Wyniki wyborow do PE w Polsce
W dniu wczorajszym zakonczyly sie wybory do Parlamentu Europejskiego w Polsce. Frekwencja nie byla zbyt wysoka i wyniosla 40.2%. Przed wyborami jedni twierdzili, ze niska frekwencja jest dobra dla PiS, inni, ze dla PO.
Poczatkowo wyniki tzw. polls dawaly 4%-owa przewage Koalicji Obywatelskiej. Wystarczylo to dla urzedujacego premiera Tuska do wyrazenia wielkiego entuzjazmu, choc doprawdy powody nie byly nadzwyczajne. Kilka wiecej czy mniej mandatow nie robilo istotnej roznicy. Mieli racje ci, ktorzy twierdzili, ze te wybory byly mniej wazne od poprzednich wyborow, czyli samorzadowych i jeszcze bardziej od parlamentarnych. Gdyby w PE mial dokonac sie wielki przelom w rozkladzie sil, to mozna byloby na ten temat podyskutowac. Tymczasem nikt na taki przelom przeciez nie liczyl. W gre wchodzic mogly nawet spore korekty ukladu sil, ale nie moglyby one w istotny sposob naruszyc pozycji unijnego establishmentu. Triumfalizm Tuska wynikal przede wszystkim z 10-letniego wyglodzenia, bo tyle czasu jego formacja polityczna nie wygrala wyborow z Prawem i Sprawiedliwoscia.
Wybory zakonczyly sie mniej niz jednoprocentowa przewaga Koalicji Obywatelskiej. Oznaczalo to, ze nastapila jedna z dwoch oczekiwanych "mijanek/krzyzowek". Ani wielka, ani istotna. Natomiast inaczej bylo z druga z nich, mianowicie, zdobycia wiekszej ilosci glosow przez Konfederacje niz Trzecia Droge. Ta zmiana okazala sie byc ogromna i zapowiada powazne konsekwencje dla zycia politycznego w kraju. Dokladniej, na Konfederacje glosowalo 12.08% wyborcow, zas na Trzecia Droge - 6.91%. Bylo nawet lepiej, bowiem trzecia noga rzadzacej koalicji, Lewica, uzyskala tylko 6.3, czyli w sumie obie peowskie przystawki osiagnely niewiele wiecej niz sama Konfederacja. Ta sytuacja uruchomila pewien budzacy sympatie tok procesow myslenia. Najpierw fachowiec M.Palade stwierdzil, ze po prostu Trzecia Droga, bedaca koalicja, nie przekroczyla 8% wymaganych w wyborach parlamentarnych, to najzwyczajniej na swiecie nie weszlaby do Sejmu. I ta droga PiS wraz z Konfederachja moglyby przejac wladze w Polsce. Z wielka slusznoscia rozumowali tez ludzie z Onetu. Jakkolwiek chlopcy nie zauwazyli, ze Trzecia Droga hipotetycznie nie weszlaby do parlamentu, to i tak wyszlo im, ze PiS wspolnie z Konfederacja uzyskalyby w Sejmie 232 miejsca, co zapewniloby im wiekszosc. Konsekwencje tego bylyby oczywiste.
Niespodzianki! Niespodzianki!
Ale nie jedyne. Prosze sie przyjrzec zachowaniu "usual suspects", czyli mlodziezy. W prawicowych srodowiskach zwykle bardzo na nia narzekano, choc poza kilkoma, bodaj trzema, przypadkami, glosowania mlodych ludzi byly przewidywalne, w sensie jej nieprzewidzialnosci. Nie tylko w Polsce mlodzi ludzie zwykli glosowac na partie nowe, budzace zainteresowanie, a jeszcze bardziej na partie o wyrazistym, co zwykle znaczy - radykalnym programie. No i w tych wyborach wyborcy z przedzialu wieku 18-29 lat glosowlai najczesciej na Konfederacje (29.5%). Szczescie w nieszczesciu, ze tradycyjnie frekwencja mlodych byla najnizsza ze wszystkich grup wiekowych (26.5%).
Inna niespodzianka, to cos na ksztalt zdrady starszych ludzi-emerytow. To tradycyjny elektorat PiS. Partia ta, rzadzac, dala im "trzynastke" i "czternastke", zas nowa wladza odebrala duza czesc tej ostatniej. Mimo to, az 40.6% wyborcow z przedzialu wieku 60+ oddalo swoj glos na KO. Moze zadzialalo zjawisko nazywane "pulapka dobrobytu"? Obdarowani ludzie latwo przechodza nad tym do porzadku dziennego. Wystarczy popatrzec na tych ze Swinoujcia czy Elblaga.
Nie potrafie ukryc radosci z jeszcze jednej niespodzianki, mianowicie, ilez to sie nie rozpisywalo i gadalo na temat niezwyklej popularnosci telewizyjnego picusia, Holowni. Jakoby uwiodl i zwalil z nog kobiety i mlodziez - taki byl z niego efektowny i efektywny rozkoszniak. No i co wyszlo? W wyborach na jego partie glosowalo 7.6% kobiet, przy 7.2% mezczyzn. Z kolei mlodziez dala mu 10.4% swoich glosow. Wcale nie przewyzszyl w tym Palikota czy Petru. "The same shit!",To samo g..., jak mowia w Ameryce.
Przyjemnie tez bylo skonstatowac potwierdzenie znanej obserwacji, ze Polskie Stronnictwo Ludowe wcale nie jest partia rolnikow. W tych wyborach na Trzecia Droge, ktora wspoltworzy PSL, oddalo swoj glos tylko 8.2% ludzi pracujacych na roli, podczas gdy na PiS, az 61.6%.
A na koniec, przykra sprawa, slon w porcelanie, ktorego jakos ludzie nie sa zwykli dostrzegac. Mowa o kobietach, stanowiacych przeciez polowe liczby wszystkich osob uprawnionych do glosowania. Otoz 40% glosujacych kobiet poparlo KO, przy 35.2% mezczyzn. W sposob oczywisty mozna twierdzic, ze to kobiety wybraly partie zwyrodnialca. Wlasnie ich glosowanie,choc nie bylo warunkiem wystarczajacym, to bylo warunkiem koniecznym, bez ktorego obrzydliwe wydarzenie dnia wczorajszego nie mialoby miejsca. Jak mogly, takie estetki?
Na koniec przypomne powiedzenie Tadeusza Glogera: "Glupcom nalezaloby wymyslic trudniejszy sposob rozmnazania". I uzupelnie go obserwacja blogera o imieniu "Globtrotuar61", ktory dwa dni temu napisal o wyborcach Tuska: "To ludzie straceni dla naszego gatunku".
- Tymczasowy - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
3 komentarze
1. Jeżeli chodzi o miasta
Jeżeli chodzi o miasta powyżej 250 tys. mieszkańców, to najwyższą frekwencję zanotowano w Warszawie (58,15 proc.), Gdańsku (52,22 proc.) oraz Wrocławiu (51,61 proc.).
W wyborach do Parlamentu Europejskiego KO zdobyła 21 mandatów, PiS - 20, Konfederacja - 6, Trzecia Droga - 3 i Lewica - 3 - poinformowała PKW.
PKW opublikowała wyniki z okręgu nr 4, obejmującego Warszawę i okoliczne powiaty. Tam KO zdobyła 44,46 proc. głosów, PiS - 24,82 proc., Konfederacja - 11,96 proc., Lewica - 10,41 proc., Trzecia Droga - 7,06 proc. Głosowało tam 1 304 638 wyborców ( 56,30 proc.)
Koalicja Obywatelska:
Adamowicz Magdalena
Arłukowicz Bartosz Adam
Brejza Krzysztof
Budka Borys Piotr
Buła Andrzej
Gasiuk-Pihowicz Kamila
Halicki Andrzej Witold
Joński Dariusz
Kierwiński Marcin Piotr
Kohut Łukasz Marcin
Kopacz Ewa Bożena
Lewandowski Janusz Antoni
Łukacijewska Elżbieta Katarzyna
Marczułajtis-Walczak Jagna Kinga
Nykiel Mirosława
Protas Jacek
Sienkiewicz Bartłomiej Henryk
Szczerba Michał Roch
Wawrykiewicz Michał
Wcisło Marta Anna
Zdrojewski Bogdan Andrzej
Lewica
Biedroń Robert
Scheuring-Wielgus Joanna Izabela
Śmiszek Krzysztof Jan
Trzecia Droga
Hetman Krzysztof Andrzej
Jarubas Adam Sebastian
Kobosko Michał Andrzej
Konfederacja Wolność i Niepodległość
Braun Grzegorz Michał
Bryłka Anna Mirosława
Buczek Tomasz Wojciech
Sypniewski Marcin
Tyszka Stanisław
Zajączkowska-Hernik Ewa
Prawo i Sprawiedliwość
Bielan Adam Jerzy
Bocheński Tobiasz Adam
Brudziński Joachim Stanisław
Buda Waldemar Grzegorz
Dworczyk Michał Paweł
Gosiewska Małgorzata Maria
Jaki Patryk Tomasz
Kamiński Mariusz
Maląg Marlena Magdalena
Mularczyk Arkadiusz
Müller Piotr Józef
Obajtek Daniel
Ozdoba Jacek Dawid
Rzońca Bogdan Józef
Szydło Beata Maria
Tarczyński Dominik
Wąsik Maciej Roman
Wiśniewska Jadwiga Maria
Zalewska Anna Elżbieta
Złotowski Kosma Tadeusz
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Te wybory wydają się wskazywać,
że zatrzymał się trend spadkowy poparcia dla PiS`u ale nie zaczął się jeszcze trend wzrostowy. Bardzo dobrze się stało, że w TV Republika zaczęto sugerować, że wynik wyborczy PiS`u nie jest dobry, że teoretycznie powinien być dużo lepszy. Zaczęto bardzo nie śmiało ale jednak mówić, że do odzyskania zaufania wyborców potrzeba by PiS rozliczył się z błędów popełnionych zwłaszcza w drugiej kadencji, że powinien zaktualizować swój program, że może nie dość dobrze byli dobrani kandydaci na europosłów, że może kto inny powinien być szefem kampanii i wreszcie, że PiS nie wykorzystał w dostatecznym stopniu przychylności TV Republika.
To bardzo dobrze, że zaplecze PiS`u zaczyna delikatnie ale jednak napominać kierownictwo PiS`u, że jednak ma obowiązki społeczne a nie tylko jest grupą do realizacji "autorskich pomysłów" szefostwa, że również w polityce personalnej powinien uwzględniać opinię publiczną.
Oczywiście jest to zawoalowana krytyka J.Kaczyńskiego. Ponieważ Sakiewicz od dawna ma pretensje do Kaczyńskiego o błędy w polityce i nawet pośrednio odpowiedział na jeden z moich wpisów bym trochę odpuścił, bo on chcę "tę sprawę" załatwić ale delikatnie to Kaczyński nie zwrócił się do TV Republika z propozycją włączenia się w kampanię.
Tak więc w sumie te wybory nie poszły źle dla formacji pisowskiej.
Natomiast dla Tuska sprawy zaczynają wyglądać fatalnie. Po to by mieć większy udział procentowy w elektoracie pozbawił poparcia swoich koalicjantów. W rezultacie Antypis utracił poparcie dające mu większość parlamentarną. Po ośmiu miesiącach sprawowania władzy, to można powiedzieć wynik imponujący i dobrze rokujący na przyszłość, oczywiście dla naszej formacji o ile się "ogarniemy".
uparty
3. Prof. Domański: Wyniki
Prof. Domański: Wyniki koalicjantów rządowych źle dla nich rokują. PSL będzie się zastanawiał, czy Tusk to wykorzysta
to widzimy, że polaryzacja rysuje się jeszcze bardziej wyraźnie. Dwa
główne miejsca zajmują PiS i KO, a potem mamy wielki dystans
do pozostałych. To jest najbardziej ciekawe, ale także ciekawy jest
także wynik Trzeciej Drogi. To jest taka zapowiedź rozpadu i związanych
z tym komplikacji dla obozu rządzącego.
Jak pan ocenia wynik Lewicy? Do PE weszli Śmieszek, Biedroń i Scheuring-Wielgus.
Mamy
do czynienia z rosnącym niezadowoleniem. Lewica jest bardzo
zróżnicowaną formacją. Właściwie to nie jest żadna lewica, lecz
połączenie trzech formacji. Właściwie nie wiadomo, na kogo się tam
głosuje, w sensie takim, że nie wiadomo czyje interesy reprezentowaliby
ewentualnie politycy lewicy. Czy postkomunistów, czy nowych
prądów światopoglądowych.
Wskazanie elektoratu PiS
Wyniki wyborów stanowią
w wielu momentach spore zaskoczenie. Nie dostali się do Parlamentu
Europejskiego ci, którzy wydawali się „wyborczymi pewniakami”.
Niektórzy, pozornie spisani na straty poprzez dalekie miejsca
na listach, przegonili partyjne lokomotywy, ciesząc się ogromnym
poparciem Polaków. O czym to świadczy? Zbytnia pewność siebie,
polityczna pycha i przekonanie o własnej nieomylności nigdy nie
popłacają. Także w polityce. Politycy stawiali na autentyczność
i zaangażowanie. Oby się nie zawiedli. Bo przecież ciężki bój
o zachowanie suwerenności dopiero się zaczyna. Nie wszyscy to jeszcze
rozumieją. Pewnie stąd ta niska frekwencja. Najbliższe lata będą
rozstrzygające, gdy ostrzeżenia zaczną stawać się groźbą,
a potem codziennością.O czym świadczy ten wynik
wyborów? PiS wciąż trzyma się mocno, ale musi dokonać korekt i z pokorą,
mądrze wyciągnąć wnioski. Jeśli jednak przy tak zmasowanym ataku
polityczno-medialnym, przy naciskach zewnętrznych i wewnętrznych, przy
przeciwnościach całego aparatu państwa, zdobył niemal tyle samo
mandatów, co rządząca KO, to znaczy że ogromna część Polaków wciąż
zachowuje wysoki poziom obywatelskiej świadomości. Takiego potencjału
nie można zmarnować nieprzemyślanymi decyzjami. To poważna
odpowiedzialność polityczna, w której tkwi realna szansa na przywrócenie
dobrego rozumienia polskiej racji stanu.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl