Ile milionów podatnik polski zapłacił za 6-cio letni kamuflaż Tuska? LNG, Ignalin, łupki i Sarmatia II

avatar użytkownika Maryla

Środki unijne z programu infrastruktura i środowisko 2007-2013 zostały przesunięte m.in. na dofinansowanie budowy gazociągów. Fakt ten oznacza, że ropociąg Brody-Płock trafił na listę projektów rezerwowych.

Dzisiejsza informacja zamyka ostatecznie rozdział Sarmatia II. Pozostają pytania, które postawiłam w 2010 roku. Za co biorą pieniądze prezesi Spółki MPR Sarmatia Spółka z o.o. i co z nadzorem ministra Pawlaka v-ce premiera rządu POPSL? Kto blokuje inwestycję ?

Bezpieczeństwo energetyczne Polski - projekt Sarmatia II . Od 10.10.2007 r. do 19.12.2010. Ropa miała popłynąć w 2011 r.

7 listopada 2007 roku pisałam :Lada dzień rząd w Polsce przejmie gabinet Donalda Tuska w koalicji POPSL. Jeszcze przed objęciem rządu ze strony polityków PO dochodzą nas niepokojące sygnały o odejsciu od 2 lat wysiłku Prezydenta i rządu dla zabezpieczenia energetycznego Polski. Bezpieczeństwo energetyczne to jeden z filarów suwerenności Polski.PO przyjrzy się projektom energetycznym, które zapoczątkował rząd PiS. Pod lupę trafią m.in. terminal LNG i tzw. projekty norweskie mówił Adam Szejnfeld.

 

Wileńska Konferencja nt. Bezpieczeństwa Energetycznego,10 października, 2007

Ostatnie informacje z prac nad projektem:

– Nowe konsorcjum, które powstało, by rozwinąć korytarz dla transportu ropy, powinno się opierać na firmach narodowych. Głównym celem Sarmatii jest przygotowanie studium wykonalności dla systemu transportowego z regionu Morza Kaspijskiego – stwierdził podczas konferencji prasowej prezydent Azerbejdżanu.
Z kolei wiceminister gospodarki Piotr Naimski zapewnił w rozmowie z “Rz”, że Sarmatia ma dość pieniędzy, by szybko zlecić opracowanie studium wykonalności projektu. Będzie ono gotowe w ciągu kilku miesięcy. Ropa popłynie jednak dopiero za kilka lat, bo w ciągu roku nie da się zrealizować takiego przedsięwzięcia.
Spółka planuje rozpoczęcie budowy rurociągu w 2009 r. Chodzi tylko od odcinek z Brodów do Adamowa (na granicy polsko-białoruskiej), a jego koszty szacuje się na 400 mln dolarów. Pozostałe odcinki już istnieją (z Odessy do Brodów oraz z Adamowa do Gdańska). Ropa do Odessy będzie przewożona tankowcami. W całym projekcie najważniejszą kwestią nie jest sama budowa, ale pewność dostaw kaspijskiej ropy. Dlatego decydujące znaczenie ma przystąpienie do Sarmatii narodowej firmy azesrkiej SOCAR.

 

07/04/2012 Sarmatia ma dodatkowe środki na Odessa-Brody-Płock

Nadzwyczajne Zgromadzenie Wspólników MPR "Sarmatia" 5 kwietnia 2012 roku podjęło decyzję o podwyższeniu kapitału zakładowego o 6 mln zł tj. do 20 mln zł poprzez utworzenie i objęcie nowych udziałów przez trzech wspólników PERN, SOCAR, Ukrtransnafta. W 2004 r. powstała spółka Sarmatia, w wyniku umowy zawartej przez polski PERN i ukraińską firmę Ukrtransnafta. Jej celem jest przeprowadzenie ekonomiczno-finansowych oraz technicznych analiz możliwości realizacji projektu budowy korytarza transportu ropy z Odessy poprzez Brody do Płocka i dalej do Gdańska.

W 2007 r. zawarto porozumienie o wejściu do spółki, jako udziałowców, trzech podmiotów z Azerbejdżanu, Gruzji i Litwy. Obecnie PERN i Ukrtransnafta oraz State Oil Company z Azerbejdżanu (SOCAR) i Georgian Oil and Gas Corporation Ltd posiadają po 24,75 proc. akcji Sarmatii, a AB Klaipedos Nafta - 1 proc. akcji. W styczniu 2011 r. Sarmatia podpisała wstępną umowę na unijne dofinansowanie z Instytutem Nafty i Gazu w wysokości 495 mln zł.


GNU Internet

12/03/2013 Jest zgoda KE. Polska dofinansuje rurociąg Brody-Adamowo

Polska dofinansuje budowę rurociągu Brody - Adamowo. Komisja Europejska
zgodziła się, aby nasz kraj przekazał na ten cel 545 milionów złotych. Pieniądze trafią do spółki Międzynarodowe Przedsiębiorstwo Rurociągowe "Sarmatia".Zgodnie z z obecnym harmonogramem inwestycji ropociąg powinien rozpocząć dostawy ropy naftowej do Polski (10 mln ton) z końcem 2015 r. Siergiej Skrypka, dyrektor generalny Sarmatii, podkreślał
 że kluczowa dla podjęcia dalszych prac na projektem, podpisania kontraktów handlowych i tym samym wykorzystania funduszy unijnych jest umowa między rządami krajów zaangażowanych w stworzenie korytarza przesyłu ropy naftowej Odessa -Brody - Gdańsk czyli Polski, Ukrainy, Litwy, Gruzji i Azerbejdżanu. Po stronie polskiej jednak ciągle brak jest decyzji w tej sprawie.

01/05/2013 Resort gospodarki obciął dofinansowanie dla ropociągu Brody-Płock

Ministerstwo Gospodarki cofnęło Międzynarodowemu Przedsiębiorstwu Rurociągowemu Sarmatia 50 mln zł z przyznanego mu w ramach Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko dofinansowania na budowę ropociągu Brody - Płock. (…)Resort taki krok tłumaczy opóźnieniem w realizacji projektu. Sarmatia czeka na decyzję polskiego rządu w sprawie podpisania umowy z państwami biorącymi udział w projekcie - mówi Siergiej Skrypka, dyrektor generalny MPR Sarmatia.
 

Jeszcze w lipcu wydawało się, że gra toczy sie nadal. Do 18 sierpnia, kiedy Putin spotkał się z Alijewem.

16/07/2013 Rurociąg Brody-Adamowo na unijnej liście "projektów wspólnego zainteresowania"

Projekt Euro-Azjatyckiego Korytarza Transportu Ropy Naftowej, obejmujący budowę rurociągu naftowego Brody-Adamowo, znalazł się na wstępnej liście "projektów wspólnego zainteresowania", którą Komisja Europejska ma zatwierdzić w październiku.
 

Robocza wizyta o strategicznym znaczeniu

Robocza wizyta o strategicznym znaczeniu

 
 

Ważnym wydarzeniem w ubiegłym tygodniu była wizyta Władimira Putina w Baku i jego negocjacje z azerbejdżańskim kolegą Ilchamem Alijewem. Omówiono wszystkie kierunki współpracy – od energetyki po projekty humanistyczne.

W wyniku negocjacji podpisano sześć dokumentów. Wśród nich jest porozumienie o współpracy między głównymi firmami naftowymi obu krajów – „Rosnieftu” i Państwowej Firmy Naftowej Azerbejdżanu (GNKAR). Władimir Putin podkreślił szczególną rolę wspólnych projektów energetycznych:

Rosja i Azerbejdżan to wielcy międzynarodowi gracze na rynku energetycznym, w tym kierunku rozwija się obopólnie korzystna współpraca. Zakres pracy jest bardzo duży i ma tendencję do rozszerzania się. Oswajane są nowe kierunki i formaty kooperacji. Dzisiaj, jak wiecie, podpisano porozumienia na okres 15-20 lat. W ten sposób powstaje bardzo dobra baza do współpracy na wiele lat do przodu.

Tatarska ropa przez Szwajcarię do polskich rafinerii

Polskie rafinerie nagle zaczęły wydawać setki milionów dolarów na zakup ropy naftowej od szwajcarskiej spółki Devonoil. Kryje się za nią koncern Tatnief z rosyjskiego Tatarstanu - donosi "Gazeta Wyborcza".

Bezpieczeństwo energetyczne Polski - projekt Sarmatia II . Od 10.10.2007 r. do 19.12.2010. Ropa miała popłynąć w 2011 r.

W międzyczasie odbywała sie gra pozorów w wykoanniu Bronisława Komorowskiego, który odbył podróż szlakiem Lecha Kaczyńskiego.

Prezydent Litwy, Łotwy a dzisiaj Estonii przypominają Polsce o zobowiązaniach i sojuszu.

2007.10.11
Most energetyczny coraz bliżej

W ciągu kilku dni ma być podpisana umowa w sprawie połączenia systemów energetycznych Polski i krajów nadbałtyckich. Inwestycja ma połączyć kraje nadbałtyckie przez Polskę z systemem energetycznym Unii Europejskiej. 

 

Litewsko-polska umowa o moście energetycznym

Litwa i Polska 11 października nie zawarły umowy, ponieważ Polska zażądała 1200 megawatów elektryczności, wyprodukowanej w przyszłej nowej elektrowni atomowej na Litwie.

Eksperci dyskutują o rozbudowie rurociągu Odessa-Brody
(PAP, pr/05.11.2007, godz. 18:58)

Eksperci z pięciu krajów: Polski, Ukrainy, Litwy, Gruzji i Azerbejdżanu na szczycie pod Odessą dyskutują o rozbudowie rurociągu Odessa-Brody do Gdańska.

Przewodniczący Centrum Badań Naftowych Ilcham Szaban poinformował w poniedziałek w Odessie, że Azerbejdżan ma obowiązek uczestniczenia w badaniach dotyczących możliwości utworzenia korytarza energetycznego łączącego Morze Kaspijskie i Europę. Wynika to z porozumienia podpisanego w październiku w Wilnie.

Państwa GUAM. Komorowski w podróży na Kaukaz Południowy. 10 października 2007 r - 25.07.2011 r.

W dniach 24 - 29 lipca 2011 r. (niedziela - piątek) Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Bronisław Komorowski z Małżonką złożą wizyty oficjalne w państwach Kaukazu Południowego.

  • W dniach 24 – 26 lipca Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Bronisław Komorowski będzie przebywał z wizytą oficjalną w Republice Azerbejdżanu.

Bronisław Komorowski zapewnił w poniedziałek w Baku, że projekt ropociągu Odessa-Brody-Gdańsk jest nadal aktualny. Prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew podkreślił, że jego kraj ma ropociągi i gazociągi, a ich możliwości nie są w pełni wykorzystane.- Polska podtrzymuje swoje daleko idące zainteresowanie budową
systemów przesyłowych, które by pomagały w rozwiązaniu problemów
energetycznych Polski, ale przede wszystkim byłyby ważnymi rozwiązaniami
dla całej UE
- zaznaczył Komorowski.Jak podkreślił, dotyczy to zarówno gazociągu, jak i "starego projektu, na który przyznane są już pieniądze z UE, ropociągu
Odessa-Brody-Płock-Gdańsk"
. Komorowski zapewnił, że jest to projekt aktualny.

Zamiast "Sarmatii II" konik huculski dla Ukrainy . PERN: projekt Odessa-Brody-Płock na dziś niewykonalny
04/02/2011

 

Mgła smoleńska, gaz, bezpieczeństwo energetyczne, lobby surowcowe. Czyja Polska?

1. Projekt Sarmatia II- Spółka planowała rozpoczęcie budowy rurociągu w 2009 r. Chodzi tylko od odcinek z Brodów do Adamowa (na granicy polsko-białoruskiej).Pozostałe odcinki już istnieją (z Odessy do Brodów oraz z Adamowa do Gdańska).

Zamiast -25-11-2010

Spółka Sarmatia ma kontynuować działania w kierunku realizacji Euroazjatyckiego Naftowego Korytarza Transportowego - tak podsumowano posiedzenie polsko-azerskiej komisji dla realizacji projektu, które odbyło się podczas wizyty w Azerbejdżanie wicepremiera Waldemara Pawlaka.

 

Z dniem 1 lipca 2013 r. Litwa przejęła od Irlandii przewodnictwo w Radzie Unii Europejskiej. Hasłem litewskiej prezydencji jest „Wiarygodna, rozwijająca się i otwarta Europa”, zaś priorytetami mają być między innymi bezpieczeństwo energetyczne, Partnerstwo Wschodnie i wzmocnienie zewnętrznych granic Unii Europejskiej.

2. Elektrownia Ignalin

Litwa i Polska 11 października 2007 r.nie zawarły umowy. Premier Litwy oczekuje, że jedną z pierwszych wizyt nowego premiera Polski będzie wizyta w Wilnie. Wyraził  przekonanie, że Polska będzie uczestniczyła w budowie siłowni atomowej, i, a most energetyczny, jak powiedział Kirkilas, jest planem nawet nie Polski i nie Litwy, tylko jednym z priorytetowych planów energetycznych Komisji Europejskiej.

19 maja 2008 r. polski operator systemu energetycznego PSE-Operator S.A. i jego litewski odpowiednik Lietuvos Energija AB utworzyły spółkę joint-venture LitPol Link, mającą zająć się wstępną fazą projektu mostu elektroenergetycznego między Ełkiem a Alytusem – wykonaniem analiz i studiów, uzyskaniem pozwoleń umożliwiających realizację inwestycji. Projekt ten uzyskał dofinansowanie z unijnego programu „Infrastruktura i Środowisko na lata 2007 – 2013” w wysokości 683 mln zł. Dnia 31 maja 2010 r. w Brukseli pod auspicjami unijnego komisarza ds. energii zostało zawarte porozumienie ministrów gospodarki Polski, Litwy, Łotwy i Estonii o powołaniu grupy roboczej, która ma nadzorować budowę kluczowych projektów infrastrukturalnych w tym regionie, a więc głównie mostu polsko-litewskiego.

27-11-2010

Polska Grupa Energetyczna rozmawia z rosyjską firmą Inter Rao na temat możliwości budowy połączenia międzysystemowego między Polską a Kaliningradem.

09/12/2011 PGE zawiesza zaangażowanie w elektrownię jądrową na Litwie

Polska Grupa Energetyczna zawiesiła zaangażowanie w budowę elektrowni jądrowej na Litwie i zrezygnowała z rozmów o zakupie energii elektrycznej z Kaliningradu - poinformowała w piątek spółka. 

30/10/2012 Czy Polska będzie pomagać Litwie w budowie elektrowni atomowej?

Będzie mowa także o Bałtyckiej Elektrowni Atomowej na terytorium obwodu kaliningradzkiego."

Jak wiadomo Rosja jest głównym dostawcą zasobów energetycznych dla krajów Europy Środkowej. Budowa Bałtyckiej Elektrowni Atomowej w pobliżu miasta Niemen w obwodzie kaliningradzkim rozpoczęła się latem. Elektrownia będzie posiadać dwa bloki energetyczne o mocy 1200 megawatów każdy; pierwszy zostanie uruchomiony już 2016 roku, a drugi dwa lata później. Określona część otrzymywanej energii elektrycznej będzie przeznaczona na rozwój potencjału przemysłowego samego obwodu kaliningradzkiego, a jej nadmiar Rosja będzie sprzedawać Polsce i Niemcom, które już teraz mają deficyt energetyczny, którego wypełnienie jest konieczne dla dalszego rozwoju gospodarek tych krajów. Tak więc Polacy i Niemcy z niemałymi nadziejami czekają na uruchomienie Bałtyckiej Elektrowni Atomowej, a także nowej elektrowni atomowej na Białorusi, która także zostanie wybudowana zgodnie z rosyjskim projektem. Nie jest jasna sytuacja z rozpoczęciem budowy elektrowni atomowej na Litwie. Wiadomo, że w 2009 roku, pod silnym naciskiem Brukseli, Wilno zamknęło na swoim terytorium elektrownie atomową w Ignalinie. Teraz Litwa doświadcza ogromnego braku energii – do 70 procent! Przy czym początkowo Polska miała zamiar pomagać Litwie w realizacji projektu i nawet zamierzała w jednej trzeciej go finansować. Dlaczego? Pytanie na razie jest otwarte. Być może na międzynarodowej konferencji w Kaliningradzie sytuacja zostanie wyjaśniona, na razie zaś jest jasne: dla Litwy jest ponad siły sfinansowanie tak kosztownego projektu.

06/11/2012 Po raz pierwszy od lat prezydent Litwy nie przyjedzie do Polski na 11 listopada. Dlaczego?

Prezydent Litwy Dalia Grybauskaite nie przyjedzie do Warszawy na niedzielne obchody Święta Niepodległości - oświadczyła w poniedziałek jej rzeczniczka. Po raz pierwszy do pięciu lat w Warszawie w dniu 11 listopada zabraknie przywódcy Litwy. Za rządów poprzedniego prezydenta Litwy Valdasa Adamkusa ukształtowała się tradycja, że przywódca Litwy uczestniczy w Warszawie w obchodach Święta Niepodległości Polski 11 listopada, a polski przywódca przyjeżdża do Wilna 16 lutego na Dzień Niepodległości Litwy.

Elektrownia jądrowa zbyt droga dla litewskiego rządu

Litwa będzie produkowała energię jądrową, jeśli uda się obniżyć jej prognozowane koszty. Zdecydował o tym rząd w Wilnie. Nową elektrownię jądrową Litwa zamierza budować razem z Łotwą i Estonią w miejscu zamkniętej starej elektrowni w Ignalinie. Początkowo swój udział w tym projekcie deklarowała też Polska, ale później się z niego wycofała.

 

 

Poważne malwersacje w bułgarskiej energetyce

Bułgarskie Ministerstwo Gospodarki i Energetyki płaciło blisko milion euro miesięcznie za realizację projektu budowy drugiej elektrowni atomowej rok po jego oficjalnym wstrzymaniu - poinformowała prokuratura. Straty skarbu państwa ocenia się na 197 mln euro.

 

 

 

125 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. 2008-06-25

W. Pawlak - wywiad - 25/06/08

2008-06-25




Maryla: - Witamy na kolejnym spotkaniu „Twarzą w twarz” blogerów Blog. Media Stowarzyszenie w organizacji i portalu polityczni.pl . Gościmy dzisiaj u wicepremiera Waldemara Pawlaka, ministra gospodarki.

Waldemar Pawlak: – Dzień dobry Pani, dzień dobry państwu.

M: – Panie Premierze , wszystkie kraje, a szczególnie rozwijające się potrzebują dużo energii . My mamy w tej chwili z energią duży problem. Chciałabym zacząć od konkretnego pytania; Litwa – podpisana została umowa „Most energetyczny”. W lipcu miała się ona urzeczywistniać , miało być to przedsiębiorstwo, które ją będzie realizować… 

W.P.: – Z energią na szczęście w Polsce jest nie tak źle . Dlatego że główna ilość energii , ponad 60 procent opiera się o zasoby węgla , który jest w Polsce dostępny. Ponieważ węgiel umiarkowanie drożeje w porównaniu do ropy i gazu to ta energia , szczególnie energia elektryczna jest droższa, ale znacznie mniej niż w krajach takich, gdzie produkowana jest właśnie na gazie. Kraje nadbałtyckie, chociażby Litwa , Łotwa, Estonia maja bardzo duże ciśnienie jeżeli chodzi o wzrost cen i ten most energetyczny z Litwą jest dedykowany przede wszystkim inwestycji , która będzie na Litwie realizowana w Ignalinie - to jest druga, nowa część elektrowni jądrowej. Żeby można było mieć tańszą energię i żeby można było mieć dostęp do energii po rozsądnych cenach. To jest szczególnie  ważne w tej chwili, kiedy ropa i gaz tak bardzo drożeją. W ostatnią niedzielę byłem na spotkaniu 30 krajów, największych producentów i konsumentów ropy naftowej, w Arabii Saudyjskiej w Jeddah i tam była dyskusja nad wprowadzeniem rozwiązań , które by pozwoliły obniżyć cenę ropy na rynkach światowych , mam nadzieję że efekty będą widoczne.

M: – Ropa to jest oddzielny temat . Natomiast ja bym chciała uściślić,  na jakim etapie jesteśmy z tym przedsięwzięciem , kiedy rusza budowa , bo miało to być w lipcu takie były informacje prasowe:  zawiązuje się i rusza konkretna realizacja tego projektu.

W.P.: – Operatorzy z naszej strony , operator ze strony litewskiej, też narodowy, podpisali porozumienie dotyczące powołania takiej spółki docelowej Project Development Co. , która ma opracować studium wykonalności i przeprowadzić sprawy projektowe.  Z tego co wiem, jest to na dobrej drodze . Operatorzy na tym poziomie przedsiębiorstw pracują, żeby szybko uruchomić ten projekt . To jest dla Polski ważne, nie tylko ze względu na współpracę z Litwą i potencjalną elektrownią nuklearną na Litwie, ale także ze względu na tereny Polski północno – wschodniej, bo tam brakuje takich wysokich napięć i brakuje możliwości dostarczenia energii w efektywny sposób.

M: – Ale daty jeszcze nie znamy, to są projekty ?

W.P.: – To są działania wzajemne , to są działania firm i myślę, że firmy są żywotnie zainteresowane, bo oprócz mostu energetycznego grupa PG jest zainteresowana współudziałem w budowie elektrowni nuklearnej Ignalina 2. W takim porozumieniu między ministrami , deklarowali wsparcie dla firm i współpracę firm. Ważne jest byśmy widzieli też te działania, które podejmują przedsiębiorcy.

M: - Myślałam,  że to jest pilotowane przez rząd i Pan ma pełną informacje , rozeznanie na bieżąco.
W.P.: – Informacje mam. Tak jak powiedziałem,  spółka która zajmuje się projektem pracuje, i z tego co wiem, to właśnie  na połowę roku , tak jak Pani mówiła, było przygotowane studium wykolanlności i oszacowanie, jakie są uwarunkowania , koszty, technologia budowy mostu między Polska a Litwą.

M: – Druga sprawa to jest zabezpieczenie. Co jest z biopaliwami, bo ciągle nie możemy ruszyć . Wiem że to jest inny problem. Mówi się,  że biopaliwa w świecie będą przyhamowane . U nas, niestety, ciągle są jakieś blokady administracyjne, finansowe . Jak to wygląda ?

W.P.: – Produkcja  biopaliw  się rozwija ale rozwija się produkcja energii ze źródeł naturalnych tzn. chociażby energia wiatrowa , geotermia . To są te obszary które wymagają większego zaangażowania , inwestycji . Jeśli mówimy o biopaliwach to pojawiają się teraz inwestycje przemysłowe , zakłady produkujące biopaliwa. Ta produkcja będzie w naszym kraju rosła. Natomiast trzeba zwrócić uwagę na biopaliwa drugiej generacji , które nie są konkurencyjne w stosunku do produkcji żywności, chociaż sam wzrost cen żywności – zdania są podzielone. Z jednej strony może być wpływ biopaliw ale moim zdaniem dużo większy wpływ mają zmiany klimatyczne - susza w Australii . Nawet dzisiaj , w bieżącym roku w Polsce , mówi się o dużym zagrożeniu suszą na sporej części naszego kraju. Te zmiany klimatyczne wskazują, że w ostatnich latach dużo bardziej jest potrzebna ochrona  klimatu i zachowanie takich mechanizmów które sprawiają, że ten klimat nie będzie się tak dramatycznie  zmieniał,  bo to może być główną przeszkodą. Paliwa drugiej generacji to jest np. wykorzystanie biogazów po to, żeby to co jest odpadem mogło być przetworzone na biogaz , później na energie elektryczną . Tu widać wyraźnie jak potrzebne są nowe  technologie .  W tym obszarze warto też zwrócić uwagę, że Polska może być krajem, który będzie liderem w regionie . Dzisiaj mamy firmę japońską , która wprowadza w przemysłowy sposób samochód na wodór, na ogniwa wodorowe , paliwowe. To Polska może być krajem, który właśnie przez produkcję wodoru, przez gazowanie węgla, czy też przy fermach wiatrowych może być dobrym miejscem startu do wprowadzenia tego typu technologii w Europie.

M: – Czy znany jest Panu projekt silnika kinetycznego. Doktor Koziński, polski naukowiec taki wynalazek, już przetestowany wstępnie, próbuje wdrożyć w Polsce i nie ma tym w ogóle zainteresowania. To jest naturalna energia.

W.P.: - Nie mam większej wiedzy na ten temat, ale chętnie się z tym pomysłem zapoznam.

M: – To ja później prześlę…

W.P.: – Możemy się umówić na maila

M: – To jest ważny temat. Nie przebija się. Bardzo ważna rzecz, a nie ma zainteresowania . Może znajdzie się zainteresowanie. Chciałby to realizować w Polsce.

W.P.: – A na czym ta idea polega ?

M:  –To jest energia odnawialna . Rewelacja. Nie trzeba gazować, samochód praktycznie na powietrze.  Następny bardzo ważny temat, bo mamy ograniczenia ze względu na środowisko, mamy limity CO2 i mamy nasz przemysł, który bardzo dużo emituje tego CO2 . Mamy takie, a nie inne elektrociepłownie, które pracują na węgiel i wytwarzają bardzo dużo energii . Widzę dwa problemy. Czy Panu Premierowi coś wiadomo o gazowaniu węgla brunatnego. W zeszłym roku ruszył międzynarodowy projekt w Instytucie Górnictwa w Katowicach, który miał pracować nad gazyfikacją węgla. Aby wykorzystać nasze pokłady węgla brunatnego. Natomiast drugi to... ale najpierw ten pierwszy, żebyśmy nie mieszali…

W.P.: – Jeżeli chodzi o gazowanie węgla w Polsce, to mamy cały czas do czynienia jeszcze z badaniami i instalacjami laboratoryjnymi. Natomiast na świecie są już instalacje przemysłowe . To co na dzisiaj jest najbardziej obiecujące to zgazowanie węgla na potrzeby przemysłu chemicznego bo tam mamy produkcje wodoru . I takie najbardziej obiecujące miejsca, to są Zakłady Azotowe w Puławach i Kędzierzyn – Koźle, bo tam surowiec jest na miejscu. Natomiast jeśli chodzi o węgiel brunatny to sprawa dotyczy zgazowania na powierzchni i zgazowania pod ziemią .

M: – Właśnie chodzi o gazowanie pod ziemią.

W.P.: -  Przede wszystkim tam się pojawiają problemy ze stabilnością stałego procesu i tu na pewno potrzebne są takie rozwiązania które by pozwoliły utrzymać ten proces pod kontrolą . Żeby nie było takiej sytuacji,  że dochodzi do niekontrolowanych reakcji , a potem problemów z praktycznym zagospodarowaniem . Natomiast to jest na pewno przyszłość i jeżeli mówimy o naszej strategii to więcej czystych technologii węglowych , mniej ropy mniej gazu znacznie więcej odnawialnych i być może w perspektywie lat kilkunastu energetyka jądrowa.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. Terminal LNG MIAŁ BYĆ GOTOWY W 2011 r.



PGNiG czeka jeszcze do wtorku na oferty w przetargu na LNG
(PAP, tm/18.07.2007, godz. 14:06)

Polskie
Górnictwo Naftowe i Gazownictwo zaczeka jeszcze do wtorku na oferty,
które mają wpłynąć w przetargu na budowę terminala LNG - poinformował w
środę PAP Tomasz Fill, rzecznik gazowej spółki.
Budowa terminala LNG, który ma powstać w Świnoujściu ma się rozpocząć w przyszłym roku, a jego uruchomienie ma nastąpić w roku 2011.
Na początku planowana jest dostawa 2,5 mld metrów sześciennych LNG rocznie; docelowo ma to być około 7,5 mld metrów sześciennych.

Koszt budowy terminala szacowany jest na 440 mln euro.



Terminal LNG: zaprzepaszczono pierwsze miesiące prac

Terminal gazu ziemnego w Świnoujściu nie powstanie na czas. Minister skarbu szykuje plan awaryjny - pisze "Puls Biznesu".»

Terminal LNG: minister Karpiński w roli sapera


Był LOT, memorandum gazowe, Opole. A teraz jest terminal LNG.
Minister skarbu wie już jednak, jak rozwiązać problem - informuje"Puls
Biznesu".

Tyka bomba, której wybuch mógłby zaszkodzić rządowi - opóźnienia w
budowie terminalu LNG w Świnoujściu. Urzędujący od kwietnia minister
skarbu Włodzimierz Karpiński postanowił ją zdetonować. I zamówił w
firmie konsultingowej E&Y specjalny audyt.

Terminal buduje państwowa spółka Polskie LNG. Inwestycja o wartości 2
mld zł ruszyła w marcu 2011 r., a na uroczystość wmurowania kamienia
węgielnego przyjechał Donald Tusk.


Efektów nie widać, łupkowy entuzjazm wyraźnie przygasł

Rząd mówi o przyspieszeniu, spółki o intensyfikacji prac, a efektów nie widać.»


Tatarska ropa przez Szwajcarię do polskich rafinerii


Polskie rafinerie nagle zaczęły wydawać setki milionów dolarów
na zakup ropy naftowej od szwajcarskiej spółki Devonoil. Kryje się za
nią koncern Tatnief z rosyjskiego Tatarstanu - donosi "Gazeta Wyborcza".


OBIETNICE PREMIERA TUSKA W EXPOSE O POLITYCE ENERGETYCZNEJ 2007-2011

Zasypywanie dziury w budżecie Tuska kosztem inwestycji w energetyce. Zwijanie państwa Polska.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

3. 18.07.2007

Budowa terminala LNG, który ma powstać w Świnoujściu ma się rozpocząć w przyszłym roku, a jego uruchomienie ma nastąpić w roku 2011.

Budowa
terminalu LNG opóźni się, a my zapłacimy za gaz którego nie będzie.
Audyty budowy terminalu LNG w Świnoujściu wypadają negatywnie

Poczekamy więc sobie kolejne miesiące na dywersyfikacje dostaw
gazu do Polski, ale będziemy już płacić zarówno Rosjanom, od których
bierzemy obecnie gaz jak i Katarczykom, od których mamy sprowadzać gaz
przez Świnoujście. Zapłacimy chociaż żadnego gazu nie odbierzemy.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

5. Rząd zamierza zmniejszyć w

Rząd zamierza zmniejszyć w tym roku wydatki budżetowe o ponad 111 mln zł, przekładając na przyszły rok część prac przy budowie falochronu dla gazoportu w Świnoujściu.
W środę rząd przyjął projekt nowelizacji tegorocznego budżetu, która przewiduje m.in. zmniejszenie w 2013 r. wydatków państwa o niemal 7,7 mld zł w stosunku do wcześniejszych ustaleń.

Jedne z największych cięć czekają transport. Projekt nowelizacji ustawy o finansowaniu infrastruktury transportu lądowego przewiduje obcięcie o 1 mld zł planowanych na ten rok wydatków na inwestycje w linie kolejowe (spółka PKP PLK ma ten niedobór pokryć, zaciągając dług) oraz zmniejszenie o 2 mln zł wydatków na administrację Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.Dodatkowe oszczędności dla budżetu Ministerstwo Transportu szykuje w wydatkach na budowę falochronu dla zewnętrznego portu w Świnoujściu, inwestycji niezbędnej do uruchomienia terminalu do przeładunków skroplonego gazu LNG.

Konsultacje projektu oszczędnościowego zaczęły się w czasie wakacji i mają się zakończyć w pierwszych dniach września. Program budowy falochronu ustanowił rząd PiS we wrześniu 2007 r., zakładając wtedy zakończenie inwestycji w 2011 r. Od tego czasu rząd PO-PSL już dwa razy przekładał termin.

Read more: http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,14473829,Rzad_chce_obciac_wydatki_na...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

6. Gdzie jest PiS ?????????????????????????

gdzie te orły, sokoły, bażanty????????????????????????????????

Tylko blogerka Maryla i Andrzej Kublik z Gazety Wyborczej widza , co wyprawia Tusk i jego druzyna, a za co my wszyscy zapłacimy??????????????

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

7. Do Pani Maryli

Szanowna Pani Marylo,

Polska od 1944 roku jest zależna od służb specjalnych Moskwy. Od 199o roku również id służb specjalnych Berlina i Izraela.
Wszystko co nasze rządy robią, to robią pod dyktando Moskwy, Berlina i Izraela

Ukłony moje najniższe



Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

9. a sam Grad bierze 100 tyś pensji miesięcznie

Debata nad budową elektrowni jądrowej w Polsce

Na temat budowy pierwszej w naszym kraju elektrowni atomowej
debatuje dziś Rządowy Zespół ds. Polskiej Energetyki Jądrowej. Spotkanie
rozpoczęło się przed południem w Ministerstwie Gospodarki.

PGE już od dłuższego czasu utrzymuje, że nie wycofuje się z budowy
elektrowni. Wątpliwości firmy budzi jedynie fakt, czy rząd wesprze tę
inwestycję. Dzisiejsze spotkanie ma być przełomowe.

Rząd nie przedstawia żadnych analiz gospodarczych. Uzależnia Polskę
od obcych technologii, obcych źródeł energii czy otworzenie naszego
kraju na odpady jądrowe – zwraca uwagę poseł Jan Szyszko, były minister
środowiska.

- Rząd z pełną premedytacją i konsekwencją stara się realizować
budowę elektrowni jądrowej nie przedstawiając żadnych analiz
gospodarczych. Strategia obecnego rządu to jest nic innego jak
uzależnianie Polski od obcych technologii, jak uzależnianie Polski od
obcych źródeł energii, od paliwa jądrowego jako tworzenie Polski na
odpady jądrowe, co jest również niezwykle istotne. A więc tych analiz
gospodarczych nie ma i rząd widocznie działa na polecenie kogoś z
zewnątrz, po to, żeby zniszczyć Polską gospodarkę –
zauważył poseł Jan Szyszko.

To co robi polski rząd to niszczenie naszej gospodarki – akcentuje
poseł Jan Szyszko i dodaje, że to zdrada polskiej Racji Stanu.

- Polska jest unikatowym krajem pod względem zasobów energetycznych,
takich jak węgiel kamienny, węgiel brunatny, jak zasoby geotermalne, gaz
łupkowy i na bazie tych zasobów powinniśmy budować swoją strategię. To
co robi rząd, określam jako zdradę polskiej Racji Stanu, jako niszczenie
polskiej gospodarki –
dodał poseł Jan Szyszko.

Pierwsza elektrownia miałaby powstać w Polsce najwcześniej w roku 2023.

Zdaniem szefa PGE potrzeba jednak do tego wsparcia finansowego rządu. Termin realizacji budowy był już kilkukrotnie przesuwany.

W dokumencie Ministerstwa Gospodarki z lipca bieżącego roku czytamy,
że „wybór technologii oraz inwestora zagranicznego ma się odbyć w ciągu
najbliższych trzech lat, a fizyczne rozpoczęcie budowy w 2016 roku”.
Koszt pierwszej elektrowni jądrowej w Polsce to około 40 mld złotych.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

10. Rumunia zażądała rekompensaty

Foto: http://www.nabucco-pipeline.com/portal/page/portal/en

Rumunia zażądała rekompensaty za niepowodzenie Nabucco


Rumuńskie
władze uznały porażkę projektu gazociągu Nabucco West i zażądały od
zachodnich partnerów oddania przeznaczonych przez nią na projekt 23 mln
dolarów.

Państwo zamierza przeznaczyć rekompensatę na projekty infrastrukturalne, w tym także modernizację kolei.

Unia
Europejska twierdzi, że decyzja została podjęta przez konsorcjum
spółek, a nie Komisję Europejską, dlatego Bukareszt skierował żądanie
odzyskania wydatków pod zły adres.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

11. Piechociński, rznie głupa, czy nim jest?

Piechociński o współpracy gospodarczej z Czechami, Ukrainą i Litwą

Spotkania z przedstawicielami naszych sąsiadów zostały zorganizowane
podczas trwającego właśnie Forum Ekonomicznego w Krynicy.
Ministerstwo podało w komunikacie, że podczas wtorkowego spotkania
Piechocińskiego z wicepremierem Ukrainy Ołeksandrem Wiłkułem omówiona
została kwestia Umowy Stowarzyszeniowej (AA) i umowy o pogłębionej
strefie wolnego handlu miedzy Ukrainą a Unią Europejską (DCFTA). -
Zawarcie porozumienia przyczyni się nie tylko do wzrostu gospodarczego
Ukrainy, ale także do dalszego pogłębienia relacji
gospodarczo-handlowych z UE, w tym z Polską
- podkreślił w rozmowie minister gospodarki.Wiceszefowie polskiego i ukraińskiego rządu dyskutowali również o
współpracy w sektorze energetycznym, m.in. o Euroazjatyckim Korytarzu
Transportu Ropy Naftowej. W trakcie rozmowy z czeskim ministrem Piechociński podkreślił, że w
polsko-czeskich relacjach gospodarczych ważne miejsce zajmuje również
energetyka. - Jesteśmy zainteresowani wybudowaniem nowego połączenia
gazowego Polska-Czechy. Realizacja tego projektu jest podstawą
stabilnego i zliberalizowanego rynku gazu w Europie Środkowo-Wschodniej,
którego beneficjentami będą konsumenci w całym regionie
- zaznaczył.Rozwój współpracy na polu energetycznym był tematem rozmowy wicepremiera
Piechocińskiego z litewskim ministrem energetyki Jarosławem
Neveroviczem. Jak poinformował resort, ministrowie rozmawiali m.in. o
bezpieczeństwie energetycznym i o realizowanym połączeniu
elektroenergetycznym Polska-Litwa. - Przewidujemy, że inwestycja o mocy 500 MW zostanie uruchomiona w 2015 r., natomiast moc docelową 1000 MW osiągnie w 2020 roku - ocenił Piechociński.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

12. Może zabraknąć prądu.

Może zabraknąć prądu. Rozbudowa elektrowni nie wystarczy?

Już za trzy lata może w kraju zabraknąć energii. Konieczne są więc
inwestycje, które poprawią wydolność elektrowni - alarmują eksperci.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

13. Korytarz gazowy

Korytarz gazowy Bałtyk-Adriatyk ruszy za pięć lat?

Obecnie w regionie Europy Środkowo-Wschodniej nie ma możliwości
prowadzenia transgranicznego handlu gazem, ponieważ poszczególne
gazociągi idą ze wschodu na zachód, a brak jest połączeń między nimi. To
ma się zmienić.

Mówiąc o projekcie terminala LNG na wyspie Krk, Oresković podkreślił, że kończą się prace nad studium wykonalności, a w ciągu najbliższych miesięcy rządowy zespół będzie szukał partnerów do tej inwestycji. Koszt samego terminala jest oceniany na 600 mln euro, a niezbędne nowe gazociągi to kolejne kilkaset mln - zaznaczył. Podkreślił jednocześnie, że Chorwacja chce być wiarygodnym partnerem grupy wyszehradzkiej.

Wiceprezes MVM - operatora gazowego z Węgier Gy"rgy Harmati podkreślał z kolei, że UE nie ma jasnej polityki energetycznej, a kraje regionu starają się implementować coś potencjalnie najbliższego takiej polityce. Wskazał m.in., że obecnie KE uważa, że kontrakty długoterminowe są wskazane, podczas gdy niedawno Komisja oceniała, że bezpieczeństwo dostaw może zapewnić rynek spot. Również Marcus

Lippold z węgierskiego koncernu MOL oceniał, że nie ma spójnej polityki energetycznej UE za wyjątkiem jednego projektu czyli wewnętrznego rynku energii. Zauważył jednocześnie, że o ile w Brukseli opracowano jakieś wytyczne, to droga do budowy takiego rynku jeszcze daleka.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

14. Polacy angażują się w prace

Polacy angażują się w prace nad nowym akceleratorem w CERN

Polacy włączają się w prace nad nowym akceleratorem, który ma
powstać w CERN. Dyrektor Narodowego Centrum Badań Jądrowych, prof.
Grzegorz Wrochna podpisał w środę w ośrodku CERN pod Genewą umowę
dotyczącą projektu CLIC.
CLIC (Compact Linear Collider), w odróżnieniu od Wielkiego Zderzacza
Hadronów (LHC), ma być akceleratorem liniowym. Cząstki będą w nim więc
rozpędzane nie po okręgu, ale po linii prostej.
Na razie nie wiadomo jeszcze z całkowitą pewnością, czy powstanie.
Fizycy jednak badają już technologię, w której mógłby być zbudowany.Prof. Wrochna przypomina, że na razie Wielki Zderzacz Hadronów jest
zamknięty i trwają przygotowania, by akcelerator ruszył z większą
energią.
Badacze jednak już przymierzają się do
tworzenia nowych technologii przyspieszania cząstek. "Historia rozwoju
akceleratorów pokazuje, że buduje się nie coraz większe i coraz droższe
maszyny, ale każdy nowy akcelerator zawiera
jakąś nową myśl, nową technologię" - wyjaśnia dyrektor NCBJ. W uroczystości podpisania porozumienia wzięła udział minister nauki i
szkolnictwa wyższego, prof. Barbara Kudrycka, która odwiedziła CERN i
spotkała się z polskimi naukowcami. Minister
zaznaczyła, że polscy badacze są wysoko cenieni przez władze CERN i
przez swoich przełożonych. "Dlatego wrócę do Polski z ogromną
satysfakcją. Argumenty z CERN pomogą mi walczyć na
nieformalnym spotkaniu Rady Ministrów o zwiększenie budżetu na naukę.
Jesteśmy w wyjątkowo trudnej sytuacji, ale to jest jeden z
najpoważniejszych argumentów" -
mówiła prof. Kudrycka
podczas spotkania z naukowcami.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

15. Terminal LNG nie powstanie na

Terminal LNG nie powstanie na czas, inwestycja się opóźnia

Terminal LNG w Świnoujściu będzie oddany do użytku z półrocznym opóźnieniem - 31 grudnia 2014 roku.»

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

16. Amerykański miliarder rozdaje

Amerykański miliarder rozdaje karty w naszych łupkach

George
Soros ma już udziały w co czwartej koncesji na poszukiwania
niekonwencjonalnego surowca w Polsce. Konsekwentnie przejmuje spółki i
ściąga kolejnych inwestorów»


Kto ma koncesje łupkowe?

http://www.naszdziennik.pl/ekonomia-gospodarka/54004,kto-ma-koncesje-lupkowe.html

Znowu się dzieje „w łupkach” sporo i znowu niedobrze. Co
prawda w zeszłą środę w Komisji Środowiska Parlamentu Europejskiego nie
odbyło się głosowanie nad projektem dyrektywy utrudniającej prowadzenie
poszukiwań i eksploatacji węglowodorów ze złóż niekonwencjonalnych, ale
nie aby zaniechać tej dyrektywy, ale aby dopracować obostrzenia i usunąć
błędy formalne.

Za 2 miesiące sprawa wróci z impetem – nie mam co do tego żadnych
wątpliwości. Druga  sprawa to fakt postępującej konsolidacji w jednym
ręku koncesji na poszukiwania gazu w łupkach w Polsce. Ta jedna ręka
George'a Sorosa przypuszczalnie kontroluje (oficjalnie) około 1/3 liczby
wszystkich koncesji – czyli więcej niż łącznie posiadają spółki
kontrolowane (częściowo) przez Skarb Państwa.

Przewidując taki rozwój wypadków, wydałem (pełniąc funkcję głównego
geologa kraju i wiceministra środowiska w rządzie Prawa i
Sprawiedliwości) około 10 kocesji. Alarmowałem członków rządu PO – PSL
(już na początku 2008), a potem w liście do Donalda Tuska (30 czerwca
2010, http://jedrysek.eu/articles/TuskD1007011MOJ.pdf) i do
parlamentarzystów, aby nie wydawać dalej koncesji i nie uchwalać tak
fatalnego nowego Prawa geologicznego i górniczego.  

 W liście tym pisałem m.in.: bardzo źle jest wtedy,
kiedy rozdaje się tak łatwo aż tyle koncesji, nie pozostawiając ich
pełnej kontroli w polskich rękach. Można było wydać 20 koncesji, ale
nie 60 (…) Byłaby to raczej dla nas tarcza gazowa niż gazowy oręż. A kto
oddaje własną tarczę w obce ręce?
Ostrzegałem też dosadniej na
łamach „Naszego Dziennika”, w Telewizji Trwam, Radiu Maryja, w
wystąpieniach internetowych, czasem w mediach przyrządowych (np. audycji
„Polityka przy kawie”, „Warto rozmawiać” Jana Pospieszalskiego – media
te albo uniemożliwiają odtwarzanie w internecie, albo bardzo utrudniają,
zmieniając adresy linków). Zachęcam do odszukania i obejrzenia.

Zagrożenia są duże, i to nie tylko ekonomiczne. Rozdmuchane obawy w
zakresie ochrony środowiska podsycają niepokoje społeczne
zdezorientowanych i osamotnionych mieszkańców terenów objętych
koncesjami na gaz w łupkach.

Polska nie miała i do dziś nie ma żadnej kontroli nad handlem koncesjami – często nadal nie wiadomo, kto nimi włada naprawdę.

Przecież do dziś nie ma odpowiedniej ustawy, odpowiedniego organu
kontrolnego, właściwych organów doradczych  – a w 2007 r. to było!
 Czuję się o tyle odpowiedzialny, że w imieniu rządu Prawa i
Sprawiedliwości aktywnie poszukiwałem inwestorów, wtedy gdy żaden
fachowiec w Polsce w gaz w łupkach (nie mówiąc o ropie naftowej) nie
wierzył. 

Polska dramatycznie potrzebowała niekonwencjonalnych rozwiązań, by
się wyzwolić z zaciskającej się pętli gazowej. Stąd starania o
inwestorów i pierwsze koncesje – ale koszty były przerzucone na
inwestora zagranicznego – Polska nie ryzykowała niczego, bo po wydaniu
łącznie około 10 koncesji 4 inwestorom w odległości kilkuset kilometrów
od siebie panowaliśmy nad sytuacją. Poszukiwania szły. Następnie
wprowadziłem moratorium na wydawanie dalszych koncesji.

Oni mieli prowadzić poszukiwania, a my Polskę przygotowywaliśmy
organizacyjnie (3 organy doradczo-kontrolne, 2 ustawy, baza ekspercka,
100 mln zł na rozwój rodzimego know-how) i prawnie (2 nowe ustawy) –
chroniony był interes Skarbu Państwa i interes społeczności lokalnych.
Następne koncesje miały być wydawane skąpo i według zupełnie nowych
zasad udziału Skarbu Państwa (odsyłam do swoich publikacji  i wystąpień –
www.jedrysek.eu).

Kiedy rząd PO – PSL przejął władzę, to pierwszą rzeczą było
rozpoczęcie wydawania koncesji na starych zasadach, usuwając wszystko,
co zrobił rząd Prawa i Sprawiedliwości: rząd PO-PSL rozwiązał wszystkie
organy doradczo-kontrolne, bazę ekspercką, wycofał finansowanie i
zarzucił projekty ustaw.

Dziś słyszymy, że Soros, San Leon czy inne firmy płaciły za
pojedyncze koncesje około 100 mln dolarów. Państwo polskie za koncesje
na tych warunkach, na jakich je wydano, gdy zaczął się na nie boom,
powinno pobrać około 100 mld zł – a wzięto 40 mln zł (za wszystkie).
Stało się to w sytuacji, gdy lokalne społeczności zostały pozostawione
same sobie, bez zabezpieczenia ze strony państwa – na straży ich
interesu miał stać silny wsparty finansowo geolog powiatowy będący w
strukturze kompetentnego organu państwa (Polska Służba Geologiczna).

Trudno się dziwić czasami ostremu oporowi społecznemu, tym bardziej
że dziś Skarb Państwa nie będzie miał środków, aby wspomóc także
finansowo lokalne społeczności, bo sam będzie miał poważne problemy z
odszkodowaniami dla inwestorów. Po tylu latach nadal nie jesteśmy gotowi
prawnie i organizacyjnie nawet do poszukiwań gazu w łupkach (na dużą
skalę).

Wyprzedziliśmy pozostałe kraje UE o 4 lata, a PO – PSL, zamiast
kontynuować drogę do niesłychanego sukcesu, wpakowała Polaków w bardzo
trudną sytuację gospodarczą, gdzie każdy krok będzie nas dużo kosztował,
a niedziałanie jeszcze więcej. To, co w tej chwili prawdopodobnie robi
ekipa (mam na myśli inne słowo, ale nie mogę go użyć) Donalda Tuska, to
oddanie tego, czego Polacy nie odczuli, że mają, czyli potężnego
bogactwa w postaci złóż gazu i ropy.

Wszyscy Polacy są już nabici w butelkę. Wysokie, bo sięgające 20
proc., poparcie dla PO to chyba ciągle efekt manipulacji w mediach
przyrządowych, klientelizmu, nieświadomości albo w największym stopniu
to rodzaj syndromu sztokholmskiego.

 

 


 

Prof. zw. dr hab. Mariusz-Orion Jędrysek jest kierownikiem Zakładu
Geologii Stosowanej i Geochemii na Uniwersytecie Wrocławskim, posłem na
Sejm RP KP PiS, przewodniczącym Zespołu Surowców i Energii oraz zastępcą
przewodniczącego Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i
Leśnictwa (www.jedrysek.eu). W latach 2005-2007 był wiceministrem
środowiska i Głównym Geologiem Kraju – inicjatorem poszukiwań gazu i
ropy naftowej w łupkach w Polsce.

Prof. zw. dr hab. Mariusz-Orion Jędrysek

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

17. Projekt rurociągu Brody-Płock

Projekt rurociągu Brody-Płock ma decyzję środowiskową

Plan budowy rurociągu naftowego Brody-Płock z możliwością jego
przedłużenia uzyskał decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach projektu.
Otwiera to możliwość ubiegania się przyszłości o pozwolenie na budowę
-
podała spółka Sarmatia, koordynująca projekt.
Pod koniec sierpnia źródła zbliżone do ministerstwa gospodarki
poinformowały PAP, że środki unijne z Programu Operacyjnego
Infrastruktura i Środowisko 2007-2013, jakie zostały początkowo
przeznaczone
w kwocie ok. 450 mln zł na budowę ukraińsko-polskiego ropociągu Brody-
Płock, posłużą m.in., jako dofinansowanie budowy gazociągów.
"To, że
projekt ropociągu trafia na listę rezerwową nie znaczy, że
w ogóle z niego rezygnujemy. (...) Przesuwamy środki, by w pełni i
efektywnie wykorzystać je na inne inwestycje służące poprawie
bezpieczeństwa energetycznego kraju, m.in. te, które w planach ma
Gaz-System" - powiedziała PAP osoba związana z resortem gospodarki.




W lipcu, powołując się na wypowiedź zastępcy dyrektora generalnego DG
Energy Komisji Europejskiej Fabrizio Barbaso, Sarmatia poinformowała, że
projekt Euro-Azjatyckiego Korytarza Transportu Ropy
Naftowej, obejmujący budowę rurociągu naftowego z Brodów, znalazł się na
wstępnej liście "projektów wspólnego zainteresowania", którą Komisja
Europejska ma zatwierdzić w październiku. Ostatecznie
zatwierdzone projekty - jak podała wówczas spółka - będą mogły ubiegać
się o kredyty ulgowe w Europejskim Banku Inwestycyjnym.


No i po Nabucco

No i po Nabucco 

Co prawda tej decyzji nie ogłosiły jeszcze „czynniki brukselskie”,
ale wiadomo, że Nabucco to przeszłość. Rumunia, w zasadzie jedyny kraj,
który od początku był zwolennikiem budowy gazociągu, wystąpiła
do Brukseli z prośbą o rekompensatę finansową z tytułu poniesionych
na budowę i badania gazociągu środków.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

18. Państwo oddaje kontrolę nad

Państwo oddaje kontrolę nad łupkami

Rozmowa z Maksem Kraczkowskim, posłem PiS, zastępcą przewodniczącego sejmowej Komisji Gospodarki

Kto ponosi odpowiedzialność za marnowanie szans, jakie może przynieść polskiej gospodarce gaz łupkowy?

– Bez wątpienia to obecny rząd bierze pełną odpowiedzialność za
prowadzoną politykę koncesyjną i marnowanie szans na pełne wykorzystanie
potencjału, jakim dysponuje Polska w obszarze łupków. W tego rodzaju
przedsięwzięciach to premier i rada ministrów powinna być skrupulatnym,
rzeczowym strategiem realizującym poszczególne etapy „łupkowego planu”. W
obszarze poszukiwań i eksploatacji węglowodorów ze złóż
niekonwencjonalnych ze strony ekipy PO – PSL nie widzę oczekiwanej
dbałości o możliwie pełne wykorzystanie szans na realne gospodarcze i
finansowe korzyści płynące dla polskiego państwa z eksploatacji łupków.

Co Pana szczególnie niepokoi?

– Brakuje mi w działaniach rządu konsekwencji i planu na płaszczyźnie
nie tylko strategicznej, ale i legislacyjnej stanowiącej punkt wyjścia.

Należało działać roztropnie, poczynając od procesu koncesyjnego
uwzględniającego kontrolę państwa nad przemyślanym wydawaniem koncesji,
poprzez pobór nie zaledwie „symbolicznych”, lecz stosownych opłat z
tytułu ich wydania.  Nieodzowne pozostaje przygotowanie przez rząd i
przeprowadzenie przez parlament wciąż oczekiwanej dobrej ustawy
regulującej kwestie ram prawnych obrotu wydanymi już koncesjami, tak aby
maksymalnie zabezpieczyć interesy Skarbu Państwa. Dziś niestety
boleśnie odczuwamy brak takiej regulacji. To fatalne zaniedbanie
rządzących.  

George Soros, jeden z najbardziej znanych finansistów na
świecie, przejmuje spółki i ściąga kolejnych inwestorów. Mówi się, że
jest także zainteresowany przejęciem 11 koncesji po Marathon Oil. Jest
to sytuacja niepokojąca, że człowiek, który doprowadził do dewaluacji
funta brytyjskiego i zarobił na tym krocie, posiada blisko jedną trzecią
wszystkich koncesji na poszukiwania wydanych przez resort środowiska i
dyktuje warunki dotyczące gazu łupkowego w Polsce.

– Nie chciałbym i byłoby niedobrze, gdyby stanowiący dla Polski dużą
szansę plan eksploatacji łupków dawał zarobić głównie zagranicznym
inwestorom czy szeroko rozumianym spekulantom. Faktycznie od pewnego
czasu docierają do opinii publicznej informacje o tym, że w „orbicie
wpływów” George’a Sorosa przypuszczalnie odbywa się kontrola istotnej
części wszystkich wydanych koncesji. Celnie komentował tę informację
były główny geolog kraju  prof. Jędrysek, stwierdzając, że to więcej niż
łącznie posiadają wszystkie zaangażowane w ten proces spółki, nawet
częściowo kontrolowane przez Skarb Państwa. 

Zatem dlaczego rząd dopuszcza, by monopolista miał więcej akcji niż spółki kontrolowane przez resort skarbu?

– To jest właśnie efekt braku wizji, planu wykorzystania tej wielkiej
szansy, jaką stanowi eksploatacja węglowodorów ze złóż
niekonwencjonalnych, które mogą być ogromnie korzystne dla Polski.
Dlaczego nasze państwo pod rządami premierów Tuska i Piechocińskiego nie
jest inicjatorem zdecydowanie bardziej aktywnych działań podmiotów
krajowych powiązanych ze Skarbem Państwa w procesie zarabiania na gazie
łupkowym? Stawiam pytanie: dlaczego to nie polskie firmy mają w
zdecydowanie większej mierze korzystać z możliwości zarabiania na
eksploatacji surowców energetycznych ze złóż niekonwencjonalnych?
Dlaczego resort Skarbu Państwa i związane z nim podmioty zdają się spać,
podczas gdy zagraniczni inwestorzy korzystają z każdej sposobności, aby
zarabiać na złożach w Polsce? Pamiętajmy, że nie są to zasoby
niewyczerpalne. Miejmy też na uwadze ewentualne koszty środowiskowe
związane z procesem eksploatacji, które poniesie nasz kraj.

Konsolidacja w jednym ręku – dodajmy:  w obcym – jednej
trzeciej koncesji na poszukiwania gazu w łupkach w Polsce nie jest
komfortowa...

– Ogólnie tego rodzaju konsolidacje stanowiące, co warto podkreślać,
zaskoczenie dla strony publicznej mogą wiązać się z negatywnymi
konsekwencjami na przyszłość, np. dla niezwykle istotnego procesu
swobodnego, opartego na zasadach wolnorynkowych ustalania cen gazu
pozyskiwanego z łupków. Pamiętajmy również o samym procesie eksploatacji
złóż i uwarunkowaniach środowiskowych bacznie analizowanych przez UE.

Łupki wymykają się nam spod kontroli?

– Zdecydowanie istnieje taka groźba zarówno w wymiarze czerpania
szeroko rozumianych korzyści przez Skarb Państwa, jak i politycznym na
forum Unii Europejskiej, gdzie w ramach trwającej batalii o
„energetyczne strefy wpływu” Komisja Środowiska Parlamentu Europejskiego
pracuje nad systemem obostrzeń mających w zamyśle projektodawców
ograniczać swobodne prowadzenie poszukiwań i eksploatacji łupków.

Co w takim układzie z łupków będzie miała Polska?

– Mam nadzieję, że mimo wszystko uda się nam wykorzystać tę szansę.
Apeluję do rządzącej Polską koalicji o zdecydowanie bardziej efektywne
wykorzystywanie pozycji, jaką ma rząd w procesie zarówno wydawania
koncesji, jak i udziału krajowego kapitału w wydobycie gazu łupkowego. 

Jak może skończyć się oddanie kontroli na zasobami energetycznymi, zwłaszcza w czasach niedoboru gazu i dyktatu ze strony Rosji?

– Przede wszystkim nie możemy do tego dopuścić. Polityka „łupkowa”
Stanów Zjednoczonych niech będzie dobrym przykładem mądrego
wykorzystania szans płynących z pozyskiwania tańszego gazu z pożytkiem
dla odbiorców indywidualnych i przemysłu. Gaz łupkowy, w co mocno
wierzę, ma szansę być tanim paliwem dla polskiej gospodarki.

Dziękuję za rozmowę.

Mariusz Kamieniecki

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

19. Umowa z Qatargasem do

Umowa z Qatargasem do poprawki?

Resort skarbu szykuje się do ewentualnych rozmów z Qatargasem, spółką,
która ma w przyszłym roku wysłać do Świnoujścia pierwszy statek z LNG. »

Gazprom może zbudować w Kaliningradzie terminal LNG

Gazprom może zbudować w obwodzie kaliningradzkim terminal do odbioru
skroplonego gazu ziemnego (LNG) - informuje w czwartek dziennik
"Kommiersant", powołując się na władze tej częście Rosji wciśniętej
między Polskę i Litwę.

Polska boi się gazu i prądu zza Odry

Współpraca energetyczna z Niemcami nabiera tempa i może być dla Polski
opłacalna, głównie z punktu widzenia bezpieczeństwa energetycznego. Ale
wiąże się z ryzykiem. »

Powołana w grudniu 2012 r. przez premiera Donalda Tuska spółka Polskie Inwestycje Rozwojowe Co miesiąc do kieszeni urzędnika, kierującego instytucją o działaniu której mało co wiadomo, trafia 60 tys. zł miesięcznie. Przez pierwsze miesiące Grendowicz brał kasę praktycznie za nic, bo nie miał nawet biura – pisze Fakt.pl.

Grendowicza na prezesa wybrano wiosną. Przez pierwsze miesiące pracował praktycznie bez umowy, bo aż cztery miesiące targował się o wynagrodzenie. „Miał za to służbową limuzynę i sekretarkę. W końcu minister skarbu zgodził się na 60 tys. zł miesięcznie” - informuje portal.

Nie wiadomo, ile zarabiają członkowie zarządu. Spółka jednak zamiast zatrudniać pracowników, najpierw poszukała sobie szefów. W zarządzie jest ich już ośmioro. A czym mają się zajmować? To też jest niejasne.

Prezes Grendowicz „pracuje” już w spółce pół roku. A jakie ma osiągnięcia? Logo zaprojektowane przez artystę z Akademii Sztuk Pięknych.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

20. ALE NIE DO POLSKI

Gaz z Azerbejdżanu do Europy

Azerska państwowa firma SOCAR ogłosiła, że podpisała z
europejskimi kontrahentami kontrakty na dostawy gazu w ramach projektu
Shah Deniz. Azerski gaz ma popłynąć gazociągiem TAP do odbiorców m.in. w
Bułgarii, Niemczech, Grecji i Włoszech.

Jak podała Agencja Reutera, SOCAR poinformował, że gaz z projektu
Shah Deniz II kupią Shell, Bulgargas, Gas Naturel Fenosa, DEPA z Grecji,
niemiecki E.On, francuski GDF Suez, szwajcarski AXPO oraz włoskie firmy
Enel i Hera Trading.

Projekt TAP przewiduje przesył azerskiego gazu z Turcji przez Grecję,
Albanię, Włochy do zachodniej Europy. W czerwcu br. konsorcjum
operatorów złoża Shah Deniz wybrał tę opcję przesyłu gazu, ostatecznie
kończąc projekt Nabucco.

Shah Deniz to największe pole gazu ziemnego w Azerbejdżanie. Leży na
głębokości 600 metrów na dnie Morza Kaspijskiego u wybrzeży
Azerbejdżanu, 70 km od Baku. W lutym br. prognozowano, że dostawy gazu
ze złoża rozpoczną się w 2019 roku. Azerbejdżan planuje, że w ramach
drugiej fazy zagospodarowania złoża Shah Deniz do Europy będzie
eksportowane 10 mld metrów sześc. paliwa rocznie.

Azerbejdżański gaz nie ogrzeje Europy


Azerbejdżan osiągnie porozumienie z Europą. Na dniach Baku podpisze
porozumienie z europejskimi odbiorcami w sprawie dostaw gazu z drugiego
odcinka złoża Szach-Deniz. Wiadomo, że błękitne paliwo popłynie przez
Gazociąg Transadriatycki, który obecnie znajduje się w trakcie budowy. →


20.09.2013, 19:14
Drukuj Poleć znajomemu Dodaj do bloga

Azerbejdżański gaz nie ogrzeje Europy

Trasę transportu gazu Azerbejdżan ustalił jeszcze latem
tego roku. Paliwo ze złoża Szach-Deniz popłynie przez budowany obecnie
Gazociąg Transadriatycki przez Grecję, Albanię i Morze Adriatyckie na
południe Włoch i dalej – do Europy Zachodniej. Gazociąg Transadriatycki
będzie konkurował z Gazociągiem Południowym Gazpromu. Jednak z powodu
zmniejszenia ilości gazu, dostarczanego do Europy przez inne kraje,
miejsca na tym rynku wystarczy dla wszystkich – uważa szef wydziału
analitycznego spółki inwestycyjnej Cerich Kapital Menedżment Nikołaj
Podlewskich:

Będziemy
obserwować konkurencję w dostawach gazu do Grecji, Włoch i być może
Bułgarii. Aczkolwiek dostawy gazu z Algierii w najbliższym czasie będą
się zmniejszać, w związku z czym na rynku powstaną luki, w tym we
Włoszech. Ostrej konkurencji tu nie będzie.





Jedyna na świecie instalacja produkcji LNG z metanu z kopalń


Spółka LNG-Silesia zbudowała unikalną instalację produkcji
skroplonego gazu (LNG) na bazie metanu ujmowanego w kopalni. Instalacja
znajduje się w Suszcu bezpośrednio przy kopalni Krupiński należącej do
Jastrzębskiej Spółki Węglowej.

Polityka energetyczna Polski. Będzie więcej energooszczędnych budynków

W ciągu najbliższych dwóch lat resort transportu chce opracować
krajowy plan zwiększający liczbę budynków o niemal zerowym zużyciu
energii.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika nadzieja13

21. @Maryla

Ogrom pracy wykonałaś, nie do przecenienia.

Polska za nierządu łupieżców nie ma już chyba nic.. Oddali za bezcen wszystko. Zmarnowali ekonomicznie (niestety, nie tylko) niejedno pokolenie. Roztrwonili pracę poprzedników.
I wciąż ci sami spijają śmietankę..

"San Leon pozyskał słynnego finansistę jako udziałowca – za 22 proc. akcji Soros zapłacił około 80 mln dol.). W 2011 r. 'irlandzka' spółka dokonała kolejnej akwizycji – za ok. 140 mln dol. kupiła polskie licencje Realm Energy, a dodatkowo koncesje w Hiszpanii, Niemczech i we Francji. Kolejne 15 mln dol. San Leon wyłożył w zeszłym roku, przejmując większość udziałów w Hutton Energy (ma trzy perspektywiczne koncesje na poszukiwanie gazu łupkowego).

To wszystko nie zaspokoiło jednak apetytu Sorosa. W 2013 r. San Leon niemal za 100 mln dol. kupił spółkę Aurelian Oil & Gas, związaną z najbogatszym Polakiem Janem Kulczykiem, oraz udziały w trzech koncesjach 'kanadyjskiego' Talismana, który postanowił się wycofać z Polski. Teraz się mówi, że kolejnym krokiem będzie przejęcie 11 koncesji 'amerykańskiego' koncernu Marathon.

W wyniku fuzji San Leon z Aurelianem, dysponującym 16 koncesjami na poszukiwanie konwencjonalnych surowców w Wielkopolsce i Bieszczadach, Kulczyk został partnerem Sorosa w San Leon (Kulczyk ma około 5 proc.). A Soros jak magnes do swoich spółek w Polsce przyciąga wielki biznes. Z San Leon, 3Legs i BNK na koncesjach w Polsce współpracują już ConocoPhillips, 'rumuński' Romgaz, 'amerykański' Aspect Energy, 'austriacki' RAG, 'włoska' Sorgenia, 'kanadyjskie' LNG Energy i Kaynes Capital, a także związana z Ryszardem Krauzem firma Wisent Oil.

Za: http://twarzebiznesu.pl/artykuly/732243,george-soros-rozdaje-karty-w-pol...

avatar użytkownika Maryla

22. @nadzieja13

to tylko malutki fragmencik mojego archiwum. Od 2007 roku zbierałam informacje i cieszyłam sie, jak Polska będzie rozkwitać.... Kasa z Unii, polscy przedsiębiorcy, polski rząd..... marzenia się skończyły w listopadzie 2007 r., nadzieja umarła 10 kwietnia 2010 r.

6 lat zniszczeń nie do odrobienia, pieniądze stracone, umowy sąsiedzkie zerwane, tylko Gazprom....A Polska w jeszcze wiekszej zalezności niz była. Rosja i Niemcy- gaz i ropa, Niemcy - energia elektryczna.

Rozpacz....

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika nadzieja13

23. @Maryla

"to tylko malutki fragmencik mojego archiwum. Od 2007 roku zbierałam informacje i cieszyłam sie, jak Polska będzie rozkwitać Kasa z Unii, polscy przedsiębiorcy, polski rząd..... marzenia się skończyły w listopadzie 2007 r., nadzieja umarła 10 kwietnia 2010 r.

6 lat zniszczeń nie do odrobienia, pieniądze stracone, umowy sąsiedzkie zerwane, tylko Gazprom....A Polska w jeszcze wiekszej zalezności niz była. Rosja i Niemcy- gaz i ropa, Niemcy - energia elektryczna.

Rozpacz...."

To potworne, co zrobili Naszemu Krajowi.. Co zrobili Tobie, nam. :(

Muszą za to zapłacić. Muszą.

Pozdrawiam najserdecznie

avatar użytkownika Maryla

24. Toruńska geotermia w

Toruńska geotermia w Europarlamencie

Poseł do Parlamentu Europejskiego, prof. Mirosław Piotrowski organizuje w Brukseli otwarcie wystawy pt. Energia odnawialna w Polsce – toruńska geotermia.
Na 15 planszach oraz filmie video będzie można zobaczyć możliwości
wykorzystania źródeł geotermalnych w Toruniu, czyli praktycznej
realizacji celów energetycznych UE w kraju członkowskim, jakim jest
Polska.

Przygotowywania do oficjalnego otwarcia ekspozycji obecnie trwają w
Brukseli. Przedsięwzięcie ma na celu zaprezentowanie gościom w
Parlamencie Europejskim bogactwa źródeł geotermalnych Polski w tym na
przykładzie poszukiwawczego odwiertu geologicznego TG-1 w Toruniu.
Zgodnie ze słowami komisarza do spraw energii, Guenthera Oettingera,
który powiedział, że rozwój odnawialnych źródeł energii, jak na przykład
energia geotermalna, jest celem całej Unii Europejskiej przyszedł czas
na prezentację polskich zasobów geotermalnych w Toruniu. Mówi
organizator wystawy, poseł do Europarlamentu, prof. Mirosław Piotrowski.
Unia Europejska stawia na energię odnawialną. Według specjalistów
złoża, które znajdują się w Toruniu, wystarczą na dostarczenie ciepłej
wody dla całego miasta, a także na ogrzanie przynajmniej jednej
dzielnicy. Niestety stosunkowo niedawno rząd polski cofnął przyznaną
legalnie dotację fundacji Lux Veritatis na odwierty geotermalne w
Toruniu. Ta niesłuszna decyzja spowolniła procesi, ale nie rozbiła tej
inicjatywy. Zarówno preludium jak i historię odwiertów geotermalnych
przedstawiamy w Parlamencie Europejskim w Toruniu.

Zarządzanie energią odnawialną to temat niezwykle istotny zarówno dla
prominentnych unijnych polityków, jak również dla przeciętnego
obywatela Europy. W Parlamencie Europejskim nieustannie toczą się w tej
sprawie burzliwe dyskusje i debaty. Pod lupę w szczególności brany jest
tzw. zrównoważony rozwój Europy oraz możliwości jego osiągania. Na jakie
źródła energii powinniśmy stawiać? Jaką politykę powinna prowadzić Unia
Europejska w świetle stanowisk poszczególnych państw członkowskich w
tej kwestii? Niewątpliwie ważną sprawą jest geotermia. Powiedzieć
trzeba, że sprawą toruńskiej geotermii jeszcze przed otwarciem wystawy
zaczyna interesować się wiele parlamentarnych środowisk.

Dawid Nahajowski, Bruksela

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

25. O toruńskiej geotermii w Parlamencie Europejskim

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

26. Zdecydowana większość Polaków

Zdecydowana większość Polaków za wydobyciem gazu z łupków. Bogactwo naszych złóż przekroczyło oczekiwania

Według najnowszych danych amerykańskiego Urzędu ds. Informacji o
Energii (EIA), zasoby gazu z łupków w Polsce wynoszą ok. 4,2 bln m
sześc. To o 20 proc. mniej niż EIA prognozowała dwa lata temu.

Ile nas będzie kosztować LNG?

Już za rok otwarty zostanie terminal gazowy w Świnoujściu. Obiekt ma
stać się kluczowym czynnikiem zwiększającym bezpieczeństwo gazowe
Polski. Ile to nas będzie kosztować?



Szyszko: rząd niszczy zasoby energetyczne


Rząd konsekwentnie dąży do tego, żeby polskie zasoby energetyczne nie
służyły Polsce, polskiej gospodarce i jedną z metod blokowania tych
zasobów jest wprowadzanie technologii CCS - mówi w rozmowie z portalem
Stefczyk.info prof. Jan Szyszko, były minister środowiska.

Tani gaz z Azerbejdżanu także dla Polski?

Według Kenana Yavuza, członka zarządu tureckiego koncernu
petrochemicznego Petkim Holding, azerski gaz będzie tańszy niż surowiec z
Rosji i Iranu. W przyszłości mogłyby się nim zainteresować inne kraje
np. Polska, Czechy, czy także Ukraina.


PGNiG odkryło złoża gazu w Libii


Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo (PGNiG)
wykryło w Libii złoża gazu ziemnego, które mogą być większe niż zasoby w
całej Polsce - czytamy w „Dzienniku Gazecie Prawnej”.

Kolejne opóźnienia przy budowie elektrowni w Opolu

Jak informuje jedna z gazet, przeciągają się negocjacje
dotyczące udziału koncernu Alstom w budowie dwóch bloków węglowych w
opolskiej elektrowni.

Polska Grupa Energetyczna miała do końca września ustalić warunki
przystąpienia koncernu do projektu, a nie udało się tego zrobić.
Tymczasem budowa ma ruszyć jeszcze w tym roku.

Jerzy Czerwiński – radny województwa opolskiego z ramienia PiS
podkreśla, że opóźnienia przy budowie elektrowni mogą świadczyć o tym,
że są siły, które chcą uniemożliwić realizację projektu.

- Najpierw wykorzystywano organizacje ekologiczne; potem się okazało,
że ze względów ekonomicznych rząd wycofał się z finansowania tego
projektu. Pytanie: czy w tej chwili jest znane źródło finansowania? To
jest ponad 11 mld zł. Pamiętajmy o tym, że w tej chwili jesteśmy w
kryzysie ekonomicznym. W żadnym z mediów nie znalazłem informacji o tym,
jak miała być ta inwestycja skutecznie finansowana. Być może te
wszystkie działania, które się wokół nas dzieją w rzeczywistości mają
podłoże zupełnie inne – brak pieniędzy. Z drugiej strony – silne lobby,
które jest przeciwko rozbudowie elektrowni węglowej –
podkreśla Jerzy Czerwiński.


Woźniak: Mieszkańcy terenów wydobywczych popierają odwierty łupkowe

Woźniak ocenił, że w ciągu roku "powinniśmy zarejestrować
pierwszy, co najmniej jeden, komercyjny odwiert". Dodał, że
"niekoniecznie na koncesjach w Polsce północnej".



Polska coraz mnie atrakcyjna dla poszukujących gazu łupkowego

- Niestety zostaliśmy wyprzedzeni. Teraz jako o europejskim liderze w
Europie mówi się o Wielkiej Brytanii. Przez wielu za atrakcyjniejsze
niż Polska uważane są np. Ukraina, czy Turcja - mówi portalowi wnp.pl
dr Cezary Filipowicz, dyrektor ds. rozwoju United Oilfield Services.



Cała Polska wierci w poszukiwaniu wód termalnych

Szybko powstają w Polsce kąpieliska termalne, a energię geotermalną
wykorzystuje się także do celów ciepłowniczych. Wbrew dość powszechnej
opinii, także wśród samorządowców średniego szczebla, nie jest ona za
darmo.



Czy
Rosjanom ws. Azotów może pomóc reforma OFE? Dlaczego istotna jest
technologia otrzymywania grafenu? Ważna dyskusja w "Studio Wschód"

"Niewidzialna ręka rynku działa dość kiepsko w kontekście
łupkowym, bo są już rosyjskie koncesje, a sprawa Azotów jest z łupkami
ściśle związana. Obawiam się, że Rosjanom uda się coś większego z
Azotami. Mają mnóstwo czasu i konsekwencji. To dałoby im duże możliwości
biznesowe."

Dostawy gazu z Rosji. PGNiG spotka się z Gazpromem

Jednym z tematów rozmów będzie funkcjonowanie spółki EuRoPol Gaz.W dniu 7 października 2013 roku, w Gdańsku, odbędzie się spotkanie
robocze przedstawicieli Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa SA
oraz OAO Gazprom
.Jego celem będzie ustalenie kierunków wspólnych działań w zakresie
bieżącej problematyki związanej z funkcjonowaniem spółki EuRoPol Gaz
S.A. oraz przedyskutowanie kwestii warunków dostaw gazu do Polski

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

27. Projekt Odessa - Brody ruszy

Projekt Odessa - Brody ruszy z miejsca?

Projekt ropociągu Odessa - Brody może ruszyć z miejsca. Jak pisze
ukraiński „Kommersant”, został on wpisany na listę unijnych projektów
energetycznych. »

Jednak, jak zauważa „Kommersant”, w Odessie wznowiła pracę miejscowa rafineria, a ta będzie potrzebowała surowców,
między innymi, z Rosji. Dlatego konkurencja o rurociąg może nadal
trwać. Poza tym, jak podkreśla rozmówca dziennika analityk Serhij Kujun,
nie wiadomo, czy Polsce opłaci się wykorzystywać ropę znad Morza
Kaspijskiego, która miałaby płynąć rurociągiem. Odpowiednie kontrakty
nie zostały jeszcze zawarte, a bez nich jego dobudowa nie ma sensu. 

>>> Czytaj też: Rurociąg Odessa-Brody: Orlen analizuje ekonomiczny sens korzystania z połączenia

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

28. Naimski: Rosja wychowuje


Naimski: Rosja wychowuje ludzi sobie przyjaznych


"To jest działanie prowadzące do negowania polskich interesów".

Czytaj oryginalny artykuł na: http://www.stefczyk.info/publicystyka/opinie/naimski-rosja-wychowuje-lud...

Piotr Naimski: Wycieczka dziennikarzy finansowana przez Wiaczesława Kantora, właściciela firmy Acron, to działanie Rosjan mające na celu wychowanie w Polsce ludzi przyjaznych sobie. Chodzi o to, by ci ludzie rozumieli Rosję, rozumieli interesy rosyjskiego kapitału, by umieli rozmawiać z rosyjskimi firmami. Oni mają w odpowiednim świetle przedstawiać działania gospodarcze rosyjskich przedsiębiorstw w kraju. To działanie można porównać z działaniem Gazpromu, który ufundował na Uniwersytecie Warszawskim stypendia doktoranckie. W tej sprawie podpisał stosowną umowę z rektorem UW. Na naszych oczach Gazprom tworzy rosyjską "jaczejkę" w Polsce, na najważniejszym polskim uniwersytecie.

Co Polska powinna w takich sytuacjach robić?

Takie działania Polska musi obserwować. One są oczywiście zgodne z prawem, ale uczestniczenie w takich przedsięwzięciach jest nieetyczne. To jest działanie prowadzące do negowania polskich interesów. Wspieranie takiej działalności również jest wątpliwe. Pan Kantor proponuje dziennikarzom wycieczkę do Moskwy, podobnie jak firmy farmaceutyczne proponują lekarzom udział w kongresach medycznych na Bahamach. Tacy lekarze mają potem polecać i zapisywać leki produkowane przez firmę organizującą wycieczkę. Działalność Acronu ma taką samą cechę.

Wiemy, że sytuacja wywołała zainteresowanie ABW.

I bardzo słusznie. Jednak Agencja musi się przyglądać temu w jakimś celu. Z samego przyglądania się niewiele wynika.

Co powinno być zatem tym celem?

Służby powinny mieć przynajmniej pogłębioną wiedzę o ludziach, którzy biorą udział w tych wycieczkach. To powinni być ludzie, którymi polski kontrwywiad powinien się interesować.

Wraca czas walki na agentury wpływu między państwami?

Agenci istnieli od kiedy na świecie pojawiły się państwa. Agentury istniały zawsze i zawsze będą istniały. Pana pytanie ma więc charakter egzystencjalny. Z tym zwyczajnie trzeba sobie radzić, wiadomo bowiem, że agentury będą istniały. Służby muszą im przeciwdziałać, jeśli zagrażają one interesom państwa. Państwo po to ma służby, by wywiad i kontrwywiad służył interesom państwa.


O polityce energetycznej z prof. Töpferem

Seminarium nt. polityki energetycznej z prof. Töpferem


W Pałacu Prezydenckim odbyło się w poniedziałek seminarium
ekonomiczne nt. tworzenia polityki energetycznej dla konkurencyjnej
gospodarki (Energy policymaking and economic competitiveness) z
udziałem prof. Klausa Töpfera, Dyrektora Institute for Advanced
Sustainability Studies, byłego ministra Republiki Federalnej Niemiec i
przewodniczącego powołanej przez Kanclerz Angelę Merkel Komisji Etyki
ds. energetyki i wykorzystania energii jądrowej w Niemczech. Gospodarzem
spotkania był Sekretarz Stanu Olgierd Dziekoński.

 

Dyskusja dotyczyła zależności między sektorem energii a
konkurencyjnością gospodarki, w tym w kontekście polityki przemysłowej.
Celem polityki energetycznej powinno być wzmacnianie konkurencji
rynkowej, innowacyjności gospodarki i bezpieczeństwa energetycznego, co
wymaga interdyscyplinarnego i systemowego spojrzenia na rynki energii w
gospodarce narodowej i globalnej. Uczestnicy dążyli do odpowiedzi na
pytania dot. tego, w jaki sposób powinna być formułowana długoterminowa
polityka energetyczna przez polityków, podmioty rynkowe, naukowców,
społeczeństwo i ekonomistów, tak by wzmacniać konkurencyjność gospodarki
i krajową zdolność przemysłową.

 

Referat otwierający spotkanie wygłosił prof. Klaus Töpfer. W
swoim wystąpieniu podkreślił, że nadszedł czas, by zdać sobie sprawę z
tego, że stabilny rozwój gospodarczy zależy w ogromnej mierze od sektora
energii i rozwoju technologicznego, co stwarza szanse dla zmiany
obecnego paradygmatu funkcjonowania rynków energii i nowoczesnych
technologii. W tym kontekście należy optymalnie regulować rynki poprzez
opracowanie strategii tworzenia warunków, które mogą przyspieszyć rozwój
każdego rodzaju nowych źródeł energii oraz zwiększać efektywność
energetyczną konsumpcji i produkcji energii.

 

W przypadku Niemiec do polityki Energiewende (polityki
transformacji energetycznej) doprowadziło porozumienie ponadpartyjne,
skupione na wzmocnieniu konkurencyjności i innowacyjności rynków energii
i przemysłu. Energiewende jest odpowiedzią polityki Niemiec w
celu transformacji systemu energetycznego kraju – a wraz z tym
zwiększenia konkurencyjnego rozwoju biznesu i społeczeństwa opartego na
wiedzy. W tym sensie liczy się nie tylko cena energii, ale przede
wszystkim koszty zużycia i produkcji energii. W Niemczech nastąpił
przełom pod kątem wydajności energetycznej, dlatego oczekiwania wobec
odnawialnych źródeł energii są ogromne. Stale spada cena produkcji
energii z energii słonecznej, a gospodarka prosumencka staje się rynkowo
opłacalna (różnica w cenie prądu dostarczanego i wytwarzanego z
własnych źródeł fotowoltaicznych jest już wystarczająco duża).

 

Wzrastające zapotrzebowanie świata na energię to ekonomiczna
szansa Niemiec na eksport technologii, produktów i usług na świecie.
Subsydiowane są wszystkie sektory energetyki, a zdaniem prof. Töpfera
opłaca się subsydiowanie jedynie tych sektorów, w których postęp
technologiczny prowadzi do spadku cen wytwarzania energii i opłacalnego z
biznesowego punktu widzenia rynku. Takie rynki, w zależności od
uwarunkowań każdej gospodarki z osobna, należą rozproszone i odnawialne
źródła energii, do których rozwoju potrzeba również inwestycji w
inteligentne sieci przesyłowe oraz zdolności magazynowania energii. 


Seminarium nt. polityki energetycznej z prof. Töpferem

Niska wydajność produkcji jak i konsumpcji energii wiąże się z
brakiem zmian technologicznych i uzależnieniem od kupna nowych
technologii bez wytwarzania własnych. Według IASS (Institute for Advanced Sustainability Studies)
jedynie efektywność energetyczna i rozwój OZE stanowią szansę dla
rynków wschodzących, intensywnie zużywających energię. Nowe technologie
są kluczowe w zbilansowaniu rynków i systemów energetycznych na rzecz
konkurencyjności gospodarczej. Jednocześnie prof. Töpfer podkreślił, że
transformacja energetyczna w Stanach Zjednoczonych polega na zwiększeniu
wydobycia konwencjonalnych źródeł energii (gaz i ropa naftowa ze skał
łupkowych) przy wykorzystaniu nowych technologii i eksporcie taniego
węgla oraz tych nowych surowców.

 
Seminarium nt. polityki energetycznej z prof. Töpferem

W spotkaniu wzięli udział Paweł Tamborski, Podsekretarz Stanu
MSP, były Minister Środowiska prof. Maciej Nowicki, prezes NFOŚiGW
Małgorzata Skucha, przedstawiciele Biura Bezpieczeństwa Narodowego,
różnych branż energii, nauki, biznesu, organizacji pozarządowych,
ministerstwa środowiska, gospodarki i spraw zagranicznych oraz Ambasady
RFN w Warszawie.

 

Profesor Klaus Töpfer jest założycielem i dyrektorem wykonawczym Institute for Advanced Sustainability Studies.
Wcześniej dwukrotnie pełnił funkcję ministra federalnego: był ministrem
środowiska, ochrony przyrody i bezpieczeństwa reaktorów atomowych w
rządzie Helmuta Kohla i w 1994 roku został ministrem ds.
zagospodarowania przestrzennego, budownictwa i rozwoju miast. W latach
1998-2008 pełnił funkcję przewodniczącego Programu Środowiskowego
Organizacji Narodów Zjednoczonych (UNEP).

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

29. Terminal LNG powinien zostać

Terminal LNG powinien zostać ukończony do końca 2014

Terminal LNG w Świnoujściu powinien zostać ukończony do końca
grudnia 2014 r. - powiedział w środę dziennikarzom minister skarbu
państwa Włodzimierz Karpiński. Karpiński wraz z ambasadorem Włoch Riccardo Guariglią odwiedził teren
budowanego w Świnoujściu terminalu LNG. "Nie przewidujemy teraz
zakończenia kontraktu poza 31 grudnia 2014 r."
- powiedział
dziennikarzom minister.
We wrześniu br. spółka Polskie LNG i budujące terminal konsorcjum pod
włoskim kierownictwem Saipem-Techint-PBG podpisały aneks do kontraktu,
zgodnie z którym terminal LNG w Świnoujściu będzie gotowy
do eksploatacji do końca 2014 r. Jednocześnie wartość kontraktu wzrosła o
67,5 mln euro.


Wcześniejsza umowa przewidywała oddanie terminalu do eksploatacji 30
czerwca 2014 r., ale od dłuższego czasu wiadomo było, że termin ten
odsunie się w czasie, m.in. z powodu ostrego kryzysu branży
budowlanej i bankructw wykonawców inwestycji w 2012 r. W kwietniu
wiceminister skarbu Paweł Tamborski mówił o 2-4 miesiącach opóźnienia w
budowie.




Litwini chcą energetycznej integracji z Polską

Litwa powinna mieć jeszcze jedno łącze z Polską, aby lepiej
zsynchronizować swój system energetyczny z zachodnioeuropejskim. To
opinia premiera Litwy Algirdasa Butkewicziusa.»

Czy Polska będzie kiedyś wydobywała gaz łupkowy? Prof. Jędrysek: „Tak. Dwa lata po tym, jak Platforma przestanie rządzić”

„Mieliśmy tak przygotowaną bitwę, że już wygraną, a ci po prostu wszystko zawalili.”

  • Przełamać łupkowy impas

    Już w połowie przyszłego roku USA zostaną największym producentem
    ropy naftowej poza państwami kartelu OPEC - przewiduje Międzynarodowa
    Agencja...

    Andrzej Kublik



  • Piotr Woźniak o gazie łupkowym na Ukrainie

    - Ukraina ma bardzo dobre perspektywy dotyczące gazu łupkowego -
    powiedział w kanale telewizyjnym VTB Piotr Woźniak wiceminister
    środowiska i Główny Geolog Kraju. Nasz wiceminister przyznał, że byłby
    zazdrosny jeśli firmy poszukujące gazu łupkowego przeszły z Polski do
    Ukrainy.

    Przez opóźniające się inwestycje tracimy atuty do negocjacji z Gazpromem

    Opóźnia
    się budowa ponad 1000 km gazociągów – elementu sieci rozprowadzającej
    gaz z terminalu LNG. Może to osłabić pozycję Polski w czasie
    rozpoczynających się w przyszłym roku negocjacji z Gazpromem.»





    "Albo
    mamy do czynienia ze skrajną niekompetencją, albo mieliśmy do czynienia
    z kardynalną korupcją”. Prof. Jędrysek nt. umowy Lotosu z CalEnergy.
    NASZ WYWIAD

    "CalEnergy kupiło za ok. 15 mln USD 49% udziałów w złożu wartym
    kilka lub kilkanaście miliardów dolarów. Dla CalEnergy jest to
    niesamowity deal, nieprawdopodobny zysk. Przebicie mniej więcej razy
    1000".

    NIK: Polska przepłacała za gaz, można było wynegocjować tańszy

    Polska przepłacała za gaz kupowany od Rosji - ocenia Najwyższa Izba
    Kontroli. Powodem jest między innymi uzależnienie od jednego kierunku
    dostaw paliwa. »

    Tajny raport NIK mrożący: Gazprom podyktował nam ceny, bo nasi negocjatorzy popełniali błędy


    Tajny raport NIK mrożący: Gazprom podyktował nam ceny, bo nasi negocjatorzy popełniali błędy

    Analitycy zaskoczeni zmianami w PGE, Kilian pozostanie prezesem?

    Giełdowi analitycy są zaskoczeni odwołaniem z zarządu PGE Bogusławy
    Matuszewskiej, wiceprezesa zarządu ds. strategii i rozwoju oraz
    Wojciecha Ostrowskiego, wiceprezesa zarządu ds. finansowych. Zdaniem
    części analityków nie należy spodziewać się odwołania prezesa PGE,
    Krzysztofa Kiliana.

    Złe przepisy wstrzymują poszukiwania gazu łupkowego w Polsce

    Zagraniczne firmy, oprócz Chevron i Lane
    Energy, wstrzymały się z decyzjami inwestycyjnymi  do
    2014 roku. »

    Piechociński: Rozmawiamy z Azerbejdżanem o ropociągu Odessa - Brody - Płock

    01.02.2013




    Wicepremier Janusz Piechociński spotkał się w piątek z ministrem ds. energii i przemysłu Azerbejdżanu Natiqiem Alijewem. Jak zaznaczył, rozmawiał z nim m.in. o projekcie budowy ropociągu Odessa - Brody - Płock, którym mogłaby być sprowadzana do Polski azerska ropa.
    Wicepremier ocenił rozmowy jako "pozytywne".

    - Poruszyliśmy kilka kwestii. Azerbejdżan buduje przy udziale 80 proc. własnego wkładu na terenie Turcji nowy gazociąg, po którym ma do Europy płynąć gaz z Turkmenistanu. To bardzo ważny projekt - powiedział Piechociński. Dodał, że z azerskim ministrem rozmawiał też wstępnie o projekcie budowy ropociągu Odessa - Brody - Płock - Gdańsk. Dodał, że rozmowy nt. tego projektu będą kontynuowane w marcu w Krakowie na spotkaniu organizowanym przez Instytut Studiów Strategicznych.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    30. Ukraina oskarża Polskę o

    Ukraina oskarża Polskę o blokowanie przedłużenia ropociągu Odessa - Brody



    "Polska państwowa firma PERN Przyjaźń nie zgodziła się dofinansować projektu przedłużenia z Ukrainy ropociągu Odessa - Brody, co grozi utratą unijnych dotacji" - napisała w środę ukraińska agencja UNIAN.
    Z zarzutami wobec PERN wystąpił Siergiej Skripka, dyrektor generalny spółki Sarmatia, powołanej do przygotowania projektu przedłużenia ukraińskiego ropociągu Odessa - Brody do Adamowa w Polsce. Akcjonariuszami tej spółki są m.in. PERN i ukraińska firma UkrTransNafta.

    Skripka stwierdził, że we wtorek podczas zgromadzenia akcjonariuszy Sarmatii przedstawiciele polskiej firmy nie zaakceptowali żadnego z punktów obrad. "To znaczy, że spółka nie będzie mogła złożyć wniosku o finansowanie i w konsekwencji nie zdoła otrzymać pomocy finansowej z UE" - powiedział ukraiński menedżer, cytowany przez UNIAN.
    Kto wyłoży na spółkę?

    Skripka miał też pretensje do polskiej firmy za brak poparcia dla planu dofinansowania Sarmatii. "Jeśli nie zostanie podjęta decyzja o podniesieniu kapitału zakładowego Sarmatii, to trzeba będzie ją zamknąć. Spółka nie ma finansów na kontynuację działalności i na realizację kolejnych etapów projektu" - powiedział ukraiński menedżer. Wyraził przy tym nadzieję, że kwestia ta może być rozwiązana na poziomie rządów.

    Polska firma nie zgadza się z zarzutami ukraińskiego menedżera.

    PERN poinformował "Gazetę", że pełnomocnik polskiej firmy na nadzwyczajnym walnym zgromadzeniu akcjonariuszy Sarmatii 29 października potwierdzał zasadność dalszej działalności tej spółki. Powinna ona "kontynuować swoją statutową działalność, w tym uzupełnić studium wykonalności oraz wypracować rozwiązania gwarantujące opłacalność biznesową projektu rurociągu Brody - Adamowo, co pozwoliłoby wspólnikom podjąć decyzję o realizacji tej inwestycji".

    PERN przypomina przy tym, że Sarmatia miała wypracować komercyjną formułę funkcjonowania rurociągu Brody - Adamowo. "Do tej pory nie udało się jednak uzyskać gwarancji opłacalność projektu, czyli przede wszystkim zabezpieczyć odpowiedni poziom tłoczeń ropy naftowej między dostawcami a odbiorcami" - wskazuje PERN. I podkreśla, że Sarmatia powinna skoncentrować swoje działania "na osiągnięciu warunków uzasadniających ekonomicznie budowę rurociągu".

    Brody - Adamowo: unijny projekt

    Polska firma przyznaje, że jej zdaniem harmonogram proponowany przez zarząd Sarmatii jest niemożliwy do zrealizowania. "Przy aktualnym stopniu przygotowania projektu jego ukończenie nie będzie możliwe do końca 2015 r.". A to znaczy, że nie uda się wykorzystać na tę inwestycję unijnych funduszy.

    PERN podkreśla jednak, że "dzięki zaangażowaniu rządu Polski Komisja Europejska zdecydowała o wpisaniu rurociągu Brody - Adamowo na listę Projektów Wspólnego Zainteresowania (PCI). Tym samym projekt będzie miał szansę na finansowanie np. w ramach umowy kredytowej z EBI w kolejnych latach".

    PERN stwierdził także, że zobowiązał zarząd Sarmatii, aby przedstawił informację, ile pieniędzy potrzebuje spółka na kontynuację działalności w najbliższych miesiącach oraz na uzupełnienie studium wykonalności projektu.

    Jak poinformowała Sarmatia, wśród projektów znajdowały się uchwały,
    dotyczące kontynuacji prac nad projektem budowy rurociągu naftowego
    Brody–Adamowo, zatwierdzenia planu działalności spółki w okresie od
    lipca 2013 r. do czerwca 2014 r., zatwierdzenie planu finansowego spółki
    w okresie od lipca 2013 r. do czerwca 2014 r. oraz podwyższenie
    kapitału zakładowego. „W wyniku głosowania żadna z wymienionych uchwał
    nie została podjęta w związku z tym, że udziałowiec spółki ze strony Polski
    - PERN +Przyjaźń+ głosował przeciw.
    Zatwierdzenie planu finansowego
    spółki nie poddano głosowaniu w związku niezatwierdzeniem planu
    działalności spółki” – podała Sarmatia.

    Sikorski
    daje alternatywę władzom Ukrainy: albo wypuszczają z więzienia
    Tymoszenko i teraz podpisują umowę o stowarzyszeniu z UE, albo UE wraca
    do tematu za rok

    "Na Ukrainie waży się czy wypełni ona warunki stowarzyszenia z
    Europą i wejdzie na ścieżkę, która może prowadzić do członkostwa w Unii
    Europejskiej. Taka jest stawka."

    Ukraina
    między Wschodem a Zachodem. "Obecnie istnieje podobne zagrożenie
    całkowitego uzależnienia Ukrainy od silniejszej gospodarczo i militarnie
    Rosji"


    Wielkie, rosyjskie koncerny nie miałyby żadnych problemów z
    przejęciem kluczowych branż przemysłu ukraińskiego, gdyby Ukraina
    zdecydowała się jednak – co wcale nie jest jeszcze przesądzone – na
    ściślejszą współpracę gospodarczą z Rosją w ramach Unii Celnej.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    31. Prezes polskiego LNG

    Prezes polskiego LNG odwołany

    Prezes Polskiego LNG Rafał Wardziński został odwołany ze stanowiska - poinformowała rzeczniczka prasowa Gaz-Systemu. »

    Tymczasowo obowiązki szefa spółki, która buduje gazoport w Świnoujściu, będzie Tomasz Pepliński. Spółka nie podaje przyczyn tej decyzji.

    Pierwotnie
    terminal gazowy miał być gotowy w czerwcu przyszłego roku, jednak czas
    przedłużono o sześć miesięcy, a i ten termin może zostać nie dotrzymany.
    Powodem są opóźnienia w budowie falochronu, który ma umożliwić
    bezpieczny rozładunek statków z gazem. Budowa terminalu rozpoczęła się
    trzy lata temu. Gazoport będzie mógł odbierać nawet do 5 miliardów
    metrów sześciennych gazu rocznie, co pozwoliłoby uniezależnić się od
    dostaw gazu z Rosji.

    Jest szansa na tańszy gaz z USA

    Wcześniej Polska musi zakończyć budowę terminalu LNG w Świnoujściu. Ma to się stać pod koniec przyszłego roku.
    Wieczorem do Warszawy
    przylatuje amerykański Sekretarz Stanu John Kerry. Z polskimi
    politykami ma rozmawiać między innymi o kwestiach gospodarczych.

    Ekspert Instytutu Sobieskiego przyznaje, że
    do tej pory Amerykanie nie byli zainteresowani wysyłką gazu zagranicę.
    Dzięki taniemu surowcowi ich gospodarka przyśpieszyła.Tomasz Chmal
    zauważa jednak, że amerykańskie firmy gazowe chcą więcej zarabiać na błękitnym paliwie
    , a na Starym Kontynencie to Polska płaci za gaz najwyższe rachunki.
    Amerykański gaz mógłby być atrakcyjniejszy dla Polski od gazu
    sprowadzanego z Rosji.

    Ekspert przyznaje, że wcześniej Polska musi
    zakończyć budowę terminalu LNG w Świnoujściu. Ma to się stać pod
    koniec przyszłego roku. Tomasz Chmal zauważa, że Polska w zabieganiu
    o amerykański gaz musi również rywalizować z krajami azjatyckimi,
    które płacą jeszcze wyższe rachunki za surowiec.
    - Europa będzie pewnie w drugiej kolejności - przewiduje ekspert.


    Zwiększony import energii z Rosji obniża ceny na Litwie

    Ceny energii elektrycznej w litewskiej strefie cenowej na giełdzie
    Nord Pool Spot spadały cały ubiegły tydzień i zbliżyły się do poziomu
    cen w Skandynawii. Jest to skutek decyzji operatorów sieci
    energetycznych o zwiększeniu mocy przesyłowych pozwalających na
    zwiększenie importu energii z Rosji –
    poinformowała Inter Rao Lietuva.


    Nowy prezes Polskiego LNG, czyli personalne dole i niedole terminala w Świnoujściu

    Rada Nadzorcza Polskiego LNG odwołała w poniedziałek Rafała
    Wardzińskiego z funkcji prezesa spółki i powołała do czasowego pełnienia
    obowiązków prezesa Tomasza Peplińskiego - podała spółka Gaz-System w
    komunikacie. Wardziński będzie wiceprezesem. W zmianie na stanowisku
    szefa firmy teoretycznie nie powinno być nic dziwnego, w końcu
    inwestycja notuje znaczny poślizg. Tyle, że za zmianą na szczytach
    władzy wydają się stać inne przesłanki.



    Koncerny łupkowe oskarżają polityków: wolne poszukiwania to wina rządu

    Koncerny poszukujące gazu łupkowego w Polsce obwiniają rząd za
    spowolnienie prac. Brak zapowiadanych przez koalicje PO - PSL regulacji
    prawnych zniechęca szczególnie inwestorów zagranicznych.»

    Orlen planuje na przyszły rok trzy odwierty

    PKN Orlen nadal wierzy w poszukiwanie gazu łupkowego w Polsce. Wiesław
    Prugar, szef Orlen Upstream, zapowiada w rozmowie z IAR trzy kolejne
    odwierty w przyszłym roku.»

    Prezesi EuRoPol Gazu rezygnują

    Dość niecodzienny przebieg miały rada nadzorcza i WZA EuRoPol Gazu.
    Najpierw do spółki wpłynęła rezygnacja drugiego wiceprezesa zarządu tej
    spółki Zdzisława Jamki. Nieco później z prośbą o odwołanie do WZA
    EuRoPol Gazu zwrócił się prezes zarządu Mirosław Dobrut.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    32. Głos Rosji

    „Gaz z łupków? Jestem przeciwny”






    „Gaz z łupków? Jestem przeciwny”


    Foto: EPA

    Wydobycie gazu z łupków.
    Nad tym problemem pracują naukowcy, inżynierowie, geolodzy. Jednak
    jednoznacznego rozwiązania tej kwestii na razie nie ma. Niektóre
    europejskie rządy są jednoznacznie przeciwko, inne wprowadzają
    moratorium na poszukiwanie i wydobycie gazu z łupków, trzecie, do grupy
    których należy także Polska, pokładają w tej metodzie nadzieje na
    zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego.

    Dzisiaj
    zorientować się w tym problemie pomoże nam amerykański dziennikarz
    polskiego pochodzenia Lech Kowalski – twórca ruchu Occupy Chevron.
    Rozmawiał z nim sprawozdawca „Głosu Rosji” Leonid Sigan.


    Chevron jest jedną z największych firm amerykańskich działających w
    Polsce. Na razie nie wiemy, jakie ona ma plany dotyczące wiercenia
    szczelinowego. Firma już przeprowadziła badania w wielu miejscach w
    Polsce, których wyniki nie zostały publicznie ogłoszone. I akcja w
    miejscowości Żurawlów miała rzucić światło na sytuację związaną z
    opracowywaniem złóż i działaniami firmy Chevron. Oprócz tego, nasz ruch
    Occupy Chevron już jest gotowy do poparcia akcji także w innych polskich
    miejscowościach, gdzie amerykańska firma ma zamiar rozpocząć swoją
    działalność.

    - Pan już był w kilku miejscach poszukiwań. Jaka była reakcja miejscowej ludności?


    Polski rząd w pełni popiera działalność Chevron i przekonuje nas, że
    wydobycie gazu z łupków w Polsce korzystnie wpłynie na gospodarkę kraju.
    Oczywiście jest to częściowo propaganda przeciwko rosyjskiej obecności
    energetycznej, mająca tworzyć mit o osiąganiu niezależności od
    rosyjskiego gazu.

    - Czym, pana zdaniem, amerykański ruch Occupy Chevron odróżnia się od polskiego?


    W USA wszystko zależy bezpośrednio od miejsca i miasta. W niektórych
    stanach wydobycie gazu trwa już 7-8 lat. Niestety, tam jest już za późno
    na przeprowadzanie akcji. Jednak w stanie Nowy Jork na dany moment
    obowiązuje moratorium na opracowywanie złóż gazu łupkowego. Mieszkańcy
    stanu prowadzą zaciętą walkę o utrzymanie moratorium. I mam nadzieję, że
    oni odniosą zwycięstwo. Oczywiście amerykański rząd także popiera
    opracowywanie złóż łupkowych. I to nie tylko w USA. Podczas swojej
    wizyty w Polsce kilka lat temu prezydent Obama spotkał się z
    przedstawicielami wielu firm gazowych, negocjował, zapowiadał wsparcie
    dla rozwoju wydobycia gazu łupkowego.

    W Polsce na poziomie oficjalnym także wspiera się wydobycie gazu z łupków. W tym samym kierunku działają także media.

    - Co motywuje pańską aktywność w protestach?


    Ja jestem tylko reżyserem, a nie aktywistą. I uważam, że cały nasz
    system zawodzi, stąd pojawiają się takiego rodzaju problemy. Chciałbym
    coś zmienić. Wnikam w sytuację, zbieram materiały, robię film. Ale
    przede wszystkim chcę, żeby moja praca rzeczywiście pomagała ludziom
    zmienić ich życie na lepsze i zachęcała do dochodzenia swoich praw.

    - Czy mógłby pan powiedzieć kilka słów o pańskim filmie „Drill, baby, drill” („Wierć, maleńka, wierć”)?


    Ten film został nakręcony półtora roku temu. Zdjęcia miały miejsce nie
    tylko w Polsce, ale w także w Pensylwanii. Chciałem pokazać całą prawdę o
    gazie łupkowym, gdyż w Polsce ten problem dopiero co nabiera obrotów.
    Polska telewizja zrezygnowała z zakupu i wyemitowania mojego filmu.

    - Czy istnieje alternatywa dla gazu łupkowego, która zaspokajałaby władzę, wspólnotę gospodarczą i oczywiście ekologów?


    To dobre i ważne pytanie. Trudno od razu na nie odpowiedzieć. Firmy
    gazowe chcą przystąpić do wydobywania gazu łupkowego jak najszybciej. To
    oczywiście kwestia pieniędzy. Jednak dlaczego Polska powinna się
    śpieszyć? Przecież ona ma teraz gaz. Uważam, że koniecznie trzeba
    poczekać, może 5-10 lat, póki nie pojawią się lepsze, bardziej
    udoskonalone technologie wydobycia gazu łupkowego, a przede wszystkim
    nie wyrządzające tyle szkód otaczającemu środowisku. Mamy czas
    .

    Zielone światło dla Gazpromu

    Niemcy dały zielone światło na monopol rosyjskiego gazu w
    Europie Środkowej. Rosja uzyskała wyłączność eksploatacji kluczowej
    lądowej odnogi gazociągu Nord Stream – napisała jedna z gazet.

    Niemiecki Federalny Urząd ds. Sieci zezwolił na wykorzystanie 100
    proc. mocy przesyłowych rury OPAL, głównej odnogi gazociągu
    przesyłającej gaz przez Bałtyk do Niemiec. W poniedziałek podpisano
    porozumienie w tej spawie. Jeśli umowę zaakceptuje KE, Gazprom wzmocni
    swoją dominację gazową w Europie.

    Według unijnych przepisów tzw. trzeciego pakietu energetycznego,
    firmy gazowe nie mogą mieć monopolu na korzystanie z gazociągów. Od tych
    przepisów istnieją jednak odstępstwa. Rosja od początku nie przejmuje
    się unijnymi przepisami i dąży do bezwzględnego monopolu, uzyskując
    poparcie, m.in. kanclerz Niemiec Angeli Merkel.

    Rosja na pewno skorzysta z przychylności Niemiec i będzie ograniczać
    tranzyt gazu przez Polskę i Ukrainę. W tej sprawie interesy Polski i
    Rosji zdecydowanie są rozbieżne – mówi Janusz Kowalski, ekspert ds.
    bezpieczeństwa energetycznego.

    - Dzisiaj Rosja chce osiągną swój cel poprzez wyłączenie gazociągu
    OPAL spod trzeciego pakietu energetycznego. Co to oznacza? Oznacza to,
    że żaden inny podmiot np. PGNiG nie będzie mógł (chociaż jest na terenie
    UE) korzystać z tego gazociągu. Taki cel ma Rosja w stosunku do
    polskiego odcinka gazociągu Jamalskiego. Faktycznie w 90 proc. Gazprom
    wykorzystuje gazociąg Jamalski, który w żaden sposób nie służy
    bezpieczeństwu energetycznemu polskiego państwa. W interesie
    strategicznym Gazpromu jest również wyłączenie gazociągu Jamalskiego
    spod trzeciego pakietu energetycznego, czyli nadanie mu takiego samego
    statusu jak ma czy też będzie miała
    lądowa część gazociągu Nord Stream, czyli gazociągu OPAL – tłumaczy Janusz Kowalski.

    Polska powinna skupić się na połączeniu gazowym północ-południe – dodaje ekspert.

    - Dzisiaj, jeżeli słyszymy ze strony PGNiG, że Polska dywersyfikuje
    dostawy gazu poprzez zwiększanie importu w kierunku zachodnim od Niemiec
    – a to oczywiście mylne stwierdzenie – to jest to nieprawda. Jest to
    dokładnie rosyjski surowiec importowany w tej chwili z Rosji do Niemiec
    za pośrednictwem przede wszystkim gazociągu Jamalskiego, ale za
    chwileczkę oczywiście będzie to surowiec przede wszystkim z Nord Stream.
    Innymi słowy: Polsce potrzebne są przede wszystkim połączenia na linii
    północ-południe –
    tłumaczy ekspert ds. bezpieczeństwa energetycznego Janusz Kowalski.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    33. nikt sie juz nie ogląda na Polskę, kłamstwa Tuska

    Ruszyły wstępne prace projektowe budowy Balticconnector

    Estonia rozpoczęła prace badania dna morskiego pod budowę rurociągu
    Balticconnector, który połączy krajów bałtyckie z Finlandią.
    Putin potwierdził budowę South Stream w akwenie Turcji

    Putin potwierdził budowę South Stream w akwenie Turcji

    Budowa
    morskiego odcinku gazociągu South Stream w wyłącznej strefie
    ekonomicznej Turcji rozpocznie się w 2014 roku – poinformował prezydent
    Rosji Władimir Putin.
     →

    Polska i Słowacja mają umowę dot. wsparcia budowy gazociągu

    Gazociąg Polska-Słowacja ma zapewnić większą
    dywersyfikację dostaw gazu w naszym regionie a Polsce lepszy dostęp do hubu
    gazowego w Baumgartem
    , podało Ministerstwo Gospodarki. »



    Financial Times: inwestycje zagraniczne w polskiej energetyce rozczarowujące

    Inwestycje zagraniczne w polskim sektorze energetyki są
    rozczarowujące, bo ciągle pozostaje on zdominowany przez firmy państwowe
    - pisze w poniedziałek "Financial Times". Gazeta wskazuje na brak
    uregulowań prawnych dotyczących odnawialnych źródeł energii.



    Raport: gaz łupkowy może dać Europie milion miejsc pracy

    Wydobycie gazu łupkowego w Europie może do 2050 r. przynieść ponad
    mln miejsc pracy, obniżyć ceny energii dla gospodarstw domowych o ok. 10
    proc. i zwiększyć unijne PKB przez 30 lat nawet o 3,8 bln euro - wynika
    z badania zleconego przez organizację producentów gazu OGP.

    Historia pewnego długu - czy jak Tusk umorzył Gazpromowi 1,2 mld zł: http://niewygodne.info.pl/artykul2/00714-jak-tusk-umorzyl-1,2-mld-zl-dlugu-gazpromu.htm




    Gaz łupkowy w woj. lubelskim: Czekają na ustawę i wiercą dalej 

    W poszukiwaniach gazu łupkowego w woj. lubelskim liczą się trzy firmy: Orlen, Chevron oraz Polskie Górnictwo Naftowe
    i Gazownictwo. Każda z nich wykonała już po kilka odwiertów, najwięcej
    Orlen. Jakie są tego efekty? Koncerny mówią o tym niechętnie. Zapewniają
    jednak, że prace będą kontynuować.
    Najwięcej odwiertów w woj. lubelskim ma na swoim koncie Orlen . Koncern
    kilkanaście dni temu rozpoczął wiercenie ósmego otworu (chodzi o prace w
    gminie Stoczek Łukowski). Cztery odwierty przeprowadził Chevron, trzy
    PGNiG. Po jednym otworze badawczym wykonały także Exxon Mobil i Marathon
    Oil (obie firmy wycofały się następnie z poszukiwań).



    Budowa nowych bloków Elektrowni Opole rozpocznie się w lutym

    PGE
    Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna podpisało ze spółkami Rafako,
    Polimex-Mostostal i Mostostal Warszawa porozumienie dotyczące umowy na
    budowę bloków 5 i 6 w Elektrowni Opole.»

    Geotermia Podhalańska. Oni przodują w produkcji ekologicznej energii

    Geotermia Podhalańska połączyła trzeci odwiert geotermalny z siecią ciepłowniczą. Moc ciepłowni zwiększyła się o 50 procent.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    34. Energetyczna

    Energetyczna wojna

    http://www.naszdziennik.pl/mysl/61799,energetyczna-wojna.html

    Francuski geopolityk gen. Pierre-Marie Gallois słusznie stwierdził: „Kto kontroluje energię, ten kontroluje świat”. Nośniki energii nie są traktowane w naszych czasach w kategoriach towaru, wobec którego stosowane są reguły gry rynkowej. Ich ceny oderwane są od jakichkolwiek racjonalnych kalkulacji.

    Koszt wydobycia jednej baryłki ropy naftowej w korzystnych warunkach Arabii Saudyjskiej, a koszt wyprodukowanej z niej benzyny wykazuje już kilkusetkrotną różnicę. Mniejsze, ale równie imponujące „przebicie” występuje w wypadku gazu ziemnego. Koszty wydobycia Gazpromu szacowane są na poniżej 20 dolarów za tysiąc metrów sześciennych, Polska zaś kupuje go za ponad 500 dolarów za tysiąc metrów sześciennych, czyli ok. 25-30 razy drożej. Dla porównania, na giełdach amerykańskich w lipcu ubiegłego roku gaz oferowany był w cenie 96 dolarów.

    Z punktu widzenia interesów Polski istotna jest rytmiczność dostaw energii, niewiązanie ich z naciskami politycznymi i niska cena – albowiem tylko posiadanie taniej energii (importowanej czy własnej) pozwoli na przyspieszony rozwój gospodarczy i zrównanie się poziomem życia z najbogatszymi.

    „Wczoraj czołgi, dzisiaj ropa naftowa” – tymi słowami Zbigniew Siemiątkowski z postkomunistycznego obozu politycznego określił istotę polityki Moskwy wobec dawnych krajów tzw. obozu socjalistycznego i dawnych republik sowieckich.

    Rosyjskie plany

    Ropa naftowa i gaz ziemny mają być instrumentem polityki zmierzającej do odbudowy imperialnej pozycji Rosji w oparciu o dyktat energetyczny. Aleksander Arbatow i Maria Biełowa stwierdzają, że „mentalnie rosyjska elita nie pogodziła się z utratą dawnego statusu supermocarstwa i nadal szuka sposobów odzyskania go, przy czym duża jest pokusa, by zrobić to za pomocą surowców energetycznych”.

    Mentalność ta i pokusa znalazły swój wyraz w programie energetyczne supermocarstwo proputinowskiej partii Jedna Rosja. Dla czołowego rosyjskiego geopolityka doby współczesnej Aleksandra Dugina szczególną rolę w tym programie ma do odegrania gaz ziemny. O ile można bowiem mówić o rynku ropy naftowej, to w przypadku gazu ziemnego handel tym nośnikiem energii w skali świata jest wysoce zmonopolizowany.

    W oparciu o surowce energetyczne (głównie jednak gaz) geopolitycy rosyjscy szkicują trójstopniowy program geopolityczny:

    1. Integracja czy też reintegracja obszaru postsowieckiego. Będzie się ona dokonywała w oparciu o infrastrukturę energetyczną, tworzoną zresztą z myślą o scentralizowaniu byłego ZSRS wokół rosyjskiego centrum.

    2. Odbudowanie dawnej sowieckiej strefy wpływów, na którą składały się kraje dawnego obozu socjalistycznego z Polską na czele; na taki zamysł zwracał uwagę Keith Smith (były ambasador USA na Litwie).

    3. Budowa wielkiej eurazjatyckiej konstelacji geopolitycznej, która sięgnie po hegemonię globalną, spychając w cień USA.

    Transformacja ustrojowa w Polsce jest propagandowo kojarzona z odzyskaniem niepodległości politycznej. Ale charakteryzuje ją równocześnie zanik suwerenności energetycznej. Na początku lat dziewięćdziesiątych zaopatrzenie Polski w ropę naftową (zużywaliśmy ok. 13,5 mln) w połowie pochodziło z Rosji, w połowie z innych kierunków. Po ośmiu latach sytuacja uległa diametralnej zmianie.

    W 2002 roku 95 proc. ropy naftowej sprowadzaliśmy z Rosji, mimo że mamy do dyspozycji Port Północny, poprzez który możemy drogą morską sprowadzać 34 mln ton ropy. W ostatnich latach zużywamy ok. 20-21 mln ton tego surowca.

    Za rosyjską ropę płacimy ostatnio ok. 110 dolarów za baryłkę. Rocznie więc wypływa z naszego kraju ok. 24 mld dolarów, czyli ok. 75 mld złotych. A to stanowi blisko jedną trzecią wpływów do budżetu państwa polskiego. W efekcie mamy deficyt w wymianie handlowej z Rosją. W roku 2011 wyniósł on 12,2 mld euro, czyli blisko 50 mld złotych.

    Łukoil w Polsce

    Dopełnieniem czarnego obrazu polskiej suwerenności energetycznej były negocjacje prowadzone w okresie prezydentury Aleksandra Kwaśniewskiego i przy niejasnej roli samego prezydenta na temat sprzedaży firmie rosyjskiej Łukoil rafinerii w Gdańsku, łącznie z terminalem naftowym w Porcie Północnym. Za sprzedażą opowiedzieli się prezydent Aleksander Kwaśniewski, premier Leszek Miller, minister spraw zagranicznych Włodzimierz Cimoszewicz i minister skarbu Wiesław Kaczmarek. Utrata naftoportu byłaby wielkim ciosem w bezpieczeństwo energetyczne Polski. Zwłaszcza że Łukoil miał także kontrolować dostawy rosyjskiego gazu do Polski.

    Nasze bezpieczeństwo poprawiłaby budowa rurociągu Odessa – Brody – Płock – Gdańsk, który umożliwiłby dostarczanie do Polski wysokiej jakościowo ropy azerskiej, a w perspektywie także ropy z Kazachstanu. Trudno jednak nie odnieść wrażenia, że jest ona sabotowana po stronie polskiej.

    Benzyna z węgla

    Polska dla poprawy swojego bezpieczeństwa energetycznego mogłaby także sięgnąć po węglową alternatywę. Po 1945 roku na naszym terytorium były trzy zakłady produkcji benzyny syntetycznej, a mianowicie: w Dworach k. Oświęcimia, w Blachowni Śląskiej i w Policach koło Szczecina. Niestety, zostały one zdemontowane i wywiezione do Związku Sowieckiego. Stalin kategorycznie odrzucił petycje Warszawy w sprawie zaniechania tych demontaży, choć strona sowiecka otwarcie przyznawała, że wobec obfitości ropy naftowej nie zamierza produkować benzyny syntetycznej.

    Taka produkcja z powodzeniem natomiast rozwijana jest w RPA. Czyni to firma Sasol. Wytwarza ona 40 proc. paliw płynnych zużywanych w tym kraju, przy czym 28 proc. produkowanych jest z węgla, a 12 proc. z ropy. Dodajmy, że w RPA benzyna należy do najtańszych na świecie. W 2006 roku jej cena wynosiła ok. 60 proc. ceny benzyny w Polsce.

    Wydawać by się mogło, że po odzyskaniu przez Polskę niepodległości nie będzie już żadnych przeszkód, żeby pójść w ślady RPA. Tak się jednak nie stało. Kwestię tę poruszyła poseł Janina Kraus w debacie sejmowej 27 września 1996 roku. Odpowiedź wiceministra Romana Czerwińskiego brzmiała: świat wycofał się z tego rodzaju pomysłów, ponieważ opłacalność produkcji paliw płynnych na bazie węgla zaczyna się dopiero wówczas, kiedy baryłka ropy kosztuje więcej niż 25 dolarów. Od tamtego czasu cena ropy poszybowała w górę, przekroczyła 100 dolarów, ale stanowisko polskich władz pozostało niezmienne.

    „Kontrakt stulecia”

    W sektorze gazowym istotne znaczenie dla Polski miał kontrakt na dostawy gazu syberyjskiego wydobywanego na półwyspie Jamał. Kontrakt ten okrzyknięto w Polsce „kontraktem stulecia”. Z biegiem czasu zaczął jednak budzić coraz poważniejsze wątpliwości od strony ekonomicznej, ale i politycznej.

    Kontrakt zawarto 25 sierpnia 1993 roku, nadając mu bardzo uroczystą oprawę, o czym świadczył fakt obecności przy ceremonii podpisania prezydentów Lecha Wałęsy i Borysa Jelcyna. Konieczność zawarcia tego porozumienia tłumaczono szacowanym wzrostem zużycia w Polsce gazu ziemnego, który pod koniec dekady lat dziewięćdziesiątych miał wynieść jakoby do 45 miliardów metrów sześciennych rocznie. Negocjatorzy zlekceważyli przy tym ekspertyzy polskich rzeczoznawców prognozujących znacznie niższe zużycie tego surowca, a oparli się o opinię ekspertów zachodnich i rosyjskich. Dodajmy, że obecnie zużycie gazu ziemnego w Polsce ustabilizowało się i od kilku lat wynosi około 11 miliardów metrów sześciennych rocznie.

    Podpisany kontrakt w wielu istotnych kwestiach pozostaje tajemnicą. Największą z nich i podstawową była cena, którą Polska płaciła za gaz. Pojawiły się wkrótce głosy, że na mocy „kontraktu stulecia” Polska zapewniła sobie „dostawy najdroższego najprawdopodobniej na świecie gazu”.

    Kontrakt opierał się o zasadę „take or pay” zakładającą konieczność zapłaty dostawcy za całą zakontraktowaną ilość gazu niezależnie od tego, ile faktycznie się go wykorzystało. Zawierał także rygorystyczny zakaz reeksportu niewykorzystanego gazu na rynki państw trzecich. Później okazało się także, że Polska zrezygnowała z opłat za tranzyt gazu przez swoje terytorium do Niemiec, które szacowano na ok. 380 mln dolarów.

    Planowana utrata suwerenności

    Z biegiem czasu pojawiły się wątpliwości co do samej celowości budowy gazociągu jamalskiego. Dla naszych obecnych potrzeb wystarczają przyłącza gazowe już dawniej istniejące i zmodernizowane w latach 70. Polska ponadto partycypowała w budowie gazociągu jamalskiego. Inżynier Witold Michałowski stwierdzał, że na jego budowę i inwestycje towarzyszące wydatkowano z budżetu państwa blisko 2 mld dolarów. Wziąwszy pod uwagę wyżej wymienione fakty, należałoby zgodzić się z opiniami tych, którzy stwierdzają, że Polska własnym sumptem wybudowała korytarz gazowy dla Niemiec i Rosji, przyczyniając się w ten sposób do zadzierzgnięcia niemiecko-rosyjskiego sojuszu energetycznego, gazowej Hanzy – jak to określił prof. Igor Panarin.

    Wobec sabotowania inicjatyw pozyskiwania energii ze źródeł geotermalnych i ślamazarnego podejścia do poszukiwania i wydobycia gazu łupkowego bez wątpienia naszym największym w chwili obecnej bogactwem energetycznym pozostaje węgiel. Na węglu opiera się polska energetyka. Z niego wytwarzane jest ok. 95 proc. energii elektrycznej, w tym 58,8 proc. z węgla kamiennego, a 35,9 proc. z węgla brunatnego. Nie bez znaczenia jest też fakt, że prąd produkowany w elektrowniach węglowych należy do najtańszych. W naszych warunkach najdrożej wypada produkcja elektryczności w elektrowniach na gaz ziemny i w farmach wiatrowych.

    Nie możemy mieć jednak absolutnej pewności, że uda nam się w pełni wykorzystać nasze narodowe węglowe bogactwo. Raport o likwidacji WSI przyniósł informacje na temat, jak to określono, „niemieckich planów wyeliminowania Polski ze światowego rynku węgla kamiennego i brunatnego”. Plany te zostały poprzedzone szczegółowym rozpoznaniem polskiego przemysłu górniczego oraz prognozowanym zapotrzebowaniem na węgiel w gospodarce narodowej. Jak stwierdza raport, rozpoznania tego dokonywał zespół ekspertów, w skład którego wchodzili pracownicy polskich ministerstw wykradający poufne informacje i przekazujący je swoim zagranicznym mocodawcom.

    Zaopatrzenie w energię oraz jej cena są kluczowe dla bezpieczeństwa narodowego i dla poziomu życia obywateli. Niestety, w wypadku Polski potężne siły zewnętrzne pracują nad pozbawieniem nas możliwości korzystania z własnej energii i zmuszeniem do importu drogiej energii ze źródeł obcych. Dla realizacji swoich celów uruchomiły one w naszym kraju liczną i ochoczo wypełniającą swoje zadania „piątą kolumnę energetyczną”.

    Autor jest kierownikiem Zakładu Studiów nad Geopolityką Uniwersytetu Wrocławskiego

    Prof. Tadeusz Marczak


    Komorowski z emirem Kataru o gazie i współpracy gospodarczej

    Kwestie gazowe, współpraca gospodarcza oraz polskie doświadczenia
    przy organizacji ME 2012 w piłce nożnej - to główne tematy
    poniedziałkowych rozmów prezydenta Bronisława Komorowskiego z emirem
    Kataru Tamimem ibn Hamadem as-Sanim.

    Prezydent na zakupach. "Wnukom jakiegoś wielbłąda bym może kupił"

    Bronisław Komorowski podczas pobytu w Arabii Saudyjskiej wybrał się na małe zakupy.
    zobacz więcej »

  • Polska zablokowała restrykcje łupkowe w Parlamencie Europejskim

    Koalicja państw z udziałem Polski zablokowała zaostrzenie przepisów
    środowiskowych dla gazu łupkowego - informuje dzisiejsza
    "Rzeczpospolita".

    Z informacji dziennika wynika, że koalicję blokującą tworzą: Polska, Czechy, Słowacja, Węgry, Wielka Brytania, Irlandia, Rumunia, Grecja.

  • Stanowisko ambasadorów nie kończy walki. Teraz negocjatorzy obu stron,
    czyli Parlamentu Europejskiego i Rady UE (unijne rządy), będą szukali
    kompromisu. Poza tym sam europarlament jest w tej sprawie podzielony i
    projekt zaostrzający łupkowe inwestycje ledwo przeszedł.



    Komorowski u emira: „Warto myśleć z Katarczykami, gdzie ulokować wspólne interesy”. ZOBACZ ZDJĘCIA!

    „Widać, że perspektywa mistrzostw świata w piłce nożnej to przedmiot pasji narodowej Katarczyków."

    "Klimat rozmów w krajach Zatoki Perskiej znakomity"

    Prezydent Bronisław Komorowski wyraził w czwartek zadowolenie ze
    swojej wizyty w kilku krajach Zatoki Perskiej. Cel podróży, czyli
    stworzenie dobrego klimatu do współpracy, został osiągnięty, teraz czas
    na praktykę życia gospodarczego - podkreślił. Bronisławowi Komorowskiemu towarzyszyła delegacja rządowa, a w forach
    gospodarczych wzięli udział przedstawiciele ok. 50 firm m.in. sektorów:
    obronnego, budowlanego, chemicznego, spożywczego, a także firm
    związanych z produkcją energii odnawialnej i towarów luksusowych (m.in.
    jachty, kosmetyki).W Arabii Saudyjskiej została podpisana umowa o współpracy dwustronnej w
    zakresie obronności, w Katarze - list intencyjny resortów spraw
    wewnętrznych o współpracy w zakresie szkoleń służb porządku publicznego
    oraz memorandum o porozumieniu komitetów olimpijskich. Z kolei w
    Zjednoczonych Emiratach Arabskich podpisano dokumenty w sprawie unikania
    podwójnego opodatkowania, memorandum o porozumieniu w dziedzinie sportu
    oraz list intencyjny o współpracy w dziedzinie szkoleń służb
    granicznych.

    Pytany, co pozostanie mu w pamięci z wizyty w krajach arabskich,
    Bronisław Komorowski powiedział: daleko idąca nieaktualność stereotypu,
    związanego z obyczajowością arabską”.  - Na naszych oczach w sposób
    arcyciekawy upada stereotyp krajów, które są gdzieś zanurzone w
    głębokich mrokach przeszłości – ocenił prezydent.

     

    Przyznał też, że wizyta w krajach arabskich to dla niego trochę
    podróż sentymentalna - ze względu na „profesję i pasję” jego ojca, który
    naukowo zajmował się krajami arabskimi.

    "Jestem pod wrażeniem siły kobiet w Arabii Saudyjskiej"

    Pierwsza Dama Anna Komorowska powiedziała w środę PAP, że jest pod
    wrażeniem siły kobiet, z którymi spotkała się w Arabii Saudyjskiej.
    Oceniła, że ich pozycja wbrew pozorom nie jest taka słaba, jak to sobie
    wyobrażają Europejczycy.

    "Współpraca z Emiratami szansą dla Polski"

    - Zjednoczone Emiraty Arabskie są szansą dla Polski. To kraj
    ogromnych możliwości inwestycyjnych - powiedział prezydent Bronisław
    Komorowski po spotkaniu z następcą tronu Abu Dhabi szejkiem Mohammedem
    Bin Zayedem Al-Nahyanem.

    Wizyta w Zjednoczonych Emiratach Arabskich

    Prezydent Bronisław Komorowski przyleciał we wtorek do Zjednoczonych
    Emiratów Arabskich. To ostatni etap jego podróży po krajach arabskich -
    wcześniej odwiedził Arabię Saudyjską i Katar.

    "Polska jest dla Kataru atrakcyjnym rynkiem"

    Polska jest bardzo atrakcyjnym rynkiem dla Kataru, spełniamy
    najwyższe standardy bezpieczeństwa inwestycji - przekonywał prezydent
    Bronisław Komorowski, który we wtorek wziął udział w otwarciu
    polsko-katarskiego forum gospodarczego.

    Prezydent RP wziął w otwarciu Polsko-Emirackiego Forum Gospodarczego w Dubaju


    Prezydent w Zjednoczonych Emiratach Arabskich



    Pierwsza Dama z wizytą w Arabii Saudyjskiej
    Pierwsza Dama z wizytą w Arabii Saudyjskiej


    PGNiG i Qatar Petroleum Int. rozważają współpracę

    Przedstawiciele PGNiG omawiali wraz z Qatar Petroleum International
    kwestię współpracy i możliwych inwestycji w dziedzinie energetyki w
    Polsce.

    MŚ: branża łupkowa przeciwna utworzeniu NOKE

    Przedstawiciele firm zainteresowanych wydobyciem gazu łupkowego w
    Polsce są przeciwni powołaniu Narodowego Operatora Kopalin
    Energetycznych. W środę na spotkaniu z ministrem środowiska Maciejem
    Grabowskim przekazali mu list w tej sprawie.




    Do wydobycia gazu z łupków daleka droga. Brakuje prawa i infrastruktury

    Wiceminister
    środowiska deklaruje, ze komercyjne wydobycie gazu z łupków rozpocznie
    się w przyszłym roku. Eksperci mają wątpliwości.»

    Rozpoczyna się walka o największy rynek gazu na świecie

    Chiny zmieniają doktrynę energetyczną, wybierając gaz ziemny jako
    główne źródło paliwa w nadchodzących dziesięcioleciach. To otwiera nowe
    perspektywy przed firmami gazowymi, z których teoretycznie największe
    szanse ma rosyjski Gazprom. Jednak, jeśli potentat nie rozpocznie budowy
    bezpośredniego rurociągu, doprowadzającego paliwo do Chin, ryzykuje
    utratę na zawsze tego najbardziej obiecującego rynku w Azji.

    USA zbliżają się do energetycznej samowystarczalności

    Rosnąca amerykańska produkcja ropy naftowej i gazu zimnego zbliży
    się w 2016 r. do najwyższego w historii poziomu z 1970 roku; w ciągu
    dekady USA staną się eksporterem netto gazu ziemnego - przewiduje raport
    rządowego urzędu ds. informacji o energii (EIA).

    Geotermia Konin zdobyła dofinansowanie

    Spółka komunalna Geotermia Konin otrzymała ponad 8 mln złotych
    dotacji z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w
    Warszawie na wykonanie otworu geotermalnego do głębokości ok. 2400m, z
    którego czerpana będzie gorąca woda.




    Bezpieczeństwo energetyczne Polski rośnie

    Bezpieczeństwo energetyczne naszego kraju z roku na rok poprawia się - ocenia prezes Najwyższej Izby Kontroli. więcej »

    Krzysztof Kwiatkowski podkreśla jednak, że o pełnym bezpieczeństwie tego typu może mówić kraj, który 100 procent energii wytwarza z własnych surowców, a Polska niestety do takich państw nie należy.

    Gość VIII Forum Energetycznego w Sopocie powiedział IAR, że na poprawę naszego bezpieczeństwa wpłynęły między innymi regulacje, które wprowadziliśmy
    w związku z wejściem do Unii Europejskiej.

    Wskazuje co trzeba zrobić, by bezpieczeństwo było jeszcze większe. Wymienia na przykład dokończenie zaplanowanych inwestycji - chodzi na przykład o budowę terminala gazu skroplonego w Świnoujściu. Pierwotnie miał być on oddany do użytku pod koniec czerwca 2014 roku. Jest jednak opóźnienie - termin przesunięto o sześć miesięcy, czyli na koniec grudnia przyszłego roku.

    Rozmówca IAR podkreśla, że państwa, które mają możliwość odbioru gazu z różnych źródeł, nie są uzależnione tylko od jednego kierunku, wynegocjowały
    korzystne ceny tego surowca.
    Kontrole NIK. Izba zdradziła plany na 2014 rok

    - Polska ma już podpisany kontrakt na odbiór gazu skroplonego z
    Kataru i te dostawy mają wkrótce przypłynąć do Polski. Trzeba sprawdzić,
    czy będziemy je w stanie odebrać
    - powiedział prezes NIK.

    Wielka Brytania szykuje koncesje łupkowe na 2014 r.

    W zależności od przyjętego przez brytyjski rząd scenariusza dla
    sektora eksploatacji złóż gazu łupkowego, w ramach rundy licencyjnej w
    2014 r. przyznanych zostać może od 50 do 150 koncesji - wynika z raportu
    opublikowanego przez Departament ds. Energii i Zmian Klimatu (DECC).

    Azerski gaz trafi do UE. Europa uniezależni się od Rosji?

    Azerski gaz trafi do UE. Europa uniezależni się od Rosji?
    Inwestycja w złoże Szah Deniz w Azerbejdżanie.
    czytaj dalej »Podpisana umowa inwestycyjna obejmuje, oprócz eksploatacji Shah Deniz
    II, także budowę rurociągów TANAP (Trans Anatolian) i TAP (Trans
    Adriatic). Łączny koszt tych projektów będzie wynosił 35 mld dolarów -
    powiedział prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew.
    Porozumienie zostało podpisane przez akcjonariuszy konsorcjum - w tym
    brytyjski BP, azerski Socar, norweski Statoil, francuski Total. Statoil
    ogłosił jednak, że zmniejsza swój udział w konsorcjum z 25,5 proc. do
    15,5 proc.

    Kto w Europie płaci najwięcej za rosyjski gaz? Polska w czołówce

    Rosyjsko-ukraińskie porozumienie potwierdza, że Kreml traktuje gaz jako narzędzie polityczne.
    czytaj dalej »

    W ubiegłym roku Gazprom dostarczył do Austrii 5,22 miliardów
    sześciennych gazu. Do Polski zaś – ponad 10 miliardów sześciennych. Ale
    wbrew zasadom gospodarki rynkowej, w tym wypadku ilość kupowanego
    rosyjskiego surowca nie wpływa na atrakcyjność jego ceny. Według
    nieoficjalnych informacji rosyjskiej gazety „Izwiestja” w I kwartale
    2012 roku Polska płaciła rosyjskiemu gigantowi 526 dolarów za tysiąc
    metrów sześciennych, podczas gdy Austriacy tylko 397 dolarów. Mniej od
    Polski miały płacić wszystkie kraje UE, np.: Francja - 394 dolarów,
    Holandia - 371 dolarów, Wielka Brytania - 313 dolarów (eksploatuje
    własne złoża pod dnem Mirza Północnego). Średnia dla wszystkich krajów
    UE wynosiła wówczas 430 dolarów.

    W lutym 2012 roku Polska zgłosiła
    przeciw Gazpromowi pozew w Trybunale Arbitrażowym w Sztokholmie. PGNiG
    domagał się zmiany zasad ustalania cen gazu importowanego na podstawie
    tzw. kontraktu jamalskiego z 1996 roku (obowiązuje do 2022 roku). Według
    nieoficjalnych informacji polski koncern domagał się od Gazpromu
    obniżki cen o ponad 10 proc. W listopadzie 2012 roku PGNiG odwołał
    jednak pozew po podpisaniu aneksu do kontraktu jamalskiego. Ówczesna
    prezesPGNiG Grażyna Piotrowska-Oliwa mówiła, że obniżka
    cen gazu ze strony Gazpromu jest większa niż 10 proc. Natomiast Mikołaj
    Budzanowski, ówczesny minister skarbu, informował w mediach, iż obniżka
    cen gazu wynosi ponad 15 proc., co, według szacunków, oznaczało, że
    cena rosyjskiego gazu spadła do ok. 460-490 dol.


    W sprawie łupków od ściany do ściany


    Za rządów Platformy w sprawie wydobycia
    gazu łupkowego od 6 lat, zataczamy się więc od ściany do ściany - pisze
    Zbigniew Kuźmiuk.

    KGHM i Tauron zawieszają budowę bloku w Elektrowni Blachownia

    KGHM Polska Miedź i Tauron Polska Energia podjęły decyzję o zawieszeniu
    projektu budowy bloku parowo-gazowego w Elektrowni Blachownia, podały
    spółki. Strony przewidują, że podpisanie porozumienia o wznowieniu
    inwestycji powinno nastąpić przed końcem 2016 r., w zależności od
    sytuacji na rynku energii. »




    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    35. Zapewnienia Radosława

    Zapewnienia Radosława Sikorskiego: "Ręce Gazpromu nie sięgają do polskiego rządu i polskiego parlamentu!"

    Komentując spekulacje dotyczące ewentualnego wyjścia Wielkiej
    Brytanii z Unii Europejskiej, Radosław Sikorski mówił, że byłoby to
    niekorzystne dla Polski.

    Zapytany o przeciągające się prace nad nową ustawą dotyczącą
    uściślenia przepisów w sprawie wydobycia gazu łupkowego zapewnił, że
    „żadne działania praktyczne nie są z tego powodu opóźniane, bo koncesje
    zostały przyznane i poszukiwania trwają”.

    Polska jest stosunkowo bezpieczna energetycznie. Większość naszej
    energii czerpiemy z węgla. Gaz to jest 14 proc. w naszym bilansie
    energetycznym, z czego 1/3 produkujemy w kraju. Wszystko co potrzeba dla
    gospodarstw domowych wydobywamy w kraju. Najpóźniej na początku
    przyszłego roku ruszy terminal LNG w Świnoujściu

    – wyliczał min. Sikorski.

    Ręce Gazpromu nie sięgają do polskiego rządu i polskiego parlamentu

    – dodał.

    W każdym kraju jest margines ludzi, którzy uwierzą we wszystko

    – tak Radosław Sikorski skomentował wiarę społeczeństwa w – jak to
    określił – „bzdury zespołu Macierewicza”. Jednocześnie podkreślił, że
    problem w tym, iż w Polsce tego rodzaju poglądom patronuje duża partia
    opozycyjna, a lider PiS Jarosław Kaczyński „wzmacnia wierzenia o których
    wie, że są bzdurne”.

    I to jest – uważam – wielka krzywda, którą Jarosław Kaczyński robi polskiej demokracji

    – powiedział min. Radosław Sikorski.

    Odnosząc się do ewentualnego stowarzyszenia Ukrainy z Unią Europejską
    Radosław Sikorski podkreślił, że długofalowo byłoby ono dla Polski
    korzystne.

    Gdybyśmy krótkoterminowo podchodzili do umowy z Ukrainą, to
    moglibyśmy być przeciwko tej umowie. Na pewno otwarcie się rynku UE na
    Ukrainę to jest wyzwanie dla naszej gospodarki. Ale my jesteśmy
    przekonani, że dzięki tej umowie Ukraina się wzbogaci i będzie za parę
    lat gospodarką 2-3 razy większą. Per saldo zyska i Ukraina, i Polska.
    Tylko że to wymaga historycznych decyzji, zgody na taką wręcz
    międzypokoleniową umowę

    NIK opublikuje raport o polskim gazie łupkowym

    Opublikowanie raportów na temat przygotowania Polski do wydobycia
    gazu z łupków oraz efektów kontroli budowy stadionu we Wrocławiu
    zapowiedział prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski. W piątek nominował on na
    dyrektora wrocławskiej delegatury NIK Barbarę Sytę.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    36. NIK nie zostawia suchej nitki

    NIK nie zostawia suchej nitki na urzędnikach za gaz łupkowy

    Najwyższa Izba Kontroli krytycznie oceniła działania administracji
    publicznej oraz przedsiębiorców podejmowane w związku z poszukiwaniem i
    rozpoznawaniem złóż gazu łupkowego w Polsce. »

    NIK: łupki opóźnione przez niewłaściwe działania administracji rządowej

    Opóźnienia w procesie poszukiwania i rozpoznania złóż gazu łupkowego
    w Polsce wynikały nie tylko ze zmieniającej się sytuacji
    ekonomiczno-finansowej firm, ale i z niewłaściwych działań administracji
    rządowej - wynika z raportu Najwyższej Izby Kontroli.

    Kulisy eldorado łupków

    Dopiero
    za 12 lat mamy szansę dowiedzieć się, ile gazu mamy w łupkach, alarmuje
    NIK w raporcie do którego dotarła „Gazeta Wyborcza”.


    W. Brytania. 14 nowych złóż ropy i gazu rozpocznie produkcję w 2014 r.

    2014 rok może przynieść rozpoczęcie wydobycia w 14 nowych złożach
    ropy i gazu w brytyjskiej strefie Morza Północnego, o łącznych zasobach
    438 mln baryłek ekwiwalentu ropy - wynika z prognoz firmy Wood
    Mackenzie.

    Cena gazu w UE kilkukrotnie wyższa niż w USA

    Średnia cena gazu dla przemysłu w UE była w 2012 r. cztery razy
    wyższa niż w USA, a dla gospodarstw domowych - 2,5 razy - wynika z
    projektu raportu KE. Choć dostrzeżono w nim wiele korzyści z gazu
    łupkowego dla USA, ostrożnie oceniono możliwości jego wydobycia w UE.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    37. Korupcjogenne łupki Z

    Korupcjogenne łupki

    Z raportu Najwyższej Izby Kontroli wynika, że działania różnych
    urzędów administracji publicznej w odniesieniu do wydobywania gazu
    łupkowego można uznać za skandaliczne.

    NIK wymienia m.in. następujące zarzuty wobec biurokracji:

    - Ze znacznym opóźnieniem prowadzono rozpoczęte w 2011 roku prace
    związane z tworzeniem i nowelizacją prawa dotyczącego poszukiwania i
    wydobywania węglowodorów, w tym gazu z łupków oraz przepisów w zakresie
    opodatkowania kontrolowanej działalności, co może skutkować rezygnacją
    lub ograniczeniem poszukiwania przez przedsiębiorców złóż gazu z łupków w
    Polsce.

    - Nie powołano ustanowionego rozporządzeniem Rady Ministrów z 22
    czerwca 2012 roku Pełnomocnika Rządu do spraw rozwoju wydobywania
    węglowodorów, do zadań którego miało należeć m.in. przygotowywanie
    koncepcji ekonomicznych, prawnych i strategicznych oraz inicjowanie,
    koordynowanie i monitorowanie działań związanych z poszukiwaniem,
    rozpoznawaniem i wydobywaniem gazu z łupków.

    - Mimo deklaracji o priorytetowym traktowaniu poszukiwań złóż gazu z
    łupków, Ministerstwo Środowiska nie potrafiło właściwie zorganizować
    prac resortu, tak by zadania deklarowane jako priorytetowe były
    realizowane stosownie do ich rzeczywistego znaczenia dla państwa.
    Nierzetelnie i przewlekle prowadzone były przez Ministra Środowiska
    postępowania administracyjne w sprawie udzielenia (zmiany,
    przeniesienia) koncesji na poszukiwanie i (lub) rozpoznawanie gazu z
    łupków. Decyzje wydawane były ze znacznym przekroczeniem terminów
    określonych w Kodeksie postępowania administracyjnego (średnio 132 dni
    przy wymaganych prawem 30). Dopuszczano do nierównego traktowania
    wnioskodawców oraz do rozpatrywania wniosków niekompletnych oraz takich,
    które nie pozwalały w pełni na sprawdzenie wiarygodności ekonomicznej
    wnioskodawcy. Może to świadczyć o wysokim zagrożeniu korupcją.

    - Przyjęty przez ministra środowiska sposób udzielania koncesji
    każdemu z przedsiębiorców według wnioskowanego zakresu, obejmującego
    łącznie nawet 10 tys. km2, umożliwił wprawdzie rozdysponowanie całego
    obszaru koncesyjnego, jednak zablokował na okres co najmniej kilku lat
    dostęp innym przedsiębiorcom zainteresowanym poszukiwaniem gazu z
    łupków, co w konsekwencji może spowodować spowolnienie procesu
    rozpoznania zasobów.

    - Podjęte działania w kierunku ustalenia zasobności krajowych złóż
    gazu łupkowego nie doprowadziły dotąd do wiarygodnego oszacowania ich
    wielkości.

    - Minister środowiska niewystarczająco uregulował proces pobierania i
    postępowania z próbkami geologicznymi pozyskiwanymi w wyniku
    wykonywanych otworów wiertniczych. Przeprowadzona przez NIK weryfikacja
    próbek geologicznych wykazała, że próbki pobierane były w sposób
    naruszający ich stan, nie spełniały wymogów jakościowych i
    objętościowych określonych w koncesji i tylko w części były przydatne do
    dalszych badań.

    - Niewystarczający i nierzetelny był nadzór urzędów górniczych nad
    przestrzeganiem przez przedsiębiorców przepisów w zakresie ochrony
    środowiska, wynikających z koncesji i innych decyzji administracyjnych
    (np. decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach realizacji
    przedsięwzięcia). Urzędy górnicze nie skontrolowały wszystkich
    wykonanych odwiertów poszukiwawczych.

    - Niewystarczający był nadzór ministra środowiska, Państwowego
    Instytutu Geologicznego i Wyższego Urzędu Górniczego nad podległymi
    jednostkami i komórkami organizacyjnymi w zakresie zagadnień związanych z
    poszukiwaniem i (lub) rozpoznawaniem złóż gazu łupkowego.

    Źródło: www.nik.gov.pl

    Polska elektrownia jądrowa – FAZA nr.1 na goło protest w Szczecinie

    Piechociński liczy na współpracę energetyczną z Japonią

    - Dzięki intensyfikacji współpracy polsko-japońskiej możemy
    zwiększyć konkurencyjność naszej energetyki na międzynarodowym rynku –
    mówi wicepremier, minister gospodarki Janusz Piechociński podczas
    rozmowy z sekretarz stanu w Ministerstwie Gospodarki, Handlu i Przemysłu
    Japonii Midori Matsushima.

    Gigantyczny deficyt w handlu z Japonią

    Import z Japonii wyniósł 1,78 mld euro, a polski eksport do kraju kwitnącej wiśni - 417 mln euro.


    NIK ma zastrzeżenia ws. łupków

    Opóźnienia, niewłaściwy nadzór i złe regulacje – to zarzuty Najwyższej Izby Kontroli ws. łupków. Izba krytycznie oceniła działania
    administracji publicznej oraz przedsiębiorców podejmowane w związku
    z poszukiwaniem i rozpoznawaniem złóż gazu łupkowego w Polsce.
     

    Kontrolerzy wytykają, że tylko trzy osoby wydawały i nadzorowały
    setkę łupkowych koncesji, a jeśli dodać opóźnienia prac nad nowymi
    przepisami, to dopiero za 12 lat mamy szansę dowiedzieć się, ile gazu
    mamy w łupkach.

    - Przygotowywane zmiany prawa, ustawy, która dotyczyłaby poszukiwania
    gazu łupkowego i przepisów dot. opodatkowania kontrolowanej
    działalności, zatrzymały się na etapie uzgodnień międzyresortowych i
    licznych konsultacji społecznych. Nie powołano dotąd ustanowionego
    rozporządzeniem Rady Ministrów pełnomocnika rządu, który koordynowałby
    wszystkie prace w zakresie poszukiwań gazu łupkowego. Mimo deklaracji o
    priorytetowym traktowaniu złóż gazu, Ministerstwo Środowiska nie
    potrafiło właściwie zorganizować prac resortu tak, by te zadania
    deklarowane jako priorytetowe były realizowane stosownie do ich
    rzeczywistego znaczenia dla państwa –
    powiedział rzecznik prasowy NIK Paweł Biedziak.

    NIK wskazuje też, że postępowania administracyjne w sprawie
    udzielenia koncesji na poszukiwanie lub rozpoznawanie gazu z łupków,
    były prowadzone przez resort środowiska nierzetelnie i przewlekle.

    Według kontrolerów, działania w kierunku ustalenia zasobności
    krajowych złóż gazu łupkowego nie doprowadziły dotąd do wiarygodnego
    oszacowania ich wielkości.

    Prof. Mariusz Orion Jędrysek, poseł i były główny geolog kraju
    podkreśla, że wniosek o taki raport złożył już dwa lata temu. Jak
    dodaje, sprawę łupków dobiło wycofanie się rządu z projektu powołania
    Polskiej Służby Geologicznej, która nadzorowałby i tworzyła spółki z
    firmami które inwestowały w ten surowiec.

    - Czyli my składamy raportem swoje koncesje i mamy od razu
    większościowe udziały zależnie od jakości koncesji. Ale niestety tak się
    nie stało i w tej chwili państwo – w mojej opinii – zamiast wziąć ok.
    100 mld zł za koncesję na poszukiwania – jeśli miało być wydane na
    takich warunkach – wzięło łącznie ok. 40 mln zł. Państwowe firmy ponoszą
    całe koszty poszukiwań inni nie, albo bardzo małe i czekają. Do tego
    doszło jeszcze to, że ok. (w mojej opinii) 30 proc. koncesji na
    poszukiwania, w tej chwili jest w rękach jednego człowieka, Georgea
    Soros’a, czyli znacznie więcej niż posiada Skarb Państwa, licząc
    udziałami. Po prostu wszystko co zrobiono w latach 2008-2011 było
    zupełnie antypolskie, wbrew interesowi państwa –
    ocenia prof. Mariusz Orion Jędrysek.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    38. Kończy się cierpliwość

    Kończy się cierpliwość zagranicznych firm dla polskiego gazu łupkowego

    Po Exxonie, Talismanie i Marathonie, także włoski koncern Eni
    rezygnuje z biznesu łupkowego w Polsce. Firma nie przedłużyła
    wygasającej na początku stycznia koncesji. Krótko mówiąc w gazie
    łupkowym mamy kryzys i niestety przybrał one permanentną postać. Co
    gorsza, nieoficjalnie w branży mówi się, że 2-3 kolejne firmy także
    przygotowują się do opuszczenia Polski.



    Łupki czy atom, rząd Tuska w końcu zdecyduje?


    "Skoro jak zapowiada resort gospodarki program energetyki jądrowej w
    Polsce ma zostać przyjęty,(...) to może teraz będzie tak, że
    'odpuszczamy' łupki, bo 'koledzy Platformy' będą budowali 'atom'" -
    spekuluje na blogu Zbigniew Kuźmiuk.



    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    39. Piotr Woźniak: nie zmarnowałem czasu w sprawie łupków

    http://gazownictwo.wnp.pl/piotr-wozniak-nie-zmarnowalem-czasu-w-sprawie-...

    (..)
    Zresztą po przesileniu rządowym w 2007 r. krytyka konsolidacji jeszcze się nasiliła. Pan Adam Szejnfeld, wiceminister gospodarki, napisał wtedy rozbudowaną krytyczną ocenę reformy i jej skutków. Ale skutki okazały się pozytywne. Jak byśmy dzisiaj rozważali niezbędne inwestycje w elektroenergetyce, choćby w Opolu czy Kozienicach, gdyby zamiast skonsolidowanej grupy PGE działało na rynku kilkanaście małych spółek? Zdarzają się regulacje i zmiany, które trzeba przeprowadzić - niezależnie od kalendarza wyborczego, bo są po prostu konieczne. Tak jest i z proponowaną nowelizacją prawa geologicznego.

    Ale wtedy te fundamentalne zmiany poszły stosunkowo szybko. A teraz, w przypadku zmian Prawa geologicznego i górniczego, droga przez mękę to eufemizm.

    - Rzeczywiście, wtedy tempo było inne. Projekt konsolidacji sektora rozpoczęty w listopadzie 2005 r. został opracowany, uzgodniony i przyjęty przez rząd w połowie marca 2006 r. i ustawa trafiła do parlamentu. Oczywiście, i wtedy nie obyło się bez rozbieżnych koncepcji. Ustawę nadzorował osobiście premier Marcinkiewicz, ale i on wahał się np. w sprawie liczby spółek po scaleniu. Przeważyły wyniki analiz i wypróbowane przykłady zagraniczne. Na szczęście, bo sam sektor podchodził do zmian, delikatnie mówiąc, z najdalszą rezerwą.
    (..)
    Czyli, według pana, najmocniej protestują przeciwko udziałowi państwa w wydobyciu firmy z udziałem skarbu państwa. Ciekawe.

    - Wbrew pozorom, ma to podstawy. Proponowana nowelizacja ustawy Prawa geologicznego i górniczego tworzyłaby zgoła nową sytuację: od przedsiębiorstw z koncesjami będzie się - po raz pierwszy na serio - wymagać konkretnych prac i efektów i egzekwować je w konkretnych terminach. Oczywiście, w granicach wyznaczonych ryzykiem geologicznym. Racjonalna gospodarka złożami, zwłaszcza gazu ziemnego, a też wysoki poziom konkurencji na rynku koncesji wymagają od państwa systemowego zarządzania tym, co jest pod ziemią, co jest naszym bogactwem. Punkt wyjścia jest znany i następujący - mamy udokumentowane 33 mld m3 gazu ziemnego w złożach konwencjonalnych (nie w "łupkowych"), które można udostępnić od zaraz. Udokumentował je PGNiG, ale nie podjął eksploatacji, w przeważającej większości blokując do nich dostęp innym. Zgodnie z prawem i praktycznie bezterminowo. Pytam - czy to jest dobre dla gospodarki? Dla Polski? Czy chcemy, aby podobna sytuacja trwała i powtarzała się także w przypadku złóż "łupkowych", które mogą być przecież znacznie bogatsze?
    (..)
    Naiwne pytanie: dlaczego według pana, PGNiG nie eksploatuje złóż konwencjonalnych.

    - To zasadne pytanie, bo nie dotyczy osobistego przygotowania prezesów spółki, tylko jej strategii. Dlatego trzeba spojrzeć na ten problem z korporacyjnego punktu widzenia.

    Popyt krajowy sięga 15 mld m3, a PGNiG wydobywa corocznie w kraju ok. 4,5 mld m3 gazu z państwowych złóż. Jednocześnie, do 2022 r. obowiązuje PGNiG kontrakt na zakup ok. 11 mld m3 gazu rocznie od Gaz Export na podstawie umowy z klauzulą "take or pay". Działanie klauzuli polega na obowiązku zapłaty za gaz zamówiony - niezależnie, czy udało się go odebrać, czy nie. Gaz wydobywany przez PGNiG w kraju jest zatem konkurencją dla importowanego, który PGNiG ma, czy tego chce, czy nie. I to w ścisłym znaczeniu.

    Warunki korporacyjne do wydobywania dodatkowych ilości gazu krajowego, zawsze z zasady znacznie tańszego niż imporcie, są więc dla PGNiG niekorzystne. Jeżeli dodamy do tego kosztową strukturę taryf URE, tzn. im wyższy koszt gazu w hurcie, tym wyższa cena sprzedaży w dystrybucji i odwrotnie, obligo giełdowe i utrzymującą się stagnację na rynku energii i nośników w Polsce i w Unii, to można wyciągnąć wniosek, że krajowy monopolista nie podlega żadnej presji na wydobywanie gazu w kraju. Odwrotnie - w średniej perspektywie będzie dążył w pierwszej kolejności do upłynnienia gazu z importu, za który bezwarunkowo płaci. Szacuję, że już w 2013 r. (do września) PGNiG sprzedało 800 mln m3 gazu rosyjskiego w reeksporcie. Mam nadzieję, że przynajmniej w cenie równej cenie importu…
    (..)

    Piotr Woźniak odsłania kulisy zablokowania antyłupkowej koalicji w Brukseli

    Jakie były kulisy polsko-brytyjskiego sojuszu w sprawie zablokowania
    w Brukseli antyłupkowego prawa? Dlaczego komercyjne wydobycie gazu
    łupkowego w Polsce w tym roku jest realne? Czym się kończy niedocenianie
    negocjatorów z Gazpromu?

    Powiedzieliśmy Brytyjczykom, że nie chcemy wyraziście firmować grupy
    jako Polska, bo w Brukseli i tak sądzą, że na śniadanie jadamy węgiel, a
    wydobyciem gazu łupkowego - w swoim wąsko pojętym
    interesie - jesteśmy gotowi ekologicznie zdewastować Europę.
    Uzgodniliśmy, że Brytyjczycy będą "twarzą" koalicji; plan, podział zadań
    i terminy ustaliliśmy na listopadowym spotkaniu w Luksemburgu.


    Zaplanowaliśmy wtedy, że kiedy zbierzemy z naddatkiem wystarczającą
    liczbę głosów krajów członkowskich, napiszemy wspólny list do
    prezydencji (litewskiej) i wniesiemy go oficjalnie na porządek obrad
    grudniowego posiedzenia rady ministrów środowiska.




    Jak to kaptowanie państw wyglądało w praktyce?


    - Podzieliliśmy Europę na dwie części: kraje, o których poparcie będzie
    zabiegać Wielka Brytania i państwa, które postaramy zdobyć dla sprawy
    my. Skutecznie nam się to udało w przypadku krajów Grupy
    Wyszehradzkiej, Rumunii i Estonii. Brytyjczycy zapewnili tylko dość
    słabe deklaracje Irlandii i Portugalii.(..)Sławomir Brodziński, nowy główny geolog kraju, mocno wątpi - w
    odróżnieniu od pana - by w 2014 r. doszło do komercyjnego wydobycia.



    - Komercyjne wydobycie (nie mylić z przemysłowym) jest jak najbardziej
    możliwe. Optymizm opieram m.in. na wynikach wierceń w północnej części
    Basenu Pomorskiego. Porównanie wyników testu
    produkcyjnego z danymi z odpowiedników w jednym z amerykańskich basenów
    jest bardzo zachęcające. Na Pomorzu pompowano gaz 71 dni (wyjątkowo
    długo - nawet jak na standard teksański). W przeliczeniu na
    wydobycie roczne uzyskano niewiele ponad 3 mln m3. Przy obecnych cenach
    gazu to za mało, by pokryć poniesione koszty - trzeba by 5-6 razy tyle.
    Warto jednak przypomnieć, że ze 182 złóż gazu
    konwencjonalnego w Polsce 80 produkuje rocznie poniżej 3 mln m3. Dobrze
    rokują kolejne wiercenia w tym rejonie.(..)Chce pan powiedzieć, że to Rosjanie byli tu strategami.


    - Cel europejskiej strategii Gazpromu jest od zawsze taki sam:
    wyizolowanie poszczególnych rynków albo za pomocą kontraktów, albo
    infrastruktury przesyłowej (albo też obu naraz) i wykorzystanie
    posegmentowanych odbiorców np. do arbitrażu cenowego. Naszą pozycję
    przetargową - bo gazoport nie rozwiąże sprawy w średnim terminie -
    należy wzmocnić rodzimym wydobyciem gazu. Z łupków i ze złóż
    konwencjonalnych.


    Trzeba myśleć o perspektywie nowej umowy. Obecna kończy się w 2022 roku.




    - Mają panowie rację. Gazprom to niesłychanie fachowy, twardy
    negocjator. Często wśród laików, w tym niektórych polskich polityków,
    niedoceniany. Rosyjski zespół negocjacyjny przypomina komitet
    kredytowy w angielskim banku. Słowem: negocjacyjny top.


    Trzy lata na rozmowy z tak profesjonalnym partnerem to jest, moim
    zdaniem, minimum. W standardowych warunkach dobrą umowę sprzedaży gazu
    negocjuje się ponad rok. Kontrakt norweski negocjowałem z
    ramienia PGNiG przez 16 miesięcy właściwie co tydzień. Należy też
    pamiętać, że polsko-rosyjska umowa międzyrządowa, po zmianach z 2010 r.,
    przewiduje obowiązek rozpoczęcia przed rokiem 2020
    negocjacji o przedłużeniu obecnego kontraktu na przesył przez Polskę
    gazu rosyjskiego. Przebieg i wyniki tych rozmów będą miały walne
    znaczenie dla kontraktu handlowego.(..)Nasze położenie infrastrukturalne jest nienadzwyczajne, bo od wschodu
    znajdujemy się w pętli białorusko-ukraińskiej, gdzie zasada
    uniwersalnego dostępu nie obowiązuje, od północy jest Nordstream (też
    bez dostępu strony trzeciej), a ze strony niemieckiej, od zachodu -
    również wyłączony od niej gazociąg Opal, gdzie unijny tzw. trzeci pakiet
    został zawieszony. Rada jest jedna: musimy pomóc sobie
    sami - sporym i postępującym wydobyciem gazu spod polskiej ziemi. I
    przyspieszać uruchomienie terminala LNG.

    Bardzo mała liczba wierceń w poszukiwaniu gazu łupkowego

    Do końca ubiegłego roku firmy poszukiwawcze wykonały zaledwie 52
    otwory rozpoznawcze przy poszukiwaniu gazu z łupków. 13 zakończono w
    ubiegłym roku. Obecnie w trakcie wiercenia jest pięć otworów -
    poinformowało Ministerstwo Środowiska.
    Gaz łupkowy w Polsce: czy gra jest warta świeczki?

    Gaz łupkowy w Polsce: czy gra jest warta świeczki?


    Przedstawiamy rozmowę korespondenta „Głosu Rosji” Leonida Sigana z
    Andrzejem Szczęśniakiem - niezależnym ekspertem w dziedzinie ropy
    naftowej i gazu. Korespondent: Wokół problemu wydobycia gazu z
    łupków nadal toczą się zacięte dyskusje. →

    Szczęśniak: W
    tej sprawie role podstawowe odgrywają dwa kryteria – polityczny i
    gospodarczy. Aspekt ekologiczny, o którym mówi się tak dużo i który jest
    ważnym argumentem w tej dyskusji ze strony opinii publicznej, nie jest
    głównym czynnikiem decydującym w sytuacji związanej z gazem łupkowym w
    Polsce. Wobec tego, czynnik polityczny, mający za podstawę tezę odnośnie
    bezpieczeństwa energetycznego, własnego wydobycia gazu z łupków i
    uniezależnienia się w tej sprawie od Rosji, wywiera bardzo silny wpływ
    na całokształt sytuacji gospodarczej w kraju. Praktycznie wszystkie
    frakcje polityczne w parlamencie są takiego zdania. Jednak kluczowym
    elementem mimo wszystko jest gospodarka. W kwestii wydobycia gazu
    łupkowego w polskim rządzie notowane są zasadnicze rozdźwięki. Raport
    Najwyższej Izby Kontroli właśnie ujawnia konsekwencje takich
    rozbieżności. Te dwa punkty widzenia różnią się w tym, w jakiej mierze
    Polska mogła by ciągnąć korzyści z wydobycia gazu łupkowego na swym
    terytorium: jedna grupa polityków nalega na tym, że Polska powinna
    prawie w całości kontrolować cały zakres kształtowania kosztów gazu z
    łupków, wydobywanego w kraju. To podejście akceptowali ministrowie
    Woźniak i Korolec. Jednak obaj zostali zdymisjonowani, i w znacznej
    mierze jest to właśnie skutkiem „walki łupkowej” między dwoma grupami.


    Druga grupa nastawiona jest na udział inwestorów amerykańskich i
    zachodnioeuropejskich, którzy starają się zapewnić dla siebie jak
    najbardziej korzystne warunki. Częściowo już odnieśli w tym sukces, gdyż
    praktycznie zerowy podatek od wydobycia ropy naftowej i gazu w Polsce
    zostanie utrzymany na tym poziomie w ciągu następnych siedmiu lat. W
    chwili obecnej kwestia polega jedynie na tym, w jaki sposób polskie
    państwo ma kontrolować wydobycie gazu z łupków i nie pozwalać na
    nadużycia.


    Przegrana ministra Woźniaka w tym sporze automatycznie uznaje rację
    drugiej strony. Jego następca na tym stanowisku z całym przekonaniem
    mówi o tym, że kontrola państwa nad wydobyciem gazu łupkowego w Polsce
    będzie minimalna. W ogóle zaś, raport Najwyższej Izby Kontroli stwierdza
    pewny fakt, który i bez tego miał publiczny charakter.

    Korespondent: Tak więc, może gra nie jest warta świeczki?

    Szczęśniak: Aktualny
    model działań w tematyce gazu łupkowego, sformowany w wyniku
    konfrontacji dwóch różnych sił, nie leży w interesie polskiej gospodarki
    narodowej. Gdyby można było to zmienić, to gaz łupkowy dla Polski
    okazałby się wielkim walorem. Niestety, obecnie praca nad problemem jest
    prowadzona na nieco innym kierunku, jednak kwestia tego, na jakich
    warunkach Polska zgadza się na udział w podziale wpływów z jego
    wydobycia, nadal ma decydujące znaczenie.


    Zmierzamy ku katastrofie łupkowej?

    Prof. zw. dr hab. Mariusz-Orion Jędrysek KOMENTUJE sytuację na rynku poszukiwań gazu z łupków

    Ministerstwo Środowiska zapowiedziało osiągnięcie w
    najbliższym czasie porozumienia w sprawie ostatecznego kształtu reguł na
    rynku poszukiwania, rozpoznawania i wydobywania gazu z łupków. Ta
    informacja niejako zbiegła się z opublikowanym w ostatnich dniach, długo
    oczekiwanym raportem Najwyższej Izby Kontroli w sprawie poszukiwań gazu
    łupkowego w Polsce w latach 2007-2012.

    Podkreślę jednocześnie, że w raporcie NIKnie oceniono chociażby spraw
    ochrony środowiska, strat finansowych i utraconych korzyści państwa. Co
    więcej, niemal zapominano o ropie naftowej w łupkach oraz mało
    wnikliwie (w stosunku do oczekiwań, jakie sformułowaliśmy we wniosku
    Parlamentarnego Zespołu Surowców i Energii, do NIK o kontrolę) oceniono
    raport PIG Państwowej Służby Geologicznej z marca 2012.

    Ponadto w raporcie nie oceniono, jak wygląda handel koncesjami i kto
    jest faktycznym właścicielem koncesji, jak wygląda handel informacją
    geologiczną, jakie są straty gospodarcze i geopolityczne wydania
    koncesji, jakie są konsekwencje środowiskowe, naukowe, technologiczne,
    społeczne – oczekiwane i faktyczne.

    Raport nie wskazuje odpowiedzialności, nie wskazuje przyczyn i kroków naprawczych.

    Niemniej jednak, ważne, że w ogóle taki raport powstał, jest to
    jakoby „wstęp” i krok w dobrym kierunku. NIK podkreśliła, że przyczyną
    tak powolnego działania przedsiębiorców w sprawie wydobywania gazu z
    łupków jest nie tylko zmieniająca się sytuacja ekonomiczno-finansowa,
    ale również niewłaściwe działania administracji rządowej.

    W mojej opinii, na taką sytuację miało wpływ wyłącznie to drugie,
    gdyż rządząca koalicja swoim działaniem lub brakiem działania
    spowodowała pogorszenie się sytuacji ekonomiczno-finansowej.

    Dodatkowo jest rozważana kwestia ustanowienia jednej koncesji na
    prace poszukiwawcze, rozpoznawcze i wydobywcze przy jednoczesnej
    możliwości zwolnienia niektórych prac poszukiwawczych (np.
    geofizycznych) z wymogu uzyskania koncesji.

    Jest to dobry krok i zresztą taki zapis był w projekcie nowego Prawa
    geologicznego i górniczego, jaki przygotował rząd Prawa i
    Sprawiedliwości w 2007 roku. Jest jedno ale – koncesje miały
    być realizowane pod nadzorem nowo wydzielonego z Państwowego Instytutu
    Geologicznego organu państwa, jakim miała być Polska Służba Geologiczna.
    Innymi słowy, liberalizujemy działalność gospodarczą w zakresie
    geologii, ale mamy organ zarządzający złożami i dbający o interes Polski
    i Polaków, w tym społeczności lokalnych, oceniający i kontrolujący
    inwestora. Tu chodzi o kluczowe sprawy, gdzie każdy błąd to straty
    czasem idące w setki miliardów, tak jak to się stało z koncesjami na gaz
    w łupkach.

    Takie rozwiązanie pozwala szybko, a więc bez strat działać
    inwestorowi, ale państwo jako wyłączny właściciel kopalin ma możliwość
    ochrony swoich interesów. Jeśli akceptując rozwiązanie liberalizacji,
    nie będzie kompetentnego organu państwa, to będzie wiele konfliktów,
    szczególnie na obszarach objętych koncesjami. Nowy GGK ma doświadczenie w
    administracji i nie wiem, czy rozumie specyfikę prac
    geologiczno-poszukiwawczych. Jeśli zechce słuchać ekspertów, to może
    będzie lepiej – bo zresztą trudno, by było gorzej po totalnym zawaleniu
    spraw w latach 2008-2011.

    W działalności geologiczno-górniczej potrzebna jest ciągłość i
    systematyczność działań – bez względu na to, kto ma władzę. Kiedyś
    tradycją były konsultacje urzędującego GGK ze swoimi poprzednikami. Ja
    spotykałem się ze swoimi poprzednikami wielokrotnie, powołałem nawet
    Honorowy Komitet Głównych Geologów Kraju. Koalicja PO – PSL rozwiązała
    ten organ (jak zresztą jeszcze 3 inne kluczowe ciała doradczo-kontrolne)
    i urzędujący GGK spotkał się od 2007 r. ze swoimi poprzednikami tylko
    raz, tj. na początku 2012 r.

    Cała katastrofa łupkowa, po wielkim, ale cichym sukcesie 2006-2007,
    nastąpiła pomiędzy 2008 a 2011 – niestety kompromitacja i straty Polski w
    tym zakresie się dramatycznie pogłębiają. Spotkania z inwestorami są
    czasem potrzebne, ale tylko wtedy, gdy ma się coś nowego do zaoferowania
    lub rozwiązania. Z komunikatu Ministerstwa Środowiska to nie wynika,
    ale dajmy szansę, bo nie o wszystkim się mówi i pisze, choć tych szans
    Polacy dali PO – PSL chyba o wiele za dużo.

     


    Prof. zw. dr hab. Mariusz-Orion Jędrysek,
    poseł PiS, kierownik Zakładu Geologii Stosowanej i Geochemii na
    Uniwersytecie Wrocławskim, w latach 2005-2007 był wiceministrem
    środowiska i Głównym Geologiem Kraju.



    13.12.2013
    SDP Gaz łupkowy Warszawa 13.12.2013

    Policja do siedziby SDP wezwana została przez p. Józefa Orła, jednego z twórców i liderów KLUBU RONINA. ( oczywiście solidarnościowego kombatanta i „prawicowego”, „niezależnego” dziennikarza).


    ----------------------------
    GŁOS ROSJI
    Polskie zawirowania z gazem łupkowym

    Polskie zawirowania z gazem łupkowym


    Przełom roku przyniósł
    Polsce spore zawirowania w polskiej polityce energetycznej. I to przez
    gaz łupkowy. Zagraniczne firmy poszukujące gazu łupkowego wycofują się z
    Polski. Po amerykańskich koncernach Exxon i Marathon oraz kanadyjskim
    Talisman także włoski Eni zrezygnował z poszukiwań gazu i nie przedłużył
    wygasającej na początku stycznia koncesji. Nieoficjalne źródła
    potwierdzają, że 2-3 kolejne firmy też szykują się do opuszczenia
    Polski.

    Sytuacja patowa trwa od pewnego czasu i
    przybiela postać chroniczną. W polskich mediach i wypowiedziach,
    zainteresowanych firm i ich ekspertów oraz polskich polityków panuje
    przekonanie, że powodem tego stanu rzeczy jest brak jasnych uregulowań
    prawnych. Najwyższa Izba Kontroli (NIK) opublikowała 13 stycznia br.
    raport pokontrolny, który potwierdza opóźnienia w poszukiwaniach gazu
    łupkowego w Polsce. Wynikały one, wg NIK, z niewłaściwych działań
    administracji rządowej, w tym ministerstwa środowiska. Ministerstwo zaś
    uważa, że Polska jest krajem najbardziej zaawansowanym w UE w
    poszukiwaniach gazu łupkowego.

    NIK dowodzi, że „przygotowywane
    zmiany prawa w tym zakresie zatrzymały się na etapie uzgodnień
    międzyresortowych i konsultacji społecznych. Dalsze ich przedłużanie
    może skutkować ograniczeniem przez przedsiębiorców skali prowadzonych
    bądź planowanych prac geologicznych oraz nakładów inwestycyjnych
    ponoszonych na taką działalność, a także zmniejszeniem z ich strony
    zainteresowania poszukiwaniem złóż gazu z łupków w Polsce”
    .

    Izba
    skontrolowała 113 koncesji w latach 2007-2012, obejmujących blisko 30%
    obszaru kraju. Prace geologiczne przebiegały jednak na niewielkiej
    części udzielonych firmom koncesji, niejednokrotnie z opóźnieniem. NIK
    wskazała też, że nie powołano pełnomocnika rządu ds. rozwoju wydobywania
    węglowodorów, a poszukiwań gazu łupkowego nie traktowano priorytetowo.
    Ponadto, rozdysponowano zezwolenia na cały obszar koncesyjny, blokując
    tym samym, co najmniej na kilka lat dostęp do koncesji innym firmom.

    Efektem
    kontroli było odwołanie wiceministra środowiska - głównego geologa
    kraju. Stanowisko stracił Piotr Wożniak, polityk PiS i geolog z
    wykształcenia, na jego miejsce 19 grudnia przyszedłSławomir Brodziński,
    specjalista od górnictwa, prosto ze stanowiska szefa służby cywilnej.
    Nowy geolog kraju był m.in. dyrektorem w Wyższym Urzędzie Górniczym.

    Nad
    nowelizacją prawa geologicznego i górniczego, Piotr Wożniak pracował
    ponad dwa lata w resorcie ochrony środowiska. Jego następca, Sławomir
    Brodziński uważa natomiast, że powołanie Narodowego Operatora Kopalin
    Energetycznych i jego kapitałowy udział w poszukiwaniach i wydobyciu
    gazu łupkowego nie są konieczne.

    Trzeba uczciwie
    powiedzieć, że polskie przepisy, dot. wydobycia gazu z łupków, mogą być
    jednoznaczne dopiero wtedy, gdy sprawa ich wydobywania zostanie
    uregulowana w Unii Europejskiej. Polska szuka sojuszników i torpeduje w
    Parlamencie Europejskim zapisy, które jej zdaniem, są niekorzystne dla
    firm eksploracyjnych a mocno restrykcyjnie chronią środowisko naturalne.
    Deputowani odnieśli połowiczny sukces i z projektu nowelizacji
    dyrektywy o ocenie oddziaływania inwestycji na środowisko, wykreślono
    obowiązek przeprowadzania przez inwestorów pełnej oceny oddziaływania na
    środowisko wydobycia gazu łupkowego już na etapie poszukiwań. Został
    obalony przez grupę państw, w której były poza Polską - Węgry, Czechy,
    Słowacja, Rumunia i Wielka Brytania. Mógłby on, zdaniem posłów PE,
    zmniejszyć opłacalność poszukiwań gazu. Komisja Europejska
    zapowiedziała, że w styczniu przedstawi nowe przepisy, ew. wytyczne,
    regulujące wydobycie gazu łupkowego w UE.

    Ale jasne
    kryteria prawne to nie jedyny problem. Do końca ub. r. firmy
    poszukiwawcze wykonały zaledwie 52 odwierty w poszukiwaniu gazu z
    łupków. 13 z nich zakończono w 2013 r. Zgodnie z inf. resortu
    środowiska, wg stanu na styczeń 2014 – w Polsce obowiązują 94 koncesje
    na poszukiwanie i/lub rozpoznawanie złóż węglowodorów, w tym gazu z
    łupków. Obecnie w trakcie wiercenia jest zaledwie 5 odwiertów.
    Specjaliści zgodnie twierdzą: żeby oszacować zasobu złoża i opłacalność
    wydobycia gazu z łupków trzeba dokonać setek takich wierceń. Badania
    wykonanych odwiertów nie przyniosły również oczekiwanych rezultatów,
    zasoby są nikłe. W efekcie firmy wstrzymują się z pracami, opóźniają je,
    lub prowadzą w niewielkim zakresie. Część z nich z Polski ucieka. M.in.
    do Rosji, jak np. Exxon.

    Problem z gazem łupkowym w
    Polsce będzie narastał ze względu na nieciekawe wyniki odwiertów i
    restrykcje UE. We wszystkich agendach rządowych i prezydenta RP (np. w
    Biurze Bezpieczeństwa Narodowego) pozyskanie tej kopaliny jest
    absolutnym priorytetem. Zgodnie z „Białą Księgą Bezpieczeństwa
    Narodowego RP” opracowaną w 2013 r. przez BBN, zapisano, że: „perspektywy
    wydobycia gazu łupkowego przez niektóre państwa europejskie mogą
    osłabić hegemonistyczną pozycję Rosji w eksporcie gazu ziemnego
    ”.

    Zofia Bąbczyńska-Jelonek, publicystka polska


    Na zapleczu gazu łupkowego można zarobić miliardy

    American Schlumberger, największe na świecie przedsiębiorstwo
    usługowe w branży naftowej i gazowej, zanotowało w minionym roku aż 6,7
    mld dolarów zysku. Tak dobre wyniki potentata to efekt m.in. rosnącego
    zapotrzebowania dla firm usługowych.

    PGNiG grożą wysokie kary

    Jeśli koncern PGNiG nie zdąży z realizacją umowy z katarskim
    dostawcą gazu – zapłaci wysokie kary – alarmuje jeden z dzienników.
    Według wstępnych planów, polski gazoport miał być gotowy w połowie 2013
    r. Jednak ten termin przesuwano już dwukrotnie. Teraz jest mowa o końcu
    2014r.

    Warunkiem kontraktowym jest to, że do 31 grudnia bieżącego roku,
    czyli do końca 2014 roku, pierwszy statek z gazem z Kataru musi wpłynąć
    do Świnoujścia i oczywiście dzisiaj Gaz – System powinien zrobić
    wszystko, aby ten gazoport uruchomić. Nie tylko po to, aby nikt nie
    płacił kar, bo w tej chwili jest to jednak kwestia drugorzędna, ale
    przede wszystkim po to, aby Polska po raz pierwszy, jeżeli chodzi o
    Europę Środkowo-Wschodnią, pokazała, że można się uniezależnić od
    rosyjskiego gazu.



    Jak prezes BP przed trucizną z Rosji uciekał

    Ta historia opowiada jak trudno w Rosji prowadzi się interesy,
    uchyla także rąbek tajemnicy dlaczego BP zdecydowało się na
    zmarginalizowanie swej roli w rosyjskim biznesie naftowym i co ma z tym
    wspólnego obecny szef giganta Bob Dudley.

    Pakt Putin–Schroeder
    Gazociąg Bałtycki to wyrok dla Polski. Od
    momentu, gdy popłynie pierwszy metr sześcienny gazu z Rosji do Niemiec,
    Polska będzie narażona na rosyjski szantaż energetyczny.

    W Europie istnieją dwa realne źródła pozyskiwania gazu: Rosja i
    Skandynawia. Za rządów Jerzego Buzka we wrześniu 2001 roku PGNiG
    podpisał umowę z Norwegią. W latach 2008-2024 mieliśmy kupić stamtąd 74
    mld m sześciennych gazu. W zamian pięć norweskich kompanii gazowych
    sfinansowałoby budowę 1100-kilometrowego rurociągu biegnącego po dnie
    Bałtyku do Niechorza. W marcu 2002 r. miały ruszyć prace związane z
    budową Baltic Pipe - łączącej bezpośrednio złoża duńskie z Polską.
    Według przyjętych ustaleń, roboty zakończyłyby się w listopadzie 2005
    roku. Umowy ze Skandynawami od początku były atakowane przez opozycyjny
    wtedy SLD. Kiedy rząd Leszka Millera doszedł do władzy, natychmiast
    zawiesił ich realizację. Ostatecznie w grudniu 2003 roku zostały one
    zerwane. Podano dwa oficjalne powody: nadmiar gazu na polskim rynku w
    okolicach 2010 roku oraz niewypełnienie przez Norwegów warunku
    znalezienia odbiorców na dodatkowe 3 mld metrów sześciennych. Uznano
    więc, że lepiej zrezygnować z opcji skandynawskiej, niż potraktować
    umowy z Gazpromem jako uzupełnienie dostaw z Norwegii i Danii.

    Gazprom do Polaków: Uniezależnienie się od Rosji będzie was drogo kosztować


    W
    liście do „Gazety Wyborczej” wiceprezes Gazpromu Aleksander Miedwiediew
    zwraca się do Polaków i stara się przekonać ich, że dostawy gazu z
    Rosji są dla Polski najlepszą i najtańszą opcją. Pozwala nam jednak na
    poszukiwanie innych źródeł surowca – skoro koniecznie chcemy.»

    Gazprom: Czemu Polska nas nie lubi? "Zależność od Rosji" to tani, konkurencyjny gaz


    Z jednej strony kraj ten jest jednym z najważniejszych odbiorców
    rosyjskiego gazu ziemnego w Unii Europejskiej - ustępuje jedynie Niemcom
    i Włochom, a ostatnio prześcignął nawet Francję. Co więcej, Polska ma
    największy potencjał wzrostu konsumpcji błękitnego paliwa ze względu na
    ogromny udział szkodliwego dla środowiska węgla w polskim miksie
    energetycznym. Jednakże można przypuszczać, biorąc pod uwagę europejskie
    standardy ochrony środowiska, że sytuacja prędzej czy później zmieni
    się na lepsze - gaz ziemny będzie wykorzystywany w znacznie większym
    stopniu. Z drugiej strony Gazprom spotyka się z wieloma uprzedzeniami w
    Polsce. Ich skala bywa uderzająca, pomimo że współpracując z Unią
    Europejską od lat, przyzwyczailiśmy się do pokonywania wielu
    politycznych barier, a nawet ideologicznych pozostałości zimnej wojny.

    Niestety, tłem naszej działalności w Polsce jest często powtarzane hasło
    o konieczności uniezależnienia się od rosyjskiego gazu. Nie widzę
    żadnego, ekonomicznego uzasadnienia takiej postawy.


    Początkowo w Polsce dominowały opinie, że aby Polska uniezależniła się
    od dostaw rosyjskiego gazu, należy kupować gaz skroplony LNG od innych
    dostawców. Nie reagowaliśmy. Jeżeli chcecie dywersyfikować dostawy gazu,
    proszę bardzo, bądźcie tylko gotowi za to zapłacić! Grupa Gazprom
    produkuje i sprzedaje LNG od 2005 roku, więc wiemy, jaki jest koszt LNG i
    jak ten biznes funkcjonuje. Wydaje nam się oczywiste, że w Polsce
    jeszcze długo gaz dostarczany gazociągami z Rosji będzie tańszy niż LNG,
    co zostało potwierdzone ostatnimi prognozami, według których gaz
    skroplony będzie o 30 proc. droższy od gazu sprowadzanego do Polski z
    Rosji. Nie jesteśmy zaskoczeni tymi szacunkami.

    Następnie nastąpiła euforia spowodowana perspektywą wydobycia gazu łupkowego.
    Jest to wewnętrzna sprawa Polski, dlatego nie przedstawialiśmy swoich
    poglądów w tej kwestii. Chcecie wydobywać? Proszę, to nie jest nasza
    sprawa. Ilekroć jestem pytany o opinię na temat gazu
    niekonwencjonalnego, podkreślam jeden, często pomijany aspekt - koszt
    produkcji. Wydobycie gazu z łupków jest znacznie droższe niż z
    tradycyjnych źródeł. Nawet w Stanach Zjednoczonych, jedynym państwie,
    gdzie gaz łupkowy
    jest produkowany na skalę przemysłową, nie powstał dotychczas żaden
    efektywny model biznesowy. Koszt wydobycia gazu łupkowego w USA jest
    trzykrotnie wyższy niż cena, za którą jest sprzedawany! Ta sytuacja trwa
    już kilka lat, ale nie może trwać w nieskończoność. Firmy ponoszą
    straty, zmuszone są ograniczać inwestycje oraz sprzedawać aktywa warte
    miliardy dolarów. Czy można uznać taki model biznesowy za dobry przykład
    dla pozostałych sektorów gospodarki?

    A co obserwujemy w Polsce?


    Coraz więcej firm zagranicznych, wcześniej skuszonych wizją
    łupkowego eldorado, kończy działalność w Polsce, a szacunki złóż gazu
    łupkowego są redukowane. Ludzie zaczynają rozumieć, że produkcja gazu
    łupkowego jest droga. O wiele droższa w Europie niż w Ameryce Północnej.
    Czy to jednak oznacza, że nie ma perspektyw dla gazu łupkowego na
    polskim rynku? Nie. Gaz z łupków będzie miał zastosowanie lokalne i
    częściowo uzupełni produkcję konwencjonalnego gazu, którego złoża
    stopniowo się wyczerpują. Jednakże nie będzie on prawdziwą alternatywą
    dla rosyjskiego gazu, i Polacy powinni być na to przygotowani.


    Podkreślam, że Gazprom, jako największy producent gazu ziemnego na
    świecie, nie jest przeciwny gazowi łupkowemu. Nowe technologie
    produkcji gazu przyczyniają się do zwiększenia światowych zasobów i
    stwarzają warunki do wzrostu konsumpcji gazu. Jeśli na świecie rośnie
    udział gazu w sektorze energetycznym, rosną także nasza sprzedaż i
    zyski. Jednakże sprawa kosztów nie powinna być pomijana.

    Paradoksalnie wynika z tego, że "niezależność od Gazpromu" oznacza produkcję lub import
    droższego gazu z innych źródeł, za który dodatkowo zapłaci przeciętny
    konsument. Natomiast "zależność od rosyjskiego gazu" oznacza dla Polski
    zakup tańszego paliwa na lepszych, rynkowych warunkach.


    Podobną sytuację obserwujemy obecnie w firmie EuRoPol GAZ, która
    odpowiada za transport gazu z Rosji przez terytorium Polski. Gazprom
    jest znaczącym udziałowcem tej firmy, która od 20 lat z sukcesem działa
    na polskim rynku. Przykładowo, w grudniu 2013 roku osiągnięto prawie
    maksimum przepustowości gazociągu Jamał - Europa - około 90 milionów m3
    gazu dziennie. W 2012 roku przesłano gazociągiem 26,3 mld m3, a w 2013
    według szacunków ok. 31,7 mld m3.

    Niestety, biorąc pod
    uwagę specyfikę funkcjonowania spółek, nie rozumiemy postawy naszych
    polskich partnerów. Statut firmy określa, że wybór nowego zarządu
    powinien zostać dokonany na podstawie decyzji obu największych
    udziałowców. Nagle się dowiedzieliśmy, że strona polska zwolniła kilku
    członków i powołała jednostronnie innych, bez przedyskutowania tego z
    nami. Temu działaniu towarzyszyły negatywne publiczne komentarze. Jest
    to dziwne podejście, szczególnie biorąc pod uwagę obowiązujące prawne
    normy i procedury statutowe oraz zwykłą przyzwoitość.


    Grupa Gazprom nie ma i nie może mieć żadnych uprzedzeń w stosunku do
    polskich partnerów. Kierują nami jedynie biznesowe przesłanki i z chęcią
    podejmujemy współpracę na wielu polach. Ostatnio udało nam się stworzyć
    bardzo obiecujący model kooperacji przy promocji gazu ziemnego jako
    paliwa silnikowego. Firma Gazprom Germania wraz z polskim producentem
    autobusów Solbus dokonała przełomu na europejską skalę. Polska została
    pionierem w produkcji i zastosowaniu autobusów napędzanych LNG. Tego
    typu pojazdy są powszechnie używane w Chinach czy Stanach Zjednoczonych,
    a teraz ta innowacyjna technologia czystego i taniego transportu
    miejskiego zostanie zastosowana w Olsztynie i Warszawie. Jesteśmy dumni,
    że razem z polskimi partnerami stworzyliśmy doskonały komercyjny model,
    który pokonał wszelkie uprzedzenia i rozwiał bezpodstawne obawy.
    Jesteśmy gotowi na to, aby rozwijać projekt w kolejnych polskich
    miastach, a także innych europejskich państwach. Polskie autobusy i rosyjski gaz razem potrafią zdziałać naprawdę wiele!


    Jesteśmy otwarci na korzystną dla obu stron współpracę i nie
    mamy skłonności do uprzedzeń. Nie patrzymy wstecz, aby móc iść do
    przodu. Pewni naszych umiejętności i zasobów jesteśmy przekonani, że
    nasza komercyjna oferta jest najlepsza. Nie boimy się konkurencji.
    Aktualnie jesteśmy jedynym dostawcą gazu do Europy, który zwiększa eksport
    (z 138,8 mld m3 w 2012 do 161 mld m3 w 2013 roku), podczas gdy nasi
    konkurencji z Norwegii, Algierii, Kataru, Libii, Nigerii redukują
    dostawy już drugi rok z rzędu. Jesteśmy przekonani, że korzyści ze
    współpracy zawsze powinny być wzajemne. A my głęboko wierzymy w
    znaczenie słowa "wzajemność".

    *Aleksander Miedwiediew - wiceprezes zarządu OAO Gazprom oraz dyrektor generalny OOO Gazprom Export




    Jaka alternatywa dla katarskiego gazu?


    Resort skarbu przygotowuje alternatywne rozwiązanie
    dla dostaw katarskiego LNG dla PGNiG, gdyby nie udało się na czas oddać
    terminalu LNG w Świnoujściu - powiedział minister skarbu Włodzimierz
    Karpiński. Dodał, że aktualne jest uruchomienie go do końca grudnia.

    Trojanowska: mamy już podstawy rozwoju energii jądrowej


    W Polsce udało się już stworzyć podstawy rozwoju energii jądrowej -
    oceniła pełnomocnik rządu ds. energetyki jądrowej Hanna Trojanowska.




    Polski gaz z łupków: błędy i niemoc rządowych ekip


    Wzajemne przerzucanie się odpowiedzialnością za błędy i
    zaniechania w kwestii poszukiwania łupków w Polsce przez urzędników i
    polityków różnych opcji coraz bardziej przypomina próbę "ucieczki do
    przodu" - na wypadek ostatecznego fiaska rewolucji łupkowej w naszym
    kraju.



    PGNiG prewencyjnie wycofuje Polaków z Libii

    PGNiG wycofuje wszystkich Polaków zatrudnionych w POGC Libya BV, a także firmach pracujących na jej zlecenie. Ogromne straty.
    Już w piątek wieczorem PGNiG ogłosiło, że odpisało 420 mln zł
    wydatków na zakup udziałów i dopłaty do kapitału spółki POGC Libya,
    która ma koncesję na poszukiwanie złóż gazu na koncesji Murzuq.
    Dodatkowo PGNiG zawiązało 137 mln zł rezerwy na pokrycie pozostałych do
    realizacji zobowiązań związanych z tą libijską koncesją. Jej termin
    upływa we wrześniu i nie wiadomo, czy zostanie przedłużony.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    40. Szewczak: Nasze firmy stracą


    Szewczak: Nasze firmy stracą miliardy na Ukrainie?


    „Polska jest zupełnie nieprzygotowana na rozwój czarnego scenariusza u naszych sąsiadów.”

    "Przyjmujemy z niepokojem, że polała się krew"

    Tym, co było wspólne to autentyczne zaniepokojenie, a jednocześnie
    wola potępienia przemocy, która zagraża dzisiaj procesom zachodzącym na
    Ukrainie. Przyjmujemy wszyscy z ogromnym niepokojem to, że polała się
    krew w stolicy Ukrainy - oświadczył prezydent Bronisław Komorowski po
    środowym posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego.

     

    Posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego

    - Może to oznaczać dalszą eskalację konfliktu, wzrost nastrojów
    agresywnych i może oznaczać wzrost zagrożenia trwałym, głębokim
    konfliktem, który niewątpliwie nie będzie służył ani Ukrainie, ani
    narodowi ukraińskiemu, a tym bardziej jego prozachodnim aspiracjom -
    mówił prezydent na briefingu po RBN.

     

    Posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego

    Środowe posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego było poświęcone
    omówieniu strategicznych problemów polskich i europejskich relacji z
    Ukrainą oraz bieżących wydarzeń w tym kraju.



    Posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego


    Prezydent powiedział, że przyjmuje z ograniczoną nadzieją zapowiedź
    prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza o tym, że ma wolę wyjaśnienia
    przyczyn i okoliczności przelewu krwi. - To jest bardzo ważne, aby tego
    rodzaju informacja i tego rodzaju stanowisko było poparte realnymi
    działaniami, które mogłyby powstrzymać proces nadciągającego
    pogłębionego konfliktu i przemocy z obu stron - dodał.

    Zaznaczył też, że z podobną ograniczoną nadzieją przyjmuje zapowiedź
    spotkania prezydenta Janukowycza z liderami opozycji. – Bo polskie
    doświadczenie jest proste, że w sytuacji narastającego konfliktu, na
    ogół na eskalacji konfliktu zyskują siły ekstremalne, albo przeciwnicy
    państwa i normalizacji – mówił.
    Bronisław Komorowski zapowiedział po posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa
    Narodowego, że wspólnie z rządem zostanie podjęty wysiłek zbudowania
    nowego planu działania Polski wobec Ukrainy. Poniedziałkowe spotkanie
    RBN było poświęcone polityczno-strategicznym wnioskom z kryzysu
    ukraińskiego.

     

    - Uzgodniliśmy z panem premierem, że podejmiemy wysiłek na rzecz
    zbudowania nowego planu działania Polski jako całości na gruncie zarówno
    europejskim, na gruncie całego świata zachodniego, ale również w
    stosunku do Ukrainy i do sąsiedztwa polskiego w tej zmienionej
    rzeczywistości powileńskiej - powiedział Bronisław Komorowski na
    wspólnej konferencji prasowej z Prezesem Rady Ministrów Donaldem
    Tuskiem.

    - Jesteśmy w dalszym ciągu przekonani, że to jest wielkie wyzwanie,
    ale i wielka odpowiedzialność – praca Polski na rzecz szansy uwieńczenia
    sukcesem Partnerstwa Wschodniego, ze szczególnym uwzględnieniem Ukrainy
    - dodał prezydent.Bronisław Komorowski wskazywał, że odniósł wrażenie, także po
    kontaktach z osobami reprezentującymi kluby opozycyjne, że jest szansa
    na utrzymanie nie tylko wymiany informacji i myśli w sprawach Ukrainy,
    ale także utrzymanie zasady kompatybilności zachowań polskich polityków w
    kontaktach z Ukraińcami.

    Podkreślił, że ważne były konstatacje dotyczące konieczności
    utrzymania wszystkich kanałów oddziaływania na sytuację na Ukrainie i
    utrzymania wszystkich kontaktów, które mogą być decydujące dla odegrania
    przez Polskę pozytywnej roli ułatwiającej Ukrainie powrót do stołu
    negocjacji i podpisania umowy stowarzyszeniowej.

    Wyraził przekonanie, że tylko poprzez zdolność do współpracy polskich
    instytucji, sił politycznych, może wieść - w zmienionej, o wiele
    trudniejszej rzeczywistości - droga do ponownego otworzenia na siebie
    Unii Europejskiej i Ukrainy. 

    Prezydent ocenił też, że jeszcze nigdy sprawy zaawansowania Ukrainy w
    perspektywie zbliżenia do świata zachodniego nie zaszły tak daleko.
    Jak powiedział, umowa stowarzyszeniowa UE-Ukraina jest wynegocjowana i
    czeka na podpis. Wskazywał, że są liczące się zmiany w prawodawstwie
    ukraińskim, łącznie ze zmianami w ustawie o prokuraturze i w ordynacji
    wyborczej, co może się okazać istotne w przyszłości.

    Wspomniał też o postawie społeczeństwa ukraińskiego, które wyraźnie
    sygnalizuje swoją determinację i wolę co do kontynuowania zbliżenia
    Ukrainy ze światem zachodnim.

    - To są ogromne atuty i osiągnięcia. Powinniśmy ich bronić, nie
    ryzykując utraty tych atutów w wyniku niepotrzebnych sporów toczących
    się w Polsce i na forach międzynarodowych, sporów polsko-polskich –
    podkreślił Bronisław Komorowski.

    Prezydent pytany o nową finansową ofertę dla Ukrainy mówił, że jest
    obudowywany w tej chwili dialog i kontakt dotyczący pakietu pomocy
    doraźnej dla Ukrainy.

    Bronisław Komorowski był też pytany o nieobecność na posiedzeniu Rady
    prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. - Szkoda, że do tego nie doszło. Ale
    doceniam również ten gest, że jest gotowość rozmowy przez pośredników.
    Wiem, że pan Ryszard Czarnecki chciał uzyskać możliwość uczestniczenia w
    pracach RBN, co byłoby to sprzeczne z zasadami – powiedział prezydent.
    Poinformował, że we wtorek spotka się z Leszkiem Millerem, który nie
    mógł uczestniczyć w RBN ze względu na pobyt poza granicami kraju, aby
    przekazać mu główne myśli, główne wnioski płynące z posiedzenia Rady.

    - Analogicznie jestem skłonny postąpić także w stosunku do pana
    Jarosława Kaczyńskiego. Bardzo liczę na możliwość rozmowy bezpośredniej –
    zadeklarował Bronisław Komorowski.

    - Myślę, że dzisiejsze posiedzenie RBN, także wczorajsza narada u
    pana premiera są bacznie obserwowane przez polityków ukraińskich, ale
    nie tylko i w moim przekonaniu, są odbierane jako sygnały świadczące o
    utrzymaniu się polskiego zaangażowania na rzecz zachodniej drogi dla
    Ukrainy. I one uwiarygodniają to, co zostało wypowiedziane na szczycie
    wileńskim przez całą UE - m.in. pod wpływem sformułowanych przez Polskę
    oczekiwań i propozycji – o utrzymaniu otwartych drzwi dla Ukrainy na
    wypadek, gdyby zmieniła swoją decyzję – podsumował Prezydent RP.

    Premier Donald Tusk mówił, że sprawy Wschodu, a przede wszystkim
    nasze relacje z Ukrainą były zawsze takim obszarem konsensusu
    politycznego.  - Gra o zbliżenie Ukrainy do Europy i do Polski jest
    niezwykle skomplikowana ze względu na relacje wewnątrz Ukrainy i relacje
    Ukrainy z państwami sąsiednimi – ocenił.  - Naszym zadaniem jest
    dzisiaj zadbać o to, aby ta wielka gra, która toczy się o przyszłość
    Ukrainy nie zakończyła się jakimś dramatycznym i nieprzewidywalnym do
    tej pory finałem – powiedział Donald Tusk.

     




    Protesty na Ukrainie. Strzały, porwania i ograniczanie praw
    [WIDEO]

    Czterech demonstrantów nie żyje. Na ulicach pojawił się pojazd
    opancerzony. Ukraińskie MSZ nie zamierza przepraszać i wywołuje skandal
    na spotkaniu z zachodnimi dyplomatami.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    41. Koncesje przeżarte

    Koncesje przeżarte korupcją

    Komu zależy na opóźnianiu poszukiwań złóż gazu łupkowego?

    Przy dotychczasowym tempie odwiertów oszacowanie polskich złóż gazu łupkowego zajmie co najmniej 12 lat – ostrzega NIK.

    Najwyższa Izba Kontroli skontrolowała w latach 2007-2012 19
    jednostek, w tym resort gospodarki, środowiska, Państwowy Instytut
    Geologiczny, Państwowy Instytut Badawczy, Narodowy Fundusz Ochrony
    Środowiska i Gospodarki Wodnej, Wyższy Urząd Górniczy w Katowicach oraz
    okręgowe urzędy górnicze w Warszawie, Lublinie i Poznaniu. Inspektorzy
    NIK zapukali do 11 przedsiębiorstw, którym udzielono koncesji na
    poszukiwanie lub rozpoznawanie złóż gazu z łupków.

    – Do końca 2012 r. działalność w zakresie poszukiwania i
    rozpoznawania złóż gazu z łupków prowadziło 33 przedsiębiorców w oparciu
    o 113 udzielonych koncesji. Te koncesje były udzielone na około 1/3
    powierzchni terytorium naszego kraju – poinformował wczoraj na
    posiedzeniu sejmowej Komisji ds. Kontroli Państwowej Wojciech Kutyła,
    wiceprezes NIK.

    Izba oceniła, że prace geologiczne przeprowadzono jednak na
    niewielkiej części udzielonego im obszaru koncesyjnego i niejednokrotnie
    z opóźnieniem. Przyczyny tak powolnego działania przedsiębiorców to nie
    tylko zmieniająca się sytuacja ekonomiczno-finansowa, ale również
    niewłaściwe działania administracji rządowej.

    Chodzi głównie o opóźnienia w pracach związanych z tworzeniem i
    nowelizacją prawa dotyczącego poszukiwania i wydobywania węglowodorów, w
    tym gazu z łupków, oraz przepisów w zakresie opodatkowania
    kontrolowanej działalności. Zmiany w prawie zatrzymały się na etapie
    uzgodnień międzyresortowych i konsultacji społecznych.

    – Dalsze ich przedłużanie może skutkować ograniczeniem skali
    prowadzonych bądź planowanych prac geologicznych i nakładów
    inwestycyjnych, a także zmniejszeniem zainteresowania poszukiwaniem złóż
    gazu z łupków w Polsce – ostrzega Wojciech Kutyła.

    Izba wskazuje, że do dziś nie powołano ustanowionego rządowym
    rozporządzeniem z 22 czerwca 2012 r. pełnomocnika ds. rozwoju
    wydobywania węglowodorów. A resort środowiska – mimo deklaracji o
    priorytetowym traktowaniu poszukiwań złóż gazu łupkowego – nie potrafił
    właściwie zorganizować prac.

    Soros zgarnia pulę?

    NIK zwraca też uwagę na liczne nieprawidłowości przy udzielaniu
    koncesji polegające na dowolności postępowania i nierównym traktowaniu
    wnioskodawców, które mogą świadczyć o wysokim zagrożeniu korupcją.
    Prowadzone przez resort środowiska postępowania administracyjne w
    sprawie udzielenia koncesji na poszukiwanie lub rozpoznawanie gazu z
    łupków były nierzetelne i przewlekłe.

    Dopuszczano do nierównego traktowania wnioskodawców, rozpatrywania
    wniosków niekompletnych lub takich, które nie pozwalały w pełni na
    sprawdzenie wiarygodności ekonomicznej wnioskodawcy. Izba wytyka też, że
    dotychczasowe działania w kierunku ustalenia zasobności krajowych złóż
    gazu łupkowego nie doprowadziły dotąd do wiarygodnego oszacowania ich
    wielkości. Te szacunki wciąż nie mogą być uznane za ostateczne i
    rzetelne, ponieważ oparto je na zbyt małej bazie informacji i danych
    geologicznych.

    Gwarantem wiarygodności szacunków może być wykonanie ok. 200
    odwiertów. Osiągnięcie tej liczby, przy zachowaniu dotychczasowego tempa
    wierceń, zajmie aż 12 lat.

    Problematyczny jest też sam sposób pobierania próbek. Weryfikacja
    próbek geologicznych pochodzących z 13 odwiertów i przekazanych do
    Centralnego Archiwum Geologicznego wykazała, że ekstrakty pobierano w
    sposób naruszający ich stan, nie spełniały wymogów jakościowych i
    objętościowych określonych w koncesji. W efekcie tylko w części były
    przydatne do dalszych badań.

    NIK uznała też, że nadzór ministra środowiska, Państwowego Instytutu
    Geologicznego i Wyższego Urzędu Górniczego nad podległymi jednostkami i
    komórkami organizacyjnymi w zakresie zagadnień związanych z
    poszukiwaniem lub rozpoznawaniem złóż gazu łupkowego był niewłaściwy.

    Z tezą tą polemizowali obecni na posiedzeniu komisji dyrektor PIG i prezes WUG.

    W ocenie prof. Mariusza-Oriona Jędryska (PiS), byłego wiceministra
    środowiska i głównego geologa kraju, w raporcie Izby brakuje informacji o
    stratach budżetu za wydane koncesje.

    – Tych utraconych korzyści nie policzono. A to jest kluczowa sprawa. W
    sposób błędny wydano aż tyle koncesji, bez przygotowania
    prawno-organizacyjnego i finansowego państwa. Dziś można przypuszczać,
    że 1/3 koncesji jest poprzez różne spółki w rękach jednego człowieka,
    czyli więcej niż posiada Skarb Państwa. To jest nie do przyjęcia. George
    Soros posiada w tej chwili około 30 proc. koncesji – ocenia prof.
    Jędrysek.

    – Raport NIK kończy się pięcioma bardzo konkretnymi wnioskami, dwa są
    skierowane do prezesa Rady Ministrów, trzy do Ministerstwa Środowiska.
    Nie usłyszałem tutaj odpowiedzi, czy te wnioski będą realizowane, co
    zostanie zrobione, żeby naprawić sytuację, która przedstawia się tak
    dramatycznie – mówi Janusz Śniadek (PiS).

    – Chciałbym w końcu usłyszeć, co zostanie zrobione, by wreszcie
    zaczęła być realizowana polska racja stanu, a nie interes Gazpromu, bo
    dzisiaj polskie instytucje realizują interes Gazpromu. Taki zarzut tu
    dzisiaj stawiam – podkreśla Śniadek. Prezydium komisji ma teraz
    sporządzić projekt dezyderatu, w którym zawarte będą wnioski pochodzące z
    raportu NIK. –Gdy otrzymamy odpowiedź, wrócimy do tej sprawy na jednym z
    kolejnych posiedzeń komisji – zapowiada poseł Mariusz Błaszczak (PiS),
    szef sejmowej Komisji ds. Kontroli Państwowej.

    Piotr Czartoryski-Sziler

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    42. a co z polskim portem LNG?

    Z Kaliningradu popłynie LNG do Polski

    Duon Dystrybucja podpisał umowę zakupu LNG z nowo wybudowanej
    instalacji skraplania gazu w Kaliningradzie. Dzięki kontraktowi Duon
    pozyska nowe źródło LNG, które pozwoli zabezpieczyć dostawy przede
    wszystkim do klientów w Polsce północno-wschodniej.
    Marek Gróbarczyk
    Gazowe kleszcze Putina nad Polską i Europą coraz bliżej. Perspektywa kolejnego porozumienia ponad naszymi głowami

    Obecna sytuacja, jak w soczewce, skupia intencyjność zachowań
    Berlina, który jeśli jest przekonany, że dana inwestycja będzie
    korzystna dla niemieckiej gospodarki, potrafi przekonać do swoich racji
    nawet zazwyczaj niewzruszalną Komisję Europejską.




    „wSieci”: Skarb pod lupą


    W spółkach skarbu państwa potrzebny jest
    gruntowny audyt. Na razie 24 największe z nich prześwietli Centralne
    Biuro Antykorupcyjne – analiza Janusza Szewczaka.

    „Biuro będzie
    sprawdzać, czy różnego rodzaju umowy, zlecenia konsultingu nie są
    przykrywką dla ogromnego, nieuzasadnionego ekonomicznie i nielegalnego
    wypływu gigantycznych publicznych pieniędzy do prywatnych firm oraz
    osób, czy tego typu działania nie są formą pasożytnictwa na naszym
    wspólnym majątku”.

    Ekonomista zastanawia się nad celowością niektórych inwestycji dokonanych przez spółki
    skarbu państwa. - W mediach coraz częściej pojawiają się pytania, czy
    rzekomo udane zagraniczne inwestycje spółek skarbu państwa idące w
    dziesiątki miliardów złotych są przysłowiowym strzałem w dziesiątkę,
    nadzieją na przyszłe ogromne zyski, czy raczej transferem po części
    publicznych pieniędzy w odległe rejony świata – pisze Janusz Szewczak i
    podpiera swoje przypuszczenia wieloma, budzącymi szereg pytań
    inwestycjami.

    - Czy ma sens oraz uzasadnienie ekonomiczne inwestycja Orlenu w kanadyjską spółkę
    wydobywczą Trioil Resources Ltd., na którą przecież nie było zbyt wielu
    chętnych i która może kosztować firmę blisko 735 mln zł? Ciekawe, kiedy
    zwróci się prawie 200 mln zł, które w Senegalu chce zainwestować Grupa Azoty. Wiemy przecież, jak niestabilne i skorumpowane są niektóre reżimy na Czarnym Lądzie.
    PGNiG musi właśnie spisać na straty blisko 550 mln zł przeznaczonych na
    poszukiwanie zasobów gazu w Libii (która swego czasu była obiecującą
    inwestycją zagraniczną), rozpoczyna się tam bowiem nowa faza wojny
    domowej – zastanawia się autor.



    Brytyjski rząd chce ułatwić prowadzenie wierceń łupkowych

    Brytyjski rząd planuje złagodzenie prawa dotyczącego dostępu do
    własności prywatnej, co umożliwiłoby prowadzenie poszukiwań gazu
    łupkowego pod zabudowaniami bez zgody właścicieli - donosi portal
    internetowy dziennika Daily Telegraph.


    Afrykańskie zmartwienie PGNiG


    Konieczność wycofania polskich pracowników PGNiG z Libii
    pokazuje, jak bardzo niezależne od nich wydarzenia potrafią zweryfikować
    plany naszych firm paliwowych. Co gorsza nie są one w stanie temu
    przeciwdziałać.



    Polska będzie sprowadzać ciekły gaz z Kaliningradu

    Notowana na warszawskiej giełdzie grupa Duon będzie w najbliższych latach sprowadzać ciekły gaz LNG z Kaliningradu. »

    Gazowy korytarz północ – południe zmieni sytuację w regionie

    Minęło
    pięć lat od ostatniego rosyjsko-ukraińskiego sporu gazowego,
    który na środkowoeuropejskich polityków zadziałał niczym zimny prysznic i
    uświadomił im, że niezbędna jest nie tylko dywersyfikacja dostaw
    surowców i tras przesyłowych, lecz także solidarność całego regionu.
    Dziś dzięki temu surowcowi możemy dużo zyskać - felieton analityków
    PISM.»

    TRADERZY GAZPROM

    •  




      "Nie będę mówił Polakom, co mają robić. Inwestorzy opuszczają ten kraj"


    • Debata w Parlamencie Europejskim: jak obniżyć emisję CO2 i zapewnić bezpieczeństwo energetyczne w Europie? - -
      Każde państwo musi samo określić swój koszyk energetyczny, więc nie
      będę mówił Polakom, co mają robić. Ale poparcie dla gazu łupkowego w
      Polsce jest coraz mniejsze, a główni inwestorzy opuszczają Polskę, bo
      zrobili ponownie kalkulacje. Biorąc pod uwagę preferencje polskiego
      społeczeństwa, polski rząd powinien się powstrzymać od blokowania celów
      na 2030 rok. Rząd francuski, Dania, Niemcy i inni chcą takich celów, a
      Polska, wspólnie z panem Cameronem je blokuje - mówi Reinhard Butikofer,
      niemiecki eurodeputowany z Grupy Zielonych.


    • Putin wytargował w Brukseli monopol na gazociąg przy granicy z Polską?

      Rosja i UE "uzgodniły w zasadzie", że Gazprom będzie mógł całkowicie wykorzystywać moce gazociągu OPAL, lądowej odnogi bałtyckiej rury Nord Stream wzdłuż polskiej granicy - twierdzi Putin. Bruksela nie komentuje.
      O porozumieniu w sprawie OPAL prezydent Rosji Władimir Putin powiedział po wtorkowym szczycie UE - Rosja.

      Rura OPAL została ułożona wzdłuż polskiej zachodniej granicy od końcówki Nord Stream na niemieckim brzegu do granicy z Czechami. Rurą OPAL można transportować nawet 36 mld m sześc. rosyjskiego gazu rocznie, tyle co gazociągiem jamalskim przez Polskę. A przy pełnym wykorzystaniu mocy OPAL można ograniczyć tranzyt rosyjskiego gazu przez Polskę i/lub Ukrainę, nie redukując przy tym dostaw rosyjskiego gazu do Europy Zachodniej.

      Dotąd Gazprom nie mógł skorzystać z takiej możliwości, bo nie miał monopolu na korzystanie z OPAL. Przez pięć lat rosyjski koncern zabiegał o taki monopol, wspierany przez przywódców Rosji.

      Pod koniec zeszłego roku interesy Gazpromu poparł rząd kanclerz Angeli Merkel. Niemiecka Federalna Agencja ds. Sieciowych (Bundesnetzagentur) zmieniła swoją decyzję z 2009 r. i zgodziła się, by Gazprom mógł zmonopolizować OPAL. Jednak ostateczna decyzja w tej sprawie zależy od Komisji Europejskiej.

      W zeszłym tygodniu komisarz UE ds. energii Guenther Oettinger mówił w Davos, że KE podejmie decyzję w sprawie OPAL do końca lutego.

      We wtorek wieczorem nikt w Brukseli ani w Moskwie nie skomentował słów Putina - jak napisał dziennik "Wiedomosti". Dziennik ten przypomniał, że w zeszłym roku minister energetyki Rosji Aleksandr Nowak kilka razy ogłaszał kompromis z KE w sprawie OPAL, ale te zapowiedzi nie potwierdzały się. A Gazprom, który wiele razy utrzymywał, że jest spółką działającą na rynkowych zasadach, nigdy nie tłumaczył, dlaczego jego interesy w Europie forsują prezydent i rząd Rosji.

    • Aleksander Grad rezygnuje z funkcji prezesa PGE EJ1

      Aleksander Grad zrezygnuje z
      końcem stycznia z funkcji prezesa PGE EJ1 i dołączy do rady nadzorczej
      tej spółki, poinformował zainteresowany. Prezes PGE i jednocześnie szef
      rady nadzorczej PGE EJ1 Marek Woszczyk potwierdził już rezygnację Grada. »

    • Gdzie polski atom? Grad: trwają badania w dwóch lokalizacjach

      - Decyzja Rady Ministrów daje zielone światło dla
      inwestora, żeby mógł bardzo intensywnie wchodzić w kolejne etapy
      przygotowań...
      czytaj dalej »

    • "Polski projekt jądrowy wchodzi w nową fazę" 

    Nie dyskutujemy już, czy budować elektrownię atomową, ale kiedy i z kim, podkreślił Aleksander Grad z PGE EJ1.


    EuRoPol Gaz bez zarządu. Znowu

    Polscy
    członkowie kierownictwa spółki nie mają prawa wykonywać swoich
    obowiązków. Zakazał im tego polski sąd na wniosek samego… EuRoPol Gazu. »

    PGNiG likwiduje oddział w Egipcie

    Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo podjęło decyzję o
    nieprzedłużaniu koncesji i likwidacji oddziału w Egipcie, poinformowała
    spółka. »

  • 09:12
    PGNiG ucieka z Afryki

    PGNiG ucieka z Afryki

    PGNiG wycofuje się z poszukiwań ropy w Egipcie - pisze
    "Rzeczpospolita". Niewykluczone, że polski koncern zrezygnuje także z...
    czytaj dalej

  • Komisja Europejska w sprawie łupków

    Komisja Europejska przyjęła zalecenie dotyczące gazu
    łupkowego. Chodzi w nim między innymi o zasady stosowania szczelinowania
    hydraulicznego – techniki, którą wykorzystuje się podczas wydobywania
    tego surowca.

    Brukselscy politycy stale omawiają sprawę efektywnego wykorzystania
    łupków. Pod lupę brane są przede wszystkim szanse i zagrożenia.

    W sprawie gazu łupkowego europejscy liderzy od dawna toczą w Brukseli
    burzliwe spory. Z jednej strony chce się wykorzystać energetyczną
    szansę, jaką daje obywatelom Unii ten gaz. Z drugiej, często chce się
    narzucić krajom członkowskim konkretne obostrzenia w związku z jego
    eksploatacją.

    W 2012 roku Parlament Europejski domagał się sporządzania dokumentów
    oceny wpływu szczelinowania hydraulicznego na środowisko naturalne.
    Możliwe wydobycie chemikaliów i skażenie wody – to największe obawy
    niektórych polityków i mieszkańców Unii. Były nawet protesty pewnych
    poszkodowanych obywateli. Inny przykład to niemiecki pomysł z moratorium
    na szczelinowanie hydrauliczne w ich kraju z listopada 2013 roku.

    Warto jednak przypomnieć, co powiedział Radiu Maryja europoseł
    Herbert Reul, właśnie z Niemiec, kilka miesięcy wcześniej (jeszcze przed
    wyborami w Niemczech). 

    Nie można mówić tylko “nie” dla gazu łupkowego.  Mamy
    problem z zapewnieniem wystarczającej ilości energii i odpowiednich cen i
    dlatego istotne jest przyjrzenie się realnym możliwościom wykorzystania
    gazu łupkowego. Z punktu widzenia przyszłości nie można negować tego
    źródła –
    zaznaczył europoseł Herbert Reul.

    Kiedy widać spór, czas na jakąś radę. A tutaj „rękę” wyciąga Komisja
    Europejska i teraz pozostawia krajom Unii swoje zalecenia i zasady,
    których przestrzeganie, jak mówi komisarz ds. środowiska Janez
    Potočnik, pomoże państwom członkowskim w rozwiązywaniu problemów
    związanych z ochroną środowiska i zdrowiem oraz zapewni operatorom i
    inwestorom przewidywalne warunki prowadzenia działalności.

    Komisja Europejska wzywa państwa członkowskie m.in.
    do „sprawdzania jakości lokalnej wody, powietrza i gleby przed
    rozpoczęciem szczelinowania, kontroli emisji do atmosfery, w tym emisji
    gazów cieplarnianych, przez wychwytywanie gazów; do informowania
    społeczeństwa  o chemikaliach stosowanych w poszczególnych odwiertach
    oraz zapewnienia, aby operatorzy stosowali najlepsze praktyki przez cały
    okres realizacji projektu.” – czytamy w komunikacie Komisji.

    Europoseł Marek Gróbarczyk mówi, że taka decyzja Komisji Europejskiej
    to kontra dla tych polityków, którzy w Parlamencie Europejskim
    wywierają naciski na zahamowanie wydobywania gazu łupkowego.

    – Rozsądek, który widzimy w stanowisku KE idzie w parze z decyzjami
    poszczególnych krajów, przede wszystkim Wielkiej Brytanii, która pomimo
    ograniczeń zdecydowała się na wydobywanie gazu łupkowego
    – mówił europoseł Marek Gróbarczyk.

    Państwa członkowskie proszone są o zastosowanie zasad w ciągu sześciu
    miesięcy. Począwszy od grudnia 2014 r., powinny one co roku informować
    Komisję o wprowadzonych środkach.

    Dawid Nahajowski, Bruksela/ RIRM



  • Dlaczego PSL utajnia negocjacje gazowe z Rosją? W tle nieczysta gra Gazpromu i niejasna rola Waldemara Pawlaka...

    Polskie postulaty (NIK) w tej sprawie znają Rosjanie oraz
    przedstawiciele Komisji Europejskiej. Dane są tylko niedostępne dla
    polskiej opinii publicznej. Dlaczego? Nie wiadomo. Nie można nawet
    ustalić, kto utajnił te dokumenty - czy jeszcze Pawlak, czy może już
    Piechociński.

  • Grabowski: rok 2014 może być przełomowy dla gazu łupkowego w Polsce

    Rok 2014 może być przełomowy dla procesu rozpoznawania i wydobycia
    złóż gazu łupkowego w Polsce - zapowiedział w piątek w Gdyni minister
    środowiska Maciej Grabowski.
  • Aleksander Grad nie zbuduje elektrowni atomowej. Dla Tuska stał się nieprzydatny


    Wszystko wskazuje na to, że decyzja o rezygnacji Aleksandra Grada ze
    stanowiska prezesa zarządu Polskiej Grupy Energetycznej EJ1 miała
    kontekst polityczny.

    Wydajemy co miesiąc kilkadziesiąt tysięcy złotych na
    pensje dla Aleksandra Grada, który nie zrealizuje projektu budowy
    elektrowni jądrowej. Nie ma inwestorów
    dla tego projektu. Tusk wie o tym od dawna i zastanawia się, co z tym
    zrobić - mówił nam jakiś czas temu jeden z naszych rozmówców.

    Grad funkcję prezesa zarządu PGE EJ1pełnił od 12 lipca 2012 r. I od
    razu kiedy ją objął, pojawiło się wokół niego niemałe zamieszanie.
    Media obiegła wiadomość, że były minister skarbu, a wtedy szef spółek,
    które odpowiadają za budowę w Polsce elektrowni atomowej, zarabia 110
    tys. zł miesięcznie. I chociaż Aleksander Grad dementował te wiadomości,
    nie chciał ujawnić, ile zarabia.W końcu zdradził "Super Expressowi" szczegóły swojego wynagrodzenia -
    łącznie z wysokością odprowadzanych składek i zaliczek na poczet podatku
    dochodowego.

    Aleksander Grad otrzymywał każdego miesiąca dwie pensje. Jako prezes
    PGE Energia Jądrowa dostaje 13 818,32 zł brutto, a jako szef PGE EJ -
    141 468,13 zł brutto. Po odliczeniu składek społecznych i zaliczki
    podatkowej łącznie daje to ponad 43 tys. zł miesięcznie na rękę.

    Ta suma - zdaniem opozycji - była i tak wygórowana jak na efekty pracy, których po 1,5 roku nie widać.



    - Donald Tusk przerzucał Aleksandra Grada z jednego stanowiska na
    drugie - mówi "Polsce" Stanisław Wziątek z SLD. Twierdzi, że
    przygotowanie budowy elektrowni jądrowej nie wyszło Gradowi, bo nikt nie
    prowadził konsultacji z ludźmi, którzy mieszkają w okolicy, gdzie
    miałaby ona powstać. - Duże projekty po prostu Platformie nie wychodzą -
    kwituje Wziątek.
    Ale o pracę były minister skarbu nie musi się martwić, bo od 1 lutego
    będzie członkiem rady nadzorczej Tauronu, o czym spółka ta poinformowała
    na początku stycznia. - Często pytano mnie, czy to będzie konflikt
    interesów? Otóż wszystkie decyzje, które wspólnie podjęliśmy i
    zaplanowaliśmy na 31 stycznia, prowadzą do tego, że nie ma żadnego
    konfliktu interesów - mówił Grad.

    Decyzję o powołaniu do składu rady nadzorczej Tauronu Aleksandra
    Grada podjęło Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie 7 stycznia. Wcześniej, 19
    grudnia 2013 r., podczas Nadzwyczajnego Walnego Zgromadzenia
    Akcjonariuszy Towarowej Giełdy Energii do składu Rady Nadzorczej TGE,
    powołano Aleksandra Grada oraz Rafała Ziębę.


    - Grad stał się dla Tuska nieprzydatny. Wie, że z niego nic nie
    będzie, bo przestał się interesować polityką i zajął się biznesem. Teraz
    daje mu fuchę, w której nic nie będzie merytoryczne, ale Grad będzie
    miał pieniądze - mówi "Polsce" Paweł Piskorski. Jego zdaniem nie ma już mowy o zbudowaniu elektrowni jądrowej w Polsce.


    - Wydano dziesiątki milionów na ekspertyzy, z których nic nie
    wynika. Jesteśmy w miejscu wyjścia. Bo inwestycja komercyjnie się nie
    opłaca. Z punktu widzenia marnotrawstwa to jedna z tych inwestycji, na
    które w błoto wydano pieniądze -
    dodaje.

  • Aleksander Grad jednak nie jest w Radzie Nadzorczej PGE EJ 1

    Kilka dni temu pojawiły się przypuszczenia, że Aleksander Grad po
    rezygnacji z funkcji prezesa spółki PGE EJ 1 zasiądzie w jej Radzie
    Nadzorczej. Tak się jednak nie stało.
  • Francja i Wielka Brytania zacieśniają współpracę w energetyce atomowej

    Rządy Wielkiej Brytanii i Francji podpisały wspólną deklarację w
    sprawie współpracy w sektorze energetyki atomowej oraz przy realizacji
    ambitnych celów polityki klimatycznej - poinformował brytyjski rząd w
    komunikacie.
  • PGNiG nie dało Gazpromowi sparaliżować EuRoPol Gazu

    Sąd Okręgowy w Warszawie wstrzymał wykonanie wcześniejszego
    postanowienia, zakazującego polskim członkom zarządu gazociągowej firmy
    EuRoPol Gaz wykonywania działań, związanych z ich funkcjami.
  • W Rosji rozpoczął się załadunek paliwa do elektrowni jądrowej Biełojarsk

    2 lutego 2014 

    W
    elektrowni jądrowej Biełojarsk rozpoczął się załadunek paliwa jądrowego
    na neutronach prędkich BN-800. Znajdująca się w obwodzie swierdłowskim
    elektrownia jądrowa Biełojarsk jest pionierem energetyki jądrowej w
    Związku Radzieckim.
     →

  • Zbliża się wojna o naszą energetykę. Powalczymy z koalicją Londyn, Paryż, Bruksela, Berlin. O co?
    Bruksela stopniowała napięcie. Od kilkunastu dni trwały medialno-polityczne spekulacje na temat zakulisowych targów o kształt projektu nowego pakietu klimatyczno-energetycznego, który będzie obowiązywał w latach 2020-30. Ostatecznie Komisja Europejska nie uległa naciskom i przeforsowała swoją wersję.

    Potwierdziły się informacje naszego portalu. Komisja Europejska zaproponowała m.in.:

    * 40-proc. wiążący cel redukcji emisji CO2;

    * reformę systemu handlu emisjami (ETS);

    * 27-proc. niewiążący prawnie cel dla energetyki odnawialnej;

    * brak unijnych regulacji dla wydobycia gazu łupkowego, jedynie pozbawione większego znaczenia "rekomendacje". Tutaj w zasadzie niewiele jest do pisania - Bruksela zrezygnowała z planów wprowadzania jakichkolwiek aktów prawnych w tej sprawie, choć przykryła to sporą liczbą frazesów. To sukces Polski, choć nie należy go wyolbrzymiać - szanse, że Komisja przeforsuje jakieś projekty aktów prawnych, nie były wielkie.

    Teraz pakiet propozycji Komisji trafi na szczyt klimatyczny unijnych przywódców 20-21 marca. Co się kryje za poszczególnymi propozycjami? I co oznaczają dla Polski? Po kolei.

    Zmniejszamy emisję CO2...

    40-proc. cel redukcji emisji CO2 to ogromny skok w porównaniu z obecnym pakietem. W 2008 r. Komisja zobowiązała się do 20-proc. redukcji emisji CO2 (w porównaniu z 1990 r. ) do 2020 r. 40-proc. redukcję emisji CO2 popierają Niemcy, Francuzi, Brytyjczycy i Włosi, nie licząc kilku mniejszych państw. Dla polskiego rządu jest to koszmar. Gospodarka naszego kraju jest oparta na węglu - daje nam ponad 90 proc. energii elektrycznej.(..)

  • Szef
    NIK o utajnionym przez PSL raporcie ds. negocjacji gazowych Pawlaka.
    "Wnioski są jednoznaczne. Gazprom wykorzystywał wpływ na proces
    przesyłania gazu w Polsce"
  • "Sprawdziliśmy, jak łupkowa szansa jest wykorzystywana w praktyce.
    Zaniepokoiło nas szczególnie, że wnioski o koncesje w ministerstwie
    środowiska załatwiano długotrwale i nierzetelnie."



  • Wiatraki zamiast atomu. Pawlak gra przeciw rządowym planom

  • Wiatraki zamiast elektrowni atomowej - zdaniem uczestników Polskiego Kongresu Energii Odnawialnej jest to szansa dla naszej gospodarki. To lepsze rozwiązanie przede wszystkim dla małych społeczności - mówi Waldemar Pawlak, były premier, prezes Fundacji Polski Kongres Gospodarczy. Wskazuje, że inwestowanie w energię odnawialną może przynieść wymierne efekty w postaci stworzenia nowych miejsc pracy.
  • Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    43. 120 mln zł z UE na most

    120 mln zł z UE na most energetyczny Polska-Litwa

    Komisja Europejska potwierdziła przyznanie ponad 120 mln zł z
    Programu Infrastruktura i Środowisko
    dla budowy stacji
    elektroenergetycznej Siedlce Ujrzanów oraz linii elektroenergetycznej
    Miłosna-Siedlce Ujrzanów. Przedsięwzięcie jest częścią połączenia
    elektroenergetycznego Polska-Litwa.


    Rewolucja w UE - dziś połączy się 15 rynków energetycznych

    Dziś połączą się rynki energetyczne 15 europejskich krajów, od Wielkiej Brytanii po
    Finlandię – to największa rewolucja od czasu
    liberalizacji rynku w latach 90.»

    Zmarnowane siedem lat

    Raport NIK o gazie w łupkach jest druzgocący dla koalicji
    PO - PSL - uważa prof. dr hab. Mariusz-Orion Jędrysek, który był
    gościem „Rozmów niedokończonych...”Po wnikliwym przeczytaniu Raportu Najwyższej Izby Kontroli
    widać, że nawalił rząd koalicyjny PO - PSL. Warunki geologiczne w Polsce
    zostały spełnione do tego, aby uruchomić procedury związane z
    wydobywaniem gazu łupkowego. Tymczasem nie są spełnione warunki, które
    zależą od rządu. Problem to brak uwarunkowań prawnych i duże pole do
    korupcji – uważa prof. dr hab. Mariusz-Orion Jędrysek. 
     

    - Byliśmy pierwsi w branży łupkowej w Unii Europejskiej, a na świecie zaraz po USA i Kanadzie,  a
    teraz wszyscy się z nas śmieją – tłumaczył wczoraj w Radiu Maryja i
    Telewizji Trwam w programie „Rozmowy niedokończone” prof. dr hab.
    Mariusz-Orion Jędrysek, poseł Prawa i Sprawiedliwości oraz były główny
    geolog kraju.

    Profesor dodał, że po analizie Raportu Najwyższej
    Izby Kontroli o gazie w łupkach widać, że choć premier Donald Tusk nie
    został tam nigdzie wskazany z nazwiska, to jednak raport jest druzgocący
    dla koalicji PO - PSL.

    - Zyskuje na naszej porażce łupkowej monopolista
    Gazprom. Docelowo grozi nam podpisanie bardzo niekorzystnego kontraktu,
    który spowoduje, że pozostaniemy w postsowieckiej strefie wpływów.
    Istnieje zagrożenie, że na kilkadziesiąt lat znajdziemy się pod  kremlowską kontrolą energetyczną – alarmował Janusz Kowalski, ekspert ds. bezpieczeństwa energetycznego.

    W programie  „Rozmowy
    niedokończone”, pt. „Najwyższa Izba Kontroli o gazie w łupkach: PO –
    PSL marnuje także i to bogactwo”, goście prof. Mariusz-Orion Jędrysek  i ekspert Janusz Kowalski, omawiali istotę błędów, które ich zdaniem leżą po stronie obecnego rządu.

    Jak zaznaczyli, w 2007 roku w Polsce zaczęła się
    rewolucja łupkowa, zostały wydane pierwsze koncesje na odwierty.
    Tymczasem dziś brak jest wyczerpującej wiedzy o ilości zasobów gazu
    łupkowego ponieważ w kraju odbywa się zbyt mało wierceń. Prace
    geologiczne prowadzone są w niewielkiej części obszaru koncesyjnego.
    Próbki geologiczne wywożono za granicę bez wiedzy i zgody organu
    koncesyjnego. Próbki te traciły wartość, gdyż istotna w nich była
    gazonośność.

    - Jeżeli będziemy zwiększać import gazu z Rosji to
    zmniejszy się presja na poszukiwanie źródeł energii w Polsce. Tym samym
    legnie w gruzach perspektywa stworzenia wielu tysięcy miejsc pracy
    wysokotechnologicznych, które pozwoliłyby zostać tysiącom Polaków w
    Polsce, bo mieliby tu pracę – wyjaśnia analityk Janusz Kowalski.

    Jak zaznaczyli goście programu, luka prawna polega
    na tym, że samej koncesji nie można sprzedać, ale można sprzedać spółkę,
    która koncesję posiada.

    Rozdanie  koncesji
    firmom, które nie mają kapitału i przez kilka lat nie rozpoczynają
    odwiertów, powoduje, że Polska traci azymut skuteczności. Tymczasem
    wszystko co jest pod polską ziemią należy do państwa polskiego, a nie do
    firm prywatnych, więc należało zabezpieczyć interesy obywateli tak, aby
    firmy nie oszukiwały państwa. Wszyscy podatnicy mogliby mieć wówczas
    korzyści z wydobycia gazu łupkowego.



    Piotr Woźniak: czy rząd unicestwi fundament "ustawy łupkowej"

    Rada Ministrów niebawem ma podjąć decyzję m.in. co do powołania
    Narodowego Operatora Kopalin Energetycznych (NOKE). To drugi - po
    wyłączeniu tzw. sukcesji generalnej przy koncesjach - i równie ważny
    fundament zmian, których wymaga polskie Prawo geologiczne i górnicze.
    Trzecim pozostaje wyłącznie przetargowy tryb udzielania koncesji. NIK zdecydował o skontrolowaniu lat 2007-12: zbadał pięć lat pod
    rządami starej
    ustawy i jeden rok - nowej, obecnej. Zapewne dlatego, że przygotowywał
    się do kontroli dużo wcześniej, na gruncie przepisów starego prawa, i
    nie nadążył za zmianą legislacji.


    Uważam ten raport za spóźniony. Powinien być gotowy i upubliczniony
    najpóźniej na koniec 2011 r., tzn. wtedy, kiedy wchodziła w życie nowa
    wersja ustawy Prawa geologicznego i Górniczego (PGG).
    Obowiązuje ona do dziś, a nad jej kolejną zmianą resort środowiska
    pracował nieprzerwanie dwa lata (od końca grudnia 2011 r.) - aż do
    ukończenia projektu nowego prawa w październiku 2013 r.


    Prócz tych usterek, raport NIK ma jedną zasadniczą wadę - brak
    konfrontacji PGG z art. 55 Kodeksu cywilnego (Kc) i kilkoma artykułami
    Kodeksu spółek handlowych (Ksh). Mniej biegłym w koncesjach
    geologicznych trzeba tu wyjaśnić, na czym polega absurdalna kolizja
    Prawa geologicznego i górniczego z tymi uniwersalnymi, bo rządzącymi
    całym obrotem gospodarczym, przepisami Kc i Ksh.


    Zmiany w "łupkach"? Piotr Woźniak: organ koncesyjny będzie ślepy jak kret!


    Jestem bardzo zmartwiony zmianami, które zapowiedział w
    przepisach dotyczących węglowodorów minister środowiska, Maciej
    Grabowski. Stało się coś bardzo niedobrego - przyznaje w rozmowie z
    wnp.pl Piotr Woźniak, były główny geolog kraju.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    44. Grad bez stołka?

    Rząd rezygnuje z NOKE 

    Rząd
    rezygnuje z powołania publicznej spółki, która miała mieć udziały w
    zyskach z wydobycia m.in. gazu łupkowego, poinformował premier Donald
    Tusk."Był spór w samym
    środowisku
    (resorcie - PAP) i w radzie ministrów, czy taka +superinstytucja+ do
    pilnowania standardów i pewnych rygorów powinna powstać, czy nie.
    Ostatecznie minister Maciej Grabowski rekomenduje rozwiązania bez
    tworzenia nowej, hiperinstytucji, natomiast z wyraźnym wzmocnieniem
    Wyższego Urzędu Górniczego" - powiedział Tusk podczas środowej
    konferencji.

    Za dwa tygodnie na posiedzeniu rządu zostanie przedstawiony projekt
    ustawy dotyczący wydobycia gazu z łupków - zapowiedział premier Donald
    Tusk w trakcie wspólnej konferencji prasowej z ministrem środowiska
    Maciejem Grabowskim.

    "Dziś rozumiemy lepiej niż kilka lata temu,
    że aby liczyć pieniądze z gazu łupkowego, trzeba przede wszystkim zacząć
    go wydobywać" - mówił premier. Zwrócił uwagę, że "dzielenie skóry na
    niedźwiedziu" nie ma sensu dopóki inwestorzy, którzy są gotowi wydać
    dziesiątki miliardów złotych, nie ruszą na serio do akcji.

    "Cieszę
    się, że dochodzimy do finału tej kwestii. Minister Grabowski zobowiązał
    się na kolejnym, najbliższym posiedzeniu Rady Ministrów, to jest za dwa
    tygodnie, przedstawić ostateczny projekt ustawy" - oświadczył Tusk.

     W tym roku możliwy jest pierwszy komercyjny odwiert ze złóż gazu
    łupkowego - powiedział minister środowiska Maciej Grabowski.
    Zapowiedział także uproszczenia administracyjne, z których skorzysta
    branża wydobywcza.

    "W tym roku sądzę, że będzie wykonanych co
    najmniej 30 odwiertów za gazem łupkowym (...), do tej pory było ich
    wykonanych 55. Stąd moje przekonanie, że ten rok będzie przełomowy jeśli
    chodzi o gaz łupkowy"
    - powiedział Grabowski na konferencji poświęconej
    planom jego resortu na ten rok.
    Minister zastrzegł, że wykonanie pierwszego komercyjnego odwiertu nie jest pewne, ale jego zdaniem bardzo prawdopodobne.


    Rząd rezygnuje z NOKE. "Był spór, czy taka superinstytucja ma powstać"


    Rewers z Niemiec do Polski możliwy od kwietnia

    Od początku kwietnia będzie można przesyłać gaz gazociągiem
    jamalskim z Niemiec do Polski. Usługę tzw. fizycznego rewersu uruchomią
    polski operator systemu przesyłowego Gaz-System i niemiecki operator
    Gascade Gastransport GmbH.


    SLD chce rozliczyć Aleksandra Grada z rządów w spółkach PGE



    Litewski terminal LNG ma być gotowy w grudniu 2014 r.

    Powstający w litewskiej Kłajpedzie terminal LNG ma być gotowy do
    końca 2014 r. Jego operator - spółka Klaipedos Nafta - zbiera już
    zamówienia na zdolności przeładunkowe. Litwini, obok alternatywnego
    źródła gazu, chcą też handlować LNG.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    45. Tauron odbity z rąk PSL - ciekawe, za ile?


    Pajęczyna Platformy coraz bardziej szczelna. Aleksander Grad ma zostać prezesem Tauronu i dostać 140 tys. złotych miesięcznie!

    Wcześniej SLD domagał się publicznego rozliczenia b. ministra
    skarbu Aleksandra Grada z kierowania "jądrowymi" spółkami PGE Energia
    Jądrowa i PGE EJ1. 31 stycznia - trzy dni po przyjęciu przez rząd
    programu energetyki jądrowej - Grad zrezygnował z kierowania PGE EJ1.

    Wielki powrót z polityki do biznesu, czyli sukcesy i porażki Aleksandra Grada

    Sam złożył mandat poselski, odszedł z resortu skarbu oraz z PGE EJ 1.»

    Przedsiębiorcą został pod koniec lat 80. Pierwszą firmę
    zakładał pod rządami słynnej ustawy ministra Wilczka. Jako absolwent
    Wydziału Geodezji Górniczej krakowskiej AGH postanowił zarabiać na
    geodezji i zajął się tworzeniem map. Gdy objął stanowisko ministerialne,
    jego przeciwnicy podkreślali, że sam jako przedsiębiorca
    spektakularnych sukcesów nie osiągnął. Trzeba jednak zauważyć, że gdy w
    1997 r. Grad został wojewodą tarnowskim i z tego powodu odszedł z
    biznesu, stworzone przez niego niespełna dekadę wcześniej od zera firmy
    dawały pracę prawie 300 osobom.

    Większe sukcesy Aleksander Grad
    odniósł jako szef MSP. To za jego czasów Polska zakończyła ciągnący się
    latami spór z Eureko o Powszechny Zakład Ubezpieczeń. Dwie trzecie z
    tuzina największych prywatyzacji giełdowych przeprowadzono właśnie za
    rządów Grada. Na warszawski parkiet trafiły wtedy m.in. koncerny
    energetyczne, w tym Tauron, wspomniane już PZU, a także sama Giełda
    Papierów Wartościowych. To on umożliwił giełdowy debiut Jastrzębskiej
    Spółki Węglowej.

    >>> Czytaj też: Dzięki PZU Eureko zarobiło miliardy złotych

    Porażką Grada była m.in. zablokowana przez UOKiK sprzedaż PGE większościowego pakietu akcji Energi. Na prywatyzację tej firmy przyszło w efekcie czekać aż do grudnia zeszłego roku.

    Żeby
    wrócić do biznesu, w połowie 2012 r. zrezygnował z mandatu poselskiego.
    Jego działalność w firmie PGE EJ 1 była jednak mniej spektakularna niż
    ministerialna. Udało mu się przygotować legislacyjną stronę atomowej
    inwestycji. – Gotowy jest pełen regulamin postępowania konkursowego, a
    przecież w tym przypadku nie chodzi o zwykły przetarg. Ponadto rozpoczął
    badania dotyczące lokalizacji przyszłej elektrowni jądrowej – wymienia
    jeden z naszych rozmówców.

    Współpracownicy byłego
    ministra mówią, że lubił kiedyś jeździć konno i miał nawet kilka
    wierzchowców. Teraz chętniej jeździ na nartach, najczęściej w Austrii
    lub we Włoszech, a latem urlop spędza nad morzem, także nad Bałtykiem.

    Piechociński: Iran szansą dla polskiego eksportu

    Ciekawym i chłonnym krajem nazwał Iran wicepremier Janusz
    Piechociński. Na Konwencie Marszałków Województw RP w Kielcach minister
    gospodarki zapewniał, że na kwietniową misję gospodarczą do Teheranu
    zabierze m.in. przedstawicieli firm z różnych regionów.

    Nie będzie gazociągu Jamał-Europa II

    Gazprom zrezygnował z budowy gazociągu Jamał-Europa II

    Pieriemyczka, czyli gra na rzecz Opalu

    Rosjanie chcieli drugiej nitki Jamału, ale już nie chcą. Ich dyplomacja
    gazowa ma się dobrze, próbując wywrzeć presję na Brukselę

    Bloki w Opolu w budowie. A co z inżynierem kontraktu?


    Kilka dni temu rozpoczęła się budowa nowych bloków w Elektrowni
    Opole. Zamieszanie, jakie towarzyszyło tej inwestycji w ostatnich dwóch
    latach, sprawiło, że raczej nikt nie zwracał uwagi na to, iż PGE GiEK
    nie ogłosiła przetargu na inżyniera kontraktu dla opolskich bloków.



    Krzysztof Kwiatkowski: Wnioski z kontroli NIK są jednoznaczne


    - Wyniki kontroli przeprowadzonej przez NIK w r. 2012
    wykazały, że główny dostawca, z pozycji monopolisty wykorzystywał do
    kształtowania swojej polityki cenowej brak dywersyfikacji.
    Podkreślaliśmy, że błędem było odstąpienie od projektu uruchamiania
    alternatywnych...

    Czy NIK ostrzegała, że nasze bezpieczeństwo energetyczne jest zagrożone przez brak dywersyfikacji dostaw i monopol Gazpromu?

    NIK w ciągu ostatnich 12 lat regularnie przedstawiła raporty
    dotyczące dostaw gazu. Wskazywaliśmy w nich, że kluczowym dla
    bezpieczeństwa energetycznego Polski zagadnieniem jest dywersyfikacja
    dostaw. Podkreślaliśmy, że błędem było odstąpienie od projektu
    uruchamiania alternatywnych kierunków dostaw gazu. Rząd prof. Buzka
    stworzył możliwość dokonania realnej dywersyfikacji. Następny rząd
    niestety tej szansy nie wykorzystał. To właśnie utrudniało później
    negocjacje cenowe z monopolistą. Mówił o tym jeden z ostatnich raportów
    na temat gazu.



    Dlaczego więc został objęty klauzulą tajności?

    KK: Większość wystąpień składających się na ten raport jest jawna, dostępna na naszej stronie
    internetowej.
    Zostały zresztą szeroko omówione w mediach. Zgodnie z prawem musimy
    jednak uczynić niejawnymi te fragmenty, w których zamieszczamy dane
    pozyskane w trybie niejawnym od kontrolowanego podmiotu. Raport NIK
    na temat umów gazowych jest jednak – ze wszystkimi informacjami, także
    niejawnymi – w całości dostępny w Sejmie dla posłów ze wszystkich
    ugrupowań. Ostatnio zwróciłem się z pytaniem do kontrolowanych
    podmiotów, czy jest możliwość odtajnienia przez nich niejawnych
    dokumentów, z których korzystali kontrolerzy NIK przy tworzeniu raportu.
    W związku z negatywną odpowiedzią m.in. z ministerstwa gospodarki – z
    raportem NIK parlamentarzyści będą mogli się dalej zapoznawać tylko w
    trybie niejawnym.





    Tusk jest mistrzem retoryki w czasie przyszłym niedokonanym. KOMENTARZ prof. Mariusza-Oriona

    Brak nowych regulacji UE dotyczących gazu łupkowego jest wypadkową
    zdrowego rozsądku i mowy pieniądza. Przypisywanie sobie przez Donalda
    Tuska jakichś znaczących w skali UE kroków jest mniej wiarygodne niż
    pijackie przechwałki Zagłoby. Zresztą kto dziś traktuje sukces rządu PO –
    PSL w kategorii faktów?

    Tusk jest mistrzem retoryki w czasie przyszłym niedokonanym. Brak
    jakichkolwiek pozytywnych działań rządu, Ministerstwa Środowiska czy
    Państwowej Służby Geologicznej w obronie polskiego interesu ewidentnie
    widoczny jest w raporcie Najwyższej Izby Kontroli.

    W mojej ocenie, poważne komentowanie opowieści Tuska urąga logice
    związków przyczynowo-skutkowych. Kiedy jesienią 2013 r. w Parlamencie
    Europejskim w Brukseli odbywała się dwudniowa konferencja dotycząca
    ochrony środowiska w związku z przygotowanym już projektem dyrektywy
    utrudniającej nawet poszukiwania gazu w łupkach, byłem tam sam.

    Nie było natomiast nikogo z przedstawicieli rządu, europosłów z
    Polski, którzy mieli wręcz obowiązek tam być. W tej kwestii jako
    spolegliwe i mało efektywne oceniam również działania europosła PO
    Bogusława Sonika, tak mocno nagłaśniane przez media w Polsce. Powiedzmy
    wprost, że największe w zakresie oficjalnego blokowania wejścia w życie
    dodatkowych regulacji dotyczących poszukiwania i wydobywania gazu z
    łupków są zasługi premiera Wielkiej Brytanii Davida Camerona, który
    skutecznie tupnął nogą. Projekt dyrektywy padł.

    Donald Tusk w tym względzie, zresztą jak zwykle, wykazał się
    impotencją decyzyjną i nie odegrał kluczowej roli. Bez Tuska czy z
    Tuskiem efekt angielskiego „No” byłby taki sam. Donald Tusk, okazując
    bierność, pozwalał na więcej innym, dlatego jeżeli już, to jego udział
    był w mojej ocenie negatywny. Zresztą gdyby cokolwiek miał w tej sprawie
    do powiedzenia, to wysłałby w zeszłym tygodniu swojego ministra do
    Wiednia na Czwarty Europejski Szczyt Gazu Niekonwencjonalnego.

    Co prawda w zapowiedziach Minister Środowiska i Główny Geolog Kraju
    byli zgłoszeni, ale ostatecznie się nie pojawili. Mogę to potwierdzić
    osobiście, bo byłem tam zaproszony do wygłoszenia referatu i
    poprowadzenia sesji panelowej, gdzie główną role odgrywali Anglicy,
    Niemcy i Rosjanie. Z Polski w zasadzie byli tam tylko przedsiębiorcy i
    pracownicy reprezentujący obce firmy z prezesem OPPPW  Kamleshem
    Parmarem. Przypomnę, że kiedy w 2007 r. Donald Tusk przejmował władzę i
    dowiedział się o wydanych już za rządu PiS koncesjach na gaz z łupkach,
    zamiast zachować daleko idącą wstrzemięźliwość i kontynuować przyjętą
    strategię, zaczął w PR-owski sposób rozgrywać tę kwestię, głosząc hasła
    typu: Polska drugim Katarem czy drugim Kuwejtem. Zamiast milczeć i
    kontynuować działania rządu PiS, obudził obawy gazowych potentatów, a
    merytorycznie nie zrobił nic dla Polski poza tym, że bezsensownie wydał
    wszystkie koncesje bez kontroli. Ten rząd psuje wszystko, czego się
    tylko dotknie, a dużo lepiej radzi sobie w PR, serwując ludziom porażkę
    jako sukces.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    46. Czy program jądrowy jest

    Czy
    program jądrowy jest sposobem na przelewanie publicznych środków na
    osobiste konta „zaufanych”? Za co miliony zarobił (i zarobi) Aleksander
    Grad?

    Astronomiczne wydatki Aleksandra Grada mogą stać się symboliczne
    dla ery Donalda Tuska. Nieudolny minister, który nie wsławił się niczym
    poza głośną aferą, dzięki politycznej nominacji od lat zarabia
    gigantyczne pieniądze za nic. I będzie dalej zarabiał...

    Rada nadzorcza Tauron Polska Energia delegowała Aleksandra Grada do zarządu spółki

    Rada nadzorcza Tauron Polska Energia delegowała Aleksandra Grada –
    członka RN do czasowego wykonywania czynności wiceprezesa zarządu spółki
    od 11 lutego do 11 maja 2014 r., poinformował Tauron w komunikacie. »

    350
    mln złotych. Polskie Sieci Energetyczne dadzą zarobić Siemensowi.
    Niemiecka firma zbuduje urządzenia ograniczające przepływ prądu

    Chodzi o tzw. przesuwniki fazowe - specjalnego typu
    transformatory, które np. zamontowane na połączeniu krajowych systemów
    energetycznych pozwalają na regulowanie przepływającej łączem mocy.


    Urządzenie ograniczy przepływ prądu z Niemiec


    Firma Siemens za 349 mln zł netto zbuduje do końca
    2015 r. urządzenia służące m.in. ograniczaniu nieplanowanych przepływów
    energii elektrycznej z Niemiec. Polskie Sieci Elektroenergetyczne
    poinformowały w poniedziałek o podpisaniu odpowiedniej umowy.


    Energetyka w Polsce. Piechociński chce sprzedawać prąd za granicę

    - Mamy ambicje bycia wytwórcą i eksporterem netto energii w oparciu o własne zasoby - mówił dziś wicepremier i minister gospodarki.

    Opolski
    sen premiera. Kto zapłaci za trzykrotnie droższy prąd z Opola II?
    Zobacz film przygotowany przez razem.tv, pokazujący absurdy towarzyszące
    opolskiej inwestycji

    Od początku powstania tego projektu, budził on wiele emocji,
    zwłaszcza, że premier Tusk zapowiedział w tzw. drugim exposé 12
    października 2012 roku , że rząd zrobi wszystko, żeby inwestycja w Opolu
    powstała.

    MSZ i MG jadą z biznesem z branży energetycznej i górniczej do Indii

    Maszyny górnicze, nowoczesne rozwiązania stosowane w tej branży, a także
    zielone technologie - to nasza oferta.

    Mirosław Dobrut: dzięki rewersowi gaz nie potanieje, ale będzie bezpieczniej

    Od początku kwietnia będzie możliwy przesył gazu gazociągiem
    jamalskim z Niemiec do Polski. Tak zwany fizyczny rewers będzie oznaczał
    poważne wzmocnienie bezpieczeństwa energetycznego naszego kraju. Czy
    tak się stanie, co to oznacza dla klientów i czy gaz będzie tańszy mówi
    portalowi wnp.pl Mirosław Dobrut, prezes Izby Gospodarczej Gazownictwa.

    Azerbejdżan proponuje Irakowi swoją sieć gazociągów do Europy

    Władze Azerbejdżanu zaoferowały Irakowi dostęp do swoich gazociągów
    wchodzących w skład południowego korytarza energetycznego; ma to ułatwić
    eksport irackiego gazu do Europy - poinformował w poniedziałek szef
    dyplomacji Azerbejdżanu Elmar Maharam Mammadiarow.

    Ślak: W 2015 r. wyprodukujemy paliwo z alg

    W tym roku Bartimpex sprzeda akcje Gas-Tradingu - mówi Grzegorz Ślak, prezes Wratislavii-Bio i Bartimpeksu.  »

    Odkryto jedno z największych złóż gazu ziemnego w Polsce


    Jedno z największych złóż gazu ziemnego w Polsce znaleziono pod Gniewinem w powiecie wejherowskim. - Wielkie bogactwo - wójt Zbigniew Walczak promienieje. - Dopiero teraz nasza gmina naprawdę rozkwitnie.
    Według nieoficjalnych szacunków może to być nawet trzecie pod względem wielkości złoże w kraju.

    - Na razie nie ma co bawić się w takie rankingi - mówi Przemysław Krogulec, ekspert PGNiG SA. - Ale fakt, że złoże jest duże, dobre kilka miliardów metrów sześciennych zasobów geologicznych.

    Ekipa poszukiwawcza Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa SA odkrycia dokonała ponad 2 lata temu, na podstawie badań sejsmicznych. Sukcesu dotąd nie nagłaśniano, bowiem badania są w toku.

    Obecność węglowodorów potwierdziły dwa ubiegłoroczne wiercenia. W trakcie jest trzecie wiercenie Opalino-4. Do końca roku wykonane będą jeszcze dwa kolejne.

    - Jest tam gaz ziemny dobrej jakości i zapewne ropa naftowa, ale nie wiemy jeszcze ile - dodaje Krogulec. - Wiercenia pozwolą nam na ustalenie, w jakim stopniu struktura geologiczna nasycona jest węglowodorami i jak rozległe jest to złoże.


    Prof. Rychlicki: w polskich łupkach jest mizeria i nie widać zmian


    Niedawno rząd zapowiedział przyspieszenie prac nad nowelizacją
    prawa górniczego i geologicznego. Co to oznacza dla branży łupkowej i
    czy mamy bliżej do sukcesu, mówi portalowi wnp.pl prof. Stanisław
    Rychlicki, autorytet w dziedzinie poszukiwań złóż gazu i ropy z Katedry
    Inżynierii Naftowej AGH.

    PGNiG odkryło nowe ogromne złoża gazu w Polsce

    Dobra
    passa nie opuszcza PGNiG. Spółka odkryła właśnie nowe złoża gazu
    ziemnego na Podkarpaciu i już w przyszłym roku chce uruchomić na nich
    kopalnię. Z kolei pokłady gazu łupkowego w pomorskim Wejherowie mogą
    okazać się jednymi z największych w Polsce. »


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    47. Terminal LNG w Świnoujściu

    Terminal LNG w Świnoujściu gotowy w 75 proc.

    Budowany w Świnoujściu terminal LNG jest już gotowy w 75 proc. -
    podała na swojej stronie kancelaria premiera. Budowa ma zakończyć się
    jeszcze w 2014 roku. Pierwotnie umowa przewidywała oddanie terminala do eksploatacji 30
    czerwca 2014 r., ale od dłuższego
    czasu wiadomo było, że termin ten odsunie się w czasie, m.in. z powodu
    ostrego kryzysu branży budowlanej i bankructw wykonawców inwestycji w
    2012 r.


    Całkowity koszt terminalu to obecnie ok. 3 mld zł, a wydatki kapitałowe
    związane z oddaniem do użytku wszystkich instalacji zostały oszacowane
    na około 4,5 mld zł. Inwestycja jest finansowana z
    kapitału własnego, dotacji unijnych z Programu Operacyjnego
    Infrastruktura i Środowisko oraz z Europejskiego programu energetycznego
    na rzecz naprawy gospodarczej, a także z kredytów w Europejskim
    Banku Inwestycyjnym, Europejskim Banku Odbudowy i Rozwoju oraz kredytów
    komercyjnych.


    Przed podpisaniem aneksu nowy harmonogram zatwierdził Minister Skarbu.
    Jak podało ministerstwo, polskie LNG i koordynator inwestycji - spółka
    Gaz-System zostały zobowiązane do niezwłocznego
    informowania o wszelkich odchyleniach od założonego w nowym
    harmonogramie terminu realizacji inwestycji oraz o okolicznościach
    mogących mieć wpływ na termin zakończenia prac.

    Za rok możliwe 90 proc. gazu dla Polski spoza Rosji, ale czy to się opłaci?

    Za rok Polska będzie niemal w całości technicznie uniezależniona od
    importu gazu z Rosji. Inna sprawa, czy na zakupy surowca z innych krajów
    się skusi. Nawet drogi rosyjski gaz może być bowiem tańszy niż z innych
    kierunków. Właśnie trwają ostatnie prace nad uruchomieniem fizycznego rewersu na
    polskim odcinku gazociągu jamalskiego. Teoretycznie będzie można nim
    przesłać do Polski od około 2,3 do 5 mld m3 surowca. Jeśli
    do tego doliczyć krajowe wydobycie i planowane uruchomienie gazoportu,
    oraz mniejszych połączeń na koniec tego roku nasz kraj będzie mógł kupić
    od innych niż Gazprom dostawców ponad 90 proc.Aby jednak faktycznie Polska miała możliwość odbioru 90 proc. z innych
    niż rosyjskich źródeł, konieczne jest zakończenie budowy terminala
    gazowego w Świnoujściu. A budowa obiektu się ślimaczy i
    notuje już wielomiesięczne opóźnienie. Pierwotnie pierwszy metanowiec do
    portu miał zawinąć na początku obecnego roku. Jeśli wszystko uda się
    wykonać zgodnie z najnowszym harmonogramem stanie się to
    dopiero w grudniu.

    Katarska umowa gazowa przysparza nam problemów

    Za szybko, za drogo i nie do negocjacji. Kontrakt gazowy z Katarem kilka
    lat temu był powodem do dumy, teraz jest głównie problemem - pisze
    "Puls Biznesu".»

    Litewski terminal LNG ma być gotowy w grudniu 2014 r.

    Powstający w litewskiej Kłajpedzie terminal LNG ma być gotowy do
    końca 2014 r. Jego operator - spółka Klaipedos Nafta - zbiera już
    zamówienia na zdolności przeładunkowe. Litwini, obok alternatywnego
    źródła gazu, chcą też handlować LNG.Stroną handlową przedsięwzięcia zajmuje się spółka
    LitGas, utworzona przez państwowy koncern Lietuvos Energija i Klaipedos
    Nafta (KN). Terminal - zgodnie z unijnym prawem - będzie w pełni
    dostępny
    dla stron trzecich.Terminal będzie mógł przyjmować 2-3 mld m sześc. gazu rocznie. Litwa
    zużywa 3 mld m sześc. tego paliwa rocznie, w całości dostarczanego przez
    Gazprom przez Białoruś. Estonia potrzebuje 700 mln m
    sześc., a Łotwa 1,7 mld m sześc. gazu rocznie, także pochodzącego w 100
    proc. z Rosji.

    KN podkreśla, że po wybudowaniu planowanego gazociągu z Polską oraz
    łącznika Tallin-Helsinki (planowany w latach 2018-2020) przez terminal w
    Kłajpedzie zyska się dostęp do rynku o rocznej konsumpcji
    przekraczającej 25 mld m sześc.


    W samej Kłajpedzie trwa budowa 450-metrowego molo, przy którym
    zakotwiczy statek typu FSRU (Floating Storage and Regasification Unit),
    wzięty na 10 lat w leasing od norweskiej firmy Hoegh LNG z opcją
    odkupu po tym okresie. Jednostka powstaje w stoczni w Korei Płd. i ma
    zostać ukończona w I kwartale 2014 r.




    Złupili nas?

    Gaz
    z łupków miał być receptą na wszystkie polskie problemy finansowe.
    Premier Donald Tusk twierdził nawet, że zyski z eksploatacji gazu
    uratują walący się system emerytalny. Gaz jest, ale nie ma odpowiednich
    przepisów, by go eksploatować.  »




    Miażdżący
    raport NIK ws. łupków i opieszałość rządu. "Bliżej" o polskiej szansie
    energetycznej. Naimski: "Optymizm Tuska zakończył się wejściem ABW do
    budynku..."

    "W istocie raport jest aktem oskarżenia wobec koalicji PO-PSL i
    premiera Tuska, który od 2007 roku nie potrafi stworzyć ram
    finansowo-prawnych".

    Już w 2014 będziemy zarabiać na polskich łupkach

    - obiecywał premier Tusk podczas kampanii wyborczej w 2011
    r. Odwierty gazu miały być priorytetem, a spodziewane zyski gwarantować
    nasze emerytury.

    Dziś, zamiast gazu, mamy miażdżący raport NIK krytykujący bezczynność
    rządu. Co poszło nie tak? I dlaczego? Na te pytania w programie
    "Bliżej" Jana Pospieszalskiego próbowali odpowiedzieć Piotr Woźniak (b.
    minister gospodarki), Piotr Naimski (PiS) i Andrzej Czerwiński (PO).

    Na początku programu przypomniano wypowiedź Donalda Tuska z 2011
    roku. Czerwiński przyznał, że wszystkim w rządzie udzielał się wówczas
    "hurraoptymizm".

    Piotr Woźniak przekonywał, że ze sprawą gazu łupkowego w Polsce nie dzieje się najlepiej:

    Tego typu zapowiedzi i optymizm są uzasadnione - złoża są,
    gaz się pokazuje w większych albo mniejszych ilości, ale nie można
    zaprzepaścić szansy, byśmy ustanowili instytucje do tego.
    (...)
    NIK wytknęła nam szereg błędów - instytucje są absolutnie kluczowe, by
    zapanować nad tym procesem, który prędzej lub później się wydarzy

    - ocenił.

    W programie przytoczono również opinię Janusza Kowalskiego, eksperta ds. energetyki:

    NIK przeprowadziła kontrolę wszystkich organów administracji państwa tej sprawie. I
    w istocie raport jest aktem oskarżenia wobec koalicji PO-PSL i premiera
    Tuska, który od 2007 roku nie potrafi stworzyć ram finansowo-prawnych i
    modelu funkcjonowania gazu łupkowego w Polsce, po to by zachęcić
    zagraniczne firmy do wydobycia.

    - podkreślał Kowalski, dodając, że pozostaje także kwestia instytucji.

    Woźniak dodawał:

    Prawo, które mamy i procedury były powierzchowne, które stwarzały
    ryzyko korupcji. Prawie całe kierownictwo urzędu, który wydaje koncesje
    zostało zgarnięte przez organa śledcze. (...) Te zmiany w prawie, które
    zdążyłem zaprojektować i pozostawiłem w sposób komplementarny

    - ocenił.

    A Piotr Naimski przypomniał, jak skończył się optymizm premiera Tuska w tej sprawie:

    Optymizm Tuska był wyrażony po 4 latach funkcjonowania i po wydaniu ponad 100 koncesji na poszukiwania gazu łupkowego w Polsce.
    To wszystko zakończyło się wejściem ABW do budynku, a także zmianami
    personalnymi w Ministerstwie Środowiska, które jest odpowiedzialne za to
    wszystko. W pierwszych dniach kolejnej kadencji Sejmu PiS złożyło
    projekt ustawy węglowodorowej, a równocześnie w MŚ są podejmowane prace
    nad legislacją z tym samym celem. Okazuje się, że mamy dwa lata za sobą,
    nasz projekt jest nieruszony, a projekt resortu środowiska - którego
    rząd Tuska nie był w stanie "skonsultować wewnętrznie" - jest
    dekonstruowany na naszych oczach

    - tłumaczył poseł PIS.

    Z kolei polityk Platformy Obywatelskiej zapewniał, że cała sprawa jest pod kontrolą rządu:

    To, że mamy zamieszanie decyzyjne to wynik zaszłości wieloletnich, bo
    generalnie teraz, na dzisiaj, odpowiedzialność za surowce leży w
    Ministerstwie Gospodarki, ale do powiedzenia mają inne resorty... To
    różne często interesy...

    - ubolewał Czerwiński.

    A Naimski dodawał:

    Polska przez złe prawo, które reguluje wydobycie tych środków, dużo
    traci. Inwestorzy, którzy chcą mieć uregulowane otoczenie, czekają, a
    inni się wynoszą. Mamy wiedzę, że gaz łupkowy jest, ale moment, gdy
    zaczniemy mieć zyski, odsuwa się w czasie. A każdy stracony rok odkłada
    się kilkuletnim opóźnieniem

    - przekonywał.

    Piotr Woźniak podkreślił z kolei istotę operatora narodowego, z którego rząd Tuska zrezygnował:

    Jedna rzecz jest niesłychanie ważna. Wyjęcie operatora narodowego
    robi niesłychaną dziurę w całym systemie, bo - przypomnę - operator
    narodowy funkcjonuje w trzech krajach europejskich, które są nett
    eksporterem gazu ziemnego: Norwegii, Danii i Holandii. (...) Ogromnym
    partnerem w rozmowach byli przedstawiciele MSZ. Każdy resort upatruje
    negatywne albo pozytywne skutki i zabiera głos. Operator narodowy
    gwarantuje dostęp do informacji jako współwłaściciel złoża, koncesji.
    (...) Na państwie spoczywa absolutnie niezbywalny obowiązek zarządzania
    tym dobrem nie w imieniu spółki, ale państwa

    - ocenił.

    Całość programu można zobaczyć na stronach internetowych TVP. Polecamy!

    Najbliższe pół roku decydujące ws. łupków

    Odwierty
    i szczelinowania prowadzone w tym czasie przybliżą odpowiedź na
    pytanie, czy możliwe jest komercyjne wydobycie gazu łupkowego, uważa
    Paweł Poprawa z Instytutu Studiów Energetycznych.

    Grabowski oczekuje, że zobowiązania ws. gazu łupkowego będą wypełnione

    Oczekujemy, że inwestorzy, którzy wygrali przetargi i uzyskali
    koncesje, wywiążą się ze swoich zobowiązań ws. poszukiwań gazu łupkowego
    - powiedział w poniedziałek na konferencji PAP dot. poszukiwań gazu
    łupkowego minister środowiska... »

    Grabowski: spółki wydobywające ropę i gaz - bez przywilejów

    Przygotowywany projekt Prawa geologicznego i górniczego nie
    daje uprzywilejowanej pozycji firmom wydobywającym gaz i ropę -
    powiedział w poniedziałek PAP minister środowiska Maciej Grabowski. »

    Gazowy wyścig z czasem 

    Do końca marca PGNiG musi wskazać Katarowi miejsce dostaw gazu, a Świnoujście niegotowe. Do tego Rosjanie przeszkadzają.

    Budowa elektrowni atomowej: pierwsze oferty droższe od oczekiwań

    Oferty firm, które chcą zostać inżynierem kontraktu dla budowy polskiej
    siłowni jądrowej, okazały się wyższe od założeń inwestora – Polskiej
    Grupy Energetycznej »

    Elektrownia jądrowa w Polsce nie powstanie nigdy?

    Polska
    elektrownia jądrowa nie powstanie nie tylko do 2024 r., ale nigdy. To
    projekt czysto polityczny, który z ekonomicznego punktu widzenia nie ma
    uzasadnienia ze względu na koszty - mówi prof. Władysław Mielczarski z
    Politechniki Łódzkiej. »

    KGHM chce kupić dla polskiej elektrowni jądrowej złoża rud uranu w jednym z krajów, w których występują najliczniej - Kanadzie, Australii, Kazachstanie czy Namibii - poinformował na sejmowej komisji ds. energetyki dyrektor z KGHM Maciej Koński. Pod koniec września PGE oraz Tauron, Enea i KGHM parafowały umowę ws. udziału w programie jądrowym. Umowa przewiduje, że PGE sprzeda 30 proc. udziałów w PGE EJ1, a Tauron, Enea i KGHM kupią po 10 proc. Umowa ma stać się wiążąca w przypadku przyjęcia przez rząd Programu Polskiej Energetyki Jądrowej (PPEJ) i uzyskania zgody UOKiK.
    http://biznes.onet.pl/kghm-chce-kupic-zloza-rud-uranu-dla-elektrowni-jad...

    Niewykorzystane złoża gazu z łupków

    Kraczkowski: Jest mało realne osiągnięcie znacznego
    postępu w najbliższych szczęściu miesiącach w sprawie wydobycia gazu
    łukowego

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    48. Będzie renegocjacja kontraktu

    Będzie renegocjacja kontraktu gazowego z Katarem

    To może być spektakularna klapa planów uniezależnienia się od dostaw
    gazu z Rosji. Podczas sejmowej komisji nadzwyczajnej do spraw
    energetyki i surowców energetycznych prezes PGNiG Mariusz Zawisza
    przyznał, że kierowana przez niego firma przygotowuje się do
    renegocjacji kontraktu gazowego z Katarem. - Wierzę w rozsądek tamtej
    strony - powiedział Zawisza.

    Gaz z Kataru jeszcze droższy niż gaz z Rosji? PGNiG chce renegocjować kontrakt

    Część
    ekspertów obawia się, że za 1000 m3 gazu z Kataru trzeba będzie płacić
    nawet 650 dol. - to o 200 dol. więcej niż płacimy za "drogi" gaz
    rosyjski. »

    Terminal LNG w Świnoujściu będzie gotowy najwcześniej pod koniec roku

    Prezes Gas Systemu liczy, że termin zostanie dotrzymany,
    choć nie wyklucza kolejnego opóźnienia.
    Początkowo pierwsze tankowce z
    katarskim gazem miały trafić do Świnoujścia w lipcu tego roku. Obecnie
    inwestycja jest jednak gotowa w 75 procentach.»



    Katar w gazie

    W związku z opóźnieniami w
    budowie gazoportu LNG w Świnoujściu PGNiG szykuje się do renegocjacji
    kontraktu z Qatargasem, licząc na biznesowe podejście Katarczyków

    Marcin Austyn

    – Jesteśmy w przededniu
    formowania strategii negocjacyjnej związanej z kontraktem z Qatargasem.
    Ten kontrakt zawiera pewne daty i pewne klauzule. Będziemy musieli ten
    kontrakt wieloaspektowo przenegocjować. To są kwestie ceny, terminów
    dostaw i wielu innych rzeczy – wyjaśniał Mariusz Zawisza, prezes PGNiG
    podczas posiedzenia sejmowej nadzwyczajnej komisji ds. energetyki. PGNiG
    opiera swą działalność na dwóch długoterminowych umowach na dostawy
    gazu: z Gazeksportem oraz Qatargasem, które zawierają minimalne limity
    importu gazu, do jakich zobowiązała się Polska. W obecnym stanie brak
    możliwości odbioru gazu od Katarczyków może oznaczać, że dostawy
    fizycznie nie będzie, ale trzeba będzie za nią zapłacić. Zawisza wierzy w
    sukces negocjacyjny i liczy na biznesowe podejście Katarczyków. Prezes
    unikał jednoznacznej odpowiedzi na pytania dotyczące scenariuszy i
    planów działania spółki w tym zakresie. Jak zaznaczył, PGNiG w ciągu
    najbliższych dwóch miesięcy zakończy wszystkie analizy i wówczas ich
    wyniki przedstawi sejmowej komisji w trybie niejawnym.

    Aktualnie PGNiG większość gazu importuje z Rosji. W ubiegłym roku
    było to 8,7 mld m sześc., podczas gdy łączny import wyniósł ok. 11 mld m
    sześciennych. Kolejne 4,5 mld m sześc. gazu pochodziło z krajowego
    wydobycia. Terminal LNG ma zmienić ten obraz i umożliwić sprowadzanie do
    Polski do 5mld m sześc. gazu ziemnego rocznie, z możliwością rozwoju do
    7,5 mld m sześciennych. Pierwotnie miał być gotowy w połowie br., ale
    wiadomo, że termin ten nie jest realny. Inwestycja jest zrealizowana w
    75 procentach. Podpisany z wykonawcą aneks do umowy przewiduje jej
    zakończenie do końca tego roku. Tyle że zgodnie z katarskim kontraktem
    jest to graniczna data odbioru pierwszej dostawy skroplonego gazu. Za
    gazoport odpowiedzialna jest spółka Polskie LNG, a koordynatorem prac
    jest Gaz-System.

    Drugie poważne wyzwanie PGNiG to dostosowanie systemu handlu gazem do
    nowych zasad, które określają limity surowca, jakie muszą być sprzedane
    na giełdzie towarowej. W ubiegłym roku było to 30 proc., w tym roku
    dolny limit wynosi 40 proc., a w roku 2015 – 55 procent. W przypadku
    niewypełnienia wymogu prezes URE może nałożyć na spółkę karę w wysokości
    do 15 proc. wartości przychodu.

    Ponadto PGNiG w latach 2014-2020 planuje zainwestować w rozwój sieci 1
    mld zł, a w gazyfikację 2 mld złotych. Z kolei Gaz-System (operator
    polskiego odcinka gazociągu jamalskiego) w perspektywie 2011-2014 na
    rozwój sieci przeznaczy 5 mld zł, a na budowę terminalu LNG – 3 mld
    złotych. W latach 2015-2018 kosztem 6 mld zł spółka wybuduje korytarz
    gazowy północ-południe, biegnący od Lwówka poprzez Śląsk, Podkarpacie do
    granicy ze Słowacją, Czechami i Ukrainą. To ok. 1 tys. km gazociągu.
    Jak zapewniał Jan Chadam, prezes Gaz-System, w latach 2018-2019, po
    zakończeniu tej inwestycji, polski system będzie w stanie transportować
    gaz z dowolnego miejsca na świecie. Elastyczność systemu ma poprawić
    także inwestycja umożliwiająca pracę systemu w kierunku z zachodu na
    wschód. Jednak jak podkreślano, jest to tylko zabezpieczenie awaryjne.
    Obecnie, jak zaznaczał Chadam, możliwości importu gazu z kierunku innego
    niż wschodni wynoszą 50 procent. W roku 2015 możliwości te wzrosną do
    poziomu 70 proc. zapotrzebowania.

    Polska elektrownia jądrowa to utopia? Jakie są realne szanse na budowę siłowni

    Nie można porównywać kosztów budowy atomówki w Wielkiej Brytanii i Polsce – twierdzi resort gospodarki.»


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    49. Sarmatia II Odessa-Brody

    Najbardziej prawdopodobnie tylko zachodnia Ukraina połączyłaby się do NATO  -
    napisał wręcz w austriackim periodyku wojskowym b. specjalista
    Bundeswehry, robiący wyraźną aluzję o możliwym podziale Ukrainy.

    Ta
    uwaga jest w pewnym sensie słuszna, bowiem Ukraina nie rozpoczęła nawet
    rozmów z Rosją nt. uregulowania prawnego swojej granicy ze wschodnim
    sąsiadem.

    Austriacki wojskowy magazyn popiera takie podejście do sprawy m.in. przez opublikowanie mapy , która pokazuje “możliwość podział Ukrainy na Ukrainę Wschodnią i Ukrainę Zachodnią w wypadku wstąpienia NATO.”

      


    Mapa ta jednak różni się od tych zwykle przedstawionych map z
    zaznaczonym obszarem wschodnim kraju, mówiącym po rosyjsku a obszarem
    zachodnim, mówiącym po ukraińsku,
    z obwodem Kirowogradzkim, Nikołajewem i Odessą wewnątrz strefy wpływów Rosji.

    Ppłk
    Brill twierdzi jednak, że wszystkie obszary od Dniepru na zachód,
    obejmujące ważne porty naftowe – Odessę i Chersoń, należałyby do
    Zachodu.

    http://www.blog.pl/blog-sophico_blog_onet_pl/2009/12/07/naftowe-porty-ukrainy-moga-stac-sie-przyczyna-jej-podzialu/



    Ministrowie Polski, Niemiec i Francji o polityce klimatycznej UE

    Ministrowie środowiska Polski, Niemiec i Francji zadeklarowali w
    środę w Berlinie gotowość do współpracy w dziedzinie ochrony klimatu.
    Polski szef resortu Maciej Grabowski zastrzegł, że choć cele są
    identyczne, to tempo ich realizacji różni partnerów.

    To już koniec łupkowej rewolucji? Inwestorzy uciekają z Polski

    We wtorek rząd ma się zająć projektem zmian w prawie geologicznym i
    górniczym. To ostatni dzwonek na nowelizację przepisów dotyczących
    poszukiwania i wydobycia gazu ze złóż łupkowych. Bez niej nie uda się
    zahamować masowego już odpływu inwestorów.»

    Wilkowicz: Łupkowy paragraf 22

    Jeśli chodzi o gaz łupkowy i związane z nim nastroje, przeszliśmy już
    chyba wszystko: od entuzjazmu, gdy okazało się, że jesteśmy europejskim
    zagłębiem łupkowym, przez nadzieję, że lada moment ruszy jego wydobycie,
    długie oczekiwanie i rozczarowanie, że ciągle go nie ma (po drodze były
    jeszcze stosunkowo nieliczne protesty ludzi mieszkających w okolicach
    poszukiwań).»

    Ile Litwa ma płacić za gaz?

    Litewskie media zastanawiają się, dlaczego nie doszło do
    porozumienia w sprawie cen gazu, mimo że Gazprom zaproponował znaczną
    obniżkę.Obecnie Litwa według miejscowych mediów płaci za 1000 m3 gazu 450-460 dolarów. Ku zaskoczeniu obserwatorów, Gazprom zaproponował obniżkę cen gazu do
    370 dolarów za 1000 metrów sześciennych. Na to jednak nie przystał rząd.
    Dlaczego?
    Nie wiadomo. Nieoficjalnie mówi się, że Gazprom chciał dać obniżkę, ale
    towarzyszyło temu wielu warunków. Co więcej niektóre z nich pojawiły
    się już po wstępnym porozumieniu. Dla litewskich polityków było to nie
    do przyjęcia.


    Maleje liczba koncesji na poszukiwanie gazu łupkowego

    W ciągu roku ubyło 20 łupkowych koncesji – informuje
    jeden z dzienników. Obecnie w Polsce są czynne zaledwie 93 koncesje.
    Jeszcze rok temu było ich blisko 116. Inwestorzy zaczynają się wycofywać
    z Polski.

    W styczniu z dwóch zezwoleń na poszukiwanie zrezygnowała włoska grupa
    ENI, wcześniej zaś zrezygnowała grupa Exxon, Marathon Oil i Talisman. W
    tym roku ważność traci 40 kolejnych pozwoleń na poszukiwania. Tymczasem
    eksperci wskazują na nieprzejrzystość regulacji, które w efekcie nie są
    przyjazne inwestorom.

    Prof. Mariusz Orion-Jędrysek, były główny geolog kraju podkreśla, że
    taka sytuacja nie miałaby miejsca gdyby obecny rząd potrafił rozsądnie
    zarządzać i gospodarować kwestią łupków.

    - Te koncesje rząd niestety zdąży jeszcze wydać – tym, którzy będą
    albo blokowali, albo spekulowali. Będą to koncesje wydawane
    prawdopodobnie często „na słupa” bo nie ma takiego organu państwa, który
    mógłby chronić nas przed takimi podstawionymi, spekulującymi,
    blokującymi poszukiwania inwestorami. W tej chwili, dopóki rządzi
    PO-PSL, to będzie szło tylko w dół. Nie będzie inaczej, bo ci ludzie nie
    mają ani potencjału, ani możliwości. Będą starali się po prostu wyrwać
    jak największe pieniądze tylko do tego, żeby utrzymać budżet, żeby
    wygrać jedne, drugie wybory, a potem będzie totalna katastrofa. (…) To
    jest największa strata gospodarcza, jakiej polska doświadczyła od czasu
    rozbiorów – tak to dzisiaj wygląda –
    akcentował prof. Mariusz Orion-Jędrysek.

    Obecnie 80 proc. koncesji jest w rękach firm zagranicznych. Pozostałe
    należą do Skarbu Państwa. W najbliższy wtorek rząd ma się zająć
    projektem zmian w prawie geologicznym i górniczym.



    Krym dużym problemem dla PGNiG

    Praktyczne zajęcie przez Rosję ukraińskiego Krymu może spowodować
    problemy naszego PGNiG. Do rosyjskiej agresji dochodzi bowiem w
    przeddzień rozmów naszego monopolisty z Katarem.


    Media zajmujące się ekonomią informują, że w szybkim tempie wraca na wokandę sprawa budowy gazoportu w Wilhelshaven.
    Projekt był już w fazie mocno zaawansowanej, więc nie ulega
    wątpliwości, że przygotowania do nowego planu poszłyby wyjątkowo szybko –
    twierdzi John H. Niemann, który jest prezesem ds. gospodarczych portu
    przeładunkowego w Wilhelmshaven.



    - Bez problemu można uaktualnić plany gazoportu w Wilhelmshaven, co
    obecnie wydaje się bardzo realnym i potrzebnym konceptem dla zwiększenia
    dywersyfikacji dostaw gazu w Niemczech
    – stwierdził Niemann.



    Bardzo możliwe, że już wkrótce pod naszym bokiem powstanie
    nowoczesny niemiecki gazoport, który będzie mógł przyjąć statki o
    zanurzeniu do 18 metrów pod kilem, a przypomnijmy, że leżąca przed
    wejściem do polskiego portu w Świnoujściu
    (także w przyszłości do tamtejszego gazoportu) rura gazociągu Nord Stream na zawsze do 12.5 m. wypłyciła wejście do naszego portu.

    Gazprom ominie Polskę i Ukrainę? Decyzja w rękach Komisji Europejskiej

    Gazprom ominie Polskę i Ukrainę? Decyzja w rękach Komisji Europejskiej

    Decyzja Komisji Europejskiej w sprawie gazociągu OPAL
    będzie testem jedności w europejskiej polityce energetycznej. Może ona
    bowiem wzmocnić pozycję Gazpromu w dostawach gazu do Europy z
    pominięciem Polski i Ukrainy - uważają eksperci.
    czytaj dalej »




    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    50. Skrypka: ropociąg

    Skrypka: ropociąg Odessa-Brody-Płock ważny dla Polski i Ukrainy

    Konflikt o Krym i groźba nałożenia sankcji na eksport rosyjskiej
    ropy pokazują, jak ważna jest dywersyfikacja dostaw tego surowca.
    Dlatego dla Polski i Ukrainy ważne jest zbudowanie ropociągu
    Odessa-Brody-Płock - mówi PAP dyrektor generalny spółki Sarmatia Sergiej
    Skrypka.
    Obecnie ponad 90 proc. ropy przerabianej w polskich rafineriach pochodzi
    z Rosji. Sarmatia cały czas pracuje nad projektem ropociągu, który
    pozwoliłby na dostawy surowca do Polski z Azerbejdżanu,
    przez Ukrainę. Aby było to możliwe, niezbędne jest połączenie
    ukraińskiego ropociągu Odessa-Brody z systemem rurociągów przesyłowych
    "Przyjaźń" w Polsce. Aby jego budowa się rozpoczęła, niezbędna
    jest umowa rządowa pomiędzy zainteresowanym stronami - Polską, Ukrainą,
    Azerbejdżanem, Gruzją i Litwą.


    Jak mówi Skrypka, pomimo że projekt otrzymał akceptację Komisji
    Europejskiej ws. pomocy publicznej, w wysokości ok. 550 mln zł - jego
    budowa - jak dotąd - nie ruszyła. "Pod koniec 2013 roku projekt
    ten znalazł się na liście projektów priorytetowych Komisji Europejskiej i
    Europejskiej Wspólnoty Energetycznej" - przypomina.


    Jak dodaje, w Polsce projekt został przez polski rząd zdjęty z listy
    projektów priorytetowych Programu Operacyjnego Infrastruktura i
    Środowisko oraz wpisany na listę rezerwową.


    "Niestety, w obecnej sytuacji Sarmatia musi rozpatrywać inne sposoby
    realizacji tej inwestycji. Rozważamy możliwości pozyskania
    dofinansowania z innych funduszy unijnych oraz wariant całkowitej
    komercjalizację projektu, czyli doprowadzenie go do stanu pełnej
    opłacalności, co nie jest łatwe. W tej sytuacji niezbędne byłoby
    zwiększenie dostaw ropy naftowej tym rurociągiem z 10 mln ton do
    20-30 mln ton rocznie. Pytanie, czy strona azerska byłaby w stanie
    zagwarantować takie dostawy ropy naftowej. Na dzień dzisiejszy trudno
    powiedzieć, kiedy projekt ruszy. Spółka jest gotowa wybudować
    ropociąg Brody - Płock (Adamowo) i uruchomić dostawy nim ropy naftowej w
    ciągu 2 - 3 lat. Jednak, by stało się to możliwe, niezbędny jest
    niezwłoczny powrót do podpisania wielostronnej umowy
    międzyrządowej wspierającej inwestycję oraz podjęcie ostatecznej decyzji
    w sprawie jej realizacji"
    - dodał.


    Jaki interes Rosji?

    Rosji nie chodzi tylko o Krym i jego zasoby geologiczne, ale także dostęp do Morza Czarnego zauważa prof. Mariusz Orion Jędrysek, były Główny Geolog Polski.

    Prof. Mariusz Orion Jędrysek podkreślił, że Ukraina posiada więcej
    surowców energetycznych niż w europejskiej części Rosji. Wymienia m.in.
    węgiel kamienny, w tym węgiel koksujący używany przy produkcji stali.
    Ponadto występują tam rudy metali, manganu, żelaza i uranu.

    Na Ukrainie tak jak w Polsce są też duże ilości gazu łupkowego. Z
    kolei w Morzu Czarnym znajdują się hydraty gazowe czyli złoża metanu. Co
    istotne przez ten akwen mogą przejść w przyszłości gazociągi
    umożliwiające przesyłanie gazu i ropy do Europy z innych krajów niż
    Rosja – zwrócił uwagę prof.  Mariusz Orion Jędrysek.

    - Rola Morza Czarnego jest absolutnie niedoceniona przez Unię
    Europejską. Proszę zwrócić uwagę, że nikt nie podnosi sprawy transportu
    prze to morze, odcięcie od morza Ukrainy. O tym się zapomina, a jest to
    kluczowa sprawa. Tym bardziej, że Ukraina ma gotową infrastrukturę,
    odziedziczoną po Związku Radzieckim. Ponad to, nowo wybudowany gazociąg w
    części ukraińskiej ma ogromne zbiorniki gazu, a więc nie są podatni na
    to, by Rosja wstrzymała na wiele miesięcy eksport gazu. Oczywiście mają
    też potężne zasoby gazu w łupkach -
     zauważa prof. Mariusz Orion Jędrysek.


    Decyzje o moście energetycznym legalne

    Jedna z największych inwestycji energetycznych w Polsce ma ruszyć jeszcze w tym miesiącu

    Most energetyczny, który ma połączyć Ełk z litewskim Alytusem, gdy
    powstanie, ma zasilać aż jedną czwartą naszego kraju. Ta ogromna
    inwestycja ma zaradzić problemowi deficytu energii elektrycznej w całej
    północno-wschodniej części Polski. Budowa pierwszego odcinka linii
    rozpocznie się w woj. podlaskim na terenie gminy Poświętne. Projekt
    zakłada, iż powstanie tam niemal 8 kilometrów nowej i częściowo
    zmodernizowanej sieci wysokiego napięcia łączącej Narew i Łomżę.
    Odpowiedzialny za całą inwestycję PSE Operator poinformował, że ma
    wydane pozwolenia na budowę około 60 km linii i oczekuje na kolejne
    linia Ełk – granica państwa ma być gotowa do końca 2015 r.

    O strategicznym charakterze inwestycji świadczy fakt, że została ona
    wpisana na indykatywną listę projektów, czyli projektów mających
    kluczowe znaczenie dla rozwoju polskiego sektora energetycznego. Zakłada
    się, że połączenie ma być infrastrukturalne, czyli operatorami
    połączenia będą Polskie Sieci Elektroenergetyczne i litewski Litgrid.
    Zarekomendowana trasa połączenia ma przebiegać po stronie polskiej przez
    10 gmin – Ełk, Olecko, Wieliczki, Bakałarzewo, Suwałki, Suwałki miasto,
    Jeleniewo, Szypliszki, Puńsk i Sejny. Do pierwszego etapu realizacji
    zostały zaliczone inwestycje w województwie podlaskim. Cała długość
    linii to 450 km.  Most ma umożliwić transgraniczny przesył energii o
    mocy 500 MW pomiędzy Polską a Litwą w obu kierunkach. Budowa mostu, na
    realizację tej  inwestycji Polska przeznacza około 2 miliardów złotych.



    Gaz łupkowy w Polsce - ciągle pod znakiem zapytania

    Rozbudzone przez polityków nadzieje związane z niezależnością
    energetyczną i ciągły brak pewności, czy wydobycie gazu łupkowego na
    dużą skalę będzie w Polsce możliwe i opłacalne - to obraz polskiego
    sektora gazu łupkowego ostatnich kilku lat.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    51. Firmy rezygnują z łupkowych

    Firmy rezygnują z łupkowych koncesji na Pomorzu

    Trzy firmy poszukujące gazu z łupków na terenie woj. pomorskiego
    zrezygnowały z prac na niektórych koncesjach. Są to Eni, BNK Petroleum i
    Marathon Oil. Urząd Marszałkowski poinformował, że koncesje na
    poszukiwanie gazu na terenie Pomorskiego ma jeszcze 8 firm.

    Europoseł Konrad Szymański rezygnuje za startu w wyborach do PE

    Znany z wystąpień w obronie gazu łupkowego i przeciwny absurdalnej
    polityce klimatycznej Unii Europejskiej, poseł PIS Konrad Szymański nie
    będzie startował w wyborach do Parlamentu Europejskiego.

    Do Polski gaz tylko z Rosji?


    Ciepła aura i pełne magazyny gazu mogą sprawić, że PGNiG będzie mieć
    problem z nadmiarem surowca. Aby nie płacić za nieodebrany gaz,
    koncern będzie zmuszony kupować surowiec tylko ze wschodu.

    KE opóźnia pełną przepustowość gazociągu Opal

    KE przedłużyła termin wydania decyzji ws. przyznania Gazpromowi
    pełnej przepustowości gazociągu Opal, lądowej odnogi Nord Streamu.
    Uzasadnia to potrzebą dalszych technicznych wyjaśnień. Komisarz
    zapowiedział też opóźnienie rozmów ws. South Streamu.

    Tusk: gazoport do końca roku gotowy do prób technicznych

    Premier Donald Tusk poinformował we wtorek, że gazoport w
    Świnoujściu będzie gotowy do prób technicznych do końca roku, a na
    początku 2015 r. będzie nim mógł popłynąć gaz. Podkreślił, że obecnie
    Polska jest na bieżąco dobrze zaopatrzona w gaz.

    Rząd przyjął projekt ustawy dotyczącącej gazu z łupków

    Rząd na wtorkowym posiedzeniu przyjął projekt ustawy dotyczącej
    wydobycia gazu łupkowego - poinformował premier Donald Tusk na
    konferencji prasowej. Według premiera, przyjęte rozwiązania mają
    sprzyjać przedsiębiorcom.

    Ustawa łupkowa budzi w branży ostrożny optymizm

    Branża poszukiwawczo-wydobywcza z zadowoleniem przyjmuje deklaracje
    premiera Donalda Tuska dotyczące likwidacji barier biurokratycznych i
    utrudnień proceduralnych w celu przyspieszenia procesu poszukiwania
    polskiego gazu łupkowego - powiedział nam Marcin Zięba, dyrektor
    generalny Organizacji Polskiego Przemysłu Poszukiwawczo-Wydobywczego
    (OPPPW).

    Ekspert: nowa ustawa łupkowa to ruch w złą stronę

    Podkreśla, że w tej sytuacji nowo okryte złoża zostaną stracone w ponad
    połowie, nie będzie wydobyta być może ropa naftowa z łupków, budowana
    byle jak tymczasowo infrastruktura
    - w skrajnych
    przypadkach krajobraz księżycowy i ciągnące się latami procesy o
    odszkodowania.
    Dodaje, że mowa o preselekcji firm to zagrywka "pijarowa", bo koncesje są wydane.


    Ryzyko polityczne i brak profesjonalizmu nadal rośnie. Zobowiązanie do
    zwolnienia z opodatkowania wydobycia gazu z łupków do 2020 r. mogą
    przyspieszyć poszukiwanie i uruchomienie eksploatacji, ale
    w sposób dość bezładny i rabunkowy - aby wydrzeć jak najszybciej i jak
    najwięcej do 2020 roku - uważa prof. Mariusz-Orion Jędrysek.

    "Zrezygnowano z udziału państwa w wydobyciu łupków"
    Andrzej
    Szczęśniak i Mirosław Rutkowski, eksperci w sprawach wydobycia gazu
    łupkowego, w rozmowie z Radiową Trójką wypowiedzieli się na temat
    polskich złóż tego surowca, udziału państwa w jego wydobyciu oraz ustawy
    regulującej powyższe kwestie.



    Gazociąg South Stream jest sprzeczny z interesami UE

    Wojna
    na Ukrainie obróci się na korzyść Polski, jeśli wróci pomysł budowy
    rurociągu Nabucco, konkurencyjnego wobec South Stream. Tymczasem
    Parlament Europejski uznał dziś South Stream za sprzeczny z interesami
    Unii. »

    Zbigniew Kuźmiuk Tusk
    narzeka na biurokrację ws. gazu łupkowego. Użalanie się na tę sytuację w
    siódmym roku rządzenia wygląda zupełnie kuriozalnie

    Niestety ustalenia NIK w tej sprawie potwierdzają decyzje kilku
    wielkich firm zagranicznych, które wręcz ostentacyjnie wychodzą z
    poszukiwań gazu łupkowego w Polsce.

    W gazowej pajęczynie Rosji. Niemcy zarabiają, stracą Ukraina i Polska

    W gazowej pajęczynie Rosji. Niemcy zarabiają, stracą Ukraina i Polska

    Angela Merkel grzmi o aneksji Krymu, a niemiecka prasa
    pisze o „podpalaczu” Putinie. Tymczasem gazowy biznes obu krajów...
    czytaj dalej »


    Balcerowicz: Polski gaz łupkowy? Skończmy z tą groteską


    Prof. Leszek Balcerowicz, były minister finansów, wicepremier i prezes Narodowego Banku Polskiego, a obecnie szef Fundacji Obywatelskiego Rozwoju powiedział na antenie radiowej Jedynki skrytykował zapowiedzi polityków dotyczące wydobycia polskiego gazu łupkowego.
    -Od 7 lat mamy zapowiedzi ile będzie gazu z łupków. Wiarygodne oceny potwierdzają, że dużo, ale wszystko co do tej pory się działo powodowało, że gaz pozostaje w ziemi, bo nie opłaca go się wydobywać – zaznaczył Balcerowicz. Jak tłumaczył były wicepremier ministrowie Kudrycka i Budzanowski przekonywali, że to polscy naukowcy dostarczają polskim firmom technologii do wydobywania gazu z łupków.



    Miliardy z podatku węglowodorowego mogą zasilić budżet


    W latach 2020-2029 do budżetu może wpłynąć z tytułu podatku od
    gazu ziemnego, ropy naftowej i specjalnego podatku węglowodorowego
    10-16,1 mld zł - szacuje resort finansów. Według MF polski system
    opodatkowania węglowodorów powinien zachęcić inwestorów.

    Co łupkom zgotuje rząd?

    Projektowaną przez rząd ustawę łupkowową KOMENTUJE prof. zw. dr hab. Mariusz-Orion Jędrysek

    Kto skontroluje wydobycie gazu łupkowego?

    Rządowe zmiany nie zakładają powstania spółki Skarbu Państwa nadzorującej wydobycie gazu z łupków w Polsce


    Polski biznes musi Afrykę traktować poważnie

    Polski biznes musi wysłać wyraźny sygnał afrykańskim partnerom, że
    nasze inwestycje na tym kontynencie, to nie jednorazowa afrykańska
    przygoda, ale że traktujemy ten kontynent poważnie - mówił Jan Kulczyk
    podczas prezentacji kolejnego raportu CEED poświęconego biznesowi ropy i
    gazu w Afryce subsaharyjskiej.



    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    52. Tusk: nie ma sygnałów, że

    Tusk: nie ma sygnałów, że Gazprom miałby wstrzymać dostawy do Polski

    Nie ma żadnych sygnałów, że Gazprom ze względu na ten konflikt
    polityczny na Ukrainie miałby wstrzymać lub ograniczyć dostawy gazu do
    Polski - powiedział w sobotę premier Donald Tusk. Bezpieczeństwo gazowe
    Polski w kontekście konfliktu na Ukrainie nabiera dodatkowego wymiaru -
    dodał.

    Tusk: do końca 2014 r. będziemy gotowi do próby technicznej odbioru gazu z Kataru

    Do końca roku Polska będzie gotowa do "próby technicznej" odbioru gazu z
    Kataru. Poinformował o tym premier Donald Tusk po spotkaniu z
    przedstawicielami branży gazowej w Gustorzynie pod Włocławkiem, gdzie
    znajduje się gazowy węzeł rozdzielczy. »

    Gazowy uścisk Rosji nie jest wieczny. Oto strategia, dzięki której Europa uwolni się od Moskwy

    Uniezależnienie
    się Europy od rosyjskich surowców nie będzie ani łatwe, ani tanie, ani
    szybkie - pisze w komentarzu redakcyjnym agencja Bloomberg. »

    Gazowy uścisk Rosji nie jest wieczny. Oto strategia, dzięki której Europa uwolni się od Moskwy

    Gazowy uścisk Rosji nie jest wieczny. Oto strategia, dzięki której Europa uwolni się od Moskwy

    Dystrybucja gazu ziemnego w Europie przez Gazprom

    Biznes czy polityka?

    Rosjanie odkupią od Niemców koncesje na poszukiwania i wydobycie gazu łupkowego w Polsce


    Gazociągi Gazpromu do Europy

    Gazociągi Gazpromu do Europy

    Gdy politycy Unii Europejskiej
    grożą Moskwie sankcjami za agresję na Ukrainę, koncerny z Niemiec i
    Włoch zawierają z inwestorami z Rosji kontrakty za miliardy euro.W piątek zamówienie na rury do drugiej nitki South Stream otrzymały z kolei firmy z Japonii i Rosji.


    Czarnomorską rurę buduje zarejestrowana w Holandii spółka South
    Stream Transport, w której połowę akcji ma Gazprom, 20 proc. należy do
    włoskiego koncernu ENI, a po 15 proc. mają największy niemiecki koncern
    BASF i francuski państwowy koncern energetyczny EDF.

    Tych
    inwestorów nie zaniepokoiło ani ryzyko sankcji na Rosję, ani
    zastrzeżenia Komisji Europejskiej wobec South Streamu. Pod koniec
    zeszłego roku Bruksela
    stwierdziła, że umowy zawarte z Moskwą przez państwa Unii, w których
    zaplanowano lądowe odnogi South Stream, łamią unijne prawo - bo
    zapewniają Gazpromowi monopol na eksploatację gazociągu.


    Komisja zażądała od państw członkowskich renegocjacji umów, a potem z
    mandatu tych państw sama zaczęła prowadzić te rozmowy. Po ogłoszeniu
    planów referendum na Krymie Bruksela odwołała planowaną na połowę marca
    kolejną rundę spotkań w sprawie South Stream.

    Polskie koncesje dla oligarchów


    Gdy w niedzielę trwało referendum na Krymie, niemiecki koncern
    energetyczny RWE ogłosił, że za 5,1 mld euro sprzeda Rosjanom swoją
    spółkę RWE DEA, która zajmuje się eksploatacją złóż gazu i ropy
    naftowej. Kupi ją fundusz inwestycyjny
    LetterOne, który należy do rosyjskiego holdingu Alfa Group. Z kolei
    jego właścicielami jest grupa oligarchów, którym przewodzi
    multimiliarder Michaił Fridman.

    W zeszłym roku sprzedali
    oni koncernowi Rosnieft swoje akcje kompanii naftowej TNK-BP i ponad 15
    mld dol. z tej transakcji przekazali na konta założonego w Luksemburgu
    funduszu LetterOne. W dziale energetycznym tego funduszu jako doradcy
    pracują m.in. lord John Browne, były szef brytyjskiego koncernu
    naftowego BP, oraz Andrew Gould, szef brytyjskiego koncernu paliwowego
    BG Group.

    RWE DEA działa głównie na brytyjskich wodach
    Morza Północnego (ma tam 10 koncesji wydobywczych), ale ta transakcja ma
    także znaczenie dla Polski. RWE DEA od wielu lat prowadziła bowiem
    wiercenia w naszym kraju i na swojej stronie internetowej podaje, że
    obecnie ma cztery koncesje na poszukiwanie złóż gazu i ropy na
    Podkarpaciu. W tym regionie Polski można odkryć spore złoża - w zeszłym
    miesiącu PGNiG ogłosiło, że znalazło tam kilka miliardów metrów sześciennych gazu.


    Brytyjczycy chcą unijnego wsparcia wydobycia gazu łupkowego

    KE i Rada UE powinny wspierać kraje UE, które postanowią rozwijać
    własne niekonwencjonalne źródła energii, w tym wydobywanie gazu
    łupkowego - wynika z notatki, którą Wielka Brytania rozesłała do stolic
    przed czwartkowo-piątkowym szczytem UE, do której w środę dotarła PAP.

    Karpiński: gaz w terminalu LNG jeszcze przed końcem roku

    - Kontakt na realizację jest do końca tego roku i planujemy próby
    techniczne na przełomie 2014 i 2015 roku. Pierwszy gaz na próby
    techniczne powinien dotrzeć przed końcem tego roku, żeby można było
    rozpocząć realizację prób technicznych i technologicznych - powiedział
    Włodzimierz Karpiński, minister skarbu państwa.

    Jędrysek
    na wDolnymSląsku.pl: Rządzący oddają koncesje geologiczne w obce ręce,
    już 82 proc. należy do firm z innych państw. 

    "Co robi polski rząd? Forsuje przede wszystkim odnawialne źródła
    energii, zwłaszcza słonecznej. Ale Polska niestety nie ma istotnego
    potencjału, jeżeli chodzi o dostęp do promieniowania słonecznego,
    takiego jaki jest chociażby w strefie równikowej. Nie ma sensu w to
    wkładać pieniędzy."

    Co ze szczytem energetyczno – klimatycznym w Brukseli?

    Zaplanowany na czwartek i piątek szczyt prezydentów i
    premierów Unii Europejskiej w sprawie polityki klimatyczno –
    energetycznej Europy przykuwa uwagę wielu przedstawicieli opinii
    publicznej. Dyskusje wokół pakietu energetyczno – klimatycznego;
    przyszła postawa premiera Donalda Tuska w tej sprawie; ile Polska może
    stracić, jeżeli Rada Europejska, która zgodnie z art. 15 traktatu z
    Lizbony określa ogólne kierunki i priorytety polityczne, określi
    Unii energetyczno – klimatyczne kierunki i priorytety w taki sposób, że
    nasz kraj w perspektywie średnio czy też długoterminowej na tym ucierpi?
    To podstawowe pytania stawiane w Brukseli.

    Decyzje, które mogą zostać podjęte na szczycie Rady Europejskiej mają
    związek z niedawnymi wydarzeniami, mającymi miejsce w innych
    europejskich instytucjach. Obserwowałem to w tym roku.

    Nie tak dawno Komisja Europejska przedstawiła propozycje ram
    klimatyczno – energetycznych do roku 2030. Przewodniczący J. Manuel
    Barroso potwierdził m.in. to, co przegłosowano
    wcześniej na komisjach Europarlamentu – podwyższyć wiążący cel polityki
    UE w zakresie redukcji emisji gazów cieplarnianych do 40 % do roku
    2030. Komisja Europejska zaproponowała też wówczas, aby wiążący cel
    udziału energii ze źródeł odnawialnych do roku 2030 wyniósł, co najmniej
    27 %. Przypomnieć należy, że wcześniej nad podobnymi zapisami głosowano
    w Parlamencie Europejskim podczas posiedzenia Komisji Ochrony Środowiska Naturalnego, Zdrowia Publicznego i Bezpieczeństwa Żywności oraz Komisji Przemysłu, Badań Naukowych i Energii.
    Przegłosowano wtedy ramy polityki w zakresie klimatu i energii do roku
    2030. Co ciekawe niektórzy deputowani Europejskiej Partii Ludowej nie
    wiedzieli wówczas w 100% nad czym tak naprawdę głosują!

    Parlament Europejski już wielokrotnie wypowiadał się w energetyczno –
    klimatycznych sprawach. Znamy powyższe stanowisko KE. Teraz czas na
    zdanie prezydentów i premierów UE w tej kwestii. Ciekawe czy każdy z
    nich wie, jak decyzje, które podejmie Rada Europejska, jako całość,
    wpłyną na polityki poszczególnych krajów, zarówno tych bogatych, jak i
    biedniejszych. Tutaj nie można nie wiedzieć w 100% co się przyjmuje i
    jakie to może przynieść konsekwencje dla takich państw jak np. Polska.
    Przypomnieć należy, że polityka energetyczna UE w poszczególnych krajach
    UE jest bardzo zróżnicowana. Atom, wiatraki, energia odnawialna, węgiel
    itd. Nie mówiąc już o poglądach czy też kwestii UE – Świat, co do
    redukcji emisji CO2.

    Poprzez uczestniczenie w kuluarowch rozmowach w Brukseli, można
    śmiało powiedzieć, że w Europie istnieją wąskie środowiska, które widzą w
    polityce klimatyczno – energetycznej szansę dla biznesu, realizacji
    interesów. Ale czy coś więcej? Czy pamiętają o tym, że nie można
    zyskiwać czegoś wielkim kosztem płacących podatki w Europie obywateli
    krajów słabiej rozwiniętych niż Francja czy Niemcy? Dlatego tak wielu
    ludzi w Europie oczekuje od premierów i prezydentów mądrych decyzji w
    sprawie polityki klimatyczno – energetycznej Europy podczas tego
    szczytu. Powinni wykazać się mądrością.

    Inna sprawa. W budynku Rady Europejskiej unijni liderzy mają
    odpowiedzieć też na nielegalne i sprzeczne z prawem międzynarodowym oraz
    ukraińską konstytucją referendum na Krymie (poinformował przed szczytem
    przewodniczący RE Hermann Van Rompuy). Sprawa aneksji Krymu przez Rosję
    bardzo denerwuje unijnych polityków Brukseli. Oczekują oni od Rady
    Europejskiej wprowadzenia dalszych sankcji wobec Rosji. Pytanie czy
    potencjalne możliwe rozszerzenie listy osób objętych zakazem wjazdu do
    Unii czy blokadą kont bankowych jest wystarczająco poważną reakcją?

    - Na razie sankcje Unii Europejskiej wobec Rosji są pozorne i
    stają się przedmiotem dowcipów. Zwycięża rachunek ekonomiczny, czyli
    obawa przed finansowymi stratami gospodarki Niemiec, Anglii i innych
    krajów, co niewykluczone jeszcze bardziej rozzuchwali politycznie
    Putina. 
    - powiedział przed szczytem europoseł Mirosław Piotrowski.

    To, że w piątek Unia Europejska podpisze polityczną część umowy
    stowarzyszeniowej z Ukrainą jest już niemalże pewne. Oficjalną
    deklarację w tej sprawie wystosował Van Rompuy. Ale czy to jest
    konkretna oferta ze strony Unii Europejskiej? Wielu Europejczyków ma co
    do tego spore wątpliwości.

    Dawid Nahajowski, Bruksela


    Tusk: nie ma zgody Polski na cele klimatyczne bez obliczenia kosztów

    Możemy rozmawiać o bardziej precyzyjnych celach klimatycznych, tylko
    gdy będziemy mieli dokładne wyliczenia, kogo ile to będzie kosztowało i
    jak wygląda mechanizm zadośćuczynienia dla polskich interesów -
    zapowiedział po drugim dniu szczytu UE premier Donald Tusk.



    Od kwietnia będzie możliwy przesył gazu(ROSYJSKIEGO) z Niemiec do Polski

    Od kwietnia będzie można przesyłać gaz gazociągiem jamalskim z Niemiec
    do Polski. Będzie to możliwe po zakończeniu rozbudowy stacji pomiarowej
    Mallnow, niedaleko polskiej granicy. »



    PGNiG musi płacić za mrzonki polityków

    PGNIG grozi wielomiliardowa kara za nie wypełnienie obowiązków tzw.
    obliga gazowego. Problem w tym, że gazowy monopolisty, gdyby je
    wypełniał, musiałby ponosić ogromne straty na sprzedaży gazu. Wszystko
    przez złe prawo. Ubiegły rok zakończył się spektakularną klapą. PGNiG poprzez giełdę
    udało się sprzedać tylko nieco ponad 200 mln m3. Tymczasem by spełnić
    wymóg obliga musiałby sprzedać miliardy m3.
    - Nie może być tak,
    że spółce narzuca się rzeczy niemożliwe do wykonania, a o tym, że jest
    to niewykonalne wiedzieli wszyscy, w momencie kiedy wprowadzali obligo -
    mówi Andrzej Szczęśniak, ekspert rynku paliw.


    Lubera, Grad, Rozenfeld, Tokarski i Zawadzki w nowym zarządzie Taurona
    funkcję prezesa nadal pełnić będzie Dariusz Lubera, wiceprezesem ds.
    korporacji pozostanie Aleksander Grad. Stanowisko wiceprezesa ds.
    ekonomiczno-finansowych utrzymał Krzysztof Zawadzki.
    Do zarządu, jako wiceprezes ds. handlowych, weszła Katarzyna Rozenfeld, w
    przeszłości pracująca m.in. w Vattenfall w Polsce oraz PwC.



    W Polsce 70 proc. gazu i 93 proc. ropy naftowej pochodzi z Rosji. A jeśli zakręcą kurek? Możemy spać spokojnie? [ANDRZEJ KUBLIK]

    W środę do Brukseli przyleci prezydent USA Barack Obama. Kwestia
    dostaw amerykańskiego gazu i ropy naftowej do Europy będzie jednym z
    ważniejszych tematów rozmów.

    Niemieckie koncerny energetyczne w dużych kłopotach

    Od 2010 roku wartość akcji dwóch największych niemieckich koncernów
    energetycznych - E.ON-u i RWE spadła o ponad 50 proc.; przyczyną jest
    spadający popyt na energię i rozwój odnawialnych źródeł energii -
    informuje Ośrodek Studiów Wschodnich.



    Trudno o różne źródła gazu, gdy cały region kupuje w Rosji

    Tzw. fizyczny rewers, czyli gazociąg pozwalający na import paliwa z
    Niemiec do Polski nadal pozostaje rozwiązaniem wirtualnym. Dlaczego?


    Zbigniew KuźmiukZupełna cisza o energetycznych konkluzjach szczytu w Brukseli. Co zaakceptował Donald Tusk i czym może to grozić Polsce...?

    Może było tak jak z obiecankami premiera Tuska dla matek
    opiekujących się niepełnosprawnymi dziećmi. W tym przypadku przyszedł
    już czas rozliczenia z obietnic, pewnie i w sprawie skutków zaostrzenia
    polityki klimatycznej, także przyjdzie.




    David Cameron: Gaz łupkowy istotnym czynnikiem na drodze do niezależności energetycznej od Rosji

    Bezpieczeństwo energetyczne powinno stać się pierwszoplanową
    kwestią unijnej energetyki a nie jak to jest obecnie zajmować miejsce w
    piątym szeregu priorytetów" - stwierdził David Cameron.

    Inwestycja za 1 mld zł, jedna z największych w Polsce. Ruszyła budowa Terminalu Naftowego

    Ruszyła budowa Terminalu Naftowego w Gdańsku, jednej z największych inwestycji energetycznych w Polsce.
    O budowie Terminalu Naftowego w Gdańsku mówiło się już od dłuższego czasu, ale pierwsze prace ruszyły właśnie miesiąc temu.

    - Prace idą pełną parą, pracujemy 24 godziny na dobę, przez sześć dni w tygodniu. Nie chcemy tracić nawet jednego dnia, bo to zbyt ważna inwestycja dla gospodarki naszego kraju i całego regionu - mówi Marcin Moskalewicz, prezes zarządu spółki PERN Przyjaźń SA, która stawia terminal. - Terminal Naftowy nie tylko zapełni lukę na polskim wybrzeżu, ale też otworzy kapitalne możliwości przed naszymi rafineriami. Będzie też w stanie wesprzeć logistycznie jeden z najbardziej ambitnych projektów nadchodzącej dekady: budowę petrochemicznej części gdańskiego Lotosu. Już w maju zaczniemy budować pierwsze zbiorniki na ropę naftową.

    Berlin szykuje budowę gazoportu o dużym zanurzeniu?

    Niemcy zrozumieli, że jest im potrzebna większa dywersyfikacja
    dostaw gazu. Coraz częściej mówi się o powrocie do zaniechanej
    koncepcji budowy niemieckiego gazoportu.

    Po tym jak niemiecko-rosyjskie rury zablokowały rozwój naszych
    portów, Berlin szykuje budowę gazoportu o dużym zanurzeniu. Kryzys na
    Ukrainie spowodował, że zarówno niemieccy eksperci do spraw
    bezpieczeństwa energetycznego, jak i politycy nie mają wątpliwości, że
    jak najszybciej należy dokończyć inwestycję budowy terminalu gazowego w
    Wilhelmshaven.

    Na biurko Angeli Merkel wpłynęło oficjalne pismo jednego z posłów, w
    którym apeluje o jak najszybsze rozpoczęcie tej inwestycji, która będzie
    bardzo poważną konkurencją dla polskiego gazoportu w Świnoujściu.

    Sytuacja na Ukrainie otworzyła oczy wielu Niemcom, którzy nagle
    zostali uświadomieni, że uzależnienie energetyczne od Rosji może okazać
    się tragiczne w skutkach. Hamburski „Der Spiegel” w jednej z analiz
    ekonomicznych przyznał, że zaniechanie dokończenia gazoportu
    Wilhelmshaven w 2011 roku i podjęcie decyzji o budowie Nord Stream to
    był błąd (…) Teraz wszyscy zgodnie przyznają, że Niemcom potrzebna jest
    większa dywersyfikacja dostaw gazu.

    Głównym dostawcą gazu jest na razie Rosja (40 proc.), ale Niemcy chcą
    importować więcej gazu LNG, czyli skroplonego. Obecnie taki gaz może
    być przeładowywany jedynie w gazoporcie w Rotterdamie, ale coraz
    głośniej zaczyna się mówić o konieczności powrotu do zaniechanej
    koncepcji budowy niemieckiego gazoportu, który miałby powstać obok
    nowego, dużego i głębokiego portu Jade Weser Port Wilhelmshaven. Warto
    przypomnieć, że w wyniku położenia niemiecko-rosyjskich rur Nord Stream,
    wejście do polskich portów zostało wypłycone praktycznie do 12 metrów,
    natomiast nowy niemiecki terminal będzie mógł przyjąć statki do 18
    metrów pod kilem.

    Chadecki poseł Hans-Werner Kammer wystosował do kanclerz Angeli
    Merkel oficjalne pismo, w którym porusza temat konieczności dokończenia
    inwestycji budowy Wilhelmshaven gazoportu. Poseł CDU przypomina, że
    projekt terminalu jest w zasadzie gotowy i należałoby tylko przystąpić
    do jego modernizacji i realizacji. Politycy niemieccy zdają sobie
    sprawę, że choć koszty budowy takiego terminalu byłyby bardzo duże, a
    jego eksploatacja z pełnego ekonomicznego punktu widzenia, może być
    niezbyt rentowna, to jednak zyski z poprawy bezpieczeństwa
    energetycznego są ogromne. Dlatego padają żądania do pani kanclerz nie
    tylko o zgodę na rozpoczęcie projektu, ale także na państwową pomoc
    finansową na budowę i eksploatację niemieckiego gazoportu Wilhelmshaven.

    Temat gazoportu staje się coraz bardziej popularny. Niemiecki
    terminal gazowy jest coraz bliżej. Mówi już o nim wielu polityków i
    ekspertów. Wszystko wskazuje na to, że pod naszym bokiem dość
    nieoczekiwanie wyrośnie nam mocny, niemiecki konkurent. Najpierw
    niemiecko-rosyjskie rury zablokowały rozwój naszych portów, a teraz nasz
    zachodni sąsiad wybuduje wielki gazoport, który będzie mógł przyjmować
    statki o wyjątkowo dużym zanurzeniu. Zaraz pseudofachowcy odezwą się, że
    do transportu gazu nie są potrzebne statki o wielkim zanurzeniu i
    obecnie wystarczy do 10 metrów, a ja odpowiem: czy ktokolwiek z nich wie
    w jakim kierunku pójdzie technologia i jak będą wyglądały w przyszłości
    gazowce?

    „Bez problemu i bardzo szybko można uaktualnić plany gazoportu
    Wilhelmshaven, co obecnie wydaje się bardzo realnym i potrzebnym
    konceptem dla zwiększenia dywersyfikacji dostaw gazu w Niemczech”-
    zapewnił prezes do spraw gospodarczych portu przeładunkowego
    Wilhelmshaven John Niemann i to musimy brać pod uwagę.

    Waldemar Maszewski, Hamburg/RIRM



    Polsko-katarskie konsultacje polityczne
    27 marca 2014

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    53. Tusk ma pomysła wyborczego

    Tusk chce europejskiej unii energetycznej

    Jej głównymi założeniami mają być: dywersyfikacja dostaw i rozpoczęcie wydobycia gazu łupkowego.
    Premier zapowiedział, że Polska przedstawi w Brukseli projekt
    europejskiej unii energetycznej. Projekt ten - mówił Tusk - musi
    dotyczyć sześciu wymiarów. Do tego będziemy przekonywać naszych partnerów we wszystkich stolicach europejskich - dodał.

    Po pierwsze - mówił Tusk - należy zbudować
    skuteczniejszy mechanizm solidarności gazowej na wypadek przerwania
    dostaw gazu. Po drugie - trzeba zwiększyć poziom finansowania ze środków
    europejskich instalacji, które umożliwią solidarność energetyczną.

    - Dotyczy to przede wszystkim wschodniej
    części kontynentu, tej wschodniej flanki UE. Chcielibyśmy, aby do
    poziomu 75 proc. ze środków europejskich móc finansować instalacje,
    które będą de facto umożliwiały solidarność energetyczną
    - doprecyzował szef rządu.

    Jako kolejny element unii energetycznej Tusk wymienił wspólne zakupy energii. - Chodzi
    o to, aby Europa w sposób solidarny kształtowała politykę zakupów -
    opracowaliśmy kilka pomysłów, które mogą uczynić z Europy możliwie
    jednorodnego, potężnego zamawiającego, dzięki czemu państwa, które
    dostarczają energię do Europy nie będą mogły dyktować warunków w taki
    sposób, w jaki to do tej pory robiły
    - mówił premier.

    Jak ocenił, zwiększenie siły przetargowej UE powinno być kluczowym momentem w relacjach przede wszystkim z Rosją, jako największym dostawcą gazu.

    Ponadto - powiedział premier - potrzebna
    jest rehabilitacja węgla, tak aby Europa uznała węgiel za pełnoprawne
    źródło energii. Jak mówił, węgiel został właściwie skreślony przez niektórych najbardziej zaangażowanych ekologów, liderów tematu klimatycznego.

    - Polska od wielu lat pokazuje, że węgiel
    może stanowić gwarancję bezpieczeństwa energetycznego. Tak jak w Polsce
    stanowi taką gwarancję, może być także jedną z gwarancji bezpieczeństwa
    energetycznego dla całej Europy
    - przekonywał szef rządu.

    Tusk przyznał, że zdaje sobie sprawę iż
    węgiel jako źródło energii zostanie zrehabilitowany pod warunkiem m.in.
    obniżenia poziomu emisji CO2, co wymaga inwestycji w nowoczesne
    technologie. Na razie chcemy, aby cała Europa uznała, że węgiel jest pełnoprawnym źródłem energii, które może być elementem bezpieczeństwa - zaznaczył. Tusk podziękował Śląskowi za bronienie polskiego skarbu jakim jest węgiel.

    Piątym filarem unii energetycznej miałby być
    gaz łupkowy. Tusk podkreślił, że udało się uchronić proces poszukiwania
    i wydobywania gazu łupkowego od niepotrzebnych, nadmiernych regulacji. -
    Będziemy nadal promowali w Europie zainteresowanie gazem łupkowym, aby
    inne kraje dołączyły do tego klubu poszukiwaczy, a niedługo także tych,
    którzy będą robili biznes na gazie łupkowym
    - dodał premier.

    Jako szósty, ostatni element unii energetycznej Tusk wymienił radykalną dywersyfikację źródeł dostaw energii i gazu, w tym możliwość import gazu skroplonego m.in. z USA. - Ale oczywiście nie tylko o Stany Zjednoczone tu chodzi - zastrzegł.

    Tusk podkreślił, że kwestie energii stały się najtwardszym testem na realne bezpieczeństwo obywateli całych państw, całych narodów. Zaznaczył, że dość oczywisty kontekst energetyczny ma dzisiejszy konflikt między Ukrainą a Rosją.

    - Doświadczenie ostatnich tygodni
    pokazuje, że Europa musi być dużo bardziej solidarna jeśli chodzi o
    energetykę. UE powstawała jako wspólnota węgla i stali. Mało kto chyba
    się spodziewał, że po kilkudziesięciu latach funkcjonowania UE do
    kwestii węgla i energii wrócimy z taką mocą
    - dodał Tusk.

    Według niego, na europejskiej niepodległości energetycznej powinny skorzystać przede wszystkim państwa leżące na wschodzie kontynentu, i to nie tylko w wymiarze energetyki. Dzięki temu będziemy się czuli dużo bezpieczniejsi - pod każdym względem, co w dzisiejszych czasach jest szczególnie istotne - podkreślił Tusk.

    Premier wziął w sobotę udział w uroczystości wmurowania kamienia węgielnego pod budowę bloku węglowego w Elektrociepłowni Tychy.

    D. Tusk: 6 wymiarów projektu Europejskiej Unii Energetycznej

    Premier Donald Tusk zapowiedział przedstawienie w Brukseli polskiego
    pomysły Unii Energetycznej. - Europa musi być coraz bardziej solidarna w
    zakresie energetyki - mówił Donald Tusk.

    Rosyjsko-niemiecka współpraca gazowa kwitnie. Oligarcha przejmuje m.in. złoża w Polsce

    Niemiecki koncern energetyczny RWE sprzedał za 5,1 mld euro
    spółkę RWE Dea, zajmującą się wydobyciem gazu i ropy, funduszowi...
    czytaj dalej »

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    54. Rosjanie zaczęli eksploatację

    Rosjanie zaczęli eksploatację wielkich złóż ropy w Iraku

    Rosyjski koncern Łukoil zaczął wydobywać ropę naftową ze złóż Zachodnia Kurna 2 w Iraku, jednego z największych pól roponośnych świata.
    - Rozpoczęcie wydobycia ze złóż Zachodnia Kurna 2 ma strategiczne znaczenie dla Łukoil - powiedział w sobotę Wagit Alekpierow, prezes i jednocześnie główny akcjonariusz koncernu Łukoil, który jest drugą co do wielkości kompanią naftową w Rosji.

    Gaz z Rosji. Dzięki fizycznemu rewersowi jesteśmy mniej zależni?

    Teraz przypadku wstrzymania dostaw gazu ze wschodu, będziemy mogli odebrać go z zachodu.

    Można przesyłać gaz gazociągiem jamalskim z
    Niemiec do Polski. Oznacza to, że w przypadku wstrzymania dostaw gazu
    ze wschodu, będziemy mogli odebrać go z zachodu. Usługę tzw. fizycznego
    rewersu uruchomią Gaz-System i Gascade Gastransport. Jak poinformowała
    rzeczniczka Operatora Gazociągów Przesyłowych Gaz-System Małgorzata
    Polkowska, niemiecki operator Gascade Gastransport oddaje do użytku
    rozbudowaną stację w Mallnow na granicy polsko-niemieckiej.
    Modernizacja stacji zapewniła techniczną możliwość przesyłu gazu
    ziemnego gazociągiem jamalskim z kierunku Niemiec do Polski.

    Gazociąg jamalski biegnie przez Rosję,
    Białoruś i Polskę do Niemiec. Na gazociągu jamalskim działał do tej
    pory tzw. wirtualny rewers. Dzięki niemu mogliśmy kupić gaz na
    zachodzie Europy, ale fizycznie musieliśmy go odebrać zza wschodniej
    granicy. Natomiast fizyczny rewers jest dodatkowym elementem
    podwyższającym bezpieczeństwo transportu gazu do Polski z kierunku
    zachodniego.

    Jak wyjaśniła rzeczniczka, w sytuacji,
    gdyby dostawy gazu ziemnego ze wschodu zostały wstrzymane, z zachodu
    możemy odebrać ok. 5,5 mld m sześc. gazu rocznie.

    Jak mówił w ubiegłym tygodniu prezes
    Gaz-Systemu Jan Chadam, w przypadku wstrzymania dostaw gazu ze wschodu,
    ok. 70 proc. potrzeb importowych Polska może zaspokajać dostawami z
    krajów zachodnich. A jeszcze w 2011 roku było to ok. 10 proc. Gaz-System
    jest operatorem sieci gazociągów w Polsce. Jest również właścicielem
    spółki Polskie LNG, która buduje terminal gazu skroplonego w
    Świnoujściu.


    Tusk przedstawił nową strategię dla Europy

    Premier chce zalać Europę tańszym gazem z USA. To jeden z filarów nowego ładu energetycznego.

    Tusk podkreślił, że Rosja próbuje obecnie dzielić Europę, zawierając
    różne umowy energetyczne z różnymi państwami. Zdaniem premiera, 10
    państw Unii Europejskiej kupuje ponad połowę gazu ziemnego od
    rosyjskiego Gazpromu. Wśród ewentualnych innych źródeł gazu Tusk
    wymienił dostawy gazu łupkowego ze Stanów Zjednoczonych. Premier ma
    nadzieję, że Waszyngton niebawem zgodzi się na eksport tego gazu do
    Europy.


    Komisarz: gazu z USA nie rozwiąże problemów energetycznych UE

    Import gazu z USA nie rozwiąże problemów energetycznych Wspólnoty -
    uważa komisarz UE ds. handlu Karel De Gucht. Jego zdaniem porozumienie z
    Iranem o ograniczeniu programu nuklearnego może mieć większy wpływ na
    ceny energii w UE niż amerykański gaz łupkowy.



    Gawlik: Polska negocjuje z Katarem obniżenie cen gazu. Umowa na 20 lat

    Polska
    prowadzi z Katarem rozmowy dotyczące nowych warunków dostaw skroplonego
    gazu - twierdzi wiceminister skarbu Zdzisław Gawlik. PGNiG i rząd chcą
    zmienić terminy dostaw oraz ceny błękitnego paliwa.

    Podpisana w 2009 roku umowa zakłada dostawy miliona ton LNG rocznie przez 20 lat od 2014 roku. Koszt dostaw zależeć będzie od cen ropy naftowej na rynkach światowych.

    Opóźniona budowa LNG w Świnoujściu wpłynie na ceny gazu

    Część
    ekspertów obawia się, że za tysiąc metrów sześciennych gazu z Kataru
    trzeba będzie płacić nawet 650 dolarów. Obecnie za taką samą ilość błękitnego paliwa z Rosji płacimy
    200 dolarów mniej. Dodatkowym problemem jest kwestia opóźnień w budowie
    terminalu LNG w Świnoujściu. Obecnie inwestycja jest gotowa w 75
    procentach.

    Premier Donald Tusk deklarował
    niedawno, że gazoport będzie gotowy do prób technicznych do końca roku, a
    na początku 2015 r. będzie mógł przyjmować gaz.

    Niemiecka minister chce delegalizacji szczelinowania

    Minister środowiska Niemiec wezwała do delegalizacji kontrowersyjnej metody wydobywania gazu łupkowego.

    Sami dotujemy rosyjski gaz

    Wraz
    z rozwojem wydarzeń na Ukrainie dość często słyszymy zapewnienia
    polskiego rządu i Gaz Systemu, że ograniczenia dostaw gazu nam nie
    grożą...

    Wkrótce rusza na Litwie budowa mostu energetycznego z Polską

    Na początku maja w litewskim Alytus oficjalnie zaczną się prace
    budowlane przy budowie połączenia energetycznego z Polską - poinformował
    PAP prezes koordynującej prace spółki LitPol Link Arturas Vilimas.
    Połączenie o mocy 500 MW ma ruszyć z końcem 2015 r.

    Ministerstwo przygotowało projekt dot. podatku od kopalin

    Ministerstwo Finansów przygotowało projekt informacji dot.
    podatku od kopalin. W ubiegłym roku sięgnął on 1 mld 856 mln zł, a w
    2012 r. 1 mld 596 mln zł.

    Resort zapewnia jednak, że pomimo wprowadzenia nowego podatku,
    zyskowność sektora wydobywczego miedzi i srebra pozostaje na bardzo
    wysokim poziomie. W ubiegłym roku było to blisko 25 proc. – czytamy w
    informacji.

    Według Ministerstwa Finansów podatek od wydobycia niektórych kopalin
    nie zmniejszył zatrudnienia w sektorze wydobywczym miedzi i srebra. W
    rzeczywistości sytuacja wygląda mniej optymistycznie i odwrotnie niż
    przedstawia to resort – mówił poseł Mariusz Orion-Jędrysek, były główny
    geolog kraju.

    - Pieniądze rozchodzą się do tego stopnia, że następny rząd, który
    przyjdzie będzie musiał w wielu wypadkach ogłosić upadłość. Skoro jest
    to pieniądz w takim systemie immunologicznym dla firm, to jeśli te
    pieniądze zostają mu zabrane na inwestycje, to ten system immunologiczny
    słabnie i będzie bardzo łatwo przejąć firmę. Ten podatek jest
    nieprzemyślany. To podatek rabunkowy –
    podkreśla poseł Mariusz Orion-Jędrysek.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    55. Ukraina wznowiła rozmowy z

    Ukraina wznowiła rozmowy z Polską o ropociągu Odessa-Brody

    Ukraina wznowiła rozmowy z Polską na temat przedłużenia ropociągu
    Odessa-Brody do Płocka - poinformował w czwartek ukraiński minister
    energetyki i górnictwa Jurij Prodan na konferencji prasowej w Kijowie. "Wznowiono rozmowy ze stroną polską o budowie (odcinka) Brody-Adamowo
    (przy wschodniej granicy Polski), aby polska strona była zainteresowana
    komercjalizacją tego projektu" - powiedział Prodan.Projekt przedłużenia ukraińskiego rurociągu Odessa-Brody z Brodów do
    Płocka jest analizowany od kilkunastu lat. Gdyby powstał, umożliwiłby
    dostawy ropy z rejonu Morza Kaspijskiego do Polski i Europy Zachodniej.
    Trasa dostaw biegłaby z Azerbejdżanu do Gruzji istniejącym rurociągiem,
    następnie ropa trafiałaby na statki i byłaby przewożona przez Morze
    Czarne do terminalu w rejonie Odessy, po czym zatłaczana do rurociągu w
    kierunku Polski.

    W ocenie ukraińskiego operatora rurociągów
    naftowych Ukrtransnafta połączenie ropociągu Odessa-Brody z Polską może
    doprowadzić do podwojenia tłoczenia ropy naftowej przez terytorium
    Ukrainy.


    W kwietniu prośba do KE o dofinansowanie polsko-litewskiego gazociągu

    Państwa bałtyckie i Polska jeszcze w kwietniu zwrócą się do Komisji
    Europejskiej z prośbą o dofinansowanie gazociągu łączącego Polskę i
    Litwę - powiedział w czwartek litewski premier Algirdas Butkeviczius.W kwietniu Estonia, Litwa, Łotwa i Polska wspólnie zwrócą się do KE o
    dofinansowanie nawet do 75 proc. kosztów tego projektu" - powiedział
    dziennikarzom Butkeviczius w Brukseli, po spotkaniu z premierem Donaldem
    Tuskiem i szefem KE Jose Manuelem Barroso.Jak przekazał Butkeviczius, rozmowa dotyczyła także finansowania
    polsko-litewskiego połączenia energetycznego LitPol, jak i gazociągu
    łączącego Kłajpedę z Kurszanami.
    Środki unijne mają posłużyć
    "zwiększeniu całkowitej przepustowości i przesyłaniu gazu z Kurszan na
    Łotwę, do magazynu gazu w Incukalns".

    W październiku ub. roku KE
    uznała obie te inwestycje za priorytetowe. Taki status projektu pozwala
    na ubieganie się o pokrycie z unijnych pieniędzy do 75 proc. kosztów.


    Według wstępnych szacunków koszt polsko-litewskiego połączenia gazowego
    może wynieść ok. 471 mln euro, a drugiej nitki gazociągu
    Kłajpeda-Kurszany - ok. 67 mln euro.

    Budowa LitPol ma ruszyć na
    początku maja na Litwie. Połączenie o mocy 500 MW ma zacząć działać pod
    koniec 2015 r. Jest to wspólny projekt operatorów sieci przesyłowych obu
    krajów - PSE oraz Litgrid. Most energetyczny Litwa-Polska to połączenie
    o strategicznym znaczeniu, umożliwi nie tylko wymianę energii między
    Polską a krajami bałtyckimi,
    ale domknie też tzw. Pierścień Bałtycki,
    czyli ciąg połączeń energetycznych wokół Bałtyku. Podniesie to pewność
    działania sieci i bezpieczeństwo dostaw, ale da też nowe możliwości
    handlowe.

    Spóźnienie... 2,5 roku. Kłopoty z inwestycjami gazowymi.


    Umowa na budowę największego magazynu gazu wypowiedziana! Co z gazoportem w Świnoujściu?

    Na rozbudowę magazynu w Wierzchowicach konsorcjum PBG miało trzy lata
    - do listopada 2011 r. Wykonawcy nie mogli też narzekać na zapłatę za
    to zlecenie. Mieli dostać 1,33 mld zł brutto.


    Rosyjski gaz kupowany od NIEMIEC TO SUKCES? Kogo?

    The Economist: Polska energetyka powoli uwalnia się od Rosji

    Polska coraz lepiej dba o własne potrzeby energetyczne. Widać to na
    przykładzie możliwości zwiększonego importu gazu z Niemiec - pisze „The Economist”.  »


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    56. wpolityce ujawnia pismo

    http://wpolityce.pl/polityka/189873-ujawniamy-pismo-sp-lecha-kaczynskieg...

    Dziś, kiedy premier hucznie ogłasza filary polityki bezpieczeństwa
    energetycznego dla Polski nowej wymowy nabierają wydarzenia z lat
    2009-2010 kiedy to jego administracja prowadziła fatalne w skutkach
    negocjacje gazowe z Kremlem.

    Śp. Prezydent RP Lech Kaczyński ws. wstrzymania przez kontrolowaną przez Gazprom spółkę
    RosUkrEnergo w styczniu 2009 r. dostaw 2 mld metr. sześć gazu rocznie
    opowiadał się za tym, aby spółka PGNiG podpisała z nowym dostawcą
    krótkoterminowy kontrakt do czasu otwarcia gazoportu w Świnoujściu (czyli maksymalnie do 2014 roku) na poziomie biznesowym.

    Lech Kaczyński zachęcał Tuska do szukania politycznego
    wsparcia w Unii Europejskiej w obliczu szantażu energetycznego Kremla.
    Tymczasem Tusk odrzucił tę koncepcję prowadzenia rozmów na poziomie
    biznesowym i wybrał znaną z RWPG drogę rządowych negocjacji z Kremlem.

    Lech Kaczyński pytał premiera m.in.:

    Czy niewłączenie do rozmów z Rosją UE nie stoi w sprzeczności z promowaną przez Polskę zasadą solidarności energetycznej w ramach Unii?

    I wskazywał:

    Mój niepokój budzi nie tylko kwestia zapisów porozumienia z
    Rosją w sprawie dostaw gazu oraz jego długofalowych konsekwencji dla
    bezpieczeństwa energetycznego Rzeczypospolitej. Równie istotna w tym
    kontekście jest przyszłość innych strategicznych projektów. Nie tylko
    wspomnianego wyżej Gazoportu, ale też tzw. interkonektorów gazowych i
    przyszłości rurociągu Odessa-Brody-Gdańsk.

    **W piśmie Lecha Kaczyńskiego, do którego dotarła redakcja portalu
    wPolityce.pl, widać wyraźne zaniepokojenie jawnym prorosyjskim kursem
    rządu Donalda Tuska. Warto pamiętać, że gdyby nie zdecydowany sprzeciw
    prezydenta – a po katastrofie smoleńskiej ten sprzeciw podtrzymywał
    lider opozycji Jarosław Kaczyński – rząd Tuska z własnej inicjatywy
    przedłużyłby obowiązywanie kontraktu jamalskiego z 2022 r. do 2037
    roku i wydłużył możliwość prawie darmowego przesyłu rocznie około 27 mld
    metrów sześciennych gazu ziemnego przez Gazprom polskim odcinkiem
    gazociągu jamalskiego do odbiorców UE aż do roku 2045!

    Z pytań jasno wynika, że rząd Donalda Tuska dziś machający szablą uniezależnienia od Rosji w latach 2009-2010:

    — Odrzucił koncepcję proponowaną przez Lecha Kaczyńskiego włączenia
    Komisji Europejskiej do rozmów z Kremlem w ramach solidarności
    energetycznej. Wolał bilateralnie bez wsparcia innych państw UE prowadzić rozmowy, które zakończyły się podpisaniem fatalnej umowy jamalskiej.

    — Chciał wydłużyć do 2037 roku obowiązywanie kontraktu jamalskiego – o
    finansowe skutki przez następne 28 lat tego absurdalnego postulatu
    Tuska pytał Lech Kaczyński.

    — Nie podjął w ramach UE żadnych realnych kroków, aby bronić Polskę przed szantażem Kremla.

    — Zwiększył ilość odbieranego od Gazpromu gazu do 2022 r.
    uderzając tym samym w podstawy polskiej polityki dywersyfikacji
    dostaw gazu do Polski.

    — Apelując dziś o zwiększenie dofinansowania do budowy nowych
    połączeń energetycznych nie chce pamiętać, że od 2007 nie
    zrobił nic, aby wykorzystać ponad 400 milionów złotych dedykowanego
    przez Komisję Europejską dofinansowania dla projektu budowy ropociągu
    Brody-Adamowo w ramach projektu Odessa-Brody-Gdańsk. Tusk zgodnie z
    interesami Kremla wstrzymał na początku 2008 realizację tego projektu
    pomimo jego wsparcia przez KE.

    Odpowiedzią na pytania prezydenta były działania rządu Tuska,
    który ostatecznie w październiku 2010 r. podpisał z rządem Federacji
    Rosyjskiej aneks do umowy jamalskiej w wyniku, którego uzależnienie
    Polski od rosyjskiego gazu zwiększyło się o 2 mld metrów
    sześciennych rocznie do 2022 r.

    Publikujemy całą treść pisma prezydenta.

    Szanowny Panie Premierze,

    W związku z informacją Ministra Gospodarki RP
    Waldemara Pawlaka udzieloną na posiedzeniu sejmowej Komisji
    Gospodarki w dniu 4 listopada br. na temat przebiegu polsko-rosyjskich
    negocjacji międzyrządowych dotyczących Porozumienia między Rządem
    Rzeczypospolitej Polskiej a Rządem Federacji Rosyjskiej o budowie
    systemu gazociągów dla tranzytu gazu rosyjskiego przez terytorium
    Rzeczypospolitej Polskiej i dostawach gazu rosyjskiego do
    Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 25 sierpnia 1993 r. oraz rozmów PGNiG SA z OOO
    Gazprom Export, a także wypowiedziami przedstawicieli rządu i spółek
    Skarbu Państwa na temat dostaw węglowodorów, uznałem za potrzebne
    zwrócić się do Pana z prośbą o udzielenie wyjaśnień i odpowiedzi na
    niżej postawione pytania.

    Jakie było polskie stanowisko negocjacyjne w następujących kwestiach:
    długości obowiązywania kontraktu, wolumenu kupowanego gazu, formuły
    ustalania ceny gazu, akcjonariatu, statutu i procesu decyzyjnego w
    spółce EuRoPol GAZ SA, wysokości taryf przesyłowych?

    Czy zwiększenie wolumenu dostaw gazu z Rosji i wydłużenie
    kontraktu jamalskiego aż o 15 lat nie pogłębi uzależnienia Polski od
    dostaw strategicznego surowca z jednego kierunku i źródła?

    Czy tak znaczące i planowane na tak długi okres dostawy gazu z
    Rosji nie opóźnią lub wręcz nie podważą planów
    budowy Gazoportu w Świnoujściu?

    Dlaczego strona polska zgodziła się na zwiększenie rosyjskich udziałów w spółce EuRoPol GAZ? Czy usunięcie z EuRoPol GAZ spółki Gas Trading, w której najwięcej udziałów posiada PGNiG, jest zgodne z interesem Skarbu Państwa? Czy statut EuRoPol GAZ zabezpiecza kontrole państwa polskiego nad odcinkiem gazociągu jamalskiego przebiegającego przez terytorium RP?

    Czy i jak rząd ocenia skutki ekonomiczne porozumienia ze stroną
    rosyjską? Czy strona polska uzyskała jakikolwiek wpływ na kształtowanie
    ceny gazu rosyjskiego kupowanego przez następne 28 lat? Jak, zdaniem
    rządu, będzie się kształtowała w przyszłości relacja cenowa pomiędzy
    surowcem importowanym gazociągiem z Rosji a gazem w postaci skroplonej (LPG) sprowadzanym przez Gazoport?

    Jak wiadomo, w styczniu br. Polska przestała otrzymywać gaz z tytuły
    kontraktu z RosUkrEnergo. Kiedy rząd poinformował opinię publiczną o
    fakcie powstania deficytu gazowego?

    Kiedy i jakie kroki mające na celu pokrycie braków w dostawach gazu zostały podjęte?

    Czy niewłączenie do rozmów z Rosją UE nie stoi w sprzeczności z promowaną przez Polskę zasadą solidarności energetycznej w ramach Unii?

    Jak zawarte ze stroną rosyjską porozumienie przyczynia się, zdaniem
    rządu, do dywersyfikacji dostaw gazu do Polski? Czy zapisy owego
    porozumienia nie podważają deklarowanych dotychczas celów? Jaka jest
    obecna rządowa koncepcja dywersyfikacji dostaw gazu?

    Dlaczego w ciągu ostatniego roku opóźnił się planowany termin oddania do użytku Gazoportu w Świnoujściu?

    Panie Premierze,

    mój niepokój budzi nie tylko kwestia zapisów porozumienia z Rosją w
    sprawie dostaw gazu oraz jego długofalowych konsekwencji dla
    bezpieczeństwa energetycznego Rzeczypospolitej. Równie istotna w tym
    kontekście jest przyszłość innych strategicznych projektów. Nie tylko
    wspomnianego wyżej Gazoportu, ale też tzw. interkonektorów gazowych i
    przyszłości rurociągu Odessa-Brody-Gdańsk. Troska o dobro państwa
    skłania mnie do zadania pytań i w tych kwestiach.

    Czy rząd przeanalizował, z jakiego źródła będzie pochodził gaz
    sprowadzany do Polski projektowanymi łącznikami systemowymi
    (interkonektorami) do Niemiec?

    Czy rząd polski planuje połączenie naszego systemu gazowego z projektowaną lądową częścią gazociągu Nord Stream (OPAL) na terenie Niemiec?

    W kontekście wypowiedzi Prezesa Zarządu PERN „Przyjaźń” SA,
    który publicznie zanegował zasadność realizacji projektu budowy
    korytarza do transportu ropy naftowej z regionu Morza Kaspijskiego
    (projekt Odessa-Brody-Gdańsk), chcę zapytać, jakie stanowisko w tej
    sprawie zajmuje polski rząd?

    Czy rząd przeanalizował i podjął kroki zaradcze wobec możliwych
    następstw wyłączenia ropociągu „Przyjaźń” przez Rosję, w związku z
    budową przez Rosję ropociągiu BBTS-2?

    Uprzejmie proszę Pana Premiera, na podstawie art. 4a ust. 5 Ustawy z
    dnia 21 listopada 1967 r. o powszechnym obowiązku obrony
    Rzeczypospolitej Polskiej, o przesłanie
    stanowiska we wskazanych zagadnieniach.

    Z wyrazami szacunku

    Lech Kaczyński








    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    57. Połączenie energetyczne z

    Połączenie energetyczne z Litwą to bezpieczeństwo i zbliżenie rynków

    Powstające połączenie systemów energetycznych Polski i Litwy
    doprowadzi nie tylko do wzrostu bezpieczeństwa dostaw energii w
    regionie, ale zwiększy też stopień integracji wspólnego europejskiego
    rynku energii. "Most energetyczny" ma ruszyć od 2016 r.

    "Wbrew polskim interesom,Tusk upoważnił na
    unijnym szczycie Komisję Europejską do pogłębienia prac nad
    wprowadzeniem specjalnego podatku, który będzie nakładany na wszystkie
    przedsiębiorstwa wykorzystujące węgiel"

    Gazociąg
    TANAP może zacząć działać już w 2018 r. stwierdził prezydent
    Azerbejdżanu Ilham Alijew na wspólnej konferencji prasowej z premierem
    Turcji Recepem Tayyipem Erdoganem.

    - Powinniśmy stawiać na surowiec z Europy - uważa były wicepremier. - Zasoby gazu łupkowego są u nas niewielkie, rewolucji nie będzie - kontruje były konsultant MFW i OECD.



    220 mln zł na most energetyczny Polska-Litwa

    Komisja Europejska potwierdziła przyznanie ponad 220 mln zł z
    Programu Infrastruktura i Środowisko dla następnego dużego projektu z
    sektora energetyki. Inwestycja, realizowana przez Polskie Sieci
    Elektroenergetyczne (PSE) , obejmuje budowę stacji elektroenergetycznej
    Ełk Bis (etap I i II), budowę stacji Łomża oraz linii
    elektroenergetycznej Ełk Bis- Łomża.



    KE: 51,8 mln euro na most elektroenergetyczny Polska-Litwa

    Komisja Europejska zatwierdziła przyznanie 51,8 mln euro z
    Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego na modernizację sieci
    elektroenergetycznej pomiędzy Polską a Litwą - podała KE. Jest to
    element projektu tzw. mostu elektroenergetycznego Polska-Litwa.



    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    58. Komorowski: Polska nauczyła



    Komorowski: Polska nauczyła się spoglądać na problemy energetyczne w nowy sposób

    Komorowski: Polska nauczyła się spoglądać na problemy energetyczne w nowy sposób
    Prezydent o polityce energetycznej
    zobacz więcej »
    Polska przez 25 lat
    wolności nauczyła się inaczej patrzeć na problemy energetyczne, na
    politykę przemysłową i problemy związane z tymi obszarami - powiedział
    we wtorek w Katowicach prezydent Bronisław Komorowski. Dodał, że jednym
    ze źródeł słabości Ukrainy są jej nierozwiązane problemy związane z
    uzależnieniem od źródeł dostaw energii.
    Dodał, że nie można oprzeć rozwoju tylko i wyłącznie o usługi i handel.

    -
    Musimy mieć twardą podstawę egzystencji funkcjonującą w nowoczesny
    sposób i szanującą wymóg konkurencyjności, innowacyjności i ochrony
    środowiska naturalnego - podkreślił.

    Dostaliśmy węgiel

    Prezydent Komorowski apelował o poszukiwanie nowych rozwiązań i wykorzystywać to co "dostaliśmy od opatrzności w darze".

    -
    Polska dostała węgiel, trzeba to mądrze i odpowiedzialnie
    wykorzystywać. Dzisiaj ilość pieniędzy przeznaczanych na innowacyjność i
    obniżenie emisyjności jest wprost proporcjonalna do poziomu odejścia od
    koncepcji ograniczenia i zlikwidowania źródeł energii elektrycznej
    powstającej w oparciu o przemysł węglowy - podkreślił.

    Przyszłość to energetyka

    -
    Widać dzisiaj jak doświadczenie ukraińskie procentuje, jak ogromne
    przyśpieszenie obserwujemy w zakresie budowy połączeń gazowych. To jest
    dowód na to, że wszyscy się uczymy. Absolutnie słuszne jest
    stwierdzenie, że energetyka zdecyduje o przyszłości energetycznej Europy
    - zaznaczył Komorowski.

    - Chcemy, by Polska pomagając Ukrainie
    pomaga sobie, zarówno pod względem bezpieczeństwa wojskowego jak i
    ekonomicznego - podkreślił prezydent.

    - Wszyscy wiemy, że jednym
    ze źródeł słabości Ukrainy są jej nierozwiązane problemy związane z
    uzależnieniem od źródeł dostaw energii. Stało się to źródłem
    dramatycznej słabości państwa i kryzysem wykorzystywanym skwapliwie
    przez sąsiada - stwierdził prezydent Komorowski.

    Prezydent mówił m.in. o inteligentnym podejściu do kwestii polityki energetycznej.



    Polityka energetyczna UE już się zmienia

    Polskie stanowisko dot. polityki energetycznej UE jest jak kropla
    drążąca skałę - na pierwszy rzut oka efektu nie widać, jest on
    dostrzegalny dopiero w dłuższym okresie. Tak też jest z polityką
    energetyczną UE, która już nie jest taka sama jak jeszcze kilka lat temu
    - to jedna z głównych konkluzji konferencji "Polska droga do gospodarki
    niskoemisyjnej", jaka 8 kwietnia odbyła się w Katowicach.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    59. Negocjacje ws. katarskiego

    Negocjacje ws. katarskiego gazu mogą potrwać do zimy

    Prezes PGNiG Mariusz Zawisza ocenia, że negocjacje w sprawie kontraktu katarskiego mogą potrwać do zimy. "Jesteśmy w stałym kontakcie ze stroną katarską, wymieniamy
    korespondencję. (...) Jesteśmy we wstępnej fazie negocjacji. (...)
    Bylibyśmy usatysfakcjonowani, gdyby udało nam się porozmawiać i o cenie,
    o wolumenach i o uelastycznieniu kontraktu, na przykład pierwszej
    dostawy, rozkładu tej dostawy w czasie
    " - powiedział Zawisza w radiowej
    Trójce.
    Na pytanie, kiedy możliwe będzie zakończenie negocjacji,
    odpowiedział: "To kontrakt, który wiąże nas długofalowo, został zawarty
    blisko 5 lat temu. Szczegóły ustaleń, to na czym nam zależy, nie
    zakończą się w pespektywie 2-3 tygodni, czy 2-3 miesięcy. Wydaje się, że
    te rozmowy będą horyzontem czasowym sięgać zimy".


    Powtórzył, że
    w czwartym kwartale PGNiG będzie chciało renegocjować warunki kontraktu
    jamalskiego z Gazpromem, w zakresie ceny i wolumenów dostaw.

    Na
    pytanie, czy spółka zgodziłaby się na ewentualny rewers wirtualny z
    Ukrainą odpowiedział: "W biznesie nigdy nie mów nigdy. Jesteśmy na różne
    scenariusze otwarci, wszystko zależy, jak ten scenariusz miałby
    wyglądać. (...) Nikt się dotąd nie zgłosił z takim zapotrzebowaniem".

    Poinformował, że w razie przerw w dostawach gazu z kierunku
    ukraińskiego spółka mogłaby odbierać więcej gazu z kierunku
    białoruskiego.

    Energetyczno-węglowa współpraca Polski i Niemiec w UE

    Chcemy budować kontakty, które pozwolą na prezentowanie wspólnego
    stanowiska Polski i Niemiec w Brukseli i razem kształtować unijną
    politykę energetyczną. Zależy nam na stosunkach eksperckich i roboczych -
    powiedział Rafał Baniak, wiceminister Skarbu Państwa podczas spotkania w
    Berlinie z Uwe Beckmeyerem, sekretarzem stanu w Federalnym
    Ministerstwie Gospodarki i Energii.

    Ukraiński minister na spotkaniu ws. bezpieczeństwa gazowego Unii

    Minister energetyki Ukrainy Jurij Prodan wziął udział we wtorek w
    Brukseli w spotkaniu poświęconym bezpieczeństwu dostaw gazu do UE.
    Ukraina uczestniczyła w spotkaniu jako kraj tranzytowy dla dostaw
    rosyjskiego gazu do UE. Spotkanie odbyło się w czasie, gdy rosną ceny za gaz dyktowane Ukrainie
    przez rosyjski Gazprom oraz powiększa się zadłużenie Ukrainy wobec tego
    koncernu. W związku z tym podnoszą się obawy o dostawy
    gazu nie tylko dla Ukrainy, ale także dla UE.Komisja zwróciła też uwagę, że spotkania odbyły się po marcowym szczycie
    UE, który zlecił jej przeprowadzenie dogłębnej analizy bezpieczeństwa
    energetycznego UE oraz sporządzenie planu zmniejszenia
    zależności energetycznej Unii. KE ma przygotować plan do czerwca 2014
    r.; prośba przywódców została wystosowana w kontekście zajęcia przez
    Rosję należącego do Ukrainy Krymu.



    Kazachstan szuka nowych dróg eksportu ropy i gazu

    Kazachstan szuka nowych możliwości w eksporcie ropy i gazu ziemnego.
    Chce aby transport surowców odbywał się z pominięciem Rosji.



    KE: 51,8 mln euro na most elektroenergetyczny Polska-Litwa

    Komisja Europejska zatwierdziła przyznanie 51,8 mln euro z
    Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego na modernizację sieci
    elektroenergetycznej pomiędzy Polską a Litwą - podała KE. Jest to
    element projektu tzw. mostu elektroenergetycznego Polska-Litwa.

    Steinhoff: Polska zapłaci najwięcej za pakiet klimatyczny

    Koszty pakietu klimatycznego w Europie rozkładają się
    nierównomiernie. Polska zapłaci najwięcej, bo energię produkujemy z
    węgla. Musimy zmodernizować sektor wytwarzania energii, który ma niską
    sprawność - powiedział Janusz Steinhoff, były wicepremier i minister
    gospodarki.



    Minister środowiska: ustawa "łupkowa" w ciągu kilku dni w Sejmie

    Projekt ustawy, regulującej m.in. kwestie wydobycia gazu z łupków
    powinien trafić do Sejmu w ciągu kilku dni - ocenił w czwartek minister
    środowiska Maciej Grabowski. Rząd przyjął ten projekt przed miesiącem.




    Total przestaje szukać gazu łupkowego w Polsce

    Francuski
    koncern Total nie przedłużył swej jedynej koncesji na poszukiwania gazu
    łupkowego w Polsce, poinformował PAP w poniedziałek rzecznik resortu
    środowiska Paweł Mikusek.

    San Leon rezygnuje z projektów w Turcji, inwestuje w polski gaz łupkowy(SOROS)

    San Leon rezygnuje z inwestycji w Turcji na rzecz projektów łupkowych w
    Polsce. Spółka poinformowała, że nie kupi 75 proc. udziałów w Alpay i
    skieruje
    swój kapitał na polski rynek.

    Dyrektor GIG: zgazowanie węgla szansą na pozostawienie CO2 pod ziemią

    Zgazowanie węgla zaliczamy do czystszych technologii węglowych, bo
    spodziewamy się, że większość klasycznych odpadów powstających przy
    spalaniu węgla pozostanie pod ziemią. Jest szansa także na pozostawianie
    tam dwutlenku węgla. To pozyskiwanie energii tańsze niż klasyczne -
    mówi Józef Dubiński, dyrektor Głównego Instytutu Górnictwa.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    60. RWE: Niemcy przekazują

    RWE: Niemcy przekazują Ukrainie gaz przez Polskę. Od dziś nawet 4 mln m szesc gazu

    Rosyjski gaz płynie na Ukrainę ... z Niemiec przez Polskę. Niemiecka
    spółka energetyczna RWE poinformowała w oświadczeniu, że zaczęła
    przesyłanie błękitnego surowca tą drogą.

    Gazprom zapewnia Brukselę, że będzie wiarygodnym dostawcą gazu dla Europy

    Gazprom zapewnia Brukselę, że jest i będzie wiarygodnym dostawcą gazu na europejski rynek.




    Sabotaż w rządzie Tuska w sprawie gazu z łupków?


    W sytuacji kiedy jego rząd zawalił w
    sprawie gazu łupkowego, premier Tusk nabywa dystansu do tej sprawy, a
    przecież w kampanii wyborczej 2011 roku sztab wyborczy zorganizował mu
    konferencję prasową na tle odwiertu – pisze poseł PiS Zbigniew Kuźmiuk.

    Rząd przyjął strategię bezpieczeństwa energetycznego

    Rada Ministrów 15 kwietnia br. podjęła uchwałę w sprawie przyjęcia
    Strategii "Bezpieczeństwo Energetyczne i Środowisko - perspektywa do
    2020 r.", przedłożoną przez ministra gospodarki.

    Na polskie łupki potrzeba 10 mld zł, a inwestorzy opuszczają kraj 

    Wyjście firmy Total z Polski jest dużą stratą. To kolejny
    wielki międzynarodowy koncern energetyczny, który opuszcza nasz kraj.
    Zostały tylko dwie takie firmy: Chevron i ConocoPhillips - przyznał
    Paweł Poprawa z Instytutu Studiów Energetycznych. »

    Bez gazoportu jesteśmy wystawieni na szantaż

    Przedstawiciele rządu zaprezentowali na zamkniętym posiedzeniu
    sejmowych komisji skarbu, gospodarki oraz energetyki informację na temat
    bezpieczeństwa energetycznego Polski.


    Ograniczona odnawialna energia


    Kogo ma chronić zaproponowana przez rząd ustawa o odnawialnych źródłach energii?

    NIK pyta ekspertów o bezpieczeństwo energetyczne

    NIK przygotowuje się do kontroli bezpieczeństwa energetycznego
    państwa. Rozpocznie się ona w maju i potrwa do sierpnia. Przygotowując
    się do kontroli, Izba poprosiła o opinie ekspertów; zwracają oni uwagę
    m.in. na skutki pakietu klimatyczno-energetycznego UE.

    Polska pożegna się z elektrownią atomową? Rozjeżdża się harmonogram budowy siłowni

    Już na starcie rozjeżdża się harmonogram budowy elektrowni jądrowej. Będą problemy z modelem finansowania. »

    Polska strategia energetyczna zagrożona. Oto, jak obce służby specjalne inwigilują Polskę

    Według
    raportu ABW w ubiegłym roku wyrzuciliśmy trzech zagranicznych szpiegów.
    Z najnowszego raportu ABW wynika, że szczególnie intensywnie działają w
    Polsce oficerowie wywiadu Rosji i Białorusi. »



    Tusk: 60 mld zł na bezpieczeństwo energetyczne

    W ciągu najbliższych 6 lat w moce wytwórcze w polskiej energetyce
    zainwestowanych zostanie ok. 30 mld zł. Na inwestycje związane z
    bezpieczeństwem energetycznym wydamy łącznie 60 mld zł. Nasze
    bezpieczeństwo chcemy opierać na własnych zasobach, w tym węglu – mówi
    premier Donald Tusk.



    Minister skarbu: nowe elektrownie zwiększają nasze bezpieczeństwo

    Moc budowanych bloków i jednostek, których budowa wkrótce się
    rozpocząć w polskich elektrowniach wyniesie ok. 5 tys
    . MW. Ich budowa
    znacząco zwiększy bezpieczeństwo energetyczne Polski – mówi Włodzimierz
    Karpiński, minister skarbu państwa.


    Ile kosztuje dywersyfikacja

    Krzysztof Losz

     

    http://www.naszdziennik.pl/wp/75230,ile-kosztuje-dywersyfikacja.html

    Komisarz UE ds. energii Guenther
    Oettinger jest spokojny o dostawy gazu z Rosji do krajów Unii
    Europejskiej. Chodzi oczywiście o ryzyko wstrzymania przepływu gazu ze
    wschodu na zachód w związku z kryzysem ukraińskim. Co więcej, unijny
    komisarz uważa, że nie ma potrzeby zmniejszania w przyszłych latach
    zakupów gazu z Rosji, nie mówiąc o całkowitej z nich rezygnacji. I nie
    jest to przypadek, że takie tezy niemiecki polityk zaprezentował w
    wywiadzie dla niemieckiego dziennika „Welt am Sonntag”. Bo była to nie
    tylko prezentacja w pigułce niemieckiej polityki wobec Rosji, ale i
    zachodniego punktu widzenia w kwestii rosyjskiego gazu.

    Państwa „starej” Unii nie rozumieją obaw o politykę Rosji w takich
    państwach jak Polska, bo one stosunkowo niewiele gazu kupują od
    Gazpromu. Guenther Oettinger uspokajał Niemców stwierdzeniem, że Rosja
    ma tylko 25-procentowy udział w europejskim rynku gazowym. Tylko że we
    wschodnich krajach UE ten współczynnik jest o wiele większy i w ich
    ekonomicznym i politycznym interesie jest jak najszybsze ograniczanie
    zakupów w Rosji i dywersyfikacja źródeł dostaw błękitnego paliwa.

    Dlatego musi niepokoić ciągłe opóźnianie uruchomienia gazoportu w
    Świnoujściu, o czym piszemy dzisiaj w „Naszym Dzienniku”. Pierwsze metry
    sześcienne gazu miały popłynąć ze Świnoujścia do krajowej sieci już w
    czerwcu tego roku, ale faktycznie stanie się to dopiero za rok.
    Opóźnienie inwestycji oznacza też, że będzie ona droższa aż o 1mld zł od
    zakładanej kwoty. Iten miliard zostanie wydany oczywiście z budżetu
    państwa. Trudno o lepszy przykład marnotrawienia pieniędzy podatników,
    których brakuje na wiele innych ważnych celów. Miliard wystarczyłby na
    sfinansowanie wyższych zasiłków dla opiekunów osób niepełnosprawnych.

    Im bliżej otwarcia gazoportu, tym więcej dowiadujemy się też o tym,
    jaki to „wspaniały” kontrakt podpisał rząd Donalda Tuska z Katarczykami.
    Gaz skroplony znad Zatoki Perskiej ma być o połowę droższy od
    rosyjskiego. Więc Polacy, którzy jak najbardziej popierają
    dywersyfikację dostaw gazu, mogą zmienić zdanie, gdy za tę
    dywersyfikację przyjdzie im słono zapłacić, gdy przyjdzie do regulowania
    rachunków za gaz dostarczany do ich domów. Ciekawe, jak wtedy rząd to
    wytłumaczy rodakom?


    Szewczak: W co gra rząd Tuska ws. OZE?


    Kto zarobi na ustawie o Odnawialnych Źródłach Energii? - zastanawia się Janusz Szewczak.Teraz za jednym zamachem rząd premiera Tuska zapowiada
    budowę elektrowni atomowej, na którą nie ma pieniędzy, a z drugiej
    strony obiecuje Polakom i łudzi ich, a zwłaszcza Śląsk, że będziemy
    stawiać na węgiel i budować nowe elektrownie węglowe. Jakby tego,
    gigantycznego, zamieszania w sferze polskiej energetyki było za mało, to
    okazuje się, że mamy nowy potężny problem z tzw. Odnawialnymi Źródłami Energii (OZE). To prawdziwa mina z opóźnionym zapłonem, której koszt może się okazać olbrzymi.



    Wydłużona lista inwestycji objętych specustawą o terminalu LNG

    Sejm jednogłośnie znowelizował w czwartek specustawę o terminalu
    LNG, rozszerzając listę inwestycji w infrastrukturę gazową, budowanych z
    uproszczeniem procedur administracyjnych. Chodzi o trzy połączenia z
    sąsiednimi państwami, 10 dużych gazociągów i magazyny gazu.

    Gaz łupkowy w Wielkiej Brytanii przyniesie gospodarce nawet 33 mld funtów

    W szczytowym momencie w firmach bezpośrednio zaangażowanych w
    wydobycie gazu zatrudnienie będzie mogło znaleźć nawet 64 tys. osób.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    61. by siły móc wzmóc.... Bronek z Ruskiej Budy

    Komorowski: Azerbejdżan ważny w debatach o niezależności energetycznej


    Azerbejdżan jest atrakcyjnym partnerem w rozmowach o bezpieczeństwie
    i niezależności energetycznej Polski i UE - podkreślił w czwartek
    prezydent Bronisław Komorowski, który w Pradze uczestniczy w spotkaniu z
    okazji 5. rocznicy Partnerstwa Wschodniego.






    Spotkanie w Pradze z okazji 5. rocznicy Partnerstwa Wschodniego

    Spotkanie w Pradze z okazji rocznicy Partnerstwa Wschodniego

    Prezydent Bronisław Komorowski przybył w czwartek po południu do
    Pragi, gdzie odbywa się spotkanie z okazji piątej rocznicy powstania
    Partnerstwa Wschodniego. W spotkaniu w stolicy Czech udział biorą przedstawiciele państw
    Partnerstwa Wschodniego oraz części krajów członkowskich UE; obecni są
    m.in.: prezydent Bronisław Komorowski, komisarz UE ds. rozszerzenia
    Sztefan Fuele, a także prezydenci: Armenii - Serż Sarkisjan, Austrii -
    Heinz Fischer, Litwy - Dalia Grybauskaite, Mołdawii - Nicolae Timofti,
    Słowacji - Ivan Gaszparovicz, Gruzji - Giorgi Margwelaszwili,
    Azerbejdżanu - Ilham Alijew oraz wicepremier Szwecji Jan Bjoerklund.


    "Należy wzmocnić wysiłki na rzecz podpisania umów o stowarzyszeniu z UE "

    Spotkanie w Pradze z okazji 5. rocznicy Partnerstwa Wschodniego

    Przebywający w Pradze prezydent Bronisław Komorowski wyraził
    przekonanie, że Unia Europejska i kraje Partnerstwa Wschodniego powinny
    wzmocnić wysiłki w celu spełnienia wszystkich standardów koniecznych do
    podpisania umów stowarzyszeniowych.
    Partnerstwo Wschodnie to unijny program zacieśniania współpracy z
    sześcioma wschodnimi sąsiadami UE: Białorusią, Ukrainą, Mołdawią,
    Gruzją, Azerbejdżanem i Armenią. Został zainaugurowany, z inicjatywy
    Polski i Szwecji, w maju 2009 roku na szczycie w Pradze. Celem
    inicjatywy jest zbliżenie państw partnerskich do Unii Europejskiej
    poprzez pogłębioną współpracę i działania integracyjne, w oparciu o
    unijne wartości, normy i standardy.

    Tusk: będę rozmawiał z Merkel o unii energetycznej

    Premier Donald Tusk zapowiedział, że podczas piątkowego spotkania z
    Jean-Claude'em Junckerem w Poznaniu, a także podczas późniejszych rozmów
    z kanclerz Niemiec Angelą Merkel w Berlinie, będzie zabiegał o ich
    wsparcie dla unii energetycznej.




    Kreml: Putin i Merkel chcą trójstronnych rozmów o gazie

    Prezydent Rosji Władimir Putin i kanclerz Niemiec Angela Merkel
    zgodzili się w piątkowej rozmowie telefonicznej co do konieczności
    trójstronnych rozmów w sprawie rosyjskich dostaw gazu dla europejskich
    odbiorców - oświadczyły służby prasowe Kremla.
    "Oboje przywódcy zaakcentowali potrzebę zorganizowania w najszybszym
    możliwym terminie rozmów między Rosją, Unią Europejską i Ukrainą w
    sprawie bezpieczeństwa dostaw i tranzytu rosyjskiego gazu" -
    poinformował Kreml. Ukraina jest główntym krajem tranzytowym, przez
    który płynie gaz z Rosji do państw UE.

    Brytyjski sektor naftowo-gazowy jest wart 35 mld funtów

    Składniki sektora naftowo-gazowego w Wielkiej Brytanii warte są 35
    mld funtów - oszacowała firma doradcza EY w raporcie przygotowanym na
    zlecenie organizacji branżowej Oil & Gas UK.


    Minister środowiska: powstanie polsko-brytyjski raport o gazie łupkowym

    Produkcja gazu łupkowego w Europie może przyczynić się do poprawy
    bezpieczeństwa energetycznego, wzrostu gospodarczego i, co równie ważne,
    ograniczenia emisji dwutlenku węgla - poinformował minister środowiska
    Maciej Grabowski.



    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    62. W KOŁO MACIEJU BIGOSOWANIE - ILE JUŻ KOSZTOWAŁO??????????????

    Komorowski: ropociąg Odessa-Brody-Płock możliwy

    Nie ma politycznej przeszkody dla budowy ropociągu
    Odessa-Brody-Płock, ale są różne opinie, czy to nie będzie zbyt
    kosztowny projekt - powiedział w piątek w Pradze Komorowski pytany, czy ropociąg Odessa-Brody-Płock może być jednym z priorytetów programu Partnerstwa Wschodniego.

    Komorowski: Finanse przeszkodą w budowie ropociągu z Odessy do Płocka

    Nie ma politycznej przeszkody dla budowy ropociągu
    Odessa-Brody-Płock, ale są różne opinie, czy to nie będzie zbyt
    kosztowny projekt - powiedział w piątek prezydent Bronisław Komorowski.
    zobacz więcej »



    POwtórka z kampanii Tuska

    Poseł Adam Rogacki: Tusk nie mam żadnej mocy sprawczej w Europie, aby zabezpieczyć energetycznie Polskę

    Premier Donald Tusk spotkał się
    dzisiaj z kanclerz Niemiec Angelą Merkel, by zaproponować koncepcję
    stworzenia unii energetycznej...

    – Europejskie tournee Donalda Tuska z jego koncepcją stworzenia unii
    energetycznej to trochę powtórka z rozrywki. Pamiętamy poprzednie wybory
    do Parlamentu Europejskiego w 2009 roku, kiedy to Tusk i jego ekipa
    próbowali przekonywać nas, że jest doskonała sytuacja w gospodarce, że
    będzie ciągłość produkcji w polskich stoczniach, gdyż jest inwestor z
    Kataru... Wtedy też mieliśmy do czynienia z koncertem życzeń Tuska i
    chyba część polskiego społeczeństwa uwierzyło w tę politykę życzeń.
    Dzisiaj premier jeździ i przekonuje do swojej koncepcji „Europy
    bezpiecznej  energetycznie”, ale w tym samym czasie zawarto porozumienie
    gazowe między Niemcami a Rosją, w tym samym czasie omija nas kolejna
    nitka gazociągu i w tym samym czasie niemiecki koncern RWE sprzedał
    prawa do poszukiwania i wydobycia gazu łupkowego w Polsce rosyjskim
    firmom. Dodajmy jeszcze do tego miażdżący raport NIK o zaniedbaniach w
    poszukiwaniu gazu łupkowego, a także kolosalne opóźnienia w budowie
    gazoportu. Tusk przez te swoje europejskie spotkania chce przekonać nas,
    że ma jakąkolwiek moc sprawczą w Europie, a tak naprawdę te wszystkie
    przykłady pokazują, jakie są realia. Mam nadzieję, że Polacy, oceniając
    te sześć lat rządów Tuska, spojrzą do własnych portfelów, spojrzą, ile
    osób nie ma pracy, ile osób musi wyjechać za granicę, by godnie żyć. Mam
    nadzieję, że Polacy nie dadzą się oszukać ani przez te propagandowe
    filmy i spoty, ani przez nowe, europejskie koncepcje.

    Projekt stworzenia unii energetycznej to populistyczne
    mrzonki czy realna perspektywa nowej jakości bezpieczeństwa
    energetycznego dla Europy?

    – Zarówno nasza historia, ale też współczesne doświadczenia pokazują,
    że w sferze gospodarki trzeba liczyć na własne możliwości. My dzisiaj
    mamy możliwość samodzielności energetycznej, jeżeli tylko rząd
    faktycznie chciałby, aby tak się stało. Jeśli zaś chodzi o sojusze w
    sferze wspólnej polityki energetycznej, to zastanowiłbym się, czy nie
    należy zwrócić się ku sojuszowi euroatlantyckiemu. Zauważmy, że gaz,
    który płynie dzisiaj do Polski z Rosji, kosztuje ponad 400 USD za tysiąc
    metrów sześciennych, zaś gaz łupkowy ze Stanów Zjednoczonych kosztuje
    100 USD. Jeśli chcemy mówić o bezpieczeństwie energetycznym Polski i
    Europy, to trzeba rozmawiać z tymi, którzy wydobywają najtańszy gaz,
    którego dostawca jest najstabilniejszy i najpewniejszy. Nie sądzę, aby
    dzisiaj koncepcja Donalda Tuska zyskała aprobatę i co więcej - była
    realizowana w Unii Europejskiej.

    Tusk rozmawiał o tym projekcie z prezydentem Francji Francois
    Hollande'em, który określił go mianem „pięknego projektu”. Angela
    Merkel także ma dość eufemistyczny stosunek do tego projektu...

    – Może podam tu konkretny przykład, jak wyglądają stosunki między
    Polską a Niemcami. Kiedy dwa tygodnie temu kanclerz Niemiec była w
    Polsce i podczas wspólnej konferencji z premierem Donaldem Tuskiem
    mówili o doskonałej współpracy i pozowali do pięknych zdjęć, w tym samym
    czasie niemiecki koncern sprzedał prawa do wydobycia gazu łupkowego
    rosyjskim firmom. Tak więc widzimy, że z jednej strony mamy piękne słowa
    i obrazki, zaś z drugiej strony mamy twarde fakty, że premier Donald
    Tusk nie ma żadnego wpływu na kształt nie tylko europejskiej polityki
    energetycznej, ale nie ma też żadnej mocy sprawczej w Europie, aby
    zabezpieczyć energetycznie Polskę.

    Dziękuję za rozmowę.  

    Marta Milczarska

    Piechociński: most energetyczny z Litwą korzystny dla Polski

    Połączenie elektroenergetyczne Polska - Litwa poprawi funkcjonowanie
    Krajowego Systemu Elektroenergetycznego (KSE), m.in. zwiększy
    niezawodność zasilania odbiorców energii w centralnych i
    północno-wschodnich obszarach Polski - mówi Janusz Piechociński,
    wicepremier i minister gospodarki.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    63. UE nie chce przez Kijów

    UE nie chce przez Kijów stracić rosyjskiego gazu

    Mimo presji ze strony obecnych władz w Kijowie, Słowacja odmówiła przeprowadzenia rewersu gazu na dużą skalę na Ukrainę z naruszeniem obowiązujących umów z Rosją.

    Zaplanowane na 28 kwietnia parafowanie słowacko-ukraińskiej umowy o gazowym rewersie dotyczy zastosowania jedynie niewielkiego rurociągu Vojany, o przepustowości do 10 miliardów metrów sześciennych na rok. Ta moc może być osiągnięta nie wcześniej niż przed 2015 rokiem.

    Ukraina reprezentowana przez obecnego ministra energetyki Jurija Prodana w ostatnich dniach dokonała ogromnego wysiłku, aby przekonać Słowację i przywódców Unii Europejskiej o konieczności zorganizowania rewersu gazu na szeroką skalę ze Słowacji z naruszeniem obowiązujących umów Bratysławy z „Gazpromem”. Stwierdzając, że jego kraj „chce uzyskać odwrócony przepływ gazu tak szybko, jak to możliwe”, pan Prodan natychmiast poskarżył się w wywiadzie dla francuskiej agencji prasowej AFP, że zaproponowany przez Słowację rurociąg Vojany nie może zapewnić „bezpieczeństwa energetycznego” Ukrainy.

    Jednak słowaccy przedstawiciele i komisarz UE ds. energii Guenther Oettinger, który przybył na decydujące negocjacje 24 kwietnia do Bratysławy, nieoczekiwanie dla ukraińskiej strony wyrazili twardość. Minister gospodarki Słowacji Tomáš Malatinský oświadczył, że obowiązujący jego kraj kontrakt z rosyjską spółką „Gazprom” uniemożliwia wykorzystanie głównego rurociągu.

    „Organizacja rewersowego przepływu gazu za pomocą głównego rurociągu, wykorzystywanego obecnie do dostaw rosyjskiego gazu do Europy przez Ukrainę i Słowację, jest niemożliwa ze względów prawnych” – oświadczył słowacki minister. Komisarz europejski Oettinger poparł go, potwierdzając, że praktyka organizacji mechanizmów rewersowych powinna być zgodna z normami i interesami zapewnienia nieprzerwanych dostaw gazu z Rosji do Europy przez Ukrainę i Słowację. Dlatego wykorzystanie do rewersu rurociągu Vojany stanowi „jedyne legalne i możliwe z technicznego punktu widzenia rozwiązanie” – powiedział Oettinger.

    Ostrożność Brukseli w kwestii współpracy energetycznej z Rosją jest zrozumiała. Jeśli wzajemne sankcje wizowe czy polityczne i groźby jeszcze mogą dla większości Europejczyków pozostać wirtualnymi, to od rosyjskiego gazu bezpośrednio zależą te same europejskie gospodarstwa domowe, które stanowią podstawę wszystkich statystycznych obliczeń i projektów unijnych. Tymczasem Unia Europejska nawet w przyszłości nie ma niezbędnych środków na dostawy gazu do państw europejskich, oprócz gazu z Rosji – wyjaśnił „Głosowi Rosji” szef rosyjskiego Funduszu Narodowego Bezpieczeństwa Energetycznego Konstantin Simonow:

    Jedynym realnym wariantem do końca tej dekady jest 10 miliardów metrów sześciennych gazu z drugiego etapu złoża „Shah-Deniz”. Ale i w tej sprawie istnieją ogromne wątpliwości co do realizacji tego projektu na czas. I nie ma więcej gazu dla Unii Europejskiej – ani z Iranu, ani z Iraku, ani z Turkmenistanu. Katar nie będzie w stanie dać dodatkowego gazu. Także bardzo niejasne są na razie perspektywy co do dostaw gazu ze Stanów Zjednoczonych.
    Czytaj dalej: http://polish.ruvr.ru/2014_04_28/UE-nie-chce-przez-Kijow-stracic-rosyjsk...



    Do Kijowa ma popłynąć ok. 8 mld m sześc. niebieskiego surowca.
    zobacz więcej »
    Spółki gazowe
    reprezentujące Ukrainę i Słowację doszły do porozumienia. W poniedziałek
    podpisały umowę w ramach, której do Kijowa przez niewielki gazociąg
    Vojany-Użhorod popłynie około 8 mld metrów sześciennych niebieskiego
    surowca.

    Gaz ze Słowacji będzie znaczącym dodatkiem do ilości gazu jakie
    Ukraina już może importować z Węgier i z Polski. Dostawy z krajów UE
    oferują Ukrainie dostęp do gazu wycenianego według jasnych i
    transparentnych zasad - zaznaczył Oettinger.

    Rozwiązanie
    przewidziane w memorandum dotyczy gazociągu Vojany w miejscowości Velke
    Kapuszany po stronie słowackiej, który będzie w krótkim okresie
    zmodernizowany. Umożliwi on dostawy do 8 mld metrów sześciennych gazu
    rocznie. Większe dostawy nie są możliwe bez zgody Gazpromu. - Jest jasna
    perspektywa, że od jesieni 2014 roku ze Słowacji na Ukrainę może płynąć
    20 mln metrów sześciennych gazu dziennie. To odpowiada ok. 8 mld metrów
    sześciennych gazu rocznie - mówi rzeczniczka KE ds. energii Sabine
    Berger.

    Dodała, że zwrotny przepływ gazu rurociągiem Vojany jest
    pierwszym krokiem i dalsze opcje będą oceniane pod kątem prawnym oraz
    technicznym. Obecna opcja dotyczy rurociągu biegnącego do magazynu w
    Użhorodzie, na Ukrainie. Konieczne jest zbudowanie krótkiego konektora
    do głównej rury tranzytowej po słowackiej stronie przepompowni w
    miejscowości Velke Kapuszany.

    Ukrainie zależy jednak na większych
    dostawach gazu ze Słowacji (do 30 mld metrów sześciennych rocznie), a
    takie są możliwe jednym z czterech głównych międzynarodowych gazociągów
    tranzytowych. Tymczasem bez zgody Rosji i Gazpromu taki "duży rewers"
    nie jest możliwy, bo byłby on sprzeczny z zobowiązaniami słowackiego
    operatora gazociągów Eustream. Komisja Europejska ma być zaangażowana
    także w te rozmowy z Rosją.


    Energetyczny pomysł Tuska idzie na rękę Niemcom?


    Czy będziemy kupowali rosyjski gaz z niemiecką "metką"? Kilka bardzo ważnych pytań od Zbigniewa Kuźmiuka.

    Pos. Anna Zalewska: Uwaga na lobby wiatrowe!

    Farmy wiatrowe mogą zostać uruchomione jeszcze w ciągu najbliższego roku – informuje jeden z dzienników. W tym miesiącu ruszą dostawy 29 turbin dla farm w północnej części Polski.

    Giganty o wysokości 108 m będą transportowane na specjalnych
    platformach. Kwota farm opiewa na 4 mld zł.O podobnych planach
    poinformowali już najwięksi inwestorzy wiatrowi. Chcą oni w ten sposób
    zdążyć przed ustawą o odnawialnych źródłach energii.

    Poseł Anna Zalewska zwraca uwagę, że lobby wiatrowe rzeczywiście ma
    się czego obawiać, a samorządowcy jak i mieszkańcy powinni wykazać się
    niezwykłą ostrożnością.

    - Pojawił się projekt nowej ustawy o odnawialnych źródłach
    energii. Będą w niej spore ograniczenia tego rodzaju lokalizacji. W grze
    dalej jest również projekt PiS oddalający elektrownie wiatrowe. W
    związku z tym jest panika i wszędzie przyspieszają. Samorządowcy i
    mieszkańcy muszą być bardzo czujni. Ten rok, to rok wyborczy dla
    samorządowców. Jeżeli postąpią wbrew ludziom, będą musieli pożegnać się
    ze swoimi stanowiskami wójtów, burmistrzów, czy też radnych. Nie można
    dać się w żaden sposób lobby wiatrowemu. Oni już bardzo dużo zarobili na
    obywatelach Polski –
    zwraca uwagę poseł Anna Zalewska.

    Dotychczasowe przepisy zakładały, że każdy kto inwestował w farmy,
    dostawał odgórnie wsparcie w postaci zielonych certyfikatów. Jednak w
    myśl nowej ustawy wsparcie otrzymają Ci, którzy w trakcie specjalnych
    aukcji zaproponują najniższą cenę wytwarzania energii. Po wygranej
    aukcji inwestor otrzyma decyzję o ewentualnej pomocy.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    64. Polskie łupki - wersja 2.0

    Polskie łupki - wersja 2.0

    Czy przyjęty niedawno przez rząd projekt nowego Prawa geologicznego i
    górniczego znacząco przyspieszy poszukiwania gazu łupkowego w Polsce?
    Część ekspertów studzi optymizm premiera. Miażdżąca krytyka




    Raport NIK z początku tego roku - o działaniach administracji publicznej
    i przedsiębiorców w związku z poszukiwaniem i rozpoznawaniem złóż gazu
    łupkowego w Polsce w latach 2007-12 - był miażdżący.
    Najważniejsze z zarzutów to m.in. znaczne opóźnienie w tworzeniu i
    nowelizacją prawa, niewłaściwa organizacja prac na wielu poziomach i
    niedostateczny nadzór resortu środowiska (np. brak komórki
    monitorującej wykonywanie koncesji), przewlekłość postępowań
    koncesyjnych i nierówne traktowanie wnioskodawców, udzielanie koncesji
    według postulowanego zakresu, obejmującego nawet 10 tys. km kw. (co
    umożliwiło rozdysponowanie całego obszaru koncesyjnego, ale i
    zablokowało do niego dostęp innym przedsiębiorcom; to obciąża również
    rządową koalicję pod przywództwem PiS).


    Poprzednia wersja projektu nowelizacji Prawa geologicznego i górniczego
    (PGG) była gotowa już w kwietniu 2012 r. Potem rozpoczęły się spory
    między Ministerstwem Środowiska i Ministerstwem Skarbu
    Państwa (swoje dorzucały też MSZ i Ministerstwo Finansów). Z pozoru
    chodziło o rolę i nadzór nad Narodowym Operatorem Kopalin Energetycznych
    (NOKE), w rzeczywistości - o kontrolę nad całym łupkowym
    projektem w Polsce.


    Premier, choć musiał zdawać sobie sprawę z klinczu, wiele miesięcy nie reagował, nie wybrał żadnej z opcji.


    Kiedy wreszcie rąbnął pięścią w stół, by wykazać swą aktywność w sprawie
    dla niego - jak deklaruje - bardzo istotnej, nie zrekompensowało to już
    w żaden sposób straconego czasu.

    Gaz łupkowy na Lubelszczyźnie: Trzech gigantów wciąż szuka u nas łupków 


    Przy okazji ostatnich wydarzeń na Ukrainie, politycy znowu
    zaczęli przejmować się bezpieczeństwem energetycznym Polski i niejako
    przypomnieli sobie o stojącej pod znakiem zapytania kwestii gazu
    łupkowego. Postanowiliśmy więc sprawdzić, na jakim etapie są łupkowe...



    Rozpoczęto budowę połączenia energetycznego LitPol Link

    Na Litwie rozpoczęła się budowa połączenia energetycznego z Polską
    LitPol Link. W uroczystości symbolicznego wbicia pierwszej łopaty we wsi
    Butkunu w rejonie olickim
    wzięli udział prezydent Dalia Grybauskaite i
    minister energetyki Jarosław Niewierowicz.

    Unia dofinansuje budowę mostu energetycznego między Polską i Litwą

    Komisja Europejska (KE) zatwierdziła 60 mln euro dofinansowania z
    Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego na element połączenia
    energetycznego Polski i Litwy, obejmujący linię przesyłową pomiędzy
    Ełkiem a granicą Państwa, podała KE.




    Turcja dostarczy gaz do Europy? "Możemy stać się niezawodnym krajem tranzytowym"

    Turcja dostarczy gaz do Europy? "Możemy stać się niezawodnym krajem tranzytowym"

    Strategiczne położenie, zainteresowanie międzynarodowych
    koncernów i plany rozbudowy rurociągu. W obliczu kryzysu na Ukrainie,...
    czytaj dalej »



    Tusk: węgiel fundamentem bezpieczeństwa energetycznego

    Z punktu widzenia polskiego rządu węgiel ma być strategicznym
    fundamentem bezpieczeństwa energetycznego kraju - powiedział w
    poniedziałek w Katowicach premier Donald Tusk, przed rozpoczęciem rozmów
    z przedstawicielami górniczych związków zawodowych.

    Rostowski: Znaczące państwa wpływają na kurs historii. Rosja, USA, Polska
    Były minister
    finansów a obecnie kandydat PO w wyborach do Parlamentu Europejskiego,
    Jacek Rostowski, komentował na antenie TVN24 podpisane memorandum
    pomiędzy Austrią i Rosją ws. budowy austriackiego odcinka gazociągu
    South Stream, który ma dostarczać rosyjski gaz Europie...



    Polacy płacą teraz jedną z najwyższych cen w Europie za rosyjski
    gaz. To około 500 dolarów za tysiąc metrów sześciennych, tymczasem
    Niemcy dla porównania, tylko 370 dolarów - czytamy w "The Economist". -
    Sytuacja wyglądałaby inaczej gdyby Polska w ostatnich latach rozwinęła
    własny przemysł związany z gazem łupkowym - pisze brytyjski tygodnik.



    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    65. Brodziński: Na razie nie

    Brodziński: Na razie nie będzie nowego raportu o gazie łupkowym w Polsce

    Nie będzie na razie nowego raportu o zasobach gazu łupkowego w
    Polsce. Takie informacje ujawnia w rozmowie z IAR Główny Geolog Kraju.

    Węgiel może być opłacalny. Zagraniczni inwestorzy chcą u nas otwierać kopalnie

    Wydobycie
    węgla w Polsce może być opłacalne. Główny Geolog Kraju Sławomir
    Brodziński przypomina, że polskie firmy, a nawet inwestorzy z Australii
    są zainteresowani budową nowych kopalń.

    Szef Orlenu pojedzie na forum do Rosji. Premier tłumaczy, że "musi dbać o kondycję spółki"

    Ubywa uczestników "rosyjskiego Davos". Udział w rosyjskim forum
    ekonomicznym w Sankt Petersburgu, odwołały między innymi niemiecki
    Deutsche Bank oraz gigant elektrotechniczny Siemens. Będzie natomiast prezes PKN Orlen.
    Polityka zagraniczna Polski. Jakie mamy priorytety?

    Mimo złego klimatu politycznego, Polska chce w dalszym ciągu rozwijać
    stosunki gospodarcze z Rosją w duchu pragmatyzmu
    - powiedział dzisiaj w
    Sejmie minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.




    Litwa wynegocjowała z Gazpromem niższą cenę na gaz

    Litewska spółka gazowa Lietuvos Dujos osiągnęła porozumienie z
    rosyjskim koncernem Gazprom ws. zmniejszenia ceny gazu dla Litwy -
    poinformowano w czwartek w Wilnie.


    Górnicze związki przesuwają termin manifestacji w Warszawie

    Nie dojdzie do zaplanowanej na 19 maja górniczej manifestacji w
    Warszawie. Sztab protestacyjno-strajkowy górniczych związków zawodowych
    zdecydował w czwartek, że demonstrację przesuwa na 16 czerwca. Liczy, że
    do tego czasu rząd podejmie decyzje dot. branży.

    Możliwe jest powstanie gazociągu z Azerbejdżanu do Europy Centralnej

    Władze w Baku chcą dalszego rozszerzania współpracy energetycznej z
    Europą. Azerbejdżan zapewnia, że projekt
    gazociągu Nabucco do Europy Centralnej może zostać zrealizowany.

    Powstaje ustawa łupkowa. Poszukiwania gazu poprowadzą polskie koncerny?

    Euforia wywołana prognozami zasobów gazu łupkowego sięgającymi początkowo nawet 5,3 bln m3 mijała wraz z kolejnymi odwiertami.



    Bez infrastruktury unia energetyczna nie będzie możliwa

    Unia energetyczna może pomóc nam w rozwiązaniu problemów
    energetycznych. Ale bez infrastruktury nie będzie to możliwe. Konieczne
    jest stworzenie możliwości bezpiecznych dostaw gazu do kraju - komentuje
    możliwość powstania unii energetycznej Sławomir Śliwiński, członek
    zarządu ds. inwestycji Gaz - Systemu.

    Sejm odrzucił projekt dot. wydobycia gazu z łupków

    Sejm odrzucił w pierwszym czytaniu, zgłoszony przez PiS,
    projekt ustawy dotyczący wydobycia gazu z łupków. Za odrzuceniem
    projektu opowiedziało się 265 posłów, przeciw było 162, jeden poseł
    wstrzymał się od głosu. Wniosek o odrzucenie go w pierwszym czytaniu
    złożyły podczas debaty kluby PO i Twojego Ruchu.

    Projekt PiS-u przewidywał m.in. powołanie spółki akcyjnej, która
    miała mieć udziały w przyznanych koncesjach na wydobywanie węglowodorów
    ze złóż. Spółka miałby działać pod nazwą ,,Staszic” SA i być
    bezwzględnie wyłączona z prywatyzacji.

    Profesor i poseł Mariusz Orion Jędrysek, były główny geolog kraju,
    mówi, że nie da się dobrze zrobić polityki surowcowej państwa bez
    organu, który będzie ją kontrolował.

    - Byłby tym, który odpowiada merytorycznie (nie politycznie) za
    stan państwa, jeśli chodzi o korzystanie z własnych zasobów i
    gospodarowanie nimi. Polityka musi być długofalowa, oparta o wiedzę i
    zabezpieczenie interesów społecznych i państwa. Tylko w ten sposób można
    to zrobić, ale tego Platforma Obywatelska nie chce. A nie chce dlatego,
    że wtedy nie będzie mogła robić tego, co robi z naszymi złożami, a co
    robi? Każdy wie –
    zaznacza poseł Mariusz  Orion Jędrysek.

    Do prac w sejmowych komisjach trafią natomiast dwa rządowe projekty
    dotyczące łupków – nowelizacja prawa geologicznego i górniczego oraz
    projekt ustawy o specjalnym podatku węglowodorowym.

    Zgodnie z pierwszym, badania geofizyczne będzie można prowadzić tylko
    na podstawie zgłoszenia, bez konieczności ubiegania się o koncesję.
    Przyznawana koncesja poszukiwawczo – rozpoznawczo – wydobywcza ma
    natomiast obowiązywać na 10 – 30 lat.

    Nowy podatek węglowodorowy ma wprowadzić opodatkowanie wydobywanych
    kopalin m.in. ropy i gazu. Pobierane będzie 3 proc. wartości surowca
    wydobytego ze złoża konwencjonalnego oraz 1,5 proc. dla złoża
    niekonwencjonalnego, w tym skał łupkowych. Podatek ma zacząć obowiązywać
    od 2020 r.

    - Platforma Obywatelska chce zwykłego fiskalizmu, który
    spowoduje rabunkową eksploatację. Może on przyspieszyć czasami ruch, ale
    zniszczy polskie złoża, polskie wyroby, a społeczeństwo lokalne będzie
    miało z tego niewiele, bo to będzie bardzo krótkie, i będzie miało
    wielki problem. To jest właśnie efekt działania Platformy Obywatelskiej w
    tej chwili –
    dodaje poseł Mariusz Orion Jędrysek.


    Gaz to kluczowa inwestycja

    Świnoujście będzie mogło sprowadzić 5 mld metrów
    sześciennych gazu. Jest to konieczne do zbudowania alternatywy na
    wypadek kryzysu na wschodzie.

    Polska jest dzisiaj uzależniona w zasadzie w pełni od dostaw gazu
    rosyjskiego. Niestety przed ukończeniem budowy gazoportu w Świnoujściu
    nie mamy możliwości zastąpienia dostaw rosyjskich, gdyby były one
    przerwane.

    Niestety, ta sytuacja utrzymuje się od dawna. Jej rozwiązanie jest możliwe wyłącznie przez przyspieszenie oddania gazoportu.

    W ostatnich latach Donald Tusk zaniedbując kwestie bezpieczeństwa
    energetycznego, o którym teraz tak głośno mówi, dopuścił do tego, że
    oddanie gazoportu do użytkowania jest opóźnione przynajmniej o 2 lata.

    W tej chwili premier mówi, że będzie to pod koniec 2014 roku. To nie
    jest prawda. Specjaliści strony rządowej mówią, że to w połowie 2015
    roku. A ten termin też jest bardzo wątpliwy.

    Trzeba naciskać na to, żeby wszelkie działania były przyspieszane. To
    nie jest rutynowa inwestycja. To jest kluczowa inwestycja dla Polski.

    Piotr Naimski

    Zgazować węgiel w złożu

    Jeszcze w maju w KWK „Wieczorek” zostanie wznowiony proces podziemnego zgazowania węgla

    Pierwsze uruchomienie procesu podziemnego
    zgazowania węgla (PZW) w warunkach czynnej kopalni miało miejsce pod
    koniec marca br. Pilotowa instalacja została wybudowana wspólnymi siłami
    Głównego Instytutu Górnictwa i Katowickiego Holdingu Węglowego na
    terenie KWK „Wieczorek” w związku z realizacją zadania badawczego
    „Opracowanie technologii zgazowania węgla dla wysokoefektywnej produkcji
    paliw i energii elektrycznej”. Uruchomiony miesiąc temu proces nie
    przebiegał jednak zgodnie z oczekiwaniami. Pojawiły się problemy z
    drożnością i przepływem w zainstalowanych rurach. Proces został
    zatrzymany, a mankamenty usunięto. Ponowne jego uruchomienie ma nastąpić
    jeszcze w tym miesiącu. Próba będzie prowadzona przez około dwa
    miesiące.
    Naukowcy chcą sprawdzić szczególnie bezpieczeństwo
    ekologiczne i technologiczne zgazowania węgla. Eksperyment ma bowiem
    dowieść, że procesem da się sterować i można go w dowolnym czasie
    zatrzymać.
    Na obecnym etapie wiedzy praktycznej polskim naukowcom
    dostarczają dwie próby zgazowania wykonane w Kopalni Doświadczalnej
    „Barbara”.
    W ocenie prof. Krzysztofa Stańczyka, kierownika Zakładu
    Oszczędności Energii i Ochrony Powietrza Głównego Instytutu
    Geologicznego, zajmującego się projektem realizowanym w KWK „Wieczorek”,
    mimo pojawiających się trudności metoda PZW jest perspektywiczna.

    Wykorzystuje się ją w wielu miejscach na świecie, choć zasadniczo proces
    jest trudny. Nie wystarczy wywiercić dwóch otworów, jednym doprowadzać
    czynnik zgazowujący, drugim odbierać gaz. Po drodze występuje wiele
    problemów, które trzeba rozwiązać. To także problemy środowiskowe, na
    które zwracamy szczególną uwagę i chcemy je dobrze opanować, zanim
    pozwolimy na to, by proces był realizowany w większej skali – podkreślił
    w rozmowie z „Naszym Dziennikiem”.
    Podczas podziemnego zgazowania
    węgla w fazie tzw. pirolizy powstają smoły, związki organiczne. Właśnie
    poznaniu tych procesów służą kolejne doświadczenia prowadzone przez GIG.

    Chcemy dobrze poznać te procesy. Próby prowadzimy w mniejszej skali, bo
    nie ma wówczas większego zagrożenia zanieczyszczeniem środowiska. To,
    co robiliśmy już w KD „Barbara”, pozwoliło nam się zorientować, jak
    powstają poszczególne substancje, na jaką odległość od georeaktora, w
    którym przebiega proces, są w stanie migrować – wyjaśnił prof. Stańczyk.
    Doświadczenie
    w kopalni „Wieczorek” pozwoli poznać tę problematykę w nieco większej
    skali. Bo żeby proces mógł być wprowadzony do prawa geologicznego i
    górniczego, naukowcy muszą mieć pewność, że PZW nie spowoduje
    uciążliwych, wykraczających poza normy zanieczyszczeń.
    W ocenie
    prof. Stańczyka, na bazie nabytych dotąd doświadczeń trudno
    jednoznacznie stwierdzić, czy metoda PZW nadaje się do stosowania na
    szerszą skalę. Jak zauważył, w Australii proces był badany przez wiele
    lat i uznano, że póki nie przeprowadzi się całego procesu – od
    zgazowania, poprzez wygaszenie, zamknięcie i ocenę skutków tego procesu w
    kolejnych kilku latach – metody nie można jednoznacznie uznać za
    bezpieczną. W Queensland dotąd nie zdecydowano się na realizację PZW na
    skalę przemysłową.
    – My także chcemy być przekonani o bezpieczeństwie
    tej metody, zanim zdecydujemy się na jej szersze stosowanie. Z
    pewnością eksperyment w „Wieczorku” da nam wiele odpowiedzi. Gdybyśmy
    budowali kolejną instalację, to byłaby ona wielkości 20-30 MW i
    pełniłaby rolę testującą, demonstracyjną. To wszystko jednak wymaga
    czasu i sądzę, że około roku 2020 będzie można powiedzieć, czy na pewno
    PZW jest bezpieczne – dodał.
    Taka perspektywa nie wyklucza, że rozwój
    PZW będzie wpisywał się w stopniowe przejście na gospodarkę wodorową.
    Jednak taki kierunek zmian nie jest jednoznacznie przesądzony. Z
    pewnością jednak PZW nie będzie konkurować z górnictwem konwencjonalnym.
    Jest to nierealne z uwagi na skalę, w jakiej zgazowanie może być
    realizowane w praktyce w najbliższych latach. Realnie patrząc, liczba
    instalacji, jaka mogłaby powstać w najbliższej dekadzie, w sumie
    bazowałaby na pokładach węgla, które bez trudu wydobywa jedna kopalnia –
    to 3-4 mln ton węgla rocznie, które udałoby się przetworzyć na paliwo
    gazowe. Ponadto metoda PZW ma być raczej wykorzystywana w tych
    pokładach, do których górnictwo konwencjonalne nie dociera z uwagi na
    uwarunkowania ekonomiczne, geologiczne czy w końcu bezpieczeństwo ludzi
    pracujących pod ziemią.
    – Chodzi tu przede wszystkim o resztki,
    których nie wydobędziemy klasycznymi metodami, o trudne miejsca, także
    te położone głęboko. Choć ten ostatni przypadek jest na razie tylko
    teoretyczny, bo próby PZW, jakie prowadzone są w świecie, bazują na
    pokładach położonych na poziomie 200-300 metrów. Wprawdzie mówi się o
    sięganiu po złoża położone na poziomie 1400 m, ale ich wykorzystanie tą
    metodą wydaje się znacznie trudniejsze – dodaje prof. Stańczyk.
    Kluczowa
    dla rozwoju PZW będzie też ekonomia. Obecnie pojawiają się próby
    szacowania opłacalności tej metody, które wskazują, że zgazowanie węgla w
    złożu może być efektywne. W polskich realiach są to jednak tylko
    przymiarki teoretyczne. Z pewnością jednak wydobywane gazy mogą liczyć
    na zbyt w energetyce czy syntezie chemicznej. Wiele jednak zależy od cen
    rynkowych tych gazów. Na razie wysokich. Zatem ich wydobycie może być
    opłacalne.


    Pilot w „Wieczorku”

    Jak informuje GIG, instalacja przygotowana w KWK „Wieczorek” składa
    się z części podziemnej zlokalizowanej 400 m pod powierzchnią, której
    kluczowym elementem jest georeaktor zgazowania w pokładzie 501 o
    miąższości ok. 5 m, oraz części naziemnej zlokalizowanej na terenie
    szybu Wschodniego. Składa się ona z elementów zasilania georeaktora w
    media oraz odbioru, oczyszczania i utylizacji gazu. Dostarczenie
    czynników zgazowujących oraz odbiór produktów reakcji ze strefy
    zgazowania w pokładzie realizowane jest dwoma otworami nawierconymi w
    kształcie litery V po skosie z wyrobiska wykonanego ok. 2-2,5 m nad
    pokładem. Rurociąg produktów w początkowej części chłodzony jest
    przeponowo wodą wypełniającą część wyrobiska po jego wcześniejszym
    uszczelnieniu metodą torkretowania (metoda polega na podaniu wody do
    suchych składników mieszanki betonowej (lub zaprawy).
    Czynniki
    zgazowujące dostarczane są z powierzchni systemem rurociągów w szybie i
    wyrobiskach – powietrze (z kompresora powietrza) oraz tlen (ze zbiornika
    ciekłego tlenu z parownicą). Ze względów bezpieczeństwa w rejon
    zgazowania doprowadzone są również rurociągi podsadzki i azotu. Proces
    PZW wiąże się z wydzielaniem substancji smolistych, które odbywać się
    będzie w separatorach umieszczonych w podziemnych wyrobiskach. Z kolei
    produkty gazowe o temperaturze do 400°C transportowane są izolowanym
    rurociągiem w szybie na powierzchnię, gdzie są podawane ochłodzeniu i
    oczyszczaniu, a gaz kierowany jest do pochodni.
    Wedle przyjętych
    założeń, w złożu zgazowywane będzie od 100 do 600 kg węgla na godzinę,
    co pozwoli na uzyskanie wydajności pozyskiwanego gazu do 1500 Nm3/h,
    przy szacowanej wartości opałowej gazu ok. 3,5-5 MJ/Nm3. Spodziewana
    mieszanka gazów będzie składała się z azotu – 53 proc. obj., dwutlenku
    węgla – 16 proc. obj., tlenku węgla – 12 proc. obj., metanu – 3 proc.
    obj. i wodoru – 15 proc. objętości. Podczas całej próby zgazowaniu
    poddanych zostanie 1200 ton węgla.
    Eksperyment w KWK „Wieczorek” jest
    pierwszym w Polsce prowadzonym w czynnej kopalni węgla. To wymagało
    przygotowania rozwiązań natury formalnoprawnej, związanych ze
    spełnieniem wymogów ustawy prawo geologiczne i górnicze. Celem jest
    opracowanie i zweryfikowanie własnej technologii podziemnego zgazowania
    węgla zweryfikowanej w skali pilotowej. Badania zostały ukierunkowane
    m.in. na opracowanie technologii podziemnego zgazowania węgla metodą
    szybową, w której zakłada się wykorzystanie istniejącej infrastruktury
    kopalni dla wykorzystania złóż resztkowych węgla.


    PZW wciąż poznawane


    Badania nad metodami PZW są prowadzone na świecie od wielu lat,
    ale dotąd funkcjonuje tylko jedna komercyjna tego typu instalacja w
    Angren w Uzbekistanie. Technologią jednak mocno interesują się
    Australia, Chiny, Kanada i RPA.
    Podziemne zgazowanie węgla polega na
    doprowadzeniu do zapalonego złoża węgla czynnika zgazowującego i
    odbiorze wytworzonego gazu o wartości przemysłowej na powierzchni.
    Warunkiem prawidłowego przebiegu procesu jest umiejętne sterowanie
    podawaniem czynnika zgazowującego, tak by uzyskać temperaturę
    umożliwiającą wytwarzanie gazów o określonym składzie. Gaz powstały z
    węgla w procesie podziemnego zgazowania może mieć wiele zastosowań:
    wytwarzanie ciepła i elektryczności w energetyce, gaz ziemny dla chemii,
    wytwarzanie paliw płynnych. PZW można prowadzić z zastosowaniem
    powietrza, tlenu, pary wodnej lub ich mieszanek jako czynnika
    zgazowującego. Dla energetycznego zastosowania gaz wytwarza się
    zazwyczaj z użyciem powietrza lub tlenu. Uzyskany produkt różni się
    jednak wartością opałową. I tak ze zgazowania tlenem gaz charakteryzuje
    się wartością opałową rzędu 8 MJ/m3, a powietrzem – 3,5-4,5 MJ/m3.

    Marcin Austyn

    Polska na ratunek litewskiemu terminalowi LNG?

    Ze względu na wysokie ceny surowca i umowy z Rosją, Litwa być może
    będzie musiała sprzedawać gaz sprowadzany za pomocą budowanego w
    Kłajpedzie terminala sąsiadom. Jednym z potencjalnych odbiorców ma być
    Polska. Teoretycznie najłatwiej byłoby sprzedać gaz dwóm pozostałym krajom
    bałtyckim. Połączenia gazowe zarówno z Łotwą jak i Estonia działają. Oba
    kraje także nie chcą być uzależnione od gazu z Rosji.
    Tyle, że
    planując budowę terminala LNG w Kłajpedzie, nie kontaktowano się z
    władzami w Rydze i Tallinie. Teraz na umowę może być zbyt późno.
    Z
    drugiej strony Estonia i Finlandia podpisały list intencyjny
    przewidujący budowę gazociągu Balticconnector. Teoretycznie gaz z
    Kłajpedy mógłby popłynąć więc aż do Finlandii.
    Eksperci wskazują, że potencjalnie najlepszym odbiorcą gazu mogłaby być Polska, także ze względu na bliskość geograficzną.

  • Gazprom bierze Europę w jasyr

    Moskwa rozpętuje kolejną wojnę gazową, by zmusić Ukrainę
    i Europę do zalegalizowania aneksji Krymu, a przynajmniej odwieść
    Europę od wspierania...

    Andrzej Kublik (Gazeta Wyborcza)
    Moskwa rozpętuje kolejną wojnę gazową, by zmusić Ukrainę i Europę do zalegalizowania aneksji Krymu, a przynajmniej odwieść Europę od wspierania Ukrainy.
    W zeszłym tygodniu Ukraina dostała 3,2 mld dol. pierwszej raty pożyczki z Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Z tej kwoty 2,2 mld dol..

  • Pomysł Tuska odrzucony. Nie będzie unii energetycznej

    Komisarz UE ds. energetyki Günther Oettinger odrzuca projekt unii energetycznej, forsowany przez Donalda Tuska.

    Partnerzy z UE ocalili szefa Gazpromu przed sankcjami

    Europejskie koncerny energetyczne wymusiły na politykach
    wykreślenie nazwiska szefa rosyjskiego Gazpromu Aleksieja Millera z
    listy przedstawicieli Rosji objętych sankcjami przez Unię Europejską -
    podaje w czwartek moskiewski dziennik "Wiedomosti". »


  • Tani gaz od tajemniczej spółki? Kuszenie polskich firm
    Według
    ekspertów, propozycja tajemniczej rosyjskiej spółki gazowej dotycząca
    sprzedaży gazu polskim firmom, uderza w narodową strategię polskiego
    bezpieczeństwa energetycznego.
  • Polska nie odda złóż Rosjanom. Pierwszy taki przypadek
    W związku
    z konfliktem na Ukrainie i agresywną polityką gazową Rosji, Sławomir
    Brodziński, wiceminister środowiska, podjął decyzję o nieprzedłużeniu
    koncesji poszukiwawczych w Polsce rosyjskiej firmie RWE Dea .


    Tusk rozwieje wątpliwości Oettingera. W KE ruszyły prace nad unią energetyczną

    Komisja Europejska rozpoczęła prace nad stworzeniem unii
    energetycznej. Poinformował o tym w Warszawie minister do spraw
    europejskich Piotr Serafin po spotkaniu ze swoim francuskim
    odpowiednikiem Harlemem Désirem.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    66. Refleksje Unii Europejskiej

    Refleksje Unii Europejskiej nad gazem

    Rozpoczynające się 16 maja w Atenach nieformalne spotkanie ministrów ds. energetyki Unii Europejskiej ma dla wspólnoty szczególny charakter. Stawką jest współpraca z Rosją.

    Zachodnie stolice zdają sobie sprawę z tego, że forsowane z inicjatywy Stanów Zjednoczonych sankcje nie mają większego znaczenia bez objęcia nimi sektora energetycznego. Oczywiste jest, że takie posuniecie będzie zagrożeniem dla bezpieczeństwa energetycznego Europy. Temat będzie kontynuował nasz publicysta Piotr Iskenderow.

    Zależność Unii Europejskiej od dostaw rosyjskich źródeł energii jest czynnikiem, który nie daje spokoju Amerykanom. Ich marzeniem jest przejęcie pod swoja kontrolę europejskiego rynku energetycznego. Fakty – niekwestionowana sprawa.

    W 2013 roku rosyjska spółka Gazprom dostarczyła około 30 procent gazu wykorzystanego w Europie. Statystyka dotycząca konkretnych państw jest jeszcze bardziej imponująca. Finlandia w 100 procentach zależy od rosyjskiego gazu, Bułgaria – w 85 procentach, Czechy – w 80 procentach, Słowenia – w 63 procentach, Grecja - w 55 procentach, Polska – w 54 procentach, Austria – w 52 procentach, Węgry – w 49 procentach, Belgia – w 43 procentach, Niemcy – w 40 procentach. W tej sytuacji zrozumiałe jest, że żadne doraźne środki w postaci aktywnego wykorzystania energooszczędnych technologii czy uruchomienie skroplonego gazu ziemnego z Kataru, nie są w stanie zastąpić rosyjskich dostaw. Co więcej, eksperci związani z amerykańską Wspólnotą Wywiadów Narodowego Biura Rozpoznania Stanów Zjednoczonych, prognozują zatrzymanie rozwoju zaopatrzenia w nowe źródła energii przy jednoczesnym wzroście popytu na energię.

    Nie dziwi więc, że to właśnie komisarz Unii Europejskiej ds. energii Gunther Oettinger zajął w Komisji Europejskiej bardziej powściągliwe stanowisko w sprawie współpracy z Moskwą. W przeddzień ateńskiego forum komisarz oświadczył, że niedopuszczalne jest rozszerzenie sankcji na sektor energetyczny. Zastępca stałego przedstawiciela Rosji w Unii Europejskiej Aleksander Krestjanow z radością przyjął oświadczenie komisarza europejskiego. Jednocześnie dodał, że problem współpracy energetycznej Rosji i Unii Europejskiej jest znacznie szerszy niż dostawy rosyjskiego gazu. Według niego, w sytuacji wprowadzenia sankcji energetycznych pod znakiem zapytania staną ambitne plany Unii Europejskiej dotyczące walki ze zmianami klimatu. Unia będzie zmuszona do poszukania zamienników gazu ziemnego i w znacznie większym stopniu niż dotychczas wykorzystania węgla, zanieczyszczającego środowisko. Powstałe szkody będą miały charakter ogólnoświatowy, podsumował Aleksandr Krestjanow.

    Nie należy zapominać, że w ostatnich latach współpraca Unii Europejskiej i Rosji w zakresie energetyki wyszła daleko poza granice samej Europy. Ważna rola w tym zakresie przypadła Wielkiej Brytanii, która współpracuje z Moskwą nie tylko w sprawie gazu, ale i ropy, powiedział w rozmowie z Rossiyą Segodnya dyrektor ds. energetyki, przewodniczący Departamentu Energetycznego rosyjskiego Instytutu Energetyki i Finansów Aleksiej Gromow. Przypomniał on o niedawnej transakcji, w wyniku której Rosnieft został stuprocentowym właścicielem spółki TNK-BP:

    Mowa o możliwości strategicznego partnerstwa w projektach dotyczących zasobów naturalnych, w pierwszej kolejności w Arktyce. Biorąc pod uwagę to, że arktyczne złoża będziemy zagospodarowywać na przestrzeni najbliższych 10-15 lat, oznacza to pierwszy krok do strategicznego partnerstwa w zakresie energetyki.

    Zrozumiałe jest, że tego typu partnerstwo jest ością w gardle dla transatlantyckich projektów w postaci, w jakiej jest rozumiane przez Waszyngton. Stany Zjednoczone umiejętnie wykorzystują różnice pomiędzy dostawcami a odbiorcami źródeł energii. Świadomie upolityczniają czysto ekonomiczne sprawy i starają się przy pomocy nacisków, ultimatum i sankcji zabezpieczyć własne interesy energetyczne. Nie dziwi więc, że na przestrzeni ostatnich kilku lat walka na rynku energetycznym szczególnie się zaostrzyła, podkreślił w rozmowie z Rossiyą Segodnya prezes rosyjskiego Funduszu na rzecz Narodowego Bezpieczeństwa Energetycznego Konstantin Simonow:

    Obserwujemy, jak na dzisiejszym rynku gazowym nabywcy gazu dość agresywnie bronią swojej pozycji. Próbują wzmocnić konkurencję pomiędzy samymi sprzedawcami, wprowadzić mechanizmy, które są dla nich opłacalne, a także starają się obniżyć ceny. Inaczej mówiąc, w ciągu ostatnich kilku lat trwa dość zacięta, i co trzeba przyznać, umiejętna kampania nacisków na sprzedawców.

    Europa nie powinna dopuszczać do sytuacji, w których na stosunki gazowe z Rosją wpływ mają polityczne różnice między Moskwą a Kijowem, oświadczył na dniach prezydent Europejskiego Stowarzyszenia Przemysłu Gazowego (Eurogaz) Jean Francois Cirelli. Przypomniał on, że tak zwany „kompromis handlowy” jest podstawą bezpiecznego i konkurencyjnego rynku. Dlatego ważne jest, żeby ten fundament nie został zniszczony czy osłabiony w drodze politycznych interwencji. Rosyjscy producenci gazu, szczególnie Gazprom, są ważnymi partnerami handlowymi dla Europy. W związku z tym istotne jest, żeby obowiązki stron zapisane w kontraktach były wypełniane zarówno dziś, jak i w przyszłości. Nie wiemy bowiem, jak długo będzie trwało napięcie w stosunkach Rosji i Ukrainy. Ważne jest jednak, żeby odstąpić od polityki w sprawach gazowych, przekonywał Cirelli. Brukseli pozostaje wzmocnić tę prostą myśl konkretnymi krokami, zmierzającymi do uregulowania współpracy z Moskwą.
    Czytaj dalej: http://polish.ruvr.ru/2014_05_16/Refleksje-Unii-Europejskiej-nad-gazem-7...


    KE gotowa do konsultacji gazowych z Rosją i Ukrainą

    Komisarz UE ds. energii Guenther Oettinger jest gotowy w
    każdej chwili do przeprowadzenia trójstronnego spotkania z Rosją i
    Ukrainą w sprawie dostaw i tranzytu rosyjskiego gazu – poinformowała w
    piątek PAP rzeczniczka komisarza Sabine Berger.

    W czwartek prezydent Władimir Putin w drugim liście do 18 krajów
    europejskich napisał, że Rosja jest wciąż otwarta na konsultacje w
    sprawie dostaw gazu na Ukrainę i do państw UE, ale dotąd nie otrzymała
    konkretnej propozycji dotyczącej uregulowania ukraińskiego długu za gaz.

    Putin zapowiedział, że w tej sytuacji od czerwca dostawy gazu na
    Ukrainę będą ograniczone do ilości opłaconych z góry. “Komisarz
    Oettinger spotka się z rosyjskim ministrem energetyki (Aleksandrem)
    Nowakiem w poniedziałek (w Berlinie). Jest on gotowy do przeprowadzenia
    trójstronnego spotkania w każdej chwili.

    Obecnie przygotowywany jest grunt pod drugie spotkanie trójstronne,
    po którym – jeśli będzie taka potrzeba – nastąpi trzecie spotkanie przed
    końcem maja” – napisała Berger w informacji przesłanej. Pierwsze
    trójstronne konsultacje gazowe po kwietniowym liście Putina odbyły się 2
    maja w Warszawie. Wzięli w nich udział komisarz Oettinger i ministrowie
    energetyki z Ukrainy i Rosji.

