Zgłoszenie podejrzenia przestepstwa znieważenia publicznego przedmiotu czci religijnej -krzyż w Stalowej Woli

avatar użytkownika Redakcja BM24

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl                     Olsztyn , 19 czerwca 2012 r.

11-041 Olsztyn
ul. Rzędziana 32


Rzecznik Prasowy Podkarpackiego Komendanta
Wojewódzkiego Policji

podkomisarz Paweł Międlar
rzecznik@podkarpacka.policja.gov.pl

Komenda Powiatowa Policji w Stalowej Woli
Oficer Prasowy

aspirant sztabowy Andrzej WALCZYNA
a.walczyna@podkarpacka.policja.gov.pl



Wniosek o wszczęcie przez Policję dochodzenia z urzędu


Działając w imieniu Stowarzyszenia Blogmedia24.pl z siedzibą w Olsztynie, zwracam się z wnioskiem o podjęcie przez Policję dochodzenia z urzędu z Art. 284 k.k.  i Art. 196. k.k., przeciwko panu Czesławowi Obara zam. w Zaklikowie, który dokonał przestępstwa  przywłaszczenia cudzej rzeczy ruchomej i znieważenia publicznego przedmiotu czci religijnej w postaci krzyża ufundowanego przez wiernych parafii Opatrzności Bożej w Stalowej Woli . Usunięcie poświęconego krzyża oznacza jego profanację i bezczeszczenie.

Wnosimy o podjęcie dochodzenia z urzędu w związku z podejrzeniem przestępstwa z  Art. 284 k.k.  i Art. 196. k.k. na podstawie relacji medialnych w mediach ogólnopolskich, wraz z potwierdzeniem dokonania tego czynu poprzez udzielenie informacji prasowej tymże mediom przez rzecznika podkarpackiej policji.

Z informacji medialnych wynika, że Ks. Jerzy Warchoł, proboszcz parafii pw.Opatrzności Bożej w Stalowej Woli, zgłosił na policję kradzież krzyża, co powinno skutkować podjęciem dochodzenia z urzędu. Ponieważ Ksiądz Jerzy Warchoł, proboszcz parafii w Stalowej Woli, opiekun krzyża na osiedlu Młodynie, w marcu 2012 r. w bardzo ciężkim stanie przebywał w szpitalu,  ksiądz miał udar i  kilka dni był w śpiączce, nie jest w stanie sam skutecznie dochodzić odebrania krzyża i egzekwować od organów ścigania przestrzegania prawa, niniejszym wnosimy jak wyżej, ponieważ my jako wierni Kościoła Katolickiego czujemy się poszkodowanymi w sprawie .

Nie dość, żę znieważono krzyż, to sprawca  dopuszcza się publicznego lżenia wiernych za pośrednictwem ogólnopolskich mediów,  obrażając nasze uczucia religijne i stwarzają nam poczucie dyskomfortu psychicznego związanego z odczuwaniem braku szacunku dla naszej wiary i krzyża.

"W kraju demokratycznym prawo powinno być przestrzegane, a Kościół w imię Boga zrobił szopkę z tego krzyża, pośmiewisko - mówił Obara. Zapewnił też, że jeżeli ktoś będzie chciał się pomodlić, to może to zrobić, ale przed płotem, bo na swoją posesję nie wpuści."

W artykule Gazety Wyborczej z dnia 16.06.2012 r. Marcina Kobiałka

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114883,11947478,Nielegalny_krzyz_w_Stalowej_Woli_usuniety__Kradziez_.html

oraz opiniotwórczej ogólnopolskiej stacji TVN24, materiał z dnia 18.06.2012 r. http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/trzy-lata-wojny-o-krzyz-przygarnal-go-ateista,259116.html

zawarte są informacje, które jednoznacznie wskazują na wyczerpanie wszystkich znamion czynu przestępczego z Art. 284 k.k.  i Art. 196. k.k. przez Czesława Obarę.

Krzyż zniknął w nocy z piątku na sobotę. Policja poinformowała o tym parafię Opatrzności Bożej w Stalowej Woli. Lokalni dziennikarze dotarli do mężczyzny, który wykopał krzyż i przewiózł go do pobliskiego Zaklikowa na swoją prywatną posesję.

Obara wmurował krzyż pod swoim domem w innej gminie - około 15 km od Stalowej Woli.
Ze zdjęć zamieszczonych na portalu Gazety Wyborczej jak również z wypowiedzi sprawcy profanacji, traktuje przedmiot kultu religijnego jako trofeum i złożył oświadczenie na policji, że krzyż ukradł i nie zamierza go oddać. Krzyż stał się tu przedmiotem zabawy, a Obara traktuje go przedmiotowo , profanując i obrażając uczucia religijne wiernych.

''podkreślał, że od "małego dziecka jest niewierzący", a wykopując krzyż, chciał "dać przykład", jak powinno się postępować w takich przypadkach.  Zapowiedział, że krzyża kościołowi nie odda, a jak ktoś z duchownych pojawi się na jego posesji, to może stanąć co najwyżej przy płocie."

"Może strona kościelna będzie mi stwarzać problemy. Ale powinna dać mi spokój, by konflikt załagodzić. Co się stało, to się stało. Napisałem do ks. Warchoła [proboszcza parafii - red.], że nie można historii zatrzymać. Może on sobie zegarek zatrzymać - odpowiadał Obara."


Na mocy orzecznictwa SN art. 284 k.k. sprawca musi władać rzeczą jak właściciel, ma cały czas przestępstwu towarzyszyć zamiar zatrzymania cudzej rzeczy. Elementy świadczące o zamiarze sprawcy (wynikające z orzecznictwa SN) to:

- odmowa zwrotu rzeczy właścicielowi
- zwłoka w zwrocie rzeczy

Elementy te wystarczą by kwalifikować czyn z art. 284 k.k., wystarczy wykazanie, że zachowanie sprawcy jednoznacznie wskazuje na zamiar przywłaszczenia, wykazanie uzewnętrznienia zamiaru sprawcy, czego sam dokonuje w oświadczeniach udzielanych mediom i wyjaśnieniach składanych policji, jak przede wszystkim przez fakt wmurowania krzyża na swojej prywatnej posejsji.

Art. 196. Kto obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej lub miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

Zgodnie  z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego z 7 czerwca 1994 r. (K 17/93, OTK 1994, cz. I, poz. 11, s. 90) ochrona wolności sumienia i wyznania wyraża się również w zakazie
naruszania uczuć religijnych, jak wprost twierdzi Trybunał, "uczucia religijne, ze względu na ich charakter, podlegają szczególnej ochronie prawa. Bezpośrednio powiązane są bowiem z wolnością sumienia i wyznania, stanowiącą wartość konstytucyjną". Z przytoczonego fragmentu orzeczenia wynika wyraźnie, że uczucia religijne podlegają prawnej ochronie, która ma szczególny charakter. Oznacza to, że organy wymiaru sprawiedliwości powinny dołożyć wszelkich starań, aby przeciwdziałać zamachom na nie, gdyż dotyczą podstawowych praw człowieka.

Opierając się na opiniach prawnych odnośnie stosowania art.196 k.k. :

a) Bezpośrednim przedmiotem ochrony jest tu wolność poszczególnych osób od wszelkich zachowań, które obrażając ich uczucia religijne stwarzają im poczucie dyskomfortu psychicznego związanego z odczuwaniem braku szacunku dla ich konfesji.
b) Przedmiotem czci religijnej może być np. symbol danej wiary (Krzyż, Gwiazda Dawida, Półksiężyc), materialne odzwierciedlenie bóstwa (posągi, wizerunki), przedmioty służące do liturgii (szaty rytualne, hostia itp.). Nie są nimi natomiast osoby duchowne.
c) Przestępstwo ma charakter materialny i dla jego bytu niezbędne jest spowodowanie skutku w postaci obrazy uczuć co najmniej dwóch osób.
d) Znieważenie nastąpić musi publicznie, tj. w takim miejscu lub w takich warunkach, gdzie postrzeżone jest lub być może przez bliżej nieokreśloną liczbę osób.
e) Przestępstwo ma charakter umyślny. W doktrynie polskiej dominuje pogląd, iż można je popełnić zarówno w postaci zamiaru bezpośredniego jak i ewentualnego (tj. także i wtedy, gdy godzi się jedynie z tym, iż swych zachowaniem znieważy określone w przepisie miejsca lub przedmioty obrażając tym uczucia religijne innych osób)
f) Zawsze trzeba odróżnić działania prowokacyjne, obrażające uczucia od korzystania z wolności sumienia przez publiczną prezentację odmiennych poglądów. O obrazie uczuć można więc mówić tylko wtedy, gdy zachowanie sprawcy wykroczy poza przyjęte ramy merytorycznej analizy czy krytyki i stanie się narzędziem sprawiania przykrości innym.
g) Zniewaga nie musi mieć formy słownej. Wyrazi ją też rysunek, parodia lub gesty, które kojarzone z przedmiotem kultu, są uwłaczające
h) W art. 196 k.k. należy przyjąć, że przestępstwo zostanie popełnione, gdy sprawca chce jego dokonania, ale i wtedy, gdy przewiduje możliwość skutku przestępnego i na to się godzi.


Cytowane przez media ogólnopolskie wypowiedzi sprawcy dowodzą, że przestępstwo obrazy naszych uczuć religijnych zostało dokonane przez niego w sposób zamierzony i publiczny.

Jednocześnie oświadczamy, że jesteśmy zbulwersowani faktem , że krzyż jest nadal profanowany przez sprawcę, natomiast policja nie podjęła działań dla odzyskania przedmiotu kultu religijnego pomimo upływu 4 dni : "Krzysztof Obara. - Krzyż stoi na mojej posesji i ma się dobrze. Złożyłem na policji oświadczenie i deklarację, że będę się nim opiekował do czasu oficjalnego ustalenia, co dalej się z nim stanie "

Przypominamy, że brak działań policji, po wejściu w posiadanie informacji o celowym zaborze cudzego mienia i nie podjęcie działań w celu jego odzyskania, ze względu na charakter przedmiotu podlegającego prawnej i konstytucyjnej ochronie, może skutkować podejrzeniem paserstwa.

Paserstwo – zachowanie polegające na udzieleniu innej osobie pomocy na przyjęcie tej rzeczy .

Forma kwalifikowana paserstwa jest cięższą odmianą gatunkową tego przestępstwa, zagrożoną surowszą sankcją karną. Przewidziana w wypadkach, gdy przedmiotem czynu pasera jest mienie znacznej wartości lub dobro o szczególnym znaczeniu dla kultury (art. 194 kk).


W związku z powyższym zgłaszamy podejrzenie przestępstwa przestępstwa z  Art. 284 k.k.  i Art. 196. k.k. i wnosimy o pilną informację, kiedy i w jaki sposób policja odbierze sprawcy przedmiot kultu religijnego, aby nie podlegał dalszej profanacji.

Z poważaniem

Prezes Zarządu

Elżbieta Szmidt

30 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

2. i do Prokuratora Generalnego

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl Olsztyn , 19 czerwca 2012 r.

11-041 Olsztyn
ul. Rzędziana 32

Prokurator Generalny

Andrzej Seremet

pk.skargi@ms.gov.pl

Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa

Zgodnie z art. 304 §1 kodeksu postępowania karnego zawiadamiamy o możliwym popełnieniu przestępstwa znieważenia publicznego przedmiotu czci religijnej w postaci krzyża ufundowanego przez wiernych parafii Opatrzności Bożej w Stalowej Woli .

Działając w imieniu Stowarzyszenia Blogmedia24.pl z siedzibą w Olsztynie, zwracam się z wnioskiem o podjęcie przez Prokuraturę dochodzenia z urzędu z Art. 196. k.k., przeciwko panu Czesławowi Obara zam. w Zaklikowie, który dokonał przestępstwa przywłaszczenia cudzej rzeczy ruchomej i znieważenia publicznego przedmiotu czci religijnej w postaci krzyża ufundowanego przez wiernych parafii Opatrzności Bożej w Stalowej Woli . Usunięcie poświęconego krzyża oznacza jego profanację i bezczeszczenie.

Wnosimy o podjęcie dochodzenia z urzędu w związku z podejrzeniem przestępstwa z Art. 196. k.k. na podstawie relacji medialnych w mediach ogólnopolskich, wraz z potwierdzeniem dokonania tego czynu poprzez udzielenie informacji prasowej tymże mediom przez rzecznika podkarpackiej policji.

Z informacji medialnych wynika, że Ks. Jerzy Warchoł, proboszcz parafii pw.Opatrzności Bożej w Stalowej Woli, zgłosił na policję kradzież krzyża, co powinno skutkować podjęciem dochodzenia z urzędu. Ponieważ Ksiądz Jerzy Warchoł, proboszcz parafii w Stalowej Woli, opiekun krzyża na osiedlu Młodynie, w marcu 2012 r. w bardzo ciężkim stanie przebywał w szpitalu, ksiądz miał udar i kilka dni był w śpiączce, nie jest w stanie sam skutecznie dochodzić odebrania krzyża i egzekwować od organów ścigania przestrzegania prawa, niniejszym wnosimy jak wyżej, ponieważ my jako wierni Kościoła Katolickiego czujemy się poszkodowanymi w sprawie .

Nie dość, żę znieważono krzyż, to sprawca dopuszcza się publicznego lżenia wiernych za pośrednictwem ogólnopolskich mediów, obrażając nasze uczucia religijne i stwarzając nam poczucie dyskomfortu psychicznego związanego z odczuwaniem braku szacunku dla naszej wiary i krzyża.

"W kraju demokratycznym prawo powinno być przestrzegane, a Kościół w imię Boga zrobił szopkę z tego krzyża, pośmiewisko - mówił Obara. Zapewnił też, że jeżeli ktoś będzie chciał się pomodlić, to może to zrobić, ale przed płotem, bo na swoją posesję nie wpuści."

W artykule Gazety Wyborczej z dnia 16.06.2012 r. Marcina Kobiałka

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114883,11947478,Nielegalny_krzy...
oraz opiniotwórczej ogólnopolskiej stacji TVN24, materiał z dnia 18.06.2012 r. http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/trzy-lata-wojny-o-krzyz-przygar...

zawarte są informacje, które jednoznacznie wskazują na wyczerpanie wszystkich znamion czynu przestępczego z Art. 196. k.k. przez Czesława Obarę.

Krzyż zniknął w nocy z piątku na sobotę. Policja poinformowała o tym parafię Opatrzności Bożej w Stalowej Woli. Lokalni dziennikarze dotarli do mężczyzny, który wykopał krzyż i przewiózł go do pobliskiego Zaklikowa na swoją prywatną posesję.

Obara wmurował krzyż pod swoim domem w innej gminie - około 15 km od Stalowej Woli.
Ze zdjęć zamieszczonych na portalu Gazety Wyborczej jak również z wypowiedzi sprawcy profanacji, traktuje przedmiot kultu religijnego jako trofeum i złożył oświadczenie na policji, że krzyż ukradł i nie zamierza go oddać. Krzyż stał się tu przedmiotem zabawy, a Obara traktuje go przedmiotowo , profanując i obrażając uczucia religijne wiernych.

''podkreślał, że od "małego dziecka jest niewierzący", a wykopując krzyż, chciał "dać przykład", jak powinno się postępować w takich przypadkach. Zapowiedział, że krzyża kościołowi nie odda, a jak ktoś z duchownych pojawi się na jego posesji, to może stanąć co najwyżej przy płocie."

"Może strona kościelna będzie mi stwarzać problemy. Ale powinna dać mi spokój, by konflikt załagodzić. Co się stało, to się stało. Napisałem do ks. Warchoła [proboszcza parafii - red.], że nie można historii zatrzymać. Może on sobie zegarek zatrzymać - odpowiadał Obara."

Art. 196. Kto obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej lub miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

Zgodnie z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego z 7 czerwca 1994 r. (K 17/93, OTK 1994, cz. I, poz. 11, s. 90) ochrona wolności sumienia i wyznania wyraża się również w zakazie
naruszania uczuć religijnych, jak wprost twierdzi Trybunał, "uczucia religijne, ze względu na ich charakter, podlegają szczególnej ochronie prawa. Bezpośrednio powiązane są bowiem z wolnością sumienia i wyznania, stanowiącą wartość konstytucyjną". Z przytoczonego fragmentu orzeczenia wynika wyraźnie, że uczucia religijne podlegają prawnej ochronie, która ma szczególny charakter. Oznacza to, że organy wymiaru sprawiedliwości powinny dołożyć wszelkich starań, aby przeciwdziałać zamachom na nie, gdyż dotyczą podstawowych praw człowieka.

Opierając się na opiniach prawnych odnośnie stosowania art.196 k.k. :

a) Bezpośrednim przedmiotem ochrony jest tu wolność poszczególnych osób od wszelkich zachowań, które obrażając ich uczucia religijne stwarzają im poczucie dyskomfortu psychicznego związanego z odczuwaniem braku szacunku dla ich konfesji.
b) Przedmiotem czci religijnej może być np. symbol danej wiary (Krzyż, Gwiazda Dawida, Półksiężyc), materialne odzwierciedlenie bóstwa (posągi, wizerunki), przedmioty służące do liturgii (szaty rytualne, hostia itp.). Nie są nimi natomiast osoby duchowne.

c) Przestępstwo ma charakter materialny i dla jego bytu niezbędne jest spowodowanie skutku w postaci obrazy uczuć co najmniej dwóch osób.
d) Znieważenie nastąpić musi publicznie, tj. w takim miejscu lub w takich warunkach, gdzie postrzeżone jest lub być może przez bliżej nieokreśloną liczbę osób.
e) Przestępstwo ma charakter umyślny. W doktrynie polskiej dominuje pogląd, iż można je popełnić zarówno w postaci zamiaru bezpośredniego jak i ewentualnego (tj. także i wtedy, gdy godzi się jedynie z tym, iż swych zachowaniem znieważy określone w przepisie miejsca lub przedmioty obrażając tym uczucia religijne innych osób)
f) Zawsze trzeba odróżnić działania prowokacyjne, obrażające uczucia od korzystania z wolności sumienia przez publiczną prezentację odmiennych poglądów. O obrazie uczuć można więc mówić tylko wtedy, gdy zachowanie sprawcy wykroczy poza przyjęte ramy merytorycznej analizy czy krytyki i stanie się narzędziem sprawiania przykrości innym.
g) Zniewaga nie musi mieć formy słownej. Wyrazi ją też rysunek, parodia lub gesty, które kojarzone z przedmiotem kultu, są uwłaczające
h) W art. 196 k.k. należy przyjąć, że przestępstwo zostanie popełnione, gdy sprawca chce jego dokonania, ale i wtedy, gdy przewiduje możliwość skutku przestępnego i na to się godzi.

