Pozdrawiam fanów Leszka Żebrowskiego
Wojciech Kozlowski, wt., 18/06/2013 - 07:23
A zwłaszcza Panią Prezes i Vice i Vice... Tak pięknego i klarownego wykładu dawno nie słyszałem.
- Zaloguj się, by odpowiadać
Etykietowanie:
15 komentarzy
1. Szanowny Panie Wojciechu
dziekuję za wrzucenie tego wykładu. Zyczę duzo zdrowia Leszkowi Zebrowskiemu, Jego praca jest tytaniczna !
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. dorzucę prof. Nowaka
Rozpad i odbudowa imperialnych stosunków (1989-2013)
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
3. ZAPRASZAM DO PUŁAW:
DO PUŁAW: "Bezpieka w Polsce Ludowej 1944-1956". Czwartek 20 czerwca,
godz. 17.30. Spotkanie odbędzie się w ZS nr 3 "Szpulki". WSTĘP WOLNY
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
4. Dziękuję
świetny wykład
Wojciech Kozlowski
5. to już
NARODOWE SIŁY ZBROJNE.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
6. Narodowe Siły Zbrojne u Matki
Narodowe Siły Zbrojne u Matki Bożej Bolesnej
Z Karolem Wołkiem, wiceprezesem Związku Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych, rozmawia Izabela Kozłowska
Kilkaset osób uczestniczy w tradycyjnej pielgrzymce
Narodowych Sił Zbrojnych (NSZ) do sanktuarium Matki Bożej Bolesnej Pani
Świętokrzyskiej w Kałkowie-Godowie...
– Pielgrzymka ta odbywa się od połowy lat 90. Jest ważnym
wydarzeniem, w którym uczestniczą kombatanci Narodowych Sił Zbrojnych,
ich rodziny oraz przyjaciele i sympatycy NSZ. Ponadto są członkowie
Związku Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych, harcerze, uczniowie. Tak
naprawdę udział mógł wziąć każdy, dla kogo ideały Narodowych Sił
Zbrojnych, ideały formacji takich jak: Narodowe Zjednoczenie Wojskowe,
Narodowa Organizacja Wojskowa i Związek Jaszczurczy są bliskie.
Od lat pielgrzymka odbywa się do kałkowskiego sanktuarium. Nie jest to jednak miejsce przypadkowe...
– Dokładnie tak. Przy sanktuarium w Kałkowie-Godowie mieści się
golgota, będąca Martyrologium Narodu Polskiego. Właśnie w tej golgocie
znajduje się kaplica Narodowych Sił Zbrojnych, do której od lat
pielgrzymujemy.
Jaki jest cel pielgrzymki?
– Pielgrzymka ma kilka zasadniczych celów. Przybywamy do sanktuarium,
by wspólnie modlić się. Centralnym punktem pielgrzymki jest
Eucharystia, która dziś będzie sprawowana o godz. 12.00. Po Mszy św.
przemaszerujemy do kaplicy Narodowych Sił Zbrojnych, gdzie zostanie
odmówiona modlitwa. W przemarszu weźmie udział kilkadziesiąt sztandarów,
m.in. z okręgów i kół NSZ przybyłych z całej Polski.
Ponadto poprzez spotkania z kombatantami realizujemy cel historyczny,
patriotyczny naszej pielgrzymki, która także edukuje – szczególnie
młodych ludzi w niej uczestniczących. W tym roku wysłuchaliśmy wykładu
historyka Leszka Żebrowskiego, który mówił na temat: „Narodowe Siły
Zbrojne a Armia Krajowa”.
W czasie tej pielgrzymki spotykamy się w gronie bliskich sobie ludzi.
Dlatego ma ona także cel towarzyski. Na tej uroczystości
religijno-patriotycznej spotykają się przyjaciele i młodzi członkowie
Związku Żołnierzy NSZ, uczniowie, harcerze, strzelcy i sokoły z
kombatantami NSZ i ich rodzinami. Atmosfera jest bardzo koleżeńska,
przyjazna. Trwają długie oraz fascynujące rozmowy, w czasie których
kombatanci dzielą się wspomnieniami, zaś młodzi uczestnicy pielgrzymki z
zapartym tchem ich słuchają. To niesamowita okazja do osobistego
poznania kombatantów i ideałów, jakie przez całe życie były im bliskie.
Dlatego też nasza pielgrzymka jest żywą lekcją historii.
Młodzi ludzie chętnie uczestniczą w pielgrzymce?
– Początkowo w pielgrzymce brali udział głównie kombatanci NSZ wraz z
rodzinami. Niewielką grupę stanowiły osoby spoza środowiska
kombatanckiego. Od kilku lat do kombatantów i ich rodzin dołącza coraz
większa grupa społeczeństwa, która chce kultywować tradycję NSZ. Od
około 2006 roku w pielgrzymce uczestniczy także coraz liczniejsza grupa
młodzieży będącej członkiem Związku Żołnierzy NSZ. Sami kombatanci
jednogłośnie postanowili, że nie chcą, aby wraz z ich śmiercią zniknęła i
zostały zapomniane: tradycja Narodowych Sił Zbrojnych – o które
walczyli, narażając swoje życie oraz ideały – za które ich przyjaciele
przelali swoją krew. Dlatego też obecność młodych Polaków, chcących
kultywować tę tradycję, jest zarówno dla kombatantów bardzo ważna, jak i
dla przyszłych pokoleń. Wszystkich zainteresowanych Narodowymi Siłami
Zbrojnymi zapraszamy na naszą stronę internetową nsz.com.pl.
Dziękuję za rozmowę.
http://www.naszdziennik.pl/wiara-kosciol-w-polsce/36554,narodowe-sily-zbrojne-u-matki-bozej-bolesnej.html
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
7. Sanktuarium Matki Boskiej
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
8. Młodzież Wszechpolska -
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
9. Marsz Niepodległości
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
10. Związek Żołnierzy Narodowych
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
11. Leszek
Leszek Żebrowski.
25. czerwca (wtorek) o godz. 18:00 Muzeum "Sztygarka" w Dąbrowie Górniczej. Spotkanie w sali na I piętrze.
KAŁKÓW GODÓW - TRAGEDIA SMOLEŃSKA 24.06. 2012.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
12. Koszalin
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
13. Obszerny fragment z wykładu
Obszerny fragment z wykładu Leszka Żebrowskiego pt. „Narodowe Siły Zbrojne a Armia Krajowa" W dniu 22 czerwca Pielgrzymka Związku Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych w sali im. Jana Pawła II w Domu Pielgrzyma.Sanktuarium w Kałkowie-Godowie
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
14. CHYBA PANA ZAINTERESUJE
Maria Trzcińska: Holocaust dotyczył nie tylko Żydów
http://zygmuntbialas.salon24.pl/518330,maria-trzcinska-holocaust-dotyczy...
Gdy napisałem notkę, link: http://zygmuntbialas.salon24.pl/517780,niezlomni-maja-racje-ale-przegryw... - w której zreferowałem przebieg spotkania z dr. hab. Sławomirem Cenckiewiczem, zapytał inż. Krzysztof Cierpisz, czy prelegent poruszył sprawę śp. Marii Trzcińskiej oraz KL Warschau.
A więc nie poruszył. Nazwisko Maria Trzcińska nie pojawia się też w indeksie osobowym książki pt. "Lech Kaczyński. Biografia polityczna", napisanej przez Sł. Cenckiewicza. Zacznijmy jednak od początku:
Konzentrationslager Warschau (KL Warschau) był jednym z elementów "zniszczenia polskiego miasta Warszawy" w ramach tzw. planu Papsta i pełnił swe zbrodnicze funkcje od października 1942 roku aż do wybuchu Powstania Warszawskiego. Składał się z pięciu lagrów usytuowanych w trzech miejscach stolicy. Na obszarze 120 hektarów mieściło się 119 baraków, które mogły pomieścić w sumie 40 tysięcy więźniów, por.: http://www.youtube.com/watch?v=-1ak-5icLhA
Sędzia Maria Trzcińska (1931 - 2011), której życie zawodowe i prywatne związane było przez dziesiątki lat z badaniami tej niemieckiej zbrodni, szacuje, iż w lagrach tych zginęło 200 tysięcy osób, głównie Polaków mieszkających w Warszawie. Napisała książkę pt. "Obóz zagłady w centrum Warszawy. KL - Warschau", zwracając uwagę, iż holocaust dotyczył nie tylko Żydów, lecz także Polaków. Jej starania doprowadziły w 2001r. do uchwały Sejmu, popierającej budowę pomnika upamiętniającego ofiary terroru zbrodniarzy niemieckich.