    Tamto spotkanie nie przyniosło porozumienia, uzyskano jedynie
    gwarancję przesyłu gazu do końca maja. Oettinger powiedział w czwartek,
    że nie ma powodu do niepokoju, a ton listu Putina oznacza, że jest
    pewien postęp w negocjacjach, które będą kontynuowane. Z kolei premier
    Donald Tusk ocenił, że list rosyjskiego prezydenta jest przykładem
    politycznego cynizmu.

    Dodał, że każdego dnia jest świadkiem presji wywieranej przez Rosję,
    która chce, żeby pomoc instytucji zachodnich dla Ukrainy trafiła
    bezpośrednio do Gazpromu na spłatę zadłużenia Ukrainy za dostawy gazu.
    List Putina został skierowany do przywódców 18 krajów europejskich,
    które importują rosyjski gaz przez terytorium Ukrainy: Austrii, Bośni i
    Hercegowiny, Bułgarii, Czech, Chorwacji, Francji, Niemiec, Grecji,
    Węgier, Włoch, Macedonii, Mołdawii, Polski, Rumunii, Serbii, Słowacji,
    Słowenii i Turcji.

    W pierwszym liście do przywódców z początku kwietnia Putin ostrzegał,
    że narastający dług Ukrainy za gaz może w ostateczności spowodować
    zakłócenia w tranzycie surowca do UE. W drugim liście Putin wskazał, że
    sytuacja z płatnościami za rosyjski gaz tylko się pogorszyła i Gazprom
    nie otrzymał ostatnio żadnej płatności za gaz dostarczony Ukrainie, a
    dług tego kraju wzrósł do ok. 3,5 mld dolarów.

    Rosja żąda od Ukrainy spłacenia tego długu, ale Kijów się temu
    sprzeciwia argumentując, że z przyczyn politycznych narzucono mu
    zawyżone ceny gazu. Ukraina domaga się respektowania przez Gazprom ceny
    za gaz uzgodnionej pod koniec 2013 roku, gdy u władzy w Kijowie był
    prezydent Wiktor Janukowycz, czyli 268 dolarów za tysiąc metrów
    sześciennych. Od kwietnia Gazprom podniósł cenę gazu dla Ukrainy do 485
    dolarów za tysiąc metrów sześciennych.

    Premier Rosji Dmitrij Miedwiediew dopuścił w środę możliwość
    renegocjacji cen gazu, jeśli strona ukraińska przynajmniej częściowo
    ureguluje należności za już otrzymane dostawy. W czwartek cytowany przez
    agencję Reutera ukraiński wiceminister energetyki Ihor Didenko
    powiedział, że jeśli zostanie ustalona cena 268,5 dolara za tysiąc
    metrów sześciennych, ukraiński Naftohaz jest gotów zapłacić przed końcem
    maja kwotę ok. 4 mld dolarów.

    ---------------------------------------------------------------------

    Premier Donald Tusk, na konferencji Grupy Wyszehradzkiej podczas Global Security Forum 2014 w Bratysławie, odsłonił kulisy negocjacji z Rosją na temat dostaw gazu dla Polski. Przyznał, że w negocjacjach z Moskwą uczestniczyła strona trzecia.
    -----------------------------------------------------------------

    Polski gaz łupkowy - jest sukces, czy porażka?

    Bez wyraźnego wzrostu nakładów na poszukiwania, poprzedzonego
    stworzeniem dobrego prawa, prace nad eksploracją gazu łupkowego będą
    kulały zgodzili się uczestnicy panelu zatytułowanego "Gaz łupkowy",
    podczas VI Europejskiego Kongresu Gospodarczego. Jednak o ujemnym
    bilansie polskiego gazu łupkowego nie ma co mówić.
    Rządowe propozycje podatków od wydobycia gazu i ropy uderzą w polskie firmyNawet 40 proc. podatku mogą zapłacić firmy zajmujące się wydobywaniem
    gazu i ropy w Polsce, w tym – gazu łupkowego. Proponowane przez rządu
    obciążenia uderzą przede wszystkim w polskie firmy, bo zagraniczne
    koncerny zmniejszyły swoją obecność w naszym kraju. Wysoki podatek może
    zaszkodzić dalszym inwestycjom przedsiębiorstw, co z kolei jest
    sprzeczne z założeniem zwiększania bezpieczeństwa energetycznego kraju.
    Ekspert Instytutu Sobieskiego apeluje, by w trakcie prac w Sejmie
    zmniejszyć i uprościć podatki w tym sektorze.

    Tusk przekonywał w Brukseli do wspólnych zakupów gazu

    To jedno z założeń unii energetycznej proponowanej przez
    premiera. Wiadomo już, że propozycja Polski nie zyskała poparcia w
    Berlinie, który wcześniej wspólnie z Moskwą wybudował gazociąg północny.
    Projekt wspólnych zakupów staje, więc pod wielkim znakiem zapytania.
    Zdaniem opozycji unia energetyczna, to tylko wyborcze hasło na potrzeby
    kampanii.

    Premier Donald Tusk gościł dziś w Brukseli, gdzie wziął udział w
    konferencji dotyczącej bezpieczeństwa energetycznego. Szef polskiego
    rządu od kilku tygodni forsuje w Unii projekt tzw. unii energetycznej,
    czyli wspólnych zakupów gazu przez wszystkie państwa członkowskie. Na
    początku czerwca Komisja Europejska ma przedstawić rekomendacje dla tej
    propozycji – mówił dziś rano w radiowym wywiadzie Donald Tusk.

    – To są rekomendacje na rzecz podniesienia niezależności
    energetycznej i na pewno będą szły w kierunku, jaki proponuje Polska,
    czyli czerwiec jest etapem formalnym. Które z rekomendacji będą w
    czerwcu przyjęte? Mam nadzieję, że wszystkie –
    zaznaczył premier.

    Optymizm premiera studzi jednak Andrzej Szczęśniak, ekspert rynku paliw, który przewiduje, czym to się tak naprawdę skończy.

    – Unia Europejska zrobi to, co zwykle, przetłumaczy hasła na to,
    co chce, czyli np. zbada projekt wspólnych zakupów i po roku okaże się,
    że nic z tego, ale strony ogłoszą sukces, czy prawie sukces –
    wskazał ekspert.

    Już dziś wiadomo, że sukcesu unii energetycznej nie będzie.
    Kategoryczne „nie” ze strony Berlina, a konkretnie – niemieckiego
    komisarza do spraw energii Gintera Etingera w zasadzie zamyka sprawę.
    Angela Merkel, co prawda na wspólnej konferencji z Donaldem Tuskiem
    stwierdziła, że plany Polski idą w dobrym kierunku, ale okazało się, że w
    tych słowach było więcej politycznego pijaru, niż rzeczywistych
    intencji. Kraje zachodniej Europy płacą za gaz mniej i dlatego też
    pomysł wspólnych zakupów błękitnego paliwa w Unii Europejskiej był z
    góry skazany na niepowodzenie. Obecnie Polska płaci za rosyjski gaz 480$
    za tysiąc m3. Niemcy, które leżą od Polski dalej płacą około 100 $
    mniej.

    Donald Tusk od wielu tygodni, mówiąc o unii energetycznej zapewniał,
    że do tego pomysłu przekonał już najważniejszych polityków w Europie.
    Miał to być pokaz jego siły poza granicami kraju. Efekt jest jednak
    odwrotny. Premier jedynie podbudował swój polityczny wizerunek
    odwiedzając prawie wszystkie europejskie stolice. Dziś, kiedy stanowisko
    Berlina jest już znane, jego ton wypowiedzi w Brukseli nie był już tak
    pewny.

    Polska może sobie zapewnić bezpieczeństwo energetyczne bez oglądania
    się na Unię. Powinniśmy wykorzystać przede wszystkim nasze bogactwo –
    węgiel. Jednak Donald Tusk tę podstawę mocno naruszył. Po podpisaniu w
    2008 roku pakietu klimatyczno-energetycznego Polskę czeka nie
    zwiększenie wydobycia węgla, ale raczej zamykanie kopalń, gdyż
    wyśrubowane normy emisji CO2 radykalnie zmniejszą zapotrzebowanie na
    węgiel.



    Ile Europa płaci za gaz? Zachód taniej, Wschód drożej

    Cena gazu sprzedawanego przez Gazprom do Europy zależy
    głównie od politycznych sympatii i stopnia energetycznego uzależnienia
    od dostaw z Moskwy. Im dalej na Zachód, tym gaz jest tańszy. 

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    67. Norwegia po raz trzeci ! Kto da więcej?

    Norwegia ważna dla Polski jako możliwy dostawca gazu

    Norwegia będzie dla Polski ważna politycznie i gospodarczo jako
    źródło dywersyfikacji dostaw gazu. W tym kontekście pojawia się projekt
    Baltic Pipe - powiedział PAP Marek Korowajczyk z Ministerstwa
    Gospodarki.
    Ten gazociąg mógłby umożliwić import gazu z Norwegii.

    pierwsza_strona_a_4-1.F.jpg
    Którędy miał biec gazociąg.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    68. a co wesoły Romek zrobi z gazem z Kataru?

    Piechociński: rozmawiamy z Amerykanami i Kanadyjczykami ws. dostaw LNG

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    69. Rządzący po wyborach

    Rządzący po wyborach ogłaszają, że Gazoport będzie dopiero za rok

    Tylko zakończyła się kampania wyborcza do Parlamentu Europejskiego, a już rządzący zaczynają ogłaszać publicznie informacje, które dobitnie pokazują, że nie są w stanie zrealizować zadań inwestycyjnych, które już dawno powinny zostać oddane do użytku.

    Właśnie wczoraj wicepremier i minister gospodarki Janusz Piechociński poinformował opinię publiczną, że tyle już razy przekładany termin oddania do użytku Gazoportu w Świnoujściu i tym razem ulegnie przesunięciu o kolejne pół roku.

    Teraz jako termin komercyjnego uruchomienia terminalu LNG w Świnoujściu, podał on przełom maja i czerwca 2015 przy czym nie bardzo wiadomo dlaczego wymieniany jeszcze niedawno termin końca roku 2014, nie będzie mógł być dotrzymany.

    Należy przy tej okazji przypomnieć, że decyzję w sprawie budowy terminalu LNG w Świnoujściu podjął jeszcze rząd Jarosława Kaczyńskiego pod koniec 2006 roku i przygotował program jej finansowania ze środków krajowych i unijnych ale rząd Tuska niestety przez parę kolejnych lat się wahał czy projekt ten kontynuować.

    Ba ekipa Tuska po trwających blisko 2 lata negocjacjach, zdecydowała się na podpisanie z Katarem już w połowie 2009 roku, 20-letniej umowy na dostawy do Polski 1,5 mld m3 gazu LNG rocznie.

    Niestety sama budowa gazoportu w Świnoujściu, została fizycznie rozpoczęta dopiero w marcu 2011 (a więc z ponad 3 letnim opóźnieniem), choć kamień węgielny wmurował sam premier Donald Tusk.

    Jak to ma w zwyczaju na zwołanej wtedy na placu budowy konferencji prasowej podkreślał, że harmonogram realizacji inwestycji został tak przygotowany aby zdążyć pod przecież już zamówione dostawy gazu z Kataru.

    Nowy minister skarbu Włodzimierz Karpiński w połowie 2013 roku po opracowaniu przez firmę Ernst&Young audytu dotyczącego stanu prac na budowie terminalu, przedłużył realizację tej inwestycji do początku 2015 roku. Tyle tylko, że II połowie 2014 roku do Polski zaczną płynąć gazowce z Kataru ze skroplonym gazem, a nie mając terminalu, nie będziemy wstanie tego gazu w Polsce odebrać i najprawdopodobniej będzie on magazynowany w któryś z gazoportów Europy Zachodniej.

    Co więcej za dostawy trzeba będzie płacić, a ponieważ roczna wartość kontraktu to około 550 mln USD, to koszty zakupu poniesie PGNiG i w oczywisty sposób rozliczy to na każde przedsiębiorstwo i każde gospodarstwo domowe w Polsce korzystające z dostaw gazu.

    Z dużym prawdopodobieństwem czekają nas więc podwyżki cen gazu w Polsce mimo tego, że z gazu katarskiego nie będziemy w stanie skorzystać.

    Jest jeszcze jeden wątek związany z gazoportem w Świnoujściu, który bardzo rzadko porusza się w mediach. Trzeba w tym miejscu przypomnieć brak reakcji rządu Tuska na sposób realizacji Gazociągu Północnego na wysokości naszego portu w Świnoujściu. Doprowadziło to do tego, że gaz z Rosji do Niemiec płynie obydwoma rurami Gazociągu i trudno nawet sobie wyobrazić, żeby ktokolwiek miał zamiar pomagać Gazoportowi w Świnoujściu i je zakopywać.

    Polski rząd został po prostu oszukany przez Niemców (albo też świadomie zrezygnował ze swoich praw oprotestowania tej inwestycji), którzy wprawdzie zakopali gazową rurę na odcinku prawie 24 metrów ale tylko tym przecinającym zachodni tor podejściowy do Świnoujścia.

    Natomiast na odcinku przecinającym północny tor podejściowy do Świnoujścia przesunięto tylko gazową rurę na głębsze wody ale na spornym aż 5 kilometrowym odcinku jej nie zakopano, sugerując, że zrobi się to w przyszłości jak port w Świnoujściu zgłosi taką potrzebę.

    W oczywisty sposób nie jest to możliwe choćby ze względów technicznych i także z tego powodu dostawy skroplonego gazu nawet jeżeli Gazoport zostanie wreszcie otwarty, będą najprawdopodobniej utrudnione.
    Zbigniew Kuźmiuk

    W Pałacu Prezydenckim o relacjach między Polską a Arabią Saudyjską

    Prezydent Bronisław Komorowski przyjął we wtorek w Pałacu
    Prezydenckim Przewodniczącego Zgromadzenia Doradczego Królestwa Arabii
    Saudyjskiej Abdullaha Mohammed Al ash-Sheikh i towarzyszących mu
    parlamentarzystów.


    Opóźni się kolejny termin oddania do użytku gazoportu w Świnoujściu

    Wicepremier i minister gospodarki Janusz Piechociński
    poinformował, że  terminal LNG będzie uruchomiony komercyjnie na
    przełomie maja i czerwca 2015 roku. Jesienią rozpocznie się okres jego
    prób.

    Decyzja o budowie gazoportu zapadła pod koniec 2006 r za czasów rządu
    PiS-u. Jednak premier Donald Tusk dopiero w 2011 r. położył kamień
    węgielny pod budowę. Ustalono, że terminal zostanie oddany 30 czerwca
    2014 r., a później przesunięto go o pół roku. Teraz okazuje się, że i
    ten termin nie zostanie dotrzymany.

    Były wiceminister gospodarki Piotr Naimski mówi, że oświadczenie
    wicepremiera Piechocińskiego jest oficjalnym przyznaniem się rządu do
    kolejnego opóźnienia, a to nie jest dobra informacja dla Polski –
    zwłaszcza w kontekście kryzysu ukraińskiego.

    - Gdyby w tej chwili Rosjanie przestali dostarczać do Polski gaz
    z kontraktu jamalskiego, to okazałoby się, że brakuje nam w Polsce 5
    mld m3 gazu, przy uruchomieniu wszystkich dostaw z Zachodu, włącznie z
    wirtualnym rewersem na gazociągu jamalskim. To właśnie ta dziura, którą
    może zapełnić gaz dostarczony przez gazoport w Świnoujściu, którego
    ciągle nie ma. Ten gazoport według planowanego w 2007 roku przez rząd
    PiS harmonogramu, miał być gotowy w 2012 roku. Opóźnienie w tej chwili
    będzie ok. 2,5 letnie – miejmy nadzieję, że nie będzie się ono
    powiększało –
    mówił Piotr Naimski.

    Rząd powinien teraz robić wszystko, aby to opóźnienie skracać –
    stwierdził poseł. Dodał, że wicepremier i minister gospodarki powinien
    poinformować publicznie, jakie kroki podejmuje rząd, aby przyspieszyć
    termin oddania gazoportu – zwłaszcza z uwagi na zapisy, podpisanej w
    2009 r. 20-letniej umowy z Katarem na dostawę gazu LNG. Ustalono w niej
    sztywny termin pierwszych dostaw, co ma nastąpić w drugiej połowie
    bieżącego roku. PGNiG negocjuje z Katarem możliwość przesunięcia tego
    terminu do czasu uruchomienia terminalu.



    Terminal w Świnoujściu ukończony w 87 procentach

    Terminal LNG w Świnoujściu jest już ukończony w 87 proc. Niedawno
    zakończono montaż wewnętrznych zbiorników, w których magazynowany będzie
    skroplony gaz ziemny. Zamontowano też kolumny nalewcze do wtłaczana LNG
    do zbiorników - podała spółka Polskie LNG.

    Polska narażona w przypadku przerwania dostaw gazu z Rosji

    Gdyby tej zimy nastąpiły zakłócenia dostaw rosyjskiego gazu do UE
    przez Ukrainę, stanowiłoby to istotne wyzwanie zwłaszcza dla Bułgarii,
    Rumunii, Węgier i Grecji. W razie przerwania dostaw z Rosji zimą także
    Polska byłaby narażona na zakłócenia - podaje KE.



    PGNiG rozbudowuje magazyny gazu

    Polskie zapasy gazu wystarczą średnio na ponad miesiąc. Do końca roku zapasy gazu zatłoczonego do specjalnych magazynów
    mają wystarczyć na około 60 dni.

    Resort zapowiada, że nie będzie kar za opóźnienie oddania terminalu LNG

    Oficjalnie opóźnienia w budowie terminalu LNG w Świnoujściu nie ma, ale
    Ministerstwo Skarbu Państwa już zapewnia, że nie będzie finansowych
    konsekwencji przesunięcia komercyjnych dostaw katarskiego gazu.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    70. Wiceprezes Gazpromu o Tusku:

    Wiceprezes Gazpromu o Tusku: Mówi, jakby się z choinki urwał

    Tak
    dużo zrobił dla naszej współpracy,
    a teraz ni z tego, ni z owego, jakby
    z choinki się urwał - tak Aleksander Miedwiediew, wiceprezes Gazpromu,
    komentuje ostatnie starania Donalda Tuska.

    Posłowie uchwalili ustawę dot. wydobycia gazu z łupków

    Sejm uchwalił we wtorek ustawę dot. wydobycia gazu z łupków.
    Przewiduje ona uproszczenie procedury przyznawania koncesji dla firm
    poszukujących i wydobywających to paliwo. W ocenie rządu nowe prawo
    przyspieszy prace nad poszukiwaniem i wydobyciem gazu łupkowego.

    Linia energetyczna Polska-Litwa. Rozpoczęto stawianie słupów

    Unijne dofinansowanie wynosi 725 mln zł.

    Prezes Kompanii Węglowej: Istnieje realne zagrożenie ogłoszenia upadłości

    Za cztery miesiące rzeczywista strata to około 250 mln zł - powiedział Mirosław Taras.


    Unia energetyczna. Rząd Niemiec sceptyczny wobec pomysłu wspólnych zakupów gazu

    Rząd w Berlinie ma zastrzeżenia do niektórych pomysłów europejskiej unii energetycznej.



    Jest umowa o energetycznej współpracy Polski i Niemiec

    W Berlinie 12 czerwca odbył się Polsko-Niemiecki Szczyt
    Energetyczny, dedykowany współpracy energetycznej obu państw. W trakcie
    konferencji podpisano list intencyjny, na mocy którego Niemiecka Agencja
    Energii (DENA) oraz Pracodawcy RP rozpoczną cykliczną współpracę w
    ramach formuły Corocznych Szczytów Energetycznych Polska - Niemcy i
    powołanie bilateralnej roboczej grupy ekspertów i przedstawicieli
    administracji.



    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    71. Powody nieznaneKoniec

    Powody nieznane


    Koniec snów o łupkach. Kanadyjczycy zrezygnowali właśnie z koncesji. "Niektórzy widzieli już w nas szejków"

    - Kilka tygodni temu otrzymaliśmy pismo z Ministerstwa Środowiska
    informujące o tym, że Canadian International Oil rezygnuje z koncesji -
    przyznaje Mariusz Walachnia, wójt Bliżyna.

    Piechociński: kontrakt jamalski będzie renegocjowany, by obniżyć cenę

    Będziemy renegocjować zapisy kontraktu jamalskiego i spodziewamy się
    istotnego obniżenia ceny gazu ze wschodu - powiedział PAP wicepremier
    Janusz Piechociński. Możliwość renegocjacji zawartego przez PGNiG i
    Gazprom kontraktu otwiera się w listopadzie 2014 r.



    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    72. Niekorzystne umowy na budowę

    Niekorzystne umowy na budowę gazociągów

    Rząd podpisał niekorzystne umowy na budowę gazociągów, które rozprowadzą gaz z terminala LNG w Świnoujściu przyznaje to Andrzej Parafianowicz wiceprezes zarządu ds. korporacyjnych PGNiG w rozmowie z byłym ministrem transportu Sławomirem Nowakiem.

    Nowe światło na budowę gazociągu rzucają kolejne fragmenty ujawnionych przez tygodnik „Wprost” taśm.

    Parafianowicz podkreśla, że on jak i członkowie zarządu PGNiG są w trudnej sytuacji. Chodzi o dostawy katarskiego gazu.

    Parafianowicz: Oni podpisali takie niekorzystne umowy co pozwala Włochom się bezkarnie opóźniać.

    Nowak: Nie, bezczelni są. Ja pamiętam, […] że z dozorem
    technicznym walczyłem. Jeszcze Budzanowski był. […] Dozór przychodzi.
    Wiesz, ci Włosi chcą kłaść rury bez żadnych atestów, bez niczego. No to
    po prostu przyjdzie pierwsza lepsza kontrola i to wszystko wywali w
    powietrze.

    Parafianowicz: A wiesz, Katarczycy już tankują pierwszy Gazowiec, nie.

    Nowak: i co z nimi?  

    Parafianowicz: Będzie sobie pływał w Bałtyku (śmiech). To
    jest duży tankowiec. Nie wiem czy da radę zawrócić zanim się złamie, to
    tak od Szwecji.

    Poseł Piotr Naimski, były wiceminister gospodarki podkreśla, że te
    taśmy odsłaniają kłamstwo. Przez cały czas zwodzono nas, że inwestycja
    zostanie oddana wkrótce do użytku.

    - Tutaj się okazuje, że drwiąco pan wiceprezes PGNiG-u
    (przypomnijmy, że PGNiG jest bezpośrednio zainteresowany w tej
    inwestycji, chociaż jej nie realizuje, tylko realizuje kontrakt gazowy
    dla gazoportu) mówi, że to będzie jesień 2015 r., a na ulicy mówią, że
    2017 r. Mamy do czynienia z absolutną dezynwolturą, beztroską, brakiem
    odpowiedzialności. Ci ludzie po prostu powinni odejść. Powinni odejść
    ministrowie, prezesi, a przede wszystkim Donald Tusk i jego rząd
    – powiedział poseł Piotr Naimski.

    Tusk o oddaniu terminala LNG: nie podzielam pesymistycznych dat

    Premier Donald Tusk oświadczył, że "nie podziela pesymistycznych
    dat" oddania do użytku terminala LNG, jakie padają w jednej z
    opublikowanych przez tygodnik "Wprost" podsłuchanych rozmów.


    Co dalej z gazoportem w Świnoujściu?


    Kto opóźnia budowę terminalu w Świnoujściu? Dziwne kalendarium zdarzeń.


    Kto opóźnia budowę terminalu w Świnoujściu? Dziwne kalendarium zdarzeń.

    A miało być tak pięknie... Skroplony gaz miał być transportowany do nas z Kataru.
    To zaopatrzenie wynosiłoby mniej więcej połowę tego co Polska teraz
    importuje. A to szczególnie ważne patrząc na wydarzenia na wschodzie.
    Tymczasem u nas budowa jest opóźniona, a rada nadzorcza
    Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa zawiesiła w środę
    wiceprezesa Parafianowicza w związku z nagraniami ujawnionymi przez
    „Wprost”.

    Według pierwotnego planu budowa miała
    zostać ukończona do połowy 2014 r. Tak przewidziano w umowie zawartej w
    2009 r. pomiędzy spółką Polskie LNG, a konsorcjum włoskiej firmy Saipem.
    Termin wcale nie był naciągnięty – zdarzały się budowy gazoportów
    nawet w trzy lata Budowę wyceniono na 2,09 mln zł. Jednak już w 2012 r.
    pojawiły się pierwsze sygnały o poślizgach. Polacy przedłużyli termin o
    pół roku i zwiększyli wynagrodzenie wykonawcy o niemal 300 mln zł.
    Niedawno z ust premiera padła data połowy 2015 r. jako data ukończenia
    budowy.

    Jednak dwa lata temu pojawiły się
    sygnały o poślizgach, a we wrześniu zeszłego roku Polskie LNG przełożyło
    termin ukończenia inwestycji w Świnoujściu do końca 2014 r.,
    zwiększając wynagrodzenie wykonawcy o niemal 300 mln zł. Ale nowy termin
    też wzbudził wątpliwości. Niedawno wicepremier Janusz Piechociński
    powiedział, że pierwszy statek z gazem powinien być rozładowany w
    Świnoujściu na przełomie maja i czerwca 2015 roku.

    O obawach związanych z ukończeniem
    terminala mówił Parafianowicz w podsłuchanych rozmowach z Nowakiem. "Oni
    [wykonawca lub inwestor] mówią o jesieni 2015, a na mieście mówią coś o
    2017 r." - powiedział wiceprezes PGNiG. 

    Mimo, że firma Gaz-System, która jest
    właścicielem Polskiego LNG, jest pod nadzorem Ministerstwa Gospodarki,
    za budowę terminalu wciąż odpowiada Ministerstwo Skarbu. "Jej
    zakończenie [budowy – przp. red.] jest planowane na przełom tego i
    przeszłego roku" – mówi rzeczniczka resortu. Ale dodaje, że trudno
    ustalić, kiedy zakończy się rozruch terminalu.

    Niedawno zastępcą
    ministra spraw wewnętrznych został Tomasz Szubiela – przez pół roku
    prokurent Polskiego LNG. Na temat gazoportu milczy.

    ------------------------------------------------------------------------------------------
    Polska na swojej libijskiej koncesji odkryła ogromne złoża ropy naftowej!

    Dzięki zapisom rozmowy opublikowanym
    przez „Wprost” wiemy, że rozmowę odbyli: były Minister Transportu,
    Budownictwa i Gospodarki Morskiej – Sławomir Nowak, były w-ce prezes
    PGNiG – Andrzej Parafianowicz oraz były dowódca elitarnej jednostki
    „GROM” – płk. Dariusz Zawadka. Rozmowa odbyła się w lutym bieżącego roku
    i dotyczyła koncesji, którą PGNiG posiada w Libii. Koncesja ta ma być
    bogata w złoża ropy naftowej i gazu.

     

    Przypominamy, że Narodowcy.net już 13
    lutego br. informowali o informacji, która obiegła libijskie i
    zagraniczne media, a mianowicie, że Polish Oil & Gas Company
    (POGC), należąca do PGNiG spółka zajmująca się poszukiwaniem gazu na
    swojej koncesji w Libii odkryła złoża, które mogą pozwalać na produkcję
    nawet do 4 milionów metrów sześciennych gazu (
    http://narodowcy.net/polska/9053-polska-spolka-odkryla-zloza-gazu-w-libii).

     

    POGC wygrała przetarg na prowadzenie
    badań na koncesji nr 113/1 w 2008 roku. Koncesja należąca do POGC
    znajduje się 650 km. na południe od Trypolisu i 200 km. na północny
    zachód od Ubari, w tak zwanym Basenie Murzuq. Według informacji National
    Oil Corporation (NOC), libijskiej spółki-matki zajmującej się
    libijskimi złożami ropy i gazu, złoża na polskiej koncesji mogą pozwalać
    do produkcji nawet 4 milionów metrów sześciennych gazu. Wartość
    polskich inwestycji w Libii szacowana jest na 136 milionów USD.

     

    Dzięki rozmowie Andrzeja Parafianowicza
    ze Sławomirem Nowakiem i pułkownikiem Zawadką wiemy, że złoża gazu to
    nie wszystko, co skrywa w sobie libijska koncesja. Parafianowicz
    euforycznie podaje, że złoża gazu są prawdopodobnie (cyt.) „tylko czapą
    nad morzem ropy naftowej”. Były już w-ce prezes PGNiG podaje, że firmie
    zostały do zrobienia tylko dwa odwierty, które mają pozwolić na dotarcie
    do złóż ropy naftowej. Badania nad surowcem miałyby potrwać do drugiej
    połowy 2015 roku, kiedy spółka miałaby podjąć decyzję, co dalej.

     

    Sam Parafianowicz przyznaje, że jedynym
    problemem jest położenie koncesji. Do najbliższego rurociągu, ułożonego
    przez Włochów jest około 200 km. Parafianowicz ocenia, że wybudowanie
    rurociągu oraz kopalni, która wydobywałaby dla Polaków gaz oraz ropę
    naftową kosztowałoby około 800 milionów USD.

     

    Samo wydobycie ropy oraz podłączenie się
    do włoskiej infrastruktury naftowej wydaje się konieczne. USA wywiera
    stałą presję na Unię Europejską, aby dywersyfikowała swoich dostawców
    ropy.  Kryzys ukraiński oraz twarde stanowisko Rosji w tej kwestii
    spowodowały konieczność szukania alternatywnych źródeł ropy i gazu dla
    krajów UE. Jak informuje „Rzeczpospolita” (20.05.2014): „27 marca,
    miała miejsce konferencja prasowa zorganizowanej na zakończenie
    wspólnego szczytu USA i UE, prezydent Barack Obama wezwał Unię do
    przyspieszenia dywersyfikacji źródeł energii, by zmniejszyć uzależnienie
    od Rosji. 19 kwietnia algierski dziennik „Al-Fajr" podał informacje
    o ponownych zapewnieniach Komisji Europejskiej o chęci zwiększenia
    eksportu gazu z krajów Afryki Płn., w tym Algierii i Libii. Kraje Unii
    ogłosiły, że planują w większym stopniu polegać na dostawach
    algierskiego i libijskiego gazu od przyszłej zimy. Dziennik przytoczył
    kolejne opinie ekspertów branży energetycznej, którzy twierdzili, że
    Unia potrzebuje stabilnych źródeł ropy i gazu, by uniknąć kryzysu
    energetycznego w związku z destabilizacją Ukrainy. Tego samego dnia,
    komisarz UE ds. energii Günther Oettinger powiedział w wywiadzie dla
    niemieckiego tygodnika „Welt am Sonntag", że Europa musi skupić się
    teraz na dywersyfikacji dostawców ropy i gazu. I tym razem Oettinger
    ostrzegł przed pogłębieniem kryzysu energetycznego, związanego
    z sytuacją na Ukrainie.

     

    Polacy, uzależnieni energetycznie od
    Rosji i niekorzystnego kontraktu gazowego z nią, będąc pod stałym
    ryzykiem presji energetycznej ze strony Rosji na pewno będą wpisywać się
    w unijną politykę dywersyfikacji. Własne, bogate złoża gazu i ropy będą
    z pewnością dużym atutem i kartą przetargową dla każdego rządu, który
    będzie rządził w Polsce. Jest to o tyle istotne, że Polska stała się
    rejonem granicznym UE, a wobec budowy gazociągu Nordstream mogłaby
    znaleźć się w energetycznej izolacji. Rurociąg biegnący na południe do
    bogatych złóż ropy i gazu, niebiegnący przez ziemię rosyjską na pewno
    dawałby nie tylko pole manewru rządowi, ale włączyłby go jako aktywnego
    gracza do europejskiej polityki energetycznej.

     

    Dlatego sam fakt, że temat poruszają
    media libijskie i zagraniczne, a nie strona polska, jest skandalem i
    pozostawieniem Polaków w głębokiej dezinformacji.

    http://www.narodowcy.net/polska/9905-polska-siedzi-na-ropie-sensacyjne-slowa-parafianowicza-w-wyciekach-wprost




    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    73. PO i PSL blokują debatę dot.

    PO i PSL blokują debatę dot. budowy gazoportu

    Koalicja PO-PSL blokuje sejmową debatę dot. opóźnień przy budowie gazoportu w Świnoujściu. Podczas
    sejmowej Komisji Gospodarki posłowie PO i PSL odrzucili wniosek Twojego
    Ruchu o debatę ws. strategicznej dla polskiego bezpieczeństwa
    energetycznego inwestycji.

    Kontrowersje budzi wypowiedź wiceprezesa PGNiG opublikowana przez
    „Wprost”, z której wynika, że gazoport może być oddany dopiero w 2017 r.

    Na komisji przedstawiciel Ministerstwa Skarbu Państwa powtórzył, że
    terminal LNG w Świnoujściu będzie gotowy do odbioru komercyjnych dostaw
    gazu w 2015 r. Nie podał konkretnego terminu.

    Kolejny raz od ministerstwa usłyszeliśmy, że poszczególne systemy
    inwestycji poddawane są próbom i testom, żadnych szczegółów ani nowych
    informacji – podkreśla poseł Piotr Naimski, były wiceminister
    gospodarki.

    - Konkretem byłoby pokazanie, które z tych prac są wykonywane w
    terminie, a które są wykonywane z opóźnieniem, jakie są to opóźnienia i
    dlaczego mamy z nimi do czynienia. Od tego pan minister Gawlik się
    uchylił. Znów mamy taką sytuację, że nadzorując tę inwestycję, minister
    mówi różne rzeczy, które nieźle brzmią, ale, faktycznie rzecz biorąc,
    nie rozwiązują tego dylematu, który mamy wszyscy, ma opinia publiczna,
    mianowicie: czy ten terminal, gazoport w Świnoujściu, będzie oddany w
    połowie roku 2015 czy może do końca roku, czy może – jak pan wiceprezes
    PGNiG Parafianowicz mówił w opublikowanej rozmowie – w roku 2017 –
    powiedział Piotr Naimski.

    Ministerstwo zasłania się tajemnicą kontraktu i nie chce udzielić
    informacji dotyczących niedotrzymanych terminów. Uniemożliwia tym samym
    kontrolę publiczną nad strategiczną dla państwa inwestycją – dodał
    polityk.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    74. Austria podpisała umowę z

    Austria podpisała umowę z Gazpromem. Na budowę South Streamu

    Austria podpisała umowę z Gazpromem. Na budowę South Streamu

    Austriacki koncern energetyczny OMV podpisał we wtorek z
    rosyjskim Gazpromem umowę na budowę odcinka gazociągu South Stream,...
    czytaj dalej »


    Tusk: Grupa Wyszehradzka razem w sprawie bezpieczeństwa energetycznego

    Bezpieczeństwo energetyczne i sytuacja na Ukrainie zdominowały szczyt Grupy Wyszehradzkiej w Budapeszcie. Przywódcy Polski,
    Węgier, Czech i Słowacji rozmawiali z Barroso i komisarzem Johannesem Hahnem
    .

    Koniec izolacji Rosji


    Setki policjantów, zamknięte ulice. W Wiedniu Putin podpisał umowę wbrew Europie

    Austria wyprowadziła Rosję i Gazprom z izolacji po agresji na Ukrainę. We wtorek prezydent Rosji Władimir Putin świętował w Wiedniu podpisanie umowy w sprawie budowy krytykowanego przez KE gazociągu South Stream.
    Kilkuset policjantów, zamknięte ulice, śmigłowce patrolujące centrum miasta - we wtorek w Wiedniu panowała atmosfera stanu wyjątkowego wprowadzonego na czas sześciogodzinnej wizyty prezydenta Rosji Władimira Putina.



    Joschka Fischer w Sopocie przed szczytem UE: rząd Polski zgłosił bardzo dobrą inicjatywę

    Polska proponuje wspólne zakupy energii w ramach UE. -
    Musimy to wdrożyć, choć nie będzie to łatwe - mówił były wicekanclerz
    Niemiec


    Tusk: kończymy budowę gazoportu

    Nasi poprzednicy dużo mówili o bezpieczeństwie energetycznym i nic z
    tym nie zrobili; my może też za dużo mówiliśmy, ale kończymy budowę
    gazoportu - powiedział w środę premier Donald Tusk, odpowiadając w środę
    wieczorem na pytania posłów.

    Łupkowe porozumienie San Leon i PNR na terenie Polski

    San Leon Energy i Palomar Natural Resources podpisały porozumienie w
    sprawie siedmiu koncesji łupkowych na ternie Polski. W zamian za do 20
    mln dolarów Palomar Natural Resources stanie się
    większościowym właścicielem koncesji na terenie tzw. Basenu Permskiego.
    Najbardziej perspektywiczne z nich to koncesja Rawicz i Siekierki.PNR
    została założona w 2013 roku m.in. przez Johna Buggenhagena, byłego
    dyrektora ds. eksploatacji San Leon.

    Polsce grozi wojna gazowa z Rosją?

    Ukraina jest zainteresowana budową interkonektora gazowego z Polską.
    Jego zdolność przesyłowa mogłaby wynosić 7-10 mld m3 gazu rocznie.
    Ewentualna inwestycja z pewnością wpłynęłaby na dalsze pogorszenie i tak
    złych stosunków pomiędzy Warszawą i Moskwą. Nasz kraj musiałby się
    także liczyć z retorsjami.



    Senat chce poprawek do noweli dot. wydobycia łupków

    Senat zaproponował w czwartek poprawki do nowelizacji Prawa
    geologicznego i górniczego dot. wydobycia gazu z łupków. Poprawki m.in.
    ustalają termin wejścia przepisów w życie na 1 stycznia 2015; łagodzą
    też postępowanie wobec firmy naruszającej harmonogram prac.

    Łupki pod presją 

    Tego lata BNK i 3Legs pokażą wyniki kluczowych odwiertów na Pomorzu. Branża na nie czeka, bo określą jej przyszłość.Nastroje już teraz są słabe, ale jeśli w najbliższych miesiącach któraś z
    firm wydobywczych nie ogłosi konkretnego sukcesu, czyli np. uzyskania
    warunków dla komercyjnego wydobycia gazu, to będzie zupełna kiszka — nie
    przebiera w słowach jeden z naszych rozmówców z branży łupkowej.



    Ekspert IEP krytycznie o planie unii energetycznej Donalda Tuska

    Plan utworzenia europejskiej unii energetycznej wysunięty w kwietniu
    przez premiera Donalda Tuska nie da się obronić ze względów
    ekonomicznych i środowiskowych - twierdzi Marco Siddi z berlińskiego
    Institut fur Europaische Politik (IEP).

    Niemcy dalej od gazu łupkowego

    Niemiecki rząd nie zgodzi się na stosowanie na terytorium naszych
    zachodnich sąsiadów szczelinowania hydraulicznego. Sformułowanie to
    znalazło się w dokumencie przygotowanym przez ministra gospodarki i
    energetyki, Niemiec, Sigmara Gabriela o czym informują niemieckie media.
    W praktyce oznacza to, że Niemcy nie zamierzają wydobywać gazu
    łupkowego.




    Łupkowy „zaklęty krąg”

    Opieszałość i błędy w polityce rządu spowodowały, że opóźnia się w Polsce wydobycie gazu łupkowego

    Premier Donald Tusk przed wyborami w 2011
    r. obiecywał przyspieszenie polskiego programu gazowego. Deklarował, że
    osobiście zaangażuje się „w optymalizację warunków poszukiwań, logistyki
    i biznesu związanego z wydobyciem gazu łupkowego”. Szef rządu
    twierdził, że dzięki dochodom z łupków rozwiązane będą w przyszłości
    choćby problemy z wypłatą rent i emerytur. Jednak praktyka daleko
    odbiega od teorii, bo program gazowy w Polsce jest realizowany w żółwim
    tempie, a inwestorzy twierdzą, że rząd wcale im nie pomaga w pracach
    poszukiwawczych. Dlatego program gazowy wciąż jest w powijakach.

    – Liczba odwiertów jest za mała, aby określić potencjał łupków w
    Polsce – mówił Grzegorz Kuś, radca prawny w PwC Polska, ekspert ds. gazu
    łupkowego, podczas debaty zorganizowanej przez PAP na temat problemów z
    polskim gazem łupkowym.

    – Z wykonanych odwiertów niewiele jest pozytywnych. Sto pozytywnych
    odwiertów pozwoliłoby uzyskać wiedzę o zasobach. Na razie wygląda na to,
    że zasoby spadają – ocenił Waldemar Wójcik, wiceprezes Polskiego
    Górnictwa Naftowego i Gazownictwa. Obecnie PGNiG jest na etapie
    wiercenia otworów pionowych i prób szczelinowania. Firma wydała na
    poszukiwania gazu już 300 mln zł, wykonała 12 gotowych odwiertów,
    kolejnych 9 jest w toku.

    Aktywność inwestorów w ubiegłym roku była najniższa od czasu podjęcia
    poszukiwań gazu łupkowego. Kilka potężnych firm zagranicznych wycofało
    się z Polski, liczba realizowanych koncesji spadła z ponad stu do
    siedemdziesięciu sześciu. Wprawdzie obejmują one ogromną powierzchnię 61
    tys. km kw., ale w miarę postępu prac zmniejsza się liczba obszarów
    uznawanych przez inwestorów za atrakcyjne. Główny geolog kraju Sławomir
    Brodziński nie traci jednak optymizmu. – W bieżącym roku może wrócimy do
    poziomu aktywności z 2012 r. – powiedział. Ocenił, że to dlatego, że
    poprawia się klimat wokół łupków.

    Dlaczego tak powoli?


    – Główne ryzyko inwestycji w gaz łupkowy ma charakter
    geologiczno-technologiczny i polega na niedopasowaniu technologii do
    zasobów – poinformował prof. Jerzy Nawrocki z Państwowego Instytutu
    Geologicznego. W wielu miejscach w Polsce, jak tłumaczył, występują
    pokaźne zasoby, ale nie ma jak ich wydobyć. Nie da się wprost zastosować
    technologii amerykańskich, z którymi początkowo wiązano ogromne
    nadzieje. Za oceanem bowiem skały łupkowe są miękkie, a gaz zalega
    płytko, od 800 do 1500 m pod ziemią. Z racji dobrych warunków
    geologicznych cena wydobycia z poszczególnych złóż waha się pomiędzy 2,5
    a 9 dolarów za 1 mBTU (British Thermal Unit – Brytyjska Jednostka
    Cieplna), przy cenie opłacalności 4 dolarów (z tendencją wzrostową). W
    Europie średnia cena gazu sprzedawanego przez Gazprom wynosi około 350
    dolarów za 1000 m sześc., czyli odpowiada to kosztom wydobycia na
    poziomie ponad 10 dolarów za 1 mBTU. Ryzyko po stronie inwestorów w USA
    jest więc w rezultacie nieduże.

    W Polsce sytuacja jest trudniejsza: miąższość skał łupkowych jest
    większa, a zawartość gazu mniejsza i trzeba po niego wwiercić się 2 km w
    głąb. Na razie niewiele o złożach wiadomo, bo firmy poszukiwawcze
    utajniają dane. Wyniki rozpoznania ujawnią po 2016 r., gdy zakończy się
    etap badawczy. Jednak już teraz rozpoczyna się wyścig, kto pierwszy
    znajdzie sposób na przemysłową eksploatację polskich łupków. Nowa
    technologia musi być tania i „powtarzalna”, czyli nadawać się do
    zastosowania w różnych odwiertach, zwykle bardzo niejednorodnych
    geologicznie. Los gazu łupkowego rozstrzygnie się zatem w laboratoriach i
    instytutach badawczych. – Chcemy mieć swoją technologię dopasowaną do
    naszych warunków – podkreślił prof. Jerzy Nawrocki.

    Rosyjska ruletka

    – Tego gazu jest tyle, że warto się nim zająć, ale ogromną rolę
    będzie odgrywać cena – wyjaśnił Nawrocki. Gdy cena błękitnego paliwa
    rośnie, wydobycie z trudniejszych złóż, takich jak polskie, których
    eksploatacja może być teraz zbyt kosztowna, staje się w pewnym momencie
    opłacalne. Chińczycy, którzy dysponują największym w świecie potencjałem
    łupków, liczą na osiągnięcie wpływów z gazu już w 2017 r., a ciągną go z
    głębokości 4-5 kilometrów. Warto więc kontynuować łupkowy projekt i
    czekać. O opłacalności decyduje w sumie ponad 20 parametrów. – Koszt
    rur, dowozu propantu i wody nie zmaleje, więc tylko w technologii możemy
    szukać obniżenia kosztów – podkreślił prof. Piotr Such z Instytutu Ropy
    i Gazu.

    Nieoszacowane zasoby, niejednorodne warunki geologiczne, brak
    technologii, niepewne ceny, podatki, regulacje prawne krajowe i
    europejskie… Kalkulacja opłacalności inwestycji w gaz łupkowy przypomina
    trochę rosyjską ruletkę. Nic dziwnego, że niewiele firm i banków
    decyduje się podjąć ryzyko.

    – O globalnych przepływach kapitałowych na rynkach finansowych
    decyduje stopa zwrotu adjustowana ryzykiem – wyjaśnił prof. Leszek
    Pawłowicz z Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Gdańskiego. Aby podnieść
    stopę zwrotu inwestycji, która zachęci banki i inwestorów do wyłożenia
    środków finansowych, należy zredukować ryzyko prawne, technologiczne i
    geologiczne.

    Banki nie zaryzykują


    Łupkowe inwestycje wymagają ogromnych nakładów finansowych. Jeden
    odwiert pionowy kosztuje do 50 mln zł, koszty odwiertu poziomego i
    szczelinowania – to ok. 70 mln złotych. – Na etapie próbnym żaden bank
    się w to nie zaangażuje – zauważył Grzegorz Kuś. Zdaniem prof.
    Pawłowicza, bez wykonania 200 odwiertów, które pozwoliłyby ocenić złoża,
    wydobycie gazu z łupków nie ruszy. Potrzeba na to, jak obliczył, 10 mld
    złotych. W tej fazie konieczne jest, jego zdaniem, wsparcie publiczne
    dla inwestorów z uzasadnieniem, że „chodzi o bezpieczeństwo energetyczne
    państwa”. – Wsparcie – tak, ale nie w formie pomocy publicznej, i tylko
    do czasu, gdy ruszy wydobycie – zastrzegł inny ekspert, Andrzej
    Wierciński. Biznes z kolei liczy, że państwo przyzna inwestorom ulgi
    podatkowe na etapie wydobycia.

    Według Waldemara Wójcika, etap badawczy potrwa do 2016 r., ale
    wydobycie przemysłowe może ruszyć najwcześniej za sześć lat, po 2020
    roku. – Pierwszy otwór, w którym uzyskamy stabilne ekonomicznie
    przypływy gazu, otworzy nowy etap projektu łupkowego i obudzi
    zainteresowanie finansjery – przewiduje prof. Nawrocki.


    Prawny labirynt


    Ostatnie z ryzyk ciążących nad polskimi łupkami – tzw. ryzyko
    regulacyjne – w dużej części spoczywa w naszych rękach. – Jakość prawa
    dla branży wydobywczej jest elementem konkurencyjności kraju. Przepisy
    muszą być nieskomplikowane, jasne i stabilne – podkreślił Grzegorz Kuś.

    Znowelizowane niedawno przez Sejm prawo geologiczne i górnicze
    wprowadza ułatwienia dla inwestorów: jedna koncesja na poszukiwanie i
    wydobycie, możliwość zawiązywania „koalicji inwestorów” oraz
    równoczesnego prowadzenia prac poszukiwawczych i wydobywczych, skrócenie
    procedur administracyjnych, ścieżka odwoławcza do sądu w razie
    cofnięcia inwestorowi koncesji. Tyle teoria. W praktyce, zdaniem
    uczestników debaty, ustawa nadal jest zbyt skomplikowana i szczegółowa, a
    część procedur ulegnie wręcz wydłużeniu. Pozytywne skutki nowelizacji, o
    ile nastąpią, będą odłożone w czasie, więc inwestorzy na razie ich nie
    odczują. Jacek Wróblewski z firmy wydobywczej BNK Petroleum przypomniał,
    że bariery dla inwestorów stwarza nie tylko prawo geologiczne, ale
    także administracyjne, budowlane, wodne, prawo ochrony środowiska.

    – Amerykanie zostawili troskę o środowisko przyszłym pokoleniom,
    rezygnując z badań geofizycznych. Tam mogą wiercić nawet pojedyncze
    rodziny. My zachowujemy większą staranność, ale i u nas w którymś
    momencie to przyspieszenie nastąpi – zapewnił prof. Such.

    Nawet najlepsze ustawy – podkreślono – nie pomogą, gdy po stronie
    urzędników brakuje dobrej woli, kompetencji i odwagi podejmowania
    decyzji. W Polsce tematyka gazu łupkowego jest nowa dla aparatu
    administracji, dlatego konieczne jest zorganizowanie szkolenia dla
    urzędników. 

    Małgorzata Goss

    Gaz łupkowy w Polsce. W przyszłym roku rzetelny raport na temat zasobów

    Ministerstwo Środowiska nie obawia się odpływu dużych inwestorów z
    polskiego rynku. Z kraju wycofali się najwięksi inwestorzy: Marathon
    Oil, Talisman czy Exxon.

    Karpiński: terminal LNG będzie odbierał gaz w 2015 r.

    Terminal LNG w Świnoujściu (Zachodniopomorskie) będzie w stanie
    odbierać gaz skroplony zgodnie z kontraktem, czyli w 2015 r. -
    przekonywał we wtorek w Świnoujściu szef Ministerstwa Skarbu Państwa
    Włodzimierz Karpiński. »


    Nie będzie rurociągu z Kłajpedy do Możejek?

    Według litewskich mediów Orlen Lietuva wstrzymał prace nad
    rurociągiem mającym połączyć rafinerię w Możejkach z portem w
    Kłajpedzie.

    Prezydent Litwy: nie damy się Polakom

    Nie damy się Polakom, a stosunki z Polską pozostaną takie, jakie są -
    powiedziała prezydent Litwy Dalia Grybauskaite podczas spotkania z
    litewskim korpusem dyplomatycznym. Krytycznie wypowiedziała się też na
    temat Partnerstwa Wschodniego.

    Ekspert: to dobrze, że PGE kupuje "atomowe" kompetencje

    Brytyjski inżynier kontraktu pierwszej polskiej elektrowni atomowej
    będzie musiał nie tylko wybrać technologię i lokalizację, lecz przede
    wszystkim przekonać Polaków do tego typu energii - przekonuje prezes
    Instytutu Studiów Energetycznych. To ważny krok we wciąż mało
    zaawansowanym polskim programie energii jądrowej, który będzie wart
    nawet ponad 50 mld złotych.




    Czy powstanie trzecie połączenie energetyczne Polska-Niemcy?

    Wygląda na to, że jest jeszcze za wcześnie, żeby ogłaszać upadek
    projektu budowy trzeciego połączenia elektroenergetycznego
    Polska-Niemcy. Natomiast decydujące dla dalszych jego losów mogą się
    okazać już najbliższe miesiące.O trzecim połączeniu polsko-niemieckim zrobiło się głośno w marcu 2011
    roku, kiedy w ministerstwie gospodarki Polskie Sieci Elektroenergetyczne
    (wtedy jeszcze PSE Operator) i 50Hertz Transmission podpisali umowę na
    współpracę w projekcie budowy trzeciego połączenia pomiędzy systemami
    przesyłowymi Polski i Niemiec. Poruszenie zapanowało nie bez powodu, bo
    dzięki tej linii możliwości importu energii z Niemiec miały wzrosnąć o
    1500 MW, a eksportu do Niemiec o 500 MW.
    W przedmiotowym projekcie, o
    czym mówi tegoroczny raport NIK dotyczący sieci przesyłowych, dotychczas
    wykonane prace umożliwiły określenie optymalnego przebiegu ciągu
    liniowego łączącego stację Plewiska ze stacją Eisenhüttenstadt oraz
    ciągu Mikułowa-Świebodzice-Ząbkowice-Dobrzeń. I co dalej?

    -----------------------------------------------------------------
    Kulczyk w spółce z Chińczykami

    Chiński fundusz CEE Equity Partners obejmie 16 proc. akcji PEP-u, powiększonego o energetyczne aktywa Jana Kulczyka. Giełdowy PEP, kontrolowany przez najbogatszego Polaka, dostanie
    nie tylko 240 mln zł od chińskiego funduszu, ale też energetyczne aktywa
    Polenergii.


    Jan Kulczyk chce mieć na giełdzie zdywersyfikowaną
    grupę energetyczną, opartą o wytwarzanie, przesył, dystrybucję i handel,
    wykorzystującą gaz, węgiel i wiatr. PEP, pod szyldem Polenergii i
    wzbogacony o nowe aktywa, ma być taką grupą.
    Rafałowi Andrzejewskiemu z chińskiego funduszu CEE Equity Partners
    podoba się pomysł Jana Kulczyka na PEP. Na razie, w ramach swojej
    pierwszej transakcji w historii, fundusz wyłożył 240 mln zł. Może kiedyś
    wyłoży więcej.
    We wnoszonych do PEP-u aktywach najwięcej waży gazowa elektrociepłownia oraz... plany — morskie i węglowe




    Jan Kulczyk planuje rewolucję na polskim rynku gazu


    Już w 2018 roku może zostać oddany do użytku gazociąg
    Bernau-Szczecin - powiedział portalowi wnp.pl Zbigniew Prokopowicz,
    prezes zarządu Polish Energy Partners. Zbudowanie gazociągu oznaczałoby
    ogromne przetasowania na polskim rynku gazu i najpewniej uderzyłoby w
    interesy PGNiG.



    Gaz za głowę Gudzowatego

    2012-10-05

    Kto i co kupił, czyli Kulczyk Gudzowaty – bardzo tajemnicza transakcja gazowa
    Najbogatszy Polak kupił od Bartimpeksu projekt gazociągu Bernau – Szczecin. Może nim popłynąć rosyjski gaz z Nord Streamu.

    Choć do jego sprzedaży doszło w wakacje, to szczegóły transakcji były trzymane w ścisłej tajemnicy. Aleksander Gudzowaty, właściciel Bartimpeksu,
    jeden z twórców i udziałowców projektu Bernau – Szczecin, już kilka
    tygodni temu potwierdził sprzedaż projektu, na który składają się m.in.
    precyzyjne plany budowlane, działki i pozwolenia na budowę. Nie chciał
    jednak zdradzić tożsamości kupca. – Już przez sam fakt, że
    poinformowałem o transakcji, miałem problemy z prawnikami. Nic więcej
    nie mogę zatem zdradzić – wyjaśnił nam.

    Więcej światła na tę
    tajemniczą transakcję rzucił niespodziewanie Jan Chadam. To on w
    czwartek powiedział o transakcji Kulczyka z Gudzowatym, czym mocno
    zaskoczył obu biznesmenów.

    W centrali grupy Kulczyk Holding zapanowała konsternacja. Dariusz Mioduski, prezes Kulczyk Investments,
    w rozmowie z DGP nie zaprzeczył, by faktycznie doszło do zawarcia
    takiej umowy. Odmówił jednak jakiegokolwiek komentarza w tej sprawie.
    Aleksander Gudzowaty przekonuje z kolei, że nie miał pojęcia, iż projekt
    gazociągu sprzedał firmie powiązanej z grupą Kulczyk Holding. –
    Widziałem się z Kulczykiem i nie mówił, że jest zainteresowany taką
    inwestycją. Poza tym dlaczego miałby przede mną ukrywać ten fakt? –
    dziwił się Gudzowaty.

    Eksperci, z którymi rozmawialiśmy,
    twierdzą, że przy tego typu transakcjach, zwłaszcza dokonywanych przez
    tak głośne nazwiska, cisza jest pożądana. Ich zdaniem w tym przypadku
    tajemniczość może mieć jednak inną przyczynę. – Rurociągiem Bernau –
    Szczecin do Polski mógłby być sprowadzany rosyjski gaz z Nord Streamu,
    czyli magistrali omijającej nasz kraj i wybudowanej przy sprzeciwie
    Polski. To oznaczałoby, że znów kupowalibyśmy surowiec od Gazpromu, ale
    zamiast bezpośrednio ze Wschodu, to przez niemieckiego pośrednika, z
    Zachodu – twierdzi jeden z analityków rynku gazu.

    Jaka miałaby
    być w tym wszystkim rola Gaz-Systemu? Na razie nie wiadomo. Aleksandra
    Gudzowatego zaskoczyło to, że spółka ta myśli o współpracy z nowym
    właścicielem Bernau – Szczecin. – Proponowaliśmy sprzedaż projektu
    Gaz-Systemowi, ale nie był nim zainteresowany – przyznał.

    W
    Gaz-Systemie podkreślają z kolei, że rozważane są także dwie inne
    koncepcje budowy gazociągu, który połączyłby nas z Niemcami. – Możemy
    taki projekt zrealizować sami – zaznaczył prezes Chadam. Według niego
    Gaz-System mógłby wybudować rurociąg o przepustowości minimum 6 mld m
    sześc. gazu rocznie na odcinku Lwówek – Szczecin. Z kolei niemiecki
    partner dobudowałby łącznik do Lwówka. – Rozmawiamy już o takiej
    współpracy z niemieckim operatorem OGE – tłumaczył nam Chadam. Nie
    wykluczył również, że Gaz-System zdecyduje się na wykupienie od PGNiG
    projektu Boernicke – Police, bliźniaczego i konkurencyjnego dla Bernau –
    Szczecin.




    Oettinger: sankcje wobec Rosji mogą dotyczyć ropy w Arktyce

    UE nie powinna udzielać Rosji pomocy technicznej w zagospodarowaniu
    złóż ropy i gazu w Arktyce, jeśli Moskwa nie pomoże w deeskalacji
    kryzysu ukraińskiego - oświadczył unijny komisarz ds. energii Guenther
    Oettinger.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    75. Główny Geolog Kraju: ws.

    Główny Geolog Kraju: ws. łupków, piłeczka jest teraz po stronie inwestorów

    Stoimy przed zadaniem udowodnienia, że komercyjne wydobycie gazu z
    łupków jest w Polsce możliwe, ale to już nie jest zadanie władz tylko
    inwestorów, którzy mają do podjęcia trudne decyzje biznesowe (…) Teraz
    piłeczka jest po stronie inwestorów - mówi Sławomir Brodziński,
    wiceminister środowiska, Główny Geolog Kraju.

    MG chce zmienić rozporządzenia ws. dywersyfikacji i magazynowania gazu

    Ministerstwo Gospodarki pracuje nad zmianą rozporządzeń dotyczących
    dywersyfikacji dostaw i magazynowania gazu. Urząd Regulacji Energetyki
    oczekuje, że zostaną one złagodzone.

    Prezes URE: w tym roku obligo gazowe niewykonalne

    Pełna realizacja rozwiązań związanych z wdrożeniem obliga sprzedaży
    znacznej części gazu przez giełdę mogłaby zaszkodzić wszystkim na rynku -
    ocenił prezes URE Maciej Bando. Jego zdaniem w tym roku nadal
    niemożliwe będzie wykonanie obliga przez PGNIG.

    Paweł Tamborski dostał zgodę KNF na kandydaturę na prezesa GPW

    Paweł Tamborski dostał pozytywną opinię KNF jako kandydat na prezesa Giełdy Papierów Wartościowych.

    Karpiński: Azoty bezpieczne. Rosjanie nie dokonają wrogiego przejęcia

    Minister skarbu zapewnia, że największemu polskiemu koncernowi chemicznemu, Grupie Azoty nie grozi przejęcie przez Rosjan.



    Gazoport w Świnoujściu zagrożony. Wykonawca grozi przerwaniem prac

    Zagrożona budowa Gazoportu w Świnoujściu. Jak ustaliła radiowa Jedynka,
    włoski wykonawca inwestycji zażądał kolejnego aneksu do umowy i
    większych pieniędzy za swoją pracę. »

    Terminal LNG w Świnoujściu: budowa najważniejszej inwestycji gazowej ostatnich lat [ZDJĘCIA]

    Budowa gazoportu jest już o kilka miesięcy opóźniona, jednak jak
    zapewnia wicepremier i minister gospodarki Janusz Piechociński, obiekt w
    Świnoujściu powstanie na przełomie maja i czerwca 2015 roku. Zobacz jak
    aktualnie wygląda budowa.

    Polskie LNG: Włosi chcą zmienić umowę. Wykonawca Saipem związany z Rosją

    Włoski
    wykonawca gazoportu żąda kolejnego aneksu do umowy, potwierdza
    inwestor. Rzecznik Polskiego LNG uspokaja, że nie ma obecnie groźby
    zerwania kontraktu. Eksperci: Saipem ostatnio związał się interesami z
    Rosją. »

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    76. malutka Litwa

    Litewski pływający terminal LNG dotarł do Zatoki Perskiej

    Pływający terminal LNG, który ma zakotwiczyć w litewskim porcie w
    Kłajpedzie i uniezależnić ten kraj od dostaw gazu z Rosji, dopłynął do
    Zatoki Perskiej. Zostanie tam wypełniony gazem LNG i popłynie na Morze
    Bałtyckie - poinformował portal Natural Gas Europe. Statek-terminal ma dotrzeć do Kłajpedy na przełomie października i
    listopada. Tu zacumuje na stałe i będą do niego przybijały statki ze
    skroplonym gazem ziemnym
    (LNG).
    Jednocześnie litewski koncern LitGaS - operator pływającego terminalu -
    poinformował, że podpisał niewiążące umowy kupna LNG z siedmioma
    globalnym firmami. Według spółki, pozwoli jej to kupować gaz
    szybko i efektywnie w ramach kontraktów spot na dynamicznie zmieniającym
    się globalnym rynku gazu.


    Terminal LNG w Kłajpedzie będzie mógł odbierać rocznie do 4 mld metrów
    sześciennych gazu. Stroną handlową przedsięwzięcia zajmuje się spółka
    LitGas, utworzona przez państwowy koncern Lietuvos
    Energija i Klaipedos Nafta (KN). Terminal - zgodnie z unijnym prawem -
    będzie w pełni dostępny dla stron trzecich.


    LitGas chce również aktywnie działać na regionalnym rynku - dostarczać
    gaz ziemny klientom w krajach bałtyckich, czy handlować samym LNG na
    niewielką skalę.


    W 2015 r. kończy się długoterminowy kontrakt na dostawy gazu na Litwę z
    Rosji, którego stronami są Gazprom i firma Lietuvos Dujos (udziałowcami w
    tej spółce są m.in. państwo i Gazprom).


    Litwa zużywa 3 mld m sześc. tego paliwa rocznie, w całości dostarczanego
    od Gazpromu przez Białoruś. Estonia potrzebuje 700 mln m sześc., a
    Łotwa 1,7 mld m sześc. gazu rocznie, także pochodzącego w
    100 proc. z Rosji.


    Po wybudowaniu planowanego gazociągu Polska - Litwa oraz łącznika Tallin
    - Helsinki (planowany w latach 2018-2020) przez terminal w Kłajpedzie
    Litwa zyska dostęp do rynku o rocznej konsumpcji
    przekraczającej 25 mld m sześc.


    Ustawy łupkowe na finiszu. Czy przyspieszy wydobycie?

    W piątek Sejm przyjął projekt ustawy dot. opodatkowania gazu z
    łupków. W czerwcu została uchwalona ustawa Prawo geologiczne, która
    upraszcza przyznawanie koncesji dla firm poszukujących tego paliwa.
    Zdaniem rządu ustawy mają przyspieszyć wydobycie.

    Tusk uspokaja ws. budowy terminala LNG w Świnoujściu

    Zapewniają mnie, że opóźnienie w budowie terminala LNG nie będzie
    większe - poinformował w piątek na konferencji premier Donald Tusk.
    Terminal miał być gotowy w połowie 2014 r., ale po podpisanym we
    wrześniu ub.r. z wykonawcą aneksie do umowy, termin przedłużono do końca
    2014 r.



    Nieprawidłowości na budowie w Świnoujściu. Czy termin oddania gazoportu jest zagrożony?

    Materiały do których dotarł portal tvn24.pl świadczą o świadczą o
    długotrwałym i skrywanym konflikcie między inwestorem (czyli państwem i
    specjalnie w tym celu utworzoną spółką Polskie LNG) a wykonawcami,
    których liderem jest właśnie włoskie konsorcjum.

    Nieprawidłowości na budowie

    Część
    dokumentów pochodzi z nadzorowanej przez Ministerstwo Infrastruktury i
    Rozwoju wyspecjalizowanej państwowej inspekcji, której pełna nazwa brzmi
    Transportowy Dozór Techniczny. Zadaniem inspektorów TDT było czuwanie
    nad różnymi etapami budowy terminala: od zatwierdzania używanych
    technologii, przez certyfikowanie podwykonawców po odbiory
    poszczególnych elementów rurociągów i zbiorników. W skrócie ich rolą
    jest weryfikowanie, czy SAIPEM i jego współpracownicy budują gazoport w
    bezpieczny sposób.
    Kolejne pisma dozoru z roku 2012 i 2013 roku,
    wskazują na odkrywanie przez nich szeregu nieprawidłowości. Lektura
    materiałów pełnych technicznego języka pokazuje jednak, jak nakręcała
    się spirala konfliktu między kontrolerami a włoskimi budowlańcami i ich
    licznymi podwykonawcami.

    Ekspert: nowe podatki nie sprzyjają łupkom

    Nowe podatki od wydobycia ropy i gazu wejdą w życie od 1 stycznia
    2016 r. O tym, jak wpłyną na atrakcyjność Polski jako lokalizacji dla
    inwestycji w poszukiwania gazu, mówi portalowi wnp.pl Grzegorz Kuś,
    radca prawny, ekspert zespołu gazowego PwC.
    Gaz z łupków. Brytyjczycy daleko przed nami z eksploatacją

    W ramach 14. rundy licencyjnej do rozdania będą koncesje o łącznej
    powierzchni prawie 96 tys. km2, zlokalizowane w centralnej części
    Szkocji oraz północnej i południowej Anglii.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    77. Rosja ostrzega UE przed

    Rosja ostrzega UE przed podwyżkami cen energii
    Sankcje sektorowe nałożone przez UE na Rosję w związku z jej rolą w
    kryzysie ukraińskim "nieuchronnie" doprowadzą do wyższych cen energii na
    europejskim rynku - oświadczyło w środę rosyjskie MSZ.

    Sankcje podwyższą cenę rosyjskiej ropy?

    Polskie rafinerie muszą się liczyć z tym, że rosyjscy producenci
    ropy będą chcieli podwyższyć ceny surowca po wprowadzeniu przez Zachód
    sankcji, polegających na ograniczeniu do Rosji eksportu technologii
    związanych z poszukiwaniem i wydobyciem węglowodorów.

    Rosyjskie groźby szansą dla gazu łupkowego?

    Kreml w związku z sankcjami nałożonymi na Rosję przez Unię
    Europejską i USA grozi podwyżkami cen energii. To powinien być ważny
    sygnał dla zwolenników gazu łupkowego. Szczególnie teraz warto pokazać
    zalety własnych złóż surowca.



    Polska skorzysta z brytyjskich doświadczeń w energetyce

    - Naszym priorytetem jest zapewnienie Polsce bezpieczeństwa
    energetycznego poprzez zastosowanie najwyższej jakości rozwiązań
    technologicznych. Dwustronna współpraca i dzielenie się doświadczeniami w
    wymagającym sektorze energetyki jądrowej ma kluczowe znaczenie. Wielka
    Brytania ma najlepsze praktyki w tym zakresie - powiedział Zdzisław
    Gawlik, wiceminister Skarbu Państwa, podczas spotkania z Philipem
    Hammondem, ministrem spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii.
    Polska i Litwa budują most energetyczny
    Polscy
    i litewscy inwestorzy wizytowali jeden z placów budowy nowego "mostu
    energetycznego" mającego połączyć systemy przesyłowe Polski i Litwy
    z sieciami państw bałtyckich.
    Tę strategiczną inwestycję energetyczną
    w północno-wschodniej Polsce prowadzi spółka PSE Operator SA, a po
    stronie litewskiej za prace odpowiada LitGrid.

    Inwestycja wartości 1,8 mld zł ma zintegrować rynek energii w państwach
    bałtyckich oraz uniezależnić je od zewnętrznych dostawców.
    Bezpieczeństwo energetyczne i stabilne dostawy prądu to kluczowa kwestia
    dla Unii Europejskiej. Dlatego UE dofinansowuje inwestycję kwotą ponad
    760 mln zł.


    Za pośrednictwem tego mostu będzie można połączyć się jednocześnie
    z sieciami Europy Zachodniej i Północnej. - To historyczny moment.
    W końcu przesył prądu możliwy będzie na tak dużym obszarze Europy
    - przyznał Arturas Vilimas, prezes spółki LitPol Link. Pod koniec 2015
    roku Polska i Litwa będą zintegrowana z sieciami energetycznymi Łotwy,
    Estonii, Szwecji, Danii i Niemiec. - Ten projekt to część Energetycznego
    Pierścienia Energetycznego. Wzmocni integrację i współpracę, oraz
    otworzy nowe możliwości handlu energią - powiedział Daivis Virbickas,
    Prezes LitGrid.

    Prace przy budowie linii trwają od kwietnia
    w województwach podlaskim, warmińsko-mazurskim i mazowieckim. Gotowych
    jest ponad 120 fundamentów pod słupy i 20 stalowych konstrukcji w pięciu
    gminach. W dwóch kolejnych prace rozpoczęły się w sierpniu.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    78. co tu jest grane? Bedziemy kupowali gaz z Norwegii via Litwa?

    Wnioski o współfinansowanie z UE gazociągu Polska-Litwa złożone

    Operatorzy systemów przesyłowych gazu z Polski i Litwy, Gaz-System i
    AB Amber Grid złożyli do odpowiedniej agendy UE wspólne wnioski o
    współfinansowanie projektowania i budowy gazociągu, który ma połączyć
    oba kraje - poinformował Gaz-System. Według studium wykonalności, gazociąg miałby długość 534 km, przy czym
    polski odcinek liczyłby 357 km,
    a litewski - 177 km. W pierwszym etapie
    miałby zdolności przesyłowe do 2,4 mld m sześc. gazu
    rocznie, w drugim - do 4,1 mld m sześc. gazu rocznie.


    Przewidywane koszty budowy interkonektora to 558 mln euro, z czego 422
    mln euro dla strony polskiej,
    a 136 mln euro dla litewskiej.
    Uruchomienie połączenia Gaz-System planuje w perspektywie do 2023
    r.
    W ocenie prezesa Gaz-Systemu Jana Chadama, interkonektor zwiększy
    integrację i poszerzy możliwości zakupu gazu dla uczestników rynku gazu
    na Litwie i w całym regionie bałtyckim. "Projekt ma na celu
    wzmocnienie bezpieczeństwa dostaw oraz zapewnienie swobody wyboru
    kierunku dostaw dla państw regionu Morza Bałtyckiego.





    Litwa podpisała kontrakt na dostawy gazu z Norwegii


    Litewska państwowa spółka LitGas podpisała z norweskim Statoilem
    kontrakt na dostawy gazu skroplonego (LNG) do terminala w Kłajpedzie,
    którego budowa jest na ukończeniu. Jak poinformował w czwartek LitGas,
    umowa opiewa na dostawę 540 mln m sześc. gazu rocznie.

    Na mocy kontraktu pierwszy transport skroplonego gazu powinien
    wpłynąć do Kłajpedy w końcu grudnia 2014 r., od 1 stycznia 2015 r.
    terminal ma być gotowy. Wielkość dostaw w kontrakcie przekłada się na
    6-7 transportów gazowcami rocznie.

    Cena gazu ma być powiązana ze wskaźnikiem NBP – indeksem brytyjskiej
    giełdy gazu. Jak poinformował LitGas, biorąc pod uwagę wartość NBP z
    ostatnich 4 miesięcy, dzisiejsza cena norweskiego LNG dla Litwy
    wynosiłaby 900-1000 litów, czyli ok. 400 dolarów za 1000 m sześciennych.
    Jak zastrzegł prezes LitGas Dominykas Tuckus, ceny na rynku gazu zależą
    od pory roku i zimą zazwyczaj są wyższe.

    Tuckus podkreślił, że ta strategiczna umowa będzie stanowić
    alternatywę dla litewskich odbiorców, jeśli chodzi o źródła gazu.
    Natomiast wiceprezes Statoil Geir Heitmann zaznaczył, że ten kontrakt to
    pierwszy krok norweskiego koncernu w sektorze LNG w rejonie Bałtyku.

    Prezes LitGas dodał, że powiązanie ceny gazu ze wskaźnikiem giełdowym
    ułatwi zerwanie z powszechną w regionie praktyką indeksowania cen gazu
    do ropy, które od dawna nie są ze sobą powiązane. LitGas będzie
    sprowadzać 540 mln m sześc. gazu w postaci LNG przez terminal, by
    zapewnić dostawy wytwórcom energii elektrycznej i ciepła po cenach
    regulowanych. 

    San Leon rezygnuje z 9 koncesji w Polsce, ale będą też nowe odwierty

    San Leon planuje przeprowadzić w tym roku jeszcze kilka odwiertów -
    m.in. w Rawiczu we współpracy z Palomar oraz dwa w obszarze Karpatów i
    jeden w Basenie Permskim, podała spółka.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    79. Miliarder z Rosji kupuje

  • Miliarder z Rosji kupuje część RWE i koncesje na wydobycie gazu w Polsce. Niemiecki rząd przyklepał transakcję

    Rosjanie uzyskali dostęp do ponad 190 koncesji na wydobycie ropy naftowej i gazu, w tym czterech w Polsce.

  • Niemiecki rząd przyklepał transakcję, w ramach której koncern energetyczny RWE sprzedał za 5,1 mld euro swoją spółkę-córkę RWE Dea. Przejął ją fundusz inwestycyjny LetterOne, należący do drugiego najbogatszego Rosjanina Michaiła Fridmana. Oznacza to, że Rosjanie uzyskali dostęp do ponad 190 koncesji na wydobycie ropy naftowej i gazu, w tym czterech w Polsce.
    Niemcy wydali zgodę na sprzedaż spółki pomimo trwającego od początku roku konfliktu zbrojnego we wschodniej Ukrainie,

    Cały tekst: http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,16515009,Miliarder_z_Rosji_kupuje_cz...


    Prezydent Komorowski podpisał ustawę o podatku węglowodorowym

    Dzięki ustawie Skarb Państwa zdobędzie odpowiedni udział w zyskach z wydobycia węglowodorów. Firmy, które będą wydobywały w
    Polsce gaz z łupków, od 2020 r. zaczną płacić specjalne podatki.


    „Polskich łupków nie będzie się opłacało eksploatować. Połowa złoża pozostanie”.

    Renta surowcowa,
    pobierana od inwestora ma wynosić docelowo ok. 40 proc. „Będzie się na
    nią składał specjalny podatek węglowodorowy, którego stawka ma wynosić
    od 0 do 25 proc., zależnie od relacji przychodów do wydatków oraz
    podatek od wydobycia niektórych kopalin. W przypadku gazu
    konwencjonalnego stawka wyniesie 3 procent, a gazu niekonwencjonalnego
    1,5 procent” - wyjaśnia Radio Maryja na swojej stronie.

    Poseł PiS, prof. Mariusz Orion Jędrysek, były główny geolog kraju podkreśla, że efektem wprowadzenie tych rozwiązań w życie będzie rabunkowa eksploatacja.

    „Będzie się opłacało
    produkować tylko w pierwszych latach, kiedy jest bardzo wysoka
    produkcja gazu. Potem ona spada, do dosłownie kilku procent tego, co
    było w pierwszym, czy drugim roku. To będzie powodowało, że w zasadzie
    nie będzie się opłacało eksploatować. Można powiedzieć,
    że około połowy złoża zostanie niewyeksploatowane. Gdyby była taka
    koncepcja, jaką przygotował rząd PiS, to wtedy państwo miałoby udziały w
    każdej z koncesji, czyli udział w zysku” – tłumaczy prof. Mariusz Orion
    Jędrysek.


    Polskie firmy zainteresowane gazem LNG z litewskiego terminala

    Litwa chce wybudować przy terminalu LNG w Kłajpedzie stację, która
    umożliwi przeładunek gazu skroplonego na cysterny samochodowe.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    80. Ruszyła budowa gazociągu z

    Ruszyła budowa gazociągu z Rosji do Chin

    Na Syberii oficjalnie ruszyła w poniedziałek budowa gazociągu z
    Rosji do Chin. "Rozpoczynamy największy projekt budowlany na świecie" -
    oświadczył rosyjski prezydent Władimir Putin podczas uroczystości w
    miejscowości Us Chatyn w Jakucji.


    1
    września w Jakucji na Syberii Wschodniej odbyła się ceremonia
    rozpoczęcia budowy pierwszego rosyjskiego gazociągu do Azji. W ceremonii
    wzięli udział prezydent Rosji Władimir Putin i pierwszy wicepremier
    Rady Państwa ChRL Zhang Gaoli. Dla obu stron projekt ten jest ogromnie
    ważny w dyplomacji energetycznej.

    Kompromis gazowy Rosji i Ukrainy potrzebny przed zimą



    Europa nie potrafi współpracować ws. integracji rynków gazu

    Choć konflikt rosyjsko-ukraiński powinien pogłębiać współpracę
    Europy Środkowej w integracji rynków gazu, w rzeczywistości pokazał
    polityczne różnice. Polska wspiera Ukrainę, a Węgry i Austria budowę
    gazociągu South Stream, który Ukrainę omija - wynika z raportu OSW.

    Elektrownia jądrowa impulsem dla polskiej gospodarki

    Pierwsza elektrownia atomowa ma ruszyć w Polsce za dziesięć lat.
    Inwestycja ta warta będzie około 50 mld zł. Zdaniem ekspertów firmy
    doradczej Deloitte warto jednak ponieść ten koszt, bo energetyka jądrowa
    nie tylko pozwoli wzmocnić bezpieczeństwo energetyczne Polski, ale
    dodatkowo da impuls naszej gospodarce.



    NIK miażdży wiatraki

    W raporcie wytknięto brak rzetelnego nadzoru technicznego oraz niejasne związki inwestorów z władzami samorządowymi



    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    81. Azerbejdżan: SOCAR zbuduje

    Azerbejdżan: SOCAR zbuduje ważny dla Polski gazociąg

    Władze azerbejdżańskiego koncernu paliwowego SOCAR zdecydowały, że
    pierwszego kwietnia przyszłego roku rozpocznie się budowa gazociągu
    TANAP do Turcji. Po ukończeniu mógłby on transportować gaz do krajów
    Unii Europejskiej. Nowy gazociąg rocznie będzie mógł transportować do 16 mld m3 gazu. Z
    tego około 10 mld docierałoby do krajów Unii, resztę konsumowałaby
    Turcja. Jednak po wybudowaniu dodatkowych tłoczni gazociąg mógłby
    transportować rocznie nawet 31 mld m3 „błękitnego paliwa”.
    Jak
    przyznają sami Azerowie potencjalnymi odbiorcami mogłyby być bałkańskie
    kraje Unii, a w dalszej kolejności Słowacja, Węgry, Czechy i Polska.

    Jednak
    waga gazociągu daleko wyrasta poza Azerbejdżan. Analitycy mówią że
    mógłby on stać się w przyszłości elementem „drogi gazowej” łączącej Iran
    z Unią Europejską. Państwo to dysponuje największymi na świecie
    rezerwami gazu ziemnego. Jednak problemem jest transport surowca do
    odbiorców.


    Gazoport w Świnoujściu gotowy w 92 proc. Negocjacje z Katarem

    Jak informuje RMF FM, gazoport w Świnoujściu jest już gotowy w 92 proc.
    Informację przekazał przedstawiciel Polskie LNG, odpowiedzialny
    - za opóźnioną już - inwestycję. Od jej powstania zależy uniezależnienie
    Polski od dostaw gazu z Rosji. Zakończenie budowy zaplanowano na koniec
    roku.

    Po zakończeniu budowy gazoport będzie musiał przejść testy odbioru
    technicznego, a więc komercyjne odbieranie błękitnego paliwa zacznie się
    najwcześniej w połowie przyszłego roku.
     - Pierwsze transporty
    z gazem na rozruch i schłodzenie instalacji będą miały miejsce
    w pierwszej połowie roku - mówił Maciej Mazur z LNG dla RMF FM. Przez
    opóźnienie inwestycji trwają negocjacje z Katarem, z którym to PGNiG
    podpisało kontrakt na dostawy. Zgodnie z umową przez 20 lat mają
    dostarczać 1,5 mld metrów sześciennych rocznie.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    82. Naimski: Problemy z gazem to





    Naimski: Problemy z gazem to efekt polityki Tuska. Traktował energetykę jako kwestię propagandową.

    premier.gov.pl

    "O zaniechaniach i błędach tej ekipy można
    szeroko przeczytać w raporcie NIK, którą przecież kieruje polityk
    wywodzący się z Platformy Obywatelskiej".

    Pawlak: Jeśli Rosjanie nie wypełnią umowy, trzeba ich pozwać
    Waldemar Pawlak, były minister gospodarki, skomentował dyskusję wokół dostaw gazu z Rosji do Polski.


    Według rządu Polska zwiększa bezpieczeństwo energetyczne


    Polska prowadzi inwestycje znacząco zwiększające jej bezpieczeństwo
    energetyczne - zapewnia Centrum Informacyjne Rządu (CIR).

    Kto spowalnia nasze łupki?

    Proces wydobywania gazu łupkowego w Polsce niestety pozostawia wiele do życzenia - OCENIA Maks Kraczkowski

    Gazowy "strzał w stopę" Rosji. Polska przygotowana "jak nigdy"

    Gazowy "strzał w stopę" Rosji. Polska przygotowana "jak nigdy"

    Polska jest dobrze przygotowana do ewentualnych przerw w
    dostawie gazu z Rosji - ocenił w "Faktach po Faktach" Ryszard Petru
    z...
    czytaj dalej »



    Kto podjął taką decyzję?

    „To w Polsce ktoś podjął decyzję, że gaz na Ukrainę nie
    będzie dostarczany. Jeżeli się zaczyna pewną politykę i pewne
    zobowiązania się zawiązuje, to trzeba się z nich wywiązywać” – wypowiedź
    Andrzeja Szczęśniaka, eksperta rynku paliwowego.

    Sytuacja nie jest nadzwyczajna, ponieważ gazu do Polski płynie
    więcej, a nie mniej. Różnica jest między zamówieniami PGNiG-u (które
    ostatnio dość szybko wzrosły) i dostawami. Natomiast gazu płynie do
    Polski więcej niż tydzień temu. Dlatego nie ma sytuacji nadzwyczajnej,
    kryzysowej, niebezpiecznej dla odbiorców.

    Problem, moim zdaniem, istnieje w komunikacji między PGNiG-em a
    Gazpromem, gdyż jeżeli zwiększa się gwałtownie zapotrzebowanie, to
    trzeba to omówić z dostawcą – w tym wypadku z Gazpromem. W tym wypadku
    widać, że tej komunikacji nie ma, bo jeżeli do Rosjan pisze się takie
    oficjalne pismo, to trzeba się spodziewać, że tydzień albo miesiąc
    będzie trwała odpowiedź.

    W ostatnim tygodniu PGNiG bardzo gwałtownie zwiększa tzw. nominacje,
    czyli zamówienia na gaz, natomiast fizyczne dostawy gazu rosną dużo
    wolniej. Cały problem jest w tym, że Gazprom nie nadąża za bardzo szybko
    rosnącymi zamówieniami PGNiG.

    Jeśli natomiast chodzi o Ukrainę, to dziś nie ma „gazowego” problemu
    między Ukrainą a Rosją, bo Rosja już dawno nie dostarcza jej gazu. Moim
    zdaniem dzisiaj jest problem między Polską a Ukrainą, bo bez
    najmniejszych przyczyn (nie ma żadnych problemów w bilansie gazowym
    Polski) przerwano dostawy gazu z Polski na Ukrainę – i to jest sytuacja,
    kiedy Polska polityka staje się po prostu niewiarygodna. Nie ma
    powodów, żeby gaz przestał płynąć na Ukrainę – mimo to przestał płynąć. I
    mamy tu do czynienia z polską polityką, nie polityką UE. To w Polsce
    ktoś podjął decyzję, że gaz na Ukrainę (to nie są duże ilości – 4 mln
    m3, kiedy importujemy z Rosji codziennie od 23 mln do 25 mln m3) nie
    będzie dostarczany. Jeżeli się zaczyna pewną politykę i pewne
    zobowiązania się zawiązuje, to trzeba się z nich wywiązywać.

    Tego rodzaju informacje powodują u odbiorców, normalnych ludzi, obawy
    i niepokój. Dlatego media powinny podawać je z wyraźnym zastrzeżeniem,
    iż: nie dotyczy to normalnych odbiorców. Natomiast takiego natężenia
    informacji, że „gaz nie płynie”, „jest go coraz mniej” itd. ludzie
    odbierają jako sytuację krytyczną i zagrożenie dla nich. Nic im nie
    grozi. To oczywiste, ponieważ do Polski płynie gaz – w dodatku w
    większych ilościach, niż płynął, mamy własny, krajowy gaz i naprawdę nic
    odbiorcom indywidualnym jak i przemysłowi nie grozi, wszystko jest tak,
    jak być powinno. Nie ma powodów do obaw.

    Mamy również pełne magazyny i przez ostatni okres nie sięgnęliśmy do
    nich ani na chwilę – nie wydobyliśmy z nich w ogóle gazu. Sytuacja może
    być kryzysowa tylko – ewentualnie – w zimie i przy przedłużającym się –
    powiedzmy miesięcznym – bardzo poważnym konflikcie między Rosją a
    Ukrainą. Gdyby gaz nie płynął od Europy, to my, a przede wszystkim nasi
    południowi sąsiedzi, bylibyśmy tego ofiarami – ale to scenariusz na
    ostrą zimę i prawdziwy kryzys, który sięgałby też do Europy, (gaz
    europejski nie płynie przez Ukrainę).



    Związki apelują do Tuska ws. polityki energetycznej

    Liderzy trzech największych polskich central związkowych: Piotr Duda z NSZZ
    Solidarność, Jan Guz z OPZZ i Tadeusz Chwałka z Forum Związków
    Zawodowych zwrócili się do premiera Donalda Tuska, aby na najbliższym
    posiedzeniu Rady Europejskiej polski rząd w całości odrzucił projekt
    Komisji Europejskiej zaostrzający politykę klimatyczną UE.

    Szefowie państw członkowskich UE podejmą decyzję w sprawie tego
    projektu na posiedzeniu Rady Europejskiej, które odbędzie się 23-24
    października 2014 roku. Chodzi o tzw. drugi pakiet klimatyczny, nazywany
    też Pakietem 2030.

    To propozycja Komisji Europejskiej, która została opublikowana w
    styczniu tego roku w dokumencie pt. „Ramy polityczne na okres 2020–2030
    dotyczące klimatu i energii”. Projekt zakłada przyjęcie na poziomie UE
    celu 40 proc. redukcji emisji CO2 oraz 27 proc. udziału energii
    odnawialnej (OZE) w krajowym miksie energetycznym do roku 2030.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    83. Problemy z dostawą gazu się

    Problemy z dostawą gazu się powtórzą. "Polska uzależniona"

    Brak budowy elektrowni atomowej mimo przygotowań, zbyt małe odwierty
    gazu łupkowego i opóźnienia w budowie gazoportu - to tylko część
    zaniedbań Polski.
    Wczoraj PGNiG informowało, że Rosjanie wciąż dostarczają mniej
    gazu niż zakłada kontrakt jamalski, ale deficyt dostaw jest mniejszy
    niż w środę , kiedy wyniósł 45 procent. Także wczoraj ponownie
    rozpoczęto redystrybuowanie gazu na Ukrainę, której Rosja nie chce go
    sprzedawać, powołując się na ukraińskie długi.

    Gazowy Titanic

    W najgorszej sytuacji zabraknie nam ponad połowy gazu - KOMENTUJE prof. Mariusz-Orion Jędrysek

    KE nie daje Gazpromowi zgody na zmonopolizowanie rury w Niemczech

    Do końca października Komisja Europejska przełożyła rozpatrzenie wniosku Gazpromu, który chce mieć monopol na użytkowanie gazociągu OPAL - głównej niemieckiej odnogi bałtyckiej rury Nord Stream.
    Komisja Europejska uznała, że decyzja w sprawie OPAL wymaga dodatkowych analiz.

    Niemcy liczą na skroplony gaz z Kataru po "bardzo atrakcyjnej cenie"

    Sądzę, że w najbliższych latach będziemy ściślej współpracować w sektorze energetycznym - powiedziała w środę kanclerz Niemiec Angela Merkel podczas wizyty w Berlinie emira Kataru Tamima bin Hamada Al Thaniego.
    Szefowa niemieckiego rządu wskazała też, że liczy głównie na dostawy skroplonego gazu LNG z Kataru.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    84. Kolejna firma rezygnuje z

    Kolejna firma rezygnuje z wydobycia łupków w Polsce

    Kolejna zagraniczna firma wycofuje się z wydobycia polskich łupków – poinformował jeden z dzienników. Brytyjska firma 3Legs Resources, za powód podała niesatysfakcjonujący poziom próbnego wydobycia gazu z łupków na Pomorzu.  

    3Legs nie wycofuje się jednak całkowicie z Polski – spółka zależna –
    Lane Energy ma jeszcze trzy koncesje na południowy wschód od Gdańska.

    Firma oceniła, że niezadawalające okazały się zwłaszcza przepływy
    paliwa. Według firmy były za małe, by rozpocząć wydobycie komercyjne. W
    pełni wykorzystano też plan inwestycyjny na ubiegły i bieżący rok –
    zakładał on rozdysponowanie 19 mln dol.

    Poseł Mariusz Orion Jędrysek, były główny geolog kraju, podkreśla, że
    polski rząd nie sprzyja firmom prowadzącym odwierty i poszukiwania
    łupków. Zwiększa ryzyko inwestycyjne co zmniejsza opłacalność prac.

    - One wychodzą podając informację, że jest za mało
    satysfakcjonujący wypływ gazu, czy brak ropy. To jest prawda, ale w
    stosunku do czego? Najczęstszą odpowiedzią będzie: w stosunku do
    spodziewanych zysków. Te zyski zależą od ryzyka, od wielkości podatków,
    od ryzyka politycznego itd. W Polsce ciągle panuje bałagan prawny.
    Wiadomo, że podatki mogą być bardzo wysokie, w związku z tym firmy liczą
    patrząc, jakie mają przypływy. Ryzykują dotychczas wydanymi pieniędzmi.
    W końcu stwierdzają, że nie chcą już ponosić ryzyka, bo spodziewane
    zyski, odpowiednio liczone – co jest bardzo skomplikowanym procesem –
    powodują, że my nie zamkniemy się ekonomicznie. Gdzie indziej zrobimy to
    lepiej –
    mówi poseł Mariusz Orion Jędrysek.

    Udziały brytyjskiej firmy przejmą Amerykanie z firmy ConocoPhillips,
    która zapewniła, że decyzja Brytyjczyków, nie wpłynie na przeprowadzenie
    pełnego testu odwiertu Lublewo.

    To już kolejna firma, która zrezygnowała z odwiertów w Polsce. Wśród
    powodów oprócz niesatysfakcjonujących wyników, są również niekorzystne
    regulacje prawne, w tym zakresie. Obecnie obowiązuje 68 ważnych
    łupkowych koncesji, rok temu było 105 takich pozwoleń.

    Trwa budowa mostu energetycznego Polska-Litwa. Zobacz, co nam da ta inwestycja

    Po
    ukończeniu mostu energetycznego między Polską a Litwą wszystkie kraje
    leżące nad morzem Bałtyckim będą połączone siecią energetyczną.

    To będzie jeden z największych bloków energetycznych w Polsce. Rusza inwestycja za 5,4 mld zł

    Na terenie budowy bloku energetycznego o mocy 910 MW w Elektrowni
    Jaworzno III miało dziś miejsce symbolicznie wbicie pierwszej łopaty, co
    oznacza oficjalny start inwestycji wartej 5,4 mld zł brutto,
    poinformował Tauron Polska Energia. Prace przy realizacji projektu
    potrwają do 2019 r.


    Fitch podcina skrzydła Europie: jesteście skazani na rosyjski gaz

    Jest mało prawdopodobne, by Europie udało się zmniejszyć uzależnienie od
    rosyjskiego gazu w ciągu najbliższej dekady, a być może nawet w
    dłuższym okresie, uważa Fitch Ratings. W najlepszym razie może udać się
    uniknąć zwiększenia dostaw z Rosji.


    Kosztowne opóźnienie w budowie gazoportu

    Skala zaniedbań gazowych w Polsce jest porażająca.

    Gazoport w Świnoujściu miał być gotowy w 2013
    roku, tymczasem obecnie mówi się o 2017. – Wszystkie terminy zostały
    przekroczone – alarmuje Marek Gróbarczyk, minister gospodarki morskiej w
    rządzie PiS.

    Brak gazoportu w Świnoujściu pociąga za sobą dalsze kłopoty. W
    czerwcu miał wpłynąć z ładunkiem gazowiec z Kataru, a do tego nie
    doszło. Jak wyglądają konsekwencje tej umowy – nie jesteśmy w stanie
    dowiedzieć się z ust partii rządzącej, tymczasem w tym momencie Polska
    zaczyna płacić kary za to, że nie odbiera gazu – mówią politycy PiS.

    Trwają rozmowy PGNiG z portem w Rotterdamie, który będzie dostawy przyjmował, ale za to będziemy musieli zapłacić.

    – Dzisiaj energetyka odgrywa najważniejszą rolę, gdyż stajemy w
    konfrontacji z  militarną demonstrację siły na Wschodzie, ale dla Polski
    zdecydowanie gorsza jest manifestacja energetyczna Rosji, która jest w
    stanie  zakręcić nam kurki – powiedział Marek Gróbarczyk, poseł do
    Parlamentu Europejskiego, w „Aktualnościach dnia” w Radiu Maryja. 
    Polityk udowadniał tym zasadność powołania komisji śledczej, która zbada
    wszystkie okoliczności afery podsłuchowej.

    W aferze podsłuchowej, która ujrzała światło dzienne, mamy wątki
    dotyczące bezpośrednio budowy gazoportu. Z rozmowy pomiędzy Andrzejem
    Parafianowiczem i Sławomirem Nowakiem dowiadujemy się o podpisywaniu
    niekorzystnych umów, co pozwala Włochom bezkarnie opóźniać realizację
    tej inwestycji. Tak więc afera bezpośrednio dotyczy bezpieczeństwa
    energetycznego naszej Ojczyzny i kwestii budowy gazoportu w Polsce oraz
    ogromnej zwłoki, która w tej realizacji następuje.

    – Rzeczywistość jest przerażająca, bo jak się okazuje, właśnie w
    rozmowie pomiędzy prominentnymi działaczami Platformy Obywatelskiej
    słyszymy, że nie dość, iż gazoport ma fatalnie podpisaną umowę, to
    jeszcze jego wykonanie stwarza ogromne niebezpieczeństwo, jeśli chodzi o
    terminy oddania. Dodatkowo dochodzi kwestia kontraktów podpisanych na
    dostawę gazu. I jeszcze na domiar złego mamy fatalnie zawiązaną umowę z
    Rosją. Ten obraz pokazuje, jaką dzisiaj mamy sytuację w kwestii
    bezpieczeństwa energetycznego Polski – zaznaczył Marek Gróbarczyk.

    – Mamy oto prawdziwą manifestację prawdy z ust Platformy
    Obywatelskiej  i jej czołowych liderów. Ponieważ nie mieli powodów, by
    kłamać w prywatnej rozmowie, więc możemy założyć, że to, co zostało w
    restauracji powiedziane i podsłuchane, jest niewątpliwie rzeczą
    najistotniejszą i stanowi ten element prawdy, który nigdy nie wypłynął z
    ust Platformy Obywatelskiej oficjalnie – dodał.  

    Jak podkreślił europoseł, gdy popatrzymy, w jakim kierunku zmierzają 
    Unia Europejska i unia energetyczna, która ma być sztandarowym hasłem
    Donalda Tuska jako szefa Rady,  to ujrzymy, jaką skalę przybiera
    zagrożenie energetyczne naszego kraju.

    Prezes PERN: ropa rurociągiem na Ukrainę?

    Jeżeli po stronie ukraińskiej będzie zainteresowanie, istnieje
    możliwość wykorzystania jednej z nitek rurociągu "Przyjaźń" do dokonania
    rewersu i tłoczenia ropy w kierunku Ukrainy z portu w Gdańsku -
    zapowiedział Marcin Moskalewicz, prezes PERN "Przyjaźń" w czasie sesji
    "Infrastruktura energetyczno-paliwowa w polityce UE" w ramach
    Wschodniego Kongresu Gospodarczego w Białymstoku.

    Polsko-litewski handel energią może ruszyć w 2016 roku

    Budowa pierwszego etapu mostu energetycznego między Polską a Litwą
    powinna zakończyć się w terminie. Oczekujemy, że do końca tego roku
    będzie wykonanych ponad 50 proc. prac budowlanych. Przyszły rok będzie
    jeszcze poświęcony sprawom formalnym, a handel energią może zostać
    uruchomiony z początkiem roku 2016 - mówi Arturas Vilimas, prezes spółki
    LitPol Link.



    Połączenie gazowe Polski z Litwą w latach 2019-2020

    Jeżeli uda się osiągnąć porozumienie z partnerem litewskim, budowa
    interkonektora gazowego Polski z Litwą powinna zostać zrealizowana w
    latach 2019-2020 - zapowiedział Sławomir Śliwiński, członek zarządu
    Gaz-Systemu ds. inwestycji, w trakcie sesji "Infrastruktura
    energetyczno-paliwowa w polityce UE" w ramach Wschodniego Kongresu
    Gospodarczego w Białymstoku.



    Polska wraz z Litwą czekają na 550 mln euro z Unii na wspólny gazociąg

    Ponad 550 mln euro - tyle może kosztować połączenie gazowe Polska - Litwa. Prezes Gaz-Systemu Jan Chadam spodziewa się
    decyzji Komisji Europejskiej o dofinansowaniu do połowy grudnia.

    Amerykanie będą eksportować gaz do Polski? Szansa na większą niezależność od Rosji

    Polskie firmy zajmujące się handlem i dystrybucją gazu oraz ropy
    naftowej są bliskie nawiązania współpracy z amerykańskimi gigantami
    energetycznymi. W grę wchodzi zarówno sprzedaż gazu na polski rynek,
    jak również wspólne inwestycje.


    Ponownie rusza program wydobycia gazu łupkowego

    Ministerstwo Skarbu reanimuje program wydobycia gazu
    łupkowego.  Jeszcze w tym tygodniu do konsultacji międzyresortowych ma
    trafić projekt ustawy węglowodorowej dowiedział się jeden z dzienników.

    Z założenia projekt ma uprościć poszukiwanie, rozpoznawanie i
    wydobywanie i przesyłanie węglowodorów. Ministerstwo Skarbu Państwa
    proponuje nadanie projektom z automatu statusu inwestycji publicznych.

    Przyspieszyć mają także procedury wydawania decyzji, opinii i pozwoleń.

    Prof. Mariusz Orion Jędrysek, były główny geolog kraju podkreśla, że
    niezbędne są ułatwienia. Jednocześnie jest  potrzeba zabezpieczenia
    naszych interesów.  Były wiceminister środowiska przypomina, że to rząd
    PO – PSL zmienił  korzystne rozwiązania.

    - Rozpoczęliśmy wydawanie koncesji na poszukiwanie gazu i ropy w
    łupkach w 2007 r. przygotowując się wcześniej. Rozwiązania prawne  były
    bardzo proste. PO to skomplikowało, zniszczyło, wydało wszystkie
    koncesje. Utraciliśmy kij i marchewkę w sensie możliwości wydawania
    koncesji i kontrolowania przedsiębiorców. Dzisiaj ryzyko inwestycyjne
    jest podniesione bardzo wysoko, znacznie wyżej niż wtedy, kiedy
    oddawaliśmy stery rządu w 2007 r. To jest główną przyczyną. Jeśli ryzyko
    będzie obniżone, jeśli te rozwiązania obniżą ryzyko inwestycyjne, to
    wtedy bardzo łatwo będzie można udokumentować złoża. My tego nie zrobimy
    bez obcego kapitału –
    powiedział prof. Mariusz Orion Jędrysek.  

    Prof. dodał, że Polaków nie stać na wydawanie wielu miliardów dol. na przygotowanie dokumentacji technicznej.

    W ostatnich latach polskie Ministerstwo Środowiska wydało ponad 100
    koncesji na poszukiwanie gazu niekonwencjonalnego w Polsce, m.in. dla
    firm: Chevron, PGNiG, Lotos i Orlen Upstream. Z Polski wycofało się
    jednak część firm.

    Dotychczas w Polsce dokonano ponad 60 odwiertów za gazem z łupków,
    zgodnie z planami firm wydobywczych w 2014 r. liczba ta ma przekroczyć
    80.

    Terminal gazowy w Świnoujściu przeszedł ważny test

    Pomyślnie zakończyła się tzw. próba wodna w budowanym w Świnoujściu
    terminalu LNG. Pomiary geodezyjne, zbiornika który był wypełniony 100
    tysiącami ton wody, potwierdziły odpowiednią jakość wykonanych prac
    konstrukcyjnych. Wykonawca inwestycji przystąpił do analogicznej próby w
    drugim zbiorniku LNG.

    Kryzys na Ukrainie i jednoczesne problemy z dostarczaniem gazu
    przez Rosję spowodowały, że błyskawicznie zapadły decyzje ws.
    przyspieszenia budowy w Niemczech pierwszego terminalu gazowego. Teraz
    już nikt nie pyta: „Po co taki terminal?”, zadawane jest inne pytanie:
    „gdzie ma powstać?”. Tymczasem jest coraz bardziej prawdopodobne, że
    Polska swój gazoport w Świnoujściu „prześpi” i obudzi się, gdy pod nosem
    już zacznie działać niemiecki terminal. A może o to właśnie chodzi? -
    zastanawia się niemiecki korespondent portalu niezalezna.pl.




    Przy budowie niemieckiego gazoportu pod uwagę brane są na razie dwa
    miejsca: jedno to dokończenie zaniechanego gazoportu w Wilhelmshaven, a
    drugie to budowa całkiem nowego terminalu gazowego w obszarze portu
    Brunsbuettel nad Łabą. Ta ostatnia propozycja jest na tyle
    poważna, że wszystkie niemieckie media związane z branżą energetyczną
    traktują ją wyjątkowo serio i apelują o szybką finalizację
    przedsięwzięcia.
    W niemieckiej prasie czytamy, że jest to
    konieczne w obecnej sytuacji na świecie. Eksperci co prawda uspakajają,
    że Niemcy nawet w momencie przykręcenia kurka gazowego przez Moskwę,
    mają przecież gazociąg Nord Stream, ale Berlin woli dmuchać na zimne,
    bowiem jest coraz bardziej widoczne, że niezależnie od nastrojów
    społecznych, w ostatnim czasie zaufanie w stosunku do Rosji maleje.



    Propozycje już na berlińskich biurkach

    Eksperci przyznają, że port w Brunsbuettel jest idealnym miejscem dla
    terminalu gazowego. Leży on u ujścia kanału Kilońskiego łączącego morze
    Północne z Bałtyckim (Ost-Nordseekanal). Prywatna grupa „ChemCoast Park
    Brunsbuettel”, która zarządza m.in. portem „Łaba”, portem w Ostermoor i
    innymi przy kanale Kilońskim wraz z grupą Schramm złożyła na ręce
    federalnego ministra gospodarki i energii konkretne plany rozwoju portu w
    Brunsbuettel i budowy terminalu gazowego. Rzecznik
    koncernu „ChemCoast Park Brunsbuettel” Frank Schnabel na konferencji
    prasowej zapewnił, że budowa pierwszego niemieckiego gazoportu w tym
    miejscu będzie nie tylko korzystna z gospodarczego punktu widzenia, ale
    także zapewni prawdziwą dywersyfikację i niezależność energetyczną.

    Specjaliści ds. komunikacji morskiej potwierdzają, że port w
    Brunsbuettel ma znakomite połączenie zarówno z morzem Północnym (leży
    przy ujściu Łaby do morza) jak i z morzem Batyckim poprzez dobrze
    funkcjonujący kanał kiloński.



    Nowe miejsca pracy zadecydują

    Władze Szlezwiku-Holsztynu gdzie leży przyszły niemiecki terminal już
    obliczyły, że budowa i eksploatacja terminalu w Brunsbuettel wygeneruje
    dodatkowe od 2 do 3 tys. miejsc pracy w regionie. Wydaje się, że decyzje
    już zapadły, tym bardziej, że niemiecki przemysł sygnalizuje ciągłe
    zwiększenie zapotrzebowania na gaz. Frank Schnabel jest zdania, że
    budowa terminalu jest koniecznością, tym bardziej, że w danej chwili
    wszystko wskazuje na to, iż dostawy gazociągami wcale nie są bezpieczne.



    - Gazoport w Brunsbuettel jest podwójnie potrzebny, po pierwsze dla
    gazochłonnego przemysłu w regionie i po drugie dla poprawy
    bezpieczeństwa energetycznego całych Niemiec poprzez stworzenie zarówno
    podziemnych magazynów, jak tranzytowej sieci gazociągów, łączących port z
    południem kraju
    – powiedział rzecznik koncernu „ChemCoast Park
    Brunsbuettel” dodając, że za budową w tym miejscu gazociągu przemawia
    jego położenie: po pierwsze nad Łabą przy ujściu do morza Północnego z
    dostępem do portu w Hamburgu i po drugie przy ujściu kanału kilońskiego z
    dostępem do portów morza Bałtyckiego.



    Także prezes krajowej Izby Przemysłowo Handlowej (Szlezwik Holsztyn)
    Peter Michael Stein zdecydowanie popiera budowę w Brunsbuettel
    gazoportu.



    - Tutejszy port jest idealnym miejscem na stworzenie dużego i ważnego terminalu gazowego – stwierdził Stein, dodając, że zarówno on jak i wszyscy przemysłowcy z regionu apelują o jak najszybsze rozpoczęcie prac przy budowie terminalu.  



    O Świnoujściu ani słowa

    Nikt w Niemczech ani słowem nie wspomina o trwającej już od lat budowie
    polskiego gazoportu w Świnoujściu, także nikt nie wspomina o tym, że
    leżące na dnie Bałtyku niemiecko-rosyjskie rury gazociągu Nord Stream na
    zawsze uniemożliwiły rozwój polskich portów. A warto w tym miejscu
    poinformować, że port i gazoport w Brunsbuettel będą mogły
    przyjmować statki o zanurzeniu 14.5 metra w strefie tankowców i 15
    metrów w strefie towaru suchego. Natomiast ze względu na leżące na
    odcinku skrzyżowania z północną drogą podejściową do portów
    Świnoujście/Szczecin rury gazociągu Nord Stream dostęp do polskich
    portów jest zdecydowanie ograniczony.
    W przyszłości będą do
    niego mogły wpływać jedynie statki o zanurzeniu do 12.8 metra. Jest
    ogromna różnica, która w przyszłości wpłynie na całkowitą
    dyskwalifikację polskiego terminalu. Już dzisiaj – zdaniem specjalistów
    od żeglugi – największe gazowce nie wejdą do Świnoujścia, bowiem mają
    zanurzenie 12.5 metra i żaden kapitan jednostki nie zaryzykuje wejścia
    do portu nad wypełnionymi pod ciśnieniem gazu rurami przy wątpliwym
    prześwicie pod kilem 0.4 do 0.8 metra. Jedne z największych tankowców
    LNG - Q-Flex - mają zanurzenie 12.5 metra. W dodatku technologia idzie
    tak szybko, że nie wiadomo, jakiego zanurzenia będą potrzebowały statki
    przewożące gaz w najbliższej przyszłości.



    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    85. OSW: Azerbejdżan obawia się


    OSW: Azerbejdżan obawia się powtórki
    z Ukrainy. Gaz jednak nie popłynie do Europy?

    Słabość Zachodu ujawniona po raz kolejny przez kryzys ukraiński
    doprowadziła do tego, że Azerbejdżan w obawie przed Rosją może zmienić
    swoją politykę zagraniczną. W efekcie do Europy może nie popłynąć
    zapowiadany gaz z tego kraju - wynika z analizy OSW.
    Azerbejdżan - klucz do Kaukazu
    Gaz z Azerbejdżanu do UE ma popłynąć tzw. Południowym Korytarzem
    Gazowym. W ramach projektu błękitne paliwo ma od 2019 roku trafiać do
    Europy gazociągiem TAP (z granicy Turcji, przez Grecję, Albanię i Włochy
    do Europy Zachodniej). Gaz będzie pochodził ze złoża Szah Deniz,
    największego pola gazu ziemnego w Azerbejdżanie. Leży na głębokości 600
    metrów pod dnem Morza Kaspijskiego u wybrzeży Azerbejdżanu, 70 km od
    Baku.
    Południowy Korytarz Gazowy ma być alternatywą dla dostaw surowca z
    Rosji.

    Jak podkreśla Aleksandra Jarosiewicz, autorka analizy Ośrodka Studiów
    Wschodnich, z punktu widzenia zarówno Zachodu (USA oraz UE), jak i Rosji
    Azerbejdżan jest kluczowym krajem Kaukazu Południowego. Jest to
    związane m.in. z jego zasobami ropy i gazu, jak i geostrategicznym
    położeniem na skrzyżowaniu osi wschód–zachód i północ–południe.

    "Predestynuje to Azerbejdżan do odgrywania ważnej roli w kształtowaniu
    bezpieczeństwa regionalnego, czego przejawem było m.in. wsparcie
    udzielone Gruzji w czasie jej konfliktów gazowych z Rosją w 2007 i 2008
    roku. Azerbejdżan jest także potencjalnie ważnym terytorium tranzytowym
    dla surowców z Azji Centralnej, czym zainteresowany jest Zachód i czemu
    przeciwna jest Rosja" - pisze Jarosiewicz.

    Niezależność oparta o interesy z Zachodem
    Pomimo oficjalnie deklarowanej od lat 90. przez władze Azerbejdżanu
    polityki równego dystansu wobec najważniejszych państw obecnych w
    regionie (Rosja, USA, Iran), rozwój i niezależność państwa oparte
    zostały na współpracy z USA, UE i Turcją. Efektem tej decyzji było
    dopuszczenie zachodnich firm naftowych, zwłaszcza brytyjskiego BP, do
    azerskich złóż i powstanie szlaków energetycznych z Azerbejdżanu
    omijających terytorium Rosji. Współpraca z Zachodem miała także
    zabezpieczać Azerbejdżan przed Rosją, wspierającą Ormian na rzecz
    których Baku utraciło Górski Karbach.

    Współpraca z Azerbejdżanem pozwoliła Zachodowi uzyskać dostęp do
    surowców energetycznych, uruchomić niezależny od Rosji import ropy i
    poprzez to wzmocnić państwowości nowo powstałych po rozpadzie ZSRR
    Gruzji i Azerbejdżanu, osłabiając tym samym rosyjskie wpływy na
    Kaukazie.

    Efektem współpracy z Zachodem było zmniejszanie się znaczenia Rosji w
    polityce Azerbejdżanu i gospodarcze uniezależnienie od Moskwy. Kraj
    dążył do ograniczania stosunków z Moskwą ze względu na stałe obawy co do
    jej intencji oraz wsparcie udzielane przez nią Ormianom.

    Baku boi się powtórki z Ukrainy
    Ekspertka podkreśla, że polityka Azerbejdżanu zyskała inny wymiar w
    związku z wydarzeniami na Ukrainie. Z perspektywy Baku te wydarzenia
    ukazały koszty zbyt miękkiego kursu wobec społeczeństwa (obalenie
    Janukowycza) oraz determinację Moskwy do realizacji własnych interesów
    oraz jej bezkarność na obszarze poradzieckim. Rosja może być zawiedziona
    niechęcią Azerbejdżanu do propozycji wstąpienia do Unii Eurazjatyckiej.
    Jak się wydaje, Baku szczególnie obawia się ingerencji Rosji w swoje
    sprawy wewnętrzne.


    Jak z gazowej koncesji uleciało 55 mln zł. Co dalej z łupkami?

    Spółce z Gdańska wygasła jedna z czterech koncesji na
    poszukiwanie gazu łupkowego. Zezwolenie jeszcze niedawno było tak cenne,
    że wyceniono je na 55 mln zł.

    Spółkę z kapitałem 50 tys. zł założył w
    grudniu 2010 r. fundusz inwestycyjny z Gdańska - Plejada II. Więcej
    informacji o firmie przynosi raport Najwyższej Izby Kontroli
    opublikowany na początku roku 2014. Gdy Eco Energy miała w kieszeni
    koncesje, w listopadzie 2011 r. cypryjski Masashi Holdings Limited
    (zaangażowany w różne spółki Ryszarda Krauzego) objął akcje w Eco Energy
    2010 za kwotę pół miliona złotych.
    Miesiąc później Petrolinvest SA kupił od Masashi 40 proc. akcji
    gdańskiej spółki za kwotę 118 mln zł. A co stało się z koncesjami Eco
    Energy? Wszystkie zostały wydane na trzy lata. Koncesja "Grudziądz"
    wygasła 17 sierpnia br., a "Częstochowa" była ważna do 23 września. Dwie
    pozostałe obowiązują do listopada.
    "Grudziądz" obejmował obszar 700 km kw., zatem według wyceny
    Petrolinvestu był wart ok. 55 mln zł.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    86. Koniec łupkowego Eldorado.

    Koniec łupkowego Eldorado. Zagraniczne koncerny opuszczają Polskę

    W
    ciągu dwóch lat z Polski wycofało się aż 46 zagranicznych koncernów,
    które poszukiwały ropy i gazu w naszych skałach łupkowych. Zmniejszyła
    się
    również liczba prowadzonych odwiertów.

    MŚ nie przedłużyło 2 koncesji poszukiwawczych dla Silurianu z grupy Petrolinvest

    Petrolinvest otrzymał informację o
    zakończeniu, bez rozpoznania złożonych wniosków, postępowania
    Ministerstwa Środowiska w sprawie przedłużenia dwóch koncesji na
    poszukiwanie złóż ropy naftowej i gazu ziemnego udzielonych spółce
    Silurian, poinformowała spółka.

    Spotkanie prezydenta z sekretarzem generalnym ONZ

    Na zakończenie wizyty w Stanach Zjednoczonych Bronisław Komorowski
    rozmawiał z sekretarzem generalnym ONZ Ban Ki Munem. Spotkał się także z
    emirem Kataru Tamim ibn Hamad Al Sanim.


    Katar nas sprzedał? Amerykański gigant finansowy przejął kontrakt na dostawy LNG dla Polski

    Qatargas
    sprzedał lub finalizuje
    sprzedaż kontraktu na dostawy LNG dla PGNiG –
    wynika z nieoficjalnych informacji DGP. Nabywcą polskiego kontraktu na
    dostawy LNG ma być bank inwestycyjny Merrill Lynch. Będzie trudniejszym
    partnerem do rozmów o zmianach warunków umowy.

    Unia Europejska otrzyma ropę z USA w zamian za zgodę na import żywności GMO?

    Od czasów „łupkowej rewolucji” w roku 2008 r. dynamiczny wzrost
    produkcji gazu i ropy naftowej w USA ze złóż niekonwencjonalnych
    sprawia, że Stany stają się coraz bardziej niezależne od importu źródeł
    energii i szacuje się, że około 2035 r. staną się eksporterem netto
    energii.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    87. X SpotkaniE Prezydentów Państw Grupy Arraiolos.

    Prezydent: Unii potrzeba rzeczywistej dywersyfikacji dostaw gazu

    Konferencja prasowa Prezydentów Państw Grupy Arraiolos

    Unii Europejskiej potrzeba rzeczywistej, a nie pozornej,
    dywersyfikacji źródeł dostaw gazu - przekonywał w Bradze prezydent
    Bronisław Komorowski, krytykując w ten sposób ideę budowy gazociągu
    South Stream.

    Konferencja prasowa Prezydentów Państw Grupy Arraiolos

    Jak mówił Bronisław  Komorowski, przywódcy państw zgodzili się m.in.
    co do potrzeby rozbudowy sieci wewnętrznych połączeń, tak zwanych
    interkonektorów, między krajami UE, a także co do "przyjęcia jako
    absolutnie niezbędnej" zasady dążenia do pełnej dywersyfikacji źródeł
    dostaw surowców energetycznych dla krajów Unii. Podkreślił, nawiązując
    do planów budowy gazociągu South Stream, że chodzi o rzeczywistą
    dywersyfikację, a nie "pozorną, czyli dostawy inną drogą tego samego
    gazu z tego samego źródła".

     

    Jak mówił, Polska stoi na stanowisku, że nie należy pogłębiać
    negatywnego zjawiska, jakim jest uzależnienie od dostaw gazu z jednego
    źródła. - Dlatego traktujemy bardzo serio dywersyfikację rzeczywistą, a
    nie pozorną - zaznaczył prezydent. Jak podkreślił, "dywersyfikacja
    rzeczywista to inny dostawca, który nie może tego kurka (z gazem)
    zakręcić".

     

    - Jeśli są to dwie drogi od tego samego dostawcy, to może on te dwa
    kurki zakręcić jedną polityczną decyzją. Tego się obawiamy wszyscy ze
    względu na widoczne już skutki uzależnień także w okresie kryzysu w
    relacjach ukraińsko-rosyjskich – podkreślił Bronisław Komorowski.

     

    Przekonania polskiego prezydenta nie podzielili jednak prezydenci
    Austrii, Węgier i Bułgarii, którzy wsparli budowę South Stream,
    wskazując m.in., że pozwoliłoby to zredukować ryzyko związane z
    transferem gazu przez niespokojne w ostatnim czasie terytorium Ukrainy.
    Gazociąg Południowy (South Stream) ma dostarczać rosyjski gaz Europie
    Zachodniej z pominięciem Ukrainy.

     Prezydent Portugalii Anibal Cavaco Silva zaznaczył, że energia to
    "słaby punkt Europy" ze względu na uzależnienie się wielu krajów Unii od
    dostaw gazu z Rosji. Jak mówił, tylko cztery państwa UE - Portugalia,
    Hiszpania, Irlandia i Wielka Brytania - nie są uzależnione od
    rosyjskiego gazu, podczas gdy sześć krajów UE w 100 proc. zaopatruje się
    w gaz z Rosji. - To ewidentny problem dla bezpieczeństwa; UE koniecznie
    potrzebuje dywersyfikacji źródeł dostaw energii - podkreślił
    portugalski prezydent.

    Jak zaznaczył Cavaco Silva, Półwysep Iberyjski może znacząco
    przyczynić się do poprawy sytuacji w tym względzie, poprzez budowę w
    Portugalii i Hiszpanii terminali do transportu gazu skroplonego
    dostarczanego z Algierii, Kataru, a być może także z Mozambiku.

    - Dlatego też ważne jest zbudowanie lepszej sieci interkonektorów na
    terenie UE; kraje Półwyspu Iberyjskiego są bowiem źle podłączone do
    europejskiej sieci przesyłu gazu - zaznaczył prezydent Portugalii. Jak
    dodał, Portugalia, Polska i Hiszpania zgłosiły tę kwestię pod obrady
    Rady Europejskiej. - Mamy nadzieję, że zostanie to głęboko
    przedyskutowane, by rzeczywiście wzmocnić połączenie iberyjskiego
    systemu energetycznego z sieciami europejskimi - powiedział.

     - Chciałbym w pełni potwierdzić wspólnotę poglądów Polski,
    Portugalii, Hiszpanii i wielu innych krajów UE
    co do pilnej potrzeby
    ograniczenie negatywnych skutków, zarówno gospodarczej jak i politycznej
    natury, istniejącego dzisiaj poważnego uzależnienia (krajów UE) od
    jednego dostawcy energii - dodał prezydent Polski. Jak zaznaczył,
    dywersyfikacja pozwoli nie tylko zmniejszyć uzależnienia, ale także
    pozwoli negocjować lepsze ceny za gaz, jeśli UE będzie mogła wybierać
    między dostawcami.



    3Legs Resources już nie chce szukać gazu z łupków w Polsce. Rusza procedura likwidacji

    3Legs Resources rozpoczęło procedurę likwidacji - na listopad planuje
    zwołanie nadzwyczajnego walnego zgromadzenia w celu zatwierdzenia zwrotu
    gotówki w wysokości 0,18 GBP na akcję, a w I kw. 2015 r. - NWZ w
    sprawie dobrowolnej likwidacji spółki.

    Zagraniczne koncerny porzucają polskie łupki. To koniec marzeń o gazowej potędze?

    Przez
    rok liczba koncesji na poszukiwanie gazu w złożach łupkowych
    zmniejszyła się o ponad jedną trzecią. Z Polski wycofały się kolejne
    zagraniczne koncerny, a wiercenia prowadzą przede wszystkim polskie,
    kontrolowane przez państwo firmy.

    Polska jest skazana na węgiel. Ale nie na dopłaty

    Górnictwo nie musi być workiem bez dna – mówią eksperci. Tymczasem fala protestów górniczych wzbiera.
    Burza w Niemczech po ujawnieniu, jak niemieccy ochroniarze znęcali
    się nad uchodźcami. Zagraniczna prasa pisze o niemieckim Abu Ghraib.

    Litwa uruchamia gazoport

    Litwa później niż Polska zaczęła budowę gazoportu, jednak
    swój terminal uruchomi wcześniej. Informuje jeden z dzienników. Już 27
    października w Kłajpedzie zacumuje statek-gazoport.
    Uniezależni on Litwę od Gazpromu i umożliwi sprowadzanie skroplonego gazu ze złóż z  całego świata. Litwini podpisali również kontrakt z norweskim  koncernem Statoil,
    który przez 5 lat będzie dostarczać do Kłajpedy ok. 540 mln sześciennych
    gazu w postaci skroplonej. Litewski gazoport będzie pierwszym nad
    Bałtykiem.



    Litewski terminal nie będzie konkurencją dla polskiego

    Projekty terminali LNG w Świnoujściu i Kłajpedzie mają zupełnie inny
    charakter i skalę i nie nadają się do prostego porównania - ocenia
    Instytut Jagielloński. Według najnowszego raportu Instytutu, litewski
    terminal będzie miał znaczenie najwyżej regionalne.

    Kandydatka na wiceszefową KE o filarach unii energetycznej

    Wzmocnienie rynku wewnętrznego, rozbudowa połączeń energetycznych
    między krajami UE, promocja źródeł odnawialnych i zielonej energii -
    takie zdaniem kandydatki na wiceprzewodniczącą KE ds. unii energetycznej
    Alenki Bratuszek powinny być filary tego projektu.



    Szczelinowanie bezpieczne dla wody

    Naukowcy
    z amerykańskiego Duke University opracowali raport, z którego wynika,
    że szczelinowanie hydrauliczne wykorzystywane do wydobywania gazu
    łupkowego nie zanieczyszcza wody. Ten argument służył Rosji i ekologom
    do zwalczania planów takich jak Polska eksploracji własnych zasobów
    węglowodorów.

    Na Bałtyku będzie wojna na terminale gazowe?

    Litwini rzucają wyzwanie polskiemu gazoportowi. Chwalą się, że ich
    terminal będzie ukończony szybciej niż polski, a dodatkowo jest tańszy. W
    tle bardzo dobrze widać jak złe są polsko-litewskie stosunki
    gospodarcze i polityczne.

    Na uwagi prof. Mariusz-Orion Jędryska o nieprawidłowościach w
    procesie wydawania koncesji na poszukiwanie węglowodorów i raporcie NIK,
    który wytyka szereg nieprawidłowości od premiera przez ministrów do
    samorządów, dając jednocześnie konotowanym podmiotom ocenę pozytywna z
    zastrzeżeniami, Kwiatkowski odpowiadał:

    W dziedzinie procedury wydobycia gazu łupkowego jest wiele
    nieprawidłowości, które wykazaliśmy w naszej kontroli. Nasz raport w tej
    materii zainteresował opinię publiczną i do wszystkich dotarło, że
    musimy zintensyfikować działania, aby móc za jakiś czas wydobywać gaz
    łupkowy. Jeśli obecne tempo badań naszych złóż nie przyspieszy, to
    zakończymy prace badawcze za 20 lat

    — przekonywał.

    Odsłuchaj całej rozmowy na stronach Radia Wnet.

    Korupcja blokuje poszukiwania gazu łupkowego w Polsce

    Korupcja blokuje poszukiwania gazu łupkowego w Polsce stwierdził prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski (były minister sprawiedliwości) na antenie Radia Wnet.Jak przyznał, jeśli obecne tempo badań naszych złóż nie przyspieszy, to prace badawcze zakończą się dopiero za 20 lat. Przypominając raport Izby nt. przygotowań do wydobycia
    niekonwencjonalnego gazu mówił, że brakuje przepisów prawnych, które
    ułatwiłyby przeprowadzenie badań geologicznych i poszukiwania pokładów
    skał łupkowych. Szczególnie mocno oberwało się resortowi środowiska.- Pokazaliśmy także pewne korupcjogenne mechanizmy, które
    funkcjonowały w Ministerstwie Ochrony Środowiska w kontekście zarówno
    skromnej obsady osób, które się tymi sprawami zajmowały, jak i niestety w
    związku z potencjalnymi inwestorami i o innych charakterze niż urzędnik
    – petent. Po naszym raporcie życie dopisało zakończenie w postaci
    skierowania prowadzenia czynności przez prokuraturę i chyba skierowania
    już aktu oskarżenia do sądu, a na pewno przedstawienia przez prokuraturę
    zarzutów urzędnikom z Ministerstwa Ochrony Środowiska
    – powiedział Krzysztof Kwiatkowski, prezes NIK. Według NIK ciągle nie mamy rzetelnie oszacowanych zasobów gazu z
    łupków. Aby to zrobić, należałoby wykonać około 200 odwiertów. Wg
    rządowej amerykańskiej agencji, złoża w Polsce są największe w Europie. W
    naszych łupkach kryć może się aż 5,3 bln metrów sześciennych gazu. Państwowy Instytut Geologiczny informował, że najprawdopodobniej jest to od  346 – do 768 miliardów metrów sześciennych.



    Czy Europa straci alternatywne dla rosyjskiego źródło gazu?

    Coraz
    bardziej zagrożony jest europejski projekt importu gazu z Azerbejdżanu,
    który miałby być alternatywą dla Gazpromu. Z inwestycji rezygnują
    wielkie firmy. W poniedziałek norweski koncern Statoil ogłosił, że
    sprzedaje resztę swoich udziałów w konsorcjum, które eksploatuje na
    Morzu Kaspijskim u
    brzegów Azerbejdżanu wielkie złoża gazu Shah Deniz . Norweski koncern
    postanowił za 2,25 mld dol. odstąpić koncernowi Petronas z Malezji 15,5
    proc. udziałów w konsorcjum eksploatującym azerskie złoża. Dzięki eksploatacji złóż gazu z dna Morza Kaspijskiego Azerbejdżan i Gruzja mogły całkowicie zrezygnować z zakupów surowca od Rosjan


    Polska spółka pomoże Ukrainie sprowadzać więcej gazu z Zachodu. Będzie nowy gazociąg

    Budowa dwóch gazowych połączeń na granicach z Niemcami i Ukrainą pozwoli
    na lepsze zaopatrzenie Kijowa w błękitne paliwo. Polska Polenergia chce
    zainwestować w to przedsięwzięcie kilkaset milionów złotych.

    Polenergia współpracuje już w tej sprawie z Naftohazem i niemieckimi operatorami. Jak wyjaśnia członek zarządu spółki Radosław Dudziński, dzięki tej inwestycji Ukraina będzie mogła otrzymywać więcej gazu z Zachodu. Pierwszy z odcinków połączyłby gazociąg biegnący koło Berlina z polską infrastrukturą
    w okolicach Świnoujścia.
    Drugi odcinek zacznie się w Drozdowiczach na
    granicy polsko-ukraińskiej i będzie prowadził do miejscowości Bilcze
    Wolica. Rozmówca Informacyjnej Agencji Radiowej
    dodaje, że efekty tej inwestycji będą widoczne najwcześniej za kilka
    lat. Jego zdaniem realna data uruchomienia polsko-niemieckiego odcinka
    to koniec 2018 roku. Uruchomienie części ukraińskiej może nastąpić rok
    później. Firma deklaruje, ze po wybudowaniu polskiego odcinka gazociągu odsprzeda go Gaz-Systemowi.



    Loża minus 5. Ordynarne kłamstwa cyngla Gazety Wyborczej. Amnezja TW CAREX. Kasjer lewicy.

    Kulczyk zbuduje nowe gazociągi, które zaopatrzą Ukrainę?

    Polenergia chce zbudować nowe połączenia gazowe na granicy
    niemiecko-polskiej oraz polsko-ukraińskiej, dzięki którym Ukraina byłaby
    w stanie otrzymywać w przyszłości miliardy metrów sześciennych gazu z
    Zachodu. Spółka chce realizować inwestycję z ukraińskim Naftohazem.

    Jan Kulczyk planuje rewolucję na polskim rynku gazu


    Już w 2018 roku może zostać oddany do użytku gazociąg

    Bernau-Szczecin - powiedział portalowi wnp.pl Zbigniew Prokopowicz,prezes zarządu Polish Energy Partners. Zbudowanie gazociągu oznaczałoby ogromne przetasowania na polskim rynku gazu i najpewniej uderzyłoby w interesy PGNiG.



    Wysyp terminali gazowych na Bałtyku

    Zamieszanie gazowe związane z Rosją spowodowało, że państwa nad
    Bałtykiem już budują, lub planują wybudować niemal dziesięć terminali
    LNG. Taki wysyp to reakcja na niską wiarygodność Rosji jako dostawcy
    gazu.



    Polskie LNG i PGNiG podpisały list intencyjny ws. rozbudowy terminalu LNG

    Polskie LNG oraz Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo (PGNiG)
    podpisały list intencyjny, w którym deklarują podjęcie wspólnych działań
    w zakresie rozbudowy i rozwoju dodatkowych usług terminalu LNG w
    Świnoujściu, poinformowały spółki w komunikacie. Planowane jest podjęcie
    wspólnych działań w zakresie m.in. budowy trzeciego zbiornika
    magazynowego LNG, a PGNiG rozważy udział kapitałowy w tym
    przedsięwzięciu.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    88. Przewodniczący zarządu

    Przewodniczący zarządu Gazpromu Aleksiej Miller i ambasador Polski w Rosji Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz omówili aktualne zagadnienia, dotyczące zaopatrzenia europejskich odbiorców w rosyjski gaz – czytamy w komunikacie biura prasowego Gazpromu.

    Strony omówiły najważniejsze zagadnienia współpracy dwustronnej w sferze gazowej. Chodziło między innymi o dostawy rosyjskiego gazu do Polski oraz jego tranzyt przez polski odcinek gazociągu Jamał-Europa. Ponadto na spotkaniu został poruszony temat wkroczenia Rosji w okres jesienno-zimowy, ponieważ w połowie października prawie w całej europejskiej części kraju zapanowało zimno, co pociągnęło za sobą rekordowe dostawy gazu europejskim odbiorcom przez Jednolity System Zaopatrzenia w Gaz. W 2013 roku Gazprom (MOEX: GAZP) wyeksportował do Polski 9,8 mld metrów sześciennych gazu. Kontrakty na dostawę rosyjskiego gazu do Polski i jego tranzyt przez terytorium republiki obowiązują do 2022 roku oraz 2019 roku odpowiednio. Gazociąg Jamał-Europa o łącznej długości ponad 2 tys. km i mocy 32,9 mld metrów sześciennych gazu rocznie zapewnia dostawy rosyjskiego gazu przez terytorium Białorusi i Polski do Niemiec. Polski odcinek gazociągu należy do EuRoPol Gaz SA – wspólnego przedsiębiorstwa spółki Gazprom, polskiej spółki narodowej PGNiG SA oraz polskiej spółki akcyjnej Gas-Trading S.A.
    Czytaj dalej: http://polish.ruvr.ru/news/2014_10_23/Szef-Gazpromu-i-ambasador-RP-w-Ros...


    W pobliżu Petersburga powstanie konkurencja dla polskiego terminala LNG

    Z naszego punktu widzenia to najwygodniejsze miejsce zarówno pod
    względem warunków lodowych, jak i budowy obiektu - powiedział Walerij
    Gołubiew, wiceszef Gazpromu, odnosząc się do lokalizacji planowanego
    przez Rosję terminala LNG. Inwestycja ma zostać zrealizowana w zatoce
    koło Ust-Ługi.

    PGNiG za niemal miliard złotych kupił udziały w złożach gazu i ropy w Norwegii

    Należąca do PGNiG spółka PGNiG Upstream International AS kupiła od
    francuskiego giganta paliwowego firmy Total E&P Norge AS udziały w
    czterech złożach na Norweskim Szelfie Kontynentalnym. Transakcja jest
    elementem realizacji strategii Grupy PGNiG i pozwoli na znaczny wzrost
    wydobycia węglowodorów poza granicami kraju.



    Porażka Gazpromu. Nord Stream nie będzie wydłużony

    Projekt
    wydłużenia gazociągu Nord Stream z Niemiec do Wielkiej Brytanii i
    Holandii legł w gruzach. Jak informuje dziennik "The Times", ambitne
    plany Gazpromu zostały pogrzebane przez unijne sankcje i  konflikt na
    Ukrainie.
    Przedłużenie gazociągu Nord Stream

    Niezależność energetyczna Polski zagrożona

    Wciąż nieznana jest przyszłość energetyczna Polski,
    której stabilizację miał zapewnić gazoport w Świnoujściu. Opóźnienia w
    jego budowie spowodowały ogromne komplikacje. Katarczycy, odpowiedzialni
    za dostarczenie gazu do naszego kraju, mogą odsprzedać swój kontrakt.

    PGNiG, które reprezentuje polskie interesy w rozmowach z Qatargasem
    ma istotny problem. Opóźnienia w budowie gazoportu w Świnoujściu
    postawiły spółkę pod ścianą i zmusiły do renegocjacji kontraktu.
    Trudność w tym, że został on już podpisany, a interesom Katarczyków nie
    jest po drodze z polskimi problemami. Obecne zapisy pozwalają naszemu
    partnerowi zarabiać nawet wtedy, gdy surowiec przez opóźnienia w budowie
    gazoportu nie będzie mógł być dostarczany. Zapewniał to system „Take or
    pay”.

    Poseł PiS Janusz Śniadek zauważa, że w Polska nie dysponuje aktualnie obiektem umożliwiającym odbieranie gazu.

    - Będziemy za chwilę otrzymywali gaz oraz
    płacili za gaz, który od nich będziemy otrzymywać. Problem w tym, że nie
    ma w Polsce obiektu, który mógłby ten gaz odbierać
    – powiedział poseł Janusz Śniadek.

    Kolejny problem stwarzają plany sprzedaży przez włoski koncern
    energetyczny Eni pakietu kontrolnego spółki Saipem, stojącej na czele
    konsorcjum wykonawczego gazoportu. KJupnem mają być zainteresowani
    Rosjanie, a dokładniej koncern Rosnieft. Firma zarządzana jest przez
    dobrego znajomego Władimira Putina, Igora Sieczina. Rosjanom opóźnianie
    inwestycji w Świnoujściu będzie na rękę. Każdy dzień zwłoki oznacza
    mniejsze pole manewru strony polskiej.

    Paweł Nierada, ekspert ds. energetyki Instytutu Sobieskiego,
    podkreśla, że obecna sytuacja negatywnie wpływa na polskie plany
    niezależności energetycznej.

    - Obecne status quo jest czymś absolutnie
    niedopuszczalnym. Obojętnie czy jest to dostawca rosyjski, czy inny, nie
    może być tak, że kraj myślący o niezależności energetycznej jest
    zmuszony do kupowania dostaw surowca energetycznego od jednego dostawcy
    – powiedział Paweł Nierada.

    Rosyjski dostawca w każdej chwili może zacząć manipulować cenami,
    podobnie jak w przypadku sąsiedniej Ukrainy. Mimo to, obaw o polskie
    bezpieczeństwo energetyczne nie ma PSL. Zdaniem Ludowców Rosja nie
    wstrzyma dostaw gazu do naszego kraju, bo za surowiec płacimy więcej od
    krajów bardziej oddalonych, do których tranzyt jest droższy.

    - Ponieważ jesteśmy jednym z najlepszych płatników w Europie, bo
    płacimy większe ceny za gaz od Niemców, to Rosjanie są zainteresowani,
    żeby nam ten gaz sprzedawać
    – powiedział poseł PSL Stanisław Żelichowski.

    Polscy podatnicy wciąż są zmuszeni płacić zawyżone ceny Gazpromu.
    Jeśli wierzyć taśmom Wprost, zdolność do odbioru gazu w Świnoujściu
    możemy uzyskać dopiero w 2017 roku.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    89. Miny pod LNGCzarne chmury

    Miny pod LNG

    Czarne chmury gromadzą się nad projektem sprowadzania LNG przez terminal w Świnoujściu

    Najpierw taśmy „Wprost” zakwestionowały
    zakończenie inwestycji w tym roku, potem gruchnęła wiadomość, że
    Rosjanie przymierzają się do przejęcia głównego wykonawcy, a ostatnio
    pojawiają się doniesienia, iż Katarczycy sprzedają swój kontrakt z
    Polską na dostawy LNG bankowi Merrill Lynch.

    Włoski koncern energetyczny Eni przymierza się do sprzedaży
    rosyjskiemu Rosnieftowi pakietu kontrolnego spółki Saipem. Informację
    podał Bloomberg w sierpniu. Na razie do transakcji nie doszło, ale
    spekulacje na jej temat już teraz podbijają notowania spółki. Saipem był
    w przeszłości wykonawcą strategicznych rosyjskich projektów gazowych,
    jak Nord Stream pod dnem Bałtyku czy Blue Stream, którym błękitne paliwo
    transportowane jest po dnie Morza Czarnego do Turcji. Spółka jest także
    zaangażowana w projekt South Streamu, obecnie zablokowany przez Komisję
    Europejską. W Polsce Saipem stoi na czele konsorcjum wykonawców
    kluczowej inwestycji – gazoportu w Świnoujściu. Terminal LNG miał być
    oddany „pod klucz” w czerwcu, ale termin został przesunięty na koniec
    roku. Zdolność do odbioru LNG uzyska po kolejnych kilku miesiącach, a
    może – jeśli wierzyć taśmom „Wprost” – dopiero w 2017 roku.

    – Przejęcie Saipemu przez Rosnieft, firmę zarządzaną przez bliskiego
    Putinowi Igora Sieczina, może być dramatyczne w skutkach dla kluczowej
    inwestycji energetycznej realizowanej nad Wisłą w ostatnich latach –
    ocenia Piotr Maciążek, analityk serwisu defense24.pl. Przewiduje, że
    nowy właściciel może mnożyć problemy i przedłużać oddanie instalacji do
    użytku. Najgorszy scenariusz to całkowite wycofanie się Saipemu z
    inwestycji ze względów politycznych, nawet za cenę kar umownych. – Taki
    scenariusz byłby szczególnie groźny, ponieważ ze względów patentowych i
    technologicznych istnieje możliwość, że nikt inny nie podejmie się
    dokończenia prac w gazoporcie – ostrzega analityk. Jak podkreśla, dla
    Rosjan opóźnienie budowy gazoportu jest korzystne nie tylko w kontekście
    odsunięcia w czasie realnej dywersyfikacji dostaw błękitnego paliwa do
    Polski, ale również ewentualnej ekonomicznej optymalizacji kontraktu
    katarskiego. – W ramach transakcji SWAP surowiec z Kataru mógłby być nad
    Wisłę dostarczany przez Gazprom, co pozwoliłoby ograniczyć straty PGNiG
    z tytułu niedokończonego gazoportu –twierdzi Maciążek.

    Renegocjacje

    Opóźnienia w budowie terminalu LNG postawiły pod znakiem zapytania
    odbiór gazu zamówionego w ramach kontraktu katarskiego. Strona polska
    (PGNiG) zmuszona była wystąpić o renegocjację kontraktu. Nieco
    informacji na ten temat dostarczają odpowiedzi ministra skarbu na
    interpelacje w tej sprawie, złożone przez posłów PiS Macieja Małeckiego i
    Wojciecha Zubowskiego. Według resortu skarbu, rozmowy PGNiG i Qatargas
    dotyczą nie tylko terminów dostaw, ale i warunków kontraktu.
    Nieoficjalnie wiadomo, że chodzi o cenę surowca. Wprawdzie objęta
    została tajemnicą, jednak eksperci szacują, że sięga ponad 650 USD za 1
    tys. m sześc. gazu. To znacznie drożej niż za gaz rosyjski lub
    sprowadzany z innych kierunków. Strona polska chce także uniknąć zapłaty
    kar umownych za przesunięcie terminu odbioru pierwszej partii surowca.

    Kontrakt katarski został zawarty z zastosowaniem formuły „take or
    pay”, zakładającej obowiązek zapłaty za gaz także w wypadku jego
    nieodebrania. Tymczasem PGNiG, według ministerstwa skarbu, nie
    przewiduje zapłaty za nieodebrany surowiec. Warianty rozpatrywane w toku
    negocjacji to: odsprzedaż gazu innemu podmiotowi, odbiór gazu w innym
    terminalu europejskim i przesłanie go do Polski, a także późniejsze
    rozpoczęcie dostaw i skumulowanie ich odbioru w późniejszym terminie.
    Umowa przewiduje dostawę 1,4 mld m sześc. surowca. Podpisana została na
    20lat. Rozmowy w celu renegocjacji warunków trwają. Ich zakończenie
    planowane jest pod koniec roku.

    Tymczasem wygląda na to, że Katarczycy, nie czekając na zakończenie
    renegocjacji, postanowili na własną rękę pozbyć się problemu. Jak
    poinformował pod koniec września „Dziennik Gazeta Prawna”, Spółka
    Qatargas finalizuje sprzedaż kontraktu. Nabywcą polskiego kontraktu na
    dostawy LNG dla PGNiG miałby być bank inwestycyjny Merrill Lynch.

    – Wygląda na to, że Katarczycy chcą uniknąć problemów z negocjacjami w
    sprawie zapłaty za gaz, którego nie możemy odebrać w Świnoujściu, i
    sprzedali kłopot bankowi inwestycyjnemu Merrill Lynch. Przypomina to
    sprzedaż długu nierzetelnego dłużnika – komentuje sytuację poseł Maciej
    Małecki.

    – Qatargas przekazując swój kontrakt nabywcy, przenosi tym samym
    ryzyko realizacji tego kontraktu na bank. Gdy Polska nie odbiera gazu,
    bank płaci Qatargas tak, jakby Polska odbierała, następnie ściąga
    należności od Polski na podstawie katarskiego kontraktu, a gaz sprzedaje
    na rynku. Przy czym można domniemywać, że Qatargas zapewnił bankowi
    niższą cenę – opisuje Małecki mechanizm transakcji. – Z kolei w
    sytuacji, gdy Polska odbiera gaz, nabywca bierze marżę pośrednika od
    Kataru – twierdzi. Poseł nie wyklucza, że za sprzedażą kontraktu może
    stać Rosja, która chce mieć kontrolę nad napływem LNG do Polski.

    Małgorzata Goss

    Gazprom dyktuje warunki

    Polsce ciąży podpisany z Rosjanami w 2010 r. kontrakt na dostawę drogiego gazu.

    Zapowiadane przez rządzących inwestycje związane z rozbudową
    infrastruktury służącej do transportu gazu czy też dywersyfikacji –
    choćby terminal LNG w Świnoujściu – zdają się jednak realizowane bardzo
    opornie. Wśród zasygnalizowanych przez prezesa Gaz-Systemu inwestycji
    warto wymienić budowę korytarza północ – południe, który miałby pozwolić
    na transportowanie gazu zarówno z kierunku południowego do Polski, jak i
    stworzyć możliwość eksportowania nadwyżek gazu.

    – Zakładamy, że od roku 2018 połowa naszego ruchu w sieci gazowej
    będzie odbywała się na zasadzie transportu gazu poza granice Polski –
    dodał Chadam. Jak ocenił, rozbudowa infrastruktury otworzy podstawy do
    zmiany mapy polskiego systemu i rynku gazu w wyniku stworzenia
    możliwości pozyskania gazu z różnych kierunków. Poinformował, że Komisja
    Europejska wspiera nasze projekty rozbudowy infrastruktury. – Jeśli
    chodzi o gazociąg z Litwą, to jest to decyzja, która została przez
    Komisję podjęta o finansowaniu na poziomie 60 proc. – stwierdził. –W
    sprawie połączenia ze Słowacją trwają rozmowy na poziomie regulatorów,
    aby ustalić podział kosztów, a decyzja co do budowy miałaby zapaść
    wkrótce. Natomiast decyzja o budowie połączenia Polska – Czechy już
    zapadła i inwestycja jest realizowana – poinformował prezes Gaz-Systemu.

    Prezes Polenergii: gazociąg Bernau-Szczecin nie dla rosyjskiego gazu

    Gazociąg z niemieckiego Bernau do Szczecina może przynieść Polsce
    wymierne korzyści - przekonuje Zbigniew Prokopowicz, prezes spółki
    Polenergia, zainteresowanej budową połączenia. Gazociąg byłby przyłączony do niemieckiego
    systemu gazowego, który dysponuje bardzo dużymi nadwyżkami możliwości przesyłowych w stosunku do własnego zużycia.


    Niemiecki system gazowy posiada zdolność przyjęcia 130 mld m3 gazu z
    kierunków innych niż rosyjski. A na własne potrzeby Niemcy importują
    tylko 70 mld m3 surowca. Tak duża nadwyżka powoduje, że
    dostęp do tego systemu poprzez gazociąg Bernau-Szczecin daje nam
    możliwości importu 3 mld m3 gazu nie pochodzącego z kierunku
    wschodniego.


    Spółka Kulczyka kusi rząd tańszym gazem. Będzie nowy gazociąg

    Gazociąg
    z Niemiec przez Szczecin na Ukrainę zapewni Polsce oszczędności i
    bezpieczeństwo – zapewnia Polenergia. Spółka należąca do najbogatszego
    Polaka liczy na rządowe błogosławieństwo.



    Gazprom coraz bardziej traci Ukrainę na rzecz Niemiec

    Ukraińskie Mionisterstwo Energetyki oraz Naftohaz podpisały umowę z
    niemieckim koncernem energetycznym E.ON Global Commodities SE w sprawie
    dostaw gazu. Surowiec na Ukrainę ma docierać poprzez połączenia gazowe z
    Polską, Słowacją i Węgrami.

    Gazowy postronek

    W ciągu najbliższych 10 lat Europa nie będzie w stanie uniezależnić się od dostaw gazu z Rosji


    Polska wywiąże się z zobowiązań w zakresie rewersu gazu na Ukrainę

    Polska wywiąże się z zobowiązań w zakresie rewersu gazu na Ukrainę

    Podkreślił on, że Polska dysponuje dużymi zasobami węgla, które może dostarczać na Ukrainę. Chodzi o około 10 mln ton.

    Poza
    tym Polska wprowadzi licencje dla importerów węgla. Zgodnie z nową
    ustawą, spółki importujące to paliwo będą musiały zaopatrzeć się w
    licencję polskiego Urzędu Regulacji Energetyki (URE), a importowany
    węgiel będzie musiał spełniać surowe standardy jakości.
    Czytaj dalej: http://polish.ruvr.ru/2014_11_10/Polska-wywiaze-sie-z-zobowiazan-w-zakresie-rewersu-gazu-na-Ukraine-4861/


    "Financial Times": Polska odpędza inwestorów łupkowych biurokracją

    Według
    najnowszych prognoz "Financial Timesa", mogą minąć jeszcze lata, zanim
    polski gaz łupkowy stanie się opłacalny, a zagraniczne firmy nie będą
    rezygnować z planów dotyczących odwiertów, narzekając na biurokrację
    i "nieprzyjazny klimat inwestycyjny".

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    90. Norweski gaz w litewskich

  • Norweski gaz w litewskich gazociągach. Po raz pierwszy w historii nie jest z Rosji

    Do sieci gazociągów na Litwie wtłoczono już pierwszą
    partię gazu z Norwegii, dostarczonego pod koniec października do
    gazoportu w Kłajpedzie.



  • Import energii blisko dwa razy większy niż rok temu

    W pierwszych dziesięciu miesiącach 2014 import energii elektrycznej
    do Polski wyniósł 3493,6 GWh, tj. był prawie dwa razy większy niż w
    analogicznym okresie 2013. Eksport spadł bardzo nisko, bo w omawianym
    okresie nie przekroczył 900 GWh, a rok temu był ponad pięć razy większy.


  • W grudniu rusza budowa najtrudniejszej części South Streamu

    W połowie grudnia rozpocznie się budowa podmorskiej części gazociągu
    South Stream – poinformował Gazprom. Przedstawiciele giganta
    stwierdzili również, że rura zostanie oddana do użytku w „odpowiednim
    czasie”. Jednak nie chcieli podać daty.

    Wielka Brytania wyrasta na nową łupkową Polskę. Zachodnie koncerny uciekają znad Wisły

    Zachodnie
    firmy tracą wiarę w sukces poszukiwań w Polsce gazu łupkowego.
    Tymczasem brytyjska konkurencja rośnie w siłę - czytamy w "Pulsie
    Biznesu".



    Kto zapłaci za rekompensaty dla PGNiG?

    - Ustanowienie rekompensat dla PGNiG SA z tytułu zawartych
    kontraktów długoterminowych z Gazpromem i Qatargas, czyli tzw.
    „socjalizacja kosztów” jest w swojej konstrukcji nierynkowym narzędziem
    zmierzającym do przerzucenia części kosztów drogich kontraktów
    długoterminowych na odbiorców końcowych - uważa Bartosz Milewski,
    dyrektor ds. zarządzania portfelem Hermes Energy Group.

    Alternatywy dla Gazociągu Południowego nie ma



    Alternatywy dla Gazociągu Południowego nie ma


    Zarząd
    Gazpromu oświadcza, że pomimo rosnącego oporu ze strony USA i Komisji
    Europejskiej realizacja rosyjskiego projektu Gazociągu Południowego
    odbywa się zgodnie z planem.


    Rosjanie nie zagrożą budowie gazoportu w Świnoujściu

    Zakup włoskiego Saipemu - spółki budującej terminal LNG w
    Świnoujściu - przez Rosjan nie byłby zagrożeniem dla polskiej
    inwestycji. Transakcja nie jest pewna, a jeśli do niej dojdzie, to może
    potrwać nawet rok. Do tego czasu terminal będzie gotowy - uważają
    eksperci.



    Ukraina otrzyma z EBI 150 mln euro na modernizację gazociągu

    Ukraina i Europejski Bank Inwestycyjny (EBI) podpisały w
    poniedziałek umowę na 150 milionów euro pożyczki na modernizację
    gazociągu Urengoj-Pomary-Użhorod. Tą magistralą przesyłany jest gaz z
    Rosji do odbiorców w krajach UE.



    Putin zamienił Gazociąg Południowy na Błękitny. Rosja będzie budować rurę do Turcji

    Zamiast Gazociągu Południowego, Rosja wybuduje Gazociąg Błękitny.
    Rosyjski dziennik „Kommiersant” ocenia, że taka decyzja usatysfakcjonuje
    akcjonariuszy koncernu Gazprom, a także pozwoli na zmniejszenie
    zależności Moskwy od tranzytu surowca przez Ukrainę.



    Rosyjski gigant naftowy Rosnieft ma wykupić od francuskiego koncernu
    Total udziały w niemieckiej rafinerii Schwedt, przy granicy z Polską pod
    Szczecinem. Nowy szef Total podczas pierwszej wizyty w Rosji spotkał się z
    prezydentem Władimirem Putinem i z szefami koncernów Łukoil, Novatek,
    Rosnieft. W Moskwie nie kryli zadowolenia, że francuski
    koncern zdecydował się sprzedać Rosnieftowi udziały w niemieckiej
    rafinerii.





    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    91. Prace nad przedłużeniem

    Prace nad przedłużeniem ropociągu Odessa Brody do Płocka wreszcie ruszą?

    Toczą się rozmowy o podwyższeniu kapitału zakładowego spółki
    Sarmatia
    , która ma odpowiadać za projekt przedłużenia ukraińskiego
    rurociągu, którym do Polski mogłaby być importowana kaspijska ropa. Jak mówi w dzienniku Siergiej Skrypka, dyrektor Sarmatii, zmieniły się
    warunki na rynku naftowym, jak i geopolityczna sytuacja w Europie. To
    sprawia, że pojawiają się szansę na przyspieszenie prac na projektem
    przedłużenia ropociągu Odessa Brody do Płocka.
    Według informacji
    "Rz", niewykluczone, że ostateczne decyzje udziałowców o budowie
    ropociągu zapadną w przyszłym roku, co oznaczałoby, że nitka mogłaby
    działać już w końcu 2018 r.
    Udziałowcy Sarmatii jeszcze w styczniu mają
    się zgodzić na podwyższenie kapitału spółki.

    Ekspert: projekt Odessa-Brody-Płock nie ma racji bytu

    - Już ponad 10 lat temu policzyliśmy, że rurociąg Brody - Adamowo może
    się opłacać jeżeli będzie tłoczył co najmniej 20 mln to ropy naftowej
    rocznie - przypomina ekspert. - W tamtych czasach Lotos
    wykazywał zainteresowanie 1-2 mln ton rocznie, a Orlen 2-4 mln ton. Obie
    firmy rozsądnie zastrzegały warunek ekonomicznej opłacalności zakupów i
    właściwej jakości ropy.
     




    Janusz Wiśniewski porównuje tę sytuacją z - jego zdaniem - kompromitacją
    w Możejkach, która miała przestraszyć Rosjan skalą zakupu łącznie aż 38
    mln ton ropy przez Orlen i zmusić ich do poważnego
    traktowania naszych rafinerii. - Zmarnowane 3 mld USD mogłyby się teraz
    przydać na rozbudowę krajowej infrastruktury przesyłowej lub krajowego
    wydobycia węglowodorów - ocenia.




    Ekspert nie ma wątpliwości, że projekt przedłużenia rurociągu
    Odessa-Brody do Adamowa mógłby być realizowany tylko jeśli Unia
    Europejska uzna go za strategiczny i w całości sfinansuje
    . - Nie wierzę
    jednak aby ropa tłoczona z Azerbejdżanu rurociągiem, później
    transportowana statkami przez Morze Czarne i zatłaczana znowu do
    rurociągu, którego prawie 400 km trzeba jeszcze zbudować, byłaby
    konkurencyjna dla obecnych dostaw - podkreśla.




    Jego zdaniem istniejący rurociąg "Przyjaźń" będzie tak długo bezpieczny
    zaopatrzeniowo, jak długo będzie opcją dostaw ropy dla rafinerii
    niemieckich, a tu nic nie wskazuje na kryzys.
    - Poza tym mamy
    Naftoport i rewersowy rurociąg Pomerania, który w zależności od kierunku
    przesyłu może przetłoczyć od 27 do 33 mln ton ropy rocznie i jest też
    opcją zaopatrzeniową dla rafinerii niemieckich - dodaje
    Janusz Wiśniewski.



    Wielka tajemnica łupków. Dlaczego nie znamy prawdy o zasobach surowca?

    Koncesjonariusze nie chcą przekazywać informacji o zasobach gazu i ropy z
    polskich łupków, które mają być postawą raportu Państwowego Instytutu
    Geologicznego – ustalił DGP. Może się okazać, że prawdy o tym, co kryją
    nasze skały nie poznamy nigdy.



    Karpiński: dzięki porozumieniu z Katarem dostawy LNG zgodne z potrzebami

    PGNiG i Qatargas osiągnęły porozumienie, na mocy którego dostawy LNG
    do Świnoujścia zostaną uruchomione zgodnie z potrzebami naszego kraju -
    zapewnił w rozmowie z PAP minister skarbu Włodzimierz Karpiński.

    PGNiG nie będzie musiał płacić za nieodebrany gaz z Kataru

    Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo oraz Qatar Liquefied Gas
    Company Ltd zawarły porozumienie do umowy sprzedaży skroplonego gazu LNG
    z 29 czerwca 2009 r. Zgodnie z porozumieniem PGNiG i Qatargas, biorąc
    pod uwagę swoją długoterminową współpracę, zmieniły zasady wykonywania
    Umowy Długoterminowej w 2015 roku.

    http://cdn.ruvr.ru/data/2014/12/30/15/polSouth-stream.png


    http://cdn.ruvr.ru/data/2014/12/30/15/polSouth-stream.png

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    92. UE próbuje znaleźć

    UE próbuje znaleźć alternatywę dla Gazociągu Południowego

    W stolicy Belgii rozpoczęło się nieformalne spotkanie Šefčoviča z ministrami energetyki Bułgarii, Węgier, Słowenii, Austrii, Chorwacji, Włoch, Grecji i Rumunii, poświęcone omawianiu rezygnacji z Gazociągu Południowego.

    W ubiegłym tygodniu prezydent Rosji Władimir Putin oświadczył, że w obecnych warunkach Rosja nie może kontynuować realizacji projektu tego gazociągu, miedzy innymi z powodu niekonstruktywnego stanowiska Unii Europejskiej.

    Unia Europejska będzie dążyć do przyspieszenia budowy „Północnego Korytarza Gazowego”, który będzie dostarczać do Europy gaz ze złóż Morza Kaspijskiego. Poinformował o tym zastępca przewodniczącego Komisji Europejskiej Maroš Šefčovič po posiedzeniu Rady UE w Brukseli.

    Powiedział on, że gazociąg ten staje się jednym z priorytetów po rezygnacji Rosji z budowy Gazociągu Południowego.

    Šefčovič poinformował, że pierwsze dostawy gazu z regionu Morza Kaspijskiego za pośrednictwem Południowego Korytarza powinny trafić do Europy do 2019 roku. Unia Europejska otrzymała zapewnienia od Azerbejdżanu i Turcji o zaangażowaniu w realizację tego projektu.
    Czytaj dalej: http://polish.ruvr.ru/2014_12_09/UE-probuje-znalezc-alternatywe-dla-Gazo...


    Prof. Mielczarski: działania PGNiG ws. umowy z Qatargas ważne dla rynku

    - Informacje, że PGNiG podejmuje działania w celu renegocjacji umowy
    z Qatargas w związku z opóźnieniami w budowie gazoportu w Świnoujściu
    należy przyjąć z uznaniem. Pozytywne są również ustalenia, że w
    przypadku gdy cena za jaką Qatargas spróbowałby ulokować gaz na innych
    rynkach będzie dla PGNiG niesatysfakcjonująca, będzie możliwość
    przesunięcia dostaw na kolejne lata – mówi profesor Władysław
    Mielczarski, Politechnika Łódzka.

    Kolejne opóźnienie gazoportu w Świnoujściu?! PGNiG zmieniło warunki kontraktu z Katarczykami...

    fot. YouTube

    "Według polskiej spółki, jeśli w 2015 r.
    nie będzie mogła odebrać zakontraktowanego gazu, to Qatargas sprzeda go
    na wolnym rynku"


    Wicepremier Piechociński pojedzie do Azerbejdżanu. "Mają gaz i ropę"

    - Azerbejdżan ma duże doświadczenie i potrzeby w zakresie
    geologii, badań górniczych, wydobycia, eksploatacji zasobów
    energetycznych
    - powiedział minister gospodarki.

    Azerski potentat paliwowy SOCAR chce zwiększyć swoje zaangażowanie
    kapitałowe w spółce Sarmatia odpowiedzialnej za realizację koncepcji
    dostaw kaspijskiej ropy naftowej nad Bałtyk. Do deklaracji tej należy
    podchodzić jednak z dystansem ponieważ zachodzące w ostatnich miesiącach
    gwałtowne procesy geopolityczne w Europie Wschodniej powodują, że
    sfinalizowanie wspomnianego projektu jest coraz trudniejsze.

    Więcej na www.defence24.pl



    Specustawa łupkowa już za kilka miesięcy

    Ma ułatwić życie inwestorom poszukującym gazu w Polsce. Minister
    skarbu chciałby, aby rząd przyjął projekt w I kwartale 2015 roku.



    Łupkowe eldorado w Polsce to mit? Zagraniczne koncerny wycofują się z odwiertów

    Miała być niezależność energetyczna, tysiące miejsc pracy i pieniądze
    dla przyszłych pokoleń. Mowa o gazie łupkowym. Tak brzmiały zapowiedzi
    polityków sprzed kilku lat. Co z nich zostało? Do tej pory przez 4 lata
    wykonano w Polsce jedynie 67 otworów. Wiele zagranicznych koncernów
    wycofało się z poszukiwań nad Wisłą. Rząd zapowiada ułatwienia prawne i
    przyjęcie specjalnej ustawy.



    Rząd wyhamował inwestycje w łupki?

    Po mimo wielu obietnic i zapowiedzi rządu ws. ułatwień
    prawnych w zakresie poszukiwania i wydobycia gazu łupkowego,
    zagraniczne koncerny wycofują się z Polski. W ciągu czterech lat
    powstało zaledwie 67 otworów
    .

    Odwlekanie w czasie specustawy nie sprzyja niezależności
    energetycznej i nie tworzy nowych miejsc pracy. Mimo to rząd zapowiada
    ułatwienia prawne i przyjęcie specjalnej ustawy.

    Resorty skarbu i środowiska konsultują się w kwestii przepisów, które
    mają zachęcać inwestorów. Według zapowiedzi rządu specustawa łupkowa ma
    m.in. skrócić czas oczekiwania na decyzje administracyjne.

    Poseł Mariusz Orion Jędrysek, były główny geolog kraju powiedział, że
    to co robi rząd ws. łupków to tylko kolejne zapowiedzi i obietnice.

    - O tej ustawie już mówi się od roku i do dziś ona z rządu
    nie wyszła.  W  zasadzie to nie wierzę też w to, że można później niż w
    czerwcu cokolwiek uchwalić. Oczywiście jak rząd bardzo chce – to
    uchwali, koalicja działa, ale boję się, że to będzie znowu
    nieprzygotowane, niedopracowane. (…) PiS wtedy kiedy ja byłem głównym
    geologiem kraju przygotowałem ustawę, która regulowała wszystkie, cały
    sposób gospodarowania złożami w dziewięciu liniach, jednej ustawy w
    prawie geologicznym i górniczym, jeden punkt. A tutaj mamy łącznie z
    objaśnieniami itd., 2 tys. stron. To bardzo źle wróży. Bo wiadomo jak
    jest rozbuchane prawo, niedograne. To znaczy, że jest miejsce na
    korupcję. Jest miejsce na kombinowanie  i następną stratę dla państwa
    – zaznacza Jędrysek.

    Brak regulacji prawnych w Polsce zniechęca międzynarodowe koncerny.

    Obecnie odwierty wykonują głownie polskie firmy takie jak Lotos, PGNIG i Orlen.

    Według resortu środowiska do pełnego poznania potencjału polskich
    łupków potrzeba przynajmniej 200 odwiertów. Problemem są również
    fundusze koszt jednego odwiertu może sięgać nawet 15 mln dolarów.

    Turcja coraz ważniejsza w dostawach gazu dla Europy

    Władze Turcji ogłosiły, że gazociąg TANAP może zostać oddany do
    użytku szybciej niż w połowie 2018 roku. Powstające połączenie gazowe
    pomiędzy Turcją a Azerbejdżanem może stać się jednym z najważniejszych
    dla Unii Europejskiej.


    http://www.osw.waw.pl
    4 Cze 2014 ... ... na mocy którego turecki holding gazowy BOTAS zwiększył udziały w projektowanym gazociągu transanatolijskim (TANAP) z 20% do 30%.Plany budowy gazociągu TANAP (Trans-Anatolian Gas Pipeline) zostały
    ogłoszone w listopadzie 2011 roku w czasie Trzeciego Czarnomorskiego
    Forum Energetyki i Biznesu, a miesiąc później oba partycypujące
    projekcie kraje, Azerbejdżan i Turcja, podpisały memorandum w tej
    sprawie. W dniu 26 czerwca 2012 roku prezydent Azerbejdżanu, Ilham
    Aliyev oraz premier Turcji, Tayyip Recep Erdoğan, podpisali oficjalne
    międzyrządowe porozumienie w sprawie wspólnej budowy gazociągu.

    Wedle
    planów budowa gazociągu ma się rozpocząć w 2014 roku i potrwać 4 lata.
    Szacowane koszty to ponad 7 miliardów dolarów. Udziałowcami
    w przedsięwzięciu są azerskie i tureckie państwowe przedsiębiorstwa
    energetyczne: SOCAR (State Oil Company of  Azerbaijan Republic), który
    ma 80-procentowy udział w realizacji oraz BOTAŞ (BOTAŞ Petroleum
    Pipeline Corporation) z 10-procentowym udziałem i TPAO (tur. Türkiye
    Petrolleri Anonim Ortaklığı) z 5-procentowym udziałem. SOCAR planuje
    odstąpić część, prawdopodobnie 30% swoich udziałów, dla potentatów
    energetycznych, mających także współudział w platformie gazowej Shah
    Deniz, tj. dla BP, Statoil i Total. W ten sposób zaistniałoby
    bezpieczeństwo doprowadzenia projektu do pewnej, ostatecznej
    finalizacji, ponieważ udziałowcy w wydobyciu gazu byliby zaangażowani
    także w realizację przesyłu i sprzedaży tego surowca.

    Niemcy znów sprzedają broń Izraelowi

    Izrael zakupił od Niemiec cztery korwety rakietowe typu Saar 5,
    które zostaną dostarczone Izraelowi w ciągu dwóch lat – podały media,
    powołując się na izraelskiego premiera. O zakupie korwet rakietowych typu Saar 5 poinformował premier Izraela
    Benjamin Netanjahu w przemówieniu wygłoszonym podczas ceremonii
    ukończenia szkolenia przez izraelskich lotników. “Dodaliśmy do naszych
    sił obronnych ważny element” – oświadczył premier. “W ostatnich dekadach
    Izrael tworzy swoje najnowocześniejsze w świecie siły obronne, w skład
    których wchodzą samoloty, okręty podwodne, systemy obrony powietrznej i
    ataku” – dodał. Wielozadaniowe okręty rakietowe Saar 5 przystosowane są do działań na
    wodach przybrzeżnych oraz do zwalczania celów nawodnych i podwodnych, a
    także – w razie konieczności – lądowych. Zostaną wyprodukowane dla
    Izraela w Niemczech i zasilą izraelską marynarkę wojenną. Korwety
    zostaną wykorzystane do zabezpieczenia wież wiertniczych i złóż
    izraelskiego gazu, ulokowanych w basenie Morza Śródziemnego.
    Okręty mają dotrzeć do wybrzeży Izraela w ciągu dwóch lat. Premier Izraela podziękował kanclerz Niemiec Angeli Merkel za
    “zaangażowania i ciągłą pomoc, jakiej udziela naszemu (Izraela)
    bezpieczeństwu”. Jak pisze fachowy miesięcznik “Israel Defense” wcześniejsze kontrakty
    zbrojeniowe między Niemcami a Izraelem zostały zamrożone ze względu na
    nieprzyznanie Izraelowi przez Berlin rabatu w wysokości 300 mln euro na
    zakup okrętów – w odpowiedzi na impas w negocjacjach
    izraelsko-palestyńskich. Zdaniem obserwatorów wznowienie rozmów między Izraelem a rządem
    Niemiec dotyczących handlu bronią i transakcja w sprawie zakupu okrętów
    szturmowych Saar 5 jest sygnałem świadczącym o ociepleniu wzajemnych
    stosunków.



    Koniec snu o gazie z łupków w Polsce?

    Spadające ceny ropy, niepowodzenia w dotychczasowych poszukiwań oraz
    bariery biurokratyczne sprawiają, że powoli kończy się polski sen o
    poszukiwaniu gazu ze złóż łupkowych - pisze "Rzeczpospolita".

    PGNiG zapłaci 400 mln zł za 4 złoża ropy i gazu na Szelfie Norweskim

    Polskie
    Górnictwo Naftowe i Gazownictwo zapłaci francuskiemu koncernowi Total
    400 mln zł za cztery złoża ropy i gazu, znajdujące się na Szelfie
    Norweskim.

    Co się dzieje z polskim gazem? Chaos i skandal w PGNiG, rozgrzebany gazoport...
    Kontrolowane przez Ministerstwo Skarbu gazowe spółki zaczęły 2015 rok w
    zamęcie. Nie wiadomo, kiedy skończy się budowa gazoportu w Świnoujściu, a
    w PGNiG w aurze skandalu odwołano zasłużonego menedżera.
    O dokończeniu inwestycji w Świnoujściu milczy też nadzorujące ją
    Ministerstwo Skarbu. Presję czasu w tej sprawie "zdjęła", jak ocenił
    minister Karpiński, zmiana w kontrakcie na import skroplonego gazu z Kataru
    zatwierdzona przez PGNiG i katarski koncern Qatargas w połowie grudnia.
    Dzięki temu porozumieniu PGNiG nie grożą setki milionów dolarów kar za
    to, że nie będzie mogło w tym roku odebrać gazu zamówionego w Katarze z
    powodu poślizgu inwestycji w Świnoujściu.

    Negocjacjami w
    sprawie porozumienia z Katarem od końca 2013 r. kierował wiceprezes
    PGNiG Jerzy Kurella. Zasłynął on również, skutecznie sprzeciwiając się
    roszczeniom Gazpromu, który na przełomie 2013 i 2014 r. próbował
    zablokować wymianę przedstawicieli PGNiG w zarządzie polsko-rosyjskiej
    spółki gazociągowej EuRoPol Gaz.

    Ale dwa dni przed sylwestrem rada nadzorcza PGNiG odwołała Kurellę.
    Wyjaśnienia koncernu sugerują, że nie było chemii między tym menedżerem
    a pozostałymi członkami zarządu, którzy dopiero w 2014 r. zaczęli
    nabierać doświadczeń w gazownictwie, a uchodzą przede wszystkim za
    zaufanych ludzi ministra Karpińskiego.

    Szkopuł w tym, że o
    losie Kurelli debatowano, gdy ten menedżer był w szpitalu, a rada
    nadzorcza ad hoc rozszerzyła program obrad o punkt dotyczący zmian w
    zarządzie na wniosek prezesa PGNiG Mariusza Zawiszy i jego kolegów.
    Minister skarbu słowem nie skomentował zaś takiego zaocznego wyroku.


    Co się dzieje z polskim gazem? Chaos i skandal w PGNiG, rozgrzebany gazoport...



    Premier Kopacz: terminal LNG - w lipcu

    Terminal LNG w Świnoujściu ma ruszyć w lipcu - zapowiedziała w środę
    premier Ewa Kopacz, pytana na konferencji prasowej o tę inwestycję.

    Tania ropa i gaz zdołują polski biznes łupkowy?

    Ten rok może się okazać decydującym dla branży łupkowej w Polsce. Od
    kilku miesięcy mamy nowe prawo, wiceprezes PGNiG zapowiada komercyjny
    sukces. Jednak droga do niego daleka, a bardzo złą informacją są
    przeceny na rynkach paliw.


    MFW: ropa w tym roku średnio po 56,73 dol.


    Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW) spodziewa się, że przeciętna
    cena ropy naftowej w 2015 roku wyniesie około 56,73 dolarów za baryłkę, w
    porównaniu do 96,30 dolarów za baryłkę w roku 2014.

    Ceny ropy znów lecą w dół. Iran: poradzimy sobie nawet przy 25 dol. za baryłkę

    Iran
    jest wystarczająco silny, by przetrwać spadek cen ropy nawet do 25 dol.
    za baryłkę – zapewniają władze tego kraju. Ceny czarnego złota znów
    spadają, ale OPEC wciąż nie ma zamiaru ograniczać produkcji.

    Powstanie wielki gazociąg z Polski do Ukrainy?

    Premier Ukrainy Aresnij Jaceniuk poinformował na poniedziałkowej
    konferencji o podpisaniu przez operatorów systemów gazowniczych Polski i
    Ukrainy umowy w sprawie budowy gazociągu o dużej przepustowości. Ukraińska firma Naftohaz i polska Gaz-System podpisały umowę dotyczącą
    budowy interkonektora, który pozwoli transportować na Ukrainę gaz z
    terminalu LNG w Świnoujściu. Media, cytując Jaceniuka, piszą także, że nowe połączenie byłoby
    kluczowe ze względu na dostęp Ukrainy do niemieckiego rynku gazowego,
    należącego do najbardziej płynnych w Europie.


    Ropa z Gdańska trafi na Ukrainę? Nowe życie ropociągu Odessa-Brody-Płock

    Dziennik „Rzeczpospolita” dotarł do nowej koncepcji wykorzystania
    ropociągu Odessa-Brody, nad którą pracuje państwowy operator PERN
    Przyjaźń.

    http://grafik.rp.pl/g4a/1266332,724406,9.jpg
    źródło: Rzeczpospolita
    Z sześciu ukraińskich rafinerii działa tylko jedna




    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    93. i tylko gaz wciąż rosyjski, tylko rur mnogo

    Polska logistyka gazowa - jest coraz lepiej!

    Budowa połączenia gazowego z Ukrainą oznaczałoby praktycznie, że
    nasz kraj ma, lub będzie wkrótce mieć połączenia gazowe z niemal
    wszystkimi sąsiadami. Budowa tzw. interkonektorów gazowych to jeden z
    większych sukcesów Polski.

    Budowa linii energetycznej Ełk-granica państwa na półmetku

    Budowa fragmentu polsko-litewskiego mostu energetycznego - linii z
    Ełku (woj. warmińsko-mazurskie) do granicy z Litwą - jest na półmetku -
    poinformował w środę rzecznik inwestycji Jacek Miciński. Most energetyczny ma
    poprawić bezpieczeństwo energetyczne dla około 2 mln mieszkańców, będzie
    też służyć wymianie energetycznej pomiędzy Polską a Litwą.


    Do końca stycznia gotowych ma być 180 słupów z zaplanowanych ponad
    trzystu. "Na terenie gmin Ełk, Olecko, Wieliczki (Warmińsko-Mazurskie),
    Puńsk i Szypliszki (Podlaskie) zawieszane będą też
    przewody - łącznie około 30 kilometrów. Wykonawcy zakładają także, że na
    koniec miesiąca wybudowanych będzie blisko 270 z prawie 300
    fundamentów" - podano w przesłanym PAP komunikacie.
    Inwestycje w ramach polsko-litewskiego mostu energetycznego realizuje
    firma PSE Operator SA. Most energetyczny to 11 inwestycji realizowanych w
    województwach: podlaskim, warmińsko-mazurskim i
    mazowieckim. Wszystkie kosztują łącznie ok. 1,7-1,8 mld zł. 725 mln zł
    to - jak wcześniej podawał PSE Operator SA - dotacja z UE z programu
    Infrastruktura i Środowisko. Reszta to wkład własny
    inwestora, czyli firmy PSE Operator SA.


    "Gazprom" postanowił zerwać kontakty z Ukrainą




    Eksperci: pakiet klimatyczny UE uderza w polską energetykę

    Pakiet klimatyczny UE uderza w polską energetykę, która jest
    uzależniona od węgla - w ciągu najbliższych lat Polska będzie musiała
    wydać miliardy złotych na budowę nowych bloków i płacić za uprawnienia
    do emisji CO2 - uważają eksperci. Jest jednak również szansą na nowe
    miejsca pracy w energetyce.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    94. Soros nie bedzie robił odwiertów w Polsce

    San Leon odkłada decyzję w sprawie odwiertu za ropą

    Spółka San Leon Energy podjęła decyzję, że z powodu niskich cen
    ropy naftowej w najbliższym czasie nie zostanie zrealizowany odwiert
    Niwiska na bloku koncesyjnym 243 na Dolnym Śląsku, którego celem miało
    być poszukiwanie złóż ropy.

    Tania ropa kruszy biznes zbudowany na skale. Branża łupkowa wstrzymuje inwestycje

    Przyszłość
    branży łupkowej stoi pod znakiem zapytania. Taniejąca ropa wstrzymuje
    łupkową rewolucję na świecie. W Polsce zachodnie firmy wycofują się z
    inwestycji, bo przekonują się o nierentowności wydobycia.

    Koniec nadziei na rozbudowę Jamału?

    Gazprom zmienia kierunki inwestycji. Jak podały rosyjskie media
    powołując się na źródła w rosyjskim gigancie, zmniejszone będą nakłady
    na wydobycie surowca na Półwyspie Jamalskim. Dodatkowe środki zostaną
    natomiast przeznaczone na inwestycje związane z tzw. "tureckim
    strumieniem".

    Największy terminal LNG na Bałtyku powstanie w Ust Łudze

    Rosyjskie władze oraz szefowie koncernu Gazprom zdecydowali, że
    wielki terminal LNG powstanie na terenie portu Ust Ługa. Na razie nie
    podano planowanej daty otwarcia inwestycji. Ustalono natomiast wielkość
    obiektu.


    Włosi poszukają gazu łupkowego na Ukrainie

    Włoski koncern energetyczny Eni, poszuka gazu łupkowego w okolicach
    Lwowa i na Wołyniu. Rozpoczęcie pierwszego odwiertu planowane jest na
    koniec obecnego roku.

    Ropa tanieje w odpowiedzi na program EBC

    W reakcji na ogłoszenie przez Europejski Bank Centralny (ECB)
    programu skupu obligacji rządowych o wartości 60 mld dolarów miesięcznie
    począwszy od marca, notowania ropy naftowej ponownie zanurkowały




    MG przyjęło listę energetycznych projektów strategicznych

    Ministerstwo Gospodarki 13 stycznia br. przyjęło dokument "Lista
    Projektów Strategicznych dla infrastruktury energetycznej, w ramach
    Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko 2014-2020”, stanowiący
    Project pipeline dla sektora energetyki w ramach Programu Operacyjnego
    Infrastruktura i Środowisko 2014-2020.

    Minister środowiska: w tym roku nowa ocena wielkości złóż gazu łupkowego

    W tym roku pojawi się nowa ocena wielkości złóż gazu łupkowego w
    Polsce, oparta o informacje od inwestorów dokonujących odwiertów i
    prowadzących badania geologiczne - powiedział w rozmowie z PAP szef
    resortu środowiska Maciej Grabowski.

    Termin eksploatacji łupków nadal nieznany

    W dalszym ciągu nie wiemy, kiedy w Polsce mogłaby się
    rozpocząć przemysłowa eksploatacja gazu łupkowego. Minister Środowiska
    Maciej Grabowski zapowiedział, że jeszcze w tym roku będzie nowa ocena
    wielkości złóż gazu niekonwencjonalnego.

    Ma być ona oparta na informacjach od inwestorów dokonujących
    odwiertów i prowadzących badania geologiczne. Według Szefa resortu
    środowiska, obliczenia z 2012 roku charakteryzowały się dużą
    rozpiętością. Nowe dane mają zawęzić ten szacunek.

    Poseł Piotr Naimski, były wiceminister gospodarki, podkreśla, że
    ilość odwiertów nie jest jeszcze wystarczająca. Będą to jednak oceny
    bardziej rzeczywiste niż te przeprowadzone przez amerykanów czy
    pochodzące sprzed 50 lat.

    - Tych odwiertów tak naprawdę powinno być ok. 200, żeby można
    było dość precyzyjnie powiedzieć, ile tego gazu w sposób ekonomicznie
    dostępny w Polsce można się spodziewać. W dalszym ciągu zatem ocena
    Instytutu Geologicznego będzie wstępną, tym niemniej opartą już na
    danych bieżących, a nie historycznych. To dobrze, że to się dzieje,
    szkoda że za wolno –
    ocenił poseł.

    W 2013 roku inwestorzy poszukujący gazu łupkowego w Polsce wykonali
    czternaście odwiertów, w 2014 piętnaście – podał resort środowiska.

    Według ministerstwa pojawiają się jednak nowi inwestorzy, którzy np.
    przejmują firmy posiadające koncesje poszukiwawcze, albo składają nowe
    wnioski koncesyjne.



    Łupki w zawieszeniu

    Po czasie niebytu jesteśmy teraz informowani o zbliżającym się
    przełomie i szacowaniu wielkości złóż łupków - zauważa poseł Maks
    Kraczkowski

    Szef resortu środowiska Maciej Grabowski
    zapowiedział nową ocenę wielkości złóż gazu łupkowego w Polsce. Możemy
    spodziewać się przełomu w tej kwestii?

    – Nie sądzę. Projekt wydobycia gazu łupkowego jest przez rząd
    zapowiadany od kilku lat, lecz nic w tej kwestii nie zostało zrobione.
    Zwróćmy uwagę na fakt, że gdy media wytykają opieszałość w prowadzeniu
    odwiertów próbnych albo wskazują na to, że jest ich niewystarczająca
    ilość, wówczas rząd daje nam okruch nadziei i twierdzi, że jest to
    priorytet i będzie traktowany w sposób szczególny. Podobnie rząd
    reaguje, kiedy z tego projektu wycofują się inwestorzy zagraniczni,
    którzy w znaczny sposób mogliby wspomóc jego realizację. We wspomnianych
    przypadkach wmawiane nam są obietnice, które nie mają żadnego pokrycia w
    rzeczywistości. Po czasie niebytu tematu gazu z łupków jesteśmy teraz
    informowani o zbliżającym się przełomie i szacowaniu wielkości złóż.
    Niezmiennie nie wiemy, kiedy mogłaby rozpocząć się w Polsce przemysłowa
    eksploatacja gazu z łupków.

    – Musimy pamiętać, że straciliśmy ostatnie 5 lat i biorąc pod uwagę inne
    opóźnienia energetyczne, ten projekt wymaga głębokiej wnikliwości, a
    także priorytetowego traktowania. Problem jest o tyle poważny, że w
    naszym regionie Europy paliwo i dostępność do niego jest sposobem
    kształtowania polityki przez Federację Rosyjską. Wszyscy wiemy, jakie są
    konsekwencje przykręcania kurka z gazem.
    Mimo wielkich opóźnień łupki dalej mogą odegrać znaczącą rolę w naszej
    gospodarce?

    – Tak. 30 proc. gazu w Polsce pochodzi ze złóż krajowych. 70 proc.
    sprowadzamy. Gaz pochodzący z łupków wywróci te proporcje i może
    sprawić, że staniemy się eksporterem gazu. Przykładem są Stany
    Zjednoczone, w których w latach 80. XX wieku wydobycie gazu łupkowego
    było testowane, natomiast już w latach 90. przeszli na wydobycie
    przemysłowe. Pozwoliło to z jednej strony na zmniejszenie kosztów dla
    odbiorców gazu ziemnego, a z drugiej strony dało możliwość eksportowania
    tego surowca. Gaz z łupków nie jest teraz chętnie eksportowany przez
    Stany Zjednoczone, bo obniża koszty gazu dla przemysłu. Wydobycie gazu
    łupkowego w Polsce zadziała podobnie, czyli spadną ceny, a co
    szczególnie ważne - możemy uniezależnić się od dostaw tego surowca z
    Rosji.
    Kwestia gazu z łupków poruszana jest od wielu lat. Jednak dotychczas nie
    doczekaliśmy się optymalnych rozwiązań prawnych tej kwestii.

    – Tak. Między 2000 a 2009 rokiem zapotrzebowanie na gaz wzrosło o 25
    proc. Przyszłość energetyki to są paliwa, które będą przyjazne dla
    środowiska. Rząd zapomina o tym, że po okresie stagnacji gospodarczej,
    którego doświadcza Europa i Polska, mamy szanse na odbicie się i wzrost.
    Ciągle nie jest właściwie przygotowane instrumentarium prawne. Mieliśmy
    problem z procedurami związanymi z odwiertami i wydobyciem. Mieliśmy
    dziesiątki procedur i nieskutecznie przygotowane rozwiązania prawne.
    Teraz część biznesu zainteresowanego wydobyciem gazu łupkowego w Polsce o
    zasięgu globalnym wycofała się z walki o utrzymanie koncesji. Dla nas
    jest to zły sygnał. Zauważmy, że tracimy szanse na rozwój, bo
    administracja nie nadąża za wyzwaniami stojącymi przed gospodarką.
    Finansowanie odwiertów również stanowi duży problem…

    – Dzieje się tak, bo ten projekt dla rządu tylko na papierze jest
    priorytetowy. Mimo zmian w składzie Rady Ministrów kilkanaście miesięcy
    temu, nikt nie jest w stanie przyjąć modelu pracy, który będzie
    efektywny. Zarówno jeżeli chodzi o zawiłe procedury dokonywania
    odwiertów, procedury administracyjne wydawania koncesji, po kwestie
    rozstrzygnięć podatkowych. To wszystko dzisiaj odstrasza biznes, a nie
    zachęca do tego, żeby inwestować w odwierty próbne, a później w odwierty
    na skalę przemysłową. Kolejną rzeczą jest pytanie o to, kto tak
    naprawdę kontroluje proces przyznawania koncesji na wydobywanie gazu
    łupkowego w Polsce? Tego też niestety nie wiemy...
    Gazoport czy łupki? Na który projekt patrzy Pan bardziej optymistycznie?

    – Myślę, że gazoport w Świnoujściu to jest kwestia kilkunastu miesięcy i
    instalacja powinna zostać uruchomiona. Według mnie, prawdopodobne jest
    to, że stanie się to na przełomie czerwca i lipca 2016 roku. Natomiast
    wydobycie gazu łupkowego, patrząc na to, jak ślamazarny jest to proces,
    zajmie znacznie więcej czasu. W Świnoujściu będzie realna możliwość
    dywersyfikacji gazu sprowadzanego do Polski. Patrząc na działania
    rządzących w kwestii gazu z łupków, podchodzę do nich z dużo większą
    rezerwą.
    Dziękuję za rozmowę.

    Rafał Stefaniuk

    Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/ekonomia-gospodarka/125131,lupki-w-zawieszeniu.html




    Gazprom rezygnuje z rozbudowy Gazociągu Północnego

    Rosyjski państwowy gigant energetyczny Gazprom poinformował w środę o
    zawieszeniu rozbudowy biegnącego po dnie Bałtyku Gazociągu Północnego,
    co uzasadnił jego wystarczającą w obecnych warunkach rynkowych
    przepustowością.
    Porażka łupków w Polsce? Chevron wycofuje się z naszego kraju

    Jeden z największych koncernów paliwowych na świecie rezygnuje z dalszych prób wydobycia gazu w naszym kraju.



    Klęska polskich łupków

    Zapowiedź amerykańskiego giganta paliwowego, koncernu Chevron, o
    zaprzestaniu prac nad niekonwencjonalnymi złożami gazu to swoiste
    podsumowanie niemal ośmiu lat prac nad uniezależnieniem się Polski od
    dostaw gazu z Rosji. Jasno trzeba powiedzieć - na razie ponieśliśmy
    klęskę.



    Wielki gazowy sojusz przeciwko Gazpromowi?

    Jak poinformował Azizolláh Ramezání, szef państwowej irańskiej
    spółki gazowej NIGC Teheran prowadzi rozmowy z Azerbejdżanem i
    Turkmenistanem w sprawie wspólnego transportu gazu przez Turcję do Unii
    Europejskiej. Ewentualny sojusz tych krajów miałby międzynarodowe
    znaczenie. Wszystkie z zainteresowanych krajów mają ogromne złoża gazu. Iran według
    niezależnych analityków ma zasoby gazu większe nawet niż Rosja. Zarazem
    wszystkie trzy kraje mają ten sam problem – jak dostarczyć gaz do
    klientów? Tymi są odbiorcy w Europie i Azji. W przypadku tej drugiej w
    grę wchodzi raczej tylko transport LNG. Jednak do Unii Europejskiej gaz
    mógłby trafiać gazociągiem.



    Niepewna przyszłość gazoportu w Świnoujściu

    Kolejne problemy przy budowie gazoportu w Świnoujściu.
    Firma SMS prowadząca testy szczelności gazociągu może wycofać się z
    realizacji umowy.

    Media informują, że pracownicy spółki od listopada nie otrzymali
    wynagrodzenia. Z kolei właściciel firmy tłumaczy, że nie otrzymał
    zapłaty za wykonane prace. Bezpośrednim jego zleceniodawcą jest
    postawiona w stan upadłości likwidacyjnej spółka Energomontaż Południe.

    Poseł Beata Szydło, wiceprezes PiS, powiedziała, że tych problemów
    można było uniknąć. Politycy PiS od dawna zwracają uwagę na
    nieprawidłowości przy tej inwestycji.

    - Kolejna „bańka” pęka. Zapowiedzi o tym, że będzie gazoport,
    że to jest priorytet, jeżeli chodzi o bezpieczeństwo energetyczne, że
    rządzący dołożą wszystkich starań, żeby to wykonać, przesuwanie
    terminów, potem tłumaczenia, że oczywiście nic złego się nie dzieje i
    nad wszystkim się panuje. Dzisiaj okazuje się, że niestety dochodzi do
    sytuacji bardzo złej, ponieważ budowa gazoportu jest już na poważnie
    zagrożona –
    stwierdziła wiceprezes PiS.

    Generalnym wykonawcą robót jest włoskie konsorcjum SAIPEM. Według
    zapewnień przedstawicieli rządu, gazoport ma być gotowy w tym roku.
    Koszt inwestycji to 2 mld 400 mln zł.



    Słowacja nie jest już zależna od dostaw rosyjskiej ropy. Otwarto rurociąg Adria/Barátság I

    Słowacy nie będą już na rosyjskim „musiku” - całą potrzebną im ropę
    naftową mogą od teraz sprowadzić z innych kierunków. Nie oznacza to
    jednak wcale, że rezygnują z rosyjskiego surowca, jaki sprowadzają
    południową odnogą rurociągu Przyjaźń


    Rozbudowa rurociągu Adria - Baratsag 1.



    Pękła bańka łupkowa. Polskie firmy po cichu rezygnują z koncesji

    Duże zagraniczne koncerny – ostatnio Chevron – wycofały się już z
    wierceń. Powoli i po cichu robią to też nasze, zależne od Skarbu Państwa
    firmy.

    Do Polski trafi gaz z Azerbejdżanu?

    Szefowie Komisji Europejskiej uważają, że realne jest zwiększenie
    dostaw azerskiego gazu z planowanych 10 do 20 mld m3 surowca w skali
    roku. Gaz z Azerbejdżanu mógłby trafiać na Bałkany i dalej być może
    także do Polski.

    Koniec łupkowej szansy . dr Leszek Pietrzak

    Chevron, drugi co do wielkości amerykański koncern paliwowy,
    poinformował, że rezygnuje z dalszego poszukiwania złóż gazu w polskich
    łupkach. Jak podkreślili jego przedstawiciele, Chevron „nie będzie
    kontynuować operacji związanych z gazem z łupków w Polsce, gdyż szanse
    tutaj nie są konkurencyjne w stosunku do innych szans w globalnym
    portfelu koncernu”. (..)

    Bez szans, bez perspektyw

    Firmom, które chciałby wydobywać gaz z polskich
    łupków, przeszkadza przepis mówiący o tym, że jeżeli nie dostaną one
    koncesji, po roku wygasa ich prawo do użytkowania górniczego (według
    nowego prawa istnieje jedna koncesja ministra środowiska). Niekorzystne
    jest również dla nich prawo pierwszeństwa do użytkowania górniczego,
    które wygasa po trzech latach (wcześniej było to pięć lat), oraz
    wykluczenie możliwości prowadzenia postępowań konkursowych na wniosek
    przedsiębiorcy (tzw. open door). Nowym przepisem, który wydaje się z ich
    perspektywy również niekorzystny, jest także konieczność finansowego
    zabezpieczenia z tytułu ewentualnego złego wykonania koncesji.
    W zasadzie jedynym plusem zmian w przepisach jest możliwość wydobywania
    surowca już w fazie poszukiwań. Ale zdecydowanie największym problemem,
    jaki zaistniał w związku z dokonaną nowelizacją prawa w aspekcie
    wydobywania gazu z polskich łupków, jest przede wszystkim to, że nie ma
    jeszcze rozporządzeń wykonawczych do nowej ustawy.

    Wycofanie się Chevronu jest na pewno oznaką tego,
    że poważne zagraniczne koncerny zamierzają zrezygnować z projektu
    wydobywania gazu z polskich łupków. A bez nich polskie firmy paliwowe,
    które także mają koncesje, nie będą w stanie udźwignąć całego projektu,
    zarówno ze względów technologicznych, kapitałowych, jak i wielu innych…

    Zgodnie z nowym prawem szanse na koncesję mają
    jedynie podmioty, które rozpoznały i udokumentowały przynajmniej
    jedno złoże węglowodorów lub prowadziły wydobycie przez trzy lata. A to
    może oznaczać jedno: że szansa na uruchomienie wydobycia gazu łupkowego
    z naszych złóż może niebawem minąć, i to bezpowrotnie.

    dr Leszek Pietrzak

    http://biznes.onet.pl/wiadomosci/energetyka/koniec-lupkowej-szansy/



    Prąd od kolegów Ałganowa. Czy Rosjanie wejdą w polsko-litewski interes?
    http://niezalezna.pl/64341-prad-od-kolegow-alganowa-czy-rosjanie-wejda-w...
    Pod koniec 2015 r. uruchomiony zostanie pierwszy polsko-litewski most energetyczny LitPolLink, który ma wzmocnić niezależność energetyczną Polski i Litwy od Rosji. Wszystko wskazuje jednak na to, że prądem przesyłanym przez most będzie handlować spółka IRL. To podmiot kontrolowany przez rosyjską firmę, z którą związani są sowiecki szpieg Władimir Ałganow i osoby objęte sankcjami USA za agresję na Ukrainę - pisze w najnowszym numerze tygodnik „Gazeta Polska”.

    „Po uruchomieniu nowych połączeń energetycznych LitPolLink 1 i 2, IRL Polska zamierza rozszerzyć działalność o import i eksport energii” – można przeczytać na internetowej stronie spółki IRL, która w styczniu 2014 r. uzyskała koncesję na obrót energią elektryczną w naszym kraju. Pod koniec maja 2014 r. IRL rozpoczęła handel energią elektryczną w Polsce, zawierając pierwszą transakcję na Towarowej Giełdzie Energii.

    Kto stoi za spółką, która chce importować i eksportować energię poprzez polsko-litewski most energetyczny? Łańcuszek nie jest długi. IRL Polska jest spółką zależną od działającej na Litwie Inter RAO Lietuva. Ta z kolei wchodzi w skład grupy Inter RAO, która kontrolowana jest przez Rosjan. Funkcję przewodniczącego rady nadzorczej Inter RAO pełni Igor Sieczin, prawa ręka Władimira Putina, a doradcą prezesa zarządu jest – według międzynarodowej agencji informacyjnej Bloomberg – znany w Polsce rosyjski szpieg Władimir Ałganow.

    Elektrownia atomowa w Polsce. Decyzja o jej lokalizacji powinna zapaść za dwa lata

    Wiceszef resortu skarbu odpowiadał na pytania posłów, którzy chcieli
    się dowiedzieć, kiedy ostatecznie zapadnie decyzja o całkowitym
    wyeliminowaniu lokalizacji elektrowni atomowej w Gąskach.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    95. rosyjski gaz przez niemiecką rurę

    Gazprom obniżył cenę, ale zmniejsza dostawy dla PGNiG

    Rosyjski Gazprom obniżył cenę, ale zmniejsza dostawy gazu
    dla PGNiG. Polska spółka będzie mogła za to kupować więcej tańszego
    surowca w Niemczech. Napisał jeden z dzienników.

    Blisko pół roku Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo dostaje od Gazpromu mniej gazu, niż wynika z kontraktu jamalskiego.

    Spółka uspokaja, że mimo to paliwa nie powinno zabraknąć. Według
    informacji gazety w tym tygodniu magazyny PGNiG były wypełnione w 55
    proc.

    Decyzje Gazpromu mogą mieć charakter techniczny albo polityczny. To
    jednak nie zmienia faktu, że Polska jest niestabilna energetycznie – już
    dawno powinien działać Gazoport w Świnoujściu – powiedział poseł Adam
    Abramowicz.

    - Litwa załatwiła problem błyskawicznie. Ich terminal, który
    się nazywa „Niepodległość” działa od początku roku. Są całkowicie
    niezależni od Rosji. Teraz podali w komunikacie, że będą budowali drugi
    terminal. Oni skutecznie się uniezależniają, a Polska cały czas jest na
    łasce Gazpromu. To się powinno jak najszybciej skończyć. Oczywiście
    wykorzystujemy to, co jest zapisane w kontrakcie, że jeżeli Gazprom nie
    dostarczy gazu to będzie można sobie odliczyć upust od tych dostaw,
    które przychodzą. Więc PGNiG na pewno zyska, ale musi uzupełniać gaz z
    Niemiec i Czech. Mogę mówić o tym spokojnie tylko dlatego, że mamy
    łagodną zimę
    – powiedział poseł Adam Abramowicz.

    Nie wiadomo jak długo Gazprom będzie ograniczał Polsce dostawy.
    Wcześniej tłumaczył to zbliżającą się zimą i zapotrzebowaniem rosyjskich
    magazynów. Według zapisów kontraktu jamalskiego redukcja przez Gazprom
    dostaw gazu umożliwia obniżenie cen dla PGNiG.


    Tej rury bardzo obawiają się Rosjanie

    Praktycznie przesądzona jest budowa gazociągu Eastring. Plany tej
    inwestycji są bardzo nie w smak Rosji. Mimo, że gazociąg nie będzie
    docierał bezpośrednio do żadnych złóż gazu, to ma kapitalne znaczenie
    dla bezpieczeństwa gazowego krajów wschodniej części Unii Europejskiej.
    Praktycznie przesądzona jest budowa gazociągu Eastring. Plany tej
    inwestycji są bardzo nie w smak Rosji. Mimo, że gazociąg nie będzie
    docierał bezpośrednio do żadnych złóż gazu, to ma kapitalne znaczenie
    dla bezpieczeństwa gazowego krajów wschodniej części Unii Europejskiej.
    Tej rury bardzo obawiają się Rosjanie
    fot. Eastring

    Gazociąg, będący jednym z unijnych projektów, ma
    przebiegać przez pięć krajów: Słowację, Węgry, Ukrainę, Rumunię i
    Bułgarię.
    W założeniach KE ma mieć możliwość tłoczenia gazu w obu
    kierunkach. Roczna zdolność przesyłu ma wynosić 20 mld m3. W przyszłości
    mogłaby ona nawet podwojona. Szacunkowy koszt inwestycji to 750 mln
    euro. Budowa potrwałaby około trzech lat.

    Izrael zaczyna poszukiwania ropy na spornym obszarze

    Czy Izrael wykorzystuje wojnę domowa w Syrii dla własnych celów
    ekonomicznych? Według analityka i eksperta od Wzgórz Golan Aymana Abu
    Jabala - tak. Izrael miał się właśnie zgodzić na prace poszukiwawcze na
    spornym terytorium.

    Karski apeluje o wsparcie gazociągu Bernau-Szczecin

    Europoseł Karol Karski zwrócił się do KE
    z interpelacją ws. możliwości wsparcia budowy gazociągu
    Bernau-Szczecin. Rurociąg byłby strategicznym elementem korytarza
    gazowego Zachód – Wschód.

    Długość gazociągu wynosiłaby 150 kilometrów. 85 procent zlokalizowane byłoby na terytorium Niemiec. Powstałby w okolicach Polic.


    San Leon znalazł gaz łupkowy w Polsce. "To jest odwiert, na jaki czekaliśmy"

    San Leon Energy osiągnęło "bardzo pozytywne" rezultaty testów odwiertu
    Rawicz-12 w woj. wielkopolskim. Koncern oczekuje, że
    osiągnie tu pierwsze komercyjne przepływy gazu konwencjonalnego. "Spółka przewiduje, że wykonane zostanie dodatkowo 3-5 odwiertów,
    planuje też drugi odwiert Rawicz, który nie będzie stanowił kosztu 'z
    góry' dla spółki. Ceny gazu w Polsce należą do najwyższych w Europie"



    Litwini chcą sprowadzać gaz z USA dla... Polski i Ukrainy

    Pod koniec tygodnia do gazoportu w Kłajpedzie przybije
    kolejny statek ze skroplonym gazem. Rząd Litwy już rozmawia o imporcie
    skroplonego gazu z USA także dla Polski i Ukrainy.

    Polska może stracić miliony przez opóźnienia w oddaniu terminalu LNG

    Dalsze opóźnienia w oddaniu terminalu LNG do użytkowania
    stwarzają ryzyko utraty środków unijnych współfinansujących inwestycję –
    ostrzega Najwyższa Izba Kontroli.

    W raporcie Izba wskazała na powody, dla których Polska wciąż nie może
    uruchomić gazoportu w Świnoujściu, odbierać dostaw skroplonego gazu i
    przesyłać go po regazyfikacji do odbiorców.

    Najważniejsze zarzuty to niewystarczający nadzór ministerstwa skarbu
    nad procesem budowy terminalu LNG oraz nieprawidłowa realizacja zadań
    przez spółki GAZ-SYSTEM oraz PLNG.

    Paweł Biedziak, rzecznik NIK-u, przypomina, że budowa terminalu
    została zainicjowana w 2006 r. Jednak do roku 2009 r. nie podjęto prac
    legislacyjnych niezbędnych do usunięcia barier na drodze realizacji
    inwestycji.

    - Była to jedna z szeregu przyczyn prowadzących do opóźnień w
    budowie gazoportu. Spółki GAZ – SYSTEM oraz PLNG nieskutecznie
    nadzorowały inwestycje co skutkowało odstępstwami od projektu
    budowlanego oraz wadliwym wykonywaniem niektórych prac budowlanych, a to
    z kolei powodowało konieczność wprowadzania korekt wydłużających czas
    realizacji inwestycji. Działania spółki GAZ – SYSTEM jako koordynatora
    inwestycji były nieskuteczne. Spółka nie posiadała wystarczających
    instrumentów prawnych i organizacyjnych do egzekwowania działań ze
    strony uczestników procesu inwestycyjnego. To stało się główną przyczyną
    nieskutecznej koordynacji. Dalsze opóźnienia mogą spowodować ryzyko
    utraty środków unijnych wykorzystanych do współfinansowania inwestycji –
    zauważył Paweł Biedziak.

    NIK wśród przyczyn opóźnień wskazał też na spór kompetencyjny między
    Transportowym Dozorem Technicznym a wykonawcą inwestycji nad budową
    terminalu LNG. Izba podkreśliła, że ministrowie nie potrafili
    doprowadzić do zakończenia się tego sporu, co prowadziło do dalszych
    opóźnień.

    Inną przyczyną opóźnień były upadłości spółek wchodzących w skład
    Grupy PBG, jednego z członków konsorcjum Generalnego Realizatora
    Inwestycji oraz ogłoszenie upadłości bezpośredniego wykonawcy robót
    spawalniczych Gazociągu Świnoujście – Szczecin.



    NIK miażdżąco o budowie terminalu LNG

    Polska wciąż nie może uruchomić gazoportu w Świnoujściu, odbierać
    dostaw skroplonego gazu i przesyłać go po regazyfikacji do odbiorców, bo
    spółki Gaz-System oraz Polskie LNG, odpowiedzialne za kluczowe
    działania związane z tą inwestycją, nieprawidłowo realizowały część
    swoich zadań - czytamy w raporcie Najwyższej Izby Kontroli.




    Unia wyprzedziła Rosję w dostawach gazu do Polski

    W
    lutym sprowadziliśmy więcej gazu z Zachodu i Południa niż z kontraktu
    jamalskiego - wynika z danych operatora systemu gazociągów, spółki Gaz
    System. Celowo piszemy o zawartych umowach, a nie surowcu, bo spora część tego
    gazu to gaz rosyjski odbierany przez rewers wirtualny na gazociągu
    jamalskim. Czyli nasze firmy kupują go taniej od pośredników w
    Niemczech, ale odbierają w Polsce.

    Koncern RWE ostatecznie sprzedał spółkę Dea Rosjanom

    Po wielomiesięcznych przepychankach i mimo zastrzeżeń Wielkiej
    Brytanii niemiecki koncern energetyczny RWE sprzedał swoją spółkę Dea
    funduszowi LetterOne rosyjskiego oligarchy Michaiła Fridmana. RWE
    poinformował w poniedziałek o sfinalizowaniu transakcji. W Polsce koncern DEA
    posiada dwie koncesje na wydobycie ropy i gazu z łupków, w Małopolsce
    oraz na Podkarpaciu, które uzyskał na początku 2014 r. Na jednej z
    koncesji udokumentowano już złoża ropy naftowej zaś na drugiej złoża
    gazu ziemnego. Niemcy wykonali już badania sejsmiczne 2D. Koncern
    przygotowywał się do wykonania pierwszych odwiertów.

    Jakie konsekwencje niesie za sobą brak gazoportu?

    Gdyby wszystko poszło zgodnie z planem, już rok temu do Świnoujścia
    zawinąłby pierwszy statek z LNG. Nie poszło, mamy ponad roczne
    opóźnienie w budowie. Czym to skutkuje?

    Niemiecki skok na rosyjski gaz
    Energetyczne
    uzależnienie Polski od Niemiec to wielki krok w stronę hegemonii
    Berlina i przekształcenia Europy Środkowej w niemiecką strefę wpływów.

    Na przestrzeni ostatniego ćwierćwiecza, polityka zagraniczna Niemiec
    sprowadza się w istocie do żmudnej realizacji jednego naczelnego celu:
    wyjścia z izolacji, w której kraj znalazł się w wyniku Drugiej Wojny
    Światowej, a następnie uzyskania w Europie pozycji niekwestionowanego
    lidera. Z punktu widzenia Niemiec, optymalną dla ich interesu narodowego
    jest sytuacja, w której żadna kluczowa decyzja na kontynencie, nie może
    być podjęta bez konsultacji z Berlinem. I trzeba powiedzieć, iż w
    realizacji tej strategii Angela Merkel okazuje się graczem na miarę
    swoich wielkich poprzedników: Bismarcka i Stresemanna. A ponieważ w
    dzisiejszych czasach, pozycja geopolityczna w prostej linii zależy od
    posiadanych wpływów geoekonomicznych, kluczowym instrumentem realizacji
    strategii „wielkiego powrotu” Niemiec jest gospodarka, w tym zwłaszcza
    krytycznie ważna dla funkcjonowania współczesnych państw energetyka.
    Dyplomatyczne wyrafinowanie i polityczny spryt niemieckiej kanclerz
    budzą tym większy podziw, iż cel ten osiąga z użyciem cudzych kart: do
    podporządkowania Polski i innych sąsiadów służy jej bowiem rosyjski gaz.

    Media, z nieskrywanym entuzjazmem donoszą, iż w styczniu – lutym
    bieżącego roku, Polska kupiła od „zachodnich partnerów” (za tym
    eufemizmem skrywa się po prostu RFN) więcej gazu niż od Rosji. Co ważne,
    informacja ta podawana jest w kontekście wywołanej ukraińskim kryzysem
    medialnej nagonki na Rosję, co pozwala przedstawić jej znaczenie w
    zmanipulowanym świetle: pozbawienie Polski dostępu do ważnego partnera i
    zwiększenie zależności od i tak już silnego patrona przedstawiane jest
    jako sukces i powód do dumy. To, co nie udało się ani Prusakom z
    Imperium Niemieckiego, ani nazistom Hitlera, okazuje się w zasięgu ręki
    pierwszej kobiety na stanowisku kanclerza: kraje Europy Środkowej jeden
    po drugim przekształcają się w niemieckie protektoraty, i co najbardziej
    zaskakujące, robią to z własnej woli i z entuzjazmem.







    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    96. Gazoport w Świnoujściu z

    Gazoport w Świnoujściu z pękniętym zbiornikiem. Na pewno nie zostanie uruchomiony w tym roku



    Gazoport w Świnoujściu z pękniętym zbiornikiem. Na pewno nie zostanie uruchomiony w tym roku/© fot. Zenon Nowak

    Nie
    ma najmniejszych szans, by gazoport w Świnoujściu został uruchomiony w
    tym roku. Nawet ukończenie budowy nie oznacza, że gazoport zostanie
    dopuszczony do użytkowania. Jak ustaliła Agencja Informacyjna Polska
    Press, przy budowie popełniono wiele błędów technologicznych. Ich
    skutkiem jest m.in. pęknięcie jednego ze zbiorników. W tym stanie
    gazoport jest bezużyteczny i zagraża bezpieczeństwu. Ministerstwo Skarbu
    Państwa zaprzecza zarzutom.



    Miażdzący raport o marnowaniu zasobów Polski: poszukiwania gazu z łupków zamarły, panuje bałagan prawny i chaos decyzyjny!

    "Z naszego kraju wycofały się wszystkie
    wielkie koncerny, które były zainteresowane polskimi zasobami
    niekonwencjonalnych złóż gazu."

    W Polsce nie ma spójnej polityki surowcowej. Problematyka ta
    jest prawie nieobecna w strategicznych dokumentach, brak jest jednego
    decydenta, odpowiedzialnego całościowo za ten sektor gospodarki - wynika z raportu, jaki opracowała grupa uczonych pod kierunkiem b. wicepremierów Jerzego Hausnera i Janusza Steinhoffa.

    Działania rządu w odniesieniu do gospodarki surowcowej charakteryzuje bałagan prawny i chaos decyzyjny

    — napisali autorzy raportu, grupa uczonych z Polskiej Akademii Nauk,
    Akademii Górniczo-Hutniczej, Szkoły Głównej Handlowej i Uniwersytetu
    Ekonomicznego w Krakowie, pod kierunkiem b. wicepremierów i ministrów
    gospodarki prof. Jerzego Hausnera i dr Janusza Steinhoffa.

    Autorzy raportu twierdzą, że problematyka surowcowa jest
    praktycznie nieobecna w strategicznych dokumentach rządowych. Decyzje
    dotyczące eksploatacji złóż o wielkim znaczeniu dla kraju - bywa - że są
    podejmowane na poziomie gminy.

    Tymczasem jesteśmy krajem zasobnym w złoża i liczącym się na świecie
    producentem surowców mineralnych takich jak np. miedź (6 miejsce na
    świecie) srebro (2), cynk, ołów, tzw. metale rzadkie np. ren, węgiel i
    wiele innych surowców chemicznych i skalnych. W 2011 r. w Polsce
    zidentyfikowano 12 tys. 475 złóż, w tym 4 tys.
    592 jest zagospodarowanych.

    Zdaniem autorów raportu trzeba opracować nowoczesny kodeks
    geologiczny i górniczy, który będzie regulował wszystkie kwestie
    związane z rozpoznaniem, poszukiwaniami i eksploatacją złóż kopalin oraz
    wykorzystaniem terenów poeksploatacyjnych.
    Co istotne - nowe
    prawo powinno być stabilne. Podają przykład amerykański; tamtejsze prawo
    geologiczne i górnicze nie było nowelizowane od 140 lat. Działa dobrze,
    czego najlepszym dowodem może być boom łupkowy ostatnich lat.

    W Polsce tymczasem, po kilku latach łupkowego entuzjazmu,
    wiercenia poszukiwawcze „prawie zamarły” - zwraca uwagę raport. Z
    naszego kraju wycofały się wszystkie wielkie koncerny, które były
    zainteresowane polskimi zasobami niekonwencjonalnych złóż gazu. Jak
    napisano w raporcie - wynikało to z wieloletniego impasu decyzyjnego
    oraz szeregu bardzo restrykcyjnych regulacji.

    Trzeba stworzyć prawo o ochronie złóż niezagospodarowanych,
    perspektywicznych, w tym kopalin zaliczanych do krytycznych - z
    poszanowaniem praw społeczności lokalnych. Regulacja dotycząca ochrony
    złóż niezagospodarowanych powinna być wzorowana na ustawie o ochronie
    gruntów rolnych i leśnych zaś złoża podlegające ochronie powinny być
    ujęte w koncepcji przestrzennego zagospodarowania kraju, w wojewódzkich
    planach przestrzennego zagospodarowania oraz planach miejscowych

    — postulują autorzy.

    Dlatego - dodają - powinien powstać wieloletni program rządowy dotyczący polityki surowcowej kraju. Miałby zawierać ustalenia dotyczące wieloletniego programu finansowania
    - z budżetu państwa - rozpoznania i ochrony najwartościowszych złóż
    surowców mineralnych. Co szczególnie istotne - decyzje dotyczące
    realizacji tej polityki skupione powinny być w jednych rękach. Obecnie
    sprawy zarządu tymi zasobami są rozrzucone między pięć resortów -
    gospodarki, skarbu, infrastruktury, środowiska i finansów. Autorzy
    raportu postulują tymczasem by za politykę surowcową w sferze planowania
    przestrzennego, legislację, regulacje i decyzje operacyjne odpowiadał
    minister środowiska. Za nadzór właścicielski i decyzje zarządcze -
    minister gospodarki, współdziałający z ministrem skarbu.

    W raporcie pada też postulat powołania Państwowej Służby
    Geologicznej; miałaby ona powstać ze struktur Państwowego Instytutu
    Geologicznego - Państwowego Instytutu Badawczego i mieć status
    organizacji sektora publicznego bezpośrednio podporządkowanego
    ministrowi środowiska. Służba ta miałaby być finansowana z budżetu
    państwa i podlegać głównemu geologowi kraju. Poza tym potrzebne są nowe
    regulacje dotyczących prawa do informacji geologicznej np. władze
    lokalne powinny informować miejscowe społeczności o występujących w
    danej gminie zasobach mineralnych.

    Kolejna kwestia, na którą zwracają uwagę autorzy raportu, to
    konieczność systemowej i trwałej regulacji podatkowej w odniesieniu do
    wydobycia kopalin.
    Jak podają - wymiar obciążeń podatkowych w
    Polsce nie przystaje do światowych rozwiązań. Jako przykład podają
    uchwalenie podatku od niektórych kopalin z 2012 r. który pobierany
    jest od wydobycia miedzi i srebra. Jak wskazują, jego wprowadzenie
    uderzyło w KGHM, którego obciążenie - osiągnęło poziom 75 proc.

    To jedno z najwyższych obciążeń na świecie

    — napisali.

    Tymczasem jak dodali - KGHM
    jest kluczowym polskim przedsiębiorstwem, nie tylko ze względu na
    miedź i srebro, ale również wiele surowców tzw. krytycznych (chodzi o
    grupę surowców o szczególnym znaczeniu dla najważniejszych sektorów
    gospodarki). Jak zauważyli, Polska nie posiada rządowej
    listy surowców krytycznych.

    Autorzy raportu postulują, by w przypadku surowców szczególną
    uwagę zwrócić na „stabilny, przejrzysty i w miarę
    prosty” system podatkowy.

    Nowowprowadzany podatek nie może zaskakiwać przedsiębiorcy - jego wprowadzenie wymaga odpowiednio długiego vacatio legis, zwłaszcza gdy nowe obciążenia decydują o przyszłości firmy
    (…), tego rodzaju praktyka w odniesieniu do sektora wydobywczego, w
    którym okres inwestowania jest długi a nakłady bardzo wysokie, jest w
    sposób oczywisty niewłaściwa

    — stwierdzili.

    Wiele miejsca w raporcie poświęcono sektorowi górnictwa. Wartość
    produkcji tego sektora w 2013 r. to - 50,7 mld zł, co stanowiło 5 proc.
    produkcji sprzedanej całej gospodarki. W 2013 r. górnictwo zatrudniało
    215 tys. osób a przeciętne wynagrodzenie wynosiło 6 tys. 869 zł. Stan
    polskiego górnictwa jest zły a przyczyna tego nie jest jedynie
    dekoniunktura w sektorze. Jak piszą autorzy raportu - złe wyniki
    górnictwa węgla kamiennego są przede wszystkim wynikiem
    złego zarządzania i gospodarowania.(..)

    Surowce naturalne w Polsce. Eksperci bardzo krytycznie o działaniach rządu

    Problematyka surowcowa jest nieobecna w dokumentach rządowych.
    Decyzje dotyczące eksploatacji złóż o wielkim znaczeniu dla kraju
    nierzadko są podejmowane na poziomie gminy.


    W Polsce nawet 2 bln m sześc. gazu zamkniętego

    W trzech najbardziej perspektywicznych obszarach kraju szacunkowe
    zasoby gazu zamkniętego (z ang. tight gas) wynoszą od 1,53 do 1,99 bln m
    sześc. - wynika z raportu opublikowanego właśnie przez Państwowy
    Instytut Geologiczny (PIG). Z tego część nadającą się do wydobycia można
    szacować na 153-200 mld m sześc. gazu.

    Branża ostrożnie wobec szacunków gazu zamkniętego

    Ogłoszone przez Państwowy Instytut Geologiczny szacunkowe zasoby
    gazu zamkniętego w Polsce są informacją interesującą, ale jak wszystkie
    dane prognostyczne, wymagają one zweryfikowania podczas prac
    poszukiwawczych - ocenia Organizacja Polskiego Przemysłu
    Poszukiwawczo-Wydobywczego (OPPPW).



    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    97. Rurociąg Brody-Adamowo -

    Rurociąg Brody-Adamowo - podwyższony kapitał "Sarmatii"

    Nadzwyczajne zgromadzenie wspólników Międzynarodowego
    Przedsiębiorstwa Rurociągowego "Sarmatia" zdecydowało o podwyższeniu
    kapitału zakładowego spółki o ponad 3,6 mln zł z przeznaczeniem na
    zadania związane z projektem rurociągu naftowego Brody-Adamowo.

    Gazoport nie tak szybko. Do akcji wchodzą służby i wywiad

    Wiceminister skarbu Zdzisław Gawlik zapewnia, że budowa terminalu jest "bardzo bliska końca", ale dokładnej daty nie podaje.W trakcie posiedzenia poseł
    PiS Tadeusz Dziuba ocenił, że raport NIK odnosi się do inwestycji,
    która ma fundamentalne znaczenie dla polskiego bezpieczeństwa.- Niezrealizowanie w
    możliwie szybkim czasie inwestycji takiej rangi, moim zdaniem, nie może
    być niczym usprawiedliwione. Czuję jednak potrzebę, abyśmy w kontekście
    tego raportu NIK wysłuchali też informacji polskiego wywiadu i
    kontrwywiadu cywilnego. Jakie są ich ustalenia i oceny tej realnie
    istniejącej sytuacji. Sądzę, że byłoby to bardzo pożądane uzupełnienie -
    mówił poseł Dziuba.Komisja w głosowaniu zgodziła się na to, aby wyspecjalizowane służby przedstawiły opinię w tej sprawie.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    98. Konrad Szymański Unii




    Unii Energetycznej już nie ma! "Ewa Kopacz i Donald Tusk będą nam wmawiali, że nic się nie stało"

    Zamiast unii energetycznej mamy unię
    klimatyczną. Ten mutant pozostaje jednak „flagowym projektem
    Przewodniczącego Tuska” i „polską inicjatywą”. Rząd nie jest w stanie
    jednoznacznie odciąć się od tego projektu, ponieważ oznaczałoby to
    przyznanie się do oczywistej porażki.


    Przyjęte właśnie konkluzje Rady w sprawie unii energetycznej nie zawierają żadnego z pierwotnych polskich postulatów w zakresie bezpieczeństwa dostaw.

    Wśród 9 postulatów Rady wszystkie, które dotyczą pierwotnych założeń
    unii energetycznej odnoszą się do implementacji już istniejącego
    prawa lub projektów. Tak jest w przypadku finansowania infrastruktury, zasad reagowania na kryzysy dostaw, czy kontroli umów gazowych.

    W ostatnim wywiadzie dla międzynarodowej prasy Donald Tusk wskazał, że nową kluczową linią negocjacji - po porzuceniu idei wspólnych zakupów - będzie kontrola umów gazowych przed ich podpisaniem. Rada o tym nie wspomina ani jednym słowem. Powtarza jedynie, deklaracje o „pełnej zgodności z prawem UE” oraz „wzmocnieniu transparentności”. Jest to polityczne stanowisko UE znane od 2011 roku pozbawione nowych instrumentów
    prawnych. Jeszcze 2 marca w projekcie konkluzji, który wyciekł z
    Sekretariatu Rady polskie postulaty w tej sprawie
    były sformułowane poprawnie.

    Dlatego dzisiejszy Financial Times pisze jednoznacznie, że

    Tusk i Polska
    są osamotnieni w zabiegach, by udzielić Komisji Europejskiej prawo do
    odrzucania kontraktów gazowych w przypadku nadużywania lub łamania prawa
    unijnego przez Gazprom.

    Nie oznacza to, że rozdział konkluzji Rady odnoszący się do unii
    energetycznej jest całkowicie poznawiony treści. Przywódcy państw
    europejskich powtarzają w nim, że jednym z 5 filarów unii
    energetycznej (tej nowej, brukselskiej) jest „dekarbonizacja
    gospodarki”. W zakresie nowego kształtu rynku energii piszą, że ma służyć „integracji energii ze źródeł odnawialnych”. Badania i rozwój mają skupić się na „technologiach związanych z klimatem”.

    Zamiast unii energetycznej mamy więc unię klimatyczną. Ten
    mutant pozostaje jednak „flagowym projektem Przewodniczącego Tuska” i
    „polską inicjatywą”. Rząd nie jest w stanie jednoznacznie odciąć się od
    tego projektu, ponieważ oznaczałoby to przyznanie się do oczywistej
    porażki.
    Propagandowe względy kampanii
    wyborczej w Polsce powodują dziś, że Ewa Kopacz i Donald Tusk będą nam
    wmawiali, że nic się nie stało. Wynicowanie unii energetycznej przez
    ostatni miesiąc pokazują, że nasi partnerzy w Radzie doskonale o tym wiedzą.

    autor:

    Konrad Szymański


    Konrad Szymański: Unii Energetycznej już nie ma

    Przyjęte konkluzje Rady w sprawie unii energetycznej nie zawierają
    żadnego z pierwotnych polskich postulatów w zakresie bezpieczeństwa
    dostaw - ocenia Konrad Szymański poseł do Parlamentu Europejskiego w
    latach 2004-2014.



    Fot. PAP/Pietruszka

    Fot. PAP/Pietruszka

    Słowo dekarbonizacja było słowem zakazanym w dokumentach
    europejskich przez wszystkie lata. To był główny cel polskiej dyplomacji
    – wykreślanie dekarbonizacji z dokumentów unijnych, a teraz tej nocy premier Kopacz zgodziła się na dekarbonizację polskiej gospodarki, na wyeliminowanie węgla z polskiej energetyki

    — powiedział w Sejmie poseł PiS Krzysztof Szczerski, prosząc o informację rządu na temat konkluzji Rady Europejskiej podjętej tej nocy w Brukseli.

    W konkluzjach tych po raz pierwszy w oficjalnym
    dokumencie tej rangi znalazł się postulat, iżby Unia Energetyczna
    opierała się na dekarbonizacji gospodarki. To jest zamach na Śląsk. To
    jest wyrok na polski węgiel.

    — alarmował poseł PiS.

    Chcemy koniecznie wiedzieć pod jakim naciskiem, pod jakimi argumentami premier Ewa Kopacz i przewodniczący RE Donald Tusk zgodził się na dekarbonizację polskiej gospodarki. Dlaczego podpisaliście wyrok na Śląsk? Dlaczego podpisaliście certyfikat śmierci dla polskiego węgla?

    — pytał Szczerski.

    Słowo dekarbonizacja było słowem zakazanym w dokumentach
    europejskich przez wszystkie lata.
    To był główny cel polskiej dyplomacji – wykreślanie dekarbonizacji z
    dokumentów unijnych, a teraz tej nocy premier Kopacz zgodziła się na
    dekarbonizację polskiej gospodarki, na wyeliminowanie
    węgla z polskiej energetyki

    — mówił poseł PiS. Jego wypowiedź została przerwana przez marszałka Radosława Sikorskiego, który pouczył posła, że wniosek formalny może dotyczyć wyłącznie spraw dotyczących przebiegu posiedzenia

    — stwierdził Sikorski.

    Chcemy, aby to sie stało przedmiotem obrad obecnego posiedzenia. Węgiel jest bardzo ważny, polska gospodarka jest ważna. Nam
    się na piąteczek nie spieszy. Możemy czekać tutaj w Sejmie aż premier
    Kopacz wróci i powie dlaczego zgodziła sie na śmierć polskiego węgla

    — dodał Szczerski.

    Nie zamierzam zwoływać konwentu seniorów w tej sprawie

    — skwitował jego wystąpienie Sikorski.

    ZOBACZ wystąpienie posła Krzysztofa Szczerskiego w Sejmie:





    ------------------------------------


    Brzeziński: NIE dla członkostwa Ukrainy w NATO

    NIE dla członkostwa Ukrainy w NATO, TAK dla jej dozbrojenia. Taką
    receptę rozwiązania kryzysu przedstawił w Brukseli Zbigniew
    Brzeziński. Uczestniczył on w dorocznym spotkaniu polityków,
    intelektualistów i przedstawicieli biznesu z całego świata organizowanym
    przez German Marshall Fund.



    Przyszłość Ukrainy w NATO? Schetyna: to nie jest tematem naszych działań

    Przyszłość Ukrainy w NATO nie jest tematem naszych działań - powiedział w
    radiowej Jedynce minister spraw zagranicznych Grzegorz Schetyna.

    Gazowe połączenie Polski z Ukrainą nie powstanie? Ambitny projekt coraz mniej realny

    Ambitne terminy, które na początku roku przedstawiali premierzy Polski i Ukrainy, nie zostaną dotrzymane. 19 stycznia podczas wspólnego posiedzenia rządów polskiego i ukraińskiego w Kijowie Ewa Kopacz zapowiedziała budowę interkonektora, który połączy gazociągi obydwu państw. Inwestycja miała być finansowana m.in. ze środków unijnych i zwiększyć bezpieczeństwo energetyczne Ukrainy, która zyskałaby dostęp do LNG ze Świnoujścia.



    źródło: Dziennik Gazeta Prawna



    Co z tym gazem?!

    Kolejne
    złoża gazu mogą stać się naszą narodową szansą. Pod warunkiem, że nie
    podzielą losu gazu z łupków pod rządami Platformy Obywatelskiej...

    Jest kontrakt na studium rozbudowy terminalu w Świnoujściu

    Polskie LNG podpisało z Tractebel Engineering umowę na opracowanie
    wielowariantowego studium wykonalności w zakresie rozbudowy terminalu
    LNG w Świnoujściu o trzeci zbiornik i inwestycje towarzyszące.



    Czy rozbudowa gazoportu w Świnoujściu ma sens?

    Mimo, że budowa terminala gazowego w Świnoujściu, ma już ponad
    roczny poślizg, to Polskie LNG właśnie podpisało z Tractebel Engineering
    umowę na opracowanie studium wykonalności w zakresie rozbudowy obiektu.
    Czy to ma sens?



    Dlaczego doszło do zmian w zarządzie Polskiego LNG

    Opóźnienie w budowie terminalu gazowego w Świnoujściu ma już ponad
    12 miesięcy. W roku wyborów prezydenckich i parlamentarnych taka
    sytuacja dla rządzącego ugrupowania to klęska wizerunkowa. Nic więc
    dziwnego, że doszło do zmian personalnych w spółce. Jej wynikiem ma być
    szybsze ukończenie budowy.

    Polska zabiega o złagodzenie unijnych restrykcji ws. CO2 dla przemysłu

    Polska chce, by w ramach wdrażanej reformy unijnego systemu pozwoleń
    na emisję CO2, powstał fundusz, z którego czerpałyby najbardziej
    energochłonne gałęzie przemysłu, mogące rozważać przenoszenie się poza
    UE w związku z jej restrykcyjną polityką klimatyczną.



    Prezes Chadam: wierzę, że gazoport będzie gotowy w tym roku

    - Jestem optymistą, myślę że w tym roku skończymy gazoport, ale to
    także zależy od naszych partnerów z Włoch - powiedział szef Gaz-Systemu
    Jan Chadam, który od tygodnia jest p.o. szefa spółki Polskie LNG
    odpowiadającej za budowę gazoportu.



    Główne zasady handlu na połączeniu Polska-Litwa ustalone

    Podpisane zostało Memorandum of Understanding (MoU) w sprawie
    wspólnych zasad handlu energią na nowym połączeniu elektroenergetycznym
    LitPol Link
    pomiędzy Polską i Litwą, planowanym do uruchomienia do końca
    2015 r.
    Memorandum zostało podpisane 20 kwietnia 2015 przez operatorów systemów
    przesyłowych w Polsce - PSE i na Litwie - Litgrid, atakże przez giełdy
    energii działające w Polsce – Towarowa Giełd Energii i na Litwie -
    Nordpool Spot. Porozumienie określa podstawowe zasady prowadzenia wymiany
    handlowej energią elektryczną na budowanym połączeniu Polska – Litwa
    (LitPol Link). Połączenie to jest pierwszym połączeniem międzysystemowym
    między Polską a Litwą, a jego techniczne zdolności przesyłowe wyniosą
    500 MW.

    Nowe elementy mostu Polska- Litwa oddane do eksploatacji

    Z udziałem Janusza Piechocińskiego - wicepremiera i ministra
    gospodarki, zarządu PSE oraz przedstawicieli instytucji zaangażowanych w
    realizację inwestycji, na terenie stacji elektroenergetycznej Łomża
    położonej we wsi Stare Modzele, odbyła się dzisiaj uroczystość
    przekazania do eksploatacji linii 400 kV Narew - Ostrołęka oraz
    całkowicie nowej stacji Łomża.



    Gazoport opóźniony, ale Saipem chce budować "turecki potok"

    Budowa gazoportu w Świnoujściu jest już opóźniona o ponad rok.
    Główny wykonawca inwestycji, włoski koncern Saipem chce obecnie
    uczestniczyć w budowie gazociągu "Turecki Potok".



    Terminal LNG w Świnoujściu - zmiany nie tylko po stronie polskiej

    Przejęcie przez Jana Chadama szefostwa Polskiego LNG zbiega się w
    czasie ze zmianami u włoskiego wykonawcy terminalu LNG w Świnoujściu. W
    czwartek walne zgromadzenie akcjonariuszy Saipemu ma zdecydować o
    zmianie na stanowisku prezesa spółki.


    Koniec polskiego snu o gazie z łupków?

    PGNiG poinformował o rozwiązaniu umowy współpracy przy poszukiwaniu
    gazu z łupków z koncernem Chevron Polska Energy Resources. Umowa
    przetrwała tylko 13 miesięcy. To kolejny cios w nasze plany stania się
    gazowa potęgą, przynajmniej na skalę Europy.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    99. Polsce nie opłaca się kupować

    Polsce nie opłaca się kupować gazu z Rosji

    Najnowsze dane finansowe jakie podał PGNiG pokazały, że Polsce nie
    opłaca się kupować gazu z Rosji. Jeśli już warto kupić rosyjski gaz, to
    od zachodnich kontrahentów.
    Terminale w Gdańsku i Świnoujściu. Rząd gwarantuje ich otwarcie w tym roku

    Zarówno terminal naftowy w Gdańsku, jak i terminal LNG w Świnoujściu
    zostaną ukończone w tym roku - poinformował minister skarbu Włodzimierz
    Karpiński.

    -------------------------------------------------------

    Realizując projekt, Rosja może znacznie zwiększyć rozmiar eksportu gazu zarówno do Europy, jak i na stale rosnący rynek turecki, uważają analitycy Statfor.

    Kierownictwo rosyjskiego Gazpromu dało wyraźnie do zrozumienia, że firma nie zamierza zwlekać z budową gazociągu Turecki Potok i planuje dostarczać gaz do Europy z pominięciem Ukrainy już w 2019 roku, pisze amerykańska prywatna kompania wywiadowczo-analityczna Stratfor.

    Analitycy Stratfor zauważają, że do realizacji projektu już wciągnięte zostały włoska kompania energetyczna Saipem i niemiecka Europipe.

    „Rosja oświadczyła, że początek budowy podwodnej części gazociągu zaplanowano na czerwiec. Gazprom już zawiadomił państwa europejskie o zamiarze rezygnacji z trasy eksportu gazu przez Ukrainę w 2019 roku, aby przerzucić się na tranzyt przez Turecki Potok – pisze Stratfor.

    Czytaj więcej: http://pl.sputniknews.com/gospodarka/20150528/437413.html

    Amerykanie rezygnują z polskich łupków

    Amerykańskie koncerny twierdzą, że w Polsce nie ma złóż gazu łupkowego, które umożliwiłyby jego komercyjne wydobycie.

    Czy Orlen i PGNiG powinny się wycofać z polskich łupków?

    Wycofanie się ConocoPhillips z poszukiwań gazu łupkowego w Polsce
    każe się poważnie zastanowić nad celowością takich prac przez polskie
    firmy. No bo jeśli Amerykanom się nie opłaca, to czy opłaci się to
    naszym potentatom? Czy też może warto kontynuować prace z innych
    względów?

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    100. 13 państw podpisało

    13 państw podpisało polityczną deklarację ws. współpracy energetycznej

    13 państw - w tym Polska - podpisało polityczną deklarację w sprawie
    współpracy w dziedzinie bezpieczeństwa dostaw energii elektrycznej. W
    Luksemburgu spotkali się unijni ministrowie odpowiedzialni za energię .
    Polskę reprezentował wiceminister Tomasz Tomczykiewicz. Według Komisji Europejskiej dokument świadczy o "znaczącej
    zbieżności" wyzwań, jakie stoją przed państwami członkowskimi oraz szans
    związanych z dalszą integracją rynku energii elektrycznej. Bruksela
    poinformowała, że w przyszłym roku chce przedstawić propozycje zmian na
    tym rynku. Pierwsze konsultacje mają odbyć się latem. 

    Inny
    dokument, podpisany przy tej samej okazji przez 8 państw - w tym także
    Polskę - dotyczy rozszerzenia współpracy w regionie Morza Bałtyckiego.
    Jej celem jest większa integracja tego regionu z unijnymi rynkami
    energii.

    "Unia energetyczna dojrzewa". O co toczy się gazowa rozgrywka?

    Unia
    energetyczna, cudowne dziecko Donalda Tuska, zaczyna dorastać. Choć
    szczegółowe propozycje coraz bardziej irytują polskich energetyków, to
    trzeba pogodzić się z faktem, że innej unii nie będzie.


    Gaz dla Polski powinien kosztować mniej niż 290 dolarów za 1000 m3?

    Rosjanie policzyli, ile powinno kosztować 1000 m3 gazu dla Ukrainy.
    Według nich to nieco ponad 247 dolarów. To ważna informacja, bo pokazuje
    ile za gaz powinna płacić także Polska.



    Polityka klimatyczna Polski i UE na kierunku kolizyjnym

    W bardzo wielu sferach polityki energetycznej możemy zauważyć
    zbieżność intencji Polski i Unii Europejskiej, rynek gazu jest tego
    bardzo klarownym przykładem, ale taka sfera jak polityka klimatyczna to
    jest kierunek kolizyjny - mówi wnp.pl Konrad Szymański, były
    eurodeputowany PiS, obecnie ekspert tej partii ds. energetycznych.


    Łupkowy szok poznawczy

    W czwartym kwartale będzie gotowy raport Państwowego Instytutu
    Geologicznego na temat zasobów gazu łupkowego w Polsce - zapowiedział
    wiceminister środowiska, Główny Geolog Kraju Sławomir Brodziński.
    Przyznał jednak, że już teraz można powiedzieć, że nadzieje na łupkowe
    eldorado przeszło bolesną weryfikację przez życie.


    Gaz łupkowy w Polsce. Główny geolog kraju o tym, na co możemy liczyć

    - Nie rońmy łez, że kilka globalnych koncernów wyniosło się z Polski - mówi Sławomir Brodziński.

    Jak mówił Brodziński,
    główną przyczyną wyjścia światowych potęg z polskich koncesji łupkowych
    jest sytuacja na rynku paliw: przede wszystkim ogromne spadki cen ropy
    naftowej i gazu. Do tego - jak przekonywał - interesy globalnych
    koncernów nie zawsze były tożsame z polskimi interesami.

    Jak dodał, Polska ze
    względu na rychłe uruchomienie terminalu LNG, zwiększenie powierzchni
    magazynowych gazu i połączeń transgranicznych, "nie cierpi na zagrożenie
    gazowe". - Nie rońmy łez, że kilka globalnych koncernów wyniosło się z
    Polski - mówił. Jak dodał, firmy
    te trafiają do krajów trzeciego świata, gdzie jest wyższa korupcja i
    niższy poziom organizacji administracji, co nazywają one "przyjaznym
    środowiskiem inwestycyjnym".

    Brodziński powiedział, że
    jest "umiarkowanym optymistą", jeśli chodzi o perspektywy dla polskiego
    gazu łupkowego. - Z chwilą gdy odbiją się ceny ropy, wzrośnie
    konkurencyjność technologii poszukiwawczych i Polska dopracuje się
    własnych technologii, to będziemy mieli polski gaz łupkowy. Nie będzie
    to na miarę całej Europy, ale będzie stanowiło ważny element naszego
    miksu energetycznego - powiedział.Były główny geolog kraju,
    poseł PiS Mariusz Orion Jędrysek, choć podzielił zdanie o wpływie
    sytuacji globalnej na poszukiwania gazu w łupkach w Polsce, skrytykował
    działania rządów PO. Jego zdaniem zagraniczne firmy, które dostawały
    koncesje za - jak mówił - bardzo niewielkie pieniądze, czekały na wyniki
    poszukiwań innych. Dodał, że odwierty poszukiwawcze wykonywały przede
    wszystkim polskie firmy. - Minister Budzanowski i inni ministrowie
    zmuszali polskie podmioty do wydatkowania milionów złotych, a one nie
    były na to przygotowane - powiedział Jędrysek.

    Według ostatniego raportu
    Państwowego Instytutu Geologicznego-Państwowego Instytutu Badawczego z
    marca 2012 roku, w skałach łupkowych na terenie Polski może znajdować
    się 346-768 mld m sześc. gazu potencjalnie opłacalnego w wydobyciu. Jak
    zapowiada Brodziński, pod koniec tego roku zostanie opublikowany nowy
    raport, do którego zostaną wykorzystane dane z przeprowadzonych
    odwiertów.



    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    101. erzatze

    MG: dwa polskie projekty gazowe z dofinansowaniem UE

    Dwa polskie projekty infrastruktury gazowej wspierające
    bezpieczeństwo energetyczne otrzymają wsparcie finansowe z funduszu
    Łącząc Europę (Connecting Europe Facility). Propozycję Komisji
    Europejskiej o przyznaniu pomocy finansowej zaakceptowały 14 lipca 2015
    r. państwa członkowskie UE. Pierwszy dotyczy połączenia gazowego Polska-Czechy, który otrzymał
    wsparcie w wysokości wyniesie 62,6 mln euro na prace budowlane. Drugi z
    kolei dotyczy połączenia gazowego Polska-Dania (Pierwszy dotyczy połączenia gazowego Polska-Czechy, który otrzymał
    wsparcie w wysokości wyniesie 62,6 mln euro na prace budowlane. Drugi z
    kolei dotyczy połączenia gazowego Polska-Dania (Baltic Pipe), który
    uzyskał wsparcie na prace przygotowawcze w wysokości 400 tys. euro.)


    Coraz bliżej końca budowy mostu energetycznego Polska-Litwa

    Coraz bliżej finalizacji budowy mostu energetycznego Polska-Litwa.
    Dziś w podsiedleckim Ujrzanowie oddano oficjalnie do użytku kolejne dwa
    jego elementy - nowoczesną stację elektroenergetyczną oraz linię
    przesyłową 400 kV łączącą Ujrzanów z Sulejówkiem-Miłosną. Cały most energetyczny Polska-Litwa w naszym kraju podzielony został na
    11 zadań, których łączna wartość opiewa na miliard 800 milionów
    złotych.


    Polska za 100 mln zł przejęła kontrolę nad Jamałem. Za plecami Rosjan

    Ponad
    100 milionów złotych zapłaciła spółka PGNiG za przejęcie kontroli nad
    polską częścią gazociągu jamalskiego – dowiedziało się Radio ZET.
    Transakcję przeprowadzono bez wiedzy i udziału Rosjan, którzy są współwłaścicielami rury.

    Spółka Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo przelała pieniądze w
    piątek na konto Bartimpexu, który jest współwłaścicielem EuRoPol Gazu.
    Udało się to dzięki pomysłowi Grzegorza Ślaka, prezesa Bartimpexu,
    autora pomysłu na przeprowadzenie transakcji, która pozwoli na sprzedaż
    pakietu kontrolnego akcji bez zwoływania walnego zgromadzenia
    akcjonariuszy.



    Uzyskanie kontroli nie daje co prawda polskiej spółce przewagi w
    zarządzie czy radzie nadzorczej EuRoPol Gazu (tu siły Polska i Rosja są
    podzielone równo na połowę), ale w wypadku jakichkolwiek problemów na
    ich poziomie, zapewni przewagę na walnym zgromadzeniu EuroPolGazu.
    Wówczas głosy rozłożą się 52 do 48 na korzyść PGNiG.

    Będzie pomoc dla gazociągów. Komisja Europejska daje zielone światło

    Komisja Europejska (KE)  zatwierdziła udzielenie przez Polskę pomocy
    publicznej w wysokości 3,13 mld zł dla dziewięciu projektów gazociągów.

    Dziewięć projektów infrastruktury gazowej, których realizację planuje się w Polsce na lata 2016-2022 to:

    1. Gazociąg Zdzieszowice – Kędzierzyn Koźle – Tworóg

    2. Gazociąg Pogórska Wola – Tworzeń

    3. Gazociąg Tworóg – Tworzeń

    4. Gazociąg Leśniewice – Łódź

    5. Gazociąg Rembelszczyzna – Mory – Wola Karczewska

    6. Gazociąg Wronów – Rembelszczyzna

    7. Gazociąg Wronów – Kozienice

    8. Gazociąg Szczecin – Gdańsk, Etap V Goleniów – Płoty

    9. Gazociąg Lewin Brzeski – Nysa

    Całkowity koszt realizacji tych projektów jest szacowany na 4,9 mld zł,
    a pomoc publiczna pokryje 64% kosztu inwestycji (3,13 mld zł). Fundusze
    te pochodzić będą z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w
    ramach programu operacyjnego Infrastruktura i Środowisko 2014–2020.
    Pozostała część kosztów inwestycji będzie finansowana przez system
    przesyłowy Operator Gazociągów Przesyłowych Gaz-System.



    Przejęcie kontroli nad EuRoPol Gazem - tylko prestiżowe

    Przejęcie przez PGNiG kontroli nad spółką EuRoPol Gaz, właścicielem
    polskiego odcinka gazociągu jamalskiego, nie ma w tej chwili znaczenia
    praktycznego, jedynie prestiżowe - uważa b. prezes PGNIG Marek
    Kossowski.

    Polski atom najwcześniej w 2029. Rząd planował 2025

    Opóźnienie spowodowane jest między innymi przedłużającymi się badaniami
    środowiskowo-lokalizacyjnymi i brak wsparcia inwestycji ze strony rządu, informuje "Rzeczpospolita".

    San Leon Energy zrezygnowało z części koncesji w Polsce

    San Leon Energy zdecydowało o wyłączeniu z portfela części posiadanych w Polsce koncesji, podała firma.




    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    102. Europejska solidarność gazowa

    Europejska solidarność gazowa umarła na naszych oczach

    Podpisane w piątek podczas Wschodniego Forum Ekonomicznego we
    Władywostoku porozumienie o realizacji projektu gazociągu Nord Stream 2
    doskonale pokazuje, jak Gazprom rozbija europejską jedność gazową i
    dlaczego Polska sama musi zadbać o swoje gazowe interesy.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    103. Prawdziwe oblicze łupkowego

    Prawdziwe oblicze łupkowego eldorado. Od początku roku wykonano tylko dwa odwierty

    Przez pierwszych osiem miesięcy tego roku wykonano tylko dwa odwierty w
    poszukiwaniu ropy i gazu w polskich skałach łupkowych, podczas gdy rok
    temu wykonano ich 15. Najwięcej odwiertów było w 2012 r., bo 24, podała
    "Rzeczpospolita", powołując się na dane resortu środowiska.


    Gaz łupkowy w Polsce. Spada liczba koncesji na poszukiwania

    Liczba koncesji na poszukiwanie węglowodorów ze złóż
    niekonwencjonalnych przyznanych przez Ministerstwo Środowiska wynosi 36,
    a liczba wykonanych odwiertów 70 - poinformował główny geolog kraju
    Sławomir Brodziński.

    "Na co wydano pieniądze podatników?"

    Kwestia budowy elektrowni atomowej w Polsce stała się tematem medialnej wymiany zdań między Ewą Kopacz a Beatą Szydło. Ewa Kopacz powiedziała, że w przeciwieństwie do jej oponentów politycznych nie ma w tyle głowy budowania po cichu elektrowni atomowych.

    Beata Szydło tłumaczyła na konferencji prasowej w Tarnowie, że już w 2009 roku Platforma ogłosiła program rozwoju energetyki jądrowej a dziś premier Kopacz się od niego odcina. W 2014 roku w styczniu zostało to wdrażane w życie. Nie kto inny jak pochodzący właśnie stąd, z Tarnowa, minister
    Aleksander Grad został szefem tego projektu, pobierał sowite apanaże co
    miesiąc a dzisiaj premier Kopacz mówi, że nie ma takich planów. Więc
    trzeba zapytać na co i dlaczego wydano pieniądze podatników
    - podkreślała kandydatka PiS na premiera.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    104. Na co wydano 300 mln


    Na co wydano 300 mln zł?

    Kopacz „lekko” oświadcza, że nie ma w tyle głowy budowy elektrowni atomowej – podkreśla dr Zbigniew Kuźmiuk

    Przypomnijmy tylko, że w czerwcu 2012 roku
    ówczesny poseł Aleksander Grad (przez poprzednie 4 lata minister skarbu w
    rządzie Donalda Tuska) zrezygnował z mandatu poselskiego, a już na
    początku lipca rada nadzorcza PGE powołała go na prezesa spółek PGE EJ i
    PGE EJ 1.

    Obydwie spółki miały przygotować i realizować budowę pierwszej
    elektrowni atomowej w Polsce, a prezes Grad otrzymał wynagrodzenie w
    wysokości 55 tys. zł miesięcznie. Podobne wynagrodzenia otrzymało
    jeszcze dwoje wiceprezesów obydwu spółek.

    Ale to nie wszystko, prezesi mieli prawo także do rocznych nagród
    (często będących wielokrotnością tych miesięcznych wynagrodzeń), a także
    inne przywileje, które sumarycznie określa się często mianem tzw.
    złotych spadochronów.

    Oczywiście obydwie spółki zatrudniają licznych pracowników z wysokimi
    wynagrodzeniami, a przygotowanie budowy elektrowni i wszelkie analizy z
    tym związane miały kosztować przynajmniej 1,5 mld zł.

    Z kolei w listopadzie 2014 roku w tygodniku „Do Rzeczy” ukazał się
    artykuł redaktora Mariusza Staniszewskiego pod znamiennym tytułem „Ile
    kosztuje stanowisko Tuska”, w którym autor wskazuje na przynajmniej 4
    obszary kosztów, które ponosimy lub poniesiemy w przyszłości w związku z
    jego wyborem na przewodniczącego Rady Europejskiej.

    Jednym z nich miało być, jego zdaniem, wyraźne spowolnienie w sprawie
    budowy w Polsce pierwszej elektrowni atomowej.

    Jak pisał wówczas autor, w sprawie budowy elektrowni atomowych w Polsce
    rząd Tuska był niezwykle optymistyczny już od początku swojego
    urzędowania, w 2009 roku przyjęto strategię energetyczną do roku 2030, w
    której wykazano konieczność budowy pierwszej elektrowni atomowej w
    Polsce do roku 2020.

    W tym celu powołano, jak już wspomniałem, w ramach największego
    polskiego koncernu energetycznego PGE specjalną spółkę PGE EJ 1, której
    prezesem w roku 2011 został były minister skarbu Aleksander Grad.

    Spółka wydawała pieniądze na różnego rodzaju opracowania związane z tą
    inwestycją, ale od stycznia 2012 roku, kiedy do Komisji Europejskiej
    wpłynął protest kilku niemieckich landów podpisany przez 50 tysięcy ich
    mieszkańców, prace nad jej budową przypominają do złudzenia „puszczanie
    pary w gwizdek”.

    Według publikowanych przez PGE raportów, ona sama i powołana przez nią
    do tej budowy spółka-córka PGE EJ 1 wydały na przygotowania od 2009 roku
    do końca 2014 roku kwotę ponad 182 mln zł (niektórzy eksperci twierdzą,
    że do tej pory wydano na ten projekt astronomiczną kwotę 300 mln zł).

    Teraz premier Kopacz „lekko” oświadcza, że nie ma w tyle głowy budowy
    elektrowni atomowej, więc pojawia się pytanie, czy rząd zmienił dokument
    „Strategia energetyczna do 2030”, a jeżeli zmienił, to na co wydano 300
    mln zł i kto odpowiada za tę rażącą niegospodarność?


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    105. Merkel na zamkniętym

    Merkel na zamkniętym spotkaniu skrytykowała kraje Wschodu i poparła Nord Stream 2

    Angela Merkel krytycznie o krajach Europy Środkowo-Wschodniej w sprawie
    uchodźców, przychylnie o drugiej nitce Gazociągu Północnego. Polskie
    Radio dowiedziało się nieoficjalnie, jak przebiegało zamknięte spotkanie
    niemieckiej kanclerz z grupą chadeków wczoraj w Parlamencie Europejskim
    w Strasburgu.


    Rosyjski miliarder kupił niemieckie złoża gazu i ropy

    Rosyjski miliarder Michaił Fridman kupił od niemieckiego koncernu
    E.ON prawa do złóż ropy i gazu w norweskiej części Morza Północnego za
    1,6 mld dol. Wcześniej nie udało mu się tam kupić złóż brytyjskich.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    106. Polityczne otwarcie

    Polityczne otwarcie gazoportu. Jak powstawał polski terminal LNG?

    W Świnoujściu w obecności premier Ewy Kopacz oraz ministra Skarbu
    Państwa Andrzeja Czerwińskiego zakończono wczoraj oficjalnie budowę gazo
    portu.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl