze odsuwały na bok. To wiedza. Praktyka politologiczna.....''
10. der Spiegel
Krajobraz po rewolucji
Zmielone akta, uciekający oligarchowie, znikający politycy – tak wygląda Ukraina po przewrocie. Liczne dokumenty potwierdzają rozrzutny styl życia klanu Janukowycza. Nowi rządzący zaś w rekordowym tempie uchwalają ustawy i walczą o pieniądze i władzę tak samo, jak ich poprzednicy.
http://wiadomosci.onet.pl/prasa/krajobraz-po-rewolucji/wfk7g
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
11. patriotą jest ten, kto daje Owsiakowi do puszki :)
Owsiak: Patriotyzm to nie tylko stanie ze sztandarem
Owsiak zaznaczył, że patriotyzm często kojarzy się z nacjonalizmem,
a wcale tak nie jest. Jako przykład podał listy z wyrazami wsparcia,
które otrzymał od Polaków mieszkających w Wielkiej Brytanii. - To jest
patriotyzm. Taki właśnie mail dla mnie pokazuje, że ten człowiek kocha
ten kraj, będzie go kochał cały czas. Oby jak najdłużej pracował gdzieś
w świecie, ale i tak wszyscy tutaj wrócą. To nie jest ten patriotyzm,
gdzie musimy znać wszystkie daty i udowadniać po której stronie jesteśmy
- mówił.
--------------
komenty
No
to juz wiemy kto jest patriotą. Ten kto wyśle Owsiakowi wyrazy poparcia
a może jeszcze przekaz na parę Funtów. Proszę o zmianę w trybie pilnym
podręczników historii. Zamiast Nila i Pileckiego mają tam być Owsiak
i Krzywonos jako bohaterowie tysiąclecia
A
już myślałem że patriotyzm dla niego to wspomożenie Przystanku
Woodstock skromnym datkiem z orkiestry aby wmawiać na tym przystanku
ludziom jakim dobrem dla Polski jest PO. Powiem strzeże że gdy
wprowadził tam politykę to olałem ten "przystanek".
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
12. Bardzo osobiste obserwacje polityczne.
Zwierzałam się Wam kiedyś, że należę do dużego grona hobbystów mieszkających w różnych krajach. Zbieramy adresy kamer live rozsianych po całym świecie i odbywamy takie
wirtualne podróże- obraz jest prawdziwy i czas aktualny. Od pewnego czasu poszukiwałam
oczywiście takich kamer na Ukrainie. Ogólnie jest dostępny system Webkams. Ale udało mi się wejść do systemu miejskiego Kijowa i wszystkie kamery pokazywały normalny ruch w mieście . Oprócz jednej przy , której było po rosyjsku wyjaśnienie: kamera nieczynna, bo ją podpalili na Domu Związków. W inny system kamer weszłam na Krymie . Początkowo
polityka nic tam nie zmieniła - mogłam obserwować w Jałcie kąpiących się kuracjuszy w podgrzewanym basenie.Ale był stamtąd rozległy widok na morze - hotel wyłączył tę kamerę.
Wszędzie na Krymie z kamer ,,pribiereżnych" pozostawiono te na których nie było widać Morza Czarnego. Mogłam obserwować normalny ruch miejski w Symferopolu ,a nawet Sewastopolu. Dziś się coś zmienilo umiałam wejść tylko do kurortu Fieodozja( zachodnie wybrzeże przy Morzu Azowskim) I co widzę na priwokzalnym placu oprócz ludzi wychodzących z dworca zaczyna gęstnieć tłum. W kompletnym spokoju. Flagi rosyjskie.
Zwykle tego nie robię. Mam w zakładkach wyspę Mykonos, klikam żeby zobaczyć, jak się bujają łodzie na Morzu Egejskim i wracam do Polski.
13. Beta
sytuacja na Ukrainie od początku była niejasna. Jedynym jasnym elementem byli młodzi Ukraińcy walczący o poprawę swojego bytu.
I ten Majdan odrzucił układ z Janukowyczem podpisany przez trzech liderów partii opozycyjnych do Janukowycza, a przygotowany w Berlinie.
Dzisiaj walka o wpływy na Ukrainie przeniosła sie na salony finansistów.
A tam podziały idą w innym wzorze. To Berlin walczył o Tymoszenko i to Berlin blokował przyjęcie Ukrainy do UE. Dzisiaj Tymoszenko jest wolna, przyjmowana przez Merkel. Ale po EURO2012 rządzący finansami przygotowali plan B. Był nim Kliczko jako lider.
I oto sytuacja na dzisiaj, tak daleka od Krymu i Putina, walka dzierżących kasę.
Witalij Kliczko: Obecny rząd Ukrainy nie realizuje naszych ideałów
Kliczko skrytykował partię Julii Tymoszenko za obsadzenie wszystkich
ważnych stanowisk jej ludźmi. - To niezbyt mądre - ocenił. Odmówił
skomentowania powrotu Tymoszenko do polityki.
Kliczko zaprzeczył, jakoby jego UDAR współpracował z Prawym Sektorem i nacjonalistyczną partią Swoboda.
- Nie ma współpracy. Połączyliśmy się w walce przeciwko reżimowi, to
wszystko. Mamy różne polityczne programy, różne ideologie, innych
wyborców - powiedział Kliczko.
42-letni polityk wystartuje w wyborach prezydenckich na Ukrainie
wyznaczonych na 25 maja. Kliczko popierany jest przez kanclerz Angelę
Merkel i jej partię CDU, która kreowała go na lidera ukraińskiej
opozycji
Michaił Chodorkowski na Majdanie: Rosyjska propaganda kłamie. Tu nie ma faszystów!
Dziesiątki tysięcy osób uczestniczyły w niedzielę w obchodach
200-lecia urodzin ukraińskiego wieszcza narodowego Tarasa Szewczenki na
Majdanie Niepodległości w Kijowie. Ze sceny wystąpił zwolniony niedawno z
więzienia rosyjski biznesmen Michaił Chodorkowski.
Podczas
uroczystości, które przebiegały w cieniu rozmów o zajętym przez Rosję
Krymie, akredytowani na Ukrainie ambasadorowie odczytali wiersze
Szewczenki w swych ojczystych językach. Gdy na scenie pojawił się
Chodorkowski ludzie zaczęli skandować: "Rosjo! Powstań!".
-przemawiał wyraźnie wzruszony były potentat naftowy, który jest znanym krytykiem polityki Kremla.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
14. Staram się uporządkować:
Staram się uporządkować: Jacyniuka popierali Amerykanie - wyciek z Sekretariatu Stanu USA(
,,nie poprzemy Kliczki").
Potem straszne rozczarowanie Kliczki i gorączkowe podróże z prośbami o poparcie. I już pupilką Merkel wydawała się być Tymoszenko. To było zbyt ryzykowne? Nasza propaganda uważa nas za głupców i każe nam zapomnieć o jej ewidentnie kryminalnej przeszłości. Bo nawet ten szybkościowy Sąd, który ją uwolnił, nie uniewinnił tylko sprawę umorzył.
I dlatego powrót do Kliczki?
Wsio rawno- jednomyślny Zachód, czy nie - zawsze będą podbity kraj wyzyskiwać i demoralizować.
15. WITAJ BETO !!!!!
strasznie miło znów Cię czytać , jak pracują siły dezinformacyjne , nikt tak naprawdę nie wie
co wyniknie z tej sytuacji w Ukrainie dla nas Polaków , co witryna czytam inny przekaz , tak
już sie prawie do tego przyzwyczaiłam, lecz co ten konflikt , przyniesie dla Polski.
Beta serdecznie Cię pozdrawiam Jagna
16. @Beta
przez poprawność polityczną wszyscy unikają jak ognia tematu "cichego gracza" na tym polu walki. Dla przypomnienia, mój komentarz z grudnia 2013 r.
http://blogmedia24.pl/node/65778
. Czy będa się strzelać?
wygląda na to, że tak. Pierwsza, bezkrwawa ofiara
miliardów na uzbrojenie, to gen.Skrzypczak. A jeszcze nie wydano tych
milardów, poza zakupem czołgowego złomu z Niemiec.
I tak na ten przykład dwa pozornie nie związane ze sobą wydarzenia u naszych wschodnich sąsiadów.
Putin w orędziu do Zgromadzenia Federalnego 12.12.2013
http://polish.ruvr.ru/2013_12_12/Prezydent-wyznaczyl-priorytetowe-zadania/
„Nikt nie powinien mieć złudzeń co do możliwości osiągnięcia przewagi
militarnej nad Rosją. Nigdy do tego nie dopuścimy” - powiedział
prezydent Rosji Władimir Putin w orędziu do Zgromadzenia
Federalnego.Zgodnie ze słowami prezydenta, Rosja uważnie monitoruje
zwiększanie potencjału militarnego przez inne kraje i jest w stanie
odpowiedzieć na wszelkie wyzwania zarówno natury politycznej, jak i
technologicznej.
Prezydent powiedział również, że obecnie Rosja formułuje globalny kosmiczny system wywiadowczy i wytyczne."
Dec 20, 2012
Top Diplomats Join Kiev Party
http://collive.com/show_news.rtx?id=23224
Ukraiński biznesman i lubawiczowski działacz Rafael Rutman zorganizował
swoje coroczne chanukowe przyjęcie i zapalanie menory w Hotelu
Intercontinental w Kijowie. „Nikt nie opuszcza tego wydarzenia”-
zauważył Rutman odnośnie przyjęcia organizowanego przez niego z pomocą
żony Devorah i rabina Meir Stamblera, dyrektora Federacji Gmin
Żydowskich na Ukrainie. „Ludzie odwołali swoje podróże i różne spotkania
żeby wziąć udział w tym prestiżowym wydarzeniu, które kończy dni
chanukowe”. Pomiędzy uczestnikami byli następujący dyplomaci
przebywający na placówkach na Ukrainie: amerykański ambasador John F.
Tefft, ambasador brytyjski Simon Smith, ambasador izraelski Reuven Din
El i ambasador szwajcarski Christian Schoenenberger.Uhonorowany
zapaleniem menory został członek parlamentu ukraińskiego, Lev Mirimski,
który wypowiedział błogosławieństwo z wielkim wzruszeniem. Obecny był
także nowowybrany członek parlamentu, Witalij Kliczko, były bokser
zawodowy i mistrz wago ciężkiej WBC.
i ARTYKUŁ
Ex -izraelski żołnierz, który dowodził w Kijowie grupą " Błękitne Hełmy Majdanu "
Kryzys bliskowschodni. Trwają negocjacje z Angelą Merkel
Merkel potwierdziła niemieckie stanowisko w kryzysie bliskowschodnim,
którego fundamentem jest postulat istnienia dwóch państw - izraelskiego
i palestyńskiego.
Berlin będzie reprezentował Izrael w krajach, gdzie nie ma izraelskich konsulatów.W rozpoczętych w poniedziałek wieczorem konsultacjach międzyrządowych bierze udział niemal cały niemiecki rząd.
Wśród szeregu podpisanych porozumień uwagę
niemieckich mediów zwróciła umowa o reprezentowaniu przez Niemcy Izraela
w tych krajach, gdzie nie ma izraelskich przedstawicielstw
dyplomatycznych. Merkel uznała to porozumienie za dowód zaufania
ze strony Izraela. Niemiecka kanclerz otrzymała z rąk prezydenta
Szimona Peresa najwyższe izraelskie cywilne odznaczenie państwowe.
Przed wizytą w Izraelu Merkel potwierdziła
zasadę obowiązującą w niemieckiej polityce zagranicznej, zgodnie z którą
bezpieczeństwo Izraela jest niemiecką racją stanu.
Zamieszki
w Symferopolu. Krym przechodzi na rubla. Witalij Kliczko zgłasza akces
Ukrainy kraju do NATO. Konfliktu z Rosją cd.
Brytyjczycy badają właśnie wirusa komputerowego, który infekuje
ukraińskie serwery. Nie wiadomo skąd pochodzi, ale działa według… czasu
moskiewskiego, a w jego kodzie znaleziono skrawki tekstu po rosyjsku.
Chodorkowski chce na stałe osiąść w Szwajcarii. Złożył już wniosek
Rzecznik Michaiła Chodorkowskiego poinformował, że
ułaskawiony przez Putina były szef koncernu Jukos, złożył wniosek o
zgodę na...
czytaj dalej »
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
17. Generał Dempsey: USA są
Generał Dempsey: USA są gotowe odpowiedzieć zbrojnie na rosyjskie zagrożenie
wojskowi są gotowi wesprzeć swoich sojuszników w Europie oraz Ukrainę.
USA wysyła silny sygnał Rosji, że jest w stanie odpowiedzieć na
zagrożenie - powiedział generał Martin Dempsey - Przewodniczący Kolegium
Połączonych Szefów Sztabów.czytaj całość: Generał Dempsey: USA są gotowe odpowiedzieć zbrojnie na rosyjskie zagrożenie
Rosjanie zwiększają swoją wojskową obecność na Krymie i w Naddniestrzu
informację przekazał dziś aktywista ruchu „Informacyjny sprzeciw” -
szef Centrum Badań Wojskowo-politycznych - Dmytro Tymczuk, na swojej
stronie na Facebooku.
Ukraińskie oddziały z całego kraju rozpoczynają manewry na poligonie w obwodzie chersońskim [+VIDEO]
internecie pojawiły się nagrania pokazujące, jak ukraińscy żołnierze
opuszczają swoje jednostki w Żytomierzu i we Lwowie. Podobnie dzieje się
w innych jednostkach wojskowych - informuje portal Censor.net.ua
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
18. Głos Rosji
Premier Iraku Nouri al-Maliki w wywiadzie dla francuskiej telewizji France24 oskarżył władze Arabii Saudyjskiej i Kataru o to, że te dwa sunnickie kraje faktycznie wypowiedziały wojnę Irakowi i atakują go zarówno bezpośrednio, jak i przez sąsiednią Syrię.
Al-Maliki twierdzi, że Rijad i Doha udzielają politycznej, finansowej i informacyjnej pomocy bojownikom w Iraku, a także dostarczają im broń.
Premier Iraku, należący do szyickiej większości w kraju, podkreślił również, że wszystkie oskarżenia o prześladowanie sunnitów w Iraku pochodzą od regionalnych ugrupowań, związanych z Arabią Saudyjską i Katarem.
http://polish.ruvr.ru/news/2014_03_09/Arabia-Saudyjska-i-Katar-wypowiedz...
Kissinger radzi Ukrainie, żeby stała się Finlandią
Laureat Pokojowej Nagrody Nobla, były sekretarz stanu i doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Stanów Zjednoczonych Henry Kissinger uważa, że Ukraina powinna zrezygnować z miotania się między Zachodem a Rosją i stać się „pomostem” między nimi. Wzorem dla Ukrainy powinien być fiński model stosunków z sąsiadami.
W artykule dla Washington Post Kissinger pisze, że Finlandia nikomu nie daje powodu do poddania w wątpliwość swojej niezależności, współpracuje z Zachodem w większość sfer i staranie unika instytucjonalnej wrogości w stosunkach z Rosją.
http://polish.ruvr.ru/news/2014_03_09/Kissinger-radzi-Ukrainie-zeby-stal...
William Hague: sankcje nie zmuszą Rosji do wycofania się z Krymu
Minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii William Hague nie wierzy w możliwość uregulowania kryzysu na Ukrainie przy pomocy sankcji i wyklucza siłowy scenariusz pokonania różnic z Rosją – powiedział dzisiaj Hague w stacji telewizyjnej Sky News.
„W naszym arsenale nie ma takich sankcji, które zmuszą Rosję do wycofania się z Krymu” – powiedział Hague.
Odpowiadając na pytanie o możliwość interwencji ze strony Zachodu, minister jednoznacznie oświadczył: „Nie, nikt z nas nie planuje uregulowania tego kryzysu siłowymi metodami”.
http://polish.ruvr.ru/news/2014_03_09/William-Hague-sankcje-nie-zmusza-R...
Na co gotów jest Zachód, aby przeszkodzić w referendum na Krymie?
Do referendum na Krymie pozostał tylko tydzień. W Autonomii ma zostać podjęta decyzja rozstrzygająca o jej dalszych losach: wejść w skład Federacji Rosyjskiej czy pozostać w składzie Ukrainy i rozszerzyć swoje pełnomocnictwa. Przy czym Sewastopol po referendum może wejść w skład Federacji Rosyjskiej jako oddzielny podmiot. Tymczasem była premier Ukrainy Julia Tymoszenko gotowa jest rozpocząć na półwyspie wojnę partyzancką, a państwa zachodnie grożą Rosji wprowadzeniem sankcji.
W Krymie i Sewastopolu pełna parą trwają przygotowania do referendum: przygotowywane są punkty do głosowania, sprawdzane są listy wyborcze, drukowanych jest 1,5 miliona biuletynów. Los półwyspu i miasta zostanie określony 16 marca: czy pozostaną w składzie Ukrainy, czy zostaną podmiotami Federacji Rosyjskiej. Te dwa pytania po rosyjsku, po ukraińsku i po krymsko-tatarsku będą widniały na kartach.
Jednocześnie na Ukrainie walka z rosyjskim językiem toczy się także w internecie. Nominowany przez Radę Najwyższą tymczasowo pełniący obowiązki prezydenta Aleksandr Turczynow nakazał wszystkim organom państwowym zablokować dostęp do rosyjskojęzycznych wersji swoich stron internetowych. Do niedzieli linki w języku rosyjskim zostały zlikwidowane już w 14 ministerstwach państwa, strony działają tylko po ukraińsku i angielsku. Bez względu na to, że na południu i na wschodzie państwa ludność mówi głownie po rosyjsku.
Zgodnie z sondażami, większość mieszkańców Krymu i Sewastopola chciałoby przyłączenia do Federacji Rosyjskiej. Jeśli w referendum to życzenie zostanie potwierdzone, to w ciągu miesiąca pod rosyjską jurysdykcję przejdą dwa podmioty, informuje przewodniczący Rady Najwyższej Autonomicznej Republiki Władimir Konstantinow:
Jestem o tym przekonany: prowadziliśmy sondaże w tym kierunku – mieszkańcy Krymu już poczuli się obywatelami innego państwa, ojczystego państwa. Nie wyjeżdżając nigdzie powróciliśmy do ojczyzny. 22 lata znajdowania się w składzie Ukrainy to walka o naszą samodzielność, o naszą tożsamość, walka o język, naszą kulturę i naszych bohaterów.
Zgodnie z rekomendacja Rosji, Autonomia zaprosiła na referendum międzynarodowych obserwatorów, aby przekonali się oni o przejrzystości i legalności głosowania. Jednak, niestety, zagraniczni obserwatorzy mogą wypaczyć rzeczywisty stan spraw na Krymie, zauważył Władimir Konstantinow.
Do przeszkodzenia w przeprowadzeniu referendum wzywa Zachód była premier Ukrainy Julia Tymoszenko. Nalega ona na zwiększeniu nacisku na Moskwę i już przygotowała projekt sankcji ekonomicznych, które Unia Europejska i USA powinny jej zdaniem, wprowadzić przeciw Rosji. Tymoszenko grozi także rozpoczęciem partyzanckiej wojny na Krymie, jeśli region zagłosuje za przyłączeniem do Federacji Rosyjskiej.
Tradycyjnie już na powód do przeprowadzenia działań wojennych czeka Waszyngton. Sekretarz stanu USA John Kerry w rozmowie telefonicznej z ministrem spraw zagranicznych Rosji Siergiejem Ławrowem oświadczył, że przyłączenie Krymu do Rosji zamknie drzwi dyplomacji. A szef Kolegium Połączonych Szefów Sztabów Martin Dempsey w wywiadzie dla amerykańskiej telewizji opowiedział o tym, że nie wyklucza konfliktu zbrojnego na Ukrainie.
Mamy zobowiązania przed sojusznikami oraz NATO i zapewniliśmy ich, że jeśli sprawy dotkną tych zobowiązań, to z naszej strony nastąpi odpowiedź.
To, że Ukraina w ogóle nie jest członkiem NATO, a sytuację w państwie zaostrzają zachodnie państwa wraz z radykalnymi nacjonalistami USA najwyraźniej w ogóle nie interesuje.
http://polish.ruvr.ru/2014_03_09/Na-co-gotow-jest-Zachod-aby-przeszkodzi...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
19. Laro Croft
wielkie dzieki za wyszukanie DEMOTYWATORY.PL. Tego mi bylo i bedzie trzeba coraz bardziej.
Kudos!
20. Tymczasowy
:) zawsze do usług !
Pozdrawiam serdecznie
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
21. Sytuacja jest dobra, ale nie beznadziejna
http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=3048
(..)
Oczywiście przy tych podobieństwach muszą być też i różnice. O ile nasza niezwyciężona armia w roku 1921 była jeszcze zdolna do fizycznego zajęcia Wileńszczyzny i proklamowania Litwy Środkowej, to obecnie, poza misyjnym kontyngentem, który akurat gromi taliby w dalekim Afganistanie i w razie czego musiałby chronić się na San Domingo, gdzie wódz „gromiłby Murzyny i wzdychał do kraju”, nie jest zdolna do wykonania żadnego zadania militarnego, poza oczywiście służbą wartowniczą. Nie jest to żadna tajemnica i dlatego nawet ukraiński premier Arsenij Jaceniuk raczej próbuje kombinować bezpośrednio z Naszą Złotą Panią, bo któż w razie czego, to znaczy - w razie, gdyby zwycięstwo demokracji na Ukrainie natrafiło na nieprzewidziane trudności czy to polityczne, czy traktatowe - któż zapewni mu azyl i nietykalność konta?
Stanisław Michalkiewicz
Wojna polsko-ruska. Jak długo może bronić się Polska?
Po kilku dniach walki zostałaby nam tylko leśna partyzantka
– tak o konfrontacji naszej armii z Rosją mówią w rozmowie z Michałem
Majewskim doświadczeni dowódcy.
W przypadku zagrożenia nasza armia puchnie do ponad 300 tysięcy
żołnierzy. Mobilizowani są rezerwiści. I tu jest pierwszy problem.
Oficer liniowy: „Jestem pewien, że próbne poderwanie i wyjście
na pozycje pancernego batalionu rezerwistów zakończyłby się
organizacyjną klęską”. Przez pięć lat nie było w szkoleń rezerwistów.
Wrócono do tego dopiero w zeszłym roku. Generał, który dowodził dużymi
ćwiczeniami: - Moglibyśmy bronić kwadratu 200 na 200 kilometrów. Tyle,
że Polska to mniej więcej 1000 na 1000 kilometrów. Wizytówki armii? 6
Brygada Powietrzno-Desantowa z Krakowa, 11 dywizja pancerna z Żagania.
W sumie stać nas na wystawienie przyzwoitego korpusu.
- Korpus to dwie, trzy dywizje po 12 tysięcy ludzi. 30 tysięcy żołnierzy? Przecież zawodowa armia liczy blisko 100 tysięcy?
- No tak, ale polska armia niezliczone sztaby, dowództwa i logistyka.
Spośród tych 100 tysięcy liniowego wojska jest może połowa – odpowiada
generał.
Na jaką pomoc zachodu moglibyśmy liczyć? Na NATO,
a de facto po prostu na Stany Zjednoczone. Jeden z byłych dowódców
naszej armii: „Jest jeden problem. Amerykanie nie mają wojska w Europie.
Zanim zmontowaliby odpowiednio duży kontyngent minęłoby kilkadziesiąt
dni i byłoby po zawodach”. W Europie Amerykanie mają coś, co robi
na Rosjanach wrażenie – lotnictwo. W przypadku starcia
polsko-rosyjskiego przewaga lotnicza Rosjan wynosi 4 do 1. Rozmówca
z MON: - „Jeśli do gry włączają się Amerykanie z lotnictwem
stacjonującym w Europie, proporcje się odwracają i wynoszą 3 do 1”.
Naszych 48 nowoczesnych F-16 i zaplecze w postaci amerykańskiego
lotnictwa jest sygnałem odstraszającym. W zeszłym tygodniu Amerykanie
zdecydowali, że do Polski na dniach przyleci tuzin ich myśliwców F-16.
Jedna z osób odpowiedzialnych za bezpieczeństwo państwa: - „Oczywiście
60 myśliwców nie wygra wojny. Z resztą nie o to chodzi. Idzie o danie
Rosjanom wyraźnego sygnału "Halo, Amerykanie tu są". Wiadomość
o przenosinach myśliwców do Polski została w Moskwie odnotowana”.
Brutalna prawda jest taka, że w Europie nie ma dziś armii, która
samodzielnie pokonałaby idących na zachód Rosjan i Białorusinów.
Nie zrobiłaby tego również polskie wojsko, wspierana przez amerykańskie
lotnictwo. Oczywiście cały ten scenariusz jest najczarniejszy
z możliwych. Osoba odpowiedzialna za bezpieczeństwo państwa:
- Równowaga, jak w czasach zimnej wojny, opiera się na wzajemnym
odstraszaniu się Rosjan i Amerykanów. Zaatakowanie Polski oznaczałoby
wybuch III wojny światowej. Po takiej wojnie niewiele zostałoby nie tyle
z Polski, co z całej współczesnej cywilizacji.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
22. NATO: USA, Rumunia i Bułgaria
wpis szefa Centrum Badań Wojskowo-pilitycznych na Facebooku - Dmytro Tymczuka.
„Wg danych „Informacyjnego sprzeciwu” jutro - 10 marca siły marynarki USA, Rumunii i Bułgarii rozpoczną morskie manewry w północno-zachodniej części Morza Czarnego. Manewry będą się odbywać w bezpośredniej bliskości terytorialnych wód Ukrainy” - poinformował Tymczuk.
„Obecne przemieszczenie do Ukrainy okrętu flagowego Floty Czarnomorskiej krążownika „Moskwa” zostało spowodowane chęcią zademonstrowania rosyjskiej wojskowej obecności w pobliżu manewrów USA, Rumunii i Bułgarii, które rozpoczną się jutro” - dodał Tymczuk.
Censor.net.ua/Kresy.pl
Rosjanie zwiększają swoją wojskową obecność na Krymie i w Naddniestrzu
„Obecnie w bazie Floty Czarnomorskiej [w Noworosijsku] zostały skoncentrowane pododdziały 18-tej samodzielnej brygady zmotoryzowanej (miejsce stałej dyslokacji - południowy okręg wojskowy, Czeczenia). Do przeprawy na Krym przygotowuje się skład osobowy brygady i 120 jednostek wojskowej techniki, w tym RSZO Grad” - pisze Tymczuk.Jednocześnie dodaje, że Rosja przerzuca oddziały specjalne na terytorium Naddniestrza. W ciągu ostatniej doby przerzucono tam 700 żołnierzy specnazu.
Obecność Czeczeńców w Bałakławie potwierdza również krymski aktywista - Roman Butko.
Censor.net.ua
http://www.kresy.pl/wydarzenia,ukraina?zobacz/rosjanie-zwiekszaja-swoja-...
Dowódca wojsk USA: Zwiększamy ochronę Polski i krajów bałtyckich
niewykluczony jest konflikt militarny - mówił w amerykańskiej telewizji
PBS...
czytaj dalej »
Gen. Piotr Makarewicz: Czy wszyscy w NATO będą na pewno chcieli umierać za Polskę?
O polskich siłach zbrojnych rozmawiamy z gen. dyw.
Piotrem Makarewiczem, przez ostatnie 5 lat przed przejściem do rezerwy
dyrektorem Departamentu Kontroli MON.
Były kanclerz Niemiec broni Putina i obarcza UE odpowiedzialnością za kryzys na Krymie
70-letni Gerhard Schröder odkąd w 2005 r. przegrał walkę o kanclerski fotel z Angelą Merkel rzadko zabiera głos w publicznej debacie. Dlatego słowa, które w niedzielne południe padły w jednym z teatrów w Hamburgu, na spotkaniu zorganizowanym przez tygodnik "Die Zeit" odbiły się szerokim echem w całym kraju.
- Naturalnie, to co się dzieje na Krymie jest pogwałceniem prawa międzynarodowego. Ale nie będę nikogo osadzał. Niemcy podczas wojny w Jugosławii wysłali samoloty na Serbię. Razem z NATO bombardowaliśmy suwerenne państwo bez zgody Rady Bezpieczeństwa ONZ - mówił porównując rosyjską pełzającą inwazję Krymu z interwencją NATO z 1999 r., gdy Sojusz broniąc kosowskich Albańczyków bombardował Serbię. W operacji brali udział też niemieccy żołnierze. - Byłbym ostrożny z wytykaniem kogokolwiek palcem - mówił były kanclerz.
Wierchuszka Komisji Europejskie zupełnie nie pojęła, że Ukraina to kulturowo podzielony kraj i z takim państwem tak nie można postępować - zarzucał Schröder. Jego zdaniem głównym błędem było to, że UE kazała Kijowowi wybierać na zasadzie "albo, albo". Albo umowa stowarzyszeniowa z Europą, albo Unia Celna z Rosją. - To był pierwszy błąd UE, który doprowadził do konfliktu Kijowa i Moskwy. Byłoby lepiej, gdyby Unia zgodziła się na obydwie opcje - mówił. Jego zdaniem w Komisji Europejskiej nie ma zawodników "europejskiej wagi ciężkiej".
Schröder Brukselę krytykował juz raz w lutym, w wywiadzie udzielonym "Spieglowi". Jego zdaniem UE stała sie stroną w konflikcie, przez co nie jest w stanie pomóc w rozwiązaniu konfliktu. Sam, choć ma znakomite wejścia na Kremlu, nie chce jednak się zająć mediacją. - To za dużo jak na jednego człowieka. Potrzeba instytucji, które są w stanie rozmawiać z obydwoma stronami - mówił wówczas.
Za czasów Schrödera stosunki niemiecko-rosyjskie przeżywały rozkwit. Kanclerza z rosyjskim prezydentem łączyła przyjaźń. Jej symbolem stały się publiczne zapewnienia Schrödera, ze Putin jest "kryształowym demokratą" i budowa rurociągu północnego, który z ominięciem Polski i krajów Bałtyckich po dnie morza łączy Niemcy i Rosję. Schröder po odejściu z polityki został szefem rady nadzorczej spółki obsługującej gazociąg, co wielu jego rodaków odebrało jako formę politycznej korupcji. Kanclerz był gorącym orędownikiem tego projektu.
Schröder popiera jednak Angelę Merkel, która grożąc sankcjami, nieustannie choć bezskutecznie stara sie doprowadzić do rozmów z Rosją i rozwiązania sporu metodami dyplomatycznymi.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
23. Gazeta Wyborcza namierzyła ruską agenturę w Polsce :))
POLSCY OBROŃCY PUTINA. Krytykują USA, NATO, UE i polski rząd. Rozwijają skrzydła dzięki kremlowskiej fundacji
Mało znane w Polsce pismo "Obserwator Polityczny" jest cytowane w kremlowskiej telewizji Russia Today na równi z "Washington Post" i "Die Welt". W czasie gdy rosyjscy żołnierze blokują miasta i ukraińskie bazy na Krymie, "Obserwator" wzywa: "Naprzód Rosjo! Naprzód dzielni synowie Świętej Rusi! Nie wahajcie się!"
Na swoich łamach pismo przekonuje, że "czasy miękkiej polityki Rosja
ma już dawno za sobą; jeżeli zechce, może dzisiaj zaatakować Europę
i nie będzie miał kto się jej przeciwstawić, a skompromitowane USA,
NATO i UE mogą pocałować rosyjskiego misia w d...!". W ostatni piątek redakcja "Obserwatora" ogłosiła swój sukces : "zostaliśmy partnerem w wielkim dziele fundacji 'Russkij Mir'. To wyróżnienie traktujemy jako wyraz najwyższego zaufania."
Russkij Mir (ros. rosyjski świat) powstała w 2007 r. na mocy dekretu prezydenta Rosji Władimira Putina . Na całym świecie funduje centra nauki języka rosyjskiego, szkoli nauczycieli, jednocześnie wspiera projekty polityczne Kremla - np. prorosyjski podręcznik historii na Łotwie.
Wydawca portalu fundacja z Krakowa
http://pisanieksiazek.pl/oferta/sprawozdawczosc/sprawozdanie-finansowe-z...
Sprawozdanie finansowe za 2012 rok
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
24. Kulisy Manipulacji - przyjaciele Rosji 07.03.2014
---------------------
Dlaczego Kaczyński był u prezydenta ws. Ukrainy? "PiS czujnie wczytuje się w sondaże"
Według gościa "Faktów po Faktach" Romana Giertycha
obecność Jarosława Kaczyńskiego na spotkaniach z prezydentem i premierem
ws....
czytaj dalej »
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
25. Witam serdecznie Jagno!
Nie widziałam Cię tu Jagno,choć mogło wyglądać inaczej,bo widnieję ciągle, jako zalogowana.Takie zalogowanie permanentne. Klikam i się nie wylogowuje. Piszesz,że bywasz na rożnych witrynach. Pewnie opiniotwórczych.
Ja staram się czytać tylko fakty. Było kilka symptomów, które od początku wzbudziły moją wielką nieufność wobec obowiązującej, wszechobecnej akceptacji ukraińskiego przewrotu. Wbrew pozorom ogólnie dostępna wiedza wiele wyjaśnia i jednostka nie jest ,tak bezradna ,jakby się wydawało . Jeżeli aparat Państwa prowadzi propagandę opartą na kłamstwach i przemilczeniach to nie pytajmy ,dlaczego poziom w szkołach ma być coraz niższy.
Nie dość ,że doprowadzili Polaków do nędzy to jeszcze żerują na naszych uczuciach.
Nie sądze Jagno,żeby chcieli nam zagrażać, będą mieli taki problem, ze skutkami Majdanu,że będą się gryźć między sobą,żreć i drapać.
Coś takiego słyszałam a propos przylotu F-16:
Polak: Amerykanie przylecieli. Będą nas wyzwalać?
Libijczyk: Jak zaczną bombardować , to znaczy,że wyzwalają.
Pozdrawiam Ciebie i Twoją poznańską operę.
26. @ beto! ,stale mysłę o tym
jak bardzo jesteśmy jako naród pogrążeni ,a czytać bardzo lubię i czytam b. szybko.
Czy wiedza z portali opiniotwórczych jak piszesz do czegoś mi się przyda , może tak a może nie. Dla mnie najważniejsze jest być z moimi przyjaciółmi , Ciebie zawsze wspominam jak
najlepiej i czytuję z pewnością ,......... że jest to Twoje osobiste zdanie , a nie zmanipulowane i przekłamane.Potrzebujemy jak powietrza prawdy ....potrzebujemy mieć
pewność , że mamy przyjaciół , potrzebujemy gorącej wiary i ufności ,że idziemy ,,dobrą drogą,,.Staram się być pomocna i skuteczna i mieć ,,oczy szeroko otwarte,, .PODZIĘKOWANIA
DLA MARYLI ,ZE CIĄGLE CZUWA. Pozdrawiam Jagna z POZNANIA.
27. @Jagna
Witam,
25/02/2014
nie dajemy sie zwariować politykom i mediom. Żeby miec własną ocenę, trzeba znać informacje z róznych źródeł.
A Tusk ewidentnie realizuje plan napisany w Berlinie.
Ogromne nerwy w europarlamencie. Bruksela z coraz większym niepokojem przygląda się Polsce i PO
Od
wyniku wyborczego Platformy może zależeć rozkład sił w nowym
europarlamencie. Słabnące wyniki sondażowe PO coraz bardziej więc
martwią Brukselę.
Piotr Gursztyn zauważa też, że spór między
Sikorskim a Komorowskim nadal będzie widoczny z dwóch powodów. Pierwszym
jest konstytucyjny zapis przekazujący władzę nad sprawami zagranicznymi
i obroną rządowi i prezydentowi. W tym przypadku nikt nie odpuści -
czytamy w "Do Rzeczy".Druga kwestia dotyczy szansy, jaką w kryzysie ukraińskim
upatruje Platforma Obywatelska. Jak czytamy w tygodniku, w momencie
zagrożenia społeczeństwa jednoczą się wokół władzy, a spór dotyczy tego,
kto będzie postrzegany jako "kapitan w czasie kryzysu".
Tusk: Polska jest w stanie bronić swoich granic
Szef rządu Donald Tusk oświadczył, że będzie przypominał sojusznikom ze Wspólnoty o
konieczności uniezależnienia się od wpływów Rosji. Chodzi o budowanie
pełnej suwerenności politycznej, finansowej i energetycznej Europy. »
2014.03.10
(07:59)
Unia Europejska na groźnym zakręcie
Od tego jednak, jak będzie wyglądał układ sił w nowym europarlamencie, zależy, jaki polityczny kurs obierze ta instytucja.
Sikorski: „Nie możemy pozwolić Putinowi zmieniać mapy Europy. Proces aneksji Krymu przyspiesza z dnia na dzień”
Nikt nie ma jednostronnego prawa przesuwania granic, wychodząc z
założenia, iż którąś grupę etniczną spotkała krzywda -powiedział szef
polskiego MSZ w wywiadzie dla brytyjskiego dziennika "The Daily
Telegraph".
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
28. Głos Rosji
Niemcy grożą kolejnymi antyrosyjskimi sankcjami
Jeśli Rosja nie zgodzi się na przygotowania do deeskalacji napięcia na Ukrainie w międzynarodowym składzie, UE wprowadzi kolejne sankcje – oznajmił minister spraw zagranicznych Niemiec Frank-Walter Steinmeier na antenie niemieckiej telewizji.
Drugi poziom sankcji przewiduje ograniczenie wjazdu do UE dla osób, które Zachód obarcza odpowiedzialnością za kryzys wokół Ukrainy i zamrożenie ich aktywów.
Rosyjskie władze wielokrotnie ostrzegały, że wszelkie sankcje wobec Rosji negatywnie odbiją się również na krajach, które je wprowadzą.
http://polish.ruvr.ru/news/2014_03_10/Niemcy-groza-kolejnymi-antyrosyjsk...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
29. Głos Rosji
Ukraina: resetu władzy na razie nie ma
zmienia pojęcia, wzywając Rosję do pracy z nowym kierownictwem Rady
Najwyższej Ukrainy, oświadczył dzisiaj (8 marca) minister spraw
zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow. Zaznaczył on, że „reset systemu
władzy na Ukrainie nie zakończył się”. Moskwa już wcześniej oświadczyła,
że władza w Kijowie została przejęta przy użyciu broni. Oznacza to, że
nie można mówić o jej legitymizacji.
Rosja i Chiny stworzą bombowiec nowej generacji
Kontrakt
na pełnej skali projekt nowego bombowca strategicznego PAK DA między
rosyjskim rządem i spółką „Tupolew” został podpisany w 2013 roku, a sam
bombowiec zostanie uwzględniony w państwowym programie zbrojeniowym na
lata 2016-2025.W przeszłości Rosja i Chiny omawiały możliwość dostaw ChRL bombowców
Tu-22M3, ale nie były w stanie uzgodnić swojego stanowiska. Teraz, kiedy
oba kraje pracują nad podobnymi w przeznaczeniu i bardzo drogimi
projektami, współpraca i koordynacja wysiłków pomogłaby naprawić stary
błąd. Bliska współpraca w stworzeniu tak ważnego systemu broni jak
bombowiec strategiczny mogłaby sprzyjać wzmocnieniu wzajemnego zaufania i
pozwoliłaby na znaczne oszczędności.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
30. małżonka Sikorskiego znów w akcji- cenzura?
Applebaum ostro: Bojownicy o rosyjską wersję wydarzeń ruszyli do ataku. Musimy odpowiedzieć
samoobrony' na Ukrainie - nazywane "prorosyjskimi siłami" - to rosyjscy
żołnierze. (...) Nie przyjechali tam bronić miejscowych Rosjan, bo nikt
ich tam nie atakował. Przyjechali wywołać histerię" - pisze Anne
Applebaum w komentarzu dla "The Telegraph". Krytykuje to, jak rosyjskie
media manipulują informacjami ws. wydarzeń na Krymie, ale i zachodnich
dziennikarzy za dopuszczanie rosyjskiej "wersji wydarzeń" do głosu.
"Bojownicy o rosyjską wersję wydarzeń ruszyli
do ataku. Musimy odpowiedzieć. Potrzebujemy ostrej kampanii prostującej
moskiewskie kłamstwa na temat Krymu" - apeluje Anne Applebaum w tekście
dla brytyjskiego dziennika "The Telegraph". Krytykuje w nim ostro to,
jak zachodnie media, chcąc oddać sprawiedliwość obu stronom kryzysu na
Krymie, cytują informacje i opinie manipulowane przez rosyjską władzę.Applebaum punktuje, że zdjęcia uchodźców rzekomo jadących do Rosji
pochodzą z polsko-ukraińskiej granicy, że w Kijowie władzę sprawuje rząd
wyłoniony przez demokratycznie wybrany parlament, a nie neonaziści, że
"oddziały samoobrony" nazywane czasem "prorosyjskimi" to nikt inny tylko
rosyjscy żołnierze, których wysłano na Krym, by siali histerię i
legitymizowali okupację, a nie kogokolwiek bronili, bo nikt nie był na
Krymie zagrożony.
Dziennikarka wzywa do szerokiej
kampanii "prostowania" rosyjskich informacji. - Zachód był kiedyś w tym
całkiem niezły: najskuteczniejsze w walce z komunizmem okazało się
podawanie rzetelnie sprawdzonych informacji, Radio Wolna Europa i BBC -
pisze Applebaum. - Może czas znaleźć narzędzia, by znów rozszerzyć ich
zasięg - puentuje.
"Der Tagesspiegel": Polskie media szerzą strach przed Rosją
artykule podsumowującym ostatnie wydarzenia na Krymie i Ukrainie pisze o
strachu przed Rosją, jaki zdominował polskie media. Dowodem mają być
cytowane ostatnio słowa Lecha Kaczyńskiego, który w 2008 r. ostrzegał
przed atakami Rosji na Ukrainę, Państwa Bałtyckie i Polskę.
Gazeta przypomina cytowane w ostatnich dniach w
Polsce słowa byłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego, wypowiedziane w
sierpniu 2008 r. w Tbilisi: "Dziś Gruzja, jutro Ukraina,
pojutrze Państwa Bałtyckie, a później może i czas na mój kraj, na
Polskę" i stwierdza, że przynajmniej co do Ukrainy Lech Kaczyński miał
rację. Dziennik podaje, że polskie media idąc za stwierdzeniem byłego
prezydenta RP, coraz częściej zastanawiają się, czy "Polska będzie następną ofiarą?".
Berlińska gazeta zaznacza, że obecny rząd, któremu "daleko jest
do poglądów politycznych tragicznie zmarłego konserwatywnego
Kaczyńskiego", posunął się w zeszłym tygodniu do zwołania nadzwyczajnego
posiedzenia Rady Bezpieczeństwa NATO, co natychmiast poparła również Litwa.
"Der Tagesspiegel" podkreśla, że Polski rząd powołał się na art. 4
traktatu północnoatlantyckiego, czyli na zagrożenie bezpieczeństwa
państwa, w tym wypadku ze strony Rosji. Wynikiem czego, jak by nie było,
NATO zobowiązało się do codziennej dokładnej analizy sytuacji na
Ukrainie - podsumowuje "Der Tagesspiegel".
Spotkanie Tusk-Merkel, temat: bezpieczeństwo energetyczne
Uzależnienie Niemców od gazu rosyjskiego może ograniczać skutecznie
suwerenność Europy. Nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Coraz
droższa energia europejska, ze względu na zbyt wygórowane ambicje
klimatyczne także może oznaczać większe uzależnienie od rosyjskich
źródeł energii - powiedział Donald Tusk na konferencji prasowej w
Siemirowicach (województwo pomorskie, miejsce stacjonowania Nadbrzeżnego
Dywizjonu Rakietowego).
Merkel przyjeżdża do Polski 12 marca.
Agenda spotkania w środę ma być oczywiście znacznie szersza, ale premier
zdecydował dziś na podkreślenie kwestii bezpieczeństwa energetycznego.
Wprost mówił o "uzależnieniu" Niemiec i innych krajów europejskich od
rosyjskiego gazu, i nadmiernego, zbyt ambitnego wyznaczania celów w
polityce klimatycznej.
To najlepiej pokazuje, jak bardzo kryzys
na Ukrainie zmienił polską politykę oraz retorykę rządu. Jeszcze kilka
miesięcy temu tak ostre słowa premiera o niemieckiej polityce
energetycznej byłby trudne do wyobrażenia.
Dla Tuska ta
wizyta także kolejna szansa - po szczycie UE w ubiegły czwartek- na
pokazanie znaczenia Polski w dyplomatycznej i politycznej rozgrywce
wokół Ukrainy.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
31. Rosja ma propozycje w sprawie Ukrainy
Rosja przygotowała propozycje dotyczące uregulowania sytuacji na Ukrainie. Stanowią one odpowiedź na propozycje amerykańskie i zostaną przekazane USA – poinformował Siergiej Ławrow, minister spraw zagranicznych Federacji Rosyjskiej.
Ławrow mówił o tym podczas spotkania z prezydentem FR Władimirem Putinem w Soczi. Szef dyplomacji rosyjskiej ujawnił też, że dzisiaj do Rosji miał przylecieć amerykański sekretarz stanu John Kerry, jednak w sobotę odwołał swoją wizytę.
Mówiąc o rosyjskich propozycjach, Ławrow podał, że MSZ przygotowało je we współpracy z Radą Bezpieczeństwa FR w odpowiedzi na otrzymane w piątek propozycje Stanów Zjednoczonych.
Minister oświadczył, że w dokumencie tym, przesłanym przez Kerry'ego, strona rosyjska znalezła koncepcję, która ją nie bardzo zadowala, „gdyż wszystko zostało sformułowane w nurcie rzekomego konfliktu między Rosją i Ukrainą oraz w nurcie uznania faktów dokonanych”. – Nasi partnerzy proponują, by za punkt wyjścia przyjąć sytuację powstałą w wyniku zamachu stanu – podkreślił Ławrow.
http://www.naszdziennik.pl/swiat/70764,rosja-ma-propozycje-w-sprawie-ukr...
Kerry zaproszony do Rosji ws. Ukrainy, odkłada wizytę u Putina
Putin
zaprosił Kerry'ego do Rosji. Moskwa chciała przedstawić plan
uregulowania sytuacji na Ukrainie, jednocześnie odrzuca amerykańską
propozycję. Tymczasem John Kerry odkłada wizytę.»
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
32. (Brak tytułu)
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
33. Bułgaria, Rumunia i USA przeprowadzą ćwiczenia na Morzu Czarnym
Wspólne ćwiczenia z udziałem okrętów marynarek wojennych Bułgarii, Rumunii i USA odbędą się 11 marca na Morzu Czarnym. Poinformowano dziś o tym w centrum prasowym Ministerstwa Obrony Bułgarii.
Ćwiczenia zostały zaplanowane w 2013 roku i są częścią wspólnych przygotowań marynarek wojennych tych trzech państw. Nie mają one związku z wydarzeniami na Ukrainie – napisano w komunikacie.
W ćwiczeniach weźmie udział fregata „Dryzki” bułgarskiej marynarki wojennej, trzy okręty rumuńskiej marynarki wojennej i amerykański niszczyciel „Truxtun”.
Po ćwiczeniach amerykański niszczyciel wpłynie do portu w Warnie.
http://polish.ruvr.ru/2014_03_10/Bulgaria-Rumunia-i-USA-przeprowadza-cwi...
Wenezuela odmówiła Panamie spłacenia długów
Władze Wenezueli odmówiły spłacenia długu Panamie. Według słów szefa wenezuelskiego MSZ, Elíasa Jaui, 90% długów, których wysokość wynosi miliard dolarów, jest skutkiem nadużyć finansowych.
Minister oznajmił, że większość towarów, nabytych u panamskich spółek na kredyt, nie zostało dostarczonych do Wenezueli.
Odmowa spłacenia długów została wyartykułowana w warunkach gwałtownego zaostrzenia się stosunków między Caracas i Panamą. W połowie ubiegłego tygodnia prezydent Wenezueli Nicolas Maduro oskarżył panamskie władze o próbę zorganizowania inwazji na Wenezuelę i poinformował o zerwaniu stosunków.
http://polish.ruvr.ru/news/2014_03_10/Wenezuela-odmowila-Panamie-splacen...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
34. Głos Rosji
W Kijowie zostało zatwierdzone postanowienie „O wezwaniu Rady Najwyższej Ukrainy do państw gwarantujących bezpieczeństwo Ukrainy”.
W komunikacie Ukraina wzywa Wielką Brytanię i USA do wywiązania się ze zobowiązań w ramach Memorandum Budapeszteńskiego, które gwarantuje Ukrainie bezpieczeństwo i podjęcie wszelkich dyplomatycznych, politycznych, gospodarczych i wojskowych środków w celu zachowania niepodległości i istniejących granic Ukrainy.
Ponadto, deputowani oskarżający Rosję o okupację Krymu, zażądali niezwłocznego wycofania rosyjskich wojsk z terytorium Ukrainy.
http://polish.ruvr.ru/news/2014_03_11/Ukraina-poprosila-USA-i-Wielka-Bry...
Warszawskie porady udzielane w dziwnym języku
Jak
podaje oficjalna strona rządu federalnego Niemiec, premier Polski
Donald Tusk będzie witać w Warszawie 12 marca kanclerz RFN Angelę Merkel
„z ceremoniałem wojskowym”.
Czyli z trąbkami i werblami. Natomiast werble
dyplomatyczne zaczęły rozlegać się w Polsce już przed przybyciem
dostojnego gościa. Zresztą, ich brzmienie było raczej zagrażające, a
przeznaczone było dla kogoś zupełnie innego – raczej nie trzeba
przypominać, o co chodzi.
Jeśli będziemy rozbudowywać tę
metaforę, to można powiedzieć, że do tych werbli dyplomatycznych
dołączyła się swego rodzaju salwa dyplomatyczna – w postaci oświadczeń
złożonych jednocześnie przez kilku polskich polityków. Agencje
informacyjne donoszą mianowicie, że gospodarz spotkania Donald Tusk
skierował szereg porad pod adresem Niemiec i Unii Europejskiej w ogólnym
zarysie. Swoje dezyderaty Donald Tusk sformułował podczas wizyty 10
marca w jednej z baz wojskowych na północy Polskiю Można zakładać, że
otoczenie wojskowe wywarło wpływ na stylistykę wypowiedzi, w której
wyraźnie słychać było nutki metalu.
Uzależnienie Niemiec
od dostaw gazu rosyjskiego ma „charakter zagrażający” dla
bezpieczeństwa Unii Europejskiej, natomiast suwerenność Europy jest
ograniczona, – oświadczył między innymi Tusk. Wezwał on kategorycznie
Unię Europejską do „zrewidowania” swej polityki energetycznej. Według
premiera polskiego, aktualna wizja polityki gazowej stwarza zagrożenie
dla „bezpieczeństwa i suwerenności całej Europy”. Polska, jak
podkreślają eksperci, jest zwolenniczką jak najbardziej ostrej reakcji.
W
jakiej mierze ostrej – wyjaśnia wywiad udzielony przez szefa MSZ Polski
Radosława Sikorskiego, opublikowany 10 marca równocześnie na łamach
brytyjskiej „The Daily Telegraph” i niemieckiego tygodnika „Der Spegel”.
Można zakładać, że wywiad był udzielany w okolicznościach, wolnych od
wszelkich akcesoriów militarnych. Jednakże w tym przypadku, jak można
zakładać, swój wpływ wywarła przeszłość szefa MSZ Polski, który kierował
kiedyś ministerstwem obrony narodowej. Ewentualnie też, mogą dawać się
we znaki czasy, gdy on, po otrzymaniu karty stałego pobytu w Wielkiej
Brytanii, znajdował się w charakterze korespondenta wojskowego w
szeregach mudżaheddinów afgańskich i osobiście uczestniczył w operacjach
bojowych przeciwko wojskom radzieckim, o czym z dumą opowiadał później w
swej książce „Prochy świętych”.
Zresztą, mniejsza z
tym. Ciekawa jest natomiast bynajmniej nie dyplomatyczna stylistyka
wypowiedzi aktualnego szefa polskiej dyplomacji. Działania Rosji na
Krymie nazywa on nie inaczej, jak tylko „aneksją”. Natomiast źródła tego
„kryzysu moralnego i politycznego” upatruje w „zachłanności” i
„etnicznych urazach”” kierownictwa kremlowskiego. Istota jest prosta –
szef polskiej dyplomacji zagroził, że Putinowi to wszystko nie powinno
ujść płazem. W odróżnieniu od przywódcy rosyjskiego, pan Sikorski uważa
się za jednego z tych, którzy zapobiegli ewentualnej masakrze na
Majdanie – można zakładać, że sto trupów się nie liczą. O negocjacjach
pokojowych wysłanników Unii Europejskiej z prezydentem Janukowyczem
opowiedział on w wywiadzie prasowym z rozbrajającą szczerością:
Według
niego, zgodnie z porozumieniem, szef MSZ Niemiec Frank-Walter
Steinmeier przerwał Janukowycza i powiedział: „Spójrzmy na rzeczy
realnie, panie prezydencie. Pan musi powstrzymać masakrę”. Sikorski
natomiast dodał: „Pan musi ustalić datę i odejść ze stanowiska”. Po czym
Janukowycz, według autora wywiadu, „zbladł”. Dalej chyba można nie
przypominać. Czy te negocjacje nie przypominają wcześniejszych, które
wpisały się do historii pod nazwą „zmowa”? I czy to nie przypomina
bardziej zaanektowania – tym razem całej Ukrainy?
Nie
trzeba snuć rozważań nad tym, co będzie dalej i jakie stanowisko zajmie
Merkel podczas spotkania w Warszawie. Jednak jej poprzednik Gerchard
Schroeder oświadczył w tych dniach – też bez ogródek – że kierownictwo
Komisji Europejskiej „nie miało zielonego pojęcia,” w jakiej mierze
podzielona jest Ukraina kulturowo i że „nie można traktować jej w
rutynowy sposób”. Chyba nie ma sensu powtórzenie w tej chwili argumentów
na rzecz słuszności działań Rosji w konsekwencji przewrotu
antykonstytucyjnego w Kijowie. Wypada jednak przypomnieć opinię
ekspertów w związku z apelami wzywającymi do ograniczania skali
współpracy gazowej z Rosją. Kierownik wydziału ocen strategicznych
Centrum Analiz Sytuacyjnych Rosyjskiej Akademii Nauk Siergiej Utkin
uważa sytuację za poważną, lecz jednocześnie nie widzi żadnej
jednoznacznej wygranej Zachodu w przypadku wprowadzenia sankcji
przeciwko Rosji:
To,
że do sankcji dojdzie, jest wystarczająco jasne przy niezmiennym
charakterze kursu rosyjskiego. Jednak sankcje zawsze były poddawane w
wątpliwość jako skuteczne narzędzie. Niezależnie od tego, jak surowe one
będą, Rosja na pewno da sobie radę z tą sytuacją.
Profesor niemieckiego instytutu badań gospodarczych Claudia Kemfert nie traci nadziei:
Drogo płacimy za energię, gaz i ropę naftową. 60 procent dochodów z
tych dostaw wpływają do budżetu rosyjskiego. Czegoś takiego nie stawia
się na kartę. Wobec tego zakładam, że obie strony potrafią znaleźć
rozwiązania będące wzajemnie do zaakceptowania.
Język
zacytowanych przez nas ekspertów jest zrozumiały. W odróżnieniu od
dziwnego – co najmniej – języka, używanego przez niektórych polityków i
dyplomatów.
Angela Merkel: doszło do aneksji Krymu
parlamentarnym swojej partii CDU we wtorek określiła sytuację na Krymie
mianem aneksji - podała agencja dpa. Szefowa rządu opowiedziała się za
kontynuacją rozmów z Rosją.
Niniejszym ogłaszam pierwsze spotkanie grupy kontaktowej w sprawie Ukrainy za otwarte ...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
35. Na granicy z Ukrainą stoi 220
Na granicy z Ukrainą stoi 220 tysięcy rosyjskich wojsk
rosyjskich żołnierzy na wschodniej granicy Ukrainy kilkakrotnie
przewyższa liczebność całych ukraińskich sił zbrojnych.
Rosja rozpoczyna ogromne ćwiczenia Wojsk Powietrzno-Desantowych
trakcie ćwiczeń planowane jest przeprowadzenie desantu ponad 3,5
tysiąca żołnierzy Wojsk Powietrzno-Desantowych, z udziałem 36 wojskowych
samolotów transportowych i śmigłowców.
Na Ukrainie rozpoczęły się ćwiczenia wojsk pancernych
z czołgistami w ćwiczeniach weźmie udział piechota, artyleria, obrona
przeciwlotnicza i żołnierze innych rodzajów sił zbrojnych.
MSZ Ukrainy liczy straty na Krymie
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
36. Zauroczeni Europą młodzi
Zauroczeni
Europą młodzi Polacy podczas uroczystości na wyspie Uznam; prozachodnia
orientacja kraju jest dla wielu Polaków teraz najważniejsza.... Polska
nie należy do stefy euro, ale najwyrażniej kryzys na Ukrainie
doprowadził do zmiany myślenia najbardziej prominentnych przedstawicieli
kraju. A najbardziej prominentny spośród nich to z pewnością Marek
Belka, który dostrzega teraz więcej zalet niż wad wspólnej waluty ...
http://www.welt.de/politik/ausland/article125662986/Polen-will-dicht-an-Westeuropa-ruecken.html
"Die Welt": Polska radykalnie zmienia stanowisko
Kryzys na Ukrainie sprawia, że Warszawa jeszcze wyraźniej niż dotąd zwraca się ku Zachodowi. Symptomatyczny jest przy tym radykalny zwrot ku euro, pisze "Die Welt".
Kryzys na Ukrainie coraz bardziej przypomina zimną wojnę. W sobotę Warszawa zamknęła swój konsulat w Sewastopolu. Było to jedyne przedstawicielstwo dyplomatyczne UE na Krymie. W obliczu kryzysu na Ukrainie Warszawa coraz bardziej zbliża się ku Zachodowi - pisze "Die Welt". Gazeta jest zdania, że "Polska najwyraźniej jest przekonana, iż odpowiedzią na rosyjską agresję są jeszcze ściślejsze związki z zachodnimi partnerami - dyplomatyczne, wojskowe i przede wszystkim ekonomiczne. Dlatego kraj ten próbuje wzmocnić swoją pozycję w ramach UE i NATO". Nowością jest przy tym, że odezwał się prezes NBP Marek Belka, który zabiega o szybkie przystąpienie do strefy euro, po czym obiecuje sobie większe wpływy Polski w UE.Nowe stanowisko Polski
Zdaniem autorki artykułu, Julii Szyndzielorz, nowe stanowisko Polski najlepiej można odczytać z kalendarzy ważnych przedstawicieli rządu. Kiedy szef MSZ Radosław Sikorski rozmawiał w poniedziałek ze swym londyńskim kolegą, Williamem J. Hague, premier Tusk razem z ministrem obrony odwiedzili na wybrzeżu dywizjon rakietowy Marynarki Wojennej. Gazeta ponownie pisze o szeroko komentowanych już w niemieckiej prasie "dobitnych słowach" Donalda Tuska na temat pozycji Niemiec, których uzależnienie od rosyjskiego gazu może zagrozić suwerenności Europy. "Polska od dawna domaga się zaostrzenia kursu wobec Moskwy, co prezentowała także na szczycie UE", stwierdza gazeta.
"Waszyngton posyła myśliwce bojowe do Polski"
Pod takim tytułem ukazał się omawiany tu artykuł "Die Welt" w wersji drukowanej, w wersji online tytuł jest zmieniony na "Polska chce jeszcze bardziej zbliżyć się do Zachodu". Pisząc o wysłaniu przez NATO do Polski dodatkowych myśliwców F-16 i 300 żołnierzy, dziennik cytuje eksperta i byłego pilota Michała Fiszera, który twierdzi, iż "jest to demonstracja siły: dwanaście myśliwców F-16 to dzisiaj jak sto samolotów w czasie II wojny światowej". - Jest to przy tym przede wszystkim gest Ameryki, który ma pokazać, że w konfrontacji z Rosją państwa wschodnioeuropejskie nie są same - komentuje "Die Welt" zauważając, że Polska sama dysponuje 48 myśliwcami F-16.
Na froncie dyplomatycznym Polska stawia na mocne słowa, uważa gazeta. I tak Sikorski już w sobotę powiedział, że zdolność UE do prowadzenia efektywnej polityki na Wschodzie zależy od pozycji Polski w Europie; w Londynie natomiast stwierdził, że UE nie może pozwolić Putinowi na zmianę granic w Europie. - O polskiej powściągliwości w koncercie europejskich mocarstw najwyraźniej przy tym nie myśli - komentuje "Die Welt".
Dyskusja o wprowadzeniu euro
- Także na płaszczyźnie gospodarczej Polska obawia się izolacji", uważa dziennik. Polska nie należy do strefy euro i jak dotąd szczególnie się o to nie starała. Kryzys na Ukrainie spowodował jednak najwyraźniej zmianę nastawienia prominentnych przedstawicieli świata ekonomicznego, wśród nich zwłaszcza Marka Belki, prezesa NBP. - Kiedyś raczej sceptyczny wobec euro, dziś dostrzega we wspólnej walucie więcej korzyści niż szkód- komentuje gazeta. - Polska nie jest tak bezpieczna, jak myśleliśmy- powiedział Belka w Warszawie na spotkaniu Fundacji im. Friedricha Eberta. Przystąpienie do strefy euro jest jego zdaniem warunkiem, by uczestniczyć w podejmowaniu przez UE najważniejszych decyzji. - Prezes Narodowego Banku Polskiego wie, że Polska w żadnym wypadku nie spełnia wszystkich kryteriów koniecznych do przystąpienia do strefy euro. Ale na temat aspektów takich jak mechanizm kursów walutowych można by jeszcze raz rozmawiać - komentuje "Die Welt".
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
37. rozmowy trwają...
MSZ Rosji: pomoc USA dla Ukrainy byłaby nielegalna
niezgodna z amerykańskim prawem, ponieważ oznaczałoby to finansowanie
nielegalnego reżimu - oświadczyło we wtorek MSZ Rosji. Kongres USA
zaaprobował warte 1 mld dol. gwarancje kredytowe dla Kijowa.
Kerry do Ławrowa: obecność rosyjskich wojsk na Ukrainie niedopuszczalna
szefem MSZ Rosji Siergiejem Ławrowem, że fakt, iż rosyjskie wojsko i
oddziały nieregularne na terenie Ukrainy "biorą sprawy w swoje ręce,
jest niedopuszczalny" - podał Departament Stanu USA.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
38. W środę w Warszawie spotkanie
W środę w Warszawie spotkanie Tusk - Merkel
Premier i kanclerz Niemiec będą rozmawiali o sytuacji na Ukrainie oraz uniezależnianiu energetycznym państw Unii Europejskiej.
W poniedziałek premier zapowiedział, że rozmowy będą dotyczyły koncepcji polityki klimatycznej i energetycznej obu państw i Unii Europejskiej. Donald Tusk podkreślił, że dalsze uzależnianie od dostaw ze wschodu może stanowić w przyszłości zagrożenie dla bezpieczeństwa i suwerenności Europy. - Nie będziemy w przyszłości w stanie skutecznie opierać się ewentualnym agresywnym czy ekspansywnym krokom Rosji, jeśli tak dużo krajów europejskich będzie uzależnionych gazowo i będzie brnęło coraz bardziej w uzależnienie gazowe - mówił premier.
W trakcie wizyty omówione zostaną ponadto tematy z agendy europejskiej, a także bieżące zagadnienia stosunków bilateralnych.
https://www.premier.gov.pl/wydarzenia/aktualnosci/w-srode-w-warszawie-sp...
Bezpieczeństwo energetyczne doktryną UE i NATO a umowa gazowa z Rosją.
Nie ma wątpliwości, że wspólne bezpieczeństwo energetyczne Unii to
idea, a nie fakt, i rzeczywiście składa się na to bezpieczeństwo
każdego kraju z osobna. Mamy plany budowy rurociągu ze Skandynawii, gazoportu i nowych magazynów- tak mówił Piotr Woźniak w 2007 roku.
zapoczątkował rząd PiS. Pod lupę trafią m.in. terminal LNG i tzw.
projekty norweskie - zapowiadał przed wyborami w 2007 r. Adam Szejnfeld.
Ile milionów podatnik polski zapłacił za 6-cio letni kamuflaż Tuska? LNG, Ignalin, łupki i Sarmatia II
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
39. Ukraińscy Żydzi piszą do
Ukraińscy Żydzi piszą do Władimira Putina
Ukraińscy Żydzi napisali list do Władimira Putina. Przypominają w nim, że podobnie jak Rosjanie mieszkający na Krymie, mówią po rosyjsku, więc ich zdanie powinno być ważne dla rosyjskiego prezydenta. "Niestety, musimy przyznać, że stabilność naszego kraju została zagrożona. To zagrożenie pochodzi ze strony rosyjskiego rządu, a dokładniej - osobiście od pana. To pana polityka podżegania separatyzmów i zwiększenia ucisku zagraża nam i wszystkim mieszkańcom Ukrainy" - piszą."Nie wierzymy, że łatwo pana oszukać. Świadomie wybiera pan kłamstwa i oszczerstwa z ogromnej ilości informacji na temat Ukrainy" - zaczynają przedstawiciele żydowskich środowisk. "Dobrze pan wie, że oświadczenie Wiktora Janukowycza (...) jest kłamstwem" - piszą.Ukraińscy Żydzi zaznaczają też, że nieprawdą jest jakoby rosyjskojęzyczni obywatele Ukrainy byli poniżani i dyskryminowani. "Kwestie »przymusowej ukrainizacji« i »zakazów języka rosyjskiego«, tak popularne w rosyjskich mediach, są tylko w głowach tych, którzy o nich piszą" - czytamy.
Podpisani pod oświadczeniem stanowczo odrzucają też tezy o szerzącym się na Ukrainie antysemityzmie. Przeciwnie, zauważają, że Władimir Putin musiał pomylić Ukrainę z Rosją, gdzie w ubiegłym roku wzrosła liczba osób nastawionych negatywnie do Żydów.
"Teraz, kiedy Ukraina przetrwała trudny okres, wielu z nas stanęło po różnych stronach barykady. Żydzi, tak jak wszystkie grupy etniczne, nie są jednomyślni wobec tego, co dzieje się na Ukrainie. Ale żyjemy w demokratycznym kraju i możemy sobie pozwolić na różnicę zdań" - czytamy.
Autorzy oświadczenia przypominają też, że w mediach próbowano ich straszyć "wyznawcami Bandery" i "faszystami", którzy rzekomo chcą przejąć władzę na Ukrainie. "Zdajemy sobie sprawę, że na ukraińską opozycję polityczną składają się różne grupy. Są tam też nacjonaliści, ale nawet ci najbardziej marginalni nie odważą się okazać antysemityzmu ani ksenofobicznych zachowań. Wie pan też zapewne, że te grupy nacjonalistów są na Ukrainie kontrolowane przez społeczeństwo i nowy ukraiński rząd - nie można tego z kolei powiedzieć o rosyjskich neonazistach, zachęcanych do działań przez państwowe służby bezpieczeństwa" - czytamy.
Autorzy podkreślają też, że w nowym ukraińskim rządzie jest wielu przedstawicieli mniejszości etnicznych. Jak czytamy, znalazło się tam miejsce dla Ormianina, Żyda i dwóch Rosjan. "Niestety, musimy przyznać, że stabilność naszego kraju została zagrożona. To zagrożenie pochodzi ze strony rosyjskiego rządu, a dokładniej - osobiście od pana. To pana polityka podżegania separatyzmów i zwiększenia ucisku zagraża nam i wszystkim mieszkańcom Ukrainy" - piszą.
"Władimirze Władimirowiczu, cenimy sobie troskę o bezpieczeństwo i prawa mniejszości narodowych mieszkających na Ukrainie. Nie chcemy jednak, byś chronił nas przez rozbijanie Ukrainy i anektowanie jej terytorium. Zdecydowanie apelujemy, aby nie ingerował pan w wewnętrzne sprawy Ukrainy, wrócił do ustaleń pokojowych i przestał wzmacniać prorosyjski separatyzm" - podsumowują.
Pod listem podpisało się kilkunastu przedstawicieli ukraińskich Żydów - duchowni, politycy, ekonomiści, historycy i dziennikarze.
(GK;JS)
Euro-Azjatycki Kongres Żydów
http://wiadomosci.onet.pl/ukrainscy-zydzi-pisza-do-wladimira-putina/1t52k
Trwa walka o Krym
Parlament Autonomicznej Republiki Krymu ogłosił deklarację w
sprawie niepodległości. Parlament Ukrainy prosi rządy USA i Wielkiej
Brytanii, by zagwarantowały nienaruszalność granic państwa ukraińskiego.
Deputowani apelują do Rosji o wyprowadzenie z Ukrainy wojsk.
Aneksja Krymu stała się faktem. Rosja kontroluje najważniejsze
strategiczne punkty półwyspu. Lotnisko w Symferopolu odwołało wszystkie
przyloty samolotów z Kijowa, przyjmując jednocześnie loty z Moskwy.
- Na Krymie widoczna jest agresja ze strony Rosji, oczywiście teraz
wszystko robimy drogą dyplomatyczną, aby nie doszło do wybuchu wojny,
aby nie przelała się krew – powiedział Myron Jankiw, konsul generalny Ukrainy w Gdańsku.
Sytuacja dziś przybrała nowy, niepokojący obrót. Krymski parlament przyjął deklarację w sprawie niepodległości republiki.
“Jeśli narody Krymu opowiedzą się w zaplanowanym na 16 marca 2014 r.
referendum za wejściem Krymu, włączając w to Autonomiczną Republikę
Krymu i miasto Sewastopol w skład Rosji, po tymże referendum Krym
zostanie ogłoszony niepodległym państwem o republikańskim systemie
rządów” – czytamy w deklaracji.
Kijów zareagował ostro. „To zgraja bandytów, którzy przejęli władzę w
sposób niekonstytucyjny i są wspierani przez rosyjskich żołnierzy” – wskazał premier Arsenij Jaceniuk.
W odpowiedzi Rada Najwyższa w Kijowie zażądała od krymskiego
parlamentu anulowania zaplanowanego na niedzielę referendum o
przyłączeniu Autonomii do Rosji. Planowane referendum jest nielegalne –
mówi brytyjski ambasador przy ONZ.
- Referendum nie ma podstaw prawnych i naruszałoby szereg artykułów ukraińskiej konstytucji – zaznaczył Mark Lyall Grant.
Tę opinię podziela szef francuskiej dyplomacji. Jeśli Moskwa nie
zmieni swojego postępowania na Ukrainie, to Paryż może zastosować
sankcje – grozi Laurent Fabius, szef francuskiej dyplomacji.
- Istnieje szereg sankcji, które mogą zostać podjęte już w tym
tygodniu, a które obejmują zamrożenie aktywów poszczególnych Rosjan i
Ukraińców, a także sankcje odnoszące się do wiz turystycznych – zwrócił uwagę Laurent Fabius.
Te groźby najwyraźniej nie robią na Kremlu żadnego wrażenia. Za 10
dni rosyjska Duma Państwowa rozpatrzy projekt ustawy o uproszczeniu
procedury przyjmowania do Federacji Rosyjskiej nowych terytoriów. Na
Ukrainie wzmaga się napięcie i strach. Ołeksandr Turczynow poinformował o
planach ogłoszenia częściowej mobilizacji i powołania Gwardii
Narodowej.
- Jej celem jest ochrona kraju i obywateli od wszelkich przestępców oraz zewnętrznej i wewnętrznej agresji – podkreślił Ołeksandr Turczynow p.o. prezydenta Ukrainy.
Tymczasem po raz drugi od swojej ucieczki z Kijowa głos zabrał Wiktor
Janukowycz. Na konferencji w Rostowie nad Donem w Rosji stwierdził, że
pozostaje prawowitym prezydentem i naczelnym dowódcą armii.
- Wybory prezydenta, wyznaczone na 25 maja przez ludzi, którzy
przejęli władzę w wyniku niekonstytucyjnego przewrotu, są absolutnie
niekonstytucyjne i nieprawomocne – powiedział Wiktor Janukowycz, były prezydent Ukrainy.
Głosem Wiktora Janukowycza dziś mało, kto się przejmuje. Konflikt na
Ukrainie stracił wymiar lokalny i przerodził się w rywalizację mocarstw –
ocenia profesor Włodzimierz Osadczy, szef Centrum UCRAINICUM KUL.
- W pewnym momencie sprawa Majdanu, integracji z Unią przestała być
tematem wiodącym, zdominowała zaś rywalizacja mocarstw. Zdominowała
rywalizacja cywilizacyjna potęg – Zachód i Rosja – zaznaczył prof. Włodzimierz Odsaczy.
Znakiem tego są bezprecedensowe manewry rosyjskiej armii w ostatnim
czasie. Właśnie rozpoczynają się największe od 20 lat masowe ćwiczenia
desantowe wojsk rosyjskich. Na terytorium umownego wroga wyląduje
jednocześnie 3500 żołnierzy, miejsce ćwiczeń nie jest znane. W zeszły
czwartek wielkie manewry rozpoczęły oddziały Zachodniego Okręgu
Wojskowego, wcześniej odbyła się kontrola gotowości bojowej sił
zbrojnych FR. To nowa sytuacja, z którą świat nie miał do czynienia od
końca zimnej wojny.
)
TV Trwam News
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
40. Niemcy: Brandenburgia
Ze względu na wzrost przestępczości w gminach
graniczących z Polską minister spraw wewnętrznych
Brandenburgii Ralf Holzschuher (SPD) zapowiedział zaostrzenie
kontroli policyjnych przed przejściami granicznymi.
Zapewnia, że nie naruszy umowy z Schengen.
Tusk spotkał się z Merkel. Umowa stowarzyszeniowa UE z Ukrainą w przyszłym tygodniu?
- We wszystkich ważnych kwestiach dotyczących
rozwiązania kryzysu ukraińskiego mamy wspólne opinie -
powiedział Donald Tusk podczas wspólnej konferencji z kanclerz
Angelą Merkel, która przyjechała dziś do Warszawy. Premier
dodał, że chcą "skutecznie powstrzymywać Rosję przez zbrojną
interwencją".
Sikorski w "Der Spiegel": Moskwa potrzebuje naszych pieniędzy
W wywiadzie udzielonym tygodnikowi "Der
Spiegel" szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski mówi o
kryzysie na Ukrainie, o jego konsekwencjach dla UE, zbyt…
Ambasador UE: kryzys na Ukrainie wywołała rezygnacja z umowy stowarzyszeniowej
Trwający na Ukrainie kryzys wywołała
decyzja poprzednich władz tego kraju o niepodpisywaniu umowy
stowarzyszeniowej z Unią Europejską – ocenił dzisiaj unijny…
Tusk rozmawiał z Merkel. „Potrzeba pełnej jedności UE w relacjach z Rosją”
Premier Donald
Tusk spotkał się z kanclerz Niemiec Angelą Merkel. po spotkaniu
oświadczył podczas konferencji prasowej, że podpisanie umowy
stowarzyszeniowej Ukrainy z Unią Europejską w części politycznej powinno
nastąpić już na najbliższym..
Embargo na polską wieprzowinę potrwa przynajmniej pół roku
Federalna
Służba Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego poinformowała
ambasadora Rzeczpospolitej w Moskwie Wojciecha Zajączkowskiego,
że import polskiej wieprzowiny zostanie wstrzymany na najbliższe pół
roku – podaje Polskie Radio..
Niemiecka prasa: Polska chce przekuć kryzys na Ukrainie na własną korzyść
Niemieckie media krytykują słowa premiera
Donalda Tuska na temat niemieckiej polityki energetycznej.
Sprawę ocenia m.in. "Süddeutsche Zeitung". Polska chce
wykorzystać sytuację na Ukrainie do forsowania swoich
interesów w unijnej polityce klimatycznej - możemy
przeczytać w dzienniku. "Frankfurter Allgemeine Zeitung"
pisze z kolei, że Donald Tusk "przeholował".
Piotr Skwieciński Koniec
z jednością wokół Ukrainy? "Gazeta Wyborcza" zaczyna studzić emocje.
Redaktorzy z Czerskiej naprawdę w ostatnich dniach tęsknią za gender
Kryzys ukraiński owocuje groźnym z punktu widzenia redakcji z
Czerskiej rewizjonizmem polityczno-ideowym. Potrzeba wychłodzenia
związanych z rosyjską agresją emocji jest więc dla „GW” oczywista.
Nie chodzi tylko o to, że rosyjska agresja zeszła z czołówki tego
dziennika. To jeszcze można by uznać za efekt po prostu „zmęczenia
materiału” – przecież przedtem Ukraina była czołówką „Gazety” przez
kilkanaście dni. I choć kryzys kijowsko-krymski nadal jest
bezdyskusyjnie najważniejszą sprawą dotyczącą Polski, to redakcja mogła
dojść do wniosku, że popada w monotonię, która może odbić się na sprzedaży.
Ale jednocześnie ze zrzuceniem Ukrainy z czołówki zaczął się też zmieniać ton dotyczącej kryzysu publicystyki „GW”. Zaczęły
pojawiać się w niej – na razie jakby półgębkiem – treści i przesłania,
których przez ostatnie kilkanaście dni czytelnikom oszczędzano. By nie
być gołosłownym: w dzisiejszym (12 marca) numerze, oprócz obiektywnego
tekstu Andrzeja Kublika, opisującego opór zachodnioeuropejskiego biznesu
przed ewentualnością wprowadzenia sankcji wobec Rosji, znajdziemy
m.in.felieton Magdaleny Środy, krytykujący „media i polityków” za to, że
„nic nie wydaje się im ważniejsze, niż nakręcanie atmosfery strachu,
gotowości do walki, bohaterstwa i przyzwolenia dla potwornych,
bezsensownych (podkreślenie moje – PS) wydatków na zbrojenia”.
Środa dotyka sprawy ukraińskiej jedynie nawiasowo, natomiast inna feministka, Kinga Dunin, poświęca jej cały swój artykulik.
Zupełnie otwarcie wzywa w nim Polaków, aby w wypadku najazdu Rosjan na
nasz kraj nie stawiali oporu (tytuł tekstu brzmi „Umrzeć – ale po co?”;
pytanie sondażowe „czy gdyby armia rosyjska wkroczyła do Polski, gotów
jesteś walczyć z nią z poświęceniem życia?” jest według Dunin równoważne
z pytaniem „napadło cię na ulicy stu zbirów i żądają portfela, czy
będziesz się bronił?”. Jako wzór dla Polaków stawia bierny opór,
stawiany Rosjanom przez ukraińskich żołnierzy w oblężonych krymskich
bazach. I z nieskrywaną satysfakcją stwierdza, że Polska jest za słaba,
by być „ważnym aktorem wydarzeń”. A tak w ogóle to nie przesadzajmy ze
znaczeniem tej Ukrainy, bo kilkanaście lat temu w dawnej Jugosławii to
się gorsze rzeczy działy…
Tuż pod felietonem Dunin redaktor naczelny „Kultury
Liberalnej” Jarosław Kuisz rozprawia się z tezą, iż w kwestii polityki
wschodniej rację miał Lech Kaczyński, a nie jego oponenci. Opisując
porażki śp.prezydenta słowem nie wspomina, jak to całą jego linia
wschodnia została manifestacyjnie zmieniona przez rząd Tuska, co miało
jednak pewien realny wpływ na gotowość Ukrainy do opierania się naciskom
Moskwy. Sporo pisze o sile prorosyjskich uwikłań na Zachodzie i
przewiduje, iż w zachodnich społeczeństwach zatryumfuje pragnienie
„świętego spokoju” i „zajęcia się „ważniejszymi sprawami””.
Nagromadzenie takich komentarzy w połączeniu ze zdegradowaniem sprawy
ukraińskiej do rangi po prostu jednego z tematów działu zagranicznego
uzasadnia, jak sądzę, tezę którą postawiłem w pierwszym zdaniu – o
świadomym wychładzaniu związanych z rosyjską agresją emocji. Pozostaje
pytanie o przyczyny tej decyzji.
Myślę, że jedną z nich jest fakt, że choć jak dotąd kryzys ukraiński
Platformie co najmniej nie szkodził, a PiS-owi nie pomagał, to przecież
mogłoby to się zmienić. Albo na skutek wygranej Rosji (wojny i sytuacje
parawojenne z reguły działają na korzyść rządów, ale wtedy, kiedy są
wygrane…).
Albo, mimo wszystko, na skutek społecznej refleksji. Paweł
Śpiewak, niegdyś przecież polityk PO, powiedział w wywiadzie prasowym,
że Lech Kaczyński był politykiem niedocenianym, właśnie ze względu na
jego politykę wschodnią. Ponadto śp.prezydent „inaczej niż pozostali
politycy – myślał o sytuacji Polski w kategoriach geopolitycznych, a nie
tylko w kategoriach wewnętrznej dynamiki polityki zagranicznej”. To
zawikłane zdanie można rozumieć w ten sposób, że prowadząc politykę
zagraniczną Kaczyński myślał o Polsce, a liderzy PO – w większym stopniu
o wewnątrzkrajowych efektach tej polityki, czyli po prostu politykę
zagraniczną podporządkowywali jedynemu swojemu prawdziwemu celowi –
wygraniu wojny z PiSem i politycznemu unicestwieniu tej partii. To
niebezpieczna z punktu widzenia „GW” refleksja, podtrzymywanie
okołoukraińskich emocji mogłoby zagrozić rozpowszechnieniem się takich
herezji.
Co więcej, w tymże wywiadzie Śpiewak potrafił powiedzieć coś jeszcze straszniejszego:
Kryzys ukraiński owocuje groźnym z punktu widzenia redakcji z
Czerskiej rewizjonizmem polityczno-ideowym. Potrzeba wychłodzenia
związanych z rosyjską agresją emocji jest więc dla „GW” oczywista. I to jest jedna z przyczyn decyzji o manewrze, o odwrocie, o likwidowaniu „narodowej jedności” wokół pomocy Ukrainie.
Ilustracją drugiej przyczyny tej decyzji może być satyryczny rysunek,
ilustrujący strony publicystyczne „Wyborczej”. Para młodych ludzi
ogląda telewizję; na ekranie widzimy rosyjski transporter opancerzony.
Chłopak mówi: „tęsknię za gender…”.
To może trochę autoironiczne, ale przez to – prawdziwe. Redaktorzy „GW” naprawdę w ostatnich dniach tęsknią za gender. Klimat możliwej wojny, klimat wzrostu
patriotyzmu nie jest bowiem klimatem, w którym dobrze czułaby się
współczesna kulturowa lewica, do której zalicza się większość
gazetowyborczych decydentów. Bo to wszystko takie paskudnie narodowe i
męskie, jeśli nie wręcz nacjonalistyczne i męskoszowinistyczne…
– myślą sobie rozmaici panowie i panie. Oczywiście, chodzi tu o
wolność definiowaną przez współczesny radykalny liberalizm – czyli tak
naprawdę o agresywne przekształcanie społeczeństwa na lewicową modłę.
„Nie wypuszczajmy polskich demonów z puszki, bo dziś pomaszerują na
ambasadę, a jutro zaczną bić gejów…”.
To przykre, ale sądzę, że atmosfera narodowej zgody wokół rosyjskiej agresji dożywa swoich dni.
Szef MSZ twardo
Sikorski w BBC: Rosjanie słono zapłacą za Krym. Nadeszła dla Europy godzina prawdy
Obwód kaliningradzki– Polska: dobra dynamika współpracy
W
kilku rosyjskich miastach jednocześnie w marcu i kwietniu tego roku
odbędzie się prezentacja możliwości gospodarczych Polski pod hasłem
„Made in Poland”.
W wywiadzie dla „Głosu Rosji” Aleksander Milota – pierwszy
Radca-Kierownik Wydziału Promocji Handlu i Inwestycji Konsulatu
Generalnego RP w Kaliningradzie
Jak myśli PiS? Interwencja Putina na Ukrainie dowodem na zamach w Smoleńsku
Prezes PiS Jarosław Kaczyński jest zdania, że atak
Putina na Ukrainę może przyczynić się do ujawnienia prawdy o katastrofie
smoleńskiej.
Agnieszka Kublik
Komorowski twardo: Nie uznamy oderwania Krymu. Jego doradca: Krym już jest stracony
dokonanych z pogwałceniem prawa międzynarodowego, nie uznamy oderwania
Krymu od Ukrainy.
czytaj dalej »
Oburzenie
Paradowskiej: "Nie wydaje mi się, żeby to, co dzieje się na Krymie,
wymagało takiego prężenia muskułów i wzniecania antyrosyjskich
nastrojów!"
"Te wszystkie czołgi, lecące samoloty, F-16, Bóg wie co. A teraz
jeszcze przeczytałam, że Rosjanie tak szybko dojdą do Warszawy..."
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
41. Donald-Samozwaniec w
Donald-Samozwaniec
w wyprawie na Moskwę. "Nie róbmy polityki - pamiętajmy o rozbiorach, w
końcu mamy dziś historyków u władzy. Sorry taką mamy geopolitykę"
"Nasi politycy, prezydent B. Komorowski, premier D. Tusk i v-ce
premier J. Piechociński deklarują, że wszystko jest pod kontrolą -
pytanie tylko czyją?"
Spotkanie na szczycie kanclerz A. Merkel i premiera D. Tuska okazało się żałosnym blamażem, choć serdeczności, uścisków, a nawet buziaków było co nie miara, to konkretów za to zero.
Kanclerz A. Merkel i premier D. Tusk umocnili się co prawda we wzajemnej przyjaźni i ocenie konfliktu na Ukrainie, ale zasadniczych decyzji brak. Nasz dzielny Donald Samozwaniec, to jednak nie B. Chrobry, został on wręcz skarcony przez Panią Kanclerz w sprawie "genialnego pomysłu" wspólnej polityki energetycznej Unii - czyli zakupu gazu przez całą UE w ramach tzw. "gazowego Grouponu", oczywiście pod światłym przywództwem Niemiec.
Matka chrzestna Unii błyskawicznie wybiła Herr Donaldowi tę koncepcję uświadamiając polskiemu premierowi, że gaz kupują firmy, a nie rządy i w tej sferze obowiązuje prawo i kontrakty handlowe. Rządowi eksperci premiera D. Tuska widocznie zapomnieli go poinformować, że zgodnie z umową z końca 2013 r. to właśnie rosyjski Gazprom przejmuje od niemieckiej firmy BASF i Wintershall znaczną część niemieckiej sieci gazociągów, infrastruktury dystrybucji gazu i gigantyczne zbiorniki na paliwo w samych Niemczech. To właśnie rosyjski Gazprom stanie się właścicielem blisko 20 proc. niemieckich zapasów gazu przechowywanego w specjalnych zbiornikach, w zamian za 25 proc. udziały w złożach gazu w Zach. Syberii na rzecz niemieckich firm.
Tyle że przecież premier D. Tusk publicznie deklarował, że na kogo jak na kogo, ale na Panią Kanclerz gniewać się nigdy nie będzie, tym bardziej, że to jego MSZ R. Sikorski wypowiadał jeszcze niedawno te wyjątkowe głupstwa, że "bardziej boi się utraty przywództwa w Unii przez Niemcy, niż rosyjskich rakiet i terroryzmu". No cóż R. Sikorski to nie hetman St. Żółkiewski, jeszcze niedawno polski MSZ chwalił się na Twitterze sukcesami negocjacyjnymi PGNiG-u w sprawie cen gazu rosyjskiego. Trzeba było myśleć zawczasu, gdy premier D. Tusk przyjmował niemiecką nagrodę W. Rathenaua, który uznawał Polskę za państwo sezonowe, a co dopiero mówić o takiej Ukrainie.
Kanclerz A. Merkel w ramach wizyty w Warszawie znacznie ochłodziła werbalnie rozochoconego swego polskiego przyjaciela w kwestii sankcji, sprowadzając go brutalnie na ziemię. Niemcy w przeciwieństwie do polskich polityków w tym MF W. Schaeuble uważają "że istnieje bardzo poważne ryzyko, że konflikt z Rosją o Ukrainę będzie miał niekorzystny wpływ na europejską gospodarkę". Niemiecki przemysł nie narazi z pewnością na szwank swych 36 mld euro eksportu do Rosji. Banki niemieckie, włoskie, francuskie czy brytyjskie mają zaangażowane na terenie Rosji ok. 200 mld dol. - jest więc o co się martwić.
Nasi politycy, prezydent B. Komorowski, premier D. Tusk i v-ce premier J. Piechociński deklarują, że wszystko jest pod kontrolą - pytanie tylko czyją? W trakcie robienia sobie w Warszawie sweetfoci przez niemieckich i polskich premierów, Brandenburgia zapowiedziała zaostrzenie kontroli na 11 przejściach granicznych z Polską w związku ze wzrostem przestępczości w gminach przygranicznych. Oznacza to, poważne naruszenie umowy z Schengen. Będzie więc tak, że na wschodniej granicy Polski skontrolują nam boczek i schabowego, a na zachodniej granicy Polski bagażniki i plecaki i dymisja MR St. Kalemby niewiele tu pomoże. Szkoda, że nikt nie przypomina premierowi D. Tuskowi o tym, że nad biurkiem kanclerz A. Merkel wisiał portret carycy Katarzyny II.
PO i premier Tusk powinni natychmiast zerwać wszelką kolaborację z Ruchem Autonomii Śląska jeśli poważnie myślą o integralności państwa polskiego, działania bowiem tego środowiska, z jego ostatnim listem do prezydenta Rosji stanowią wypisz, wymaluj obecną sytuację na Krymie. Nie róbmy polityki - pamiętajmy o rozbiorach, w końcu mamy dziś historyków u władzy. Sorry taką mamy geopolitykę.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
42. Angela Merkel nie pozostawia
Merkel nie pozostawia złudzeń: Berlin stawia na dyplomację. Tego
konfliktu nie można rozwiązać środkami militarnymi.
Parlament Ukrainy przyjął ustawę o powołaniu Gwardii Narodowej,
która w ramach systemu MSW będzie wspierała istniejące siły milicyjne i
wojsko, m.in. w obronie granic państwowych i w walce z terroryzmem.
Zgodnie z ustawą Gwardia Narodowa ma liczyć do 60 tysięcy osób, a w
razie konieczności może zostać powiększona oddzielną decyzją parlamentu.
Angela Merkel ostrzega Rosję. "Stosuje prawo silniejszego"
czytaj dalej »
Dlaczego
Niemcy zezwalają Gazpromowi na zwiększenie dostaw gazu z ominięciem
Polski? Kilka niewygodnych pytań do Merkel. Czy Tusk je zadał?
„Co dalej będzie z rurociągiem Opal? Całkowite przejęcie go przez
Gazprom sprawi, że Rosjanie będą mogli zakręcić rurociąg Jamalski i
odciąć nas od błękitnego paliwa.”
Gen.
Skrzypczak kreśli czarny scenariusz: "Rosjanie uderzą jednocześnie z
Kaliningradu, Białorusi i Ukrainy. Bez reakcji NATO w trzy dni będą w
Warszawie"
"Najniebezpieczniejsze byłyby odcinki białostocki i brzeski, stąd bowiem wiedzie najkrótsza droga na Warszawę..."
Jeden na jeden
Skrzypczak: Polska nie byłaby się w stanie skutecznie obronić
NATO jest gwarantem bezpieczeństwa naszego
państwa - powiedział w "Jeden na Jeden" Waldemar Skrzypczak, były
dowódca wojsk...
czytaj dalej »
„Rz”:
Polska jest jednym z niewielu krajów, które nie mają obrony
terytorialnej z prawdziwego zdarzenia. Wojsko szykuje reformę NSR
„Jesteśmy jednym z niewielu krajów, które nie mają obrony
terytorialnej”. Zdaniem ekspertów, którzy wskazują, że Polsce potrzebna
jest Gwardia Narodowa na kształt tej w USA.
PE: kiedy rezolucja w sprawie Krymu?
Wszystko na to wskazuje, że w czwartek po południu Parlament
Europejski przyjmie w Strasburgu kolejną rezolucję w sprawie Ukrainy.
Tym razem w kwestii rosyjskiej napaści na naszego wschodniego sąsiada.
Projekt rezolucji ma być wspólny, złożony w imieniu deputowanych z
różnych frakcji politycznych. Europosłowie chcą, jak czytamy w
dokumencie, stanowczo potępić rosyjski akt agresji i napaść na Krym,
który stanowi nierozłączną część Ukrainy, jak również wezwać do
niezwłocznego rozładowania napięcia wraz z natychmiastowym wycofaniem
wszystkich sił zbrojnych przebywających obecnie nielegalnie na
terytorium Ukrainy oraz do pełnego przestrzegania prawa międzynarodowego
i zobowiązań wynikających z obowiązujących konwencji.
Posłowie do Parlamentu Europejskiego chcą też podkreślić w tej
rezolucji, że w kontaktach z Rosją UE i jej państwa członkowskie muszą
mówić jednym głosem i popierać prawo zjednoczonej Ukrainy do swobodnego
decydowania o swojej przyszłości oraz zwrócić się do Ukrainy o
nieuleganie presji, aby odroczyć wybory prezydenckie wyznaczone na dzień
25 maja 2014 r. – czytamy w przygotowanym projekcie.
Przypomnieć należy, że do tego dokumentu głosowane też będą poprawki,
także może on ostatecznie być jeszcze rozszerzony o dodatkowe zapisy.
MICHNIK ZMIENIA NARRACJĘ
Na wojnę z Moskwą prowadził Kaczyński, nie Tusk z Michnikiem
PiS wraca do ostrej krytyki
"Jarosław, przeproś za Banderę!" na rocznicy smoleńskiej. Kaczyński dostaje za Ukrainę
Zapowiada się najgorsza frekwencja w wyborach do europarlamentu?...
W ostatnich wyborach do europarlamentu w 2009 roku
frekwencja wyniosła zaledwie 24,5 proc. Jak będzie w tym roku? Najnowszy sondaż CBOS wskazuje na to, że może być jeszcze gorzej.
Zdecydowanie niżej niż pięć lat temu oceniamy pracę naszych posłów w
Brukseli
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
43. Wielki biznes nie chce
Wielki biznes nie chce stracić rosyjskiego rynku. Lobbuje przeciw sankcjom
Wielki biznes nie chce sankcji wobec Rosji i lobbuje przeciwko nim u amerykańskich polityków. »
Unia tylko straszy, jednak drzwi przed Rosją nie zamknie
Do poniedziałku ministrowie spraw zagranicznych UE mają mieć gotowe
propozycje, kogo w Rosji objąć sankcjami wizowymi. O szczegółach
polskich propozycji personalnych w tej sprawie nikt nie chce mówić. »
Parlament Europejski potępia Rosję. Wzywa do wycofania wojsk z Ukrainy
Parlament Europejski stanowczo potępił rosyjską agresję i atak na
Krym. Wezwał do natychmiastowego wycofania wszystkich sił zbrojnych
przebywających nielegalnie na terytorium Ukrainy. »
OECD zawiesza rozmowy akcesyjne z Rosją
OECD odkłada rozmowy na temat przyjęcia Rosji do swojego grona. Łącząca
34 państwa Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju zapowiada za to
zacieśnienie współpracy z Ukrainą. »
Były szef WSI: Przejęcie Krymu i wschodniej Ukrainy to niejedyny cel Putina
Władimir Putin, poprzez działania na Ukrainie, testuje organizacje
międzynarodowe - w Polskim Radiu 24 przekonywał generał Marek
Dukaczewski, były szef Wojskowych Służb Informacyjnych.»
W bazie w Łasku wylądowały amerykańskie samoloty F-16
W bazie lotniczej w Łasku wylądowały pierwsze samoloty F-16 z grupy
myśliwców, które w związku z sytuacją na Ukrainie do Polski wysyłają
Stany Zjednoczone. »
Odpowiedź Moskwy na F-16 w Polsce: na Białorusi wylądowało 9 rosyjskich samolotów
Na Białorusi wylądowało 9 rosyjskich samolotów wojskowych. Wczoraj o
potrzebie przysłania dodatkowych rosyjskich samolotów mówił prezydent
Aleksander Łukaszenka.»
"Krym należy do Rosji tak, jak Vermont do USA". Niemiecki dziennik broni Putina
"Handelsblatt", wiodący niemiecki dziennik kół
gospodarczych, broni prezydenta Rosji Władimira Putina, zarzucając jego
krytykom na Zachodzie, że stosują bezmyślną "politykę pitbulla".
czytaj dalej »
Kerry i Ławrow o "pokojowych rozwiązaniach" ukraińskiego kryzysu
Merkel "nęka" Putina telefonami. Gorąca linia Berlina z Moskwą
zobacz więcej »
W gazowej pajęczynie Rosji. Niemcy zarabiają, stracą Ukraina i Polska
pisze o „podpalaczu” Putinie. Tymczasem gazowy biznes obu krajów...
czytaj dalej »
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
44. Do Sejmu weszłyby trzy
Do Sejmu weszłyby trzy partie. Sprawdź, jakie
Najnowszy sondaż CBOS. Największym zaufaniem cieszy się partia rządząca.
Gdyby wybory parlamentarne
odbyły się w marcu, najwięcej głosów zdeklarowanych uczestników wyborów
zdobyłaby PO - 26 proc., PiS uzyskałoby 24 proc. poparcia, a w Sejmie
znalazłby się jeszcze SLD, na który głosowałoby 7 proc. badanych -
wynika z sondażu CBOS.
W porównaniu z ubiegłym miesiącem PO nieznacznie zyskała (wzrost o 1
pkt proc.), natomiast PiS nieco straciło (spadek o 2 pkt proc.).
Poparcie dla SLD zmniejszyło się o 1 punkt proc. w porównaniu do lutego.
Kryzys na Krymie jest "korzystny dla PO"
Według eksperta, dzięki konfliktowi na Wschodzie Platforma znalazła
nośny, związany z silnymi emocjami, temat kampanii przed wyborami do
Parlamentu Europejskiego.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
45. Ukraina bliżej Europy. To cel
Ukraina bliżej Europy. To cel Polski
Minister przedstawiając dziś sejmowej komisji spraw zagranicznych
informację na temat stosunków polsko-ukraińskich odniosła się też do
deklaracji ministrów spraw zagranicznych Polski i Rosji.Minister przedstawiając dziś sejmowej komisji spraw zagranicznych informację na temat stosunków polsko-ukraińskich odniosła się też do deklaracji ministrów spraw zagranicznych Polski i Rosji Radosława Sikorskiego i Siergieja Ławrowa podpisanej w grudniu 2013 r. zatytułowanej Program 2020 w relacjach polsko-rosyjskich. Jak stwierdziła, w związku z działaniami Rosji wobec Ukrainy, intencja obu stron uległa automatycznej korekcji.
Wiceminister zapewniała posłów, że nie doszło do intencjonalnego zaniechania w polskiej polityce wobec Ukrainy, w związku z prowadzoną przez nasz kraj polityką wobec Rosji. Mówiła o groźbie fundamentalnej destabilizacji na Ukrainie oraz o ukraińskiej gospodarce na granicy katastrofy. Jak podkreśliła, konieczne są szybkie reformy.
Pełczyńska-Nałęcz zapowiedziała, że Polska ekspercko i instytucjonalnie wesprze reformę ukraińskich samorządów. Poinformowała ponadto, że Polska w ramach misji OBWE wyśle 96 obserwatorów na wybory prezydenckie na Ukrainie, które mają się odbyć 25 maja.
W ocenie MSZ w obecnej sytuacji bardzo istotne jest to jak się zachowa część społeczeństwa ukraińskiego mieszkająca na wschodzie kraju. Pełczyńska-Nałęcz pytana o polsko-rosyjską deklarację podpisaną przez Sikorskiego i Ławrowa podkreślała, że jest ona jedynie wyrazem intencji, nie ma mocy prawnej, nie jest bowiem umową międzynarodową. W momencie, kiedy podstawowe założenia zamieszczone na początku dokumentu się niestety nie spełniają, dochodzi do automatycznej korekcji intencji obu stron. Nie widzimy niestety dzisiaj przestrzeni, żeby tak jak było to zadeklarowane współpracować, ponieważ jedna ze stron nie wykazuje woli ani pogłębiania wzajemnej współpracy, ani partnerstwa, nad czym bolejemy - powiedziała.
- To nie znaczy, że wszystkie sfery współpracy należy natychmiast wyciąć - zastrzegła. Wśród nich wymieniła m.in. współpracę regionalną i kulturalną.
- Nie wyobrażam sobie w dalszej perspektywie powiedzenia: nigdy nie chcemy rozmawiać z Rosjanami. Mam nadzieję, że te warunki będą się, w jakimś momencie historycznym, otwierały. Na dzisiaj one się bardzo zawężają - podkreśliła. Dodała, że należy podejmować próbę rozmowy ze środowiskami, które ją chcą podjąć.
W deklaracji Program 2020 w relacjach polsko-rosyjskich z grudnia 2013 podkreślono m.in. , że resorty dyplomacji Polski i Rosji dążą do pogłębienia wzajemnie korzystnej współpracy, potwierdzają zainteresowanie rozwojem pozytywnej atmosfery w stosunkach dwustronnych w celu zbliżenia społeczeństw obu krajów, podzielają ideę dialogu między polskim Kościołem katolickim a rosyjską Cerkwią prawosławną i dążą do dalszego rozszerzenia strategicznego partnerstwa między UE a Rosją.
W tym kontekście za strategiczne cele współdziałania na najbliższe lata uznano m.in. wprowadzenie współpracy bilateralnej na poziom aktywnego partnerstwa, rozwój dialogu politycznego i poszerzenie kontaktów między Polską a Rosją, między ministerstwami, a także intensyfikację dialogu między społeczeństwami. Celem miał być też dalszy rozwój współpracy międzyregionalnej i poszerzanie współpracy na arenie międzynarodowej w celu wzmocnienia stabilności i bezpieczeństwa w Europie i poza nią.
Calling: Od początku kryzysu na Krymie Angela Merkel najczęściej ze
wszystkich wiodących przywódców zachodnich rozmawiała telefonicznie z
Putinem ...
http://www.wsj.de/article/SB10001424052702304914904579436572643050880.html?mod=wsj_share_tweet
http://www.cicero.de/berliner-republik/medien-zur-krim-krise-ukraine-russland-gefaehrliche-stereotype/57212
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
46. "Sprawa Krymu przejawem
"Sprawa Krymu przejawem słabości Rosji"
Traktuję sprawę Krymu raczej jako przejaw słabości rosyjskiej,
nieumiejętności zachowania się w obliczu rysującej się porażki, czyli
powrotu Ukrainy na orientację prozachodnią - powiedział prezydent
Bronisław Komorowski w programie "Kropka nad i" w TVN24.
Traktuję to, co się dzieje na Krymie raczej jako przejaw w nerwowy
sposób okazywanej słabości, nie do zaakceptowania. Ale to nie jest
przejaw wielkiej finezji politycznej czy siły politycznej ze strony
Rosji - uważa prezydent.
Pytany, czy próbował dodzwonić się do prezydenta Rosji, odparł: Nie.
Warto jest dzwonić wtedy, jeżeli można liczyć na to, że własny głos może
coś wnieść. W sensie jakiegoś uspokojenia sytuacji, uzyskania jakiś
ustaleń. Widać, że znaczna część telefonów różnych przywódców nie
przyniosła żadnego poważniejszego efektu.
- Jeżeli się okaże, że jest coś do zrobienia nie będę miał żadnych
zahamowań ani wątpliwości, że warto wtedy uruchamiać dialog
polsko-rosyjski na tym poziomie. Ale najpierw musi być ku temu
sprzyjająca sytuacja - zaznaczył Bronisław Komorowski.
Zapytany, co jeśli referendum w sprawie przyłączenia Krymu do Rosji
będzie na "tak" i Krym zostanie włączony do Rosji odpowiedział, że tego
nie wiemy, możemy wyobrażać sobie różne scenariusze. - Ważna jest
świadomość strony rosyjskiej jaka cena będzie w polityce do zapłacenia
za tego typu działania tworzące fakty dokonane, które są nieakceptowane
przez liczącą się cześć opinii publicznej świata. Ocenił, że Rosja
kalkuluje bardzo poważnie tę cenę, którą przyjdzie zapłacić. - Nie
jestem więc taki pewien czy nastąpi włączenie Krymu do państwa
rosyjskiego, mam nadzieję, że nie - podkreślił prezydent.
W opinii Bronisława Komorowskiego, świat zachodni nie zaakceptuje
faktów dokonanych ani w postaci referendum na Krymie, ani jakiejkolwiek
decyzji o włączeniu.
- Świat zachodni stoi i będzie stał na stanowisku, że jest to
działanie nielegalne z punktu widzenia prawa międzynarodowego i że nie
uzna tego faktu - zaznaczył.