W wideofilmie, link: http://www.youtube.com/watch?v=pivAcdZXh6U&feature=related%E2%80%9D%3E - odpowiada Maria Trzcińska na pytanie, kto blokuje pomnik ofiar KL Warschau. "Są podskórne, ale ogromne siły, które dążą, by pomnik nie powstał - mówi sędzia Trzcińska. - Są naciski na prezydenta Warszawy (Lecha Kaczyńskiego - przypis ZB)".
To musiały być potężne siły. Pomnik nie powstał do dzisiaj. Sędzia Maria Trzcińska zmarła około 19 grudnia 2011r. w swym mieszkaniu. Kilka tygodni później znaleziono jej zwłoki, a potem w niezbyt jasnych okolicznościach podjęto decyzję o kremacji ciała, por.: http://gazetawarszawska.com/2012/03/31/5924/ - Śp. Maria Trzcińska została pochowana 29 marca 2012 roku na Cmentarzu Bródnowskim w Warszawie.
CZEŚĆ JEJ PAMIĘCI !!!
------------
I C.D.
KL Warschau - obóz zagłady Polaków
http://zygmuntbialas.salon24.pl/518647,kl-warschau-oboz-zaglady-polakow
Przedwczoraj napisana notka o obozie zagłady KL Warschau, link: http://zygmuntbialas.salon24.pl/518330,maria-trzcinska-holocaust-dotyczy... - wzbudziła zainteresowanie czytelników, sugerujących mi kontynuację. W Salonie 24 pisał bloger @PINKPANTHER w swym komentarzu:
"Dla tych czytelników, którzy nie mają czasu albo nie są zainteresowani w takim stopniu, żeby sporo czytać, chciałbym zaznaczyć kilka newralgicznych wątków dotyczących KL Warschau - może to skłoni do głębszego zainteresowania się tematem:
1. Zespół lagrów nazywany KL Warschau był obozem natychmiastowej zagłady (Vernichtungslager), co jest ujęte na niemieckich mapach z czasów wojny (jedna z nich bodajże znajduje się w książce pani Trzcińskiej. Lagry te umiejscowione były w lewobrzeżnej Warszawie, na zachód od getta, w okolicach dzisiejszego Dworca Zachodniego.
2. KL Warschau był obozem tylko dla Polaków, choć podobno zginął tam też mały odsetek innych narodowości. Był elementem "ostatecznego rozwiązania kwestii warszawskiej" (plan Pabsta), a nie obozem dla 20 tys. polskich robotników sprzątających w getcie - jak kłamał swego czasu IPN. Tymczasem można przeczytać w innych źródłach, że było dokładnie odwrotnie tzn. osoby żydowskiego pochodzenia były przez Niemców wykorzystywane do sprzątania po mordowaniu Polaków.
3. W tunelu przy Dworcu Zachodnim była komora gazowa, której pozostałości kazał zdemontować Andrzej Przewoźnik (tak jak Lech Kaczyński pod naciskiem rabinów nakazał wstrzymanie ekshumacji w Jedwabnem, gdy znaleziono w grobach niemieckie łuski, a ilość szkieletów ludzkich znacząco odbiegała w dół od oficjalnie podawanej), i które się zdematerializowały.
4. Wieloletnie walki o budowę pomnika ofiar KL Warschau pomiędzy władzami Warszawy a komitetem utworzonych przez panią Trzcińską (członka Głównej Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich w Polsce) dotyczyły umiejscowienia pomnika. Władze Warszawy dążyły do tego, żeby pomnik powstał na terenie warszawskiego getta, tak aby 'utopić' cierpienia i zagładę Polaków w cierpieniach i zagładzie Żydów i utrzymać żydowski monopol na status jedynej prawdziwej ofiary wojny (młodzi Polacy oraz zagraniczni turyści odwiedzający teren dawnego getta, jeśli w ogóle zauważyliby tam pomnik ofiar KL Warschau, uznaliby go za jakiś element odpryskowy żydowskiego cierpienia). Komitet się na to nie zgadzał i chciał pomnika w okolicach Dworca Zachodniego.
5. "Potężne siły" torpedujące pamięć o KL Warschau mają swoją precyzyjną nazwę.
6. Po wojnie na terenie KL Warschau sowieci urządzili obóz dla polskiego Podziemia, co także może tłumaczyć niechęć władz PRL do ujawniania wcześniejszej niemieckiej "działalności" w tym miejscu.
7. Lech Kaczyński jako prezydent Warszawy obiecał wybudowanie pomnika, ale nic takiego się nie stało, także wtedy, gdy został Prezydentem Polski.
8. Andrzej Przewoźnik odniósł się do szacunków liczby ofiar KL Warschau podanych przez panią Trzcińską (200 tys.) w ten sposób, że uznał je za niewiarygodne ponieważ ... nie było "obozowych rejestrów z danymi personalnymi mordowanych osób". Niestety brak takich rejestrów w pozostałych obozach koncentracyjnych w Polsce nie powodował analogicznego kwestionowania liczby ofiar np. Majdanka, Oświęcimia,... Może były szef ROPWiM ma wiedzę o obozach zagłady, w których ludziom mordowanym po kilkudziesięciu godzinach zakładano teczki osobowe.
Na koniec taka aktualna obserwacja: jak wyglądałyby kłamstwa o "polskich obozach koncentracyjnych",rozpowszechniane w zachodnich mediach, i przeróżne paszkwile książkowe o Polakach współodpowiedzialnych, współsprawcach holokaustu, jak wyglądałyby "Nasze matki, nasi ojcowie", gdyby ujawniono i nadano należny rozgłos KL Warschau? Czy wtedy co niektórzy zidiociali Polacy wyleczyliby się z podstępnie zaaplikowanego im poczucia winy względem żydów i czy za granicami kraju inspirowana moda na polish jokes trochę by osłabła, zamieniając się w dozę szacunku?"
Jest niemało materiałów dotyczących obozu koncentracyjnego w stolicy, a jednak wiedza nasza o tragicznych losach Polaków jest ciągle niepełna i nieznana. Przypomnijmy, iż sędzia Maria Trzcińska (1931 - 2011) szacuje, że w KL Warschau zginęło 200 tysięcy Polaków. Ta odważna i skromna kobieta wydała w 2002r. książkę pt. "Obóz zagłady w centrum Warszawy. KL - Warschau",w której przedstawiła liczne dokumenty i relacje świadków. Obszerne fragmenty tej unikatowej książki znajdzie czytelnik w portalu KL Warschau - zapomniany obóz..., link: http://www.info-pc.home.pl/Whatfor/baza/kl_warschau.htm
Jest tu też w części V zamieszczony wywiad z Marią Trzcińską przeprowadzony przez redaktorkę "Naszego Dziennika". W wywiadzie tym pani sędzia dzieli się swymi uwagami na temat osób i instytucji, które przeszkadzały /-ją w budowie pomnika ofiar KL Warschau.
Jej determinacji i odwadze zawdzięczamy, że ofiary Konzentrationslager Warschau nie zostaną zapomniane. W pierwszą rocznicę jej śmierci pisała prof. Mira Creech - Modelska z Chicago:
"Była dla mnie śp. Maria Trzcińska symbolem wielkich i nieugiętych Polek, takich jak dziewczyny z AK i innych organizacji okresu wojny. Należała do generacji, która o Polsce mówiła Najświętsza Rzeczpospolita. Ta szczuplutka i malutka kobieta była gigantyczna duchem..."
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
15. Dzięki Pani Marylo
Znam to, ale nie mogę zabierać głosu, bowiem zamilkłem na tamtej stronie, fetując Pani moralne zwycięstwo nad gnojostwem.
A do spraw KL W niedługo powróce. Wyszła nowa książka o KL W pani redaktor... (zapomnialem), ale ona pisuje tutaj: http://www.warszawskagazeta.pl/ a nie na tej agenturalnej stronie co się podobnie nazywa i na której skóra cierpnie od Cierpisza. Jeszcze nie czytałem tej książki, ale podejrzewam, że intencje były dobre.
Pozdrawiam serdecznie
Wojciech Kozlowski