NIE UMYWAJCIE RĄK

avatar użytkownika intix

 

                                                             
Polska XXI wieku. W majestacie prawa morduje się dzieci za to, że mogą być chore, albo że poczęły się w wyniku czynu zabronionego – nie tylko gwałtu, ale np. gdy ojciec nie ukończył jeszcze 15 roku życia. Co z tego, że polska ustawa aborcyjna jest najbardziej restrykcyjna w Europie, skoro zezwala na takie barbarzyństwo. Samodzielne rządy prawicy to najlepszy czas, by zakończyć polskie dzieciobójstwo. Katoliccy posłowie – wszystko przed wami.

Rozpoczęcie zbierania podpisów pod obywatelską inicjatywą w obronie życia nienarodzonego zbiegło się w czasie z dramatycznymi informacjami o „legalnej aborcji” w jednym z warszawskich szpitali. Ujawnienie na czym w rzeczywistości polega aborcja, jakie są skutki nieszczęsnego „kompromisu” w tej sprawie, wstrząsnęło opinią publiczną. Czy czasowa koincydencja ogłoszenia zbierania podpisów i śmierci niewinnego chłopczyka to tylko przypadek?

Przecież takich aborcji, jak ta dokonana w warszawskim szpitalu, były już tysiące. W męczarniach odchodziły z tego świata już tysiące polskich dzieci. Wtedy jednak media milczały, mimo iż w wielu przypadkach wyglądało to tak, jak w przypadku chłopca konającego w szpitalu na Madalińskiego – późna diagnoza, zespół Downa, matka skazująca dziecko na śmierć i wykształcony człowiek w kitlu, mieniący się lekarzem, który doprowadza do przyspieszonego porodu mającego spowodować śmierć. Krzyk tysięcy dzieci zagłuszony był zmową milczenia personelów dziesiątków szpitali. Aż do teraz – do śmierci chłopczyka, który konając łkał swoimi niewykształconymi jeszcze do końca usteczkami, a któremu nikt nie udzielił pomocy – bo według polskiego prawa, chłopczyk ten nie był takiej pomocy wart.

Czy to naprawdę przypadek, że w tym samym dniu zapowiedziano zbiórkę podpisów pod projektem całkowicie zakazującym aborcji? Czy przypadkiem jest również, że w tych samych dniach polskie media do znudzenia opowiadały o zalecaniach komisji weneckiej, ale ciesząca się największą oglądalnością TVP głównym newsem uczyniła śmierć tego abortowanego dziecka? Oczywiście, władze TVP liczyły wtedy wyłącznie na odwrócenie uwagi od problemów rządu, ale czy tylko przypadkowo stało się to właśnie w tych dniach, kiedy przystępowano do zbierania podpisów popierających nowy projekt ustawy antyaborcyjnej? Dla katolików nie ma przypadków – są tylko znaki.

Do sprawy zdążyła się już odnieść premier Szydło. Szefowa rządu, jeszcze kilka miesięcy temu deklarująca, że PiS nie zamierza zmieniać „kompromisu aborcyjnego”, wyraziła się bardzo enigmatycznie, zaznaczając jedynie, że projekty obywatelskie „zawsze wymagają namysłu i zasługują, żeby nad nimi pracować”. Z informacji „Rzeczpospolitej” wynika, że politycy PiS bardzo boją się tej sprawy – mieli nawet spotykać się z biskupami i przekonywać, by hierarchowie wpłynęli na przedstawicieli ruchu pro-life. Nieskutecznie – podpisy będą zbierane.

Drodzy posłowie PiS – czy się to komuś podoba, czy nie – Polacy zgromadzą wymaganą liczbę podpisów. I wtedy wszystko będzie w Waszych rękach. Tyle razy głosowaliście przeciwko aborcji, kiedy nic Was to nie kosztowało – gdy było wiadomo, że PO zniweczy trud tysięcy Polaków zbierających podpisy pod ustawą broniącą życia, wyrzucając projekt do kosza. Wtedy liczyliście na nasze głosy, więc podnosiliście ręce. Dziś obsadziliście wszystkie instytucje konieczne do zmiany prawa – z pałacem prezydenckim włącznie. Nadal deklarujecie przywiązanie do chrześcijańskich wartości, macie usta pełne pięknych słów o Janie Pawle II, publicznie przyjmujcie Komunię Świętą, ale jedno się zmieniło. Teraz to Wy macie władzę. Teraz to Wy jesteście odpowiedzialni – przed nami, przed kolejnymi pokoleniami, przed tysiącami brutalnie wyabortowanych dzieci i wreszcie przed Panem Bogiem!

Czy wasze podnoszone w poprzednich kadencjach ręce zamierzacie teraz umyć, niczym Poncjusz Piłat? Czy skażecie kolejne dzieci na śmierć w majestacie prawa?

Pamiętajcie, że obywatele, którzy Was wybrali, podpisują się teraz pod ustawą gwarantującą życie najmłodszym, najbardziej niewinnym i najbardziej bezbronnym obywatelom tego państwa. Jeśli nie okażecie się potrzebni tym najmniejszym, jeśli ich nie uratujecie, nie będziecie już potrzebni nikomu z nas. I nikt Was nie uratuje przed gniewem – i to nie tylko gniewem wyborców.

Krystian Kratiuk

http://www.pch24.pl/nie-umywajcie-rak,42066,i.html#ixzz43aXpeQiy
+++


 


TEN KOMPROMIS ZABIJA!

 

+++

"OCHRONA PRAWNO-MORALNA KAŻDEGO DZIECKA POCZĘTEGO NAJWAŻNIEJSZYM WARUNKIEM WIARYGODNOŚCI POLSKIEGO KATOLICYZMU I PRAWORZĄDNOŚCI RZECZYPOSPOLITEJ W PORZĄDKU NATURY"

 

 

.

Etykietowanie:

49 komentarzy

avatar użytkownika intix

1. Ilu posłów zatrzaśnie się w toalecie?

Co teraz, gdy nowa władza ma taką większość, że może zatrzymać zbrodnie na najmłodszych Polakach w parę dni?

Niezmiernie jestem ciekaw, co się stanie, gdy Sejm będzie musiał zająć się projektem ustawy znoszącej aborcję. A będzie musiał, bo choć obecna władza udaje, że sprawy nie ma, to przypomną jej o tym obywatele, składając projekt poparty ich podpisami. I jak zwykle będzie tych podpisów o wiele więcej niż wymagane 100 tysięcy.

Gdy rządziła Platforma Obywatelska, sejmowa większość od razu wyrzucała takie projekty do kosza. Nikogo to specjalnie nie dziwiło, bo taka ta władza już była. Jej działacze i poplecznicy nawet specjalnie nie kryli, że mają gdzieś takie rzeczy, jak prawo człowieka do życia od poczęcia. Jak się taka partia potrafiła angażować w promocję zboczonych ideologii w rodzaju gender, to przecież trudno oczekiwać, żeby jednocześnie chciała walczyć z aborcją, którą lewactwo całego świata uznało już za prawo człowieka.

Ale teraz to co innego. Teraz rządzi PiS, którego parlamentarzyści przez osiem minionych lat twardo głosowali za prawem do życia każdego człowieka od poczęcia. Wszystkie dotyczące tego obywatelskie projekty z zasady były jednogłośnie popierane przez tę, znajdującą się wówczas w opozycji, partię. No a co teraz, gdy nowa władza ma taką większość, że może zatrzymać zbrodnie na najmłodszych Polakach w parę dni? A to teraz, że władza nabrała wody w usta i z całą głową włożyła je w piasek. Dzieci w Polsce jak się legalnie zabijało, tak się zabija i gdyby nie afera, że jedno z tych dzieci zmarło po aborcji, a nie w jej trakcie, toby jeszcze czas jakiś można to było zamilczeć. A tak – coraz trudniej być jednocześnie realnym konserwatystą i bronić lewicowej reduty ideologicznej. Trudno tym bardziej, że teraz PiS nie zdoła, jak w 2007 roku, udawać, że z tą obroną życia to tylko tak jakoś nie wyszło. Dziś PiS nie może zwalić na koalicjantów, bo ich nie ma i mieć nie musi. Gadki o „ciężko wypracowanym kompromisie aborcyjnym”, stojącym rzekomo na straży zgody społecznej, też nikt już nie kupi (pytanie, czy kiedykolwiek kupował). Raz dlatego, że dziś znacznie przybyło wśród Polaków przeciwników aborcji, a tych, który mogliby być nią zainteresowani w obecnym kształcie, jest tylko garstka. Dwa dlatego, że skoro PiS było gotowe ryzykować walkę o Trybunał Konstytucyjny, idąc w tej sprawie, być może, dalej niż musiało, to znaczy, że determinacji w sprawach uznanych za ważne tam nie brakuje.

O co więc chodzi? Może o to, że tak naprawdę dla kierownictwa PiS sprawa obrony życia dzieci nie jest ważna. Mało tego – część tego środowiska może prywatnie uważać, że płód to nie człowiek, więc prolajferskie przekonania ma tylko na pokaz, a w rzeczywistości działa na rzecz utrzymania obecnego stanu. Wypadki z 2007 roku to właśnie pokazały (przeczytaj tekst Dzień lawiranta).

Podobnie jest z paroma innymi tego rodzaju sprawami. Pigułka antykoncepcyjno-poronna EllaOne wciąż jest dostępna, a ministerstwo zdrowia nic z tym nie robi (przeczytaj Lekarze: Zakazać EllaOne!) Wokół in vitro niewiele się dzieje, genderowa konwencja antyprzemocowa wciąż w mocy.

Czy mamy rozumieć, że PiS w takich sprawach ogranicza się do „tworzenia klimatu”? Czy obecna ekipa zadowala się tylko tym, że jest lepsza od poprzedniej?

Najdalej za parę miesięcy przekonamy się o prolajferskiej szczerości obecnej władzy. Debata sejmowa na ten temat, a zwłaszcza głosowanie, będzie arcyciekawym widowiskiem, bo iluż posłów PiS może się jednocześnie zatrzasnąć w toalecie? Czy tam w ogóle jest tyle toalet? A może na tychże posłów – w odróżnieniu od opozycji – przyjdzie nagły pomór? Może będzie wysyp pomyłek przy głosowaniu? A może po prostu część posłów nagle dozna moralnego wzmożenia i stwierdzi: „przecież nie każemy rodzić chorych czworaczków zgwałconej dziewięciolatce” – i zagłosuje odmiennie niż w poprzednich dwu kadencjach. Do tego kilku wstrzyma się od głosu – i gotowe.

No bardzo jestem ciekaw, jak to będzie. Bo że obecna władza bardzo chciałaby uciec od obrony najmniejszych, to wiem, bo widzę i słyszę. Ale czy zechce aktywnie wydać je na śmierć, popierając odrzucenie projektu likwidacji aborcji, to się tego obawiam. Będzie pięknie, jeśli się pomylę.

Franciszek Kucharczak
http://gosc.pl/doc/3044774.Ilu-poslow-zatrzasnie-sie-w-toalecie

avatar użytkownika intix

2. 2016.03.22 - Konferencja Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia:

Apel do polskich parlamentarzystów o prawo do życia dla każdego poczętego dziecka i ochronę macierzyństwa

Apel do parlamentarzystów – Twój podpis ma znaczenie!



avatar użytkownika intix

3. ...Kto chce zniechęcić polityków?

Wydumane przeszkody dla pełnej ochrony życia! Kto chce zniechęcić polityków?

Wydumane przeszkody dla pełnej ochrony życia! Kto chce zniechęcić polityków?

Złożony w Sejmie projekt organizacji pro-life zakładający pełną ochronę życia oraz kary dla aborterów napotyka na przeszkody. Sęk w tym, że padające w krytyce projektu argumenty nie znajdują odzwierciedlenia w rzeczywistości.


Oficjalnie przedstawiciele PiS, którzy mają większość w Sejmie zapewniają, że jeżeli w Sejmie pojawi się obywatelski projekt dotyczący zwiększenia ochrony życia poczętego, z pewnością parlamentarzyści się nim zajmą. Teraz nie wiadomo czy tak się stanie, bo złożony przez organizacje pro life projekt, już napotyka na pewne przeszkody.

Aktualnie ruch należy do marszałka Sejmu RP, który powinien wydać decyzję o rejestracji Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej, co umożliwiłoby rozpoczęcia zbierania wymaganych 100 tys. podpisów poparcia pod projektem.

Jednak, jak ustaliła „Rzeczpospolita”, jeszcze przed Wielkanocą, swoje uwagi do dokumentu złożyło sejmowe biuro legislacyjne. Prawnicy mieli sugerować, że projekt nie zawiera opisu skutków finansowych regulacji. Sęk w tym, że taki zapis w projekcie się znalazł i wprost wskazano, że ustawa nie będzie wiązała się z wydatkami. Przeciwnie, w związku z refundowaniem aborcji przez NFZ, wraz z jej zakazaniem, pojawią się oszczędności. To kwota rzędu 2,5 mln zł rocznie.

Dziennik sugeruje też, że to nie jedyna przeszkoda, bo według zleconego sondażu, tylko 30 proc. społeczeństwa popiera dążenia organizacji pro-life (66 proc, było przeciw). Za wprowadzeniem zwiększonej ochrony życia opowiadają się w większości wyborcy PiS (59 proc.) i Kukiz’15 (44 proc.). Przeciwni są zwolennicy PO i Nowoczesnej (82 proc.).

Dane gazety mogą zaskakiwać, szczególnie w kontekście ogromnego poruszenia w społeczeństwie, jakie wywołała historia pozostawionego bez pomocy abortowanego chłopca, który w szpitalu przy ul. Madalińskiego w Warszawie urodził się żywy.
Źródło: „Rzeczpospolita”
MA
http://www.pch24.pl/wydumane-przeszkody-dla-pelnej-ochrony-zycia--kto-ch...
***

Na tę chwilę 670 osób podpisało


avatar użytkownika Maryla

4. W sprawie życia nie może być

W sprawie życia nie może być kompromisów

Komunikat Prezydium Konferencji Episkopatu Polski w sprawie pełnej ochrony życia człowieka

Życie każdego człowieka jest chronione
piątym przykazaniem Dekalogu: „Nie zabijaj!”. Dlatego stanowisko
katolików w tym względzie jest jasne i niezmienne: należy chronić od
poczęcia do naturalnej śmierci życie każdego człowieka.

W kwestii ochrony życia nienarodzonych nie można poprzestać na obecnym
kompromisie wyrażonym w ustawie z 7 stycznia 1993 roku, która w trzech
przypadkach dopuszcza aborcję. Stąd w roku Jubileuszu 1050. rocznicy
Chrztu Polski zwracamy się do wszystkich ludzi dobrej woli, do osób
wierzących i niewierzących, aby podjęli działania mające na celu pełną
prawną ochronę życia nienarodzonych. Prosimy parlamentarzystów i
rządzących, aby podjęli inicjatywy ustawodawcze oraz uruchomili
programy, które zapewniłyby konkretną pomoc dla rodziców dzieci chorych,
niepełnosprawnych i poczętych w wyniku gwałtu. Wszystkich Polaków
prosimy o modlitwę w intencji pełnej ochrony życia człowieka od poczęcia
do naturalnej śmierci zarówno w naszej Ojczyźnie, jak i poza jej
granicami.

Abp Stanisław Gądecki
Metropolita Poznański
Przewodniczący KEP

Abp Marek Jędraszewski
Metropolita Łódzki
Zastępca Przewodniczącego KEP

Bp Artur G. Miziński
Sekretarz Generalny KEP

Do ogłoszeń parafialnych na niedzielę, 3 kwietnia 2016 r.

Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/wiara-kosciol-w-polsce/154843,w-sprawie-zycia-nie-moze-byc-kompromisow.html

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika intix

5. @Maryla

Pozdrawiam serdecznie, nadal świątecznie.... i dziękuję za zapisanie głosu Episkopatu.
Dodaję głos ministra zdrowia:

Minister zdrowia aborcji nie nazwałby „procedurą zdrowotną”, ale pigułki wczesnoporonnej nie zakaże


Minister zdrowia aborcji nie nazwałby „procedurą zdrowotną”, ale pigułki wczesnoporonnej nie zakaże
Konstanty Radziwiłł, , minister zdrowia w rządzie Beaty Szydło, stwierdził w programie „Polityka przy kawie” w TVP1, że paradoksem jest fakt, że temat aborcji łączy się z ministrem zdrowia, gdy tymczasem nie ma ona nic ze zdrowiem wspólnego. Mówiąc o porażającym przypadku śmierci dziecka w wyniku nieskutecznej aborcji w Szpitalu św. Rodziny w Warszawie minister stwierdził, że złe prawo należy zmieniać. Mimo tego resort nie zakaże sprzedaży dzieciobójczej tabletki EllaOne, a jedynie wprowadzi na nie receptę.


- Jeśli okazałoby się, że prawo obecnie obowiązujące dopuszcza sytuację, która miała miejsce w szpitalu Św. Rodziny, to chyba jest niesprawiedliwe – ocenił Konstanty Radziwiłł. Jego zdaniem, jeśli okazałoby się, że prawo jest złe, to powinno się je zmienić.

To paradoks, że sprawę aborcji przypisuje się do Ministerstwa Zdrowia, bo to ze zdrowiem niewiele ma wspólnego – stwierdził szef resortu. –Przerwania ciąży nie nazwałbym procedurą zdrowotną – dodał.

Radziwiłł mówił także o kontrowersyjnej pigułce wczesnoporonnej EllaOne, której sprzedaż na polskim rynku narzuciła nam Unia Europejska. Zdaniem ministra fakt, że może ją nabyć 15-letnie dziecko nie świadome konsekwencji, jest absurdem. Wszystkie leki hormonalne w kraju sprzedawane są na receptę, a ten nie.

- Przepisy mają jedną lukę w postaci tego jednego preparatu, który jest sprzedawany bez recepty i w dodatku dzieciom. Ta sytuacja jest nienormalna – ocenił Konstanty Radziwiłł. Lek w wyniku którego stosowania umierają poczęte dzieci nie zostanie jednak zakazany. Powód? Unia Europejska.

- Nie zabronimy stosowania tego produktu, który jest zarejestrowany w całej Unii Europejskiej, tylko poprzez odpowiednią korektę prawa doprowadzimy do tego, że będzie dostępny tylko na zlecenie lekarza - wyjaśnił Radziwiłł.

Źródło: tvp.info, TVP1
MWł
http://www.pch24.pl/minister-zdrowia-aborcji-nie-nazwalby-procedura-zdro...

***
Po przeczytaniu głosu MINISTRA ZDROWIA wszystko opada...


avatar użytkownika guantanamera

7. Dobry przykład daje Pani Beata Szydło

Premier Beata Szydło powiedziała, że popiera inicjatywę ustawy całkowicie zakazującej aborcji. Dodała jednak, że jest to jej decyzja, a nie całego PiS. „Każdy z nas będzie kierował się własnym sumieniem” - podkreśliła.

Niedawno do marszałka Sejmu wpłynęło zawiadomienie o zawiązaniu Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej „Stop aborcji”, która będzie zbierać podpisy pod obywatelskim projektem ustawy całkowicie zakazującej przerywania ciąży. W projekcie znajdują się zapisy uchylające dotychczasowe, prawne możliwości aborcji, a także nakładające na administrację rządową i samorządową obowiązek pomocy materialnej i opieki dla rodzin wychowujących dzieci upośledzone oraz matek i ich dzieci poczętych w wyniku czynu zabronionego.

Na pytanie, jak w tej sprawie będą głosować posłowie PiS, Szydło powiedziała, że przy sprawach sumienia jej ugrupowanie nigdy nie wprowadzało dyscypliny przy głosowaniach.

Więc myślę, że każdy z nas będzie kierował się własnym sumieniem. Na tym etapie mogę powiedzieć o tym, jaka będzie moja decyzja, natomiast w tej chwili nie mogę rozmawiać o całości projektu ustawy, dlatego że tej ustawy jeszcze nie ma (…). Jeżeli chodzi o moje zdanie, zdanie Beaty Szydło - tak, ja popieram tę inicjatywę — powiedziała.
http://wpolityce.pl/polityka/286996-premier-beata-szydlo-popiera-inicjat...

avatar użytkownika intix

8. "Dobry przykład daje Pani Beata Szydło"

???
A może spójrzmy inaczej na Dobry przykład... inaczej interpretuję prawdę w TYM temacie...
Dla mnie... w TEJ SPRAWIE... dobrym przykładem premier Beata Szydło by była... gdyby  od pierwszych chwil, kiedy stanęła na czele rządu... z inicjatywą ochrony życia od poczęcia... SAMA wystąpiła...

Poza tym:

"...Dopytywana o to „co zrobi PiS w tej sprawie” premier Szydło podkreśliła, że w sprawach dotyczących sumienia PiS nigdy nie wprowadza dyscypliny politycznej. Szefowa rządu stwierdziła także, że nie może rozmawiać o całości projektu ustawy inicjatywy obywatelskiej, gdyż „jeszcze go nie ma”

Wobec tego, pozostaje zachęcić premier i jej polityczne otoczenia do odwiedzenia portalu Instytutu Ordo Iuris, gdzie można odnaleźć zarówno cały projekt ustawy jak i jego szczegółowe uzasadnienie.

Fundacja Pro-prawo do życia złożyła 14 marca w Sejmie zawiadomienie o utworzeniu Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej „Stop aborcji”, którego celem będzie - jak informuje - zebranie co najmniej 100 tys. podpisów pod projektem ustawy, zapewniającym każdemu dziecku prawo do życia od poczęcia."
(...)
Read more: http://www.pch24.pl/premier-szydlo-popiera-obywatelski-projekt-zakazu-aborcji,42260,i.html#ixzz44ViRFpwo

***
Owszem... cieszyć się trzeba, że Pani premier projekt obywatelski popiera teraz...
a także:
Jarosław Kaczyński za życiem! „Jestem katolikiem, więc moja postawa jest tutaj oczywista”

avatar użytkownika intix

10. ???

Niejasne stanowisko premier Szydło. Jest przeciw aborcji, ale tylko jako osoba prywatna

Niejasne stanowisko premier Szydło. Jest przeciw aborcji, ale tylko jako osoba prywatna
W ubiegłym tygodniu premier Beata Szydło zapowiedziała, że w razie głosowania nad zakazem zabijania nienarodzonych dzieci opowie się za życiem. W podobnym tonie mówił prezes PiS. Jarosław Kaczyński powoływał się przy tym na swoje przywiązanie do nauczania Kościoła. Niestety goszcząca w poniedziałek w Szczecinie premier RP rozmyła dotychczasowy przekaz.

- Jeżeli chodzi o moje zdanie, zdanie Beaty Szydło – tak, ja popieram tę inicjatywę – mówiła w Radiowej Jedynce w czwartek, 31 marca premier, a w zasadzie Beata Szydło jako osoba prywatna. Chodziło jej wtedy o obywatelską inicjatywę ustawodawczą, która zakłada zakazanie aborcji w Polsce. - Jeżeli obywatelski projekt ustawy aborcyjnej trafi do Sejmu, to będziemy się nim zajmować – dodawała. Te słowa mogły napawać pewnym optymizmem.

W poniedziałek, 4 kwietnia, premier Szydło udała się do Szczecina. Tematem jej konferencji prasowej miał być przemysł stoczniowy, jednak kwestia ustawy zakazującej dzieciobójstwo zdominowała spotkanie. Towarzyszyły mu okrzyki grupki zwolenników aborcji.

- Nie ma tematu ustawy antyaborcyjnej w rządzie. To tylko projekt obywatelski. Takiego tematu nie ma w Polsce – stwierdziła szefowa Rady Ministrów zaskakując w ten sposób wszystkich, którzy od kilku dni komentują projekt obywatelski. Temat, wbrew słowom premier, istnieje w Polsce i polskiej debacie publicznej.

- Wielokrotnie zaznaczałam, że jako prywatna osoba jestem przeciwna aborcji - powiedziała Szydło. - Nigdy nie mówiłam tego jako premier polskiego rządu - dodała.

Czy więc Prawo i Sprawiedliwość pójdzie śladem katolików z Platformy Obywatelskiej, którzy swój katolicyzm zawieszali na czas pełnienia urzędów publicznych? Czas pokaże.

Źródło: onet.pl
MWł
http://www.pch24.pl/niejasne-stanowisko-premier-szydlo--jest-przeciw-abo...
***

Wicepremier Gowin jest „za a nawet przeciw” aborcji

***

avatar użytkownika intix

11. Rządzący!

Rządzący! Chrońcie życie i nie zważajcie na nic!


Rządzący! Chrońcie życie i nie zważajcie na nic!

Wiele wskazuje na to, że Prawo i Sprawiedliwość może w kwestiach obyczajowych okazać się klonem Platformy Obywatelskiej. Czy obywatelski projekt nowelizacji ustawy aborcyjnej, mający na celu całkowite zakazanie mordowania dzieci, zostanie przez partię rządzącą poparty, czy też odrzucony? Zapytani przez nas obrońcy życia są pełni obaw.

Jak zauważył Sławomir Skiba, wiceprezes Instytutu Edukacji Społecznej i Religijnej im. ks. Piotra Skargi, widoczne już próby usprawiedliwiania polityków ekipy rządzącej, czy też tłumaczenia zmierzające do odsunięcia w czasie decyzji związanych z jasnym opowiedzeniem się po stronie życia, są nie na miejscu.

- Mówimy tu o najważniejszym prawie, o fundamencie cywilizacyjnym. Zatem jakiekolwiek ważenie i przedkładanie jakichś racji politycznych, czy też strategii partyjnych ponad wartości, dla których to właśnie ta strona sceny politycznej została poparta przez społeczeństwo w ostatnich wyborach parlamentarnych, nie ma najmniejszego sensu – podkreślił Skiba.

Jak dodał, jeśli w sprawach tak fundamentalnych jak obrona życia politycy, którzy sami określają siebie jako katolików, nie zdadzą egzaminu, to w przyszłości nie będzie też żadnych podstaw do ich obrony.

- Czy wartością nadrzędną jest istnienie takiego czy innego rządu, czy też sprawa, której ten rząd ma służyć i wartości dla których de facto został on wybrany? Przecież to ci ludzie jeszcze w poprzedniej kadencji Sejmu, obiecywali obronę tych fundamentalnych zasad i praw Bożych. Jeśli zatem nie okażą się im wierni, to odpowiedzą za to nie tylko przed wyborcami, ale i przed Bogiem, który jest Panem historii i widzi ludzkie serca i ich sumienia – zauważył.

- Sądzę, że wielu ludzi którzy dowiedzieli się, co wydarzyło się w szpitalu przy ul. Madalińskiego w Warszawie, uświadomiło sobie, że mamy do czynienia z ogromnym okrucieństwem i podziela pogląd, że nie jest możliwe tolerowanie takiego bestialstwa – ocenił z kolei Mariusz Dzierżawski, szef Fundacji Pro-Prawo do życia.

Jak dodał, należy ufać, że do podobnych wniosków doszli także rządzący w Polsce, bo nawet minister zdrowia Konstanty Radziwiłł twierdził, że jest wstrząśnięty tym co zaszło w szpitalu.

- Pan minister jest wstrząśnięty, ale też konsultanci krajowi ds. ginekologii i położnictwa oraz ds. neonatologii mówią, że takie są procedury i one zostały w tym wypadku zachowane. Zatem to co się stało na Madalińskiego jest standardem! Takie rzeczy dzieją się w polskich szpitalach i aż ciężko to powiedzieć, ale są to rzeczy dla normalnych ludzi. To wstrząsające. Dlatego te zbrodnie trzeba przerwać. Jeśli zgadzamy się na takie praktyki w polskich szpitalach, to stajemy się współuczestnikami tych zbrodni – dodał Mariusz Dzierżawski.

Jego zdaniem, trudno zrozumieć głosy sugerujące, że przyjęcie projektów idących w kierunku pełnej ochrony życia ludzkiego mogłyby zaszkodzić rządzącym. Wręcz przeciwnie. To brak podjęcia takich działań zostanie napiętnowane.

- W ostatnich latach podejście Polaków do aborcji uległo dużej zmianie i potępienie dla tego rodzaju praktyk jest coraz większe, co zresztą potwierdzają wydarzenia ostatnich dni. Jeśli zatem ktoś uważa, że opowiedzenie się po stronie życia może mu zaszkodzić, to jest to przejawem małoduszności – dodał.

W ocenie Dzierżawskiego, to brak działań może spowodować utratę zaufania, szczególnie, że PiS szło do wyborów parlamentarnych pod hasłami „dobrej zmiany”.

- W Polsce są potrzebne zasadnicze zmiany, także jeśli chodzi o moralność w życiu publicznym. Tolerowanie mordowania życia w publicznych szpitalach za pieniądze podatników jest czymś co straszliwie obciążą rządzących – dodał Dzierżawski.

Zdaniem Piotra Podleckiego z Akademii Obrońców Życia Prawo i Sprawiedliwość już raz obiecywało kontrrewolucję moralną i przywrócenie należnego miejsca wartości chrześcijańskich w życiu publicznym. W 2007 roku zawiedli.

- Poprzednio, gdy PiS doszedł do władzy, jedną z rzeczy poprzedzających wybory było rozesłanie przez nich do wszystkich parafii w Polsce listu intencyjnego z informacją, że partia po zwycięstwie będzie kierować się w swoich działaniach dotyczących obrony życia wskazaniami Kościoła zawartymi w „Evangelium Vitae”. Do tej pory mam przed oczami ten tekst, pamiętam jaką nadzieją natchnął mnie, ponieważ była to mocna deklaracja. Partia polityczna deklaruje wprost, że nie będzie koniunkturalna, a będzie kierować się wskazaniami zawartymi w najbardziej radykalnym dokumencie dotyczącym obrony życia. Pamiętamy, że po dojściu do władzy istniała realna szansa zwiększenia obrony życia poprzez umieszczenie w konstytucji zapisu mówiącego o tym, że życie ludzie chronione jest od poczęcia do naturalnej śmierci. PiS zadziałał jednak koniunkturalnie. Zdradził sprawę. PiS nie tylko nie poparł, co jeszcze sabotował jakąkolwiek próbę wprowadzenia takiego jednoznacznego zabezpieczenia – powiedział w rozmowie z PCh24.pl Piotr Podlecki.

- Pamiętam do tej pory, jak powiedziałem do swojej żony, że dni PiSu są już policzone. Mówiłem to z wielką goryczą, bo gdy PiS doszedł do władzy niosąc tak jednoznaczną deklarację, miałem wielkie nadzieje. W momencie gdy oni złamali przysięgę wypowiedziałem do żony trafną prognozę. Bóg nie pozwoli z siebie kpić. Dla mnie to było bolesne rozczarowanie. Oni się deklarowali jako patrioci, po czym bez mrugnięcia okiem pozwolili na zabijanie Polaków i utrudniali ich ratowanie. Niedługo później PiS utracił pełnię władzy na wiele lat – zauważył obrońca życia.

- Przed ostatnimi wyborami pojawił się temat rewolucji amoralnej, którą chciała wprowadzić Platforma. Jej celem byłaby destabilizacja duchowa kraju. PiS na tle tych spraw deklarował się jako ta partia, która wspiera życie, jest przeciw in vitro, związkom homoseksualnym i aborcji, chociaż w tej sprawie nie byli jednoznaczni – przypomniał Podlecki zwracając uwagę, że jeśli PiS w swoich politycznych kalkulacjach nie uwzględni wymiaru duchowego i zamiast mowy prostej zacznie lawirować, to znów przegra.

- Trzeba bronić życia. Ten temat jest pryncypialny. W nim, jak w żadnym innym, zawiera się to, co jest ważne. Nie wierzę, że jakiś polityk będzie się troszczył o moje zdrowie, jeżeli nie ma nic przeciwko zabijaniu chorych dzieci. Nie wierzę, że polityk będzie troszczył się o moją emeryturę, jeżeli zgadza się na dobijanie chorych. Oni mówią o wartościach rodzinnych, ale na czym się one mają opierać, jeśli pozwolimy na zabijanie dzieci? – zauważył Piotr Podlecki.

Podobne doświadczenia z niechęcią PiSu do zdecydowanej obrony życia w 2007 roku ma Paweł Kwaśniak, prezes Centrum Wspierania Inicjatyw dla Życia i Rodziny.

- Pamiętam jak ze strony rządzących (a w koalicji dominującą rolę miało Prawo i Sprawiedliwość) były bardzo silne zakulisowe działania mające na celu de facto storpedowanie inicjatywy zmiany ustawy zasadniczej. Przypomnę, że wtedy ta zmiana miała wzmocnić poziom ochrony życia w naszym kraju. Pamiętając tamte wydarzenia i głosowanie, które skończyło się porażką tych, którzy chcieli umocnienia ochrony życia, niestety nie należy mieć wielkich złudzeń co do tego, że nastąpiła jakaś radykalna zmiana w podejściu Prawa i Sprawiedliwości. Oczywiście za dobrą monetę trzeba poczytać głosowania przy poprzednich obywatelskich inicjatywach ustawodawczych, chociażby w kwestii obrony życia – stwierdził w rozmowie z PCh24.pl Kwaśniak zauważając, że obecnie mamy do czynienia z podobną sytuacją, a wśród polityków PiSu nie widać entuzjazmu do obrony życia. Jego zdaniem prawdziwa dobra, a nawet bardzo dobra zmiana w Polsce może zostać osiągnięta tylko wtedy, gdy zatrzymany zostanie proceder zabijania dzieci.

- Zachowawczość PiSu wobec projektu mającego wprowadzić pełną ochronę życia jest niepokojąca. Zakładam jednak, że projekt jest jeszcze nieznany posłom i mam nadzieję, że wyjaśnienie tego co zawiera wielu parlamentarzystów przekona i wynik głosowania będzie pozytywny. Duża tu jest rola organizacji pozarządowych, większości katolickiej w Polsce, wiernych świeckich, którzy mogą poprzeć inicjatywę. Liczę, że Marsze dla Życia i Rodziny będą jasnym wołaniem do rządzących obecnie, żeby dobrą zmianę wprowadzić – podsumował prezes Centrum Wspierania Inicjatyw dla Życia i Rodziny.

Marcin Austyn, Michał Wałach

Read more: http://www.pch24.pl/rzadzacy--chroncie-zycie-i-nie-zwazajcie-na-nic-,423...
***

Czy Polska zakaże zabijania nienarodzonych – zadecyduje Prawo i Sprawiedliwość



avatar użytkownika intix

12. Test z życia

zdjęcie

Z Markiem Jurkiem, posłem do Parlamentu Europejskiego, prezesem Prawicy Rzeczypospolitej, rozmawia Marta Ziarnik

Jak ocenia Pan przygotowany przez Instytut Ordo Iuris projekt ustawy antyaborcyjnej?

– To bardzo istotne zwrócenie uwagi na luki w polskim prawie chroniącym życie. I realizacja sugestii zawartych w zignorowanych przez poprzedni rząd pracach Komisji Kodyfikacyjnej Ministerstwa Sprawiedliwości. Choć nie są to projekty identyczne. Oba wychodzą z podstawowego założenia, że państwo ma obowiązek bronić niewinnego życia ludzkiego.

Jego krytycy twierdzą, że idzie o wiele za daleko, krzywdząc rzekomo kobiety.

– Ci rzekomi obrońcy obowiązującego prawa, po pierwsze, sami wielokrotnie zgadzali się na jego łamanie (bo kto z nich na przykład domagał się przywrócenia wcześniejszego charakteru Szpitalowi Świętej Rodziny po jesiennym wyroku Trybunału Konstytucyjnego?), a po drugie, często są po prostu przeciwnikami tego prawa, co słychać w pogardzie, z jaką mówią o prawie do życia.

Opozycja straszy, że jeśli wejdzie on w życie, rozkwitnie w Polsce podziemie aborcyjne i turystyka aborcyjna.

– Na te problemy powołują się z reguły ci, którzy palcem nie kiwną, żeby z nimi walczyć. Wszystkie siły społeczne powinny wspierać wymiar sprawiedliwości w walce z podziemiem aborcyjnym. Podejście do tej właśnie sprawy jest najlepszym testem na stosunek do obowiązującego prawa. A reakcją na wyjazdy aborcyjne jest umiędzynarodowienie kwestii prawa do życia. Jan Paweł II zawsze stawiał tę sprawę jako najważniejsze zagadnienie praw człowieka. I oczywiście praktyczna współpraca międzynarodowa. Właściwie nie ma krajów, gdzie istnieje tzw. aborcja na życzenie, tym bardziej dla cudzoziemców, więc najczęściej i w tym wypadku mamy do czynienia z łamaniem prawa.

Ta ustawa ma szanse?

– Nawet w tamtej kadencji Sejm zapewniłby prawo do życia niepełnosprawnym, gdyby nie brutalna presja na konserwatywną mniejszość w PO ze strony prezydenta Bronisława Komorowskiego i premiera Donalda Tuska. Nawiasem mówiąc, to wtedy, usprawiedliwiając swoje stanowisko, Tusk powiedział, że przecież tzw. wyjątek eugeniczny nie może podważać prawa do życia dzieci z zespołem Downa. To ważne świadectwo intencji ustawodawcy, potwierdzające granice ustawowych „wyjątków”. Tym bardziej dziś mamy większość po stronie cywilizacji życia. Obawiam się jedynie destrukcji, obojętnego niezaangażowania politycznych przywódców większości w sytuacji, gdy wielu polityków opozycji występuje otwarcie przeciw gwarancjom prawa do życia, ulegania prowokacjom z drugiej strony – żeby prowadzić debatę na temat wymyślonych hipotetycznych sytuacji, zamiast rozwiązywania realnych problemów, jakie znamy. Złym znakiem jest wstrzymanie rejestracji ustawy przez marszałka Marka Kuchcińskiego, który wezwał społecznych wnioskodawców do przedstawienia finansowych skutków wykonania projektu ustawy. To dość makabryczne w kontekście prawa do życia. I bezzasadne, bo ustawa nie pociąga bezpośrednich skutków finansowych.

Nie obawia się Pan, że PiS nie będzie zainteresowane procedowaniem projektu? Padały komentarze, że jest to „aborcyjna pułapka na PiS”, a Jarosław Kaczyński usiłuje z Episkopatem „ułagodzić” ustawę.

 – W sprawie nacisków na Episkopat apelowałem do władz PiS o jasne dementi tych doniesień. Nie wolno odwodzić pasterzy od solidarności z wiernymi wypełniającymi powinności moralne. Potrzebne są też jasne znaki solidarności z akcją na rzecz prawa do życia. Na przykład w wypowiedzi premiera Kaczyńskiego o społecznym projekcie ustawy zabrakło mi słów o oczywistych nakazach ludzkiej solidarności i wyrażenia oczekiwania, że inni liderzy polityczni będą się nią kierować. Politycy powinni przywoływać uniwersalne normy, którym wszyscy musimy być wierni. Natomiast jeśli władze PiS chciały mieć wpływ na przebieg procesu obrony życia – powinny były zawczasu budować swoją wiarygodność w tym zakresie. Gdyby Prawo i Sprawiedliwość zapowiedziało, że nowe Ministerstwo Sprawiedliwości podejmie zalecenia Komisji Kodyfikacyjnej odrzucone przez poprzedni rząd – miałoby znacznie lepszy tytuł do rozmowy o strategii obrony życia ze środowiskami obrońców życia. Podobnie, gdyby zastanowiło się nad prawnymi i politycznymi implikacjami sprawy Wiktora. Tymczasem w tej sprawie okazało się zaskakująco niezainteresowane odpowiedzialnością wiceprzewodniczącej PO, prezydent Warszawy sprawującej nadzorczą władzę nad szpitalem na Madalińskiego.

Jeśli spojrzymy na to z dłuższej perspektywy – ujrzymy uderzającą zbieżność. Zbliża się Jubileusz 1050-lecia Chrztu Polski. Każdy jubileusz to weryfikacja naszej wierności. I znowu, tak jak pięćdziesiąt lat temu, zaczyna się kampania nienawiści do Kościoła i pogardy dla ładu moralnego. Wtedy Kościół oskarżano nawet o brak patriotyzmu. Dziś uczestnicy tamtej kampanii się wstydzą. To była trudna próba wierności. Zupełnie jak dziś.

Premier Beata Szydło powiedziała w Szczecinie, że jej wypowiedzi popierające uszczelnienie prawa antyaborcyjnego to prywatna opinia i nie ma tematu, bo to nie jest projekt rządowy.

– Wypowiedź pani premier ściśle odpowiada statusowi ustawy. Ale rząd nie może być neutralny wobec prawa do życia. Nie tylko ze względu na ogólną odpowiedzialność społeczną, ale również praktyczne kwestie prawne. Minister sprawiedliwości został prokuratorem generalnym, więc musi podjąć energiczną walkę z przestępczością aborcyjną, przecież to prawny obowiązek wynikający z obecnej ustawy.

Minister zdrowia musi usunąć środki poronne z obiegu, bo prawo nie zezwala na chemiczną aborcję. Rząd musi również zagwarantować, że w szpitalach nie będzie zachęcania kobiet do prenatalnego dzieciobójstwa, a sumienia lekarzy będą szanowane (zgodnie z prawem potwierdzonym przez Trybunał Konstytucyjny). Prawo do życia to praktyczna kwestia, wymagająca, szczególnie w zderzeniu z kontrkulturą śmierci, codziennej ochrony, a nie wydumana „sprawa światopoglądowa”.

Dziękuję za rozmowę.
Marta Ziarnik

Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/155341,test-z-zycia.html

avatar użytkownika intix

13. Prezydent mgliście o projekcie ustawy zakazującej aborcji.

„Jako Andrzej Duda byłem za ochroną życia, ale jestem prezydentem”

Prezydent mgliście o projekcie ustawy zakazującej aborcji. „Jako Andrzej Duda byłem za ochroną życia, ale jestem prezydentem”

Trwa próba uspokojenia gorących emocji podsycanych przez media spod znaku cywilizacji śmierci. Do tonowania atmosfery włączył się cały obóz władzy, w tym prezydent Andrzej Duda. W udzielonym „Rzeczpospolitej” wywiadzie, Duda wypowiedział się na temat projektu ustawy antyaborcyjnej. Trudno nie zauważyć, że stanowisko prezydenta jest niejasne.

Dziennikarze zapytali prezydenta, czy gdyby na jego biurko trafiła ustawa całkowicie zakazująca aborcji, podpisałby ją. Andrzej Duda odpowiedział: - Zacznijmy od tego, że w tej chwili Sejm nie pracuje nad żadnym projektem w tej sprawie. A zatem emocjonalna dyskusja, która rozgorzała, jest przedwczesna – zauważył prezydent.

Andrzej Duda sugeruje także, że gdyby jednak takie prace zaczęły się z inicjatywy posłów lub gdyby do Sejmu trafił projekt obywatelski, to prezydent wyraża nadzieję, że „zostanie wypracowane rozwiązanie, które będzie miało szeroką akceptację społeczną. To kwestia odpowiedzialności parlamentarzystów”.

Następnie w wywiadzie padają słowa, które często słyszeliśmy już od katolickich polityków w ostatnich latach: - Jako Andrzej Duda zawsze mówiłem, że jestem za ochroną życia. Jednak kwestia ochrony życia dotyczy dwojga osób: matki i jej nienarodzonego dziecka. Równocześnie muszę pamiętać, iż jestem prezydentem Rzeczypospolitej i powinienem wsłuchiwać się w różne opinie, brać pod uwagę różne poglądy. Dlatego potrzebne jest mądre i wyważone podejście. Jeśli do Sejmu wpłynie projekt ustawy, to mam nadzieję, że sprawa zostanie rozstrzygnięta po głębokim namyśle, wysłuchaniu opinii ekspertów i w wyniku szerokiej debaty społecznej – stwierdził prezydent.

Andrzej Duda zauważył również, że mimo iż projekt obywatelski uchodzi za radykalny (tak określili go rozmawiający z prezydentem dziennikarze „Rzeczpospolitej”) Sejm będzie być może rozpatrywał projekt obywatelski, ale posłowie mają prawo zgłaszać do niego poprawki.

Dziennikarze dociskali: - A czy w dzisiejszym kształcie, całkowicie zakazującym aborcji, podpisałby go pan? – pytali. - Ustawy trafiają do prezydenta w ostatecznym kształcie, po zakończeniu prac parlamentarnych – uciął Andrzej Duda.

Prezydent odrobinę jaśniej odpowiedział natomiast na pytanie: Czy dzisiejszy kompromis aborcyjny trzeba zmienić? Przywołał bowiem sytuację ze szpitala na Madalińskiego gdy dziecko przeżyło aborcję i pozwolono mu umrzeć. - To pokazuje, że prawo nie jest doskonałe. Chyba każdy rozumie, że takie zdarzenie nigdy nie powinno mieć miejsca – stwierdził Andrzej Duda.

Źródło: „Rzeczpospolita”
kra
http://www.pch24.pl
***
Załączam też:
Posłanki chcą dostępu do aborcji eugenicznej. Do walki z życiem próbują zaprzęgnąć pierwszą damę


avatar użytkownika intix

14. Jarosław Kaczyński:

nie ma żadnego stanowiska PiS w sprawie aborcji. I nie będzie

Jarosław Kaczyński: nie ma żadnego stanowiska PiS w sprawie aborcji. I nie będzie

Prezes Prawa i Sprawiedliwości udzielił wywiadu „Gazecie Polskiej Codziennie”. Wypowiedział się w nim między innymi na temat szeroko omawianego projektu ustawy zakazującej aborcji. Potwierdził, że w jego partii nie będzie dyscypliny, jeśli projekt wejdzie pod obrady.

Przeprowadzający wywiad z Kaczyńskim Tomasz Sakiewicz zapytał, jakie jest stanowisko PiS w sprawie listu biskupów odczytywanego w niedzielę 3 kwietnia w kościołach, gdzie wyraźnie wezwano do zmiany prawa, tak by lepiej chroniło ludzkie życie od poczęcia. – Stanowiska PiS-u w tej sprawie nie ma i nie będzie. To jest decyzja każdego posła i każdej posłanki. Każdy musi we własnym sumieniu to rozważyć – stwierdził Jarosław Kaczyński.

A jakie jest jego stanowisko? - Ja już powiedziałem, że jestem katolikiem i wobec tego muszę uwzględnić w swoich decyzjach w sprawach moralnych naukę biskupów. Ale jest dla mnie oczywiste, że w nowych rozwiązaniach ustawowych ochrona życia, zdrowia i godności kobiety musi być w pełni uwzględniona – wyjaśnił szef PiS.

Sakiewicz pytał też, czy jakaś grupa posłów zamierza zgłosić ustawę, która odpowiedziałaby na apel biskupów. Kaczyński odpowiedział, że są już inicjatywy społeczne, na których formalne przedłożenie PiS zaczeka. – Później będziemy nad nimi pracowali. Na pewno nie odrzucimy ich w pierwszym czytaniu – powiedział Jarosław Kaczyński.

Źródło: „Gazeta Polska Codziennie”
kra
http://www.pch24.pl/
-----

Absurdalne słowa rzecznik klubu PiS w sprawie projektu ustawy antyaborcyjnej

Absurdalne słowa rzecznik klubu PiS w sprawie projektu ustawy antyaborcyjnej
Politycy PiS coraz częściej dystansują się od wsparcia dla inicjatywy społecznej zmierzającej do wprowadzenia pełnej ochrony życia. Jednak styl w jaki skrytykowała działania obrońców życia rzecznik poselskiego klubu PiS, Beata Mazurek, trudno określić innym mianem niż żenujący.

- Myślę, że wszyscy przez działania Ordo Iuris jesteśmy w pewien sposób wciągani w awanturę polityczną, w sposób zupełnie nieuzasadniony i nieuprawniony – powiedziała Mazurek przed kamerami TVN24.

W opinii rzecznik „pojawiające się informacje tak naprawdę mogą służyć celom politycznym. Jednym z tych celów może być to, że ktoś, jakaś grupa, "chce wykreować jakiegoś polityka". - Albo mogą chcieć rozbić prawicę, co, mam nadzieję, im się nie uda - dodaje rzecznik PiS.

Mazurek podkreśliła przy tym, że w trakcie ewentualnego głosowania nad zmianą ustawy nie będzie dyscypliny klubowej i niezależnie „kto jak będzie głosował, zachowamy swoją jedność” – zapewniła rzecznik.

Swój sceptycyzm wobec planów zmian tzw. kompromisu aborcyjnego wyraził także Joachim Brudziński (PiS). - Moje sumienie w tej sprawie formowali kapłani, którzy mówili, że nie jest rolą polityka zmuszać kobiety do heroizmu - tłumaczył polityk PiS. - Nie jestem w stanie wyobrazić sobie sytuacji, w której matka mająca do wyboru życie swojego nienarodzonego dziecka, czy swoje własne, miałaby być przepisami prawnymi zmuszana do tego, żeby przyjęła postawę heroiczną - mówił w środę „Jeden na jeden w TVN24. Pytany o to jak zagłosuje w tej sprawie, odpowiedział, że tak jak zawsze – „w zgodzie z własnym sumieniem”.

Źródło: tvn24.pl
luk
http://www.pch24.pl/

***
Sumienie...
Może okażą się pomocne w podejmowaniu decyzji „w zgodzie z własnym sumieniem”.
Jeszcze raz pozwolę sobie załączyć jedną część, ale polecam całość:
Sumienie w nauczaniu św. Jana Pawła II (19)
a także:
SUMIENIE PRAWE u podstaw odnowy życia narodowego. ( Stefan Kardynał Wyszyński)
oraz:
Poprzednik Prymasa Wyszyńskiego...




avatar użytkownika intix

15. Jeśli PiS zablokuje ochronę życia, spełni marzenia swoich przeci

Jeśli PiS zablokuje ochronę życia, spełni marzenia swoich przeciwników

Zamiast twardo postawić się swoim wrogom w kwestii całkowitego zakazu aborcji, PiS zaczął niespodziewanie strzelać do sojuszników. Czy czeka nas powtórka z 2007 roku?

Jestem przeciwnikiem aborcji, ale uważam, że całkowity zakaz przerywania ciąży w Polsce byłby krokiem ku dechrystianizacji Polski, która nastąpiłaby na zasadzie mechanizmu wahadła. Zapewne po odejściu od władzy obozu zjednoczonej prawicy, jeżeli się pójdzie za daleko w jedną stronę, wahadło wychyla się w drugą stronę – usłyszeliśmy parę dni temu z ust Jarosława Gowina. Nie jest to nowa myśl - należy do stałego katalogu zaklęć obozu III RP. Działając na jej zasadzie, prawica nigdy nie mogłaby dokonać żadnej znaczącej reformy, w obawie, by nie przyszła lewica i nie wywróciła zmian, psując państwo jeszcze bardziej, niż poprzednio. Tymczasem polityka tak nie działa. Fanatyczni zwolennicy swobody zabijania dzieci w łonach matek dotychczas raczej nie przejmowali się tzw. kompromisem aborcyjnym i podejmowali próby jego zmiany. Jeśli aborcja zostanie całkowicie zakazana, ich programem maksimum stanie się przywrócenie obecnego stanu rzeczy. Notabene głos Gowina to jakiś skrajny defetyzm – oto wicepremier, który w pół roku po wygranych wyborach wieszczy przyszłą klęskę własnego obozu!

Tych, którzy znają ideowy i polityczny rodowód dzisiejszego wicepremiera, słowa te nie mogły jednak zaskoczyć. Najkrócej rzecz ujmując, Gowin reprezentuje średnie pokolenie katolewicy, od dawna hojnie zasilanej przez zachodnie fundusze oraz podążające pół kroku za nimi laickie, liberalne dogmaty. Do osobistych osiągnięć wicepremiera zaliczyć trzeba z pewnością umiejętność sprawnego poruszania się według twardych zasad personalnej karuzeli, stanowiącej dziś na polskim podwórku namiastkę realnego życia politycznego. Obiektywnie na plus zaliczyć trzeba mu natomiast niewątpliwie sformułowanie – choćby i mimowolne – dość precyzyjnej definicji katolicyzmu otwartego. Czym innym jest bowiem poniższe zdanie wypowiedziane na własny temat w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”? – Mnie z wieloma poglądami bliżej do kościołów protestanckich niż katolickiego. Mój projekt ustawy bioetycznej oficjalnie poparli polscy hierarchowie ewangeliccy, zaś zganiło wielu biskupów. Moje przekonania nie są skrajne. One ewoluują.

Niestety, coraz więcej wskazuje na to, że cytowane powyżej opinie lidera Polski Razem Zjednoczonej Prawicy nie są w obozie władzy odosobnione. Przeciwnie, być może zaczynają stanowić linię obowiązującą. W kampanii wyborczej PiS pamiętał jeszcze o własnym elektoracie. Nie uważa jednak za dostatecznie istotną kwestię zagwarantowania każdemu człowiekowi prawa do życia od poczęcia. Ostatnio usłyszeliśmy, że partia rządząca w sprawie nienarodzonych nie ma swojego zdania. Wypowiadający się w tych dniach na łamach mediów kolejni czołowi reprezentanci Prawa i Sprawiedliwości udowadniają już, że zabijane każdego roku w majestacie prawa dzieci w prenatalnej fazie rozwoju nie są przez nich traktowane jako żywe istoty ludzkie – podmiot prawa, ale jako przedmiot „kompromisu” i politycznego targu.

Abstrahując od faktu, że ów kompromis jest bytem całkowicie fikcyjnym, za taką filozofią kryje się elementarny fałsz, którego nie chcą bądź nie potrafią dostrzec politycy okrzyknięci przez samych siebie mianem prawicowych. Fałsz ten pobrzmiewał w ustach reprezentantów poprzedniego obozu władzy, dzięki Bogu odsuniętego od najwyższych godności w państwie (Jestem za życiem, a więc jestem za in vitro Bronisława Komorowskiego to tylko jeden z wielu przykładów tego pokrętnego typu myślenia). Wyraża on w najlepszym razie brak zrozumienia bądź nieznajomość zapisów obywatelskich projektów pro-life. Ten najnowszy przewiduje na przykład obowiązek opieki władz publicznych nad matką i dzieckiem poczętym w wyniku czynu zabronionego (gwałtu bądź współżycia z udziałem osób małoletnich), czy też poważnie upośledzonym.

Gorsza, ale niestety prawdopodobna ewentualność zakłada złą wolę, o której jednak zbyt wcześnie przesądzać. Trudno uwierzyć, że PiS, nieprzejednany w kwestiach Trybunału Konstytucyjnego bądź personalnych zmian w instytucjach państwowych, aż tak mocno przestraszył się otwierania kolejnego frontu. Niewątpliwie jednak, zamiast twardo postawić się swoim realnym wrogom, zaczął właśnie strzelać do sojuszników. Insynuacje rzecznik partii Beaty Mazurek pod adresem autorów projektu to już faul zasługujący na żółtą kartkę. Sugerowanie obrońcom życia motywacji politycznych, a co gorsza – zamiaru rozbicia obozu władzy, fatalnie świadczy o doradcach prezesa Kaczyńskiego.

Prawdopodobny, wynikający z wypowiedzi polityków Prawa i Sprawiedliwości oraz opisywany już w „dobrze zorientowanych” mediach scenariusz zakładać ma ograniczenie założeń obywatelskiego projektu do kwestii zakazu aborcji eugenicznej. Byłby to co prawda jakiś krok w dobrą stronę, ale w istocie stanowiłoby to zaprzepaszczenie nieprędko być może możliwej do powtórzenia okazji na ustanowienie w Polsce prawdziwie ludzkiego prawa broniącego najsłabszych.

„Kościół [katolicki] jest po dziś dzień dzierżycielem i głosicielem powszechnie znanej w Polsce nauki moralnej. Nie ma ona w szerszym społecznym zakresie żadnej konkurencji, dlatego też w pełni jest uprawnione twierdzenie, że w Polsce nauce moralnej Kościoła można przeciwstawić tylko nihilizm”.  Słowa te wypada dziś przypomnieć prezesowi Kaczyńskiemu i jego otoczeniu. Pochodzą wprost z programu PiS, widniejącego wciąż na internetowej witrynie partii. Nie chodzi o to, że sprawa obrony życia jest kwestią religijną. Otóż cywilizacyjne „zdobycze” liberalnej demokracji widać gołym okiem na przykładzie państw zachodnich. Czy wciąż musimy przerabiać je także w Polsce?

Jeszcze jest czas by zawrócić z drogi prowadzącej wprost do klęski. Jeśli rządzący zablokują projekt pełnej ochrony życia, sami spełnią marzenia swoich przeciwników. Bynajmniej nie zapobiegną dechrystianizacji Polski, jak mylnie deklarują, co najwyżej rozpoczną jej realną „dekaczyzację”. Całkiem jak w 2007 roku. Żeby być prawicą, nie wystarczy bowiem nią się ogłosić. Aby wygrać wojnę, trzeba najpierw odróżnić prawdziwych wrogów od potencjalnych sprzymierzeńców.

Roman Motoła
http://www.pch24.pl/jesli-pis-zablokuje-ochrone-zycia--spelni-marzenia-s...

avatar użytkownika intix

16. Zarejestrowano Komitet Inicjatywy Ustawodawczej Stop Aborcji!

Zarejestrowano Komitet Inicjatywy Ustawodawczej Stop Aborcji!

W dniu 06.04.2016r. Marszałek Sejmu RP Marek Kuchciński wydał postanowienie o przyjęciu zawiadomienia o powołaniu Komitetu Inicjatywy Obywatelskiej "Stop Aborcji". Tym samym prace wokół inicjatywy znacznie nabiorą tempa. Następnym krokiem będzie zbiórka co najmniej 100 tys. podpisów poparcia pod projektem ustawy.

"Na podstawie art. 6 ust. 4 ustawy z dnia 24 czerwca 1999 r. o wykonywaniu inicjtywy ustawodawczej przez obywateli postanawiam o przyjęciu zawiadomienia o utworzeniu Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej "Stop aborcji" na rzecz zmiany ustawy z dnia 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży oraz ustawy z dnia 6 czerwca 1999 r. Kodeks karny." - czytamy w postanowieniu przesłanym pełnomocnikom Inicjatywy "Stop Aborcji".

W najbliższych dniach rozpocznie się ogólnopolska kampania informacyjna oraz zbiórka podpisów pod obywatelskim projektem ustawy o powszechnej obronie życia. Obywatelski projekt wprowadza pełną prawną ochronę życia dzieci nienarodzonych, usuwając z systemu polskiego prawa sprzeczne z konstytucyjną tzw. wyjątki aborcyjne, prowadzące do dyskryminacyjnego uchylania ochrony życia dzieci w prenatalnym okresie ich rozwoju, z uwagi na niepełnosprawność lub okoliczności poczęcia.

Wbrew pojawiającym się w przestrzeni publicznej zarzutom, projekt gwarantuje pełną ochronę życia matki, przewidując możliwość prowadzenia ratujących jej życie działań leczniczych, włącznie z tymi, które mogą doprowadzić do śmierci dziecka poczętego.

Projekt nakłada na organy państwa i samorządu terytorialnego obowiązek zapewnienia pomocy, wsparcia materialnego i opieki dla rodzin wychowujących dzieci niepełnosprawne lub dzieci poczęte w okolicznościach uzasadniających podejrzenie popełnienia przestępstwa, pozbawione obecną ustawą ochrony życia w prenatalnym okresie ich rozwoju.

Pełnomocnikiem Komitetu jest Mariusz Dzierżawski z Fundacji Pro - prawo do życia a jego zastępcą Jerzy Kwaśniewski, Prezes Instytutu na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris.

źródło: ordoiuris.pl
POz
http://www.pch24.pl/

http://www.ordoiuris.pl/komitet-inicjatywy-ustawodawczej-stop-aborcji-zarejestrowany,3770,i.html

avatar użytkownika intix

18. Konferencja w Sejmie:

Nie dla lewackich kłamstw o obywatelskim projekcie ustawy o obronie życia!

Konferencja w Sejmie: Nie dla lewackich kłamstw o obywatelskim projekcie ustawy o obronie życia!

W Sejmie RP we środę, 13 kwietnia, odbyła się konferencja poświęcona obywatelskiemu projektowi ustawy chroniącej każde poczęte życie. Zorganizowała ją partia Kongres Nowej Prawicy, a gośćmi, oprócz posła Jacka Wilka z KNP, byli Prezes Instytutu Ordo Iuris Jerzy Kwaśniewski, Prezes Centrum Wspierania Inicjatyw Dla Życia i Rodziny Paweł Kwaśniak, wiceprezes Ruchu Narodowego Krzysztof Bosak oraz rzecznik KNP Paweł Walo, który odczytał list otwarty Prezesa swojej partii skierowany do Jarosława Kaczyńskiego. Wszyscy obecni wyrazili poparcie dla ochrony życia i skrytykowali lewackie kłamstwa powielane w związku z ustawą.

Jako pierwszy głos zabrał poseł Jacek Wilk z klubu Kukiz’15 i partii Kongres Nowej Prawicy. To ta formacja zorganizowała w Sejmie konferencję prasową poświęconą inicjatywie Stop Aborcji. Poseł Wilk zwrócił uwagę, że projekt ustawy nie jest projektem żadnej grupy polityków. Obywatele mogą zgłaszać ustawy i tak stało się i tym razem.

Bardzo dziwi ten krzyk podnoszony w mediach i na ulicach, że taki projekt w ogóle się pojawia. Po raz kolejny okazuje się, że organizacje lewackie tak naprawdę występują przeciw demokracji – powiedział Wilk.

Co gorsza w związku z tym projektem pojawiło się tyle przekłamań, tyle dezinformacji, tyle manipulacji, że wydaje się iż jest to jakaś zorganizowana akcja. Ważne jest to, abyśmy rozmawiali i dyskutowali o tym konkretnym projekcie. O tym, co jest w nim zapisane, a nie o różnych fantazjach i pomysłach, których w tym projekcie oczywiście nie ma. Te wszystkie dezinformacje o tym jakie to wielkie szkody mają się wydarzyć w związku z tym projektem są oczywiście nie prawdą – dodał.

Paweł Walo, rzecznik KNP odczytał stanowisko europosła Michała Marusika, prezesa partii. W liście otwartym do prezesa Jarosława Kaczyńskiego zwrócono uwagę, że pomimo wielu różnic między PiS a KNP, kwestie światopoglądowe dotąd łączyły.

„Wierzymy, że życie ludzkie ludzie wymaga ochrony niezależnie od poglądów politycznych i religijnych” – napisał Marusik. Jego zdaniem projekt „daje Polsce szansę stanąć w awangardzie państw opartych na wartościach konserwatywnych i humanistycznych” – zauważył europoseł. W opinii szefa KNP perspektywa ocalenia chociaż jednego życia ludzkiego jest wystarczającą okazją do przełamania politycznego koniunkturalizmu. Do tego zachęcił rządzących.

Rzecznik KNP przy pomocy posiadanych ilustracji pokazał różnicę między lewicowym a prawicowym podejściem do człowieka i jego godności. „Kongres Nowej Prawicy nigdy nie zgodzi się na kompromis w sprawie aborcji, bo w tej sprawie kompromisu być nie może” – zakończył.

Prezes Instytutu Na Rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris mec. Jerzy Kwaśniewski zwrócił uwagę, że inicjatywa obywatelska jest wyrazem postaw obywateli, a zapisy ustawy mają na celu realizację zapisów Konwencji o Prawach Dziecka jak i Deklaracji Praw Dziecka. Głoszą one, że dziecko wymaga pełnej ochrony przed i po narodzeniem. Ochrona życia jest również zapisana w Konstytucji RP, co orzekł Trybunał Konstytucyjny.

W naszej opinii Rzeczpospolita Polska nie może oferować swoim obywatelom rozwiązania w postaci zabicia dziecka nienarodzonego. Stać nas na to, żeby poziom ochrony życia podnieść na najwyższy standard. W skali Europy większość krajów to prawo narusza. W skali świata 2/3 państw chroni prawo do życia tak jak Polska lub bardziej. Powinniśmy stanąć na czele tego ruchu – powiedział Jerzy Kwaśniewski.

Prezes Ordo Iuris zdementował powtarzane na lewicy plotki, jakoby zgodnie z proponowaną ustawą kobieta była zmuszona do urodzenia dziecka w przypadku zagrożenia jej życia. Lekarz nie ma prawa zabić dziecka, ale ma obowiązek ratować życie matki, nawet jeśli skutkiem byłaby śmierć dziecka. To od kobiety zależeć będzie, czy w razie sytuacji bez wyjścia ratować ją, czy dziecko. Obowiązkiem lekarskim jest zaś chronić życie matki, bo jest ona gwarantem życia swojego i życia dziecka. Poronienie w żaden sposób karanym nie będzie. Jedyna sankcja karna dotyczy kobiet, które z premedytacją zamordują swoje dziecko, ale i w tym przypadku, ze względu na indywidualne okoliczności, sąd może odstąpić od karania. Zdaniem prezesa Kwaśniewskiego dopuszczalność aborcji w ramach „kompromisu” to przejaw dehumanizacji polskiego prawa i dyskryminacja z uwagi na wiek człowieka.

Prezes Paweł Kwaśniak z Centrum Wspierania Inicjatyw Dla Życia i Rodziny wymienił z kolei organizacje włączające się w obronę życia - Instytut na Rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris, Fundacja Pro – Prawo do Życia, Centrum Wspierania Inicjatyw Dla Życia i Rodziny, Instytut Edukacji Społecznej i Religijnej im. ks. Piotra Skargi, Fundacja Życie oraz wiele innych organizacji oraz osób, w tym prof. Bogdan Chazan.

Kwaśniak zachęcił wszystkich do włączenia się w zbiórkę podpisów, która trwać będzie do początku lipca. Warto w tym celu odwiedzić stronę

gdzie znajdują się formularze potrzebne do zbiórki podpisów. Prezes Centrum Wspierania Inicjatyw Dla Życia i Rodziny zaapelował do wszystkich polityków, by wokół ochrony życia wypracować zgodę.

Z kolei Krzysztof Bosak z Ruchu Narodowego zadeklarował, że jego formacja polityczna już zbiera podpisy pod projektem ustawy zakazującej aborcji i deklaruje pełne poparcie dla jej zapisów. Narodowcy zbierali podpisy już podczas sobotniej III Pielgrzymki Młodzieży Narodowej.

Bosak zaapelował, by posłowie powiedzieli uczciwie, czy projekt popierają, czy nie zgadzają się z jego zapisami oraz by nie sabotowali prac nad nim, tak jak to miało miejsce w roku 2007. Wiceprezes Ruchu Narodowego zwrócił uwagę na statystyki, wedle których im osoby młodsze, tym mocniej sprzeciwiają się aborcji. Wśród najmłodszej grupy wiekowej ponad 50 proc. obywateli chce ochrony życia. Jeśli więc nie w tym, to w następnym parlamencie ochrona życia w Polsce zostanie zwiększona do poziomu godnego cywilizowanego państwa – ocenił Krzysztof Bosak.

Michał Wałach

http://www.pch24.pl/konferencja-w-sejmie--nie-dla-lewackich-klamstw-o-ob...

avatar użytkownika intix

19. Aborcja nie szkodzi partiom! Aborcja szkodzi dzieciom!

„Aborcja szkodzi PiS” - zatytułowała swój tekst o aktualnym poparciu dla partii politycznych piątkowa „Rzeczpospolita”. Czy posługiwanie się takimi frazami w kontekście partyjnych rozgrywek nie zrównuje ludzkiego życia i jego ochrony ze sprawami, jakich w każdym tygodniu pojawia się i znika wiele? Czy niezwykłego daru jakim jest dziecko, nie traktuje się niczym Trybunału Konstytucyjnego? Między innymi o tym mówi w przeglądzie prasy PCh24.pl Michał Wałach.

https://youtu.be/xDwrtaj4wYI
---

avatar użytkownika intix

22. Pozwolę sobie na komentarz

do wyżej podłączonej debaty w Sejmie.
Nie zrobiłam tego wcześniej - podczas załączania tej relacji -  żeby nic nie sugerować Czytelnikowi tego wpisu.
Teraz natomiast, po krótkim czasie, pozwolę sobie dodać kilka słów od siebie.
Zamieściłam powyższą debatę nie dlatego, że popieram stanowiska tam reprezentowane. Przeciwnie, nie popieram... nie podzielam...

Gdyby debata ta miała miejsce gdzieś w Dolnym Chechle (nie ubliżając mieszkańcom, bo zapewne w Chechle żyje wieeelu prawych ludzi), z pewnością debaty tej bym nie załączyła.
Ponieważ odbyła się w Sejmie - załączyłam...  
a to dlatego, że obrazuje... jak daleko jest posunięta... degeneracja społeczeństwa...
od dołu do góry, do (sal) Sejmu...
Co widać wyraźnie na załączonym wyżej obrazie...
Przykre to... przykre bardzo...:(

avatar użytkownika intix

23. Jarosław Kaczyński:

zatrzymać aborcję eugeniczną... jednak ani kroku dalej

Jarosław Kaczyński: zatrzymać aborcję eugeniczną... jednak ani kroku dalej

"Na pewno trzeba zatrzymać proceder uśmiercania dzieci, które mają różne wady rozwojowe. To jest coś nieludzkiego i z tą eugeniką trzeba w Polsce skończyć” – deklaruje Jarosław Kaczyński w rozmowie z tygodnikiem „wSieci”. Jednak zdaniem prezesa PiS „dalej posunąć się nie można”.

W obszernej rozmowie braci Karnowskich z Jarosławem Kaczyńskim nie mogło zabraknąć wątku „aborcyjnego”. Pytany o „stosunek większości parlamentarnej do postulatów zwiększenia ochrony życia nienarodzonego”, prezes Kaczyński odpowiada: „Na pewno trzeba zatrzymać proceder uśmiercania dzieci, które mają różne wady rozwojowe. To jest coś nieludzkiego i z tą eugeniką trzeba w Polsce skończyć. Dalej posunąć się, w moim przekonaniu nie można”. Zatem można przypuszczać, że PiS ustawy w kształcie zaproponowanym przez inicjatywę obywatelską „Stop aborcji” nie poprze.

- Niektóre wypowiedzi wzywająca do wyłączenia także przypadków, gdy chodzi o ratowanie życia kobiety lub ciąże z gwałtu, sprawiają w mojej opinii wrażenie nakręcające drugą stronę – mówi Kaczyński.

Prezes PiS mniej lub bardziej świadomie powtarza też niezgodne z prawdą opinie o społecznym projekcie: - Są zresztą pewne granice działania państwa. Państwo nie może nakazać umrzeć kobiecie, która chce ratować swoje życie.

Do tego typu zarzutów odnosili się już wielokrotnie przedstawiciele Komitetu Obywatelskiego „Stop aborcji” podkreślając, że projekt zezwala na prowadzenie działań leczniczych koniecznych dla ratowania matki, licząc się ze skutkiem śmiertelnym dziecka. W myśl projektu, gdy rozwój wypadków nieuchronnie prowadzi do śmierci matki lub dziecka, do matki musi należeć wybór pomiędzy ocaleniem jej życia lub życia dziecka. W takim wypadku lekarz nie będzie karany.

Jak podkreśla prezes PiS „także wielu księży, z którymi rozmawiam, podziela opinię, że efektem penalizacji tych wyjątków może być za kilka lat aborcja na życzenie". Zdaniem Kaczyńskiego państwo „nie ma też prawa nakazać urodzić zgwałconej nastolatce”.

luk
http://www.pch24.pl/jaroslaw-kaczynski--zatrzymac-aborcje-eugeniczna----...

avatar użytkownika intix

24. Węgierscy obrońcy życia wspierają polską inicjatywę

„Stop Aborcji”: to bój o najbardziej wewnętrzne granice narodu

Węgierscy obrońcy życia wspierają polską inicjatywę „Stop Aborcji”: to bój o najbardziej wewnętrzne granice narodu

Zaangażowani w obronę życia nienarodzonych Węgrzy demonstrowali przed polską ambasadą w Budapeszcie swoją solidarność i wsparcie dla społecznej inicjatywy zmierzającej do wprowadzenia pełnej ochronę życia. Prolajferzy znad Dunaju przekazali polskiemu ambasadorowi specjalną petycję. „Chcielibyśmy, by zamiast bezbożnego, a tym samym nieludzkiego hołdowania cywilizacji śmierci w krajach naszych zatriumfowała kultura Życia zwracająca się ku Bogu Stwórcy” – czytamy w piśmie.

Publikujemy pełną treść memorandum:

Ambasada Rzeczypospolitej Polskiej w Budapeszcie
1068 Budapest, Városligeti fasor 16.

Szanowny Panie Ambasadorze!

My, obywatele węgierscy - których przodkowie, walcząc jako towarzysze broni razem z przodkami narodu polskiego, jakże często zmuszeni byli mieczem i ofiarą przelanej krwi pisać chwalebną historię swych narodów - z wielką troską pochylamy się nad toczonym przez Państwa na śmierć i życie bojem. Bojem, który Polska podjęła w obronie najbardziej wewnętrznych granic narodu, to jest w obronie swej przyszłości uosabianej przez dzieci nienarodzone.      

Jako obywatele okaleczonych depopulacją Węgier, którzy starają się odwrócić swój nieszczęsny los, ze smutkiem doświadczamy faktu, iż także w Polsce istnieją siły pragnące ze ślepą złością kontynuować proceder zabijania niewinnych. Tymczasem, jeżeli nadal będą one prowadzić wojnę przeciwko liczącemu sobie cztery miliardy lat Stworzeniu, skutki ich działań są łatwe do przewidzenia na podstawie historycznych przykładów, jakich dostarczają nam minione tysiąclecia: sprawca, ofiara i świadek, Polak i Węgier, niezależnie w którym zakątku świata żyje, wszyscy zgodnie stoczą się w piekło unicestwienia.

Siły, o jakich tu mowa, stanowią ci, którzy - miast ukazywać rzeczywiste powody sztucznego przerywania ciąży, miast w najrozmaitszy sposób chronić, pielęgnować i uzdrawiać kryjącą się w ciele i duszy płodność, udzielając pomocy rodzicom odczuwającym swą rolę jako ciężar - głoszą podyktowaną interesami gospodarczymi „ideę wolności”, służącą jedynie osobom doskonale sytuowanym, bezlitosną zaś wobec ubogich.      

Są to ci, którzy forsują taki oto Herodowy porządek prawny i taki model gospodarczo-społeczny, który wyzyskuje zarówno człowieka, jak i środowisko naturalne. Mimo to swe poglądy i przepisy prawa narzucają oni całym narodom i kontynentom, tak iż widoczne są już tego efekty:


Dokąd doszła, w straszliwy ślad za nią
Rozszarpanych ludów przeklinanie
Wznosi się pośród  kości kurhanów;
Nędza zaś ociężałą swą głowę
Składa na piersi miast spopielałych.


(Mihály Vörösmarty: Wstęp, 1850-1851).


Są to ci, których przywódcy zapominają o swych wynikających z prawa naturalnego i zapisanych w konstytucji obowiązkach, w ramach których już dawno temu trzeba było położyć kres tej współczesnej formie ludobójstwa (babycaustu), która niszczy Europę. Są to ci, którzy naszych kurczących się rodzin i okaleczonych narodów nie zamierzają bynajmniej bronić, lecz chcą je doszczętnie unicestwić.            

To ci, którzy rozprzestrzeniają niosącą śmiertelne zagrożenie „zarazę” (jak mówi Sofokles) w postaci pandemicznej potworności, jaką jest przeradzająca się w krwawą cywilizację śmierci wrogość wobec płodności.


Tymczasem my, Węgrzy kochamy polskie dzieci nienarodzone!


Kochamy też swoje własne dzieci nienarodzone. Choćby już z tego prostego powodu, iż często zmuszeni jesteśmy przy pomocy transparentów z poniższym hasłem błagać naszych ustawodawców nie tylko o życie tych najbardziej niewinnych, lecz zarazem o życie nas wszystkich:


Litości dla nas – litości dla dzieci nienarodzonych!


Pragnęlibyśmy, by Polska i Węgry – gwoli swego dobrze pojętego interesu, jakim jest niewątpliwie ostanie się narodu – wraz z innymi europejskimi obrońcami życia wsłuchiwały się raczej w słowa swych przodków, w tym w przesłanie polskiego świętego, papieża Jana Pawła II. Chcielibyśmy, by miast bezbożnego, a tym samym nieludzkiego hołdowania cywilizacji śmierci w krajach naszych zatriumfowała kultura Życia zwracająca się ku Bogu Stwórcy.

Stąd wzorem swych przodków musimy także i dziś wspólnie bronić najbardziej wewnętrznych granic naszych narodów, to jest płodności naszych żon i córek oraz stać na straży prawa nienarodzonych do życia i wzrastania w łonie matki, które jest pierwszym domem każdego dziecka.

Wzywamy naszych ustawodawców, by poprzez przywrócenie godności macierzyństwu, jak również poprzez umocnienie zachwianego powołania rodzicielskiego za pomocą szeroko rozumianego wsparcia socjalnego, mentalnego i prawnego, czym prędzej położyli kres wojnie, jaka toczy się przeciwko naszym pierwszym domom. Nim ziści się prorocza przestroga Ferenca Kölcsey'a (1838):


„…nad brzegiem czterech rzek inny staje kraj, / Inna mowa i inny lud.”



Niechaj Polska, basen Karpat oraz wszystkie zamieszkujące tu od zamierzchłych czasów ludy i narody Europy staną się szczęśliwą kolebką odrodzenia!
Polacy i Węgrzy, stańmy w obronie życia, by nasze ojczyzny były płodne i troszczyły się o swe dzieci!
Niech pokój zapanuje w Europie!
Niech Bóg ma w Swej opiece Polaków!
„Boże, błogosław Węgrom!”


W imieniu organizatorów manifestacji solidarności:

Alfa Szövetség (Stowarzyszenie Alfa),
Human Life International – Magyarország (Węgry),
A család nevében Facebook-csoport (Grupa na Facebooku „W imieniu rodziny”)
oraz fundacji Magyar Alapítvány a Keresztény Civilizációért (Węgierska Fundacja na rzecz Cywilizacji Chrześcijańskiej)

i ruchu Hozz világra még egy magyart! (Wydaj na świat jeszcze jednego Węgra!)

dr Imre Téglásy

Budapest, 20 kwietnia 2016.

Autor memorandum dr Imre Téglásy jest szefem Stowarzyszenia Alfa, najstarszego prolajferskiego ruchu na Węgrzech
luk
http://www.pch24.pl/

avatar użytkownika intix

25. Otrzymałam pocztą mailową. Przekazuję dalej...

Wspólnie możemy ocalić życie wielu dzieci!


Prof. Bogdan Chazan - członek Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej "Stop aborcji"

Szanowni Państwo,

Piszę do Państwa w szczególnie ważnej sprawie. Stajemy dziś przed nowym wyzwaniem - inicjatywą, która może ocalić życie setek dzieci w Polsce. Z tego względu pragnę bardzo gorąco prosić Państwa o poświęcenie kilku minut na zapoznanie się z dalszą częścią tego listu, gdzie opisuję to niezwykle istotne wydarzenie.

Polskie prawo wciąż pozwala mordować dzieci nienarodzone.
Każdy kolejny miesiąc to dziesiątki ofiar. W 2013 r. było ich 751, a
ponad 96% dzieci jest mordowanych z powodu samego tylko podejrzenia o
chorobę.
Niestety w 2014 roku zamorodowanych w aborcji dzieci jest znacznie więcej - już prawie 1000.

Ponieważ badania prenatalne wykonuje się nawet do 5. miesiąca ciąży, niejednokrotnie dzieci w Polsce są zabijane wówczas, kiedy ważą prawie kilogram. Ruchy ich ciała są wyczuwalne przez matkę, na główce pojawiają się pierwsze włosy, a na paluszkach paznokcie.

Nie jesteśmy jednak skazani na taką sytuację.

Razem możemy to zmienić!

W tym celu, przed kilkoma dniami zarejestrowano Komitet Inicjatywy Ustawodawczej "Stop Aborcji", którego jestem członkiem. Teraz konieczne jest zebranie co najmniej 100 tysięcy podpisów w ciągu zaledwie 3 miesięcy, pragniemy jednak by było ich znacznie więcej - nawet milion!

W czasie zbiórki podpisów, dzięki prowadzonej kampanii społecznej, wiele osób dowiaduje się, czym jest aborcja i opowiada przeciw temu zbrodniczemu procederowi. Liczba aktywnych obrońców życia stale rośnie - mamy
wielu przeszkolonych koordynatorów Fundacji Pro - prawo do życia i
setki zgłoszeń wolontariuszy zainteresowanych zbiórką podpisów.
Szczególną nadzieję dla naszego projektu daje także zmiana władzy, która dokonała się w 2015 roku.

To jednak wciąż mało! Aby zwiększyć siłę oddziaływania:

Pilnie (!) potrzebujemy pomocy ludzi dobrej woli!


Bawer Aondo-Akaa - niepełnosprawny działacz z Krakowa w czasie zbiórki podpisów

Zbieranie podpisów jest bardzo proste. Podpisać się może każdy, kto ma prawo do głosowania w wyborach. Zbierać podpisy może każdy.

Wiele osób, choć popiera obronę życia, nie podpisuje się - nie wszyscy wiedzą o inicjatywie, nie do każdego zdołamy dotrzeć. Dlatego gdyby tylko mieli Państwo taką możliwość - warto zorganizować zbiórkę w swojej parafii,
na spotkaniu rodzinnym. Warto zachęcić znajomych, sąsiadów, wspólnotę,
aby włączyli się swoim podpisem lub sami zebrali je w swoim otoczeniu.
Lekarze zbierają w swoich gabinetach, przedsiębiorcy w miejscach pracy.

Każdy podpis jest ważny! Każdy zbliża nas do powstrzymania rzezi niewiniątek i cierpienia nienarodzonych dzieci.
Wspomniane 100 tysięcy to niezbędne minimum. Im więcej podpisów
zbierzemy, tym większą siłę oddziaływania będzie miała nasza akcja.

Dlatego zwracam się do Państwa z prośbą o zaangażowanie. W każdej formie w jakiej uznają Państwo za stosowne. Pańska pomoc pozwoli uratować życie dzieci. Zebrane podpisy wywierają wpływ na opinię publiczną i przyczyniają się do zmian na lepsze!

Poniżej
znajdą Państwo formularz rejestracyjny dla wolontariusza. Warto go
wypełnić, niezależnie od tego, czy planują Państwo zebrać 5, 100, czy
1000 podpisów.
Po wypełnieniu formularza przeszkoleni działacze
skontaktują się z Państwem, prześlą wszystkie potrzebne materiały i
odpowiedzą na Państwa pytania.

Zachęcam Państwa do rejestracji:

www.stopaborcji.pl/podpisy

Zbiórka trwa do 15 czerwca 2016 r.

 

Z tym działaniem nie można zwlekać.
Zwolennicy aborcji silnie naciskają na jej legalizację i prowadzą
własne kampanie społeczne, próbując manipulować świadomością Polaków.
Muszą spotkać się ze zdecydowaną reakcją z naszej strony.



Wiemy, że zbiórki podpisów to skuteczne kampanie. Aborcjoniści z obawą mówią o naszych inicjatywach: "nawet lewica dostrzega siłę tego wpływu i nie wiemy jak będzie dalej" (Kazimiera Szczuka, wrzesień 2014), "Sama inicjatywa już jest powodem do zaniepokojenia i frustracji." (Krystyna Kacpura, 19 lutego 2016).



Wierzę, że nie jest Państwu obojętny los malutkich dzieci, dlatego z góry dziękuję za każdą pomoc i wsparcie. Razem możemy powstrzymać aborcję!

Serdecznie Państwa pozdrawiam!

Prof. dr hab. n. med. Bogdan Chazan


avatar użytkownika intix

26. Obrona życia reglamentowana.

Śmiercionośne pigułki będą zabijać bezkarnie

Obrona życia reglamentowana. Śmiercionośne pigułki będą zabijać bezkarnie

Bezpardonowa krytyka obywatelskiego projektu „Stop Aborcji” płynąca ze strony Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia wzbudza zdumienie oraz uczucie zażenowania. Jednak, co zdecydowanie bardziej niebezpieczne, afirmowanie w apelu autorstwa PFROŻ automatycznej bezkarności dla kobiet dopuszczających się aborcji, może prowadzić do wzrostu liczby tzw. aborcji farmakologicznych.

Opublikowane na łamach tygodników katolickich rozmowy z Pawłem Wosickim zaskakują niechęcią wobec inicjatywy „Stop Aborcji”, zwłaszcza w kontekście mgławicowego charakteru „apelu do parlamentarzystów” skierowanego przez PFROŻ, a dotyczącego podjęcia kroków w kierunku zwiększenia ochrony życia w polskim ustawodawstwie.

Trudno zrozumieć dlaczego obrońcy życia z PFROŻ uznają, że w obecnej sytuacji lepiej iść drogą „apelowania”, niż pracy nad konkretnym projektem, którego wprowadzenie doprowadzi do ocalenia życia nienarodzonych dzieci. Przesadna wiara w różnego rodzaju apele i odezwy trąci nieco myszką, zwłaszcza w czasach, w których promowane są działania o wysokim stopniu profesjonalizacji. W świecie, w którym trudności z przebiciem się przez gąszcz opinii i szum informacyjny mają nie tylko zwykli obywatele, ale również wytrawni politycy, znów znaczenie zyskują twarde fakty, a apele – choć nie pozbawione dobrych intencji – mają marne szanse na zmianę prawnego status quo.

Wosicki pytany przez Irenę Świerdzewską z tygodnika „Idziemy” o wspomnianą słabość apelu PFROŻ odpowiada: Jest to alternatywna ścieżka, absolutnie nie gorsza niż projekt „obywatelski”. Stawiamy na inicjatywę poselską w tej sprawie. Czy Pan Prezes nie zauważył, iż od wyborów wygranych przez ugrupowanie deklarujące swoją postawę pro-life oraz wspierające w poprzedniej kadencji antyaborcyjne projekty, minęło już ponad pół roku? Ile „politycznych” inicjatyw w obronie życia pojawiło się dotychczas? „Stawianie” na inicjatywę poselską w tej sprawie przypomina czekanie na beckettowskiego Godota.

Jednak za afirmowaniem bezkarności kobiet - aborcjonistek - czego de facto oczekują prolajferzy z PFROŻ, kryje się śmiertelne niebezpieczeństwo przyzwolenia na wykonywanie tzw. aborcji farmakologicznych. Zwraca na nie uwagę dr Tymoteusz Zych z Instytutu Ordo Iuris, zdaniem którego „automatyczne wyłączenie odpowiedzialności karnej kobiety za umyślne zabicie dziecka poczętego w praktyce likwiduje ochronę przed aborcją farmakologiczną, do której przeprowadzenia wystarczy zażycie środków chemicznych. Do jej dokonania nie jest potrzebny lekarz ani inna osoba trzecia. Obecnie wymiar sprawiedliwości jest bezsilny wobec takich sytuacji. W praktyce organy ścigania są także pozbawione środków umożliwiających uzyskanie od kobiety informacji na temat dostawców i skuteczne do nich dotarcie”.   

Jak zauważa dr Zych „obowiązujące obecnie rozwiązanie wywodzące się z prawa sowieckiego, naraża także samą kobietę na presję konkubenta lub innych osób często namawiających ją do zażycia środków poronnych, które mogą dodatkowo argumentować, że nie poniesie ona kary”.

- Automatyczna bezkarność matek może prowadzić do wzrostu liczby aborcji, także wykonywanych farmakologicznie – potwierdza w rozmowie z PCh24.pl prof. Bogdan Chazan. Lekarz przypomniał, że  obecnie 30 proc. aborcji w Europie to aborcje farmakologiczne, przy których lekarz nie bierze udziału. Kobieta osobiście zabija dziecko przyjmując dwie tabletki. - Czy w takim wypadku powinna także pozostać bezkarna? - pyta znany ginekolog. Prof. Chazan zauważa także, iż „w przypadku utrzymania automatycznej bezkarności matki w przypadku procesu sądowego wszystkie osoby zamieszane w morderstwo prenatalne – być może za zgodą kobiety – będą przenosić na nią całą winę prawną. Czy taki proces może zakończyć się sprawiedliwym wyrokiem?”.

Utrzymywanie automatycznej bezkarności w przypadku dokonania aborcji może mieć zatem proste, a jednocześnie przerażające przełożenie na wzrost „popularności” aborcji farmakologicznej. Już dziś w internecie można odnaleźć koszmarne opisy specyfików, które należy przyjąć, aby „pozbyć się dziecka”. Czy chcemy powrotu z przeszłości upiornych „babek”, które radziłyby nie tylko jak odczynić tzw. urok, ale i sprzedawałby aborcyjne specyfiki? W dobie internetu taka działalność pozostałaby niemal całkowicie bezkarna!

Ceną za „humanitarne” podejście do zagadnienia „karalności” aborcjonistek oraz walkę z propozycjami zmian prawnych zmierzających do zerwania z obowiązującym zabójczym status quo będzie życie dzieci, którym nie dano się narodzić.

Łukasz Karpiel
http://www.pch24.pl/
* * *

avatar użytkownika intix

27. Profesor Bogdan Chazan:

nowelizacja ustawy aborcyjnej uchroni sumienia matek przed grzechem dzieciobójstwa

Profesor Bogdan Chazan: nowelizacja ustawy aborcyjnej uchroni sumienia matek przed grzechem dzieciobójstwa

Całkowita ochrona ludzkiego życia jest bardzo potrzebna. Nie łączy się z żadnym zagrożeniem dla zdrowia i życia matek. Przeciwnie, doprowadzi do pełnego uznania godności ich macierzyństwa, uchroni ich sumienia przed grzechem dzieciobójstwa. Uchroni sumienia lekarzy, a pielęgniarek i położnych. Nikt już nie będzie zmuszał do roli sędziego czy kata pod groźbą zwolnienia z pracy – powiedział profesor Bogdan Chazan, współinicjator nowelizacji ustawy aborcyjnej.

Były dyrektor warszawskiego Szpitala Świętej Rodziny w wywiadzie dla portalu stopaborcji.pl wyraził przekonanie, że obywatelski projekt uwrażliwi ogół Polaków – w tym nawet posłów i senatorów – na los ponad tysiąca dzieci co roku zabijanych przed urodzeniem. Profesor Chazan podkreślił, iż skoro zabicie dziecka przez matkę wiąże się z odpowiedzialnością moralną, w ślad za nią winna pójść także odpowiedzialność karna. Tym bardziej, iż ustawa przewiduje rozpatrywanie każdego przypadku i możliwość zmniejszenia kary bądź zupełne zaniechanie jej wymierzenia.

Pozostawienie na boku odpowiedzialności prawnej jest nielogiczne, niesprawiedliwe, niewychowawcze. Obecnie 70 procent aborcji wykonywanych w Europie to aborcje farmakologiczne, gdzie matka sama połyka dwie śmiercionośne tabletki – powiedział prof. Chazan. – Niestety, zwolennicy dopuszczalności aborcji, także na żądanie, wychodzą z założenia, że życie dziecka jest niczym wobec przyzwolenia na wolną miłość bez odpowiedzialności.

Lekarz wyraził uznanie dla wielu młodych wolontariuszy fundacji Pro - Prawo do życia, zbierających w miastach całej Polski podpisy poparcia pod projektem. – Podziwiam ich energię, determinację, poświęcenie dla obrony życia innych. Nie zawsze to jest łatwe, zwłaszcza w dzielnicach zdominowanych przez kręgi lewicowo-liberalne. Należy się im serdeczne podziękowanie! Także organizatorom kampanii. Serdeczne dzięki dla proboszczów parafii, którzy przychylnie traktują zbierających podpisy. W końcu przecież chodzi o wysoką stawkę. O przykazanie Boże „Nie będziesz zabijał!” – przypomniał.

RoM
stopaborcji.pl
Za: www.pch24.pl/

avatar użytkownika intix

28. Premier Beata Szydło o złożonym

w Sejmie projekcie "Stop Aborcji": nie ma w tej chwili takiego tematu

Data publikacji: 2016-07-06

Premier Beata Szydło o złożonym w Sejmie projekcie „Stop Aborcji”: nie ma w tej chwili takiego tematu
Nie ma w tej chwili takiego tematu - ani w rządzie, ani w Sejmie. Nie zajmujemy się tym - powiedziała premier Beata Szydło, pytana o obywatelski projekt wprowadzający pełną ochronę życia każdego dziecka. Komitet „Stop Aborcji” złożył w Sejmie projekt ustawy, pod którym zebrał ponad 450 tys. podpisów.

Obywatelski projekt wprowadza pełną prawną ochronę życia dzieci nienarodzonych, usuwając z systemu polskiego prawa sprzeczne z konstytucją tzw. wyjątki aborcyjne, prowadzące do dyskryminacyjnego uchylania ochrony życia dzieci w prenatalnym okresie ich rozwoju z uwagi na niepełnosprawność lub okoliczności poczęcia.

Premier Beata Szydło pytana jak będzie głosowała w sprawie projektu całkowitego zakazu aborcji oraz o stan przygotowań rządu do realizacji zobowiązań, które nałożyłoby na niego przepisy tej ustawy, powiedziała, że w tej chwili nie ma takiego tematu - ani w rządzie, ani w Sejmie. - Na razie się tym nie zajmujemy - podkreśliła premier.

Wbrew pojawiającym się w przestrzeni publicznej zarzutom, projekt gwarantuje pełną ochronę życia matki, przewidując możliwość prowadzenia ratujących jej życie działań leczniczych, włącznie z tymi, które mogą doprowadzić do śmierci dziecka poczętego.

Projekt nakłada na organy państwa i samorządu terytorialnego obowiązek zapewnienia pomocy, wsparcia materialnego i opieki dla rodzin wychowujących dzieci niepełnosprawne lub dzieci poczęte w okolicznościach uzasadniających podejrzenie popełnienia przestępstwa, pozbawione obecną ustawą ochrony życia w prenatalnym okresie ich rozwoju.

Źródło: rp.pl
luk
www.pch24.pl/

avatar użytkownika intix

29. Czas na najlepszą zmianę. Przekonujmy nieprzekonanych!

Data publikacji: 2016-07-08

 Czas na najlepszą zmianę. Przekonujmy nieprzekonanych!

Teraz jest czas by docierać do posłów, do senatorów i przekonywać ich, że wprowadzenie pełnej ochrony życia jest podstawą do odbudowania naszego życia społecznego. Apelujemy zatem do osób, które złożyły swoje podpisy pod projektem, do wszystkich ludzi dobrej woli, aby teraz swoją uwagę przekierowali właśnie na parlamentarzystów: dzwonili, pisali maile, spotykali się ze swoimi reprezentantami bezpośrednio – apeluje Paweł Kwaśniak, prezes Centrum Wspierania Inicjatyw dla Życia i Rodziny.

Jak skomentowałby Pan zakończoną właśnie akcję zbierania podpisów pod obywatelskim projektem ustawy mającej na celu wprowadzenie pełnej ochrony życia?

Przede wszystkim podkreślić trzeba, że pomimo podejmowanych z różnych stron prób zdezawuowania naszej inicjatywy, liczba zebranych podpisów jest naprawdę duża. Szczególny ukłon należy się tym wszystkim, którzy poświęcając swój czas, zdrowie, niejednokrotnie kosztem innych, również ważnych spraw, na ulicach wielu polskich miast zabiegali o wsparcie dla tego przedsięwzięcia. W związku z nim mogliśmy zaobserwować duże poruszenie społeczne. Jestem przekonany, że w polskim parlamencie istnieje większość parlamentarna, która może uchwalić dobre prawo tak, aby w Polsce w końcu, po wielu próbach, życie poczęte było chronione. Partia rządząca ma większość i sama może uchwalić tę ustawę, a tym bardziej przy pomocy niektórych posłów opozycyjnych.

Co dalej?

Teraz rozpoczyna się drugi etap. Chodzi o to by docierać do posłów, do senatorów i przekonywać ich, że wprowadzenie pełnej ochrony życia jest podstawą do odbudowania naszego życia społecznego. Apelujemy zatem do osób, które złożyły swoje podpisy pod projektem, do wszystkich ludzi dobrej woli, aby teraz swoją uwagę przekierowali właśnie na parlamentarzystów – dzwonili, pisali maile, spotykali się ze swoimi reprezentantami bezpośrednio. Nasz cel na teraz to zbudowanie takiej większości, która tę ustawę przyjmie. Warto zauważyć, że 2016 nie jest rokiem wyborczym i nasza obecna akcja nie pokrywa się z żadną kampanią wyborczą. Można uchwalić tę ustawę spokojnie, unikając nadmiernych emocji charakterystycznych dla okresu poprzedzającego głosowania powszechne. Na to właśnie liczymy. Oczywiście, można się spodziewać, że projekt ustawy po pierwszym czytaniu trafi do komisji i tam prawdopodobnie będzie procedowany. Będą zamawiane ekspertyzy prawne, analizy.

Oczekujemy od rządzących, że potraktują ten projekt bardzo poważnie, że sprawę ochrony życia ludzkiego uznają w końcu za priorytetową. Jest duża szansa na to, by tę dobrą zmianę, najlepszą zmianę w końcu w Polsce wprowadzić.

Jak przyjął Pan fakt, że niektóre środowiska znane dotychczas z działań na rzecz obrony życia, tak mocno zaangażowały się w kampanię przeciwko obywatelskiemu projektowi?

Żałuję tego podziału, który nastąpił w trakcie prac nad projektem. Wcześniej nasze przygotowania prowadzone były przecież w jedności i dobrej atmosferze. Liczyłem na to, że tym razem uda się wspólnie doprowadzić je do końca. Nie rozumiem zarzutów, które część środowisk pro-life podnosi przeciwko naszemu projektowi. Był on omawiany wielokrotnie, zarówno jeszcze na wspólnym forum, kiedy wszyscy spotykaliśmy się aby go wypracować, jak i później. Wszystkie niejasności wyjaśnialiśmy też w mediach.

Miałem nadzieję, że jeśli u części działaczy pro-life zrodziły się wątpliwości wobec naszej propozycji ustawodawczej, to że przynajmniej zachowają oni neutralność. Jednak niektóre osoby deprecjonowały ten projekt i występowały przeciwko niemu. Cóż, podpisy zebraliśmy i składamy je w Sejmie. Apeluję, żeby wobec tego projektu przywrócić na tym etapie solidarność wszystkich obrońców życia w Polsce. Przypomnę, że jest to jedyny istniejący projekt ustawy w tej sprawie. Powinien on łączyć, a nie dzielić.

Apeluję byśmy wszyscy wspólnym głosem występowali teraz wobec posłów oraz senatorów i zachęcali ich do uchwalenia projektu właśnie teraz, w roku wielkich rocznic. Mam nadzieję, że tak właśnie będzie. Liczę na to, iż na tym etapie, kiedy czeka nas wielka praca przekonywania nieprzekonanych, będziemy mówić w sprawie jednym głosem.

Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał RoM
www.pch24.pl/

avatar użytkownika intix

30. Jesienna batalia o życie: powstrzymajmy barbarzyństwo

Jesienna batalia o życie: powstrzymajmy barbarzyństwo

Batalia o prawo do życia dla każdego dziecka powoli wkracza w decydującą fazę. Twórcy obywatelskiego projektu nowelizacji ustawy aborcyjnej przygotowują się do jego prezentacji w Sejmie oraz do parlamentarnej debaty. Ogłoszone w lipcu zakończenie zbiórki podpisów nie oznacza jednak, że wszystko w tej sprawie spoczywa już teraz wyłącznie w rękach ekspertów, posłów i senatorów.

„Prawo do życia określa relacje między jednostkami a wspólnotą w taki sposób, iż wyklucza możliwość podejmowania arbitralnych decyzji o pozbawianiu życia innych ludzi; chroni ich także przed działaniami autodestrukcyjnymi. Współcześnie chodzi przede wszystkim o ochronę życia od poczęcia oraz odrzucenie eutanazji” – tak brzmi już drugi akapit wciąż aktualnego (bo widniejącego na internetowej witrynie partii) programu Prawa i Sprawiedliwości. Wkrótce nastąpi weryfikacja wiarygodności autorów tych słów. Pod obrady parlamentu trafi obywatelski projekt nowelizacji ustawy aborcyjnej, opracowany przez Instytut Ordo Iuris. Jeśli wejdzie on w życie bez poprawek, po raz pierwszy od początku lat 30. minionego stulecia życie ludzkie będzie w polskim państwie w pełni chronione prawem. PiS naprawi tym samym tragiczny błąd sanacyjnych rządów, do których przykładu i inspiracji w wielu kwestiach lubią odwoływać się liderzy rządzącej dziś partii.

Większość Polaków za pełną ochroną życia

W ciągu trzech wiosenno-letnich miesięcy środowiska zaangażowane w powstanie projektu i jego promocję zebrały 458 103 podpisy poparcia. Na początku lipca tekst nowelizacji wraz z listami podpisów trafił do Sejmu.

- Nasi eksperci uczestniczyli w wielu spotkaniach, brali udział w programach radiowych i telewizyjnych, udzielali wywiadów. Na gorąco prostowaliśmy powielane kłamstwa i informowaliśmy opinię publiczną o założeniach projektu. Po kilku miesiącach intensywnych działań okazało się, że inicjatywa ma szerokie poparcie społeczne i jak wskazują badania IBRIS, prawie 60 proc. Polaków czeka na wprowadzenie pełnej ochrony życia w naszym kraju – przypomina Joanna Banasiuk, wiceprezes Instytutu na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris.

Walka o prawo do życia dla każdego dziecka wkracza w decydującą fazę. Twórcy projektu przygotowują się do jego prezentacji w Sejmie oraz do parlamentarnej debaty. Z pewnością będą przekonywać posłów, że jest on tekstem integralnym, całościowo ujmującym wszystkie aspekty i uwarunkowania odnoszące się do kwestii obrony życia poczętego. Każde zliberalizowanie projektu czy też przyjęcie go w okrojonej wersji – na przykład wyjęcie spod odpowiedzialności karnej choćby jednej grupy spośród sprawców zabicia dziecka – pozbawi nową ustawę spójności i wyłączy spod prawnej ochrony część nienarodzonych.

„Zadzwoń do posła!”

Koniec zbiórki podpisów nie oznacza, że wszystko w tej sprawie spoczywa już teraz wyłącznie w rękach ekspertów i parlamentarzystów. Każdy spośród popierających projekt może wciąż wpłynąć na jego pomyślne przeprowadzenie przez Sejm i Senat. Współinicjator kampanii „Wybieraj Życie”, Fundacja Pro – Prawo do Życia, zachęca do zaangażowania się w akcję „Zadzwoń do posła”, której celem jest przekonanie sprawujących w naszym imieniu władzę w państwie, że przegłosowanie projektu będzie spełnieniem oczekiwań olbrzymiej grupy wyborców.

Jak powiedział nam Mariusz Dzierżawski, założyciel Pro – Prawo do Życia, fundacja zarejestrowała już kilka tysięcy osób, które zadeklarowały udział w przedsięwzięciu. Będą one dzwonić do biur poselskich we własnych okręgach wyborczych i namawiać parlamentarzystów do przyjęcia projektu „Stop aborcji” bez poprawek. Wielu spośród wolontariuszy brało już udział w poprzednich akcjach Pro – Prawo do Życia, inni dołączyli przy okazji najnowszej inicjatywy ustawodawczej. Przed biurami poselskimi odbywać się będą pikiety poparcia dla nowelizacji autorstwa Ordo Iuris. – Spodziewamy się, że nasza kampania dotrze do każdego posła i pokaże skalę poparcia społecznego dla ochrony życia od poczęcia. Znaczna większość posłów deklaruje się jako katolicy. Nauczanie Kościoła co do aborcji jest jasne – to zbrodnia, która nie może być legalna. Liczymy na sumienia posłów. Powinni mieć świadomość, że w dobrych głosowaniach mają wsparcie swoich wyborców i nie powinni obawiać się nacisków ze strony złych ludzi, którym zależy na tym, by dzieci były zabijane przed narodzeniem – przekonuje Mariusz Dzierżawski.

Winny gwałciciel, skazane dziecko

Słuchając wypowiedzi prominentnych przedstawicieli PiS, a także innych ugrupowań zasiadających w polskim Sejmie, można spodziewać się, co usłyszy wielu wolontariuszy dzwoniących do biur poselskich: nie można zmuszać kobiet do rodzenia dzieci poczętych w wyniku gwałtu, ani też podejrzewanych o poważną chorobę.

- Jeśli parlamentarzyści będą nam odpowiadali w ten sposób, poinformujemy o tym opinię publiczną. Okoliczności poczęcia nie są powodem do tego żeby zabijać ludzi. Gwałt jest czynem bardzo złym, ale nie stanowi powodu, by zabijać dziecko, które jest jego owocem. ‘Aborcje’, których dokonuje się na dzieciach z gwałtu są równie barbarzyńskie jak funkcjonujące w kulturze islamu tak zwane zabójstwa honorowe [czyli wyroki śmierci wykonywane między innymi na zgwałconych kobietach] – mówi przedstawiciel Pro – Prawo do Życia.

Nasz rozmówca zwraca tu uwagę na fakt, iż na około tysiąc przypadków legalnej „aborcji” wykonanych w Polsce w 2014 roku, żadna nie była efektem gwałtu. Dwa przypadki wynikające z przesłanki  tzw. czynu zabronionego odnosiły się do kazirodztwa.

Nie do przyjęcia jest także selekcjonowanie dzieci na podstawie niepomyślnych wyników badań prenatalnych. Byłoby to równoznaczne ze stwierdzeniem, że chorych ludzi powinno się zabijać. Pamiętajmy, że wspomniane badania często są błędne, o czy świadczy wiele świadectw składanych przez matki – przekonuje nasz rozmówca.

Zanim zadzwonisz, dowiedz się więcej

Obywatelski projekt spotkał się z kontestacją części polskich organizacji pro-life z powodu (w niektórych przypadkach: pod pretekstem) zapisów o dopuszczeniu karalności kobiet za zbrodnię zabicia własnego dziecka. Przeciwko nowelizacji prawa w kierunku pełnej ochrony życia prowadzona jest kampania propagandowa w niektórych środowiskach i mediach katolickich.

- Zgadzam się, że kobieta, która decyduje się na zabicie własnego dziecka jest w pewnym sensie ofiarą – przyznaje Mariusz Dzierżawski. – Można jednak analogicznie powiedzieć, iż jest nią także nastolatek decydujący się na zabicie staruszki po to, żeby ją okraść. Czy to jednak oznacza, że sprawca morderstwa i rozboju powinien być bezkarny? Jeśli myślimy o dobru tych ludzi, pamiętajmy, że kara nie jest narzędziem zemsty, lecz środkiem mającym powstrzymać ludzi od popełnienia zła. Dotyczy to także kobiet, które znalazły się w trudnej sytuacji, są pod presją otoczenia i ze strachu albo innych powodów skłaniają się do tego aby dokonać tak zwanej aborcji. Obecność w prawie zapisów mówiących o karze grożącej za taki straszny czyn będzie zniechęcać do jego popełnienia. Bezkarność aborcji przeciwnie – zachęca.

Instytut Ordo Iuris przygotował materiały pomocne wszystkim, którzy chcą włączyć się w kampanię informacyjną dotyczącą projektu. Broszura dostępna jest na internetowej stronie prawniczej organizacji.

- Ta zwięzła i profesjonalna publikacja zostanie przez nas doręczona wszystkim posłom i senatorom, a także wielu przedstawicielom administracji rządowej i samorządowej, dziennikarzom oraz liderom organizacji pozarządowych. Zachęcam do pobrania broszury i zapoznania się z faktami dotyczącymi projektu „Stop Aborcji”. Ta lektura daje gotową odpowiedź na nieprawdziwe zarzuty i pomówienia – podkreśla dr Joanna Banasiuk.

RoM
www.pch24.pl/

avatar użytkownika intix

31. Już w czwartek sejmowa batalia o życie!

Podpisz apel do przewodniczących klubów parlamentarnych

Już w czwartek sejmowa batalia o życie! Podpisz apel do przewodniczących klubów parlamentarnych
Obywatelska inicjatywa ustawodawcza mająca na celu pełną ochronę życia zostanie rozpatrzona przez Sejm RP w czwartek, 22 września. To ostatnia okazja, by zażądać od swoich reprezentantów w parlamencie poparcia rozwiązania zakazującego mordowania nienarodzonych dzieci. Podpisz apel skierowany do Marszałka Sejmu oraz przewodniczących klubów PiS, Kukiz’15 oraz PSL.

Portal Protestuj.pl umożliwia nam przesłanie do parlamentarzystów apelu. Bezpośrednio skierowany jest on do Marka Kuchcińskiego, Ryszarda Terleckiego, Pawła Kukiza i Władysława Kosiniaka-Kamysza. Wszyscy reprezentują środowiska polityczne, które mogą poprzeć antyaborcyjną inicjatywę. Potrzebny jest jednak silny społeczny nacisk, by posłowie wiedzieli, czego chce naród.

Naród chce zaś ochrony życia. Aż 450 tys. Polaków podpisało się pod inicjatywą Stop Aborcji. W sumie w ostatnich latach pro-liferzy zebrali miliony podpisów poparcia. Przypomnijmy o tym posłom, podpisując apel!

„Bezkarne zabijanie dzieci jest nie do zaakceptowania. Co roku w Polsce poprzez aborcje pozbawia się życia tysiące istnień. Proszę pamiętać, że każdy dzień zwłoki w rozpatrywaniu tej inicjatywy, to pozbawienie życia kolejnych dzieci, dlatego też apeluję do Państwa o natychmiastowe położenie kresu temu ohydnemu i zbrodniczemu procederowi” – czytamy na protestuj.pl.

„Dzięki tej ustawie już nigdy więcej nie będą miały miejsca skandaliczne sytuacje, jak ta w szpitalu im. Świętej Rodziny w Warszawie, gdzie lekarze skazali dziecko żywo urodzone w trakcie tzw. nieudanej aborcji na półgodzinną agonię” – przypominają autorzy apelu.

APEL MOŻNA PODPISAĆ TUTAJ




Za: www.pch24.pl/

avatar użytkownika intix

32. Posłowie! Pamiętajcie, co ślubowaliście

Posłowie! Pamiętajcie, co ślubowaliście

Dwudziestu sześciu – zaledwie tylu posłów w trakcie pierwszego posiedzenia Sejmu VIII kadencji nie skorzystało z możliwości dodania do tekstu swojego ślubowania formuły „Tak mi dopomóż, Bóg”. Wszyscy pozostali, a więc 434 osoby, publicznie poprosili Stwórcę o pomoc w piastowaniu urzędu. Uczynili tak również w komplecie posłowie PiS. Czy zatem możemy być spokojni, że wszyscy, którzy wezwali Imienia Pana, zagłosują za życiem?

„Uroczyście ślubuję rzetelnie i sumiennie wykonywać obowiązki wobec Narodu, strzec suwerenności i interesów Państwa, czynić wszystko dla pomyślności Ojczyzny i dobra obywateli, przestrzegać Konstytucji i innych praw Rzeczypospolitej Polskiej” – powtarzają parlamentarzyści podczas inauguracji swojej pracy.

Politycy publicznie deklarują, że zrobią wszystko dla dobra obywateli. Największym zaś przyrodzonym dobrem, jakie człowiek posiada, jest dane przez Pana Boga życie. W oczywisty więc i zgodny z logiką sposób każdy polityk, który złożył takie ślubowanie, ma obowiązek zwalczać prawa zezwalające na mordowanie Polaków. Ma obowiązek walczyć z tak zwaną aborcją.

Tak się, niestety, nie dzieje. Tekst ślubowania ma swoją historię i padał już niejednokrotnie z ust osób podpisujących się później pod dzieciobójczymi praktykami obiema rękami. Ta kadencja może być jednak inna, o ile tylko posłowie sejmowej większości postanowią zachować się inaczej niż czynili w ostatnich 27 latach postkomuniści i inni lewicowcy, a także liberałowie.

Katolik ma obowiązki katolickie

Skoro poseł w pierwszych swoich słowach po zaprzysiężeniu wzywa na pomoc Stwórcę, winno oznaczać to nie tylko zamiar budowania ziemskiej pomyślności narodu, ale i jasną deklarację chęci tworzenia praw prowadzących rodaków do zbawienia, a przynajmniej nie utrudniających życia „po Bożemu”. Dbałość o to, by ustanawiane prawa ziemskie były zawsze zgodne z Prawem Objawionym, jest elementarnym obowiązkiem aktywnego w polityce katolika.

Wezwanie Pana Boga na pomoc w wypełnianiu zaszczytnej państwowej funkcji to wszakże uroczyste zobowiązanie poczynione publicznie. Nikt nie musi dodawać owej formuły, każdy czyni to z własnej, nieprzymuszonej w żaden sposób woli. Czy jednak nie jest to często działanie na pokaz, byle tylko zyskać poklask katolickiego elektoratu?

Wypowiedzi i poglądy wielu polityków, którzy u progu nowej kadencji odwołali się do Pana Boga pozwalają mniemać, że na pewno nie zabraknie posłów i senatorów opowiadających się za życiem. Przykładem są niektórzy parlamentarzyści PiS czy grupa narodowców wybranych z list Kukiz ’15. Poseł Anna Maria Siarkowska, niegdyś działaczka Młodzieży Wszechpolskiej i Ligi Polskich Rodzin, w trakcie ślubowania powiedziała: „Ślubuję. Tak mi dopomóż, Panie Boże Wszechmogący w Trójcy Jedyny i wszyscy Święci”. Jej zachowania podczas głosowania możemy być pewni gdyż jednoznacznie to zadeklarowała.

Jednak dystansujące się od antyaborcyjnego projektu deklaracje wielu prominentnych posłów PiS budzą uzasadniony niepokój. Parlamentarzyści muszą mieć świadomość, że jeśli zagłosują przeciwko życiu, okażą się po prostu krzywoprzysięzcami, którzy „wzięli imię Pana Boga nadaremno”. Nie można prosić Stwórcy o pomoc w budowaniu silnej i dostatniej Polski, równocześnie jawnie sprzeciwiając się Jego woli i odrzucając Jego Prawa obowiązujące w życiu społecznym. „Nie zabijaj” – powiedział Pan do Mojżesza, dając mu na Górze Synaj swoje święte i nieomylne Prawa, kierując swoje słowa do wszystkich ludzi.

Niech wasza mowa będzie…

Bywa, że osoby unikające klarownego poparcia powszechnego prawa do życia zasłaniają się „pluralizmem” twierdząc, że chociaż osobiście sprzeciwiają się aborcji, to jednak nie mogą narzucać swojej woli innym. Czyżby zapominali, iż pierwsza publiczna wypowiedź złożona po ślubowaniu zobowiązuje, zaś odwołanie do Stwórcy jest samo w sobie „niepluralistyczne” i wyklucza demoliberalny „kompromis”, „umiar” i relatywizm? To jednoznaczna deklaracja, niepozostawiająca miejsca na niuansowanie. „Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi” (Mt 5,37) – czytamy przecież w Piśmie Świętym.

Z wypowiedzi niektórych polityków PiS wynika również obawa o utratę społecznego poparcia w razie wprowadzenia pełnego zakazu aborcji. Jednak nawet jeśli byłaby to prawda – a wygląda raczej na niewyszukaną wymówkę – dla ludzi publicznie odwołujących się do Pana Boga ryzyko komplikacji w sferze ziemskiej aktywności nie powinno być kluczowe przy podejmowaniu decyzji. Stwórca, a nie polityczna kalkulacja, musi być w ludzkiej hierarchii najważniejszy. Pierwsze Przykazanie brzmi: „Nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną”. Ponadto „do każdego więc, który się przyzna do Mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie. Lecz kto się Mnie zaprze przed ludźmi, tego zaprę się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie” (Mt 10,32-33) – powiedział Pan Jezus.

Posłowie chcący pozostawać w zgodzie z własnymi publicznymi deklaracjami oraz z Bożym Prawem nie mają innego wyjścia, jak jednoznacznie opowiedzieć się za życiem i poprzeć obywatelską inicjatywę ustawodawczą zakazującą dzieciobójczych praktyk na terenie Rzeczypospolitej. Dotyczy to zresztą całej grupy 434 posłów – od narodowców, poprzez wszystkich członków klubu PiS, aż po Ryszarda Petru, który swoje ślubowanie również uwieńczył słowami: „Tak mi dopomóż, Bóg!”.

Michał Wałach
Za: www.pch24.pl/




avatar użytkownika intix

33. Debata o aborcji: poruszające przemówienie Joanny Banasiuk!

Polska ma szansę stanąć na czele państw chroniących życie!

Data publikacji: 2016-09-22

Debata o aborcji: poruszające przemówienie Joanny Banasiuk! Polska ma szansę stanąć na czele państw chroniących życie!

Przedstawicielka Instytutu Ordo Iuris, dr Joanna Banasiuk, przedstawiła w Sejmie założenia obywatelskiego projektu ustawy całkowicie zakazującego aborcji. Przypomniała między innymi, że walkę o prawną ochronę dzieci przed urodzeniem, Naród przyrzekł swej Królowej w Ślubach Jasnogórskich.

Doktor Joanna Banasiuk, prawnik z Instytutu Ordo Iuris, przypomniałą między innymi dramatyczną sytuację małego Wiktorka, który urodził się w wyniku nieudanej aborcji, a którego personel szpitala Świętej Rodziny w Warszawie pozostawił z zimną krwią na śmierć. Przypomniała, że aborcję dla Polaków proponowała stalinowska sędzia Helena Wolińska. Dodała też, że obecny tak zwany „kompromis aborcyjny” jest w rzeczywistości „krwawym kompromisem”, bowiem wprowadzone dwadzieścia lat temu „wyjątki aborcyjne” są coraz szerzej interpretowane. Piętnaście lat temu, w wyniku aborcji życie traciło niewiele ponad 100 dzieci rocznie. Dzisiaj – bez zmiany prawa – aborcji jest nawet dziesięciokrotnie więcej.

Możemy wreszcie odrzucić dziedzictwo stalinowskiego ustawowego bezprawia. Dzisiaj możemy dać szansę na bezpieczne narodziny każdemu dziecku, również temu choremu lub poczętemu w traumatycznych okolicznościach. Wystarczy, że odważymy się na zmianę. Wystarczy, że wybierzemy życie – mówiła przedstawicielka ponad pół miliona osób, które proszą parlamentarzystów o zmianę prawa.

Co więcej, Banasiuk wykazała też, że aborcja (a nie jej zakaz!) uderza głównie w kobiety. – Aborcja pociąga za sobą dyskryminację i śmierć kobiet, w tym również śmierć matek. Wyraźnie wskazują na to dane Banku Światowego i Światowej Organizacji Zdrowia. W Polsce, odkąd w 1993 roku ograniczono dostępność aborcji, wskaźnik śmiertelności okołourodzeniowej matek spadł pięciokrotnie! Aborcja jest piekłem nie tylko dzieci, ale również kobiet. I dlatego należy położyć jej kres. W pełni świadoma tego jest większość Polaków – wskazała.

Dziś odzyskujemy Państwo Polskie. Wspólnie przywracamy Ojczyźnie godność, która tak długo była poniewierana. Czas najwyższy na działania także w obszarze ochrony życia. Wystarczy tylko odrzucić stalinowskie dziedzictwo Heleny Wolińskiej i budować Polskę na szacunku do człowieka, czego zawsze uczył nas Jan Paweł II – największy promotor ludzkiej godności i praw człowieka. Tak jak Polska ma szansę stanąć na czele państw wyznaczających nowe, wyższe standardy praw człowieka, tak Państwo mają dziś również szansę by wybrać życie – dla dobra kobiet i dzieci – apelowała Joanna Banasiuk.

Przeczytaj pełny zapis poruszającego przemówienia:

Szanowny Panie Marszałku,
Panie i Panowie Posłowie,
Szanowni Państwo,

Stoję tu w imieniu blisko pół miliona obywateli Rzeczypospolitej Polskiej, którzy poparli projekt inicjatywy „Stop Aborcji”. Kolejne 150 tysięcy wyborców zwróciło się do Państwa – polskich parlamentarzystów z apelem o pełną ochronę dzieci również w prenatalnym okresie ich rozwoju. W krótkim czasie, ponad 600 tys. waszych wyborców wyraziło wolę, byście stanęli odważnie w obronie najsłabszych Polaków: dzieci i kobiet, które tracą życie lub cierpią psychicznie z powodu aborcji. Aborcja, to rzeź niewinnych dzieci, piekło kobiet i moralna kompromitacja mężczyzn. Polskiemu narodowi najpierw zaordynowali ją hitlerowscy zbrodniarze, a na masową skalę narzucił komunistyczny reżim.

Panie Marszałku, Wysoka Izbo.

Kilka miesięcy temu w warszawskim szpitalu Świętej Rodziny cierpiąc w samotności umierał mały Wiktorek, urodzony żywo w trakcie aborcji. Pozostawiony bez pomocy medycznej, pozbawiony podstawowych praw. Nie próbowano nawet ukoić jego bólu, gdy przez pół godziny kwilił w agonii. Cała Polska okazała współczucie temu małemu dziecku z zespołem Downa, przemocą wydobytemu z organizmu matki po to, by konało w męczarniach.

Tymczasem Rzecznik Praw Pacjenta Krystyna Kozłowska stwierdziła, że nie doszło do naruszenia prawa! Powołała się przy tym na opinie krajowych konsultantów.

Jeśli prawo pozwala personelowi szpitalnemu obserwować męczarnie dziecka oczekując jego śmierci, zamiast nieść mu pomoc, to jest to prawo nieludzkie – prawdziwe ustawowe bezprawie! Takim właśnie ustawowym bezprawiem jest regulacja określana często mianem „kompromisu”. Ten kompromis zabija!

Wprowadzone dwadzieścia lat temu „wyjątki aborcyjne” są coraz szerzej interpretowane. Piętnaście lat temu, w wyniku aborcji życie traciło niewiele ponad 100 dzieci rocznie. Dzisiaj - bez zmiany prawa – aborcji jest nawet dziesięciokrotnie więcej. Wedle danych publikowanych w 2007 r. w British Journal of Obstetrics and Gynecology, jedno na dziesięcioro dzieci poddawanych aborcji po 23 tygodniu ciąży umiera jak Wiktorek cierpiąc w opuszczeniu. Pozostałym dzieciom nie dane jest nawet zapłakać. Ich życie dławione jest jeszcze w łonie matki. Te starsze, z zespołem Downa, mają już dwadzieścia i więcej tygodni. Śmierć zabiera je, gdy sztucznie wywołane skurcze porodowe miażdżą ich małe ciała.

Obecnie ponad 900 aborcji rocznie dokonywanych jest na dzieciach podejrzewanych m.in. o niepełnosprawność wywołaną zespołem Downa, Turnera, Edwardsa. Jednak zabijane są również dzieci zdrowe, które poczęły się w „okolicznościach uzasadniających podejrzenie popełnienia czynu zabronionego”. Nadzieją dla wszystkich tych dzieci jest projekt „Stop Aborcji”, który wprowadza pełną ochronę życia każdego dziecka, tak przed, jak i po urodzeniu.

Panie Marszałku, Wysoka Izbo.

Gdy w 1956 roku komuniści wdrażali w Polsce sowieckie rozwiązania aborcyjne, ich propagatorką była prokurator Helena Wolińska, uczestniczka sądowych mordów na bohaterach podziemia niepodległościowego, takich jak generał August Fieldorf „Nil”. Z satysfakcją pisała o „przekreśleniu ochrony prawnej życia płodu” której dokonano gwarantując ustawowo bezkarność aborcji. Niestety, również w wolnej Polsce poglądy prokurator Wolińskiej znajdują gorliwych krzewicieli.

Walka z komunistycznym zniewoleniem była jednocześnie walką o prawną ochronę dzieci przed urodzeniem, którą Naród przyrzekł swej Królowej w Ślubach Jasnogórskich . Pierwszy projekt ustawy o ochronie życia został złożony w 1989 roku W 1993 roku dokonano ważnego kroku na drodze do pełnej ochrony życia dzieci przed urodzeniem a dzisiaj wreszcie możemy zakończyć to dzieło, wypełniając to, co na Jasnej Górze przyrzekały nasze Matki i Ojcowie.

Możemy wreszcie odrzucić dziedzictwo stalinowskiego ustawowego bezprawia. Dzisiaj możemy dać szansę na bezpieczne narodziny każdemu dziecku, również temu choremu lub poczętemu w traumatycznych okolicznościach. Wystarczy, że odważymy się na zmianę. Wystarczy, że wybierzemy życie.

Panie Marszałku, Wysoka Izbo.

Obrona dzieci w najwcześniejszym etapie ich rozwoju, to również realizacja podstawowych praw dziecka. Praw wynikających tak z naszej Konstytucji, jak i z norm prawa międzynarodowego.

Konwencja o prawach dziecka z 1989 roku – w ślad za Deklaracją Praw Dziecka ONZ - jasno stwierdza, że „dziecko, ze względu na swoją niedojrzałość fizyczną oraz umysłową, wymaga szczególnej opieki i troski, w tym właściwej ochrony prawnej, zarówno przed, jak i po urodzeniu”. Polska Konstytucja gwarantuje każdemu prawną ochronę życia oraz nakazuje równe traktowanie wszystkich ludzi. W 1997 roku Trybunał Konstytucyjny stwierdził ponad wszelką wątpliwość, że "od momentu powstania życie ludzkie staje się wartością chronioną konstytucyjnie także w fazie prenatalnej.” Dlatego Inicjatywa „Stop Aborcji” usuwa niekonstytucyjne przesłanki pozwalające zabijać niewinne dzieci na wczesnym etapie ich rozwoju.

Spośród 196 istniejących współcześnie państw, 122 chronią życie nienarodzonych dzieci lepiej niż Polska [5]. Nawet w Europie, takie kraje jak Irlandia, Irlandia Północna oraz Malta gwarantują dzieciom poczętym wyższy standard ochrony niż Polska.

Mamy dziś szansę, by stanąć na czele tych państw, które wyznaczą nowe, wyższe standardy praw człowieka i skutecznie przeciwstawią się wykluczeniu najsłabszych.

Panie Marszałku, Wysoka Izbo.

Inicjatywa obywatelska „Stop Aborcji” ma chronić zarówno dzieci, jak i kobiety. W czasie, gdy powszechnie odstępuje się od wymierzania kary śmierci za nawet najcięższe przestępstwa, na świecie miliony niewinnych dzieci jest zabijanych w majestacie prawa. Organizacja Narodów Zjednoczonych wskazuje, że w światowej populacji już teraz brakuje 200 milionów dziewcząt, które padły ofiarą aborcyjnej selekcji ze względu na płeć lub dzieciobójstwa. Upowszechnienie aborcji oznacza nade wszystko śmierć dziewczynek i to nie tylko w Azji lub Afryce ale również w Europie i Stanach Zjednoczonych.

Aborcja pociąga za sobą dyskryminację i śmierć kobiet, w tym również śmierć matek. Wyraźnie wskazują na to dane Banku Światowego i Światowej Organizacji Zdrowia. W Polsce, odkąd w 1993 roku ograniczono dostępność aborcji, wskaźnik śmiertelności okołourodzeniowej matek spadł pięciokrotnie!; Dane Światowej Organizacji Zdrowia jasno pokazują, że w efekcie poziom śmiertelności okołourodzeniowej w Polsce jest dwukrotnie niższy niż w Niemczech, trzykrotnie niższy niż w Anglii i blisko pięciokrotnie (!) niższy niż w Stanach Zjednoczonych . W upowszechniającej aborcję Anglii współczynnik śmiertelności okołourodzeniowej matek był w ostatnim dziesięcioleciu dwukrotnie wyższy niż w chroniącej całkowicie życie Irlandii ; W tych stanach Meksyku, gdzie chroni się życie dzieci przed urodzeniem, poziom śmiertelności kobiet jest 23% niższy niż w pozostałych stanach.

Aborcja jest piekłem nie tylko dzieci, ale również kobiet. I dlatego należy położyć jej kres. W pełni świadoma tego jest większość Polaków. Wśród zapytanych o treść inicjatywy w majowym badaniu IBRIS, ponad 58% respondentów popiera zawarty w niej postulat całkowitego zakazu aborcji z zachowaniem możliwości ratowania, potencjalnie zagrożonego, życia matki. Wśród osób w wieku od 18-24 lat, rozwiązanie takie popiera niemal 80% Polaków.

Panie Marszałku, Wysoka Izbo.

Mając na względzie tak szerokie poparcie dla zrównania ochrony prawnej dzieci przed narodzeniem z ochroną przysługującą im po urodzeniu, przygotowaliśmy projekt ustawy, który znosi istniejącą dotychczas dyskryminację ze względu na stopień rozwoju, niepełnosprawność, okoliczności poczęcia czy porodu oraz gwarantuje opiekę matkom.

Po pierwsze, aby przywrócić pełną ochronę życia dzieci poczętych, projekt zakłada, że sytuacje, które dotychczas pozwalały w majestacie ustawy dokonać aborcyjnego zabójstwa dziecka, staną się podstawą do uzyskania przez rodziny pomocy materialnej i opieki ze strony państwa.

Po drugie, zapewniliśmy pełną możliwość ratowania życia matki. Projekt przewiduje, że dopuszczalne jest prowadzenie wszelkich działań medycznych ratujących życie matki, nawet jeżeli mogą doprowadzić one do śmierci dziecka (tak jak w przypadku ciąży pozamacicznej). Gdy rozwój wypadków nieuchronnie prowadzi do śmierci matki lub dziecka, to do matki należy dokonanie wyboru wśród dostępnych procedur medycznych.

Po trzecie, projekt potwierdza, że dziecku, które jeszcze przed urodzeniem jest adresatem opieki medycznej, przysługują prawa pacjenta, w tym realizowane w jego imieniu przez rodziców prawo do informacji. Dlatego projekt stanowi niepowtarzalną szansę dla rozwoju diagnostyki prenatalnej. Dotychczas ustawa dawała dostęp do badań prenatalnych głównie w celu stwierdzenia przesłanek aborcyjnego zabicia dziecka. Chcemy, by te badania odzyskały swój diagnostyczny i terapeutyczny charakter. By były powszechnie dostępne.

Po czwarte, projekt przywraca prawnokarną ochronę życia dziecka poczętego, w miejsce dotychczasowej ochrony bezosobowego „stanu ciąży”. Tym samym, każdy zamach na życie dziecka poczętego, podobnie jak każdy zamach na życie człowieka w późniejszym okresie rozwoju, winien pociągać za sobą karną reakcję państwa. W związku z tym, projekt, podobnie jak ustawodawstwo zdecydowanej większości krajów świata, wprowadza odpowiedzialność karną wszystkich sprawców aborcji. Odpowiedzialność w pełnym zakresie powinny ponosić te osoby, które pomagały lub nakłaniały do odebrania życia dziecku poczętemu, w tym ojciec dziecka skutecznie nakłaniający matkę do aborcji lub dostarczający jej środki poronne.

Matka dziecka została w projekcie zabezpieczona przed wszelką nieuzasadnioną odpowiedzialnością karną. Zwolniona jest z wszelkiej odpowiedzialności za nieumyślne zabicie swego dziecka. Projekt w niczym nie zmieni też sytuacji matki, która poroniła. Co więcej, nawet gdy matka umyślnie pozbawi swe poczęte dziecko życia, z uwagi na wieloaspektowość tych sytuacji, projekt dopuszcza zawsze możliwość odstąpienia przez sąd od wymierzenia kary. W ten sposób zapewnienie pełnej prawnej ochrony życia dziecka pogodzone zostaje z możliwością niekarania kobiety.

Panie Marszałku, Wysoka Izbo.

Dziś odzyskujemy państwo polskie. Wspólnie przywracamy Ojczyźnie godność, która tak długo była poniewierana. Czas najwyższy na działania także w obszarze ochrony życia.

Wystarczy tylko odrzucić stalinowskie dziedzictwo Heleny Wolińskiej i budować Polskę na szacunku do człowieka, czego zawsze uczył nas Jan Paweł II - największy promotor ludzkiej godności i praw człowieka.

Tak jak Polska ma szansę stanąć na czele państw wyznaczających nowe, wyższe standardy praw człowieka, tak Państwo mają dziś również szansę by wybrać życie – dla dobra kobiet i dzieci.

kra
www.pch24.pl/

avatar użytkownika intix

34. Projekt „Stop Aborcji” trafił do komisji. 267 posłów za życiem

Data publikacji: 2016-09-23
Projekt „Stop Aborcji” trafił do komisji. 267 posłów za życiem

267 posłów odrzuciło wniosek grupy posłów .Nowoczesnej Ryszarda Petru, którzy domagali się odrzucenia w pierwszym czytaniu obywatelskiej inicjatywy ustawodawczej „Stop Aborcji”. Tym samym większość sejmowa opowiedziała się za dalszymi pracami nad projektem chroniącym życie.

Wśród 267 posłów, którzy chcieli dalszych prac nad projektem „Stop Aborcji”, był cały klub PiS, 20 posłów klubu Kukiz'15 (z 29 głosujących), 8 (z 14) polityków PSL, 3 posłow niezrzeszonych (Jan Klawiter, Janusz Sanocki, Robert Winnicki) oraz dwóch posłów koła WiS (Małgorzata Zwiercan i Ireneusz Zyska).

Za odrzuceniem w pierwszym czytaniu obywatelskiej inicjatywy ustawodawczej zakazującej mordowania nienarodzonych dzieci głosowało 154 posłów: niemal cały klub PO, cały klub Nowoczesnej, 4 posłów PSL, 4 posłów koła Europejscy Demokraci oraz Kornel Morawiecki (WiS).

Poseł Jacek Protasiewicz (ED) nawoływał do odrzucenia projektu i zorganizowania referendum w sprawie prawa aborcyjnego.

Również o odrzucenie w pierwszym czytaniu inicjatywy (nieskutecznie) apelowała do posłów Joanna Scheuring-Wielgus z .Nowoczesnej. Przekonywała ona z mównicy sejmowej, że aborcja jest dla kobiet dramatem. Mimo tego zachęcała do... odrzucenia propozycji ustawy, eliminującej - jak sama powiedziała - aborcyjny dramat kobiet.

Po niej na mównicę wszedł poseł niezrzeszony Robert Winnicki (Ruch Narodowy), który opowiada się za zakazem aborcji i ochroną życia. - To jest wybór cywilizacyjny (...) Polska ma szansę pokazać inny standard w Europie - ocenił narodowiec.

W imieniu partii rządzącej głos zabrała poseł Anna Milczanowska. Przypomniała tezy pro-aborcyjnych posłów, przekonujących, że dziecko z zespołem Downa jest dramatem dla rodzin. Sama, jako matka dziecka cierpiącego na tę chorobę powiedziała: to nie jest cierpienie, to nie jest krzyż. To jest miłość! Otrzymała za swoje świadectwo owację na stojąco od grupy posłów z prawej strony sali.

W imieniu wnioskodawców obywatelskiej inicjatywy ustawodawczej głos zabrała dr Joanna Banasiuk z Instytutu Ordo Iuris. Wbrew kłamliwym zarzutom Scheuring-Wielgus stwierdziła, że komitet „Stop Aborcji” nie jest wrogiem kobiet. - Naprawdę leży nam na sercu dobro kobiet - powiedziała dr Banasiuk.

Prawniczka przypomniała, że wraz z zakazem aborcji wnioskodawcy proponują szereg innych ustaw. Przygotowali kompleksowy pakiet pomocowy dla rodzin mających chore dzieci oraz procedurę przyspieszającą adopcję dzieci poczętych w wyniku gwałtu. Zauważyła, że w ostatnich latach drastycznie wzrasta liczba mordowanych dzieci z podejrzeniem choroby.

MWł
www.pch24.pl/

avatar użytkownika intix

35. Lista chwały i hańby.

Zobacz kto z posłów był za życiem, a kto za aborcją [NAZWISKA]

Data publikacji: 2016-09-23

Lista chwały i hańby. Zobacz kto z posłów był za życiem, a kto za aborcją [NAZWISKA]

W piątkowe przedpołudnie polski Sejm wykonał pierwszy krok w kierunku wielkiej rzeczy – zakazania w Rzeczpospolitej Polskiej dzieciobójczych praktyk. Obywatelska inicjatywa ustawodawcza „Stop Aborcji” zyskała poparcie 267 posłów, głosujących przeciw jego odrzuceniu w pierwszym czytaniu. Wśród parlamentarzystów byli jednak i tacy, którzy nie podnieśli ręki w obronie życia. Zobacz jak głosowali nasi przedstawiciele.

Przeciw odrzuceniu w pierwszym czytaniu projektu „Stop Aborcji”, a więc ZA ŻYCIEM głosowali:

230 posłów PiS

ABRAMOWICZ ADAM
ADAMCZYK ANDRZEJ
ANDZEL WALDEMAR
ARCISZEWSKA-MIELEWCZYK DOROTA
ARDANOWSKI JAN KRZYSZTOF
ARENT IWONA
AST MAREK
BABALSKI ZBIGNIEW
BABIARZ PIOTR ŁUKASZ
BABINETZ PIOTR
BARTOSIK RYSZARD
BARTUŚ BARBARA
BĄK DARIUSZ
BIELECKI JERZY
BIERNAT ZBIGNIEW
BŁASZCZAK MARIUSZ
BOGUCKI JACEK
BOROWIAK JOANNA
BOROWIEC AGATA
BORYS-SZOPA BOŻENA
BRUDZIŃSKI JOACHIM
BUBULA BARBARA
BUCZAK WOJCIECH
BUDA WALDEMAR
BURZYŃSKA LIDIA
CHMIELOWIEC ZBIGNIEW
CICHOLSKA ANNA
CIEŚLAK MICHAŁ
CYMAŃSKI TADEUSZ
CZABAŃSKI KRZYSZTOF
CZARNECKI PRZEMYSŁAW
CZARNECKI WITOLD
CZARTORYSKI ARKADIUSZ
CZECH ANNA
CZERWIŃSKA ANITA
CZOCHARA KATARZYNA
DOBRZYŃSKI LESZEK
DOLATA ZBIGNIEW
DUDA ANTONI
DUDA ELŻBIETA
DUDA JAN
DUSZEK MARCIN
DWORCZYK MICHAŁ
DZIEDZICZAK JAN
DZIUBA TADEUSZ
DZIUK BARBARA
FALFUS JACEK
FILIPIAK EWA
GALEMBA LESZEK
GAWRON ANDRZEJ
GIŻYŃSKI SZYMON
GLENC TERESA
GLIŃSKI PIOTR
GŁĘBOCKI KONRAD
GŁUCHOWSKI KRZYSZTOF
GOLIŃSKA MAŁGORZATA
GOŁOJUCH KAZIMIERZ
GONCIARZ JAROSŁAW
GOSIEWSKA MAŁGORZATA
GOSIEWSKI JERZY
GOWIN JAROSŁAW
GWIAZDOWSKI KAZIMIERZ
HAŁAS TERESA
HORAŁA MARCIN
JACH MICHAŁ
JAKI PATRYK
JANCZYK WIESŁAW
JANIK GRZEGORZ
JĘDRYSEK MARIUSZ ORION
JURGIEL KRZYSZTOF
KACZOROWSKA ALICJA
KACZYŃSKI JAROSŁAW
KALETA PIOTR
KAMIŃSKI MARIUSZ
KEMPA BEATA
KILIAN JAN
KLOC IZABELA
KOŁAKOWSKI LECH
KOŁAKOWSKI ROBERT
KOPCIŃSKA JOANNA
KOSSAKOWSKI WOJCIECH
KOSZTOWNIAK ANDRZEJ
KOWALCZYK HENRYK
KOWNACKI BARTOSZ
KOZANECKA EWA
KRAJEWSKI JAROSŁAW
KRAJEWSKI WIESŁAW
KRASULSKI LEONARD
KRÓL PIOTR
KRUK ELŻBIETA
KRUPKA ANNA
KRYJ ANDRZEJ
KRYNICKA BERNADETA
KUBIAK DARIUSZ
KUBÓW KRZYSZTOF
KUCHCIŃSKI MAREK
KURZĘPA JACEK
KWIECIEŃ ANNA
KWITEK MAREK
LATOS TOMASZ
LATOSIŃSKI BOGDAN
LEŚNIAK JÓZEF
LICHOCKA JOANNA
LIPIEC KRZYSZTOF
LIPIŃSKI ADAM
LISIECKI PAWEŁ
ŁAPIŃSKI KRZYSZTOF
ŁAWNICZAK TOMASZ
MACHAŁEK MARZENA
MACIEJEWSKI KRZYSZTOF
MACIEREWICZ ANTONI
MALIK EWA
MAŁECKI JERZY
MAŁECKI MACIEJ
MASŁOWSKA GABRIELA
MATERNA JERZY
MATEUSIAK-PIELUCHA BEATA
MATUSIAK GRZEGORZ
MATUSIEWICZ ANDRZEJ
MATUSZEWSKI MAREK
MATUSZNY KAZIMIERZ
MAZUREK BEATA
MELAK ANDRZEJ
MIAZGA MIECZYSŁAW
MICHAŁEK IWONA
MICHAŁKIEWICZ KRZYSZTOF
MILCZANOWSKA ANNA
MILEWSKI DANIEL
MOSIŃSKI JAN
MOSKAL KAZIMIERZ
MRÓWCZYŃSKI ALEKSANDER
MULARCZYK ARKADIUSZ
MURDZEK WOJCIECH
NAIMSKI PIOTR
OLEJNICZAK WALDEMAR
OLSZÓWKA PIOTR
OŁDAKOWSKI ADAM
OPIOŁA MAREK
OSTROWSKI KRZYSZTOF
OSUCH JACEK
PALUCH ANNA
PAUL JERZY
PAWŁOWICZ KRYSTYNA
PIECHOWIAK GRZEGORZ
PIĘTA STANISŁAW
PIONTKOWSKI DARIUSZ
PIOTROWICZ STANISŁAW
POLACZEK JERZY
POLAK MAREK
POLAK PIOTR
PORZUCEK MARCIN
PUDA GRZEGORZ
PYZIK PIOTR
RACZAK GRZEGORZ
RAFALSKA ELŻBIETA
RUSECKA URSZULA
RZEPECKI ŁUKASZ
RZOŃCA BOGDAN
SASIN JACEK
SCHMIDT-RODZIEWICZ ANNA
SCHREIBER GRZEGORZ
SCHREIBER ŁUKASZ
SELLIN JAROSŁAW
SIARKA EDWARD
SKURKIEWICZ WOJCIECH
SMIRNOW ANDRZEJ
SMOLIŃSKI KAZIMIERZ
SOBECKA ANNA ELŻBIETA
SOBIERAJSKI CZESŁAW
SOBOŃ ARTUR
SOŚNIERZ ANDRZEJ
SPRAWKA LECH
STACHOWIAK-RÓŻECKA MIROSŁAWA
STARZYCKI DARIUSZ
STAWIARSKI BARTŁOMIEJ
STAWIARSKI JAROSŁAW
STRZAŁKOWSKI STEFAN
SUSKI MAREK
SZAŁABAWKA ARTUR
SZARAMA WOJCIECH
SZCZUREK-ŻELAZKO JÓZEFA
SZCZYPIŃSKA JOLANTA
SZEFERNAKER PAWEŁ
SZEWCZAK JAN
SZLACHETKA JAROSŁAW
SZLACHTA ANDRZEJ
SZULOWSKI KRZYSZTOF
SZWED STANISŁAW
SZYDEŁKO HALINA
SZYDŁO BEATA
SZYMAŃSKA EWA
SZYNKOWSKI VEL SĘK SZYMON
SZYSZKO JAN
ŚNIADEK JANUSZ
ŚWIAT JACEK
TARCZYŃSKI DOMINIK
TELUS ROBERT
TERLECKI RYSZARD
TOBISZOWSKI GRZEGORZ
TOMASZEWSKA EWA
TUŁAJEW SYLWESTER
URUSKI PIOTR
UŚCIŃSKI PIOTR
WARGOCKA TERESA
WARWAS ROBERT
WARZECHA JAN
WASSERMANN MAŁGORZATA
WĄSIK MACIEJ
WEBER RAFAŁ
WILK JERZY
WITEK ELŻBIETA
WOJCIECHOWSKI GRZEGORZ
WOJTKIEWICZ MICHAŁ
WOŹNIAK GRZEGORZ ADAM
WOŹNIAK TADEUSZ
WÓJCIK MICHAŁ
WRÓBLEWSKA KRYSTYNA
WRÓBLEWSKI BARTŁOMIEJ
WYPYCH MAŁGORZATA
ZAGÓRSKI MAREK
ZALEWSKA ANNA
ZAREMBA KRZYSZTOF
ZASADA ARTUR
ZAWIŚLAK SŁAWOMIR
ZBONIKOWSKI ŁUKASZ
ZIELIŃSKI JAROSŁAW
ZIOBRO ZBIGNIEW
ZUBA MARIA
ZUBOWSKI WOJCIECH
ŻALEK JACEK

4 posłów PO

BIERNACKI MAREK
CICHOŃ JANUSZ
FABISIAK JOANNA
KARPIŃSKI WŁODZIMIERZ

20 posłów Kukiz’15

ANDRUSZKIEWICZ ADAM
APEL PIOTR
BOROWSKA ELŻBIETA
BRYNKUS JÓZEF
CHROBAK BARBARA
CHRUSZCZ SYLWESTER
GRABOWSKI PAWEŁ
JASKÓŁA TOMASZ
JÓZWIAK BARTOSZ
KULESZA JAKUB
MACIEJEWSKI ANDRZEJ
MORDAK ROBERT
PORWICH JAROSŁAW
ROMECKI STEFAN
RZYMKOWSKI TOMASZ
SACHAJKO JAROSŁAW
SIARKOWSKA ANNA MARIA
ŚCIGAJ AGNIESZKA
WILK JACEK
WÓJCIKOWSKI RAFAŁ

8 posłów PSL

BASZKO MIECZYSŁAW KAZIMIERZ
BEJDA PAWEŁ
KŁOPOTEK EUGENIUSZ
KOSINIAK-KAMYSZ WŁADYSŁAW
ŁOPATA JAN
SOSNOWSKI ZBIGNIEW
TOKARSKA GENOWEFA
ZGORZELSKI PIOTR

2 posłów WiS

ZWIERCAN MAŁGORZATA
ZYSKA IRENEUSZ

3 posłów niezrzeszonych

KLAWITER JAN
SANOCKI JANUSZ
WINNICKI ROBERT

Za odrzuceniem w pierwszym czytaniu projektu „Stop Aborcji”, a więc PRZECIW OCHRONIE ŻYCIA głosowali:

113 posłów PO

AJCHLER ZBIGNIEW                              
ARŁUKOWICZ BARTOSZ                                  
ARNDT PAWEŁ                                         
AUGUSTYN URSZULA                           
AZIEWICZ TADEUSZ                              
BAŃKOWSKI PAWEŁ                             
BIAŁKOWSKA ANNA                             
BOROWCZAK JERZY                              
BREJZA KRZYSZTOF                              
BUDKA BORYS                                        
BUKIEWICZ BOŻENNA
CHMIEL MAŁGORZATA
CHYBICKA ALICJA
CIEŚLIŃSKI PIOTR
CIMOSZEWICZ TOMASZ
CZERNOW ZOFIA
CZERWIŃSKI ANDRZEJ             
DROZD EWA                      
DZIKOWSKI WALDY
FRYDRYCH JOANNA                              
GAJEWSKA-PŁOCHOCKA KINGA                  
GAPIŃSKA ELŻBIETA                            
GAWŁOWSKI STANISŁAW                   
GĄDEK LIDIA                                           
GELERT ELŻBIETA                                  
GIERADA ARTUR                                    
GŁOGOWSKI TOMASZ                           
GRABIEC JAN                                           
GRUPIŃSKI RAFAŁ                                 
HALICKI ANDRZEJ                                 
HANAJCZYK AGNIESZKA                                
HENCZYCA BOŻENA                             
HENRYKA ROZPONDEK HALINA                  
HIBNER JOLANTA                       
HOK MAREK                                             
JANYSKA MARIA MAŁGORZATA                  
KAMIŃSKA BOŻENA                              
KIDAWA-BŁOŃSKA MAŁGORZATA  
KIERWIŃSKI MARCIN                           
KLUZIK-ROSTKOWSKA JOANNA                   
KOCHAN MAGDALENA                        
KOŁACZ-LESZCZYŃSKA AGNIESZKA         
KOŁODZIEJ EWA                         
KONWIŃSKI ZBIGNIEW                        
KOPACZ EWA                                           
KOROL ADAM                                          
KORZENIOWSKI LESZEK                                 
KOSECKI ROMAN JACEK                                 
KOSTUŚ TOMASZ                         
KRÓL WOJCIECH                         
KRZĄKAŁA MAREK                               
KRZYWONOS-STRYCHARSKA            
KUCHARSKI TOMASZ                            
LASSOTA JÓZEF                                       
LENARTOWICZ GABRIELA                  
LENZ TOMASZ                                          
LESZCZYNA IZABELA                           
MAŁECKA-LIBERA BEATA                   
MARCHEWKA ARKADIUSZ                 
MĘŻYDŁO ANTONI                                 
MŁYŃCZAK ALDONA                            
MROCZEK CZESŁAW                             
MRZYGŁOCKA IZABELA KATARZYNA       
MUCHA JOANNA                         
MUNYAMA KILLION                              
MYRCHA ARKADIUSZ                           
NEUMANN SŁAWOMIR                         
NIEDZIELA DOROTA                              
NIEMCZYK MAŁGORZATA                  
NITRAS SŁAWOMIR                                
NOWAK TOMASZ PIOTR                        
NYKIEL WŁODZIMIERZ                        
OBRYCKI NORBERT                               
OKŁA-DREWNOWICZ MARZENA                   
OLSZEWSKI PAWEŁ                               
PAPKE PAWEŁ                                          
PAWŁOWICZ ZBIGNIEW                       
PĘPEK MAŁGORZATA                            
PIETRASZEWSKA DANUTA                  
PIOTROWSKA TERESA                           
PLOCKE KAZIMIERZ                              
POMASKA AGNIESZKA                         
PROTAS JACEK                                        
RADZISZEWSKA ELŻBIETA                 
RANIEWICZ GRZEGORZ                       
RUSZCZYK LESZEK                                
RUTKOWSKA DOROTA                          
RUTNICKI JAKUB                        
RZĄSA MAREK                                        
SCHETYNA GRZEGORZ                         
SIBIŃSKA KRYSTYNA                           
SIEMONIAK TOMASZ                             
SKOWROŃSKA KRYSTYNA                 
SONIK BOGUSŁAW                                 
SOWA MAREK                                          
SUSKI PAWEŁ                                           
SZCZERBA MICHAŁ                               
SZUMILAS KRYSTYNA                          
SZYDŁOWSKA BOŻENA                        
SZYMAŃSKI TOMASZ                            
ŚLEDZIŃSKA-KATARASIŃSKA IWONA       
ŚWIĘCICKI MARCIN                               
TOMCZYK CEZARY                                
TRZASKOWSKI RAFAŁ                          
TYSZKIEWICZ ROBERT                         
URBANIAK JAROSŁAW                         
WASILEWSKA ANNA                             
WIELICHOWSKA MONIKA                   
WILCZYŃSKI RYSZARD                        
WILK WOJCIECH                         
WITCZAK MARIUSZ                               
WÓJCIK MAREK                                      
ŻMIJAN STANISŁAW                              

3 posłów Kukiz’15

DŁUGI GRZEGORZ
KACZMARCZYK NORBERT
KUKIZ PAWEŁ

29 posłów .Nowoczesnej

AUGUSTYNOWSKA JOANNA   
CYRAŃSKI ADAM           
DOLNIAK BARBARA                  
FURGO GRZEGORZ                     
GASIUK-PIHOWICZ KAMILA   
GOLBIK MARTA                           
GRYGLAS ZBIGNIEW                 
HENNIG-KLOSKA PAULINA     
JAROS MICHAŁ                            
LIEDER EWA                                 
LUBCZYK RADOSŁAW              
LUBNAUER KATARZYNA                     
MEYSZTOWICZ JERZY               
MIESZKOWSKI KRZYSZTOF     
MISIŁO PIOTR                               
PAMPUCH MIROSŁAW               
PETRU RYSZARD                         
PUDŁOWSKI PAWEŁ                   
ROSA MONIKA                             
RUCIŃSKI MAREK                      
SCHEURING-WIELGUS JOANNA         
SCHMIDT JOANNA                      
STASIŃSKI MICHAŁ                    
STĘPIEŃ ELŻBIETA                     
SUCHOŃ MIROSŁAW                  
SZŁAPKA ADAM                          
TRUSKOLASKI KRZYSZTOF     
WRÓBLEWSKA KORNELIA      
ZEMBACZYŃSKI WITOLD                    

4 posłów PSL

JARUBAS KRYSTIAN
MOŻDŻANOWSKA ANDŻELIKA
PASŁAWSKA URSZULA
SAWICKI MAREK

4 posłów ED

HUSKOWSKI STANISŁAW
KAMIŃSKI MICHAŁ
NIESIOŁOWSKI STEFAN
PROTASIEWICZ JACEK

1 poseł WiS

MORAWIECKI KORNEL

Źródło: sejm.gov.pl

MWł
www.pch24.pl/
***

...za bliźniego swego...


avatar użytkownika intix

36. PiS chce zlikwidować tylko przesłankę eugeniczną?

Senatorowie szykują własny projekt

Data publikacji: 2016-10-01


PiS chce zlikwidować tylko przesłankę eugeniczną? Senatorowie szykują własny projekt

Senatorowie Prawa i Sprawiedliwości przygotowują własny projekt ustawy aborcyjnej. Zakłada on, według nieoficjalnych jeszcze informacji, możliwość legalnego zabicia dziecka nienarodzonego, którego poczęcie odbyło się w drodze czynu zabronionego a także w przypadku zagrożenia życia matki.

„Jesteśmy na etapie prac nad przedstawieniem propozycji rozwiązań mniej restrykcyjnych niż projekt obywatelski” – napisał reporterce Polsat News marszałek Senatu Stanisław Karczewski. Projekt nie będzie jeszcze gotowy na najbliższym posiedzeniu izby wyższej.

Nieoficjalne źródła prywatnej stacji mówią o decyzji, która zapadła ponoć na najwyższym szczeblu PiS. Partia ma przygotować własny projekt i przyjąć go w przypadku niepowodzenia inicjatywy obywatelskiej.

Być może to jeden ze sposobów wywarcia presji na posłów oraz senatorów Prawa i Sprawiedliwości, którzy wbrew wskazówkom kierownictwa partii odrzucili w pierwszym czytaniu skrajnie proaborcyjny projekt środowisk lewicowych. Jarosław Kaczyński zadeklarował, że w sprawie zabijania nienarodzonych parlamentarzyści PiS głosować będą zgodnie z własnymi sumieniami. Gdyby partia rządząca nie przygotowała własnego projektu, szansa na uchwalenie projektu „Stop aborcji” byłaby znacznie większa.

Być może PiS chce poddać pod głosowanie obywatelski projekt ustawy autorstwa Ordo Iuris bez poprawek, zgodnie z życzeniem ponad 450 tysięcy Polaków, którzy zdążyli w ciągu trzech miesięcy podpisać się pod inicjatywą. „Partia najprawdopodobniej uznała, że skoro obywatele chcieli aborcji w takim kształcie, czyli absolutnego jej zakazu i taki projekt wpłynął do Sejmu, to powinien być w całości przyjęty lub w całości odrzucony – spekuluje Polsat News.

RoM
Źródło: Polsat News
Za: www.pch24.pl/
* * *
oraz za > prawy.pl :

Pomazańcy Jarosława Kaczyńskiego powiedzieli, jak będą działać ws. aborcji .

PiS zgłosi własny, łagodniejszy projekt ustawy antyaborcyjnej

* * *

Aborcja to triumf szatana i finał rewolucji





avatar użytkownika intix

38. Kolejne poruszające przemówienie Joanny Banasiuk

- poznaj prawdę o projekcie Ordo Iuris

Data publikacji: 2016-10-06

Kolejne poruszające przemówienie Joanny Banasiuk - poznaj prawdę o projekcie Ordo Iuris

Czy odważą się państwo wziąć w obronę tych wszystkich najsłabszych i najbardziej bezbronnych, a nie dokonywać selekcji. Czy też wolicie, podążając za silnymi mediami i międzynarodowymi środowiskami, akceptować te tysięczne ciche morderstwa, które dokonują się w zaciszu gabinetów ginekologicznych - mówiła podczas drugiego czytania obywatelskiego projektu „Stop Aborcji” dr Joanna Banasiuk z Ordo Iuris. Niestety większość sejmowa opowiedziała się za jego odrzuceniem.

Prezentujemy pełną treść poruszającego wystąpienia dr Joanny Banasiuk:

Szanowny Panie Marszałku,
Szanowna Pani Premier,
Panie i Panowie Posłowie,


Przedstawiając dwa tygodnie temu projekt obywatelski o pełnej ochronie życia ludzkiego na prenatalnym etapie rozwoju i o działaniach okołopomocowych dla matek i rodzin apelowałam o merytoryczną, pozbawioną zbędnych emocji dyskusję nad projektem ustawy, który został poparty przez blisko pół miliona waszych wyborców; w większości zapewne przez twardy elektorat obecnej większości parlamentarnej. Zapewniałam państwa, że jesteśmy gotowi na dyskusję nad każdym punktem projektu w sytuacji, gdy dyskusja ta poważnie traktowałaby gwarancje konstytucyjne i zasady wynikające z porządku prawnego. Na taką dyskusję liczyliśmy w trakcie procesu legislacyjnego.

I dwa tygodnie temu przeważającą większością głosów skierowali państwo projekt do dalszych prac w komisji. Chciałabym zapytać, co się stało przez te 14 dni, że w pośpiechu, bez odpowiedniego zawiadomienia wnioskodawców, Komisja Sprawiedliwości postanowiła odrzucić propozycję ustawy, bez jakiejkolwiek debaty i bez prawa głosu dla wnioskodawców.

Bo chcę państwa zapewnić, że projekt od 23 września nie zmienił się. To cały czas jest ten sam druk nr 784, który przyjęli państwo entuzjastycznie, a który dawał szansę ochrony życia dla tych, którzy są najsłabsi, bezbronni i którzy nie mogą sami zabiegać o swoje prawa. Z pozycji silniejszego zdeptali państwo nadzieje na życie tych, którzy są dyskryminowani ze względu na niepełnosprawność, wiek, okoliczności poczęcia czy porodu. To, co państwo zrobili, to zwykła przemoc silniejszych wobec słabszych, zwłaszcza że ci słabsi są najsłabsi. I to nie ma nic wspólnego z poszanowaniem praw człowieka w XXI w.

Dwa tygodnie temu zgłaszali również państwo wątpliwości co do niektórych przepisów ustawy. Co się stało, że zaniechali państwo wnoszenia poprawek do projektu? To państwu przysługuje prawo do modyfikowania przedłożonych Sejmowi tekstów i to tylko państwo mają wpływ na ostateczny kształt ustawy. W momencie skierowania projektu do komisji dysponowali państwo wszelkimi narzędziami, które można byłoby wykorzystać do wprowadzenia zmian, modyfikacji tych przepisów, które państwa zdaniem nie powinny znaleźć się w przepisach gwarantujących równą ochronę prawną życia. Tymczasem z trudnych do zrozumienia względów zdecydowali się państwo zmienić swoje stanowisko sprzed 2 tygodni o 180 stopni i to w sprawie najwyższej wagi, w sprawie ludzkiego życia. To wyraz lekceważenia zarówno mechanizmów demokracji bezpośredniej, jak i społeczeństwa obywatelskiego oraz nas, kobiet pragnących pełnej ochrony życia.

Panie Marszałku,
Wysoka Izbo,


Wokół czytanego projektu narosło wiele mitów, które z ogromną dezynwolturą były powielane w debacie publicznej. Dlatego przypomnę, że:

Po pierwsze, nie jest prawdą, że wnioskodawcy nie dostrzegają kobiet i rodzin znajdujących się w trudnych sytuacjach. Przeciwnie. Nikt lepiej sobie nie zdaje sprawy z trudnej sytuacji kobiet. Chcemy otoczyć je należną, godną opieką i pomocą ze strony państwa. Projekty okołopomocowe zostały przedstawione ministerstwu zdrowia oraz ministerstwu rodziny, pracy i polityki społecznej już w czerwcu tego roku. Dziś mamy 6 października. Z nieznanych nam względów pozostają zamrożone. Aby przywrócić pełną ochronę życia dzieci poczętych, projekt zakłada, że sytuacje, które dotychczas pozwalały w majestacie ustawy dokonać aborcyjnego zabójstwa dziecka, staną się podstawą do uzyskania przez rodziny pomocy materialnej i opieki ze strony państwa. Pakiet pomocowy zapewnia włączenie hospicjów perinatalnych do systemu publicznie finansowanego systemu opieki zdrowotnej i rozwinięcie domowej pediatrycznej opieki długoterminowej. Pakiet obejmuje także wsparcie psychologiczne dla kobiet, określa uproszczone procedury adopcyjne, promuje rozwój specjalnych, interwencyjnych ośrodków adopcyjnych. Znosi rejonizację domów samotnej matki i proponuje wprowadzenie zdrowotnego świadczenia ciążowego, przyznawanego kobietom pozbawionym ubezpieczenia społecznego, jeżeli w związku z ciążą nie mogą podjąć pracy w czasie jej trwania.

Po drugie, projekt potwierdza, że dziecku, które jeszcze przed urodzeniem jest adresatem opieki medycznej, przysługują prawa pacjenta, w tym realizowane w jego imieniu przez rodziców prawo do informacji, obejmujące np. dostęp do badań prenatalnych. Badania prenatalne wzbudzają obecnie kontrowersje z jednego powodu – stanowią podstawę do przeprowadzenia bezkarnej aborcji. Jeżeli uchylimy przesłanki zezwalające na aborcję, badaniom przywróci się charakter diagnostyczny i doniosłość terapeutyczną. A projekt dodatkowo wzmacnia prawo dziecka realizowane przez rodziców do dostępu do badań prenatalnych przez fakt, że potwierdzony zostaje status dziecka w prenatalnym etapie rozwoju jako pacjenta.

Projekt zabezpiecza lekarzy wykonujących badania prenatalne. Wiele badań diagnostycznych (szczególnie inwazyjnych) obarczonych jest naturalnym ryzykiem dla pacjenta. Prawo określa to, jako dopuszczalne ryzyko medyczne. Personel medyczny wykonujący takie badania diagnostyczne nie ponosi odpowiedzialności za ewentualne powikłania (włącznie ze śmiercią pacjenta) pod zwykłymi warunkami. A zatem diagnostyka prenatalna w projekcie prowadzona jest na tych samych zasadach, co dzisiaj wszystkie inne badania diagnostyczne.

Po trzecie, projekt nie tworzy przeszkód dla ratowania życia matki. Przeciwnie, nakazuje ratowanie życia matki kosztem jej nienarodzonego dziecka. Matka jest gwarantem życia dziecka. Nie możemy doprowadzić do sytuacji, w której lekarz będzie powstrzymywał się od ratowania życia matki. Dlatego ten projekt przewiduje nie tylko możliwość, ale nawet konieczność ratowania życia matki, gdy jest ono potencjalnie zagrożone (tak jak w przypadku ciąży pozamacicznej). W takiej sytuacji lekarz musi się liczyć z tym, że jego działania podjęte w celu ratowania kobiety mogą skutkować, w sposób niezamierzony, śmiercią dziecka. Taka okoliczność jest przewidziana w projekcie, i za takie działania lekarz nie ponosi odpowiedzialności karnej.

Po czwarte, nie powodują odpowiedzialności karnej działania, które zostały podjęte dla ratowania zdrowia kobiety. Nawet jeżeli mogą one według aktualnej wiedzy medycznej i przy zachowaniu lekarza zgodnym ze sztuką lekarską doprowadzić do rozstroju zdrowia dziecka poczętego lub uszkodzenia jego ciała, to zgodnie z projektem są w zupełności dopuszczalne. Zasady na jakich lekarz mógłby ponosić odpowiedzialność nie różnią się od zasad rządzących odpowiedzialnością przy innych zabiegach medycznych.

Po piąte, obawy o wszczynanie postępowań karnych w przypadku poronienia są niezasadne. Poronienie nie jest zdarzeniem, które samo w sobie mogłoby rodzić „uzasadnione podejrzenie popełnienia czynu zabronionego” (art. 303 kodeksu postępowania karnego). Jakiekolwiek obawy o nieuzasadnione kierowanie postępowań karnych wobec kobiet są bezpodstawne. Jakiekolwiek czynności policji lub prokuratury mogą być wywołane jedynie dodatkowymi i wiarygodnymi okolicznościami świadczącymi o nienaturalnej śmierci dziecka, podobnie jak w przypadku śmierci noworodka lub osoby starszej, zniedołężniałej i zdanej na opiekę swych dorosłych dzieci.

Po szóste, nie jest prawdą, że projekt jest o karaniu kobiet. Projekt przywraca prawnokarną ochronę życia dziecka na prenatalnym etapie rozwoju, w miejsce dotychczasowej ochrony bezosobowego „stanu ciąży”. Tym samym, każdy zamach na życie dziecka poczętego, podobnie jak każdy zamach na życie człowieka w późniejszym okresie rozwoju, winien pociągać za sobą karną reakcję państwa. Dowodem na konieczność wprowadzenia tych rozwiązań prawnych jest tzw. „sprawa włocławska” – matka-surogatka w dziewiątym miesiącu ciąży, dowiaduje się, że jej kontrahent wycofał się z umowy i nie chce zapłacić za dziecko, które wcześniej „zakontraktował”. Dziecko jest zdrowe, w pełni zdolne do życia poza organizmem matki, wkrótce się urodzi, ale kobieta po odebraniu informacji doprowadza do śmierci dziecka. Polskie prawo uniemożliwia obecnie, ze względem zimnej dzieciobójczyni jakichkolwiek kroków karnych. Dziecko jest całkowicie zdane na wybór matki – to kwintesencja postawy pro-choice.

Jeżeli jednak te argumenty nie przemawiają do państwa, mieli państwo możliwość wykreślenia stosownych przepisów z projektu. Dlaczego nie chcieli państwo pracować na tekście druku 784?

Po siódme, matka dziecka została w projekcie zabezpieczona przed wszelką nieuzasadnioną odpowiedzialnością karną. Zwolniona jest z wszelkiej odpowiedzialności za nieumyślne zabicie swego dziecka. Co więcej, nawet gdy matka umyślnie pozbawi swe poczęte dziecko życia, z uwagi na wieloaspektowość tych sytuacji, projekt dopuszcza zawsze możliwość odstąpienia przez sąd od wymierzenia kary. Karze powinien podlegać bowiem przede wszystkim ten, kto zmusza kobietę do aborcji lub dostarcza jej środki lub usługi aborcyjne. W ten sposób zapewnienie pełnej prawnej ochrony życia dziecka pogodzone zostaje z możliwością niekarania kobiety.

Panie Marszałku,
Wysoka Izbo,


Prawdopodobnie wielu tu zasiadających tu posłów spotka się pierwszy raz w życiu z uznaniem ze strony reakcji z ulicy Czerskiej. To istotne memento dla parlamentarnej większości.

Jednak jeszcze raz, w imieniu pół miliona obywateli Rzeczypospolitej Polskiej, waszych wyborców, apeluję o wzięcie w obronę tych najsłabszych dzieci, których często nie chce wziąć w obronę nawet własna matka.

I pytanie – czy odważą się państwo wziąć w obronę tych wszystkich najsłabszych i najbardziej bezbronnych, a nie dokonywać selekcji. Czy też wolicie, podążając za silnymi mediami i międzynarodowymi środowiskami, akceptować te tysięczne ciche morderstwa, które dokonują się w zaciszu gabinetów ginekologicznych.

Panie Marszałku,
Wysoka Izbo,


Dwa tygodnie temu, stojąc tu, mówiłam, że aborcja to rzeź niewinnych dzieci, piekło kobiet i moralna kompromitacja mężczyzn.

Gdy niecałe dwa tygodnie temu udzieliliście Państwo jednoznacznego, mocnego poparcia dla ochrony życia dzieci na prenatalnym etapie rozwoju, spełniały się nadzieje Polaków na to, że prawo zostanie oparte na wartościach. Na wartości ludzkiego życia, szacunku dla dzieci, kobiet i rodzin. Cieszyliśmy się, że postawiliście Państwo przerwać lata kompromitacji polskiego Sejmu, w poprzedniej kadencji niezdolnego do podjęcia prac nad ochroną przyrodzonych i niezbywalnych praw.

Wciąż mamy nadzieję, że jest to możliwe. Wciąż chcemy wierzyć, że rok temu nastąpiła zmiana, która odmieni oblicze polskiej polityki. Bo „naród, który zabija własne dzieci, staje się narodem bez przyszłości”.

luk
www.pch24.pl/

avatar użytkownika intix

40. Kto będzie winny tej krwi?

Data publikacji: 2016-10-05
 

Kto będzie winny tej krwi?

Piąty października 2016 roku przejdzie do historii polskiego parlamentaryzmu. Oto posłowie PiS, powołujący się niezmiennie na nauczanie Kościoła i twierdzący, że to za ich rządów „dumna Polska wstaje z kolan” sprzeciwili się naukom Jana Pawła II i wyraźnie przestraszyli się manifestacji wulgarnych aborcjonistek i europejskiej lewicy. Oszukali swoich wyborców i zdradzili skazywane na śmierć dzieci.

Każdemu, kto obserwował dzisiejsze wydarzenia w Sejmie towarzyszyć musi uczucie ogromnego niesmaku. Cała Polska widziała bowiem, jak poseł PiS – pełniący tego dnia obowiązki przewodniczącego komisji sprawiedliwości – Andrzej Matusiewicz, w trybie niezgodnym z przepisami wykonywał polecenia przełożonych, którzy nakazali mu szybkie odrzucenie projektu. Regulamin Sejmu wskazuje wyraźnie, że zwołanie komisji musi nastąpić na trzy dni przed posiedzeniem – uczestników dzisiejszego posiedzenia jednak wezwano SMS-em na kilka godzin przed jego rozpoczęciem. Był więc to wyraźny wybieg, niezgody z sejmowym regulaminem, zorganizowany tylko po to, by odciąć się od projektu ustawy pod którym podpisało się ponad pół miliona obywateli – w miażdżącej większości wyborców PiS.

Po co PiS-owi ten mini-zamach stanu? Po to, by w Polsce nadal obowiązywał krwawy kompromis aborcyjny, zgodnie z którym wolno zabijać nienarodzone dzieci. Dziś na niby-posiedzeniu komisji sprawiedliwości fani polityki doświadczali prawdziwej uczty – na ich oczach bowiem cyniczni kabotyni z partii rządzącej próbowali na siłę odrzucić projekt, a opozycja na siłę… chciała pozostawić go w Sejmie, wyłącznie po to, by przez media wciąż przetaczał się antypisowski walec. Ludzie, którym bardziej niż polityczne gierki odpowiada katolicka moralność otrzymali dziś cios w plecy. Od ludzi, którym – nierzadko bezgranicznie – zaufali.

Z jakiego powodu rządząca „prawica” zadała cios milionom polskich katolików? Mamy uwierzyć, że przestraszyła się „Gazety Wyborczej”? Przecież pismo to szkaluje PiSowców z każdego powodu, a żaden jego czytelnik nigdy na tą partię nie zagłosuje, zakaz aborcji niczego by tu nie zmienił. Czyżby więc PiS przestraszył się wściekłych aborcjonistek ubranych na czarno? A może debaty w Parlamencie Europejskim? Takie są teraz priorytety Prawa i Sprawiedliwości? To feministki i europejscy neo-komuniści są autorytetami partii rządzącej? Czym więc różni się ona od Platformy Obywatelskiej czy .Nowoczesnej?

Wygląda na to, że prezes PiS wolał kultywować ulubionego świętego niejednego polskiego naczelnego katolika wśród polityków. Jaki to święty? Święty spokój. Jest ważniejszy niż spokój własnego sumienia polityków pozwalających na mordowanie niewinnych dzieci w majestacie prawa. Jednak posłowie PiS zapowiadali podczas pierwszego czytania w Sejmie, że poprą projekt. Występowali na mównicy, oklaskiwali projektodawców, głosowali za tym projektem. Oczekujemy więc, że nie zmienią zdania w przeciągu zaledwie kilkunastu dni, i mimo wszystko – skierują projekt do dalszych prac.

Żenującym wręcz kłamstwem są wypowiedzi prominentnych PiS-owców mówiących o tym, że odrzucili projekt antyaborcyjnej ustawy ponieważ są przeciwni karaniu kobiet. Aby nie karać kobiet, ale prawnie zakazać aborcji wystarczyło na jednym posiedzeniu komisji odrzucić jeden punkt tego projektu, a nie całą ustawę! To obrzydliwa hipokryzja posłów, którzy nagle odkryli, że rzekomo nie chcą karania kobiet, które zleciły zabójstwo swojego dziecka.

Posłowie PiS zapowiadają również, że będą pracować nad własnym projektem zakazującym aborcji, ale tylko tej eugenicznej. Znając ich możliwości zamierzają pracować nad nim co najmniej osiem lat, wszak wydaje im się, że są dla Polaków tak ważni, iż będą rządzić w nieskończoność. Tymczasem każdego kolejnego dnia w polskich szpitalach będzie się rozszarpywać na strzępy niewinne ludzkie istnienia, statystycznie trzy dziennie. Posłowie-katolicy! Będziecie winni tej krwi!

Za butę i spektakularną zdradę przyjdzie politykom rządzącej partii zapłacić. Pan Bóg bowiem wynagradza za dobre i karze za złe nie tylko poszczególnych ludzi, ale i całe narody. A obóz rządzący na każdym kroku coraz bardziej przypomina uwielbianą przez siebie sanację. Oni też za nic mieli moralność, i uważali się za pomazańców narodu, którym wolno sprzeciwiać się Bożym prawom. Koniec sanacji okazał się dramatyczny. Co najgorsze, dramatyczny nie tylko dla klasy rządzącej, ale i dla całego kraju.

Krystian Kratiuk

www.pch24.pl/

avatar użytkownika intix

42. Przegrana bitwa, ale nie wojna.

Czy obrońcy życia przezwyciężą podziały?


Przegrana bitwa, ale nie wojna. Czy obrońcy życia przezwyciężą podziały?

Niektóre środowiska katolickie, sprzeciwiające się niedawno obywatelskiemu projektowi ustawy „Stop aborcji”, już widzą, że PiS wystawił je do wiatru, ale wciąż wstydzą się do tego otwarcie przyznać. Inne z całym przekonaniem twierdzą, iż na obecnym etapie wystarczy zaproponowana przez rząd pomoc socjalna i medyczna dla matek spodziewających się narodzin niepełnosprawnych dzieci. Wspólnie o jesienną klęskę sprawy obrony życia w Polsce oskarżają Komitet „Stop aborcji”.

Tuż po czarnej środzie i czarnym czwartku 5-6 października, czyli po skandalicznym w formie i treści zmieleniu projektu Ordo Iuris przez posłów PiS, na antenie katolickiej telewizji padły bardzo znamienne słowa.

- Absolutnie, muszę to z pełną mocą podkreślić: to głosowanie, w którym ten projekt przepadł, nie jest żadną katastrofą. W Sejmie, w komisji petycji leży gotowy nasz projekt. Nasz, czyli Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia, złożony pod koniec września. On też ma zapewnić pełną ochronę życia wszystkim poczętym dzieciom bez żadnego wyjątku, ale oczywiście nie wprowadza karalności kobiet (…) – powiedział wówczas Antoni Zięba, wiceprezes PFROŻ.

Chcąc nie chcąc, autor tej odważnej deklaracji obnażył powody, dla których ostatnia sejmowa batalia o życie skończyła się właśnie w taki sposób. Zasugerował mimowolnie, że za stojącym u podstaw sejmowej porażki obrońców życia podziałem w środowiskach pro-life i katolickich, stała właśnie owa „naszość” bądź „nienaszość”. O cóż bowiem innego chodziło? Czy jedyny sporny punkt dotyczący karalności kobiet naprawdę był wystarczającym powodem dla którego Federacja nie tylko nie poparła projektu, ale i aktywnie lobbowała przeciwko niemu w organizacjach katolickich, mediach i pośród duchowieństwa?

Te pytania być może pozostaną bez odpowiedzi. Dzisiaj wiemy za to już całkiem sporo o losach wspomnianego powyżej apelu („projektu”) skierowanego do parlamentu przez Federację. Członkowie prezydium sejmowej komisji petycji, zarówno reprezentujący PiS, jak i PO, nie pozostawiają zbyt wielkiej nadziei tym, którzy aż do teraz łudzili się co do intencji Jarosława Kaczyńskiego. Dzięki zastosowanemu przez prezesa PiS przeciwko opinii katolickiej klasycznemu manewrowi „dziel i rządź”, osiągnął on więcej niż być może oczekiwał. Zapewne nie przewidywał nawet, że pójdzie mu tak łatwo. Liczył się prawdopodobnie przynajmniej z koniecznością wyłączenia z polskiego prawa tzw. wyjątku eugenicznego. W obliczu głębokiego podziału w środowiskach pro-life mógł wycofać się jednak nawet z tego postulatu utrwalając stan obecny, w imię którego co roku w okolicznościach rodem z horroru traci legalnie życie ponad tysiąc nienarodzonych dzieci.

W dalszej części wspomnianego powyżej wywiadu (3:50 min.) rozmówca Telewizji Trwam ni mniej, ni więcej, tylko przyznał (nie po raz pierwszy, zresztą), że stanowisko, do którego PFROŻ skutecznie przekonała księży biskupów, powstało pod wpływem „ważnych polityków PiS”. Otóż, według słów wiceprezesa Federacji, oznajmili oni panu Ziębie i jego środowisku, że projekt Ordo Iuris nie ma żadnych szans na uchwalenie, a jego forsowanie przyniesie szkodę Kościołowi, obrońcom życia i samej partii rządzącej. To wystarczyło kilkudziesięciu uznanym organizacjom pro-life do zorganizowania na szeroką skalę skutecznej kampanii przeciwko projektowi (sic!).

Biskupi apelują o solidarną współpracę
Miejmy nadzieję, że Polska Federacja Ruchów Obrony Życia szybko ochłonie z zaskoczenia po najnowszym, oczywistym dla uważnego obserwatora sytuacji manewrze PiS i raz jeszcze przemyśli swoje stanowisko zaprezentowane na łamach miesięcznika „Źródło” (nr 45, listopad 2016). Czytamy tam: „Niektórzy wciąż postulują aby poprzez dialog Federacji z Fundacją Pro-Prawo do Życia zlikwidować bolesny podział wśród obrońców życia. Rzeczywisty podział przebiega jednak między stanowiskiem Konferencji Episkopatu Polski a stanowiskiem Fundacji p. Mariusza Dzierżawskiego. Federacja nie odstąpi od swego stanowiska w pełni zgodnego z postanowieniem Konferencji Episkopatu Polski” – napisał wiceprezes PFROŻ w post scriptum do odpowiedzi na artykuł zamieszczony w piśmie „Polonia Christiana”.

Otóż skoro Federacja powołuje się na każdym kroku na stanowisko KEP, może warto by jej liderzy uważnie przeczytali je w całości. Księża biskupi, oprócz podkreślenia swej dezaprobaty wobec zamysłu objęcia karną odpowiedzialnością wszystkich współsprawców zabicia dziecka nienarodzonego, napisali tam także m.in.: „W związku z dyskusją o ochronie życia ludzkiego Konferencja Episkopatu Polski podkreśla, że życie każdego człowieka jest wartością podstawową i nienaruszalną. Jego obrona stanowi obowiązek wszystkich, niezależnie od światopoglądu. Biskupi zwracają się do ludzi dobrej woli, do matek i ojców, lekarzy i położnych oraz do stanowiących prawo, aby zgodnie z sumieniem stawali na straży ludzkiego życia. Dziękując świeckim angażującym się w ruchy, stowarzyszenia i federacje pro-life, pasterze Kościoła w Polsce proszą o solidarną współpracę w tej ważnej sprawie”.

Czy Kościół naprawdę opowiada się za bezkarnością matek-dzieciobójczyń?
Załóżmy, że faktyczną kością niezgody nie stało się „niesłuszne” pochodzenie projektu „Stop aborcji”, lecz względy merytoryczne, czyli sprawa karalności kobiet. Warto w tym miejscu wrócić do kwestii przypominanej wielokrotnie przez prawników z Instytutu Ordo Iuris. Otóż 10 lutego 1989 r. eksperci Komisji Episkopatu Polski ds. Rodzin przedstawili projekt ustawy o prawnej ochronie dziecka poczętego, który po podpisaniu przez 74 posłów trafił do marszałka Sejmu. Projekt potwierdzał zdolność prawną każdego człowieka od chwili poczęcia, włączał życie do katalogu dóbr osobistych człowieka oraz zobowiązywał państwo do wszechstronnej pomocy rodzicom dziecka poczętego. Każdy sprawca śmierci nienarodzonego, w tym kobieta, która dokonuje zamachu na życie własnego potomstwa, miał podlegać karze pozbawienia wolności do lat 3, z możliwością odstąpienia przez sąd od jej wymierzenia w szczególnie uzasadnionych wypadkach.

Ksiądz dr hab. Jerzy Buxakowski, przewodniczący Zespołu Ekspertów Komisji Episkopatu Polski ds. Rodzin, przewidywał na forum sejmowej komisji, że przyjęcie projektu „wpłynie na zmianę mentalności wielu, a zwłaszcza młodych kobiet, na których świadomość i  podświadomość od trzydziestu przeszło lat działało destrukcyjne prawo, że mogą zabijać własne dzieci nienarodzone”. Deklarował jednocześnie, że „te przepisy spełniają rolę wtórną. Nie chodzi bowiem o karanie, lecz o wyraźne przyjęcie w  ustawie, tak jak w  jej tytule, że życie człowieka podlega prawnej ochronie od momentu poczęcia”.

W trakcie debaty wokół tzw. kwestii aborcyjnej ojciec Jacek Salij OP podkreślał wówczas: „Uznanie sztucznych poronień za proceder nielegalny uwolni kobietę ciężarną od wielu niedobrych nacisków, którym podlega ona obecnie”.

Trzeba pamiętać również o wydanej przez Kongregację Nauki Wiary „Deklaracji o zawinionym przerywaniu ciąży”. W kontekście pojawiających się wówczas w różnych krajach postulatów zmniejszenia ochrony prawnej nienarodzonych, autorzy dokumentu napisali: „Należy jednak strzec się tego, co może spowodować zmiana prawa. Wielu bowiem uważa za zezwolenie to, co być może jest niczym innym, jak zaniechaniem karania. W przypadku zaś przerywania ciąży, sama rezygnacja z karania wydaje się przynajmniej oznaczać, że prawodawca nie uważa już przerywania ciąży za przestępstwo przeciw życiu ludzkiemu, gdyż zabójstwo zawsze spotka się z karą” („Quaestio de abortu procurato”, 8 czerwca 1974 r.).

Podobnie w przywoływanej często przy okazji dyskusji na temat karalności kobiet Instrukcji „Donum vitae” (stwierdza ona m.in.: „Wyrazem szacunku i opieki należnej mającemu urodzić się dziecku, począwszy od momentu jego poczęcia, powinny być przewidziane przez ustawodawstwo odpowiednie sankcje karne za każde dobrowolne pogwałcenie jego praw”) nie sposób doszukać się postulatu automatycznej abolicji ze względu na przykład na płeć sprawcy. Trzeba więc podkreślić, że rekomendowana zarówno przez Federację, jak i polskich biskupów automatyczna bezkarność matek nie wynika w żaden sposób z Magisterium Kościoła, lecz po prostu – z opinii autorów tych postulatów.

Razem znaczy skuteczniej
Tymczasem kwietniowy komunikat KEP praktycznie przesądził o niepowodzeniu projektu „Stop aborcji”. Jak podkreślaliśmy na naszych łamach z uporem wartym tej sprawy, sukces obrony życia zależał od zjednoczenia wysiłków całej opinii katolickiej w tym właśnie celu. W efekcie stanowiska hierarchów większość środowisk polskiego Kościoła nie poparła proponowanej przez Ordo Iuris nowelizacji. Wielu otwarcie go kontestowało. Podział był, oczywiście na rękę PiS-owi, który mógł w tej sytuacji, pod pretekstem tragifarsowego „czarnego protestu”, błyskawicznie uciąć niewygodny dla siebie temat.

Jeśli już mowa o „czarnym poniedziałku” – potrzebą chwili jest wyciągnięcie wniosków z nadzwyczaj skutecznego działania jego organizatorów. Uczestników tych ponurych pochodów bynajmniej nie łączyła wspólna co do joty idea, jeden projekt i spójny cel. Przeciwnie – niektórzy szli w imię całkowitej liberalizacji prawa do zabijania, inni chcieli tylko utrzymania obecnego krwawego kompromisu (notabene, kogo z kim?). Inni w ogóle nie orientowali się, o co chodzi w całej sprawie, skutecznie zdezorientowani przez media. Chodziło im tylko o protest wobec obecnej władzy. Czy to mówi coś obrońcom życia niweczącym projekt „Stop aborcji” pod pretekstem jednego tylko w nim zapisu?

Przyjmijmy też na chwilę, z pewną dozą życzliwości, że Jarosław Kaczyński skutecznie zaapelował do swoich posłów o „moralną dyscyplinę” w dniu kluczowego głosowania nie z powodu własnych – socjalistycznych i de facto eugenicznych – poglądów, ale wyłącznie z uwagi na opinię społeczną. Rzecz w tym, iż kształtowanie tej ostatniej poprzez rzetelną dyskusję należało właśnie do mediów katolickich oraz prawicowych. Obwinianie teraz przez niektórych krytyków Instytutu Ordo Iuris czy też Fundacji Pro – Prawo do Życia o niedostatecznie skuteczną akcję informacyjną o projekcie, brzmi już wręcz groteskowo. Zwłaszcza jeśli słowa takie płyną ze strony katolickich mediów i organizacji.

Opadł bitewny kurz, do końca obecnej kadencji parlamentu wciąż na tyle dużo czasu, by podjąć kolejną próbę stanięcia po stronie mordowanych niewinnych. Wszystko wskazuje na to, że skoro zbiorowa rejterada katolików z pola walki o ochronę życia nastąpiła wskutek komunikatu KEP, to właśnie tylko księża biskupi są w stanie na nowo zwołać i zjednoczyć wojska wokół wspólnego celu. Tylko czy zechcą?

Roman Motoła
www.pch24.pl

avatar użytkownika intix

43. Wypowiemy wojnę każdemu. Ale nie aborcjonistom


Wypowiemy wojnę każdemu. Ale nie aborcjonistom
Cała wojenka związana z obsadą fotela przewodniczącego Rady Europejskiej utwierdza w przekonaniu, że jeśli ugrupowaniu Jarosława Kaczyńskiemu na czymś naprawdę zależy, jest gotowe „pójść na noże”. I to z całym światem, a przynajmniej z elitami rządzącymi UE. Po raz kolejny więc pojawia się pytanie: dlaczego w przypadku obrony życia nienarodzonych tej determinacji i odwagi zabrakło.
(...)
Na całą tą rozgrywająca się na naszych oczach eurohucpę warto spojrzeć z perspektywy politycznych priorytetów. Tak, o priorytety własnej partii politycy PiS potrafią toczyć zaciekłe boje. Nie należą do nich niestety sprawy ważne dla katolików – a przede wszystkim ochrona życia nienarodzonych. Przypomnijmy sobie, jakie argumenty wystarczyły aby PiS utrącił obywatelską inicjatywę „Stop aborcji”? Mówiono, że to spowoduje konflikty, że trzeba uważać na efekty „czarnych marszów”, że trudno iść na wojnę na wszystkich frontach, że trzeba do wszystkich decyzji podchodzić z rozwagą itp.

Obserwując determinację z jaką PiS podszedł do kwestii obsady mało znaczącego eurofotela i aferę jaką z tego powodu rozpętał w Europie, coraz bardziej oczywistym staje się, że w sprawie zakazu aborcji feministyczne manifestacje stanowiły tylko wygodną wymówkę. Gdy bowiem prezesowi PiS na czymś zależy – czy to na przejęciu Trybunału Konstytucyjnego czy też na upokorzeniu osobistego wroga – będzie ku temu dążył nie zwracając uwagi na media, protesty i lewaków na ulicach.

Już wkrótce bitewny kurz opadnie. Jednak w krajobrazie, który się ukaże naszym oczom, wciąż będzie miejsce dla morderczego procederu aborcji. No, ale co tam dzieci nienarodzone, skoro eurokratom zadaliśmy bobu!

Więcej > www.pch24.pl
!!!

Ella one – lekarstwo czy środek do zabijania  .


Od kiedy to ciąża jest chorobą? Koszmarny absurd urzędników



Powstrzymajmy śmierć na receptę



!!!

Polska popiera gender i aborcję wśród nieletnich? Cicha akceptacja rządu dla chorej ideologii

Seksualizacja dzieci, aborcja i ograniczanie praw rodziców – Unia Europejska proponuje ONZ oburzające zmiany w dokumencie końcowym 61. sesji Komisji ds. Statusu Kobiet. Wiele wskazuje na to, ze te skandaliczne postulaty poparł też polski rząd. (...)

Więcej > www.pch24.pl


tarcza

avatar użytkownika intix

45. „Zatrzymaj Aborcję”

„Zatrzymaj Aborcję” i PiS. Teraz posłowie, Trybunał czy katolicy?

Stało się to, co dla wyborców PiS w dniu wyborów było oczywiste – powołująca się na nauczanie Kościoła partia odrzuca barbarzyński projekt lewaków pragnących mordowania dzieci nienarodzonych, a przyjmuje projekt popierany przez Kościół instytucjonalny i rzesze Polaków. Ale w rzeczywistości nic tu oczywistym nie jest.
(...)
Cały artykuł > www.pch24.pl/
*

Krok ku większej ochronie życia. Sejm poparł projekt „Zatrzymaj Aborcję” w pierwszym czytaniu

Późnym wieczorem Sejm skierował do dalszego procedowania w komisjach projekt likwidacji tak zwanej aborcyjnej przesłanki eugenicznej. Posłowie odrzucili natomiast już w pierwszym czytaniu barbarzyński projekt proaborcyjny „Ratujmy Kobiety”, firmowany przez Barbarę Nowacką.
(...)
Cały artykuł > www.pch24.pl/

avatar użytkownika intix

47. Sejmowa batalia o życie...

Sejmowa batalia o życie. Czego tak naprawdę chciał Jarosław Kaczyński?

Katolicy mogą być zadowoleni z rezultatów środowych głosowań w sprawie aborcji – radykalny projekt skrajnej lewicy trafił do kosza, a propozycja obrońców życia została skierowana do dalszych prac. Smucić, a nawet przerażać muszą jednak szczegółowe wyniki. Okazało się bowiem, że wierchuszka partii rządzącej, partii odwołującej się do katolicyzmu i chętnie biorącej na sztandary świętego Jana Pawła II, wsparła zarówno prawą inicjatywę jak i rozwiązania dopuszczające niemal nieograniczone mordowanie bezbronnych dzieci. Czego więc tak naprawdę chciał prezes Kaczyński?
(...)
Cały artykuł > www.pch24.pl/
*

Zabijanie nienarodzonych uznają za „prawo” kobiet. Poznaj ich nazwiska

*

Ks. Isakowicz-Zaleski o poparciu PiS dla projektu aborcyjnego: żenada i kunktatorstwo

Fakt, że tak liczna grupa posłów PiS (58) zagłosowała za dalszymi pracami nad proaborcyjnym projektem ustawy „Ratujmy kobiety”, jest żenujący. W ocenie ks. Tadeusza Isakowicza – Zaleskiego, taka postawa – mimo odrzucenia projektu – to kunktatorstwo i działanie w myśl powiedzenia „Panu Bogu świeczkę, a diabłu ogarek”.
(...)
Cały artykuł > www.pch24.pl/