Nobel dla D.Trumpa

avatar użytkownika Tymczasowy

Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump zaczął prawie niewinnie od realizacji decyzji władz amerykańskich z 1995 r. o konieczności przeniesienia ambasady amerykańskiej w Izraelu do Jerozolimy. Poprzednicy Trumpa: Clinton, Bush i Obama przekladali co pół roku to dzialanie. No i w 2018 r. najmądrzejsi wieścili, że będzie pieklo na Bliskim Wschodzie. D.Trump nie zważal na to i później uznal prawa Izraela do Wzgórz Golan i obciął pomoc finansowa dla wladz palestyńskich (Palestinian Authority). Ci się sami o to prosili, gdyż odmówili negocjacji z administracja amerykańska. Spece dyplomatyczni (głównie Demokraci) zapowiadali Wielkie Nieszczęście. Dziewięciu na jedenastu bylych ambasadorów amerykanskich w Izraelu uznalo decyzje Trumpa za niebezpieczne. Och jak ja lubię tych różnych "bylych". W Polsce co jakiś czas  dobrane grono bylych ministroów spraw zagranicznych co jakiś czas wystawia łebki i syczy i zieje. Brakuje wsród nich zmarlego ministra z tytulem profesorskim, który byl esbeckim kapusiem. Ostatnio przeczytalem w "Rzeczypospolitej" panegiryk na jego cześć. Wynikalo z niego, ze byl jakims pół-bogiem dyplomacji.

A prezydent Donald Trump szedl dalej, w ostatni wtorek, ku zdumieniu świata, podpisane zostaly w Bialym Domu trzy dokumenty. Pierwszy podpisali przedstawiciele USA, Izraela i Zjednoczonych Emiratow Arabskich, drugi - USA, Izraela i Baharajnu, a trzecim byl uklad Abrahama.  Arabowie  uznali państwo izraelskie i stosunki między nimi zostaly znormalizowane. Do tej pory na taki gest sposród krajoów arabskich zdobyly się Egipt (1979) i Jordania (1994). Prezydent Trump zapowiedzial, że  w ich ślad pójdzie pięć, sześć krajow arabskich z Arabia Saudyjska na czele. A jesli wygra wybory prezydenckie, to zawrze uklad z Iranem. W ten to sposób nagle najbardziej zapalny przez cale dekady  region ulegl ochłodzeniu.

Bahrain’s Foreign Minister Abdullatif Al Zayani, Israel's Prime Minister Benjamin Netanyahu, U.S. President Donald Trump and…

Bardzo żle na tym wszystkim wyszli Palestynczycy, których przywódcy niezmiennie, przez wiele lat ciagle są zaskorupiali. Mieli kilka szans na utworzenie wlasnego panstwa, ale odmawiali. Teraz, gdy pociąg wlasnie odjechal, pozostali na peronie ze swoim jazgotem. Oskarżaja inne kraje arabskie o zdradziecki cios w plecy. Ich rola jako spoiwa jednosci panarabskiej ulegla zmniejszeniu.

Prezydent Donald Trump jest oczywistym kandydatem na laureata pokojowej Nagrody Nobla. Zgłosil go norweski parlamentarzysta Christian Tybring-Gjedde.

Przy tej okazji nie wypada nie wspomnieć o bylym prezydencie USA, Baraku Obamie. Ten dostal Nobla na samym początku swojej prezydentury. Wyprzedził 205 innych kandydatów. Cóż wielkiego mógl zrobic prosty senator ze stanu Illinois? Jednak Wysoki Komitet znalazl powód- byly nim wyjatkowe wysilki na rzecz umacniania miedzynarodowej dyplomacji i wspolpracy miedzy narodami, czyli takie ble, ble, pustoslowie! Przy okazji rym mi wyszedł. 

Bliżsi prawdy byli ci, ktorzy twierdzili, że Obama dostal Nagrode Nobla za slowa, a nie za czyny. Jedną rączką bierze sie $1.6 mln. i zloty medal, a drugą niesie się pożogę w Afryce Północnej.  Bliżej mu do zbrodniarzy wojennych.

 

2 komentarze

avatar użytkownika Tymczasowy

1. https://www.youtube.com/watch

avatar użytkownika Maryla

2. Tymczasowy

Obama dostał "z góry" nagrodę za Reset, który się USA odbija czkawką boleśnie...
Obama flancuje w Ameryce miłość do Rosji

Putina "dumnym szpiegiem KGB". Wtedy Obama przejął władzę i umieścił Michael McFaul w Moskwie, ..

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl