Putin z armią na Krymie i w Kaliningradzie nie jest tak groźny dla władzy

avatar użytkownika Maryla

jak kibole. Najlepszym tego dowodem był dzisiaj wywiad Sienkiewicza w TVN24 u Moniki Olejnik, która zaprosiła ministra MSW aby rozmawiać o niebezpieczeństwie, jakim dla Polski jest zajęcie Krymu przez Rosję. Temat zajścia na meczu zapodała jak zwykle Gazeta Wyborcza krzycząc "bandyci" i dalej już poszło, jak zwykle. Sienkiewicz co drugie słowo mówił o "bandytyzmie" a Olejnik domagała się ukarania bandytów. Znienawidzone przez władze środowisko kibolskie, które 1 marca w całej Polsce oddawało cześć Żołnierzom Wyklętym w narodowe , oficjalne państwowe święto , którego nie święcili przedstawiciele władzy ani prorządowe media, trafiło znów na widelec .

A co się wydarzyło? Cytat z artykułu i film z zajścia na meczu Legia - Jagielonia w Warszawie. Co ciekawe, warto zwrócić uwagę na czas trwania tego "bandytyzmu" i relacje medialne.

Film z wydarzeń z meczu: 

 

 

Cios, krew, satysfakcja

http://mysl24.pl/spoleczenstwo/1407-cios-krew-satysfakcja.html

Obejrzyjcie ten filmik dokładnie. Klatka po klatce. Zobaczycie wtedy, że to co stało się na stadionie Legii było najbardziej oczekiwanym wydarzeniem w życiu kiboli z Warszawy i z Białegostoku. Choć wyglądało to groźnie, to wszyscy biorący w tym udział będą wspominać tą bijatykę swoim wnukom przy kominku. Nikt nie będzie żałował złamanego nosa i rozbitego łuku brwiowego.

- Stary, to były lata 90-te! - zareklamował mi filmik ze stadionu przy Łazienkowskiej kolega. Stary wyjadacz stadionowy, który za swoim klubem przejechał całą Polskę i pół Europy. Pamięta też dekadę lat 90-tych. Wtedy policja nie miała gumowych kul, nie było monitoringu i kart kibica. Tego typu „wjazdy” zdarzały się kilka razy na miesiąc. - Legia wjechała na sektor. Wyrzucili na butach Jagiellonie – emocjonuje się inny kolega o nie mniejszym stażu wyjazdowym. Nie oszukujmy się – to dla takich chwil żyje Polska kibolska. I choć wkrótce zacznie się szukanie winnych, wlepianie zakazów stadionowych, a niekwestionowane autorytety moralne będą nam tłumaczyć jak bardzo powinniśmy tego bydła nienawidzić, to bydło to zagrało całej Polsce na nosie. Założymy się, że do prokuratury nie wpłynie ani jedno zawiadomienie o pobiciu? Oczywiście, że nie. Bo w ryj dostał ten, kto dałby w ryj, gdyby tylko mógł.

To kibice z Białegostoku szukali konfrontacji. Rzucali petardy i zaczęli wyłamywać pleksę. Szukali. I znaleźli. Legia wpadła na ich sektor i po prostu ich zlała. Nie było wśród pobitych niewinnych. Niewninni uciekli na dół, a u góry zostali ci, którzy kilka minut wcześniej sami chcieli wpie...lić Legii. Kto jeździ na wyjazdy ten wie, że na takie momenty, kiedy można skonfrontować się z przeciwnikiem bez policji i ochrony, czeka się całe kibolskie życie. Ich marzenie się spełniło. I nie chodzi mi tutaj o gloryfikowanie ani tych ludzi, ani tych wydarzeń. Kto ma oczy ten widział, że były to zwykłe chuligańskie wybryki. Raj testosteronu i chęć sprawdzenia się – po obu stronach.

Gdzie była policja? Pewnie tam gdzie powinna czyli przed stadionem. Zgodnie z przepisami wejść może tylko na żądanie organizatora. Gdzie był organizator? To już lepsze pytanie. Choć jeszcze lepsze jest takie ile minut potrzebuje ochrona, żeby przemieścić się o kilkadziesiąt metrów. Ta z niedzielnego pobiła rekord, bo robila to blisko kwadrans. Myślę, że szybciej zrobiłaby to błotniarka moczarowa. Oczywiście część prawicowych publicystów widzi w tym spisek mający na celu zdyskredytowanie kibiców na oczach całej nieomal Polski. Tak jak kiedyś w Bydgoszczy. Nie wiem dlaczego, ale przypomniały mi się wtedy słowa mojego kolegi, który zwykł mawiać: - nie róbmy z idiotów spiskowców. To ich niepotrzebnie nobilituje.

 

Grzegorz Krzywak - dziennikarz i publicysta. Lubi się czepiać jak rzep psiego ogona.

 

PS. Na samym końcu filmiku obejrzeć możemy symboliczną wręcz scenę. Po wejściu na sektor ochrony uciec z trybuny Jagielloni nie zdołał jeden z kibiców Legii. Został odcięty od reszty swoich kolegów po szalu i miał do wyboru: wpaść w ręce ochroniarzy albo kibiców Jagielloni z którymi przed chwilą okładał się po ryju. Wybrał tych drugich. Kibice Jagiellonii nawet go nie dotknęli. Schowali między siebie i nie pozwolili, żeby władza wyciągnęła go z Polski kibolskiej. Cały stadion bił chłopakom z Białegostoku brawa. Po walce bokserskiej przeciwnicy też podają sobie rękę. Choć mają połamane nosy i podbite oczy.

 

Prezes Leśnodorski: Nie uchylam się od odpowiedzialności

Właściciele Legii - Bogusław Leśnodorski oraz Dariusz Mioduski - zorganizowali w poniedziałek konferencję prasową, na której przedstawili swoje stanowisko w sprawie niedzielnych zamieszek na Pepsi Arenie. - Uważam, że trzeba ponosić odpowiedzialność za to, co się robi. Nie będę uchylał się od odpowiedzialności - powiedział Bogusław Leśnodorski, prezes Legii.

Szef bezpieczeństwa Legii: Poprosiłem policję o wsparcie. Zapadła decyzja o przerwaniu imprezy

Ok. godziny 18:35 poprosiłem policję o wsparcie. Policja wkroczyła i o godz. 18:42 upoważniony przedstawiciel Urzędu M. St. Warszawy wydał decyzję o przerwaniu imprezy - mówi Dariusz Derewicz, biuro bezpieczeństwa Legii Warszawa. niedzielny mecz Legii z Jagiellonią został zakończony po pierwszej połowie. Powodem była bijatyka w sektorze gości, do której doszło między kibicami obu klubów.

Szef MSW krytykuje prezesa Legii. "Tolerancja dla kiboli tak właśnie się kończy"

Starcia kiboli na stadionie Legii wzburzyły opinię publiczną i spotkały się z krytyką najwyżej postawionych osób w państwie. - Tolerancja dla kiboli tak właśnie się kończy - skrytykował postawę prezesa warszawskiego klubu minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz, który był gościem "Kropki nad i".

Niedzielny mecz 24. kolejki T-Mobile Ekstraklasy pomiędzy Legią a Jagiellonią został przerwany po 45 minutach gry na mocy decyzji przedstawiciela Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego m. st. Warszawy. Jej powodem były zamieszki, do jakich doszło na trybunie południowej.

Prezes Leśnodorski mówił, że opowieści o kibolach na Legii to ściema. Wczoraj widzieliśmy, co się działo. Tolerancja dla kiboli tak właśnie się kończy - skomentował minister Bartłomiej Sienkiewicz.

Zapowiedział też: - Skierujemy dwa wnioski do prokuratury. Spodziewam się też reakcji wojewody. Klub za tę politykę będzie ponosił bolesne konsekwencje. Jeśli nie finansowe, to prokuratorskie.

Będzie przestrogą?

Jakie to będą konsekwencje, jeszcze nie wiadomo. Na razie dowiedzieliśmy się z komunikatu rzecznika prasowego wojewody, iż "komendant stołeczny policji wystąpił z wnioskiem o wydanie decyzji zakazującej organizowania trzech najbliższych meczów Ekstraklasy na stadionie Legii z udziałem publiczności".

Zajściami na stadionie Legii zajmie się również Komisja Ligi, której posiedzenie zaplanowano na środę.

- Mam nadzieję, że ten incydent będzie przestrogą dla innych klubów prowadzących podobną politykę - zakończył szef MSW.

 

Sienkiewicz: Polska nie może zostać sama

Sienkiewicz: Polska nie może zostać sama

- Polityka realizowana przez polski rząd nie jest polityką wymachiwania szabelką ani kapitulacji, ale rozsądnym dialogiem sił... czytaj dalej »

 

Etykietowanie:

31 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. 1 marca Polski kibolskiej


1 MARCA "Alejami z paradą będziem iść defiladą"w całej Polsce ku Waszej pamięci Żołnierze Wyklęci


wśród relacji z całej Polski jest również Legia w Marszu i z oprawą na mecz.


Oprawa Legii

Mecz Legia - Jagiellonia


Oprawa Legii sprzed kilku minut.</p />
<p>Mecz Legia - Jagiellonia</p>
<p>#ekstraklasa #ligia #ultras #zolnierzewykleci


Dzień Żołnierzy Wyklętych na:



Łączce







i na Bemowie





Legia na 1 marca

DSC_0292

DSC_0303

DSC_0304

DSC_0307

DSC_0310



Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. inne oprawy meczowe

Iskra Kielce vs Stal Mielec

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

3. Ekstraklasa. Ostre sankcje

Ekstraklasa. Ostre sankcje dla Legii i dla chuliganów

http://www.radiomaryja.pl/sport/ekstraklasa-ostre-sankcje-dla-legii-i-dla-chuliganow/

Prezes
klubu piłkarskiego Legia Warszawa Bogusław Leśnodorski podczas
konferencji prasowej zapowiedział, iż zostały podjęte działania, mające
na celu znalezienie oraz ukaranie osób, które wzięły udział we
wczorajszej bójce podczas meczu stołecznej drużyny z Jagiellonią
Białystok. Klubowi grożą kary finansowe oraz czasowe zamknięcie
stadionu.


fot. PAP

Podczas wczorajszego spotkania 24. kolejki polskiej
Ekstraklasy doszło bijatyki pomiędzy kibicami gospodarzy i gości.
Nerwowo na trybunach było już od samego początku meczu. Kibice z
Warszawy wywiesili w swoim sektorze odwróconą do góry nogami flagę
Jagiellonii, którą ukradli w zeszłym roku. Z sektora przyjezdnych
poleciały petardy i race. Fani białostockiego klubu sprowokowani
zachowaniem stołecznej grupy kibiców próbowali przedostać się przez
bramę, oddzielającą ich od sektora buforowego i innych widzów.
Kilkudziesięciu sympatyków Legii ruszyło w stronę trybun zajmowanych
przez gości i sforsowało przejście.  Doszło do bójki z udziałem obu
grup. Ochrona nie interweniowała, gdyż w jej kompetencjach było tylko
wezwanie policji. Mundurowi dotarli na miejsce dopiero po kilku
minutach, gdyż nie mogli wejść na stadion z powodu zamkniętych bram. W
wyniku całej tej sytuacji upoważniony przedstawiciel urzędu miasta
ogłosił decyzję o przerwaniu spotkania.

Dziś głos w sprawie wczorajszego
incydentu zabrały władze warszawskiego klubu. Prezes Leśnodorski
poinformował, iż zidentyfikowano 15 chuliganów, biorących udział w
zajściu. Zostaną na nich nałożone maksymalnie długie zakazy stadionowe.
Do końca dnia ma zostać wydanych kolejnych 50 zakazów.

Współwłaściciel Legii Dariusz Mioduski
zapowiedział, iż nie wyobraża sobie, żeby w przyszłości na stadionie
przy Łazienkowskiej doszło do czegoś podobnego. Podkreślił, iż nie
należy stosować odpowiedzialności zbiorowej i karać tylko tych, którzy
na to zasłużyli.

Warszawski klub może się spodziewać
sankcji ze strony PZPN-u, jak również Komisji Ligi Ekstraklasy SA.
Posiedzenie tego organu zaplanowano na środę na godz. 15:30. Komisja
wyda werdykt w sprawie przerwanego spotkania. Stołecznemu zespołowi
grozi walkower. To jednak nie koniec potencjalnych kar dla klubu ze
stolicy. Komendant stołecznej policji wystąpił do wojewody mazowieckiego
Jacka Kozłowskiego o zamknięcie dla publiczności stadionu Legii do
końca fazy zasadniczej sezonu. O tym, jak zakończy się cała sprawa,
przekonamy się za kilka dni.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

4. Do Pani Maryli,

Szanowna Pani Marylo,
Ja może tylko przez minute oglądałem i wyłączyłem

Od sprawy białostockiej, odnoszę wrażenie , ze ten Lipek / Tatar / sprawia wrażenie stale w stanie wskazującym na spożycie.

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

5. przypominaja mi się słowa niezyjacego pewnego generała,który

w czasie igrzysk w Polsce musiał się powiesić...
TO własnie ON mówił,ze gdyby nie daj Bóg,ktoś na Polskę napadł,to jedynym naszym wojskiem będą ONI,Kibole...
więc teraz każdy myślący Polak rozumie,dlaczego tak się nienawidzi...wszak bratnia pomoc,to bratnia i nikt nie będzie jej przeszkadzał...
Kibole,kłaniam się Wam ze środka Polski :)

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

6. Szanowny Panie Michale

wcześniej też był. Przypominam, że żądał jako potomek wycofania z lektur szkolnych dzieł Henryka Sienkiewicza.

Pozdrawiam serdecznie

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

7. Komisja Sportu, Rekreacji i

Komisja Sportu, Rekreacji i Turystyki Rady m.st. Warszawa domaga się od prezydent stolicy działań po meczu Legii z Jagiellonią - podaje Wirtualna Polska.
Stosowne pismo trafiło już do prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz. Zdaniem Komisji w grę wchodzi nawet wypowiedzenie klubowi umowy najmu stadionu.

"Komisja zwraca się do Pani Prezydent m.st. Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz o podjęcie działań w zakresie jej kompetencji, zapewniających normalne przeprowadzenie rozgrywek sportowych, do rozwiązania umowy dzierżawy stadionu włącznie" - czytamy w dokumencie, który powstał po niedzielnych zamieszkach na stadionie pomiędzy kibicami Legii i Jagiellonii.
Obecnie "Wojskowi" grają na obiekcie przy Łazienkowskiej 3 dzięki 20-letniej umowie dzierżawy. Miasto zarabia na tym rocznie 3,7 mln zł. Dodatkowo Legia ponosi koszty związane z utrzymaniem obiektu.

Wypowiedzenie umowy jest jednak mało prawdopodobne. Legia musiałaby wynajmować mecz na poszczególne mecze, a miasto musiałoby znaleźć nowego operatora obiektu.

http://www.wprost.pl/ar/438475/Legia-Warszawa-straci-stadion/
Radny PO z Prg Płd.



Wyroki skazujące kiboli po burdach na Legii

Ośmiomiesięcznym ograniczeniem wolności i dwuletnimi zakazami
stadionowymi stołeczny sąd ukarał w trybie przyspieszonym trzech
oskarżonych


Jak powiedział rzecznik Prokuratury
Okręgowej w Warszawie, prok. Przemysław Nowak, policja przekazała
stołecznemu sądowi wnioski o ukaranie w trybie przyspieszonym trzech
osób za udział w zbiegowisku oraz udział w bójce. Dodał, że sprawy
innych osób, którym nie postawiono zarzutów w trybie przyspieszonym,
policja przekazała prokuraturze rejonowej na Śródmieściu. Analizuje ona
materiały by zdecydować, czy stawiać zarzuty w trybie zwykłym.

Po południu wydział prasowy Sądu Okręgowego w
Warszawie poinformował, że P.R. - kibic Jagiellonii Białystok - został
uznany za winnego udziału w bójce. Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia
skazał go za to na 8 miesięcy ograniczenia wolności w postaci prac
społecznych w wymiarze 20 godzin miesięcznie oraz na dwuletni zakaz
stadionowy, połączony z obowiązkiem meldowania się na policji podczas
meczów Jagiellonii.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Obibok na własny koszt

8. Puste stadiony na XXV lecie nowego Obozu Socjalistycznego (OS)

i ich zdrady.

Jestem za, a nawet bardzo za.

Najlepiej je nie budować, a te co są porozbierać, będzie najtaniej i najbezpieczniej, bo nikt nie krzyknie "Tusk matole twój nieRząd obalą kibole!".

Pozdrawiam.

Kiedyś "Mieszko II"

avatar użytkownika Maryla

9. SPOTKANIE W BARZE, ALE NIE NA PIWIE, ALERT DLA WŁADZ

WARSZAWA, 10 marca godz.19.00
"NSZ W POWSTANIU WARSZAWSKIM"
SPORTS BAR, ul. Łazienkowska 3
WSTĘP WOLNY.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

10. Komunikat Legii

Komunikat Legii Warszawa
04.03.2014
Informujemy, że w dniu dzisiejszym Zarząd Legii Warszawa S.A. podjął decyzję o zakończeniu z dniem 7 marca 2014 roku współpracy z Panem Dariuszem Derewiczem - dyrektorem ds. bezpieczeństwa.

Pan Dariusz Derewicz pracował w Klubie od listopada 2013 roku. Zarząd Klubu pragnie złożyć podziękowania za dotychczasową współpracę.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

11. co niepokoi Środę ? Nie Putin.

To, co mnie dziś najbardziej niepokoi, to nie chory na władzę Putin, ale jego potencjalni naśladowcy, władzy niecierpliwi i gotowi dla niej zrobić wszystko.

Boję się tych, którzy mogą dziś wrzucić w tłum (czy w studio telewizyjne) iskrę zapalną w postaci hasła "Bolszewika goń, goń goń".

Boję się różnych domorosłych patriotów wychowanych w kulcie walk zbrojnych i dętego, bezmyślnego bohaterstwa.

Boję się znudzonych pokojem militarystów i miernych, zakompleksionych polityków czujących, że eskalacja nacjonalistycznych nastrojów to jedyna szansa na ich karierę.

Boję się "chłopców narodowców" i wypełnionych testosteronem kiboli, którzy już chyba zniszczyli wszystkie stadiony i chcą czegoś więcej. Do niszczenia.

I dlatego - muszę to wyznać z niejaką skruchą - nic mnie tak nie cieszy w tym morzu niepokoju jak polityka "ciepłej wody w kranie" i rozsądek Donalda Tuska.

Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75968,15567940,Od_Protasiewicza_do_Putina_i_z_powro...

POSEŁ PO dał głos

Kosecki: Legii sytuacja wymknęła się spod kontroli
Wiceprezes PZPN
i poseł PO Roman Kosecki zapowiedział zaostrzenie polityki wobec
kibiców. W rozmowie z "Super Expressem" Kosecki przyznał także,
że prezes Legii Warszawa Bogusław Leśnodorski przeliczył się
na współpracy z kibicami.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

12. Do Pani Maryli

Szanowna Pani Marylo,

Wymówienie dzierżawy stadionu Legii, to marzenia Lipka -Sienkiewicza.
Warszawa nie znajdzie innego kandydata na dzierżawę.
Już jeden ten Narodowy stoi pusty albo od czasu do czasu zamieniany na basen.

Poza tym, właściciel Legii, pochodzi ze stajni tej pani :

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

13. Szanowny Panie Michale

dzierżawy nie wymówia, to tylko klangor PO-wskich radnych. Ale chcą zniszczyć finansowo Legię , a generalnie ukarać prezesa Leśnodorskiego za normalne relacje ze stowarzyszeniami kibicowskimi. Próbowali zmusic go do dymisji, na razie sie nie udało, więc kolejne kary.


Surowe kary dla Legii. Walkower, 100 tysięcy złotych kary, mecz z Wisłą bez kibiców

W środę Komisja Ligi podjęła decyzje o karach dla Legii za wydarzenia z niedzieli. Stołeczny klub został ukarany sportowo i finansowo. Jagiellonii został przyznany walkower za mecz z Legią. Klub z Łazienkowskiej będzie musiał zapłacić 100 tys. zł grzywny i zagrać jeden mecz u siebie - z Wisłą - przy zamkniętych trybunach. Dodatkowo klub został ukarany w zawieszeniu na rok rozegraniem dwóch kolejnych meczów przy zamkniętym stadionie. Kibice obydwu drużyn otrzymali zakazy wyjazdowe do końca rundy zasadniczej na sześć miesięcy.

Prezes Legii Bogusław Leśnodorski skomentował na Twitterze, że "kary są bardzo bolesne, ciężko będzie się podnieść".

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

14. ciekawa jestem,ile kosztuje murawa pod mecze na tym dziwolągu..

i o ile nam przyłożą w podatkach ,by utrzymać tą zabawkę...bo skoro nie będzie pieniędzy za bilety,to ?
a same diengi z kar nie wystarczą...ale kogo to obchodzi ?

gość z drogi

avatar użytkownika Obibok na własny koszt

15. Zadymę na stadionie Legii wywołali ci co wywołują co roku zadymy

11 listopada każdego roku.

 11.11.2012 rok.







11.11.2013 rok.







Na filmie było widać jak komunikują się przy pomocy biało czerwonych czapek.
Jeden z nich wyciąga ją zza pazuchy macha w górze nakładają czapki inni i wszczynają burdę. Tak to wyglądało w dniu 11.11.2013 r.

Więcej fotografii z prowokatorami jest w moim album TU:



https://plus.google.com/photos/108910137865025242278/albums/580987978443...

Fotografie z 2013 roku pochodzą z filmu.

Tak wiec uważam, że burdę wszczęli policyjni prowokatorzy, którzy są już rutyniarzami, bo są to takie tutejsze tituszki.

Kiedyś "Mieszko II"

avatar użytkownika gość z drogi

16. ja zawsze @Obiboku nwk, szukam wśród

nich tego,co to posadził Starucha za kratki...jest tez taki jeden ...niemcem go zowią ,czy tak jakoś..ten z pod Warszawskiego Krzyża...
dobrze to nazwałeś...polskie tituszki
serd pozdr a dla Panienki całuski :)

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

17. rozgrzewają się ..... ida po nas, odpowiedzialność zbiorowa, jak

Stalina.

Nagłe spotkanie prezesów klubów ekstraklasy. Niedługo odpowiedzialność zbiorowa?

Pojawił się pomysł doprecyzowania przepisów, aby kibice z zamkniętej trybuny nie mogli zostać przeniesieni na inne sektory w trakcie kolejnego meczu - mówi Sport.pl jeden z uczestników nagłego spotkania prezesów klubów ekstraklasy po chuligańskich ekscesach na stadionie Legii.
Zakończyło się nagłe spotkanie prezesów klubów ekstraklasy w następstwie chuligańskich ekscesów na Łazienkowskiej (niedzielny mecz Legia - Jagiellonia został przerwany po 45 minutach). Szefowie klubów długo dyskutowali w Warszawie, głównie o lukach w funkcjonujących przepisach.

- Każdy powiedział, co go boli. Teraz szefowie Ekstraklasa SA spróbują coś zaproponować, za jakiś czas spotkamy się ponownie. Długo rozmawialiśmy m.in. o ewentualnych zmianach w regulaminie dyscyplinarnym PZPN, który obowiązuje Komisję Ligi. W katalogu kar występuje sankcja zamknięcia trybuny, ale nie ma w niej jednoznacznie doprecyzowanego zapisu, co robić z kibicami, którzy znajdowali się na trybunie, która jest odpowiedzialna za sankcję. Zwykle ogromna większość na zamykanej trybunie to ludzie, którzy nie byli winni przestępstwa, ale z drugiej strony winni wykroczeń skutecznie maskują się pośród reszty, a ich wyłapanie przez monitoring jest bardzo trudne. Każdy klub interpretuje te sankcje jak chce. Pojawił się pomysł doprecyzowania przepisów, aby kibice z zamkniętej trybuny nie mogli zostać przeniesieni na inne sektory w trakcie kolejnego meczu - mówi jeden z uczestników spotkania.
Dużą część dzisiejszego spotkania zdominowała gorąca wymiana zdań między prezesami, dominował w nich właściciel Zawiszy Radosław Osuch.

http://www.sport.pl/pilka/1,65039,15581569,Nagle_spotkanie_prezesow_klub...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

18. ruszyła sfora funkcjonariuszy rządowych

"Staruch", Leśnodorski i tatuaż z Ojcem Chrzestnym. Kibole rządzą polskimi klubami

Tatuaż z Ojcem Chrzestnym

Leśnodorski uznał jednak, że tym ludziom można zaufać i trzeba
dobrze z nimi żyć. Fajnie, że dogadał się z kibicami, ocieplił stosunki.
Popełnił jednak błąd, bo pozwolił im na zbyt wiele. Z kolei ITI
wcześniej było zbyt kategoryczne i sztywne, dialog z koncernem był
ciężki. Leśno-dorski zmarnował jednak niepowtarzalną szansę, by dobrze
żyć z kibicami, ale jednocześnie trzymając się zasad, granic, których
przekroczyć nie wolno.



Ekscentryczny prezes wybrał inną drogę. Zamiast pilnować kiboli, nie
dopuścić do ekscesów, krył ich, usprawiedliwiał używanie rac i petard
na stadionie, nie reagował na podejrzane flagi i obraźliwe hasła.
Polemizował z wojewodą i jego zakazami, zamiast twardo potępić
pirotechniczne popisy kibiców. Nie zmieniał tego nawet fakt, że Legia
była dotkliwie karana finansowo przez UEFA, która - podobnie jak
wojewoda - zamykała za race i burdy "Żyletę" i cały stadion.


Czerwona lampka mogła się już
zapalić, gdy Warszawę obiegła wieść, że na ręce prezesa pojawił się
tatuaż z podobizną Don Vito Corleone, szefa mafii z filmu "Ojciec
Chrzestny". Wykonać miał go sam "Staruch", który studiował w Akademii
Sztuk Pięknych i jest zdolnym tatuażystą. Prezes spoufalający się z
szefem kibiców, który pobił piłkarza Legii Jakuba Rzeźniczaka i
sprofanował okrzykiem "Jeszcze jeden" pamięć właściciela Legii, mógł
budzić niesmak i obawy. Poszedł zbyt daleko.



Leśnodorski, broniąc kibiców, argumentował, że na Legii jest
spokojnie jak nigdy wcześniej, od lat nie było żadnych awantur. To
prawda. Na Łazienkowskiej nie było bijatyk, do niedzieli, ale był szereg
bandyckich występków na wyjazdach oraz wulgarne śpiewy na meczach przy
Łazienkowskiej. Do tego dochodziły nieszczęsne race. Skoro wojewoda
zaciekle z nimi walczył, a mimo tego pojawiały się niemal na każdym
meczu, musiało być ciche przyzwolenie władz klubu i ochroniarzy, na ich
wnoszenie. Bez tego kibole z petardami nie mogliby ciągle przemycać ich
przez bramki.(..)


Leśnodorski, który z
Dariuszem Mioduskim stał się niedawno właścicielem Legii, obawia się
wielomilionowych strat finansowych. Legia już została ukarana walkowerem
za mecz z Jagiellonią, zapłaci 100 tys. zł kary, Ekstraklasa SA
zamknęła stadion na jeden mecz, wojewoda może zamknąć go na dłużej.
Fatalnie wpływa to na wizerunek klubu, odstrasza kibiców od
przychodzenia na mecze. Część już zapowiedziała, że będzie się domagała
zwrotu pieniędzy za karnety. Legia może mieć problem z podpisaniem nowej
umowy ze sponsorem tytularnym stadionu. Umowa z Pepsi, przynosząca ok. 6
mln zł rocznie, wygasa w tym roku.



Leśnodorski może mieć kłopoty nie tylko finansowe. Minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz
zapowiedział, że do prokuratury może zostać skierowany wniosek o
ściganie przestępstwa, polegającego na narażeniu zdrowia i życia kibiców
przez władze Legii.



W wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" Sienkiewicz mówił: "Leśnodorski
twierdził, że na stadionach nie dzieje się nic złego. Przytoczę cytaty z
grudnia: "Od instytucji państwowych nie oczekuję żadnej pomocy, grunt,
by nie przeszkadzały" oraz "Twierdzenie, że jest problem z kibicami, to
kompletna ściema i w realu w ogóle go nie ma". Prawda jest taka, że w
realu polityka Legii, która nie jest wyjątkiem w ekstraklasie, polega na
symbiozie władz klubu z chuliganami, którzy z jednej strony zapewniają
wspaniałe oprawy meczów, a z drugiej - pozostają chuliganami albo
bandytami. W niedzielę zobaczyliśmy, do czego prowadzi ta tolerancja.
Taka droga zawsze kończy się katastrofą. Legia pozuje na nowoczesny
europejski klub, a na jej stadionie wezwana na pomoc policja zastaje
zamkniętą na głucho bramę wejściową i pracownik nie ma do niej klucza".(..)


Wojewoda mazowiecki nie ukarał Legii za zamieszki na meczu z Jagiellonią

Wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski nie ukarał dodatkowo Legii Warszawa w
związku z zamieszkami na trybunach podczas meczu piłkarskiej
ekstraklasy z Jagiellonią Białystok. Wcześniej sankcje nałożyła Komisja
Ligi.

Po wydarzeniach przy Łazienkowskiej policja wnioskowała o zamknięcie
stadionu dla kibiców na trzy mecze. Wojewoda Kozłowski nie zdecydował
jednak o dodatkowym ukaraniu stołecznego klubu, umarzając postępowanie w
sprawie zakazu przeprowadzenia imprezy masowej na stadionie Legii w
trzech kolejnych meczach sezonu 2013/2014.



Z przesłanego w piątek komunikatu wynika, że wojewoda uznał, że kary
nałożone na klub przez Komisję Ligi są wystarczające do zapewnienia
bezpieczeństwa i porządku publicznego na obiekcie. Wpływ na decyzję
Kozłowskiego miały także podjęte przez Legię działania i zobowiązania w
zakresie poprawy bezpieczeństwa. - Będziemy uważnie obserwowali
działania naprawcze, do przeprowadzenia których zobowiązał się klub i w
razie jakichkolwiek obaw, co do poziomu bezpieczeństwa, wrócę do
ewentualności skorzystania z uprawnień, jakie daje mi ustawa o
bezpieczeństwie imprez masowych – powiedział wojewoda mazowiecki.



W czwartek władze Legii postanowiły zamknąć trybunę gości na stadionie przy Łazienkowskiej. Decyzja obowiązuje do odwołania.

Legia Warszawa uhonorowana na Gali Sportu i Biznesu

Legia Warszawa uhonorowana na Gali Sportu i Biznesu

Podczas X Gali Sportu i Biznesu rozdano nagrody osobom i
instytucjom, które poprzez swoją działalność mają bezpośredni wkład w rozwójpolskiego sportu. -
Chcemy wyróżnić osoby i podmioty, które wyróżnia dobra organizacja,
pomysł na biznes oraz pomysł na jego promocję - wyjaśnia Piotr Matecki,
prezes zarządu WinSport, organizatora gali oraz poprzedzającego ją XII
Spotkania Sportu i Biznesu. Matecki podkreślił, że nagrody dla osób
zajmujących się sportem od strony biznesowej należą do najważniejszych w
tym środowisku. Jego słowa potwierdzają laureaci w kategorii
"organizacja sportowa" - przedstawiciele Legii Warszawa. - To
szczególnie nobilitujące, ponieważ po raz pierwszy nagrody nie odbiera
trener czy zawodnik, ale osoby odpowiedzialne za biznes - podkreślił
wiceprezes zarządu klubu Rafał Wyszomierski.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

19. nie chcą dostać ni sierpem ni młotem

Ruch Palikota idzie na wojnę z kibicami. Chce wprowadzić cenzurę na stadionach. O cenzurze, która „poszerzy wolność słowa”
Wrocławskie struktury Twojego Ruchu "w obliczu zagrożenia nienawiścią, przemocą i działaniami politycznymi o charakterze antysystemowym" przygotowały specjalny program zatytułowany "Sport bez nienawiści", skierowany m.in. przeciwko wszelkim oprawom na stadionach. więcej czytaj na http://wdolnymslasku.pl/wydarzenia/22...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

20. 10 pseudokibicom usłyszało

10 pseudokibicom usłyszało zarzuty w związku z bójką podczas meczu Legii Warszawa z Jagiellonią Białystok. Prokuratura zwolniła ich do domów, gdyż uznano, że nie ma obawy, że będą utrudniać śledztwo - podaje TVN Warszawa.
Rzecznik warszawskiej prokuratury okręgowej Przemysław Nowak zaznaczył, że w stosunku do dwóch pozostałych zatrzymanych trwają jeszcze czynności. Do jutra mają usłyszeć zarzut rozboju.

- Cały czas weryfikujemy materiał dowodowy, mamy dużo zdjęć z wideomonitoringu. Poza ustaleniem danej osoby, weryfikujemy też, co robiła od momentu wejścia na stadion do momentu, gdy doszło do bijatyk - zaznaczył Nowak. Do bójki doszło podczas meczu 2 marca na stadionie przy Łazienkowskiej. Kibice Legii Warszawa wdarli się na sektor gości i wszczęli bijatykę. Mecz przerwano po pierwszej połowie.

10 osób z zarzutami po zadymie na Legii. Zwolnieni do domów

10 osób z zarzutami po zadymie na Legii. Zwolnieni do domów

10 pseudokibicom postawiono zarzuty udziału w bójce
podczas meczu Legii Warszawa z Jagiellonią Białystok. Zatrzymani w
czwartek...
czytaj dalej »


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

21. Uprzejmie informuję, że w

Uprzejmie informuję, że w sobotę przeszło 800 policjantów z komendy miejskiej i wojewódzkiej w Gdańsku oraz okolicznych jednostek zabezpieczało mecz piłki nożnej pomiędzy Lechią Gdańsk a Widzewem Łódź.Podczas tego meczu, w sektorze kibiców Lechii, odpalone zostały race świetlne, a w sektorze kibiców gości petardy hukowe, które rzucane były m.in. na murawę boiska.
Policjanci od razu zareagowali i wspólnie z pracownikami ochrony rozpoczęli identyfikację tych osób. Po zakończeniu meczu, mundurowi zatrzymali pięciu kibiców Widzewa, którzy odpalili petardy hukowe. Są to mieszkańcy Łodzi, Grudziądza i Kwidzyna w wieku 17-29 lat.
Wobec najbardziej agresywnych chuliganów zostały użyte środki przymusu bezpośredniego. Tylko wobec kibiców, którzy blokowali wyjścia ewakuacyjne i nie chcieli opuścić stadionu została użyta siła fizyczna. Gdy osoby te zostały wyprowadzone przez pracowników ochrony, pozostali kibice swobodnie opuścili stadion.

Do komisariatu doprowadzono czerech najbardziej agresywnych mężczyzn. Byli to w większości mieszkańcy województwa łódzkiego w wieku 22-32 lat.

Zostali przesłuchani w charakterze podejrzewanych i po czynnościach zwolnieni. Policjanci z wydziału dochodzeniowo – śledczego prowadzą w tej sprawie czynności wyjaśniające. Ustalają udział pozostałych uczestników zajścia w tym zdarzeniu.

Niewykluczone, że kibice usłyszą zarzuty zbiorowego zakłócenia ładu i porządku publicznego lub też czynnej napaści na funkcjonariuszy. W tej chwili trwa dokładna analiza zapisów z monitoringu i identyfikacja osób.

Za wniesienie i odpalenie materiałów pirotechnicznych sprawcom grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności. Za zbiorowe zakłócenie ładu i porządku publicznego grozi kara pozbawienia wolności do lat 3.

http://www.dzienniklodzki.pl/artykul/3368427,policja-o-zajsciach-po-mecz...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

22.  16 Marzec, 2014 Kibice

 16 Marzec, 2014

Kibice Sandecji na grobie Klemensa Konstantego Gucwy

Sandecja Nowy Sącz18
marca br. mija 73 rocznica śmierci por. Klemensa Konstantego Gucwy ps.
"Góral", przedwojennego sportowca Sandecji, zawodowego oficera Wojska
Polskiego, w czasie II wojny światowej kurier Polskiego Państwa
Podziemnego na linii Warszawa-Budapeszt. Pośmiertnie odznaczony krzyżem
Virtuti Militari.



Z tej okazji z zadaniem ponownego odnalezienia grobu "Górala"
i uczczenia Jego pamięci delegacja kiboli Sandecji udała się do
słowackich Koszyc.



Cel został najprawdopodobniej osiągnięty!.



Po dotarciu na Cmentarz Wojenny w Koszycach i kilkugodzinnych żmudnych
poszukiwaniach, bazując jedynie na szczątkowych informacjach i 
fotografiach obrazujących miejsce pochówku „Górala”, udało nam się
zlokalizować opuszczony i zdewastowany grób, który z ogromnym
prawdopodobieństwem jest miejscem wiecznego spoczynku por. Klemensa
Konstantego Gucwy.
Stuprocentową identyfikację grobu na miejscu, utrudnił fakt braku tablicy nagrobnej (zob. fot).







W celu potwierdzenia miejsca pochówku "Górala" Stowarzyszenie Kibiców
Sandecji wystosowało odpowiednie pismo do zarządu Cmentarza Wojennego
w Koszycach, na które spodziewamy się niebawem odpowiedzi. Będąc jeszcze
na miejscu w Koszycach, po weryfikacji posiadanych informacji oraz
fotografii, uporządkowaliśmy to miejsce, oddaliśmy hołd "Kostkowi"
zapalając znicze i pozostawiając na niszczejącym grabie symboliczną
wiązankę kwiatów.







Po potwierdzeniu miejsca wiecznego spoczynku "Górala", Stowarzyszenie
Kibiców Sandecji podejmie działania mające na celu renowację grobu 
„Kostka”, który oddał swoje cenne życie w imię Niepodległej
Rzeczypospolitej.

Tak wielka postać wywodząca się z Nowego Sącza, zasługuje na godne
upamiętnienie miejsca swojego wiecznego spoczynku. Naszym obowiązkiem
jest doprowadzenie tego miejsca do należytego ładu.



Jeżeli czyta te słowa ktoś z rodziny por. Klemensa Konstantego Gucwy,
bądź osoby posiadające wiedzę na temat Jego losów prosimy o kontakt na
adres mailowy Stowarzyszenia Kibiców Sandecji Nowy Sącz. O kontakt
prosimy również osoby które chciałby w jakikolwiek sposób nam pomóc
w wyżej wymienionej sprawie.

Kontakt: stowarzyszenie@sandecja.org



Część i Chwała Bohaterom!



"Sandecja to nie tylko wychowanie w tężyźnie fizycznej, to przede wszystkim wychowanie patriotyczne" - słowa Juliana Zubka ps. "Tatar"



Notka biograficzna:

Por.
Klemens Konstanty Gucwa ps. „Góral”, „Gazda” przyszedł na świat 23
grudnia 1909 r. w Janowicach koło Zakliczyna. Młodość spędził jednak
w Nowym Sączu, mieszkając w domu swojej ciotki i wuja - Antoniego
Zengela, przy ul. Zygmuntowskiej 37. Był pilnym i dobrym uczniem,
w międzyczasie uprawiał lekkoatletykę, pływanie, narciarstwo, piłkę
nożną min. w Klubie Sportowym Kolejowego Przysposobienia Wojskowego
Sandecja Nowym Sącz, Oficerskim Klubie Sportowym 1 Pułku Strzelców
Podhalańskich Nowy Sącz. Służbę wojskową odbył w 1 PSP w Nowym Sączu,
kończąc ją w stopniu plutonowego. Po zdaniu matury został absolwentem
Szkoły dla Podchorążych w Bydgoszczy, którą ukończył tuż przed wybuchem
wojny z bardzo dobrym wynikiem w 1939 r.

We wrześniu 1939 r. został ranny w obydwie nogi podczas walk z Niemcami
w okolicach Brześcia nad Bugiem. Podleczony wrócił w grudniu 1939 r. do
Nowego Sącza. W styczniu 1940 r. udał się do Warszawy, gdzie nawiązał
kontakty z Podziemiem. Natychmiastowo został skierowany z powrotem
w rodzinne strony, w celu zorganizowania siatki
przerzutowo-łącznościowej na Sądecczyźnie biegnącej kierunku Węgier.
Został komendantem sądeckiego odcinka Wydziału Łączności z Zagranicą ZWZ
o krypt. "Poprad" i "Lubań".



Wraz z innymi przedwojennymi sportowcami Sandecji Leopoldem Kwiatkowskim
ps. "Tomek" i Janem Freislerem ps. "Sądecki" zorganizował sądecką
siatkę przerzutowo-łącznościową, składającą się w główniej mierze
z przedwojennych sportowców sądeckich klubów sportowych. "Kostek"
uruchomił i obsługiwał trasę przerzutową wiodącą z Nowego Sącza do
Krynicy, dalej przez Tylicz-Muszynkę-Prešov-Košice do Budapesztu. 17 III
1941 r. wraz z kolegami z sądeckiej siatki Rudolfem Lencem ps. "Rudek"
i Franciszkiem Krzyżakiem ps. "Frantol" szedł po raz pierwszy do
Budapesztu nową trasą Nowy Sącz–Eliaszówka-Prešov-Košice-Budapeszt,
obsługiwaną dotychczas przez "Rudka" i "Frantola". "Góral" chcąc jak
najwięcej zapamiętać z przejścia nowej trasy, postanowił przekroczyć
granicę w dzień. Ta decyzja okazała się fatalna. Podczas próby
przekroczenia granicy po słowackiej stronie grupa kurierów stanęła oko
w oko ze słowackim patrolem straży granicznej. "Góral" osłaniał ucieczkę
swoich kompanów ostrzeliwując Słowaków. Podczas wymiany ognia został
postrzelony w okolicę pachwiny. "Rudek" wraz z "Frantolem" walczyli
o życie swojego przyjaciela, robiąc prowizoryczne opatrunki z własnych
koszul oraz sporządzając nosze z kilku gałęzi drzewa i pokrytych swoimi
płaszczami.







Nocą z 17/18 III 1941 r. na w pół przytomnego "Kostka" przeprowadzili
bezpiecznie na stronę węgierską w okolice Koszyc. Tam o świcie w pobliżu
torów kolejowych zauważyli budkę dróżnika kolejowego. Bez namysłu
podbiegli do niej prosząc o pomoc. Dróżnikiem okazała się kobieta, która
widząc konającego "Górala" wezwała pomoc. Lenc i Krzyżak pożegnali się
z rannym kolegą, zabrali pocztę i z uwagi na niebezpieczeństwo
dekonspiracji udali się w dalszą drogę pozostawiając „Górala” w rekach
dróżniczki. Pomoc została wezwana, przetransportowano karetką
konającego „Górala” do koszyckiego szpitala. Tam zmarł 18 III 1941
r. w wyniku odniesionych ran.

Został pochowany na koszyckim cmentarzu pod konspiracyjnym nazwiskiem
Adam Oprychał. Pośmiertnie został awansowany do stopnia kapitana oraz
odznaczony orderem Virtuti Militari. Po latach staraniem ZBoWiD zostało
odnalezione miejsce pochówku „Górala.







W latach siedemdziesiątych wyremontowano nagrobek, wmurowano nową
tablicę nagrobną w języku polskim jak i słowackim na której umieszczono
prawdziwe dane osobowe "Górala". Por. Konstanty Klemens Gucwa spoczywa
najprawdopodobniej w XXI kwaterze koszyckiego cmentarza.





http://www.sandecja.org/31,1962,Kibice_Sandecji_na_grobie_Klemensa_Konst...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

23. "Kotwica" przestanie pojawiać


"Kotwica" przestanie pojawiać się na koszulkach?
Sejm pracuje właśnie nad ustawą, która znak Polski Walczącej obejmie ochroną prawną - podaje polska-zbrojna.pl.
Po II wojnie światowej "Kotwica” stanowiła symbol walki z komunizmem.

Sejm pracuje nad projektem ustawy o Radzie Ochrony
Pamięci Walk i Męczeństwa, w którym wprowadzono zapisy mówiące, że znak
Polski Walczącej jest dobrem ogólnonarodowym, podlegającym ochronie
prawnej. Nowelizację ustawy skierowano do dalszych prac w podkomisji
sejmowej.

Patriotyczna
organizacja strzelecka STRZELEC z Trzebnicy, od lat ODBUDOWUJE na nowo
cmentarz Polskich legionistów poległych w wojnie Polsko-bolszewickiej w
1920 roku. W Rokitnie na Wołyniu, Strzelcy tym samym dają najlepszy
przykład jak należy ratować pamięć. Więcej informacji na naszej stronie http://www.studiowschod.pl/ __________
Udostępnij! Pomóż nam ratować pamięć o kresach i kresowiakach 

Patriotyczna organizacja strzelecka STRZELEC z Trzebnicy, od lat ODBUDOWUJE na nowo cmentarz Polskich legionistów poległych w wojnie Polsko-bolszewickiej w 1920 roku. W Rokitnie na Wołyniu, Strzelcy tym samym dają najlepszy przykład jak należy ratować pamięć. Więcej informacji na naszej stronie <a href=http://www.studiowschod.pl/
__________
Udostępnij! Pomóż nam ratować pamięć o kresach i kresowiakach @[176407845844101:274:Mogiłę pradziada ocal od zapomnienia]" height="301" width="403">

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

24. największe zagrożenie :))dzielą :)i chcom rzondzić


Świat kibola

Świat kibola

Ci którzy stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa,
niszczą wizerunek klubów i całej ligi, to margines. Najbardziej widoczny
i...
czytaj dalej »

Ci którzy stanowią
zagrożenie dla bezpieczeństwa, niszczą wizerunek klubów i całej ligi, to
margines. Najbardziej widoczny i najgłośniejszy, ale subkultura kibiców
jest dużo bardziej złożona, niż mógłby sądzić postronny obserwator,
zwracający uwagę jedynie na bandyckie incydenty. Przykłady Warszawy i
Krakowa pokazały, że nawet wśród tych najbardziej zagorzałych fanów,
widoczne są silne podziały.
A jak przekonał się reporter "Czarno na
białym" w tym środowisku od lat jasno podzielone są role i panuje
określona hierarchia.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

25. Szef MSW obiecał wsparcie

Szef MSW obiecał wsparcie klubom walczącym z pseudokibicami

Minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz zapewnił po spotkaniu z przedstawicielami władz Ekstraklasy SA oraz Wisły Kraków i Zawiszy Bydgoszcz, że policja zapewni wsparcie tym, którzy odważą się walczyć z bandytyzmem na piłkarskich stadionach.
Piątkowe spotkanie było pokłosiem wydarzeń w Bydgoszczy i Krakowie. Właściciel Zawiszy Radosław Osuch wypowiedział wojnę stadionowym chuliganom. Podobnie postąpił ostatnio prezes Wisły Jacek Bednarz. W marcu z powodu rac wystrzeliwanych...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

26. to nie POmyłka! to Gazeta Wyborcza :)))

Wzruszające zachowanie ukraińskich kibiców. Dla ojczyzny zakopali topór wojenny


Wzruszające zachowanie ukraińskich kibiców. Dla ojczyzny zakopali topór wojenny

Ponaddwutysięczna grupa kibiców z Kijowa i Dniepropietrowska razem
poszła z centrum miasta na stadion. Swój przemarsz zaczęli na placu
Bohaterów Majdanu, gdzie śpiewając hymn ukraiński, uczcili pamięć
Niebiańskiej Sotni.
Tak nazywani są ci, którzy zginęli podczas
euromajdanu. - Oprócz tego nasza akcja poświęcona jest jedności kraju -
mówili dziennikarzom. Podczas przemarszu kibice skandowali m.in.
"Bohaterowie nie umierają" i "Dniepr. Kijów. Ukraina". Na stadionie było
bardzo spokojnie, a z głośników puszczono "Odę do radości", która jest
hymnem Unii Europejskiej. Na Ukrainie jest ona uważana za symbol
jedności kraju.


Mecz podwyższonego ryzyka rozegrano też
we Lwowie. Tamtejsze Karpaty podejmowały FK Sewastopol. Obawiano się
problemów na trybunach, bowiem samozwańcze władze Krymu chcą przenieść
drużynę z - jak piszą media - najbardziej rosyjskiego miasta na
półwyspie do rosyjskiej ekstraklasy. Tymczasem Lwów jest przedstawiany
przez krymskich Rosjan jako "matecznik banderowców i faszystów"
. Dlatego
lokalne władze zmobilizowały wielkie siły milicji - spodziewano się
przyjazdu grupy kibiców z Sewastopola.

Okazało się, że
obawy były niepotrzebne, a spotkanie wysokiego ryzyka zmieniło się w
mecz przyjaźni. Na trybunach, bo na boisku lepsze były Karpaty. Lwowscy
kibice po kilkunastu minutach przenieśli się do sektora zajmowanego
przez pięciu fanów z Krymu i wspólnie dopingowali oba zespoły. Mało tego
- tak jak w Dniepropietrowsku śpiewali hymn i skandowali "Jedna
Ukraina" i "Sewastopol - Ukraina". - To było coś wspaniałego, wyraz
szacunku dla nas i dla naszej drużyny
- oceniał Denis Kożanow, pomocnik
krymskiego klubu.

------------------------------------------------

Sienkiewicz, nie idziesz po nich? To bandyci stadionowi i nacjonaliści !!!!

--------------------------------------------------------

Ustawa o bratniej pomocy już działa ! Niemiecka Polizei

obstawia mecz w Polsce Legia:Lech

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

27. Zakaz zbliżania się do

Zakaz zbliżania się do stadionu, a w zamian wizyta na komendzie. MSW pomoże zwalczyć "bandyterkę" na trybunach
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,15743473,Zakaz_zblizania...

Minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz zapewnił po spotkaniu z przedstawicielami władz Ekstraklasy SA oraz Wisły Kraków i Zawiszy Bydgoszcz, że policja zapewni wsparcie tym, którzy odważą się walczyć z bandytyzmem na piłkarskich stadionach.
Spotkanie było pokłosiem wydarzeń w Bydgoszczy i Krakowie. Właściciel Zawiszy Radosław Osuch wypowiedział wojnę stadionowym chuliganom. Podobnie postąpił ostatnio prezes Wisły Jacek Bednarz. W marcu z powodu rac wystrzeliwanych przez pseudokibiców przerwano mecz "Białej Gwiazdy" z Ruchem Chorzów. Zawisza już w listopadzie miał zamknięty stadion, co było z kolei karą za chuligańskie ekscesy podczas meczu z Widzewem Łódź. Od tego czasu nasilił się konflikt między grupą fanów Zawiszy i władzami bydgoskiego klubu.

Zaostrzenie zakazów stadionowych

- Ostatnie wydarzenia są bardzo znaczące dla problemów bandytyzmu na stadionach. Prosiłem o to spotkanie, żeby przede wszystkim wyrazić swój podziw dla odwagi właścicieli i prezesów klubów, którzy wydali zdecydowaną walkę "bandyterce" na trybunach i radykalnie odwrócili sytuację. Kluby - mówię tu o Wiśle i Zawiszy - zaczynają same, własnymi narzędziami skutecznie zwalczać problem poprzez zakazy stadionowe i ścisłą współpracę z policją. Zadeklarowałem tutaj absolutne wsparcie policji dla wszystkich klubów ekstraklasy, które równie zdecydowanie podejmą się eliminacji tej patologii - zapewnił Sienkiewicz.
Można stawiać wyraźną tamę ludziom, którzy przychodzą na stadiony nie dla futbolu, ale w zupełnie innym celu - podkreślił szef MSW, który zapowiedział jednocześnie konkretne kroki. Poinformował, że MSW jest w trakcie rozmów z Ekstraklasą SA w celu powołania nieformalnego, wspólnego zespołu roboczego do opracowania zmian, które miałyby zostać przedstawione parlamentowi w trakcie toczących się prac podkomisji sejmowej na temat nowelizacji Ustawy o imprezach masowych.

Według niego można uzyskać jeszcze lepszy efekt poprzez zaostrzenie przepisów dotyczących zakazów stadionowych nie tylko rozumianych jako zakaz wstępu na obiekty, ale także zakaz zbliżania się do nich osób, które mają tego rodzaju sankcje i obowiązek stawienia się na policji w trakcie trwania imprezy.

- W niebezpiecznych sytuacjach policja powinna być prewencyjnie obecna na samej imprezie, a nie tylko wokół stadionów. Chcemy wypracować projekt, który zostanie przyjęty przez posłów - dodał szef MSW.

"Wygramy bitwę z kibolami"

Przedstawiciele Wisły i Zawiszy nie ukrywali, że takie spotkanie było bardzo potrzebne. - To szczególny moment. Dlaczego? Przekroczyliśmy z Wisłą Rubikon. Nie ma powrotu, ale my tę bitwę wygramy. Dzisiaj mamy dowód, że nie jesteśmy sami. Bardzo dziękuję panu ministrowi. To, co usłyszeliśmy, jest prawie stuprocentową gwarancją, że odniesiemy zwycięstwo" - ocenił Jacek Bednarz. Z kolei Osuch zaznaczył, że właściciele i prezesi klubów chcą tylko jednej rzeczy - bezpiecznych stadionów.

- Tak jak praktycznie w całej Europie. Niech na stadionach będzie nauka dobra, a nie nauka zła. Rozwiązanie problemu jest niezbędne do funkcjonowania klubów. Przecież nikt nie będzie chciał inwestować w polską piłkę, jeśli na stadionach będzie tylko przemoc i wyzwiska - podkreślił właściciel Zawiszy.


Pies-pirotechnik i 500 ochroniarzy. Kulisy meczów na Legii

Pies-pirotechnik i 500 ochroniarzy. Kulisy meczów na Legii

Pies-pirotechnik, ponad pół tysiąca ochroniarzy, 152 kamery
monitoringu, karetki, patrole medyczne i wolontariusze – przed...
czytaj dalej »

Chcemy być na takim poziomie jak najlepsze kluby w Europie – mówi Dariusz Mioduski, współwłaściciel Legii Warszawa.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

28. Stadion Lecha zamknięty?


Stadion Lecha zamknięty? Policja chce kar za sobotnią oprawę

Komendant wojewódzki policji wystąpił z wnioskiem do wojewody o
zamknięcie na jeden mecz stadionu Lecha. Ma to być kara za sobotnią
oprawę, w której użyto środków pirotechnicznych. Policja złożyła także
wniosek o ukaranie klubu przez Komisję Ligi.
"Kolejorz w końcu odpali" - efektowna oprawa przygotowana przez ultrasów Lecha Poznań była częścią piłkarskiego święta jakie w sobotę przeżyła Bułgarska. Policja ma jednak zastrzeżenia. I to poważne.

- Oceniliśmy negatywnie stan bezpieczeństwa i porządku publicznego
podczas sobotniego meczu - mówi Andrzej Borowiak, rzecznik
wielkopolskiej policji. - Organizator nie dopilnował wszystkich
obowiązków związanych z ustawą o bezpieczeństwie imprez masowych.Dopuścił do wniesienia na stadion środków pirotechnicznych i nie reagował, kiedy został zostały odpalone.

Policja chce zamknąć stadion na najbliższy mecz Lecha.
Stadion Lecha zamknięty? Policja chce kar za sobotnią oprawę


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

29. Bardzo krótka ławka

Mało kto pamięta o sparingu Śląska i Miedzi
jaki miał miejsce półtora roku temu. Ale są tacy, którzy pamiętają. Dziś
w sądzie odbyła się rozprawa w której oskarżeni są kibice Śląska,
których zatrzymano podczas jazdy pociągiem na to spotkanie. Na rozprawę
przewidziano jakąś malutką salkę:

- Jak chcecie siedzieć, to musicie sobie przynieść ławkę – stwierdził
do oskarżonych sędzia. Dość dwuznacznie to w ustach sędziego
zabrzmiało.

Kłopotów z miejscem nie było natomiast podczas odbywającej się
równolegle rozprawy o protestowanie podczas wykładu majora Baumana we
Wrocławiu  czerwcu ubiegłego roku. Jednak na dużej sali działy się
magiczne rzeczy. Zeznający w kominiarce świadek Waldemar Ch. na co dzień
nieumundurowany policjant doznał totalnej amnezji. Inny, Jacek B.
mundurowy, dostawał amnezji gdy się go pytało o jakiekolwiek liczby. Ile
osób było na sali, ilu policjantów było w jego oddziale, ilu miał
dowódców, ile dni czy godzin przed „akcją major Bauman” wiedział o tym,
że będzie do niej użyty, ile czasu trwało zamieszanie, ile czekał przed
budynkiem, ile razy był w budynku, ile razy coś usłyszał… Na żadne z
tych pytań nie potrafił odpowiedzieć. No po prostu Jacek B. okazał się
mistrzem matematyki.

Gorzej. W dużej sali sądu zmysły się poplątały rektorowi Uniwersytetu
(ten na zdjęciu – to rektor właśnie. Choć sama fotka przypomina
bułgarskiego Cygana). Adam J. na to stanowisko chyba  nie został wybrany
dlatego, że nic nie wie i nic nie jest w stanie zapamiętać. Tymczasem
rektor poza tym, że o kwestię bezpieczeństwa spotkania dopytywał się
konsulat Niemiec, wiedział niewiele. Tym to dziwniejsze, że w teorii
mówił o sobie, gdyż to na jego barkach spoczywała odpowiedzialność za
całe przedsięwzięcie. Adam nie wie kto ani kiedy oraz na czyj wniosek
podjął decyzję o wejściu policji na teren uniwersytetu, nie widział
policjantów przed ich „zaproszeniem” (a są filmiki pokazujące
funkcjonariuszy w specjalnie wydzielonych dla nich pomieszczeniach). Nie
wiedział z kim się kontaktował w sprawie zaangażowania sił
porządkowych, nawet nie wie kto wydał decyzję o interwencji (choć taka
mogła się odbyć wyłącznie za jego wiedzą i zgodą). Adam nie jest
zorientowany co mówił Dutkiewicz, choć stał koło niego, nie ma pojęcia
kto dowodził akcją, ilu tych dowódców było.

Interesujące, na jakiej podstawie zostały wydane klucze do owych wspomnianych wyżej pomieszczeń. Czyżby bez wiedzy rektora?

Jest jedna rzecz, którą rektor pamięta. Na sali krzyczano hasła,
których wstydzi się powtarzać, ale jak wysoki sąd pozwoli, to je
przytoczy: „A na drzewach zamiast liści będą wisieć komuniści” oraz „raz sierpem, raz młotem w czerwoną hołotę”.

O ile „amnezję” Waldka Ch. można wytłumaczyć (nie wpieprzam się, bo
nie będą robił nikomu syfu), to „zwykły policjant” ze swoim
matematycznym geniuszem jest typem funkcjonariusza, który stał się
inspiracją dla wymyślających kawały o milicjantach. Jednak największy
problem mamy z rektorem. Jeśli elita intelektualna, a chyba do niej
powinien Adaś należeć, jest taka mało spostrzegawcza i ma takie luki w
pamięci, to coś z tą elitą naprawdę jest w Polsce nie tak. Chyba, że
Adaś dostał funkcję ze względu na układziki na zasadzie „głupek, ale
swój”. A to by oznaczało, że mamy nader krótką ławkę intelektualistów w
Polsce, bo zamiast „swojego jełopy” zawsze lepiej mieć „swojego
bystrzaka”.

cygan


Roman Zieliński, fot. wikipedia.org, forwallpaper.com

PS. Największe rozbawienie wzbudził jednak odpowiadający w kominiarce Waldek Ch. Na pytanie adwokata: „Gdzie pan przebywał na sali” odrzekł „proszę spytać mojego przełożonego”.

al2fb_facebook_link_id:
256663684494126_272358809591280
al2fb_facebook_link_time:
2014-04-07T12:53:44+00:00
al2fb_facebook_link_picture:
media=http://fanatik.ogicom.pl/?al2fb_image=1
http://fanatik.ogicom.pl/?p=2020#comment-7738

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

30. pikniki zastąpią kibiców? :) władza dopłaci, żeby to osiągnąć

Puchar Polski. Finał bez kibola
(..)
W piątek sprzymierzeni z bydgoskimi kibole Zagłębia ogłosili, że na znak protestu nie jadą na finał PP. Kibole z Bydgoszczy napisali: „Wspólnie z naszymi przyjaciółmi z Lubina podjęliśmy decyzję o bojkocie finałowego meczu Pucharu Polski. (...) Restrykcje dotykające kibiców są absurdalne. Zostaliśmy oszukani przez » rudowłosego szefa PZPN «, który niedawno opowiadał o legalizacji rac, zniesieniu zakazów klubowych, zaprzestaniu zamykania sektorów gości i całych stadionów, stosowania odpowiedzialności zbiorowej, zniesieniu kart kibica i wprowadzeniu na stadionach sektorów z miejscami stojącymi dla fanatycznej części kibiców. Dzisiaj ten jegomość popiera takich » typków «jak Osuch, którzy kibicom dają zakazy klubowe według własnego widzimisię, np. za stanie na schodach. Nie można traktować finału Pucharu Polski jako święta dla kibiców, ponieważ fani piłkarscy są najbardziej represjonowaną grupą społeczną w tym kraju”.

Kibole nie jadą do Warszawy. To motywuje jednak kibiców obu klubów. PZPN przekonuje, że 65 proc. ze sprzedanych 6 tys. biletów zostało kupionych przez widzów z województwa kujawsko-pomorskiego. Na Narodowym będą więc fani Zawiszy, którzy chcą złamać bojkot. Umawiają się m.in. na Facebooku. Fanpage "Koniec dyktatury kiboli" namawia, żeby fani kupowali bilety obok siebie, by łatwiej zorganizować doping.

Niemal tysiąc kibiców zaprosił do wyjazdu do Warszawy bydgoski ratusz. Już tydzień temu, po awansie do finału, prezydent Bydgoszczy ogłosił, że miasto funduje 10 autobusów i zapłaci za bilety. To była oferta dla wielodzietnych rodzin oraz uczniów. Nie minęły trzy dni, a wszystkie miejsca w autokarach zostały zajęte. Szykowane są kolejne. - Do akcji włączyły się również miejskie spółki, które zorganizują wyjazd 300-500 uczniów. Razem wyślemy na mecz 20 autokarów - informuje rzeczniczka prezydenta Bydgoszczy Marta Stachowiak.

Aby przyciągnąć widzów, PZPN ustalił niskie ceny biletów. Obejrzeć finał można już za 20 i 15 złotych, kibice do lat 18 zapłacą połowę tej kwoty. Dział marketingu PZPN szykuje codzienne akcje marketingowe, aby zainteresować neutralnych kibiców, także z Warszawy

http://www.sport.pl/pilka/1,65045,15844992,Puchar_Polski__Final_bez_kibo...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl