Więcej straty niż pożytku-prawicowość Polski XXI
chinaski, pt., 30/01/2009 - 14:37
J. Karnowski ani śni ustępować z funkcji prezydenta Sopotu. Także sopocka Rada Miejska nie dostrzega takiej konieczności. Rajcy właśnie odrzucili PISowski wniosek o rozpisanie referendum w sprawie odwołania Karnowskiego.
Nie pomogły wczorajsze sugestie D. Tuska odnośnie zachowania byłego partyjnego kolegi. Nawet słynąca z powściągliwości w takich sprawach Ewa Milewcz proponuje Karnowskiemu ustąpić (choć jednocześnie z uznaniem wylicza pożytki płynące z jego prezydentury: "Budowa tunelu pod jedną z głównych ulic w samym centrum, trwała chwilę. Podobnie budowa nowego centrum miasta.").
Nic dziwnego. Te słowa nie stanową jakiegoś spójnego, zgodnego potępienia zachowania włodarza Sopotu. Nie stanowią, bo nie mogą.
Wyjaśnieniem jest akcja grupy prominentnych polityków, którzy postanowili ostentacyjnie wesprzeć kolegę w potrzebie. O ile nazwiska Wałęsy, Gocłowskiego czy Adamowicza widniejące pod listem poparcia(ręczenia) dziwić nie mogą, to już Płażyński, Sellin czy Ujazdowski jak najbardziej. Ale tylko przez chwilę, głębsza refleksja wiele spraw porządkuje.
To, co mówią Panowie z Polski XXI,a także (nad czym coraz mocniej ubolewam) L. Dorn jest czasem zwyczajnie śmieszne. Głównymi zarzutami tego środowiska wobec PIS, a personalnie wobec J. Kaczyńskiego, jest 'brak wewnętrznej debaty', 'wszechwładza Prezesa', 'zły statut'. A ja się pytam: dlaczego Panom nie przeszkadzało to zupełnie wcześniej, gdy piastowaliście wysokie funkcje państwowe z nadania PIS? Nagle się odmieniło?
Odmieniło się, gdyż po wygraniu wyborów przez Platformę (co media określiły "klęską PIS") i w konsekwencji zmianie władzy, środowisko dzisiejszej Polski XXI zapragnęło objąć przewodzącą rolę w partii. Uznali, że dobry to moment. A że szans nie mieli (o czym doskonale musieli zdawać sobie sprawę), postanowili PIS porzucić. Ich polityczne ambicje, poczucie 'wyjątkowości', 'lepszości', zupełnie przyćmiły jedyną prawdę: siłą PIS nie jest jej jednolitość światopoglądowa, ale jej silny, trzymający władzę PREZES. "Rozluźnienie" w PIS, o które zabiegali Ujazdowski z Zalewskim, rozwaliłoby partię od środka. Kaczyński doskonale przestudiował casus AWSu. Z resztą obaj panowie prezentowali wielką naiwność polityczną, wciąż wierząc w sensowną i trwałą współpracę z Tuskiem i Schetyną.
Jak to dziś wygląda, sami widzimy. Polska XXI to jakiś zupełnie niezorganizowany twór mający być przyczynkiem dla nowej formacji politycznej. Na razie zupełnie nieudanym (w wynikach społecznego poparcia mogą się ścigać z...PD).
Znaczące są słowa Pawła Zalewskiego, który dziś eksponuję swą niewdzięczność wobec Prezesa żaląc się dawnej znajomej- GW:
"Wiarygodność w oczach opinii publicznej to duży problem PiS. Dotychczasowa praktyka Jarosława Kaczyńskiego i jego speców od PR polegała na zaczarowaniu rzeczywistości. Sondaże pokazywały, jaki wizerunek partii jest społecznie nośny, i partia szła w tę stronę."
Słowa pasują jak ulał do opisu polityki gabinetu D. Tuska, która opiera się głownie na coraz mniej sprawnym PRze. Zalewski jednak woli 'rżnąć głupa'.
I dobrze. Nie wróżę "Polsce XXI" sukcesu. Prawica nie raz się na tych ludziach przejechała. Wyborcy też, mam więc nadzieję, że tym razem dostaną ostatecznie wyborczą czerwoną kartkę.
- Zaloguj się, by odpowiadać
Etykietowanie:
3 komentarze
1. Przerost ambicji = Polska XXL*
hrabia Pim de Pim
2. @hrabia
3. Dlaczego robota P21 wobec PiSu mnie nie dziwi?