To się zdarzyło dawno temu, na początku naszej transformacji ustrojowej, kiedy dopiero co zaświtała nam jutrzenka wolności. Wówczas to rząd legendy podziemia nie wiedzieć czemu doszedł do wniosku, że na dobry początek trzeba zrobić porządną, demokratyczną cenzurę.
Jak pisze historyk Antoni Dudek, ówczesny podsekretarz stanu w URM, Jerzy Ciemniewski w 1990 roku opracowywał projekt utworzenia "demokratycznej cenzury" i argumentował: - "Trzeba zabezpieczyć państwo przed przestępstwami prasy". Podobno były już przeznaczone na ten szlachetny cel pieniądze w budżecie, ale wściekł się Obywatelski Klub Parlamentarny, który utrącił tę pozycję z wydatków i cała państwowotwórcza inicjatywa na nic się nie zdała.
Myślałem, że ta narracja skończyła się wówczas w Polsce nieodwołalnie, ale chyba nie doceniłem możliwości drzemiących w formule ustrojowej III RP. Przekonałem się o tym, słuchając wczoraj Tomasza Wołka w radio tok.fm, który wypowiadał się z żarliwą pryncypialnością o dziennikarzach oskarżonych przez prokuraturę krakowską, a w tym kontekście na temat dziennikarstwa w ogóle.
„Przestrzegałbym przed groźbą rozzuchwalenia dziennikarzy, bo obserwujemy również elementy bezkarności , elementy, właśnie zuchwałości, bezczelności” – prawił Wołek w programie Jacka Żakowskiego, gdzie występuje gościnnie, zdaje się, że w roli przedstawiciela skrajnej prawicy. Czy ten wdzięczny fragment nie przypomina kropka w kropkę tonu wypowiedzi Ciemniewskiego z 1990 roku ?
Trzeba powiedzieć, że Wołek odleciał daleko w swojej tyradzie na temat niecnych praktyk mediów – od „trucizny, która przesącza się z brukowców do mediów poważniejszych”, doszedł aż do „zdrowia i życia ludzi oraz bezpieczeństwa państwa”. Zatrzymał się dopiero, gdy Żakowskiemu jego mowa skojarzyła się z prokuratorem Wyszyńskim.
I tu przyznaję jak rzadko rację Żakowskiemu – faktycznie, gdyby Wołek gadał po rusku, to byłby nie do odróżnienia od zasłużonego sowieckiego prokuratora. Z drugiej strony w przemowie Wołka były akcenty znajome aż do bólu i zdecydowanie rodzime, bo przecież od elementów zuchwałych i bezczelnych jest tylko krok do elementów antysocjalistycznych.
napisz pierwszy komentarz