IPN:17 stycznia przypomnimy warszawiakom, że pomnik „czterech śpiących” to symbol władzy Stalina nad Polską

avatar użytkownika Maryla

Nie ma wątpliwości, że praski pomnik „czterech śpiących" był symbolem zdobycia przez Stalina władzy nad Polską i jej stolicą. 17 stycznia – bo tego dnia w PRL obchodzono rocznicę tzw. wyzwolenia Warszawy – będziemy rozdawać mieszkańcom stolicy ulotki informujące o historii i znaczeniu pomnika.

O godz. 11.00 przedstawiciele IPN będą rozdawać ulotki przed praskim Liceum im. Władysława IV (ul. Jagiellońska 38, róg Solidarności). 

Miniaturka

* * *

Na cokole pomnika Braterstwa Broni – taka wszak była jego oficjalna nazwa – widniał napis: „Chwała Armii Radzieckiej. Towarzyszom broni, którzy oddali swe życie za wolność i niepodległość Narodu Polskiego, pomnik ten wznieśli mieszkańcy Warszawy 1945". Dziś, gdy pojawiają się głosy nawołujące do powrotu monumentu na ulice Warszawy, warto przypomnieć, czego był on symbolem – pisze dyrektor Biura Edukacji Publicznej IPN Andrzej Zawistowski

Przenieśmy się na moment do 1945 r. i spójrzmy na okolicę, w której wzniesiono posągi. Tuż obok pomnika do połowy 1945 r. swoją siedzibę miały mianowane przez Stalina władze nowej Polski: quasi-parlament – Krajowa Rada Narodowa oraz Rząd Tymczasowy i następnie Tymczasowy Rząd Jedności Narodowej. 200 metrów dalej ulokowała się nadzorująca polskie władze ambasada ZSRR. W promieniu kilkuset metrów funkcjonowało wiele instytucji aparatu represji totalitarnego państwa: warszawski Urząd Bezpieczeństwa Publicznego, podręczny areszt Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego, Więzienie Karno-Śledcze Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego Warszawa III, główna kwatera NKWD w Polsce, siedziby kilku jednostek NKWD i Armii Czerwonej (m.in. Trybunał Wojenny Armii Czerwonej, prokuratura i warszawska Komenda Miasta).

We wszystkich tych miejscach przesłuchiwano i torturowano ludzi, których komunistyczna władza uznawała za swoich wrogów – m.in. żołnierzy Armii Krajowej, Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość" oraz Narodowych Sił Zbrojnych. Do dziś przypominają o tym nie tylko pamiątkowe tablice na murach, lecz także zachowane w piwnicach wyryte przez więźniów inskrypcje. Warto sobie uświadomić, że ten świat zaczęto tworzyć już we wrześniu 1944 r., gdy po drugiej stronie Wisły wciąż walczyli warszawscy powstańcy.

Pomnik Braterstwa Broni był więc symbolem zdobycia przez Stalina władzy nad Polską i jej stolicą. Symbolem wówczas dla wielu ludzi czytelnym i jednoznacznym – konkluduje dr Zawistowski.

Więcej na ten temat:
 http://pamiec.pl/pa/tylko-u-nas/13163,NA-CO-PATRZYLI-CZTEREJ-SPIACY.html

Materiał filmowy IPN TV

http://ipn.gov.pl/aktualnosci/2014/centrala/17-stycznia-przypomnimy-warszawiakom,-ze-pomnik-czterech-spiacych-to-symbol-wladzy-stalina-nad-polska
Etykietowanie:

35 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. IPN TV Na co patrzyli "czterej śpiący"?

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. (Brak tytułu)

Miniaturka

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

3. Minęło tyle lat,od chwili gdy "wyszli z Polski"

a jednak jak się okazuje wcale nie wyszli..."ONI"są TU wciąż i nie tylko jako "czterej śpiący"
i na tym polega nasz dramat...
mamy Anno Domini 2014 i wciąż nie możemy sie ich pozbyć...

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

4. Jak wyglądało "wyzwolenie" Grójca przez Armię Czerwoną

krótki opis pochodzący z książki R.Pietrasa "Nie po białym, nie po czarnym"


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

5. z archiwum

17 stycznia 1945 roku nastąpiła zamiana okupacji hitlerowskiej na radziecką. 17.01.1945 Warszawa, 17.01. 2010 Kraków.


W okresie PRL 17 stycznia był obchodzony jako Dzień Wyzwolenia
Warszawy, a komunistyczna propaganda utrzymywała, że wojska radzieckie
położyły wielkie zasługi dla miasta. Ustanowiony przez Rosjan w 1945
roku Medal za "Wyzwolenie Warszawy" otrzymało ponad 700 tysięcy osób, w
tym żołnierze 1. Armii Wojska Polskiego.

Dopiero po 1990 roku do głosu doszli historycy, którzy podkreślali,
że żołnierze sowieccy mogli wyzwolić stolicę w 1944 roku, gdy trwało
Powstanie Warszawskie. W publicznej dyskusji zaczęto przyznawać, że 17
stycznia 1945 roku nastąpiła zamiana okupacji hitlerowskiej na
radziecką.

Walki o opanowanie miasta trwały zaledwie kilka godzin, gdyż
dowództwo niemieckie, obawiając się okrążenia, wycofało większość
swoich sił ze stolicy. 17 stycznia 1945 r. przed żołnierzami 1 Armii
WP znajdowały się jedynie niemieckie siły osłonowe. Do poważniejszych
starć z nieprzyjacielem dochodziło sporadycznie.

Styczeń to był moment, gdy wojska radzieckie rozpoczynały ofensywę,
a ponieważ i tak były o krok od Warszawy, zatrzymały się tu w
sierpniu 1944 roku, wkroczenie do opuszczonego  miasta było proste. Walk
nie było, zginęło kilkudziesięciu żołnierzy, ale głównie od min.

Decyzja o wejściu do Warszawy była wynikiem politycznych kalkulacji.
Powstanie upadło, natomiast wojska radzieckie rozpoczynały marsz na
Berlin.  Warszawa w styczniu 1945 roku była całkowicie zniszczona . Dwa
dni po wkroczeniu wojsk radzieckich do Warszawy, urządzono defiladę
na gruzach, potem do miasta zaczęli wracać mieszkańcy.

Około godz. 15-ej ruiny stolicy oczyszczono z nieprzyjaciela. 19
stycznia w Alejach Jerozolimskich, które specjalnie na tę okazję
uprzątnięto z gruzu, przy dźwiękach "Warszawianki" defilowały wyznaczone
oddziały 1 Armii WP. Defiladę na trybunie ustawionej naprzeciwko
hotelu "Polonia" przyjmowali przedstawiciele władz komunistycznych i
wojska, m.in. Bolesław Bierut, Władysław Gomułka, Edward Osóbka -
Morawski, gen. Michał Rola - Żymierski, gen. Stanisław Popławski, płk
Marian Spychalski oraz sowiecki marszałek Gieorgij Żukow.

 
W swoich wspomnieniach Jeremi Przybora wydarzenie to opisał następująco:
"Upiorne +wyzwolenie+ trupa miasta i upiorna defilada na jego
cmentarzysku [], ta defilada zwycięskich oddziałów maszerujących
między dwoma milczącymi szpalerami widm. Wyległy one, niczym niema
publiczność, na trybuny zwalisk i ruin, wzdłuż trasy przemarszu
żołnierzy +warszawskiej operacji+. Widma chłopców i dziewcząt z AK,
wmieszane w tłumy mieszkańców, którzy byli wraz z bojownikami Warszawy
jej obliczem i duszą, uśmiechem, rozpaczą i strachem.[] parada
wyzwolicieli, którzy już nikogo nie wyzwolili". (J. Przybora
"Przymknięte oko opaczności. Memuarów część II")
 
17 stycznia 1945 r. nie dla wszystkich rozpoczynał się okres
wolności. Razem z żołnierzami Ludowego Wojska Polskiego do Warszawy
wkroczyły bowiem również oddziały sowieckie, a wśród nich jednostki
NKWD. Już 19 stycznia 1945 r. gen. Iwan Sierow pisał do Ławrientija
Berii: "W celu zaprowadzenia należytego porządku w Warszawie
wykonaliśmy, co następuje: 1. zorganizowaliśmy grupy operacyjno -
czekistowskie mające za zadanie filtrację wszystkich mieszkańców
zamierzających przedostać się na Pragę; 2. pracują grupy operacyjne,
złożone z pracowników Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego Polski i
naszych czekistów, mających na celu ujawnienie i zatrzymanie
kierownictwa Komendy Głównej "AK", "NSZ" i podziemnych partii
politycznych; 3. w celu zabezpieczenia przeprowadzanych akcji
operacyjnych został w Warszawie rozmieszczony i przystąpił do pracy 2.
Pułk Pograniczny NKWD i 2 bataliony 38. Pułku Pogranicznego"
. ("NKWD i polskie podziemie 1944-1945.")
 
Wkroczenie armii radzieckiej do Warszawy w styczniu 1945 roku. Reprodukcja Marek Skorupski

W czasie II wojny światowej łączne straty ludności Warszawy
szacowane są na 600 - 800 tys. osób, w tym ok. 350 tys. Żydów i ok. 170
tys. poległych lub zamordowanych w Powstaniu Warszawskim. Straty
urbanistyczne wynosiły ok. 84 proc., (zabudowa przemysłowa - 90 proc.,
mieszkalna - 72 proc. i zabytkowa - 90 proc.).

 

Po zajęciu Warszawy rozpoczęto jej rozminowywanie i budowę mostu
pontonowego na Wiśle. Mimo administracyjnych zakazów władz i skrajnie
trudnych warunków życia pod koniec stycznia 1945 r. warszawiacy zaczęli
powracać do swojego miasta. Szacuje się, że 17 stycznia 1945 r. w
prawobrzeżnej części Warszawy - zajętej przez wojska 1 Frontu
Białoruskiego i 1 Armii Wojska Polskiego 15 września 1944 r. - mieszkało
140 tys. osób, natomiast ponad 20 tys. osób przebywało na odległych
lewobrzeżnych przedmieściach.
 

Do końca stycznia 1945 r. pomimo braku mieszkań, żywności, opału, oświetlenia i komunikacji ludność Warszawy wzrosła o 12 tys.

 

http://www.11listopada1918.pl/?q=node/4264&page=0,1
http://www.wiadomosci24.pl/artykul/dzis_65_rocznica_wyzwolenia_warszawy_122858.html
 
http://fakty.interia.pl/historia/news/65-lat-temu-dyskusyjne-wyzwolenie-warszawy,1425762,5967

 

Nałęcz: 17 stycznia prezydent odznaczy ludzi kultury - Wiadomości24

"Mogę potwierdzić, że 17 stycznia prezydent będzie w Krakowie; będzie
uroczystość na Wawelu, w trakcie której prezydent odznaczy bardzo
wysokimi polskimi orderami - w jednym przypadku najwyższym, czyli
Orderem Orła Białego - wybitnych twórców kultury" - powiedział prof.
Nałęcz, pytany o tę kwestię przez PAP w niedzielę.Wisława Szymborska
zostanie oznaczona przez prezydenta Komorowskiego Orderem Orła Białego.

 

M.IN. SZYMBORSKĄ, GAJOSA, JANDĘ I HOLLAND

Prezydent odznaczy 30 twórców

Prezydent odznaczy 30 twórców

Wisława Szymborska, Janusz Gajos, Krystyna Janda, Agnieszka Holland, Jerzy Skolimowski, Jan Jakub Kolski, Krzysztof Krauze,...czytaj dalej »

 


17 stycznia 1945 r. nie było wyzwolenia Warszawy.

Spór o rocznicę 17 stycznia 1945 r. trwa od lat. Dr Andrzej
Zawistowski, zastępca dyrektora Biura Edukacji Publicznej IPN twierdzi,
że rocznica wyparcia nazistów ze stolicy, powinna być  dniem pamięci
wszystkich warszawskich - wojskowych i cywilnych ofiar II wojny
światowej, a nie "wyzwolenia Warszawy".

Stwierdzenie, że 17 stycznia 1945 roku doszło do "wyzwolenia
Warszawy" do dziś wzbudza kontrowersje. Choć tego dnia Armia Czerwona i
podporządkowane jej odziały Wojska Polskiego wyparły ze stolicy
Niemców, to na ich miejsce wszedł nowy ciemiężyciel. W Warszawie
pojawiły się jednostki sowieckie, a wśród nich NKWD.

"Komunistyczna narracja"
Właśnie dlatego m.in. dr Andrzej Zawistowski, uważa, że
mówienie o wyzwoleniu Warszawy w dniu 17 stycznia to "konserwowanie
komunistycznego języka w narracji historycznej".

Walki o opanowanie miasta trwały zaledwie kilka godzin, gdyż dowództwo niemieckie, obawiając się okrążenia, wycofało większość swoich sił ze stolicy.

W operacji warszawskiej trwającej od 14 do 17 stycznia 1945 r. brały udział 1 Armia WP oraz 47 i 61 Armia 1 Frontu Białoruskiego. Była ona częścią wielkiej ofensywy rozpoczętej przez Armię Czerwoną 12 stycznia 1945 r., nazwanej operacją wiślańsko-odrzańską. Obie armie sowieckie, 61 działająca z przyczółka warecko-magnuszewskiego oraz 47 nacierająca od strony Modlina, uderzyły w kierunku Błonia oskrzydlając Warszawę z północnego i południowego zachodu, tworząc tzw. kocioł warszawski, w którym znalazła się 9 Armia niemiecka.

W zaistniałych okolicznościach jej dowódca wydał rozkaz wycofania wojsk z pozycji nadwiślańskich w celu zorganizowania linii oporu nad dolną Bzurą, Rawką i środkową Pilicą. Na Warszawę bezpośrednio uderzała 1 Armia WP, pod dowództwem gen. Stanisława Popławskiego.

Rankiem 17 stycznia 1, 3 i 4 Dywizja Piechoty rozwinęły natarcie od południowego wschodu w kierunku przedmieść Warszawy. Tego samego dnia 2 DP, po przeprawie w okolicach Jabłonny na Kępę Kiełpińską, podjęła działania zaczepne na północnych krańcach stolicy. 6 DP i 1 BK przekroczyły Wisłę i uderzyły na Warszawę odpowiednio z Pragi, ze wschodu i od południa.

Walki o opanowanie miasta trwały zaledwie kilka godzin, gdyż dowództwo niemieckie, obawiając się okrążenia, wycofało większość swoich sił ze stolicy. 17 stycznia 1945 r. przed żołnierzami 1 Armii WP znajdowały się jedynie niemieckie siły osłonowe. Do poważniejszych starć z nieprzyjacielem dochodziło sporadycznie. Walczono m.in. w rejonie Lasku Bielańskiego, Dworca Głównego oraz na skrzyżowaniu Alei Jerozolimskich i Nowego Światu.

Miejscem intensywnego, choć krótkiego, boju była Cytadela. Około godz. 15-ej ruiny stolicy oczyszczono z nieprzyjaciela. 19 stycznia w Alejach Jerozolimskich, które specjalnie na tę okazję uprzątnięto z gruzu, przy dźwiękach "Warszawianki" defilowały wyznaczone oddziały 1 Armii WP. Defiladę na trybunie ustawionej naprzeciwko hotelu "Polonia" przyjmowali przedstawiciele władz komunistycznych i wojska, m.in. Bolesław Bierut, Władysław Gomułka, Edward Osóbka - Morawski, gen. Michał Rola - Żymierski, gen. Stanisław Popławski, płk Marian Spychalski oraz sowiecki marszałek Gieorgij Żukow.

Określenie "wyzwolenie Warszawy" do dziś wzbudza dyskusje. Oceniając je historyk Andrzej Krzysztof Kunert stwierdził: - W moim odczuciu 17 stycznia 1945 r. nastąpiło nie wyzwolenie miasta, ale wyzwolenie morza ruin, pozbawionego mieszkańców. Nazwałbym to zajęciem wymarłego miejsca, kilka godzin wcześniej opuszczonego przez oddziały niemieckie. W stolicy nie było nikogo, kto by mógł przywitać wkraczające wojsko kwiatami.

17 stycznia 1945 r. nie dla wszystkich rozpoczynał się okres wolności. Razem z żołnierzami Ludowego Wojska Polskiego do Warszawy wkroczyły bowiem również oddziały sowieckie, a wśród nich jednostki NKWD. Już 19 stycznia 1945 r. gen. Iwan Sierow pisał do Ławrientija Berii: "W celu zaprowadzenia należytego porządku w Warszawie wykonaliśmy, co następuje: 1. zorganizowaliśmy grupy operacyjno - czekistowskie mające za zadanie filtrację wszystkich mieszkańców zamierzających przedostać się na Pragę; 2. pracują grupy operacyjne, złożone z pracowników Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego Polski i naszych czekistów, mających na celu ujawnienie i zatrzymanie kierownictwa Komendy Głównej "AK", "NSZ" i podziemnych partii politycznych; 3. w celu zabezpieczenia przeprowadzanych akcji operacyjnych został w Warszawie rozmieszczony i przystąpił do pracy 2. Pułk Pograniczny NKWD i 2 bataliony 38. Pułku Pogranicznego". ("NKWD i polskie podziemie 1944-1945. Z +teczek specjalnych+ Józefa W. Stalina")

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

6. WUEM ENCEHA - POLSKA WALCZĄCA

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

7. Do Pani Maryli

Szanowna Pani Marylo,

W Polsce prawie wszystkie pomniki armii sowieckiej zostały usunięte. Pozostał tylko ten warszawski.
Ukraińcy w Kijowie potrafili obalić pomnik Lenina, Warszawiacy nie potrafią ?.
Pomnik "braterstwa broni" w Warszawie jest symbolem okupacji Polski i Warszawy na lat 50

Ukłony moje najniższe


Kijów, rozbijanie pomnika Lenina

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

8. Szanowny Panie Michale

HGW broni pomnika okupanta Armii Radzieckiej jak gejowskiej Tęczy własną piersią. I robi to za ciężkie setki tysięcy z podatków Polaków. Tęczę wciąż robi od nowa po 70 tysięcy, na odrestaurowanie pomnika okupanta wyda grubo więcej.

A pokolenie postkomuny wybrało ją na drugą kadencję i nie usunęło w referendum.

Pozdrawiam serdecznie

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

9. Do Pani Maryli

Szanowna Pani Marylo,

Impeachment HGW nie udał się, bo Warszawiacy nie chcieli innego sołtysa
Pozostała Putinowa wspierana przez aferałów


Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

10. "Czterej śpiący" to symbol

"Czterej śpiący" to symbol władzy Stalina. Ulotkowa wojna pracowników IPN z aktywistami lewicy

"To nie jest przypadek, że właśnie w tym miejscu w 1945 r.
postawiono pomnik "czterech śpiących" i nie jest przypadkiem, że
odsłaniał go Bolesław Bierut, osobiście wskazany przez Stalina na władcę
Polski"- mówił historyk, dyrektor Biura Edukacji Publicznej IPN Andrzej
Zawistowski.

Pomnik Braterstwa Broni, zwany pomnikiem "czterech śpiących",
to symbol władzy Stalina nad Polską - przekonywali przedstawiciele IPN,
którzy w piątek rozdawali na warszawskiej Pradze ulotki z mapą m.in.
miejsc kaźni totalitaryzmu komunistycznego.

Akcji IPN towarzyszyła pikieta SLD, którego działacze i sympatycy dowodzili, że pomnik to już stały element krajobrazu stolicy.
Pracownicy
IPN rozdawali ulotki w pobliżu stołecznego Placu Wileńskiego.
Inicjatywa miała związek z 69. rocznicą wejścia do Warszawy Armii
Czerwonej, a jej celem było przypomnienie historii wybudowanego w 1945
r. Pomnika Braterstwa Broni.
W listopadzie 2011 r. monument został przeniesiony w związku z rozbudową metra i poddany renowacji.

Czas wyjść do ludzi z akcją edukacyjną. To nie jest przypadek, że właśnie
w tym miejscu w 1945 r. postawiono pomnik "czterech śpiących" i nie
jest przypadkiem, że odsłaniał go Bolesław Bierut, osobiście wskazany
przez Stalina na władcę Polski.
Pomnik owszem widać, ale nie
widać miejsc po katowniach, w których do dzisiaj znajdują się napisy
wyryte przez umęczonych więźniów

- mówił historyk, dyrektor Biura Edukacji Publicznej IPN Andrzej Zawistowski.

Przypomniał, że dzień 17 stycznia był w okresie PRL obchodzony jako
dzień wyzwolenia Warszawy, ale - jak podkreślił - "była to propaganda
komunistyczna".

Tu na warszawskiej Pradze komuniści instalowali swoją władzę już od
jesieni 1944 r. To bardzo bolesne, ale trzeba pamiętać, że kiedy tu
wojska Armii Czerwonej i Ludowego Wojska Polskiego stały, to po drugiej
strony Warszawy wciąż trwało Powstanie Warszawskie

- zaznaczył Zawistowski. Dodał też, że akcja IPN ma wyłącznie
charakter edukacyjny, a jej celem nie jest ani likwidacja, ani
przeniesienie pomnika.

Ulotki IPN poza komentarzem historycznym zawierają mapę totalitarnych
instytucji, które od końca II wojny św. położone były w niedalekiej
odległości od pomnika. Wśród nich jest więzieniekarno-śledcze, tzw.
Toledo, z lat 1944-1956, słynące z wyjątkowo brutalnych przesłuchań.
Wielu spośród więźniów - jak podaje IPN - nie przeżyło stosowania
"niedozwolonych metod". Ulotki zawierają też informacje o areszcie
śledczym sowieckiego aparatu bezpieczeństwa, w którym przesłuchania
prowadziło NKWD. Tuż obok niego rezydował sowiecki trybunał wojskowy,
który wydawał wyroki w trybie doraźnym.

Przeciwko akcji IPN zaprotestowały w tym samym czasie
Federacja Młodych Socjaldemokratów oraz warszawski Sojusz Lewicy
Demokratycznej, wspierane przez Warszawskie Forum Lewicy.

IPN zajmuje się nie tym, co potrzeba. Dziś zaczął się zajmować tym,
jakie pomniki w Warszawie powinny stać, a to jest zadanie samorządu

- mówił przewodniczący warszawskiego SLD Sebastian Wierzbicki.

Podkreślił, że pomnik "czterech śpiących" to stały element krajobrazu
Warszawy, którego nie należy burzyć, ani też zmieniać jego położenia.
Przypomniał, że "70 proc. warszawiaków w barometrze, którybył
przeprowadzony na zlecenie władz miasta zadeklarowało, że chce, aby
pomnik +czterech śpiących+ pozostał". Dodał, że w sprawie pomnika
powinno zostać przeprowadzone ogólnowarszawskie referendum.


Podczas akcji Zawistowski próbował wręczyć Wierzbickiemu
portret Kazimierza Pużaka, który był działaczem PPS i w latach II wojny
św. wchodził w skład władz Polskiego Państwa Podziemnego.

To był socjalista, a nie człowiek prawicy. Gdy weszła tutaj Armia
Czerwona, został aresztowany, przewieziony do Moskwy i sądzony w
procesie szesnastu (...). Pużak przypłacił to +wyzwolenie+aresztem,
więzieniem, w którym zmarł

- mówił Zawistowski. Wierzbicki odmówił jednak przyjęcia portretu
tłumacząc, że o losie Pużaka zadecydowało NKWD, a nie Armia Czerwona.

Pomnik Braterstwa Broni, zwany "pomnikiem czterech śpiących", został
wybudowany w 1945 r. Autorstwo projektu pomnika przypisuje się
radzieckiemu majorowi A. Nieńko, który jest także autorem Pomnika
Wdzięczności Armii Radzieckiej w warszawskim Parku Skaryszewskim.
Projekt zrealizowali architekci i rzeźbiarze pracujący w Biurze Odbudowy
Stolicy. Początkowo rzeźby były jedynie gipsowymi odlewami,które w 1947
r. zastąpiono odlewami w brązie, uzyskanym z przetopienia niemieckiej
amunicji. Na cokole pomnika znajduje się napis: "Chwała bohaterom Armii
Radzieckiej. Towarzyszom broni, którzy oddali swe życie za wolność i
niepodległość narodu polskiego. Pomnik ten wznieśli mieszkańcy Warszawy
1945 r."

pomnik powinien wrócić czy nie?TVN

Pojedynek o "czterech śpiących".
IPN kontra SLD



Pojedynek o "czterech śpiących". IPN kontra SLD

Pomnik Braterstwa Broni, zwany pomnikiem
"czterech śpiących", to symbol władzy Stalina nad Polską - przekonywali
przedstawiciele IPN, którzy w piątek... więcej »
Jacek Kurski o "czterech śpiących"

"Rusek go zaprojektował, Ruscy go zbudowali, ruski agent go otwierał"



"Rusek go zaprojektował, Ruscy go zbudowali, ruski agent go otwierał"

– To pomnik prostych żołnierzy – powiedział o
"czterech śpiących" w piątkowym programie "Tak jest" w TVN 24 radny
Andrzej Golimont (SLD).... więcej »

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

11. Blumsztajn murem za

Blumsztajn
murem za pomnikiem "Czterech Śpiących": "A skąd nasze wnuki będą
wiedziały o tym, że Armia Czerwona na Pradze czekała, aż powstanie
wygaśnie?"

Jednak publicysta nie daje za wygraną i broniąc pomnika
czerwonoarmistów porównuje ten symbol okupacji do pomnika Romana
Dmowskiego, wielkiego polskiego patrioty.

Sewerynowi Blumsztajnowi zdecydowanie radzilibyśmy lepiej
zapoznać się z polską historią. Jak wynika z jego krótkiego komentarza
zamieszczonego na łamach "Gazety Stołecznej", zatytułowanego: "Odczepcie
się od >>Śpiących<< ", w tej dziedzinie publicysta jest
niedoinformowany.

Ja też swoje wiem. "Przyjdź wreszcie, czerwona zarazo, by
wyzwolić nas od czarnej śmierci" - mówiono w Warszawie w 1944 r.,
czekając na przyjście Armii Czerwonej.

Co prawda, to prawda - Powstańcy Warszawscy spoglądali na lewą stronę
Wisły czekając na pomoc "sojuszników". Jednak czy możemy to tak prosto
interpretować? Czy może jednak warto głębiej przyjrzeć się kulisom akcji "Burza", której elementem było Powstanie Warszawskie?
Przecież ci młodzi chłopcy walczyli przez 63 dni w Warszawie, aby móc w
roli gospodarza powitać Armię Czerwoną na terenach polskich. Oni nie
chcieli witać wyzwolicieli, tylko pokazać Sowietom, że prawowitym rządem
polskim jest Rząd Emigracyjny w Londynie. Ale najwidoczniej o tych faktach już red. Blumsztajn zapomniał.

"Czterech Śpiących" to był nie tylko "symbol zdobycia przez
Stalina władzy nad Polską" - jak przekonują nas historycy IPN - ale też
wyzwolicieli

- kontynuuje swój bełkot dziennikarz. Ciekawe czy
"wyzwolicielami" nazwałby Sowietów rozmawiając z rodzinami Żołnierzy
Wyklętych? Warto też wspomnieć, że Stalin z zimną krwią stał na brzegu
Wisły, z satysfakcją patrząc, jak ginie polska ówczesna elita narodu.

Nie jestem specjalnie przywiązany do "Czterech Śpiących" (...), tylko jestem przeciw burzeniu pomników.
świadectwem epoki, świadkami naszej pamięci. Rozumiem, że trzeba było
pozbyć się Dzierżyńskiego - to był zbrodniarz, ale czepiać się jakichś
smutnych czerwonoarmistów, co stoją już 60 lat? A skąd nasze wnuki będą
wiedziały o tym, że Armia Czerwona na Pradze czekała, aż powstanie
wygaśnie?

- pyta Blumsztajn. Odpowiadając na te pytania, można
stwierdzić, że chyba zdecydowanie lepiej zacząć nasze wnuki uczyć
historii niż pomnikiem honorować okupantów.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Janusz40

12. ALL

Rządząca Warszawą PO nie omieszkała spreparowac ankiety - w wyniku której rzekomo 50 % Warszawiaków wypowiada się za pozostawieniem tego okupacyjnego symbolu. Wysłuchałem w TV republika posła PO, który z poważną miną perrorował, że taki pomnik powinien pozostać.

Jednak błędem jest mniemanie, iż jest to partia bezideowa - PO ma ideę - ideę płaszczenia sie w stosunku do niedawnego okupanta.

W czasie odwiedzenia Nowego Miasta Lubawskiego Pan Prezydent wygłosił znamienne przemówienie. Dotyczyło

avatar użytkownika Maryla

13. resorciak Morozowski i postkomunista Andrzej Golimont


Spór o "Czterech Śpiących"

Spór o "Czterech Śpiących"

Instytut Pamięci Narodowej zorganizował na warszawskiej
Pradze akcję sprzeciwu wobec powrotu pomnika Braterstwa Broni,
zwanego...
czytaj dalej »

Jak mówił poseł
Solidarnej Polski Jacek Kurski, pomnik jest symbolem sowieckiego
panowania w Polsce. Odpowiadał mu Andrzej Golimont, warszawski radny
SLD. Jego zdaniem, pomnik Braterstwa Broni to hołd złożony prostym
żołnierzom Armii Czerwonej, którzy oddali swoje życie podczas wyzwalania
Warszawy.

Oczywiste kłamstwo, Warszawy nie wyzwalali



Uliczna kłótnia o pomnik "czterech śpiących" na Pradze

Piątkowe przedpołudnie, centrum warszawskiej Pragi, róg al.
"Solidarności" i ul. Jagiellońskiej. Przed budynkiem Liceum
Ogólnokształcącego im. Władysława IV zbierają się dwie grupy:
przeciwnicy i zwolennicy powrotu pomnika "czterech śpiących" na pobliski
pl. Wileński. Adwersarze szybko nawiązują kontakt.

- Kto was uczył historii? Chyba funkcjonariusz bezpieki - wołają pierwsi.
Odczepcie się od żołnierzy, którzy wyzwalali Warszawę - odpowiadają drudzy.

Warszawiacy za powrotem pomnika


Pomnik „czterech śpiących” (oficjalnie: Polsko-Radzieckiego
Braterstwa Broni) ponad dwa lata temu zniknął z pl. Wileńskiego, bo
przeszkadzał budowniczym II linii metra. Ma tu wrócić jesienią, gdy
stacja podziemnej kolejki będzie już gotowa. Tak w 2011 r. zdecydowała
Rada Warszawy. Odbudowie monumentu od dawna sprzeciwia się PiS
i środowisko narodowej prawicy. Ich protesty do tej pory nie przyniosły
żadnych efektów. Badania opinii publicznej pokazują, że większość
warszawiaków - w sondażu ratusza 72 proc., w sondażu „Gazety Wyborczej”
ponad 50 proc. - jest za powrotem historycznego pomnika, stojącego w tym
miejscu od 1945 r. Wyniki badań poruszyły Instytut Pamięci Narodowej,
który przygotował własną akcję przeciw monumentowi. Wydrukował 5 tys.
ulotek pt. „Na co patrzyli »czterej śpiący «„ o historii pomnika oraz
otaczających go niegdyś siedzib komunistycznych władz i katowni aparatu
represji, ulokowanych na Pradze już w 1944 r. Rozdawanie ulotek
przechodniom IPN zaplanował na 17 stycznia - w rocznicę zdobycia przez Armię Czerwoną lewobrzeżnej Warszawy.
Kazimierz Dąbrowski z Twojego Ruchu mówi przez tubę: - Zbrodnie
późniejsze nie mogą być przypisywane tym żołnierzom, którzy wyzwalali
Warszawę.
To samo, ale w delikatnych słowach, wyraża Tadeusz Filipkowski ze Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej:


- Jako Związek proponujemy ustawienie tego pomnika na Cmentarzu
Armii Radzieckiej lub gdzieś w pobliżu. Czcimy pamięć poległych
czerwonoarmistów, ale pamiętamy, że razem z wyzwoleniem przynieśli
równocześnie nowe zniewolenie. A tutaj na Pradze były wtedy katownie.
Jeśli już stawiać pomnik na pl. Wileńskim, to raczej księdzu Ignacemu
Skorupce, obrońcom Warszawy w 1920 r. albo ofiarom rzezi Pragi.







Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

14. Złożyli wieńce na cmentarzu żołnierzy radzieckich

http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34862,15294187,Zlozyli_wience_na_cm...
W strugach deszczu kilkaset osób uczestniczyło w uroczystości
(to te klikaset ?)


złożenia wieńców na cmentarzu żołnierzy radzieckich przy Żwirki i Wigury. Przemówień nie było.
17 stycznia przypadła kolejna rocznica zajęcia ruin lewobrzeżnej Warszawy przez żołnierzy I Armii Wojska Polskiego oraz Armii Czerwonej. W uroczystości uczestniczyli przedstawiciele władz miasta, ambasador rosyjski Aleksander Aleksiejew, a jeden z wieńców złożył warszawski klub SLD. Nie zabrakło kombatantów I Armii Wojska Polskiego. - Uważam za swój obowiązek oddać cześć i chwałę poległym żołnierzom radzieckim i polskim, którzy poświęcili swoje życie w czasie drugiej wojny światowej. W tym przypadku w walkach o Warszawę. Pamiętajmy, że na naszej ziemi spoczywa ponad 600 tysięcy żołnierzy Armii Czerwonej. To ogromna ofiara - mówi emerytowany pułkownik Teodor Woliński i przypomina, by pamiętać też o żołnierzach polskich pierwszej i drugiej Armii Wojska Polskiego.

Co roku na uroczystości starają się być pułkownicy Jan Skowron i Jan Cieśla. Mają na sobie zaskakujące mundury. - Jesteśmy byłymi żołnierzami I Armii Francuskiej Ren i Dunaj. Walczyliśmy we Francji. Do Polski wróciliśmy zorganizowani, pod bronią już w 1945 r. - wyjaśniają. Z kolei pan Maciej, mieszkaniec pobliskiego osiedla na Rakowcu, przekonuje: - Armia Czerwona nie przyniosła Polsce wolności. Na pewno jednak uratowała wielu Polaków od fizycznej zagłady, którą planowali zgotować naszemu narodowi niemieccy okupanci. Pokonanie Niemców pozwoliło też na odbudowę Warszawy - mówi i dodaje, że żołnierze, którzy spoczywają na cmentarzu przy Żwirki i Wigury, najczęściej sami byli ofiarami i nie ponoszą żadnej winy za wielką politykę. - Oddając życie, zapłacili najwyższą cenę, i o tym powinniśmy pamiętać. To dlatego zarówno 1 listopada, jak i 17 stycznia na jednym z bezimiennych grobów zapalam znicz - deklaruje.Przypomnijmy, że na cmentarzu spoczywa około 23 tysięcy żołnierzy radzieckich. Większość to żołnierze I frontu białoruskiego marszałka Żukowa, polegli w trakcie bitwy pancernej na wschód od Warszawy w sierpniu 1944 r., podczas zdobywania Pragi we wrześniu i walk na przedmościu nowodworskim w październiku tego roku. W Warszawie w styczniu 1945 r. straty żołnierzy radzieckich były minimalne. Niemcy praktycznie bez walki opuścili ruiny miasta. Przy Żwirki i Wigury spoczywają przedstawiciele wielu narodów ZSRR wcielani, nieraz siłą, do Armii Czerwonej.

- Sądzimy, że minimum 25 procent pochowanych tu żołnierzy to Ukraińcy. Dlatego przyjeżdżamy na cmentarz każdego 17 stycznia - przyznaje Wiaczesław Kołoow, attache do spraw obrony w ambasadzie Ukrainy, i wyjaśnia, że ambasada Ukrainy wraz z ambasadą rosyjską tworzą katalog żołnierzy, których nazwiska są zidentyfikowane. - Dzięki temu wielu krewnych poległych przyjeżdża teraz nie tylko do Warszawy, ale i na wszystkie cmentarze Armii Czerwonej rozsiane po całej Polsce - mówi. Na cmentarzu był też przedstawiciel ambasady Białorusi. Z Gazetą nie chciał jednak rozmawiać.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

15. Warszawiacy nie chcą pominków bolszewickich

Niech idą do siebie, tam...
Warszawiacy nie chcą pomników bolszewickich.
Relacja z akcji edukacyjnej IPN w rocznicę zajęcia Warszawy przez wojska sowieckie

http://solidarni2010.pl/17500-warszawiacy-nienbspnbspchca-pominkow-bolsz...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

16. Legia PamiętaMY Dziś tak

Dziś
tak zwana rocznica wyzwolenia stolicy spod niemieckiej okupacji. O ile
można było wyzwolić morze popowstaniowych ruin. Bliżej nam do
stwierdzenia, że zajęto gruzy polskiej stolicy. Zajęto po to aby
okupować ją przez następne 44 lata.
W całej tej przypowieści
dokonujemy wolty i wracamy do lata 1939 roku, kiedy miasto mimo
kładącego się nad Polską cienia wojny rozkwitało. Sierpień był ponoć
pogodny i słoneczny, choć niezbyt upalny. Naród w ramach czasu wolnego
spacerował, po obu zresztą stronach
Wisły. Dziś skoczymy na "te drugie, praskie mańkie". Tam towarzycho
najchętniej maszerowało po ul. Zygmuntowskiej (dziś praska część
Solidarności) w pobliżu Parku Praskiego i ogrodu zoologicznego. Wśród
spacerowiczów często spotkać można było Stefana Zygmuntowskiego,
prażanina z krwi i kości a przy okazji znanego fotografa, którego zakład
mieścił się na Targowej i z którego fotografie do dziś znajdują się w
nielicznych, ocalałych, rodzinnych albumach warszawiaków. Pan
Zygmuntowski, jak mawiał, przechadzał się po swojej ulicy i w ogóle nie
przejmował się faktem, że nazwa upamiętniała króla Zygmunta III Wazę.
Zresztą koledzy częściej niż Stefan wołali na niego Waza, Wazuś czy
Wazunio. Byli to koledzy garujący przy bufecie pobliskiej restauracji
Woźniaka na ulicy 11 listopada - vis a vis koszar 36 pułku piechoty
Legii Akademickiej gdzie pan Stefan jak głosiły plotki, był cichym
wspólasem. Tylko on bowiem mógł sobie pozwolić na wejście za kontuar i
bezkarne wyciąganie zza szklanej gabloty bufetu zakąsek dla swoich
znajomych i przyjaciół z którymi biesiadował. Wyjeżdżały więc śledzie i
pikle marynowane, inne ryby, przeróżne sałatki, wszystko oczywiście pod
gorzałę z Rektyfikacji Warszawskiej przy Dobrej na Powiślu.

Najbliższą jednak knajpą dla Wazunia, biorąc pod uwagę lokalizację jego
zakładu foto była restauracja Sportowa na rogu Targowej i Brukowej (dziś
Kłopotowskiego). Tam w sierpniu 1939 roku nasz bohater wspólnie z
przyjacielem omawiali sytuację polityczną i militarną w Europie,
zakąszając na zimno parówki z musztardą od Matejaka ( http://archiwumwoli.waw.pl/tag/1-przemysl/619-0620_n_o.htm?s=41
) a następnie konsumując duszone cynadry z kaszą gryczaną. Jak tradycja
nakazuje zapijali to w należytym i uznanym stołowym savoir vivre'm
porządku czystą wódą i wermutem cinzano . Gdzieś tam jeszcze na koniec
przy strzemiennym poszło parę grzybków z octu. Właściciel Sportowej
ukłonił się obu dżentelmenom, podziękował za uregulowanie rachunku i
polecił się na przyszłość.
Przyszłość zaś nadchodziła wielkimi
krokami. 1 września Polskę zaatakowali Niemcy, a 17 września powołany na
drodze powszechnej mobilizacji 30 letni wówczas Stefan Zygmuntowski,
poległ od kul sowieckich.
17 stycznia 1945 ci sami Sowieci "wyzwolili" puste miasto pełne ruin i gruzów.

Na kanwie wspomnień ś. p. Wiesława Wiernickiego.

Zdjęcia wykonane przez Amerykanina Henry N. Cobb'a pochodzą z albumu "Warsaw, August 1947"

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

17. Skierniewice

Rocznica wyzwolenia Skierniewic


Roman Bednarek

17 stycznia mija 69. rocznica
wyzwolenia Skierniewic. Pod czołgiem sowieckim przy ul. Sienkiewicza,
upamiętniającym dzień wyzwolenia złożono kwiaty. Obok odbywającej się
uroczystości manifestowali skierniewiccy działacze Brygady Łódzkiej
Obozu Narodowo-Radykalnego.

W piątek 17 stycznia pod czołgiem pomnikiem przy ul. Sienkiewicza
zgromadzili się przedstawiciele środowisk kombatanckich, władz miasta,
wojska, uczniowie skierniewickich szkół i grupa skierniewiczan aby
uczcić 69. rocznicę wyzwolenia Skierniewic spod okupacji hitlerowskiej.
Fakty sprzed 69 lat przybliżył Kazimierz Figat, honorowy prezes Towarzystwa
Przyjaciół Skierniewic. Przypomniał, że czołg został zniszczony podczas
walk o wyzwolenie Skierniewic. Zginęło w nim wówczas trzech sowieckich
żołnierzy – zostali pochowani na tak zwanej Strzelbie, czyli cmentarzu
wielowyznaniowym przy ul. Strobowskiej.



Kazimierz Figat mówił również o tym, że fakt wyzwolenia Skierniewic
wiązał się także z nałożeniem sowieckiego reżimu i terroru. Przypomniał
nazwiska skierniewiczan wywiezionych do sowieckich łagrów, nierzadko na
podstawie donosów miejscowych konfidentów.



W odległości kilkunastu metrów od miejsca uroczystości
manifestowali młodzi skierniewiczanie, działacze Brygady Łódzkiej Obozu
narodowo-Radykalnego. Wznosili hasła: „Sierpem i młotem w czerwoną
hołotę”, „Narodowe Skierniewice”, „A na drzewach zamiast liści będą
wisieć komuniści”, zagłuszając wystąpienie honorowego prezesa TPS.

http://skierniewice.naszemiasto.pl/artykul/galeria/2133091,rocznica-wyzwolenia-skierniewic,7931665,id,t,zid.html#galeria

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

18. Opowieść o masowych

Opowieść o masowych grabieżach dokonywanych przez wojska sowieckie na terenie Polski po zakończeniu wojny. Żołnierze zwycięskiej armii rabowali domy, zabierali zwierzęta gospodarskie, wywozili na Wschód całe fabryki, instalacje przemysłowe, a nawet tory kolejowe i mosty. Tamte dramatyczne wydarzenia wspominają świadkowie tamtych dni, pionierzy ziem odzyskanych i przedstawiciele ówczesnych władz polskich.

Film „Grabież zwycięzców”

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

19. Leszek Żebrowski - Trzeba chcieć !

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

20. Zjednoczony Ursynów - Poezja wyklęta

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

21. Goń z pomnika bolszewika!

Goń z pomnika bolszewika! Pikieta przed pomnikiem Wdzięczności

Cały tekst: http://szczecin.gazeta.pl/szczecin/1,34959,15339000.html
Protestujący kategorycznie żądają w nim, by pomnik został usunięty do 1
marca tego roku, to data Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych.
Podczas pikiety protestujący zaznaczyli, że jeżeli nie uda się usunąć
pomnika do 1 marca, to do tej daty prezydent powinien odpowiedzieć,
kiedy może to nastąpić i powinien zadeklarować jak najkrótszy termin.


Pikietujący w liście otwartym do prezydenta Krzystka domagają
się też usunięcia innego pomnika wdzięczności, który stoi przy ulicy
Nehringa - przy drodze wyjazdowej ze Szczecina do Polic.
Podkreślają, że odnowiono w nim na dodatek symbole komunistyczne -
sierp i młot oraz sowiecką gwiazdę, symbole prawnie w Polsce zakazane.


List otwarty do prezydenta kończy się słowami: "Panie
Prezydencie, musimy ostatecznie zerwać z symboliką systemu
komunistycznego, który przyniósł Polsce pół wieku zniewolenia! Czekamy
na to już 25 lat!



Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

22. Brawo dla samorządowców z

Brawo dla samorządowców z Pieniężna! Rosyjskie „niet” wobec usunięcia pomnika radzieckiego generała nie zrobiło na nich wrażenia

Rosjanie chcieli pomnik remontować i utrzymywać. Burmistrz twardo:
"Poinformowałem, że decyzja została już podjęta, bo taka była wola
większości mieszkańców i radnych. Ewentualnym kompromisem mogłoby być
jedynie przeniesienie tego pomnika na cmentarz żołnierzy radzieckich w
Pieniężnie lub Braniewie."

Jak podkreślił, starał się przekonać gości, że szanuje rosyjską wrażliwość w sprawach miejsc pamięci, ale wyjaśniał, że pomnik Czerniachowskiego jest dla Polaków "symbolem komunizmu, totalitaryzmu i sowietyzacji".

Obie strony umówiły się na ponowne spotkanie 18 lutego. Według
burmistrza mieliby w nim uczestniczyć przedstawiciele Rady OPWiM i
wojewody warmińsko-mazurskiego.

W powrotnej drodze rosyjska delegacja złożyła kwiaty pod pomnikiem generała Czerniachowskiego.

Przed podjęciem decyzji władze Pieniężna uzyskały opinie nt. pomnika
od Rady OPWiM, która zapowiedziała, że nie sprzeciwi się planom jego
likwidacji.

W czasie konsultacji z Rosjanami zaproponujemy przejęcie przez nich
popiersia czy innego elementu pomnika, jeśli wyrażą taką wolę

- napisał sekretarz Rady Andrzej Kunert.

W ocenie polskich historyków "wobec Polski i Polaków generał Iwan
Daniłowicz Czerniachowski odegrał rolę zdecydowanie negatywną". Jako
dowódca 3. Frontu Białoruskiego był odpowiedzialny za realizację
operacji wileńskiej. Doprowadził do aresztowania płk. Aleksandra
Krzyżanowskiego "Wilka" i rozbrojenia 8 tys. żołnierzy AK, z których
wielu zostało zesłanych do łagrów lub przymusowo wcielonych do Armii
Czerwonej.

Pomnik Czerniachowskiego zbudowano na początku lat 70. ub. wieku na
rogatkach Pieniężna. Prawdopodobnie niedaleko tego miejsca radziecki
dowódca został śmiertelnie ranny podczas operacji wschodniopruskiej w
lutym 1945 r. Generała pochowano w Wilnie, a po odzyskaniu przez Litwę
niepodległości, jego szczątki przeniesiono na cmentarz w Moskwie.
Wileński pomnik Czerniachowskiego przeniesiono natomiast do rosyjskiego
Woroneża.

Postawę samorządowców z Pieniężna pozostawiamy pod rozwagę
prezydent Warszawy i radnym stolicy w kontekście planowanego powrotu
pomnika "czterech śpiących" na Pragę.


Rozbiorą pomnik radzieckiego generała. "To symbol komunizmu i totalitaryzmu"

Rozbiorą pomnik radzieckiego generała. "To symbol komunizmu i totalitaryzmu"

Władze Pieniężna (Warmińsko-Mazurskie) nie odwołają
decyzji w sprawie demontażu pomnika radzieckiego generała Iwana...
czytaj dalej »

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

23. Czy ktoś w Warszawie wie co

Czy
ktoś w Warszawie wie co się dzieje w Pieniężnie? "Kilka dni temu
przybyła z Rosji ekipa i bez wymaganej zgody zaczęła remontować pomnik"

"Pracownik konsulatu rosyjskiego w Gdańsku poinformował burmistrza
Pieniężna Kazimierza Kiejdo, że we wtorek 18 lutego 2014r. o godzinie
13 odbędzie się pikieta w obronie pomnika, w której wezmą udział
ambasadorowie Rosji, Białorusi i Ukrainy." Urzędnikom miasta nie udało się ustalić kto w Polsce wydał zgodę.
Wygląda więc to na samowolę. Pracownik konsulatu rosyjskiego w Gdańsku
poinformował burmistrza Pieniężna Kazimierza Kiejdo, że we wtorek 18
lutego 2014 r. o godzinie 13 odbędzie się pikieta w obronie pomnika, w
której wezmą udział ambasadorowie Rosji, Białorusi i Ukrainy.

Trudno nie odnieść wrażenia, że jest to próba mieszania się obcych
państw w wewnętrzne sprawy nie tylko Polski ale i lokalnej społeczności.
Czyż to nie mieszkańcy miasta powinni decydować o tym, jaki i komu
poświecony monument ma stać w ich mieście? Jak długo można tolerować 
pomniki stawiane w okresie PRL katom narodu polskiego?


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

24. 16:01"Go home". Obelisk

16:01

"Go home". Obelisk pamięci żołnierzy radzieckich pomazany

W obliczu powyższego warto się więc zapytać, dlaczego warszawski
ratusz wciąż broni aktualnej lokalizacji tego pomnika, skoro już
wszystkie instytucje mające kompetencje merytoryczne w tej sprawie
domagają się jego przeniesienia?


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Obibok na własny koszt

25. Bułgarscy grafficiarze: "Najpierw Katyń, teraz Krym"

"Katyń 1940 - Krym 2014" i "Putin go home!" - wspierające Ukrainę
napisy pojawiły się w nocy na pomniku żołnierzy Armii Czerwonej w Sofii.
Sam monument pomalowano zaś w polskie i ukraińskie barwy.







Tak czołg w Elblągu wyglądał przed laty.



Tak w Gdańsku:


Kiedyś "Mieszko II"

avatar użytkownika Maryla

26. Naukowcy, artyści i

Naukowcy, artyści i dziennikarze przeciw powrotowi pomnika "czterech śpiących"


Naukowcy, artyści i dziennikarze przeciw powrotowi pomnika "czterech śpiących"

"Pomnik Braterstwa Broni jest jednym z symboli sowieckiej dominacji w
naszym mieście. Inskrypcja na cokole głosi: 'Chwała bohaterom Armii
Radzieckiej, towarzyszom broni, którzy oddali swe życie za wolność i
niepodległość narodu polskiego'. Trudno o bardziej kłamliwy napis. Armia
Czerwona nie przyniosła Polsce wolności i niepodległości, ale nowe
zniewolenie" - napisano w przekazanym PAP liście.

Pod
listem podpisało się ponad 30 osób, m.in. ekonomista, powstaniec
warszawski prof. Witold Kieżun, ekonomista prof. Ryszard Bugaj i
dyrektor Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia, b. minister
kultury Joanna Wnuk-Nazarowa.W 2011 r., kiedy w stolicy rozpoczynały się prace przy budowie
centralnego odcinka drugiej linii metra, Rada Warszawy przyjęła uchwałę,
na mocy której pomnik miał być tymczasowo zdemontowany i oddany do
konserwacji. Radni zdecydowali wówczas, że po remoncie wróci on na
warszawską Pragę - ma stanąć kilkaset metrów dalej od miejsca, w którym
stał pierwotnie, bliżej ul. Cyryla i Metodego.

Pomnik już po konserwacji


- Teraz skupiamy się na zakończeniu prac przy budowie metra -
naszym priorytetem jest przywrócenie do ruchu ulic, które przez ostatnie
miesiące zajmowali jego budowniczowie. Trwa rewitalizacja placu
Wileńskiego - będzie to duży węzeł przesiadkowy, ale zależy nam, żeby
było to też miejsce przyjazne mieszkańcom - powiedział rzecznik
warszawskiego magistratu Bartosz Milczarczyk.

Pomnik
przeszedł już konserwację, rzecznik zaznaczył jednak, że z uwagi na
prace budowlane i drogowe "nie ma szans, żeby przed końcem tego roku
wrócił na Pragę". Nie wykluczył, że nowa rada miasta, której skład
warszawiacy wybiorą w wyborach samorządowych 16 listopada, będzie
chciała zmienić wcześniejszą uchwałę i podjąć inną decyzję w sprawie
przyszłości pomnika.
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,16587269,Naukowcy_i_arty...


Kazik i Kukiz przeciwko powrotowi "czterech śpiących"

Kazik i Kukiz przeciwko powrotowi "czterech śpiących"

Naukowcy, artyści i dziennikarze podpisali się pod listem
otwartym przeciwko powrotowi pomnika "czterech śpiących" na Pragę ....
czytaj dalej »


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

27. Do Pani Maryli

Szanowna Pani Marylo,

Najlepszym miejscem dla tego pomnika i HGW jest Kozłówka.

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

28. Pomnik "Czterech Śpiących"

  • Pomnik "Czterech Śpiących" nie wróci na Pragę. "Jest decyzja, trafi do magazynu"


    Pomnik "Czterech Śpiących" nie wróci na Pragę. "Jest decyzja, trafi do magazynu"

  • Pomnik Polsko-Radzieckiego Braterstwa Broni nie wróci na Pragę. Decyzja
    zapadła w kuluarach PO - mówi nam jeden z polityków Platformy. A
    tymczasem powstał kolejny list przeciwko "Czterem Śpiącym".Powrót "Czterech Śpiących" wetowali już politycy i warszawscy działacze PiS, środowiska patriotyczno-narodowe i IPN.


    Dużo działo się też wokół cokołu, który ustawiono pod przyszły
    pomnik. PiS i stronnicy proponowali zamiast "Czterech Śpiących" księdza
    Skorupkę, rotmistrza Pileckiego i ewentualnie pomnik Rzezi Pragi lub
    bohaterów Bitwy Warszawskiej 1920.

    Pani prezydent też jest przeciw


    W warszawskiej PO zapewniają, że monument na ulice Pragi nie
    wróci. Jak opowiada jeden z wpływowych polityków PO, decyzja zapadła w
    dyskrecji, ale jest ostateczna. - Sprawy mają się tak, że nikt w naszej
    partii nie chce tego pomnika, przeciwna jest też pani prezydent. Figury
    żołnierzy są po renowacji, leżą w magazynie i tak już pozostanie do
    czasu, kiedy Hanna Gronkiewicz-Waltz będzie rządziła miastem - twierdzi nasz rozmówca z PO.


    Na pytanie, dlaczego nie ogłoszono tej decyzji, odpowiada, że
    nie było czego ogłaszać. PO sporów ideologicznych nie chce, bo w opinii
    jej liderów psują partyjne notowania.

    - Znaczenie ma też
    ogólny nastrój w związku z sytuacją na Ukrainie - zauważa nasz rozmówca.
    - Po co dostarczać argumentów ambasadzie Rosji?

    Jarosław
    Szostakowski, sekretarz warszawskiej PO, mówi: - Od publicznej debaty i
    przegłosowywania kolejnych uchwał w sprawie "Czterech Śpiących" pomnika
    nie będzie jeszcze mniej. Nic się nie wydarzyło, nie rozumiem powodu
    pisania listu otwartego.

    Według SLD, który wspólnie z
    weteranami lewicy, byłymi żołnierzami LWP, opowiada się za pomnikiem, o
    powrocie tematu zdecydowała polityka. - Coraz bliżej wybory samorządowe,
    komuś zależy na wywołaniu sporu, tym bardziej że przez konflikt na
    Ukrainie temat jest na czasie - komentuje Sebastian Wierzbicki, kandydat SLD na prezydenta Warszawy.


    Przypomina, że w debacie padły praktycznie wszystkie argumenty,
    głos mieli zwolennicy i przeciwnicy pomnika. Więc nie są potrzebne
    kolejne listy i petycje. - Chyba że ktoś chce podkręcać nastroje -
    dodaje.

    Pomnik ma zwolenników nie tylko po lewej stronie
    sceny politycznej. Wierzbicki przypomina sondaż ratusza i przeszło 70
    proc. głosów za powrotem monumentu.

    - Oni są dla
    mieszkańców czymś takim jak misie [chodzi o wybieg zoo dla niedźwiedzi w
    al. Solidarności - przyp. red.], nie kojarzą się z polityką - zauważa
    Wierzbicki. - Dla mnie głos mieszkańców jest tak samo ważny jak podpis
    znanego dziennikarza czy byłej minister. Przypominam, że na pomniku
    stoją też polscy żołnierze gen. Berlinga, a każdy ma orła na rogatywce.


    Lider warszawskiego SLD nie ma nic przeciwko kolejnej debacie. -
    Choć ci, którym poświęcony jest pomnik, nie mają nic wspólnego z obecną
    sytuacją na Ukrainie, uważam jednak, że z debatą należy poczekać aż
    sytuacja za naszą wschodnią granicą się uspokoi - podsumowuje.

  • http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34862,16594291,Pomnik__czterech_spiacych__nie_wroci_na_Prage__Trafi.html

     


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

29. Znieważenie „Czterech

Fot. wPolityce.pl


Znieważenie „Czterech Śpiących” i „Wdzięczności Armii Radzieckiej” prawomocnie umorzone!


Sędzia postanowiła umorzyć sprawę ze
względu na to, że obiekty „Wdzięczności Armii Radzieckiej” i „Braterstwa
Broni” nie mogą zostać uznane za pomniki. „Są jedynie symbolem
komunizmu, zakłamanej historii z dziejów Polski” oraz „symbolem
przymusowej sowieckiej okupacji”.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

30. ZATRZYMANIA I POBICIA

ZATRZYMANIA I POBICIA WETERANÓW W OBRONIE OBELISKU RUSKICH OKUPANTÓW
http://solidarni2010.pl/32503-niezlomni-zatrzymania-i-pobicia-weteranow-...

Adam Słomka wraz z trzema innymi osobami został zatrzymany
17 stycznia w rocznicę defilady sowieckiej w Warszawie po wkroczeniu
opkupantów "wyzwolicieli" do stolicy.

 
 

W rocznicę wkroczenia okupanta
ruskiego do ruin Warszawy z inicjatywy KPN - wzorem małego sabotaż
szarych szeregów - patriotyczna młodzież, Strzelcy,  z udziałem
Solidarnych 2010, przedstawicieli Klubu Gazety Polskiej
-  patrioci  przyozdobili monument zbrodniczej armii sowieckiej (z 1920 ,
1939 i 1944 roku która okupowała Polskę do 1993 roku) znakami Polski
Walczącej (Kotwicą) i napisem przypominającym IV rozbiór Polski z 17
września 1939 r. czyli pakt Hitler-Stalin o podziale europy .

 

Już
po udanej akcji malowania na rondzie Waszyngtona policja  o
godzinie  20.00 zatrzymała trzech działaczy niepodległościowych: Adama
Słomkę (KPN), Zygmunta Miernika (Niezłomni) i Eugeniusza Szostaka
(Centrum Ścigania Zbrodniarzy Komunistycznych)  oraz dodatkowo
przypadkowego przechodnia.

Przewieziono ich na komendę na ul
Grenadierów. Adama Słomkę trzymano  cztery godziny ze skutymi kajdankami
rekami do tyłu. Był on zrzucony ze schodów i kopany przez
funkcjonariuszy policji - najagresywniejszym był sierżant Emil Grzyb.

Dopiero
po interwencji poselskiej przybył oficer inspekcyjny Komendy Głównej i
zatrzymanych zwolniono około północy. Domagamy się zabezpieczenia nagrań
z monitoringu komendy policji.

Pobity A.Słomka opuścił komendę
dopiero około godziny 4 nad ranem. Odmówiono mu pomocy lekarskiej,
zawiadomienia rodziny i adwokata mec. Antoniego Łepkowskiego.

Przed komenda obecna była ekipa TV z Ewą Stankiewicz.

 

Policja stawia zatrzymanym w wolnej Polsce  zarzuty „umieszczania rysunku na pomniku wdzięczności Armii  Czerwonej” [scan protokołu zatrzymania w załączeniu]

 

Zaraz
po zwolnieniu z komendy Adam Słomka został odwieziony prywatnym
samochodem do szpitala Grochowskiego gdzie dokonano kompleksowych badań z
racji śladów pobicia ( m.in
prześwietleń żeber i kręgosłupa).Lekarze podali domięśniowo silne leki
przeciwbólowe. Wymagane jest dalsze leczenie i konsultacje zdjęć
kręgosłupa.

Walka z elementami  sowieckiej okupacji i hegemonii trwa. Domagamy się ich usunięcia, tak jak ostatnio w Nowym Sączu!

 

Za  Biuro Prasowe stowarzyszenia więźniów politycznych NIEZŁOMNI

/-/  Ireneusz Wolański

 

Tel. kontaktowy w tej sprawie:  601646080

w załączeniu

scan protok zatrzymania /zarzuty!/ nie podpisany  bo kłamliwy

zdjęcie pomnika w trakcie akcji małego sabotażu i przyozdabiania

foto ręce A.Słomki po 4 godzinach w kajdankach




Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

31. IPN i muzeum chcą przejąć

IPN i muzeum chcą przejąć pomnik "czterech śpiących". Miasto nie chce go oddać

Są chętni do przejęcia pomnika "czterech
śpiących". IPN widzi go w planowanym przez siebie skansenie w Bornem
Sulinowie, Muzeum Historii Polski - w swojej siedzibie w Cytadeli. Ale
ratusz twierdzi, że oddać go nie może.
Plany otwarcia w przyszłym roku skansenu w
Bornem Sulinowie (w dawnym miejscu stacjonowania wojsk radzieckich)
Instytut Pamięci Narodowej ogłosił w zeszłym tygodniu. Ma to być park
edukacyjny, do którego IPN będzie zwoził oddawane przez samorządy
pomniki wdzięczności Armii Czerwonej. Z przeprowadzonej inwentaryzacji
wynika, że z ok. 500 takich obiektów wzniesionych w PRL-u do dziś
przetrwało 229. - Jesteśmy...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

32. bardzo dobre miejsce

dla 4 śpiących,Warszawo nie lękaj się i pozwól im wrócić do starej Bazy...
pozdr

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

33. @gość z drogi

Bufetowa wydała z kasy miejskiej ciężka kase na renowację pomnika wdzięczności sowietom. Jak rozliczy wydatki, jak odda go do Bornego?
16.02.2015
(Materiały firmy odnawiającej pomnik)

Pomnik

Pomnik "Czterech Śpiących" po renowacji wciąż stoi w magazynie (Materiały firmy odnawiającej pomnik)

Prezydent Warszawy
podczas wywiadu w RMF FM zapytana o pomnik Polsko-Radzieckiego
Braterstwa Broni, tzw. Czterech Śpiących, odpowiedziała: - Nie mam
sentymentu do tego pomnika. Nie ma woli politycznej, żeby wrócił na
Pragę. On tam już nie wróci.




Czterej Śpiący, czyli pomnik
upamiętniający żołnierzy radzieckich wyzwalających Warszawę stał przy
Dworcu Wileńskim na Pradze. Monument zdemontowano na czas budowy drugiej
linii metra. Pomnik został odrestaurowany na koszt miasta. Według
dotychczas obowiązujących planów, sformułowanych m.in. w uchwale Rady
m.st. Warszawy, miał powrócić na plac Wileński, choć w nieco inne
miejsce. Od miesięcy czeka tam na niego cokół.w rozmowie z Konradem Piaseckim w programie Kontrwywiad w RMF FM prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz
(PO) w zasadzie zgodziła się z radnymi PiS. Na pytanie o to, czy
Czterej Śpiący wrócą na Pragę, odpowiedziała: "Wyraźnie widać, że nie ma
woli politycznej. Myślę, że nie można tego rozpatrywać też
w kategoriach kompletnie ahistorycznych, tzn. to, co robi dzisiaj Rosja,
kojarzy się z tym, co działo się w krajach tzw. demokracji ludowej, po
przejściu wojsk radzieckich. Na pewno nie była to suwerenna decyzja
narodu. W związku z tym nie ma takiej woli politycznej i uważam, że
w związku z tym on tam już nie wróci. (...) O tym powinni zdecydować
radni, myślę, że będzie na ten temat debata. Natomiast nie ma woli wśród
radnych, a to jest przede wszystkim ich kompetencja. Ja też nie mam
sentymentu do tego pomnika. (...) W każdym razie myślę, że nie ma
w obecnej sytuacji historycznej woli, żeby taki pomnik wrócił. Nie chcą
też tego mieszkańcy".

To ostatnie sformułowanie jest
zaskakujące. Do tej pory stołeczny ratusz powoływał się na specjalny
sondaż, zlecony na przełomie 2012 i 2013 r. przez władze Warszawy. 72
proc. respondentów opowiedziało się w nim przeciwko przenoszeniu
Czterech Śpiących, a "za" opowiedziało się tylko 12 proc. O tym, żeby
był w tej sprawie przeprowadzony ostatnio jakiś nowy sondaż, do tej pory
ratusz nie wspominał.


http://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/1,34889,17414551,Gronkiewicz_Waltz_...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

34. szanowna Pani Prezes

cenna informacja ,jeśli do tego dodamy "teczę"to mamy działanie na szkodę Budżetu Miasta Stołecznego...
zaczęła kłamstwem /słynne oswiadczenie podatkowe/ i tak już POleciało...kłamstwa,kłamstwa
Uwierzę w Dobrą Zmianę wtedy,gdy takie oszustwa zostaną rozliczone i ukarane...Jak na razie mamy szansę na rozliczenie Amber Gold,czekam na "remont 4 śpiących"
serdeczne pozdrowienia z drogi,ku Normalności...szczególnie w" rozliczeniach" :)

gość z drogi

avatar użytkownika gość z drogi

35. a czekając...obiecuję

że raz dziennie będę o tym przypominała wędrując po netowskich drogach i ścieżkach :)

gość z drogi