Ile milionów podatnik polski zapłacił za 6-cio letni kamuflaż Tuska? LNG, Ignalin, łupki i Sarmatia II
Środki unijne z programu infrastruktura i środowisko 2007-2013 zostały przesunięte m.in. na dofinansowanie budowy gazociągów. Fakt ten oznacza, że ropociąg Brody-Płock trafił na listę projektów rezerwowych.
Dzisiejsza informacja zamyka ostatecznie rozdział Sarmatia II. Pozostają pytania, które postawiłam w 2010 roku. Za co biorą pieniądze prezesi Spółki MPR Sarmatia Spółka z o.o. i co z nadzorem ministra Pawlaka v-ce premiera rządu POPSL? Kto blokuje inwestycję ?
7 listopada 2007 roku pisałam :Lada dzień rząd w Polsce przejmie gabinet Donalda Tuska w koalicji POPSL. Jeszcze przed objęciem rządu ze strony polityków PO dochodzą nas niepokojące sygnały o odejsciu od 2 lat wysiłku Prezydenta i rządu dla zabezpieczenia energetycznego Polski. Bezpieczeństwo energetyczne to jeden z filarów suwerenności Polski.PO przyjrzy się projektom energetycznym, które zapoczątkował rząd PiS. Pod lupę trafią m.in. terminal LNG i tzw. projekty norweskie mówił Adam Szejnfeld.
Wileńska Konferencja nt. Bezpieczeństwa Energetycznego,10 października, 2007
Ostatnie informacje z prac nad projektem:
– Nowe konsorcjum, które powstało, by rozwinąć korytarz dla transportu ropy, powinno się opierać na firmach narodowych. Głównym celem Sarmatii jest przygotowanie studium wykonalności dla systemu transportowego z regionu Morza Kaspijskiego – stwierdził podczas konferencji prasowej prezydent Azerbejdżanu.
Z kolei wiceminister gospodarki Piotr Naimski zapewnił w rozmowie z “Rz”, że Sarmatia ma dość pieniędzy, by szybko zlecić opracowanie studium wykonalności projektu. Będzie ono gotowe w ciągu kilku miesięcy. Ropa popłynie jednak dopiero za kilka lat, bo w ciągu roku nie da się zrealizować takiego przedsięwzięcia.
Spółka planuje rozpoczęcie budowy rurociągu w 2009 r. Chodzi tylko od odcinek z Brodów do Adamowa (na granicy polsko-białoruskiej), a jego koszty szacuje się na 400 mln dolarów. Pozostałe odcinki już istnieją (z Odessy do Brodów oraz z Adamowa do Gdańska). Ropa do Odessy będzie przewożona tankowcami. W całym projekcie najważniejszą kwestią nie jest sama budowa, ale pewność dostaw kaspijskiej ropy. Dlatego decydujące znaczenie ma przystąpienie do Sarmatii narodowej firmy azesrkiej SOCAR.
07/04/2012 Sarmatia ma dodatkowe środki na Odessa-Brody-Płock
Nadzwyczajne Zgromadzenie Wspólników MPR "Sarmatia" 5 kwietnia 2012 roku podjęło decyzję o podwyższeniu kapitału zakładowego o 6 mln zł tj. do 20 mln zł poprzez utworzenie i objęcie nowych udziałów przez trzech wspólników PERN, SOCAR, Ukrtransnafta. W 2004 r. powstała spółka Sarmatia, w wyniku umowy zawartej przez polski PERN i ukraińską firmę Ukrtransnafta. Jej celem jest przeprowadzenie ekonomiczno-finansowych oraz technicznych analiz możliwości realizacji projektu budowy korytarza transportu ropy z Odessy poprzez Brody do Płocka i dalej do Gdańska.
W 2007 r. zawarto porozumienie o wejściu do spółki, jako udziałowców, trzech podmiotów z Azerbejdżanu, Gruzji i Litwy. Obecnie PERN i Ukrtransnafta oraz State Oil Company z Azerbejdżanu (SOCAR) i Georgian Oil and Gas Corporation Ltd posiadają po 24,75 proc. akcji Sarmatii, a AB Klaipedos Nafta - 1 proc. akcji. W styczniu 2011 r. Sarmatia podpisała wstępną umowę na unijne dofinansowanie z Instytutem Nafty i Gazu w wysokości 495 mln zł.
12/03/2013 Jest zgoda KE. Polska dofinansuje rurociąg Brody-Adamowo
Polska dofinansuje budowę rurociągu Brody - Adamowo. Komisja Europejska
zgodziła się, aby nasz kraj przekazał na ten cel 545 milionów złotych. Pieniądze trafią do spółki Międzynarodowe Przedsiębiorstwo Rurociągowe "Sarmatia".Zgodnie z z obecnym harmonogramem inwestycji ropociąg powinien rozpocząć dostawy ropy naftowej do Polski (10 mln ton) z końcem 2015 r. Siergiej Skrypka, dyrektor generalny Sarmatii, podkreślał
że kluczowa dla podjęcia dalszych prac na projektem, podpisania kontraktów handlowych i tym samym wykorzystania funduszy unijnych jest umowa między rządami krajów zaangażowanych w stworzenie korytarza przesyłu ropy naftowej Odessa -Brody - Gdańsk czyli Polski, Ukrainy, Litwy, Gruzji i Azerbejdżanu. Po stronie polskiej jednak ciągle brak jest decyzji w tej sprawie.
01/05/2013 Resort gospodarki obciął dofinansowanie dla ropociągu Brody-Płock
Jeszcze w lipcu wydawało się, że gra toczy sie nadal. Do 18 sierpnia, kiedy Putin spotkał się z Alijewem.
16/07/2013 Rurociąg Brody-Adamowo na unijnej liście "projektów wspólnego zainteresowania"
Robocza wizyta o strategicznym znaczeniu
Ważnym wydarzeniem w ubiegłym tygodniu była wizyta Władimira Putina w Baku i jego negocjacje z azerbejdżańskim kolegą Ilchamem Alijewem. Omówiono wszystkie kierunki współpracy – od energetyki po projekty humanistyczne.
W wyniku negocjacji podpisano sześć dokumentów. Wśród nich jest porozumienie o współpracy między głównymi firmami naftowymi obu krajów – „Rosnieftu” i Państwowej Firmy Naftowej Azerbejdżanu (GNKAR). Władimir Putin podkreślił szczególną rolę wspólnych projektów energetycznych:
Rosja i Azerbejdżan to wielcy międzynarodowi gracze na rynku energetycznym, w tym kierunku rozwija się obopólnie korzystna współpraca. Zakres pracy jest bardzo duży i ma tendencję do rozszerzania się. Oswajane są nowe kierunki i formaty kooperacji. Dzisiaj, jak wiecie, podpisano porozumienia na okres 15-20 lat. W ten sposób powstaje bardzo dobra baza do współpracy na wiele lat do przodu.
Tatarska ropa przez Szwajcarię do polskich rafinerii
W międzyczasie odbywała sie gra pozorów w wykoanniu Bronisława Komorowskiego, który odbył podróż szlakiem Lecha Kaczyńskiego.
Prezydent Litwy, Łotwy a dzisiaj Estonii przypominają Polsce o zobowiązaniach i sojuszu.
2007.10.11
Most energetyczny coraz bliżej
W ciągu kilku dni ma być podpisana umowa w sprawie połączenia systemów energetycznych Polski i krajów nadbałtyckich. Inwestycja ma połączyć kraje nadbałtyckie przez Polskę z systemem energetycznym Unii Europejskiej.
Litewsko-polska umowa o moście energetycznym
Litwa i Polska 11 października nie zawarły umowy, ponieważ Polska zażądała 1200 megawatów elektryczności, wyprodukowanej w przyszłej nowej elektrowni atomowej na Litwie.
Eksperci dyskutują o rozbudowie rurociągu Odessa-Brody |
(PAP, pr/05.11.2007, godz. 18:58) |
Eksperci z pięciu krajów: Polski, Ukrainy, Litwy, Gruzji i Azerbejdżanu na szczycie pod Odessą dyskutują o rozbudowie rurociągu Odessa-Brody do Gdańska. Przewodniczący Centrum Badań Naftowych Ilcham Szaban poinformował w poniedziałek w Odessie, że Azerbejdżan ma obowiązek uczestniczenia w badaniach dotyczących możliwości utworzenia korytarza energetycznego łączącego Morze Kaspijskie i Europę. Wynika to z porozumienia podpisanego w październiku w Wilnie. |
Państwa GUAM. Komorowski w podróży na Kaukaz Południowy. 10 października 2007 r - 25.07.2011 r.
W dniach 24 - 29 lipca 2011 r. (niedziela - piątek) Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Bronisław Komorowski z Małżonką złożą wizyty oficjalne w państwach Kaukazu Południowego.
- W dniach 24 – 26 lipca Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Bronisław Komorowski będzie przebywał z wizytą oficjalną w Republice Azerbejdżanu.
Bronisław Komorowski zapewnił w poniedziałek w Baku, że projekt ropociągu Odessa-Brody-Gdańsk jest nadal aktualny. Prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew podkreślił, że jego kraj ma ropociągi i gazociągi, a ich możliwości nie są w pełni wykorzystane.- Polska podtrzymuje swoje daleko idące zainteresowanie budową
systemów przesyłowych, które by pomagały w rozwiązaniu problemów
energetycznych Polski, ale przede wszystkim byłyby ważnymi rozwiązaniami
dla całej UE - zaznaczył Komorowski.Jak podkreślił, dotyczy to zarówno gazociągu, jak i "starego projektu, na który przyznane są już pieniądze z UE, ropociągu
Odessa-Brody-Płock-Gdańsk". Komorowski zapewnił, że jest to projekt aktualny.
Mgła smoleńska, gaz, bezpieczeństwo energetyczne, lobby surowcowe. Czyja Polska?
1. Projekt Sarmatia II- Spółka planowała rozpoczęcie budowy rurociągu w 2009 r. Chodzi tylko od odcinek z Brodów do Adamowa (na granicy polsko-białoruskiej).Pozostałe odcinki już istnieją (z Odessy do Brodów oraz z Adamowa do Gdańska).
Zamiast -25-11-2010
Spółka Sarmatia ma kontynuować działania w kierunku realizacji Euroazjatyckiego Naftowego Korytarza Transportowego - tak podsumowano posiedzenie polsko-azerskiej komisji dla realizacji projektu, które odbyło się podczas wizyty w Azerbejdżanie wicepremiera Waldemara Pawlaka.
Z dniem 1 lipca 2013 r. Litwa przejęła od Irlandii przewodnictwo w Radzie Unii Europejskiej. Hasłem litewskiej prezydencji jest „Wiarygodna, rozwijająca się i otwarta Europa”, zaś priorytetami mają być między innymi bezpieczeństwo energetyczne, Partnerstwo Wschodnie i wzmocnienie zewnętrznych granic Unii Europejskiej.
2. Elektrownia Ignalin
Litwa i Polska 11 października 2007 r.nie zawarły umowy. Premier Litwy oczekuje, że jedną z pierwszych wizyt nowego premiera Polski będzie wizyta w Wilnie. Wyraził przekonanie, że Polska będzie uczestniczyła w budowie siłowni atomowej, i, a most energetyczny, jak powiedział Kirkilas, jest planem nawet nie Polski i nie Litwy, tylko jednym z priorytetowych planów energetycznych Komisji Europejskiej.
19 maja 2008 r. polski operator systemu energetycznego PSE-Operator S.A. i jego litewski odpowiednik Lietuvos Energija AB utworzyły spółkę joint-venture LitPol Link, mającą zająć się wstępną fazą projektu mostu elektroenergetycznego między Ełkiem a Alytusem – wykonaniem analiz i studiów, uzyskaniem pozwoleń umożliwiających realizację inwestycji. Projekt ten uzyskał dofinansowanie z unijnego programu „Infrastruktura i Środowisko na lata 2007 – 2013” w wysokości 683 mln zł. Dnia 31 maja 2010 r. w Brukseli pod auspicjami unijnego komisarza ds. energii zostało zawarte porozumienie ministrów gospodarki Polski, Litwy, Łotwy i Estonii o powołaniu grupy roboczej, która ma nadzorować budowę kluczowych projektów infrastrukturalnych w tym regionie, a więc głównie mostu polsko-litewskiego.
27-11-2010
Polska Grupa Energetyczna rozmawia z rosyjską firmą Inter Rao na temat możliwości budowy połączenia międzysystemowego między Polską a Kaliningradem.
09/12/2011 PGE zawiesza zaangażowanie w elektrownię jądrową na Litwie
Polska Grupa Energetyczna zawiesiła zaangażowanie w budowę elektrowni jądrowej na Litwie i zrezygnowała z rozmów o zakupie energii elektrycznej z Kaliningradu - poinformowała w piątek spółka.
30/10/2012 Czy Polska będzie pomagać Litwie w budowie elektrowni atomowej?
Będzie mowa także o Bałtyckiej Elektrowni Atomowej na terytorium obwodu kaliningradzkiego."
Jak wiadomo Rosja jest głównym dostawcą zasobów energetycznych dla krajów Europy Środkowej. Budowa Bałtyckiej Elektrowni Atomowej w pobliżu miasta Niemen w obwodzie kaliningradzkim rozpoczęła się latem. Elektrownia będzie posiadać dwa bloki energetyczne o mocy 1200 megawatów każdy; pierwszy zostanie uruchomiony już 2016 roku, a drugi dwa lata później. Określona część otrzymywanej energii elektrycznej będzie przeznaczona na rozwój potencjału przemysłowego samego obwodu kaliningradzkiego, a jej nadmiar Rosja będzie sprzedawać Polsce i Niemcom, które już teraz mają deficyt energetyczny, którego wypełnienie jest konieczne dla dalszego rozwoju gospodarek tych krajów. Tak więc Polacy i Niemcy z niemałymi nadziejami czekają na uruchomienie Bałtyckiej Elektrowni Atomowej, a także nowej elektrowni atomowej na Białorusi, która także zostanie wybudowana zgodnie z rosyjskim projektem. Nie jest jasna sytuacja z rozpoczęciem budowy elektrowni atomowej na Litwie. Wiadomo, że w 2009 roku, pod silnym naciskiem Brukseli, Wilno zamknęło na swoim terytorium elektrownie atomową w Ignalinie. Teraz Litwa doświadcza ogromnego braku energii – do 70 procent! Przy czym początkowo Polska miała zamiar pomagać Litwie w realizacji projektu i nawet zamierzała w jednej trzeciej go finansować. Dlaczego? Pytanie na razie jest otwarte. Być może na międzynarodowej konferencji w Kaliningradzie sytuacja zostanie wyjaśniona, na razie zaś jest jasne: dla Litwy jest ponad siły sfinansowanie tak kosztownego projektu.
06/11/2012 Po raz pierwszy od lat prezydent Litwy nie przyjedzie do Polski na 11 listopada. Dlaczego?
Prezydent Litwy Dalia Grybauskaite nie przyjedzie do Warszawy na niedzielne obchody Święta Niepodległości - oświadczyła w poniedziałek jej rzeczniczka. Po raz pierwszy do pięciu lat w Warszawie w dniu 11 listopada zabraknie przywódcy Litwy. Za rządów poprzedniego prezydenta Litwy Valdasa Adamkusa ukształtowała się tradycja, że przywódca Litwy uczestniczy w Warszawie w obchodach Święta Niepodległości Polski 11 listopada, a polski przywódca przyjeżdża do Wilna 16 lutego na Dzień Niepodległości Litwy.
Elektrownia jądrowa zbyt droga dla litewskiego rządu
Litwa będzie produkowała energię jądrową, jeśli uda się obniżyć jej prognozowane koszty. Zdecydował o tym rząd w Wilnie. Nową elektrownię jądrową Litwa zamierza budować razem z Łotwą i Estonią w miejscu zamkniętej starej elektrowni w Ignalinie. Początkowo swój udział w tym projekcie deklarowała też Polska, ale później się z niego wycofała.
Poważne malwersacje w bułgarskiej energetyce
- Maryla - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
125 komentarzy
1. 2008-06-25
2008-06-25
Maryla: - Witamy na kolejnym spotkaniu „Twarzą w twarz” blogerów Blog. Media Stowarzyszenie w organizacji i portalu polityczni.pl . Gościmy dzisiaj u wicepremiera Waldemara Pawlaka, ministra gospodarki.
Waldemar Pawlak: – Dzień dobry Pani, dzień dobry państwu.
M: – Panie Premierze , wszystkie kraje, a szczególnie rozwijające się potrzebują dużo energii . My mamy w tej chwili z energią duży problem. Chciałabym zacząć od konkretnego pytania; Litwa – podpisana została umowa „Most energetyczny”. W lipcu miała się ona urzeczywistniać , miało być to przedsiębiorstwo, które ją będzie realizować…
W.P.: – Z energią na szczęście w Polsce jest nie tak źle . Dlatego że główna ilość energii , ponad 60 procent opiera się o zasoby węgla , który jest w Polsce dostępny. Ponieważ węgiel umiarkowanie drożeje w porównaniu do ropy i gazu to ta energia , szczególnie energia elektryczna jest droższa, ale znacznie mniej niż w krajach takich, gdzie produkowana jest właśnie na gazie. Kraje nadbałtyckie, chociażby Litwa , Łotwa, Estonia maja bardzo duże ciśnienie jeżeli chodzi o wzrost cen i ten most energetyczny z Litwą jest dedykowany przede wszystkim inwestycji , która będzie na Litwie realizowana w Ignalinie - to jest druga, nowa część elektrowni jądrowej. Żeby można było mieć tańszą energię i żeby można było mieć dostęp do energii po rozsądnych cenach. To jest szczególnie ważne w tej chwili, kiedy ropa i gaz tak bardzo drożeją. W ostatnią niedzielę byłem na spotkaniu 30 krajów, największych producentów i konsumentów ropy naftowej, w Arabii Saudyjskiej w Jeddah i tam była dyskusja nad wprowadzeniem rozwiązań , które by pozwoliły obniżyć cenę ropy na rynkach światowych , mam nadzieję że efekty będą widoczne.
M: – Ropa to jest oddzielny temat . Natomiast ja bym chciała uściślić, na jakim etapie jesteśmy z tym przedsięwzięciem , kiedy rusza budowa , bo miało to być w lipcu takie były informacje prasowe: zawiązuje się i rusza konkretna realizacja tego projektu.
W.P.: – Operatorzy z naszej strony , operator ze strony litewskiej, też narodowy, podpisali porozumienie dotyczące powołania takiej spółki docelowej Project Development Co. , która ma opracować studium wykonalności i przeprowadzić sprawy projektowe. Z tego co wiem, jest to na dobrej drodze . Operatorzy na tym poziomie przedsiębiorstw pracują, żeby szybko uruchomić ten projekt . To jest dla Polski ważne, nie tylko ze względu na współpracę z Litwą i potencjalną elektrownią nuklearną na Litwie, ale także ze względu na tereny Polski północno – wschodniej, bo tam brakuje takich wysokich napięć i brakuje możliwości dostarczenia energii w efektywny sposób.
M: – Ale daty jeszcze nie znamy, to są projekty ?
W.P.: – To są działania wzajemne , to są działania firm i myślę, że firmy są żywotnie zainteresowane, bo oprócz mostu energetycznego grupa PG jest zainteresowana współudziałem w budowie elektrowni nuklearnej Ignalina 2. W takim porozumieniu między ministrami , deklarowali wsparcie dla firm i współpracę firm. Ważne jest byśmy widzieli też te działania, które podejmują przedsiębiorcy.
M: - Myślałam, że to jest pilotowane przez rząd i Pan ma pełną informacje , rozeznanie na bieżąco.
W.P.: – Informacje mam. Tak jak powiedziałem, spółka która zajmuje się projektem pracuje, i z tego co wiem, to właśnie na połowę roku , tak jak Pani mówiła, było przygotowane studium wykolanlności i oszacowanie, jakie są uwarunkowania , koszty, technologia budowy mostu między Polska a Litwą.
M: – Druga sprawa to jest zabezpieczenie. Co jest z biopaliwami, bo ciągle nie możemy ruszyć . Wiem że to jest inny problem. Mówi się, że biopaliwa w świecie będą przyhamowane . U nas, niestety, ciągle są jakieś blokady administracyjne, finansowe . Jak to wygląda ?
W.P.: – Produkcja biopaliw się rozwija ale rozwija się produkcja energii ze źródeł naturalnych tzn. chociażby energia wiatrowa , geotermia . To są te obszary które wymagają większego zaangażowania , inwestycji . Jeśli mówimy o biopaliwach to pojawiają się teraz inwestycje przemysłowe , zakłady produkujące biopaliwa. Ta produkcja będzie w naszym kraju rosła. Natomiast trzeba zwrócić uwagę na biopaliwa drugiej generacji , które nie są konkurencyjne w stosunku do produkcji żywności, chociaż sam wzrost cen żywności – zdania są podzielone. Z jednej strony może być wpływ biopaliw ale moim zdaniem dużo większy wpływ mają zmiany klimatyczne - susza w Australii . Nawet dzisiaj , w bieżącym roku w Polsce , mówi się o dużym zagrożeniu suszą na sporej części naszego kraju. Te zmiany klimatyczne wskazują, że w ostatnich latach dużo bardziej jest potrzebna ochrona klimatu i zachowanie takich mechanizmów które sprawiają, że ten klimat nie będzie się tak dramatycznie zmieniał, bo to może być główną przeszkodą. Paliwa drugiej generacji to jest np. wykorzystanie biogazów po to, żeby to co jest odpadem mogło być przetworzone na biogaz , później na energie elektryczną . Tu widać wyraźnie jak potrzebne są nowe technologie . W tym obszarze warto też zwrócić uwagę, że Polska może być krajem, który będzie liderem w regionie . Dzisiaj mamy firmę japońską , która wprowadza w przemysłowy sposób samochód na wodór, na ogniwa wodorowe , paliwowe. To Polska może być krajem, który właśnie przez produkcję wodoru, przez gazowanie węgla, czy też przy fermach wiatrowych może być dobrym miejscem startu do wprowadzenia tego typu technologii w Europie.
M: – Czy znany jest Panu projekt silnika kinetycznego. Doktor Koziński, polski naukowiec taki wynalazek, już przetestowany wstępnie, próbuje wdrożyć w Polsce i nie ma tym w ogóle zainteresowania. To jest naturalna energia.
W.P.: - Nie mam większej wiedzy na ten temat, ale chętnie się z tym pomysłem zapoznam.
M: – To ja później prześlę…
W.P.: – Możemy się umówić na maila
M: – To jest ważny temat. Nie przebija się. Bardzo ważna rzecz, a nie ma zainteresowania . Może znajdzie się zainteresowanie. Chciałby to realizować w Polsce.
W.P.: – A na czym ta idea polega ?
M: –To jest energia odnawialna . Rewelacja. Nie trzeba gazować, samochód praktycznie na powietrze. Następny bardzo ważny temat, bo mamy ograniczenia ze względu na środowisko, mamy limity CO2 i mamy nasz przemysł, który bardzo dużo emituje tego CO2 . Mamy takie, a nie inne elektrociepłownie, które pracują na węgiel i wytwarzają bardzo dużo energii . Widzę dwa problemy. Czy Panu Premierowi coś wiadomo o gazowaniu węgla brunatnego. W zeszłym roku ruszył międzynarodowy projekt w Instytucie Górnictwa w Katowicach, który miał pracować nad gazyfikacją węgla. Aby wykorzystać nasze pokłady węgla brunatnego. Natomiast drugi to... ale najpierw ten pierwszy, żebyśmy nie mieszali…
W.P.: – Jeżeli chodzi o gazowanie węgla w Polsce, to mamy cały czas do czynienia jeszcze z badaniami i instalacjami laboratoryjnymi. Natomiast na świecie są już instalacje przemysłowe . To co na dzisiaj jest najbardziej obiecujące to zgazowanie węgla na potrzeby przemysłu chemicznego bo tam mamy produkcje wodoru . I takie najbardziej obiecujące miejsca, to są Zakłady Azotowe w Puławach i Kędzierzyn – Koźle, bo tam surowiec jest na miejscu. Natomiast jeśli chodzi o węgiel brunatny to sprawa dotyczy zgazowania na powierzchni i zgazowania pod ziemią .
M: – Właśnie chodzi o gazowanie pod ziemią.
W.P.: - Przede wszystkim tam się pojawiają problemy ze stabilnością stałego procesu i tu na pewno potrzebne są takie rozwiązania które by pozwoliły utrzymać ten proces pod kontrolą . Żeby nie było takiej sytuacji, że dochodzi do niekontrolowanych reakcji , a potem problemów z praktycznym zagospodarowaniem . Natomiast to jest na pewno przyszłość i jeżeli mówimy o naszej strategii to więcej czystych technologii węglowych , mniej ropy mniej gazu znacznie więcej odnawialnych i być może w perspektywie lat kilkunastu energetyka jądrowa.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Terminal LNG MIAŁ BYĆ GOTOWY W 2011 r.
Polskie
Górnictwo Naftowe i Gazownictwo zaczeka jeszcze do wtorku na oferty,
które mają wpłynąć w przetargu na budowę terminala LNG - poinformował w
środę PAP Tomasz Fill, rzecznik gazowej spółki.Budowa terminala LNG, który ma powstać w Świnoujściu ma się rozpocząć w przyszłym roku, a jego uruchomienie ma nastąpić w roku 2011.
Na początku planowana jest dostawa 2,5 mld metrów sześciennych LNG rocznie; docelowo ma to być około 7,5 mld metrów sześciennych.
Koszt budowy terminala szacowany jest na 440 mln euro.
Terminal LNG: zaprzepaszczono pierwsze miesiące prac
Terminal gazu ziemnego w Świnoujściu nie powstanie na czas. Minister skarbu szykuje plan awaryjny - pisze "Puls Biznesu".»
Terminal LNG: minister Karpiński w roli sapera
Był LOT, memorandum gazowe, Opole. A teraz jest terminal LNG.
Minister skarbu wie już jednak, jak rozwiązać problem - informuje"Puls
Biznesu".
Tyka bomba, której wybuch mógłby zaszkodzić rządowi - opóźnienia w
budowie terminalu LNG w Świnoujściu. Urzędujący od kwietnia minister
skarbu Włodzimierz Karpiński postanowił ją zdetonować. I zamówił w
firmie konsultingowej E&Y specjalny audyt.
Terminal buduje państwowa spółka Polskie LNG. Inwestycja o wartości 2
mld zł ruszyła w marcu 2011 r., a na uroczystość wmurowania kamienia
węgielnego przyjechał Donald Tusk.
Efektów nie widać, łupkowy entuzjazm wyraźnie przygasł
Rząd mówi o przyspieszeniu, spółki o intensyfikacji prac, a efektów nie widać.»
Tatarska ropa przez Szwajcarię do polskich rafinerii
Polskie rafinerie nagle zaczęły wydawać setki milionów dolarów
na zakup ropy naftowej od szwajcarskiej spółki Devonoil. Kryje się za
nią koncern Tatnief z rosyjskiego Tatarstanu - donosi "Gazeta Wyborcza".
OBIETNICE PREMIERA TUSKA W EXPOSE O POLITYCE ENERGETYCZNEJ 2007-2011
Zasypywanie dziury w budżecie Tuska kosztem inwestycji w energetyce. Zwijanie państwa Polska.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
3. 18.07.2007
Budowa terminala LNG, który ma powstać w Świnoujściu ma się rozpocząć w przyszłym roku, a jego uruchomienie ma nastąpić w roku 2011.
Budowa
terminalu LNG opóźni się, a my zapłacimy za gaz którego nie będzie.
Audyty budowy terminalu LNG w Świnoujściu wypadają negatywnie
Poczekamy więc sobie kolejne miesiące na dywersyfikacje dostaw
gazu do Polski, ale będziemy już płacić zarówno Rosjanom, od których
bierzemy obecnie gaz jak i Katarczykom, od których mamy sprowadzać gaz
przez Świnoujście. Zapłacimy chociaż żadnego gazu nie odbierzemy.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
4. Rozbudowa Elektrowni Opole
Rozbudowa Elektrowni Opole jest nielegalna?
Grupa 6 europarlamentarzystów z 5 frakcji wystosowało
interpelację do Connie Hedegaard, unijnej komisarz ds. polityki
klimatycznej, w której przekonują o szkodliwości budowy dwóch nowych
bloków węglowych w Elektrowni Opole.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
5. Rząd zamierza zmniejszyć w
Rząd zamierza zmniejszyć w tym roku wydatki budżetowe o ponad 111 mln zł, przekładając na przyszły rok część prac przy budowie falochronu dla gazoportu w Świnoujściu.
W środę rząd przyjął projekt nowelizacji tegorocznego budżetu, która przewiduje m.in. zmniejszenie w 2013 r. wydatków państwa o niemal 7,7 mld zł w stosunku do wcześniejszych ustaleń.
Jedne z największych cięć czekają transport. Projekt nowelizacji ustawy o finansowaniu infrastruktury transportu lądowego przewiduje obcięcie o 1 mld zł planowanych na ten rok wydatków na inwestycje w linie kolejowe (spółka PKP PLK ma ten niedobór pokryć, zaciągając dług) oraz zmniejszenie o 2 mln zł wydatków na administrację Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.Dodatkowe oszczędności dla budżetu Ministerstwo Transportu szykuje w wydatkach na budowę falochronu dla zewnętrznego portu w Świnoujściu, inwestycji niezbędnej do uruchomienia terminalu do przeładunków skroplonego gazu LNG.
Konsultacje projektu oszczędnościowego zaczęły się w czasie wakacji i mają się zakończyć w pierwszych dniach września. Program budowy falochronu ustanowił rząd PiS we wrześniu 2007 r., zakładając wtedy zakończenie inwestycji w 2011 r. Od tego czasu rząd PO-PSL już dwa razy przekładał termin.
Read more: http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,14473829,Rzad_chce_obciac_wydatki_na...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
6. Gdzie jest PiS ?????????????????????????
gdzie te orły, sokoły, bażanty????????????????????????????????
Tylko blogerka Maryla i Andrzej Kublik z Gazety Wyborczej widza , co wyprawia Tusk i jego druzyna, a za co my wszyscy zapłacimy??????????????
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
7. Do Pani Maryli
Szanowna Pani Marylo,
Polska od 1944 roku jest zależna od służb specjalnych Moskwy. Od 199o roku również id służb specjalnych Berlina i Izraela.
Wszystko co nasze rządy robią, to robią pod dyktando Moskwy, Berlina i Izraela
Ukłony moje najniższe
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
8. Kuźmiuk: Terminal LNG
Kuźmiuk: Terminal LNG opóźniony
"Rząd Tuska przez parę lat się wahał czy projekt ten kontynuować".
Teraz nowy minister skarbu przy pomocy audytu chce wcześniej ogłosić, że
w zasadzie nic się nie stało, a opóźnienie półroczne czy roczne przy
tego rodzaju projektach to nic nadzwyczajnego.
Tyle tylko, że II połowie 2014 roku do Polski zaczną płynąć gazowce z
Kataru ze skroplonym gazem, a nie mając terminalu nie będziemy wstanie
tego gazu odebrać.
Co więcej, za dostawy trzeba będzie płacić, a ponieważ roczna wartość
kontraktu to około 550 mln USD, to koszty zakupu poniesie PGNiG i w
oczywisty sposób rozliczy to na każde przedsiębiorstwo i każde
gospodarstwo domowe w Polsce korzystające z dostaw gazu.
Tak wygląda w rzeczywistości dywersyfikacja dostaw gazu do Polski w wykonaniu rządu Tuska i zatrudnianych przez tę ekipę fachowców z reguły „kolegów Platformy”.
B. wicepremier Bułgarii: Gazprom obalił mój rząd, wszystko zaczęło się od gazu z łupków. Kulisy akcji z udziałem służb
„Nie zdawałem sobie sprawy, że ktoś może tak sprawnie wywołać
strajki i niepokoje społeczne i że tak szybko uda się znaleźć nowy rząd,
który potulnie zgodzi się na projekt szkodliwy dla interesów kraju.”
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
9. a sam Grad bierze 100 tyś pensji miesięcznie
Debata nad budową elektrowni jądrowej w Polsce
Na temat budowy pierwszej w naszym kraju elektrowni atomowej
debatuje dziś Rządowy Zespół ds. Polskiej Energetyki Jądrowej. Spotkanie
rozpoczęło się przed południem w Ministerstwie Gospodarki.
PGE już od dłuższego czasu utrzymuje, że nie wycofuje się z budowy
elektrowni. Wątpliwości firmy budzi jedynie fakt, czy rząd wesprze tę
inwestycję. Dzisiejsze spotkanie ma być przełomowe.
Rząd nie przedstawia żadnych analiz gospodarczych. Uzależnia Polskę
od obcych technologii, obcych źródeł energii czy otworzenie naszego
kraju na odpady jądrowe – zwraca uwagę poseł Jan Szyszko, były minister
środowiska.
- Rząd z pełną premedytacją i konsekwencją stara się realizować
budowę elektrowni jądrowej nie przedstawiając żadnych analiz
gospodarczych. Strategia obecnego rządu to jest nic innego jak
uzależnianie Polski od obcych technologii, jak uzależnianie Polski od
obcych źródeł energii, od paliwa jądrowego jako tworzenie Polski na
odpady jądrowe, co jest również niezwykle istotne. A więc tych analiz
gospodarczych nie ma i rząd widocznie działa na polecenie kogoś z
zewnątrz, po to, żeby zniszczyć Polską gospodarkę – zauważył poseł Jan Szyszko.
To co robi polski rząd to niszczenie naszej gospodarki – akcentuje
poseł Jan Szyszko i dodaje, że to zdrada polskiej Racji Stanu.
- Polska jest unikatowym krajem pod względem zasobów energetycznych,
takich jak węgiel kamienny, węgiel brunatny, jak zasoby geotermalne, gaz
łupkowy i na bazie tych zasobów powinniśmy budować swoją strategię. To
co robi rząd, określam jako zdradę polskiej Racji Stanu, jako niszczenie
polskiej gospodarki – dodał poseł Jan Szyszko.
Pierwsza elektrownia miałaby powstać w Polsce najwcześniej w roku 2023.
Zdaniem szefa PGE potrzeba jednak do tego wsparcia finansowego rządu. Termin realizacji budowy był już kilkukrotnie przesuwany.
W dokumencie Ministerstwa Gospodarki z lipca bieżącego roku czytamy,
że „wybór technologii oraz inwestora zagranicznego ma się odbyć w ciągu
najbliższych trzech lat, a fizyczne rozpoczęcie budowy w 2016 roku”.
Koszt pierwszej elektrowni jądrowej w Polsce to około 40 mld złotych.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
10. Rumunia zażądała rekompensaty
Rumunia zażądała rekompensaty za niepowodzenie Nabucco
Rumuńskie
władze uznały porażkę projektu gazociągu Nabucco West i zażądały od
zachodnich partnerów oddania przeznaczonych przez nią na projekt 23 mln
dolarów.
Państwo zamierza przeznaczyć rekompensatę na projekty infrastrukturalne, w tym także modernizację kolei.
Unia
Europejska twierdzi, że decyzja została podjęta przez konsorcjum
spółek, a nie Komisję Europejską, dlatego Bukareszt skierował żądanie
odzyskania wydatków pod zły adres.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
11. Piechociński, rznie głupa, czy nim jest?
Piechociński o współpracy gospodarczej z Czechami, Ukrainą i Litwą
Spotkania z przedstawicielami naszych sąsiadów zostały zorganizowane
podczas trwającego właśnie Forum Ekonomicznego w Krynicy.
Ministerstwo podało w komunikacie, że podczas wtorkowego spotkania
Piechocińskiego z wicepremierem Ukrainy Ołeksandrem Wiłkułem omówiona
została kwestia Umowy Stowarzyszeniowej (AA) i umowy o pogłębionej
strefie wolnego handlu miedzy Ukrainą a Unią Europejską (DCFTA). -
Zawarcie porozumienia przyczyni się nie tylko do wzrostu gospodarczego
Ukrainy, ale także do dalszego pogłębienia relacji
gospodarczo-handlowych z UE, w tym z Polską - podkreślił w rozmowie minister gospodarki.Wiceszefowie polskiego i ukraińskiego rządu dyskutowali również o
współpracy w sektorze energetycznym, m.in. o Euroazjatyckim Korytarzu
Transportu Ropy Naftowej. W trakcie rozmowy z czeskim ministrem Piechociński podkreślił, że w
polsko-czeskich relacjach gospodarczych ważne miejsce zajmuje również
energetyka. - Jesteśmy zainteresowani wybudowaniem nowego połączenia
gazowego Polska-Czechy. Realizacja tego projektu jest podstawą
stabilnego i zliberalizowanego rynku gazu w Europie Środkowo-Wschodniej,
którego beneficjentami będą konsumenci w całym regionie - zaznaczył.Rozwój współpracy na polu energetycznym był tematem rozmowy wicepremiera
Piechocińskiego z litewskim ministrem energetyki Jarosławem
Neveroviczem. Jak poinformował resort, ministrowie rozmawiali m.in. o
bezpieczeństwie energetycznym i o realizowanym połączeniu
elektroenergetycznym Polska-Litwa. - Przewidujemy, że inwestycja o mocy 500 MW zostanie uruchomiona w 2015 r., natomiast moc docelową 1000 MW osiągnie w 2020 roku - ocenił Piechociński.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
12. Może zabraknąć prądu.
Może zabraknąć prądu. Rozbudowa elektrowni nie wystarczy?
Już za trzy lata może w kraju zabraknąć energii. Konieczne są więc
inwestycje, które poprawią wydolność elektrowni - alarmują eksperci.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
13. Korytarz gazowy
Korytarz gazowy Bałtyk-Adriatyk ruszy za pięć lat?
Obecnie w regionie Europy Środkowo-Wschodniej nie ma możliwości
prowadzenia transgranicznego handlu gazem, ponieważ poszczególne
gazociągi idą ze wschodu na zachód, a brak jest połączeń między nimi. To
ma się zmienić.
Mówiąc o projekcie terminala LNG na wyspie Krk, Oresković podkreślił, że kończą się prace nad studium wykonalności, a w ciągu najbliższych miesięcy rządowy zespół będzie szukał partnerów do tej inwestycji. Koszt samego terminala jest oceniany na 600 mln euro, a niezbędne nowe gazociągi to kolejne kilkaset mln - zaznaczył. Podkreślił jednocześnie, że Chorwacja chce być wiarygodnym partnerem grupy wyszehradzkiej.
Wiceprezes MVM - operatora gazowego z Węgier Gy"rgy Harmati podkreślał z kolei, że UE nie ma jasnej polityki energetycznej, a kraje regionu starają się implementować coś potencjalnie najbliższego takiej polityce. Wskazał m.in., że obecnie KE uważa, że kontrakty długoterminowe są wskazane, podczas gdy niedawno Komisja oceniała, że bezpieczeństwo dostaw może zapewnić rynek spot. Również Marcus
Lippold z węgierskiego koncernu MOL oceniał, że nie ma spójnej polityki energetycznej UE za wyjątkiem jednego projektu czyli wewnętrznego rynku energii. Zauważył jednocześnie, że o ile w Brukseli opracowano jakieś wytyczne, to droga do budowy takiego rynku jeszcze daleka.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
14. Polacy angażują się w prace
Polacy angażują się w prace nad nowym akceleratorem w CERN
powstać w CERN. Dyrektor Narodowego Centrum Badań Jądrowych, prof.
Grzegorz Wrochna podpisał w środę w ośrodku CERN pod Genewą umowę
dotyczącą projektu CLIC.
CLIC (Compact Linear Collider), w odróżnieniu od Wielkiego Zderzacza
Hadronów (LHC), ma być akceleratorem liniowym. Cząstki będą w nim więc
rozpędzane nie po okręgu, ale po linii prostej.
Na razie nie wiadomo jeszcze z całkowitą pewnością, czy powstanie.
Fizycy jednak badają już technologię, w której mógłby być zbudowany.Prof. Wrochna przypomina, że na razie Wielki Zderzacz Hadronów jest
zamknięty i trwają przygotowania, by akcelerator ruszył z większą
energią. Badacze jednak już przymierzają się do
tworzenia nowych technologii przyspieszania cząstek. "Historia rozwoju
akceleratorów pokazuje, że buduje się nie coraz większe i coraz droższe
maszyny, ale każdy nowy akcelerator zawiera
jakąś nową myśl, nową technologię" - wyjaśnia dyrektor NCBJ. W uroczystości podpisania porozumienia wzięła udział minister nauki i
szkolnictwa wyższego, prof. Barbara Kudrycka, która odwiedziła CERN i
spotkała się z polskimi naukowcami. Minister
zaznaczyła, że polscy badacze są wysoko cenieni przez władze CERN i
przez swoich przełożonych. "Dlatego wrócę do Polski z ogromną
satysfakcją. Argumenty z CERN pomogą mi walczyć na
nieformalnym spotkaniu Rady Ministrów o zwiększenie budżetu na naukę.
Jesteśmy w wyjątkowo trudnej sytuacji, ale to jest jeden z
najpoważniejszych argumentów" - mówiła prof. Kudrycka
podczas spotkania z naukowcami.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
15. Terminal LNG nie powstanie na
Terminal LNG nie powstanie na czas, inwestycja się opóźnia
Terminal LNG w Świnoujściu będzie oddany do użytku z półrocznym opóźnieniem - 31 grudnia 2014 roku.»
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
16. Amerykański miliarder rozdaje
Amerykański miliarder rozdaje karty w naszych łupkach
George
Soros ma już udziały w co czwartej koncesji na poszukiwania
niekonwencjonalnego surowca w Polsce. Konsekwentnie przejmuje spółki i
ściąga kolejnych inwestorów»
Kto ma koncesje łupkowe?
Znowu się dzieje „w łupkach” sporo i znowu niedobrze. Co
prawda w zeszłą środę w Komisji Środowiska Parlamentu Europejskiego nie
odbyło się głosowanie nad projektem dyrektywy utrudniającej prowadzenie
poszukiwań i eksploatacji węglowodorów ze złóż niekonwencjonalnych, ale
nie aby zaniechać tej dyrektywy, ale aby dopracować obostrzenia i usunąć
błędy formalne.
Za 2 miesiące sprawa wróci z impetem – nie mam co do tego żadnych
wątpliwości. Druga sprawa to fakt postępującej konsolidacji w jednym
ręku koncesji na poszukiwania gazu w łupkach w Polsce. Ta jedna ręka
George'a Sorosa przypuszczalnie kontroluje (oficjalnie) około 1/3 liczby
wszystkich koncesji – czyli więcej niż łącznie posiadają spółki
kontrolowane (częściowo) przez Skarb Państwa.
Przewidując taki rozwój wypadków, wydałem (pełniąc funkcję głównego
geologa kraju i wiceministra środowiska w rządzie Prawa i
Sprawiedliwości) około 10 kocesji. Alarmowałem członków rządu PO – PSL
(już na początku 2008), a potem w liście do Donalda Tuska (30 czerwca
2010, http://jedrysek.eu/articles/TuskD1007011MOJ.pdf) i do
parlamentarzystów, aby nie wydawać dalej koncesji i nie uchwalać tak
fatalnego nowego Prawa geologicznego i górniczego.
W liście tym pisałem m.in.: …bardzo źle jest wtedy,
kiedy rozdaje się tak łatwo aż tyle koncesji, nie pozostawiając ich
pełnej kontroli w polskich rękach. Można było wydać 20 koncesji, ale
nie 60 (…) Byłaby to raczej dla nas tarcza gazowa niż gazowy oręż. A kto
oddaje własną tarczę w obce ręce? Ostrzegałem też dosadniej na
łamach „Naszego Dziennika”, w Telewizji Trwam, Radiu Maryja, w
wystąpieniach internetowych, czasem w mediach przyrządowych (np. audycji
„Polityka przy kawie”, „Warto rozmawiać” Jana Pospieszalskiego – media
te albo uniemożliwiają odtwarzanie w internecie, albo bardzo utrudniają,
zmieniając adresy linków). Zachęcam do odszukania i obejrzenia.
Zagrożenia są duże, i to nie tylko ekonomiczne. Rozdmuchane obawy w
zakresie ochrony środowiska podsycają niepokoje społeczne
zdezorientowanych i osamotnionych mieszkańców terenów objętych
koncesjami na gaz w łupkach.
Polska nie miała i do dziś nie ma żadnej kontroli nad handlem koncesjami – często nadal nie wiadomo, kto nimi włada naprawdę.
Przecież do dziś nie ma odpowiedniej ustawy, odpowiedniego organu
kontrolnego, właściwych organów doradczych – a w 2007 r. to było!
Czuję się o tyle odpowiedzialny, że w imieniu rządu Prawa i
Sprawiedliwości aktywnie poszukiwałem inwestorów, wtedy gdy żaden
fachowiec w Polsce w gaz w łupkach (nie mówiąc o ropie naftowej) nie
wierzył.
Polska dramatycznie potrzebowała niekonwencjonalnych rozwiązań, by
się wyzwolić z zaciskającej się pętli gazowej. Stąd starania o
inwestorów i pierwsze koncesje – ale koszty były przerzucone na
inwestora zagranicznego – Polska nie ryzykowała niczego, bo po wydaniu
łącznie około 10 koncesji 4 inwestorom w odległości kilkuset kilometrów
od siebie panowaliśmy nad sytuacją. Poszukiwania szły. Następnie
wprowadziłem moratorium na wydawanie dalszych koncesji.
Oni mieli prowadzić poszukiwania, a my Polskę przygotowywaliśmy
organizacyjnie (3 organy doradczo-kontrolne, 2 ustawy, baza ekspercka,
100 mln zł na rozwój rodzimego know-how) i prawnie (2 nowe ustawy) –
chroniony był interes Skarbu Państwa i interes społeczności lokalnych.
Następne koncesje miały być wydawane skąpo i według zupełnie nowych
zasad udziału Skarbu Państwa (odsyłam do swoich publikacji i wystąpień –
www.jedrysek.eu).
Kiedy rząd PO – PSL przejął władzę, to pierwszą rzeczą było
rozpoczęcie wydawania koncesji na starych zasadach, usuwając wszystko,
co zrobił rząd Prawa i Sprawiedliwości: rząd PO-PSL rozwiązał wszystkie
organy doradczo-kontrolne, bazę ekspercką, wycofał finansowanie i
zarzucił projekty ustaw.
Dziś słyszymy, że Soros, San Leon czy inne firmy płaciły za
pojedyncze koncesje około 100 mln dolarów. Państwo polskie za koncesje
na tych warunkach, na jakich je wydano, gdy zaczął się na nie boom,
powinno pobrać około 100 mld zł – a wzięto 40 mln zł (za wszystkie).
Stało się to w sytuacji, gdy lokalne społeczności zostały pozostawione
same sobie, bez zabezpieczenia ze strony państwa – na straży ich
interesu miał stać silny wsparty finansowo geolog powiatowy będący w
strukturze kompetentnego organu państwa (Polska Służba Geologiczna).
Trudno się dziwić czasami ostremu oporowi społecznemu, tym bardziej
że dziś Skarb Państwa nie będzie miał środków, aby wspomóc także
finansowo lokalne społeczności, bo sam będzie miał poważne problemy z
odszkodowaniami dla inwestorów. Po tylu latach nadal nie jesteśmy gotowi
prawnie i organizacyjnie nawet do poszukiwań gazu w łupkach (na dużą
skalę).
Wyprzedziliśmy pozostałe kraje UE o 4 lata, a PO – PSL, zamiast
kontynuować drogę do niesłychanego sukcesu, wpakowała Polaków w bardzo
trudną sytuację gospodarczą, gdzie każdy krok będzie nas dużo kosztował,
a niedziałanie jeszcze więcej. To, co w tej chwili prawdopodobnie robi
ekipa (mam na myśli inne słowo, ale nie mogę go użyć) Donalda Tuska, to
oddanie tego, czego Polacy nie odczuli, że mają, czyli potężnego
bogactwa w postaci złóż gazu i ropy.
Wszyscy Polacy są już nabici w butelkę. Wysokie, bo sięgające 20
proc., poparcie dla PO to chyba ciągle efekt manipulacji w mediach
przyrządowych, klientelizmu, nieświadomości albo w największym stopniu
to rodzaj syndromu sztokholmskiego.
Prof. zw. dr hab. Mariusz-Orion Jędrysek jest kierownikiem Zakładu
Geologii Stosowanej i Geochemii na Uniwersytecie Wrocławskim, posłem na
Sejm RP KP PiS, przewodniczącym Zespołu Surowców i Energii oraz zastępcą
przewodniczącego Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i
Leśnictwa (www.jedrysek.eu). W latach 2005-2007 był wiceministrem
środowiska i Głównym Geologiem Kraju – inicjatorem poszukiwań gazu i
ropy naftowej w łupkach w Polsce.
Prof. zw. dr hab. Mariusz-Orion Jędrysek
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
17. Projekt rurociągu Brody-Płock
Projekt rurociągu Brody-Płock ma decyzję środowiskową
przedłużenia uzyskał decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach projektu.
Otwiera to możliwość ubiegania się przyszłości o pozwolenie na budowę -
podała spółka Sarmatia, koordynująca projekt.
Pod koniec sierpnia źródła zbliżone do ministerstwa gospodarki
poinformowały PAP, że środki unijne z Programu Operacyjnego
Infrastruktura i Środowisko 2007-2013, jakie zostały początkowo
przeznaczone
w kwocie ok. 450 mln zł na budowę ukraińsko-polskiego ropociągu Brody-
Płock, posłużą m.in., jako dofinansowanie budowy gazociągów. "To, że
projekt ropociągu trafia na listę rezerwową nie znaczy, że
w ogóle z niego rezygnujemy. (...) Przesuwamy środki, by w pełni i
efektywnie wykorzystać je na inne inwestycje służące poprawie
bezpieczeństwa energetycznego kraju, m.in. te, które w planach ma
Gaz-System" - powiedziała PAP osoba związana z resortem gospodarki.
W lipcu, powołując się na wypowiedź zastępcy dyrektora generalnego DG
Energy Komisji Europejskiej Fabrizio Barbaso, Sarmatia poinformowała, że
projekt Euro-Azjatyckiego Korytarza Transportu Ropy
Naftowej, obejmujący budowę rurociągu naftowego z Brodów, znalazł się na
wstępnej liście "projektów wspólnego zainteresowania", którą Komisja
Europejska ma zatwierdzić w październiku. Ostatecznie
zatwierdzone projekty - jak podała wówczas spółka - będą mogły ubiegać
się o kredyty ulgowe w Europejskim Banku Inwestycyjnym.
No i po Nabucco
Co prawda tej decyzji nie ogłosiły jeszcze „czynniki brukselskie”,
ale wiadomo, że Nabucco to przeszłość. Rumunia, w zasadzie jedyny kraj,
który od początku był zwolennikiem budowy gazociągu, wystąpiła
do Brukseli z prośbą o rekompensatę finansową z tytułu poniesionych
na budowę i badania gazociągu środków.
Rumunii swoim działaniem potwierdziły, że projekt gazociągu Nabucco
West upadł. Tym samym nie udało się stworzyć niezależnego od Rosji
połączenia pomiędzy Europą a dostawcami gazu. »
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
18. Państwo oddaje kontrolę nad
Państwo oddaje kontrolę nad łupkami
Rozmowa z Maksem Kraczkowskim, posłem PiS, zastępcą przewodniczącego sejmowej Komisji Gospodarki
Kto ponosi odpowiedzialność za marnowanie szans, jakie może przynieść polskiej gospodarce gaz łupkowy?
– Bez wątpienia to obecny rząd bierze pełną odpowiedzialność za
prowadzoną politykę koncesyjną i marnowanie szans na pełne wykorzystanie
potencjału, jakim dysponuje Polska w obszarze łupków. W tego rodzaju
przedsięwzięciach to premier i rada ministrów powinna być skrupulatnym,
rzeczowym strategiem realizującym poszczególne etapy „łupkowego planu”. W
obszarze poszukiwań i eksploatacji węglowodorów ze złóż
niekonwencjonalnych ze strony ekipy PO – PSL nie widzę oczekiwanej
dbałości o możliwie pełne wykorzystanie szans na realne gospodarcze i
finansowe korzyści płynące dla polskiego państwa z eksploatacji łupków.
Co Pana szczególnie niepokoi?
– Brakuje mi w działaniach rządu konsekwencji i planu na płaszczyźnie
nie tylko strategicznej, ale i legislacyjnej stanowiącej punkt wyjścia.
Należało działać roztropnie, poczynając od procesu koncesyjnego
uwzględniającego kontrolę państwa nad przemyślanym wydawaniem koncesji,
poprzez pobór nie zaledwie „symbolicznych”, lecz stosownych opłat z
tytułu ich wydania. Nieodzowne pozostaje przygotowanie przez rząd i
przeprowadzenie przez parlament wciąż oczekiwanej dobrej ustawy
regulującej kwestie ram prawnych obrotu wydanymi już koncesjami, tak aby
maksymalnie zabezpieczyć interesy Skarbu Państwa. Dziś niestety
boleśnie odczuwamy brak takiej regulacji. To fatalne zaniedbanie
rządzących.
George Soros, jeden z najbardziej znanych finansistów na
świecie, przejmuje spółki i ściąga kolejnych inwestorów. Mówi się, że
jest także zainteresowany przejęciem 11 koncesji po Marathon Oil. Jest
to sytuacja niepokojąca, że człowiek, który doprowadził do dewaluacji
funta brytyjskiego i zarobił na tym krocie, posiada blisko jedną trzecią
wszystkich koncesji na poszukiwania wydanych przez resort środowiska i
dyktuje warunki dotyczące gazu łupkowego w Polsce.
– Nie chciałbym i byłoby niedobrze, gdyby stanowiący dla Polski dużą
szansę plan eksploatacji łupków dawał zarobić głównie zagranicznym
inwestorom czy szeroko rozumianym spekulantom. Faktycznie od pewnego
czasu docierają do opinii publicznej informacje o tym, że w „orbicie
wpływów” George’a Sorosa przypuszczalnie odbywa się kontrola istotnej
części wszystkich wydanych koncesji. Celnie komentował tę informację
były główny geolog kraju prof. Jędrysek, stwierdzając, że to więcej niż
łącznie posiadają wszystkie zaangażowane w ten proces spółki, nawet
częściowo kontrolowane przez Skarb Państwa.
Zatem dlaczego rząd dopuszcza, by monopolista miał więcej akcji niż spółki kontrolowane przez resort skarbu?
– To jest właśnie efekt braku wizji, planu wykorzystania tej wielkiej
szansy, jaką stanowi eksploatacja węglowodorów ze złóż
niekonwencjonalnych, które mogą być ogromnie korzystne dla Polski.
Dlaczego nasze państwo pod rządami premierów Tuska i Piechocińskiego nie
jest inicjatorem zdecydowanie bardziej aktywnych działań podmiotów
krajowych powiązanych ze Skarbem Państwa w procesie zarabiania na gazie
łupkowym? Stawiam pytanie: dlaczego to nie polskie firmy mają w
zdecydowanie większej mierze korzystać z możliwości zarabiania na
eksploatacji surowców energetycznych ze złóż niekonwencjonalnych?
Dlaczego resort Skarbu Państwa i związane z nim podmioty zdają się spać,
podczas gdy zagraniczni inwestorzy korzystają z każdej sposobności, aby
zarabiać na złożach w Polsce? Pamiętajmy, że nie są to zasoby
niewyczerpalne. Miejmy też na uwadze ewentualne koszty środowiskowe
związane z procesem eksploatacji, które poniesie nasz kraj.
Konsolidacja w jednym ręku – dodajmy: w obcym – jednej
trzeciej koncesji na poszukiwania gazu w łupkach w Polsce nie jest
komfortowa...
– Ogólnie tego rodzaju konsolidacje stanowiące, co warto podkreślać,
zaskoczenie dla strony publicznej mogą wiązać się z negatywnymi
konsekwencjami na przyszłość, np. dla niezwykle istotnego procesu
swobodnego, opartego na zasadach wolnorynkowych ustalania cen gazu
pozyskiwanego z łupków. Pamiętajmy również o samym procesie eksploatacji
złóż i uwarunkowaniach środowiskowych bacznie analizowanych przez UE.
Łupki wymykają się nam spod kontroli?
– Zdecydowanie istnieje taka groźba zarówno w wymiarze czerpania
szeroko rozumianych korzyści przez Skarb Państwa, jak i politycznym na
forum Unii Europejskiej, gdzie w ramach trwającej batalii o
„energetyczne strefy wpływu” Komisja Środowiska Parlamentu Europejskiego
pracuje nad systemem obostrzeń mających w zamyśle projektodawców
ograniczać swobodne prowadzenie poszukiwań i eksploatacji łupków.
Co w takim układzie z łupków będzie miała Polska?
– Mam nadzieję, że mimo wszystko uda się nam wykorzystać tę szansę.
Apeluję do rządzącej Polską koalicji o zdecydowanie bardziej efektywne
wykorzystywanie pozycji, jaką ma rząd w procesie zarówno wydawania
koncesji, jak i udziału krajowego kapitału w wydobycie gazu łupkowego.
Jak może skończyć się oddanie kontroli na zasobami energetycznymi, zwłaszcza w czasach niedoboru gazu i dyktatu ze strony Rosji?
– Przede wszystkim nie możemy do tego dopuścić. Polityka „łupkowa”
Stanów Zjednoczonych niech będzie dobrym przykładem mądrego
wykorzystania szans płynących z pozyskiwania tańszego gazu z pożytkiem
dla odbiorców indywidualnych i przemysłu. Gaz łupkowy, w co mocno
wierzę, ma szansę być tanim paliwem dla polskiej gospodarki.
Dziękuję za rozmowę.
Mariusz Kamieniecki
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
19. Umowa z Qatargasem do
Umowa z Qatargasem do poprawki?
Resort skarbu szykuje się do ewentualnych rozmów z Qatargasem, spółką,
która ma w przyszłym roku wysłać do Świnoujścia pierwszy statek z LNG. »
Gazprom może zbudować w Kaliningradzie terminal LNG
skroplonego gazu ziemnego (LNG) - informuje w czwartek dziennik
"Kommiersant", powołując się na władze tej częście Rosji wciśniętej
między Polskę i Litwę.
Polska boi się gazu i prądu zza Odry
Współpraca energetyczna z Niemcami nabiera tempa i może być dla Polski
opłacalna, głównie z punktu widzenia bezpieczeństwa energetycznego. Ale
wiąże się z ryzykiem. »
Powołana w grudniu 2012 r. przez premiera Donalda Tuska spółka Polskie Inwestycje Rozwojowe Co miesiąc do kieszeni urzędnika, kierującego instytucją o działaniu której mało co wiadomo, trafia 60 tys. zł miesięcznie. Przez pierwsze miesiące Grendowicz brał kasę praktycznie za nic, bo nie miał nawet biura – pisze Fakt.pl.
Grendowicza na prezesa wybrano wiosną. Przez pierwsze miesiące pracował praktycznie bez umowy, bo aż cztery miesiące targował się o wynagrodzenie. „Miał za to służbową limuzynę i sekretarkę. W końcu minister skarbu zgodził się na 60 tys. zł miesięcznie” - informuje portal.
Nie wiadomo, ile zarabiają członkowie zarządu. Spółka jednak zamiast zatrudniać pracowników, najpierw poszukała sobie szefów. W zarządzie jest ich już ośmioro. A czym mają się zajmować? To też jest niejasne.
Prezes Grendowicz „pracuje” już w spółce pół roku. A jakie ma osiągnięcia? Logo zaprojektowane przez artystę z Akademii Sztuk Pięknych.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
20. ALE NIE DO POLSKI
Gaz z Azerbejdżanu do Europy
Azerska państwowa firma SOCAR ogłosiła, że podpisała z
europejskimi kontrahentami kontrakty na dostawy gazu w ramach projektu
Shah Deniz. Azerski gaz ma popłynąć gazociągiem TAP do odbiorców m.in. w
Bułgarii, Niemczech, Grecji i Włoszech.
Jak podała Agencja Reutera, SOCAR poinformował, że gaz z projektu
Shah Deniz II kupią Shell, Bulgargas, Gas Naturel Fenosa, DEPA z Grecji,
niemiecki E.On, francuski GDF Suez, szwajcarski AXPO oraz włoskie firmy
Enel i Hera Trading.
Projekt TAP przewiduje przesył azerskiego gazu z Turcji przez Grecję,
Albanię, Włochy do zachodniej Europy. W czerwcu br. konsorcjum
operatorów złoża Shah Deniz wybrał tę opcję przesyłu gazu, ostatecznie
kończąc projekt Nabucco.
Shah Deniz to największe pole gazu ziemnego w Azerbejdżanie. Leży na
głębokości 600 metrów na dnie Morza Kaspijskiego u wybrzeży
Azerbejdżanu, 70 km od Baku. W lutym br. prognozowano, że dostawy gazu
ze złoża rozpoczną się w 2019 roku. Azerbejdżan planuje, że w ramach
drugiej fazy zagospodarowania złoża Shah Deniz do Europy będzie
eksportowane 10 mld metrów sześc. paliwa rocznie.
Azerbejdżański gaz nie ogrzeje Europy
Azerbejdżan osiągnie porozumienie z Europą. Na dniach Baku podpisze
porozumienie z europejskimi odbiorcami w sprawie dostaw gazu z drugiego
odcinka złoża Szach-Deniz. Wiadomo, że błękitne paliwo popłynie przez
Gazociąg Transadriatycki, który obecnie znajduje się w trakcie budowy. →
Trasę transportu gazu Azerbejdżan ustalił jeszcze latem
tego roku. Paliwo ze złoża Szach-Deniz popłynie przez budowany obecnie
Gazociąg Transadriatycki przez Grecję, Albanię i Morze Adriatyckie na
południe Włoch i dalej – do Europy Zachodniej. Gazociąg Transadriatycki
będzie konkurował z Gazociągiem Południowym Gazpromu. Jednak z powodu
zmniejszenia ilości gazu, dostarczanego do Europy przez inne kraje,
miejsca na tym rynku wystarczy dla wszystkich – uważa szef wydziału
analitycznego spółki inwestycyjnej Cerich Kapital Menedżment Nikołaj
Podlewskich:
Będziemy
obserwować konkurencję w dostawach gazu do Grecji, Włoch i być może
Bułgarii. Aczkolwiek dostawy gazu z Algierii w najbliższym czasie będą
się zmniejszać, w związku z czym na rynku powstaną luki, w tym we
Włoszech. Ostrej konkurencji tu nie będzie.
Jedyna na świecie instalacja produkcji LNG z metanu z kopalń
Spółka LNG-Silesia zbudowała unikalną instalację produkcji
skroplonego gazu (LNG) na bazie metanu ujmowanego w kopalni. Instalacja
znajduje się w Suszcu bezpośrednio przy kopalni Krupiński należącej do
Jastrzębskiej Spółki Węglowej.
Polityka energetyczna Polski. Będzie więcej energooszczędnych budynków
W ciągu najbliższych dwóch lat resort transportu chce opracować
krajowy plan zwiększający liczbę budynków o niemal zerowym zużyciu
energii.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
21. @Maryla
Ogrom pracy wykonałaś, nie do przecenienia.
Polska za nierządu łupieżców nie ma już chyba nic.. Oddali za bezcen wszystko. Zmarnowali ekonomicznie (niestety, nie tylko) niejedno pokolenie. Roztrwonili pracę poprzedników.
I wciąż ci sami spijają śmietankę..
"San Leon pozyskał słynnego finansistę jako udziałowca – za 22 proc. akcji Soros zapłacił około 80 mln dol.). W 2011 r. 'irlandzka' spółka dokonała kolejnej akwizycji – za ok. 140 mln dol. kupiła polskie licencje Realm Energy, a dodatkowo koncesje w Hiszpanii, Niemczech i we Francji. Kolejne 15 mln dol. San Leon wyłożył w zeszłym roku, przejmując większość udziałów w Hutton Energy (ma trzy perspektywiczne koncesje na poszukiwanie gazu łupkowego).
To wszystko nie zaspokoiło jednak apetytu Sorosa. W 2013 r. San Leon niemal za 100 mln dol. kupił spółkę Aurelian Oil & Gas, związaną z najbogatszym Polakiem Janem Kulczykiem, oraz udziały w trzech koncesjach 'kanadyjskiego' Talismana, który postanowił się wycofać z Polski. Teraz się mówi, że kolejnym krokiem będzie przejęcie 11 koncesji 'amerykańskiego' koncernu Marathon.
W wyniku fuzji San Leon z Aurelianem, dysponującym 16 koncesjami na poszukiwanie konwencjonalnych surowców w Wielkopolsce i Bieszczadach, Kulczyk został partnerem Sorosa w San Leon (Kulczyk ma około 5 proc.). A Soros jak magnes do swoich spółek w Polsce przyciąga wielki biznes. Z San Leon, 3Legs i BNK na koncesjach w Polsce współpracują już ConocoPhillips, 'rumuński' Romgaz, 'amerykański' Aspect Energy, 'austriacki' RAG, 'włoska' Sorgenia, 'kanadyjskie' LNG Energy i Kaynes Capital, a także związana z Ryszardem Krauzem firma Wisent Oil.
Za: http://twarzebiznesu.pl/artykuly/732243,george-soros-rozdaje-karty-w-pol...
22. @nadzieja13
to tylko malutki fragmencik mojego archiwum. Od 2007 roku zbierałam informacje i cieszyłam sie, jak Polska będzie rozkwitać.... Kasa z Unii, polscy przedsiębiorcy, polski rząd..... marzenia się skończyły w listopadzie 2007 r., nadzieja umarła 10 kwietnia 2010 r.
6 lat zniszczeń nie do odrobienia, pieniądze stracone, umowy sąsiedzkie zerwane, tylko Gazprom....A Polska w jeszcze wiekszej zalezności niz była. Rosja i Niemcy- gaz i ropa, Niemcy - energia elektryczna.
Rozpacz....
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
23. @Maryla
"to tylko malutki fragmencik mojego archiwum. Od 2007 roku zbierałam informacje i cieszyłam sie, jak Polska będzie rozkwitać Kasa z Unii, polscy przedsiębiorcy, polski rząd..... marzenia się skończyły w listopadzie 2007 r., nadzieja umarła 10 kwietnia 2010 r.
6 lat zniszczeń nie do odrobienia, pieniądze stracone, umowy sąsiedzkie zerwane, tylko Gazprom....A Polska w jeszcze wiekszej zalezności niz była. Rosja i Niemcy- gaz i ropa, Niemcy - energia elektryczna.
Rozpacz...."
To potworne, co zrobili Naszemu Krajowi.. Co zrobili Tobie, nam. :(
Muszą za to zapłacić. Muszą.
Pozdrawiam najserdecznie
24. Toruńska geotermia w
Toruńska geotermia w Europarlamencie
Poseł do Parlamentu Europejskiego, prof. Mirosław Piotrowski organizuje w Brukseli otwarcie wystawy pt. Energia odnawialna w Polsce – toruńska geotermia.
Na 15 planszach oraz filmie video będzie można zobaczyć możliwości
wykorzystania źródeł geotermalnych w Toruniu, czyli praktycznej
realizacji celów energetycznych UE w kraju członkowskim, jakim jest
Polska.
Przygotowywania do oficjalnego otwarcia ekspozycji obecnie trwają w
Brukseli. Przedsięwzięcie ma na celu zaprezentowanie gościom w
Parlamencie Europejskim bogactwa źródeł geotermalnych Polski w tym na
przykładzie poszukiwawczego odwiertu geologicznego TG-1 w Toruniu.
Zgodnie ze słowami komisarza do spraw energii, Guenthera Oettingera,
który powiedział, że rozwój odnawialnych źródeł energii, jak na przykład
energia geotermalna, jest celem całej Unii Europejskiej przyszedł czas
na prezentację polskich zasobów geotermalnych w Toruniu. Mówi
organizator wystawy, poseł do Europarlamentu, prof. Mirosław Piotrowski.
– Unia Europejska stawia na energię odnawialną. Według specjalistów
złoża, które znajdują się w Toruniu, wystarczą na dostarczenie ciepłej
wody dla całego miasta, a także na ogrzanie przynajmniej jednej
dzielnicy. Niestety stosunkowo niedawno rząd polski cofnął przyznaną
legalnie dotację fundacji Lux Veritatis na odwierty geotermalne w
Toruniu. Ta niesłuszna decyzja spowolniła procesi, ale nie rozbiła tej
inicjatywy. Zarówno preludium jak i historię odwiertów geotermalnych
przedstawiamy w Parlamencie Europejskim w Toruniu.
Zarządzanie energią odnawialną to temat niezwykle istotny zarówno dla
prominentnych unijnych polityków, jak również dla przeciętnego
obywatela Europy. W Parlamencie Europejskim nieustannie toczą się w tej
sprawie burzliwe dyskusje i debaty. Pod lupę w szczególności brany jest
tzw. zrównoważony rozwój Europy oraz możliwości jego osiągania. Na jakie
źródła energii powinniśmy stawiać? Jaką politykę powinna prowadzić Unia
Europejska w świetle stanowisk poszczególnych państw członkowskich w
tej kwestii? Niewątpliwie ważną sprawą jest geotermia. Powiedzieć
trzeba, że sprawą toruńskiej geotermii jeszcze przed otwarciem wystawy
zaczyna interesować się wiele parlamentarnych środowisk.
Dawid Nahajowski, Bruksela
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
25. O toruńskiej geotermii w Parlamencie Europejskim
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
26. Zdecydowana większość Polaków
Zdecydowana większość Polaków za wydobyciem gazu z łupków. Bogactwo naszych złóż przekroczyło oczekiwania
Według najnowszych danych amerykańskiego Urzędu ds. Informacji o
Energii (EIA), zasoby gazu z łupków w Polsce wynoszą ok. 4,2 bln m
sześc. To o 20 proc. mniej niż EIA prognozowała dwa lata temu.
Ile nas będzie kosztować LNG?
stać się kluczowym czynnikiem zwiększającym bezpieczeństwo gazowe
Polski. Ile to nas będzie kosztować?
Szyszko: rząd niszczy zasoby energetyczne
Rząd konsekwentnie dąży do tego, żeby polskie zasoby energetyczne nie
służyły Polsce, polskiej gospodarce i jedną z metod blokowania tych
zasobów jest wprowadzanie technologii CCS - mówi w rozmowie z portalem
Stefczyk.info prof. Jan Szyszko, były minister środowiska.
Tani gaz z Azerbejdżanu także dla Polski?
petrochemicznego Petkim Holding, azerski gaz będzie tańszy niż surowiec z
Rosji i Iranu. W przyszłości mogłyby się nim zainteresować inne kraje
np. Polska, Czechy, czy także Ukraina.
PGNiG odkryło złoża gazu w Libii
Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo (PGNiG)
wykryło w Libii złoża gazu ziemnego, które mogą być większe niż zasoby w
całej Polsce - czytamy w „Dzienniku Gazecie Prawnej”.
Kolejne opóźnienia przy budowie elektrowni w Opolu
Jak informuje jedna z gazet, przeciągają się negocjacje
dotyczące udziału koncernu Alstom w budowie dwóch bloków węglowych w
opolskiej elektrowni.
Polska Grupa Energetyczna miała do końca września ustalić warunki
przystąpienia koncernu do projektu, a nie udało się tego zrobić.
Tymczasem budowa ma ruszyć jeszcze w tym roku.
Jerzy Czerwiński – radny województwa opolskiego z ramienia PiS
podkreśla, że opóźnienia przy budowie elektrowni mogą świadczyć o tym,
że są siły, które chcą uniemożliwić realizację projektu.
- Najpierw wykorzystywano organizacje ekologiczne; potem się okazało,
że ze względów ekonomicznych rząd wycofał się z finansowania tego
projektu. Pytanie: czy w tej chwili jest znane źródło finansowania? To
jest ponad 11 mld zł. Pamiętajmy o tym, że w tej chwili jesteśmy w
kryzysie ekonomicznym. W żadnym z mediów nie znalazłem informacji o tym,
jak miała być ta inwestycja skutecznie finansowana. Być może te
wszystkie działania, które się wokół nas dzieją w rzeczywistości mają
podłoże zupełnie inne – brak pieniędzy. Z drugiej strony – silne lobby,
które jest przeciwko rozbudowie elektrowni węglowej – podkreśla Jerzy Czerwiński.
Woźniak: Mieszkańcy terenów wydobywczych popierają odwierty łupkowe
Woźniak ocenił, że w ciągu roku "powinniśmy zarejestrować
pierwszy, co najmniej jeden, komercyjny odwiert". Dodał, że
"niekoniecznie na koncesjach w Polsce północnej".
Polska coraz mnie atrakcyjna dla poszukujących gazu łupkowego
Europie mówi się o Wielkiej Brytanii. Przez wielu za atrakcyjniejsze
niż Polska uważane są np. Ukraina, czy Turcja - mówi portalowi wnp.pl
dr Cezary Filipowicz, dyrektor ds. rozwoju United Oilfield Services.
Cała Polska wierci w poszukiwaniu wód termalnych
wykorzystuje się także do celów ciepłowniczych. Wbrew dość powszechnej
opinii, także wśród samorządowców średniego szczebla, nie jest ona za
darmo.
Czy
Rosjanom ws. Azotów może pomóc reforma OFE? Dlaczego istotna jest
technologia otrzymywania grafenu? Ważna dyskusja w "Studio Wschód"
"Niewidzialna ręka rynku działa dość kiepsko w kontekście
łupkowym, bo są już rosyjskie koncesje, a sprawa Azotów jest z łupkami
ściśle związana. Obawiam się, że Rosjanom uda się coś większego z
Azotami. Mają mnóstwo czasu i konsekwencji. To dałoby im duże możliwości
biznesowe."
Dostawy gazu z Rosji. PGNiG spotka się z Gazpromem
Jednym z tematów rozmów będzie funkcjonowanie spółki EuRoPol Gaz.W dniu 7 października 2013 roku, w Gdańsku, odbędzie się spotkanie
robocze przedstawicieli Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa SA
oraz OAO Gazprom .Jego celem będzie ustalenie kierunków wspólnych działań w zakresie
bieżącej problematyki związanej z funkcjonowaniem spółki EuRoPol Gaz
S.A. oraz przedyskutowanie kwestii warunków dostaw gazu do Polski
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
27. Projekt Odessa - Brody ruszy
Projekt Odessa - Brody ruszy z miejsca?
Projekt ropociągu Odessa - Brody może ruszyć z miejsca. Jak pisze
ukraiński „Kommersant”, został on wpisany na listę unijnych projektów
energetycznych. »
Jednak, jak zauważa „Kommersant”, w Odessie wznowiła pracę miejscowa rafineria, a ta będzie potrzebowała surowców,
między innymi, z Rosji. Dlatego konkurencja o rurociąg może nadal
trwać. Poza tym, jak podkreśla rozmówca dziennika analityk Serhij Kujun,
nie wiadomo, czy Polsce opłaci się wykorzystywać ropę znad Morza
Kaspijskiego, która miałaby płynąć rurociągiem. Odpowiednie kontrakty
nie zostały jeszcze zawarte, a bez nich jego dobudowa nie ma sensu.
>>> Czytaj też: Rurociąg Odessa-Brody: Orlen analizuje ekonomiczny sens korzystania z połączenia
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
28. Naimski: Rosja wychowuje
Naimski: Rosja wychowuje ludzi sobie przyjaznych
"To jest działanie prowadzące do negowania polskich interesów".
Czytaj oryginalny artykuł na: http://www.stefczyk.info/publicystyka/opinie/naimski-rosja-wychowuje-lud...
Piotr Naimski: Wycieczka dziennikarzy finansowana przez Wiaczesława Kantora, właściciela firmy Acron, to działanie Rosjan mające na celu wychowanie w Polsce ludzi przyjaznych sobie. Chodzi o to, by ci ludzie rozumieli Rosję, rozumieli interesy rosyjskiego kapitału, by umieli rozmawiać z rosyjskimi firmami. Oni mają w odpowiednim świetle przedstawiać działania gospodarcze rosyjskich przedsiębiorstw w kraju. To działanie można porównać z działaniem Gazpromu, który ufundował na Uniwersytecie Warszawskim stypendia doktoranckie. W tej sprawie podpisał stosowną umowę z rektorem UW. Na naszych oczach Gazprom tworzy rosyjską "jaczejkę" w Polsce, na najważniejszym polskim uniwersytecie.
Co Polska powinna w takich sytuacjach robić?
Takie działania Polska musi obserwować. One są oczywiście zgodne z prawem, ale uczestniczenie w takich przedsięwzięciach jest nieetyczne. To jest działanie prowadzące do negowania polskich interesów. Wspieranie takiej działalności również jest wątpliwe. Pan Kantor proponuje dziennikarzom wycieczkę do Moskwy, podobnie jak firmy farmaceutyczne proponują lekarzom udział w kongresach medycznych na Bahamach. Tacy lekarze mają potem polecać i zapisywać leki produkowane przez firmę organizującą wycieczkę. Działalność Acronu ma taką samą cechę.
Wiemy, że sytuacja wywołała zainteresowanie ABW.
I bardzo słusznie. Jednak Agencja musi się przyglądać temu w jakimś celu. Z samego przyglądania się niewiele wynika.
Co powinno być zatem tym celem?
Służby powinny mieć przynajmniej pogłębioną wiedzę o ludziach, którzy biorą udział w tych wycieczkach. To powinni być ludzie, którymi polski kontrwywiad powinien się interesować.
Wraca czas walki na agentury wpływu między państwami?
Agenci istnieli od kiedy na świecie pojawiły się państwa. Agentury istniały zawsze i zawsze będą istniały. Pana pytanie ma więc charakter egzystencjalny. Z tym zwyczajnie trzeba sobie radzić, wiadomo bowiem, że agentury będą istniały. Służby muszą im przeciwdziałać, jeśli zagrażają one interesom państwa. Państwo po to ma służby, by wywiad i kontrwywiad służył interesom państwa.
O polityce energetycznej z prof. Töpferem
W Pałacu Prezydenckim odbyło się w poniedziałek seminarium
ekonomiczne nt. tworzenia polityki energetycznej dla konkurencyjnej
gospodarki (Energy policymaking and economic competitiveness) z
udziałem prof. Klausa Töpfera, Dyrektora Institute for Advanced
Sustainability Studies, byłego ministra Republiki Federalnej Niemiec i
przewodniczącego powołanej przez Kanclerz Angelę Merkel Komisji Etyki
ds. energetyki i wykorzystania energii jądrowej w Niemczech. Gospodarzem
spotkania był Sekretarz Stanu Olgierd Dziekoński.
Dyskusja dotyczyła zależności między sektorem energii a
konkurencyjnością gospodarki, w tym w kontekście polityki przemysłowej.
Celem polityki energetycznej powinno być wzmacnianie konkurencji
rynkowej, innowacyjności gospodarki i bezpieczeństwa energetycznego, co
wymaga interdyscyplinarnego i systemowego spojrzenia na rynki energii w
gospodarce narodowej i globalnej. Uczestnicy dążyli do odpowiedzi na
pytania dot. tego, w jaki sposób powinna być formułowana długoterminowa
polityka energetyczna przez polityków, podmioty rynkowe, naukowców,
społeczeństwo i ekonomistów, tak by wzmacniać konkurencyjność gospodarki
i krajową zdolność przemysłową.
Referat otwierający spotkanie wygłosił prof. Klaus Töpfer. W
swoim wystąpieniu podkreślił, że nadszedł czas, by zdać sobie sprawę z
tego, że stabilny rozwój gospodarczy zależy w ogromnej mierze od sektora
energii i rozwoju technologicznego, co stwarza szanse dla zmiany
obecnego paradygmatu funkcjonowania rynków energii i nowoczesnych
technologii. W tym kontekście należy optymalnie regulować rynki poprzez
opracowanie strategii tworzenia warunków, które mogą przyspieszyć rozwój
każdego rodzaju nowych źródeł energii oraz zwiększać efektywność
energetyczną konsumpcji i produkcji energii.
W przypadku Niemiec do polityki Energiewende (polityki
transformacji energetycznej) doprowadziło porozumienie ponadpartyjne,
skupione na wzmocnieniu konkurencyjności i innowacyjności rynków energii
i przemysłu. Energiewende jest odpowiedzią polityki Niemiec w
celu transformacji systemu energetycznego kraju – a wraz z tym
zwiększenia konkurencyjnego rozwoju biznesu i społeczeństwa opartego na
wiedzy. W tym sensie liczy się nie tylko cena energii, ale przede
wszystkim koszty zużycia i produkcji energii. W Niemczech nastąpił
przełom pod kątem wydajności energetycznej, dlatego oczekiwania wobec
odnawialnych źródeł energii są ogromne. Stale spada cena produkcji
energii z energii słonecznej, a gospodarka prosumencka staje się rynkowo
opłacalna (różnica w cenie prądu dostarczanego i wytwarzanego z
własnych źródeł fotowoltaicznych jest już wystarczająco duża).
Wzrastające zapotrzebowanie świata na energię to ekonomiczna
szansa Niemiec na eksport technologii, produktów i usług na świecie.
Subsydiowane są wszystkie sektory energetyki, a zdaniem prof. Töpfera
opłaca się subsydiowanie jedynie tych sektorów, w których postęp
technologiczny prowadzi do spadku cen wytwarzania energii i opłacalnego z
biznesowego punktu widzenia rynku. Takie rynki, w zależności od
uwarunkowań każdej gospodarki z osobna, należą rozproszone i odnawialne
źródła energii, do których rozwoju potrzeba również inwestycji w
inteligentne sieci przesyłowe oraz zdolności magazynowania energii.
Niska wydajność produkcji jak i konsumpcji energii wiąże się z
brakiem zmian technologicznych i uzależnieniem od kupna nowych
technologii bez wytwarzania własnych. Według IASS (Institute for Advanced Sustainability Studies)
jedynie efektywność energetyczna i rozwój OZE stanowią szansę dla
rynków wschodzących, intensywnie zużywających energię. Nowe technologie
są kluczowe w zbilansowaniu rynków i systemów energetycznych na rzecz
konkurencyjności gospodarczej. Jednocześnie prof. Töpfer podkreślił, że
transformacja energetyczna w Stanach Zjednoczonych polega na zwiększeniu
wydobycia konwencjonalnych źródeł energii (gaz i ropa naftowa ze skał
łupkowych) przy wykorzystaniu nowych technologii i eksporcie taniego
węgla oraz tych nowych surowców.
W spotkaniu wzięli udział Paweł Tamborski, Podsekretarz Stanu
MSP, były Minister Środowiska prof. Maciej Nowicki, prezes NFOŚiGW
Małgorzata Skucha, przedstawiciele Biura Bezpieczeństwa Narodowego,
różnych branż energii, nauki, biznesu, organizacji pozarządowych,
ministerstwa środowiska, gospodarki i spraw zagranicznych oraz Ambasady
RFN w Warszawie.
Profesor Klaus Töpfer jest założycielem i dyrektorem wykonawczym Institute for Advanced Sustainability Studies.
Wcześniej dwukrotnie pełnił funkcję ministra federalnego: był ministrem
środowiska, ochrony przyrody i bezpieczeństwa reaktorów atomowych w
rządzie Helmuta Kohla i w 1994 roku został ministrem ds.
zagospodarowania przestrzennego, budownictwa i rozwoju miast. W latach
1998-2008 pełnił funkcję przewodniczącego Programu Środowiskowego
Organizacji Narodów Zjednoczonych (UNEP).
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
29. Terminal LNG powinien zostać
Terminal LNG powinien zostać ukończony do końca 2014
grudnia 2014 r. - powiedział w środę dziennikarzom minister skarbu
państwa Włodzimierz Karpiński. Karpiński wraz z ambasadorem Włoch Riccardo Guariglią odwiedził teren
budowanego w Świnoujściu terminalu LNG. "Nie przewidujemy teraz
zakończenia kontraktu poza 31 grudnia 2014 r." - powiedział
dziennikarzom minister.
We wrześniu br. spółka Polskie LNG i budujące terminal konsorcjum pod
włoskim kierownictwem Saipem-Techint-PBG podpisały aneks do kontraktu,
zgodnie z którym terminal LNG w Świnoujściu będzie gotowy
do eksploatacji do końca 2014 r. Jednocześnie wartość kontraktu wzrosła o
67,5 mln euro.
Wcześniejsza umowa przewidywała oddanie terminalu do eksploatacji 30
czerwca 2014 r., ale od dłuższego czasu wiadomo było, że termin ten
odsunie się w czasie, m.in. z powodu ostrego kryzysu branży
budowlanej i bankructw wykonawców inwestycji w 2012 r. W kwietniu
wiceminister skarbu Paweł Tamborski mówił o 2-4 miesiącach opóźnienia w
budowie.
Litwini chcą energetycznej integracji z Polską
Litwa powinna mieć jeszcze jedno łącze z Polską, aby lepiej
zsynchronizować swój system energetyczny z zachodnioeuropejskim. To
opinia premiera Litwy Algirdasa Butkewicziusa.»
Czy Polska będzie kiedyś wydobywała gaz łupkowy? Prof. Jędrysek: „Tak. Dwa lata po tym, jak Platforma przestanie rządzić”
„Mieliśmy tak przygotowaną bitwę, że już wygraną, a ci po prostu wszystko zawalili.”
Przełamać łupkowy impas
Już w połowie przyszłego roku USA zostaną największym producentem
ropy naftowej poza państwami kartelu OPEC - przewiduje Międzynarodowa
Agencja...
Andrzej Kublik
Piotr Woźniak o gazie łupkowym na Ukrainie
powiedział w kanale telewizyjnym VTB Piotr Woźniak wiceminister
środowiska i Główny Geolog Kraju. Nasz wiceminister przyznał, że byłby
zazdrosny jeśli firmy poszukujące gazu łupkowego przeszły z Polski do
Ukrainy.
Przez opóźniające się inwestycje tracimy atuty do negocjacji z Gazpromem
Opóźnia
się budowa ponad 1000 km gazociągów – elementu sieci rozprowadzającej
gaz z terminalu LNG. Może to osłabić pozycję Polski w czasie
rozpoczynających się w przyszłym roku negocjacji z Gazpromem.»
"Albo
mamy do czynienia ze skrajną niekompetencją, albo mieliśmy do czynienia
z kardynalną korupcją”. Prof. Jędrysek nt. umowy Lotosu z CalEnergy.
NASZ WYWIAD
"CalEnergy kupiło za ok. 15 mln USD 49% udziałów w złożu wartym
kilka lub kilkanaście miliardów dolarów. Dla CalEnergy jest to
niesamowity deal, nieprawdopodobny zysk. Przebicie mniej więcej razy
1000".
NIK: Polska przepłacała za gaz, można było wynegocjować tańszy
Polska przepłacała za gaz kupowany od Rosji - ocenia Najwyższa Izba
Kontroli. Powodem jest między innymi uzależnienie od jednego kierunku
dostaw paliwa. »
Analitycy zaskoczeni zmianami w PGE, Kilian pozostanie prezesem?
Matuszewskiej, wiceprezesa zarządu ds. strategii i rozwoju oraz
Wojciecha Ostrowskiego, wiceprezesa zarządu ds. finansowych. Zdaniem
części analityków nie należy spodziewać się odwołania prezesa PGE,
Krzysztofa Kiliana.
Złe przepisy wstrzymują poszukiwania gazu łupkowego w Polsce
Zagraniczne firmy, oprócz Chevron i Lane
Energy, wstrzymały się z decyzjami inwestycyjnymi do
2014 roku. »
Piechociński: Rozmawiamy z Azerbejdżanem o ropociągu Odessa - Brody - Płock
Wicepremier Janusz Piechociński spotkał się w piątek z ministrem ds. energii i przemysłu Azerbejdżanu Natiqiem Alijewem. Jak zaznaczył, rozmawiał z nim m.in. o projekcie budowy ropociągu Odessa - Brody - Płock, którym mogłaby być sprowadzana do Polski azerska ropa.
Wicepremier ocenił rozmowy jako "pozytywne".
- Poruszyliśmy kilka kwestii. Azerbejdżan buduje przy udziale 80 proc. własnego wkładu na terenie Turcji nowy gazociąg, po którym ma do Europy płynąć gaz z Turkmenistanu. To bardzo ważny projekt - powiedział Piechociński. Dodał, że z azerskim ministrem rozmawiał też wstępnie o projekcie budowy ropociągu Odessa - Brody - Płock - Gdańsk. Dodał, że rozmowy nt. tego projektu będą kontynuowane w marcu w Krakowie na spotkaniu organizowanym przez Instytut Studiów Strategicznych.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
30. Ukraina oskarża Polskę o
Ukraina oskarża Polskę o blokowanie przedłużenia ropociągu Odessa - Brody
"Polska państwowa firma PERN Przyjaźń nie zgodziła się dofinansować projektu przedłużenia z Ukrainy ropociągu Odessa - Brody, co grozi utratą unijnych dotacji" - napisała w środę ukraińska agencja UNIAN.
Z zarzutami wobec PERN wystąpił Siergiej Skripka, dyrektor generalny spółki Sarmatia, powołanej do przygotowania projektu przedłużenia ukraińskiego ropociągu Odessa - Brody do Adamowa w Polsce. Akcjonariuszami tej spółki są m.in. PERN i ukraińska firma UkrTransNafta.
Skripka stwierdził, że we wtorek podczas zgromadzenia akcjonariuszy Sarmatii przedstawiciele polskiej firmy nie zaakceptowali żadnego z punktów obrad. "To znaczy, że spółka nie będzie mogła złożyć wniosku o finansowanie i w konsekwencji nie zdoła otrzymać pomocy finansowej z UE" - powiedział ukraiński menedżer, cytowany przez UNIAN.
Kto wyłoży na spółkę?
Skripka miał też pretensje do polskiej firmy za brak poparcia dla planu dofinansowania Sarmatii. "Jeśli nie zostanie podjęta decyzja o podniesieniu kapitału zakładowego Sarmatii, to trzeba będzie ją zamknąć. Spółka nie ma finansów na kontynuację działalności i na realizację kolejnych etapów projektu" - powiedział ukraiński menedżer. Wyraził przy tym nadzieję, że kwestia ta może być rozwiązana na poziomie rządów.
Polska firma nie zgadza się z zarzutami ukraińskiego menedżera.
PERN poinformował "Gazetę", że pełnomocnik polskiej firmy na nadzwyczajnym walnym zgromadzeniu akcjonariuszy Sarmatii 29 października potwierdzał zasadność dalszej działalności tej spółki. Powinna ona "kontynuować swoją statutową działalność, w tym uzupełnić studium wykonalności oraz wypracować rozwiązania gwarantujące opłacalność biznesową projektu rurociągu Brody - Adamowo, co pozwoliłoby wspólnikom podjąć decyzję o realizacji tej inwestycji".
PERN przypomina przy tym, że Sarmatia miała wypracować komercyjną formułę funkcjonowania rurociągu Brody - Adamowo. "Do tej pory nie udało się jednak uzyskać gwarancji opłacalność projektu, czyli przede wszystkim zabezpieczyć odpowiedni poziom tłoczeń ropy naftowej między dostawcami a odbiorcami" - wskazuje PERN. I podkreśla, że Sarmatia powinna skoncentrować swoje działania "na osiągnięciu warunków uzasadniających ekonomicznie budowę rurociągu".
Brody - Adamowo: unijny projekt
Polska firma przyznaje, że jej zdaniem harmonogram proponowany przez zarząd Sarmatii jest niemożliwy do zrealizowania. "Przy aktualnym stopniu przygotowania projektu jego ukończenie nie będzie możliwe do końca 2015 r.". A to znaczy, że nie uda się wykorzystać na tę inwestycję unijnych funduszy.
PERN podkreśla jednak, że "dzięki zaangażowaniu rządu Polski Komisja Europejska zdecydowała o wpisaniu rurociągu Brody - Adamowo na listę Projektów Wspólnego Zainteresowania (PCI). Tym samym projekt będzie miał szansę na finansowanie np. w ramach umowy kredytowej z EBI w kolejnych latach".
PERN stwierdził także, że zobowiązał zarząd Sarmatii, aby przedstawił informację, ile pieniędzy potrzebuje spółka na kontynuację działalności w najbliższych miesiącach oraz na uzupełnienie studium wykonalności projektu.
Jak poinformowała Sarmatia, wśród projektów znajdowały się uchwały,
dotyczące kontynuacji prac nad projektem budowy rurociągu naftowego
Brody–Adamowo, zatwierdzenia planu działalności spółki w okresie od
lipca 2013 r. do czerwca 2014 r., zatwierdzenie planu finansowego spółki
w okresie od lipca 2013 r. do czerwca 2014 r. oraz podwyższenie
kapitału zakładowego. „W wyniku głosowania żadna z wymienionych uchwał
nie została podjęta w związku z tym, że udziałowiec spółki ze strony Polski
- PERN +Przyjaźń+ głosował przeciw. Zatwierdzenie planu finansowego
spółki nie poddano głosowaniu w związku niezatwierdzeniem planu
działalności spółki” – podała Sarmatia.
Sikorski
daje alternatywę władzom Ukrainy: albo wypuszczają z więzienia
Tymoszenko i teraz podpisują umowę o stowarzyszeniu z UE, albo UE wraca
do tematu za rok
"Na Ukrainie waży się czy wypełni ona warunki stowarzyszenia z
Europą i wejdzie na ścieżkę, która może prowadzić do członkostwa w Unii
Europejskiej. Taka jest stawka."
Ukraina
między Wschodem a Zachodem. "Obecnie istnieje podobne zagrożenie
całkowitego uzależnienia Ukrainy od silniejszej gospodarczo i militarnie
Rosji"
Wielkie, rosyjskie koncerny nie miałyby żadnych problemów z
przejęciem kluczowych branż przemysłu ukraińskiego, gdyby Ukraina
zdecydowała się jednak – co wcale nie jest jeszcze przesądzone – na
ściślejszą współpracę gospodarczą z Rosją w ramach Unii Celnej.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
31. Prezes polskiego LNG
Prezes polskiego LNG odwołany
Prezes Polskiego LNG Rafał Wardziński został odwołany ze stanowiska - poinformowała rzeczniczka prasowa Gaz-Systemu. »
Tymczasowo obowiązki szefa spółki, która buduje gazoport w Świnoujściu, będzie Tomasz Pepliński. Spółka nie podaje przyczyn tej decyzji.
Pierwotnie
terminal gazowy miał być gotowy w czerwcu przyszłego roku, jednak czas
przedłużono o sześć miesięcy, a i ten termin może zostać nie dotrzymany.
Powodem są opóźnienia w budowie falochronu, który ma umożliwić
bezpieczny rozładunek statków z gazem. Budowa terminalu rozpoczęła się
trzy lata temu. Gazoport będzie mógł odbierać nawet do 5 miliardów
metrów sześciennych gazu rocznie, co pozwoliłoby uniezależnić się od
dostaw gazu z Rosji.
Jest szansa na tańszy gaz z USA
Wcześniej Polska musi zakończyć budowę terminalu LNG w Świnoujściu. Ma to się stać pod koniec przyszłego roku.
Wieczorem do Warszawy
przylatuje amerykański Sekretarz Stanu John Kerry. Z polskimi
politykami ma rozmawiać między innymi o kwestiach gospodarczych.
Ekspert Instytutu Sobieskiego przyznaje, że
do tej pory Amerykanie nie byli zainteresowani wysyłką gazu zagranicę.
Dzięki taniemu surowcowi ich gospodarka przyśpieszyła.Tomasz Chmal
zauważa jednak, że amerykańskie firmy gazowe chcą więcej zarabiać na błękitnym paliwie
, a na Starym Kontynencie to Polska płaci za gaz najwyższe rachunki.
Amerykański gaz mógłby być atrakcyjniejszy dla Polski od gazu
sprowadzanego z Rosji.
Ekspert przyznaje, że wcześniej Polska musi
zakończyć budowę terminalu LNG w Świnoujściu. Ma to się stać pod
koniec przyszłego roku. Tomasz Chmal zauważa, że Polska w zabieganiu
o amerykański gaz musi również rywalizować z krajami azjatyckimi,
które płacą jeszcze wyższe rachunki za surowiec. - Europa będzie pewnie w drugiej kolejności - przewiduje ekspert.
Zwiększony import energii z Rosji obniża ceny na Litwie
Nord Pool Spot spadały cały ubiegły tydzień i zbliżyły się do poziomu
cen w Skandynawii. Jest to skutek decyzji operatorów sieci
energetycznych o zwiększeniu mocy przesyłowych pozwalających na
zwiększenie importu energii z Rosji – poinformowała Inter Rao Lietuva.
Nowy prezes Polskiego LNG, czyli personalne dole i niedole terminala w Świnoujściu
Wardzińskiego z funkcji prezesa spółki i powołała do czasowego pełnienia
obowiązków prezesa Tomasza Peplińskiego - podała spółka Gaz-System w
komunikacie. Wardziński będzie wiceprezesem. W zmianie na stanowisku
szefa firmy teoretycznie nie powinno być nic dziwnego, w końcu
inwestycja notuje znaczny poślizg. Tyle, że za zmianą na szczytach
władzy wydają się stać inne przesłanki.
Koncerny łupkowe oskarżają polityków: wolne poszukiwania to wina rządu
Koncerny poszukujące gazu łupkowego w Polsce obwiniają rząd za
spowolnienie prac. Brak zapowiadanych przez koalicje PO - PSL regulacji
prawnych zniechęca szczególnie inwestorów zagranicznych.»
Orlen planuje na przyszły rok trzy odwierty
PKN Orlen nadal wierzy w poszukiwanie gazu łupkowego w Polsce. Wiesław
Prugar, szef Orlen Upstream, zapowiada w rozmowie z IAR trzy kolejne
odwierty w przyszłym roku.»
Prezesi EuRoPol Gazu rezygnują
Najpierw do spółki wpłynęła rezygnacja drugiego wiceprezesa zarządu tej
spółki Zdzisława Jamki. Nieco później z prośbą o odwołanie do WZA
EuRoPol Gazu zwrócił się prezes zarządu Mirosław Dobrut.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
32. Głos Rosji
„Gaz z łupków? Jestem przeciwny”
Wydobycie gazu z łupków.
Nad tym problemem pracują naukowcy, inżynierowie, geolodzy. Jednak
jednoznacznego rozwiązania tej kwestii na razie nie ma. Niektóre
europejskie rządy są jednoznacznie przeciwko, inne wprowadzają
moratorium na poszukiwanie i wydobycie gazu z łupków, trzecie, do grupy
których należy także Polska, pokładają w tej metodzie nadzieje na
zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego.
Dzisiaj
zorientować się w tym problemie pomoże nam amerykański dziennikarz
polskiego pochodzenia Lech Kowalski – twórca ruchu Occupy Chevron.
Rozmawiał z nim sprawozdawca „Głosu Rosji” Leonid Sigan.
Chevron jest jedną z największych firm amerykańskich działających w
Polsce. Na razie nie wiemy, jakie ona ma plany dotyczące wiercenia
szczelinowego. Firma już przeprowadziła badania w wielu miejscach w
Polsce, których wyniki nie zostały publicznie ogłoszone. I akcja w
miejscowości Żurawlów miała rzucić światło na sytuację związaną z
opracowywaniem złóż i działaniami firmy Chevron. Oprócz tego, nasz ruch
Occupy Chevron już jest gotowy do poparcia akcji także w innych polskich
miejscowościach, gdzie amerykańska firma ma zamiar rozpocząć swoją
działalność.
- Pan już był w kilku miejscach poszukiwań. Jaka była reakcja miejscowej ludności?
Polski rząd w pełni popiera działalność Chevron i przekonuje nas, że
wydobycie gazu z łupków w Polsce korzystnie wpłynie na gospodarkę kraju.
Oczywiście jest to częściowo propaganda przeciwko rosyjskiej obecności
energetycznej, mająca tworzyć mit o osiąganiu niezależności od
rosyjskiego gazu.
- Czym, pana zdaniem, amerykański ruch Occupy Chevron odróżnia się od polskiego?
W USA wszystko zależy bezpośrednio od miejsca i miasta. W niektórych
stanach wydobycie gazu trwa już 7-8 lat. Niestety, tam jest już za późno
na przeprowadzanie akcji. Jednak w stanie Nowy Jork na dany moment
obowiązuje moratorium na opracowywanie złóż gazu łupkowego. Mieszkańcy
stanu prowadzą zaciętą walkę o utrzymanie moratorium. I mam nadzieję, że
oni odniosą zwycięstwo. Oczywiście amerykański rząd także popiera
opracowywanie złóż łupkowych. I to nie tylko w USA. Podczas swojej
wizyty w Polsce kilka lat temu prezydent Obama spotkał się z
przedstawicielami wielu firm gazowych, negocjował, zapowiadał wsparcie
dla rozwoju wydobycia gazu łupkowego.
W Polsce na poziomie oficjalnym także wspiera się wydobycie gazu z łupków. W tym samym kierunku działają także media.
- Co motywuje pańską aktywność w protestach?
Ja jestem tylko reżyserem, a nie aktywistą. I uważam, że cały nasz
system zawodzi, stąd pojawiają się takiego rodzaju problemy. Chciałbym
coś zmienić. Wnikam w sytuację, zbieram materiały, robię film. Ale
przede wszystkim chcę, żeby moja praca rzeczywiście pomagała ludziom
zmienić ich życie na lepsze i zachęcała do dochodzenia swoich praw.
- Czy mógłby pan powiedzieć kilka słów o pańskim filmie „Drill, baby, drill” („Wierć, maleńka, wierć”)?
Ten film został nakręcony półtora roku temu. Zdjęcia miały miejsce nie
tylko w Polsce, ale w także w Pensylwanii. Chciałem pokazać całą prawdę o
gazie łupkowym, gdyż w Polsce ten problem dopiero co nabiera obrotów.
Polska telewizja zrezygnowała z zakupu i wyemitowania mojego filmu.
- Czy istnieje alternatywa dla gazu łupkowego, która zaspokajałaby władzę, wspólnotę gospodarczą i oczywiście ekologów?
To dobre i ważne pytanie. Trudno od razu na nie odpowiedzieć. Firmy
gazowe chcą przystąpić do wydobywania gazu łupkowego jak najszybciej. To
oczywiście kwestia pieniędzy. Jednak dlaczego Polska powinna się
śpieszyć? Przecież ona ma teraz gaz. Uważam, że koniecznie trzeba
poczekać, może 5-10 lat, póki nie pojawią się lepsze, bardziej
udoskonalone technologie wydobycia gazu łupkowego, a przede wszystkim
nie wyrządzające tyle szkód otaczającemu środowisku. Mamy czas.
Zielone światło dla Gazpromu
Niemcy dały zielone światło na monopol rosyjskiego gazu w
Europie Środkowej. Rosja uzyskała wyłączność eksploatacji kluczowej
lądowej odnogi gazociągu Nord Stream – napisała jedna z gazet.
Niemiecki Federalny Urząd ds. Sieci zezwolił na wykorzystanie 100
proc. mocy przesyłowych rury OPAL, głównej odnogi gazociągu
przesyłającej gaz przez Bałtyk do Niemiec. W poniedziałek podpisano
porozumienie w tej spawie. Jeśli umowę zaakceptuje KE, Gazprom wzmocni
swoją dominację gazową w Europie.
Według unijnych przepisów tzw. trzeciego pakietu energetycznego,
firmy gazowe nie mogą mieć monopolu na korzystanie z gazociągów. Od tych
przepisów istnieją jednak odstępstwa. Rosja od początku nie przejmuje
się unijnymi przepisami i dąży do bezwzględnego monopolu, uzyskując
poparcie, m.in. kanclerz Niemiec Angeli Merkel.
Rosja na pewno skorzysta z przychylności Niemiec i będzie ograniczać
tranzyt gazu przez Polskę i Ukrainę. W tej sprawie interesy Polski i
Rosji zdecydowanie są rozbieżne – mówi Janusz Kowalski, ekspert ds.
bezpieczeństwa energetycznego.
- Dzisiaj Rosja chce osiągną swój cel poprzez wyłączenie gazociągu
OPAL spod trzeciego pakietu energetycznego. Co to oznacza? Oznacza to,
że żaden inny podmiot np. PGNiG nie będzie mógł (chociaż jest na terenie
UE) korzystać z tego gazociągu. Taki cel ma Rosja w stosunku do
polskiego odcinka gazociągu Jamalskiego. Faktycznie w 90 proc. Gazprom
wykorzystuje gazociąg Jamalski, który w żaden sposób nie służy
bezpieczeństwu energetycznemu polskiego państwa. W interesie
strategicznym Gazpromu jest również wyłączenie gazociągu Jamalskiego
spod trzeciego pakietu energetycznego, czyli nadanie mu takiego samego
statusu jak ma czy też będzie miała lądowa część gazociągu Nord Stream, czyli gazociągu OPAL – tłumaczy Janusz Kowalski.
Polska powinna skupić się na połączeniu gazowym północ-południe – dodaje ekspert.
- Dzisiaj, jeżeli słyszymy ze strony PGNiG, że Polska dywersyfikuje
dostawy gazu poprzez zwiększanie importu w kierunku zachodnim od Niemiec
– a to oczywiście mylne stwierdzenie – to jest to nieprawda. Jest to
dokładnie rosyjski surowiec importowany w tej chwili z Rosji do Niemiec
za pośrednictwem przede wszystkim gazociągu Jamalskiego, ale za
chwileczkę oczywiście będzie to surowiec przede wszystkim z Nord Stream.
Innymi słowy: Polsce potrzebne są przede wszystkim połączenia na linii
północ-południe – tłumaczy ekspert ds. bezpieczeństwa energetycznego Janusz Kowalski.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
33. nikt sie juz nie ogląda na Polskę, kłamstwa Tuska
Ruszyły wstępne prace projektowe budowy Balticconnector
Balticconnector, który połączy krajów bałtyckie z Finlandią.
Putin potwierdził budowę South Stream w akwenie Turcji
Budowa
morskiego odcinku gazociągu South Stream w wyłącznej strefie
ekonomicznej Turcji rozpocznie się w 2014 roku – poinformował prezydent
Rosji Władimir Putin. →
Polska i Słowacja mają umowę dot. wsparcia budowy gazociągu
Gazociąg Polska-Słowacja ma zapewnić większą
dywersyfikację dostaw gazu w naszym regionie a Polsce lepszy dostęp do hubu
gazowego w Baumgartem, podało Ministerstwo Gospodarki. »
Financial Times: inwestycje zagraniczne w polskiej energetyce rozczarowujące
rozczarowujące, bo ciągle pozostaje on zdominowany przez firmy państwowe
- pisze w poniedziałek "Financial Times". Gazeta wskazuje na brak
uregulowań prawnych dotyczących odnawialnych źródeł energii.
Raport: gaz łupkowy może dać Europie milion miejsc pracy
mln miejsc pracy, obniżyć ceny energii dla gospodarstw domowych o ok. 10
proc. i zwiększyć unijne PKB przez 30 lat nawet o 3,8 bln euro - wynika
z badania zleconego przez organizację producentów gazu OGP.
Gaz łupkowy w woj. lubelskim: Czekają na ustawę i wiercą dalej
W poszukiwaniach gazu łupkowego w woj. lubelskim liczą się trzy firmy: Orlen, Chevron oraz Polskie Górnictwo Naftowe
i Gazownictwo. Każda z nich wykonała już po kilka odwiertów, najwięcej
Orlen. Jakie są tego efekty? Koncerny mówią o tym niechętnie. Zapewniają
jednak, że prace będą kontynuować.
Najwięcej odwiertów w woj. lubelskim ma na swoim koncie Orlen . Koncern
kilkanaście dni temu rozpoczął wiercenie ósmego otworu (chodzi o prace w
gminie Stoczek Łukowski). Cztery odwierty przeprowadził Chevron, trzy
PGNiG. Po jednym otworze badawczym wykonały także Exxon Mobil i Marathon
Oil (obie firmy wycofały się następnie z poszukiwań).
Budowa nowych bloków Elektrowni Opole rozpocznie się w lutym
PGE
Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna podpisało ze spółkami Rafako,
Polimex-Mostostal i Mostostal Warszawa porozumienie dotyczące umowy na
budowę bloków 5 i 6 w Elektrowni Opole.»
Geotermia Podhalańska. Oni przodują w produkcji ekologicznej energii
Geotermia Podhalańska połączyła trzeci odwiert geotermalny z siecią ciepłowniczą. Moc ciepłowni zwiększyła się o 50 procent.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
34. Energetyczna
Energetyczna wojna
http://www.naszdziennik.pl/mysl/61799,energetyczna-wojna.html
Francuski geopolityk gen. Pierre-Marie Gallois słusznie stwierdził: „Kto kontroluje energię, ten kontroluje świat”. Nośniki energii nie są traktowane w naszych czasach w kategoriach towaru, wobec którego stosowane są reguły gry rynkowej. Ich ceny oderwane są od jakichkolwiek racjonalnych kalkulacji.
Koszt wydobycia jednej baryłki ropy naftowej w korzystnych warunkach Arabii Saudyjskiej, a koszt wyprodukowanej z niej benzyny wykazuje już kilkusetkrotną różnicę. Mniejsze, ale równie imponujące „przebicie” występuje w wypadku gazu ziemnego. Koszty wydobycia Gazpromu szacowane są na poniżej 20 dolarów za tysiąc metrów sześciennych, Polska zaś kupuje go za ponad 500 dolarów za tysiąc metrów sześciennych, czyli ok. 25-30 razy drożej. Dla porównania, na giełdach amerykańskich w lipcu ubiegłego roku gaz oferowany był w cenie 96 dolarów.
Z punktu widzenia interesów Polski istotna jest rytmiczność dostaw energii, niewiązanie ich z naciskami politycznymi i niska cena – albowiem tylko posiadanie taniej energii (importowanej czy własnej) pozwoli na przyspieszony rozwój gospodarczy i zrównanie się poziomem życia z najbogatszymi.
„Wczoraj czołgi, dzisiaj ropa naftowa” – tymi słowami Zbigniew Siemiątkowski z postkomunistycznego obozu politycznego określił istotę polityki Moskwy wobec dawnych krajów tzw. obozu socjalistycznego i dawnych republik sowieckich.
Rosyjskie plany
Ropa naftowa i gaz ziemny mają być instrumentem polityki zmierzającej do odbudowy imperialnej pozycji Rosji w oparciu o dyktat energetyczny. Aleksander Arbatow i Maria Biełowa stwierdzają, że „mentalnie rosyjska elita nie pogodziła się z utratą dawnego statusu supermocarstwa i nadal szuka sposobów odzyskania go, przy czym duża jest pokusa, by zrobić to za pomocą surowców energetycznych”.
Mentalność ta i pokusa znalazły swój wyraz w programie energetyczne supermocarstwo proputinowskiej partii Jedna Rosja. Dla czołowego rosyjskiego geopolityka doby współczesnej Aleksandra Dugina szczególną rolę w tym programie ma do odegrania gaz ziemny. O ile można bowiem mówić o rynku ropy naftowej, to w przypadku gazu ziemnego handel tym nośnikiem energii w skali świata jest wysoce zmonopolizowany.
W oparciu o surowce energetyczne (głównie jednak gaz) geopolitycy rosyjscy szkicują trójstopniowy program geopolityczny:
1. Integracja czy też reintegracja obszaru postsowieckiego. Będzie się ona dokonywała w oparciu o infrastrukturę energetyczną, tworzoną zresztą z myślą o scentralizowaniu byłego ZSRS wokół rosyjskiego centrum.
2. Odbudowanie dawnej sowieckiej strefy wpływów, na którą składały się kraje dawnego obozu socjalistycznego z Polską na czele; na taki zamysł zwracał uwagę Keith Smith (były ambasador USA na Litwie).
3. Budowa wielkiej eurazjatyckiej konstelacji geopolitycznej, która sięgnie po hegemonię globalną, spychając w cień USA.
Transformacja ustrojowa w Polsce jest propagandowo kojarzona z odzyskaniem niepodległości politycznej. Ale charakteryzuje ją równocześnie zanik suwerenności energetycznej. Na początku lat dziewięćdziesiątych zaopatrzenie Polski w ropę naftową (zużywaliśmy ok. 13,5 mln) w połowie pochodziło z Rosji, w połowie z innych kierunków. Po ośmiu latach sytuacja uległa diametralnej zmianie.
W 2002 roku 95 proc. ropy naftowej sprowadzaliśmy z Rosji, mimo że mamy do dyspozycji Port Północny, poprzez który możemy drogą morską sprowadzać 34 mln ton ropy. W ostatnich latach zużywamy ok. 20-21 mln ton tego surowca.
Za rosyjską ropę płacimy ostatnio ok. 110 dolarów za baryłkę. Rocznie więc wypływa z naszego kraju ok. 24 mld dolarów, czyli ok. 75 mld złotych. A to stanowi blisko jedną trzecią wpływów do budżetu państwa polskiego. W efekcie mamy deficyt w wymianie handlowej z Rosją. W roku 2011 wyniósł on 12,2 mld euro, czyli blisko 50 mld złotych.
Łukoil w Polsce
Dopełnieniem czarnego obrazu polskiej suwerenności energetycznej były negocjacje prowadzone w okresie prezydentury Aleksandra Kwaśniewskiego i przy niejasnej roli samego prezydenta na temat sprzedaży firmie rosyjskiej Łukoil rafinerii w Gdańsku, łącznie z terminalem naftowym w Porcie Północnym. Za sprzedażą opowiedzieli się prezydent Aleksander Kwaśniewski, premier Leszek Miller, minister spraw zagranicznych Włodzimierz Cimoszewicz i minister skarbu Wiesław Kaczmarek. Utrata naftoportu byłaby wielkim ciosem w bezpieczeństwo energetyczne Polski. Zwłaszcza że Łukoil miał także kontrolować dostawy rosyjskiego gazu do Polski.
Nasze bezpieczeństwo poprawiłaby budowa rurociągu Odessa – Brody – Płock – Gdańsk, który umożliwiłby dostarczanie do Polski wysokiej jakościowo ropy azerskiej, a w perspektywie także ropy z Kazachstanu. Trudno jednak nie odnieść wrażenia, że jest ona sabotowana po stronie polskiej.
Benzyna z węgla
Polska dla poprawy swojego bezpieczeństwa energetycznego mogłaby także sięgnąć po węglową alternatywę. Po 1945 roku na naszym terytorium były trzy zakłady produkcji benzyny syntetycznej, a mianowicie: w Dworach k. Oświęcimia, w Blachowni Śląskiej i w Policach koło Szczecina. Niestety, zostały one zdemontowane i wywiezione do Związku Sowieckiego. Stalin kategorycznie odrzucił petycje Warszawy w sprawie zaniechania tych demontaży, choć strona sowiecka otwarcie przyznawała, że wobec obfitości ropy naftowej nie zamierza produkować benzyny syntetycznej.
Taka produkcja z powodzeniem natomiast rozwijana jest w RPA. Czyni to firma Sasol. Wytwarza ona 40 proc. paliw płynnych zużywanych w tym kraju, przy czym 28 proc. produkowanych jest z węgla, a 12 proc. z ropy. Dodajmy, że w RPA benzyna należy do najtańszych na świecie. W 2006 roku jej cena wynosiła ok. 60 proc. ceny benzyny w Polsce.
Wydawać by się mogło, że po odzyskaniu przez Polskę niepodległości nie będzie już żadnych przeszkód, żeby pójść w ślady RPA. Tak się jednak nie stało. Kwestię tę poruszyła poseł Janina Kraus w debacie sejmowej 27 września 1996 roku. Odpowiedź wiceministra Romana Czerwińskiego brzmiała: świat wycofał się z tego rodzaju pomysłów, ponieważ opłacalność produkcji paliw płynnych na bazie węgla zaczyna się dopiero wówczas, kiedy baryłka ropy kosztuje więcej niż 25 dolarów. Od tamtego czasu cena ropy poszybowała w górę, przekroczyła 100 dolarów, ale stanowisko polskich władz pozostało niezmienne.
„Kontrakt stulecia”
W sektorze gazowym istotne znaczenie dla Polski miał kontrakt na dostawy gazu syberyjskiego wydobywanego na półwyspie Jamał. Kontrakt ten okrzyknięto w Polsce „kontraktem stulecia”. Z biegiem czasu zaczął jednak budzić coraz poważniejsze wątpliwości od strony ekonomicznej, ale i politycznej.
Kontrakt zawarto 25 sierpnia 1993 roku, nadając mu bardzo uroczystą oprawę, o czym świadczył fakt obecności przy ceremonii podpisania prezydentów Lecha Wałęsy i Borysa Jelcyna. Konieczność zawarcia tego porozumienia tłumaczono szacowanym wzrostem zużycia w Polsce gazu ziemnego, który pod koniec dekady lat dziewięćdziesiątych miał wynieść jakoby do 45 miliardów metrów sześciennych rocznie. Negocjatorzy zlekceważyli przy tym ekspertyzy polskich rzeczoznawców prognozujących znacznie niższe zużycie tego surowca, a oparli się o opinię ekspertów zachodnich i rosyjskich. Dodajmy, że obecnie zużycie gazu ziemnego w Polsce ustabilizowało się i od kilku lat wynosi około 11 miliardów metrów sześciennych rocznie.
Podpisany kontrakt w wielu istotnych kwestiach pozostaje tajemnicą. Największą z nich i podstawową była cena, którą Polska płaciła za gaz. Pojawiły się wkrótce głosy, że na mocy „kontraktu stulecia” Polska zapewniła sobie „dostawy najdroższego najprawdopodobniej na świecie gazu”.
Kontrakt opierał się o zasadę „take or pay” zakładającą konieczność zapłaty dostawcy za całą zakontraktowaną ilość gazu niezależnie od tego, ile faktycznie się go wykorzystało. Zawierał także rygorystyczny zakaz reeksportu niewykorzystanego gazu na rynki państw trzecich. Później okazało się także, że Polska zrezygnowała z opłat za tranzyt gazu przez swoje terytorium do Niemiec, które szacowano na ok. 380 mln dolarów.
Planowana utrata suwerenności
Z biegiem czasu pojawiły się wątpliwości co do samej celowości budowy gazociągu jamalskiego. Dla naszych obecnych potrzeb wystarczają przyłącza gazowe już dawniej istniejące i zmodernizowane w latach 70. Polska ponadto partycypowała w budowie gazociągu jamalskiego. Inżynier Witold Michałowski stwierdzał, że na jego budowę i inwestycje towarzyszące wydatkowano z budżetu państwa blisko 2 mld dolarów. Wziąwszy pod uwagę wyżej wymienione fakty, należałoby zgodzić się z opiniami tych, którzy stwierdzają, że Polska własnym sumptem wybudowała korytarz gazowy dla Niemiec i Rosji, przyczyniając się w ten sposób do zadzierzgnięcia niemiecko-rosyjskiego sojuszu energetycznego, gazowej Hanzy – jak to określił prof. Igor Panarin.
Wobec sabotowania inicjatyw pozyskiwania energii ze źródeł geotermalnych i ślamazarnego podejścia do poszukiwania i wydobycia gazu łupkowego bez wątpienia naszym największym w chwili obecnej bogactwem energetycznym pozostaje węgiel. Na węglu opiera się polska energetyka. Z niego wytwarzane jest ok. 95 proc. energii elektrycznej, w tym 58,8 proc. z węgla kamiennego, a 35,9 proc. z węgla brunatnego. Nie bez znaczenia jest też fakt, że prąd produkowany w elektrowniach węglowych należy do najtańszych. W naszych warunkach najdrożej wypada produkcja elektryczności w elektrowniach na gaz ziemny i w farmach wiatrowych.
Nie możemy mieć jednak absolutnej pewności, że uda nam się w pełni wykorzystać nasze narodowe węglowe bogactwo. Raport o likwidacji WSI przyniósł informacje na temat, jak to określono, „niemieckich planów wyeliminowania Polski ze światowego rynku węgla kamiennego i brunatnego”. Plany te zostały poprzedzone szczegółowym rozpoznaniem polskiego przemysłu górniczego oraz prognozowanym zapotrzebowaniem na węgiel w gospodarce narodowej. Jak stwierdza raport, rozpoznania tego dokonywał zespół ekspertów, w skład którego wchodzili pracownicy polskich ministerstw wykradający poufne informacje i przekazujący je swoim zagranicznym mocodawcom.
Zaopatrzenie w energię oraz jej cena są kluczowe dla bezpieczeństwa narodowego i dla poziomu życia obywateli. Niestety, w wypadku Polski potężne siły zewnętrzne pracują nad pozbawieniem nas możliwości korzystania z własnej energii i zmuszeniem do importu drogiej energii ze źródeł obcych. Dla realizacji swoich celów uruchomiły one w naszym kraju liczną i ochoczo wypełniającą swoje zadania „piątą kolumnę energetyczną”.
Autor jest kierownikiem Zakładu Studiów nad Geopolityką Uniwersytetu Wrocławskiego
Prof. Tadeusz Marczak
Komorowski z emirem Kataru o gazie i współpracy gospodarczej
przy organizacji ME 2012 w piłce nożnej - to główne tematy
poniedziałkowych rozmów prezydenta Bronisława Komorowskiego z emirem
Kataru Tamimem ibn Hamadem as-Sanim.
Prezydent na zakupach. "Wnukom jakiegoś wielbłąda bym może kupił"
zobacz więcej »
Komorowski u emira Kataru. O katarskim gazie i Euro 2012
zobacz więcej »
Polska zablokowała restrykcje łupkowe w Parlamencie Europejskim
Koalicja państw z udziałem Polski zablokowała zaostrzenie przepisów
środowiskowych dla gazu łupkowego - informuje dzisiejsza
"Rzeczpospolita".
Z informacji dziennika wynika, że koalicję blokującą tworzą: Polska, Czechy, Słowacja, Węgry, Wielka Brytania, Irlandia, Rumunia, Grecja.
Stanowisko ambasadorów nie kończy walki. Teraz negocjatorzy obu stron,
czyli Parlamentu Europejskiego i Rady UE (unijne rządy), będą szukali
kompromisu. Poza tym sam europarlament jest w tej sprawie podzielony i
projekt zaostrzający łupkowe inwestycje ledwo przeszedł.
Komorowski u emira: „Warto myśleć z Katarczykami, gdzie ulokować wspólne interesy”. ZOBACZ ZDJĘCIA!
„Widać, że perspektywa mistrzostw świata w piłce nożnej to przedmiot pasji narodowej Katarczyków."
"Klimat rozmów w krajach Zatoki Perskiej znakomity"
Prezydent Bronisław Komorowski wyraził w czwartek zadowolenie ze
swojej wizyty w kilku krajach Zatoki Perskiej. Cel podróży, czyli
stworzenie dobrego klimatu do współpracy, został osiągnięty, teraz czas
na praktykę życia gospodarczego - podkreślił. Bronisławowi Komorowskiemu towarzyszyła delegacja rządowa, a w forach
gospodarczych wzięli udział przedstawiciele ok. 50 firm m.in. sektorów:
obronnego, budowlanego, chemicznego, spożywczego, a także firm
związanych z produkcją energii odnawialnej i towarów luksusowych (m.in.
jachty, kosmetyki).W Arabii Saudyjskiej została podpisana umowa o współpracy dwustronnej w
zakresie obronności, w Katarze - list intencyjny resortów spraw
wewnętrznych o współpracy w zakresie szkoleń służb porządku publicznego
oraz memorandum o porozumieniu komitetów olimpijskich. Z kolei w
Zjednoczonych Emiratach Arabskich podpisano dokumenty w sprawie unikania
podwójnego opodatkowania, memorandum o porozumieniu w dziedzinie sportu
oraz list intencyjny o współpracy w dziedzinie szkoleń służb
granicznych.
Pytany, co pozostanie mu w pamięci z wizyty w krajach arabskich,
Bronisław Komorowski powiedział: daleko idąca nieaktualność stereotypu,
związanego z obyczajowością arabską”. - Na naszych oczach w sposób
arcyciekawy upada stereotyp krajów, które są gdzieś zanurzone w
głębokich mrokach przeszłości – ocenił prezydent.
Przyznał też, że wizyta w krajach arabskich to dla niego trochę
podróż sentymentalna - ze względu na „profesję i pasję” jego ojca, który
naukowo zajmował się krajami arabskimi.
"Jestem pod wrażeniem siły kobiet w Arabii Saudyjskiej"
Pierwsza Dama Anna Komorowska powiedziała w środę PAP, że jest pod
wrażeniem siły kobiet, z którymi spotkała się w Arabii Saudyjskiej.
Oceniła, że ich pozycja wbrew pozorom nie jest taka słaba, jak to sobie
wyobrażają Europejczycy.
"Współpraca z Emiratami szansą dla Polski"
- Zjednoczone Emiraty Arabskie są szansą dla Polski. To kraj
ogromnych możliwości inwestycyjnych - powiedział prezydent Bronisław
Komorowski po spotkaniu z następcą tronu Abu Dhabi szejkiem Mohammedem
Bin Zayedem Al-Nahyanem.
Wizyta w Zjednoczonych Emiratach Arabskich
Prezydent Bronisław Komorowski przyleciał we wtorek do Zjednoczonych
Emiratów Arabskich. To ostatni etap jego podróży po krajach arabskich -
wcześniej odwiedził Arabię Saudyjską i Katar.
"Polska jest dla Kataru atrakcyjnym rynkiem"
Polska jest bardzo atrakcyjnym rynkiem dla Kataru, spełniamy
najwyższe standardy bezpieczeństwa inwestycji - przekonywał prezydent
Bronisław Komorowski, który we wtorek wziął udział w otwarciu
polsko-katarskiego forum gospodarczego.
PGNiG i Qatar Petroleum Int. rozważają współpracę
kwestię współpracy i możliwych inwestycji w dziedzinie energetyki w
Polsce.
MŚ: branża łupkowa przeciwna utworzeniu NOKE
Polsce są przeciwni powołaniu Narodowego Operatora Kopalin
Energetycznych. W środę na spotkaniu z ministrem środowiska Maciejem
Grabowskim przekazali mu list w tej sprawie.
Do wydobycia gazu z łupków daleka droga. Brakuje prawa i infrastruktury
Wiceminister
środowiska deklaruje, ze komercyjne wydobycie gazu z łupków rozpocznie
się w przyszłym roku. Eksperci mają wątpliwości.»
Rozpoczyna się walka o największy rynek gazu na świecie
główne źródło paliwa w nadchodzących dziesięcioleciach. To otwiera nowe
perspektywy przed firmami gazowymi, z których teoretycznie największe
szanse ma rosyjski Gazprom. Jednak, jeśli potentat nie rozpocznie budowy
bezpośredniego rurociągu, doprowadzającego paliwo do Chin, ryzykuje
utratę na zawsze tego najbardziej obiecującego rynku w Azji.
USA zbliżają się do energetycznej samowystarczalności
się w 2016 r. do najwyższego w historii poziomu z 1970 roku; w ciągu
dekady USA staną się eksporterem netto gazu ziemnego - przewiduje raport
rządowego urzędu ds. informacji o energii (EIA).
Geotermia Konin zdobyła dofinansowanie
dotacji z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w
Warszawie na wykonanie otworu geotermalnego do głębokości ok. 2400m, z
którego czerpana będzie gorąca woda.
Bezpieczeństwo energetyczne Polski rośnie
Bezpieczeństwo energetyczne naszego kraju z roku na rok poprawia się - ocenia prezes Najwyższej Izby Kontroli. więcej »
Krzysztof Kwiatkowski podkreśla jednak, że o pełnym bezpieczeństwie tego typu może mówić kraj, który 100 procent energii wytwarza z własnych surowców, a Polska niestety do takich państw nie należy.
Gość VIII Forum Energetycznego w Sopocie powiedział IAR, że na poprawę naszego bezpieczeństwa wpłynęły między innymi regulacje, które wprowadziliśmy
w związku z wejściem do Unii Europejskiej.
Wskazuje co trzeba zrobić, by bezpieczeństwo było jeszcze większe. Wymienia na przykład dokończenie zaplanowanych inwestycji - chodzi na przykład o budowę terminala gazu skroplonego w Świnoujściu. Pierwotnie miał być on oddany do użytku pod koniec czerwca 2014 roku. Jest jednak opóźnienie - termin przesunięto o sześć miesięcy, czyli na koniec grudnia przyszłego roku.
Rozmówca IAR podkreśla, że państwa, które mają możliwość odbioru gazu z różnych źródeł, nie są uzależnione tylko od jednego kierunku, wynegocjowały
korzystne ceny tego surowca.
Kontrole NIK. Izba zdradziła plany na 2014 rok
- Polska ma już podpisany kontrakt na odbiór gazu skroplonego z
Kataru i te dostawy mają wkrótce przypłynąć do Polski. Trzeba sprawdzić,
czy będziemy je w stanie odebrać - powiedział prezes NIK.
Wielka Brytania szykuje koncesje łupkowe na 2014 r.
sektora eksploatacji złóż gazu łupkowego, w ramach rundy licencyjnej w
2014 r. przyznanych zostać może od 50 do 150 koncesji - wynika z raportu
opublikowanego przez Departament ds. Energii i Zmian Klimatu (DECC).
Azerski gaz trafi do UE. Europa uniezależni się od Rosji?
czytaj dalej »Podpisana umowa inwestycyjna obejmuje, oprócz eksploatacji Shah Deniz
II, także budowę rurociągów TANAP (Trans Anatolian) i TAP (Trans
Adriatic). Łączny koszt tych projektów będzie wynosił 35 mld dolarów -
powiedział prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew.
Porozumienie zostało podpisane przez akcjonariuszy konsorcjum - w tym
brytyjski BP, azerski Socar, norweski Statoil, francuski Total. Statoil
ogłosił jednak, że zmniejsza swój udział w konsorcjum z 25,5 proc. do
15,5 proc.
Kto w Europie płaci najwięcej za rosyjski gaz? Polska w czołówce
czytaj dalej »
W ubiegłym roku Gazprom dostarczył do Austrii 5,22 miliardów
sześciennych gazu. Do Polski zaś – ponad 10 miliardów sześciennych. Ale
wbrew zasadom gospodarki rynkowej, w tym wypadku ilość kupowanego
rosyjskiego surowca nie wpływa na atrakcyjność jego ceny. Według
nieoficjalnych informacji rosyjskiej gazety „Izwiestja” w I kwartale
2012 roku Polska płaciła rosyjskiemu gigantowi 526 dolarów za tysiąc
metrów sześciennych, podczas gdy Austriacy tylko 397 dolarów. Mniej od
Polski miały płacić wszystkie kraje UE, np.: Francja - 394 dolarów,
Holandia - 371 dolarów, Wielka Brytania - 313 dolarów (eksploatuje
własne złoża pod dnem Mirza Północnego). Średnia dla wszystkich krajów
UE wynosiła wówczas 430 dolarów.
W lutym 2012 roku Polska zgłosiła
przeciw Gazpromowi pozew w Trybunale Arbitrażowym w Sztokholmie. PGNiG
domagał się zmiany zasad ustalania cen gazu importowanego na podstawie
tzw. kontraktu jamalskiego z 1996 roku (obowiązuje do 2022 roku). Według
nieoficjalnych informacji polski koncern domagał się od Gazpromu
obniżki cen o ponad 10 proc. W listopadzie 2012 roku PGNiG odwołał
jednak pozew po podpisaniu aneksu do kontraktu jamalskiego. Ówczesna
prezesPGNiG Grażyna Piotrowska-Oliwa mówiła, że obniżka
cen gazu ze strony Gazpromu jest większa niż 10 proc. Natomiast Mikołaj
Budzanowski, ówczesny minister skarbu, informował w mediach, iż obniżka
cen gazu wynosi ponad 15 proc., co, według szacunków, oznaczało, że
cena rosyjskiego gazu spadła do ok. 460-490 dol.
Za rządów Platformy w sprawie wydobycia
gazu łupkowego od 6 lat, zataczamy się więc od ściany do ściany - pisze
Zbigniew Kuźmiuk.
KGHM i Tauron zawieszają budowę bloku w Elektrowni Blachownia
KGHM Polska Miedź i Tauron Polska Energia podjęły decyzję o zawieszeniu
projektu budowy bloku parowo-gazowego w Elektrowni Blachownia, podały
spółki. Strony przewidują, że podpisanie porozumienia o wznowieniu
inwestycji powinno nastąpić przed końcem 2016 r., w zależności od
sytuacji na rynku energii. »
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
35. Zapewnienia Radosława
Zapewnienia Radosława Sikorskiego: "Ręce Gazpromu nie sięgają do polskiego rządu i polskiego parlamentu!"
Komentując spekulacje dotyczące ewentualnego wyjścia Wielkiej
Brytanii z Unii Europejskiej, Radosław Sikorski mówił, że byłoby to
niekorzystne dla Polski.
Zapytany o przeciągające się prace nad nową ustawą dotyczącą
uściślenia przepisów w sprawie wydobycia gazu łupkowego zapewnił, że
„żadne działania praktyczne nie są z tego powodu opóźniane, bo koncesje
zostały przyznane i poszukiwania trwają”.
– wyliczał min. Sikorski.
– dodał.
– tak Radosław Sikorski skomentował wiarę społeczeństwa w – jak to
określił – „bzdury zespołu Macierewicza”. Jednocześnie podkreślił, że
problem w tym, iż w Polsce tego rodzaju poglądom patronuje duża partia
opozycyjna, a lider PiS Jarosław Kaczyński „wzmacnia wierzenia o których
wie, że są bzdurne”.
– powiedział min. Radosław Sikorski.
Odnosząc się do ewentualnego stowarzyszenia Ukrainy z Unią Europejską
Radosław Sikorski podkreślił, że długofalowo byłoby ono dla Polski
korzystne.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
36. NIK nie zostawia suchej nitki
NIK nie zostawia suchej nitki na urzędnikach za gaz łupkowy
Najwyższa Izba Kontroli krytycznie oceniła działania administracji
publicznej oraz przedsiębiorców podejmowane w związku z poszukiwaniem i
rozpoznawaniem złóż gazu łupkowego w Polsce. »
NIK: łupki opóźnione przez niewłaściwe działania administracji rządowej
w Polsce wynikały nie tylko ze zmieniającej się sytuacji
ekonomiczno-finansowej firm, ale i z niewłaściwych działań administracji
rządowej - wynika z raportu Najwyższej Izby Kontroli.
Kulisy eldorado łupków
Dopiero
za 12 lat mamy szansę dowiedzieć się, ile gazu mamy w łupkach, alarmuje
NIK w raporcie do którego dotarła „Gazeta Wyborcza”.
W. Brytania. 14 nowych złóż ropy i gazu rozpocznie produkcję w 2014 r.
ropy i gazu w brytyjskiej strefie Morza Północnego, o łącznych zasobach
438 mln baryłek ekwiwalentu ropy - wynika z prognoz firmy Wood
Mackenzie.
Cena gazu w UE kilkukrotnie wyższa niż w USA
wyższa niż w USA, a dla gospodarstw domowych - 2,5 razy - wynika z
projektu raportu KE. Choć dostrzeżono w nim wiele korzyści z gazu
łupkowego dla USA, ostrożnie oceniono możliwości jego wydobycia w UE.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
37. Korupcjogenne łupki Z
Korupcjogenne łupki
Z raportu Najwyższej Izby Kontroli wynika, że działania różnych
urzędów administracji publicznej w odniesieniu do wydobywania gazu
łupkowego można uznać za skandaliczne.
NIK wymienia m.in. następujące zarzuty wobec biurokracji:
- Ze znacznym opóźnieniem prowadzono rozpoczęte w 2011 roku prace
związane z tworzeniem i nowelizacją prawa dotyczącego poszukiwania i
wydobywania węglowodorów, w tym gazu z łupków oraz przepisów w zakresie
opodatkowania kontrolowanej działalności, co może skutkować rezygnacją
lub ograniczeniem poszukiwania przez przedsiębiorców złóż gazu z łupków w
Polsce.
- Nie powołano ustanowionego rozporządzeniem Rady Ministrów z 22
czerwca 2012 roku Pełnomocnika Rządu do spraw rozwoju wydobywania
węglowodorów, do zadań którego miało należeć m.in. przygotowywanie
koncepcji ekonomicznych, prawnych i strategicznych oraz inicjowanie,
koordynowanie i monitorowanie działań związanych z poszukiwaniem,
rozpoznawaniem i wydobywaniem gazu z łupków.
- Mimo deklaracji o priorytetowym traktowaniu poszukiwań złóż gazu z
łupków, Ministerstwo Środowiska nie potrafiło właściwie zorganizować
prac resortu, tak by zadania deklarowane jako priorytetowe były
realizowane stosownie do ich rzeczywistego znaczenia dla państwa.
Nierzetelnie i przewlekle prowadzone były przez Ministra Środowiska
postępowania administracyjne w sprawie udzielenia (zmiany,
przeniesienia) koncesji na poszukiwanie i (lub) rozpoznawanie gazu z
łupków. Decyzje wydawane były ze znacznym przekroczeniem terminów
określonych w Kodeksie postępowania administracyjnego (średnio 132 dni
przy wymaganych prawem 30). Dopuszczano do nierównego traktowania
wnioskodawców oraz do rozpatrywania wniosków niekompletnych oraz takich,
które nie pozwalały w pełni na sprawdzenie wiarygodności ekonomicznej
wnioskodawcy. Może to świadczyć o wysokim zagrożeniu korupcją.
- Przyjęty przez ministra środowiska sposób udzielania koncesji
każdemu z przedsiębiorców według wnioskowanego zakresu, obejmującego
łącznie nawet 10 tys. km2, umożliwił wprawdzie rozdysponowanie całego
obszaru koncesyjnego, jednak zablokował na okres co najmniej kilku lat
dostęp innym przedsiębiorcom zainteresowanym poszukiwaniem gazu z
łupków, co w konsekwencji może spowodować spowolnienie procesu
rozpoznania zasobów.
- Podjęte działania w kierunku ustalenia zasobności krajowych złóż
gazu łupkowego nie doprowadziły dotąd do wiarygodnego oszacowania ich
wielkości.
- Minister środowiska niewystarczająco uregulował proces pobierania i
postępowania z próbkami geologicznymi pozyskiwanymi w wyniku
wykonywanych otworów wiertniczych. Przeprowadzona przez NIK weryfikacja
próbek geologicznych wykazała, że próbki pobierane były w sposób
naruszający ich stan, nie spełniały wymogów jakościowych i
objętościowych określonych w koncesji i tylko w części były przydatne do
dalszych badań.
- Niewystarczający i nierzetelny był nadzór urzędów górniczych nad
przestrzeganiem przez przedsiębiorców przepisów w zakresie ochrony
środowiska, wynikających z koncesji i innych decyzji administracyjnych
(np. decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach realizacji
przedsięwzięcia). Urzędy górnicze nie skontrolowały wszystkich
wykonanych odwiertów poszukiwawczych.
- Niewystarczający był nadzór ministra środowiska, Państwowego
Instytutu Geologicznego i Wyższego Urzędu Górniczego nad podległymi
jednostkami i komórkami organizacyjnymi w zakresie zagadnień związanych z
poszukiwaniem i (lub) rozpoznawaniem złóż gazu łupkowego.
Źródło: www.nik.gov.pl
Budowa elektrowni jądrowej zablokowana?
Ministerstwo Gospodarki przekonuje, że rząd mimo dużych opóźnień nie odpuszcza atomu. Są nowe decyzje.
Polska elektrownia jądrowa – FAZA nr.1 na goło protest w Szczecinie
Piechociński liczy na współpracę energetyczną z Japonią
zwiększyć konkurencyjność naszej energetyki na międzynarodowym rynku –
mówi wicepremier, minister gospodarki Janusz Piechociński podczas
rozmowy z sekretarz stanu w Ministerstwie Gospodarki, Handlu i Przemysłu
Japonii Midori Matsushima.
Gigantyczny deficyt w handlu z Japonią
Import z Japonii wyniósł 1,78 mld euro, a polski eksport do kraju kwitnącej wiśni - 417 mln euro.
NIK ma zastrzeżenia ws. łupków
Opóźnienia, niewłaściwy nadzór i złe regulacje – to zarzuty Najwyższej Izby Kontroli ws. łupków. Izba krytycznie oceniła działania
administracji publicznej oraz przedsiębiorców podejmowane w związku
z poszukiwaniem i rozpoznawaniem złóż gazu łupkowego w Polsce.
Kontrolerzy wytykają, że tylko trzy osoby wydawały i nadzorowały
setkę łupkowych koncesji, a jeśli dodać opóźnienia prac nad nowymi
przepisami, to dopiero za 12 lat mamy szansę dowiedzieć się, ile gazu
mamy w łupkach.
- Przygotowywane zmiany prawa, ustawy, która dotyczyłaby poszukiwania
gazu łupkowego i przepisów dot. opodatkowania kontrolowanej
działalności, zatrzymały się na etapie uzgodnień międzyresortowych i
licznych konsultacji społecznych. Nie powołano dotąd ustanowionego
rozporządzeniem Rady Ministrów pełnomocnika rządu, który koordynowałby
wszystkie prace w zakresie poszukiwań gazu łupkowego. Mimo deklaracji o
priorytetowym traktowaniu złóż gazu, Ministerstwo Środowiska nie
potrafiło właściwie zorganizować prac resortu tak, by te zadania
deklarowane jako priorytetowe były realizowane stosownie do ich
rzeczywistego znaczenia dla państwa – powiedział rzecznik prasowy NIK Paweł Biedziak.
NIK wskazuje też, że postępowania administracyjne w sprawie
udzielenia koncesji na poszukiwanie lub rozpoznawanie gazu z łupków,
były prowadzone przez resort środowiska nierzetelnie i przewlekle.
Według kontrolerów, działania w kierunku ustalenia zasobności
krajowych złóż gazu łupkowego nie doprowadziły dotąd do wiarygodnego
oszacowania ich wielkości.
Prof. Mariusz Orion Jędrysek, poseł i były główny geolog kraju
podkreśla, że wniosek o taki raport złożył już dwa lata temu. Jak
dodaje, sprawę łupków dobiło wycofanie się rządu z projektu powołania
Polskiej Służby Geologicznej, która nadzorowałby i tworzyła spółki z
firmami które inwestowały w ten surowiec.
- Czyli my składamy raportem swoje koncesje i mamy od razu
większościowe udziały zależnie od jakości koncesji. Ale niestety tak się
nie stało i w tej chwili państwo – w mojej opinii – zamiast wziąć ok.
100 mld zł za koncesję na poszukiwania – jeśli miało być wydane na
takich warunkach – wzięło łącznie ok. 40 mln zł. Państwowe firmy ponoszą
całe koszty poszukiwań inni nie, albo bardzo małe i czekają. Do tego
doszło jeszcze to, że ok. (w mojej opinii) 30 proc. koncesji na
poszukiwania, w tej chwili jest w rękach jednego człowieka, Georgea
Soros’a, czyli znacznie więcej niż posiada Skarb Państwa, licząc
udziałami. Po prostu wszystko co zrobiono w latach 2008-2011 było
zupełnie antypolskie, wbrew interesowi państwa – ocenia prof. Mariusz Orion Jędrysek.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
38. Kończy się cierpliwość
Kończy się cierpliwość zagranicznych firm dla polskiego gazu łupkowego
rezygnuje z biznesu łupkowego w Polsce. Firma nie przedłużyła
wygasającej na początku stycznia koncesji. Krótko mówiąc w gazie
łupkowym mamy kryzys i niestety przybrał one permanentną postać. Co
gorsza, nieoficjalnie w branży mówi się, że 2-3 kolejne firmy także
przygotowują się do opuszczenia Polski.
Łupki czy atom, rząd Tuska w końcu zdecyduje?
"Skoro jak zapowiada resort gospodarki program energetyki jądrowej w
Polsce ma zostać przyjęty,(...) to może teraz będzie tak, że
'odpuszczamy' łupki, bo 'koledzy Platformy' będą budowali 'atom'" -
spekuluje na blogu Zbigniew Kuźmiuk.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
39. Piotr Woźniak: nie zmarnowałem czasu w sprawie łupków
http://gazownictwo.wnp.pl/piotr-wozniak-nie-zmarnowalem-czasu-w-sprawie-...
(..)
Zresztą po przesileniu rządowym w 2007 r. krytyka konsolidacji jeszcze się nasiliła. Pan Adam Szejnfeld, wiceminister gospodarki, napisał wtedy rozbudowaną krytyczną ocenę reformy i jej skutków. Ale skutki okazały się pozytywne. Jak byśmy dzisiaj rozważali niezbędne inwestycje w elektroenergetyce, choćby w Opolu czy Kozienicach, gdyby zamiast skonsolidowanej grupy PGE działało na rynku kilkanaście małych spółek? Zdarzają się regulacje i zmiany, które trzeba przeprowadzić - niezależnie od kalendarza wyborczego, bo są po prostu konieczne. Tak jest i z proponowaną nowelizacją prawa geologicznego.
Ale wtedy te fundamentalne zmiany poszły stosunkowo szybko. A teraz, w przypadku zmian Prawa geologicznego i górniczego, droga przez mękę to eufemizm.
- Rzeczywiście, wtedy tempo było inne. Projekt konsolidacji sektora rozpoczęty w listopadzie 2005 r. został opracowany, uzgodniony i przyjęty przez rząd w połowie marca 2006 r. i ustawa trafiła do parlamentu. Oczywiście, i wtedy nie obyło się bez rozbieżnych koncepcji. Ustawę nadzorował osobiście premier Marcinkiewicz, ale i on wahał się np. w sprawie liczby spółek po scaleniu. Przeważyły wyniki analiz i wypróbowane przykłady zagraniczne. Na szczęście, bo sam sektor podchodził do zmian, delikatnie mówiąc, z najdalszą rezerwą.
(..)
Czyli, według pana, najmocniej protestują przeciwko udziałowi państwa w wydobyciu firmy z udziałem skarbu państwa. Ciekawe.
- Wbrew pozorom, ma to podstawy. Proponowana nowelizacja ustawy Prawa geologicznego i górniczego tworzyłaby zgoła nową sytuację: od przedsiębiorstw z koncesjami będzie się - po raz pierwszy na serio - wymagać konkretnych prac i efektów i egzekwować je w konkretnych terminach. Oczywiście, w granicach wyznaczonych ryzykiem geologicznym. Racjonalna gospodarka złożami, zwłaszcza gazu ziemnego, a też wysoki poziom konkurencji na rynku koncesji wymagają od państwa systemowego zarządzania tym, co jest pod ziemią, co jest naszym bogactwem. Punkt wyjścia jest znany i następujący - mamy udokumentowane 33 mld m3 gazu ziemnego w złożach konwencjonalnych (nie w "łupkowych"), które można udostępnić od zaraz. Udokumentował je PGNiG, ale nie podjął eksploatacji, w przeważającej większości blokując do nich dostęp innym. Zgodnie z prawem i praktycznie bezterminowo. Pytam - czy to jest dobre dla gospodarki? Dla Polski? Czy chcemy, aby podobna sytuacja trwała i powtarzała się także w przypadku złóż "łupkowych", które mogą być przecież znacznie bogatsze?
(..)
Naiwne pytanie: dlaczego według pana, PGNiG nie eksploatuje złóż konwencjonalnych.
- To zasadne pytanie, bo nie dotyczy osobistego przygotowania prezesów spółki, tylko jej strategii. Dlatego trzeba spojrzeć na ten problem z korporacyjnego punktu widzenia.
Popyt krajowy sięga 15 mld m3, a PGNiG wydobywa corocznie w kraju ok. 4,5 mld m3 gazu z państwowych złóż. Jednocześnie, do 2022 r. obowiązuje PGNiG kontrakt na zakup ok. 11 mld m3 gazu rocznie od Gaz Export na podstawie umowy z klauzulą "take or pay". Działanie klauzuli polega na obowiązku zapłaty za gaz zamówiony - niezależnie, czy udało się go odebrać, czy nie. Gaz wydobywany przez PGNiG w kraju jest zatem konkurencją dla importowanego, który PGNiG ma, czy tego chce, czy nie. I to w ścisłym znaczeniu.
Warunki korporacyjne do wydobywania dodatkowych ilości gazu krajowego, zawsze z zasady znacznie tańszego niż imporcie, są więc dla PGNiG niekorzystne. Jeżeli dodamy do tego kosztową strukturę taryf URE, tzn. im wyższy koszt gazu w hurcie, tym wyższa cena sprzedaży w dystrybucji i odwrotnie, obligo giełdowe i utrzymującą się stagnację na rynku energii i nośników w Polsce i w Unii, to można wyciągnąć wniosek, że krajowy monopolista nie podlega żadnej presji na wydobywanie gazu w kraju. Odwrotnie - w średniej perspektywie będzie dążył w pierwszej kolejności do upłynnienia gazu z importu, za który bezwarunkowo płaci. Szacuję, że już w 2013 r. (do września) PGNiG sprzedało 800 mln m3 gazu rosyjskiego w reeksporcie. Mam nadzieję, że przynajmniej w cenie równej cenie importu…
(..)
Piotr Woźniak odsłania kulisy zablokowania antyłupkowej koalicji w Brukseli
w Brukseli antyłupkowego prawa? Dlaczego komercyjne wydobycie gazu
łupkowego w Polsce w tym roku jest realne? Czym się kończy niedocenianie
negocjatorów z Gazpromu?
Powiedzieliśmy Brytyjczykom, że nie chcemy wyraziście firmować grupy
jako Polska, bo w Brukseli i tak sądzą, że na śniadanie jadamy węgiel, a
wydobyciem gazu łupkowego - w swoim wąsko pojętym
interesie - jesteśmy gotowi ekologicznie zdewastować Europę.
Uzgodniliśmy, że Brytyjczycy będą "twarzą" koalicji; plan, podział zadań
i terminy ustaliliśmy na listopadowym spotkaniu w Luksemburgu.
Zaplanowaliśmy wtedy, że kiedy zbierzemy z naddatkiem wystarczającą
liczbę głosów krajów członkowskich, napiszemy wspólny list do
prezydencji (litewskiej) i wniesiemy go oficjalnie na porządek obrad
grudniowego posiedzenia rady ministrów środowiska.
Jak to kaptowanie państw wyglądało w praktyce?
- Podzieliliśmy Europę na dwie części: kraje, o których poparcie będzie
zabiegać Wielka Brytania i państwa, które postaramy zdobyć dla sprawy
my. Skutecznie nam się to udało w przypadku krajów Grupy
Wyszehradzkiej, Rumunii i Estonii. Brytyjczycy zapewnili tylko dość
słabe deklaracje Irlandii i Portugalii.(..)Sławomir Brodziński, nowy główny geolog kraju, mocno wątpi - w
odróżnieniu od pana - by w 2014 r. doszło do komercyjnego wydobycia.
- Komercyjne wydobycie (nie mylić z przemysłowym) jest jak najbardziej
możliwe. Optymizm opieram m.in. na wynikach wierceń w północnej części
Basenu Pomorskiego. Porównanie wyników testu
produkcyjnego z danymi z odpowiedników w jednym z amerykańskich basenów
jest bardzo zachęcające. Na Pomorzu pompowano gaz 71 dni (wyjątkowo
długo - nawet jak na standard teksański). W przeliczeniu na
wydobycie roczne uzyskano niewiele ponad 3 mln m3. Przy obecnych cenach
gazu to za mało, by pokryć poniesione koszty - trzeba by 5-6 razy tyle.
Warto jednak przypomnieć, że ze 182 złóż gazu
konwencjonalnego w Polsce 80 produkuje rocznie poniżej 3 mln m3. Dobrze
rokują kolejne wiercenia w tym rejonie.(..)Chce pan powiedzieć, że to Rosjanie byli tu strategami.
- Cel europejskiej strategii Gazpromu jest od zawsze taki sam:
wyizolowanie poszczególnych rynków albo za pomocą kontraktów, albo
infrastruktury przesyłowej (albo też obu naraz) i wykorzystanie
posegmentowanych odbiorców np. do arbitrażu cenowego. Naszą pozycję
przetargową - bo gazoport nie rozwiąże sprawy w średnim terminie -
należy wzmocnić rodzimym wydobyciem gazu. Z łupków i ze złóż
konwencjonalnych.
Trzeba myśleć o perspektywie nowej umowy. Obecna kończy się w 2022 roku.
- Mają panowie rację. Gazprom to niesłychanie fachowy, twardy
negocjator. Często wśród laików, w tym niektórych polskich polityków,
niedoceniany. Rosyjski zespół negocjacyjny przypomina komitet
kredytowy w angielskim banku. Słowem: negocjacyjny top.
Trzy lata na rozmowy z tak profesjonalnym partnerem to jest, moim
zdaniem, minimum. W standardowych warunkach dobrą umowę sprzedaży gazu
negocjuje się ponad rok. Kontrakt norweski negocjowałem z
ramienia PGNiG przez 16 miesięcy właściwie co tydzień. Należy też
pamiętać, że polsko-rosyjska umowa międzyrządowa, po zmianach z 2010 r.,
przewiduje obowiązek rozpoczęcia przed rokiem 2020
negocjacji o przedłużeniu obecnego kontraktu na przesył przez Polskę
gazu rosyjskiego. Przebieg i wyniki tych rozmów będą miały walne
znaczenie dla kontraktu handlowego.(..)Nasze położenie infrastrukturalne jest nienadzwyczajne, bo od wschodu
znajdujemy się w pętli białorusko-ukraińskiej, gdzie zasada
uniwersalnego dostępu nie obowiązuje, od północy jest Nordstream (też
bez dostępu strony trzeciej), a ze strony niemieckiej, od zachodu -
również wyłączony od niej gazociąg Opal, gdzie unijny tzw. trzeci pakiet
został zawieszony. Rada jest jedna: musimy pomóc sobie
sami - sporym i postępującym wydobyciem gazu spod polskiej ziemi. I
przyspieszać uruchomienie terminala LNG.
Bardzo mała liczba wierceń w poszukiwaniu gazu łupkowego
otwory rozpoznawcze przy poszukiwaniu gazu z łupków. 13 zakończono w
ubiegłym roku. Obecnie w trakcie wiercenia jest pięć otworów -
poinformowało Ministerstwo Środowiska.
Gaz łupkowy w Polsce: czy gra jest warta świeczki?
Przedstawiamy rozmowę korespondenta „Głosu Rosji” Leonida Sigana z
Andrzejem Szczęśniakiem - niezależnym ekspertem w dziedzinie ropy
naftowej i gazu. Korespondent: Wokół problemu wydobycia gazu z
łupków nadal toczą się zacięte dyskusje. →
Szczęśniak: W
tej sprawie role podstawowe odgrywają dwa kryteria – polityczny i
gospodarczy. Aspekt ekologiczny, o którym mówi się tak dużo i który jest
ważnym argumentem w tej dyskusji ze strony opinii publicznej, nie jest
głównym czynnikiem decydującym w sytuacji związanej z gazem łupkowym w
Polsce. Wobec tego, czynnik polityczny, mający za podstawę tezę odnośnie
bezpieczeństwa energetycznego, własnego wydobycia gazu z łupków i
uniezależnienia się w tej sprawie od Rosji, wywiera bardzo silny wpływ
na całokształt sytuacji gospodarczej w kraju. Praktycznie wszystkie
frakcje polityczne w parlamencie są takiego zdania. Jednak kluczowym
elementem mimo wszystko jest gospodarka. W kwestii wydobycia gazu
łupkowego w polskim rządzie notowane są zasadnicze rozdźwięki. Raport
Najwyższej Izby Kontroli właśnie ujawnia konsekwencje takich
rozbieżności. Te dwa punkty widzenia różnią się w tym, w jakiej mierze
Polska mogła by ciągnąć korzyści z wydobycia gazu łupkowego na swym
terytorium: jedna grupa polityków nalega na tym, że Polska powinna
prawie w całości kontrolować cały zakres kształtowania kosztów gazu z
łupków, wydobywanego w kraju. To podejście akceptowali ministrowie
Woźniak i Korolec. Jednak obaj zostali zdymisjonowani, i w znacznej
mierze jest to właśnie skutkiem „walki łupkowej” między dwoma grupami.
Druga grupa nastawiona jest na udział inwestorów amerykańskich i
zachodnioeuropejskich, którzy starają się zapewnić dla siebie jak
najbardziej korzystne warunki. Częściowo już odnieśli w tym sukces, gdyż
praktycznie zerowy podatek od wydobycia ropy naftowej i gazu w Polsce
zostanie utrzymany na tym poziomie w ciągu następnych siedmiu lat. W
chwili obecnej kwestia polega jedynie na tym, w jaki sposób polskie
państwo ma kontrolować wydobycie gazu z łupków i nie pozwalać na
nadużycia.
Przegrana ministra Woźniaka w tym sporze automatycznie uznaje rację
drugiej strony. Jego następca na tym stanowisku z całym przekonaniem
mówi o tym, że kontrola państwa nad wydobyciem gazu łupkowego w Polsce
będzie minimalna. W ogóle zaś, raport Najwyższej Izby Kontroli stwierdza
pewny fakt, który i bez tego miał publiczny charakter.
Korespondent: Tak więc, może gra nie jest warta świeczki?
Szczęśniak: Aktualny
model działań w tematyce gazu łupkowego, sformowany w wyniku
konfrontacji dwóch różnych sił, nie leży w interesie polskiej gospodarki
narodowej. Gdyby można było to zmienić, to gaz łupkowy dla Polski
okazałby się wielkim walorem. Niestety, obecnie praca nad problemem jest
prowadzona na nieco innym kierunku, jednak kwestia tego, na jakich
warunkach Polska zgadza się na udział w podziale wpływów z jego
wydobycia, nadal ma decydujące znaczenie.
Zmierzamy ku katastrofie łupkowej?
Ministerstwo Środowiska zapowiedziało osiągnięcie w
najbliższym czasie porozumienia w sprawie ostatecznego kształtu reguł na
rynku poszukiwania, rozpoznawania i wydobywania gazu z łupków. Ta
informacja niejako zbiegła się z opublikowanym w ostatnich dniach, długo
oczekiwanym raportem Najwyższej Izby Kontroli w sprawie poszukiwań gazu
łupkowego w Polsce w latach 2007-2012.
Podkreślę jednocześnie, że w raporcie NIKnie oceniono chociażby spraw
ochrony środowiska, strat finansowych i utraconych korzyści państwa. Co
więcej, niemal zapominano o ropie naftowej w łupkach oraz mało
wnikliwie (w stosunku do oczekiwań, jakie sformułowaliśmy we wniosku
Parlamentarnego Zespołu Surowców i Energii, do NIK o kontrolę) oceniono
raport PIG Państwowej Służby Geologicznej z marca 2012.
Ponadto w raporcie nie oceniono, jak wygląda handel koncesjami i kto
jest faktycznym właścicielem koncesji, jak wygląda handel informacją
geologiczną, jakie są straty gospodarcze i geopolityczne wydania
koncesji, jakie są konsekwencje środowiskowe, naukowe, technologiczne,
społeczne – oczekiwane i faktyczne.
Raport nie wskazuje odpowiedzialności, nie wskazuje przyczyn i kroków naprawczych.
Niemniej jednak, ważne, że w ogóle taki raport powstał, jest to
jakoby „wstęp” i krok w dobrym kierunku. NIK podkreśliła, że przyczyną
tak powolnego działania przedsiębiorców w sprawie wydobywania gazu z
łupków jest nie tylko zmieniająca się sytuacja ekonomiczno-finansowa,
ale również niewłaściwe działania administracji rządowej.
W mojej opinii, na taką sytuację miało wpływ wyłącznie to drugie,
gdyż rządząca koalicja swoim działaniem lub brakiem działania
spowodowała pogorszenie się sytuacji ekonomiczno-finansowej.
Dodatkowo jest rozważana kwestia ustanowienia jednej koncesji na
prace poszukiwawcze, rozpoznawcze i wydobywcze przy jednoczesnej
możliwości zwolnienia niektórych prac poszukiwawczych (np.
geofizycznych) z wymogu uzyskania koncesji.
Jest to dobry krok i zresztą taki zapis był w projekcie nowego Prawa
geologicznego i górniczego, jaki przygotował rząd Prawa i
Sprawiedliwości w 2007 roku. Jest jedno ale – koncesje miały
być realizowane pod nadzorem nowo wydzielonego z Państwowego Instytutu
Geologicznego organu państwa, jakim miała być Polska Służba Geologiczna.
Innymi słowy, liberalizujemy działalność gospodarczą w zakresie
geologii, ale mamy organ zarządzający złożami i dbający o interes Polski
i Polaków, w tym społeczności lokalnych, oceniający i kontrolujący
inwestora. Tu chodzi o kluczowe sprawy, gdzie każdy błąd to straty
czasem idące w setki miliardów, tak jak to się stało z koncesjami na gaz
w łupkach.
Takie rozwiązanie pozwala szybko, a więc bez strat działać
inwestorowi, ale państwo jako wyłączny właściciel kopalin ma możliwość
ochrony swoich interesów. Jeśli akceptując rozwiązanie liberalizacji,
nie będzie kompetentnego organu państwa, to będzie wiele konfliktów,
szczególnie na obszarach objętych koncesjami. Nowy GGK ma doświadczenie w
administracji i nie wiem, czy rozumie specyfikę prac
geologiczno-poszukiwawczych. Jeśli zechce słuchać ekspertów, to może
będzie lepiej – bo zresztą trudno, by było gorzej po totalnym zawaleniu
spraw w latach 2008-2011.
W działalności geologiczno-górniczej potrzebna jest ciągłość i
systematyczność działań – bez względu na to, kto ma władzę. Kiedyś
tradycją były konsultacje urzędującego GGK ze swoimi poprzednikami. Ja
spotykałem się ze swoimi poprzednikami wielokrotnie, powołałem nawet
Honorowy Komitet Głównych Geologów Kraju. Koalicja PO – PSL rozwiązała
ten organ (jak zresztą jeszcze 3 inne kluczowe ciała doradczo-kontrolne)
i urzędujący GGK spotkał się od 2007 r. ze swoimi poprzednikami tylko
raz, tj. na początku 2012 r.
Cała katastrofa łupkowa, po wielkim, ale cichym sukcesie 2006-2007,
nastąpiła pomiędzy 2008 a 2011 – niestety kompromitacja i straty Polski w
tym zakresie się dramatycznie pogłębiają. Spotkania z inwestorami są
czasem potrzebne, ale tylko wtedy, gdy ma się coś nowego do zaoferowania
lub rozwiązania. Z komunikatu Ministerstwa Środowiska to nie wynika,
ale dajmy szansę, bo nie o wszystkim się mówi i pisze, choć tych szans
Polacy dali PO – PSL chyba o wiele za dużo.
Prof. zw. dr hab. Mariusz-Orion Jędrysek,
poseł PiS, kierownik Zakładu Geologii Stosowanej i Geochemii na
Uniwersytecie Wrocławskim, w latach 2005-2007 był wiceministrem
środowiska i Głównym Geologiem Kraju.
13.12.2013
SDP Gaz łupkowy Warszawa 13.12.2013
Policja do siedziby SDP wezwana została przez p. Józefa Orła, jednego z twórców i liderów KLUBU RONINA. ( oczywiście solidarnościowego kombatanta i „prawicowego”, „niezależnego” dziennikarza).
----------------------------
GŁOS ROSJI
Polskie zawirowania z gazem łupkowym
Przełom roku przyniósł
Polsce spore zawirowania w polskiej polityce energetycznej. I to przez
gaz łupkowy. Zagraniczne firmy poszukujące gazu łupkowego wycofują się z
Polski. Po amerykańskich koncernach Exxon i Marathon oraz kanadyjskim
Talisman także włoski Eni zrezygnował z poszukiwań gazu i nie przedłużył
wygasającej na początku stycznia koncesji. Nieoficjalne źródła
potwierdzają, że 2-3 kolejne firmy też szykują się do opuszczenia
Polski.
Sytuacja patowa trwa od pewnego czasu i
przybiela postać chroniczną. W polskich mediach i wypowiedziach,
zainteresowanych firm i ich ekspertów oraz polskich polityków panuje
przekonanie, że powodem tego stanu rzeczy jest brak jasnych uregulowań
prawnych. Najwyższa Izba Kontroli (NIK) opublikowała 13 stycznia br.
raport pokontrolny, który potwierdza opóźnienia w poszukiwaniach gazu
łupkowego w Polsce. Wynikały one, wg NIK, z niewłaściwych działań
administracji rządowej, w tym ministerstwa środowiska. Ministerstwo zaś
uważa, że Polska jest krajem najbardziej zaawansowanym w UE w
poszukiwaniach gazu łupkowego.
NIK dowodzi, że „przygotowywane
zmiany prawa w tym zakresie zatrzymały się na etapie uzgodnień
międzyresortowych i konsultacji społecznych. Dalsze ich przedłużanie
może skutkować ograniczeniem przez przedsiębiorców skali prowadzonych
bądź planowanych prac geologicznych oraz nakładów inwestycyjnych
ponoszonych na taką działalność, a także zmniejszeniem z ich strony
zainteresowania poszukiwaniem złóż gazu z łupków w Polsce”.
Izba
skontrolowała 113 koncesji w latach 2007-2012, obejmujących blisko 30%
obszaru kraju. Prace geologiczne przebiegały jednak na niewielkiej
części udzielonych firmom koncesji, niejednokrotnie z opóźnieniem. NIK
wskazała też, że nie powołano pełnomocnika rządu ds. rozwoju wydobywania
węglowodorów, a poszukiwań gazu łupkowego nie traktowano priorytetowo.
Ponadto, rozdysponowano zezwolenia na cały obszar koncesyjny, blokując
tym samym, co najmniej na kilka lat dostęp do koncesji innym firmom.
Efektem
kontroli było odwołanie wiceministra środowiska - głównego geologa
kraju. Stanowisko stracił Piotr Wożniak, polityk PiS i geolog z
wykształcenia, na jego miejsce 19 grudnia przyszedłSławomir Brodziński,
specjalista od górnictwa, prosto ze stanowiska szefa służby cywilnej.
Nowy geolog kraju był m.in. dyrektorem w Wyższym Urzędzie Górniczym.
Nad
nowelizacją prawa geologicznego i górniczego, Piotr Wożniak pracował
ponad dwa lata w resorcie ochrony środowiska. Jego następca, Sławomir
Brodziński uważa natomiast, że powołanie Narodowego Operatora Kopalin
Energetycznych i jego kapitałowy udział w poszukiwaniach i wydobyciu
gazu łupkowego nie są konieczne.
Trzeba uczciwie
powiedzieć, że polskie przepisy, dot. wydobycia gazu z łupków, mogą być
jednoznaczne dopiero wtedy, gdy sprawa ich wydobywania zostanie
uregulowana w Unii Europejskiej. Polska szuka sojuszników i torpeduje w
Parlamencie Europejskim zapisy, które jej zdaniem, są niekorzystne dla
firm eksploracyjnych a mocno restrykcyjnie chronią środowisko naturalne.
Deputowani odnieśli połowiczny sukces i z projektu nowelizacji
dyrektywy o ocenie oddziaływania inwestycji na środowisko, wykreślono
obowiązek przeprowadzania przez inwestorów pełnej oceny oddziaływania na
środowisko wydobycia gazu łupkowego już na etapie poszukiwań. Został
obalony przez grupę państw, w której były poza Polską - Węgry, Czechy,
Słowacja, Rumunia i Wielka Brytania. Mógłby on, zdaniem posłów PE,
zmniejszyć opłacalność poszukiwań gazu. Komisja Europejska
zapowiedziała, że w styczniu przedstawi nowe przepisy, ew. wytyczne,
regulujące wydobycie gazu łupkowego w UE.
Ale jasne
kryteria prawne to nie jedyny problem. Do końca ub. r. firmy
poszukiwawcze wykonały zaledwie 52 odwierty w poszukiwaniu gazu z
łupków. 13 z nich zakończono w 2013 r. Zgodnie z inf. resortu
środowiska, wg stanu na styczeń 2014 – w Polsce obowiązują 94 koncesje
na poszukiwanie i/lub rozpoznawanie złóż węglowodorów, w tym gazu z
łupków. Obecnie w trakcie wiercenia jest zaledwie 5 odwiertów.
Specjaliści zgodnie twierdzą: żeby oszacować zasobu złoża i opłacalność
wydobycia gazu z łupków trzeba dokonać setek takich wierceń. Badania
wykonanych odwiertów nie przyniosły również oczekiwanych rezultatów,
zasoby są nikłe. W efekcie firmy wstrzymują się z pracami, opóźniają je,
lub prowadzą w niewielkim zakresie. Część z nich z Polski ucieka. M.in.
do Rosji, jak np. Exxon.
Problem z gazem łupkowym w
Polsce będzie narastał ze względu na nieciekawe wyniki odwiertów i
restrykcje UE. We wszystkich agendach rządowych i prezydenta RP (np. w
Biurze Bezpieczeństwa Narodowego) pozyskanie tej kopaliny jest
absolutnym priorytetem. Zgodnie z „Białą Księgą Bezpieczeństwa
Narodowego RP” opracowaną w 2013 r. przez BBN, zapisano, że: „perspektywy
wydobycia gazu łupkowego przez niektóre państwa europejskie mogą
osłabić hegemonistyczną pozycję Rosji w eksporcie gazu ziemnego”.
Zofia Bąbczyńska-Jelonek, publicystka polska
Na zapleczu gazu łupkowego można zarobić miliardy
usługowe w branży naftowej i gazowej, zanotowało w minionym roku aż 6,7
mld dolarów zysku. Tak dobre wyniki potentata to efekt m.in. rosnącego
zapotrzebowania dla firm usługowych.
PGNiG grożą wysokie kary
Jeśli koncern PGNiG nie zdąży z realizacją umowy z katarskim
dostawcą gazu – zapłaci wysokie kary – alarmuje jeden z dzienników.
Według wstępnych planów, polski gazoport miał być gotowy w połowie 2013
r. Jednak ten termin przesuwano już dwukrotnie. Teraz jest mowa o końcu
2014r.
Warunkiem kontraktowym jest to, że do 31 grudnia bieżącego roku,
czyli do końca 2014 roku, pierwszy statek z gazem z Kataru musi wpłynąć
do Świnoujścia i oczywiście dzisiaj Gaz – System powinien zrobić
wszystko, aby ten gazoport uruchomić. Nie tylko po to, aby nikt nie
płacił kar, bo w tej chwili jest to jednak kwestia drugorzędna, ale
przede wszystkim po to, aby Polska po raz pierwszy, jeżeli chodzi o
Europę Środkowo-Wschodnią, pokazała, że można się uniezależnić od
rosyjskiego gazu.
Jak prezes BP przed trucizną z Rosji uciekał
uchyla także rąbek tajemnicy dlaczego BP zdecydowało się na
zmarginalizowanie swej roli w rosyjskim biznesie naftowym i co ma z tym
wspólnego obecny szef giganta Bob Dudley.
momentu, gdy popłynie pierwszy metr sześcienny gazu z Rosji do Niemiec,
Polska będzie narażona na rosyjski szantaż energetyczny.
W Europie istnieją dwa realne źródła pozyskiwania gazu: Rosja i
Skandynawia. Za rządów Jerzego Buzka we wrześniu 2001 roku PGNiG
podpisał umowę z Norwegią. W latach 2008-2024 mieliśmy kupić stamtąd 74
mld m sześciennych gazu. W zamian pięć norweskich kompanii gazowych
sfinansowałoby budowę 1100-kilometrowego rurociągu biegnącego po dnie
Bałtyku do Niechorza. W marcu 2002 r. miały ruszyć prace związane z
budową Baltic Pipe - łączącej bezpośrednio złoża duńskie z Polską.
Według przyjętych ustaleń, roboty zakończyłyby się w listopadzie 2005
roku. Umowy ze Skandynawami od początku były atakowane przez opozycyjny
wtedy SLD. Kiedy rząd Leszka Millera doszedł do władzy, natychmiast
zawiesił ich realizację. Ostatecznie w grudniu 2003 roku zostały one
zerwane. Podano dwa oficjalne powody: nadmiar gazu na polskim rynku w
okolicach 2010 roku oraz niewypełnienie przez Norwegów warunku
znalezienia odbiorców na dodatkowe 3 mld metrów sześciennych. Uznano
więc, że lepiej zrezygnować z opcji skandynawskiej, niż potraktować
umowy z Gazpromem jako uzupełnienie dostaw z Norwegii i Danii.
Gazprom do Polaków: Uniezależnienie się od Rosji będzie was drogo kosztować
W
liście do „Gazety Wyborczej” wiceprezes Gazpromu Aleksander Miedwiediew
zwraca się do Polaków i stara się przekonać ich, że dostawy gazu z
Rosji są dla Polski najlepszą i najtańszą opcją. Pozwala nam jednak na
poszukiwanie innych źródeł surowca – skoro koniecznie chcemy.»
Gazprom: Czemu Polska nas nie lubi? "Zależność od Rosji" to tani, konkurencyjny gaz
Z jednej strony kraj ten jest jednym z najważniejszych odbiorców
rosyjskiego gazu ziemnego w Unii Europejskiej - ustępuje jedynie Niemcom
i Włochom, a ostatnio prześcignął nawet Francję. Co więcej, Polska ma
największy potencjał wzrostu konsumpcji błękitnego paliwa ze względu na
ogromny udział szkodliwego dla środowiska węgla w polskim miksie
energetycznym. Jednakże można przypuszczać, biorąc pod uwagę europejskie
standardy ochrony środowiska, że sytuacja prędzej czy później zmieni
się na lepsze - gaz ziemny będzie wykorzystywany w znacznie większym
stopniu. Z drugiej strony Gazprom spotyka się z wieloma uprzedzeniami w
Polsce. Ich skala bywa uderzająca, pomimo że współpracując z Unią
Europejską od lat, przyzwyczailiśmy się do pokonywania wielu
politycznych barier, a nawet ideologicznych pozostałości zimnej wojny.
o konieczności uniezależnienia się od rosyjskiego gazu. Nie widzę
żadnego, ekonomicznego uzasadnienia takiej postawy.
Początkowo w Polsce dominowały opinie, że aby Polska uniezależniła się
od dostaw rosyjskiego gazu, należy kupować gaz skroplony LNG od innych
dostawców. Nie reagowaliśmy. Jeżeli chcecie dywersyfikować dostawy gazu,
proszę bardzo, bądźcie tylko gotowi za to zapłacić! Grupa Gazprom
produkuje i sprzedaje LNG od 2005 roku, więc wiemy, jaki jest koszt LNG i
jak ten biznes funkcjonuje. Wydaje nam się oczywiste, że w Polsce
jeszcze długo gaz dostarczany gazociągami z Rosji będzie tańszy niż LNG,
co zostało potwierdzone ostatnimi prognozami, według których gaz
skroplony będzie o 30 proc. droższy od gazu sprowadzanego do Polski z
Rosji. Nie jesteśmy zaskoczeni tymi szacunkami.
Następnie nastąpiła euforia spowodowana perspektywą wydobycia gazu łupkowego.
Jest to wewnętrzna sprawa Polski, dlatego nie przedstawialiśmy swoich
poglądów w tej kwestii. Chcecie wydobywać? Proszę, to nie jest nasza
sprawa. Ilekroć jestem pytany o opinię na temat gazu
niekonwencjonalnego, podkreślam jeden, często pomijany aspekt - koszt
produkcji. Wydobycie gazu z łupków jest znacznie droższe niż z
tradycyjnych źródeł. Nawet w Stanach Zjednoczonych, jedynym państwie,
gdzie gaz łupkowy
jest produkowany na skalę przemysłową, nie powstał dotychczas żaden
efektywny model biznesowy. Koszt wydobycia gazu łupkowego w USA jest
trzykrotnie wyższy niż cena, za którą jest sprzedawany! Ta sytuacja trwa
już kilka lat, ale nie może trwać w nieskończoność. Firmy ponoszą
straty, zmuszone są ograniczać inwestycje oraz sprzedawać aktywa warte
miliardy dolarów. Czy można uznać taki model biznesowy za dobry przykład
dla pozostałych sektorów gospodarki?
A co obserwujemy w Polsce?
Coraz więcej firm zagranicznych, wcześniej skuszonych wizją
łupkowego eldorado, kończy działalność w Polsce, a szacunki złóż gazu
łupkowego są redukowane. Ludzie zaczynają rozumieć, że produkcja gazu
łupkowego jest droga. O wiele droższa w Europie niż w Ameryce Północnej.
Czy to jednak oznacza, że nie ma perspektyw dla gazu łupkowego na
polskim rynku? Nie. Gaz z łupków będzie miał zastosowanie lokalne i
częściowo uzupełni produkcję konwencjonalnego gazu, którego złoża
stopniowo się wyczerpują. Jednakże nie będzie on prawdziwą alternatywą
dla rosyjskiego gazu, i Polacy powinni być na to przygotowani.
Podkreślam, że Gazprom, jako największy producent gazu ziemnego na
świecie, nie jest przeciwny gazowi łupkowemu. Nowe technologie
produkcji gazu przyczyniają się do zwiększenia światowych zasobów i
stwarzają warunki do wzrostu konsumpcji gazu. Jeśli na świecie rośnie
udział gazu w sektorze energetycznym, rosną także nasza sprzedaż i
zyski. Jednakże sprawa kosztów nie powinna być pomijana.
Paradoksalnie wynika z tego, że "niezależność od Gazpromu" oznacza produkcję lub import
droższego gazu z innych źródeł, za który dodatkowo zapłaci przeciętny
konsument. Natomiast "zależność od rosyjskiego gazu" oznacza dla Polski
zakup tańszego paliwa na lepszych, rynkowych warunkach.
Podobną sytuację obserwujemy obecnie w firmie EuRoPol GAZ, która
odpowiada za transport gazu z Rosji przez terytorium Polski. Gazprom
jest znaczącym udziałowcem tej firmy, która od 20 lat z sukcesem działa
na polskim rynku. Przykładowo, w grudniu 2013 roku osiągnięto prawie
maksimum przepustowości gazociągu Jamał - Europa - około 90 milionów m3
gazu dziennie. W 2012 roku przesłano gazociągiem 26,3 mld m3, a w 2013
według szacunków ok. 31,7 mld m3.
Niestety, biorąc pod
uwagę specyfikę funkcjonowania spółek, nie rozumiemy postawy naszych
polskich partnerów. Statut firmy określa, że wybór nowego zarządu
powinien zostać dokonany na podstawie decyzji obu największych
udziałowców. Nagle się dowiedzieliśmy, że strona polska zwolniła kilku
członków i powołała jednostronnie innych, bez przedyskutowania tego z
nami. Temu działaniu towarzyszyły negatywne publiczne komentarze. Jest
to dziwne podejście, szczególnie biorąc pod uwagę obowiązujące prawne
normy i procedury statutowe oraz zwykłą przyzwoitość.
Grupa Gazprom nie ma i nie może mieć żadnych uprzedzeń w stosunku do
polskich partnerów. Kierują nami jedynie biznesowe przesłanki i z chęcią
podejmujemy współpracę na wielu polach. Ostatnio udało nam się stworzyć
bardzo obiecujący model kooperacji przy promocji gazu ziemnego jako
paliwa silnikowego. Firma Gazprom Germania wraz z polskim producentem
autobusów Solbus dokonała przełomu na europejską skalę. Polska została
pionierem w produkcji i zastosowaniu autobusów napędzanych LNG. Tego
typu pojazdy są powszechnie używane w Chinach czy Stanach Zjednoczonych,
a teraz ta innowacyjna technologia czystego i taniego transportu
miejskiego zostanie zastosowana w Olsztynie i Warszawie. Jesteśmy dumni,
że razem z polskimi partnerami stworzyliśmy doskonały komercyjny model,
który pokonał wszelkie uprzedzenia i rozwiał bezpodstawne obawy.
Jesteśmy gotowi na to, aby rozwijać projekt w kolejnych polskich
miastach, a także innych europejskich państwach. Polskie autobusy i rosyjski gaz razem potrafią zdziałać naprawdę wiele!
Jesteśmy otwarci na korzystną dla obu stron współpracę i nie
mamy skłonności do uprzedzeń. Nie patrzymy wstecz, aby móc iść do
przodu. Pewni naszych umiejętności i zasobów jesteśmy przekonani, że
nasza komercyjna oferta jest najlepsza. Nie boimy się konkurencji.
Aktualnie jesteśmy jedynym dostawcą gazu do Europy, który zwiększa eksport
(z 138,8 mld m3 w 2012 do 161 mld m3 w 2013 roku), podczas gdy nasi
konkurencji z Norwegii, Algierii, Kataru, Libii, Nigerii redukują
dostawy już drugi rok z rzędu. Jesteśmy przekonani, że korzyści ze
współpracy zawsze powinny być wzajemne. A my głęboko wierzymy w
znaczenie słowa "wzajemność".
*Aleksander Miedwiediew - wiceprezes zarządu OAO Gazprom oraz dyrektor generalny OOO Gazprom Export
Jaka alternatywa dla katarskiego gazu?
Resort skarbu przygotowuje alternatywne rozwiązanie
dla dostaw katarskiego LNG dla PGNiG, gdyby nie udało się na czas oddać
terminalu LNG w Świnoujściu - powiedział minister skarbu Włodzimierz
Karpiński. Dodał, że aktualne jest uruchomienie go do końca grudnia.
Trojanowska: mamy już podstawy rozwoju energii jądrowej
oceniła pełnomocnik rządu ds. energetyki jądrowej Hanna Trojanowska.
Polski gaz z łupków: błędy i niemoc rządowych ekip
Wzajemne przerzucanie się odpowiedzialnością za błędy i
zaniechania w kwestii poszukiwania łupków w Polsce przez urzędników i
polityków różnych opcji coraz bardziej przypomina próbę "ucieczki do
przodu" - na wypadek ostatecznego fiaska rewolucji łupkowej w naszym
kraju.
PGNiG prewencyjnie wycofuje Polaków z Libii
PGNiG wycofuje wszystkich Polaków zatrudnionych w POGC Libya BV, a także firmach pracujących na jej zlecenie. Ogromne straty.
Już w piątek wieczorem PGNiG ogłosiło, że odpisało 420 mln zł
wydatków na zakup udziałów i dopłaty do kapitału spółki POGC Libya,
która ma koncesję na poszukiwanie złóż gazu na koncesji Murzuq.
Dodatkowo PGNiG zawiązało 137 mln zł rezerwy na pokrycie pozostałych do
realizacji zobowiązań związanych z tą libijską koncesją. Jej termin
upływa we wrześniu i nie wiadomo, czy zostanie przedłużony.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
40. Szewczak: Nasze firmy stracą
Szewczak: Nasze firmy stracą miliardy na Ukrainie?
„Polska jest zupełnie nieprzygotowana na rozwój czarnego scenariusza u naszych sąsiadów.”
"Przyjmujemy z niepokojem, że polała się krew"
Tym, co było wspólne to autentyczne zaniepokojenie, a jednocześnie
wola potępienia przemocy, która zagraża dzisiaj procesom zachodzącym na
Ukrainie. Przyjmujemy wszyscy z ogromnym niepokojem to, że polała się
krew w stolicy Ukrainy - oświadczył prezydent Bronisław Komorowski po
środowym posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego.
- Może to oznaczać dalszą eskalację konfliktu, wzrost nastrojów
agresywnych i może oznaczać wzrost zagrożenia trwałym, głębokim
konfliktem, który niewątpliwie nie będzie służył ani Ukrainie, ani
narodowi ukraińskiemu, a tym bardziej jego prozachodnim aspiracjom -
mówił prezydent na briefingu po RBN.
Środowe posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego było poświęcone
omówieniu strategicznych problemów polskich i europejskich relacji z
Ukrainą oraz bieżących wydarzeń w tym kraju.
Prezydent powiedział, że przyjmuje z ograniczoną nadzieją zapowiedź
prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza o tym, że ma wolę wyjaśnienia
przyczyn i okoliczności przelewu krwi. - To jest bardzo ważne, aby tego
rodzaju informacja i tego rodzaju stanowisko było poparte realnymi
działaniami, które mogłyby powstrzymać proces nadciągającego
pogłębionego konfliktu i przemocy z obu stron - dodał.
Zaznaczył też, że z podobną ograniczoną nadzieją przyjmuje zapowiedź
spotkania prezydenta Janukowycza z liderami opozycji. – Bo polskie
doświadczenie jest proste, że w sytuacji narastającego konfliktu, na
ogół na eskalacji konfliktu zyskują siły ekstremalne, albo przeciwnicy
państwa i normalizacji – mówił.
Bronisław Komorowski zapowiedział po posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa
Narodowego, że wspólnie z rządem zostanie podjęty wysiłek zbudowania
nowego planu działania Polski wobec Ukrainy. Poniedziałkowe spotkanie
RBN było poświęcone polityczno-strategicznym wnioskom z kryzysu
ukraińskiego.
- Uzgodniliśmy z panem premierem, że podejmiemy wysiłek na rzecz
zbudowania nowego planu działania Polski jako całości na gruncie zarówno
europejskim, na gruncie całego świata zachodniego, ale również w
stosunku do Ukrainy i do sąsiedztwa polskiego w tej zmienionej
rzeczywistości powileńskiej - powiedział Bronisław Komorowski na
wspólnej konferencji prasowej z Prezesem Rady Ministrów Donaldem
Tuskiem.
- Jesteśmy w dalszym ciągu przekonani, że to jest wielkie wyzwanie,
ale i wielka odpowiedzialność – praca Polski na rzecz szansy uwieńczenia
sukcesem Partnerstwa Wschodniego, ze szczególnym uwzględnieniem Ukrainy
- dodał prezydent.Bronisław Komorowski wskazywał, że odniósł wrażenie, także po
kontaktach z osobami reprezentującymi kluby opozycyjne, że jest szansa
na utrzymanie nie tylko wymiany informacji i myśli w sprawach Ukrainy,
ale także utrzymanie zasady kompatybilności zachowań polskich polityków w
kontaktach z Ukraińcami.
Podkreślił, że ważne były konstatacje dotyczące konieczności
utrzymania wszystkich kanałów oddziaływania na sytuację na Ukrainie i
utrzymania wszystkich kontaktów, które mogą być decydujące dla odegrania
przez Polskę pozytywnej roli ułatwiającej Ukrainie powrót do stołu
negocjacji i podpisania umowy stowarzyszeniowej.
Wyraził przekonanie, że tylko poprzez zdolność do współpracy polskich
instytucji, sił politycznych, może wieść - w zmienionej, o wiele
trudniejszej rzeczywistości - droga do ponownego otworzenia na siebie
Unii Europejskiej i Ukrainy.
Prezydent ocenił też, że jeszcze nigdy sprawy zaawansowania Ukrainy w
perspektywie zbliżenia do świata zachodniego nie zaszły tak daleko.
Jak powiedział, umowa stowarzyszeniowa UE-Ukraina jest wynegocjowana i
czeka na podpis. Wskazywał, że są liczące się zmiany w prawodawstwie
ukraińskim, łącznie ze zmianami w ustawie o prokuraturze i w ordynacji
wyborczej, co może się okazać istotne w przyszłości.
Wspomniał też o postawie społeczeństwa ukraińskiego, które wyraźnie
sygnalizuje swoją determinację i wolę co do kontynuowania zbliżenia
Ukrainy ze światem zachodnim.
- To są ogromne atuty i osiągnięcia. Powinniśmy ich bronić, nie
ryzykując utraty tych atutów w wyniku niepotrzebnych sporów toczących
się w Polsce i na forach międzynarodowych, sporów polsko-polskich –
podkreślił Bronisław Komorowski.
Prezydent pytany o nową finansową ofertę dla Ukrainy mówił, że jest
obudowywany w tej chwili dialog i kontakt dotyczący pakietu pomocy
doraźnej dla Ukrainy.
Bronisław Komorowski był też pytany o nieobecność na posiedzeniu Rady
prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. - Szkoda, że do tego nie doszło. Ale
doceniam również ten gest, że jest gotowość rozmowy przez pośredników.
Wiem, że pan Ryszard Czarnecki chciał uzyskać możliwość uczestniczenia w
pracach RBN, co byłoby to sprzeczne z zasadami – powiedział prezydent.
Poinformował, że we wtorek spotka się z Leszkiem Millerem, który nie
mógł uczestniczyć w RBN ze względu na pobyt poza granicami kraju, aby
przekazać mu główne myśli, główne wnioski płynące z posiedzenia Rady.
- Analogicznie jestem skłonny postąpić także w stosunku do pana
Jarosława Kaczyńskiego. Bardzo liczę na możliwość rozmowy bezpośredniej –
zadeklarował Bronisław Komorowski.
- Myślę, że dzisiejsze posiedzenie RBN, także wczorajsza narada u
pana premiera są bacznie obserwowane przez polityków ukraińskich, ale
nie tylko i w moim przekonaniu, są odbierane jako sygnały świadczące o
utrzymaniu się polskiego zaangażowania na rzecz zachodniej drogi dla
Ukrainy. I one uwiarygodniają to, co zostało wypowiedziane na szczycie
wileńskim przez całą UE - m.in. pod wpływem sformułowanych przez Polskę
oczekiwań i propozycji – o utrzymaniu otwartych drzwi dla Ukrainy na
wypadek, gdyby zmieniła swoją decyzję – podsumował Prezydent RP.
Premier Donald Tusk mówił, że sprawy Wschodu, a przede wszystkim
nasze relacje z Ukrainą były zawsze takim obszarem konsensusu
politycznego. - Gra o zbliżenie Ukrainy do Europy i do Polski jest
niezwykle skomplikowana ze względu na relacje wewnątrz Ukrainy i relacje
Ukrainy z państwami sąsiednimi – ocenił. - Naszym zadaniem jest
dzisiaj zadbać o to, aby ta wielka gra, która toczy się o przyszłość
Ukrainy nie zakończyła się jakimś dramatycznym i nieprzewidywalnym do
tej pory finałem – powiedział Donald Tusk.
Protesty na Ukrainie. Strzały, porwania i ograniczanie praw
[WIDEO]
Czterech demonstrantów nie żyje. Na ulicach pojawił się pojazd
opancerzony. Ukraińskie MSZ nie zamierza przepraszać i wywołuje skandal
na spotkaniu z zachodnimi dyplomatami.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
41. Koncesje przeżarte
Koncesje przeżarte korupcją
Komu zależy na opóźnianiu poszukiwań złóż gazu łupkowego?
Przy dotychczasowym tempie odwiertów oszacowanie polskich złóż gazu łupkowego zajmie co najmniej 12 lat – ostrzega NIK.
Najwyższa Izba Kontroli skontrolowała w latach 2007-2012 19
jednostek, w tym resort gospodarki, środowiska, Państwowy Instytut
Geologiczny, Państwowy Instytut Badawczy, Narodowy Fundusz Ochrony
Środowiska i Gospodarki Wodnej, Wyższy Urząd Górniczy w Katowicach oraz
okręgowe urzędy górnicze w Warszawie, Lublinie i Poznaniu. Inspektorzy
NIK zapukali do 11 przedsiębiorstw, którym udzielono koncesji na
poszukiwanie lub rozpoznawanie złóż gazu z łupków.
– Do końca 2012 r. działalność w zakresie poszukiwania i
rozpoznawania złóż gazu z łupków prowadziło 33 przedsiębiorców w oparciu
o 113 udzielonych koncesji. Te koncesje były udzielone na około 1/3
powierzchni terytorium naszego kraju – poinformował wczoraj na
posiedzeniu sejmowej Komisji ds. Kontroli Państwowej Wojciech Kutyła,
wiceprezes NIK.
Izba oceniła, że prace geologiczne przeprowadzono jednak na
niewielkiej części udzielonego im obszaru koncesyjnego i niejednokrotnie
z opóźnieniem. Przyczyny tak powolnego działania przedsiębiorców to nie
tylko zmieniająca się sytuacja ekonomiczno-finansowa, ale również
niewłaściwe działania administracji rządowej.
Chodzi głównie o opóźnienia w pracach związanych z tworzeniem i
nowelizacją prawa dotyczącego poszukiwania i wydobywania węglowodorów, w
tym gazu z łupków, oraz przepisów w zakresie opodatkowania
kontrolowanej działalności. Zmiany w prawie zatrzymały się na etapie
uzgodnień międzyresortowych i konsultacji społecznych.
– Dalsze ich przedłużanie może skutkować ograniczeniem skali
prowadzonych bądź planowanych prac geologicznych i nakładów
inwestycyjnych, a także zmniejszeniem zainteresowania poszukiwaniem złóż
gazu z łupków w Polsce – ostrzega Wojciech Kutyła.
Izba wskazuje, że do dziś nie powołano ustanowionego rządowym
rozporządzeniem z 22 czerwca 2012 r. pełnomocnika ds. rozwoju
wydobywania węglowodorów. A resort środowiska – mimo deklaracji o
priorytetowym traktowaniu poszukiwań złóż gazu łupkowego – nie potrafił
właściwie zorganizować prac.
Soros zgarnia pulę?
NIK zwraca też uwagę na liczne nieprawidłowości przy udzielaniu
koncesji polegające na dowolności postępowania i nierównym traktowaniu
wnioskodawców, które mogą świadczyć o wysokim zagrożeniu korupcją.
Prowadzone przez resort środowiska postępowania administracyjne w
sprawie udzielenia koncesji na poszukiwanie lub rozpoznawanie gazu z
łupków były nierzetelne i przewlekłe.
Dopuszczano do nierównego traktowania wnioskodawców, rozpatrywania
wniosków niekompletnych lub takich, które nie pozwalały w pełni na
sprawdzenie wiarygodności ekonomicznej wnioskodawcy. Izba wytyka też, że
dotychczasowe działania w kierunku ustalenia zasobności krajowych złóż
gazu łupkowego nie doprowadziły dotąd do wiarygodnego oszacowania ich
wielkości. Te szacunki wciąż nie mogą być uznane za ostateczne i
rzetelne, ponieważ oparto je na zbyt małej bazie informacji i danych
geologicznych.
Gwarantem wiarygodności szacunków może być wykonanie ok. 200
odwiertów. Osiągnięcie tej liczby, przy zachowaniu dotychczasowego tempa
wierceń, zajmie aż 12 lat.
Problematyczny jest też sam sposób pobierania próbek. Weryfikacja
próbek geologicznych pochodzących z 13 odwiertów i przekazanych do
Centralnego Archiwum Geologicznego wykazała, że ekstrakty pobierano w
sposób naruszający ich stan, nie spełniały wymogów jakościowych i
objętościowych określonych w koncesji. W efekcie tylko w części były
przydatne do dalszych badań.
NIK uznała też, że nadzór ministra środowiska, Państwowego Instytutu
Geologicznego i Wyższego Urzędu Górniczego nad podległymi jednostkami i
komórkami organizacyjnymi w zakresie zagadnień związanych z
poszukiwaniem lub rozpoznawaniem złóż gazu łupkowego był niewłaściwy.
Z tezą tą polemizowali obecni na posiedzeniu komisji dyrektor PIG i prezes WUG.
W ocenie prof. Mariusza-Oriona Jędryska (PiS), byłego wiceministra
środowiska i głównego geologa kraju, w raporcie Izby brakuje informacji o
stratach budżetu za wydane koncesje.
– Tych utraconych korzyści nie policzono. A to jest kluczowa sprawa. W
sposób błędny wydano aż tyle koncesji, bez przygotowania
prawno-organizacyjnego i finansowego państwa. Dziś można przypuszczać,
że 1/3 koncesji jest poprzez różne spółki w rękach jednego człowieka,
czyli więcej niż posiada Skarb Państwa. To jest nie do przyjęcia. George
Soros posiada w tej chwili około 30 proc. koncesji – ocenia prof.
Jędrysek.
– Raport NIK kończy się pięcioma bardzo konkretnymi wnioskami, dwa są
skierowane do prezesa Rady Ministrów, trzy do Ministerstwa Środowiska.
Nie usłyszałem tutaj odpowiedzi, czy te wnioski będą realizowane, co
zostanie zrobione, żeby naprawić sytuację, która przedstawia się tak
dramatycznie – mówi Janusz Śniadek (PiS).
– Chciałbym w końcu usłyszeć, co zostanie zrobione, by wreszcie
zaczęła być realizowana polska racja stanu, a nie interes Gazpromu, bo
dzisiaj polskie instytucje realizują interes Gazpromu. Taki zarzut tu
dzisiaj stawiam – podkreśla Śniadek. Prezydium komisji ma teraz
sporządzić projekt dezyderatu, w którym zawarte będą wnioski pochodzące z
raportu NIK. –Gdy otrzymamy odpowiedź, wrócimy do tej sprawy na jednym z
kolejnych posiedzeń komisji – zapowiada poseł Mariusz Błaszczak (PiS),
szef sejmowej Komisji ds. Kontroli Państwowej.
Piotr Czartoryski-Sziler
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
42. a co z polskim portem LNG?
Z Kaliningradu popłynie LNG do Polski
instalacji skraplania gazu w Kaliningradzie. Dzięki kontraktowi Duon
pozyska nowe źródło LNG, które pozwoli zabezpieczyć dostawy przede
wszystkim do klientów w Polsce północno-wschodniej.
Marek Gróbarczyk
Gazowe kleszcze Putina nad Polską i Europą coraz bliżej. Perspektywa kolejnego porozumienia ponad naszymi głowami
Obecna sytuacja, jak w soczewce, skupia intencyjność zachowań
Berlina, który jeśli jest przekonany, że dana inwestycja będzie
korzystna dla niemieckiej gospodarki, potrafi przekonać do swoich racji
nawet zazwyczaj niewzruszalną Komisję Europejską.
„wSieci”: Skarb pod lupą
W spółkach skarbu państwa potrzebny jest
gruntowny audyt. Na razie 24 największe z nich prześwietli Centralne
Biuro Antykorupcyjne – analiza Janusza Szewczaka.
„Biuro będzie
sprawdzać, czy różnego rodzaju umowy, zlecenia konsultingu nie są
przykrywką dla ogromnego, nieuzasadnionego ekonomicznie i nielegalnego
wypływu gigantycznych publicznych pieniędzy do prywatnych firm oraz
osób, czy tego typu działania nie są formą pasożytnictwa na naszym
wspólnym majątku”.
Ekonomista zastanawia się nad celowością niektórych inwestycji dokonanych przez spółki
skarbu państwa. - W mediach coraz częściej pojawiają się pytania, czy
rzekomo udane zagraniczne inwestycje spółek skarbu państwa idące w
dziesiątki miliardów złotych są przysłowiowym strzałem w dziesiątkę,
nadzieją na przyszłe ogromne zyski, czy raczej transferem po części
publicznych pieniędzy w odległe rejony świata – pisze Janusz Szewczak i
podpiera swoje przypuszczenia wieloma, budzącymi szereg pytań
inwestycjami.
- Czy ma sens oraz uzasadnienie ekonomiczne inwestycja Orlenu w kanadyjską spółkę
wydobywczą Trioil Resources Ltd., na którą przecież nie było zbyt wielu
chętnych i która może kosztować firmę blisko 735 mln zł? Ciekawe, kiedy
zwróci się prawie 200 mln zł, które w Senegalu chce zainwestować Grupa Azoty. Wiemy przecież, jak niestabilne i skorumpowane są niektóre reżimy na Czarnym Lądzie.
PGNiG musi właśnie spisać na straty blisko 550 mln zł przeznaczonych na
poszukiwanie zasobów gazu w Libii (która swego czasu była obiecującą
inwestycją zagraniczną), rozpoczyna się tam bowiem nowa faza wojny
domowej – zastanawia się autor.
Brytyjski rząd chce ułatwić prowadzenie wierceń łupkowych
własności prywatnej, co umożliwiłoby prowadzenie poszukiwań gazu
łupkowego pod zabudowaniami bez zgody właścicieli - donosi portal
internetowy dziennika Daily Telegraph.
Afrykańskie zmartwienie PGNiG
Konieczność wycofania polskich pracowników PGNiG z Libii
pokazuje, jak bardzo niezależne od nich wydarzenia potrafią zweryfikować
plany naszych firm paliwowych. Co gorsza nie są one w stanie temu
przeciwdziałać.
Polska będzie sprowadzać ciekły gaz z Kaliningradu
Notowana na warszawskiej giełdzie grupa Duon będzie w najbliższych latach sprowadzać ciekły gaz LNG z Kaliningradu. »
Gazowy korytarz północ – południe zmieni sytuację w regionie
Minęło
pięć lat od ostatniego rosyjsko-ukraińskiego sporu gazowego,
który na środkowoeuropejskich polityków zadziałał niczym zimny prysznic i
uświadomił im, że niezbędna jest nie tylko dywersyfikacja dostaw
surowców i tras przesyłowych, lecz także solidarność całego regionu.
Dziś dzięki temu surowcowi możemy dużo zyskać - felieton analityków
PISM.»
TRADERZY GAZPROM
"Nie będę mówił Polakom, co mają robić. Inwestorzy opuszczają ten kraj"
Każde państwo musi samo określić swój koszyk energetyczny, więc nie
będę mówił Polakom, co mają robić. Ale poparcie dla gazu łupkowego w
Polsce jest coraz mniejsze, a główni inwestorzy opuszczają Polskę, bo
zrobili ponownie kalkulacje. Biorąc pod uwagę preferencje polskiego
społeczeństwa, polski rząd powinien się powstrzymać od blokowania celów
na 2030 rok. Rząd francuski, Dania, Niemcy i inni chcą takich celów, a
Polska, wspólnie z panem Cameronem je blokuje - mówi Reinhard Butikofer,
niemiecki eurodeputowany z Grupy Zielonych.
Putin wytargował w Brukseli monopol na gazociąg przy granicy z Polską?
Rosja i UE "uzgodniły w zasadzie", że Gazprom będzie mógł całkowicie wykorzystywać moce gazociągu OPAL, lądowej odnogi bałtyckiej rury Nord Stream wzdłuż polskiej granicy - twierdzi Putin. Bruksela nie komentuje.
O porozumieniu w sprawie OPAL prezydent Rosji Władimir Putin powiedział po wtorkowym szczycie UE - Rosja.
Rura OPAL została ułożona wzdłuż polskiej zachodniej granicy od końcówki Nord Stream na niemieckim brzegu do granicy z Czechami. Rurą OPAL można transportować nawet 36 mld m sześc. rosyjskiego gazu rocznie, tyle co gazociągiem jamalskim przez Polskę. A przy pełnym wykorzystaniu mocy OPAL można ograniczyć tranzyt rosyjskiego gazu przez Polskę i/lub Ukrainę, nie redukując przy tym dostaw rosyjskiego gazu do Europy Zachodniej.
Dotąd Gazprom nie mógł skorzystać z takiej możliwości, bo nie miał monopolu na korzystanie z OPAL. Przez pięć lat rosyjski koncern zabiegał o taki monopol, wspierany przez przywódców Rosji.
Pod koniec zeszłego roku interesy Gazpromu poparł rząd kanclerz Angeli Merkel. Niemiecka Federalna Agencja ds. Sieciowych (Bundesnetzagentur) zmieniła swoją decyzję z 2009 r. i zgodziła się, by Gazprom mógł zmonopolizować OPAL. Jednak ostateczna decyzja w tej sprawie zależy od Komisji Europejskiej.
W zeszłym tygodniu komisarz UE ds. energii Guenther Oettinger mówił w Davos, że KE podejmie decyzję w sprawie OPAL do końca lutego.
We wtorek wieczorem nikt w Brukseli ani w Moskwie nie skomentował słów Putina - jak napisał dziennik "Wiedomosti". Dziennik ten przypomniał, że w zeszłym roku minister energetyki Rosji Aleksandr Nowak kilka razy ogłaszał kompromis z KE w sprawie OPAL, ale te zapowiedzi nie potwierdzały się. A Gazprom, który wiele razy utrzymywał, że jest spółką działającą na rynkowych zasadach, nigdy nie tłumaczył, dlaczego jego interesy w Europie forsują prezydent i rząd Rosji.
Aleksander Grad rezygnuje z funkcji prezesa PGE EJ1
Aleksander Grad zrezygnuje z
końcem stycznia z funkcji prezesa PGE EJ1 i dołączy do rady nadzorczej
tej spółki, poinformował zainteresowany. Prezes PGE i jednocześnie szef
rady nadzorczej PGE EJ1 Marek Woszczyk potwierdził już rezygnację Grada. »
Gdzie polski atom? Grad: trwają badania w dwóch lokalizacjach
- Decyzja Rady Ministrów daje zielone światło dla
inwestora, żeby mógł bardzo intensywnie wchodzić w kolejne etapy
przygotowań...
czytaj dalej »
"Polski projekt jądrowy wchodzi w nową fazę"
Nie dyskutujemy już, czy budować elektrownię atomową, ale kiedy i z kim, podkreślił Aleksander Grad z PGE EJ1.
EuRoPol Gaz bez zarządu. Znowu
Polscy
członkowie kierownictwa spółki nie mają prawa wykonywać swoich
obowiązków. Zakazał im tego polski sąd na wniosek samego… EuRoPol Gazu. »
PGNiG likwiduje oddział w Egipcie
Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo podjęło decyzję o
nieprzedłużaniu koncesji i likwidacji oddziału w Egipcie, poinformowała
spółka. »
PGNiG ucieka z Afryki
PGNiG wycofuje się z poszukiwań ropy w Egipcie - pisze
"Rzeczpospolita". Niewykluczone, że polski koncern zrezygnuje także z...
czytaj dalej
Komisja Europejska w sprawie łupków
Komisja Europejska przyjęła zalecenie dotyczące gazu
łupkowego. Chodzi w nim między innymi o zasady stosowania szczelinowania
hydraulicznego – techniki, którą wykorzystuje się podczas wydobywania
tego surowca.
Brukselscy politycy stale omawiają sprawę efektywnego wykorzystania
łupków. Pod lupę brane są przede wszystkim szanse i zagrożenia.
W sprawie gazu łupkowego europejscy liderzy od dawna toczą w Brukseli
burzliwe spory. Z jednej strony chce się wykorzystać energetyczną
szansę, jaką daje obywatelom Unii ten gaz. Z drugiej, często chce się
narzucić krajom członkowskim konkretne obostrzenia w związku z jego
eksploatacją.
W 2012 roku Parlament Europejski domagał się sporządzania dokumentów
oceny wpływu szczelinowania hydraulicznego na środowisko naturalne.
Możliwe wydobycie chemikaliów i skażenie wody – to największe obawy
niektórych polityków i mieszkańców Unii. Były nawet protesty pewnych
poszkodowanych obywateli. Inny przykład to niemiecki pomysł z moratorium
na szczelinowanie hydrauliczne w ich kraju z listopada 2013 roku.
Warto jednak przypomnieć, co powiedział Radiu Maryja europoseł
Herbert Reul, właśnie z Niemiec, kilka miesięcy wcześniej (jeszcze przed
wyborami w Niemczech).
- Nie można mówić tylko “nie” dla gazu łupkowego. Mamy
problem z zapewnieniem wystarczającej ilości energii i odpowiednich cen i
dlatego istotne jest przyjrzenie się realnym możliwościom wykorzystania
gazu łupkowego. Z punktu widzenia przyszłości nie można negować tego
źródła – zaznaczył europoseł Herbert Reul.
Kiedy widać spór, czas na jakąś radę. A tutaj „rękę” wyciąga Komisja
Europejska i teraz pozostawia krajom Unii swoje zalecenia i zasady,
których przestrzeganie, jak mówi komisarz ds. środowiska Janez
Potočnik, pomoże państwom członkowskim w rozwiązywaniu problemów
związanych z ochroną środowiska i zdrowiem oraz zapewni operatorom i
inwestorom przewidywalne warunki prowadzenia działalności.
Komisja Europejska wzywa państwa członkowskie m.in.
do „sprawdzania jakości lokalnej wody, powietrza i gleby przed
rozpoczęciem szczelinowania, kontroli emisji do atmosfery, w tym emisji
gazów cieplarnianych, przez wychwytywanie gazów; do informowania
społeczeństwa o chemikaliach stosowanych w poszczególnych odwiertach
oraz zapewnienia, aby operatorzy stosowali najlepsze praktyki przez cały
okres realizacji projektu.” – czytamy w komunikacie Komisji.
Europoseł Marek Gróbarczyk mówi, że taka decyzja Komisji Europejskiej
to kontra dla tych polityków, którzy w Parlamencie Europejskim
wywierają naciski na zahamowanie wydobywania gazu łupkowego.
– Rozsądek, który widzimy w stanowisku KE idzie w parze z decyzjami
poszczególnych krajów, przede wszystkim Wielkiej Brytanii, która pomimo
ograniczeń zdecydowała się na wydobywanie gazu łupkowego – mówił europoseł Marek Gróbarczyk.
Państwa członkowskie proszone są o zastosowanie zasad w ciągu sześciu
miesięcy. Począwszy od grudnia 2014 r., powinny one co roku informować
Komisję o wprowadzonych środkach.
Dawid Nahajowski, Bruksela/ RIRM
Dlaczego PSL utajnia negocjacje gazowe z Rosją? W tle nieczysta gra Gazpromu i niejasna rola Waldemara Pawlaka...
Polskie postulaty (NIK) w tej sprawie znają Rosjanie oraz
przedstawiciele Komisji Europejskiej. Dane są tylko niedostępne dla
polskiej opinii publicznej. Dlaczego? Nie wiadomo. Nie można nawet
ustalić, kto utajnił te dokumenty - czy jeszcze Pawlak, czy może już
Piechociński.
Grabowski: rok 2014 może być przełomowy dla gazu łupkowego w Polsce
złóż gazu łupkowego w Polsce - zapowiedział w piątek w Gdyni minister
środowiska Maciej Grabowski.
Aleksander Grad nie zbuduje elektrowni atomowej. Dla Tuska stał się nieprzydatny
Wszystko wskazuje na to, że decyzja o rezygnacji Aleksandra Grada ze
stanowiska prezesa zarządu Polskiej Grupy Energetycznej EJ1 miała
kontekst polityczny.
Wydajemy co miesiąc kilkadziesiąt tysięcy złotych na
pensje dla Aleksandra Grada, który nie zrealizuje projektu budowy
elektrowni jądrowej. Nie ma inwestorów
dla tego projektu. Tusk wie o tym od dawna i zastanawia się, co z tym
zrobić - mówił nam jakiś czas temu jeden z naszych rozmówców.
Grad funkcję prezesa zarządu PGE EJ1pełnił od 12 lipca 2012 r. I od
razu kiedy ją objął, pojawiło się wokół niego niemałe zamieszanie.
Media obiegła wiadomość, że były minister skarbu, a wtedy szef spółek,
które odpowiadają za budowę w Polsce elektrowni atomowej, zarabia 110
tys. zł miesięcznie. I chociaż Aleksander Grad dementował te wiadomości,
nie chciał ujawnić, ile zarabia.W końcu zdradził "Super Expressowi" szczegóły swojego wynagrodzenia -
łącznie z wysokością odprowadzanych składek i zaliczek na poczet podatku
dochodowego.
Aleksander Grad otrzymywał każdego miesiąca dwie pensje. Jako prezes
PGE Energia Jądrowa dostaje 13 818,32 zł brutto, a jako szef PGE EJ -
141 468,13 zł brutto. Po odliczeniu składek społecznych i zaliczki
podatkowej łącznie daje to ponad 43 tys. zł miesięcznie na rękę.
Ta suma - zdaniem opozycji - była i tak wygórowana jak na efekty pracy, których po 1,5 roku nie widać.
- Donald Tusk przerzucał Aleksandra Grada z jednego stanowiska na
drugie - mówi "Polsce" Stanisław Wziątek z SLD. Twierdzi, że
przygotowanie budowy elektrowni jądrowej nie wyszło Gradowi, bo nikt nie
prowadził konsultacji z ludźmi, którzy mieszkają w okolicy, gdzie
miałaby ona powstać. - Duże projekty po prostu Platformie nie wychodzą -
kwituje Wziątek.
Ale o pracę były minister skarbu nie musi się martwić, bo od 1 lutego
będzie członkiem rady nadzorczej Tauronu, o czym spółka ta poinformowała
na początku stycznia. - Często pytano mnie, czy to będzie konflikt
interesów? Otóż wszystkie decyzje, które wspólnie podjęliśmy i
zaplanowaliśmy na 31 stycznia, prowadzą do tego, że nie ma żadnego
konfliktu interesów - mówił Grad.
Decyzję o powołaniu do składu rady nadzorczej Tauronu Aleksandra
Grada podjęło Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie 7 stycznia. Wcześniej, 19
grudnia 2013 r., podczas Nadzwyczajnego Walnego Zgromadzenia
Akcjonariuszy Towarowej Giełdy Energii do składu Rady Nadzorczej TGE,
powołano Aleksandra Grada oraz Rafała Ziębę.
- Grad stał się dla Tuska nieprzydatny. Wie, że z niego nic nie
będzie, bo przestał się interesować polityką i zajął się biznesem. Teraz
daje mu fuchę, w której nic nie będzie merytoryczne, ale Grad będzie
miał pieniądze - mówi "Polsce" Paweł Piskorski. Jego zdaniem nie ma już mowy o zbudowaniu elektrowni jądrowej w Polsce.
- Wydano dziesiątki milionów na ekspertyzy, z których nic nie
wynika. Jesteśmy w miejscu wyjścia. Bo inwestycja komercyjnie się nie
opłaca. Z punktu widzenia marnotrawstwa to jedna z tych inwestycji, na
które w błoto wydano pieniądze - dodaje.
Aleksander Grad jednak nie jest w Radzie Nadzorczej PGE EJ 1
rezygnacji z funkcji prezesa spółki PGE EJ 1 zasiądzie w jej Radzie
Nadzorczej. Tak się jednak nie stało.
Francja i Wielka Brytania zacieśniają współpracę w energetyce atomowej
sprawie współpracy w sektorze energetyki atomowej oraz przy realizacji
ambitnych celów polityki klimatycznej - poinformował brytyjski rząd w
komunikacie.
PGNiG nie dało Gazpromowi sparaliżować EuRoPol Gazu
postanowienia, zakazującego polskim członkom zarządu gazociągowej firmy
EuRoPol Gaz wykonywania działań, związanych z ich funkcjami.
W Rosji rozpoczął się załadunek paliwa do elektrowni jądrowej Biełojarsk
2 lutego 2014
W
elektrowni jądrowej Biełojarsk rozpoczął się załadunek paliwa jądrowego
na neutronach prędkich BN-800. Znajdująca się w obwodzie swierdłowskim
elektrownia jądrowa Biełojarsk jest pionierem energetyki jądrowej w
Związku Radzieckim. →
Bruksela stopniowała napięcie. Od kilkunastu dni trwały medialno-polityczne spekulacje na temat zakulisowych targów o kształt projektu nowego pakietu klimatyczno-energetycznego, który będzie obowiązywał w latach 2020-30. Ostatecznie Komisja Europejska nie uległa naciskom i przeforsowała swoją wersję.
Potwierdziły się informacje naszego portalu. Komisja Europejska zaproponowała m.in.:
* 40-proc. wiążący cel redukcji emisji CO2;
* reformę systemu handlu emisjami (ETS);
* 27-proc. niewiążący prawnie cel dla energetyki odnawialnej;
* brak unijnych regulacji dla wydobycia gazu łupkowego, jedynie pozbawione większego znaczenia "rekomendacje". Tutaj w zasadzie niewiele jest do pisania - Bruksela zrezygnowała z planów wprowadzania jakichkolwiek aktów prawnych w tej sprawie, choć przykryła to sporą liczbą frazesów. To sukces Polski, choć nie należy go wyolbrzymiać - szanse, że Komisja przeforsuje jakieś projekty aktów prawnych, nie były wielkie.
Teraz pakiet propozycji Komisji trafi na szczyt klimatyczny unijnych przywódców 20-21 marca. Co się kryje za poszczególnymi propozycjami? I co oznaczają dla Polski? Po kolei.
Zmniejszamy emisję CO2...
40-proc. cel redukcji emisji CO2 to ogromny skok w porównaniu z obecnym pakietem. W 2008 r. Komisja zobowiązała się do 20-proc. redukcji emisji CO2 (w porównaniu z 1990 r. ) do 2020 r. 40-proc. redukcję emisji CO2 popierają Niemcy, Francuzi, Brytyjczycy i Włosi, nie licząc kilku mniejszych państw. Dla polskiego rządu jest to koszmar. Gospodarka naszego kraju jest oparta na węglu - daje nam ponad 90 proc. energii elektrycznej.(..)
NIK o utajnionym przez PSL raporcie ds. negocjacji gazowych Pawlaka.
"Wnioski są jednoznaczne. Gazprom wykorzystywał wpływ na proces
przesyłania gazu w Polsce"
"Sprawdziliśmy, jak łupkowa szansa jest wykorzystywana w praktyce.
Zaniepokoiło nas szczególnie, że wnioski o koncesje w ministerstwie
środowiska załatwiano długotrwale i nierzetelnie."
Wiatraki zamiast atomu. Pawlak gra przeciw rządowym planom
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
43. 120 mln zł z UE na most
120 mln zł z UE na most energetyczny Polska-Litwa
Programu Infrastruktura i Środowisko dla budowy stacji
elektroenergetycznej Siedlce Ujrzanów oraz linii elektroenergetycznej
Miłosna-Siedlce Ujrzanów. Przedsięwzięcie jest częścią połączenia
elektroenergetycznego Polska-Litwa.
Rewolucja w UE - dziś połączy się 15 rynków energetycznych
Dziś połączą się rynki energetyczne 15 europejskich krajów, od Wielkiej Brytanii po
Finlandię – to największa rewolucja od czasu
liberalizacji rynku w latach 90.»
Zmarnowane siedem lat
Raport NIK o gazie w łupkach jest druzgocący dla koalicji
PO - PSL - uważa prof. dr hab. Mariusz-Orion Jędrysek, który był
gościem „Rozmów niedokończonych...”Po wnikliwym przeczytaniu Raportu Najwyższej Izby Kontroli
widać, że nawalił rząd koalicyjny PO - PSL. Warunki geologiczne w Polsce
zostały spełnione do tego, aby uruchomić procedury związane z
wydobywaniem gazu łupkowego. Tymczasem nie są spełnione warunki, które
zależą od rządu. Problem to brak uwarunkowań prawnych i duże pole do
korupcji – uważa prof. dr hab. Mariusz-Orion Jędrysek.
- Byliśmy pierwsi w branży łupkowej w Unii Europejskiej, a na świecie zaraz po USA i Kanadzie, a
teraz wszyscy się z nas śmieją – tłumaczył wczoraj w Radiu Maryja i
Telewizji Trwam w programie „Rozmowy niedokończone” prof. dr hab.
Mariusz-Orion Jędrysek, poseł Prawa i Sprawiedliwości oraz były główny
geolog kraju.
Profesor dodał, że po analizie Raportu Najwyższej
Izby Kontroli o gazie w łupkach widać, że choć premier Donald Tusk nie
został tam nigdzie wskazany z nazwiska, to jednak raport jest druzgocący
dla koalicji PO - PSL.
- Zyskuje na naszej porażce łupkowej monopolista
Gazprom. Docelowo grozi nam podpisanie bardzo niekorzystnego kontraktu,
który spowoduje, że pozostaniemy w postsowieckiej strefie wpływów.
Istnieje zagrożenie, że na kilkadziesiąt lat znajdziemy się pod kremlowską kontrolą energetyczną – alarmował Janusz Kowalski, ekspert ds. bezpieczeństwa energetycznego.
W programie „Rozmowy
niedokończone”, pt. „Najwyższa Izba Kontroli o gazie w łupkach: PO –
PSL marnuje także i to bogactwo”, goście prof. Mariusz-Orion Jędrysek i ekspert Janusz Kowalski, omawiali istotę błędów, które ich zdaniem leżą po stronie obecnego rządu.
Jak zaznaczyli, w 2007 roku w Polsce zaczęła się
rewolucja łupkowa, zostały wydane pierwsze koncesje na odwierty.
Tymczasem dziś brak jest wyczerpującej wiedzy o ilości zasobów gazu
łupkowego ponieważ w kraju odbywa się zbyt mało wierceń. Prace
geologiczne prowadzone są w niewielkiej części obszaru koncesyjnego.
Próbki geologiczne wywożono za granicę bez wiedzy i zgody organu
koncesyjnego. Próbki te traciły wartość, gdyż istotna w nich była
gazonośność.
- Jeżeli będziemy zwiększać import gazu z Rosji to
zmniejszy się presja na poszukiwanie źródeł energii w Polsce. Tym samym
legnie w gruzach perspektywa stworzenia wielu tysięcy miejsc pracy
wysokotechnologicznych, które pozwoliłyby zostać tysiącom Polaków w
Polsce, bo mieliby tu pracę – wyjaśnia analityk Janusz Kowalski.
Jak zaznaczyli goście programu, luka prawna polega
na tym, że samej koncesji nie można sprzedać, ale można sprzedać spółkę,
która koncesję posiada.
Rozdanie koncesji
firmom, które nie mają kapitału i przez kilka lat nie rozpoczynają
odwiertów, powoduje, że Polska traci azymut skuteczności. Tymczasem
wszystko co jest pod polską ziemią należy do państwa polskiego, a nie do
firm prywatnych, więc należało zabezpieczyć interesy obywateli tak, aby
firmy nie oszukiwały państwa. Wszyscy podatnicy mogliby mieć wówczas
korzyści z wydobycia gazu łupkowego.
Piotr Woźniak: czy rząd unicestwi fundament "ustawy łupkowej"
Rada Ministrów niebawem ma podjąć decyzję m.in. co do powołania
Narodowego Operatora Kopalin Energetycznych (NOKE). To drugi - po
wyłączeniu tzw. sukcesji generalnej przy koncesjach - i równie ważny
fundament zmian, których wymaga polskie Prawo geologiczne i górnicze.
Trzecim pozostaje wyłącznie przetargowy tryb udzielania koncesji. NIK zdecydował o skontrolowaniu lat 2007-12: zbadał pięć lat pod
rządami starej
ustawy i jeden rok - nowej, obecnej. Zapewne dlatego, że przygotowywał
się do kontroli dużo wcześniej, na gruncie przepisów starego prawa, i
nie nadążył za zmianą legislacji.
Uważam ten raport za spóźniony. Powinien być gotowy i upubliczniony
najpóźniej na koniec 2011 r., tzn. wtedy, kiedy wchodziła w życie nowa
wersja ustawy Prawa geologicznego i Górniczego (PGG).
Obowiązuje ona do dziś, a nad jej kolejną zmianą resort środowiska
pracował nieprzerwanie dwa lata (od końca grudnia 2011 r.) - aż do
ukończenia projektu nowego prawa w październiku 2013 r.
Prócz tych usterek, raport NIK ma jedną zasadniczą wadę - brak
konfrontacji PGG z art. 55 Kodeksu cywilnego (Kc) i kilkoma artykułami
Kodeksu spółek handlowych (Ksh). Mniej biegłym w koncesjach
geologicznych trzeba tu wyjaśnić, na czym polega absurdalna kolizja
Prawa geologicznego i górniczego z tymi uniwersalnymi, bo rządzącymi
całym obrotem gospodarczym, przepisami Kc i Ksh.
Zmiany w "łupkach"? Piotr Woźniak: organ koncesyjny będzie ślepy jak kret!
Jestem bardzo zmartwiony zmianami, które zapowiedział w
przepisach dotyczących węglowodorów minister środowiska, Maciej
Grabowski. Stało się coś bardzo niedobrego - przyznaje w rozmowie z
wnp.pl Piotr Woźniak, były główny geolog kraju.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
44. Grad bez stołka?
Rząd rezygnuje z NOKE
Rząd
rezygnuje z powołania publicznej spółki, która miała mieć udziały w
zyskach z wydobycia m.in. gazu łupkowego, poinformował premier Donald
Tusk."Był spór w samym środowisku
(resorcie - PAP) i w radzie ministrów, czy taka +superinstytucja+ do
pilnowania standardów i pewnych rygorów powinna powstać, czy nie.
Ostatecznie minister Maciej Grabowski rekomenduje rozwiązania bez
tworzenia nowej, hiperinstytucji, natomiast z wyraźnym wzmocnieniem
Wyższego Urzędu Górniczego" - powiedział Tusk podczas środowej
konferencji.
Za dwa tygodnie na posiedzeniu rządu zostanie przedstawiony projekt
ustawy dotyczący wydobycia gazu z łupków - zapowiedział premier Donald
Tusk w trakcie wspólnej konferencji prasowej z ministrem środowiska
Maciejem Grabowskim.
"Dziś rozumiemy lepiej niż kilka lata temu,
że aby liczyć pieniądze z gazu łupkowego, trzeba przede wszystkim zacząć
go wydobywać" - mówił premier. Zwrócił uwagę, że "dzielenie skóry na
niedźwiedziu" nie ma sensu dopóki inwestorzy, którzy są gotowi wydać
dziesiątki miliardów złotych, nie ruszą na serio do akcji.
"Cieszę
się, że dochodzimy do finału tej kwestii. Minister Grabowski zobowiązał
się na kolejnym, najbliższym posiedzeniu Rady Ministrów, to jest za dwa
tygodnie, przedstawić ostateczny projekt ustawy" - oświadczył Tusk.
W tym roku możliwy jest pierwszy komercyjny odwiert ze złóż gazu
łupkowego - powiedział minister środowiska Maciej Grabowski.
Zapowiedział także uproszczenia administracyjne, z których skorzysta
branża wydobywcza.
"W tym roku sądzę, że będzie wykonanych co
najmniej 30 odwiertów za gazem łupkowym (...), do tej pory było ich
wykonanych 55. Stąd moje przekonanie, że ten rok będzie przełomowy jeśli
chodzi o gaz łupkowy" - powiedział Grabowski na konferencji poświęconej
planom jego resortu na ten rok.
Minister zastrzegł, że wykonanie pierwszego komercyjnego odwiertu nie jest pewne, ale jego zdaniem bardzo prawdopodobne.
Rząd rezygnuje z NOKE. "Był spór, czy taka superinstytucja ma powstać"
Rewers z Niemiec do Polski możliwy od kwietnia
jamalskim z Niemiec do Polski. Usługę tzw. fizycznego rewersu uruchomią
polski operator systemu przesyłowego Gaz-System i niemiecki operator
Gascade Gastransport GmbH.
SLD chce rozliczyć Aleksandra Grada z rządów w spółkach PGE
Grada z kierowania "jądrowymi" spółkami PGE Energia Jądrowa i PGE EJ1.
31 stycznia - trzy dni po przyjęciu przez rząd programu energetyki
jądrowej - Grad zrezygnował z kierowania PGE EJ1.
Energetyczne miliardy na papierze. Jeśli Polsce uda się je wydać, będzie cud
W nowej perspektywie finansowej mamy do zagospodarowania aż 6,3 mld euro na inwestycje w energetykę i ochronę środowiska. »
Nowe przepisy istotnie utrudnią wykorzystanie przyznanych nam funduszy. W
tej sprawie interweniowało już polskie MIiR. Minister Bieńkowska w
liście z października prosiła komisarza Hahna przynajmniej o
przedłużenie okresu korzystania z dotychczasowych zasad udzielania
pomocy, szczególnie jeżeli chodzi o inwestycje służące obniżeniu emisji
do atmosfery ze źródeł zasilanych przez paliwa kopalniane. Jako że
pomysły Komisji wzbudzają duże kontrowersje, ogłoszono konsultacje
społeczne w sprawie zmian. Zakończą się w połowie miesiąca. Ich wynik
nie musi być wiążący dla Komisji. Tak więc choć ostatnie słowo jeszcze
nie padło, sytuacja dla Polski na pewno nie jest dobra.
Litewski terminal LNG ma być gotowy w grudniu 2014 r.
końca 2014 r. Jego operator - spółka Klaipedos Nafta - zbiera już
zamówienia na zdolności przeładunkowe. Litwini, obok alternatywnego
źródła gazu, chcą też handlować LNG.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
45. Tauron odbity z rąk PSL - ciekawe, za ile?
Pajęczyna Platformy coraz bardziej szczelna. Aleksander Grad ma zostać prezesem Tauronu i dostać 140 tys. złotych miesięcznie!
Wcześniej SLD domagał się publicznego rozliczenia b. ministra
skarbu Aleksandra Grada z kierowania "jądrowymi" spółkami PGE Energia
Jądrowa i PGE EJ1. 31 stycznia - trzy dni po przyjęciu przez rząd
programu energetyki jądrowej - Grad zrezygnował z kierowania PGE EJ1.
Wielki powrót z polityki do biznesu, czyli sukcesy i porażki Aleksandra Grada
Sam złożył mandat poselski, odszedł z resortu skarbu oraz z PGE EJ 1.»
Przedsiębiorcą został pod koniec lat 80. Pierwszą firmę
zakładał pod rządami słynnej ustawy ministra Wilczka. Jako absolwent
Wydziału Geodezji Górniczej krakowskiej AGH postanowił zarabiać na
geodezji i zajął się tworzeniem map. Gdy objął stanowisko ministerialne,
jego przeciwnicy podkreślali, że sam jako przedsiębiorca
spektakularnych sukcesów nie osiągnął. Trzeba jednak zauważyć, że gdy w
1997 r. Grad został wojewodą tarnowskim i z tego powodu odszedł z
biznesu, stworzone przez niego niespełna dekadę wcześniej od zera firmy
dawały pracę prawie 300 osobom.
Większe sukcesy Aleksander Grad
odniósł jako szef MSP. To za jego czasów Polska zakończyła ciągnący się
latami spór z Eureko o Powszechny Zakład Ubezpieczeń. Dwie trzecie z
tuzina największych prywatyzacji giełdowych przeprowadzono właśnie za
rządów Grada. Na warszawski parkiet trafiły wtedy m.in. koncerny
energetyczne, w tym Tauron, wspomniane już PZU, a także sama Giełda
Papierów Wartościowych. To on umożliwił giełdowy debiut Jastrzębskiej
Spółki Węglowej.
>>> Czytaj też: Dzięki PZU Eureko zarobiło miliardy złotych
Porażką Grada była m.in. zablokowana przez UOKiK sprzedaż PGE większościowego pakietu akcji Energi. Na prywatyzację tej firmy przyszło w efekcie czekać aż do grudnia zeszłego roku.
Żeby
wrócić do biznesu, w połowie 2012 r. zrezygnował z mandatu poselskiego.
Jego działalność w firmie PGE EJ 1 była jednak mniej spektakularna niż
ministerialna. Udało mu się przygotować legislacyjną stronę atomowej
inwestycji. – Gotowy jest pełen regulamin postępowania konkursowego, a
przecież w tym przypadku nie chodzi o zwykły przetarg. Ponadto rozpoczął
badania dotyczące lokalizacji przyszłej elektrowni jądrowej – wymienia
jeden z naszych rozmówców.
Współpracownicy byłego
ministra mówią, że lubił kiedyś jeździć konno i miał nawet kilka
wierzchowców. Teraz chętniej jeździ na nartach, najczęściej w Austrii
lub we Włoszech, a latem urlop spędza nad morzem, także nad Bałtykiem.
Piechociński: Iran szansą dla polskiego eksportu
Piechociński. Na Konwencie Marszałków Województw RP w Kielcach minister
gospodarki zapewniał, że na kwietniową misję gospodarczą do Teheranu
zabierze m.in. przedstawicieli firm z różnych regionów.
Nie będzie gazociągu Jamał-Europa II
Gazprom zrezygnował z budowy gazociągu Jamał-Europa II
Pieriemyczka, czyli gra na rzecz Opalu
Rosjanie chcieli drugiej nitki Jamału, ale już nie chcą. Ich dyplomacja
gazowa ma się dobrze, próbując wywrzeć presję na Brukselę
Bloki w Opolu w budowie. A co z inżynierem kontraktu?
Kilka dni temu rozpoczęła się budowa nowych bloków w Elektrowni
Opole. Zamieszanie, jakie towarzyszyło tej inwestycji w ostatnich dwóch
latach, sprawiło, że raczej nikt nie zwracał uwagi na to, iż PGE GiEK
nie ogłosiła przetargu na inżyniera kontraktu dla opolskich bloków.
Krzysztof Kwiatkowski: Wnioski z kontroli NIK są jednoznaczne
- Wyniki kontroli przeprowadzonej przez NIK w r. 2012
wykazały, że główny dostawca, z pozycji monopolisty wykorzystywał do
kształtowania swojej polityki cenowej brak dywersyfikacji.
Podkreślaliśmy, że błędem było odstąpienie od projektu uruchamiania
alternatywnych...
Czy NIK ostrzegała, że nasze bezpieczeństwo energetyczne jest zagrożone przez brak dywersyfikacji dostaw i monopol Gazpromu?
NIK w ciągu ostatnich 12 lat regularnie przedstawiła raporty
dotyczące dostaw gazu. Wskazywaliśmy w nich, że kluczowym dla
bezpieczeństwa energetycznego Polski zagadnieniem jest dywersyfikacja
dostaw. Podkreślaliśmy, że błędem było odstąpienie od projektu
uruchamiania alternatywnych kierunków dostaw gazu. Rząd prof. Buzka
stworzył możliwość dokonania realnej dywersyfikacji. Następny rząd
niestety tej szansy nie wykorzystał. To właśnie utrudniało później
negocjacje cenowe z monopolistą. Mówił o tym jeden z ostatnich raportów
na temat gazu.
Dlaczego więc został objęty klauzulą tajności?
KK: Większość wystąpień składających się na ten raport jest jawna, dostępna na naszej stronie internetowej.
Zostały zresztą szeroko omówione w mediach. Zgodnie z prawem musimy
jednak uczynić niejawnymi te fragmenty, w których zamieszczamy dane
pozyskane w trybie niejawnym od kontrolowanego podmiotu. Raport NIK
na temat umów gazowych jest jednak – ze wszystkimi informacjami, także
niejawnymi – w całości dostępny w Sejmie dla posłów ze wszystkich
ugrupowań. Ostatnio zwróciłem się z pytaniem do kontrolowanych
podmiotów, czy jest możliwość odtajnienia przez nich niejawnych
dokumentów, z których korzystali kontrolerzy NIK przy tworzeniu raportu.
W związku z negatywną odpowiedzią m.in. z ministerstwa gospodarki – z
raportem NIK parlamentarzyści będą mogli się dalej zapoznawać tylko w
trybie niejawnym.
Tusk jest mistrzem retoryki w czasie przyszłym niedokonanym. KOMENTARZ prof. Mariusza-Oriona
Brak nowych regulacji UE dotyczących gazu łupkowego jest wypadkową
zdrowego rozsądku i mowy pieniądza. Przypisywanie sobie przez Donalda
Tuska jakichś znaczących w skali UE kroków jest mniej wiarygodne niż
pijackie przechwałki Zagłoby. Zresztą kto dziś traktuje sukces rządu PO –
PSL w kategorii faktów?
Tusk jest mistrzem retoryki w czasie przyszłym niedokonanym. Brak
jakichkolwiek pozytywnych działań rządu, Ministerstwa Środowiska czy
Państwowej Służby Geologicznej w obronie polskiego interesu ewidentnie
widoczny jest w raporcie Najwyższej Izby Kontroli.
W mojej ocenie, poważne komentowanie opowieści Tuska urąga logice
związków przyczynowo-skutkowych. Kiedy jesienią 2013 r. w Parlamencie
Europejskim w Brukseli odbywała się dwudniowa konferencja dotycząca
ochrony środowiska w związku z przygotowanym już projektem dyrektywy
utrudniającej nawet poszukiwania gazu w łupkach, byłem tam sam.
Nie było natomiast nikogo z przedstawicieli rządu, europosłów z
Polski, którzy mieli wręcz obowiązek tam być. W tej kwestii jako
spolegliwe i mało efektywne oceniam również działania europosła PO
Bogusława Sonika, tak mocno nagłaśniane przez media w Polsce. Powiedzmy
wprost, że największe w zakresie oficjalnego blokowania wejścia w życie
dodatkowych regulacji dotyczących poszukiwania i wydobywania gazu z
łupków są zasługi premiera Wielkiej Brytanii Davida Camerona, który
skutecznie tupnął nogą. Projekt dyrektywy padł.
Donald Tusk w tym względzie, zresztą jak zwykle, wykazał się
impotencją decyzyjną i nie odegrał kluczowej roli. Bez Tuska czy z
Tuskiem efekt angielskiego „No” byłby taki sam. Donald Tusk, okazując
bierność, pozwalał na więcej innym, dlatego jeżeli już, to jego udział
był w mojej ocenie negatywny. Zresztą gdyby cokolwiek miał w tej sprawie
do powiedzenia, to wysłałby w zeszłym tygodniu swojego ministra do
Wiednia na Czwarty Europejski Szczyt Gazu Niekonwencjonalnego.
Co prawda w zapowiedziach Minister Środowiska i Główny Geolog Kraju
byli zgłoszeni, ale ostatecznie się nie pojawili. Mogę to potwierdzić
osobiście, bo byłem tam zaproszony do wygłoszenia referatu i
poprowadzenia sesji panelowej, gdzie główną role odgrywali Anglicy,
Niemcy i Rosjanie. Z Polski w zasadzie byli tam tylko przedsiębiorcy i
pracownicy reprezentujący obce firmy z prezesem OPPPW Kamleshem
Parmarem. Przypomnę, że kiedy w 2007 r. Donald Tusk przejmował władzę i
dowiedział się o wydanych już za rządu PiS koncesjach na gaz z łupkach,
zamiast zachować daleko idącą wstrzemięźliwość i kontynuować przyjętą
strategię, zaczął w PR-owski sposób rozgrywać tę kwestię, głosząc hasła
typu: Polska drugim Katarem czy drugim Kuwejtem. Zamiast milczeć i
kontynuować działania rządu PiS, obudził obawy gazowych potentatów, a
merytorycznie nie zrobił nic dla Polski poza tym, że bezsensownie wydał
wszystkie koncesje bez kontroli. Ten rząd psuje wszystko, czego się
tylko dotknie, a dużo lepiej radzi sobie w PR, serwując ludziom porażkę
jako sukces.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
46. Czy program jądrowy jest
Czy
program jądrowy jest sposobem na przelewanie publicznych środków na
osobiste konta „zaufanych”? Za co miliony zarobił (i zarobi) Aleksander
Grad?
Astronomiczne wydatki Aleksandra Grada mogą stać się symboliczne
dla ery Donalda Tuska. Nieudolny minister, który nie wsławił się niczym
poza głośną aferą, dzięki politycznej nominacji od lat zarabia
gigantyczne pieniądze za nic. I będzie dalej zarabiał...
Rada nadzorcza Tauron Polska Energia delegowała Aleksandra Grada do zarządu spółki
Rada nadzorcza Tauron Polska Energia delegowała Aleksandra Grada –
członka RN do czasowego wykonywania czynności wiceprezesa zarządu spółki
od 11 lutego do 11 maja 2014 r., poinformował Tauron w komunikacie. »
350
mln złotych. Polskie Sieci Energetyczne dadzą zarobić Siemensowi.
Niemiecka firma zbuduje urządzenia ograniczające przepływ prądu
Chodzi o tzw. przesuwniki fazowe - specjalnego typu
transformatory, które np. zamontowane na połączeniu krajowych systemów
energetycznych pozwalają na regulowanie przepływającej łączem mocy.
Urządzenie ograniczy przepływ prądu z Niemiec
Firma Siemens za 349 mln zł netto zbuduje do końca
2015 r. urządzenia służące m.in. ograniczaniu nieplanowanych przepływów
energii elektrycznej z Niemiec. Polskie Sieci Elektroenergetyczne
poinformowały w poniedziałek o podpisaniu odpowiedniej umowy.
Energetyka w Polsce. Piechociński chce sprzedawać prąd za granicę
- Mamy ambicje bycia wytwórcą i eksporterem netto energii w oparciu o własne zasoby - mówił dziś wicepremier i minister gospodarki.
Opolski
sen premiera. Kto zapłaci za trzykrotnie droższy prąd z Opola II?
Zobacz film przygotowany przez razem.tv, pokazujący absurdy towarzyszące
opolskiej inwestycji
Od początku powstania tego projektu, budził on wiele emocji,
zwłaszcza, że premier Tusk zapowiedział w tzw. drugim exposé 12
października 2012 roku , że rząd zrobi wszystko, żeby inwestycja w Opolu
powstała.
MSZ i MG jadą z biznesem z branży energetycznej i górniczej do Indii
Maszyny górnicze, nowoczesne rozwiązania stosowane w tej branży, a także
zielone technologie - to nasza oferta.
Mirosław Dobrut: dzięki rewersowi gaz nie potanieje, ale będzie bezpieczniej
jamalskim z Niemiec do Polski. Tak zwany fizyczny rewers będzie oznaczał
poważne wzmocnienie bezpieczeństwa energetycznego naszego kraju. Czy
tak się stanie, co to oznacza dla klientów i czy gaz będzie tańszy mówi
portalowi wnp.pl Mirosław Dobrut, prezes Izby Gospodarczej Gazownictwa.
Azerbejdżan proponuje Irakowi swoją sieć gazociągów do Europy
wchodzących w skład południowego korytarza energetycznego; ma to ułatwić
eksport irackiego gazu do Europy - poinformował w poniedziałek szef
dyplomacji Azerbejdżanu Elmar Maharam Mammadiarow.
Ślak: W 2015 r. wyprodukujemy paliwo z alg
W tym roku Bartimpex sprzeda akcje Gas-Tradingu - mówi Grzegorz Ślak, prezes Wratislavii-Bio i Bartimpeksu. »
Odkryto jedno z największych złóż gazu ziemnego w Polsce
Jedno z największych złóż gazu ziemnego w Polsce znaleziono pod Gniewinem w powiecie wejherowskim. - Wielkie bogactwo - wójt Zbigniew Walczak promienieje. - Dopiero teraz nasza gmina naprawdę rozkwitnie.
Według nieoficjalnych szacunków może to być nawet trzecie pod względem wielkości złoże w kraju.
- Na razie nie ma co bawić się w takie rankingi - mówi Przemysław Krogulec, ekspert PGNiG SA. - Ale fakt, że złoże jest duże, dobre kilka miliardów metrów sześciennych zasobów geologicznych.
Ekipa poszukiwawcza Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa SA odkrycia dokonała ponad 2 lata temu, na podstawie badań sejsmicznych. Sukcesu dotąd nie nagłaśniano, bowiem badania są w toku.
Obecność węglowodorów potwierdziły dwa ubiegłoroczne wiercenia. W trakcie jest trzecie wiercenie Opalino-4. Do końca roku wykonane będą jeszcze dwa kolejne.
- Jest tam gaz ziemny dobrej jakości i zapewne ropa naftowa, ale nie wiemy jeszcze ile - dodaje Krogulec. - Wiercenia pozwolą nam na ustalenie, w jakim stopniu struktura geologiczna nasycona jest węglowodorami i jak rozległe jest to złoże.
Prof. Rychlicki: w polskich łupkach jest mizeria i nie widać zmian
Niedawno rząd zapowiedział przyspieszenie prac nad nowelizacją
prawa górniczego i geologicznego. Co to oznacza dla branży łupkowej i
czy mamy bliżej do sukcesu, mówi portalowi wnp.pl prof. Stanisław
Rychlicki, autorytet w dziedzinie poszukiwań złóż gazu i ropy z Katedry
Inżynierii Naftowej AGH.
PGNiG odkryło nowe ogromne złoża gazu w Polsce
Dobra
passa nie opuszcza PGNiG. Spółka odkryła właśnie nowe złoża gazu
ziemnego na Podkarpaciu i już w przyszłym roku chce uruchomić na nich
kopalnię. Z kolei pokłady gazu łupkowego w pomorskim Wejherowie mogą
okazać się jednymi z największych w Polsce. »
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
47. Terminal LNG w Świnoujściu
Terminal LNG w Świnoujściu gotowy w 75 proc.
podała na swojej stronie kancelaria premiera. Budowa ma zakończyć się
jeszcze w 2014 roku. Pierwotnie umowa przewidywała oddanie terminala do eksploatacji 30
czerwca 2014 r., ale od dłuższego
czasu wiadomo było, że termin ten odsunie się w czasie, m.in. z powodu
ostrego kryzysu branży budowlanej i bankructw wykonawców inwestycji w
2012 r.
Całkowity koszt terminalu to obecnie ok. 3 mld zł, a wydatki kapitałowe
związane z oddaniem do użytku wszystkich instalacji zostały oszacowane
na około 4,5 mld zł. Inwestycja jest finansowana z
kapitału własnego, dotacji unijnych z Programu Operacyjnego
Infrastruktura i Środowisko oraz z Europejskiego programu energetycznego
na rzecz naprawy gospodarczej, a także z kredytów w Europejskim
Banku Inwestycyjnym, Europejskim Banku Odbudowy i Rozwoju oraz kredytów
komercyjnych.
Przed podpisaniem aneksu nowy harmonogram zatwierdził Minister Skarbu.
Jak podało ministerstwo, polskie LNG i koordynator inwestycji - spółka
Gaz-System zostały zobowiązane do niezwłocznego
informowania o wszelkich odchyleniach od założonego w nowym
harmonogramie terminu realizacji inwestycji oraz o okolicznościach
mogących mieć wpływ na termin zakończenia prac.
Za rok możliwe 90 proc. gazu dla Polski spoza Rosji, ale czy to się opłaci?
importu gazu z Rosji. Inna sprawa, czy na zakupy surowca z innych krajów
się skusi. Nawet drogi rosyjski gaz może być bowiem tańszy niż z innych
kierunków. Właśnie trwają ostatnie prace nad uruchomieniem fizycznego rewersu na
polskim odcinku gazociągu jamalskiego. Teoretycznie będzie można nim
przesłać do Polski od około 2,3 do 5 mld m3 surowca. Jeśli
do tego doliczyć krajowe wydobycie i planowane uruchomienie gazoportu,
oraz mniejszych połączeń na koniec tego roku nasz kraj będzie mógł kupić
od innych niż Gazprom dostawców ponad 90 proc.Aby jednak faktycznie Polska miała możliwość odbioru 90 proc. z innych
niż rosyjskich źródeł, konieczne jest zakończenie budowy terminala
gazowego w Świnoujściu. A budowa obiektu się ślimaczy i
notuje już wielomiesięczne opóźnienie. Pierwotnie pierwszy metanowiec do
portu miał zawinąć na początku obecnego roku. Jeśli wszystko uda się
wykonać zgodnie z najnowszym harmonogramem stanie się to
dopiero w grudniu.
Katarska umowa gazowa przysparza nam problemów
Za szybko, za drogo i nie do negocjacji. Kontrakt gazowy z Katarem kilka
lat temu był powodem do dumy, teraz jest głównie problemem - pisze
"Puls Biznesu".»
Litewski terminal LNG ma być gotowy w grudniu 2014 r.
końca 2014 r. Jego operator - spółka Klaipedos Nafta - zbiera już
zamówienia na zdolności przeładunkowe. Litwini, obok alternatywnego
źródła gazu, chcą też handlować LNG.Stroną handlową przedsięwzięcia zajmuje się spółka
LitGas, utworzona przez państwowy koncern Lietuvos Energija i Klaipedos
Nafta (KN). Terminal - zgodnie z unijnym prawem - będzie w pełni
dostępny
dla stron trzecich.Terminal będzie mógł przyjmować 2-3 mld m sześc. gazu rocznie. Litwa
zużywa 3 mld m sześc. tego paliwa rocznie, w całości dostarczanego przez
Gazprom przez Białoruś. Estonia potrzebuje 700 mln m
sześc., a Łotwa 1,7 mld m sześc. gazu rocznie, także pochodzącego w 100
proc. z Rosji.
KN podkreśla, że po wybudowaniu planowanego gazociągu z Polską oraz
łącznika Tallin-Helsinki (planowany w latach 2018-2020) przez terminal w
Kłajpedzie zyska się dostęp do rynku o rocznej konsumpcji
przekraczającej 25 mld m sześc.
W samej Kłajpedzie trwa budowa 450-metrowego molo, przy którym
zakotwiczy statek typu FSRU (Floating Storage and Regasification Unit),
wzięty na 10 lat w leasing od norweskiej firmy Hoegh LNG z opcją
odkupu po tym okresie. Jednostka powstaje w stoczni w Korei Płd. i ma
zostać ukończona w I kwartale 2014 r.
Złupili nas?
z łupków miał być receptą na wszystkie polskie problemy finansowe.
Premier Donald Tusk twierdził nawet, że zyski z eksploatacji gazu
uratują walący się system emerytalny. Gaz jest, ale nie ma odpowiednich
przepisów, by go eksploatować. »
Miażdżący
raport NIK ws. łupków i opieszałość rządu. "Bliżej" o polskiej szansie
energetycznej. Naimski: "Optymizm Tuska zakończył się wejściem ABW do
budynku..."
"W istocie raport jest aktem oskarżenia wobec koalicji PO-PSL i
premiera Tuska, który od 2007 roku nie potrafi stworzyć ram
finansowo-prawnych".
- obiecywał premier Tusk podczas kampanii wyborczej w 2011
r. Odwierty gazu miały być priorytetem, a spodziewane zyski gwarantować
nasze emerytury.
Dziś, zamiast gazu, mamy miażdżący raport NIK krytykujący bezczynność
rządu. Co poszło nie tak? I dlaczego? Na te pytania w programie
"Bliżej" Jana Pospieszalskiego próbowali odpowiedzieć Piotr Woźniak (b.
minister gospodarki), Piotr Naimski (PiS) i Andrzej Czerwiński (PO).
Na początku programu przypomniano wypowiedź Donalda Tuska z 2011
roku. Czerwiński przyznał, że wszystkim w rządzie udzielał się wówczas
"hurraoptymizm".
Piotr Woźniak przekonywał, że ze sprawą gazu łupkowego w Polsce nie dzieje się najlepiej:
- ocenił.
W programie przytoczono również opinię Janusza Kowalskiego, eksperta ds. energetyki:
- podkreślał Kowalski, dodając, że pozostaje także kwestia instytucji.
Woźniak dodawał:
- ocenił.
A Piotr Naimski przypomniał, jak skończył się optymizm premiera Tuska w tej sprawie:
- tłumaczył poseł PIS.
Z kolei polityk Platformy Obywatelskiej zapewniał, że cała sprawa jest pod kontrolą rządu:
- ubolewał Czerwiński.
A Naimski dodawał:
- przekonywał.
Piotr Woźniak podkreślił z kolei istotę operatora narodowego, z którego rząd Tuska zrezygnował:
- ocenił.
Całość programu można zobaczyć na stronach internetowych TVP. Polecamy!
Najbliższe pół roku decydujące ws. łupków
Odwierty
i szczelinowania prowadzone w tym czasie przybliżą odpowiedź na
pytanie, czy możliwe jest komercyjne wydobycie gazu łupkowego, uważa
Paweł Poprawa z Instytutu Studiów Energetycznych.
Grabowski oczekuje, że zobowiązania ws. gazu łupkowego będą wypełnione
Oczekujemy, że inwestorzy, którzy wygrali przetargi i uzyskali
koncesje, wywiążą się ze swoich zobowiązań ws. poszukiwań gazu łupkowego
- powiedział w poniedziałek na konferencji PAP dot. poszukiwań gazu
łupkowego minister środowiska... »
Grabowski: spółki wydobywające ropę i gaz - bez przywilejów
Przygotowywany projekt Prawa geologicznego i górniczego nie
daje uprzywilejowanej pozycji firmom wydobywającym gaz i ropę -
powiedział w poniedziałek PAP minister środowiska Maciej Grabowski. »
Gazowy wyścig z czasem
Do końca marca PGNiG musi wskazać Katarowi miejsce dostaw gazu, a Świnoujście niegotowe. Do tego Rosjanie przeszkadzają.
Budowa elektrowni atomowej: pierwsze oferty droższe od oczekiwań
Oferty firm, które chcą zostać inżynierem kontraktu dla budowy polskiej
siłowni jądrowej, okazały się wyższe od założeń inwestora – Polskiej
Grupy Energetycznej »
Elektrownia jądrowa w Polsce nie powstanie nigdy?
Polska
elektrownia jądrowa nie powstanie nie tylko do 2024 r., ale nigdy. To
projekt czysto polityczny, który z ekonomicznego punktu widzenia nie ma
uzasadnienia ze względu na koszty - mówi prof. Władysław Mielczarski z
Politechniki Łódzkiej. »
KGHM chce kupić dla polskiej elektrowni jądrowej złoża rud uranu w jednym z krajów, w których występują najliczniej - Kanadzie, Australii, Kazachstanie czy Namibii - poinformował na sejmowej komisji ds. energetyki dyrektor z KGHM Maciej Koński. Pod koniec września PGE oraz Tauron, Enea i KGHM parafowały umowę ws. udziału w programie jądrowym. Umowa przewiduje, że PGE sprzeda 30 proc. udziałów w PGE EJ1, a Tauron, Enea i KGHM kupią po 10 proc. Umowa ma stać się wiążąca w przypadku przyjęcia przez rząd Programu Polskiej Energetyki Jądrowej (PPEJ) i uzyskania zgody UOKiK.
http://biznes.onet.pl/kghm-chce-kupic-zloza-rud-uranu-dla-elektrowni-jad...
Niewykorzystane złoża gazu z łupków
Kraczkowski: Jest mało realne osiągnięcie znacznego
postępu w najbliższych szczęściu miesiącach w sprawie wydobycia gazu
łukowego
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
48. Będzie renegocjacja kontraktu
Będzie renegocjacja kontraktu gazowego z Katarem
gazu z Rosji. Podczas sejmowej komisji nadzwyczajnej do spraw
energetyki i surowców energetycznych prezes PGNiG Mariusz Zawisza
przyznał, że kierowana przez niego firma przygotowuje się do
renegocjacji kontraktu gazowego z Katarem. - Wierzę w rozsądek tamtej
strony - powiedział Zawisza.
Gaz z Kataru jeszcze droższy niż gaz z Rosji? PGNiG chce renegocjować kontrakt
Część
ekspertów obawia się, że za 1000 m3 gazu z Kataru trzeba będzie płacić
nawet 650 dol. - to o 200 dol. więcej niż płacimy za "drogi" gaz
rosyjski. »
Terminal LNG w Świnoujściu będzie gotowy najwcześniej pod koniec roku
Prezes Gas Systemu liczy, że termin zostanie dotrzymany,
choć nie wyklucza kolejnego opóźnienia. Początkowo pierwsze tankowce z
katarskim gazem miały trafić do Świnoujścia w lipcu tego roku. Obecnie
inwestycja jest jednak gotowa w 75 procentach.»
Katar w gazie
W związku z opóźnieniami w
budowie gazoportu LNG w Świnoujściu PGNiG szykuje się do renegocjacji
kontraktu z Qatargasem, licząc na biznesowe podejście Katarczyków
Marcin Austyn
http://www.naszdziennik.pl/wp/68960,katar-w-gazie.html
– Jesteśmy w przededniu
formowania strategii negocjacyjnej związanej z kontraktem z Qatargasem.
Ten kontrakt zawiera pewne daty i pewne klauzule. Będziemy musieli ten
kontrakt wieloaspektowo przenegocjować. To są kwestie ceny, terminów
dostaw i wielu innych rzeczy – wyjaśniał Mariusz Zawisza, prezes PGNiG
podczas posiedzenia sejmowej nadzwyczajnej komisji ds. energetyki. PGNiG
opiera swą działalność na dwóch długoterminowych umowach na dostawy
gazu: z Gazeksportem oraz Qatargasem, które zawierają minimalne limity
importu gazu, do jakich zobowiązała się Polska. W obecnym stanie brak
możliwości odbioru gazu od Katarczyków może oznaczać, że dostawy
fizycznie nie będzie, ale trzeba będzie za nią zapłacić. Zawisza wierzy w
sukces negocjacyjny i liczy na biznesowe podejście Katarczyków. Prezes
unikał jednoznacznej odpowiedzi na pytania dotyczące scenariuszy i
planów działania spółki w tym zakresie. Jak zaznaczył, PGNiG w ciągu
najbliższych dwóch miesięcy zakończy wszystkie analizy i wówczas ich
wyniki przedstawi sejmowej komisji w trybie niejawnym.
Aktualnie PGNiG większość gazu importuje z Rosji. W ubiegłym roku
było to 8,7 mld m sześc., podczas gdy łączny import wyniósł ok. 11 mld m
sześciennych. Kolejne 4,5 mld m sześc. gazu pochodziło z krajowego
wydobycia. Terminal LNG ma zmienić ten obraz i umożliwić sprowadzanie do
Polski do 5mld m sześc. gazu ziemnego rocznie, z możliwością rozwoju do
7,5 mld m sześciennych. Pierwotnie miał być gotowy w połowie br., ale
wiadomo, że termin ten nie jest realny. Inwestycja jest zrealizowana w
75 procentach. Podpisany z wykonawcą aneks do umowy przewiduje jej
zakończenie do końca tego roku. Tyle że zgodnie z katarskim kontraktem
jest to graniczna data odbioru pierwszej dostawy skroplonego gazu. Za
gazoport odpowiedzialna jest spółka Polskie LNG, a koordynatorem prac
jest Gaz-System.
Drugie poważne wyzwanie PGNiG to dostosowanie systemu handlu gazem do
nowych zasad, które określają limity surowca, jakie muszą być sprzedane
na giełdzie towarowej. W ubiegłym roku było to 30 proc., w tym roku
dolny limit wynosi 40 proc., a w roku 2015 – 55 procent. W przypadku
niewypełnienia wymogu prezes URE może nałożyć na spółkę karę w wysokości
do 15 proc. wartości przychodu.
Ponadto PGNiG w latach 2014-2020 planuje zainwestować w rozwój sieci 1
mld zł, a w gazyfikację 2 mld złotych. Z kolei Gaz-System (operator
polskiego odcinka gazociągu jamalskiego) w perspektywie 2011-2014 na
rozwój sieci przeznaczy 5 mld zł, a na budowę terminalu LNG – 3 mld
złotych. W latach 2015-2018 kosztem 6 mld zł spółka wybuduje korytarz
gazowy północ-południe, biegnący od Lwówka poprzez Śląsk, Podkarpacie do
granicy ze Słowacją, Czechami i Ukrainą. To ok. 1 tys. km gazociągu.
Jak zapewniał Jan Chadam, prezes Gaz-System, w latach 2018-2019, po
zakończeniu tej inwestycji, polski system będzie w stanie transportować
gaz z dowolnego miejsca na świecie. Elastyczność systemu ma poprawić
także inwestycja umożliwiająca pracę systemu w kierunku z zachodu na
wschód. Jednak jak podkreślano, jest to tylko zabezpieczenie awaryjne.
Obecnie, jak zaznaczał Chadam, możliwości importu gazu z kierunku innego
niż wschodni wynoszą 50 procent. W roku 2015 możliwości te wzrosną do
poziomu 70 proc. zapotrzebowania.
Polska elektrownia jądrowa to utopia? Jakie są realne szanse na budowę siłowni
Nie można porównywać kosztów budowy atomówki w Wielkiej Brytanii i Polsce – twierdzi resort gospodarki.»
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
49. Sarmatia II Odessa-Brody
Najbardziej prawdopodobnie tylko zachodnia Ukraina połączyłaby się do NATO“ -
napisał wręcz w austriackim periodyku wojskowym b. specjalista
Bundeswehry, robiący wyraźną aluzję o możliwym podziale Ukrainy.
Ta
uwaga jest w pewnym sensie słuszna, bowiem Ukraina nie rozpoczęła nawet
rozmów z Rosją nt. uregulowania prawnego swojej granicy ze wschodnim
sąsiadem.
Austriacki wojskowy magazyn popiera takie podejście do sprawy m.in. przez opublikowanie mapy , która pokazuje “możliwość podział Ukrainy na Ukrainę Wschodnią i Ukrainę Zachodnią w wypadku wstąpienia NATO.”
Mapa ta jednak różni się od tych zwykle przedstawionych map z
zaznaczonym obszarem wschodnim kraju, mówiącym po rosyjsku a obszarem
zachodnim, mówiącym po ukraińsku, z obwodem Kirowogradzkim, Nikołajewem i Odessą wewnątrz strefy wpływów Rosji.
Ppłk
Brill twierdzi jednak, że wszystkie obszary od Dniepru na zachód,
obejmujące ważne porty naftowe – Odessę i Chersoń, należałyby do
Zachodu.
http://www.blog.pl/blog-sophico_blog_onet_pl/2009/12/07/naftowe-porty-ukrainy-moga-stac-sie-przyczyna-jej-podzialu/
Ministrowie Polski, Niemiec i Francji o polityce klimatycznej UE
środę w Berlinie gotowość do współpracy w dziedzinie ochrony klimatu.
Polski szef resortu Maciej Grabowski zastrzegł, że choć cele są
identyczne, to tempo ich realizacji różni partnerów.
To już koniec łupkowej rewolucji? Inwestorzy uciekają z Polski
We wtorek rząd ma się zająć projektem zmian w prawie geologicznym i
górniczym. To ostatni dzwonek na nowelizację przepisów dotyczących
poszukiwania i wydobycia gazu ze złóż łupkowych. Bez niej nie uda się
zahamować masowego już odpływu inwestorów.»
Wilkowicz: Łupkowy paragraf 22
Jeśli chodzi o gaz łupkowy i związane z nim nastroje, przeszliśmy już
chyba wszystko: od entuzjazmu, gdy okazało się, że jesteśmy europejskim
zagłębiem łupkowym, przez nadzieję, że lada moment ruszy jego wydobycie,
długie oczekiwanie i rozczarowanie, że ciągle go nie ma (po drodze były
jeszcze stosunkowo nieliczne protesty ludzi mieszkających w okolicach
poszukiwań).»
Ile Litwa ma płacić za gaz?
porozumienia w sprawie cen gazu, mimo że Gazprom zaproponował znaczną
obniżkę.Obecnie Litwa według miejscowych mediów płaci za 1000 m3 gazu 450-460 dolarów. Ku zaskoczeniu obserwatorów, Gazprom zaproponował obniżkę cen gazu do
370 dolarów za 1000 metrów sześciennych. Na to jednak nie przystał rząd.
Dlaczego?
Nie wiadomo. Nieoficjalnie mówi się, że Gazprom chciał dać obniżkę, ale
towarzyszyło temu wielu warunków. Co więcej niektóre z nich pojawiły
się już po wstępnym porozumieniu. Dla litewskich polityków było to nie
do przyjęcia.
Maleje liczba koncesji na poszukiwanie gazu łupkowego
W ciągu roku ubyło 20 łupkowych koncesji – informuje
jeden z dzienników. Obecnie w Polsce są czynne zaledwie 93 koncesje.
Jeszcze rok temu było ich blisko 116. Inwestorzy zaczynają się wycofywać
z Polski.
W styczniu z dwóch zezwoleń na poszukiwanie zrezygnowała włoska grupa
ENI, wcześniej zaś zrezygnowała grupa Exxon, Marathon Oil i Talisman. W
tym roku ważność traci 40 kolejnych pozwoleń na poszukiwania. Tymczasem
eksperci wskazują na nieprzejrzystość regulacji, które w efekcie nie są
przyjazne inwestorom.
Prof. Mariusz Orion-Jędrysek, były główny geolog kraju podkreśla, że
taka sytuacja nie miałaby miejsca gdyby obecny rząd potrafił rozsądnie
zarządzać i gospodarować kwestią łupków.
- Te koncesje rząd niestety zdąży jeszcze wydać – tym, którzy będą
albo blokowali, albo spekulowali. Będą to koncesje wydawane
prawdopodobnie często „na słupa” bo nie ma takiego organu państwa, który
mógłby chronić nas przed takimi podstawionymi, spekulującymi,
blokującymi poszukiwania inwestorami. W tej chwili, dopóki rządzi
PO-PSL, to będzie szło tylko w dół. Nie będzie inaczej, bo ci ludzie nie
mają ani potencjału, ani możliwości. Będą starali się po prostu wyrwać
jak największe pieniądze tylko do tego, żeby utrzymać budżet, żeby
wygrać jedne, drugie wybory, a potem będzie totalna katastrofa. (…) To
jest największa strata gospodarcza, jakiej polska doświadczyła od czasu
rozbiorów – tak to dzisiaj wygląda – akcentował prof. Mariusz Orion-Jędrysek.
Obecnie 80 proc. koncesji jest w rękach firm zagranicznych. Pozostałe
należą do Skarbu Państwa. W najbliższy wtorek rząd ma się zająć
projektem zmian w prawie geologicznym i górniczym.
Krym dużym problemem dla PGNiG
problemy naszego PGNiG. Do rosyjskiej agresji dochodzi bowiem w
przeddzień rozmów naszego monopolisty z Katarem.
Media zajmujące się ekonomią informują, że w szybkim tempie wraca na wokandę sprawa budowy gazoportu w Wilhelshaven.
Projekt był już w fazie mocno zaawansowanej, więc nie ulega
wątpliwości, że przygotowania do nowego planu poszłyby wyjątkowo szybko –
twierdzi John H. Niemann, który jest prezesem ds. gospodarczych portu
przeładunkowego w Wilhelmshaven.
- Bez problemu można uaktualnić plany gazoportu w Wilhelmshaven, co
obecnie wydaje się bardzo realnym i potrzebnym konceptem dla zwiększenia
dywersyfikacji dostaw gazu w Niemczech – stwierdził Niemann.
Bardzo możliwe, że już wkrótce pod naszym bokiem powstanie
nowoczesny niemiecki gazoport, który będzie mógł przyjąć statki o
zanurzeniu do 18 metrów pod kilem, a przypomnijmy, że leżąca przed
wejściem do polskiego portu w Świnoujściu (także w przyszłości do tamtejszego gazoportu) rura gazociągu Nord Stream na zawsze do 12.5 m. wypłyciła wejście do naszego portu.
Gazprom ominie Polskę i Ukrainę? Decyzja w rękach Komisji Europejskiej
będzie testem jedności w europejskiej polityce energetycznej. Może ona
bowiem wzmocnić pozycję Gazpromu w dostawach gazu do Europy z
pominięciem Polski i Ukrainy - uważają eksperci.
czytaj dalej »
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
50. Skrypka: ropociąg
Skrypka: ropociąg Odessa-Brody-Płock ważny dla Polski i Ukrainy
ropy pokazują, jak ważna jest dywersyfikacja dostaw tego surowca.
Dlatego dla Polski i Ukrainy ważne jest zbudowanie ropociągu
Odessa-Brody-Płock - mówi PAP dyrektor generalny spółki Sarmatia Sergiej
Skrypka.
Obecnie ponad 90 proc. ropy przerabianej w polskich rafineriach pochodzi
z Rosji. Sarmatia cały czas pracuje nad projektem ropociągu, który
pozwoliłby na dostawy surowca do Polski z Azerbejdżanu,
przez Ukrainę. Aby było to możliwe, niezbędne jest połączenie
ukraińskiego ropociągu Odessa-Brody z systemem rurociągów przesyłowych
"Przyjaźń" w Polsce. Aby jego budowa się rozpoczęła, niezbędna
jest umowa rządowa pomiędzy zainteresowanym stronami - Polską, Ukrainą,
Azerbejdżanem, Gruzją i Litwą.
Jak mówi Skrypka, pomimo że projekt otrzymał akceptację Komisji
Europejskiej ws. pomocy publicznej, w wysokości ok. 550 mln zł - jego
budowa - jak dotąd - nie ruszyła. "Pod koniec 2013 roku projekt
ten znalazł się na liście projektów priorytetowych Komisji Europejskiej i
Europejskiej Wspólnoty Energetycznej" - przypomina.
Jak dodaje, w Polsce projekt został przez polski rząd zdjęty z listy
projektów priorytetowych Programu Operacyjnego Infrastruktura i
Środowisko oraz wpisany na listę rezerwową.
"Niestety, w obecnej sytuacji Sarmatia musi rozpatrywać inne sposoby
realizacji tej inwestycji. Rozważamy możliwości pozyskania
dofinansowania z innych funduszy unijnych oraz wariant całkowitej
komercjalizację projektu, czyli doprowadzenie go do stanu pełnej
opłacalności, co nie jest łatwe. W tej sytuacji niezbędne byłoby
zwiększenie dostaw ropy naftowej tym rurociągiem z 10 mln ton do
20-30 mln ton rocznie. Pytanie, czy strona azerska byłaby w stanie
zagwarantować takie dostawy ropy naftowej. Na dzień dzisiejszy trudno
powiedzieć, kiedy projekt ruszy. Spółka jest gotowa wybudować
ropociąg Brody - Płock (Adamowo) i uruchomić dostawy nim ropy naftowej w
ciągu 2 - 3 lat. Jednak, by stało się to możliwe, niezbędny jest
niezwłoczny powrót do podpisania wielostronnej umowy
międzyrządowej wspierającej inwestycję oraz podjęcie ostatecznej decyzji
w sprawie jej realizacji" - dodał.
Jaki interes Rosji?
Rosji nie chodzi tylko o Krym i jego zasoby geologiczne, ale także dostęp do Morza Czarnego zauważa prof. Mariusz Orion Jędrysek, były Główny Geolog Polski.
Prof. Mariusz Orion Jędrysek podkreślił, że Ukraina posiada więcej
surowców energetycznych niż w europejskiej części Rosji. Wymienia m.in.
węgiel kamienny, w tym węgiel koksujący używany przy produkcji stali.
Ponadto występują tam rudy metali, manganu, żelaza i uranu.
Na Ukrainie tak jak w Polsce są też duże ilości gazu łupkowego. Z
kolei w Morzu Czarnym znajdują się hydraty gazowe czyli złoża metanu. Co
istotne przez ten akwen mogą przejść w przyszłości gazociągi
umożliwiające przesyłanie gazu i ropy do Europy z innych krajów niż
Rosja – zwrócił uwagę prof. Mariusz Orion Jędrysek.
- Rola Morza Czarnego jest absolutnie niedoceniona przez Unię
Europejską. Proszę zwrócić uwagę, że nikt nie podnosi sprawy transportu
prze to morze, odcięcie od morza Ukrainy. O tym się zapomina, a jest to
kluczowa sprawa. Tym bardziej, że Ukraina ma gotową infrastrukturę,
odziedziczoną po Związku Radzieckim. Ponad to, nowo wybudowany gazociąg w
części ukraińskiej ma ogromne zbiorniki gazu, a więc nie są podatni na
to, by Rosja wstrzymała na wiele miesięcy eksport gazu. Oczywiście mają
też potężne zasoby gazu w łupkach - zauważa prof. Mariusz Orion Jędrysek.
Decyzje o moście energetycznym legalne
Most energetyczny, który ma połączyć Ełk z litewskim Alytusem, gdy
powstanie, ma zasilać aż jedną czwartą naszego kraju. Ta ogromna
inwestycja ma zaradzić problemowi deficytu energii elektrycznej w całej
północno-wschodniej części Polski. Budowa pierwszego odcinka linii
rozpocznie się w woj. podlaskim na terenie gminy Poświętne. Projekt
zakłada, iż powstanie tam niemal 8 kilometrów nowej i częściowo
zmodernizowanej sieci wysokiego napięcia łączącej Narew i Łomżę.
Odpowiedzialny za całą inwestycję PSE Operator poinformował, że ma
wydane pozwolenia na budowę około 60 km linii i oczekuje na kolejne
linia Ełk – granica państwa ma być gotowa do końca 2015 r.
O strategicznym charakterze inwestycji świadczy fakt, że została ona
wpisana na indykatywną listę projektów, czyli projektów mających
kluczowe znaczenie dla rozwoju polskiego sektora energetycznego. Zakłada
się, że połączenie ma być infrastrukturalne, czyli operatorami
połączenia będą Polskie Sieci Elektroenergetyczne i litewski Litgrid.
Zarekomendowana trasa połączenia ma przebiegać po stronie polskiej przez
10 gmin – Ełk, Olecko, Wieliczki, Bakałarzewo, Suwałki, Suwałki miasto,
Jeleniewo, Szypliszki, Puńsk i Sejny. Do pierwszego etapu realizacji
zostały zaliczone inwestycje w województwie podlaskim. Cała długość
linii to 450 km. Most ma umożliwić transgraniczny przesył energii o
mocy 500 MW pomiędzy Polską a Litwą w obu kierunkach. Budowa mostu, na
realizację tej inwestycji Polska przeznacza około 2 miliardów złotych.
Gaz łupkowy w Polsce - ciągle pod znakiem zapytania
energetyczną i ciągły brak pewności, czy wydobycie gazu łupkowego na
dużą skalę będzie w Polsce możliwe i opłacalne - to obraz polskiego
sektora gazu łupkowego ostatnich kilku lat.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
51. Firmy rezygnują z łupkowych
Firmy rezygnują z łupkowych koncesji na Pomorzu
zrezygnowały z prac na niektórych koncesjach. Są to Eni, BNK Petroleum i
Marathon Oil. Urząd Marszałkowski poinformował, że koncesje na
poszukiwanie gazu na terenie Pomorskiego ma jeszcze 8 firm.
Europoseł Konrad Szymański rezygnuje za startu w wyborach do PE
polityce klimatycznej Unii Europejskiej, poseł PIS Konrad Szymański nie
będzie startował w wyborach do Parlamentu Europejskiego.
Do Polski gaz tylko z Rosji?
problem z nadmiarem surowca. Aby nie płacić za nieodebrany gaz,
koncern będzie zmuszony kupować surowiec tylko ze wschodu.
KE opóźnia pełną przepustowość gazociągu Opal
pełnej przepustowości gazociągu Opal, lądowej odnogi Nord Streamu.
Uzasadnia to potrzebą dalszych technicznych wyjaśnień. Komisarz
zapowiedział też opóźnienie rozmów ws. South Streamu.
Tusk: gazoport do końca roku gotowy do prób technicznych
Świnoujściu będzie gotowy do prób technicznych do końca roku, a na
początku 2015 r. będzie nim mógł popłynąć gaz. Podkreślił, że obecnie
Polska jest na bieżąco dobrze zaopatrzona w gaz.
Rząd przyjął projekt ustawy dotyczącącej gazu z łupków
wydobycia gazu łupkowego - poinformował premier Donald Tusk na
konferencji prasowej. Według premiera, przyjęte rozwiązania mają
sprzyjać przedsiębiorcom.
Ustawa łupkowa budzi w branży ostrożny optymizm
premiera Donalda Tuska dotyczące likwidacji barier biurokratycznych i
utrudnień proceduralnych w celu przyspieszenia procesu poszukiwania
polskiego gazu łupkowego - powiedział nam Marcin Zięba, dyrektor
generalny Organizacji Polskiego Przemysłu Poszukiwawczo-Wydobywczego
(OPPPW).
Ekspert: nowa ustawa łupkowa to ruch w złą stronę
Podkreśla, że w tej sytuacji nowo okryte złoża zostaną stracone w ponad
połowie, nie będzie wydobyta być może ropa naftowa z łupków, budowana
byle jak tymczasowo infrastruktura - w skrajnych
przypadkach krajobraz księżycowy i ciągnące się latami procesy o
odszkodowania.
Dodaje, że mowa o preselekcji firm to zagrywka "pijarowa", bo koncesje są wydane.
Ryzyko polityczne i brak profesjonalizmu nadal rośnie. Zobowiązanie do
zwolnienia z opodatkowania wydobycia gazu z łupków do 2020 r. mogą
przyspieszyć poszukiwanie i uruchomienie eksploatacji, ale
w sposób dość bezładny i rabunkowy - aby wydrzeć jak najszybciej i jak
najwięcej do 2020 roku - uważa prof. Mariusz-Orion Jędrysek.
"Zrezygnowano z udziału państwa w wydobyciu łupków"
Andrzej
Szczęśniak i Mirosław Rutkowski, eksperci w sprawach wydobycia gazu
łupkowego, w rozmowie z Radiową Trójką wypowiedzieli się na temat
polskich złóż tego surowca, udziału państwa w jego wydobyciu oraz ustawy
regulującej powyższe kwestie.
Gazociąg South Stream jest sprzeczny z interesami UE
Wojna
na Ukrainie obróci się na korzyść Polski, jeśli wróci pomysł budowy
rurociągu Nabucco, konkurencyjnego wobec South Stream. Tymczasem
Parlament Europejski uznał dziś South Stream za sprzeczny z interesami
Unii. »
Zbigniew Kuźmiuk Tusk
narzeka na biurokrację ws. gazu łupkowego. Użalanie się na tę sytuację w
siódmym roku rządzenia wygląda zupełnie kuriozalnie
Niestety ustalenia NIK w tej sprawie potwierdzają decyzje kilku
wielkich firm zagranicznych, które wręcz ostentacyjnie wychodzą z
poszukiwań gazu łupkowego w Polsce.
W gazowej pajęczynie Rosji. Niemcy zarabiają, stracą Ukraina i Polska
pisze o „podpalaczu” Putinie. Tymczasem gazowy biznes obu krajów...
czytaj dalej »
Balcerowicz: Polski gaz łupkowy? Skończmy z tą groteską
Prof. Leszek Balcerowicz, były minister finansów, wicepremier i prezes Narodowego Banku Polskiego, a obecnie szef Fundacji Obywatelskiego Rozwoju powiedział na antenie radiowej Jedynki skrytykował zapowiedzi polityków dotyczące wydobycia polskiego gazu łupkowego.
-Od 7 lat mamy zapowiedzi ile będzie gazu z łupków. Wiarygodne oceny potwierdzają, że dużo, ale wszystko co do tej pory się działo powodowało, że gaz pozostaje w ziemi, bo nie opłaca go się wydobywać – zaznaczył Balcerowicz. Jak tłumaczył były wicepremier ministrowie Kudrycka i Budzanowski przekonywali, że to polscy naukowcy dostarczają polskim firmom technologii do wydobywania gazu z łupków.
Miliardy z podatku węglowodorowego mogą zasilić budżet
W latach 2020-2029 do budżetu może wpłynąć z tytułu podatku od
gazu ziemnego, ropy naftowej i specjalnego podatku węglowodorowego
10-16,1 mld zł - szacuje resort finansów. Według MF polski system
opodatkowania węglowodorów powinien zachęcić inwestorów.
Co łupkom zgotuje rząd?
Kto skontroluje wydobycie gazu łupkowego?
Polski biznes musi Afrykę traktować poważnie
nasze inwestycje na tym kontynencie, to nie jednorazowa afrykańska
przygoda, ale że traktujemy ten kontynent poważnie - mówił Jan Kulczyk
podczas prezentacji kolejnego raportu CEED poświęconego biznesowi ropy i
gazu w Afryce subsaharyjskiej.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
52. Tusk: nie ma sygnałów, że
Tusk: nie ma sygnałów, że Gazprom miałby wstrzymać dostawy do Polski
polityczny na Ukrainie miałby wstrzymać lub ograniczyć dostawy gazu do
Polski - powiedział w sobotę premier Donald Tusk. Bezpieczeństwo gazowe
Polski w kontekście konfliktu na Ukrainie nabiera dodatkowego wymiaru -
dodał.
Tusk: do końca 2014 r. będziemy gotowi do próby technicznej odbioru gazu z Kataru
Do końca roku Polska będzie gotowa do "próby technicznej" odbioru gazu z
Kataru. Poinformował o tym premier Donald Tusk po spotkaniu z
przedstawicielami branży gazowej w Gustorzynie pod Włocławkiem, gdzie
znajduje się gazowy węzeł rozdzielczy. »
Gazowy uścisk Rosji nie jest wieczny. Oto strategia, dzięki której Europa uwolni się od Moskwy
Uniezależnienie
się Europy od rosyjskich surowców nie będzie ani łatwe, ani tanie, ani
szybkie - pisze w komentarzu redakcyjnym agencja Bloomberg. »
Dystrybucja gazu ziemnego w Europie przez Gazprom
Biznes czy polityka?
Rosjanie odkupią od Niemców koncesje na poszukiwania i wydobycie gazu łupkowego w Polsce
Gazociągi Gazpromu do Europy
grożą Moskwie sankcjami za agresję na Ukrainę, koncerny z Niemiec i
Włoch zawierają z inwestorami z Rosji kontrakty za miliardy euro.W piątek zamówienie na rury do drugiej nitki South Stream otrzymały z kolei firmy z Japonii i Rosji.
Czarnomorską rurę buduje zarejestrowana w Holandii spółka South
Stream Transport, w której połowę akcji ma Gazprom, 20 proc. należy do
włoskiego koncernu ENI, a po 15 proc. mają największy niemiecki koncern
BASF i francuski państwowy koncern energetyczny EDF.
Tych
inwestorów nie zaniepokoiło ani ryzyko sankcji na Rosję, ani
zastrzeżenia Komisji Europejskiej wobec South Streamu. Pod koniec
zeszłego roku Bruksela
stwierdziła, że umowy zawarte z Moskwą przez państwa Unii, w których
zaplanowano lądowe odnogi South Stream, łamią unijne prawo - bo
zapewniają Gazpromowi monopol na eksploatację gazociągu.
Komisja zażądała od państw członkowskich renegocjacji umów, a potem z
mandatu tych państw sama zaczęła prowadzić te rozmowy. Po ogłoszeniu
planów referendum na Krymie Bruksela odwołała planowaną na połowę marca
kolejną rundę spotkań w sprawie South Stream.
Polskie koncesje dla oligarchów
Gdy w niedzielę trwało referendum na Krymie, niemiecki koncern
energetyczny RWE ogłosił, że za 5,1 mld euro sprzeda Rosjanom swoją
spółkę RWE DEA, która zajmuje się eksploatacją złóż gazu i ropy
naftowej. Kupi ją fundusz inwestycyjny
LetterOne, który należy do rosyjskiego holdingu Alfa Group. Z kolei
jego właścicielami jest grupa oligarchów, którym przewodzi
multimiliarder Michaił Fridman.
W zeszłym roku sprzedali
oni koncernowi Rosnieft swoje akcje kompanii naftowej TNK-BP i ponad 15
mld dol. z tej transakcji przekazali na konta założonego w Luksemburgu
funduszu LetterOne. W dziale energetycznym tego funduszu jako doradcy
pracują m.in. lord John Browne, były szef brytyjskiego koncernu
naftowego BP, oraz Andrew Gould, szef brytyjskiego koncernu paliwowego
BG Group.
RWE DEA działa głównie na brytyjskich wodach
Morza Północnego (ma tam 10 koncesji wydobywczych), ale ta transakcja ma
także znaczenie dla Polski. RWE DEA od wielu lat prowadziła bowiem
wiercenia w naszym kraju i na swojej stronie internetowej podaje, że
obecnie ma cztery koncesje na poszukiwanie złóż gazu i ropy na
Podkarpaciu. W tym regionie Polski można odkryć spore złoża - w zeszłym
miesiącu PGNiG ogłosiło, że znalazło tam kilka miliardów metrów sześciennych gazu.
Read more: http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,15639758,Wielkie_zachodnie_interesy_w_cieniu_Krymu.html#BoxSlotII2img#ixzz2wMM9Pmw0
Brytyjczycy chcą unijnego wsparcia wydobycia gazu łupkowego
własne niekonwencjonalne źródła energii, w tym wydobywanie gazu
łupkowego - wynika z notatki, którą Wielka Brytania rozesłała do stolic
przed czwartkowo-piątkowym szczytem UE, do której w środę dotarła PAP.
Karpiński: gaz w terminalu LNG jeszcze przed końcem roku
techniczne na przełomie 2014 i 2015 roku. Pierwszy gaz na próby
techniczne powinien dotrzeć przed końcem tego roku, żeby można było
rozpocząć realizację prób technicznych i technologicznych - powiedział
Włodzimierz Karpiński, minister skarbu państwa.
Jędrysek
na wDolnymSląsku.pl: Rządzący oddają koncesje geologiczne w obce ręce,
już 82 proc. należy do firm z innych państw.
"Co robi polski rząd? Forsuje przede wszystkim odnawialne źródła
energii, zwłaszcza słonecznej. Ale Polska niestety nie ma istotnego
potencjału, jeżeli chodzi o dostęp do promieniowania słonecznego,
takiego jaki jest chociażby w strefie równikowej. Nie ma sensu w to
wkładać pieniędzy."
Co ze szczytem energetyczno – klimatycznym w Brukseli?
Zaplanowany na czwartek i piątek szczyt prezydentów i
premierów Unii Europejskiej w sprawie polityki klimatyczno –
energetycznej Europy przykuwa uwagę wielu przedstawicieli opinii
publicznej. Dyskusje wokół pakietu energetyczno – klimatycznego;
przyszła postawa premiera Donalda Tuska w tej sprawie; ile Polska może
stracić, jeżeli Rada Europejska, która zgodnie z art. 15 traktatu z
Lizbony określa ogólne kierunki i priorytety polityczne, określi
Unii energetyczno – klimatyczne kierunki i priorytety w taki sposób, że
nasz kraj w perspektywie średnio czy też długoterminowej na tym ucierpi?
To podstawowe pytania stawiane w Brukseli.
Decyzje, które mogą zostać podjęte na szczycie Rady Europejskiej mają
związek z niedawnymi wydarzeniami, mającymi miejsce w innych
europejskich instytucjach. Obserwowałem to w tym roku.
Nie tak dawno Komisja Europejska przedstawiła propozycje ram
klimatyczno – energetycznych do roku 2030. Przewodniczący J. Manuel
Barroso potwierdził m.in. to, co przegłosowano
wcześniej na komisjach Europarlamentu – podwyższyć wiążący cel polityki
UE w zakresie redukcji emisji gazów cieplarnianych do 40 % do roku
2030. Komisja Europejska zaproponowała też wówczas, aby wiążący cel
udziału energii ze źródeł odnawialnych do roku 2030 wyniósł, co najmniej
27 %. Przypomnieć należy, że wcześniej nad podobnymi zapisami głosowano
w Parlamencie Europejskim podczas posiedzenia Komisji Ochrony Środowiska Naturalnego, Zdrowia Publicznego i Bezpieczeństwa Żywności oraz Komisji Przemysłu, Badań Naukowych i Energii.
Przegłosowano wtedy ramy polityki w zakresie klimatu i energii do roku
2030. Co ciekawe niektórzy deputowani Europejskiej Partii Ludowej nie
wiedzieli wówczas w 100% nad czym tak naprawdę głosują!
Parlament Europejski już wielokrotnie wypowiadał się w energetyczno –
klimatycznych sprawach. Znamy powyższe stanowisko KE. Teraz czas na
zdanie prezydentów i premierów UE w tej kwestii. Ciekawe czy każdy z
nich wie, jak decyzje, które podejmie Rada Europejska, jako całość,
wpłyną na polityki poszczególnych krajów, zarówno tych bogatych, jak i
biedniejszych. Tutaj nie można nie wiedzieć w 100% co się przyjmuje i
jakie to może przynieść konsekwencje dla takich państw jak np. Polska.
Przypomnieć należy, że polityka energetyczna UE w poszczególnych krajach
UE jest bardzo zróżnicowana. Atom, wiatraki, energia odnawialna, węgiel
itd. Nie mówiąc już o poglądach czy też kwestii UE – Świat, co do
redukcji emisji CO2.
Poprzez uczestniczenie w kuluarowch rozmowach w Brukseli, można
śmiało powiedzieć, że w Europie istnieją wąskie środowiska, które widzą w
polityce klimatyczno – energetycznej szansę dla biznesu, realizacji
interesów. Ale czy coś więcej? Czy pamiętają o tym, że nie można
zyskiwać czegoś wielkim kosztem płacących podatki w Europie obywateli
krajów słabiej rozwiniętych niż Francja czy Niemcy? Dlatego tak wielu
ludzi w Europie oczekuje od premierów i prezydentów mądrych decyzji w
sprawie polityki klimatyczno – energetycznej Europy podczas tego
szczytu. Powinni wykazać się mądrością.
Inna sprawa. W budynku Rady Europejskiej unijni liderzy mają
odpowiedzieć też na nielegalne i sprzeczne z prawem międzynarodowym oraz
ukraińską konstytucją referendum na Krymie (poinformował przed szczytem
przewodniczący RE Hermann Van Rompuy). Sprawa aneksji Krymu przez Rosję
bardzo denerwuje unijnych polityków Brukseli. Oczekują oni od Rady
Europejskiej wprowadzenia dalszych sankcji wobec Rosji. Pytanie czy
potencjalne możliwe rozszerzenie listy osób objętych zakazem wjazdu do
Unii czy blokadą kont bankowych jest wystarczająco poważną reakcją?
- Na razie sankcje Unii Europejskiej wobec Rosji są pozorne i
stają się przedmiotem dowcipów. Zwycięża rachunek ekonomiczny, czyli
obawa przed finansowymi stratami gospodarki Niemiec, Anglii i innych
krajów, co niewykluczone jeszcze bardziej rozzuchwali politycznie
Putina. - powiedział przed szczytem europoseł Mirosław Piotrowski.
To, że w piątek Unia Europejska podpisze polityczną część umowy
stowarzyszeniowej z Ukrainą jest już niemalże pewne. Oficjalną
deklarację w tej sprawie wystosował Van Rompuy. Ale czy to jest
konkretna oferta ze strony Unii Europejskiej? Wielu Europejczyków ma co
do tego spore wątpliwości.
Dawid Nahajowski, Bruksela
Tusk: nie ma zgody Polski na cele klimatyczne bez obliczenia kosztów
gdy będziemy mieli dokładne wyliczenia, kogo ile to będzie kosztowało i
jak wygląda mechanizm zadośćuczynienia dla polskich interesów -
zapowiedział po drugim dniu szczytu UE premier Donald Tusk.
Od kwietnia będzie możliwy przesył gazu(ROSYJSKIEGO) z Niemiec do Polski
Od kwietnia będzie można przesyłać gaz gazociągiem jamalskim z Niemiec
do Polski. Będzie to możliwe po zakończeniu rozbudowy stacji pomiarowej
Mallnow, niedaleko polskiej granicy. »
PGNiG musi płacić za mrzonki polityków
obliga gazowego. Problem w tym, że gazowy monopolisty, gdyby je
wypełniał, musiałby ponosić ogromne straty na sprzedaży gazu. Wszystko
przez złe prawo. Ubiegły rok zakończył się spektakularną klapą. PGNiG poprzez giełdę
udało się sprzedać tylko nieco ponad 200 mln m3. Tymczasem by spełnić
wymóg obliga musiałby sprzedać miliardy m3.
- Nie może być tak,
że spółce narzuca się rzeczy niemożliwe do wykonania, a o tym, że jest
to niewykonalne wiedzieli wszyscy, w momencie kiedy wprowadzali obligo -
mówi Andrzej Szczęśniak, ekspert rynku paliw.
Lubera, Grad, Rozenfeld, Tokarski i Zawadzki w nowym zarządzie Taurona
funkcję prezesa nadal pełnić będzie Dariusz Lubera, wiceprezesem ds.
korporacji pozostanie Aleksander Grad. Stanowisko wiceprezesa ds.
ekonomiczno-finansowych utrzymał Krzysztof Zawadzki.
Do zarządu, jako wiceprezes ds. handlowych, weszła Katarzyna Rozenfeld, w
przeszłości pracująca m.in. w Vattenfall w Polsce oraz PwC.
W Polsce 70 proc. gazu i 93 proc. ropy naftowej pochodzi z Rosji. A jeśli zakręcą kurek? Możemy spać spokojnie? [ANDRZEJ KUBLIK]
W środę do Brukseli przyleci prezydent USA Barack Obama. Kwestia
dostaw amerykańskiego gazu i ropy naftowej do Europy będzie jednym z
ważniejszych tematów rozmów.
Niemieckie koncerny energetyczne w dużych kłopotach
energetycznych - E.ON-u i RWE spadła o ponad 50 proc.; przyczyną jest
spadający popyt na energię i rozwój odnawialnych źródeł energii -
informuje Ośrodek Studiów Wschodnich.
Trudno o różne źródła gazu, gdy cały region kupuje w Rosji
Niemiec do Polski nadal pozostaje rozwiązaniem wirtualnym. Dlaczego?
Zbigniew KuźmiukZupełna cisza o energetycznych konkluzjach szczytu w Brukseli. Co zaakceptował Donald Tusk i czym może to grozić Polsce...?
Może było tak jak z obiecankami premiera Tuska dla matek
opiekujących się niepełnosprawnymi dziećmi. W tym przypadku przyszedł
już czas rozliczenia z obietnic, pewnie i w sprawie skutków zaostrzenia
polityki klimatycznej, także przyjdzie.
David Cameron: Gaz łupkowy istotnym czynnikiem na drodze do niezależności energetycznej od Rosji
Bezpieczeństwo energetyczne powinno stać się pierwszoplanową
kwestią unijnej energetyki a nie jak to jest obecnie zajmować miejsce w
piątym szeregu priorytetów" - stwierdził David Cameron.
Inwestycja za 1 mld zł, jedna z największych w Polsce. Ruszyła budowa Terminalu Naftowego
Ruszyła budowa Terminalu Naftowego w Gdańsku, jednej z największych inwestycji energetycznych w Polsce.
O budowie Terminalu Naftowego w Gdańsku mówiło się już od dłuższego czasu, ale pierwsze prace ruszyły właśnie miesiąc temu.
- Prace idą pełną parą, pracujemy 24 godziny na dobę, przez sześć dni w tygodniu. Nie chcemy tracić nawet jednego dnia, bo to zbyt ważna inwestycja dla gospodarki naszego kraju i całego regionu - mówi Marcin Moskalewicz, prezes zarządu spółki PERN Przyjaźń SA, która stawia terminal. - Terminal Naftowy nie tylko zapełni lukę na polskim wybrzeżu, ale też otworzy kapitalne możliwości przed naszymi rafineriami. Będzie też w stanie wesprzeć logistycznie jeden z najbardziej ambitnych projektów nadchodzącej dekady: budowę petrochemicznej części gdańskiego Lotosu. Już w maju zaczniemy budować pierwsze zbiorniki na ropę naftową.
Berlin szykuje budowę gazoportu o dużym zanurzeniu?
Niemcy zrozumieli, że jest im potrzebna większa dywersyfikacja
dostaw gazu. Coraz częściej mówi się o powrocie do zaniechanej
koncepcji budowy niemieckiego gazoportu.
Po tym jak niemiecko-rosyjskie rury zablokowały rozwój naszych
portów, Berlin szykuje budowę gazoportu o dużym zanurzeniu. Kryzys na
Ukrainie spowodował, że zarówno niemieccy eksperci do spraw
bezpieczeństwa energetycznego, jak i politycy nie mają wątpliwości, że
jak najszybciej należy dokończyć inwestycję budowy terminalu gazowego w
Wilhelmshaven.
Na biurko Angeli Merkel wpłynęło oficjalne pismo jednego z posłów, w
którym apeluje o jak najszybsze rozpoczęcie tej inwestycji, która będzie
bardzo poważną konkurencją dla polskiego gazoportu w Świnoujściu.
Sytuacja na Ukrainie otworzyła oczy wielu Niemcom, którzy nagle
zostali uświadomieni, że uzależnienie energetyczne od Rosji może okazać
się tragiczne w skutkach. Hamburski „Der Spiegel” w jednej z analiz
ekonomicznych przyznał, że zaniechanie dokończenia gazoportu
Wilhelmshaven w 2011 roku i podjęcie decyzji o budowie Nord Stream to
był błąd (…) Teraz wszyscy zgodnie przyznają, że Niemcom potrzebna jest
większa dywersyfikacja dostaw gazu.
Głównym dostawcą gazu jest na razie Rosja (40 proc.), ale Niemcy chcą
importować więcej gazu LNG, czyli skroplonego. Obecnie taki gaz może
być przeładowywany jedynie w gazoporcie w Rotterdamie, ale coraz
głośniej zaczyna się mówić o konieczności powrotu do zaniechanej
koncepcji budowy niemieckiego gazoportu, który miałby powstać obok
nowego, dużego i głębokiego portu Jade Weser Port Wilhelmshaven. Warto
przypomnieć, że w wyniku położenia niemiecko-rosyjskich rur Nord Stream,
wejście do polskich portów zostało wypłycone praktycznie do 12 metrów,
natomiast nowy niemiecki terminal będzie mógł przyjąć statki do 18
metrów pod kilem.
Chadecki poseł Hans-Werner Kammer wystosował do kanclerz Angeli
Merkel oficjalne pismo, w którym porusza temat konieczności dokończenia
inwestycji budowy Wilhelmshaven gazoportu. Poseł CDU przypomina, że
projekt terminalu jest w zasadzie gotowy i należałoby tylko przystąpić
do jego modernizacji i realizacji. Politycy niemieccy zdają sobie
sprawę, że choć koszty budowy takiego terminalu byłyby bardzo duże, a
jego eksploatacja z pełnego ekonomicznego punktu widzenia, może być
niezbyt rentowna, to jednak zyski z poprawy bezpieczeństwa
energetycznego są ogromne. Dlatego padają żądania do pani kanclerz nie
tylko o zgodę na rozpoczęcie projektu, ale także na państwową pomoc
finansową na budowę i eksploatację niemieckiego gazoportu Wilhelmshaven.
Temat gazoportu staje się coraz bardziej popularny. Niemiecki
terminal gazowy jest coraz bliżej. Mówi już o nim wielu polityków i
ekspertów. Wszystko wskazuje na to, że pod naszym bokiem dość
nieoczekiwanie wyrośnie nam mocny, niemiecki konkurent. Najpierw
niemiecko-rosyjskie rury zablokowały rozwój naszych portów, a teraz nasz
zachodni sąsiad wybuduje wielki gazoport, który będzie mógł przyjmować
statki o wyjątkowo dużym zanurzeniu. Zaraz pseudofachowcy odezwą się, że
do transportu gazu nie są potrzebne statki o wielkim zanurzeniu i
obecnie wystarczy do 10 metrów, a ja odpowiem: czy ktokolwiek z nich wie
w jakim kierunku pójdzie technologia i jak będą wyglądały w przyszłości
gazowce?
„Bez problemu i bardzo szybko można uaktualnić plany gazoportu
Wilhelmshaven, co obecnie wydaje się bardzo realnym i potrzebnym
konceptem dla zwiększenia dywersyfikacji dostaw gazu w Niemczech”-
zapewnił prezes do spraw gospodarczych portu przeładunkowego
Wilhelmshaven John Niemann i to musimy brać pod uwagę.
Waldemar Maszewski, Hamburg/RIRM
–
Aktywny dialog polityczny sprzyja budowie strategicznych powiązań
gospodarczych pomiędzy Polską, a Katarem, zwłaszcza w dziedzinie
energii. – powiedział podsekretarz stanu Bogusław Winid podczas
spotkania z wiceministrem spraw zagranicznych Państwa Kataru Mohammadem
bin Abdullahem al-Rumaihim. Rozmowa miała miejsce 27 marca w Warszawie.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
53. Tusk ma pomysła wyborczego
Tusk chce europejskiej unii energetycznej
Jej głównymi założeniami mają być: dywersyfikacja dostaw i rozpoczęcie wydobycia gazu łupkowego.
Premier zapowiedział, że Polska przedstawi w Brukseli projekt
europejskiej unii energetycznej. Projekt ten - mówił Tusk - musi
dotyczyć sześciu wymiarów. Do tego będziemy przekonywać naszych partnerów we wszystkich stolicach europejskich - dodał.
Po pierwsze - mówił Tusk - należy zbudować
skuteczniejszy mechanizm solidarności gazowej na wypadek przerwania
dostaw gazu. Po drugie - trzeba zwiększyć poziom finansowania ze środków
europejskich instalacji, które umożliwią solidarność energetyczną.
- Dotyczy to przede wszystkim wschodniej
części kontynentu, tej wschodniej flanki UE. Chcielibyśmy, aby do
poziomu 75 proc. ze środków europejskich móc finansować instalacje,
które będą de facto umożliwiały solidarność energetyczną - doprecyzował szef rządu.
Jako kolejny element unii energetycznej Tusk wymienił wspólne zakupy energii. - Chodzi
o to, aby Europa w sposób solidarny kształtowała politykę zakupów -
opracowaliśmy kilka pomysłów, które mogą uczynić z Europy możliwie
jednorodnego, potężnego zamawiającego, dzięki czemu państwa, które
dostarczają energię do Europy nie będą mogły dyktować warunków w taki
sposób, w jaki to do tej pory robiły - mówił premier.
Jak ocenił, zwiększenie siły przetargowej UE powinno być kluczowym momentem w relacjach przede wszystkim z Rosją, jako największym dostawcą gazu.
Ponadto - powiedział premier - potrzebna
jest rehabilitacja węgla, tak aby Europa uznała węgiel za pełnoprawne
źródło energii. Jak mówił, węgiel został właściwie skreślony przez niektórych najbardziej zaangażowanych ekologów, liderów tematu klimatycznego.
- Polska od wielu lat pokazuje, że węgiel
może stanowić gwarancję bezpieczeństwa energetycznego. Tak jak w Polsce
stanowi taką gwarancję, może być także jedną z gwarancji bezpieczeństwa
energetycznego dla całej Europy - przekonywał szef rządu.
Tusk przyznał, że zdaje sobie sprawę iż
węgiel jako źródło energii zostanie zrehabilitowany pod warunkiem m.in.
obniżenia poziomu emisji CO2, co wymaga inwestycji w nowoczesne
technologie. Na razie chcemy, aby cała Europa uznała, że węgiel jest pełnoprawnym źródłem energii, które może być elementem bezpieczeństwa - zaznaczył. Tusk podziękował Śląskowi za bronienie polskiego skarbu jakim jest węgiel.
Piątym filarem unii energetycznej miałby być
gaz łupkowy. Tusk podkreślił, że udało się uchronić proces poszukiwania
i wydobywania gazu łupkowego od niepotrzebnych, nadmiernych regulacji. -
Będziemy nadal promowali w Europie zainteresowanie gazem łupkowym, aby
inne kraje dołączyły do tego klubu poszukiwaczy, a niedługo także tych,
którzy będą robili biznes na gazie łupkowym - dodał premier.
Jako szósty, ostatni element unii energetycznej Tusk wymienił radykalną dywersyfikację źródeł dostaw energii i gazu, w tym możliwość import gazu skroplonego m.in. z USA. - Ale oczywiście nie tylko o Stany Zjednoczone tu chodzi - zastrzegł.
Tusk podkreślił, że kwestie energii stały się najtwardszym testem na realne bezpieczeństwo obywateli całych państw, całych narodów. Zaznaczył, że dość oczywisty kontekst energetyczny ma dzisiejszy konflikt między Ukrainą a Rosją.
- Doświadczenie ostatnich tygodni
pokazuje, że Europa musi być dużo bardziej solidarna jeśli chodzi o
energetykę. UE powstawała jako wspólnota węgla i stali. Mało kto chyba
się spodziewał, że po kilkudziesięciu latach funkcjonowania UE do
kwestii węgla i energii wrócimy z taką mocą - dodał Tusk.
Według niego, na europejskiej niepodległości energetycznej powinny skorzystać przede wszystkim państwa leżące na wschodzie kontynentu, i to nie tylko w wymiarze energetyki. Dzięki temu będziemy się czuli dużo bezpieczniejsi - pod każdym względem, co w dzisiejszych czasach jest szczególnie istotne - podkreślił Tusk.
Premier wziął w sobotę udział w uroczystości wmurowania kamienia węgielnego pod budowę bloku węglowego w Elektrociepłowni Tychy.
D. Tusk: 6 wymiarów projektu Europejskiej Unii Energetycznej
pomysły Unii Energetycznej. - Europa musi być coraz bardziej solidarna w
zakresie energetyki - mówił Donald Tusk.
Rosyjsko-niemiecka współpraca gazowa kwitnie. Oligarcha przejmuje m.in. złoża w Polsce
Niemiecki koncern energetyczny RWE sprzedał za 5,1 mld euro
spółkę RWE Dea, zajmującą się wydobyciem gazu i ropy, funduszowi...
czytaj dalej »
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
54. Rosjanie zaczęli eksploatację
Rosjanie zaczęli eksploatację wielkich złóż ropy w Iraku
Rosyjski koncern Łukoil zaczął wydobywać ropę naftową ze złóż Zachodnia Kurna 2 w Iraku, jednego z największych pól roponośnych świata.
- Rozpoczęcie wydobycia ze złóż Zachodnia Kurna 2 ma strategiczne znaczenie dla Łukoil - powiedział w sobotę Wagit Alekpierow, prezes i jednocześnie główny akcjonariusz koncernu Łukoil, który jest drugą co do wielkości kompanią naftową w Rosji.
Piechociński: do 2050 roku węgiel będzie kluczowym surowcem energetycznym dla Polski
ponad 35 lat. Tak przekonuje w rozmowie z IAR minister gospodarki Janusz
Piechociński. »
Gaz z Rosji. Dzięki fizycznemu rewersowi jesteśmy mniej zależni?
Teraz przypadku wstrzymania dostaw gazu ze wschodu, będziemy mogli odebrać go z zachodu.
Można przesyłać gaz gazociągiem jamalskim z
Niemiec do Polski. Oznacza to, że w przypadku wstrzymania dostaw gazu
ze wschodu, będziemy mogli odebrać go z zachodu. Usługę tzw. fizycznego
rewersu uruchomią Gaz-System i Gascade Gastransport. Jak poinformowała
rzeczniczka Operatora Gazociągów Przesyłowych Gaz-System Małgorzata
Polkowska, niemiecki operator Gascade Gastransport oddaje do użytku
rozbudowaną stację w Mallnow na granicy polsko-niemieckiej.
Modernizacja stacji zapewniła techniczną możliwość przesyłu gazu
ziemnego gazociągiem jamalskim z kierunku Niemiec do Polski.
Gazociąg jamalski biegnie przez Rosję,
Białoruś i Polskę do Niemiec. Na gazociągu jamalskim działał do tej
pory tzw. wirtualny rewers. Dzięki niemu mogliśmy kupić gaz na
zachodzie Europy, ale fizycznie musieliśmy go odebrać zza wschodniej
granicy. Natomiast fizyczny rewers jest dodatkowym elementem
podwyższającym bezpieczeństwo transportu gazu do Polski z kierunku
zachodniego.
Jak wyjaśniła rzeczniczka, w sytuacji,
gdyby dostawy gazu ziemnego ze wschodu zostały wstrzymane, z zachodu
możemy odebrać ok. 5,5 mld m sześc. gazu rocznie.
Jak mówił w ubiegłym tygodniu prezes
Gaz-Systemu Jan Chadam, w przypadku wstrzymania dostaw gazu ze wschodu,
ok. 70 proc. potrzeb importowych Polska może zaspokajać dostawami z
krajów zachodnich. A jeszcze w 2011 roku było to ok. 10 proc. Gaz-System
jest operatorem sieci gazociągów w Polsce. Jest również właścicielem
spółki Polskie LNG, która buduje terminal gazu skroplonego w
Świnoujściu.
Tusk przedstawił nową strategię dla Europy
Premier chce zalać Europę tańszym gazem z USA. To jeden z filarów nowego ładu energetycznego.
Tusk podkreślił, że Rosja próbuje obecnie dzielić Europę, zawierając
różne umowy energetyczne z różnymi państwami. Zdaniem premiera, 10
państw Unii Europejskiej kupuje ponad połowę gazu ziemnego od
rosyjskiego Gazpromu. Wśród ewentualnych innych źródeł gazu Tusk
wymienił dostawy gazu łupkowego ze Stanów Zjednoczonych. Premier ma
nadzieję, że Waszyngton niebawem zgodzi się na eksport tego gazu do
Europy.
Komisarz: gazu z USA nie rozwiąże problemów energetycznych UE
uważa komisarz UE ds. handlu Karel De Gucht. Jego zdaniem porozumienie z
Iranem o ograniczeniu programu nuklearnego może mieć większy wpływ na
ceny energii w UE niż amerykański gaz łupkowy.
Gawlik: Polska negocjuje z Katarem obniżenie cen gazu. Umowa na 20 lat
prowadzi z Katarem rozmowy dotyczące nowych warunków dostaw skroplonego
gazu - twierdzi wiceminister skarbu Zdzisław Gawlik. PGNiG i rząd chcą
zmienić terminy dostaw oraz ceny błękitnego paliwa.
Podpisana w 2009 roku umowa zakłada dostawy miliona ton LNG rocznie przez 20 lat od 2014 roku. Koszt dostaw zależeć będzie od cen ropy naftowej na rynkach światowych.
Opóźniona budowa LNG w Świnoujściu wpłynie na ceny gazu
Część
ekspertów obawia się, że za tysiąc metrów sześciennych gazu z Kataru
trzeba będzie płacić nawet 650 dolarów. Obecnie za taką samą ilość błękitnego paliwa z Rosji płacimy
200 dolarów mniej. Dodatkowym problemem jest kwestia opóźnień w budowie
terminalu LNG w Świnoujściu. Obecnie inwestycja jest gotowa w 75
procentach.
Premier Donald Tusk deklarował
niedawno, że gazoport będzie gotowy do prób technicznych do końca roku, a
na początku 2015 r. będzie mógł przyjmować gaz.
Niemiecka minister chce delegalizacji szczelinowania
Minister środowiska Niemiec wezwała do delegalizacji kontrowersyjnej metody wydobywania gazu łupkowego.
Sami dotujemy rosyjski gaz
Wraz
z rozwojem wydarzeń na Ukrainie dość często słyszymy zapewnienia
polskiego rządu i Gaz Systemu, że ograniczenia dostaw gazu nam nie
grożą...
Wkrótce rusza na Litwie budowa mostu energetycznego z Polską
budowlane przy budowie połączenia energetycznego z Polską - poinformował
PAP prezes koordynującej prace spółki LitPol Link Arturas Vilimas.
Połączenie o mocy 500 MW ma ruszyć z końcem 2015 r.
Ministerstwo przygotowało projekt dot. podatku od kopalin
Ministerstwo Finansów przygotowało projekt informacji dot.
podatku od kopalin. W ubiegłym roku sięgnął on 1 mld 856 mln zł, a w
2012 r. 1 mld 596 mln zł.
Resort zapewnia jednak, że pomimo wprowadzenia nowego podatku,
zyskowność sektora wydobywczego miedzi i srebra pozostaje na bardzo
wysokim poziomie. W ubiegłym roku było to blisko 25 proc. – czytamy w
informacji.
Według Ministerstwa Finansów podatek od wydobycia niektórych kopalin
nie zmniejszył zatrudnienia w sektorze wydobywczym miedzi i srebra. W
rzeczywistości sytuacja wygląda mniej optymistycznie i odwrotnie niż
przedstawia to resort – mówił poseł Mariusz Orion-Jędrysek, były główny
geolog kraju.
- Pieniądze rozchodzą się do tego stopnia, że następny rząd, który
przyjdzie będzie musiał w wielu wypadkach ogłosić upadłość. Skoro jest
to pieniądz w takim systemie immunologicznym dla firm, to jeśli te
pieniądze zostają mu zabrane na inwestycje, to ten system immunologiczny
słabnie i będzie bardzo łatwo przejąć firmę. Ten podatek jest
nieprzemyślany. To podatek rabunkowy – podkreśla poseł Mariusz Orion-Jędrysek.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
55. Ukraina wznowiła rozmowy z
Ukraina wznowiła rozmowy z Polską o ropociągu Odessa-Brody
Odessa-Brody do Płocka - poinformował w czwartek ukraiński minister
energetyki i górnictwa Jurij Prodan na konferencji prasowej w Kijowie. "Wznowiono rozmowy ze stroną polską o budowie (odcinka) Brody-Adamowo
(przy wschodniej granicy Polski), aby polska strona była zainteresowana
komercjalizacją tego projektu" - powiedział Prodan.Projekt przedłużenia ukraińskiego rurociągu Odessa-Brody z Brodów do
Płocka jest analizowany od kilkunastu lat. Gdyby powstał, umożliwiłby
dostawy ropy z rejonu Morza Kaspijskiego do Polski i Europy Zachodniej.
Trasa dostaw biegłaby z Azerbejdżanu do Gruzji istniejącym rurociągiem,
następnie ropa trafiałaby na statki i byłaby przewożona przez Morze
Czarne do terminalu w rejonie Odessy, po czym zatłaczana do rurociągu w
kierunku Polski.
W ocenie ukraińskiego operatora rurociągów
naftowych Ukrtransnafta połączenie ropociągu Odessa-Brody z Polską może
doprowadzić do podwojenia tłoczenia ropy naftowej przez terytorium
Ukrainy.
W kwietniu prośba do KE o dofinansowanie polsko-litewskiego gazociągu
Europejskiej z prośbą o dofinansowanie gazociągu łączącego Polskę i
Litwę - powiedział w czwartek litewski premier Algirdas Butkeviczius.W kwietniu Estonia, Litwa, Łotwa i Polska wspólnie zwrócą się do KE o
dofinansowanie nawet do 75 proc. kosztów tego projektu" - powiedział
dziennikarzom Butkeviczius w Brukseli, po spotkaniu z premierem Donaldem
Tuskiem i szefem KE Jose Manuelem Barroso.Jak przekazał Butkeviczius, rozmowa dotyczyła także finansowania
polsko-litewskiego połączenia energetycznego LitPol, jak i gazociągu
łączącego Kłajpedę z Kurszanami. Środki unijne mają posłużyć
"zwiększeniu całkowitej przepustowości i przesyłaniu gazu z Kurszan na
Łotwę, do magazynu gazu w Incukalns".
W październiku ub. roku KE
uznała obie te inwestycje za priorytetowe. Taki status projektu pozwala
na ubieganie się o pokrycie z unijnych pieniędzy do 75 proc. kosztów.
Według wstępnych szacunków koszt polsko-litewskiego połączenia gazowego
może wynieść ok. 471 mln euro, a drugiej nitki gazociągu
Kłajpeda-Kurszany - ok. 67 mln euro.
Budowa LitPol ma ruszyć na
początku maja na Litwie. Połączenie o mocy 500 MW ma zacząć działać pod
koniec 2015 r. Jest to wspólny projekt operatorów sieci przesyłowych obu
krajów - PSE oraz Litgrid. Most energetyczny Litwa-Polska to połączenie
o strategicznym znaczeniu, umożliwi nie tylko wymianę energii między
Polską a krajami bałtyckimi, ale domknie też tzw. Pierścień Bałtycki,
czyli ciąg połączeń energetycznych wokół Bałtyku. Podniesie to pewność
działania sieci i bezpieczeństwo dostaw, ale da też nowe możliwości
handlowe.
Spóźnienie... 2,5 roku. Kłopoty z inwestycjami gazowymi.
Umowa na budowę największego magazynu gazu wypowiedziana! Co z gazoportem w Świnoujściu?
Na rozbudowę magazynu w Wierzchowicach konsorcjum PBG miało trzy lata
- do listopada 2011 r. Wykonawcy nie mogli też narzekać na zapłatę za
to zlecenie. Mieli dostać 1,33 mld zł brutto.
Rosyjski gaz kupowany od NIEMIEC TO SUKCES? Kogo?
The Economist: Polska energetyka powoli uwalnia się od Rosji
przykładzie możliwości zwiększonego importu gazu z Niemiec - pisze „The Economist”. »
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
56. wpolityce ujawnia pismo
http://wpolityce.pl/polityka/189873-ujawniamy-pismo-sp-lecha-kaczynskieg...
Dziś, kiedy premier hucznie ogłasza filary polityki bezpieczeństwa
energetycznego dla Polski nowej wymowy nabierają wydarzenia z lat
2009-2010 kiedy to jego administracja prowadziła fatalne w skutkach
negocjacje gazowe z Kremlem.
Śp. Prezydent RP Lech Kaczyński ws. wstrzymania przez kontrolowaną przez Gazprom spółkę
RosUkrEnergo w styczniu 2009 r. dostaw 2 mld metr. sześć gazu rocznie
opowiadał się za tym, aby spółka PGNiG podpisała z nowym dostawcą
krótkoterminowy kontrakt do czasu otwarcia gazoportu w Świnoujściu (czyli maksymalnie do 2014 roku) na poziomie biznesowym.
Lech Kaczyński zachęcał Tuska do szukania politycznego
wsparcia w Unii Europejskiej w obliczu szantażu energetycznego Kremla.
Tymczasem Tusk odrzucił tę koncepcję prowadzenia rozmów na poziomie
biznesowym i wybrał znaną z RWPG drogę rządowych negocjacji z Kremlem.
Lech Kaczyński pytał premiera m.in.:
I wskazywał:
**W piśmie Lecha Kaczyńskiego, do którego dotarła redakcja portalu
wPolityce.pl, widać wyraźne zaniepokojenie jawnym prorosyjskim kursem
rządu Donalda Tuska. Warto pamiętać, że gdyby nie zdecydowany sprzeciw
prezydenta – a po katastrofie smoleńskiej ten sprzeciw podtrzymywał
lider opozycji Jarosław Kaczyński – rząd Tuska z własnej inicjatywy
przedłużyłby obowiązywanie kontraktu jamalskiego z 2022 r. do 2037
roku i wydłużył możliwość prawie darmowego przesyłu rocznie około 27 mld
metrów sześciennych gazu ziemnego przez Gazprom polskim odcinkiem
gazociągu jamalskiego do odbiorców UE aż do roku 2045!
Z pytań jasno wynika, że rząd Donalda Tuska dziś machający szablą uniezależnienia od Rosji w latach 2009-2010:
— Odrzucił koncepcję proponowaną przez Lecha Kaczyńskiego włączenia
Komisji Europejskiej do rozmów z Kremlem w ramach solidarności
energetycznej. Wolał bilateralnie bez wsparcia innych państw UE prowadzić rozmowy, które zakończyły się podpisaniem fatalnej umowy jamalskiej.
— Chciał wydłużyć do 2037 roku obowiązywanie kontraktu jamalskiego – o
finansowe skutki przez następne 28 lat tego absurdalnego postulatu
Tuska pytał Lech Kaczyński.
— Nie podjął w ramach UE żadnych realnych kroków, aby bronić Polskę przed szantażem Kremla.
— Zwiększył ilość odbieranego od Gazpromu gazu do 2022 r.
uderzając tym samym w podstawy polskiej polityki dywersyfikacji
dostaw gazu do Polski.
— Apelując dziś o zwiększenie dofinansowania do budowy nowych
połączeń energetycznych nie chce pamiętać, że od 2007 nie
zrobił nic, aby wykorzystać ponad 400 milionów złotych dedykowanego
przez Komisję Europejską dofinansowania dla projektu budowy ropociągu
Brody-Adamowo w ramach projektu Odessa-Brody-Gdańsk. Tusk zgodnie z
interesami Kremla wstrzymał na początku 2008 realizację tego projektu
pomimo jego wsparcia przez KE.
Odpowiedzią na pytania prezydenta były działania rządu Tuska,
który ostatecznie w październiku 2010 r. podpisał z rządem Federacji
Rosyjskiej aneks do umowy jamalskiej w wyniku, którego uzależnienie
Polski od rosyjskiego gazu zwiększyło się o 2 mld metrów
sześciennych rocznie do 2022 r.
Publikujemy całą treść pisma prezydenta.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
57. Połączenie energetyczne z
Połączenie energetyczne z Litwą to bezpieczeństwo i zbliżenie rynków
doprowadzi nie tylko do wzrostu bezpieczeństwa dostaw energii w
regionie, ale zwiększy też stopień integracji wspólnego europejskiego
rynku energii. "Most energetyczny" ma ruszyć od 2016 r.
Marek Gróbarczyk W co gra Tusk? Polski rząd zgodził się na likwidację gospodarki
opartej na węglu, a pierwszą ofiarą została Elektrownia Dolna Odra!
"Wbrew polskim interesom,Tusk upoważnił na
unijnym szczycie Komisję Europejską do pogłębienia prac nad
wprowadzeniem specjalnego podatku, który będzie nakładany na wszystkie
przedsiębiorstwa wykorzystujące węgiel"
TANAP może zacząć działać już w 2018 r. stwierdził prezydent
Azerbejdżanu Ilham Alijew na wspólnej konferencji prasowej z premierem
Turcji Recepem Tayyipem Erdoganem.
Gaz z łupków w Polsce i Europie. Eksperci podzieleni co do przyszłości
- Powinniśmy stawiać na surowiec z Europy - uważa były wicepremier. - Zasoby gazu łupkowego są u nas niewielkie, rewolucji nie będzie - kontruje były konsultant MFW i OECD.
220 mln zł na most energetyczny Polska-Litwa
Programu Infrastruktura i Środowisko dla następnego dużego projektu z
sektora energetyki. Inwestycja, realizowana przez Polskie Sieci
Elektroenergetyczne (PSE) , obejmuje budowę stacji elektroenergetycznej
Ełk Bis (etap I i II), budowę stacji Łomża oraz linii
elektroenergetycznej Ełk Bis- Łomża.
KE: 51,8 mln euro na most elektroenergetyczny Polska-Litwa
Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego na modernizację sieci
elektroenergetycznej pomiędzy Polską a Litwą - podała KE. Jest to
element projektu tzw. mostu elektroenergetycznego Polska-Litwa.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
58. Komorowski: Polska nauczyła
zobacz więcej »
Polska przez 25 lat
wolności nauczyła się inaczej patrzeć na problemy energetyczne, na
politykę przemysłową i problemy związane z tymi obszarami - powiedział
we wtorek w Katowicach prezydent Bronisław Komorowski. Dodał, że jednym
ze źródeł słabości Ukrainy są jej nierozwiązane problemy związane z
uzależnieniem od źródeł dostaw energii.
Dodał, że nie można oprzeć rozwoju tylko i wyłącznie o usługi i handel.
-
Musimy mieć twardą podstawę egzystencji funkcjonującą w nowoczesny
sposób i szanującą wymóg konkurencyjności, innowacyjności i ochrony
środowiska naturalnego - podkreślił.
Dostaliśmy węgiel
Prezydent Komorowski apelował o poszukiwanie nowych rozwiązań i wykorzystywać to co "dostaliśmy od opatrzności w darze".
-
Polska dostała węgiel, trzeba to mądrze i odpowiedzialnie
wykorzystywać. Dzisiaj ilość pieniędzy przeznaczanych na innowacyjność i
obniżenie emisyjności jest wprost proporcjonalna do poziomu odejścia od
koncepcji ograniczenia i zlikwidowania źródeł energii elektrycznej
powstającej w oparciu o przemysł węglowy - podkreślił.
Przyszłość to energetyka
-
Widać dzisiaj jak doświadczenie ukraińskie procentuje, jak ogromne
przyśpieszenie obserwujemy w zakresie budowy połączeń gazowych. To jest
dowód na to, że wszyscy się uczymy. Absolutnie słuszne jest
stwierdzenie, że energetyka zdecyduje o przyszłości energetycznej Europy
- zaznaczył Komorowski.
- Chcemy, by Polska pomagając Ukrainie
pomaga sobie, zarówno pod względem bezpieczeństwa wojskowego jak i
ekonomicznego - podkreślił prezydent.
- Wszyscy wiemy, że jednym
ze źródeł słabości Ukrainy są jej nierozwiązane problemy związane z
uzależnieniem od źródeł dostaw energii. Stało się to źródłem
dramatycznej słabości państwa i kryzysem wykorzystywanym skwapliwie
przez sąsiada - stwierdził prezydent Komorowski.
Prezydent mówił m.in. o inteligentnym podejściu do kwestii polityki energetycznej.
Polityka energetyczna UE już się zmienia
drążąca skałę - na pierwszy rzut oka efektu nie widać, jest on
dostrzegalny dopiero w dłuższym okresie. Tak też jest z polityką
energetyczną UE, która już nie jest taka sama jak jeszcze kilka lat temu
- to jedna z głównych konkluzji konferencji "Polska droga do gospodarki
niskoemisyjnej", jaka 8 kwietnia odbyła się w Katowicach.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
59. Negocjacje ws. katarskiego
Negocjacje ws. katarskiego gazu mogą potrwać do zimy
korespondencję. (...) Jesteśmy we wstępnej fazie negocjacji. (...)
Bylibyśmy usatysfakcjonowani, gdyby udało nam się porozmawiać i o cenie,
o wolumenach i o uelastycznieniu kontraktu, na przykład pierwszej
dostawy, rozkładu tej dostawy w czasie" - powiedział Zawisza w radiowej
Trójce.
Na pytanie, kiedy możliwe będzie zakończenie negocjacji,
odpowiedział: "To kontrakt, który wiąże nas długofalowo, został zawarty
blisko 5 lat temu. Szczegóły ustaleń, to na czym nam zależy, nie
zakończą się w pespektywie 2-3 tygodni, czy 2-3 miesięcy. Wydaje się, że
te rozmowy będą horyzontem czasowym sięgać zimy".
Powtórzył, że
w czwartym kwartale PGNiG będzie chciało renegocjować warunki kontraktu
jamalskiego z Gazpromem, w zakresie ceny i wolumenów dostaw.
Na
pytanie, czy spółka zgodziłaby się na ewentualny rewers wirtualny z
Ukrainą odpowiedział: "W biznesie nigdy nie mów nigdy. Jesteśmy na różne
scenariusze otwarci, wszystko zależy, jak ten scenariusz miałby
wyglądać. (...) Nikt się dotąd nie zgłosił z takim zapotrzebowaniem".
Poinformował, że w razie przerw w dostawach gazu z kierunku
ukraińskiego spółka mogłaby odbierać więcej gazu z kierunku
białoruskiego.
Energetyczno-węglowa współpraca Polski i Niemiec w UE
stanowiska Polski i Niemiec w Brukseli i razem kształtować unijną
politykę energetyczną. Zależy nam na stosunkach eksperckich i roboczych -
powiedział Rafał Baniak, wiceminister Skarbu Państwa podczas spotkania w
Berlinie z Uwe Beckmeyerem, sekretarzem stanu w Federalnym
Ministerstwie Gospodarki i Energii.
Ukraiński minister na spotkaniu ws. bezpieczeństwa gazowego Unii
Brukseli w spotkaniu poświęconym bezpieczeństwu dostaw gazu do UE.
Ukraina uczestniczyła w spotkaniu jako kraj tranzytowy dla dostaw
rosyjskiego gazu do UE. Spotkanie odbyło się w czasie, gdy rosną ceny za gaz dyktowane Ukrainie
przez rosyjski Gazprom oraz powiększa się zadłużenie Ukrainy wobec tego
koncernu. W związku z tym podnoszą się obawy o dostawy
gazu nie tylko dla Ukrainy, ale także dla UE.Komisja zwróciła też uwagę, że spotkania odbyły się po marcowym szczycie
UE, który zlecił jej przeprowadzenie dogłębnej analizy bezpieczeństwa
energetycznego UE oraz sporządzenie planu zmniejszenia
zależności energetycznej Unii. KE ma przygotować plan do czerwca 2014
r.; prośba przywódców została wystosowana w kontekście zajęcia przez
Rosję należącego do Ukrainy Krymu.
Kazachstan szuka nowych dróg eksportu ropy i gazu
Chce aby transport surowców odbywał się z pominięciem Rosji.
KE: 51,8 mln euro na most elektroenergetyczny Polska-Litwa
Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego na modernizację sieci
elektroenergetycznej pomiędzy Polską a Litwą - podała KE. Jest to
element projektu tzw. mostu elektroenergetycznego Polska-Litwa.
Steinhoff: Polska zapłaci najwięcej za pakiet klimatyczny
nierównomiernie. Polska zapłaci najwięcej, bo energię produkujemy z
węgla. Musimy zmodernizować sektor wytwarzania energii, który ma niską
sprawność - powiedział Janusz Steinhoff, były wicepremier i minister
gospodarki.
Minister środowiska: ustawa "łupkowa" w ciągu kilku dni w Sejmie
powinien trafić do Sejmu w ciągu kilku dni - ocenił w czwartek minister
środowiska Maciej Grabowski. Rząd przyjął ten projekt przed miesiącem.
Pełnomocnik rządu ds. energetyki jądrowej rezygnuje
czytaj dalej »
Polska wystąpi do Rosji
o obniżkę cen gazu
zobacz więcej »
Total przestaje szukać gazu łupkowego w Polsce
Francuski
koncern Total nie przedłużył swej jedynej koncesji na poszukiwania gazu
łupkowego w Polsce, poinformował PAP w poniedziałek rzecznik resortu
środowiska Paweł Mikusek.
San Leon rezygnuje z projektów w Turcji, inwestuje w polski gaz łupkowy(SOROS)
San Leon rezygnuje z inwestycji w Turcji na rzecz projektów łupkowych w
Polsce. Spółka poinformowała, że nie kupi 75 proc. udziałów w Alpay i
skieruje
swój kapitał na polski rynek.
Dyrektor GIG: zgazowanie węgla szansą na pozostawienie CO2 pod ziemią
spodziewamy się, że większość klasycznych odpadów powstających przy
spalaniu węgla pozostanie pod ziemią. Jest szansa także na pozostawianie
tam dwutlenku węgla. To pozyskiwanie energii tańsze niż klasyczne -
mówi Józef Dubiński, dyrektor Głównego Instytutu Górnictwa.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
60. RWE: Niemcy przekazują
RWE: Niemcy przekazują Ukrainie gaz przez Polskę. Od dziś nawet 4 mln m szesc gazu
Rosyjski gaz płynie na Ukrainę ... z Niemiec przez Polskę. Niemiecka
spółka energetyczna RWE poinformowała w oświadczeniu, że zaczęła
przesyłanie błękitnego surowca tą drogą.
Gazprom zapewnia Brukselę, że będzie wiarygodnym dostawcą gazu dla Europy
Sabotaż w rządzie Tuska w sprawie gazu z łupków?
W sytuacji kiedy jego rząd zawalił w
sprawie gazu łupkowego, premier Tusk nabywa dystansu do tej sprawy, a
przecież w kampanii wyborczej 2011 roku sztab wyborczy zorganizował mu
konferencję prasową na tle odwiertu – pisze poseł PiS Zbigniew Kuźmiuk.
Rząd przyjął strategię bezpieczeństwa energetycznego
Strategii "Bezpieczeństwo Energetyczne i Środowisko - perspektywa do
2020 r.", przedłożoną przez ministra gospodarki.
Na polskie łupki potrzeba 10 mld zł, a inwestorzy opuszczają kraj
Wyjście firmy Total z Polski jest dużą stratą. To kolejny
wielki międzynarodowy koncern energetyczny, który opuszcza nasz kraj.
Zostały tylko dwie takie firmy: Chevron i ConocoPhillips - przyznał
Paweł Poprawa z Instytutu Studiów Energetycznych. »
Bez gazoportu jesteśmy wystawieni na szantaż
Przedstawiciele rządu zaprezentowali na zamkniętym posiedzeniu
sejmowych komisji skarbu, gospodarki oraz energetyki informację na temat
bezpieczeństwa energetycznego Polski.
Ograniczona odnawialna energia
Kogo ma chronić zaproponowana przez rząd ustawa o odnawialnych źródłach energii?
NIK pyta ekspertów o bezpieczeństwo energetyczne
państwa. Rozpocznie się ona w maju i potrwa do sierpnia. Przygotowując
się do kontroli, Izba poprosiła o opinie ekspertów; zwracają oni uwagę
m.in. na skutki pakietu klimatyczno-energetycznego UE.
Polska pożegna się z elektrownią atomową? Rozjeżdża się harmonogram budowy siłowni
Polska strategia energetyczna zagrożona. Oto, jak obce służby specjalne inwigilują Polskę
raportu ABW w ubiegłym roku wyrzuciliśmy trzech zagranicznych szpiegów.
Z najnowszego raportu ABW wynika, że szczególnie intensywnie działają w
Polsce oficerowie wywiadu Rosji i Białorusi. »
Tusk: 60 mld zł na bezpieczeństwo energetyczne
zainwestowanych zostanie ok. 30 mld zł. Na inwestycje związane z
bezpieczeństwem energetycznym wydamy łącznie 60 mld zł. Nasze
bezpieczeństwo chcemy opierać na własnych zasobach, w tym węglu – mówi
premier Donald Tusk.
Minister skarbu: nowe elektrownie zwiększają nasze bezpieczeństwo
rozpocząć w polskich elektrowniach wyniesie ok. 5 tys. MW. Ich budowa
znacząco zwiększy bezpieczeństwo energetyczne Polski – mówi Włodzimierz
Karpiński, minister skarbu państwa.
Ile kosztuje dywersyfikacja
Krzysztof Losz
http://www.naszdziennik.pl/wp/75230,ile-kosztuje-dywersyfikacja.html
Komisarz UE ds. energii Guenther
Oettinger jest spokojny o dostawy gazu z Rosji do krajów Unii
Europejskiej. Chodzi oczywiście o ryzyko wstrzymania przepływu gazu ze
wschodu na zachód w związku z kryzysem ukraińskim. Co więcej, unijny
komisarz uważa, że nie ma potrzeby zmniejszania w przyszłych latach
zakupów gazu z Rosji, nie mówiąc o całkowitej z nich rezygnacji. I nie
jest to przypadek, że takie tezy niemiecki polityk zaprezentował w
wywiadzie dla niemieckiego dziennika „Welt am Sonntag”. Bo była to nie
tylko prezentacja w pigułce niemieckiej polityki wobec Rosji, ale i
zachodniego punktu widzenia w kwestii rosyjskiego gazu.
Państwa „starej” Unii nie rozumieją obaw o politykę Rosji w takich
państwach jak Polska, bo one stosunkowo niewiele gazu kupują od
Gazpromu. Guenther Oettinger uspokajał Niemców stwierdzeniem, że Rosja
ma tylko 25-procentowy udział w europejskim rynku gazowym. Tylko że we
wschodnich krajach UE ten współczynnik jest o wiele większy i w ich
ekonomicznym i politycznym interesie jest jak najszybsze ograniczanie
zakupów w Rosji i dywersyfikacja źródeł dostaw błękitnego paliwa.
Dlatego musi niepokoić ciągłe opóźnianie uruchomienia gazoportu w
Świnoujściu, o czym piszemy dzisiaj w „Naszym Dzienniku”. Pierwsze metry
sześcienne gazu miały popłynąć ze Świnoujścia do krajowej sieci już w
czerwcu tego roku, ale faktycznie stanie się to dopiero za rok.
Opóźnienie inwestycji oznacza też, że będzie ona droższa aż o 1mld zł od
zakładanej kwoty. Iten miliard zostanie wydany oczywiście z budżetu
państwa. Trudno o lepszy przykład marnotrawienia pieniędzy podatników,
których brakuje na wiele innych ważnych celów. Miliard wystarczyłby na
sfinansowanie wyższych zasiłków dla opiekunów osób niepełnosprawnych.
Im bliżej otwarcia gazoportu, tym więcej dowiadujemy się też o tym,
jaki to „wspaniały” kontrakt podpisał rząd Donalda Tuska z Katarczykami.
Gaz skroplony znad Zatoki Perskiej ma być o połowę droższy od
rosyjskiego. Więc Polacy, którzy jak najbardziej popierają
dywersyfikację dostaw gazu, mogą zmienić zdanie, gdy za tę
dywersyfikację przyjdzie im słono zapłacić, gdy przyjdzie do regulowania
rachunków za gaz dostarczany do ich domów. Ciekawe, jak wtedy rząd to
wytłumaczy rodakom?
Szewczak: W co gra rząd Tuska ws. OZE?
Kto zarobi na ustawie o Odnawialnych Źródłach Energii? - zastanawia się Janusz Szewczak.Teraz za jednym zamachem rząd premiera Tuska zapowiada
budowę elektrowni atomowej, na którą nie ma pieniędzy, a z drugiej
strony obiecuje Polakom i łudzi ich, a zwłaszcza Śląsk, że będziemy
stawiać na węgiel i budować nowe elektrownie węglowe. Jakby tego,
gigantycznego, zamieszania w sferze polskiej energetyki było za mało, to
okazuje się, że mamy nowy potężny problem z tzw. Odnawialnymi Źródłami Energii (OZE). To prawdziwa mina z opóźnionym zapłonem, której koszt może się okazać olbrzymi.
Wydłużona lista inwestycji objętych specustawą o terminalu LNG
LNG, rozszerzając listę inwestycji w infrastrukturę gazową, budowanych z
uproszczeniem procedur administracyjnych. Chodzi o trzy połączenia z
sąsiednimi państwami, 10 dużych gazociągów i magazyny gazu.
Gaz łupkowy w Wielkiej Brytanii przyniesie gospodarce nawet 33 mld funtów
W szczytowym momencie w firmach bezpośrednio zaangażowanych w
wydobycie gazu zatrudnienie będzie mogło znaleźć nawet 64 tys. osób.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
61. by siły móc wzmóc.... Bronek z Ruskiej Budy
Komorowski: Azerbejdżan ważny w debatach o niezależności energetycznej
i niezależności energetycznej Polski i UE - podkreślił w czwartek
prezydent Bronisław Komorowski, który w Pradze uczestniczy w spotkaniu z
okazji 5. rocznicy Partnerstwa Wschodniego.
Ministerstwem Przemysłu i Energetyki Republiki Azerbejdżanu,
Ministerstwem Energetyki Gruzji, Ministerstwem Gospodarki Republiki
Litewskiej, Ministrem Gospodarki Rzeczypospolitej Polskiej i
Ministerstwem Paliw i Energetyki Ukrainy o współpracy w sektorze
energetycznym sporządzona w Wilnie dnia 10 października 2007 r.
Spotkanie w Pradze z okazji 5. rocznicy Partnerstwa Wschodniego
Prezydent Bronisław Komorowski przybył w czwartek po południu do
Pragi, gdzie odbywa się spotkanie z okazji piątej rocznicy powstania
Partnerstwa Wschodniego. W spotkaniu w stolicy Czech udział biorą przedstawiciele państw
Partnerstwa Wschodniego oraz części krajów członkowskich UE; obecni są
m.in.: prezydent Bronisław Komorowski, komisarz UE ds. rozszerzenia
Sztefan Fuele, a także prezydenci: Armenii - Serż Sarkisjan, Austrii -
Heinz Fischer, Litwy - Dalia Grybauskaite, Mołdawii - Nicolae Timofti,
Słowacji - Ivan Gaszparovicz, Gruzji - Giorgi Margwelaszwili,
Azerbejdżanu - Ilham Alijew oraz wicepremier Szwecji Jan Bjoerklund.
"Należy wzmocnić wysiłki na rzecz podpisania umów o stowarzyszeniu z UE "
Przebywający w Pradze prezydent Bronisław Komorowski wyraził
przekonanie, że Unia Europejska i kraje Partnerstwa Wschodniego powinny
wzmocnić wysiłki w celu spełnienia wszystkich standardów koniecznych do
podpisania umów stowarzyszeniowych.
Partnerstwo Wschodnie to unijny program zacieśniania współpracy z
sześcioma wschodnimi sąsiadami UE: Białorusią, Ukrainą, Mołdawią,
Gruzją, Azerbejdżanem i Armenią. Został zainaugurowany, z inicjatywy
Polski i Szwecji, w maju 2009 roku na szczycie w Pradze. Celem
inicjatywy jest zbliżenie państw partnerskich do Unii Europejskiej
poprzez pogłębioną współpracę i działania integracyjne, w oparciu o
unijne wartości, normy i standardy.
Tusk: będę rozmawiał z Merkel o unii energetycznej
Jean-Claude'em Junckerem w Poznaniu, a także podczas późniejszych rozmów
z kanclerz Niemiec Angelą Merkel w Berlinie, będzie zabiegał o ich
wsparcie dla unii energetycznej.
Kreml: Putin i Merkel chcą trójstronnych rozmów o gazie
Prezydent Rosji Władimir Putin i kanclerz Niemiec Angela Merkel
zgodzili się w piątkowej rozmowie telefonicznej co do konieczności
trójstronnych rozmów w sprawie rosyjskich dostaw gazu dla europejskich
odbiorców - oświadczyły służby prasowe Kremla.
"Oboje przywódcy zaakcentowali potrzebę zorganizowania w najszybszym
możliwym terminie rozmów między Rosją, Unią Europejską i Ukrainą w
sprawie bezpieczeństwa dostaw i tranzytu rosyjskiego gazu" -
poinformował Kreml. Ukraina jest główntym krajem tranzytowym, przez
który płynie gaz z Rosji do państw UE.
Brytyjski sektor naftowo-gazowy jest wart 35 mld funtów
mld funtów - oszacowała firma doradcza EY w raporcie przygotowanym na
zlecenie organizacji branżowej Oil & Gas UK.
Minister środowiska: powstanie polsko-brytyjski raport o gazie łupkowym
bezpieczeństwa energetycznego, wzrostu gospodarczego i, co równie ważne,
ograniczenia emisji dwutlenku węgla - poinformował minister środowiska
Maciej Grabowski.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
62. W KOŁO MACIEJU BIGOSOWANIE - ILE JUŻ KOSZTOWAŁO??????????????
Komorowski: ropociąg Odessa-Brody-Płock możliwy
Odessa-Brody-Płock, ale są różne opinie, czy to nie będzie zbyt
kosztowny projekt - powiedział w piątek w Pradze Komorowski pytany, czy ropociąg Odessa-Brody-Płock może być jednym z priorytetów programu Partnerstwa Wschodniego.
Komorowski: Finanse przeszkodą w budowie ropociągu z Odessy do Płocka
Odessa-Brody-Płock, ale są różne opinie, czy to nie będzie zbyt
kosztowny projekt - powiedział w piątek prezydent Bronisław Komorowski.
zobacz więcej »
POwtórka z kampanii Tuska
Poseł Adam Rogacki: Tusk nie mam żadnej mocy sprawczej w Europie, aby zabezpieczyć energetycznie Polskę
Premier Donald Tusk spotkał się
dzisiaj z kanclerz Niemiec Angelą Merkel, by zaproponować koncepcję
stworzenia unii energetycznej...
– Europejskie tournee Donalda Tuska z jego koncepcją stworzenia unii
energetycznej to trochę powtórka z rozrywki. Pamiętamy poprzednie wybory
do Parlamentu Europejskiego w 2009 roku, kiedy to Tusk i jego ekipa
próbowali przekonywać nas, że jest doskonała sytuacja w gospodarce, że
będzie ciągłość produkcji w polskich stoczniach, gdyż jest inwestor z
Kataru... Wtedy też mieliśmy do czynienia z koncertem życzeń Tuska i
chyba część polskiego społeczeństwa uwierzyło w tę politykę życzeń.
Dzisiaj premier jeździ i przekonuje do swojej koncepcji „Europy
bezpiecznej energetycznie”, ale w tym samym czasie zawarto porozumienie
gazowe między Niemcami a Rosją, w tym samym czasie omija nas kolejna
nitka gazociągu i w tym samym czasie niemiecki koncern RWE sprzedał
prawa do poszukiwania i wydobycia gazu łupkowego w Polsce rosyjskim
firmom. Dodajmy jeszcze do tego miażdżący raport NIK o zaniedbaniach w
poszukiwaniu gazu łupkowego, a także kolosalne opóźnienia w budowie
gazoportu. Tusk przez te swoje europejskie spotkania chce przekonać nas,
że ma jakąkolwiek moc sprawczą w Europie, a tak naprawdę te wszystkie
przykłady pokazują, jakie są realia. Mam nadzieję, że Polacy, oceniając
te sześć lat rządów Tuska, spojrzą do własnych portfelów, spojrzą, ile
osób nie ma pracy, ile osób musi wyjechać za granicę, by godnie żyć. Mam
nadzieję, że Polacy nie dadzą się oszukać ani przez te propagandowe
filmy i spoty, ani przez nowe, europejskie koncepcje.
Projekt stworzenia unii energetycznej to populistyczne
mrzonki czy realna perspektywa nowej jakości bezpieczeństwa
energetycznego dla Europy?
– Zarówno nasza historia, ale też współczesne doświadczenia pokazują,
że w sferze gospodarki trzeba liczyć na własne możliwości. My dzisiaj
mamy możliwość samodzielności energetycznej, jeżeli tylko rząd
faktycznie chciałby, aby tak się stało. Jeśli zaś chodzi o sojusze w
sferze wspólnej polityki energetycznej, to zastanowiłbym się, czy nie
należy zwrócić się ku sojuszowi euroatlantyckiemu. Zauważmy, że gaz,
który płynie dzisiaj do Polski z Rosji, kosztuje ponad 400 USD za tysiąc
metrów sześciennych, zaś gaz łupkowy ze Stanów Zjednoczonych kosztuje
100 USD. Jeśli chcemy mówić o bezpieczeństwie energetycznym Polski i
Europy, to trzeba rozmawiać z tymi, którzy wydobywają najtańszy gaz,
którego dostawca jest najstabilniejszy i najpewniejszy. Nie sądzę, aby
dzisiaj koncepcja Donalda Tuska zyskała aprobatę i co więcej - była
realizowana w Unii Europejskiej.
Tusk rozmawiał o tym projekcie z prezydentem Francji Francois
Hollande'em, który określił go mianem „pięknego projektu”. Angela
Merkel także ma dość eufemistyczny stosunek do tego projektu...
– Może podam tu konkretny przykład, jak wyglądają stosunki między
Polską a Niemcami. Kiedy dwa tygodnie temu kanclerz Niemiec była w
Polsce i podczas wspólnej konferencji z premierem Donaldem Tuskiem
mówili o doskonałej współpracy i pozowali do pięknych zdjęć, w tym samym
czasie niemiecki koncern sprzedał prawa do wydobycia gazu łupkowego
rosyjskim firmom. Tak więc widzimy, że z jednej strony mamy piękne słowa
i obrazki, zaś z drugiej strony mamy twarde fakty, że premier Donald
Tusk nie ma żadnego wpływu na kształt nie tylko europejskiej polityki
energetycznej, ale nie ma też żadnej mocy sprawczej w Europie, aby
zabezpieczyć energetycznie Polskę.
Dziękuję za rozmowę.
Marta Milczarska
Piechociński: most energetyczny z Litwą korzystny dla Polski
Krajowego Systemu Elektroenergetycznego (KSE), m.in. zwiększy
niezawodność zasilania odbiorców energii w centralnych i
północno-wschodnich obszarach Polski - mówi Janusz Piechociński,
wicepremier i minister gospodarki.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
63. UE nie chce przez Kijów
UE nie chce przez Kijów stracić rosyjskiego gazu
Mimo presji ze strony obecnych władz w Kijowie, Słowacja odmówiła przeprowadzenia rewersu gazu na dużą skalę na Ukrainę z naruszeniem obowiązujących umów z Rosją.
Zaplanowane na 28 kwietnia parafowanie słowacko-ukraińskiej umowy o gazowym rewersie dotyczy zastosowania jedynie niewielkiego rurociągu Vojany, o przepustowości do 10 miliardów metrów sześciennych na rok. Ta moc może być osiągnięta nie wcześniej niż przed 2015 rokiem.
Ukraina reprezentowana przez obecnego ministra energetyki Jurija Prodana w ostatnich dniach dokonała ogromnego wysiłku, aby przekonać Słowację i przywódców Unii Europejskiej o konieczności zorganizowania rewersu gazu na szeroką skalę ze Słowacji z naruszeniem obowiązujących umów Bratysławy z „Gazpromem”. Stwierdzając, że jego kraj „chce uzyskać odwrócony przepływ gazu tak szybko, jak to możliwe”, pan Prodan natychmiast poskarżył się w wywiadzie dla francuskiej agencji prasowej AFP, że zaproponowany przez Słowację rurociąg Vojany nie może zapewnić „bezpieczeństwa energetycznego” Ukrainy.
Jednak słowaccy przedstawiciele i komisarz UE ds. energii Guenther Oettinger, który przybył na decydujące negocjacje 24 kwietnia do Bratysławy, nieoczekiwanie dla ukraińskiej strony wyrazili twardość. Minister gospodarki Słowacji Tomáš Malatinský oświadczył, że obowiązujący jego kraj kontrakt z rosyjską spółką „Gazprom” uniemożliwia wykorzystanie głównego rurociągu.
„Organizacja rewersowego przepływu gazu za pomocą głównego rurociągu, wykorzystywanego obecnie do dostaw rosyjskiego gazu do Europy przez Ukrainę i Słowację, jest niemożliwa ze względów prawnych” – oświadczył słowacki minister. Komisarz europejski Oettinger poparł go, potwierdzając, że praktyka organizacji mechanizmów rewersowych powinna być zgodna z normami i interesami zapewnienia nieprzerwanych dostaw gazu z Rosji do Europy przez Ukrainę i Słowację. Dlatego wykorzystanie do rewersu rurociągu Vojany stanowi „jedyne legalne i możliwe z technicznego punktu widzenia rozwiązanie” – powiedział Oettinger.
Ostrożność Brukseli w kwestii współpracy energetycznej z Rosją jest zrozumiała. Jeśli wzajemne sankcje wizowe czy polityczne i groźby jeszcze mogą dla większości Europejczyków pozostać wirtualnymi, to od rosyjskiego gazu bezpośrednio zależą te same europejskie gospodarstwa domowe, które stanowią podstawę wszystkich statystycznych obliczeń i projektów unijnych. Tymczasem Unia Europejska nawet w przyszłości nie ma niezbędnych środków na dostawy gazu do państw europejskich, oprócz gazu z Rosji – wyjaśnił „Głosowi Rosji” szef rosyjskiego Funduszu Narodowego Bezpieczeństwa Energetycznego Konstantin Simonow:
Jedynym realnym wariantem do końca tej dekady jest 10 miliardów metrów sześciennych gazu z drugiego etapu złoża „Shah-Deniz”. Ale i w tej sprawie istnieją ogromne wątpliwości co do realizacji tego projektu na czas. I nie ma więcej gazu dla Unii Europejskiej – ani z Iranu, ani z Iraku, ani z Turkmenistanu. Katar nie będzie w stanie dać dodatkowego gazu. Także bardzo niejasne są na razie perspektywy co do dostaw gazu ze Stanów Zjednoczonych.
Czytaj dalej: http://polish.ruvr.ru/2014_04_28/UE-nie-chce-przez-Kijow-stracic-rosyjsk...
Ukraina kupi gaz ze Słowacji
zobacz więcej »
Spółki gazowe
reprezentujące Ukrainę i Słowację doszły do porozumienia. W poniedziałek
podpisały umowę w ramach, której do Kijowa przez niewielki gazociąg
Vojany-Użhorod popłynie około 8 mld metrów sześciennych niebieskiego
surowca.
Gaz ze Słowacji będzie znaczącym dodatkiem do ilości gazu jakie
Ukraina już może importować z Węgier i z Polski. Dostawy z krajów UE
oferują Ukrainie dostęp do gazu wycenianego według jasnych i
transparentnych zasad - zaznaczył Oettinger.
Rozwiązanie
przewidziane w memorandum dotyczy gazociągu Vojany w miejscowości Velke
Kapuszany po stronie słowackiej, który będzie w krótkim okresie
zmodernizowany. Umożliwi on dostawy do 8 mld metrów sześciennych gazu
rocznie. Większe dostawy nie są możliwe bez zgody Gazpromu. - Jest jasna
perspektywa, że od jesieni 2014 roku ze Słowacji na Ukrainę może płynąć
20 mln metrów sześciennych gazu dziennie. To odpowiada ok. 8 mld metrów
sześciennych gazu rocznie - mówi rzeczniczka KE ds. energii Sabine
Berger.
Dodała, że zwrotny przepływ gazu rurociągiem Vojany jest
pierwszym krokiem i dalsze opcje będą oceniane pod kątem prawnym oraz
technicznym. Obecna opcja dotyczy rurociągu biegnącego do magazynu w
Użhorodzie, na Ukrainie. Konieczne jest zbudowanie krótkiego konektora
do głównej rury tranzytowej po słowackiej stronie przepompowni w
miejscowości Velke Kapuszany.
Ukrainie zależy jednak na większych
dostawach gazu ze Słowacji (do 30 mld metrów sześciennych rocznie), a
takie są możliwe jednym z czterech głównych międzynarodowych gazociągów
tranzytowych. Tymczasem bez zgody Rosji i Gazpromu taki "duży rewers"
nie jest możliwy, bo byłby on sprzeczny z zobowiązaniami słowackiego
operatora gazociągów Eustream. Komisja Europejska ma być zaangażowana
także w te rozmowy z Rosją.
Energetyczny pomysł Tuska idzie na rękę Niemcom?
Czy będziemy kupowali rosyjski gaz z niemiecką "metką"? Kilka bardzo ważnych pytań od Zbigniewa Kuźmiuka.
Pos. Anna Zalewska: Uwaga na lobby wiatrowe!
Farmy wiatrowe mogą zostać uruchomione jeszcze w ciągu najbliższego roku – informuje jeden z dzienników. W tym miesiącu ruszą dostawy 29 turbin dla farm w północnej części Polski.
Giganty o wysokości 108 m będą transportowane na specjalnych
platformach. Kwota farm opiewa na 4 mld zł.O podobnych planach
poinformowali już najwięksi inwestorzy wiatrowi. Chcą oni w ten sposób
zdążyć przed ustawą o odnawialnych źródłach energii.
Poseł Anna Zalewska zwraca uwagę, że lobby wiatrowe rzeczywiście ma
się czego obawiać, a samorządowcy jak i mieszkańcy powinni wykazać się
niezwykłą ostrożnością.
- Pojawił się projekt nowej ustawy o odnawialnych źródłach
energii. Będą w niej spore ograniczenia tego rodzaju lokalizacji. W grze
dalej jest również projekt PiS oddalający elektrownie wiatrowe. W
związku z tym jest panika i wszędzie przyspieszają. Samorządowcy i
mieszkańcy muszą być bardzo czujni. Ten rok, to rok wyborczy dla
samorządowców. Jeżeli postąpią wbrew ludziom, będą musieli pożegnać się
ze swoimi stanowiskami wójtów, burmistrzów, czy też radnych. Nie można
dać się w żaden sposób lobby wiatrowemu. Oni już bardzo dużo zarobili na
obywatelach Polski – zwraca uwagę poseł Anna Zalewska.
Dotychczasowe przepisy zakładały, że każdy kto inwestował w farmy,
dostawał odgórnie wsparcie w postaci zielonych certyfikatów. Jednak w
myśl nowej ustawy wsparcie otrzymają Ci, którzy w trakcie specjalnych
aukcji zaproponują najniższą cenę wytwarzania energii. Po wygranej
aukcji inwestor otrzyma decyzję o ewentualnej pomocy.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
64. Polskie łupki - wersja 2.0
Polskie łupki - wersja 2.0
górniczego znacząco przyspieszy poszukiwania gazu łupkowego w Polsce?
Część ekspertów studzi optymizm premiera. Miażdżąca krytyka
Raport NIK z początku tego roku - o działaniach administracji publicznej
i przedsiębiorców w związku z poszukiwaniem i rozpoznawaniem złóż gazu
łupkowego w Polsce w latach 2007-12 - był miażdżący.
Najważniejsze z zarzutów to m.in. znaczne opóźnienie w tworzeniu i
nowelizacją prawa, niewłaściwa organizacja prac na wielu poziomach i
niedostateczny nadzór resortu środowiska (np. brak komórki
monitorującej wykonywanie koncesji), przewlekłość postępowań
koncesyjnych i nierówne traktowanie wnioskodawców, udzielanie koncesji
według postulowanego zakresu, obejmującego nawet 10 tys. km kw. (co
umożliwiło rozdysponowanie całego obszaru koncesyjnego, ale i
zablokowało do niego dostęp innym przedsiębiorcom; to obciąża również
rządową koalicję pod przywództwem PiS).
Poprzednia wersja projektu nowelizacji Prawa geologicznego i górniczego
(PGG) była gotowa już w kwietniu 2012 r. Potem rozpoczęły się spory
między Ministerstwem Środowiska i Ministerstwem Skarbu
Państwa (swoje dorzucały też MSZ i Ministerstwo Finansów). Z pozoru
chodziło o rolę i nadzór nad Narodowym Operatorem Kopalin Energetycznych
(NOKE), w rzeczywistości - o kontrolę nad całym łupkowym
projektem w Polsce.
Premier, choć musiał zdawać sobie sprawę z klinczu, wiele miesięcy nie reagował, nie wybrał żadnej z opcji.
Kiedy wreszcie rąbnął pięścią w stół, by wykazać swą aktywność w sprawie
dla niego - jak deklaruje - bardzo istotnej, nie zrekompensowało to już
w żaden sposób straconego czasu.
Gaz łupkowy na Lubelszczyźnie: Trzech gigantów wciąż szuka u nas łupków
Przy okazji ostatnich wydarzeń na Ukrainie, politycy znowu
zaczęli przejmować się bezpieczeństwem energetycznym Polski i niejako
przypomnieli sobie o stojącej pod znakiem zapytania kwestii gazu
łupkowego. Postanowiliśmy więc sprawdzić, na jakim etapie są łupkowe...
Rozpoczęto budowę połączenia energetycznego LitPol Link
LitPol Link. W uroczystości symbolicznego wbicia pierwszej łopaty we wsi
Butkunu w rejonie olickim wzięli udział prezydent Dalia Grybauskaite i
minister energetyki Jarosław Niewierowicz.
Unia dofinansuje budowę mostu energetycznego między Polską i Litwą
Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego na element połączenia
energetycznego Polski i Litwy, obejmujący linię przesyłową pomiędzy
Ełkiem a granicą Państwa, podała KE.
Turcja dostarczy gaz do Europy? "Możemy stać się niezawodnym krajem tranzytowym"
Strategiczne położenie, zainteresowanie międzynarodowych
koncernów i plany rozbudowy rurociągu. W obliczu kryzysu na Ukrainie,...
czytaj dalej »
Tusk: węgiel fundamentem bezpieczeństwa energetycznego
fundamentem bezpieczeństwa energetycznego kraju - powiedział w
poniedziałek w Katowicach premier Donald Tusk, przed rozpoczęciem rozmów
z przedstawicielami górniczych związków zawodowych.
Rostowski: Znaczące państwa wpływają na kurs historii. Rosja, USA, Polska
Były minister
finansów a obecnie kandydat PO w wyborach do Parlamentu Europejskiego,
Jacek Rostowski, komentował na antenie TVN24 podpisane memorandum
pomiędzy Austrią i Rosją ws. budowy austriackiego odcinka gazociągu
South Stream, który ma dostarczać rosyjski gaz Europie...
gaz. To około 500 dolarów za tysiąc metrów sześciennych, tymczasem
Niemcy dla porównania, tylko 370 dolarów - czytamy w "The Economist". -
Sytuacja wyglądałaby inaczej gdyby Polska w ostatnich latach rozwinęła
własny przemysł związany z gazem łupkowym - pisze brytyjski tygodnik.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
65. Brodziński: Na razie nie
Brodziński: Na razie nie będzie nowego raportu o gazie łupkowym w Polsce
Polsce. Takie informacje ujawnia w rozmowie z IAR Główny Geolog Kraju.
Węgiel może być opłacalny. Zagraniczni inwestorzy chcą u nas otwierać kopalnie
węgla w Polsce może być opłacalne. Główny Geolog Kraju Sławomir
Brodziński przypomina, że polskie firmy, a nawet inwestorzy z Australii
są zainteresowani budową nowych kopalń.
Szef Orlenu pojedzie na forum do Rosji. Premier tłumaczy, że "musi dbać o kondycję spółki"
ekonomicznym w Sankt Petersburgu, odwołały między innymi niemiecki
Deutsche Bank oraz gigant elektrotechniczny Siemens. Będzie natomiast prezes PKN Orlen.
Polityka zagraniczna Polski. Jakie mamy priorytety?
Mimo złego klimatu politycznego, Polska chce w dalszym ciągu rozwijać
stosunki gospodarcze z Rosją w duchu pragmatyzmu - powiedział dzisiaj w
Sejmie minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.
Litwa wynegocjowała z Gazpromem niższą cenę na gaz
rosyjskim koncernem Gazprom ws. zmniejszenia ceny gazu dla Litwy -
poinformowano w czwartek w Wilnie.
Górnicze związki przesuwają termin manifestacji w Warszawie
Warszawie. Sztab protestacyjno-strajkowy górniczych związków zawodowych
zdecydował w czwartek, że demonstrację przesuwa na 16 czerwca. Liczy, że
do tego czasu rząd podejmie decyzje dot. branży.
Możliwe jest powstanie gazociągu z Azerbejdżanu do Europy Centralnej
Władze w Baku chcą dalszego rozszerzania współpracy energetycznej z
Europą. Azerbejdżan zapewnia, że projekt
gazociągu Nabucco do Europy Centralnej może zostać zrealizowany.
Powstaje ustawa łupkowa. Poszukiwania gazu poprowadzą polskie koncerny?
Euforia wywołana prognozami zasobów gazu łupkowego sięgającymi początkowo nawet 5,3 bln m3 mijała wraz z kolejnymi odwiertami.
Bez infrastruktury unia energetyczna nie będzie możliwa
energetycznych. Ale bez infrastruktury nie będzie to możliwe. Konieczne
jest stworzenie możliwości bezpiecznych dostaw gazu do kraju - komentuje
możliwość powstania unii energetycznej Sławomir Śliwiński, członek
zarządu ds. inwestycji Gaz - Systemu.
Sejm odrzucił projekt dot. wydobycia gazu z łupków
Sejm odrzucił w pierwszym czytaniu, zgłoszony przez PiS,
projekt ustawy dotyczący wydobycia gazu z łupków. Za odrzuceniem
projektu opowiedziało się 265 posłów, przeciw było 162, jeden poseł
wstrzymał się od głosu. Wniosek o odrzucenie go w pierwszym czytaniu
złożyły podczas debaty kluby PO i Twojego Ruchu.
Projekt PiS-u przewidywał m.in. powołanie spółki akcyjnej, która
miała mieć udziały w przyznanych koncesjach na wydobywanie węglowodorów
ze złóż. Spółka miałby działać pod nazwą ,,Staszic” SA i być
bezwzględnie wyłączona z prywatyzacji.
Profesor i poseł Mariusz Orion Jędrysek, były główny geolog kraju,
mówi, że nie da się dobrze zrobić polityki surowcowej państwa bez
organu, który będzie ją kontrolował.
- Byłby tym, który odpowiada merytorycznie (nie politycznie) za
stan państwa, jeśli chodzi o korzystanie z własnych zasobów i
gospodarowanie nimi. Polityka musi być długofalowa, oparta o wiedzę i
zabezpieczenie interesów społecznych i państwa. Tylko w ten sposób można
to zrobić, ale tego Platforma Obywatelska nie chce. A nie chce dlatego,
że wtedy nie będzie mogła robić tego, co robi z naszymi złożami, a co
robi? Każdy wie – zaznacza poseł Mariusz Orion Jędrysek.
Do prac w sejmowych komisjach trafią natomiast dwa rządowe projekty
dotyczące łupków – nowelizacja prawa geologicznego i górniczego oraz
projekt ustawy o specjalnym podatku węglowodorowym.
Zgodnie z pierwszym, badania geofizyczne będzie można prowadzić tylko
na podstawie zgłoszenia, bez konieczności ubiegania się o koncesję.
Przyznawana koncesja poszukiwawczo – rozpoznawczo – wydobywcza ma
natomiast obowiązywać na 10 – 30 lat.
Nowy podatek węglowodorowy ma wprowadzić opodatkowanie wydobywanych
kopalin m.in. ropy i gazu. Pobierane będzie 3 proc. wartości surowca
wydobytego ze złoża konwencjonalnego oraz 1,5 proc. dla złoża
niekonwencjonalnego, w tym skał łupkowych. Podatek ma zacząć obowiązywać
od 2020 r.
- Platforma Obywatelska chce zwykłego fiskalizmu, który
spowoduje rabunkową eksploatację. Może on przyspieszyć czasami ruch, ale
zniszczy polskie złoża, polskie wyroby, a społeczeństwo lokalne będzie
miało z tego niewiele, bo to będzie bardzo krótkie, i będzie miało
wielki problem. To jest właśnie efekt działania Platformy Obywatelskiej w
tej chwili – dodaje poseł Mariusz Orion Jędrysek.
Gaz to kluczowa inwestycja
Świnoujście będzie mogło sprowadzić 5 mld metrów
sześciennych gazu. Jest to konieczne do zbudowania alternatywy na
wypadek kryzysu na wschodzie.
Polska jest dzisiaj uzależniona w zasadzie w pełni od dostaw gazu
rosyjskiego. Niestety przed ukończeniem budowy gazoportu w Świnoujściu
nie mamy możliwości zastąpienia dostaw rosyjskich, gdyby były one
przerwane.
Niestety, ta sytuacja utrzymuje się od dawna. Jej rozwiązanie jest możliwe wyłącznie przez przyspieszenie oddania gazoportu.
W ostatnich latach Donald Tusk zaniedbując kwestie bezpieczeństwa
energetycznego, o którym teraz tak głośno mówi, dopuścił do tego, że
oddanie gazoportu do użytkowania jest opóźnione przynajmniej o 2 lata.
W tej chwili premier mówi, że będzie to pod koniec 2014 roku. To nie
jest prawda. Specjaliści strony rządowej mówią, że to w połowie 2015
roku. A ten termin też jest bardzo wątpliwy.
Trzeba naciskać na to, żeby wszelkie działania były przyspieszane. To
nie jest rutynowa inwestycja. To jest kluczowa inwestycja dla Polski.
Piotr Naimski
Zgazować węgiel w złożu
Jeszcze w maju w KWK „Wieczorek” zostanie wznowiony proces podziemnego zgazowania węgla
Pierwsze uruchomienie procesu podziemnego
zgazowania węgla (PZW) w warunkach czynnej kopalni miało miejsce pod
koniec marca br. Pilotowa instalacja została wybudowana wspólnymi siłami
Głównego Instytutu Górnictwa i Katowickiego Holdingu Węglowego na
terenie KWK „Wieczorek” w związku z realizacją zadania badawczego
„Opracowanie technologii zgazowania węgla dla wysokoefektywnej produkcji
paliw i energii elektrycznej”. Uruchomiony miesiąc temu proces nie
przebiegał jednak zgodnie z oczekiwaniami. Pojawiły się problemy z
drożnością i przepływem w zainstalowanych rurach. Proces został
zatrzymany, a mankamenty usunięto. Ponowne jego uruchomienie ma nastąpić
jeszcze w tym miesiącu. Próba będzie prowadzona przez około dwa
miesiące.
Naukowcy chcą sprawdzić szczególnie bezpieczeństwo
ekologiczne i technologiczne zgazowania węgla. Eksperyment ma bowiem
dowieść, że procesem da się sterować i można go w dowolnym czasie
zatrzymać.
Na obecnym etapie wiedzy praktycznej polskim naukowcom
dostarczają dwie próby zgazowania wykonane w Kopalni Doświadczalnej
„Barbara”.
W ocenie prof. Krzysztofa Stańczyka, kierownika Zakładu
Oszczędności Energii i Ochrony Powietrza Głównego Instytutu
Geologicznego, zajmującego się projektem realizowanym w KWK „Wieczorek”,
mimo pojawiających się trudności metoda PZW jest perspektywiczna.
–
Wykorzystuje się ją w wielu miejscach na świecie, choć zasadniczo proces
jest trudny. Nie wystarczy wywiercić dwóch otworów, jednym doprowadzać
czynnik zgazowujący, drugim odbierać gaz. Po drodze występuje wiele
problemów, które trzeba rozwiązać. To także problemy środowiskowe, na
które zwracamy szczególną uwagę i chcemy je dobrze opanować, zanim
pozwolimy na to, by proces był realizowany w większej skali – podkreślił
w rozmowie z „Naszym Dziennikiem”.
Podczas podziemnego zgazowania
węgla w fazie tzw. pirolizy powstają smoły, związki organiczne. Właśnie
poznaniu tych procesów służą kolejne doświadczenia prowadzone przez GIG.
–
Chcemy dobrze poznać te procesy. Próby prowadzimy w mniejszej skali, bo
nie ma wówczas większego zagrożenia zanieczyszczeniem środowiska. To,
co robiliśmy już w KD „Barbara”, pozwoliło nam się zorientować, jak
powstają poszczególne substancje, na jaką odległość od georeaktora, w
którym przebiega proces, są w stanie migrować – wyjaśnił prof. Stańczyk.
Doświadczenie
w kopalni „Wieczorek” pozwoli poznać tę problematykę w nieco większej
skali. Bo żeby proces mógł być wprowadzony do prawa geologicznego i
górniczego, naukowcy muszą mieć pewność, że PZW nie spowoduje
uciążliwych, wykraczających poza normy zanieczyszczeń.
W ocenie
prof. Stańczyka, na bazie nabytych dotąd doświadczeń trudno
jednoznacznie stwierdzić, czy metoda PZW nadaje się do stosowania na
szerszą skalę. Jak zauważył, w Australii proces był badany przez wiele
lat i uznano, że póki nie przeprowadzi się całego procesu – od
zgazowania, poprzez wygaszenie, zamknięcie i ocenę skutków tego procesu w
kolejnych kilku latach – metody nie można jednoznacznie uznać za
bezpieczną. W Queensland dotąd nie zdecydowano się na realizację PZW na
skalę przemysłową.
– My także chcemy być przekonani o bezpieczeństwie
tej metody, zanim zdecydujemy się na jej szersze stosowanie. Z
pewnością eksperyment w „Wieczorku” da nam wiele odpowiedzi. Gdybyśmy
budowali kolejną instalację, to byłaby ona wielkości 20-30 MW i
pełniłaby rolę testującą, demonstracyjną. To wszystko jednak wymaga
czasu i sądzę, że około roku 2020 będzie można powiedzieć, czy na pewno
PZW jest bezpieczne – dodał.
Taka perspektywa nie wyklucza, że rozwój
PZW będzie wpisywał się w stopniowe przejście na gospodarkę wodorową.
Jednak taki kierunek zmian nie jest jednoznacznie przesądzony. Z
pewnością jednak PZW nie będzie konkurować z górnictwem konwencjonalnym.
Jest to nierealne z uwagi na skalę, w jakiej zgazowanie może być
realizowane w praktyce w najbliższych latach. Realnie patrząc, liczba
instalacji, jaka mogłaby powstać w najbliższej dekadzie, w sumie
bazowałaby na pokładach węgla, które bez trudu wydobywa jedna kopalnia –
to 3-4 mln ton węgla rocznie, które udałoby się przetworzyć na paliwo
gazowe. Ponadto metoda PZW ma być raczej wykorzystywana w tych
pokładach, do których górnictwo konwencjonalne nie dociera z uwagi na
uwarunkowania ekonomiczne, geologiczne czy w końcu bezpieczeństwo ludzi
pracujących pod ziemią.
– Chodzi tu przede wszystkim o resztki,
których nie wydobędziemy klasycznymi metodami, o trudne miejsca, także
te położone głęboko. Choć ten ostatni przypadek jest na razie tylko
teoretyczny, bo próby PZW, jakie prowadzone są w świecie, bazują na
pokładach położonych na poziomie 200-300 metrów. Wprawdzie mówi się o
sięganiu po złoża położone na poziomie 1400 m, ale ich wykorzystanie tą
metodą wydaje się znacznie trudniejsze – dodaje prof. Stańczyk.
Kluczowa
dla rozwoju PZW będzie też ekonomia. Obecnie pojawiają się próby
szacowania opłacalności tej metody, które wskazują, że zgazowanie węgla w
złożu może być efektywne. W polskich realiach są to jednak tylko
przymiarki teoretyczne. Z pewnością jednak wydobywane gazy mogą liczyć
na zbyt w energetyce czy syntezie chemicznej. Wiele jednak zależy od cen
rynkowych tych gazów. Na razie wysokich. Zatem ich wydobycie może być
opłacalne.
Pilot w „Wieczorku”
Jak informuje GIG, instalacja przygotowana w KWK „Wieczorek” składa
się z części podziemnej zlokalizowanej 400 m pod powierzchnią, której
kluczowym elementem jest georeaktor zgazowania w pokładzie 501 o
miąższości ok. 5 m, oraz części naziemnej zlokalizowanej na terenie
szybu Wschodniego. Składa się ona z elementów zasilania georeaktora w
media oraz odbioru, oczyszczania i utylizacji gazu. Dostarczenie
czynników zgazowujących oraz odbiór produktów reakcji ze strefy
zgazowania w pokładzie realizowane jest dwoma otworami nawierconymi w
kształcie litery V po skosie z wyrobiska wykonanego ok. 2-2,5 m nad
pokładem. Rurociąg produktów w początkowej części chłodzony jest
przeponowo wodą wypełniającą część wyrobiska po jego wcześniejszym
uszczelnieniu metodą torkretowania (metoda polega na podaniu wody do
suchych składników mieszanki betonowej (lub zaprawy).
Czynniki
zgazowujące dostarczane są z powierzchni systemem rurociągów w szybie i
wyrobiskach – powietrze (z kompresora powietrza) oraz tlen (ze zbiornika
ciekłego tlenu z parownicą). Ze względów bezpieczeństwa w rejon
zgazowania doprowadzone są również rurociągi podsadzki i azotu. Proces
PZW wiąże się z wydzielaniem substancji smolistych, które odbywać się
będzie w separatorach umieszczonych w podziemnych wyrobiskach. Z kolei
produkty gazowe o temperaturze do 400°C transportowane są izolowanym
rurociągiem w szybie na powierzchnię, gdzie są podawane ochłodzeniu i
oczyszczaniu, a gaz kierowany jest do pochodni.
Wedle przyjętych
założeń, w złożu zgazowywane będzie od 100 do 600 kg węgla na godzinę,
co pozwoli na uzyskanie wydajności pozyskiwanego gazu do 1500 Nm3/h,
przy szacowanej wartości opałowej gazu ok. 3,5-5 MJ/Nm3. Spodziewana
mieszanka gazów będzie składała się z azotu – 53 proc. obj., dwutlenku
węgla – 16 proc. obj., tlenku węgla – 12 proc. obj., metanu – 3 proc.
obj. i wodoru – 15 proc. objętości. Podczas całej próby zgazowaniu
poddanych zostanie 1200 ton węgla.
Eksperyment w KWK „Wieczorek” jest
pierwszym w Polsce prowadzonym w czynnej kopalni węgla. To wymagało
przygotowania rozwiązań natury formalnoprawnej, związanych ze
spełnieniem wymogów ustawy prawo geologiczne i górnicze. Celem jest
opracowanie i zweryfikowanie własnej technologii podziemnego zgazowania
węgla zweryfikowanej w skali pilotowej. Badania zostały ukierunkowane
m.in. na opracowanie technologii podziemnego zgazowania węgla metodą
szybową, w której zakłada się wykorzystanie istniejącej infrastruktury
kopalni dla wykorzystania złóż resztkowych węgla.
PZW wciąż poznawane
Badania nad metodami PZW są prowadzone na świecie od wielu lat,
ale dotąd funkcjonuje tylko jedna komercyjna tego typu instalacja w
Angren w Uzbekistanie. Technologią jednak mocno interesują się
Australia, Chiny, Kanada i RPA.
Podziemne zgazowanie węgla polega na
doprowadzeniu do zapalonego złoża węgla czynnika zgazowującego i
odbiorze wytworzonego gazu o wartości przemysłowej na powierzchni.
Warunkiem prawidłowego przebiegu procesu jest umiejętne sterowanie
podawaniem czynnika zgazowującego, tak by uzyskać temperaturę
umożliwiającą wytwarzanie gazów o określonym składzie. Gaz powstały z
węgla w procesie podziemnego zgazowania może mieć wiele zastosowań:
wytwarzanie ciepła i elektryczności w energetyce, gaz ziemny dla chemii,
wytwarzanie paliw płynnych. PZW można prowadzić z zastosowaniem
powietrza, tlenu, pary wodnej lub ich mieszanek jako czynnika
zgazowującego. Dla energetycznego zastosowania gaz wytwarza się
zazwyczaj z użyciem powietrza lub tlenu. Uzyskany produkt różni się
jednak wartością opałową. I tak ze zgazowania tlenem gaz charakteryzuje
się wartością opałową rzędu 8 MJ/m3, a powietrzem – 3,5-4,5 MJ/m3.
Marcin Austyn
Polska na ratunek litewskiemu terminalowi LNG?
będzie musiała sprzedawać gaz sprowadzany za pomocą budowanego w
Kłajpedzie terminala sąsiadom. Jednym z potencjalnych odbiorców ma być
Polska. Teoretycznie najłatwiej byłoby sprzedać gaz dwóm pozostałym krajom
bałtyckim. Połączenia gazowe zarówno z Łotwą jak i Estonia działają. Oba
kraje także nie chcą być uzależnione od gazu z Rosji.
Tyle, że
planując budowę terminala LNG w Kłajpedzie, nie kontaktowano się z
władzami w Rydze i Tallinie. Teraz na umowę może być zbyt późno.
Z
drugiej strony Estonia i Finlandia podpisały list intencyjny
przewidujący budowę gazociągu Balticconnector. Teoretycznie gaz z
Kłajpedy mógłby popłynąć więc aż do Finlandii.
Eksperci wskazują, że potencjalnie najlepszym odbiorcą gazu mogłaby być Polska, także ze względu na bliskość geograficzną.
Gazprom bierze Europę w jasyr
Moskwa rozpętuje kolejną wojnę gazową, by zmusić Ukrainę
i Europę do zalegalizowania aneksji Krymu, a przynajmniej odwieść
Europę od wspierania...
Andrzej Kublik (Gazeta Wyborcza)
Moskwa rozpętuje kolejną wojnę gazową, by zmusić Ukrainę i Europę do zalegalizowania aneksji Krymu, a przynajmniej odwieść Europę od wspierania Ukrainy.
W zeszłym tygodniu Ukraina dostała 3,2 mld dol. pierwszej raty pożyczki z Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Z tej kwoty 2,2 mld dol..
Pomysł Tuska odrzucony. Nie będzie unii energetycznej
Komisarz UE ds. energetyki Günther Oettinger odrzuca projekt unii energetycznej, forsowany przez Donalda Tuska.
Partnerzy z UE ocalili szefa Gazpromu przed sankcjami
Europejskie koncerny energetyczne wymusiły na politykach
wykreślenie nazwiska szefa rosyjskiego Gazpromu Aleksieja Millera z
listy przedstawicieli Rosji objętych sankcjami przez Unię Europejską -
podaje w czwartek moskiewski dziennik "Wiedomosti". »
Tani gaz od tajemniczej spółki? Kuszenie polskich firm
Według
ekspertów, propozycja tajemniczej rosyjskiej spółki gazowej dotycząca
sprzedaży gazu polskim firmom, uderza w narodową strategię polskiego
bezpieczeństwa energetycznego.
Polska nie odda złóż Rosjanom. Pierwszy taki przypadek
W związku
z konfliktem na Ukrainie i agresywną polityką gazową Rosji, Sławomir
Brodziński, wiceminister środowiska, podjął decyzję o nieprzedłużeniu
koncesji poszukiwawczych w Polsce rosyjskiej firmie RWE Dea .
Tusk rozwieje wątpliwości Oettingera. W KE ruszyły prace nad unią energetyczną
energetycznej. Poinformował o tym w Warszawie minister do spraw
europejskich Piotr Serafin po spotkaniu ze swoim francuskim
odpowiednikiem Harlemem Désirem.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
66. Refleksje Unii Europejskiej
Refleksje Unii Europejskiej nad gazem
Rozpoczynające się 16 maja w Atenach nieformalne spotkanie ministrów ds. energetyki Unii Europejskiej ma dla wspólnoty szczególny charakter. Stawką jest współpraca z Rosją.
Zachodnie stolice zdają sobie sprawę z tego, że forsowane z inicjatywy Stanów Zjednoczonych sankcje nie mają większego znaczenia bez objęcia nimi sektora energetycznego. Oczywiste jest, że takie posuniecie będzie zagrożeniem dla bezpieczeństwa energetycznego Europy. Temat będzie kontynuował nasz publicysta Piotr Iskenderow.
Zależność Unii Europejskiej od dostaw rosyjskich źródeł energii jest czynnikiem, który nie daje spokoju Amerykanom. Ich marzeniem jest przejęcie pod swoja kontrolę europejskiego rynku energetycznego. Fakty – niekwestionowana sprawa.
W 2013 roku rosyjska spółka Gazprom dostarczyła około 30 procent gazu wykorzystanego w Europie. Statystyka dotycząca konkretnych państw jest jeszcze bardziej imponująca. Finlandia w 100 procentach zależy od rosyjskiego gazu, Bułgaria – w 85 procentach, Czechy – w 80 procentach, Słowenia – w 63 procentach, Grecja - w 55 procentach, Polska – w 54 procentach, Austria – w 52 procentach, Węgry – w 49 procentach, Belgia – w 43 procentach, Niemcy – w 40 procentach. W tej sytuacji zrozumiałe jest, że żadne doraźne środki w postaci aktywnego wykorzystania energooszczędnych technologii czy uruchomienie skroplonego gazu ziemnego z Kataru, nie są w stanie zastąpić rosyjskich dostaw. Co więcej, eksperci związani z amerykańską Wspólnotą Wywiadów Narodowego Biura Rozpoznania Stanów Zjednoczonych, prognozują zatrzymanie rozwoju zaopatrzenia w nowe źródła energii przy jednoczesnym wzroście popytu na energię.
Nie dziwi więc, że to właśnie komisarz Unii Europejskiej ds. energii Gunther Oettinger zajął w Komisji Europejskiej bardziej powściągliwe stanowisko w sprawie współpracy z Moskwą. W przeddzień ateńskiego forum komisarz oświadczył, że niedopuszczalne jest rozszerzenie sankcji na sektor energetyczny. Zastępca stałego przedstawiciela Rosji w Unii Europejskiej Aleksander Krestjanow z radością przyjął oświadczenie komisarza europejskiego. Jednocześnie dodał, że problem współpracy energetycznej Rosji i Unii Europejskiej jest znacznie szerszy niż dostawy rosyjskiego gazu. Według niego, w sytuacji wprowadzenia sankcji energetycznych pod znakiem zapytania staną ambitne plany Unii Europejskiej dotyczące walki ze zmianami klimatu. Unia będzie zmuszona do poszukania zamienników gazu ziemnego i w znacznie większym stopniu niż dotychczas wykorzystania węgla, zanieczyszczającego środowisko. Powstałe szkody będą miały charakter ogólnoświatowy, podsumował Aleksandr Krestjanow.
Nie należy zapominać, że w ostatnich latach współpraca Unii Europejskiej i Rosji w zakresie energetyki wyszła daleko poza granice samej Europy. Ważna rola w tym zakresie przypadła Wielkiej Brytanii, która współpracuje z Moskwą nie tylko w sprawie gazu, ale i ropy, powiedział w rozmowie z Rossiyą Segodnya dyrektor ds. energetyki, przewodniczący Departamentu Energetycznego rosyjskiego Instytutu Energetyki i Finansów Aleksiej Gromow. Przypomniał on o niedawnej transakcji, w wyniku której Rosnieft został stuprocentowym właścicielem spółki TNK-BP:
Mowa o możliwości strategicznego partnerstwa w projektach dotyczących zasobów naturalnych, w pierwszej kolejności w Arktyce. Biorąc pod uwagę to, że arktyczne złoża będziemy zagospodarowywać na przestrzeni najbliższych 10-15 lat, oznacza to pierwszy krok do strategicznego partnerstwa w zakresie energetyki.
Zrozumiałe jest, że tego typu partnerstwo jest ością w gardle dla transatlantyckich projektów w postaci, w jakiej jest rozumiane przez Waszyngton. Stany Zjednoczone umiejętnie wykorzystują różnice pomiędzy dostawcami a odbiorcami źródeł energii. Świadomie upolityczniają czysto ekonomiczne sprawy i starają się przy pomocy nacisków, ultimatum i sankcji zabezpieczyć własne interesy energetyczne. Nie dziwi więc, że na przestrzeni ostatnich kilku lat walka na rynku energetycznym szczególnie się zaostrzyła, podkreślił w rozmowie z Rossiyą Segodnya prezes rosyjskiego Funduszu na rzecz Narodowego Bezpieczeństwa Energetycznego Konstantin Simonow:
Obserwujemy, jak na dzisiejszym rynku gazowym nabywcy gazu dość agresywnie bronią swojej pozycji. Próbują wzmocnić konkurencję pomiędzy samymi sprzedawcami, wprowadzić mechanizmy, które są dla nich opłacalne, a także starają się obniżyć ceny. Inaczej mówiąc, w ciągu ostatnich kilku lat trwa dość zacięta, i co trzeba przyznać, umiejętna kampania nacisków na sprzedawców.
Europa nie powinna dopuszczać do sytuacji, w których na stosunki gazowe z Rosją wpływ mają polityczne różnice między Moskwą a Kijowem, oświadczył na dniach prezydent Europejskiego Stowarzyszenia Przemysłu Gazowego (Eurogaz) Jean Francois Cirelli. Przypomniał on, że tak zwany „kompromis handlowy” jest podstawą bezpiecznego i konkurencyjnego rynku. Dlatego ważne jest, żeby ten fundament nie został zniszczony czy osłabiony w drodze politycznych interwencji. Rosyjscy producenci gazu, szczególnie Gazprom, są ważnymi partnerami handlowymi dla Europy. W związku z tym istotne jest, żeby obowiązki stron zapisane w kontraktach były wypełniane zarówno dziś, jak i w przyszłości. Nie wiemy bowiem, jak długo będzie trwało napięcie w stosunkach Rosji i Ukrainy. Ważne jest jednak, żeby odstąpić od polityki w sprawach gazowych, przekonywał Cirelli. Brukseli pozostaje wzmocnić tę prostą myśl konkretnymi krokami, zmierzającymi do uregulowania współpracy z Moskwą.
Czytaj dalej: http://polish.ruvr.ru/2014_05_16/Refleksje-Unii-Europejskiej-nad-gazem-7...
KE gotowa do konsultacji gazowych z Rosją i Ukrainą
Komisarz UE ds. energii Guenther Oettinger jest gotowy w
każdej chwili do przeprowadzenia trójstronnego spotkania z Rosją i
Ukrainą w sprawie dostaw i tranzytu rosyjskiego gazu – poinformowała w
piątek PAP rzeczniczka komisarza Sabine Berger.
W czwartek prezydent Władimir Putin w drugim liście do 18 krajów
europejskich napisał, że Rosja jest wciąż otwarta na konsultacje w
sprawie dostaw gazu na Ukrainę i do państw UE, ale dotąd nie otrzymała
konkretnej propozycji dotyczącej uregulowania ukraińskiego długu za gaz.
Putin zapowiedział, że w tej sytuacji od czerwca dostawy gazu na
Ukrainę będą ograniczone do ilości opłaconych z góry. “Komisarz
Oettinger spotka się z rosyjskim ministrem energetyki (Aleksandrem)
Nowakiem w poniedziałek (w Berlinie). Jest on gotowy do przeprowadzenia
trójstronnego spotkania w każdej chwili.
Obecnie przygotowywany jest grunt pod drugie spotkanie trójstronne,
po którym – jeśli będzie taka potrzeba – nastąpi trzecie spotkanie przed
końcem maja” – napisała Berger w informacji przesłanej. Pierwsze
trójstronne konsultacje gazowe po kwietniowym liście Putina odbyły się 2
maja w Warszawie. Wzięli w nich udział komisarz Oettinger i ministrowie
energetyki z Ukrainy i Rosji.
Tamto spotkanie nie przyniosło porozumienia, uzyskano jedynie
gwarancję przesyłu gazu do końca maja. Oettinger powiedział w czwartek,
że nie ma powodu do niepokoju, a ton listu Putina oznacza, że jest
pewien postęp w negocjacjach, które będą kontynuowane. Z kolei premier
Donald Tusk ocenił, że list rosyjskiego prezydenta jest przykładem
politycznego cynizmu.
Dodał, że każdego dnia jest świadkiem presji wywieranej przez Rosję,
która chce, żeby pomoc instytucji zachodnich dla Ukrainy trafiła
bezpośrednio do Gazpromu na spłatę zadłużenia Ukrainy za dostawy gazu.
List Putina został skierowany do przywódców 18 krajów europejskich,
które importują rosyjski gaz przez terytorium Ukrainy: Austrii, Bośni i
Hercegowiny, Bułgarii, Czech, Chorwacji, Francji, Niemiec, Grecji,
Węgier, Włoch, Macedonii, Mołdawii, Polski, Rumunii, Serbii, Słowacji,
Słowenii i Turcji.
W pierwszym liście do przywódców z początku kwietnia Putin ostrzegał,
że narastający dług Ukrainy za gaz może w ostateczności spowodować
zakłócenia w tranzycie surowca do UE. W drugim liście Putin wskazał, że
sytuacja z płatnościami za rosyjski gaz tylko się pogorszyła i Gazprom
nie otrzymał ostatnio żadnej płatności za gaz dostarczony Ukrainie, a
dług tego kraju wzrósł do ok. 3,5 mld dolarów.
Rosja żąda od Ukrainy spłacenia tego długu, ale Kijów się temu
sprzeciwia argumentując, że z przyczyn politycznych narzucono mu
zawyżone ceny gazu. Ukraina domaga się respektowania przez Gazprom ceny
za gaz uzgodnionej pod koniec 2013 roku, gdy u władzy w Kijowie był
prezydent Wiktor Janukowycz, czyli 268 dolarów za tysiąc metrów
sześciennych. Od kwietnia Gazprom podniósł cenę gazu dla Ukrainy do 485
dolarów za tysiąc metrów sześciennych.
Premier Rosji Dmitrij Miedwiediew dopuścił w środę możliwość
renegocjacji cen gazu, jeśli strona ukraińska przynajmniej częściowo
ureguluje należności za już otrzymane dostawy. W czwartek cytowany przez
agencję Reutera ukraiński wiceminister energetyki Ihor Didenko
powiedział, że jeśli zostanie ustalona cena 268,5 dolara za tysiąc
metrów sześciennych, ukraiński Naftohaz jest gotów zapłacić przed końcem
maja kwotę ok. 4 mld dolarów.
---------------------------------------------------------------------
Premier Donald Tusk, na konferencji Grupy Wyszehradzkiej podczas Global Security Forum 2014 w Bratysławie, odsłonił kulisy negocjacji z Rosją na temat dostaw gazu dla Polski. Przyznał, że w negocjacjach z Moskwą uczestniczyła strona trzecia.
-----------------------------------------------------------------
Polski gaz łupkowy - jest sukces, czy porażka?
stworzeniem dobrego prawa, prace nad eksploracją gazu łupkowego będą
kulały zgodzili się uczestnicy panelu zatytułowanego "Gaz łupkowy",
podczas VI Europejskiego Kongresu Gospodarczego. Jednak o ujemnym
bilansie polskiego gazu łupkowego nie ma co mówić.
Rządowe propozycje podatków od wydobycia gazu i ropy uderzą w polskie firmyNawet 40 proc. podatku mogą zapłacić firmy zajmujące się wydobywaniem
gazu i ropy w Polsce, w tym – gazu łupkowego. Proponowane przez rządu
obciążenia uderzą przede wszystkim w polskie firmy, bo zagraniczne
koncerny zmniejszyły swoją obecność w naszym kraju. Wysoki podatek może
zaszkodzić dalszym inwestycjom przedsiębiorstw, co z kolei jest
sprzeczne z założeniem zwiększania bezpieczeństwa energetycznego kraju.
Ekspert Instytutu Sobieskiego apeluje, by w trakcie prac w Sejmie
zmniejszyć i uprościć podatki w tym sektorze.
Tusk przekonywał w Brukseli do wspólnych zakupów gazu
To jedno z założeń unii energetycznej proponowanej przez
premiera. Wiadomo już, że propozycja Polski nie zyskała poparcia w
Berlinie, który wcześniej wspólnie z Moskwą wybudował gazociąg północny.
Projekt wspólnych zakupów staje, więc pod wielkim znakiem zapytania.
Zdaniem opozycji unia energetyczna, to tylko wyborcze hasło na potrzeby
kampanii.
Premier Donald Tusk gościł dziś w Brukseli, gdzie wziął udział w
konferencji dotyczącej bezpieczeństwa energetycznego. Szef polskiego
rządu od kilku tygodni forsuje w Unii projekt tzw. unii energetycznej,
czyli wspólnych zakupów gazu przez wszystkie państwa członkowskie. Na
początku czerwca Komisja Europejska ma przedstawić rekomendacje dla tej
propozycji – mówił dziś rano w radiowym wywiadzie Donald Tusk.
– To są rekomendacje na rzecz podniesienia niezależności
energetycznej i na pewno będą szły w kierunku, jaki proponuje Polska,
czyli czerwiec jest etapem formalnym. Które z rekomendacji będą w
czerwcu przyjęte? Mam nadzieję, że wszystkie – zaznaczył premier.
Optymizm premiera studzi jednak Andrzej Szczęśniak, ekspert rynku paliw, który przewiduje, czym to się tak naprawdę skończy.
– Unia Europejska zrobi to, co zwykle, przetłumaczy hasła na to,
co chce, czyli np. zbada projekt wspólnych zakupów i po roku okaże się,
że nic z tego, ale strony ogłoszą sukces, czy prawie sukces – wskazał ekspert.
Już dziś wiadomo, że sukcesu unii energetycznej nie będzie.
Kategoryczne „nie” ze strony Berlina, a konkretnie – niemieckiego
komisarza do spraw energii Gintera Etingera w zasadzie zamyka sprawę.
Angela Merkel, co prawda na wspólnej konferencji z Donaldem Tuskiem
stwierdziła, że plany Polski idą w dobrym kierunku, ale okazało się, że w
tych słowach było więcej politycznego pijaru, niż rzeczywistych
intencji. Kraje zachodniej Europy płacą za gaz mniej i dlatego też
pomysł wspólnych zakupów błękitnego paliwa w Unii Europejskiej był z
góry skazany na niepowodzenie. Obecnie Polska płaci za rosyjski gaz 480$
za tysiąc m3. Niemcy, które leżą od Polski dalej płacą około 100 $
mniej.
Donald Tusk od wielu tygodni, mówiąc o unii energetycznej zapewniał,
że do tego pomysłu przekonał już najważniejszych polityków w Europie.
Miał to być pokaz jego siły poza granicami kraju. Efekt jest jednak
odwrotny. Premier jedynie podbudował swój polityczny wizerunek
odwiedzając prawie wszystkie europejskie stolice. Dziś, kiedy stanowisko
Berlina jest już znane, jego ton wypowiedzi w Brukseli nie był już tak
pewny.
Polska może sobie zapewnić bezpieczeństwo energetyczne bez oglądania
się na Unię. Powinniśmy wykorzystać przede wszystkim nasze bogactwo –
węgiel. Jednak Donald Tusk tę podstawę mocno naruszył. Po podpisaniu w
2008 roku pakietu klimatyczno-energetycznego Polskę czeka nie
zwiększenie wydobycia węgla, ale raczej zamykanie kopalń, gdyż
wyśrubowane normy emisji CO2 radykalnie zmniejszą zapotrzebowanie na
węgiel.
Ile Europa płaci za gaz? Zachód taniej, Wschód drożej
głównie od politycznych sympatii i stopnia energetycznego uzależnienia
od dostaw z Moskwy. Im dalej na Zachód, tym gaz jest tańszy.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
67. Norwegia po raz trzeci ! Kto da więcej?
Norwegia ważna dla Polski jako możliwy dostawca gazu
źródło dywersyfikacji dostaw gazu. W tym kontekście pojawia się projekt
Baltic Pipe - powiedział PAP Marek Korowajczyk z Ministerstwa
Gospodarki. Ten gazociąg mógłby umożliwić import gazu z Norwegii.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
68. a co wesoły Romek zrobi z gazem z Kataru?
Piechociński: rozmawiamy z Amerykanami i Kanadyjczykami ws. dostaw LNG
gazu LNG do gazoportu w Świnoujściu - powiedział w piątek PAP
wicepremier, minister gospodarki Janusz Piechociński.
Piechociński: terminal LNG ruszy na przełomie maja i czerwca 2015 r.
Terminal LNG w Świnoujściu będzie uruchomiony komercyjnie na
przełomie maja i czerwca 2015 roku; jesienią br. rozpocznie się okres
jego prób - poinformował PAP minister gospodarki, wicepremier Janusz
Piechociński.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
69. Rządzący po wyborach
Rządzący po wyborach ogłaszają, że Gazoport będzie dopiero za rok
Tylko zakończyła się kampania wyborcza do Parlamentu Europejskiego, a już rządzący zaczynają ogłaszać publicznie informacje, które dobitnie pokazują, że nie są w stanie zrealizować zadań inwestycyjnych, które już dawno powinny zostać oddane do użytku.
Właśnie wczoraj wicepremier i minister gospodarki Janusz Piechociński poinformował opinię publiczną, że tyle już razy przekładany termin oddania do użytku Gazoportu w Świnoujściu i tym razem ulegnie przesunięciu o kolejne pół roku.
Teraz jako termin komercyjnego uruchomienia terminalu LNG w Świnoujściu, podał on przełom maja i czerwca 2015 przy czym nie bardzo wiadomo dlaczego wymieniany jeszcze niedawno termin końca roku 2014, nie będzie mógł być dotrzymany.
Należy przy tej okazji przypomnieć, że decyzję w sprawie budowy terminalu LNG w Świnoujściu podjął jeszcze rząd Jarosława Kaczyńskiego pod koniec 2006 roku i przygotował program jej finansowania ze środków krajowych i unijnych ale rząd Tuska niestety przez parę kolejnych lat się wahał czy projekt ten kontynuować.
Ba ekipa Tuska po trwających blisko 2 lata negocjacjach, zdecydowała się na podpisanie z Katarem już w połowie 2009 roku, 20-letniej umowy na dostawy do Polski 1,5 mld m3 gazu LNG rocznie.
Niestety sama budowa gazoportu w Świnoujściu, została fizycznie rozpoczęta dopiero w marcu 2011 (a więc z ponad 3 letnim opóźnieniem), choć kamień węgielny wmurował sam premier Donald Tusk.
Jak to ma w zwyczaju na zwołanej wtedy na placu budowy konferencji prasowej podkreślał, że harmonogram realizacji inwestycji został tak przygotowany aby zdążyć pod przecież już zamówione dostawy gazu z Kataru.
Nowy minister skarbu Włodzimierz Karpiński w połowie 2013 roku po opracowaniu przez firmę Ernst&Young audytu dotyczącego stanu prac na budowie terminalu, przedłużył realizację tej inwestycji do początku 2015 roku. Tyle tylko, że II połowie 2014 roku do Polski zaczną płynąć gazowce z Kataru ze skroplonym gazem, a nie mając terminalu, nie będziemy wstanie tego gazu w Polsce odebrać i najprawdopodobniej będzie on magazynowany w któryś z gazoportów Europy Zachodniej.
Co więcej za dostawy trzeba będzie płacić, a ponieważ roczna wartość kontraktu to około 550 mln USD, to koszty zakupu poniesie PGNiG i w oczywisty sposób rozliczy to na każde przedsiębiorstwo i każde gospodarstwo domowe w Polsce korzystające z dostaw gazu.
Z dużym prawdopodobieństwem czekają nas więc podwyżki cen gazu w Polsce mimo tego, że z gazu katarskiego nie będziemy w stanie skorzystać.
Jest jeszcze jeden wątek związany z gazoportem w Świnoujściu, który bardzo rzadko porusza się w mediach. Trzeba w tym miejscu przypomnieć brak reakcji rządu Tuska na sposób realizacji Gazociągu Północnego na wysokości naszego portu w Świnoujściu. Doprowadziło to do tego, że gaz z Rosji do Niemiec płynie obydwoma rurami Gazociągu i trudno nawet sobie wyobrazić, żeby ktokolwiek miał zamiar pomagać Gazoportowi w Świnoujściu i je zakopywać.
Polski rząd został po prostu oszukany przez Niemców (albo też świadomie zrezygnował ze swoich praw oprotestowania tej inwestycji), którzy wprawdzie zakopali gazową rurę na odcinku prawie 24 metrów ale tylko tym przecinającym zachodni tor podejściowy do Świnoujścia.
Natomiast na odcinku przecinającym północny tor podejściowy do Świnoujścia przesunięto tylko gazową rurę na głębsze wody ale na spornym aż 5 kilometrowym odcinku jej nie zakopano, sugerując, że zrobi się to w przyszłości jak port w Świnoujściu zgłosi taką potrzebę.
W oczywisty sposób nie jest to możliwe choćby ze względów technicznych i także z tego powodu dostawy skroplonego gazu nawet jeżeli Gazoport zostanie wreszcie otwarty, będą najprawdopodobniej utrudnione.
Zbigniew Kuźmiuk
W Pałacu Prezydenckim o relacjach między Polską a Arabią Saudyjską
Prezydent Bronisław Komorowski przyjął we wtorek w Pałacu
Prezydenckim Przewodniczącego Zgromadzenia Doradczego Królestwa Arabii
Saudyjskiej Abdullaha Mohammed Al ash-Sheikh i towarzyszących mu
parlamentarzystów.
Opóźni się kolejny termin oddania do użytku gazoportu w Świnoujściu
Wicepremier i minister gospodarki Janusz Piechociński
poinformował, że terminal LNG będzie uruchomiony komercyjnie na
przełomie maja i czerwca 2015 roku. Jesienią rozpocznie się okres jego
prób.
Decyzja o budowie gazoportu zapadła pod koniec 2006 r za czasów rządu
PiS-u. Jednak premier Donald Tusk dopiero w 2011 r. położył kamień
węgielny pod budowę. Ustalono, że terminal zostanie oddany 30 czerwca
2014 r., a później przesunięto go o pół roku. Teraz okazuje się, że i
ten termin nie zostanie dotrzymany.
Były wiceminister gospodarki Piotr Naimski mówi, że oświadczenie
wicepremiera Piechocińskiego jest oficjalnym przyznaniem się rządu do
kolejnego opóźnienia, a to nie jest dobra informacja dla Polski –
zwłaszcza w kontekście kryzysu ukraińskiego.
- Gdyby w tej chwili Rosjanie przestali dostarczać do Polski gaz
z kontraktu jamalskiego, to okazałoby się, że brakuje nam w Polsce 5
mld m3 gazu, przy uruchomieniu wszystkich dostaw z Zachodu, włącznie z
wirtualnym rewersem na gazociągu jamalskim. To właśnie ta dziura, którą
może zapełnić gaz dostarczony przez gazoport w Świnoujściu, którego
ciągle nie ma. Ten gazoport według planowanego w 2007 roku przez rząd
PiS harmonogramu, miał być gotowy w 2012 roku. Opóźnienie w tej chwili
będzie ok. 2,5 letnie – miejmy nadzieję, że nie będzie się ono
powiększało – mówił Piotr Naimski.
Rząd powinien teraz robić wszystko, aby to opóźnienie skracać –
stwierdził poseł. Dodał, że wicepremier i minister gospodarki powinien
poinformować publicznie, jakie kroki podejmuje rząd, aby przyspieszyć
termin oddania gazoportu – zwłaszcza z uwagi na zapisy, podpisanej w
2009 r. 20-letniej umowy z Katarem na dostawę gazu LNG. Ustalono w niej
sztywny termin pierwszych dostaw, co ma nastąpić w drugiej połowie
bieżącego roku. PGNiG negocjuje z Katarem możliwość przesunięcia tego
terminu do czasu uruchomienia terminalu.
Terminal w Świnoujściu ukończony w 87 procentach
zakończono montaż wewnętrznych zbiorników, w których magazynowany będzie
skroplony gaz ziemny. Zamontowano też kolumny nalewcze do wtłaczana LNG
do zbiorników - podała spółka Polskie LNG.
Polska narażona w przypadku przerwania dostaw gazu z Rosji
przez Ukrainę, stanowiłoby to istotne wyzwanie zwłaszcza dla Bułgarii,
Rumunii, Węgier i Grecji. W razie przerwania dostaw z Rosji zimą także
Polska byłaby narażona na zakłócenia - podaje KE.
PGNiG rozbudowuje magazyny gazu
Polskie zapasy gazu wystarczą średnio na ponad miesiąc. Do końca roku zapasy gazu zatłoczonego do specjalnych magazynów
mają wystarczyć na około 60 dni.
Resort zapowiada, że nie będzie kar za opóźnienie oddania terminalu LNG
Ministerstwo Skarbu Państwa już zapewnia, że nie będzie finansowych
konsekwencji przesunięcia komercyjnych dostaw katarskiego gazu.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
70. Wiceprezes Gazpromu o Tusku:
Wiceprezes Gazpromu o Tusku: Mówi, jakby się z choinki urwał
Tak
dużo zrobił dla naszej współpracy, a teraz ni z tego, ni z owego, jakby
z choinki się urwał - tak Aleksander Miedwiediew, wiceprezes Gazpromu,
komentuje ostatnie starania Donalda Tuska.
Posłowie uchwalili ustawę dot. wydobycia gazu z łupków
Przewiduje ona uproszczenie procedury przyznawania koncesji dla firm
poszukujących i wydobywających to paliwo. W ocenie rządu nowe prawo
przyspieszy prace nad poszukiwaniem i wydobyciem gazu łupkowego.
Linia energetyczna Polska-Litwa. Rozpoczęto stawianie słupów
Unijne dofinansowanie wynosi 725 mln zł.
Prezes Kompanii Węglowej: Istnieje realne zagrożenie ogłoszenia upadłości
Za cztery miesiące rzeczywista strata to około 250 mln zł - powiedział Mirosław Taras.
Unia energetyczna. Rząd Niemiec sceptyczny wobec pomysłu wspólnych zakupów gazu
Rząd w Berlinie ma zastrzeżenia do niektórych pomysłów europejskiej unii energetycznej.
Jest umowa o energetycznej współpracy Polski i Niemiec
Energetyczny, dedykowany współpracy energetycznej obu państw. W trakcie
konferencji podpisano list intencyjny, na mocy którego Niemiecka Agencja
Energii (DENA) oraz Pracodawcy RP rozpoczną cykliczną współpracę w
ramach formuły Corocznych Szczytów Energetycznych Polska - Niemcy i
powołanie bilateralnej roboczej grupy ekspertów i przedstawicieli
administracji.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
71. Powody nieznaneKoniec
Powody nieznane
Koniec snów o łupkach. Kanadyjczycy zrezygnowali właśnie z koncesji. "Niektórzy widzieli już w nas szejków"
- Kilka tygodni temu otrzymaliśmy pismo z Ministerstwa Środowiska
informujące o tym, że Canadian International Oil rezygnuje z koncesji -
przyznaje Mariusz Walachnia, wójt Bliżyna.
Piechociński: kontrakt jamalski będzie renegocjowany, by obniżyć cenę
istotnego obniżenia ceny gazu ze wschodu - powiedział PAP wicepremier
Janusz Piechociński. Możliwość renegocjacji zawartego przez PGNiG i
Gazprom kontraktu otwiera się w listopadzie 2014 r.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
72. Niekorzystne umowy na budowę
Niekorzystne umowy na budowę gazociągów
Rząd podpisał niekorzystne umowy na budowę gazociągów, które rozprowadzą gaz z terminala LNG w Świnoujściu przyznaje to Andrzej Parafianowicz wiceprezes zarządu ds. korporacyjnych PGNiG w rozmowie z byłym ministrem transportu Sławomirem Nowakiem.
Nowe światło na budowę gazociągu rzucają kolejne fragmenty ujawnionych przez tygodnik „Wprost” taśm.
Parafianowicz podkreśla, że on jak i członkowie zarządu PGNiG są w trudnej sytuacji. Chodzi o dostawy katarskiego gazu.
Parafianowicz: Oni podpisali takie niekorzystne umowy co pozwala Włochom się bezkarnie opóźniać.
Nowak: Nie, bezczelni są. Ja pamiętam, […] że z dozorem
technicznym walczyłem. Jeszcze Budzanowski był. […] Dozór przychodzi.
Wiesz, ci Włosi chcą kłaść rury bez żadnych atestów, bez niczego. No to
po prostu przyjdzie pierwsza lepsza kontrola i to wszystko wywali w
powietrze.
Parafianowicz: A wiesz, Katarczycy już tankują pierwszy Gazowiec, nie.
Nowak: i co z nimi?
Parafianowicz: Będzie sobie pływał w Bałtyku (śmiech). To
jest duży tankowiec. Nie wiem czy da radę zawrócić zanim się złamie, to
tak od Szwecji.
Poseł Piotr Naimski, były wiceminister gospodarki podkreśla, że te
taśmy odsłaniają kłamstwo. Przez cały czas zwodzono nas, że inwestycja
zostanie oddana wkrótce do użytku.
- Tutaj się okazuje, że drwiąco pan wiceprezes PGNiG-u
(przypomnijmy, że PGNiG jest bezpośrednio zainteresowany w tej
inwestycji, chociaż jej nie realizuje, tylko realizuje kontrakt gazowy
dla gazoportu) mówi, że to będzie jesień 2015 r., a na ulicy mówią, że
2017 r. Mamy do czynienia z absolutną dezynwolturą, beztroską, brakiem
odpowiedzialności. Ci ludzie po prostu powinni odejść. Powinni odejść
ministrowie, prezesi, a przede wszystkim Donald Tusk i jego rząd – powiedział poseł Piotr Naimski.
Tusk o oddaniu terminala LNG: nie podzielam pesymistycznych dat
dat" oddania do użytku terminala LNG, jakie padają w jednej z
opublikowanych przez tygodnik "Wprost" podsłuchanych rozmów.
Co dalej z gazoportem w Świnoujściu?
Kto opóźnia budowę terminalu w Świnoujściu? Dziwne kalendarium zdarzeń.
Kto opóźnia budowę terminalu w Świnoujściu? Dziwne kalendarium zdarzeń.
To zaopatrzenie wynosiłoby mniej więcej połowę tego co Polska teraz
importuje. A to szczególnie ważne patrząc na wydarzenia na wschodzie.
Tymczasem u nas budowa jest opóźniona, a rada nadzorcza
Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa zawiesiła w środę
wiceprezesa Parafianowicza w związku z nagraniami ujawnionymi przez
„Wprost”.
zostać ukończona do połowy 2014 r. Tak przewidziano w umowie zawartej w
2009 r. pomiędzy spółką Polskie LNG, a konsorcjum włoskiej firmy Saipem.
Termin wcale nie był naciągnięty – zdarzały się budowy gazoportów
nawet w trzy lata Budowę wyceniono na 2,09 mln zł. Jednak już w 2012 r.
pojawiły się pierwsze sygnały o poślizgach. Polacy przedłużyli termin o
pół roku i zwiększyli wynagrodzenie wykonawcy o niemal 300 mln zł.
Niedawno z ust premiera padła data połowy 2015 r. jako data ukończenia
budowy.
sygnały o poślizgach, a we wrześniu zeszłego roku Polskie LNG przełożyło
termin ukończenia inwestycji w Świnoujściu do końca 2014 r.,
zwiększając wynagrodzenie wykonawcy o niemal 300 mln zł. Ale nowy termin
też wzbudził wątpliwości. Niedawno wicepremier Janusz Piechociński
powiedział, że pierwszy statek z gazem powinien być rozładowany w
Świnoujściu na przełomie maja i czerwca 2015 roku.
terminala mówił Parafianowicz w podsłuchanych rozmowach z Nowakiem. "Oni
[wykonawca lub inwestor] mówią o jesieni 2015, a na mieście mówią coś o
2017 r." - powiedział wiceprezes PGNiG.
właścicielem Polskiego LNG, jest pod nadzorem Ministerstwa Gospodarki,
za budowę terminalu wciąż odpowiada Ministerstwo Skarbu. "Jej
zakończenie [budowy – przp. red.] jest planowane na przełom tego i
przeszłego roku" – mówi rzeczniczka resortu. Ale dodaje, że trudno
ustalić, kiedy zakończy się rozruch terminalu.
Niedawno zastępcą
ministra spraw wewnętrznych został Tomasz Szubiela – przez pół roku
prokurent Polskiego LNG. Na temat gazoportu milczy.
Polska na swojej libijskiej koncesji odkryła ogromne złoża ropy naftowej!
Dzięki zapisom rozmowy opublikowanym
przez „Wprost” wiemy, że rozmowę odbyli: były Minister Transportu,
Budownictwa i Gospodarki Morskiej – Sławomir Nowak, były w-ce prezes
PGNiG – Andrzej Parafianowicz oraz były dowódca elitarnej jednostki
„GROM” – płk. Dariusz Zawadka. Rozmowa odbyła się w lutym bieżącego roku
i dotyczyła koncesji, którą PGNiG posiada w Libii. Koncesja ta ma być
bogata w złoża ropy naftowej i gazu.
Przypominamy, że Narodowcy.net już 13
lutego br. informowali o informacji, która obiegła libijskie i
zagraniczne media, a mianowicie, że Polish Oil & Gas Company
(POGC), należąca do PGNiG spółka zajmująca się poszukiwaniem gazu na
swojej koncesji w Libii odkryła złoża, które mogą pozwalać na produkcję
nawet do 4 milionów metrów sześciennych gazu (http://narodowcy.net/polska/9053-polska-spolka-odkryla-zloza-gazu-w-libii).
POGC wygrała przetarg na prowadzenie
badań na koncesji nr 113/1 w 2008 roku. Koncesja należąca do POGC
znajduje się 650 km. na południe od Trypolisu i 200 km. na północny
zachód od Ubari, w tak zwanym Basenie Murzuq. Według informacji National
Oil Corporation (NOC), libijskiej spółki-matki zajmującej się
libijskimi złożami ropy i gazu, złoża na polskiej koncesji mogą pozwalać
do produkcji nawet 4 milionów metrów sześciennych gazu. Wartość
polskich inwestycji w Libii szacowana jest na 136 milionów USD.
Dzięki rozmowie Andrzeja Parafianowicza
ze Sławomirem Nowakiem i pułkownikiem Zawadką wiemy, że złoża gazu to
nie wszystko, co skrywa w sobie libijska koncesja. Parafianowicz
euforycznie podaje, że złoża gazu są prawdopodobnie (cyt.) „tylko czapą
nad morzem ropy naftowej”. Były już w-ce prezes PGNiG podaje, że firmie
zostały do zrobienia tylko dwa odwierty, które mają pozwolić na dotarcie
do złóż ropy naftowej. Badania nad surowcem miałyby potrwać do drugiej
połowy 2015 roku, kiedy spółka miałaby podjąć decyzję, co dalej.
Sam Parafianowicz przyznaje, że jedynym
problemem jest położenie koncesji. Do najbliższego rurociągu, ułożonego
przez Włochów jest około 200 km. Parafianowicz ocenia, że wybudowanie
rurociągu oraz kopalni, która wydobywałaby dla Polaków gaz oraz ropę
naftową kosztowałoby około 800 milionów USD.
Samo wydobycie ropy oraz podłączenie się
do włoskiej infrastruktury naftowej wydaje się konieczne. USA wywiera
stałą presję na Unię Europejską, aby dywersyfikowała swoich dostawców
ropy. Kryzys ukraiński oraz twarde stanowisko Rosji w tej kwestii
spowodowały konieczność szukania alternatywnych źródeł ropy i gazu dla
krajów UE. Jak informuje „Rzeczpospolita” (20.05.2014): „27 marca,
miała miejsce konferencja prasowa zorganizowanej na zakończenie
wspólnego szczytu USA i UE, prezydent Barack Obama wezwał Unię do
przyspieszenia dywersyfikacji źródeł energii, by zmniejszyć uzależnienie
od Rosji. 19 kwietnia algierski dziennik „Al-Fajr" podał informacje
o ponownych zapewnieniach Komisji Europejskiej o chęci zwiększenia
eksportu gazu z krajów Afryki Płn., w tym Algierii i Libii. Kraje Unii
ogłosiły, że planują w większym stopniu polegać na dostawach
algierskiego i libijskiego gazu od przyszłej zimy. Dziennik przytoczył
kolejne opinie ekspertów branży energetycznej, którzy twierdzili, że
Unia potrzebuje stabilnych źródeł ropy i gazu, by uniknąć kryzysu
energetycznego w związku z destabilizacją Ukrainy. Tego samego dnia,
komisarz UE ds. energii Günther Oettinger powiedział w wywiadzie dla
niemieckiego tygodnika „Welt am Sonntag", że Europa musi skupić się
teraz na dywersyfikacji dostawców ropy i gazu. I tym razem Oettinger
ostrzegł przed pogłębieniem kryzysu energetycznego, związanego
z sytuacją na Ukrainie.”
Polacy, uzależnieni energetycznie od
Rosji i niekorzystnego kontraktu gazowego z nią, będąc pod stałym
ryzykiem presji energetycznej ze strony Rosji na pewno będą wpisywać się
w unijną politykę dywersyfikacji. Własne, bogate złoża gazu i ropy będą
z pewnością dużym atutem i kartą przetargową dla każdego rządu, który
będzie rządził w Polsce. Jest to o tyle istotne, że Polska stała się
rejonem granicznym UE, a wobec budowy gazociągu Nordstream mogłaby
znaleźć się w energetycznej izolacji. Rurociąg biegnący na południe do
bogatych złóż ropy i gazu, niebiegnący przez ziemię rosyjską na pewno
dawałby nie tylko pole manewru rządowi, ale włączyłby go jako aktywnego
gracza do europejskiej polityki energetycznej.
Dlatego sam fakt, że temat poruszają
media libijskie i zagraniczne, a nie strona polska, jest skandalem i
pozostawieniem Polaków w głębokiej dezinformacji.
http://www.narodowcy.net/polska/9905-polska-siedzi-na-ropie-sensacyjne-slowa-parafianowicza-w-wyciekach-wprost
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
73. PO i PSL blokują debatę dot.
PO i PSL blokują debatę dot. budowy gazoportu
Koalicja PO-PSL blokuje sejmową debatę dot. opóźnień przy budowie gazoportu w Świnoujściu. Podczas
sejmowej Komisji Gospodarki posłowie PO i PSL odrzucili wniosek Twojego
Ruchu o debatę ws. strategicznej dla polskiego bezpieczeństwa
energetycznego inwestycji.
Kontrowersje budzi wypowiedź wiceprezesa PGNiG opublikowana przez
„Wprost”, z której wynika, że gazoport może być oddany dopiero w 2017 r.
Na komisji przedstawiciel Ministerstwa Skarbu Państwa powtórzył, że
terminal LNG w Świnoujściu będzie gotowy do odbioru komercyjnych dostaw
gazu w 2015 r. Nie podał konkretnego terminu.
Kolejny raz od ministerstwa usłyszeliśmy, że poszczególne systemy
inwestycji poddawane są próbom i testom, żadnych szczegółów ani nowych
informacji – podkreśla poseł Piotr Naimski, były wiceminister
gospodarki.
- Konkretem byłoby pokazanie, które z tych prac są wykonywane w
terminie, a które są wykonywane z opóźnieniem, jakie są to opóźnienia i
dlaczego mamy z nimi do czynienia. Od tego pan minister Gawlik się
uchylił. Znów mamy taką sytuację, że nadzorując tę inwestycję, minister
mówi różne rzeczy, które nieźle brzmią, ale, faktycznie rzecz biorąc,
nie rozwiązują tego dylematu, który mamy wszyscy, ma opinia publiczna,
mianowicie: czy ten terminal, gazoport w Świnoujściu, będzie oddany w
połowie roku 2015 czy może do końca roku, czy może – jak pan wiceprezes
PGNiG Parafianowicz mówił w opublikowanej rozmowie – w roku 2017 – powiedział Piotr Naimski.
Ministerstwo zasłania się tajemnicą kontraktu i nie chce udzielić
informacji dotyczących niedotrzymanych terminów. Uniemożliwia tym samym
kontrolę publiczną nad strategiczną dla państwa inwestycją – dodał
polityk.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
74. Austria podpisała umowę z
Austria podpisała umowę z Gazpromem. Na budowę South Streamu
Austriacki koncern energetyczny OMV podpisał we wtorek z
rosyjskim Gazpromem umowę na budowę odcinka gazociągu South Stream,...
czytaj dalej »
Tusk: Grupa Wyszehradzka razem w sprawie bezpieczeństwa energetycznego
Węgier, Czech i Słowacji rozmawiali z Barroso i komisarzem Johannesem Hahnem.
Koniec izolacji Rosji
Setki policjantów, zamknięte ulice. W Wiedniu Putin podpisał umowę wbrew Europie
Austria wyprowadziła Rosję i Gazprom z izolacji po agresji na Ukrainę. We wtorek prezydent Rosji Władimir Putin świętował w Wiedniu podpisanie umowy w sprawie budowy krytykowanego przez KE gazociągu South Stream.
Kilkuset policjantów, zamknięte ulice, śmigłowce patrolujące centrum miasta - we wtorek w Wiedniu panowała atmosfera stanu wyjątkowego wprowadzonego na czas sześciogodzinnej wizyty prezydenta Rosji Władimira Putina.
Joschka Fischer w Sopocie przed szczytem UE: rząd Polski zgłosił bardzo dobrą inicjatywę
Polska proponuje wspólne zakupy energii w ramach UE. -
Musimy to wdrożyć, choć nie będzie to łatwe - mówił były wicekanclerz
Niemiec
Tusk: kończymy budowę gazoportu
tym nie zrobili; my może też za dużo mówiliśmy, ale kończymy budowę
gazoportu - powiedział w środę premier Donald Tusk, odpowiadając w środę
wieczorem na pytania posłów.
Łupkowe porozumienie San Leon i PNR na terenie Polski
San Leon Energy i Palomar Natural Resources podpisały porozumienie w
sprawie siedmiu koncesji łupkowych na ternie Polski. W zamian za do 20
mln dolarów Palomar Natural Resources stanie się
większościowym właścicielem koncesji na terenie tzw. Basenu Permskiego.
Najbardziej perspektywiczne z nich to koncesja Rawicz i Siekierki.PNR
została założona w 2013 roku m.in. przez Johna Buggenhagena, byłego
dyrektora ds. eksploatacji San Leon.
Polsce grozi wojna gazowa z Rosją?
Jego zdolność przesyłowa mogłaby wynosić 7-10 mld m3 gazu rocznie.
Ewentualna inwestycja z pewnością wpłynęłaby na dalsze pogorszenie i tak
złych stosunków pomiędzy Warszawą i Moskwą. Nasz kraj musiałby się
także liczyć z retorsjami.
Senat chce poprawek do noweli dot. wydobycia łupków
geologicznego i górniczego dot. wydobycia gazu z łupków. Poprawki m.in.
ustalają termin wejścia przepisów w życie na 1 stycznia 2015; łagodzą
też postępowanie wobec firmy naruszającej harmonogram prac.
Łupki pod presją
Tego lata BNK i 3Legs pokażą wyniki kluczowych odwiertów na Pomorzu. Branża na nie czeka, bo określą jej przyszłość.Nastroje już teraz są słabe, ale jeśli w najbliższych miesiącach któraś z
firm wydobywczych nie ogłosi konkretnego sukcesu, czyli np. uzyskania
warunków dla komercyjnego wydobycia gazu, to będzie zupełna kiszka — nie
przebiera w słowach jeden z naszych rozmówców z branży łupkowej.
Ekspert IEP krytycznie o planie unii energetycznej Donalda Tuska
przez premiera Donalda Tuska nie da się obronić ze względów
ekonomicznych i środowiskowych - twierdzi Marco Siddi z berlińskiego
Institut fur Europaische Politik (IEP).
Niemcy dalej od gazu łupkowego
zachodnich sąsiadów szczelinowania hydraulicznego. Sformułowanie to
znalazło się w dokumencie przygotowanym przez ministra gospodarki i
energetyki, Niemiec, Sigmara Gabriela o czym informują niemieckie media.
W praktyce oznacza to, że Niemcy nie zamierzają wydobywać gazu
łupkowego.
Łupkowy „zaklęty krąg”
Opieszałość i błędy w polityce rządu spowodowały, że opóźnia się w Polsce wydobycie gazu łupkowego
Premier Donald Tusk przed wyborami w 2011
r. obiecywał przyspieszenie polskiego programu gazowego. Deklarował, że
osobiście zaangażuje się „w optymalizację warunków poszukiwań, logistyki
i biznesu związanego z wydobyciem gazu łupkowego”. Szef rządu
twierdził, że dzięki dochodom z łupków rozwiązane będą w przyszłości
choćby problemy z wypłatą rent i emerytur. Jednak praktyka daleko
odbiega od teorii, bo program gazowy w Polsce jest realizowany w żółwim
tempie, a inwestorzy twierdzą, że rząd wcale im nie pomaga w pracach
poszukiwawczych. Dlatego program gazowy wciąż jest w powijakach.
– Liczba odwiertów jest za mała, aby określić potencjał łupków w
Polsce – mówił Grzegorz Kuś, radca prawny w PwC Polska, ekspert ds. gazu
łupkowego, podczas debaty zorganizowanej przez PAP na temat problemów z
polskim gazem łupkowym.
– Z wykonanych odwiertów niewiele jest pozytywnych. Sto pozytywnych
odwiertów pozwoliłoby uzyskać wiedzę o zasobach. Na razie wygląda na to,
że zasoby spadają – ocenił Waldemar Wójcik, wiceprezes Polskiego
Górnictwa Naftowego i Gazownictwa. Obecnie PGNiG jest na etapie
wiercenia otworów pionowych i prób szczelinowania. Firma wydała na
poszukiwania gazu już 300 mln zł, wykonała 12 gotowych odwiertów,
kolejnych 9 jest w toku.
Aktywność inwestorów w ubiegłym roku była najniższa od czasu podjęcia
poszukiwań gazu łupkowego. Kilka potężnych firm zagranicznych wycofało
się z Polski, liczba realizowanych koncesji spadła z ponad stu do
siedemdziesięciu sześciu. Wprawdzie obejmują one ogromną powierzchnię 61
tys. km kw., ale w miarę postępu prac zmniejsza się liczba obszarów
uznawanych przez inwestorów za atrakcyjne. Główny geolog kraju Sławomir
Brodziński nie traci jednak optymizmu. – W bieżącym roku może wrócimy do
poziomu aktywności z 2012 r. – powiedział. Ocenił, że to dlatego, że
poprawia się klimat wokół łupków.
Dlaczego tak powoli?
– Główne ryzyko inwestycji w gaz łupkowy ma charakter
geologiczno-technologiczny i polega na niedopasowaniu technologii do
zasobów – poinformował prof. Jerzy Nawrocki z Państwowego Instytutu
Geologicznego. W wielu miejscach w Polsce, jak tłumaczył, występują
pokaźne zasoby, ale nie ma jak ich wydobyć. Nie da się wprost zastosować
technologii amerykańskich, z którymi początkowo wiązano ogromne
nadzieje. Za oceanem bowiem skały łupkowe są miękkie, a gaz zalega
płytko, od 800 do 1500 m pod ziemią. Z racji dobrych warunków
geologicznych cena wydobycia z poszczególnych złóż waha się pomiędzy 2,5
a 9 dolarów za 1 mBTU (British Thermal Unit – Brytyjska Jednostka
Cieplna), przy cenie opłacalności 4 dolarów (z tendencją wzrostową). W
Europie średnia cena gazu sprzedawanego przez Gazprom wynosi około 350
dolarów za 1000 m sześc., czyli odpowiada to kosztom wydobycia na
poziomie ponad 10 dolarów za 1 mBTU. Ryzyko po stronie inwestorów w USA
jest więc w rezultacie nieduże.
W Polsce sytuacja jest trudniejsza: miąższość skał łupkowych jest
większa, a zawartość gazu mniejsza i trzeba po niego wwiercić się 2 km w
głąb. Na razie niewiele o złożach wiadomo, bo firmy poszukiwawcze
utajniają dane. Wyniki rozpoznania ujawnią po 2016 r., gdy zakończy się
etap badawczy. Jednak już teraz rozpoczyna się wyścig, kto pierwszy
znajdzie sposób na przemysłową eksploatację polskich łupków. Nowa
technologia musi być tania i „powtarzalna”, czyli nadawać się do
zastosowania w różnych odwiertach, zwykle bardzo niejednorodnych
geologicznie. Los gazu łupkowego rozstrzygnie się zatem w laboratoriach i
instytutach badawczych. – Chcemy mieć swoją technologię dopasowaną do
naszych warunków – podkreślił prof. Jerzy Nawrocki.
Rosyjska ruletka
– Tego gazu jest tyle, że warto się nim zająć, ale ogromną rolę
będzie odgrywać cena – wyjaśnił Nawrocki. Gdy cena błękitnego paliwa
rośnie, wydobycie z trudniejszych złóż, takich jak polskie, których
eksploatacja może być teraz zbyt kosztowna, staje się w pewnym momencie
opłacalne. Chińczycy, którzy dysponują największym w świecie potencjałem
łupków, liczą na osiągnięcie wpływów z gazu już w 2017 r., a ciągną go z
głębokości 4-5 kilometrów. Warto więc kontynuować łupkowy projekt i
czekać. O opłacalności decyduje w sumie ponad 20 parametrów. – Koszt
rur, dowozu propantu i wody nie zmaleje, więc tylko w technologii możemy
szukać obniżenia kosztów – podkreślił prof. Piotr Such z Instytutu Ropy
i Gazu.
Nieoszacowane zasoby, niejednorodne warunki geologiczne, brak
technologii, niepewne ceny, podatki, regulacje prawne krajowe i
europejskie… Kalkulacja opłacalności inwestycji w gaz łupkowy przypomina
trochę rosyjską ruletkę. Nic dziwnego, że niewiele firm i banków
decyduje się podjąć ryzyko.
– O globalnych przepływach kapitałowych na rynkach finansowych
decyduje stopa zwrotu adjustowana ryzykiem – wyjaśnił prof. Leszek
Pawłowicz z Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Gdańskiego. Aby podnieść
stopę zwrotu inwestycji, która zachęci banki i inwestorów do wyłożenia
środków finansowych, należy zredukować ryzyko prawne, technologiczne i
geologiczne.
Banki nie zaryzykują
Łupkowe inwestycje wymagają ogromnych nakładów finansowych. Jeden
odwiert pionowy kosztuje do 50 mln zł, koszty odwiertu poziomego i
szczelinowania – to ok. 70 mln złotych. – Na etapie próbnym żaden bank
się w to nie zaangażuje – zauważył Grzegorz Kuś. Zdaniem prof.
Pawłowicza, bez wykonania 200 odwiertów, które pozwoliłyby ocenić złoża,
wydobycie gazu z łupków nie ruszy. Potrzeba na to, jak obliczył, 10 mld
złotych. W tej fazie konieczne jest, jego zdaniem, wsparcie publiczne
dla inwestorów z uzasadnieniem, że „chodzi o bezpieczeństwo energetyczne
państwa”. – Wsparcie – tak, ale nie w formie pomocy publicznej, i tylko
do czasu, gdy ruszy wydobycie – zastrzegł inny ekspert, Andrzej
Wierciński. Biznes z kolei liczy, że państwo przyzna inwestorom ulgi
podatkowe na etapie wydobycia.
Według Waldemara Wójcika, etap badawczy potrwa do 2016 r., ale
wydobycie przemysłowe może ruszyć najwcześniej za sześć lat, po 2020
roku. – Pierwszy otwór, w którym uzyskamy stabilne ekonomicznie
przypływy gazu, otworzy nowy etap projektu łupkowego i obudzi
zainteresowanie finansjery – przewiduje prof. Nawrocki.
Prawny labirynt
Ostatnie z ryzyk ciążących nad polskimi łupkami – tzw. ryzyko
regulacyjne – w dużej części spoczywa w naszych rękach. – Jakość prawa
dla branży wydobywczej jest elementem konkurencyjności kraju. Przepisy
muszą być nieskomplikowane, jasne i stabilne – podkreślił Grzegorz Kuś.
Znowelizowane niedawno przez Sejm prawo geologiczne i górnicze
wprowadza ułatwienia dla inwestorów: jedna koncesja na poszukiwanie i
wydobycie, możliwość zawiązywania „koalicji inwestorów” oraz
równoczesnego prowadzenia prac poszukiwawczych i wydobywczych, skrócenie
procedur administracyjnych, ścieżka odwoławcza do sądu w razie
cofnięcia inwestorowi koncesji. Tyle teoria. W praktyce, zdaniem
uczestników debaty, ustawa nadal jest zbyt skomplikowana i szczegółowa, a
część procedur ulegnie wręcz wydłużeniu. Pozytywne skutki nowelizacji, o
ile nastąpią, będą odłożone w czasie, więc inwestorzy na razie ich nie
odczują. Jacek Wróblewski z firmy wydobywczej BNK Petroleum przypomniał,
że bariery dla inwestorów stwarza nie tylko prawo geologiczne, ale
także administracyjne, budowlane, wodne, prawo ochrony środowiska.
– Amerykanie zostawili troskę o środowisko przyszłym pokoleniom,
rezygnując z badań geofizycznych. Tam mogą wiercić nawet pojedyncze
rodziny. My zachowujemy większą staranność, ale i u nas w którymś
momencie to przyspieszenie nastąpi – zapewnił prof. Such.
Nawet najlepsze ustawy – podkreślono – nie pomogą, gdy po stronie
urzędników brakuje dobrej woli, kompetencji i odwagi podejmowania
decyzji. W Polsce tematyka gazu łupkowego jest nowa dla aparatu
administracji, dlatego konieczne jest zorganizowanie szkolenia dla
urzędników.
Małgorzata Goss
Gaz łupkowy w Polsce. W przyszłym roku rzetelny raport na temat zasobów
Ministerstwo Środowiska nie obawia się odpływu dużych inwestorów z
polskiego rynku. Z kraju wycofali się najwięksi inwestorzy: Marathon
Oil, Talisman czy Exxon.
Karpiński: terminal LNG będzie odbierał gaz w 2015 r.
Terminal LNG w Świnoujściu (Zachodniopomorskie) będzie w stanie
odbierać gaz skroplony zgodnie z kontraktem, czyli w 2015 r. -
przekonywał we wtorek w Świnoujściu szef Ministerstwa Skarbu Państwa
Włodzimierz Karpiński. »
Nie będzie rurociągu z Kłajpedy do Możejek?
rurociągiem mającym połączyć rafinerię w Możejkach z portem w
Kłajpedzie.
Prezydent Litwy: nie damy się Polakom
powiedziała prezydent Litwy Dalia Grybauskaite podczas spotkania z
litewskim korpusem dyplomatycznym. Krytycznie wypowiedziała się też na
temat Partnerstwa Wschodniego.
Ekspert: to dobrze, że PGE kupuje "atomowe" kompetencje
będzie musiał nie tylko wybrać technologię i lokalizację, lecz przede
wszystkim przekonać Polaków do tego typu energii - przekonuje prezes
Instytutu Studiów Energetycznych. To ważny krok we wciąż mało
zaawansowanym polskim programie energii jądrowej, który będzie wart
nawet ponad 50 mld złotych.
Czy powstanie trzecie połączenie energetyczne Polska-Niemcy?
projektu budowy trzeciego połączenia elektroenergetycznego
Polska-Niemcy. Natomiast decydujące dla dalszych jego losów mogą się
okazać już najbliższe miesiące.O trzecim połączeniu polsko-niemieckim zrobiło się głośno w marcu 2011
roku, kiedy w ministerstwie gospodarki Polskie Sieci Elektroenergetyczne
(wtedy jeszcze PSE Operator) i 50Hertz Transmission podpisali umowę na
współpracę w projekcie budowy trzeciego połączenia pomiędzy systemami
przesyłowymi Polski i Niemiec. Poruszenie zapanowało nie bez powodu, bo
dzięki tej linii możliwości importu energii z Niemiec miały wzrosnąć o
1500 MW, a eksportu do Niemiec o 500 MW. W przedmiotowym projekcie, o
czym mówi tegoroczny raport NIK dotyczący sieci przesyłowych, dotychczas
wykonane prace umożliwiły określenie optymalnego przebiegu ciągu
liniowego łączącego stację Plewiska ze stacją Eisenhüttenstadt oraz
ciągu Mikułowa-Świebodzice-Ząbkowice-Dobrzeń. I co dalej?
-----------------------------------------------------------------
Kulczyk w spółce z Chińczykami
Chiński fundusz CEE Equity Partners obejmie 16 proc. akcji PEP-u, powiększonego o energetyczne aktywa Jana Kulczyka. Giełdowy PEP, kontrolowany przez najbogatszego Polaka, dostanie
nie tylko 240 mln zł od chińskiego funduszu, ale też energetyczne aktywa
Polenergii.
Jan Kulczyk chce mieć na giełdzie zdywersyfikowaną
grupę energetyczną, opartą o wytwarzanie, przesył, dystrybucję i handel,
wykorzystującą gaz, węgiel i wiatr. PEP, pod szyldem Polenergii i
wzbogacony o nowe aktywa, ma być taką grupą.
Rafałowi Andrzejewskiemu z chińskiego funduszu CEE Equity Partners
podoba się pomysł Jana Kulczyka na PEP. Na razie, w ramach swojej
pierwszej transakcji w historii, fundusz wyłożył 240 mln zł. Może kiedyś
wyłoży więcej. We wnoszonych do PEP-u aktywach najwięcej waży gazowa elektrociepłownia oraz... plany — morskie i węglowe
Jan Kulczyk planuje rewolucję na polskim rynku gazu
Już w 2018 roku może zostać oddany do użytku gazociąg
Bernau-Szczecin - powiedział portalowi wnp.pl Zbigniew Prokopowicz,
prezes zarządu Polish Energy Partners. Zbudowanie gazociągu oznaczałoby
ogromne przetasowania na polskim rynku gazu i najpewniej uderzyłoby w
interesy PGNiG.
Rząd do Gudzowatego: za wyjście z EuRoPol Gazu zgoda na gazociąg
2009-11-05
Gaz za głowę Gudzowatego
2012-10-05
Kto i co kupił, czyli Kulczyk Gudzowaty – bardzo tajemnicza transakcja gazowa
Najbogatszy Polak kupił od Bartimpeksu projekt gazociągu Bernau – Szczecin. Może nim popłynąć rosyjski gaz z Nord Streamu.
Choć do jego sprzedaży doszło w wakacje, to szczegóły transakcji były trzymane w ścisłej tajemnicy. Aleksander Gudzowaty, właściciel Bartimpeksu,
jeden z twórców i udziałowców projektu Bernau – Szczecin, już kilka
tygodni temu potwierdził sprzedaż projektu, na który składają się m.in.
precyzyjne plany budowlane, działki i pozwolenia na budowę. Nie chciał
jednak zdradzić tożsamości kupca. – Już przez sam fakt, że
poinformowałem o transakcji, miałem problemy z prawnikami. Nic więcej
nie mogę zatem zdradzić – wyjaśnił nam.
Więcej światła na tę
tajemniczą transakcję rzucił niespodziewanie Jan Chadam. To on w
czwartek powiedział o transakcji Kulczyka z Gudzowatym, czym mocno
zaskoczył obu biznesmenów.
W centrali grupy Kulczyk Holding zapanowała konsternacja. Dariusz Mioduski, prezes Kulczyk Investments,
w rozmowie z DGP nie zaprzeczył, by faktycznie doszło do zawarcia
takiej umowy. Odmówił jednak jakiegokolwiek komentarza w tej sprawie.
Aleksander Gudzowaty przekonuje z kolei, że nie miał pojęcia, iż projekt
gazociągu sprzedał firmie powiązanej z grupą Kulczyk Holding. –
Widziałem się z Kulczykiem i nie mówił, że jest zainteresowany taką
inwestycją. Poza tym dlaczego miałby przede mną ukrywać ten fakt? –
dziwił się Gudzowaty.
Eksperci, z którymi rozmawialiśmy,
twierdzą, że przy tego typu transakcjach, zwłaszcza dokonywanych przez
tak głośne nazwiska, cisza jest pożądana. Ich zdaniem w tym przypadku
tajemniczość może mieć jednak inną przyczynę. – Rurociągiem Bernau –
Szczecin do Polski mógłby być sprowadzany rosyjski gaz z Nord Streamu,
czyli magistrali omijającej nasz kraj i wybudowanej przy sprzeciwie
Polski. To oznaczałoby, że znów kupowalibyśmy surowiec od Gazpromu, ale
zamiast bezpośrednio ze Wschodu, to przez niemieckiego pośrednika, z
Zachodu – twierdzi jeden z analityków rynku gazu.
Jaka miałaby
być w tym wszystkim rola Gaz-Systemu? Na razie nie wiadomo. Aleksandra
Gudzowatego zaskoczyło to, że spółka ta myśli o współpracy z nowym
właścicielem Bernau – Szczecin. – Proponowaliśmy sprzedaż projektu
Gaz-Systemowi, ale nie był nim zainteresowany – przyznał.
W
Gaz-Systemie podkreślają z kolei, że rozważane są także dwie inne
koncepcje budowy gazociągu, który połączyłby nas z Niemcami. – Możemy
taki projekt zrealizować sami – zaznaczył prezes Chadam. Według niego
Gaz-System mógłby wybudować rurociąg o przepustowości minimum 6 mld m
sześc. gazu rocznie na odcinku Lwówek – Szczecin. Z kolei niemiecki
partner dobudowałby łącznik do Lwówka. – Rozmawiamy już o takiej
współpracy z niemieckim operatorem OGE – tłumaczył nam Chadam. Nie
wykluczył również, że Gaz-System zdecyduje się na wykupienie od PGNiG
projektu Boernicke – Police, bliźniaczego i konkurencyjnego dla Bernau –
Szczecin.
Oettinger: sankcje wobec Rosji mogą dotyczyć ropy w Arktyce
złóż ropy i gazu w Arktyce, jeśli Moskwa nie pomoże w deeskalacji
kryzysu ukraińskiego - oświadczył unijny komisarz ds. energii Guenther
Oettinger.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
75. Główny Geolog Kraju: ws.
Główny Geolog Kraju: ws. łupków, piłeczka jest teraz po stronie inwestorów
Stoimy przed zadaniem udowodnienia, że komercyjne wydobycie gazu z
łupków jest w Polsce możliwe, ale to już nie jest zadanie władz tylko
inwestorów, którzy mają do podjęcia trudne decyzje biznesowe (…) Teraz
piłeczka jest po stronie inwestorów - mówi Sławomir Brodziński,
wiceminister środowiska, Główny Geolog Kraju.
MG chce zmienić rozporządzenia ws. dywersyfikacji i magazynowania gazu
Ministerstwo Gospodarki pracuje nad zmianą rozporządzeń dotyczących
dywersyfikacji dostaw i magazynowania gazu. Urząd Regulacji Energetyki
oczekuje, że zostaną one złagodzone.
Prezes URE: w tym roku obligo gazowe niewykonalne
znacznej części gazu przez giełdę mogłaby zaszkodzić wszystkim na rynku -
ocenił prezes URE Maciej Bando. Jego zdaniem w tym roku nadal
niemożliwe będzie wykonanie obliga przez PGNIG.
Paweł Tamborski dostał zgodę KNF na kandydaturę na prezesa GPW
Paweł Tamborski dostał pozytywną opinię KNF jako kandydat na prezesa Giełdy Papierów Wartościowych.
Karpiński: Azoty bezpieczne. Rosjanie nie dokonają wrogiego przejęcia
Gazoport w Świnoujściu zagrożony. Wykonawca grozi przerwaniem prac
Zagrożona budowa Gazoportu w Świnoujściu. Jak ustaliła radiowa Jedynka,
włoski wykonawca inwestycji zażądał kolejnego aneksu do umowy i
większych pieniędzy za swoją pracę. »
Terminal LNG w Świnoujściu: budowa najważniejszej inwestycji gazowej ostatnich lat [ZDJĘCIA]
Budowa gazoportu jest już o kilka miesięcy opóźniona, jednak jak
zapewnia wicepremier i minister gospodarki Janusz Piechociński, obiekt w
Świnoujściu powstanie na przełomie maja i czerwca 2015 roku. Zobacz jak
aktualnie wygląda budowa.
Polskie LNG: Włosi chcą zmienić umowę. Wykonawca Saipem związany z Rosją
Włoski
wykonawca gazoportu żąda kolejnego aneksu do umowy, potwierdza
inwestor. Rzecznik Polskiego LNG uspokaja, że nie ma obecnie groźby
zerwania kontraktu. Eksperci: Saipem ostatnio związał się interesami z
Rosją. »
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
76. malutka Litwa
Litewski pływający terminal LNG dotarł do Zatoki Perskiej
Kłajpedzie i uniezależnić ten kraj od dostaw gazu z Rosji, dopłynął do
Zatoki Perskiej. Zostanie tam wypełniony gazem LNG i popłynie na Morze
Bałtyckie - poinformował portal Natural Gas Europe. Statek-terminal ma dotrzeć do Kłajpedy na przełomie października i
listopada. Tu zacumuje na stałe i będą do niego przybijały statki ze
skroplonym gazem ziemnym
(LNG).
Jednocześnie litewski koncern LitGaS - operator pływającego terminalu -
poinformował, że podpisał niewiążące umowy kupna LNG z siedmioma
globalnym firmami. Według spółki, pozwoli jej to kupować gaz
szybko i efektywnie w ramach kontraktów spot na dynamicznie zmieniającym
się globalnym rynku gazu.
Terminal LNG w Kłajpedzie będzie mógł odbierać rocznie do 4 mld metrów
sześciennych gazu. Stroną handlową przedsięwzięcia zajmuje się spółka
LitGas, utworzona przez państwowy koncern Lietuvos
Energija i Klaipedos Nafta (KN). Terminal - zgodnie z unijnym prawem -
będzie w pełni dostępny dla stron trzecich.
LitGas chce również aktywnie działać na regionalnym rynku - dostarczać
gaz ziemny klientom w krajach bałtyckich, czy handlować samym LNG na
niewielką skalę.
W 2015 r. kończy się długoterminowy kontrakt na dostawy gazu na Litwę z
Rosji, którego stronami są Gazprom i firma Lietuvos Dujos (udziałowcami w
tej spółce są m.in. państwo i Gazprom).
Litwa zużywa 3 mld m sześc. tego paliwa rocznie, w całości dostarczanego
od Gazpromu przez Białoruś. Estonia potrzebuje 700 mln m sześc., a
Łotwa 1,7 mld m sześc. gazu rocznie, także pochodzącego w
100 proc. z Rosji.
Po wybudowaniu planowanego gazociągu Polska - Litwa oraz łącznika Tallin
- Helsinki (planowany w latach 2018-2020) przez terminal w Kłajpedzie
Litwa zyska dostęp do rynku o rocznej konsumpcji
przekraczającej 25 mld m sześc.
Ustawy łupkowe na finiszu. Czy przyspieszy wydobycie?
łupków. W czerwcu została uchwalona ustawa Prawo geologiczne, która
upraszcza przyznawanie koncesji dla firm poszukujących tego paliwa.
Zdaniem rządu ustawy mają przyspieszyć wydobycie.
Tusk uspokaja ws. budowy terminala LNG w Świnoujściu
większe - poinformował w piątek na konferencji premier Donald Tusk.
Terminal miał być gotowy w połowie 2014 r., ale po podpisanym we
wrześniu ub.r. z wykonawcą aneksie do umowy, termin przedłużono do końca
2014 r.
Nieprawidłowości na budowie w Świnoujściu. Czy termin oddania gazoportu jest zagrożony?
Materiały do których dotarł portal tvn24.pl świadczą o świadczą o
długotrwałym i skrywanym konflikcie między inwestorem (czyli państwem i
specjalnie w tym celu utworzoną spółką Polskie LNG) a wykonawcami,
których liderem jest właśnie włoskie konsorcjum.
Nieprawidłowości na budowie
Część
dokumentów pochodzi z nadzorowanej przez Ministerstwo Infrastruktury i
Rozwoju wyspecjalizowanej państwowej inspekcji, której pełna nazwa brzmi
Transportowy Dozór Techniczny. Zadaniem inspektorów TDT było czuwanie
nad różnymi etapami budowy terminala: od zatwierdzania używanych
technologii, przez certyfikowanie podwykonawców po odbiory
poszczególnych elementów rurociągów i zbiorników. W skrócie ich rolą
jest weryfikowanie, czy SAIPEM i jego współpracownicy budują gazoport w
bezpieczny sposób.
Kolejne pisma dozoru z roku 2012 i 2013 roku,
wskazują na odkrywanie przez nich szeregu nieprawidłowości. Lektura
materiałów pełnych technicznego języka pokazuje jednak, jak nakręcała
się spirala konfliktu między kontrolerami a włoskimi budowlańcami i ich
licznymi podwykonawcami.
Ekspert: nowe podatki nie sprzyjają łupkom
2016 r. O tym, jak wpłyną na atrakcyjność Polski jako lokalizacji dla
inwestycji w poszukiwania gazu, mówi portalowi wnp.pl Grzegorz Kuś,
radca prawny, ekspert zespołu gazowego PwC.
Gaz z łupków. Brytyjczycy daleko przed nami z eksploatacją
powierzchni prawie 96 tys. km2, zlokalizowane w centralnej części
Szkocji oraz północnej i południowej Anglii.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
77. Rosja ostrzega UE przed
Rosja ostrzega UE przed podwyżkami cen energii
Sankcje sektorowe nałożone przez UE na Rosję w związku z jej rolą w
kryzysie ukraińskim "nieuchronnie" doprowadzą do wyższych cen energii na
europejskim rynku - oświadczyło w środę rosyjskie MSZ.
Sankcje podwyższą cenę rosyjskiej ropy?
ropy będą chcieli podwyższyć ceny surowca po wprowadzeniu przez Zachód
sankcji, polegających na ograniczeniu do Rosji eksportu technologii
związanych z poszukiwaniem i wydobyciem węglowodorów.
Rosyjskie groźby szansą dla gazu łupkowego?
Europejską i USA grozi podwyżkami cen energii. To powinien być ważny
sygnał dla zwolenników gazu łupkowego. Szczególnie teraz warto pokazać
zalety własnych złóż surowca.
Polska skorzysta z brytyjskich doświadczeń w energetyce
energetycznego poprzez zastosowanie najwyższej jakości rozwiązań
technologicznych. Dwustronna współpraca i dzielenie się doświadczeniami w
wymagającym sektorze energetyki jądrowej ma kluczowe znaczenie. Wielka
Brytania ma najlepsze praktyki w tym zakresie - powiedział Zdzisław
Gawlik, wiceminister Skarbu Państwa, podczas spotkania z Philipem
Hammondem, ministrem spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii.
Polska i Litwa budują most energetyczny
Polscy
i litewscy inwestorzy wizytowali jeden z placów budowy nowego "mostu
energetycznego" mającego połączyć systemy przesyłowe Polski i Litwy
z sieciami państw bałtyckich. Tę strategiczną inwestycję energetyczną
w północno-wschodniej Polsce prowadzi spółka PSE Operator SA, a po
stronie litewskiej za prace odpowiada LitGrid.
Inwestycja wartości 1,8 mld zł ma zintegrować rynek energii w państwach
bałtyckich oraz uniezależnić je od zewnętrznych dostawców.
Bezpieczeństwo energetyczne i stabilne dostawy prądu to kluczowa kwestia
dla Unii Europejskiej. Dlatego UE dofinansowuje inwestycję kwotą ponad
760 mln zł.
Za pośrednictwem tego mostu będzie można połączyć się jednocześnie
z sieciami Europy Zachodniej i Północnej. - To historyczny moment.
W końcu przesył prądu możliwy będzie na tak dużym obszarze Europy
- przyznał Arturas Vilimas, prezes spółki LitPol Link. Pod koniec 2015
roku Polska i Litwa będą zintegrowana z sieciami energetycznymi Łotwy,
Estonii, Szwecji, Danii i Niemiec. - Ten projekt to część Energetycznego
Pierścienia Energetycznego. Wzmocni integrację i współpracę, oraz
otworzy nowe możliwości handlu energią - powiedział Daivis Virbickas,
Prezes LitGrid.
Prace przy budowie linii trwają od kwietnia
w województwach podlaskim, warmińsko-mazurskim i mazowieckim. Gotowych
jest ponad 120 fundamentów pod słupy i 20 stalowych konstrukcji w pięciu
gminach. W dwóch kolejnych prace rozpoczęły się w sierpniu.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
78. co tu jest grane? Bedziemy kupowali gaz z Norwegii via Litwa?
Wnioski o współfinansowanie z UE gazociągu Polska-Litwa złożone
AB Amber Grid złożyli do odpowiedniej agendy UE wspólne wnioski o
współfinansowanie projektowania i budowy gazociągu, który ma połączyć
oba kraje - poinformował Gaz-System. Według studium wykonalności, gazociąg miałby długość 534 km, przy czym
polski odcinek liczyłby 357 km, a litewski - 177 km. W pierwszym etapie
miałby zdolności przesyłowe do 2,4 mld m sześc. gazu
rocznie, w drugim - do 4,1 mld m sześc. gazu rocznie.
Przewidywane koszty budowy interkonektora to 558 mln euro, z czego 422
mln euro dla strony polskiej, a 136 mln euro dla litewskiej.
Uruchomienie połączenia Gaz-System planuje w perspektywie do 2023
r.
W ocenie prezesa Gaz-Systemu Jana Chadama, interkonektor zwiększy
integrację i poszerzy możliwości zakupu gazu dla uczestników rynku gazu
na Litwie i w całym regionie bałtyckim. "Projekt ma na celu
wzmocnienie bezpieczeństwa dostaw oraz zapewnienie swobody wyboru
kierunku dostaw dla państw regionu Morza Bałtyckiego.
Litwa podpisała kontrakt na dostawy gazu z Norwegii
kontrakt na dostawy gazu skroplonego (LNG) do terminala w Kłajpedzie,
którego budowa jest na ukończeniu. Jak poinformował w czwartek LitGas,
umowa opiewa na dostawę 540 mln m sześc. gazu rocznie.
Na mocy kontraktu pierwszy transport skroplonego gazu powinien
wpłynąć do Kłajpedy w końcu grudnia 2014 r., od 1 stycznia 2015 r.
terminal ma być gotowy. Wielkość dostaw w kontrakcie przekłada się na
6-7 transportów gazowcami rocznie.
Cena gazu ma być powiązana ze wskaźnikiem NBP – indeksem brytyjskiej
giełdy gazu. Jak poinformował LitGas, biorąc pod uwagę wartość NBP z
ostatnich 4 miesięcy, dzisiejsza cena norweskiego LNG dla Litwy
wynosiłaby 900-1000 litów, czyli ok. 400 dolarów za 1000 m sześciennych.
Jak zastrzegł prezes LitGas Dominykas Tuckus, ceny na rynku gazu zależą
od pory roku i zimą zazwyczaj są wyższe.
Tuckus podkreślił, że ta strategiczna umowa będzie stanowić
alternatywę dla litewskich odbiorców, jeśli chodzi o źródła gazu.
Natomiast wiceprezes Statoil Geir Heitmann zaznaczył, że ten kontrakt to
pierwszy krok norweskiego koncernu w sektorze LNG w rejonie Bałtyku.
Prezes LitGas dodał, że powiązanie ceny gazu ze wskaźnikiem giełdowym
ułatwi zerwanie z powszechną w regionie praktyką indeksowania cen gazu
do ropy, które od dawna nie są ze sobą powiązane. LitGas będzie
sprowadzać 540 mln m sześc. gazu w postaci LNG przez terminal, by
zapewnić dostawy wytwórcom energii elektrycznej i ciepła po cenach
regulowanych.
San Leon rezygnuje z 9 koncesji w Polsce, ale będą też nowe odwierty
m.in. w Rawiczu we współpracy z Palomar oraz dwa w obszarze Karpatów i
jeden w Basenie Permskim, podała spółka.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
79. Miliarder z Rosji kupuje
Miliarder z Rosji kupuje część RWE i koncesje na wydobycie gazu w Polsce. Niemiecki rząd przyklepał transakcję
Rosjanie uzyskali dostęp do ponad 190 koncesji na wydobycie ropy naftowej i gazu, w tym czterech w Polsce.
Niemiecki rząd przyklepał transakcję, w ramach której koncern energetyczny RWE sprzedał za 5,1 mld euro swoją spółkę-córkę RWE Dea. Przejął ją fundusz inwestycyjny LetterOne, należący do drugiego najbogatszego Rosjanina Michaiła Fridmana. Oznacza to, że Rosjanie uzyskali dostęp do ponad 190 koncesji na wydobycie ropy naftowej i gazu, w tym czterech w Polsce.
Niemcy wydali zgodę na sprzedaż spółki pomimo trwającego od początku roku konfliktu zbrojnego we wschodniej Ukrainie,
Cały tekst: http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,16515009,Miliarder_z_Rosji_kupuje_cz...
Prezydent Komorowski podpisał ustawę o podatku węglowodorowym
Polsce gaz z łupków, od 2020 r. zaczną płacić specjalne podatki.
„Polskich łupków nie będzie się opłacało eksploatować. Połowa złoża pozostanie”.
Renta surowcowa,
pobierana od inwestora ma wynosić docelowo ok. 40 proc. „Będzie się na
nią składał specjalny podatek węglowodorowy, którego stawka ma wynosić
od 0 do 25 proc., zależnie od relacji przychodów do wydatków oraz
podatek od wydobycia niektórych kopalin. W przypadku gazu
konwencjonalnego stawka wyniesie 3 procent, a gazu niekonwencjonalnego
1,5 procent” - wyjaśnia Radio Maryja na swojej stronie.
Poseł PiS, prof. Mariusz Orion Jędrysek, były główny geolog kraju podkreśla, że efektem wprowadzenie tych rozwiązań w życie będzie rabunkowa eksploatacja.
„Będzie się opłacało
produkować tylko w pierwszych latach, kiedy jest bardzo wysoka
produkcja gazu. Potem ona spada, do dosłownie kilku procent tego, co
było w pierwszym, czy drugim roku. To będzie powodowało, że w zasadzie
nie będzie się opłacało eksploatować. Można powiedzieć,
że około połowy złoża zostanie niewyeksploatowane. Gdyby była taka
koncepcja, jaką przygotował rząd PiS, to wtedy państwo miałoby udziały w
każdej z koncesji, czyli udział w zysku” – tłumaczy prof. Mariusz Orion
Jędrysek.
Polskie firmy zainteresowane gazem LNG z litewskiego terminala
Litwa chce wybudować przy terminalu LNG w Kłajpedzie stację, która
umożliwi przeładunek gazu skroplonego na cysterny samochodowe.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
80. Ruszyła budowa gazociągu z
Ruszyła budowa gazociągu z Rosji do Chin
Rosji do Chin. "Rozpoczynamy największy projekt budowlany na świecie" -
oświadczył rosyjski prezydent Władimir Putin podczas uroczystości w
miejscowości Us Chatyn w Jakucji.
Pierwsza rosyjska rura gazowa do Azji
1
września w Jakucji na Syberii Wschodniej odbyła się ceremonia
rozpoczęcia budowy pierwszego rosyjskiego gazociągu do Azji. W ceremonii
wzięli udział prezydent Rosji Władimir Putin i pierwszy wicepremier
Rady Państwa ChRL Zhang Gaoli. Dla obu stron projekt ten jest ogromnie
ważny w dyplomacji energetycznej.
Kompromis gazowy Rosji i Ukrainy potrzebny przed zimą
UE ds. energetyki Guenther Oettinger i szef rosyjskiego Ministerstwa
Energetyki Aleksander Nowak odbyli rozmowy w Moskwie. Oettinger
wielokrotnie podkreślał konieczność znalezienia kompromisu i podpisania
co najmniej tymczasowego porozumienia w sprawie gazu przed zimą. W
przeciwnym razie Europę znów będzie czekał brak surowca.
Europa nie potrafi współpracować ws. integracji rynków gazu
Europy Środkowej w integracji rynków gazu, w rzeczywistości pokazał
polityczne różnice. Polska wspiera Ukrainę, a Węgry i Austria budowę
gazociągu South Stream, który Ukrainę omija - wynika z raportu OSW.
Elektrownia jądrowa impulsem dla polskiej gospodarki
Inwestycja ta warta będzie około 50 mld zł. Zdaniem ekspertów firmy
doradczej Deloitte warto jednak ponieść ten koszt, bo energetyka jądrowa
nie tylko pozwoli wzmocnić bezpieczeństwo energetyczne Polski, ale
dodatkowo da impuls naszej gospodarce.
NIK miażdży wiatraki
W raporcie wytknięto brak rzetelnego nadzoru technicznego oraz niejasne związki inwestorów z władzami samorządowymi
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
81. Azerbejdżan: SOCAR zbuduje
Azerbejdżan: SOCAR zbuduje ważny dla Polski gazociąg
pierwszego kwietnia przyszłego roku rozpocznie się budowa gazociągu
TANAP do Turcji. Po ukończeniu mógłby on transportować gaz do krajów
Unii Europejskiej. Nowy gazociąg rocznie będzie mógł transportować do 16 mld m3 gazu. Z
tego około 10 mld docierałoby do krajów Unii, resztę konsumowałaby
Turcja. Jednak po wybudowaniu dodatkowych tłoczni gazociąg mógłby
transportować rocznie nawet 31 mld m3 „błękitnego paliwa”.
Jak
przyznają sami Azerowie potencjalnymi odbiorcami mogłyby być bałkańskie
kraje Unii, a w dalszej kolejności Słowacja, Węgry, Czechy i Polska.
Jednak
waga gazociągu daleko wyrasta poza Azerbejdżan. Analitycy mówią że
mógłby on stać się w przyszłości elementem „drogi gazowej” łączącej Iran
z Unią Europejską. Państwo to dysponuje największymi na świecie
rezerwami gazu ziemnego. Jednak problemem jest transport surowca do
odbiorców.
Wzloty i
upadki gabinetów Donalda Tuska. Siedem lat za sterami państwa
Od 2007 r. Donald Tusk i jego partia wygrywali kolejne wybory. 30 sierpnia dotychczasowy premier RP...
