Spotkać Józefa Mackiewicza. (Wojciech Mucha)

avatar użytkownika Maryla
Józefa Mackiewicza łatwiej jest spotkać na ulicy niż w księgarni lub uniwersytecie.
 
To żadna przesada. 25 czerwca radni Rumii inicjatywą radnych Koalicji PiS i Klubu Radnych Niezależnych postanowili zmienić nazwę dotychczasowej ulicy Pawła Findera na ul. Józefa Mackiewicza.
 
ul. Józefa Mackiewicza w Krakowie.  fot. Jerzy Domański
 
To oczywiście bardzo dobrze, że jeden z największych polskich prozaików XX wieku doczekał się czwartej (po Krakowie, Lublinie i Białymstoku) ulicy. Zasmucający jest jednak fakt, że prawdopodobnie większość mieszkańców wszystkich  obecnych ulic imienia tego "zoologicznego antykomunisty" - jak mawiał o Mackiewiczu Adam Michnik - nie miała i pewnie nie będzie prędko miała szansy zetknąć sie jego z twórczością. Twórczością fundamentalną z punktu widzenia tożsamości narodowej.
 
Winę za to ponosi zarówno posiadająca prawo do wydawania książek pisarza Nina Karsov-Szechter, która mogłaby, gdyby tylko chciała, uczynić dużo więcej dla popularyzacji jego twórczości. Ten temat był poruszany wielokrotnie, choćby  przez MarkaD oraz Eumenesa.. W dużej mierze jest to również wina MEN oraz MNiSW, a także MKiDN. Wszystkie trzy ministerstwa nie podejmują w zasadzie żadnych kroków, mających na celu przywrócenie Mackiewiczowi należnego miejsca w kulturze i nauce polskiej.
 
Jak długo czekać będziemy na filmową adaptację Drogi donikąd?
 
Kiedy Nie trzeba głośno mówić i Lewa wolna staną się pozycjami obowiązkowymi nie tylko na wydziałach historii, ale i będą przerabiane we fragmentach lub całości w szkołach średnich?
 
Kiedy wiedza o losach naszych rodaków na kresach, o ich rozdarciu i tragicznych wyborach w czasie II wojny światowej  stanie się wiedzą powszechną przynajmniej w stopniu ogólnym?
 
Kiedy osoba Mackiewicza przestanie być traktowana jako przedmiot walki politycznej, a stanie się ogólnie rozpoznawalnym symbolem pewnych postaw: Nonkonformizmu, wytrwałości, wierności ideom?
 
 
Może i Józef Mackiewicz zasługuje by mieć ulice w każdym województwie, ale bardziej zasługuje na to, by jego twórczość była czytana, rozumiana i analizowana.
 
Wypadałoby by ci ktorzy w ramach dekomunizacji poszczególnych gmin pakują Polakom nazwisko pisarza do dowodów osobistych, poszli o krok dalej, i złożyli potrzebne interpelacje, by Polacy Jego twórczość wreszcie mogli poznać.
 
P.S.
Nina Karsov udzieliła ostatnio zgody na publikacje książek Mackiewicza na Węgrzech oraz na Litwie.
 
 
http://muchanadziko.salon24.pl/114707,spotkac-jozefa-mackiewicza
Etykietowanie:

1 komentarz

avatar użytkownika konserwatystka

1. Nina Karsov-Szechter

Warto zadać sobie pytanie czyje interesy reprezentuje pani Nina Karsow blokując dostęp do całości dzieł Mackiewicza? Bo na pewno nie Autora.