Odwołanie od decyzji Prokuratury sprawa znieważenia publicznego przedmiotu czci religijnej -krzyż w Stalowej Woli
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl Olsztyn, 5 października 2012
ul. Rzędziana 32
11-041 Olsztyn
Sąd Rejonowy w Stalowej Woli
ul. ks. Jerzego Popiełuszki 16
37-450 Stalowa Wola
za pośrednictwem
Prokuratura Rejonowa
w Stalowej Woli
ul. ks. Jerzego Popiełuszki 16
37-450 Stalowa Wola
sygnatura akt 1 Ds 1203/12
ZAŻALENIE NA POSTANOWIENIE PROKURATURY REJONOWEJ
w Stalowej Woli o odmowie wszczęcia dochodzenia w sprawie przestępstwa znieważenia publicznego przedmiotu czci religijnej w postaci krzyża ufundowanego przez wiernych parafii Opatrzności Bożej w Stalowej Woli . Usunięcie poświęconego krzyża oznacza jego profanację i bezczeszczenie.
Imieniem Stowarzyszenia, w nawiązaniu do doręczonego postanowienia o odmowie wszczęcia dochodzenia, wnoszę o uchylenie zaskarżonego postanowienia i nakazanie Prokuraturze Rejonowej prowadzenie dalszego dochodzenia.
UZASADNIENIE
Zaskarżonym postanowieniem, Prokurator Rejonowy odmówił wszczęcia dochodzenia w sprawie z zawiadomienia Stowarzyszenia Blogmedia24.pl, wobec braku znamion przestępstwa ściganego z urzędu i braku interesu społecznego w objęciu ściganiem z urzędu, powołując art.305 par.1 kpk, 17 par. 1 pkt 2 kpk w uzasadnieniu swojego rozstrzygnięcia.
Z rozstrzygnięciem tym nie sposób się zgodzić, przede wszystkim dlatego, iż organ prowadzący dochodzenie nie uwzględnia w swoim orzeczeniu, że uczucia religijne podlegają prawnej i konstytucyjnej ochronie, która ma szczególny charakter.
Zgodnie z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego z 7 czerwca 1994 r. (K 17/93, OTK 1994, cz. I, poz. 11, s. 90) ochrona wolności sumienia i wyznania wyraża się również w zakazie
naruszania uczuć religijnych, jak wprost twierdzi Trybunał, "uczucia religijne, ze względu na ich charakter, podlegają szczególnej ochronie prawa. Bezpośrednio powiązane są bowiem z wolnością sumienia i wyznania, stanowiącą wartość konstytucyjną". Z przytoczonego fragmentu orzeczenia wynika wyraźnie, że uczucia religijne podlegają prawnej ochronie, która ma szczególny charakter. Oznacza to, że organy wymiaru sprawiedliwości powinny dołożyć wszelkich starań, aby przeciwdziałać zamachom na nie, gdyż dotyczą podstawowych praw człowieka.
Jednym z objawów pogarszania się relacji międzyludzkich i inspirowania agresji w życiu publicznym naszego państwa jest przyzwalanie na coraz częstsze przypadki obrażania uczuć religijnych ludzi wierzących.
Dzieje się tak dlatego, że w Polsce prawo w zakresie sfery uczuć religijnych zupełnie nie funkcjonuje. W popełnianiu przestępstw wobec innych religii jest pewna obawa, a wobec nas, chrześcijan, katolików, ludzie popełniający przestępstwa czują się bezkarni.
Jest to zadziwiające, że istnieje pewna nierówność, pobłażliwość przy ocenie i interpretacji zachowań, godzących w wartości chrześcijańskie, a w podobnych sytuacjach, gdy zdarzenie dotyka np.kwestii rasizmu, czy nietolerancji dla mniejszości seksualnych.
Trzeba pamiętać, że krzyż w sferze publicznej nie jest tylko symbolem religijnym ale także historycznym, przemawia także do osób niewierzących, a profanacja krzyża jest uderzeniem w kształt polskiej kultury. Naród nasz jest wychowany na kulturze chrześcijańskiej, zachodniej, na kulturze łacińsko-rzymskiej. Obywatele Polski, którzy mają tak wielkie bogactwo kulturalne, mają konstytucyjne prawo do ochrony swojego dziedzictwa kulturowego.
W Parlamencie Europejskim w Brukseli odbyło się seminarium dotyczące dyskryminacji chrześcijan w Europie. W badaniach ComRes z 2011 roku, 74% badanych uznało, że dyskryminacja
dotyczy chrześcijan bardziej niż wyznawców innych religii.
Brak reakcji na dyskryminacyjne praktyki oznacza de facto na ich przyzwolenie. Jeżeli temu zjawisku instytucjonalnie się nie przeciwstawimy, będzie się ono rozprzestrzeniało.
W ostatnim czasie w Polsce doszło aż do 4 przypadków sprofanowania krzyży poza profanacją w Stalowej Woli. W Przemyślu dwa blisko dziesięciometrowe drewniane krzyże z Wzgórza Trzech Krzyży barbarzyńcy ścięli i ukradli w odstępie tydzień po tygodniu od wykrycia pierwszego przestępstwa. Trzy drewniane krzyże stały na przemyskim wzgórzu jeszcze przed II wojną światową. Po wojnie komunistyczne władze je usuwały, ale w tajemnicy stawiano nowe. Na łowickich Górkach w nocy z 27 na 28 września ktoś podciął i przewrócił krzyż , roztrzaskał figurkę Matki Bożej.
Bardzo trudno jest znaleźć Stowarzyszeniu non profit, które utrzymuje się tylko ze składek swoich członków , bez dotacji i wsparcia finansowo-prawnego chętnych prawników, którzy chcieliby się w prowadzenie takich spraw zaangażować. Z informacji prasowych dowiadujemy się, że Prokuratura podejmuje z urzędu dochodzenia w sprawach o ochronę dóbr urzędników i urzędów , które posiadają środki publiczne z podatków wszystkich obywateli i etatowych radców prawnych, opłacanych również ze środków budżetowych.
Odmawianie w takiej sytuacji Stowarzyszeniu, jak uzasadnia Prokurator, wobec braku znamion przestępstwa ściganego z urzędu i braku interesu społecznego w objęciu ściganiem z urzędu wydaje się wyczerpywać znamiona dyskryminacji obywateli Polski podatników-chrześcijan.
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl w dniu 19 czerwca 2012 drogą elektoniczną złożyło w KP Policji w Stalowej Woli wniosek o wszczęcie dochodzenia z urzędu (zał.1) oraz do Prokuratora Generalnego zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa znieważenia publicznego przedmiotu czci religijnej w postaci krzyża ufundowanego przez wiernych parafii Opatrzności Bożej w Stalowej Woli (zał.2). Prokuratura Generalna pismem z dnia 21 czerwca 2012 r., znak PG II KO2 1182/12 przekazała sprawę do pani Barbary Bandyga z Prokuratury Rejonowej w Stalowej , celem nadania biegu zawiadomienie o uzasadnionym podejrzeniu przestępstwa z art. 196 kk.
Zaniepokojeni opublikowanymi w mediach wypowiedziami pani Prokurator, wysłaliśmy w dniu 10 lipca 2012 r. do Prokuratora Generalnego wniosek o objęcie szczególnym nadzorem postępowania w sprawie. (zał.3). Prokurator Generalny przekazał nasze pismo do Prokuratury Okręgowej w dniu 17 lipca 2012 r.(zał.4). W odpowiedzi Stowarzyszenie Blogmedia24.pl otrzymało z Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu pismo znak I Dsa 99/12/St z dnia 23 sierpnia 2012 r.,(zał.5) w którym zostaliśmy poinformowani, że postępowanie w sprawie 1Ds 895/12/S Prokuratury Rejonowej w Stalowej Woli zakończone zostało skierowaniem w dniu 12 sierpnia 2012 roku aktu oskarżenia do Sądu Rejonowego w Stalowej Woli. Oskarżenie dotyczy przestępstwa z art. 278 par. 1 kk polegające na dokonaniu w dniu 16 czerwca 2012 roku zaboru w celu przywłaszczenia drewnianego krzyża o wartości 2500 złotych na szkodę Parafii pod wezwaniem Opatrzności Bożej w Stalowej Woli. Zarzutu popełnienia przestępstwa z art. 196 kk obrazy uczuć nie postawiono, bowiem jego zachowanie nie nosiło wg pani Prokurator, znamion tego czynu.
Postanowieniem z dnia 25 września 2012 roku 1 Ds 1203/12 Prokurator Rejonowy odmówił wszczęcia dochodzenia w sprawie z zawiadomienia Stowarzyszenia, wobec braku znamion przestępstwa ściganego z urzędu i braku interesu społecznego w objęciu ściganiem z urzędu.
W czasie oczekiwania na postępowanie Prokuratury Rejonowej, dostaliśmy na adres elektroniczny Stowarzyszenia 4 maile od p.Obary o treściach obraźliwych dla chrześcijan z załączonymi zdjęciami pana Czesława Krzysztofa Obara w trakcie profanacji krzyża i skanami obraźliwego listu do Papieża Benedykta XVI "Jak krasc krzyz to z Jezusem Chrystusem - czesc I" i listów do Prokuratury . (z dnia 14.09.12, 21.09.12 i 26.09.12)
From: cristoforoobara@libero.it <cristoforoobara@libero.it>
Date: 2012/9/14 Subject: I: Jak krasc krzyz to z Jezusem Chrystusem - czesc I To: kontakt@blogmedia24.pl
Zaatakowany został majestat Krzyża Świętego. Sprowadzenie zgłoszonego przestępstwa do oskarżenia o rzecz, o przedmiot, jego przywłaszczenie jest tylko unikiem. Zamknięcie sprawy przez prokuratora aktem przestępstwa z art. 278 par. 1 kk (sygn. akt 1 Ds 895/12) nie chroni praw gwarantowanych konstytucyjnie. Sprawca nie dokonał zaboru roweru, tylko przedmiotu czci religijnej.
"To czyn wymierzony w święty znak naszego zbawienia i raniącego uczucia religijne osób wierzących" - napisała w komunikacie Kuria Diecezjalna w Sandomierzu .
Przepisy chroniące uczucia religijne istniały już w I i II Rzeczypospolitej, a nawet w okresie PRL. Ich celem było zachowanie pokoju społecznego, ochrona przed wojnami religijnymi i powstrzymanie antyklerykalnych grup politycznych przed atakami na osoby wyznające niematerialistyczny światopogląd. Artykuły chroniące uczucia religijne należą do tej grupy przepisów prawa karnego, których wprowadzenie jest obowiązkiem państwa.
Wynika to z jednej strony z konstytucji, a z drugiej z aktów prawa międzynarodowego, które dane państwo zobowiązało się przestrzegać. Zarówno orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, jak i Europejskiego Trybunału Praw Człowieka przesądziły o potrzebie istnienia takich regulacji. W 1994 r. Trybunał Konstytucyjny rozpatrywał skargę na nakaz respektowania wartości chrześcijańskich w ustawie radiofonii i telewizji i orzekł jednoznacznie, że uczucia religijne podlegają szczególnej ochronie prawa, bezpośrednio są związane z wolnością sumienia i wyznania, która jest wartością konstytucyjną.
Z kolei Europejski Trybunał Praw Człowieka w sprawie „Saniewski przeciwko Polsce” jednoznacznie wskazał na tzw. obowiązki pozytywne państwa i stwierdził, że państwo nie może uchylić się od kryminalizacji pewnych szczególnych form ataku na uczucia religijne czy też na przedmiot, z którym uczucia religijne są związane. Dlatego eliminacja tego rodzaju zakazów może być uznana przez komisarza praw człowieka Rady Europy za zmniejszenie standardu ochrony grup mniejszościowych, w tym wypadku grup religijnych.
Wobec tylu nagromadzonych wątpliwości w zakresie wyczerpania treści znamion przestępstwa obrazy uczuć religijnych trudno zrozumieć decyzję prokuratury, tym bardziej że uczucia religijne są szczególnym dobrem chronionym, a zakaz ich naruszania ma także zapobiec perturbacjom społecznym.
Decyzja prokuratury niewątpliwie przyczynia się do czegoś odwrotnego - wzmaga istniejące od dawna poczucie, że ludzie wierzący są gorszą kategorią obywateli, a ich wolność religijna nie zasługuje na ochronę.
Z poważaniem
Prezes Zarządu
Elżbieta Szmidt
- Redakcja BM24 - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
86 komentarzy
1. projekt listu proszę o uwagi i korekty
dokumentacja sprawy tutaj :
Zgłoszenie podejrzenia przestepstwa znieważenia publicznego przedmiotu czci religijnej -krzyż w Stalowej Woli
Redakcja Blogmedia24.pl
2. Maryla,
Bardzo dobrze :)
Nie odpuszczaj.
http://wola44.wordpress.com/ >>> http://dokumentalny.blogspot.com/
3. @Natenczas :)
jak zawsze, walczymy do końca.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
4. Bluźnierstwa
Bluźnierstwa w Wieczerniku
Nowy antychrześcijański incydent potępili przedstawiciele Kościołow, oraz żydzi i muzułmanie
W Jerozolimie przy Wieczerniku po raz kolejny pojawiły się bluźniercze
napisy. Na bramie wejściowej do franciszkańskiego klasztoru „ad
Caenaculum” na Syjonie nieznani sprawcy napisali słowa obrażające
Maryję, Matkę Jezusa. Ten chuligański wybryk potępili zarówno
przedstawiciele lokalnych Kościołów chrześcijańskich, jak również
muzułmanie i żydzi.
Ojciec kustosz Pierbattista Pizzaballa wyraził ubolewanie, które jak
podkreślił, „podziela duża część Izraelczyków potępiających prowokacyjne
akty przeciw chrześcijańskiej wspólnocie”. Słowa krytyki i żądanie
sprawiedliwości przekazała w specjalnym oświadczeniu również Rada Ordynariuszy Ziemi Świętej.
Bluźnierczy napis został odkryty podczas porannego otwierania bramy
sanktuarium. Hebrajski tekst szkalujący Jezusa i Jego Matkę Maryję
został szybko usunięty przez franciszkanów z Kustodii Ziemi Świętej.
O. Enrique Bermejo, przełożony franciszkańskiego klasztoru
przylegającego do historycznego Wieczernika, skomentował napisy jako
„brak akceptacji i szacunku dla drugiego”. W wywiadzie dla
Franciszkańskiego Centrum Medialnego podkreślił, iż „naszym życzeniem
jest, aby podobne incydenty się nie powtarzały”. Wobec skandalu
wywołanego tego typu czynami „pragniemy – dodał franciszkanin – przede
wszystkim nieść pokój wszystkim, a zwłaszcza tym, którzy nawiedzają
miejsca święte”.
Wadie Abunassar, rzecznik Komitetu Kościoła Katolickiego ds. mediów w
Ziemi Świętej, oceniając ostatnie akty wandalizmu podkreślił ich
niebezpieczne konsekwencje. Według niego „nie są to odosobnione
przypadki, lecz społeczny fenomen, mający swe korzenie w dziedzinie
formacji”. Akty złośliwych ataków są przypisywanie „źle wychowanej”
mniejszości izraelskiej społeczności. „Kto odpowiada za wychowanie tych
osób?” – pyta Abunassar. Bezkarność sprawców antychrześcijańskich
prowokacji, uważa rzecznik, oznacza bezradność rządu izraelskiego. Nie
chodzi bowiem o odizolowane przypadki, lecz o dziesiątki zorganizowanych
akcji, które nie znajdują odpowiedzialnych.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
5. będzie umorzonko? zobaczymy
w ściganie osób obrażających uczucia religijne w internecie zaczyna
skutkować. Jakiś czas temu informowaliśmy, że Dominik Tarczyński
(reżyser, szef CHARYZMATYCY.PL), Marek Martynowski (senator, PiS) i
Daniel Grobelny (członek młodzieżówki Solidarnej Polski) złożyli do
prokuratur najbliższych im miejscom zamieszkania zawiadomienia dotyczące
jednej z facebookowych stron obrażających m.in. bł.Jana Pawła II i
Matkę Bożą. Mam najnowsze informacje o tym, jak toczą się postępowania.
października Sąd Rejonowy w Sochaczewie rozpatrzy zawiadomienie Daniela
Grobelnego. Dziś natomiast otrzymaliśmy informację, że Prokuratura w
Płocku pozytywnie rozpatrzyła odwołanie senatora Marka Martynowskiego,
tym samym wszczęła dochodzenie w tej sprawie.
Miejmy
nadzieję, że któryś sąd albo prokuratura w końcu wymierzy
sprawiedliwość sprawcom przestępstwa. Będzie to trudne, jak to jest z
przestępstwami dokonywanymi w internecie, aczkolwiek wykonalne.
http://prawda.weebly.com/15/post/2012/10/kolejne-dochodzenie-ws-obraania...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
6. Wiszący do góry nogami Jezus
Wiszący do góry nogami Jezus w centrum miasta. Prymitywna prowokacja czy coś więcej?
Po przypominających bolszewicką narrację okładkach „Newsweeka” czy
wygłupach Palikota, poziom antychrześcijańskiej żenady został
sprowadzony do niewidocznego wcześniej poziomu. Teraz przyszedł czas na
teatr.
Powyższy baner pojawił się w centrum Olsztyna. Wisi na
budynku Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie. Reklamuje on
sztukę wystawianą w Teatrze im Stefana Jaracza w stolicy Warmii i Mazur. (...)
Czy mnie ten baner obraża? Nie. On jest dla mnie żenujący. Po
przypominających bolszewicką narrację okładkach „Newsweeka” czy
wygłupach Palikota, poziom antychrześcijańskiej żenady został
sprowadzony do niewidocznego dawno poziomu. Jedyne co może w tej taniej
prowokacji oburzać, to fakt, że jest ona robiona z pomocą państwowego
uniwersytetu, którego władze pozwoliły na wywieszenie jej na swoich
murach. W przypadku antyklerykalnej akcji, która przypomina
rzucanie kredą w księdza przez gimnazjalistów, można zadać klasyczne już
pytanie: czy twórcy mieliby cojones by żerować tak na wizerunku
Mahometa albo igrać z judaizmem? Nie? Dlatego nie warto się zajmować
papierowymi tygrysami atakującymi Pana Jezusa.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
7. Jan Paweł II "patronem
Jan Paweł II "patronem pedofilów" i Jezus ukrzyżowany na swastyce - idziemy na wojnę z Facebookiem!
To
już nie jest zwykła przepychanka liczona na to, kto komu zablokuje
więcej stron... To nie jest też zwykłe, prymitywne szydzenie z
katolików. To wyrażana bez najmniejsych oporów nienawiść i nawoływanie
do niej. Podczas gdy administratorzy Facebooka z wielką (nad)gorliwością
banują osoby, które nie stronią od krytycznych uwag na temat
homoseksualizmu, albo piszą po prostu, że tę chorobę można leczyć, na
portalu można znaleźć strony z Jezusem ukrzyżowanym na swastyce, Janem
Pawłem II jako "patronem pedofili", wzywające do blokowania
chrześcijańskich stron.
Jednocześnie zachęcam nie tylko do zgłaszania stron o niestosownych profilach do usunięcia, ale także polubienia profilu „Sprzeciw wobec obrażania chrześcijan na Fejsie”,
której celem jest wzajemne informowanie o wszelkich incydentach
związanych z naruszeniem ochrony prawnej przysługującej chrześcijanom.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
8. bezczeszczenie krzyzy i grobów
Na cmentarzu w Samborcu wandale uszkodzili ponad 150 nagrobków. Z większości z nich ukradziono krzyże i metalowe elementy. Mieszkańcy nie mogą pojąć, kto i dlaczego mógł dopuścić się takiej dewastacji. (JM)
http://wiadomosci.onet.pl/wideo/szokujaca-dewastacja-na-cmentarzu,96597,...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
9. na kościele Wspomożenia Wiernych w Zalesiu Dolnym
O 6:00 rano ksiądz Tadeusz Huk odkrył, że na fasadzie świątyni ktoś namalował satanistyczne napisy.
"Obraza uczuć religijnych"
- To musiała być zorganizowana grupa. Napisy są na elewacji, tablicy
ogłoszeń, dzwonnicy, pomnikach i krzyżu. To są groźby i satanistyczne
hasła "Ten kościół spłonie", "Gińcie mordercy naszej kultury", "Ave
Satan", "Chwała szatanowi", czy też odwrócone krzyże i pentagramy - wymienia ksiądz Huk i zapewnia, że to pierwsza tego typu sytuacja w jego parafii.
Na miejscu była już policja. – W okolicy nie ma monitoringu, dlatego
ujęcie sprawców będzie trudne, jednak już rozpoczęliśmy działania, by
ich złapać. Akt ten podchodzi pod artykuł o obrazie uczuć religijnych –
mówi Maciej Piotrowski rzecznik prasowy komendy policji w Piasecznie.
http://www.tvnwarszawa.pl/informacje,news,ten-kosciol-splonie-br-wandale...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
10. Obca Europa Andrzej
Obca Europa
Andrzej Grajewski
GN 41/2012
|
Rośnie agresja wobec chrześcijan w Europie. W ubiegłym roku
odnotowano już ponad 700 przypadków dyskryminacji. Czy jutro zamieni się
ona w prześladowania?
biuro europosła konrada szymańskiego
Debata na konferencji „Dyskryminacja chrześcijan”
w Brukseli. Drugi od lewej poseł Konrad Szymański, obok poseł Jan
Olbrycht, organizatorzy konferencji
O tym dyskutowano na konferencji pt. „Dyskryminacja chrześcijan”,
zorganizowanej w Parlamencie Europejskim w Brukseli z inicjatywy grup
politycznych konserwatystów i chrześcijańskich demokratów. Konferencja
zgromadziła blisko 150 osób, posłów, doradców, przedstawicieli Kościoła
katolickiego i prawosławnego oraz organizacji pozarządowych. Obrady
moderowali polscy posłowie: Jan Olbrycht z PO i Konrad Szymański z PiS,
inicjatorzy całego przedsięwzięcia, a podsumował je ks. prof. Piotr
Mazurkiewicz, sekretarz generalny Komisji Konferencji Biskupów Unii
Europejskiej (COMECE).
Dyskryminacja narasta
Posłowie Olbrycht i Szymański w rozmowie z GN zwracali uwagę, aby
w kontekście tej debaty nie pisać o prześladowaniach chrześcijan
w Europie, ale ich dyskryminacji. Chodzi o to, aby zachować należytą
dystynkcję wobec tego, co spotyka obecnie chrześcijan w wielu krajach
świata, a przede wszystkim na Bliskim Wschodzie czy w Afryce, gdzie
rzeczywiście są oni prześladowani i gdzie nieraz zagrożone
jest ich życie, a sytuacją w Europie. – Chrześcijanin prześladowany może
stracić życie, dyskryminowany – posadę albo jakąś sumę pieniędzy, którą
będzie musiał wpłacić jako karę, a to istotna różnica – mówi
ks. prof. Mazurkiewicz. – Nie oznacza to jednak, że można lekceważyć
przejawy dyskryminacji, gdyż bywało, że była ona wstępem do bardziej
radykalnych działań. Trudno się z tym nie zgodzić. Prześladowania zawsze
wywołują jakąś reakcję, często mobilizują grupę zagrożoną. Natomiast
dyskryminacja jest procesem zaplanowanym, pełzającym i często
niewywołującym sprzeciwu. Efekt jest taki, że po pewnym czasie sami
nie orientujemy się, że żyjemy w całkiem nowych realiach, gdzie nasze
prawa są znacznie ograniczone. – Jeszcze 10 lat temu – mówi poseł
Szymański – trudno byłoby sobie wyobrazić tego typu konferencję.
Praktyka dnia codziennego, przynoszącego ciągle nowe informacje
o przypadkach dyskryminacji chrześcijan, skłoniła nas do analizy tego
zjawiska. Zaprezentowany podczas konferencji „Raport o nietolerancji
i dyskryminowaniu chrześcijan za 2011 r.”, przygotowany przez wiedeński
ośrodek o nazwie Obserwatorium Nietolerancji i Dyskryminacji wobec
Chrześcijan (można go przeczytać na stronie:
www.intoleranceagainstchristians.eu), opisuje ponad 700 przypadków
dyskryminacji oraz nadużywania prawa wobec chrześcijan. Podsumowując
opisane w nim przypadki, poseł Szymański zwraca uwagę, że coraz więcej
chrześcijan czuje się w Europie dyskryminowanych: obecność krzyża
w miejscu publicznym, np. we włoskiej szkole, jest podważana; noszenie
krzyżyka przez pracownicę może okazać się powodem wyrzucenia z pracy
np. w brytyjskiej korporacji. Obserwuje się także przymuszanie
chrześcijan lub prywatnych instytucji Kościoła do wykonywania aborcji
lub współdziałania w adopcji dzieci przez pary homoseksualne,
co jest sprzeczne z ich podstawowymi przekonaniami moralnymi w zakresie
ochrony życia i rodziny, a klauzula sumienia, która powinna ich chronić
przed przymusem państwa, jest ograniczana. W końcu widzimy społeczną
agresję wobec chrześcijaństwa, która nie jest odbierana z tą samą uwagą
co podobne przypadki związane z innymi religiami.
Więcej w wydaniu papierowym lub e-wydaniu.
http://gosc.pl/doc/1319803.Obca-Europa
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
11. Bp Mering: Wierzący nie stają
Bp Mering: Wierzący nie stają w obronie wiary
O wyzwaniach, które stoją przed chrześcijanami
chcących poważnie traktować swoją wiarę pisał biskup Wiesław Mering z
okazji rozpoczęcia Roku Wiary.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
12. „W obronie Krzyża stanę”
Górale bronią Tv Trwam
Wszystkie podhalańskie parafie wzięły
udział w Gwiaździstej Pielgrzymce Podhala, Orawy i Spisza, która odbyła
się pod hasłem „W obronie Krzyża stanę”. Pątnicy przeszli z Nowego Targu
do Ludźmierza, niosąc w rękach własnoręcznie wykonane krzyże.
Centralnym punktem pielgrzymki była Eucharystia, której
przewodniczył ks. infułat Stanisław Olszówka z Zakopanego. Homilię
wygłosił ks. prałat Mieczysław Łukaszczyk z Nowego Targu. To dzięki
Radiu Maryja i Tv Trwam wielu ludzi może korzystać ze zjednoczenia z
Bogiem – powiedział ks. prałat Łukaszczyk.
- Cóż dopiero powiedzieć o roli Radia Maryja i Tv Trwam.
Iluż ludzi chorych może korzystać z modlitwy, może korzystać z tego
zjednoczenia z Bogiem, poprzez łączność radiową i telewizyjną. Przecież
Radio Maryja i Tv Trwam przekazują te najważniejsze sprawy religijne w
naszej Ojczyźnie – powiedział ks. prał. Mieczysław Łukaszczyk.
Ks. prał. Łukaszczyk zwrócił także uwagę na to, że nie należy
ograniczać Radia Maryja tylko do modlitwy, ponieważ społeczeństwo chce
wiedzieć co dzieje się w Polsce oraz na świecie, aby wiedzieć o co
należy się modlić.
- Nieraz mówią do nas, że Radio Maryja odmawia modlitwy.
Niech się modli, ale niech nie mówi nic więcej poza modlitwą. My moi
drodzy chcemy się modlić, ale chcemy wiedzieć o co mamy się modlić.
Chcemy znać prawdę, która się dzieje w naszej rzeczywistości polskiej i w
świecie. Chcą nas ograniczyć tylko do modlitwy. Modlitwa wspaniała,
konieczna, ale my chcemy też wiedzieć co się dzieje wokół nas – dodaje prałat Mieczysław Łukaszczyk.
Po Mszy św. odczytano przesłanie do Ojca św. Benedykta XVI. Na
zakończenie z wiernymi w Ludźmierzu połączył się telefonicznie o.
Tadeusz Rydzyk CSsR.
Dyrektor Radia Maryja nawiązał do noweli ustawy Prawa telekomunikacyjnego, które ma na celu zniszczenie Radia Maryja i Tv Trwam.
- To jest takie uderzenie, że nie damy rady, nawet gdybyśmy
chcieli, i mówili że nam dadzą to nie wiem czy zapłacimy. Celowo to
robią, żeby nas zniszczyć, bo nie dało się rady inaczej. To jest
niszczenie i to jest odebranie głosu ludziom. Sami rozdali swoim kolegom
częstotliwości wbrew prawu – powiedział o. dr Tadeusz Rydzyk.
Po Eucharystii górale przeszli do Maryjnego Ogrodu Różańcowego i tam
oddali cześć krzyżowi świętemu na wzór nabożeństwa Wielkiego Piątku. Po
adoracji krzyża przedstawiciele przybyłych wspólnot udali się na Golgotę
gdzie pozostawili krzyże.
W obronie TV Trwam stanęli dziś również mieszkańcy Leszna i okolic, a
także Szczecina. Z kolei jutro wolnych mediów w tym TV Trwam bronić
będą mieszkańcy Janowa Lubelskiego.
Jednocześnie cały czas trwa akcja zbierania podpisów pod protestem do KRRiT przeciwko dyskryminacji Telewizji Trwam. Do tej pory w siedzibie RM podliczono 2 mln 382tys. 204 kopie podpisów.
RIRM
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
13. ważny interes społeczny?
Szukają winnych usunięcia „Lenina”
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
14. Krzyż + szkoła = problem Katarzyna Wiśniewska
http://wyborcza.pl/1,127462,12668608,Krzyz___szkola___problem.html
Z dr. Adamem Bodnarem, wiceprezesem zarządu Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, rozmawia Katarzyna Wiśniewska
Katarzyna Wiśniewska: Mamy kolejną odsłonę sporu o krzyże. W warszawskiej szkole krzyże zawisną w każdej klasie po głosowaniu rodziców - 300 za, 150 przeciw. Czy większość powinna decydować w takiej sprawie?
Adam Bodnar: Sama regulacja prawna obecności krzyża w szkołach jest wadliwa, bo powinna być regulowana ustawą. Z jednej strony mamy niekonstytucyjne prawo, którego nikt nie kwestionuje, bo nikt nie ma na tyle mocy i odwagi politycznej. Zresztą wniosek do Trybunału Konstytucyjnego i tak niewiele by dał, bo Trybunał jest bardzo wstrzemięźliwy w ingerowaniu w sprawy państwo - Kościół. Najnowszy przykład: wliczanie oceny z religii lub etyki do średniej ocen. Trybunał tylko przy jednym głosie odrębnym uznał, że to zgodne z konstytucją, co zresztą zostało później skrytykowane w wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w sprawie Grzelak przeciwko Polsce.
Głosowanie w szkole jest z góry skazane na porażkę. Konieczny jest duży poziom kultury politycznej, aby większość opowiedziała się za respektowaniem praw mniejszości i uwzględnieniem ich potrzeb. W tak wrażliwej kwestii jak krzyże w szkołach jest to prawie niemożliwe.
Pytanie, w jaki sposób można rozwiązać podobne dylematy.
- Jeśli już przeprowadzamy konsultacje, to duży sprzeciw, jaki miał miejsce w tej szkole, powinien być dla dyrektora szkoły sygnałem, że należy szanować prawa mniejszości albo przyjąć takie rozwiązanie, które będzie respektowało prawa wszystkich. Na przykład przeznaczyć jedną czy dwie klasy na potrzeby katechezy i tam powiesić krzyż, a inne uznać za świeckie, więc pozbawione symboli religijnych. Przepisy mówią, że krzyż "może" zostać umieszczony w klasie szkolnej, a nie, że musi. To daje pewną swobodę decyzji. Ze względu na wadliwą regulację prawną siłą rzeczy w szkołach muszą tworzyć się lepsze lub gorsze praktyki rozwiązywania tych kwestii.
Konstytucja każe władzom zachować "bezstronność" w sprawach przekonań religijnych, choć zapewnia "swobodę ich wyrażania w życiu publicznym". Jak przekłada się to na obecność symboli religijnych (a de facto krzyży) w miejscach publicznych - szkołach, urzędach?
- Uważam, że obecność krzyża w Sejmie, urzędach czy szkołach narusza zasadę neutralności światopoglądowej państwa. Próbowano to pogodzić przez wieszanie różnych symboli religijnych (a nie tylko krzyża) w radach miasta - tak zrobiono np. w Szczecinie, ale to nie działa, na koniec ostał się tylko krzyż.
Polskie Sejm i Senat stawały w obronie krzyża po sprawie Lautsi przeciwko Włochom. Większość polityków niespecjalnie kryje się z tym, że preferuje określony światopogląd czy religię. Gdyby podchodzić ściśle dogmatycznie do kwestii obecności krzyża w Sejmie, to albo należałoby powiesić inne symbole religijne, albo go zdjąć. Warto tutaj jednak przytoczyć opinię prof. Ewy Łętowskiej, że jeśli zdejmowanie krzyża ze ściany miałoby spowodować konflikty i agresję, to niech lepiej już w tym Sejmie wisi jako "symbol triumfu siły nad prawem".
We wspomnianej przez pana głośnej sprawie Lautsi Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu najpierw orzekł, że krzyże w klasach szkolnych naruszają "prawa rodziców do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami". Ale Wielka Izba Trybunału orzekła, że krzyż jest symbolem "pasywnym", więc może w szkole zostać.
- Moim zdaniem najważniejsze przesłanie wyroku Wielkiej Izby Trybunału to podkreślenie, że państwa mają margines oceny w sprawie decydowania o obecności krzyży w szkołach i mogą istnieć różne interpretacje znaczenia krzyża. W pewnym sensie Trybunał wycofał się z zajęcia jednoznacznego stanowiska. Mówi: my w Strasburgu nie jesteśmy władni rozstrzygać tych kwestii, choć jednak postrzegamy krzyż jako symbol pasywny w kontekście oddziaływania na uczniów nieporównywalny z takimi sytuacjami jak np. obowiązkowe uczestnictwo w czynnościach religijnych.
Orzeczenie nie przesądza, jak poszczególne państwa mają interpretować obecność krzyża w świetle własnej konstytucji, zostawia im tę decyzję. Dlatego przy ewentualnych decyzjach w Polsce powinniśmy się kierować przede wszystkim naszą konstytucją.
Obrońcy krzyża we Włoszech argumentowali, że krzyż to symbol kultury czy tradycji, dlatego nie narusza wolności sumienia. Podobnie było w Polsce. W 1998 r. Sąd Apelacyjny w Łodzi oddalił skargę na obecność krzyża w sali obrad rady gminy. Argumentowano, że krzyż jest symbolem związanym z historią. Co pan sądzi o takiej interpretacji?
- Decyzja sądu w Łodzi została skrytykowana w mocnej glosie przez prof. Michała Pietrzaka. Jestem w stanie przyjąć pogląd, że dla części osób w czasach PRL zawieszenie krzyża w szkole było aktem protestu przeciwko partii komunistycznej i obowiązującej doktrynie. Przez lata, szczególnie w czasie rozbiorów, krzyż był symbolem narodowo-jednoczącym. To podejście wiąże się także z tradycyjnym dogmatem Polaka katolika.
Ale to wtórna interpretacja krzyża, bo pierwotna jest ściśle religijna. Nie można pozycji krzyża sprowadzać do wtórnego znaczenia, a pierwotne ignorować. Zaś obecność w szkołach raczej nie wiąże się z pielęgnowaniem tradycji narodowościowej. Krzyż się pojawił w szkołach dokładnie w tym samym czasie co lekcje religii, a nie np. w kolejną rocznicę odzyskania niepodległości.
Eksperci, którzy niedawno przygotowali opinie dla marszałek Sejmu Ewy Kopacz, stwierdzili, że krzyż na sali obrad Sejmu nie narusza konstytucji. Dr Ryszard Piotrowski uznał, że krzyż może wisieć "nie jako znak religijny, ale jako znak kultury, która jest źródłem tożsamości narodu polskiego, jego trwania i rozwoju ".
Myślę, że dr Piotrowski próbował po prostu znaleźć wyjście z tej trudnej i patowej sytuacji, w jakiej się znajdujemy, czyli jak uzasadnić jednak obecność krzyża, a przy tym uniknąć awantur o jego zdjęcie. Odnosząc się jednak do tego poglądu, sięgając do tradycji polskiej, można powiedzieć równie dobrze, że Polska słynie z tolerancji religijnej. Akt konfederacji warszawskiej z 1573 r. zapewniający swobodę wyznania był wyjątkowy na skalę europejską.
Polskę zamieszkiwali Żydzi, protestanci, prawosławni. Nasze tradycje konstytucyjne dobrze oddaje tekst preambuły do konstytucji z 1997 r., mówiąc zarówno o wierzących w Boga, jak i niepodzielających tej wiary.
Kłótnia o krzyż w polskim Sejmie ciągle wisi w powietrzu. Jak ten problem rozwiązać?
- Gdyby politycy chcieli ten problem rozwiązać, można by przyjąć ustawę o obecności symboli religijnych w miejscach publicznych. Ale do tego trzeba mieć większość w Sejmie i duży poziom wrażliwości oraz woli debaty. Tej woli politycznej jednak nie ma.
Rządzący albo sympatyzują z Kościołem katolickim, albo nie chcą wywoływać awantury ideologicznej. Nie ma też wystarczającej kultury politycznej. Próba racjonalnej dyskusji skończyłaby się na bijatyce godnej debat o aborcji czy eutanazji i do niczego by nie doprowadziła. (....)
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
15. kłótnia Zydówek z taksówkarzem i sprawa w prokuraturze
http://wyborcza.pl/1,75248,12699581,Antysemicki_incydent__Taksowkarz__To...
Clila Bau i jej siostra Hadasa wyjechały z Krakowa wczoraj. Nim to zrobiły, razem z dyrektorem Muzeum Historycznego Miasta Krakowa Michałem Niezabitowskim (panie Bau od lat współpracują z MH) pojechały na policję. Tam złożyły zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa z art. 257 Kodeksu karnego, który za znieważanie człowieka z powodów etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość przewiduje karę pozbawienia wolności do trzech lat.
Siostry Bau udzieliły też muzeum pełnomocnictwa, by pod ich nieobecność sprawa mogła być prowadzona. - Panie Bau są naszymi przyjaciółkami i współpracowniczkami i razem z nimi czujemy się boleśnie dotknięci tą sytuacją. Na własnej skórze doświadczamy tego, jak jedno nieodpowiedzialne zachowanie może podważyć sens naszej wieloletniej pracy - komentuje sprawę Michał Niezabitowski.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Czekamy na rozwój sprawy, na razie : Kierownictwo sieci Mega Taxi zawiesiło wczoraj taksówkarza do czasu wyjaśnienia sprawy oraz wystosowało oficjalne przeprosiny do gminy żydowskiej i Muzeum Historycznego.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
16. Ks. Jerzy męczennik naszych
Ks. Jerzy męczennik naszych czasów
Drodzy Bracia i Siostry,
o tej porze roku gromadzi nas bł. ks. Jerzy Popiełuszko, właśnie w
tym miejscu. W miejscu, które zakończyło jego drogę po Ziemi. Wspominamy
historię jego życia, usiłujemy zrozumieć zainteresowania. Próbujemy
odczytać wpływ rodziny na jego sposób myślenia, na zaangażowanie w
służbie Bogu i Kościołowi. Jestem głęboko przekonany, że ta wierność w
prawdzie i sprawiedliwości, która charakteryzuje bł. ks. Jerzego,
została wyniesiona z jego rodzinnego domu. Tą bezgraniczną troskę o
Ojczyznę, o najprostszych ludzi, tych najbardziej potrzebujących,
poczucie wspólnoty z ludźmi pragnącymi solidarności, wyniósł właśnie z
domu.
Dziś nie możemy nadziwić się wściekłej nienawiści, która doprowadziła
do jego śmierci. Jak oni mogli ! Co mieli w sercu, by męczyć i
zamordować drobnego księdza, który nigdy nie wypowiedział w swoim życiu
słowa lekceważenia, pogardy, czy niechęci, nawet pod adresem tych,
którzy stali się jego mordercami. A przecież miał wiele powodów.
W swoim życiu ks. Jerzy Popiełuszko zetknął się z tyloma
prowokacjami. Jeszcze przed beatyfikacją usiłowano zrobić z niego ofiarę
walki politycznej a nie męczennika za wiarę, za wierność Jezusowi
Chrystusowi.
Sądzę, że wszyscy obecni mają to samo skojarzenie. Kiedy patrzyliśmy
niedawno w tym Sanktuarium na matkę błogosławionego księdza, myśleliśmy,
że właściwie nikt inny nie mógł wyrosnąć z dziecka, syna, alumna takiej
matki.
Jego matka mówi, że najważniejsze w życiu to dać dzieciom Boga. Jakie
to jest inne myślenie, jaka inna troska, jakie inne zabiegi niż te
nasze, współczesne. Najważniejsze w życiu to dać dzieciom Boga i ona Go
dała. A chociaż Jezus zażądał dosłownego wzięcia krzyża i naśladowania
Go w ten sposób, zarówno przez syna jak i matkę, nie wypowiedziała
słowa skargi. „Ofiarowałam go Bogu i na jego śmierć patrzę w
konsekwencji, jako na swoją ofiarę”. Co za serce, co za matka, jakie
dosłowne rozumienie Ewangelii Jezusa Chrystusa.
Dzisiejsze wspomnienie kapłana męczennika o czym przypomniał nam ks.
prowincjał, dokonuje się w Roku Wiary. Ojciec Święty Benedykt XVI
prosił, abyśmy często przywoływali w tym roku przykłady wiary i
świętych. Kiedy Ojciec Święty Jan Paweł II mówił do nas podczas jednego z
synodów i zapytał, kiedy was będą pytali, co chrześcijaństwo wniosło w
ciągu 2000 lat swojego istnienia, co odpowiecie? Trzeba odpowiedzieć:
świętych.
Świętych, czyli ludzi do końca wiernych Jezusowi Chrystusowi. To
właśnie robimy w naszym biednym, oszalałym świecie. W kulturze, która
ludzkimi pomysłami chce zniszczyć prawo Boga. Co mówiłby ks. Jerzy,
gdyby słyszał o wszystkich próbach dotyczących ludzkiego życia,
małżeństwa i rodziny. Jakie byłoby jego stanowisko bo jeszcze wtedy,
kiedy on był duszpasterzem cały ten bezwstyd nie pojawiał się w
najrozmaitszych usiłowaniach. Właśnie w tym kontekście silna wiara w
Boga, której ks. Jerzy jest przykładem, której nas uczy, jest jednym z
ostatnich sposobów uratowania świata przed ostatecznym mrokiem.
Błogosławiony księże Jerzy, kapłanie i męczenniku. Pomóż nam oprzeć
się złemu, który kusi, kłamie i wabi w sidła. Który chce w tych sidłach
uwięzić uczniów Jezusa Chrystusa. Który będzie walczyć do końca świata
inteligencją i mocą o wiele większą, niż ta, którą każdy z nas
dysponuje.
Jan Paweł II w 1985 roku napisał młodym chrześcijanom: nie trzeba się
lękać ale nazywać po imieniu pierwszego sprawcy zła: Złego. Taktyka
jaką stosował i stosuje, polega na tym, aby się nie ujawniać, aby zło,
które zostało przez niego wszczepione na początku, coraz mniej pozwalało
się zidentyfikować jako grzech osobowy. Wszystko dziś tłumaczymy
strukturami, zwyczajami, że cały świat jest postępowy i tak właśnie
robi. Co powiedziałby błogosławiony, który nas dziś gromadzi w swoim
sanktuarium. Nie brak dzisiaj zwolenników demona. Czytam wypowiedzi
jednego z tzw. artystów: Poszukaj demona w tobie. Twój demon jest
blisko, gdy robisz coś co cię jara, czujesz jak twój demon działa. Czy
to ma być żartobliwe? Przedstawienie, niby reklamy napoju jakiejś firmy,
ale zabawa z demonem zawsze jest niebezpieczna. To jest tak samo
jakbyśmy chcieli bawić się z ogniem.
Przed kilkoma dniami grupa ludzi zakłóciła powagę i spokój
nabożeństwa katyńskiego we Włocławku, niepokojąc zgromadzonych wiernych a
potem tłukąc witraż w świątyni. Czy to jest dowód wolności? Kiedy na
Stadionie Narodowym, wybudowanym za grube miliony złotych, wygłupiający
się kibice, próbowali wzniecić pewien niepokój wśród strażników, w ciągu
dwóch dni zostali skazani przez sąd na odpowiednie kary. Kiedy
człowiek udający motyla zakłócał powagę procesji Bożego Ciała w Łodzi,
policja uznaje, że nie ma żadnego powodu do reagowania.
Jakie może być prawo, jego siła, autorytet, jeżeli nie obowiązuje nas
wszystkich w ten sam sposób. Jeżeli to prawo jest niesprawiedliwe.
Dlaczego w pewnych wypadkach człowiekowi wolno robić prawie wszystko,
choć krzywdzi się tysiące innych ludzi a w innym zostaje zaraz potępiony
i skazany. Biedni ludzie nie wiedzą, jak idą za wskazówkami demona, na
jego pasku, jak dali się łatwo wciągnąć w służbę zła.
Jesteś nam potrzebny księże Jerzy, z twoją wiarą w Boga i kapłańską
służbą. Jesteś potrzebny Ojczyźnie, ludziom pracy, parlamentarzystom,
którzy kierują państwem i ustanawiają dla naszego kraju prawa. Módl się
za nasz kraj, za młodych Polaków, za polskie małżeństwa i rodziny. Za
cały Kościół, który jest nieustannie wystawiany na ataki tych, którzy
zatroskani podpisują się pod postępem a którzy przecież ze wszystkich
sił, każdym drgnieniem intelektu i serca nienawidzą tego Kościoła.
Wiąże się na dzisiaj postać ks. Jerzego z drugim akcentem tej
celebracji, z odsłonięciem tablicy upamiętniającej ofiary smoleńskiej
tragedii, które naszym sercom są tak bliskie, ale wśród których jest też
grupa bardzo szczególnie związana z Włocławkiem. Cieszę się, że możemy
dzisiaj powiedzieć ich bliskim, którzy są tutaj z nami o naszej
solidarności, przejęciu, o naszym nieprzemijającym zapotrzebowaniu na
prawdę i sprawiedliwość.
Zwróciliście uwagę, że o niektórych mówi się zawsze pan profesor,
chociaż nie są profesorami a o Lechu Kaczyńskim prawie nigdy w ten
sposób nie mówiono. Pan prezydent prof. Lech Kaczyński chciał być we
Włocławku na tamie, na uroczystym nabożeństwie z okazji 25 lecia śmierci
błogosławionego ks. Jerzego. Przygotowania były bardzo zaawansowane.
One w pewnym sensie dotyczyły także i Domu Biskupiego bo także tam pan
prezydent chciał się zatrzymać. Przedstawiciele kancelarii pana
prezydenta dwukrotnie odwiedzili Włocławek. Więzi prof. Lecha
Kaczyńskiego były dawne i bardzo silne. Dlatego jego przyjaciele, nie
wymieniam nikogo z osobna, ale panowie posłowie, którzy są tutaj obecni,
po raz pierwszy zasygnalizowali mi pomysł związany z tą dzisiejszą
tablicą. Przyjaciele zatem chcieli uczcić pamięć ofiar właśnie w
Sanktuarium błogosławionego ks. Jerzego. Gdyby nie choroba pana
prezydenta byłby tamtego dnia razem z nami i modlił się. Bo ten
prezydent nie wstydził się ani swojej wiary, modlitwy ani przyjmowania
sakramentu pokuty. To do powołanego tutaj Sanktuarium, pan prezydent
przekazał kielich mszalny, który już zawsze te więzi i jego miłość do
tego bardzo szczególnego na mapie Polski miejsca, przypominał. Natomiast
wieczne pióro przekazane także przez śp. Lecha Kaczyńskiego można
oglądać w muzeum diecezjalnym. Bardzo jestem wdzięczny za tę inicjatywę.
Mamy już tablicę pamiątkową umieszczoną w murach Bazyliki
Katedralnej, ale od dziś jest drugi akcent związany z całą tragedią
smoleńską, czyli związany z tymi pytaniami, które będziemy żywili tak
długo, dopóki nie zostaną do końca wyjaśnione. Pytania o prawdę,
sprawiedliwość i o właściwe wyciągnięcie wniosków.
Daj Bóg, aby Rada Miasta Włocławka wysłuchała naszych postulatów o
nadanie imienia śp. Pana prezydenta jednej z uliculicy, placowi,
skwerowi czy rondu. To byłby przez wielu ludzi bardzo oczekiwany znak
pamięci i solidarności z tymi, którzy przecież oddali swoje życie w
służbie kraju. Nie mogę nie wyrazić po raz kolejny nadziei na pełne,
prawdziwe i przekonujące wyjaśnienie tego, co się stało. Mówią, że
jesteśmy opętani myślami o Smoleńsku, ale może właśnie, dlatego że nie
jesteśmy pewni tego, jak to naprawdę wyglądało. Może właśnie, dlatego że
nie doczekaliśmy się, nie tylko prawdy, ale że spotykaliśmy od samego
początku bardzo wiele fałszów, kłamstw i prób wyprowadzenia w pole.
Żadne zaklęcia nie pomogą, bo człowiek jest bytem, który musi znaleźć
prawdę. Historia uczy, że prędzej czy później ona musi zostać
odnaleziona. Zaklęcia, że władze państwa zdały egzamin, nie pomogą.
Trwanie w złudzeniu, że Polacy zapomną, byłoby dowodem oszukiwania
samych siebie.
Do wszystkich próśb kierowanych do błogosławionego ks. Jerzego,
dołączam i tę, by prawda bez przeszkód w całej rozciągłości została
ujawniona, bo kłamstwo zawsze ma krótkie nogi.
Drodzy Bracia i Siostry, nie wiem czy wysłuchiwaliśmy uważnie
modlitwy, której używano w czasie procesu ogłoszenia błogosławionym ks.
Jerzego. Odmówiliśmy ją dziś tam na tamie. Przytoczę kilka tych
pierwszych zdań bo uważam, że są one najpiękniejszym komentarzem do tej
sylwetki człowieka, którego Bóg dał polskiemu Kościołowi.
Stałeś się ks. Jerzy dla polskiego Narodu świadkiem prawdy w czasie
zakłamania. Nauczycielem wolności w świecie zniewolenia. Stróżem
godności człowieka wobec pogardy.
Cudowna modlitwa i sformułowania, nie raniące nikogo, ale nazywające
rzeczy po imieniu. Świadek prawdy w czasach zakłamania. Nauczyciel
wolności w świecie zniewolenia. Stróż godności człowieka wobec pogardy.
Bądź księże Jerzy patronem naszych czasów.
Amen.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
17. Sąd skazuje za krzyż
Sąd skazuje za krzyż
„Wykorzystał część drogi w sposób niezgodny z przeznaczeniem i zaśmiecił miejsce publiczne”.
"Gazeta Polska Codziennie" informuje, że warszawski sąd
ukarał grzywną mężczyznę, który w miesięcznicę katastrofy smoleńskiej
umieścił na chodniku przed Pałacem Prezydenckim podstawę, w której
ustawiono krzyż.
niezgodny z przeznaczeniem i zaśmiecił miejsce publiczne” – czytamy w
kuriozalnym uzasadnieniu wyroku. Sędzia Małgorzata Bilicka
z Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieście orzekła oprócz grzywny w
wysokości 100 zł także obciążenie ukaranego mężczyzny opłaceniem kosztów
sądowych.
W miejscu, gdzie mężczyzna ustawił podstawę krzyża, 10.
dnia każdego miesiąca tysiące warszawiaków przychodzą pomodlić się w
intencji ofiar katastrofy smoleńskiej. Wieczorem krzyż jest zabierany.
Gazeta wskazuje, że to nie jedyna kontrowersyjna decyzja władz dotycząca uczestników miesięcznic
smoleńskich. – Regularnie wystawiane są mandaty za ustawianie na ulicy
zniczy – przyznaje organizatorka uroczystości, szefowa warszawskiego
Klubu „Gazety Polskiej” Anita Czerwińska. Jej zdaniem słowo „represje”
na zachowania policji, straży miejskiej i władz stolicy w stosunku do
uczestników miesięcznic, nie jest za mocne.
Gazeta przypomina, że kilka miesięcy temu aresztowano Jana
Kossakowskiego. Na małej tablicy ogłoszeń, która wisi na frontowej
ścianie Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, zawiesił zdjęcia
pary prezydenckiej. Poniżej zdjęć pinezkami przypiął czerwoną różyczkę.
Ochroniarz zdjął zdjęcie – jak sam przyznał – na polecenie ministra.
Ostatecznie Kossakowski został zawieziony do szpitala psychiatrycznego
przy ul. Nowowiejskiej w Warszawie, spędził tam kilka dni i jak
twierdził, poddawany był przymusowej kuracji za pomocą środków
psychotropowych.
Postępowanie warszawskich władz miejskich oraz wymiaru sprawiedliwości jest szokiem dla wielu jej mieszkańców.
– Staram się nie komentować decyzji sądów, ale w tej sprawie zrobię
wyjątek. To naciąganie prawa i nadinterpretowanie przepisów przez
strażników miejskich, którzy skierowali sprawę do sądu – mówi radny Maciej Wąsik z Prawa i Sprawiedliwości.
Radnych Platformy, co zrozumiałe, te praktyki nie oburzają.
– Nie mamy podstaw do podważania wyroku sądu, a jednocześnie trudno mi
wyrazić opinię, nie znając zdania obu stron. Niemniej nie może być tak,
że w dowolnym miejscu każdy, kto chce, stawia dowolną rzecz – mówi radna
Warszawy Małgorzata Zielicz-Żuber z PO.
"Gazeta Polska Codziennie" podkreśla, że sędzia Bilicka
zasłynęła tym, że jako jedyna z trójki sędziów nie zgodziła się na
umorzenie sprawy przeciwko byłemu szefowi CBA Mariuszowi Kamińskiemu.
Prokurator oskarżył Kamińskiego o nadużycie władzy w sprawie tzw. afery
gruntowej. Dotyczyła ona rzekomej korupcji w Ministerstwie Rolnictwa,
kierowanym w 2007 r. przez nieżyjącego już Andrzeja Leppera. Po kilku
latach, w czerwcu tego roku, sprawa została jednak umorzona.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
18. Katolicy - gorsi obywatele
Katolicy - gorsi obywatele Unii Europejskiej
Ochroniarze szefa PE zdjęli i zabrali Krzyż z reprezentacyjnego miejsca w Parlamencie Europejskim. Martin Schulz, przewodniczący PE nie odpisuje na pisma. Krzyż – własność obywatela Polski, skradziony, odpowiedzi nie ma.
Wyobraź sobie, że obywatele Unii Europejskiej chcą wyrażać publicznie swoje poglądy. Wyobraź sobie, że chcą mieć w przestrzeni publicznej miejsca spotkań, debat, chcą mieć prawo kształtować przepisy i system edukacji dzieci i młodzieży. Chcą aby ich poglądy, obyczaje i symbolika były szanowane i były przedmiotem troski i ochrony ze strony instytucji unijnych utrzymywanych z ich podatków. Czy to mieści się w Twojej wyobraźni? To teraz wyobraź sobie, że nie chodzi o Katolików, tylko np. o „mniejszości seksualne”.
Przyjdź na protest w sprawie zwrotu Krzyża i dyskryminacji Katolików przez instytucje UE 21 PAŹDZIERNIKA 2012r. G. 12.00, Warszawa, róg ul. Jasnej i Świętokrzyskiej, przed budynkiem PE.
Organizator: Otwocki Klub Gazety Polskiej,
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
19. Nie będzie postępowania
Nie będzie postępowania przeciwko Ruchowi Palikota za wezwanie do palenia Biblii
"Po ostatniej decyzji płockiego wymiaru sprawiedliwości w sprawie
umieszczenia Jana Pawła II w zestawieniu z pedofilią i tegorocznym
postanowieniu tego samego bielskiego Sądu w sprawie porównania JP II do
Lenina mamy kolejny przykład iluzoryczności ścigania przestępstw z art.
196 i 256 kk.".
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
20. Pięćdziesiąt granitowych
Pięćdziesiąt granitowych krzyży zostało przewróconych na szczecińskim Cmentarzu Centralnym.
- Krzyże zostały wyrwane z posadowienia, 9 z nich jest popękanych. Najprawdopodobniej do zniszczenia nagrobków doszło we wtorek po południu; sprawcy nie są jeszcze znani. W okolicy znajdowały się porozrzucane puszki po piwie – wyjaśniła Maria Michalak z Zakładu Usług Komunalnych w Szczecinie. Dodała, że „brakuje słów, którymi można skomentować takie zachowanie”.
Policja poszukuje osób, które poprzewracały krzyże - powiedział rzecznik zachodniopomorskiej policji podkomisarz Przemysław Kimon. Za ten czyn grozi kara grzywny lub ograniczenia wolności.
Kwatera, na której doszło do zniszczenia nagrobków, poświęcona jest pionierom miasta. To pierwsze miejsce na Cmentarzu Centralnym wydzielone do pochówków polskich mieszkańców przybyłych do miasta po II wojnie światowej. W kwaterze pionierów odbyło się 415 pochówków w latach 1945-1946.
Michalak powiedziała, że trwają prace przy posadowieniach krzyży, tak aby przed świętem Wszystkich Świętych krzyże zostały postawione. Najwięcej pracy jest przy tych, które popękały.
Cmentarz Centralny w Szczecinie jest jedną z największych w Europie i największą w Polsce nekropolią, liczy prawie 168 ha powierzchni.
Na terenie nekropolii spoczywa ok. 300 tysięcy osób. Na cmentarzu jest ok. 30 pomników, obelisków i tablic poświęconych m.in. tym, co nie powrócili z morza, Pamięci Sybiraków, Armii Krajowej, Pamięci Dzieci Nienarodzonych oraz obelisk Ku Czci Ofiar Stalinizmu.
http://www.naszdziennik.pl/polska/13320,zbezczeszczono-cmentarz-w-szczec...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
21. Usuną krzyż z najwyższej
Usuną krzyż z najwyższej polskiej góry?
Dyrektor TPN Paweł Skawiński uważa, że został
on ustawiony nielegalnie, bez zgody dyrekcji Parku i właściwej dla Rysów
parafii św. Józefa Oblubieńca N.M.P. w Małem Cichem.
Stalowy, dwumetrowy krzyż pojawił się na Rysach przed miesiącem.
Nie wiadomo, kto go zainstalował. Stanął w miejscu innego krzyża,
wzniesionego w 2009 r. i poświęconego ratownikom TOPR-u. Decyzją
dyrektora TPN usunięto go jesienią 2010 r i przeniesiono do kaplicy na
Rusinowej Polanie.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
22. Krzyż na czubku Polski.
Krzyż na czubku Polski. Trzecia próba usunięcia go z Rysów
Poprzedni krzyż zdjęto z Rysów zdjęto, kiedy po katastrofie
smoleńskiej turyści zaczęli umieszczać przy nim biało-czerwone wstążki i
chorągiewki, zdjęcia śp. Lecha i Marii Kaczyńskich oraz karteczki z
modlitwami za dusze ofiar katastrofy.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
23. Kolejne polskie miasto mówi
Kolejne polskie miasto mówi „Stop laicyzacji”. Dziś mieszkańcy Jarosławia bronili wiary ojców
"Przychodzimy, żeby odważnie powiedzieć stop temu, co się dzieje w
naszej Ojczyźnie, stop atakom na bezbronnego, nienarodzonego człowieka,
na krzyż Chrystusowy i Kościół, na środowisko Rodziny Radia Maryja".
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
24. SN zdecydował, że w
SN zdecydował, że w konflikcie między prawem do wolności artystycznej a prawem do ochrony wolności wyznania i sumienia sądy rozstrzygać będą musiały w każdej indywidualnej sprawie.
Sąd Najwyższy nie przyznał w poniedziałek prymatu żadnej z tych konstytucyjnych wolności.
W sprawie Adama Darskiego "Nergala" podjął uchwałę interpretującą artykuł o obrazie uczuć religijnych. Dał wytyczne sądowi w Gdańsku, że przestępstwo to popełnić można zarówno w zamiarze bezpośrednim (czyli chcąc obrazić) jak i w zamiarze ewentualnym (gdy sprawca nie ma intencji, żeby kogoś obrazić, ale godzi się na to, że ktoś poczuje się obrażony).
Sędzia SN Jerzy Grubba: - To sąd, który tę sprawę ma rozstrzygnąć, musi sam odpowiedzieć na pytanie, czy przekroczone zostały granice wolności wypowiedzi, wolności artystycznej. My stwierdzamy, że dopóki w kodeksie karnym istnieje przepis o obrazie uczuć religijnych, takie granice istnieją.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
25. jak zwykle kłamliwa GW Z PSEUDO ekspertami
''obraza uczuć religijnych? to nadużywany przepis''
''Przepis o obrazie uczuć religijnych Trzeba albo usunąć, albo doprecyzować''
Przepis o obrazie uczuć religijnych jest nadużywany. Trzeba go albo
usunąć, albo doprecyzować - komentuje dla nas Joanna Mytkowska, szefowa
Muzeum Sztuki Nowoczesnej.
"To bardzo wygodne. Kiedy ktoś chce być artystą prowokatorem, to uderzy w katolików" komentował w dzisiejszym "Poranku Radia TOK FM" Michał Karnowski.
Mytkowska uważa, że prowokatorów wcale nie ma wielu. - Pewnie,
że w sztuce czy na jej granicach zawsze będą prowokatorzy, ale problem
jest raczej w nieprecyzyjnym prawie - ocenia. Kłopot w tym, że do mediów
przebijają się głównie prowokacje, ale nie jest to dominujący nurt. -
Nie mogę mówić za wszystkich, ale na pewno nie jest tak wśród artystów,
którzy są już osadzeni na scenie artystycznej, a ich działalność można
oceniać na podstawie kilku prac - zaznaczyła.
Mytkowska jest przekonana, że problem tkwi w nieprecyzyjnym prawie i
"nerwowych reakcjach grup, które czują się osaczone czy wykluczone". -
Takich najbardziej skrajnych grup, niekoniecznie katolików. Ale w Polsce
jest taki problem, że 20-25 proc. osób żyje w świecie wyizolowanym,
czyta swoje gazety, swoje telewizje i reszta świata jest im niepotrzebna
- opisuje szefowa MSN.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
26. Orzeczenie SN
Przestępstwo obrazy uczuć religijnych popełnia nie tylko ten, kto chce go dokonać, ale także ten, kto ma świadomość, że może do niego dojść - uznał Sąd Najwyższy.
Tak troje sędziów SN odpowiedziało w poniedziałek na pytanie prawne.
Art. 196 Kodeksu karnego stanowi, że kto obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo do 2 lat więzienia. SO spytał SN, czy ten czyn można popełnić tylko w "zamiarze bezpośrednim" (kiedy sprawca chce popełnić przestępstwo) czy także i w "ewentualnym" (gdy sprawca przewiduje możliwość przestępstwa i godzi się na to).
SN uznał jednak, że wydanie uchwały jest potrzebne, bo problem interpretacyjny jest zasadny. Uznał też, że to przestępstwo można popełnić i w zamiarze bezpośrednim, i ewentualnym - przy wyczerpaniu wszystkich znamion czynu z art. 196. SN podkreślił, że odpowiedź na pytanie "nie skutkuje określonym rozstrzygnięciem sprawy przez sąd odwoławczy".
W uzasadnieniu uchwały sędzia SN Tomasz Artymiuk mówił, że z konstytucji i międzynarodowych konwencji wynika ochrona prawna z jednej strony wolności sumienia i wyznania, a z drugiej - wolności wypowiedzi i swobody artystycznej. "Nie sposób wykazać, by którejś z tych wartości przyznać prymat nad inną" - powiedział sędzia.
Uchwała SN wiąże sąd, który zadał pytanie; inne sądy mogą ją brać pod uwagę.
Ostatnie rozstrzygnięcie SN co do takiego czynu zapadło w 1938 r. - w ówczesnym Kodeksie karnym karze do 5 lat więzienia podlegał ten, "kto publicznie bluźnił Bogu".
Wiosną br. Sejm odrzucił projekt Ruchu Palikota by art. 196 wykreślić z Kodeksu karnego. SLD zgłosił zaś pomysł złagodzenia - do pół roku - maksymalnego wymiaru kary za ten czyn. Według SLD publiczne znieważenie przedmiotu czci religijnej byłoby karalne tylko, jeśli znajdowałby się on w miejscu wykonywania obrzędów religijnych, a czyn taki byłby ścigany z oskarżenia prywatnego - nie przez prokuraturę.
Obraza uczuć religijnych. Kto popełnia?
Przestępstwo obrazy uczuć religijnych popełnia nie tylko ten, kto chce go
dokonać, ale także ten, kto ma świadomość, że może do niego dojść - uznał Sąd Najwyższy.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
27. Daniel Stanisław
Daniel Stanisław Grobelny
dniu dzisiejszym do Sądu Rejonowego w Sochaczewie wpłynął prywatny
pozew w sprawie Obrazy Uczuć Religijnych ponownie tym razem cywilnie
Będzie tą sprawę prowadził na moją prożbę znany mecenas w Polsce
jeden z najlepszych
http://www.facebook.com/profile.php?id=100000511443294
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
28. Nielegalny krzyż na Rysach zostanie zdemontowany
bezczelność Dyrekcji Parku i GW.
Już po raz drugi nielegalnie ustawiono krzyż na szczycie Rysów. I znów władze Tatrzańskiego Parku Narodowego nie wahają się go usunąć. Wcześniej dyrekcja parku odmówiła oświetlenia krzyża na Giewoncie - także w imię ochrony przyrody.
Pierwszy raz krzyż z najwyższego polskiego szczytu usunięto w wakacje 2010 r., gdy w kraju toczył się spór o inny krzyż - ustawiony po katastrofie smoleńskiej na Krakowskim Przedmieściu przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie. Władze TPN nie miały jednak wątpliwości, że krzyż z Rysów należy usunąć.
- Krzyż na Krakowskim Przedmieściu był związany ze śmiercią wielu osób, dlatego wzbudzał tyle emocji. Krzyż na Rysach nie jest związany z niczyją śmiercią. Osoby, które go tam umieściły, są nieznane - tłumaczył swoją decyzję Paweł Skawiński, dyrektor TPN-u.
Krzyż został przekazany do Sanktuarium Matki Bożej Jaworzyńskiej na Wiktorówkach koło Rusinowej Polany w Tatrach. Ten, który teraz nieznane osoby ustawiły w jego miejsce na Rysach, także ma trafić na Rusinową Polanę.
Nie dla sztucznego światła
Władze TPN-u tłumaczą, że - działając w trosce o ochronę przyrody - nie mogą tolerować precedensu, bo za jedną nielegalną instalacją poszłyby następne. Te zaś, które wpisały się już w historię tego zakątka Polski, jak krzyż na Giewoncie, zasługują na ochronę. Dlatego krzyż na Giewoncie, ustawiony tam w 1901 r. przez górali, wyremontowano właśnie z inicjatywy TPN-u. Dyrekcja parku dba też, by obiekty te nie zmieniły swego dotychczasowego charakteru, i dlatego sprzeciwiła się pomysłowi oświetlenia Giewontu. W ubiegłej kadencji senator PiS Tadeusza Skorupa, wywodzący się z Podhala, złożył do Ministerstwa Środowiska wniosek o uruchomienie stałej iluminacji tego najwyżej położonego na stałe krzyża w Polsce (1895 m n.p.m.). Argumentował, że chciał w ten sposób uczcić Jana Pawła II.
Symboliczny cmentarz już jest
Jest miejsce w Tatrach, w którym można legalnie stawiać krzyże i wmurowywać tablice. Chętni do upamiętnienia tragicznych śmierci w górach mogą to zrobić pod szczytem Osterwy, po słowackiej stronie granicy. Od ponad 70 lat znajduje się tam symboliczny cmentarz z mottem: "Umarłym na pamiątkę, żyjącym ku przestrodze". Inicjator jego powstania, którym był czeski taternik, narciarz i malarz Otakar Stafl, chciał, by dzięki temu zaprzestano umieszczania tablic ku pamięci ofiar po całych Tatrach.
http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,35798,12789037,Nielegalny_krzyz_na_Rysa...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
29. Urzędnicy unijni obrażają
Urzędnicy unijni obrażają Polaków i ich wartości broniąc postępowania satanisty Nergala. Powinniśmy żądać przeprosin
"Pouczając nas, jakie normy kulturowe mają w naszym kraju
obowiązywać, unijni urzędnicy prezentują postawę paternalistyczną i
kolonialną. To obraźliwe i, co najgorsze, zaprzecza elementarnym
wartościom europejskim, których KE tak broni. To skandal, za który
powinniśmy domagać się przeprosin."
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
30. tak działają sądy w Polsce
Pan Czesław ukradł nielegalny krzyż? Sąd umorzył postępowanie
http://rzeszow.gazeta.pl/rzeszow/1,34962,12852399,Pan_Czeslaw_ukradl_nie...
Czesław Obara, który wykopał z miejskiej działki w Stalowej Woli nielegalny krzyż, nie dopuścił się kradzieży - uznał wczoraj sąd i umorzył postępowanie.
Sędzia Anna Polańska-Ziobro w uzasadnieniu decyzji mówiła, że Czesław Obara nie chciał ukraść krzyża ani obrazić uczuć religijnych. "Była to wola jego jako mieszkańca, aby krzyż, symbol wiary, został godnie przeniesiony do parafii, kończąc tym samym trwający wiele lat spór" - podaje portal Stalowka.net.
Pan Czesław dziennikarzom powiedział: "Nie sądziłem, że usłyszę orzeczenie, że to będą pochwały mojego czynu, nie oskarżenia. Pani sędzia wykorzystała wszystkie dowody, jakie zebrano i jakie wynikły z tego przeniesienia, na moją korzyść. Nie na korzyść Kościoła, ale moją".
Czesław Obara wykopał krzyż 16 czerwca br., który przez trzy lata stał nielegalnie na miejskiej działce na osiedlu Młodynie w Stalowej Woli. - Ja tego krzyża nie ukradłem, nie zbezcześciłem. Zrobiłem to, bo Kościół nie chciał zabrać krzyża - tłumaczył "Gazecie" Obara.
Ale prokuratura i tak mu postawiła zarzut kradzieży na początku lipca.
Krzyż postawili wierni, a potem w postępowaniach administracyjnych jako inwestor występował ks. Jerzy Warchoł, proboszcz parafii pw. Opatrzności Bożej w Stalowej Woli. Usunięcia krzyża domagały się władze Stalowej Woli, bo teren, na którym stał krzyż, jest terenem miejskim, a na postawienie krzyża miasto nigdy nie wyrażało zgody.
Obara, który o sobie mówi, że jest "niewierzącym od dziecka", postanowił sam rozwiązać problem i wykopał krzyż. Potem przewiózł go do pobliskiego Zaklikowa na swoją prywatną posesję. Ks. Jerzy Warchoł powiadomił policję o kradzieży krzyża. Zaprotestowała także Kuria Diecezjalna w Sandomierzu. Jej kanclerz ks. Paweł Bielecki w komunikacie napisał, że krzyż został "zawłaszczony".
"Niezależnie od drogi prawnej, którą strona kościelna już wdrożyła w tej sprawie, zachęca się wszystkich do modlitwy ekspiacyjnej z powodu tego czynu wymierzonego w święty znak naszego zbawienia i raniącego uczucia religijne osób wierzących" - napisał wówczas ks. Bielecki.
W sierpniu prokuratura nakazała Czesławowi Obarze zwrócić krzyż parafii. Obara przewiózł go do Stalowej Woli, gdzie w obecności policjantów krzyż został wbity na terenie placu parafialnego kościoła pw. Opatrzności Bożej.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
31. Kapłan przesłuchiwany za
Kapłan przesłuchiwany za homilię
Policji nie spodobała się patriotyczna homilia ks.
Tomasza Duszkiewicza, wikarego z Sadowne. Chciano nakłonić kapłana, by
odwołał treść kazania.
Homilia dotyczyła m.in. grzechów popełnianych w
Ojczyźnie i odwoływała się do ks. Piotra Skargi. Ks. Tomasz Duszkiewicz
zwracał uwagę, na grzechy kłótni, niezgody i walki z Kościołem. Mówił
także o grzechach jawnych – w tym kontekście przywołał sprawę katastrofy
smoleńskiej.
- Policja dzisiaj interesuje się sprawami, którymi nie powinna
się interesować, ludźmi których powinna chronić, jak dzieci, rodzinę,
czy grupy społeczne. Tymczasem policja w różnych częściach Polski bardzo
intensywnie zaczęła wypytywać ludzi udających się Marsz „Obudź się
Polsko”. Interesowała się numerem rejestracji autobusu, ile osób jedzie,
kiedy wracają, jaki jest cel. Ja powiedziałem, że nie powinni się
interesować ludźmi, którzy jadą w sprawach pokojowych, w celu modlitwy,
obrony wartości. Chociażby takich wartości, jakimi są Radio Maryja, czy
TV Trwam. Powinna się interesować – i tu powiedziałem dobitnie –
chociażby sprawą Smoleńska – powiedział ks. Tomasz Duszkiewicz.
U kapłana zjawili się funkcjonariusze policji – domagając się publicznego odwołania słów wypowiedzianych w czasie homilii.
- Bardzo się zdenerwowałem, bo nigdy nie byłem w takiej
sytuacji. Jeżeli oni przychodzą do Kościoła i mają zarzut do treści
kazania – bo im się nie podobało to, czy tamto – to uważam, że chodzi o
bardzo poważne sprawy. Jednak nie tędy droga. Służby chodziły do
Kościoła w latach komunistycznych - powiedział ks. Tomasz Duszkiewicz.
Oburzenia sprawą nie kryje poseł Jarosław Zieliński, były
wiceminister MSWiA. Będziemy domagali się wyjaśnień w tej sprawie –
sytuacja wprost przypomina dzisiejszy białoruski reżim albo reżim stanu
wojennego w Polsce – powiedział pos. Zieliński.
- Ta władza sięga bardzo daleko, posuwa się do takich
działań, które przypominają wprost lata komunistyczne, lata reżimu
komunistycznego w Polsce i czas stanu wojennego. Wówczas w ten sposób
odnoszono do obywateli, a w szczególności do kapłanów, którzy mieli
odwagę mówić prawdę (…). Trzeba zbadać okoliczności tej sprawy. Podczas
posiedzenia komisji spraw wewnętrznych natychmiast zażądamy wyjaśnień.
To jest sprawa nadzoru nad Policją ze strony szefa MSW. Tak daleko
posunięta inwigilacja to jest coś niebywałego. Jeżeli tak jest to
znaczy, że policja działa bezprawnie - powiedział poseł Jarosław Zieliński.
Nie jest to jednak odosobniony przypadek. Przypomnijmy ks.
prałat Sławomir Żarski – Administrator Ordynariatu Polowego Wojska
Polskiego za homilię wygłoszoną podczas święta niepodległości w 2010
został ukarany przez prezydenta Bronisława Komorowskiego za wygłoszoną
homilię.
Wypowiedź posła Jarosława Zielińskiego
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
32. Wracają czasy stalinowskie
Wracają czasy stalinowskie
„Wracają czasy stalinowskie, w innej oprawie ale metody są te same” – powiedział prof. Piotr Jaroszyński. Odniósł się w ten sposób do interwencji policji ws. homilii ks. Tomasza Duszkiewicza.
W czasie kazania ks. Tomasz Duszkiewicz, wikariusz parafii św. Jana Chrzciciela w Sadownem w diecezji drohiczyńskiej mówił
o grzechach popełnianych w Ojczyźnie. Nawiązał m.in do katastrofy
smoleńskiej i inwigilacji przez policję uczestników Marszu „Obudź się
Polsko”.
Prof. Piotr Jaroszyński, Kierownik Katedry Filozofii Kultury KUL JPII
i wykładowca WSKSiM powiedział, że celem działań służ jest
zastraszanie.
- Pierwsze wrażenie po usłyszeniu tej
wiadomości jest takie, że wracają czasy stalinowskie, oczywiście w innej
oprawie, ale metody są te same, a głównym celem jest zastraszanie.
Może wydawać się prawdopodobne żeby policja miała czelność się tak
zachowywać i żądać od księdza publicznego odwoływania słów zwłaszcza
jeśli są to słowa które zawierają prawdę. Sprawy tej nie można zostawić
bez żadnego komentarza, ale również bez okazania solidarności z kapłanem
prześladowanym przez lokalną policję – powiedział prof. Piotr Jaroszyński.
Działania policji – jak mówi prof. Piotr Jaroszyński – wpisują się w znacznie szerszy kontekst.
- Działania policji jako instytucji, która jest zorganizowana
hierarchicznie są wynikiem większej koncepcji planu obecnego rządu, czy
nawet międzynarodowego układu, którego celem jest likwidacja obecności
Kościoła katolickiego w życiu publicznym w Polsce. W związku z tym
funkcjonariusze niższych szczebli mają zielone światło do tego, żeby
prześladować Kościół i księży – dodaje prof. Piotr Jaroszyński.
Wypowiedź prof. Piotra Jaroszyńskiego:
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
33. Prof. Janusz Ostoja Zagórski
Rektor UKW w Bydgoszczy kazał zdjąć krzyże. "To godło jest wspólne, nie krzyż"
Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy ściągnięto krzyże. Zdecydował o tym
rektor. - W państwowej uczelni świeckiej powinno być eksponowane godło
państwowe, bo jest wspólnym symbolem dla wszystkich. A krzyż nie musi -
uzasadnia.
Prof. Janusz Ostoja
Zagórski zaczął swoje urzędowanie we wrześniu. I dziarsko zabrał się za
wprowadzanie nowych porządków. Nakazał zdjąć krzyż wiszący w sali senatu
i własnym gabinecie. Sprawę opisuje "Gazeta Pomorska".
Jak podaje gazeta, nieoficjalnie wiadomo, że rektor nie zgodził się
też, by profesorowie poszli na mszę inaugurującą rok akademicki w
togach. Bez nich - jak najbardziej.
Piotr Kwiatkowski, rzecznik uczelni, po konsultacji z rektorem, wyjaśnia "GP", że bydgoski uniwersytet
jest państwową uczelnią świecką. - Konkretny krzyż może być
odzwierciedleniem poglądów tylko części studentów, pracowników i gości.
Inna część może przecież mieć poglądy związane z innym kształtem krzyża -
przekazuje. - W państwowej uczelni świeckiej powinno być eksponowane
godło państwowe. Jest ono wspólnym symbolem dla wszystkich. Jest zatem
tym znakiem, który łączy.
Trybunał
Praw Człowieka w 2009 roku wydał wyrok, w którym była mowa o tym, że
obecność krzyża w salach wykładowych i klasach narusza wolność sumienia i
wyznania. Po apelacji Włoch wyrok zmieniono - sędziowie uznali, że
krzyże mogą wisieć w salach, jeśli taka jest wola danego kraju.
Kolega Geremka?
Janusz Zygmunt Ostoja-Zagórski (ur. 11 września 1943 w Krakowie) – polski archeolog, profesor nauk humanistycznych, od 2012 rektor Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego.
W 1967 ukończył studia na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Stopień naukowy doktora w 1967 i doktora habilitowanego w 1974 (na podstawie rozprawy Przemiany osadnicze, demograficzne i gospodarcze w okresie halsztackim na Pomorzu) uzyskiwał w Polskiej Akademii Nauk. W 1994 otrzymał tytuł profesora nauk humanistycznych. Dwukrotnie był stypendystą Fundacji im. Aleksandra von Humboldta.
Od 1967 związany z poznańskim oddziałem Instytutu Archeologii i Etnologii PAN,
gdzie doszedł do stanowiska profesora zwyczajnego (od 2004 na urlopie
bezpłatnym). W 1995 został wykładowcą Wyższej Szkoły Pedagogicznej w
Bydgoszczy, przekształcanej następnie w Akademię Bydgoską i Uniwersytet
Kazimierza Wielkiego. W 1995 został kierownikiem Katedry Archeologii i
Cywilizacji Starożytnych, w latach 2002–2006 pełnił funkcję dyrektora
Instytutu Historii. Od 2006 przez dwie kadencje zajmował stanowisko
prorektora ds. nauki i współpracy z zagranicą. W 2012 został wybrany na
urząd rektora tego uniwersytetu.
Specjalizuje się w zagadnieniach z zakresu archeologii pradziejowej Europy oraz metodologii archeologii. Prowadził badania m.in. nad przemianami gospodarczymi w Europie w epoce brązu. Jest autorem publikacji naukowych z zakresu archeologii, w tym dziesięciu pozycji książkowych.
W 2000, za wybitne zasługi w pracy dydaktyczno-wychowawczej, za osiągnięcia w działalności naukowej, odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski[1].
W programie wyborczym nie napisał, że będzie zdejmował krzyże.
Program wyborczy
Nauka w Polsce podlega kolejnym reformom.
Ich skutki nie są tak naprawdę do końca przewidywalne. Cele tych reform
zakładają poprawę poziomu badań. Praca uczonego staje się przeliczalna
na określone punkty, definiowalna przez ramy usztywniające relację
między poznającym i poznawanym, powodujące, że w nauce jest coraz mniej
miejsca na zaciekawienie i chęć poznania, a coraz więcej kalkulacji,
wyrachowania i dokumentów do wypełnienia.
Jednakże Uniwersytet nie lubi rewolucji. W tak
dużej instytucji, o takim charakterze jak uczelnia, zmiany (nawet mimo
potrzeby przyspieszenia w niektórych dziedzinach) trzeba wprowadzać
stopniowo, ewolucyjnie.
Muszą być nowe pomysły na dydaktykę, na
prowadzenie zajęć, na badania naukowe, wdrażanie wyników badań do
gospodarki, do systemu społeczno-kulturowego. Musi być wreszcie nowa
jakość w relacjach ze społeczeństwem. To jest właśnie pole do
innowacyjności. Tu dopiero rodzić się będą konkretne pomysły na
wprowadzenie zmian, proponowane przez studentów, pracowników, w tym
również i rektora uczelni. Te nowe idee muszą być akceptowane przez
społeczność szeroko rozumianą, a więc nie tylko przez pracowników
naukowo-dydaktycznych, ale także studentów i pracowników administracji.
Dla mnie osobiście te trzy segmenty akademickiej społeczności są
równoważne, a bez harmonijnego ich współdziałania nie wyobrażam sobie
prawidłowego funkcjonowania uczelni. Dlatego w moim programie wyborczym
chciałbym odnieść się do każdego z tych segmentów.
Pracownicy naukowo-dydaktyczni
Maksyma każdego nauczyciela akademickiego,
niezależnie od tego czy jest to asystent, adiunkt czy profesor, winna
zawierać się w słowach “badaj i kształć”. Tymczasem procesy umasowienia
i urynkowienia szkolnictwa wyższego spowodowały zanik wspólnotowości
profesorów i studentów, zdeformowały sens funkcjonowania uniwersytetu.
Chciałbym zatem zmierzać do podwyższenia
jakości dydaktyki poprzez wykazanie, iż samo przekazywanie wiedzy już
nie wystarcza, aby należycie wykonywać obowiązki dydaktyczne. Dążyć
zatem należy do kreowania właściwych relacji pomiędzy uczestnikami
procesu kształcenia, do pobudzania u studentów zdolności do bycia
aktywnym, kreatywnym i innowacyjnym. To pozwoli nam na uzyskanie jak
najwyższego poziomu kształcenia. Jeżeli zatem chcemy awansować do grupy
renomowanych uniwersytetów, musimy zadbać o sprawne funkcjonowanie
wszystkich obszarów działań naszej uczelni, a więc o badania naukowe,
kształcenie oraz zarządzanie infrastrukturą UKW. Wówczas uda nam się
stworzyć właściwe warunki rozwoju dla naszych studentów.
W celu realizacji tych zamierzeń konieczne jest:
badania naukowe (poprzez dodatkowe wynagrodzenia, zmniejszanie wymiaru
obowiązującego pensum dydaktycznego, a także inne formy pomocy);
Studenci i doktoranci
Moim celem jest dążenie do powszechnego w skali
całej uczelni traktowania studentów w sposób podmiotowy. Mam tu na myśli
zwłaszcza czynny udział studentów w procesach decyzyjnych w zakresie
kształtowania programów zajęć dydaktycznych, ustalaniu wielkości grup
ćwiczeniowych i konwersatoryjnych, w dyskusjach na temat zmian siedzib
poszczególnych dziekanatów, instytutów i katedr.
Krokami do realizacji tych zamierzeń są niewątpliwie takie działania jak:
utworzenie tzw. “Strefy Studenta” — przestrzeni dla studentów — miejsca
spotkań, umożliwiającego przyjemne spędzanie czasu między zajęciami;
wyodrębnienie przestrzeni do nauki i odpoczynku, np. w Atrium w budynku
przy ulicy Chodkiewicza oraz w Ogrodzie Botanicznym;
wszystkich obiektach UKW; rozbudowa bufetów dla studentów w budynkach
UKW przy ul. Grabowej, Jagiellońskiej, Mińskiej, Przemysłowej, Staffa;
finansowych, do angażowania doktorantów w projekty badawcze realizowane
w naszej uczelni.
Administracja
Zmiana w sposobie postrzegania pracowników
administracji i traktowanie pracowników tej grupy jako pełnoprawnych
członków wspólnoty akademickiej.
W tym celu należy podjąć następujące działania:
Organizacja i rozwój uczelni
Moim celem będzie kontynuowanie strategii
rozwoju uczelni opracowanej przez ustępujące władze
rektorsko-dziekańskie oraz dążenie w miarę możliwości do realizacji
planów inwestycyjnych UKW.
Nacisk szczególny zamierzam położyć na:
zmierzające do pozyskania studentów zagranicznych oraz tworzenie
sylabusów w języku angielskim;
potencjału uczelni do wypełniania zadań związanych z kulturotwórczą rolą
Uniwersytetu.
http://www.ostoja-zagorski.ukw.edu.pl/
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
34. Zdemontują krzyż na
Zdemontują krzyż na Rysach
Tatrzański Park Narodowy zapowiada przeniesienie krzyża do kaplicy na Wiktorówkach
Nikt o postawieniu krzyża nas nie informował. Polskie Tatry nie są
miejscem do stawiania jakichkolwiek symboli, mamy już krzyż na Giewoncie
- mówi
Szymon Ziobrowski, kierownik działu udostępniania w TPN. Podobna
sytuacja miała miejsce dwa lata temu, gdy na wierzchołku najwyższej góry
w Polsce, nieznana osoba zamontowała niewielki, metalowy krzyż i
tablicę upamiętniającą rocznicę powstania TOPR. Krzyż został
zdemontowany i przeniesiony przez pracowników TPN do sanktuarium na
Wiktorówkach, w pobliżu Rusinowej Polany.
Po polskiej stronie Tatr krzyże stoją między innymi na Giewoncie, Grzesiu i przy Czarnym Stawie pod Rysami.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
35. w rozmowie z Stalowka.NET
w rozmowie z Stalowka.NET Czesław Krzysztof Obara, równocześnie dziękując prezydentowi Stalowej Woli, że przeciwstawił się samowoli budowlanej, dając bardzo dobry przykład jak powinien przedstawiciel społeczeństwa, miasta postępować w takich sytuacjach. Jak mówił Obara był gotowy przenieść krzyż za darmo. Taką propozycję składał wielokrotnie zarówno stronie kościelnej jak i urzędnikom.
Na posiedzeniu nie byli obecni przedstawiciele prokuratury ani strony kościelnej. Sędzia argumentowała, że wolą Czesława Krzysztofa Obary nie była ani kradzież, ani obraza uczuć religijnych. Była to wola jego jako mieszkańca, aby krzyż, symbol wiary został godnie przeniesiony do parafii, kończąc tym samym trwający wiele lat spór.
Postanowienie sądu nie jest prawomocne. W ciągu siedmiu dni może się od niego odwołać zarówno Prokuratura jak i Czesław Krzysztof Obara, choć jak zapowiedział stalowowolanin nie ma zamiaru dłużej "ciągnąć tego cyrku".
To jednak nie koniec. W toku są kolejne postępowania. Pod koniec listopada bieżącego roku sąd pochyli się nad zażaleniem Czesława Krzysztofa Obary o odmowie wszczęcia dochodzenia w sprawie obrazy uczuć religijnych, których dopuścić się miał proboszcz parafii pw. Opatrzności Bożej.
Stalowowolanin dopatrzył się, że akta przekazane w tej sprawie przez Prokuraturę Rejonową są niekompletne: brakuje w nich wniosku i zażalenia. - "Ja na szczęście wszystkie dokumenty posiadam z potwierdzeniem, że wpłynęły. Zobaczymy, czy do rozprawy teczka zgrubieje" - stwierdził Obara.
http://www.stalowka.net/wiadomosci.php?dx=9580
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
36. PE o dyskryminacji
PE o dyskryminacji chrześcijan
http://www.naszdziennik.pl/wiara/15634,pe-o-dyskryminacji-chrzescijan.html
Wtorek, 20 listopada 2012 (17:54)
Eurodeputowani przyjrzą się wolności religijnej i sytuacji chrześcijan.