Cytowane przez media ogólnopolskie wypowiedzi sprawcy dowodzą, że przestępstwo obrazy naszych uczuć religijnych zostało dokonane przez niego w sposób zamierzony i publiczny.

Jednocześnie oświadczamy, że jesteśmy zbulwersowani faktem , że krzyż jest nadal profanowany przez sprawcę, natomiast policja nie podjęła działań dla odzyskania przedmiotu kultu religijnego pomimo upływu 4 dni : "Krzysztof Obara. - Krzyż stoi na mojej posesji i ma się dobrze. Złożyłem na policji oświadczenie i deklarację, że będę się nim opiekował do czasu oficjalnego ustalenia, co dalej się z nim stanie "

W związku z powyższym zgłaszamy podejrzenie przestępstwa przestępstwa z Art. 196. k.k.

Z poważaniem

Prezes Zarządu

Elżbieta Szmidt

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika natenczas

3. Nie mam uwag,

avatar użytkownika intix

4. @Maryla

Dziękuję...

Ale czy...- Krzyż -... nie powinniśmy pisać wielką literą...?
Przepraszam najmocniej, ale ja tak odczuwam...

Serdecznie Pozdrawiam...

avatar użytkownika Maryla

5. @intix

wiem, że tak odczuwasz, ja też, ale reguły jęz. polskiego dla dużej litery mają swoje prawidła.

Ważna jest sprawa, a piszemy do urzędów państwowych.

Pozdrawiam serdecznie

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika intix

6. @Maryla

Ja te wszystkie reguły jęz. polskiego  rozumiem...
Kiedyś już nad tym myślałam, czy w przypadku pisowni "Krzyża", szczególnie w przypadku  Krzyża poświęconego... czy nie powinniśmy reguł języka polskiego "złamać"... zmienić...
Ktoś kiedyś te reguły ustalał... może nadszedł i na to czas najwyższy... aby to zmienić...
Może spróbujmy być pierwszymi... poczynając od TEJ sprawy...
Niech sobie potraktują, że nie znamy pisowni jęz. polskiego...
Ja ośmieliłam się tylko poddać taką myśl...

Serdecznie Pozdrawiam i Dobranoc...

avatar użytkownika intix

7. @Maryla

Jeszcze raz pozwolę sobie
...Ważna jest sprawa, a piszemy do urzędów państwowych.

Może nadszedł czas najwyższy, aby urzędy państwowe widziały jaką WARTOŚĆ ma  dla nas  Krzyż... szczególnie Krzyż poświęcony...

Ja wiem, że jestem trudna:)... przepraszam... wezmę  ten błąd w pisowni na siebie...:)

avatar użytkownika Maryla

8. @intix

pisma juz wyszły, to sa oficjalne pisma, nie mogę się podpisywać w imieniu Stowarzyszenia pod pismem z ewidentnymi błędami w pisowni, bo ... nie musze chyba tego tłumaczyc.

A sprawa jest bardzo powazna, bo to wojna ideologiczna

Wyrok uznający Dodę winną obrazy uczuć religijnych został utrzymany w mocy. - To bardzo zaskakujące i niepokojące. Obyśmy nie doszli do momentu, w jakim są wyznawcy islamu, którzy są w stanie próbować zabić za karykatury związane z narracją religijną islamu - komentuje dla tokfm.pl Jacek Tabisz, Prezes Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów.
"Obrazą uczuć" przejmują się jedynie ateiści

Zdaniem prezesa Stowarzyszenia Racjonalistów, kategoria "obrazy uczuć religijnych" powinna być zniesiona, bo godzi w wolność słowa.

- Jeżeli ktoś jest przekonany, że Bóg, w którego wierzy, jest prawdziwy, to w ogóle nie powinien się tym przejmować. Wydaje mi się, że przejmują się tym ludzie, którzy są podobnie jak my ateistami, ale nie chcą się do tego przed sobą przyznać - podsumowuje.

http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,102433,11964445,Doda_skazana_za_obraze_uczuc...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

9. a.walczyna@podkarpacka.policj

a.walczyna@podkarpacka.policja.gov.pl
To jest potwierdzenie dostarczenia Twojej wiadomości

Odbiorca: rzecznik@podkarpacka.policja.gov.pl,
a.walczyna@podkarpacka.policja.gov.pl
Temat: Wniosek o wszczęcie przez Policję dochodzenia z urzędu
Wysłane: 19.06.2012 00:20

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

10. No wreszcie, ktos sie obudził !!!

Kpina z uczuć religijnych
Nasz Dziennik, 2012-06-20

Środowiska prawicowe w Stalowej Woli w najbliższych dniach złożą do
prokuratury zawiadomienie w związku z tym, że zostały obrażone ich uczucia
religijne. To reakcja na wykradzenie i przywłaszczenie przez prywatną osobę
krzyża, który stał na osiedlu Młodynie. Wielu mieszkańców Stalowej Woli czuje
się dotkniętych całą sytuacją.




Od ostatniej soboty, kiedy to okazało się, że w nocy krzyż został wykopany i
przywłaszczony przez Czesława Krzysztofa Obarę, mieszkańcy miasta w milczeniu
przychodzą na Kokoszą Górkę w Stalowej Woli. W miejscu, gdzie stał znak naszej
wiary, składają kwiaty i palą znicze. - To bluźnierstwo, profanacja, kpina z
naszych uczuć religijnych, z tego, co dla nas jest święte i drogie - wyznają,
nie kryjąc emocji.

Senator RP ze Stalowej Woli Janina Sagatowska w rozmowie z "Naszym Dziennikiem"
podkreśla, że cała sytuacja z krzyżem jest wynikiem działań władzy. - Wiemy, że
od kilku miesięcy toczy się ogromna walka z krzyżem, a kiedy eskaluje się pewne
działania, to znajdzie się jakaś osoba, która porwie się na czyny niedozwolone.
I tak się stało. W Polsce katolickiej porwano się na krzyż, a przecież władza
powinna mieć rozeznanie, jakie reakcje może wywołać jej działanie. Czy dziś
weźmie na siebie odpowiedzialność za to, co się stało? - pyta Janina Sagatowska.
Senator RP podkreśla, że dziś w Polsce w wielu aspektach nie uwzględnia się woli
Narodu, a jak mówił Sługa Boży ks. kard. Stefan Wyszyński, ona jest święta. -
Mam nadzieję, że prokuratura i policja rzetelnie zajmą się tą sprawą i
spowodują, że krzyż, nasza zawłaszczona świętość, zostanie zwrócony, a ten,
który porwał się na symbol chrześcijaństwa, naprawi szkody i poniesie sankcje -
mówi Sagatowska.

Lucjusz Nadbereżny, radny Stalowej Woli (PiS), informuje, że środowiska
prawicowe w mieście przygotowują zawiadomienie o obrazie uczuć religijnych,
które w najbliższych dniach zostanie złożone do prokuratury. - Profanacja, która
miała miejsce w naszym mieście, nie dotyczy jednostki, ale dużej społeczności.
Wielu ludzi czuje się dotkniętych tym, co zrobił Obara. Boli nas to, że
człowiek, który publicznie wyrzekł się wiary, zabrał nam krzyż i dziś się z nas
naśmiewa. Nie będziemy stać bezczynnie - zaznacza radny Stalowej Woli. Każdy,
kto będzie chciał złożyć zawiadomienie do prokuratury o tym, że jego uczucia
religijne zostały urażone, w biurze senator Janiny Sagatowskiej przy ul.
Wolności 2a w Stalowej Woli będzie mógł pobrać odpowiedni wzór, który po
wypełnieniu można złożyć w prokuraturze.

Małgorzata Pabis

http://www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=1145035

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

11. prokurator Generalny zadziałał, czekamy na prokuraturę rejonową

http://intra-ak.pl/prokuratura-generalna--do-blogmedia24.pl-krzyz-nowa-sol-zawiadomienie-o-podejrzeniu-popelnienia-przestepstwa-21.06.2012.jpg

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

12. Sprawie nadałam juz bieg poprzez złożenie doniesienia w

moim komisariacie policji.
Składałam zeznania w sprawie okładki ' Przekrój" i od razu złożyłam zawiadomienie o krzyzu w Stalowej Woli.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

13. Prawo cywilne i

Prawo cywilne i kanoniczne

Bogumił Łoziński

Wbrew opinii publicystki Gazety Wyborczej obrona uczuć religijnych nie wynika z prawa kanonicznego, lecz jest w Europie standardem.

W poniedziałkowej Gazecie Wyborczej red. Ewa Siedlecka w tekście „Bluźniercza Doda a kodeks karny” skomentowała wyrok skazujący piosenkarkę Dodę na grzywnę za obrazę uczuć religijnych. Publicystka stwierdza w nim, że artykuł 196.Kodeksu karnego, zakazujący obrażania uczuć religijnych, pochodzi z prawa kanonicznego i dlatego Trybunał Konstytucyjny powinien sprawdzić, czy w ogóle jest zgodny z naszą konstytucją, bowiem sankcjonowanie prawa religijnego przez państwo występuje w państwach wyznaniowych, a w świeckich – jakim jest Polska – obowiązywać nie powinno. Dla udowodnienia swojej tezy publicystka przytacza kanon 1369 Kodeksu Prawa Kanonicznego, który dotyczy m.in. grzechu bluźnierstwa: „Kto w publicznym widowisku, w kazaniu, w rozpowszechnionym piśmie albo w inny sposób przy pomocy środków społecznego przekazu, wypowiada bluźnierstwo, poważnie narusza dobre obyczaje albo znieważa religię lub Kościół bądź wywołuje nienawiść lub pogardę, powinien być ukarany sprawiedliwą karą”.

Błąd autorki polega na tym, że cytowany kanon odnosi się do znieważania Boga, Kościoła czy religii, tymczasem art., 196 Kodeksu karnego w ogóle o tym nie wspomina, tylko mówi o obrażaniu uczuć religijnych innych osób: „Kto obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej lub miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2”.

W prawie świeckim przestępstwo dotyczy obrażania uczuć religijnych osoby, a nie obrażania Boga, Kościoła czy religii, jak w prawie kościelnym. Nie jest więc prawdą, że artykuł Kodeksu kornego, dotyczący obrażania uczuć religijnych, wynika z prawa wyznaniowego.

Otóż przepisy chroniące uczucia religijne istniały już w I i II Rzeczypospolitej, a nawet w okresie PRL. Ich celem było zachowanie pokoju społecznego, ochrona przed wojnami religijnymi i powstrzymanie antyklerykalnych grup politycznych przed atakami na osoby wyznające niematerialistyczny światopogląd. Artykuły chroniące uczucia religijne należą do tej grupy przepisów prawa karnego, których wprowadzenie jest obowiązkiem państwa. Wynika to z jednej strony z konstytucji, a z drugiej z aktów prawa międzynarodowego, które dane państwo zobowiązało się przestrzegać. Zarówno orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, jak i Europejskiego Trybunału Praw Człowieka przesądziły o potrzebie istnienia takich regulacji. W 1994 r. Trybunał Konstytucyjny rozpatrywał skargę na nakaz respektowania wartości chrześcijańskich w ustawie radiofonii i telewizji i orzekł jednoznacznie, że uczucia religijne podlegają szczególnej ochronie prawa, bezpośrednio są związane z wolnością sumienia i wyznania, która jest wartością konstytucyjną. Z kolei Europejski Trybunał Praw Człowieka w sprawie „Saniewski przeciwko Polsce” jednoznacznie wskazał na tzw. obowiązki pozytywne państwa i stwierdził, że państwo nie może uchylić się od kryminalizacji pewnych szczególnych form ataku na uczucia religijne czy też na przedmiot, z którym uczucia religijne są związane. Dlatego eliminacja tego rodzaju zakazów może być uznana przez komisarza praw człowieka Rady Europy za zmniejszenie standardu ochrony grup mniejszościowych, w tym wypadku grup religijnych.

Nie ukrywam, że tekst red. Siedleckiej wprawił mnie w zdumienie, ponieważ dotychczas z uwagą i zainteresowaniem czytałem komentarze tej autorki, dotyczące różnych aspektów prawa i nawet jeśli się z nimi nie zgadzałem, nie mogłem odmówić autorce profesjonalizmu i znajomości spraw, na temat których się wypowiada. Tym razem jednak komentarz red. Siedleckiej tych standardów nie spełnia.

http://gosc.pl/doc/1191987.Prawo-cywilne-i-kanoniczne

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

14. To czyn wymierzony w święty

To czyn wymierzony w święty znak naszego zbawienia - napisała w komunikacie Kuria Diecezjalna w Sandomierzu po tym, gdy w sobotę w nocy w Stalowej Woli 49-letni Czesław Obara usunął z miejskiej działki nielegalny krzyż.
"Informujemy z głębokim smutkiem, że krzyż stojący na osiedlu Młodynie w Stalowej Woli został usunięty i zawłaszczony. Niezależnie od drogi prawnej, którą strona kościelna już wdrożyła w tej sprawie, zachęca się wszystkich do modlitwy ekspiacyjnej z powodu tego czynu wymierzonego w święty znak naszego zbawienia i raniącego uczucia religijne osób wierzących" - czytamy w komunikacie sandomierskiej kurii podpisanym przez jej kanclerza ks. Pawła Bieleckiego.

Tą "drogą prawną", o której wspomina kuria w komunikacie, jest doniesienie, jakie na policję złożył ks. Jerzy Warchoł, proboszcz parafii pw. Opatrzności Bożej w Stalowej Woli. Duchowny złożył zawiadomienie o kradzieży. Ks. Warchoł w oficjalnych dokumentach urzędowych występował jako "inwestor krzyża".

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114883,11966113,Kuria_o_usuniec...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

15. Pan Czesław przeniósł

Pan Czesław przeniósł nielegalny krzyż. Obraził katolików?

Marcin Kobiałka

29.06.2012

, aktualizacja: 29.06.2012 08:19


- Przeniesienie
krzyża obraziło nasze uczucia religijne - napisały do prokuratury w
Stalowej Woli dwie osoby. Teraz prokurator się głowi: - Może chodzi o
to, że przy przenosinach nie było księdza? Może o to, że nie
towarzyszyły temu śpiewy?

Krzyż na posesji Czesława Obary

Fot. Jacek Rodecki / Stalowka.net

Krzyż na posesji Czesława Obary

Prokuratura lada dzień postawi zarzut kradzieży 49-letniemu Czesławowi Obarze, który o 1 w nocy 16 czerwca przyjechał autem
na stalowowolskie osiedle Młodynie, wykopał krzyż i przewiózł na swoją
posesję do pobliskiego Zaklikowa. Obara, "od małego dziecka
niewierzący", stał się gwiazdą internetu. Internauci piszą, że wyręczył
instytucje państwowe, które przez trzy lata nie potrafiły sobie poradzić
z nielegalnym krzyżem postawionym przez parafian. Bez wiedzy miasta,
które jest właścicielem działki.

Po trzyletniej batalii w
sądach zapadła decyzja, że krzyż jest nielegalny i z działki trzeba go
zabrać. Parafian w sporze administracyjnym reprezentował ks. Jerzy
Warchoł, proboszcz parafii pw. Opatrzności Bożej w Stalowej, który
został uznany za "inwestora" krzyża. Ale proboszcz do usunięcia krzyża
się nie palił, wyręczył go wspomniany Czesław Obara.

- Miałem dość tej szopki, pośmiewiska, które Kościół urządził - mówi Obara.
Krzyża nie pomalowano, nie napluto na niego


Kilka godzin po nocnych przenosinach ks. Warchoł doniósł na
policję, że krzyż ukradziono. Policjanci zastanawiali się, jak sprawę
potraktować. - Krzyż jest przecież nielegalny. Czy rzeczywiście to jest
kradzież? A może przywłaszczenie? A może jeszcze obraza uczuć
religijnych? No, musimy to skonsultować z prokuraturą - mówili na gorąco
policjanci.

Rozterek już nie mają, bo prokuratura sprawę
rozstrzygnęła. - Postępowanie zakończymy postawieniem zarzutu
kradzieży. Wiemy, że krzyż jest nielegalny, ale mamy do czynienia z
zaborem czyjejś rzeczy. Krzyż należy do proboszcza ks. Warchoła - mówi
Barbara Bandyga, szefowa stalowowolskiej prokuratury, i zapowiada, że
zaraz po postawieniu zarzutów nakaże sprawdzić, czy Czesław Obara jest
poczytalny.

Nie tylko doniesieniem duchownego prokuratura
się zajmuje. Dwie osoby złożyły zawiadomienie, że Czesław Obara,
przenosząc krzyż, obraził ich uczucia religijne. Twierdzą, że
przeniesieniu krzyża nie towarzyszył "obrządek kościelny". Prokurator
nie wie, jaki dokładnie obrządek został zbezczeszczony. - Może taki, że
przy przenosinach krzyża nie było księdza? Może taki, że nie
towarzyszyły temu śpiewy? - zastanawia się prokurator Bandyga.


To tylko jej domysły, ale w nocnej akcji obrażenia uczuć
religijnych nie widzi. - Krzyż nie został pomalowany, nie napluto na
niego - słyszymy w prokuraturze.

Lada dzień zapadnie
formalna decyzja o przedstawieniu Czesławowi Obarze zarzutu kradzieży
krzyża. On sam, gdy to słyszy, śmieje się do słuchawki.

-
Chyba pan żartuje. Krzyż stoi na mojej posesji, policja mnie poprosiła,
żebym go na działce zabezpieczył. Mieszkańcy Zaklikowa się do krzyża
przyzwyczaili, nikomu nie przeszkadza. Komu ja krzywdę zrobiłem?
Przecież wyręczyłem parafię z tego, czego nie chciała zrobić, a miała
taki obowiązek. Parafia mi powinna jeszcze podziękować za to, że ten
cyrk się skończył - mówi pan Czesław.

Proboszcz krzyż przeniesie w asyście policji?


Ale cyrk może jeszcze chwilę potrwać. Bo prokuratura i policja
dogadały się już z księdzem Warchołem, że krzyż z posesji Czesława Obary
zostanie zabrany. - Sami policjanci tego nie zrobią, bo mogą się
narazić na zarzut, że obrazili czyjeś uczucia religijne. Dlatego w
przeniesieniu krzyża funkcjonariusze będą asystować proboszczowi -
przewiduje prokurator Bandyga.

I podkreśla, że proboszcz
nie będzie mógł krzyża przenieść tam, gdzie stał przez trzy lata, bo
przecież było to nielegalne. - To już jest problem księdza, gdzie krzyż
postawi - mówi Bandyga.

Trudno jeszcze powiedzieć, kiedy
"operacja" przeniesienia krzyża się odbędzie. Ale niewykluczone, że
problemy będą. - Krzyż oddam, jak ksiądz pokaże akt własności albo wyrok
sądu, że jest jego właścicielem. Z tego, co wiem, nie ma takich
dokumentów. Przecież krzyż postawili parafianie, a ja, choć jestem
niewierzący, to należę do parafii. Jeszcze się z niej nie wypisałem.
Więc mam takie samo prawo do krzyża, jak inni - ocenia pan Czesław.


- Nie żyjemy na dzikim zachodzie. Nawet jak ktoś ma dobre
intencje, to do egzekwowania decyzji są powołane instytucje państwowe -
mówi prokurator Bandyga.

- To szykuje się kolejne
pośmiewisko, bo krzyż znów trzeba będzie wykopać. Oj, biedny ten
Kościół, ale sam zgotował sobie taki los - mówi Czesław Obara.

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114883,12033611,Pan_Czeslaw_prz...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

16. kolejna sprawa i Wyborcza oburzona !

pod tekst do komentarzy lepiej nie zaglądac, taka tam kloaka.




28-letni mieszkaniec Żagania pali papierosa siedząc na pomniku Chrystusa

KMP Żagań

28-letni mieszkaniec Żagania pali papierosa siedząc na pomniku Chrystusa

Policjanci
zakończyli dochodzenie w sprawie mężczyzny, który wdrapał się na pomnik
Chrystusa Króla w Żaganiu. Pijany 28-latek siedział na ramieniu
Chrystusa i palił papierosa. Gdy schodził, urwał figurze kciuk. - Teraz
przed sądem odpowie za obrazę uczuć religijnych poprzez publiczne
znieważenie pomnika
- informuje policja
O mieszkańcu Żagania, który wdrapał się na pomnik Chrystusa Króla, pisaliśmy w kwietniu. Minęły trzy miesiące, policja
zakończyła dochodzenie, a prokuratura przygotowała akt oskarżenia.
28-letni Adrian S. usłyszał zarzut obrażenia uczyć religijnych poprzez
publiczne znieważenie obiektu czci religijnej. Czyje uczucia obraził? -
Kilka osób złożyło zeznania, że ich uczucia zostały urażone. Ale nie
możemy ich ujawnić
- mówi Sylwia Woroniec, rzecznik żagańskiej policji.


Mężczyznę zatrzymano w nocy z piątku na sobotę. Wpadł, bo jego
wybryk zarejestrowała kamera monitoringu. Przed monitorem siedział
akurat strażnik miejski, który zaalarmował policję. 28-latek wspiął się
na kilkumetrowy pomnik Chrystusa Króla przy Placu Wolności. Siadł
okrakiem na ramieniu figury i jak gdyby nigdy nic zapalił papierosa. Gdy
schodził, zahaczył kolanem o dłoń Chrystusa Króla i urwał posągowi
kciuk. Popisom przyglądali się goście pobliskiej dyskoteki.



Adriana S. powitali policjanci i straż miejska. 28-latek był
pijany, wcześniej bawił się w dyskotece. Nie był wstanie wytłumaczyć
policjantom, skąd pomysł, aby w środku nocy wspinać się na pomnik.
Mundurowi znaleźli fragment urwanego kciuka, który leżał przy
postumencie.

Mieszkańcowi Żagania grozi kara grzywny lub
do dwóch lat więzienia. Oskarżony przyznał się do winy i dobrowolnie
poddał się karze.



Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

17. sprawa w prokuraturze rusza

dzisiaj odebrałam telefon z policji o złożenie zeznań - wniosek komendy ze Stalowej Woli.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

18. Pan Czesław usunął nielegalny

Pan Czesław usunął nielegalny krzyż i dostał zarzut kradzieży
...

Marcin Kobiałka 2012-07-06, ostatnia aktualizacja 2012-07-06 15:41:32.0

Nawet pięć lat w więzieniu może spędzić Czesław Obara, który jest podejrzany o kradzież nielegalnego krzyża w Stalowej Woli. Prokuratura ma jednak problem, bo Kościół krzyża nie chce odebrać.
- Czesławowi O. zarzut kradzieży krzyża postawiliśmy wczoraj. Mężczyzna nie przyznał się do winy. Oświadczył, że krzyż odda, ale wcześniej zrobi sobie jego replikę. Kontaktowaliśmy się z ks. Jerzy Warchołem, proboszczem parafii pw. Opatrzności Bożej w Stalowej Woli, by odebrał krzyż. Stwierdził, że musi się w tej sprawie skonsultować z kurią diecezji sandomierskiej. Z kolei kuria przysłała do nas pismo, z którego wynika, że chce być informowana o dalszym przebiegu postępowania. Próbowaliśmy się skontaktować z prawnikiem kurii, ale nie odbiera telefonu - mówi "Gazecie" Barbara Bandyga, szefowa Prokuratury Rejonowej w Stalowej Woli.

Czesław Obara (zgodził się na podawanie nazwiska) tak komentuje zarzuty: - Moim zdaniem są bezpodstawne. Ja tego krzyża nie ukradłem, nie zbezcześciłem. Zrobiłem to, bo Kościół nie chciał zabrać krzyża. Już zamówiłem jego replikę, bo krzyż wpisał się w historię Stalowej Woli, Zaklikowa i dzieje tej niepotrzebnej awantury. Oryginał oddam, gdy zgłosi się po niego jego prawowity właściciel.

Pan Czesław zabrał krzyż 16 czerwca i przewiózł na swoją prywatną posesję do pobliskiego Zaklikowa. Krzyż wcześniej przez trzy lata stał nielegalnie na miejskiej działce na stalowowolskim osiedlu Młodynie. Decyzję o usunięciu krzyża podjął nadzór budowlany.

Krzyż w 2009 roku postawili mieszkańcy. Jego inwestorem w sporach sądowych był ks. Jerzy Warchoł. Gdy Czesław Obara zabrał krzyż, proboszcz zgłosił na policję jego kradzież.

Oświadczenie później wydała kuria diecezji sandomierskiej. "Informujemy z głębokim smutkiem, że krzyż stojący na osiedlu Młodynie w Stalowej Woli został usunięty i zawłaszczony. Niezależnie od drogi prawnej, którą strona kościelna już wdrożyła w tej sprawie, zachęca się wszystkich do modlitwy ekspiacyjnej z powodu tego czynu wymierzonego w święty znak naszego zbawienia i raniącego uczucia religijne osób wierzących" - napisał kanclerz kurii ks. Paweł Bielecki.

- Miałem dość tej szopki, pośmiewiska, które Kościół urządził - tak tłumaczył przeniesienie krzyża pan Czesław.

Oprócz doniesienia proboszcza o kradzieży krzyża, do prokuratury wpłynęły dwa inne. Ich autorzy napisali, że pan Czesław, zabierając krzyż, obraził ich uczucia religijne. - Naszym zdaniem przeniesienie krzyża wyczerpuje tylko zabroniony czyn kradzieży - mówi prokurator Bandyga.

I dodaje: - Z tego co wiemy, Kościół chciałby, by krzyż wrócił na stare miejsce, czyli na osiedle Młodynie. Ale tam nie można go przenieść, bo krzyż stał nielegalnie.

http://rzeszow.gazeta.pl/rzeszow/1,34962,12084253,Pan_Czeslaw_usunal_nie...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

19. Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl Olsztyn , 10 lipiec 2012 r.

11-041 Olsztyn
ul. Rzędziana 32

Prokurator Generalny

Andrzej Seremet

pk.skargi@ms.gov.pl

Dotyczy: Sprawa nr PG II Ko2 1182/12 - pismo Prokuratury Generalnej w sprawie zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa

Działając w imieniu Stowarzyszenia Blogmedia24.pl z siedzibą w Olsztynie, zwracam się z wnioskiem o objęcie przez Prokuraturę Generalną szczególnym nadzorem postępowanie w sprawie dochodzenia z urzędu z Art. 196. k.k., przeciwko panu Czesławowi Obara zam. w Zaklikowie, który dokonał przestępstwa przywłaszczenia cudzej rzeczy ruchomej i znieważenia publicznego przedmiotu czci religijnej w postaci krzyża ufundowanego przez wiernych parafii Opatrzności Bożej w Stalowej Woli .

Barbara Bandyga, szefowa Prokuratury Rejonowej w Stalowej Woli udzieliła ogólnopolskiej gazecie wypowiedzi, które wskazują na lekceważenie naszych uczuć religijnych i brak znajomości przepisów prawa i orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego z 7 czerwca 1994 r. (K 17/93, OTK 1994, cz. I, poz. 11, s. 90) ochrona wolności sumienia i wyznania wyraża się również w zakazie
naruszania uczuć religijnych, jak wprost twierdzi Trybunał, "uczucia religijne, ze względu na ich charakter, podlegają szczególnej ochronie prawa. Bezpośrednio powiązane są bowiem z wolnością sumienia i wyznania, stanowiącą wartość konstytucyjną". Z przytoczonego fragmentu orzeczenia wynika wyraźnie, że uczucia religijne podlegają prawnej ochronie, która ma szczególny charakter. Oznacza to, że organy wymiaru sprawiedliwości powinny dołożyć wszelkich starań, aby przeciwdziałać zamachom na nie, gdyż dotyczą podstawowych praw człowieka.

Kolejne publikacje w Gazecie Wyborczej utwierdzają nas w przekonaniu, że Pani Prokurator Barbara Bandyga nie rozumie zasadności zgłoszonego przez nas przestępstwa.

29.06.2012
"Przeniesienie krzyża obraziło nasze uczucia religijne - napisały do prokuratury w Stalowej Woli dwie osoby. Teraz prokurator się głowi: - Może chodzi o to, że przy przenosinach nie było księdza? Może o to, że nie towarzyszyły temu śpiewy? Rozterek już nie mają, bo prokuratura sprawę rozstrzygnęła. - Postępowanie zakończymy postawieniem zarzutu kradzieży. Wiemy, że krzyż jest nielegalny, ale mamy do czynienia z zaborem czyjejś rzeczy. Krzyż należy do proboszcza ks. Warchoła - mówi Barbara Bandyga, szefowa stalowowolskiej prokuratury, i zapowiada, że zaraz po postawieniu zarzutów nakaże sprawdzić, czy Czesław Obara jest poczytalny.

Nie tylko doniesieniem duchownego prokuratura się zajmuje. Dwie osoby złożyły zawiadomienie, że Czesław Obara, przenosząc krzyż, obraził ich uczucia religijne. Twierdzą, że przeniesieniu krzyża nie towarzyszył "obrządek kościelny". Prokurator nie wie, jaki dokładnie obrządek został zbezczeszczony. - Może taki, że przy przenosinach krzyża nie było księdza? Może taki, że nie towarzyszyły temu śpiewy? - zastanawia się prokurator Bandyga.

To tylko jej domysły, ale w nocnej akcji obrażenia uczuć religijnych nie widzi. - Krzyż nie został pomalowany, nie napluto na niego - słyszymy w prokuraturze.

Lada dzień zapadnie formalna decyzja o przedstawieniu Czesławowi Obarze zarzutu kradzieży krzyża. On sam, gdy to słyszy, śmieje się do słuchawki.

- Chyba pan żartuje. Krzyż stoi na mojej posesji, policja mnie poprosiła, żebym go na działce zabezpieczył. Mieszkańcy Zaklikowa się do krzyża przyzwyczaili, nikomu nie przeszkadza. Komu ja krzywdę zrobiłem? Przecież wyręczyłem parafię z tego, czego nie chciała zrobić, a miała taki obowiązek. Parafia mi powinna jeszcze podziękować za to, że ten cyrk się skończył - mówi pan Czesław.

Proboszcz krzyż przeniesie w asyście policji?

Ale cyrk może jeszcze chwilę potrwać. Bo prokuratura i policja dogadały się już z księdzem Warchołem, że krzyż z posesji Czesława Obary zostanie zabrany. - Sami policjanci tego nie zrobią, bo mogą się narazić na zarzut, że obrazili czyjeś uczucia religijne. Dlatego w przeniesieniu krzyża funkcjonariusze będą asystować proboszczowi - przewiduje prokurator Bandyga.

I podkreśla, że proboszcz nie będzie mógł krzyża przenieść tam, gdzie stał przez trzy lata, bo przecież było to nielegalne. - To już jest problem księdza, gdzie krzyż postawi - mówi Bandyga.

Trudno jeszcze powiedzieć, kiedy "operacja" przeniesienia krzyża się odbędzie. Ale niewykluczone, że problemy będą. - Krzyż oddam, jak ksiądz pokaże akt własności albo wyrok sądu, że jest jego właścicielem. Z tego, co wiem, nie ma takich dokumentów. Przecież krzyż postawili parafianie, a ja, choć jestem niewierzący, to należę do parafii. Jeszcze się z niej nie wypisałem. Więc mam takie samo prawo do krzyża, jak inni - ocenia pan Czesław.

- Nie żyjemy na dzikim zachodzie. Nawet jak ktoś ma dobre intencje, to do egzekwowania decyzji są powołane instytucje państwowe - mówi prokurator Bandyga.

- To szykuje się kolejne pośmiewisko, bo krzyż znów trzeba będzie wykopać. Oj, biedny ten Kościół, ale sam zgotował sobie taki los - mówi Czesław Obara.

Więcej... http://rzeszow.gazeta.pl/rzeszow/1,34962,12033611,Pan_Czeslaw_przeniosl_...

06.07.2012

-"Czesławowi O. zarzut kradzieży krzyża postawiliśmy wczoraj. Mężczyzna nie przyznał się do winy. Oświadczył, że krzyż odda, ale wcześniej zrobi sobie jego replikę. Kontaktowaliśmy się z ks. Jerzy Warchołem, proboszczem parafii pw. Opatrzności Bożej w Stalowej Woli, by odebrał krzyż. Stwierdził, że musi się w tej sprawie skonsultować z kurią diecezji sandomierskiej. Z kolei kuria przysłała do nas pismo, z którego wynika, że chce być informowana o dalszym przebiegu postępowania. Próbowaliśmy się skontaktować z prawnikiem kurii, ale nie odbiera telefonu - mówi "Gazecie" Barbara Bandyga, szefowa Prokuratury Rejonowej w Stalowej Woli.

Czesław Obara (zgodził się na podawanie nazwiska) tak komentuje zarzuty: - Moim zdaniem są bezpodstawne. Ja tego krzyża nie ukradłem, nie zbezcześciłem. Zrobiłem to, bo Kościół nie chciał zabrać krzyża. Już zamówiłem jego replikę, bo krzyż wpisał się w historię Stalowej Woli, Zaklikowa i dzieje tej niepotrzebnej awantury. Oryginał oddam, gdy zgłosi się po niego jego prawowity właściciel.

Więcej... http://rzeszow.gazeta.pl/rzeszow/1,34962,12084253,Pan_Czeslaw_usunal_nie...

Z poważaniem

Prezes Zarządu

Elżbieta Szmidt

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

20. Twoja wiadomość Do: Wiącek

Twoja wiadomość

Do: Wiącek Anna (PR)
Temat: Sprawa nr PG II Ko2 1182/12
Wysłano: 10 lipca 2012 14:41:08 (UTC+01:00) Sarajewo, Skopie, Warszawa, Zagrzeb

została przeczytana o godzinie 11 lipca 2012 07:48:47 (UTC+01:00) Sarajewo, Skopie, Warszawa, Zagrzeb.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

21. (Brak tytułu)

http://intra-ak.pl/prokur-gen-do-blogmedia24.pl-sprawa-krzyza-stalowa-wola-17.07.2012.jpg

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

22. - To czyn wymierzony w święty

- To czyn wymierzony w święty znak naszego zbawienia - napisała w komunikacie Kuria Diecezjalna w Sandomierzu po tym, gdy w sobotę w nocy w Stalowej Woli 49-letni Czesław Obara usunął z miejskiej działki nielegalny krzyż.
"Informujemy z głębokim smutkiem, że krzyż stojący na osiedlu Młodynie w Stalowej Woli został usunięty i zawłaszczony. Niezależnie od drogi prawnej, którą strona kościelna już wdrożyła w tej sprawie, zachęca się wszystkich do modlitwy ekspiacyjnej z powodu tego czynu wymierzonego w święty znak naszego zbawienia i raniącego uczucia religijne osób wierzących" - czytamy w komunikacie sandomierskiej kurii podpisanym przez jej kanclerza ks. Pawła Bieleckiego.

Więcej... http://rzeszow.gazeta.pl/rzeszow/1,34962,11966113,Kuria_o_usunieciu_niel...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

23. XXIX piesza pielgrzymka ze

XXIX piesza pielgrzymka ze Stalowej Woli na Jasną Górę

XXIX piesza pielgrzymka diecezji sandomierskiej ze Stalowej Woli
pod hasłem „Kościół naszym domem” już czwarty dzień zmierza w
kierunki Jasnej Góry. W spiekocie deszczu, w trudach i niewygodzie, lecz
z wiarą w sercach pątnicy niosą swoje prośby przed cudowny obraz.

Pielgrzymka rozpoczęła się 4 sierpnia Mszą św. w Bazylice
Konkatedralnej p.w. Matki Bożej Królowej Polski w Stalowej Woli o godz.
6.30. Pątnicy wędrują w sześciu grupach. Do pokonania mają ponad 270
kilometrów. Pielgrzymka przechodzi m.in. przez Tarnobrzeg, Chmielnik,
Jędrzejów, Janów i trwa 9 dni. Wędruje 1215 pątników.

W diecezji sandomierskiej wyruszyły pielgrzymki z Sandomierza,
Janowa Lubelskiego, Stalowej Woli i Ostrowca Świętokrzyskiego. W
ostatnim dniu pielgrzymka łączy się w całość jako diecezja sandomierska.
Wszystkich pielgrzymów jest około 2300.

Pielgrzymka ma charakter wędrownych rekolekcji z programem
różnych modlitw, konferencji, śpiewu. Jest jedną z możliwości
prowadzących do Pana Boga, poprzez wstawiennictwo Matki Bożej.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

24. Nie ma woli prowadzenia spraw


Nie ma woli prowadzenia spraw o obrazę uczuć religijnych


Mieszkaniec Bielska – Białej poczuł się urażony zamieszczaniem na
łamach telegazety TVP S.A. treści, które obrażają uczucia religijne
tysięcy Polaków.

W postanowieniu z 8 sierpnia 2012 r. o oddaleniu zażalenia
mieszkańca Bielska – Białej na postanowienie Prokuratury Rejonowej w
Bielsku – Białej o odmowie wszczęcia dochodzenia w sprawie obrazy uczuć
religijnych (art. 196 kk) sędzia Sądu Rejonowego w Bielsku – Białej
Radosław Molenda uzasadnia swoją decyzję następująco - Charakterystyka
wypowiedzi (...) wskazuje wprost nie ma ona na celu obrazę uczuć
religijnych, a jedynie wskazanie rzeźb określonych postaci – Lenina, JP
II jako przedmiotów kultu. Służy temu wprost dodanie po jedynie
przykładowym wyliczeniu, frazy „innych złotych cielców” – czytamy.

Sprawa, którą w Polsce kończy
wspomniane postanowienie rozpoczęła się w lutym. Mieszkaniec Bielska –
Białej poczuł się urażony zamieszczaniem na łamach telegazety TVP S.A.
treści, które obrażają uczucia religijne tysięcy
Polaków. Zdecydował się na złożenie zawiadomienia o podejrzeniu
popełnienia przestępstwa licząc, że w ramach misji telewizji publicznej
utrzymywanej w znacznej części z pieniędzy podatników nie leży
promowanie szowinistycznych i nietolerancyjnych postaw, które naruszają
prawo do wolności religijnej. Zawiadamiający poprosił też posłów KP PiS o
złożenie w tej sprawie interpelacji poselskiej.

9 marca br. poseł KP PiS Anna Sobecka wystosowała interpelację poselską (nr 3131), w której czytamy: „(…)
na stronie telegazety TVP ukazał się obraźliwy komentarz, w którym
znieważono osobę błogosławionego papieża Jana Pawła II, określając go
złotym cielcem oraz porównując rzeźbę z jego wizerunkiem do podobizny
Włodzimierza Lenina, w następujących słowach: ˝53 rocz, sama sobie postaw w salonie główki Lenina, JPII i innych złotych cielców˝.
Ten tekst wzbudził oburzenie wielu katolików w Polsce. Ponadto wyżej
przytoczony komentarz opublikowany za zgodą administratora telegazety
znieważył przedmiot powszechnej czci religijnej”.

Bielska prokuratura w swoim
postanowieniu o odmowie wszczęcia dochodzenia udawała, że nie jest w
stanie w sposób bezsprzeczny rozwikłać skrótu „JP II” lub „JP2”. Bielski
Sąd poszedł o krok dalej. W imieniu nieustalonego sprawcy porównania
Jana Pawła II do Lenina Sąd tłumaczy jego zamiary, mimo że prokuratura
nie ustaliła jego danych osobowych, o takie nie wystąpiła ani go w
związku z tym nie przesłuchała w żadnym charakterze. Jednocześnie
bielski sąd zamiata sprawę pod dywan, pomimo że po interpelacji
poselskiej sprawa stała się kwestią ogólną a nie dotyczącą jednostki, co
zresztą potwierdza w tekście poseł Sobecka najwyraźniej również mająca
poczucie obrazy jej uczuć religijnych.

Artykuł 196 kk w sposób jasny ma na celu zwalczanie ksenofobii i
postaw, które są sprzeczne nie tylko z interesem wierzących Polaków ale i
wpisuje się w standardy wolności religijnej stosowane w Unii
Europejskiej. Trzeba przypomnieć, że kilkanaście lat temu obiektem
wyszydzania religijnego w Danii stali się Muzułmanie. Po masowych
protestach tej grupy religijnej premier tego europejskiego kraju musiał w
sposób publiczny na arenie międzynarodowej przepraszać za nietolerancję
niektórych środowisk nieprzychylnych Islamowi.

Mieszkaniec Bielska – Białej, który
stara się działać w interesie osób wierzących zapowiada, że po
wystąpieniu do Rzecznika Praw Obywatelskich z prośbą o interwencję w tej
sprawie będzie skarżył Polskę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka
w Strasburgu. Skoro nie można wyegzekwować na gruncie krajowym
poszanowania dla praw większości, które do tego nie naruszają praw
mniejszości wyznaniowych lub ateistów, to czas poprzez międzynarodowy
nacisk wymóc w Polsce aktywniejszą walkę z nietolerancję religijną.
Wypada liczyć, że zamiast stosowania tolerancji religijnej i politycznej
w rozumieniu Chińskiej Republiki Ludowo – Demokratycznej, Korei
Północnej czy Kuby, polski wymiar sprawiedliwości - utrzymywany również
dzięki podatkom zawiedzionego niezrozumiałym postępowaniem katolika z
Bielska – Białej – wykrzesze  minimum zainteresowania dla egzekwowania
praw obywateli RP.

 

sad



sad2

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Redakcja BM24

25. korespondencja otrzymana drogą mailową od sprawcy przestępstwa

z konta cristoforoobara@libero.it publikujemy bez komentarza.


Jak krasc krzyz to z Jezusem Chrystusem


 

 

 

avatar użytkownika Maryla

26. Łowicka wojna o krzyż

Na łowickich Górkach w nocy z 27 na 28 września ktoś podciął i przewrócił krzyż, postawiony tam nielegalnie prawie tydzień temu. Oficjalnie nikt nie przyznaje się ani do ustawienia krzyża, ani do jego przewrócenia.
W piątek po południu krzyż został przeniesiony na cmentarz parafialny. Wcześniej na Górkach pojawiła się w piątek policja. Jeden z okolicznych mieszkańców chciał ponownie ustawić krzyż. Funkcjonariusze stwierdzili jednak, że jest to niemożliwe, gdyż to teren miejski, krzyż stanął bez zezwolenia i powinien zostać zabrany przez właściciela.

Z naszych informacji wynika, że po raz pierwszy krzyż został przewrócony w czwartek. Ktoś go w nocy wykopał. Działacze łowickiego Klubu Gazety Polskiego jeszcze tego samego dnia ustawili go na placu u styku ul. Miodowej i Łęczyckiej. W nocy nieznany sprawca podciął i przewrócił krzyż. Przy okazji roztrzaskał figurkę Matki Bożej.

Duży, drewniany krzyż z wizerunkami Chrystusa i Matki Bożej stanął na miejskich gruntach w środku nocy z 21 na 22 września. Przeznaczenie działki, leżącej na styku ul. Łęczyckiej i Miodowej, dzieli mieszkańców tej dzielnicy Łowicza. Władze kościelne chcą tam utworzyć ośrodek duszpasterski. Większość mieszkańców Górek podczas konsultacji społecznych, przeprowadzonych przez łowicki ratusz, sprzeciwiła się temu.

Nieoficjalnie mówi się, że krzyż ustawili łowiccy sympatycy Klubu Gazety Polskiej. Jego szef Wojciech Gędek nie potwierdza, ale i nie zaprzecza. Zapowiada, że będzie bronić krzyża. - Wystąpiliśmy do burmistrza, aby zajął się wkopaniem krzyża i jego ochroną. O uszkodzeniu krzyża powiadomiliśmy organy ścigania - mówi Wojciech Gędek.

Trudno powiedzieć, kto stoi za profanacją krzyża. Jednak sprawą zainteresowali się aktywiści Ruchu Palikota. W czwartek 27 września na sesji Rady Miejskiej w Łowiczu pojawił Tomasz Frontczak, asystent społeczny Michała Pacholskiego, łęczyckiego posła Ruchu Palikota.

Tomasz Frontczak domagał się od burmistrza Łowicza wyjaśnienia okoliczności ustawienia krzyża na osiedlu Górki.

- Dostaliśmy kilkadziesiąt mejli od mieszkańców Górek, którzy informowali nas o ustawieniu w nocy krzyża przy powstającym markecie Biedronka i prosili o interwencję - mówił na sesji łowickiej rady Tomasz Frontczak. - Chcemy dowiedzieć się, co z tym zrobią władze miasta. Poproszą policję o wyjaśnienie sprawy czy może podejmą inne działania.

Tomasz Frontczak twierdzi, że gdy poseł Pacholski dowiedział się, że ktoś ustawił w Łowiczu krzyż, to "w pierwszym odruchu chciał przyjechać do Łowicza i zwołać pod krzyżem konferencję z udziałem mediów ogólnopolskich".

