PUNKT JEDENASTY

avatar użytkownika michael

*

Strategiczna myśl o przyszłości stoi w dramatycznej sprzeczności z tym co słychać w codziennej przestrzeni dezinformacyjnej. Nie ma rozmowy o tym co jest tu i teraz ważne dla naszej przyszłości, co dzisiaj decyduje o tym, jaka Polska będzie za chwilę i jakie jest dla niej miejsce w przyszłości globalnej rzeczywistości. Wkurza mnie, gdy medialna przestrzeń informacyjna skupia publiczną uwagę na sondażowym wyścigu Borysa Budki z Szymonem Hołownią. To naprawdę nie ma żadnego znaczenia.

Jest dziesięć punktów nowego polskiego ładu, który ma być przede wszystkim ładem gospodarczym i społecznym: ● Plan na zdrowie, ● Uczciwa praca-godna płaca, ● Dekada rozwoju ● Rodzina i dom w centrum życia, ● Polska - nasza ziemia, ● Przyjazna szkoła i kultura na nowy wiek, ● Dobry klimat dla firm, ● Czysta energia - czyste powietrze, ● CyberPoland 2025, ● Złota jesień życia.
Mamy dobry plan dla Polski. Potrafimy go skutecznie realizować. To jednak nie wystarczy.

Według zapowiedzi premiera Mateusza Morawieckiego, program Nowego Polskiego Ładu będzie zawierał przede wszystkim plany inwestycyjne, ale także propozycje dotyczące wielu dziedzin życia społecznego oraz gospodarczego w czasie po pandemii. Jak informował premier, w ramach programu rząd zaproponuje cały szereg projektów infrastrukturalnych i innowacyjnych [link].

Brakuje odpowiedzi na niezwykle ważne pytanie Jana Olszewskiego:
- Czyja będzie Polska? [link]

Dlatego właśnie pojawił się mój punkt jedenasty Czyja ma być Polska?
Jest to także pytanie o to, jaka ma być Polska w sensie politycznym i ustrojowym. Nie pozostawiajmy naszej Ojczyzny w łapach rozbuchanej gry politycznej w kuluarach Sejmowych. Już widzimy do czego to prowadzi, kiedy bezgraniczna wolność politycznej hucpy staje się totalitaryzmem. Owszem, demokracja polega na zachowaniu praw i wolności osobistych i politycznych, ale zawsze w konkretnych ramach. Już ładnych parę lat temu pisał o tym Monteskiusz.

Aksjologicznym obowiązkiem państwa jest wytyczenie granic i wartości, których łamać nie wolno. Chodzi o porządek konstytucyjny, który musi odpowiadać na pytanie kto tu, w tym państwie rządzi, a więc czyja Polska rzeczywiście jest. Musimy już teraz wiedzieć jaki JEST konstytucyjny porządek polskiego państwa. Musimy wiedzieć, czy nasza Ojczyzna jest państwem władzy, czy państwem Obywateli. Musi istnieć wyznaczona przez konstytucję granica między polityką, a zdemoralizowanym chamstwem.

Najlepiej pokazać to na przykładzie konstrukcji ustrojowej POLSKIEJ OLIGARCHII SAMORZĄDOWEJ oraz JOW (szkic).

Pan Jakub Maciejewski elegancko napisał, że "Prawo i Sprawiedliwość ma jedną cechę, która odróżnia tę partię od sił opozycyjnych. Jest nią konkretna wizja Polski" [link]. Ale ta piękna wizja może zamienić się w koszmar, co widać na przykładzie krakowskiego laboratorium majchrowszczyzny oraz wszelkich innych przykładów samodzierżawia Polskiej Oligarchii Samorządowej.

 

Totalitarnym PO, PSL, Lewicy, żadnej Hołowni, Konfederacji ani ich ideologii
nie tylko nie należy powierzać żadnej władzy,
ale po prostu niczego, nawet złamanego grosza!

* * *

następny - poprzedni

5 komentarzy

avatar użytkownika michael

1. Polska myśl polityczna decyduje o naszej przyszłości.

Zajmuję się w swoim blogowaniu sprawą myśli strategicznej w polskiej polityce zanim jeszcze nauczyłem się pisać. Mogę to łatwo wykazać, wypisując bibliografię różnych moich wystąpień, komentarzy, wrzasków i irytacji. Jeden z dawniejszych moich tekstów ("W poszukiwaniu strategii" - link) w tej sprawie pochodzi z 24 kwietnia 2017 i odnosi się do krytyki artykułu Jana Rokity w sprawie nowelizacji lub nawet zmiany Konstytucji. Właśnie w tej sprawie.

Nic mnie nie obchodzą różne dyrdymały o jakichkolwiek rozłamach, frondach i afrontach. W doopie mam informacje o tym kto, komu, kiedy, czego dosypuje do kompotu. To najczęściej jest normalność, te spory są konieczne i są świadectwem zdrowia. Natomiast cholera mnie bierze, że to, co jest najważniejsze, to co może być INTEGRATOREM naprawdę ważnej politycznej roboty, z perspektywą na dwie następne kadencje prawicy w polskim parlamencie - to nikogo nie obchodzi.

To jest jeszcze potężny kawał roboty, którą trzeba zrobić!

(2 listopada 2020 roku)

avatar użytkownika UPARTY

2. Brakuje więcej

Nade wszystko brakuje odbudowy polskiego kapitału i ... polskiego rynku zbytu!
Rzecz w tym, że w tej chwili tzw."ludzie" nie mają pieniędzy i są w coraz mniejszym stopniu rynkiem zbytu.
Chodzi o to, że w tej chwili następuje proces koncentracji kapitału w przedsiębiorstwach będących osobami prawnymi, których właściciele nie są właścicielami ich majątku i mają duże ograniczenia w korzystaniu z ich pieniędzy.
Jest to konstrukcja "celowa społecznie". Po pierwsze chodzi o podwójne opodatkowanie. Pieniądze raz są opodatkowane w spółce a potem jako dochód osobisty. Po drugie chodzi o kwestie odpowiedzialności. Założenie jest takie, że jeżeli możesz robić z pieniędzmi co chcesz, w spółkach jest to nie możliwe, bo twoją firma jest twoją własnością, to również odpowiadasz całym swoim majątkiem za długi firmy. Chodzi o to, że gdyby nie było tej zasady, to wtedy można byłoby zadłuzyć swoją firmę i powiedzieć, że to nie ja mam długi tylko firma.
To oczywiście jest prawda, ale nie cała.
Obecny system finansowy w wraz z nim system podatkowy praktycznie uniemożliwiają rozwój firmy ze środków własnych, czyli z własnych kapitałów.
Pamiętamy wszyscy całą serię bankructw firm budowlanych spowodowana opóźnienieniami w płatnościach za prace przy budowie dróg, pamiętamy również problemy dostawców do sieci handlowych z terminami płatności i warunkami dostawy.
System jest skonstruowany tak, że małe firmy muszą finansować z kapitałów własnych swoich odbiorców i dla tego nie mają kapitałów własnych.
Mogą oczywiście sprzedawać bezpośrednio na rynku detalicznym, ale jak to zaznaczyłem na początku rynek detaliczny nie ma pieniędzy. Tzw. "ludzie" nie mają pieniędzy bo zbyt ławo jest się zadłużać. W rezultacie kupują większość towarów na kredyt i nie tyle oszczędzają na zakupy tylko starają się o zdolność kredytową. Jeżeli jednak z jakiegoś powodu ich zarobki zaczynają maleć, choćby przejściowo, to muszą ograniczyć wydatki bieżące. Jedynym realnym sposobem na ograniczenie wydatków jest zmiana asortymentu kupowanych towarów na tańszy a przy okazji gorszy, niższej jakości a zarazem mniej trwały, czyli rozwija się rynek na towary tanie, które dają bardzo niskie marże a to z kolei prowadzi do koncentracji produkcji, czyli do zmniejszenia się ilości firm na rynku z jednej strony a z drugiej przymusza ludzi do częstszych zakupów, bo to co mają mają tak na prawdę na chwilę, bo zaraz straci swoje walory użytkowe.
W efekcie, gdy w tym roku przeszło kilka dni w sumie umiarkowanych mrozów okazało się, że ok 80% osób z którymi ja miałem kontakt ( a nie są to osoby uważane za biedne) nie miało odpowiedniego na mrozy ubrania, czego efekty widzimy w ilości zajętych łóżek w szpitalach.
Okazuje się bowiem, że covid nie jest wcale ciężką chorobą ale drastycznie obniża odporność i wtedy nawet banalna infekcja może być powodem bardzo poważnego schorzenia. Ta banalna infekcja może być również tzw. "autoinfekcją". My wszyscy mamy rozmaite zarazki w sobie i dopiero, gdy spada odporność to się one uaktywniają. Od zawsze się mówiło, że przeziębienie grypy lub anginy to prawie pewne zapalenie płuc. Okazuje się, ze przeziębienie covida też.
Ale covid w znacznym stopniu jest przeziębiany, bo tzw. "ludzie" nie mają ubrań na zimę,a ich nie maja, bo ichnie kupili na wszelki wypadek, gdy zimy były łagodniejsze, bo nie mieli wolnych pieniędzy.
I w ten sposób wracamy do powyżej naszkicowanego problemu ekonomicznego.
Oczywiście jest to kwestia przyjętego modelu rozwoju. O ile w kwestii terytorialnej PiS stara się zakwestionować polaryzacyjno-dyfuzyjny system dystrybucji kapitału o tyle w ujęciu instytucjonalnym działa dla jego umocnienia.
W rezultacie system społeczny stał się nie drożny i nie ma w nim miejsca dla ludzi młodych. Traci też na znaczeniu wykształcenie, bo wszyscy po szkole trafiają do jednego kotła. To zaś powoduje skutki polityczne i zagraża naszej państwowości.
Wygląda też na to, że opracowany przez PiS program będzie stymulował tak szkodliwy system polaryzacyjno-dyfuzyjny w ujęciu instytucjonalnym, czyli jest do niczego.

uparty

avatar użytkownika michael

3. @ UPARTY

Bardzo polecam dyskusję nad komentarzem "Brakuje więcej" [link]. Autorem tego komentarza jest bloger "Uparty". Pisząc "Punkt jedenasty" miałem nadzieję na to, że rozkręci dyskusję o ważnych dla Polski sprawach. Założyłem istnienie trzech przesłanek:

1. Bardzo dobrze, że ten program istnieje, co zapisałem tak:
Mamy dobry plan dla Polski. Potrafimy go skutecznie realizować. To jednak nie wystarczy.
2. Rzeczywiście, to jednak nie wystarczy.
3. Spodziewam się ważnych uzupełnień. Widząc tę potrzebę, położyłem na stole punkt jedenasty ● Czyja ma być Polska? zawierający blok spraw ustrojowych, który sam w sobie jest tematem rzeką. Dla skupienia uwagi wrzuciłem tylko dwa konkretne i ważne zagadnienia ustrojowe:
Pierwsza, to piekielnie ważna sprawa «ustroju polski samorządowej», który stał się źródłem koszmarnej patologii wbijającej Polskę w zgniliznę skorumpowanych lokalnych kleptokracji. Mam wrażenie, że komuniści potrzebują tylko rozszerzenia JOW, by umocnić samorządowe samodzierżawie komunistycznych oligarchii. 
Druga to obrzydliwa degeneracja «polskiej demokracji parlamentarnej», zarażonej morderczym wirusem globalnej demokracji liberalnej, która faktycznie jest nośnikiem komunistycznej zarazy światowego totalitaryzmu.

Uparty zaproponował kolejne bardzo ważne problemy:
12. Odbudowy «polskiego kapitału» oraz
13. Odbudowy «siły nabywczej» detalicznego rynku zbytu.

Polecam lekturę komentarza: Uparty "Brakuje więcej" (Blogmedia24)

______________________________________

Postscriptum:
Powyższy komentarz jest kopią notki pomieszczonej na stronie niepoprawni.

avatar użytkownika michael

4. Podłość polskiego lewactwa

Andrzej Szejna i Czesław Mroczek dzisiaj rano w Polskim Radiu 24. Chodzi o sposób argumentowania w sprawie szpitali tymczasowych.