Parlament Europejski zajmie się w poniedziałek kwestią dyskryminacji chrześcijan. Spotkaniu zainicjowanemu przez Stolicę Apostolską przewodniczył będzie ks. kard. Peter Turkson, przewodniczący Papieskiej Rady Iusticia et Pax.
Konferencja poświęcona będzie kwestii wolności religijnej, współczesnych prześladowań i dyskryminacji chrześcijan w Europie.
- Jest to bardzo ważne spotkanie, gdyż jest ono poświęcone kwestii bardzo newralgicznej, a mianowicie: wolność religijna i chrześcijanie. Chodzi o to, że dzisiaj wiele osób nie dopuszcza myśli, że chrześcijanie są dyskryminowani w Europie. Bardzo wyraźny jest natomiast przekaz wizyty ks. kard. Turksona w Strasburgu, że chrześcijanie podlegają dziś w Europie dyskryminacji – powiedział Dariusz Sobków, były ambasador tytularny przy UE.
Według niego, dyskryminacja chrześcijan w Europie jest również kwestią, która w tej chwili domaga się informacji na szczeblu międzynarodowym, informacji dla korpusu dyplomatycznego, „dlatego że te przypadki łamania praw chrześcijan, tym samym praw człowieka w Europie są niestety zbyt liczne”.
- Wymaga to przekazu międzynarodowego – stwierdził Sobków.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
37. kolejna profanacja
Otwock: Ktoś ukradł rzeźby z kapliczek i zniszczył drogę krzyżową
Wielkie
oburzenie w Otwocku pod Warszawą. Ktoś zdewastował znajdującą się wokół
jednego z kościołów drogę krzyżową, kradnąc z kapliczek metalowe ... czytaj »
Otwocku. Zniszczoną drogę krzyżową znajdującą się wokół kościoła
zauważyli kilka dni temu wierni, którzy przyszli na mszę. Od razu
powiadomili proboszcza i policję. Jak się okazało, nieznany sprawca lub
sprawcy pozrywali z drzew część kapliczek. Poza tym tylko na kilku z
nich zachowały się pojedyncze elementy metalowych płaskorzeźb. Z
większości stacji figurki świętych ukradziono.
Policjanci wciąż szukają przestępców, którzy zdewastowali drogę
krzyżową. Proszą mieszkańców o pomoc w ustaleniu sprawców. – Niestety,
na podstawie zabezpieczonych śladów nie da się ustalić, kto mógł tego
dokonać. Nie wiadomo nawet, czy sprawca był jeden, czy też było ich
kilku – mówi Onetowi starszy aspirant Maciej Piotrowski z Komendy
Powiatowej Policji w Otwocku. – Na tym etapie zakładamy, że mogła to być
zwykła kradzież, której dokonali tzw. złomiarze i teraz mogą próbować
chcieć sprzedać metalowe figurki na złom, ale też nie wykluczamy, że
mógł to być akt wandalizmu o podłożu religijnym – dodaje funkcjonariusz.
Jeżeli ktokolwiek widział przestępcę lub przestępców albo posiada
jakąkolwiek informację o tym zdarzeniu, jest proszony o kontakt osobisty
z policją lub telefoniczny pod nr (22) 779 40 91, 112 lub 997.
Mundurowi zapewniają, że każda informacja może pomóc w ujęciu sprawców.
Funkcjonariusze zapewniają anonimowość.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
38. "Nie pozwolimy, by nienawiść
"Nie pozwolimy, by nienawiść wobec chrześcijaństwa była bezkarna!"
„Stanowcze słowa: ‘nie pozwolimy’, aby język nienawiści wobec
wiary chrześcijańskiej był obecny i bezkarny w naszym mieście i naszej
ojczyźnie” – oświadczył w specjalnym komunikacie abp Wacław Depo, po tym
jak w nocy z 24 na 25 listopada zostały podpalone drzwi kościoła
rektorackiego na Cmentarzu Kule w Częstochowie.
Henryk Przondziono/GN
Abp Wacław Depo
Hierarcha wezwał swoich diecezjan do odmawiania prywatnego egzorcyzmu „Św. Michale Archaniele” - w odpowiedzi na ten bolesny akt ateizmu i niewiary. Dzięki sprawnej interwencji straży pożarnej udało się szybko opanować pożar.
W podziemiach kościoła pw. Zmartwychwstania Pańskiego w Tajemnicy Emaus
w Częstochowie na Cmentarzu Kule spoczywają doczesne szczątki biskupów
pomocniczych archidiecezji częstochowskiej: bp. Tadeusza Szwagrzyka, bp.
Franciszka Musiela i bp. Miłosława Kołodziejczyka.
Cmentarz Kule to nekropolia otwarta w 1882 r. Zachowało się tu ok.
tysiąc nagrobków sprzed 1939 r., w tym sto z końca XIX wieku, a także
kilkadziesiąt zabytkowych grobów, m.in. Władysława Biegańskiego.
Poniżej publikujemy komunikat metropolity częstochowskiego:
Bracia i Siostry w Chrystusie, Jedynym Odkupicielu Człowieka!
Różne są imiona i znaki niewiary – poczynając od słownych deklaracji
apostazji poprzez obrazowe bilbordy aż do aktów agresji. Wobec
ostatniego zdarzenia, jakim było podpalenie w nocy z 24 na 25 listopada
br. drzwi Kościoła rektorackiego p. w. Zmartwychwstania Pańskiego w
Tajemnicy Emaus w Częstochowie na Cmentarzu „Kule”, gdzie w podziemiach
spoczywają doczesne szczątki księży biskupów pomocniczych, pragniemy
wypowiedzieć stanowcze słowa: „nie pozwolimy”, aby język nienawiści
wobec wiary chrześcijańskiej był obecny i bezkarny w naszym mieście i
naszej ojczyźnie. W odpowiedzi na ten bolesny akt ateizmu i niewiary w
życie wieczne, modlimy się słowami: Święty Michale Archaniele, wspomagaj
nas w walce, a przeciw niegodziwości i zasadzkom złego ducha bądź naszą
obroną. Oby go Bóg pogromić raczył, pokornie o to prosimy, a Ty, Wodzu niebieskich zastępów, szatana i inne duchy złe, które na zgubę dusz ludzkich po tym świecie krążą, mocą Bożą strąć do piekła. Amen.
Na wierność łasce chrztu z serca błogosławię
Abp Wacław Depo
Arcybiskup Metropolita Częstochowski
Częstochowa, 26 listopada 2012 r.
Ps.: Straży pożarnej z serca dziękuję za szybką interwencję.
Komunikat duszpasterski metropolity częstochowskiego ma zostać
odczytany ramach ogłoszeń parafialnych we wszystkich kościołach i
kaplicach w najbliższą niedzielę, 2 grudnia.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
39. kolejna agresja na przedmiot kultu, a prokuratura milczy
58-letni mężczyzna usiłował w niedzielę rano zniszczyć cudowny obraz Matki Bożej na Jasnej Górze w Częstochowie. Został w porę powstrzymany przez straż jasnogórską.
- Strażnicy zareagowali natychmiast, powstrzymali mężczyznę, a potem oddali w ręce policji - podinspektor Joanna Lazar z częstochowskiej policji.
Na razie nie wiadomo, jakie motywy mogły mężczyzną kierować. Ustalono już, że pochodzi z województwa dolnośląskiego. Jest przesłuchiwany przez policję.
- Chcemy się dowiedzieć, kiedy przyjechał, co dokładnie chciał zrobić i w jaki sposób - dodała Lazar.
http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/slask/58-latek-usilowal-zniszczyc-c...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
40. komentarze dziczy z Gazety Wyborczej
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,13017480,58_latek_probow...
abies
godzinę temu
Oceniono 216 razy 160
A jakby chciał uszkodzić Damę z Łasiczką? Takie rzeczy powinny być rozstrzygane z powodu uszkodzenia własności/uszkodzenia zabytków/dzieł sztuki, a nie obrazy uczuć religijnych.
Pokaż odpowiedzi (5)
Odpowiedz
podhoretz
godzinę temu
Oceniono 174 razy 138
Koleś nie zostanie ukarany za to, że mógł zniszczyć zabytek klasy 0, tylko za obrazę uczuć....co za kraj.
Pokaż odpowiedzi (3)
Odpowiedz
bioder65
godzinę temu
Oceniono 139 razy 75
Idiota.Obraz nie jest niczemu winny.To tylko obraz.Winni są warchoły w sukienkach i to ich trzeba odseparować od publicznej kasy.
Pokaż odpowiedzi (2)
Odpowiedz
nololob
godzinę temu
Oceniono 135 razy 67
'Obrazowi nic się nie stało. Jest cały, nieuszkodzony'
'Najpewniej 58-latkowi zostanie przedstawiony zarzut "znieważenia uczuć religijnych"'
A to obrazy mają uczucia?
Pokaż odpowiedzi (4)
Odpowiedz
batura3
godzinę temu
Oceniono 120 razy 58
Panie p ośle Macierewicz - my, prawdziwi :):):) Polacy katolicy żądamy międzynarodowej komisji sledczej!!!!!!!!!!!!
Odpowiedz
sven731
godzinę temu
Oceniono 76 razy 52
ALBO : z powodu wielkigo antysemityzmi w Polsce portret Zaydowki mu sie nie spodobal,
ALBO : zrozumial, ze : "Nie wolno ci mieć innych bogów oprócz Mnie. Nie wolno ci zrobić sobie figury, żadnego wyobrażenia tego, co jest w niebie na górze, ani tego, co jest na ziemi w dole, ani tego, co jest w wodzie poniżej lądu. Nie wolno ci oddawać im pokłonów i nie wolno ci im służyć, bo Jam twój Bóg, jestem Bogiem żądającym wyłączności, który [wymierza] karę [za] grzech ojców [buntowniczym] synom do trzeciego i czwartego pokolenia, tym, którzy Mnie nienawidzą, a tym, którzy Mnie kochają i przestrzegają Moich przykazań, wyświadczam dobro przez tysiące [pokoleń]. Widać chłop czytał "dekalog".
Pokaż odpowiedzi (1)
Odpowiedz
ewa1009
godzinę temu
Oceniono 134 razy 46
No coś tak czuję, że Kościół skrzętnie to wykorzysta. Od razu pojawią się głosy, że to przez lewicę, a przede wszystkim brak religii na maturze. A Jasna Góra? Jasna Góra zacznie zbierać kasę na ...zwiększenie ochrony obrazu. Tak czy siak, kler na maksa pojedzie na tym przypadku chorego najpewniej człowieka, aby znowu coś dla siebie ugrać....
Pokaż odpowiedzi (8)
Odpowiedz
dzikowy
pół godziny temu
Oceniono 35 razy 21
700 lat temu przybył. Na nóżkach. Na początku był ikoną prawosławną, ale mu przeszło.
Pokaż odpowiedzi (1)
Odpowiedz
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
41. Nad szydzeniem z religii
Nad szydzeniem z religii pracują PR-owcy
Brak działania prokuratury i sądów
przeciwko językowi nienawiści kierowanemu do katolików bez wątpienia
można nazwać zezwoleniem na prześladowanie - mówi poseł PiS Andrzej
Jaworski.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
42. 28 grudnia 2012 o godz. 9.00 w sali nr 7
Sądu Rejonowego w Stalowej Woli II Wydział Karny, ul. ks. Popiełuszki 16 odbędzie się posiedzenie w sprawie zażalenia Stowarzyszenia na postanowienie prokuratury o odmowie wszczęcia dochodzenia w sprawie .
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
43. Komisja Europejska wycofuje
Komisja
Europejska wycofuje się z obrony Adama Darskiego “Nergala”. KE
przyznaje, że sprawa bluźnierstwa leży w gestii państw członkowskich
“Komisja nie wydała oświadczenia, według którego obrona Biblii byłaby
niezgodna z wartościami Unii, ani nie starała się nigdy wywierać presji
na niezawisły polski sąd”.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
44. Ks. Sochoń o nagrodzie
Ks.
Sochoń o nagrodzie Nowickiej: Moda na ateizm dotarła do Polski.
"Garstka ludzi chce narzucić przytłaczającej większości sposoby
postępowania"
"Na Zachodzie ta fala liberalizmu i ateizmu raczej opada, a do Polski
właśnie dociera. Trzeba ją przeczekać, dając świadectwo. A jeśli okaże
się, że to nie wystarczy - przeciwstawiać się kategorycznie próbom
odebrania praw i wolności".
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
45. Znieważenie Najświętszego
Znieważenie Najświętszego Sakramentu w Czeladzi
Kilkanaście dni po bulwersującej próbie profanacji Obrazu
Matki Bożej Jasnogórskiej, w Czeladzi w Diecezji Sosnowieckiej doszło
do znieważenia Najświętszego Sakramentu.
Tuż przed świętami Bożego Narodzenia dopuszczono się po raz kolejny
do haniebnego czynu świętokradztwa. Do szpitalnej kaplicy w Czeladzi
włamano się i znieważono Najświętszy Sakrament, po czym skradziono
naczynie z tabernakulum.
„Z bólem przekazuję wiadomość o włamaniu do kaplicy szpitalnej w
Czeladzi i znieważeniu Najświętszego Sakramentu oraz kradzieży naczyń z
tabernakulum. Ten haniebny czyn tym bardziej boli, że miał miejsce tuż
przed świętami Bożego Narodzenia, a kilkanaście dni po bulwersującej
próbie znieważenia obrazu naszej Królowej, Matki Bożej Jasnogórskiej” – napisał w specjalnym liście do diecezjan ordynariusz sosnowiecki ks. bp Grzegorz Kaszak.
Pasterz Sosnowiecki w liście akcentuje także, że każde targnięcie się
na Boga ukrytego pod postaciami chleba i wina oznacza upadek człowieka.
Kto nie ma szacunku dla Boga, który jest Miłością, ten nie uszanuje
żadnej innej wartości – napisał ks. bp.
Jednocześnie poinformował, że w kaplicy szpitalnej w Czeladzi zostaną
odprawione specjalne obrzędy pokutne za zniewagę Boga wyrządzoną na tym
miejscu.
Ponadto zarządził, żeby w niedzielę 30 grudnia br., w święto Świętej
Rodziny, we wszystkich parafiach po każdej Mszy świętej odśpiewano
suplikacje przed wystawionym Najświętszym Sakramentem.
Jak powiedział ks. Mariusz Karaś, Kanclerz Kurii Diecezjalnej –
Diecezji Sosnowieckiej po raz kolejny ktoś podniósł rękę na najwyższą
świętość dla chrześcijan – Najświętszy Sakrament. Musimy wynagrodzić ten
czyn Panu Bogu m.in. poprzez modlitwę.
– Oprócz modlitwy ekspiacyjnej, wynagradzającej znieważonemu
Bogu jest ważne to co biskup zawarł, a mianowicie taka myśl że takie
wydarzenie, kiedy ktoś podnosi rękę na Boga powinno nas mobilizować do
tego, aby stawać w obronie wiary. Myślę, że te słowa są nader aktualne i
w kontekścieprzeżywanego w Kościele Roku Wiary, ale również w
kontekście tego co dzieje się obecnie w Polsce – zaznaczył ks. Mariusz Karaś, Kanclerz Kurii Diecezjalnej – Diecezji Sosnowieckiej.
RIRM
SŁOWO KS. BISKUPA GRZEGORZA KASZAKA PO ZNIEWAŻENIU NAJŚWIĘTSZEGO SAKRAMENTU W CZELADZI. Czytaj
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
46. Zniszczona szopka w Zgierzu!
Zniszczona szopka w Zgierzu! Rozbite Dzieciątko, nie ma Matki Bożej [ZDJĘCIA]
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
47. Z wielkim smutkiem spoglądamy
Z wielkim smutkiem spoglądamy na to co się stało – podkreśla ks. Mirosław Stróżka, proboszcz parafii św. Katarzyny w Zgierzu.
Jednocześnie dodaje, że w najbliższą niedzielę 30 grudnia o godz. 17.00 w kościele św. Katarzyny w Zgierzu sprawowane będzie nabożeństwo ekspiacyjne:
-Postanowiliśmy zorganizować w niedzielę o godzinie 17:00 nabożeństwo ekspiacyjne, wynagradzające za zbezczeszczenie symboli religijnych. Nabożeństwu przewodniczył będzie ks. abp. Marek Jędraszewski. Następnie będzie część eucharystyczna przed najświętszym sakramentem, a następnie uroczysta intronizacja dzieciątka Jezus. Poświęcenie i błogosławieństwo dla wszystkich figurek dzieciątka Jezus, z którymi ludzie przyjdą na to nabożeństwo, o to są proszeni – powiedział ks. Mirosław Stróżka.
Ksiądz zwraca uwagę, że dewastacja szopki wpisuje się w szerszy kontekst – dyskryminacje chrześcijan:
-To jest efekt nagonki, różnych – wiadomo jakich partii, które sieją wrogość nie tylko wobec Kościoła, ale wobec religii, szczególnie chrześcijańskiej, wobec tradycji chrześcijańskiej. To jest trend europejski. Słyszymy, że w innych miejscowościach też miały miejsce tego rodzaju profanacje tego, co jest dla nas takie drogie i bliskie szczególnie w okresie Bożego Narodzenia, czyli szopka – powiedział ks. Mirosław Stróżka.
http://www.radiomaryja.pl/kosciol/nabozenstwo-ekspiacyjne-w-zgierzu/
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
48. Narastają prześladowania
Narastają prześladowania chrześcijan w świecie
25 grudnia na północy Nigerii, uzbrojeni napastnicy
zaatakowali wiernych podczas pasterki i podpalili kościół; zginęło sześć
osób.
Z kolei w pobliżu Dżakarty ok. 200 indonezyjskich muzułmanów
obrzuciło zgniłymi jajami chrześcijan świętujących Boże Narodzenie,
którzy zbierali się przed nabożeństwem.
Według organizacji śledzących prześladowania z powodów religijnych, na 10 przypadków prześladowań aż osiem dotyczy chrześcijan.
W wyniku prześladowania na świecie cierpi około 100 mln wyznawców
Chrystusa. W okresie Świąt te ataki nasilają się jeszcze bardziej – mówi
dr. Tomasz Korczyński z Międzynarodowego Dzieła Chrześcijańskiego Open
Doors.
– W okresie świąt Bożego Narodzenia prześladowania chrześcijan w
świecie narastają. Trzeba sobie uzmysłowić, że kiedy będziemy siadać do
syto zastawionych stołów niestety w wielu miejscach na świecie, w ponad
50 krajach będą dokonywane ataki na wyznawców Jezusa. Najczęściej
dochodzi do prześladowań w krajach islamu, buddyzmu ale i komunizmu – powiedział dr. Tomasz Korczyński.
Najgorsza sytuacja chrześcijan ma miejsce w Korei Północnej,
Afganistanie, Arabii Saudyjskiej oraz w Iranie, ale do ataków na
wyznawców Chrystusa, na wartości chrześcijańskie czy instytucje
kościelne dochodzi także w Europie i Stanach Zjednoczonych – dodaje dr
Tomasz Korczyński.
– Dochodzi do tego, że mniejszość agresywna czy to mniejszość
seksualna doprowadza do odwrócenia stanu rzeczy. Mniejszość zaczyna
zarządzać większością, atakując jej wartości chrześcijańskie, żeby tylko
wymuszać presję na przyznanie dzieci osobom tej samej płci, pokój czy
też zagwarantowanie wolności każdemu człowiekowi to nie jest status quo.
O to toczy się walka, trzeba mieć na uwadze tego człowieka najsłabszego
jako tego nienarodzonego i tego starszego na którym przeprowadza się
eutanazje – zaznaczył dr. Korczyński.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
49. "Propagowanie
"Propagowanie
antychrześcijańskich postaw i zachowań – walka z krzyżem w przestrzeni
publicznej – w naszym przekonaniu doprowadziło do tego haniebnego czynu"
"Solidarność": "Profanacja Jasnogórskiego Wizerunku Matki Bożej
obraziła nie tylko ludzi wierzących, ale także tych wszystkich, dla
których Jasna Góra jest wciąż symbolem wolności ducha polskiego Narodu."
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
50. z donosu GW PROKURATOR I SĄD
25-latek i 36-latka staną przed sądem oskarżeni ws. działalności sklepiku kibiców klubu Widzew w Łodzi. Sprzedawano w nim m.in. koszulki i szaliki z antysemickimi i wulgarnymi hasłami. Para usłyszała zarzuty m.in. znieważania osób z powodu ich przynależności wyznaniowej.
25-letniemu sprzedawcy Sebastianowi P. oraz 36-letniej Magdalenie B., pełnomocniczce właściciela sklepu, grozi do trzech lat więzienia. - Akt oskarżenia w tej sprawie trafił do Sądu Rejonowego dla Łodzi Widzewa - powiedział rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej Krzysztof Kopania.
W kwietniu łódzka "Gazeta Wyborcza" napisała, że kilkadziesiąt metrów od stadionu łódzkiego Widzewa, obok oficjalnego klubowego sklepu, kibice sprzedają we własnym sklepiku koszulki i szaliki z hasłami nawołującymi do nienawiści wobec ŁKS i Legii Warszawa. Na ścianach miały wisieć m.in. szaliki z hasłami "Łowcy pejsów", a lokal zdobić naklejki z antysemickimi hasłami: "Widzewski teren, Żydom wstęp wzbroniony" i "Anty Jude".
Szaliki, spodenki i zapalniczki z antysemickimi treściami
Sprawą zajęły się policja i Prokuratura Rejonowa Łódź-Widzew. Policjanci znaleźli w sklepie różne akcesoria kibicowskie, w tym koszulki, szaliki, spodenki czy zapalniczki zawierające treści o charakterze antysemickim, a także logo innych klubów piłkarskich.
Zatrzymano wówczas sprzedawcę Sebastiana P. oraz Magdalenę B., upoważnioną przez właściciela do prowadzenia sklepu. Oboje usłyszeli zarzuty posiadania i prezentowania w celu rozpowszechniania przedmiotów zawierających treści nawołujące do nienawiści na tle różnic wyznaniowych i tym samym znieważenia grupy osób ze względu na ich przynależność wyznaniową. Sebastian P. usłyszał również zarzut produkowania tego typu rzeczy.
http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,102433,13116774,Pracownicy_sklepu_przed_sade...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
51. Przebłaganie za profanację
Przebłaganie za profanację Cudownego Obrazu
Ulicami Słupska przejdzie dziś Marsz Przebłagalny za
profanację Obrazu Matki Bożej Częstochowskiej. Głos w tej sprawie zabrał
także Ryszard Żukowski, Przewodniczący Kultury Narodowej Rady Miasta
Ostrołęki.
Marsz Przebłagalny za znieważenie wizerunku Matki Bożej
Częstochowskiej przejdzie dziś ulicami Słupska. Rozpocznie się on o
godz. 17:00 przy ul. Szymanowskiego. Zakończy go Msza Święta w kościele
pw. św. Jacka.
Natomiast podczas XXXVI Sesji Rady Miasta Ostrołęki Ryszard Żukowski,
Rady Miasta Ostrołęki, Przewodniczący Komisji Kultury Narodowej i
Promocji wygłosił oświadczenie w związku z profanacją dokonaną na Jasnej
Górze w dniu 9 grudnia 2012 r.
OŚWIADCZENIE
wygłoszone w czasie XXXVI Sesji Rady Miasta Ostrołęki w dniu 27 grudnia 2012 r.
Moje oświadczenie dotyczy bolesnego wydarzenia znieważenia Wizerunku
Jasnogórskiego, będzie oddaniem hołdu Królowej Polski za zniewagi,
oszczerstwa, plucia, podniesienie ręki na moją Matkę, na naszą Matkę,
Panią naszej Ojczyzny, Królową, która ze wzgórza Jasnej Góry otacza
płaszczem swej opieki cały polski naród. Jest Świętością Narodową, jest
symbolem, znakiem tego, co w historii naszej największe i
najpiękniejsze. Przed Cudownym Wizerunkiem klękali z nadzieją Polacy,
królowie polscy, konfederaci barscy, biskupi, papieże, w tym wielki
czciciel Matki Bożej Częstochowskiej Błogosławiony Jan Paweł II. O Niej
pisał Adam Mickiewicz, Juliusz Słowacki, Zygmunt Krasiński, Maria
Konopnicka, wielu innych.
Mój głos wewnętrzny noszę w sobie od 9 grudnia 2012r. i muszę go
upublicznić, nie mogę przejść obojętnie, muszę stanowczo przeciwstawić
się temu, co dzieje się w mojej Ojczyźnie. Proszę o uszanowanie tej
chwili.
Jako Polak, Ostrołęczanin, katolik, pedagog, ojciec czwórki dzieci
jestem głęboko wstrząśnięty i poruszony skandalicznym aktem profanacji
Narodowej Relikwii. To był czyn haniebny, niegodny Polaka, akt pogardy i
triumfu zła, bezprecedensowy barbarzyński akt wandalizmu, atak na
Kościół, na najgłębsze i na najświętsze wartości polskie.
Twoje Oblicze Matko, Oblicze naszej Królowej, które wyryte jest mocno
w naszych polskich sercach, zostało boleśnie sprofanowane. Znieważona
była Matka Boża, ale przede wszystkim nasz Bóg, Jezus Chrystus, który
jako Chłopiec znajduje się na sprofanowanym Obrazie, a także święta
księga Pisma Świętego, którą trzyma w lewym ręku. Nigdy żaden Polak nie
odważył się podnieść ręki na święty Jasnogórski Wizerunek.
Chcę przytoczyć historię naszych dziejów ojczystych, ażeby zrozumieć
co stało się 9 grudnia 2012r. Polska zawsze uważana była za przedmurze
chrześcijaństwa.
Cześć Matki Bożej w Polsce jest tak stara, jak dzieje samego narodu.
* Pierwsza świątynia w Gnieźnie była zbudowana pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny.
* Pierwszy utwór napisany w języku ojczystym to pieśń “Bogurodzica”.
“Bogurodzica” grzmiała nad hufcami króla Władysława Jagiełły pod
Grunwaldem, śpiewano ją pod Cecorą, Chocimiem, w drodze na Wiedeń. Tę
cudowną pieśń – pierwszy hymn polski o Madonnie, co była “Bogiem
sławiena” Jan Łaski arcybiskup gnieźnieński i prymas Polski zawarł w
swoim Statucie już na wstępie. Tekst “Bogurodzicy”, w pierwszym
drukowanym dokumencie pochodzącym z czasu rodzenia się polskiej
“prakonstytucji” Nihil Novi, zbiorze kodyfikacyjnym i jednocześnie akcie
“erekcyjnym” polskiej kultury, stał się tekstem o znaczeniu
fundamentalnym.
* Matka Boża stała się więc “Matką założycielką” państwa polskiego.
* Pełne jednak upowszechnienie i unarodowienie kultu Matki Bożej
przypada na epokę Wazów. Zanim jednak w katedrze lwowskiej padły
uroczyste słowa Jana Kazimierza, oddającego koronę polską Maryi,
Najświętsza Panna sama ogłosiła się Królową Polski.
* 5 lipca 1607 r. bł. Bartłomiejowi Salutiusowi, włoskiemu
franciszkaninowi reformacie wsławionemu darem prorockiego ducha i
objawieniami od Boga, podczas Mszy św. ukazała się Matka Boża. Dokładnie
w czasie Memento za żywych zawołał: o Polonia quantom habes Patronos!
(O Polsko! Jakże wielu masz Patronów!).
* Gdy wreszcie do Rzymu nadeszła nowina, że 5 lipca 1607 roku król
Polski odniósł zwycięstwo nad rokoszanami pod Guzowem, zmuszając
pokonanych do błagania o przebaczenie, jeszcze większą czcią otoczyli
Bogarodzicę i gorętsze modlitwy zanosili za Polskę.
* Niedługo po tym, 14 sierpnia 1608 roku, Matka Boża ukazała się
innemu włoskiemu duchownemu, Juliuszowi Mancinellemu, który czcił
świętych Polaków: św. Stanisława, biskupa krakowskiego, św. Stanisława
Kostkę, wskazując na szczególne umiłowanie Królestwa Polskiego i każąc
się tytułować Królową Polski. “Dlaczego nie nazywasz mnie Królową
Polski? Ja to królestwo bardzo umiłowałam i wielkie rzeczy dla niego
zamierzam, ponieważ osobliwą miłością do mnie płoną jego synowie. Ja
jestem Królową Polski. Jestem Matką Tego Narodu, który jest mi bardzo
drogi więc wstawiaj się do Mnie za nim i o pomyślność tej ziemi błagaj
Mnie nieustannie, a Ja będę ci zawsze, tak jak teraz miłosierną.”
* Powiedziawszy to Matka Boża jakby wyczekiwała odpowiedzi Juliusza, który wtedy wykrzyknął: – “Królowo
Polski Wniebowzięta módl się za Polskę!” “Królowo Polski, módl się za
nami, Matka Boża wielkie rzeczy dla Polaków zamierza.”
* Znowu mógł ten święty przyjaciel oznajmić już osobiście ks.
Piotrowi Skardze, współbraciom zakonnikom i królowi o ciągłej i
niepokalanej łasce Wniebowziętej Królowej Polski.
* Na pamiątkę tego wydarzenia mieszkańcy Krakowa umieścili koronę na wieży kościoła Mariackiego .
* O szczególnym miejscu Maryi w naszej narodowej religijności
ostatecznie zadecydowało następujące zdarzenie. W roku 1635 książę
Albrecht Radziwiłł, Kanclerz Wielki Księstwa Litewskiego ogłosił drukiem
książeczkę pt.: “Dyskurs nabożny z kilku słów wzięty o wysławianiu
Najświętszej Panny Bogurodzicy Maryjnej.” Treścią jej jest objawienie
jakie od Matki Bożej w Neapolu otrzymał włoski jezuita o. Juliusz
Mancinelli.