Gazoport w Świnoujściu gotowy w 92 proc. Negocjacje z Katarem
Informację przekazał przedstawiciel Polskie LNG, odpowiedzialny
- za opóźnioną już - inwestycję. Od jej powstania zależy uniezależnienie
Polski od dostaw gazu z Rosji. Zakończenie budowy zaplanowano na koniec
roku.
Po zakończeniu budowy gazoport będzie musiał przejść testy odbioru
technicznego, a więc komercyjne odbieranie błękitnego paliwa zacznie się
najwcześniej w połowie przyszłego roku.
- Pierwsze transporty
z gazem na rozruch i schłodzenie instalacji będą miały miejsce
w pierwszej połowie roku - mówił Maciej Mazur z LNG dla RMF FM. Przez
opóźnienie inwestycji trwają negocjacje z Katarem, z którym to PGNiG
podpisało kontrakt na dostawy. Zgodnie z umową przez 20 lat mają
dostarczać 1,5 mld metrów sześciennych rocznie.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
82. Naimski: Problemy z gazem to
Naimski: Problemy z gazem to efekt polityki Tuska. Traktował energetykę jako kwestię propagandową.
11 września 2014, 16:17
"O zaniechaniach i błędach tej ekipy można
szeroko przeczytać w raporcie NIK, którą przecież kieruje polityk
wywodzący się z Platformy Obywatelskiej".
Pawlak: Jeśli Rosjanie nie wypełnią umowy, trzeba ich pozwać
Waldemar Pawlak, były minister gospodarki, skomentował dyskusję wokół dostaw gazu z Rosji do Polski.
Według rządu Polska zwiększa bezpieczeństwo energetyczne
energetyczne - zapewnia Centrum Informacyjne Rządu (CIR).
Kto spowalnia nasze łupki?
Proces wydobywania gazu łupkowego w Polsce niestety pozostawia wiele do życzenia - OCENIA Maks Kraczkowski
Gazowy "strzał w stopę" Rosji. Polska przygotowana "jak nigdy"
Polska jest dobrze przygotowana do ewentualnych przerw w
dostawie gazu z Rosji - ocenił w "Faktach po Faktach" Ryszard Petru
z...
czytaj dalej »
Kto podjął taką decyzję?
„To w Polsce ktoś podjął decyzję, że gaz na Ukrainę nie
będzie dostarczany. Jeżeli się zaczyna pewną politykę i pewne
zobowiązania się zawiązuje, to trzeba się z nich wywiązywać” – wypowiedź
Andrzeja Szczęśniaka, eksperta rynku paliwowego.
Sytuacja nie jest nadzwyczajna, ponieważ gazu do Polski płynie
więcej, a nie mniej. Różnica jest między zamówieniami PGNiG-u (które
ostatnio dość szybko wzrosły) i dostawami. Natomiast gazu płynie do
Polski więcej niż tydzień temu. Dlatego nie ma sytuacji nadzwyczajnej,
kryzysowej, niebezpiecznej dla odbiorców.
Problem, moim zdaniem, istnieje w komunikacji między PGNiG-em a
Gazpromem, gdyż jeżeli zwiększa się gwałtownie zapotrzebowanie, to
trzeba to omówić z dostawcą – w tym wypadku z Gazpromem. W tym wypadku
widać, że tej komunikacji nie ma, bo jeżeli do Rosjan pisze się takie
oficjalne pismo, to trzeba się spodziewać, że tydzień albo miesiąc
będzie trwała odpowiedź.
W ostatnim tygodniu PGNiG bardzo gwałtownie zwiększa tzw. nominacje,
czyli zamówienia na gaz, natomiast fizyczne dostawy gazu rosną dużo
wolniej. Cały problem jest w tym, że Gazprom nie nadąża za bardzo szybko
rosnącymi zamówieniami PGNiG.
Jeśli natomiast chodzi o Ukrainę, to dziś nie ma „gazowego” problemu
między Ukrainą a Rosją, bo Rosja już dawno nie dostarcza jej gazu. Moim
zdaniem dzisiaj jest problem między Polską a Ukrainą, bo bez
najmniejszych przyczyn (nie ma żadnych problemów w bilansie gazowym
Polski) przerwano dostawy gazu z Polski na Ukrainę – i to jest sytuacja,
kiedy Polska polityka staje się po prostu niewiarygodna. Nie ma
powodów, żeby gaz przestał płynąć na Ukrainę – mimo to przestał płynąć. I
mamy tu do czynienia z polską polityką, nie polityką UE. To w Polsce
ktoś podjął decyzję, że gaz na Ukrainę (to nie są duże ilości – 4 mln
m3, kiedy importujemy z Rosji codziennie od 23 mln do 25 mln m3) nie
będzie dostarczany. Jeżeli się zaczyna pewną politykę i pewne
zobowiązania się zawiązuje, to trzeba się z nich wywiązywać.
Tego rodzaju informacje powodują u odbiorców, normalnych ludzi, obawy
i niepokój. Dlatego media powinny podawać je z wyraźnym zastrzeżeniem,
iż: nie dotyczy to normalnych odbiorców. Natomiast takiego natężenia
informacji, że „gaz nie płynie”, „jest go coraz mniej” itd. ludzie
odbierają jako sytuację krytyczną i zagrożenie dla nich. Nic im nie
grozi. To oczywiste, ponieważ do Polski płynie gaz – w dodatku w
większych ilościach, niż płynął, mamy własny, krajowy gaz i naprawdę nic
odbiorcom indywidualnym jak i przemysłowi nie grozi, wszystko jest tak,
jak być powinno. Nie ma powodów do obaw.
Mamy również pełne magazyny i przez ostatni okres nie sięgnęliśmy do
nich ani na chwilę – nie wydobyliśmy z nich w ogóle gazu. Sytuacja może
być kryzysowa tylko – ewentualnie – w zimie i przy przedłużającym się –
powiedzmy miesięcznym – bardzo poważnym konflikcie między Rosją a
Ukrainą. Gdyby gaz nie płynął od Europy, to my, a przede wszystkim nasi
południowi sąsiedzi, bylibyśmy tego ofiarami – ale to scenariusz na
ostrą zimę i prawdziwy kryzys, który sięgałby też do Europy, (gaz
europejski nie płynie przez Ukrainę).
Związki apelują do Tuska ws. polityki energetycznej
Liderzy trzech największych polskich central związkowych: Piotr Duda z NSZZ
Solidarność, Jan Guz z OPZZ i Tadeusz Chwałka z Forum Związków
Zawodowych zwrócili się do premiera Donalda Tuska, aby na najbliższym
posiedzeniu Rady Europejskiej polski rząd w całości odrzucił projekt
Komisji Europejskiej zaostrzający politykę klimatyczną UE.
Szefowie państw członkowskich UE podejmą decyzję w sprawie tego
projektu na posiedzeniu Rady Europejskiej, które odbędzie się 23-24
października 2014 roku. Chodzi o tzw. drugi pakiet klimatyczny, nazywany
też Pakietem 2030.
To propozycja Komisji Europejskiej, która została opublikowana w
styczniu tego roku w dokumencie pt. „Ramy polityczne na okres 2020–2030
dotyczące klimatu i energii”. Projekt zakłada przyjęcie na poziomie UE
celu 40 proc. redukcji emisji CO2 oraz 27 proc. udziału energii
odnawialnej (OZE) w krajowym miksie energetycznym do roku 2030.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
83. Problemy z dostawą gazu się
Problemy z dostawą gazu się powtórzą. "Polska uzależniona"
Brak budowy elektrowni atomowej mimo przygotowań, zbyt małe odwierty
gazu łupkowego i opóźnienia w budowie gazoportu - to tylko część
zaniedbań Polski.
Wczoraj PGNiG informowało, że Rosjanie wciąż dostarczają mniej
gazu niż zakłada kontrakt jamalski, ale deficyt dostaw jest mniejszy
niż w środę , kiedy wyniósł 45 procent. Także wczoraj ponownie
rozpoczęto redystrybuowanie gazu na Ukrainę, której Rosja nie chce go
sprzedawać, powołując się na ukraińskie długi.
Gazowy Titanic
W najgorszej sytuacji zabraknie nam ponad połowy gazu - KOMENTUJE prof. Mariusz-Orion Jędrysek
KE nie daje Gazpromowi zgody na zmonopolizowanie rury w Niemczech
Do końca października Komisja Europejska przełożyła rozpatrzenie wniosku Gazpromu, który chce mieć monopol na użytkowanie gazociągu OPAL - głównej niemieckiej odnogi bałtyckiej rury Nord Stream.
Komisja Europejska uznała, że decyzja w sprawie OPAL wymaga dodatkowych analiz.
Niemcy liczą na skroplony gaz z Kataru po "bardzo atrakcyjnej cenie"
Sądzę, że w najbliższych latach będziemy ściślej współpracować w sektorze energetycznym - powiedziała w środę kanclerz Niemiec Angela Merkel podczas wizyty w Berlinie emira Kataru Tamima bin Hamada Al Thaniego.
Szefowa niemieckiego rządu wskazała też, że liczy głównie na dostawy skroplonego gazu LNG z Kataru.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
84. Kolejna firma rezygnuje z
Kolejna firma rezygnuje z wydobycia łupków w Polsce
Kolejna zagraniczna firma wycofuje się z wydobycia polskich łupków – poinformował jeden z dzienników. Brytyjska firma 3Legs Resources, za powód podała niesatysfakcjonujący poziom próbnego wydobycia gazu z łupków na Pomorzu.
3Legs nie wycofuje się jednak całkowicie z Polski – spółka zależna –
Lane Energy ma jeszcze trzy koncesje na południowy wschód od Gdańska.
Firma oceniła, że niezadawalające okazały się zwłaszcza przepływy
paliwa. Według firmy były za małe, by rozpocząć wydobycie komercyjne. W
pełni wykorzystano też plan inwestycyjny na ubiegły i bieżący rok –
zakładał on rozdysponowanie 19 mln dol.
Poseł Mariusz Orion Jędrysek, były główny geolog kraju, podkreśla, że
polski rząd nie sprzyja firmom prowadzącym odwierty i poszukiwania
łupków. Zwiększa ryzyko inwestycyjne co zmniejsza opłacalność prac.
- One wychodzą podając informację, że jest za mało
satysfakcjonujący wypływ gazu, czy brak ropy. To jest prawda, ale w
stosunku do czego? Najczęstszą odpowiedzią będzie: w stosunku do
spodziewanych zysków. Te zyski zależą od ryzyka, od wielkości podatków,
od ryzyka politycznego itd. W Polsce ciągle panuje bałagan prawny.
Wiadomo, że podatki mogą być bardzo wysokie, w związku z tym firmy liczą
patrząc, jakie mają przypływy. Ryzykują dotychczas wydanymi pieniędzmi.
W końcu stwierdzają, że nie chcą już ponosić ryzyka, bo spodziewane
zyski, odpowiednio liczone – co jest bardzo skomplikowanym procesem –
powodują, że my nie zamkniemy się ekonomicznie. Gdzie indziej zrobimy to
lepiej – mówi poseł Mariusz Orion Jędrysek.
Udziały brytyjskiej firmy przejmą Amerykanie z firmy ConocoPhillips,
która zapewniła, że decyzja Brytyjczyków, nie wpłynie na przeprowadzenie
pełnego testu odwiertu Lublewo.
To już kolejna firma, która zrezygnowała z odwiertów w Polsce. Wśród
powodów oprócz niesatysfakcjonujących wyników, są również niekorzystne
regulacje prawne, w tym zakresie. Obecnie obowiązuje 68 ważnych
łupkowych koncesji, rok temu było 105 takich pozwoleń.
Trwa budowa mostu energetycznego Polska-Litwa. Zobacz, co nam da ta inwestycja
ukończeniu mostu energetycznego między Polską a Litwą wszystkie kraje
leżące nad morzem Bałtyckim będą połączone siecią energetyczną.
To będzie jeden z największych bloków energetycznych w Polsce. Rusza inwestycja za 5,4 mld zł
Jaworzno III miało dziś miejsce symbolicznie wbicie pierwszej łopaty, co
oznacza oficjalny start inwestycji wartej 5,4 mld zł brutto,
poinformował Tauron Polska Energia. Prace przy realizacji projektu
potrwają do 2019 r.
Fitch podcina skrzydła Europie: jesteście skazani na rosyjski gaz
rosyjskiego gazu w ciągu najbliższej dekady, a być może nawet w
dłuższym okresie, uważa Fitch Ratings. W najlepszym razie może udać się
uniknąć zwiększenia dostaw z Rosji.
Kosztowne opóźnienie w budowie gazoportu
Skala zaniedbań gazowych w Polsce jest porażająca.
Gazoport w Świnoujściu miał być gotowy w 2013
roku, tymczasem obecnie mówi się o 2017. – Wszystkie terminy zostały
przekroczone – alarmuje Marek Gróbarczyk, minister gospodarki morskiej w
rządzie PiS.
Brak gazoportu w Świnoujściu pociąga za sobą dalsze kłopoty. W
czerwcu miał wpłynąć z ładunkiem gazowiec z Kataru, a do tego nie
doszło. Jak wyglądają konsekwencje tej umowy – nie jesteśmy w stanie
dowiedzieć się z ust partii rządzącej, tymczasem w tym momencie Polska
zaczyna płacić kary za to, że nie odbiera gazu – mówią politycy PiS.
Trwają rozmowy PGNiG z portem w Rotterdamie, który będzie dostawy przyjmował, ale za to będziemy musieli zapłacić.
– Dzisiaj energetyka odgrywa najważniejszą rolę, gdyż stajemy w
konfrontacji z militarną demonstrację siły na Wschodzie, ale dla Polski
zdecydowanie gorsza jest manifestacja energetyczna Rosji, która jest w
stanie zakręcić nam kurki – powiedział Marek Gróbarczyk, poseł do
Parlamentu Europejskiego, w „Aktualnościach dnia” w Radiu Maryja.
Polityk udowadniał tym zasadność powołania komisji śledczej, która zbada
wszystkie okoliczności afery podsłuchowej.
W aferze podsłuchowej, która ujrzała światło dzienne, mamy wątki
dotyczące bezpośrednio budowy gazoportu. Z rozmowy pomiędzy Andrzejem
Parafianowiczem i Sławomirem Nowakiem dowiadujemy się o podpisywaniu
niekorzystnych umów, co pozwala Włochom bezkarnie opóźniać realizację
tej inwestycji. Tak więc afera bezpośrednio dotyczy bezpieczeństwa
energetycznego naszej Ojczyzny i kwestii budowy gazoportu w Polsce oraz
ogromnej zwłoki, która w tej realizacji następuje.
– Rzeczywistość jest przerażająca, bo jak się okazuje, właśnie w
rozmowie pomiędzy prominentnymi działaczami Platformy Obywatelskiej
słyszymy, że nie dość, iż gazoport ma fatalnie podpisaną umowę, to
jeszcze jego wykonanie stwarza ogromne niebezpieczeństwo, jeśli chodzi o
terminy oddania. Dodatkowo dochodzi kwestia kontraktów podpisanych na
dostawę gazu. I jeszcze na domiar złego mamy fatalnie zawiązaną umowę z
Rosją. Ten obraz pokazuje, jaką dzisiaj mamy sytuację w kwestii
bezpieczeństwa energetycznego Polski – zaznaczył Marek Gróbarczyk.
– Mamy oto prawdziwą manifestację prawdy z ust Platformy
Obywatelskiej i jej czołowych liderów. Ponieważ nie mieli powodów, by
kłamać w prywatnej rozmowie, więc możemy założyć, że to, co zostało w
restauracji powiedziane i podsłuchane, jest niewątpliwie rzeczą
najistotniejszą i stanowi ten element prawdy, który nigdy nie wypłynął z
ust Platformy Obywatelskiej oficjalnie – dodał.
Jak podkreślił europoseł, gdy popatrzymy, w jakim kierunku zmierzają
Unia Europejska i unia energetyczna, która ma być sztandarowym hasłem
Donalda Tuska jako szefa Rady, to ujrzymy, jaką skalę przybiera
zagrożenie energetyczne naszego kraju.
Prezes PERN: ropa rurociągiem na Ukrainę?
możliwość wykorzystania jednej z nitek rurociągu "Przyjaźń" do dokonania
rewersu i tłoczenia ropy w kierunku Ukrainy z portu w Gdańsku -
zapowiedział Marcin Moskalewicz, prezes PERN "Przyjaźń" w czasie sesji
"Infrastruktura energetyczno-paliwowa w polityce UE" w ramach
Wschodniego Kongresu Gospodarczego w Białymstoku.
Polsko-litewski handel energią może ruszyć w 2016 roku
powinna zakończyć się w terminie. Oczekujemy, że do końca tego roku
będzie wykonanych ponad 50 proc. prac budowlanych. Przyszły rok będzie
jeszcze poświęcony sprawom formalnym, a handel energią może zostać
uruchomiony z początkiem roku 2016 - mówi Arturas Vilimas, prezes spółki
LitPol Link.
Połączenie gazowe Polski z Litwą w latach 2019-2020
interkonektora gazowego Polski z Litwą powinna zostać zrealizowana w
latach 2019-2020 - zapowiedział Sławomir Śliwiński, członek zarządu
Gaz-Systemu ds. inwestycji, w trakcie sesji "Infrastruktura
energetyczno-paliwowa w polityce UE" w ramach Wschodniego Kongresu
Gospodarczego w Białymstoku.
Polska wraz z Litwą czekają na 550 mln euro z Unii na wspólny gazociąg
decyzji Komisji Europejskiej o dofinansowaniu do połowy grudnia.
Amerykanie będą eksportować gaz do Polski? Szansa na większą niezależność od Rosji
naftowej są bliskie nawiązania współpracy z amerykańskimi gigantami
energetycznymi. W grę wchodzi zarówno sprzedaż gazu na polski rynek,
jak również wspólne inwestycje.
Ponownie rusza program wydobycia gazu łupkowego
Ministerstwo Skarbu reanimuje program wydobycia gazu
łupkowego. Jeszcze w tym tygodniu do konsultacji międzyresortowych ma
trafić projekt ustawy węglowodorowej dowiedział się jeden z dzienników.
Z założenia projekt ma uprościć poszukiwanie, rozpoznawanie i
wydobywanie i przesyłanie węglowodorów. Ministerstwo Skarbu Państwa
proponuje nadanie projektom z automatu statusu inwestycji publicznych.
Przyspieszyć mają także procedury wydawania decyzji, opinii i pozwoleń.
Prof. Mariusz Orion Jędrysek, były główny geolog kraju podkreśla, że
niezbędne są ułatwienia. Jednocześnie jest potrzeba zabezpieczenia
naszych interesów. Były wiceminister środowiska przypomina, że to rząd
PO – PSL zmienił korzystne rozwiązania.
- Rozpoczęliśmy wydawanie koncesji na poszukiwanie gazu i ropy w
łupkach w 2007 r. przygotowując się wcześniej. Rozwiązania prawne były
bardzo proste. PO to skomplikowało, zniszczyło, wydało wszystkie
koncesje. Utraciliśmy kij i marchewkę w sensie możliwości wydawania
koncesji i kontrolowania przedsiębiorców. Dzisiaj ryzyko inwestycyjne
jest podniesione bardzo wysoko, znacznie wyżej niż wtedy, kiedy
oddawaliśmy stery rządu w 2007 r. To jest główną przyczyną. Jeśli ryzyko
będzie obniżone, jeśli te rozwiązania obniżą ryzyko inwestycyjne, to
wtedy bardzo łatwo będzie można udokumentować złoża. My tego nie zrobimy
bez obcego kapitału – powiedział prof. Mariusz Orion Jędrysek.
Prof. dodał, że Polaków nie stać na wydawanie wielu miliardów dol. na przygotowanie dokumentacji technicznej.
W ostatnich latach polskie Ministerstwo Środowiska wydało ponad 100
koncesji na poszukiwanie gazu niekonwencjonalnego w Polsce, m.in. dla
firm: Chevron, PGNiG, Lotos i Orlen Upstream. Z Polski wycofało się
jednak część firm.
Dotychczas w Polsce dokonano ponad 60 odwiertów za gazem z łupków,
zgodnie z planami firm wydobywczych w 2014 r. liczba ta ma przekroczyć
80.
Terminal gazowy w Świnoujściu przeszedł ważny test
terminalu LNG. Pomiary geodezyjne, zbiornika który był wypełniony 100
tysiącami ton wody, potwierdziły odpowiednią jakość wykonanych prac
konstrukcyjnych. Wykonawca inwestycji przystąpił do analogicznej próby w
drugim zbiorniku LNG.
Niemcy nagle przyspieszają budowę gazoportu. Wyeliminują polski terminal w Świnoujściu?
Kryzys na Ukrainie i jednoczesne problemy z dostarczaniem gazu
przez Rosję spowodowały, że błyskawicznie zapadły decyzje ws.
przyspieszenia budowy w Niemczech pierwszego terminalu gazowego. Teraz
już nikt nie pyta: „Po co taki terminal?”, zadawane jest inne pytanie:
„gdzie ma powstać?”. Tymczasem jest coraz bardziej prawdopodobne, że
Polska swój gazoport w Świnoujściu „prześpi” i obudzi się, gdy pod nosem
już zacznie działać niemiecki terminal. A może o to właśnie chodzi? -
zastanawia się niemiecki korespondent portalu niezalezna.pl.
Przy budowie niemieckiego gazoportu pod uwagę brane są na razie dwa
miejsca: jedno to dokończenie zaniechanego gazoportu w Wilhelmshaven, a
drugie to budowa całkiem nowego terminalu gazowego w obszarze portu
Brunsbuettel nad Łabą. Ta ostatnia propozycja jest na tyle
poważna, że wszystkie niemieckie media związane z branżą energetyczną
traktują ją wyjątkowo serio i apelują o szybką finalizację
przedsięwzięcia. W niemieckiej prasie czytamy, że jest to
konieczne w obecnej sytuacji na świecie. Eksperci co prawda uspakajają,
że Niemcy nawet w momencie przykręcenia kurka gazowego przez Moskwę,
mają przecież gazociąg Nord Stream, ale Berlin woli dmuchać na zimne,
bowiem jest coraz bardziej widoczne, że niezależnie od nastrojów
społecznych, w ostatnim czasie zaufanie w stosunku do Rosji maleje.
Propozycje już na berlińskich biurkach
Eksperci przyznają, że port w Brunsbuettel jest idealnym miejscem dla
terminalu gazowego. Leży on u ujścia kanału Kilońskiego łączącego morze
Północne z Bałtyckim (Ost-Nordseekanal). Prywatna grupa „ChemCoast Park
Brunsbuettel”, która zarządza m.in. portem „Łaba”, portem w Ostermoor i
innymi przy kanale Kilońskim wraz z grupą Schramm złożyła na ręce
federalnego ministra gospodarki i energii konkretne plany rozwoju portu w
Brunsbuettel i budowy terminalu gazowego. Rzecznik
koncernu „ChemCoast Park Brunsbuettel” Frank Schnabel na konferencji
prasowej zapewnił, że budowa pierwszego niemieckiego gazoportu w tym
miejscu będzie nie tylko korzystna z gospodarczego punktu widzenia, ale
także zapewni prawdziwą dywersyfikację i niezależność energetyczną.
Specjaliści ds. komunikacji morskiej potwierdzają, że port w
Brunsbuettel ma znakomite połączenie zarówno z morzem Północnym (leży
przy ujściu Łaby do morza) jak i z morzem Batyckim poprzez dobrze
funkcjonujący kanał kiloński.
Nowe miejsca pracy zadecydują
Władze Szlezwiku-Holsztynu gdzie leży przyszły niemiecki terminal już
obliczyły, że budowa i eksploatacja terminalu w Brunsbuettel wygeneruje
dodatkowe od 2 do 3 tys. miejsc pracy w regionie. Wydaje się, że decyzje
już zapadły, tym bardziej, że niemiecki przemysł sygnalizuje ciągłe
zwiększenie zapotrzebowania na gaz. Frank Schnabel jest zdania, że
budowa terminalu jest koniecznością, tym bardziej, że w danej chwili
wszystko wskazuje na to, iż dostawy gazociągami wcale nie są bezpieczne.
- Gazoport w Brunsbuettel jest podwójnie potrzebny, po pierwsze dla
gazochłonnego przemysłu w regionie i po drugie dla poprawy
bezpieczeństwa energetycznego całych Niemiec poprzez stworzenie zarówno
podziemnych magazynów, jak tranzytowej sieci gazociągów, łączących port z
południem kraju – powiedział rzecznik koncernu „ChemCoast Park
Brunsbuettel” dodając, że za budową w tym miejscu gazociągu przemawia
jego położenie: po pierwsze nad Łabą przy ujściu do morza Północnego z
dostępem do portu w Hamburgu i po drugie przy ujściu kanału kilońskiego z
dostępem do portów morza Bałtyckiego.
Także prezes krajowej Izby Przemysłowo Handlowej (Szlezwik Holsztyn)
Peter Michael Stein zdecydowanie popiera budowę w Brunsbuettel
gazoportu.
- Tutejszy port jest idealnym miejscem na stworzenie dużego i ważnego terminalu gazowego – stwierdził Stein, dodając, że zarówno on jak i wszyscy przemysłowcy z regionu apelują o jak najszybsze rozpoczęcie prac przy budowie terminalu.
O Świnoujściu ani słowa
Nikt w Niemczech ani słowem nie wspomina o trwającej już od lat budowie
polskiego gazoportu w Świnoujściu, także nikt nie wspomina o tym, że
leżące na dnie Bałtyku niemiecko-rosyjskie rury gazociągu Nord Stream na
zawsze uniemożliwiły rozwój polskich portów. A warto w tym miejscu
poinformować, że port i gazoport w Brunsbuettel będą mogły
przyjmować statki o zanurzeniu 14.5 metra w strefie tankowców i 15
metrów w strefie towaru suchego. Natomiast ze względu na leżące na
odcinku skrzyżowania z północną drogą podejściową do portów
Świnoujście/Szczecin rury gazociągu Nord Stream dostęp do polskich
portów jest zdecydowanie ograniczony. W przyszłości będą do
niego mogły wpływać jedynie statki o zanurzeniu do 12.8 metra. Jest
ogromna różnica, która w przyszłości wpłynie na całkowitą
dyskwalifikację polskiego terminalu. Już dzisiaj – zdaniem specjalistów
od żeglugi – największe gazowce nie wejdą do Świnoujścia, bowiem mają
zanurzenie 12.5 metra i żaden kapitan jednostki nie zaryzykuje wejścia
do portu nad wypełnionymi pod ciśnieniem gazu rurami przy wątpliwym
prześwicie pod kilem 0.4 do 0.8 metra. Jedne z największych tankowców
LNG - Q-Flex - mają zanurzenie 12.5 metra. W dodatku technologia idzie
tak szybko, że nie wiadomo, jakiego zanurzenia będą potrzebowały statki
przewożące gaz w najbliższej przyszłości.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
85. OSW: Azerbejdżan obawia się
OSW: Azerbejdżan obawia się powtórki
z Ukrainy. Gaz jednak nie popłynie do Europy?
doprowadziła do tego, że Azerbejdżan w obawie przed Rosją może zmienić
swoją politykę zagraniczną. W efekcie do Europy może nie popłynąć
zapowiadany gaz z tego kraju - wynika z analizy OSW.
Gaz z Azerbejdżanu do UE ma popłynąć tzw. Południowym Korytarzem
Gazowym. W ramach projektu błękitne paliwo ma od 2019 roku trafiać do
Europy gazociągiem TAP (z granicy Turcji, przez Grecję, Albanię i Włochy
do Europy Zachodniej). Gaz będzie pochodził ze złoża Szah Deniz,
największego pola gazu ziemnego w Azerbejdżanie. Leży na głębokości 600
metrów pod dnem Morza Kaspijskiego u wybrzeży Azerbejdżanu, 70 km od
Baku.
Rosji.
Jak podkreśla Aleksandra Jarosiewicz, autorka analizy Ośrodka Studiów
Wschodnich, z punktu widzenia zarówno Zachodu (USA oraz UE), jak i Rosji
Azerbejdżan jest kluczowym krajem Kaukazu Południowego. Jest to
związane m.in. z jego zasobami ropy i gazu, jak i geostrategicznym
położeniem na skrzyżowaniu osi wschód–zachód i północ–południe.
"Predestynuje to Azerbejdżan do odgrywania ważnej roli w kształtowaniu
bezpieczeństwa regionalnego, czego przejawem było m.in. wsparcie
udzielone Gruzji w czasie jej konfliktów gazowych z Rosją w 2007 i 2008
roku. Azerbejdżan jest także potencjalnie ważnym terytorium tranzytowym
dla surowców z Azji Centralnej, czym zainteresowany jest Zachód i czemu
przeciwna jest Rosja" - pisze Jarosiewicz.
Niezależność oparta o interesy z Zachodem
Pomimo oficjalnie deklarowanej od lat 90. przez władze Azerbejdżanu
polityki równego dystansu wobec najważniejszych państw obecnych w
regionie (Rosja, USA, Iran), rozwój i niezależność państwa oparte
zostały na współpracy z USA, UE i Turcją. Efektem tej decyzji było
dopuszczenie zachodnich firm naftowych, zwłaszcza brytyjskiego BP, do
azerskich złóż i powstanie szlaków energetycznych z Azerbejdżanu
omijających terytorium Rosji. Współpraca z Zachodem miała także
zabezpieczać Azerbejdżan przed Rosją, wspierającą Ormian na rzecz
których Baku utraciło Górski Karbach.
Współpraca z Azerbejdżanem pozwoliła Zachodowi uzyskać dostęp do
surowców energetycznych, uruchomić niezależny od Rosji import ropy i
poprzez to wzmocnić państwowości nowo powstałych po rozpadzie ZSRR
Gruzji i Azerbejdżanu, osłabiając tym samym rosyjskie wpływy na
Kaukazie.
Efektem współpracy z Zachodem było zmniejszanie się znaczenia Rosji w
polityce Azerbejdżanu i gospodarcze uniezależnienie od Moskwy. Kraj
dążył do ograniczania stosunków z Moskwą ze względu na stałe obawy co do
jej intencji oraz wsparcie udzielane przez nią Ormianom.
Baku boi się powtórki z Ukrainy
Ekspertka podkreśla, że polityka Azerbejdżanu zyskała inny wymiar w
związku z wydarzeniami na Ukrainie. Z perspektywy Baku te wydarzenia
ukazały koszty zbyt miękkiego kursu wobec społeczeństwa (obalenie
Janukowycza) oraz determinację Moskwy do realizacji własnych interesów
oraz jej bezkarność na obszarze poradzieckim. Rosja może być zawiedziona
niechęcią Azerbejdżanu do propozycji wstąpienia do Unii Eurazjatyckiej.
Jak się wydaje, Baku szczególnie obawia się ingerencji Rosji w swoje
sprawy wewnętrzne.
Jak z gazowej koncesji uleciało 55 mln zł. Co dalej z łupkami?
Spółce z Gdańska wygasła jedna z czterech koncesji na
poszukiwanie gazu łupkowego. Zezwolenie jeszcze niedawno było tak cenne,
że wyceniono je na 55 mln zł.
Spółkę z kapitałem 50 tys. zł założył w
grudniu 2010 r. fundusz inwestycyjny z Gdańska - Plejada II. Więcej
informacji o firmie przynosi raport Najwyższej Izby Kontroli
opublikowany na początku roku 2014. Gdy Eco Energy miała w kieszeni
koncesje, w listopadzie 2011 r. cypryjski Masashi Holdings Limited
(zaangażowany w różne spółki Ryszarda Krauzego) objął akcje w Eco Energy
2010 za kwotę pół miliona złotych.
Miesiąc później Petrolinvest SA kupił od Masashi 40 proc. akcji
gdańskiej spółki za kwotę 118 mln zł. A co stało się z koncesjami Eco
Energy? Wszystkie zostały wydane na trzy lata. Koncesja "Grudziądz"
wygasła 17 sierpnia br., a "Częstochowa" była ważna do 23 września. Dwie
pozostałe obowiązują do listopada.
"Grudziądz" obejmował obszar 700 km kw., zatem według wyceny
Petrolinvestu był wart ok. 55 mln zł.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
86. Koniec łupkowego Eldorado.
Koniec łupkowego Eldorado. Zagraniczne koncerny opuszczają Polskę
W
ciągu dwóch lat z Polski wycofało się aż 46 zagranicznych koncernów,
które poszukiwały ropy i gazu w naszych skałach łupkowych. Zmniejszyła
się
również liczba prowadzonych odwiertów.
MŚ nie przedłużyło 2 koncesji poszukiwawczych dla Silurianu z grupy Petrolinvest
Petrolinvest otrzymał informację o
zakończeniu, bez rozpoznania złożonych wniosków, postępowania
Ministerstwa Środowiska w sprawie przedłużenia dwóch koncesji na
poszukiwanie złóż ropy naftowej i gazu ziemnego udzielonych spółce
Silurian, poinformowała spółka.
Spotkanie prezydenta z sekretarzem generalnym ONZ
Na zakończenie wizyty w Stanach Zjednoczonych Bronisław Komorowski
rozmawiał z sekretarzem generalnym ONZ Ban Ki Munem. Spotkał się także z
emirem Kataru Tamim ibn Hamad Al Sanim.
Katar nas sprzedał? Amerykański gigant finansowy przejął kontrakt na dostawy LNG dla Polski
sprzedał lub finalizuje
sprzedaż kontraktu na dostawy LNG dla PGNiG –
wynika z nieoficjalnych informacji DGP. Nabywcą polskiego kontraktu na
dostawy LNG ma być bank inwestycyjny Merrill Lynch. Będzie trudniejszym
partnerem do rozmów o zmianach warunków umowy.
Unia Europejska otrzyma ropę z USA w zamian za zgodę na import żywności GMO?
produkcji gazu i ropy naftowej w USA ze złóż niekonwencjonalnych
sprawia, że Stany stają się coraz bardziej niezależne od importu źródeł
energii i szacuje się, że około 2035 r. staną się eksporterem netto
energii.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
87. X SpotkaniE Prezydentów Państw Grupy Arraiolos.
Prezydent: Unii potrzeba rzeczywistej dywersyfikacji dostaw gazu
Unii Europejskiej potrzeba rzeczywistej, a nie pozornej,
dywersyfikacji źródeł dostaw gazu - przekonywał w Bradze prezydent
Bronisław Komorowski, krytykując w ten sposób ideę budowy gazociągu
South Stream.
Jak mówił Bronisław Komorowski, przywódcy państw zgodzili się m.in.
co do potrzeby rozbudowy sieci wewnętrznych połączeń, tak zwanych
interkonektorów, między krajami UE, a także co do "przyjęcia jako
absolutnie niezbędnej" zasady dążenia do pełnej dywersyfikacji źródeł
dostaw surowców energetycznych dla krajów Unii. Podkreślił, nawiązując
do planów budowy gazociągu South Stream, że chodzi o rzeczywistą
dywersyfikację, a nie "pozorną, czyli dostawy inną drogą tego samego
gazu z tego samego źródła".
Jak mówił, Polska stoi na stanowisku, że nie należy pogłębiać
negatywnego zjawiska, jakim jest uzależnienie od dostaw gazu z jednego
źródła. - Dlatego traktujemy bardzo serio dywersyfikację rzeczywistą, a
nie pozorną - zaznaczył prezydent. Jak podkreślił, "dywersyfikacja
rzeczywista to inny dostawca, który nie może tego kurka (z gazem)
zakręcić".
- Jeśli są to dwie drogi od tego samego dostawcy, to może on te dwa
kurki zakręcić jedną polityczną decyzją. Tego się obawiamy wszyscy ze
względu na widoczne już skutki uzależnień także w okresie kryzysu w
relacjach ukraińsko-rosyjskich – podkreślił Bronisław Komorowski.
Przekonania polskiego prezydenta nie podzielili jednak prezydenci
Austrii, Węgier i Bułgarii, którzy wsparli budowę South Stream,
wskazując m.in., że pozwoliłoby to zredukować ryzyko związane z
transferem gazu przez niespokojne w ostatnim czasie terytorium Ukrainy.
Gazociąg Południowy (South Stream) ma dostarczać rosyjski gaz Europie
Zachodniej z pominięciem Ukrainy.
Prezydent Portugalii Anibal Cavaco Silva zaznaczył, że energia to
"słaby punkt Europy" ze względu na uzależnienie się wielu krajów Unii od
dostaw gazu z Rosji. Jak mówił, tylko cztery państwa UE - Portugalia,
Hiszpania, Irlandia i Wielka Brytania - nie są uzależnione od
rosyjskiego gazu, podczas gdy sześć krajów UE w 100 proc. zaopatruje się
w gaz z Rosji. - To ewidentny problem dla bezpieczeństwa; UE koniecznie
potrzebuje dywersyfikacji źródeł dostaw energii - podkreślił
portugalski prezydent.
Jak zaznaczył Cavaco Silva, Półwysep Iberyjski może znacząco
przyczynić się do poprawy sytuacji w tym względzie, poprzez budowę w
Portugalii i Hiszpanii terminali do transportu gazu skroplonego
dostarczanego z Algierii, Kataru, a być może także z Mozambiku.
- Dlatego też ważne jest zbudowanie lepszej sieci interkonektorów na
terenie UE; kraje Półwyspu Iberyjskiego są bowiem źle podłączone do
europejskiej sieci przesyłu gazu - zaznaczył prezydent Portugalii. Jak
dodał, Portugalia, Polska i Hiszpania zgłosiły tę kwestię pod obrady
Rady Europejskiej. - Mamy nadzieję, że zostanie to głęboko
przedyskutowane, by rzeczywiście wzmocnić połączenie iberyjskiego
systemu energetycznego z sieciami europejskimi - powiedział.
- Chciałbym w pełni potwierdzić wspólnotę poglądów Polski,
Portugalii, Hiszpanii i wielu innych krajów UE co do pilnej potrzeby
ograniczenie negatywnych skutków, zarówno gospodarczej jak i politycznej
natury, istniejącego dzisiaj poważnego uzależnienia (krajów UE) od
jednego dostawcy energii - dodał prezydent Polski. Jak zaznaczył,
dywersyfikacja pozwoli nie tylko zmniejszyć uzależnienia, ale także
pozwoli negocjować lepsze ceny za gaz, jeśli UE będzie mogła wybierać
między dostawcami.
3Legs Resources już nie chce szukać gazu z łupków w Polsce. Rusza procedura likwidacji
3Legs Resources rozpoczęło procedurę likwidacji - na listopad planuje
zwołanie nadzwyczajnego walnego zgromadzenia w celu zatwierdzenia zwrotu
gotówki w wysokości 0,18 GBP na akcję, a w I kw. 2015 r. - NWZ w
sprawie dobrowolnej likwidacji spółki.
Zagraniczne koncerny porzucają polskie łupki. To koniec marzeń o gazowej potędze?
Przez
rok liczba koncesji na poszukiwanie gazu w złożach łupkowych
zmniejszyła się o ponad jedną trzecią. Z Polski wycofały się kolejne
zagraniczne koncerny, a wiercenia prowadzą przede wszystkim polskie,
kontrolowane przez państwo firmy.
Polska jest skazana na węgiel. Ale nie na dopłaty
Górnictwo nie musi być workiem bez dna – mówią eksperci. Tymczasem fala protestów górniczych wzbiera.
Burza w Niemczech po ujawnieniu, jak niemieccy ochroniarze znęcali
się nad uchodźcami. Zagraniczna prasa pisze o niemieckim Abu Ghraib.
Litwa uruchamia gazoport
Litwa później niż Polska zaczęła budowę gazoportu, jednak
swój terminal uruchomi wcześniej. Informuje jeden z dzienników. Już 27
października w Kłajpedzie zacumuje statek-gazoport. Uniezależni on Litwę od Gazpromu i umożliwi sprowadzanie skroplonego gazu ze złóż z całego świata. Litwini podpisali również kontrakt z norweskim koncernem Statoil,
który przez 5 lat będzie dostarczać do Kłajpedy ok. 540 mln sześciennych
gazu w postaci skroplonej. Litewski gazoport będzie pierwszym nad
Bałtykiem.
Litewski terminal nie będzie konkurencją dla polskiego
charakter i skalę i nie nadają się do prostego porównania - ocenia
Instytut Jagielloński. Według najnowszego raportu Instytutu, litewski
terminal będzie miał znaczenie najwyżej regionalne.
Kandydatka na wiceszefową KE o filarach unii energetycznej
między krajami UE, promocja źródeł odnawialnych i zielonej energii -
takie zdaniem kandydatki na wiceprzewodniczącą KE ds. unii energetycznej
Alenki Bratuszek powinny być filary tego projektu.
Szczelinowanie bezpieczne dla wody
Naukowcy
z amerykańskiego Duke University opracowali raport, z którego wynika,
że szczelinowanie hydrauliczne wykorzystywane do wydobywania gazu
łupkowego nie zanieczyszcza wody. Ten argument służył Rosji i ekologom
do zwalczania planów takich jak Polska eksploracji własnych zasobów
węglowodorów.
Na Bałtyku będzie wojna na terminale gazowe?
terminal będzie ukończony szybciej niż polski, a dodatkowo jest tańszy. W
tle bardzo dobrze widać jak złe są polsko-litewskie stosunki
gospodarcze i polityczne.
Na uwagi prof. Mariusz-Orion Jędryska o nieprawidłowościach w
procesie wydawania koncesji na poszukiwanie węglowodorów i raporcie NIK,
który wytyka szereg nieprawidłowości od premiera przez ministrów do
samorządów, dając jednocześnie konotowanym podmiotom ocenę pozytywna z
zastrzeżeniami, Kwiatkowski odpowiadał:
— przekonywał.
Odsłuchaj całej rozmowy na stronach Radia Wnet.
Korupcja blokuje poszukiwania gazu łupkowego w Polsce
Korupcja blokuje poszukiwania gazu łupkowego w Polsce – stwierdził prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski (były minister sprawiedliwości) na antenie Radia Wnet.Jak przyznał, jeśli obecne tempo badań naszych złóż nie przyspieszy, to prace badawcze zakończą się dopiero za 20 lat. Przypominając raport Izby nt. przygotowań do wydobycia
niekonwencjonalnego gazu mówił, że brakuje przepisów prawnych, które
ułatwiłyby przeprowadzenie badań geologicznych i poszukiwania pokładów
skał łupkowych. Szczególnie mocno oberwało się resortowi środowiska.- Pokazaliśmy także pewne korupcjogenne mechanizmy, które
funkcjonowały w Ministerstwie Ochrony Środowiska w kontekście zarówno
skromnej obsady osób, które się tymi sprawami zajmowały, jak i niestety w
związku z potencjalnymi inwestorami i o innych charakterze niż urzędnik
– petent. Po naszym raporcie życie dopisało zakończenie w postaci
skierowania prowadzenia czynności przez prokuraturę i chyba skierowania
już aktu oskarżenia do sądu, a na pewno przedstawienia przez prokuraturę
zarzutów urzędnikom z Ministerstwa Ochrony Środowiska – powiedział Krzysztof Kwiatkowski, prezes NIK. Według NIK ciągle nie mamy rzetelnie oszacowanych zasobów gazu z
łupków. Aby to zrobić, należałoby wykonać około 200 odwiertów. Wg
rządowej amerykańskiej agencji, złoża w Polsce są największe w Europie. W
naszych łupkach kryć może się aż 5,3 bln metrów sześciennych gazu. Państwowy Instytut Geologiczny informował, że najprawdopodobniej jest to od 346 – do 768 miliardów metrów sześciennych.
Czy Europa straci alternatywne dla rosyjskiego źródło gazu?
bardziej zagrożony jest europejski projekt importu gazu z Azerbejdżanu,
który miałby być alternatywą dla Gazpromu. Z inwestycji rezygnują
wielkie firmy. W poniedziałek norweski koncern Statoil ogłosił, że
sprzedaje resztę swoich udziałów w konsorcjum, które eksploatuje na
Morzu Kaspijskim u
brzegów Azerbejdżanu wielkie złoża gazu Shah Deniz . Norweski koncern
postanowił za 2,25 mld dol. odstąpić koncernowi Petronas z Malezji 15,5
proc. udziałów w konsorcjum eksploatującym azerskie złoża. Dzięki eksploatacji złóż gazu z dna Morza Kaspijskiego Azerbejdżan i Gruzja mogły całkowicie zrezygnować z zakupów surowca od Rosjan
Polska spółka pomoże Ukrainie sprowadzać więcej gazu z Zachodu. Będzie nowy gazociąg
na lepsze zaopatrzenie Kijowa w błękitne paliwo. Polska Polenergia chce
zainwestować w to przedsięwzięcie kilkaset milionów złotych.
Polenergia współpracuje już w tej sprawie z Naftohazem i niemieckimi operatorami. Jak wyjaśnia członek zarządu spółki Radosław Dudziński, dzięki tej inwestycji Ukraina będzie mogła otrzymywać więcej gazu z Zachodu. Pierwszy z odcinków połączyłby gazociąg biegnący koło Berlina z polską infrastrukturą
w okolicach Świnoujścia. Drugi odcinek zacznie się w Drozdowiczach na
granicy polsko-ukraińskiej i będzie prowadził do miejscowości Bilcze
Wolica. Rozmówca Informacyjnej Agencji Radiowej
dodaje, że efekty tej inwestycji będą widoczne najwcześniej za kilka
lat. Jego zdaniem realna data uruchomienia polsko-niemieckiego odcinka
to koniec 2018 roku. Uruchomienie części ukraińskiej może nastąpić rok
później. Firma deklaruje, ze po wybudowaniu polskiego odcinka gazociągu odsprzeda go Gaz-Systemowi.
Loża minus 5. Ordynarne kłamstwa cyngla Gazety Wyborczej. Amnezja TW CAREX. Kasjer lewicy.
Kulczyk zbuduje nowe gazociągi, które zaopatrzą Ukrainę?
Polenergia chce zbudować nowe połączenia gazowe na granicy
niemiecko-polskiej oraz polsko-ukraińskiej, dzięki którym Ukraina byłaby
w stanie otrzymywać w przyszłości miliardy metrów sześciennych gazu z
Zachodu. Spółka chce realizować inwestycję z ukraińskim Naftohazem.
Jan Kulczyk planuje rewolucję na polskim rynku gazu
Już w 2018 roku może zostać oddany do użytku gazociąg
Bernau-Szczecin - powiedział portalowi wnp.pl Zbigniew Prokopowicz,prezes zarządu Polish Energy Partners. Zbudowanie gazociągu oznaczałoby ogromne przetasowania na polskim rynku gazu i najpewniej uderzyłoby w interesy PGNiG.
Wysyp terminali gazowych na Bałtyku
Bałtykiem już budują, lub planują wybudować niemal dziesięć terminali
LNG. Taki wysyp to reakcja na niską wiarygodność Rosji jako dostawcy
gazu.
Polskie LNG i PGNiG podpisały list intencyjny ws. rozbudowy terminalu LNG
podpisały list intencyjny, w którym deklarują podjęcie wspólnych działań
w zakresie rozbudowy i rozwoju dodatkowych usług terminalu LNG w
Świnoujściu, poinformowały spółki w komunikacie. Planowane jest podjęcie
wspólnych działań w zakresie m.in. budowy trzeciego zbiornika
magazynowego LNG, a PGNiG rozważy udział kapitałowy w tym
przedsięwzięciu.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
88. Przewodniczący zarządu
Przewodniczący zarządu Gazpromu Aleksiej Miller i ambasador Polski w Rosji Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz omówili aktualne zagadnienia, dotyczące zaopatrzenia europejskich odbiorców w rosyjski gaz – czytamy w komunikacie biura prasowego Gazpromu.
Strony omówiły najważniejsze zagadnienia współpracy dwustronnej w sferze gazowej. Chodziło między innymi o dostawy rosyjskiego gazu do Polski oraz jego tranzyt przez polski odcinek gazociągu Jamał-Europa. Ponadto na spotkaniu został poruszony temat wkroczenia Rosji w okres jesienno-zimowy, ponieważ w połowie października prawie w całej europejskiej części kraju zapanowało zimno, co pociągnęło za sobą rekordowe dostawy gazu europejskim odbiorcom przez Jednolity System Zaopatrzenia w Gaz. W 2013 roku Gazprom (MOEX: GAZP) wyeksportował do Polski 9,8 mld metrów sześciennych gazu. Kontrakty na dostawę rosyjskiego gazu do Polski i jego tranzyt przez terytorium republiki obowiązują do 2022 roku oraz 2019 roku odpowiednio. Gazociąg Jamał-Europa o łącznej długości ponad 2 tys. km i mocy 32,9 mld metrów sześciennych gazu rocznie zapewnia dostawy rosyjskiego gazu przez terytorium Białorusi i Polski do Niemiec. Polski odcinek gazociągu należy do EuRoPol Gaz SA – wspólnego przedsiębiorstwa spółki Gazprom, polskiej spółki narodowej PGNiG SA oraz polskiej spółki akcyjnej Gas-Trading S.A.
Czytaj dalej: http://polish.ruvr.ru/news/2014_10_23/Szef-Gazpromu-i-ambasador-RP-w-Ros...
W pobliżu Petersburga powstanie konkurencja dla polskiego terminala LNG
względem warunków lodowych, jak i budowy obiektu - powiedział Walerij
Gołubiew, wiceszef Gazpromu, odnosząc się do lokalizacji planowanego
przez Rosję terminala LNG. Inwestycja ma zostać zrealizowana w zatoce
koło Ust-Ługi.
PGNiG za niemal miliard złotych kupił udziały w złożach gazu i ropy w Norwegii
francuskiego giganta paliwowego firmy Total E&P Norge AS udziały w
czterech złożach na Norweskim Szelfie Kontynentalnym. Transakcja jest
elementem realizacji strategii Grupy PGNiG i pozwoli na znaczny wzrost
wydobycia węglowodorów poza granicami kraju.
Porażka Gazpromu. Nord Stream nie będzie wydłużony
Projekt
wydłużenia gazociągu Nord Stream z Niemiec do Wielkiej Brytanii i
Holandii legł w gruzach. Jak informuje dziennik "The Times", ambitne
plany Gazpromu zostały pogrzebane przez unijne sankcje i konflikt na
Ukrainie.
Niezależność energetyczna Polski zagrożona
Wciąż nieznana jest przyszłość energetyczna Polski,
której stabilizację miał zapewnić gazoport w Świnoujściu. Opóźnienia w
jego budowie spowodowały ogromne komplikacje. Katarczycy, odpowiedzialni
za dostarczenie gazu do naszego kraju, mogą odsprzedać swój kontrakt.
PGNiG, które reprezentuje polskie interesy w rozmowach z Qatargasem
ma istotny problem. Opóźnienia w budowie gazoportu w Świnoujściu
postawiły spółkę pod ścianą i zmusiły do renegocjacji kontraktu.
Trudność w tym, że został on już podpisany, a interesom Katarczyków nie
jest po drodze z polskimi problemami. Obecne zapisy pozwalają naszemu
partnerowi zarabiać nawet wtedy, gdy surowiec przez opóźnienia w budowie
gazoportu nie będzie mógł być dostarczany. Zapewniał to system „Take or
pay”.
Poseł PiS Janusz Śniadek zauważa, że w Polska nie dysponuje aktualnie obiektem umożliwiającym odbieranie gazu.
- Będziemy za chwilę otrzymywali gaz oraz
płacili za gaz, który od nich będziemy otrzymywać. Problem w tym, że nie
ma w Polsce obiektu, który mógłby ten gaz odbierać – powiedział poseł Janusz Śniadek.
Kolejny problem stwarzają plany sprzedaży przez włoski koncern
energetyczny Eni pakietu kontrolnego spółki Saipem, stojącej na czele
konsorcjum wykonawczego gazoportu. KJupnem mają być zainteresowani
Rosjanie, a dokładniej koncern Rosnieft. Firma zarządzana jest przez
dobrego znajomego Władimira Putina, Igora Sieczina. Rosjanom opóźnianie
inwestycji w Świnoujściu będzie na rękę. Każdy dzień zwłoki oznacza
mniejsze pole manewru strony polskiej.
Paweł Nierada, ekspert ds. energetyki Instytutu Sobieskiego,
podkreśla, że obecna sytuacja negatywnie wpływa na polskie plany
niezależności energetycznej.
- Obecne status quo jest czymś absolutnie
niedopuszczalnym. Obojętnie czy jest to dostawca rosyjski, czy inny, nie
może być tak, że kraj myślący o niezależności energetycznej jest
zmuszony do kupowania dostaw surowca energetycznego od jednego dostawcy – powiedział Paweł Nierada.
Rosyjski dostawca w każdej chwili może zacząć manipulować cenami,
podobnie jak w przypadku sąsiedniej Ukrainy. Mimo to, obaw o polskie
bezpieczeństwo energetyczne nie ma PSL. Zdaniem Ludowców Rosja nie
wstrzyma dostaw gazu do naszego kraju, bo za surowiec płacimy więcej od
krajów bardziej oddalonych, do których tranzyt jest droższy.
- Ponieważ jesteśmy jednym z najlepszych płatników w Europie, bo
płacimy większe ceny za gaz od Niemców, to Rosjanie są zainteresowani,
żeby nam ten gaz sprzedawać – powiedział poseł PSL Stanisław Żelichowski.
Polscy podatnicy wciąż są zmuszeni płacić zawyżone ceny Gazpromu.
Jeśli wierzyć taśmom Wprost, zdolność do odbioru gazu w Świnoujściu
możemy uzyskać dopiero w 2017 roku.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
89. Miny pod LNGCzarne chmury
Miny pod LNG
Czarne chmury gromadzą się nad projektem sprowadzania LNG przez terminal w Świnoujściu
Najpierw taśmy „Wprost” zakwestionowały
zakończenie inwestycji w tym roku, potem gruchnęła wiadomość, że
Rosjanie przymierzają się do przejęcia głównego wykonawcy, a ostatnio
pojawiają się doniesienia, iż Katarczycy sprzedają swój kontrakt z
Polską na dostawy LNG bankowi Merrill Lynch.
Włoski koncern energetyczny Eni przymierza się do sprzedaży
rosyjskiemu Rosnieftowi pakietu kontrolnego spółki Saipem. Informację
podał Bloomberg w sierpniu. Na razie do transakcji nie doszło, ale
spekulacje na jej temat już teraz podbijają notowania spółki. Saipem był
w przeszłości wykonawcą strategicznych rosyjskich projektów gazowych,
jak Nord Stream pod dnem Bałtyku czy Blue Stream, którym błękitne paliwo
transportowane jest po dnie Morza Czarnego do Turcji. Spółka jest także
zaangażowana w projekt South Streamu, obecnie zablokowany przez Komisję
Europejską. W Polsce Saipem stoi na czele konsorcjum wykonawców
kluczowej inwestycji – gazoportu w Świnoujściu. Terminal LNG miał być
oddany „pod klucz” w czerwcu, ale termin został przesunięty na koniec
roku. Zdolność do odbioru LNG uzyska po kolejnych kilku miesiącach, a
może – jeśli wierzyć taśmom „Wprost” – dopiero w 2017 roku.
– Przejęcie Saipemu przez Rosnieft, firmę zarządzaną przez bliskiego
Putinowi Igora Sieczina, może być dramatyczne w skutkach dla kluczowej
inwestycji energetycznej realizowanej nad Wisłą w ostatnich latach –
ocenia Piotr Maciążek, analityk serwisu defense24.pl. Przewiduje, że
nowy właściciel może mnożyć problemy i przedłużać oddanie instalacji do
użytku. Najgorszy scenariusz to całkowite wycofanie się Saipemu z
inwestycji ze względów politycznych, nawet za cenę kar umownych. – Taki
scenariusz byłby szczególnie groźny, ponieważ ze względów patentowych i
technologicznych istnieje możliwość, że nikt inny nie podejmie się
dokończenia prac w gazoporcie – ostrzega analityk. Jak podkreśla, dla
Rosjan opóźnienie budowy gazoportu jest korzystne nie tylko w kontekście
odsunięcia w czasie realnej dywersyfikacji dostaw błękitnego paliwa do
Polski, ale również ewentualnej ekonomicznej optymalizacji kontraktu
katarskiego. – W ramach transakcji SWAP surowiec z Kataru mógłby być nad
Wisłę dostarczany przez Gazprom, co pozwoliłoby ograniczyć straty PGNiG
z tytułu niedokończonego gazoportu –twierdzi Maciążek.
Renegocjacje
Opóźnienia w budowie terminalu LNG postawiły pod znakiem zapytania
odbiór gazu zamówionego w ramach kontraktu katarskiego. Strona polska
(PGNiG) zmuszona była wystąpić o renegocjację kontraktu. Nieco
informacji na ten temat dostarczają odpowiedzi ministra skarbu na
interpelacje w tej sprawie, złożone przez posłów PiS Macieja Małeckiego i
Wojciecha Zubowskiego. Według resortu skarbu, rozmowy PGNiG i Qatargas
dotyczą nie tylko terminów dostaw, ale i warunków kontraktu.
Nieoficjalnie wiadomo, że chodzi o cenę surowca. Wprawdzie objęta
została tajemnicą, jednak eksperci szacują, że sięga ponad 650 USD za 1
tys. m sześc. gazu. To znacznie drożej niż za gaz rosyjski lub
sprowadzany z innych kierunków. Strona polska chce także uniknąć zapłaty
kar umownych za przesunięcie terminu odbioru pierwszej partii surowca.
Kontrakt katarski został zawarty z zastosowaniem formuły „take or
pay”, zakładającej obowiązek zapłaty za gaz także w wypadku jego
nieodebrania. Tymczasem PGNiG, według ministerstwa skarbu, nie
przewiduje zapłaty za nieodebrany surowiec. Warianty rozpatrywane w toku
negocjacji to: odsprzedaż gazu innemu podmiotowi, odbiór gazu w innym
terminalu europejskim i przesłanie go do Polski, a także późniejsze
rozpoczęcie dostaw i skumulowanie ich odbioru w późniejszym terminie.
Umowa przewiduje dostawę 1,4 mld m sześc. surowca. Podpisana została na
20lat. Rozmowy w celu renegocjacji warunków trwają. Ich zakończenie
planowane jest pod koniec roku.
Tymczasem wygląda na to, że Katarczycy, nie czekając na zakończenie
renegocjacji, postanowili na własną rękę pozbyć się problemu. Jak
poinformował pod koniec września „Dziennik Gazeta Prawna”, Spółka
Qatargas finalizuje sprzedaż kontraktu. Nabywcą polskiego kontraktu na
dostawy LNG dla PGNiG miałby być bank inwestycyjny Merrill Lynch.
– Wygląda na to, że Katarczycy chcą uniknąć problemów z negocjacjami w
sprawie zapłaty za gaz, którego nie możemy odebrać w Świnoujściu, i
sprzedali kłopot bankowi inwestycyjnemu Merrill Lynch. Przypomina to
sprzedaż długu nierzetelnego dłużnika – komentuje sytuację poseł Maciej
Małecki.
– Qatargas przekazując swój kontrakt nabywcy, przenosi tym samym
ryzyko realizacji tego kontraktu na bank. Gdy Polska nie odbiera gazu,
bank płaci Qatargas tak, jakby Polska odbierała, następnie ściąga
należności od Polski na podstawie katarskiego kontraktu, a gaz sprzedaje
na rynku. Przy czym można domniemywać, że Qatargas zapewnił bankowi
niższą cenę – opisuje Małecki mechanizm transakcji. – Z kolei w
sytuacji, gdy Polska odbiera gaz, nabywca bierze marżę pośrednika od
Kataru – twierdzi. Poseł nie wyklucza, że za sprzedażą kontraktu może
stać Rosja, która chce mieć kontrolę nad napływem LNG do Polski.
Małgorzata Goss
Gazprom dyktuje warunki
Polsce ciąży podpisany z Rosjanami w 2010 r. kontrakt na dostawę drogiego gazu.
Zapowiadane przez rządzących inwestycje związane z rozbudową
infrastruktury służącej do transportu gazu czy też dywersyfikacji –
choćby terminal LNG w Świnoujściu – zdają się jednak realizowane bardzo
opornie. Wśród zasygnalizowanych przez prezesa Gaz-Systemu inwestycji
warto wymienić budowę korytarza północ – południe, który miałby pozwolić
na transportowanie gazu zarówno z kierunku południowego do Polski, jak i
stworzyć możliwość eksportowania nadwyżek gazu.
– Zakładamy, że od roku 2018 połowa naszego ruchu w sieci gazowej
będzie odbywała się na zasadzie transportu gazu poza granice Polski –
dodał Chadam. Jak ocenił, rozbudowa infrastruktury otworzy podstawy do
zmiany mapy polskiego systemu i rynku gazu w wyniku stworzenia
możliwości pozyskania gazu z różnych kierunków. Poinformował, że Komisja
Europejska wspiera nasze projekty rozbudowy infrastruktury. – Jeśli
chodzi o gazociąg z Litwą, to jest to decyzja, która została przez
Komisję podjęta o finansowaniu na poziomie 60 proc. – stwierdził. –W
sprawie połączenia ze Słowacją trwają rozmowy na poziomie regulatorów,
aby ustalić podział kosztów, a decyzja co do budowy miałaby zapaść
wkrótce. Natomiast decyzja o budowie połączenia Polska – Czechy już
zapadła i inwestycja jest realizowana – poinformował prezes Gaz-Systemu.
Prezes Polenergii: gazociąg Bernau-Szczecin nie dla rosyjskiego gazu
wymierne korzyści - przekonuje Zbigniew Prokopowicz, prezes spółki
Polenergia, zainteresowanej budową połączenia. Gazociąg byłby przyłączony do niemieckiego
systemu gazowego, który dysponuje bardzo dużymi nadwyżkami możliwości przesyłowych w stosunku do własnego zużycia.
Niemiecki system gazowy posiada zdolność przyjęcia 130 mld m3 gazu z
kierunków innych niż rosyjski. A na własne potrzeby Niemcy importują
tylko 70 mld m3 surowca. Tak duża nadwyżka powoduje, że
dostęp do tego systemu poprzez gazociąg Bernau-Szczecin daje nam
możliwości importu 3 mld m3 gazu nie pochodzącego z kierunku
wschodniego.
Spółka Kulczyka kusi rząd tańszym gazem. Będzie nowy gazociąg
z Niemiec przez Szczecin na Ukrainę zapewni Polsce oszczędności i
bezpieczeństwo – zapewnia Polenergia. Spółka należąca do najbogatszego
Polaka liczy na rządowe błogosławieństwo.
Gazprom coraz bardziej traci Ukrainę na rzecz Niemiec
niemieckim koncernem energetycznym E.ON Global Commodities SE w sprawie
dostaw gazu. Surowiec na Ukrainę ma docierać poprzez połączenia gazowe z
Polską, Słowacją i Węgrami.
Gazowy postronek
W ciągu najbliższych 10 lat Europa nie będzie w stanie uniezależnić się od dostaw gazu z Rosji
Polska wywiąże się z zobowiązań w zakresie rewersu gazu na Ukrainę
Polska wywiąże się z zobowiązań w
zakresie dostaw rewersowych gazu na Ukrainę - oznajmił marszałek Senatu
Polski Bogdan Borusewicz.
Podkreślił on, że Polska dysponuje dużymi zasobami węgla, które może dostarczać na Ukrainę. Chodzi o około 10 mln ton.
Poza
tym Polska wprowadzi licencje dla importerów węgla. Zgodnie z nową
ustawą, spółki importujące to paliwo będą musiały zaopatrzeć się w
licencję polskiego Urzędu Regulacji Energetyki (URE), a importowany
węgiel będzie musiał spełniać surowe standardy jakości.
Czytaj dalej: http://polish.ruvr.ru/2014_11_10/Polska-wywiaze-sie-z-zobowiazan-w-zakresie-rewersu-gazu-na-Ukraine-4861/
"Financial Times": Polska odpędza inwestorów łupkowych biurokracją
najnowszych prognoz "Financial Timesa", mogą minąć jeszcze lata, zanim
polski gaz łupkowy stanie się opłacalny, a zagraniczne firmy nie będą
rezygnować z planów dotyczących odwiertów, narzekając na biurokrację
i "nieprzyjazny klimat inwestycyjny".
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
90. Norweski gaz w litewskich
Norweski gaz w litewskich gazociągach. Po raz pierwszy w historii nie jest z Rosji
Do sieci gazociągów na Litwie wtłoczono już pierwszą
partię gazu z Norwegii, dostarczonego pod koniec października do
gazoportu w Kłajpedzie.
Import energii blisko dwa razy większy niż rok temu
do Polski wyniósł 3493,6 GWh, tj. był prawie dwa razy większy niż w
analogicznym okresie 2013. Eksport spadł bardzo nisko, bo w omawianym
okresie nie przekroczył 900 GWh, a rok temu był ponad pięć razy większy.
W grudniu rusza budowa najtrudniejszej części South Streamu
South Stream – poinformował Gazprom. Przedstawiciele giganta
stwierdzili również, że rura zostanie oddana do użytku w „odpowiednim
czasie”. Jednak nie chcieli podać daty.
Wielka Brytania wyrasta na nową łupkową Polskę. Zachodnie koncerny uciekają znad Wisły
firmy tracą wiarę w sukces poszukiwań w Polsce gazu łupkowego.
Tymczasem brytyjska konkurencja rośnie w siłę - czytamy w "Pulsie
Biznesu".
Kto zapłaci za rekompensaty dla PGNiG?
kontraktów długoterminowych z Gazpromem i Qatargas, czyli tzw.
„socjalizacja kosztów” jest w swojej konstrukcji nierynkowym narzędziem
zmierzającym do przerzucenia części kosztów drogich kontraktów
długoterminowych na odbiorców końcowych - uważa Bartosz Milewski,
dyrektor ds. zarządzania portfelem Hermes Energy Group.
Alternatywy dla Gazociągu Południowego nie ma
Zarząd
Gazpromu oświadcza, że pomimo rosnącego oporu ze strony USA i Komisji
Europejskiej realizacja rosyjskiego projektu Gazociągu Południowego
odbywa się zgodnie z planem.
Rosjanie nie zagrożą budowie gazoportu w Świnoujściu
Świnoujściu - przez Rosjan nie byłby zagrożeniem dla polskiej
inwestycji. Transakcja nie jest pewna, a jeśli do niej dojdzie, to może
potrwać nawet rok. Do tego czasu terminal będzie gotowy - uważają
eksperci.
Ukraina otrzyma z EBI 150 mln euro na modernizację gazociągu
poniedziałek umowę na 150 milionów euro pożyczki na modernizację
gazociągu Urengoj-Pomary-Użhorod. Tą magistralą przesyłany jest gaz z
Rosji do odbiorców w krajach UE.
Putin zamienił Gazociąg Południowy na Błękitny. Rosja będzie budować rurę do Turcji
Rosyjski dziennik „Kommiersant” ocenia, że taka decyzja usatysfakcjonuje
akcjonariuszy koncernu Gazprom, a także pozwoli na zmniejszenie
zależności Moskwy od tranzytu surowca przez Ukrainę.
Rosyjski manewr naftowy
Rosyjska ropa niebezpiecznie okrąża Polskę. Rosnieft ma wykupić udziały w niemieckiej rafinerii [KUBLIK]
Rosyjski gigant naftowy Rosnieft ma wykupić od francuskiego koncernu
Total udziały w niemieckiej rafinerii Schwedt, przy granicy z Polską pod
Szczecinem. Nowy szef Total podczas pierwszej wizyty w Rosji spotkał się z
prezydentem Władimirem Putinem i z szefami koncernów Łukoil, Novatek,
Rosnieft. W Moskwie nie kryli zadowolenia, że francuski
koncern zdecydował się sprzedać Rosnieftowi udziały w niemieckiej
rafinerii.
„Kubeł zimnej wody dla Brukseli”
Niezależny
polski ekspert Andrzej Szczęśniak przedstawił opinię na temat sytuacji z
Gazociągiem Południowym w rozmowie z korespondentem radia „Sputnik”
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
91. Prace nad przedłużeniem
Prace nad przedłużeniem ropociągu Odessa Brody do Płocka wreszcie ruszą?
Sarmatia, która ma odpowiadać za projekt przedłużenia ukraińskiego
rurociągu, którym do Polski mogłaby być importowana kaspijska ropa. Jak mówi w dzienniku Siergiej Skrypka, dyrektor Sarmatii, zmieniły się
warunki na rynku naftowym, jak i geopolityczna sytuacja w Europie. To
sprawia, że pojawiają się szansę na przyspieszenie prac na projektem
przedłużenia ropociągu Odessa Brody do Płocka.
Według informacji
"Rz", niewykluczone, że ostateczne decyzje udziałowców o budowie
ropociągu zapadną w przyszłym roku, co oznaczałoby, że nitka mogłaby
działać już w końcu 2018 r. Udziałowcy Sarmatii jeszcze w styczniu mają
się zgodzić na podwyższenie kapitału spółki.
Ekspert: projekt Odessa-Brody-Płock nie ma racji bytu
- Już ponad 10 lat temu policzyliśmy, że rurociąg Brody - Adamowo może
się opłacać jeżeli będzie tłoczył co najmniej 20 mln to ropy naftowej
rocznie - przypomina ekspert. - W tamtych czasach Lotos
wykazywał zainteresowanie 1-2 mln ton rocznie, a Orlen 2-4 mln ton. Obie
firmy rozsądnie zastrzegały warunek ekonomicznej opłacalności zakupów i
właściwej jakości ropy.
Janusz Wiśniewski porównuje tę sytuacją z - jego zdaniem - kompromitacją
w Możejkach, która miała przestraszyć Rosjan skalą zakupu łącznie aż 38
mln ton ropy przez Orlen i zmusić ich do poważnego
traktowania naszych rafinerii. - Zmarnowane 3 mld USD mogłyby się teraz
przydać na rozbudowę krajowej infrastruktury przesyłowej lub krajowego
wydobycia węglowodorów - ocenia.
Ekspert nie ma wątpliwości, że projekt przedłużenia rurociągu
Odessa-Brody do Adamowa mógłby być realizowany tylko jeśli Unia
Europejska uzna go za strategiczny i w całości sfinansuje. - Nie wierzę
jednak aby ropa tłoczona z Azerbejdżanu rurociągiem, później
transportowana statkami przez Morze Czarne i zatłaczana znowu do
rurociągu, którego prawie 400 km trzeba jeszcze zbudować, byłaby
konkurencyjna dla obecnych dostaw - podkreśla.
Jego zdaniem istniejący rurociąg "Przyjaźń" będzie tak długo bezpieczny
zaopatrzeniowo, jak długo będzie opcją dostaw ropy dla rafinerii
niemieckich, a tu nic nie wskazuje na kryzys. - Poza tym mamy
Naftoport i rewersowy rurociąg Pomerania, który w zależności od kierunku
przesyłu może przetłoczyć od 27 do 33 mln ton ropy rocznie i jest też
opcją zaopatrzeniową dla rafinerii niemieckich - dodaje
Janusz Wiśniewski.
Wielka tajemnica łupków. Dlaczego nie znamy prawdy o zasobach surowca?
polskich łupków, które mają być postawą raportu Państwowego Instytutu
Geologicznego – ustalił DGP. Może się okazać, że prawdy o tym, co kryją
nasze skały nie poznamy nigdy.
Polskie zasoby gazu łupkowego
Karpiński: dzięki porozumieniu z Katarem dostawy LNG zgodne z potrzebami
PGNiG i Qatargas osiągnęły porozumienie, na mocy którego dostawy LNG
do Świnoujścia zostaną uruchomione zgodnie z potrzebami naszego kraju -
zapewnił w rozmowie z PAP minister skarbu Włodzimierz Karpiński.
PGNiG nie będzie musiał płacić za nieodebrany gaz z Kataru
Company Ltd zawarły porozumienie do umowy sprzedaży skroplonego gazu LNG
z 29 czerwca 2009 r. Zgodnie z porozumieniem PGNiG i Qatargas, biorąc
pod uwagę swoją długoterminową współpracę, zmieniły zasady wykonywania
Umowy Długoterminowej w 2015 roku.
http://cdn.ruvr.ru/data/2014/12/30/15/polSouth-stream.png
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
92. UE próbuje znaleźć
UE próbuje znaleźć alternatywę dla Gazociągu Południowego
W stolicy Belgii rozpoczęło się nieformalne spotkanie Šefčoviča z ministrami energetyki Bułgarii, Węgier, Słowenii, Austrii, Chorwacji, Włoch, Grecji i Rumunii, poświęcone omawianiu rezygnacji z Gazociągu Południowego.
W ubiegłym tygodniu prezydent Rosji Władimir Putin oświadczył, że w obecnych warunkach Rosja nie może kontynuować realizacji projektu tego gazociągu, miedzy innymi z powodu niekonstruktywnego stanowiska Unii Europejskiej.
Unia Europejska będzie dążyć do przyspieszenia budowy „Północnego Korytarza Gazowego”, który będzie dostarczać do Europy gaz ze złóż Morza Kaspijskiego. Poinformował o tym zastępca przewodniczącego Komisji Europejskiej Maroš Šefčovič po posiedzeniu Rady UE w Brukseli.
Powiedział on, że gazociąg ten staje się jednym z priorytetów po rezygnacji Rosji z budowy Gazociągu Południowego.
Šefčovič poinformował, że pierwsze dostawy gazu z regionu Morza Kaspijskiego za pośrednictwem Południowego Korytarza powinny trafić do Europy do 2019 roku. Unia Europejska otrzymała zapewnienia od Azerbejdżanu i Turcji o zaangażowaniu w realizację tego projektu.
Czytaj dalej: http://polish.ruvr.ru/2014_12_09/UE-probuje-znalezc-alternatywe-dla-Gazo...
Prof. Mielczarski: działania PGNiG ws. umowy z Qatargas ważne dla rynku
z Qatargas w związku z opóźnieniami w budowie gazoportu w Świnoujściu
należy przyjąć z uznaniem. Pozytywne są również ustalenia, że w
przypadku gdy cena za jaką Qatargas spróbowałby ulokować gaz na innych
rynkach będzie dla PGNiG niesatysfakcjonująca, będzie możliwość
przesunięcia dostaw na kolejne lata – mówi profesor Władysław
Mielczarski, Politechnika Łódzka.
Kolejne opóźnienie gazoportu w Świnoujściu?! PGNiG zmieniło warunki kontraktu z Katarczykami...
"Według polskiej spółki, jeśli w 2015 r.
nie będzie mogła odebrać zakontraktowanego gazu, to Qatargas sprzeda go
na wolnym rynku"
Wicepremier Piechociński pojedzie do Azerbejdżanu. "Mają gaz i ropę"
- Azerbejdżan ma duże doświadczenie i potrzeby w zakresie
geologii, badań górniczych, wydobycia, eksploatacji zasobów
energetycznych - powiedział minister gospodarki.
Azerski potentat paliwowy SOCAR chce zwiększyć swoje zaangażowanie
kapitałowe w spółce Sarmatia odpowiedzialnej za realizację koncepcji
dostaw kaspijskiej ropy naftowej nad Bałtyk. Do deklaracji tej należy
podchodzić jednak z dystansem ponieważ zachodzące w ostatnich miesiącach
gwałtowne procesy geopolityczne w Europie Wschodniej powodują, że
sfinalizowanie wspomnianego projektu jest coraz trudniejsze.
Więcej na www.defence24.pl
Specustawa łupkowa już za kilka miesięcy
Ma ułatwić życie inwestorom poszukującym gazu w Polsce. Minister
skarbu chciałby, aby rząd przyjął projekt w I kwartale 2015 roku.
Łupkowe eldorado w Polsce to mit? Zagraniczne koncerny wycofują się z odwiertów
dla przyszłych pokoleń. Mowa o gazie łupkowym. Tak brzmiały zapowiedzi
polityków sprzed kilku lat. Co z nich zostało? Do tej pory przez 4 lata
wykonano w Polsce jedynie 67 otworów. Wiele zagranicznych koncernów
wycofało się z poszukiwań nad Wisłą. Rząd zapowiada ułatwienia prawne i
przyjęcie specjalnej ustawy.
Rząd wyhamował inwestycje w łupki?
Po mimo wielu obietnic i zapowiedzi rządu ws. ułatwień
prawnych w zakresie poszukiwania i wydobycia gazu łupkowego,
zagraniczne koncerny wycofują się z Polski. W ciągu czterech lat
powstało zaledwie 67 otworów.
Odwlekanie w czasie specustawy nie sprzyja niezależności
energetycznej i nie tworzy nowych miejsc pracy. Mimo to rząd zapowiada
ułatwienia prawne i przyjęcie specjalnej ustawy.
Resorty skarbu i środowiska konsultują się w kwestii przepisów, które
mają zachęcać inwestorów. Według zapowiedzi rządu specustawa łupkowa ma
m.in. skrócić czas oczekiwania na decyzje administracyjne.
Poseł Mariusz Orion Jędrysek, były główny geolog kraju powiedział, że
to co robi rząd ws. łupków to tylko kolejne zapowiedzi i obietnice.
- O tej ustawie już mówi się od roku i do dziś ona z rządu
nie wyszła. W zasadzie to nie wierzę też w to, że można później niż w
czerwcu cokolwiek uchwalić. Oczywiście jak rząd bardzo chce – to
uchwali, koalicja działa, ale boję się, że to będzie znowu
nieprzygotowane, niedopracowane. (…) PiS wtedy kiedy ja byłem głównym
geologiem kraju przygotowałem ustawę, która regulowała wszystkie, cały
sposób gospodarowania złożami w dziewięciu liniach, jednej ustawy w
prawie geologicznym i górniczym, jeden punkt. A tutaj mamy łącznie z
objaśnieniami itd., 2 tys. stron. To bardzo źle wróży. Bo wiadomo jak
jest rozbuchane prawo, niedograne. To znaczy, że jest miejsce na
korupcję. Jest miejsce na kombinowanie i następną stratę dla państwa – zaznacza Jędrysek.
Brak regulacji prawnych w Polsce zniechęca międzynarodowe koncerny.
Obecnie odwierty wykonują głownie polskie firmy takie jak Lotos, PGNIG i Orlen.
Według resortu środowiska do pełnego poznania potencjału polskich
łupków potrzeba przynajmniej 200 odwiertów. Problemem są również
fundusze koszt jednego odwiertu może sięgać nawet 15 mln dolarów.
Turcja coraz ważniejsza w dostawach gazu dla Europy
użytku szybciej niż w połowie 2018 roku. Powstające połączenie gazowe
pomiędzy Turcją a Azerbejdżanem może stać się jednym z najważniejszych
dla Unii Europejskiej.
ogłoszone w listopadzie 2011 roku w czasie Trzeciego Czarnomorskiego
Forum Energetyki i Biznesu, a miesiąc później oba partycypujące
projekcie kraje, Azerbejdżan i Turcja, podpisały memorandum w tej
sprawie. W dniu 26 czerwca 2012 roku prezydent Azerbejdżanu, Ilham
Aliyev oraz premier Turcji, Tayyip Recep Erdoğan, podpisali oficjalne
międzyrządowe porozumienie w sprawie wspólnej budowy gazociągu.
Wedle
planów budowa gazociągu ma się rozpocząć w 2014 roku i potrwać 4 lata.
Szacowane koszty to ponad 7 miliardów dolarów. Udziałowcami
w przedsięwzięciu są azerskie i tureckie państwowe przedsiębiorstwa
energetyczne: SOCAR (State Oil Company of Azerbaijan Republic), który
ma 80-procentowy udział w realizacji oraz BOTAŞ (BOTAŞ Petroleum
Pipeline Corporation) z 10-procentowym udziałem i TPAO (tur. Türkiye
Petrolleri Anonim Ortaklığı) z 5-procentowym udziałem. SOCAR planuje
odstąpić część, prawdopodobnie 30% swoich udziałów, dla potentatów
energetycznych, mających także współudział w platformie gazowej Shah
Deniz, tj. dla BP, Statoil i Total. W ten sposób zaistniałoby
bezpieczeństwo doprowadzenia projektu do pewnej, ostatecznej
finalizacji, ponieważ udziałowcy w wydobyciu gazu byliby zaangażowani
także w realizację przesyłu i sprzedaży tego surowca.
Niemcy znów sprzedają broń Izraelowi
Izrael zakupił od Niemiec cztery korwety rakietowe typu Saar 5,
które zostaną dostarczone Izraelowi w ciągu dwóch lat – podały media,
powołując się na izraelskiego premiera. O zakupie korwet rakietowych typu Saar 5 poinformował premier Izraela
Benjamin Netanjahu w przemówieniu wygłoszonym podczas ceremonii
ukończenia szkolenia przez izraelskich lotników. “Dodaliśmy do naszych
sił obronnych ważny element” – oświadczył premier. “W ostatnich dekadach
Izrael tworzy swoje najnowocześniejsze w świecie siły obronne, w skład
których wchodzą samoloty, okręty podwodne, systemy obrony powietrznej i
ataku” – dodał. Wielozadaniowe okręty rakietowe Saar 5 przystosowane są do działań na
wodach przybrzeżnych oraz do zwalczania celów nawodnych i podwodnych, a
także – w razie konieczności – lądowych. Zostaną wyprodukowane dla
Izraela w Niemczech i zasilą izraelską marynarkę wojenną. Korwety
zostaną wykorzystane do zabezpieczenia wież wiertniczych i złóż
izraelskiego gazu, ulokowanych w basenie Morza Śródziemnego. Okręty mają dotrzeć do wybrzeży Izraela w ciągu dwóch lat. Premier Izraela podziękował kanclerz Niemiec Angeli Merkel za
“zaangażowania i ciągłą pomoc, jakiej udziela naszemu (Izraela)
bezpieczeństwu”. Jak pisze fachowy miesięcznik “Israel Defense” wcześniejsze kontrakty
zbrojeniowe między Niemcami a Izraelem zostały zamrożone ze względu na
nieprzyznanie Izraelowi przez Berlin rabatu w wysokości 300 mln euro na
zakup okrętów – w odpowiedzi na impas w negocjacjach
izraelsko-palestyńskich. Zdaniem obserwatorów wznowienie rozmów między Izraelem a rządem
Niemiec dotyczących handlu bronią i transakcja w sprawie zakupu okrętów
szturmowych Saar 5 jest sygnałem świadczącym o ociepleniu wzajemnych
stosunków.
Koniec snu o gazie z łupków w Polsce?
Spadające ceny ropy, niepowodzenia w dotychczasowych poszukiwań oraz
bariery biurokratyczne sprawiają, że powoli kończy się polski sen o
poszukiwaniu gazu ze złóż łupkowych - pisze "Rzeczpospolita".
PGNiG zapłaci 400 mln zł za 4 złoża ropy i gazu na Szelfie Norweskim
Górnictwo Naftowe i Gazownictwo zapłaci francuskiemu koncernowi Total
400 mln zł za cztery złoża ropy i gazu, znajdujące się na Szelfie
Norweskim.
Kontrolowane przez Ministerstwo Skarbu gazowe spółki zaczęły 2015 rok w
zamęcie. Nie wiadomo, kiedy skończy się budowa gazoportu w Świnoujściu, a
w PGNiG w aurze skandalu odwołano zasłużonego menedżera.
Ministerstwo Skarbu. Presję czasu w tej sprawie "zdjęła", jak ocenił
minister Karpiński, zmiana w kontrakcie na import skroplonego gazu z Kataru
zatwierdzona przez PGNiG i katarski koncern Qatargas w połowie grudnia.
Dzięki temu porozumieniu PGNiG nie grożą setki milionów dolarów kar za
to, że nie będzie mogło w tym roku odebrać gazu zamówionego w Katarze z
powodu poślizgu inwestycji w Świnoujściu.
Negocjacjami w
sprawie porozumienia z Katarem od końca 2013 r. kierował wiceprezes
PGNiG Jerzy Kurella. Zasłynął on również, skutecznie sprzeciwiając się
roszczeniom Gazpromu, który na przełomie 2013 i 2014 r. próbował
zablokować wymianę przedstawicieli PGNiG w zarządzie polsko-rosyjskiej
spółki gazociągowej EuRoPol Gaz.
Ale dwa dni przed sylwestrem rada nadzorcza PGNiG odwołała Kurellę.
Wyjaśnienia koncernu sugerują, że nie było chemii między tym menedżerem
a pozostałymi członkami zarządu, którzy dopiero w 2014 r. zaczęli
nabierać doświadczeń w gazownictwie, a uchodzą przede wszystkim za
zaufanych ludzi ministra Karpińskiego.
Szkopuł w tym, że o
losie Kurelli debatowano, gdy ten menedżer był w szpitalu, a rada
nadzorcza ad hoc rozszerzyła program obrad o punkt dotyczący zmian w
zarządzie na wniosek prezesa PGNiG Mariusza Zawiszy i jego kolegów.
Minister skarbu słowem nie skomentował zaś takiego zaocznego wyroku.
Read more: http://wyborcza.biz/biznes/1,101716,17210882,Rozgardiasz_w_gazie.html
Premier Kopacz: terminal LNG - w lipcu
premier Ewa Kopacz, pytana na konferencji prasowej o tę inwestycję.
Tania ropa i gaz zdołują polski biznes łupkowy?
kilku miesięcy mamy nowe prawo, wiceprezes PGNiG zapowiada komercyjny
sukces. Jednak droga do niego daleka, a bardzo złą informacją są
przeceny na rynkach paliw.
MFW: ropa w tym roku średnio po 56,73 dol.
cena ropy naftowej w 2015 roku wyniesie około 56,73 dolarów za baryłkę, w
porównaniu do 96,30 dolarów za baryłkę w roku 2014.
Ceny ropy znów lecą w dół. Iran: poradzimy sobie nawet przy 25 dol. za baryłkę
jest wystarczająco silny, by przetrwać spadek cen ropy nawet do 25 dol.
za baryłkę – zapewniają władze tego kraju. Ceny czarnego złota znów
spadają, ale OPEC wciąż nie ma zamiaru ograniczać produkcji.
Powstanie wielki gazociąg z Polski do Ukrainy?
konferencji o podpisaniu przez operatorów systemów gazowniczych Polski i
Ukrainy umowy w sprawie budowy gazociągu o dużej przepustowości. Ukraińska firma Naftohaz i polska Gaz-System podpisały umowę dotyczącą
budowy interkonektora, który pozwoli transportować na Ukrainę gaz z
terminalu LNG w Świnoujściu. Media, cytując Jaceniuka, piszą także, że nowe połączenie byłoby
kluczowe ze względu na dostęp Ukrainy do niemieckiego rynku gazowego,
należącego do najbardziej płynnych w Europie.
Ropa z Gdańska trafi na Ukrainę? Nowe życie ropociągu Odessa-Brody-Płock
ropociągu Odessa-Brody, nad którą pracuje państwowy operator PERN
Przyjaźń.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
93. i tylko gaz wciąż rosyjski, tylko rur mnogo
Polska logistyka gazowa - jest coraz lepiej!
nasz kraj ma, lub będzie wkrótce mieć połączenia gazowe z niemal
wszystkimi sąsiadami. Budowa tzw. interkonektorów gazowych to jeden z
większych sukcesów Polski.
Budowa linii energetycznej Ełk-granica państwa na półmetku
Ełku (woj. warmińsko-mazurskie) do granicy z Litwą - jest na półmetku -
poinformował w środę rzecznik inwestycji Jacek Miciński. Most energetyczny ma
poprawić bezpieczeństwo energetyczne dla około 2 mln mieszkańców, będzie
też służyć wymianie energetycznej pomiędzy Polską a Litwą.
Do końca stycznia gotowych ma być 180 słupów z zaplanowanych ponad
trzystu. "Na terenie gmin Ełk, Olecko, Wieliczki (Warmińsko-Mazurskie),
Puńsk i Szypliszki (Podlaskie) zawieszane będą też
przewody - łącznie około 30 kilometrów. Wykonawcy zakładają także, że na
koniec miesiąca wybudowanych będzie blisko 270 z prawie 300
fundamentów" - podano w przesłanym PAP komunikacie.
Inwestycje w ramach polsko-litewskiego mostu energetycznego realizuje
firma PSE Operator SA. Most energetyczny to 11 inwestycji realizowanych w
województwach: podlaskim, warmińsko-mazurskim i
mazowieckim. Wszystkie kosztują łącznie ok. 1,7-1,8 mld zł. 725 mln zł
to - jak wcześniej podawał PSE Operator SA - dotacja z UE z programu
Infrastruktura i Środowisko. Reszta to wkład własny
inwestora, czyli firmy PSE Operator SA.
"Gazprom" postanowił zerwać kontakty z Ukrainą
oświadczył o wstrzymaniu tranzytu gazu do Europy przez terytorium
Ukrainy poczynając od 2020 roku. Wszystkie dotychczasowe wielkości gazu
będą kierowane do Turcji. Jednakże dla korzystania z tego gazu Unia
Europejska ma zbudować sieć gazociągów do Turcji, przy tym na własne
środki.
Eksperci: pakiet klimatyczny UE uderza w polską energetykę
uzależniona od węgla - w ciągu najbliższych lat Polska będzie musiała
wydać miliardy złotych na budowę nowych bloków i płacić za uprawnienia
do emisji CO2 - uważają eksperci. Jest jednak również szansą na nowe
miejsca pracy w energetyce.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
94. Soros nie bedzie robił odwiertów w Polsce
San Leon odkłada decyzję w sprawie odwiertu za ropą
ropy naftowej w najbliższym czasie nie zostanie zrealizowany odwiert
Niwiska na bloku koncesyjnym 243 na Dolnym Śląsku, którego celem miało
być poszukiwanie złóż ropy.
Tania ropa kruszy biznes zbudowany na skale. Branża łupkowa wstrzymuje inwestycje
branży łupkowej stoi pod znakiem zapytania. Taniejąca ropa wstrzymuje
łupkową rewolucję na świecie. W Polsce zachodnie firmy wycofują się z
inwestycji, bo przekonują się o nierentowności wydobycia.
Koniec nadziei na rozbudowę Jamału?
powołując się na źródła w rosyjskim gigancie, zmniejszone będą nakłady
na wydobycie surowca na Półwyspie Jamalskim. Dodatkowe środki zostaną
natomiast przeznaczone na inwestycje związane z tzw. "tureckim
strumieniem".
Największy terminal LNG na Bałtyku powstanie w Ust Łudze
wielki terminal LNG powstanie na terenie portu Ust Ługa. Na razie nie
podano planowanej daty otwarcia inwestycji. Ustalono natomiast wielkość
obiektu.
Włosi poszukają gazu łupkowego na Ukrainie
Lwowa i na Wołyniu. Rozpoczęcie pierwszego odwiertu planowane jest na
koniec obecnego roku.
Ropa tanieje w odpowiedzi na program EBC
programu skupu obligacji rządowych o wartości 60 mld dolarów miesięcznie
począwszy od marca, notowania ropy naftowej ponownie zanurkowały
MG przyjęło listę energetycznych projektów strategicznych
Projektów Strategicznych dla infrastruktury energetycznej, w ramach
Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko 2014-2020”, stanowiący
Project pipeline dla sektora energetyki w ramach Programu Operacyjnego
Infrastruktura i Środowisko 2014-2020.
Minister środowiska: w tym roku nowa ocena wielkości złóż gazu łupkowego
Polsce, oparta o informacje od inwestorów dokonujących odwiertów i
prowadzących badania geologiczne - powiedział w rozmowie z PAP szef
resortu środowiska Maciej Grabowski.
Termin eksploatacji łupków nadal nieznany
W dalszym ciągu nie wiemy, kiedy w Polsce mogłaby się
rozpocząć przemysłowa eksploatacja gazu łupkowego. Minister Środowiska
Maciej Grabowski zapowiedział, że jeszcze w tym roku będzie nowa ocena
wielkości złóż gazu niekonwencjonalnego.
Ma być ona oparta na informacjach od inwestorów dokonujących
odwiertów i prowadzących badania geologiczne. Według Szefa resortu
środowiska, obliczenia z 2012 roku charakteryzowały się dużą
rozpiętością. Nowe dane mają zawęzić ten szacunek.
Poseł Piotr Naimski, były wiceminister gospodarki, podkreśla, że
ilość odwiertów nie jest jeszcze wystarczająca. Będą to jednak oceny
bardziej rzeczywiste niż te przeprowadzone przez amerykanów czy
pochodzące sprzed 50 lat.
- Tych odwiertów tak naprawdę powinno być ok. 200, żeby można
było dość precyzyjnie powiedzieć, ile tego gazu w sposób ekonomicznie
dostępny w Polsce można się spodziewać. W dalszym ciągu zatem ocena
Instytutu Geologicznego będzie wstępną, tym niemniej opartą już na
danych bieżących, a nie historycznych. To dobrze, że to się dzieje,
szkoda że za wolno – ocenił poseł.
W 2013 roku inwestorzy poszukujący gazu łupkowego w Polsce wykonali
czternaście odwiertów, w 2014 piętnaście – podał resort środowiska.
Według ministerstwa pojawiają się jednak nowi inwestorzy, którzy np.
przejmują firmy posiadające koncesje poszukiwawcze, albo składają nowe
wnioski koncesyjne.
Łupki w zawieszeniu
Po czasie niebytu jesteśmy teraz informowani o zbliżającym się
przełomie i szacowaniu wielkości złóż łupków - zauważa poseł Maks
Kraczkowski
zapowiedział nową ocenę wielkości złóż gazu łupkowego w Polsce. Możemy
spodziewać się przełomu w tej kwestii?
– Nie sądzę. Projekt wydobycia gazu łupkowego jest przez rząd
zapowiadany od kilku lat, lecz nic w tej kwestii nie zostało zrobione.
Zwróćmy uwagę na fakt, że gdy media wytykają opieszałość w prowadzeniu
odwiertów próbnych albo wskazują na to, że jest ich niewystarczająca
ilość, wówczas rząd daje nam okruch nadziei i twierdzi, że jest to
priorytet i będzie traktowany w sposób szczególny. Podobnie rząd
reaguje, kiedy z tego projektu wycofują się inwestorzy zagraniczni,
którzy w znaczny sposób mogliby wspomóc jego realizację. We wspomnianych
przypadkach wmawiane nam są obietnice, które nie mają żadnego pokrycia w
rzeczywistości. Po czasie niebytu tematu gazu z łupków jesteśmy teraz
informowani o zbliżającym się przełomie i szacowaniu wielkości złóż.
Niezmiennie nie wiemy, kiedy mogłaby rozpocząć się w Polsce przemysłowa
eksploatacja gazu z łupków.
– Musimy pamiętać, że straciliśmy ostatnie 5 lat i biorąc pod uwagę inne
opóźnienia energetyczne, ten projekt wymaga głębokiej wnikliwości, a
także priorytetowego traktowania. Problem jest o tyle poważny, że w
naszym regionie Europy paliwo i dostępność do niego jest sposobem
kształtowania polityki przez Federację Rosyjską. Wszyscy wiemy, jakie są
konsekwencje przykręcania kurka z gazem.
Mimo wielkich opóźnień łupki dalej mogą odegrać znaczącą rolę w naszej
gospodarce?
– Tak. 30 proc. gazu w Polsce pochodzi ze złóż krajowych. 70 proc.
sprowadzamy. Gaz pochodzący z łupków wywróci te proporcje i może
sprawić, że staniemy się eksporterem gazu. Przykładem są Stany
Zjednoczone, w których w latach 80. XX wieku wydobycie gazu łupkowego
było testowane, natomiast już w latach 90. przeszli na wydobycie
przemysłowe. Pozwoliło to z jednej strony na zmniejszenie kosztów dla
odbiorców gazu ziemnego, a z drugiej strony dało możliwość eksportowania
tego surowca. Gaz z łupków nie jest teraz chętnie eksportowany przez
Stany Zjednoczone, bo obniża koszty gazu dla przemysłu. Wydobycie gazu
łupkowego w Polsce zadziała podobnie, czyli spadną ceny, a co
szczególnie ważne - możemy uniezależnić się od dostaw tego surowca z
Rosji.
Kwestia gazu z łupków poruszana jest od wielu lat. Jednak dotychczas nie
doczekaliśmy się optymalnych rozwiązań prawnych tej kwestii.
– Tak. Między 2000 a 2009 rokiem zapotrzebowanie na gaz wzrosło o 25
proc. Przyszłość energetyki to są paliwa, które będą przyjazne dla
środowiska. Rząd zapomina o tym, że po okresie stagnacji gospodarczej,
którego doświadcza Europa i Polska, mamy szanse na odbicie się i wzrost.
Ciągle nie jest właściwie przygotowane instrumentarium prawne. Mieliśmy
problem z procedurami związanymi z odwiertami i wydobyciem. Mieliśmy
dziesiątki procedur i nieskutecznie przygotowane rozwiązania prawne.
Teraz część biznesu zainteresowanego wydobyciem gazu łupkowego w Polsce o
zasięgu globalnym wycofała się z walki o utrzymanie koncesji. Dla nas
jest to zły sygnał. Zauważmy, że tracimy szanse na rozwój, bo
administracja nie nadąża za wyzwaniami stojącymi przed gospodarką.
Finansowanie odwiertów również stanowi duży problem…
– Dzieje się tak, bo ten projekt dla rządu tylko na papierze jest
priorytetowy. Mimo zmian w składzie Rady Ministrów kilkanaście miesięcy
temu, nikt nie jest w stanie przyjąć modelu pracy, który będzie
efektywny. Zarówno jeżeli chodzi o zawiłe procedury dokonywania
odwiertów, procedury administracyjne wydawania koncesji, po kwestie
rozstrzygnięć podatkowych. To wszystko dzisiaj odstrasza biznes, a nie
zachęca do tego, żeby inwestować w odwierty próbne, a później w odwierty
na skalę przemysłową. Kolejną rzeczą jest pytanie o to, kto tak
naprawdę kontroluje proces przyznawania koncesji na wydobywanie gazu
łupkowego w Polsce? Tego też niestety nie wiemy...
Gazoport czy łupki? Na który projekt patrzy Pan bardziej optymistycznie?
– Myślę, że gazoport w Świnoujściu to jest kwestia kilkunastu miesięcy i
instalacja powinna zostać uruchomiona. Według mnie, prawdopodobne jest
to, że stanie się to na przełomie czerwca i lipca 2016 roku. Natomiast
wydobycie gazu łupkowego, patrząc na to, jak ślamazarny jest to proces,
zajmie znacznie więcej czasu. W Świnoujściu będzie realna możliwość
dywersyfikacji gazu sprowadzanego do Polski. Patrząc na działania
rządzących w kwestii gazu z łupków, podchodzę do nich z dużo większą
rezerwą.
Dziękuję za rozmowę.
Rafał Stefaniuk
Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/ekonomia-gospodarka/125131,lupki-w-zawieszeniu.html
Gazprom rezygnuje z rozbudowy Gazociągu Północnego
zawieszeniu rozbudowy biegnącego po dnie Bałtyku Gazociągu Północnego,
co uzasadnił jego wystarczającą w obecnych warunkach rynkowych
przepustowością.
Porażka łupków w Polsce? Chevron wycofuje się z naszego kraju
Jeden z największych koncernów paliwowych na świecie rezygnuje z dalszych prób wydobycia gazu w naszym kraju.
Klęska polskich łupków
zaprzestaniu prac nad niekonwencjonalnymi złożami gazu to swoiste
podsumowanie niemal ośmiu lat prac nad uniezależnieniem się Polski od
dostaw gazu z Rosji. Jasno trzeba powiedzieć - na razie ponieśliśmy
klęskę.
Wielki gazowy sojusz przeciwko Gazpromowi?
spółki gazowej NIGC Teheran prowadzi rozmowy z Azerbejdżanem i
Turkmenistanem w sprawie wspólnego transportu gazu przez Turcję do Unii
Europejskiej. Ewentualny sojusz tych krajów miałby międzynarodowe
znaczenie. Wszystkie z zainteresowanych krajów mają ogromne złoża gazu. Iran według
niezależnych analityków ma zasoby gazu większe nawet niż Rosja. Zarazem
wszystkie trzy kraje mają ten sam problem – jak dostarczyć gaz do
klientów? Tymi są odbiorcy w Europie i Azji. W przypadku tej drugiej w
grę wchodzi raczej tylko transport LNG. Jednak do Unii Europejskiej gaz
mógłby trafiać gazociągiem.
Niepewna przyszłość gazoportu w Świnoujściu
Kolejne problemy przy budowie gazoportu w Świnoujściu.
Firma SMS prowadząca testy szczelności gazociągu może wycofać się z
realizacji umowy.
Media informują, że pracownicy spółki od listopada nie otrzymali
wynagrodzenia. Z kolei właściciel firmy tłumaczy, że nie otrzymał
zapłaty za wykonane prace. Bezpośrednim jego zleceniodawcą jest
postawiona w stan upadłości likwidacyjnej spółka Energomontaż Południe.
Poseł Beata Szydło, wiceprezes PiS, powiedziała, że tych problemów
można było uniknąć. Politycy PiS od dawna zwracają uwagę na
nieprawidłowości przy tej inwestycji.
- Kolejna „bańka” pęka. Zapowiedzi o tym, że będzie gazoport,
że to jest priorytet, jeżeli chodzi o bezpieczeństwo energetyczne, że
rządzący dołożą wszystkich starań, żeby to wykonać, przesuwanie
terminów, potem tłumaczenia, że oczywiście nic złego się nie dzieje i
nad wszystkim się panuje. Dzisiaj okazuje się, że niestety dochodzi do
sytuacji bardzo złej, ponieważ budowa gazoportu jest już na poważnie
zagrożona – stwierdziła wiceprezes PiS.
Generalnym wykonawcą robót jest włoskie konsorcjum SAIPEM. Według
zapewnień przedstawicieli rządu, gazoport ma być gotowy w tym roku.
Koszt inwestycji to 2 mld 400 mln zł.
Słowacja nie jest już zależna od dostaw rosyjskiej ropy. Otwarto rurociąg Adria/Barátság I
Słowacy nie będą już na rosyjskim „musiku” - całą potrzebną im ropę
naftową mogą od teraz sprowadzić z innych kierunków. Nie oznacza to
jednak wcale, że rezygnują z rosyjskiego surowca, jaki sprowadzają
południową odnogą rurociągu Przyjaźń
Pękła bańka łupkowa. Polskie firmy po cichu rezygnują z koncesji
Duże zagraniczne koncerny – ostatnio Chevron – wycofały się już z
wierceń. Powoli i po cichu robią to też nasze, zależne od Skarbu Państwa
firmy.
Do Polski trafi gaz z Azerbejdżanu?
dostaw azerskiego gazu z planowanych 10 do 20 mld m3 surowca w skali
roku. Gaz z Azerbejdżanu mógłby trafiać na Bałkany i dalej być może
także do Polski.
Koniec łupkowej szansy . dr Leszek Pietrzak
poinformował, że rezygnuje z dalszego poszukiwania złóż gazu w polskich
łupkach. Jak podkreślili jego przedstawiciele, Chevron „nie będzie
kontynuować operacji związanych z gazem z łupków w Polsce, gdyż szanse
tutaj nie są konkurencyjne w stosunku do innych szans w globalnym
portfelu koncernu”. (..)
Bez szans, bez perspektyw
Firmom, które chciałby wydobywać gaz z polskich
łupków, przeszkadza przepis mówiący o tym, że jeżeli nie dostaną one
koncesji, po roku wygasa ich prawo do użytkowania górniczego (według
nowego prawa istnieje jedna koncesja ministra środowiska). Niekorzystne
jest również dla nich prawo pierwszeństwa do użytkowania górniczego,
które wygasa po trzech latach (wcześniej było to pięć lat), oraz
wykluczenie możliwości prowadzenia postępowań konkursowych na wniosek
przedsiębiorcy (tzw. open door). Nowym przepisem, który wydaje się z ich
perspektywy również niekorzystny, jest także konieczność finansowego
zabezpieczenia z tytułu ewentualnego złego wykonania koncesji.
W zasadzie jedynym plusem zmian w przepisach jest możliwość wydobywania
surowca już w fazie poszukiwań. Ale zdecydowanie największym problemem,
jaki zaistniał w związku z dokonaną nowelizacją prawa w aspekcie
wydobywania gazu z polskich łupków, jest przede wszystkim to, że nie ma
jeszcze rozporządzeń wykonawczych do nowej ustawy.
Wycofanie się Chevronu jest na pewno oznaką tego,
że poważne zagraniczne koncerny zamierzają zrezygnować z projektu
wydobywania gazu z polskich łupków. A bez nich polskie firmy paliwowe,
które także mają koncesje, nie będą w stanie udźwignąć całego projektu,
zarówno ze względów technologicznych, kapitałowych, jak i wielu innych…
Zgodnie z nowym prawem szanse na koncesję mają
jedynie podmioty, które rozpoznały i udokumentowały przynajmniej
jedno złoże węglowodorów lub prowadziły wydobycie przez trzy lata. A to
może oznaczać jedno: że szansa na uruchomienie wydobycia gazu łupkowego
z naszych złóż może niebawem minąć, i to bezpowrotnie.
dr Leszek Pietrzak
http://biznes.onet.pl/wiadomosci/energetyka/koniec-lupkowej-szansy/
Prąd od kolegów Ałganowa. Czy Rosjanie wejdą w polsko-litewski interes?
http://niezalezna.pl/64341-prad-od-kolegow-alganowa-czy-rosjanie-wejda-w...
Pod koniec 2015 r. uruchomiony zostanie pierwszy polsko-litewski most energetyczny LitPolLink, który ma wzmocnić niezależność energetyczną Polski i Litwy od Rosji. Wszystko wskazuje jednak na to, że prądem przesyłanym przez most będzie handlować spółka IRL. To podmiot kontrolowany przez rosyjską firmę, z którą związani są sowiecki szpieg Władimir Ałganow i osoby objęte sankcjami USA za agresję na Ukrainę - pisze w najnowszym numerze tygodnik „Gazeta Polska”.
„Po uruchomieniu nowych połączeń energetycznych LitPolLink 1 i 2, IRL Polska zamierza rozszerzyć działalność o import i eksport energii” – można przeczytać na internetowej stronie spółki IRL, która w styczniu 2014 r. uzyskała koncesję na obrót energią elektryczną w naszym kraju. Pod koniec maja 2014 r. IRL rozpoczęła handel energią elektryczną w Polsce, zawierając pierwszą transakcję na Towarowej Giełdzie Energii.
Kto stoi za spółką, która chce importować i eksportować energię poprzez polsko-litewski most energetyczny? Łańcuszek nie jest długi. IRL Polska jest spółką zależną od działającej na Litwie Inter RAO Lietuva. Ta z kolei wchodzi w skład grupy Inter RAO, która kontrolowana jest przez Rosjan. Funkcję przewodniczącego rady nadzorczej Inter RAO pełni Igor Sieczin, prawa ręka Władimira Putina, a doradcą prezesa zarządu jest – według międzynarodowej agencji informacyjnej Bloomberg – znany w Polsce rosyjski szpieg Władimir Ałganow.
Elektrownia atomowa w Polsce. Decyzja o jej lokalizacji powinna zapaść za dwa lata
Wiceszef resortu skarbu odpowiadał na pytania posłów, którzy chcieli
się dowiedzieć, kiedy ostatecznie zapadnie decyzja o całkowitym
wyeliminowaniu lokalizacji elektrowni atomowej w Gąskach.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
95. rosyjski gaz przez niemiecką rurę
Gazprom obniżył cenę, ale zmniejsza dostawy dla PGNiG
Rosyjski Gazprom obniżył cenę, ale zmniejsza dostawy gazu
dla PGNiG. Polska spółka będzie mogła za to kupować więcej tańszego
surowca w Niemczech. Napisał jeden z dzienników.
Blisko pół roku Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo dostaje od Gazpromu mniej gazu, niż wynika z kontraktu jamalskiego.
Spółka uspokaja, że mimo to paliwa nie powinno zabraknąć. Według
informacji gazety w tym tygodniu magazyny PGNiG były wypełnione w 55
proc.
Decyzje Gazpromu mogą mieć charakter techniczny albo polityczny. To
jednak nie zmienia faktu, że Polska jest niestabilna energetycznie – już
dawno powinien działać Gazoport w Świnoujściu – powiedział poseł Adam
Abramowicz.
- Litwa załatwiła problem błyskawicznie. Ich terminal, który
się nazywa „Niepodległość” działa od początku roku. Są całkowicie
niezależni od Rosji. Teraz podali w komunikacie, że będą budowali drugi
terminal. Oni skutecznie się uniezależniają, a Polska cały czas jest na
łasce Gazpromu. To się powinno jak najszybciej skończyć. Oczywiście
wykorzystujemy to, co jest zapisane w kontrakcie, że jeżeli Gazprom nie
dostarczy gazu to będzie można sobie odliczyć upust od tych dostaw,
które przychodzą. Więc PGNiG na pewno zyska, ale musi uzupełniać gaz z
Niemiec i Czech. Mogę mówić o tym spokojnie tylko dlatego, że mamy
łagodną zimę – powiedział poseł Adam Abramowicz.
Nie wiadomo jak długo Gazprom będzie ograniczał Polsce dostawy.
Wcześniej tłumaczył to zbliżającą się zimą i zapotrzebowaniem rosyjskich
magazynów. Według zapisów kontraktu jamalskiego redukcja przez Gazprom
dostaw gazu umożliwia obniżenie cen dla PGNiG.
Tej rury bardzo obawiają się Rosjanie
inwestycji są bardzo nie w smak Rosji. Mimo, że gazociąg nie będzie
docierał bezpośrednio do żadnych złóż gazu, to ma kapitalne znaczenie
dla bezpieczeństwa gazowego krajów wschodniej części Unii Europejskiej.
inwestycji są bardzo nie w smak Rosji. Mimo, że gazociąg nie będzie
docierał bezpośrednio do żadnych złóż gazu, to ma kapitalne znaczenie
dla bezpieczeństwa gazowego krajów wschodniej części Unii Europejskiej.
Gazociąg, będący jednym z unijnych projektów, ma
przebiegać przez pięć krajów: Słowację, Węgry, Ukrainę, Rumunię i
Bułgarię. W założeniach KE ma mieć możliwość tłoczenia gazu w obu
kierunkach. Roczna zdolność przesyłu ma wynosić 20 mld m3. W przyszłości
mogłaby ona nawet podwojona. Szacunkowy koszt inwestycji to 750 mln
euro. Budowa potrwałaby około trzech lat.
Izrael zaczyna poszukiwania ropy na spornym obszarze
ekonomicznych? Według analityka i eksperta od Wzgórz Golan Aymana Abu
Jabala - tak. Izrael miał się właśnie zgodzić na prace poszukiwawcze na
spornym terytorium.
Karski apeluje o wsparcie gazociągu Bernau-Szczecin
Europoseł Karol Karski zwrócił się do KE
z interpelacją ws. możliwości wsparcia budowy gazociągu
Bernau-Szczecin. Rurociąg byłby strategicznym elementem korytarza
gazowego Zachód – Wschód.
Długość gazociągu wynosiłaby 150 kilometrów. 85 procent zlokalizowane byłoby na terytorium Niemiec. Powstałby w okolicach Polic.
San Leon znalazł gaz łupkowy w Polsce. "To jest odwiert, na jaki czekaliśmy"
Rawicz-12 w woj. wielkopolskim. Koncern oczekuje, że
osiągnie tu pierwsze komercyjne przepływy gazu konwencjonalnego. "Spółka przewiduje, że wykonane zostanie dodatkowo 3-5 odwiertów,
planuje też drugi odwiert Rawicz, który nie będzie stanowił kosztu 'z
góry' dla spółki. Ceny gazu w Polsce należą do najwyższych w Europie"
Litwini chcą sprowadzać gaz z USA dla... Polski i Ukrainy
Pod koniec tygodnia do gazoportu w Kłajpedzie przybije
kolejny statek ze skroplonym gazem. Rząd Litwy już rozmawia o imporcie
skroplonego gazu z USA także dla Polski i Ukrainy.
Polska może stracić miliony przez opóźnienia w oddaniu terminalu LNG
Dalsze opóźnienia w oddaniu terminalu LNG do użytkowania
stwarzają ryzyko utraty środków unijnych współfinansujących inwestycję –
ostrzega Najwyższa Izba Kontroli.
W raporcie Izba wskazała na powody, dla których Polska wciąż nie może
uruchomić gazoportu w Świnoujściu, odbierać dostaw skroplonego gazu i
przesyłać go po regazyfikacji do odbiorców.
Najważniejsze zarzuty to niewystarczający nadzór ministerstwa skarbu
nad procesem budowy terminalu LNG oraz nieprawidłowa realizacja zadań
przez spółki GAZ-SYSTEM oraz PLNG.
Paweł Biedziak, rzecznik NIK-u, przypomina, że budowa terminalu
została zainicjowana w 2006 r. Jednak do roku 2009 r. nie podjęto prac
legislacyjnych niezbędnych do usunięcia barier na drodze realizacji
inwestycji.
- Była to jedna z szeregu przyczyn prowadzących do opóźnień w
budowie gazoportu. Spółki GAZ – SYSTEM oraz PLNG nieskutecznie
nadzorowały inwestycje co skutkowało odstępstwami od projektu
budowlanego oraz wadliwym wykonywaniem niektórych prac budowlanych, a to
z kolei powodowało konieczność wprowadzania korekt wydłużających czas
realizacji inwestycji. Działania spółki GAZ – SYSTEM jako koordynatora
inwestycji były nieskuteczne. Spółka nie posiadała wystarczających
instrumentów prawnych i organizacyjnych do egzekwowania działań ze
strony uczestników procesu inwestycyjnego. To stało się główną przyczyną
nieskutecznej koordynacji. Dalsze opóźnienia mogą spowodować ryzyko
utraty środków unijnych wykorzystanych do współfinansowania inwestycji –
zauważył Paweł Biedziak.
NIK wśród przyczyn opóźnień wskazał też na spór kompetencyjny między
Transportowym Dozorem Technicznym a wykonawcą inwestycji nad budową
terminalu LNG. Izba podkreśliła, że ministrowie nie potrafili
doprowadzić do zakończenia się tego sporu, co prowadziło do dalszych
opóźnień.
Inną przyczyną opóźnień były upadłości spółek wchodzących w skład
Grupy PBG, jednego z członków konsorcjum Generalnego Realizatora
Inwestycji oraz ogłoszenie upadłości bezpośredniego wykonawcy robót
spawalniczych Gazociągu Świnoujście – Szczecin.
NIK miażdżąco o budowie terminalu LNG
dostaw skroplonego gazu i przesyłać go po regazyfikacji do odbiorców, bo
spółki Gaz-System oraz Polskie LNG, odpowiedzialne za kluczowe
działania związane z tą inwestycją, nieprawidłowo realizowały część
swoich zadań - czytamy w raporcie Najwyższej Izby Kontroli.
Unia wyprzedziła Rosję w dostawach gazu do Polski
W
lutym sprowadziliśmy więcej gazu z Zachodu i Południa niż z kontraktu
jamalskiego - wynika z danych operatora systemu gazociągów, spółki Gaz
System. Celowo piszemy o zawartych umowach, a nie surowcu, bo spora część tego
gazu to gaz rosyjski odbierany przez rewers wirtualny na gazociągu
jamalskim. Czyli nasze firmy kupują go taniej od pośredników w
Niemczech, ale odbierają w Polsce.
Koncern RWE ostatecznie sprzedał spółkę Dea Rosjanom
Brytanii niemiecki koncern energetyczny RWE sprzedał swoją spółkę Dea
funduszowi LetterOne rosyjskiego oligarchy Michaiła Fridmana. RWE
poinformował w poniedziałek o sfinalizowaniu transakcji. W Polsce koncern DEA
posiada dwie koncesje na wydobycie ropy i gazu z łupków, w Małopolsce
oraz na Podkarpaciu, które uzyskał na początku 2014 r. Na jednej z
koncesji udokumentowano już złoża ropy naftowej zaś na drugiej złoża
gazu ziemnego. Niemcy wykonali już badania sejsmiczne 2D. Koncern
przygotowywał się do wykonania pierwszych odwiertów.
Jakie konsekwencje niesie za sobą brak gazoportu?
zawinąłby pierwszy statek z LNG. Nie poszło, mamy ponad roczne
opóźnienie w budowie. Czym to skutkuje?
Niemiecki skok na rosyjski gaz
Energetyczne
uzależnienie Polski od Niemiec to wielki krok w stronę hegemonii
Berlina i przekształcenia Europy Środkowej w niemiecką strefę wpływów.
Na przestrzeni ostatniego ćwierćwiecza, polityka zagraniczna Niemiec
sprowadza się w istocie do żmudnej realizacji jednego naczelnego celu:
wyjścia z izolacji, w której kraj znalazł się w wyniku Drugiej Wojny
Światowej, a następnie uzyskania w Europie pozycji niekwestionowanego
lidera. Z punktu widzenia Niemiec, optymalną dla ich interesu narodowego
jest sytuacja, w której żadna kluczowa decyzja na kontynencie, nie może
być podjęta bez konsultacji z Berlinem. I trzeba powiedzieć, iż w
realizacji tej strategii Angela Merkel okazuje się graczem na miarę
swoich wielkich poprzedników: Bismarcka i Stresemanna. A ponieważ w
dzisiejszych czasach, pozycja geopolityczna w prostej linii zależy od
posiadanych wpływów geoekonomicznych, kluczowym instrumentem realizacji
strategii „wielkiego powrotu” Niemiec jest gospodarka, w tym zwłaszcza
krytycznie ważna dla funkcjonowania współczesnych państw energetyka.
Dyplomatyczne wyrafinowanie i polityczny spryt niemieckiej kanclerz
budzą tym większy podziw, iż cel ten osiąga z użyciem cudzych kart: do
podporządkowania Polski i innych sąsiadów służy jej bowiem rosyjski gaz.
Media, z nieskrywanym entuzjazmem donoszą, iż w styczniu – lutym
bieżącego roku, Polska kupiła od „zachodnich partnerów” (za tym
eufemizmem skrywa się po prostu RFN) więcej gazu niż od Rosji. Co ważne,
informacja ta podawana jest w kontekście wywołanej ukraińskim kryzysem
medialnej nagonki na Rosję, co pozwala przedstawić jej znaczenie w
zmanipulowanym świetle: pozbawienie Polski dostępu do ważnego partnera i
zwiększenie zależności od i tak już silnego patrona przedstawiane jest
jako sukces i powód do dumy. To, co nie udało się ani Prusakom z
Imperium Niemieckiego, ani nazistom Hitlera, okazuje się w zasięgu ręki
pierwszej kobiety na stanowisku kanclerza: kraje Europy Środkowej jeden
po drugim przekształcają się w niemieckie protektoraty, i co najbardziej
zaskakujące, robią to z własnej woli i z entuzjazmem.
Czytaj więcej: http://pl.sputniknews.com//gospodarka/20150303/74052.html#ixzz3TMPeijh3
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
96. Gazoport w Świnoujściu z
Gazoport w Świnoujściu z pękniętym zbiornikiem. Na pewno nie zostanie uruchomiony w tym roku
Nie
ma najmniejszych szans, by gazoport w Świnoujściu został uruchomiony w
tym roku. Nawet ukończenie budowy nie oznacza, że gazoport zostanie
dopuszczony do użytkowania. Jak ustaliła Agencja Informacyjna Polska
Press, przy budowie popełniono wiele błędów technologicznych. Ich
skutkiem jest m.in. pęknięcie jednego ze zbiorników. W tym stanie
gazoport jest bezużyteczny i zagraża bezpieczeństwu. Ministerstwo Skarbu
Państwa zaprzecza zarzutom.
Miażdzący raport o marnowaniu zasobów Polski: poszukiwania gazu z łupków zamarły, panuje bałagan prawny i chaos decyzyjny!
"Z naszego kraju wycofały się wszystkie
wielkie koncerny, które były zainteresowane polskimi zasobami
niekonwencjonalnych złóż gazu."
W Polsce nie ma spójnej polityki surowcowej. Problematyka ta
jest prawie nieobecna w strategicznych dokumentach, brak jest jednego
decydenta, odpowiedzialnego całościowo za ten sektor gospodarki - wynika z raportu, jaki opracowała grupa uczonych pod kierunkiem b. wicepremierów Jerzego Hausnera i Janusza Steinhoffa.
— napisali autorzy raportu, grupa uczonych z Polskiej Akademii Nauk,
Akademii Górniczo-Hutniczej, Szkoły Głównej Handlowej i Uniwersytetu
Ekonomicznego w Krakowie, pod kierunkiem b. wicepremierów i ministrów
gospodarki prof. Jerzego Hausnera i dr Janusza Steinhoffa.
Autorzy raportu twierdzą, że problematyka surowcowa jest
praktycznie nieobecna w strategicznych dokumentach rządowych. Decyzje
dotyczące eksploatacji złóż o wielkim znaczeniu dla kraju - bywa - że są
podejmowane na poziomie gminy.
Tymczasem jesteśmy krajem zasobnym w złoża i liczącym się na świecie
producentem surowców mineralnych takich jak np. miedź (6 miejsce na
świecie) srebro (2), cynk, ołów, tzw. metale rzadkie np. ren, węgiel i
wiele innych surowców chemicznych i skalnych. W 2011 r. w Polsce
zidentyfikowano 12 tys. 475 złóż, w tym 4 tys.
592 jest zagospodarowanych.
Zdaniem autorów raportu trzeba opracować nowoczesny kodeks
geologiczny i górniczy, który będzie regulował wszystkie kwestie
związane z rozpoznaniem, poszukiwaniami i eksploatacją złóż kopalin oraz
wykorzystaniem terenów poeksploatacyjnych. Co istotne - nowe
prawo powinno być stabilne. Podają przykład amerykański; tamtejsze prawo
geologiczne i górnicze nie było nowelizowane od 140 lat. Działa dobrze,
czego najlepszym dowodem może być boom łupkowy ostatnich lat.
W Polsce tymczasem, po kilku latach łupkowego entuzjazmu,
wiercenia poszukiwawcze „prawie zamarły” - zwraca uwagę raport. Z
naszego kraju wycofały się wszystkie wielkie koncerny, które były
zainteresowane polskimi zasobami niekonwencjonalnych złóż gazu. Jak
napisano w raporcie - wynikało to z wieloletniego impasu decyzyjnego
oraz szeregu bardzo restrykcyjnych regulacji.
— postulują autorzy.
Dlatego - dodają - powinien powstać wieloletni program rządowy dotyczący polityki surowcowej kraju. Miałby zawierać ustalenia dotyczące wieloletniego programu finansowania
- z budżetu państwa - rozpoznania i ochrony najwartościowszych złóż
surowców mineralnych. Co szczególnie istotne - decyzje dotyczące
realizacji tej polityki skupione powinny być w jednych rękach. Obecnie
sprawy zarządu tymi zasobami są rozrzucone między pięć resortów -
gospodarki, skarbu, infrastruktury, środowiska i finansów. Autorzy
raportu postulują tymczasem by za politykę surowcową w sferze planowania
przestrzennego, legislację, regulacje i decyzje operacyjne odpowiadał
minister środowiska. Za nadzór właścicielski i decyzje zarządcze -
minister gospodarki, współdziałający z ministrem skarbu.
W raporcie pada też postulat powołania Państwowej Służby
Geologicznej; miałaby ona powstać ze struktur Państwowego Instytutu
Geologicznego - Państwowego Instytutu Badawczego i mieć status
organizacji sektora publicznego bezpośrednio podporządkowanego
ministrowi środowiska. Służba ta miałaby być finansowana z budżetu
państwa i podlegać głównemu geologowi kraju. Poza tym potrzebne są nowe
regulacje dotyczących prawa do informacji geologicznej np. władze
lokalne powinny informować miejscowe społeczności o występujących w
danej gminie zasobach mineralnych.
Kolejna kwestia, na którą zwracają uwagę autorzy raportu, to
konieczność systemowej i trwałej regulacji podatkowej w odniesieniu do
wydobycia kopalin. Jak podają - wymiar obciążeń podatkowych w
Polsce nie przystaje do światowych rozwiązań. Jako przykład podają
uchwalenie podatku od niektórych kopalin z 2012 r. który pobierany
jest od wydobycia miedzi i srebra. Jak wskazują, jego wprowadzenie
uderzyło w KGHM, którego obciążenie - osiągnęło poziom 75 proc.
— napisali.
Tymczasem jak dodali - KGHM
jest kluczowym polskim przedsiębiorstwem, nie tylko ze względu na
miedź i srebro, ale również wiele surowców tzw. krytycznych (chodzi o
grupę surowców o szczególnym znaczeniu dla najważniejszych sektorów
gospodarki). Jak zauważyli, Polska nie posiada rządowej
listy surowców krytycznych.
Autorzy raportu postulują, by w przypadku surowców szczególną
uwagę zwrócić na „stabilny, przejrzysty i w miarę
prosty” system podatkowy.
— stwierdzili.
Wiele miejsca w raporcie poświęcono sektorowi górnictwa. Wartość
produkcji tego sektora w 2013 r. to - 50,7 mld zł, co stanowiło 5 proc.
produkcji sprzedanej całej gospodarki. W 2013 r. górnictwo zatrudniało
215 tys. osób a przeciętne wynagrodzenie wynosiło 6 tys. 869 zł. Stan
polskiego górnictwa jest zły a przyczyna tego nie jest jedynie
dekoniunktura w sektorze. Jak piszą autorzy raportu - złe wyniki
górnictwa węgla kamiennego są przede wszystkim wynikiem
złego zarządzania i gospodarowania.(..)
Surowce naturalne w Polsce. Eksperci bardzo krytycznie o działaniach rządu
Problematyka surowcowa jest nieobecna w dokumentach rządowych.
Decyzje dotyczące eksploatacji złóż o wielkim znaczeniu dla kraju
nierzadko są podejmowane na poziomie gminy.
W Polsce nawet 2 bln m sześc. gazu zamkniętego
zasoby gazu zamkniętego (z ang. tight gas) wynoszą od 1,53 do 1,99 bln m
sześc. - wynika z raportu opublikowanego właśnie przez Państwowy
Instytut Geologiczny (PIG). Z tego część nadającą się do wydobycia można
szacować na 153-200 mld m sześc. gazu.
Branża ostrożnie wobec szacunków gazu zamkniętego
gazu zamkniętego w Polsce są informacją interesującą, ale jak wszystkie
dane prognostyczne, wymagają one zweryfikowania podczas prac
poszukiwawczych - ocenia Organizacja Polskiego Przemysłu
Poszukiwawczo-Wydobywczego (OPPPW).
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
97. Rurociąg Brody-Adamowo -
Rurociąg Brody-Adamowo - podwyższony kapitał "Sarmatii"
Przedsiębiorstwa Rurociągowego "Sarmatia" zdecydowało o podwyższeniu
kapitału zakładowego spółki o ponad 3,6 mln zł z przeznaczeniem na
zadania związane z projektem rurociągu naftowego Brody-Adamowo.
Gazoport nie tak szybko. Do akcji wchodzą służby i wywiad
Wiceminister skarbu Zdzisław Gawlik zapewnia, że budowa terminalu jest "bardzo bliska końca", ale dokładnej daty nie podaje.W trakcie posiedzenia poseł
PiS Tadeusz Dziuba ocenił, że raport NIK odnosi się do inwestycji,
która ma fundamentalne znaczenie dla polskiego bezpieczeństwa.- Niezrealizowanie w
możliwie szybkim czasie inwestycji takiej rangi, moim zdaniem, nie może
być niczym usprawiedliwione. Czuję jednak potrzebę, abyśmy w kontekście
tego raportu NIK wysłuchali też informacji polskiego wywiadu i
kontrwywiadu cywilnego. Jakie są ich ustalenia i oceny tej realnie
istniejącej sytuacji. Sądzę, że byłoby to bardzo pożądane uzupełnienie -
mówił poseł Dziuba.Komisja w głosowaniu zgodziła się na to, aby wyspecjalizowane służby przedstawiły opinię w tej sprawie.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
98. Konrad Szymański Unii
Konrad Szymański
Unii Energetycznej już nie ma! "Ewa Kopacz i Donald Tusk będą nam wmawiali, że nic się nie stało"
Zamiast unii energetycznej mamy unię
klimatyczną. Ten mutant pozostaje jednak „flagowym projektem
Przewodniczącego Tuska” i „polską inicjatywą”. Rząd nie jest w stanie
jednoznacznie odciąć się od tego projektu, ponieważ oznaczałoby to
przyznanie się do oczywistej porażki.
Przyjęte właśnie konkluzje Rady w sprawie unii energetycznej nie zawierają żadnego z pierwotnych polskich postulatów w zakresie bezpieczeństwa dostaw.
Wśród 9 postulatów Rady wszystkie, które dotyczą pierwotnych założeń
unii energetycznej odnoszą się do implementacji już istniejącego
prawa lub projektów. Tak jest w przypadku finansowania infrastruktury, zasad reagowania na kryzysy dostaw, czy kontroli umów gazowych.
W ostatnim wywiadzie dla międzynarodowej prasy Donald Tusk wskazał, że nową kluczową linią negocjacji - po porzuceniu idei wspólnych zakupów - będzie kontrola umów gazowych przed ich podpisaniem. Rada o tym nie wspomina ani jednym słowem. Powtarza jedynie, deklaracje o „pełnej zgodności z prawem UE” oraz „wzmocnieniu transparentności”. Jest to polityczne stanowisko UE znane od 2011 roku pozbawione nowych instrumentów
prawnych. Jeszcze 2 marca w projekcie konkluzji, który wyciekł z
Sekretariatu Rady polskie postulaty w tej sprawie
były sformułowane poprawnie.
Dlatego dzisiejszy Financial Times pisze jednoznacznie, że
Nie oznacza to, że rozdział konkluzji Rady odnoszący się do unii
energetycznej jest całkowicie poznawiony treści. Przywódcy państw
europejskich powtarzają w nim, że jednym z 5 filarów unii
energetycznej (tej nowej, brukselskiej) jest „dekarbonizacja
gospodarki”. W zakresie nowego kształtu rynku energii piszą, że ma służyć „integracji energii ze źródeł odnawialnych”. Badania i rozwój mają skupić się na „technologiach związanych z klimatem”.
Zamiast unii energetycznej mamy więc unię klimatyczną. Ten
mutant pozostaje jednak „flagowym projektem Przewodniczącego Tuska” i
„polską inicjatywą”. Rząd nie jest w stanie jednoznacznie odciąć się od
tego projektu, ponieważ oznaczałoby to przyznanie się do oczywistej
porażki. Propagandowe względy kampanii
wyborczej w Polsce powodują dziś, że Ewa Kopacz i Donald Tusk będą nam
wmawiali, że nic się nie stało. Wynicowanie unii energetycznej przez
ostatni miesiąc pokazują, że nasi partnerzy w Radzie doskonale o tym wiedzą.
autor:
Konrad Szymański
Konrad Szymański: Unii Energetycznej już nie ma
żadnego z pierwotnych polskich postulatów w zakresie bezpieczeństwa
dostaw - ocenia Konrad Szymański poseł do Parlamentu Europejskiego w
latach 2004-2014.
— powiedział w Sejmie poseł PiS Krzysztof Szczerski, prosząc o informację rządu na temat konkluzji Rady Europejskiej podjętej tej nocy w Brukseli.
— alarmował poseł PiS.
— pytał Szczerski.
— mówił poseł PiS. Jego wypowiedź została przerwana przez marszałka Radosława Sikorskiego, który pouczył posła, że wniosek formalny może dotyczyć wyłącznie spraw dotyczących przebiegu posiedzenia
— stwierdził Sikorski.
— dodał Szczerski.
— skwitował jego wystąpienie Sikorski.
ZOBACZ wystąpienie posła Krzysztofa Szczerskiego w Sejmie:
------------------------------------
Brzeziński: NIE dla członkostwa Ukrainy w NATO
receptę rozwiązania kryzysu przedstawił w Brukseli Zbigniew
Brzeziński. Uczestniczył on w dorocznym spotkaniu polityków,
intelektualistów i przedstawicieli biznesu z całego świata organizowanym
przez German Marshall Fund.
Przyszłość Ukrainy w NATO? Schetyna: to nie jest tematem naszych działań
Przyszłość Ukrainy w NATO nie jest tematem naszych działań - powiedział w
radiowej Jedynce minister spraw zagranicznych Grzegorz Schetyna.
Gazowe połączenie Polski z Ukrainą nie powstanie? Ambitny projekt coraz mniej realny
Co z tym gazem?!
Kolejne
złoża gazu mogą stać się naszą narodową szansą. Pod warunkiem, że nie
podzielą losu gazu z łupków pod rządami Platformy Obywatelskiej...
Jest kontrakt na studium rozbudowy terminalu w Świnoujściu
wielowariantowego studium wykonalności w zakresie rozbudowy terminalu
LNG w Świnoujściu o trzeci zbiornik i inwestycje towarzyszące.
Czy rozbudowa gazoportu w Świnoujściu ma sens?
roczny poślizg, to Polskie LNG właśnie podpisało z Tractebel Engineering
umowę na opracowanie studium wykonalności w zakresie rozbudowy obiektu.
Czy to ma sens?
Dlaczego doszło do zmian w zarządzie Polskiego LNG
12 miesięcy. W roku wyborów prezydenckich i parlamentarnych taka
sytuacja dla rządzącego ugrupowania to klęska wizerunkowa. Nic więc
dziwnego, że doszło do zmian personalnych w spółce. Jej wynikiem ma być
szybsze ukończenie budowy.
Polska zabiega o złagodzenie unijnych restrykcji ws. CO2 dla przemysłu
na emisję CO2, powstał fundusz, z którego czerpałyby najbardziej
energochłonne gałęzie przemysłu, mogące rozważać przenoszenie się poza
UE w związku z jej restrykcyjną polityką klimatyczną.
Prezes Chadam: wierzę, że gazoport będzie gotowy w tym roku
także zależy od naszych partnerów z Włoch - powiedział szef Gaz-Systemu
Jan Chadam, który od tygodnia jest p.o. szefa spółki Polskie LNG
odpowiadającej za budowę gazoportu.
Główne zasady handlu na połączeniu Polska-Litwa ustalone
wspólnych zasad handlu energią na nowym połączeniu elektroenergetycznym
LitPol Link pomiędzy Polską i Litwą, planowanym do uruchomienia do końca
2015 r.
Memorandum zostało podpisane 20 kwietnia 2015 przez operatorów systemów
przesyłowych w Polsce - PSE i na Litwie - Litgrid, atakże przez giełdy
energii działające w Polsce – Towarowa Giełd Energii i na Litwie -
Nordpool Spot. Porozumienie określa podstawowe zasady prowadzenia wymiany
handlowej energią elektryczną na budowanym połączeniu Polska – Litwa
(LitPol Link). Połączenie to jest pierwszym połączeniem międzysystemowym
między Polską a Litwą, a jego techniczne zdolności przesyłowe wyniosą
500 MW.
Nowe elementy mostu Polska- Litwa oddane do eksploatacji
gospodarki, zarządu PSE oraz przedstawicieli instytucji zaangażowanych w
realizację inwestycji, na terenie stacji elektroenergetycznej Łomża
położonej we wsi Stare Modzele, odbyła się dzisiaj uroczystość
przekazania do eksploatacji linii 400 kV Narew - Ostrołęka oraz
całkowicie nowej stacji Łomża.
Gazoport opóźniony, ale Saipem chce budować "turecki potok"
Główny wykonawca inwestycji, włoski koncern Saipem chce obecnie
uczestniczyć w budowie gazociągu "Turecki Potok".
Terminal LNG w Świnoujściu - zmiany nie tylko po stronie polskiej
czasie ze zmianami u włoskiego wykonawcy terminalu LNG w Świnoujściu. W
czwartek walne zgromadzenie akcjonariuszy Saipemu ma zdecydować o
zmianie na stanowisku prezesa spółki.
Koniec polskiego snu o gazie z łupków?
gazu z łupków z koncernem Chevron Polska Energy Resources. Umowa
przetrwała tylko 13 miesięcy. To kolejny cios w nasze plany stania się
gazowa potęgą, przynajmniej na skalę Europy.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
99. Polsce nie opłaca się kupować
Polsce nie opłaca się kupować gazu z Rosji
opłaca się kupować gazu z Rosji. Jeśli już warto kupić rosyjski gaz, to
od zachodnich kontrahentów.
Terminale w Gdańsku i Świnoujściu. Rząd gwarantuje ich otwarcie w tym roku
zostaną ukończone w tym roku - poinformował minister skarbu Włodzimierz
Karpiński.
-------------------------------------------------------
Realizując projekt, Rosja może znacznie zwiększyć rozmiar eksportu gazu zarówno do Europy, jak i na stale rosnący rynek turecki, uważają analitycy Statfor.
Kierownictwo rosyjskiego Gazpromu dało wyraźnie do zrozumienia, że firma nie zamierza zwlekać z budową gazociągu Turecki Potok i planuje dostarczać gaz do Europy z pominięciem Ukrainy już w 2019 roku, pisze amerykańska prywatna kompania wywiadowczo-analityczna Stratfor.
Analitycy Stratfor zauważają, że do realizacji projektu już wciągnięte zostały włoska kompania energetyczna Saipem i niemiecka Europipe.
„Rosja oświadczyła, że początek budowy podwodnej części gazociągu zaplanowano na czerwiec. Gazprom już zawiadomił państwa europejskie o zamiarze rezygnacji z trasy eksportu gazu przez Ukrainę w 2019 roku, aby przerzucić się na tranzyt przez Turecki Potok – pisze Stratfor.
Czytaj więcej: http://pl.sputniknews.com/gospodarka/20150528/437413.html
Amerykanie rezygnują z polskich łupków
Amerykańskie koncerny twierdzą, że w Polsce nie ma złóż gazu łupkowego, które umożliwiłyby jego komercyjne wydobycie.
Czy Orlen i PGNiG powinny się wycofać z polskich łupków?
każe się poważnie zastanowić nad celowością takich prac przez polskie
firmy. No bo jeśli Amerykanom się nie opłaca, to czy opłaci się to
naszym potentatom? Czy też może warto kontynuować prace z innych
względów?
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
100. 13 państw podpisało
13 państw podpisało polityczną deklarację ws. współpracy energetycznej
współpracy w dziedzinie bezpieczeństwa dostaw energii elektrycznej. W
Luksemburgu spotkali się unijni ministrowie odpowiedzialni za energię .
Polskę reprezentował wiceminister Tomasz Tomczykiewicz. Według Komisji Europejskiej dokument świadczy o "znaczącej
zbieżności" wyzwań, jakie stoją przed państwami członkowskimi oraz szans
związanych z dalszą integracją rynku energii elektrycznej. Bruksela
poinformowała, że w przyszłym roku chce przedstawić propozycje zmian na
tym rynku. Pierwsze konsultacje mają odbyć się latem.
Inny
dokument, podpisany przy tej samej okazji przez 8 państw - w tym także
Polskę - dotyczy rozszerzenia współpracy w regionie Morza Bałtyckiego.
Jej celem jest większa integracja tego regionu z unijnymi rynkami
energii.
"Unia energetyczna dojrzewa". O co toczy się gazowa rozgrywka?
energetyczna, cudowne dziecko Donalda Tuska, zaczyna dorastać. Choć
szczegółowe propozycje coraz bardziej irytują polskich energetyków, to
trzeba pogodzić się z faktem, że innej unii nie będzie.
Gaz dla Polski powinien kosztować mniej niż 290 dolarów za 1000 m3?
Według nich to nieco ponad 247 dolarów. To ważna informacja, bo pokazuje
ile za gaz powinna płacić także Polska.
Polityka klimatyczna Polski i UE na kierunku kolizyjnym
zbieżność intencji Polski i Unii Europejskiej, rynek gazu jest tego
bardzo klarownym przykładem, ale taka sfera jak polityka klimatyczna to
jest kierunek kolizyjny - mówi wnp.pl Konrad Szymański, były
eurodeputowany PiS, obecnie ekspert tej partii ds. energetycznych.
Łupkowy szok poznawczy
Geologicznego na temat zasobów gazu łupkowego w Polsce - zapowiedział
wiceminister środowiska, Główny Geolog Kraju Sławomir Brodziński.
Przyznał jednak, że już teraz można powiedzieć, że nadzieje na łupkowe
eldorado przeszło bolesną weryfikację przez życie.
Gaz łupkowy w Polsce. Główny geolog kraju o tym, na co możemy liczyć
- Nie rońmy łez, że kilka globalnych koncernów wyniosło się z Polski - mówi Sławomir Brodziński.
Jak mówił Brodziński,
główną przyczyną wyjścia światowych potęg z polskich koncesji łupkowych
jest sytuacja na rynku paliw: przede wszystkim ogromne spadki cen ropy
naftowej i gazu. Do tego - jak przekonywał - interesy globalnych
koncernów nie zawsze były tożsame z polskimi interesami.
Jak dodał, Polska ze
względu na rychłe uruchomienie terminalu LNG, zwiększenie powierzchni
magazynowych gazu i połączeń transgranicznych, "nie cierpi na zagrożenie
gazowe". - Nie rońmy łez, że kilka globalnych koncernów wyniosło się z
Polski - mówił. Jak dodał, firmy
te trafiają do krajów trzeciego świata, gdzie jest wyższa korupcja i
niższy poziom organizacji administracji, co nazywają one "przyjaznym
środowiskiem inwestycyjnym".
Brodziński powiedział, że
jest "umiarkowanym optymistą", jeśli chodzi o perspektywy dla polskiego
gazu łupkowego. - Z chwilą gdy odbiją się ceny ropy, wzrośnie
konkurencyjność technologii poszukiwawczych i Polska dopracuje się
własnych technologii, to będziemy mieli polski gaz łupkowy. Nie będzie
to na miarę całej Europy, ale będzie stanowiło ważny element naszego
miksu energetycznego - powiedział.Były główny geolog kraju,
poseł PiS Mariusz Orion Jędrysek, choć podzielił zdanie o wpływie
sytuacji globalnej na poszukiwania gazu w łupkach w Polsce, skrytykował
działania rządów PO. Jego zdaniem zagraniczne firmy, które dostawały
koncesje za - jak mówił - bardzo niewielkie pieniądze, czekały na wyniki
poszukiwań innych. Dodał, że odwierty poszukiwawcze wykonywały przede
wszystkim polskie firmy. - Minister Budzanowski i inni ministrowie
zmuszali polskie podmioty do wydatkowania milionów złotych, a one nie
były na to przygotowane - powiedział Jędrysek.
Według ostatniego raportu
Państwowego Instytutu Geologicznego-Państwowego Instytutu Badawczego z
marca 2012 roku, w skałach łupkowych na terenie Polski może znajdować
się 346-768 mld m sześc. gazu potencjalnie opłacalnego w wydobyciu. Jak
zapowiada Brodziński, pod koniec tego roku zostanie opublikowany nowy
raport, do którego zostaną wykorzystane dane z przeprowadzonych
odwiertów.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
101. erzatze
MG: dwa polskie projekty gazowe z dofinansowaniem UE
bezpieczeństwo energetyczne otrzymają wsparcie finansowe z funduszu
Łącząc Europę (Connecting Europe Facility). Propozycję Komisji
Europejskiej o przyznaniu pomocy finansowej zaakceptowały 14 lipca 2015
r. państwa członkowskie UE. Pierwszy dotyczy połączenia gazowego Polska-Czechy, który otrzymał
wsparcie w wysokości wyniesie 62,6 mln euro na prace budowlane. Drugi z
kolei dotyczy połączenia gazowego Polska-Dania (Pierwszy dotyczy połączenia gazowego Polska-Czechy, który otrzymał
wsparcie w wysokości wyniesie 62,6 mln euro na prace budowlane. Drugi z
kolei dotyczy połączenia gazowego Polska-Dania (Baltic Pipe), który
uzyskał wsparcie na prace przygotowawcze w wysokości 400 tys. euro.)
Coraz bliżej końca budowy mostu energetycznego Polska-Litwa
Dziś w podsiedleckim Ujrzanowie oddano oficjalnie do użytku kolejne dwa
jego elementy - nowoczesną stację elektroenergetyczną oraz linię
przesyłową 400 kV łączącą Ujrzanów z Sulejówkiem-Miłosną. Cały most energetyczny Polska-Litwa w naszym kraju podzielony został na
11 zadań, których łączna wartość opiewa na miliard 800 milionów
złotych.
Polska za 100 mln zł przejęła kontrolę nad Jamałem. Za plecami Rosjan
Ponad
100 milionów złotych zapłaciła spółka PGNiG za przejęcie kontroli nad
polską częścią gazociągu jamalskiego – dowiedziało się Radio ZET.Transakcję przeprowadzono bez wiedzy i udziału Rosjan, którzy są współwłaścicielami rury.
Spółka Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo przelała pieniądze w
piątek na konto Bartimpexu, który jest współwłaścicielem EuRoPol Gazu.
Udało się to dzięki pomysłowi Grzegorza Ślaka, prezesa Bartimpexu,
autora pomysłu na przeprowadzenie transakcji, która pozwoli na sprzedaż
pakietu kontrolnego akcji bez zwoływania walnego zgromadzenia
akcjonariuszy.
Uzyskanie kontroli nie daje co prawda polskiej spółce przewagi w
zarządzie czy radzie nadzorczej EuRoPol Gazu (tu siły Polska i Rosja są
podzielone równo na połowę), ale w wypadku jakichkolwiek problemów na
ich poziomie, zapewni przewagę na walnym zgromadzeniu EuroPolGazu.
Wówczas głosy rozłożą się 52 do 48 na korzyść PGNiG.
Będzie pomoc dla gazociągów. Komisja Europejska daje zielone światło
publicznej w wysokości 3,13 mld zł dla dziewięciu projektów gazociągów.
Dziewięć projektów infrastruktury gazowej, których realizację planuje się w Polsce na lata 2016-2022 to:
1. Gazociąg Zdzieszowice – Kędzierzyn Koźle – Tworóg
2. Gazociąg Pogórska Wola – Tworzeń
3. Gazociąg Tworóg – Tworzeń
4. Gazociąg Leśniewice – Łódź
5. Gazociąg Rembelszczyzna – Mory – Wola Karczewska
6. Gazociąg Wronów – Rembelszczyzna
7. Gazociąg Wronów – Kozienice
8. Gazociąg Szczecin – Gdańsk, Etap V Goleniów – Płoty
9. Gazociąg Lewin Brzeski – Nysa
Całkowity koszt realizacji tych projektów jest szacowany na 4,9 mld zł,
a pomoc publiczna pokryje 64% kosztu inwestycji (3,13 mld zł). Fundusze
te pochodzić będą z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w
ramach programu operacyjnego Infrastruktura i Środowisko 2014–2020.
Pozostała część kosztów inwestycji będzie finansowana przez system
przesyłowy Operator Gazociągów Przesyłowych Gaz-System.
Przejęcie kontroli nad EuRoPol Gazem - tylko prestiżowe
polskiego odcinka gazociągu jamalskiego, nie ma w tej chwili znaczenia
praktycznego, jedynie prestiżowe - uważa b. prezes PGNIG Marek
Kossowski.
Polski atom najwcześniej w 2029. Rząd planował 2025
środowiskowo-lokalizacyjnymi i brak wsparcia inwestycji ze strony rządu, informuje "Rzeczpospolita".
San Leon Energy zrezygnowało z części koncesji w Polsce
Gazprom rozpycha się w Europie. Rozbuduje Nord Stream-2
czytaj dalej »
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
102. Europejska solidarność gazowa
Europejska solidarność gazowa umarła na naszych oczach
Władywostoku porozumienie o realizacji projektu gazociągu Nord Stream 2
doskonale pokazuje, jak Gazprom rozbija europejską jedność gazową i
dlaczego Polska sama musi zadbać o swoje gazowe interesy.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
103. Prawdziwe oblicze łupkowego
Prawdziwe oblicze łupkowego eldorado. Od początku roku wykonano tylko dwa odwierty
poszukiwaniu ropy i gazu w polskich skałach łupkowych, podczas gdy rok
temu wykonano ich 15. Najwięcej odwiertów było w 2012 r., bo 24, podała
"Rzeczpospolita", powołując się na dane resortu środowiska.
Gaz łupkowy w Polsce. Spada liczba koncesji na poszukiwania
Liczba koncesji na poszukiwanie węglowodorów ze złóż
niekonwencjonalnych przyznanych przez Ministerstwo Środowiska wynosi 36,
a liczba wykonanych odwiertów 70 - poinformował główny geolog kraju
Sławomir Brodziński.
"Na co wydano pieniądze podatników?"
Beata Szydło tłumaczyła na konferencji prasowej w Tarnowie, że już w 2009 roku Platforma ogłosiła program rozwoju energetyki jądrowej a dziś premier Kopacz się od niego odcina. W 2014 roku w styczniu zostało to wdrażane w życie. Nie kto inny jak pochodzący właśnie stąd, z Tarnowa, minister
Aleksander Grad został szefem tego projektu, pobierał sowite apanaże co
miesiąc a dzisiaj premier Kopacz mówi, że nie ma takich planów. Więc
trzeba zapytać na co i dlaczego wydano pieniądze podatników - podkreślała kandydatka PiS na premiera.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
104. Na co wydano 300 mln
Na co wydano 300 mln zł?
Kopacz „lekko” oświadcza, że nie ma w tyle głowy budowy elektrowni atomowej – podkreśla dr Zbigniew Kuźmiuk
ówczesny poseł Aleksander Grad (przez poprzednie 4 lata minister skarbu w
rządzie Donalda Tuska) zrezygnował z mandatu poselskiego, a już na
początku lipca rada nadzorcza PGE powołała go na prezesa spółek PGE EJ i
PGE EJ 1.
Obydwie spółki miały przygotować i realizować budowę pierwszej
elektrowni atomowej w Polsce, a prezes Grad otrzymał wynagrodzenie w
wysokości 55 tys. zł miesięcznie. Podobne wynagrodzenia otrzymało
jeszcze dwoje wiceprezesów obydwu spółek.
Ale to nie wszystko, prezesi mieli prawo także do rocznych nagród
(często będących wielokrotnością tych miesięcznych wynagrodzeń), a także
inne przywileje, które sumarycznie określa się często mianem tzw.
złotych spadochronów.
Oczywiście obydwie spółki zatrudniają licznych pracowników z wysokimi
wynagrodzeniami, a przygotowanie budowy elektrowni i wszelkie analizy z
tym związane miały kosztować przynajmniej 1,5 mld zł.
Z kolei w listopadzie 2014 roku w tygodniku „Do Rzeczy” ukazał się
artykuł redaktora Mariusza Staniszewskiego pod znamiennym tytułem „Ile
kosztuje stanowisko Tuska”, w którym autor wskazuje na przynajmniej 4
obszary kosztów, które ponosimy lub poniesiemy w przyszłości w związku z
jego wyborem na przewodniczącego Rady Europejskiej.
Jednym z nich miało być, jego zdaniem, wyraźne spowolnienie w sprawie
budowy w Polsce pierwszej elektrowni atomowej.
Jak pisał wówczas autor, w sprawie budowy elektrowni atomowych w Polsce
rząd Tuska był niezwykle optymistyczny już od początku swojego
urzędowania, w 2009 roku przyjęto strategię energetyczną do roku 2030, w
której wykazano konieczność budowy pierwszej elektrowni atomowej w
Polsce do roku 2020.
W tym celu powołano, jak już wspomniałem, w ramach największego
polskiego koncernu energetycznego PGE specjalną spółkę PGE EJ 1, której
prezesem w roku 2011 został były minister skarbu Aleksander Grad.
Spółka wydawała pieniądze na różnego rodzaju opracowania związane z tą
inwestycją, ale od stycznia 2012 roku, kiedy do Komisji Europejskiej
wpłynął protest kilku niemieckich landów podpisany przez 50 tysięcy ich
mieszkańców, prace nad jej budową przypominają do złudzenia „puszczanie
pary w gwizdek”.
Według publikowanych przez PGE raportów, ona sama i powołana przez nią
do tej budowy spółka-córka PGE EJ 1 wydały na przygotowania od 2009 roku
do końca 2014 roku kwotę ponad 182 mln zł (niektórzy eksperci twierdzą,
że do tej pory wydano na ten projekt astronomiczną kwotę 300 mln zł).
Teraz premier Kopacz „lekko” oświadcza, że nie ma w tyle głowy budowy
„Realistyczny” poziom rocznego przesyłu gazu przez planowany gazociąg
elektrowni atomowej, więc pojawia się pytanie, czy rząd zmienił dokument
„Strategia energetyczna do 2030”, a jeżeli zmienił, to na co wydano 300
mln zł i kto odpowiada za tę rażącą niegospodarność?
6 października 2015 r.
Projekt „Turkish Stream” upadnie? Rosja prześle o połowę mniej gazu przez Turcję
„Turkish Stream” ma wynieść 32 mld metrów sześć. – poinformował dziś
podczas forum gazowego w Petersburgu dyrektor generalny Gazpromu
Aleksiej Miller. To o połowę mniej niż pierwotnie planowano.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
105. Merkel na zamkniętym
Merkel na zamkniętym spotkaniu skrytykowała kraje Wschodu i poparła Nord Stream 2
uchodźców, przychylnie o drugiej nitce Gazociągu Północnego. Polskie
Radio dowiedziało się nieoficjalnie, jak przebiegało zamknięte spotkanie
niemieckiej kanclerz z grupą chadeków wczoraj w Parlamencie Europejskim
w Strasburgu.
Rosyjski miliarder kupił niemieckie złoża gazu i ropy
E.ON prawa do złóż ropy i gazu w norweskiej części Morza Północnego za
1,6 mld dol. Wcześniej nie udało mu się tam kupić złóż brytyjskich.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
106. Polityczne otwarcie
Polityczne otwarcie gazoportu. Jak powstawał polski terminal LNG?
Państwa Andrzeja Czerwińskiego zakończono wczoraj oficjalnie budowę gazo
portu.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl