"Polski Ład" i jego punkt jedenasty

avatar użytkownika michael

*

Pisałem o nowym polskim ładzie dwa miesiace temu, proponując dodanie do jego dziesięciu punktów jeszcze jednego. Proponowany przez Zjednoczoną Prawicę pakiet poświęcony jest jakości życia Polaków oraz realnej podmiotowości Polski na globalnej scenie politycznej i gospodarczej. Proponowałem dołączenie punktu jedenastego zawierającego postulat uporządkowania ustroju Państwa Polskiego. Teraz zmieniłem zdanie.

Uzasadnieniem postulatu zawartego w "punkcie jedenastym" są dwie bardzo ważne konieczności:

Pierwsza: Aksjologicznym obowiązkiem państwa jest wytyczenie granic i wartości, których łamać nie wolno. Chodzi o porządek konstytucyjny, który musi odpowiadać na pytanie kto tu, w tym państwie rządzi, a więc czyja Polska rzeczywiście jest. Musimy już teraz wiedzieć jaki JEST konstytucyjny porządek polskiego państwa. Musimy wiedzieć, czy nasza Ojczyzna jest państwem władzy, czy państwem Obywateli. Musi istnieć wyznaczona przez konstytucję granica między polityką, a zdemoralizowanym chamstwem.

Druga: Ustrojowy i aksjologiczny nieporządek jest źródłem i zarazem przyczyną słabości Państwa Polskiego. A przecież chcemy, by Polska była państwem poważnym, czyli aby na geopolitycznej scenie potrafiła skutecznie zadbać o nasze polskie interesy. Do tego potrzebny jest Polsce wewnętrzny porządek konstytucyjny, odbierający szansę egoistycznym warchołom politycznym, działającym w interesie wrogiej agentury, uczestniczącej w wojnie informacyjnej przeciwko polskiej racji stanu, przeciwko osobistym aspiracjom mieszkańców Polski oraz niestety także przeciwko polskiej suwerennej Niepodległości.

Jest jednak jedno bardzo poważne ograniczenie, które, jak myślę, powinniśmy wszyscy brać pod uwagę. Jest to komunistyczny antypolski ładunek wybuchowy, pozostawiony przez odchodzący totalitarny reżim sowieckiej Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. 

Komunistyczna mina ukryta jest w postkomunistycznym porządku ustrojowym, mina, której korzenie siedzą w oligarchicznej konstrukcji obowiązującej w Polsce Konstytucji. Mamy więc w Polsce oligarchię w sądach, mamy mafijne oligarchie w samorządach, mamy antypolskie oligarchie w mediach, mamy także antypolskie oligarchie polityczne.

A więc, rozwiązanie problemu polega na usunięciu tej miny, tkwiącej w konstytucji polskiego systemu ustrojowego. A do tego niestety potrzebna jest nam, wszystkim konstytucyjna większość w Sejmie i Senacie. I dlatego, aby Polska mogła odnieść sukces musimy zdobyć polityczną przewagę skutecznie dbając o jakość życia mieszkańców Polski, by w konsekwencji uporządkować polskie sprawy ustrojowe. A więc, niestety, jeszcze nie teraz. Jak na razie, za dużo jest wrogów polskiej racji stanu na polskim, politycznym pokładzie.

 

Trzeba zniszczyć "Wielką Ściemę" antypolskiego totalitaryzmu.

 

A totalitarnej opozycji, żadnej Hołowni, Konfederacji ani ich ideologii
nie tylko nie należy powierzać żadnej władzy,
ale po prostu niczego, nawet złamanego grosza!

* * *

następny - poprzedni

28 komentarzy

avatar użytkownika michael

1. Kategoria "jakości życia" jest nieomal obca społecznej intuicji

Bardzo wielu ludzi wyobraża sobie pojęcie jakości życia jako klasyczna ciepła woda w kranie. Mamy ciepło, mamy wygodnie w chałupie i pieniędzy starcza do pierwszego dnia prawie każdego miesiąca, to mamy dobrą jakość życia. A polityka liberalna sięga jeszcze dalej mówiąc, że nikogo to nie obchodzi, niech sobie każdy radzi jak potrafi. A jak ktoś sobie radzić nie umie, niech go szlag trafi. Decyduje wolny rynek. A im mniej państwa, tym lepiej.

Tak ani nie jest, ani być nie może. Kategoria jakości życia jest niezwykłym pojęciem, ponieważ jest poważną, systemową miarą nie tylko codziennego dobrostanu materialnego dostatku, ale jest miarą "jakości całości" finansowego, materialnego, duchowego, społecznego, kulturowego, aksjologicznego i politycznego środowiska życia człowieka. Chodzi o miarę jakości całego środowiska naszego ludzkiego życia. Chodzi o możliwość i nasze szanse spełnienia naszych marzeń i aspiracji. Tyle wolności, ile możliwości.

To jest naprawdę bardzo poważne zadanie, by miara tych szans rzeczywiście była optymistyczna i najlepsza z możliwych.

avatar użytkownika michael

2. Nie ma szans dla zespołu Delbrücka polskiej opozycji

Czyli nie łgać w polskiej polityce cholerna, antypolska agenturo,
zwana totalitarną opozycją.

________________________________________________

Jeżeli ktoś nie wie co to „Zespół Delbrucka” już wyjaśniam: to patologiczna zdolność do wprowadzania innych osób w błąd, kłamania, przeinaczania faktów, opowiadania zmyślonych historii przy jednoczesnym stawianiu własnej osoby w bardzo dobrym świetle.
Andy51 [link]

avatar użytkownika amica

3. Nie wiem jak x dobrostanem,

Nie wiem jak x dobrostanem, ale jeżeli chcą promować telemedycynę, to jestem przeciw

avatar użytkownika intix

4. "Zbudujemy Nową Polskę"...


Zbudujemy nową Polskę, 
zbudujemy taki świat, 
w którym wszystko będzie lepsze, 
w którym nowy będzie ład. 
W którym wszystko będzie lepsze
w którym nowy będzie ład.
(...)
avatar użytkownika Maryla

5. Dlaczego taka nazwa? Dlaczego

Dlaczego taka nazwa? Dlaczego Polski Ład? Polski Ład jest z dwóch
powodów. Po pierwsze dlatego, że Polacy są głęboko i słusznie
przekonani, że należy im się taki poziom życia, takie życie, jak w
krajach na zachód, a po części na południe od naszych granic. My chcemy
te słuszne aspiracje zaspokoić i w tej chwili jest szansa .Jest i druga
przyczyna. Ten Polski Ład jest oparty o polskie wartości. Myśmy zawsze
prowadzili naszą politykę właśnie w oparciu o nie. Polska oparta o
tradycję, solidarność, Polska sprawiedliwa, (…) to był nasz cel. I to
jest polski cel, bo to jest głęboko osadzone w naszej kulturze,
tradycji, w naszym myśleniu. Z tych dwóch powodów ta nazwa . J. Kaczyński: Polski Ład ma zrealizować polskie aspiracje, a może nawet polskie marzenia

Dr
A. Bartoszewicz o Nowym Polskim Ładzie: Czytałem i analizowałem wiele
programów politycznych i strategicznych, ale tak wielowymiarowego
mechanizmu nie widziałem

Jak zaczynamy głębiej kopać w programie Nowego Polskiego Ładu to
okazuje się, że jest próba powołania instytucji, która oceniałaby jakość
świadczenia usług medycznych i procesów reorganizacji i modernizacji
systemów szpitali. (…) To jest kwestia pomocy, dla osób starszych. (…)
Czytałem i analizowałem wiele programów politycznych i strategicznych,
ale tak wielowymiarowego mechanizmu nie widziałem – ocenił dr Artur
Bartoszewicz, ekonomista, Szkoła Główna Handlowa w Warszawie, w audycji
„Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika michael

6. Amica - cyfryzacja nie jest telemedycyną.

Telemedycyna jest rzeczywiście anty medycyną. Teraz, w warunkach pandemii tak zwane zdalne kontakty z pacjentem są działaniem wyjątkowym, wynikiem i skutkiem tej obłędnej epidemii. Proponowana w "polskim ładzie" cyfryzacja ma usunąć biurokratyczne trudności nękające każdego lekarza, który zamiast zajmować się żywymi pacjentami musi 50% swego czasu poświęcać martwym papierom, nawet w czasie, w którym nie istnieje żadna pandemia.

W Polsce po prostu było i jest za mało lekarzy, a te papiery jeszcze pożerały ich zdrowie i nerwy. Siedzieli w szpitalach i przychodniach, harowali na kilku etatach po szesnaście godzin dziennie w czasach kiedy nie było pandemii, a gdy przyszła, pojawiło się jeszcze zagrożenie zakażeniem. Wtedy ta telemedycyna okazała się jedynym dostępnym rozwiązaniem. To było złe rozwiązanie, a nawet bardzo złe, ale niestety jedyne dostępne.

A lekarzy nadal brak. Przez wszystkie lata przed rokiem 2015, nieomal wszystkie rządy oszczędzały pieniądze na kształceniu lekarzy, na rezydenturach, na wszystkim. Potrzeba wielu lat na odrobienie tych zaległości. Lekarze muszą wrócić do pacjentów, z telemedycyną trzeba skończyć, a na to by to było możliwe, by lekarze mieli więcej czasu dla pacjentów, trzeba dać im więcej czasu - od tego jest cyfryzacja.

avatar użytkownika intix

7. "...Jedyną szansą w tym propagandowym szumie...


...zbliżoną do optymalnej, jest spokojne przekonywanie polskiej i zagranicznej społeczności rzeczywistym działaniem, cierpliwym i spokojnym pokazywaniem prawdy, taką jaka ona jest.
(...)
I wreszcie tylko polska totalitarna opozycja, osądzając rzeczywistość według siebie samych

@Michael
Pan wciąż o "polskiej totalitarnej opozycji"... a także o mówieniu prawdy.

Minęło kilka lat od naszej rozmowy... pozwolę sobie przypomnieć ją. 

Czy przyjmie Pan, czy u z n a Pan dzisiaj tę - wciąż aktualną - jakże smutną PRAWDĘ?...:

(...)

"TOTALNA OPOZYCJA"...
Mój wpis w temacie głównym traktuje i o WARTOŚCIACH i o tym,
że Polska...
- wraz z RZĄDEM
- wraz z GŁOWĄ PAŃSTWA
- wraz z EPISKOPATEM
wbrew pozorom
stoi w TOTALNEJ OPOZYCJI przeciw... Panu Bogu...

Co wykazałam na kilku przytoczonych przykładach...

TOTALNA OPOZYCJA przeciw... Panu Bogu...
bolesna prawda...
której do siebie nie dopuszczamy,
której nie chcemy zobaczyć...


Jak długo
PRAWDY o sobie samych
nie dostrzeżemy,
tak długo
w TOTALNEJ OPOZYCJI
przeciw Panu Bogu...
będziemy...

tym samym
nie będzie woli naszej
aby dążyć do POPRAWY...
do prawdziwej DOBREJ ZMIANY...
w nas samych
i wokół nas...

(...)
___________________________

Tyle wspomnieniem.
Życzę Błogosławionej Niedzieli...

avatar użytkownika michael

8. Zdajmy sobie sprawę z rzeczywistości.

Spróbujmy siebie nawzajem zrozumieć. Nigdzie nie powiedziałem, że uważam Polaków za durniów, ponieważ Polacy najzwyczajniej w świecie durniami nie są. Taka jest prawda.

Co więcej, patrząc uważnie na to, co się dzieje widzę, że specjalistami od antypolskiej pogardy oraz traktowania wszystkich Polaków jako bezrozumnych chamów są nieomal wszystkie światłe elity liberalnej demokracji, posuwając demonstrowanie swojej nazistowskiej wręcz antypolskiej nienawiści i pogardy poczynając od ekstremalnego j***ć cokolwiek, przez demonstracyjne okazywanie obrzydzenia do wszystkiego co polskie, aż do wysoce "intelektualnego" wykładu udzielonego na profesorskim poziomie przez redaktora Tomasza Lisa, którego sam kiedyś widziałem na jakimś youtubie, gdy tłumaczył profesorom Uniwersytetu Warszawskiego, że "Polacy nie są głupi, oni są głupsi niż myślicie". To jest to, co delikatnie nazywane jest polityką wstydu, to jest to, co pani Barbara Fedyszak-Radziejowska nazywała polityką niszczenia naszej narodowej samooceny.


https://www.youtube.com/watch?v=LiCx7VcVShY

Zdecydowanie odcinam się od czegoś takiego, choć również nie uznaję tego za głupotę, lecz za świadomą i celową politykę stosowaną przez wszystkich wrogów Polski przez ostatnie czterysta lat. Polityka pogardy i wstydu stosowana jest celowo i z wyrachowaniem, jest jednym z podstawowych środków napadu w klasycznej wojnie informacyjnej. Metodę obrzydzania Polakom Polski stosował ambasador Katarzyny II w Warszawie Nikołaj Riepnin, posługiwała się tą technologią HaKaTa w zaborze pruskim, posługuje się tymi środkami współczesna antypolska agentura wpływu - za rosyjskie, niemieckie i inne korporacyjne pieniądze. To jest fakt.
A celem tej polityki jest dezinformacja, destrukcja, demoralizacja, dezorganizacja, niszczenie naszej polskiej świadomości narodowej, paraliżowanie polskiej administracji państwowej, pozbawianie ludzi woli i zdolności do stawiania oporu itd, itp...

To jest fakt, taka jest rzeczywistość, a najważniejsze jest to, że nie jest to tylko właściwość polskiej polityki, to jest zjawisko globalne. Dlatego kiedyś, bardzo dawno temu, dziesięć lat temu opublikowałem na swoim blogu skrypt Rafała Brzeskiego [link cz. 1], [link cz. 2], dlatego kilka dni temu w felietonie "DEBILIZM i PONEROLOGIA POLITYCZNA" zacytowałem fragment felietonu Hanny Krall "Testy Putina" (#18 Sieci), w którym autorka podaje informacje o współczesnych środkach napadu, wykorzystywanych we współczesnej wojnie. Arsenał tych środków napadu, którymi posługuje się światowy terroryzm państwowy jest teraz znacznie bogatszy i groźniejszy niż to, czego mogła dokonać klasyczna wojna informacyjna jeszcze kilka lat temu.

A więc, powinniśmy wiedzieć o tym, że polskie społeczeństwo poddawane jest intensywnym oddziaływaniom toczącej się globalnej wojny informacyjnej, która dzieje się "wszędzie", jej objawy widoczne są w USA, Wielkiej Brytanii, w Europie, a także w Niemczech i we Francji. Dlatego nikogo nie powinno dziwić, że podobne zjawiska dzieją się i w Polsce. Nie komentując żadnych jej konkretnych i szczegółowych objawów możemy stwierdzić jeden fakt:

Celem świadomie prowadzonej polityki dezinformacji, jest mieszania ludziom w głowach, jest sianie zamętu i powszechnej dezorientacji. Dlatego do takiej destrukcyjnej roboty angażowana jest cała sfora różnych orkiestr, różnych grup, mądrych, nawiedzonych, fanatycznych, gada pani Spurek, pajacuje pani Jachira, nadyma się pan Szejna, puszy się Mroczek, banialuki opowiada Berkowicz.

Nie chodzi o to by mówili mądrze albo opowiadali bzdury. Historia pamięta, że zarówno carska Ochrana, jak i sowieckie i jak najbardziej współczesne rosyjskie służby specjalne, zresztą zupełnie podobnie jak niemieckie i wszelkie inne chętnie finansują wszystkie możliwe organizacje i najdziwniejsze ugrupowania, nawet wrogie sobie nawzajem, futrują kasą wszelkie możliwe partie polityczne - byle tylko to bębnienie siało chaos i kakofonię sprzecznych informacji. Podobnie jest z partiami politycznymi. Obojętnie czego te partie chcą. Może być Hołownia, może być Budka albo Kamysz lub Kosiniak, razem z tym Berkowiczem, mogą być razem albo osobno, mogą się wykluczać albo pouczać, może to wreszcie być byle kto - byle był tylko chaos i aby pod żadnym pozorem te polityczne awantury nie mogły doprowadzić do tego by Polska rosła w siłę i dostatek.

Dlatego mamy do czynienia z realną rzeczywistością, w której, w wyniku długotrwałego oddziaływania źródła chaosu i dezorientacji, mamy do czynienia z rzeczywistym stanem chaosu i dezorientacji. Gdyby pan Borys Budka był prawdziwym polskim patriotą, poszukałby drogi do polskiej racji stanu. Coś takiego do głowy mu nie przychodzi, jest w całości pogrążony w zespole Delbrücka. Dlatego nie twierdzę, że ma cokolwiek wspólnego z jakąś agenturą, facet święcie wierzy w te idiotyzmy, które wyczynia i dlatego może być zakwalifikowany jako "użyteczny idiota", oczywiście użyteczny najbardziej wrednym wrogom Polski.

Wniosek końcowy:
W tej konkretnej sytuacji autorytaryzm jest najgłupszym ze wszystkich możliwych rozwiązań. Trzeba być takim półgłówkiem jak wspomniani wyżej, porażeni zespołem 
Delbrücka panowie Budka, Siemoniak, Sikorski, Mroczek albo ten tam Berkowicz, aby próbować tego, co oni rzeczywiście robią. To oni w swojej pogardzie do nas wszystkich, robią prawdziwy totalitarny zamordyzm.

Jedyną szansą w tym propagandowym szumie, zbliżoną do optymalnej, jest spokojne przekonywanie polskiej i zagranicznej społeczności rzeczywistym działaniem, cierpliwym i spokojnym pokazywaniem prawdy, taką jaka ona jest. Wbrew pozorom, taka polityka wymaga od rządzących prawdziwej wiary w polską mądrość i polski patriotyzm. 

I wreszcie tylko polska totalitarna opozycja, osądzając rzeczywistość według siebie samych, szermuje fałszywym zarzutem autorytaryzmu, licząc na to, że nie zauważymy absurdu tkwiącego w tym zarzucie. Przecież, gdyby w Polsce był rzeczywisty autorytaryzm, dawno by oni wszyscy gnili w przeróżnych kazamatach. A tymczasem oni muszą udawać, że są prześladowani, produkować idiotyczne prowokacje, aby stworzyć preteksty, czasem naprawdę autentycznie głupawe, preteksty do gadania o autorytaryzmie.

avatar użytkownika intix

9. @Michael


Napisałam mój komentarz - LINK , w odniesieniu do Pana komentarza, który już zniknął i teraz w wersji rozszerzonej jest pod moim wcześniejszym komentarzem, który to - teraz pisząc - podlinkowałam.
Usunięciem swojego komentarza, wprowadził Pan zamieszanie w wypowiedziach. Taka jest rzeczywistość
Zamieszanie to - przez Pana spowodowane - pozwoliłam sobie teraz sprostować.
intix

avatar użytkownika michael

10. Stanisław Janecki - Opozycja nic nie ma i nic nie rozumie

Z tego, co proponuje obecna opozycja wynika, że kompletnie nie rozumie ona procesów. Oczywiście niektórzy rozumieją, ale nikt decyzyjny ich nie słucha. Mamy chyba najbardziej infantylną i nierozgarniętą opozycję od czasów powstania III RP. Potwierdzeniem tego są niesamowite przygody Borysa Budki i kryzysy targające Platformą Obywatelską. One w ogromnym stopniu wynikają z infantylizmu liderów, z tym głównym na czele. To jest taki horyzont rozumienia i uprawiania polityki, który sprawia, że większość rozsądnych obywateli nie wie, o czym oni mówią i co chcą zrobić. A nawet jest gorzej, bo sami ci politycy tego nie wiedzą i nie rozumieją.
[link]

avatar użytkownika gość z drogi

11. "Warto być Polakiem "

tak WARTO
powodzenia Polsko

gość z drogi

avatar użytkownika michael

12. @ gość z drogi

Zdecydowanie tak, "Warto być Polakiem" i dlatego wspólnie życzymy:
"Powodzenia Polsko!"

avatar użytkownika intix

13. "albo... albo..."


 ...albo Polska będzie katolicka, albo nie będzie jej wcale...

(Czcigodny Sługa Boży Stefan Kardynał Wyszyński -  Jasna Góra 1957 AD)

Pozwolę sobie dodać, przypomnieniem:

=> SUMIENIE PRAWE u podstaw odnowy życia narodowego. (Stefan Kardynał Wyszyński)

...

avatar użytkownika michael

14. Izabela Leszczyna - niezrozumienie ze złej woli

Nie może być tak, że poseł chodzi po mediach i osłabia swoją partię, która musi być silna, by pokonać zły, skorumpowany i niekompetentny rząd PiS - powiedziała w niedzielę posłanka Izabela Leszczyna (PO).
Przychylam się do opinii Stanisława Janeckiego w także w sprawie pani Izabeli Leszczyny - opozycja naprawdę nic nie rozumie, ale wprowadzę istotną poprawkę, jest to "nierozumienie ze złej woli". To jest ten rodzaj nierozumienia, dzięki któremu posuwali się do przodu "młodzi z ZMP".
avatar użytkownika michael

15. Chamstwo równości bardzo podobne do bestialstwa "młodych z ZMP"

Amerykańska profesor podczas zajęć ze studentami przeczytała im fragment powieści Marka Twaina, w którym znalazło się słowo „czarnuch”. Hannah Berliner Fischthal od 20 lat wykładała na nowojorskim katolickim Uniwersytecie Świętego Jana. Po tym incydencie straciła pracę.

Fischthal podczas wirtualnych zajęć ze studentami dotyczących literatury satyrycznej powiedziała im, że Mark Twain był jednym z pierwszych amerykańskich autorów, który w swoich powieściach używał faktycznego slangu i dialektu z epoki. Jako przykład podała słowo „czarnuch”, które w jego książkach było używane wyłącznie w dialogach i służyło temu, aby te dialogi były bardziej realistyczne poprzez naśladowanie sposobu, w jaki mówili w jego czasach zwykli ludzie – a nie jako obelga świadcząca o rasizmie autora. Następnie wyraziła nadzieję, że nikogo nie urazi i przeczytała im fragment antyniewolniczej powieści Pudd'nhead Wilson, w którym znalazło się to słowo.
[link]

avatar użytkownika michael

16. "PEDAGOGIKA CHAMSTWA" - fragment felietonu z 28 kwietnia 2018 r.

Wydaje się nam, że chamstwo kompromituje polityków. Tak nie jest. To jest mój błąd. Oni zyskują tak, jak kiedyś Adolf Hitler. Tego rodzaju zabieg nazywa się znieczuleniem, albo wszczepieniem odporności na dziejące się zło. Aby zbrodnia przestała niepokoić, trzeba ją przenieść w normalność. Tylko tyle i aż tyle [link]. Wielu historyków zastanawiało się jak można było cały naród kulturalnych i dobrze poukładanych Niemców i Austriaków doprowadzić do tak okropnych zbrodni. Właśnie tak.

Dokładnie to samo dzieje się od lat w Polsce. Jest to nad podziw fałszywe sprywatyzowanie polityki, która ignoruje cele publiczne, a wszystko podporządkowuje pazernym interesom osobistym. A dzieje się to od wielu lat i z pozoru zupełnie bez klasy. Robili to konsekwentnie różni ludzie od bardzo dawna, może od 1 albo 17 września 1939, może od 13 grudnia 1981 albo od 4 czerwca 1989 roku. Każda z tych dat ma inną wartość symboliczną, niesie z pozoru inną treść historyczną. Zawsze jednak okazuje się, że przynosiła władzę zdemoralizowanym ludziom, którzy widzieli swój sukces w polityce wszczepiania odporności na dziejące się zło.

Taka polityka przyniosła sukces Adolfowi Hitlerowi, Józefowi Stalinowi, przyniosła polityczne laury wielu innym zbrodniarzom. Oni wciąż mają nadzieję, że taka chamska polityka przyniesie im zwycięstwo. Liczą na to, że chamstwo także im przyniesie powodzenie.

avatar użytkownika michael

17. Po totalitarnej opozycji nie spodziewam się logiki

Ja tylko ją proponuję.
Proponuję każdemu z nas uruchomienie własnego rozumu, proponuję wykorzystanie naszej własnej sprawności w posługiwaniu się logiką do sprawdzenia tego co gadają polityczne gaduły, zajmujące się szechterowaniem.

A cóż to jest, to szechterowanie?

Pojęcie "szechterowania" oznacza bezczelną polityczną szulerkę i wywodzi się od tytułu znanej bajki Jana Brzechwy "Pchła szechterka". [link]

avatar użytkownika michael

18. SZECHTEROWANIE

Wpadło mi kiedyś w słowotwórczym napadzie pojęcie szechterowania. Było to tak dawno, że nawet internet nie pamięta. Szukałem w guglownicy, znalazłem tylko najnowsze wspomnienia, do źródeł dotrzeć nie mogę, [link], [link], [link].

avatar użytkownika Maryla

20. https://wpolityce.pl/polityka

https://wpolityce.pl/polityka/551262-nasz-wywiad-prof-krysiak-polski-lad...

Polski Ład to program, który wychodzi do przodu. Mamy oczywiście Fundusz Odbudowy, ale przecież nie wiemy, kiedy wystartuje. Pan premier zapowiadał nie od dziś, że uruchomi program, wówczas roboczo nazywany Nowym Ładem. Dobrze, że ostateczna nazwa to Polski Ład. Bo jest to program, który nie jest w znacznej części uzależniony od EFO. Już dostajemy silny impuls, że już w tej chwili będziemy wychodzili z bloków, podczas gdy niektóre kraje będą czekały, aż środki z Funduszu będą gotowe. A my już się rozpędzamy i ten Polski Ład tylko przyspieszy ten proces. Będziemy daleko do przodu, kiedy inne kraje będą czekać na środki z EFO. Tak samo jak na początku pandemii zabezpieczyliśmy firmy i gospodarstwa domowe, żeby ludzie nie byli zwalniani z pracy. Gdybyśmy wówczas tego nie zrobili, nasz spadek PKB byłby równie duży jak na zachodzie, a on jest 3-4 razy korzystniejszy.

Logikę Polskiego Ładu idealnie obrazują prawa fizyki. Jeżeli do dużego ciała – maszyny, wehikułu, przyłożymy siłę tylko w jednym miejscu, to ono nie ruszy, ale co najwyżej się przewróci. Również w gospodarce nie można podsuwać pojedynczych rozwiązań, bez ich kompensacji. Gospodarka jest takim właśnie holdingiem, gdzie trzeba przyłożyć siły w różnych miejscach, tak aby wypadkowa przesuwała to ciało w określonym kierunku – do góry. Tak jakbyśmy przyłożyli siły w różnych miejscach, z różnymi wektorami, aby to parcie do góry było jak najsilniejsze. Taki jest właśnie obraz Polskiego Ładu.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika michael

22. @ Szanowna intix - muszę stanowczo zaprotestować

W tym miejscu z całym szacunkiem dla twojego wieloletniego dorobku w portalu Blogmedia24.pl i twojej pracy dla naszej wspólnej Miłości Bożej - muszę stanowczo zaprotestować przeciwko popularyzowaniu kłamstwa takich mecenasów nieprawdy i pogardy jak na przykład pan Jacek Wilk albo pan Robert Winnicki. Cały zaprezentowany na youtubie spektakl "konferencji prasowej Konfederacji", zaczynając od tytułowej obelgi polegającej na rzekomym "ujawnieniu oszustwa", jak i późniejszym stopniowaniu pogardy poprzez posługiwanie się świadomie obelżywymi porównaniami, takimi jak na przykład "Nowy Wał" - jest niczym więcej niż prowokacją polityczną. Jest to robota zrealizowaną na technicznym poziomie "Krytyki Programu Gotajskiego" Karola Marksa, który w mojej wyobraźni jest wzorcem typowej dla marksizmu nieuczciwej polemiki politycznej, operującej wszystkimi środkami, które najlepiej odpowiadają "sposobom hasbary"

Już w pierwszych słowach wprowadzających widza w tok tej "konferencji prasowej" usłyszałem język kłamstw i oczywistych formalnych nieprawd, które dają się określić następującymi słowami:

dezinformacja, dezintegracja, dywersja informacyjna, nieprawda,
celowe wprowadzanie w błąd, prowokacja polityczna.

Uznając twoje długoletnie zasługi w pracy na rzecz Miłości Bożej, tradycji i kultury Powszechnego Kościoła Katolickiego proszę powstrzymaj się i zastanów się nad tym co czynisz. Z całą pewnością nie jesteś osobą wyposażoną w wystarczającą wiedzę o gospodarce i naukach ekonomicznych, by mieć możliwość należytej weryfikacji tego co ci ludzie opowiadają. Proszę więc o dystans, proszę skup swoją uwagę na ładunku emocjonalnym niesionym w tym co ci ludzie mówią. Posłuchaj ich słów. A wtedy usłyszysz ich pogardę ich nienawiść, usłyszysz ich kłamstwo. A to nie jest mowa godna Chrystusa.

Będę się modlił w Twojej intencji

avatar użytkownika michael

23. @ intix - Czego chcesz od nas Panie


https://www.youtube.com/watch?v=KCpaqm-Kf2k

Agata GALIK - harfa
Henryk WOJNAROWSKI - dyrygent
Chór Filharmonii Narodowej w Warszawie

[intix]

avatar użytkownika michael

24. Szechterowanie (konspekt)

Na jednym tylko przykładzie spróbuję pokazać zdawałoby się prosty fakt. Ponura narracja kłamstw i pogardy jest wprost zawarta w podstawowym założeniu antyrządowej propagandy notorycznie atakującej aktualną politykę polskiego państwa, Zwracam uwagę na to, że stawianie nawet absurdalnie obelżywych zarzutów nic nie kosztuje. Kilka sekund bełkotu. 

Natomiast wykazanie prawdy, wyjaśnienie kosztuje mnóstwo pracy i wyzwolenia sporej pozytywnej energii, także i po stronie czytelnika. Niestety, prawda nie broni się sama. Poniżej przykład. Najpierw cytat z typowej , pierwszej z brzegu opozycyjnej narracji, a później procedura pokazania jaka jest prawda. W odpowiedzi zwracam się do bezosobowego opozycjonisty i przykładu jego narracji.

PUNKT PIERWSZY - sprawa czystej logiki formalne - cytuję:

"Przecież nie możesz zaprzeczyć, że polityka rządu w wielkiej mierze opiera się na rozdawaniu pustej kasy za nicnierobienie. A to ZAWSZE kończy się inflacją która pożera te rzucone za darmo pieniądze. W konsekwencji dosyć szybko na zero wychodzą nawet beneficjenci tych różnych dodatków, a frajerzy którzy się na tą kasę nie załapali tracą z powodu inflacji. Tego mechanizmu nie możesz zmienić ani go zagadać."

Jeśli rozumowanie oraz jego struktura logiczna ma być rzeczywiście poprawna formalnie i odnosić się do stanu faktycznego powinna być zgodna z prawdą oraz z rzeczywistym mechanizmem działania analizowanego zjawiska. Zróbmy to krok po kroku:

Krok pierwszy: Cytuję: "polityka rządu w wielkiej mierze opiera się na rozdawaniu"... Pytam, co to znaczy "w wielkiej mierze"? Załóżmy, że użyte pojęcie rozdawania dotyczy programu 500+, trzynastej i czternastej emerytury i podobnego "rozdawania". A więc czy pojęcie "w wielkiej mierze" dotyczy więcej niż 50% wydatków budżetu albo więcej niż 75% wydatków budżetu, czy może mniej niż 50% wydatków budżetu? A może trzeba by porównać z nakładami na finansowanie inwestycji lub obrony narodowej albo nakładami na służbę zdrowia? I wtedy okaże się, że nakłady na to rozdawnictwo są mniejsze od pieniędzy przeznaczanych na te wspomniane cele i są wielokrotnie mniejsze od 10% polskiego PKB.
A więc przekonanie głoszące, że polityka rządu w wielkiej mierze opiera się na rozdawaniu - już w fazie miary rozmiaru zjawiska polega na głoszeniu nieprawdy. 

Krok drugi: Cytuję: "polityka rządu (..) opiera się na rozdawaniu". Co oznacza w tym kontekście pojęcie rozdawania? Czy to oznacza, że te pieniądze są rozdawane byle komu i byle jak? Rozdane losowo? Bez sensu? Bez celu? Bez żadnego celu ekonomicznego i żadnej ekonomicznej funkcji? Czy chodziło o to by ludziom dać tylko po to, aby tylko mieli? Odpowiadam, w projekcie tego działania rządu zaplanowana została ściśle określona i zaplanowana rynkowa funkcja ekonomiczna, zgodna z zaplanowanym celem oraz ten rynkowy cel został osiągnięty. Wyjaśniam o co w tym projekcie chodziło. 

Zgodnie z rocznymi raportami BIS (Banku Rozrachunków Międzynarodowych - Bank for International Settlements) już roku 2015 istniało spodziewane zagrożenie zbliżającym się światowym kryzysem, który mógł mieć charakter popytowo-podażowy. Konkretna polska sytuacja ekonomiczna, w wyniku systematycznego drenowania polskich aktywów finansowych oraz aktywów niepieniężnych systematycznym schładzaniem gospodarki oraz likwidacją aktywnej działalności przemysłowej oraz masywnym złodziejstwem na średnim poziomie rzędu 60 miliardów złotych rocznie oraz ponadto wysokim transferem nieopodatkowanego korporacyjnego zysku na podobnym poziomie stwarzał bezpośrednie zagrożenie deficytem podaży z równoczesnym deficytem popytu powiązanych sprzężeniem zwrotnym - ludzie nie kupują, bo nie mają pieniędzy, producenci nie produkują, bo nie mają zbytu - dlatego, że ludzie nie kupują. (To jest oczywiście skrót diagnozy) W tej sytuacji wydrukowanie pustego pieniądza mogło być jedynie źródłem inflacji. Rzeczywiście wtedy tak mogło by być. A strukturalne zagrożenie polskiego rynku spodziewanym kryzysem było wielokrotnie większe niż dla pozostałych gospodarek europejskich.

Konieczne było posłużenie się realnym pieniądzem istniejącym w rzeczywistym obrocie polskiego rynku w polskiej gospodarce poprzez jego skokową redystrybucję. Pieniądze systematycznie wyłudzane z budżetu, poprzez zablokowanie kradzieży pozostały do dyspozycji budżetu i zostały zainwestowane w finansowanie popytu o bardzo krótkim czasie zwrotu - czyli projekt 500+. Co miesiąc stosunkowo niewielkie pieniądze trafiały do najbardziej potrzebujących rodzin, były natychmiast wydawane na ich najbardziej palące potrzeby, generując popyt, który natychmiast indukował podaż. Tak się dzieje, gdy strumień tej redystrybucji jest dokładnie wyważony. Czas pokazał, że do dziś dnia ten strumień rzeczywiście jest wyważony. A więc to nie było rozdawnictwo, ale dokładnie wykalkulowana inwestycja w popyt, by wywołać odpowiednią podaż.

Krok trzeci: Cytuję: "rozdawanie pustej kasy". Co to znaczy "pusta kasa", jaka jest jej definicja? W światowym języku propagandy politycznej pojęcie "pustej kasy" jest epitetem. W ekonomii stanów stacjonarnych i regułach gry o sumie zerowej pusta kasa może być zastąpiona pojęciem druku pieniądza, który także jest tylko sloganem, ponieważ rzeczywista gospodarka jest zjawiskiem dynamicznym i niestety dynamicznym splotem stochastycznych procesów nierównowagowych. Problemem jest utrzymanie tych dynamicznych procesów w stanie możliwie bliskim równowagi, a nie jak to chce ekonomia stanów stacjonarnych - by nie robić nic. Jednak startując do programu zrównoważonego rozwoju, polski rząd nie użył żadnego pustego pieniądza, lecz aktywnie wykorzystał pieniądz już istniejący w polskim obrocie rynkowym, wykorzystując wysoką stopę zysku z pieniądza inwestowanego w popyt o bardzo krótkim czasie zwrotu.
A więc ani rozdawanie, ani pusty pieniądz.

Krok czwarty: Cytuję: "pusta kasa za nicnierobienie". To jest już tylko wredna obelga. Co do jasnej cholery znaczy nicnierobienie? Po ośmiu latach polityki polegającej na likwidacji polskiego przemysłu, na koszmarnej kleptokracji, bezrobocia i nieustannego schładzania gospodarki pieniądze zostały zainwestowane we wsparcie finansowania wychowania i kształcenie naszych polskich dzieci. Czy cerowanie dziecięcych skarpet, gotowanie mleka dzieciom na śniadanie, czy kupowanie dzieciom zeszytów, pranie koszulek i łażenie po sklepach w poszukiwaniu najtańszych butów na zimę jest nicnierobieniem?

Uważam, że tylko z powodu tego obelżywego zwrotu wszystkie polskie rodziny, które dzięki temu projektowi mogły więcej dać swoim dzieciom powinieneś grzecznie i z całą powagą przeprosić.

I to był PUNKT DRUGI - Czas na przeprosiny z powodu ulegania propagandowemu kłamstwu.

PUNKT TRZECI: Zwykle dobra inwestycja, a szczególnie inwestycja o bardzo krótkim cyklu zwrotu oraz  niewielkim ryzyku ZAWSZE wynagradzana jest sowitym zyskiem, co łatwo zaobserwować uważnie analizując aktualne wyniki polskiej gospodarki. 

I wreszcie PUNKT CZWARTY inwestycja w finansowanie polskiego popytu, skoncentrowanego na udzielenie pomocy społecznej dla rodzin wychowujących dzieci jest przykładem splotu wielu strumieni różnych oddziaływań ekonomicznych i społecznych o dość skomplikowanej strukturze oraz bardzo prostym systemie aplikacji, nieomal bez żadnej biurokracji oraz przy minimalnym koszcie obsługi. Niski koszt obsługi tego finansowania wynika wprost z bardzo prostego kryterium finansowania - dziecko i nic więcej.

Do tej pory w polski rynek włożono ok 120 miliardów złotych, na które rynek odpowiedział popytem nieomal równym 120 miliardów złotych, nic nie wspominając o innych indukowanych obrotach. Miernikiem skuteczności konstrukcji tej formy finansowania jest brak wpływu tych programów na poziom oszczędzania w Polsce. Każda wydana w tych programach złotówka, wraca na rynek.

Trzeba myśleć, a nie jojczyć i tak trwa mać.


avatar użytkownika intix

25. @Michael



"...dla naszej wspólnej Miłości Bożej - muszę stanowczo zaprotestować przeciwko popularyzowaniu kłamstwa takich mecenasów nieprawdy i pogardy jak na przykład pan Jacek Wilk albo pan Robert Winnicki..."

Nie wiem o jakiej wspólnej Miłości Bożej Pan pisze (???!).

Prawdą jest, że Miłość Boża jest Nieskończona... ogarnia Wszechistnienie...

My natomiast powinniśmy miłować Pana Boga, wypełniając Jego Świętą Wolę.
Wyżej, w moim komentarzu,  który poprzez zamieszanie spowodowane - przez Pana - "przestawieniem" komentarzy, nawiązałam do naszej rozmowy sprzed 4 - czterech lat, 

Pan tej prawdy nie przyjął, że Polska stoi w o p o z y c j i do Pana Boga.
O jakiej więc miłości Pan tutaj pisze?
Podobnie o jakiej prawdzie, bądź nieprawdzie...?

Tam, gdzie jest prawdziwa miłość, tam jest i prawda... nie da się ich rozdzielić.

Pan nie przyjmuje prawdy obiektywnej, czyli zgodnej z rzeczywistością; porusza się Pan w jakimś schemacie stworzonym przez siebie..
Wszystko, co wykracza poza ten schemat, wydaje się Panu nieprawdą,  nienawiścią, pogardą... (?!)
Obawiam się, że boi się Pan wyjść poza schemat, stworzony przez siebie.
Prawda, którą by Pan ujrzał, byłaby nie do zniesienia... jakże bardzo bolesna...
Ja mam to już za sobą... "wyzwoliłam się", że tak powiem z idolatrii, w odniesieniu do partii jakiejkolwiek... teraz boli, jak bardzo boli, że tak wielu poddało się, żyjąc w niewoli...

Brak prawdy jest zniewoleniem...
Jest to zapisane w Ewangelii Świętej.

*

"Polski Ład" wtedy będzie "w porządku", kiedy będzie budowany w Bożym Porządku.

W przeciwnym przypadku będzie "Ładem Antychrysta"...

Dziękuję za kolejną wymianę myśli. 
Bardzo dziękuję za modlitwę... i  z wzajemnością, pozostaję z modlitwą...

avatar użytkownika Maryla

26. @intix

BARDZO CIE PROSZE O NIE ATAKOWANIE INNYCH UŻYTKOWNIKÓW PORTALU.

Tak się składa, że tylko Ty jesteś omamiona bredniami pełnymi nienawiści, które sa sączone przez osobniki przez Ciebie przynoszone na portal.

My wszyscy tu piszący NIE ZYCZYMY SOBIE TEGO NIENAWISTNEGO BEŁKOTU LUDZI, KTÓRZY NIGDY NIC DLA POLSKI NIE ZROBILI I NIE ZROBIĄ.

Bardzo Cie proszę o zaprzestanie tej marnej jakości agitacji na portalu Stowarzyszenia, bo nasza praca nie zasługuje na takie posponowanie.

Pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika intix

27. @Maryla


Nie pierwszy raz Tutaj - pomiędzy nami - zderzenie z prawdą... za Nią, byłam już na banicję skazana...

Szanowna Marylo.
ja nie zrezygnuję z prawdy... tego nie możesz ode mnie wymagać... ale zgodnie z życzeniem, ograniczę swoje blogowanie na Blogmedia24pl. do takich wypowiedzi, które będą mogły być przez Szanownych Państwa przyjęte i zaakceptowane...

Dziękuję za pozdrowienia i wzajemnie pozdrawiam.
avatar użytkownika michael

28. Koniec z betonem w centrach miast

Wdrożymy nowe narzędzie zwalczania wysp ciepła w miastach, realizowane w ramach projektu „Miasto z klimatem”, polegające na likwidacji betonu i asfaltu w centrach miast oraz nasadzaniu drzew, krzewów oraz tworzeniu mikro parków, zielonych ścian i dachów. Ustanowimy minimalny procentowy udział przestrzeni biologicznie czynnej w miastach (w tym także zielone dachy i trawniki z rzadko koszoną trawą).

Wyżej mam pozycję nr 2 zawartą na 104 stronie dokumentu "Polski Ład":
Dokument ma 132 strony i w niektórych miejscach jest zaskakująco szczegółowy Ta zwięzła fraza ze sto czwartej strony jest tego przykładem. Zauważmy przy okazji jak bolesnej dotyka sprawy wynikającej z postawy polskich samorządów, które co prawda "wiedzą lepiej" jak wydać społeczne pieniądze ale bez żadnego namysłu zamieniają wnętrza naszych miast w betonowe pustynie.
Pobierz: [link] pdf