* Z kolei cystersi w Bledzewie wykonali mnóstwo obrazów Matki Bożej z
polskim Godłem na Jej piersiach. Jednym z nich jest prezent jaki
sprawili siostrom cysterkom z St. Marienstern w roku 1640. Bledzewskie
kopie, stały się zapowiedzią zwycięstwa nad Szwedami na Jasnej Górze.
* Kiedy w 1655 roku w granice Polski wdarli się Szwedzi, a opuszczony
król musiał uciekać poza granice kraju, zrozpaczeni biskupi pisali do
papieża: “Zginęliśmy, jeśli Bóg nie zlituje się nad nami”. Wtedy Ojciec Święty Aleksander VII, powołując się na objawienie o. Juliusza Mancinelli odpowiedział: “Nie,
Maryja was uratuje, to Polski Pani. Jej się poświęćcie. Jej oficjalnie
ofiarujcie. Ją Królową ogłoście, przecież sama tego chciała”.
* l kwietnia 1656 r. we Lwowie, ukląkł król Jan Kazimierz z narodem u
stóp Najświętszej Dziewicy, by Ją po raz pierwszy publicznie nazwać
wobec nieba i ziemi – Królową Polski.
* Król Jan Kazimierz, stosując się do rady papieża, 1 kwietnia 1656 r. złożył uroczysty ślub, ogłaszając Maryję Królową Polski.
* Od tej chwili Matka Boża wzięła losy naszego narodu w Swoje dłonie.
Ocaliła Polskę nie tylko od potopu szwedzkiego, lecz wiele razy
okazy-wała nam Swoją potęgę i miłosierdzie.
* Nuncjusz apostolski Pignatelli, późniejszy papież Innocenty XII powiedział do hetmana Stanisława Jabłonowskiego: “Szczęśliwe
narody, które mają taką historię, jak Polska, szczęśliwszego od was nie
widzę państwa, gdyż wam jedynym zechciała być Królową Maryja, a to jest
zaszczyt nad zaszczyty i szczęście niewymowne; obyście to tylko
zrozumieli sami”.
* Następnie król Michał Wiśniowiecki na znak zgody narodowej w
Gołębiu k/Puław i Dęblina, w 1671 r. umieścił godło naszej Ojczyzny na
bledzewskim oryginale od dawna już cudownym wizerunku Matki Bożej, potem
przeniesionym do Rokitna.
* Nasz wieszcz narodowy Zygmunt Krasiński (Rok 2012 jest Jemu
poświęcony przez Sejm RP) przestrzegał proroczo 180 lat temu: “Przyjdą
takie czasy, że będzie się popierać zepsucie obyczajów. Ze świętej
religii uczyni się straszaka, aby obrzydzić ją wszystkim szlachetnym
sercom. Podłość będzie nagradzana orderami lub zaszczytami. Lud ogłupiać
będą wódką lub innymi elementami, elity szlifami i stanowiskami, a za
głowę tych, co będą stawiać opór, wystawi się watahy, cenę, aby się
rozprawić z nimi w stosownej chwili”.
* Henryk Sienkiewicz, nasz powieściopisarz, przedstawiając potop
szwedzki pisał tak: “Dziwnie szatan jest na to miejsce zawzięty. I
dokłada wszelkich starań, aby nabożeństwu tu przeszkodzić i wiernych jak
najmniej do udziału w nim dopuścić. Bo nic tak do takiej desperacji
piekielnego dworu nie przywodzi, jak widok czci dla Tej, która głowę
węża starła”.
* Kardynał Stefan Wyszyński Prymas Polski swoje Śluby Jasnogórskie
oparł na ślubach Jana Kazimierza. W 1981r. na 2 dni przed swoją śmiercią
Prymas Polski na ręce generała Zakonu Paulinów przekazał znaczną ofiarę
na odnowę Ołtarza Ojczyzny i Kaplicy Cudownego Obrazu Matki Bożej na
Jasnej Górze, jako swój jubileuszowy dar dla Dziewicy Wspomożycielki.
Bardzo zabiegał o bezpieczeństwo Obrazu Jasnogórskiego.
* 14 sierpnia 1991 r. Papież Jan Paweł II przybył do Częstochowy na
VI Światowy Dzień Młodzieży. Wieczorem ponad milion zgromadzonych pod
Jasną Górą młodych ludzi z różnych stron świata powitało Ojca Świętego.
Przedmiotem wspólnej refleksji stały się trzy słowa powtarzane
codziennie podczas Apelu Jasnogórskiego: “Jestem – Pamiętam – Czuwam”,
aby obudzić uśpione sumienia. Później nastąpiła uroczysta intronizacja
wniesionych przez młodych ludzi: krzyża – Jestem, Biblii – Pamiętam,
Ikony Bogurodzicy – Czuwam. To wzniosłe wydarzenie uznane zostało za
zapowiedź przełomu, wielkiej przemiany, a przez katolików nazwane ciosem
wymierzonym wprost w szatana.
* 15 sierpnia 1991r. na Jasnej Górze Ojciec Święty Jan Paweł II
wygłosił następujące słowa: “Nie popadajcie w przeciętność, nie
ulegajcie dyktatom mody (nurtu), który narzuca styl życia niezgodny z
chrześcijańskim ideałami. … Nasze świadectwo niech będzie zaczynem
nowych dziejów.”
* Na przestrzeni dwóch tysięcy lat próbowali chrześcijaństwo
zniszczyć i wyplenić z życia społecznego. Z Bożą pomocą Kościół nigdy
się tym atakom nie poddał. Obraz Pani Jasnogórskiej jednoczył w okresie
zaborów, w czasie ciemnej wojny stalinizmu. Jednoczy nas i dzisiaj.
W ostatnich latach mamy do czynienia z licznymi atakami nienawiści ,
mowy nienawiści wobec Kościoła katolickiego: podpalanie świątyń,
kwestionowaniem roli Krzyża, promowanie piosenkarzy i zespołów
satanistycznych, licznymi kłamstwami mającymi zdyskredytować Kościół,
odrzucanie zasad moralnych ustanowionych przez Pana Boga, w których
celują mające monopol na kształtowanie opinii publicznej
liberalno-lewicowe środki przekazu. Dzisiaj jesteśmy naocznymi świadkami
bezpardonowego barbarzyńskiego ataku na nasze relikwie: Krzyż, Biblię,
Cudowny Obraz;
- na Krzyż – w 2010 r. na Krakowskim Przedmieściu
nastąpił wybuch nienawiści do Krzyża, montowanie krzyża z puszek po
piwie, szydzono z Krzyża i osób modlących się przy nim, odbywało się to
pod okiem władz i przy całkowitej bierności rządzących itp. Dzisiaj dąży
się do usuwania znaku Krzyża Świętego z przestrzeni publicznej, a
Ojciec Święty Jan Paweł II prosił nas w 1997 r. w Zakopanem “Brońcie
Krzyża” , “nie wstydźcie się krzyża. Starajcie się na co dzień
podejmować krzyż i odpowiadać na miłość Chrystusa. Brońcie krzyża, nie
pozwólcie, aby Imię Boże było obrażane w waszych sercach, w życiu
społecznym czy rodzinnym. …wasi przodkowie na Giewoncie wznieśli krzyż.
Ten krzyż patrzy na całą Polskę, od Tatr aż do Bałtyku, ten krzyż mówi
całej Polsce: Sursum corda! – “W górę serca!”
- na Biblię – w 2007 r. Adam Darski “Nergal”
podczas koncertu swojego zespołu podarł Biblię, nazywając ją “kłamliwą
księgą”, a Kościół katolicki “największą zbrodniczą sektą” – dotąd nie
został ukarany, ale zaproszony na salony Publicznej Telewizji Polskiej.
- na Jasnogórską Bogurodzicę – arcydzieło sztuki,
które należy do największych Skarbów Kultury Polskiej, Europejskiej,
Ogólnoludzkiej – 9 grudnia o godz. 7.45. w kaplicy Cudownego Obrazu
58-letni zamachowiec Polak sforsował ogrodzenie i wtargnął do
prezbiterium, ciskając kolejno dwa naczynia z nitroglicerynową czarną
farbą. Farba rozlała się na ołtarz. – Rozbryznęła się na obramowania
Obrazu, na berło i jabłko – insygnia królewskie naszej Matki, na różę,
serce i różaniec – wota bł. Jana Pawła II, na ołtarz, tabernakulum, na
dywany wokół ołtarza.
Dokonana profanacja wpisuje się w łańcuch agresywnych wypowiedzi i
zachowań kierowanych w stronę Kościoła, osób duchownych, wiernych
świeckich, znieważania Biblii – naszej świętej księgi, usuwania znaku
Krzyża Świętego z przestrzeni publicznej, restrykcja wobec mediów
katolickich – Radia Maryja i Telewizji Trwam, ataki na Ojca Tadeusza
Rydzyka, próby rugowania nauki religii ze szkół publicznych,
nieposzanowania miejsc szczególnej czci religijnej. W listopadzie 2012r.
pojawiły się na ulicach bezbożne, wręcz bolszewickie billboardy, które
zrównały dar wiary chrześcijańskiej z aktami zła. Codziennie i
publicznie drwi się ze swojej Ojczyzny i z jej świętości największych.
Ciągłe szerzenie wrogości w stosunku do Kościoła i wiernych, nasyłanie
policji na niepokornych księży, szyderstwa wobec księży biskupów,
stwierdzenia, iż nie należy klękać przed księżmi, zapowiedź Rządu RP o
planowanej likwidacji Funduszu Kościelnego i redukcji etatów kapelanów
wojskowych, zarząd Polskich Linii Lotniczych “LOT” próbował wprowadzić
zakaz noszenia krzyżyków i innych symboli religijnych przez załogę
pokładową statków powietrznych, Polski Związek Piłki Nożnej zamierzał
zlikwidować nasze godło narodowe na koszulkach sportowców, przed
wejściem do kaplicy sejmowej urządzane są “happeningi”, umieszczane są
napisy “złodzieje” – to wszystko ma swoje konsekwencje, stwarza się
dogodne warunki do zbrodniczych nieodpowiedzialnych działań obrażających
głęboko nas, chrześcijan, działań szargających to, co dla nas jest
świętością. Nagonka na wszystko co katolickie, co chrześcijańskie,
patriotyczne, narodowe, a więc polskie. Tych czynów dopuszczają się i
propagują osoby, które nierzadko reprezentują wysokie urzędy i
instytucje, a od których należałoby oczekiwać woli budowania dobra
wspólnego, a także postawy szacunku dla odmiennych niż własne przekonań.
Tę agresywną postawę upowszechniają niektóre media, co buduje w
społeczeństwie klimat przyzwolenia na brutalne traktowanie osób i
instytucji reprezentujących odmienne poglądy. A poseł Ruchu Palikota
Armand Ryfiński nazywa polskich biskupów “złodziejami i terrorystami”.
Dość tego!
Zło, które chciało ugodzić w duszę polskiego Narodu, pokonamy tylko
modlitewnym szturmem. Potrzebna jest więc żarliwa modlitwa przebłagalna w
naszych rodzinach, wspólnotach, w przestrzeni publicznej.
Błogosławiony Jan Paweł II mówił, że w doświadczeniu naszych polskich
dziejów Jasnogórski Obraz Maryi to wewnętrzne spoidło życia Narodu,
znak jedności Polaków, znak rozpoznawczy polskiej tożsamości i
szczególnego poczucia tożsamości narodowej. Dla Sługi Bożego ks. kard.
Stefana Wyszyńskiego Pani Jasnogórska była drogą całego jego życia i
pomocą dla przemiany moralnej życia Narodu.
Ks. bp Grzegorz Kaszak – Ordynariusz sosnowiecki ostatnio
wypowiedział te słowa: ” O tym, ile razy Pani Częstochowska nam pomagała
i ile razy wypraszała potrzebne nam łaski, świadczą chociażby zanoszone
przed Jej tron na przestrzeni wieków wota. Tym bardziej jest nam
przykro, że to właśnie od Polaka Jasnogórska Pani doznała takiej
niewdzięczności. To tragiczne wydarzenie ma głębszy wymiar i dobitnie
pokazuje, że w narodzie polskim dzieje się coś niedobrego.”
Matka Boża jako Królowa Polski – prawdziwa duchowa Przewodniczka,
Orędowniczka, Pocieszycielka, Opiekunka naszego Narodu zasługuje na
naszą największą miłość i cześć. Na Jasnej Górze zawsze czuliśmy się i
czujemy się wolni. Przez wieki czczą na kolanach Ciebie Matko
niezliczone pokolenia polskiej ziemi.
Trzeba pamiętać, że wolność bez Chrystusa prowadzi do samowoli, czego
dowodem są dwa straszliwe totalitaryzmy XX wieku: hitleryzm i komunizm.
Oba walczyły z Bogiem i oba upadły.
Dla mnie wiara jest święta. Jestem dumny z naszej wiary. Żądam więc
poszanowania praw katolików w Polsce i zaprzestania nagonki na nasze
wartości chrześcijańskie, na religię, na naszą wiarę. Trzeba postawić
tamę wielce szkodliwym i niebezpiecznym społecznie działaniom
antychrześcijańskim i równocześnie antypolskim. Chcę mocno i
zdecydowanie wyrazić sprzeciw wobec wszelkich aktów profanacji i
ośmieszania naszej wiary katolickiej, symboli i znaków religijnych,
których dokonują ludzie polityki, władzy, sztuki i mediów.
Musimy zjednoczyć się w pełnej wiary modlitwie ekspiacyjnej za ten
niegodziwy czyn – atak na Duchową Stolicę Polski. Stańmy razem przy
naszej Matce – Królowej Polski. Trzeba nam prawdziwie nawrócić się do
Boga i Jego przykazań, na świętej Ewangelii kształtować nasze serca,
postawy, działania. Odważnie stanąć w prawdzie i rycerskiej gotowości
św. Ojca Maksymiliana Marii Kolbego do obrony najwyższych świętości w
Roku Wiary, obudzenie sumień Polaków, odważne świadectwo stawania po
stronie Pana Boga i tego, co święte.
Nie może być zgody na niszczenie najważniejszych dla wszystkich
Polaków świętych symboli fundujących trwałość narodowej tożsamości i
nienaruszalności narodowych tradycji.
To moje oświadczenie niech będzie refleksją, zastanowieniem: Kim
Jestem? Dlaczego istnieję? Po co żyję?, a także przestrogą – od Boga
wyszliśmy i do Boga wracamy.
Katolicka Polsko, obudź się!
Błagajmy Matkę Bożą, aby odwróciła od Polski klęski, wszelkie zło,
aby dodała nam siłę do walki ze złem coraz bardziej obecnym w
codzienności Polaków. Walczmy o swoje prawa i ich respektowanie zapisane
w Konstytucji RP i w innych przepisach prawa krajowego i
międzynarodowego.
BÓG, HONOR, OJCZYZNA pozostaną dla nas zawsze najwyższymi wartościami, których nie pozwolimy sobie odebrać.
Na Jasną Górę przybywa coraz więcej pielgrzymek w intencjach
przebłagalno-wynagradzających, a w kościołach odprawiane są nabożeństwa
ekspiacyjne.
W Roku Wiary musimy odważnie stanąć w obronie wiary i świętości.
Maryjo Królowo Polski. Jestem. Pamiętam. Czuwam.
Boże błogosław Polsce. Boże błogosław naszej Ostrołęce.
Ryszard Żukowski
Radny Rady Miasta Ostrołęki
Przewodniczący Komisji Kultury Narodowej i Promocji
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
52. To kolejna już w ostatnim
To kolejna już w ostatnim czasie profanacja chrześcijańskiego symbolu w Polsce.
9 grudnia 58-letni mężczyzna rzucił farbą w wizerunek Jasnogórskiej Pani. Przed świętami Bożego Narodzenia w Czeladzi doszło do profanacji Najświętszego Sakramentu a podczas świąt do profanacji na cmentarzu w Pniewach. Do tego dochodzi dewastacja szopki.
Wszystko to świadczy o postępującym zdziczeniu części naszego społeczeństwa– mówi ks. prof. Paweł Bortkiewicz, etyk. Dodaje, że takim działaniom sprzyja Ruch Palikota, ale także brak odpowiedniej reakcji władz, mediów i społeczeństwa.
- Jeżeli spoglądamy na przedstawicieli wspomnianego ruchu te wypowiedzi idą w kierunku podsycania nienawiści, walki z wszystkim, co jest chrześcijańskie. Niestety część tych apeli znajduje odzew u niektórych ludzi. Można się oczywiście zastanawiać, czy są to ludzie zrównoważeni psychicznie, ale poważniejszym problemem jest akt przyzwolenia na tego typu działania. Akt bierności ze strony mediów, jak i nas, uczestników życia publicznego. Nie reagujemy w sposób należyty jeżeli chodzi o prokuraturę, media, które czynią z tych aktów barbarzyństwa newsy medialne. Nie reagujemy wreszcie jako społeczeństwo, które zbyt łatwo przechodzi nad tym do porządku dziennego i nie wyciąga konsekwencji. Te konsekwencje muszą być wyciągnięte zarówno w sensie politycznym jak i w sensie społeczno-kulturowym – powiedział ks. prof. Paweł Bortkiewicz
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
53. Spalono szopkę w Szydłowcu
Spalono szopkę w Szydłowcu
W Szydłowcu doszło do profanacji szopki betlejemskiej, zbudowanej na Rynku Wielkim. Sprawcą okazał się 17-latek.
O sprawie poinformował proboszcz parafii pod wezwaniem św. Zygmunta
Króla ks. Adam Radzimirski. Powiedział, że sprawcę zatrzymała grupa
młodych osób i oddała go w ręce policji.
Profanacja w Szydłowcu jest kolejną w ostatnim czasie. Tylko w
grudniu doszło w naszym kraju do próby zniszczenia cudownego wizerunku
Jasnogórskiego, profanacji najświętszego sakramentu w Czeladzi i
cmentarza w Pniewach oraz dewastacji szopki Bożonarodzeniowej w Zgierzu.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
54. Wojujący ateizm zagrożeniem
Wojujący ateizm zagrożeniem dla Polski
To przejaw wojującego ateizmu – powiedział prof. Mieczysław Ryba
kierownik katedry historii systemów politycznych KUL, odnosząc się do
ostatnich aktów profanacji symboli chrześcijańskich w Polsce.
Tylko w grudniu doszło w naszym kraju do próby zniszczenia cudownego
wizerunku Jasnogórskiego, profanacji najświętszego sakramentu w Czeladzi
i cmentarza w Pniewach oraz dewastacji szopki Bożonarodzeniowej w
Zgierzu.
-Dziś w Polsce mamy do czynienia z zaostrzoną wojną kulturową, wydaną
w Europie przez nową lewice, która nie mniej nie więcej tylko jest
komunizmem, marksizmem w nowej postaci tzw. rewolucji kulturowej. Tutaj
mamy też do czynienia z wojującym ateizmem, nieco innego typu; ale
jednak. To się nie tylko przekłada na to jak wychowujemy dzieci, jaki
jest model rodziny, jaki jest model małżeństwa, ale ostatecznie jest to
walka duchowa, również walka religijna. Tak jest to sączone medialnie,
ale nie tylko, bo też w polityce. To wszystko natomiast uzewnętrznia się
w konkretnych postawach poszczególnych ludzi. W postaci aktów agresji w
miejscach m.in. kultu religijnego – powiedział prof. Mieczysław Ryba.
W niedzielę odbywały się w naszym kraju modlitwy, marsze oraz Msze św. pokutne i wynagradzające za profanacje.
W kościele św. Katarzyny w Zgierzu pod przewodnictwem ks. abp Marka
Jędraszewskiego, metropolity łódzkiego, sprawowana była Msza Św.
wynagradzająca za zdewastowanie miejskiej szopki Bożonarodzeniowej.
Z kolei w Czeladzi zostały odprawione specjalne obrzędy pokutne za
znieważenie Najświętszego Sakramentu w tamtejszej szpitalnej kaplicy.
Ponadto we wszystkich parafiach diecezji sosnowieckiej po każdej Mszy
świętej śpiewano suplikacje przed wystawionym Najświętszym Sakramentem.
Ulicami Lublina przeszedł natomiast dziękczynno-pokutny Marsz Krucjaty
Różańcowej w intencji narodu. Rozpoczęła go Msza Św. w kościele ojców
kapucynów na Krakowskim Przedmieściu.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
55. posiedzenie w spr. zażalenia przeniesione
na dzień 23 stycznia godz. 9.00 sala nr 7 w sądzie w Stalowej Woli.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
56. Działa już tajemnica
Działa już tajemnica bezbożności
Nie opuszcza nas groza, która musi przejmować osłupiającym
zdumieniem każde katolickie i polskie serce, odkąd świętokradcza dłoń
dokonała zbezczeszczenia Wizerunku Jasnogórskiej Pani, a tymczasem każdy
nieomal dzień przynosi kolejne wieści o podobnych aktach profanacji –
ostatnio w Zgierzu oraz na cmentarzu Sióstr Urszulanek w Pniewach.
Seryjność tych działań z pewnością nie jest przypadkowa: widać
wyraźnie, że chodzi tu w pierwszym rzędzie o wywołanie tej reakcji
psychologicznej, bardzo typowej niestety dla osłabionej natury ludzkiej,
którą jest przywyknięcie i zobojętnienie wobec wszystkiego, co jest
powtarzalne, choćby nawet początkowo wywoływało szok i zgorszenie. Lecz
bodaj jeszcze bardziej niepokojące od tej swoistej tresury społecznej,
polegającej na stępianiu z zimną metodycznością wrażliwości moralnej,
jest zupełnie już nieskrywane pochwalanie i usprawiedliwianie tych
czynów, faktycznie zatem podjudzanie do ich ponawiania, jakiego
dopuszczają się zorganizowane siły antykatolickie, kaprysem ślepej woli
„suwerennego ludu” wyniesione także do godności publicznych.
Zainfekowanie sacrum
Tym, co najbardziej uderza w metodzie stosowanej przez tych, którzy
wzbudzają klimat nienawiści i pogardy wobec religii, Kościoła,
duchownych i wprost Boga samego, jest niespotykane dotąd natężenie
wulgaryzmu, chamstwa, obsceniczności i trywialności. Nawet komuniści, i
to w szczytowym okresie prześladowań (przynajmniej w Polsce), w zasadzie
nie posuwali się do tego; ich wojna z Kościołem toczyła się, by tak
rzec, na wyższym diapazonie, a poza tym wielu z nich zachowywało niejako
atawistycznie pewien zabobonny lęk wobec sfery sacrum. „Nowi ateiści” w
tym jednym (bo oczywiście nie w żałosnej „argumentacji”) są rzeczywiści
nowi, że nie znają już hamulców tego rodzaju. Ich język z pełną
świadomością i konsekwencją jest zastosowaniem poetyki „twórczości”
klozetowej do mówienia o sprawach Boskich i w ogóle o wszystkim, co
dotyczy religii. Obrzydliwość nie jest tu ani przypadkiem, ani
marginesem: to forma celowo kształtująca materię spraw. Zniszczyć przez
zohydzenie – oto strategia nowego bezbożnictwa. W gruncie rzeczy można
się było tego spodziewać od dawna, ponieważ wulgaryzacja, schamienie,
obsceniczność i trywialność korodowały wcześniej i w końcu zniszczyły
świat oraz język polityki, literatury, sztuk wizualnych, także relacji
międzyludzkich – w tym miłości i seksualności, a kultura jest przecież
systemem naczyń połączonych, byłoby zatem wręcz dziwne, gdyby nie
zainfekowano także sfery religijnej.
Stylizacja szatana
Ani zawstydzająca trywialność, ani zwykłe socjologiczne odniesienia
nie powinny nam jednak przesłaniać eschatologicznego wymiaru zdarzeń,
które nas dotykają. Spełnia się bowiem w nich to, o czym nauczał w
Drugim Liście do Tesaloniczan św. Paweł, iż „działa już tajemnica
bezbożności” (2 Tes 2, 7). Tylko w niektórych epokach – tych, których
kultury są na to podatne, jak na przykład kultura romantyczna – szatan
lubi się stylizować na heroicznego „światłonoścę” i nieszczęśliwego
herolda „wolności ducha”. To oblicze trywialnego wieprza lub skunksa
obryzgującego wszystko swoim smrodem, które ukazuje dzisiaj, działając
takimi narzędziami jak Ruch Palikota, wierniej przecież oddające jego
kondycję po buncie i upadku, zdaje się dowodzić jego poczucia pewności,
że jego triumf jest bliski, że nic nie uchroni już zepsutej ludzkości
przed powszechną apostazją i entuzjastycznym poddaniem się władzy
„człowieka grzechu”, „syna zatracenia”, czyli po prostu Antychrysta.
Katechon musi prowadzić
Apostoł Narodów powiada jednak, że ów straszny dzień odstępstwa nie
nadejdzie, dopóki w świecie działa siła nazwana przez niego „tym, co
powstrzymuje” (gr. katechon, łac. qui tenet). Tę siłę katechoniczną,
powstrzymującą – do czasu – Antychrysta chrześcijanie przez wieki
wiązali albo z samym Kościołem, a zwłaszcza z jego władzą pontyfikalną,
albo z władzą polityczną (zwłaszcza chrześcijańskiego cesarza), albo z
jedną i drugą jednocześnie. Strwożeni wzmagającą się dziś tak bardzo
„tajemnicą bezbożności” nie możemy nie stawiać sobie pytania, czy
katechon już ustąpił, więc zgodnie ze słowami Apostoła: „Niech tylko
ten, co teraz powstrzymuje, ustąpi miejsca, wówczas ukaże się
Niegodziwiec” (2 Tes 2, 7), czy jednak jeszcze nadal powstrzymuje, a
jeśli tak – to gdzie on jest? Musimy wykluczyć, niestety, iżby funkcję
tę spełniała jeszcze – i chciała spełniać – władza polityczna. Wystarczy
przypomnieć, że żaden z dostojników publicznych, na czele z prezydentem
RP, nie zająknął się nawet na okoliczność profanacji na Jasnej Górze.
Tym większa więc odpowiedzialność spada na Kościół hierarchiczny jako
jedyną już instytucję mogącą być siłą katechoniczną. I w tym wypadku
jednak można odnieść uzasadnione wrażenie, że w wypełnianiu tej funkcji
katechona naszych biskupów paraliżuje obawa przed posądzeniem o
„wtrącanie się do polityki” – jakby owo „wtrącanie się” nie było po
prostu obowiązkiem władzy duchownej ze względu na zbawienie dusz.
Otoczone zewsząd przez wilki owce muszą tedy wołać o pasterzy, którzy
wzmocnią ich zdolność do oporu, wzywając do nieugiętej walki i kierując
nią – tak jak to czynił bohaterski biskup męczeńskiego Meksyku José de
Jesús Manríquez y Zárate (1884-1951): „Jeśli rewolucja zaatakuje na polu
pisma, utwórzmy gazetę przeciwko gazecie, nauczanie przeciw nauczaniu,
szkołę przeciw szkole. Jeśli zaatakuje nas przemocą, na tym polu musimy
również bronić siebie i naszych dzieci, pomimo znikomości sił, jakimi
dysponujemy. Niech rodzice będą niczym lwy, każdy dom niczym forteca, a
pierś każdego Meksykanina niczym bastion godności i niezależności”.
Prof. Jacek Bartyzel
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
57. Zmienia się klimat prawny
Zmienia się klimat prawny wokół obrażających uczucia religijne. Ważną uchwałę podjął w tej sprawie Sąd Najwyższy.
Kpiny z największych świętości, słowa modlitwy przemieszane z wulgarną erotyką, wreszcie publiczne niszczenie Pisma Świętego stały się niestety trwałym elementem popkultury. Osoby, które próbują temu przeciwdziałać, uważane były dotąd za dziwaków. Sądy konsekwentnie uznawały, że granicę obrazy wyznacza świadomy jej zamiar. A konia z rzędem temu, kto udowodni, że „artysta” czy firma posługująca się bluźnierstwem dla celów reklamowych ma na celu obrażanie wierzących. Przełomem mogą okazać się dwa wyroki: ten, który już zapadł wobec Doroty Rabczewskiej (Dody) oraz drugi, który zapadnie w sprawie Adama Darskiego (Nergala).
Więcej w wydaniu papierowym lub e-wydaniu.
http://gosc.pl/doc/1417212.Pomysl-zanim-obrazisz
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
58. JEŻELI KTOŚ MYSLAŁ, ŻE DOTYCZY TYLKO KATOLIKÓW
Okradziono sanktuarium na Grabarce
W nocy z 8 na 9 stycznia ktoś włamał się do cerkwi Przemienienia Pańskiego, z której skradziono wota dziękczynne umieszczone przed Iwierską ikoną Matki Bożej. – Zginęło kilkadziesiąt pierścionków, obrączek, złotych elementów o sporej wartości. Złodzieje liczyli na zysk, nic nie wiadomo o dodatkowych aktach wandalizmu – mówi serwisowi Gosc.pl rzecznik prasowy Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego. Policja prowadzi dochodzenie w tej sprawie.
Wydarzenie jest tym bardziej smutne, że miało miejsce między drugim a trzecim dniem prawosławnych świąt Bożego Narodzenia. Święta Góra Grabarka to najważniejsze sanktuarium polskich prawosławnych. Znajduje się na niej żeński klasztor św. Marty i Marii. W 1990 roku doszczętnie spłonęła cerkiew, którą dziesięć lat później odbudowano.
http://gosc.pl/doc/1420524.Okradziono-sanktuarium-na-Grabarce
przyzwolenie na bezczeszczenie symboli religijnych dotyczy wszystkich religii, panowie prokuratorzy i sędziowie
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
59. Podpalony kościół na Sądecczyźnie
Kilka godzin trwała akcja gaśnicza XVI-wiecznego kościoła w Ptaszkowej na Sądecczyźnie. Do pożaru doszło w nocy, a jego prawdopodobną przyczyną było podpalenie. W akcji brały udział trzy zastępy strażaków.
Dzięki szybkiej akcji strażaków świątynię udało się uratować. Spaliło się jedynie zewnętrzne odeskowanie na jednej z bocznych ścian - podaje Informacyjna Agencja Radiowa (IAR).
Według wstępnych ustaleń strażaków prawdopodobną przyczyną pożaru było podpalenie. Na miejscu pracuje teraz grupa dochodzeniowo-śledcza sądeckiej policji.
Kościół w Ptaszkowej jest jednym z cenniejszych zabytków architektury drewnianej na Sądecczyźnie. Został zbudowany w 1555 roku. Można w nim oglądać bezcenne zabytki, m.in. rzeźbę Matki Bożej z Dzieciątkiem zwaną Madonną ze Słonecznikiem z około 1420 roku, chrzcielnicę z 1506 roku czy słynną płaskorzeźbę "Modlitwa w Ogrójcu" dłuta Wita Stwosza.
http://www.naszdziennik.pl/polska/21116,podpalony-kosciol-na-sadecczyzni...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
60. jutro rozprawa w Stalowej Woli
Próba podpalenia XVI-wiecznego kościoła w Ptaszkowej. Następny po Jasnej Górze atak na miejsce sakralne
Sprawcy oblali substancją łatwopalną dwa drewniane narożniki kościoła. Spłonęła część północnej ściany świątyni.
Czterech mężczyzn, podejrzewanych o podłożenie ognia pod
zabytkowy kościół w Ptaszkowej usłyszało zarzut, że wspólnie i w
porozumieniu podpalili świątynię - podaje portal sadzeczanin.info.
Z informacji portalu wynika, że jeden z zatrzymanych to mieszkaniec
Ptaszkowej. Pozostali to mieszkańcy innych podsądeckich miejscowości.
Ludzie ze wsi są wstrząśnięci sytuacją, trudno im uwierzyć w to, co się stało.
– mówi portalowi Marian Kruczek, sołtys Ptaszkowej.
Zabytkowy kościół, będący perełką architektury drewnianej został podpalony we wtorek (15 stycznia) około godz. 23.45. Sprawcy oblali substancją łatwopalną dwa drewniane narożniki kościoła. Spłonęła część północnej ściany świątyni.
Policjanci z grupy operacyjno-dochodzeniowej, powołanej przez insp.
Henryka Koziała, komendanta miejskiego policji w Nowym Sączu zatrzymali
wczoraj (17 stycznia) nad ranem czterech mężczyzn podejrzewanych o to
przestępstwo. Są to osoby w wieku od 20 do 28 lat.
W wyniku pożaru zniszczony został fragment drewnianego szalunku,
którym obłożona jest świątynia i nadpalone zostały znajdujące się pod
nim belki zrębowe. Proboszcz parafii ks. Józef Kmak zabezpieczył dwa
obrazy stacji drogi krzyżowej i jeden XVII-wieczny, a także rzeźbę
anioła, które zmokły, gdy przez szczeliny w belkach, podczas akcji
gaśniczej dostała się woda - czytamy w portalu sadzeczanin.info.
Zdarzeniem z Ptaszkowej poruszeni są nasi czytelnicy, którzy nas o niej poinformowali.
- pisze w mailu czytelnik.
źródło: sadeczanin.info/
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
61. litewski Czesiek Obara
„Grupy wsparcia” przeciw Polakom
http://www.naszdziennik.pl/wp/22739,grupy-wsparcia-przeciw-polakom.html
Stanislovas Buszkewiczius, wicemer Kowna i lider nacjonalistycznej organizacji Młoda Litwa, zaoferował władzom w Solecznikach pomoc w usunięciu tablic z nazwami ulic w języku polskim.
Taką deklarację Buszkewiczius złożył listownie merowi rejonu solecznickiego Zdzisławowi Palewiczowi. Jak podaje popularny na Litwie portal 15 min., reprezentant tego drugiego pod względem wielkości miasta na Litwie miał zadeklarować gotowość wysłania do Solecznik specjalnych „grup wsparcia”, które miałyby zająć się udzielaniem lokalnym władzom pomocy w usunięciu polskich tablic. Jak dodał, swoją pomoc oferuje nieodpłatnie.
Propozycja Buszkewicziusa jest reakcją na postanowienie Wileńskiego Okręgowego Sądu Administracyjnego, który w poniedziałek zobowiązał władze rejonu solecznickiego do usunięcia w ciągu miesiąca tablic z nazwami ulic w języku polskim. Władze samorządu solecznickiego, w którym Polacy stanowią prawie 80 proc. mieszkańców, zapowiedziały już odwołanie się od wyroku do sądu wyższej instancji. Jak bowiem zauważył Palewicz, stanowiący większość mieszkańców tego regionu Polacy mają prawo do podwójnego nazewnictwa ulic i miejscowości, o co też walczą od wielu lat w oparciu o konwencje ramowe o ochronie mniejszości narodowych. Odnosząc się do decyzji sądu, zaznaczył ponadto, że polskie tablice znajdują się na prywatnych posesjach i wykonane zostały za prywatne pieniądze, w związku z czym samorząd nie może ich usunąć.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
62. Piotr1952/Wikipedia Sprofano
Piotr1952/Wikipedia
Sprofanowano Najświętszy Sakrament
Nieznany sprawca wtargnął do kaplicy Niepokalanego
Poczęcia Najświętszej Maryi Panny w Zabrzu-Zaborzu, gdzie włamał się do
tabernakulum i znieważył Hostię. Sprawę bada zabrzańska policja.
– Prawdopodobnie wczoraj nad ranem nieznany sprawca włamał się do
kapliczki, a następnie do tabernakulum, skąd skradziono kielich.
Kapliczka uległa częściowemu spaleniu, m.in. zniszczeniu uległ drewniany
ołtarzyk i mszał – powiedział NaszemuDziennikowi.pl asp. szt. Marek
Wypych, rzecznik prasowy komendanta miejskiego policji w Zabrzu.
Po otrzymaniu informacji o pożarze kaplicy na miejsce została wysłana
grupa dochodzeniowo-śledcza, która dokonała między innymi oględzin
miejsca zdarzenia. Wewnątrz kapliczki policjanci zastali wyłamane
drzwiczki do tabernakulum, skąd zginął kielich z Hostią.
Policja apeluje o pomoc.
Osoby, które mogłyby wesprzeć policję w wyjaśnieniu okoliczności
zdarzenia, a w szczególności posiadające wiedzę na temat jego sprawców,
proszone są o kontakt z komisariatem III policji pod nr. telefonu (32)
370 37 10 lub najbliższą jednostką policji, tel. alarmowy 997.
Kaplica Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny w Zabrzu-Zaborzu znajduje się pod opieką kościoła pw. św. Franciszka w Zabrzu.
Izabela Kozłowska
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
63. sąd uznał, jak prokuratura utopia ochrony praw w Polsce
żeby była jasność i nikt więcej prokuraturze i sądowi głowy nie zawracał, w projekcie zmiany KK autorstwa PO, wykresla się ochronę obywateli wierzących.
art. 256 Kodeksu karnego obecnie: grzywna albo więzienie (nawet do dwóch lat) grozi osobie, która "nawołuje do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych, albo ze względu na bezwyznaniowość". Proponowana zmiana kto "publicznie propaguje faszystowski lub inny totalitarny ustrój państwa, lub nawołuje do nienawiści wobec grupy osób lub osoby z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, politycznej, społecznej, naturalnych lub nabytych cech osobistych lub przekonań".
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
64. Akt świętokradztwa w
Akt świętokradztwa w Sanktuarium w Ostrożanach
W nocy z 24 na 25 marca w Sanktuarium Matki Bożej w
Ostrożanach koło Drohiczyna miało miejsce włamanie do tamtejszego
kościoła. Jego sprawcy dokonali kradzieży zabytkowej sukienki z łaskami
słynącego obrazu Matki Bożej Ostrożańskiej oraz koron, znajdujących się
na głowach Jezusa i Maryi. Zginęło także kilka darów wotywnych, został
uszkodzony ołtarz oraz drzwi wejściowe.
Akt świętokradczego czynu poruszył głęboko pasterza kościoła
drohiczyńskiego ks. bpa Antoniego Dydycza, który łączy się w bólu z
parafianami ostrożańskimi i prosi o modlitwę przebłagalną diecezjan
drohiczyńskich, pielgrzymów, którzy do tego świętego miejsca przybywali
oraz wszystkich wiernych.
W najbliższych dniach w Sanktuarium, odbędą się modlitwy
wynagradzające, a postępowanie, mające na celu odnalezienie skradzionych
rzeczy i wykrycie sprawców prowadzi Prokuratura pod nadzorem Policji.
Prosi ona o przekazywanie wszelkich informacji mogących w tym pomóc.
Łaskami słynący Obraz Matki Bożej, pochodzi z około 1600 roku,
widnieją na nim jedynie twarze i dłonie Jezusa i Maryi, wkomponowane w
pierwotną, drewnianą sukienkę, zastąpioną później szlachetną wotywną,
liczącą obecnie 250 lat, która została skradziona.
Obraz zasłynął, dzięki licznym łaskom, jakich doznawali modlący się
przed nim przez wieki pielgrzymi. Ks. bp Władysława Jędruszuk –
administrator apostolski diecezji pińskiej z siedzibą w Drohiczynie,
wystąpił do Stolicy Apostolskiej prośbą o ukoronowanie cudownego
wizerunku papieskimi diademami.
Korony, poświęcone przez Ojca Świętego bł. Jana Pawła II, 12 czerwca
1987 roku na Jasnej Górze, włożył na głowę Jezusa i Bogarodzicy ks.
kard. Józef Glemp, Prymas Polski, 5 lipca 1987 roku, w asyście wielu
biskupów i przy obecności rzeszy wiernych.
Sanktuarium to jest jednym z dwóch w diecezji drohiczyńskiej,
koronowanych papieskimi koronami, do którego każdego roku przybywają
liczni pielgrzymi.
ks. Artur Płachno/RIRM
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
65. Zawisł krzyż. Radni SLD oburzeni.
W sali im. Karola Musioła w opolskim ratuszu, gdzie odbywają się posiedzenia rady miasta, zawisł krzyż.
Krzyż - niewielki, drewniany - zawisł nad wejściem w ratuszowej sali im. Karola Musioła najprawdopodobniej w środę wieczorem. Na czwartkowej sesji Rady Miasta stał się głównym tematem kuluarowych rozmów, tym bardziej, że żaden z klubów nie przyznał się do jego zawieszenia.
Gospodarz obiektu, prezydent Opola Ryszard Zembaczyński, pytany o sprawę przez dziennikarzy mówił, że wie o zawieszeniu krzyża, i że to inicjatywa radnych. Nie chciał jednak zdradzić, których.
Do zawieszenia krzyża nie przyznał się nikt z PO, z której wywodzi się Zembaczyński, z koalicyjnego klubu Razem dla Opola, ani z PiS-u - którego przedstawiciele nie ukrywali aprobaty dla zdarzenia.
Na koniec sesji pytanie w tej sprawie zadał oficjalnie prezydentowi radny SLD Lucjusz Bilik - chciał wiedzieć kto zawiesił krzyż i dlaczego w ten sposób, czyli bez uzgodnień.
W odpowiedzi Zembaczyński powiedział: "Mnie ten krzyż nie razi, przeciwnie - cieszę się, że jest. Powinien nas godzić, nie dzielić. Mimo że wiara to rzecz prywatna nie widzę przeszkód, by krzyż był. Modlić się tu na pewno nie będziemy".
Bilik jednak nie ustępował i dopytywał, kto krzyż zawiesił. "Byłem przy tym, gdy go wieszano i jestem za tym, by tu wisiał" - odpowiedział Zembaczyński. "Poza tym wszyscy wychowaliśmy się w kulturze chrześcijańskiej, więc nie widzę przeszkód by taki symbol pojawił się na sali obrad" - dodał.
Wtedy zaoponował inny radny SLD, Adam Pieszczuk stwierdzając, że on się wychował w innej kulturze, jest ateistą, a idąc tropem wypowiedzi prezydenta na ratuszowej sali powinna się też pojawić Gwiazda Dawida. "Nie wiem czemu pan prezydent nie ma odwagi powiedzieć po prostu kto to zrobił" - skwitował Pieszczuk.
"Jeśli radnego Pieszczuka to usatysfakcjonuje to oświadczam: ja ten krzyż powiesiłem" - włączył się w wymianę zdań radny z Solidarnej Polski Michał Nowak.
Z nieoficjalnych informacji, z kręgów zbliżonych do PO wynika, że to właśnie radni Platformy, którzy w środę po południu mieli w ratuszu spotkanie klubu, odpowiadają za zawieszenie krzyża.
Szef klubu PO w radzie miasta Zbigniew Kubalańca w rozmowie z PAP potwierdzić tego jednak nie chciał. Według niego, była to inicjatywa w sumie kilkunastu radnych z kilku klubów.
"Radni zgłosili się z takim wnioskiem do prezydenta, ten wyraził zgodę na zawieszenie i krzyż się pojawił" - wyjaśnił Kubalańca. I dodał: "Wcześniej pojawiały się pomysły uchwał w tej sprawie. Ale te z pewnością wzbudziłyby niepotrzebne dyskusje. Może w ten sposób kłótni uda się uniknąć" - podsumował.
http://gosc.pl/doc/1503726.Zawisl-krzyz-Radni-SLD-oburzeni
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
66. Profanacja kapliczki Matki Bożej w Radomiu
23 marca 2013
Kapliczka Matki Bożej przy skrzyżowaniu ulic Słowackiego i Banacha w Radomiu została zdewastowana. To już druga profanacja tego obiektu kultu religijnego.
Kapliczka mieści się na terenie parafii na Janiszpolu, będącej Ośrodkiem Fatimskim. Jak poinformowała Katolicka Agencja Informacyjna, do zdarzenia doszło wczoraj wieczorem.
– Jest to dla nas bolesne wydarzenie, tym bardziej że doszło do niego w dzień Męki Chrystusa – powiedział proboszcz parafii św. Pawła Apostoła ks. Jerzy Szpytma.
Kapłan wskazał, że kapliczka nie tylko jest obiektem kultu religijnego, ale stoi w miejscu śmierci powstańca styczniowego. – Ubolewamy, że w naszym społeczeństwie są ludzie zdolni do takich czynów. Dlatego będziemy jutro w kościele przepraszać Boga – powiedział ks. Szpytma.
To już drugie takie zdarzenie na terenie parafii. W ubiegłym roku również zdewastowano tę samą kapliczkę. Nieznany sprawca lub sprawcy zbili wtedy szybę, następnie wyciągnęli figurę Matki Bożej, którą rozbili. Zdewastowano także obraz znajdujący w środku kapliczki, który wyrzucono na jezdnię.
Za:Nasz Dziennik
ZOBACZ => DLACZEGO PAD zawetował Nowelizację ustawy Prawo oświatowe?! <=
67. dał im przkład Obara i prokuratura z sądem w st.Woli
Krzyż przeniesiono w nocy. To się nie godzi - tak uważają parafianie i ksiądz.
Spór wokół "pamiątki cudownego ocalenia miasta podczas II wojny światowej”. Drewniany krzyż, który został przeniesiony przez budowniczych galerii handlowej wbrew woli parafii, będzie miał następcę Dlatego zbierają pieniądze na nowy krzyż i chcą go ustawić tam, gdzie stał do tej pory. Tuż obok stoi centrum handlowe, które planuje rozbudowę.
Spór rozgrywa się w Białej Podlaskiej. Właściciel galerii handlowej Rywal, która planuje rozbudowę, zaproponował parafii pw. Narodzenia Najświętszej Marii Panny przeniesieni krzyża, który stał tuż obok Rywala. Proboszcz odmówił, tłumacząc, że krzyż nie należy do parafii i zapytał o zdanie wiernych. Ci odpowiedzieli, że żadnych przenosin krzyża nie chcą.
Inwestor zwrócił się o mediacje do prezydenta Białej Podlaskiej Andrzeja Czapskiego i wskazanie nowego miejsca na krzyż. Prezydent tylko zaapelował o konsensus. W końcu właściciel Rywala sam przeniósł krzyż w pobliże kościoła. Tam, gdzie teraz stoi, podobno kiedyś był śmietnik.
Proboszcz parafii ks. Marian Daniluk w rozmowie z "Dziennikiem Wschodnim" dodaje, że to ślepy zaułek, gdzie nikt nie zagląda.
W niedzielę w kościele zbierano pieniądze na nowy krzyż. Ma stanąć tam, skąd usunięto poprzedni
http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20130506/PODLA...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
68. Koniec z bezkarną obrazą
Koniec
z bezkarną obrazą uczuć religijnych. Katolicy jednoczą siły i walczą o
konstytucyjne prawa. NASZA RELACJA z konferencji naukowej "Sursum Corda"
Instytut będzie inspirować, animować i upowszechniać poglądy i
działania, służące obronie chrześcijańskich wartości w życiu społecznym.
Grzegorz
Bierecki: Instytut "Sursum Corda" powstał ze słusznego gniewu. Chcemy,
by prawo stało na straży chrześcijańskich wartości
"Brutalność ataków ze strony środowisk ateistycznych, których
celem jest usunięcie z przestrzeni publicznej symboli religijnych,
prowadzi do ekstremalnych zachowań. Zachowań wytwarzających napięcia
społeczne i w tym sensie naruszających interes ogólny".
Zawiadomienie ws. spalenia chrześcijańskich krzyży
Ogólnopolski Komitet Obrony Przed Sektami i Przemocą składa zawiadomienie do prokuratury ws. spalenia chrześcijańskich krzyży.
Do profanacji miało dojść m.in. 4 czerwca podczas koncertu zespołu
Behemoth w Warszawie – dzień po tym, jak gdyński sąd uniewinnił lidera
tego zespołu – zadeklarowanego satanistę Adama Darskiego ps. Nergal –
ws. podarcia Biblii.
Ryszard Nowak, przewodniczący Ogólnopolskiego Komitetu Obrony Przed
Sektami mówił, że ten skandaliczny wyrok sądu dał Nergalowi przyzwolenie
na dalsze znieważanie chrześcijan, czego konsekwencje możemy
obserwować.
- Udowodniliśmy Adamowi Darskiemu, czyli Nergalowi, że w Gdyni w 2007
roku porwał Biblię, wykrzyknął słowa, które były skierowane w kierunku
Boga – słowa obrażające. Nie ma się co dziwić, skoro sąd go uniewinnił i
stwierdził, że to była tylko sztuka. W takim razie Adam Darski
stwierdził, że może robić wszystko, że może w dalszym ciągu obrażać
symbole katolickie, obrażać Boga. Nie dziwię się, że dzień później w
Warszawie Adam Darski poszedł dalej – akcentuje Ryszard Nowak.
Nie możemy pozwolić na bezkarne obrażanie Boga, znieważanie symboli
religijnych i obrażanie uczuć religijnych – zaznacza Ryszard Nowak.
Dlatego dziś złoży on do prokuratury apelacyjnej w Gdańsku zawiadomienie
o popełnieniu przestępstwa.
- Naruszono art. 196 Kodeksu Karnego, który mówi, że jeżeli się
znieważa przedmiot czci religijnej, to wtedy grozi do dwóch lat
więzienia. Publiczne zniszczenie krzyży to przestępstwo. W tej sprawie
jesteśmy, łącznie z naszymi kolegami z Ogólnopolskiego Komitetu Obrony
Przed Sektami, osobami pokrzywdzonymi – podkreśla Ryszard Nowak.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
69. zaszczuć dyrektora szkoły - specjalność Czerskiej
Szkoła Podstawowa nr 27 w Rzeszowie wycofuje się z organizowania Tygodnia Kultury Chrześcijańskiej. - Nawet gdyby to tylko jednej osobie miało przeszkadzać, to nie będziemy tego więcej organizować - mówi dyrektorka szkoły Dorota Nowak-Maluchnik
W piątek w rzeszowskiej "27", która leży na terenie parafii pw. św. Michała Archanioła odbyła się Parafiada. Święto związane z patronem parafii Michałem Archaniołem, którego święto wypadało w niedzielę. Dwie pierwsze lekcje były skrócone, a na trzeciej uczniowie poszli na mszę, a po niej odbył się turniej sportowy dla klas starszych o statuetkę świętego. Młodsze dzieci w tym czasie malowały wizerunek Matki Bożej, a zerówkowicze uczyli się piosenki o Matce Bożej. Parafiada zakończyła się o 12.20. Kto miał jeszcze lekcje wrócił na nie.
Zgodnie z programem umieszczonym na stronie internetowej szkoły piątkowa Parafiada otwierała Tydzień Kultury Chrześcijańskiej, którego punktami w ciągu kolejnych dni miał być odmawiany dziesiątek różańca na dużej przerwie w intencji pokoju na świecie, zwłaszcza w Syrii, czy wtorkowe spotkanie z kustoszem Sanktuarium Matki Bożej Rzeszowskiej. Na stronie pojawiła się też lista propozycji dla nauczycieli innych przedmiotów, jak mogą wplatać treści religijne na realizowanych przez siebie lekcjach. Np. nauczycielom języków obcych proponowano naukę "Zdrowaś Mario" w różnych językach, informatykom stworzenie prezentacji o sanktuariach maryjnych diecezji rzeszowskiej, a historykom chronologiczne uporządkowanie tychże sanktuariów.Wokół tak rozbudowanego programu Tygodnia Kultury Chrześcijańskiej rozpętała się burza za sprawą sygnału, który trafił do lubelskiej Fundacji Wolności od Religii. - Skontaktowali się z nami rodzice, którzy chcą pozostać anonimowi. Żyją w tym mocno katolickim środowisku i choć są bezwyznaniowi robią to co inni, posyłając dzieci na religię, bo nie chcą podlegać ostracyzmowi. Państwo gwarantuje nam w konstytucji, że szkoła ma być świecka. Nawet jeśli posyłają do niej swoje dzieci rodzice, którzy bardzo wierzą, to jednego światopoglądu nie można narzucać wszystkim - mówi Dorota Wójcik, prezeska zarządu Fundacji Wolności od Religii.
Sprawę nagłośniło radio TOK FM, opisała ją też wyborcza.pl.
Fundacja zarzuciła dyrekcji szkoły łamanie praw mniejszości światopoglądowych: "Chcemy zwrócić szczególną uwagę na brak poszanowania przez tę instytucję publiczną prawa i demokracji, a także wspieranie nierówności światopoglądowej poprzez uprzywilejowanie światopoglądu katolickiego i promowanie religii rzymskokatolickiej w działalności szkoły. Dyrekcja szkoły, wpisując w plan zajęć na cały tydzień nachalną promocję katolicyzmu, indoktrynuje osoby bezwyznaniowe lub osoby o innym aniżeli rzymskokatolickie wyznaniu" - czytamy w piśmie skierowanym do Kuratorium Oświaty w Rzeszowie, które trafiło także do rzecznika praw obywatelskich, rzecznika praw dziecka i Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. I dalej: "Wszystkie dzieci zmuszane są do podejmowania przez cały tydzień tematyki religijnej, co stanowi całkowite lekceważenie uczniów z rodzin innych niż katolickie. Ponieważ nie bierze się pod uwagę uczuć i praw osób bezbronnych wobec władz szkolnych i narzuca się zachowania niezgodne z posiadanym światopoglądem, opisane działania noszą znamiona łamania wolności sumienia oraz dyskryminacji".
Fundacja zarzuca szkole łamanie prawa, konstytucji, a także Karty nauczyciela i prosi o przeprowadzenie postępowania wyjaśniającego wobec dyrektorki szkoły przez rzecznika dyscyplinarnego. Wczoraj z samego rana do szkoły zapukał wizytator z kuratorium.
Kuratorium: tydzień zamiast dnia
- Nie znalazłem najmniejszego błędu, pani dyrektor skrupulatnie przestrzega wytycznych ministerialnych co do realizacji programu nauczania i wyśmienicie współpracuje ze środowiskiem. Jedyny błąd, jaki popełniła, to ten, że nieopatrznie "dzień" w tytule imprezy zamieniła na "tydzień". Gdyby nie to, sprawy by pewnie nie było - uważa Marek Soja, wizytator z kuratorium.
Dorota Nowak-Maluchnik wyjaśnia, że Tydzień Kultury Chrześcijańskiej organizowany jest w tej szkole od 10 lat. - Jestem tu dyrektorką od trzech lat i dla przeciwwagi wprowadziłam też Tydzień Młodego Europejczyka, podczas którego uczniowie poznają inne kultury i odmienne światopoglądy - mówi Nowak-Maluchnik. I tłumaczy, że "tydzień" w nazwie święta wziął się stąd, że katechetka zaproponowała odmawianie przez tydzień na długiej przerwie różańca w sali, gdzie zwykle odbywa się religia. - Ale tylko dla chętnych. Dziś różaniec odmawiała katechetka razem z klasą, która właśnie skończyła lekcję religii - wyjaśnia dyrektorka i dodaje: - Święto patrona odbywało się tylko w piątek. Propozycje katechetki na wplatanie treści religijnych na lekcjach innych przedmiotów także dotyczyły tylko piątku, ale nikt z nich w szkole nie skorzystał. Zaplanowaliśmy jeszcze na wtorek dwa 30-minutowe spotkania dla dwóch grup uczniów z kustoszem sanktuarium, ale w tej sytuacji je odwołamy. Choć to kustosz, muzealnik przecież. Tygodnia Kultury Chrześcijańskiej także więcej organizować nie będziemy, nawet gdyby to miało przeszkadzać tylko jednej osobie.
"Jestem zadowolona"
W szkole na blisko 700 uczniów jest pięcioro dzieci, które nie chodzą na religię. - Co roku rodzice składają deklaracje co do uczęszczania dzieci na religię, na wypadek gdyby zmienili zdanie. W ubiegłym roku w środku roku szkolnego zmienialiśmy cały podział godzin po prośbie jednego z rodziców, którego dziecko nie chodzi na religię, by w jego klasie przenieść ją na pierwszą lub ostatnią lekcję. A Tydzień Kultury Chrześcijańskiej jest wpisany w program wychowawczy szkoły, z którym rodzice zaznajamiali się i nie zgłosili żadnych zastrzeżeń - podkreśla dyrektorka. Od nauczycieli szkoły słyszymy, że środowisko, w którym istnieje szkoła, jest bardzo mocno katolickie.
- Podczas kontroli szkoły rozliczamy dyrektorkę z tego, jak współpracuje ze środowiskiem lokalnym, a więc np. domem kultury, ale też proboszczem - dodaje Marek Soja.
A Dorota Wójcik wycofanie się szkoły z organizacji Tygodnia Kultury Chrześcijańskiej tak komentuje: - Jestem zadowolona z tego efektu i mam nadzieję, że za tym przykładem pójdą inni dyrektorzy, a po artykułach na ten temat, może po piśmie kuratorium w tej sprawie, nie będą robić takich rzeczy i będziemy mieć polskie szkoły świeckie.
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,14698561,Szkola_wycofuje...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
70. Przeszkadzały jej modły pod
Przeszkadzały jej modły pod przydrożnym krzyżem. Ścięła go i zabrała do domu
zdumionym policjantom 57-letnia mieszkanka gminy Dąbrowa Zielona w
powiecie częstochowskim.
Cały tekst: http://czestochowa.gazeta.pl/czestochowa/1,35271,16390155,Przeszkadzaly_jej_modly_pod_przydroznym_krzyzem__Sciela.html
Ścięła krzyż, bo przeszkadzały jej modlitwy. Będzie wyrok za obrazę uczuć religijnych
4,5-metrowy krzyż. Mieszkanka gminy Dąbrowa Zielona tłumaczyła, że
przeszkadzały jej zgromadzenia mieszkańców i modlitwy przed kapliczką z
krzyżem.
gdzie znaleziono skradziony krzyż. 57-letnia właścicielka posesji nie
chciała go oddać.
Potwierdziła, że wycięła go osobiście i zabrała wraz z otaczającym
płotkiem.
Kobiecie grozi 5 lat więzienia za kradzież oraz obrazę uczuć
religijnych
Wycięła przydrożny krzyż i naraziła się sąsiadom
W 1932 roku krzyż postawiła babcia właścicielki. W 1965 roku odnowił
go dziadek. Za swoje pieniądze. To był prywatny krzyż. Natomiast w 1995
roku mieszkańcy Cudkowa bez zgody właścicielki, powiadomienia czy
zapytania, wymienili krzyż na metalowy i uznali za swój. Od tej pory
jest spór – wyjaśnia.
Policja poinformowała w oficjalnym
komunikacie, że kobieta wycięła krzyż, bo przeszkały jej zbiórki
mieszkańców i ich głośne modlitwy. 57-latka twierdzi jednak, że nie o
względy religijne tutaj chodzi. - Ja po prostu tego krzyża nie
uznaję. Moim zdaniem, nie był nawet poświęcony, a oskarża się mnie w tej
chwili o profanację - mówi Halina Krzesicka.
Zaznacza, że 2
miesiące temu była u księdza, prosząc go o przeniesienie krzyża w inne
miejsce. Denerwowało ją, że płot przy jej domu dwukrotnie został
zniszczony przez zdobiące krzyż kobiety. - Ja nie jestem z tego dumna,
nie to było moim zamiarem, ale to był akt rozpaczy - tłumaczy.
Policja
oceniła, że zachowanie 57-latki może zostać uznane za obrazę uczuć
religijnych, a w związku z tym, że odcięty krzyż zabrała na posesję,
również za kradzież. Mieszkance Cudkowa mogłoby za to grozić nawet 5 lat
więzienia.
Krzyż trafi do kościoła
Odpiłowany
krzyż trafił w końcu na posesję jednej z sąsiadek pani haliny. - Teraz
leży w stodole, ale będzie przewieziony do kościoła – zapewnia sołtys
Cudkowa, Adam Orzeł i dodaje: - Będziemy cierpliwie czekać. Jeżeli nie
będzie można go ruszać, postawimy nowy, w innym miejscu.
Nie wyklucza, że krzyż stanie po drugiej stronie skrzyżowania.
Sprawą krzyża z Cudkowa zainteresowały się też Fakty TVN.
Wideo: Fakty TVN 29.07.2014 | Wojna o krzyż w podczęstochowskiej wsi. Mieszkanka ścięła krzyż w „akcie desperacji”
Odpiłowała przydrożny krzyż. Przeszkadzały jej modlitwy? "To był akt rozpaczy"
Pani Halina stała się gwiazdą internetu. Teraz wyjaśnia: Z tym krzyżem to nie tak
Halina K. z Cudkowa w gminie Dąbrowa Zielona ścięła czteroipółmetrowy, przydrożny krzyż. Grozi jej do pięciu lat więzienia.
Halina K. z Cudkowa w gminie Dąbrowa Zielona ścięła czteroipółmetrowy, przydrożny, metalowy krzyż. W oficjalnym komunikacie policja poinformowała, że kobiecie grozi do pięciu lat więzienia - za kradzież i obrazę uczuć religijnych. - Policja mnie pomawia, bo ani nie ukradłam, ani nie obraziłam - skarży się 57-latka.
Policjanci z Koniecpola mieli w sobotę nietypową interwencję w gminie Dąbrowa Zielona. Mieszkańcy wsi Cudków zgłosili kradzież metalowego krzyża o wysokości 4,5 m wraz z otaczającym go metalowym płotkiem. Pies tropiący doprowadził przewodnika wprost do...
Cały tekst: http://czestochowa.gazeta.pl/czestochowa/1,89625,16398629,Pani_Halina_ma...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
71. PO KURSACH SEREMETA I SIENKIEWICZA
Mimo że od ścięcia krzyża minął już miesiąc, sprawczyni nie usłyszała do tej pory żadnych zarzutów karnych.
Czy policjanci, poszukując ściętego krzyża, naruszyli prawo? Zbada to sąd.Od głośniej historii ścięcia przydrożnego krzyża w Cudkowie w gm. Dąbrowa Zielona mija miesiąc. Do tej pory sprawczyni nie postawiono żadnych zarzutów. Póki co sprawa trafi do sądu, który musi orzec, czy policjanci, wkraczając na posesję Haliny K., nie złamali prawa.
Pod koniec lipca całą Polskę obiegła wieść o profanacji blisko 5-metrowego przydrożnego krzyża przez mieszkankę podczęstochowskiej wsi. Policja poinformowała 28 lipca w oficjalnym komunikacie, że kobieta wycięła krzyż, bo przeszkadzały jej zbiórki mieszkańców i ich głośne modlitwy. Poinformowano też, że metalowy krzyż znaleziono na jej posesji, m.in. dzięki zaangażowaniu psa tropiącego, a 57-letnia właścicielka posesji nie chciała go oddać. To zostało wstępnie uznane za kradzież oraz obrazę uczuć religijnych.
Halina K. ma żal do policji
Jednak sprawczyni ścięcia krzyża przekonywała dziennikarzy, że nie chodziło jej o względy religijne. - Ja po prostu tego krzyża nie uznaję. Moim zdaniem, nie był nawet poświęcony, a oskarża się mnie w tej chwili o profanację - mówiła Halina K. Dziennikarzom tłumaczyła, że w 1932 roku drewniany krzyż postawiła na swej posesji jej babcia. W 1965 roku odnowił go dziadek. Natomiast w 1995 roku mieszkańcy Cudkowa bez zgody właścicieli nieruchomości wymienili krzyż na metalowy i uznali za swój. Choć stał za płotem posesji, to - zdaniem Haliny K. - nadal na prywatnej ziemi. Zaznaczała, że była u księdza, prosząc go o przeniesienie krzyża w inne miejsce. Denerwowało ją, że płot przy jej domu dwukrotnie został zniszczony przez zdobiące krzyż kobiety. Gdy jej prośby nie poskutkowały, ścięła krzyż. Do śląskiej i częstochowskiej policji złożyła skargę na kłamliwe jej zdaniem informacje, które na jej temat zamieściła na swojej stronie internetowej komenda w Częstochowie. Kobieta twierdziła, że nie była przesłuchiwana przez policję i nie tłumaczyła się przed mundurowymi ze swoich intencji.
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,138764,16529660,Czy_policjanci_...
Zdjęła krzyż. Oskarżono ją o kradzież
Jak twierdzi
pani Grażyna, matematyczka z Zespołu Szkół Sportowych w Krapkowicach
na Śląsku, w placówce doszło do dyskryminacji nauczyciela na tle
światopoglądowym - podaje tokfm.pl. Złożyła już w sądzie pracy pozew
o odszkodowanie. Złożyła już w sądzie pracy pozew o odszkodowanie.
Pani Grażyna zdjęła krzyż w pokoju nauczycielskim a później... została
oskarżona o kradzież.
Po rocznym urlopie, pani Grażyna wróciła do pracy, gdzie w pokoju
nauczycielskim zobaczyła krzyż. Jak twierdzi matematyczka, "nigdy go tam
nie było". Krzyż miał pojawić się przed przyjazdem biskupa do szkoły.
- Ksiądz proboszcz, który jest też nauczycielem religii w naszej szkole,
zakrzątnął się koło tego. Chcę podkreślić, że inicjatywa zawieszenia
krzyża należała wyłącznie do proboszcza - mówi pani Grażyna. Podobno,
ksiądz zbierał podpisy, że nauczyciele nie będą protestować w sprawie
krzyża. - Ale trudno oczekiwać od nauczyciela-katolika, do którego
zwraca się ksiądz, żeby mu odpowiedział: "Mnie to będzie przeszkadzać"
- mówi matematyczka.Pani Grażyna zdecydowała się samodzielnie zdjąć krzyż - nie ukrywa,
że nie jest katoliczką i nie chciała symbolu krzyża w swoim miejscu
pracy. - W czasie okienka między lekcjami weszłam na krzesło, zdjęłam
krzyż i położyłam go na półce - opowiada. Jak twierdzi, początkowo nikt
nie zwracał na to uwagi - reakcja nastąpiła około 6 tygodni później.
Została zwołana rada pedagogiczna (w trybie pilnym). "Zebranie odbyło
się w obecności 50 osób i miało charakter piętnowania mnie. Nazywano mój
czyn kradzieżą, grożono policją i kuratorium, sugerowano, że kradnę
w szkole jeszcze jakieś inne rzeczy. Proponowano mi zwolnienie się
z pracy" - opisała to wydarzenie matematyczka. To samo napisała w swoim
pozwie. - Pani dyrektor na zebraniu bardzo krytycznie oceniła mój
światopogląd i jednoznacznie potępiła mnie, przede wszystkim za sam
czyn, a nie tylko za samowolność czynu - opisuje dalej wydarzenia
z zebrania pani Grażyna.
Dyrektorka Zespołu Szkół Sportowych w Krapkowicach odmówiła komentarza w tej sprawie.
- Ja się nie czepiam o krzyż w gabinecie dyrektora. Jeśli dyrektor chce
go sobie powiesić, proszę bardzo. Podobnie w klasach, gdzie decydują
uczniowie, rodzice. Ale w pokoju nauczycielskim ja jestem
współgospodarzem - mówi pani Grażyna.
- Najważniejsze dla mnie
jest to, aby sąd uznał, że takie działania, jakie były podejmowane wobec
mnie, są niewłaściwe i nie powinny mieć miejsca w demokratycznym
państwie prawa - tłumaczy matematyczka. Pani Grażyna wystąpiła do sądu
o odszkodowanie za dyskryminację w kwocie 5 tysięcy złotych.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
72. Sprofanowano krzyż
Sprofanowano krzyż upamiętniający bohaterów
Profanacji krzyża, upamiętniającego
pomordowanych mieszkańców Międzylesia w czasie II wojny światowej,
dokonano na terenie parafii Imienia Najświętszej Maryi
Panny w Warszawie-Międzylesiu. Złamany krzyż został przniesiony do
kościoła parafialnego, gdzie w najbliższym czasie odbędzie się
nabożeństwo ekspiacyjne.
Obraz Matki Boskiej Częstochowskiej w Parafii Imienia Najświętszej Maryi Panny w Warszawie-Międzylesiu.
Do zdarzenia doszło prawdopodobnie w nocy z niedzieli na
poniedziałek. Drewniany krzyż, który upamiętniał bohaterską walkę
mieszkańców tej podwarszawskiej miejscowości w okresie II wojny
światowej, został ustawiony przez parafian wiele lat temu.
– W tym momencie nie mamy żadnych informacji, czy była to celowa
profanacja, czy chuligański wybryk. Niestety, jednak krzyż został
złamany i przewrócony. Na chwilę obecną sprofanowany krzyż został
przeniesiony do kościoła – podkreślił w rozmowie z NaszymDziennikiem.pl
ks. Grzegorz Sławiński, proboszcz parafii Imienia Najświętszej Maryi
Panny w Warszawie-Międzylesiu, wyrażając jednocześnie nadzieję, że na
miejscu zniszczonego parafia postawi nowy krzyż.
Jak wyjaśnił ks. Grzegorz Sławiński, informacja o nabożeństwach
ekspiacyjnych zostanie ogłoszona podczas niedzielnych Mszy Świętych.
– W niedzielę poinformuję naszych parafian o tej profanacji, byśmy
mogli wspólnie przebłagać Boga za grzech profanacji. Jednakże każdy, kto
będzie chciał, może już dziś przyjść do kościoła, by przy tym złamanym
krzyżu przepraszać i prosić Boga o wybaczenie – dodał proboszcz parafii.
To nie pierwszy taki przypadek w tej parafii. Kilka miesięcy temu została zniszczona elewacja kościoła.
Marta Milczarska
Prokuratura zajmie się „Golgota Picnic”?
Posłowie PiS Małgorzata Sadurska i Andrzej Jaworski złożyli
zawiadomienie do prokuratury w sprawie pseudospektaklu „Golgota Picnic”
Rodrigo Garcii.
Posłowie Prawa i Sprawiedliwości podkreślają, że sztuka obraża
uczucia religijne. Dlatego chcą, by ścigane były „wszystkie osoby
zaangażowane w propagowanie w Polsce »Golgoty Picnic« poprzez
odczytywanie scenariusza bądź też poprzez wyemitowanie filmu z
zarejestrowanym spektaklem”.
Jak podkreślają parlamentarzyści, osoby te złamały art. 196 kodeksu
karnego, który stanowi, że „kto obraża uczucia religijne innych osób,
znieważając publicznie przedmiot czci religijnej lub miejsce
przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych, podlega
grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat
dwóch”.
Marysia Kołakowska skazana za protest ws. Golgoty Picnic. Zaocznie!
8 października 2014, 12:21
Wyrok w trybie zaocznym zapadł 2
października ale ani Marysia , ani jej adwokat nie zostali poinformowani
przez sąd o zakończeniu śledztwa, dniu rozprawy i jej skazaniu.
Sąd rejonowy w Gdańsku w trybie zaocznym skazał 17- letnią
Marię Kołakowską na 40 godzin prac społecznych. Marysia w dniu 28
czerwca podjęła próbę uniemożliwienie odczytania w świetlicy Krytyki
Politycznej w Gdańsku obrazoburczego scenariusza
pseudospektaklu „Golgota picnic”.
Przez nikogo nie zatrzymywana weszła do świetlicy i w obecności około pięćdziesięciu lewackich aktywistów rozpyliła kupiony w sklepie
dezodorant o nieprzyjemnym zapachu. Od lipca toczyło się
postępowanie w tej sprawie. Wyrok w trybie zaocznym zapadł 2
października ale ani Marysia , ani jej adwokat nie
zostali poinformowani przez sąd o zakończeniu śledztwa, dniu rozprawy
i jej skazaniu. Adwokat zaniepokojony ciszą w tej sprawie poszedł do
sądu aby zasięgnąć informacji i dowiedział się, że zapadł wyrok. Z akt
wynika, że nie został przesłuchany żaden ze świadków obrony . Już
podczas przesłuchania Marysi przez policję, prowadzący dochodzenie
funkcjonariusz powiedział, że nie życzy sobie aby jako świadek obrony
został powołany poseł Andrzej Jaworski. Jego nazwisko w protokole
zostało zapisane dopiero po tym jak Marysia stanowczo tego zażądała,
zgodnie z przysługującym jej prawem.
Sposób prowadzenia śledztwa i wydania wyroku przypomina sądy kapturowe z bolszewickiej Rosji i praktyki sądowe z czasów
stalinowskich. Nawet w stanie wojennym nie zapadały wyroki w trybie
zaocznym, bez możliwości obrony oskarżonych! Marysi nie tylko nie dano
możliwości obrony ale też sąd nie dochodził prawdy o przebiegu
zajścia, bo nie wysłuchał świadków, którzy zostali przez nią zgłoszeni.
Trudno nie zarzucić organom ścigania i sądowi stronniczości skoro
niejaki Filip Gąsiorek, mężczyzna, który w Świetlicy Krytyki politycznej
pobił Marysię i założył jej na głowę worek został uniewinniony.
Prokuratura w ściganiu Gąsiorka „nie dopatrzyła
się interesu społecznego.”
Można też przypuszczać, że o niejawnym posiedzeniu sądu i wydaniu
wyroku w trybie zaocznym, zadecydował lęk wymiaru „sprawiedliwości”
przed konfrontacją ze społeczeństwem, bo na rozprawę z cała pewnością
-wzorem stanu wojennego- stawiłoby się bardzo wiele osób, w tym liczne
grono kombatantów i byłych więźniów politycznych. W obronie Marysi list
napisali członkowie Stowarzyszenia Godność skupiającego osoby
represjonowane przez reżim komunistyczny w latach osiemdziesiątych oraz
Kaszubsko –Kociewskie Stowarzyszenie im. Tajnej Organizacji Wojskowej „Gryf Pomorski”. Wyrazy poparcia składali także Kombatanci Armii Krajowej i Narodowych Sił Zbrojnych.
Niestety ze względu na sposób przeprowadzenie rozprawy sąd się nie
zapoznał z listami poparcia i ani z motywacjami młodej osoby
wychowanej w duchu wartości patriotycznych i na etosie żołnierzy Polskiego Państwa Podziemnego.
Marysia z ciążącym na niej wyrokiem za odwagę obrony wiary i wartości zapisała kolejną kartę w historii swojej rodziny, w
której każde pokolenie doświadczyło represji i wiezień, począwszy od
czasów zaborów, a skończywszy na stanie wojennym. Jej wuj ks. infułat
Stanisław Bogdanowicz został aresztowany w 1966 r., matka w stanie
wojennym w wieku 17 lat była skazana na 3 lata pozbawienia wolności,
dziadek od strony ojca spędził półtora roku w sowieckim więzieniu w
Charkowie i Kijowie. Pradziadek, bojowiec POW
zastrzelił w 1908 r. z rozkazu Piłsudskiego carskiego tajnego radcę
gubernatora w Piotrkowie. Od wiezienia uratowała go
ucieczka do Brazylii. Itd.itd
Ani Marysia, ani jej rodzice nie zamierzają zgodzić się z
niesprawiedliwym, upokarzającym wyrokiem i w najbliższych dniach
złożą zażalenie w tej sprawie.
Gdyby sąd miał odwagę przeprowadzić rozprawę z udziałem Marysi, to nie miałby wątpliwości, że zasłużyła raczej na Krzyż Walecznych, a prace
społeczne wykonała już z nawiązką pracując jako wolontariusz z
łopatą na Cmentarzu Garnizonowym w Gdańsku przy poszukiwaniu polskich
bohaterów zamordowanych wyrokiem stalinowskiego wymiaru sprawiedliwości.
ZOBACZ FILM z opisanego zajścia:
17-letnia Maria Kołakowska skazana za protest przeciw „Golgota Picnic”
Sąd rejonowy w Gdańsku w trybie zaocznym skazał 17-letnią
Marię Kołakowską na 40 godzin prac społecznych. Rodzice młodej
dziewczyny zapowiadają odwołanie od wyroku.
Marysia Kołakowska wzięła udział w proteście przeciw czytaniu
scenariusza „Golgoty Picnic” w Gdańsku. W trakcie manifestacji, czterech
mężczyzn rzuciło się na nastolatkę i wykręcało jej ręce. Następnie
przewrócili ją na szklany stolik, a na głowę zarzucono jej worek.
Marysia broniąc się rozpyliła dezodorant, który poza nieprzyjemnym
zapachem nikomu nie mógł wyrządzić krzywdy. Sprawa jest o tyle
kuriozalna, że śledztwo wobec jednego z mężczyzn, którzy napadli na
dziewczynę umorzono. Jej z kolei wymierzono karę.
Jak wskazuje Anna Kołakowska, podobne praktyki odbywały się za czasów
PRL-u, kiedy to szykanowano za propagowanie wiary i wartości
patriotycznych.
- Osobę, która staje w obronie wartości katolickich skazuje się
na 40 godzin prac społecznych, natomiast człowiekiem, który ją pobił –
nie ma żadnego problemu. Sąd uważa, że takie zachowania, jak jego
zachowanie jest dopuszczalne, natomiast obrona wartości jest
niedopuszczalna. Marysia staje w obronie wartości. Ona zrobiła to, co
należy; to, za co nasze pokolenie było odznaczane krzyżami, najwyższymi
odznaczeniami cywilnymi. Zrobiła to za co było represjonowane pokolenie
„Kamieni na szaniec”. Dzisiaj jak się okazuje nie ma żadnej
Rzeczpospolitej. Jest kontynuacja między PRL-em, bo to, za co byliśmy
skazywani, represjonowani dzisiaj ciągle jest przestępstwem – zaznaczyła Anna Kołakowska.
Pseudo-sztuka „Golgota Picnic” obfituje w lubieżne sceny, podczas
których drwi się z męki Jezusa Chrystusa. W kilkudziesięciu miastach
Polski odczytywano scenariusz tego pseudo spektaklu. Środowiska
katolickie protestowały przeciwko tej obrazoburczej prezentacji.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
73. Profanacja obrazu Matki
Profanacja obrazu Matki Bożej
Nieznany sprawca zdewastował otoczony kultem obraz Matki Bożej Skoczowskiej
Nieznany sprawca zdewastował otoczony kultem
obraz Matki Bożej Skoczowskiej, znajdujący się w bocznym ołtarzu
kościoła pw. Świętych Apostołów Piotra i Pawła – jednej z
najpiękniejszych świątyń na Śląsku Cieszyńskim.
Liczący ponad 270 lat obraz jest poważnie uszkodzony – ktoś
przedziurawił płótno i zostawił głęboką rysę w miejscu, gdzie widnieje
wizerunek twarzy Maryi. Proboszcz skoczowskiej parafii ks. Antoni Dewor
przyznaje, że do innych zasmucających zdarzeń dochodziło już wcześniej,
nikt jednak dotąd nie posunął się do profanacji – podaje Katolicka
Agencja Informacyjna (KAI).
– Niszczone było mienie kościelne, m.in. obrusy na ołtarzach,
zanieczyszczony został konfesjonał, zabrudzona była woda w kropielnicy
przy wejściu do kościoła czy też rozlana była jakaś ciecz po wnętrzu
świątyni. Ale nikt się nie spodziewał, że ktoś może posunąć się do tego,
żeby zniszczyć obraz – zaznaczył ks. Dewor.
Kapłan wyraził jednocześnie nadzieję, że profanacja obrazu przyczyni
się do tego, że skoczowianie otoczą obraz jeszcze większą czcią. Obraz
zostanie poddany wkrótce restauracji. Proboszcz poprosił, by osoby,
które w minioną sobotę w okolicy kościoła widziały kogoś dziwnie
zachowującego się, skontaktowały się z nim osobiście.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że do zbezczeszczenia obrazu doszło 11
października między godziną 13.00 a 15.00. Wcześniej nieznany sprawca
przewrócił tablice informujące o koncercie papieskim i podziurawił twarz
Papieża z plakatów.
Profanacja zabytkowego obrazu Matki Boskiej w Skoczowie. "Kościół pozostanie otwarty"
Otoczony kultem obraz Matki Boskiej z kościoła św.
Piotra i Pawła w Skoczowie został zdewastowany przez nieznanego sprawcę.
To...
czytaj dalej »
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
74. Czy sam ksiądz był bity albo
Czy sam ksiądz był bity albo dyskryminowany? Czy zgłosili się do niego wierni skarżący się, że szykanowano ich albo stosowano wobec nich przemoc za względu na wyznanie? Takie pytania padną w niedzielę podczas akcji liczenia wiernych Kościoła katolickiego w całej Polsce.
Cały tekst: http://lublin.gazeta.pl/lublin/1,48724,16822334,W_niedziele_ksieza_do_pa...
Data badania praktyk niedzielnych Polaków (dominicantes i communicantes)
w 2014 roku została wyznaczona na niedzielę 19 października. Na prośbę
księży proboszczów przypominamy adres Instytutu Statystyki Kościoła
Katolickiego, z którego strony można pobrać formularz niezbędny do
przekazania zebranych danych - zachęca na swojej witrynie Archidiecezja
Lubelska.
Nierówne traktowanie wiernych
"Dominicantes" to uczestniczący w niedzielnej mszy świętej,
"Communicantes" to z kolei ci, którzy przystępują do komunii świętej.
Liczeniem "owieczek" zajmą się w niedzielę proboszczowie. Dane
mają przekazać wspomnianemu Instytutowi Statystyki KK. W tym celu
powinni wypełnić ankiety i wpisać liczbę wiernych oraz rozdanych komunii
z podziałem na mężczyzn i kobiety, a także uwzględnić godziny, w której
odbyła się msza.
W formularzu jest też ciekawy punkt do
uzupełnienia: "Nierówne traktowanie katolików". Pytania: "Czy w ciągu
ostatnich trzech lat doznał Ksiądz jakiejkolwiek formy dyskryminacji ze
względu na bycie księdzem (obraźliwe komentarze, pobicia itd.)?
[pisownia jak w oryginale]", "Czy w ciągu ostatnich trzech lat do
parafii zostały zgłoszone przypadki dyskryminacji (nierównego
traktowania) wiernych w parafii ze względu na wyznawaną wiarę lub
przynależność do Kościoła katolickiego (np. zgłosiły się osoby należące
do parafii, które twierdziły, że doświadczyły dyskryminacji ze względu
na swoje wyznanie: obraźliwe komentarze, pobicia itp.)?"
Proboszczowie mają też poinformować, jeśli na ich terenie
sprofanowano np. budynek kościoła czy choćby przydrożny krzyż. Ostatni
głośny przypadek "profanacji" miał miejsce w Wielkanoc 2013 roku w
jednej z parafii na Chełmszczyźnie. Dwaj bracia, strażacy ochotnicy,
stanęli przed sądem. Pierwszy za to, że w kościele podczas wielkanocnej
warty nadgryzł hostię i miał jeszcze wysikać się na grób Jezusa. Drugi
za okradzenie puszki z datkami.
Ks. Oko: Grożą mi śmiercią i torturami
Czy pytania w ankiecie oznaczają, że księża czują się
prześladowani i chcą zebrać na ten temat dane statystyczne? - Nie chcemy
wpływać na wyniki tego badania, żeby nie było przekłamań. Informacji na
ten temat będę udzielać po 19 października - mówi "Dziennikowi
Wschodniemu" ks. Wojciech Sadłoń z ISKK.
Wątek
dyskryminowania katolików często pojawiają się w homiliach wygłaszanych
przez byłego juź biskupa kieleckiego Kazimierza Ryczana. Z kolei
radykalny w poglądach ksiądz Dariusz Oko w maju powiedział, że "wyznawcy
lewackich ideologii" rzekomo grożą mu śmiercią i torturami. Wygrana
"lewackiej ideologii" to zdaniem duchownego pewne prześladowania
chrześcijan, a nawet legalizacja pedofilii.
Profesorowie: Urzędnicy dodatkiem do hierarchów
Tymczasem w piątkowej "Wyborczej" i kilku innych mediach
kilkunastu profesorów zaapelowało do władz państwowych, by powstrzymały
dalszą klerykalizację kraju: "Władze RP są nadmiernie uległe wobec
roszczeń Kościoła w sprawach finansowych, edukacyjnych, blokowania
inicjatyw legislacyjnych w tzw. gorących materiach prawnych i
społecznych (np. związki partnerskie, przemoc w rodzinie) czy
demonstracyjnego eksponowania symboli religijnych w instytucjach
publicznych. Postawa ta nie ma żadnego racjonalnego uzasadnienia. Bywa,
że uroczystości o charakterze państwowym mają przede wszystkim charakter
religijny, a władze publiczne stają się dodatkiem do hierarchów
kościelnych występujących w roli rzeczywistych gospodarzy. Prowadzi to
do degradacji państwa i obniżenia jego prestiżu w skali krajowej, a
nawet międzynarodowej" - napisali m.in. profesorowie Ewa Łętowska,
Andrzej Walicki, Bogdan Wojciszke.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
75. JEST SPRAWIEDLIWOŚĆ I NA TYM ŚWIECIE
W artykule Gazety Wyborczej z dnia 16.06.2012 r. Marcina Kobiałka CIESZYŁ SIĘ z profanacji krzyża , DZISIAJ już sie nie cieszy, Szlęzak przegrał wybory. Taki ślinotok oznacza jedno - ZABOLAŁO MICHNIKOIDA, Polska odzyskana dla Michnika w 2007 roku zaczyna sie budzić z letargu
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114883,11947478,Nielegalny_krzy...
oraz opiniotwórczej ogólnopolskiej stacji TVN24, materiał z dnia 18.06.2012 r. http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/trzy-lata-wojny-o-krzyz-przygar...
zawarte są informacje, które jednoznacznie wskazują na wyczerpanie wszystkich znamion czynu przestępczego z Art. 284 k.k. i Art. 196. k.k. przez Czesława Obarę.
Krzyż zniknął w nocy z piątku na sobotę. Policja poinformowała o tym parafię Opatrzności Bożej w Stalowej Woli. Lokalni dziennikarze dotarli do mężczyzny, który wykopał krzyż i przewiózł go do pobliskiego Zaklikowa na swoją prywatną posesję.
---------------------------------------------------------------------------------------
Wybory 2014. Żołnierz PiS został najmłodszym prezydentem Polski
Marcin Kobiałka
29.11.2014
Cały tekst: http://rzeszow.gazeta.pl/rzeszow/1,34962,17040614,Wybory_2014__Zolnierz_...
WYBORY. - Mógłbym odpalić cygaro i rozsiąść się w fotelu, ale powiedziałem "nie" - mówi najmłodszy prezydent w Polsce Lucjusz Nadbereżny, który w wieku 29 lat będzie rządził Stalową Wolą.
- Już trzy lata temu przewidziałam, że on będzie prezydentem miasta - opowiada Janina Sagatowska, senator PiS ze Stalowej Woli, która nazywana jest matką chrzestną błyskotliwej kariery politycznej Nadbereżnego. To ona wprowadziła go w świat polityki.
Nadbereżny w 2006 r. zajrzał do biura PiS w Stalowej Woli. Wtedy jako zaoczny student politologii Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego oświadczył miejscowym działaczom partii, że chętnie wesprze PiS w kampanii samorządowej. Projektował ulotki i plakaty.
- Nikogo wtedy w partii nie znałem. Interesował mnie marketing polityczny. Dlaczego wstąpiłem do PiS? Wierzyłem, że to partia ideowa. To wynikało z mojego wewnętrznego światopoglądu. Jako młody człowiek wierzyłem, że można zmieniać świat - szybko i prosto - wspomina Nadbereżeny.
Miał 21 lat. Zanim wszedł w polityczne buty, pracował jako konsultant telefoniczny sieci Orange. Codziennie odbierał po 120-130 telefonów od niezadowolonych klientów.
- Ta praca nauczyła mnie słuchać ludzi - mówi dziś Nadbereżny.
- Niesamowicie pracowity człowiek z umiejętnością do współpracy. Patrzyłam ze zdumieniem, z jaką lekkością podchodzi do tego, co robi - zachwala go Sagatowska, która w 2006 r. o prezydenturę w Stalowej Woli walczyła z Andrzejem Szlęzakiem. Nadbereżny pokonał go w pierwszej turze, kończąc 12-letnie rządy kontrowersyjnego prezydenta.
"Ucho" radnej
Lucjusz Nadbereżny w 2006 r. przeniósł się z Lublina do Stalowej Woli. Dostał propozycję startu w wyborach do Rady Miasta Stalowej Woli. Jako 21-latek został najmłodszym radnym w historii samorządu. Dostał 344 głosy. Przy jednym stole podczas sesji siedział obok Janiny Sagatowskiej, która przegrała wybory prezydenckie, ale dostała się do rady.
- Ona wtedy przez cztery lata właściwie się nie odzywała na sesjach. Lucjuszowi szeptała coś do ucha, on wstawał i mówił. Lucek był wtedy "uchem" Sagatowskiej - opowiada znajomy Nadbereżnego.
- To opowiadanie bajek, by podważyć moją zdolność do odważnego zabierania głosu. Wielokrotnie usłyszałem, że dzieci i ryby głosu nie mają - mówi Nadbereżny.
Dorobił się łatki "naczelnego krytyka" Szlęzaka. Chwali się, że to dzięki niemu w Stalowej Woli ponad 1000 rodzin mogło wykupić mieszkanie komunalne za 1 proc. wartości.
W kręgach PiS łatwo było mu się poruszać, bo przez 17 lat był ministrantem i lektorem w miejscowej parafii pw. Opatrzności Bożej, której proboszczem był już śp. ks. Jerzy Warchoł, do którego politycy prawicy lubili się łasić.
Zresztą Nadbereżny nie ukrywa swoich katolickich poglądów. Jego matka jest katechetką, uczy religii w szkole podstawowej, jego brat jest księdzem. Ojciec handluje sprzętem elektronicznym.
Zawód dyrektor
W trakcie studiowania politologii Nadbereżny postanowił, że zacznie studiować też prawo. W 2007 r. podczas wyborów parlamentarnych został szefem sztabu wyborczego PiS w Stalowej Woli. W podzięce został dyrektorem biura poselskiego Antoniego Błądka, którym był przez cztery lata.
W 2010 roku znów wybrano go na radnego. Dostał ponad tysiąc głosów. Najlepszy wynik w mieście, którego nikt później już nie powtórzył. Rok później dyrektorskiego fotela w biurze poselskim nie zamienił, tylko zmienił pracodawcę na swoją polityczną matkę chrzestną - Janinę Sagatowską.
Nadbereżnego zauważył podkarpacki europoseł PiS Tomasz Poręba, który jest zwolennikiem "odświeżania" partii w regionie. Nadbereżny należy do jego "drużyny".
- Kariera Lucka? Jego zawód? Wieczny dyrektor. Nie nabrudził sobie rąk. Co on może wiedzieć o problemach młodych, skoro cały czas był na partyjnym utrzymaniu? - mówi kolejny znajomy Lucjusza Nadbereżnego.
- Na każdym stanowisku zawsze musiałem udowadniać, że młodzi potrafią. Wszędzie słyszą tylko: jesteś za młody, nie masz szans, nie masz doświadczenia. Młodzi wyjeżdżają do Anglii, Irlandii, Francji. Tam młodych Polaków potrafią docenić. My nie potrafimy - odpowiada na krytykę Nadbereżny.
Najmłodszy dyrektor w Polsce
Jego kariera nabrała tempa latem zeszłego roku, gdy w samorządzie wojewódzkim PiS przejął władzę. Dzielił stanowiska wśród swoich działaczy. Znaleziono miejsce i dla Nadbereżnego, który w wieku 28 lat został dyrektorem Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Tarnobrzegu. Był najmłodszym dyrektorem WORD-u w Polsce.
Ale już wtedy było wiadomo, że to tylko przygrywka do dalszej kariery i jego ambicją jest prezydentura w Stalowej Woli. Gdzie jak nie w urzędzie marszałkowskim w Rzeszowie mógł liczyć na lepszą promocję. Parę miesięcy temu został w urzędzie dyrektorem departamentu organizacyjno-prawnego. Też na takim stanowisku okazał się najmłodszym dyrektorem w kraju. Media szybko wychwyciły, że PiS daje pracę dla swoich.
- Niektórzy próbowali mnie kreować jako chłystka politycznego, który przez partyjne występy zdobywa sobie popularność. To naprawdę była ciężka, merytoryczna praca. Mógłbym rozsiąść się w fotelu, odpalić cygaro. Ale nie zatrzymałem się. Chcę być przykładem dla młodych, że warto walczyć o swoje, że głos młodego pokolenia jest potrzebny - przekonuje Lucjusz Nadbereżny.
Z buciorami ideologii gender
Już nie tylko lokalny czy regionalny PiS zaczął go dostrzegać. Kilka miesięcy temu brał udział w krajowej konwencji PiS w Przysusze na Mazowszu, na której był sam prezes Jarosław Kaczyński. Nadbereżnego wpuszczono na mównicę, Kaczyński bił brawo, gdy Nadbereżny mówił, że fundamentem rodziny jest "związek kobiety i mężczyzny" i trzeba chronić nasze dzieci przed "deprawacją".
- Do bram naszych miast i naszych gmin pukają niewinnie uśmiechający się ludzie, którzy z buciorami ideologii gender chcą deptać aksamitne serca naszych dzieci w naszych przedszkolach. Chcą wejść do naszych miejscowości, naszych szkół i deptać tymi buciorami to, co u nas święte od lat. Nie możemy na to pozwolić - grzmiał ze sceny Nadbereżny.
I krytykował rząd: - Nie patrzy w przyszłość młodego pokolenia. Musimy to zmieniać. Dzisiaj jest wybór: w górę czy w dół. My chcemy iść w górę z PiS, które będzie walczyć o silną rodzinę.
Kaczyński się wtedy cieszył, że w PiS rośnie nowe pokolenie. - Jakie nowe pokolenie? Lucek to twardogłowy działacz, żołnierz partii, ślepo w nią wierzy, wykona każdy rozkaz. Ideologicznie jest PiS-em upaprany po uszy - twierdzi inny nasz rozmówca, który Nadbereżnego zna właściwie od dziecka.
By zwiększyć szanse na zwycięstwo w wyborach, Nadbereżnego promowała także Telewizja Trwam ojca Tadeusza Rydzyka. W jednym z programów wystąpił z Jackiem Sasinem, który walczy o prezydenturę Warszawy.
- Po 12 latach widać w Stalowej Woli zmęczenie i oderwanie od rzeczywistości - opowiadał w studiu Nadbereżny.
- Lucek chyba już się oderwał - śmieją się jego przeciwnicy.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
76. Sąsiadki śpiewały pod krzyżem
Sąsiadki śpiewały pod krzyżem przy jej posesji, więc go ścięła. Policja: "To kradzież". Prokuratura ma inne zdanie
Policja doznała dotkliwej porażki w akcji obrony krzyża we
wsi Cudków. Prokurator właśnie umorzył postępowanie, jakie prowadziła w
sprawie kradzieży i obrazy uczuć religijnych. Jedno i drugie zarzucano
kobiecie, która stojący za jej płotem krzyż ścięła i przeniosła na swoje
podwórko.
Czyn mieszkanki Cudkowa pod Dąbrową Zieloną
zelektryzował całą Polskę w lipcu - po tym, jak częstochowska policja
ogłosiła publicznie swój sukces. Mieszkańcy wsi podnieśli alarm, że z
pobocza drogi zniknął metalowy czteroipółmetrowy krzyż, a wraz z nim
otaczający go metalowy płotek. "Pies tropiący doprowadził przewodnika
wprost do najbliższej posesji, tam bez trudu znaleziono krzyż. 57-letnia
właścicielka posesji nie chciała go oddać" - brzmiał komunikat policji.
Sprawczyni zarzucono kradzież i obrazę uczuć religijnych.
Sprawczyni się przyznała, ale...
Halina K. od początku - także stając przez kamerami telewizji
- przyznawała się do ścięcia krzyża piłką do metalu. Jednak stanowczo
twierdziła, że wcale go nie ukradła. Tłumaczyła, że wbrew twierdzeniu
policji chciała go oddać komuś ze wsi, ale nikt nie chciał jej otworzyć
drzwi. I przypominała, od czego się zaczęło. Jej dziadek ufundował i
postawił na własnej działce krzyż drewniany, ten stał przez 30 lat. Gdy
posesja została ogrodzona, znalazł się przed płotem. W 1995 r. ludzie ze
wsi samowolnie go usunęli i wkopali w tym samym miejscu inny, metalowy.
- Wątpię, by go kiedykolwiek poświęcono. Najważniejsze, że choć był za
płotem, to wciąż na mojej działce - podkreślała pani Halina. Ponieważ
chciała zamontować nowe ogrodzenie, zgodnie z granicą działki, poprosiła
księdza z kościoła w Dąbrowie Zielonej, by na mszy zawiadomił
mieszkańców o konieczności przeniesienia krzyża w inne miejsce. Ksiądz
zadośćuczynił prośbie, nikt jednak nie kwapił się do działania. Pisała w
tej sprawie do urzędu gminy. Nie było odzewu, więc wzięła sprawy w
swoje ręce. - Nie ukradłam czegoś, co było na mojej ziemi. Ja tylko
wyrzuciłam z mojego placu dwie sąsiadki, które ciągle modliły się i
śpiewały pod tym kiczowatym krzyżem - mówiła później pani Halina. Krzyż
opakowała w folię i przeniosła na swoją posesję.Sąd: Pies tropiący? Niepotrzebnie
Postępowanie w sprawie kradzieży oraz profanacji uczuć
religijnych prowadził pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Myszkowie
komisariat w Koniecpolu. W tym samym czasie pani Halina złożyła skargę
na niezasadne przeszukanie przez policjantów jej podwórza. Rozpatrujący
skargę sąd w Myszkowie przyznał jej rację. Jego zdaniem wkroczenie na
posesję z psem tropiącym było działaniami ponad miarę. "Czynność
przeszukania była nieuzasadniona, powinno się stopniować metody do
uzyskania dowodów" - uzasadnił decyzję sąd.
Sprawa umorzona
Teraz pani Halina ma kolejny powód do satysfakcji, bo prokurator
właśnie zatwierdził umorzenie całej sprawy. Nie znaleziono dowodów, że
chciała ukraść przydrożny krzyż czy obrazić uczucia religijne. Zwłaszcza
że prócz policjantów nikt jej takiego zarzutu nie stawiał. Postępowanie
wyjaśniło za to jedną rzecz - przesłuchany geodeta gminny zeznał, że
krzyż stał nie na prywatnym gruncie, lecz w pasie drogowym gminnej
szosy.
Umorzenie jest nieprawomocne. Jego odpis trafił do
proboszcza miejscowej parafii, bo prokuratura uznała, że to on jest
reprezentantem wspólnoty, do której należy ścięty krzyż. Raczej nie
należy się spodziewać, by się odwoływał, do tej pory nie chciał w tej
sprawie publicznie zabierać głosu.
Znowu usunięto krzyż ze szczytu Giewontu!
Jeśli ma być nowocześnie i
europejsko, a nawet światowo, to koniecznie bez krzyża!. Z takiego
założenia najwyraźniej wyszli twórcy miesięcznika „Welcome to Cracow & Małopolska”, którzy na okładce grudniowego numeru usunęli ze szczytu Giewontu niechciany „dodatek” - czyli krzyż.
Okładka magazynu
dziwi tym bardziej, że pojawiają się na niej życzenia na Boże
Narodzenie, a jest do odniesienie jak najbardziej religijne, ale na
krzyż miejsca już zabrakło. Jak informuje serwis
tatromaniak.pl na okładce jest Dolina Strążyska, skąd doskonale
widoczny jest Giewont i znajdujący się na jego
wierzchołku 15-metrowy krzyż.
—czytamy w serwisie.
„Welcome to Cracow &
Małopolska” to magazyn ukazujący się od 1992 roku. Rozprowadzany jest
bezpłatnie w hotelach i pensjonatach Zakopanego oraz Krakowa, na lotnisku Kraków-Balice, na lotniskach w Londynie i Paryżu, w licznych galeriach, biurach podróży, restauracjach, a także na targach turystycznych w całej Europie.
Jak celnie podkreśla serwis taromaniak.pl:
Przypomnijmy, jak wiele kontrowersji i dyskusji wzbudził spot promujący Polskę za granicą, w którym również z Giewontu usunięto krzyż. Wymazywanie symboliki religijnej ze spotów i materiałów promocyjnych wygląda na celowy zabieg.
http://wpolityce.pl/spoleczenstwo/227410-znowu-usunieto-krzyz-ze-szczytu-giewontu
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
77. Bulwersująca profanacja
Bulwersująca profanacja Najświętszego Sakramentu. Włamywacz zrobił to z premedytacją
Do bulwersującego zbezczeszczenia Najświętszego
Sakramentu doszło w kościele św. Mikołaja w Solcu-Zdroju, gdzie w
poniedziałek rano księża stwierdzili włamanie oraz rozsypanie Hostii w
różnych częściach kościoła.
— poinformował ks. proboszcz Mirosław Tomasik.
Jego zdaniem, włamywaczy nie interesowały zabytki, których w kościele jest sporo, ale zbezczeszczenie Najświętszego Sakramentu.
Straty materialne są niewielkie.
— wyjaśnia proboszcz.
Bulwersujące fakty zostały stwierdzone dzisiaj podczas porannej Mszy
św. Organista zauważył wybitą szybę w oknie, ale księża zdecydowali się
jednak odprawić Mszę św. Podczas otwarcia tabernakulum ksiądz
stwierdził brak hostii. Przełożona sióstr z kolei zauważyła, że hostie
porozsypywane są w różnych częściach kościoła, a w przylegającej do
świątyni kaplicy Matki Bożej ktoś ułożył krzyż z małych Hostii.
O włamaniu zostały już zawiadomione policja oraz kuria biskupia w
Kielcach. Od rana policjanci prowadzą postępowanie operacyjne – spisali
protokół, zabezpieczyli ślady.
Bp Jan Piotrowski zarządzi
modlitwy ekspiacyjne za znieważenie Najświętszego Sakramentu, będzie
także gościł w Solcu-Zdroju w najbliższą niedzielę 11 stycznia, odprawi
Mszę św. i dokona stosownych obrzędów.
– mówi ks. Tomasik.
Solec-Zdrój to coraz bardziej znana w całej Polsce miejscowość kuracyjna, ze źródłami siarki, basenami, popularnymi sanatoriami. Parafia liczy 2700 osób.
Historia kościoła i parafii sięga XIII w.
Budowli sakralnych było kilka, m.in. pierwszy kościół drewniany,
następnie zbudowany z ciosowego kamienia, przejęty przez kalwinów oraz
kolejny, wzniesiony w 1832 r. przez Mariannę Wielogłowską, dziedziczkę
Zborowa i Solca. Obecny kościół w Solcu zbudowano w la. 1937-1939.
Najcenniejszym zabytkiem świątyni jest obraz Matki Bożej. Źródła parafialne z 1849 r. mówią o obrazie Matki Boskiej w złoconych ramach, przedstawiającego „Marię, Matkę Pięknej Miłości”. Wokół obrazu znajdują się liczne wota.
http://wpolityce.pl/kosciol/228461-bulwersujaca-profanacja-najswietszego-sakramentu-wlamywacz-zrobil-to-z-premedytacja
Zbezcześcili Najświętszy Sakrament
W diecezji kieleckiej wierni wynagradzają dzisiaj za grzech profanacji i zbezczeszczenia Najświętszego Sakramentu
napisał: „Z głębokim żalem przekazuję informację o włamaniu do kościoła
parafialnego w Solcu-Zdroju i sprofanowaniu Najświętszego Sakramentu.
Zgodnie z kanonem 1367 Kodeksu Prawa Kanonicznego każdy, kto postacie
konsekrowane porzuca albo w celu świętokradczym zabiera lub przechowuje,
podlega ekskomunice wiążącej mocą samego prawa, zarezerwowanej Stolicy
Apostolskiej. Dla nas wierzących Eucharystia jest największą świętością
i Jej profanacja napełnia nas wielkim bólem. (...) Ufamy, że
miłosierny Bóg przyjmie nasze modlitwy wynagradzające i przebaczy tym,
którzy dopuścili się profanacji”.
Jak podkreślają kapłani pracujący w parafii, włamywaczy nie interesowały
zabytki, których w kościele jest sporo, ale zbezczeszczenie
Najświętszego Sakramentu.
Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/wiara-kosciol-w-polsce/122023,zbezczescili-najswietszy-sakrament.html
W parafii Najświętszej Maryi Panny Saletyńskiej w Ostrowcu
Świętokrzyskim doszło do sprofanowania Najświętszego Sakramentu.
Nieznani sprawcy skradli też z kościoła m.in.: kielich, patenę,
puszki na komunikanty oraz organy wraz głośnikiem.
To kolejna profanacja do której doszło w styczniu tego roku. Bulwersująca profanacja Najświętszego Sakramentu. Włamywacz zrobił to z premedytacją
Jak informuje sandomierski „Gość Niedzielny”, do włamania doszło 13 stycznia.
Biskup Krzysztof Nitkiewicz wystosował apel o ekspiację za dokonaną zniewagę.
Poniżej publikujemy jego treść:
ann/sandomierz.gosc.pl
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
78. Krzyż w pokoju
Krzyż w pokoju nauczycielskim? Sąd: Nauczycielka miała prawo zdjąć go ze ściany
- Skoro sąd orzekł, że nie można mnie piętnować za przekonania, znowu zdejmę krzyż - zapowiada Grażyna Juszczyk (ŁUKASZ GIZA)
Sąd przyznał rację nauczycielce szykanowanej za zdjęcie krzyża powieszonego w pokoju nauczycielskim.
szykanowanej za zdjęcie krzyża powieszonego w pokoju nauczycielskim. To
pierwsza sprawa o dyskryminację w pracy ze względu na bezwyznaniowość.
- Teraz, kiedy sąd przyznał mi rację,
znowu zdejmę krzyż. Uważam, że nie powinien wisieć, jeśli choć jedna
osoba czuje się przez to wykluczona - zapowiada Grażyna Juszczyk,
nauczycielka matematyki w Zespole Szkół Sportowych w Krapkowicach.
Sąd odmówił dochodzenia ws. znieważenia o. Tadeusza Rydzyka CSsR
Nie będzie dochodzenia ws. znieważenia dyrektora Radia Maryja o.
Tadeusza Rydzyka CSsR. Prokuratura Okręgowa w Toruniu odmówiła wszczęcia dochodzenia w tej sprawie. Decyzja jest prawomocna i nie będzie można się od niej odwołać.
Zażalenie w tej sprawie wystosował do prokuratury Ogólnopolski Komitet Obrony przed Sektami i Przemocą.
Chodzi o artykuł, który ukazał się w
marcu br. na portalu onet.pl, dotyczący uruchomienia młodzieżowej
telewizji internetowej Tilma. Pod publikacją znalazły się wpisy
internautów znieważające o. Tadeusza Rydzyka CSsR.
Decyzja Prokuratury zaskoczyła Ryszarda Nowaka, przewodniczącego Ogólnopolskiego Komitetu Obrony przed Sektami i Przemocą.
To nie pierwszy taki przypadek.
Wcześniej Ogólnopolski Komitet składał doniesienie m.in. dotyczące
wpisów internautów znieważających o. Tadeusza Rydzyka CSsR na portalu
„Gazety Wyborczej”.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
79. To przecież nie chodzi o piętnowanie tej Pani,
Po mojemu nie chodzi wcale o napiętnowanie tej pani, ale o zakazanie jej czynnego uprawiania prześladowań religijnych.
michael
80. Do europarlamentu wrócił
Do europarlamentu wrócił krzyż. Kilka miesięcy temu „zniknął w tajemniczych okolicznościach”
"Przywróćcie krzyżowi reprezentacyjne miejsce, nie pozwólcie,
by tkwił zakurzony w sąsiedztwie składu rupieci" - apelował jeden z
eurodeputowanych.
Krzyż pokoju, wykonany przez uczniów z technikum mechaniki precyzyjnej w austriackim Wels dla Parlamentu Europejskiego i przekazany do Brukseli przez europarlamentarzystę Othmara Karasa, po wielomiesięcznym „wygnaniu” powrócił na swoje dawne miejsce.
Niemiecki eurodeputowany Arne Gericke skomentował to słowami:
Tym samym wartości chrześcijańskie Europy są znowu na właściwym miejscu.
Umieszczony w głównym gmachu Parlamentu Europejskiego krzyż zniknął pewnego dnia i został przeniesiony w inne miejsce. W maju poseł Gericke zaapelował w Brukseli:
Przywróćcie krzyżowi reprezentacyjne miejsce, nie pozwólcie, by nadal tkwił zakurzony w sąsiedztwie składu rupieci, niedostępny dla ludzi
Swoje żądanie przedstawił sekretarzowi generalnemu Parlamentu Europejskiego.
Teraz krzyż wrócił na swe dawne miejsce.
Ten krzyż to symbol Europy - wartości chrześcijańskich i to one znalazły znowu swoje miejsce w centrum. Bogu dzięki!
—powiedział europoseł.
Wykonany przez uczniów austriackich krzyż jest pomniejszoną kopią pięciometrowego krzyża, ustawionego w 2006 roku na jednej z gór w okolicach Ebensee w Górnej Austrii. Jest on zbudowany z metalowych kostek, w których umieszczono kamienie ze wszystkich krajów członkowskich Unii Europejskiej. Jest wśród nich np. kawałek betonu z katedry św. Szczepana w Wiedniu i z dawnego muru berlińskiego.
W Brukseli krzyż uczniów austriackich poświęcił bp Theodorus Hoogenboom ze stałego przedstawicielstwa Komisji Episkopatów Wspólnoty Europejskiej COMECE. W gmachu głównym Parlamentu Europejskiego ustawił go 9 października 2014 Othmar Karas, który był wówczas wiceprzewodniczącym Parlamentu i członkiem parlamentarnej frakcji Partii Ludowej. Ustawiając go podkreślił, że krzyż jest „symbolem pokoju, pojednania i tolerancji ponad granicami religijnymi i narodowymi” i „powinien przypominać o prawdziwej podstawie europejskiego ładu pokojowego”.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
81. Uszkodził miejsce wokół
Uszkodził miejsce wokół krzyża w Częstochowie. Trafił na trzy miesiące do aresztu
zarzutem obrazy uczuć religijnych został na trzy miesiące aresztowany
37-latek, który uszkodził miejsce wokół krzyża w Częstochowie – wyrywał
sztuczne kwiaty i metalowy stelaż oraz zniszczył obrazek religijny.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
82. Lewactwo w natarciu!
Lewactwo w natarciu! Sprofanowali przydrożne krzyże. Ścieli je piłą. Zniszczyli też figury
Dwaj młodzi ludzie ścieli mechaniczną piłą dwa drewniane
krzyże. Zniszczyli też figury Jezusa i Matki Bożej. Po miesiącu zostali
złapani. Odpowiedzą za profanację krzyży.
Tego czynu w województwie opolskim w parafii w Grodżcu dokonali
według policji 19-latek i 21-latek, mieszkańcy gminy Ozimek.
Przestępstwo zostało odkryte 25 grudnia przez wiernych idących na mszę w
pierwszy dzień Świąt Bożego Narodzenia.
Krzyże znajdowały się we wsi, jeden z nich stał przy ulicy
wyjazdowej, drugi był bliżej centrum wsi. Oba miały kilka metrów
wysokości.
Sprawę prowadzili kryminalni z Komendy Miejskiej Policji w Opolu,
którzy przeprowadzili dokładne oględziny miejsca profanacji krzyży oraz
sporządzili dokumentację fotograficzną, oraz inną dowodową. Następnie po
przeprowadzeniu rozmów z mieszkańcami wytypowano podejrzane osoby.
Drewniane #krzyże zostały ścięte w pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia. Teraz #kryminalni z Opola zatrzymali 19 i 21-latka, zabezpieczyli też narzędzie przestępstwa – piłę mechaniczną. Więcej na https://t.co/5N7HSGXqwS@PolskaPolicja #Opole #profanacja #zatrzymani #zarzuty pic.twitter.com/FNz4MYdmuc
— opolska Policja (@opolskaPolicja) 26 stycznia 2019
W domu starszego z podejrzanych policjanci zabezpieczyli piłę mechaniczną, która prawdopodobnie ścięto oba krzyże
Domniemanym sprawcom przedstawiono zarzuty obrażenia uczuć
religijnych poprzez znieważenie przedmiotu czci religijnej oraz
zniszczenia mienia. Oprócz tego, zostali objęci policyjnym dozorem i
zakazem opuszczania kraju. Teraz grozi im nawet do 5 lat więzienia.
Źródło: Policja Opolska
Ścięli krzyże piłą łańcuchową w Boże Narodzenie. Policja zatrzymała sprawców
Sprawcy uszkodzili również figurki Matki Bożej i Jezusa stojące przy tych krzyżach.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
83. Sprawca zniszczenia krzyża w
Sprawca zniszczenia krzyża w kwidzyńskiej katedrze aresztowany
Kwidzyński sąd podjął decyzję o tymczasowym aresztowaniu
44-latka, któremu zarzucono obrazę uczuć religijnych poprzez zniszczenie
krzyża z kruchty katedry w Kwidzynie. Mężczyzna podejrzany jest też o
grożenia swoim rodzicom oraz jazdę pod wpływem alkoholu.
O decyzji, jaką w piątek podjął kwidzyński sąd, poinformował PAP
prok. Mariusz Duszyński z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. Wyjaśnił, że
wniosek o tymczasowy – trzymiesięczny areszt, skierowała do sądu
Prokuratura Rejonowa w Kwidzynie, a był on motywowany m.in. obawą
matactwa ze strony podejrzanego.
W środę kwidzyńska policja postawiła 44-latkowi zarzut obrazy uczuć
religijnych poprzez zniszczenie krucyfiksu, który wisiał w kruchcie
kościoła św. Jana Ewangelisty w Kwidzynie.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
84. Bluźnierstwa bez kary Połamał
Bluźnierstwa bez kary
Połamał krzyż w kościele. Sąd go uniewinnił. Prokuratura będzie się odwoływać
Wiesława K., który był oskarżony o obrazę uczuć religijnych. Prokuratura
Rejonowa w Kwidzynie nie zgadza się z tym wyrokiem i zapowiada
wniesienie do sądu apelacji.
– Czekamy na sporządzenie pisemnego uzasadnienia wyroku – mówi „Naszemu
Dziennikowi” prokurator Grażyna Wawryniuk, rzecznik prasowy Prokuratury
Okręgowej w Gdańsku. Liczy, że prokuratorzy uzyskają je w ciągu kilku
tygodni. Do aktu profanacji doszło 3 maja tego roku w Kwidzynie w
kruchcie konkatedry pw. św. Jana Ewangelisty. Jak informuje prokuratura,
oskarżony Wiesław K. „znieważył przedmiot czci religijnej w postaci
krzyża z postacią ukrzyżowanego Jezusa Chrystusa, zdejmując krzyż ze
ściany i łamiąc go”. W ocenie śledczych, do obrazy uczuć religijnych
doszło również poprzez wlanie przez oskarżonego „do kropielnicy
nieustalonej substancji”.
W akcie oskarżenia z 22 lipca Prokuratura Rejonowa w Kwidzynie oskarżyła
Wiesława K. „o obrazę uczuć religijnych, kierowanie gróźb karalnych do
jego rodziców i naruszenie nietykalności cielesnej jego ojca, a także o
kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości”. Pod koniec października sąd
uniewinnił oskarżonego z zarzutu obrazy uczuć religijnych, natomiast
skazał go za pozostałe zarzuty.
– Jest to dla nas jako wierzących smutna sprawa, ale wyciągnięcie z tego
czynu konsekwencji nie do nas należy, ale do sądu – przyznaje w
rozmowie z „Naszym Dziennikiem” ks. Ignacy Najmowicz, proboszcz parafii
pw. św. Jana Ewangelisty w Kwidzynie. Zaznacza, że parafia czeka na
zwrot krzyża.
– Wyrok uniewinniający w tym przypadku budzi zdziwienie – zwraca uwagę
ks. prof. Wojciech Góralski, prawnik kanonista z Uniwersytetu Kardynała
Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. – Budzi zastrzeżenia osób wierzących
to, że zapadają w takich sprawach wyroki uniewinniające – dodaje.
Zaznacza, że aby pełniej ocenić decyzję sądu, musimy poznać bliżej
uzasadnienie tego wyroku.
Artykuł opublikowany na stronie: https://naszdziennik.pl/polska-kraj/215073,bluznierstwa-bez-kary.html
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
85. 31-latek sprofanował krzyż w
31-latek sprofanował krzyż w Zielonej Górze. Czyn opublikował w mediach społecznościowych
31-letni mężczyzna, który zamieścił w mediach społecznościowych
nagranie, na którym widać, jak ścina przydrożny krzyż.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
86. Szokujące wytyczne
Szokujące wytyczne Trzaskowskiego dla urzędników! Zakaz krzyży na ścianach i biurkach w ratuszu, nakaz uznawania związków LGBT
Rafał Trzaskowski podpisał szokujące, ideologiczne
rozporządzenie, na mocy którego m.in. zakazano symboli religijnych
w urzędzie miasta, w tym np. stawiania krzyży na biurkach w warszawskim
ratuszu. Urzędnicy mają też m.in. - jak podała „Gazeta Wyborcza” -
„respektować prawa związków jednopłciowych”.
Przyjęty dokument ma rzekomo przeciwdziałać dyskryminacji w urzędzie miasta.
— pochwaliła zmiany w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” Monika Beuth, rzeczniczka ratusza. Z nowych procedur ma zostać przeszkolony obowiązkowo każdy urzędnik.
A jakie konkretnie zachowania wymusza na urzędnikach rozporządzenie podpisane przez Trzaskowskiego?
— można
przeczytać w „Gazecie Wyborczej”. To jednak nie wszystko. Urzędnicy
są też zmuszani do tego, by traktować kobietę jako mężczyznę
i odwrotnie, jeśli tylko dana osoba sobie tego zażyczy.
Ponadto rozporządzenie podpisane przez Trzaskowskiego zakłada walkę
z symbolami religijnymi w urzędzie. Nie będzie można m.in. wieszać
krzyży na ścianach urzędu, a także stawiać ich na biurkach urzędników.
Co więcej, wszystkie wydarzenia organizowane w urzędzie mają mieć
charakter świecki - modlitwa w ich czasie będzie zabroniona.
— skomentował całą sprawę w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” Filip Frąckowiak, warszawski radny PiS.
Jak
widać, w warszawskim ratuszu urzędnicy są przymuszani do zachowania
zgodnego m.in. z postulatami środowisk LGBT, a także administracyjnie
mają zakaz eksponowania symboli religijnych na swoich biurkach. Czy
to nie paradoks, że wytyczne, które mają prowadzić rzekomo do likwidacji
dyskryminacji, dyskryminują urzędników warszawskiego ratusza, którzy
mają inny światopogląd niż Rafał Trzaskowski?
tkwl/wyborcza.pl
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl