Trump - Biden, poczatek przelomu?

avatar użytkownika Tymczasowy

Jak do tej pory slonce swiecilo tylko dla urzedujacego prezydenta Stanow Zjednoczonych, J.Bidena. Jego ludzie zbierali swobodnie pieniadze na jego kampanie prezydencka i w tej chwili ma w war chest (skrzyni wojennej) az 192 mln. $. A tych ludzi ma 250 i placi im miesiecznie 3 mln.$ Tymczasem biedny D. Trump ciagany jest bezlitosnie, poza granice normalnosci, po sadach i kara sie go olbrzymimi kwotami. Jak powiedzial Caroline Leavit, rzeczniczka jego kampanii wyborczej: "Zbieranie funduszy przez prezydenta Trumpa jest szczegolnie utrudnione, biorac pod uwage, ze przez ostatnie cztery tygodnie przebywal on zamkniety na sali sadowej przez prawie 9 godzin dziennie". Mogl sie tylko na krotko wymykac na wiece wyborcze. Mozna rzec, ze mial gorzej niz pod przyslowiowa gorke.

Co gorsza, kandydat prezydencki Trump musi placic ciezki haracz z pieniedzy wyborczych na oplacanie firmy prawniczej Blanche Law prowadzacej jego sprawe przed sadem w Nowym Jorku.

Tymczasem, po raz pierwszy w tej kampanii, w miesiacu kwietniu na konto Trumpa wplynelo wiecej pieniedzy niz na konto Bidena. Coz takiego sie stalo? Otoz do tej pory, znane towarzystwo miliarderow pakowalo miliony dolarow do kieszeni ludzi Bidena. Wiemy, rozumiemy: Soros, Bozos, Zuckerberg, Gates - czystej wody demokraci. Dodam - specyficzni. Na poczatku kwietnia b.r. inni miliarderzy, ktorzy dotad zachowywali rezerwe, jakby sie przebudzili. Dam przyklad tylko jednej takiej imprezy - zbiorki pieniedzy na kampanie Trumpa. Miliarder J. Paulson zorganizowal bankiecik w swoim domu w Palm Beach (Floryda). Za zaszczyt siedzenia przy tym samym stole co D.Trump trzeba bylo zaplacic $814 600, zas za tytul "czlonka komitetu gospodarza" - $250 tys.

Kogoz bylo na to stac? Na przyklad, miliardera Roberta Mercera i jego corki Rebeki. W kampanii prezydenckiej 2016 r. popierali Trumpa, w kampanii 2020 r. zachowali zimna obojetnosc. Byl magnat naftowy Harold Hamm, miliarder Steve Wynn czy Todd Ricketts. W rezultacie zebrano $ 50 mln. 

W zeszlym tygodniu odbyl sie lunch w Houston, na ktory przybyl Donald Trump. Slono za udzial w imprezie zaplacili tacy miliarderzy z branzy naftowej jak: Kelsy Warren (Energy Transfer Partners), George Bishop (GeoSouthern Energy) czy Jeff Hildebrand (Hilcorp Energy). Wiadomo tez, ze z pomoca prezydenkiemu kandydatowi, Trumpowi, ruszyli bogacze z Sillicon Valley. Zobaczymy jak wyglada sytuacja w maju. Prowadzacy kampanie maja obowiazek skladac co miesiac sprawozdania do Federalnej Komisji Wyborczej.

PS Nie wypada pominac faktu, ze Donald Trump sam tez jest miliarderem, chc w ostatnim roku jego majatek spadl o 19% do poziomu 2.6 mld.$. Jakze zalosny byl wynaturzeniec Tusk, kiedys starajacy sie zrownywac z urzedujacym prezydentem Stanow Zjednoczonych, Donaldem Trumpem.

 

3 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. Tymczasowy

Witam,

jestem bardzo ciekawa, czy Ameryka potrafi się jeszcze otrząsnąć z gender rewolucji.
Wybory w USA podobnie do wyborów do Parlamentu UE będą albo kamieniem węgielnym, albo kołem młyńskim topielca.
I ZNÓW - ŻYJEMY W CIEKAWYCH CZASACH!

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tymczasowy

2. Marylu

Ja juz mam dosc tych ciekawych czasow!

avatar użytkownika Tymczasowy

3. Zydow tu nie brakuje

Kto by pomysla, ze nowy Holokaust tez moze zadzialac na korzysc Donalda Trumpa. W ostatni piatek miliarder (majatek 39 mld.$)Stephen Schwarzman, CEO of Blackstone wyjawil, co sprawia, ze wspiera Trumpa. Jego zdaniem bidenowska "polityka gospodarcza, imigracja i sprawy zagraniczne sa prowadzone w zlym kierunku". Dodal tez "drastyczny wzrost antysemityzmu".