Krzysztof Kaliński, burmistrz Łowicza, do sprawy podchodzi spokojnie. - Jesteśmy prymasowskim miastem i mamy szacunek dla krzyża. Sami potrafimy rozwiązywać trudne sytuacje - twierdzi burmistrz Łowicza.

Na polecenie Krzysztofa Kalińskiego Zakład Usług Komunalnych w Łowiczu przetransportował w piątek krzyż na cmentarz na os. Bratkowice. Zostanie poświęcony i wkopany przy kaplicy.

http://www.polskatimes.pl/artykul/666909,lowicka-wojna-o-krzyz,id,t.html

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

27. Nie ma woli prowadzenia spraw o obronę konstyrucyjnego prawa

katolików.

Publikujemy pismo z Prokuratury. Oczywiście odwołamy się do sądu,
POLECAM DOKŁADNE PRZECZYTANIE UZASADNIENIA.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

28. na miejscu pana prezydenta i pana Nałęcza bym się obraziła

prokuratura ścigając Antykomora twierdziła, że MUSI, bo to obowiązek wynikający z przepisów prawa podjęcie sprawy z urzędu.

Z pisma wynika, że prezes jakiegoś malutkiego Stowarzyszenia jest bardziej prężny i ma większe zdolności intelektualne niż Kancelaria Prezydenta z jej licznymi ministrami i doradcami.

Jakby tego nie czytać, takie wnioski się nasuwają.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

29. wczesniejszy list z prokuratury okręgowej - znajdź różnice

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

30. Apel o niedyskryminację

Apel o niedyskryminację chrześcijan w Europie

Chrześcijanie to najbardziej dyskryminowana grupa w
Europie. Statystyki w tej sprawie potwierdzono podczas wtorkowego
seminarium w Parlamencie Europejskim w Brukseli. Znalezienie rozwiązania
tego problemu leży w rękach polityków oraz władz poszczególnych państw
członkowskich UE, którzy bardzo często w praktyce nie realizują szumnych
zapisów dotyczących praw podstawowych każdego człowieka.

Z inicjatywy chadeków (Europejska Partia Ludowa) oraz konserwatystów
(Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy) w Parlamencie Europejskim w
Brukseli odbyło się seminarium dotyczące dyskryminacji chrześcijan w
Europie. Debatę współorganizowała również Komisja Episkopatów Wspólnoty
Europejskiej (COMECE). Unijni eksperci prezentowali raporty dotyczące
przypadków łamania podstawowych praw człowieka oraz mylnie
interpretowanego w dzisiejszych czasach pojęcia wolności. Poruszono
m.in. takie kwestie jak wolność religijna, eliminacja krzyża z miejsc
publicznych oraz ograniczenie klauzuli wolności sumienia.

-W Europie chętnie podnosimy sprawę praw człowieka, równości praw,
zasady niedyskryminacji wobec całego świata. To dobrze, że czujemy takie
powołanie obrony godności ludzkiej. Jednak nie oznacza to, że nasza
własna liberalna demokracja nie może zmienić się w system
dyskryminacyjny lub system, który toleruje dyskryminację. – mówił
podczas seminarium poseł PiS do PE Konrad Szymański. Międzynarodowa
debata, na którą zaproszono niezależnych ekspertów europejskich stała
się apelem do twórców prawa narodowego oraz opinii publicznej o moralne
podejście do chrześcijan i ich sumień.

Dr Martin Kugler z Austrii, (Observatory on Intolerance and
Discrimination against Christians in Europe) podkreślił, że to właśnie
media mają za zadanie w sposób obiektywny ukazywać problemy religijne, a
poruszanie problemu prześladowania chrześcijan jest obowiązkiem środków
masowego przekazu. Jak podkreślił Kugler, do zadań mediów nie należy
rozpowszechnianie negatywnego podejścia do tej sprawy. – 84% przypadków
wandalizmu we Francji w 2010 roku dotyczyło miejsc kultu chrześcijan.
Według badań National Church Survey 48% księży w Wielkiej Brytanii
odczuło jakąś formę agresji.

W badaniach ComRes z 2011 roku, 74% badanych uznało, że dyskryminacja
dotyczy chrześcijan bardziej niż wyznawców innych religii. – wskazywał
Dr Martin Kugler. Podczas konferencji zwrócono również uwagę na problem
dysproporcji w poszanowaniu wyznania oraz prasowych ataków personalnych
na osoby duchowne. John Deighan, reprezentant Konferencji Biskupów
Szkocji (Wielka Brytania) zwrócił uwagę na fakt, że w dzisiejszych
czasach mamy do czynienia z brakiem poszanowania wyznań.

Deighan przytoczył przypadek dwóch obywatelek Szkocji, które straciły
pracę, ponieważ nie chciały uczestniczyć w przeprowadzaniu tzw.
zabiegów aborcji. – Istnieje problem marginalizacji chrześcijan, którzy
chcą świadczyć o swojej wierze publicznie. Sam, jako katolik widzę, że
ataki skierowane przeciwko konkretnym osobom są coraz częstsze. Często
na celownik prasy obierane są również osoby Kościoła. – podkreślał
Deighan.

Słów krytyki nie szczędzi się w niektórych miejscach również dzieciom
z katolickich szkół, które mają odwagę wyrazić swój sprzeciw tzw.
związkom partnerskim. Swoboda wolności wyznania, która jest często
przedmiotem burzliwych dyskusji, zdaniem wielu ekspertów powinna zostać
zagwarantowana każdemu obywatelowi. Problem ten leży m.in. w gestii
władz poszczególnych krajów członkowskich UE i wiąże się z odpowiednim
dobieraniem pracowników unijnych placówek i instytucji. Francisco Javier
Borrego Borrego z Hiszpanii, b. sędzia Europejskiego Trybunału Praw
Człowieka, wyraził swoją troskę o prawidłowe funkcjonowanie
Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.

- Europejski Trybunał Praw Człowieka nie jest superparlamentem
europejskim. Jest tutaj coraz więcej profesorów. Trzeba uniknąć
niebezpieczeństwa ideologizacji Europejskiego Trybunału Praw Człowieka,
gdzie jego członkowie poprzez swoje osobiste poglądy mogą wywierać wpływ
na treść orzeczeń Trybunału. – zaznaczał Borego Borego. Ciekawy wywód
przedstawił również w Europarlamencie prof. Rocco Buttiglione z Włoch
(Wiceprzewodniczący Izby Deputowanych Parlamentu Włoch). Zwrócił on
uwagę na sprawę małżeństwa, którego obrona jest, jak podkreślił,
elementem rzetelnej ochrony państwa. – Małżeństwo to nie tylko
sakrament, ale też istotny element struktury społecznej.

Jeżeli dochodzi do destrukcji małżeństwa, dochodzi do cierpienia
dzieci. Należy zastanowić się, dokąd sięga moja wolność. Związki
partnerskie to błędna koncepcja. – mówił Buttiglione. Włoski polityk dał
obecnym na seminarium do zrozumienia, że człowiek powinien wyznaczyć
sobie pewne wytyczne, co do zakresu tolerancji dla praw
homoseksualistów. Ks. Florian Kolfhaus (Sekretariat Stanu Stolicy
Apostolskiej, Watykan) potępił obojętność w podejściu do poszanowania
chrześcijańskich wartości. Zwrócił uwagę na problem wandalizmu obiektów
sakralnych. – Graffiti na kościele nie można porównać do graffiti na
dworcu czy w toalecie. Należy przerwać milczenie i realizować powinność
chrześcijańską, co do prawidłowej reakcji na tego typu działania – mówił
ks. Kolfhaus.

Duchowny dał też do zrozumienia, że personel medyczny nie może być
zmuszany do asystowania przy aborcjach, a aptekarze, którym sumienie nie
pozwala sprzedawać np. środków antykoncepcyjnych powinni liczyć na
tolerancję. Z kolei poseł Daniel Lipsic, (Starszy Radca Prawny dla
Alliance Defending Freedom) ze Słowacji podkreślił, że wolne
społeczeństwa charakteryzują się tym, że posiadają prawo do odrzucenia
konkretnej teorii czy też wyznania. – Rządy nie mogą przesądzać o tym, w
co wierzymy – skonstatował Lipsic. Uczestnicy konferencji otrzymali
również raport nieobecnego podczas seminarium dr. Gregora Puppincka z
Francji (European Center of Law and Justice, Strasburg); sprawą
prześladowań chrześcijan na świecie interesuje się już od dawna wielu
eurodeputowanych w związku z czym po raz kolejny w Europarlamencie
doszło do tego rodzaju debaty.

- Mając świadomość, że proces laicyzacji dotyka także przywódców
politycznych ciągle jednak należy przypominać o korzeniach, z których
wyrosła Europa i demokracja. Narzuca to odpowiedzialność troski o
pozytywne wartości chrześcijańskie i chrześcijan zarówno w Europie jak i
na świecie. Brak reakcji na dyskryminacyjne praktyki oznacza de facto
na ich przyzwolenie. Każda forma aktywności w tej sprawie, także to
seminarium jednoczy nas w tych koniecznych działaniach.- mówi w rozmowie
z Naszym Dziennikiem* prof. Mirosław Piotrowski.

 

Dawid Nahajowski, Bruksela

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl