Z Babelsberga do Hollywoodu - I

avatar użytkownika Tymczasowy

"Strata Berlina byla zyskiem dla Hollywoodu - i to po cenie okazyjnej" - tak kiedys ktos w skrocie zdefiniowal sytuacje ucieczki zydow zaangazowanych w niemieckim przemysle kinematograficznym na skutek antysemickich przesladowan w pierwszej polowie lat 1930. Sprawa byla bardziej zlozona i w tym krotkim serialu pokaze stopien zazydzenia stolicy kina amerykanskiego oraz sytuacje w przemysle filmowym w Niemczech po utracie zdolnych i doswiadczonych zydow.

Stolica filmu niemieckiego bylo filmstudio w Babelsbergu zbudowanego w dzielnicy Poczdam-Babelsberg pod Berlinem. Bylo to pierwsze studio tego typu na swiecie. to cos niewatpliwie znaczy. Zalozone zostalo one przez firme Deutsche Bioscope, ktorej wlascicielem byl Jules Greenbaum. Za wspolnika mial Carla Moritza, takze zyda. Produkcje zaczeto w 1912 r. I juz po paru latach, w 1920 r. ujrzal swiat wysokiej klasy film pt. "Das Kabinett des Dr. Caligari". Nakrecil go Robert Wiene. Podziwiano styl ekspresjonistyczny i nowoczesna prace kamery. Tworcy niemieckiej kinematografii byli bardzo zdolnymi i pracowitymi ludzmi. Co wiecej, w swojej pracy byli niezwykle innowacyjni i to w sumie musialo prowadzic do sukcesu. Obok filmow typowych dla wczesnej epoki kina, np. slynnego "Blekitnego Aniola" z Marlena Dietrich nakrecali takie futurologiczne filmy jak "Metropolis" czy "Kobieta na ksiezycu" (1929). W 1924 r. Karl Freund wynalazl technike ruchomej kamery. Filstudio Babelsberg produkowalo jedne z najlepszych filmow na swiecie.

W Niemczech w ogole, a w czasie rzadow A.Hitlera w szczegolnosci, do filmu przywiazywano bardzo duze znaczenie, a filmowcy, na czele z aktorami cieszyli sie wysokim prestizem. Tym wiekszy byl cios dla filmowcow zydowskiego pochodzenia, kiedy zaczely sie przesladowania na tle rasowym. Stworzenie Reichsfilmkammer (Izby Filmowej Rzeszy) bylo rownoznaczne z eliminacja zydow z przemyslu filmowego. Mogli do niej nalezec jedynie Niemcy w sensie nowej definicji obywatelstwa i uwzgledniajac wprowadzone prawa rasowe. Zydzi nie mieli mozliwosci wyboru i zaczal sie ich exodus z III Rzeszy. prztrwala z tamtych czasow anegdota wskazujaca, ze jakies wyjatki mogly sie trafic. Mowa o przypadku Fritza Langa, byc moze najlepszego, niemieckiego rezysera filmowego z okresu Republiki Weimarskiej i III Rzeszy. W 1924 r. nakrecil on, pozniej kultowy dla hitlerowcow, film pt. Saga o Nibelungach".        Otoz, J.Goebbels, wszechwladny minister ds.kultury i propagandy, decydowal o, byc nie byc, aktorow i filmowcow. F.Lang, zaniepokojony, ze go jeszcze nie wyrzucono z pracy, udal sie do Goebbelsa  i oznajmil: "Moja matka byla zydowka". Mozny rozmowca syknal na to: "To ja decyduje, kto jest zydem, a kto nie". Mimo to, Lang poszedl do domu, spakowal sie i wyjechal pociagiem z Niemiec.

 

Etykietowanie:

napisz pierwszy komentarz