Komorowski o sytuacji na Krymie: Każdy wie, że to są żołnierze rosyjscy
-Rosnące poparcie dla prezydenta Rosji jest wynikiem tego,
że w gusta rosyjskiego społeczeństwa trafia "zapach wielkiego imperium"
- stwierdził w "Kropce nad i" na...
Kwaśniewski: Krym to dla Putina za mało
zobacz więcej »
Były szef WSI: Przejęcie Krymu i wschodniej Ukrainy to niejedyny cel Putina
Władimir Putin, poprzez działania na Ukrainie, testuje organizacje
międzynarodowe - w Polskim Radiu 24 przekonywał generał Marek
Dukaczewski, były szef Wojskowych Służb Informacyjnych.»
Komorowski: Putin nie waży słów, i to będzie Rosję sporo kosztowało
Nie
dzwoniłem do Putina. Telefonować można wtedy, kiedy wiemy, że taki głos
może cos wnieść. Jeżeli będą sprzyjające warunki, to nie widzę
problemu, żeby otworzyć dialog polsko-rosyjski...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
47. Kanclerz Niemiec Angela
Kanclerz Niemiec Angela Merkel zagroziła wprowadzeniem
kolejnych sankcji wobec Rosji na wspólnej konferencji prasowej z
premierem Polski Donaldem Tuskiem w Warszawie.
„Jeśli
strona rosyjska nie zmieni swojego stanowiska – a na razie nic na to nie
wskazuje – będziemy zmuszeni do wprowadzenia „sankcji drugiego stopnia”
– powiedziała Merkel. Obecnie obowiązują mniej ostre sankcje
„pierwszego stopnia”.
Czytaj dalej: http://polish.ruvr.ru/news/2014_03_13/Merkel-zagrozila-Rosji-sankcjami-drugiego-stopnia-7486/
Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow i
sekretarz generalny USA John Kerry podczas rozmowy telefonicznej omówili
wydarzenia na Ukrainie – podaje rosyjski MSZ.
«W
centrum uwagi znajdowała się sytuacja na Ukrainie i na Krymie. Szefowie
resortów polityki zagranicznej umówili się, że będą utrzymywać
intensywne kontakty w celu sprzyjania uregulowaniu ukraińskiego kryzysu»
- poinformował resort.
Podano, że rozmowa odbyła się z inicjatywy strony amerykańskiej.
Czytaj dalej: http://polish.ruvr.ru/news/2014_03_13/Lawrow-i-Kerry-omowili-sytuacje-na-Ukrainie-1746/
Rosjanie bez dostępu do niezależnych portali. Blokada w sieci
czytaj dalej »
"Trzeci stopień sankcji". Steinmeier: UE może nie mieć wyjścia
czytaj dalej »
Kamiński: Startuję do PE, bo rosyjskie czołgi stoją u granic Ukrainy
To nie jest tylko moja decyzja, to jest decyzja Platformy. Polska potrzebuje jak najsilniejszej drużyny w europarlamencie, która będzie w stanie jak najlepiej zareagować na nową sytuację na Ukrainie - mówi Michał Kamiński, były polityk PiS i PJN, kandydat PO do Parlamentu Europejskiego
Renata Grochal: Jeszcze kilka tygodni temu mówił pan, że odchodzi z polityki, a teraz...
Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75478,15620582,Kaminski__Startuje_do_PE__bo_rosyjsk...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
48. Głos Rosji
Polscy politycy straszą Europę Rosją
Foto: EPA
W programie „Fakty i komentarze” korespondent Głosu Rosji Leonid Sigan rozmawia z politologiem Marcinem Domagałą.
Kilkugodzinną wizytę w
Warszawie kanclerz Niemiec Angeli Merkel poprzedziła huczna kampania
antyrosyjska w przemówieniach polityków i publikacjach prasowych. A dziś
w mediach pojawiła się tylko wzmianka i nagłówek w Gazecie Wyborczej:
„Urabianie Berlina. Polska chce wspólnej polityki energetycznej i
ukarania Rosji”. Jak Pan ocenia rozmowy Merkel z Tuskiem?
Z
pewną ironią można stwierdzić, że pani Angela Merkel wpadła do Warszawy
na kawę z ciastkiem. Dlaczego. W pierwszej kolejności, poruszone w
trakcie spotkania tematy były już omawiane wcześniej, wobec tego podczas
rozmowy nie powiedziano nic nowego. To spotkanie miało charakter raczej
nie konkretny, lecz medialny. W sferze polityki zahaczono jedynie o
kwestię podpisania przez Ukrainę umowy stowarzyszeniowej z Unią
Europejską. Tematem rozmowy był także problem energetyczny. Jednak te
negocjację nie wniosły nic konkretnego ani do kwestii ukraińskiej, ani
też do problemu kryzysu na Ukrainie.
Odnośnie polskich mediów, to można tu zaobserwować antyrosyjską
histerię. Dzieje się tak w pierwszej kolejności na skutek niezrozumienia
sytuacji, braku wiedzy o tym, co naprawdę dzieje się obecnie na
Ukrainie. Po drugie, antyrosyjska histeria wiąże się z niezdolnością do
przewidywania i pojmowania rosyjskiej polityki, w tej chwili wobec
wydarzeń na Ukrainie. Cała Europa zastanawia się nad tym, jak może
wesprzeć Ukrainę. Jednak obserwacje tego ruchu europejskiego przekonują,
że Europa niewiele może zrobić dla Ukrainy. Po drugie, kto konkretnie
potrzebuje pomocy.
Pragnę zwrócić uwagę na bardzo poważny problem: w chwili obecnej
Ukraina jako państwo znajduje się na skraju przepaści. Notowana jest
głęboka dezintegracja wszystkich struktur państwowych. Ukraińska armia
jest w stanie katastrofalnym, w państwie działa mnóstwo
niekontrolowanych organizacji bojowych. Jeśli mówić będziemy o samym
rządzie, to nie należy zapominać o tym, - chociaż to temat tabu w
polskich mediach, - że, poza wszelką wątpliwością, składa się on z
nacjonalistycznych elementów neonazistowskich. Ze strony państw unijnych
nasuwa się pytanie: kogo właściwie mamy wspierać? Rząd, w którym jest
mnóstwo neonazistowskich członków, który mianuje na stanowiska
gubernatorów ukraińskich oligarchów? W związku z tym pragnę zwrócić
uwagę na słuszne podejście do sprawy byłego premiera Leszka Millera,
który podkreśla, że obecnie kraje zachodnie podejmują wysiłki nie tyle w
celu wspierania Ukrainy, ile dla uspokojenia opinii publicznej w swych
własnych państwach.
Stany
Zjednoczone i Unia Europejska starają się kreować Polskę jako
specjalistę ds. straszenia Rosji. Taką próbę podjął minister Sikorski w
programie BBC. Sądzi Pan, że mu się udało?
W
tej chwili polskimi politykami i dziennikarzami kierują emocje. Polscy
politycy starają się zastraszyć Rosję, lecz są to tylko strachy na
wróble. Powiedziałem już, że państwa zachodnie nie są w stanie zrobić
czegoś konkretnego dla Ukrainy, poza udzielaniem porad odnośnie sposobów
na zapobieganie krachowi gospodarczemu i konsolidacji społeczeństwa.
Jest to przecież proces bardzo długotrwały. O jakie sankcje wobec Rosji
może chodzić? Jest to nierealne. Celem straszenia wprowadzeniem sankcji
jest uspokojenie opinii publicznej państw unijnych, nie zaś podejmowanie
jakichkolwiek realnych kroków. Wprowadzenie przez państwa unijne, w
pierwszej kolejności przez Niemcy, które mają ścisłe kontakty
gospodarcze z Rosją, bezpośrednich sankcji gospodarczych przeciwko niej
jest niekorzystne. Wobec tego mamy do czynienia z festiwalem emocji, nie
należy oczekiwać żadnej większej wojny dyplomatycznej. Powiedziałbym,
że obie strony starają się wyglądać na silne i zdecydowane. Jednak nie
powinno to doprowadzić do negatywnych konsekwencji politycznych.
Retoryka antyrosyjska w Polsce jest dominująca i poszukiwana. Jednak
posiada ona charakter deklaracji. Nie stwarza więc konkretnego
zagrożenia dla polityki Federacji Rosyjskiej wobec Ukrainy.
Czytaj dalej: http://polish.ruvr.ru/2014_03_13/Polscy-politycy-strasza-Europe-Rosja-1978/
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
49. Tusk ogłosił datę podpisania po spotkaniu z Merkel
Problemy z umową stowarzyszeniową UE z Ukrainą
Są problemy z podpisaniem szybko części umowy stowarzyszeniowej Unii Europejskiej z Ukrainą. O sprawie donosi dziennik "Financial Times". Prawnicy już głowią się i szukają rozwiązania problemu.Na jak najszybsze podpisanie części politycznej umowy stowarzyszeniowej zgodzili się w ubiegłym tygodniu unijni liderzy. Wtedy szef Rady Europejskiej Herman Van Rompuy ogłaszał - "zdecydowaliśmy, że potraktujemy sprawę priorytetowo i wkrótce podpiszemy polityczne rozdziały". Ta obietnica może nie być dotrzymana.
Prawnicy uważają, że podpisanie tylko części politycznej umowy, czyli pierwszych dwóch rozdziałów jest niemożliwe bez renegocjacji całego dokumentu, a to może zająć kilka miesięcy.
Według nich, drugie rozwiązanie mogłoby być takie, że cała umowa będzie podpisana, łącznie z rozdziałami handlowymi, a później zostaną one zawieszone. Za takim rozwiązaniem opowiadają się kraje byłego bloku wschodniego. Ale państwa, które mają bliższe relacje gospodarcze z Rosją uważają, że należy odłożyć podpisanie umowy i poczekać na wyniki majowych wyborów.
Prawnicy mają w najbliższych dniach poinformować, czy są możliwe jeszcze inne rozwiązania. Niektórzy unijni politycy sugerowali wcześniej, że do podpisania części umowy mogłoby dojść na szczycie, w przyszłym tygodniu.
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/problemy-z-umowa-stowarzyszeniowa-ue-z-u...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
50. Wall Street Journal: Ameryka
Wall Street Journal: Ameryka nie dozbroi Ukrainy
Stany Zjednoczone nie wspomogą militarnie Ukrainy, choć rząd w
Kijowie o to prosił - pisze amerykański dziennik "The Wall Street
Journal". »
Rosja rozpoczęła ćwiczenia lotnicze nad Morzem Śródziemnym
nad Morzem Śródziemnym - poinformował w piątek rzecznik marynarki
wojennej Rosji, komandor Wadim Serga.
UE nałoży sankcje, ale na władze Krymu
Kolejne sankcje Unii Europejskiej w odpowiedzi na rosyjską inwazję będą
ograniczone, wspólnota na razie nie chce karać rosyjskich polityków i urzędników.
Ostatecznie zdecydują o tym ministrowie spraw zagranicznych 28 krajów w poniedziałek. »
Ukraina chce być drugą Polską. Zachód wykorzysta nasz model rozwoju
Unia Europejska oraz przedstawiciele
ukraińskiego biznesu zastanawiają się, jak sprawić, by Ukraina zaczęła podążać
polską ścieżką rozwoju. »
Giertych: W polityce trzeba mieć szczęście. Kryzys na Ukrainie może dać Tuskowi zwycięstwo
Nowy sondaż TNS Polska: Topnieje przewaga PiS nad PO. PSL pod progiem
31 proc. osób, które zamierzają wziąć udział w wyborach
parlamentarnych, chce głosować na PiS; na PO zagłosowałoby 26 proc. -
wynika z sondażu TNS Polska. Do Sejmu weszłyby ponadto: SLD - 9 proc.
poparcia oraz Twój Ruch - 5 proc.
Wśród pozostałych partii, o które pytano w sondażu,
PSL uzyskało 4 proc. wskazań, Polska Razem Jarosława Gowina oraz
Solidarna Polska - po 3 proc., a Nowa Prawica - 2 proc. wskazań. Spośród
badanych, którzy wyrażają zainteresowanie udziałem w wyborach
parlamentarnych, 17 proc. osób nie jest zdecydowanych, której partii
przekazać swoje poparcie.
TNS Polska podaje, że w porównaniu z poprzednim miesiącem dystans
między obydwoma liderami rankingu partyjnego zmniejszył się ponad
dwukrotnie z 11 do 5 punktów procentowych - w lutym zamiar głosowania na
PiS deklarowało 33 proc., zaś na Platformę Obywatelską - 22 proc.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
51. Ławrow: Krym dla Rosji znaczy
Ławrow: Krym dla Rosji znaczy więcej niż Falklandy dla Wielkiej Brytanii
Rozmowa potrzebna, ale nadal pozostają różnice. Tak 5-godzinne
negocjacje z Johnem Kerrym podsumował Siergiej Ławrow, szef rosyjskiego
MSZ. Dyplomata zaznaczył, że Rosja będzie respektować wynik niedzielnego
referendum na Krymie.»
Siergiej Ławrow podkreślił, że w trakcie rozmowy amerykański sekretarz stanu John Kerry nie podnosił żadnych gróźb sankcji. "Ośmielę się powiedzieć, że nasi partnerzy wiedzą, że sankcje to broń obosieczna" - stwierdził szef rosyjskiej dyplomacji.
W ocenie Siergieja Ławrowa, na Ukrainie nie są wypełniane założenia porozumienia z 21 lutego.
"Trzeba powstrzymywać nielegalne działania radykałów na Ukrainie, ponadto będziemy szanować wolę narodów krymskich, wyrażoną w niedzielnym referendum" - powiedział.
Jak dodał, Krym oznacza dla Rosji "więcej niż Falklandy dla Wielkiej Brytanii czy Komory dla Francji".
Siergiej Ławrow przekonywał, że kryzys na Ukrainie nie pojawił się z winy Rosji. Jak dodał, nie potrzeba żadnej międzynarodowej struktury, która mediowałaby w sporze rosyjsko-ukraińskim. Dyplomata przypomniał, że strona ukraińska zaproponowała spotkanie szefów MSZ członków Wspólnoty Niepodległych Państw.
"My zgodnie z procedurami zaproponowaliśmy spotkanie wiceministrów w Mińsku, ale Ukraina odrzuciła to zaproszenie" - mówił Siergiej Ławrow.
Szef rosyjskiej dyplomacji oświadczył również, że Moskwa nie planuje inwazji na tereny południowej i wschodniej Ukrainy. Prawo narodów do samookreślenia nadal obowiązuje i nie można mówić, że nie uzna się wyników referendum - zaznaczył Ławrow. Jak powiedział, Rosja ogłosi swoje stanowisko po zakończeniu głosowania na Krymie. Zdaniem Ławrowa, sprawę Krymu można porównać do kwestii Kosowa, które w 2008 roku ogłosiło niepodległość, uznaną przez Zachód. Jeśli Kosowo było specjalnym przypadkiem, to Krym również nim jest - stwierdził.
-------
" Przedstawiłem kilka idei, które mogłyby zapewnić drogę naprzód, ale po zażartej dyskusji pan minister powiedział, że prezydent Putin nie jest gotowy do podejmowania jakichkolwiek decyzji do czasu uzyskania wyników referendum na Krymie - mówił Kerry. Podkreślił, że według Stanów Zjednoczonych referendum jest nielegalne, a jego wyniki nie będą uznane. Z kolei uznanie przez parlament rosyjski referendum na Półwyspie Krymskim według dyplomaty będzie oznaczać "aneksję Krymu tylnymi drzwiami".Jasno powiedziałem panu ministrowi, że prezydent Obama wyraził się jasno, iż będą konsekwencje, jeśli Rosja nie zmieni kursu wobec Ukrainy- powiedział amerykański sekretarz stanu. Zaznaczył jednak, że nie są to groźby pod adresem Rosji.
Kerry dodał, że rozmowy z Rosją na temat Ukrainy będą kontynuowane w najbliższych dniach. Przedmiotem konsultacji będą też inne kwestie międzynarodowe takie jak Iran czy Syria."
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
52. Wydarzenia Bartoszew
Wydarzenia
Bartoszewski
o kulisach warszawskiego salonu. "Byłem wczoraj na bardzo ważnym
przyjęciu. Padło pytanie: >>A co będzie, jeżeli Putin zainteresuje
się mniejszością na Łotwie?<<"
"Trochę mnie niepokoi ta lekkomyślność, że wysuwa się na
kandydatów gwiazdy filmowe, sportowców... To bardzo miłe, ale mamy 51
miejsc! Każde miejsce zmarnowane! Co ma do powiedzenia ktoś, kto
genialnie kopie piłkę?!"
19:59
"Putin jest wychowankiem Związku Sowieckiego. Testuje Zachód, trzeba być czujnym"
abstrakcyjnych. To jest fachowiec wysokiej klasy - mówił w "Faktach
po...
czytaj dalej »
Władysław Bartoszewski przyznał, że dostrzega analogię pomiędzy sytuacją
polityczną tuż przed wybuchem drugiej wojny światowej, a tym, co dzieje
się obecnie w Europie.
Jak mówił, tego podobieństwa mogą nie
dostrzec Anglicy, Francuzi czy Skandynawowie. Dodał, że tym krajom może
zabraknąć odpowiedniej wrażliwości w ocenie ostatnich wydarzeń.
"Putin - fachowiec wysokiej klasy"
Bartoszewski
podkreślił, że rosyjski prezydent Władimir Putin, jest "człowiekiem
doskonale zorientowanym i jest dobrym znawcą mentalności Europy
Zachodniej. Przypomniał, że Putin pracował w "bardzo sprawnym" wywiadzie
sowieckim na terenie Niemiec. - To nie jest człowiek żyjący w
kategoriach abstrakcyjnych, gdzieś tam wychowany na wschodzie. To jest
fachowiec wysokiej klasy - stwierdził. Dodał, że rosyjski prezydent
"testuje" zachodnich dyplomatów, ale nie mamy pewności, czy odpowiadają
mu oni "wiedzą, wyczuciem, wrażliwością".
Były minister spraw
zagranicznych zaznaczył, że Putin jest wychowankiem - "mentalnym i
zawodowym" - Związku Sowieckiego, dlatego Zachód powinien brać to pod
uwagę i "patrzeć z ogromną czujnością i zaniepokojeniem."
"Merkel - rzeczowa i pragmatyczna"
Bartoszewski przyznał, że zapowiadane na przyszły tydzień podpisanie
politycznej umowy stowarzyszeniowej UE-Ukraina, to "krok w dobrym
kierunku". O podpisaniu tej umowy rozmawiał premier Donald Tusk podczas
wizyty Angeli Merkel w Polsce.
Zdaniem Bartoszewskiego, to
właśnie niemiecka kanclerz jest obecnie "jednym z najwnikliwszych i
najrozumniejszych polityków". Jak mówił, wypowiedzi nawet bardzo
utalentowanych i najwybitniejszych polityków z Luksemburga, Belgii,
Holandii czy Danii, mogą być lekceważone, w przeciwieństwie do
wypowiedzi Merkel.
- Ona nie zdziała cudu, jest aż do bólu
rzeczowa i pragmatyczna, co chyba jest normalne u odpowiedzialnych
polityków. Jest wolna od złudzeń - powiedział.
Spójny głos i wola działania
Bartoszewski podkreślił, że
kluczowe jest, by trzy głosy: niemiecki, francuski oraz polski, były jak
najbardziej spójne i, by oprócz słów, miały wolę działania. -
Najważniejszą sprawą jest przekonanie do potrzeby działania mądrego,
zdecydowanego, skutecznego - podkreślił.
Bartoszewski odniósł się
także do postawy Amerykanów w związku z kryzysem krymskim. Jak mówił,
nie chodzi o to, ile samolotów, czy ilu żołnierzy Amerykanie wyślą na
ćwiczenia do Polski, ale "chodzi o metodę myślenia". - O akcent, że to
jest granica - jak się mówiło kiedyś - wolnego świata - tłumaczył.
Podkreślił,
że możemy liczyć na "stałe zrozumienie racji stanu Ameryki i Polski."
To zasługa m.in. prof. Zbigniewa Brzezińskiego, który - jak mówił - jest
politykiem z najwyższej półki.Bartoszewski przyznał także, że patrząc na Majdan przypomina mu się
Powstanie Warszawskie. Jak mówił, podobny jest entuzjazm "ofiarnych
ludzi, którzy chcą coś robić". Wskazał, im także chodzi o wolność,
suwerenność, a przede wszystkim godność.
Jego zdaniem, Rosja pokaże swoją "autentyczność, i wielkość", gdy zrezygnuje z ciemiężenia innych narodów.
"Nie można zmarnować miejsc w PE"
Prof.
Władysław Bartoszewski odniósł się także do eurowyborów, które odbędą
się 25 maja. Przyznał, że obawia się, iż Polacy nie docenią ich wagi.
Dodał także, że niepokoi go "lekkomyślność" przy dobieraniu kandydatów
do Parlamentu Europejskiego.
- Słyszę, że wysuwa się na kandydatów
gwiazdy filmowe czy gwiazdeczki, sportowców. To bardzo miłe, tylko mamy
51 miejsc, każde miejsce zmarnowane. Co ma do powiedzenia ktoś, kto
jest geniuszem kopania w piłkę? - pytał.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
53. Donald Tusk: na naszych
Donald Tusk: na naszych oczach realizuje się czarny scenariusz
Nie można pozwolić, aby Polska była traktowana jako państwo ekstrawaganckie, radykalne i stwarzające problemy – tak postawę naszego kraju w kwestii kryzysu ukraińskiego skomentował Donald Tusk. Szef rządu powiedział także, iż na Ukrainie "czarny scenariusz realizuje się na naszych oczach". Polska polityka wschodnia musi być polityką aktywną, ale jednocześnie wkomponowaną w politykę europejską i jednocześnie euroatlantycką. Polska nie może być uznawana za twórcę kłopotów z powodu jakiejś doktryny. Największym zagrożeniem w konfrontacji z Rosją byłoby osamotnienie Polski i brak zrozumienia naszego poglądu na Ukrainę. Nie można pozwolić, aby Polska była traktowana jako państwo ekstrawaganckie, radykalne i stwarzające problemy - mówił premier.
Według Donalda Tuska, polityka wschodnia w wykonaniu Polski nie może polegać na "pustych efektach". - Z całą pewnością każda sytuacja, także tak krytyczna jak dziś z Ukrainą może być w pewnych aspektach korzystna dla Polski. - Polityczną korzyścią będzie urealnienie działań natowskich – powiedział szef rządu.
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/donald-tusk-na-naszych-oczach-realizuje-...
Tusk: "Bójcie się polityków, którzy mówią, że trzeba iść na wojnę"
- Nie ma akceptacji dla pogwałcenia niepodległości Ukrainy - zaznaczył premier.
Tusk
pełen zadowolenia: nasza polityka jest czymś dokładnie odwrotnym od
tego, co proponowali Kaczyńscy. I dzięki temu jesteśmy skuteczniejsi
„Gdyby Polska szarżowała jak proponował Jarosław Kaczyński,
stracilibyśmy szansę wpływania na wspólne zachowania całej Unii
Europejskiej. Dzisiaj większość państw Unii nie chce żadnej awantury z
Rosją”.
Premier Polski Donald Tusk uważa, że próby podejmowane
przez Rosję w kwestii omówienia sytuacji na Ukrainie ze społecznością
międzynarodową są nie do przyjęcia.
Wcześniej MSZ Rosji
zaproponowało Stanom Zjednoczonym i Unii Europejskiej utworzenie grupy
wsparcia dla Ukrainy, w skład której wejdą akceptowane przez wszystkich
ukraińskie siły polityczne. Stosowne oświadczenie MSZ zawiera również
wezwanie do uznania i poszanowania prawa Krymu do decydowania o swoim
losie w zgodzie z wynikami referendum. Moskwa proponuje także
wzmocnienie neutralnego wojskowo-politycznego statusu Ukrainy w
rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ.
Czytaj dalej: http://polish.ruvr.ru/news/2014_03_18/Tusk-jest-przeciwny-omawianiu-sytuacji-na-Ukrainie-z-Rosja-9969/
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
54. Donald Tusk potwierdził, że
Donald Tusk potwierdził, że aneksja Krymu jest nie do zaakceptowania przez wspólnotę międzynarodową i Polskę. Premier podkreślił, że zmienia to nie tylko granice państw, ale również sytuację geopolityczną w tej części świata i zwiększa ryzyka w Europie Wschodniej.
- Nie akceptujemy rozwiązań, których źródłem jest przemoc czy siła, nie przyjmujemy argumentów jakimi posługują się przywódcy polityczni, którzy rozstrzygają konflikty niezgodnie z prawem międzynarodowym, a później szukają do tego uzasadnienia czy wytłumaczenia - mówił premier.
Premier zwrócił uwagę, że wyzwania, przed jakimi stoimy są długoterminowe. - Znaleźliśmy się w wieloletniej perspektywie strategicznej i cieszę się, że amerykański i polski pogląd w tej sprawie jest zbieżny w stu procentach - powiedział Donald Tusk.
Wiceprezydent USA podkreślił, że bardzo ważne jest zapewnienie Ukrainie silniejszych związków z Zachodem, w tym ekonomicznych. Joe Biden mówił również o podejmowaniu kolejnych kroków, które będą miały na celu wzmocnienie NATO. - Wspólna obrona jest wspólną odpowiedzialnością - stwierdził. - Stany Zjednoczone mocno popierają Polskę i modernizację polskich sił zbrojnych - dodał.
Bliższa współpraca Polska - USA
Po spotkaniu z Joe Bidenem premier zapowiedział ściślejszą współpracę wojskową Polski z USA, również w ramach modernizacji polskiej armii.
Premier powiedział po spotkaniu, że usłyszał deklaracje bezpieczeństwa i współpracy z Polską ze strony Stanów Zjednoczonych. - Te mocne, bezprecedensowe słowa wsparcia nabierają dziś szczególnego znaczenia - podkreślił. - Jestem przekonany, że ich konsekwencją będą wspólne działania dziś i w przyszłości - dodał.
Wizyta Joe Bidena
Rozmowa Donalda Tuska z Joe Bidenem trwała dłużej niż zaplanowano. W Warszawie wiceprezydent spotka się również z prezydentem Estonii, a potem uda się na Litwę.
https://www.premier.gov.pl/wydarzenia/aktualnosci/spotkanie-tusk-biden-w...
NA ŻYWO
Rosja anektuje Krym. Błyskawiczna reakcja Tuska
Sewastopola umowę dotyczącą włączenia ich w skład Federacji Rosyjskiej.
MSZ Ukrainy oświadczyło, że nie uznaje decyzji Kremla. Sytuację
błyskawicznie skomentowali premier Donald Tusk i wiceprezydent USA Joe
Biden, którzy spotkali się dziś w Warszawie. - Nie akceptujemy
rozwiązań, które są wprowadzane poprzez przemoc i siłę - powiedział
Tusk. - Polska i USA idą ramię w ramię. Będziemy działać na rzecz
naszego wspólnego bezpieczeństwa - dodał Biden.
Orędzie Putina pokazało, że Rosja ponownie staje się zagrożeniem
Decyzja Putina o aneksji Krymu oznacza, że skończył się w
Europie czas, w którym granice są bezpieczne, a politykę uprawia się
bez użycia siły.
Paweł Wroński
Putina nikt na szczyt nie zaprosi
Mocarstwowe ambicje Rosji to nie tylko odzyskanie Krymu i
odbudowanie imperium w granicach sprzed rozpadu Związku Radzieckiego.
Kluczowa dla...
Katarzyna Kolenda-Zaleska
„Rosja jest potężnym i dużym państwem, które rozciąga się na dwa
kontynenty. To ma również psychologiczne konsekwencje", mówi w
dzisiejszym (18.03.) wydaniu dziennika z Turyngii były szef MSZ
Władysław Bartoszewski, który swój stosunek do Rosji określa jako
„realistyczny”. „Miliony ludzi nie wiedzą dokładnie kim są.
Europejczykami, a może Azjatami? Francuz, Niemiec czy Polak nie zadaje
sobie takiego pytania. Oni są Europejczykami. (...) Są podobni w tym, co
myślą, jedzą, jak się ubierają, jakiej muzyki słuchają”. Zdaniem
polskiego polityka tylko dlatego eksperymenty, takie jak Unia
Europejska, jak również przynależność Polski do NATO, miały szansę
powodzenia.
Na pytanie, jak określiłby dziś oficjalne stanowisko Polski wobec Rosji
W. Bartoszewski przypomniał, iż jako doradca premiera był świadkiem
rozmów między Angelą Merkel a Donaldem Tuskiem o kryzysie na Ukrainie i
może zapewnić, że politycy reprezentują tę samą linię: „Między
stanowiskami kanclerz Merkel a premiera RP nie ma istotnych różnic, co
odnosi się również do poglądów, jak należy zachowywać się stosunku do
Rosji".
Żołnierz
strzela, gdzie mu każą... Rano Wroński pyta: „jaki rząd w Polsce
chciałby mieć Putin?”, a po południu ostrzega: Rosja zagraża wszystkim
"Wrońskiego Putin mógł przyprawić o zawrót głowy. Wszak popierał on
i stawiał na piedestale tych, którzy z polityki uległości wobec Rosji
zrobili swój sztandarowy projekt, a nagle okazało się, że przed Kremlem
trzeba ostrzegać".
Krystyna Grzybowska Burzliwe oklaski przechodzące w owacje. Wszyscy wstają! "Spektakl na Kremlu był wyreżyserowany dla niewolników"
"Jak pokazuje reakcja Zachodu, Putin nie musi obawiać się sankcji,
uderzających w rosyjską gospodarkę. Kraje Unii Europejskiej były
znakomicie przygotowane na aneksję Krymu, potępiły ją, a jakże, ale
pozostały każdy przy swoich interesach".
"Putin jak ojciec chrzestny ogłosił Rosji i światu: na tym papierze będzie pański podpis albo mózg" [ADAM MICHNIK]
Oto kres najlepszego od czterech wieków ćwierćwiecza w polskiej historii.
Władimir Putin, anektując Krym, zachował się jak ojciec chrzestny. Ogłosił Rosji i światu: na tym papierze będzie albo pański podpis, albo pański mózg. Ta polityka okazała się skuteczna, choć nie wiadomo, na jak długo
We wczorajszym orędziu Putin powiedział to, co myśli: że jego reżim czuje się całkowicie bezkarny i będzie robił to, na co ma ochotę. Krym to tylko pierwszy krok w jego snach o potędze. Nie powiedział jednak wszystkiego.
"Tusk w złotym czepku urodzony"
Wypadki na Ukrainie sprzyjają PO i Tuskowi. Opozycja jest bezradna, jej "eventy" nie obchodzą mediów
Wypadki na Ukrainie - jakkolwiek cynicznie by to brzmiało - sprzyjają Donaldowi Tuskowi i Platformie Obywatelskiej. Przed majowymi wyborami do europarlamentu opozycja jest bezradna, nic z jej "eventów" nie przebija się do mediów
- Tusk jest w złotym czepku urodzony - narzekają sztabowcy PiS, SLD i Twojego Ruchu.
Najpierw PiS wycofało się z konferencji o zdrowiu. Jarosław Kaczyński bił premierowi brawo w Sejmie, przyszedł na organizowane przez Tuska narady, przyjął zaproszenie od prezydenta Bronisława Komorowskiego na Radę Bezpieczeństwa Narodowego
Adam Michnik
porównał dzisiaj Putina do ojca chrzestnego, natomiast były premier
i minister spraw zagranicznych Włodzimierz Cimoszewicz na antenie radia
TOK FM stwierdził, że jest "to raczej towarzystwo wzajemnej adoracji
KGB".
Koziej o strategii Putina: W dalszej perspektywie szkodliwa dla Rosji
– Putin wybrał
strategię tzw. uderzeniową, która konsoliduje przeciwników Rosji.
Uderzył pięścią w stół i wystraszył cały świat zachodni. Myślę, że Rosja
będzie na tym stopniowo traciła - powiedział szef Biura Bezpieczeństwa
Narodowego (BBN)...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
55. Oligarchiczny rząd Jaceniuka
Dla poprawy położenia budżetu rząd postanowił obciążyć ludność. Mieszkańcy Ukrainy zapłacą za podwyżkę oleju napędowego i rozmów telefonicznych.
Warto zwrócić uwagę, że dotychczas rząd nie przygotował żadnej inicjatywy, która zmusiła by oligarchów do poniesienia kosztów. Choć władza ma możliwość zwiększyć dochody budżetu, nie podwyższając podatków zwykłym ludziom.
Na przykład, na Ukrainie są najniższe opłaty za wydobywanie surowców naturalnych. Są kilka razy niższe niż w Rosji, nie mówiąc już o Europie.
Ale podwyższenie tych opłat – to obciążenie podatkowe oligarchów. A na to władza, jak się wydaje, nie może sobie pozwolić.
Zaproponowane przez rząd antyspołeczne ustawy dają w pełni odpowiedź na pytanie kto wygrał rewolucję na Ukrainie. Jeśli poprzednia władza była „rodzinna”, to obecna zasługuje na dumny epitet „oligarchiczna”.
Dodatkowo, nie zlikwidowano żadnego „systemu”, dzięki któremu rozkwita przemyt, unikanie płacenia podatków i korzystanie z nieuprawnionych ulg.
Wszystko to, naturalnie, może być w projektach – rząd nie przepracował nawet miesiąca. No niestety. W środę 19 marca pod obrady gabinetu wniesiono program „100 dni – 100 kroków rządu”. Nie ma w nim nawet aluzji, że podobne „systemy” będą zlikwidowane.
„Z roku na rok, z programu na program… Jest parę nowych rzeczy, ale jest ich krytycznie mało. To wszystko do czego jest zdolny [minister finansów] Szeremeta? Zebrać „chłam”, który przepisuje się od dziesięciu lat?” - skomentował plan rządu jeden z wysokich urzędników państwowych.
Serhij Liamec, redaktor dodatku ekonomicznego portalu „Ukrainska Prawda"
Źródło: Pravda.com.ua. Tłumaczenie: Kresy.pl
http://www.kresy.pl/publicystyka,opinie?zobacz/oligarchiczny-rzad-jaceniuka
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
56. Nadzwyczajne orędzie
Nadzwyczajne
orędzie premiera Tuska. "Nie musimy stawiać młodym Polakom pytań: "Bić
się czy nie bić?", "Czy warto umierać za ojczyznę?". Nasze pokolenie
może dla niej pracować!"
Premier Donald Tusk postanowił skorzystać z prawa Prezesa
Rady Ministrów i wygłosił nadzwyczajne orędzie dotyczące sytuacji na
Ukrainie. Transmisję z przemówienia szefa rządu przeprowadziły
największe telewizje informacyjne oraz TVP 1.
Na tle biało-czerwonych flag Tusk przekonywał:
Orędzie premiera Tuska: Polska znaczy „wolność”
- Polska jest silnym, bezpiecznym i dojrzałym
państwem – powiedział premier Tusk w orędziu. Szef rządu mówił o
bezpieczeństwie i relacjach z Ukrainą.
Premier wskazał trzy filary, na których opiera się bezpieczeństwo Polski:
Pierwszy filar
- Polacy nie zmarnowali 25 lat niepodległości – powiedział. Dodał, że
warto było podejmować wielki wysiłek reformowania państwa. - Jeśli
dzisiaj Polska w Europie jest jasnym punktem, cieszymy się ze stabilnych
finansów, mocnej złotówki, nienajgorszej na tle objętych kryzysem
państw gospodarki, jeśli Polska czuje się bezpieczna energetycznie to
jest to zasługa milionów Polaków, którzy dźwigali z godnością, odwagą i
determinacją ciężary tych reform – podkreślił.
Drugi filar
- Pozycja Polski w Europie oznacza dzisiaj, że możemy patrzeć na
dramatyczne zdarzenia dziejące się za naszą wschodnią granicą z
poczuciem elementarnego bezpieczeństwa – powiedział premier Tusk.
Premier dodał, że naszą pozycję budowaliśmy dojrzałą i spokojna polityką.
Trzeci filar
Jako trzeci filar polskiego bezpieczeństwa premier wskazał NATO,
coraz nowocześniejszą polską armię i współpracę z USA. - Nie ma
przypadku w tym, że w dniu kiedy premier Putin ogłaszał aneksję Krymu,
wiceprezydent USA w Warszawie potwierdził gwarancje bezpieczeństwa dla
Polski ze strony USA – mówił premier Tusk. Szef polskiego rządu
powiedział, że wiceprezydent USA podkreślał to, że Polska sprawdziła się
jako sojusznik.
- Nie musimy stawiać młodym Polakom tego dramatycznego i znanego z
przeszłości pytania „bić się, czy nie bić” – zaznaczył premier.
Czwarty filar - demokratyczna i wolna Ukraina
- Czwartym filarem polskiego bezpieczeństwa będzie w przyszłości
demokratyczna i wolna Ukraina – powiedział. Premier podkreślił, że pomoc
dla Ukrainy jest także inwestycją w polskie bezpieczeństwo. - Pomocy
Ukraińcom udzielają nie tylko polski rząd i Europa, ale także polscy
obywatele, za co chciałem bardzo podziękować - dodał.
Podkreślił, że Polska i Polacy potrzebują bezpiecznej, rozwijającej
się i demokratycznej Ukrainy. - Dzisiaj jest właściwa chwila, aby
przezwyciężyć dramatyczne, tragiczne karty historii w relacjach
polsko-ukraińskich – powiedział. Stwierdził, że pomoc Polaków dla
Ukraińców jest bardzo dobrym wstępem do lepszej przyszłości w relacjach
między naszymi narodami.
Relacje z Rosją
- Nie akceptujemy, nie zgadzamy się na agresywną politykę Moskwy
wobec Ukrainy – zaznaczył premier Tusk. Dodał, że dobre relacje między
Polakami a Rosjanami to w przyszłości także fundament bezpiecznego
regionu. - Stosunek do zwykłych Rosjan będzie testem na naszą siłę i na
naszą dojrzałość – powiedział.
Polska znaczy „wolność”
Premier Tusk stwierdził, że „możemy być dzisiaj dumni, kiedy słyszymy
od naszych ukraińskich przyjaciół, że Polska stała się dla nich
wzorem”. - Możemy być jako Polacy dumni, że dla narodów mieszkających na
wschód od Polski, Polska znaczy „wolność” – podkreślił.
Nie zgadzamy się na agresywną politykę Moskwy wobec Ukrainy, naszego wschodniego sąsiada, ale równocześnie wiemy, że dobre relacje między Polakami a Rosjanami to w przyszłości także fundament bezpiecznego regionu - powiedział premier Donald Tusk w orędziu w TVP1. Premier podkreślił też, że "Polska jest bezpieczna". - A tragiczne doświadczenia naszych rodziców nie staną się udziałem dzisiejszych pokoleń - powiedział.
Szef rządu podkreślił, że dzisiejsza pomoc Ukraińcom - ze strony nie tylko polskiego rządu, Europy, ale też polskich obywateli "jest także inwestycją w nasze bezpieczeństwo". - To nie tylko odruch serca potrzebny w takiej chwili - wskazał. Jak mówił, to także chłodny rachunek polityczny.
"Dobre doświadczenia"
- Mamy dobre doświadczenia ze zwykłymi obywatelami Rosji, choćby na Pomorzu, czy Warmii i Mazurach dzięki ruchowi bezwizowemu. Stosunek do zwykłych Rosjan będzie także testem na naszą siłę i dojrzałość - mówił Tusk. - Polska, Polacy potrzebują także bezpiecznej rozwijającej się demokratycznej Ukrainy - zaznaczył.
Podkreślił, że jednym z filarów, na którym opiera się polskie bezpieczeństwo, jest to, że Polska i Polacy nie zmarnowali 25 lat niepodległości. - Kiedy dziś porównujemy naszą sytuację z sytuacją Ukrainy - a startowaliśmy 25 lat temu z podobnego pułapu - widać wyraźnie, że warto było, warto było podejmować ten wielki wysiłek reformowania państwa - powiedział.
"Polska czuje się dziś bezpieczna energetycznie"
Dodał, że nie zawsze docenialiśmy własne wysiłki, ale dziś widać wyraźnie, że nie było dla tego kierunku alternatywy.
Premier podkreślił też, że jeśli "Polska czuje się dziś bezpieczna energetycznie, co jest warunkiem podstawowym, by czuć się bezpiecznie w naszym regionie, to jest to zasługa miliona Polaków, którzy dźwigali z taką godnością, odwagą i determinacją ciężary reform".
Szef rządu zaznaczył, że drugim filarem bezpieczeństwa jest pozycja Polski w Europie. Przypomniał, że Polska jest od 15 lat w NATO, a od 10 lat w UE. - Ta pozycja oznacza, że możemy patrzeć na te dramatyczne zdarzenia dziejące się za wschodnią granicą z poczuciem elementarnego bezpieczeństwa - zaznaczył.
Podkreślił, że Polska liczy się w Europie, a pozycję naszego kraju "budowaliśmy dojrzałą i spokojną polityką". Zaznaczył, że "nasze bezpieczeństwo jest gwarantowane silnymi więzami z zachodnimi sąsiadami". Zdaniem szefa rządu, Polska ma dziś poczucie, że Europa słucha jej zdania dotyczącego spraw Wschodu.
"To bardzo ważny moment w relacjach polsko-ukraińskich"
- Dziś jest ta właściwa chwila, by przezwyciężyć dramatyczne tragiczne karty historii w relacjach polsko-ukraińskich po to, by zbudować wzajemne zrozumienie i zaufanie - powiedział Tusk.
- Fundament bezpiecznej Europy to rozliczenie się z trudną historią między Niemcami i Francuzami, Polakami a Niemcami i dziś jest ta właściwa chwila, by przezwyciężyć dramatyczne, tragiczne karty historii w relacjach polsko-ukraińskich po to, by zbudować wzajemne zrozumienie i zaufanie - powiedział Tusk. Dodał, że pomoc Polaków dla Ukraińców jest bardzo dobrym wstępem do lepszej przyszłości w relacjach między naszymi narodami.
"Doświadczenia naszych rodziców nie będą udziałem dzisiejszych pokoleń"
- Dzisiaj w chwili krytycznej nie musimy stawiać młodym Polakom tego dramatycznego i znanego z przeszłości pytania: "bić się czy nie bić". Nie musimy stawiać pytania, czy warto umierać za ojczyznę, bo dzisiaj wiemy, że nasze pokolenie, a przede wszystkim pokolenie naszych dzieci i wnuków może dla ojczyzny pracować - powiedział, podkreślając, że bezpieczeństwo Polski wiąże się z jej silną pozycją w Unii Europejskiej i NATO.
- Chcemy, żeby tragiczne doświadczenia pokolenia naszych rodziców nie stały się udziałem i - zapewniam was - nie staną się udziałem dzisiejszy pokoleń - podkreślił Tusk.
W ocenie szefa rządu Sojusz Północnoatlantycki, coraz bardziej nowoczesna armia oraz współpraca militarna i sojusznicza ze Stanami Zjednoczonymi to filar bezpieczeństwa Polski.
- Nie ma w tym przypadku, że w dniu, w którym prezydent Putin ogłaszał aneksję Krymu, w dniu, w którym świat stanął przed wizją zdarzeń naprawdę dramatycznych, wiceprezydent Stanów Zjednoczonych tu w Warszawie potwierdził gwarancję bezpieczeństwa dla Polski ze strony Stanów Zjednoczonych. Potwierdził to w sposób mocny i jednoznaczny - powiedział Tusk.
Podkreślił też rolę polskich żołnierzy. "Jeżeli dzisiaj w NATO czujemy się pełnoprawnym członkiem, który ma prawo do gwarancji bezpieczeństwa, to także dlatego, że nasi żołnierze przez lata obecności w NATO i współpracy ze Stanami Zjednoczonymi potrafili także narażać swoje zdrowie i życie na misjach zagranicznych" - mówił szef rządu, dodając, że żołnierze są najcenniejszą inwestycją w nasze bezpieczeństwo.
Giertych: Rosja przegrałaby wojnę
z Zachodem. Nie pójdzie na to
- Różnice budżetu między Rosją a USA są jak 1 do 10. Więc
wyobrazić sobie, że Rosja pójdzie na konflikt militarny z całym...
czytaj dalej »
Najnowszy sondaż dla TVN24 i "Faktów" TVN: Wybory wygrałoby PiS
Gdyby wybory parlamentarne odbyły się w najbliższą niedzielę, wygrałoby je Prawo i Sprawiedliwość. Partia Jarosława...
czytaj dalej »
Cimoszewicz: Sankcje personalne wobec Rosji są śmieszne
wierzył wojnę, bo wszyscy liczyli na powiązania ekonomiczne".
zobacz więcej »
Brzeziński: Zmierzamy w kierunku nowej Zimnej Wojny
-
Putin będzie chciał zagarnąć Ukrainę, kawałek po kawałku - Donieck,
Charków, Łuhańsk... Być może zrobi to w ten sam sposób, jak to zrobił na
Krymie, wysyłając zamaskowanych bandytów -mówił o wydarzeniach na
Ukrainie w audycji "Morning Joe" w MSNBC Zbigniew Brzeziński, były
doradca prezydenta Jimmy'ego Cartera ds. bezpieczeństwa narodowego.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
57. Polskiego architekta
Polskiego architekta wyróżniono Nagrodą Gajdara
W
Moskwie odbyła się ceremonia wręczenia nagrody im. Jegora Gajdara
architektowi polskiej reformy gospodarczej profesorowi Leszkowi
Balcerowiczowi.
Jeden z uczestników ceremonii, jaka odbyła się w
ambasadzie Rzeczypospolitej Polskiej w Moskwie, kierownik naukowy
Wyższej Szkoły Gospodarki w Moskwie profesor Jewgienij Jasin powiedział
do odznaczonego:
Chciałbym
wyrazić wielką wdzięczność dla Leszka Balcerowicza, którego nie tylko
szanuję, lecz również szczerze lubię jako człowieka, który stał się
uczestnikiem przeobrażeń gospodarczych w Rosji. Przy tym występował po
naszej stronie, nie zaś był obojętnym obserwatorem.
Dla mnie Leszek Balcerowicz jest wybitnym reformatorem drugiej płowy XX
wieku, który stoi w jednym szeregu z Ludwigiem Erhardem, Dengiem Xiaopingiem,
Margaret Thatcher i naszym Jegorem Gajdarem. Wszyscy oni zdawali sobie
sprawę z tego, że jak gdyby łagodne wyjście z kryzysu prowadzi do impasu
– za którym czeka na nas tylko brak wszelkiej nadziei. Wszystkim im
starczyło odwagi, aby podjąć się odpowiedzialności za radykalne
posunięcie w imię przyszłego rozkwitu swych krajów. Jestem szczęśliwy,
że pracowałem obok Gajdara i Balcerowicza. Gdyż zdawałem sobie sprawę z
tego, jakim to jest szczęściem wybawienie mojego kraju od nieudanego
eksperymentu socjalistycznego i przestawienie się na normalne tory życia
ludzkiego!
Składam
gratulacje na ręce Leszka Balcerowicza z okazji przyznania mu
zaszczytnego wyróżnienia. Bardzo cenimy to, że znajduje on czas na
odwiedzanie Moskwy, gdzie prowadzi błyskotliwe odczyty dla studentów i
doktorantów wyższej Szkoły Gospodarki, – profesor Jewgienij Jasin.
Z kolei profesor Balcerowicz wspominał Jegora Gajdara.
Najbarzdiej
ceniłem to, co on zrobił dla Rosji w trudnym dla waszego kraju czasie.
Pamiętam trudności, nurtujące Polskę i sytuację w Rosji. Wobec tego mogę
je porównać. Bardzo ubolewam z tego powodu, że Jegor Gajdar często
obarczany jest odpowiedzialnością za te trudności, jakie istniały na
długo przed przejęciem przezeń władzy, a także za to, co stało się wiele
lat po tym. Uważam osobiście, że wkład Gajdara i prezydenta Jelcyna w
reformowanie gospodarki rosyjskiej na początku lat 90-tych po prosu
trudno przecenić.
My w Polsce rozpoczęliśmy wdrażanie reformy we wrześniu 1989 roku, a
już w grudniu 1991 roku, gdy odbył się jej pierwszy etap, odwiedziłem
Moskwę i spotkałem się z Gajdarem i Jelcynem właśnie przed startem
reform gospodarczych w Federacji Rosyjskiej. Gajdar i jego otoczenie
mieli mniej czasu, niż ja, nie dwa i pół roku, lecz zaledwie rok.
Ponadto, Rada Najwyższa Federacji Rosyjskiej z Chasbułatowem na czele na
wszelkie możliwe sposoby przeszkadzała mu, a ja korzystałem wówczas z
aktywnego poparcia ze strony Sejmu. Gajdarowi nie pozwolono wówczas na
zajęcie się polityką monetarną, nie pozwolono na zmniejszenie skali
druku rubli, wskutek czego stopa inflacji w Federacji Rosyjskiej wówczas
osiągnęła wysoki poziom: za to właśnie straszliwie go krytykowano.
Tym
nie mniej, moim zdaniem, Jegor Gajdar i prezydent Jelcyn odnieśli
sukcesy w przeobrażeniu gospodarczym Rosji. Pragnę, aby nieprzychylne
oceny nie kojarzyły się z ich nazwiskami.
Czytaj dalej: http://polish.ruvr.ru/2014_03_19/Polskiego-architekta-wyrozniono-Nagroda-Gajdara-2362/
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
58. Kryzys na Krymie. "Autorytet
Kryzys na Krymie. "Autorytet Warszawy w Europie wysoki jak nigdy dotąd"
W toku ostatnich konsultacji w ramach Unii Europejskiej w sprawie
sankcji wobec Rosji najtwardsze stanowisko zajmowała Polska - informuje
dziennik Kommiersant.
Rodzice niepełnosprawnych dzieci okupują Sejm
Rodziny spędziły w gmachu całą noc.
Dlaczego Europa nie uderzy w Rosję? Oto gospodarcze współzależności
Współzależność gospodarcza Rosji i Zachodu powoduje, że ukaranie Moskwy za aneksję Krymu będzie bardzo trudne.»
W październiku decyzja Francji w sprawie sprzedaży Mistrali Rosji
sprzedaż Rosji okrętów desantowych typu Mistral do października, czyli
do czasu planowanego dostarczenia pierwszego okrętu - poinformował w
czwartek francuski minister obrony Jean-Yves Le Drian.
Wskaźnik ZEW dla Polski spadł o 18,2 pkt do 40,6 pkt w marcu
Wskaźnik oczekiwań dotyczących polskiej gospodarki zmniejszył się o 18,2
pkt miesiąc do miesiąca do 40,6 pkt w marcu, podały Europejskie Centrum
Badań nad Gospodarką w Mannheim (ZEW) i Erste Group w komunikacie. »
Rosja zamknęła granicę dla produktów z Ukrainy. Zamraża konta firm
Rosja zamknęła granice dla ukraińskich produktów spożywczych. Tak
twierdzi portal APK-Inform, który powołuje się na ukraińskich
przewoźników. »
Prezydent Litwy sprzeciwia się sankcjom gospodarczym dla Rosji
Prezydent Litwy Dalia Grybauskaite uważa, że sankcje polityczne i
dyplomatyczne wobec Moskwy byłyby bardziej efektywne niż sankcje
gospodarcze.»
Rosyjskie myśliwce nad Finlandią
Dziwnym
trafem, właśnie teraz Rosjanie nie odpuszczają manewrów wojskowych w
okolicach basenu Morza Bałtyckiego. Obecnie około 40 samolotów bierze
udział w ćwiczeniach w regionie graniczącym z państwami bałtyckimi i
Finlandią.
Świński kryzys na giełdzie. Nawet 18 procent strat w miesiąc
Eksperci przeanalizowali sytuację producentów mięsa. Zobacz prognozy.
Ławrow domaga się poszanowania praw rodaków za granicą
Czytaj dalej: http://polish.ruvr.ru/news/2014_03_20/Lawrow-domaga-sie-poszanowania-pra...
Proces prawny przyłączenia Republiki Krymu i Sewastopola do Rosji zakończy się już w tym tygodniu – oznajmił dzisiaj szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow.
Ławrow oświadczył także, że Rosja nie zamierza zmieniać swojej linii obrony rodaków za granicą politycznymi, prawnymi i dyplomatycznymi środkami. “Będziemy domagać się, aby w krajach, w których znaleźli się nasi obywatele, były w pełni respektowane ich prawa i wolności” – powiedział szef MSZ.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
59. Ukraina a sprawa
Ukraina a sprawa polska
Konflikt rosyjsko-ukraiński wpływa także na naszą politykę krajową - pisze Krzysztof Losz
Ukraińsko-rosyjska wojna ma wpływ nie tylko
na sytuację międzynarodową i bezpieczeństwo Polski. Wpływa też bardzo
mocno na naszą politykę krajową. Najwięcej chce na tym ugrać Platforma
Obywatelska.
Od kilku tygodni niemal wszystkie krajowe wydarzenia, nawet
afrykański pomór świń, który zagraża egzystencji tysięcy gospodarstw,
zeszły na dalszy plan wobec tego, co dzieje się na Ukrainie. Agresja
Rosji na Krym i realna groźba zaatakowania przez Moskwę wschodnich i
południowych okręgów ukraińskich spowodowała, że mało kto z Polaków
zaprząta sobie teraz głowę kolejkami do lekarzy, przyszłością systemu
emerytalnego, zadłużeniem państwa, bezrobociem, edukacją. W tysiącach
polskich domów rozmawia się głównie o tym, jak daleko jeszcze posunie
się prezydent Rosji Władimir Putin i na ile realne jest zagrożenie
bezpieczeństwa Polski. I te nastroje starają się jak najlepiej
wykorzystać premier Donald Tusk i jego partia.
Tusk zmienia retorykę
Ktoś, kto ma dobrą pamięć i dźwięczą mu jeszcze w uszach frazesy o
polsko-rosyjskiej przyjaźni, dobrych relacjach, owocnej współpracy
gospodarczej, jakie przez wiele lat padały z ust premiera i innych
prominentnych polityków koalicji PO – PSL, jest zapewne od kilku tygodni
zdumiony, jak błyskawicznie zmieniła się retoryka Tuska. – Tusk wszedł w
buty Kaczyńskiego, Tusk mówi o Rosji jak Lech Kaczyński – oceniają
politolodzy i zastanawiają się nad źródłem przemiany szefa PO i rządu.
Jedni widzą w tym po prostu trzeźwą reakcję na politykę Putina, agresję
na Krym, inni koniunkturalną zmianę. Profesor Jadwiga Staniszkis
stwierdziła, że Tusk przejął retorykę Kaczyńskiego i zaczął popierać
wprowadzenie unijnych sankcji wobec Rosji, choć jeszcze niedawno był im
przeciwny.
Oficjalnie politykom partii rządzącej brakuje już słów uznania dla
premiera, ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego, prezydenta
Bronisława Komorowskiego, za ich „odwagę, bronienie polskich
interesów”. Ale w kuluarach zmianę polityki rządu tłumaczą bardziej
prozaicznie: biegiem wydarzeń. – To nie było tak, że Polska nadawała ton
europejskiej polityce wobec Rosji. Premier zaczął się ostrzej
wypowiadać w sprawach ukraińskich, gdy zobaczył, że jest to dobrze
widziane w Unii. To był po prostu element polityki europejskiej –
wskazuje jeden z posłów PO z frakcji Grzegorza Schetyny. Jego klubowy
kolega podkreśla, że Tusk znowu pokazał, iż potrafi odczytywać społeczne
emocje i nastroje. – Premier wie, że ludzie teraz po prostu by nie
znieśli „gładkiej mowy” w sprawie Rosji. Musi pokazywać stanowczość,
twardość, musi używać antyrosyjskiej retoryki. I teraz sztab
współpracowników premiera pracuje nad tym, aby utrzymać ten pozytywny
dla Platformy przekaz. Gdyby Tusk nie zmienił akcentów w polityce
zagranicznej, nasze społeczne poparcie spadłoby na łeb na szyję, a tak
zaczęliśmy zyskiwać – twierdzi nasz rozmówca. I choć prof. Ryszard
Legutko, eurodeputowany PiS, przekonuje, że Donald Tusk nie dokonał
żadnego resetu w stosunkach Polski z Rosją, to jednak odczucie wielu
Polaków jest inne, niektórych szef rządu przekonuje, i to potwierdza
część sondaży wskazujących na to, że PO odrobiła znaczną część dystansu.
Dzieje się tak również dlatego, że zanim Tusk z gołębia przeistoczył
się w jastrzębia, mieliśmy po drodze kilka zatargów z Rosją, choćby
wokół eksportu polskiej żywności (i to zanim pojawił się pomór) czy cen
gazu. Obawy Polaków wzbudziła też sprawa zwiększenia rosyjskiej
obecności wojskowej na Białorusi i rozmieszczenia rakiet Iskander w
obwodzie kaliningradzkim. W rezultacie obrazy Tuska ściskającego się z
Putinem w Smoleńsku czy wcześniej spacerujących po sopockim molo zatarły
się w społecznej świadomości. Mniej też wraca się do śledztwa
smoleńskiego, braku możliwości odzyskania wraku rządowego tupolewa. I
premier może w tych warunkach odgrywać rolę „męża stanu na czas
kryzysu”.
– W ostatnich tygodniach premier był filmowany na tle obiektów
wojskowych częściej niż przez poprzednie sześć lat rządów – stwierdza z
sarkazmem osoba z władz krajowych PO. – To też świadoma kreacja. Tusk
przecież armii nigdy nie lubił. Jak trzeba było ciąć wydatki, to wojsko
szło na pierwszy ogień. Ale teraz silny przywódca musi się pokazywać
wśród żołnierzy, czołgów, samolotów, rakiet – dodaje. Jednak pewnych
tematów Tusk nadal nie znosi. Politycy Platformy mają np. zakaz
wspominania o przywróceniu powszechnego poboru wobec rosyjskiego
zagrożenia. Ta reforma rządu Tuska jest nienaruszalna.
Sondaże w górę
Na razie Platforma cieszy się ze wzrostu notowań, część sondaży
podaje nawet, że traci do PiS tylko 2-3 punkty procentowe, a to już
mieści się w granicach błędu statystycznego. TNS Polska podał, że gdyby
wybory do Parlamentu Europejskiego odbyły się teraz, to PiS uzyskałoby
27 proc. głosów, a PO – 25 procent. To co prawda nieduża strata
Platformy, ale jej członkowie w kuluarach nie wiwatują, gdyż te 25 proc.
to ledwie połowa tego poparcia, jakie partia miała podczas poprzednich
wyborów do PE w 2009 roku. Co więcej, część socjologów wskazuje na to,
że poparcie dla Platformy w majowym głosowaniu będzie i tak wyższe niż w
rzeczywistości. Frekwencja w eurowyborach jest bowiem z reguły znacznie
niższa niż w krajowych, częściej też do urn udają się wyborcy z dużych
miast niż z Polski prowincjonalnej.
Jeśli chodzi o podział 51 mandatów w europarlamencie, to PiS
uzyskałoby ich 20 – pięć lat temu miało ich 15, a PO – 19 wobec 25 w
wyborach 2009 roku. Inne ugrupowania mają być tłem dla tych dwóch
partii. Sześć mandatów mniej to i tak dla PO ogromna strata. A przecież
Platforma nie ma gwarancji, że wkrótce nie zacznie znowu tracić
poparcia. Dlatego w PO liczą, że kryzys ukraiński jeszcze się
przeciągnie, co pozwoli partii jechać na tym „paliwie” do eurowyborów.
Bo jak kryzys będzie trwał, to premier, ministrowie częściej będą
uczestniczyć w różnych międzynarodowych spotkaniach, konferencjach,
szczytach, a to też bardzo sprzyja kreowaniu pozytywnego dla rządu
przekazu.
Rozgrywki partyjne
Po ubiegłorocznych partyjnych wyborach pozycja Donalda Tuska w
Platformie Obywatelskiej jeszcze bardziej się umocniła, ale teraz widać
coraz więcej przykładów niezadowolenia w partii z działań szefa.
Ostatnio najdobitniej przekonaliśmy się o tym przy okazji konstruowania
list kandydatów do Parlamentu Europejskiego. Afera z udziałem Jacka
Protasiewicza była tylko wstępem.
– Jesteśmy podzieleni jak nigdy. W okręgach potworzyły się koterie,
jedni kandydaci otwarcie występują przeciwko drugim. Dzieje się tak, bo
wszyscy wiedzą, że teraz zdobycie mandatu będzie o wiele trudniejsze niż
pięć lat temu – zwraca uwagę poseł PO, który ma pracować w partyjnym
sztabie wyborczym. – Miałem już i takie spotkania, podczas których
padały głosy, że np. posłowie i senatorowie, którzy chcą startować w
wyborach do PE, powinni się wycofać, bo przecież „stołek już mają”. Albo
że nie powinni zajmować czołowych miejsc na listach – dodaje poseł.
O kryzysie w Platformie świadczy choćby to, że po głośnym upadku
Jacka Protasiewicza szefem kampanii wyborczej PO został Tadeusz Zwiefka,
którego może pamiętają jeszcze niektórzy widzowie TVP, bo coś
konkretnego o jego dokonaniach w PE trudno jest powiedzieć. Najbardziej
Zwiefka zasłynął wówczas, gdy niemieccy dziennikarze przyłapali go na
tym, że tuż po podpisaniu listy obecności znikał z posiedzeń
europarlamentu. Ale diety w wysokości prawie 300 euro nie tracił. I te
wydarzenia są teraz Zwiefce przypominane, używanie mają zwłaszcza
internauci. W sieci dużym powodzeniem cieszą się także co smakowitsze
fragmenty programów TVP z lat 80., gdy Tadeusz Zwiefka jako młody
reporter przygotowywał choćby materiały o istotnym wpływie na życie
Polaków decyzji, jakie podejmowały organy Polskiej Zjednoczonej Partii
Robotniczej.
Ale awans dla Zwiefki to też dowód na ostre partyjne rozgrywki. Bo z
jednej strony szef sztabu to poważna persona, a z drugiej eurodeputowany
Tadeusz Zwiefka ma mieć dopiero trzecie miejsce na liście kandydatów w
okręgu kujawsko-pomorskim. Być może bardziej wpływowi koledzy pana
Zwiefki uznali, że dwie kadencje na wygodnej i wyjątkowo dobrze płatnej
posadzie w Brukseli wystarczą i niech się chłopina sprawdzi w krajowej
polityce.
Zresztą układanie list w wielu okręgach było w PO bardzo ciężkie i
nie obyło się bez otwartych wojen. Piotr Borys, który nie znalazł się na
liście na Dolnym Śląsku, otwarcie mówi, że jest to kara za to, że
zgłosił do prokuratury sprawę tzw. afery taśmowej, czyli nagrań
wskazujących na korupcję polityczną przy wyborze szefa PO we Wrocławiu.
Jacek Protasiewicz, który pokonał wtedy Grzegorza Schetynę, mówi bez
ogródek, że to kara dla Borysa za obrażanie członków PO.
O mandat europosła nie będzie się też ponownie ubiegać Filip
Kaczmarek, nie wystartuje również w majowych wyborach Waldy Dzikowski.
Podobno obaj byli niezadowoleni z dalszych miejsc na wielkopolskiej
liście, jakie im zaoferowano. I tak jest niemal w każdym okręgu. A już
najgłośniejsza jest sprawa Michała Kamińskiego, który ma być „jedynką” w
Lublinie. Były polityk PiS (z listy tej partii dostał mandat do PE w
2009 roku) jest – najoględniej mówiąc – niezbyt lubiany w Platformie.
Tak samo jak spory sprzeciw, choć nieartykułowany publicznie, budzi
wciąganie na listy Platformy celebrytów.
To prawda, że każde ugrupowanie ma jakieś, większe lub mniejsze,
problemy z wyborami do Parlamentu Europejskiego. Tylko że żadna partia
nie gra o tak dużą stawkę jak Platforma. Jeśli PO przegra wyraźnie
najbliższe wybory z PiS, nie będzie to najlepsza wróżba przed jesiennym
głosowaniem na wójtów, burmistrzów, prezydentów i radnych. I nie chodzi
nawet o to, że może dojść do zmiany trendów wyborczych na niekorzystne
dla PO. O wiele groźniejsza dla Tuska byłaby utrata władzy choćby w
części samorządów, gdzie teraz Platforma rządzi sama albo w koalicji. To
by bowiem oznaczało utratę wielu stanowisk zajmowanych obecnie przez
działaczy partii lub członków ich rodzin i znajomych. Fatalnie
wpłynęłoby to na nastroje w PO. Nic bowiem tak nie frustruje działacza,
jak utrata władzy. Ktoś będzie temu winien i zapewne wiele osób będzie
wskazywać palcem na Donalda Tuska. Premierowi na pewno to nie pomoże.
Krzysztof Losz
"Kommiersant": Polska najtwardsza w sprawie sankcji wobec Rosji
czytaj dalej »
Tusk chce sankcji gospodarczych wobec Rosji
że Komisja Europejska powinna zacząć prace nad planem wdrożenia sankcji
gospodarczych wobec Rosji na wypadek destabilizacji sytuacji na
Ukrainie.
Sondaż: Polacy coraz lepiej myślą o premierze i rządzie
Według
najnowszego badania CBOS , którego wyniki opisuje portal 300polityka.pl
w marcu poprawiły się oceny rządu i samego premiera.
Jako zwolennicy rządu określiło 29 proc. ankietowanych i jest wzrost o 3
punkty procentowe w stosunku do poprzedniego badania. Obojętnych wobec
rządu jest 25 proc., co stanowi spadek o 3 pp., natomiast negatywnie
rząd ocenia 43 proc. badanych, czyli o 1 pp. Więcej niż w poprzednim
badaniu.
Schetyna: Historia ostatnich tygodni to sukces Polski
Ta cała
historia ostatnich tygodni jest sukcesem Polski - mówił w "Jeden
na jeden" na antenie TVN24 szef komisji spraw zagranicznych Grzegorz
Schetyna komentując polskie działania dotyczące kryzysu
ukraińsko-rosyjskiego.
"UE przygotowuje się na nowy czas. Długi okres bardzo trudnych stosunków z Rosją"
czytaj dalej »
Tusk na konferencji w Brukseli powiedział, że "nie ma przesadnego
entuzjazmu, co do skuteczności sankcji w kształcie, jaki Unia Europejska
i Stany Zjednoczone formułują".
- Byłoby w ogóle złudzeniem
sądzić, że sankcje wizowe, dotyczące kont i innych zasobów,
jednoznacznie wpłyną czy zmodyfikują politykę rosyjską - mówił.
Premier
powiedział, że ma "mocne wrażenie, że staramy się raczej zdefiniować
poziom wspólnoty, jaki stanowimy w Europie". - To jest bardziej dyskusja
o tym, jak Europa ma się przygotować do być może długiego okresu
zamrożonych, czy bardzo trudnych relacji z Rosją - przekazał.
-
Trzeba na to spojrzeć ze świadomością, że de facto Unia Europejska
przygotowuje się na nowy czas, na zupełnie nowe okoliczności - dodał.
Tusk powiedział, że obecnie ważniejsze jest utrzymywanie poziomu
dużej solidarności i jednolitości, jeśli chodzi o argumenty, jakie
pojawiają się w czasie dyskusji o sankcjach wobec Rosji.
- Być
może przyjdzie czas, kiedy przyjdzie zdawać trudniejszy niż dzisiaj
egzamin wspólnotowy wobec bardziej agresywnych i bardziej krytycznych
zdarzeń na Wschód od Europy - zaznaczył.
Premier zaznaczył, że z
tego powodu będzie dziś w Brukseli "wspomagać tych wszystkich, którzy są
gotowi do decyzji stanowczych i klarownych".
"Nie powinniśmy rozmawiać tak, jakbyśmy szykowali się do wojny"
Premier
pytany był przez dziennikarzy, co będzie momentem, który może
zdecydować o zaostrzeniu sankcji wobec Rosji - co będzie "czerwoną
linią". - Unia Europejska, Ukraina, Stany Zjednoczone nie chciałyby w
ogóle żadnej czerwonej linii. Dzisiaj nie powinniśmy rozmawiać w taki
sposób, jakbyśmy szykowali się do wojny, bo działania Unii Europejskiej i
Stanów Zjednoczonych mają zapobiec konfliktowi zbrojnemu - zaznaczył
premier.
Tusk podkreślał, że to Ukraina dzisiaj jest najlepszym
przykładem "powściągliwości", a fakt, że - jak mówił - Rosja zachowuje
się agresywnie i nieodpowiedzialnie, nie oznacza, że musimy podążać tym
samym tropem. - Wy Bogu dziękujcie, że Europa i Stany Zjednoczone nie są
w gorącej wodzie kąpane i nie idą natychmiast na jakąś konfrontację,
taką z dnia na dzień. To w ogóle nie wchodzi w rachubę - mówił premier.
-
Mam wrażenie, że czasami ludzie nie rozumieją, że dzisiaj na naszych
oczach dzieje się coś, o czym do niedawna czytaliśmy tylko w
podręcznikach historii i że to często miało tragiczny finał - dodał.Jak mówił, Polska "nie ma dzisiaj opinii kraju radykalnego, myślącego
urazami czy ksenofobią", dlatego jej opinia na arenie unijnej jest
istotna. - Dzisiejsza siła i zdolność Polski do przekonywania innych
partnerów wynika z powszechnego w Brukseli przekonania, że Polska jest
kompetentna w sprawach ukraińskich i rosyjskich, jest zdecydowana,
stanowcza i odważna. Nie kierujemy się w żadnym wypadku jakimiś
radykalnymi odruchami rusofobii czy kompleksami wynikającymi z
przeszłości - zaznaczył Tusk.
Dodał, że Polska będzie pracowała
na rzecz "możliwie ambitnego i stanowczego" stanowiska UE. - Polskie
propozycje będą - w naszej ocenie - racjonalne i do przyjęcia dla całej
wspólnoty, bo tylko wtedy możemy uzyskać na dłuższą metę poważne efekty -
zastrzegł premier.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
60. Polskie służby specjalne "nie
Polskie służby specjalne "nie powinny współpracować z Rosją"
Posłowie PiS Marek Opioła i Antoni Macierewicz zaapelowali na
dzisiejszej konferencji w Sejmie o zerwanie przez polskie służby
specjalne współpracy ze służbami rosyjskimi.
Wybory do Europarlamentu. W sobotę PO rozpocznie kampanię
W weekend oficjalnie zaprezentowane zostaną jedynki Platformy.
Gospodarka Rosji. Putin: rosyjskie firmy tylko w kraju
Rosyjscy biznesmeni są od pewnego czasu zaniepokojeni groźbą
nałożenia na Rosję sankcji gospodarczych. Prezydent ma na to sposób.
Unia Europejska odwołuje szczyt UE-Rosja
Prezydent
Francji Francois Holland powiedział, że zaplanowany na czerwiec szczyt
państw Wspólnoty i Rosji się nie odbędzie. To reakcja na aneksję
półwyspu krymskiego.»
Tusk
w Brukseli domaga się planu wdrożenia sankcji wobec Rosji i podkreśla:
"nie ma przesadnego entuzjazmu i przekonania", że obecne restrykcje są
skuteczne
Premier podkreślił jednocześnie, że nie przyjechał do Brukseli
"nawoływać do wojny z Rosją". "Dziś niepowinniśmy rozmawiać w taki
sposób, jakbyśmy się szykowali do wojny, bo działania UE i Stanów
Zjednoczonych mają zapobiec konfliktowi zbrojnemu."
Europejscy
socjaliści działali już przeciw niepodległości Litwy, Łotwy i Estonii, u
progu lat 90. teraz podadzą rękę Putinowi przy rozbiorze Ukrainy
Socjaliści, w tym ci z SLD i Europy Plus, będą chcieli po wyborach
dążyć z Putinem ręka w ręka do rozbioru Ukrainy w imię „deeskalacji”,
tak jak w czasach zimnej wojny działali po obu stronach żelaznej kurtyny
w imię „odprężenia”
Obama podpisał dekret umożliwiający sankcje gospodarcze dla Rosji
dekret torujący drogę do wprowadzenia sankcji na główne sektory
rosyjskiej gospodarki, jeśli będzie to konieczne. Ogłosił nowe sankcje
dla przedstawicieli rosyjskiego rządu oraz wobec banku.
Moskwa odpowiedziała sankcjami wizowymi na sankcje Waszyngtonu.
Rosyjskie MSZ wpisało na „czarną listę” dziewięciu obywateli Stanów
Zjednoczonych. Dyplomaci ostrzegają, że „próby rozmawiania z Rosją
poprzez sankcje są skazane na porażkę”.
Angela Merkel: Grupa G8 przestała istnieć
Podczas gdy kanclerz Niemiec straszy Władimira Putina, niemieckie firmy coraz bardziej zacieśniają relacje z Moskwą.
Ze względu na intensywne kontakty
gospodarcze z Rosją Niemcy preferowały dotychczas dyplomatyczne zabiegi
o rozwiązanie konfliktu na Ukrainie. Niemieckie firmy ostrzegają przed
negatywnymi skutkami sankcji dla gospodarki, uznają jednak prymat
polityki nad interesami ekonomicznymi.
W cieniu rosyjskich działań zmierzających
do włączenia Krymu do Federacji Rosyjskiej, niemieckie firmy
zacieśniają relację z Moskwą. Zdaniem ekspertów, sankcje na rosyjski
gaz są mało prawdopodobne z uwagi na interesy krajów Europy Zachodniej z
Rosją.
Na początku marca niemiecki koncern
energetyczny RWE ogłosił, że chce sprzedać swoją spółkę-córkę RWE Dea -
która wydobywa ropę i gaz na Morzu Północnym - rosyjskiemu funduszowi
LetterOne z siedzibą w Luksemburgu. Fundusz należy do rosyjskiej grupy
inwestycyjnej Alpha, której głównym udziałowcem jest rosyjski miliarder
Michail Fridman.
Zdaniem eksperta Natural Gas Europe, Sergio
Matalucciego, to jasny dowód na to, że Berlin nie chce nałożenia na
Rosję sankcji na dostawy gazu z powodu Krymu i jest niechętny mocnym środkom. W niemieckim interesie jest, żeby mówić głośno, a działać delikatnie, utrzymując status quo - uważa ekspert.
Sprzedaż RWE Dea to drugi w ostatnim czasie
głośny przypadek niemiecko-rosyjskiej kooperacji w dziedzinie
energetyki. Wcześniej rosyjski koncern gazowy Gazprom zapowiedział
przejęcie części aktywów innego niemieckiego koncernu - BASF, wśród
nich gazociągu OPAL biegnącego w Niemczech wzdłuż granicy z Polską i
dużych magazynów gazu. BASF jest przeciwny ekonomicznym sankcjom wobec
Rosji, o czym poinformował Rainer Steele, szef należącej do tego
koncernu spółki-córki Wintershall.
Niechętny potencjalnym sankcjom
energetycznym wobec Rosji jest włoski koncern energetyczny Eni - w
niedawno opublikowanym wywiadzie dla Financial Times szef tej firmy Paolo Scaroni argumentował, że w krótkim terminie byłoby niemożliwym
dla Europy, by karać Rosję bojkotując jej gaz. Podkreślał, że Rosja
poradzi sobie, jeśli otrzyma płatności za gaz z opóźnieniem, ale Europa
nie poradzi sobie bez rosyjskiego surowca. Eni wspólnie z Gazpromem
zamierza budować gazociąg South Stream, który ma dostarczać gaz do
Europy z pominięciem Ukrainy.
- Rzeczywistość jest taka, że nic się
nie zmieniło. Europa jest uzależniona od rosyjskiego gazu, tak jak było
6 lat temu, kiedy Bruksela poniosła klęskę nie ukarawszy Kremla za
wojnę w Gruzji - podkreśla Matalucci.
Również ekspert Instytutu Sobieskiego Tomasz Chmal nie spodziewa się sankcji energetycznych wobec Rosji. - Nie możemy nagle wstrzymać odbioru gazu i wypowiedzieć kontrakty. To są umowy długoterminowe - powiedział. Przyznaje, że od wielu lat firmom niemieckim bardzo dobrze współpracuje się z firmami rosyjskimi. Pytanie,
jak daleko musi pójść agresja partnera wschodniego, by Niemcy w jakimś
sensie się otrzeźwili. Myślę, że jeszcze do tego nie doszło. Niemcy
ciągle wierzą, że mamy do czynienia z partnerem wiarygodnym i
obliczalnym. My w Polsce tej wiary nie podzielamy i mówimy o tym od
wielu lat - powiedział.
Dodał, że wierzy jednak, że Niemcy w końcu dostrzegą problem. - Nie wiem, co się jeszcze musi stać. Widocznie Krym to za mało - powiedział.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
61. Agnieszka Wołk-Łaniewska, publicystka polska, Warszawa
dla Głosu Rosji
Premier RP Donald Tusk wygłasza orędzie do narodu na tle tuzina czarno-białych flag, odrzucając na tę okoliczność obecną za nim zwykle flagę Unii Europejskiej. Nikt nie śmie pytać, skąd wziąć – komu zabrać – miliardy na dozbrojenie polskiej armii. Każdy, kto nie podziela pełnej uniesienia perspektywy, że nic takiego nie wydarzyło się w tym tysiącleciu, że mamy do czynienia z „bezprzykładnym aktem agresji” – okazuje się zdrajcą. Tymczasem przykładów podobnych wydarzeń w najnowszej historii nie brakuje.
(..)
Inaczej mówiąc: jak bardzo nie oburzalibyśmy się na działania Władimira Putina wobec Ukrainy – nie dajmy sobie wmówić, że jest w nich coś oryginalnego. Oryginalne jest jedynie to, że działania te podejmowane są bez udziału i wbrew życzeniom Stanów Zjednoczonych. Najtrafniej wyraził to chyba prezydent Komorowski, który z właściwą sobie prostolinijnością wyznał ostatnio, co troska nas w obecnej sytuacji: fakt, że może dojść do „realizacji zamysłów rosyjskich o utworzeniu ośrodka konkurencyjnego wobec integrującego się świata zachodniego”. Wprawdzie w tym samym wystąpieniu prezydent oświadczył, iż „głęboko wierzy w mechanizm konkurencji” – no ale przecież nie z każdym.
Agnieszka Wołk-Łaniewska, publicystka polska, Warszawa
Czytaj dalej: http://polish.ruvr.ru/2014_03_20/Polski-terror-patriotyczny-8103/
Rosja wprowadza sankcje wobec amerykańskich urzędników
Rosja w odpowiedzi na amerykańskie sankcje wprowadza swoje
sankcje wizowe wobec dziewięciu amerykańskich wysokich urzędników i
kongresmenów. O wprowadzeniu sankcji powiadomiło w czwartek rosyjskie MSZ, podkreślając, że są one odpowiedzią na sankcje USA.
“W odpowiedzi na ogłoszenie przez administrację USA 17 marca tego
roku sankcji wobec szeregu rosyjskich urzędników i deputowanych
Zgromadzenia Federalnego (parlamentu) w charakterze +kary+ za poparcie
referendum na Krymie, MSZ Rosji oznajmia o wprowadzeniu na zasadzie
wzajemności sankcji w stosunku do analogicznej liczby amerykańskich
urzędników i członków parlamentu” – poinformowano w rosyjskim MSZ.
“Niejednokrotnie uprzedzaliśmy, że sankcje to broń obosieczna i jak
bumerang uderzą w same Stany Zjednoczone. Rozmawianie z naszym krajem
takim językiem, o czym Waszyngton mógł się już nie raz przekonać, jest
niewłaściwe i kontrproduktywne” – oświadczyło MSZ. Zaznaczyło, że
“strona amerykańska zapewne wciąż ślepo wierzy w skuteczność podobnych
metod, zaczerpniętych z arsenału przeszłości, i nie chce przyznać
oczywistości: mieszkańcy Krymu w sposób demokratyczny i w całkowitej
zgodności z prawem międzynarodowym i Kartą Narodów Zjednoczonych
przegłosowali reintegrację z Rosją, która uszanowała ten wybór”.
“Nikt nie powinien mieć wątpliwości: na każde wrogie posunięcie
odpowiemy w sposób adekwatny” – podkreślono w MSZ. Na rosyjskiej liście
znaleźli się: zastępcy doradcy prezydenta USA ds. bezpieczeństwa
narodowego – Caroline Atkinson, odpowiedzialna za międzynarodowe
stosunki gospodarcze, oraz ds. komunikacji strategicznej Benjamin
Rhodes, doradca prezydenta Daniel Pfeiffer oraz lider demokratycznej
większości w Senacie Harry Reid, przewodniczący Izby Reprezentantów John
Boehner, szef senackiej komisji spraw zagranicznych Robert Menendez,
demokratyczna senator Mary Landrieu oraz republikańscy senatorowie John
McCain i Daniel Coats.
USA ogłosiły w poniedziałek, 17 marca, sankcje w postaci zamrożenia
aktywów 11 wysokiej rangi rosyjskich i ukraińskich urzędników
odpowiedzialnych za wojskową interwencję Rosji na Krymie i referendum w
sprawie przyłączenia półwyspu do Federacji Rosyjskiej. Zgodnie z
dekretem prezydenta Baracka Obamy sankcjami zostało objętych siedmiu
wysokiej rangi urzędników rosyjskich oraz czterech ukraińskich. W
czwartek prezydent Obama poinformował o nowych sankcjach dla ludzi z
otoczenia Władimira Putina, podpisał też dekret umożliwiający sankcje
gospodarcze wobec Rosji.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
62. Papkin, Lew z Chobielina nie zarobił, potulny dzisiaj jak barane
„Pożyteczny idiota Putina” – jak chce PiS, czy odpowiedzialny premier?
na Ukrainie i kto byłby najlepszym premierem? Sondaż dla "Faktów" i
TVN24. ("Fakty" TVN)
zobacz więcej »
Jeden na jeden
"Potrzebujemy twardej linii" wobec Rosji
- Ta cała historia ostatnich tygodni jest
sukcesem Polski - mówił w "Jeden na jeden" szef komisji spraw
zagranicznych Grzegorz...
Sikorskiemu nie pomógł "hołd berliński"? Faworytem do objęcia stanowiska szefa NATO jest były premier Norwegii Jens Stoltenberg
"Bardzo mi miło, że moje nazwisko pojawiło się w związku z tak
prestiżowym stanowiskiem, jednak nie znaczy to, że potwierdzam swoją
kandydaturę."
Rosja zapewnia nie wejdzie na wschodnią Ukrainę
minister obrony Siergiej Szojgu zapewnił w rozmowie telefonicznej, że
rosyjskie oddziały nie wkroczą na wschodnią Ukrainę.
Byłe republiki ZSRR struchlałe wobec wcielenia Krymu do Rosji
Rosji, inne reagują ostrożnie, bądź zachowują przezorne milczenie.
MFW przedłuża rozmowy z Ukrainą ws. pakietu pomocy
przedłużeniu do wtorku rozmów swoich przedstawicieli z Ukrainą w sprawie
pakietu pomocy.
Borusewicz: kraje nordyckie chcą wesprzeć finansowo Ukrainę
powiedział PAP marszałek Senatu Bogdan Borusewicz po spotkaniu z
przewodniczącą Rady Nordyckiej Karin Astroem. Podkreślił, że Polska i
państwa skandynawskie zgodnie oceniają działania Rosji wobec Ukrainy.
Sikorski: Czerwoną linią dla Rosji jest granica z krajem NATO
- Klimat i zaufanie w relacjach zachodnio-rosyjskich już
się popsuł i to będzie miało swoje efekty gospodarcze - powiedział...
czytaj dalej »
Potencjalne kraje nuklearne, takie jak Iran i Północna Korea, ale też
inne, patrzą teraz na to, ile są warte gwarancje bezpieczeństwa w
zamian za rezygnację z ambicji atomowych - powiedział minister spraw
zagranicznych. Dodał, że poniedziałkowy szczyt jądrowy w Hadze, który
miał być spotkaniem rutynowym, "będzie na ten temat bardzo żywo
debatował".
Pytany, jakie działania Rosji mogłoby doprowadzić do
ostrzejszej reakcji Zachodu wobec Kremla, odpowiedział: - Czerwona
granica jest na pewno na granicy Sojuszu Północnoatlantyckiego.
Sikorski podkreślał, że ostatnie wydarzenia na Ukrainie, to "test
przywództwa dla wszystkich w Europie." - My też musimy ważyć nasze
interesy bezpieczeństwa z interesami gospodarczymi. Polityka
zagraniczna to nie publicystyka - powiedział.
Zdaniem
Sikorskiego w orędziu wygłoszonym przez Władimira Putina tuż przed
podpisaniem traktatu o przyjęciu Krymu i Sewastopola do FR, "dość
klarownie zarysowany został plan zarówno polityki zagranicznej Rosji,
jak i wewnętrznej". Jak mówił, jest tam zawarty "nowy typ relacji ze
światem zewnętrznym i z własnymi obywatelami"-. - To powinno nas
niepokoić - ostrzegł Sikorski. Jego zdaniem, Putin wprowadza w życie
swoje marzenie o wielkim imperium rosyjskim.Klimat i zaufanie w relacjach zachodnio-rosyjskich już się popsuł i to
będzie miało swoje efekty gospodarcze. Stany Zjednoczone ogłosiły przed
kilkoma godzinami sankcje, które już mają komponent finansowy -
sankcjami obłożono jeden z banków obsługujących rosyjskich oligarchów.
Powoli wchodzimy na teren, który już może być niedogodnością dla elit
rosyjskich - powiedział Sikorski. Minister zaznaczył, że nie jest
zwolennikiem "karania zwykłych Rosjan za to, co robi ich władza",
dlatego - jak mówił - Polska nie zawiesi małego ruchu granicznego z
Rosją.
Zdaniem Sikorskiego, Ukraina zmarnowała wiele swoich
szans. - Stan, w jakim to państwo się znajduje jest wynikiem zaniedbań -
mówił. Tłumaczył także, że aby ją odbudować, potrzebna jest mobilizacja
samych Ukraińców, natomiast Zachód powinien jedynie "świecić
przykładem" i "trochę wspierać ją finansowo".
- Ukraina potrzebuje
nowych zasad, specjalnego wyczulenia na korupcję i polityków, którzy
potrafią udowodnić skąd posiadają majątki - dodał Sikorski.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
63. Pohukiwania rosyjskiego
Pohukiwania rosyjskiego ambasadora w Polsce: "Mamy do czynienia z antyrosyjską kampanią w polskich mediach! Jesteśmy oburzeni!"
"Jesteśmy oburzeni, że chcecie rozmawiać z nami w taki sposób.
Ludzie, którzy chociaż trochę znają naszą historię wiedzą, że to nie
jest język, którym należy rozmawiać z Rosją. Będziemy musieli
odpowiedzieć analogicznymi sankcjami".
Sikorski
marszczy brwi: "Czerwoną linią jest granica z krajem NATO". Rosjanie
obiecują, że nie wkroczą na tereny wschodniej Ukrainy...
Szef szwedzkiego MSZ Carl Bildt w wywiadzie dla CNN: "Sądzę, że dla Putina Krym to dopiero początek..."
U Pospieszalskiego o aneksji Krymu. Z kim Rosja chciałaby graniczyć? - Z Rosją. A tak naprawdę?- Z nikim
To co mówi Putin, to jest przekaz, który będzie się utrwalał i
skomplikuje tę czystą, klarowną sytuację - którą mamy teraz. Upłynie
rok, dwa, może mniej i okaże się, że te racje są równo rozdzielone. Że
nie wiadomo kto zaczął. Mętna woda się tworzy - uważa prof Legutko..
Szef MSW: Jesteśmy przygotowani na eskalację konfliktu wokół Ukrainy
Przy całej nieobliczalności rosyjskiej polityki nie mamy żadnych sygnałów, że Rosja jest skłonna naruszyć tę zasadniczą linię, którą jest granica z państwami UE i NATO - mówi Bartłomiej Sienkiewicz.
Wojciech Czuchnowski, Paweł Wroński: Zapewne słuchał pan orędzia Władimira Putina, gdy obwieszczał przyłączenie "zawsze rosyjskiego Krymu" do Rosji. Jak podobało się panu to połączenie imperialnej dumy z obrazem Rosji dotychczas poniewieranej przez Zachód?
Bartłomiej Sienkiewicz: To rodzaj resentymentu, który utrzymuje się na Kremlu od rozpadu ZSRR, ale po raz pierwszy został wyłożony z taką brutalną szczerością. To sposób myślenia części elit rosyjskich od dawna.
Z tego przemówienia wynikały dwie kwestie: pogwałcenie wszystkich reguł międzynarodowych i anszlus Krymu oraz zostawienia sobie wolnej ręki przez Federację Rosyjską do podobnych działań tam, gdzie znajduje się mniejszość rosyjska i zażąda opieki. Od dnia tego orędzia żyjemy w zupełnie innej rzeczywistości.
Sankcje wobec Rosji to ostateczność. Nie można od razu wystrzelać całej amunicji
Rosyjska gospodarka jest na dnie. Sankcje, które zamierza wprowadzić Unia Europejska, będą dla tego kraju bolesne - mówi niemiecki eurodeputowany Elmar Brok.
Michał Kokot: Czy Zachód pogodził się z aneksją Krymu przez Rosję?
Elmar Brok, eurodeputowany CDU/CSU, szef komisji spraw zagranicznych w Parlamencie Europejskim: Pod żadnym pozorem tego nie zaakceptujemy, bo Rosja złamała prawo międzynarodowe. I odczuje to boleśnie. Jej gospodarka jest na dnie, w ciągu ostatnich 20 lat niemal się nie rozwijała...
Putin bezkarny
Jeśli świat demokratyczny nie zrozumie, że teraz nie ma już miejsca
na tradycyjną wiarę w kompromisy dyplomatów, że trzeba znaleźć odpowiedź
dostatecznie mocną, by powstrzymać imperialną i bandycką politykę
Putina, uruchomiona zostanie logika wydarzeń, o której strach dziś
myśleć
Adam Michnik
Kamiński wskaże Tuskowi słabości PiS
Po co premierowi Tuskowi Michał Kamiński? Ukraina, jak
to mówi Janusz Palikot, trafiła się premierowi jak ślepej kurze ziarno.
Zyskaliśmy...
Monika Olejnik
Dodawanie otuchy przez gospodarską wizytę wiceprezydenta USA Joe Bidena - Stanisław Michalkiewicz
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
64. Unijne sankcje dla Rosji: do
Unijne sankcje dla Rosji: do czarnej listy dopisano 12 nazwisk
Kolejne sankcje Unii Europejskiej wobec Rosji. 12 nazwisk zostało
dopisanych do czarnej listy, ale nie ma wśród nich oligarchów. »
Sankcje działają, Rosjanie odcięci od pieniędzy
Amerykańskie sankcje gospodarcze już działają. Od dziś klienci banku
Rossija zostali odcięci od systemu płatności kartami Visa i MasterCard.»
Rosja przejmuje ukraińską Akademię Morską
W Sewastopolu odbyła się uroczystość przejścia Akademii Morskiej pod kontrolę Rosji. »
Ukraina w politycznym uścisku Unii Europejskiej
Unia Europejska podpisała polityczną część umowy stowarzyszeniowej z
Ukrainą. Uroczystość odbyła się przed rozpoczęciem unijnego szczytu.»
Francja chce wysłać swoje myśliwce do państw bałtyckich
Francja zamierza skierować do państw bałtyckich swoje myśliwce.
Media nad Sekwaną podkreślają, że w ten sposób Francuzi chcą pokazać,
iż stają u boku USA i UE starających się
zapewnić Polskę i państwa bałtyckie o gwarancjach bezpieczeństwa z ich
strony»
Zakończyła się prawna procedura włączenia Krymu do Rosji
Rosyjska Rada Federacji ratyfikowała traktat o przyłączeniu Krymu do
Rosji. Na tym zakończyła się ścieżka legislacyjna włączenia do Federacji
Rosyjskiej dwóch podmiotów: Republiki Krymu i miasta Sewastopol.»
Poseł
Jarosław Zieliński - 16 pytań do Donalda Tuska: "Na podstawie jakich
faktów stwierdził Pan w swoim wystąpieniu z 19 marca 2014 roku, że
Polska jest silnym i bezpiecznym państwem"
Wątpliwości Amerykanów, czy Polska podejmuje wystarczający wysiłek
na rzecz własnego bezpieczeństwa, potwierdził Zbigniew Brzeziński,
związany z administracją prezydenta Baracka Obamy. Brzeziński
powiedział, że nasze bezpieczeństwo zależ
Tusk
w Brukseli: "Podpisujemy umowę stowarzyszeniową z Ukrainą. To wyraźny
znak nadziei, że dalszy ciąg nie musi być wyłącznie katastrofalny"
"Ustaliliśmy kwestię misji, która będzie obserwowała to, co się
dzieje na wschodniej Ukrainie. Sensowną misję – liczną, niepoddaną
restrykcjom i monitoringowi ze strony Rosjan."
Dr
Kochan: Tusk mniej skuteczny od Lecha Kaczyńskiego. "Przejdzie do
historii jako ten, którzy przekazał śledztwo w sprawie katastrofy
smoleńskiej w ręce Rosjan"
Politolog podkreśla, że cieszy go ta zmiana zachowania Tuska,
jednak "brakuje mi ze strony premiera przyznania się do prowadzenia
wcześniej błędnej polityki. Przecież pamiętamy, jak się przechadzał z
Władimirem Putinem po sopockim molo."
"Rosja na razie wstrzyma się z sankcjami wobec USA"
Prezydent Władimir Putin ironizował w piątek, że w poniedziałek otworzy konto w objętym sankcjami Banku Rossija.
„Gospodarcze sankcje będą katastrofą”
Niemiecki
biznes ostrzega, że skutkiem ewentualnego nałożenia sankcji
gospodarczych na Rosję będą katastrofalne straty tysięcy niemieckich
firm, informuje Reuters na swojej stronie internetowej.
Aneksja Krymu dała South Stream 10 mld USD
Dzięki
aneksji Krymu przez Rosję projektowany gazociąg South Stream będzie
mógł zostać położony w pobliżu wybrzeża Półwyspu Krymskiego, a nie na
środku Morza Czarnego. Dzięki temu inwestorzy mogą zaoszczędzić nawet 10
mld USD, uważają eksperci.
Na ratunek ginącemu światu pospieszył pan redaktor Adam Michnik
Przyłączenie Krymu do Federacji Rosyjskiej wywołało oburzenie
wszystkich ludzi dobrej woli na całym świecie, a w każdym razie w jego
najlepszej części. Ale nie tylko oburzeniem zareagował świat. Świat, a
przynajmniej ta najlepsza jego część, zareagował również potępieniem
oraz sankcjami. Niestety! Zimny rosyjski czekista Włodzimierz Putin w
swojej zatwardziałości nie tylko puszcza mimo uszu wszelkie wyrazy
potępienia, ale w dodatku naigrawa się z sankcji, przez co stawia pana
ministra Radosława Sikorskiego, podobnie jak innych Umiłowanych
Przywódców, w sytuacji bez wyjścia.
Przy innej okazji pisał przed laty w warszawskiej urzędówce „Kultura”
komunistyczny parobek Hamilton: „Jak cenny jest prestiż! Nie chcą
stracić prestiżu. Wolą, by setki ludzi straciło życie”.
Ale może nie będzie aż tak źle, może jakoś unikniemy najgorszego, bo
właśnie na ratunek ginącemu światu pośpieszył pan redaktor Adam Michnik.
Pryncypialnie napiętnował wszystkie błędy i wypaczenia, niczym Aleks
Wardęga w słynnym tekście „Oskarżam”, o którym wspomina Janusz
Szpotański w poemacie „Szmaciak w mundurze, czyli wojna pcimska”. Jeśli
nawet jego zimny rosyjski czekista Putin nie posłucha, jeśli nie
opamięta się, gdy właśnie pan redaktor Michnik na oczach całego świata
nie tylko wyliczył wszystkie jego kłamstwa, nie tylko scharakteryzował
jego politykę, jako „imperialną” i „bandycką”, ale zadając niewątpliwy
gwałt swemu znanemu na całym świecie pokojowemu usposobieniu,
oświadczył, że „bandytyzm może być zatrzymany tylko przez siłę” – no to
już nie wiadomo, co robić, to znaczy – oczywiście wiadomo. Trzeba będzie
zimnego rosyjskiego czekistę zatrzymać siłą.
A właściwie – jak zalecał Jan Kobuszewski w słynnym skeczu – „siłom i
godnościom osobistom”. A skoro tak, to nikt nie zrobi tego lepiej niż
pan redaktor Adam Michnik na czele batalionu maszyn do pisania z
redakcji „Gazety Wyborczej”. Na widok straszliwej postaci bywalca Klubu
Wałdajskiego, który – co prawda na innym etapie – poświęcając się dla
wolności i demokracji, pozwalał zimnemu rosyjskiemu czekiście karmić się
i poić, prezydent Putin powinien się zreflektować, zwrócić nowemu
ukraińskiemu rządowi Krym i przekazać 15 miliardów dolarów obiecanych
wcześniej ukraińskiemu tyranowi, no i dobrowolnie udać się na Syberię,
by tam, wzorem cesarza Aleksandra I, do końca życia pokutować. Aha – no i
zwrócić wszystko, łącznie ze łzami wylanymi po utracie rosyjskich
alimentów, Michałowi Chodorkowskiemu.
Wprawdzie to pryncypialne wsparcie świętej sprawy integralności
terytorialnej Ukrainy przez pana redaktora Michnika wynika wyłącznie z
pobudek ideowych, ale co nam szkodzi zwrócić przy okazji uwagę na pewien
unikalny w skali światowej fenomen, jaki objawił się właśnie na
Ukrainie. Akurat Ogólnoukraiński Kongres Żydowski stwierdził, że na
Ukrainie „nie ma antysemityzmu”.
Na pewno tak jest, bo czyż Ogólnoukraiński Kongres Żydowski mógłby
poświadczyć nieprawdę? To wykluczone, ale w takim razie fenomen ten
(„fenomen ten godzien rozbiorów”) zasługuje na tym większą uwagę już
nawet nie dlatego, że Ukraina jest chyba jedynym państwem na świecie –
jeśli oczywiście nie liczyć bezcennego Izraela – w którym nie ma
antysemityzmu, ale przede wszystkim dlatego, że jeszcze niedawno –
konkretnie 13 grudnia 2012 roku – Parlament Europejski potępił właśnie
za antysemityzm ukraińskie ugrupowanie Swoboda, której przywódca Ołeh
Tiahnybok jest nie tylko jednym z filarów ukraińskiej demokracji, ale
również duszeńką Umiłowanych Przywódców. To pokazuje, jak szybko zmienia
się sytuacja; jeszcze wczoraj („jeszcze wczoraj tokaj piłem, moja ty,
miła ty dzieweczko”) Swoboda z powodzeniem krzewiła na Ukrainie rasismus
i antysemitysmus, a dzisiaj – wszystko jakby ręką odjął. Co to robi z
ludźmi demokracja, no i oczywiście mądrość etapu, której nie tylko
wyznawcą, ale i najwybitniejszym krzewicielem jest właśnie pan redaktor
Adam Michnik – Wielka, a może nawet Ostatnia Nadzieja Świata.
Szef MSW: Jesteśmy przygotowani na eskalację konfliktu wokół Ukrainy
granic powstałych po rozpadzie ZSRR. I ten sam modus operandi może się
odnosić do Kaukazu, Kazachstanu, Białorusi - powiedział Bartłomiej
Sienkiewicz w rozmowie z Gazetą Wyborczą.
Władimir Putin ogłosił przyłączenie "zawsze rosyjskiego Krymu" do Rosji.
Bartłomiej Sienkiewicz ocenił, że jest to rodzaj resentymentu, który
utrzymuje się na Kremlu od rozpadu ZSRR, ale po raz pierwszy został
wyłożony z taką brutalną szczerością. - To sposób myślenia części elit
rosyjskich od dawna - stwierdził.- Mamy do czynienia z największym
kryzysem w dziejach niepodległej Polski od momentu jej powstania 25 lat
temu. Nigdy do tej pory nie mieliśmy wojny u swoich granic. Bo nasz
sąsiad jest w stanie specyficznej zimnej wojny. Choć ofiary nie padają,
mamy do czynienia z agresją - dodał. Sienkiewicz zaznaczył, że "przy całej nieobliczalności rosyjskiej
polityki nie mamy żadnych sygnałów, że Rosja jest skłonna naruszyć tę
zasadniczą linię, którą jest granica między państwami Wspólnoty
Niepodległych Państw a państwami UE i NATO". - I prawdę mówiąc, to jest
ta "czerwona linia", która będzie teraz testowana - stwierdził.
Sienkiewicz twierdzi, że Polska jest przygotowana do ochrony swoich
granic. - Ze strony resortu, którym kieruję, kluczową kwestią jest
ochrona granic i przygotowanie się na ewentualność masowego napływu
uchodźców. Mam nadzieję, że ten wariant nie będzie miał miejsca, ale od
paru miesięcy opracowujemy kolejne scenariusze, doskonalimy je także w
terenie, liczymy środki i siły, które nam umożliwią sprawne wywiązanie
się państwa w tej sytuacji - powiedział. - Oczywiście wzmocniliśmy
ochronę granicy. Chcę podkreślić, że do tej pory polskie terytorium i
polscy obywatele nie są zagrożeni ze względu na konflikt na Ukrainie -
zaznaczył.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
65. Którym politykom ufamy
Którym politykom ufamy najbardziej? Nowy sondaż CBOS
CBOS opublikował najnowsze zestawienie polityków, którym Polacy ufają
najbardziej. Są duże zmiany.75 procent badanych w marcu przez CBOS ufa
Bronisławowi Komorowskiemu. To o 4 punkty procentowe więcej niż w lutym.
Drugi w rankingu zaufania jest szef MSZ Radosław Sikorski - ufa mu 54
procent badanych, czyli o 9 punktów procentowych więcej niż miesiąc
wcześniej.
Na kolejnych miejscach znaleźli się: Ryszard Kalisz, któremu ufa 45
proc. badanych (spadek o 1 ptk proc.), premier Donald Tusk - 41 proc.
zaufania (wzrost o 6 pkt proc.) oraz lider SLD Leszek Miller z wynikiem
35 proc. deklaracji zaufania (wzrost o 2 pkt proc.).
W ocenie CBOS sytuacja na Ukrainie - a przede wszystkim konflikt na
Krymie - całkowicie zdominowała inne wydarzenia, w tym problemy polityki
krajowej, włącznie z nadchodzącymi wyborami do Parlamentu
Europejskiego. Jak podkreślono, skierowała także na inne tory i
umieściła w nowym kontekście dotychczasowy dyskurs polityczny, skupiony
obecnie wokół poważniejszych i bardziej zasadniczych problemów, takich
jak bezpieczeństwo kraju, a nie doraźnych sporów partyjnych.
Według badania marszałek Sejmu Ewie Kopacz ufa 34 proc. respondentów
(spadek o 1 pkt proc. w stosunku do lutego), a liderowi Polski Razem
Jarosławowi Gowinowi i szefowi Solidarnej Polski Zbigniewowi Ziobro - po
32 proc. badanych (wzrost w obu przypadkach o 6 pkt proc.).
"Dusza Rosjanina, jeśli nie każdego, to prawie każdego jest przeżarta
bakcylem nienawiści i niepokoju w stosunku do każdego wolnego Polaka i
do idei wolnej Polski. Oni są łatwi i zdolni do uczucia wielkiej nawet
przyjaźni i będą was kochać szczerze i serdecznie, jak rodzonego brata,
do chwili, nim nie poczują, że w sercu swoim jesteście wolnym
człowiekiem i boicie się ich miłości, w której dominującym pierwiastkiem
jest żądza opieki nad wami, inaczej mówiąc - władzy." - Józef
Piłsudski.
Drwiące
wrzutki rosyjskiego ambasadora: "Nawet w telewizji polskiej pokazywano
płaczących po ogłoszeniu wyniku referendum ludzi. Czy oni płakali pod
lufami karabinów?"
"Rosja nie planuje zastosowania sił zbrojnych na terytorium
Ukrainy. Będziemy bronić Rosjan używając środków politycznych,
gospodarczych i prawnych".
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
66. Rosja zastrzega prawo
Rosja zastrzega prawo odpowiedzi na sankcje UE
Rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych ocenia, że sankcje
nałożone przez UE na 12 kolejnych polityków i wojskowych w związku z
aneksją Krymu przez Rosję są “oderwane od rzeczywistości”. Rosja
zastrzega sobie prawo do adekwatnej odpowiedzi – głosi oświadczenie.
- Szkoda, że Rada Europejska podjęła decyzję, która jest oderwana od
rzeczywistości. Sądzimy, że nadszedł czas, aby wrócić na grunt
pragmatycznej współpracy służącej interesom naszych krajów. Jednak jest
oczywiste, że Rosja zastrzega sobie prawo do adekwatnej odpowiedzi na
podjęte działania – głosi oświadczenie rzecznika resortu Aleksandra Łukaszewicza zamieszczone w sobotę na stronie internetowej.
Kolejną unijną listę 12 nazwisk uzgodniono na odbywającym się w tym
tygodniu szczycie UE w Brukseli, i opublikowano w piątek. Podobnie jak
poprzednio, UE nałożyła restrykcje zarówno na Rosjan, jak i krymskich
separatystów. Sześć z tych osób – wicepremier Dmitrij Rogozin, doradcy
prezydenta Władimira Putina i deputowani – jest już na “czarnej liście”
USA.
Na wcześniejszej liście UE znalazły się nazwiska 21 osób.
W osobnym oświadczeniu rosyjskiego MSZ wyrażono nadzieję, że decyzja o
wysłaniu na Ukrainę misji obserwacyjnej Organizacji Bezpieczeństwa i
Współpracy w Europie (OBWE) przyczyni się do przezwyciężenia – jak to
określono – “wewnętrznego ukraińskiego kryzysu”. W komunikacie napisano,
że rosyjska strona liczy, iż praca obserwatorów umożliwi “powstrzymanie
szerzenia się nacjonalistycznego bandytyzmu, wykorzenienie
ultraradykalnych tendencji” i doprowadzi do przestrzegania “społecznych,
politycznych, językowych, edukacyjnych, kulturowych i religijnych praw
mieszkańców wszystkich regionów Ukrainy”.
Jak ocenia rosyjskie MSZ, mandat misji OBWE “odzwierciedla nowe
realia polityczno-prawne i nie stosuje się do Krymu i Sewastopola, które
stały się częścią Rosji”.
W piątek dyplomaci poinformowali, że OBWE zgodziła się wysłać na
Ukrainę na sześć miesięcy misję monitorującą, w skład której wejdzie
początkowo 100 cywilnych obserwatorów.
Jak wyjaśnia postanowienie o wysłaniu misji, jej siedziba będzie
znajdować się w Kijowie. Początkowo obserwatorzy będą rozmieszczeni
także w dziewięciu innych miejscach, w tym w Doniecku. Krym w decyzji
OBWE nie został wspomniany. Jak zauważa agencja Reutera, nie jest jasne,
czy obserwatorzy w ogóle będą mogli się tam udać.
Rosja dołączyła do pozostałych 56 krajów OBWE, wyrażając zgodę na
wysłanie misji. Wcześniej, przez ostatnie tygodnie kilkakrotne próby
porozumienia kończyły się fiaskiem, a zachodni dyplomaci oskarżali Rosję
o opóźnianie misji.
Polsko-rosyjski ruch graniczny - bez zakłóceń
świadczących o jakimkolwiek napięciu bądź niepokojach; ruch odbywa się
normalnie - poinformował szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz, który w sobotę
wizytował przejście graniczne w Grzechotkach.
Roger Boyes
Sankcje nie zrobią wrażenia na Rosji. Putin musi usłyszeć w końcu słowo: NATO
Dotychczasowe słabe i nieprzekonywające sankcje przekonały Rosję, że Zachód nie ma chęci bronić Ukrainy.
Język rosyjski zna sporo odpowiedników zwrotu "Zostawcie nas w spokoju!" czy bardziej dobitnie: "Wara!". Dmitrij Kisielow
Sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen o nowej sytuacji.
to namaszczony przez Putina nowy szef nowej struktury informacyjnej
"Rossija Siegodnia". Ten dziennikarz o charakterystycznej okrągłej
głowie zaproponował w tym tygodniu jeszcze jeden odpowiednik tego
określenia.
- Rosja to jedyny kraj na świecie, który jest w stanie realnie
zmienić USA w kupkę radioaktywnego popiołu - oświadczył Kiesielow swoim
widzom. Dla poparcia wymowy jego twierdzenia realizator pokazywał w tle
zdjęcie grzyba nuklearnego.
Nie dziwi zatem, że mimo niezwykle napiętego poolimpijskiego
kalendarza Putin poczuł się na tyle swobodnie, by dokonać aktu
wojennego, wysyłając na terytorium suwerennego państwa swoje siły
specjalne, skrzykując ruchy separatystyczne i przygotowując inkorporację
Krymu i Sewastopola.
Trzy priorytety NATO. Rosja jak przeciwnik
czytaj dalej »
Wojskowa agresja Rosji na Ukrainie jest jednym z najpoważniejszych
kryzysów w Europie od upadku muru berlińskiego. Poddano w wątpliwość
naszą wizję Europy całościowej, wolnej - powiedział Rasmussen.
Dodał,
że aneksję Krymu poprzedził cały wachlarz działań. Przypomniał
przypadki Naddniestrza, Południowej Osetii, Abchazji i właśnie teraz
półwyspu krymskiego. - To, co łączy te konflikty, to jedno wielkie
państwo, które jednostronnie decyduje o pisaniu od nowa międzynarodowych
reguł. Z dnia na dzień i na własnych zasadach - powiedział sekretarz
generalny NATO. - I ponownie tworzy w Europie linie podziału, 25 lat po
tym, jak wolne narody je usunęły.
Rasmussen dodał, że do tej pory
wydawało się, że takie rewizjonistyczne idee odeszły w niepamięć wraz z
XIX wiekiem, ale - jak powiedział - widzimy, że wróciły w wieku XXI.Sekretarz generalny NATO powiedział, że organizacja musi reagować na to,
co obecnie dzieje się na świecie. Stwierdził, że w tej kwestii Sojusz
wyznaczył trzy priorytety.
Po pierwsze - ciągnął Rasmussen -
Sojusz musi ponownie potwierdzić zobowiązanie członków do wspólnej
polityki obronnej. - Nasze zaangażowanie w bezpieczeństwo wszystkich
naszych sojuszników jest niepodważalne - powiedział. - Naszym celem jest
zażegnanie kryzysu na naszych granicach.
Po drugie, należy wzmocnić wsparcie dla Ukrainy i regionu. Rasmussen mówił zarówno o współpracy politycznej, jak i wojskowej.
Po
trzecie, należy "stanowczo zaprzestać robić interesy z Rosją jak to
miało miejsce do tej pory". Dodał, że ostatnio Federacja zachowuje się
bardziej jak "przeciwnik", a nie partner. Mimo to - jak zaznaczył -
"drzwi do politycznego dialogu pozostają nadal otwarte".
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
67. syn chrzestny Merkel - Kliczko
Tusk
z Kliczką na konwencji PO. Premier straszy wojną? "Te wybory
europejskie być może są o tym, czy dzieci w Polsce 1 września w ogóle
pójdą do szkoły". ZOBACZ SPOT PO
Po raz pierwszy na naszych spotkaniach Platformy mamy gościa, który
tyle znaczy dzisiaj dla opinii publicznej w Polsce i opinii
międzynarodowej oraz całej Ukrainy i jej wolnościowych ambicji.
Szef ukraińskiej partii Udar był gościem specjalnym
konwencji Platformy - wszedł na posiedzenie w towarzystwie polskiego
premiera.
-- zabrzmiał głos Tuska w klipie wyborczym zaprezentowanym politykom PO.
---------------------------
Radosław Sikorski dla "Bilda": sankcje są jak broń atomowa
Szef polskiego MSZ Radosław Sikorski powiedział w wywiadzie dla
niemieckiego dziennika "Bild", że sankcje "są jak broń atomowa - lepiej
nimi grozić, niż ich użyć". Zastrzegł, że w obecnej sytuacji UE nie
miała innego wyboru.
"W aktualnej sytuacji nie mieliśmy jednak wyboru.
Musieliśmy położyć na szali z jednej strony sankcje, a z drugiej ich
koszty dla nas samych. Z drugiej strony: bezczynność może być na dłuższą
metę jeszcze kosztowniejsza" - powiedział Sikorski w rozmowie
opublikowanej w sobotę na stronie internetowej tabloidu.
Sikorski podkreślił, że UE nie chce konfrontacji z Rosją, nie może
jednak zaakceptować dokonanej siłą zmiany granic i pogwałcenia
suwerenności Ukrainy.
Sikorski ocenił uzgodnione przez UE sankcję jako "odpowiednie".
"Demonstrujemy solidarność i konsekwencję. I mówimy jasno: w przypadku
eskalacji jesteśmy gotowi do dalszych kroków" - dodał szef polskiej
dyplomacji.
George Soros skomentował okupację przez Rosję Krymu i Sewastopola oraz włączenie tych podmiotów do Federacji Rosyjskiej.
Według finansisty postępowanie Władimira Putina wynika z jego słabości. W
jego opinii jednak karanie Rosji może sprawić, że przeprowadzi ona
środki odwetowe niczym "zranione zwierzę". Prezydent Rosji dzięki temu
poprawia notowania w kraju. Soros swoje opinie wygłosił podczas panelu
dyskusyjnego w Berlinie, który zrelacjonował "Bloomberg".
Sytuacja ta może sprawić, że Angela Merkel zostanie "liderem
zjednoczonej Europy, jeśli nie skupi się tylko na niemieckich
interesach". Kanclerz Niemiec "bierze na siebie ryzyko większe niż
kiedykolwiek wcześniej, przewodząc niemieckiej opinii publicznej". W
czwartek Merkel, przemawiając w Bundestagu, zapowiedziała dalsze sankcje
wobec Rosji. Dodała też, że według niej działanie Rosji sprawiło, że
grupa G8 już nie istnieje.
Merkel tym samym oparła się apelom płynącym z niemieckiego biznesu,
by nie zaostrzać sytuacji. Podobny pogląd wyraża w sondażach większość
niemieckiej opinii publicznej.
Należy "zalać" świat tanią ropą
Kluczowe według Sorosa mogłoby być uwolnienie przez Stany Zjednoczone
zapasów ropy naftowej. Mogą wprowadzić najmocniejsze sankcje wobec
Rosji, gdyż dysponują strategiczną rezerwą ropy naftowej - ponad 700 mln
baryłek.
Wypuszczenie ich na rynek znacząco obniżyłoby ceny tego surowca.
Obecnie baryłka ropy Brent kosztuje ok. 105 dolarów. Przy spadku cen
poniżej 100 dol. za baryłkę Rosja nie będzie w stanie zrównoważyć
budżetu. Dzienne światowe zapotrzebowanie to ponad 90 mln baryłek, z
czego USA zużywa ok. 18 mln, a Unia Europejska ponad 12 mln.
Jednak ważniejsza jest "pomoc Ukrainie niż karanie Rosji". Dalsze
retaliacje "zepchną Putina głębiej do rogu, gdzie niczym ranne zwierzę
będzie atakował, a wtedy wszyscy na tym stracą".
Joschka Fischer, były minister spraw zagranicznych Niemiec w latach
1998-2005, który również uczestniczył w panelu dyskusyjnym, dodał, że
wszystkie działania Putina prowadzą do "odtworzenia rosyjskiego
imperium". W tym celu posługuje się surowcami. Temu służą rurociągi Nord
Stream i powstający South Stream.
Piaskiem po oczach
"Krym byłby dzisiaj zroszony krwią". Ambasador Rosji o ostatnich wydarzeniach na Ukrainie
Ambasador Rosji w Polsce Aleksander Aleksiejew
przekonywał w "Piaskiem po oczach", że nazywanie "powrotu Krymu do
domu"...
czytaj dalej »
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
68. Nasz desant pod Kijowem:
Nasz desant pod Kijowem: Polacy będą budować nową Ukrainę
Budowa nowych służb specjalnych i milicji,
reforma samorządu oraz wiedza, jak wykorzystywać unijne pieniądze – w
takich dziedzinach będą doradzać nowemu rządowi Ukrainy Polacy.
Osobiste zaproszenie do pomocy w zreformowaniu MSW, służb
specjalnych i milicji od pierwszego wicepremiera Ukrainy Witalija
Jaremy otrzymał pułkownik Arkadiusz Letkiewicz, do niedawna wiceszef
polskiej policji.
Polska ma pomóc Ukrainie także w innych obszarach. Przede wszystkim chodzi o reformę samorządową oraz wykorzystanie pieniędzy
z zagranicy, zwłaszcza z Unii. O tym ma rozmawiać dziś w Warszawie
wicepremier ukraińskiego rządu Wołodymyr Hrojsman. Ukrainiec zostanie
przyjęty przez prezydenta Bronisława Komorowskiego, będzie także
rozmawiał z wicepremier Elżbietą Bieńkowską oraz ministrem administracji
i cyfryzacji Rafałem Trzaskowskim.
Drugi cel wizyty to kwestia zarządzania unijnymi
funduszami. – Musimy pomóc ukraińskiej administracji i samorządom w
przejściu przez pierwsze procedury związane z unijną pomocą – mówi Artur
Koziołek. Na razie pieniądze nie są duże, np. na program współpracy
transgranicznej Polska Białoruś Ukraina w poprzednim wieloletnim
budżecie unijnym przeznaczono nieco ponad 108 mln euro i podobnie może
być w nowej perspektywie budżetowej. Ale pieniędzy na Ukrainę napłynie
znaczenie więcej, bo Komisja Europejska zadeklarowała już, że wesprze
rząd w Kijowie kwotą ponad 1 mld euro.
Polska ma też udzielić Ukrainie pomocy w restrukturyzacji finansów publicznych i pomóc w negocjacjach z MFW i Bankiem Światowym.
----------------------------------------
Dowcip roku
Jeden na jeden
"Najcięższe armaty zostawiono sobie na trzeci etap konfliktu"
- Polska przez długi czas, i bardzo umiejętnie, i
z maestrią pełniła rolę dobrego policjanta, usiłując utrzymać tzw.
mosty i...
czytaj dalej »
Sienkiewicz: Jesteśmy krajem położonym na uskoku tektonicznym
Bartłomiej
Sienkiewicz, minister spraw wewnętrznych, w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”
odniósł się do kryzysu na Ukrainie oraz ewentualnych skutków, które
mogą być odczuwalne w Polsce.Od paru miesięcy opracowujemy kolejne scenariusze, doskonalimy je także
w terenie, liczymy środki i siły, które nam umożliwią sprawne wywiązanie
się państwa w tej sytuacji – zaczął. – Chcę zapewnić, że jesteśmy
przygotowani do przejęcia odpowiedzialności za pełną ochronę granicy
polsko-ukraińskiej, gdyby była taka potrzeba – dodał minister. Szef resortu podkreślił, że nie ma żadnych sygnałów, które mogłyby
wskazywać na możliwość naruszenia przez Rosję granic między państwami
Wspólnoty Niepodległych Państw a członkami UE i NATO. – Od wielu lat
jesteśmy krajem położonym na uskoku tektonicznym. Za wschodnią granicą
rozciąga się płyta tektoniczna o zupełnie innych parametrach. Przez
ostatnie 25 lat cały wysiłek włożyliśmy w to, by być na tej płycie,
którą nazywamy wspólnotą euroatlantycką. W tych tygodniach kryzysu
widać, że jesteśmy częścią polityki bezpieczeństwa Zachodu.
Zdanie Sienkiewicza Polska musi prowadzić względem Rosji politykę
wspólną z państwami zachodnimi. Dodał, że „wobec tego, co się stało,
Polska ma jeden podstawowy nakaz – nie może zostać sama ze swoją
polityką”.
Rosyjska Duma wysłała oficjalną propozycję rozbioru Ukrainy
pismo jednej z rosyjskich partii z propozycją podziału terytorium
Ukrainy pomiędzy Rosję, Polskę, Węgry i Rumunię. »
Do informacji dotarli dziennikarze „Wiadomości” TVP1.
Autorem pisma jest znany z kontrowersyjnych wypowiedzi wiceprzewodniczący Dumy Państwowej Władimir Żyrinowski.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
69. efekty wojenki Tuska
Spadek w rosyjskiej gospodarce szkodzi Polsce. Którym branżom najbardziej?
Najwyższy spadek eksportu - ponad 40 proc. - zanotowano w grupie
towarów, których Polska w 2013 r. sprzedała do Rosji za ok. 900 mln
dol., i które stanowiły 8 proc. eksportu.
Wymiana handlowa z Rosją. Belka ostrzega eksporterów
Wiele krajowych firm ma interesy w Rosji. Prezes NBP uważa, że produkty części z nich straciły już na konkurencyjności.
W najbliższym czasie eksport polskich ziemniaków do Rosji
nie zostanie wznowiony. Kontrolerzy mający zadecydować
o anulowaniu
zakazu kupowania unijnych ziemniaków ominęli Polskę.
Zakaz importu ziemniaków zUnii doFederacji Rosyjskiej trwa od roku. Ten
stan miał się zmienić po planowanych wPolsce, Niemczech i;Francji
inspekcjach Rosyjskiego Nadzoru Fitosanitarnego. Jednak, jak podaje
RMF24.pl, rosyjscy kontrolerzy ominęli Polskę iudali się prosto
doNiemiec. Państwowa Inspekcja Ochrony Roślin iNasiennictwa została
oficjalnie poinformowana przez Rosjan, że nie przyjadą oni nazaplanowaną
kontrolę, jednak przyczyna odwołania wizyty ani nowy termin nie zostały
podane.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
70. rozmówki niemiecko-rosyjskie
Nie będzie spotkania z Ławrowem? Sikorski: Wyszedł, gdy mówił szef MSZ Ukrainy. I nie wrócił
aby Korea Północna zrobiła dzisiaj - mówił w Hadze szef polskiego MSZ.
zobacz więcej »
Sikorski poinformował, że wybiera się z kolejną wizytą na Ukrainę. W
środę odwiedzi on Kijów i Odessę. Podkreślił, że ważne jest, by politycy
europejscy odwiedzali Ukrainę w miejscach, które mogą być źródłem
kolejnych ryzyk związanych z integralnością terytorialną Ukrainy.
Sikorski
powiedział, że spotkanie z Ławrowem było brane pod uwagę, ale szef
rosyjskiej dyplomacji wyszedł w trakcie przemówienia ministra spraw
zagranicznego Ukrainy Andrija Deszczycy. - I już nie wrócił - dodał szef
polskiej dyplomacji.
Jak poinformowała jednak wiceszefowa
departamentu informacji MSZ Rosji Maria Zacharowa, Ławrow i Deszczyca
rozmawiali jednak w cztery oczy na marginesie haskiego szczytu.
Zamieściła też zdjęcie obu ministrów przy stole rozmów. Rosyjskie
agencje podkreślają, że to pierwszy kontakt Ławrowa z Deszczycą. Agencja
Interfax pisze, że wcześniej w poniedziałek w rozmowie z dziennikarzami
w Hadze Deszczyca zażartował, że "chciałby się napić wódki z Ławrowem".
Niemcy nie wyślą dodatkowych sił na wschodnie rubieże NATO
Sojusz powinien wzmocnić obecność, by okazać państwom bałtyckim i
Polakom solidarność.
czytaj dalej »
Sikorski: Polska nie czuje się wojskowo zagrożona
Radosław
Sikorski ocenił, że Polska nie czuje się wojskowo zagrożona. - Mówimy
o przesunięciach natowskiej infrastruktury i stacjonowanie jednostek
w dalszym terminie, a nie jakimś ekspresowym tempie – zaznaczył.
Merkel do Putina: Nie wolno dopuścić do próby destabilizacji Mołdawii
czytaj dalej »
"Ostrzejszych sankcji nie będzie". Unia wyszłaby na tym gorzej
zobacz więcej »
Cameron: To całkowicie jasne, że szczytu G8
w Soczi nie będzie
czytaj dalej »
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
71. W Hadze odbywa się spotkanie
W Hadze odbywa się spotkanie Ławrowa z p.o. szefa MSZ Ukrainy
Czytaj dalej: http://polish.ruvr.ru/news/2014_03_24/W-Hadze-odbywa-sie-spotkanie-Lawro...
Spotkanie szefa MSZ Rosji Siergieja Ławrowa z pełniącym obowiązki ministra spraw zagranicznych Ukrainy Andriejem Deszczycem odbywa się w Hadze w kuluarach szczytu bezpieczeństwa jądrowego.
Wicedyrektor departamentu informacji i prasy MSZ Rosji Maria Zacharowa opublikowała w internecie zdjęcie ministrów, siedzących za stołem negocjacyjnym. Podkreśliła ona, że spotkanie odbywa się „twarzą w twarz”. To pierwsze spotkanie na takim szczeblu po rozpoczęciu się wewnętrznego kryzysu politycznego na Ukrainie.
Deszczica powiedział dzisiaj na konferencji prasowej, że liczy na omówienie z Ławrowem pokojowych środków uregulowania konfliktu, który istnieje między Ukrainą a Rosją.
Spotkanie na szczycie. Rosja żąda od Ukrainy zmian w konstytucji
W
Hadze doszło do rozmowy ministrów spraw zagranicznych Rosji i Ukrainy.
To pierwsze spotkanie Ławrowa oraz Deszczycy od wybuchu konfliktu.
Podczas konferencji prasowej po zakończeniu spotkania Ławrow poinformował, że wezwał nowe władze Ukrainy do uwzględnienia praw mniejszości narodowych, w szczególności Rosjan. Najważniejsze żądanie Rosji to zmiana konstytucji, która wprowadzi na Ukrainie ustrój federalistyczny.
Według Ławrowa,
strona ukraińska odniosła się do tych postulatów ze zrozumieniem.
Dodał, że w Kijowie powstała grupa robocza, która ma przygotować projekt
zmian w ustawie zasadniczej. Szef rosyjskiego MSZ
nie wyjaśnił co to za grupa i czy jej powstanie ustalił wspólnie z
Deszczycą, czy to jest rosyjski pomysł. Podkreślił jednak, że bez zmian w
konstytucji nie będzie możliwe przezwyciężenie podziałów społecznych na
Ukrainie.
Ławrow zapewnił, że jego kraj działa jedynie w obronie Rosjan mieszkających na Ukrainie.
Siergiej Ławrow podkreślił, że brak Putina w Hadze nie ma związku z wydarzeniami na Ukrainie.
To, że Rosję reprezentować będzie szef MSZ ustalono kilka miesięcy temu - zapewnił Ławrow.
Szef rosyjskiej dyplomacji wyraził opinię, że wyrzucenie Rosji z G8 nie będzie tragedią. Nikt nie wydaje kart członkowskich do tego klubu i nikt nikogo nie może wyrzucić - stwierdził Ławrow. Jeśli uznamy, że grupa spełniła swoje zadanie, po prostu można ją rozwiązać - dodał.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
72. 300 mln zł na wsparcie
300 mln zł na wsparcie przedsiębiorczości na Ukrainie
O założeniach i mechanizmach działania funduszu, który inwestowałby w
Kerry "głęboko zaniepokojony" rosyjskimi siłami na granicy ukraińskiej
rozwój i restrukturyzację ukraińskich przedsiębiorstw, rozmawiali w
poniedziałek przedstawiciele PKO BP, BGK, Ministerstwa Finansów i KPRP.
Inicjatywa prezydenta dot. stworzenia polsko-ukraińskiego funduszu
wspierania rozwoju MŚP na Ukrainie to kolejna propozycja realnego
wsparcia dla Ukrainy. Fundusz ma działać na wzór Polish-American Enterprise Fund,
który na początku polskiej transformacji z sukcesem wspierał polskie
małe i średnie firmy, a także rozwój prywatnego rynku w Polsce –
stwierdził minister Olgierd Dziekoński. - Dzięki wsparciu lokalnej
przedsiębiorczości Ukraina będzie mieć szanse na zbudowanie klasy
średniej, prywatnego biznesu, a w konsekwencji społeczeństwa
obywatelskiego – dodał.
Sekretarz stanu USA John Kerry na spotkaniu z
szefem MSZ Rosji Siergiejem Ławrowem wyraził "głębokie
zaniepokojenie" zmasowaniem rosyjskich sił u granic…
Ławrow i Deszczyca rozmawiali w Hadze w cztery oczy
Do spotkania ministrów spraw zagranicznych
Rosji i Ukrainy doszło w Hadze na marginesie szczytu ws.
bezpieczeństwa nuklearnego. Wiceszefowa departamentu…
Sikorski leci na Ukrainę
Radosław Sikorski leci w środę na Ukrainę.
Odwiedzi Kijów i Moskwę. Nieaktualne jest natomiast spotkanie
polskiego ministra z szefem rosyjskiego MSZ Siergiejem…
Biały Dom: Chiny wspierają integralność terytorialną Ukrainy
Przywódca Chin Xi Jinping pragnie politycznego
rozwiązania ukraińskiego konfliktu i opowiada się za
zachowaniem integralności terytorialnej Ukrainy -
poinformował Biały Dom, relacjonując spotkanie Xi z
prezydentem USA Barackiem ObamĄ.
Okręt “Kostiantyn Olszański” przeszedł w ręce Rosjan
Okręt desantowy marynarki wojennej Ukrainy na Krymie
“Kostiantyn Olszański” przeszedł w poniedziałek w ręce Rosjan. Jego
załoga uległa wobec przewagi liczebnej przeciwnika. Na jednostce
podniesiono banderę Federacji Rosyjskiej.
- Ukraińskich oficerów wyprowadzono na pokład. Dziesięciu członków
załogi śpiewa hymn Ukrainy. Ukraińską flagę spuszczono. Na brzegu
zebrali się ludzie. Krzyczą: Sława Ukrainie! Sława Bohaterom! Olszański!
Jesteście bohaterami – napisał przedstawiciel Ministerstwa Obrony Ukrainy na Krymie Władysław Selezniow na swym profilu na Facebooku.
“Kostiantyn Olszański” stał na kotwicy na jeziorze Donuzław na
zachodzie półwyspu krymskiego i nie mógł wypłynąć w otwarte morze, gdyż
Rosjanie zamknęli wąski przesmyk prowadzący z jeziora na Morze Czarne,
zatapiając w nim dwa stare statki.
Zamiast G8 w Soczi - w czerwcu szczyt G7 w Brukseli
czerwcu własny szczyt w Brukseli zamiast uczestniczyć w planowanym na
ten sam miesiąc spotkaniu w formacie G8 w Soczi w Rosji - potwierdził na
Twitterze szef Rady Europejskiej Herman Van Rompuy.
Ławrow: Zachód nam pokazał, ile warte są obietnice
na uwagę dziennikarza, że Rosja obiecywała nie zajmować Krymu, szef MSZ
Rosji podkreślił, że nie zmusza nikogo by wierzył Rosji, a same kraje
Zachodu pokazały przez lata, "ile takie obietnice są warte".Ławrow powiedział, że Rada Najwyższa Ukrainy wciąż nie rozwiązała
problemów w Kijowie i na Ukrainie. - Władze Ukrainy powinny poświęcić
uwagę reformie konstytucyjnej tak, by uwzględnić interesy wszystkich
regionów kraju – powiedział.
Szef MSZ mówił też o podpisaniu
Umowy Stowarzyszeniowej Ukrainy i UE. Jego zdaniem, nie jest
to prowokacja, ponieważ "właściwie w ogóle nie wiadomo, czym jest". - -
To zaledwie 1/20 tego, co powinno zostać podpisane. Dziwne jest jednak
to, że podpisano umowę w chwili, gdy nowe władze na Ukrainie nie zostały
jeszcze ukonstytuowane. Zasadne i właściwe etycznie byłoby poczekać
na bardziej prawomocną władzę w Kijowie – powiedział.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
73. Janusz Szewczak: Gwałtownie
Janusz
Szewczak: Gwałtownie topnieją polskie rezerwy walutowe, a prezydent
Komorowski chce pożyczyć ukraińskim firmom 300 mln złotych. Czy
słusznie?
Czyżbyśmy mieli do czynienia w sprawie rezerw walutowych z nowymi
cudami premiera Tuska czy też przed nami pojawiła się jakaś nowa czarna
dziura?
Sienkiewicz o sytuacji na Ukrainie - obecnie nie ma zagrożenia dla Polski
Bartłomiej Sienkiewicz podkreśla, że do tej pory od 1945 r. nie było
przypadku, w którym ktoś za pomocą agresji zbrojnej nie tylko zmienił
granice, ale ogłosił formalnie, że przejmuje kawałek obcego terytorium.
Sienkiewicz powiedział również, że w tym
momencie zawieszona została przez MSZ akcja sprowadzania na leczenie do
Polski Ukraińców rannych w zamieszkach m.in w Kijowie. -
Udzieliliśmy pomocy Ukraińcom wtedy, gdy byli zagrożeni na Ukrainie.
Była sytuacja, gdy ludzie Janukowycza wyciągali rannych ze szpitali. Od
Majdanu minęło prawie półtora miesiąca, Ukraina się stabilizuje i nie ma powodu, by sprowadzać rannych z Ukrainy w takim ekstra trybie do Polski - mówił szef MSW. Dodał, że resort zwróci się o pieniądze na pokrycie kosztów leczenia Ukraińców z rezerwy docelowej.
W sumie z pomocy medycznej zorganizowanej przez Polskę skorzystało 121 Ukraińców rannych podczas starć na Majdanie.
Tusk: Sprawdził się polski scenariusz kryzysu ukraińskiego
7 kwietnia 2014
Sprawdziła
się polska prognoza scenariusza kryzysu ukraińskiego - oświadczył
premier Donald Tusk na spotkaniu z wojewodami. Dodał, że proces
destabilizacji na Ukrainie może postępować.
Banderowcy, rosyjscy prowokatorzy, kolaboranci... Prawda i mity o Prawym Sektorze [7 PUNKTÓW]
Mało
która grupa budzi dziś na Ukrainie tak duże emocje jak Prawy Sektor.
Sprawdźmy, co rzeczywiście kryje się pod czerwono-czarnymi flagami.
którzy chcą mordować Rosjan, a Polakom odebrać ich ziemię. Nazywa
radykałami lub - dla odmiany - zbyt zachowawczymi i oskarża o
kolaborowanie z poprzednią władzą. W jeszcze innej wersji to
prowokatorzy działający na zlecenie Rosji. Mało która grupa budzi dziś
na Ukrainie tak duże emocje jak Prawy Sektor. Sprawdźmy, co rzeczywiście
kryje się pod czerwono-czarnymi flagami.
Stali się twarzami ukraińskiej rewolucji, choć
stanowili jedną z mniej licznych grup na Majdanie. Fakty o nich trzeba
wyłuskiwać spomiędzy nacjonalistycznej propagandy i rosyjskiej
dezinformacji. Kim jest grupa, która zaczynała jako zamaskowana bojówka
atakująca milicję z koktajlami Mołotowa, a dziś tworzy partię polityczną
i wystawia kandydata na prezydenta? I czy my, Polacy, mamy powody, żeby
obawiać się Prawego Sektora?
1. Skąd się wziął Prawy Sektor
Prawy Sektor dziś jest zarejestrowaną partią polityczną. Ale
wszystko zaczęło się 1 grudnia ubiegłego roku na ulicach Kijowa. W nocy
specjalne oddziały milicji Berkut brutalnie rozbiły pokojowy protest na
Majdanie, atakując śpiących demonstrantów i usuwając z placu
Niepodległości namioty. Następnego dnia tłum ruszył na ul. Bankową,
gdzie mieści się siedziba prezydenta. Doszło do zamieszek, które
opozycyjni liderzy próbowali przypisać "prowokatorom".
-
To ludzie, którzy są przeciwni wszystkim partiom. Szczerze nienawidzą
władzy, przede wszystkim Janukowycza. Byłem pod siedzibą prezydenta i
rozmawiałem z nimi. Tłumaczyli, że wyszli 1 grudnia, żeby zemścić się za
pobicie ludzi w nocy. Ale to jest niewygodne dla opozycji, więc nazwali
ich prowokatorami - opisywał tę sytuację w rozmowie z Gazeta.pl
Rostysław Szaposznikow, dziennikarz, który uciekł z Ukrainy do Polski
przed aresztowaniem.
To właśnie ci ludzie - młodzi,
radykalnie nastawieni i przeciwni całej rządzącej elicie, a rekrutujący
się przede wszystkim w kręgów nacjonalistycznych szybko stali bardzo
widoczni na Majdanie. Już po kilku dniach od zamieszek na Bankowej
zaczęli występować jako Prawy Sektor, a czarno-czerwone transparenty z
tą nazwą coraz częściej wisiały nad rozstawionymi na placu
Niepodległości namiotami.
Po raz kolejny znaleźli się na
pierwszym planie wydarzeń 19 stycznia, gdy powiązani z Prawym Sektorem
zamaskowani młodzi ludzie z koktajlami Mołotowa, pałkami i łańcuchami
zaatakowali kordon milicji na ul. Hruszewskiego. Sprowokowało to
wielodniowe starcia na ulicach miasta, których bilansem były pierwsze
ofiary śmiertelne oraz kilkuset rannych. Po tym, jak świat obiegły
zdjęcia płonących funkcjonariuszy milicji, Majdan ostatecznie stracił
legitymację do nazywania się pokojowym protestem.
2. Ludzie Prawego Sektora
Prawy Sektor ogłosił, że zostaje partią polityczną dopiero 22
marca. Wcześniej był niehierarchiczną i bardzo zróżnicowaną organizacją,
która miała jednoczyć pod swoimi skrzydłami różne ugrupowania
nacjonalistyczne. Podczas protestów na Majdanie swoje siły połączyły
Socjalistyczno-Narodowe Zgromadzenie, Tryzub im. Stepana Bandery, Biały
Młot, UNA-UNSO i Wola. Bardzo szybko na lidera ruchu wyrósł Dmytro
Jarosz, który dziś jest oficjalnym szefem partii i jej kandydatem w
wyborach prezydenckich. Kim jest?
To 43-letni działacz
polityczny, jeden z założycieli Tryzuba. 12 marca Sąd Rejonowy w Moskwie
wydał zaocznie nakaz aresztowania w związku z prowadzonym przeciwko
niemu śledztwie. Jarosz oskarżany jest o publiczne nawoływanie sił
antyrosyjskich do ekstremistycznych akcji i terroru na terytorium Rosji.
Rosja wysłała też za nim międzynarodowy list gończy.
Z Jaroszem ściśle współpracują Andrij Tarasenko i Andrij
Stempickyj - obaj wywodzą się ze środowiska związanego z Tryzubem.
Podczas protestów na Majdanie do grona liderów dołączył też Władysław
Horanin - szef Białego Młota. Z przywódcami nacjonalistów blisko
związany był też Ołeksandr Muzyczko, znany pod pseudonimem "Saszko
Biłyj", który został zastrzelony przez milicję podczas próby
aresztowania. Funkcjonariusze próbowali go zatrzymać podczas specjalnej
akcji wymierzonej w przestępczość zorganizowaną. To jeden z wielu
zarzutów o powiązania Prawego Sektora ze światem przestępczym, choć sami
nacjonaliści przedstawiają to raczej jako walkę o wpływy polityczne.3. Co z tym Banderą?
Z polskiej strony najczęściej padające zarzuty wobec Prawego
Sektora dotyczą czarno-czerwonych flag, portretów Stepana Bandery oraz
jawnego odwoływania się do tradycji OUN-UPA. Sami nacjonaliści podsycają
jeszcze te nastroje zakłamywaniem historii i pojawiającymi się
gdzieniegdzie wypowiedziami o tym, że na Wołyniu do żadnej zbrodni na
narodzie polskim nie doszło. W akceptacji ich działalności nie pomagają
też takie wywiady, jak ten, którego Andrij Tarasenko udzielił
"Rzeczpospolitej". "Bandera zalecał radykalne metody, ale przecież z
okupantem należy walczyć wszystkimi metodami", "sprawiedliwość
nakazywałaby, żeby Przemyśl i kilkanaście innych powiatów wróciło do
Ukrainy", "chcemy tego, co nasze" - to tylko kilka cytatów z rozmowy.
Z powodów taktycznych jednak Prawy Sektor widzi w Polsce
sojusznika, dlatego bardzo szybko zaczął tonować nastroje. Wywiad z
Tarasenką został określony mianem "zmanipulowanego i prowokacyjnego", a
organizacja wydała w odpowiedzi specjalne oświadczenie. "Rozumiemy, że
Bandera nie stanie się bohaterem dla Polaków, tak jak dla nas nie stanie
się nim Piłsudski. Szanujemy prawo Polaków do posiadania własnych
bohaterów i mamy nadzieję na to, że oni będą uznawać nasze prawo" -
czytamy w oświadczeniu, które jednocześnie dementuje jakiekolwiek
pretensje terytorialne nacjonalistów do ziem leżących w granicach
Polski. W oświadczeniu nazwano też wydarzenia na Wołyniu "wspólną
tragedią obu narodów" i zaznaczono, że oba kraje mają dziś wspólnego
wroga: "moskiewski imperializm i demoliberalną dyktaturę".
4. Kolaboracja z reżimem?
Przywiązanie do tradycji nacjonalistycznych, gloryfikacja UPA i
Stepana Bandery mogą być negatywnie odbierane przez wschód Ukrainy, ale
na zachodzie kraju i w kręgach opozycyjnych są uważane za zupełnie
naturalne. Czerwono-czarne flagi to sztandary, pod którymi na wojnę z
władzą Janukowycza chętnie szli nawet ludzie, którym daleko do
radykalizmu Prawego Sektora. Warto podkreślić, że symbolika banderowska
jest dziś na Ukrainie po prostu modna i często przyjmowana dość
bezrefleksyjnie, jako znak orientacji antyrosyjskiej.
Jednak to, co może naprawdę pogrążyć Prawy Sektor w oczach ludzi, którzy
przez kilka miesięcy protestowali na Majdanie, to kontakty jego liderów
z Wiktorem Janukowyczem i coraz głośniej formułowane oskarżenia o
"kolaborację z reżimem". Duży materiał na ten temat opublikowała
"Ukraińska Prawda". "Jeden z mitów o Prawym Sektorze to ich niechęć do
jakichkolwiek negocjacji z reżimem Wiktora Janukowycza" - napisał
Mustafa Najem. "Tymczasem wiadomo o przynajmniej dwóch spotkaniach jego
przedstawicieli z władzą. Oba miały miejsce podczas największego kryzysu
na Majdanie" - zaznacza. Ma na myśli spotkanie reprezentantów Prawego
Sektora z ówczesnym szefem SBU Jakymenką oraz Dmytra Jarosza, który 20
lutego odwiedził Wiktora Janukowycza. Informacje o tym drugim spotkaniu
zostały ujawnione już po ucieczce Janukowycza z Kijowa, gdy w ręce
dziennikarzy wpadły notatki szefa prezydenckiej ochrony, który
skrupulatnie zapisywał wszystkich gości.
Samo to nie
byłoby jeszcze niczym podejrzanym, gdyby nie fakt, że Jarosz początkowo
zaprzeczył, że był u Janukowycza. Przyznał się dopiero skonfrontowany z
dokumentami. W toku dziennikarskiego śledztwa prowadzonego przez
"Ukraińską Prawdę" zaczęły też wychodzić na jaw kolejne niewygodne
fakty. Na przykład taki, że Prawy Sektor negocjował z władzą
odblokowanie ul. Hruszewskiego w zamian za odpowiednią sumę pieniędzy.
"Czy Jarosz uścisnął Janukowyczowi rękę po tym, jak na Majdanie zginęli
ludzie?" - pyta w swoim tekście Najem, zostawiając to bez odpowiedzi.
5. Czego chce Prawy Sektor?
Choć Prawy Sektor oficjalnie jest już partią, która
zapowiedziała udział we wszystkich planowanych na Ukrainie wyborach,
znacznie więcej mówi się o zamieszkach z ich udziałem, strzelaninach i
atakach na władzę, niż o programie politycznym. Czego właściwie chce
Prawy Sektor i jaką ma wizję Ukrainy?
Organizacja kieruje
się założeniami ukraińskiego nacjonalizmu z interpretacji Stepana
Bandery. Dmytro Jarosz, choć wspierał Majdan, który występował pod
szyldem integracji z UE, jest przeciwnikiem wstąpienia do Unii. Nie
zgadza się też na akces do NATO. Domaga się także nacjonalizacji
kluczowych dla gospodarki przedsiębiorstw oraz znacznej rozbudowy armii.
Wśród postulatów pojawia się także pełna lustracja i rozliczenie
przedstawicieli poprzedniej władzy. Tak jak wszyscy inni politycy Dmytro
Jarosz zapowiada też radykalną walkę z korupcją.
Bardzo jasne jest też stanowisko Prawego Sektora
odnośnie do sytuacji na Krymie. Partia stanowczo domaga się zwrotu
anektowanego przez Rosję terytorium. - Jeśli but żołnierza rosyjskiego
stąpnie na naszą ziemię, zrobimy wszystko, by okupant zapłacił za to
wysoką cenę - pisał w odezwie po referendum na Krymie Dmytro Jarosz.
Partia nie wyklucza konfliktu zbrojnego, jeśli dojdzie do intensyfikacji
działań rosyjskich.
6. Komu radykałowie są na rękę?
Prawy Sektor oskarżany jest jednocześnie o sprzyjanie Rosji i o
reprezentowanie ultranacjonalistycznych środowisk. Nie zabrakło też
wspomnianych już zarzutów o niejasnych powiązaniach z otoczeniem Wiktora
Janukowycza. Kto rzeczywiście zyskuje na działalności ukraińskich
radykałów?
Rosja. Nie ulega wątpliwości, że niezależnie
od rzeczywistych powiązań ukraińskich nacjonalistów z Rosją i obecności
rosyjskiej agentury w tym środowisku (podkreślmy - nie ma na to
dowodów), radykalizm Prawego Sektora jest niezwykle korzystny dla Rosji.
Można wręcz zaryzykować stwierdzenie, że gdyby Prawy Sektor nie
powstał, Rosja musiałaby go wymyślić. Nikt lepiej nie uosabia
"banderowskiego i faszystowskiego środowiska, które stanowi śmiertelne
zagrożenie dla rosyjskojęzycznej ludności", o którym od dawna mówią
rosyjskie media. Zdjęcia płonących od koktajli Mołotowa młodych
milicjantów czy lidera Prawego Sektora grożącego prokuratorowi śmiercią
stały się sztandarowymi ilustracjami do relacji z wydarzeń na Ukrainie.
Partia Swoboda. Przed powstaniem Prawego Sektora Swoboda
uchodziła za najbardziej radykalną siłę na ukraińskiej scenie
politycznej. Ołeh Tiahnybok, który został jednym z trzech liderów
protestów na Majdanie, długo musiał pracować nad zmianą wizerunku
ugrupowania oskarżanego o antysemityzm, szowinizm, a nawet sympatie
faszystowskie. Przypominano, jak w początkach swojego istnienia
Socjal-Narodowa Partia Ukrainy, z której wyrosła Swoboda, głosiła
odrębność rasową Ukrainy, a poza OUN-UPA czciła też dywizję Waffen SS
"Galizien". W ich retoryce nie brakowało też wówczas oskarżeń pod
adresem Żydów i masonów.
Teraz na tle radykałów z Prawego Sektora
Swoboda wydaje się partią o umiarkowanych postulatach. To zwiększa jej
szanse na wysoki wynik w najbliższych wyborach parlamentarnych.
7. Co dalej?
Sondaże nie pozostawiają złudzeń - Dmytro Jarosz w wyborach
prezydenckich może liczyć na niespełna jeden procent poparcia.
Prawdopodobnie w wyborach parlamentarnych Prawy Sektor także nie
odnotuje znaczących sukcesów. Nowej partii nacjonalistycznej pozostanie
więc rola opozycji wobec wszystkich ugrupowań parlamentarnych. Zresztą
już teraz Prawy Sektor zapowiada, że będzie patrzył nowej władzy na
ręce. A w przysiędze, jaką składają jego członkowie jest mowa o wyjściu
na Majdan, jeśli znów będzie taka potrzeba.
Radykalne
hasła mają szansę trafić do młodych. Ukraina pogrąża się w kryzysie, a
gospodarka jest w katastrofalnym stanie. To warunki, w których poparcie
dla skrajnych ugrupowań wzrasta. Dla tych, którzy rzucili wszystko, żeby
przez wiele tygodni marznąć na Majdanie, hasła o zbliżeniu z Unią
Europejską i budowie nowoczesnego państwa szybko staną się
niewystarczające. Szczególnie, gdy na czele państwa staną politycy,
którzy już mieli swoją szansę, tak jak Petro Poroszenko czy Julia
Tymoszenko.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
74. "Ukraina dla Putina jak
Adam Michnik
Putin może zająć Ukrainę bez wystrzału. Gdyby szło o Polskę, zaczęlibyśmy strzelać
Ukraina stanie się dla Putina tym, czym Afganistan dla ZSRR. Rosja połamie sobie na niej zęby, a Krym stanie się dla niej tym, czym Kosowo dla Slobodana Miloszevicia - mówi redaktor naczelny "Gazety Wyborczej" Adam Michnik w rozmowie z białoruskim portalem Karta 97.
Zapytany przez dziennikarkę Natalię Radzinę, co może uratować Ukrainę, Adam Michnik mówi: - Gdybym był realistą, powiedziałbym - tylko cud. Ale wierzę, że zawsze trzeba szukać szans. Ukrainę może uratować albo bardzo mocne stanowisko Zachodu, albo świadomość Władimira Putina, że otwarta...
Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75477,15845545,Michnik_dla_bialoruskiego_portalu__Co_moze_uratowac.html
-
Michnik dla "Die Welt": "Kto podaje Putinowi rękę, musi później policzyć czy ma wszystkie palce"
Naczelny "Gazety Wyborczej" tłumaczy, dlaczego Niemcy powinny prowadzić twardą politykę przeciw Rosji.
Naczelny "Wyborczej" udzielił wywiadowi niemieckiemu dziennikowi, w którym tłumaczył dlaczego Niemcy powinny prowadzić twardą politykę przeciw Rosji.
Michnik przypomina w piątkowym "Die Welt", że w przeszłości zarówno Polska, jak i Rosja nie chciały uznać suwerenności Ukrainy: - Dla Polski Ukraina była taką wschodnią "małą Polską", a dla Rosji "małą Rosją".
Według niego dzisiaj tylko Polacy są gotowi na uznanie niepodległości Ukrainy..
Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75477,15975915,Michnik_dla__Die_Welt____Kto_podaje_...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
75. Finał rewolucji
Finał rewolucji Majdanu
Opowiadano mi w Kijowie anegdotę o rozmowie dwóch Żydów w Odessie. -
Salomonie Izmaiłowiczu, ja już boję się rozmawiać po rosyjsku.
- Kogo się boisz? Banderowców z Majdanu?
- Nie, boję się, że Putin przyjdzie do Odessy, żeby mnie bronić.
Adam Michnik
Nagroda Giedroycia dla Michnika
Adam Michnik jest głównym kontynuatorem dzieła Giedroycia, twórcą wolnej
Europy w naszym regionie. Jak Lech Wałęsa, Jacek Kuroń, Tadeusz
Mazowiecki. Jego gazeta rozbraja demagogię i głupotę, których nigdy nie
brakuje - mówił w laudacji litewski poeta i eseista Tomas Venclova.
Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75478,16022289,Nagroda_Giedroycia_dla_Michnika.html#ixzz32dQp2YJG
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
76. strachy Michnika wykreowały Korwina-Mikke
wybiórcza straszy dalej......
To będzie najbardziej eurosceptyczny parlament w historii. "Ludzie się boją"
zdobyły eurosceptyczne partie z całej Europy - Front Narodowy, Jobbik,
Nowa Prawica... To dużo, skrajnie prawicowe ugrupowania mają szansę stać
się trzecią siłą w europarlamencie. O tym, dlaczego te partie wybiły
się na pierwszy plan tych wyborów, rozmawiamy z prof. Markiem
Bankowiczem, politologiem i ekspertem ds. systemów politycznych i
wyborczych z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
W całej Europie prawicowe ugrupowania - nacjonalistyczne,
ksenofobiczne, skrajnie eurosceptyczne lub otwarcie antyeuropejskie -
uzyskały bezprecedensowo dobry wynik w wyborach do Parlamentu
Europejskiego. Wybory we Francji w cuglach wygrał Front Narodowy, by
jego szefowa Marine Le Pen natychmiast po ogłoszeniu wyników wezwała do
rozwiązania krajowego parlamentu. W Wielkiej Brytanii zwycięstwo z kolei
po raz pierwszy odniosła ultraprawicowa Partia Niepodległości
Zjednoczonego Królestwa, której podstawowym celem jest wyprowadzenie
Wysp z Unii Europejskiej.
W Holandii prawie 13 proc. głosów dostała Partia Wolności, która
sprzeciwia się rozszerzaniu UE, a jej głównym postulatem jest
zatrzymanie imigracji, zwłaszcza z krajów islamskich. Na Węgrzech
nacjonalistyczny, a często określany nawet jako neofaszystowski, Jobbik
dostał ponad 14 proc. głosów. Natomiast niemieccy wyborcy wprowadzili do
europarlamentu neonazistę Udo Voigta, który nazwał Adolfa Hitlera
"wielkim niemieckim mężem stanu".
Kongres Nowej Prawicy Janusza Korwin-Mikkego wprawdzie osiągnął w
Polsce wynik nieco niższy - ok. 7 proc. - ale jego pierwszy od ok. 20
lat sukces wyborczy niewątpliwie wpisuje się w tendencje europejskiego
skrętu w prawo.
Wiktoria Beczek, Gazeta.pl: Partie
nacjonalistyczne zdobyły około 100 mandatów, są więc trzecią siłą w
Parlamencie Europejskim...
Około 100 z 766 mandatów w eurowyborach zdobyły eurosceptyczne partie z całej Europy - Front Narodowy, Jobbik, Nowa Prawica... To dużo, skrajnie prawicowe ugrupowania mają szansę stać się trzecią siłą w europarlamencie. O tym, dlaczego te partie wybiły się na pierwszy plan tych wyborów, rozmawiamy z prof. Markiem Bankowiczem, politologiem i ekspertem ds. systemów politycznych i wyborczych z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
W całej Europie prawicowe ugrupowania - nacjonalistyczne, ksenofobiczne, skrajnie eurosceptyczne lub otwarcie antyeuropejskie - uzyskały bezprecedensowo dobry wynik w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Wybory we Francji w cuglach wygrał Front Narodowy, by jego szefowa Marine Le Pen natychmiast po ogłoszeniu wyników wezwała do rozwiązania krajowego parlamentu. W Wielkiej Brytanii zwycięstwo z kolei po raz pierwszy odniosła ultraprawicowa Partia Niepodległości Zjednoczonego Królestwa, której podstawowym celem jest wyprowadzenie Wysp z Unii Europejskiej.
W Holandii prawie 13 proc. głosów dostała Partia Wolności, która sprzeciwia się rozszerzaniu UE, a jej głównym postulatem jest zatrzymanie imigracji, zwłaszcza z krajów islamskich. Na Węgrzech nacjonalistyczny, a często określany nawet jako neofaszystowski, Jobbik dostał ponad 14 proc. głosów. Natomiast niemieccy wyborcy wprowadzili do europarlamentu neonazistę Udo Voigta, który nazwał Adolfa Hitlera "wielkim niemieckim mężem stanu".
Kongres Nowej Prawicy Janusza Korwin-Mikkego wprawdzie osiągnął w Polsce wynik nieco niższy - ok. 7 proc. - ale jego pierwszy od ok. 20 lat sukces wyborczy niewątpliwie wpisuje się w tendencje europejskiego skrętu w prawo.
Wiktoria Beczek, Gazeta.pl: Partie nacjonalistyczne zdobyły około 100 mandatów, są więc trzecią siłą w Parlamencie Europejskim...
Słaba frekwencja w „nowej UE”. 13 proc. na Słowacji, Polska w ogonie
Frekwencja wyborcza w Europie spada. Swoje głosy w wyborach do europarlamentu oddało tylko 43 proc. Europejczyków – wynika z...
Dziś popieranie PO nie jest proste i przyjemne. Tusk ma za sobą ACTA, wyższy wiek emerytalny, zmiany w ZUS i OFE...
- Platforma od 2005 r. dorobiła się wyborcy wiernego i
zmobilizowanego, który jest w stanie sporo wytrzymać. Ale głosowanie na
PO jest psychologicznie coraz bardziej wymagające - uważa dr hab.
Mikołaj Cześnik, szef Instytutu Nauk Społecznych Szkoły Wyższej
Psychologii Społecznej.
Cały tekst: http://wyborcza.pl/0,0.html#TRNavPoz#ixzz32qseTZxM
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
77. Prezydenci Rosji Władimir
Prezydenci Rosji Władimir Putin, Ukrainy Petro Poroszenko, Francji Francois Hollande i kanclerz Niemiec Angela Merkel po raz kolejny omówili sytuację na Ukrainie – poinformowało biuro prasowe Kremla.
Unia postawiła prorosyjskim separatystom cztery konkretne warunki, które mają zostać spełnione do wieczora 30 czerwca. Są to: zawarcie porozumienia umożliwiającego Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) monitorowanie przestrzegania rozejmu na wschodniej Ukrainie oraz skuteczności kontroli granic; przywrócenie kontroli ukraińskich władz nad trzema punktami granicznymi na wschodzie kraju (Izwaryne, Dowżanskyj i Krasnopartyzansk); uwolnienie zakładników, w tym obserwatorów OBWE; rozpoczęcie rzeczowych negocjacji na temat wdrażania planu pokojowego prezydenta Poroszenki.
Jeden z warunków ultimatum został spełniony. W sobotę separatysci uwolnili czterech członków misji OBWE, porwanych 29 maja w Ługańsku na wschodzie Ukrainy. Wcześniej, w nocy z czwartku na piątek, zwolnili pierwszą grupę czterech obserwatorów OBWE, uprowadzonych 26 maja w Doniecku.
Liderzy pozytywnie ocenili uwolnienie obserwatorów misji OBWE, a także przeprowadzenie 27 czerwca w Doniecku kolejnych konsultacji między przedstawicielami skonfliktowanych stron. „Zaapelowano do Poroszenki o przedłużenie rozejmu” – podano w oświadczeniu.
Strony omówiły również możliwość wysłania inspektorów OBWE na przejścia graniczne między Rosją a Ukrainą.
Czytaj dalej: http://polish.ruvr.ru/news/2014_06_29/Putin-Merkel-Hollande-i-Poroszenko...
Uczestnicy wiecu przed budynkiem administracji prezydenta Ukrainy w Kijowie domagają się zerwania rozejmu i wprowadzenia stanu wyjątkowego – poinformowały ukraińskie media.
Dziennikarze twierdzą, że w wiecu uczestniczy około 1000 osób, wśród których są ochotnicy w prokijowskich batalionów „Donbas” i „Azow”, a także zwykli ludzie.
Podstawowe żądania ochotników z batalionu „Donbas” dotyczą zerwania rozejmu na wschodzie Ukrainy, wprowadzenia stanu wojennego i dostarczenia żołnierzom odpowiedniej ilości broni.
Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko wcześniej przedłużył rozejm o kolejne trzy dni, do wieczora 30 czerwca.
Czytaj dalej: http://polish.ruvr.ru/news/2014_06_29/Demonstranci-w-Kijowie-domagaja-si...
Nieznani sprawcy wysadzili most kolejowy w obwodzie charkowskim na wschodzie Ukrainy – poinformowały lokalne media.
Zgodnie ze słowami dziennikarzy, kolejarzom udało się zapobiec wykolejeniu się pociągu relacji Adler-Kijów. Uszkodzone zostały filary i tory. W znajdujących się po sąsiedzku domach fala uderzeniowa powybijała szyby w oknach.
Udało się już przywrócić ruch pociągów. Policja uważa, że był to atak terrorystyczny.
24 czerwca wysadzono most w obwodzie zaporoskim. Był to drugi wybuch w ciągu doby w systemie kolei na południowym wschodzie Ukrainy.
Czytaj dalej: http://polish.ruvr.ru/news/2014_06_29/W-obwodzie-charkowskim-wysadzono-m...
Separatyści zajęli część jednostki wojskowej w Doniecku
Nielegalne ugrupowania zbrojne zajęły w niedzielę część
wojskowej jednostki sił obrony przeciwlotniczej Ukrainy w Doniecku –
poinformował rzecznik ukraińskich sił antyterrorystycznych Ołeksij
Dmytraszkiwskyj.
“Rano doszło do ataku na jednostkę obrony przeciwlotniczej. Użyto
granatników i moździerzy. (…) W wyniku krótkiego starcia napastnikom
udało się pojmać część żołnierzy oraz zająć część terytorium” –
powiedział Dmytraszkiwskyj gazecie internetowej “Ukrainska Prawda”.
Jak dodał, pozostali żołnierze ukraińscy obronili magazyny, stołówkę oraz plac.
W ręce napastników wpadły też dwa samochody ciężarowe.
Dmytraszkiwskyj powiedział, że na terenie jednostki znajduje się
system rakietowy Buk, ale nie działa. “Te, które działają, są w innym
obiektach strategicznych” – dodał.
Pytany, czy jego zdaniem napastnicy będą w stanie uruchomić system rakietowy, odparł: “Nie sądzę, żeby to im było potrzebne”.
Dmytraszkiwskyj poinformował rano, że w ciągu ostatniej doby na
wschodzie kraju zginęło pięciu żołnierzy ukraińskich , a co najmniej 17
odniosło obrażenia. Zaznaczył, że minionej nocy separatyści, lekceważąc
zawieszenie broni, do dziesięciu razy ostrzelali posterunki armii
ukraińskiej.
W nocy z piątku na sobotę prezydent Ukrainy Petro Poroszenko
przedłużył okres obowiązywania zawieszenia broni – pierwotnie
obowiązującego od 20 do 27 czerwca wieczorem – do godz. 22 (21 czasu
polskiego) w poniedziałek, 30 czerwca.
Perełki intelektualne Adama Michnika
Фото: РИА Новости
Red.
Adam Michnik (Gazeta Wyborcza) przyznał, że utarczki Polski z Rosją o
Ukrainę mają historyczny rodowód i do niedawna oba kraje miały wspólną
cechę: „odrzucenie państwa ukraińskiego”. „Dla Polski, Ukraina była Małą
Polską Wschodnią, dla Rosjan - Małą Rosją".
Obecnie, wg A. Michnika „w Polsce istnieje możliwość
uznania suwerennego państwa Ukrainy. Podczas gdy Władimir Putin
twierdzi, że Ukraina byłaby sztuczna, z
polsko-austriacko-niemiecko-masońskie strukturami”.
Alan Posener we wstępie do wywiadu z red. Michnikiem dla „Die Welt”
(http://www.welt.de/print/die_welt/kultur/article128066502/Putins-Propaganda-hat-faschistische-Zuege.html),
skąd pochodzą uwagi A. Michnika nt. wspólnoty poglądów Rosji i Polski
na Ukrainę, pisze, że „były „antykomunistyczny dysydent” to jeden „z
największych intelektualistów Europy”. Jest to ze wszech miar ciekawy
wywiad. Obrazuje w pewnym sensie meandry myślenia grupy polskich
intelektualistów o Ukrainie i historycznym uwikłaniu oraz brak
umiejętności oceny Kijowa w sposób obiektywny.
Red. Michnik ma spore kłopoty z percepcją Ukrainy.
Pierwszą
zadrą jest ojciec - Ozjasz Szechter, swego czasu zastępca członka KC
Komunistycznej Partii Zachodniej Ukrainy. Na dociekania „Die Welt”, czy
doświadczenia ojca wpływają na syna, szef GW uczciwie przyznaje, że gdy
Stalin poddał krytyce i czyścił szeregi ukraińskiej partii
komunistycznej z „rzekomego ukraińskiego nacjonalizmu”, jego ojciec nie
poparł Ukraińców-nacjonalistów, ale zajął stanowisko pro-stalinowskie.
Fakt ten red. Michnik ocenia, jako największy błąd w życiu ojca. „Powiedział mi, - wyjaśnia - pamiętaj, że zawsze trzeba stawać po stronie Ukraińców”.
I dodaje natychmiast: „Rozumiem to, jako stawanie po stronie prawa, a
nie siły. Dlatego stoję dzisiaj, po stronie Ukraińców, w przeciwieństwie
do waszego byłego kanclerza Gerharda Schrödera, który stanął po stronie
władzy”, w domyśle – rosyjskiej.
Kłopotem dla A.
Michnika jest też tożsamość Ukrainy. Dziennikarz "Die Welt" przywołuje
opinię jednego z Ukraińców, który twierdził, że „nasz kraj rozwija się
na dwuznaczności. Mamy hybrydowe obywatelstwo. Mówimy po rosyjsku i
ukraińsku. Mamy cztery cerkwie, katolików, muzułmanów i Żydów. Putin
zniszczył tę niejednoznaczność”.
Dla A. Michnika Ukraina
to „spóźniony naród”. Wśród w/w cech, szef GW dostrzega najważniejszą -
tożsamość radziecką. „Nie ukraińską, nie rosyjską, ale właśnie –
radziecką”. Argument tej tezy jest, jak na największego intelektualistę
Europy, raczej dziwny i przypomina tęgie łamańce intelektualne. Bowiem,
jego zdaniem, Rosja przeżyła „wielki szok, gdy Ukraińcy zaczęli obalać
pomniki Lenina”. Przeżyła, dlatego, że uważa, iż „te zabytki powinny
umocnić jedność narodów radzieckich”.
Ukraińcom w
sięganiu po niezależność, dowodzi dalej A. Michnik, zawsze na
przeszkodzie była opcja pro-rosyjska. „Nie było opcji pro-austriackiej i
pro-polskiej” dowodzi. Okazało się jednak, że istniała jeszcze opcja
pro-niemiecka. Red. Michnik dokonuje ekwilibrystyki myślowej, by to
zjawisko wytłumaczyć. W okresie międzywojennym niektórzy ukraińscy
politycy doszli do wniosku, że trzeba wykorzystać i tę opcję. „Niestety, były to hitlerowskie Niemcy – ubolewa Adam Michnik. – To był na pewno czas, w którym faszyzm był popularny w wielu krajach. Również na Ukrainie”.
Dlatego ukraiński ruch narodowy w konsekwencji „miał zabarwienie lekko
nazistowskie”. Zjawisko to jest wykorzystywane przez rosyjską propagandę
– dowodzi dalej red. Michnik.
Szef GW nie widzi sensu rozmów o Ukrainie z Rosją pod prezydenturą Putina: „Nie mówię, że nigdy nie można rozmawiać z Rosjanami”.
Ale dopóki jest Putin – nie warto. Bowiem podając rękę Putinowi, trzeba
potem policzyć palce, czy są wszystkie i po kolei. „Każdy kompromis z
naszej strony – uważa red. Michnik - przyjęty jest, jako słabość. Nie
mówię, że trzeba interweniować militarnie, ale co najmniej z jednej
strony trzeba nałożyć ostre sankcje”.
Red. Michnikowi w
percepcji Ukrainy przeszkadzają też niemieccy socjaldemokraci i ich
polityka wschodnia. Nie obeszło się bez Schrödera i jego kontaktów z
prezydentem Putinem. Problem, bowiem, nie dotyczy osoby byłego
kanclerza, powiązań gospodarczych Niemiec z Rosją, ale wg Adama Michnika
dotyczy to całej niemieckiej socjaldemokracji. „Zawsze byłem sceptyczny
wobec niemieckiej polityki wschodniej – przyznaje. - Chociaż zawsze
podziwiałem Willy Brandta, za to, że uznał polską granicę na linii
Odra-Nysa. Ale popełnił zasadniczy błąd, szukając rozmówców tylko wśród
komunistycznej elity. Trzymał stronę potęgi realizmu, ale w końcu
okazało się, że ta zmiana polityki przez zbliżenie - nie była
realistyczna. I ten sam błąd powtarza socjaldemokracja niemiecka dziś”.
O
szefie niemieckiej dyplomacji Franku-Walterze Steinmeier red. Michnik
nie ma dobrego zdania. Dostrzega jego wysoką inteligencję, ale uważa, że
można być inteligentnym i nadal popełniać nieuzasadnione błędy. „Steinmeier powiedział, że można usiąść przy stole i rozmawiać o wszystkim. Ale to jest ten sam błąd”.
I
przywołał rok 1938, sprawę Niemców sudeckich i zachowanie Chamberlaina
wobec Hitlera. Insynuując dosyć jednoznacznie, że Władimir Putin w
sprawie Krymu i Rosjan we wschodniej Ukrainie - postępuje jak Hitler.
Na zakończenie wywiadu Adam Michnik postawił tezę, która szokuje: „Jak
zakończyć konflikty etniczne, widzieliśmy na Bałkanach. Jeśli konflikty
etniczne wybuchają ponownie, pozostawimy je naszym dzieciom, jako
wojenny spadek. W naszym regionie, w Europie Wschodniej, nacjonalizm
etniczny jest najwyższy i jest to ostatni etap komunizmu”.
Zofia Bąbczyńska-Jelonek, publicystka polska
Czytaj dalej: http://polish.ruvr.ru/2014_06_09/Perelki-intelektualne-Adama-Michnika-0767/
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
78. SPASIBA MICHNIK?
"Where is Radek?" - pyta brytyjski "The Economist" w tekście o polskim szefie MSZ
"The Economist" zwraca uwagę, że o odsunięcie Polski na dalszy plan w
rozmowach o ukraińskim kryzysie zabiegała Rosja. Teraz o deeskalacji
konfliktu rozmawia "grupa czworga", czyli Francja, Niemcy, Rosja i
Ukraina.
- Dla Polski zabrakło miejsca - komentuje dla gazety Marcin Zaborowski,
szef Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. - Francja i Niemcy chcą
deeskalacji, a twarde stanowisko Polski może stanąć im na drodze.
"Economist" zaznacza, że Sikorski ma także problemy w kraju - z powodu
afery taśmowej. Gazeta zauważa, że w nowym rankingu zaufania CBOS
popularność ministra spraw zagranicznych spadła o 15 punktów
procentowych, do 35 proc. "Skandal, ochrzczony mianem Watergate,
zaszkodził Sikorskiemu, a także przygasił dobrą passę Polski w polityce
zagranicznej" - kwituje
gazeta.- Taśmy osłabiły polską pozycję w polityce wschodniej,
zaszkodziły planom nowej polityki energetycznej UE i wzmocniły Rosję. To
nie przypadek, że wypłynęły teraz - mówi Zaborowski.
Co z tym Tuskiem? Myśli o Brukseli, czy tylko podbija stawkę
AGATA NOWAKOWSKA DOMINIKA WIELOWIEYSKA
Paweł Graś, minister w kancelarii premiera, nie
dementuje informacji, że Tusk wybiera się do Brukseli.Donald Tusk trzyma
w niepewności własną partię. Nikt nie wie, czy rzeczywiście myśli o
Brukseli, czy też chce jedynie podbić stawkę w negocjacjach o tekę
ważnego komisarza dla Polaka.
Wczoraj napisałyśmy, że według nieoficjalnych informacji w kancelarii
premiera jest poważnie rozważana koncepcja, wedle której Tusk obejmuje
stanowisko szefa Rady Europejskiej po Hermanie Van Rompuyu. Bo szanse na
wygraną PO w wyborach są małe.
Donald Tusk na "prezydenta" UE, bo ma małe szanse na trzecią kadencję
premiera w Polsce. Po wyborach w 2015 r. władzę weźmie PiS z
Korwin-Mikkem, ale nie przetrwają całej kadencji. A po tym - gdy kończy
się kadencja w UE - Tusk wraca do gry.
To jeden ze scenariuszy - jak wynika z naszych informacji - rozważany w
kancelarii premiera.
Trzej ministrowie spraw zagranicznych wezwali do przeprowadzenia
dogłębnego śledztwa, w celu wyjaśnienia przyczyn i okoliczności
czwartkowej tragedii. Działania te będą wymagały - jak piszą -
natychmiastowego zaprzestania wszelkich wrogich działań i pełnego
dostępu do miejsca katastrofy dla międzynarodowego zespołu. "Jeśli okaże
się, że samolot został zestrzelony, odpowiedzialni za to powinni zostać
pociągnięci do odpowiedzialności" - podkreślają ministrowie. Te osoby -
jak dodają Sikorski, Steinmeier i Fabius - nie powinny dostawać żadnego
wsparcia ani bezpośredniego ani pośredniego.Szefowie MSZ
Polski, Niemiec i Francji wezwali wszystkie strony, by w obliczu tej
tragedii, wstrzymały działania wojenne oraz by przypomniały sobie o
swych zobowiązaniach i aktywnie wsparły wysiłki dla natychmiastowego i
trwałego wstrzymania ognia. "Musimy zmierzać w kierunku rozwiązania
wszelkich kwestii spornych poprzez prawdziwy dialog"- napisali
ministrowie we wspólnym oświadczeniu.
Katastrofa na Ukrainie. Tusk chce naciskać na Rosję
- Mamy do czynienia z aktem terroru, nawet jeśli jego sprawcy będą tłumaczyli, że miała miejsce pomyłka - zaznaczył premier.
Konflikt na Ukrainie. Rosja musi zmienić politykę
Według Komorowskiego nie ma możliwości, by państwa NATO zdecydowały się na jakąś formę interwencji militarnej na Ukrainie.
KOMENTARZ "WYBORCZEJ"
Zbrodnia Putina. 289 nieszczęsnych ofiar to rezultat jego polityki [ADAM MICHNIK]
Pisał Aleksander Hercen do cara Aleksandra II po krwawym stłumieniu
demonstracji patriotycznej w Warszawie w 1861 r.: "Stał się Pan
pospolitym mordercą, mordercą zza węgła". Pisał też o "pozbawionej
skrupułów i bezwstydnej" prasie rosyjskiej. Powtórzyć dziś wypada te
słowa wielkiego Rosjanina i odnieść je do Władimira Putina oraz
wielkorosyjskich propagandystów, którzy łżą nieprzerwanie i bezczelnie.
Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75968,16348075,Zbrodnia_Putina.html
Stał się Pan mordercą pospolitym. Mordercą zza węgła [MICHNIK]
Pisał Aleksander Hercen do cara Aleksandra II po krwawym stłumieniu
demonstracji patriotycznej w Warszawie w 1861 r.: "Stał się Pan
pospolitym mordercą, mordercą zza węgła". Pisał też o "pozbawionej
skrupułów i bezwstydnej" prasie rosyjskiej. Powtórzyć dziś wypada te
słowa wielkiego Rosjanina i odnieść je do Władimira Putina oraz
wielkorosyjskich propagandystów, którzy łżą nieprzerwanie i bezczelnie.
Przedtem słyszeliśmy, że w Polsce szkolone są ukraińskie bojówki
faszystowskie, które terroryzują Majdan. Potem dowiedzieliśmy się, że
uzbrojenie i mundury putinowscy zdobywcy Krymu kupowali sobie w
sklepach, a Kreml nie miał z tym nic wspólnego. Teraz znów słyszymy o
odpowiedzialności państwa ukraińskiego.
298 nieszczęsnych
ofiar zamachu to rezultat bezwzględnej i cynicznej polityki Putina. To
za jego zgodą, wiedzą i decyzją została uzbrojona kremlowska agentura i
piąta kolumna na terenie Donbasu. To oni zabili niewinnych,
przypadkowych ludzi. Ten prezydent Rosji o mentalności podpułkownika KGB
nie chce zezwolić, by Ukraina
podążała własną drogą ku standardom demokratycznym i Europie. Putin
chce rekonstrukcji imperium. Temu służy utrzymywanie i rozbudzanie
konfliktów etnicznych na Łotwie i w Estonii; temu służy pełzający
demontaż Mołdowy i utrzymywanie konfliktów u boku Górskiego Karabachu.
Zaiste - ten wielkomocarstwowy, wielkorosyjski szowinizm jest ostatnim
najwyższym stadium komunizmu. A Putin pojmuje postęp jako postępującą
aneksję kolejnych krajów.
Unia Europejska przyzwyczajona
do pokoju i spokoju nie ma ani determinacji, ani świadomości rosnącego
zagrożenia. Powtarza się schemat wiary w możliwość ugłaskania bestii.
Zaślepienie i bierność europejskich elit politycznych i biznesowych
budzi zaniepokojenie. Jednak nas, ludzi słowa, kultury, nauki, mediów,
nic nie zwalnia z obowiązku mówienia jasno, uparcie i dobitnie - to jest
bardzo niebezpieczne.
Nie wolno nam powtarzać naiwności
elit intelektualnych z lat minionych wobec Hitlera i Stalina. Nie wolno
nam było wtedy zamykać oczu na aneksję Austrii, Czechosłowacji czy
państw bałtyckich.
Mój moskiewski przyjaciel powiada, że
są dwa sposoby, by rosyjskie wojsko opuściło Ukrainę - realistyczny i
cudowny. Wedle scenariusza realistycznego przyjedzie święty Jerzy na
smoku i ognistym mieczem przepędzi tę łajdacką bandę. To jest scenariusz
realistyczny. A scenariusz cudowny? Jest taki, że oni sami sobie pójdą.
Polityka kolejnych ustępstw jest drogą donikąd. Putin nie jest
politykiem typu europejskiego; to polityk, który uprawia permanentne
awanturnictwo. Wiele wskazuje na to, że już wypuścił dżina z butelki - z
Rosji do Ukrainy podążają tłumy kondotierów podłości i mordu,
roztęsknionych monarchistów, prawosławnych faszystów,
nacjonalbolszewików i innych tego rodzaju przyjemniaczków.
Uzbrajanie tych bandytów w znakomity sprzęt wojskowy jest zbrodnią.
Dobrze, że rząd RP zajmuje dziś stanowisko rozumne i uczciwe - bez
pokazywania muskułów, ale też bez iluzji i hipokryzji.
Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75968,16348075,Zbrodnia_Putina.html
GAZPROM zapłacił AGORZE za kolejną reklamę? "SPASIBA" od AGORY i Michnika .Niech idą precz!
Lista trumniarzy III RP - hieny cmentarne polityczne i medialne.
Адам Михник. "Польша, Россия, Европа". Выступление в "Билингве". 25 październik 2008
Więcej... http://wyborcza.pl/0,0.html#ixzz0n3GB3TrU
Jerzy Antczak, reżyser
Jerzy Baczyński, redaktor naczelny "Polityki"
Hanna Bakuła, malarka, pisarka, publicystka
Małgorzata Balasińska, romanistka
Jadwiga
Barańska, aktorka
prof. Agata Bielik-Robson, filozof, Polska Akademia Nauk, Uniwersytet Warszawski
Anna Bikont, dziennikarka
Seweryn Blumsztajn, dziennikarz
Jacek Bocheński, pisarz
dr Henryka Bochniarz, prezydent Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan, b. minister przemysłu
Teresa Bogucka, publicystka
ks. Adam Boniecki MIC, redaktor naczelny "Tygodnika Powszechnego"
Halina Bortnowska-Dąbrowska, publicystka, przewodnicząca Rady Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka
prof. Jerzy Bralczyk, językoznawca, Uniwersytet Warszawski
prof. Michał Bristiger, muzykolog, prezes Stowarzyszenia De Musica
Jacek Bromski, prezes Stowarzyszenia Filmowców Polskich
Andrzej Brzeziecki, redaktor naczelny "Nowej Europy Wschodniej"
Beata Chmiel, menedżer kultury, członek Rady Programowej Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski w Warszawie.
dr Włodzimierz Cimoszewicz, senator, b. premier
Izabella Cywińska ,reżyser, dyrektor artystyczny Teatru Ateneum w Warszawie, b. minister kultury
prof. Przemysław Czapliński, historyk literatury, Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu
Krzysztof Czyżewski, dyrektor Ośrodka "Pogranicze - sztuk, kultur, narodów" w Sejnach
Jan Andrzej Dąbrowski, prezes Kolegium Europy
Wschodniej im. Jana Nowaka-Jeziorańskiego we Wrocławiu
Waldemar Dąbrowski, dyrektor Teatru Wielkiego - Opery Narodowej, b. minister kultury
prof. Janusz Degler, historyk literatury, teatrolog, Uniwersytet Wrocławski
Krystyna Demska-Olbrychska, teatrolog
prof. Stanisław Dubisz, językoznawca, Uniwersytet Warszawski
Magdalena Dudzińska, pisarka
Andrzej Dudziński, rysownik, grafik
dr Rafał Dutkiewicz, prezydent Wrocławia
Feliks Falk, reżyser
Elżbieta Ficowska, pedagog
Tomasz Fiałkowski, redaktor
prof. Magdalena Fikus, genetyk, Polska Akademia Nauk
ppłk Tadeusz Filipkowski, członek Rady Naczelnej Światowego Związku
Żołnierzy Armii Krajowej, prezes Fundacji Filmowej Armii Krajowej
prof. Aleksander Fiut, historyk literatury, Uniwersytet Jagielloński
Hanna Flis-Kuczyńska, dziennikarka
Grzegorz Gauden, dyrektor Instytutu Książki w Krakowie
prof. Maciej Geller, fizyk, Uniwersytet Warszawski, dyrektor Festiwalu Nauki w Warszawie
prof. Michał Głowiński, teoretyk i historyk literatury, Polska Akademia Nauk
prof. Stanisław Goldstein, matematyk, Uniwersytet Łódzki
dr Agnieszka Graff, pisarka, publicystka, Uniwersytet Warszawski
dr Hieronim Grala, historyk, Uniwersytet Warszawski
Anka Grupińska, pisarka, dziennikarka
Julia Hartwig, poetka
prof. Jerzy Hausner, ekonomista, Uniwersytet Ekonomiczny w Krakowie, b. wicepremier
Agnieszka Holland, reżyserka
ks. prof. Wacław Hryniewicz OMI, teolog, Katolicki Uniwersytet Lubelski im. Jana Pawła II
prof. Danuta Hübner, posłanka do Parlamentu Europejskiego, b. komisarz Unii Europejskiej ds. polityki regionalnej
prof. Andrzej Jajszczyk, Akademia Górniczo-Hutnicza w Krakowie
Krystyna Janda, aktorka
prof. Maria Janion, historyczka literatury
prof. Jerzy Jarzębski, historyk literatury, Uniwersytet Jagielloński
Ksawery Jasieński, lektor radiowy i telewizyjny
prof. Jerzy Jedlicki, historyk idei, Polska Akademia Nauk
dr Adolf Juzwenko, historyk, dyrektor Zakładu Narodowego im. Ossolińskich we Wrocławiu
prof. Janusz Kijowski, reżyser filmowy i teatralny, wiceprezes
Stowarzyszenia Filmowców Polskich, dyrektor naczelny i artystyczny
Teatru im. Stefana Jaracza w Olsztynie, Uniwersytet Warmińsko-Mazurskim
dr Jarosław Klejnocki, pisarz, poeta
Piotr Kłoczowski, wicedyrektor Muzeum Literatury im. Adama Mickiewicza w Warszawie
Krystyna Kofta, pisarka
dr Michał Komar, pisarz, Collegium Civitas w Warszawie
Marcin Kornak, redaktor naczelny antyfaszystowskiego magazynu "Nigdy Więcej"
prof. Alina Kowalczykowa, historyk literatury
Nina Kowalewska-Motlik, prezes zarządu New Communications
Irena Kowalik, ekonomistka
prof. Tadeusz Kowalik, ekonomista, Polska Akademia Nauk
Krzysztof Kozłowski, dziennikarz, b. minister spraw wewnętrznych
Ewa Krasińska, tłumaczka
Krystyna Krynicka, wydawca
Ryszard Krynicki, poeta
prof. Ireneusz Krzemiński, socjolog, Uniwersytet Warszawski
Olga Krzyżanowska, lekarz, b. wicemarszałek Sejmu
Waldemar Kuczyński, ekonomista, publicysta, b. minister przekształceń własnościowych
Sebastian Kudas, ilustrator, rysownik
Danuta Kuroń, Uniwersytet Powszechny im. Jana Józefa Lipskiego w Teremiskach
Jarosław Kurski, zastępca redaktora naczelnego "Gazety Wyborczej"
Kazimierz Kutz
, reżyser
prof. Andrzej de Lazari, historyk idei, Uniwersytet Łódzki
prof. Jerzy Limon, anglista, Uniwersytet Gdański, prezes Fundacji Theatrum Gedanense
Olga Lipińska, reżyserka
Ewa Lipska, poetka
Jan Lityński
, matematyk
Krystian Lupa, reżyser
Bogusław Lustyk, malarz
Joanna Lustyk, prawnik
ks. dr Andrzej Luter, teolog, publicysta
Marcel Łoziński, reżyser
prof. Paweł Machcewicz, historyk, Uniwersytet Warszawski, dyrektor Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku
Bronisław Maj, poeta
Janusz Majewski, reżyser
prof. Andrzej Mencwel, historyk kultury, Uniwersytet Warszawski
prof. Krzysztof Michalski, filozof, Boston University, Uniwersytet Warszawski, rektor Instytutu Nauk o Człowieku w Wiedniu
Adam Michnik, redaktor naczelny "Gazety Wyborczej"
Krzysztof Myszkowski, pisarz, redaktor naczelny "Kwartalnika Artystycznego"
prof. Tomasz Nałęcz, historyk, Uniwersytet Warszawski, b. wicemarszałek Sejmu
Zofia Nasierowska, fotografik
Małgorzata Nocuń, zastępca redaktora naczelnego "Nowej Europy Wschodniej"
prof. Stanisław Obirek, antropolog, Uniwersytet Łódzki
Daniel Olbrychski, aktor
Joanna Olczak-Ronikier, pisarka
prof. Zbigniew Opacki, historyk, Uniwersytet Gdański
prof. Wiktor Osiatyński, prawnik, Central European University w Budapeszcie
o. Wacław Oszajca SJ, poeta, publicysta
prof. Ryszard Otręba, grafik
Bohdan Paczowski, architekt
Jacek Pałasiński, dziennikarz
dr Rafał Pankowski, socjolog, Collegium Civitas, koordynator Centrum Monitorowania Rasizmu w Europie Wschodniej "Nigdy Więcej"
Daniel Passent, dziennikarz
prof. Krzysztof Pomian, dyrektor naukowy Muzeum Europy w Brukseli
prof. Jerzy Pomianowski, pisarz
Sławomir Popowski, publicysta
prof. Grzegorz Przebinda, rusycysta, historyk idei, Uniwersytet Jagielloński
Maciej Maria Putowski, scenograf
Wacław Radziwinowicz, dziennikarz
Marek Radziwon, dyrektor Instytut Polskiego w Moskwie
Antoni Rodowicz, grafik
prof. Adam Daniel Rotfeld, b. minister spraw zagranicznych, współprzewodniczący Polsko-Rosyjskiej Grupy ds. Trudnych
ks. prof. Jacek Salij OP, teolog, Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie
Janusz Sepioł, senator
Andrzej Seweryn, aktor, reżyser
Ewa Siemińska-Degler, filmoznawca
Natalia Sineaeva-Pankowska, dziennikarka
Piotr Skiba, aktor
Aleksander Smolar, politolog, prezes Fundacji im. Stefana Batorego
Eugeniusz Smolar, Centrum Stosunków Międzynarodowych w Warszawie
Józef Stachów, redaktor naczelny krakowskiego wydania "Gazety Wyborczej"
Alan Starski, scenograf
Wiesława Starska, kostiumolog
prof. Jerzy Szaflik, lekarz, Warszawski Uniwersytet Medyczny
prof. Wiktoria Śliwowska, historyk, Polska Akademia Nauk
prof. Rene Śliwowski, historyk literatury, Uniwersytet Warszawski
dr Krzysztof Środa, pisarz
prof.
Magdalena Środa
, etyczka, Uniwersytet Warszawski
Małgorzata Szczęśniak, scenograf
Kazimiera Szczuka, krytyczka literacka
Wisława Szymborska, poetka, laureatka Nagrody Nobla
Olga Tokarczuk, pisarka
prof. Joanna Tokarska-Bakir, antropolog, Uniwersytet Warszawski, Polska Akademia Nauk
Teresa Torańska, dziennikarka, pisarka
prof. Robert Traba, dyrektor Centrum Badan Historycznych Polskiej Akademii Nauk w Berlinie, redaktor naczelny "Borussia"
Grzegorz Turnau, piosenkarz, kompozytor
dr Bożena Umińska-Keff, poetka, pisarka, publicystka
prof. Jerzy Vetulani, neurobiolog, Polska Akademia Nauk
Andrzej Wajda
, reżyser
Krzysztof Warlikowski, reżyser
dr hab. Andrzej Waśkiewicz, socjolog, Uniwersytet Warszawski
dr Hanna Winogrodzka-Szaflik, lekarz, Warszawski Uniwersytet Medyczny
Elżbieta Wojnowska, pieśniarka, kompozytorka, pedagog
prof. Jan Woleński, filozof, Uniwersytet Jagielloński
prof. Anna Wolff-Powęska, historyk, dyrektor Instytutu Zachodniego w Poznaniu
Henryk Woźniakowski, prezes Społecznego Instytutu Wydawniczego "Znak"
Ludwika Wujec, działaczka samorządowa
Katarzyna Zachwatowicz-Jasieńska, muzyk
Krystyna Zachwatowicz-Wajda, scenograf
Adam Zagajewski, poeta
Adam Zamoyski, historyk, prezes zarządu Fundacji Książąt Czartoryskich w Krakowie
Krzysztof Zanussi, reżyser
o. dr Maciej Zięba OP, dyrektor Europejskiego Centrum Solidarności w Gdańsku
Jacek Żakowski
, dziennikarz
abp Józef Życiński
Internauci - odpowiemy ITI i AGORZE spasiba? Za rok kłamstw i mgły wokół tragedii smoleńskiej?
"Rosja jest nietykalna". Fałszywe narracje nie wyjaśnią katastrofy
Tragedia malezyjskiego samolotu pójdzie na marne - uważa profesor
Andrzej Gil z Instytutu Europy Środkowo-Wschodniej. Gości radiowej
Jedynki mówił, że nie ma chęci w dążeniu do prawdy.
Wspólne oświadczenie szefów MSZ. "Jesteśmy wstrząśnięci tragiczną katastrofą samolotu"
oświadczenie, w którym wezwali do przeprowadzenia dokładnego śledztwa
ws....
czytaj dalej »
Foreign Policy: Rosja jest zbyt poważnym graczem, aby zagnać ją do narożnika
© Kolaż: Głos Rosji
Presja na Rosją, którą Stany Zjednoczone próbują
wywierać przy pomocy sankcji, jest nieskuteczne bez objęcia nimi sektora
energetycznego. Tymczasem wprowadzenie obecnie takich sankcji będzie
trudnym zadaniem – pisze The Foreign Policy (FP).
W celu
wywarcia zauważalnego wpływu na Rosją powinna przyłączyć się do tego
Unia Europejska, ale na odbywającym się w tym tygodniu szczycie w
Brukseli liderom krajów unijnych nie udało się osiągnąć porozumienie w
tej sprawie.
Ograniczenia w sferze eksportu rosyjskich
źródeł energii mogą wyrządzić poważne szkody gospodarce światowej, które
z pewnością wpłyną i na samą Amerykę.
Czytaj dalej: http://polish.ruvr.ru/news/2014_07_19/Foreign-Policy-Rosja-jest-zbyt-powaznym-graczem-aby-zagnac-ja-do-naroznika-3084/
Rok 2011:
U nas nikt na poważnie nie wierzy, że katastrofa w Smoleńsku jest rezultatem zmowy waszego premiera z naszym po to, by zabić prezydenta Kaczyńskiego. Oczywiście, część naszego społeczeństwa choruje na rusofobię i ksenofobię. Wolność jest przecież dla wszystkich – dla mądrych, głupich i dla swołoczy. Są idioci, którzy twierdzą, że nie ma niepodległej Polski, ale jest rosyjsko-niemiecki projekt. To ludzie z zoo z bezrozumnym antyrosyjskim kompleksem. Pytają: czemu Tusk pozwolił Putinowi siebie objąć? A co powinien zrobić? Strzelać do niego, wyzwać na pojedynek? U was też są ludzie, którzy nawet napisali do Polaków list: nie wierzcie Putinowi! Znam wszystkie szczegóły tej katastrofy. Nie ma ani jednego dowodu, że maczała w niej ręce FSB. To manipulacja strachem i kompleksem przeszłości. Kompleks ofiary właściwy jest dla krajów, w których przez wiele lat nie było wolności. (…) To, co widzimy w Rosji, to jest liberalny autorytaryzm
— mówił w okolicach pierwszej rocznicy katastrofy smoleńskiej naczelny „GW” w wywiadzie dla rosyjskiej proputinowskiej gazety „Komsomolskiej Prawdy”.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
79. Anne Applebaum atakuje
Sikorski: UE była zbyt powściągliwa wobec Moskwy w kontekście Ukrainy
Szef polskiego MSZ Radosław Sikorski uznał w opublikowanych dziś wywiadach dla niemieckiego "Welt am Sonntag" i hiszpańskiego "ABC", że państwa zachodnie były nadmiernie powściągliwe wobec Moskwy w kontekście konfliktu na Ukrainie. - My w Polsce nie jesteśmy i nawet nie możemy czuć się bezpieczni - stwierdził.Twierdząco odpowiedział na pytanie "Welt am Sonntag", czy tego konfliktu można było uniknąć. - Europa uczyniła za mało, by wpływać na zachowanie Rosji w różnych fazach tego konfliktu - powiedział.Sikorski ujawnił, że gdy w zeszłym roku Moskwa wprowadziła bojkot handlowy Ukrainy, żeby ukarać ją za proeuropejski kurs, upraszał swych kolegów, by zaczęli działać. - Gdybyśmy wtedy pokazali Moskwie granice i zademonstrowali solidarność z Ukrainą, prawdopodobnie nie doszłoby do obecnej eskalacji – oświadczył w wywiadzie dla niemieckiej gazety.
Dodał, że Polska i inne kraje Europy Wschodniej wciąż przestrzegały Zachód przed ignorowaniem potencjalnego zagrożenia ze strony Rosji.
Szef polskiej dyplomacji zakłada, że po katastrofie malezyjskiego samolotu, najprawdopodobniej zestrzelonego pociskiem rakietowym odpalonym w terenów kontrolowanych przez prorosyjskich separatystów na wschodzie Ukrainy, dojdzie do dalszego zaostrzenia sytuacji.
- Musimy z tego wyciągnąć wnioski, także wobec tych, którzy wspierają separatystów - podkreślił.
Katastrofę malezyjskiego samolotu Sikorski nazwał niewyobrażalną tragedią. Powiedział, że po swej wizycie w Kijowie w miniony wtorek ostrzegał, iż separatyści dysponują nowoczesnymi pociskami rakietowymi ziemia-powietrze.
Podkreślił, że kiedy Ukraina zanotowała pierwsze sukcesy militarne na wschodzie kraju, Rosja natychmiast doprowadziła do eskalacji, wysyłając separatystom więcej i bardziej nowoczesnych systemów uzbrojenia. - Wyznaczone przez Europę czerwone linie zostały przy tym przekroczone – podkreślił.
Sikorski wskazał, że kraje Europy Wschodniej nie mają złudzeń co do neoimperialistycznych tendencji w Rosji. Zwrócił uwagę, że "jeszcze do niedawna polityczne skutki II wojny światowej i komunizmu były w Polsce bardzo odczuwalne". - Polacy dopiero teraz zaczęli dążyć do osiągnięcia standardu życia naszych sąsiadów, który przez pokolenia był dla Polski niedostępny – powiedział. - Wielką troską napawa mnie to, że Rosja - w odróżnieniu od Niemiec - nie rozprawiła się ze swoją totalitarną przeszłością – dodał. W jego ocenie kryzys ukraiński spowodował, że w Polsce odżyła trauma 1939 r., kiedy mimo zapewnień Wielkiej Brytanii nie został otwarty drugi front. Opierając się na tym doświadczeniu, Polska czuje się w obowiązku sprawdzić swoich sojuszników – zaznaczył.
W opinii ministra, Niemcy ze względu na swoje geograficzne i gospodarcze uwarunkowania, mogą pozwolić sobie na przyjęcie ostrożnej postawy wobec Rosji. Jego zdaniem, wszystko, czego domaga się Polska, stanowi jedynie niewielki procent militarnego zabezpieczenia, na które w latach 80. liczyć mogły Niemcy i inne kraje Europy Zachodniej.
- Przesunięcia wojsk NATO trwają miesiącami. To dla nas za długo - podkreślił Sikorski. - Realia wyglądają bowiem następująco: w bezpiecznych krajach NATO istnieją wielkie bazy militarne, natomiast zwleka się z ich utworzeniem w tych (krajach), które czują się zagrożone.
Sikorski powiedział, że liczy na przełom w tej sprawie podczas najbliższego szczytu NATO. Potwierdził także, że Polska posiada plany obronne w przypadku napaści ze strony Rosji.
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/sikorski-ue-byla-zbyt-powsciagliwa-wobec...
Koniec rosyjskiej bajki. Wkrótce wszystko stanie się jasne
W Rosji nie pojawiły się dotąd żadne oznaki wstrząsu ani
wstydu. Wkrótce dowiemy się czegoś ciekawego o rosyjskim prezydencie.
Putin ma okazję...
Anne Applebaum, felietonistka "Washington Post"
W Rosji nie pojawiły się dotąd żadne oznaki wstrząsu ani wstydu. Wkrótce dowiemy się czegoś ciekawego o rosyjskim prezydencie. Putin ma okazję wycofać się z zabagnionej sytuacji, do jakiej doprowadził na wschodniej Ukrainie. Jeśli tego nie zrobi, będzie jasne, że nadal jest zwolennikiem chaosu i nihilizmu. A jeżeli nie jesteśmy przygotowani, by z tym walczyć, bądźmy gotowi, że ich rozszerzanie nastąpi.
Przed dalszą dyskusją na temat lotu MH 17 malezyjskich linii lotniczych jedno musi stać się całkowicie jasne: katastrofa tego samolotu jest skutkiem rosyjskiej inwazji na wschodnią Ukrainę, operacji świadomie zaplanowanej po to, żeby wywołać chaos prawny, polityczny i militarny. Bez takiego chaosu nie wystrzelono by rakiety typu.
"DGP": Polska zaszachowała Unię Europejską
zakończył się bez decyzji personalnych" - czytamy w "Dzienniku Gazecie
Prawnej". Według relacji gazety Polska zaprotestowała przeciwko obsadzie
dwóch najważniejszych stanowisk socjalistkami z Danii i Włoch.
zakończył się bez decyzji personalnych" - pisze z Brukseli Dominika
Ćosić. Polska nie chciała zgodzić się, aby szefową unijnej
dyplomacji została minister spraw zagranicznych Włoch Federica
Mogherini, a przewodniczącą Rady Europejskiej premier Danii Helle
Thorning-Schmidt. "Taki manewr miałby dyskryminować naszą część
Wspólnoty" - czytamy.
"Dziennik"
przypomina, że politycy uzgodnili już, że szefem Komisji
Europejskiej zostanie były premier Luksemburga Jean Claude
Juncker. To determinuje dalszą część unijnej układanki
stanowisk. Jak relacjonuje gazeta, socjaliści, którzy mieli
zadowolić się stanowiskiem szefa Parlamentu Europejskiego,
na ostatnim szczycie zagrali va banque i zażądała dwóch
dodatkowych posad. Oznaczałoby to, że przegranej w wyborach
lewicy przypadłyby trzy z czterech stanowisk.
"Szczyt personalny mógłby się więc zakończyć
sukcesem (lewicy - red.), gdyby nie sprzeciw naszej delegacji.
Polska nie zgodziła się na żadną z tych kandydatur,
argumentując to nierównowagą polityczną i geograficzną. W
takim układzie nie byłaby bowiem reprezentowana nasza część
Europy" - zaznacza "DGP".
Przesunięcie daty podjęcia decyzji oznacza,
że Polska ciągle jest w grze o dwa najważniejsze stanowiska:
szefa dyplomacji i przewodniczącego Rady Europejskiej.
"Warszawie chodzi o podbicie stawki, by było z czego obniżać" –
tłumaczy polską taktykę "Dziennik Gazeta Prawna".
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
80. "Ustępowanie Rosji to droga
"Ustępowanie Rosji to droga donikąd"
Prezydent
Bronisław Komorowski dla "Wyborczej": Mamy się czego bać. Musimy dbać,
żeby Rosja nie narobiła krzywdy w naszym otoczeniu
- Nie trzeba przecież domyślać się, do czego dąży prezydent Putin. On
otwarcie mówi, że chce odbudować strefę wpływów i otoczyć opieką
wszystkich tych, którzy czują się Rosjanami - mówi w rozmowie z "Gazetą
Wyborczą" prezydent RP.
imperialny nie ma szans powodzenia. Rosjanie wcześniej czy później go
odrzucą. My musimy się troszczyć o to, aby do tego czasu Rosja nie
narobiła krzywdy w swoim otoczeniu, w którym i my jesteśmy. Rozmowa z
prezydentem RP Bronisławem Komorowskim
Bezpośrednio po zestrzeleniu malezyjskiego samolotu mówił pan, że być
może komuś wreszcie spadną z oczu łuski co do polityki Rosji. Czy już
spadają?
Bronisław Komorowski: Uwaga
była oczywiście adresowana do polityków świata zachodniego. Świata,
który bardzo, bardzo nie chce się znaleźć w sytuacji trudnej,
konfliktowej z Rosją. Nie chce tego, pomimo zachowań trudnych do
akceptacji, groźnych nie tylko dla Ukrainy, ale w ogóle dla ładu
europejskiego czy światowego. Zachód do tej pory szukał powodów, aby
konfliktu uniknąć. Ale to droga donikąd, bo na Kremlu jest to
najczęściej odczytywane jako przejaw słabości. I właśnie obserwujemy,
jak te łuski z oczu spadają.
W czasie aneksji Krymu przywódcy zachodni bardzo chcieli Putinowi uwierzyć, że "zielone ludziki" nie mają nic wspólnego z...
http://wyborcza.pl/magazyn/1,139825,16381551,Ustepowanie_Rosji_to_droga_...
KOMENTARZ NACZELNEGO "WYBORCZEJ"
Wojna z Ukrainą jest haniebna, tragiczna i niebezpieczna. Nam nie wolno milczeć! [ADAM MICHNIK]
Smutnym wspomnieniem XX w. na zawsze pozostanie zakłamanie, głupota, hipokryzja i milczenie elity intelektualnej, ludzi kultury, nauki i mediów wobec postępujących sukcesów reżimów totalitarnych - nazistowskiego i stalinowskiego. Zamykanie oczu na aneksję Austrii, Czechosłowacji czy państw bałtyckich pozostanie wstydem Europy. Nikt nie mówił tak pięknie o pokoju i prawie narodu jak Hitler i Stalin; nikt nie spowodował tylu zbrodni co ci dyktatorzy.
Dziś Europa milczy wobec agresywnej,...
Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75968,16381653,Nikt_tak_pieknie_nie_mowil_o_pokoju....
Michnik przypomina Europie: Pamiętacie? Nikt tak pięknie nie mówił o pokoju jak Hitler i Stalin
PREZYDENT O TLĄCEJ SIĘ WOJNIE. Unia Europejska to
"kultura korporacyjna" nakierowana na kompromis, porozumienie, a nie
konflikt. A wojnę propagandową przegrywamy, bo oni mają Russia Today po
angielsku, a my nie mamy Polsza czy Zapad Siegodnia po rosyjsku. Zachód w
ogóle nie oddziałuje informacyjnie na postsowiecką część świata
Warszawa: Marsz Przeciwko Terroryzmowi
czytaj dalej »
Uczestnicy nieśli sztandary w języku angielskim "Stop polityce
terroru na Ukrainie" i dużą flagę Ukrainy rozciągniętą pomiędzy
protestującymi.
Protestujący przeszli Traktem Królewskim przed ambasadę USA, a następnie ul. Belwederską przed ambasadę Rosji.
"Krzyczymy na cały świat"
Organizatorami marszu było stowarzyszenie Euromajdan Warszawa i fundacja Otwarty Dialog.
- Uważamy Putina za sponsora terroryzmu, dlatego otwarcie na cały świat krzyczymy: "Stop Putin's
Terror" i domagamy się, aby poniósł konsekwencje swoich działań -
uzasadniają swoją inicjatywę. Do udziału w marszu zaprosili wszystkich,
którzy wspierają pokój na świecie i są przeciwni przejawom terroryzmu w
XXI wieku.
Anne Applebaum:
Brzęk rosyjskich pieniędzy ogłusza Europę. I skutecznie dzieli Unię Europejską
Wola zrozpaczonych rodzin holenderskich ofiar z malezyjskiego boeinga może mieć dla holenderskiego rządu mniejsze znaczenie niż poglądy Royal Dutch Shell prowadzącego w Rosji wielkie inwestycje.
Brytyjski premier brytyjski David Cameron zaatakował: to nie do wyobrażenia, żeby Brytyjczycy mieli sprzedać Rosjanom okręt wojenny. Prezydent Francji François Hollande replikował niemal natychmiast, potwierdzając, że właśnie to ma zamiar zrobić: zgodnie z zawartym kontraktem dostarczy rosyjskiej marynarce okręt desantowy Mistral. Następnie Paryż zrewanżował się Londynowi mocnym ciosem. Jeden z kolegów partyjnych francuskiego prezydenta...
Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75477,16386927,Brzek_rosyjskich_pieniedzy_oglusza_E...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
81. Stanisław Michalkiewicz
Nacjonalizacji dusz za parawanem patriotyzmu
(...)
Co tu dużo gadać: widać jak na dłoni, że ta cała „denazyfikacja”
spłynęła po Niemcach jak woda po gęsi. Wilk zmienia skórę, lecz nie
obyczaje.
W naszym nieszczęśliwym kraju jest jeszcze gorzej, bo tu punkt
ciężkości władzy spoczywa w bezpieczniackich watahach, które nie tylko
same wysługują się państwom poważnym, ale za pośrednictwem rozbudowanej
agentury próbują wciągnąć do tego wszystkich w przekonaniu, że ich
nieśmiertelne dusze stanowią własność państwową. I słuszna ich racja,
przynajmniej częściowo, bo jakże ma być inaczej, skoro zarówno
nonkonformiści, jak i ptaszkowie Boży, zarówno wierzący w Boga, jak i
nie podzielający tej wiary – pobierają z tej samej kasy?
Oto kiedy prezydent Obama, za namową izraelskiego prezydenta Peresa,
17 września 2009 roku ogłosił słynny „reset” w stosunkach z Rosją, a
zwłaszcza po katastrofie smoleńskiej 10 kwietnia 2010 roku zarówno Żydzi
nadający ton środowisku „Gazety Wyborczej”, jak i całe postępactwo z JE
Nieboszczykiem „Filozofem”, co to 15 kwietnia 2010 roku bredził o
rodzących „chleb pojednania” „kłosach” wyrastających na nawozie historii
w postaci „krwi naszych rodaków, która wsiąkła w ziemię rosyjską”,
stanęło na nieubłaganym gruncie pojednania z Rosją.
A kiedy w listopadzie 2010 roku na szczycie NATO w Lizbonie
proklamowano strategiczne partnerstwo NATO-Rosja, to już nie było
najmniejszych wątpliwości, co przystoi nam czynić – i w sierpniu 2012
roku na Zamku Królewskim w Warszawie JE abp Józef Michalik wraz z JŚw.
Patriarchą Moskwy i Wszechrusi Cyrylem, podpisali deklarację o
pojednaniu narodów polskiego i rosyjskiego.
Ale kiedy w ubiegłym roku, być może na skutek ośmieszenia prezydenta
Obamy przez zimnego rosyjskiego czekistę Putina w Syrii, prezydent USA
zresetował swój reset i zrewoltował Putinowi Ukrainę, wszyscy, zarówno
wierzący w Boga, jak i nie podzielający tej wiary, natychmiast zaczęli
ćwierkać z zupełnie innego – odwrotnego klucza, a każdego, kto nie
chciałby ćwierkać w tym chórze, demaskują jako ruskiego agenta. Jeśli
nawet miłującemu pokój prezydentowi Obamie wcześniej znowu się nie
odmieni, to przecież tak czy owak w roku 2017 prezydentem USA będzie
ktoś inny, komu „reset” z Rosją może znowu się spodoba. Już widzę, jak
nonkonformiści i ptaszkowie Boży ćwierkają z nowego-starego klucza, a
pan red. Michnik pije i zakąsza na koszt zimnego ruskiego czekisty w
Klubie Wałdajskim, w przerwach między posiłkami piętnując „oszołomów”,
nie pojmujących mądrości etapu.
Światowe echa listu otwartego Adama Michnika do przywódców UE o jedność wobec polityki Putina
Według serwisu Eurointelligence list "zwiększył presję"
na polityków Unii Europejskiej, którzy we wtorek będą debatować nad
nowymi sankcjami wobec Rosji.
List Michnika był także komentowany w poniedziałek w innych
europejskich mediach. Pisał o nim największy estoński portal Delfi orazdziennik Postimees. Omówił go największy dziennik rumuński "Adevarul" oraz dzienniki"Dielli" w Albanii oraz"Timpul" w Mołdawii.
Według serwisu Eurointelligence
list Michnika "zwiększył presję" na polityków Unii Europejskiej, którzy
we wtorek będą debatować nad nowymi sankcjami wobec Rosji.
Agencja Reuters łączy twarde wypowiedzi rosyjskiego ministra spraw
zagranicznych Siergieja Ławrowa z listem Michnika. Ławrow powiedział, że
Rosja nie wprowadzi sankcji wobec zachodnich firm ani "nie wpadnie w histerię" z powodu tych, które nałoży na nią Zachód.
- Nie możemy tego zignorować. Ale nie będziemy wpadać z tego
powodu w histerię ani odpowiadać ciosem za cios. To nie przystoi
poważnemu krajowi - mówił Ławrow.
W tej samej depeszy
agencja Reuters cytuje list Michnika jako świadectwo narastającej presji
opinii publicznej na przywódców demokratycznego Zachodu.
We wtorek tekst ten mają opublikować dzienniki z nigeryjskiej grupy
Leadership Newspapers (z siedzibą w Abudży). Echa listu pojawiły się
nawet w wietnamskich serwisach informacyjnych.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
82. wideoAdam
wideo
Adam Michnik dla Radia Wolna Europa: Putina trzeba zatrzymać, bez względu na cenę
Naszym obowiązkiem jest przypominać, że to, co zrobił Putin, to jest
repetycja działań Hitlera w 1938 w Czechosłowacji. Zatrzymanie Putina
będzie miało oczywiście swoją cenę: gospodarczą, finansową. Trudno.
Wojna, jeżeli miałoby do niej dojść, miałaby o wiele większą cenę.
Z Adamem Michnikiem rozmawiał, dla Radia Wolna Europa, Aleksiej Dzikawicki.
Cały tekst: http://wyborcza.pl/10,82983,16459323,Adam_Michnik__Trzeba_znalezc_sposoby__zeby_Putina.html
Michnik w Wilnie: Zachód nie rozumie, że Ukraina walczy o wolność Europy
- Kraje Zachodu nie rozumieją, że Rosja stała się krajem nieprzewidywalnym
Kraje Zachodu nie rozumieją, że Rosja stała się krajem nieprzewidywalnym, a Ukraina obecnie walczy o wolność dla całej Europy - mówił w Wilnie naczelny "Wyborczej". Był jednym z uczestników konferencji poświęconej 25. rocznicy utworzenia Łańcucha Bałtyckiego.
23 sierpnia 1989 r., dokładnie pół wieku po podpisaniu paktu Ribbentrop-Mołotow dzielącego środkową Europę między strefy wpływów III Rzeszy i ZSRR, ponad dwa miliony Litwinów, Łotyszy i Estończyków chwyciło się za ręce. Powstał liczący 600 km ludzki łańcuch biegnący z Wilna do Rygi i dalej do Tallinna. W ten sposób Bałtowie protestowali przeciwko polityce ZSRR, do którego ich kraje jeszcze wówczas należały.
Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75477,16509017,Michnik__Zachod_nie_rozumie__ze_Ukra...
Debata o Rosji
Michnik: Naród rosyjski pod wodzą Putina uległ zarazie szowinizmu. Buntu słychać mniej
We współczesnej Rosji władza zawarła niepisany pakt ze społeczeństwem - my nie będziemy się mieszać w wasze życie prywatne, ale wy się nie mieszajcie w politykę - to konkluzja z debaty o Rosji, która odbyła się w sobotę podczas festiwalu Literacki Sopot. Jej uczestnikiem był m.in. Adam Michnik, redaktor naczelny "Gazety Wyborczej".
Festiwal Literacki Sopot trwa od czwartku. To młoda impreza, bo odbywa się dopiero po raz trzeci, ale z roku na imponuje programem. W tym jest on naprawdę bardzo bogaty, a lista zaproszonych gości robi wrażenie. Tematem wiodącym tegorocznej edycji jest Rosja i literatura rosyjska. Temat to nieprzypadkowy, biorąc pod uwagę to, co się dzieje na wschodzie Ukrainy i w samej Rosji od kilku miesięcy.
Wśród spotkań i debat organizowanych w ramach Literackiego Sopotu nie mogło więc zabraknąć tematów politycznych. Taka debata odbyła się w sobotnie południe w sopockim PGS. Jej pierwsza część zatytułowana była "Rosyjscy dysydenci wczoraj i dziś", a wzięli w niej udział: Adam Michnik, Walerij...
Cały tekst: http://trojmiasto.gazeta.pl/trojmiasto/1,35636,16519907,_Rosja_to_wielki...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
83. "Independent": Tusk jako szef
"Independent": Tusk jako szef Rady Europejskiej byłby sygnałem dla Moskwy
W czasie kryzysu na Ukrainie mianowanie polskiego premiera na szefa Rady Europejskiej byłoby silnym sygnałem dla Moskwy - ocenia brytyjski dziennik Independent.
MICHNIK: Przyszli podpalić dom sąsiada. Giną ludzie, rabowane miasta. A Putin i Ławrow kłamią
Władimir Putin zrzucił maskę. Otwarta agresja wojska rosyjskiego na terytorium wschodniej Ukrainy świadczy o tym dobitnie. W europejskich mediach pojawiają się głosy relatywizujące działania Putina. Trzeba jednak wreszcie zrozumieć sens jego złowrogiej imperialnej polityki, której pierwszym celem jest zdławienie i zwasalizowanie "samostijnej Ukrainy".
Giną ludzie, miasta są rabowane i dewastowane, prezydent Putin i minister Ławrow kłamią z bezczelnością i cynizmem godnymi Stalina i Mołotowa.
Czy uda się zatrzymać ekspansję Putina? Nie wiemy, ale mamy przeświadczenie, że brak oporu tylko ośmiela bestię. Słyszymy głosy, że sankcje antyputinowskie szkodzą polskiej gospodarce. Tak, sankcje mają swoją cenę. Ale tchórzliwa kapitulacja ma cenę znacznie wyższą.
Politykę Putina bowiem - krótkowzroczną i agresywną - cechuje pragmatyczne przekonanie o bezsilności Paktu Północnoatlantyckiego i Unii Europejskiej. Instytucje te cechować ma ignorancja i idiotyzm. Te same przekonania, które w 1939 r. dyktowały słowa "nie będziemy umierać za Gdańsk", dziś oznaczają niechęć do ryzykowania konfliktu z Putinem z powodu Doniecka i Ługańska. Taka jest logika tchórzostwa i zaślepienia - tego samego, które pozwoliło wtedy na milczącą afirmację stalinowskiej agresji na Litwę, Łotwę i Estonię.
Agresorzy przyszli podpalić dom naszego sąsiada. To nakazuje rewizję dotychczasowej polityki wobec Kremla. Ukrainie trzeba pomóc, a będzie to także pomoc samemu sobie. Tym razem Polak powinien być mądry przed szkodą.
Gdy prof. Andriej Sacharow, wielki Rosjanin, wielki fizyk i jeden z najwspanialszych ludzi XX wieku, określił w rosyjskim parlamencie wojnę w Afganistanie mianem "haniebnej wojny", odpowiedziała mu wściekłość obozu wielkorosyjskiego samodzierżawia. Dziś wrogowie Sacharowa biorą odwet na odważnych i szlachetnych rosyjskich obrońcach wolności, godności i demokracji. To jest bunt wielkorosyjskiej "czarnej sotni". Straszny rosyjski bunt - powiadał Puszkin - bezmyślny i bezlitosny.
Co zrobić z Rosją? "Politykę ustępstw już uprawiano wobec Hitlera. To prowadzi donikąd"
W latach 30. ówczesnej Europie zabrakło
odwagi, by powstrzymać rewizjonizm i przemoc ze strony Niemców.
Uprawiano politykę ustępstw wobec Hitlera. Musimy jasno powiedzieć, że
polityka ustępstw prowadzi donikąd - powiedział prezydent Bronisław
Komorowski w wywiadzie dla radia Deutschlandfunk, komentując działania
Rosji na Ukrainie. - Rosja dokonała inwazji - stwierdził.
Zdaniem prezydenta stawką w tej grze jest to,
czy uda się przeszkodzić prezydentowi Władimirowi Putinowi w utworzeniu
nowych stref wpływu. - Strefy wpływów oznaczają odbudowę rosyjskiego
imperium, które dawniej sięgało aż po Odrę i Łabę, a istniały też plany
rozszerzenia go po Pireneje - powiedział Komorowski w rozmowie z
niemieckim radiem.
- Jak możemy skutecznie zapobiec
agresji, łamaniu prawa międzynarodowego, deptaniu praw człowieka? Nie
chodzi tylko o interesy polityczne, lecz także o to, co stanie się z
Europą. Czy będzie Europą kozacką, czy bardziej demokratyczną -
powiedział prezydent.Jego zdaniem na Niemcach i na Polakach spoczywa szczególna
odpowiedzialność za wyciągnięcie wniosków z historii. Jak przypomniał,
"w latach 30. ówczesnej Europie zabrakło odwagi, by powstrzymać
rewizjonizm i przemoc ze strony Niemców". Uprawiano politykę ustępstw
wobec Hitlera. - Musimy jasno powiedzieć, że polityka ustępstw prowadzi
donikąd - zaznaczył Komorowski. Ostrzegł, że ustępstwa zachęcają jedynie
do stawiania kolejnych żądań, tak jak ma to miejsce obecnie. - Najpierw
domagano się Krymu, teraz dalszych części Ukrainy i wszyscy się
zastanawiają, na czym się to skończy - wskazał prezydent.
"Istnieje potencjał agresji"
- Uważam, że polityka sankcji, niestety, jest uzasadniona i
konieczna - ocenił Komorowski. Jak dodał, konieczne jest też wzmocnienie
NATO, szczególnie wschodniej flanki Sojuszu. - Tutaj istnieją
zagrożenia, istnieje potencjał agresji - wyjaśnił. Jego zdaniem słabość
potencjalnych ofiar może zachęcać do agresji, natomiast siła zniechęca
do agresywnej polityki. - Ja stawiam na siłę - powiedział prezydent.
Zwracając się do Niemców, Komorowski wyraził nadzieję, że
pamiętają jeszcze, co oznaczało sowieckie imperium w Europie. Upadek
ZSRR, "dzięki któremu Polska odzyskała wolność, a Niemcy jedność", był
następstwem przegranego wyścigu zbrojeń i przegranej konkurencji
gospodarczej. - To było przyczyną rozpadu imperium, a dziś prezydent
Putin otwarcie zapowiada, że chce odbudować to imperium - powiedział
prezydent.
Redakcja Deutschlandfunk poinformowała, że
cały wywiad zostanie nadany dzisiaj o godz. 17.30. Fragmenty rozmowy
opublikowano wcześniej na stronie internetowej rozgłośni.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
84. Anne Applebaum: Czy
Anne Applebaum: Czy przygotowania do wojny to histeria? A może ich brak jest naiwnością?
sytuacji szykowanie się do wojny totalnej to histeria? A może to brak
przygotowań jest naiwnością?" - zastanawia się w swoim artykule
dziennikarka Anne Applebaum, żona szefa MSZ Radosława Sikorskiego.
"Przez całe życie oglądałam zdjęcia z Polski z lata 1939 r. Dzieci bawiące się na ulicach, modnie ubrane kobiety w Krakowie.
(...) Myślę, że zachowania tych ludzi były naiwne, oni powinni wszystko
rzucić, zmobilizować się, szykować się do wojny, kiedy to jeszcze było
możliwe. Czy Ukraińcy latem 2014 r. powinni robić to samo? A środkowa
Europa powinna do nich dołączyć?" - pisze Applebaum w serwisie Slate.com.
"Ukraina musi być wyczyszczona z idiotów"
"Zdaję sobie sprawę, że to pytanie brzmi histerycznie i
apokaliptycznie głupio dla Amerykanów czy mieszkańców Europy Zachodniej.
Ale o tym właśnie dyskutuje wschodnia część kontynentu" - informuje
dziennikarka i opisuje wydarzenia na Ukrainie. Mówi o próbach utworzenia
przez tzw. separatystów kraju zwanego Noworosją. "Rosyjska Akademia
Nauk ogłosiła, że tej jesieni opublikuje historię powstania Noworosji" -
pisze żona Sikorskiego i dodaje, że to żołnierze rosyjscy "będą
tworzyli to państwo".
"Noworosja nie będzie stabilna tak długo, jak długo będą ją zamieszkiwać
Ukraińcy, którzy chcą pozostać Ukraińcami. Ale jest 'rozwiązanie'.
Aleksander Dugin, ekstremistyczny nacjonalista, oświadczył, że 'Ukraina
musi być wyczyszczona z idiotów' i wezwał do 'ludobójstwa rasy
bydlaków'" - opisuje Applebaum.
"Putina, jak Stalina, nikt nie powstrzyma"
W dalszej części tekstu dziennikarka przytacza słowa Władimira
Żyrinowskiego, wiceprzewodniczącego rosyjskiej Dumy, który mówił, że Rosja
powinna użyć broni nuklearnej przeciwko Polsce i krajom bałtyckim.
Powołując się na artykuł jednego z rosyjskich analityków, Applebaum
pisze, że Putin rzeczywiście może rozważać użycie broni jądrowej "być
może w którymś z polskich miast".
"Czy to wszystko nie
jest niczym więcej niż tylko bredzeniem szaleńców? Możliwe. Być może
Putin jest zbyt słaby, żeby zrobić coś takiego. Ale przecież w 1933 r.
'Mein Kampf' też wydawało się Niemcom histeryczną publikacją. Podobnie
szaleńcze wydawały się rozkazy Stalina, by zlikwidować całe grupy
społeczne w ZSRR" - przypomina żona Sikorskiego.
"Ale
Stalin zrealizował swoje plany m.in. dlatego, że nikt go nie
powstrzymał. Teraz nikt nie jest w stanie powstrzymać Putina. A więc to
przygotowania do wojny są histerią, czy naiwnością jest ich brak?" -
ponownie pyta na końcu tekstu autorka.
"Putin wpadł w histerię na widok Mubaraka na ławie oskarżonych. Boi się tego samego"
Putinem, miałem wrażenie, że rozmawiam z gangsterem. Spytałem go o
Chodorkowskiego i gdyby wzrok mógł zabijać, to już bym nie żył" - mówi
Adam Michnik w rozmowie z "Newsweekiem". Czarny scenariusz wg Michnika
zakłada rozpad Ukrainy i skierowanie uwagi Moskwy na Mołdawię, Łotwę i
Estonię. "W najczarniejszym scenariuszu to może dojść do Paryża, bo
przecież to jest śniegowa kula".
Według Adama Michnika, Władimir Putin nie
chce wojny. Prezydent Rosji "chce zwasalizować Europę bez wojny". "I
dlatego musi wiedzieć, że bez wojny Europy nie zwasalizuje. A jak
pójdzie na wojnę, to ją przegra - on to musi wiedzieć!" - powiedział
redaktor naczelny "Gazety Wyborczej" w rozmowie z Piotrem Najsztubem w
"Newsweeku".
Skoro mamy do czynienia z politykiem
nieprzewidywalnym, musimy rozpatrywać wszelkie scenariusze. Zdaniem
Michnika, najczarniejszy scenariusz zakłada "rozpad Ukrainy, bezsilność
Europy i dalsze podążanie Putina utartym szlakiem". Czyli "Najpierw
Mołdawia, a potem usłyszymy, jak strasznie prześladowani są Rosjanie w
Estonii i na Łotwie, i że koniecznie trzeba pomóc, bo "Rosja znów musi
walczyć z faszyzmem, przecież były łotewskie i estońskie formacje SS. W
najczarniejszym scenariuszu to może dojść do Paryża, bo przecież to jest
śniegowa kula".Ukraina drugim Afganistanem?
Publicysta w rozmowie z "Newsweekiem" zwrócił uwagę, że możemy
mieć też do czynienia z zupełnie innym rozwojem sytuacji. "Nie
wykluczam, że Ukraina stanie się Afganistanem dla Putina. Klęską Rosji" -
ocenił Michnik.
Redaktor naczelny "GW" uważa, że im
Putin bliżej będzie rozpętania wojny na większą skalę, tym ważniejsza
będzie rola rosyjskich elit. Bo zdaniem Adama Michnika, jeśli elity
moskiewskie będą miały do wyboru: "Putin z wojną czy pokój bez Putina,
to wybiorą to drugie".
"Myliłem się"
Michnik przyznał, że mylił się w ocenie Władimira Putina, choć
jego przyjaciele Rosjanie od początku ostrzegali, że to bardzo
niebezpieczny człowiek. Jak wspomina, podczas pierwszego spotkania z
prezydentem Rosji, Putin robił wrażenie człowieka "spokojnego,
rzeczowego, myślącego racjonalnie". "Potem, przy drugim spotkaniu,
miałem wrażenie, że rozmawiam z gangsterem. Spytałem go o Michaiła
Chodorkowskiego i gdyby wzrok mógł zabijać, to już bym nie żył".
Zanim przestawią wajchę
Ale tak naprawdę to rozwój sytuacji wewnętrznej na
Ukrainie zależy nie tyle od postępowania ukraińskich polityków, tylko od
rozwoju wydarzeń na Bliskim i Środkowym Wschodzie, gdzie pojawiło się
prawdziwe zagrożenie w postaci kalifatu.
Ponieważ prezydent Obama próbuje na gwałt zmontować przeciwko niemu
jakąś zaporę i nawet chwyta się w tym celu brzytwy w postaci Kurdów,
którzy z pewnością będą chcieli wykorzystać destabilizację Iraku i Syrii
do utworzenia swego wymarzonego państwa, to akurat w tym momencie nie
jest zainteresowany otwieraniem frontu na Ukrainie tym bardziej, że
islamiści grożą Rosji wojną na Kaukazie. Spełnienie tej groźby sprawi,
że Rosja siłą rzeczy stanie się sojusznikiem USA w wojnie z kalifatem, a
w takiej sytuacji prezydent Obama nie będzie martwił się dalszym losem
Arszenika Jaceniuka, czy Aleksandra Turczynowa, zgodnie z zasadą, że „kiedy Padyszachowi wiozą zboże, kapitan nie troszczy się, jakie wygody mają myszy na statku”.
Wygląda na to, że Ukraina ma pecha, takiego samego, jak Węgry w roku
1956, kiedy to zaabsorbowanie Wielkiej Brytanii, Francji i USA kryzysem
sueskim ułatwiło Chruszczowowi rozprawienie się z antykomunistycznym
powstaniem w Budapeszcie.
Nasz nieszczęśliwy kraj też będzie zmuszony do zmiany dotychczasowego tonu i uznania zimnego rosyjskiego czekisty Putina za „sojusznika naszych sojuszników”
- ale na razie, pod batutą żydowskiej gazety dla Polaków, miotane są
bezsilne złorzeczenia, przeplatane prognozami, według których dni „reżymu Putina”
w Rosji są policzone. Jużci, każdy rozumie, że w demokratycznym
państwie prawnym nie bardzo wypada przestawiać wajchy zbyt gwałtownie,
bo zbyt gwałtowne, takie z dnia na dzień, czy z godziny na godzinę
przestawienie wajchy mogłoby wzbudzić podejrzenia nie tylko co do
Umiłowanych Przywódców, ale również, a może nawet przede wszystkim -
wobec niezależnych mediów głównego nurtu, które idealnie dostroiły się
do „głosu Pana” - oczywiście tego z Waszyngtonu. Ale główny cadyk
III Rzeczypospolitej, pan Aleksander Smolar, w przeczuciu nowego etapu,
zwraca uwagę, że oto nastają czasy „chaosu”, którym towarzyszy „upadek prestiżu Stanów Zjednoczonych”.
W takich okolicznościach przyrody przezorniej jest dostroić odbiornik
do kilku różnych częstotliwości, wśród których jedynym stałym punktem we
Wszechświecie pozostają interesy bezcennego Izraela. Tedy zmiana tonu
niezależnych mediów głównego nurtu, Umiłowanych Przywódców i „ekspertów” jest tylko kwestia czasu.
Cały artykuł »
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
85. Stanisław MichalkiewiczOd
Od dawna mówię, że kto słucha byłego prezydenta Lecha Wałęsy, ten sam sobie szkodzi
d dawna mówię, że kto słucha byłego prezydenta naszego nieszczęśliwego kraju Lecha Wałęsy, ten sam sobie szkodzi. Jednak od tej żelaznej zasady, jak zresztą od każdej, trafiają się wyjątki, które ją potwierdzają. Oto Lech Wałęsa pojechał do Kijowa na zaproszenie tamtejszego mera, boksera wagi ciężkiej i lidera politycznej partii UDAR, co oznacza „Cios”, Witalija Kliczki.
Podczas pobytu w Kijowie Lech Wałęsa, przez znajomą Panią ze sfer dyplomatycznych pieszczotliwie nazwany „Kukuńkiem”, deklamował na rozmaite tematy, między innymi na temat ewentualnego konfliktu rosyjsko-polskiego. Gdyby tak – perorował – Rosjanie zaatakowali Gdańsk, to „my” zaatakowalibyśmy Moskwę.
Jak powiadają wymowni Francuzi, l’appetit vient en mangeant – co się wykłada, że apetyt wzrasta w miarę jedzenia – toteż nic dziwnego, że i pan Lech Wałęsa dopuścił sobie do głowy i mówiąc o sobie, zaczął używać pluralis maiestaticus, czyli formy „my”.
– Ja pierwszy stanę do boju – zadeklarował, chociaż przecież nie ma pewności, czy do Moskwy można by dopłynąć motorówką Marynarki Wojennej, dzięki której w swoim czasie przeskoczył przez płot i – jak powiada – „obalił komunizm”. Zresztą, kto wie, może w swoim marszu na Moskwę nie byłby osamotniony, może – jak przy obalaniu komunizmu – towarzyszyłaby mu rodzina, no i pan Mieczysław Wachowski, który znowu znalazł się w kręgu najbliższych doradców – chociaż oczywiście pewności żadnej nie ma, bo jak dotąd zdecydowana większość płomiennych pogromców zimnego czekisty Putina woli wymyślać mu i groźnie kiwać palcem w bucie z bezpiecznej odległości. Jak widać, ta część kijowskich deklamacji byłego prezydenta naszego nieszczęśliwego kraju w całej rozciągłości potwierdza trafność spostrzeżenia, że kto go słucha, ten sam sobie szkodzi. Jednak w inną część tych deklamacji warto się wsłuchać, bo można wydedukować z niej ważną informację.
W tej drugiej części Lech Wałęsa zaapelował do Ukraińców o jedność w obliczu rosyjskiej agresji: „Zamknijcie oczy, zaciśnijcie zęby i razem idźcie do pokoju, do wolności” – powiedział. Najwyraźniej musiały dotrzeć do niego jakieś informacje o wewnętrznych konfliktach w Kijowie. Muszą one być głębokie i poważne, skoro trzeba aż „zamykać oczy”, a nawet „zaciskać zęby”. Nietrudno się domyślić, o co tu może chodzić. Nie sądzę, żeby chodziło o jakieś podziały ideowe, bo te istniały i przedtem, to znaczy przed rozbiorem państwa, ale przecież nie przeszkodziły ani w objęciu urzędu prezydenta przez Piotra Poroszenkę, ani nie przeszkodziły w uzyskaniu stanowiska mera Kijowa przez Witalija Kliczkę, ani wreszcie – w objęciu i utrzymaniu stanowiska szefa rządu przez Arszenika Jaceniuka czy stanowiska przewodniczącego Rady Najwyższej przez Aleksandra Turczynowa.
Nawet odsunięcia na boczny tor Julii Tymoszenko niepodobna traktować w kategoriach ideowych, a raczej jako rezultat dintojry między „oligarchami”, którzy dorobili się fortun na rozkradaniu Ukrainy. Chodzi o to, kto zostanie wytypowany na kozła ofiarnego, na którego sprytniejsi zwalą odpowiedzialność za rozbiór Ukrainy, który nastąpił w rezultacie politycznego przewrotu. Trudno sobie bowiem wyobrazić, by pytanie o to, kto jest za ten rozbiór odpowiedzialny, nie zostało tam postawione, jeśli nawet nie przed wyborami zaplanowanymi na 26 października, to po nich, kiedy będzie wiadomo, kogo chroni immunitet, a kogo już nie. To zaś oznacza, że o ile pierwszy etap kryzysu na Ukrainie zakończył się rozbiorem tego państwa, o tyle w następstwie tego wydarzenia prawdopodobnie nastąpi drugi etap, szukania winnych tej katastrofy, etap wewnętrznego konfliktu ukraińsko-ukraińskiego. Najwyraźniej Lech Wałęsa sobie to w Kijowie uświadomił, a ponieważ jeszcze nie zna rozkazu, kogo w takiej sytuacji będzie musiał popierać, radzi „zamknąć oczy” i „zacisnąć zęby”.
Niedźwiedź zabił człowieka? Co się właściwie zdarzyło w Bieszczadach [ADAM WAJRAK PRZESTRZEGA]
Problemy Ukrainy są większe niż lista obecności przy stole
Lament w Rzeczypospolitej idzie od Giewontu po Hel. Dlaczego Kijów nas już nie kocha? [WROŃSKI]
Stało się wielkie nieszczęście. Postulat polskiej polityki, aby wciągnąć
Unię Europejską w sprawę Ukrainy i aby to kraje UE zaangażowały się w
rozwiązywaniu konfliktu ukraińsko-rosyjskiego został spełniony. Stąd
lament w Rzeczypospolitej od Giewontu po sam Hel
zabrakło miejsca dla Polski. Tym razem nie byliśmy na pierwszej linii, a
o rozwiązaniu sporu Ukrainy z Rosją dyskutowały europejskie mocarstwa.
Skwaszony chodzi minister spraw zagranicznych Grzegorz Schetyna,
który w radiowej Trójce przed szczytem obiecał, że użyje pełni swoich
talentów dyplomatycznych, by tym razem Polska przy stole się znalazła.
Także premier Ewa Kopacz
czuje się pewnie nieswojo, bo sugerowała, że jest to możliwe. Opozycja
szaleje, wskazując, że po raz kolejny Polska została zmarginalizowana, a
fakt, że premier Kopacz nie uczestniczyła w rozmowie, świadczy o
malejącej roli Polski w polityce europejskiej. Ach, gdybyż tam była
minister Anna Fotyga, sprawy potoczyłyby się inaczej.
Prezydent Bronisław Komorowski mówi w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej"
słusznie - "dobry adwokat to taki, który pomaga, gdy się o to prosi, a
nie sam wymusza pomoc", zaraz jednak dodaje, że "ukraiński punkt
widzenia na naszą rolę ewoluuje". Nie wiem, czy mam dobry słuch, ale
wydaje się w tym zdaniu słychać odrobinę rozczarowania.
Z
wypowiedzi polskich polityków nabieram wrażenia, że rozmowy Ukraina -
Rosja w Mediolanie, bo o to w gruncie rzeczy chodziło, nie dotyczyły
żywotnej dla Kijowa sprawy - wznowienia dostaw gazu. Nie, ich
najważniejszym celem było zaspokojenie ego polskich polityków.
Prezydent ma rację, mówiąc, że to Ukraińców trzeba pytać, dlaczego
nie było polskiego reprezentanta przy mediolańskim stole. Ja pozwolę
sobie udzielić za nich odpowiedzi.
Zapewne uważają, że
obecność Polski przy stole pogorszyłaby ich sytuację negocjacyjną.
Według wcześniejszych informacji zastrzeżenie do udziału Polski w tzw.
normandzkiej formule (czyli Niemcy, Francja,
Rosja, Ukraina) zgłosiła Rosja - zapewne Władimir Putin doszedł do
wniosku, że Polska reprezentuje w tym sporze skrajnie antyrosyjskie
stanowisko. Zaskakujące, prawda?
Uważam, że bardzo
dobrze, że nie było Polski w ostatnim czasie przy negocjacyjnym stole.
To Niemcy i Francja są obecnie gwarantami kulawego zawieszenia broni w
Donbasie, który dla Ukrainy jest formą kapitulacji, a dla separatystów
niewystarczającą koncesją.
To oni muszą negocjować z
nieobliczalnym władcą Rosji, którego ogarnęła mania wielkości. Ba, być
może mają do Polski pretensje, że wciągnęliśmy ich w ukraińską awanturę,
z której Europie teraz trudno się wywikłać, i zepsuliśmy dobre relacje z
Moskwą.
Dajemy Ukrainie polityczne wsparcia, ale nie
jesteśmy w stanie zaproponować alternatywnych dostaw gazu. Z tego punktu
widzenia wydaje się, że bardziej merytoryczna byłaby obecność przy
stole Słowacji, która przepompowuje gaz na Ukrainę ze swoich zasobów.
Zapewne jeszcze kilkakrotnie będziemy ubolewali nad
"niewdzięcznością" Kijowa. Tylko, że Ukraińcy po to wyszli na Majdan, by
nikt ich nie szantażował i nie dyktował, jakie decyzje mają podejmować.
Także, by nie próbowała tego czynić Warszawa.
Ukraina przyjazna Polsce i mająca proeuropejskie nastawienie
jest dla nas największym dyplomatycznym osiągnięciem od wstąpienia do
NATO i Unii Europejskiej.
Na razie Ukraina ma zniszczoną
armię lądową, zapaść ekonomiczną, bezwładną administrację, zakręcony
kurek z gazem i embargo handlowe ze strony Rosji. To jest problem
Ukrainy. Wydaje się odrobinę poważniejszy niż lista obecności przy
stole.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
86. Smolar o Putinie: To furiat,
Smolar o Putinie: To furiat, chciał topić ludzi i wieszać za jaja
Nie
należy traktować poważnie wszystkiego, co mówi ten furiat - powiedział
Aleksander Smolar w Radiu ZET, komentując wypowiedź Władimira Putina na
temat możliwości dokonania rozbioru Ukrainy. Smolar przypomniał dwie wypowiedzi Władimira Putina. - W związku z wojną w Czeczenii powiedział,
że on ich "wszystkich w sedesie utopi". To jest poziom tego faceta.
Znów, posłużę się wulgaryzmem, ale to są słowa przytoczone przez prezydenta Sarkozy’ego, w rozmowie z którym Putin powiedział, że prezydenta Gruzji, Micheila Saakaszwilego "za jaja powiesi". Wiadomo, że podobne rzeczy on mówił prezydentowi Obamie i w Bukareszcie - mówił politolog.
Nie
należy poważnie traktować wszystkiego, co mówi ten furiat. Tam widać
momenty furii, braku kontroli i koszarowe wyobrażenie męskości –
podsumował.
Aleksander Smolar w audycji "Gość Radia ZET" podkreślił, że Grzegorz Schetyna i Radosław Sikorski nie mówili, że Putin nie wypowiedział słów o rozbiorze Ukrainy, ale że nie było spotkania Donalda Tuska z prezydentem Rosji w Moskwie w 2008 roku. -
Z tego można wnioskować, że takie słowa padły, tylko że to było w
czasie innego spotkania, przy innej okazji. Merytorycznie to niewiele
zmienia – ocenił politolog.
CZYTAJ TAKŻE: Radosław Sikorski zlekceważył pytania dziennikarzy, wyszedł z Sejmu bez słowa>>>
Smolar dodał, że podstawową kwestią jest ustalenie "dlaczego Sikorski to powiedział”. - Oczywiście
można zwalać na jego temperament i zdarzały mu się wpadki, ale to jest
bardzo poważna sprawa, która dotyczy rdzenia jego kompetencji. On stał
się wybitnym europejskim politykiem w zakresie stosunków
międzynarodowych - mówił gość Moniki Olejnik.
Tusk nieobecny w Sejmie, ale kary nie zapłaci, bo...
1000 zł – tyle
wynosi partyjna grzywna za nieusprawiedliwioną nieobecność. Choć Donald
Tusk nie pojawił się w Sejmie na dzisiejszych głosowaniach,
prawdopodobnie nie zapłaci kary.
Gdzie jest Tusk?! Zaszył się w willi przy Parkowej i udaje, że go nie ma…
23 października 2014, 14:34
„Cytując bohaterów afery taśmowej, jest już na innej orbicie, odseparował się od tego folkloru.”
Pozory ochrony
Koalicja PO - PSL pod pozorem zapewnienia bezpieczeństwa
zaczyna manipulować przy zapisach Konstytucji dotyczących Lasów
Państwowych
Swiridow organizował wyjazdy dla Michnika, Oleksego, Rozenka...
Leonid
Swiridow jako dziennikarz agencji RIA Novosti organizował m.in. wyjazdy
do Rosji, załatwiał wizy i dokumenty dla gości Klubu Wałdajskiego.
Pocałunek na powitanie, wspólne śniadanie i spacer
zobacz więcej »
Mogherini: sankcje dla Rosji wciąż na stole
przez ministrów spraw zagranicznych UE na spotkaniu 17 listopada.
czytaj dalej »
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
87. Parlament Litwy nagrodził
Parlament Litwy nagrodził Adama Michnika. "Za bezwarunkowe poparcie dla wolności"
Parlament Litwy jednogłośnie przyznał naczelnemu "Wyborczej" prestiżową Nagrodę Wolności. Zostanie ona wręczona 13 stycznia, w Dniu Obrońców Litwy.
historyk i działacz polityczny, redaktor naczelny » Gazety Wyborczej
«w 1991 roku wraz z innymi polskimi politykami zademonstrował
bezwarunkowe poparcie dla wolności Litwy, wspierał Litwinów w walce z
sowiecką agresją" - podkreśliła w uzasadnieniu sejmowa komisja ds.
przyznawania Nagrody Wolności.
Wiceprzewodnicząca Sejmu
Irena Degutiene, prezentując we wtorek w Sejmie osobę Adama Michnika,
wskazała, że jego działalność zawsze była przychylna wobec Litwy, i
podkreśliła, że wzywał on polski rząd do uznania niepodległości Litwy i
starał się o dyplomatyczne uznanie Litwy na arenie międzynarodowej. -
Adam Michnik niejednokrotnie zdecydowanie wypowiadał się przeciwko
wykorzystywaniu mniejszości narodowych do podżegania polsko-litewskich
waśni - zaznaczyła Degutiene.
Litewska Nagroda Wolności jest przyznawana od 2011 roku. Wręcza się ją w Dniu Obrońców Wolności, gdy Litwa
oddaje hołd tym, którzy w 1991 roku zginęli pod czołgami wojsk
radzieckich. Nagroda jest przyznawana osobom i organizacjom za
szczególny wkład w obronę praw człowieka, rozwój demokracji, walkę o
wolność narodów Europy Środkowo-Wschodniej, o ich prawo do
samookreślenia i suwerenności.
W poprzednich latach
Nagrodę Wolności otrzymali: Siergiej Kowalow - rosyjski naukowiec,
obrońca praw człowieka i radziecki dysydent, Antanas Terlackas - więzień
polityczny, założyciel Ligi Wolności Litwy i arcybiskup Sigitas
Tamkeviczius - założyciel w czasach radzieckich podziemnego pisma
"Kronika Kościoła Katolickiego na Litwie".
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
88. kolejna mądrość etapu? Nie dla tarczy, nie dla Ukrainy?
"Nie" dla Ukrainy w NATO. Kijów w Sojuszu zaostrzy konflikt z Rosją
wyraził profesor Zbigniew Brzeziński podczas konferencji z okazji setnej
rocznicy urodzin Jana Nowaka-Jeziorańskiego", która odbyła się w
Waszyngtonie.
Organizatorami konferencji były: prestiżowy amerykański "Narodowy Fundusz Demokracji" oraz Ambasada RP w Waszyngtonie.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
89. Adam MichnikPutin wpadł w
Adam Michnik
Putin wpadł w pułapkę. Rosja przypomina samolot: rządzi jeden pilot, a reszta rzyga
Pułapka Putina Adam Michnik, Moskwa
W Moskwie, z pozoru spokojnej i zamożnej, wyczuwa się wrzenie. Nikt nie zna odpowiedzi na pytanie, ku czemu to wszystko zmierza. Świadomość kryzysu politycznego, ekonomicznego i moralnego jest
powszechna. Nikt nie zna odpowiedzi na pytanie, ku czemu to wszystko
zmierza.
Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75968,17162441,Pulapka_Putina.html#ixzz3MRqjo5hi
Piotr Skwieciński
Michnik – smoleński krzyżowiec. Pouczające banialuki z portalu rosyjskich komunistów
Jeśli całkowicie nie przejdziesz na stronę
rosyjskiej władzy, jeśli zachowasz podmiotowość, to całe twoje wysiłki
na nic – jesteś po prostu wrogiem, i tyle.
Oto króciutka zagadka dla Czytelników (niestety, bez nagród materialnych, ale poszerzenie swojej wiedzy też jest w końcu nagrodą).
Pytanie: o jakiej polskiej gazecie parę dni temu niejaki Walentin Simonin, publicysta, napisał na portalu Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej tak oto:
Jedna z polskich gazet, która już prawie pięć lat prowadzi „smoleńską krucjatę” przeciw Rosji (obwiniając ją w sprawie katastrofy samolotu prezydenta Polski Lecha Kaczyńskiego i wprost mówiąc o rosyjskim zamachu na jego życie)?
Że co, że to banalnie proste pytanie? Tak, oczywiście tak uważający mają zupełną rację. Bo autor z portalu KPFR napisał tak o… „Gazecie Wyborczej”.
Naprawdę, nie kłamię. Ci z Państwa, którzy znają rosyjski i zechcą sprawdzić link, potwierdzą to (dotycząca Polski część tekstu to fragmenty końcowe).
Oczywiście stwierdzą również, że jest to tak zwana komedia pomyłek, czyli tzw.głuchy telefon. Simonin na polskich sprawach się nie zna. Dlatego skojarzył przytoczone powyżej zdanie z pewnego rosyjskiego pisma (w którym nazwa „GW” nie pada, a autorowi chodziło ewidentnie o „Gazetę Polską”) ze zdaniem przeczytanym w innym piśmie, którego dziennikarz również pomylił „Wyborczą” z „Gazetą Polską”, ale w innej sprawie – chodziło o sugestie tej drugiej, że starcia z policją 11 listopada mogły być dziełem rosyjskich agentów. Mechanicznie połączył jedno z drugim, stwierdził że „Wyborcza” lansuje tezy o zamachu w Smoleńsku, by skonkludować, że Michnik przedstawia się zawsze jako antyradziecki rusofil, a okazał się po prostu zwykłym rusofobem. I wyszło jak wyszło…
Cała sprawa jest oczywiście śmieszna i mało ważna. Coś jednak obrazuje. A mianowicie, po pierwsze, jaki w Rosji, poza bardzo szczupłym gronem niewielkiej części elit, jest stan wiedzy o Polsce, i w ogóle poziom zainteresowania naszym krajem. Warto zdać sobie z tego sprawę, bo często wyobrażamy sobie coś całkiem innego.
A po drugie, i to jest równie pouczające, jaka jest mentalność, z którą często mamy tam do czynienia. Bo to nie jest tylko ignorancja, ale ignorancja wyrastająca na szczególnym gruncie intelektualnym. Chodzi o swego rodzaju duchową pazerność, głęboko uwewnętrznioną postawę pt. wszystko albo nic.
Można (jak w tym wypadku Michnik) urobić sobie ręce już nie po łokcie, ale po ramiona działając na rzecz polsko-rosyjskiego pojednania, a nawet walcząc aż poza granice zdrowego rozsądku (może wręcz – narodowej lojalności) z tymi, którzy uważają że katastrofa smoleńska to był zamach. Nie zaskarbisz jednak tym sobie absolutnie niczego.*
Jeśli całkowicie nie przejdziesz na stronę rosyjskiej władzy, jeśli zachowasz podmiotowość, to całe twoje wysiłki na nic – jesteś po prostu wrogiem, i tyle. Kimś nie różniącym się niczym od Macierewicza i Kaczyńskiego.
Pewien rosyjski dziennikarz, który pod koniec lat 80. zaczynał karierę zawodową w warszawskiej placówce radzieckiej agencji TASS wspominał ówczesnego jej szefa, który zwykł napominać swoich młodych pracowników, aby nie wierzyli w polityczne różnice między np.Jaruzelskim a „ekstremą Solidarności”, bo przecież to wszystko Polacy… Jak widać, tego rodzaju intuicje pozostają aktualne w myśleniu części Rosjan o naszym kraju.
Ech, na co to przyszło Michnikowi…
autor: Piotr Skwieciński
http://wpolityce.pl/swiat/226681-michnik-smolenski-krzyzowiec-pouczajace...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
90. Eksperci: rok 2014 pod
Eksperci: rok 2014 pod znakiem Ukrainy i odejścia Tuska
- to zdaniem ekspertów, z którymi rozmawiała PAP, najważniejsze
wydarzenia polityczne mijającego 2014 roku. Politolog z Uniwersytetu Warszawskiego Rafał Chwedoruk zwraca uwagę, że w
2014 roku po raz pierwszy od 1989 roku wydarzenia międzynarodowe w
istotny sposób wpłynęły na naszą politykę krajową. - Po
wielu latach przerwy polityka międzynarodowa przypomniała o sobie i
zasiała ziarno niepewności - mówi. Konflikt na Ukrainie oznacza bowiem, jego zdaniem, koniec etapu spokoju i
przewidywalności w polityce zagranicznej, z którym mieliśmy do
czynienia od początku lat 90. Wpłynęło to w sposób istotny na
wynik majowych wyborów europejskich, co się wcześniej nie zdarzało.
Zdaniem Chwedoruka ton dyskusji między partiami byłby inny, gdyby nie
wydarzenia na Ukrainie. - Trudno sobie wyobrazić, by bez tego
PO mogła zająć pierwsze miejsce w wyborach europejskich - mówi
politolog.
Zresztą już wybory samorządowe pokazały, że gdy wygasa zainteresowanie
sytuacją na Ukrainie, nie jest to korzystne dla partii rządzącej -
dodaje Chwedoruk.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
91. Głos Rosji
Dylematy Adama Michnika
Wątpię, by Rosjanie uważali, że ich ojczyzna jest w stanie
gnijącego absolutyzmu a Rosja – w samoizolacji! Red. Michnik nie
wyjaśnia, na czym te zjawiska polegają. Wg szefa Gazety Wyborczej z tego
absolutyzmu rodzą się „chaotyczne pomysły”.
Kuluarowe plotki traktowane są przez red. Michnika jak fakty. Np.:
pomysł wymiany premiera Miedwiediewa na Kudrina, b. ministra finansów,
tylko po to by „uczynić premiera Miedwiediewa głównym odpowiedzialnym za kryzys gospodarczy”. Co, raczej nie wystarczy, jak mniema red. Michnik, by „przełamać kryzys i samoizolację, w którą Putin wpędził kraj”.
Gdyby
Michnik rozumiał, co Putin mówi o Rosji i działaniach dot. ochrony
gospodarki narodowej – miałby inny pogląd na sprawy, o których wyraża
się publicznie. Wg prof. Marka Belki, prezesa NBP: „Rosji
nie grozi bankructwo, bo Rosjanie wiele się nauczyli, a poza tym ten
kraj ma znaczące rezerwy walutowe, których może użyć”.Prof. Grzegorz Kołodko przestrzega zaś, że ”radość
z problemów Rosji jest krótkowzroczna. Rosja jest importerem wielu dóbr
przetworzonych. W Rosji są nie tylko surowce energetyczne, ale mamy tam
całą tablicę Mendelejewa. Trzeba się raczej martwić, niż cieszyć”.
Ocenę Rosji Michnik buduje na podstawie rozmów z Rosjanami, takimi, jak moskiewski socjolog, dla którego Rosja, „to samolot, w którym rządzi jeden pilot a reszta rzyga”. Wg red. Michnika, większość jego rozmówców ma podobne zdanie o Rosji i Putinie. „Wybitny rosyjski historyk” zapewniał go, że „Putin dośpiewał swoją pieśń do końca”. Kolejna grupa dyskutantów szefa Gazety Wyborczej „nie widzi dziś sił, które mogłyby go usunąć” i straszy, ”jeśli
na jego miejsce miałby przyjść lider lobby militarnego, minister
Szojgu, byłaby to zamiana na gorsze, zwrot ku totalitaryzmowi”.
Słowem, w Rosji tylko Putin w pułapce (ukraińskiej), kryzys (różnej maści) i nie wiadomo, co dalej.
Nic innego red. Michnik w Moskwie nie dostrzegł.
Dokładnie w tym samym czasie, Christopher Booker, komentator brytyjskiego „The Telegraph”, napisał, że: „To Unia Europejska jest winna jatce na Ukrainie, a nie Władimir Putin". Jego zdaniem UE chce wciągnąć Rosję do swojej strefy wpływów. Jedną z "najdziwniejszych i najbardziej przerażających historii mijającego roku" brytyjski publicysta nazwał "wprowadzanie w błąd zachodniej opinii publicznej w/s przyczyn tragicznych wydarzeń na Ukrainie".
"Konflikt został pokazany, jako wina wyłącznie »dyktatora« Putina, porównywanego do Hitlera"
- pisze Booker. Media (m.in. Gazeta Wyborcza) zarzucające Putinowi
aneksję Krymu i wspieranie separatystów na wschodzie Ukrainy,
zapominają, dowodzi Christopher Booker, że „kluczowym elementem w wywołaniu kryzysu na Ukrainie, prawie całkowicie wymazanym” z unijnej retoryki „jest bezlitosna chęć włączenia kolebki rosyjskiej tożsamości do własnego imperium”.
Brytyjczyk
upublicznił, nb. gołym okiem widoczne, pryncypia wykreowanego przez
Polskę „Partnerstwa Wschodniego”, elementu polityki zagranicznej UE. Po
szeregu artykułów Gazety Wyborczej o Ukrainie i Rosji, można dojść do
takich samych wniosków, do jakich doszedł Christopher Booker.
„Było do przewidzenia, że Rosja i Rosjanie na wschodniej Ukrainy zareagują tak, jak to uczynili” – pisze dalej red. Booker. Przypomina też, że „życzeniem
większości mieszkańców Krymu, w 82 % mówiących po rosyjsku, był powrót
ich ziem do kraju, którego częścią były od stuleci. Nie mówiąc już
reakcji Rosji wobec perspektywy, przejęcia jej portów przez NATO”.
Christopher Booker uważa, że „prawdziwym
znaczeniem tego bezbożnego bałaganu jest to, że nadszedł moment, w
którym bezlitosna ekspansja UE w celu wyeliminowania narodowych
interesów, natrafiła wreszcie (…) na nieprzejednane poczucie narodowej
tożsamości przez prezydenta Putina”.
Traf chce,
że znakomita większość Rosjan, co potwierdzają niezależne, rosyjskie
ośrodki badania opinii społecznej, myśli jak Christopher Booker i nie
skłania się ku opiniom Adama Michnika.
Wróćmy do „kryzysu moralnego”,
wg red. Michnika - obecnego w powszechnej świadomości Rosjan. Nie
wiadomo, kogo ten kryzys dotyka: samej Rosji, tylko Putina, osób z jego
gabinetu czy też członków rządu, słowem ludzi, jak to określa red.
Michnik, „absolutyzmu w stanie gnicia”?...
Problem
w tym, że oceniać moralność można wyłącznie u ludzi, a nie państwa,
jako takiego. Państwo, a więc Federacja Rosyjska i jej obywatele -
funkcjonują, bowiem, wg prawa, jakie zostało w niej ustanowione.
Człowiek zaś, kieruje się w życiu zasadami etycznymi, uznanymi przez
niego za słuszne. I każdy człowiek z osobna ma osobisty kanon zasad, w
wielu punktach styczny z zasadami grupy społecznej, do której należy –
rodziny, wspólnoty wyznaniowej, grupy zawodowej, organizacji społecznej,
itp., które miały wpływ na jego wykrystalizowanie.
Nie
wyobrażam sobie, by red. Michnik przebadał całe społeczeństwo Rosji i
na podstawie tych badań, ustalił kodeks etyczny każdego z osobna
dorosłego Rosjanina, a następnie wyodrębnił z tych milionowych kodeksów -
te zasady, które są wspólne dla wszystkich bez wyjątku obywateli
rosyjskich, i które, każdy z tych obywateli - świadomi, dobrowolnie i z
przekonaniem o ich słuszności przyjął, jako osobiste, starając się je
przestrzegać, na co dzień. Bez takiego kanonu norm etycznych, trudno
byłoby oceniać moralność statystycznego Rosjanina.
Dlatego
red. Michnik oceniać moralności Rosjan, traktowanych, jako całe
rosyjskie społeczeństwo – nie może, bo i jak. Wg czego będzie tą
moralność oceniał?
Z Władimirem Putinem z pozoru sprawa
jest prostsza. Z jego wypowiedzi można wywnioskować, jakie zasady
etyczne w życiu człowieka uznaje za ważne. Ale nie wiemy, czy są to jego
osobiste, uwewnętrznione zasady etyczne, czy też są one adresowane do
społeczeństwa Rosji z pozycji prezydenta kraju. Nie sądzę jednak, by
Adam Michnik na te tematy rozmawiał z Władimirem Putinem, gdy miał na to
szansę podczas spotkania klubu Wałdaj. Władimir Putin określa siebie,
jako prawosławnego i można teoretycznie przyjąć, że podstawę kanonu jego
osobistych zasad etycznych stanowi m.in. Dekalog. Ale nikt nie wie, w
jakim zakresie i jakie przyjął przykazania do swojej osobistej etyki.
Tak, więc Adam Michnik nie ma żadnych podstaw i kryteriów do oceny
moralności Putina.
Ocena cudzego postępowania - wg
własnych zasad etycznych - jest bezsensowna, bo każdy z nas ma inne
zasady. I to, co dla jednych jest dobrem lub złem, jest etyczne lub nie -
nie musi być tym samym dla Adama Michnika czy Władimira Putina.
Każdy
z nich ma za sobą inną przeszłość, inne warunki kształtowania
osobowości, co za tym idzie - inne warunki krystalizowania się
osobistego kanonu zasad postępowania w życiu względem siebie i bliźnich,
czy nawet własnej ojczyzny.
O kryzysie moralnym wie
wyłącznie nasze sumienie i nikt więcej. Nawet red. Adam Michnik nie jest
w stanie zgłębić sumienia kogokolwiek, Putina też.
I tak to Adam Michnik wpadł w pułapkę Putina, którą prezydent Rosji zastawił na harcujące myszy.
Zofia Bąbczyńska-Jelonek, publicystka polska
Czytaj dalej: http://polish.ruvr.ru/2015_01_02/Dylematy-Adama-Michnika-5175/
Na razie odbudowywanie imperium idzie Putinowi kiepsko – mówił z rozżaleniem Adam Michnik. W TVP Info dzielił się swoimi refleksjami po wizycie w Rosji.
Michnik wskazał, że pytaniem otwartym jest obecnie, jak Putin będzie odbudowywał imperium rosyjskie. Dodał, że na razie nie działa choćby wspólny obszar handlowy, ponieważ zablokowano wymianę bezcłową między Rosją i Białorusią.
Jak na początek tego imperium idzie mu nieszczególnie. (…) Na podstawie tego, co słyszałem od moich rosyjskich rozmówców, nie ma żadnej diagnozy tego, co się dzieje dzisiaj, ani prognozy
— tłumaczył.
W reakcji na pytanie prowadzącej rozmowę dziennikarki, czy „Rosjanie wstali z kolan po tych ponad 20 latach upokorzenia”, Michnik z empatią tłumaczy:
Jeśli dla Polaków, Czechów, Węgrów czy Litwinów koniec Związku Sowieckiego był odzyskaniem wolności i suwerenności, to dla Rosjan jest on koniec imperium. Niech sobie pani wyobrazi taki obszar od Łaby od Władywostoku, gdzie wszyscy mają obowiązek mówienia po polsku, że w każdym mieście „numer 2” to zawsze Polak i nagle, bez jednej przegranej bitwy to się wszystko rozlatuje. To musi rodzić frustrację. Czy oni wstali z kolan? To mówi im Putin. Oni lubią to po nim powtarzać.
Jak widać Michnik jest w stanie ćwiczyć wyobraźnie dość intensywnie, by wytłumaczyć nastroje pchające Rosję na drogę neoimperialną.
Michnik zaznacza, że „Putin doprowadził do masowej izolacji Rosji w świecie, do dramatycznego upadku prestiżu Rosji”.
W jego ocenie normalni ludzie również to widzą.
To nie jest tak, że oni tego nie wiedzą. Przecież wiedzą, jak Putin został potraktowany w Australii, że na Rosję nałożono sankcje. Już nie mówiąc o takich kontekstach, jak fakt, że rubel leci na łeb na szyję
— tłumaczy.
Pytany, jak długo kryzys i politykę Putina wytrzymają „zwykli Rosjanie”, Michnik wskazuje, że „Rosja jest krajem spokojnym, zamożnym, ale jednocześnie podskórnego wrzenia”. Jednak, jak wskazuje Michnik, nie oznacza to, że Rosjanie liczą na zmiany władz.
Na pewno na Kremlu jest dziki strach przed takim rodzajem kijowskiego Majdanu na Placu Czerwonym. Wielki strach. Ale uczciwie mówiąc, jest on także w elitach liberalnych i demokratycznych
— tłumaczy.
Dlaczego ten strach występuje nawet w opozycji? Zdaniem Michnika chodzi o możliwe skutki i przebieg zmian.
To się bowiem wpisuje w scenariusz strasznej, ruskiej zbrodni. Rosjanie mówią często cytatem z Puszkina: „Straszny ruski bunt, bezmyślny i okrutny”
— tłumaczył, zaznaczając, że nie widać w Rosji wzmożenia rewolucyjnego.
Jest strach przed dzikim buntem. I on jest po wszystkich stronach
— podkreśla.
Czyli wszystko jasne, nie ma co liczyć na zmiany w Rosji, ponieważ Rosjanie, i przy władzy i krytyczni wobec Putina, nie chcą zmian. To, co może przyjść po Putinie będzie bowiem gorsze… Takich tez żaden adwokat Putina by się nie powstydził…
Michnik dodaje, że „Putin, który z jednej strony jest u szczytu potęgi, z drugiej strony wpadł w pułapkę, którą sam na siebie zastawił”.
Rok temu Putin był popularny w świecie, był szanowany i respektowany, zwolnił z więzienia te trzy…, zwolnił z więzienia Greenpeace, zwolnił byłego oligarchę. No fantastycznie. I to wszystko runęło w ciągu roku dramatycznie. Z drugiej strony poszła bardzo do góry jego popularność. Krym, nasz Krym itd.
— wskazuje Michnik.
Czyli Putin jest biedną ofiarą swojej polityki? Czyżby chodziło o wzbudzenie współczucia?
Gość TVP Info zaznacza, że nie można zaakceptować sytuacji, która miała miejsce na Krymie. Ale jednocześnie zaznacza, że narracja rosyjska w tej sprawie jest racjonalna.
Nie można drogą agresji prowadzić aneksji innego terytorium. Z drugiej strony prawdą jest co mówi Rosja, że Krym był ich. Był rosyjskojęzyczny na pewno. Sewastopol to było historycznie rosyjskie miasto. I pewne emocje tu można zrozumieć
— tłumaczy. Czyżby jednak wzywał tym samym do akceptacji agresji na Ukrainę?
To możliwe, bowiem Michnik podkreśla, że dla Putina Ukraina jest jak „mała Rosja”.
To jest bardzo trudne do wykorzenienia. To jak w XIX wieku się powiadało, że Prywiślański kraj to jest Rosja. W to wierzyli bardzo różni ludzie, nawet Aleksadnder Puszkin. (…) Imperialna świadomość jest głęboko zakorzeniona. Oni już oswoili jednak, że Polska to jest zagranica. Jednak Kijów, gniazd Rosji… nie mogą tego przełknąć
— dodaje Michnik.
W jego ocenie sprawa sankcji jest kłopotliwa dla rosyjskich oligarchów. Michnik tłumaczył, że nawet jak się mają oni drogie samochody, prywatny samolot itd. to nie mogą nimi nigdzie latać. Pytany, czy dotychczasowa sytuacja wystarczy, by oligarchowie odwrócili się od Putina, Michnik wskazuje jednak jasno: to nie wystarczy.
Bardzo trudno jest odpowiedzieć zatem na pytanie, co będzie. Rozważany jest scenariusz, choć bardzo ostrożnie, wariant minimum, że ktoś musi być winien temu, co się stało. (…) Ameryka to banał. Kogoś trzeba zrzucić z władzy. (…) Główny winowajca to pani prezes banku centralnego
–- podkreśla Michnik, dodając, że wskazuje się również na ministra finansów czy innych urzędników.
Putin się skłócił z całym światem. To może się skończyć oczywiście jakimś masowym protestem
— tłumaczy. Jednak zdaje się, że sam w to nie wierzy. Przynajmniej kilka minut wcześniej tłumaczył, że nikomu jednak na zmianach nie zależy…
Co ciekawe, odnosząc się do polityki Unii Europejskiej wobec Rosji Michnik zaznacza, że można być zaskoczonym, jak twardo UE działa wobec Rosji.
Europa wciąż mówi jednym głosem. Moim zdaniem Putin zupełnie się tego nie spodziewał, był przekonany, że to już jest zdegenerowana instytucja, relatywiści, narkomani, pederaści, zupełnie nie ma o czym mówić, że Europy to już nie ma, że jedyną siłą są Niemcy, z którymi on się dogada. (…) Ten obraz kompletnie runął, załamał się
–- podkreśla Michnik.
Pytany, jak oceniać słowa szefowej unijnej dyplomacji, która mówiła, że ws. Ukrainy z Rosją „trzeba rozmawiać za wszelką cenę”.
Nikt nie chce wojny. Putin wie natomiast doskonale, że Putin jest silny póki może straszyć. (…) Putin wie, że Europa nie chce wojny z Rosją, ale jednocześnie ma świadomość, że jak się on na nią zdecyduje to przegra. Za straszną cenę oczywiście. Europa będzie się jednak bała wojny, tak bardzo jak wojny z Hitlerem. I słusznie, bowiem wojna jest najstraszniejszą klęską polityki
— wskazuje Michnik, prezentując ten sam tok myślenia, co rosyjska agentura wpływu, tłumacząc, że Europa nie może stawiać Rosji zbyt trudnych warunków, bowiem wojnę należy z góry wykluczyć. Rosja właśnie na takim podejściu zyskuje najwięcej.
Michnik dodaje, że najważniejszym problemem Putina jest to, by dać sobie radę z własnym społeczeństwem.
Ponoć Putin histerii dostał, jak zobaczył Mubaraka na ławie oskarżonych. On zrozumiał, że to również jego może dotknąć. Janukowycz mógł uciec do Rostowa nad Donem, ale Putin nie ma swojego Rostowa. On się tego panicznie boi, on się panicznie boi swojego narodu
— podkreśla Michnik, znów wzbudzając współczucie wobec dyktatora.
Wskazuje, że Putinowi nikt w nic nie wierzy na świecie, więc swój wizerunek może zmienić jedynie w kraju.
Michnik wskazuje, że w najbliższym czasie może dojść do zmian, które będą groźne.
Czas spokoju, jaki mieliśmy przez ostatni lata się kończy. Widać natomiast ruchy tektoniczne, które powodują wstrząsy. To jest zadanie dla polskiej polityki zagranicznej
— skończył Adam Michnik.
Jak widać sama myśl o tym, że na Kremlu może dojść do zmian politycznych budzi u Michnika niepokój i poczucie zagrożenia. W Michniku Putin ma ukrytego obrońcę…
http://wpolityce.pl/polityka/228191-michnik-o-panice-putina-na-kremlu-je...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
92. W styczniu ubiegłego koalicja
— powiedział na konferencji prasowej prof. Jan Szyszko, poseł PiS, były minister środowiska.
Być może mamy do czynienia z poważną aferą, na dodatek wygenerowaną przez koalicję PO-PSL. Ściągnęła ona z Lasów Państwowych gigantyczny podatek na drogi. Jednak pieniądze… zniknęły.
— poinformował na tej samej konferencji Dariusz Bąk, poseł PiS.
Dodał on, że opozycja podejmowała próby dowiedzenia się, gdzie się
podziały te pieniądze, na co zostały wydane, ale nie
uzyskali żadnej odpowiedzi.
Okazuje się przy okazji, że nie dosyć, iż pieniądze z
olbrzymiego podatku przepadły - nie wybudowano za nie żadnych
dróg, to na dodatek „haracz” spowodował utratę płynności finansowej
przez poszczególne nadleśnictwa.
Zdaniem polityków opozycji trudna sytuacja - którą przecież wygenerował rząd PO-PSL - będzie w przyszłości wygodnym pretekstem do prywatyzacji całych hektarów lasów, skoro publiczny zarząd „nie radzi sobie”.
Zwłaszcza, że już w przyszłym roku - jeśli rząd nie zahamuje
tego - obcokrajowcy będą mogli legalnie kupować ziemię rolną i leśną.
TU MOŻESZ OBEJRZEĆ KONFERENCJĘ PRASOWĄ W SPRAWIE POLSKICH LASÓW.
Slaw/ sejm.gov.pl
Pakiet klimatyczny uderza w polską energetykę. Stracimy miliardy?
Według ekspertów z powodu wejścia w życie pakietu w najlepszym
scenariuszu ceny energii dla odbiorców końcowych w Polsce wzrosną o
około 30 proc., bez uwzględniania inflacji.
Będziemy głosować w sprawie Lasów Państwowych?
Prawo i Sprawiedliwość złożyło we wtorek w Sejmie kolejne podpisy pod
wnioskiem o przeprowadzenie ogólnopolskiego referendum ws. Lasów Państwowych. Jest już ich ponad
2.5 mln. PiS domaga się również sejmowej debaty nt. przyszłości lasów i polskiej ziemi.
Dlaczego Polski nie zaproszono do udziału w „ kwartecie normandzkim”
W Berlinie obradowali ministrowie
spraw zagranicznych Rosji, Ukrainy, Niemiec i Francji. Z przecieków
prasowych wiadomo, że podczas wizyty w Kijowie polskiej delegacji pani
premier Ewa Kopacz ponoć poruszyła kwestię nieobecności Polski w tak
zwanej „Formule normandzkiej”.
Dlaczego Ukraina zgadza się na to, że polska dyplomacja
została praktycznie usunięta z międzynarodowych spotkań na temat
rozwiązania kryzysu ukraińskiego? Swoją opinię na ten temat w rozmowie z
redaktorem Leonidem Siganem przedstawił politolog, doktor Robert
Potocki.
- Polska została wyeliminowana z tych rozmów
pokojowych odnośnie Ukrainy już przeszło pół roku temu, kiedy zawiązała
się formuła „kwartetu normandzkiego”. Już wówczas Polskę wykluczono.
Wykluczenie Polski z tego kwartetu poprzedzała nieudana ofensywa
dyplomatyczna premiera Tuska. Premier Tusk próbował, mówiąc dość
oględnie, po pierwsze antagonizować kraje ościenne przeciwko Rosji. Ta
ofensywa dyplomatyczna polskiego premiera została dwuznacznie przyjęta
przez Niemcy i Francję, które traktowały Polskę w kategoriach
tradycyjnych, gdzie Polska miała opinię kraju rusofobicznego. To jedna
przesłanka. Inna rzecz to, jaki potencjał lub autorytet w stosunkach
międzynarodowych posiada Polska. Należy pamiętać, że Niemcy, Francję i
Rosję łączą specjalne stosunki i historyczne i gospodarcze. Te kraje są
powiązane i są zainteresowane stabilizacją sytuacji na Wschodzie, bo to
uderza bezpośrednio w ich interesy w samej Rosji i na Ukrainie.
Natomiast Polska była postrzegana jako kraj, który antagonizuje sam
konflikt. Oprócz tego Polska nie posiada znaczącego potencjału, który by
wywarł odpowiednie wrażenie, czy na Ukrainie, czy w samej Rosji.
Przypomnijmy kwestię zniesienia embarga na dostawy wieprzowiny. Francuzi
zrobili swoje, a my nie potrafiliśmy nic załatwić. W konsekwencji
podnosimy „wrzask”, że Europa nie jest solidarna. Wydaje mi się, że
Polskę wykluczono, bo Polska jest niewiarygodna z perspektywy tego
kryzysu. I nie pomogą żadne deklaracje dobrych chęci, dobrych intencji.
Jeszcze jedna sprawa, po czerwcu, gdy „kwartet normandzki” się
sformalizował ówczesny minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski
stwierdził, że w tym momencie Polacy zdali się na stanowisko i opinię
Niemiec. Trwają konsultacje polsko- niemieckie i przez ten fakt Polska
nie musi być obecna w czasie tych negocjacji.
Czytaj dalej: http://polish.ruvr.ru/2015_01_22/Dlaczego-Polski-nie-zaproszono-do-udzialu-w-kwartecie-normandzkim-3481/
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
93. Siemoniak: nie ma żadnych
Siemoniak: nie ma żadnych przeszkód,
by sprzedawać broń Ukrainie
Jest coraz mniej perspektyw na pokojowe rozwiązanie kryzysu
ukraińskiego - ocenia wicepremier minister obrony Tomasz Siemoniak....
czytaj dalej »
Fakty po Faktach
"Nie widzę możliwości rozwiązania sytuacji. Ukraina jest w pułapce"
- Nie my podejmujemy odpowiedzialność za rozmowy
o Ukrainie, tylko Francja i Niemcy. Łaska boska, że nie siedzimy przy
tym...
czytaj dalej »
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
94. Ukraina pozostaje bezbronna.
Ukraina pozostaje bezbronna. Berlin i Paryż nie pomogą
Po Niemczech, również Francja zapowiada że nie dozbroi Ukrainy. Minister
obrony Jean-Yves Le Drian zapewnił, że Paryż nie ma planów dostarczania
do Kijowa broni.
Jutro odwiedzi Polskę z niezapowiedzianą wizytą szef niemieckiej dyplomacji
Polskę - poinformował na Twitterze rzecznik polskiego MSZ Marcin
Wojciechowski.
Sławomir Sieradzki
Zapowiedzi typu "Niemcy będą bronić Polski" to blef mający ratować wpływy Berlina nad Wisłą
Listy prorosyjskich intelektualistów i
byłych kanclerzy, sprzeciw polityków rządzącej koalicji wobec sankcji,
czy apele o uznanie Krymu za rosyjską własność, rozbiły wiarygodność
sojuszniczą RFN w pył. Dwa tysiące ćwiczących w Polsce żołnierzy
Bundeswehry ma tę wiarygodność przywrócić.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
95. dostarczanie broni wiąże się z niesłychanymi konsekwencjami.
Pani premier rozmawiała wczoraj z Angelą Merkel, ja od wielu dni rozmawiam z negocjatorami, także wiemy mniej więcej, co jest na stole
— zapewniał na antenie RMF FM Rafał Trzaskowski, wiceminister spraw zagranicznych, komentując negocjacje Merkel, Hollande’a, Putina i Poroszenki.
Jest przede wszystkim twarda implementacja tych porozumień mińskich, które zostały wcześniej uzgodnione, które polegają na tym, że przede wszystkim powinno się wycofać ciężki sprzęt
— tłumaczył.
Przyznał jednak, że jednym z tematów jest ewentualne nadanie autonomii terenom, na których toczy się konflikt.
Najważniejsze jest to, żeby to nie była federalizacja, żeby to nie było coś stałego, żeby nie wpłynęło na suwerenny wybór Ukrainy
— dodał. Jednak zaznaczył, że nikt nie wie czy na taki wariant zgodzi się prezydent Ukrainy.
Poza tym negocjatorom wciąż nieznane jest spojrzenie Putina na próbę porozumienia się
Nikt nie wie tak naprawdę, czy Putin tylko i wyłącznie gra na czas, czy na serio chce porozumienia. W tej chwili wszyscy oceniają te możliwości 50/50. (…) A nawet niektórzy są większymi pesymistami, dlatego że Putin w momencie, kiedy przyjechała tam po raz pierwszy Angela Merkel i Holland nie był taki skory do porozumienia.
Trzaskowski relacjonował, że rozmowa między Merkel i Kopacz dotyczyła możliwych opcji ws. Ukrainy.
Pani premier mówiła też jasno, co my myślimy o tym porozumieniu, jaki ono powinno mieć wymiar w naszym rozumieniu
— dodał. To dość interesujące, biorąc pod uwagę, że treść porozumienia jest dopiero wypracowywana, więc jego dokładnej treści Ewa Kopacz znać nie mogła. Ewentualne opcje znają tylko negocjatorzy, a przecież i te zmieniają się w zależności od oczekiwań stron.
Trzaskowski unikał odpowiedzi czy porozumienie, do którego dążą Niemcy się podoba naszemu rządowi:
Co do zasady, przede wszystkim trzeba przerwać przelew krwi, a poza tym zadbać o to, żeby Ukraina dalej miała swój suwerenny wybór, jeżeli chodzi o swoją przyszłość. To są warunki dla nas absolutnie zasadnicze
— błądził.
Zapewniał jednak, że nie żałujemy, że nie ma nas dziś w Mińsku - to retoryka odmienna od tej którą prezentował jego szef, Grzegorz Schetyna. Szef MSZ mówił, że Polska chciałaby brać udział w rozmowach na temat wojny na wschodzie Ukrainy.
Trzaskowski brnął jednak dalej:
Prawdziwe decyzje będą zapadały w ramach Unii Europejskiej. To Unia Europejska będzie decydować, jaka będzie polityka wobec Rosji i Ukrainy
— twierdził. Optymistyczne spojrzenie na rzeczywistość skoro Unia Europejska (na specjalnym posiedzeniu Rady Europejskiej) ma tylko zaakceptować to, co wypracują Merkel I Hollande. A trudno sobie wyobrazić sprzeciw wobec polityki forsowanej przez dwóch kluczowych graczy UE.
Wiceminister zapewniał także, że wciąż jesteśmy adwokatem Ukrainy. Adwokatem, który nie jest nawet obecny, gdy sprawa jego podopiecznego jest na wokandzie.
Nie wiem, czy ktokolwiek chce tak bardzo siedzieć przy tym stole i ewentualnie żyrować porozumienie, które bardzo różnie może się zakończyć
— dodawał Trzaskowski. Jednak zapomniał wspomnieć, że jeżeli porozumienie zostanie już uzgodnione, to skutki dotkną wszystkich graczy.
Trzaskowski mówił także, że jeżeli do porozumienia nie dojdzie, to Unia Europejska nałoży na Rosję nowe sankcje.
Każdego [wariantu - przyp.red.] nie poprzemy, dlatego, że niektóre opcje uderzają też mocniej w nasze interesy. Jasno analizujemy, które z tych sankcji będą bardziej dotkliwe dla Rosji, które z tych sankcji mają szanse zmienić stanowisko i które z tych sankcji są tak naprawdę efektywne
— stwierdził.
Odciął się także od amerykańskiego pomysłu dostarczania Ukrainie broni.
Nasze, europejskie stanowisko jest jasne - w tej chwili próbujemy wszystkich rozwiązań dyplomatycznych. (…) Natomiast my w tej chwili broni nie będziemy dostarczać. (…) Proszę pamiętać, że dostarczanie broni wiąże się z niesłychanymi konsekwencjami. To może doprowadzić przy nieobliczalności Putina do dalszej eskalacji problemu
— stwierdził.
Czyli w jednym zdaniu ujawnił, że nie wyślemy broni bo boimy się Putina, który przecież i tak regularnie zwiększa ilość rosyjskiego uzbrojenia na Ukrainie.
mc,rmf24.pl
http://wpolityce.pl/polityka/233323-trzaskowski-przerywa-spekulacje-nie-...
Zaskakująca wypowiedź Rafała Trzaskowskiego. Tymczasem za
Wiceszef MSZ boi się Putina? Broń dla Ukrainy to "opcja, która pojawiła się za sprawą Amerykanów"
oceanem coraz więcej polityków i ekspertów godzi się z wizją
dostarczania Ukrainie broni do walki z rebeliantami i rosyjskimi
wojskami.
czytaj dalej »
Dostawy broni na Ukrainę? Polsce bliżej do USA niż Niemiec
Wicepremier
i minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak w rozmowie z Moniką Olejnik
na antenie Radia ZET powiedział, że Polsce bliżej do amerykańskiego
podejścia w kwestii ewentualnej sprzedaży broni Ukrainie aniżeli poglądu
kanclerz Merkel,...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
96. Adam Michnik Putina można
Adam Michnik
Putina można zatrzymać tylko siłą. Powinniśmy dozbroić Ukrainę
Nikt z nas nie chce wojny, Putin też jej nie chce. On chce tylko zająć
Ukrainę, potem Łotwę i Estonię bez wojny. Dlatego musi dostać czytelny
sygnał, że bez wojny Ukrainy nie zajmie - mówił Adam Michnik na 8. Forum
Europa-Ukraina w Łodzi.
W konflikcie z całym Zachodem Putin i kamaryla nie mają szans. Jego
otoczenie to rozumie - podkreślał redaktor naczelny "Gazety Wyborczej"
na panelu z udziałem Borysa Tarasiuka, byłego dwukrotnego szefa
ukraińskiej dyplomacji, Andrija Deszczycy, byłego szefa MSZ i obecnego
ambasadora Ukrainy w Polsce, oraz Norberta Spinratha z SPD, szefa
komisji współpracy niemiecko-ukraińskiej w Bundestagu.
Michnik tłumaczył, że konflikt na Ukrainie to starcie cywilizacji: Ukraina
"zrobiła wszystko, by pozbyć się skorumpowanej bandy Janukowycza" i
wybrała europejską drogę ku demokratycznemu państwu, z drugiej strony
jest Rosja
Władimira Putina, który dąży do zbudowania dyktatury nie tylko w swoim
kraju, lecz także w państwach ościennych na dawnym obszarze sowieckim.
- Z niepokojem obserwuję w Polsce ideologiczną piątą rosyjską
kolumnę. Jeśli słyszę lidera rolniczych strajków, który mówi, żeby nie
dawać pieniędzy na Ukrainę, tylko na szkody wyrządzone przez dziki, to
mam wrażenie, jakby czytał z kartki. A ja jestem z pokolenia, które to
natychmiast rozpoznaje - mówił Michnik. - Jeśli były premier Leszek Miller
lekceważy to, co się dzieje na wschodzie Ukrainy, to mam wrażenie, że
część naszej klasy politycznej bawi się niebezpiecznymi zabawkami.
Szef "Wyborczej" podkreślał, że "jeżeli nie chcemy zdradzić
samych siebie, nie możemy wykonać gestu Piłata i umyć rąk w sprawie
Ukrainy". Michnik nawoływał do tego, by Zachód wspomógł Ukrainę
militarnie, bo - jak stwierdził - nie wierzy, by agresję Putina wobec
Ukrainy można było powstrzymać metodami niemilitarnymi.
O
to samo apelował Tarasiuk. - Putin chce stworzyć z Donbasu miejsce, z
którego będzie destabilizował nie tylko Ukrainę, lecz także cały
zachodni świat - tłumaczył. - Zachód nie może działać w myśl zasady
"nasza chata z kraja".
Spinrath był sceptyczny i
tłumaczył, że trzeba dać szansę przede wszystkim dyplomacji. -
Zawieszenie broni trwa już 20 godzin. Poczekajmy - podkreślał niemiecki
deputowany. Dodał, że nie ma możliwości rozwiązania konfliktu na
Ukrainie metodami militarnymi. - Nie ma możliwości, by ukraińska armia,
nawet po dostarczeniu jej broni, pokonała rosyjską. Rosjanie zawsze
przerzucą więcej broni.
Spinrath podkreślał, że Ukraina
ma prawo się bronić, a zagarnięcie Krymu przez Rosję jest
"nieakceptowalne". - Po doświadczeniach I i II wojny światowej nie
możemy dopuścić do tego, by wybuchła III wojna - mówił Spinrath. - Wiem,
że negocjacje z człowiekiem, który nie działa w sposób racjonalny, są
trudne.
- Czy na każdą amerykańską rakietę [dostarczoną
Ukrainie] Rosja odpowie dwiema? Nie. Cięciwa będzie tak napięta, że albo
Putin sam się cofnie, albo zostanie usunięty - wyjaśniał Michnik ideę
dozbrojenia Ukrainy. - Wiem, że jest to mało prawdopodobne, ale takie
przypadki w historii Rosji - usunięcia cara czy przywódcy
komunistycznego - się zdarzały. Przecież ci wszyscy ludzie nie po to
mają miliardy, prywatne samoloty, by nie móc z nich korzystać.
Szef "Wyborczej" dodał, że Zachód robi błąd, obarczając się winą
za wybuch ewentualnej wojny, bo ta wojna już trwa i wywołał ją Putin.
- Agresja Putina rozpoczęła się od tego, że utracił kontrolę nad
Ukrainą. Teraz chce ją odzyskać. Ale my z drogi europejskiej nie
zejdziemy - podkreślał Deszczyca. - Chcę zachęcić Zachód do bardziej
zdecydowanych działań. Nie chodzi mi tylko o działania wojskowe.
Tarasiuk: - UE i USA
powinny przygotować sankcje, które naprawdę przestraszą Putina. Można
wyłączyć Rosję z globalnego systemu transferowania pieniędzy SWIFT
[rosyjski premier Dmitrij Miedwiediew niedawno stwierdził, że byłoby to
jak wypowiedzenie wojny]. Przecież fakt, że w Waszyngtonie zaczęto
rozmawiać o dostarczeniu Ukrainie broni, doprowadził do podpisania
rozejmu w Mińsku. Bez tego porozumienia Mińska 2 by nie było.
Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75477,17413909,Michnik__Putina_mozna_zatrzymac_tylko_sila__Powinnismy.html#ixzz3RuuVAAiW
Rozbiór Ukrainy w rosyjskiej TV. Żyrinowski zarzuca Polakom: za dużo zabraliście!
czytaj dalej »
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
97. Michnik w roli jastrzębia: „Z niepokojem obserwuję w Polsce ideo
Michnik w roli jastrzębia: „Z niepokojem obserwuję w Polsce ideologiczną piątą rosyjską kolumnę…”
http://wpolityce.pl/polityka/234001-symboliczne-michnik-w-roli-jastrzebi...
Adam Michnik, który kilka lat temu sugerował, że
„jeszcze zatęsknimy za Putinem”, i z którym spotykał się w Klubie
Wałdajskim, coraz częściej występuje w
roli antymoskiewskiego jastrzębia.
— przestrzegał w Łodzi na 8. Forum Europa-Ukraina.
Jak relacjonuje jego gazeta, Michnik tłumaczył, że konflikt na
Ukrainie to starcie cywilizacji. Z jednej strony mamy Ukrainę, która
wybrała europejską drogę ku demokratycznemu państwu.
— kończył swój wywód.
Michnik nawoływał, by Zachód wspomógł Ukrainę militarnie,
gdyż agresji Putina wobec Ukrainy nie można powstrzymać metodami
innymi niż militarne.
— dodał.
Dziwne, że nie zauważał tej piątej kolumny w okresie poprzedzającym katastrofę smoleńską, a także długo po tragedii.
CZYTAJ WIĘCEJ: Przy francuskim publicyście z „Le Figaro” nawet Adam Michnik może być antyputinowskim „jastrzębiem”
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
98. Tusk: Przywódcy UE konsultują
Tusk: Przywódcy UE konsultują działania w sprawie Ukrainy
Donald Tusk poinformował, że chodzi zarówno o „zwiększenie kosztów agresji na Wschodniej Ukrainie”, jak i pomoc
w lepszym monitorowaniu przestrzegania zawieszenia broni.
Przewodniczący Rady odniósł się w tym kontekście do propozycji
prezydenta Petra Poroszenki, dotyczącej wysłania unijnej misji
policyjnej na Ukrainę. Tusk napisał, że „dziś trzeba stawić czoła
faktom”, że po prawie tygodniu od wejścia w życie rozejmu doszło do
ponad 300 przypadków jego naruszeń. „Ludzie nadal giną. Ewidentnie
zbliżamy się do punktu, w którym dalsze wysiłki dyplomatyczne będą
bezowocne, dopóki nie będą wsparte innymi wiarygodnymi działaniami”.
Szef Rady poinformował też, że w niedzielę wybiera się do Kijowa, by
“wyrazić solidarność z Ukraińcami w tych trudnych czasach”.
Cameron i Tusk: UE obmyśla odpowiedź na naruszenie rozejmu w Donbasie
którzy niejednokrotnie oskarżali Moskwę o udział w konflikcie na
Ukrainie, znów wystąpili z oskarżeniami pod adresem Federacji Rosyjskiej
oświadczając, że rozejm w Donbasie naruszają separatyści. Premier
Wielkiej Brytanii i prezydent Rady Europejskiej poinformowali o
przygotowaniu „środków odwetowych”.
Premier
Wielkiej Brytanii David Cameron i prezydent Rady Europejskiej Donald
Tusk uważają, że ukraińscy separatyści kontynuują naruszanie warunków
rozejmu, oraz że państwa Unii Europejskiej będą musiały rozpatrzyć
środki odwetowe w zależności od tego, jak będzie się zmieniać sytuacja w
ciągu najbliższych dni.
W doniesieniu kancelarii brytyjskiego premiera mówi się: „Prezydent
Rady Europejskiej Donald Tusk zadzwonił wieczorem do premiera, aby
omówić z nim, jak Unia Europejska powinna reagować na przedłużającą się
przemoc na wschodzie Ukrainy. Obaj wyrazili głębokie zaniepokojenie w
związku z tym, że od momentu wejścia w życie rozejmu popierani przez
Rosję separatyści kontynuowali atak Debalcewa, zmuszając ukraińską armię
do realizowania organizowanego wycofania wojsk, oraz że separatyści
naruszyli rozejm w innych miejscach w Doniecku i Ługańsku”.
Dalej podaje się, że Cameron i Tusk „zgodzili się, że Unia Europejska
musi jasno dać do zrozumienia Rosji, że prorosyjscy separatyści powinni
podporządkować się warunkom rozejmu. Donald Tusk oświadczył, że Unia
Europejska w najbliższych dniach będzie bardzo starannie śledzić
sytuację na miejscu. Obaj liderzy zgodzili się, że członkowie Unii
Europejskiej być może będą musieli zrewidować odpowiedź Unii
Europejskiej zgodnie z rozwojem sytuacji” – głosi oświadczenie.
Wcześniej Unia Europejska oraz ukraińskie władze i USA
niejednokrotnie oskarżały Moskwę o ingerencję w wewnętrzne sprawy
Ukrainy. Rosja temu zaprzecza i nazywa tego typu oskarżenia nie do
przyjęcia. Moskwa nie raz oświadczała, że nie jest stroną ukraińskiego
konfliktu i nie bierze udziału w wydarzeniach na południowym wschodzie,
oraz że jest zainteresowana tym, aby Ukraina pokonała polityczny i
ekonomiczny kryzys.
Read more: http://pl.sputniknews.com//polityka/20150220/25387.html#ixzz3SJLSzrJ6
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
99. jakie to znamienne
...."Rosja temu zaprzecza i nazywa tego typu oskarżenia nie do
przyjęcia. Moskwa nie raz oświadczała, że nie jest stroną ukraińskiego
konfliktu i nie bierze udziału w wydarzeniach na południowym wschodzie,
oraz że jest zainteresowana tym, aby Ukraina pokonała polityczny i
ekonomiczny kryzys"
zawsze byli kłamcami...kłamali kłamią i kłamać będą
Kłania się kniga pod tytułem "Nowe kłamstwa w miejsce starych" A.Golicyn
szczególnie rozdział 4 Dezinformacja
pozdrowienia
gość z drogi
100. Adam Michnik: Rosji znów
Adam Michnik:
Rosji znów trafiło się to nieszczęście: dała zawładnąć sobą łajdakowi
Należę
do plemienia polskich antysowieckich rusofilów. Oznacza to, że kocham
kulturę rosyjską i mam bardzo wielu rosyjskich przyjaciół.
Adam Mickiewicz pisał do "Przyjaciół Moskali", że wciąż ma w pamięci ich twarze. Pisał z przyjaźnią i z bólem. Przyjaźń ofiarował rosyjskim przyjaciołom wolności, a ból sprawiały mu liczne przykłady zdrady wolności przez innych.
Dzisiaj czytam stare słowa Mickiewicza jak testamentalne zadanie dla polskiego inteligenta przyszłych czasów.
Należę do plemienia polskich antysowieckich rusofilów. Oznacza to, że kocham kulturę rosyjską i mam bardzo wielu rosyjskich przyjaciół, wśród których czuję się jak ryba w wodzie. Zawsze...
http://wyborcza.pl/magazyn/1,143552,17461402,Szlachetna_twarz_Moskali__M...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
101. Ławrow przybył do Paryża na
Ławrow przybył do Paryża na spotkanie szefów MSZ „normandzkiej czwórki”
Minister spraw zagranicznych Rosji
Siergiej Ławrow przybył do Paryża, aby uczestniczyć w spotkaniu szefów
MSZ „normandzkiej czwórki” poświęconym uregulowaniu na Ukrainie.
Konsultacje z udziałem Franka-Walter Steinmeiera, Laurenta Fabiusa i
Pawła Klimkina odbędą się w Ministerstwie Spraw Zagranicznych Francji.
Strony zamierzają rozpatrzeć sytuację wokół pokojowego uregulowania na
Ukrainie i implementacji osiągniętych 12 lutego mińskich porozumień.
Wcześniej szef MSZ Ukrainy oświadczał, że na spotkaniu z partnerami z
„normandzkiej czwórki” zamierza omówić kwestię możliwości i celowości
rozmieszczenia pokojowego kontyngentu UE i ONZ w Donbasie.
W Paryżu odbywa się dwustronne spotkanie szefów MSZ Francji Laurenta
Fabiusa i Niemiec Franka-Waltera Steinmeiera przed rozmowami w
„normandzkim formacie”. Szef MSZ Niemiec przybył do siedziby MSZ Francji
na półgodziny przed spotkaniem ministerialnej „normandzkiej czwórki”.
„Spotkanie poświęcone jest dwustronnym kwestiom, lecz nie jest
wykluczone, że ministrowie poruszą kwestię Ukrainy” — podkreśliło
źródło.
Read more: http://pl.sputniknews.com//swiat/20150224/38557.html#ixzz3Sf0KwHfn
Donald Tusk 9 marca w Białym Domu
Waszyngtonie 9 marca - poinformowały w piątek służby prasowe Białego
Domu. Rozmowy z prezydentem USA Barackiem Obamą mają dotyczyć m.in.
sytuacji na Ukrainie.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
102. Adam Michnik: Putin jak
A przez ostatnie kilka lat był demokratą i przyjacielem?! Adam
Michnik na ostro: "Uprawnione są porównania Putina ze Stalinem i
Hitlerem!"
W pewnym momencie może wbić zęby w ścianę i okaże się, że dla Putina Ukraina jest tym, czym dla Breżniewa Afganistan
Rosja to gnijący autorytaryzm, ale nie totalitaryzm -
uważa Adam Michnik.- Nie można wykluczyć, że zabójstwo Niemcowa było to
dzieło miejscowych faszystów - dodaje.
Michnik nie jest przekonany, że to Kreml zlecił zabójstwo opozycjonisty Borysa Niemcowa, którego poznał osobiście.
Na antenie radia TOK FM redaktor naczelny „Wyborczej” oceniał że opozycyjni politycy są w rzeczywistości dla Kremla, jednocześnie groźni i niegroźni.
Adam Michnik: Putin jak Hilter i Stalin!
Nie można wykluczyć, że zabójstwo
Niemcowa było to dzieło miejscowych faszystów -uważa Adam Michnik.
Nie można wykluczyć, że zabójstwo Niemcowa było to dzieło miejscowych faszystów -uważa Adam Michnik.
naczelny "Wyborczej" oceniał że opozycyjni politycy są w rzeczywistości
dla Kremla, jednocześnie groźni i niegroźni.
nie wzywał do przemocy, sam nie sięgał po przemoc, a w dzisiejszej Rosji
ludzie o jego sposobie myślenia, którzy zdecydowanie potępili agresję
na Ukrainę, nie cieszą się silnym poparciem. Tak było do wczoraj, kiedy
zobaczyliśmy wielką masę ludzi na ulicach Moskwy - mówił Michnik.
kiedyś komunistycznej władzy Jacek Kuroń i Lech Wałęsa w Polse, czy
Vaclav Havel w Czechosłowacji -którego jeszcze dwa miesiące przed praską
wiosną "nikt nie brał na serio".
nie przestraszy innych opozycjonistów. Tak jak nie przestraszył polskiej
opozycji mord na księdzu Popiełusce.
pewności, że zabójstwo Niemcowa to była "robota Putina". Mogli go
dokonać "siłownicy", którym zależy na zaostrzeniu konfliktu w Rosji i
wepchnięciu Putina jeszcze głębiej w retorykę i działania represyjne.
taka też była intencja morderców ks. Popiełuszki" - powiedział Michnik,
dodając, że "nie można wykluczyć, że było to dzieło miejscowych
faszystów", którzy już wcześniej dokonywali zabójstw.
profesjonalnie zorganizowane" - zauważył. Zdaniem Michnika po zabójstwie
Niemcowa na Zachodzie już nikt nie ma złudzeń co do tego, w jaką grę
gra Putin.
Ukraina Putinowi wystarczy, a kraje bałtyckie i Gruzję zostawi swoim
następcom. Moim zdaniem nie ma jednej strategii. To wiele scenariuszy, a
jego decyzje to suma improwizacji. Nie spodziewał się takiej klęski
Janukowycza i dlatego uruchomił scenariusz Krym. Tego z kolei nie
spodziewał się Zachód. Wziął Krym, zobaczył, że jest spokój, i dodało mu
to skrzydeł. Spodziewał się rewolty w Charkowie, Dniepropietrowsku,
Odessie. Nic z tego nie wyszło i znalazł się w pułapce, którą sam na
siebie zastawił "- tłumaczył Michnik.
ścianę i okaże się, że dla Putina Ukraina jest tym, czym dla Breżniewa
Afganistan - dodał.
budowę imperium, a jednocześnie też o utrzymaniu się przy władzy.
Podobnie jak Stalinowi. Porównanie tych dwóch dyktatoró wydają się
Michnikowi uprawnione.
ze Stalinem, i z Hitlerem. Tylko trzeba mieć świadomość, że to są
porównania, i trzeba wiedzieć, jakie są cechy wspólne, a jakie
odróżniające. Rosja to gnijący autorytaryzm, ale nie totalitaryzm" -
tłumaczył.
Polski dla Ukrainy - oświadczył: "Jakakolwiek pomoc militarna ma sens
tylko wtedy, kiedy będzie międzynarodowa. W tej sprawie decyzje muszą
zapaść w NATO i Unii Europejskiej
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
103. "Putin znalazł się w pułapce
"Putin znalazł się w pułapce przygotowanej przez samego siebie"
zobacz więcej »
— powiedział. I wytłumaczył tę teorię:
Michnik nie wyklucza też akcji radykalnych rosyjskich nacjonalistów.
— podkreślił.
Według Michnika jednak mało prawdopodobne jest by zabójstwo Niemcowa stało się punktem zwrotnym w polityce Rosji.
Zdaniem Michnika dobrze by było by obchody 70 rocznicy zakończenia II wojny światowej odbyły się na Westerplatte.
— powiedział Michnik.
Balcerowicz o Niemcowie: trzeba mieć odwagę, żeby przeciwstawić się reżimowi, który zabija
powiedział w programie "Świat" w TVN24 Biznes i Świat prof. Leszek
Balcerowicz.
czytaj dalej »
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
104. Tusk: coraz trudniej o
Tusk: coraz trudniej o jedność europejską ws. sankcji
działań dotyczących utrzymania sankcji wobec Rosji - oświadczył w piątek
szef Rady Europejskiej Donald Tusk.
Unia jest zmęczona Ukrainą. Południe domaga się zmiany priorytetów
Wczoraj
w centrum zainteresowania unijnych przywódców był Wschód, dziś Południe
Europy. - Przestańcie ciągle mówić o Rosji i Ukrainie - powtarzał w
ostatnim czasie włoski premier, Matteo Renzi.
Tusk promuje politykę Niemiec i Francji
Przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk kolejny raz
promuje układ Berlin-Paryż. Sprawa ta budzi sprzeciw niektórych szefów
rządów Unii Europejskiej.
Chodzi o wczorajszą naradę w sprawie pomocy dla Grecji. Na spotkanie w
Brukseli Donald Tusk zaprosił kanclerz Niemiec Angele Merkel i
prezydenta Francji Francois Hollande’a.
Na nic zdały się próby tłumaczenia, że to premier Grecji poprosił o
spotkanie w tym właśnie układzie. Sprawa wywołała oburzenie premierów
Belgii, Holandii i Luksemburga, którzy zażądali spotkania z szefem Rady
Europejskiej.
Premier Belgii podkreślał, że jego kraj nie dał mandatu Francji, ani
Niemcom, żeby negocjowały w jego imieniu. Dodał, że Belgia wyłożyła na
ratowanie Grecji 7 mld euro.
Dariusz Sobków, były ambasador Polski przy UE, mówi, że działanie
Donalda Tuska to kolejny dowód, że jest on politycznym instrumentem w
rękach Berlina.
- Do tej pory kuluarowe, ogromne wpływy Berlina były w jakiś
sposób maskowane. Próbowano pokazać, że Unia Europejska to rodzina 28
państw, że nie jest to niemiecka Unia Europejska. Od sprawy wizyty w
Mińsku kanclerz Niemiec i prezydenta Francji, którzy pojechali tam
zawrzeć z Moskwą „deal” w sprawie Ukrainy, nie ma potrzeby maskowania
się z tym. Mamy tu kolejne potwierdzenie sprawy, o której mieliśmy już
dawniej, że Donald Tusk jest tylko i wyłącznie emanacją polityki
niemieckiej. Dotychczas mówili to tylko ci, którzy znają Donalda Tuska w
Polsce, a w tej chwili mówią to szefowie innych państw – podkreślił Dariusz Sobków.
Sprawa organizacji spotkania w sprawie Grecji to tylko jeden z wielu
przykładów, które pokazują zaangażowanie Donalda Tuska w realizację
polityki Niemiec.
Na tym samym szczycie w Brukseli szefowie państw Unii Europejskiej
dostali do akceptacji propozycję Niemiec i Francji w sprawie
przedłużenia sankcji wobec Rosji.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
105. Michnik: "Ukraina jest
Michnik: "Ukraina jest Afganistanem Putina". "On już będzie gnić"
Gościem trzeciej części debaty był Adam Michnik
Ukraina zatrzymała
inwazję Putina. To jest drugi taki przypadek. ZSRR weszło do
Czechosłowacji i na Węgry, ale połamało sobie zęby na Afganistanie.
Teraz Rosjanie połamali je sobie na Ukrainie. Ukraina jest dla nich
drugim Afganistanem - ocenił w Debacie Faktów "Rosja Putina" redaktor
naczelny "Gazety Wyborczej", Adam Michnik.
- Władimir Putin wpadł w pułapkę, którą
sam na siebie zastawił. Miał taki scenariusz: narzucić siłą Janukowicza,
który nie podpisuje porozumienia z Unią, ale Ukraińcy powiedzieli
Putinowi nie i pokazali mu gest Kozakiewicza. Putin uważał, że Ukraińców
trzeba złamać siłą. Nie udało się. Scenariusz drugi był taki: "bierzemy
Krym". Był przekonany, że Unia Europejska i NATO to zlekceważą, uznają
za lokalny konflikt. I to była jego druga porażka - mówił Adam Michnik.
"Obsesją Putina jest kijowski Majdan na Placu Czerwonym w Moskwie"
Dodał,
że wbrew oczekiwaniom rosyjskiego prezydenta "ta podzielona Unia
Europejska mówi jednym głosem". - I tu ogromną zasługą ministra
Sikorskiego jest to, że cały problem ukraiński umiędzynarodowił -
zaznaczył.
Jak zauważył, "Putin był przekonany, że wejdzie na całą wschodnią Ukrainę jak na Krym".
-
Okazało się, że nie. Teraz nie za bardzo się może cofnąć i nie za
bardzo może pójść do przodu. W momencie Janukowicza (gdy był prezydentem
Ukrainy - red.) i po olimpiadzie w Soczi miał wszystkie karty w ręku.
Po roku stał się politykiem izolowanym i wszyscy widzą, że jest kłamcą i
oszustem, nikt nie wierzy mu w ani jedno słowo. Jedyne czego boją się
zachodni politycy to jego nieobliczalności - ocenił.
Stwierdził,
że "obsesją Putina jest kijowski Majdan na Placu Czerwonym w Moskwie". -
Ale możliwa jest w Rosji zmiana na gorsze, bo jeżeli jest w niej
możliwość buntu, to możliwe jest też obudzenie się "potencjału
faszystowskiego" - dodał.
"Czas będzie pracował przeciwko Putinowi"
Adam Michnik
zauważył też, że "w Rosji jest bardzo silna tradycja wolnościowa". -
Jedyna rada to jest pomóc dziś Ukrainie, bo prawdziwą szansą dla
demokracji Rosji jest sukces demokracji na Ukrainie, to będzie zaraźliwe
jak pyłek - podkreślił.
Ocenił, że "Rosjanie to jest zupełnie
normalny naród". - Moim zdaniem czas będzie pracował przeciwko Putinowi.
On swoją pieśń dośpiewał do końca. Nie umiem podać daty (kiedy skończą
się jego rządy - red.), ale tak samo było w przypadku Breżniewa. On już
będzie gnić - stwierdził.
Dodał, że "mimo tej całej paskudy, która się w Rosji dzieje, to nie
jest kraj komunistyczny". - To jest gnijący autorytaryzm. Ja się Putina
boję, bo on jest w stanie zrobić rzeczy nieprzewidywalne. Myliłem się,
bo myślałem, że to jest typowy sowiecki KGB-ista, a oni zwykle są
przewidywalni - zauważył.
"Człowiek o charyzmie liliputa"
Powiedział też, że "Putin ma w Moskwie pseudonim Lili". - Liliputin. Człowiek o charyzmie liliputa, nie Stalina - stwierdził.
Zdaniem
Michnika, to nie prezydent Rosji zlecił zabójstwo opozycjonisty Borysa
Niemcowa. - Ktoś mu pokazał - my go zabijamy na twoich oczach, ty nie
jesteś gospodarzem, musisz się z nami liczyć. Na Kremlu mamy wojnę
buldogów pod dywanem. To widać gołym okiem - zauważył.
Ocenił, że
"Putin prowadzi Rosję do katastrofy". - W Rosji wszystkie wielkie zmiany
dokonywały się w dwóch miastach: w Moskwie i w Petersburgu. Decydują te
dwa miasta. A one są ewidentnie antyputinowskie - podkreślił.
Zapytany
o to, jak powstrzymać Władimira Putina, odparł, że "trzeba pozwolić
wysyłać na Ukrainę broń". - Bo on rozumie tylko język siły, on chce
wziąć Ukrainę bez wojny i musi usłyszeć, że bez wojny jej nie weźmie -
dodał.
Putin to "geniusz zła". "Reanimował Stalina"
zobacz więcej »
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
106. USA nie obronią Polski. Obama
USA nie obronią Polski. Obama wycofuje się z Europy i Bliskiego Wschodu
USA wynika, że najważniejsze rzeczy będą się odbywały w
południowo-wschodniej Azji, w związku z czym Barack Obama będzie
wycofywał się z Europy i Bliskiego Wschodu.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
107. Donald Tusk: „Unia Europejska
Donald Tusk: „Unia Europejska nie pomoże Ukrainie militarnie. Nie budujmy sobie tutaj złudzeń i iluzji”
Były polski premier zapowiedział, że na zaproszenie Bronisława Komorowskiego pojawi się 7 maja na Westerplatte.
łównie sprawie konfliktu rosyjsko-ukraińskiego poświęcona była rozmowa z Donaldem Tuskiem w TVP Info.
**Musimy mieć świadomość, że wysiłek europejski na rzecz pokojowego załatwienia konfliktu na Ukrainie nie ma alternatywy. Unia europejska nie podejmie decyzji o innej pomocy Ukrainie, np. o wsparciu militarnym. Nie budujmy sobie tutaj złudzeń i iluzji. Wszystkie państwa wskazują na dyplomatyczne rozwiązanie tego konfliktu
— powiedział Tusk, zauważając jednocześnie, że taka droga nie musi być w pełni satysfakcjonująca dla Kijowa, ponieważ wojna de facto trwa.
Zabiegi dyplomatyczne i sankcje nie odniosły efektu globalnego, ale zatrzymały tę gorącą fazę konfliktu. Zauważyłem także, że politycy rosyjscy są zaskoczeni tym, jak Europa jest solidarna w tym stanowisku
— wyliczał zalety pokojowych negocjacji szef Rady Europejskiej.
Świadomość, że agresja na Ukrainę jest problemem całej Europy jest wiedzą powszechną. Nikt już tego nie kwestionuje. Ale interesy między państwami bywają trwalsze niż taka refleksja geopolityczna
— powiedział były polski premier. Dodał także, że Europa już inaczej patrzy na rolę Rosji i Ukrainy w tym konflikcie.
Wartości europejskie każą nam ewidentnie stanąć po stronie tego, który jest atakowany, (…) ale czy jest klimat w Europie do większych poświęceń? Tego bym nie powiedział
— zauważył Tusk. Przyznał, że Rosja wciąż łamie postanowienie o rozejmie.
Jesteśmy w tej chwili bardzo daleko od realizacji porozumienia z Mińska. Ale to wciąż od Rosji zależy, czy jej stosunki z Unią Europejską będą lepsze niż w tej chwili. A w tej chwili ja nie mam wrażenia, że te stosunki są lepsze niż np. miesiąc czy dwa miesiące temu
— powiedział szef RE. Donald Tusk potwierdził, że nie pojedzie do Moskwy na organizowane przez Władimira Putina uroczystości z okazji zakończenia II Wojny Światowej. Były polski premier zapowiedział, że na zaproszenie Bronisława Komorowskiego pojawi się 7 maja na Westerplatte.
Tusk pojedzie 7 maja na Westerplatte. „Nie będzie wsparcia militarnego dla Ukrainy. Nie budujmy sobie złudzeń czy iluzji”
–
7 maja będę na Westerplatte. To bardzo dobra idea prezydenta
Komorowskiego i innych prezydentów europejskich, żeby pokazać
symbolicznie, w bardzo... więcej
Tusk: Konflikt na Ukrainie i sytuacja uchodźców na Morzu Śródziemnym nie konkurują ze sobą
- Nie będzie bezpośredniego wsparcia militarnego dla
Ukrainy. Nie budujmy sobie złudzeń czy iluzji powiedział na antenie TVP
Info Donald Tusk.
Cały tekst: http://wyborcza.pl/0,0.html#ixzz3YMcWaSK8
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
108. Tusk: misja pokojowa UE na
Tusk: misja pokojowa UE na Ukrainie na razie niemożliwa
Przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk nie widzi obecnie
wśród państw unijnych konsensusu w sprawie wysłania na Ukrainę misji
pokojowej UE. Mówił o tym w wywiadzie dla ukraińskiej agencji
informacyjnej Ukrinform i pierwszego programu telewizji państwowej.
W poniedziałek Tusk przyjeżdża do Kijowa, gdzie odbędzie się szczyt Ukraina-UE. Fragmenty wywiadu opublikowano w niedzielę.
“Szczerze mówiąc, nie widzę w Europie entuzjazmu w sprawie specjalnej
misji pokojowej na Ukrainie, ale nastroje mogą się zmieniać” –
powiedział.
Przewodniczący RE oświadczył, że prośba władz Ukrainy o przysłanie
sił pokojowych, w tym z UE, będzie jednym z głównych tematów szczytu w
Kijowie. W ocenie Tuska rozwiązanie sytuacji na wschodzie Ukrainy, gdzie
trwa konflikt z separatystami prorosyjskimi, to dziś najważniejsze
zadanie.
“Dlatego dokładamy starań na rzecz osiągnięcia wyników na podstawie
mińskich ustaleń pokojowych. Wiem, że to za mało, by być zadowolonym.
Możliwe, że nie jest to najlepsze wyjście dla Ukrainy, ale to jest
prawdziwa szansa na pokój, albo rozejm ()” – podkreślił Tusk.
Będzie to już 17. szczyt Ukraina-UE. Oprócz Tuska weźmie w nim udział
szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker i prezydent Ukrainy Petro
Poroszenko.
W niedzielę Poroszenko rozmawiał telefonicznie z Tuskiem o szczycie.
“Tusk oświadczył, że gotów jest do dalszych wysiłków dla konsolidacji
stanowiska UE i solidarności z Ukrainy. Petro Poroszenko wyraził
nadzieję, że podczas szczytu UE przekaże silny sygnał wsparcia dla
Ukrainy i jej integracji europejskiej” – podano w komunikacie.
Podczas szczytu Ukraina i UE omówią m.in. realizację umowy
stowarzyszeniowej między Kijowem a Brukselą, ocenią dokonywane przez
Ukraińców reformy i przedyskutują kwestię dalszej pomocy dla Ukrainy.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
109. Po szczycie Unia Europejska -
Po szczycie Unia Europejska - Ukraina
Donald Tusk: "